BĄdź mistrzem ukrytego ja

background image

Słowo wstępne

Od ukazania się mojej poprzedniej książki Kahuna Healing wielu ludzi zadawało mi pytania
dotyczące praktycznego zastosowania huny i jej wglądu w naturę jaźni, co stało się przyczyną
powstania tej książki. Pojawiały się również pytania dotyczące mnie i mojego treningu na kahunę.
Ponieważ jest to zbyt obszerny temat, aby go tu rozwijać, postanowiłem nieco go streścić.
Jak dotąd w moim życiu doświadczyłem wielu różnych form nauczania, takich jak szkoła, college,
studia pomagisterskie, wojsko, kursy językowe i techniczne, oraz wiele innych. Moim zdaniem trening
na kahunę, był najcięższym z nich wszystkich. Być może będę to w stanie lepiej wyjaśnić, na
przykładzie kilku wydarzeń, które zaszły w trakcie tego treningu.
Mój ojciec był najsurowszym z nauczycieli. Zanim zrozumiałem, o co chodzi w treningu kahuny,
miałem do niego bardzo wiele żalu, ze względu na to, co robił.
Pewnego razu, kiedy miałem piętnaście lat, wydarzyło się coś, co szczególnie zapadło mi w pamięć.
Budowaliśmy dom, właśnie pracowaliśmy w piwnicy, gdy ojciec poprosił mnie bym podał mu szydło.
Nigdy nie słyszałem o czymś takim, więc zapytałem go, co to jest. A on powiedział: „Po prostu idź i
przynieś”. Oczywiście zamiast zastosować techniki pracy z własną intuicją i uwagą, których się
uczyłem przez cały poprzedni rok, wściekłem się na niego, że jest „niesprawiedliwy”. Zablokowałem
mój umysł na wszystko poza gniewem i oczywiście nie znalazłem niczego, co nawet przypominałoby
szydło. Po kilku nieudanych próbach znalezienia narzędzia, mój gniew i żal wobec ojca wzbierały, a
on po prostu poszedł i przyniósł je sobie sam.
Mógłbyś powiedzieć, że powinien on opisać mi jak wygląda szydło, tak abym mógł je odnaleźć i
dowiedzieć się, co to jest. Ale ta lekcja nie miała nic wspólnego z szydłami. Nie miała również nic
wspólnego z użyciem rozszerzonej uwagi, abym intuicyjnie odnalazł to szydło i wyciągnął je ze
skrzynki na narzędzia. Gdyby o to chodziło mój ojciec powiedziałby „Użyj swego umysłu”. Tak jak
czynił to wiele razy wcześniej. Ta lekcja dotyczyła inicjatywy. Wiedziałem jak to zrobić, aby być
bardziej spostrzegawczym w chwili obecnej, co pozwalało mi stać się świadomym tego, nad czym
pracuje mój ojciec i co pomoże mu kontynuować pracę. (Np. „Coś, czym można zrobić dziurę”).
Wiedziałem również jak pozwolić swojemu umysłowi na to, aby dał mi obrazy rzeczy zgodnych z
moją intencją i jak pozwolić mojej podświadomości, aby poprowadziła mnie w kierunku rzeczy, której
szukam. Mój ojciec dał mi tylko szansę użycia tego wszystkiego, czego się nauczyłem. Ja natomiast
użyłem całej mojej energii i talentu do tego, aby użalać się nad sobą.
Kiedyś w Afryce, kilka dni po tym jak mój mentor M'Bala przeprowadził mnie przez szczególnie
potężne doświadczenie „stawania się” leopardem, dostałem od niego duży kamienny koralik. Wręczył
mi go nic nie mówiąc. Zapytałem go, więc: „Co to?” Odpowiedział: „Kamień”. „To widzę” -
powiedziałem - „ale, do czego on służy? Czy to amulet?” „Może być jako taki używany” - powiedział
obojętnie. Czując się już lekko sfrustrowany zapytałem: „Więc, co powinienem z tym zrobić?”
„Wszystko, co tylko chcesz” - brzmiała jego odpowiedź. Więc po prostu podziękowałem mu
wzruszając ramionami i wrzuciłem kamień do kieszeni. Przez całą resztę czasu, który z nim
spędziłem, M'Bala nigdy nie wspomniał o tym kamieniu. Jakieś pięć lat później, kiedy byłem już z
powrotem w Stanach, dotarło do mnie, że mogę zastosować doświadczenie z leopardem, po to, aby
zmieniać się w kamień. Zrobienie z tym czegoś zależało całkowicie ode mnie.
Na szczęście nie zawsze byłem tak otępiały w trakcie moich lekcji.
Kiedy zacząłem pracować z moim hawajskim „wujem” Waną Kahili, radziłem sobie znacznie lepiej.
On sugerował ćwiczenie a ja rozszerzałem je do granic możliwości, opowiadając mu o rezultatach. On
z kolei sugerował mi poprawki i kolejne rozszerzenia, które wypełniałem dodając kolejne własne
pomysły, a on prowadził mnie dalej w tym kierunku, albo sugerował nowe ćwiczenie. Tak długo jak
parłem do przodu on mnie uczył a ja zdobywałem wiedzę. Jeśli nie podążyłem za czymś, to po prostu
zostawiał to i nie wspominał o tym aż do momentu, kiedy sam nie postanowiłem czegoś z tym zrobić.
Dla kahunów rozwój własnego ja oznacza pełna odpowiedzialność za ten rozwój. Nie ma żadnych
ograniczeń, co do tego, jak daleko możesz się posunąć, bowiem zawsze będzie jakiś przewodnik na
kolejnym poziomie. Ale każdy musi stanąć na swych własnych nogach. Nie ma nikogo, kto by cię
popychał, czy ciągnął, nakłaniał czy namawiał, zmuszał czy prowadził. I właśnie dlatego to jest takie
trudne.
Ta książka jest właśnie taka. Znajduje się tu wiedza, dzięki której możesz efektywnie zmienić swoje
życie... Jeśli jej użyjesz. A kiedy już tego spróbujesz, i poeksperymentujcsz z tym, będzie jeszcze

background image

więcej do nauczenia się. Posiadanie tej książki, przeczytanie jej i postawienie na półkę nie przyda się
na zbyt wiele. To nic otworzy drzwi do większych przygód, które masz przed sobą i wszędzie wokoło.
Inicjatywa jest najtrudniejszą i najważniejszą ze wszystkich lekcji.

Wprowadzenie

Ponowne odkrycie huny

Każdy, kto używa swych oczu do patrzenia i uszu do słuchania prędzej czy później musi dojść do
wniosku, że wszechświat, który nas otacza opiera się na bardzo prostych zasadach.
Pewni bardzo oświeceni ludzie od czasu do czasu odkrywali te wszystkie zasady i starali się je
przedstawić reszcie ludzkości. Niestety, zawsze te proste zasady były wypaczane, rozszerzane w
nieskończoność i rozwlekane, aż do granic możliwości przez mniej oświeconych ludzi, którzy
następowali po mistrzach. Budda przekazał osiem prostych kroków prowadzących do samorealizacji,
ale buddyzm stał się najbardziej zrytualizowaną religią, jaką widział świat, a proste nauki Buddy
nieomalże poszły w zapomnienie. Mojżesz dał Hebrajczykom dziesięć przykazań, co dało początek
niezwykle skomplikowanej religii. Jezus zredukował to wszystko do dwóch przykazań, a w efekcie
tego powstał wielki na cały świat kompleks religii chrześcijańskiej. Mahomet spisał Koran i stworzył
prostą religię opartą na uznaniu istnienia Boga i pięciu modlitwach dziennie, ale dodano do tego
bardzo szczegółowe i skodyfikowane prawo islamskie. Wygląda to tak, jakby człowiek dostawał
proste schematy prowadzące do szczęścia, a potem celowo niszczył je, aby znaleźć drogę metodą prób
i błędów.

Tajemna wiedza

Wszyscy zainteresowani zdają sobie sprawę, że pomimo swoich zewnętrznych nauk, wielcy
przywódcy religijni przekazywali największe sekrety dotyczące prawdziwej natury Boga i
wszechświata tylko najbliższym uczniom. Lao Tse ukrył prawdziwe znaczenie Drogi Życia (Tao Te
Ching), używając tak prostego języka, że może on być bardzo różnie rozumiany, a chiński autor
Sekretów Złotego Kwiatu zrobił bardzo podobną rzecz używając przenośni.
Przeniesienie sekretnych nauk Buddy do Chin jest przypisywane Bodhidharmie. Założył on szkołę
Ch'an, która potem w Japonii rozwinęła się w buddyzm Zeń. Dużo wcześniej tajemne nauki jogi
zostały zebrane razem przez Patanjaliego w jego aforyzmach, a dużo później Sufi twierdzili, że mają
dostęp do tajemnych nauk islamu. Podobno wczesne hebrajskie pisma, a także Stary Testament mają
ukryte znaczenia. Chrześcijańscy autorzy Ewangelii dosyć otwarcie dawali do zrozumienia, że to, co
napisali to nie wszystko, co mieli do powiedzenia. Bardzo wiele razy Jezus mówił, że w tajemnicy
wyjaśniał apostołom znaczenie przypowieści, a nawet powiedział tłumowi, że znaczenie jego słów jest
zrozumiałe tylko dla tych, którzy są je w stanie zrozumieć. Aby jeszcze powiększyć ilość tajemnic,
opowiada się historie o ukrytych w Tybecie klasztorach, które przechowuj ą tajemnice życia, a
tajemne stowarzyszenia jak na przykład Różokrzyżowcy twierdzą, że posiadają nie ujawniane
wcześniej prawdy. Ale nawet oczywiste fakty mogą wydawać się sekretem, dla tych, którzy nie są
nauczeni ich dostrzegać.

Nowa nadzieja

Rzeczą, która spaja większość światowych religii jest przekonanie o duchowej naturze człowieka.
Niestety zbyt często myśli się o tej naturze jako o skażonej lub nawet całkiem złej. A nawet, jeśli się
tak nie dzieje, to duchowość jest podkreślana kosztem fizyczności. A jakby tego było mało, to jeszcze
osoby wyznające inną religię są uznawane za mniej warte, bądź złe. Efektami tego są próby ucieczki
od rzeczywistości i tendencje do ignorowania oraz umniejszania wartości fizyczności, a celem jest
ostateczna szczęśliwość w przyszłym duchowym świecie. Właśnie z takich przekonań powstają nędza,
krwawe wojny i brak nadziei na lepszą przyszłość na ziemi.
W pewnym punkcie rozwoju cywilizacji pojawiły się nowe możliwości. Były to nauki ścisłe i
technologia oraz psychologia i socjologia. Razem zmieniły ziemię i sprawiły, że stała się ona
szczęśliwszym i lepszym miejscem do życia. Jednakże produktem ubocznym tych osiągnięć było
całkowite odrzucenie duchowej natury człowieka, a także przekonanie, że natura musi się nagiąć do
woli człowieka i można w tym celu używać absolutnie wszystkich środków. Dla większości
naukowców, techników, socjologów i psychologów człowiek jest istotą wyłącznie fizyczną.
Przypadkową zbieraniną procesów chemicznych i maszyną, która często się psuje i trzeba j ą
monitorować i kontrolować. Co więcej, wszyscy oni wierzą, że człowiek i natura są poddani tylko i
wyłącznie prawom fizyki, ponieważ są to jedyne prawa, które znają. Zawsze, kiedy zetkną się z

background image

czymś, co jest nie do wyjaśnienia w ich akceptowalnej fizycznej terminologii, ignorują to, ogłaszają,
że jest to oszustwo, tworzą absurdalnie złożone teorie, które nie są niczym więcej niż zgadywaniem
lub niszczą to. I właśnie tutaj ma swoje źródło nędza, krwawe wojny i brak nadziei na lepszą
przyszłość ziemi.
W desperacji, ponieważ religie i nowoczesna nauka zawodzą, ludzie wskrzeszają średniowieczną
magię i inne formy okultyzmu, które obiecują uzyskanie kontroli nad własnym życiem i otaczającym
środowiskiem. Te praktyki zawierają część prawdy i mogą być zabawne albo niebezpieczne, ale i tak
ich rezultaty są zwykle trudne do przewidzenia.
Inna droga to pozytywne myślenie we wszystkich odmianach, co jest w sumie bardzo korzystne, ale
ograniczone tylko do przemiany osobistej, a ponadto rezultaty takich działań są równie trudne do
przewidzenia jak w poprzednim omawianym wypadku. Oczywiście istnieje jeszcze subkultura
preferująca narkotyki, ale taki eskapizm ma jasno określony cel i jego skutki są prawie zawsze
katastrofalne.

Starożytna wiedza

Najpierw powiem, że huna nie jest tym samym, co tradycyjna religia Hawajów, a w swoim opisie nie
będę się zajmował religią w jej obiektywnej, historycznej formie. To, o czym piszę, to znacznie
starsza, bardziej uniwersalna Droga, którą zilustruję, używając hawajskiej terminologii i koncepcji.
Huna jest niesamowicie wiekowa. Prawdopodobnie powstała wraz ze stworzeniem pierwszego
człowieka. Legendy, jako miejsce, w którym powstała wskazują zaginiony kontynent Mu, później
Atlantydę. Pierwsze historyczne przesłanki, jakie mamy na jej temat pochodzą ze starożytnego Egiptu.
Zgodnie z wiedzą kahunów, milenia przed narodzeniem Chrystusa grupa wtajemniczonych zebrała się
i stworzyła sztuczny język, dzięki któremu wiedza huny mogła być przekazywana z pokolenia na
pokolenie. Ten tajemny język stworzył podwaliny pod nowy język codziennego użytku. Konstrukcja
ta pozwalała na dowolną interpretację i zawieranie jakichkolwiek wierzeń w tym nowym języku, zaś
sekretne podteksty pozostawały niezmienione. Aby upewnić się, że przetrwa właściwe przesłanie, do
sekretnych znaczeń dodawano wiele symbolicznych, które duplikowano wielokrotnie w różnych
źródłach. Są pewne 'antropologiczne dowody na poparcie teorii kahunów, wskazujące na to, że język
hawajski rozprzestrzenił się na cały świat, a jego ślady można ciągle odnaleźć w starożytnych
nazwach miejsc.
Wszystko to może zabrzmieć jak twierdzenia pewnych tajemnych stowarzyszeń, które twierdzą,, że
mają dostęp do ciągłej linii wiedzy, lokując jej powstanie w czasach starożytnych, gdyby nie fakt, że
tajemnica języka huny została ponownie odkryta!
Dowody na to są dostępne dla każdego, kto zada
sobie trud zapoznania się z nimi. Ja osobiście po latach studiów jestem przekonany, że huna
rozprzestrzeniła się z Polinezji.

Wyrazy uznania dla Maxa Longa

Człowiekiem, który jako pierwszy ujawnił kod huny na Zachodzie był Max Freedom Long, student
psychologii, nauczyciel i członek stowarzyszenia teozoficznego. Od samego początku swego pobytu
na Hawajach, Long był zafascynowany kahunami, którzy byli miejscowymi szamanami i znachorami.
Znali oni techniki pozwalające na skuteczne uzdrawianie, czy kontrolowanie środowiska, w którym
pracowali, ale nie chcieli oni zdradzić swych metod komuś, kto nie jest kahuną. Podczas swego
wieloletniego pobytu Long starał się odkryć sekret, ale pomimo że był świadkiem wielu, mogłoby się
wydawać, cudownych czynów dokonywanych przez kahunów, mimo że kilka dotyczyło jego samego,
to jednak cały czas nie był w stanie odkryć sekretów hawajskiej ziemi.
Dopiero w pięć lat po opuszczeniu Hawajów Long obudził się w środku nocy, z przekonaniem, że zna
odpowiedź. Dotarło do niego, że kahuni muszą w jakiś sposób przekazywać wiedzę swoim następcom,
więc być może sekret jest zawarty w samym języku.
Intuicja była trafna, ale potwierdzenie jej wymagało wielu lat ciężkiej pracy.
Łącząc tradycyjną magię, terapie psychologiczne, które kahuni stosowali wobec swoich pacjentów,
psychologię klasyczną, okultyzm i pewne kluczowe wyrazy hawajskiego języka, Long był w stanie
zebrać w całość naukowo, psychoreligijny system wiedzy nazywanej huna (kahuna oznacza „sekret”).
W celu prowadzenia dalszych badań nad tematem, Long stworzył organizację o nazwie Huna
Research Associates. Organizacja wydała wiele książek opisujących wszelkie odkrycia, jakie
poczynili w tym temacie. Co najistotniejsze okazało się, że zasady huny, nie tylko doskonale
wyjaśniają ludzką psychologię, ale także, kiedy je zastosować, powodują solidne rezultaty. Ponadto,

background image

zasady te dają taką samą podstawę i zapewniają logiczne wyjaśnienie tego, co wielu ludzi nazywa
magią, a obecnie nazywa się parapsychologią. Zdolności ponadzmysłowe, takie jak telepatia,
jasnowidzenie i umysł wpływający na materię, nie są już dłużej zarezerwowane dla małej grupki ludzi
z naturalnymi talentami.
Mogą one być rozwijane przez każdego, kto zechce zaakceptować hunę, przynajmniej jako działającą
hipotezę.
Zresztą to jest właśnie sposób, w jaki należy traktować hunę, przynajmniej na początku kontaktu z nią.
W przeciwieństwie do wielu magicznych systemów, które wymagaj ą wiary, nie informując, w jaki
sposób działają, huna zachęca do zadawania pytań. Jest bowiem systemem otwartym,
bezdogmatycznym i nie zakładającym, że jest w jakikolwiek sposób kompletnym. Nie ma potrzeby,
aby wierzyć w hunę. Wystarczy jedynie chcieć ją wypróbować. Tak jak naukowiec tworzy hipotezy,
czyli możliwe do zaakceptowania i prawdopodobne założenia dotyczące wyników, jeszcze przed
rozpoczęciem eksperymentów, tak student huny musi założyć, że zasady są faktem, zanim będzie
mógł ich użyć. Jeśli hipoteza okaże się nieprawdziwa, a rezultaty dalekie od oczekiwanych, można ją
po prostu odrzucić. Ale jeśli rezultaty są zgodne z oczekiwaniami to wiara jest zastępowana przez
pewność i zrozumienie. I tak jak w jakimkolwiek innym eksperymencie naukowym, jeśli założenia i
zasady nie były wypełnione całkowicie dokładnie, to wina za nieudane rezultaty spada na
eksperymentatora, a nie na hipotezę.

Ślady na świecie

Prowadząc dalej swoje badania, Long przyjrzał się bliżej światowej literaturze religijnej, szukając
śladów huny. Szczególnie koncentrował się na tych tekstach, o których mówiono, że zawieraj ą ukryte
znaczenia. Robił to, tłumacząc fragmenty na język hawajski, odszukując znaczenia źródłowe i
tłumacząc uzyskane znaczenie z powrotem na angielski. Dzięki tej metodzie dokonał on naprawdę
niezwykłych odkryć, szczególnie w księgach Nowego Testamentu. W jakiś sposób Jezus lub pierwsi
chrześcijańscy pisarze znali hunę, bądź założenia, które stanowią jej podstawę. Pojawiał się dowód za
dowodem, że zasady huny były ukryte w znanych przypowieściach.
Jest niesamowicie ważne, aby zrozumieć, że Long nie przeprowadził reinterpretacji Biblii na bazie
osobistego, arbitralnego objawienia, ani też nie stworzył jakiegoś arbitralnego systemu rozumienia
Pisma. To, co on zrobił może być powtórzone przez każdego, kto dysponuje czasem i dobrym
słownikiem hawajskiego oraz podstawową znajomością symboliki huny. Więcej informacji na temat
kodów zawartych w języku znajduje się w dodatku.
Inne ślady huny, albo przynajmniej wiedzy bardzo do niej podobnej, można znaleźć w pismach
egipskich, chińskich i hinduskich. Ale badania w tych obszarach są jeszcze w powijakach. Całkiem
niedawno odnaleziono ślady tajemnego języka huny w greckich nazwach miejscowości. Otwiera to
wiele ekscytujących możliwości do prowadzenia badań w przyszłości.
Równie ważne jak ślady języka huny, które są odnajdywane na całym świecie, są ślady jej konceptów
i idei. Te dowody są tak szerokie, że w pierwszym momencie trudno się oprzeć powiedzeniu, że
wszystko jest huną. Ale dwa podstawowe dowody przemawiaj ą przeciwko takiemu twierdzeniu.
Pierwszy to fakt, że system huny był przez długi czas całkowicie odizolowany od reszty świata. Drugi
dowód to fakt, że wszystkie systemy w porównaniu z huną są fragmentaryczne. Zawierają tylko
pewne fragmenty całości wiedzy i to najczęściej przeinaczone i niekompletne. Każdy zajmujący się
huną jest zaskakiwany przez to, jak zasady z niej czerpane łączą w całość wszystkie poznane dotąd
idee i nadają im sens i nieznaną dotąd konsystencję.

Otwarty system

Huną nie żąda wyłączności. Nie namawia do porzucenia swych przekonań, wierzeń, czy sposobu
życia, po to, aby móc się nią posługiwać. Osoba używająca huny może być jednocześnie buddystą,
katolikiem, protestantem, naukowcem, psychologiem, bądź kimkolwiek innym. Jedynym
wymaganiem jest, aby dana osoba uznała system za swój własny i używała go. Można oczywiście
używać tylko czystej i prostej huny.
Huna ma jeszcze jedną wielką zaletę. Uznaje bowiem, że do jednego celu prowadzi wiele ścieżek,
niezależnie od tego, czy jest on sprawą duchową, umysłową czy fizyczną. Pomijając działające
hipotezy i pewne założenia moralne, huna jest skoncentrowana tylko na efektywności. Techniki
osiągania celu, pochodzące z innych systemów są całkowicie dozwolone, pod jednym warunkiem: że
działają.

background image

Jak już wspomniałem wcześniej, huna nie jest systemem skończonym. Posiada niekończące się pole
do ekspansji idei, konceptów, technik, wiedzy i praktyki. W nieskończonym wielowymiarowym
wszechświecie, tylko zamknięty system, z silnymi dogmatami może ośmielić się twierdzić, że posiada
całą wiedzę. Podstawowe zasady huny zostały odkryte przez tysiące ludzi, dzięki bezpośrednim
doświadczeniom, ale sposoby, w jakie te zasady mogą się zamanifestować są naprawdę
nieograniczone.

Podstawowe zasady

Najbardziej podstawową zasadą filozofii kahunów jest to, że sami tworzymy nasze doświadczenia
rzeczywistości, poprzez nasze przekonania, interpretacje, czyny, reakcje, myśli i uczucia. Nie jest tak,
że nasza rzeczywistość jest tworzona na podstawie naszych osobistych przekonań. Raczej jesteśmy
twórcami i współtwórcami naszej rzeczywistości, pospołu z samym wszechświatem. W nauce huny
chodzi o to, żeby czynić to świadomie.
Jednakże ta idea nie jest zarezerwowana dla huny. Pojawia się ona, choć zwykle tylko w formie nauk
ezoterycznych, w praktycznie każdej znanej człowiekowi religii. Niestety, jest bardzo rzadko
nauczana i jeszcze rzadziej praktykowana.
Współczesne tendencje izolujące religię od innych aspektów życia są arbitralną formą klasyfikacji.
Poglądem huny jest, że wszystkie systemy, kategorie i klasyfikacje są naszym własnym wynalazkiem,
oraz że istnieje możliwość przeklasyfikowania wszystkiego w całkowicie odmienny sposób.
Klasyfikowanie samo w sobie nie jest czymś złym, tak długo jak służy jakiemuś celowi. Ale nauki
huny mówią, że poza systemami klasyfikacji jest istota ludzka, która dokonuje klasyfikacji, oraz
pewna podstawowa jedność.
Ta podstawowa jedność to coś, co nazywamy Bogiem. Słowo to nie oznacza tego samego dla
wszystkich ludzi. W hunie Bóg i wszechświat, (co oznacza wszystko to, co jest było i będzie) są
jednym i tym samym. Wszyscy założyciele wielkich religii zgadzali się z tym, choć ich następcy mieli
już tendencje do stwarzania podziałów i klasyfikacji. Słowo, którym w języku hawajskim określamy tę
odwieczną nieskończoną obecność to Kumulipo. Słowo to zwykle tłumaczy się jako „źródło życia”,
choć może oznaczać też „wielką Zagadkę”. Ale co jest najistotniejsze, to to, że każda z sylab tego
imienia niesie w sobie znaczenie „jedności”. Wskazuje to na fakt, że unia z tą Tajemnicą jest pożądana
i możliwa. Nie jest przypadkiem, że sylaby słowa huna również oznaczają jedność.
Wielu nauczycieli może przedstawiać zasady w trochę odmienny sposób. Tutaj podaję moją własną
wersję, przyjętą i zaakceptowaną przez Huna International.
1. Świat jest tym, czym myślisz, że jest. Ta zasada jest kamieniem węgielnym całej huny. Oznacza
ona, że tworzysz swoje doświadczenia przez własne przekonania, oczekiwania, nastawienia, chęci,
lęki, osądy, uczucia, oraz ciągłe i powtarzające się myśli i czyny. Ta zasada zawiera również ideę, że
dzięki zmianie w swoim myśleniu możesz zmienić swój świat.
2. Nie ma żadnych ograniczeń. Tak naprawdę nie istnieją żadne realne granice pomiędzy tobą i
twoim ciałem, tobą i innymi ludźmi, tobą a twoim Bogiem. Jakiekolwiek podziały są tylko terminami,
a używa się ich dla wygody. Innymi słowy, podział jest tylko użyteczną iluzją. Dodatkowym
znaczeniem tej zasady jest to, że nie istniej ą limity tworzenia. Możesz więc stworzyć, w tej czy innej
formie, wszystko, czego tylko zapragniesz, a nawet więcej.
3. Energia podąża za uwagą. Myśli i uczucia, którym się oddajesz, niezależnie czy przywiązujesz do
nich uwagę czy nie, tworzą plany, na podstawie których najbliższe podobne do twojej myśli czy
uczucia zjawisko jest wprowadzane do twojego życia. Koncentrowanie swej uwagi na czymkolwiek
tworzy kanał, przez który może nastąpić przepływ energii biologicznej i kosmicznej.
4. Teraz jest chwila mocy. Nie jesteś związany żadnymi wydarzeniami z twojej przeszłości, ani też
postrzeganiem przyszłości. Masz moc, aby w chwili obecnej zmienić ograniczające cię przekonania i
świadomie zasadzić ziarna przyszłości zgodnej z twoją wolą. Zmieniając swoje myśli zmieniasz
doświadczenia i nie istnieje żadna moc na zewnątrz ciebie, zdolna powstrzymać twoje zamiary. Bóg
istnieje wewnątrz ciebie. Jesteś wolny w stopniu, w jakim zdajesz sobie z tego sprawę i w jakim z tego
korzystasz.
5. Miłość jest po to, aby przynosiła szczęście. Wszechświat w obu swoich aspektach bycia i stawania
się istnieje dzięki miłości. Istoty ludzkie, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, istnieją z powodu
miłości. Kiedy zaczynają uznawać miłość są szczęśliwi ze względu na to, kim są, a stają się jeszcze
bardziej szczęśliwi ze względu na to, kim się stają. W hunie miłość jest związana z tworzeniem
poczucia szczęścia. Nie jest to jedynie efekt uboczny.

background image

Wszystko działa lepiej i jest lepsze, kiedy ta zasada jest wcielana w życie świadomie. Tak więc, z
bardzo praktycznych powodów, miłość jest jedyną formą etyki potrzebną w hunie.
6. Cala moc pochodzi z wnętrza. Jak już wspomniałem wcześniej, nie ma mocy poza tobą, ponieważ
moc Boga, czy wszechświata działa na twoje życie poprzez ciebie. To ty jesteś aktywnym kanałem tej
mocy. Twoje wybory i decyzje zarządzają nim. Żadna inna osoba nie ma na twoje życie takiego
wpływu jak ty sarn, chyba że zdecydujesz oddać całą swoją władzę w czyjeś ręce.
7. Efektywność jest miarą prawdy. W nieskończonym wszechświecie nie może istnieć prawda
absolutna. Zamiast niej musi istnieć efektywna prawda na osobistym poziomie świadomości. Ta
zasada jest pragmatyczna i uczy, aby dążyć do celu w najskuteczniejszy sposób, nawet, jeśli „fakty”
próbują wejść w drogę efektywności. Każda organizacja lub system wiedzy z tego punktu widzenia
może okazać się przydatna, a nie rzeczowa, ponieważ jakakolwiek inna organizacja posiadająca taką
samą wiedzę może być użyta do osiągnięcia innych celów. Mówiąc inaczej wszystkie systemy są
arbitralne, więc używaj tego, który działa najlepiej.
Wszystkie techniki używane w hunie opierają się na zastosowaniu tych zasad. Właśnie dlatego jest
ona tak użyteczna dla rozwoju duchowego. Opiera się bowiem na zasadach, a nie technikach, co
sprowadza się do tego, że kiedy jest potrzebne rozwiązanie to po prostu wyszukujemy i używamy
najprostszej techniki, która spełni cel. Kiedy już poznasz wszystkie zasady, będziesz w stanie
rozumieć prawdziwą naturę wszystkich technik i tworzyć swoje własne.
Teraz twój rozwój jest całkowicie w twoich rękach, a ta książka jest narzędziem mającym ci w tym
pomóc. Kiedy będziesz jej używać i wprowadzać zawarte w niej idee do swojego życia, pamiętaj o
esencji filozofii huny, zawartej w tych zwodniczo prostych regułach:
- błogosław chwilę obecną
-
ufaj sobie
-
oczekuj najlepszego
Wraz ze wzrostem zrozumienia mocy, która kryje się za tymi prostymi stwierdzeniami staniesz się
coraz bardziej zdolny do tworzenia twego własnego szczęścia i kierowania własnym przeznaczeniem.

Dlaczego teraz?

Można również zadać pytanie: Dlaczego kahuni ujawniają sekrety huny właśnie teraz? Ostatnimi
czasy modną odpowiedzią było, że „zasłona” podniosła się z ludzkich umysłów, dzięki czemu są oni
teraz w stanie uchwycić prawdy, których wcześniej by nie zrozumieli, a wszystko to dzięki jakiemuś
„duchowemu przyzwoleniu”. Albo, że nastała „Nowa Era” (New Agę) i ludzkość przeszła ewolucję do
odpowiednio receptywnego stanu.
Fakty są znacznie prostsze. Niebezpieczeństwo trafienia pod sąd za posiadanie innych przekonań jest
w obecnych czasach, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, bardzo małe. Nauki ścisłe i technika nie
przyniosły szczęścia, które obiecywały. Zorganizowane religie upadają, a ludzie rozpoczęli
poszukiwania bardziej znaczących i bezpośrednich związków z Bogiem. Nauczanie „Nowego
Myślenia” rozpoczęło się już sporo lat wcześniej i przygotowało grunt. Ludzki potencjał otworzył się
na wiele nowych obszarów percepcji. Ta lista mogłaby być jeszcze o wiele dłuższa. Faktów jest wiele,
ale są one proste. Zachodzą stabilnie rozwijające się zmiany kulturalne, otwarcie na pełniejsze
zrozumienie naszego ukrytego potencjału.
Więc tutaj jest huna - tak stara jak najstarsze prawdy znane człowiekowi, tak nowa jak ostatnie
osiągnięcia fizyki kwantowej. Możesz dodać hunę do wszystkiego tego, co wiesz, lub dodać wszystko
to, co wiesz, do huny. To bez znaczenia. Jedyne, co się liczy, to to, że nadszedł czas, aby ludzie
odkryli, do czego naprawdę są zdolni.

Twoje trzy jaźnie

Każdy z nas jest istotą unikalną i niepowtarzalną. Nikt nie doświadcza życia w ten sam sposób, nikt
nie posiada dokładnie takich samych umiejętności. Posiadamy jednak pewną cechę wspólną. Jest nią
pragnienie władania własnym życiem i otaczającym środowiskiem.
Ta potrzeba jest nazywana wieloma imionami i ukrywana pod różnymi formami, co nie zmienia faktu,
że jest obecna w nas wszystkich. We współczesnej filozofii dominującym kierunkiem jest próba
osiągnięcia władzy nad emocjami, innymi ludźmi, sytuacjami i środowiskiem przy pomocy kontroli
siłowej. To podejście nie działa zbyt dobrze. Przedstawiam tutaj praktyczną alternatywę. Filozofię,
która mówi, że sami tworzymy własną rzeczywistość i że mamy moc, aby ją zmieniać. Drogą do
dokonania tego jest przepełnione miłością władanie swoim ukrytym ja.

background image

Zgodnie z filozofią huny każdy z nas posiada trzy jaźnie: świadomość, podświadomość oraz
nadświadomość. Ta trójka to tylko pewne aspekty całości, choć posiadają odrębne funkcje i muszą
działać jako drużyna, po to, aby osoba mogła wieść zdrowe, szczęśliwe i satysfakcjonujące życie. Jeśli
następuje pomiędzy nimi jakiś brak równowagi, to w rezultacie może dojść do choroby fizycznej, bądź
umysłowej, albo do jakichś problemów społecznych lub z otaczającym daną osobę światem.
Większość współczesnych psychologów akceptuje idee świadomości i podświadomości, ale
praktycznie nikt nie poruszył jeszcze tematu nadświadomości. Jeśli chodzi o koncepcje huny to
nadświadomość nie jest Bogiem w sensie istoty wyższej. Jest raczej Bogiem wewnątrz -jak „Ja
Chrystusa”, czy „Natura Buddy”. Można też myśleć o niej jak o pewnym rodzaju anioła stróża.
Oczywiście kahuni wierzyli w istnienie istoty wyższej -Kinnulipo - ale mając całkowicie praktyczne
podejście do życia uważali, że ta Istota jest tak daleka od natury znanych rzeczy, że spekulowanie na
jej temat jest stratą czasu. Jest to podstawowa różnica pomiędzy ich podejściem, a podejściem
cywilizacji Zachodu, która cały czas próbowała dociec natury Najwyższego Istnienia.
Poza trzema formami świadomości i oczywiście fizycznym ciałem każda osoba składa się jeszcze z
dwóch istotnych rzeczy. Są to: ciało aka i mana. Aka jest słowem, które można z grubsza
przetłumaczyć jako astral, eter, bądź plazma. Jest to substancja, z której jest zbudowany cały fizyczny
wszechświat. Innym terminem, którego można użyć jest „substancja uniwersalna”. Ciało aka jest
jakby fizycznym polem, które przenika i otacza nasze fizyczne ciało. Ten temat poruszę jeszcze w
późniejszych rozdziałach. Mana jest siłą czy energią stojącą poza całym życiem, myślą i czynami
określanymi przez brak zrozumienia jako magiczne.

Analogia

Postaram się sprowadzić to abstrakcyjne myślenie do konkretnego przykładu. Musisz jednak pamiętać,
że nie istnieje coś takiego jak doskonała analogia.
Prawdopodobnie każdy widział w telewizji zdjęcia astronautów spacerujących po księżycu. Postaraj
się teraz przypomnieć sobie jak wyglądali ci odziani w skafandry kosmiczne ludzie. Odnosząc to do
huny, to taki skafander jest właśnie ciałem fizycznym. Z zewnątrz wydaje się obdarzony własnym
życiem, ale wszystkie działania i wykonywane przez niego czynności kończą się w chwili, w której
człowiek będący wewnątrz ściąga go i odwiesza. W efekcie sam skafander bez astronauty wygląda
jakby utracił życie. Idąc dalej, fizyczne ciało astronauty jest podświadomością. Porusza bowiem
nogami i rękami skafandra/ciała w mniej lub bardziej automatyczny sposób. Umysł astronauty można
porównać do świadomości - ma bowiem analogiczne funkcje - nadaje kierunek, oraz cel działaniom i
kontroluje ich przebieg.
Aka jest w tym przykładzie powietrzem znajdującym się wewnątrz i na zewnątrz skafandra (być może
pamiętacie jasną poświatę, wyglądającą na aurę, wokół astronautów), a plecak z generatorem
zapewnia energię, czyli mana. Ten plecak dostarcza również energii potrzebnej do skontaktowania się
z Houston (czyli nadświadomością). Houston, dokładnie tak jak nadświadomość, dostarcza rad i
wiedzy, wspiera, ale nigdy nie pomaga, chyba, że sieje o to poprosi lub sytuacja grozi niewykonaniem
misji.

Siedem części osoby

Kahuni mają wiele różnych słów określających stan, w którym znajduje się dana osoba, oraz części, z
których się składa. Przedstawiam tutaj siedem z nich. O sześciu wspomniałem już wcześniej:
1. Podświadomość. Ta część jest często nazywana „Niższą Jaźnią”, szczególnie przez ludzi
obeznanych z pracami Maxa Longa. Osobiście uważam ten termin za niewłaściwy i umniejszający.
Huna nazywa tę część ku albo unihipili.
2. Świadomość. W hunie tę część nazywa się lono lub uhane. Termin Longa, „Średnie Ja” może być
równie mylący jak „Niższe Ja”.
3. Nadświadomość. Long nazwał ją „Wyższym Ja”, co jest dosyć praktyczne. Ale odnoszenie się do
trzech ja, jako do wyższego, średniego i niższego powoduje wiele problemów w rozumieniu, ze
względu na olbrzymią ilość konotacji i skojarzeń. Nawet powszechne łączenie podświadomości z
ciałem, świadomości z mózgiem i nadświadomości z jakąś duchową esencją unoszącą się ponad głową
nie jest usprawiedliwione ani fizjologicznie, ani w filozofii huny. Nadświadomość określa się jako
aumakua, a także kumupua 'a, 'ao 'ao i kane.
4. Dusza. Z pragmatycznych powodów nie mówi się często o duszy, ponieważ nie posiada ona
żadnych funkcji, nie można jej trenować, ani rozwijać. Jedyną jej funkcją jest istnienie. Jest ona

background image

esencją twój ego istnienia, świadomości osobistej, oraz świadomości, że jest się świadomym. W Hunie
tę część określa się jako iho.
5. Ciało astralne. Znane pod nazwą kino aka.
6. Mana. Posiadana przez istotę w danym momencie.
7. Fizyczne ciało. Określane w hunie jako kino.

Podświadomość

Źródła słowa ku dają bardzo interesujący obraz podświadomości z punktu widzenia kahunów. Mówią
one o, ja”, które potrafi ustanawiać rzeczy (jak na przykład nawyki), zmieniać się w coś innego lub
poruszać się od jednego stanu doświadczenia do innego, kontrolować rzeczy

1

sytuacje, mieć

negatywne i pozytywne kompleksy, reagować spontanicznie, poszukiwać spokoju, wolności i
rozluźnienia. Znaczenia słowa unihipili są bardzo podobne, dodatkowo mówią jeszcze o działaniu w
sekrecie, bądź w sposób niejawny, o służeniu, przywiązywaniu się do innych ludzi i miejsc, oraz o
pewnych nawykach w wykonywaniu określonych czynności. Język hawajski dostarcza nam obrazu
podświadomości bardzo podobnego do tego stworzonego przez współczesną psychologią. Omawiam
to zagadnienie szerzej w rozdziałach 2 i 3.
Podświadomość rozumuje jak komputer, wyciągając wnioski z danej przesłanki bądź doświadczenia.
W przeciwieństwie do popularnego przekonania, podświadomość nigdy nie działa w sposób
irracjonalny czy nielogiczny. Wszystkie jej działania są podporządkowane ścisłej logice, a wydawać
się, że jest inaczej, może tylko wtedy, kiedy nie mamy świadomego dostępu do przesłanek, na
podstawie których podświadomość wyciągnęła wnioski. Podświadomość posługuje się dwoma
rodzajami myślenia. Dedukcją i indukcją. Dedukcja pozwala na zastosowanie ogólnej zasady w
szczegółowej sytuacji, a indukcja na wyciągnięcie szerokich wniosków, bądź stworzenie ogólnej
zasady na podstawie pojedynczego doświadczenia. Przykładem może być sytuacja, w której jedno z
rodziców powie dziecku, że seks jest zły, a ta osoba przeniesie to doświadczenie i przez resztę życia
będzie się w określonych sytuacjach zachowywać tak, jakby to była prawda. Innym przykładem może
być kobieta, która po złych doświadczeniach z pierwszym chłopakiem podświadomie traktuje przez
całe życie wszystkich mężczyzn jak wrogów.
Pamięć jest jedną z funkcji podświadomości, a właściwie jej jedyną funkcją, ponieważ wszystkie inne
wywodzą się właśnie od niej. Jeśli pragniemy sobie coś przypomnieć to tak naprawdę prosimy o
pomoc naszą podświadomość. Jeśli z jakichś przyczyn nie może ona tego wykonać, to wtedy pojawia
się znane wszystkim uczucie niemożności przypomnienia sobie czegoś, co z pewnością wiemy.
Podświadomość ciągle utrzymuje kontakt ze świadomością, ale nasze społeczeństwo nie kładzie
dużego nacisku na ten rodzaj komunikacji, przez co niewielu ludzi potrafi wykorzystać w pełni to
wartościowe źródło informacji. Podświadomość przemawia w naszych snach, wyobraźni, uczuciach,
odczuciach fizycznych i przejęzyczeniach.

Świadomość

Lono, hawajskie słowo określające świadomość oznacza również uwagę, komunikację, chęć, myśl i
osiągnięcie. Słowo uhane poszerza te znaczenia o sterowanie w określonym kierunku i tworzenie celu.
Jedną z najważniejszych umiejętności świadomości jest nadawanie kierunku działaniom
podświadomości. Jest zastanawiającą sprawą ilu ludzi jest przekonanych o czymś zgoła odwrotnym, to
znaczy, że świadomie powinni przyjmować nakazy od podświadomości. Pojawia się jakieś uczucie
lub odczucie a oni są przekonani, że muszą coś z tym zrobić. A tak naprawdę to podświadomość daje
sygnał, że coś się dzieje i że oczekuje na dalsze instrukcje. Ale jeśli one nie nadejdą to
podświadomość zareaguje zgodnie z nawykami lub podda się czyjejś woli.
Świadomy umysł został zaprojektowany do władania. Niestety zazwyczaj bardzo rzadko spełnia swoją
funkcję. Ważną częścią treningu huny jest przywrócenie tych spraw do naturalnego porządku.
Świadomość może się komunikować dzięki mowie, piśmie lub rysunkom, fizycznym czynnościom,
odgrywaniu ról i myślom. Rozumuje ona dokładnie tak samo jak podświadomość, ale może również
„przeskoczyć” zwykły intelekt dzięki kreatywnym wglądom. Prawdopodobnie największym talentem
świadomości jest zdolność do wyobrażania sobie tego, co nie istnieje. Podświadomość potrafi jedynie
wyobrażać sobie istniejące rzeczy i układać je w wszelkie kombinacje, zaś świadomość jest zdolna do
tworzenia zupełnie nowych idei i doświadczeń.

Nadświadomość

Nadświadomość jest dwoistą istotą. Na swój sposób jest jednocześnie mężczyzną i kobietą. Słowo

background image

aumakua niesie w sobie znaczenia takie jak „duchowy rodzic”, „opiekun”, a także „źródłowe ja”,
ponieważ jest źródłem osobistego życia, celem i jego wyrażeniem. Jest w pewien sposób Bogiem
Wewnątrz. Kahuni wierzą bowiem, że jest to istota wewnętrzna, a nie jakiś duch, który mieszka gdzieś
w niebie. Wyższe Ja służy radą, informacjami i inspiracjami, ale nigdy nie wydaje poleceń. To smutne
patrzeć na kogoś, kto siedzi i czeka aż jego Wyższe Ja powie mu, co robić, bo to po prostu się nie
stanie. Dopiero, kiedy osoba zdecyduje się, co robić nadświadomość dostarcza ogromnej ilości
pomysłów, wiedzy i energii, która pozwoli spełnić zamiar. Huna pokazuje wiele dróg, które pozwalaj
ą zwiększyć ten inspirujący kontakt.
Nadświadomość wyraża się poprzez kanały używane przez świadomość i podświadomość, a także
przez bezpośrednią inspirację. Kiedy taka inspiracja następuje, nagle wiesz coś, a ta wiedza jest
połączona z wielkim poczuciem spokoju i delikatnej ekscytacji.

Dusza

Najbardziej użyteczne rzeczy, jakie można powiedzieć na temat duszy to, to, że jest ona w stanie
rozrastać się, zmniejszać, zmieniać swoje położenie w czasie i przestrzeni, a nawet być
wielowymiarowa. Hawajskie słowo iho oznacza również rdzeń, serce, centrum, ja, coś więcej, odejść i
powrócić, wkroczyć, zaślubić, radość, szczęście oraz silny wzrost.
W języku polskim bardzo często na określenie ja używamy łacińskiego słowa ego. Niestety obrosło
ono w wiele dodatkowych znaczeń z różnych źródeł. W swojej psychoanalizie Freud użył tego słowa
na określenie części osoby, która rozwiązuje konflikty narosłe pomiędzy inną częścią osoby, którą
nazwał id, a środowiskiem lub rodzajem świadomości, któremu nadał nazwę superego. Na dodatek
wiele systemów religijnych zakładających, że w człowieku jest coś złego, bądź nawet grzesznego
używało tego samego terminu, aby określić ja w opozycji do innych. Zwykle systemy te głosiły
potrzebę umniejszenia, bądź nawet zniszczenia ego, co w rezultacie stworzyło bardzo wielu ludzi
nienawidzących samych siebie oraz swoich własnych potrzeb i pragnień.
Kiedy ludzie zadają mi pytanie, co huna mówi na temat ego, muszę najpierw ustalić, co mają na myśli.
Jeśli chodzi im o Freudowskie pojęcie, to sprawa jest prosta. Odpowiadam, że nie używamy tego
konceptu. Freud wymyślił swój system i jest on na wiele sposobów użyteczny, ale nie ma nic
wspólnego z huna. Jeśli zaś ktoś ma na myśli „Ja”, to odpowiedź jest prosta. Pragniemy je rozwinąć
tak bardzo, jak jest to tylko możliwe, ponieważ im więcej wszechświata jesteśmy w stanie ogarnąć
jako my sami, tym więcej pozytywnych zmian możemy doń wprowadzić. Konflikty zawsze mają swój
początek w przekonaniach i podziałach. Zmniejszajmy to, co nas dzieli, a nie nas samych.

Ciało aka

Przy próbie porównania huny i zachodniej nauki, najwięcej problemów dostarcza ciało aka, ponieważ
nie zostało ono jeszcze zaakceptowane przez ortodoksyjną naukę i psychologię. Aby dokonać
jakichkolwiek porównań trzeba odwołać się do parapsychologicznych teorii o ektoplazmie nazywanej
również bioplazmą przez Rosjan i psi plazmą przez niektórych amerykańskich badaczy. Terminy takie
jak ciała astralne, bądź eteryczne, są terminami metafizycznymi określającymi tę samą rzecz.
Ciało aka jest bliskie ciału fizycznemu. Jest również znacznie rzadsze od powietrza, dzięki czemu
może przenikać je dowolnie lub otaczać jak atmosfera lub aura. Ludzie, którzy są w stanie dokładnie
zobaczyć to ciało, mówią, że jest ono jasne i zmienia swoje barwy wraz z każdą zmianą nastroju czy
myśli. Ciało aka zawiera wzorce każdej komórki ciała, dzięki czemu proces ich odnowy i wzrostu
może być prowadzony w sposób prawidłowy. Ciało aka jest jednakże bardzo czułe na myśli, przez co
utrzymujące się przez dłuższy czas negatywne myśli mogą zaburzyć działanie ciała. Jedną z
roboczych teorii huny jest stwierdzenie, że wszystko, z czym weszliśmy w kontakt przy pomocy
naszych zmysłów jest z nami na zawsze połączone przy pomocy „nici” aka. Inna, bardziej
współczesna teoria sugeruje istnienie uniwersalnego pola aka, w którym poszczególne osoby, miejsca
i przedmioty są rozróżnione tylko częstotliwością wibracji. „Dostrajając” swój umysł do odpowiedniej
wibracji można wejść w kontakt z czymkolwiek w całym wszechświecie, a podświadomość
przechowuje pamięć częstotliwości wszystkiego, z czym dana osoba weszła w kontakt zmysłowy. Z
punktu widzenia huny żadna z tych teorii nie jest bardziej prawdziwa od drugiej. Prawda w tym
wypadku zależy od preferencji osoby, która używa tych teorii.

