background image

Słowo wstępne

Od   ukazania   się   mojej   poprzedniej   książki  Kahuna   Healing  wielu   ludzi   zadawało   mi   pytania
dotyczące   praktycznego   zastosowania   huny   i   jej   wglądu   w   naturę   jaźni,   co   stało   się   przyczyną
powstania  tej  książki.  Pojawiały się również  pytania dotyczące mnie  i mojego  treningu  na kahunę.
Ponieważ jest to zbyt obszerny temat, aby go tu rozwijać, postanowiłem nieco go streścić.
Jak dotąd w moim  życiu doświadczyłem  wielu  różnych form nauczania, takich jak szkoła, college,
studia pomagisterskie, wojsko, kursy językowe i techniczne, oraz wiele innych. Moim zdaniem trening
na   kahunę,   był   najcięższym   z   nich   wszystkich.   Być   może   będę   to   w   stanie   lepiej   wyjaśnić,   na
przykładzie kilku wydarzeń, które zaszły w trakcie tego treningu.
Mój  ojciec   był  najsurowszym   z nauczycieli.  Zanim  zrozumiałem,  o co  chodzi  w treningu  kahuny,
miałem do niego bardzo wiele żalu, ze względu na to, co robił.
Pewnego razu, kiedy miałem piętnaście lat, wydarzyło się coś, co szczególnie zapadło mi w pamięć.
Budowaliśmy dom, właśnie pracowaliśmy w piwnicy, gdy ojciec poprosił mnie bym podał mu szydło.
Nigdy nie słyszałem o czymś takim, więc zapytałem go, co to jest. A on powiedział: „Po prostu idź i
przynieś”.   Oczywiście   zamiast   zastosować   techniki   pracy   z   własną   intuicją   i   uwagą,   których   się
uczyłem przez cały poprzedni rok, wściekłem się na niego, że jest „niesprawiedliwy”. Zablokowałem
mój umysł na wszystko poza gniewem i oczywiście nie znalazłem niczego, co nawet przypominałoby
szydło. Po kilku nieudanych próbach znalezienia narzędzia, mój gniew i żal wobec ojca wzbierały, a
on po prostu poszedł i przyniósł je sobie sam.
Mógłbyś powiedzieć,  że powinien  on opisać  mi   jak wygląda  szydło,  tak abym  mógł  je  odnaleźć  i
dowiedzieć  się, co to jest. Ale ta lekcja nie miała nic wspólnego z szydłami. Nie miała również  nic
wspólnego   z   użyciem   rozszerzonej   uwagi,   abym   intuicyjnie   odnalazł   to   szydło   i   wyciągnął   je   ze
skrzynki na narzędzia. Gdyby o to chodziło mój ojciec powiedziałby „Użyj swego umysłu”. Tak jak
czynił  to wiele  razy wcześniej.  Ta lekcja  dotyczyła  inicjatywy.  Wiedziałem  jak to zrobić,  aby być
bardziej  spostrzegawczym  w chwili  obecnej,  co pozwalało mi  stać się świadomym  tego,  nad czym
pracuje  mój   ojciec   i  co  pomoże   mu   kontynuować   pracę.   (Np.  „Coś,  czym   można   zrobić   dziurę”).
Wiedziałem  również  jak pozwolić  swojemu  umysłowi  na to, aby dał mi  obrazy rzeczy zgodnych z
moją intencją i jak pozwolić mojej podświadomości, aby poprowadziła mnie w kierunku rzeczy, której
szukam. Mój ojciec dał mi tylko szansę użycia tego wszystkiego,  czego się nauczyłem.  Ja natomiast
użyłem całej mojej energii i talentu do tego, aby użalać się nad sobą.
Kiedyś  w Afryce,   kilka  dni  po tym  jak  mój  mentor  M'Bala  przeprowadził  mnie  przez  szczególnie
potężne doświadczenie „stawania się” leopardem, dostałem od niego duży kamienny koralik. Wręczył
mi   go   nic   nie   mówiąc.   Zapytałem   go,   więc:   „Co   to?”   Odpowiedział:   „Kamień”.   „To   widzę”   -
powiedziałem - „ale, do czego on służy? Czy to amulet?” „Może być jako taki używany” - powiedział
obojętnie.   Czując   się   już   lekko   sfrustrowany   zapytałem:   „Więc,   co   powinienem   z   tym   zrobić?”
„Wszystko,   co   tylko   chcesz”   -   brzmiała   jego   odpowiedź.   Więc   po   prostu   podziękowałem   mu
wzruszając   ramionami   i   wrzuciłem   kamień   do   kieszeni.   Przez   całą   resztę   czasu,   który   z   nim
spędziłem,  M'Bala nigdy nie wspomniał o tym kamieniu.  Jakieś pięć lat później,  kiedy byłem już z
powrotem w Stanach, dotarło do mnie,  że mogę zastosować doświadczenie  z leopardem,  po to, aby
zmieniać się w kamień. Zrobienie z tym czegoś zależało całkowicie ode mnie.
Na szczęście nie zawsze byłem tak otępiały w trakcie moich lekcji.
Kiedy zacząłem pracować z moim hawajskim „wujem”  Waną Kahili, radziłem sobie znacznie lepiej.
On sugerował ćwiczenie a ja rozszerzałem je do granic możliwości, opowiadając mu o rezultatach. On
z  kolei   sugerował   mi   poprawki   i   kolejne   rozszerzenia,   które   wypełniałem   dodając   kolejne   własne
pomysły, a on prowadził mnie dalej w tym kierunku, albo sugerował nowe ćwiczenie.  Tak długo jak
parłem do przodu on mnie uczył a ja zdobywałem wiedzę. Jeśli nie podążyłem za czymś, to po prostu
zostawiał to i nie wspominał o tym aż do momentu, kiedy sam nie postanowiłem czegoś z tym zrobić.
Dla kahunów rozwój  własnego ja oznacza  pełna  odpowiedzialność  za ten rozwój.  Nie ma  żadnych
ograniczeń, co do tego, jak daleko możesz się posunąć, bowiem zawsze będzie jakiś przewodnik na
kolejnym  poziomie.  Ale  każdy musi  stanąć na swych własnych nogach.  Nie ma  nikogo,  kto by cię
popychał, czy ciągnął, nakłaniał czy namawiał, zmuszał czy prowadził. I właśnie dlatego to jest takie
trudne.
Ta książka jest właśnie taka. Znajduje się tu wiedza, dzięki której możesz efektywnie zmienić swoje
życie... Jeśli  jej  użyjesz.  A kiedy  już tego  spróbujesz,  i  poeksperymentujcsz  z  tym,  będzie   jeszcze

background image

więcej do nauczenia się. Posiadanie tej książki, przeczytanie jej i postawienie na półkę nie przyda się
na zbyt wiele. To nic otworzy drzwi do większych przygód, które masz przed sobą i wszędzie wokoło.
Inicjatywa jest najtrudniejszą i najważniejszą ze wszystkich lekcji.

Wprowadzenie

Ponowne odkrycie huny

Każdy,  kto używa  swych oczu do patrzenia i uszu do słuchania  prędzej  czy później  musi  dojść do
wniosku, że wszechświat, który nas otacza opiera się na bardzo prostych zasadach.
Pewni   bardzo   oświeceni   ludzie   od   czasu   do   czasu   odkrywali   te   wszystkie   zasady   i   starali   się   je
przedstawić   reszcie   ludzkości.   Niestety,   zawsze   te   proste   zasady   były   wypaczane,   rozszerzane   w
nieskończoność   i   rozwlekane,   aż   do   granic   możliwości   przez   mniej   oświeconych   ludzi,   którzy
następowali po mistrzach. Budda przekazał osiem prostych kroków prowadzących do samorealizacji,
ale  buddyzm   stał   się   najbardziej   zrytualizowaną   religią,   jaką   widział   świat,   a   proste  nauki   Buddy
nieomalże  poszły w zapomnienie.  Mojżesz  dał Hebrajczykom  dziesięć  przykazań, co dało początek
niezwykle  skomplikowanej  religii.  Jezus zredukował to wszystko do dwóch przykazań, a w efekcie
tego powstał wielki na cały świat kompleks religii chrześcijańskiej. Mahomet spisał Koran i stworzył
prostą   religię   opartą  na   uznaniu   istnienia  Boga   i   pięciu  modlitwach   dziennie,   ale   dodano   do   tego
bardzo   szczegółowe   i   skodyfikowane   prawo   islamskie.   Wygląda   to   tak,   jakby   człowiek   dostawał
proste schematy prowadzące do szczęścia, a potem celowo niszczył je, aby znaleźć drogę metodą prób
i błędów.

Tajemna wiedza

Wszyscy   zainteresowani   zdają   sobie   sprawę,   że   pomimo   swoich   zewnętrznych   nauk,   wielcy
przywódcy   religijni   przekazywali   największe   sekrety   dotyczące   prawdziwej   natury   Boga   i
wszechświata tylko najbliższym uczniom.  Lao Tse ukrył prawdziwe znaczenie Drogi Życia (Tao Te
Ching),   używając   tak  prostego   języka,   że   może   on   być   bardzo  różnie   rozumiany,   a   chiński   autor
Sekretów Złotego Kwiatu zrobił bardzo podobną rzecz używając przenośni.
Przeniesienie  sekretnych  nauk Buddy  do  Chin jest  przypisywane  Bodhidharmie.   Założył  on szkołę
Ch'an,   która   potem  w   Japonii  rozwinęła   się   w  buddyzm   Zeń.  Dużo   wcześniej   tajemne   nauki  jogi
zostały zebrane razem przez Patanjaliego w jego aforyzmach, a dużo później Sufi twierdzili, że mają
dostęp do tajemnych nauk islamu. Podobno wczesne hebrajskie pisma, a także Stary Testament mają
ukryte znaczenia. Chrześcijańscy autorzy Ewangelii dosyć otwarcie dawali do zrozumienia, że to, co
napisali to nie wszystko, co mieli  do powiedzenia. Bardzo wiele  razy Jezus mówił,  że w tajemnicy
wyjaśniał apostołom znaczenie przypowieści, a nawet powiedział tłumowi, że znaczenie jego słów jest
zrozumiałe tylko dla tych, którzy są je w stanie zrozumieć.  Aby jeszcze powiększyć ilość tajemnic,
opowiada   się   historie   o   ukrytych   w   Tybecie   klasztorach,   które   przechowuj   ą   tajemnice   życia,   a
tajemne   stowarzyszenia   jak   na   przykład   Różokrzyżowcy   twierdzą,   że   posiadają   nie   ujawniane
wcześniej  prawdy.  Ale nawet  oczywiste fakty mogą  wydawać się sekretem,  dla tych,  którzy nie są
nauczeni ich dostrzegać.

Nowa nadzieja

Rzeczą,  która   spaja   większość   światowych   religii   jest   przekonanie   o  duchowej   naturze  człowieka.
Niestety zbyt często myśli się o tej naturze jako o skażonej lub nawet całkiem złej. A nawet, jeśli się
tak nie dzieje, to duchowość jest podkreślana kosztem fizyczności. A jakby tego było mało, to jeszcze
osoby wyznające inną religię są uznawane za mniej warte, bądź złe. Efektami tego są próby ucieczki
od rzeczywistości  i tendencje  do ignorowania  oraz umniejszania  wartości  fizyczności,  a celem  jest
ostateczna szczęśliwość w przyszłym duchowym świecie. Właśnie z takich przekonań powstają nędza,
krwawe wojny i brak nadziei na lepszą przyszłość na ziemi.
W   pewnym   punkcie   rozwoju   cywilizacji   pojawiły   się   nowe   możliwości.   Były   to   nauki   ścisłe   i
technologia   oraz   psychologia   i   socjologia.   Razem   zmieniły   ziemię   i   sprawiły,   że   stała   się   ona
szczęśliwszym   i   lepszym   miejscem   do   życia.   Jednakże   produktem   ubocznym   tych   osiągnięć   było
całkowite odrzucenie duchowej natury człowieka, a także przekonanie, że natura musi się nagiąć do
woli   człowieka   i   można   w   tym   celu   używać   absolutnie   wszystkich   środków.   Dla   większości
naukowców,   techników,   socjologów   i   psychologów   człowiek   jest   istotą   wyłącznie   fizyczną.
Przypadkową   zbieraniną   procesów   chemicznych   i   maszyną,   która   często   się   psuje   i   trzeba   j   ą
monitorować i kontrolować. Co więcej,  wszyscy oni wierzą, że człowiek i natura są poddani tylko i
wyłącznie   prawom   fizyki,   ponieważ   są   to   jedyne   prawa,   które   znają.   Zawsze,   kiedy   zetkną   się   z

background image

czymś, co jest nie do wyjaśnienia w ich akceptowalnej fizycznej  terminologii, ignorują to, ogłaszają,
że jest to oszustwo, tworzą absurdalnie złożone teorie,  które nie są niczym więcej  niż zgadywaniem
lub   niszczą   to.   I   właśnie   tutaj   ma   swoje   źródło   nędza,   krwawe   wojny   i   brak   nadziei   na   lepszą
przyszłość ziemi.
W   desperacji,   ponieważ   religie   i   nowoczesna   nauka   zawodzą,   ludzie   wskrzeszają   średniowieczną
magię i inne formy okultyzmu, które obiecują uzyskanie kontroli nad własnym życiem i otaczającym
środowiskiem.  Te praktyki zawierają część prawdy i mogą być zabawne albo niebezpieczne, ale i tak
ich rezultaty są zwykle trudne do przewidzenia.
Inna droga to pozytywne myślenie we wszystkich odmianach, co jest w sumie bardzo korzystne, ale
ograniczone  tylko   do  przemiany  osobistej,   a  ponadto  rezultaty takich  działań  są  równie  trudne  do
przewidzenia   jak   w   poprzednim   omawianym   wypadku.   Oczywiście   istnieje   jeszcze   subkultura
preferująca   narkotyki,   ale   taki   eskapizm   ma   jasno   określony   cel   i   jego   skutki   są   prawie   zawsze
katastrofalne.

Starożytna wiedza

Najpierw powiem, że huna nie jest tym samym, co tradycyjna religia Hawajów, a w swoim opisie nie
będę   się   zajmował   religią   w   jej   obiektywnej,   historycznej   formie.   To,   o   czym   piszę,   to  znacznie
starsza, bardziej uniwersalna Droga, którą zilustruję, używając hawajskiej terminologii i koncepcji.
Huna   jest   niesamowicie   wiekowa.   Prawdopodobnie   powstała   wraz   ze   stworzeniem   pierwszego
człowieka.   Legendy,  jako  miejsce,  w  którym  powstała   wskazują  zaginiony   kontynent  Mu,  później
Atlantydę. Pierwsze historyczne przesłanki, jakie mamy na jej temat pochodzą ze starożytnego Egiptu.
Zgodnie z wiedzą kahunów, milenia przed narodzeniem Chrystusa grupa wtajemniczonych zebrała się
i  stworzyła   sztuczny   język,   dzięki   któremu   wiedza  huny   mogła   być   przekazywana  z  pokolenia  na
pokolenie.  Ten tajemny język stworzył podwaliny pod nowy język codziennego użytku. Konstrukcja
ta pozwalała na dowolną interpretację i zawieranie jakichkolwiek wierzeń w tym nowym języku, zaś
sekretne podteksty pozostawały niezmienione. Aby upewnić się, że przetrwa właściwe przesłanie, do
sekretnych   znaczeń   dodawano   wiele   symbolicznych,   które   duplikowano   wielokrotnie   w   różnych
źródłach. Są pewne 'antropologiczne dowody na poparcie teorii kahunów, wskazujące na to, że język
hawajski   rozprzestrzenił   się   na   cały   świat,   a   jego   ślady   można   ciągle   odnaleźć   w   starożytnych
nazwach miejsc.
Wszystko to może zabrzmieć  jak twierdzenia  pewnych tajemnych  stowarzyszeń,  które twierdzą,, że
mają dostęp do ciągłej linii wiedzy, lokując jej powstanie w czasach starożytnych, gdyby nie fakt, że
tajemnica języka huny została ponownie odkryta! 
Dowody na to są dostępne dla każdego, kto zada
sobie   trud   zapoznania   się   z   nimi.   Ja   osobiście   po   latach   studiów   jestem   przekonany,   że   huna
rozprzestrzeniła się z Polinezji.

Wyrazy uznania dla Maxa Longa

Człowiekiem,  który jako pierwszy ujawnił  kod huny na Zachodzie był Max Freedom  Long,  student
psychologii,  nauczyciel i członek stowarzyszenia teozoficznego.  Od samego początku swego pobytu
na Hawajach, Long był zafascynowany kahunami, którzy byli miejscowymi szamanami i znachorami.
Znali oni  techniki  pozwalające na skuteczne uzdrawianie,  czy kontrolowanie  środowiska, w którym
pracowali,   ale   nie   chcieli   oni   zdradzić   swych   metod   komuś,   kto   nie   jest   kahuną.   Podczas   swego
wieloletniego pobytu Long starał się odkryć sekret, ale pomimo że był świadkiem wielu, mogłoby się
wydawać, cudownych czynów dokonywanych przez kahunów, mimo że kilka dotyczyło jego samego,
to jednak cały czas nie był w stanie odkryć sekretów hawajskiej ziemi.
Dopiero w pięć lat po opuszczeniu Hawajów Long obudził się w środku nocy, z przekonaniem, że zna
odpowiedź. Dotarło do niego, że kahuni muszą w jakiś sposób przekazywać wiedzę swoim następcom,
więc być może sekret jest zawarty w samym języku.
Intuicja była trafna, ale potwierdzenie jej wymagało wielu lat ciężkiej pracy.
Łącząc tradycyjną  magię,  terapie psychologiczne,  które kahuni  stosowali  wobec  swoich  pacjentów,
psychologię  klasyczną, okultyzm i pewne  kluczowe  wyrazy hawajskiego języka, Long był w stanie
zebrać w całość naukowo, psychoreligijny system wiedzy nazywanej huna (kahuna oznacza „sekret”).
W   celu   prowadzenia   dalszych   badań   nad   tematem,   Long   stworzył   organizację   o   nazwie   Huna
Research   Associates.   Organizacja   wydała   wiele   książek   opisujących   wszelkie   odkrycia,   jakie
poczynili   w   tym   temacie.   Co   najistotniejsze   okazało   się,   że   zasady   huny,   nie   tylko   doskonale
wyjaśniają ludzką psychologię,  ale także, kiedy je zastosować, powodują solidne rezultaty. Ponadto,

background image

zasady te dają taką samą podstawę i zapewniają  logiczne  wyjaśnienie  tego,  co wielu  ludzi  nazywa
magią,   a   obecnie   nazywa   się   parapsychologią.   Zdolności   ponadzmysłowe,   takie   jak   telepatia,
jasnowidzenie i umysł wpływający na materię, nie są już dłużej zarezerwowane dla małej grupki ludzi
z naturalnymi talentami.
Mogą one być rozwijane przez każdego, kto zechce zaakceptować hunę, przynajmniej jako działającą
hipotezę.
Zresztą to jest właśnie sposób, w jaki należy traktować hunę, przynajmniej na początku kontaktu z nią.
W przeciwieństwie do wielu magicznych systemów,  które wymagaj ą wiary, nie informując, w jaki
sposób   działają,   huna   zachęca   do   zadawania   pytań.   Jest   bowiem   systemem   otwartym,
bezdogmatycznym i nie zakładającym, że jest w jakikolwiek sposób kompletnym.  Nie ma potrzeby,
aby wierzyć w hunę. Wystarczy jedynie chcieć ją wypróbować. Tak jak naukowiec tworzy hipotezy,
czyli   możliwe   do   zaakceptowania   i   prawdopodobne   założenia   dotyczące   wyników,   jeszcze   przed
rozpoczęciem   eksperymentów,   tak  student   huny   musi   założyć,  że  zasady  są  faktem,   zanim   będzie
mógł ich użyć. Jeśli hipoteza okaże się nieprawdziwa, a rezultaty dalekie od oczekiwanych, można ją
po prostu odrzucić.  Ale jeśli  rezultaty są zgodne  z oczekiwaniami  to wiara jest  zastępowana  przez
pewność i zrozumienie.  I tak jak w jakimkolwiek innym eksperymencie naukowym, jeśli założenia i
zasady   nie   były   wypełnione   całkowicie   dokładnie,   to   wina   za   nieudane   rezultaty   spada   na
eksperymentatora, a nie na hipotezę.

Ślady na świecie

Prowadząc   dalej   swoje   badania,   Long   przyjrzał  się  bliżej   światowej   literaturze  religijnej,   szukając
śladów huny. Szczególnie koncentrował się na tych tekstach, o których mówiono, że zawieraj ą ukryte
znaczenia.   Robił   to,   tłumacząc   fragmenty   na   język   hawajski,   odszukując  znaczenia  źródłowe   i
tłumacząc uzyskane  znaczenie  z powrotem  na  angielski.  Dzięki  tej metodzie  dokonał  on naprawdę
niezwykłych odkryć, szczególnie w księgach Nowego Testamentu. W jakiś sposób Jezus lub pierwsi
chrześcijańscy pisarze znali hunę, bądź założenia, które stanowią jej podstawę. Pojawiał się dowód za
dowodem, że zasady huny były ukryte w znanych przypowieściach.
Jest niesamowicie  ważne,  aby zrozumieć,  że Long nie przeprowadził  reinterpretacji  Biblii  na bazie
osobistego,  arbitralnego   objawienia,  ani  też   nie  stworzył  jakiegoś  arbitralnego  systemu  rozumienia
Pisma.   To,   co   on   zrobił   może   być   powtórzone   przez   każdego,   kto   dysponuje   czasem   i   dobrym
słownikiem  hawajskiego oraz podstawową  znajomością symboliki huny. Więcej  informacji na temat
kodów zawartych w języku znajduje się w dodatku.
Inne   ślady   huny,   albo   przynajmniej   wiedzy   bardzo   do   niej   podobnej,   można  znaleźć  w   pismach
egipskich, chińskich i hinduskich. Ale badania w tych obszarach są jeszcze w powijakach.  Całkiem
niedawno  odnaleziono ślady tajemnego  języka  huny w greckich nazwach miejscowości.  Otwiera  to
wiele ekscytujących możliwości do prowadzenia badań w przyszłości.
Równie ważne jak ślady języka huny, które są odnajdywane na całym świecie, są ślady jej konceptów
i  idei.   Te dowody   są   tak szerokie,  że  w  pierwszym   momencie   trudno  się   oprzeć   powiedzeniu,  że
wszystko   jest   huną.   Ale   dwa   podstawowe   dowody   przemawiaj   ą   przeciwko   takiemu   twierdzeniu.
Pierwszy to fakt, że system huny był przez długi czas całkowicie odizolowany od reszty świata. Drugi
dowód   to  fakt,   że   wszystkie   systemy   w   porównaniu   z   huną   są   fragmentaryczne.   Zawierają   tylko
pewne fragmenty całości wiedzy i to najczęściej  przeinaczone i niekompletne.  Każdy zajmujący się
huną jest zaskakiwany przez to, jak zasady z niej  czerpane łączą w całość wszystkie poznane dotąd
idee i nadają im sens i nieznaną dotąd konsystencję.

Otwarty system

Huną   nie   żąda   wyłączności.   Nie   namawia   do  porzucenia   swych   przekonań,   wierzeń,   czy   sposobu
życia, po to, aby móc się nią posługiwać. Osoba używająca huny może być jednocześnie buddystą,
katolikiem,   protestantem,   naukowcem,   psychologiem,   bądź   kimkolwiek   innym.   Jedynym
wymaganiem  jest,  aby dana osoba uznała  system za swój  własny i używała  go. Można oczywiście
używać tylko czystej i prostej huny.
Huna ma  jeszcze jedną  wielką  zaletę.  Uznaje bowiem,  że do jednego  celu prowadzi  wiele  ścieżek,
niezależnie   od   tego,   czy   jest   on   sprawą   duchową,   umysłową   czy   fizyczną.   Pomijając   działające
hipotezy   i   pewne   założenia   moralne,   huna   jest   skoncentrowana   tylko   na  efektywności.  Techniki
osiągania celu, pochodzące z innych systemów są całkowicie dozwolone, pod jednym warunkiem:  że
działają.

background image

Jak już wspomniałem wcześniej,  huna nie jest systemem skończonym.  Posiada niekończące się pole
do   ekspansji   idei,   konceptów,   technik,   wiedzy   i   praktyki.   W   nieskończonym   wielowymiarowym
wszechświecie, tylko zamknięty system, z silnymi dogmatami może ośmielić się twierdzić, że posiada
całą   wiedzę.   Podstawowe   zasady   huny   zostały   odkryte   przez   tysiące   ludzi,   dzięki   bezpośrednim
doświadczeniom,   ale   sposoby,   w   jakie   te   zasady   mogą   się   zamanifestować   są   naprawdę
nieograniczone.

Podstawowe zasady

Najbardziej   podstawową  zasadą  filozofii  kahunów  jest  to,   że  sami  tworzymy  nasze doświadczenia
rzeczywistości, poprzez nasze przekonania, interpretacje, czyny, reakcje, myśli i uczucia. Nie jest tak,
że nasza rzeczywistość  jest  tworzona  na podstawie naszych osobistych przekonań.  Raczej  jesteśmy
twórcami i współtwórcami  naszej rzeczywistości, pospołu z samym wszechświatem.  W nauce huny
chodzi o to, żeby czynić to świadomie.
Jednakże ta idea nie jest zarezerwowana dla huny. Pojawia się ona, choć zwykle tylko w formie nauk
ezoterycznych,   w   praktycznie   każdej   znanej   człowiekowi   religii.   Niestety,   jest   bardzo   rzadko
nauczana i jeszcze rzadziej praktykowana.
Współczesne  tendencje  izolujące  religię  od innych aspektów życia  są arbitralną formą  klasyfikacji.
Poglądem huny jest, że wszystkie systemy, kategorie i klasyfikacje są naszym własnym wynalazkiem,
oraz   że   istnieje   możliwość   przeklasyfikowania   wszystkiego   w   całkowicie   odmienny   sposób.
Klasyfikowanie  samo w sobie nie jest czymś złym,  tak długo jak służy jakiemuś celowi.  Ale nauki
huny   mówią,   że   poza   systemami   klasyfikacji   jest   istota   ludzka,   która   dokonuje   klasyfikacji,   oraz
pewna podstawowa jedność.
Ta   podstawowa   jedność   to   coś,   co   nazywamy   Bogiem.   Słowo   to   nie  oznacza  tego   samego   dla
wszystkich  ludzi.   W hunie  Bóg  i  wszechświat,  (co  oznacza   wszystko  to,   co  jest   było i  będzie)  są
jednym i tym samym. Wszyscy założyciele wielkich religii zgadzali się z tym, choć ich następcy mieli
już tendencje do stwarzania podziałów i klasyfikacji. Słowo, którym w języku hawajskim określamy tę
odwieczną  nieskończoną  obecność to  Kumulipo.  Słowo to zwykle tłumaczy się jako „źródło życia”,
choć może  oznaczać też „wielką  Zagadkę”.  Ale co jest  najistotniejsze,  to to, że każda  z sylab tego
imienia niesie w sobie znaczenie „jedności”. Wskazuje to na fakt, że unia z tą Tajemnicą jest pożądana
i możliwa. Nie jest przypadkiem, że sylaby słowa huna również oznaczają jedność.
Wielu nauczycieli może przedstawiać zasady w trochę odmienny sposób. Tutaj podaję moją  własną
wersję, przyjętą i zaakceptowaną przez Huna International.
1. Świat jest tym, czym myślisz, że jest.  Ta zasada jest kamieniem węgielnym całej huny. Oznacza
ona,  że tworzysz  swoje  doświadczenia  przez  własne  przekonania,  oczekiwania,  nastawienia,  chęci,
lęki, osądy, uczucia, oraz ciągłe i powtarzające się myśli i czyny. Ta zasada zawiera również ideę, że
dzięki zmianie w swoim myśleniu możesz zmienić swój świat.
2.  Nie  ma   żadnych   ograniczeń.  Tak  naprawdę   nie  istnieją  żadne   realne  granice   pomiędzy   tobą   i
twoim ciałem, tobą i innymi ludźmi, tobą a twoim Bogiem. Jakiekolwiek podziały są tylko terminami,
a   używa   się   ich   dla   wygody.   Innymi   słowy,   podział   jest   tylko   użyteczną   iluzją.   Dodatkowym
znaczeniem tej zasady jest to, że nie istniej ą limity tworzenia. Możesz więc stworzyć, w tej czy innej
formie, wszystko, czego tylko zapragniesz, a nawet więcej.
3. Energia podąża za uwagą. Myśli i uczucia, którym się oddajesz, niezależnie czy przywiązujesz do
nich   uwagę   czy   nie,   tworzą   plany,   na   podstawie   których   najbliższe   podobne   do   twojej   myśli   czy
uczucia zjawisko jest wprowadzane do twojego życia. Koncentrowanie swej  uwagi na czymkolwiek
tworzy kanał, przez który może nastąpić przepływ energii biologicznej i kosmicznej.
4. Teraz jest chwila mocy.  Nie jesteś związany żadnymi wydarzeniami z twojej przeszłości, ani też
postrzeganiem przyszłości. Masz moc, aby w chwili obecnej zmienić ograniczające cię przekonania i
świadomie   zasadzić   ziarna   przyszłości   zgodnej   z   twoją   wolą.   Zmieniając   swoje   myśli   zmieniasz
doświadczenia i nie istnieje żadna moc na zewnątrz ciebie, zdolna powstrzymać twoje zamiary. Bóg
istnieje wewnątrz ciebie. Jesteś wolny w stopniu, w jakim zdajesz sobie z tego sprawę i w jakim z tego
korzystasz.
5. Miłość jest po to, aby przynosiła szczęście. Wszechświat w obu swoich aspektach bycia i stawania
się istnieje dzięki  miłości.  Istoty ludzkie,  czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie,  istnieją z powodu
miłości. Kiedy zaczynają uznawać miłość są szczęśliwi ze względu na to, kim są, a stają się jeszcze
bardziej   szczęśliwi   ze   względu   na   to,   kim   się   stają.   W   hunie   miłość   jest   związana   z   tworzeniem
poczucia szczęścia. Nie jest to jedynie efekt uboczny. 

background image

Wszystko działa lepiej  i jest  lepsze,  kiedy ta zasada jest wcielana  w życie świadomie.  Tak więc,  z
bardzo praktycznych powodów, miłość jest jedyną formą etyki potrzebną w hunie.
6. Cala moc pochodzi z wnętrza. Jak już wspomniałem wcześniej, nie ma mocy poza tobą, ponieważ
moc Boga, czy wszechświata działa na twoje życie poprzez ciebie. To ty jesteś aktywnym kanałem tej
mocy.   Twoje   wybory  i   decyzje   zarządzają   nim.   Żadna  inna   osoba   nie   ma   na   twoje  życie   takiego
wpływu jak ty sarn, chyba że zdecydujesz oddać całą swoją władzę w czyjeś ręce.
7.  Efektywność   jest   miarą   prawdy.  W   nieskończonym   wszechświecie   nie   może   istnieć   prawda
absolutna.   Zamiast   niej   musi   istnieć   efektywna   prawda   na   osobistym   poziomie   świadomości.   Ta
zasada jest pragmatyczna i uczy, aby dążyć do celu w najskuteczniejszy sposób, nawet, jeśli „fakty”
próbują wejść w drogę efektywności.  Każda organizacja lub system wiedzy z tego punktu widzenia
może okazać się przydatna, a nie rzeczowa, ponieważ jakakolwiek inna organizacja posiadająca taką
samą  wiedzę   może   być  użyta  do  osiągnięcia   innych   celów.  Mówiąc   inaczej  wszystkie   systemy   są
arbitralne, więc używaj tego, który działa najlepiej.
Wszystkie techniki  używane w hunie opierają się na zastosowaniu tych zasad. Właśnie dlatego jest
ona   tak  użyteczna   dla   rozwoju   duchowego.   Opiera   się  bowiem   na   zasadach,   a  nie  technikach,   co
sprowadza  się do tego,  że kiedy jest  potrzebne rozwiązanie to po prostu wyszukujemy  i używamy
najprostszej   techniki,   która   spełni   cel.   Kiedy   już   poznasz   wszystkie   zasady,   będziesz   w   stanie
rozumieć prawdziwą naturę wszystkich technik i tworzyć swoje własne.
Teraz twój rozwój jest całkowicie w twoich rękach, a ta książka jest narzędziem mającym ci w tym
pomóc. Kiedy będziesz jej  używać i wprowadzać zawarte w niej  idee do swojego życia, pamiętaj o
esencji filozofii huny, zawartej w tych zwodniczo prostych regułach:
-   błogosław chwilę obecną
-
   ufaj sobie
-
   oczekuj najlepszego
Wraz ze wzrostem  zrozumienia  mocy,  która kryje się za tymi  prostymi  stwierdzeniami  staniesz się
coraz bardziej zdolny do tworzenia twego własnego szczęścia i kierowania własnym przeznaczeniem.

Dlaczego teraz?

Można   również   zadać   pytanie:   Dlaczego   kahuni   ujawniają   sekrety   huny   właśnie   teraz?   Ostatnimi
czasy modną odpowiedzią było, że „zasłona” podniosła się z ludzkich umysłów, dzięki czemu są oni
teraz w stanie uchwycić prawdy, których wcześniej by nie zrozumieli, a wszystko to dzięki jakiemuś
„duchowemu przyzwoleniu”. Albo, że nastała „Nowa Era” (New Agę) i ludzkość przeszła ewolucję do
odpowiednio receptywnego stanu.
Fakty są znacznie prostsze. Niebezpieczeństwo trafienia pod sąd za posiadanie innych przekonań jest
w obecnych czasach, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, bardzo małe. Nauki ścisłe i technika nie
przyniosły   szczęścia,   które   obiecywały.   Zorganizowane   religie   upadają,   a   ludzie   rozpoczęli
poszukiwania   bardziej   znaczących   i   bezpośrednich   związków   z   Bogiem.   Nauczanie   „Nowego
Myślenia” rozpoczęło się już sporo lat wcześniej i przygotowało grunt. Ludzki potencjał otworzył się
na wiele nowych obszarów percepcji. Ta lista mogłaby być jeszcze o wiele dłuższa. Faktów jest wiele,
ale   są   one   proste.   Zachodzą   stabilnie   rozwijające   się   zmiany   kulturalne,   otwarcie   na   pełniejsze
zrozumienie naszego ukrytego potencjału.
Więc   tutaj   jest   huna   -   tak  stara   jak   najstarsze   prawdy   znane   człowiekowi,   tak  nowa   jak   ostatnie
osiągnięcia fizyki kwantowej. Możesz dodać hunę do wszystkiego tego, co wiesz, lub dodać wszystko
to,  co wiesz,  do  huny.   To bez  znaczenia.  Jedyne,  co się  liczy,   to to,  że nadszedł  czas, aby ludzie
odkryli, do czego naprawdę są zdolni.

Twoje trzy jaźnie

Każdy z nas jest istotą unikalną i niepowtarzalną. Nikt nie doświadcza życia w ten sam sposób, nikt
nie posiada dokładnie takich samych umiejętności. Posiadamy jednak pewną cechę wspólną. Jest nią
pragnienie władania własnym życiem i otaczającym środowiskiem.
Ta potrzeba jest nazywana wieloma imionami i ukrywana pod różnymi formami, co nie zmienia faktu,
że   jest   obecna   w   nas   wszystkich.   We   współczesnej   filozofii   dominującym   kierunkiem   jest   próba
osiągnięcia władzy nad emocjami,  innymi  ludźmi,  sytuacjami i środowiskiem  przy pomocy kontroli
siłowej.  To podejście  nie działa  zbyt  dobrze.  Przedstawiam tutaj praktyczną  alternatywę.  Filozofię,
która  mówi,  że  sami   tworzymy   własną  rzeczywistość  i  że mamy  moc,  aby  ją  zmieniać.  Drogą  do
dokonania tego jest przepełnione miłością władanie swoim ukrytym ja.

background image

Zgodnie   z   filozofią   huny   każdy   z   nas   posiada   trzy   jaźnie:   świadomość,   podświadomość   oraz
nadświadomość.  Ta trójka to tylko pewne aspekty całości,  choć posiadają  odrębne  funkcje  i muszą
działać jako drużyna, po to, aby osoba mogła wieść zdrowe, szczęśliwe i satysfakcjonujące życie. Jeśli
następuje pomiędzy nimi jakiś brak równowagi, to w rezultacie może dojść do choroby fizycznej, bądź
umysłowej, albo do jakichś problemów społecznych lub z otaczającym daną osobę światem.
Większość   współczesnych   psychologów   akceptuje   idee   świadomości   i   podświadomości,   ale
praktycznie   nikt   nie   poruszył   jeszcze   tematu   nadświadomości.   Jeśli   chodzi   o   koncepcje   huny   to
nadświadomość   nie   jest   Bogiem   w   sensie   istoty   wyższej.   Jest   raczej   Bogiem   wewnątrz   -jak   „Ja
Chrystusa”,   czy   „Natura   Buddy”.   Można   też   myśleć   o   niej   jak   o  pewnym   rodzaju   anioła   stróża.
Oczywiście kahuni wierzyli w istnienie istoty wyższej  -Kinnulipo - ale mając całkowicie praktyczne
podejście do życia uważali, że ta Istota jest tak daleka od natury znanych rzeczy, że spekulowanie na
jej   temat   jest   stratą   czasu.   Jest   to   podstawowa   różnica   pomiędzy   ich   podejściem,   a   podejściem
cywilizacji Zachodu, która cały czas próbowała dociec natury Najwyższego Istnienia.
Poza trzema  formami świadomości  i oczywiście fizycznym ciałem każda osoba składa się jeszcze z
dwóch   istotnych  rzeczy.  Są   to:   ciało  aka  i  mana.   Aka  jest   słowem,   które   można   z   grubsza
przetłumaczyć jako astral, eter, bądź plazma. Jest to substancja, z której jest zbudowany cały fizyczny
wszechświat.   Innym   terminem,   którego   można   użyć   jest   „substancja   uniwersalna”.   Ciało  aka  jest
jakby fizycznym  polem,  które przenika  i otacza nasze fizyczne  ciało.  Ten temat poruszę jeszcze w
późniejszych  rozdziałach.  Mana  jest  siłą  czy  energią  stojącą  poza  całym  życiem,  myślą  i  czynami
określanymi przez brak zrozumienia jako magiczne.