Mana

Słowo mana ma kilka znaczeń, co często powoduje zamieszanie pośród ludzi uczących się Huny.
Najbardziej podstawowym znaczeniem jest „moc”, mogąca oznaczać moc boską i jakąkolwiek inną.

background image

Dwa inne znaczenia to „autorytet/pewność siebie” i „energia”.
„Moc” odnosi się do „bycia w stanie” i stosuje się do umiejętności, nastawienia i energii, która
pozwala wykonać pracę. W książkach historycznych odnotowano, że król Kamehameha, który
zjednoczył wyspy hawajskie, miał dużą ilość mana. Niektórzy tłumaczą to jako ogromne ilości mocy
boskiej, które on posiadał, ale bardziej prawdopodobne jest, że ci, którzy pisali kroniki mieli na myśli
jego niepodważalny, królewski autorytet, albo nawet ogromną pewność siebie, dzięki której osiągał
swoje cele.
Mana nie jest tylko potencjałem, pewnością siebie czy energią. Jest wszystkimi tymi trzema rzeczami
działającymi razem. Hawajczycy mają inne słowa określające autorytet (kuleana, hano), pewność
siebie (pulele, hilina'i), umiejętności (loea, akamaf) i energię (mahi, uila). Słowa mana używa się
wtedy, gdy ma się na myśli kombinację tych wszystkich rzeczy. Kahuna używający mana w procesie
uzdrawiania, tak naprawdę używa swojej energii, autorytetu, pewności siebie i umiejętności. To jest
jego „moc”. Każdy posiada jakąś ilość mana, która może się w pewnych okolicznościach zmniejszać
lub zwiększać.
Zwykle ucząc o mana porównuje sieją z energią, taką jak chi, prana, orgon, od i innymi rodzajami
energii, bioenergii, czy nawet energii emocjonalnej, chociaż do określenia tego rodzaju energii
Hawajczycy używają słowa ki, zresztą dokładnie takiego samego, jakiego używają Japończycy. Ucząc
się powiększać swój zasób mana i kierować nim, powiększysz także swoje umiejętności, autorytet i
ogólnie własną moc.

Ciało fizyczne

Słowo kino oznaczające fizyczne ciało oznacza również „silnie naenergetyzowany kształt myśli”
(myślokształt). Więc z punktu widzenia huny twoje ciało jest zmaterializowaną myślą twojego
Wyższego Ja, modyfikowaną przez nabyte podświadome i świadome nawyki i przyzwyczajenia. Z
tego powodu twoje ciało -jego wygląd i stan zdrowia - mogą bardzo się zmienić poprzez zmienienie
nastawień i nawyków, czy mówiąc inaczej, podejścia do samego siebie i zachowania. Twoje ciało na
poziomie komórkowym natychmiast reaguje na każdą twój ą myśl i uczucie. Ta reakcja ma zwykle
formę napięcia lub rozluźnienia na poziomie mięśniowym albo organicznym. Ucząc się władać (to
znaczy kierować) swoimi myślami i uczuciami możesz wywrzeć ogromny wpływ na swoje ciało. Jeśli
jednak będziesz próbował kontrolować albo tłumić swoje uczucia bądź myśli, twoje ciało sprzeciwi
się prędzej czy później, odpowiadając na takie traktowanie bólem lub dysfunkcją.
Twoje fizyczne ciało to kino, ale cały otaczający cię świat również zawiera się w tym słowie. To
znaczy, że cały twój świat, środowisko, w którym żyjesz nie jest tylko po to, abyś się mu przyglądał.
Istnieje po to, abyś wpływał na nie swoimi myślami, uczuciami, wierzeniami, oczekiwaniami, lękami i
osądami na jego temat. Jednym z najbardziej znaczących „tajemnych faktów na twój temat” jest to, że
możesz tworzyć i zmieniać twoje osobiste doświadczenia świata.

Huna i współczesna psychologia

Psychologia huny różni się znacznie od psychologii klasycznej. Ale znacznie ważniejsze od różnic są
łączące je podobieństwa, które wskazuj ą na łączące wszystko bezpośrednie doświadczenia.
Porównanie huny i założeń współczesnej psychologii może rzucić trochę światła na nasze ukryte ja i
sposoby efektywnego wykorzystania go.

Huna i Freud

Najsłynniejszym teoretykiem zachodniej psychologii jest bez wątpienia Zygmunt Freud. Tak samo jak
kahuni podzielił on umysł ludzki na trzy części nadając im nazwy id, ego i superego. Pomimo że
znaczenia tych trzech terminów nie do końca odpowiadają określeniom używanym przez kahunów, to
jednak wykazują one dosyć dużo podobieństw.
Część określana przez Freuda jako id, była według niego animalistyczna, prymitywna, rządzona przez
pasje i impulsy. Była także rezerwuarem głęboko skrywanych, nie rozwiązanych konfliktów. Musiała
być kontrolowana, bowiem jeśli tej kontroli brakło, stawała się bardzo destruktywna.
Koncepcja ku, używana przez kahunów, również przypisuje tej części ludzkiego umysłu cechy takie
jak przechowywanie nie rozwiązanych konfliktów. Twierdzi również, że ku jest zwierzęce, ale tylko w
takim sensie, że jest połączone z wszelkimi funkcjami ciała, a także dlatego, że kanalizuje instynkty i
emocje. Ale z punktu widzenia huny nie trzeba kontrolować ku. Wystarczy jedynie je uczyć i
trenować. Jest ono, co prawda rezerwuarem nierozwiązanych konfliktów, ale przechowuje też wiedzą,
nawyki, a jego instynktowne zachowania mają wiele wspólnego z przetrwaniem, wzrastaniem i

background image

szczęściem. Wszelkie negatywne zachowania ku są uważane za rezultat wyuczenia się przez nie
błędnego wzorca, bądź metody postępowania, zaś niewłaściwe zachowania id Freud przypisywał jego
wrodzonej złośliwej naturze. Sprowadzając to wszystko do prostych faktów i Freud, i kahuni zgadzają
się co do tego, że człowiek posiada pewną ukrytą naturę, która wpływa na nasze zachowanie i
doświadczenia. Jedyną istotna różnicą jest to, że Freud przypisywał tej części wrodzone złe cechy, zaś
kahuni uważali, że jest ona z gruntu dobra. Dla wygody, w dalszej części dyskusji, nazywam tę część
podświadomością, choć ani Freud ani kahuni nie byliby całkowicie usatysfakcjonowani tym terminem.
I Freud, i kahuni zgadzają się, co do faktu, że podświadomość przechowuje kompleksy. Zgadzają się
również, co do tego, że kompleks to splątana masa wzorców myślowych, które nie zostały
zracjonalizowane, co może powodować neurotyczne zachowania i/lub choroby fizyczne. Te
kompleksy mogą powstać ze względu na traumatyczne przeżycia lub podjęcie pewnych założeń we
wczesnych etapach życia, Czasami nie jesteśmy w stanie zracjonalizować (czyli uczynić logicznym i
akceptowalnym), pewnych powstających urazów, czy założeń, szczególnie w trakcie ich powstawania.
Takie stworzone wcześniej kompleksy mogą pojawić się na przykład jako silne poczucie winy. Dzieje
się to zwykle w późniejszym czasie, szczególnie wtedy, kiedy podświadomość napotyka sytuację,
która zmuszają do ponownego użycia danego wzorca. Freud i kahuni zgadzają się również, co do tego,
że pewne kompleksy mogą pozostawać ukryte przed świadomością, aż do czasu, kiedy nie zostaną
odnalezione dzięki specjalnym technikom. Jednakże Freud uważał te techniki za sprawę
najważniejszą, zaś kahuni uważają je jedynie za użyteczne.
Techniki analityczne używane przez freudystów i kahunów są zadziwiająco podobne. Aby odkryć
treść kompleksu używa się snów, wspomnień i doświadczeń z dzieciństwa. Freudyści uważają, że
kiedy już odnajdzie się kompleks to znika on samoistnie tylko dzięki faktowi, że został on
uświadomiony. Jednym z głównych problemów psychoanalizy jest fakt, że nie zawsze tak się dzieje.
Zwykle potrzebna jest jeszcze bardziej aktywna faza pozbywania się i odrzucania kompleksu. Właśnie
tutaj huna idzie o krok dalej. Tak jak Freudyści wiedzą oni, że poczucie winy jest głównym źródłem
aktywującym kompleksy, ale w przeciwieństwie do freudystów nie uważają, że poczucie winy
powstaje jedynie na tle seksualnym. Co więcej znają oni doskonale rolę pokuty i wybaczenia w
procesie wyzbywania się kompleksu. Rytuały oczyszczające, wyrzeczenia i oddawanie części swego
majątku potrzebującym, odgrywaj ą bardzo wielką rolę w psychoterapii kahunów.
Kahuni traktują problem winy bardzo pragmatycznie. Społeczeństwa zachodnie są w większości pod
wpływem chrześcijaństwa, które było interpretowane przez wielu przywódców religijnych i w efekcie
wprowadziło idee, iż człowiek może zgrzeszyć przeciw innemu człowiekowi i przeciw Bogu. Kahuni
uważają natomiast, że zgrzeszenie przeciw Bogu jest mniej więcej tak samo możliwe jak sytuacja, w
której atom grzeszy przeciw człowiekowi. Po prostu nie da się tego zrobić nawet, jeśliby się chciało.
Jedyne, co kahuni uważają za grzech to celowe skrzywdzenie innej istoty, czy to fizyczne, czy
emocjonalne, czy mentalne. Więc jedyną istotą, która może wybaczyć grzech jest sam poszkodowany.
We wszelkich przypadkach, kahuni najpierw zalecą uzyskanie wybaczenia od poszkodowanego. Jeśli
jest to z jakichś przyczyn niemożliwe, dopiero wtedy sięgną do innych środków pozwalających na
uwolnienie poczucia winy, szczególnie do takich, które są bardzo przekonujące dla podświadomości.
Ta praktyka autowybaczania jest również używana w przypadkach, kiedy nie było żadnego
poszkodowanego, co jest dosyć częstym problemem ludzi współczesnych.
Freud wyobrażał sobie ego jako świadomą, rozsądną część umysłu. Sądził, że jest ono zaangażowane
w ciągłą walkę pomiędzy zwierzęcymi pragnieniami id, a dążącym do stabilizacji i moralnym
superego. Nie dostrzegł on współpracy łączącej świadomość i podświadomość, ponieważ prawie
całkowicie oddzielał umysł od ciała. Kahuni z kolei dostrzegli, że podświadomość zawiaduje
większością funkcji ciała i uznali, że podświadomość powinna być traktowana mniej więcej jak
dziecko, które trzeba uczyć i trenować, aby osiągnąć stabilny rozwój całej osoby. To zresztą jest jedną
z podstawowych funkcji świadomego umysłu. Ma on za zadanie być nauczycielem i przewodnikiem
podświadomości. Oczywiście pierwszym krokiem jest zdanie sobie sprawy z istnienia
podświadomości jako pewnej części umysłu, mającej pewne określone funkcje.
Superego w ujęciu Freuda nie miało nic wspólnego z pojęciem wyższej jaźni używanym w hunie.
Sądził on raczej, że jest ono częścią świadomego umysłu zawierającą sumienie. W jego systemie to
właśnie ta część mówi człowiekowi, co jest dobre, a co złe. W hunie funkcja sumienia jest rozdzielona
pomiędzy świadomość i podświadomość. Świadomy umysł (lono) jest w stanie odróżnić dobro od zła
dzięki rozsądnemu myśleniu. Natomiast podświadomość (ku), musi polegać na wyuczonych

background image

nawykach, nie zależnie czy w procesie nauki tych nawyków uczestniczyło, czy też nie uczestniczyło
lono. Na przykład, jeśli rodzice wielokrotnie powtarzali dziecku, że taniec jest grzechem, to
podświadomość przechowa tę ideę, jako pamięć prawdy, ponieważ lono nie było wtedy w stanie
podjąć innej decyzji. W dorosłym życiu ta osoba będzie uważała taniec za coś złego i grzesznego,
chyba że świadomość przywoła wspomnienie tamtej nauki w dzieciństwie i zracjonalizuje je na
podstawie posiadanej obecnie wiedzy. Na tym przykładzie widać, że ku w pewnych sytuacjach działa
jak „podświadome sumienie”.
Koncept libido wywołujący wiele kontrowersji zarówno pośród przeciwników Freuda, jak i pośród
jego zwolenników, ma bezpośrednie zastosowanie w hunie. Freud uważał je za energię psychiczną.
Miała ona wywodzić się z popędu seksualnego i być siłą motywującą do wszelkich pozytywnych i
przepełnionych miłością zachowań ludzkich. Jeśli zaś została ona zblokowana lub nakierowana na
niewłaściwe tory stawała się żądzą (w negatywnym znaczeniu tego słowa), albo osiągała stan
statyczny i uczestniczyła w wiązaniu poszczególnych elementów negatywnych kompleksów. Nie jest
już dzisiaj pewne czy Freud traktował libido jak coś więcej niż tylko roboczą teorię, ale jest pewne, że
kahuni traktują koncepcję mana, która jest analogiczna do koncepcji libido, jako bardzo realną i
efektywną. Tak samo jak libido, mana może być użyta do osiągnięcia pozytywnych i negatywnych
rezultatów. Jednakże jest ona raczej blokowana przez kompleksy, a nie scala je. Jeśli kompleksy nie są
zbyt silne to mana ciągle płynie, choć w ograniczonym stopniu.

Huna i Jung

Karl Jung rozwinął koncepcje persony, animy i animusa, które w pewnym stopniu odpowiadają lono i
ku w koncepcjach huny. Persona* jako zewnętrzna maska osoby to dająca się łatwo rozpoznać
świadomość, czy w hunie lono. Koncepcja ego przedstawiana przez Junga łączy w sobie aspekty ku i
lono. Jako coś, co jest odbiciem osobistego doświadczenia, ego odpowiada ku. Jako coś, co służy do
ekspresji indywidualności, przyjmuje ono jakości lono. Problemy emocjonalne były postrzegane przez
Junga jako konflikty pomiędzy personą, animusem, animą i ego. (Była w to wszystko zamieszana
jeszcze zbiorowa nieświadomość, ale ten szczegół chwilowo pominą). W hunie za źródło problemów
emocjonalnych uważa się dysharmonią pomiędzy lono i ku, gdzie ku jest źródłem emocjonalnej
ekspresji.
Jung przywiązywał też bardzo dużą wagę do typów osobowości. Kiedy dana osoba zaczynała
nadmiernie wyrażać swój typ, jako rezultatu należało oczekiwać problemów emocjonalnych. Z punktu
widzenia huny, będzie to ekwiwalentem kompleksu, który przejmuje zbyt wielką dominację nad
całością osoby.
Koncepcja Junga dotyczący zbiorowej nieświadomości jest najbliższym psychologicznym
wyjaśnieniem nadświadomości, choć pojawia się tu duża domieszka aktywności podświadomości.
Jung był zadziwiony faktem, że tak zwani cywilizowani ludzie, cierpiący z powodu różnorakich
chorób psychicznych, przebywając w stanach półświadomych i nieświadomych rysują często symbole
niezwykle przypominające symbolikę tak zwanych ludzi prymitywnych. To nasunęło mu pomysł
pamięci dziedzicznej, kolektywnej świadomości, czy raczej nieświadomości. Tak naprawdę to ta
kolektywna nieświadomość nie odpowiada pojedynczemu aumakua (Wyższej Jaźni). Trafniejszym
porównaniem byłoby po 'e aumakua, czyli Wielkie Stowarzyszenie Wyższych Jaźni. Każda Wyższa
Jaźń jest w stałym kontakcie z każdą inną Wyższą Jaźnią i w pewnych okolicznościach - szczególnie,
kiedy zostaną o to poproszone, działają wspólnie. Ta idea wykracza nieco poza koncepty Junga, ale
jest i tak wystarczająco do nich podobna, aby było to znaczące. Oczywiście Wielkie Stowarzyszenie
może być źródłem powszechnej symboliki, jak i inspiracji oraz podpowiedzi dla jednostki. Kahuni
mogą częściowo zgodzić się z Jungiem, co do funkcji takiej jak pamięć dziedziczna, ale w tym
przypadku biorą oni również pod uwagę czynnik pamięci przechowywanej przez ku. Kahuni wierzą w
reinkarnację, więc pewna część pamięci dziedzicznej może tak naprawdę być osobistym
doświadczeniem.
Punkt widzenia Junga dotyczący libido, był bliższy konceptom mana, niż punkt widzenia Freuda.
Największa różnica to fakt, że Jung postrzegał libido jako siłę o charakterze raczej neutralnym, a nie
genitalnym. Kahuni również uważają ją za neutralną, możliwą do zastosowania w kierunku dobra i
zła, oraz powiązaną z całą osobą. Jednakże Jung nigdy nie zabrnął tak daleko jak uważanie tej siły za
realną i możliwą do kontrolowania.

Huna i Reich

background image

W pracach Wilhelma Reicha spotykamy się z opisem siły, która tak bardzo przypomina mana, że jest
to aż niewiarygodne. Niestety bardzo mało ludzi miało okazję zapoznać się z pracami tego genialnego
naukowca i filozofa. Reich był uczniem Freuda, ale niestety tak jak Jung

1

inni został zmuszony do

przerwania badań ze względu na panujące ówcześnie zasady. Reich stworzył między innym zasady
analizowania struktur charakteru, które są stosowane po dziś dzień przez psychoanalityków. Prace
Reicha dotyczyły głównie Freudowskiej koncepcji libido, którą doprowadzał do swoich własnych
logicznych konkluzji.
Będąc dalekim od używania czegoś tylko jako wygodnej koncepcji, Reich przekonywał się, że libido
było rzeczywistą energią, która nie tylko utrzymywała procesy życiowe, ale także brała aktywny
udział w formowaniu się kompleksów. Prowadząc badania nad właściwościami charakteru, Reich
zauważył, że neurotyczne osoby mają zawsze napięte te same grupy mięśni. Jeśli rozluźniło sieje w
sposób mechaniczny dana osoba doświadczała uwalniającego emocjonalnego rozluźnienia, które
zawsze dotyczyło istniejącego kompleksu. Co więcej, takie osoby mówiły również o mrowieniu, czy
przepływie czegoś w rodzaju prądu elektrycznego przez całe ciało. W hunie zdrowa osoba powinna
bez żadnego problemu być w stanie odczuć przepływ mana przez ciało. Ten przepływ nie jest
konieczny tylko do podtrzymania dobrego fizycznego i emocjonalnego zdrowia danej osoby. Jest on
również konieczny do nawiązania kontaktu z Wyższym Ja i do używania jego ogromnego potencjału
energetycznego. Odczuwanie swobodnego przepływu mana, jest równoznaczne z tym, że ku jest
relatywnie wolne od ograniczających kompleksów. Reich dokonał tego odkrycia całkowicie
niezależnie obserwując fenomeny fizyczne.
Jedną ze zdumiewających charakterystyk mana jest to, że można ją wyemitować z ciała i umieścić w
jakimś przedmiocie, w pewien sposób go ładując. W dawnych czasach kahuni ładowali kije swoją
mana, a potem w trakcie bitew rzucali nimi w wojowników przeciwnika. Jeśli taki kij dotknął tylko
jakiejś osoby to wyładowanie mana natychmiast odbierało jej przytomność. Pojawiają się doniesienia
o indiańskich szamanach, czy praktykach sztuki walki, którzy potrafią powalić człowieka dotknięciem
palca, a ci, którzy są obeznani z pracami Mesmera przypominają sobie zapewne, że robił to samo.
Reich przeprowadził bardzo podobny, choć mniej energiczny eksperyment. Przyłożył gumową
rękawicę do elektroskopu (urządzenia mierzącego dodatnie i ujemne napięcie) i wykazał, że nie
nastąpiła żadna reakcja. Potem przytrzymał tę rękawicę na splocie słonecznym zdrowej osoby. Kiedy
ponownie zbadał rękawicę elektroskopem ten wykazał niezaprzeczalną reakcję. Coś zostało
przekazane od osoby do rękawicy. Dalsze eksperymenty dowiodły, że była to nieznana forma
elektromagnetyzmu. Reich nazwał ją argonem. Co niezwykle interesujące, kahuni uważają splot
słoneczny za największy generator i magazyn mana.

Huna i Berne

Eryk Berne rozwinął formę terapii, którą nazwał Analizą Transakcjonalną. AT, jak często się to teraz
określa, opiera się na podstawowej jednostce społecznej interakcji nazywanej „transakcją”, co
sprowadza się do bodźca i odpowiedzi, która zachodzi pomiędzy dwoma wchodzącymi w interakcję
osobami. Natura tej transakcji definiuje jakość interpersonalnej jakości związków, oraz poczucie
szczęścia i efektywności. W AT, wyróżnia się trzy stany, które osoba może przybrać dokonując
transakcji. Stan Rodzica, będący odbiciem podświadomej pamięci na temat transakcji zawieranych
pomiędzy rodzicami. Stan Dziecka, który jest odbiciem reakcji i uczuć z czasów wczesnego
dzieciństwa, oraz stan Dorosłego, w którym używamy naszych bezpośrednich doświadczeń i własnych
konkluzji. W relacjach z innymi osobami ludzie używają pewnych wypracowanych „pozycji
życiowych” jak na przykład „ja nie jestem OK - ty jesteś OK” i wcielają się w stan Rodzica, Dziecka
lub Dorosłego. Ważnym założeniem AT jest, że pozycje życiowe powstają w oparciu o podjęte
decyzje, co przy zwiększeniu świadomości i wytrenowania danej osoby może doprowadzić do zmiany
pozycji życiowej na „ja jestem OK i ty jesteś OK”, oraz działania ze stanu umysłu Dorosłego.
W hunie również występuje założenie, że wszystko, z czym się stykamy, zostaje zapisane w naszej
podświadomości i ma wpływ na nasze życie, oraz, że decyzje podjęte w jakimkolwiek wieku są
możliwe do zmienienia wraz z nowymi danymi, na jakimkolwiek późniejszym etapie życia. Rodzic,
Dziecko i Dorosły są równoznaczne z kompleksami. System stworzony przez Berne'a, choć bardzo
arbitralny jest dosyć użyteczny. Zresztą kahuni mają świadomość, że huna również jest w pewnym
stopniu arbitralna. Każdy system jest tylko dogodnym sposobem opisywania rzeczywistości. To, z
czym kahuni zgadzają się całym sercem w AT to stwierdzenie „ja jestem OK - ty jesteś OK” wraz ze
stanem, zachowaniem i poglądami Dorosłego.

background image

Huna i Perls

Fryderyk Perls stworzył terapię Gestalt, której celem jest wzmacnianie procesu wzrostu i rozwijania
ludzkiego potencjału, co również jest celem huny. Mówiąc krótko, główne elementy terapii Gestalt
mają na celu objęcie uwagą całej osoby (nie tylko umysłu, ciała, czy mózgu), po to, aby otrzymać
informację na temat tego, co całość człowieka, będąca tutaj i teraz, nie czyniąca żadnych założeń i
osądów ma do powiedzenia. Wszystko to pasuje perfekcyjnie do filozofii huny. Terapia Gestalt
zawiera bardzo wiele technik, ale sam Perls podkreślał, że przywiązywanie zbyt wielkiej uwagi do
technik jest błędem, bowiem liczy się właśnie terapia, a nie techniki. Techniki terapeutyczne używane
w Gestalt maj ą na celu zintegrowanie uwagi ze świadomością. Każda technika, która może tego
dokonać jest uznawana za dobrą. Podobnie w hunie, techniki terapeutyczne maj ą na celu rozwijanie
uwagi, umiejętności oraz szczęścia. Każdy system, który wspiera takie działania w sposób efektywny,
nawet jeśli został wymyślony do konkretnego przypadku jest uznawany za odpowiedni. Kolejnym
podobieństwem pomiędzy założeniami Perlsa i huna, jest gotowość zmiany lub odrzucenia danej teorii
w zależności od potrzeb. Jest to ekwiwalentem zasady kahunów: „Jeśli to jest użyteczne to znaczy, że
jest prawdziwe”.

Podsumowanie

Ten rozdział nie opisał dokładnie ani zachodniej psychologii, ani huny. Ale przynajmniej udało mi się
wykazać jak wiele te dwie rzeczy mają ze sobą wspólnego.
Na środku Pacyfiku odnaleziono grupę ludzi, którzy, mimo że byli całkowicie odcięci od reszty
świata, dysponowali wiedzą psychologiczną, zaawansowaną praktycznie tak samo jak współczesne
zachodnie systemy. Trzeba pamiętać o tym, że kiedy pierwsi biali misjonarze dotarli na Hawaje,
koncept podświadomości nie był jeszcze nawet znany na Zachodzie.
Współczesna psychologia jest ciągle bardzo młoda i ciągle zajmuje się samym umysłem. Tutaj staram
się przybliżyć idee integracji ciała i umysłu. Co zaś się tyczy duchowości człowieka to większość
psychologów nawet nie wspomina ojej istnieniu. W hunie odnajdujemy ciało, umysł i ducha połączone
w spójny system. A ponieważ powstał on na podstawie tysięcy lat przemyśleń, to warto mu się
przyjrzeć ze zdwojoną uwagą.

Czym tak naprawdę jest twoja podświadomość

Mówi się, że określenia czerpane z huny, takie jak ku, czy unihipili „mniej więcej” odpowiadaj ą
temu, co określamy jako podświadomość. Dlaczego „mniej więcej”? Ponieważ na polu psychologii
nie ustalono jeszcze dokładnie, czym jest podświadomość. Nawet najbardziej konwencjonalni
psycholodzy nie zgadzają się /e sobą nawzajem. Niektórzy uważają podświadomość za coś
rzeczywistego, inny uważają ją tylko za sztuczną konstrukcję urny słowa, wygodną, ale nierzeczywistą
teorię. Jeszcze inni uważają, że „podświadomość” jest źródłem wszelkich wyższych mocy człowieka,
przypisując jej cechy, jakie zwykle ludzie przypisuj ą Bogu.
W hunie nie istnieją tego typu problemy. Ku jest mającym pewne specyficzne funkcje aspektem
całościowego umysłu. Dla wygody często używamy terminu podświadomość, aby je opisać, choć nie
jest on zbyt precyzyjny, bo na wiele sposobów ku jest bardziej świadome niż świadomości wielu ludzi.
Również dla wygody często mówimy o ku jako o osobnej istocie, czy nawet nadajemy mu inne imię.
Należy jednakże zrozumieć, że odrębność ku zawiera się jedynie w funkcjach, a nie w faktach. Jednak
bardzo wielu ludzi nie ma żadnego pojęcia jak działa ich umysł, więc ku może się im wydawać
całkowicie obcą osobą czy nawet wrogiem.

Natura podświadomości

Prawdziwa natura ku jest ujawniana przez tajemny kod, zawarty w języku hawajskim. Z tego kodu
dowiadujemy się, że ten aspekt umysłu ma następujące właściwości:
1. Jego podstawową funkcją jest pamięć.
2. Zawiaduje wszystkimi funkcjami ciała, choć niektóre z nich mogą być również kontrolowane
przez umysł świadomy, czyli lono.
3. Jest źródłem wszystkich emocji i uczuć.
4. Jest źródłem wszystkich umysłowych nawyków i zachowania.
5. Jest środkiem, dzięki któremu świadomość działa i postrzega.
6. Jest odbiornikiem i nadajnikiem wszelkich fenomenów po-nadzmysłowych.
7. Jego głównym celem jest wzrastanie.

background image

8. Rozumuje w sposób logiczny.
9. Słucha poleceń.
Pozwolę sobie teraz przyjrzeć się bliżej wyżej wymienionym funkcjom, bowiem niektóre z nich
zapewne wydają się na pierwszy rzut oka nie dotyczyć twojego umysłu.

Pamięć

Dzięki funkcji pamięci jesteśmy w stanie nauczyć się czegoś i nie myśleć o tym świadomie poza
szczególnymi przypadkami. Przykładem tego jest mowa, chodzenie, jeżdżenie na rowerze czy
prowadzenie samochodu. W każdym z tych przykładów ma miejsce mniej lub bardziej automatyczny
proces odtwarzania z pamięci wyuczonego wzorca czy zachowania. Bardzo wiele z naszej pamięci
znajduje się tak blisko pod powierzchnią, że nie zauważamy żadnego opóźnienia od chwili powstania
zapotrzebowania na dane wspomnienie do momentu jego pojawienia się w świadomości, poza
wypadkami, w których z jakichś konkretnych przyczyn nie chce się ono pojawić. W przeciwieństwie
do ogólnego sądu, że wspomnienia zapisują się wyłącznie w mózgu, najnowsze badania naukowe
udowadniają, że są one umieszczane w różnych miejscach ciała, na poziomie energetycznym. Zgadza
się to zresztą z naukami huny. W zamierzchłych czasach wyobrażano sobie, że wspomnienia są
zapisywane w częściach materii astralnej (ciele aka), które jest energetycznym ciałem
podświadomości. Obecnie proces ten porównuje się do działania komputera, ponieważ jego fizyczne
części są tylko ramą dla prawdziwej pamięci, która jest zapisywana jako impulsy elektromagnetyczne.
Używając terminologii komputerowej, napływ informacji jest zapisywany jako bity, określona liczba
bitów tworzy bajt, tyle a tyle bajtów tworzy słowo, ze słów zaś składają się zdania.
Aby odnieść tę analogię do pamięci osobistej, wyobraź sobie, że na przyjęciu w zeszłym tygodniu
spotkałeś jakąś osobę. Każda poszczególna cecha wyglądu tej osoby będzie jednym bitem. Cały
wygląd zostanie zapisany w formie bajta. To, co ta osoba mówiła może stworzyć kolejny bajt. Ogólne
wrażenie, jakie wywarła na tobie ta osoba to połączenie wszystkich bajtów, czyli słowo. A całe
przyjęcie stworzy w twojej pamięci grupę zdań. Najbardziej emocjonujące zdarzenie zostanie
umieszczone w pliku „na zawołanie” i będzie tam jakiś czas, a być może nawet przez resztę twojego
życia, jeśli wywarło odpowiednio silne wrażenie. Mniej ważne wydarzenia trafią do pliku „dostępne”,
zaś te rzeczy, na które nie zwróciłeś uwagi, zostaną umieszczone w pliku ogólnym. Jeśli pragniesz
przypomnieć sobie to przyjęcie, twoja podświadomość najpierw przywoła informacje z pliku „na
zawołanie”, potem będzie podawać ci te, które zostały zawarte w pliku „dostępne”, przy czym będzie
je przywoływać w porządku od najważniejszego do najmniej ważnego, jeśli oczywiście poświęcisz
wystarczająco dużo czasu, aby w ogóle rozpocząć ten proces. Dzieje się tak dlatego, że
podświadomość rozumuje na podstawie logicznych skojarzeń.
Aby łatwo przywoływać wspomnienia potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze dane wspomnienie musi
otrzymać świadomą uwagę, po drugie, dane wrażenie musi być połączone z innymi wrażeniami. W
twoim biokomputerze znajduje się ogromna ilość informacji i znacznie łatwiej jest odszukać „słowo”
niż bit. Właśnie dlatego imiona są tak trudne do zapamiętania i na dodatek mają tendencję do
pojawiania się na długo po tym, kiedy były przywoływane. Dzieje się tak dlatego, że w chwili, w
której je poznaliśmy nie dostały wystarczającej ilości świadomej uwagi do tego, aby znaleźć się w
pliku „na zawołanie”. Fakt, że pojawiają się, ale znacznie później, świadczy o tym, że ku musiało
poświęcić sporo czasu na ich odszukanie. Oczywiście napięcie lub stres potrafią zakłócić pole
energetyczne i wpłynąć negatywnie na pamięć.

Ciało

Wszystkie układy ciała (nerwowy, trawienny, krążenia, energetyczny itd.) są pod bezpośrednią
kontrolą podświadomości. Większość informacji na temat obsługi tych systemów jest czerpana przez
podświadomość z pamięci komórkowej czy DNA. Ale dużo pochodzi również z przekonań przejętych
od rodziców, społeczeństwa, czy świadomych przekonań i treningu. Biologiczne sprzężenie zwrotne
potwierdza, że punkt widzenia huny głoszący, że poprzez udział świadomej uwagi możemy wpływać
na podświadome działania ciała, jest prawdziwy. Jednakże nasz świadomy wpływ może być
pozytywny, (co oznacza poprawę) lub negatywny (co oznacza pogorszenie jakości danego
podświadomego działania).
Innymi słowy, stan twojego ciała jest w bardzo wysokim stopniu zależny od tego, co i jak myślisz oraz
odczuwasz. Zostało to wykazane przez medycyną psychosomatyczną. Oczywiście możesz świadomie
zadecydować, aby poruszyć swoimi ramionami i nogami, oddychać inaczej czy mówić głośniej lub

background image

ciszej. Ale nawet te czynności odnoszą się do przywołania z podświadomości jakiegoś zapamiętanego
wzorca, który ma bezpośrednie połączenie z zaangażowanymi w te czynności mięśniami lub
organami. Gwiazdy sportu i mistrzowie jogi mogą robić ze swoimi ciałami nieprawdopodobne rzeczy.
Ale nie dzieje się tak dlatego, że mają nad nimi silniejszą świadomą kontrolę. Po prostu nauczyli się
lepiej współpracować ze swój ą podświadomością.

Emocje

W systemie huny emocje i uczucia nie są niczym więcej niż ruchami bioenergii, powiązanymi z
konkretnymi myślami i wzorcami napięcia mięśniowego, co pozwala je rozróżniać. Emocje mogą być
przechowywane jako energia potencjalna w napięciu mięśniowym, a zwykle są przywoływane przez
bodziec mentalny, fizyczny lub pochodzący z otaczającego środowiska. W takim wypadku bodziec
powoduje przypisanie go do danego wspomnienia, które przywołuje jedną z czterech możliwych
reakcji energetycznych lub dwie albo nawet więcej naraz. Na poziomie fizycznym energia takich
reakcji bierze się z uwalniania do ciała adrenaliny/glikogenu, na innych poziomach zaś, ma związek z
kanalizowaniem biopola przez system meridianów, a być może także z wymianą energii pomiędzy
organizmem a otoczeniem.
Cztery podstawowe reakcje energetyczne to strach (wycofanie), radość (ekspansja), gniew (atak) i
czyn (aktywność mentalna lub fizyczna). Strach oraz kombinacja strachu i gniewu mogą spowodować
napięcie i zamknąć energię emocji na poziomie mięśniowym, a nawet komórkowym. Kombinacja
gniew/strach może również doprowadzać do rozmaitych poziomów depresji. Reakcje te następują,
ponieważ pojawia się przyporządkowanie do konkretnego, wcześniej zapamiętanego wzorca. Jeśli
dany wzorzec pamięciowy nie zmieni się z powodu świadomej lub nadświadomej interwencji, dany
bodziec będzie ciągle doń przypisywany i ciągle będzie wywoływał określoną reakcję energetyczną.

Nawyki

Dokładnie tak jak emocje, nawyki mentalne i fizyczne są wyuczonymi, podświadomymi reakcjami,
wyzwalanymi przez związany z nimi bodziec. Wzorzec reakcji energetycznej jest związany z
czynnościami. Nie musi on koniecznie wiązać się z emocjami. Jeśli na przykład uskakujesz przed
rozpędzonym samochodem, to w trakcie skoku nie ma żadnej reakcji emocjonalnej, jest jedynie
energia w ruchu. Emocje pojawiają się dopiero wtedy, kiedy umysł ma wystarczająco dużo czasu,
żeby zacząć się zastanawiać, co mogło się wydarzyć.
Większość naszych nawyków jest „nieświadoma” w takim znaczeniu, że nasz świadomy umysł nie
przywiązuje wagi do tego, co robi podświadomość. Według huny, jeśli dane przyzwyczajenie z punktu
widzenia podświadomości nie spełnia już swego celu, to zostaje ono zmienione nawet bez udziału
świadomości. Jednakże, jeśli jakiś nawyk służy swemu celowi, to nawet, jeśli jest on niepożądany
przez świadomość, nie zmieni się bez odpowiedniej ilości świadomej uwagi. Ale sama uwaga nie
załatwi sprawy. Podświadomość musi dostać jakąś zastępczą alternatywę.
Długość posiadania danego nawyku nie ma żadnego znaczenia, ponieważ podświadomość jest
zainteresowana tylko rezultatami końcowymi. Więc jeśli nowy nawyk spełnia daną rolą tak samo
dobrze, bądź lepiej niż stary, podświadomość pozwoli na zmianę bez żadnych oporów. Ale jeśli
podświadomość nie jest do tego przekonana, to może się okazać, że zmiana starego nawyku jest
praktycznie niemożliwa. Ważne jest, że do podświadomości nie da się wstawić „odkurzacza”. Jedyną
metodą na pozbycie się dawnych nawyków jest ich zamiana na nowe. Nawet odstawienie papierosów
wymaga tego, aby nauczyć się w różnych sytuacjach być osobą niepalącą. W naukach huny wierzenia
i przekonania również są uważane za nawyki, podatne na zmianę na bardziej efektywne, dokładnie tak
samo jak wszystkie inne.

Percepcja

Posiadamy świadomą percepcję otaczającego nas świata dzięki zmysłom, których liczba przekracza
zwykle wymieniane pięć. Na przykład wzrok pozwala nie tylko dostrzegać kolory, odcienie, głębie,
perspektywę, wzorce i kształty, ale także znaczenia (jak na przykład znaczenia liter). Słuch pozwala na
odczucie dźwięku, brzmienia, tonu, harmonii, hałasu i znaczenia (mowa). Smak obejmuje odczucia
gorzkie, kwaśne, słodkie i słone. Zmysł powonienia pozwala, jak twierdzą niektórzy badacze, na
rozróżnienie około dziesięciu podstawowych zapachów. Zmysł dotyku obejmuje nacisk, kształt,
temperaturę i wiele innych czynników.
Wszystkie te odczucia przechodzą przez system nerwowy, aby dotrzeć do świadomości. Z punktu
widzenia huny, ku cały czas monitoruje je i selekcjonuje tak, aby świadomość nie została

background image

przygnieciona ich ilością. Ku dostarcza niektóre z nich do świadomości w określonym czasie i z
określonych powodów, a niektóre wygasza ze względu na pewne wyuczone przekonania. Uczy się
także jak wzmacniać niektóre zmysły w określonych sytuacjach. Kiedy podejmujemy jakąś czynność
ze względu na naszą percepcję, to tak naprawdę ta czynność zostaje podjęta ze względu na percepcję
przefiltrowaną przez ku, wraz z wszelkimi przesądami lub umiejętnościami, które są dla niego
dostępne. Nasza percepcja może być tylko odrobinę inna, co powoduje pomniejsze zakłócenia w
efektywności, albo możemy być daleko poza granicą i nie dostrzegać tego samego, co inni wokół nas.
Z drugiej strony możemy wzmocnić nasze zmysły tak, aby były lepsze niż przeciętnie, lub nawet do
punktu, w którym będziemy postrzegali rzeczy, których inni nie są świadomi. Wszystko to zależy od
przekonań i wyuczonych zachowań ku.

Fenomeny parapsychiczne

W hunie wszelkie fenomeny parapsychiczne są uważane za przedłużenie naszych zwykłych zmysłów i
nie są absolutnie niczym „ponadnaturalnym”. Są one obecne w życiu każdego człowieka, choć zwykle
zostają kompletnie zignorowane ze względu na ograniczające przekonania. Czasami jakaś niezwykle
dramatyczna sprawa prześlizguje się przez ten filtr szczególnie pod postacią przeczucia, inspiracji,
intuicji czy „zbiegu wypadków”.
Aby jak najdokładniej skorelować hunę i zachodnią terminologię: Telepatia jest przedłużeniem zmysłu
słuchu i zdolności mowy. • Jasnowidzenie jest przedłużeniem zmysłu wzroku.
- Psychokineza jest przedłużeniem zmysłu dotyku i zdolności do wpływania na środowisko.
Prekognicja jest przedłużeniem naszej umiejętności przewidywania i zdolności do rozumowego
odgadywania przyszłości. Te zdolności są nazywane paranormalnymi lub ponadnaturalnymi tylko
dlatego, że nie są one w naszej kulturze tak częste jak w innych. Dzieje się, tak dlatego, że nasze
zawiadujące wszystkimi zmysłami ku uwierzyły, że tego typu percepcje są niemożliwe albo złe.
Ludzie, którzy mają takie percepcje po prostu nigdy nie zaakceptowali tych wierzeń kulturowych, a ci,
którzy się tego nauczyli, po prostu przebrnęli przez to uwarunkowanie. A ponieważ zdolności
paranormalne są sprawą przekonań, a nie ludzkiej natury, to każdy może ich doświadczać i każdego
można ich nauczyć.

Wzrastanie

Definicją wzrastania według huny jest „zwiększanie uwagi, umiejętności, szczęścia i radości”. Ta
definicja ma zastosowanie dla wszystkich form świadomości od atomów aż po galaktyki. U człowieka
chęć wzrastania mieści się w ku.
Są tacy, którzy uważają, że naszym najważniejszym instynktem jest instynkt przetrwania i że dopiero
po zaspokojeniu go zaczynamy poszukiwać „wyższych” wartości, takich jak kultura czy sztuka.
Właśnie dlatego popularne filmy pokazuj ą naszych dalekich przodków jako prawie zwierzęcych
łowców, bądź zbieraczy, zainteresowanych jedynie jedzeniem, seksem i zabijaniem. Ale badania
archeologiczne i antropologiczne pokazują, że nawet pierwotni ludzie byli wynalazcami, artystami,
czy rzemieślnikami i to żyjąc w bardzo trudnych warunkach. To pragnienie wzrostu zapewnia chęć
przeżycia, a nie odwrotnie.
Ciekawość jest częścią pragnienia powiększenia uwagi. To właśnie ono pozwala dziecku rozwijać się
poprzez badanie otoczenia. Również ona napędza działania dorosłych badaczy, wynalazców i
naukowców. Potrzeba zwiększenia umiejętności, a także zdobycia nowych, pomaga nam zastosować
to, czego nauczyliśmy się dzięki naszej rozszerzonej uwadze. A pragnienie zwiększenia szczęścia
prowadzi nas do robienia rzeczy coraz lepiej i lepiej - zarówno mentalnie, jak i fizycznie, duchowo
oraz społecznie. Tak naprawdę jedyne, co powstrzymuje nas przed staniem się półbogami to nasz
strach. Strach, który przeszkadza naszemu ku w jego drodze do spełnienia.

Logika

Z wszelkich błędnych koncepcji, jakie ludzie mają na temat podświadomości, najbardziej mylną jest
ta, że podświadomość działa nielogicznie. Wprost przeciwnie, jak już wcześniej napisałem,
podświadomość działa jak komputer. Właściwie można powiedzieć, że to właśnie jest problem.
Ludzie myślą, że ku działa nielogicznie dlatego, że często nie robi tego, co aktualnie chciałaby
świadomość i ponieważ czasami działa bez wyraźnego powodu. Kluczowym słowem jest tu
wyraźnego. Twoje ku zawsze działa na podstawie jakiegoś założenia - przekonania, co do
rzeczywistości - które zaakceptowałeś jako prawdę na jakimś etapie swojego życia. I ku zawsze będzie
się starało doprowadzić to założenie do logicznych konkluzji, czymkolwiek by one nie były i

background image

cokolwiek byś o nich nie myślał w chwili obecnej.
Oczywiście sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana w chwili, kiedy masz sprzeczne
założenia dotyczące tego samego obszaru życia. Wyobraź sobie, jakie problemy miałby komputer,
gdyby wydano mu dwa sprzeczne polecenia. Musiałby sam oceniać, do której strony się przychylić w
danej sytuacji. Ale i tak jego wybór byłby bardzo logiczny, jeśli spojrzeć nań przez pryzmat jego
pamięci i zaprogramowania (wyuczonych nawyków).

Posłuszeństwo

Podświadomość nie jest niewychowanym zbuntowanym dzieckiem, ani też nie zrobi nigdy niczego, co
mogłoby ci zaszkodzić. Przynajmniej ze swojego punktu widzenia. Kiedykolwiek wydaje się, że ku
robi ci na przekór, dzieje się tak dlatego, że wypełnia ono jakieś dawne polecenie, które mu wydałeś,
albo, którego nie usunąłeś. A musi ono wypełniać poprzednie polecenia dopóki nie wydasz nowych.
Jeśli ku tworzy nieprzyjemne symptomy fizyczne to albo stara się uniknąć czegoś gorszego, albo nie
wydano mu żadnych poleceń, które stanowiłyby lepszą alternatywę. Ale świadome myślenie o
alternatywie nie wystarczy. Nowe polecenia trzeba wydawać wraz z trenowaniem nowych nawyków.
Sukces nowych nawyków zależy w głównej mierze od tego, jak dobrze służą one wzrastaniu oraz czy
zgadzają się z obecnymi przekonaniami, dotyczącymi tego, co jest możliwe, a co nie i tego, co jest
dobre, a co złe. Główną rzeczą, którą powinieneś zapamiętać jest to, że twoje ku będzie ci służyć
wiernie i szybko, kiedy tylko nauczysz się wydawać odpowiednie polecenia.

Twój świadomy umysł

Praktycznie każdy ma niewłaściwe poglądy na naturę świadomego umysłu. Kartezjusz napisał,
„Myślę, więc jestem”, ale to stwierdzenie nie ma żadnego znaczenia dopóki nie zdefiniuje się, co to
jest myślenie. Czy to obrazy pojawiające się w umyśle? Czy może jest to idący krok za krokiem
proces logiki? Albo może intuicyjne odczucia? Zamiana wpływających przez zmysły danych na
sensowne i noszące znaczenie? Porównywanie przeszłych i obecnych doświadczeń? Czy na myślenie
składają się wszystkie wymienione czynniki, czy może niektóre z nich albo nawet żaden?
Niektórzy twierdzą, że to, co odróżnia świadomość od podświadomości, to umiejętność
uświadamiania sobie różnych spraw. Jednakże jest znanym faktem, że podświadomość jest podatna na
wpływy słów wypowiadanych przez innych ludzi w okolicznościach, kiedy świadomość jest
kompletnie wyłączona, jak na przykład w trakcie snu, szoku, czy narkozy. Wiadomo również, że w
stanach hipnozy i głębokiej medytacji, podświadomość jest w stanie udzielić informacji na temat
przeszłych wydarzeń, którymi świadomość w ogóle nie dysponuje. Właśnie dlatego nie można
powiedzieć, że bycie świadomym jest zarezerwowane dla stanu świadomości.
Inne teorie głoszą, że tylko świadomość dysponuje logiką. To również nie jest prawdą. Jak dokładnie
wykazałem w poprzednim rozdziale nie ma ani jednego nawyku, nastawienia czy emocji, które
powstałyby w podświadomości bez logicznego założenia. Podświadomość rozumuje dedukcyjnie, tak
jak na przykład małe dziecko, które jest świadome faktu, że sutki matki są źródłem pożywienia i
relaksu, i wyciąga z tego wniosek, że końcówki butelek i smoczki, (które nawiasem mówiąc znacznie
różnią się kształtem od sutków), mogą również służyć tym samym celom. Podświadomość rozumuje
również indukcyjnie, co objawia się na przykład tym, że płacz przyciąga uwagę dorosłych i potrafi
wyciągnąć regułę z pojedynczego przypadku. Tak więc myślenie logiczne nie jest wyłącznie domeną
świadomości.
Jeszcze inne teorie głoszą, że świadomość jest centrum samoświadomości. To również nie jest
prawdą. Świadomie wiesz, kim jesteś, ale twoja podświadomość również to wie. Właśnie dlatego
obracasz się automatycznie, kiedy ktoś wypowie twoje imię, czy jesteś w stanie na pierwszy rzut oka
rozpoznać swoje odręczne pismo, albo nawet zapomnieć, kim jesteś w stanie amnezji. To nie byłoby
możliwe, gdyby nie fakt, że centrum twojej osobowości znajduje się w pamięci podświadomości.
Odwołajmy się więc do bardzo unikalnych zawartych w hunie koncepcji dotyczących świadomości.

Siła woli

Huna naucza, że podstawową funkcją świadomości jest siła woli. Na nieszczęście koncept woli,
sprawiał ludziom problemy już od wieków. Mówi się o kimś, że ma „silną wolę”, jeśli w trudnych
okolicznościach był w stanie podtrzymać swoje działania lub ich brak w zależności od okoliczności. O
pewnych ludziach mówi się, że narzucają swoją wolę innym, zmuszając ofiary do działań wbrew
własnej woli. O jeszcze innych ludziach mówi się, że mają słabą wolę i są bardzo podatni na
manipulacje ze strony tych, którzy mają silną wolę.

background image

Aby zrozumieć, czym tak naprawdę jest świadomość, należy najpierw zrozumieć, czym jest siła woli.
A bardzo wiele nieporozumień dotyczących tego tematu wynika z faktu, że siła woli jest bardzo często
łączona z mocą. Moc może być zdefiniowana jako możliwości i zdolności danego człowieka. Problem
leży w tym, że ta definicja niczego nie wyjaśnia. Możemy mówić o mocy wzroku, co dotyczy po
prostu zdolności widzenia. Możemy mówić o mocy soczewki optycznej, co oznacza jej zdolność do
powiększania obrazu tyle i tyle razy. Ale mówienie o woli w kategoriach mocy, czy zdolności
powoduje jeszcze większy zamęt. Trzeba zatem zdefiniować, czym jest sama wola.
Zgodnie ze słownikiem słowo wola ma wiele znaczeń. Jednym z nich jest „moc podejmowania
wyborów i decyzji”. To jak najbardziej jest zdolnością świadomego umysłu. Jeśli chodzi o ścisłość to
w naukach huny jest to najbardziej podstawowa zdolność świadomości. Zwykle opisuje się ją jako
zdolność do kierowania uwagą. Interesującym jest fakt, że hawajskie słowo holo, oznaczające wybór
lub decyzję, znaczy również „podjąć wysiłek w celu osiągnięcia zamierzeń”. Pewne dodatkowe
znaczenia łączą wolę ze świadomością. Na przykład słowo lono ma dodatkowe znaczenie „osiągnięcie
(lo) pragnień (ono)”.
Jedyną prawdziwą zdolnością, jaką posiada świadomość jest możliwość kierowania orientacją i uwagą
w reakcji na słowa i doświadczenia. Sam proces kierowania nazywa się procesem decyzyjnym lub
wyborem. To właśnie jest prawdziwe znaczenie sformułowania „wolna wola”. Nie jest to bowiem
wolność w robieniu czegokolwiek i kiedykolwiek się zechce, czy sprawianiu, żeby coś się stało, kiedy
się tego chce, czy wpływaniu na innych, aby robili to, czego się chce. Patrząc realnie nie posiadamy
takich mocy, choć możemy się nauczyć pewnych technik, które zwiększą naszą efektywność. Nawet
wysilając naszą wolę nie przerobimy kogoś według naszych pragnień. Ani też nie możemy sprawić
abyśmy sami, bądź otaczający nas świat osiągnęli perfekcję w ciągu sekund tylko dzięki temu, że taka
jest nasza wola (co w podtekście oznacza, że tego sobie życzymy). Możemy jednakże decydować jak
będziemy reagować na doświadczenia w naszym życiu albo, co w danym momencie zrobimy, aby
zmienić nas samych lub okoliczności. W każdej chwili, w której jesteśmy świadomi mamy możliwość
wyboru.
Dlaczego przeprowadziłem taką kwalifikację? Prawic każdy z nas robi pewne rzeczy nieświadomie.
Może to być na przykład sięgnięcie po papierosa i zorientowanie się, że się to zrobiło, kiedy tkwi już
zapalony w ustach, czy dojechanie samochodem do celu bez świadomości całej drogi. Może to być
jakaś emocjonalna reakcja na coś, co ktoś zrobił lub powiedział. Pojawia się potem uczucie „nie
mogłem się powstrzymać”. To może być cokolwiek, co robisz nie będąc tego świadomym.
W takich przypadkach tak naprawdę to twoje ku przejmuje ster i reaguje jakimś dobrze wyuczonym
wzorcem zachowania na dany mentalny, energetyczny czy fizyczny bodziec. W tym czasie twoja
świadomość jest skupiona na czymś innym albo po prostu się wyłącza. Może się wydawać, że to
podświadomość podejmuje decyzje, ale jest ona do tego zdolna mniej więcej w takim samym stopniu
jak komputer. W rzeczywistości przywołuje ona wcześniej zaprogramowaną reakcję. W kompletnie
nowej sytuacji, dla której nie istnieje wcześniej przygotowany program, komputer przestaje działać.
Wtedy podświadomość oczekuje na polecenia od świadomości lub nadświadomości. Jeśli takowe
polecenia z jakichś przyczyn nie nadchodzą, to podświadomość reaguje paniką, paraliżem cielesnym
lub umysłowym, omdleniem, śpiączką, apatią, bądź autyzmem. Tak drastyczny przebieg sytuacji
ma zwykle miejsce, jeśli dodatkowo istnieje jakaś forma przekonania o bezsilności świadomego
umysłu.
Aby żyć w sposób efektywny musisz uświadomić sobie, że w każdej chwili, w której jesteś świadomy,
masz moc wyboru sposobu swojego postępowania, myślenia i czucia. I nawet jeśli zacząłeś się
zachowywać automatycznie, to w chwili, w której sobie to uświadamiasz możesz podjąć nową decyzję
i zmienić dany wzorzec. Poddanie się automatycznemu zachowaniu, choćby było bardzo niepożądane
nie oznacza, że jesteś bezwartościowy, słaby i nie ma sensu świadome wpływanie na daną sytuację. Są
to jedynie usprawiedliwienia, spowodowane strachem, że podjęcie próby może być ryzykowne i się
nie udać. Jak ktoś kiedyś powiedział prawdziwa porażka to nie pojedynczy upadek. Prawdziwą
porażką jest niepodnoszenie się po upadku.
Wszyscy, którzy próbowali zmienić nawyk wiedzą, że sama decyzja nie wystarczy. Wielu ludzi
próbowało to zrobić i zniechęcili się, ponieważ stary nawyk ciągle wracał. Kolejna słownikowa
definicja woli pomaga zrozumieć, co jest potrzebne w takim wypadku. Mówi ona, że wola to „silne
dążenie do celu, determinacja”. Determinacja czy niezachwiana wola, to w istocie ciągłe, świadome
kierowanie uwagi, po to, aby osiągnąć założony rezultat czy cel. Polega to na ciągłym podejmowaniu

background image

takiej samej prowadzącej do celu decyzji, pomimo wszelkich powstających na drodze przeszkód.
Osoba posiadająca taką wolę, czyli potrafiąca podejmować ciągle takie decyzje, nie zniechęca się
pomyłkami i porażkami. Jeśli pierwsza z prowadzących do celu metod zawodzi to taka osoba
wypróbowuje kolejną, i kolejną, aż do chwili, kiedy coś okazuje się skuteczne, nawet, jeśli oznacza, że
trzeba zmienić siebie. Osoba posiadająca „słabą wolą” to po prostu ktoś, kto podejmuje inną decyzję,
używając tej samej siły woli. Tą decyzją jest, w przeciwieństwie do wyboru pierwszej osoby,
postanowienie o niekontynuowaniu danego zamierzenia. Zdarzaj ą się przypadki, kiedy jest to bardzo
mądre posunięcie. Tak więc osoba o „silnej woli” to ktoś, kto niełatwo zmienia swoje decyzje, zaś
osoba o „słabej woli” to ktoś, kto zmienia je bardzo łatwo. Istotą sprawy jest to, że oba rodzaje osób
używającej samej siły do podejmowania decyzji.
Być może dostrzegłeś już, że jest całkowitym nonsensem mówienie, że ktoś „narzuca” komuś swoją
wolę. Nie jest ona czymś, co można narzucać. Można sprawić, by ktoś zachowywał się zgodnie z
twoimi oczekiwaniami poprzez zagrożenie bólem, czy dzięki obietnicy przyjemności, czy nawet przez
użycie siły. Ale podjęcie jednej, czy nawet stu decyzji niczego nie zmieni. Jeśli ktokolwiek wypełnia
twoją wolę, to ma na to własne powody nawet, jeśli wsparłeś swoją groźbami, obietnicami czy siłą. To
nie twoja wola, czyli zdolność do podejmowania decyzji sprawia, że inni robią to, co chcesz.
Wielu ludzi ma średniowieczne przekonania mówiące, że niektóre osoby są obdarzone jakąś
niezwykłą energią, która pozwala im na użycie psychokinezy (zdolności wpływania na przedmioty bez
fizycznego kontaktu z nimi), dzięki czemu mogą używać innych ludzi mniej więcej w taki sposób jak
lalkarz używa marionetki. Mylą oni tę możliwość z siłą woli, ponieważ słowo moc ma silne konotacje
z energią. Prawdą jest, że inni ludzie mogą wpływać na twoje myśli i emocje. Prawdą również jest, że
im lepiej ktoś cię zna, tym łatwiej jest mu uruchamiać pewne twoje automatyczne zachowania. Prawdą
również jest fakt, że istnieje telepatia i psychokineza. Ale nikt nie może „sprawić”, abyś zrobił coś
niezgodnego ze swoją wolną wolą. To nie wola innych ludzi sprawia, że robisz rzeczy, na które nie
masz ochoty. To twoje własne lęki, przekonania, nadzieje, rzeczy, które lubisz i rzeczy, których nie
lubisz, oraz automatyczne wzorce powodują takie efekty. Wpływ innej osoby na ciebie zamiera
kompletnie w chwili, kiedy uświadomisz sobie jego istnienie i zadecydujesz, aby nie miał już więcej
miejsca. I nawet osoba z najsilniejszą wolą na świecie nie będzie miała nad tobą władzy od chwili,
kiedy podejmiesz taką decyzję.

Świadomość i uwaga

Jak już powiedziałem huna naucza, że podstawowymi zdolnościami świadomości jest zarządzanie
uwagą i orientacją. A co różni te dwie rzeczy?
Uwaga to zdolność do skupienia swojej świadomości na pewnym aspekcie mentalnego czy fizycznego
doświadczenia. Polega na zauważaniu czegoś bardziej niż wszystkich innych rzeczy. Na przykład: jeśli
siedzisz sobie w domu lub w pracy i pozwalasz, aby twoja uwaga dryfowała swobodnie, możesz
zauważyć pewne zewnętrzne dźwięki, plamkę na ścianie, wspomnienie z ostatniego weekendu,
odczucia wygody lub niewygody spowodowanej przez ubranie, wszystko to jedno po drugim. Kiedy
twoja uwaga dryfuje, jedna rzecz pojawia się a wszystkie inne bledną lub znikają kompletnie.
Zatrzymywanie na czymś uwagi nazywa się koncentracją. Używasz tego, kiedy pracujesz nad jakimś
projektem, bądź zadaniem, oglądasz film, albo grasz w jakąś grę. W tego typu procesach, co prawda
twoja uwaga trochę skacze, ale jednak w określonym zawężonym polu.
Pewna zasada huny mówi, że dostajesz to, na czym się koncentrujesz. To oznacza, że koncentracja
wywołuje wibracje w twojej aurze, ta zaś przyciąga najbliższe doświadczenie, podobne do tego, na
czym się koncentrujesz. Mała ilość koncentracji spowoduje pomniejsze i czasowe wydarzenia. Im
więcej koncentracji i im więcej energii emocjonalnej, tym przyciągane doświadczenia będą bardziej
znaczące i długotrwałe, niezależnie od tego czy będą one pozytywne czy negatywne. Jak wszystko
inne koncentracja może stać się podświadomym nawykiem. W takim wypadku podświadomość
przejmuje zadanie podtrzymywania uwagi, a wzmocnienie tego świadomą koncentracją tworzy te
wszystkie rzeczy, które stają się najbardziej stałymi elementami naszego życia. Takie doświadczenia
będą trwały tak długo jak długo, nie postanowimy zwrócić na nie świadomej uwagi i zmienić je
poprzez decyzję wypływającą z naszej woli.
Świadoma orientacja to całość tego, co znajduje się w danym momencie w naszej świadomości.
Zawiera ona doświadczenia odbierane przez zmysły, oraz wszelkie obecne myśli. Choć z pewnością
nie jesteśmy świadomi wszystkiego, co dzieje się w danej chwili. Rzeczy wchodzą i wychodzą z pola
naszej orientacji, a my możemy je poszerzać i zawężać w zależności od tego, co w danej chwili

background image

robimy.
Uwaga i orientacja nie są tym samym, choć nie da się ich od siebie kompletnie rozdzielić. Można
nawet powiedzieć, że uwaga jest narzędziem orientacji. Orientacja jest jak lampa, która może
oświetlić cały pokój, zaś uwaga jak latarka, która pozwala obejrzeć pewne elementy z większą
dokładnością. Jeśli orientacja jest ograniczona (powiedzmy do pojedynczego pokoju), uwaga może
być użyta do odnalezienia drzwi do kolejnego pokoju, co pozwala na ekspansję orientacji.
Orientacja i uwaga mogą być jednocześnie poszerzane i zawężane, i prawdopodobnie każdy człowiek
może robić te dwie rzeczy naraz. Kiedy oglądasz film lub czytasz książkę, występuje naturalna
tendencja, aby się w to zaangażować w takim stopniu, że twoja orientacja dotycząca innych rzeczy jest
bardzo zmniejszona lub w ogóle nie istnieje. Oczywiście to pomaga dobrze się bawić. Ale krytyk
filmowy czy literacki musi utrzymać uwagę na opowiadanej historii, a ponadto być świadomym takich
aspektów jak wykonanie czy styl. W niektórych sztukach walki używa się techniki polegającej na
utrzymywaniu uwagi na przeciwniku i jednocześnie na byciu świadomym całego otoczenia. Dobrzy
kierowcy mogą zaangażować się w dyskusję, a jednocześnie część ich uwagi jest skierowana na
samochód, drogę, przechodniów i inne samochody. Te przykłady pokazują, że można jednocześnie
poszerzać orientację i skupiać uwagę, co dowodzi, że nie są one tym samym.

Spełnianie znaczących wartości

Drugorzędną, ale również bardzo ważną cechą świadomego umysłu jest pragnienie spełniania
znaczących wartości. Innymi słowy chodzi o odnalezienie i spełnienie celu życia. Aby to zrobić,
świadomy umysł wartościuje, tzn. decyduje o wartości i przydatności rzeczy. Jest to bardzo przydatna
umiejętność, ale niestety często zamienia się w osądzanie czy coś jest dobre czy złe. To z kolei rodzi
brak tolerancji, niesprawiedliwość i wiele innych złych rzeczy i bolączek. Niektórzy ludzie będą
rozważać sens życia, inni sens przelotnej, zasłyszanej od kogoś uwagi. Istotnym jest nie tylko to,
czemu przypisujesz wartość, ale również jak to robisz.
Na przykład, rozwój osobisty wydaje się być miłą motywacją i znaczącą wartością do wypełnienia.
Jednakże z powodu osobistych interpretacji, czy wartościowania znaczenia tegoż rozwoju, efekty
często nie są takie miłe. Dla bardzo wielu ludzi rozwój osobisty oznacza przypisywanie sobie
nadmiernych wartości. Wszyscy za jednego i jeden za siebie samego. Bardzo wiele
niesprawiedliwości na świecie wynika właśnie z takiego podejścia. Poszukiwanie chwały, żądza
posiadania, chęć kontrolowania innych — wszystko to jako podstawę ma pragnienie rozwoju
osobistego. Są oczywiście i tacy, dla których ta idea oznacza pomaganie innym, wymyślanie nowych
przydatnych idei, czy powiększanie wiedzy o sobie samym.
Nie obdarzono nas informacją o znaczeniu naszej egzystencji, ani też nie posiadamy
zaprogramowanego z góry celu życia. Jest jakiś ogólny cel życia wszystkich ludzi jako rasy, ale jest
on odpowiedzialnością Wyższych Jaźni i prędzej czy później zostanie on wykonany niezależnie od
tego, co zrobimy. Nasz osobisty cel jest kwestią naszej decyzji i każdy musi go nadać własnemu
istnieniu bez pomocy innych. Im bardziej odpowiada on pragnieniom Wyższej Jaźni, tym większe
przyniesie spełnienie, choć osiągnięcie go wcale nie musi być prostsze. Należy decydować o wartości
i przydatności, kiedy tylko mamy świadomość, że oczekujemy właśnie takich rezultatów. Wszystko
to, czemu przypisujemy wartość i znaczenie, oraz sposób, w jaki to robimy, ma ogromny wpływ na
całokształt naszego życiowego doświadczenia. Wskazówką jak to robić może być pochodząca z huny
informacja, aby zawsze brać pod uwagę miłość. Tworzyć ją tam, gdzie jej braki wzmacniać tam, gdzie
już istnieje.

Wysiłek woli

Dodam jeszcze ostatnie słowo na temat siły woli. Musimy zrozumieć, że użycie naszej woli absolutnie
nie wiąże się z żadnym wysiłkiem. Z pewnością słyszeliście takie zdania jak „musiał użyć bardzo
wielkiego wysiłku woli, aby zmienić swoje życie”. Ale źródłem tego wysiłku nie była wola, a mięśnie
całego ciała.
Kiedy ludzie próbuj ą zmienić jakiś nawyk, bardzo często skarżą się, że wymaga to wiele wysiłku. A
inni ludzie krytykują ich za nieposiadanie wystarczająco silnej woli. To, co naprawdę dzieje się w
takich przypadkach to to, że ludzie starają się przemóc dawny nawyk napięciem swych mięśni. Dzieje
się tak nie tylko w przypadku nawyków w zachowaniu, ale także w przypadku nawyków myślowych.
To podejście powoduje napięcie, które zamyka wolny przepływ energii w ciele i doprowadza do
poczucia wyczerpania. W efekcie tego ludzie zaczynają dosłownie walczyć z samymi sobą, co bardzo

background image

rzadko przynosi dobre efekty. Jedyne, co trzeba zrobić, to użyć swej woli do podjęcia decyzji,
zrelaksować mięśnie i kierować uwagę na tory, którymi chcesz, aby szła, aż do momenty, kiedy
stworzy się nowy nawyk. Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że użycie woli łączy się z wysiłkiem,
zrelaksuj się i zacznij od początku.

Poznawanie podświadomości

Twój podświadomy umysł jest częścią ciebie. Może się jednak wydawać całkowicie obcą istotą,
szczególnie, jeśli pracuje w oparciu o założenia, które różnią się od twoich świadomych oczekiwań i
wiedzy na ten temat. Bardzo wielu ludzi utraciło kontakt ze swoją podświadomością tak, że dwa
aspekty ich umysłu można porównać do dwóch biznesmenów, którzy spotykają się tylko po to, aby
prowadzić interesy firmy. Nie wiedzą nic o swoich nadziejach, aspiracjach, lękach, siłach i
słabościach, oraz rzeczach, które lubią i których nie lubią. I tak jak dwaj biznesmeni spotykający się
codziennie, mogą mieć kompletnie różne poglądy polityczne, tak świadomość i podświadomość mogą
mieć bardzo różne zapatrywania na wiele spraw. Najważniejszą różnicą pomiędzy tym przykładem i
rzeczywistością jest fakt, że podświadomość i świadomość żyją razem, co powoduje, że konflikty stają
się nieuniknione, jeśli tylko ta dwójka nic ma zbieżnych przekonań.

Podświadome wierzenia

Większość wierzeń, przekonań i opinii znajdujących się w podświadomości powstaje we wczesnym
dzieciństwie. Trening polegający na kopiowaniu zachowań i przekonań rodziców, może działać przez
całe życie, chyba że zmieni się go przy użyciu świadomego umysłu. W czasie wczesnego dzieciństwa
/ono nie jest jeszcze dobrze rozwinięte i nie jest w stanie przefiltrowywać i modyfikować wszelkich
informacji pobieranych i przechowywanych przez ku. Wraz z rozwojem świadomego umysłu, kiedy
rośnie jego doświadczenie i wiedza, może on racjonalizować (czyli przeprowadzać test przy użyciu
zdrowego rozsądku i logiki) nadchodzące informacje, dzięki czemu mniej niepotrzebnych i
chybionych informacji trafia do banku danych podświadomości. We wczesnym okresie życia
podświadomość przyjmuje praktycznie wszystko za fakt i odpowiednio reaguje. Na przykład, jeśli
powtórzy się kilkakrotnie małemu dziecku, że jeśli zmoczy stopy to się przeziębi, podświadomość
zapisze to jako fakt i dopilnuje, żeby za każdym razem, kiedy zmoczą się stopy, w ciele pojawiały się
symptomy przeziębienia. W międzyczasie lono mogło się już dowiedzieć, że nie istnieje żaden
związek pomiędzy mokrymi stopami a zaziębieniem, ale dopóki świadomość dorosłego człowieka nie
potrafi dobrze komunikować się z ku, będzie on ciągle zaziębiał się mając mokre stopy, bowiem
podświadomość ciągle będzie tkwiła w przekonaniu o słuszności tego stwierdzenia. W sprawach
religijnych takie nieporozumienia mogą być praktycznie tak samo ważne. Bardzo znanymi
przypadkami są zdeklarowani ateiści, którzy w chwili zagrożenia wołają o pomoc bożą. Zdeklarowany
ateizm jest sprawą świadomości, ale podświadomość ciągle wierzy w Boga. Najgorsze są sytuacje, w
których przepełnione lękiem i źle zinterpretowane przekonania religijne przeszkadzają w cieszeniu się
życiem i spełnianiu go.
Wiele nabytych w dzieciństwie przekonań, wierzeń i nastawień zmienia się, bez żadnego wyraźnego
wysiłku. Niektóre znów zmieniają się bardzo łatwo. Ale są też i takie, które wydają się tak
zamocowane, że nie poruszyłyby ich nawet dłuto i młot. Jest to problemem wyłącznie wtedy, kiedy
rodzą się z nich nieprzyjemne, bolesne i niebezpieczne doświadczenia i zachowania.
We wszelkich przypadkach, gdzie trudno jest zmienić doświadczenia, czy zachowania, dzieje się tak
dlatego, że przekonania, nastawienia i opinie przechowywane w podświadomym biokomputerze są
tam utrzymywane przez potężne motywacje. Pomimo że efekty i doświadczenia wypływające z takich
przekonań mogą być negatywne, to same motywacje, będące bazą tych poglądów są zawsze
pozytywne. Twoja podświadomość nigdy nie zrobi niczego, czego nie uważałaby za będące w twoim
najlepszym interesie. Niestety niektóre założenia podświadomości, są czasami bardzo błędne. Jeśli
urodziłeś się w czasach wielkiej recesji gospodarczej i w młodości często stykałeś się z poglądem, że
ludzie bogaci są zawsze chciwi, nieprzyjemni, wyzyskujący, snobistyczni i ogólnie nie lubiani, to
może się okazać, że już jako dorosła osoba, w jakiś tajemniczy sposób nie jesteś w stanie osiągnąć
sukcesu finansowego, niezależnie od tego, co byś nie zrobił. W takim wypadku twoje biorące
wszystko dosłownie ku, stara się powstrzymać cię przed byciem chciwym, nieprzyjemnym,
wyzyskującym i ogólnie nie lubianym. Jako inny przykład; jeśli dorastając otrzymałeś silny „trening”
religijny, który wbił w ciebie przekonanie, że jesteś nic nie wartym grzesznikiem, to w późniejszym
dorosłym życiu możesz mieć ogromne problemy z uzyskaniem pewności siebie i szacunku do samego

background image

siebie. W tym wypadku twoje ku stara się ochronić cię przed obrażeniem Boga (i zostaniem
ukaranym), z powodu grzechu pychy.
Jeśli jesteś w stanie świadomie rozpoznać ograniczające cię, przechowywane przez ku poglądy, to
możesz zastosować inne, logiczne strategie motywacyjne. Problemem jest jednak to, że bardzo wiele
poglądów jest ukrytych przed świadomością, dlatego, że są zbyt oczywiste, żeby je zauważyć, albo są
akceptowane jako fakty, a nie przekonania, albo też w grę wchodzi lęk przed ewentualnymi
konsekwencjami dokonania zmian. Aby rozwijać się swobodnie i w pełni, musisz poznać zawartość
swojego umysłu. Musisz rozpocząć proces „poznawania podświadomości”, bowiem tylko wtedy
możesz być jej przewodnikiem i nauczycielem.
Jest bardzo wiele sposobów, w jakie można tego dokonać, wszystkie one wymagają jednak czasu i
cierpliwości. W tym wypadku nie da się osiągnąć wartościowych rezultatów bez wysiłku, ale ten
wysiłek może być sam w sobie przyjemny. Poznając swoją podświadomość odkryjesz świat bogactwa
i piękna, a także obszary mroku i bólu. Jest to podróż dla odważnych, łaknących przygody i
zdeterminowanych.

Nadaj imię ku

Dobrą praktyką czerpaną z huny jest nadawanie swojemu ku imienia. Od czasów starożytnych ludzie
nadawali imiona ideom, siłom, energiom, rzeczom i częściom rzeczy, po to, aby nawiązać z nimi
silniejszy kontakt. Pamiętaj o tym, aby w wypadku twojej podświadomości nadane jej imię nie
wzmagało poczucia odrębności.
Możesz świadomie wybrać swoje drugie imię, wymyślić jakieś, czy przyjąć po jakiejś ulubionej
postaci historycznej czy fikcyjnej. Max Long nadał swojej podświadomości imię „George”, ze
względu na znane powiedzenie w języku angielskim ,,Pozwólmy zrobić to George'owi”. Niektórzy
ludzie używają imienia „Subbie” (

Nieprzetłumaczalna gra słów. W języku angielskim słowo oznacza podświadomość, a

subbie to zdrobnienie tego stówa (przyp. tłumacza)

), inni są nawet jeszcze bardziej pomysłowi. Możesz

spróbować zamknąć oczy i powiedzieć „W porządku ku, jak chcesz być nazywane?”. I użyć
pierwszego imienia, jakie pojawi ci się w głowie, jeśli oczywiście jakieś w ogóle się pojawi.
Koncepcja nadania imienia swojemu ku jest bardzo pomocna w kierowaniu podświadomością, aby
dostarczała ci informacji i dokonywała zmian oraz aby nauczyć ją, jak wykonywać instrukcje.

Sonda pamięci

Istnieją dwie ważne metody przeszukiwania swojej pamięci, obie najlepiej stosować w wygodnej
pozycji, leżąc albo siedząc, we w miarę cichym i spokojnym otoczeniu. Dobrze jest zrelaksować się
tak bardzo jak to tylko możliwe, ale nie trzeba zamykać oczu.
Pierwsza z tych metod została nazwana przez Maxa Longa „poszukiwaniem skarbów”. Polega ona na
mówieniu do swojej podświadomości tak, jakby była ona realną osobą. W pierwszych słowach
powiedz jej, że chciałbyś ją lepiej poznać. Zaproś ją do zagrania z tobą w grę. Nazwij jakieś
przyjemne wspomnienie i stwórz wyzwanie dla ku, aby spróbowało przywołać je tak wyraziście i z tak
wielką ilością szczegółów jak tylko się da. Albo możesz poprosić swoją podświadomość, żeby
pokazała ci swoje ulubione wspomnienia. Początkowo zabiera to trochę czasu, ale kiedy twoje ku
zrozumie dokładnie, o co chodzi, możesz spodziewać się bardzo interesujących doświadczeń.
Ponownie pojawią się wspomnienia rzeczy, o których kompletnie zapomniałeś. Dawne uczucia i
emocje wrócą i będą tak wyraziste jak nowe. Być może doświadczysz znanych ci zapachów, na
przykład szarlotki, czy znanych odczuć jak szelest jesiennych liści pod stopami. Jeśli będziesz tak
ćwiczył przez kilka dni, poznasz znacznie lepiej swoją podświadomość, to, co lubi i czego nie lubi.
Omijanie pewnych wspomnień również daje wiele wiedzy. Jeśli chcesz przywołać pewne
wspomnienie -choćby po to, aby je uwolnić, a twoje ku z uporem będzie go unikać, to możesz wysnuć
wnioski, że z tym wspomnieniem związany jest jakiś silny kompleks strachu albo ograniczające
przekonanie. Powinieneś zanotować wszystkie takie przypadki po to, aby mocje później zbadać.
Druga forma tego ćwiczenia nazywa się „zbieraniem śmieci”. Potrzeba do tego wiele odwagi,
ponieważ poprzez to ćwiczenie będziesz prosił swoje ku, aby pokazało ci najgorsze wspomnienia wraz
ze wszystkimi szczegółami. Najważniejsze to zachować obiektywizm. Należy pamiętać, że wszystko,
co się pojawi, to jedynie zachowana informacja. Mówiąc wszystko, mam na myśli nawet uczucia. Po
jakimś czasie, kiedy będziesz wykonywać to ćwiczenie, dostrzeżesz pewne określone wzorce. Te
wspomnienia będą układać się w określone tematy, co pokaże ci drogę do odnalezienia przekonań
limitujących twój rozwój. Możesz na przykład zauważyć, że cała seria z „najgorszych wspomnień”

background image

dotyczy na przykład leku przed odrzuceniem lub potrzeby kontroli. Szukaj tych wskazówek i rób
notatki do dalszych ćwiczeń.

Porozumiewanie się przy pomocy symboli

Twoja podświadomość komunikuje się bardzo dobrze przy pomocy symboli, często nawet lepiej niż
przy pomocy słów czy wspomnień. Aby użyć tej metody, skieruj uwagę do swojego wnętrza, i pomyśl
o problemie lub obszarze życia, na temat którego chciałbyś wiedzieć coś więcej. Potem zwróć się do
swojej podświadomości i powiedz: „Daj mi obraz”, albo: „Pokaż mi symbol”. Chodzi oczywiście o
obraz lub symbol rzeczy, o którą pytasz. Pierwszy obraz, który przyjdzie ci do głowy, choćby nie
wiem jak dziwny czy nie związany z tematem, jest symboliczną wiadomością od twojego ku,
dotyczącą danej sytuacji. Możesz na przykład skoncentrować się na sytuacji w pracy, a dostaniesz
obraz izby tortur. Właśnie w taki sposób twoje ku może wyrazić swoje uczucia wobec pracy.
Oczywiście twoja interpretacja zależy wyłącznie od ciebie. Niektórym ludziom przychodzi ona
łatwiej, a innym trudniej. Możesz jednak zawsze poprosić swoje ku, aby dało ci inny symbol, jeśli
pierwszy nie był wystarczająco jasny. Jest ważne, aby pamiętać, że te symbole przedstawiają obecnie
posiadane przez ku uczucia i przekonania. Proszę nie zakładaj, że te symbole mogą być
przewidywalne, bowiem w ten sposób skutecznie odstraszysz samego siebie od dokonywania
pozytywnych zmian.

Odpowiedzi podświadomości

Ta metoda wykorzystuje znany wielu ludziom wewnętrzny dialog. Pozwala ona na ujawnienie
niektórych podświadomych przekonań. Jedyne, co należy zrobić to skierować swoją uwagę do
wnętrza i powtórzyć cztery wypisanie niżej zdania. Każde z nich należy powtórzyć trzy do pięciu razy,
oddzielając je krótkimi przerwami, które umożliwią ku danie odpowiedzi. Te odpowiedzi mogą
pojawić się jako słowa, obrazy lub odczucia, albo nawet wszystko naraz.
Pozytywne reakcje (takie jak słowa zachęty, dobre odczucia, czy pozytywne obrazy) świadczą o
ogólnie pozytywnym podejściu ku do tego, co pragniesz zrobić. Negatywne reakcje (krytyka, konflikt,
napięcie mięśni, negatywne obrazy lub brak jakiejkolwiek odpowiedzi) oznaczają, że masz jakieś
bloki do przepracowania. Jeśli podświadomość odpowiada słowami to znacznie ułatwi ci zadanie
identyfikowania poszczególnych wzorców. A oto cztery zdania:
1. Mam moc (zdolność), aby...
2. Mam prawo (zasługuję) do...
3. Pragnę, aby...
4. Jestem zdeterminowany, aby... Zapełnij puste miejsca swoimi intencjami.

Odpowiedzi uzyskane dzięki miernikowi poglądów

Aby uzyskać odpowiedzi dzięki miernikowi poglądów należy użyć bardzo prostego instrumentu -
wahadełka. To prosta i szybka metoda komunikacji z własnym ku, kiedy tylko nauczy się ono jak jej
używać i przyzwyczai się do niej. System jest bardzo prosty. Trzeba zawiesić na kawałku sznurka lub
żyłki niewielki przedmiot, potem ująć ten sznurek pomiędzy palec wskazujący i kciuk, i czekać na
efekty. Potem zadaje się pytanie, a wahadełko odpowiada kiwając się, często ku wielkiemu
zaskoczeniu osoby trzymającej.
Na nieszczęście, użycie wahadła jest mocno skażone przesądami, a ludzie, którzy lubią mieć naukowe
podejście do życia, często odrzucają tę praktykę ze względu na jej spirytystyczne konotacje. Dzieje się
tak dlatego, że bardzo wielu ignorantów twierdzi, że to bezcielesne duchy poruszają wahadłem. Nie
kwestionuję tutaj istnienia bezcielesnych duchów, ale chcę jedynie wykazać, że bezcielesne duchy nie
mają nic wspólnego z działaniem wahadła.
Bardziej rozsądną teorią jest, że wahadło jest poruszane przez twoją własną podświadomość, która w
tym celu używa bardzo drobnych i praktycznie niedostrzegalnych ruchów mięśni. Mikrodrgania
poruszają się wzdłuż sznurka i wprawiają wahadło w ruch. Nie ma w tym nic bardziej tajemniczego
niż we wszystkich innych naturalnych funkcjach ludzkiego ciała. Jedyną różnicą jest fakt, że przy
użyciu wahadła ku może porozumiewać się bezpośrednio ze świadomością. Ta procedura jest zresztą
używana przez wielu psychoanalityków, jako ostateczny środek kontaktu z podświadomością, kiedy
wszystkie inne już zawiodły.
Aby zacząć to ćwiczenie, należy najpierw dokładnie wyjaśnić ku czego się od niego oczekuje. Nie jest
to aż tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Podświadomość nigdy nie śpi. Czyta, kiedy ty czytasz,
słyszy to, co ty słyszysz, słyszy to, co mówisz i wie, o czym myślisz. Problemem nie jest sprawienie,

background image

aby lono skontaktowało się z ku, tylko odwrotnie. Wyjaśnienie jak działa wahadło najlepiej jest
przeprowadzić poprzez kombinacje słów i bodźców fizycznych. Najpierw powiedz swojemu ku, że
pokażesz mu jak się z tobą komunikować. Potem narysuj na kawałku papieru okrąg o średnicy około
pięciu centymetrów. Zrób lub kup gotowe wahadło, zawieszone na łańcuszku lub żyłce, mającej około
dziesięć do piętnastu centymetrów długości. Jeśli zaś robisz sobie wahadło to pierścionek na nitce
powinien całkowicie wystarczyć. Nawet kluczyki do samochodu na łańcuszku również się nadadzą.
Jednym z pierwszych dowodów świadczących o tym, że podświadomość jest niezależnym
myślicielem, jest fakt, że preferuje ono pewne wahadła.
Kolejnym krokiem jest stworzenie serii planowanych odpowiedzi. „Tak” i „Nie” są najważniejszymi z
nich, ale istnieją również inne możliwości. Oczywiście te, które podaję tutaj są wyłącznie opcjonalne.
Możesz zacząć od trzymania wahadła nad środkiem narysowanego okręgu, opierając łokieć o
powierzchnię stołu. Teraz świadomie porusz wahadłem zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek
zegara i powtarzaj sobie w myślach i na głos, że ten ruch oznacza „tak”. Zatrzymaj wahadło i porusz
je w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Powiedz sobie, że ta odpowiedz oznacza
„nie”. Ruch wahadłowy w przód i w tył może oznaczać „Nie chcę odpowiedzieć”, zaś brak ruchu
może oznaczać „Nie wiem”, albo „Nie rozumiem pytania”. Pamiętaj o tym, że podane tutaj
możliwości są opcjonalne i możesz je dowolnie zmieniać, aby dopasowały się do twoich gustów. Nie
ma czegoś takiego jak uniwersalny wzorzec mchów wahadła.
Po zademonstrowaniu swojej podświadomości, czego od niej oczekujesz, spróbuj, trzymając rękę
nieruchomo, zadać kilka pytań, na które już znasz odpowiedzi. Nie staraj się zapobiec ruchom
wahadła, ani też nie staraj się go poruszać. Jeśli nie jesteś pewien, czy to ty poruszasz wahadłem, to
prawdopodobnie tak naprawdę nim nie poruszasz. Początkowo ruch będzie niewielki, aby stopniowo
zwiększać swe natężenie. Praktycznie nigdy nie będzie aż tak mocny jak ten, który wywołujesz
świadomie, chyba że pytanie uwolniło bardzo wiele emocji. Może wydawać się, że dłoń i palce nie
poruszają się w ogóle albo możesz dostrzec pewne drżenie. Upewnij się, że całkowicie zatrzymałeś
wahadło pomiędzy pytaniami, aby nie pomylić inercji z odpowiedzią na pytanie.
U większości ludzi reakcja będzie natychmiastowa, tak jakby podświadomość niecierpliwie czekała na
możliwość kontaktu. U innych może to zabrać trochę więcej czasu. Jeśli na początku nie pojawia się
żadna reakcja, to można domniemywać, że podświadomość nie zrozumiała, czego się od niej
oczekuje, albo istnieje jakiś silnie zakorzeniony lęk przed używaniem wahadła. Rozwiązaniem tego
problemu jest ponawianie prób i tłumaczenie sobie, że w procesie tym biorą udział tylko i wyłącznie
mięśnie, dopóki ta wiadomość nie dotrze do podświadomości. W bardzo rzadkich przypadkach, brak
reakcji może odnosić się do konfliktu, który istnieje pomiędzy świadomością i podświadomością. W
takim wypadku należy użyć jeszcze innych metod.
Kolejnym typem reakcji może być to, że wahadło porusza się w sposób wydawałoby się przypadkowy
i nie udziela prawidłowych odpowiedzi na zadane pytania. Może to oznaczać, że podświadomość bawi
się i po pewnym czasie się uspokoi, albo też, że inny zestaw ruchów oznaczających odpowiedzi będzie
znacznie lepszy. Jeśli podświadomość przez dłuższy czas upiera się przy swoim, to może pomóc
demonstracja wykonana przez kogoś innego. Jeśli i to zawiedzie, trzeba zastosować inne metody,
dzięki którym ku nabierze większego respektu wobec lono.
Kiedy już otrzymasz pozytywną reakcję, możesz zacząć zadawać pytania, które doprowadzą do
lepszego zrozumienia twojej podświadomości. Osoby początkujące oczywiście będą chciały się
dowiedzieć na ile dokładne są odpowiedzi. Doświadczenia przeprowadzane z bardzo wieloma ludźmi
wskazują na dużą dokładność odpowiedzi, z zastrzeżeniem, że jest ona tym dokładniejsza im
precyzyjniej i jaśniej jest sformułowane pytanie. Podświadomość bierze wszystko dosłownie, więc
zadawaj pytania, które nie są wieloznaczne, aby uniknąć wieloznacznych odpowiedzi. Jeśli dostaniesz
odpowiedź, która wydaje się niedokładna, lub kiedy natkniesz się na reakcję „nie odpowiem na to
pytanie”, sformułuj pytanie inaczej. Nawet kilkanaście razy, jeśli będzie to konieczne. Nie zdziw się,
jeśli odpowiedź nie będzie ci się podobać, bowiem być może właśnie unikałeś tej wiedzy. Nie bądź
również zdziwiony, jeśli odpowiedzią na niektóre pytania będzie coś, co wiesz świadomie, bo w końcu
twoja podświadomość jest przecież częścią ciebie. Jeśli chodzi o pytania, jakie możesz zadawać, to
jedyną granicą jest twoja wyobraźnia, wzorzec możliwych odpowiedzi i zasób informacji, które może
posiadać podświadomość. Pytania o własny stan zdrowia mentalnego i fizycznego mogą być bardzo
przydatne. Można również badać przechowywane przez ku przekonania religijne i nastawienia wobec
innych ludzi. Ku może nie lubić ludzi, których uważasz za przyjaciół, czy lubić tych, których starasz

background image

się unikać. Zadawanie dalszych pytań może pomóc ci ujawnić przyczyny takiego stanu. Wielu ludzi
używa wahadła, aby sprawdzić, jaki rodzaj jedzenia jest ulubiony przez ku i jakich składników
odżywczych może ono potrzebować. Kolejnym bardzo ciekawym zastosowaniem tej techniki mogą
być pytania o prawdziwe znaczenie snów. Ich symbolika może być niezrozumiała dla lono, ale ku
doskonale orientuje się w ich znaczeniach. Po kilku tygodniach używania wahadła będziesz
zdziwiony, jakim jest bogatym źródłem informacji.
Niektórzy ludzie dają się niestety ponieść emocjom i zaczynają oczekiwać zbyt wiele od swojego ku.
Na przykład pytania dotyczące przyszłości nie są bardziej trafne niż świadome próby logicznego
przewidzenia rozwoju sytuacji. Podświadomość nie jest w żadnym wypadku wszechwiedząca.
Kolejnym bardzo częstym błędem jest oczekiwanie, że ku podejmie za nas jakieś decyzje. Może ono
powiedzieć ci, co czuje na temat danej sytuacji czy nawet zasugerować coś, ale i tak należy rozważyć
to jedynie jak dobrą radę udzieloną przez przyjaciela. Pamiętaj, że celem wszystkich tych działań jest
lepsze poznanie swojej podświadomości, a nie robienie z niej boga.

Rzeczywistość niewidzialnego

Jedną z najważniejszych koncepcji w Hunie jest teoria dotycząca aka. Słownikowe definicje tego
słowa zawierają „cień, odbicie, podobieństwo, obraz, przejrzystość, jasność, embrion, oczywistość i
esencja jako przeciwieństwo substancji”. Najbliższe koncepcje, które można odnaleźć we
współczesnym słowniku to materia eteryczna lub astralna, eter i aura. Idea eteru mówi o istnieniu
pewnego rodzaju niewidzialnej materii pierwotnej, która łączy i przenika wszystko w fizycznym
wszechświecie i służy za przekaźnik efektów energetycznych. Ta koncepcja została odrzucona przez
naukowców, a wszelkie badania dotyczące aury, eteru, czy materii astralnej są bardzo odległe od
współczesnego środowiska naukowego.
Do niedawna wszelkie dowody dotyczące materii aka były podawane wyłącznie przez jasnowidzów,
którzy twierdzili, że w odpowiednich warunkach są ją w stanie zobaczyć lub odczuć jak otacza
fizyczne ciało. Niektórzy z nich mówili, że są w stanie zobaczyć lub odczuć aka wokoło przedmiotów,
czy roślin, a jeszcze inni utrzymywali, że są w stanie tworzyć niezależne istoty i obiekty z czystej aka,
które może zobaczyć i odczuć praktycznie każdy. No i oczywiście byli również tacy, którzy byli w
stanie dostrzec ciała aka zmarłych, czy formy „duchów natury”, albo jeszcze innych bytów. Ponieważ
tych efektów nie dało się poddać pomiarom, a także nie można ich było powtórzyć w warunkach
laboratoryjnych, naukowcy wzruszyli ramionami i przestali przywiązywać do nich jakąkolwiek
uwagę. Było kilku odważnych, którzy wyłamali się z tej ogólnej tendencji, ale niestety ich głos był
zbyt słaby, żeby mieć jakąkolwiek wagę dla środowisk naukowych.
Potem pojawiło się rosyjskie małżeństwo noszące nazwisko Kirlian. Udało się im odkryć bardzo
ciekawy fenomen. Kiedy położono jakiś przedmiot lub obiekt na płytce fotograficznej i przepuszczono
przez niego wysokie napięcie, na zdjęciach wokoło tego obiektu pojawiała się wyraźnie widoczna,
mglista, niebieska poświata. Dalsze badania wykazały, że intensywność tej poświaty zależy od stanu
emocjonalnego i zdrowotnego danej osoby, czy od poziomu świeżości badanych roślin. Ludzie ze
zdolnościami leczniczymi mieli zwykle dużo większą otoczkę, czasami przemieszaną z czerwienią.
Inną ciekawostką była pełna otoczka pojawiająca się na przykład po oderwaniu połowy liścia.
Większość naukowców zgadza się, że zmiany powstające na fotografiach są spowodowane przez
elektryczność. Jednak pozostaje tajemnicą, co dokładnie powoduje te zmiany. Niektórzy ludzie
zauważyli, że są one bardzo zbieżne z tym, co mówi się o aurze, czy ciałach aka.
Kiedy więcej naukowców zaczęło wgłębiać się w eksperymenty Kirliana, natrafili oni na notatki i
badania tych kilku odważnych naukowców, którzy ośmieli się badać te fenomeny znacznie wcześniej.
Między innymi natrafiono na prace Barona von Reichenbacha, dziewiętnastowiecznego naukowca,
odkrywcy kreozotu, który przeprowadził wiele wizualnych i wyczuwalnych zmysłem dotyku
eksperymentów z aka. Natrafiono również na prace dr. Kilnera, angielskiego lekarza, który na
początku dwudziestego wieku opracował metody postrzegania aury w celach diagnostycznych.
Odkryto także prace dr. Wilhelma Reicha, który odkrył wiele właściwości aka, jak na przykład często
pojawiający się niebieski kolor, oraz mierzył efekty tej siły przy użyciu licznika Geigera i
elektroskopu. Powrócono także do prac dr. Harolda Burra, współczesnego Reichowi, któremu udało
się zmierzyć pole elektryczne wokół istot żywych przy użyciu woltomierza.
Wielu ludzi potrafi postrzegać aka, a interakcje tej substancji z energią elektryczną dają się bardzo
łatwo zarejestrować. Na końcu tego rozdziału podam przepisy na pewne eksperymenty, które możesz

background image

wykonać samemu, po to, aby doświadczyć tego, o czym piszę.

Właściwości pola

Zanim omówią cechy charakterystyczne aka muszę wspomnieć o rozróżnieniu pomiędzy energią i
środkiem, dzięki, któremu może się ona manifestować. Dokładnie tak jak woda, czy miedziany kabel
służą prądowi elektrycznemu za przewodnik, tak aka jest medium, dzięki któremu może manifestować
się energia życia mana. Kiedy widzisz aurę to tak naprawdę dostrzegasz pole aka, naładowane energią
mana, albo ujmując to inaczej, widzisz efekty ładunku mana w substancji aka. Czasami wygodniej
jest mówić wyłącznie o energii, jak na przykład zrobił Reich w swoich badaniach nad orgonem, ale
czasami należy również wziąć pod uwagę aka, bez której zrozumienie niektórych spraw staje się
znacznie trudniejsze.
Rozważmy najpierw efekty pola. Wspomniałem już wcześniej o aurze. Myśląc o niej nie wyobrażaj
sobie jedynie otaczającego cię pola, ale także matrycę, która stanowi plan twojego ciała. Tak więc z
powodów praktycznych mówiąc o aka, mam na myśli nie tylko tę część, która otacza, czy rozciąga się
poza ciałem, ale również tę część, która je przenika. W trakcie snu, dzięki przypadkowi lub
umiejętnościom duża część ciała aka, może się oddzielić od ciała fizycznego i podróżować w różne
miejsca, przy udziale lub bez udziału świadomości śpiącej osoby. Pomiędzy fizycznym i eterycznym
ciałem śpiącego pozostaje jakieś połączenie, które najczęściej jest postrzegane jako „srebrny sznur”.
Dzięki temu połączeniu pomiędzy obydwoma ciałami przepływają informacje zmysłowe, dzięki
czemu w razie jakichś kłopotów na którymkolwiek końcu połączenia, kahoaka natychmiast wraca,
zwykle powodując ogromne szarpnięcie ciałem fizycznym.
Innym efektem wskazującym na to, że aka ma naturę pola, jest fakt, że może zmieniać swój rozmiar,
gęstość i pojemność energetyczną ze względu na emocje, wyobrażenia i intencje. Każde silne emocje
zwykle powiększają rozmiar i jasność aury, zaś choroby i tłumienie emocji zwykle zmniejszają ją
bardzo znacznie. Te same efekty można również osiągnąć dzięki świadomej intencji wspomaganej
wyobraźnią. Dzięki temu samemu procesowi możesz także zmienić gęstość pola, dzięki czemu grupa
ludzi z ledwością cię podniesie, a w chwilę później zrobią to z taką łatwością jakbyś był piórkiem.
Można również nauczyć się rozszerzać swoje pole aka, dzięki czemu możesz odbierać wrażenia ze
swoich zmysłów, daleko spoza ich fizycznych granic.
Pole aka służy również jako składnica pamięci. Konwencjonalnie nastawieni naukowcy twierdzą, że
pamięć jest zapisywana w komórkach mózgu, pomimo że nie odnaleziono na to jak do tej pory
żadnych dowodów. Całą tę teorię oparto na fakcie, że stymulowanie elektrodami określonych części
mózgu przywołuje pewne określone wspomnienia. Ale pominięto bardzo istotny fakt, że
stymulowanie innych części mózgu, a nawet ciała również daje analogiczne efekty. W teorii huny,
każda myśl powoduje reakcję na poziomie komórkowym, która może ulec zmianie wraz z następną
myślą. To właśnie dlatego nie można doszukać się nigdzie w ciele miejsca, w którym na stałe
zapisywałaby się pamięć. Myśli, a także doświadczenia zapisują się w polu aka, używanym przez
podświadomość również jako zbiornik wspomnień. Właśnie dlatego możemy przypomnieć sobie sny,
wizje, przeszłe życia i inne formy doświadczeń, w których nie uczestniczyło nasze ciało.
Funkcja aka, jaką jest przechowywanie pamięci pozwala nam na odczytywanie naszych wspomnień,
ale także na przywoływanie takich, z którymi nie jesteśmy bezpośrednio związani. Być może słyszałeś
o hinduskiej koncepcji „Kroniki Akaszy”. Jest to idea czerpana z hinduskiej myśli ezoterycznej.
Niestety w krajach zachodnich została bardzo fałszywie zinterpretowana. Oryginalna hinduska
koncepcja jest bardzo bliska naukom huny. Zwróć uwagę na to, jak podobne są do siebie słowa aka i
akasza. Tak więc oryginalna koncepcja twierdzi, że wszystkie wydarzenia, a także myśli są
zapisywane w materii aka. Jeśli wie się jak skupić swój umysł, można dostroić się do wszystkiego, co
zostało kiedykolwiek powiedziane, pomyślane, odczute lub zrobione. Ze względu na uwarunkowania
kulturowe, naszą troskę o fizyczność i poczucie bycia niezależnym elementem natury, większość z nas
odczytuje i używa wyłącznie swoje własne wspomnienia, tylko z tego jednego życia. Ale są pośród
nas ludzie, którzy używają mniej lub bardziej regularnie innych wymiarów pamięci.