Analogia

Postaram się sprowadzić to abstrakcyjne myślenie do konkretnego przykładu. Musisz jednak pamiętać,
że nie istnieje coś takiego jak doskonała analogia.
Prawdopodobnie każdy widział w telewizji  zdjęcia astronautów spacerujących po księżycu. Postaraj
się teraz przypomnieć sobie jak wyglądali ci odziani w skafandry kosmiczne ludzie. Odnosząc to do
huny,  to taki skafander  jest  właśnie  ciałem  fizycznym.  Z zewnątrz wydaje  się obdarzony  własnym
życiem,  ale wszystkie działania i wykonywane przez niego czynności kończą się w chwili, w której
człowiek  będący wewnątrz ściąga go i odwiesza. W efekcie  sam skafander  bez astronauty wygląda
jakby   utracił   życie.   Idąc   dalej,   fizyczne   ciało   astronauty   jest   podświadomością.   Porusza   bowiem
nogami i rękami skafandra/ciała w mniej lub bardziej automatyczny sposób. Umysł astronauty można
porównać do świadomości - ma bowiem analogiczne funkcje - nadaje kierunek, oraz cel działaniom i
kontroluje ich przebieg.
Aka jest w tym przykładzie powietrzem znajdującym się wewnątrz i na zewnątrz skafandra (być może
pamiętacie   jasną   poświatę,   wyglądającą   na   aurę,   wokół   astronautów),   a   plecak   z   generatorem
zapewnia energię, czyli mana. Ten plecak dostarcza również energii potrzebnej do skontaktowania się
z   Houston   (czyli   nadświadomością).   Houston,   dokładnie   tak   jak   nadświadomość,   dostarcza   rad  i
wiedzy, wspiera, ale nigdy nie pomaga, chyba, że sieje o to poprosi lub sytuacja grozi niewykonaniem
misji.

Siedem części osoby

Kahuni mają wiele różnych słów określających stan, w którym znajduje się dana osoba, oraz części, z
których się składa. Przedstawiam tutaj siedem z nich. O sześciu wspomniałem już wcześniej:
1.   Podświadomość.  Ta   część   jest   często   nazywana   „Niższą   Jaźnią”,   szczególnie   przez   ludzi
obeznanych z pracami Maxa Longa. Osobiście uważam ten termin za niewłaściwy i umniejszający.
Huna nazywa tę część ku albo unihipili.
2.   Świadomość. W hunie tę część nazywa się lono lub uhane. Termin Longa, „Średnie Ja” może być
równie mylący jak „Niższe Ja”.
3.   Nadświadomość. Long nazwał ją „Wyższym Ja”, co jest dosyć praktyczne. Ale odnoszenie się do
trzech   ja,   jako   do   wyższego,   średniego   i   niższego   powoduje   wiele   problemów   w   rozumieniu,   ze
względu   na   olbrzymią   ilość   konotacji   i   skojarzeń.   Nawet   powszechne   łączenie   podświadomości   z
ciałem, świadomości z mózgiem i nadświadomości z jakąś duchową esencją unoszącą się ponad głową
nie jest  usprawiedliwione  ani fizjologicznie,  ani w filozofii  huny.  Nadświadomość  określa  się jako
aumakua, a także kumupua 'a, 'ao 'ao kane.
4.   Dusza.  Z  pragmatycznych   powodów   nie   mówi   się   często   o  duszy,   ponieważ   nie   posiada   ona
żadnych   funkcji,   nie   można   jej   trenować,   ani   rozwijać.   Jedyną   jej   funkcją   jest   istnienie.   Jest   ona

background image

esencją twój ego istnienia, świadomości osobistej, oraz świadomości, że jest się świadomym. W Hunie
tę część określa się jako iho.
5.   Ciało astralne. Znane pod nazwą kino aka.
6.  Mana. Posiadana przez istotę w danym momencie.
7.  Fizyczne ciało. Określane w hunie jako kino.

Podświadomość

Źródła słowa ku dają bardzo interesujący obraz podświadomości z punktu widzenia kahunów. Mówią
one o, ja”, które potrafi ustanawiać rzeczy (jak na przykład nawyki),  zmieniać się w coś innego lub
poruszać   się   od   jednego   stanu   doświadczenia   do   innego,   kontrolować   rzeczy  

1

  sytuacje,   mieć

negatywne   i   pozytywne   kompleksy,   reagować   spontanicznie,   poszukiwać   spokoju,   wolności   i
rozluźnienia. Znaczenia słowa  unihipili  są bardzo podobne, dodatkowo mówią jeszcze o działaniu w
sekrecie,  bądź w sposób niejawny,  o służeniu,  przywiązywaniu  się do innych ludzi i miejsc,  oraz o
pewnych nawykach  w wykonywaniu  określonych  czynności.  Język hawajski dostarcza nam obrazu
podświadomości bardzo podobnego do tego stworzonego przez współczesną psychologią. Omawiam
to zagadnienie szerzej w rozdziałach 2 i 3.
Podświadomość rozumuje jak komputer, wyciągając wnioski z danej przesłanki bądź doświadczenia.
W   przeciwieństwie   do   popularnego   przekonania,   podświadomość   nigdy   nie   działa   w   sposób
irracjonalny czy nielogiczny. Wszystkie jej działania są podporządkowane ścisłej logice, a wydawać
się,   że   jest   inaczej,   może   tylko   wtedy,   kiedy   nie   mamy   świadomego   dostępu   do   przesłanek,   na
podstawie   których   podświadomość   wyciągnęła   wnioski.   Podświadomość   posługuje   się   dwoma
rodzajami   myślenia.   Dedukcją   i   indukcją.   Dedukcja   pozwala   na   zastosowanie   ogólnej   zasady   w
szczegółowej   sytuacji,   a   indukcja   na   wyciągnięcie   szerokich   wniosków,   bądź   stworzenie   ogólnej
zasady na podstawie pojedynczego doświadczenia. Przykładem może być sytuacja, w której jedno z
rodziców powie dziecku, że seks jest zły, a ta osoba przeniesie to doświadczenie i przez resztę życia
będzie się w określonych sytuacjach zachowywać tak, jakby to była prawda. Innym przykładem może
być kobieta, która po złych doświadczeniach z pierwszym chłopakiem  podświadomie  traktuje przez
całe życie wszystkich mężczyzn jak wrogów.
Pamięć jest jedną z funkcji podświadomości, a właściwie jej jedyną funkcją, ponieważ wszystkie inne
wywodzą   się  właśnie   od  niej.   Jeśli   pragniemy   sobie   coś   przypomnieć   to  tak  naprawdę   prosimy   o
pomoc naszą podświadomość. Jeśli z jakichś przyczyn nie może ona tego wykonać, to wtedy pojawia
się znane wszystkim uczucie niemożności przypomnienia sobie czegoś, co z pewnością wiemy.
Podświadomość   ciągle   utrzymuje   kontakt   ze   świadomością,   ale   nasze   społeczeństwo   nie   kładzie
dużego nacisku  na ten rodzaj  komunikacji,  przez  co niewielu  ludzi  potrafi wykorzystać w pełni  to
wartościowe źródło informacji. Podświadomość przemawia w naszych snach, wyobraźni, uczuciach,
odczuciach fizycznych i przejęzyczeniach.

Świadomość

Lono,  hawajskie słowo określające świadomość  oznacza również  uwagę,  komunikację,  chęć, myśl i
osiągnięcie. Słowo uhane poszerza te znaczenia o sterowanie w określonym kierunku i tworzenie celu.
Jedną   z   najważniejszych   umiejętności   świadomości   jest   nadawanie   kierunku   działaniom
podświadomości. Jest zastanawiającą sprawą ilu ludzi jest przekonanych o czymś zgoła odwrotnym, to
znaczy, że świadomie  powinni  przyjmować nakazy od podświadomości.  Pojawia  się jakieś uczucie
lub odczucie a oni są przekonani, że muszą coś z tym zrobić. A tak naprawdę to podświadomość daje
sygnał,   że   coś   się   dzieje   i   że   oczekuje   na   dalsze   instrukcje.   Ale   jeśli   one   nie   nadejdą   to
podświadomość zareaguje zgodnie z nawykami lub podda się czyjejś woli.
Świadomy umysł został zaprojektowany do władania. Niestety zazwyczaj bardzo rzadko spełnia swoją
funkcję. Ważną częścią treningu huny jest przywrócenie tych spraw do naturalnego porządku.
Świadomość  może  się komunikować dzięki  mowie,  piśmie lub rysunkom,  fizycznym czynnościom,
odgrywaniu ról i myślom.  Rozumuje ona dokładnie tak samo jak podświadomość, ale może również
„przeskoczyć” zwykły intelekt dzięki kreatywnym wglądom. Prawdopodobnie największym talentem
świadomości jest zdolność do wyobrażania sobie tego, co nie istnieje. Podświadomość potrafi jedynie
wyobrażać sobie istniejące rzeczy i układać je w wszelkie kombinacje, zaś świadomość jest zdolna do
tworzenia zupełnie nowych idei i doświadczeń.

Nadświadomość

Nadświadomość  jest  dwoistą  istotą. Na swój  sposób  jest  jednocześnie  mężczyzną  i  kobietą.  Słowo

background image

aumakua  niesie  w  sobie  znaczenia  takie   jak  „duchowy   rodzic”,  „opiekun”,   a także  „źródłowe   ja”,
ponieważ   jest   źródłem  osobistego   życia,  celem  i  jego   wyrażeniem.  Jest   w pewien   sposób  Bogiem
Wewnątrz. Kahuni wierzą bowiem, że jest to istota wewnętrzna, a nie jakiś duch, który mieszka gdzieś
w niebie. Wyższe Ja służy radą, informacjami i inspiracjami, ale nigdy nie wydaje poleceń. To smutne
patrzeć na kogoś, kto siedzi i czeka  aż jego Wyższe Ja powie mu, co robić, bo to po prostu się nie
stanie.   Dopiero,   kiedy   osoba   zdecyduje   się,   co   robić   nadświadomość   dostarcza   ogromnej   ilości
pomysłów, wiedzy i energii, która pozwoli spełnić zamiar. Huna pokazuje wiele dróg, które pozwalaj
ą zwiększyć ten inspirujący kontakt.
Nadświadomość   wyraża  się poprzez   kanały  używane  przez  świadomość  i  podświadomość,  a  także
przez   bezpośrednią   inspirację.   Kiedy   taka   inspiracja   następuje,   nagle   wiesz   coś,   a   ta   wiedza   jest
połączona z wielkim poczuciem spokoju i delikatnej ekscytacji.

Dusza

Najbardziej  użyteczne   rzeczy,   jakie  można  powiedzieć  na  temat  duszy to,  to,   że jest  ona  w stanie
rozrastać   się,   zmniejszać,   zmieniać   swoje   położenie   w   czasie   i   przestrzeni,   a   nawet   być
wielowymiarowa. Hawajskie słowo iho oznacza również rdzeń, serce, centrum, ja, coś więcej, odejść i
powrócić, wkroczyć, zaślubić, radość, szczęście oraz silny wzrost.
W języku polskim bardzo często na określenie  ja używamy łacińskiego słowa  ego. Niestety obrosło
ono w wiele dodatkowych znaczeń z różnych źródeł. W swojej psychoanalizie Freud użył tego słowa
na określenie  części  osoby,  która  rozwiązuje  konflikty narosłe pomiędzy  inną  częścią  osoby,  którą
nazwał id,  a środowiskiem  lub rodzajem  świadomości,  któremu  nadał nazwę superego.  Na dodatek
wiele   systemów   religijnych  zakładających,   że  w  człowieku   jest   coś   złego,   bądź   nawet  grzesznego
używało   tego   samego   terminu,   aby  określić   ja   w   opozycji   do   innych.   Zwykle   systemy   te  głosiły
potrzebę   umniejszenia,   bądź  nawet   zniszczenia   ego,   co  w  rezultacie   stworzyło   bardzo   wielu   ludzi
nienawidzących samych siebie oraz swoich własnych potrzeb i pragnień.
Kiedy ludzie zadają mi pytanie, co huna mówi na temat ego, muszę najpierw ustalić, co mają na myśli.
Jeśli  chodzi   im  o Freudowskie  pojęcie,  to sprawa  jest   prosta.  Odpowiadam,  że nie  używamy   tego
konceptu.   Freud   wymyślił   swój   system   i   jest   on   na   wiele   sposobów   użyteczny,   ale   nie   ma   nic
wspólnego z huna. Jeśli zaś ktoś ma na myśli „Ja”, to odpowiedź jest prosta. Pragniemy je rozwinąć
tak bardzo, jak jest  to tylko możliwe,  ponieważ im więcej  wszechświata jesteśmy w stanie ogarnąć
jako my sami, tym więcej pozytywnych zmian możemy doń wprowadzić. Konflikty zawsze mają swój
początek w przekonaniach i podziałach. Zmniejszajmy to, co nas dzieli, a nie nas samych.

Ciało aka

Przy próbie porównania huny i zachodniej nauki, najwięcej problemów dostarcza ciało aka, ponieważ
nie   zostało   ono   jeszcze   zaakceptowane   przez   ortodoksyjną   naukę   i   psychologię.   Aby   dokonać
jakichkolwiek porównań trzeba odwołać się do parapsychologicznych teorii o ektoplazmie nazywanej
również bioplazmą przez Rosjan i psi plazmą przez niektórych amerykańskich badaczy. Terminy takie
jak ciała astralne, bądź eteryczne, są terminami metafizycznymi określającymi tę samą rzecz.
Ciało  aka  jest  bliskie  ciału fizycznemu.  Jest  również  znacznie  rzadsze od powietrza, dzięki  czemu
może przenikać je dowolnie lub otaczać jak atmosfera lub aura. Ludzie, którzy są w stanie dokładnie
zobaczyć to ciało, mówią, że jest ono jasne i zmienia swoje barwy wraz z każdą zmianą nastroju czy
myśli.  Ciało  aka  zawiera  wzorce każdej  komórki  ciała, dzięki  czemu  proces ich odnowy i wzrostu
może być prowadzony w sposób prawidłowy. Ciało aka jest jednakże bardzo czułe na myśli, przez co
utrzymujące   się   przez   dłuższy   czas   negatywne   myśli   mogą   zaburzyć   działanie   ciała.   Jedną   z
roboczych   teorii   huny   jest   stwierdzenie,   że   wszystko,   z   czym   weszliśmy   w   kontakt   przy  pomocy
naszych   zmysłów   jest   z   nami   na   zawsze   połączone   przy   pomocy   „nici”  aka.  Inna,   bardziej
współczesna teoria sugeruje istnienie uniwersalnego pola aka, w którym poszczególne osoby, miejsca
i przedmioty są rozróżnione tylko częstotliwością wibracji. „Dostrajając” swój umysł do odpowiedniej
wibracji   można   wejść   w   kontakt   z   czymkolwiek   w   całym   wszechświecie,   a   podświadomość
przechowuje pamięć częstotliwości wszystkiego,  z czym dana osoba weszła w kontakt zmysłowy.  Z
punktu   widzenia   huny   żadna   z  tych  teorii  nie   jest   bardziej  prawdziwa   od   drugiej.   Prawda   w  tym
wypadku zależy od preferencji osoby, która używa tych teorii.

Mana

Słowo  mana  ma  kilka  znaczeń,  co  często powoduje  zamieszanie  pośród ludzi  uczących  się  Huny.
Najbardziej podstawowym znaczeniem jest „moc”, mogąca oznaczać moc boską i jakąkolwiek inną.

background image

Dwa inne znaczenia to „autorytet/pewność siebie” i „energia”.
„Moc”   odnosi   się   do   „bycia   w   stanie”   i   stosuje   się   do   umiejętności,   nastawienia   i   energii,   która
pozwala   wykonać   pracę.   W   książkach   historycznych   odnotowano,   że   król   Kamehameha,   który
zjednoczył wyspy hawajskie, miał dużą ilość mana. Niektórzy tłumaczą to jako ogromne ilości mocy
boskiej, które on posiadał, ale bardziej prawdopodobne jest, że ci, którzy pisali kroniki mieli na myśli
jego niepodważalny,  królewski  autorytet, albo nawet  ogromną  pewność  siebie,  dzięki  której osiągał
swoje cele.
Mana nie jest tylko potencjałem, pewnością siebie czy energią. Jest wszystkimi tymi trzema rzeczami
działającymi   razem.   Hawajczycy   mają   inne   słowa   określające   autorytet  (kuleana,   hano),  pewność
siebie  (pulele,  hilina'i),  umiejętności  (loea,  akamaf)  i  energię  (mahi, uila).  Słowa  mana  używa  się
wtedy, gdy ma się na myśli kombinację tych wszystkich rzeczy. Kahuna używający mana w procesie
uzdrawiania, tak naprawdę używa swojej  energii,  autorytetu, pewności siebie i umiejętności.  To jest
jego „moc”. Każdy posiada jakąś ilość mana, która może się w pewnych okolicznościach zmniejszać
lub zwiększać.
Zwykle ucząc o  mana  porównuje sieją  z energią, taką jak chi, prana, orgon, od  i  innymi  rodzajami
energii,   bioenergii,   czy   nawet   energii   emocjonalnej,   chociaż   do   określenia   tego   rodzaju   energii
Hawajczycy używają słowa ki, zresztą dokładnie takiego samego, jakiego używają Japończycy. Ucząc
się powiększać swój zasób  mana i kierować nim,  powiększysz także swoje umiejętności,  autorytet  i
ogólnie własną moc.

Ciało fizyczne

Słowo    kino  oznaczające   fizyczne   ciało   oznacza   również   „silnie   naenergetyzowany   kształt   myśli”
(myślokształt).   Więc   z   punktu   widzenia   huny   twoje   ciało   jest   zmaterializowaną   myślą   twojego
Wyższego  Ja, modyfikowaną  przez  nabyte podświadome  i świadome  nawyki  i przyzwyczajenia.  Z
tego powodu twoje ciało -jego wygląd i stan zdrowia - mogą bardzo się zmienić poprzez zmienienie
nastawień i nawyków, czy mówiąc inaczej, podejścia do samego siebie i zachowania. Twoje ciało na
poziomie  komórkowym natychmiast reaguje na każdą twój ą myśl i uczucie. Ta reakcja ma zwykle
formę napięcia  lub rozluźnienia  na poziomie  mięśniowym  albo organicznym.  Ucząc się władać (to
znaczy kierować) swoimi myślami i uczuciami możesz wywrzeć ogromny wpływ na swoje ciało. Jeśli
jednak będziesz  próbował kontrolować albo tłumić  swoje uczucia bądź myśli, twoje ciało sprzeciwi
się prędzej czy później, odpowiadając na takie traktowanie bólem lub dysfunkcją.
Twoje fizyczne  ciało to  kino,  ale  cały  otaczający  cię  świat  również  zawiera  się  w  tym  słowie.   To
znaczy, że cały twój świat, środowisko, w którym żyjesz nie jest tylko po to, abyś się mu przyglądał.
Istnieje po to, abyś wpływał na nie swoimi myślami, uczuciami, wierzeniami, oczekiwaniami, lękami i
osądami na jego temat. Jednym z najbardziej znaczących „tajemnych faktów na twój temat” jest to, że
możesz tworzyć i zmieniać twoje osobiste doświadczenia świata.

Huna i współczesna psychologia

Psychologia huny różni się znacznie od psychologii klasycznej. Ale znacznie ważniejsze od różnic są
łączące   je   podobieństwa,   które   wskazuj   ą   na   łączące   wszystko   bezpośrednie   doświadczenia.
Porównanie huny i założeń współczesnej psychologii może rzucić trochę światła na nasze ukryte ja i
sposoby efektywnego wykorzystania go.

Huna i Freud

Najsłynniejszym teoretykiem zachodniej psychologii jest bez wątpienia Zygmunt Freud. Tak samo jak
kahuni  podzielił  on umysł  ludzki  na  trzy części  nadając  im  nazwy  id, ego  i  superego.  Pomimo  że
znaczenia tych trzech terminów nie do końca odpowiadają określeniom używanym przez kahunów, to
jednak wykazują one dosyć dużo podobieństw.
Część określana przez Freuda jako id, była według niego animalistyczna, prymitywna, rządzona przez
pasje i impulsy. Była także rezerwuarem głęboko skrywanych, nie rozwiązanych konfliktów. Musiała
być kontrolowana, bowiem jeśli tej kontroli brakło, stawała się bardzo destruktywna.
Koncepcja  ku,  używana przez kahunów,  również przypisuje tej części ludzkiego umysłu cechy takie
jak przechowywanie nie rozwiązanych konfliktów. Twierdzi również, że ku jest zwierzęce, ale tylko w
takim sensie, że jest połączone z wszelkimi funkcjami ciała, a także dlatego, że kanalizuje instynkty i
emocje.   Ale   z   punktu   widzenia   huny   nie   trzeba   kontrolować  ku.  Wystarczy   jedynie   je   uczyć   i
trenować. Jest ono, co prawda rezerwuarem nierozwiązanych konfliktów, ale przechowuje też wiedzą,
nawyki,   a   jego   instynktowne   zachowania   mają   wiele   wspólnego   z   przetrwaniem,   wzrastaniem   i

background image

szczęściem.   Wszelkie   negatywne   zachowania  ku  są   uważane   za   rezultat   wyuczenia   się   przez   nie
błędnego wzorca, bądź metody postępowania, zaś niewłaściwe zachowania id Freud przypisywał jego
wrodzonej złośliwej naturze. Sprowadzając to wszystko do prostych faktów i Freud, i kahuni zgadzają
się   co   do   tego,   że   człowiek   posiada   pewną   ukrytą   naturę,   która   wpływa   na   nasze   zachowanie   i
doświadczenia. Jedyną istotna różnicą jest to, że Freud przypisywał tej części wrodzone złe cechy, zaś
kahuni uważali, że jest ona z gruntu dobra. Dla wygody, w dalszej części dyskusji, nazywam tę część
podświadomością, choć ani Freud ani kahuni nie byliby całkowicie usatysfakcjonowani tym terminem.
I Freud, i kahuni zgadzają się, co do faktu, że podświadomość przechowuje kompleksy. Zgadzają się
również,   co   do   tego,   że   kompleks   to   splątana   masa   wzorców   myślowych,   które   nie   zostały
zracjonalizowane,   co   może   powodować   neurotyczne   zachowania   i/lub   choroby   fizyczne.   Te
kompleksy mogą  powstać ze względu  na traumatyczne przeżycia lub podjęcie pewnych założeń we
wczesnych etapach życia, Czasami nie jesteśmy w stanie zracjonalizować (czyli uczynić logicznym i
akceptowalnym), pewnych powstających urazów, czy założeń, szczególnie w trakcie ich powstawania.
Takie stworzone wcześniej kompleksy mogą pojawić się na przykład jako silne poczucie winy. Dzieje
się  to  zwykle   w  późniejszym  czasie,   szczególnie  wtedy,   kiedy   podświadomość  napotyka   sytuację,
która zmuszają do ponownego użycia danego wzorca. Freud i kahuni zgadzają się również, co do tego,
że pewne kompleksy mogą  pozostawać ukryte przed świadomością, aż do czasu, kiedy nie zostaną
odnalezione   dzięki   specjalnym   technikom.   Jednakże   Freud   uważał   te   techniki   za   sprawę
najważniejszą, zaś kahuni uważają je jedynie za użyteczne.
Techniki   analityczne  używane   przez   freudystów   i  kahunów   są  zadziwiająco  podobne.   Aby odkryć
treść kompleksu   używa  się  snów,   wspomnień   i doświadczeń  z  dzieciństwa.   Freudyści   uważają,  że
kiedy   już   odnajdzie   się   kompleks   to   znika   on   samoistnie   tylko   dzięki   faktowi,   że   został   on
uświadomiony.  Jednym z głównych problemów psychoanalizy jest fakt, że nie zawsze tak się dzieje.
Zwykle potrzebna jest jeszcze bardziej aktywna faza pozbywania się i odrzucania kompleksu. Właśnie
tutaj huna idzie o krok dalej. Tak jak Freudyści wiedzą oni, że poczucie winy jest głównym źródłem
aktywującym   kompleksy,   ale   w   przeciwieństwie   do   freudystów   nie   uważają,   że   poczucie   winy
powstaje   jedynie   na   tle   seksualnym.   Co  więcej   znają   oni   doskonale   rolę   pokuty   i   wybaczenia   w
procesie wyzbywania się kompleksu. Rytuały oczyszczające, wyrzeczenia  i oddawanie części swego
majątku potrzebującym, odgrywaj ą bardzo wielką rolę w psychoterapii kahunów.
Kahuni traktują problem winy bardzo pragmatycznie.  Społeczeństwa zachodnie są w większości pod
wpływem chrześcijaństwa, które było interpretowane przez wielu przywódców religijnych i w efekcie
wprowadziło idee, iż człowiek może zgrzeszyć przeciw innemu człowiekowi i przeciw Bogu. Kahuni
uważają natomiast, że zgrzeszenie przeciw Bogu jest mniej więcej tak samo możliwe jak sytuacja, w
której atom grzeszy przeciw człowiekowi. Po prostu nie da się tego zrobić nawet, jeśliby się chciało.
Jedyne,   co   kahuni   uważają   za   grzech   to   celowe   skrzywdzenie   innej   istoty,   czy   to   fizyczne,   czy
emocjonalne, czy mentalne. Więc jedyną istotą, która może wybaczyć grzech jest sam poszkodowany.
We wszelkich przypadkach, kahuni najpierw zalecą uzyskanie wybaczenia od poszkodowanego. Jeśli
jest to z jakichś przyczyn niemożliwe,  dopiero wtedy sięgną  do innych  środków pozwalających na
uwolnienie poczucia winy, szczególnie do takich, które są bardzo przekonujące dla podświadomości.
Ta   praktyka   autowybaczania   jest   również   używana   w   przypadkach,   kiedy   nie   było   żadnego
poszkodowanego, co jest dosyć częstym problemem ludzi współczesnych.
Freud wyobrażał sobie ego jako świadomą, rozsądną część umysłu. Sądził, że jest ono zaangażowane
w   ciągłą   walkę   pomiędzy   zwierzęcymi   pragnieniami  id,   a  dążącym   do   stabilizacji   i   moralnym
superego.  Nie   dostrzegł   on   współpracy   łączącej   świadomość   i   podświadomość,   ponieważ   prawie
całkowicie   oddzielał   umysł   od   ciała.   Kahuni   z   kolei   dostrzegli,   że   podświadomość   zawiaduje
większością   funkcji   ciała   i   uznali,   że   podświadomość   powinna   być   traktowana   mniej   więcej   jak
dziecko, które trzeba uczyć i trenować, aby osiągnąć stabilny rozwój całej osoby. To zresztą jest jedną
z podstawowych funkcji świadomego umysłu. Ma on za zadanie być nauczycielem  i przewodnikiem
podświadomości.   Oczywiście   pierwszym   krokiem   jest   zdanie   sobie   sprawy   z   istnienia
podświadomości jako pewnej części umysłu, mającej pewne określone funkcje.
Superego  w ujęciu  Freuda  nie  miało  nic  wspólnego  z pojęciem  wyższej  jaźni używanym w hunie.
Sądził on raczej, że jest ono częścią świadomego  umysłu zawierającą sumienie.  W jego systemie to
właśnie ta część mówi człowiekowi, co jest dobre, a co złe. W hunie funkcja sumienia jest rozdzielona
pomiędzy świadomość i podświadomość. Świadomy umysł (lono) jest w stanie odróżnić dobro od zła
dzięki   rozsądnemu   myśleniu.   Natomiast   podświadomość  (ku),  musi   polegać   na   wyuczonych

background image

nawykach, nie zależnie czy w procesie nauki tych nawyków uczestniczyło, czy też nie uczestniczyło
lono.  Na   przykład,   jeśli   rodzice   wielokrotnie   powtarzali   dziecku,   że   taniec   jest   grzechem,   to
podświadomość   przechowa   tę   ideę,   jako  pamięć   prawdy,   ponieważ  lono  nie   było   wtedy   w   stanie
podjąć innej  decyzji.  W dorosłym  życiu  ta osoba będzie  uważała taniec  za coś złego  i grzesznego,
chyba   że   świadomość   przywoła   wspomnienie   tamtej   nauki   w   dzieciństwie   i   zracjonalizuje   je   na
podstawie posiadanej obecnie wiedzy. Na tym przykładzie widać, że ku w pewnych sytuacjach działa
jak „podświadome sumienie”.
Koncept  libido  wywołujący wiele  kontrowersji  zarówno  pośród przeciwników  Freuda, jak i pośród
jego zwolenników,  ma bezpośrednie zastosowanie w hunie.  Freud uważał je za energię psychiczną.
Miała ona  wywodzić  się z popędu  seksualnego i być siłą  motywującą  do wszelkich  pozytywnych  i
przepełnionych  miłością  zachowań  ludzkich.  Jeśli  zaś została  ona  zblokowana   lub nakierowana  na
niewłaściwe   tory   stawała   się   żądzą   (w   negatywnym   znaczeniu   tego   słowa),   albo   osiągała   stan
statyczny i uczestniczyła w wiązaniu poszczególnych elementów negatywnych kompleksów. Nie jest
już dzisiaj pewne czy Freud traktował libido jak coś więcej niż tylko roboczą teorię, ale jest pewne, że
kahuni   traktują   koncepcję  mana,  która   jest   analogiczna   do   koncepcji  libido,  jako   bardzo   realną   i
efektywną.  Tak samo jak  libido, mana  może być użyta do osiągnięcia  pozytywnych i negatywnych
rezultatów. Jednakże jest ona raczej blokowana przez kompleksy, a nie scala je. Jeśli kompleksy nie są
zbyt silne to mana ciągle płynie, choć w ograniczonym stopniu.

Huna i Jung

Karl Jung rozwinął koncepcje persony, animy animusa, które w pewnym stopniu odpowiadają lono i
ku  w   koncepcjach   huny.  Persona*  jako   zewnętrzna   maska   osoby   to   dająca   się   łatwo   rozpoznać
świadomość, czy w hunie lono. Koncepcja ego przedstawiana przez Junga łączy w sobie aspekty ku i
lono. Jako coś, co jest odbiciem osobistego doświadczenia,  ego odpowiada  ku. Jako coś, co służy do
ekspresji indywidualności, przyjmuje ono jakości lono. Problemy emocjonalne były postrzegane przez
Junga  jako konflikty pomiędzy  personą, animusem, animą  i  ego.  (Była  w to wszystko  zamieszana
jeszcze zbiorowa nieświadomość, ale ten szczegół chwilowo pominą). W hunie za źródło problemów
emocjonalnych   uważa   się   dysharmonią   pomiędzy  lono  i  ku,  gdzie  ku  jest   źródłem   emocjonalnej
ekspresji.
Jung   przywiązywał   też   bardzo   dużą   wagę   do   typów   osobowości.   Kiedy   dana   osoba   zaczynała
nadmiernie wyrażać swój typ, jako rezultatu należało oczekiwać problemów emocjonalnych. Z punktu
widzenia   huny,   będzie   to   ekwiwalentem   kompleksu,   który   przejmuje   zbyt   wielką   dominację   nad
całością osoby.
Koncepcja   Junga   dotyczący   zbiorowej   nieświadomości   jest   najbliższym   psychologicznym
wyjaśnieniem   nadświadomości,   choć   pojawia   się   tu  duża   domieszka   aktywności   podświadomości.
Jung   był   zadziwiony   faktem,   że   tak  zwani   cywilizowani   ludzie,   cierpiący   z   powodu   różnorakich
chorób psychicznych, przebywając w stanach półświadomych i nieświadomych rysują często symbole
niezwykle   przypominające   symbolikę   tak  zwanych   ludzi   prymitywnych.   To  nasunęło   mu   pomysł
pamięci   dziedzicznej,   kolektywnej   świadomości,   czy   raczej   nieświadomości.   Tak   naprawdę   to   ta
kolektywna   nieświadomość   nie   odpowiada   pojedynczemu  aumakua  (Wyższej   Jaźni).   Trafniejszym
porównaniem byłoby  po 'e aumakua,  czyli Wielkie Stowarzyszenie Wyższych Jaźni. Każda Wyższa
Jaźń jest w stałym kontakcie z każdą inną Wyższą Jaźnią i w pewnych okolicznościach - szczególnie,
kiedy zostaną o to poproszone,  działają wspólnie.  Ta idea wykracza nieco poza koncepty Junga, ale
jest i tak wystarczająco do nich podobna, aby było to znaczące. Oczywiście Wielkie Stowarzyszenie
może być źródłem  powszechnej  symboliki,  jak i inspiracji oraz podpowiedzi  dla  jednostki.  Kahuni
mogą   częściowo   zgodzić   się   z   Jungiem,   co   do   funkcji   takiej   jak  pamięć   dziedziczna,   ale   w   tym
przypadku biorą oni również pod uwagę czynnik pamięci przechowywanej przez ku. Kahuni wierzą w
reinkarnację,   więc   pewna   część   pamięci   dziedzicznej   może   tak   naprawdę   być   osobistym
doświadczeniem.
Punkt  widzenia  Junga   dotyczący  libido,  był   bliższy   konceptom  mana,  niż   punkt   widzenia   Freuda.
Największa różnica to fakt, że Jung postrzegał libido jako siłę o charakterze raczej neutralnym, a nie
genitalnym.  Kahuni również  uważają ją za neutralną, możliwą  do zastosowania w kierunku dobra i
zła, oraz powiązaną z całą osobą. Jednakże Jung nigdy nie zabrnął tak daleko jak uważanie tej siły za
realną i możliwą do kontrolowania.

Huna i Reich

background image

W pracach Wilhelma Reicha spotykamy się z opisem siły, która tak bardzo przypomina  mana, że jest
to aż niewiarygodne. Niestety bardzo mało ludzi miało okazję zapoznać się z pracami tego genialnego
naukowca i filozofa. Reich był uczniem Freuda, ale niestety tak jak Jung  

1

  inni został zmuszony do

przerwania  badań ze względu  na panujące ówcześnie zasady. Reich stworzył między innym zasady
analizowania   struktur  charakteru,  które  są  stosowane   po  dziś  dzień   przez  psychoanalityków.   Prace
Reicha   dotyczyły   głównie   Freudowskiej   koncepcji  libido,  którą   doprowadzał   do   swoich   własnych
logicznych konkluzji.
Będąc dalekim od używania czegoś tylko jako wygodnej koncepcji, Reich przekonywał się, że libido
było   rzeczywistą   energią,   która   nie   tylko   utrzymywała   procesy   życiowe,   ale   także   brała   aktywny
udział   w   formowaniu   się   kompleksów.   Prowadząc   badania   nad  właściwościami   charakteru,   Reich
zauważył, że neurotyczne osoby mają zawsze napięte te same grupy mięśni.  Jeśli rozluźniło sieje w
sposób   mechaniczny   dana   osoba   doświadczała   uwalniającego   emocjonalnego   rozluźnienia,   które
zawsze dotyczyło istniejącego kompleksu. Co więcej, takie osoby mówiły również o mrowieniu, czy
przepływie  czegoś w rodzaju prądu elektrycznego  przez całe ciało. W hunie zdrowa  osoba powinna
bez   żadnego   problemu   być   w   stanie   odczuć   przepływ  mana   przez  ciało.   Ten   przepływ   nie   jest
konieczny tylko do podtrzymania dobrego fizycznego i emocjonalnego zdrowia danej osoby. Jest on
również konieczny do nawiązania kontaktu z Wyższym Ja i do używania jego ogromnego potencjału
energetycznego.   Odczuwanie   swobodnego   przepływu  mana,  jest   równoznaczne   z   tym,   że  ku  jest
relatywnie   wolne   od   ograniczających   kompleksów.   Reich   dokonał   tego   odkrycia   całkowicie
niezależnie obserwując fenomeny fizyczne.
Jedną ze zdumiewających charakterystyk mana jest to, że można ją wyemitować z ciała i umieścić w
jakimś  przedmiocie,  w pewien  sposób go ładując.  W dawnych czasach kahuni  ładowali  kije swoją
mana,  a potem w trakcie bitew rzucali nimi w wojowników przeciwnika. Jeśli taki kij dotknął tylko
jakiejś osoby to wyładowanie mana natychmiast odbierało jej przytomność. Pojawiają się doniesienia
o indiańskich szamanach, czy praktykach sztuki walki, którzy potrafią powalić człowieka dotknięciem
palca, a ci, którzy są obeznani z pracami Mesmera przypominają sobie zapewne, że robił to samo.
Reich   przeprowadził   bardzo   podobny,   choć   mniej   energiczny   eksperyment.   Przyłożył   gumową
rękawicę   do   elektroskopu   (urządzenia   mierzącego   dodatnie   i   ujemne   napięcie)   i   wykazał,   że   nie
nastąpiła żadna reakcja. Potem przytrzymał tę rękawicę na splocie słonecznym zdrowej osoby. Kiedy
ponownie   zbadał   rękawicę   elektroskopem   ten   wykazał   niezaprzeczalną   reakcję.   Coś   zostało
przekazane   od   osoby   do   rękawicy.   Dalsze   eksperymenty   dowiodły,   że   była   to   nieznana   forma
elektromagnetyzmu.   Reich   nazwał   ją  argonem.  Co   niezwykle   interesujące,   kahuni   uważają   splot
słoneczny za największy generator i magazyn mana.