Właściwości przekazujące

Jako środek służący przekazywaniu energii, aka jest używane do transferu informacji i doświadczeń z
jednego punktu do drugiego. W tym miejscu zajmę się właściwie tylko ponadzmysłowymi
możliwościami tego fenomenu.
W hunie są aktualnie dwie teorie wyjaśniające percepcję ponadzmysłową oraz dokonywanie

background image

paranormalnych wyczynów. Pierwsza z nich, spopularyzowana przez Maxa Longa używa analogii
nici, sznurów i palców aka, pomijając kompletnie możliwość istnienia pola aka. Zgodnie z tą analogią
pozostajemy w kontakcie ze wszystkim, z czym zetknęliśmy się w życiu, dzięki niciom aka. Są one
czymś w rodzaju rozciągniętej gumy do żucia, która nigdy się nie przerywa i nie pląta. Wraz z każdym
kolejnym kontaktem powstaje kolejna nić, przez co z niektórymi ludźmi czy miejscami jesteśmy
połączeni nie nicią, a raczej sznurem. Dodatkowo, dzięki mocy naszych myśli jesteśmy w stanie
wysłać nasz „palec a/ca”, po to, aby nawiązać kontakt z miejscami, w których nigdy nie byliśmy czy
ludźmi, których nie znamy. Nasza podświadomość wysyła część swoich zdolności percepcyjnych
wzdłuż danej nici, dzięki czemu możemy obserwować coś na odległość. Tak, więc telepatia polega po
prostu na wypełnieniu danej nici energią mana, aby móc przez nią odbierać lub nadawać,
jasnowidzenie to wysłanie „palca”, aby móc obserwować, a psychokineza to sprawienie, aby ten
„palec” był na tyle silny, żeby coś poruszyć.
W doświadczeniach praktycznych jest to teoria dobra jedynie dla początkujących. Załamuje się ona
kompletnie na przykład w dziedzinie radiestezji, gdzie udowodniono, że zniszczenie negatywu
fotograficznego nie zrywa połączenia pomiędzy osoba fotografowaną i jej zdjęciem. Idea nici,
sznurów i palców ma swoje zastosowania, ale nie należy się jej trzymać dogmatycznie.
Druga z teorii huny dotyczących aka, mówi, że jest ona przenikającą wszystko substancją eteryczną,
doskonale spełniającą się w roli przewodnika wszelkich rodzajów energii. Na przykład dźwięk,
światło i promieniowanie cieplne rozprzestrzeniają się we wszystkich kierunkach dopóki nie
natrafiana cokolwiek zdolnego do ich odebrania lub zmienienia.
Teoria ta również zawiera w sobie analogię do zjawisk elektromagnetycznych i fal radiowych. W tym
porównaniu umysł jest odbiornikiem, a mana zasilającą go energią. Im więcej jej masz tym łatwiej jest
nadawać i odbierać. W tym wypadku telepatia to po prostu podłączenie się do właściwej danej osobie
długości fal. Jasnowidzenie to kwestia dostrojenia się do konkretnego obszaru, a psychokineza to
dostrojenie swojej transmisji w odpowiednim stopniu, do tego, aby wywrzeć wpływ na jakiś obiekt.
Ta teoria mówi również, że przeszłość jest wibracją matrycy aka, posiadającą tak powolną wibrację,
że nie da się jej spostrzec normalnymi zmysłami, zaś przyszłość jest wibracją tak szybką, iż również
wymyka się naszemu postrzeganiu.
Teoria ta sprawdza się doskonale w praktyce, ale wymaga pewnej dozy myślenia technicznego, co
może być trudne dla niektórych ludzi. Analogia z dźwiękiem jest bodajże najłatwiejszym sposobem jej
wyjaśnienia.
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego zajmujemy się tu teoriami roboczymi i analogiami, zamiast zająć się
faktami. To pytanie z założenia jest błędne, ponieważ zakłada istnienie jakiejś absolutnej prawdy poza
teoriami i analogiami. W hunie w ogóle nie zakładamy, że istnieje jakakolwiek prawda absolutna.
Jedyną możliwą definicją taki ej prawdy byłoby powiedzenie „wszystko to, co było, jest i będzie, a
także, co mogłoby być gdziekolwiek i kiedykolwiek”. Przy takim założeniu prawdą jest wszystko to,
co uznasz za prawdę, a efektywną prawdą jest to, co działa najlepiej w danym wypadku.

Właściwości materializujące

Aka jest nie tylko przenikającym wszystko eterem, ale także matrycą wszelkich form fizycznych.
Kahuni twierdzą, że obraz myślowy trafiający do pola aka wywiera na nie różnorodny wpływ, w
zależności od przejrzystości danej myśli, jej intensywności energetycznej i jej czasu trwania. Może
ona zamanifestować się jako niewidzialny myślokształt, możliwy do dostrzeżenia tylko i wyłącznie
przez osoby o dużych zdolnościach paranormalnych, może również pojawić się przez krótki czas w
widzialnej formie, (co zwykle prowadzi do podejrzeń o obecność duchów osób zmarłych), może także
pozostać w formie eterycznej i wpływać na proces gromadzenia materiałów i powstania okoliczności
mających na celu wprowadzenie swojego ekwiwalentu do rzeczywistości materialnej. Ostatnią
możliwością jest natychmiastowa materializacja danej myśli, gdzie jej fizyczna forma jest równie stała
jak każdy inny fizyczny przedmiot. Pośród wypisanych wcześniej możliwości istnieje bardzo wiele
wariantów, ale te wymienione są najbardziej podstawowymi i najczęściej spotykanymi.
W trakcie fantazjowania i marzeń na jawie, obiekty i osoby, które sobie wyobraziłeś są na wpół
materialnymi produktami twojej wyobraźni, stworzonymi z substancji aka. Zwykle rozpadają się one
w materię pierwotną natychmiast po zakończeniu danego marzenia, ale w głównej mierze zależy to od
ilości mana, jaką się im dostarczy. Im częściej sobie coś wyobrażasz tym więcej dajesz temu
wyobrażeniu energii. W trakcie zwykłych, nie naładowanych emocjonalnie wyobrażeń, dawka energii,
która wpływa do danego obrazu jest dosyć niewielka. Ale jeśli przez wiele lat wyobrażasz sobie to

background image

samo, to stworzona z aka forma staje się coraz silniejsza i zaczyna mieć coraz większy wpływ na
twoje życie, nawet, jeśli nie zamanifestowała się jeszcze fizycznie. Możesz wyobrazić sobie, że takie
myślokształty poruszają się wraz z tobą, przebywając w twoim osobistym polu aka i bardzo subtelnie
wpływają na twoje myślenie i postrzeganie świata.
Myślokształty stwarzane z aka mogą się bardzo różnić rozmiarem. Niektóre z nich są mikroskopijne, a
inne tak wielkie jak tylko potrafisz sobie wyobrazić. Jeśli wyobrazimy to sobie w formie obrazów, to
najmniejsze z nich, kiedy je przywołać, pojawiają ci się przed oczami, dokładnie tak samo jak
wspomnienia. Są one zresztą zapisane w ciele aka właśnie jako wspomnienia, pomimo że czasami nie
są one w żaden sposób powiązane z tym, co realnie przeżyłeś.
Większe rozmiarami są myślokształty tworzone przez świadomy umysł na zewnątrz ciała. Chodzi tu o
rodzaj wyobraźni, jakiej używa się na przykład w pantomimie. Zgodnie z teorią huny to, co
doświadczamy patrząc na ruchy mima, to nie tylko wyobraźnia. Występujący wyobraża sobie jakieś
przedmioty i zachowuje się tak jakby istniały one naprawdę. Jeśli zrobił to dobrze to, pomimo że
żadne przedmioty tak naprawdę nie istnieją, wszyscy widzowie stworzą sobie obrazy z aka, które będą
im odpowiadały. Niektóre orientalne obrazy działają na tej samej zasadzie. Sugeruj ą one jedynie
główny temat i pozwalają widzowi zapełnić go szczegółami. Ten zaś tworzy zewnętrzną formę z aka i
wypełnia nią dany obraz. Bardzo interesujące są porównania wypełnień dokonanych przez różne
osoby.
W stanie hipnozy ludzie są w stanie ujrzeć siebie w zupełnie innym otoczeniu czy nawet prowadzić
rozmowy z nieistniejącymi osobami. Dla osoby zahipnotyzowanej to wszystko naprawdę tam jest. Po
części jest to prawda, ponieważ tworzą oni to wszystko dla samych siebie z substancji aka.
Znane są przypadki masowych halucynacji, kiedy tłum przytomnych ludzi widział rzeczy, które
obiektywnie nie miały miejsca. W jednym z takich przypadków hinduski fakir pokazywał słynną
sztuczkę z liną. Duża ilość ludzi widziała jak lina wznosi się pionowo do góry, aby niczym nie
przytrzymywana zawisnąć w powietrzu. Potem mały chłopiec wspiął się po niej w górę i zniknął.
Następnie fakir wspiął się za nim, zrzucił pokrwawione kawałki ciała z powrotem na dół, zszedł i
poskładał z nich całego i zdrowego chłopca. Jednakże kamera telewizyjna zarejestrowała, że fakir i
chłopiec stali przez cały czas bez ruchu, trzymając w dłoniach linę. Co się stało? Fakir skonstruował
obrazy aka, przedstawiające siebie, linę i chłopca, a były one na tyle gęste, że każdy mógł je zobaczyć,
ale jednocześnie na tyle niematerialne, że nie zarejestrowała ich kamera. W pewnym sensie ten fakir
był oszustem, ale patrząc na to z innej strony to zademonstrował on niezwykłe mistrzostwo w
formowaniu aka.

Eksperymenty

1. Widzenie aka. Najprostszym sposobem na zobaczenie aka jest przytrzymanie dłoni z rozłożonymi
palcami kilka centymetrów nad jednolitą ciemną lub jasną powierzchnią. Jeśli użyjesz jasnej
powierzchni dopilnuj, żeby cień twojej ręki nie znajdował się bezpośrednio pod nią. Czarny materiał
np. kawałek filcu jest idealny do tego, aby wykonać ten eksperyment. Kiedy umieścisz dłoń nad
powierzchnią, skup wzrok pomiędzy palcami, tuż ponad ich czubkami. Nie koncentruj spojrzenia na
samych palcach, czy na podkładzie. Prawie natychmiast powinieneś zobaczyć zamglone lśnienie,
które otacza twoją dłoń. To jest gęstsza część twojego pola aka. Jeśli spojrzysz jakieś piętnaście lub
więcej centymetrów poza swoje palce, a potem powrócisz spojrzeniem, to powinno pomóc ci dostrzec
wyraźniej kontrast pomiędzy mgiełką a dłonią. Inną metodą jest poproszenie kogoś, aby usiadł bez
ruchu na tle jednolitej ściany, w słabo oświetlonym pomieszczeniu. Potem należy skoncentrować
wzrok trochę ponad głową danej osoby. Powinieneś bez problemu dostrzec mgiełkę otaczającą głowę i
ramiona tej osoby.
2. Odczuwanie aka. Twoje pole aka jest znacznie łatwiejsze do odczucia w chwili, kiedy jest silnie
naładowane energią. Najprostszym sposobem jej pobudzenia jest energiczne zatarcie dłoni, co
powoduje uwalnianie się dodatkowego ładunku mana. Następnie powinieneś rozłożyć dłonie na
odległość około piętnastu do dwudziestu centymetrów i zacząć bardzo powoli i delikatnie zbliżać je do
siebie. Poczujesz najprawdopodobniej jakbyś ściskał miękki balon. W każdym przypadku pojawi się
odczucie jakby coś niewidzialnego powstrzymywało ruch twoich rąk. To właśnie jest aka. Wraz z
pewną praktyką nie będziesz już musiał pocierać dłoni, aby to poczuć wokoło siebie samego, innych
ludzi, czy wreszcie przedmiotów
Praktykując odczuwanie aka zwiększysz swoją czułość na subtelne informacje przekazywane ci przez
podświadomość, a taka poprawa w waszej wzajemnej komunikacji z pewnością wpłynie pozytywnie

background image

na twój rozwój osobisty.

Mana, tajemnicza energia życia

Mana jest energią stojącą za całym życiem i potencjalnym źródłem niezwykłej mocy. Jednakże była
ona ignorowana przez konserwatywnych zachodnich naukowców, pomimo że ci bardziej otwarci i
odważni odkrywają ją raz po raz.
Franz Anton Mesmer odkrył ją w osiemnastym wieku i nadał jej nazwę magnetyzmu zwierzęcego (nie
należy mylić tego z analogicznym terminem używanym przez chrześcijańskich naukowców). Na
dowód za jak groźne uznano jego odkrycia można powiedzieć, że jego nazwisko jest łączone jedynie z
hipnozą, produktem ubocznym jego badań nad siłą życiową.
Około pięćdziesięciu lat po Mesmerze, Baron von Reichenbach dociekał istnienia tej siły, i dowiódł jej
istnienia wieloma eksperymentami i nazwał ją siłą odyczną. Pomimo reputacji Reichenbacha jako
wynalazcy kreozotu, odkrycie zostało zignorowane, bądź spotkało się ze wzgardą większości
współczesnych mu naukowców.
Freud sugerował istnienie tej siły i nadał jej nazwę „libido”. Doktor o nazwisku Abrams badał
bioelektryczne charakterystyki tej mocy. Wilhelm Reich, protegowany Freuda, poczynił jeszcze
więcej odkryć, prowadził szeroko zakrojone eksperymenty, pisał książki i budował urządzenia do
wytwarzania tej mocy. Rząd Stanów Zjednoczonych wysłał go do więzienia, spalił jego książki i
skonfiskował jego urządzenia. Reich nazwał siłę życiową „orgonem”.
Francuz o nazwisku Bovis odkrył działanie tej siły w piramidach, później zaś naukowcy z bloku
wschodniego eksperymentowali z tą siłą nadając jej nazwę „energii psychotronicznej”. Inne kultury,
które poznały tę energię już setki łat wcześniej nadawały jej różne nazwy: prana, baraka, ch'i, czy ki,
aby wspomnieć tylko o kilku.
Termin mana, którego używam, pochodzi z Polinezji, a w tym rozdziale kładę głównie nacisk na jego
biologiczne aspekty.

Przypływy i odpływy

Mana jest energią, która podtrzymuje twoje życie - „siłą życiową”. Jedną z podstawowych
charakterystyk życia jest, jak wiemy, ruch, wyrażany przez cyrkulację krwi, procesy trawienne i
aktywność elektryczną systemu nerwowego. Teoria huny głosi, że wszystkie procesy życiowe są
możliwe dzięki ciągłemu przepływowi mana wewnątrz i wokół ciała. Bardzo dobre jest porównanie
mana do napięcia elektrycznego, a mana krążącej wokół ciała do pola magnetycznego. Wzrost w
jednym spowoduje wzrost w drugim, a wyczerpanie jednego spowoduje wyczerpanie drugiego.
Wpływy środowiska zewnętrznego, mogą również spowodować zmiany w napięciu i polu, co wpływa
na zdrowie, nastrój i myśli. Również zachowanie, nawyki emocjonalne czy nastawienie mentalne
mogą wpływać na przypływy i odpływy mana.
Kiedy twój przepływ mana jest silny i czysty, stajesz się całkowicie zdrowy, masz mnóstwo energii i
siły. Możesz zachować spokój i entuzjazm w ciężkich warunkach, możesz myśleć jasno i efektywnie,
masz ogromną pewność siebie i jesteś współczujący. Czujesz się szczęśliwy, a twoje psychiczne i
fizyczne możliwości są najbardziej efektywne jak to tylko możliwe. Kiedy twój przepływ jest słaby i
utrudniony, będziesz miał słabe zdrowie, będziesz odczuwać słabość i zmęczenie, w trudnych
warunkach będziesz odczuwać poirytowanie, bądź niepokój. Twojemu myśleniu będzie brakować
jasności, będziesz odczuwać brak pewności siebie oraz empatii. Będziesz czuć się nieszczęśliwie, a
twoje zdolności będą trudne do wyrażenia. To oczywiście są sytuacje ekstremalne i mimo że wielu
ludzi doświadcza tych stanów, to jednak przez większość czasu, większość ludzi znajduje się w stanie
mieszanym, w którym część ich życia jest poddana odpływowi, a część przypływowi.
Przyjrzyjmy się teraz podstawowym czynnikom, które mają wpływ na przypływy i odpływy siły
życiowej.

Dieta

Żyjąc w różnych częściach świata eksperymentowałem z różnymi rodzajami diet i przekonałem się, że
z punktu widzenia energii życiowej nie ma znaczenia, co sieje. Rzeczy o największym znaczeniu są
następujące:
- Jakość jedzenia.
- Poziom stresu w trakcie spożywania.
- Skupienie uwagi.
Jakość jedzenia zawiera się w jego wartościach odżywczych, świeżości, metodzie przygotowania i

background image

jego wyglądzie/zapachu (to ostatnie ma bowiem wpływ na stan naszego umysłu). Nie ma znaczenia
czy jedzenie to ryba, drób, mięso, czy jarzyny, chyba że w grę wchodzą osobiste przekonania. W
pewnych warunkach zaś może się okazać pomocne ograniczenie pewnego typu jedzenia, ale wszystkie
te sprawy mają absolutnie drugorzędne znaczenie wobec jakości.
Jeśli jesz pod wpływem stresu (mentalnego, emocjonalnego czy fizycznego) to nie tylko otrzymujesz
mniej wartości odżywczych, ale w procesie przetwarzania pożywienia na energię twoje ciało może
również przetworzyć część pożywienia w toksyny. To powiększy ilość stresu i spowoduje dalszą
utratę siły życiowej.
Jedzenie mechaniczne - kiedy uwaga jest prawie całkowicie skoncentrowana na czymś innym, jak na
przykład oglądanie telewizji, czytanie czy rozmowa - zaowocuje słabszym przyswajaniem wartości
odżywczych i zamianą większej ilości energii jedzenia w tłuszcz. To oznacza mniejszy przepływ
mana dla codziennego użytku. Nie staram się zachęcić tutaj do poświęcania pełnej uwagi jedzeniu w
trakcie jego spożycia, choć to byłoby najkorzystniejsze i co więcej może spowodować doskonałe
samopoczucie. Polecam jednak zarezerwowanie, choć części uwagi na smakowanie jedzenia i
cieszenie się nim, niezależnie od tego, co jeszcze robisz.

Oddychanie

Oddychanie jest nawet jeszcze bardziej konieczne do przeżycia, niż jedzenie. Są przypadki ludzi,
którzy przeżyli i zachowali zdrowie pomimo niejedzenia, ale nikomu, absolutnie nikomu nie udało się
to samo bez oddychania. Na poziomie fizycznym oddech dostarcza tlen do płuc, co pozwala ciałkom
krwi na utylizację składników odżywczych zawartych w krwiobiegu. Zgodnie z huną napięcie i pole
mana są wzmacniane w tracie tego procesu.
Ze względu na jego ważność oddech był uznawany za symbol życia i siły życiowej przez wiele kultur,
a niektóre z nich rozwinęły wiele technik świadomej kontroli nad oddechem, w celu gromadzenia i
kierowania mana. Jednakże poprawne oddychanie jest o wiele prostszą sprawą. Chronicznym
problemem współczesnego człowieka jest spowodowane stresem płytkie oddychanie, w trakcie
którego ludzie używają tylko małej części swoich płuc, ograniczając sobie tym samym jedno z
najlepszych źródeł energii życiowej. Tak prosta technika jak pełny wdech i całkowity wydech będzie
miała znaczący wpływ na twoje zdrowie i jasność myśli, jeśli dotychczas oddychałeś płytko. Pełne
oddychanie może również uspokoić cię, jeśli jesteś nerwowy i dać ci więcej energii, jeśli odczuwasz
zmęczenie.
Być może najlepszą formą głębokiego oddechu jest technika z jogi, również używana w hunie, znana
jako Kompletny Oddech. Zacznij ją od całkowitego wypuszczenia powietrza z płuc. Wypchnij je całe
wciągając górną część brzucha. Połóż dłonie na tym miejscu i poczuj jak zapada się ono w kierunku
kręgosłupa. Potem pozwól, aby powietrze wpłynęło do dolnej partii twoich płuc, i poczuj jak wypycha
ono górną część brzucha na zewnątrz. Kiedy ten obszar dotrze do limitu swej możliwej ekspansji,
kontynuuj wdech, aż do szczytów płuc. Kiedy twoja klatka piersiowa jest już maksymalnie
napełniona, wypuść powietrze najpierw ze szczytów płuc, a potem wypchnij resztę wciągając brzuch.
Jeden cykl takiego wdechu i wydechu jest znany jako Kompletny Oddech. Nie należy wliczać
pierwszego cyklu, jest to bowiem tylko początek. Oddech powinien być powolny i nie należy się przy
nim wysilać. Cztery Kompletne Oddechy powinny wystarczyć na jedną sesję - przynajmniej dopóki
nie stanie się to dla ciebie naturalną praktyką. Ćwiczenie tego regularnie pomoże ożywić każdy obszar
twojego życia.

Nastawienia

Nastawienia mentalne i emocjonalne mogą wzmocnić lub osłabić twój przepływ mana. Mówiąc
ogólnie, nastawienia negatywne tworzą wewnętrzny stres, który objawia się jako napięcie fizyczne,
które może wpływać na organy czy nawet komórki. Właśnie to napięcie może w sposób bezpośredni
ograniczać przepływ mana. Kiedy wpływają na ciebie twoje nastawienia i nie zmieniają się one w
żaden sposób, każda fizyczna próba wzmocnienia przepływu (jak na przykład witaminy, ćwiczenia,
czy specjalny oddech) będzie miała zwykle tylko czasowy wpływ, choć należy dodać, że
powiększenie przepływu mana może spowodować u niektórych ludzi zmianę nastawień.
Najefektywniejszym sposobem na poprawienie przepływu mana jest zmiana negatywnych nastawień
na pozytywne, w szczególności tych związanych ze strachem, poczuciem winy, wątpliwościami i
urazą. W tworzeniu nowego pozytywnego nastawienia zastępującego stare jest bardzo istotnym, aby
nauczyć się nie bać negatywnych emocji i myśli, które mogą się od czasu do czasu pojawić. Nie ma

background image

znaczenia fakt ich pojawiania się, po prostu stań się świadomy ich obecności i pozbądź się ich. Jednak
to będzie miało znaczenie, jeśli pozwolisz im się siebie trzymać. Najprostszym i najbardziej
bezpośrednim sposobem zmiany negatywnych nastawień na pozytywne jest uświadomienie sobie
negatywnych myśli czy uczuć, kiedy się pojawiają i świadome zmienienie ich w ich własne
przeciwieństwa. Można to uczynić niezależnie od tego, czy sytuacja wskazuje na istnienie możliwości
takich pozytywnych rozwiązań, czy nie. Praktykując to regularnie będziesz zaskoczony tym, jak twoje
życie, poziom energii i zdrowie poprawiają się na wszystkich poziomach.

Wizualizacja

Wizualizacji można używać, aby wzmocnić przepływ mana w każdej potrzebie i do każdego celu.
Tutaj zajmę się wyjaśnieniem jak można osiągnąć „nadwyżkę” mana. Najłatwiej jest to osiągnąć
używając kombinacji głębokiego oddychania, wizualizacji i bodźców fizycznych. Technika ta jest
bardzo przydatna dla wszystkich, którzy pragną osiągnąć niezwykłe zdrowie, dokonać czegoś
niecodziennego czy rozwinąć swój umysł.
Należy wydać mentalny nakaz swojej podświadomości, aby zgromadziła duży ładunek mana.
Jednocześnie należy wykonać przynajmniej cztery głębokie oddechy. Wraz z nimi wyobraź sobie, że
napełnia cię energia. Możesz wyobrażać ją sobie na różne sposoby, na przykład jako promień światła
pochodzący ze słońca lub gwiazd, docierający do ciebie przez czubek głowy, lub jako chmurę, którą
absorbujesz, jako energetyczny płyn, który wypełnia cię jak naczynie, czy w jakikolwiek inny sposób,
który wywołuje w tobie poczucie, że coś się dzieje.
Wizualizacja służy jako plan dla twojej podświadomości i podkreśla komendę słowną, bądź myślową,
którą wydałeś wcześniej. Kiedy będziesz decydować, której wizualizacji użyć, musisz wziąć pod
uwagę to, co lubi i czego nie lubi twoja podświadomość.
Musisz odkryć, co działa najlepiej na twoje ku, ponieważ efekt jest dużo ważniejszy od samego
obrazu.
Rolą bodźca fizycznego jest przekonanie twojego ku, że mówisz o interesach. Sam głęboki oddech da
ci sporą ilość mana, ale tutaj mówimy o naprawdę dużym wzroście. Dopóki nie wytrenujesz dobrze
swojego ku, może ono potraktować twoją wizualizację jak kolejne marzenie. Bodziec fizyczny ma na
celu zaimponowanie twojemu ku i przekonanie go o rzeczywistości danej rzeczy. Jest to bardzo
istotne, bowiem od reakcji ku zależy powodzenie całej operacji. Kilka ćwiczeń fizycznych takich jak
podskoki czy krótki bieg w miejscu powinny wystarczyć. Dobra jest również medytacja w ruchu, taka
jak Tai Ch'i Ch'uan.
Oczywiście ruch fizyczny wcale nie jest absolutnie konieczny. Można po prostu trzymać specjalny
obiekt, czy odprawić specjalny rytuał albo pójść do specjalnego miejsca - chodzi o to, aby zrobić
fizycznie coś, co utożsamiamy z powiększaniem ilości many.
Sugeruję, aby bodziec fizyczny był wykonywany w trakcie, bądź tuż przed oddechem i wizualizacją.
Wraz z pewnym doświadczeniem powinieneś być w stanie zrezygnować z bodźców fizycznych i być
w stanie zgromadzić ogromną nadwyżkę tylko dzięki oddechowi i wizualizacji. A jeśli twoja
wyobraźnia jest niezwykle dobrze wyćwiczona, w stopniu pozwalającym na wyobrażenie sobie czegoś
fizycznego, tak jakby istniało naprawdę, to możesz w ogóle od samego początku nie używać
fizycznych bodźców.

Efekty gromadzenia mana

Praktykując gromadzenie mana, postaraj się dostrzec wszelkie pojawiające się fizyczne odczucia. W
szczególności może to być łaskotanie w pewnych częściach ciała; dłoniach, splocie słonecznym bądź
w centrum czoła. Możesz również odczuć mrowienie płynące wzdłuż linii centralnej ciała, bądź
wzdłuż kręgosłupa.
Jest to całkowicie normalna reakcja, oznaczająca jedynie, że wzrasta twoja czułość
psychoenergetyczna. Dla wszystkich czytelników, którzy zetknęli się z Jogą Kundalini powiem, że
wznoszenie ognia od podstawy kręgosłupa to podobny proces mający na celu akumulację nadwyżki
mana.
Kolejnym efektem akumulacji nadwyżki mana może być poczucie wielkiej lekkości, czy nawet
zawroty głowy. Jeśli czujesz, że to ci przeszkadza, to po prostu miej otwarte oczy w trakcie ćwiczeń
tak długo, aż się do tego nie przyzwyczaisz. Mana posiada właściwości antygrawitacyjne i może
powodować lewitację, tak więc poczucie wielkiej lekkości może być bardzo prawdziwe. Oczywiście
najpierw działa ona na ciało aka, najlżejszą część ciebie, więc może się zdarzyć, że nie nastąpi

background image

prawdziwy ubytek twojej wagi. Hiszpańska mistyczka św. Teresa była jedną z wielu osób, które
doświadczały prawdziwej lewitacji.
Niektóre z efektów wywieranych przez mana można dostrzec gołym okiem, kiedy tylko wzrośnie
twoja percepcja. Zgromadź najpierw dużą nadwyżkę mana i wejdź do ciemnego pomieszczenia.
Skoncentruj swój wzrok w powietrzu w odległości około pół metra do metra od swojego ciała. Jeśli
twoje oczy są już wystarczająco czułe, dostrzeżesz coś w rodzaju rozchodzących się wokół ciebie fal
ciepła. Ten fenomen ma trochę dziwny wygląd, ale nie daj się zwieść myśleniu, że widzisz duchy. Jest
to po prostu efekt mana, taki sam jak widoczna aura, czy tańczące światła. Mana można również
odczuć za pomocą dłoni, co wyjaśniłem dokładnie w rozdziale 6.

Mana i fenomeny PSI

Wszyscy praktykujący hunę używają mana jako energii, którą się wzmacniają. W telepatii na
przykład, im więcej energii włożysz w wysyłaną myśl, tym większa jest szansa, że dotrze ona do celu i
będzie wyraźniejsza. Energia nie jest tym samym, co pragnienie, czy wola. Jest to po prostu dostępny
zapas siły życiowej.
W sposób bardzo praktyczny mana jest bezpośrednio związana z emocjami. Im większa wewnętrzna
ekscytacja, tym większy jest zapas mana i tym efektywniejsze będą wszystkie działania. Sprawdza się
to w uzdrawianiu, przewidywaniu przyszłości, ochronie czy jakimkolwiek innym obszarze działania.
Nie musisz się świadomie zastanawiać jak twoja podświadomość użyje mana, aby osiągnąć
zamierzony rezultat, dokładnie tak, jak nie musisz się zastanawiać nad procesem trawienia czy
regeneracji komórek po to, aby on zachodził. Podświadomość wie jak to zrobić. Jedyne, co trzeba
zrobić to powiedzieć swojemu ku czego się oczekuje i wierzyć, że może tego dokonać.
Potrzeba bardzo wielkiej ilości mana, aby wywoływać efekty takie jak psychokineza, czyli poruszanie
przedmiotów bez dotykania ich. Zauważono, że zjawiska takie, jak poltergeist, zachodzą zwykle w
obecności dziecka w okresie dorastania. W czasie, kiedy nowe centra energetyczne budzą się do życia,
a strumień mana płynie znacznie silniej. W większości takich przypadków nastolatek jest sfrustrowany
emocjonalnie, co powoduje, że mana zbiera się, a potem wybucha w ogromnym wyładowaniu czystej
mocy. Duchy nie mają z tym nic wspólnego. To po prostu czysta energia. Zwykle te zdolności
zanikają, kiedy metabolizm dziecka staje się bardziej unormowany i znikają wszelkie frustracje wieku
młodzieńczego. Osoba dorosła może nauczyć się poruszać przedmioty przy pomocy swojej mana, lecz
może to być dosyć trudne ze względu na konieczność zgromadzenia dużej ilości mana i kontrolowania
jej, oraz konieczności przekonania podświadomości, że ten wysiłek jest tego warty.
Mana może być akumulowana, przechowywana i uwalniana powoli albo naraz. Tak naturalna jak
powietrze czy woda, mająca tak wiele zastosowań jak elektryczność i magnetyzm, mana będzie
podtrzymywać cię przy życiu albo może je zmienić. Ty musisz podjąć tę decyzję.

8

Otwieranie drogi do potęgi

Drzwi do twojej potęgi — mocy tworzenia twojej własnej rzeczywistości w przepełniony radością i
wolnością sposób - składają się z twoich przekonań dotyczących tego, co jest możliwe, oraz tego, co
nie jest możliwe dla człowieka. To, co blokuje te drzwi i nie pozwała ci ich przekroczyć, nawet jeśli
jesteś przekonany, że coś jest możliwe, to specjalny zestaw wierzeń, nastawień i przekonań, który
nazywamy „kompleksami”.
Dzięki rozwojowi współczesnej psychologii, idea ograniczających ludzkie możliwości kompleksów
jest szeroko znana. Generalnie przypisuje się jej odkrycie Freudowi, ale kahuni wiedzieli o ich
istnieniu tysiące lat przed narodzeniem Freuda. Co więcej, nie tylko wiedzieli, że coś takiego istnieje,
ale także mieli bardzo duży zasób wiedzy praktycznej i znacznie bardziej efektywne metody radzenia
sobie z nimi, niż wszystko, co zostało współcześnie wynalezione.

Rozumienie kompleksu

Pochodzące z łaciny słowo „kompleks” oznacza „silnie związane, splatające się”. W psychoanalizie
główne znaczenie tego słowa, to grupa częściowo nie uświadomionych nastawień emocjonalnych,
które wpływają na zachowanie jednostki. Język hawajski ma bardzo wiele słów oznaczających
kompleksy, a większość z nich ma w podtekście znaczenie „sieci” lub „pajęczyny”.
Mówiąc, że nastawienia emocjonalne składają się na kompleks, tak naprawdę mamy na myśli, że jest

background image

on częścią podświadomości. Kompleks jest grupą nastawień i przekonań dotyczących jakiegoś
określonego tematu, który podświadomość uważa za prawdę. W szerokim sensie nasze przekonania
dotyczące Boga, miłości, kraju i pieniędzy można nazwać kompleksami. Kiedy zadajemy komuś
pytanie, „co myślisz na temat pieniędzy”, to w istocie prosimy taką osobę o opowiedzenie nam o
pogmatwanym wzorze jej wyuczonych i zbudowanych w trakcie nabywania doświadczeń
kompleksów.
Wiemy o tym, że wspomnienia są zapisywane w banku pamięci podświadomości, a także, że
wszystkie detale związane z danym wspomnieniem są łączone we wspólną grupę, dzięki czemu
przypominamy sobie dane wspomnienie jako kompletną całość, ze wszelkimi szczegółami i detalami.
Abstrakcyjne koncepcje, takie jak na przykład miłość, również tworzą pewną bazę, wokół której są
grupowane wszelkie doświadczenia i wrażenia. Wszystko to jest zapisywane w podświadomym banku
pamięci i stamtąd jest przywoływane w razie potrzeby. Tak więc to, co myślisz na temat miłości jest
zależne od tego, jakie miałeś doświadczenia, czego się nauczyłeś, oraz od wszelkich wrażeń, które
twoja podświadomość przypisała do ogólnej koncepcji. W dobrych okolicznościach twoje zrozumienie
koncepcji wzrasta wraz z każdym nowym doświadczeniem. Wszystko to, co przeżywasz, dodawane
jest do ogólnego zasobu wiedzy na ten temat i w idealnych warunkach za każdym razem jest
poddawane nowej syntezie.
Na nieszczęście normalnie rozwijający się kompleks ma czasami tendencję do tego, aby się zestalić,
powstrzymując tym samym dalszy rozwój. Tego typu sytuacje najczęściej zdarzają, się w wieku
dziecięcym. Kiedy stanie się coś takiego, zamiera wszelki rozwój i przestaje się powiększać
zrozumienie danego tematu. Nowe informacje, które treściowo nie zgadzają się z zestalonym
kompleksem są wypierane do miejsca w zasobach pamięci, z którego właściwie nie pojawiają się w
świadomości. Osoba posiadająca taki kompleks może przeżyć coś, co radykalnie różni się od
ustalonych poglądów i posiadać zasób wspomnień dotyczących tego, ale świadomie przywoływać
jedynie te, które zgadzają się treściowo z danym kompleksem i jednocześnie wierzyć, że są one
jedynymi istniejącymi wspomnieniami na dany temat. Wspaniałym przykładem jest kompleks
rasizmu. Osoba wychowywana w przekonaniu, że inne rasy są gorsze od jej własnej, może pozostawać
ślepa na bardzo wiele dowodów, które pojawiają się w trakcie jej życia, świadczących o tym, że jest to
całkowicie błędne przekonanie. Może się również zdarzyć, że taka osoba będzie to w stanie
zaakceptować intelektualnie, ale na poziomie emocjonalnym ciągle aktywny będzie dawny kompleks.
Co powoduje zestalenie kompleksu? Jedną z możliwości jest szok towarzyszący doświadczeniu,
którego racjonalny umysł nie jest w stanie zracjonalizować na podstawie posiadanej wiedzy.
Doskonałym przykładem jest dziecko, które przestraszyło się puszystego zwierzęcia. Może ono potem
bać się wszystkich rodzajów futer, a nawet brodatych mężczyzn. Kolejną drogą do powstania
kompleksu (mam tu na myśli zestalony kompleks) jest utrata przytomności z powodu szoku. Wtedy
świadomy umysł jest wyłączony, ale ku ciągle działa. Załóżmy na przykład, że młody człowiek nagle,
na ulicy, traci świadomość, a pomagający mu przechodnie mówią między sobą, że z pewnością doszło
do uszkodzenia mózgu. Istnieje możliwość, że ku tego młodego człowieka weźmie to za stan
faktyczny i po rym jak już odzyska świadomość zmusi go do zachowywania się tak jakby faktycznie
doszło do uszkodzenia, choć fizycznie nic takiego się nie stało.
Znacznie częściej spotykanym sposobem na zestalenie kompleksów jest wielokrotne powtórzenie
danej idei przez autorytet, szczególnie, jeśli wywołuje to w odbiorcy silne emocje takie jak na
przykład strach. Bardzo wiele kompleksów związanych z religią i grzechem rodzi się właśnie w ten
sposób. Kiedy osoba, w szczególności młoda, jest straszona wiecznym potępieniem, jeśli tylko nie
będzie kroczyć drogą naznaczoną przez kogoś uważanego za reprezentanta Boga, to zestalenie się
kompleksu jest nieomalże pewne.
Kompleksy mieszczą się w podświadomości. W wielu wypadkach nie zdajemy sobie nawet z nich
sprawy, przynajmniej aż od chwili, kiedy pojawia się jakaś okoliczność, która zagraża zestalonym
wierzeniom. To nasuwa myśl, że kompleks jest w istocie rodzajem nawyku, który działa wyłącznie w
razie potrzeby.
Istnieje jednakże pewien rodzaj kompleksów, który rodzi się i rozwija w świadomym umyśle. W
takim wypadku świadomość w pełni zgadza się z danym kompleksem i współpracuje z
podświadomością, aby go utrzymać. Jako przykład można tu podać wiarę w jakąś partię polityczną
czy teorię naukową. Osoba zgadzająca się ze swoim kompleksem świadomie może ciągle bronić go,
nawet w świetle niezbitych dowodów, świadczących o tym, że nie ma racji. Silne poczucie zagrożenia

background image

jest główną przyczyną powstawania świadomych kompleksów. Są one bowiem czymś stabilnym, na
czym można się oprzeć.
Zestalone kompleksy niekoniecznie muszą być bardzo szkodliwe. Przekonanie, że siedzenie w
przeciągu powoduje zaziębienie raczej nikogo nie skrzywdzi, choć może spowodować wiele
przeziębień. Kompleks mówiący, że palenie powoduje raka może być nawet pomocny w rzuceniu
nałogu. Dopiero, kiedy kompleks przeszkadza nam w byciu efektywnymi, czy też ogranicza nasz
rozwój osobisty, pojawia się niebezpieczeństwo. Kompleks niższości ma bardzo ograniczające
działanie. Przekonanie, że jest się prześladowanym przez jakąś konkretną osobę czy grupę ludzi może
prowadzić do autodestrukcji. Ogólnie kompleksy zawierające strach lub nienawiść, obsesje i
kompulsje prowadzą do bardzo wielu problemów.

Kompleksy strachu i poczucia winy

Prawdopodobnie najbardziej ograniczający i destrukcyjny kompleks znany jest pod nazwą poczucia
winy. Jest to przekonanie, że jest się czemuś winnym i zasługuje się na karę. W swoim najgorszym
wariancie zakłada on, że czyn był tak straszny, że nie istnieje dla niego wybaczenie.
Kompleks poczucia winy jest reakcją ku na złamanie zasad wynikających z innego istniejącego
kompleksu. Najczęściej wiąże się on z religijnymi przekonaniami dotyczącymi grzechu. W innych
wypadkach ma on związek ze złamaniem etyki, jak na przykład doprowadzenie kogoś to ruiny
finansowej, nawet jeśli sama operacja była całkowicie legalna.
Kiedy poczucie winy staje się świadome, stara się ono jakoś uzewnętrznić. Na przykład osoba będąca
całkowitym samolubem w jednej dziedzinie życia, może próbować skompensować to, będąc
nadmiernie hojną w innej dziedzinie. Ostre prowadzenie interesów zwykle wiąże się z dużymi
dotacjami na pomoc społeczną, a samolubni rodzice mogą z czasem zacząć kompensować to gotówką,
prezentami i przywilejami.
Kiedy poczucie winy nie zostanie uświadomione, może doprowadzić do zachowań neurotycznych i
chorób psychosomatycznych. Ponieważ choroby psychosomatyczne stanowią bardzo wielki procent
wszystkich chorób, możemy założyć, że poczucie winy jest bardzo powszechnym zjawiskiem, nawet
jeśli nie ono jest źródłem wszystkich chorób psychosomatycznych. Neurozy czy choroby
wywoływane poczuciem winy są najczęściej formą podświadomego karania samego siebie, po to, aby
uniknąć straszliwszej kary wymierzonej przez Mamusię, Tatusia albo Pana Boga.
Mniej więcej tak samo niebezpieczne jak kompleksy poczucia winy są kompleksy strachu. Powodują
one, że posiadająca je osoba nie angażuje się w pewne określone aktywności lub nie podejmuje
określonych tematów w swojej nauce. Te kompleksy również mają zwykle swoje źródło we
wczesnym dzieciństwie. Ponieważ huna w niektórych kręgach była uważana, a nawet jest uważana po
dziś dzień za tabu, zdarzają się przypadki ludzi, którzy podejmują studia w jej zakresie, a potem
wycofują się ze względu na protesty podświadomości. Dzieje się tak dlatego, że przyswajane
informacje stoją w opozycji do zestalonych kompleksów. Taka osoba zostaje powstrzymana w swym
duchowym i intelektualnym rozwoju i staje się zależna od opinii i poglądów innych ludzi, chyba że
wytrenuje swoje ku i stanie się osobą o otwartym umyśle, gotowym uczyć się, ćwiczyć, porównywać i
osądzać na podstawie faktów. Żadna wiedza, nawet wiedza huny nie powinna być brana na ślepą
wiarę, ani też nie powinna być odrzucana bez zbadania.
Niezdrowy kompleks można łatwo rozpoznać grożąc mu. Wszystkie nagłe choroby powinny zostać
rozważone pod kątem, czy aby nie powstrzymują cię od zrobienia czegoś, co może być sprzeczne z
posiadanymi obecnie wierzeniami, czy dawniejszymi przekonaniami. Oczywiście niektóre kompleksy
mogą być tak przemieszczone (tzn. ich źródło może być tak dobrze ukryte), że ich powód nie daje się
rozpoznać, a przynajmniej nie można go zidentyfikować przy użyciu zwykłych środków. Efekty
innych są z kolei tak bardzo rozciągnięte w czasie, że identyfikacja ich źródeł łatwo się wymyka.
Najłatwiejsze do identyfikacji są takie kompleksy, które powodują nierozsądną reakcję emocjonalną.
Ten typ najczęściej dotyczy polityki, religii i nauki.

Energia kompleksów

Emocje są funkcją podświadomości. Są one uwolnieniem energii, zaprogramowanej przez ku w
pewien szczególny sposób. Choroby psychosomatyczne są z kolei zaprogramowanym blokiem w
dopływie energii do jakiejś szczególnej części ciała, lub blokiem istniejącym właśnie w tej części. W
istocie wszelkie kompleksy są podtrzymywane przez energię mana. Oczywiste jest, że niedobory tej
energii zmniejszają naszą efektywność w świecie zewnętrznym. Mniej oczywistym faktem jest, że ma

background image

to równie negatywny wpływ na nasz rozwój duchowy i zdolności parapsychiczne. Potrzebujemy mana
do obu tych rzeczy. Jeśli duża jej ilość jest związana w kompleksach, mamy mniej energii do użytku
fizycznego i duchowego. Co więcej, kompleks zawierający poczucie strachu lub winy może być
zaprogramowany w taki sposób, żeby dodatkowo blokować możliwości użycia. Jednym z
najsmutniejszych efektów jest chwila, w której ku odmawia współpracy w medytacji lub modlitwie, z
powodu kompleksu mającego podstawy w poczuciu niskiej wartości albo obawy przed utratą kontroli.
Im mniej dana osoba wygeneruje mana, tym słabsze będą jej zdolności parapsychiczne, ponieważ
wszelkie fenomeny psi są zależne od ilości energii. Jeśli ku zostało poddane silnej indoktrynacji
strachem przed nieznanym lub lękiem przed fenomenami paranormalnymi, to w efekcie zablokuje ono
drzwi do mocy. Nie oznacza to, że osoba taka nie będzie miała żadnych doświadczeń
parapsychicznych, bowiem są one równie naturalne jak oddychanie. Oznacza to, że taka osoba będzie
się wzbraniać przed rozpoznaniem takich fenomenów, a z pewnością nie będzie w stanie kontrolować
ich w pełni. Brak odpowiedniej ilości mana jest pierwszą przyczyną ograniczającą zdolności
parapsychiczne. Drugim istotnym czynnikiem jest lęk przed użyciem ich. Niewiedza dotycząca
samego użycia tych możliwości jest najmniej istotnym i najłatwiejszym do zniwelowania czynnikiem.
Jak do tej pory zajmowaliśmy się tylko negatywną częścią wiedzy o samych sobie. Kompleksy są
przeszkodami, które blokują drogę do naszych drzwi mocy, i jeśli nie wiemy, z jakimi przeszkodami
mamy do czynienia nasza sytuacja przypomina trochę sytuację ślepca zamkniętego w ciemnym pokoju
wypełnionym dziwnymi meblami. Istnieje możliwość, że odnajdziemy drogę metodą prób i błędów,
ale o ile prostsze byłoby to, gdybyśmy mieli wzrok i włączone światło. A jeszcze lepszym wyjściem
byłoby usunięcie tych wszystkich przeszkód i nauczenie się jak unikać ich w przyszłości.

Psychoanaliza

Jednym z najlepiej znanych sposobów na radzenie sobie z kompleksami jest psychoanaliza. Trochę
upraszczając całą sprawę można powiedzieć, że polega ona na udzieleniu pomocy osobie, aby była
sobie w stanie przypomnieć wypadki z przeszłości, które doprowadziły do powstania kompleksu.
Teoria głosi, że samo przypomnienie sobie danego wypadku i zrozumienie go podziała uwalniające. I
pomimo że ta teoria brzmi rozsądnie, to sam proces psychoanalizy jest zbyt długotrwały i kosztowny,
aby miał jakikolwiek użytek dla przeciętnego człowieka. Ponadto pomimo wielu wysiłków
uczynionych, aby zapewnić jej popularność i ogólną akceptację, dosyć trudno nie przesiąknąć ideą, że
jest się chorym, kiedy ktoś ciągle nazywa nas pacjentem. Co więcej bardzo często zdarza się, że samo
przypomnienie i świadome zrozumienie danego wypadku wcale nie zmienia naszych nastawień i
reakcji, a dzieje się tak dlatego, że ku nie zostało nauczone innej drogi postępowania. Jeśli dana osoba
używała procesu zrozumienia po to, aby dokonać zmian w swych wzorcach zachowania, to
psychoanaliza odnosiła sukcesy. Ale jeśli dana osoba oczekiwała, że zmiany zajdą spontanicznie, to
proces zawodził na całej linii. Co niezwykłe, większość psychoanalityków wydaje się nie zdawać
sobie z tego sprawy.

Masaż

Raczej nowy w zachodnim świecie, choć starożytny w innych rejonach, jest głęboki masaż, mający na
celu uwolnienie chronicznych spazmów mięśniowych, które występują przy zestalonych kompleksach.
Jego kolejnym celem jest uwolnienie związanej energii emocjonalnej, która podtrzymuje jednolitość
kompleksu. Kiedy skryte głęboko, stłumione i ukryte emocje są uwalniane, kompleks zanika (choć nie
znikają poszczególne składające się nań elementy, takie jak wspomnienia, czy wierzenia). Najlepiej
znane systemy to masaż bioenergetyczny i Rolfing. Oba są bardzo efektywne i odznaczają się
znacznie większa szybkością uwalniania kompleksów od psychoanalizy, ale oba mają również wielką
słabość, polegającą na braku dialogu. Cała energia podtrzymująca kompleks może zostać uwolniona, a
osoba może czuć się całkowicie zdrowa na koniec ostatniej sesji. Ale biorąc pod uwagę naturę ku, jeśli
nie zostanie ono nauczone nowych dróg postępowania, to nic na świecie nie powstrzyma go od
rozpoczęcia budowania tego samego kompleksu od nowa.
Te i wiele innych systemów terapeutycznych zakładają, że uwolnienie emocji jest doskonałą metodą
terapeutyczną. Dzielą one pogląd, że ludzie żyją naładowani pewną ilością stłumionej energii
emocjonalnej, i kiedy ta energia zostanie rozładowana, dana osoba pozbędzie się problemu. Niestety,
to nie działa w ten sposób. Wielu ludzi rzeczywiście żyje z ogromnymi ilościami energii, zamkniętymi
w napięciu mięśniowym, ale emocje są zawsze tworzone w chwili obecnej, przez myśli i czyny, które
na swój sposób „karmią” kompleks i utrzymują go przy życiu. Rozładowanie energii emocjonalnej

background image

może przynieść korzyści, ale samo przez się nie zniszczy głęboko zakorzenionych kompleksów.

Metody kahunów: uwolnienie

Pierwszym czerpanym z huny sposobem na pozbywanie się kompleksów jest kala. Zewnętrzne
znaczenia tego słowa to „rozluźnić, rozwiązać, odczynić, wybaczyć, przeprosić, oznajmić oraz
uwolnić się spod złych wpływów”. Ukryte znaczenie to „oczyścić ścieżkę życia z chwastów”.
Chwasty w hunie są jednym z symboli oznaczających zestalone kompleksy. Kala zawiera wiele
elementów, które współczesnemu człowiekowi mogą się wydać niezwiązane z tematem. Jest tak
dlatego, że kahuni patrzą na świat z punktu widzenia przepływu energii oraz dlatego, że wiedzą oni, że
przekonanie może zablokować przepływ energii z równą łatwością jak napięcie mięśniowe. Tak więc
częścią kala jest na przykład lomi lomi, praktyka, którą można opisać jako masaż bioenergetyczny.
Chociaż i ten opis jest nie do końca adekwatny, ponieważ w trakcie prawdziwego lomi lomi
praktykujący go pracuje również z umysłem klienta. Tak więc lomi lomi to połączenie masażu
szwedzkiego, akupresury, polarity i pozytywnego programowania umysłu. Praca z ciałem i energią
uwalnia bloki, zaś prowadzona w tym samym czasie praca z umysłem nadaje energii nowe kierunki i
tworzy nowe wzorce.
Kala jest również techniką wybaczania sobie i innym. To zadziwiające jak wiele energii ludzie
marnują na poczucie winy i urazy. Tej samej energii, która mogłaby zostać użyta do uzdrawiania i
kreowania. Jako technika wybaczanie składa się z wyznania, czyli otwartego przyznania, że dana
rzecz była niewłaściwa, skruchy i rozgrzeszenia. Kościół katolicki sformalizował to jako
instytucjonalny rytuał, ale ten sam proces występuje w nieformalnym wybaczeniu.
Wyznanie pomaga w rozpoczęciu ruchu boleśnie zablokowanej w kompleksie energii. Tak naprawdę
nie ma znaczenia, komu lub czemu wyznajesz swą winę. Wielu ludzi odczuwa wielką ulgę po
wyznaniu swych win i urazów psychoterapeucie, przyjacielowi, kapłanowi czy drzewu. Spisanie ich
dla samego siebie może również dać bardzo wielkie poczucie ulgi. A celem tego wszystkiego jest tak
naprawdę pełne uświadomienie sobie danej sytuacji.
Skrucha, która może również zawierać zadośćuczynienie jest zwykle źle interpretowana. Prawie
zawsze przypisuje się jej znaczenie „czucia się źle z powodu tego, co się zrobiło”. Ale to nie da tobie
ani komukolwiek innemu nic dobrego. Prawdziwe znaczenie skruchy zawiera się w zmianie swego
myślenia i postępowania. Czucie się winnym jest bezcelowe. Trzeba jeszcze coś z tym zrobić. Coś, co
zmienisz, może dotyczyć tylko ciebie albo kogoś innego i wtedy nazywamy to zadośćuczynieniem.
Zadośćuczynienie to kolejne źle rozumiane słowo. Zwykle uważa się, że oznacza ono „zapłacenie” za
to, co zrobiło się źle, danej osobie, społeczeństwu czy nawet Bogu. Zapłata ta może być gotówkowa,
czy też może przyjąć formę dobrego uczynku, albo nawet przejścia jakiejś kary. A w istocie
zadośćuczynienie oznacza pogodzenie się z kimś (czyli ponowne zawarcie przyjaźni), albo
poprawienie się, czyli dokonanie pozytywnej korekty swojego zachowania. Właśnie to jest
prawdziwym celem zadośćuczynienia, a nie płacenie za coś.
Trzecim krokiem jest wybaczenie, nazywane również rozgrzeszeniem. Zasadnicze znaczenie
rozgrzeszenia to uwolnienie, czyli deklaracja, że jest się wolnym od poczucia winy, i zwolnionym z
obowiązków wynikających z niej.
Aby zastosować to praktycznie i wybaczyć sobie, należy najpierw przyznać się do błędu, następnie
zmienić sposób postępowania i wybaczyć samemu sobie. Oczywiście to bardzo miłe, jeśli ktoś inny ci
wybacza, ale to nie ma żadnego znaczenia, tak długo jak tego nie zaakceptujesz, więc i tak wszystko
sprowadza się do wybaczenia samemu sobie. Jeśli poczucie winy stało się twoim nawykiem, nawet
jeśli zmieniłeś sposób postępowania, to zmień ten nawyk na wybaczanie sobie. Jeśli nosisz w sobie
przekonanie, że powinieneś zostać ukarany, to musisz albo wyeliminować idee „powinności”, albo
znaleźć sposób na to żeby ukarać samego siebie jednorazowo, w taki sposób, który przekona twoje
ku, że to wystarczy, ale też jednocześnie w taki sposób, abyś sobie przy tym nie zaszkodził.
Aby wybaczyć komuś innemu, najpierw musisz zdać sobie sprawę z błędu, który został przez tego
kogoś popełniony (nie ma znaczenia, czy osoba, o którą chodzi zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ i
tak pracujesz przecież nad swoim kompleksem). Potem zmień to, co myślisz i to, jak się zachowujesz
wobec osoby, do której żywisz urazę, a na koniec wybacz jej. Jednym ze sposobów na zmienienie
tego, co się myśli, jest zmiana własnych oczekiwań (w mojej praktyce bardzo często klienci
wybaczają innym ich brak perfekcji), zwiększenie swojej tolerancji i zredukowanie używania słowa
„powinien” w stosunku do zachowań innych. Kolejną bardzo efektywną techniką jest danie
mentalnego pozwolenia danej osobie na robienie tego, co robi i bycie tym, kim jest. Nie oznacza to, że

background image

taka osoba jest dobra, a tobie podoba się to, co ona robi. Ale danie przyzwolenia na zachowanie, które
już się wydarzyło albo ma miejsce teraz, pomaga w uwolnieniu się od skutków danego wydarzenia.
Nie twierdzę, że wyzbycie się urazy jest łatwe, ale stopień, w jakim zakłóca ta uraza twoje zdrowie,
szczęście i sukces, czyni ten wysiłek wartym podjęcia.

Hipnoza

Kolejną stosowaną przez kahunów metodą na otwarcie drzwi do mocy i uwolnienie się jest hipnoza, a
także autohipnoza. Hawajskie słowo określające tę technikę to kupono. Generalnie hipnoza jest
procesem polegającym na przekonaniu podświadomości, że coś jest prawdą. Kiedy staje się to
wierzeniem nawykowym natychmiast manifestuje się w myślach i zachowaniu. Z punktu widzenia
kompleksów jest to doskonała metoda na pozbycie się strachu i powiększenie wiary we własne
możliwości. Jest ogromna ilość książek, które opisują jeszcze większą ilość technik hipnotyzacji, ale
najważniejszym elementem całego procesu pozostaje utrzymanie koncentracji na danej idei w taki
sposób, który stworzy nawykową reakcję wobec tej idei. Jeśli niepokoi cię temat pieniędzy, to dzięki
hipnozie możesz zamienić ten lęk na przepełnione pewnością siebie i pozytywne podejście do tej
kwestii. Jeśli obawiasz się spotkań z ludźmi, to hipnoza może pomóc ci w staniu się doskonałym i
pewnym siebie rozmówcą.
Głównymi narzędziami hipnozy są słowa, obrazy i uczucia. Słowa (opisy, afirmacje, rozkazy i
wskazówki) oraz obrazy (najlepiej wyobrażenia angażujące wiele zmysłów) są używane do tworzenia
pozytywnych emocjonalno-fizycznych reakcji, prowadzących do danego celu. Proces ten może dać
natychmiastowe rezultaty, szczególnie jeśli nie ma żadnego powiązanego z zamierzonym celem
kompleksu. Jeśli jednak takowy istnieje, to pozytywna reakcja może nastąpić w ciągu kilku minut, a
czasami nawet kilku miesięcy, w zależności od natury kompleksu i siły twojej motywacji dokonania
pożądanych zmian.
Poniżej przedstawiam prostą odmianę autohipnotycznego programowania, której można użyć z
powodzeniem do pozbywania się kompleksów.
1. Określ dokładnie kompleks, który pragniesz zmienić.
2. Zdefiniuj jego pozytywne przeciwieństwo (np. strach - pewność siebie, czy bieda - obfitość itd.).
3. Wyobraź sobie samego siebie w tych nowych warunkach, albo opisz je jak najdokładniej.
4. Jak najczęściej przywołuj ten obraz lub opis i pełną mocą mów/ przypominaj samemu sobie
„Mogę to zrobić!... Mogę to zrobić!”
Kiedy będziesz miał coraz więcej pozytywnych uczuć na ten temat, będzie to znaczyło, że docierasz
do swojej podświadomości. A kiedy nowe warunki staną się nawykiem, będzie to świadczyło o tym,
że twoje ku zaakceptowało je całkowicie.
Powtarzaj ten proces dopóki nie osiągniesz pożądanych rezultatów. W procesie autohipnozy nie
musisz zamykać oczu, czy rozluźniać się, ani w ogóle robić nic niecodziennego, chyba, że masz na to
ochotę. Oczywiście dobry hipnoterapeuta, któremu ufasz, może być niezwykle pomocny, ale możesz
też osiągnąć wszystko samemu, używając jednej z książek na temat autohipnozy i narzucając sobie
dyscyplinę w stosowaniu tego.

Aktywacja mocy

Trzecią spośród stosowanych przez kahunów metod jest hana mana, czyli „aktywacja mocy,” co
odnosi się do bardzo dużej ilości technik mających na celu zwiększanie mocy osobistej. Ideą kryjącą
się za tym wszystkim jest przekonanie, że wszelkie kompleksy wywodzą się z poczucia bezsilności,
niestabilności i zagrożenia, więc można je usunąć rozwijając prawdziwą moc i siłę. Użyłem słowa
„prawdziwą”, ponieważ same kompleksy są próbą poradzenia sobie z poczuciem zagrożenia, poprzez
użycie manipulacji zamiast mocy, sztywności zamiast siły, co nie jest ani satysfakcjonujące, ani
skuteczne.
Osoba posiadająca duży zasób matm jest w stanie natychmiast i bez żadnego namysłu wyjść z
instynktownej potrzeby „walka/ucieczka” i w sytuacji problemowej operować z pozycji wielkiej
wewnętrznej siły. Na takim poziomie dana osoba jest w stałym kontakcie z motywacjami oraz
dążeniami i działa świadomie i zgodnie z nimi, a nie reaguje na napływające bodźce. Taki poziom jest
możliwy do osiągnięcia przez każdą istotę ludzką, poprzez rozwijanie następujących mocy:
Siła umysłu. Można ją rozwinąć, przejmując kontrolę nad swoimi myślami, to znaczy kierując nimi i
wybierając jakość i naturę swego myślenia i wyobrażeń, oraz świadomie zaprzeczając, niwelując i
odrzucając (ale nie tłumiąc) wszelkie myśli, które zdecydujesz, że ci nie służą.

background image

Siła fizyczna. Można ją rozwinąć poprzez bezpośrednie kierowanie funkcjami ciała. Innymi słowy,
chodzi o to, aby świadomie mówić swojemu ciału, co robić, jak działać i co odczuwać. Zawiera się w
tym również kierowanie różnymi częściami i systemami ciała. Siła fizyczna w tym znaczeniu nie
ogranicza się tylko do siły mięśni, zawiera ona również znaczenie odczuć, ponieważ są one
odczuwalne w ciele.
Siła duchowa. Rozwija się ją poprzez praktykę kierowania siłą życia, czyli mana. To oznacza
zwiększenie świadomości dotyczącej przepływu mana przez siebie i wokół siebie, uczenie się, jak
kierować tym przepływem i jego intensywnością, oraz jak wpływać nań swoimi słowami, tworzonymi
obrazami i wolą. Kiedy twoje ciało, umysł i duch będą rosły w siłą pod twoim świadomym
kierownictwem, dawne, oparte na zwątpieniu i strachu kompleksy rozpłyną się i znikną. Nie jestem w
stanie opisać bardzo szczegółowo metod hana mana. Podam jedynie kilka najważniejszych
wskazówek dotyczących metod postępowania, aby uzyskać pożądany efekt.
- Aby umocnić umysł, kultywuj pozytywne nastawienie wobec wszystkich i wszystkiego. To nie
oznacza, że powinieneś udawać, że wszystko jest w porządku. To znaczy, że powinieneś dostrzegać
we wszystkim jakieś pozytywne aspekty, a jeśli nie jesteś w stanie ich odnaleźć, to wymyśl sposób na
to, aby jednak coś dobrego danej osobie czy sytuacji przypisać. Aby wzmocnić ciało, stwórz
pozytywny obraz samego siebie. Nie zapomnij o wyglądzie, czynnościach i stanie emocjonalnym. A
potem trenuj samego siebie w dążeniu do spełnienia się tego obrazu.
Aby wzmocnić swojego ducha, pamiętaj o głębokim oddychaniu, poszerzaj swoją wiedzę o
uzdrawianiu i medytacji.

Eliminowanie kompleksów

Zestalony kompleks jest silniejszą formą zwykłego nawyku. Każdy nawyk może być zastąpiony przez
nowy nawyk, choć niektóre z nich są łatwiejsze do zastąpienia od innych. Poniższe komentarze
odnoszą się do wszelkich rodzajów nawyków, bez znaczenia czy są one fizyczne, mentalne czy
emocjonalne.
Jako przykładu użyjmy palenia papierosów. Jeśli jest to zwykły nawyk, proces zmiany wygląda mniej
więcej tak: Palacz decyduje się rzucić palenie, doświadcza nieco większej ochoty na palenie, ignoruje
ją i po jakimś czasie potrzeba wraz z nałogiem znikają kompletnie. Około 80% palaczy jest w stanie
zmienić ten nawyk samemu i bez żadnych kłopotów.
Jeśli palenie papierosów jest manifestacją jakiegoś kompleksu, to zwykle wygląda to mniej więcej tak:
Palacz decyduje się rzucić palenie, jego ochota na palenie staje się znacznie większa, on stara się ją
zignorować, ona wzrasta jeszcze bardziej, aż wreszcie palacz czuje się kompletnie bezradny i poddaje
się swoim chęciom, żeby nie zwariować. Kluczowym słowem jest „bezradność”. Celem każdego
nawyku wyrastającego z kompleksu jest wspomożenie osoby, aby była w stanie poradzić sobie z
sytuacją, w której czuje się bezradna. Jeśli dany nawyk spełnia swoją rolę i w żaden sposób nie
przeszkadza szczęściu i wzrastaniu danej osoby, to nie ma żadnego szczególnego powodu, aby go
zmieniać. Ale jeśli jest on szkodliwy to najlepszą metoda na pozbycie się go jest zwiększenie
ogólnego poczucia siły, mocy i kompetencji u danej osoby. Kiedy zwiększa się poziom osobistej
mocy, to i kompleks i wynikający z niego nawyk tracą sens swojego istnienia. Wtedy właśnie taki
kompleks i nawyk znikają, ponieważ podświadomość nic podtrzymuje niczego, co nie służy jakiemuś
celowi.
W procesie pozbywania się kompleksów i związanych z nimi nawyków (często nazywanych
kompulsjami i obsesjami), musisz być gotowy na zwiększenie się chęci na kontynuowanie danego
nawyku. To zwiększenie się jest tylko czasowe, choć w chwili swego największego natężenia może
się wydawać nieodparte. Ale nie poddawaj się i użyj wszelkich metod Huny, aby pomóc sobie w
uwolnieniu się od wszelkich bloków. I pamiętaj, że idea, czy uczucie, z którym coś robisz wzmacnia
się, a idea, czy uczucie, wobec którego powstrzymujesz się od działania słabnie.

Droga do mistrzostwa w panowaniu nad sobą

Mistrzostwo w panowaniu nad swoim „ukrytym ja” polega na stworzeniu bezpośredniego związku
pomiędzy tobą i twoją podświadomością. Możesz nauczyć się kontrolować swoją podświadomość, ale
nie w sensie relacji władca — niewolnik, ponieważ to po prostu nie będzie działać przez długi okres
czasu. Sztywna, autorytarna kontrola nad podświadomością prowadzi w efekcie do załamań
fizycznych, mentalnych i duchowych. Z drugiej strony całkowity brak kontroli doprowadzi do tego, że
podświadomość zacznie kontrolować twoje życie, a niestety jest ona bardzo podatna na zewnętrzne

background image

wpływy. Rozwój osobisty w takich warunkach jest całkowicie niemożliwy. To, co należy zrobić, to
umiejscowić świadomość na pozycji przewodnika. Jest to absolutnie koniecznym, jeśli pragniesz
uczynić jakiekolwiek postępy w hunie, aby twój świadomy umysł przejął swój ą pierwotną rolę
nauczyciela i przewodnika podświadomości.

Wolność emocjonalna

Jedna z najdziwniejszych nauk huny głosi, że aby się zjednoczyć najpierw musisz się odseparować.
Oznacza to, że aby władać własną podświadomością, musisz najpierw poznać ją lepiej dzięki
procesowi zaprzestania identyfikacji. Dopiero kiedy przestajesz identyfikować się ze swoją
podświadomością możesz świadomie się z nią zintegrować i prowadzić ją. Jest to bardzo podobny
proces do na przykład uczenia się sztuki walki. Możesz nauczyć się tylko ruchów i radzić sobie
całkiem dobrze. Ale jeśli chcesz stać się prawdziwym ekspertem to musisz odseparować umysł od
ciała, po to, aby nauczyć się anatomii i fizjologii. Posiadając już tę nową świadomość możesz
zreintegrować swój umysł i ciało, aby poruszać się z jeszcze większą precyzją i kontrolą.
Ważną koncepcją jest zaprzestanie identyfikowania się z emocjonalnymi reakcjami podświadomości.
Kiedy mówisz „Jestem zły,” identyfikujesz się z podświadomością i możesz mieć ogromne problemy
z pozbyciem się tego gniewu. Faktem w takiej sytuacji jest to, że jesteś świadomy gniewu, odczuwasz
go albo doświadczasz. Z tej pozycji „obserwatora” możesz patrzeć na swoje emocje z większym
obiektywizmem i mieć więcej możliwości wpłynięcia na nie. Świadomy umysł jest z natury
pozbawiony emocji. Kiedy zdarza się sytuacja, w której reagujesz na coś „bez myślenia”, to dzieje się
tak dlatego, że twoja świadomość pozwoliła podświadomości przejąć ster. Ucząc się
natychmiastowego przyjmowania obiektywnego punktu widzenia w reakcji na pojawiające się emocje,
możesz kontrolować kierunek ich przepływu, czy pozbawiać je siły.
Emocje mogą powstawać z nieprzeliczonej liczby powodów. Niektóre mają rozsądne podstawy, inne
wydają się z gruntu nielogiczne. Jedną z technik kontrolowania ich jest analizowanie ich celu, a także
źródła pochodzenia. Możesz zadawać sobie pytania takie jak: Skąd wzięły się te emocje? Dlaczego
odczuwam je teraz? Czy są one odpowiednie do danej sytuacji? Czy są rozsądne? Czy powinienem je
zmienić? Co powoduje, że moja podświadomość tak to odbiera? Nie ma większego znaczenia, jeśli cel
i pochodzenie emocji nie dają się w danej chwili zidentyfikować. Najistotniejsze jest nauczenie swojej
świadomości nieutożsamiania się z emocjami, oraz niedawania się im porwać. Jeśli będziesz
wystarczająco uparty zauważysz, że sam proces analizy powoduje znaczne osłabienie siły emocji,
ponieważ będziesz zużywał ich energię na procesy świadomego myślenia.
W wypadku, kiedy emocje i tak są bardzo silne, masz jeszcze zawsze wybór jak nimi pokierować.
Gniew może spowodować, że masz ochotę kogoś uderzyć, ale możesz przecież równie dobrze pobić
poduszkę. Co prawda twoja podświadomość może uznać to za mniej satysfakcjonujące, ale daje to
prawie tak samo dobre efekty i na dodatek jest znacznie bezpieczniejsze - poduszka nie może ci oddać.
Jeśli czujesz, że masz ochotę krzyczeć, nie powstrzymuj się. Wejdź do łazienki, weź ręcznik, przytknij
go sobie do ust i krzycz na całe gardło. Energia emocji zostanie rozładowana w nieszkodliwy sposób,
a ty poczujesz się znacznie lepiej. Bardzo dobrymi metodami rozładowywania negatywnych emocji są
praca i ćwiczenia fizyczne. Z punktu widzenia huny utrzymywanie obiektywnej świadomości danej
emocji jest równie ważne jak rozładowywanie jej, czy nadawanie jej nowych torów.
Rzeczą, której należy najbardziej unikać jest tłumienie emocji, co sprowadza się do spinania mięśni,
po to, aby zablokować emocje. Bardzo wielu ludzi nauczyło się robić to tak dobrze, że nawet nie zdają
sobie sprawy z tego, kiedy się to dzieje, ich podświadomość robi to nawykowo. Im więcej emocji
odsuniesz w ten sposób poza krąg swego świadomego postrzegania, tym bardziej będziesz podatny na
fizyczne dolegliwości, pogmatwane związki, przejmowanie kontroli przez podświadomość i
poddawanie się wpływom osób trzecich. Bardzo wiele przypadków, w których ktoś tłumi swoje
emocje wynika z fałszywego założenia, że kiedy tylko się coś odczuwa należy natychmiast na to
zareagować. To po prostu nie jest prawdą. Jest całkowicie możliwe odczuwanie nawet najsilniejszych
emocji i nierobienie z nimi niczego. Metodą kahunów jest nauczenie się relaksowania mięśni zgodnie
z wolą. Faktem fizjologicznym jest, że nie możesz uczynić absolutnie żadnego ruchu, jeśli twoje
mięśnie są całkowicie rozluźnione. Kolejnym faktem jest, że przy rozluźnionych mięśniach nie jesteś
w stanie odczuć silnych emocji. Więc aby odczuwać emocje i nie podejmować żadnych działań,
rozluźnij je do tego stopnia, aby przestać się poruszać (nie spinaj ich, tylko rozluźnij!). A żeby
przestać odczuwać silne emocje, naucz się całkowicie rozluźniać wszystkie mięśnie.

background image

Poszerzanie świadomości

Uczenie się jak kontrolować swoją podświadomość jest nierozerwalnie połączone z nauką słuchania
jej. Podświadomość jest w każdej chwili bombardowana ogromną ilością danych pochodzących z
postrzegania zmysłowego. Większość z nich jest całkowicie ignorowana przez świadomość. W
pewnym sensie jest to konieczne, abyśmy nie byli ciągle czymś rozpraszani, ale z drugiej strony omija
nas przez to spory kawałek życia. Na przykład, wyobraź sobie, że rozmawiasz o jakimś bardzo
ważnym projekcie ze swoim partnerem w interesach. Możesz dostrzec wyraz jego twarzy, słyszeć jego
słowa czy może nawet dotknąć jego ramienia. Zwykle to będzie wszystko, do czego przywiążesz
uwagę. Ale twoja podświadomość zauważy również sposób, w jaki on siedzi, pozycje jego ramion i
nóg, zmiany w zabarwieniu skóry, jakość jego głosu, ruchy oczu i ogólną „atmosferą” wokół niego.
Wszystko to może ci podpowiedzieć, co naprawdę on myśli na temat tego projektu. Są to informacje,
których możesz się stać świadomy, nauczyć je interpretować i używać w codziennym życiu. Pamiętaj
jednak, że cokolwiek dzieje się w innej osobie, świadczy wyłącznie o jej stanie, a nie o twoim.
Jeśli inni ludzie bezustannie dają sygnały dotyczące tego, co czują, musisz również wiedzieć, że ty
także to robisz. A im bardziej zdajesz sobie sprawę z istnienia tych ukrytych sygnałów, tym łatwiej
jest ci je kontrolować w sposób, jaki wybierzesz. Na przykład: kiedy następnym razem będziesz w
jakiejś grupie ludzi, zwróć uwagę na to, że kiedy poruszany jest jakiś temat lub kiedy mówi jakaś
określona osoba, niewielkie partie twoich mięśni napinają się. Najczęściej dotyczy to mięśni bioder,
nóg i ramion. Kiedy staniesz się tego świadomy możesz podjąć decyzję i rozluźnić te obszary,
jednocześnie obserwując wszelkie pojawiające się wraz z tym uczucia. Takie sytuacje dadzą ci bardzo
wiele informacji na temat reakcji twojej podświadomości w różnych sytuacjach, a dzięki świadomej
kontroli możesz ustanowić nowe pozytywne reakcje.
Używając bardzo podobnych metod możesz stać się świadomym wszelkich podświadomych myśli i
obrazów, które przemykają ci przez głowę w określonych sytuacjach, czy w obecności pewnych osób.
Wiele osób traktuje te obrazy dokładnie tak samo jak emocje. Jeśli przedstawiają one coś niemiłego,
starają się je stłumić. Znacznie efektywniejszym sposobem na poradzenie sobie w takim przypadku
jest relaksowanie umysłu. Aby tego dokonać skup swoją uwagę na swoim otoczeniu. Na przykład
zwróć uwagę na jakiś przedmiot w twoim otoczeniu, uświadom sobie jego kształt i kolor, czy
posłuchaj jednego z otaczających cię dźwięków i zwróć uwagę na jego ton, zabarwienie i głośność.
Albo dotknij czegoś i postaraj się zwrócić uwagę na ciężar tego przedmiotu, jego temperaturę i kształt.
Robienie każdej z tych rzeczy prowadzi do zrelaksowania umysłu, co pozwala na pokierowanie
swoimi myślami w sposób świadomy. Jest to także bardzo dobry sposób na lepsze poznanie swojego
otoczenia.

Przeprogramowywanie

Twoja podświadomość będzie robiła pewne rzeczy w określony sposób, tak długo, jak długo nie
nauczysz jej inaczej, albo tak długo, jak długo nie nauczy się tego sama, obserwując kogoś innego.
Wielu ludzi nauczyło się tego w trakcie nauki jazdy samochodem. Początkowo musieli się
koncentrować na każdym poszczególnym działaniu. Po pewnym czasie można zostawić prowadzenie
podświadomości, a samemu zająć się rozmową, słuchaniem czy oglądaniem widoków. Ale jeśli taka
osoba zmieni samochód, szczególnie na taki z automatyczną skrzynią biegów, to wyuczone wzorce
zachowań powodują wiele problemów. Podświadomość musi się nauczyć nowego sposobu jazdy.
Dokładnie tak samo, jak wzorce zachowań fizycznych, działają wzorce myśli, a są one o wiele
trudniejsze do zmienienia niż wzorce fizyczne, choć oczywiście i tego można dokonać przy odrobinie
uporu. Większość z nas musi to zrobić, abyśmy mogli się dalej rozwijać.
Świadomy umysł jest odpowiedzialny za programowanie i ustalanie wzorców reakcji myślowych,
które potem przejmuje podświadomość. Jeśli pragniesz zmienić jakąś nawykową reakcję swojej
podświadomości, musisz utrzymywać nowy pożądany wzorzec w świadomości, aż do chwili, kiedy
twoje ku nie zaakceptuje go jako nowego nawyku. To właśnie istota rzeczy w pozytywnym myśleniu,
afirmacjach i terapii hipnozą. Podświadomość jest bardzo podatna na powtarzane sugestie, ale jeśli
programowanie nie zostało zakończone, podświadomość zawróci do dawnych nawyków, kiedy tylko
skończysz z powtarzaniem. Brak wytrwałości jest przyczyną bardzo wielu porażek. Użycie sugestii to
nie pomachanie czarodziejską różdżką. Nie da się tego robić określoną ilość razy, przez określony
czas, a potem położyć się i obserwować jak praca idzie do przodu. Bardziej przypomina to użycie
łopaty. Trzeba nią pracować do czasu aż osiągnie się pożądany rezultat. W istocie należy powtarzać

background image

sugestie lub afirmacje tak długo, dopóki podświadomość nie przekona się, że to, co mówisz to prawda.
Dopiero wtedy ustali się nowy nawyk. W zależności od istniejącego poziomu lęku, zwątpienia i ilości
przeciwstawnych poglądów, możesz potrzebować tylko jednej afirmacji, czy sugestii, ale też może się
zdarzyć, że będzie potrzebny i milion. Niezależnie od tego, ile ich będziesz potrzebował, tajemnica
leży w tym, aby stosować je tak długo, aż nie osiągniesz pozytywnych rezultatów.
Jakie rezultaty mam na myśli? Nienawiść może się zmienić w miłość, poczucie zagrożenia i niższości
w pewność siebie, frustracja w akceptację, a poczucie bezcelowości w potężną ambicję. Właściwie nie
istnieją żadne granice tego, jak bardzo możemy zmienić samych siebie, a w konsekwencji również
dotyczące nas reakcje innych ludzi. Aby tego dokonać, wystarczy jedynie wyznaczyć cel, chcieć go
osiągnąć i uparcie do niego dążyć. Niektórym może się to wydawać zbyt trudne, ale jeśli postanowisz
nie wykorzystać narzędzi, które mogą zmienić twoje życie, to winić za to możesz tylko siebie.

Powiększanie mocy

Jedną z funkcji twojej podświadomości jest dystrybucja mocy i energii. Nie jest ona źródłem energii -
to funkcja wyższej jaźni - ale jej nawyki determinują do jak dużego zapasu energii masz w danej
chwili dostęp. Twój potencjał energetyczny jest nieograniczony, ale twój efektywny zapas energii jest
zależny od podświadomych nawyków i przekonań. Aby powiększyć ilość energii, będziesz musiał
znaleźć jakiś sposób na to, aby zmienić ograniczające przekonania, które wcześniej ustanowiłeś.
Wszystko na świecie dzieje się na skutek przemiany jednej formy energii w inną. Stwierdzenie to jest
prawdziwe przy wszelkich wydarzeniach twojego życia, a także, kiedy woda przemienia się w parę,
czy kiedy benzyna napędza silnik w twoim samochodzie. Zasób mana, jaki w danej chwili przepływa
przez twój system determinuje twój obecny stan zdrowia, poziom twojej pewności siebie, siłę twojego
wpływu na innych i to jak łatwo jesteś w stanie osiągnąć zamierzone cele. Jeśli będziesz miał
niewielki zasób energii, to, pomimo że twoja podświadomość przyjmuje twoje sugestie i afirmacje, to
i tak ich efekty w twoim życiu będą niewielkie. Im większy zasób energii jest w twojej dyspozycji,
tym większy jest twój wpływ i rym większe są efekty twoich działań. Zgromadzenie dużej ilości
energii może nawet spowodować, że wątpliwości i lęki odejdą po znacznie mniejszej ilości afirmacji
czy sugestii. Pomyśl tylko jak bardzo wzrasta twoja pewność siebie, kiedy jesteś całkowicie zdrowy.
A zdrowie to nic innego jak duży przepływ energii. Im jest on większy, tym czujesz się zdrowszy.
Ważną sprawą jest niemylenie energii płynącej z energią, która jest zmagazynowana w napięciu
fizycznym i mentalnym. Kiedy jesteś przepełniony płynącą energią, czujesz się pełen życia, pełen
zdrowia, szczęśliwy, pewny siebie i silny, a żaden rodzaj pracy nie jest dla ciebie męczący. Kiedy
jesteś wypełniony nie poruszająca się energią związaną z napięciem, przede wszystkim odczuwasz
poirytowanie, jesteś nerwowy, skory do kłótni, a każda praca męczy cię już po kilku chwilach.
Różnica pomiędzy tymi dwoma stanami jest mniej więcej taka, że kiedy wypełnia cię energia płynąca,
czerpiesz jej zasoby z całego wszechświata, zaś, kiedy jesteś spięty, to jedyne zasoby, których
używasz pochodzą ze zgromadzonych w ciele rezerw. Na przykład, można porównać tę sytuację do
podlewania kwiatów. Gdy chcesz zwiększyć wypływ wody z węża zwykle odkręcasz bardziej kurek,
zaś w stanie spięcia twoje działania polegałyby na ściskaniu węża, aby wydusić z niego jeszcze kilka
kropli.
Jak podłączyć się do energii uniwersalnej? Samo świadome pragnienie nie załatwi sprawy. Musisz
zacząć władać procesem, który nakłoni twoją podświadomość do wytwarzania i składowania
większych ilości energii. Ten proces można podzielić na trzy kategorie: wizualizacyjną, sugestywną i
kinestetyczną. Poniżej podaję przykłady na każdą z powyższych:

Kategoria wizualizacyjną

Wyobraź sobie, że stoisz pod wodospadem czystej, wywołującej uczucie łaskotania energii, która
nasącza każdą komórkę twojego ciała.
Wyobraź sobie, że linie światła łączą cię z wszystkimi gwiazdami i galaktykami. Potem wyobraź
sobie, że ich energia dociera do ciebie przez te linie w formie fal światła.

Kategoria sugestywna

Powtarzaj sobie sugestię, że wypełnia cię nieograniczony zasób energii uniwersalnej.
Nuć mantry mocy, takie jak OM, czy aumakua kia manawa.
Wsłuchaj się kompletnie w pełną mocy muzykę.

Kategoria kinestetyczną

Oddychaj powoli i głęboko, aż do chwili, w której poczujesz się silnie naenergetyzowany.
Zrób kilka energicznych ćwiczeń, a potem postaraj się podekscytować w pozytywny sposób.

background image

Połączenie

Wyobraź sobie, że osiągasz coś, czego bardzo pragniesz; powtarzaj, że posiadasz nieograniczony
zasób energii, aby tego dokonać; postaraj się wzbudzić swój entuzjazm, wyobrażając sobie, że to
osiągasz, oraz wobec wszelkich potencjalnych tego korzyści. Następnie przywołaj silną świadomą
intencję, stwierdzającą, że będziesz do tego dążył.
To ćwiczenie jest oczywiście sposobem na zmobilizowanie i zmotywowanie twojej podświadomości,
do tego, aby zaczęła dążyć od określonego celu oraz dostarczenie odpowiedniej ilości energii, do tego,
aby dany cel mógł się zamanifestować.

Mówienie do siebie

Twoja podświadomość cały czas słucha tego wszystkiego, o czym myślisz, mówisz, a także zdaje
sobie sprawę z twojego nastawienia do danych sytuacji i wydarzeń. Zawsze również przekazuje
wszelkie uczucia, obrazy i własne nastawienia świadomemu umysłowi, aby mógł zadecydować, co z
nimi zrobić. Te przekazywane odczucia często są stymulowane przez wydarzenia zewnętrzne,
niekoniecznie związane z codziennym, nawykowym myśleniem. Niezależnie od tego, jaka jest twoja
świadoma reakcja na te przekazy, twoja podświadomość traktuje tę reakcję jako bezpośredni rozkaz.
Poza instynktownymi potrzebami i procesami, takimi jak na przykład głód, czy procesy trawienne,
twoja podświadomość nie zawiera niczego poza tym, co sam postanowiłeś tam umieścić, pozwoliłeś
umieścić, albo nie zwróciłeś uwagi, że umieszczono. Tak czy inaczej twoja podświadomość będzie
ciągle przekazywać wiele informacji do twojej świadomości, tak abyś mógł je osądzać i oceniać,
niezależnie od tego, czy zdajesz sobie sprawę, skąd pochodzi dana informacja.
Podświadomość potrzebuje uwagi i zabiega o nią. Jeśli nie dostanie jej od ciebie, to postara sieją
zdobyć od innych. Twoich rodziców, nauczycieli, kolegów i przyjaciół, czy przywódców
politycznych, albo religijnych. Jak wiele idei, spośród wszystkich, o których mówisz i w które
wierzysz są naprawdę twoje własne? A jak wiele przejąłeś od innych ludzi nie poświęcając czasu na
przemyślenie ich? Posłuchaj czasami tego, co mówisz, a możesz być zaskoczony jak wielu innych
ludzi mówi twoimi ustami. Jeśli ty nie pokierujesz swoją podświadomością, zrobi to ktoś inny.
Ostatecznym mistrzostwem panowania nad swym ukrytym ja, jest roztoczenie świadomej kontroli nad
swoim ku. Ważne jest, żebyś to właśnie ty wziął swój ą podświadomość pod opiekę. Nie chodzi tutaj o
to, abyś świadomie kontrolował wszelkie jej działania - jak bicie serca, czy chodzenie. Ale dobrze jest
mówić jej, co powinna robić, nawet, jeśli robi to automatycznie. W ten sposób poprawisz znacznie
efektywność wszelkich działań.
Bardzo prostą, ale niezwykle efektywną techniką jest mówienie do swojej podświadomości każdego
ranka, tak jakbyś mówił do kogoś, kto czeka z niecierpliwością na wszelkie polecenia i instrukcje.
Dzięki temu może się okazać, że masz niezwykły zapał do pewnych rzeczy. Oczywiście nie do
wszystkich, ponieważ ciągle będą takie, które będziesz odbierać obojętnie i takie, na które nie
będziesz miał żadnej ochoty. Ale powinieneś wydawać instrukcje tak długo, aż nie osiągniesz
pozytywnych rezultatów. W pewien sposób twoja podświadomość przypomina biurokratyczną
instytucję, gdzie panuje pewna określona rutyna w wykonywaniu pewnych działań. W tym
przykładzie twoja świadomość jest nowo mianowanym dyrektorem, który zamierza wprowadzić
zmiany do starych procedur. We wszelkich obszarach, gdzie korzyści dla „pracowników” są jasne, nie
będzie żadnego oporu. W tych miejscach gdzie korzyści nie są oczywiste, albo stare drogi
postępowania są z pozoru efektywniejsze, opór może być silny. Poprawna i efektywna współpraca
wymaga, aby „pracownicy” uważali, że jesteś szczery i abyś wprowadzał nowe rozwiązania tak długo,
aż staną się one rutyną.
Aby dobrze spełniać swą kierowniczą rolę sugeruję, abyś użył techniki opracowanej przez dr.
Fryderyka Einkerenkoettera. Polega ona na zwracaniu się do swojej podświadomości jak do
pojedynczej istoty. Zamiast tego należy mówić do swoich myśli, uczuć i ciała mniej więcej tak:
„Myśli, posłuchajcie mnie! Chcę, żebyście przestały być takie rozbiegane, i żebyście przestały
marnować energię na lęki, wątpliwości, zmartwienia i dawne wspomnienia, które nie powodują nic
dobrego w naszym życiu. Od teraz chcę, żebyście były tylko myślami dobrymi, pozytywnymi i
przepełnionymi miłością. Chcę, abyście dotyczyły planów, życiowych celów i sposobów na
pomaganie innym, a także metod na ulepszanie mnie i samych siebie. Myśli, myślcie tylko
pozytywnie. A jeśli napotkacie jakieś inne negatywne myśli, to wyrzućcie je i wróćcie do bycia
pozytywnymi myślami”.
„Uczucia, posłuchajcie mnie! Chcę, abyście przestały zagłębiać się w lękach i obawach, dawnych

background image

urazach i gniewie, poczuciu winy, w zazdrości i wszelkich tym podobnych rzeczach. Jeśli napotkacie
coś takiego, to nie krępujcie się i pozwólcie sobie na chwilkę odczuć, ale zaraz potem wróćcie do
bycia dobrymi uczuciami. Chcę, abyście były przepełnione miłością, sukcesem i pewnością siebie.
Chcę, abyście właśnie tak odczuwały przez cały czas począwszy od teraz”.
„Ciało, posłuchaj mnie! Jesteś wspaniałym ciałem, i robisz te wszystkie cudowne rzeczy, jak
pompowanie krwi, czy odnawianie komórek, a ja nie muszę poświęcać temu najmniejszej uwagi. Ale
teraz chcę, aby wszystko to funkcjonowało jeszcze lepiej. Chcę, abyś powiększyło nasz zapas energii,
naszą siłę i zdrowie. Abyś było bardziej umiejętne i pełne gracji we wszystkim, co robisz, abyś
używało skład

ników odżywczych zawartych w pokarmie i powietrzu nawet lepiej, niż robisz to w

tej chwili. I chcę, abyś zaprzestało robienia tego wszystkiego, co odbiera nam siłę, energię i
zdrowie”.
„Dziękuje wam Myśli, dziękuje wam Uczucia, dziękuje ci Ciało J i dziękuję ci Boże we mnie!”
Oczywiście możesz dowolnie modyfikować ten scenariusz, tak aby lepiej dopasował się do
twoich potrzeb. Wykorzystaj go do osiągnięcia jeszcze większego poziomu mistrzostwa nad
swoim ukrytym ja.

Twoja Wyższa Jaźń

Nadświadomość, czy też Wyższa Jaźń z huny, w języku hawajskim jest nazywana aumakua.
Słownikowo definiuje się ją jako „osobistego Boga” albo „całkowicie godną zaufania osobę”. W
hunie słowo to ma znaczenie „Bóg wewnątrz”. Ponieważ tajemny kod języka hawajskiego jest
naszym kluczem do rozumienia huny, nie możemy rozpocząć omawiania tego tematu w lepszym
miejscu, niż od przeanalizowania ukrytych znaczeń słowa aumakua.

Rodzicielska jaźń

Pierwsza sylaba au oznacza „ja” lub Jaźń”. Makua tłumaczy się jako „rodzic” (niezależnie czy
będzie to ojciec czy matka). Więc prostym tłumaczeniem będzie „rodzicielska jaźń”. Pierwsi
misjonarze, którzy przybyli na Hawaje sądzili, że jest to jakaś odmiana kultu przodków, ale to, co
kahuni mieli na myśli mogło być raczej opisane jako „źródłowa jaźń”, ponieważ wiedzieli oni, że
w istocie pochodzimy od ducha,

zaś nasi rodzice i przodkowie nie są naszymi stwórcami, a raczej

kanałami, dzięki którym duch mógł się zmaterializować. Dowód poświadczający tę tezę można
znaleźć w słowie kupuna, oznaczającym przodków. Można je między innymi przetłumaczyć jako
„źródło podświadomości” - odniesienie do przekonań, wierzeń i fizycznego dziedzictwa, które
podświadoma pamięć przenosi z pokolenia na pokolenie.
Au makua można przetłumaczyć jako „twój ojciec” zaś a 'u makua jako „mój ojciec”. Zwróć na to
uwagę, ponieważ za chwilę wrócę do tych dwóch znaczeń i wyjaśnię, jak ważne mogą się one okazać.
Au oznacza również „starszy”, co odnosi się do aspektu rodzicielskiego i wskazuje, że Wyższa Jaźń
jest lepiej rozwinięta od fizycznej osobowości.
To samo słowo może również oznaczać „przepływ”, czyli odniesienie do przepływu mana pomiędzy
świadomością, podświadomością i nadświadomością, a także do przepływu myśli, czyli porad, które
dostajemy od naszego Wyższego Ja. Inne znaczenia odnoszą się do pływania i oblewania, co wskazuje
na fakt, że Wyższe Ja obdarza nas energią mana oraz uczy jak żyć. Słowo makua było potem używane
na określenie „Boga Ojca” chrześcijan. Wszystkie te znaczenia tworzą wspólnie obraz wysoko
rozwiniętego, wspierającego ducha opiekuńczego i idealnego rodzica.

Manifestujący się duch

Sylaba ma nosi znaczenie „dzięki pomocy”. Jako część słowa aumakua odnosi się do roli Wyższej
Jaźni w tworzeniu okoliczności i wydarzeń. Kiedy dodamy do tego znaczenie sylaby kua, odnoszącej
się do rzeźbienia w drewnie, tkactwa i metalurgii, to stwierdzenie staje się jeszcze bardziej jasne. Są to
analogie prezentujące proces przemieniania się niematerialnej myśli w materialne doświadczenie. Ta
treść jest dodatkowo podkreślana przez znaczenie sylaby maku, które mówi o „krzepnięciu,
krystalizowaniu i tężeniu”.
W naukach huny, widzialna fizyczna materia, oraz wszelkie wydarzenia istnieją najpierw jako formy
myślowe, czy używając wygodnego określenia Edwarda Rusella, „pola M” materii aka, naładowanej
minimalną ilością mana, potrzebną do utrzymania ich w specyficznym wzorcu. Aby cokolwiek mogło
zaistnieć w widzialnej i nadającej się do zmierzenia formie, musi zostać sprowadzone ze świata myśli
do naszej trójwymiarowej rzeczywistości. A to może się stać wyłącznie wtedy, kiedy składające się z

background image

aka, pola M otrzymają wystarczającą ilość energii mana, do tego, aby się zamanifestować.
Najprawdopodobniej cały nasz fizyczny wszechświat istniał najpierw jako ogromne pole M, powstałe
dzięki pierwotnej istocie, a potem zamanifestował się fizycznie dzięki ładowaniu tego pola przez
mana, uniwersalną energię pierwotną.
Na znacznie mniejszą skalę, my, ludzie, robimy coś bardzo podobnego. Otaczamy się polami M, które
sami tworzymy i z biegiem lat zasilamy je naszą mowa, aż wreszcie staje się to działaniem
nawykowym, które wykonujemy poza świadomością. Co nie zmienia faktu, że odpowiednio zasilone
pola M, tworzą nasze osobiste doświadczenia.
Manifestacja osobistej rzeczywistości wymaga współpracy ze strony wszystkich trzech jaźni, choć
często świadomie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Oto krótki opis, który pozwala lepiej zrozumieć,
co zachodzi w trakcie tego procesu:
1. Świadomość skupia swoją uwagę na jakimś obiekcie, wydarzeniu, bądź myśli.
2. Podświadomość traktuje ten punkt skupienia uwagi jak wydarzenie i zachowuje pamięć o nim.
3. Nadświadomość używa tego wspomnienia jako planu, i na jego podstawie tworzy fizyczną
rzeczywistość.
Przedstawiony powyżej proces jest wersją bardzo uproszczoną, ale oddającą rzeczywistość dosyć
dokładnie. Jeśli nie ma żadnych konfliktów, czy ograniczających przekonań albo wątpliwości, samo
skoncentrowanie na czymś uwagi mobilizuje nadświadomość do działania. Wyobraź sobie, że na
przykład usłyszałeś jakieś niecodzienne imię_ i pozwoliłeś swojemu umysłowi koncentrować się na
nim przez chwilę. Jeśli twoje kanały są oczyszczone, to pojawi się ono na różne sposoby, co najmniej
kilkakrotnie, bez żadnego świadomego dążenia z twojej strony, aby na nie natrafić. Jeśli świadomie
skoncentrujesz się na czymś i uznasz to za prawdę, to twoja podświadomość uczyni z tego nawyk, a
nadświadomość sprawi, że stanie się to mniej lub bardziej trwałym doświadczeniem w twoim życiu.
Nadświadomość tworzy twoje fizyczne doświadczenia na podstawie świadomych i podświadomych
myśli. Nie potrzebuje pobierać energii z tych dwóch jaźni, ponieważ jest w stałym kontakcie z
nieograniczoną energią wszechświata. Teoria twierdząca, że aby umożliwić nadświadomości zrobienie
czegoś, konieczne jest najpierw dostarczenie jej odpowiedniej ilości energii, jest błędna i powoduje
wiele nieporozumień pośród studentów huny. Najlepszym dowodem jest fakt, że tego typu
manifestacje zachodzą w naszym życiu bez przerwy, a wszystko to bez udziału świadomości, czy
gromadzenia dodatkowego potencjału energetycznego. Ale jednocześnie zgromadzenie takiego
potencjału, szczególnie, jeśli jest to mana emocjonalna daje zwykle znacznie lepsze rezultaty.
Dlaczego?
Budowanie dodatkowego zasobu mana poprzez pragnienie, entuzjazm, wizualizacje, głębokie
oddychanie i tak dalej, pomaga w uwalnianiu się od wszelkich ograniczeń i wątpliwości, które
przeszkadzają w manifestowaniu się twoich pragnień. Innymi słowy, to twoja podświadomość, a nie
nadświadomość potrzebuje dodatkowego zasilania energią mana. Przekonania są naładowanymi
energią wzorcami. Niektóre z nich posiadają większy ładunek od innych. Można również powiedzieć,
że niektóre są „głośniejsze”, dzięki czemu twoja nadświadomość może usłyszeć je znacznie łatwiej.
Aby zmienić swoje obecne doświadczenia musisz zmienić istniejące wzorce albo sprawić, aby nowe
stały się tak „głośne”, żeby zagłuszyły wszystkie inne. Świadome zwiększanie zasobów mana i
utrzymywanie w umyśle swoich intencji jest najlepszą metodą na pozbycie się dawnych lęków czy
wątpliwości. Można więc sformułować bardzo prostą zasadę głoszącą, że manifestacja następuje za
uwagą. To oznacza, że im więcej poświęcisz czemuś uwagi, nie ma znaczenia świadomie czy
nieświadomie, tym większe prawdopodobieństwo, że to coś zamanifestuje się w twoim życiu. Im
„czystsza” będzie to uwaga, tym dokładniejsze będą rezultaty, a im bardziej rozproszona uwaga, tym
bardziej mieszane będą jej efekty. Świadoma uwaga jest kwestią wyboru, a podświadoma uwaga
kwestią nawyku. Twoja nadświadomość zawsze stworzy to, na czym skupiasz uwagę, niezależnie od
tego, czy jest to przez ciebie postrzegane jako pozytywne czy negatywne. Ale musisz pamiętać, że
zawsze może cię ona nakierować na lepszą drogę, pod warunkiem, że będziesz chciał posłuchać.