Huna i Berne

Eryk Berne rozwinął formę terapii, którą nazwał Analizą Transakcjonalną. AT, jak często się to teraz
określa,   opiera   się   na   podstawowej   jednostce   społecznej   interakcji   nazywanej   „transakcją”,   co
sprowadza się do bodźca i odpowiedzi, która zachodzi pomiędzy dwoma  wchodzącymi  w interakcję
osobami.   Natura   tej   transakcji   definiuje   jakość   interpersonalnej   jakości   związków,   oraz   poczucie
szczęścia   i   efektywności.   W   AT,   wyróżnia   się   trzy   stany,   które   osoba   może   przybrać   dokonując
transakcji.  Stan Rodzica,  będący odbiciem   podświadomej  pamięci  na  temat  transakcji  zawieranych
pomiędzy   rodzicami.   Stan   Dziecka,   który   jest   odbiciem   reakcji   i   uczuć   z   czasów   wczesnego
dzieciństwa, oraz stan Dorosłego, w którym używamy naszych bezpośrednich doświadczeń i własnych
konkluzji.   W   relacjach   z   innymi   osobami   ludzie   używają   pewnych   wypracowanych   „pozycji
życiowych” jak na przykład „ja nie jestem OK - ty jesteś OK” i wcielają się w stan Rodzica, Dziecka
lub   Dorosłego.   Ważnym   założeniem   AT   jest,   że   pozycje   życiowe   powstają   w   oparciu   o   podjęte
decyzje, co przy zwiększeniu świadomości i wytrenowania danej osoby może doprowadzić do zmiany
pozycji życiowej na „ja jestem OK i ty jesteś OK”, oraz działania ze stanu umysłu Dorosłego.
W hunie również występuje założenie,  że wszystko, z czym się stykamy,  zostaje zapisane w naszej
podświadomości   i   ma   wpływ   na   nasze   życie,   oraz,   że   decyzje   podjęte   w   jakimkolwiek   wieku   są
możliwe  do zmienienia  wraz z nowymi  danymi,  na jakimkolwiek późniejszym etapie życia. Rodzic,
Dziecko i Dorosły są równoznaczne  z kompleksami.  System stworzony przez Berne'a, choć bardzo
arbitralny jest  dosyć  użyteczny.  Zresztą kahuni  mają świadomość, że huna  również  jest  w pewnym
stopniu   arbitralna.  Każdy  system  jest  tylko  dogodnym   sposobem  opisywania  rzeczywistości.  To, z
czym kahuni zgadzają się całym sercem w AT to stwierdzenie „ja jestem OK - ty jesteś OK” wraz ze
stanem, zachowaniem i poglądami Dorosłego.

background image

Huna i Perls

Fryderyk Perls stworzył terapię Gestalt, której celem jest wzmacnianie procesu wzrostu i rozwijania
ludzkiego potencjału,  co również  jest celem  huny.  Mówiąc krótko,  główne  elementy terapii Gestalt
mają  na celu objęcie uwagą całej  osoby (nie tylko umysłu,  ciała, czy mózgu),  po to, aby otrzymać
informację na temat tego,  co całość człowieka,  będąca tutaj i teraz, nie czyniąca żadnych założeń i
osądów   ma   do   powiedzenia.   Wszystko   to   pasuje   perfekcyjnie   do   filozofii   huny.   Terapia   Gestalt
zawiera bardzo wiele  technik,  ale sam Perls podkreślał,  że przywiązywanie  zbyt  wielkiej  uwagi do
technik jest błędem, bowiem liczy się właśnie terapia, a nie techniki. Techniki terapeutyczne używane
w  Gestalt   maj   ą  na   celu   zintegrowanie  uwagi  ze  świadomością.   Każda   technika,   która   może  tego
dokonać jest uznawana za dobrą. Podobnie w hunie, techniki  terapeutyczne maj ą na celu rozwijanie
uwagi, umiejętności oraz szczęścia. Każdy system, który wspiera takie działania w sposób efektywny,
nawet  jeśli  został  wymyślony   do  konkretnego   przypadku  jest   uznawany   za  odpowiedni.  Kolejnym
podobieństwem pomiędzy założeniami Perlsa i huna, jest gotowość zmiany lub odrzucenia danej teorii
w zależności od potrzeb. Jest to ekwiwalentem zasady kahunów: „Jeśli to jest użyteczne to znaczy, że
jest prawdziwe”.

Podsumowanie

Ten rozdział nie opisał dokładnie ani zachodniej psychologii, ani huny. Ale przynajmniej udało mi się
wykazać jak wiele te dwie rzeczy mają ze sobą wspólnego.
Na   środku   Pacyfiku   odnaleziono   grupę   ludzi,   którzy,   mimo   że   byli   całkowicie   odcięci   od   reszty
świata, dysponowali   wiedzą   psychologiczną,  zaawansowaną   praktycznie   tak  samo  jak  współczesne
zachodnie   systemy.   Trzeba   pamiętać   o   tym,   że   kiedy   pierwsi   biali   misjonarze   dotarli   na   Hawaje,
koncept podświadomości nie był jeszcze nawet znany na Zachodzie.
Współczesna psychologia jest ciągle bardzo młoda i ciągle zajmuje się samym umysłem. Tutaj staram
się przybliżyć  idee  integracji  ciała  i umysłu.  Co zaś się tyczy duchowości  człowieka  to większość
psychologów nawet nie wspomina ojej istnieniu. W hunie odnajdujemy ciało, umysł i ducha połączone
w   spójny   system.   A   ponieważ   powstał   on   na   podstawie   tysięcy   lat   przemyśleń,   to   warto   mu   się
przyjrzeć ze zdwojoną uwagą.

Czym tak naprawdę jest twoja podświadomość

  Mówi  się,  że określenia  czerpane z huny,  takie jak  ku,  czy unihipili  „mniej  więcej”  odpowiadaj  ą
temu,  co określamy jako podświadomość.  Dlaczego „mniej  więcej”?  Ponieważ na  polu psychologii
nie   ustalono   jeszcze   dokładnie,   czym   jest   podświadomość.   Nawet   najbardziej   konwencjonalni
psycholodzy   nie   zgadzają   się   /e   sobą   nawzajem.   Niektórzy   uważają   podświadomość   za   coś
rzeczywistego, inny uważają ją tylko za sztuczną konstrukcję urny słowa, wygodną, ale nierzeczywistą
teorię. Jeszcze inni uważają, że „podświadomość” jest źródłem wszelkich wyższych mocy człowieka,
przypisując jej cechy, jakie zwykle ludzie przypisuj ą Bogu.
W   hunie   nie   istnieją   tego   typu   problemy.  Ku  jest   mającym   pewne   specyficzne   funkcje   aspektem
całościowego umysłu. Dla wygody często używamy terminu podświadomość, aby je opisać, choć nie
jest on zbyt precyzyjny, bo na wiele sposobów ku jest bardziej świadome niż świadomości wielu ludzi.
Również dla wygody często mówimy o ku jako o osobnej istocie, czy nawet nadajemy mu inne imię.
Należy jednakże zrozumieć, że odrębność ku zawiera się jedynie w funkcjach, a nie w faktach. Jednak
bardzo   wielu   ludzi   nie   ma   żadnego   pojęcia   jak  działa   ich   umysł,   więc  ku  może   się   im   wydawać
całkowicie obcą osobą czy nawet wrogiem.

Natura podświadomości

Prawdziwa  natura  ku  jest ujawniana przez tajemny kod,  zawarty w języku hawajskim.  Z tego kodu
dowiadujemy się, że ten aspekt umysłu ma następujące właściwości:
1.   Jego podstawową funkcją jest pamięć.
2.      Zawiaduje  wszystkimi  funkcjami  ciała,  choć  niektóre  z nich  mogą  być  również  kontrolowane
przez umysł świadomy, czyli lono.
3.   Jest źródłem wszystkich emocji i uczuć.
4.   Jest źródłem wszystkich umysłowych nawyków i zachowania.
5.   Jest środkiem, dzięki któremu świadomość działa i postrzega.
6.   Jest odbiornikiem i  nadajnikiem wszelkich  fenomenów po-nadzmysłowych.
7.   Jego głównym celem jest wzrastanie.

background image

8.   Rozumuje w sposób logiczny.
9.   Słucha poleceń.
Pozwolę   sobie   teraz   przyjrzeć   się   bliżej   wyżej   wymienionym   funkcjom,   bowiem   niektóre   z   nich
zapewne wydają się na pierwszy rzut oka nie dotyczyć twojego umysłu.

Pamięć

Dzięki  funkcji  pamięci  jesteśmy  w stanie  nauczyć  się  czegoś   i  nie  myśleć   o  tym  świadomie  poza
szczególnymi   przypadkami.   Przykładem   tego   jest   mowa,   chodzenie,   jeżdżenie   na   rowerze   czy
prowadzenie samochodu. W każdym z tych przykładów ma miejsce mniej lub bardziej automatyczny
proces odtwarzania  z pamięci  wyuczonego  wzorca czy zachowania. Bardzo wiele  z naszej  pamięci
znajduje się tak blisko pod powierzchnią, że nie zauważamy żadnego opóźnienia od chwili powstania
zapotrzebowania   na   dane   wspomnienie   do   momentu   jego   pojawienia   się   w   świadomości,   poza
wypadkami, w których z jakichś konkretnych przyczyn nie chce się ono pojawić. W przeciwieństwie
do  ogólnego  sądu,  że  wspomnienia   zapisują  się  wyłącznie  w  mózgu,   najnowsze   badania   naukowe
udowadniają, że są one umieszczane w różnych miejscach ciała, na poziomie energetycznym. Zgadza
się   to   zresztą   z   naukami   huny.   W   zamierzchłych   czasach   wyobrażano   sobie,   że   wspomnienia   są
zapisywane   w   częściach   materii   astralnej   (ciele  aka),  które   jest   energetycznym   ciałem
podświadomości. Obecnie proces ten porównuje się do działania komputera, ponieważ jego fizyczne
części są tylko ramą dla prawdziwej pamięci, która jest zapisywana jako impulsy elektromagnetyczne.
Używając terminologii komputerowej, napływ informacji jest zapisywany jako bity, określona liczba
bitów tworzy bajt, tyle a tyle bajtów tworzy słowo, ze słów zaś składają się zdania.
Aby odnieść  tę analogię  do pamięci  osobistej,  wyobraź sobie,  że na  przyjęciu w zeszłym tygodniu
spotkałeś   jakąś   osobę.   Każda   poszczególna   cecha   wyglądu   tej   osoby   będzie   jednym   bitem.   Cały
wygląd zostanie zapisany w formie bajta. To, co ta osoba mówiła może stworzyć kolejny bajt. Ogólne
wrażenie,   jakie   wywarła   na   tobie   ta   osoba   to   połączenie   wszystkich   bajtów,   czyli   słowo.   A   całe
przyjęcie   stworzy   w   twojej   pamięci   grupę   zdań.   Najbardziej   emocjonujące   zdarzenie   zostanie
umieszczone w pliku „na zawołanie” i będzie tam jakiś czas, a być może nawet przez resztę twojego
życia, jeśli wywarło odpowiednio silne wrażenie. Mniej ważne wydarzenia trafią do pliku „dostępne”,
zaś te  rzeczy,  na które nie zwróciłeś  uwagi,  zostaną umieszczone  w pliku ogólnym.  Jeśli pragniesz
przypomnieć   sobie   to   przyjęcie,   twoja   podświadomość   najpierw   przywoła   informacje   z   pliku   „na
zawołanie”, potem będzie podawać ci te, które zostały zawarte w pliku „dostępne”, przy czym będzie
je przywoływać w porządku od najważniejszego  do najmniej  ważnego,  jeśli  oczywiście  poświęcisz
wystarczająco   dużo   czasu,   aby   w   ogóle   rozpocząć   ten   proces.   Dzieje   się   tak   dlatego,   że
podświadomość rozumuje na podstawie logicznych skojarzeń.
Aby łatwo przywoływać wspomnienia  potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze dane wspomnienie musi
otrzymać świadomą  uwagę, po drugie,  dane wrażenie musi być połączone z innymi  wrażeniami.  W
twoim biokomputerze znajduje się ogromna ilość informacji i znacznie łatwiej jest odszukać „słowo”
niż   bit.   Właśnie   dlatego   imiona   są   tak   trudne   do   zapamiętania   i   na   dodatek   mają   tendencję   do
pojawiania  się na  długo po tym,  kiedy  były przywoływane.  Dzieje  się tak dlatego,  że w chwili,  w
której je poznaliśmy  nie dostały wystarczającej  ilości świadomej  uwagi do tego,  aby znaleźć  się w
pliku  „na zawołanie”.  Fakt, że pojawiają  się,  ale znacznie  później,  świadczy o tym,  że  ku  musiało
poświęcić   sporo   czasu   na   ich   odszukanie.   Oczywiście   napięcie   lub   stres   potrafią   zakłócić   pole
energetyczne i wpłynąć negatywnie na pamięć.

Ciało

Wszystkie   układy   ciała   (nerwowy,   trawienny,   krążenia,   energetyczny   itd.)   są   pod   bezpośrednią
kontrolą podświadomości. Większość informacji na temat obsługi tych systemów jest czerpana przez
podświadomość z pamięci komórkowej czy DNA. Ale dużo pochodzi również z przekonań przejętych
od rodziców,  społeczeństwa, czy świadomych przekonań i treningu. Biologiczne sprzężenie  zwrotne
potwierdza, że punkt widzenia huny głoszący, że poprzez udział świadomej uwagi możemy wpływać
na   podświadome   działania   ciała,   jest   prawdziwy.   Jednakże   nasz   świadomy   wpływ   może   być
pozytywny,   (co   oznacza   poprawę)   lub   negatywny   (co   oznacza   pogorszenie   jakości   danego
podświadomego działania).
Innymi słowy, stan twojego ciała jest w bardzo wysokim stopniu zależny od tego, co i jak myślisz oraz
odczuwasz. Zostało to wykazane przez medycyną psychosomatyczną. Oczywiście możesz świadomie
zadecydować,  aby poruszyć swoimi  ramionami  i nogami,  oddychać inaczej czy mówić  głośniej  lub

background image

ciszej. Ale nawet te czynności odnoszą się do przywołania z podświadomości jakiegoś zapamiętanego
wzorca,   który   ma   bezpośrednie   połączenie   z   zaangażowanymi   w   te   czynności   mięśniami   lub
organami. Gwiazdy sportu i mistrzowie jogi mogą robić ze swoimi ciałami nieprawdopodobne rzeczy.
Ale nie dzieje się tak dlatego, że mają nad nimi silniejszą świadomą kontrolę. Po prostu nauczyli się
lepiej współpracować ze swój ą podświadomością.

Emocje

W   systemie   huny   emocje   i   uczucia   nie   są   niczym   więcej   niż   ruchami   bioenergii,   powiązanymi   z
konkretnymi myślami i wzorcami napięcia mięśniowego, co pozwala je rozróżniać. Emocje mogą być
przechowywane jako energia potencjalna w napięciu mięśniowym,  a zwykle są przywoływane przez
bodziec  mentalny,  fizyczny  lub pochodzący z otaczającego środowiska.  W takim wypadku  bodziec
powoduje   przypisanie   go   do   danego   wspomnienia,   które   przywołuje   jedną   z   czterech   możliwych
reakcji   energetycznych   lub   dwie   albo   nawet   więcej   naraz.   Na   poziomie   fizycznym   energia   takich
reakcji bierze się z uwalniania do ciała adrenaliny/glikogenu, na innych poziomach zaś, ma związek z
kanalizowaniem  biopola  przez  system  meridianów,  a być może  także z wymianą  energii  pomiędzy
organizmem a otoczeniem.
Cztery podstawowe   reakcje   energetyczne  to  strach  (wycofanie),  radość  (ekspansja),  gniew   (atak)  i
czyn (aktywność mentalna lub fizyczna). Strach oraz kombinacja strachu i gniewu mogą spowodować
napięcie   i   zamknąć  energię   emocji  na   poziomie   mięśniowym,  a  nawet   komórkowym.   Kombinacja
gniew/strach  może   również  doprowadzać  do   rozmaitych   poziomów  depresji.   Reakcje   te  następują,
ponieważ   pojawia   się   przyporządkowanie   do   konkretnego,   wcześniej   zapamiętanego   wzorca.   Jeśli
dany wzorzec pamięciowy nie zmieni  się z powodu świadomej  lub nadświadomej  interwencji,  dany
bodziec będzie ciągle doń przypisywany i ciągle będzie wywoływał określoną reakcję energetyczną.

Nawyki

Dokładnie tak jak emocje,  nawyki mentalne  i fizyczne  są wyuczonymi,  podświadomymi  reakcjami,
wyzwalanymi   przez   związany   z   nimi   bodziec.   Wzorzec   reakcji   energetycznej   jest   związany   z
czynnościami.  Nie musi  on koniecznie  wiązać  się  z emocjami.  Jeśli   na  przykład uskakujesz  przed
rozpędzonym   samochodem,   to   w   trakcie   skoku   nie   ma   żadnej   reakcji   emocjonalnej,   jest   jedynie
energia  w ruchu.  Emocje  pojawiają  się dopiero wtedy,  kiedy  umysł  ma  wystarczająco dużo czasu,
żeby zacząć się zastanawiać, co mogło się wydarzyć.
Większość naszych nawyków jest  „nieświadoma” w takim znaczeniu, że nasz świadomy  umysł nie
przywiązuje wagi do tego, co robi podświadomość. Według huny, jeśli dane przyzwyczajenie z punktu
widzenia  podświadomości  nie spełnia  już swego celu,  to zostaje ono zmienione  nawet  bez udziału
świadomości.  Jednakże,  jeśli  jakiś nawyk  służy swemu  celowi,  to nawet,  jeśli  jest  on niepożądany
przez  świadomość,  nie  zmieni  się bez  odpowiedniej   ilości  świadomej  uwagi.   Ale  sama   uwaga  nie
załatwi sprawy. Podświadomość musi dostać jakąś zastępczą alternatywę.
Długość   posiadania   danego   nawyku   nie   ma   żadnego   znaczenia,   ponieważ   podświadomość   jest
zainteresowana   tylko  rezultatami   końcowymi.  Więc   jeśli   nowy  nawyk   spełnia   daną   rolą   tak  samo
dobrze,   bądź   lepiej   niż   stary,   podświadomość   pozwoli   na   zmianę   bez   żadnych   oporów.   Ale   jeśli
podświadomość   nie   jest   do   tego   przekonana,   to  może   się   okazać,   że   zmiana   starego   nawyku   jest
praktycznie niemożliwa. Ważne jest, że do podświadomości nie da się wstawić „odkurzacza”. Jedyną
metodą na pozbycie się dawnych nawyków jest ich zamiana na nowe. Nawet odstawienie papierosów
wymaga tego, aby nauczyć się w różnych sytuacjach być osobą niepalącą. W naukach huny wierzenia
i przekonania również są uważane za nawyki, podatne na zmianę na bardziej efektywne, dokładnie tak
samo jak wszystkie inne.

Percepcja

Posiadamy świadomą  percepcję otaczającego nas świata dzięki  zmysłom,  których liczba przekracza
zwykle wymieniane pięć. Na przykład wzrok pozwala nie tylko dostrzegać kolory, odcienie,  głębie,
perspektywę, wzorce i kształty, ale także znaczenia (jak na przykład znaczenia liter). Słuch pozwala na
odczucie dźwięku,  brzmienia,  tonu, harmonii,  hałasu i znaczenia  (mowa). Smak obejmuje odczucia
gorzkie,   kwaśne,   słodkie   i   słone.   Zmysł   powonienia   pozwala,   jak   twierdzą   niektórzy   badacze,   na
rozróżnienie   około   dziesięciu   podstawowych   zapachów.   Zmysł   dotyku   obejmuje   nacisk,   kształt,
temperaturę i wiele innych czynników.
Wszystkie  te  odczucia   przechodzą   przez  system  nerwowy,  aby dotrzeć  do  świadomości.   Z punktu
widzenia   huny,  ku  cały   czas   monitoruje   je   i   selekcjonuje   tak,   aby   świadomość   nie   została

background image

przygnieciona   ich   ilością.  Ku  dostarcza   niektóre   z   nich   do  świadomości   w   określonym   czasie   i   z
określonych  powodów,  a niektóre wygasza ze względu  na  pewne wyuczone przekonania.  Uczy się
także jak wzmacniać niektóre zmysły w określonych sytuacjach. Kiedy podejmujemy jakąś czynność
ze względu na naszą percepcję, to tak naprawdę ta czynność zostaje podjęta ze względu na percepcję
przefiltrowaną   przez  ku,  wraz   z   wszelkimi   przesądami   lub   umiejętnościami,   które   są   dla   niego
dostępne.   Nasza   percepcja   może   być   tylko   odrobinę   inna,   co   powoduje   pomniejsze   zakłócenia   w
efektywności, albo możemy być daleko poza granicą i nie dostrzegać tego samego, co inni wokół nas.
Z drugiej strony możemy wzmocnić nasze zmysły tak, aby były lepsze niż przeciętnie,  lub nawet do
punktu, w którym będziemy postrzegali  rzeczy, których inni nie są świadomi. Wszystko to zależy od
przekonań i wyuczonych zachowań ku.

Fenomeny parapsychiczne

W hunie wszelkie fenomeny parapsychiczne są uważane za przedłużenie naszych zwykłych zmysłów i
nie są absolutnie niczym „ponadnaturalnym”. Są one obecne w życiu każdego człowieka, choć zwykle
zostają kompletnie zignorowane ze względu na ograniczające przekonania. Czasami jakaś niezwykle
dramatyczna   sprawa  prześlizguje  się przez  ten  filtr  szczególnie  pod postacią przeczucia, inspiracji,
intuicji czy „zbiegu wypadków”.
Aby jak najdokładniej skorelować hunę i zachodnią terminologię: Telepatia jest przedłużeniem zmysłu
słuchu i zdolności mowy. •   Jasnowidzenie jest przedłużeniem zmysłu wzroku.
-   Psychokineza jest przedłużeniem zmysłu dotyku i zdolności do wpływania na środowisko.
Prekognicja   jest   przedłużeniem   naszej   umiejętności   przewidywania   i   zdolności   do   rozumowego
odgadywania   przyszłości.   Te  zdolności   są   nazywane   paranormalnymi   lub   ponadnaturalnymi   tylko
dlatego,  że nie są one w naszej kulturze tak częste jak w innych.  Dzieje  się,  tak dlatego,  że nasze
zawiadujące   wszystkimi   zmysłami  ku  uwierzyły,   że   tego   typu   percepcje   są   niemożliwe   albo   złe.
Ludzie, którzy mają takie percepcje po prostu nigdy nie zaakceptowali tych wierzeń kulturowych, a ci,
którzy   się   tego   nauczyli,   po   prostu   przebrnęli   przez   to   uwarunkowanie.   A   ponieważ   zdolności
paranormalne są sprawą przekonań, a nie ludzkiej natury, to każdy może ich doświadczać i każdego
można ich nauczyć.

Wzrastanie

Definicją   wzrastania   według   huny   jest   „zwiększanie   uwagi,   umiejętności,   szczęścia   i   radości”.   Ta
definicja ma zastosowanie dla wszystkich form świadomości od atomów aż po galaktyki. U człowieka
chęć wzrastania mieści się w ku.
Są tacy, którzy uważają, że naszym najważniejszym instynktem jest instynkt przetrwania i że dopiero
po   zaspokojeniu   go   zaczynamy   poszukiwać   „wyższych”   wartości,   takich   jak   kultura   czy   sztuka.
Właśnie   dlatego   popularne   filmy   pokazuj   ą   naszych   dalekich   przodków   jako   prawie   zwierzęcych
łowców,   bądź   zbieraczy,   zainteresowanych   jedynie   jedzeniem,   seksem   i   zabijaniem.   Ale   badania
archeologiczne  i antropologiczne  pokazują, że nawet  pierwotni  ludzie byli  wynalazcami,  artystami,
czy rzemieślnikami  i to żyjąc w bardzo trudnych warunkach.  To pragnienie  wzrostu zapewnia  chęć
przeżycia, a nie odwrotnie.
Ciekawość jest częścią pragnienia powiększenia uwagi. To właśnie ono pozwala dziecku rozwijać się
poprzez   badanie   otoczenia.   Również   ona   napędza   działania   dorosłych   badaczy,   wynalazców   i
naukowców. Potrzeba zwiększenia  umiejętności, a także zdobycia nowych, pomaga nam zastosować
to,   czego   nauczyliśmy   się   dzięki  naszej   rozszerzonej   uwadze.   A  pragnienie   zwiększenia   szczęścia
prowadzi nas do robienia  rzeczy coraz lepiej  i lepiej  - zarówno mentalnie,  jak i fizycznie,  duchowo
oraz  społecznie.   Tak naprawdę   jedyne,  co  powstrzymuje   nas przed  staniem   się  półbogami  to  nasz
strach. Strach, który przeszkadza naszemu ku w jego drodze do spełnienia.

Logika

Z wszelkich błędnych koncepcji,  jakie ludzie mają na temat podświadomości, najbardziej mylną jest
ta,   że   podświadomość   działa   nielogicznie.   Wprost   przeciwnie,   jak   już   wcześniej   napisałem,
podświadomość działa jak komputer. Właściwie można powiedzieć, że to właśnie jest problem.
Ludzie   myślą,   że  ku  działa   nielogicznie   dlatego,   że   często   nie   robi   tego,   co   aktualnie   chciałaby
świadomość   i   ponieważ   czasami   działa   bez   wyraźnego   powodu.   Kluczowym   słowem   jest   tu
wyraźnego.   Twoje  ku  zawsze   działa   na   podstawie   jakiegoś   założenia   -   przekonania,   co   do
rzeczywistości - które zaakceptowałeś jako prawdę na jakimś etapie swojego życia. I ku zawsze będzie
się   starało   doprowadzić   to   założenie   do   logicznych   konkluzji,   czymkolwiek   by   one   nie   były   i

background image

cokolwiek byś o nich nie myślał w chwili obecnej.
Oczywiście   sytuacja   staje   się   jeszcze   bardziej   skomplikowana   w   chwili,   kiedy   masz   sprzeczne
założenia   dotyczące  tego  samego   obszaru życia.  Wyobraź sobie,   jakie problemy  miałby  komputer,
gdyby wydano mu dwa sprzeczne polecenia. Musiałby sam oceniać, do której strony się przychylić w
danej  sytuacji.  Ale  i  tak jego   wybór   byłby bardzo logiczny,  jeśli  spojrzeć  nań przez  pryzmat  jego
pamięci i zaprogramowania (wyuczonych nawyków).

Posłuszeństwo

Podświadomość nie jest niewychowanym zbuntowanym dzieckiem, ani też nie zrobi nigdy niczego, co
mogłoby ci zaszkodzić. Przynajmniej ze swojego  punktu widzenia.  Kiedykolwiek wydaje się, że ku
robi ci na przekór, dzieje się tak dlatego, że wypełnia ono jakieś dawne polecenie, które mu wydałeś,
albo, którego nie usunąłeś. A musi ono wypełniać poprzednie polecenia  dopóki nie wydasz nowych.
Jeśli ku tworzy nieprzyjemne symptomy fizyczne to albo stara się uniknąć czegoś gorszego, albo nie
wydano   mu   żadnych   poleceń,   które   stanowiłyby   lepszą   alternatywę.   Ale   świadome   myślenie   o
alternatywie nie wystarczy. Nowe polecenia trzeba wydawać wraz z trenowaniem nowych nawyków.
Sukces nowych nawyków zależy w głównej mierze od tego, jak dobrze służą one wzrastaniu oraz czy
zgadzają  się z obecnymi  przekonaniami, dotyczącymi  tego,  co jest możliwe,  a co nie i tego, co jest
dobre,  a co złe.  Główną  rzeczą,  którą powinieneś  zapamiętać  jest  to, że twoje  ku  będzie  ci służyć
wiernie i szybko, kiedy tylko nauczysz się wydawać odpowiednie polecenia.

Twój świadomy umysł

  Praktycznie   każdy   ma   niewłaściwe   poglądy   na   naturę   świadomego   umysłu.   Kartezjusz   napisał,
„Myślę, więc jestem”, ale to stwierdzenie nie ma żadnego znaczenia dopóki nie zdefiniuje się, co to
jest   myślenie.  Czy to obrazy pojawiające  się  w umyśle?   Czy  może  jest  to idący  krok za   krokiem
proces   logiki?   Albo   może   intuicyjne   odczucia?   Zamiana   wpływających   przez   zmysły   danych   na
sensowne i noszące znaczenie? Porównywanie przeszłych i obecnych doświadczeń? Czy na myślenie
składają się wszystkie wymienione czynniki, czy może niektóre z nich albo nawet żaden?
Niektórzy   twierdzą,   że   to,   co   odróżnia   świadomość   od   podświadomości,   to   umiejętność
uświadamiania sobie różnych spraw. Jednakże jest znanym faktem, że podświadomość jest podatna na
wpływy   słów   wypowiadanych   przez   innych   ludzi   w   okolicznościach,   kiedy   świadomość   jest
kompletnie wyłączona, jak na przykład w trakcie snu, szoku, czy narkozy. Wiadomo również, że w
stanach   hipnozy   i   głębokiej   medytacji,   podświadomość   jest   w  stanie   udzielić   informacji   na   temat
przeszłych   wydarzeń,   którymi   świadomość   w   ogóle   nie   dysponuje.   Właśnie   dlatego   nie   można
powiedzieć, że bycie świadomym jest zarezerwowane dla stanu świadomości.
Inne teorie głoszą, że tylko świadomość dysponuje logiką. To również nie jest prawdą. Jak dokładnie
wykazałem   w   poprzednim   rozdziale   nie   ma   ani   jednego   nawyku,   nastawienia   czy   emocji,   które
powstałyby w podświadomości bez logicznego założenia. Podświadomość rozumuje dedukcyjnie, tak
jak na   przykład małe   dziecko,  które  jest   świadome  faktu,  że  sutki   matki   są  źródłem   pożywienia  i
relaksu, i wyciąga z tego wniosek, że końcówki butelek i smoczki, (które nawiasem mówiąc znacznie
różnią się kształtem od sutków), mogą również służyć tym samym celom. Podświadomość rozumuje
również  indukcyjnie,  co objawia  się na przykład tym,  że płacz przyciąga uwagę dorosłych i potrafi
wyciągnąć regułę z pojedynczego przypadku. Tak więc myślenie logiczne nie jest wyłącznie domeną
świadomości.
Jeszcze   inne   teorie   głoszą,   że   świadomość   jest   centrum   samoświadomości.   To   również   nie   jest
prawdą.   Świadomie   wiesz,   kim  jesteś,   ale  twoja   podświadomość  również   to  wie.  Właśnie   dlatego
obracasz się automatycznie, kiedy ktoś wypowie twoje imię, czy jesteś w stanie na pierwszy rzut oka
rozpoznać swoje odręczne pismo, albo nawet zapomnieć, kim jesteś w stanie amnezji. To nie byłoby
możliwe, gdyby nie fakt, że centrum twojej osobowości znajduje się w pamięci podświadomości.
Odwołajmy się więc do bardzo unikalnych zawartych w hunie koncepcji dotyczących świadomości.

Siła woli

Huna   naucza,   że   podstawową   funkcją   świadomości   jest   siła   woli.   Na   nieszczęście   koncept  woli,
sprawiał ludziom  problemy już od wieków.  Mówi  się o kimś,  że ma „silną wolę”,  jeśli  w trudnych
okolicznościach był w stanie podtrzymać swoje działania lub ich brak w zależności od okoliczności. O
pewnych   ludziach  mówi  się,  że  narzucają   swoją   wolę   innym,  zmuszając   ofiary do  działań  wbrew
własnej   woli.   O   jeszcze   innych   ludziach   mówi   się,   że   mają   słabą   wolę   i   są   bardzo   podatni   na
manipulacje ze strony tych, którzy mają silną wolę.

background image

Aby zrozumieć, czym tak naprawdę jest świadomość, należy najpierw zrozumieć, czym jest siła woli.
A bardzo wiele nieporozumień dotyczących tego tematu wynika z faktu, że siła woli jest bardzo często
łączona z mocą. Moc może być zdefiniowana jako możliwości i zdolności danego człowieka. Problem
leży w tym,  że ta definicja  niczego  nie wyjaśnia.  Możemy  mówić  o mocy  wzroku,  co dotyczy po
prostu zdolności widzenia. Możemy mówić o mocy soczewki optycznej,  co oznacza jej zdolność do
powiększania   obrazu   tyle   i   tyle   razy.   Ale   mówienie   o   woli   w   kategoriach   mocy,   czy   zdolności
powoduje jeszcze większy zamęt. Trzeba zatem zdefiniować, czym jest sama wola.
Zgodnie   ze   słownikiem   słowo   wola   ma   wiele  znaczeń.  Jednym   z   nich   jest   „moc   podejmowania
wyborów i decyzji”. To jak najbardziej jest zdolnością świadomego umysłu. Jeśli chodzi o ścisłość to
w naukach huny jest  to najbardziej  podstawowa  zdolność  świadomości.  Zwykle opisuje  się ją jako
zdolność do kierowania uwagą. Interesującym jest fakt, że hawajskie słowo holo, oznaczające wybór
lub   decyzję,   znaczy   również   „podjąć   wysiłek   w   celu   osiągnięcia   zamierzeń”.   Pewne   dodatkowe
znaczenia łączą wolę ze świadomością. Na przykład słowo lono ma dodatkowe znaczenie „osiągnięcie
(lo) pragnień (ono)”.
Jedyną prawdziwą zdolnością, jaką posiada świadomość jest możliwość kierowania orientacją i uwagą
w reakcji  na  słowa  i doświadczenia. Sam proces kierowania  nazywa  się procesem  decyzyjnym  lub
wyborem.  To właśnie  jest   prawdziwe   znaczenie  sformułowania  „wolna   wola”.  Nie  jest  to bowiem
wolność w robieniu czegokolwiek i kiedykolwiek się zechce, czy sprawianiu, żeby coś się stało, kiedy
się tego chce, czy wpływaniu na innych, aby robili to, czego się chce. Patrząc realnie nie posiadamy
takich mocy, choć możemy się nauczyć pewnych technik, które zwiększą naszą efektywność. Nawet
wysilając naszą wolę nie przerobimy kogoś według naszych pragnień.  Ani też nie możemy sprawić
abyśmy sami, bądź otaczający nas świat osiągnęli perfekcję w ciągu sekund tylko dzięki temu, że taka
jest nasza wola (co w podtekście oznacza, że tego sobie życzymy). Możemy jednakże decydować jak
będziemy  reagować na  doświadczenia  w naszym  życiu albo,  co w danym  momencie  zrobimy,  aby
zmienić nas samych lub okoliczności. W każdej chwili, w której jesteśmy świadomi mamy możliwość
wyboru.
Dlaczego przeprowadziłem taką kwalifikację? Prawic każdy z nas robi pewne rzeczy nieświadomie.
Może to być na przykład sięgnięcie po papierosa i zorientowanie się, że się to zrobiło, kiedy tkwi już
zapalony w ustach, czy dojechanie samochodem  do celu bez świadomości całej  drogi. Może to być
jakaś  emocjonalna   reakcja   na   coś,   co  ktoś   zrobił   lub   powiedział.   Pojawia   się  potem   uczucie   „nie
mogłem się powstrzymać”. To może być cokolwiek, co robisz nie będąc tego świadomym.
W takich przypadkach tak naprawdę to twoje  ku przejmuje ster i reaguje jakimś dobrze wyuczonym
wzorcem   zachowania  na   dany   mentalny,  energetyczny   czy   fizyczny   bodziec.   W  tym   czasie   twoja
świadomość  jest  skupiona  na  czymś   innym  albo po prostu  się  wyłącza.   Może  się wydawać,  że  to
podświadomość podejmuje decyzje, ale jest ona do tego zdolna mniej więcej w takim samym stopniu
jak komputer. W rzeczywistości przywołuje ona wcześniej  zaprogramowaną reakcję.  W kompletnie
nowej  sytuacji, dla  której nie istnieje wcześniej  przygotowany program, komputer przestaje działać.
Wtedy   podświadomość   oczekuje   na   polecenia   od   świadomości   lub   nadświadomości.   Jeśli   takowe
polecenia z jakichś przyczyn nie nadchodzą, to podświadomość reaguje paniką, paraliżem cielesnym
lub umysłowym,  omdleniem,  śpiączką,  apatią, bądź autyzmem.  Tak drastyczny  przebieg sytuacji
ma zwykle miejsce, jeśli dodatkowo istnieje jakaś forma przekonania o bezsilności świadomego
umysłu.
Aby żyć w sposób efektywny musisz uświadomić sobie, że w każdej chwili, w której jesteś świadomy,
masz   moc   wyboru   sposobu   swojego   postępowania,   myślenia   i   czucia.   I   nawet   jeśli   zacząłeś   się
zachowywać automatycznie, to w chwili, w której sobie to uświadamiasz możesz podjąć nową decyzję
i zmienić dany wzorzec. Poddanie się automatycznemu zachowaniu, choćby było bardzo niepożądane
nie oznacza, że jesteś bezwartościowy, słaby i nie ma sensu świadome wpływanie na daną sytuację. Są
to jedynie usprawiedliwienia, spowodowane strachem,  że podjęcie próby może być ryzykowne  i się
nie   udać.   Jak   ktoś   kiedyś   powiedział   prawdziwa   porażka   to   nie   pojedynczy   upadek.   Prawdziwą
porażką jest niepodnoszenie się po upadku.
Wszyscy,   którzy   próbowali   zmienić   nawyk   wiedzą,   że   sama   decyzja   nie   wystarczy.   Wielu   ludzi
próbowało   to   zrobić   i   zniechęcili   się,   ponieważ   stary   nawyk   ciągle   wracał.   Kolejna   słownikowa
definicja woli pomaga zrozumieć, co jest potrzebne w takim wypadku. Mówi ona, że wola to „silne
dążenie do celu, determinacja”. Determinacja czy niezachwiana wola, to w istocie ciągłe, świadome
kierowanie uwagi, po to, aby osiągnąć założony rezultat czy cel. Polega to na ciągłym podejmowaniu

background image

takiej   samej   prowadzącej   do   celu   decyzji,   pomimo   wszelkich   powstających   na   drodze   przeszkód.
Osoba  posiadająca  taką  wolę,   czyli  potrafiąca   podejmować   ciągle   takie   decyzje,   nie   zniechęca  się
pomyłkami   i   porażkami.   Jeśli   pierwsza   z   prowadzących   do   celu   metod   zawodzi   to   taka   osoba
wypróbowuje kolejną, i kolejną, aż do chwili, kiedy coś okazuje się skuteczne, nawet, jeśli oznacza, że
trzeba zmienić siebie. Osoba posiadająca „słabą wolą” to po prostu ktoś, kto podejmuje inną decyzję,
używając   tej   samej   siły   woli.   Tą   decyzją   jest,   w   przeciwieństwie   do   wyboru   pierwszej   osoby,
postanowienie o niekontynuowaniu danego zamierzenia. Zdarzaj ą się przypadki, kiedy jest to bardzo
mądre posunięcie.  Tak więc osoba o „silnej  woli” to ktoś, kto niełatwo zmienia  swoje decyzje,  zaś
osoba o „słabej woli” to ktoś, kto zmienia je bardzo łatwo. Istotą sprawy jest to, że oba rodzaje osób
używającej samej siły do podejmowania decyzji.
Być może dostrzegłeś już, że jest całkowitym nonsensem mówienie,  że ktoś „narzuca” komuś swoją
wolę.  Nie jest  ona  czymś,  co można  narzucać. Można  sprawić, by ktoś zachowywał się zgodnie  z
twoimi oczekiwaniami poprzez zagrożenie bólem, czy dzięki obietnicy przyjemności, czy nawet przez
użycie siły. Ale podjęcie jednej, czy nawet stu decyzji niczego nie zmieni. Jeśli ktokolwiek wypełnia
twoją wolę, to ma na to własne powody nawet, jeśli wsparłeś swoją groźbami, obietnicami czy siłą. To
nie twoja wola, czyli zdolność do podejmowania decyzji sprawia, że inni robią to, co chcesz.
Wielu   ludzi   ma   średniowieczne   przekonania   mówiące,   że   niektóre   osoby   są   obdarzone   jakąś
niezwykłą energią, która pozwala im na użycie psychokinezy (zdolności wpływania na przedmioty bez
fizycznego kontaktu z nimi), dzięki czemu mogą używać innych ludzi mniej więcej w taki sposób jak
lalkarz używa marionetki. Mylą oni tę możliwość z siłą woli, ponieważ słowo moc ma silne konotacje
z energią. Prawdą jest, że inni ludzie mogą wpływać na twoje myśli i emocje. Prawdą również jest, że
im lepiej ktoś cię zna, tym łatwiej jest mu uruchamiać pewne twoje automatyczne zachowania. Prawdą
również  jest fakt, że istnieje telepatia i psychokineza.  Ale nikt  nie może „sprawić”,  abyś zrobił coś
niezgodnego ze swoją wolną  wolą. To nie wola innych ludzi sprawia, że robisz rzeczy, na które nie
masz ochoty. To twoje własne lęki,  przekonania, nadzieje,  rzeczy,  które lubisz i rzeczy,  których nie
lubisz,   oraz   automatyczne   wzorce   powodują   takie   efekty.   Wpływ   innej   osoby   na   ciebie   zamiera
kompletnie w chwili, kiedy uświadomisz sobie jego istnienie i zadecydujesz, aby nie miał już więcej
miejsca. I nawet osoba z najsilniejszą  wolą na świecie nie będzie miała  nad tobą władzy od chwili,
kiedy podejmiesz taką decyzję.

Świadomość i uwaga

Jak  już   powiedziałem   huna   naucza,   że   podstawowymi   zdolnościami   świadomości   jest   zarządzanie
uwagą i orientacją. A co różni te dwie rzeczy?
Uwaga to zdolność do skupienia swojej świadomości na pewnym aspekcie mentalnego czy fizycznego
doświadczenia. Polega na zauważaniu czegoś bardziej niż wszystkich innych rzeczy. Na przykład: jeśli
siedzisz   sobie  w   domu   lub   w  pracy  i  pozwalasz,   aby  twoja   uwaga   dryfowała   swobodnie,   możesz
zauważyć   pewne   zewnętrzne   dźwięki,   plamkę   na   ścianie,   wspomnienie   z   ostatniego   weekendu,
odczucia wygody lub niewygody spowodowanej  przez ubranie, wszystko to jedno po drugim. Kiedy
twoja uwaga dryfuje, jedna rzecz pojawia się a wszystkie inne bledną lub znikają kompletnie.
Zatrzymywanie na czymś uwagi nazywa się koncentracją. Używasz tego, kiedy pracujesz nad jakimś
projektem,  bądź zadaniem,  oglądasz film, albo grasz w jakąś grę. W tego typu procesach, co prawda
twoja uwaga trochę skacze, ale jednak w określonym zawężonym polu.
Pewna  zasada huny mówi,  że dostajesz to, na czym się koncentrujesz. To oznacza, że koncentracja
wywołuje wibracje w twojej  aurze, ta zaś przyciąga  najbliższe doświadczenie,  podobne do tego,  na
czym   się  koncentrujesz.  Mała  ilość   koncentracji   spowoduje  pomniejsze   i  czasowe  wydarzenia.   Im
więcej  koncentracji i im więcej  energii  emocjonalnej,  tym przyciągane doświadczenia będą bardziej
znaczące i długotrwałe,  niezależnie  od tego czy będą  one pozytywne  czy negatywne.  Jak wszystko
inne   koncentracja   może   stać   się   podświadomym   nawykiem.   W   takim   wypadku   podświadomość
przejmuje   zadanie   podtrzymywania   uwagi,   a   wzmocnienie   tego   świadomą   koncentracją   tworzy   te
wszystkie rzeczy, które stają się najbardziej stałymi elementami naszego życia. Takie doświadczenia
będą   trwały   tak  długo   jak  długo,   nie   postanowimy   zwrócić  na   nie   świadomej   uwagi   i   zmienić   je
poprzez decyzję wypływającą z naszej woli.
Świadoma   orientacja   to   całość   tego,   co   znajduje   się   w   danym   momencie   w   naszej   świadomości.
Zawiera ona doświadczenia odbierane przez zmysły,  oraz wszelkie obecne myśli. Choć z pewnością
nie jesteśmy świadomi wszystkiego, co dzieje się w danej chwili. Rzeczy wchodzą i wychodzą z pola
naszej   orientacji,   a  my   możemy  je   poszerzać  i   zawężać   w  zależności   od  tego,   co  w  danej   chwili

background image

robimy.
Uwaga  i orientacja  nie są tym samym,  choć nie da  się ich od siebie kompletnie  rozdzielić.  Można
nawet   powiedzieć,   że   uwaga   jest   narzędziem   orientacji.   Orientacja   jest   jak   lampa,   która   może
oświetlić   cały   pokój,   zaś   uwaga   jak   latarka,   która   pozwala   obejrzeć   pewne   elementy   z   większą
dokładnością.  Jeśli  orientacja  jest  ograniczona  (powiedzmy  do pojedynczego  pokoju), uwaga może
być użyta do odnalezienia drzwi do kolejnego pokoju, co pozwala na ekspansję orientacji.
Orientacja i uwaga mogą być jednocześnie poszerzane i zawężane, i prawdopodobnie każdy człowiek
może   robić   te   dwie   rzeczy   naraz.   Kiedy   oglądasz   film   lub   czytasz   książkę,   występuje   naturalna
tendencja, aby się w to zaangażować w takim stopniu, że twoja orientacja dotycząca innych rzeczy jest
bardzo zmniejszona  lub  w ogóle   nie  istnieje.   Oczywiście  to pomaga  dobrze  się  bawić.  Ale  krytyk
filmowy czy literacki musi utrzymać uwagę na opowiadanej historii, a ponadto być świadomym takich
aspektów  jak  wykonanie   czy styl.  W niektórych  sztukach  walki  używa  się  techniki  polegającej  na
utrzymywaniu uwagi na przeciwniku i jednocześnie na byciu świadomym  całego otoczenia. Dobrzy
kierowcy   mogą   zaangażować   się   w   dyskusję,   a   jednocześnie   część   ich   uwagi   jest   skierowana   na
samochód,  drogę,  przechodniów i inne  samochody.  Te przykłady pokazują, że można  jednocześnie
poszerzać orientację i skupiać uwagę, co dowodzi, że nie są one tym samym.

Spełnianie znaczących wartości

Drugorzędną,   ale   również   bardzo   ważną   cechą   świadomego   umysłu   jest   pragnienie   spełniania
znaczących   wartości.   Innymi   słowy   chodzi   o  odnalezienie   i   spełnienie   celu   życia.   Aby   to  zrobić,
świadomy umysł wartościuje, tzn. decyduje o wartości i przydatności rzeczy. Jest to bardzo przydatna
umiejętność, ale niestety często zamienia się w osądzanie czy coś jest dobre czy złe. To z kolei rodzi
brak  tolerancji,   niesprawiedliwość   i   wiele   innych   złych  rzeczy  i   bolączek.   Niektórzy   ludzie   będą
rozważać  sens  życia,  inni   sens   przelotnej,  zasłyszanej  od kogoś  uwagi.  Istotnym   jest  nie  tylko   to,
czemu przypisujesz wartość, ale również jak to robisz.
Na przykład, rozwój  osobisty wydaje się być miłą motywacją i znaczącą wartością do wypełnienia.
Jednakże   z   powodu   osobistych   interpretacji,   czy   wartościowania   znaczenia   tegoż   rozwoju,   efekty
często   nie   są   takie   miłe.   Dla   bardzo   wielu   ludzi   rozwój   osobisty   oznacza   przypisywanie   sobie
nadmiernych   wartości.   Wszyscy   za   jednego   i   jeden   za   siebie   samego.   Bardzo   wiele
niesprawiedliwości   na   świecie   wynika   właśnie   z   takiego   podejścia.   Poszukiwanie   chwały,   żądza
posiadania,   chęć   kontrolowania   innych   —   wszystko   to   jako   podstawę   ma   pragnienie   rozwoju
osobistego. Są oczywiście i tacy, dla których ta idea oznacza pomaganie innym, wymyślanie nowych
przydatnych idei, czy powiększanie wiedzy o sobie samym.
Nie   obdarzono   nas   informacją   o   znaczeniu   naszej   egzystencji,   ani   też   nie   posiadamy
zaprogramowanego z góry celu życia. Jest jakiś ogólny cel życia wszystkich ludzi jako rasy, ale jest
on odpowiedzialnością  Wyższych Jaźni i prędzej  czy później  zostanie on wykonany niezależnie od
tego,   co  zrobimy.  Nasz  osobisty  cel   jest  kwestią   naszej   decyzji   i  każdy  musi   go  nadać  własnemu
istnieniu  bez  pomocy  innych.  Im  bardziej  odpowiada  on  pragnieniom  Wyższej   Jaźni,  tym większe
przyniesie spełnienie, choć osiągnięcie go wcale nie musi być prostsze. Należy decydować o wartości
i przydatności, kiedy tylko mamy świadomość,  że oczekujemy właśnie takich rezultatów. Wszystko
to, czemu przypisujemy wartość i znaczenie,  oraz sposób, w jaki to robimy,  ma ogromny wpływ na
całokształt naszego życiowego doświadczenia. Wskazówką jak to robić może być pochodząca z huny
informacja, aby zawsze brać pod uwagę miłość. Tworzyć ją tam, gdzie jej braki wzmacniać tam, gdzie
już istnieje.

Wysiłek woli

Dodam jeszcze ostatnie słowo na temat siły woli. Musimy zrozumieć, że użycie naszej woli absolutnie
nie wiąże  się z żadnym  wysiłkiem.  Z pewnością  słyszeliście  takie zdania  jak „musiał użyć  bardzo
wielkiego wysiłku woli, aby zmienić swoje życie”. Ale źródłem tego wysiłku nie była wola, a mięśnie
całego ciała.
Kiedy ludzie próbuj ą zmienić jakiś nawyk, bardzo często skarżą się, że wymaga to wiele wysiłku. A
inni  ludzie krytykują  ich za nieposiadanie wystarczająco silnej  woli.  To, co naprawdę dzieje  się w
takich przypadkach to to, że ludzie starają się przemóc dawny nawyk napięciem swych mięśni. Dzieje
się tak nie tylko w przypadku nawyków w zachowaniu, ale także w przypadku nawyków myślowych.
To  podejście   powoduje   napięcie,   które   zamyka   wolny   przepływ   energii   w   ciele   i   doprowadza   do
poczucia wyczerpania. W efekcie tego ludzie zaczynają dosłownie walczyć z samymi sobą, co bardzo

background image

rzadko   przynosi   dobre   efekty.   Jedyne,   co   trzeba   zrobić,   to   użyć   swej   woli   do   podjęcia   decyzji,
zrelaksować   mięśnie   i   kierować   uwagę   na   tory,   którymi   chcesz,   aby  szła,   aż   do   momenty,   kiedy
stworzy   się   nowy   nawyk.   Jeśli   kiedykolwiek   poczujesz,   że   użycie   woli   łączy   się   z   wysiłkiem,
zrelaksuj się i zacznij od początku.

Poznawanie podświadomości

  Twój   podświadomy   umysł   jest  częścią   ciebie.   Może   się   jednak   wydawać   całkowicie   obcą   istotą,
szczególnie, jeśli pracuje w oparciu o założenia, które różnią się od twoich świadomych oczekiwań i
wiedzy   na   ten  temat.   Bardzo  wielu   ludzi  utraciło  kontakt   ze   swoją   podświadomością   tak,  że  dwa
aspekty ich umysłu można  porównać do dwóch biznesmenów,  którzy spotykają się tylko po to, aby
prowadzić   interesy   firmy.   Nie   wiedzą   nic   o   swoich   nadziejach,   aspiracjach,   lękach,   siłach   i
słabościach, oraz rzeczach, które lubią i których nie lubią. I tak jak dwaj biznesmeni  spotykający się
codziennie, mogą mieć kompletnie różne poglądy polityczne, tak świadomość i podświadomość mogą
mieć  bardzo różne zapatrywania na wiele spraw. Najważniejszą różnicą pomiędzy tym przykładem i
rzeczywistością jest fakt, że podświadomość i świadomość żyją razem, co powoduje, że konflikty stają
się nieuniknione, jeśli tylko ta dwójka nic ma zbieżnych przekonań.

Podświadome wierzenia

Większość wierzeń,  przekonań i opinii  znajdujących się w podświadomości  powstaje we wczesnym
dzieciństwie. Trening polegający na kopiowaniu zachowań i przekonań rodziców, może działać przez
całe życie, chyba że zmieni się go przy użyciu świadomego umysłu. W czasie wczesnego dzieciństwa
/ono nie jest jeszcze dobrze rozwinięte i nie jest w stanie przefiltrowywać i modyfikować wszelkich
informacji pobieranych i przechowywanych przez  ku. Wraz  z rozwojem  świadomego  umysłu, kiedy
rośnie jego doświadczenie  i wiedza,  może on racjonalizować (czyli przeprowadzać test przy użyciu
zdrowego   rozsądku   i   logiki)   nadchodzące   informacje,   dzięki   czemu   mniej   niepotrzebnych   i
chybionych  informacji  trafia  do banku  danych  podświadomości.  We wczesnym   okresie   życia
podświadomość   przyjmuje   praktycznie wszystko za fakt i odpowiednio reaguje. Na przykład, jeśli
powtórzy się kilkakrotnie  małemu  dziecku,  że jeśli  zmoczy  stopy to się przeziębi,  podświadomość
zapisze to jako fakt i dopilnuje, żeby za każdym razem, kiedy zmoczą się stopy, w ciele pojawiały się
symptomy   przeziębienia.   W   międzyczasie  lono  mogło   się   już   dowiedzieć,   że   nie   istnieje   żaden
związek pomiędzy mokrymi stopami a zaziębieniem, ale dopóki świadomość dorosłego człowieka nie
potrafi   dobrze   komunikować   się   z  ku,  będzie   on   ciągle   zaziębiał   się   mając  mokre   stopy,   bowiem
podświadomość   ciągle   będzie   tkwiła   w   przekonaniu   o   słuszności   tego   stwierdzenia.   W   sprawach
religijnych   takie   nieporozumienia   mogą   być   praktycznie   tak   samo   ważne.   Bardzo   znanymi
przypadkami są zdeklarowani ateiści, którzy w chwili zagrożenia wołają o pomoc bożą. Zdeklarowany
ateizm jest sprawą świadomości, ale podświadomość ciągle wierzy w Boga. Najgorsze są sytuacje, w
których przepełnione lękiem i źle zinterpretowane przekonania religijne przeszkadzają w cieszeniu się
życiem i spełnianiu go.
Wiele nabytych w dzieciństwie przekonań, wierzeń i nastawień zmienia się, bez żadnego wyraźnego
wysiłku.   Niektóre   znów   zmieniają   się   bardzo   łatwo.   Ale   są   też   i   takie,   które   wydają   się   tak
zamocowane,  że nie poruszyłyby ich nawet  dłuto i młot. Jest to problemem  wyłącznie wtedy, kiedy
rodzą się z nich nieprzyjemne, bolesne i niebezpieczne doświadczenia i zachowania.
We wszelkich przypadkach, gdzie trudno jest zmienić doświadczenia, czy zachowania, dzieje się tak
dlatego,  że przekonania,  nastawienia   i opinie  przechowywane  w  podświadomym  biokomputerze są
tam utrzymywane przez potężne motywacje. Pomimo że efekty i doświadczenia wypływające z takich
przekonań   mogą   być   negatywne,   to   same   motywacje,   będące   bazą   tych   poglądów   są   zawsze
pozytywne. Twoja podświadomość nigdy nie zrobi niczego, czego nie uważałaby za będące w twoim
najlepszym   interesie.  Niestety  niektóre   założenia  podświadomości,  są  czasami   bardzo  błędne.   Jeśli
urodziłeś się w czasach wielkiej recesji gospodarczej i w młodości często stykałeś się z poglądem, że
ludzie  bogaci  są  zawsze   chciwi,   nieprzyjemni,   wyzyskujący,   snobistyczni   i  ogólnie  nie  lubiani,   to
może się okazać, że już jako dorosła osoba, w jakiś tajemniczy sposób nie jesteś w stanie osiągnąć
sukcesu   finansowego,   niezależnie   od   tego,   co   byś   nie   zrobił.   W   takim   wypadku   twoje   biorące
wszystko   dosłownie  ku,  stara   się   powstrzymać   cię   przed   byciem   chciwym,   nieprzyjemnym,
wyzyskującym i ogólnie nie lubianym. Jako inny przykład; jeśli dorastając otrzymałeś silny „trening”
religijny, który wbił w ciebie przekonanie,  że jesteś nic nie wartym grzesznikiem,  to w późniejszym
dorosłym życiu możesz mieć ogromne problemy z uzyskaniem pewności siebie i szacunku do samego

background image

siebie.   W   tym   wypadku   twoje  ku  stara   się   ochronić   cię   przed   obrażeniem   Boga   (i   zostaniem
ukaranym), z powodu grzechu pychy.
Jeśli  jesteś  w stanie  świadomie  rozpoznać  ograniczające  cię,   przechowywane  przez  ku  poglądy,   to
możesz zastosować inne, logiczne strategie motywacyjne.  Problemem jest jednak to, że bardzo wiele
poglądów jest ukrytych przed świadomością, dlatego, że są zbyt oczywiste, żeby je zauważyć, albo są
akceptowane   jako   fakty,   a   nie   przekonania,   albo   też   w   grę   wchodzi   lęk   przed   ewentualnymi
konsekwencjami  dokonania zmian. Aby rozwijać się swobodnie i w pełni, musisz poznać zawartość
swojego   umysłu.   Musisz   rozpocząć   proces   „poznawania   podświadomości”,   bowiem   tylko   wtedy
możesz być jej przewodnikiem i nauczycielem.
Jest bardzo wiele sposobów,  w jakie można  tego dokonać,  wszystkie  one wymagają jednak czasu i
cierpliwości.   W  tym   wypadku   nie   da   się  osiągnąć  wartościowych   rezultatów  bez   wysiłku,   ale  ten
wysiłek może być sam w sobie przyjemny. Poznając swoją podświadomość odkryjesz świat bogactwa
i   piękna,   a   także   obszary   mroku   i   bólu.   Jest   to   podróż   dla   odważnych,   łaknących   przygody   i
zdeterminowanych.

Nadaj imię ku

Dobrą praktyką czerpaną z huny jest nadawanie swojemu  ku imienia. Od czasów starożytnych ludzie
nadawali  imiona   ideom,   siłom,   energiom,  rzeczom   i  częściom  rzeczy,   po  to,  aby nawiązać  z nimi
silniejszy   kontakt.   Pamiętaj   o   tym,   aby   w   wypadku   twojej   podświadomości   nadane   jej   imię   nie
wzmagało poczucia odrębności.
Możesz   świadomie   wybrać   swoje   drugie   imię,   wymyślić   jakieś,   czy   przyjąć   po   jakiejś   ulubionej
postaci   historycznej   czy   fikcyjnej.   Max   Long   nadał   swojej   podświadomości   imię   „George”,   ze
względu  na  znane  powiedzenie  w języku  angielskim  ,,Pozwólmy  zrobić  to George'owi”.  Niektórzy
ludzie używają imienia „Subbie” (

Nieprzetłumaczalna gra słów.   W języku angielskim słowo oznacza podświadomość, a

subbie   to   zdrobnienie   tego   stówa   (przyp.   tłumacza)

),   inni   są   nawet   jeszcze   bardziej   pomysłowi.   Możesz

spróbować   zamknąć   oczy   i   powiedzieć   „W   porządku  ku,  jak   chcesz   być   nazywane?”.   I   użyć
pierwszego imienia, jakie pojawi ci się w głowie, jeśli oczywiście jakieś w ogóle się pojawi.
Koncepcja  nadania  imienia  swojemu  ku  jest  bardzo pomocna  w kierowaniu  podświadomością,  aby
dostarczała ci informacji i dokonywała zmian oraz aby nauczyć ją, jak wykonywać instrukcje.

Sonda pamięci

Istnieją   dwie   ważne   metody   przeszukiwania   swojej   pamięci,   obie   najlepiej   stosować   w   wygodnej
pozycji, leżąc albo siedząc, we w miarę cichym i spokojnym otoczeniu. Dobrze jest zrelaksować się
tak bardzo jak to tylko możliwe, ale nie trzeba zamykać oczu.
Pierwsza z tych metod została nazwana przez Maxa Longa „poszukiwaniem skarbów”. Polega ona na
mówieniu   do   swojej   podświadomości   tak,   jakby   była   ona   realną   osobą.   W   pierwszych   słowach
powiedz   jej,   że   chciałbyś   ją   lepiej   poznać.   Zaproś   ją   do   zagrania   z   tobą   w   grę.   Nazwij   jakieś
przyjemne wspomnienie i stwórz wyzwanie dla ku, aby spróbowało przywołać je tak wyraziście i z tak
wielką   ilością   szczegółów   jak   tylko   się   da.   Albo   możesz   poprosić   swoją   podświadomość,   żeby
pokazała  ci  swoje  ulubione  wspomnienia.   Początkowo  zabiera  to  trochę  czasu, ale  kiedy  twoje  ku
zrozumie   dokładnie,   o   co   chodzi,   możesz   spodziewać   się   bardzo   interesujących   doświadczeń.
Ponownie   pojawią   się   wspomnienia   rzeczy,   o   których   kompletnie   zapomniałeś.   Dawne   uczucia   i
emocje   wrócą   i   będą   tak  wyraziste   jak   nowe.   Być   może   doświadczysz   znanych   ci   zapachów,   na
przykład szarlotki,  czy znanych odczuć jak szelest  jesiennych  liści  pod stopami.  Jeśli  będziesz  tak
ćwiczył przez kilka dni, poznasz znacznie lepiej  swoją podświadomość, to, co lubi i czego nie lubi.
Omijanie   pewnych   wspomnień   również   daje   wiele   wiedzy.   Jeśli   chcesz   przywołać   pewne
wspomnienie -choćby po to, aby je uwolnić, a twoje ku z uporem będzie go unikać, to możesz wysnuć
wnioski,   że   z   tym   wspomnieniem   związany   jest   jakiś   silny   kompleks   strachu   albo   ograniczające
przekonanie. Powinieneś zanotować wszystkie takie przypadki po to, aby mocje później zbadać.
Druga   forma   tego   ćwiczenia   nazywa   się   „zbieraniem   śmieci”.   Potrzeba   do   tego   wiele   odwagi,
ponieważ poprzez to ćwiczenie będziesz prosił swoje ku, aby pokazało ci najgorsze wspomnienia wraz
ze wszystkimi szczegółami. Najważniejsze to zachować obiektywizm. Należy pamiętać, że wszystko,
co się pojawi, to jedynie zachowana informacja. Mówiąc wszystko, mam na myśli nawet uczucia. Po
jakimś   czasie,   kiedy   będziesz   wykonywać   to  ćwiczenie,   dostrzeżesz   pewne   określone   wzorce.   Te
wspomnienia  będą  układać się w określone  tematy,  co pokaże ci drogę  do odnalezienia  przekonań
limitujących twój rozwój.  Możesz na przykład zauważyć,  że cała seria z „najgorszych wspomnień”

background image

dotyczy   na   przykład  leku  przed  odrzuceniem   lub  potrzeby  kontroli.   Szukaj  tych  wskazówek  i   rób
notatki do dalszych ćwiczeń.

Porozumiewanie się przy pomocy symboli

Twoja podświadomość komunikuje się bardzo dobrze przy pomocy symboli,  często nawet lepiej  niż
przy pomocy słów czy wspomnień. Aby użyć tej metody, skieruj uwagę do swojego wnętrza, i pomyśl
o problemie lub obszarze życia, na temat którego chciałbyś wiedzieć coś więcej. Potem zwróć się do
swojej  podświadomości i powiedz:  „Daj mi  obraz”, albo: „Pokaż mi  symbol”. Chodzi oczywiście o
obraz lub symbol  rzeczy,  o którą pytasz. Pierwszy obraz, który przyjdzie  ci  do głowy,  choćby nie
wiem   jak   dziwny   czy   nie   związany   z   tematem,   jest   symboliczną   wiadomością   od   twojego  ku,
dotyczącą danej  sytuacji.  Możesz na  przykład skoncentrować  się na sytuacji  w pracy, a dostaniesz
obraz   izby   tortur.   Właśnie   w   taki   sposób   twoje  ku  może   wyrazić   swoje   uczucia   wobec   pracy.
Oczywiście   twoja   interpretacja   zależy   wyłącznie   od   ciebie.   Niektórym   ludziom   przychodzi   ona
łatwiej,  a innym  trudniej.  Możesz jednak zawsze poprosić swoje  ku,  aby dało ci inny symbol,  jeśli
pierwszy nie był wystarczająco jasny. Jest ważne, aby pamiętać, że te symbole przedstawiają obecnie
posiadane   przez  ku  uczucia   i   przekonania.   Proszę   nie   zakładaj,   że   te   symbole   mogą   być
przewidywalne,   bowiem   w   ten   sposób   skutecznie   odstraszysz   samego   siebie   od   dokonywania
pozytywnych zmian.

Odpowiedzi podświadomości

Ta   metoda   wykorzystuje   znany   wielu   ludziom   wewnętrzny   dialog.   Pozwala   ona   na   ujawnienie
niektórych   podświadomych   przekonań.   Jedyne,   co   należy   zrobić   to   skierować   swoją   uwagę   do
wnętrza i powtórzyć cztery wypisanie niżej zdania. Każde z nich należy powtórzyć trzy do pięciu razy,
oddzielając   je   krótkimi   przerwami,   które   umożliwią  ku  danie   odpowiedzi.   Te   odpowiedzi   mogą
pojawić się jako słowa, obrazy lub odczucia, albo nawet wszystko naraz.
Pozytywne   reakcje   (takie   jak   słowa   zachęty,   dobre   odczucia,   czy   pozytywne   obrazy)   świadczą   o
ogólnie pozytywnym podejściu ku do tego, co pragniesz zrobić. Negatywne reakcje (krytyka, konflikt,
napięcie   mięśni,   negatywne   obrazy  lub   brak  jakiejkolwiek   odpowiedzi)   oznaczają,   że   masz   jakieś
bloki   do   przepracowania.   Jeśli   podświadomość   odpowiada   słowami   to  znacznie   ułatwi   ci   zadanie
identyfikowania poszczególnych wzorców. A oto cztery zdania:
1.   Mam moc (zdolność), aby...
2.   Mam prawo (zasługuję) do...
3.   Pragnę, aby...
4.   Jestem zdeterminowany, aby... Zapełnij puste miejsca swoimi intencjami.

Odpowiedzi uzyskane dzięki miernikowi poglądów

Aby   uzyskać   odpowiedzi   dzięki   miernikowi  poglądów  należy   użyć   bardzo   prostego   instrumentu   -
wahadełka. To prosta i szybka metoda komunikacji z własnym ku, kiedy tylko nauczy się ono jak jej
używać i przyzwyczai się do niej. System jest bardzo prosty. Trzeba zawiesić na kawałku sznurka lub
żyłki  niewielki  przedmiot,  potem  ująć ten sznurek pomiędzy palec  wskazujący i kciuk, i czekać na
efekty.   Potem   zadaje   się   pytanie,   a   wahadełko   odpowiada   kiwając   się,   często   ku   wielkiemu
zaskoczeniu osoby trzymającej.
Na nieszczęście, użycie wahadła jest mocno skażone przesądami, a ludzie, którzy lubią mieć naukowe
podejście do życia, często odrzucają tę praktykę ze względu na jej spirytystyczne konotacje. Dzieje się
tak dlatego, że bardzo wielu ignorantów twierdzi, że to bezcielesne duchy poruszają wahadłem.  Nie
kwestionuję tutaj istnienia bezcielesnych duchów, ale chcę jedynie wykazać, że bezcielesne duchy nie
mają nic wspólnego z działaniem wahadła.
Bardziej rozsądną teorią jest, że wahadło jest poruszane przez twoją własną podświadomość, która w
tym   celu   używa   bardzo   drobnych   i   praktycznie   niedostrzegalnych   ruchów   mięśni.   Mikrodrgania
poruszają się wzdłuż sznurka i wprawiają wahadło w ruch. Nie ma w tym nic bardziej tajemniczego
niż  we wszystkich  innych  naturalnych  funkcjach ludzkiego   ciała. Jedyną  różnicą  jest  fakt,  że przy
użyciu wahadła  ku może porozumiewać się bezpośrednio ze świadomością. Ta procedura jest zresztą
używana przez wielu psychoanalityków,  jako ostateczny środek kontaktu z podświadomością,  kiedy
wszystkie inne już zawiodły.
Aby zacząć to ćwiczenie, należy najpierw dokładnie wyjaśnić ku czego się od niego oczekuje. Nie jest
to aż tak trudne,  jak mogłoby się wydawać. Podświadomość nigdy nie śpi. Czyta, kiedy ty czytasz,
słyszy to, co ty słyszysz, słyszy to, co mówisz i wie, o czym myślisz. Problemem nie jest sprawienie,

background image

aby  lono  skontaktowało   się   z  ku,  tylko   odwrotnie.   Wyjaśnienie   jak   działa   wahadło   najlepiej   jest
przeprowadzić  poprzez kombinacje słów i bodźców fizycznych.  Najpierw powiedz  swojemu  ku,  że
pokażesz mu jak się z tobą komunikować. Potem narysuj na kawałku papieru okrąg o średnicy około
pięciu centymetrów. Zrób lub kup gotowe wahadło, zawieszone na łańcuszku lub żyłce, mającej około
dziesięć  do piętnastu centymetrów  długości.  Jeśli  zaś robisz sobie wahadło to pierścionek  na  nitce
powinien całkowicie wystarczyć. Nawet  kluczyki  do samochodu na łańcuszku również  się nadadzą.
Jednym   z   pierwszych   dowodów   świadczących   o   tym,   że   podświadomość   jest   niezależnym
myślicielem, jest fakt, że preferuje ono pewne wahadła.
Kolejnym krokiem jest stworzenie serii planowanych odpowiedzi. „Tak” i „Nie” są najważniejszymi z
nich, ale istnieją również inne możliwości. Oczywiście te, które podaję tutaj są wyłącznie opcjonalne.
Możesz   zacząć   od   trzymania   wahadła   nad   środkiem   narysowanego   okręgu,   opierając   łokieć   o
powierzchnię   stołu.   Teraz   świadomie   porusz   wahadłem   zgodnie   z   kierunkiem   ruchu   wskazówek
zegara i powtarzaj sobie w myślach i na głos, że ten ruch oznacza „tak”. Zatrzymaj wahadło i porusz
je  w kierunku  przeciwnym   do  ruchu wskazówek   zegara.  Powiedz   sobie,  że  ta odpowiedz  oznacza
„nie”.  Ruch wahadłowy w przód i w tył  może  oznaczać „Nie chcę odpowiedzieć”,  zaś brak ruchu
może   oznaczać   „Nie   wiem”,   albo   „Nie   rozumiem   pytania”.   Pamiętaj   o   tym,   że   podane   tutaj
możliwości są opcjonalne i możesz je dowolnie zmieniać, aby dopasowały się do twoich gustów. Nie
ma czegoś takiego jak uniwersalny wzorzec mchów wahadła.
Po  zademonstrowaniu   swojej   podświadomości,   czego   od   niej   oczekujesz,   spróbuj,   trzymając   rękę
nieruchomo,   zadać   kilka   pytań,   na   które   już   znasz   odpowiedzi.   Nie   staraj   się   zapobiec   ruchom
wahadła, ani też nie staraj się go poruszać. Jeśli nie jesteś pewien,  czy to ty poruszasz wahadłem,  to
prawdopodobnie tak naprawdę nim nie poruszasz. Początkowo ruch będzie niewielki, aby stopniowo
zwiększać   swe   natężenie.   Praktycznie   nigdy   nie   będzie   aż   tak   mocny   jak   ten,   który   wywołujesz
świadomie,  chyba że pytanie uwolniło bardzo wiele emocji.  Może wydawać się, że dłoń i palce nie
poruszają się w ogóle albo możesz dostrzec pewne drżenie.  Upewnij  się,  że całkowicie zatrzymałeś
wahadło pomiędzy pytaniami, aby nie pomylić inercji z odpowiedzią na pytanie.
U większości ludzi reakcja będzie natychmiastowa, tak jakby podświadomość niecierpliwie czekała na
możliwość kontaktu. U innych może to zabrać trochę więcej czasu. Jeśli na początku nie pojawia się
żadna   reakcja,   to   można   domniemywać,   że   podświadomość   nie   zrozumiała,   czego   się   od   niej
oczekuje,  albo istnieje  jakiś silnie zakorzeniony lęk przed używaniem  wahadła. Rozwiązaniem tego
problemu jest ponawianie prób i tłumaczenie sobie, że w procesie tym biorą udział tylko i wyłącznie
mięśnie, dopóki ta wiadomość nie dotrze do podświadomości. W bardzo rzadkich przypadkach, brak
reakcji może odnosić się do konfliktu, który istnieje pomiędzy świadomością i podświadomością. W
takim wypadku należy użyć jeszcze innych metod.
Kolejnym typem reakcji może być to, że wahadło porusza się w sposób wydawałoby się przypadkowy
i nie udziela prawidłowych odpowiedzi na zadane pytania. Może to oznaczać, że podświadomość bawi
się i po pewnym czasie się uspokoi, albo też, że inny zestaw ruchów oznaczających odpowiedzi będzie
znacznie   lepszy.   Jeśli   podświadomość   przez   dłuższy   czas  upiera   się   przy   swoim,   to  może   pomóc
demonstracja   wykonana   przez   kogoś  innego.  Jeśli   i  to  zawiedzie,   trzeba   zastosować  inne  metody,
dzięki którym ku nabierze większego respektu wobec lono.
Kiedy   już   otrzymasz   pozytywną   reakcję,   możesz   zacząć   zadawać   pytania,   które   doprowadzą   do
lepszego   zrozumienia   twojej   podświadomości.   Osoby   początkujące   oczywiście   będą   chciały   się
dowiedzieć na ile dokładne są odpowiedzi. Doświadczenia przeprowadzane z bardzo wieloma ludźmi
wskazują   na   dużą   dokładność   odpowiedzi,   z   zastrzeżeniem,   że   jest   ona   tym   dokładniejsza   im
precyzyjniej  i  jaśniej  jest  sformułowane  pytanie.   Podświadomość  bierze  wszystko  dosłownie,  więc
zadawaj pytania, które nie są wieloznaczne, aby uniknąć wieloznacznych odpowiedzi. Jeśli dostaniesz
odpowiedź,  która  wydaje  się niedokładna,  lub kiedy  natkniesz  się na  reakcję  „nie odpowiem  na  to
pytanie”, sformułuj pytanie inaczej. Nawet kilkanaście razy, jeśli będzie to konieczne. Nie zdziw się,
jeśli odpowiedź  nie będzie ci się podobać, bowiem być może właśnie unikałeś tej wiedzy.  Nie bądź
również zdziwiony, jeśli odpowiedzią na niektóre pytania będzie coś, co wiesz świadomie, bo w końcu
twoja podświadomość jest  przecież częścią  ciebie.  Jeśli chodzi  o pytania, jakie możesz zadawać, to
jedyną granicą jest twoja wyobraźnia, wzorzec możliwych odpowiedzi i zasób informacji, które może
posiadać podświadomość. Pytania o własny stan zdrowia mentalnego i fizycznego mogą  być bardzo
przydatne. Można również badać przechowywane przez ku przekonania religijne i nastawienia wobec
innych ludzi.  Ku może nie lubić ludzi, których uważasz za przyjaciół, czy lubić tych, których starasz

background image

się unikać. Zadawanie dalszych pytań może pomóc ci ujawnić przyczyny takiego stanu. Wielu ludzi
używa   wahadła,   aby   sprawdzić,   jaki   rodzaj   jedzenia   jest   ulubiony   przez  ku  i   jakich   składników
odżywczych może ono potrzebować.  Kolejnym  bardzo ciekawym  zastosowaniem  tej  techniki  mogą
być pytania  o prawdziwe  znaczenie snów.  Ich symbolika  może  być niezrozumiała  dla  lono,  ale  ku
doskonale   orientuje   się   w   ich   znaczeniach.   Po   kilku   tygodniach   używania   wahadła   będziesz
zdziwiony, jakim jest bogatym źródłem informacji.
Niektórzy ludzie dają się niestety ponieść emocjom i zaczynają oczekiwać zbyt wiele od swojego ku.
Na   przykład   pytania   dotyczące   przyszłości   nie   są   bardziej   trafne   niż   świadome   próby   logicznego
przewidzenia   rozwoju   sytuacji.   Podświadomość   nie   jest   w   żadnym   wypadku   wszechwiedząca.
Kolejnym bardzo częstym błędem jest oczekiwanie, że ku podejmie za nas jakieś decyzje. Może ono
powiedzieć ci, co czuje na temat danej sytuacji czy nawet zasugerować coś, ale i tak należy rozważyć
to jedynie jak dobrą radę udzieloną przez przyjaciela. Pamiętaj, że celem wszystkich tych działań jest
lepsze poznanie swojej podświadomości, a nie robienie z niej boga.