Boski duch

Badając dalej znaczenia słowa aumakua, dochodzimy do tego, że sylaba akua oznacza boga, ducha
albo moc boską. Koncepcja wewnętrznego boga jest bardzo podobna do tego, co mówił Jezus w
Nowym Testamencie. Choć jest ona tak osobista, że rozumie j ą bardzo niewielu. Jeśli przyjrzeć się
uważniej temu zagadnieniu, okazuje się, że Jezus mówiąc o Bogu Ojcu miał na myśli dokładnie to, co
kahuni mają na myśli mówiąc o Wyższej Jaźni. Na początku tego rozdziału zwróciłem uwagę na to,

background image

aby zapamiętać znaczenia „twój ojciec” i „mój ojciec”. Przeczytaj uważnie Ewangelię, a zauważysz,
że Jezus w każdym pojedynczym przypadku mówił o „Moim Ojcu” i „Twoim Ojcu”. „Pozwól, aby
twe światło lśniło wobec ludzi, dając im dowód twych dobrych uczynków i chwały twego Ojca w
niebie” (Mateusz 5:16); „Masz więc być doskonałym, tak jak doskonały jest twój Ojciec w niebie”
(Mateusz 5:48); „Wszystkie rzeczy dostaję od mojego Ojca” (Łukasz 10:22); „I oddają wam
królestwo, tak jak mój Ojciec oddał je mnie” (Łukasz 22:29). Wszystkie te odwołania do mojego i
twojego ojca są wyraźną wskazówką, że Jezus mówiąc to miał na myśli Wyższą Jaźń.
Wszystko to staje się jeszcze bardziej zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę pojedynczy przypadek,
kiedy Jezus mówi o „Naszym Ojcu”. Dzieje się to w Ewangelii św. Mateusza 6:9, w trakcie kiedy
Jezus wyjaśnia jak się prawidłowo modlić. Fraza ta została przetłumaczona na język hawajski i brzmi:
E ko makou Makua. Ponieważ w języku hawajskim jest szesnaście różnych określeń na słowo „nasz”,
kahuni, którzy pomagali tłumaczyć Biblię musieli być bardzo precyzyjni, aby uniknąć niewłaściwej
interpretacji. Słowo użyte tutaj oznacza pojedynczy przedmiot posiadany indywidualnie przez wielu
ludzi. W języku polskim miałoby to odzwierciedlenie, gdyby na przykład ktoś powiedział do grupy
niespokrewnionych ze sobą ludzi: „Powinniśmy uhonorować naszego ojca w Dniu Ojca”. Więc Jezus
mówił o indywidualnej nadświadomości każdego człowieka. Warto wspomnieć, że Łukasz całkowicie
pomija określenie „nasz”.
Spojrzenie na buddyzm i jogę ujawnia, że również one zawierają charakterystyczny dla huny pogląd o
istnieniu indywidualnego, osobistego „boskiego ja”. Buddyści kłaniają się, nie sobie nawzajem, ale
„Ja Buddy” innej osoby. Niektórzy jogini oddają cześć Matce, która jest niczym innym jak
określeniem żeńskiego aspektu aumakua.
Co więc z Bogiem Absolutnym, Ostatecznym Istnieniem? Otóż taka istota musi istnieć, bowiem bez
niej nie istniałby wszechświat. Ale nie należy mylić tej istoty z osobistą nadświadomością każdej
istoty. Bardzo aroganckim i na dodatek niemożliwym jest założenie, że człowiek, taki, jakim go
znamy i widzimy jest ostatecznym osiągnięciem ewolucji. Stwierdzenie, że pomiędzy człowiekiem, a
Ostateczną Perfekcją nie ma niczego, jest absurdalne. Z czystej logiki wypływa, że musi być coś
pomiędzy. Można powiedzieć, że bluźnierstwem jest stwierdzenie, że Ostateczne Istnienie nie mogło
stworzyć czegoś pomiędzy sobą a człowiekiem.
Oczywiście większość religii mówi o wyższych istotach nazywanych aniołami, ale są one od pewnego
czasu niemodne. Huna sugeruje, że warto by było ponownie przyjrzeć się tej koncepcji, bowiem na
wiele sposobów nadświadomość, taka, jąkają znamy z huny, jest bardzo podobna do koncepcji anioła
stróża. Można wymienić kilka wspólnych elementów, takich jak to, że zawsze pozostaje ona w
kontakcie z najwyższym istnieniem, daje nam rady jak być jeszcze lepszymi i jest gotowa zawsze
służyć pomocą, kiedy tylko poprosimy w odpowiedni sposób.
Odpowiedni sposób nie ma nic wspólnego z błaganiem i poniżaniem się. Chodzi tu raczej o jasne
określenia danej sytuacji i tworzenie dotyczących jej zrozumiałych wskazówek. W Psalmach i
Ewangeliach (na przykład w Psalmie 23 i w Modlitwie Pańskiej) mówca prosto określa fakty i daje
proste wskazówki, co do czynów, które mają zostać podjęte. Ujmując to w prosty sposób,
odpowiednią metodą jest powiedzenie swojej Wyższej Jaźni, co robić, poprzez słowa, myśli, uczucia i
obrazy, podziękowanie jej za to, że właśnie to realizuje i ostatecznie uniknięcie wszelkich myśli
zawierających strach i wątpliwości. Twoja nadświadomość, osobisty wewnętrzny bóg, będzie bardzo
aktywna w twoim życiu, jeśli postanowisz użyć właśnie takiej metody komunikacji.
Koncepcja bardzo osobistego wewnętrznego boga nie neguje wcale użyteczności modlenia się do
Jezusa, Buddy, świętych czy jakiegokolwiek boga lub bogini z jakiejkolwiek religii. Implikuje ona
jedynie, że niezależnie, do kogo adresujesz swe modlitwy, najpierw przechodzą one przez twoje
aumakua. A ponieważ twoja Wyższa Jaźń jest częścią ciebie samego, to w ostatecznym rachunku to ty
sam nawiązujesz kontakt z jakimikolwiek istotami wyższymi. Twoje Wyższe Ja nie potrzebuje żadnej
pomocy w swych działaniach, więc możesz mu zaufać, że poradzi sobie z nimi i zrobi to w najlepszy z
możliwych sposobów.
Tak więc jedyne, co musisz zrobić, aby efektywnie używać tego systemu, to uznać możliwość, a
potem zaakceptować jako hipotezę, że masz Wyższą Jaźń, która pragnie ci pomagać w drodze do
perfekcji. Może ci ona pomóc w pozbyciu się wszelkich niepotrzebnych negatywnych okoliczności,
które nawiedzają twoje życie, a także może ci pomóc zrozumieć te, które są negatywne, ale konieczne
dla twojego rozwoju. Nigdy nie jesteś sam. Huna pokazuje, że Bóg jest czymś znacznie bardziej
osobistym, niż wyobrażało to sobie wielu ludzi.

background image

Stowarzyszenie wyższych jaźni

Wszystko i wszyscy mają swoje aumakua. Każda związana ze sobą grupa istot, czy obiektów posiada
swego grupowego ducha, którego kahuni nazywali Stowarzyszeniem Wyższych Jaźni (poe aumakua).
Ten grupowy duch jest nie tylko zebranymi w jednym miejscu indywidualnymi Wyższymi Jaźniami,
ale wielką całością, taką jak na przykład twoje składające się z miliardów komórek ciało. Gdzie tylko
da się wyróżnić jakiś konkretny obszar albo grupę, istnieje tam Stowarzyszenie Wyższych Jaźni, które
wyraża w pełniejszy sposób tworzące je indywidualne Wyższe Jaźnie.
Na przykład, rasa ludzka ma swoje aumakua, którego jesteś częścią, tak samo jak twój naród, lokalna
społeczność, w której żyjesz, twoja rodzina, kościół, kluby, ludzie z twojej pracy i każda inna grupa,
której jesteś częścią. Aby otrzymać pomoc lub radę, możesz skontaktować się ze swoją Wyższą
Jaźnią, albo też możesz nawiązać kontakt z poe aumakua jakiejś grupy, a efekty będą analogiczne.

Kontaktowanie się z Wyższą Jaźnią

Twoje aumakua działa w twoim życiu, czy jesteś tego świadomy, czy nie. Jednakże im większa jest
twoja świadomość tego faktu, tym pomoc udzielana ci przez Wyższą Jaźń jest bardziej efektywna i
owocna. Świadomy kontakt prowadzi do szybszej manifestacji wszystkiego tego, czego pragniesz w
swoim życiu. Poniżej podaję kilka najlepszych sposobów na stworzenie takiego kontaktu.
1. Wewnętrzne poszukiwania. Nie jest to droga prosta, ale była ona używana przez wielu świętych i
dociekliwych mistyków na całym świecie. Tutaj podaję tylko jeden prosty wariant. Siądź gdzieś w
spokojnym miejscu, zamknij oczy i zadaj sobie pytania: Kto jest świadomy, że tutaj siedzi? Kto jest
świadomy tego ciała, myśli, odczuć? Kto jest świadomy, że jest świadomy? Zadawaj sobie takie
pytania wraz z każdym nadchodzącym odczuciem, myślą i wrażeniem, które się pojawią. I co
najważniejsze nie oczekuj żadnej konkretnej odpowiedzi, ani nie staraj się takowej wymyślić, czy
wymusić. Po jakimś czasie (niestety nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie, po jakim), dotrzesz do
bardzo zmienionego stanu świadomości, który będzie znamionował nawiązanie kontaktu z Wyższym
Ja.
2. Docenienie chwili obecnej. Jest to metoda, której może użyć każdy. Wszystko, czego wymaga to
przywiązywanie uwagi do każdej formy piękna, tego, co cię otacza oraz chwalenie i docenianie
wszystkiego, co dobre. Aby tego dokonać musisz naprawdę mocno skupić się na chwili obecnej i
unikać wszelkiej formy krytyki oraz wszelkich analiz. Kiedy ci się to już uda, będziesz odczuwać
jakbyś ekspandował, co znamionuje nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja. Zwykle osiągnięcie dobrych
rezultatów wcale nie zabiera dużo czasu.
3. Świadomość energii. W pewnym sensie twoje aumakua może być postrzegane jako czysta
świadoma energia. Kahuni używali do tego symboli takich jak piękne światło, muzyka, niesamowity
smak albo zapach, w zależności od preferencji danej osoby. Najczęściej spotykaną kombinacją jest
wyobrażanie sobie, że jest się otoczonym przez światło i odczuwa się przepływającą przez ciało
energię. Wraz z pewną praktyką staje się to świadomością, a nie tylko wyobrażeniem i znamionuje
nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja.
4. Spotkanie z mędrcem. Ta technika zaczyna się jako mentalne wyobrażenie, aby z czasem
przekształcić się w kontakt z Wyższym Ja. Wyobraź sobie, że podróżujesz jakąś ścieżką, aby spotkać
się z mędrcem. Potem, kiedy już docierasz do niego, wyobraź sobie, że poucza cię on (lub ona - płeć
nie ma tu żadnego znaczenia), co do twojego życia. Wiedz jednak, że jedyne, czego możesz oczekiwać
to porada. Proces podejmowania decyzji pozostaje całkowicie w twoich rękach. Jeśli wydaje ci się, że
dostajesz jakieś polecenia, to oznacza, że jakaś część twojej podświadomości zaburza ten kontakt.
5. Ekspandowanie swej jaźni. Ta technika wymaga szczególnej zdolności rozszerzania swej jaźni na
otoczenie, tak abyś w efekcie czuł, że jakikolwiek otaczający cię obiekt, nie jest bardziej obcy niż
twoja własna ręka czy noga. Stopień poczucia jedności jest dokładną miarą twego kontaktu z
nadświadomością. Kiedy już, używając jakiejkolwiek metody, nawiążesz kontakt ze swoją
nadświadomością, możesz po prostu cieszyć się nim albo też skoncentrować na tym, czego pragniesz i
co twoja nadświadomość mogłaby wprowadzić do twego życia. Stały kontakt z nią jest ważną drogą,
poprzez którą możesz lepiej władać swoim życiem.

11

background image

Kilka słów o snach

Chiński filozof śnił kiedyś, że jest motylem, który śni, że jest człowiekiem. Kiedy się obudził nie był
pewien, czy jest ciągle motylem, który śnił, że jest człowiekiem, czy jest człowiekiem, który śnił, że
jest motylem.
Sednem tej historii jest to, że świat snów, w który wchodzimy każdego wieczoru jest tak samo ważny i
realny jak ten bardziej świadomy i zwyczajny, do którego przywykliśmy.
Większość z nas jest kulturowo uwarunkowana, aby przywiązywać małą uwagę do snów, w efekcie
czego ignorujemy jedną trzecią naszego życia. Bowiem sen nie jest zapomnieniem. Jest to czas nauki,
zabawy, pochwały, krytyki i równowagi - komunikacji z Wyższą Jaźnią i innymi siłami oraz ludźmi.
Jest to inny wymiar, w którym jesteśmy czasami znacznie bardziej aktywni niż w tym.
Jeśli nigdy nie badałeś świata snów, teraz nadszedł czas, aby to zrobić. Odnajdziesz w nim przygodę,
wiele niespodzianek, cudowne piękno i prawdopodobnie część brzydoty i zła. Będziesz podróżować
po ogromnym niezbadanym obszarze swego umysłu, gdzie spotkasz przyjaciół, wrogów i samego
siebie w wielu przebraniach.

Proces śnienia

Każda istota ludzka śni co noc. Jest wiele dowodów wskazujących na to, że tak samo jest ze
zwierzętami. Ale my zajmiemy się tutaj ludźmi. Nawet, jeśli nie jesteś w stanie przypomnieć sobie
jednego jedynego snu przez całe swoje życie, to nie oznacza, że nie śnisz, a jedynie to, że nie
pamiętasz snów.
Fakt, że wszyscy śnią jest od dawna znany studentom wiedzy ezoterycznej, a również i naukowcy
udowodnili go w swoich laboratoriach w stopniu, który ich satysfakcjonuje. Według naukowców w
trakcie nocy nasz sen przechodzi przez kilka cykli, a sny można podzielić na dwie kategorie. Pierwszą
jest „prosty” sen, w którym wykonujemy normalne codzienne czynności, dokładnie tak jak na jawie,
zaś drugi rodzaj snów to sny dłuższe, dziwniejsze i wydające się łamać wszelkie prawa czasu,
przestrzeni i logiki. Właśnie z powodu tego rodzaju snów są one tak często uważane za niegodne
uwagi.
Badania świadcząc tym, że musimy śnić -jest to nieodzowne dla naszego zdrowia fizycznego i
psychicznego. Kiedy w celach eksperymentalnych pozbawia się ludzi marzeń sennych, śnią znacznie
więcej, kiedy tylko mają okazję spać po raz kolejny, tak jakby chcieli nadrobić stratę. Jeśli proces
śnienia jest zaburzony przez dłuższy czas, zaczynają śnić na jawie, co nazywa się halucynacjami.
W rzeczywistości śnimy przez cały czas. Nie mówię tutaj o idei, że nasze zwykłe, zewnętrzne życie
jest snem, choć jest to bardzo znacząca koncepcja. Mam na myśli, że sny - wewnętrzne doświadczenia
i te zwyczajne i „dziwne” - zachodzą cały czas pod powierzchnią naszej codziennej świadomości.
Większość ludzi została uwarunkowana na to, aby nie przywiązywać do nich żadnej wagi. Ale jeśli po
prosty usiądziesz, zamkniesz oczy i poczekasz na to, co się stanie, doświadczysz z pewnością jakiegoś
rodzaju snu, pomimo że jesteś całkowicie rozbudzony. Może to stać się natychmiast, bądź zabrać
pewien czas, w zależności od twojego obecnego stanu i wcześniejszych uwarunkowań. Ale z
pewnością będziesz śnić. Jest wiele przekonujących dowodów na to, że częste śnienie na jawie skraca
potrzebę śnienia w nocy. Na przykład Tomasz Edison, zwykł drzemać siedemnaście razy w ciągu
dnia, ale za to potrzebował jedynie trzech godzin snu w nocy. Nie używał swoich drzemek po to, aby
spać czy odpoczywać, ale celowo po to, aby śnić.

Punkt widzenia huny

Najbardziej pospolitym słowem określającym sny jest moe'uhane, co dosłownie oznacza „sen ducha”.
Znaczeniem źródłowym tego powiedzenia jest „duch uwalnia się i idzie do innego miejsca”.
Szczególnie odnosi się to do snów, które mamy w trakcie głębokiego, mocnego snu. Zgodnie z
tradycją hawajską w jego trakcie, twój duch wyrusza w podróż, odwiedza miejsca i ludzi, spotyka inne
duchy, doświadcza przygód i dostaje wiadomości od aumakua, czyli wyższej jaźni. Wszystkie te
wydarzenia są zapamiętywane jako sny.
Pośród wielu snów pojawiają się także sny z podświadomości, które informują nas o obecnym stanie
zdrowia i o tym, co zrobić, aby go poprawić. Inne sny z tego samego źródła informują nas o
związkach z innymi ludźmi, przekonaniach na własny temat oraz świata, który cię otacza. Niektóre
sny pochodzą bezpośrednio z Wyższej Jaźni, choć i tak są one interpretowane i przekazywane przez
podświadomość. Ten rodzaj snów informuje nas o naszym rozwoju duchowym, a czasami daje nam
wiedzę o rzeczach, która dopiero mają się wydarzyć.

background image

Są telepatyczne sny, które przychodzą do nas od ludzi, których znamy w tym sennym wymiarze, a
nawet takie, które pochodzą od sytuacji, bądź ludzi, których nie znamy. Zwykle ma to związek z
tragedią, bądź niebezpieczeństwem, ponieważ silne emocje produkują dużą ilość mana, co może
uaktywnić telepatyczne postrzeganie. Dodatkowo są sny, w których odbieramy instrukcje, bądź
informacje od bardziej zaawansowanych istot i sny, w których podróżujemy w naszym ciele aka do
miejsc w tym i innych wymiarach.
W hunie są różne słowa określające różne rodzaje snów. Hihi 'o odnosi się do snów przypominających
stan hipnozy - tych, które pojawiają się w stanie półsnu, lekkiej utraty świadomości, bądź kiedy jest
się w lekkim transie. Ukrytym znaczeniem tego słowa jest „dostrzeganie prawdy, bądź
rzeczywistości”. Jest to dokładnie ten stan, w którym jasnowidz dostraja się do przedmiotów i
wydarzeń.
W codziennym języku pojawia się określenie kaha'ula oznaczające sny erotyczne. Ukrytym
znaczeniem tego słowa jest „uświęcone miejsce”, czy „gwałtownie wzrastający duch”. Idea zawarta w
tych dodatkowych znaczeniach ma wiele wspólnego z integracją wewnętrzną - koncepcją znaną i
rozumianą przez kahunów, ale obcą dla większości ludzi.
Moemoea jest czymś, co we współczesnych czasach można by nazwać snem zaprogramowanym, czyli
takim, który został wywołany celowo, aby wspomógł i wskazał drogę do osiągnięcia pragnień. Ukryte
znaczenia to „zastawianie sieci” i „podążanie wprost do czegoś”.
I wreszcie mamy ho 'ike na ka po „objawienia nocy”, sny, które są wiadomościami, bądź przesłaniem
od Wyższego Ja.
W trakcie dnia nasza świadomość jest u steru i wymiar fizyczny jest postrzegany dzięki danym
dostarczanym przez podświadomość. Kiedy

zasypiamy nasza podświadomość stopniowo

zaprzestaje podawania nam danych z tego wymiaru, a zaczyna przekaz z innego.
Ten inny wymiar nie ma tych samych właściwości, co wymiar postrzegany przez świadomość na
jawie. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że świadomość jest całkowicie zależna od danych
zmysłowych przekazywanych przez podświadomość. Aby podświadomość mogła dostarczać tych
danych musi używać języka uniwersalnych symboli, a także wspomnień zaszłych już
doświadczeń. Tak więc sen jest zwykle reprezentacją doświadczeń, a nie samym doświadczeniem.
Dlatego właśnie z naszego punktu widzenia sny mogą się wydawać takie nielogiczne. Jeśli
chcemy się dowiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło, musimy nauczyć się jak interpretować
symboliczny język podświadomości.

Interpretowanie snów

Ucząc się interpretować własne sny nie opieraj się na sennikach, które dogmatycznie zakładają, że
taki a taki symbol zawsze oznacza taką to a taką rzecz. Co prawda są pewne symbole, które
wydają się być wspólne dla większości, jeśli nawet nie dla wszystkich ludzi, niezależnie od
miejsca na świecie, z którego pochodzą, ale większość snów jest unikalna i tylko twoja. Na
przykład, jeśli lubisz koty, to kot w twoim śnie będzie pozytywnym symbolem, jeśli zaś ich
nienawidzisz, to może on być negatywnym przesłaniem. Innym przykładem jest most. Dla
większości ludzi będzie on symbolizował przejście z jednego etapu życia w drugi, ale jeśli jesteś
inżynierem to może on mieć związek wyłącznie z twój ą pracą. Sny mogą być prawidłowo
interpretowane tylko w kontekście twojego życia i pomimo że inni ludzie czy książki mogą
pomóc w interpretacji, to ostatecznie będzie ona pochodzić z twojego wnętrza.
Dokładnie tak jak święte księgi, sny mogą mieć wiele poziomów znaczeń. Można brać je
dosłownie. Jeśli planujesz podróż i śni ci się podróż, to sen najprawdopodobniej ujawnia jakieś
szczegóły dotyczące twoich planów. Z drugiej strony, ten sen może również dotyczyć zmian
zachodzących w twojej świadomości. To będzie alegoryczny poziom interpretacji i prawda, którą
on przekazuje wcale nie musi negować dosłownego poziomu. Jest wiele snów, które są alegorią
czy metaforą. Jeśli śni ci się, że odpada ci głowa, być może podświadomość stara ci się przekazać,
że z jakiegoś powodu „tracisz głowę”. Kiedy we śnie pojawia się śmierć, to bardzo rzadko należy
traktować to dosłownie. W praktycznie wszystkich wypadkach oznacza to śmierć sytuacji,
sposobu myślenia czy danych warunków. A dokładniej taki sen sugeruje stworzenie symbolicznej
śmierci po to, aby uniknąć prawdziwej. Ten sen może mówić: „Zmień swoje życie albo je
utracisz”.

background image

W większości wypadków postacie z twoich snów reprezentują ciebie, bądź fakty dotyczące ciebie,
albo jakieś jakości, które podziwiasz w innych osobach, bądź też jakieś własne złe cechy, które
przenosisz na inne postacie. Właśnie dlatego zaraz po sprawdzeniu dosłownego znaczenia twoich
powiązań z pojawiającymi się postaciami (mogą to być krewni, przyjaciele, sławy, bądź obcy),
załóż, że są oni tylko lustrami pewnych części ciebie, i popatrz, jakich jeszcze może dostarczyć ci
to informacji.
Pomimo że twoje sny są całkowicie związane z tobą, jest kilka ogólnych tematów i symboli, które
są wspólne dla większości ludzi, chyba że ktoś ma jakieś dziwne powiązanie z daną sytuacją,
bądź przedmiotem. Wspomniałem już o idei mostu reprezentującego przejście pomiędzy okresami
życia. Inne symbole z tej samej kategorii to przechodzenie rzeki, podróż ścieżką lub drogą, jazda
pociągiem lub lot samolotem. Domy, hotele i mieszkania reprezentują przekonania na własny
temat

i na temat własnego życia, gdzie każdy pokój jest osobnym przedziałem myślenia. Samochód

zwykle reprezentuje fizyczne ciało, wehikuł dla twojego ducha, ale może też reprezentować całą istotą
poruszającą się przez świat. Trzęsienia ziemi mogą oznaczać nagłe zmiany w życiu, ale mogą też
sugerować, że coś w twojej obecnej sytuacji jest niestabilne. Zwierzęta mogą być aspektami twojej
własnej zwierzęcej natury a ptaki mogą być posłańcami wyższych myśli. Woda może oznaczać
podświadomość, jakości psychiczne lub emocje. Wspinaczka najczęściej odnosi się do rozwoju
duchowego. Ubrania są odbiciem nastawienia i przyzwyczajeń, a jeśli śnisz, że coś jest nie tak z
twoim ubraniem, to najprawdopodobniej oznacza to, że coś jest nie tak ze sposobem, w jaki
przedstawiasz się światu.
Wielu ludzi ma powtarzające się sny, to znaczy takie, które pojawiają się wielokrotnie w trakcie
całego życia, bądź w okresie jakiegoś czasu (na przykład kilku tygodni). Są one szczególnie ważne,
ponieważ wskazuj ą na to, że twoja podświadomość, bądź nadświadomość bardzo się starają
przekazać jakąś wiadomość. Kiedy ta wiadomość zostanie zrozumiana i kiedy coś z tym zrobisz na
jakimkolwiek poziomie świadomości, taki sen znika. Kolejną prawie tak samo ważną sprawą jak
powtarzające się sny, są powtarzające się tematy. Kiedy już przyzwyczaisz się do tego, żeby
zapamiętywać swoje sny, będziesz w stanie przypomnieć sobie wiele snów następujących po sobie w
trakcie jednej nocy. Jeśli je zapiszesz i porównasz, być może okaże się, że jest to ta sama informacja
powtarzana na wiele różnych sposobów, tak jakby upewniano się, że ją zrozumiałeś.
Jest wiele technik, które mogą pomóc w interpretacji snów. Jeśli nauczyłeś się dobrze współpracować
ze swoją podświadomością przy pomocy wahadła, możesz użyć go, aby pomóc sobie w interpretacji,
bowiem to przecież twoja podświadomość przekazała ci ten sen. Czasami możesz, kładąc się spać,
postanowić, że ten sam sen przyśni ci się ponownie, ale tym razem będzie on jasny i zrozumiały. Tego
samego można zresztą spróbować także w trakcie medytacji. Wraz z pewną praktyką informacja
pojawi się w formie innego snu, albo wewnętrzny głos wyjaśni, o co w nim chodziło.
Inną metodą interpretacji snów jest technika pochodząca z psychologii Gestalt. Polega ona na
mentalnym, bądź fizycznym odgrywaniu roli każdego elementu snu, aby uzyskać wgląd w jego
znaczenie. Innymi słowy należy wcielać się po kolei w każdą postać ze swojego snu i z punktu
widzenia tej postaci odpowiedzieć sobie na pytania, co się czuje i jaki jest cel bycia tutaj. To
spowoduje ogromny napływ informacji. Po postaciach należy się wcielić w inne elementy snu, na
przykład w most, w wodę, w drzewo, w zwierzę. Możesz być bardzo zaskoczony głęboką wiedzą,
której dostarczy ci to doświadczenie.
Inną prostszą metodą jest uświadomienie sobie skojarzeń, jakie nasuwają ci poszczególne elementy
snu. Biała róża może kojarzyć ci się z niewinnością, lew z dumą lub niebezpieczeństwem. Kiedy
odkryjesz wszystkie skojarzenia i powiążesz je ze swoim życiem, znaczenie tego snu może
natychmiast stać się jasne.
Przedstawiłem tutaj oczywiście tylko ogólne informacje na temat interpretacji marzeń sennych. Można
znacznie rozwinąć temat, odwołując się do innych książek.
Niezwykłą, ale interesującą i dosyć efektywną metodą rozumienia snów jest tak zwana
„zaprogramowana interpretacja”. Aby to zrobić należy najpierw zapoznać się z jakimś konkretnym
słownikiem lub systemem symbolicznym, takim jak astrologia, numerologia, bądź tarot. Trzeba
bardzo dobrze znać symbolikę takiego systemu, a nawet trzymać go koło łóżka, aby w razie potrzeby
można było do niego zajrzeć. Potem należy powiedzieć sobie, że sny mają mieć symbolikę taką jak
dany system. Sugestię tę należy powtarzać sobie bardzo często. W krótkim czasie większość lub

background image

wszystkie sny będą używały danej symboliki. Wtedy interpretacja jest już tylko kwestią świadomego
odnalezienia i zinterpretowania symboli.
Podrozdział o interpretacji nie byłby kompletny, gdybym nie wspomniał o koszmarach sennych. Są
one właściwie tylko i wyłącznie reprezentacją intensywnych wewnętrznych konfliktów. Czasami jest
to konflikt pomiędzy twoim ciałem i substancjami, które w nim umieszczasz, ale częściej jest to
konflikt emocji i idei. Koszmary zwykle pojawiają się po dłuższym czasie, w którym starasz się
świadomie stłamsić wewnątrz siebie dany problem. Są one sposobem, w który twoja podświadomość
lub nadświadomość mówi „HEJ!!!”, po to, aby zwrócić twoją uwagę. Jeśli koszmary powtarzają się, to
postaraj się sam lub z pomocą innych rozwiązać problem, którego one dotyczą. To spowoduje, że
znikną. Leki, które powstrzymują sny nie są odpowiedzią.

Zapamiętywanie snów

Wielu ludzi ma kłopoty z zapamiętywaniem snów. Dzieje się tak ze względu na to, że nie przywiązują
oni uwagi do snów, są nauczeni, że sny są nieważne lub niebezpieczne, albo ze względu ha przykre
doświadczenia z koszmarami w dzieciństwie. Jednakże sny są narzędziem i aby go używać trzeba je
mieć. Poniżej przedstawiam kilka sposobów, mogących pomóc, niezależnie od poprzednich
doświadczeń.
Kiedy kładziesz się spać, powiedz sobie, że chcesz pamiętać sny. Bądź stanowczy i wzmocnij swoje
postanowienie kładąc koło łóżka długopis i kartkę, abyś mógł zapisać sen, kiedy tylko się pojawi. W
zależności od tego, ile masz czasu po przebudzeniu, możesz sporządzić pełen zapis, albo kilka
ogólnych notatek. Pisanie i intencja poprawi twoje zapamiętywanie snów.
Jeśli budzisz się rano i w ogóle nie pamiętasz żeby coś ci się śniło, nie wstając, łagodnie zmień
pozycję swojego ciała. Wypróbuj różne pozycje i po prostu leż w każdej z nich przez chwilę, będąc
otwartym na to, co się pojawi. Zwykle zapomniany sen pojawi się w twoim umyśle, kiedy tylko twoje
ciało przyjmie pozycję, jaką miałeś podczas snu.
Czytaj i myśl dużo na temat snów. To świadome zainteresowanie spowoduje, że podświadomość
dostarczy ci ich więcej. Spróbuj także oddać się marzeniom na jawie. Poświęć trochę czasu na to, aby
usiąść lub położyć się na chwilę, zamknąć oczy, zrelaksować się i po prostu obserwować zawartość
swego umysłu. Być może zauważysz, że pewne wyobrażenia są związane ze sprawami dnia
codziennego, a być może początkowo nie będą się pojawiać żadne obrazy. Jednakże prędzej czy
później doświadczysz kompletnego snu, będąc całkowicie obudzonym. Objawi się to poczuciem
trochę innym niż zwykły stan umysłu i będzie spontaniczne, nieoczekiwane i prawdopodobnie nie
związane w żaden sposób z tym, o czym myślałeś wcześniej. Możesz interpretować marzenia na jawie
dokładnie tak samo jak nocne sny. To również pomoże ci je lepiej zapamiętywać.

Podsumowanie

Nie ośmielę się stwierdzić, że wyczerpałem temat snów w tak krótkim rozdziale. Nie dotknęliśmy
tutaj nawet spraw takich jak sny zaprogramowane, sny uzdrawiające, sny nauczające, śnienia
grupowe, sny szamańskie, halucynacje i wielu, wielu innych. Moim celem było zapoczątkowanie
pewnej przygody. Zwracając uwagę na swoje sny, zdobędziesz wartościową wiedzę na swój temat, na
temat tego, dokąd dążysz, błędów, które masz jeszcze poprawić. Otrzymasz doskonałe rady na
wszystkie problemy, a także poprawisz swe zdolności ponadnaturalne.
Język snów jest taki sam jak telepatii czy jasnowidzenia. W końcu we wszystkich tych wypadkach
przemawia podświadomość. Po jakimś czasie nauczysz się tego języka i staniesz się świadomy
informacji docierających do ciebie z wielu różnych paranormalnych źródeł. Pozwalając snom mieć
udział w naszym rozwoju duchowym, otwieramy się na wiedzę i nowe umiejętności.
Bardzo wiele wartościowych osiągnięć artystycznych i naukowych miało miejsce dzięki temu, że
ludzie przywiązywali wagę do swoich snów. Nie ma potrzeby, abyś spędzał jedną trzecią swego życia
nieświadomie. Przeżyj ją. Twoje sny mają jakiś cel. Odnajdź go.

12

Praktyczne techniki

Medytacja jest najstarszym znanym człowiekowi sposobem na dokonanie zmian w swoim umyśle,
ciele i świecie zewnętrznym oraz na odkrywanie wszystkiego tego, co kryje się poza „ja”. Słowo to
jest używane przez rozmaite organizacje religijne i ezoteryczne na całym świecie. Jego podstawowym

background image

znaczeniem jest „myśleć o czymś”, ale w praktyce nie jest to aż takie proste. W jodze proces
medytacji jest podzielony na trzy części. Pierwszą z nich jest koncentracja, czyli skupienie uwagi na
jakimś przedmiocie, potem następuje właściwa medytacja, czyli dalsze skupianie uwagi. Zwykle
ludzie medytujący kończą na tym etapie. Kolejnym i najbardziej zaawansowanym etapem jest
kontemplacja, czyli identyfikowanie się z obiektem, nad którym się medytuje.
Obecnie można łatwo stracić orientację, czym w istocie jest medytacja, ponieważ istnieją dwa bardzo
odmienne nurty myślowe, oraz niesamowita ilość różnie wyjaśnianych terminów. Zeń i joga kładą
nacisk na tak zwaną „pasywną” medytację. Polega ona na tym, że umysł zostaje oczyszczony z
wszelkich myśli, aby mógł nawiązać kontakt z Kosmiczną

Świadomością. Prowadzi to do samadhi

lub satori, unii z Absolutem. Wszystkie dobre rzeczy, takie jak miłość, szczęście, bogactwo,
zdrowie i moce psychiczne pojawiają się automatycznie i niejako po drodze.
Religie judeochrześcijańskie, hipnotyzerzy, okultyści, nauczyciele metod samokontroli umysłu i
zwolennicy „pozytywnego myślenia” używają z kolei medytacji aktywnej. Ten rodzaj medytacji
polega na celowym wypełnianiu umysłu pożądanymi jakościami i sytuacjami, co ma doprowadzić
do zamanifestowania się ich w życiu danej osoby.

Praktyki huny

Kahuni używali obu tych metod. Słowem określającym pasywną medytację jest nalu, zaś do
określenia aktywnej używano słowa no 'ono 'o. Dla obu tych wariantów określono cztery reguły:
- Świadomość, czyli ike, prowadząca uwagę do obiektu medytacji.
- Uwolnienie, proces nazywany w języku hawajskim kala, mający na celu wyeliminowanie
wszelkich wątpliwości i napięcia, które mogłyby przeszkadzać w medytacji.
- Koncentracja, czyli makia. Proces polegający na jak najsilniejszym skupieniu się na obiekcie
medytacji.
- Odczucia, czyli manawa. Ta część procesu polega na utrzymaniu silnej koncentracji, aż do
chwili, kiedy osiągnie się cel medytacji. Zawiera się w tym również sugestia dotycząca wysyłania
i otrzymywania energii.
Wybór pomiędzy medytacją pasywną i aktywną zależy w głównej mierze od celu, który przed
sobą stawiasz, a także od twoich osobistych upodobań. Kahuni zawsze są znacznie bardziej
zainteresowani osiągniętymi rezultatami, niż zastosowaną techniką. Najlepszą techniką dla ciebie
jest ta, która działa.

Pozycja ciała

Bardzo wielu ludzi łączy w wyobraźni słowo medytacja z obrazami bosych stóp, długich włosów,
jakiejś obszernej szaty i spopularyzowaną przez joginów pozycją „lotosu”. Może być wygodniej,
jeśli ściągniesz buty, szczególnie, jeśli są ciasne, ale wcale nie musisz tego robić. Większość
medytujących buddystów jest ogolona na łyso, więc długość włosów najwyraźniej też nie ma
większego znaczenia. Luźna, „szlafrokowata” szata jest niewątpliwie wygodna, ale dopóki twoje
ubranie nie jest tak ciasne, że odcina przepływ krwi, wcale nie musisz go zmieniać. Co do
pozycji, w jakiej należy siedzieć, to jeden z pierwszych i niewątpliwie największych joginów,
Pantajali, powiedział, że należy siedzieć w wygodnej pozycji, choć nie aż tak wygodnej, aby
natychmiast zasnąć. Można medytować leżąc, siedząc, stojąc na nogach i na głowie, czy nawet
wykonując jakąś monotonną pracę. Najważniejsze jest, aby znaleźć na tyle wygodną pozycję, aby
wszelkie odczucia niewygody nie zakłócały procesu medytacji. Oczywiście należy również wziąć
pod uwagę stopień twojego zaawansowania w praktykach medytacyjnych, ich cel, oraz
możliwości sytuacyjne. Jeśli dopiero zaczynasz swą przygodę z medytacją, to osobiście
polecałbym wygodne krzesło z dosyć wysokim oparciem, albo poduszkę na podłodze, położoną
tak, abyś mógł oprzeć plecy o ścianę.

Wizualizacja

Wizualizacja jest bardzo źle pojmowaną zdolnością. Wielu ludzi, którzy robią to całkiem dobrze
uważa, że tak nie jest, ponieważ oczekują czegoś zupełnie innego, od tego, co robią. Więc kiedy
w instrukcjach do medytacji pojawia się wizualizacja, po prostu poddają się.
Każdy może wizualizować, nawet ludzie, którzy urodzili się ślepi. Jeśli kiedykolwiek przywołałeś
jakikolwiek obraz, czy miałeś obrazowy sen, to oznacza, że jesteś zdolny do wizualizacji.

background image

Niektórzy ludzie używają swej wyobraźni częściej, i łatwiej jest im o niej opowiadać, ale to
oznacza tylko tyle, że mają w tym więcej praktyki. Wizualizacja, choć jest wspaniałą pomocą w
medytacji, nie jest wcale warunkiem koniecznym. Więc jeśli dobrze wizualizujesz, to w porządku,
a jeśli nie, to wcale się tym nie przejmuj. Po prostu zrób to najlepiej jak potrafisz, a nacisk połóż
na inne doznania, w których jesteś lepszy. Mogą to być doznania słuchowe, odczucia cielesne i
inne formy wyobraźni. Robiąc to, wkrótce przekonasz się, że wizualizacja nie jest aż tak ważna, a
ponadto z czasem przychodzi sama.

Relaksacja

Bardzo wiele z praktyk, które są uważane za medytacje to nic innego jak stara, dobra relaksacja.
Jest bardzo wiele tak zwanych „systemów medytacji”, które nie zajmują się niczym innym poza
skupieniem uwagi na jakimś dźwięku, obrazie czy obiekcie. Prawdziwa medytacja wymaga dużej
świadomości, uwagi, umiejętności, albo doświadczenia. Relaksacja jest zdrowa - uspokaja. Jest
doskonałym wstępem do medytacji, ale nie jest medytacją.
Jeśli warunki na to pozwalają, to bardzo dobrze jest zrobić kilka ćwiczeń relaksujących przed
samą medytacją, choćby po to, aby pozbyć się napięcia, uspokoić emocje i oczyścić umysł.
Skupienie swej uwagi na jakimś obiekcie daje relaksujące efekty, aleja osobiście polecam lepszą,
moim zdaniem, technikę oddychania. Polega ona na czterokrotnym powolnym oddechu. To
dotleni twoje płuca i zwiększy twoje wyczulenie na własny oddech. Potem pozwól swojej uwadze
dryfować wraz z przepływającymi w naturalny sposób oddechami, tak długo, aż poczujesz się
rozluźniony. Oczywiście, jeśli wolisz stosować jakąś inną metodę, która działa dla ciebie lepiej, to
nie wahaj się tego zrobić.

Sprowadzenie świadomości do własnego centrum

Jest to podstawowe ćwiczenie, które dostarcza fundamentów pod wiele innych technik, a
wykonywanie go samo w sobie zwiększa pewność siebie i równowagę.
1. Wyobraź sobie, że w twoim pępku jest punkt światła, który umożliwia ci kontakt z
nieograniczonym źródłem światła, miłości i mocy.
2. Wyobraź sobie, że to światełko wibruje z ogromną prędkością, i zaczyna promieniować na całe
twoje ciało. Rób to do chwili, kiedy poczujesz, że jesteś całkowicie otoczony tym światłem.
3. Wyobraź sobie, że wraz z każdym wdechem otacza cię coraz więcej światła, a wraz z każdym
wydechem staje się ono coraz intensywniejsze i silniej wibruje.
4. Utrzymaj świadomość tego wibrującego wokoło ciebie światła, tak długo, jak to tylko jest
możliwe.
Tę technikę możesz praktykować kiedykolwiek masz na to ochotę, w praktycznie każdych
warunkach. Możesz mieć przy tym otwarte lub zamknięte oczy.

Tarcza umysłu

Wiele światowych systemów psychoreligijnych posiada koncepcję „białego światła ochrony”.
Kahuni nazywają je la 'a kea, świętym białym światłem. Dobrze jest nabrać nawyku otaczania się
nim przed każ

da sesją medytacji. W niektórych systemach jest to zalecane, ponieważ w wypadku

niezastosowania go byłbyś bardzo podatny na jakieś „negatywne byty”, które tylko czekają na to, aby
wskoczyć w ciało medytującego. Powody podawane przez Hunę są znacznie bardziej rozsądne i
pragmatyczne. Powodem robienia tego jest odgrodzenie się od podświadomych myśli otaczających cię
ludzi, przynajmniej do czasu, aż staniesz się na tyle „silny” we własnych myślach, że myśli innych nie
będą miały na ciebie żadnego wpływu.
1. Otocz się światłem.
2. Wyobraź sobie, że to światło może zneutralizować i rozpuścić każdą negatywną myśl, jeszcze
zanim ona do ciebie dotrze.
3. Powtórz w myślach słowo „tarcza”, przynajmniej kilka razy, i powiedz sobie, że za każdym razem,
kiedy wypowiesz to słowo światło natychmiast zacznie cię chronić.
4. Użyj swego oddechu - dokładnie tak jak w pierwszym ćwiczeniu, do tego, aby wzmocnić pole
ochronne wokół siebie. Zrób to oczywiście tylko w przypadku, jeśli czujesz, że jest ci to potrzebnej
Faktem jest, że czasami jesteśmy podatni na negatywne stany emocjonalne i myśli innych ludzi - czy
to przyjaciół, czy nieznajomych i są one w stanie wpływać na nasz nastrój. Zmieniający się nastrój czy

background image

nagły ból nie zawsze posiadają źródło wyłącznie w nas samych, choć co bardzo istotne, reagujemy
tylko i wyłącznie na to, na co jesteśmy potencjalnie wrażliwi dzięki naszym myślom. Opiszę tutaj
kilka metod, które pozwolą ci na zablokowanie takich negatywnych nadchodzących informacji, dzięki
czemu będziesz mieć większą swobodę w wyrażaniu samego siebie.
Możesz wyobrazić sobie promień światła słonecznego, który oświetla cię dokładnie sponad twojej
głowy, coś w rodzaju promienia, który czasami przebija się przez chmury i oświetla jakąś niewielką
część terenu. Stoisz więc w centrum takiego promienia i czujesz jak okala cię ze wszystkich stron,
odczuwasz ciepło, rozchodzące się po całym ciele, które energetyzuje każdą twoją komórkę,
zapewniając ci bezpieczeństwo. Kiedy roztacza ono nad tobą swoją ochronę, oczyszcza wszelkie
negatywne myśli i uczucia, które są w tobie i jednocześnie oczyszcza wszystko to, co nadchodzi do
ciebie z zewnątrz. Nic, co nie jest dobre, nie może przejść przez to światło.
Ta prosta technika obronna będzie odpowiednia dla większości ludzi, ale ma ona wiele różnych
wariantów. Możesz na przykład wyobrazić sobie, że twoje ciało albo aura są wypełniane przez sznur,
który łączy cię z twoim Wyższym Ja. Możesz mentalnie włączyć przycisk, który wypełni cię ochronną
energią. Niektórzy ludzie lubią wyobrażać sobie siebie samych wewnątrz przezroczystego jajka, a są
również tacy, którym wystarcza świadomość, że ich Wyższe Ja ochrania ich jak anioł stróż. Nie ma
większego znaczenia, w jaki sposób się ochraniasz. Ważne jest, abyś robił to, jeśli czujesz potrzebę.
Stosując te techniki często odczujesz, że bóle, takie jak na przykład bóle głowy znikną lub zmniejszą
się prawie natychmiast, a twój nastrój będzie miał tendencję do tego, aby znacznie się poprawić.
Warto używać tych technik wszędzie tam, gdzie bez powodu czujesz się nie najlepiej, a także w
towarzystwie ludzi, którzy bez powodu działają ci na nerwy.
Jeśli odczujesz, że te techniki nie działają, to możesz mieć pewność, że twój zły nastrój albo odczucia
są spowodowane twymi własnymi myślami, i należy popracować nad tym w inny sposób.