Rzeczywistość niewidzialnego

  Jedną  z najważniejszych koncepcji  w Hunie jest  teoria  dotycząca  aka.  Słownikowe  definicje  tego
słowa zawierają „cień,  odbicie,  podobieństwo,  obraz, przejrzystość, jasność, embrion,  oczywistość i
esencja   jako   przeciwieństwo   substancji”.   Najbliższe   koncepcje,   które   można   odnaleźć   we
współczesnym  słowniku  to  materia  eteryczna  lub astralna, eter  i aura. Idea  eteru mówi  o istnieniu
pewnego   rodzaju   niewidzialnej   materii   pierwotnej,   która   łączy   i   przenika   wszystko   w   fizycznym
wszechświecie i służy za przekaźnik efektów energetycznych. Ta koncepcja została odrzucona przez
naukowców,   a  wszelkie   badania   dotyczące   aury,   eteru,  czy  materii  astralnej   są  bardzo  odległe  od
współczesnego środowiska naukowego.
Do niedawna wszelkie dowody dotyczące materii  aka były podawane wyłącznie przez jasnowidzów,
którzy   twierdzili,   że   w   odpowiednich   warunkach   są   ją   w   stanie   zobaczyć   lub   odczuć   jak   otacza
fizyczne ciało. Niektórzy z nich mówili, że są w stanie zobaczyć lub odczuć aka wokoło przedmiotów,
czy roślin, a jeszcze inni utrzymywali, że są w stanie tworzyć niezależne istoty i obiekty z czystej aka,
które może zobaczyć i odczuć praktycznie każdy.  No i oczywiście byli również  tacy, którzy byli w
stanie dostrzec ciała aka zmarłych, czy formy „duchów natury”, albo jeszcze innych bytów. Ponieważ
tych  efektów  nie  dało się  poddać  pomiarom,  a także nie  można  ich było  powtórzyć  w warunkach
laboratoryjnych,   naukowcy   wzruszyli   ramionami   i   przestali   przywiązywać   do   nich   jakąkolwiek
uwagę. Było kilku odważnych,  którzy wyłamali  się z tej ogólnej  tendencji,  ale niestety ich głos był
zbyt słaby, żeby mieć jakąkolwiek wagę dla środowisk naukowych.
Potem   pojawiło   się   rosyjskie   małżeństwo   noszące   nazwisko   Kirlian.   Udało   się   im   odkryć   bardzo
ciekawy fenomen. Kiedy położono jakiś przedmiot lub obiekt na płytce fotograficznej i przepuszczono
przez niego  wysokie  napięcie,  na  zdjęciach wokoło  tego  obiektu pojawiała  się wyraźnie  widoczna,
mglista, niebieska poświata. Dalsze badania wykazały, że intensywność tej poświaty zależy od stanu
emocjonalnego   i  zdrowotnego  danej   osoby,   czy  od  poziomu  świeżości   badanych  roślin.  Ludzie  ze
zdolnościami  leczniczymi  mieli  zwykle  dużo większą otoczkę,  czasami przemieszaną  z czerwienią.
Inną   ciekawostką   była   pełna   otoczka   pojawiająca   się   na   przykład   po   oderwaniu   połowy   liścia.
Większość   naukowców  zgadza  się,   że   zmiany   powstające   na   fotografiach   są   spowodowane   przez
elektryczność.   Jednak   pozostaje   tajemnicą,   co   dokładnie   powoduje   te   zmiany.   Niektórzy   ludzie
zauważyli, że są one bardzo zbieżne z tym, co mówi się o aurze, czy ciałach aka.
Kiedy więcej  naukowców  zaczęło  wgłębiać  się w eksperymenty  Kirliana,  natrafili  oni  na  notatki  i
badania tych kilku odważnych naukowców, którzy ośmieli się badać te fenomeny znacznie wcześniej.
Między  innymi  natrafiono  na   prace Barona  von  Reichenbacha,  dziewiętnastowiecznego   naukowca,
odkrywcy   kreozotu,   który   przeprowadził   wiele   wizualnych   i   wyczuwalnych   zmysłem   dotyku
eksperymentów   z  aka.  Natrafiono   również   na   prace   dr.   Kilnera,   angielskiego   lekarza,   który   na
początku   dwudziestego   wieku   opracował   metody   postrzegania   aury   w   celach   diagnostycznych.
Odkryto także prace dr. Wilhelma Reicha, który odkrył wiele właściwości aka, jak na przykład często
pojawiający   się   niebieski   kolor,   oraz   mierzył   efekty   tej   siły   przy   użyciu   licznika   Geigera   i
elektroskopu. Powrócono także do prac dr. Harolda Burra, współczesnego Reichowi, któremu udało
się zmierzyć pole elektryczne wokół istot żywych przy użyciu woltomierza.
Wielu  ludzi  potrafi postrzegać  aka,  a interakcje tej substancji  z energią  elektryczną  dają się bardzo
łatwo zarejestrować. Na końcu tego rozdziału podam przepisy na pewne eksperymenty, które możesz

background image

wykonać samemu, po to, aby doświadczyć tego, o czym piszę.

Właściwości pola

Zanim  omówią  cechy  charakterystyczne  aka  muszę  wspomnieć  o rozróżnieniu  pomiędzy   energią  i
środkiem, dzięki, któremu może się ona manifestować. Dokładnie tak jak woda, czy miedziany kabel
służą prądowi elektrycznemu za przewodnik, tak aka jest medium, dzięki któremu może manifestować
się energia życia mana. Kiedy widzisz aurę to tak naprawdę dostrzegasz pole aka, naładowane energią
mana,  albo ujmując to inaczej,  widzisz efekty ładunku  mana  w substancji  aka.  Czasami wygodniej
jest mówić wyłącznie o energii,  jak na przykład zrobił Reich w swoich badaniach nad orgonem,  ale
czasami   należy   również   wziąć   pod  uwagę  aka,  bez   której   zrozumienie   niektórych   spraw  staje  się
znacznie trudniejsze.
Rozważmy najpierw efekty pola. Wspomniałem już wcześniej o aurze. Myśląc o niej nie wyobrażaj
sobie jedynie otaczającego cię pola, ale także matrycę, która stanowi plan twojego ciała. Tak więc z
powodów praktycznych mówiąc o aka, mam na myśli nie tylko tę część, która otacza, czy rozciąga się
poza   ciałem,   ale   również   tę   część,   która   je   przenika.   W   trakcie   snu,   dzięki   przypadkowi   lub
umiejętnościom  duża część ciała  aka,  może się oddzielić od ciała fizycznego i podróżować w różne
miejsca, przy udziale lub bez udziału świadomości śpiącej osoby. Pomiędzy fizycznym i eterycznym
ciałem śpiącego pozostaje jakieś połączenie,  które najczęściej  jest postrzegane jako „srebrny sznur”.
Dzięki   temu   połączeniu   pomiędzy   obydwoma   ciałami   przepływają   informacje   zmysłowe,   dzięki
czemu  w razie jakichś kłopotów  na  którymkolwiek  końcu  połączenia,  kahoaka  natychmiast  wraca,
zwykle powodując ogromne szarpnięcie ciałem fizycznym.
Innym efektem wskazującym na to, że aka ma naturę pola, jest fakt, że może zmieniać swój rozmiar,
gęstość i pojemność energetyczną ze względu na emocje, wyobrażenia i intencje. Każde silne emocje
zwykle  powiększają  rozmiar  i  jasność  aury, zaś choroby i  tłumienie  emocji   zwykle  zmniejszają  ją
bardzo znacznie.   Te  same  efekty  można  również  osiągnąć dzięki  świadomej  intencji  wspomaganej
wyobraźnią. Dzięki temu samemu procesowi możesz także zmienić gęstość pola, dzięki czemu grupa
ludzi z ledwością  cię podniesie,  a w chwilę później  zrobią to z taką łatwością jakbyś był piórkiem.
Można  również  nauczyć się rozszerzać swoje pole  aka,  dzięki  czemu  możesz  odbierać wrażenia  ze
swoich zmysłów, daleko spoza ich fizycznych granic.
Pole  aka służy również  jako składnica pamięci. Konwencjonalnie nastawieni  naukowcy twierdzą, że
pamięć   jest   zapisywana   w   komórkach   mózgu,   pomimo   że   nie   odnaleziono   na   to  jak  do   tej   pory
żadnych dowodów.  Całą tę teorię oparto na fakcie, że stymulowanie elektrodami określonych części
mózgu   przywołuje   pewne   określone   wspomnienia.   Ale   pominięto   bardzo   istotny   fakt,   że
stymulowanie  innych części  mózgu,  a nawet  ciała również  daje analogiczne efekty.  W teorii  huny,
każda myśl powoduje reakcję na poziomie komórkowym,  która może ulec zmianie  wraz z następną
myślą.   To   właśnie   dlatego   nie   można   doszukać   się   nigdzie   w   ciele   miejsca,   w   którym   na   stałe
zapisywałaby się pamięć.   Myśli,  a  także doświadczenia  zapisują  się  w polu  aka,  używanym  przez
podświadomość również jako zbiornik wspomnień. Właśnie dlatego możemy przypomnieć sobie sny,
wizje, przeszłe życia i inne formy doświadczeń, w których nie uczestniczyło nasze ciało.
Funkcja  aka, jaką jest przechowywanie pamięci pozwala nam na odczytywanie naszych wspomnień,
ale także na przywoływanie takich, z którymi nie jesteśmy bezpośrednio związani. Być może słyszałeś
o   hinduskiej   koncepcji   „Kroniki   Akaszy”.   Jest   to   idea   czerpana   z   hinduskiej   myśli   ezoterycznej.
Niestety   w   krajach   zachodnich   została   bardzo   fałszywie   zinterpretowana.   Oryginalna   hinduska
koncepcja jest bardzo bliska naukom huny. Zwróć uwagę na to, jak podobne są do siebie słowa aka i
akasza.  Tak   więc   oryginalna   koncepcja   twierdzi,   że   wszystkie   wydarzenia,   a   także   myśli   są
zapisywane w materii aka. Jeśli wie się jak skupić swój umysł, można dostroić się do wszystkiego, co
zostało kiedykolwiek powiedziane, pomyślane, odczute lub zrobione. Ze względu na uwarunkowania
kulturowe, naszą troskę o fizyczność i poczucie bycia niezależnym elementem natury, większość z nas
odczytuje i używa wyłącznie swoje własne wspomnienia,  tylko z tego jednego  życia. Ale są pośród
nas ludzie, którzy używają mniej lub bardziej regularnie innych wymiarów pamięci.

Właściwości przekazujące

Jako środek służący przekazywaniu energii, aka jest używane do transferu informacji i doświadczeń z
jednego   punktu   do   drugiego.   W   tym   miejscu   zajmę   się   właściwie   tylko   ponadzmysłowymi
możliwościami tego fenomenu.
W   hunie   są   aktualnie   dwie   teorie   wyjaśniające   percepcję   ponadzmysłową   oraz   dokonywanie

background image

paranormalnych  wyczynów.   Pierwsza  z   nich,   spopularyzowana  przez  Maxa  Longa  używa   analogii
nici, sznurów i palców aka, pomijając kompletnie możliwość istnienia pola aka. Zgodnie z tą analogią
pozostajemy w kontakcie ze wszystkim, z czym zetknęliśmy  się w życiu, dzięki  niciom  aka.  Są one
czymś w rodzaju rozciągniętej gumy do żucia, która nigdy się nie przerywa i nie pląta. Wraz z każdym
kolejnym   kontaktem   powstaje   kolejna   nić,   przez   co  z   niektórymi   ludźmi   czy   miejscami   jesteśmy
połączeni   nie   nicią,   a   raczej   sznurem.   Dodatkowo,   dzięki   mocy   naszych   myśli   jesteśmy   w  stanie
wysłać nasz „palec a/ca”, po to, aby nawiązać kontakt z miejscami, w których nigdy nie byliśmy czy
ludźmi,   których   nie   znamy.   Nasza   podświadomość   wysyła   część   swoich   zdolności   percepcyjnych
wzdłuż danej nici, dzięki czemu możemy obserwować coś na odległość. Tak, więc telepatia polega po
prostu   na   wypełnieniu   danej   nici   energią  mana,  aby   móc   przez   nią   odbierać   lub   nadawać,
jasnowidzenie   to   wysłanie   „palca”,   aby  móc   obserwować,   a   psychokineza   to   sprawienie,   aby   ten
„palec” był na tyle silny, żeby coś poruszyć.
W doświadczeniach praktycznych jest to teoria dobra jedynie  dla początkujących.  Załamuje się ona
kompletnie   na   przykład   w   dziedzinie   radiestezji,   gdzie   udowodniono,   że   zniszczenie   negatywu
fotograficznego   nie   zrywa   połączenia   pomiędzy   osoba   fotografowaną   i   jej   zdjęciem.   Idea   nici,
sznurów i palców ma swoje zastosowania, ale nie należy się jej trzymać dogmatycznie.
Druga z teorii huny dotyczących  aka, mówi,  że jest ona przenikającą wszystko substancją eteryczną,
doskonale   spełniającą   się   w   roli   przewodnika   wszelkich   rodzajów   energii.   Na   przykład   dźwięk,
światło   i   promieniowanie   cieplne   rozprzestrzeniają   się   we   wszystkich   kierunkach   dopóki   nie
natrafiana cokolwiek zdolnego do ich odebrania lub zmienienia.
Teoria ta również zawiera w sobie analogię do zjawisk elektromagnetycznych i fal radiowych. W tym
porównaniu umysł jest odbiornikiem, a mana zasilającą go energią. Im więcej jej masz tym łatwiej jest
nadawać i odbierać. W tym wypadku telepatia to po prostu podłączenie się do właściwej danej osobie
długości   fal.   Jasnowidzenie   to  kwestia   dostrojenia   się   do   konkretnego  obszaru,   a  psychokineza   to
dostrojenie swojej  transmisji w odpowiednim stopniu, do tego,  aby wywrzeć wpływ na jakiś obiekt.
Ta teoria mówi również, że przeszłość jest wibracją matrycy aka, posiadającą tak powolną wibrację,
że nie da się jej spostrzec normalnymi zmysłami, zaś przyszłość jest wibracją tak szybką, iż również
wymyka się naszemu postrzeganiu.
Teoria ta sprawdza się doskonale w praktyce,  ale wymaga  pewnej  dozy myślenia  technicznego,  co
może być trudne dla niektórych ludzi. Analogia z dźwiękiem jest bodajże najłatwiejszym sposobem jej
wyjaśnienia.
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego zajmujemy się tu teoriami roboczymi i analogiami, zamiast zająć się
faktami. To pytanie z założenia jest błędne, ponieważ zakłada istnienie jakiejś absolutnej prawdy poza
teoriami  i  analogiami.  W  hunie  w ogóle  nie  zakładamy,  że  istnieje   jakakolwiek   prawda  absolutna.
Jedyną możliwą definicją  taki ej prawdy byłoby powiedzenie „wszystko to, co było, jest i będzie,  a
także, co mogłoby być gdziekolwiek i kiedykolwiek”. Przy takim założeniu prawdą jest wszystko to,
co uznasz za prawdę, a efektywną prawdą jest to, co działa najlepiej w danym wypadku.

Właściwości materializujące

Aka  jest   nie   tylko   przenikającym   wszystko   eterem,   ale  także   matrycą   wszelkich   form  fizycznych.
Kahuni  twierdzą,   że  obraz  myślowy  trafiający  do pola  aka  wywiera  na   nie   różnorodny  wpływ,  w
zależności od przejrzystości danej  myśli,  jej  intensywności  energetycznej  i jej  czasu trwania. Może
ona  zamanifestować się jako niewidzialny myślokształt, możliwy  do dostrzeżenia  tylko i wyłącznie
przez osoby o dużych zdolnościach paranormalnych,  może również  pojawić się przez krótki  czas w
widzialnej formie, (co zwykle prowadzi do podejrzeń o obecność duchów osób zmarłych), może także
pozostać w formie eterycznej i wpływać na proces gromadzenia materiałów i powstania okoliczności
mających   na   celu   wprowadzenie   swojego   ekwiwalentu   do   rzeczywistości   materialnej.   Ostatnią
możliwością jest natychmiastowa materializacja danej myśli, gdzie jej fizyczna forma jest równie stała
jak każdy inny fizyczny przedmiot.  Pośród wypisanych wcześniej  możliwości  istnieje  bardzo wiele
wariantów, ale te wymienione są najbardziej podstawowymi i najczęściej spotykanymi.
W  trakcie   fantazjowania   i   marzeń   na   jawie,   obiekty   i   osoby,   które   sobie   wyobraziłeś   są   na   wpół
materialnymi produktami twojej wyobraźni, stworzonymi z substancji aka. Zwykle rozpadają się one
w materię pierwotną natychmiast po zakończeniu danego marzenia, ale w głównej mierze zależy to od
ilości  mana,  jaką   się   im   dostarczy.   Im   częściej   sobie   coś   wyobrażasz   tym   więcej   dajesz   temu
wyobrażeniu energii. W trakcie zwykłych, nie naładowanych emocjonalnie wyobrażeń, dawka energii,
która wpływa do danego obrazu jest dosyć niewielka. Ale jeśli przez wiele lat wyobrażasz sobie to

background image

samo,  to stworzona  z  aka  forma  staje się coraz silniejsza  i zaczyna  mieć  coraz większy  wpływ  na
twoje życie, nawet, jeśli nie zamanifestowała się jeszcze fizycznie. Możesz wyobrazić sobie, że takie
myślokształty poruszają się wraz z tobą, przebywając w twoim osobistym polu aka i bardzo subtelnie
wpływają na twoje myślenie i postrzeganie świata.
Myślokształty stwarzane z aka mogą się bardzo różnić rozmiarem. Niektóre z nich są mikroskopijne, a
inne tak wielkie jak tylko potrafisz sobie wyobrazić. Jeśli wyobrazimy to sobie w formie obrazów, to
najmniejsze   z   nich,   kiedy   je   przywołać,   pojawiają   ci   się   przed   oczami,   dokładnie   tak   samo   jak
wspomnienia. Są one zresztą zapisane w ciele aka właśnie jako wspomnienia, pomimo że czasami nie
są one w żaden sposób powiązane z tym, co realnie przeżyłeś.
Większe rozmiarami są myślokształty tworzone przez świadomy umysł na zewnątrz ciała. Chodzi tu o
rodzaj   wyobraźni,   jakiej   używa   się   na   przykład   w   pantomimie.   Zgodnie   z   teorią   huny   to,   co
doświadczamy patrząc na ruchy mima, to nie tylko wyobraźnia. Występujący wyobraża sobie jakieś
przedmioty  i  zachowuje  się tak jakby istniały one  naprawdę.  Jeśli   zrobił  to dobrze to,  pomimo   że
żadne przedmioty tak naprawdę nie istnieją, wszyscy widzowie stworzą sobie obrazy z aka, które będą
im   odpowiadały.  Niektóre  orientalne  obrazy  działają   na   tej   samej  zasadzie.   Sugeruj   ą  one   jedynie
główny temat i pozwalają widzowi zapełnić go szczegółami. Ten zaś tworzy zewnętrzną formę z  aka i
wypełnia   nią   dany   obraz.   Bardzo   interesujące   są   porównania   wypełnień   dokonanych   przez   różne
osoby.
W stanie hipnozy ludzie są w stanie ujrzeć siebie w zupełnie innym otoczeniu czy nawet prowadzić
rozmowy z nieistniejącymi osobami. Dla osoby zahipnotyzowanej to wszystko naprawdę tam jest. Po
części jest to prawda, ponieważ tworzą oni to wszystko dla samych siebie z substancji aka.
Znane   są   przypadki   masowych   halucynacji,   kiedy   tłum   przytomnych   ludzi   widział   rzeczy,   które
obiektywnie   nie   miały   miejsca.   W   jednym   z   takich   przypadków   hinduski   fakir   pokazywał   słynną
sztuczkę   z   liną.   Duża   ilość   ludzi   widziała   jak  lina   wznosi   się   pionowo   do   góry,   aby  niczym   nie
przytrzymywana  zawisnąć w powietrzu.  Potem  mały  chłopiec  wspiął się po niej  w górę i  zniknął.
Następnie fakir  wspiął się za  nim,  zrzucił pokrwawione  kawałki  ciała  z powrotem na  dół,  zszedł  i
poskładał z nich całego i zdrowego  chłopca. Jednakże kamera telewizyjna  zarejestrowała, że fakir i
chłopiec stali przez cały czas bez ruchu, trzymając w dłoniach linę. Co się stało? Fakir skonstruował
obrazy aka, przedstawiające siebie, linę i chłopca, a były one na tyle gęste, że każdy mógł je zobaczyć,
ale jednocześnie na tyle niematerialne,  że nie zarejestrowała ich kamera. W pewnym sensie ten fakir
był   oszustem,   ale   patrząc   na   to   z   innej   strony   to   zademonstrował   on   niezwykłe   mistrzostwo   w
formowaniu aka.

Eksperymenty

1. Widzenie aka. Najprostszym sposobem na zobaczenie aka jest przytrzymanie dłoni z rozłożonymi
palcami   kilka   centymetrów   nad   jednolitą   ciemną   lub   jasną   powierzchnią.   Jeśli   użyjesz   jasnej
powierzchni dopilnuj, żeby cień twojej ręki nie znajdował się bezpośrednio pod nią. Czarny materiał
np.   kawałek   filcu   jest   idealny   do   tego,   aby  wykonać   ten   eksperyment.   Kiedy   umieścisz   dłoń   nad
powierzchnią, skup wzrok pomiędzy palcami, tuż ponad ich czubkami. Nie koncentruj spojrzenia na
samych   palcach,   czy   na   podkładzie.   Prawie   natychmiast   powinieneś   zobaczyć   zamglone   lśnienie,
które otacza twoją dłoń. To jest gęstsza część twojego pola  aka.  Jeśli spojrzysz jakieś piętnaście lub
więcej centymetrów poza swoje palce, a potem powrócisz spojrzeniem, to powinno pomóc ci dostrzec
wyraźniej  kontrast pomiędzy mgiełką  a dłonią. Inną  metodą  jest poproszenie kogoś,  aby usiadł bez
ruchu   na   tle   jednolitej   ściany,   w   słabo   oświetlonym   pomieszczeniu.   Potem   należy   skoncentrować
wzrok trochę ponad głową danej osoby. Powinieneś bez problemu dostrzec mgiełkę otaczającą głowę i
ramiona tej osoby.
2. Odczuwanie  aka.  Twoje pole  aka jest znacznie łatwiejsze do odczucia w chwili,  kiedy jest silnie
naładowane   energią.   Najprostszym   sposobem   jej   pobudzenia   jest   energiczne   zatarcie   dłoni,   co
powoduje   uwalnianie   się   dodatkowego   ładunku  mana.  Następnie   powinieneś   rozłożyć   dłonie   na
odległość około piętnastu do dwudziestu centymetrów i zacząć bardzo powoli i delikatnie zbliżać je do
siebie. Poczujesz najprawdopodobniej  jakbyś ściskał miękki  balon. W każdym przypadku pojawi się
odczucie  jakby coś niewidzialnego  powstrzymywało  ruch twoich rąk. To właśnie  jest  aka.  Wraz z
pewną praktyką nie będziesz już musiał pocierać dłoni, aby to poczuć wokoło siebie samego, innych
ludzi, czy wreszcie przedmiotów
Praktykując odczuwanie aka zwiększysz swoją czułość na subtelne informacje przekazywane ci przez
podświadomość, a taka poprawa w waszej wzajemnej komunikacji z pewnością wpłynie pozytywnie

background image

na twój rozwój osobisty.

Mana, tajemnicza energia życia

 Mana jest energią stojącą za całym życiem i potencjalnym źródłem niezwykłej mocy. Jednakże była
ona  ignorowana  przez  konserwatywnych  zachodnich  naukowców,  pomimo  że  ci  bardziej  otwarci  i
odważni odkrywają ją raz po raz.
Franz Anton Mesmer odkrył ją w osiemnastym wieku i nadał jej nazwę magnetyzmu zwierzęcego (nie
należy   mylić   tego   z   analogicznym   terminem   używanym   przez   chrześcijańskich   naukowców).   Na
dowód za jak groźne uznano jego odkrycia można powiedzieć, że jego nazwisko jest łączone jedynie z
hipnozą, produktem ubocznym jego badań nad siłą życiową.
Około pięćdziesięciu lat po Mesmerze, Baron von Reichenbach dociekał istnienia tej siły, i dowiódł jej
istnienia   wieloma  eksperymentami  i   nazwał  ją  siłą   odyczną.   Pomimo   reputacji   Reichenbacha   jako
wynalazcy   kreozotu,   odkrycie   zostało   zignorowane,   bądź   spotkało   się   ze   wzgardą   większości
współczesnych mu naukowców.
Freud   sugerował   istnienie   tej   siły   i   nadał   jej   nazwę   „libido”.   Doktor   o   nazwisku   Abrams   badał
bioelektryczne   charakterystyki   tej   mocy.   Wilhelm   Reich,   protegowany   Freuda,   poczynił   jeszcze
więcej   odkryć,   prowadził   szeroko   zakrojone   eksperymenty,   pisał   książki   i   budował   urządzenia   do
wytwarzania   tej   mocy.   Rząd  Stanów   Zjednoczonych  wysłał  go  do  więzienia,   spalił   jego   książki  i
skonfiskował jego urządzenia. Reich nazwał siłę życiową „orgonem”.
Francuz   o  nazwisku   Bovis   odkrył   działanie   tej   siły   w   piramidach,  później  zaś  naukowcy   z  bloku
wschodniego  eksperymentowali z tą siłą nadając jej  nazwę „energii psychotronicznej”.  Inne kultury,
które poznały tę energię już setki łat wcześniej nadawały jej różne nazwy: prana, baraka, ch'i, czy ki,
aby wspomnieć tylko o kilku.
Termin mana, którego używam, pochodzi z Polinezji, a w tym rozdziale kładę głównie nacisk na jego
biologiczne aspekty.

Przypływy i odpływy

Mana  jest   energią,   która   podtrzymuje   twoje   życie   -   „siłą   życiową”.   Jedną   z   podstawowych
charakterystyk   życia   jest,   jak   wiemy,   ruch,   wyrażany   przez   cyrkulację   krwi,   procesy   trawienne   i
aktywność   elektryczną   systemu   nerwowego.   Teoria   huny   głosi,   że   wszystkie   procesy   życiowe   są
możliwe  dzięki ciągłemu przepływowi  mana  wewnątrz i wokół  ciała. Bardzo dobre jest porównanie
mana  do napięcia   elektrycznego,   a  mana  krążącej  wokół  ciała  do  pola  magnetycznego.   Wzrost  w
jednym   spowoduje   wzrost   w   drugim,   a   wyczerpanie   jednego   spowoduje   wyczerpanie   drugiego.
Wpływy środowiska zewnętrznego, mogą również spowodować zmiany w napięciu i polu, co wpływa
na   zdrowie,   nastrój   i   myśli.   Również   zachowanie,   nawyki   emocjonalne   czy   nastawienie   mentalne
mogą wpływać na przypływy i odpływy mana.
Kiedy twój przepływ mana jest silny i czysty, stajesz się całkowicie zdrowy, masz mnóstwo energii i
siły. Możesz zachować spokój i entuzjazm w ciężkich warunkach, możesz myśleć jasno i efektywnie,
masz  ogromną  pewność  siebie  i  jesteś  współczujący.  Czujesz  się szczęśliwy,  a twoje  psychiczne  i
fizyczne możliwości są najbardziej efektywne jak to tylko możliwe. Kiedy twój przepływ jest słaby i
utrudniony,   będziesz   miał   słabe   zdrowie,   będziesz   odczuwać   słabość   i   zmęczenie,   w   trudnych
warunkach   będziesz   odczuwać   poirytowanie,   bądź   niepokój.   Twojemu   myśleniu   będzie   brakować
jasności, będziesz odczuwać brak pewności  siebie oraz empatii. Będziesz czuć się nieszczęśliwie,  a
twoje zdolności  będą trudne do wyrażenia.  To oczywiście są sytuacje ekstremalne i mimo  że wielu
ludzi doświadcza tych stanów, to jednak przez większość czasu, większość ludzi znajduje się w stanie
mieszanym, w którym część ich życia jest poddana odpływowi, a część przypływowi.
Przyjrzyjmy   się   teraz   podstawowym   czynnikom,   które   mają   wpływ   na   przypływy   i   odpływy   siły
życiowej.

Dieta

Żyjąc w różnych częściach świata eksperymentowałem z różnymi rodzajami diet i przekonałem się, że
z punktu widzenia  energii życiowej  nie ma znaczenia, co sieje.  Rzeczy o największym znaczeniu są
następujące:
-  Jakość jedzenia.
- Poziom stresu w trakcie spożywania.
-   Skupienie uwagi.
Jakość  jedzenia  zawiera  się w jego   wartościach odżywczych,  świeżości,  metodzie   przygotowania  i

background image

jego wyglądzie/zapachu (to ostatnie ma bowiem  wpływ na stan naszego umysłu). Nie ma znaczenia
czy jedzenie  to ryba,  drób,  mięso,   czy jarzyny,   chyba   że w grę wchodzą  osobiste przekonania.  W
pewnych warunkach zaś może się okazać pomocne ograniczenie pewnego typu jedzenia, ale wszystkie
te sprawy mają absolutnie drugorzędne znaczenie wobec jakości.
Jeśli jesz pod wpływem stresu (mentalnego, emocjonalnego czy fizycznego) to nie tylko otrzymujesz
mniej  wartości odżywczych,  ale w procesie  przetwarzania  pożywienia  na energię twoje  ciało może
również   przetworzyć   część   pożywienia   w  toksyny.   To  powiększy   ilość   stresu   i   spowoduje   dalszą
utratę siły życiowej.
Jedzenie mechaniczne - kiedy uwaga jest prawie całkowicie skoncentrowana na czymś innym, jak na
przykład oglądanie  telewizji,  czytanie czy rozmowa  - zaowocuje  słabszym  przyswajaniem  wartości
odżywczych   i   zamianą   większej   ilości   energii   jedzenia   w  tłuszcz.   To  oznacza   mniejszy   przepływ
mana dla codziennego użytku. Nie staram się zachęcić tutaj do poświęcania pełnej uwagi jedzeniu w
trakcie   jego   spożycia,   choć   to  byłoby   najkorzystniejsze   i   co   więcej   może   spowodować   doskonałe
samopoczucie.   Polecam   jednak   zarezerwowanie,   choć   części   uwagi   na   smakowanie   jedzenia   i
cieszenie się nim, niezależnie od tego, co jeszcze robisz.

Oddychanie

Oddychanie   jest   nawet   jeszcze   bardziej   konieczne   do   przeżycia,   niż   jedzenie.   Są  przypadki   ludzi,
którzy przeżyli i zachowali zdrowie pomimo niejedzenia, ale nikomu, absolutnie nikomu nie udało się
to samo bez oddychania. Na poziomie fizycznym oddech dostarcza tlen do płuc, co pozwala ciałkom
krwi na utylizację składników odżywczych zawartych w krwiobiegu. Zgodnie z huną napięcie i pole
mana są wzmacniane w tracie tego procesu.
Ze względu na jego ważność oddech był uznawany za symbol życia i siły życiowej przez wiele kultur,
a niektóre z nich rozwinęły wiele technik świadomej  kontroli nad oddechem,  w celu gromadzenia  i
kierowania  mana.  Jednakże   poprawne   oddychanie   jest   o   wiele   prostszą   sprawą.   Chronicznym
problemem   współczesnego   człowieka   jest   spowodowane   stresem   płytkie   oddychanie,   w   trakcie
którego   ludzie   używają   tylko   małej   części   swoich   płuc,   ograniczając   sobie   tym   samym   jedno   z
najlepszych źródeł energii życiowej. Tak prosta technika jak pełny wdech i całkowity wydech będzie
miała znaczący wpływ  na twoje zdrowie i jasność myśli,  jeśli  dotychczas oddychałeś płytko.  Pełne
oddychanie może również uspokoić cię, jeśli jesteś nerwowy i dać ci więcej energii, jeśli odczuwasz
zmęczenie.
Być może najlepszą formą głębokiego oddechu jest technika z jogi, również używana w hunie, znana
jako Kompletny Oddech. Zacznij ją od całkowitego wypuszczenia powietrza z płuc. Wypchnij je całe
wciągając górną część brzucha. Połóż dłonie na tym miejscu i poczuj jak zapada się ono w kierunku
kręgosłupa. Potem pozwól, aby powietrze wpłynęło do dolnej partii twoich płuc, i poczuj jak wypycha
ono  górną  część  brzucha na zewnątrz. Kiedy  ten obszar dotrze do limitu  swej  możliwej  ekspansji,
kontynuuj   wdech,   aż   do   szczytów   płuc.   Kiedy   twoja   klatka   piersiowa   jest   już   maksymalnie
napełniona, wypuść powietrze najpierw ze szczytów płuc, a potem wypchnij resztę wciągając brzuch.
Jeden   cykl   takiego   wdechu   i   wydechu   jest   znany   jako   Kompletny   Oddech.   Nie   należy   wliczać
pierwszego cyklu, jest to bowiem tylko początek. Oddech powinien być powolny i nie należy się przy
nim wysilać. Cztery Kompletne Oddechy powinny wystarczyć na jedną  sesję - przynajmniej  dopóki
nie stanie się to dla ciebie naturalną praktyką. Ćwiczenie tego regularnie pomoże ożywić każdy obszar
twojego życia.

Nastawienia

Nastawienia   mentalne   i   emocjonalne   mogą   wzmocnić   lub   osłabić   twój   przepływ  mana.  Mówiąc
ogólnie,  nastawienia  negatywne  tworzą wewnętrzny stres, który objawia  się jako napięcie fizyczne,
które może wpływać na organy czy nawet komórki. Właśnie to napięcie może w sposób bezpośredni
ograniczać przepływ  mana.  Kiedy  wpływają  na  ciebie  twoje nastawienia  i nie  zmieniają  się one  w
żaden sposób, każda  fizyczna  próba wzmocnienia  przepływu  (jak na przykład witaminy,  ćwiczenia,
czy   specjalny   oddech)   będzie   miała   zwykle   tylko   czasowy   wpływ,   choć   należy   dodać,   że
powiększenie przepływu mana może spowodować u niektórych ludzi zmianę nastawień.
Najefektywniejszym sposobem na poprawienie przepływu  mana jest zmiana negatywnych nastawień
na   pozytywne,   w   szczególności   tych   związanych   ze   strachem,   poczuciem   winy,   wątpliwościami   i
urazą. W tworzeniu nowego pozytywnego nastawienia zastępującego stare jest bardzo istotnym,  aby
nauczyć się nie bać negatywnych emocji i myśli, które mogą się od czasu do czasu pojawić. Nie ma

background image

znaczenia fakt ich pojawiania się, po prostu stań się świadomy ich obecności i pozbądź się ich. Jednak
to   będzie   miało   znaczenie,   jeśli   pozwolisz   im   się   siebie   trzymać.   Najprostszym   i   najbardziej
bezpośrednim   sposobem   zmiany   negatywnych   nastawień   na   pozytywne   jest   uświadomienie   sobie
negatywnych   myśli   czy   uczuć,   kiedy   się   pojawiają   i   świadome   zmienienie   ich   w   ich   własne
przeciwieństwa. Można to uczynić niezależnie od tego, czy sytuacja wskazuje na istnienie możliwości
takich pozytywnych rozwiązań, czy nie. Praktykując to regularnie będziesz zaskoczony tym, jak twoje
życie, poziom energii i zdrowie poprawiają się na wszystkich poziomach.