Jak pozytywnie wpłynąć na innych

Jedną rzeczą jest ochranianie się przed negatywnym wpływem innych, a inną jest roztaczanie swego
pozytywnego wpływu na innych. Wszyst

ko ma swoje miejsce i czas. Poniżej podaję technikę,

której możesz spróbować, kiedy już będziesz gotowy na bycie bardziej asertywnym.
1. Otocz się polem światła.
2. Wybierz kolor, który odpowiada twemu celowi. Może to być na przykład wzmacniający
przyjaźń róż, albo zielony dla poprawiania współpracy, czy też niebieski dla uspokojenia. Nie ma
czegoś takiego jak złe i dobre kolory. Po prostu zdaj się na swoje wyczucie i wybierz ten, który
odpowiada ci najbardziej.
3. Wyobraź sobie, że ten kolor rozszerza się i przenika wszystko i wszystkich w twoim
otoczeniu. Możesz wyobrazić sobie, że ten kolor przybiera postać czystego światła, mgiełki czy
nawet farby w sprayu. Wszystko, co tylko pomoże ci to sobie wyobrazić.
4. Robiąc to wszystko wzbudź w sobie silne przekonanie, że użyty kolor wywiera dokładnie taki
wpływ, jakiego sobie życzysz.
Możesz spróbować tego po to, aby poprawić warunki panujące w twoim domu i pracy, aby
ochronić ludzi, miejsca lub przedmioty, o które się niepokoisz, albo do tego, aby wpłynąć na ludzi
w pozytywny sposób. Pamiętaj jednak, że: tą metodą nie możesz kontrolować innych ludzi,
możesz jedynie wpływać na nich i to tylko do punktu, na który sami się podświadomie zgodzą.
Ciągle będą mieli własną wolną wolę, a im bardziej twój pozytywny i przynoszący korzyści
będzie twój wpływ, tym większe prawdopodobieństwo, że się na niego zgodzą.

Jak neutralizować niechciane sugestie

Niechciane negatywne sugestie, czy wypowiedzi, które powiększają twój lęk i wątpliwości mogą
wypłynąć od innych ludzi, z reklam czy nawet z twoich własnych ust. Mogą one bardzo wpływać
na twoje zdrowie, samopoczucie, emocje i poczucie pewności siebie, szczególnie, jeśli będziesz je
akceptować bezkrytycznie. Cechą charakterystyczną jest to, że zwykle przedstawia sieje jako
fakty, podczas gdy są one wyłącznie opiniami. Nie musisz akceptować takich sugestii. Tutaj
opisuję kilka metod jak sobie z nimi poradzić:
1. Uświadom sobie, że dane stwierdzenie może działać jako negatywna sugestia (co może
wymagać pewnej praktyki w przywiązywaniu uwagi do tego, co słyszysz i czytasz).
2. Natychmiast powiedz sobie w myślach, albo na głos „To nieprawda. Nie akceptuję tego.

background image

Unieważniam to!”
3. W myślach albo na głos powiedz sobie zdanie, które jest całkowitym przeciwieństwem.
Wyrażeniem tego, w co wierzysz lub chciałbyś wierzyć, że jest prawdą, a aktualnie nią nie jest.
4. Użyj opisanej wcześniej tarczy umysłu, jeśli negatywna sugestia była połączona z negatywną
emocją.
Kiedy już zaczniesz używać tej techniki, może okazać się, że używasz jej dosyć często i przez
dłuższy czas. Jest to dowodem na to, ile negatywnych emocji i myśli jest obecnych w naszym
świecie. Zwróć również uwagę na własne uczucia i słowa, ponieważ negatywne sugestie, które
dajesz sobie samemu są znacznie bardziej destruktywne niż te, które dostajesz od innych ludzi.
Tej techniki można użyć również do zneutralizowania negatywnej krytyki.

Jak radzić sobie z emocjonalnym zdenerwowaniem

Jedną z niesamowitych tajemnic ciała jest to, że odczuwanie jakiejkolwiek silnej negatywnej
emocji, jest fizjologicznie niemożliwe, jeśli twoje mięśnie są rozluźnione.
Następnym razem, gdy poczujesz się zdenerwowany, albo nawet nadmiernie podekscytowany,
wypróbuj tę technikę.

1. Otocz się światłem.
2. Delikatnie złóż dłonie, w taki sposób, aby stykały się tylko koniuszkami palców.
3. Wraz z wdechem wyobraź sobie, że światło z centrum twojego ciała (pępka) przepływa do
wszystkich tych obszarów, które są w twoim ciele najbardziej spięte. Wymaga to trochę praktyki i na
samym początku możesz spróbować wyobrażać to sobie na końcu każdego oddechu, a nie w jego
trakcie.
4. Kiedy wydychasz, wyobraź sobie, że energia emocjonalna wypływa do otaczającego cię pola
światła, gdzie rozpuści się i zneutralizuje, pozostawiając twe mięśnie miękkimi i zrelaksowanymi.
Jeśli poświęcisz na to od minuty do pięciu minut, za każdym razem, kiedy odczujesz zdenerwowanie,
powinieneś zauważyć zdecydowaną różnicę. Tej techniki można również użyć do wywołania
rozluźnienia w każdej innej, nie tylko stresującej sytuacji. Powolny głęboki oddech znacznie pomaga
w osiągnięciu dobrych rezultatów.

Jak zastosować energetyczną pierwszą pomoc

Każdy z nas posiada zdolność generowania energii w dłoniach. Może być ona użyta do pomocy
samemu sobie i innym. Stanie się dobrze wyszkolonym uzdrowicielem wymaga sporej praktyki i
nauki, ale możesz uzyskiwać niezłe rezultaty z tym, co masz tu i teraz. Ta technika jest doskonała na
pomniejsze bóle, skaleczenia, sińce, zakwaszone mięśnie, bóle żołądka i tym podobne. Zwykle bóle
zmniejszą się albo znikną zupełnie, a proces leczenia ulegnie znacznemu przyspieszeniu.
l. Otocz się światłem. Wraz z wdechem wyobraź sobie, że światło z twojego centrum (pępka)
przepływa do twoich dłoni. Wraz z wydechem wyobraź sobie, że to światło promieniuje z twoich
dłoni.
2. Zatrzyj energicznie ręce, aby jeszcze bardziej wzmocnić przepływ energii. Być może będziesz w
stanie poczuć emisję, jeśli przytrzymasz ręce blisko siebie.
3. Przytrzymaj ręce nad bolącym miejscem lub skaleczeniem dotykając go albo trzymając dłonie
kilka centymetrów ponad nim. Wyobraź sobie, że energia przenika w głąb ciała i neutralizuje ból.
Wyobrażanie sobie energii jako koloru jest bardzo przydatne. Powtórz kroki l i 2, aby wzmocnić
przepływ jeszcze bardziej.
4. Kiedy skończysz, osiągnąwszy pożądany efekt przepłucz dłonie, strząśnij nimi energicznie albo
dotknij nimi podłogi, aby rozładować jakikolwiek negatywny ładunek, który mogłeś niechcący
pobrać.
Pamiętaj o tym, że jest to tylko pierwsza pomoc. Użyj wszelkich innych środków potrzebnych do tego,
aby wspomóc proces leczniczy w danej sytuacji.

Świadomy obserwator

Istnieje ogromna liczba sposobów, w jakie można medytować i równie wiele powodów, dla których
się to robi. Poniżej podaję rodzaj pasywnej medytacji, która jest wystarczająco prosta, aby mógł się jej
podjąć początkujący, a jednocześnie dostatecznie głęboka, aby usatysfakcjonować zaawansowanego
mistrza. Jej celem jest rozwinięcie wewnętrznej świadomości, tak abyś mógł badać zawartość i
strukturę swego umysłu. Jeśli już praktykowałeś wcześniejsze ćwiczenia, to powinieneś od razu

background image

zauważyć różnicę pomiędzy medytacją pasywną i aktywną.
1. Usiądź w wygodnej pozycji, otocz się światłem, weź głęboki oddech i zamknij oczy.
2. Następnie skup swoją uwagę na naturalnym rytmie swojego oddechu do momentu, aż twoje emocje
uspokoją się, a ciało zrelaksuje. Potem skieruj swoją uwagę do własnego wnętrza i utrzymuj ją na
myślach, dźwiękach i odczuciach, które pojawią się w twoim umyśle. Po prostu obserwuj jak się
zmieniają, pojawiają i znikają.
3. Utrzymaj swoją rolę świadomego obserwatora. Odłóż na bok osądy, oczekiwania i krytykę.
Cokolwiek się dzieje jest w porządku i właśnie takie ma być. Możesz doświadczyć wizji, wspomnień,
głosów, odczuć, czegoś jeszcze innego albo niczego w ogóle. Obserwuj, zapamiętuj jak wiele się da,
unikaj interpretacji i cały czas utrzymuj świadomą uwagę.
4. Kiedy skończysz, po prostu weź głęboki oddech i otwórz oczy.
Jeśli przypadkiem zaśniesz, to nie martw się tym specjalnie, po prostu następnym razem postaraj się
tego nie robić. Jeśli chcesz, to możesz zapisać swoje doświadczenia, choć nie jest to konieczne. Rób to
tak długo, jak tylko zechcesz, i modyfikuj sam proces, aby dopasować go do swoich potrzeb. Możesz
na przykład na początku zadać jakieś pytanie, a potem odnieść do niego swoje doświadczenie, albo
możesz poprosić o kontakt z własnym Wyższym Ja i wszelkie nadchodzące odczucia interpretować
właśnie pod tym kątem. Nie ma złych i dobrych sposobów na medytację.

Medytacja kreatywna

Pośród wszelkich metod używanych przez kahunów, moim zdaniem, najpotężniejszymi są techniki
tiki. Słowo tiki (a dokładnie w języku hawajskim ki'i) jest znane większości ludzi z Zachodu jako
oznaczające rzeźbione drewniane figurki. Jeśli chodzi o kahunów, to uważają oni tiki za mentalne,
przepełnione mocą obrazy, a drewniane figurki tylko za pewien rodzaj ich reprezentacji. Jest bardzo
wiele tiki, a każde służą określonym celom. Można napotkać bardzo proste wzory, a czasami
niezwykle skomplikowane. W tym rozdziale podam przepis na zrobienie prostych tiki, dla wszystkich,
którzy pragną wprowadzić je do codziennego użytku, a także kilka bardziej skomplikowanych, dla
tych, którzy mają ochotę pogłębić swą wiedzę na ich temat.

Budowanie myślokształtów

Pierwszym rodzajem aktywnej medytacji, którym się tu zajmę, jest medytacja pozwalająca budować
myślokształty. Pośród wielu kultur ten rodzaj praktyki był nazywany modlitwą czy magią, ale tak
naprawdę nie jest on niczym ponad wyobrażanie sobie czegoś, czego się pragnie i wzbudzanie w sobie
wiary, że to się stanie, dzięki własnym wysiłkom albo dzięki wpływowi jakiejś siły wyższej. Jednakże
bardzo wiele innych systemów, które używają tej metody zapomina o bardzo ważnym elemencie,
jakim jest naładowanie takiego myślokształtu energią mana, dzięki czemu może się on stać
rzeczywistością. Poniżej podaję sposób na przeprowadzenie tego rodzaju medytacji.
Przygotuj się do medytacji dokładnie tak samo jak wcześniej, ale tym razem około dziesięciu razy
głęboko odetchnij i spraw, aby otaczające cię białe światło stało się silnie naładowanym polem, które
otacza cię i wnika do głębi twojego ciała. Jeśli robiąc to poczujesz łaskotanie albo ciarki, to dobrze, a
jeśli tak się nie stanie, nie przejmuj się, ponieważ na początku potrzebna jest tylko intencja. Następnie
zwróć się z prośbą o kontakt do swego Wyższego Ja, Boga Wewnątrz, Chrystusa, czy jakiejkolwiek
innej istoty wyższej, w którą wierzysz.
Następnie złóż dłonie w miseczkę, kierując je do góry i trzymając mniej więcej na wysokości pasa.
Wyobraź sobie, że wypełniające cię światło wypływa z twoich dłoni i tworzy pomiędzy nimi kulę.
Jeśli jeszcze zanim to sobie wyobrazisz potrzesz energicznie dłońmi, to będzie ci łatwiej ją odczuć.
Kiedy już dokładnie wyobrazisz sobie tę kulę, możesz przystąpić do jej „programowania”.
W pierwszym ćwiczeniu pomyśl o kimś znajomym, kto potrzebuje pomocy. Wyobraź sobie, że ta
osoba znajduje się we wnętrzu stworzonej przez ciebie kuli światła. Wyobraź sobie, że otrzymując tę
energię jest szczęśliwa i uzdrowiona. Rób to do momentu, aż coś (poczujesz, nawet, jeśli nie będziesz
pewny, co to było. Wtedy uwolnij myślokształt, aby wykonał swoje zadanie. Jest bardzo wiele metod
na uwolnienie myślokształtu. Możesz podrzucić go do góry, albo wcisnąć w swoje ciało, jednocześnie
zwracając się do swego Wyższego Ja, aby zrobiło z nim to, co trzeba. Kahuni zwykle wznosili dłonie,
dmuchali na kulkę, aby wzniosła się w górę i kończyli medytację słowami Amama, ua noa, lele wale
akua la!
(„Dokonał się, mana została uwolniona, niech się objawi”). Najważniejszą rzeczą jest
utrzymanie przekonania, że twoja Wyższa Jaźń zrobi to, o co ją prosisz.
Tej samej podstawowej techniki użyj, jeśli masz jakiś osobisty problem do rozwiązania. W takim

background image

wypadku po zbudowaniu kuli energii, wyobraź sobie samego siebie w jej wnętrzu, radosnego,
zdrowego i z rozwiązanym problemem. Użyj swej wyobraźni, aby uczynić to jak najbardziej
wiarygodnym. Poczuj satysfakcję i szczęście, które wypełnią cię wraz z rozwiązaniem problemu. Im
dokładniej i szczegółowiej wyobrazisz sobie daną sytuację, tym twój myślokształt będzie silniejszy.
Kiedy będzie on już tak potężny, jak tylko jesteś w stanie go uczynić, uwolnij go i zakończ medytację.
Im bardziej to, czego pragniesz różni się od tego, co obecnie masz, im więcej jest w tobie lęku i
wątpliwości, tym częściej musisz powtarzać tę medytację, aby przyniosła ona zamierzony skutek. Raz
dziennie to absolutne minimum, a im więcej razy dasz radę to zrobić, tym lepiej. Rób to, dopóki dane
pragnienie się nie spełni. A jeśli zmienisz zdanie, to nie zapomnij o medytacji, w której unieważnisz
wszystkie poprzednie sesje, bowiem w innym wypadku energia, którą uwolniłeś, będzie kontynuować
swe działanie i będzie się starała wprowadzić do twojego życia efekty podobne do zmierzonych w
trakcie poprzednich medytacji.

Kreatywna medytacja pasywna

W aktywnej medytacji kreujesz wyobrażenie danego pragnienia. Zaś w pasywnej medytacji starasz się
osiągnąć stan, w którym pożądane rzeczy zdarzają się same, i gdzie nie musisz wyobrażać sobie
żadnego konkretnego rezultatu.
Kreatywna medytacja pasywna wymaga dużego zasobu wiary i zaufania, przez co praktykuje ją
niewielu ludzi. W no 'ono 'o musisz wierzyć, że rezultaty będą takie, jak sobie to wyobraziłeś, a w
nalu, że będą takie jak trzeba, pomimo że sobie ich nie wyobrażałeś.
Dokładnie tak samo jak w wypadku medytacji aktywnej, użyj białego światła, aby się rozluźnić.
Potem wybierz obiekt, nad którym będziesz medytować. Zwykle będzie to jakaś koncepcja, choć
czasem może to również być przedmiot, czy nawet sytuacja. Na przykład, ktoś używający no 'ono 'o
skieruje swą uwagę na konkretną pracę, konkretną sumę pieniędzy, uzdrowienie jakiej ś konkretnej
przypadłości, czy bycia w pozytywnym związku. A ktoś używający metody nalu będzie używał
koncepcji zatrudnienia, bogactwa, zdrowia i miłości.
Drugim krokiem jest skoncentrowanie się na danej koncepcji i utrzymywanie jej w umyśle przez całą
medytację (co może trwać kilka minut albo cały dzień). Polega to na myśleniu, czym tak naprawdę
jest ta koncepcja, jak objawia się ona w świecie, jak można by ją poprawić, co czujesz na jej temat, co
o niej myślisz i tak dalej.
Trzecim krokiem jest uświadomienie sobie swoich lęków i wątpliwości związanych z tą koncepcją, a
nawet odszukanie ich korzeni, jeśli okaże się to możliwe. Następnie należy wyeliminować je poprzez
odwrócenie od nich uwagi, kiedy już się objawiły. Zwróć całą swą uwagę na pozytywne
przeciwieństwa zawierające się w koncepcji, nad którą medytujesz. Czasami będziesz w stanie
argumentami usunąć lęki i wątpliwości, a czasami musisz je po prostu zgnieść i odmówić sobie
zabawiania się nimi. Powinieneś ufać, że trwająca koncentracja nad daną koncepcją, sama przez się
zniweluje twój strach i wątpliwości. A jeśli podczas koncentracji pojawi się jakieś napięcie, to uwolnij
je jakimikolwiek dostępnymi środkami i powróć natychmiast do swego skupienia.
Ostateczna faza pojawia się wtedy, kiedy pozytywne aspekty danej koncepcji wypełniają twój umysł
tak całkowicie, że wszystkie twoje myśli, uczucia i zachowania zaczynają się z nią łączyć i całkowicie
się z nią identyfikujesz. Kiedy rozpocznie się ten proces zauważysz, że twoje życie również się
zmienia. Jeśli koncepcją, nad którą się skupiałeś była miłość, to nie tylko staniesz się nią przepełniony,
ale też będziesz bez żadnego wysiłku przyciągał doskonałe dla ciebie przyjaźnie i związki. Jeśli
koncentrowałeś się na pieniądzach, to nagle zaczną ci one spadać z nieba i będziesz mieć niezwykle
dużo okazji, aby je zarobić. Na poziomie, jaki osiągasz dzięki temu rodzajowi medytacji,
promieniujesz energią, która przyciąga najlepszy z możliwych ekwiwalentów pożądanego przez ciebie
doświadczenia, jakie tylko wszechświat ma ci do zaoferowania.
Używając tego rodzaju medytacji, pokładasz olbrzymią wiarę w swoje Wyższe Ja. Afirmujesz, że
masz doskonałą pracę (dochody, związki, styl życia itp.), pozostawiając dokładne spełnienie twoich
pragnień w rękach swojej Wyższej Jaźni. Zwykle okazuje się, że pragnienia spełniane przez aumakua
są znacznie lepsze do wszystkiego, co potrafisz sobie wyobrazić. Musisz jednak być gotowy na gorsze
chwile, kiedy twoje wątpliwości i lęk będą usuwane z twojego systemu i właśnie to powoduje, że
wiara i zaufanie są tak ważne w tym ćwiczeniu.
Niektórzy ludzie uważają, że najlepszym punktem skupienia dla tego rodzaju medytacji jest Bóg,
Miłość Boska, czy też Moc Boska i wszelkie temu podobne zagadnienia. Musisz spróbować, aby móc
samemu stwierdzić, czy ci ludzie mają rację.

background image

Łąka, las, góra

Teraz zajmiemy się specjalnym rodzajem kreatywnej medytacji, służącym rozwijaniu koncentracji
oraz do zdobywania bardzo przydatnych informacji na temat samego siebie. Używa się w niej tiki,
czyli
wyobrażanych dźwięków, obrazów i odczuć. Spośród wielu możliwych wariantów użyjemy łąki,
lasu i góry.
Po przyjęciu dogodnej do medytacji pozycji i zrobieniu ćwiczeń relaksacyjnych, zrób tak:
1. Wyobraź sobie siebie samego na letniej łące. Przecinają strumień, przy którym właśnie siedzisz.
Postaraj się zaopatrzyć ten obraz w maksymalną liczbę szczegółów, używając każdego ze zmysłów.
Dotknij palcami trawy, zanurz dłoń w strumieniu, poczuj czy wieje wiatr, a jeśli tak, to czy jest
chłodny, czy ciepły? Czy słyszysz ptaki i owady? Czy rosną tu jakieś kwiaty? A jeśli tak, to jak
pachną? Czy jesteś na tej łące sam? Czy jest ona jakimś miejscem, w którym byłeś, czy widziałeś na
zdjęciu? A może jest całkowicie twoim wyobrażeniem? Odkryj tę łąkę każdym ze swoich zmysłów.
Jest to bowiem miejsce, w którym możesz ponownie dostroić się do swej natury. Kiedy już będziesz
gotowy, weź głęboki oddech i zakończ medytację, aby móc rozważyć swe doświadczenia. Czy było to
przyjemne? Czy może doświadczyłeś rzeczy, które ci się nie podobały? Łąka reprezentuje pewną
część twojego umysły. To twoja świadomość wyznacza ogólne ramy, a podświadomość zapełnia je
szczegółami. Wszystkie niedoskonałości, jakie pojawiły się na tej łące, są odbiciem niedoskonałości w
twoich myślach. Jeśli w trakcie medytacji poczynisz odpowiednie zmiany, przy pomocy swojej
kreatywnej wyobraźni (na przykład skosisz trawę, która zasłania ci widok), to możesz być pewien, że
dokonasz tym samym ogromnych zmian w swoim codziennym życiu i sposobie myślenia. Dokładne
analizowanie wszystkiego, co widzisz na łące, tak jakbyś patrzył na części samego siebie, dostarczy ci
ogromu informacji na temat twojego wnętrza. Jeśli twoje myślenie nie jest z jakiegoś powodu
skostniałe to powinieneś przy każdej kolejnej wizycie dostrzegać pewne zmiany. Są one oczywiście
odbiciem zachodzących w tobie zmian.
2. W trakcie innej sesji wyobraź sobie, że spacerujesz po lesie. Dokładnie tak jak w poprzednim
ćwiczeniu postaraj się o jak najbardziej precyzyjne obrazy i odczucia tego wszystkiego, co cię otacza.
Jeśli odnajdziesz jagody, to spróbuj jak smakują. Staraj się zwracać uwagę na to, czy idziesz po
ścieżce, czy las wywołuje miłe odczucia, czy może wydaje się groźny? Czy drzewa wydają się być
przyjazne, czy wrogie? Czy są tam jakieś zwierzęta? A jeśli tak, to jak na nie reagujesz? Po
zakończeniu tego ćwiczenia, przeanalizuj je dokładnie tak samo jak poprzednie. Jeśli jesteś pełen
ukrytych lęków, to z pewnością objawią się one w tym ćwiczeniu. I pamiętaj, że czegokolwiek byś nie
doświadczył, to jest to twoja własna kreacja. I niezależnie od tego, co się stanie, to jest to tylko
mentalne doświadczenie. Jeśli coś zacznie cię gonić, to zatrzymaj się i ty to pogoń. Pokonując
niebezpieczeństwa w tym lesie, nauczysz się stawiać im czoła w realnym zwykłym życiu.
3. W trakcie trzeciej sesji wyobraź sobie, że wspinasz się na szczyt góry, gdzie znajduje się jakiś
budynek. Poświęć na to jakiś określony czas, na przykład dwie do pięciu minut i dokładnie tak, jak w
poprzednich ćwiczeniach skoncentruj się na wszelkich detalach. Szczególnie zwróć uwagę na to, czy
wspinaczka była prosta, czy trudna, czy były jakieś przeszkody? A jeśli tak, to jak je pokonałeś?
Warto również zwrócić uwagę na to, jaki budynek zastałeś na szczycie, oraz na wszelkie jego
szczegóły. Oczywiście, jeśli nie udało ci się dotrzeć na szczyt góry, albo do wnętrza budynku w
określonym wcześniej czasie, to również jest istotna informacja, ponieważ twój a podświadomość
doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaki masz limit czasu. Dzięki jej zachowaniu możesz
zorientować się, jakie panują między wami stosunki. Poza wiedzą o samym sobie, jednym z głównych
powodów praktykowania tej medytacji jest uczynienie swoich wizji tak pięknymi, abyś chciał do nich
powracać. Samo odczuwanie piękna będzie miało bardzo odświeżający wpływ na całego ciebie. Nie
zdziw się, jeśli w pewnym momencie to doświadczenie zamieni się w podobną do snu sekwencję, i
pojawią się elementy, których nie planowałeś wcześniej. Podążaj za takimi wydarzeniami i zapamiętuj
je. Nawet jeśli nie będziesz w stanie ich kontrolować, to zawsze możesz zmienić swoje reakcje na nie.
Dzięki temu możesz się bardzo wiele nauczyć.
Wprowadzenie do techniki ogrodu
Huna naucza, że każde nasze zewnętrzne doświadczenie ma odbicie w naszych myślach oraz że
zewnętrze i świat naszych myśli wpływają na siebie nawzajem. Innymi słowy, twoje myśli są
odbiciem twojego doświadczenia, a twoje doświadczenie odbiciem twoich myśli. Dzięki temu,
zmieniając swoje doświadczenie może zmienić swoje myśli, a zmieniając swoje myśli możesz zmienić
swoje doświadczenie. Ogród tiki (waena) jest metodą na poukładanie myśli w specyficzne wzorce,

background image

które dadzą ci wgląd w obecne doświadczenia i jednocześnie posłużą jako narzędzia dla twojego
rozwoju i dokonywania zmian. Sama nazwa tiki jest dokładnym opisem działania tej techniki, zaś
słowo waena oznacza ogród, centrum, miejsce wzrostu i odnajdywanie drogi do wewnątrz.

Medytacja ogrodu

Jak już się pewnie domyśliłeś, obrazem, który będziesz tworzył podczas tej medytacji będzie ogród.
Twoje prywatne, odseparowane od reszty świata miejsce, które jest równie unikalne jak ty sam. Aby je
stworzyć, możesz przywołać wspomnienia ogrodów, które widziałeś, wspomnienia zdjęć i opisów
ogrodów, z którymi się gdzieś wcześniej spotkałeś, albo wymyślić ogród całkowicie od podstaw.
Zwykle ludzie łączą te wszystkie rzeczy naraz, pozwalając swojej podświadomości na przedstawienie
dowolnego obrazu.
Tworzenie ogrodu
Stworzenie ogrodu tiki jest tak proste jak jakiekolwiek inne marzenie na jawie. Jedyne, co należy
zrobić, to pomyśleć o ogrodzie, pozwolić, aby jego obraz pojawił się w twojej wyobraźni, ewentualnie
świadomie go zmodyfikować i zadbać o to, aby ten obraz był jak najbardziej szczegółowy. Można
zacząć od relaksacji, ale nie jest to konieczne, ponieważ samo zaangażowanie wyobraźni w spokojny
obraz i tak cię zrelaksuje.
Formalna hipnoza lub medytacja nie są konieczne, ale mogą być użyte jako pomoc w rozluźnieniu się
i skoncentrowaniu uwagi. Jeśli chcesz, możesz poprosić kogoś, aby przeprowadził cię przez cały
proces, ale również nie jest to warunek konieczny. Generalnie, pamiętaj, że liczy się, abyś to robił, a
nie jak to robisz. Użyj wszystkiego, co działa.
Jeśli nie potrafisz dobrze wizualizować, to ćwiczenie rozwinie twoje umiejętności w tym zakresie. Ale
mentalne wyobrażenia nie są tu najważniejsze. Nie przejmuj się, jeśli twoje pierwsze próby nie dają
niczego poza zamglonymi obrazami, którym brakuje szczegółowości albo, jeśli nie pojawia się żadna
wizja. Całość wyobraźni składa się z dźwięków, dotyku, zapachów, smaków i emocjonalnych odczuć.
Jeśli twoja wyobraźnia wizualna nie jest jeszcze dobrze rozwinięta, to z pewnością jej inne rodzaje
mogą to w początkowej fazie nadrobić.
Na początku warto wykonywać to ćwiczenie w samotności, w cichym i spokojnym miejscu, gdzie nikt
nie będzie ci przeszkadzał (chyba, że ktoś prowadzi cię przez cały proces). Po pewnym czasie
będziesz w stanie wykonać to ćwiczenie w dowolnym miejscu i czasie. Nie ma znaczenia czy będziesz
miał zamknięte, czy otwarte oczy - niektórzy ludzie wolą tak, inni inaczej - ale ja osobiście
sugerowałbym rozwijanie obu tych umiejętności.
Dla wszystkich tych, którzy preferują standardowe techniki, podaję poniżej znormalizowane
ćwiczenie, które z powodzeniem było już używane przez wiele osób.
1. Weź głęboki oddech, zamknij oczy i rozluźnij się. Pomyśl o ogrodzie i pozwól, aby obraz
uformował się w twoim umyśle. Nie przejmuj się, jeśli początkowo nie jest on zbyt wyraźny. Jeśli
chcesz możesz sobie wyobrazić podróż do ogrodu.
2. Skup swoją uwagę na trzech rzeczach w ogrodzie i postaraj się dostrzec je najwyraźniej jak to
tylko możliwe (mogą to być na przykład jakaś fontanna, kwiat, czy drzewo). Postaraj się zwrócić
uwagę na trzy konkretne dźwięki (np. szelest liści, szum wody, śpiew ptaków). Wyobraź sobie, że
dotykasz trzech rzeczy (na przykład ziemi pod stopami, liści, kamyków). Możesz również włączyć do
tego doświadczenia zmysły smaku i powonienia, jeśli tylko masz na to ochotę.
3. Teraz zwiedź swój ogród. Sprawdź, jakie w nim rosną rośliny, jaki jest stan gleby, czy są
wystarczające zapasy wody. Zwróć uwagę na to, co i gdzie się znajduje, a także na wszystko, co jest
interesujące. W tym momencie możesz używać swego ogrodu w każdy znany ci sposób. Być może
będziesz chciał ustawić jakiś punkt orientacyjny, jak na przykład fontannę, czy szczególną roślinę albo
jakąś figurkę, dzięki której będziesz w stanie powrócić do swojego ogrodu z większą łatwością. 4.
Kiedy już zakończyłeś swoją dotychczasową pracę z ogrodem, stwórz bardzo silną pozytywną emocję,
pobłogosław ogród, wróć do swego ciała, weź głęboki oddech i otwórz oczy.
Używanie ogrodu
Poniżej podam kilka praktycznych metod na używanie ogrodu tiki.
Relaksacja
Za każdym razem, kiedy czujesz się wyprowadzony z równowagi albo spięty, możesz wyruszyć do
swojego ogrodu na miniwakacje. Kiedy już tam dotrzesz zrób wszystko, co jesteś w stanie, aby się
zrelaksować (ja bardzo lubię po prostu leżeć w hamaku). Bądź tam wszystkimi swoimi zmysłami. W
kilka minut twoje ciało fizyczne powinno zrelaksować się dokładnie tak samo jak twoje ciało tiki.

background image

Interpretacja
Na pewnym poziomie twój ogród reprezentuje obecny stan twojego umysłu, więc wszystko, co się w
nim znajduje, może być interpretowane dokładnie na takiej samej zasadzie jak marzenia senne.
Symbole będą twoimi własnymi, więc raczej nie należy ograniczać się, używając filozofii innych ludzi
i gotowych senników. Mogą one jednak dać ci dużo pomysłów na interpretacje, a zawarte w nich
ogólne zasady, mogą czasami okazać się pomocne. Na przykład brak wody może oznaczać, że tłumisz
swoje emocje. Nierozwinięte pąki na roślinach mogą oznaczać, że boisz się wzrastania albo rozwoju,
płoty i ściany zwykle oznaczaj ą bloki spowodowane lękiem lub zwątpieniem. Chwasty często
sugerują istnienie negatywnych myśli. Postaraj się porównać warunki panujące w swoim ogrodzie, do
okoliczności występujących w twoim życiu. I pamiętaj, że najprawdziwsze interpretacje są zgodne z
twoimi uczuciami. Zawsze najpierw ufaj swoim emocjom, szczególnie zanim zaufasz komuś innemu.
Główną korzyścią, jaką możesz wyciągnąć z takich interpretacji jest to, że dzięki nim odnajdziesz
bardzo wiele obszarów swojego życia, do których będziesz mógł wprowadzić wiele pozytywnych
zmian.
Opieka
Twój ogród wzrasta i zmienia się wraz z tobą. Jeśli wchodząc do niego masz dobry nastrój, to ogród
się do tego dostosuje. Tak samo dzieje się, jeśli jesteś niepewny, sfrustrowany czy nieszczęśliwy.
Jednakże, jeśli dokonasz pozytywnych zmian w wyglądzie twego ogrodu, to dzięki temu wpłyniesz na
stan swojego ciała, umysłu i emocji. Dobrym ćwiczeniem jest odwiedzanie swojego ogrodu
regularnie, na przykład poświęcenie na to kilku minut dziennie zaraz po obudzeniu i tuż przed snem.
Sprawdź, czy wszystko jest w porządku, czy nic nie usycha, a jeśli znajdziesz coś, co wymaga
poprawienia, to zrób to, używając wszelkich możliwych sposobów, które wpadną ci do głowy. W
twoim ogrodzie możesz mieć absolutnie wszystko, co jest konieczne do opiekowania się nim. W tym
ćwiczeniu nie musisz znać dokładnych przyczyn, stojących za aktualnym stanem rzeczy. Wystarczy
tylko, że będziesz pracować w swoim ogródku, a twoja podświadomość, czy też umysł ciała zajmie się
resztą.
Pomocnicy
Posiadanie pomocników w swoim ogrodzie może być bardzo użyteczne, a ponadto może oznaczać
znacznie więcej zabawy. Możesz postrzegać ich jako mistrzów ogrodnictwa, którzy spełnią każde
twoje polecenie (ponieważ są częściami twojego umysłu). Ze względu na wzorce przekonań, lęki i
wątpliwości czasami jest dosyć trudno dokonać zmian w swoim ogrodzie, pomimo że cały proces
odbywa się tylko w wyobraźni. Stworzenie pomocników powiększa twoją energię psychiczną i
sprawia, że proces zmian staje się łatwiejszy. Pomocnicy mogą wynosić pewne rzeczy z ogrodu,
dodawać inne i przemieszczać wszystko to, co się w nim znajduje. Na pomocników możesz
wyznaczyć sobie ludzi, ale możesz też sprawić, aby pomagali ci menehune (

Menehune - „ mali ludzie „,

istoty często spotykane w hawajskich legendach)

, elfy, krasnale, skrzaty, czy jeszcze inne istoty. Po prostu

chciej, aby pomocnicy pojawili się, by służyć ci pomocą, a na pewno się zjawią.
Rozwiązania
Wszystkie wydarzenia twojego życia znajdują swe odbicie w ogrodzie. Jeśli masz jakikolwiek
życiowy problem - może to być problem fizyczny, mentalny, społeczny, prawny, duchowy czy
jakikolwiek inny - idź do swojego ogrodu i poproś, aby pojawił się tam jego symbol. W ciągu
następnych kilku chwil pojawi się spontanicznie obraz tego, jak dana sprawa wygląda w twoim
ogrodzie. Czasami symbolika będzie zrozumiała, a czasami niezwykle tajemnicza, ale i tak nie ma to
większego znaczenia, ponieważ nie musisz tu dokonywać żadnych interpretacji. Wszystko, co musisz
zrobić, to naprawić daną sytuację w ogrodzie. I pomimo że brzmi to bardzo prosto, daje niezwykłe i
dalekosiężne efekty. Poniżej podaję kilka przykładów na to, jakie zastosowanie znalazła ta technika u
kilku ludzi.
- Mężczyzna cierpiący na silne ataki niepokoju wszedł do swego ogrodu i zapytał, gdzie znajduje się
strach. W odpowiedzi na swoje pytanie ujrzał wielki i bardzo rozrośnięty krzew jeżyny z ogromnymi
kolcami. Próbował go jakoś usunąć, ale okazało się, że nie daje sobie z tym rady. Zebrał więc dużą
drużynę pomocników i wspólnymi siłami udało się im go wyrwać. Potem usunęli korzenie, posiekali
ten krzak na kompost, zaorali ponownie ziemię i posadzili nasiona odwagi, pewności siebie i siły.
Ataki lęku skończyły się natychmiast.
- Kobieta cierpiąca na silny ból zęba, który na dodatek nie reagował zupełnie na środki
przeciwbólowe udała się do swojego ogrodu i zadała pytanie, w czym leży problem. W odpowiedzi

background image

ujrzała, że na skraju jej ogrodu ze słupa zerwał się kabel telefoniczny, który leży teraz na ziemi i
iskrzy. Wezwała eksperta zajmującego się naprawami, który bardzo szybko naprawił zerwaną linię.
Wkrótce potem jej ból zęba zniknął zupełnie i to bez użycia jakichkolwiek leków. (Istotne: Należy
pamiętać, że ta technika zniwelowała ból, a nie cały stan chorobowy zęba).
- Kobieta, która miała problemy w związkach uczuciowych poprosiła, aby symbol tych problemów
pojawił się w jej ogrodzie. W odpowiedzi zobaczyła drzewko owocowe. Ponieważ wydawało się, że
wszystko jest z nim w porządku, zapytała je, czego potrzebuje. Drzewko odpowiedziało jej, że
potrzebuje miłości, cierpliwości i zrozumienia. Kobieta wyobraziła sobie, że te cechy zawierają się w
środkach ochrony roślin i spryskała nimi drzewko. Jej związki uczuciowe wkrótce uległy znacznej
poprawie.
Odpowiedzi
Ostami przykład obrazuje jak kobieta użyła techniki odpowiedzi w swoim ogrodzie. Taki wewnętrzny
ogród jest magicznym miejscem, gdzie niekoniecznie działają reguły fizycznej rzeczywistości.
Wszystko wewnątrz niego może się dowolnie zmieniać, a każda rzecz potrafi mówić. Jeśli
poszukujesz informacji na temat swojego życia albo czegoś, co dzieje się w ogrodzie, możesz po
prostu zadawać pytania, a dostaniesz odpowiedzi. Możesz rozmawiać z kwiatami, drzewami, ptakami,
pomocnikami. Te rozmowy mogą być użyte do uzyskania wglądu w jakieś sprawy, interpretowania
pewnych zajść czy też jako źródło dobrych rad.
Doradcy
Kolejnym źródłem dobrych rad są osobiści doradcy. Jeśli chcesz, aby doradca się pojawił, wszystko,
co musisz zrobić, to zawołać go, kiedy będziesz w swoim ogrodzie. Możesz pozwolić swojemu
wewnętrznemu ja, aby przysłało do ciebie doradcę, który jest najbardziej kompetentny wobec
istniejących obecnie potrzeb, albo też możesz przywołać jakiegoś określonego doradcę, jak na
przykład specjalistę od spraw zdrowia albo sukcesu, czy też mędrca. Kiedy doradca się pojawi, daj
sobie chwilę na to, aby dostrzec go wyraźnie i odczuć wieloma zmysłami. Potem rozpocznij rozmowę.
Pod żadnym pozorem nie pozwól, aby doradca wydawał ci polecenia albo mówił, co masz robić.
Dobry doradca powinien jedynie służyć poradą i pozostawiać wszelkie decyzje tobie. Jeśli twój
doradca zaczyna wydawać ci polecenia albo mówi w kategoriach powinności, to oznacza, że twoja
świadomość wtrąca się w cały proces. Nie powinieneś za to winić doradcy. I pamiętaj, że nie jesteś
marionetką, doradcy są po to, aby ci służyć, a nie po to, aby wydawać rozkazy.
Doradcy przybierają zwykle formę ludzką, ale nie jest to sztywna reguła. Niektóry postrzegają ich
jako zwierzęta, kosmitów, czy postacie mitologiczne. Nie staraj się ustalić, kim naprawdę są doradcy
ani skąd się biorą, ponieważ jest to absolutnie ślepa uliczka. Dopóki udzielają

dobrych rad, ich

pochodzenie nie ma najmniejszego znaczenia. Nie powinieneś również oczekiwać, że doradcy
będą nieomylni w przewidywaniu przyszłości. Wszystko to ma miejsce w twoim umyśle, a
doradcy wiedzą na temat przyszłości dokładnie tyle, co ty, choć mogą być w stanie precyzować to
znacznie lepiej.

Ogrody innych ludzi

Twoje myśli i emocje wypływają na zewnątrz ciebie i w każdej chwili swojego życia, czy ci się to
podoba, czy nie pozostajesz w podświadomym kontakcie z każdym innym człowiekiem na całej
kuli ziemskiej. Większość ludzi nie będzie świadoma tego, co nadajesz, kilku będzie w stanie
wyłapać pewne ogólne zarysy, a bardzo niewielka część ludzi będzie świadoma tego, co
przekazujesz i kim jesteś, oraz będzie w stanie przekazać ci jakieś odpowiedzi.
Żyjemy w telepatycznym morzu myśli i emocji, ale posiadamy bardzo wiele filtrów i osłon, które
odgradzają nas od rzeczy, które są niezgodne z naszymi przekonaniami. Nikt nie jest w stanie
„zaprogramować” naszego umysłu niezgodnie z naszą wolą, choć trzeba się liczyć z tym, że
niektórzy ludzie mogą mieć na nas pewien wpływ, mniej więcej taki sam, jaki ma dobry i znający
się na swym fachu sprzedawca. Metoda, którą tu opisuję nie jest więc instrukcją jak dokonać
telepatycznej inwazji na czyjś umysł -jest to zresztą całkowicie niemożliwe, - ale raczej techniką,
która pozwala świadomie zareagować na to, co nadają inni i wpłynąć na nich w pozytywny
sposób.
Metoda jest bardzo prosta. Jeśli chcesz wywrzeć na kogoś pozytywny wpływ, udaj się do jego
ogrodu. Kiedy już tam będziesz, użyj każdej z wymienionych wcześniej technik, aby zmienić
wygląd tego ogrodu na lepszy. Robiąc to, w istocie pracujesz nad swoją interpretacją czyjegoś

background image

przekazu, a wszystko to dzieje się w twoim umyśle i absolutnie nigdzie indziej. To, co robisz, to
nadanie pewnej wiadomości, a jej adresat na poziomie podświadomym może zareagować na nią
albo zignorować ją kompletnie. Im bardziej przynosząca korzyści jest proponowana przez ciebie
zmiana, tym bardziej prawdopodobne, że adresat na nią zareaguje, ale niestety nie ma na to
żadnych gwarancji. Jest to metoda na zaproponowanie pomocy, a nie wmuszenie jej komuś na
siłę.
Uzdrawianie innych poprzez technikę ogrodu jest bardzo korzystne, ponieważ pozwala obejść
świadome wątpliwości danej osoby, oraz wykonywać tę pracę na odległość. Pomimo że nie
wchodzisz do czyjegoś umysłu, ani też nie zmuszasz nikogo do niczego, to bardziej etyczne i
uprzejme jest poinformowanie najpierw tej osoby, o tym, co zamierzasz robić oraz uzyskanie jej
zgody. W wypadku małych dzieci, zwierząt i tym podobnych, zawsze możesz wejść do ogrodu
takiej istoty i zapytać jakiś występujący tam element, czy możesz dokonać zmian.
Zakładając istnienie czegoś takiego jak świadomość grupowa, istnieje możliwość połączenia się z
ogrodem jakiejś konkretnej grupy i pracowania z całą grupą. Jest to jedynie spekulacja, ale na tyle
ciekawa, że warto ją poruszyć. Wydaje mi się, że najlepsze rezultaty powinny być osiągane, jeśli
jakaś grupa ludzi będzie pracować nad inną grupą. Ale dopóki nie da się ustalić kryteriów, na
podstawie których można by oceniać efektywność takich działań, to wszystko to pozostanie
ciekawą, ale jednak spekulacją.
Pracując nad wprowadzeniem pozytywnych zmian do czyjegoś ogrodu, masz szansę na
otrzymanie jak najbardziej naturalnych efektów. Pracujesz bowiem na poziomie, który jest wolny
od osądów i poprzez swoją symbolikę pozwala innym na reagowanie w nieskażony sposób.
Wykonując takie działania będziesz jednocześnie automatycznie zmieniał swoje spojrzenie na
daną osobę.
Nauczanie techniki ogrodu tiki

Podaję tutaj kilka wskazówek, dla wszystkich tych, którzy chcieliby nauczyć kogoś techniki ogrodu w
celach terapeutycznych albo dla rozwoju osobistego.
1. Kiedy będziesz pomagał komuś zakładać jego własny ogród, unikaj zbyt dokładnych sugestii
dotyczących tego, co można tam znaleźć. Być może będziesz zmuszony zasugerować obecność roślin,
gleby i wody, ale nie określaj niczego dokładnie. Im większą swobodę pozostawisz komuś w kreacji
jego ogrodu, tym bardziej będzie on odzwierciedlał obecny stan umysłu tej osoby.
2. Bądź gotowy na wiele niespodzianek związanych z tym, co ludzie mówią na temat tego, jak
wyglądają ich ogrody i co się w nich dzieje. Bardzo często może to odbiegać całkowicie od tego, co ty
uważasz, że może się dziać w ogrodzie, albo tego, co powinno się tam znajdować. Pamiętaj o tym, że
wkraczasz do magicznego świata umysłu drugiego człowieka. Jeśli będziesz pomagał komuś w
poradzeniu sobie z jakimś przywołanym obrazem, pamiętaj, żeby robić to z pozycji doradcy, co
oznacza wyłącznie dawanie rad i pozwalanie takiej osobie na podejmowanie własnych decyzji. Może
się zdarzyć, że ktoś nie będzie w danej chwili gotowy do dokonania jakiejś zmiany, czy zmierzenia się
z jakimś znaleziskiem. Uszanuj to.
3. Zachęcaj i wspieraj osobę, której pomagasz, niezależnie od tego, jak jej to wychodzi. Nie ma złego
i dobrego sposobu na wykonywanie tej techniki, dobrego i złego sposobu doświadczania. Bądź
cierpliwy, jeśli sytuacja tego wymaga, poświęcaj więcej czasu na ćwiczenia relaksacyjne oraz na
poszerzenie kanałów odbioru wizualnego, czy innych zmysłów.
4. Jeśli człowiek dostaje negatywną informację zwrotną w formie demonów, wiedźm, potworów i
tym podobnych, to powinien otworzyć oczy i wziąć głęboki oddech, a potem próbować wrócić do
ogrodu ponownie albo też od razu rozwiązać problem z negatywnymi wizjami w jakiś przynoszący
efekty sposób. To, co należy zrobić, zależy od ilości strachu występującego w danej sytuacji.
Powinieneś uświadomić takiej osobie, że to wszystko, co widzi to tylko i wyłącznie jej własne
mentalne obrazy, reprezentujące lęki i wątpliwości. Można z nimi, tak jak z wszystkim, co zawiera się
we wnętrzu umysłu, poradzić sobie na wiele sposobów. Potwory mogą zostać zniszczone, oswojone,
czy też zmienione w coś innego, wszystko w zależności od tego, co ich twórca uważa za
najskuteczniejsze.
5. Nawet, jeśli nie używasz indukcji hipnotycznej, niektórzy ludzie będą mieli tendencje do zapadania
w trans zaraz po wprowadzeniu ich do ogrodu. Innymi słowy, taka osoba będzie sprawiała wrażenie,
że zasnęła, nie będzie pamiętać przebiegu sesji albo będzie wędrować pomiędzy olbrzymią ilością

background image

innych obrazów. Twoim zadaniem jest utrzymanie takiej osoby na właściwym kursie. Jeśli nie jesteś
w stanie tego dokonać, nie używaj tego tiki.
Bardzo wielu „pracujących z umysłami” ludzi wymyśliło wiele różnych tiki, służących określonym
celom. Pamiętaj, że nie ma w nich nic uświęconego, nawet jeśli odnoszą się w jakiś sposób do religii.
Żadne ze stworzonych przez kahunów tiki nie jest uważane za świętość, a jedynie za użyteczne
narzędzie. Możesz więc swobodnie tworzyć swoje własne techniki i obrazy albo modyfikować
istniejące, aby jeszcze lepiej służyły twoim celom. Jedyna rzecz, która jest uświęcona i nie da się jej
zmienić to nieskończoność wewnątrz ciebie.

Skupianie uwagi

Nie ma najlepszego sposobu na medytowanie. Pasywna medytacja nie jest lepsza od aktywnej, a
aktywna nie jest lepsza od pasywnej. Kreatywna medytacja nie jest lepsza od pasywnej, ani na odwrót.
Niektóre techniki są bardziej efektywne w określonych warunkach, czy dla określonych ludzi, ale nie
ma techniki, która byłaby najlepsza dla wszystkich ludzi w każdych okolicznościach.
W tym rozdziale podałem jedynie kilka technik kreatywnej medytacji. Jestem pewien, że istnieją setki
innych. Eksperymentuj z tymi, które tu podałem, ale także wypróbuj wszystkie inne, na które tylko
masz ochotę. Pamiętaj jednak, że skuteczność każdej medytacji zależy przede wszystkim od ilości
koncentracji, którą w nią włożysz. Najważniejsze jest ile razy medytujesz, a nie jak wiele wkładasz
wysiłku w pojedynczą sesję, ani kiedy to robisz, czy nawet jak dokładnie przestrzegasz reguł. Ilość
koncentracji oznacza ilość czasu, którą poświęcisz na skupieniu się na danej sprawie, bez wątpliwości
i lęku. Jeśli będziesz medytował przez dwadzieścia minut codziennie rano, utrzymując silne
pozytywne skupienie na swoim pragnieniu, a potem przez szesnaście godzin w trakcie dnia będziesz
wątpił, to z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że zawiedziesz się na stworzonych
przez siebie rezultatach.
Ponadto, jeśli co noc przez pięć minut koncentrujesz się na znalezieniu lepszej pracy, a potem w
trakcie dnia nic z tym nie robisz i nie poświęcasz temu ani jednej myśli, to szansę na to, że coś
znajdziesz są bardzo marne. Bądź otwarty na kreatywne idee i impulsy, które mogą pojawić się
praktycznie wszędzie i o każdej porze, w twoim własnym umyśle, w słowach i czynach innych ludzi,
czy nawet w tym, że czujesz jakieś nieokreślone przyciąganie do pewnych miejsc. Źródło
kreatywności może czynić prawdziwe cuda, ale cuda realizują się najczęściej w praktyczny sposób.