Wizualizacja

Wizualizacji  można  używać, aby wzmocnić  przepływ  mana  w każdej  potrzebie i do każdego  celu.
Tutaj   zajmę   się   wyjaśnieniem   jak  można   osiągnąć   „nadwyżkę”  mana.  Najłatwiej   jest   to  osiągnąć
używając   kombinacji   głębokiego   oddychania,   wizualizacji   i   bodźców   fizycznych.   Technika   ta   jest
bardzo   przydatna   dla   wszystkich,   którzy   pragną   osiągnąć   niezwykłe   zdrowie,   dokonać   czegoś
niecodziennego czy rozwinąć swój umysł.
Należy   wydać   mentalny   nakaz   swojej   podświadomości,   aby   zgromadziła   duży   ładunek  mana.
Jednocześnie należy wykonać przynajmniej  cztery głębokie oddechy. Wraz z nimi wyobraź sobie, że
napełnia cię energia. Możesz wyobrażać ją sobie na różne sposoby, na przykład jako promień światła
pochodzący ze słońca lub gwiazd, docierający do ciebie przez czubek głowy, lub jako chmurę, którą
absorbujesz, jako energetyczny płyn, który wypełnia cię jak naczynie, czy w jakikolwiek inny sposób,
który wywołuje w tobie poczucie, że coś się dzieje.
Wizualizacja służy jako plan dla twojej podświadomości i podkreśla komendę słowną, bądź myślową,
którą   wydałeś   wcześniej.   Kiedy   będziesz   decydować,   której   wizualizacji   użyć,   musisz   wziąć   pod
uwagę to, co lubi i czego nie lubi twoja podświadomość.
Musisz   odkryć,   co  działa   najlepiej   na   twoje  ku,  ponieważ   efekt   jest   dużo   ważniejszy   od   samego
obrazu.
Rolą bodźca fizycznego jest przekonanie twojego ku, że mówisz o interesach. Sam głęboki oddech da
ci sporą ilość  mana,  ale tutaj mówimy o naprawdę dużym wzroście.  Dopóki nie wytrenujesz dobrze
swojego ku, może ono potraktować twoją wizualizację jak kolejne marzenie. Bodziec fizyczny ma na
celu   zaimponowanie   twojemu  ku  i   przekonanie   go   o   rzeczywistości   danej   rzeczy.   Jest   to   bardzo
istotne, bowiem od reakcji  ku zależy powodzenie całej operacji. Kilka ćwiczeń fizycznych takich jak
podskoki czy krótki bieg w miejscu powinny wystarczyć. Dobra jest również medytacja w ruchu, taka
jak Tai Ch'i Ch'uan.
Oczywiście ruch fizyczny wcale nie  jest  absolutnie konieczny.  Można  po prostu trzymać  specjalny
obiekt,   czy odprawić   specjalny  rytuał  albo  pójść  do specjalnego  miejsca   -  chodzi  o  to,  aby zrobić
fizycznie coś, co utożsamiamy z powiększaniem ilości many.
Sugeruję, aby bodziec fizyczny był wykonywany w trakcie, bądź tuż przed oddechem i wizualizacją.
Wraz z pewnym doświadczeniem  powinieneś być w stanie zrezygnować z bodźców fizycznych i być
w   stanie   zgromadzić   ogromną   nadwyżkę   tylko   dzięki   oddechowi   i   wizualizacji.   A   jeśli   twoja
wyobraźnia jest niezwykle dobrze wyćwiczona, w stopniu pozwalającym na wyobrażenie sobie czegoś
fizycznego,   tak   jakby   istniało   naprawdę,   to   możesz   w   ogóle   od   samego   początku   nie   używać
fizycznych bodźców.

Efekty gromadzenia mana

Praktykując gromadzenie  mana, postaraj się dostrzec wszelkie pojawiające się fizyczne odczucia. W
szczególności może to być łaskotanie w pewnych częściach ciała; dłoniach, splocie słonecznym bądź
w   centrum   czoła.   Możesz   również   odczuć   mrowienie   płynące   wzdłuż   linii   centralnej   ciała,   bądź
wzdłuż kręgosłupa.
Jest   to   całkowicie   normalna   reakcja,   oznaczająca   jedynie,   że   wzrasta   twoja   czułość
psychoenergetyczna.  Dla  wszystkich  czytelników,  którzy zetknęli  się z Jogą  Kundalini  powiem,  że
wznoszenie  ognia  od podstawy kręgosłupa to podobny proces mający na celu akumulację nadwyżki
mana.
Kolejnym   efektem   akumulacji   nadwyżki  mana  może   być   poczucie   wielkiej   lekkości,   czy   nawet
zawroty głowy. Jeśli czujesz, że to ci przeszkadza, to po prostu miej otwarte oczy w trakcie ćwiczeń
tak  długo,   aż  się   do   tego   nie   przyzwyczaisz.  Mana  posiada   właściwości   antygrawitacyjne   i   może
powodować lewitację, tak więc poczucie wielkiej  lekkości może być bardzo prawdziwe.  Oczywiście
najpierw   działa   ona   na   ciało  aka,  najlżejszą   część   ciebie,   więc   może   się   zdarzyć,   że   nie   nastąpi

background image

prawdziwy   ubytek   twojej   wagi.   Hiszpańska   mistyczka   św.   Teresa   była   jedną   z   wielu   osób,   które
doświadczały prawdziwej lewitacji.
Niektóre  z  efektów  wywieranych  przez  mana  można   dostrzec   gołym  okiem,   kiedy  tylko   wzrośnie
twoja   percepcja.   Zgromadź   najpierw   dużą   nadwyżkę  mana  i   wejdź   do   ciemnego   pomieszczenia.
Skoncentruj swój wzrok w powietrzu w odległości około pół metra do metra od swojego ciała. Jeśli
twoje oczy są już wystarczająco czułe, dostrzeżesz coś w rodzaju rozchodzących się wokół ciebie fal
ciepła. Ten fenomen ma trochę dziwny wygląd, ale nie daj się zwieść myśleniu, że widzisz duchy. Jest
to po prostu  efekt  mana,  taki sam jak widoczna   aura, czy  tańczące światła.  Mana  można  również
odczuć za pomocą dłoni, co wyjaśniłem dokładnie w rozdziale 6.

Mana i fenomeny PSI

Wszyscy   praktykujący   hunę   używają  mana  jako   energii,   którą   się   wzmacniają.   W   telepatii   na
przykład, im więcej energii włożysz w wysyłaną myśl, tym większa jest szansa, że dotrze ona do celu i
będzie wyraźniejsza. Energia nie jest tym samym, co pragnienie, czy wola. Jest to po prostu dostępny
zapas siły życiowej.
W sposób bardzo praktyczny mana jest bezpośrednio  związana z emocjami. Im większa wewnętrzna
ekscytacja, tym większy jest zapas mana i tym efektywniejsze będą wszystkie działania. Sprawdza się
to w uzdrawianiu, przewidywaniu przyszłości, ochronie czy jakimkolwiek innym obszarze działania.
Nie   musisz   się   świadomie   zastanawiać   jak   twoja   podświadomość   użyje  mana,   aby  osiągnąć
zamierzony   rezultat,   dokładnie   tak,   jak   nie   musisz   się   zastanawiać   nad   procesem   trawienia   czy
regeneracji komórek  po to,  aby on zachodził.  Podświadomość  wie  jak to zrobić.  Jedyne,  co trzeba
zrobić to powiedzieć swojemu ku czego się oczekuje i wierzyć, że może tego dokonać.
Potrzeba bardzo wielkiej ilości mana, aby wywoływać efekty takie jak psychokineza, czyli poruszanie
przedmiotów  bez  dotykania  ich.  Zauważono,  że zjawiska  takie,  jak poltergeist,  zachodzą  zwykle  w
obecności dziecka w okresie dorastania. W czasie, kiedy nowe centra energetyczne budzą się do życia,
a strumień mana płynie znacznie silniej. W większości takich przypadków nastolatek jest sfrustrowany
emocjonalnie, co powoduje, że mana zbiera się, a potem wybucha w ogromnym wyładowaniu czystej
mocy.   Duchy   nie   mają  z  tym   nic   wspólnego.   To  po   prostu   czysta   energia.   Zwykle   te   zdolności
zanikają, kiedy metabolizm dziecka staje się bardziej unormowany i znikają wszelkie frustracje wieku
młodzieńczego. Osoba dorosła może nauczyć się poruszać przedmioty przy pomocy swojej mana, lecz
może to być dosyć trudne ze względu na konieczność zgromadzenia dużej ilości mana i kontrolowania
jej, oraz konieczności przekonania podświadomości, że ten wysiłek jest tego warty.
Mana  może   być   akumulowana,   przechowywana  i  uwalniana  powoli  albo  naraz.  Tak  naturalna  jak
powietrze   czy   woda,   mająca   tak   wiele   zastosowań   jak   elektryczność   i   magnetyzm,  mana  będzie
podtrzymywać cię przy życiu albo może je zmienić. Ty musisz podjąć tę decyzję.

8

Otwieranie drogi do potęgi

 Drzwi do twojej  potęgi — mocy tworzenia twojej własnej  rzeczywistości  w przepełniony radością i
wolnością sposób - składają się z twoich przekonań dotyczących tego, co jest możliwe, oraz tego, co
nie jest możliwe dla człowieka. To, co blokuje te drzwi i nie pozwała ci ich przekroczyć, nawet jeśli
jesteś  przekonany,  że coś  jest  możliwe,  to  specjalny zestaw wierzeń,  nastawień  i  przekonań,  który
nazywamy „kompleksami”.
Dzięki  rozwojowi  współczesnej  psychologii,  idea  ograniczających ludzkie  możliwości  kompleksów
jest   szeroko   znana.   Generalnie   przypisuje   się   jej   odkrycie   Freudowi,   ale   kahuni   wiedzieli   o   ich
istnieniu tysiące lat przed narodzeniem Freuda. Co więcej, nie tylko wiedzieli, że coś takiego istnieje,
ale także mieli bardzo duży zasób wiedzy praktycznej i znacznie bardziej efektywne metody radzenia
sobie z nimi, niż wszystko, co zostało współcześnie wynalezione.

Rozumienie kompleksu

Pochodzące z łaciny słowo „kompleks”  oznacza „silnie związane, splatające się”.  W psychoanalizie
główne   znaczenie   tego   słowa,  to  grupa   częściowo   nie   uświadomionych   nastawień   emocjonalnych,
które   wpływają   na   zachowanie   jednostki.   Język   hawajski   ma   bardzo   wiele   słów   oznaczających
kompleksy, a większość z nich ma w podtekście znaczenie „sieci” lub „pajęczyny”.
Mówiąc, że nastawienia emocjonalne składają się na kompleks, tak naprawdę mamy na myśli, że jest

background image

on   częścią   podświadomości.   Kompleks   jest   grupą   nastawień   i   przekonań   dotyczących   jakiegoś
określonego tematu, który podświadomość  uważa za prawdę.  W szerokim sensie nasze przekonania
dotyczące   Boga,   miłości,   kraju   i   pieniędzy   można   nazwać   kompleksami.   Kiedy   zadajemy   komuś
pytanie,  „co  myślisz   na  temat   pieniędzy”,   to w istocie  prosimy  taką osobę  o opowiedzenie  nam  o
pogmatwanym   wzorze   jej   wyuczonych   i   zbudowanych   w   trakcie   nabywania   doświadczeń
kompleksów.
Wiemy   o   tym,   że   wspomnienia   są   zapisywane   w   banku   pamięci   podświadomości,   a   także,   że
wszystkie   detale   związane   z   danym   wspomnieniem   są   łączone   we   wspólną   grupę,   dzięki   czemu
przypominamy sobie dane wspomnienie jako kompletną całość, ze wszelkimi szczegółami i detalami.
Abstrakcyjne koncepcje,  takie jak na przykład miłość,  również  tworzą pewną  bazę,  wokół  której  są
grupowane wszelkie doświadczenia i wrażenia. Wszystko to jest zapisywane w podświadomym banku
pamięci i stamtąd jest przywoływane w razie potrzeby. Tak więc to, co myślisz na temat miłości jest
zależne od tego,  jakie  miałeś  doświadczenia,  czego  się nauczyłeś,  oraz od wszelkich wrażeń,  które
twoja podświadomość przypisała do ogólnej koncepcji. W dobrych okolicznościach twoje zrozumienie
koncepcji wzrasta wraz z każdym nowym  doświadczeniem.  Wszystko to, co przeżywasz, dodawane
jest   do   ogólnego   zasobu   wiedzy   na   ten   temat   i   w   idealnych   warunkach   za   każdym   razem   jest
poddawane nowej syntezie.
Na nieszczęście normalnie rozwijający się kompleks ma czasami tendencję do tego, aby się zestalić,
powstrzymując   tym   samym   dalszy   rozwój.   Tego   typu   sytuacje   najczęściej  zdarzają,  się   w  wieku
dziecięcym.   Kiedy   stanie   się   coś   takiego,   zamiera   wszelki   rozwój   i   przestaje   się   powiększać
zrozumienie   danego   tematu.   Nowe   informacje,   które   treściowo   nie   zgadzają   się   z   zestalonym
kompleksem są wypierane do miejsca w zasobach pamięci, z którego właściwie nie pojawiają się w
świadomości.   Osoba   posiadająca   taki   kompleks   może   przeżyć   coś,   co   radykalnie   różni   się   od
ustalonych   poglądów   i   posiadać   zasób   wspomnień   dotyczących   tego,   ale  świadomie   przywoływać
jedynie   te,   które   zgadzają   się   treściowo   z   danym   kompleksem   i   jednocześnie   wierzyć,   że   są   one
jedynymi   istniejącymi   wspomnieniami   na   dany   temat.   Wspaniałym   przykładem   jest   kompleks
rasizmu. Osoba wychowywana w przekonaniu, że inne rasy są gorsze od jej własnej, może pozostawać
ślepa na bardzo wiele dowodów, które pojawiają się w trakcie jej życia, świadczących o tym, że jest to
całkowicie   błędne   przekonanie.   Może   się   również   zdarzyć,   że   taka   osoba   będzie   to   w   stanie
zaakceptować intelektualnie, ale na poziomie emocjonalnym ciągle aktywny będzie dawny kompleks.
Co   powoduje   zestalenie   kompleksu?   Jedną   z   możliwości   jest   szok   towarzyszący   doświadczeniu,
którego   racjonalny   umysł   nie   jest   w   stanie   zracjonalizować   na   podstawie   posiadanej   wiedzy.
Doskonałym przykładem jest dziecko, które przestraszyło się puszystego zwierzęcia. Może ono potem
bać   się   wszystkich   rodzajów   futer,   a   nawet   brodatych   mężczyzn.   Kolejną   drogą   do   powstania
kompleksu (mam tu na myśli zestalony kompleks) jest utrata przytomności  z powodu szoku. Wtedy
świadomy umysł jest wyłączony, ale ku ciągle działa. Załóżmy na przykład, że młody człowiek nagle,
na ulicy, traci świadomość, a pomagający mu przechodnie mówią między sobą, że z pewnością doszło
do   uszkodzenia   mózgu.   Istnieje   możliwość,   że  ku  tego   młodego   człowieka   weźmie   to   za   stan
faktyczny i po rym jak już odzyska świadomość zmusi go do zachowywania się tak jakby faktycznie
doszło do uszkodzenia, choć fizycznie nic takiego się nie stało.
Znacznie   częściej   spotykanym   sposobem   na   zestalenie   kompleksów   jest   wielokrotne   powtórzenie
danej   idei   przez   autorytet,   szczególnie,   jeśli   wywołuje   to   w   odbiorcy   silne   emocje   takie   jak   na
przykład strach. Bardzo wiele kompleksów związanych z religią i grzechem rodzi się właśnie w ten
sposób.  Kiedy osoba, w szczególności  młoda,  jest  straszona  wiecznym  potępieniem,  jeśli  tylko nie
będzie  kroczyć   drogą  naznaczoną  przez   kogoś  uważanego  za  reprezentanta  Boga,   to  zestalenie  się
kompleksu jest nieomalże pewne.
Kompleksy mieszczą  się w podświadomości.  W wielu  wypadkach nie  zdajemy  sobie nawet  z nich
sprawy,  przynajmniej  aż od chwili,   kiedy  pojawia  się  jakaś okoliczność,  która  zagraża  zestalonym
wierzeniom. To nasuwa myśl, że kompleks jest w istocie rodzajem nawyku, który działa wyłącznie w
razie potrzeby.
Istnieje   jednakże   pewien  rodzaj   kompleksów,   który  rodzi   się   i   rozwija  w   świadomym   umyśle.   W
takim   wypadku   świadomość   w   pełni   zgadza   się   z   danym   kompleksem   i   współpracuje   z
podświadomością, aby go utrzymać.  Jako przykład można  tu podać wiarę w jakąś partię polityczną
czy teorię naukową. Osoba zgadzająca się ze swoim kompleksem świadomie może ciągle bronić go,
nawet w świetle niezbitych dowodów, świadczących o tym, że nie ma racji. Silne poczucie zagrożenia

background image

jest główną przyczyną powstawania świadomych kompleksów.  Są one bowiem  czymś stabilnym,  na
czym można się oprzeć.
Zestalone   kompleksy   niekoniecznie   muszą   być   bardzo   szkodliwe.   Przekonanie,   że   siedzenie   w
przeciągu   powoduje   zaziębienie   raczej   nikogo   nie   skrzywdzi,   choć   może   spowodować   wiele
przeziębień.  Kompleks  mówiący,   że  palenie  powoduje  raka  może   być  nawet   pomocny  w rzuceniu
nałogu.   Dopiero,   kiedy   kompleks   przeszkadza   nam   w  byciu   efektywnymi,   czy  też   ogranicza   nasz
rozwój   osobisty,   pojawia   się   niebezpieczeństwo.   Kompleks   niższości   ma   bardzo   ograniczające
działanie. Przekonanie, że jest się prześladowanym przez jakąś konkretną osobę czy grupę ludzi może
prowadzić   do   autodestrukcji.   Ogólnie   kompleksy   zawierające   strach   lub   nienawiść,   obsesje   i
kompulsje prowadzą do bardzo wielu problemów.

Kompleksy strachu i poczucia winy

Prawdopodobnie najbardziej  ograniczający i destrukcyjny kompleks znany jest  pod nazwą  poczucia
winy.  Jest to przekonanie, że jest się czemuś winnym i zasługuje się na karę. W swoim najgorszym
wariancie zakłada on, że czyn był tak straszny, że nie istnieje dla niego wybaczenie.
Kompleks   poczucia   winy   jest   reakcją  ku  na   złamanie   zasad   wynikających   z   innego   istniejącego
kompleksu.  Najczęściej  wiąże  się on z religijnymi   przekonaniami   dotyczącymi   grzechu.  W innych
wypadkach   ma   on   związek   ze   złamaniem   etyki,   jak   na   przykład   doprowadzenie   kogoś   to   ruiny
finansowej, nawet jeśli sama operacja była całkowicie legalna.
Kiedy poczucie winy staje się świadome, stara się ono jakoś uzewnętrznić. Na przykład osoba będąca
całkowitym   samolubem   w   jednej   dziedzinie   życia,   może   próbować   skompensować   to,   będąc
nadmiernie   hojną   w   innej   dziedzinie.   Ostre   prowadzenie   interesów   zwykle   wiąże   się   z   dużymi
dotacjami na pomoc społeczną, a samolubni rodzice mogą z czasem zacząć kompensować to gotówką,
prezentami i przywilejami.
Kiedy poczucie winy nie zostanie uświadomione,  może doprowadzić do zachowań neurotycznych i
chorób psychosomatycznych.  Ponieważ  choroby psychosomatyczne  stanowią  bardzo wielki  procent
wszystkich chorób, możemy założyć, że poczucie winy jest bardzo powszechnym zjawiskiem,  nawet
jeśli   nie   ono   jest   źródłem   wszystkich   chorób   psychosomatycznych.   Neurozy   czy   choroby
wywoływane poczuciem winy są najczęściej formą podświadomego karania samego siebie, po to, aby
uniknąć straszliwszej kary wymierzonej przez Mamusię, Tatusia albo Pana Boga.
Mniej więcej tak samo niebezpieczne jak kompleksy poczucia winy są kompleksy strachu. Powodują
one,   że   posiadająca   je   osoba   nie   angażuje   się   w   pewne   określone   aktywności   lub   nie   podejmuje
określonych   tematów   w   swojej   nauce.   Te   kompleksy   również   mają   zwykle   swoje   źródło   we
wczesnym dzieciństwie. Ponieważ huna w niektórych kręgach była uważana, a nawet jest uważana po
dziś   dzień   za  tabu,   zdarzają  się   przypadki   ludzi,   którzy  podejmują  studia   w  jej   zakresie,   a  potem
wycofują   się   ze   względu   na   protesty   podświadomości.   Dzieje   się   tak   dlatego,   że   przyswajane
informacje stoją w opozycji do zestalonych kompleksów. Taka osoba zostaje powstrzymana w swym
duchowym i intelektualnym rozwoju i staje się zależna od opinii i poglądów innych ludzi, chyba że
wytrenuje swoje ku i stanie się osobą o otwartym umyśle, gotowym uczyć się, ćwiczyć, porównywać i
osądzać  na   podstawie  faktów.  Żadna  wiedza,   nawet  wiedza   huny   nie  powinna  być  brana  na   ślepą
wiarę, ani też nie powinna być odrzucana bez zbadania.
Niezdrowy kompleks można  łatwo rozpoznać grożąc mu. Wszystkie nagłe choroby powinny zostać
rozważone pod kątem, czy aby nie powstrzymują cię od zrobienia czegoś, co może być sprzeczne z
posiadanymi obecnie wierzeniami, czy dawniejszymi przekonaniami. Oczywiście niektóre kompleksy
mogą być tak przemieszczone (tzn. ich źródło może być tak dobrze ukryte), że ich powód nie daje się
rozpoznać,   a   przynajmniej   nie   można   go   zidentyfikować   przy   użyciu   zwykłych   środków.   Efekty
innych  są z kolei   tak bardzo rozciągnięte   w czasie,   że identyfikacja  ich źródeł  łatwo  się wymyka.
Najłatwiejsze do identyfikacji są takie kompleksy, które powodują nierozsądną reakcję emocjonalną.
Ten typ najczęściej dotyczy polityki, religii i nauki.

Energia kompleksów

Emocje   są   funkcją   podświadomości.   Są   one   uwolnieniem   energii,   zaprogramowanej   przez  ku  w
pewien   szczególny   sposób.   Choroby   psychosomatyczne   są   z   kolei   zaprogramowanym   blokiem   w
dopływie energii do jakiejś szczególnej części ciała, lub blokiem istniejącym właśnie w tej części. W
istocie wszelkie kompleksy są podtrzymywane przez energię  mana. Oczywiste jest, że niedobory tej
energii zmniejszają naszą efektywność w świecie zewnętrznym. Mniej oczywistym faktem jest, że ma

background image

to równie negatywny wpływ na nasz rozwój duchowy i zdolności parapsychiczne. Potrzebujemy mana
do obu tych rzeczy. Jeśli duża jej ilość jest związana w kompleksach, mamy mniej energii do użytku
fizycznego   i   duchowego.   Co   więcej,   kompleks   zawierający   poczucie   strachu   lub   winy   może   być
zaprogramowany   w   taki   sposób,   żeby   dodatkowo   blokować   możliwości   użycia.   Jednym   z
najsmutniejszych efektów jest chwila, w której ku odmawia współpracy w medytacji lub modlitwie, z
powodu kompleksu mającego podstawy w poczuciu niskiej wartości albo obawy przed utratą kontroli.
Im  mniej   dana   osoba   wygeneruje  mana,  tym  słabsze  będą  jej   zdolności   parapsychiczne,  ponieważ
wszelkie   fenomeny   psi   są  zależne  od   ilości   energii.   Jeśli  ku  zostało   poddane   silnej   indoktrynacji
strachem przed nieznanym lub lękiem przed fenomenami paranormalnymi, to w efekcie zablokuje ono
drzwi   do   mocy.   Nie   oznacza   to,   że   osoba   taka   nie   będzie   miała   żadnych   doświadczeń
parapsychicznych, bowiem są one równie naturalne jak oddychanie. Oznacza to, że taka osoba będzie
się wzbraniać przed rozpoznaniem takich fenomenów, a z pewnością nie będzie w stanie kontrolować
ich   w   pełni.   Brak   odpowiedniej   ilości  mana  jest   pierwszą   przyczyną   ograniczającą   zdolności
parapsychiczne.   Drugim   istotnym   czynnikiem   jest   lęk   przed   użyciem   ich.   Niewiedza   dotycząca
samego użycia tych możliwości jest najmniej istotnym i najłatwiejszym do zniwelowania czynnikiem.
Jak do tej pory zajmowaliśmy się tylko negatywną  częścią  wiedzy o samych sobie.  Kompleksy są
przeszkodami, które blokują drogę do naszych drzwi mocy, i jeśli nie wiemy, z jakimi przeszkodami
mamy do czynienia nasza sytuacja przypomina trochę sytuację ślepca zamkniętego w ciemnym pokoju
wypełnionym  dziwnymi  meblami. Istnieje możliwość, że odnajdziemy drogę metodą prób i błędów,
ale o ile prostsze byłoby to, gdybyśmy mieli wzrok i włączone światło. A jeszcze lepszym wyjściem
byłoby usunięcie tych wszystkich przeszkód i nauczenie się jak unikać ich w przyszłości.

Psychoanaliza

Jednym  z najlepiej  znanych sposobów na radzenie sobie z kompleksami  jest psychoanaliza. Trochę
upraszczając całą sprawę można  powiedzieć,  że polega  ona na udzieleniu pomocy osobie,  aby była
sobie   w   stanie   przypomnieć   wypadki   z   przeszłości,   które   doprowadziły   do   powstania   kompleksu.
Teoria głosi, że samo przypomnienie sobie danego wypadku i zrozumienie go podziała uwalniające. I
pomimo że ta teoria brzmi rozsądnie, to sam proces psychoanalizy jest zbyt długotrwały i kosztowny,
aby   miał   jakikolwiek   użytek   dla   przeciętnego   człowieka.   Ponadto   pomimo   wielu   wysiłków
uczynionych, aby zapewnić jej popularność i ogólną akceptację, dosyć trudno nie przesiąknąć ideą, że
jest się chorym, kiedy ktoś ciągle nazywa nas pacjentem. Co więcej bardzo często zdarza się, że samo
przypomnienie   i   świadome   zrozumienie   danego   wypadku   wcale   nie   zmienia   naszych   nastawień   i
reakcji, a dzieje się tak dlatego, że ku nie zostało nauczone innej drogi postępowania. Jeśli dana osoba
używała   procesu   zrozumienia   po   to,   aby   dokonać   zmian   w   swych   wzorcach   zachowania,   to
psychoanaliza odnosiła  sukcesy.  Ale jeśli dana osoba oczekiwała, że zmiany zajdą spontanicznie, to
proces   zawodził  na  całej   linii.   Co  niezwykłe,   większość   psychoanalityków  wydaje  się  nie   zdawać
sobie z tego sprawy.

Masaż

Raczej nowy w zachodnim świecie, choć starożytny w innych rejonach, jest głęboki masaż, mający na
celu uwolnienie chronicznych spazmów mięśniowych, które występują przy zestalonych kompleksach.
Jego kolejnym  celem  jest uwolnienie związanej energii  emocjonalnej,  która podtrzymuje jednolitość
kompleksu. Kiedy skryte głęboko, stłumione i ukryte emocje są uwalniane, kompleks zanika (choć nie
znikają  poszczególne  składające się nań elementy,  takie jak wspomnienia,  czy wierzenia). Najlepiej
znane   systemy   to   masaż   bioenergetyczny   i   Rolfing.   Oba   są   bardzo   efektywne   i   odznaczają   się
znacznie większa szybkością uwalniania kompleksów od psychoanalizy, ale oba mają również wielką
słabość, polegającą na braku dialogu. Cała energia podtrzymująca kompleks może zostać uwolniona, a
osoba może czuć się całkowicie zdrowa na koniec ostatniej sesji. Ale biorąc pod uwagę naturę ku, jeśli
nie   zostanie   ono   nauczone   nowych   dróg   postępowania,   to   nic   na   świecie   nie   powstrzyma   go   od
rozpoczęcia budowania tego samego kompleksu od nowa.
Te i wiele innych systemów terapeutycznych zakładają, że uwolnienie emocji jest doskonałą metodą
terapeutyczną.   Dzielą   one   pogląd,   że   ludzie   żyją   naładowani   pewną   ilością   stłumionej   energii
emocjonalnej, i kiedy ta energia zostanie rozładowana, dana osoba pozbędzie się problemu. Niestety,
to nie działa w ten sposób. Wielu ludzi rzeczywiście żyje z ogromnymi ilościami energii, zamkniętymi
w napięciu mięśniowym, ale emocje są zawsze tworzone w chwili obecnej, przez myśli i czyny, które
na swój sposób „karmią” kompleks  i utrzymują  go przy życiu.  Rozładowanie energii  emocjonalnej

background image

może przynieść korzyści, ale samo przez się nie zniszczy głęboko zakorzenionych kompleksów.

Metody kahunów: uwolnienie

Pierwszym   czerpanym   z   huny   sposobem   na   pozbywanie   się   kompleksów   jest  kala.  Zewnętrzne
znaczenia   tego   słowa   to   „rozluźnić,   rozwiązać,   odczynić,   wybaczyć,   przeprosić,   oznajmić   oraz
uwolnić   się   spod   złych   wpływów”.   Ukryte   znaczenie   to   „oczyścić   ścieżkę   życia   z   chwastów”.
Chwasty   w   hunie   są   jednym   z   symboli   oznaczających   zestalone   kompleksy.  Kala  zawiera   wiele
elementów,   które   współczesnemu   człowiekowi   mogą   się   wydać   niezwiązane   z   tematem.   Jest   tak
dlatego, że kahuni patrzą na świat z punktu widzenia przepływu energii oraz dlatego, że wiedzą oni, że
przekonanie może zablokować przepływ energii z równą łatwością jak napięcie mięśniowe. Tak więc
częścią  kala  jest  na przykład  lomi lomi,  praktyka, którą można  opisać jako masaż bioenergetyczny.
Chociaż   i   ten   opis   jest   nie   do   końca   adekwatny,   ponieważ   w   trakcie   prawdziwego  lomi   lomi
praktykujący   go   pracuje   również   z   umysłem   klienta.   Tak   więc  lomi   lomi  to   połączenie   masażu
szwedzkiego,  akupresury, polarity i pozytywnego  programowania  umysłu.  Praca z ciałem  i energią
uwalnia bloki, zaś prowadzona w tym samym czasie praca z umysłem nadaje energii nowe kierunki i
tworzy nowe wzorce.
Kala  jest   również   techniką   wybaczania   sobie   i   innym.   To   zadziwiające   jak   wiele   energii   ludzie
marnują  na poczucie winy i urazy. Tej samej energii,  która mogłaby zostać użyta do uzdrawiania  i
kreowania.   Jako   technika   wybaczanie   składa   się   z   wyznania,   czyli   otwartego   przyznania,   że   dana
rzecz   była   niewłaściwa,   skruchy   i   rozgrzeszenia.   Kościół   katolicki   sformalizował   to   jako
instytucjonalny rytuał, ale ten sam proces występuje w nieformalnym wybaczeniu.
Wyznanie pomaga w rozpoczęciu ruchu boleśnie zablokowanej w kompleksie energii. Tak naprawdę
nie   ma   znaczenia,   komu   lub   czemu   wyznajesz   swą   winę.   Wielu   ludzi   odczuwa   wielką   ulgę   po
wyznaniu swych win i urazów psychoterapeucie, przyjacielowi,  kapłanowi czy drzewu. Spisanie ich
dla samego siebie może również dać bardzo wielkie poczucie ulgi. A celem tego wszystkiego jest tak
naprawdę pełne uświadomienie sobie danej sytuacji.
Skrucha,   która   może   również   zawierać   zadośćuczynienie   jest   zwykle   źle   interpretowana.   Prawie
zawsze przypisuje się jej znaczenie „czucia się źle z powodu tego, co się zrobiło”. Ale to nie da tobie
ani komukolwiek  innemu  nic dobrego.  Prawdziwe  znaczenie  skruchy zawiera się w zmianie swego
myślenia i postępowania. Czucie się winnym jest bezcelowe. Trzeba jeszcze coś z tym zrobić. Coś, co
zmienisz, może dotyczyć tylko ciebie albo kogoś innego i wtedy nazywamy to zadośćuczynieniem.
Zadośćuczynienie to kolejne źle rozumiane słowo. Zwykle uważa się, że oznacza ono „zapłacenie” za
to, co zrobiło się źle, danej osobie, społeczeństwu czy nawet Bogu. Zapłata ta może być gotówkowa,
czy   też   może   przyjąć   formę   dobrego   uczynku,   albo   nawet   przejścia   jakiejś   kary.   A   w   istocie
zadośćuczynienie   oznacza   pogodzenie   się   z   kimś   (czyli   ponowne   zawarcie   przyjaźni),   albo
poprawienie   się,   czyli   dokonanie   pozytywnej   korekty   swojego   zachowania.   Właśnie   to   jest
prawdziwym celem zadośćuczynienia, a nie płacenie za coś.
Trzecim   krokiem   jest   wybaczenie,   nazywane   również   rozgrzeszeniem.   Zasadnicze   znaczenie
rozgrzeszenia  to uwolnienie,  czyli deklaracja, że jest się wolnym od poczucia winy, i zwolnionym  z
obowiązków wynikających z niej.
Aby zastosować to praktycznie i wybaczyć sobie,  należy najpierw przyznać się do błędu,  następnie
zmienić sposób postępowania i wybaczyć samemu sobie. Oczywiście to bardzo miłe, jeśli ktoś inny ci
wybacza, ale to nie ma żadnego znaczenia, tak długo jak tego nie zaakceptujesz, więc i tak wszystko
sprowadza się do wybaczenia  samemu  sobie.  Jeśli poczucie winy stało się twoim nawykiem,  nawet
jeśli zmieniłeś sposób postępowania, to zmień ten nawyk na wybaczanie sobie. Jeśli nosisz w sobie
przekonanie,  że powinieneś  zostać ukarany,  to musisz  albo wyeliminować  idee  „powinności”,  albo
znaleźć  sposób na to żeby ukarać samego siebie  jednorazowo,  w taki sposób, który przekona twoje
ku, że to wystarczy, ale też jednocześnie w taki sposób, abyś sobie przy tym nie zaszkodził.
Aby wybaczyć komuś innemu,  najpierw musisz zdać sobie sprawę z błędu,  który został przez  tego
kogoś popełniony (nie ma znaczenia, czy osoba, o którą chodzi zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ i
tak pracujesz przecież nad swoim kompleksem). Potem zmień to, co myślisz i to, jak się zachowujesz
wobec  osoby,  do której żywisz urazę, a na koniec  wybacz jej.  Jednym  ze sposobów na zmienienie
tego,   co   się   myśli,   jest   zmiana   własnych   oczekiwań   (w   mojej   praktyce   bardzo   często   klienci
wybaczają innym ich brak perfekcji), zwiększenie swojej  tolerancji i zredukowanie używania  słowa
„powinien”   w   stosunku   do   zachowań   innych.   Kolejną   bardzo   efektywną   techniką   jest   danie
mentalnego pozwolenia danej osobie na robienie tego, co robi i bycie tym, kim jest. Nie oznacza to, że

background image

taka osoba jest dobra, a tobie podoba się to, co ona robi. Ale danie przyzwolenia na zachowanie, które
już się wydarzyło albo ma miejsce teraz, pomaga w uwolnieniu się od skutków danego wydarzenia.
Nie twierdzę, że wyzbycie się urazy jest łatwe, ale stopień,  w jakim zakłóca ta uraza twoje zdrowie,
szczęście i sukces, czyni ten wysiłek wartym podjęcia.

Hipnoza

Kolejną stosowaną przez kahunów metodą na otwarcie drzwi do mocy i uwolnienie się jest hipnoza, a
także   autohipnoza.   Hawajskie   słowo   określające   tę   technikę   to  kupono.  Generalnie   hipnoza   jest
procesem   polegającym   na   przekonaniu   podświadomości,   że   coś   jest   prawdą.   Kiedy   staje   się   to
wierzeniem  nawykowym  natychmiast  manifestuje  się w myślach i  zachowaniu.  Z punktu widzenia
kompleksów   jest   to   doskonała   metoda   na   pozbycie   się   strachu   i   powiększenie   wiary   we   własne
możliwości. Jest ogromna ilość książek, które opisują jeszcze większą ilość technik hipnotyzacji, ale
najważniejszym  elementem   całego   procesu   pozostaje  utrzymanie   koncentracji   na  danej  idei  w  taki
sposób, który stworzy nawykową reakcję wobec tej idei. Jeśli niepokoi cię temat pieniędzy, to dzięki
hipnozie  możesz   zamienić   ten   lęk  na  przepełnione   pewnością  siebie   i   pozytywne  podejście  do  tej
kwestii.  Jeśli obawiasz się spotkań z ludźmi,  to hipnoza może pomóc  ci w staniu się doskonałym  i
pewnym siebie rozmówcą.
Głównymi   narzędziami   hipnozy   są   słowa,   obrazy   i   uczucia.   Słowa   (opisy,   afirmacje,   rozkazy   i
wskazówki) oraz obrazy (najlepiej wyobrażenia angażujące wiele zmysłów) są używane do tworzenia
pozytywnych  emocjonalno-fizycznych reakcji,  prowadzących do danego  celu.  Proces  ten może dać
natychmiastowe   rezultaty,   szczególnie   jeśli   nie   ma   żadnego   powiązanego  z  zamierzonym   celem
kompleksu. Jeśli jednak takowy istnieje, to pozytywna reakcja może nastąpić w ciągu kilku minut, a
czasami nawet kilku miesięcy, w zależności od natury kompleksu i siły twojej motywacji dokonania
pożądanych zmian.
Poniżej   przedstawiam   prostą   odmianę   autohipnotycznego   programowania,   której   można   użyć   z
powodzeniem do pozbywania się kompleksów.
1.   Określ dokładnie kompleks, który pragniesz zmienić.
2.   Zdefiniuj jego pozytywne przeciwieństwo (np. strach - pewność siebie, czy bieda - obfitość itd.).
3.   Wyobraź sobie samego siebie w tych nowych warunkach, albo opisz je jak najdokładniej.
4.      Jak najczęściej  przywołuj   ten  obraz  lub  opis   i  pełną  mocą  mów/   przypominaj  samemu   sobie
„Mogę to zrobić!... Mogę to zrobić!”
Kiedy będziesz miał coraz więcej pozytywnych uczuć na ten temat, będzie to znaczyło, że docierasz
do swojej podświadomości. A kiedy nowe warunki staną się nawykiem, będzie to świadczyło o tym,
że twoje ku zaakceptowało je całkowicie.
Powtarzaj   ten   proces   dopóki   nie   osiągniesz   pożądanych   rezultatów.   W   procesie   autohipnozy   nie
musisz zamykać oczu, czy rozluźniać się, ani w ogóle robić nic niecodziennego, chyba, że masz na to
ochotę. Oczywiście dobry hipnoterapeuta, któremu ufasz, może być niezwykle pomocny,  ale możesz
też osiągnąć wszystko samemu,  używając jednej  z książek na temat  autohipnozy i narzucając sobie
dyscyplinę w stosowaniu tego.