14

Integracja duchowa

W naukach Huny integracja duchowa oznacza połączenie trzech jaźni człowieka - świadomej,
podświadomej i nadświadomej -w celu dążenia do wypełnienia najwyższego celu życia danego
człowieka. Rezultatem takiego połączenia jaźni na planie życia fizycznego jest Kanaloa, czyli
towarzysz Boga. W starych hawajskich legendach Kanaloa był towarzyszem boga Kane. Podróżowali
oni z wyspy na wyspę, tworząc wspólnie źródła świeżej wody, symbolizujące życie i bogactwo.
Zgodnie z tradycją Kanaloa był bogiem morza (symbol wewnętrznej mocy) oraz uzdrawiania. W
psychologii kahunów, Kanaloa reprezentuje idealną osobę, w pełni świadomą, w pełni kochającą, w
pełni zadomowioną w świecie duchowym i materialnym, oraz pełną mocy. Co ciekawe, jako zwykłe
słowo kanaloa oznacza „pewny, stały, niewzruszalny, niepokonany oraz najlepszy”. Mniej lub
bardziej formalny proces pozwalający osiągnąć ten stan jest nazywany haipule lub Modlitwą Ha.

Modlitwa Ha

Modlitwa Ha, czy haipule, odnosi się raczej do pewnego procesu, a nie do konkretnej techniki. Podam
tutaj pewną ogólną formułę, ale efektywność tego procesu zależy od ogólnego zrozumienia jego istoty,
a nie od nauczenia się pamięciowo podawanej przeze mnie formułki.
Jak to zwykle bywa z ważnymi słowami w hunie, ukryte znaczenia haipule są niezwykle liczne i
zawierają wyjaśnienia dotyczące natury całego świata. Słowo to nosi w sobie znaczenia takie jak:
„religijny, oddany, święty, modlitwa oraz odprawianie ceremonii religijnej”. Inne znaczenia sylaby
Ha można przetłumaczyć jako: „oddech, życie, kanał, cztery”. Można z tego wywnioskować, że część
procesu modlitwy polega na wzmocnieniu swojej siły życiowej mana, a najefektywniejszym
sposobem, aby tego dokonać jest głębokie oddychanie. Pojawienie się tu znaczeń takich jak kanał i
życie, sugeruje, że sam proces modlitwy oraz oddech służą jako kanał pozwalający na spełnienie się

background image

intencji. Czwórka jest świętą liczbą huny, symbolizującą życie, aktywność i manifestowanie się
rzeczy.
Hai oznacza „towarzyszyć, podążać z apu można również przetłumaczyć jako „razem z”. Wszystkie te
znaczenia odnoszą się do trzech jaźni, które łączą się, aby wziąć udział w procesie. Podkreśla to
również znaczenie słowa le'a, które oznacza wykonanie czegoś, sukces, a także odnosi się do pewnego
rodzaju modlitwy wznoszonej do Kane, Ku i Lono, słów, które mogą oznaczać trzech hawajskich
bogów, ale także trzy jaźnie człowieka.
Haipule można więc opisać jako proces, w którym kanalizujesz mana poprzez oddech lub jakąś inną
technikę i wysyłasz ją, aby spełniła twoją intencję. Przyjrzyjmy się teraz bliżej mana i roli, jaką
odgrywa ona w Modlitwie huny.

Mana w myśli i czynie

Energia tworzenia mana, jest również mocą autorytetu, czyli przekonania o własnych możliwościach
lub prawie do zrobienia czegoś lub zaakceptowania czegoś. Co interesujące, słowo autorytet ma swoje
korzenie w słowie autor, które w języku łacińskim oznacza „dać początek, tworzyć, twórca”. Aby
rzecz uprościć, można powiedzieć, że mana jest mocą wiary i mocą sprawczą. A nawet jeszcze
prościej, można myśleć o niej, jako o energii.
W Hunie można znaleźć powiedzenie „energia podąża za uwagą”. Co oznacza, że na cokolwiek nie
zwróciłbyś uwagi - obiekt, myśl, doświadczenie - tworzysz pomiędzy tym a samym sobą przepływ
energii. Im bardziej jest skupiona twoja uwaga, im mniej zakłóceń odwraca twoją uwagę, tym
przepływ ten staje się silniejszy. Podstawowym źródłem oporu jest strach i zwątpienie. Jeśli będziesz
powiększał swój zasób mana, to przy odpowiednim natężeniu tej energii będzie ona w stanie
samoistnie ominąć opór. Wymieniłem już bardzo wiele różnych sposobów pozwalających na
zwiększanie swego zasobu energii, takich jak ćwiczenia z oddechem, ćwiczenia wizualizacyjne czy
środki fizyczne. Jednakże takie działania mogą czasami powiększyć czasowo opór do tego stopnia, że
uwaga zostanie przezeń kompletnie odwrócona.
Kolej na metodą na wzmocnienie przepływu w chwili, kiedy potrzeba nam więcej mana, to usunięcie
oporu. To oznacza pozbycie się lęku
1 wątpliwości. Kiedy uda ci się wyeliminować te dwa źródła oporu, ziszczenie się twoich założeń
nastąpi praktycznie bez żadnego wysiłku. Wszystko to, co obecnie jesteś w stanie zrobić łatwo i bez
wysiłku jest takie, ponieważ nie wątpisz, że jest to możliwe, ani nie boisz się, że możesz tego nie
dokonać. Po prostu kierujesz na to swoją uwagę, a to dzieje się samo. Niestety pozbycie się
wątpliwości i lęku nie jest czasami proste. Wymaga to dużej cierpliwości i dużego uporu, aby
wypraktykować nowe wzorce zachowania i myślenia. Jednakże można tego dokonać.
Trzecią metodą na powiększenie swych zasobów energii jest zmiana jej częstotliwości na wyższą. To
prawie tak jakbyś siedział w domu przed telewizorem i oglądał program, który napawa cię lękiem i
zwątpieniem, a potem przełączył telewizor na kanał nadawany na wyższej częstotliwości, który
wpływa pozytywnie na twój nastrój i daje ci nowe inspiracje. To ciągle ten sam pokój, ten sam
telewizor i ten sam ty, ale ta wyższa częstotliwość wyniosła cię do miejsca, gdzie nie istnieje strach
ani wątpliwości.
W kontekście osobistej mana, wyższe częstotliwości odnoszą się do „wyższych” myśli. Nie mam tu na
myśli pozytywnego myślenia, ale raczej myślenie duchowe. Myślenie duchowe zawiera w sobie
całkowicie inne nastawienie do świata i swojego życia. Wiąże się ono z podejściem przepełnionym
zaufaniem i miłością wobec swego ciała, podświadomości, świata, wszechświata, Wyższej Jaźni i
Boga. Wypełniając swój umysł pozytywnymi myślami, możesz przetransformować swe lęki i
wątpliwości bez konieczności walki z nimi, a także możesz osiągać zamierzone cele w łatwiejszy i
przyjemniejszy sposób.
Jeśli podniesiesz częstotliwość swojej energii mana do tej wyższej częstotliwości, rezultaty mogą być
niezwykle spektakularne. Musisz jednakże pilnować się i utrzymywać ten stan, tak długo, aż nie stanie
się on twoim nowym nawykiem. Kiedy znajdujesz się w tym stanie, wszystko działa wprost pięknie,
ale niestety bardzo łatwo jest się zapomnieć i powrócić do stanu, w którym żyje większość ludzi.
Należy jednak zwrócić uwagę, że nie wymaga to żadnego wysiłku, a tylko ciągłego pamiętania o tym,
co zdecydowałeś się robić. Jeśli zdarzy ci się zapomnieć i twoje lęki i wątpliwości zaczną znów
wywierać efekty na twoim życiu, po prostu przypomnij sobie to wszystko, a opór natychmiast ustanie.

Przygotowanie do haipule

background image

To wewnętrzne przygotowanie ma na celu powiększenie efektywności haipule. Przedstawia sieje
czterema hawajskimi słowami: Ike, Kala, Makia, Manawa.
Słowo Ike oznacza przede wszystkim świadomość, a w tym kontekście przypomina, aby
zapoczątkować cały proces integracji pomiędzy trzema jaźniami poprzez uświadomienie sobie ich
istnienia. Właściwie, to cały proces integracji polega właśnie na tym. Zacznij od uświadomienia sobie,
że twoja podświadomość jest umysłem ciała, twoim przyjacielem i towarzyszem na całe życie. Albo
przynajmniej uświadom sobie, że ciało jest częścią ciebie i zaakceptuj je w najbardziej przepełniony
miłością sposób. Następnie uświadom sobie, że twój świadomy umysł lub intelekt, jeśli tak wolisz go
nazwać, jest częścią twojego umysłu, która może postrzegać to, co dzieje się na zewnątrz ciebie, jak i
to, co dzieje się w twoim wnętrzu oraz potrafi skoncentrować się na czymkolwiek tylko zapragniesz.
Następnie uświadom sobie swoją Wyższą Jaźń, jako istotę obecną wewnątrz i na zewnątrz ciebie, jako
życie, istnienie i wyższą świadomość. Kolejnym krokiem jest uświadomienie sobie, że ta trójka jest
częścią pewnej całości, a twoje myślenie o tym w ten sposób natychmiast zwiększy kontakt i więź
pomiędzy tymi trzema elementami ciebie. Kiedy mówię „uświadom sobie” mam na myśli, że możesz
to przemyśleć, użyć swej wyobraźni, odczuć to, albo nawet zrobić to wszystko naraz.
Słowo Kala odnosi się do rozluźniania mięśni, co ma bardzo łagodzący wpływ na emocje (ponieważ
te dwie rzeczy są ze sobą połączone), ale głównym znaczeniem tego słowa jest „wybaczyć”.
Wybaczenie jest bardzo ważną częścią procesu przygotowawczego. Najlepiej jak potrafisz oczyść
swój umysł z wszelkiego poczucia winy i ze wszystkich urazów. Jednym ze sposobów na dokonanie
tego jest usunięcie ze swoich wspomnień wszelkich „powinienem był” itp. Inną metodą jest chwalenie
samego siebie i to, co się zrobiło w sytuacjach, które wywoływały poczucie winy, a także chwalenie i
odnajdywanie wszystkiego, co dobre w ludziach, co do których czujesz urazę. Pomimo że początkowo
możesz nie mieć ochoty tego robić, pamiętaj, że poczucie winy i urazy są prawie tak samo ważnymi
przeszkodami na twojej drodze jak strach i wątpliwości.
Słowo Makia oznacza „koncentrować się”. Ten krok zawiera się w wybraniu celu, który pragniesz
osiągnąć. Nie mam tu na myśli wybrania jakiegoś małego pojedynczego celu, ale raczej czegoś
ogólnego, co nada sens twojemu życiu. Oczywiście taki ogólny sens można podzielić na wiele
mniejszych etapów. Jeśli na przykład twoim wielkim celem będzie osiągnięcie oświecenia, to droga do
niego będzie się składać z etapów oczyszczania twoich myśli z wszelkich ograniczających przekonań,
a także z opanowywania różnych rodzajów medytacji. Każde ograniczające przekonanie, które
porzucisz i każdy rodzaj medytacji, którego się nauczysz, będzie osiągnięciem małego celu na drodze
do spełnienia tego ogólnego. Jeśli twoim celem będzie uzyskanie wielkiego majątku, to poszczególne
etapy będą się składały ze zdobywania przydatnej wiedzy, określonych sum pieniędzy i realizowania
określonych projektów. W odróżnieniu od małych celów, wielki nie jest czymś, co się osiąga. Jest on
raczej tym, do czego się bezustannie dąży. Osiąganie pojedynczych celów jest bardzo nużące, jeśli nie
masz przed oczami wielkiego celu. A patrząc z drugiej strony, wielki cel może nadać znaczenie nawet
maleńkim osiągnięciom. Dla większości ludzi najpraktyczniejszą metodą na rozpoczęcie działań jest
wyznaczenie sobie jakiegoś małego celu i uświadomienie sobie tego wielkiego i ogólnego.
Jednym z tłumaczeń słowa Manawa jest „czas mocy”. Ten czas mocy, twój czas mocy, to TERAZ.
To oznacza, że w procesie przygotowania do haipule należy sprowadzić swoją uwagę, myśli, uczucia i
zmysły do chwili obecnej, celowo dając spokój przeszłości i przyszłości. Jest to najskuteczniejszy
sposób osiągania równowagi, czy też stanięcia na własnych nogach.
Najprostszą metodą na powrócenie do chwili obecnej i pozostanie w niej polega na zwracaniu uwagi
na wszelkie barwy i kształty, które znajdują się w twoim otoczeniu oraz na otaczające cię dźwięki i
odczucia cielesne. Ważne jest, aby po prostu zwracać na to wszystko uwagę, jednocześnie nie
oceniając, ani nie wartościując. Dla niektórych ludzi może się to początkowo wydawać bardzo trudne,
ale zapewniam, że kiedy się już do tego przyzwyczaisz, jest to naprawdę niesamowite odczucie. W
istocie, właśnie kiedy jesteś skoncentrowany na chwili obecnej, twoja efektywność jest u swojego
szczytu, nawet jeśli chodzi o pracę nad sobą, czy jakąś formę tworzenia czegoś. Dzieje się tak dlatego,
że twoja mana istnieje tylko w danej świadomej chwili uwagi i nigdzie indziej.
Aby ułatwić sobie zapamiętanie tego wszystkiego, praktykując możesz powtarzać sobie podane niżej
zdania:
- Ike. Ja (trzy części mnie) tworzę własną rzeczywistość.
- Kala. Jestem nieograniczony.
- Makia. Dostaję to, na czym się koncentruję.

background image

- Manawa. Moja chwila mocy jest teraz.

Wykonywanie haipule

Wykonując haipule, tworzysz stan, w którym rzeczy dzieją się same, w sposób naturalny. Nie
próbujesz ich wykonać, ani też nie starasz się wywrzeć presji, aby się wydarzyły. Nawet nie prosisz o
to, aby coś się stało. Właściwie z punktu widzenia współczesnego człowieka haipule w ogóle nie jest
modlitwą, ponieważ modlitwie zwykło się przypisywać znaczenie „prośby” lub „błagania” o coś. Do
określenia czegoś takiego Hawajczycy używają słowa koi lub też noi.
Haipule
nie ma też nic wspólnego ze składaniem ofiar w jakimkolwiek sensie tego słowa. Idea ta
bowiem opiera się na przekonaniu, że Boga trzeba przekupić lub mu zapłacić, aby coś zrobił, a to
zdecydowanie nie mieści się nie tylko w poglądach, ale także i w pojęciu kahunów. Niestety ten
budzący lęk zabobon był utrwalany od niepamiętnych czasów przez różnych przywódców religijnych,
jako źródło dochodu i metoda sprawowania kontroli. Nie ma oczywiście nic złego w tym, że wspierasz
jakiegoś przywódcę religijnego, tak długo jak jesteś świadomy, że to robisz. Więc to, co pierwsi
misjonarze przetłumaczyli jako „ofiarę” w zamyśle kahunów miało znaczyć „zasadzanie ziaren, aby
rosły i powiększały się”. Istnieje ogromna różnica w intencji i efektach pomiędzy łapówkarstwem i
przekupstwem a zasadzaniem ziaren po to, aby je zebrać. Kahuni uważają myśli i czyny za ziania, a
mana jest wodą, która pomaga im wydać plony.
Słowo pule nie oznacza modlitwy. Jest to raczej coś na kształt kontemplacji, czy „utrzymywania
przepełnionej oczekiwaniem uwagi na czymś”. Huna dodaje, że wszystko, na czym skupisz swą
pozbawioną wątpliwości i strachu uwagę będzie się starało objawić w twoim życiu w najbliższym
możliwym czasie i w sposób jak najbardziej podobny do tego, o którym myślałeś. Kiedy skupiasz na
czymś przepełnioną oczekiwaniem uwagę, twoje myśli wywołuj ą wibracją, która powoduje, że to, o
czym myślałeś jest do ciebie przyciągane (albo ty jesteś przyciągany do tego), względnie uruchamia
siły, które powodują, że zostaje stworzone coś, co nie istniało wcześniej. Nawet pragnienie i chęć
mogą przeszkodzić temu procesowi, jeśli zawierają w sobie, choć cień wątpliwości. Będąc w stanie
haipule sprowadzasz swoje myśli, wyobrażenia i odczucia do tu i teraz. Do tego właściwie sprowadza
się esencja duchowej integracji.
Możesz robić haipule absolutnie wszędzie i w każdych warunkach, ale im mniej jest rzeczy, które
rozpraszają twoją uwagę, tym lepiej. Zalecam, abyś przeznaczył trochę czasu codziennie na to, aby
usiąść w spokojnym i cichym miejscu i wykonać haipule, ale także abyś wykonywał je podczas
zwykłych codziennych zajęć. Można je robić przez minutę lub godzinę, więc czas, jaki postanowisz na
to poświęcić zależy tylko od ciebie.
Kiedy już dokonasz niezbędnych przygotowań, rozpocznij praktykę od skupiania swej uwagi na
podanych poniżej tematach. Skupiaj ją tylko na jednym naraz i przechodź do kolejnego, kiedy już
skończysz z pierwszym. Najpierw pomyśl o świecie, potem o sytuacji, warunkach, czy osobie, która
jest najlepszą reprezentacja jednego ze słów (wyobraź sobie to z maksymalną liczbą szczegółów).
Postaraj się wywołać przy tym w sobie pozytywne uczucie dotyczące danego tematu. Jest to bardzo
istotne, więc pomagaj sobie przywołując obrazy, które wzmagają pozytywne uczucia. Jeśli nie jesteś
pewny, jakiego uczucia użyć, skoncentruj się na szczęściu.
Słowa są następujące:
1. Pokój (maluhia). Pomyśl o obrazach spokojnego piękna, takich jak łąki, lasy, wschody i zachody
słońca, albo przywołaj obraz ludzi zaprzestających walki i obejmujących się; czy jakiegokolwiek
innego obrazu, który to słowo w tobie wywołuje.
2. Miłość (aloha). Pomyśl o bawiących się dzieciach, o tym, że przytula cię ktoś, kto naprawdę cię
kocha, o ludziach, którzy robią wielkie rzeczy dla innych nie oczekując nic w zamian, scenach
akceptacji, troski, wybaczenia czy czymkolwiek innym, co to słowo przywodzi ci na myśl.
3. Moc (mand). Pomyśl o potędze Boga widocznej w naturze, o słońcu i gwiazdach, rzekach i
wodospadach, o energiach żywiołów, czy czymkolwiek innym, co to słowo dla ciebie znaczy (ale nie
o kontroli nad innymi ludźmi).
4. Sukces (pono). Pomyśl o rzeczach, które są według ciebie największymi osiągnięciami. Mogą to
być osiągnięcia duchowe lub materialne - dla huny nie ma znaczenia takie rozróżnienie, jeśli tylko
dążono do niego z miłością i osiągnięto je dzięki niej.
Kiedy już zakończysz koncentrację nad ostatnim słowem, po prostu weź głęboki oddech, otwórz oczy
i wróć do rzeczywistości zewnętrznej, koncentrując się ciągle na chwili obecnej.

background image

Rezultaty haipule

Wiem, że ta forma haipule wydaje się wielu ludziom nazbyt prosta. Prawdą jest również, że kahuni
często dodawali do niej bardzo rozbudowane rytuały, używali uświęconych przedmiotów i
specjalnych strojów. Ale wszystko to miało na celu wywarcie wrażenia na podświadomości
uczestniczących w ceremonii osób, albo ułatwieniu koncentracji. Podałem tutaj esencję tego, co
sprawia, że haipule jest takie skuteczne, odzierając je z niepotrzebnych rytuałów. Pamiętaj, że
efektywność nie wypływa z niczego innego niż utrzymania danych myśli i niedopuszczenia do
powstania żadnych wątpliwości. Pozytywne emocje, jeśli postanowisz ich użyć, mają za zadanie
jedynie wznieść cię do stanu absolutnej pewności.
Jak wiele czasu powinieneś poświęcać na praktykę? Cały dostępny ci czas, co oznacza jak najczęściej
formalnie i jeszcze częściej w trakcie zwykłych zajęć. Jeśli chcesz zmienić się i coś osiągnąć to musisz
najpierw myśleć, że to osiągasz. Jeśli w ogóle nie masz wątpliwości to może wystarczyć jedno
haipule. Ale jeśli wątpliwości stały się twoim nawykiem, to może się okazać, że tysiąc dziennie to nie
za dużo.
Czego możesz oczekiwać? Zwykle staniesz się bardziej spokojny, będziesz odczuwał więcej miłości i
własnej mocy, a także będziesz osiągał bez najmniejszego wysiłku najróżniejsze sukcesy. Ciągle
będziesz musiał dokonywać wyborów i łapać pojawiające się okazje, ale cała walka zaniknie i twoje
życie będzie coraz szczęśliwsze i spokojne.
Zostałeś teraz wyposażony w idee, narzędzia i techniki, które pozwolą ci rozwiązać każdy problem i
wesprą twoje dążenie do jakiegokolwiek celu. Znasz czerpaną z huny koncepcję trzech jaźni oraz
wiesz, jak działają one na siebie wzajemnie, na ciało fizyczne i otaczający cię świat. Poznałeś
koncepcje mana i aka oraz dowiedziałeś się o ich roli w tworzeniu osobistych doświadczeń. Wiesz jak
oczyszczać negatywne, zestalone kompleksy, a także jak prowadzić swą podświadomość, jak robić
lepszy użytek ze świadomego umysłu i jak kontaktować się z Wyższą Jaźnią. Nauczyłeś się używać
swoich snów, osobistej energii i różnych form medytacji, po to, aby pomagać sobie w życiu.
Nauczyłeś się również jak integrować zdolności swoich trzech jaźni w procesie haipule.
Zwróćmy szczególną uwagę na ostatni punkt, integrację. Możesz rozwiązać bardzo wiele problemów
w swoim życiu, tylko dzięki pracy z podświadomością. Możesz osiągnąć bardzo wiele rezultatów
tylko dzięki sile napędowej swej świadomości, albo osiągnąć bardzo niezwykłe rezultaty tylko dzięki
koncentracji na Wyższej Jaźni. Ale nie będziesz całkowity - nie będziesz się czuł spełniony - jeśli
wszystkie z twoich trzech jaźni nie wytworzą harmonijnego związku, jeśli nie zostaną docenione,
uznane i połączone ponownie.
Sama wiedza zawarta w tej książce nie wystarczy. Kolejnym koniecznym krokiem jest zastosowanie
jej w praktyce. A to odnosi się do tej części ciebie, która pojawia się w tytule książki. To nie twoja
podświadomość jest ukryta, ponieważ ujawnia się cały czas poprzez ciało i zachowanie. Również nie
twoja Wyższa Jaźń jest tą ukrytą częścią, ponieważ jej obecność objawia się w twoich
doświadczeniach. Z pewnością już domyśliłeś się, że ta część, która jest ukryta, ta część, której
powinieneś zostać mistrzem, to jaźń, o której mówisz ja.
E lawe i ke a'o malama, a e 'oi mau ka na'auao. (Ten, kto uczy się i wykorzystuje te nauki powiększa
swoją wiedzę).

Hawajskie przysłowie

Dodatek

Tajemny kod kahunów

Powiedzenie, że w języku hawajskim kryje się tajemny kod, równa się powiedzeniu, że sam język
musiał być sztucznie stworzony. Nie jest to zresztą żaden precedens. Esperanto, język, który
wymyślono od podstaw jest teraz używany przez ludzi na całym świecie, pojawiają się książki i gazety
wydawane właśnie w nim, a nawet słychać go w rozgłośniach radiowych. Niektórzy językoznawcy
podejrzewają, że język arabski został stworzony sztucznie, na bazie matematycznych założeń. Jeśli
chodzi o język hawajski, to nie istnieją żadne pewne dowody na to, że jest on sztucznym wytworem,
ale pojawia się kilka interesujących przesłanek. Jedną z metod, jakiej językoznawcy używają, aby
określić wiek danego języka jest jego prostota. W przeciwieństwie do tego, czego można by
oczekiwać, nowsze języki maj ą bardziej skomplikowaną gramatykę, która upraszcza się wraz z
biegnącym czasem. Hawajski jest tak prostym językiem, że nie używa czasownika być, nie posiada

background image

różnych słów oznaczających przyszłość, przeszłość i teraźniejszość, używa tylko dwunastu liter, a
jednocześnie potrafi wyrażać wszelkie, nawet najnowocześniejsze koncepcje. Albo więc jest on
niezwykle pradawnym językiem, albo został stworzony w sposób sztuczny. Kolejną przesłanką jest
fakt, że poszczególne dodatkowe znaczenia tak dobrze opisują wiedzę huny.

Zakodowany język

Zakodowany język, którego powstanie przypisuje się pierwszym nauczycielom huny składa się z
prostych sylab, które poddane analizie ujawniają pewne aspekty tej nauki. Aby upewnić się o
przetrwaniu danego znaczenia zwykle umieszczano je w kilku różnych miejscach i źródłach. Kahuni
twierdzą, że wraz z rozwojem języka ilości znaczeń wzrastały i czasami dane słowo uzyskiwało
kontekst nie dotyczący huny. Do ważniejszych słów dodawano również znaczenia symboliczne, które
miały wszechstronnie je zabezpieczyć oraz pozwolić na większą swobodę przekazu. Na przykład
słowo mana, czyli „boska moc” jest symbolizowane przez wodę i ogień, a słowo aka, czyli
„substancja eteryczna” przez kiście owoców i lśniącą gwiazdę.
Przeanalizujmy słowo mana z punktu widzenia zakodowanego języka. Ogólnym znaczeniem tego
słowa jest ponadnaturalna lub boska moc, cudowna moc dowolnego pochodzenia, ogólnie moc,
autorytet i przywilej. Słowo moc zawiera w swym kontekście koncepcje energii, pewności siebie i
umiejętności. Inne znaczenia słowa mana to: „rozrost i rozszerzanie”, a także,jałowy” oraz „pustynia”.
Choć pozornie nie związane ze sobą, te znaczenia opisują efekty tajemniczej energii mana, a także
efekty posiadana bądź utraty pewności siebie. W dalszych badaniach znaczeń źródłowych
skoncentrujmy się na aspekcie energetycznym mana. Ta energia była również nazywana siłą życiową,
praną
oraz organem.
Aby dotrzeć do znaczeń źródłowych należy najpierw rozbić słowo na sylaby. Sylaba ma znaczy
dosłownie „dzięki użyciu, poprzez” sugerując, że pewne rzeczy mogą się dziać dzięki użyciu mana.
Ma oznacza
również „znikać bez śladu”, a mana w istocie potrafi w pewnych okolicznościach
zniknąć. Ta sama sylaba jest używana również jako skrót słów oko i pragnienie. Cielesne oczy są
emiterami mana, a także jest ona konieczna, aby spełnić pragnienia. Sylaba na oznacza „wyciszony,
uspokojony”, co jest dokładnym opisem stanu umysłu osoby pełnej mana (ma jest zresztą
przedrostkiem wskazującym na jakość lub stan, więc ma-na może również oznaczać „stan spokoju”.
Kolejnym znaczeniem sylaby na jest „uwalniać od bólu”, kolejna główna charakterystyka mana.
Inne zakodowane znaczenia mogą być ujawnione dzięki podwajaniu sylab. Mama oznacza „szybki,
zwinny, błyskawiczny ruch”, co jest dobrym opisem działań mana. Inne znaczenia to „lekki”,
„uwalniać od bólu i choroby”, czyli kolejne opisy działania tej energii. Co ciekawe, podobne słowa
takie jak eamama i akemama oznaczają „tlen” i „płuca”. Jak łatwo jest się domyślić mowa tu o
przyjmowaniu tlenu do płuc, najlepszej metodzie na gromadzenie mana. Nana oznacza
„przywiązywać do czegoś uwagę” i „troszczyć się o coś”, oba te zagadnienia są bezspornie związane z
energią życia.
Nie wystarczy użyć kombinacji sylab, aby odnaleźć wszelkie ukryte znaczenia słowa. Starożytni
Hawajczycy uwielbiali gry słowne, więc trzeba użyć również i ich, aby odnaleźć pozostałe znaczenia.
Dla słowa tak prostego, jak mana jedyną możliwą grą słowną jest wyrzucenie litery m, co daje słowo
ana oznaczające „model, wzór, wzorzec” oraz słowo „satysfakcjonujący”. Ucząc się, jak pracować z
tą energią, dana osoba tworzy pewien wzorzec, który w rezultacie daje oczywiście satysfakcję.
Podwojenie tej sylaby, czyli ana-ana oznacza „nadmiernie rozbudowany wzorzec”, to znaczy taki,
który powoduje ograniczenia. Jest to również hawajskie określenie czarnej magii.
Ostatecznie można też zdublować samogłoski. Ma 'a oznacza „pewna wiedza, nabywanie
umiejętności, praktyka, rozwijanie nawyku”. Każdy z tych opisów można bez najmniejszego
problemu odnieść do mana. Słowo na 'a oznacza „dobrze ugruntowany”, odniesienie do pewności
siebie, której nabywa się wraz ze wzrostem ilości mana.
Wszystko to, co przedstawiłem powyżej jest w istocie procesem pozwalającym na rozkodowanie
tajnych informacji zawartych w języku hawajskim. Używając tej techniki w połączeniu z intuicją,
można odkryć, że na przykład słowo mana nie oznacza tylko i wyłącznie „mocy boskiej”. Porównując
pomiędzy sobą tajemne znaczenia różnych słów, można natrafić na jeszcze więcej informacji, co w
efekcie prowadzi do lepszego zrozumienia danego tematu. Ponadto, mając pewną wiedzę na temat
systemów psychoreligijnych całego świata oraz porównując wiedzę zawartą w języku do tego, co
robią współcześni kahuni, można nabyć jeszcze więcej pewności, że informacje zawarte w języku
hawajskim są nie tylko prawdziwe, ale też bardzo efektywne.

background image

Polinezja a Grecja

Dziewiętnastowieczny mieszkaniec Hawajów, Abraham Fomander prowadził intensywne badania
lingwistyczne, mające na celu udowodnienie, że Polinezyjczycy pochodzą z Bliskiego Wschodu. Max
Freedom Long również był o tym przekonany, a nawet utrzymywał, że otrzymał pewne
potwierdzające to informacje od człowieka mieszkającego pośród plemion berberyjskich w północnej
Afryce. Obecnie większość antropologów głosi teorię, że Polinezyjczycy dotarli na Hawaje z Indii lub
południowo-wschodniej Azji. Kilku innych, jak na przykład Thor Heyerdahl utrzymują, że bardziej
prawdopodobną teorią jest zasiedlenie Polinezji przez mieszkańców Ameryki Południowej.
Sami kahuni twierdzą, że ich kultura powstała w okręgu Pacyfiku, a potem rozszerzyła się na resztę
świata. To założenie jest potwierdzane przez bardzo nieoczekiwane źródło. W 1969 roku John Filip
Couhane, pisarz i student archeologii prowadził badania nad kulturą Irlandii. Zauważył on wtedy, że
pewne nazwy pojawiają się wszędzie z niezwykłą regularnością. Dalsze badania ujawniły, że te
kluczowe słowa można znaleźć dosłownie na całej kuli ziemskiej. W swej książce zatytułowanej „The
Key”,
Couhane sugeruje, że światowe rozprzestrzenienie się tych słów ma związek z migracjami
narodów semickich. Ale w świetle poglądów kahunów jest możliwe jeszcze inne wytłumaczenie.
Pozwolę sobie zacytować tu bardzo interesujący fragment książki Couhane'a:
„Poruszając się w kierunku zachodnim poprzez Pacyfik, od wybrzeża peruwiańskiego, poprzez
pojedyncze wyspy aż do wybrzeży Chin i całej płyty azjatyckiej, odnajdujemy te same słowa
kluczowe, w ilościach tak ogromnych, jak nigdzie indziej na świecie... Identyczne zestawienia
pojawiają się na wyspach rozdzielonych tysiąckilometrowy-mi wodnymi przestrzeniami Pacyfiku.
Na Hawajach odnajdujemy: (...) Aloha: słowo będące powitaniem i pożegnaniem, fonetycznie tożsame
z Eloah, hebrajskim określeniem Boga. Wraz z rozwijaniem się globalnych możliwości migracyjnych
należy zwrócić uwagę na pochodzące z wysp brytyjskich słowo Alloa, które było bezpośrednim
poprzednikiem Hello.
Hula: nazwa tubylczego tańca, silnie powiązanego z pierwiastkami religijnymi i kultem płodności,
pojawia się często w wariantach Eloah/ Allah/Ala oraz w nazwach miejsc. Występuje jako Hula w
Etiopii, El Hula w Libanie, Jezioro Hula w Izraelu, Rzeka Hulahula na Alasce, Stawy Hulah w
Oklahomie, a także w nazwach gór Huila w Kolumbii, oraz dwukrotnie w Angoli, na terenach
Afryki”.
Istnieje możliwość, że te nazwy, jak i zresztą setki innych spośród wymienianych przez Couhana, są
podobne do siebie tylko ze względu na podobieństwa występujące w różnych językach. Ale ich
niezwykła ilość pozwala spekulować, że istniało jednak takie zjawisko jak ogólnoświatowe
rozprzestrzenianie się języka hawajskiego. Dodatkowym dowodem potwierdzającym tę tezę są
badania przeprowadzone przez kalifornijskich badaczy huny, które świadcząc dużym
prawdopodobieństwie występowania koncepcji huny pośród wczesnogreckiej cywilizacji
śródziemnomorskiej.
Czasopismo Time, 28 lutego 1972 roku zamieściło na swych łamach artykuł opisujący ekspedycję
archeologiczną, mającą swój cel na maleńkiej wysepce na morzu egejskim o nazwie Santorini.
Ekspedycja ta poszukiwała śladów zagubionej cywilizacji Atlantydy, ale to akurat nie jest najbardziej
interesującym nas tu tematem. Interesujące są natomiast dwa znajdujące się na wyspie wulkany, Nea
Kameni i Palaia Kameni. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że Santorini była kolebką
zaawansowanej kultury i cywilizacji, aż do roku 1500 p.n.e., kiedy to wszystko zostało zniszczone
przez ogromny wybuch wulkanu.
Sam fakt, że nazwy wulkanów brzmią nieco „hawajsko”, jeszcze niczego nie oznacza, może poza tym,
że jest jakąś wskazówką. Po grecku ich nazwy oznaczają po prostu „Nowy Piec” i „Stary Piec”. Aby
odkryć jakieś realne korelacje z tradycjami huny, trzeba przebadać znaczenia sylabiczne, co umożliwi
odkrycie bliskoznaczności pomiędzy językiem hawajskim, a tymi nazwami.
W języku hawajskim, nea oznacza „pusty, jałowy, spustoszony”, względnie „niszczyć, rujnować”.
Dalsze znaczenia to „popioły wulkaniczne i pumeks”. W oryginalnym brzmieniu języka hawajskiego
nie pojawiało się słowo kameni. Co prawda jest ono obecne w nowoczesnym języku, ale tylko jako
zapożyczenie angielskiego słowa „cement”, więc nie będziemy go brali pod uwagę w naszych
rozważaniach. Ale sylaba ka posiada określone znaczenia takie jak „rzucić, cisnąć, przeklinać i
wychodzić ze środka”. Podwojenie sylaby, kaka tłumaczy się zwykle jako „nieprzyjemny zapach”.
Kolejna sylaba ni, musi zostać nieco zmieniona, aby odpowiadała zasadom hawajskiej gramatyki. Po
tej zmianie otrzymujemy sylabę nia, która oznacza dosłownie „defoliować”. P a (wywodzące się od

background image

Palaia) oznacza „dźwięk, zniszczona ziemia”. Jednoczesne podwojenie tej sylaby i występującej w
niej samogłoski tworzy słowo Papa'a, które oznacza „płonąć, skwierczeć”. Słowo pala oznacza
„smuga, rozmyte”, a akt „ciężki, nasiąknięty wodą kamień wulkaniczny”. La oznacza „skazanie na
śmierć lub zniszczenie”. Ai „zniszczenie niesione przez ogień”, a aia oznacza „podłość”.
Patrząc na powyższe opisy trudno się oprzeć wrażeniu, że nie przedstawiają one wulkanów i
wywieranych przez nie efektów, co ostatecznie odbiera przypadkowi rację bytu w naszych
dociekaniach. Ale czy jest to dowodem na prawdziwość tezy kahunów? Niektórzy ludzie mogą
uważać przedstawione tu dowody za przekonujące, inni zaprzeczą im. Ty musisz sam podjąć swoją
własną decyzję. Osobiście polecam, abyś odnalazł wspomniany artykuł i zamieszczoną w nim mapkę,
oraz sam przeprowadził dociekania przy użyciu słownika hawajskiego. Nic nie jest bardziej
przekonujące, niż osobiste doświadczenia.

Korelacje kulturowe

Poza bezpośrednimi tłumaczeniami nazw i miejsc, istnieje jeszcze jedna metoda pozwalająca na
korelację huny z innymi systemami psychoreligijnymi świata, polegająca na badaniu koncepcji
zawartych w tych systemach i sprawdzaniu, czy aby nie noszą one w sobie zakodowanych idei huny.
Na przykład sufizm jest systemem wywodzącym się z islamu, ale jednocześnie jego wyznawcy
twierdzą, że powstał on wcześniej od chrześcijaństwa. Opowiada o tym pewna legenda, w treści której
znajdujemy historię ludzi, którzy opuścili swój spustoszony kataklizmem kraj i znaleźli schronienie na
wyspie. Po pewnym czasie, kiedy ich rodzinny kraj był już zdatny do zamieszkania niektórzy z
uciekinierów powrócili do niego. Okazało się, że jest on piękny ponad wszelką miarę. Inni postanowili
pozostać na wyspie, ponieważ przyzwyczaili się do niej lub też nie potrafili pływać. Po pewnym
czasie zwiadowcy powrócili na wyspę i przynieśli wiadomości z ojczyzny, zachwalając jej piękno. Ale
niestety bardzo wielu wyspiarzy nie chciało się w ogóle uczyć pływać, a inni chcieliby tam dopłynąć,
jednocześnie nie marnując czasu na żadne nauki, czy treningi pływania. Prosta alegoria zawarta w tej
legendzie mówi o ludzkości, która upadła z jakiegoś wyższego stadium rozwoju, oraz o problemach,
jakie mają ci, którym udało się doń powrócić z przekazywaniem swej wiedzy innym.
Porównywanie tej legendy do podań polinezyjskich zabrałoby tu za dużo miejsca, ale warto jest
przeanalizować chociaż pojawiające się w tym przekazie kluczowe słowa. W języku hawajskim wyspę
określa się słowem moku, które oznacza również „bycie odciętym, separacja, bycie przywiązanym do
jednego miejsca”. Au, słowo, które oznacza,jaźń” i „myśl”, ma również dodatkowe znaczenia
„pływać, uczyć się pływać, nauczać pływania”. I znowu nie można uznać tego za dowód, ale jest to
bez wątpienia kolejny bardzo miły zbieg okoliczności.
Max Freedom Long przetłumaczył Modlitwę Pańską na język hawajski, potem zaś przetłumaczył jej
ukryte znaczenia z powrotem na język angielski. Wyniki, jakie otrzymał, były naprawdę
zdumiewające. Odczytał on bowiem pełną instrukcję pozwalającą na skontaktowanie się z własną
Wyższą Jaźnią. Co interesujące, rzeczona modlitwa pojawia się w różnych formach w wielu różnych
miejscach, tak jakby autorzy chcieli się upewnić, że osoba zainteresowana jej nie przeoczy. Ponadto z
pewnością zdawali sobie oni sprawę z faktu, że ogromne fragmenty ich prac mogą zostać
ocenzurowane i wycięte.
Ja osobiście odnajduję ogromną ilość podobieństw pomiędzy treścią Ewangelii i huną. Na przykład
bardzo często powtarzane jest zdanie „Wiara uczyniła cię uleczonym”. Jest to bezpośredni ekwiwalent
nauk huny, które mówią, że uzdrowienie jest kwestią zmiany przekonań (wierzeń). Co prawda
pojedyncze podobieństwo jeszcze nic nie znaczy, ale odnalazłem bardzo wiele innych podobieństw
szczególnie odnoszących się do podstawowych zasad huny.
W Starym Testamencie można również odnaleźć bardzo wiele nauk huny szczególnie w imionach i
nazwach miejsc. Była to zresztą ulubiona metoda przekazywania tajnych wiadomości nie tylko pośród
kahunów, ale również wśród dawnych Hebrajczyków. Cała historia służyła wyłącznie za pojemnik
prawdziwych informacji, które były zawarte w imionach. Musisz oczywiście wiedzieć, że Biblia, tak
jak wiele innych świętych ksiąg ma ogromną ilość znaczeń. To, że pojawia się w niej wiele
odnośników do huny, wcale nie oznacza, że nie istnieją w niej inne ukryte znaczenia, ani też, że
zewnętrzne historie mają w ogóle jakąkolwiek wartość. We współczesnych czasach nie zdarza się już,
aby pojawiały się teksty niosące w sobie wiele znaczeń. Bardzo niewielu pisarzy ma wystarczające
umiejętności, aby poradzić sobie z napisaniem takiego tekstu, a i rzesza czytelników, którzy
potrafiliby go odczytać jest bardzo niewielka. Nawet rzeczy takie jak socjopolityczne znaczenie
rymów w bajce o Matce Gęsi dla większości ludzi stanowi już zapomniany i niewarty uwagi temat.

background image

Starożytni kahuni byli mistrzami w budowaniu wieloznaczności, szczególnie, jeśli chodzi o pieśni.
Następującą pieśń zaczerpnąłem z albumu „The Kahunas” w wykonaniu L.R. McBride'a:
„Wspomnij dni naszej młodości
Wezbrane są teraz chmury nad Hanakahi
Narasta przed oczyma chmura poranku

Daremna jest bitwa dzieci

Bowiem wielka walka trwać będzie
Tak jak głębiny trwają za płycizną
Wojownik głowę swą wznosi
Gotowy przyjąć porażkę i glorię”
Ta pieśń zawiera przynajmniej pięć różnych znaczeń - dosłowne, przenośne, seksualne, historyczne i
tajemne, możliwe do rozpoznania tylko dla wtajemniczonych.
Jeśli osoby, które pisały Ewangelie były w jakiś sposób zaznajomione z naukami huny, lub też czymś
bardzo do nich podobnym, bez najmniejszego problemu mogłyby spisać to wszystko w bardzo
podobny sposób. A jeśli chodzi o ścisłość, to niezależnie od tego czy byli oni wtajemniczeni w wiedzę
huny czy nie, to i tak, niezależnie od tego użyli wielu warstw znaczeń. Aby nie być gołosłownym
mogę powiedzieć, że w przypowieści o Rajskim Ogrodzie pojawia się warstwa ukrytych znaczeń,
która opisuje jak uzyskać stan wyższej świadomości, a także skutki, jakie wywiera negatywne
myślenie. Gun - Heden, „Ogrody Edenu,” to nie tylko miejsce na kuli ziemskiej, ale także stan
umysłu.

Dlaczego sekretne?

Co jest powodem istnienia tajemnego kodu? Dlaczego huna była utrzymywana w sekrecie przed
ogółem? Pierwszą nasuwającą się myślą jest, że chodzi o podtrzymanie władzy. Teoria może być taka,
że kilku ludzi odkryło tajemnice wielkich i użytecznych sekretów, takich jak telepatia czy
psychokineza, i postanowiło to zataić, aby móc rządzić bez zbędnej konkurencji. Niestety jest to
błędna teoria, ponieważ do sekretów odwołują się tylko ludzie, którzy twierdzą, że posiadają jakąś
moc, choć w istocie tak nie jest. Są oni zmuszeni do ukrywania tego faktu, a odpowiednia manipulacja
tajemniczością jest w stanie utrzymać ludzi w ignorancji przez długi czas. W takich wypadkach te
osoby starają się wręcz rozgłosić, że są w posiadaniu jakichś sekretów, bowiem zależy im na tym, aby
ludzie o tym wiedzieli. Tak mniej więcej było w wypadku kahunów z wyspy Molokai. W czasach,
kiedy kapitan Cook docierał właśnie na wyspy, mieli oni reputację straszliwych i potężnych
czarowników. Jednakże, kiedy ta wyspa została podbita przez króla Kamchameha, okazało się, że
jedyną rzeczą, którą potrafi li oni robić naprawdę dobrze, było wyrabianie sobie reputacji.
Inna teoria głosi, że wiedza ta była sekretna, aby zapobiec użyciu jej w złych celach. Jest to mniej
więcej tak samo efektywne, jak próba, którą podjął kiedyś rząd Stanów Zjednoczonych, mająca na
celu zatajenie przed ludźmi użycia energii atomowej. Nie da się utrzymać sekretów życia przed tymi,
którzy mają czarne serca, ale jednocześnie są wystarczająco inteligentni, aby te nauki pojąć i
wystarczająco ambitni, aby je zastosować. Jednakże buforem bezpieczeństwa jest to, że największe
spośród sekretów wymagają serca przepełnionego szczerą miłością, aby w ogóle były zdatne do
użycia. Jednakże istnieje bardzo wiele wiedzy, której można użyć zarówno do czynienia dobra, jak i
zła, co między innymi stało się przyczyną tego, że tak wielu kahunów nauczyło się przeciwdziałać złu.
Istnieją dwa ważkie powody, przez które sekrety życia były utrzymywane w tajemnicy. Pierwszym z
nich było niebezpieczeństwo społeczno-prawne. Prawdziwe tajemnice życia zwykle nic pokrywają się
z poglądami głoszonymi przez ludzi będących u władzy, która zresztą zależy właśnie od podtrzymania
dawnych poglądów. Odnosi się to zarówno do władz religijnych, jak i politycznych, czy naukowych.
Prawdziwe tajemnice życia powodują, że człowiek uniezależnia się od wszelkich ziemskich instytucji
władzy.
Drugim powodem jest trudność w dzieleniu się sekretami. Zrozumienie ich wymaga zwykle
całkowitej zmiany w myśleniu i nastawieniu, co jest bardzo trudne dla wielu osób. Większość ludzi
jest po prostu leniwa. Chcieliby gwiazdki z nieba bez żadnego wysiłku, albo też mocy dokonywania
cudów, bez przejścia przez proces wewnętrznej transformacji. Warto dodać, że większości sekretów
można doświadczyć bardzo łatwo. Prawdziwe problemy zaczynają się, kiedy przychodzi żyć zgodnie
z ich zasadami i ćwiczyć, aby zwiększać swe umiejętności.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bądź mistrzem ukrytego Ja, Porady
BĄdź mistrzem ukrytego ja
Serge Kahili King Bądź Mistrzem Ukrytego Ja
S K King Bądź mistrzem ukrytego JA
Bądź mistrzem ukrytego ja Serge Kahili King
Serge Kahili King Badz mistrzem ukrytego ja
B─äd┬ź mistrzem ukrytego ja (2)
Serge Kahili King BÄ…dĹş mistrzem ukrytego JA
Badz pro 7 krokow do mistrzostwa w marketingu sieciowym bapro7 2
poslub ja i badz gotow za nia umrzec
Badz pro 7 krokow do mistrzostwa w marketingu sieciowym
Bądź moim Mistrzem
Badz uczniem Jezusa Zaproszenie do zycia z Mistrzem Weddel SA
W10b Teoria Ja tozsamosc
Alergeny ukryte Sytuacja prawna w Polsce i na Świecie E Gawrońska Ukleja 2012
Psychologia osobowości dr Kofta wykład 9 Poznawcza teoria Ja

więcej podobnych podstron