Aktywacja mocy

Trzecią   spośród   stosowanych   przez   kahunów   metod   jest  hana   mana,   czyli  „aktywacja   mocy,”   co
odnosi się do bardzo dużej ilości technik mających na celu zwiększanie mocy osobistej. Ideą kryjącą
się za tym wszystkim jest przekonanie,  że wszelkie kompleksy wywodzą się z poczucia bezsilności,
niestabilności  i zagrożenia,  więc  można  je usunąć rozwijając prawdziwą  moc  i siłę.  Użyłem  słowa
„prawdziwą”, ponieważ same kompleksy są próbą poradzenia sobie z poczuciem zagrożenia, poprzez
użycie   manipulacji   zamiast   mocy,   sztywności   zamiast   siły,   co   nie   jest   ani   satysfakcjonujące,   ani
skuteczne.
Osoba   posiadająca   duży   zasób  matm  jest   w   stanie   natychmiast   i   bez   żadnego   namysłu   wyjść   z
instynktownej   potrzeby   „walka/ucieczka”   i   w   sytuacji   problemowej   operować   z   pozycji   wielkiej
wewnętrznej   siły.   Na   takim   poziomie   dana   osoba   jest   w   stałym   kontakcie   z   motywacjami   oraz
dążeniami i działa świadomie i zgodnie z nimi, a nie reaguje na napływające bodźce. Taki poziom jest
możliwy do osiągnięcia przez każdą istotę ludzką, poprzez rozwijanie następujących mocy:
Siła umysłu. Można ją rozwinąć, przejmując kontrolę nad swoimi myślami, to znaczy kierując nimi i
wybierając jakość  i naturę swego  myślenia  i wyobrażeń,  oraz świadomie  zaprzeczając,  niwelując  i
odrzucając (ale nie tłumiąc) wszelkie myśli, które zdecydujesz, że ci nie służą.

background image

Siła fizyczna.  Można  ją rozwinąć poprzez bezpośrednie kierowanie funkcjami  ciała. Innymi  słowy,
chodzi o to, aby świadomie mówić swojemu ciału, co robić, jak działać i co odczuwać. Zawiera się w
tym   również   kierowanie   różnymi   częściami   i   systemami   ciała.   Siła  fizyczna  w   tym   znaczeniu   nie
ogranicza   się   tylko   do   siły   mięśni,   zawiera   ona   również   znaczenie   odczuć,   ponieważ   są   one
odczuwalne w ciele.
Siła   duchowa.  Rozwija   się   ją   poprzez   praktykę   kierowania   siłą   życia,   czyli  mana.  To  oznacza
zwiększenie   świadomości  dotyczącej  przepływu  mana przez  siebie  i  wokół  siebie,  uczenie  się,  jak
kierować tym przepływem i jego intensywnością, oraz jak wpływać nań swoimi słowami, tworzonymi
obrazami   i   wolą.   Kiedy   twoje   ciało,   umysł   i   duch   będą   rosły   w   siłą   pod   twoim   świadomym
kierownictwem, dawne, oparte na zwątpieniu i strachu kompleksy rozpłyną się i znikną. Nie jestem w
stanie   opisać   bardzo   szczegółowo   metod  hana   mana.  Podam   jedynie   kilka   najważniejszych
wskazówek dotyczących metod postępowania, aby uzyskać pożądany efekt.
-   Aby   umocnić   umysł,   kultywuj   pozytywne   nastawienie   wobec   wszystkich   i   wszystkiego.   To  nie
oznacza, że powinieneś udawać, że wszystko jest w porządku. To znaczy, że powinieneś dostrzegać
we wszystkim jakieś pozytywne aspekty, a jeśli nie jesteś w stanie ich odnaleźć, to wymyśl sposób na
to,   aby   jednak   coś   dobrego   danej   osobie   czy   sytuacji   przypisać.   Aby   wzmocnić   ciało,   stwórz
pozytywny obraz samego siebie. Nie zapomnij o wyglądzie, czynnościach i stanie emocjonalnym.  A
potem trenuj samego siebie w dążeniu do spełnienia się tego obrazu.
Aby   wzmocnić   swojego   ducha,   pamiętaj   o   głębokim   oddychaniu,   poszerzaj   swoją   wiedzę   o
uzdrawianiu i medytacji.

Eliminowanie kompleksów

Zestalony kompleks jest silniejszą formą zwykłego nawyku. Każdy nawyk może być zastąpiony przez
nowy   nawyk,   choć   niektóre   z   nich   są   łatwiejsze   do   zastąpienia   od   innych.   Poniższe   komentarze
odnoszą   się   do   wszelkich   rodzajów   nawyków,   bez   znaczenia   czy   są   one   fizyczne,   mentalne   czy
emocjonalne.
Jako przykładu użyjmy palenia papierosów. Jeśli jest to zwykły nawyk, proces zmiany wygląda mniej
więcej tak: Palacz decyduje się rzucić palenie, doświadcza nieco większej ochoty na palenie, ignoruje
ją i po jakimś czasie potrzeba wraz z nałogiem znikają kompletnie.  Około 80% palaczy jest w stanie
zmienić ten nawyk samemu i bez żadnych kłopotów.
Jeśli palenie papierosów jest manifestacją jakiegoś kompleksu, to zwykle wygląda to mniej więcej tak:
Palacz decyduje się rzucić palenie,  jego ochota na palenie staje się znacznie większa, on stara się ją
zignorować, ona wzrasta jeszcze bardziej, aż wreszcie palacz czuje się kompletnie bezradny i poddaje
się   swoim   chęciom,   żeby   nie   zwariować.   Kluczowym   słowem   jest   „bezradność”.   Celem   każdego
nawyku   wyrastającego   z   kompleksu   jest   wspomożenie  osoby,   aby  była   w  stanie   poradzić   sobie   z
sytuacją,   w  której   czuje   się   bezradna.   Jeśli   dany   nawyk   spełnia   swoją   rolę   i   w  żaden   sposób   nie
przeszkadza  szczęściu  i  wzrastaniu danej  osoby,   to nie  ma   żadnego  szczególnego   powodu,   aby  go
zmieniać.   Ale   jeśli   jest   on   szkodliwy   to   najlepszą   metoda   na   pozbycie   się   go   jest   zwiększenie
ogólnego  poczucia   siły,  mocy   i  kompetencji   u  danej   osoby.   Kiedy   zwiększa   się   poziom   osobistej
mocy,  to i kompleks  i wynikający z niego nawyk tracą sens swojego istnienia.  Wtedy właśnie taki
kompleks i nawyk znikają, ponieważ podświadomość nic podtrzymuje niczego, co nie służy jakiemuś
celowi.
W   procesie   pozbywania   się   kompleksów   i   związanych   z   nimi   nawyków   (często   nazywanych
kompulsjami  i obsesjami),  musisz być gotowy  na  zwiększenie  się chęci  na  kontynuowanie  danego
nawyku. To zwiększenie się jest tylko czasowe, choć w chwili  swego największego natężenia może
się  wydawać  nieodparte.  Ale   nie poddawaj  się  i użyj  wszelkich  metod  Huny,  aby pomóc  sobie  w
uwolnieniu się od wszelkich bloków. I pamiętaj, że idea, czy uczucie, z którym coś robisz wzmacnia
się, a idea, czy uczucie, wobec którego powstrzymujesz się od działania słabnie.

Droga do mistrzostwa w panowaniu nad sobą

  Mistrzostwo w panowaniu nad swoim  „ukrytym ja” polega  na stworzeniu  bezpośredniego związku
pomiędzy tobą i twoją podświadomością. Możesz nauczyć się kontrolować swoją podświadomość, ale
nie w sensie relacji władca — niewolnik, ponieważ to po prostu nie będzie działać przez długi okres
czasu.   Sztywna,   autorytarna   kontrola   nad   podświadomością   prowadzi   w   efekcie   do   załamań
fizycznych, mentalnych i duchowych. Z drugiej strony całkowity brak kontroli doprowadzi do tego, że
podświadomość  zacznie kontrolować twoje życie,  a niestety jest ona bardzo podatna  na zewnętrzne

background image

wpływy.  Rozwój osobisty w takich warunkach jest całkowicie niemożliwy.  To, co należy zrobić, to
umiejscowić   świadomość   na   pozycji   przewodnika.   Jest   to   absolutnie   koniecznym,   jeśli   pragniesz
uczynić   jakiekolwiek   postępy   w   hunie,   aby   twój   świadomy   umysł   przejął   swój   ą   pierwotną   rolę
nauczyciela i przewodnika podświadomości.

Wolność emocjonalna

Jedna z najdziwniejszych nauk huny głosi,  że aby się zjednoczyć najpierw musisz się odseparować.
Oznacza   to,   że   aby   władać   własną   podświadomością,   musisz   najpierw   poznać   ją   lepiej   dzięki
procesowi   zaprzestania   identyfikacji.   Dopiero   kiedy   przestajesz   identyfikować   się   ze   swoją
podświadomością  możesz  świadomie  się z nią  zintegrować  i prowadzić  ją. Jest  to bardzo podobny
proces   do   na   przykład  uczenia   się   sztuki   walki.   Możesz   nauczyć   się   tylko   ruchów   i   radzić   sobie
całkiem  dobrze.  Ale jeśli  chcesz stać się prawdziwym  ekspertem to musisz odseparować umysł  od
ciała,   po   to,   aby   nauczyć   się   anatomii   i   fizjologii.   Posiadając   już   tę   nową   świadomość   możesz
zreintegrować swój umysł i ciało, aby poruszać się z jeszcze większą precyzją i kontrolą.
Ważną koncepcją jest zaprzestanie identyfikowania się z emocjonalnymi  reakcjami podświadomości.
Kiedy mówisz „Jestem zły,” identyfikujesz się z podświadomością i możesz mieć ogromne problemy
z pozbyciem się tego gniewu. Faktem w takiej sytuacji jest to, że jesteś świadomy gniewu, odczuwasz
go   albo   doświadczasz.   Z  tej   pozycji   „obserwatora”   możesz   patrzeć   na   swoje   emocje   z   większym
obiektywizmem   i   mieć   więcej   możliwości   wpłynięcia   na   nie.   Świadomy   umysł   jest   z   natury
pozbawiony emocji. Kiedy zdarza się sytuacja, w której reagujesz na coś „bez myślenia”, to dzieje się
tak   dlatego,   że   twoja   świadomość   pozwoliła   podświadomości   przejąć   ster.   Ucząc   się
natychmiastowego przyjmowania obiektywnego punktu widzenia w reakcji na pojawiające się emocje,
możesz kontrolować kierunek ich przepływu, czy pozbawiać je siły.
Emocje mogą powstawać z nieprzeliczonej liczby powodów. Niektóre mają rozsądne podstawy, inne
wydają się z gruntu nielogiczne. Jedną z technik kontrolowania ich jest analizowanie ich celu, a także
źródła pochodzenia.  Możesz zadawać sobie pytania takie jak: Skąd wzięły  się te emocje?  Dlaczego
odczuwam je teraz? Czy są one odpowiednie do danej sytuacji? Czy są rozsądne? Czy powinienem je
zmienić? Co powoduje, że moja podświadomość tak to odbiera? Nie ma większego znaczenia, jeśli cel
i pochodzenie emocji nie dają się w danej chwili zidentyfikować. Najistotniejsze jest nauczenie swojej
świadomości   nieutożsamiania   się   z   emocjami,   oraz   niedawania   się   im   porwać.   Jeśli   będziesz
wystarczająco  uparty  zauważysz,   że  sam  proces  analizy   powoduje   znaczne   osłabienie   siły  emocji,
ponieważ będziesz zużywał ich energię na procesy świadomego myślenia.
W wypadku,  kiedy emocje  i tak są bardzo silne,  masz jeszcze zawsze wybór  jak nimi  pokierować.
Gniew może spowodować, że masz ochotę kogoś uderzyć, ale możesz przecież równie dobrze pobić
poduszkę.  Co prawda twoja  podświadomość  może  uznać to za mniej  satysfakcjonujące,  ale daje to
prawie tak samo dobre efekty i na dodatek jest znacznie bezpieczniejsze - poduszka nie może ci oddać.
Jeśli czujesz, że masz ochotę krzyczeć, nie powstrzymuj się. Wejdź do łazienki, weź ręcznik, przytknij
go sobie do ust i krzycz na całe gardło. Energia emocji zostanie rozładowana w nieszkodliwy sposób,
a ty poczujesz się znacznie lepiej. Bardzo dobrymi metodami rozładowywania negatywnych emocji są
praca i ćwiczenia  fizyczne.  Z punktu widzenia  huny utrzymywanie  obiektywnej  świadomości  danej
emocji jest równie ważne jak rozładowywanie jej, czy nadawanie jej nowych torów.
Rzeczą, której należy najbardziej unikać jest tłumienie emocji, co sprowadza się do spinania mięśni,
po to, aby zablokować emocje. Bardzo wielu ludzi nauczyło się robić to tak dobrze, że nawet nie zdają
sobie sprawy z tego,  kiedy  się to dzieje,  ich podświadomość  robi to nawykowo.  Im więcej  emocji
odsuniesz w ten sposób poza krąg swego świadomego postrzegania, tym bardziej będziesz podatny na
fizyczne   dolegliwości,   pogmatwane   związki,   przejmowanie   kontroli   przez   podświadomość   i
poddawanie   się   wpływom   osób   trzecich.   Bardzo   wiele   przypadków,   w   których   ktoś   tłumi   swoje
emocje   wynika  z   fałszywego  założenia,  że  kiedy   tylko   się  coś  odczuwa   należy  natychmiast   na   to
zareagować. To po prostu nie jest prawdą. Jest całkowicie możliwe odczuwanie nawet najsilniejszych
emocji i nierobienie z nimi niczego. Metodą kahunów jest nauczenie się relaksowania mięśni zgodnie
z  wolą.   Faktem   fizjologicznym   jest,   że   nie   możesz   uczynić   absolutnie   żadnego   ruchu,   jeśli   twoje
mięśnie są całkowicie rozluźnione. Kolejnym faktem jest, że przy rozluźnionych mięśniach nie jesteś
w   stanie   odczuć   silnych   emocji.   Więc   aby  odczuwać   emocje   i   nie   podejmować   żadnych   działań,
rozluźnij   je   do   tego   stopnia,   aby  przestać   się   poruszać   (nie   spinaj   ich,   tylko   rozluźnij!).   A   żeby
przestać odczuwać silne emocje, naucz się całkowicie rozluźniać wszystkie mięśnie.

background image

Poszerzanie świadomości

Uczenie się jak kontrolować swoją podświadomość  jest nierozerwalnie połączone z nauką słuchania
jej.   Podświadomość   jest   w  każdej   chwili   bombardowana   ogromną   ilością   danych   pochodzących   z
postrzegania   zmysłowego.   Większość   z   nich   jest   całkowicie   ignorowana   przez   świadomość.   W
pewnym sensie jest to konieczne, abyśmy nie byli ciągle czymś rozpraszani, ale z drugiej strony omija
nas   przez   to   spory   kawałek   życia.   Na   przykład,   wyobraź   sobie,   że   rozmawiasz   o   jakimś   bardzo
ważnym projekcie ze swoim partnerem w interesach. Możesz dostrzec wyraz jego twarzy, słyszeć jego
słowa  czy  może   nawet  dotknąć   jego   ramienia.  Zwykle  to  będzie   wszystko,   do  czego   przywiążesz
uwagę. Ale twoja podświadomość zauważy również sposób, w jaki on siedzi, pozycje jego ramion i
nóg, zmiany w zabarwieniu skóry, jakość jego głosu, ruchy oczu i ogólną „atmosferą” wokół  niego.
Wszystko to może ci podpowiedzieć, co naprawdę on myśli na temat tego projektu. Są to informacje,
których możesz się stać świadomy, nauczyć je interpretować i używać w codziennym życiu. Pamiętaj
jednak, że cokolwiek dzieje się w innej osobie, świadczy wyłącznie o jej stanie, a nie o twoim.
Jeśli inni ludzie bezustannie dają sygnały dotyczące tego,  co czują, musisz również wiedzieć,  że ty
także to robisz. A im bardziej zdajesz sobie sprawę z istnienia  tych ukrytych sygnałów,  tym łatwiej
jest ci je kontrolować w sposób, jaki wybierzesz.  Na przykład:  kiedy następnym razem będziesz w
jakiejś  grupie ludzi,  zwróć uwagę na to, że kiedy poruszany jest  jakiś temat  lub kiedy  mówi  jakaś
określona osoba, niewielkie  partie twoich mięśni  napinają się. Najczęściej dotyczy to mięśni  bioder,
nóg   i   ramion.   Kiedy   staniesz   się   tego   świadomy   możesz   podjąć   decyzję   i   rozluźnić   te   obszary,
jednocześnie obserwując wszelkie pojawiające się wraz z tym uczucia. Takie sytuacje dadzą ci bardzo
wiele informacji na temat reakcji twojej podświadomości w różnych sytuacjach, a dzięki  świadomej
kontroli możesz ustanowić nowe pozytywne reakcje.
Używając bardzo podobnych metod możesz  stać się świadomym wszelkich podświadomych myśli i
obrazów, które przemykają ci przez głowę w określonych sytuacjach, czy w obecności pewnych osób.
Wiele osób traktuje te obrazy dokładnie tak samo jak emocje.  Jeśli przedstawiają one coś niemiłego,
starają się je stłumić.  Znacznie  efektywniejszym sposobem  na poradzenie sobie w takim przypadku
jest  relaksowanie  umysłu.  Aby tego dokonać  skup swoją  uwagę na swoim  otoczeniu.  Na przykład
zwróć   uwagę   na   jakiś   przedmiot   w   twoim   otoczeniu,   uświadom   sobie   jego   kształt   i   kolor,   czy
posłuchaj jednego z otaczających cię dźwięków  i zwróć uwagę na jego ton, zabarwienie  i głośność.
Albo dotknij czegoś i postaraj się zwrócić uwagę na ciężar tego przedmiotu, jego temperaturę i kształt.
Robienie   każdej   z   tych  rzeczy  prowadzi   do   zrelaksowania   umysłu,   co   pozwala   na   pokierowanie
swoimi myślami w sposób świadomy. Jest to także bardzo dobry sposób na lepsze poznanie swojego
otoczenia.

Przeprogramowywanie

Twoja   podświadomość   będzie   robiła   pewne  rzeczy   w  określony   sposób,   tak  długo,   jak   długo   nie
nauczysz jej inaczej,  albo tak długo, jak długo nie nauczy się tego sama, obserwując kogoś innego.
Wielu   ludzi   nauczyło   się   tego   w   trakcie   nauki   jazdy   samochodem.   Początkowo   musieli   się
koncentrować na każdym poszczególnym działaniu. Po pewnym czasie można zostawić prowadzenie
podświadomości, a samemu zająć się rozmową, słuchaniem czy oglądaniem widoków. Ale jeśli taka
osoba zmieni  samochód,  szczególnie na taki z automatyczną  skrzynią  biegów,  to wyuczone wzorce
zachowań   powodują   wiele   problemów.   Podświadomość   musi   się   nauczyć   nowego   sposobu   jazdy.
Dokładnie   tak  samo,   jak   wzorce   zachowań   fizycznych,   działają   wzorce   myśli,   a   są   one   o   wiele
trudniejsze do zmienienia niż wzorce fizyczne, choć oczywiście i tego można dokonać przy odrobinie
uporu. Większość z nas musi to zrobić, abyśmy mogli się dalej rozwijać.
Świadomy   umysł   jest   odpowiedzialny   za   programowanie   i   ustalanie   wzorców   reakcji   myślowych,
które   potem   przejmuje   podświadomość.   Jeśli   pragniesz   zmienić   jakąś   nawykową   reakcję   swojej
podświadomości,  musisz utrzymywać nowy pożądany wzorzec w świadomości, aż do chwili, kiedy
twoje ku nie zaakceptuje go jako nowego nawyku. To właśnie istota rzeczy w pozytywnym myśleniu,
afirmacjach i terapii hipnozą.  Podświadomość  jest  bardzo podatna  na powtarzane sugestie,  ale jeśli
programowanie nie zostało zakończone, podświadomość zawróci do dawnych nawyków,  kiedy tylko
skończysz z powtarzaniem. Brak wytrwałości jest przyczyną bardzo wielu porażek. Użycie sugestii to
nie pomachanie  czarodziejską  różdżką. Nie da  się tego robić określoną  ilość razy,  przez określony
czas, a potem  położyć  się i obserwować jak praca idzie do przodu.  Bardziej  przypomina  to użycie
łopaty. Trzeba nią pracować do czasu aż osiągnie się pożądany rezultat. W istocie należy powtarzać

background image

sugestie lub afirmacje tak długo, dopóki podświadomość nie przekona się, że to, co mówisz to prawda.
Dopiero wtedy ustali się nowy nawyk. W zależności od istniejącego poziomu lęku, zwątpienia i ilości
przeciwstawnych poglądów, możesz potrzebować tylko jednej afirmacji, czy sugestii, ale też może się
zdarzyć, że będzie potrzebny i milion.  Niezależnie od tego, ile ich będziesz  potrzebował, tajemnica
leży w tym, aby stosować je tak długo, aż nie osiągniesz pozytywnych rezultatów.
Jakie rezultaty mam na myśli? Nienawiść może się zmienić w miłość, poczucie zagrożenia i niższości
w pewność siebie, frustracja w akceptację, a poczucie bezcelowości w potężną ambicję. Właściwie nie
istnieją  żadne granice tego,  jak bardzo możemy  zmienić  samych siebie,  a w konsekwencji  również
dotyczące nas reakcje innych ludzi. Aby tego dokonać, wystarczy jedynie wyznaczyć cel, chcieć go
osiągnąć i uparcie do niego dążyć. Niektórym może się to wydawać zbyt trudne, ale jeśli postanowisz
nie wykorzystać narzędzi, które mogą zmienić twoje życie, to winić za to możesz tylko siebie.

Powiększanie mocy

Jedną z funkcji twojej podświadomości jest dystrybucja mocy i energii. Nie jest ona źródłem energii -
to funkcja  wyższej  jaźni  - ale jej  nawyki  determinują  do jak dużego  zapasu energii  masz w danej
chwili dostęp. Twój potencjał energetyczny jest nieograniczony, ale twój efektywny zapas energii jest
zależny   od podświadomych  nawyków  i  przekonań.  Aby powiększyć  ilość   energii,  będziesz  musiał
znaleźć jakiś sposób na to, aby zmienić ograniczające przekonania, które wcześniej ustanowiłeś.
Wszystko na świecie dzieje się na skutek przemiany jednej formy energii w inną. Stwierdzenie to jest
prawdziwe przy wszelkich wydarzeniach twojego życia, a także, kiedy woda przemienia się w parę,
czy kiedy benzyna napędza silnik w twoim samochodzie. Zasób mana, jaki w danej chwili przepływa
przez twój system determinuje twój obecny stan zdrowia, poziom twojej pewności siebie, siłę twojego
wpływu   na   innych   i   to   jak   łatwo   jesteś   w   stanie   osiągnąć   zamierzone   cele.   Jeśli   będziesz   miał
niewielki zasób energii, to, pomimo że twoja podświadomość przyjmuje twoje sugestie i afirmacje, to
i tak ich efekty w twoim życiu będą niewielkie.  Im większy zasób energii jest w twojej dyspozycji,
tym   większy   jest   twój   wpływ   i   rym   większe   są   efekty   twoich   działań.   Zgromadzenie   dużej   ilości
energii może nawet spowodować, że wątpliwości i lęki odejdą po znacznie mniejszej ilości afirmacji
czy sugestii. Pomyśl tylko jak bardzo wzrasta twoja pewność siebie, kiedy jesteś całkowicie zdrowy.
A zdrowie to nic innego jak duży przepływ energii. Im jest on większy, tym czujesz się zdrowszy.
Ważną   sprawą   jest   niemylenie   energii   płynącej   z   energią,   która   jest   zmagazynowana   w   napięciu
fizycznym  i  mentalnym.  Kiedy  jesteś  przepełniony   płynącą  energią,  czujesz  się  pełen  życia,  pełen
zdrowia,  szczęśliwy,  pewny siebie i silny,  a żaden rodzaj pracy nie jest  dla  ciebie męczący.  Kiedy
jesteś  wypełniony  nie  poruszająca się energią  związaną z napięciem,  przede  wszystkim  odczuwasz
poirytowanie,   jesteś   nerwowy,   skory   do   kłótni,   a   każda   praca   męczy   cię   już   po   kilku   chwilach.
Różnica pomiędzy tymi dwoma stanami jest mniej więcej taka, że kiedy wypełnia cię energia płynąca,
czerpiesz   jej   zasoby   z   całego   wszechświata,   zaś,   kiedy   jesteś   spięty,   to   jedyne   zasoby,   których
używasz pochodzą ze zgromadzonych w ciele rezerw. Na przykład, można porównać tę sytuację do
podlewania kwiatów. Gdy chcesz zwiększyć wypływ wody z węża zwykle odkręcasz bardziej kurek,
zaś w stanie spięcia twoje działania polegałyby na ściskaniu węża, aby wydusić z niego jeszcze kilka
kropli.
Jak podłączyć  się do energii  uniwersalnej?  Samo świadome  pragnienie  nie załatwi  sprawy. Musisz
zacząć   władać   procesem,   który   nakłoni   twoją   podświadomość   do   wytwarzania   i   składowania
większych ilości energii. Ten proces można podzielić na trzy kategorie: wizualizacyjną, sugestywną i
kinestetyczną. Poniżej podaję przykłady na każdą z powyższych:

Kategoria wizualizacyjną

Wyobraź   sobie,   że  stoisz   pod   wodospadem   czystej,   wywołującej   uczucie   łaskotania   energii,   która
nasącza każdą komórkę twojego ciała.
Wyobraź  sobie,  że  linie   światła   łączą   cię  z  wszystkimi   gwiazdami   i  galaktykami.   Potem   wyobraź
sobie, że ich energia dociera do ciebie przez te linie w formie fal światła.

Kategoria sugestywna

Powtarzaj sobie sugestię, że wypełnia cię nieograniczony zasób energii uniwersalnej.
Nuć mantry mocy, takie jak OM, czy aumakua kia manawa.
Wsłuchaj się kompletnie w pełną mocy muzykę.

Kategoria kinestetyczną

Oddychaj powoli i głęboko, aż do chwili, w której poczujesz się silnie naenergetyzowany.
Zrób kilka energicznych ćwiczeń, a potem postaraj się podekscytować w pozytywny sposób.

background image

Połączenie

Wyobraź   sobie,   że   osiągasz   coś,   czego   bardzo   pragniesz;   powtarzaj,   że   posiadasz   nieograniczony
zasób   energii,   aby  tego   dokonać;   postaraj  się   wzbudzić   swój   entuzjazm,   wyobrażając   sobie,   że   to
osiągasz,  oraz  wobec   wszelkich   potencjalnych   tego   korzyści.   Następnie  przywołaj   silną   świadomą
intencję, stwierdzającą, że będziesz do tego dążył.
To ćwiczenie jest oczywiście sposobem na zmobilizowanie i zmotywowanie twojej podświadomości,
do tego, aby zaczęła dążyć od określonego celu oraz dostarczenie odpowiedniej ilości energii, do tego,
aby dany cel mógł się zamanifestować.

Mówienie do siebie

Twoja   podświadomość  cały czas słucha  tego  wszystkiego,  o czym  myślisz,  mówisz,  a także  zdaje
sobie   sprawę   z   twojego   nastawienia   do   danych   sytuacji   i   wydarzeń.   Zawsze   również   przekazuje
wszelkie uczucia, obrazy i własne nastawienia świadomemu  umysłowi,  aby mógł  zadecydować, co z
nimi   zrobić.   Te   przekazywane   odczucia   często   są   stymulowane   przez   wydarzenia   zewnętrzne,
niekoniecznie związane z codziennym,  nawykowym myśleniem.  Niezależnie od tego, jaka jest twoja
świadoma reakcja na te przekazy, twoja podświadomość traktuje tę reakcję jako bezpośredni rozkaz.
Poza instynktownymi  potrzebami  i procesami,  takimi  jak na przykład głód,  czy procesy trawienne,
twoja podświadomość nie zawiera niczego poza tym, co sam postanowiłeś tam umieścić, pozwoliłeś
umieścić,  albo nie zwróciłeś uwagi, że umieszczono.  Tak czy inaczej  twoja  podświadomość  będzie
ciągle   przekazywać   wiele   informacji  do  twojej   świadomości,   tak  abyś   mógł   je  osądzać   i   oceniać,
niezależnie od tego, czy zdajesz sobie sprawę, skąd pochodzi dana informacja.
Podświadomość   potrzebuje  uwagi   i  zabiega   o  nią.  Jeśli  nie  dostanie  jej  od  ciebie,  to postara  sieją
zdobyć   od   innych.   Twoich   rodziców,   nauczycieli,   kolegów   i   przyjaciół,   czy   przywódców
politycznych,   albo   religijnych.   Jak   wiele   idei,   spośród   wszystkich,   o   których   mówisz   i   w   które
wierzysz są naprawdę twoje własne? A jak wiele przejąłeś od innych ludzi nie poświęcając czasu na
przemyślenie  ich?  Posłuchaj czasami  tego,  co mówisz,  a możesz  być zaskoczony jak wielu  innych
ludzi mówi twoimi ustami. Jeśli ty nie pokierujesz swoją podświadomością, zrobi to ktoś inny.
Ostatecznym mistrzostwem panowania nad swym ukrytym ja, jest roztoczenie świadomej kontroli nad
swoim ku. Ważne jest, żebyś to właśnie ty wziął swój ą podświadomość pod opiekę. Nie chodzi tutaj o
to, abyś świadomie kontrolował wszelkie jej działania - jak bicie serca, czy chodzenie. Ale dobrze jest
mówić  jej, co powinna  robić, nawet,  jeśli  robi to automatycznie.  W ten sposób poprawisz znacznie
efektywność wszelkich działań.
Bardzo prostą, ale niezwykle efektywną  techniką  jest mówienie  do swojej  podświadomości każdego
ranka, tak jakbyś mówił  do kogoś,  kto czeka  z niecierpliwością  na  wszelkie  polecenia  i instrukcje.
Dzięki   temu   może   się   okazać,   że   masz   niezwykły   zapał   do   pewnych   rzeczy.   Oczywiście   nie   do
wszystkich,   ponieważ   ciągle   będą   takie,   które   będziesz   odbierać   obojętnie   i   takie,   na   które   nie
będziesz   miał   żadnej   ochoty.   Ale   powinieneś   wydawać   instrukcje   tak   długo,   aż   nie   osiągniesz
pozytywnych   rezultatów.   W   pewien   sposób   twoja   podświadomość   przypomina   biurokratyczną
instytucję,   gdzie   panuje   pewna   określona   rutyna   w   wykonywaniu   pewnych   działań.   W   tym
przykładzie   twoja   świadomość   jest   nowo   mianowanym   dyrektorem,   który   zamierza   wprowadzić
zmiany do starych procedur. We wszelkich obszarach, gdzie korzyści dla „pracowników” są jasne, nie
będzie   żadnego   oporu.   W   tych   miejscach   gdzie   korzyści   nie   są   oczywiste,   albo   stare   drogi
postępowania  są z pozoru efektywniejsze,  opór  może być silny.  Poprawna  i efektywna  współpraca
wymaga, aby „pracownicy” uważali, że jesteś szczery i abyś wprowadzał nowe rozwiązania tak długo,
aż staną się one rutyną.
Aby   dobrze   spełniać   swą   kierowniczą   rolę   sugeruję,   abyś   użył   techniki   opracowanej   przez   dr.
Fryderyka   Einkerenkoettera.   Polega   ona   na   zwracaniu   się   do   swojej   podświadomości   jak   do
pojedynczej istoty. Zamiast tego należy mówić do swoich myśli, uczuć i ciała mniej więcej tak:
„Myśli,   posłuchajcie   mnie!   Chcę,   żebyście   przestały   być   takie   rozbiegane,   i   żebyście   przestały
marnować energię na  lęki,  wątpliwości,  zmartwienia i dawne wspomnienia,  które nie powodują nic
dobrego   w   naszym   życiu.   Od   teraz   chcę,   żebyście   były   tylko   myślami   dobrymi,   pozytywnymi   i
przepełnionymi   miłością.   Chcę,   abyście   dotyczyły   planów,   życiowych   celów   i   sposobów   na
pomaganie   innym,   a   także   metod   na   ulepszanie   mnie   i   samych   siebie.   Myśli,   myślcie   tylko
pozytywnie.   A   jeśli   napotkacie   jakieś   inne   negatywne   myśli,   to  wyrzućcie   je   i   wróćcie   do   bycia
pozytywnymi myślami”.
„Uczucia,   posłuchajcie   mnie!  Chcę,   abyście   przestały  zagłębiać  się  w  lękach  i  obawach,   dawnych

background image

urazach i gniewie, poczuciu winy, w zazdrości i wszelkich tym podobnych rzeczach. Jeśli napotkacie
coś takiego,  to nie  krępujcie się i pozwólcie  sobie na  chwilkę  odczuć,  ale zaraz potem wróćcie do
bycia  dobrymi  uczuciami.  Chcę,  abyście  były przepełnione  miłością,  sukcesem  i  pewnością  siebie.
Chcę, abyście właśnie tak odczuwały przez cały czas począwszy od teraz”.
„Ciało,   posłuchaj   mnie!   Jesteś   wspaniałym   ciałem,   i   robisz   te   wszystkie   cudowne  rzeczy,  jak
pompowanie krwi, czy odnawianie komórek, a ja nie muszę poświęcać temu najmniejszej uwagi. Ale
teraz chcę, aby wszystko to funkcjonowało jeszcze lepiej. Chcę, abyś powiększyło nasz zapas energii,
naszą   siłę   i   zdrowie.   Abyś   było   bardziej   umiejętne   i   pełne   gracji   we   wszystkim,   co   robisz,   abyś
używało skład

ników odżywczych zawartych w pokarmie i powietrzu nawet lepiej, niż robisz to w

tej   chwili.   I  chcę,  abyś   zaprzestało  robienia   tego   wszystkiego,   co   odbiera   nam   siłę,  energię   i
zdrowie”.
„Dziękuje wam Myśli, dziękuje wam Uczucia, dziękuje ci Ciało J i dziękuję ci Boże we mnie!”
Oczywiście   możesz   dowolnie   modyfikować   ten   scenariusz,   tak   aby   lepiej   dopasował   się   do
twoich   potrzeb.   Wykorzystaj   go   do   osiągnięcia   jeszcze   większego   poziomu   mistrzostwa   nad
swoim ukrytym ja.

Twoja Wyższa Jaźń

  Nadświadomość,  czy też  Wyższa Jaźń z huny,  w języku  hawajskim  jest nazywana  aumakua.
Słownikowo definiuje się ją jako „osobistego Boga” albo „całkowicie godną zaufania osobę”. W
hunie  słowo to ma znaczenie  „Bóg wewnątrz”. Ponieważ tajemny kod  języka  hawajskiego jest
naszym kluczem do rozumienia huny, nie możemy rozpocząć omawiania tego tematu w lepszym
miejscu, niż od przeanalizowania ukrytych znaczeń słowa aumakua.

Rodzicielska jaźń

Pierwsza sylaba  au  oznacza „ja” lub Jaźń”.  Makua  tłumaczy się jako „rodzic” (niezależnie czy
będzie   to  ojciec   czy  matka).   Więc   prostym   tłumaczeniem   będzie   „rodzicielska   jaźń”.   Pierwsi
misjonarze, którzy przybyli na Hawaje sądzili, że jest to jakaś odmiana kultu przodków, ale to, co
kahuni mieli na myśli mogło być raczej opisane jako „źródłowa jaźń”, ponieważ wiedzieli oni, że
w istocie pochodzimy od ducha,  

zaś nasi rodzice i przodkowie nie są naszymi stwórcami, a raczej

kanałami,   dzięki   którym   duch   mógł   się   zmaterializować.   Dowód   poświadczający   tę   tezę   można
znaleźć   w  słowie  kupuna,  oznaczającym   przodków.   Można   je   między   innymi   przetłumaczyć   jako
„źródło   podświadomości”   -   odniesienie   do   przekonań,   wierzeń   i   fizycznego   dziedzictwa,   które
podświadoma pamięć przenosi z pokolenia na pokolenie.
Au makua  można  przetłumaczyć jako „twój ojciec”  zaś  a 'u makua  jako „mój ojciec”. Zwróć na to
uwagę, ponieważ za chwilę wrócę do tych dwóch znaczeń i wyjaśnię, jak ważne mogą się one okazać.
Au  oznacza również „starszy”, co odnosi się do aspektu rodzicielskiego i wskazuje, że Wyższa Jaźń
jest lepiej rozwinięta od fizycznej osobowości.
To samo słowo może również oznaczać „przepływ”, czyli odniesienie do przepływu mana pomiędzy
świadomością, podświadomością i nadświadomością, a także do przepływu myśli, czyli porad, które
dostajemy od naszego Wyższego Ja. Inne znaczenia odnoszą się do pływania i oblewania, co wskazuje
na fakt, że Wyższe Ja obdarza nas energią mana oraz uczy jak żyć. Słowo makua było potem używane
na   określenie   „Boga   Ojca”   chrześcijan.   Wszystkie   te   znaczenia   tworzą   wspólnie   obraz   wysoko
rozwiniętego, wspierającego ducha opiekuńczego i idealnego rodzica.

Manifestujący się duch

Sylaba  ma  nosi znaczenie „dzięki  pomocy”.  Jako część słowa  aumakua  odnosi  się do roli Wyższej
Jaźni w tworzeniu okoliczności i wydarzeń. Kiedy dodamy do tego znaczenie sylaby kua, odnoszącej
się do rzeźbienia w drewnie, tkactwa i metalurgii, to stwierdzenie staje się jeszcze bardziej jasne. Są to
analogie prezentujące proces przemieniania się niematerialnej  myśli w materialne doświadczenie.  Ta
treść   jest   dodatkowo   podkreślana   przez   znaczenie   sylaby  maku,  które   mówi   o   „krzepnięciu,
krystalizowaniu i tężeniu”.
W naukach huny, widzialna fizyczna materia, oraz wszelkie wydarzenia istnieją najpierw jako formy
myślowe, czy używając wygodnego określenia Edwarda Rusella, „pola M” materii  aka, naładowanej
minimalną ilością mana, potrzebną do utrzymania ich w specyficznym wzorcu. Aby cokolwiek mogło
zaistnieć w widzialnej i nadającej się do zmierzenia formie, musi zostać sprowadzone ze świata myśli
do naszej trójwymiarowej rzeczywistości. A to może się stać wyłącznie wtedy, kiedy składające się z

background image

aka,  pola   M   otrzymają   wystarczającą   ilość   energii  mana,  do   tego,   aby   się   zamanifestować.
Najprawdopodobniej cały nasz fizyczny wszechświat istniał najpierw jako ogromne pole M, powstałe
dzięki   pierwotnej   istocie,   a   potem   zamanifestował   się   fizycznie   dzięki   ładowaniu   tego   pola   przez
mana, uniwersalną energię pierwotną.
Na znacznie mniejszą skalę, my, ludzie, robimy coś bardzo podobnego. Otaczamy się polami M, które
sami   tworzymy   i   z   biegiem   lat   zasilamy   je   naszą   mowa,   aż   wreszcie   staje   się   to   działaniem
nawykowym, które wykonujemy poza świadomością. Co nie zmienia faktu, że odpowiednio zasilone
pola M, tworzą nasze osobiste doświadczenia.
Manifestacja   osobistej   rzeczywistości   wymaga   współpracy  ze  strony  wszystkich  trzech  jaźni,  choć
często świadomie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Oto krótki opis, który pozwala lepiej zrozumieć,
co zachodzi w trakcie tego procesu:
1.   Świadomość skupia swoją uwagę na jakimś obiekcie, wydarzeniu, bądź myśli.
2.   Podświadomość traktuje ten punkt skupienia uwagi jak wydarzenie i zachowuje pamięć o nim.
3.     Nadświadomość   używa   tego   wspomnienia   jako   planu,   i   na   jego   podstawie   tworzy   fizyczną
rzeczywistość.
Przedstawiony   powyżej   proces   jest   wersją   bardzo   uproszczoną,   ale   oddającą   rzeczywistość   dosyć
dokładnie.  Jeśli nie ma żadnych konfliktów, czy ograniczających przekonań albo wątpliwości,  samo
skoncentrowanie   na   czymś   uwagi   mobilizuje   nadświadomość   do   działania.   Wyobraź   sobie,   że   na
przykład usłyszałeś jakieś niecodzienne imię_ i pozwoliłeś  swojemu  umysłowi  koncentrować się na
nim przez chwilę. Jeśli twoje kanały są oczyszczone, to pojawi się ono na różne sposoby, co najmniej
kilkakrotnie,  bez żadnego świadomego  dążenia z twojej  strony, aby na nie natrafić. Jeśli świadomie
skoncentrujesz się na czymś i uznasz to za prawdę, to twoja podświadomość uczyni z tego nawyk, a
nadświadomość sprawi, że stanie się to mniej lub bardziej trwałym doświadczeniem w twoim życiu.
Nadświadomość  tworzy twoje fizyczne doświadczenia  na podstawie świadomych  i podświadomych
myśli.   Nie   potrzebuje   pobierać   energii   z   tych   dwóch   jaźni,   ponieważ   jest   w   stałym   kontakcie   z
nieograniczoną energią wszechświata. Teoria twierdząca, że aby umożliwić nadświadomości zrobienie
czegoś,  konieczne jest  najpierw dostarczenie jej  odpowiedniej  ilości energii,  jest błędna i powoduje
wiele   nieporozumień   pośród   studentów   huny.   Najlepszym   dowodem   jest   fakt,   że   tego   typu
manifestacje  zachodzą  w naszym  życiu  bez  przerwy,   a wszystko  to  bez  udziału   świadomości,   czy
gromadzenia   dodatkowego   potencjału   energetycznego.   Ale   jednocześnie   zgromadzenie   takiego
potencjału,   szczególnie,   jeśli   jest   to  mana  emocjonalna   daje   zwykle   znacznie   lepsze   rezultaty.
Dlaczego?
Budowanie   dodatkowego   zasobu  mana  poprzez   pragnienie,   entuzjazm,   wizualizacje,   głębokie
oddychanie   i   tak   dalej,   pomaga   w   uwalnianiu   się   od   wszelkich   ograniczeń   i   wątpliwości,   które
przeszkadzają w manifestowaniu się twoich pragnień. Innymi  słowy, to twoja podświadomość, a nie
nadświadomość   potrzebuje   dodatkowego   zasilania   energią  mana.  Przekonania   są   naładowanymi
energią wzorcami. Niektóre z nich posiadają większy ładunek od innych. Można również powiedzieć,
że niektóre są „głośniejsze”,  dzięki  czemu twoja nadświadomość może usłyszeć je znacznie łatwiej.
Aby zmienić swoje obecne doświadczenia musisz zmienić istniejące wzorce albo sprawić, aby nowe
stały   się   tak   „głośne”,   żeby   zagłuszyły   wszystkie   inne.   Świadome   zwiększanie   zasobów  mana  i
utrzymywanie  w umyśle swoich intencji  jest  najlepszą  metodą  na pozbycie się dawnych lęków czy
wątpliwości. Można więc  sformułować  bardzo prostą zasadę głoszącą, że manifestacja  następuje za
uwagą.   To   oznacza,   że   im   więcej   poświęcisz   czemuś   uwagi,   nie   ma   znaczenia   świadomie   czy
nieświadomie,   tym   większe   prawdopodobieństwo,   że   to  coś   zamanifestuje  się   w  twoim   życiu.   Im
„czystsza” będzie to uwaga, tym dokładniejsze będą rezultaty, a im bardziej rozproszona uwaga, tym
bardziej   mieszane   będą   jej   efekty.   Świadoma   uwaga   jest   kwestią   wyboru,   a   podświadoma   uwaga
kwestią nawyku. Twoja nadświadomość zawsze stworzy to, na czym skupiasz uwagę, niezależnie od
tego,  czy jest to przez ciebie postrzegane  jako pozytywne  czy negatywne.  Ale musisz pamiętać, że
zawsze może cię ona nakierować na lepszą drogę, pod warunkiem, że będziesz chciał posłuchać.

Boski duch

Badając dalej  znaczenia  słowa  aumakua,  dochodzimy do tego,  że sylaba  akua  oznacza boga, ducha
albo  moc   boską.   Koncepcja   wewnętrznego   boga   jest   bardzo   podobna   do  tego,   co   mówił   Jezus   w
Nowym Testamencie. Choć jest ona tak osobista, że rozumie j ą bardzo niewielu. Jeśli przyjrzeć się
uważniej temu zagadnieniu, okazuje się, że Jezus mówiąc o Bogu Ojcu miał na myśli dokładnie to, co
kahuni mają na myśli mówiąc o Wyższej Jaźni. Na początku tego rozdziału zwróciłem uwagę na to,

background image

aby zapamiętać znaczenia „twój ojciec” i „mój ojciec”. Przeczytaj uważnie Ewangelię, a zauważysz,
że Jezus w każdym pojedynczym przypadku mówił o „Moim Ojcu” i „Twoim Ojcu”. „Pozwól, aby
twe światło lśniło wobec  ludzi,  dając im dowód twych dobrych uczynków  i chwały twego Ojca w
niebie”  (Mateusz 5:16); „Masz więc być doskonałym,  tak jak doskonały jest  twój Ojciec  w niebie”
(Mateusz   5:48);   „Wszystkie   rzeczy   dostaję   od   mojego   Ojca”   (Łukasz   10:22);   „I   oddają   wam
królestwo,  tak jak mój Ojciec  oddał je mnie”  (Łukasz 22:29). Wszystkie te odwołania do mojego  i
twojego ojca są wyraźną wskazówką, że Jezus mówiąc to miał na myśli Wyższą Jaźń.
Wszystko to staje się jeszcze bardziej zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę pojedynczy przypadek,
kiedy Jezus mówi  o „Naszym Ojcu”. Dzieje  się to w Ewangelii  św. Mateusza 6:9, w trakcie kiedy
Jezus wyjaśnia jak się prawidłowo modlić. Fraza ta została przetłumaczona na język hawajski i brzmi:
E ko makou Makua. Ponieważ w języku hawajskim jest szesnaście różnych określeń na słowo „nasz”,
kahuni, którzy pomagali tłumaczyć Biblię musieli  być bardzo precyzyjni,  aby uniknąć niewłaściwej
interpretacji. Słowo użyte tutaj oznacza pojedynczy przedmiot  posiadany indywidualnie przez wielu
ludzi. W języku  polskim miałoby to odzwierciedlenie,  gdyby na przykład ktoś powiedział do grupy
niespokrewnionych ze sobą ludzi: „Powinniśmy uhonorować naszego ojca w Dniu Ojca”. Więc Jezus
mówił o indywidualnej nadświadomości każdego człowieka. Warto wspomnieć, że Łukasz całkowicie
pomija określenie „nasz”.
Spojrzenie na buddyzm i jogę ujawnia, że również one zawierają charakterystyczny dla huny pogląd o
istnieniu  indywidualnego,  osobistego  „boskiego  ja”. Buddyści  kłaniają  się,  nie sobie nawzajem,  ale
„Ja   Buddy”   innej   osoby.   Niektórzy   jogini   oddają   cześć   Matce,   która   jest   niczym   innym   jak
określeniem żeńskiego aspektu aumakua.
Co więc z Bogiem Absolutnym,  Ostatecznym Istnieniem?  Otóż taka istota musi istnieć, bowiem bez
niej   nie   istniałby  wszechświat.   Ale   nie  należy  mylić  tej   istoty  z  osobistą   nadświadomością  każdej
istoty.   Bardzo   aroganckim   i   na   dodatek   niemożliwym   jest   założenie,   że   człowiek,   taki,   jakim   go
znamy i widzimy jest ostatecznym osiągnięciem ewolucji. Stwierdzenie, że pomiędzy człowiekiem, a
Ostateczną  Perfekcją  nie  ma   niczego,   jest  absurdalne.   Z  czystej   logiki   wypływa,   że  musi  być  coś
pomiędzy. Można powiedzieć, że bluźnierstwem jest stwierdzenie,  że Ostateczne Istnienie nie mogło
stworzyć czegoś pomiędzy sobą a człowiekiem.
Oczywiście większość religii mówi o wyższych istotach nazywanych aniołami, ale są one od pewnego
czasu niemodne.  Huna sugeruje,  że warto by było ponownie przyjrzeć się tej koncepcji, bowiem na
wiele sposobów nadświadomość, taka, jąkają znamy z huny, jest bardzo podobna do koncepcji anioła
stróża.   Można   wymienić   kilka   wspólnych   elementów,   takich   jak   to,   że   zawsze   pozostaje   ona   w
kontakcie  z najwyższym  istnieniem,  daje nam rady jak być  jeszcze lepszymi  i  jest  gotowa  zawsze
służyć pomocą, kiedy tylko poprosimy w odpowiedni sposób.
Odpowiedni  sposób nie  ma  nic wspólnego  z błaganiem  i poniżaniem  się.  Chodzi  tu raczej  o jasne
określenia   danej   sytuacji   i   tworzenie   dotyczących   jej   zrozumiałych   wskazówek.   W   Psalmach   i
Ewangeliach (na przykład w Psalmie 23 i w Modlitwie Pańskiej)  mówca prosto określa fakty i daje
proste   wskazówki,   co   do   czynów,   które   mają   zostać   podjęte.   Ujmując   to   w   prosty   sposób,
odpowiednią metodą jest powiedzenie swojej Wyższej Jaźni, co robić, poprzez słowa, myśli, uczucia i
obrazy,   podziękowanie   jej   za   to,   że   właśnie   to  realizuje   i   ostatecznie   uniknięcie   wszelkich   myśli
zawierających strach i wątpliwości. Twoja nadświadomość, osobisty wewnętrzny bóg, będzie bardzo
aktywna w twoim życiu, jeśli postanowisz użyć właśnie takiej metody komunikacji.
Koncepcja   bardzo  osobistego   wewnętrznego   boga   nie   neguje   wcale   użyteczności   modlenia   się   do
Jezusa, Buddy,  świętych czy jakiegokolwiek  boga lub bogini  z jakiejkolwiek  religii.  Implikuje  ona
jedynie,   że   niezależnie,   do   kogo   adresujesz   swe   modlitwy,   najpierw   przechodzą   one   przez   twoje
aumakua. A ponieważ twoja Wyższa Jaźń jest częścią ciebie samego, to w ostatecznym rachunku to ty
sam nawiązujesz kontakt z jakimikolwiek istotami wyższymi. Twoje Wyższe Ja nie potrzebuje żadnej
pomocy w swych działaniach, więc możesz mu zaufać, że poradzi sobie z nimi i zrobi to w najlepszy z
możliwych sposobów.
Tak  więc   jedyne,  co  musisz   zrobić,  aby efektywnie   używać   tego  systemu,   to uznać  możliwość,   a
potem  zaakceptować  jako hipotezę,  że masz Wyższą   Jaźń,  która  pragnie  ci  pomagać  w  drodze  do
perfekcji. Może ci ona  pomóc  w pozbyciu się wszelkich niepotrzebnych negatywnych okoliczności,
które nawiedzają twoje życie, a także może ci pomóc zrozumieć te, które są negatywne, ale konieczne
dla   twojego   rozwoju.   Nigdy  nie   jesteś   sam.   Huna   pokazuje,   że   Bóg  jest   czymś   znacznie   bardziej
osobistym, niż wyobrażało to sobie wielu ludzi.

background image

Stowarzyszenie wyższych jaźni

Wszystko i wszyscy mają swoje aumakua. Każda związana ze sobą grupa istot, czy obiektów posiada
swego grupowego ducha, którego kahuni nazywali Stowarzyszeniem Wyższych Jaźni (poe aumakua).
Ten grupowy duch jest nie tylko zebranymi w jednym miejscu indywidualnymi Wyższymi Jaźniami,
ale wielką całością, taką jak na przykład twoje składające się z miliardów komórek ciało. Gdzie tylko
da się wyróżnić jakiś konkretny obszar albo grupę, istnieje tam Stowarzyszenie Wyższych Jaźni, które
wyraża w pełniejszy sposób tworzące je indywidualne Wyższe Jaźnie.
Na przykład, rasa ludzka ma swoje aumakua, którego jesteś częścią, tak samo jak twój naród, lokalna
społeczność, w której żyjesz, twoja rodzina, kościół, kluby, ludzie z twojej pracy i każda inna grupa,
której   jesteś   częścią.   Aby   otrzymać   pomoc   lub   radę,   możesz   skontaktować   się   ze   swoją   Wyższą
Jaźnią, albo też możesz nawiązać kontakt z poe aumakua jakiejś grupy, a efekty będą analogiczne.

Kontaktowanie się z Wyższą Jaźnią

Twoje  aumakua działa w twoim życiu, czy jesteś tego świadomy, czy nie. Jednakże im większa jest
twoja świadomość tego faktu, tym pomoc  udzielana  ci przez Wyższą Jaźń jest bardziej  efektywna  i
owocna. Świadomy kontakt prowadzi do szybszej manifestacji wszystkiego tego, czego pragniesz w
swoim życiu. Poniżej podaję kilka najlepszych sposobów na stworzenie takiego kontaktu.
1. Wewnętrzne poszukiwania.  Nie jest to droga prosta, ale była ona używana przez wielu świętych i
dociekliwych  mistyków na całym świecie.  Tutaj podaję tylko jeden  prosty wariant. Siądź gdzieś  w
spokojnym miejscu, zamknij oczy i zadaj sobie pytania: Kto jest świadomy,  że tutaj siedzi? Kto jest
świadomy   tego   ciała,   myśli,   odczuć?   Kto  jest   świadomy,   że   jest   świadomy?   Zadawaj   sobie   takie
pytania   wraz   z   każdym   nadchodzącym   odczuciem,   myślą   i   wrażeniem,   które   się   pojawią.   I   co
najważniejsze  nie  oczekuj  żadnej  konkretnej   odpowiedzi,   ani  nie  staraj  się  takowej   wymyślić,   czy
wymusić. Po jakimś czasie (niestety nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie, po jakim), dotrzesz do
bardzo zmienionego stanu świadomości, który będzie znamionował nawiązanie kontaktu z Wyższym
Ja.
2.   Docenienie chwili obecnej. Jest to metoda, której może użyć każdy. Wszystko, czego wymaga to
przywiązywanie   uwagi   do   każdej   formy   piękna,   tego,   co   cię   otacza   oraz   chwalenie   i   docenianie
wszystkiego,   co dobre.  Aby tego dokonać  musisz  naprawdę  mocno  skupić  się na   chwili  obecnej   i
unikać wszelkiej  formy  krytyki  oraz wszelkich  analiz.  Kiedy  ci się to już  uda, będziesz  odczuwać
jakbyś ekspandował, co znamionuje nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja. Zwykle osiągnięcie dobrych
rezultatów wcale nie zabiera dużo czasu.
3.     Świadomość   energii.  W   pewnym   sensie   twoje  aumakua  może   być   postrzegane   jako   czysta
świadoma energia. Kahuni używali do tego symboli takich jak piękne światło, muzyka, niesamowity
smak albo zapach,  w zależności  od preferencji  danej  osoby.  Najczęściej  spotykaną  kombinacją jest
wyobrażanie   sobie,   że   jest   się   otoczonym   przez   światło   i   odczuwa   się   przepływającą   przez   ciało
energię.  Wraz z pewną  praktyką staje się to świadomością, a nie tylko wyobrażeniem  i znamionuje
nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja.
4.     Spotkanie   z   mędrcem.  Ta   technika   zaczyna   się   jako   mentalne   wyobrażenie,   aby   z   czasem
przekształcić się w kontakt z Wyższym Ja. Wyobraź sobie, że podróżujesz jakąś ścieżką, aby spotkać
się z mędrcem. Potem, kiedy już docierasz do niego, wyobraź sobie, że poucza cię on (lub ona - płeć
nie ma tu żadnego znaczenia), co do twojego życia. Wiedz jednak, że jedyne, czego możesz oczekiwać
to porada. Proces podejmowania decyzji pozostaje całkowicie w twoich rękach. Jeśli wydaje ci się, że
dostajesz jakieś polecenia, to oznacza, że jakaś część twojej podświadomości zaburza ten kontakt.
5. Ekspandowanie swej jaźni. Ta technika wymaga szczególnej zdolności rozszerzania swej jaźni na
otoczenie,  tak abyś w efekcie  czuł,  że jakikolwiek  otaczający cię obiekt,  nie jest  bardziej  obcy niż
twoja   własna   ręka   czy   noga.   Stopień   poczucia   jedności   jest   dokładną   miarą   twego   kontaktu   z
nadświadomością.   Kiedy   już,   używając   jakiejkolwiek   metody,   nawiążesz   kontakt   ze   swoją
nadświadomością, możesz po prostu cieszyć się nim albo też skoncentrować na tym, czego pragniesz i
co twoja nadświadomość mogłaby wprowadzić do twego życia. Stały kontakt z nią jest ważną drogą,
poprzez którą możesz lepiej władać swoim życiem.

11

background image

Kilka słów o snach

 Chiński filozof śnił kiedyś, że jest motylem, który śni, że jest człowiekiem. Kiedy się obudził nie był
pewien, czy jest ciągle motylem, który śnił, że jest człowiekiem,  czy jest człowiekiem,  który śnił, że
jest motylem.
Sednem tej historii jest to, że świat snów, w który wchodzimy każdego wieczoru jest tak samo ważny i
realny jak ten bardziej świadomy i zwyczajny, do którego przywykliśmy.
Większość z nas jest kulturowo uwarunkowana, aby przywiązywać małą uwagę do snów, w efekcie
czego ignorujemy jedną trzecią naszego życia. Bowiem sen nie jest zapomnieniem. Jest to czas nauki,
zabawy, pochwały, krytyki i równowagi - komunikacji z Wyższą Jaźnią i innymi  siłami oraz ludźmi.
Jest to inny wymiar, w którym jesteśmy czasami znacznie bardziej aktywni niż w tym.
Jeśli nigdy nie badałeś świata snów, teraz nadszedł czas, aby to zrobić. Odnajdziesz w nim przygodę,
wiele niespodzianek,  cudowne piękno i prawdopodobnie część brzydoty i zła. Będziesz podróżować
po ogromnym   niezbadanym   obszarze  swego   umysłu,   gdzie   spotkasz   przyjaciół,   wrogów   i   samego
siebie w wielu przebraniach.

Proces śnienia

Każda   istota   ludzka   śni   co   noc.   Jest   wiele   dowodów   wskazujących   na   to,   że   tak   samo   jest   ze
zwierzętami.  Ale my zajmiemy  się tutaj ludźmi.  Nawet, jeśli nie jesteś w stanie przypomnieć  sobie
jednego   jedynego   snu   przez   całe   swoje   życie,   to   nie  oznacza,  że   nie   śnisz,   a   jedynie   to,   że   nie
pamiętasz snów.
Fakt, że wszyscy śnią  jest  od dawna  znany studentom  wiedzy  ezoterycznej,  a również  i naukowcy
udowodnili  go w swoich laboratoriach w stopniu,  który ich satysfakcjonuje.  Według naukowców w
trakcie nocy nasz sen przechodzi przez kilka cykli, a sny można podzielić na dwie kategorie. Pierwszą
jest „prosty” sen, w którym wykonujemy normalne codzienne czynności, dokładnie tak jak na jawie,
zaś   drugi   rodzaj   snów   to   sny   dłuższe,   dziwniejsze   i   wydające   się   łamać   wszelkie   prawa   czasu,
przestrzeni  i  logiki.  Właśnie  z powodu  tego rodzaju snów  są one  tak często uważane za niegodne
uwagi.
Badania   świadcząc   tym,   że  musimy  śnić   -jest   to   nieodzowne   dla   naszego   zdrowia   fizycznego   i
psychicznego. Kiedy w celach eksperymentalnych pozbawia się ludzi marzeń sennych, śnią znacznie
więcej,  kiedy  tylko mają  okazję spać po raz kolejny,  tak jakby chcieli  nadrobić stratę. Jeśli proces
śnienia jest zaburzony przez dłuższy czas, zaczynają śnić na jawie, co nazywa się halucynacjami.
W rzeczywistości śnimy przez cały czas. Nie mówię tutaj o idei, że nasze zwykłe,  zewnętrzne życie
jest snem, choć jest to bardzo znacząca koncepcja. Mam na myśli, że sny - wewnętrzne doświadczenia
i te zwyczajne  i  „dziwne”  -  zachodzą   cały  czas pod powierzchnią   naszej  codziennej  świadomości.
Większość ludzi została uwarunkowana na to, aby nie przywiązywać do nich żadnej wagi. Ale jeśli po
prosty usiądziesz, zamkniesz oczy i poczekasz na to, co się stanie, doświadczysz z pewnością jakiegoś
rodzaju   snu,  pomimo   że  jesteś  całkowicie   rozbudzony.   Może  to stać  się   natychmiast,  bądź  zabrać
pewien   czas,   w   zależności   od   twojego   obecnego   stanu   i   wcześniejszych   uwarunkowań.   Ale   z
pewnością będziesz śnić. Jest wiele przekonujących dowodów na to, że częste śnienie na jawie skraca
potrzebę śnienia  w nocy.   Na przykład  Tomasz  Edison,  zwykł  drzemać  siedemnaście  razy  w ciągu
dnia, ale za to potrzebował jedynie trzech godzin snu w nocy. Nie używał swoich drzemek po to, aby
spać czy odpoczywać, ale celowo po to, aby śnić.

Punkt widzenia huny

Najbardziej pospolitym słowem określającym sny jest moe'uhane, co dosłownie oznacza „sen ducha”.
Znaczeniem   źródłowym   tego   powiedzenia   jest   „duch   uwalnia   się   i   idzie   do   innego   miejsca”.
Szczególnie   odnosi   się   to   do   snów,   które   mamy   w   trakcie   głębokiego,   mocnego   snu.   Zgodnie   z
tradycją hawajską w jego trakcie, twój duch wyrusza w podróż, odwiedza miejsca i ludzi, spotyka inne
duchy,   doświadcza   przygód   i   dostaje   wiadomości   od  aumakua,   czyli  wyższej   jaźni.   Wszystkie   te
wydarzenia są zapamiętywane jako sny.
Pośród wielu snów pojawiają się także sny z podświadomości, które informują nas o obecnym stanie
zdrowia   i   o   tym,   co   zrobić,   aby   go   poprawić.   Inne   sny   z   tego   samego   źródła   informują   nas   o
związkach z innymi  ludźmi,  przekonaniach na własny temat oraz świata, który cię otacza. Niektóre
sny pochodzą bezpośrednio z Wyższej Jaźni, choć i tak są one interpretowane i przekazywane przez
podświadomość.  Ten rodzaj snów informuje nas o naszym rozwoju duchowym,  a czasami daje nam
wiedzę o rzeczach, która dopiero mają się wydarzyć.

background image

Są telepatyczne sny, które przychodzą  do nas od ludzi, których znamy w tym sennym  wymiarze, a
nawet  takie,  które pochodzą  od sytuacji,  bądź  ludzi,  których nie   znamy.   Zwykle   ma   to  związek  z
tragedią,   bądź   niebezpieczeństwem,   ponieważ   silne   emocje   produkują   dużą   ilość  mana,  co   może
uaktywnić   telepatyczne   postrzeganie.   Dodatkowo   są   sny,   w   których   odbieramy   instrukcje,   bądź
informacje od bardziej zaawansowanych istot i sny, w których podróżujemy w naszym ciele  aka  do
miejsc w tym i innych wymiarach.
W hunie są różne słowa określające różne rodzaje snów. Hihi 'o odnosi się do snów przypominających
stan hipnozy - tych, które pojawiają się w stanie półsnu, lekkiej  utraty świadomości, bądź kiedy jest
się   w   lekkim   transie.   Ukrytym   znaczeniem   tego   słowa   jest   „dostrzeganie   prawdy,   bądź
rzeczywistości”.   Jest   to   dokładnie   ten   stan,   w   którym   jasnowidz   dostraja   się   do   przedmiotów   i
wydarzeń.
W   codziennym   języku   pojawia   się   określenie  kaha'ula  oznaczające   sny   erotyczne.   Ukrytym
znaczeniem tego słowa jest „uświęcone miejsce”, czy „gwałtownie wzrastający duch”. Idea zawarta w
tych   dodatkowych   znaczeniach   ma   wiele   wspólnego   z  integracją   wewnętrzną   -  koncepcją   znaną   i
rozumianą przez kahunów, ale obcą dla większości ludzi.
Moemoea jest czymś, co we współczesnych czasach można by nazwać snem zaprogramowanym, czyli
takim, który został wywołany celowo, aby wspomógł i wskazał drogę do osiągnięcia pragnień. Ukryte
znaczenia to „zastawianie sieci” i „podążanie wprost do czegoś”.
I wreszcie mamy ho 'ike na ka po „objawienia nocy”, sny, które są wiadomościami, bądź przesłaniem
od Wyższego Ja.
W   trakcie   dnia   nasza   świadomość   jest   u   steru   i   wymiar   fizyczny   jest   postrzegany   dzięki   danym
dostarczanym   przez   podświadomość.   Kiedy  

zasypiamy   nasza   podświadomość   stopniowo

zaprzestaje podawania nam danych z tego wymiaru, a zaczyna przekaz z innego.
Ten inny wymiar nie ma tych samych właściwości, co wymiar postrzegany przez świadomość na
jawie.   Należy   też   zwrócić   uwagę   na   fakt,   że   świadomość   jest   całkowicie  zależna  od   danych
zmysłowych przekazywanych przez podświadomość. Aby podświadomość mogła dostarczać tych
danych   musi   używać   języka   uniwersalnych   symboli,   a   także   wspomnień   zaszłych   już
doświadczeń. Tak więc sen jest zwykle reprezentacją doświadczeń, a nie samym doświadczeniem.
Dlatego   właśnie   z   naszego   punktu   widzenia   sny   mogą   się   wydawać   takie   nielogiczne.   Jeśli
chcemy się dowiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło,  musimy nauczyć się jak interpretować
symboliczny język podświadomości.

Interpretowanie snów

Ucząc się interpretować własne sny nie opieraj się na sennikach, które dogmatycznie zakładają, że
taki  a taki  symbol  zawsze  oznacza  taką  to a  taką  rzecz. Co prawda  są pewne  symbole,  które
wydają   się   być   wspólne   dla   większości,   jeśli   nawet   nie   dla   wszystkich   ludzi,   niezależnie   od
miejsca   na   świecie,   z   którego  pochodzą,   ale   większość   snów   jest   unikalna   i   tylko   twoja.   Na
przykład,   jeśli   lubisz   koty,   to   kot   w  twoim   śnie   będzie   pozytywnym   symbolem,  jeśli   zaś  ich
nienawidzisz,   to   może   on   być   negatywnym   przesłaniem.   Innym   przykładem   jest   most.   Dla
większości ludzi będzie on symbolizował przejście z jednego etapu życia w drugi, ale jeśli jesteś
inżynierem   to   może   on   mieć   związek   wyłącznie   z   twój   ą   pracą.   Sny   mogą   być   prawidłowo
interpretowane   tylko   w   kontekście   twojego   życia   i   pomimo   że   inni   ludzie   czy   książki   mogą
pomóc w interpretacji, to ostatecznie będzie ona pochodzić z twojego wnętrza.
Dokładnie   tak   jak   święte   księgi,   sny   mogą   mieć   wiele   poziomów   znaczeń.   Można   brać   je
dosłownie. Jeśli planujesz podróż i śni ci się podróż, to sen najprawdopodobniej ujawnia jakieś
szczegóły   dotyczące   twoich  planów.   Z   drugiej   strony,  ten  sen  może   również   dotyczyć   zmian
zachodzących w twojej świadomości. To będzie alegoryczny poziom interpretacji i prawda, którą
on przekazuje wcale nie musi negować dosłownego poziomu. Jest wiele snów, które są alegorią
czy metaforą. Jeśli śni ci się, że odpada ci głowa, być może podświadomość stara ci się przekazać,
że z jakiegoś powodu „tracisz głowę”. Kiedy we śnie pojawia się śmierć, to bardzo rzadko należy
traktować   to   dosłownie.   W   praktycznie   wszystkich   wypadkach   oznacza   to   śmierć   sytuacji,
sposobu myślenia czy danych warunków. A dokładniej taki sen sugeruje stworzenie symbolicznej
śmierci   po   to,   aby   uniknąć   prawdziwej.   Ten   sen   może   mówić:   „Zmień   swoje   życie   albo   je
utracisz”.

background image

W większości wypadków postacie z twoich snów reprezentują ciebie, bądź fakty dotyczące ciebie,
albo jakieś jakości, które podziwiasz w innych osobach, bądź też jakieś własne złe cechy, które
przenosisz na inne postacie. Właśnie dlatego zaraz po sprawdzeniu dosłownego znaczenia twoich
powiązań z pojawiającymi  się postaciami (mogą to być krewni, przyjaciele,  sławy, bądź obcy),
załóż, że są oni tylko lustrami pewnych części ciebie, i popatrz, jakich jeszcze może dostarczyć ci
to informacji.
Pomimo że twoje sny są całkowicie związane z tobą, jest kilka ogólnych tematów i symboli, które
są wspólne  dla  większości ludzi, chyba  że ktoś ma jakieś  dziwne  powiązanie  z daną sytuacją,
bądź przedmiotem. Wspomniałem już o idei mostu reprezentującego przejście pomiędzy okresami
życia. Inne symbole z tej samej kategorii to przechodzenie rzeki, podróż ścieżką lub drogą, jazda
pociągiem   lub  lot   samolotem.  Domy,   hotele  i  mieszkania  reprezentują   przekonania  na   własny
temat  

i na temat własnego życia, gdzie każdy pokój jest osobnym przedziałem myślenia. Samochód

zwykle reprezentuje fizyczne ciało, wehikuł dla twojego ducha, ale może też reprezentować całą istotą
poruszającą  się  przez  świat.  Trzęsienia  ziemi  mogą   oznaczać  nagłe  zmiany  w życiu,  ale mogą   też
sugerować,  że coś w twojej  obecnej  sytuacji jest  niestabilne.  Zwierzęta mogą  być aspektami twojej
własnej   zwierzęcej   natury   a   ptaki   mogą   być   posłańcami   wyższych   myśli.   Woda   może   oznaczać
podświadomość,   jakości   psychiczne   lub   emocje.   Wspinaczka   najczęściej   odnosi   się   do   rozwoju
duchowego.   Ubrania   są   odbiciem   nastawienia  i   przyzwyczajeń,   a  jeśli  śnisz,   że   coś   jest   nie   tak  z
twoim   ubraniem,   to   najprawdopodobniej   oznacza   to,   że   coś   jest   nie   tak   ze   sposobem,   w   jaki
przedstawiasz się światu.
Wielu   ludzi   ma   powtarzające   się   sny,   to  znaczy  takie,   które   pojawiają   się   wielokrotnie   w   trakcie
całego życia, bądź w okresie jakiegoś czasu (na przykład kilku tygodni). Są one szczególnie ważne,
ponieważ   wskazuj   ą   na   to,   że   twoja   podświadomość,   bądź   nadświadomość   bardzo   się   starają
przekazać jakąś wiadomość.  Kiedy ta wiadomość zostanie zrozumiana i kiedy coś z tym zrobisz na
jakimkolwiek   poziomie   świadomości,   taki   sen   znika.   Kolejną   prawie   tak  samo   ważną   sprawą   jak
powtarzające   się   sny,   są   powtarzające   się   tematy.   Kiedy   już   przyzwyczaisz   się   do   tego,   żeby
zapamiętywać swoje sny, będziesz w stanie przypomnieć sobie wiele snów następujących po sobie w
trakcie jednej nocy. Jeśli je zapiszesz i porównasz, być może okaże się, że jest to ta sama informacja
powtarzana na wiele różnych sposobów, tak jakby upewniano się, że ją zrozumiałeś.
Jest wiele technik, które mogą pomóc w interpretacji snów. Jeśli nauczyłeś się dobrze współpracować
ze swoją podświadomością przy pomocy wahadła, możesz użyć go, aby pomóc sobie w interpretacji,
bowiem  to przecież  twoja  podświadomość  przekazała ci ten sen. Czasami możesz,  kładąc się spać,
postanowić, że ten sam sen przyśni ci się ponownie, ale tym razem będzie on jasny i zrozumiały. Tego
samego   można   zresztą   spróbować   także   w   trakcie   medytacji.   Wraz   z   pewną   praktyką   informacja
pojawi się w formie innego snu, albo wewnętrzny głos wyjaśni, o co w nim chodziło.
Inną   metodą   interpretacji   snów   jest   technika   pochodząca   z   psychologii   Gestalt.   Polega   ona   na
mentalnym,   bądź   fizycznym   odgrywaniu   roli   każdego   elementu   snu,   aby   uzyskać   wgląd   w   jego
znaczenie.   Innymi   słowy   należy   wcielać   się   po  kolei   w   każdą   postać   ze   swojego   snu   i   z   punktu
widzenia   tej   postaci   odpowiedzieć   sobie   na   pytania,   co   się   czuje   i   jaki   jest   cel   bycia   tutaj.   To
spowoduje  ogromny  napływ informacji.  Po postaciach należy  się  wcielić   w inne  elementy  snu,  na
przykład w most,  w wodę,  w drzewo,  w zwierzę.  Możesz być bardzo zaskoczony głęboką  wiedzą,
której dostarczy ci to doświadczenie.
Inną  prostszą metodą  jest  uświadomienie  sobie skojarzeń,  jakie nasuwają ci poszczególne  elementy
snu.  Biała   róża  może   kojarzyć  ci  się  z  niewinnością,  lew  z  dumą   lub  niebezpieczeństwem.   Kiedy
odkryjesz   wszystkie   skojarzenia   i   powiążesz   je   ze   swoim   życiem,   znaczenie   tego   snu   może
natychmiast stać się jasne.
Przedstawiłem tutaj oczywiście tylko ogólne informacje na temat interpretacji marzeń sennych. Można
znacznie rozwinąć temat, odwołując się do innych książek.
Niezwykłą,   ale   interesującą   i   dosyć   efektywną   metodą   rozumienia   snów   jest   tak   zwana
„zaprogramowana  interpretacja”.  Aby to zrobić należy najpierw zapoznać się z jakimś  konkretnym
słownikiem   lub   systemem   symbolicznym,   takim   jak   astrologia,   numerologia,   bądź   tarot.   Trzeba
bardzo dobrze znać symbolikę takiego systemu, a nawet trzymać go koło łóżka, aby w razie potrzeby
można było do niego zajrzeć. Potem należy powiedzieć  sobie,  że sny mają mieć  symbolikę taką jak
dany   system.   Sugestię   tę  należy   powtarzać   sobie   bardzo   często.   W   krótkim   czasie   większość   lub

background image

wszystkie sny będą używały danej symboliki. Wtedy interpretacja jest już tylko kwestią świadomego
odnalezienia i zinterpretowania symboli.
Podrozdział o interpretacji nie byłby kompletny,  gdybym nie wspomniał o koszmarach sennych.  Są
one właściwie tylko i wyłącznie reprezentacją intensywnych wewnętrznych konfliktów. Czasami jest
to  konflikt   pomiędzy   twoim   ciałem   i   substancjami,   które   w   nim   umieszczasz,   ale   częściej   jest   to
konflikt   emocji   i   idei.   Koszmary   zwykle   pojawiają   się   po  dłuższym   czasie,   w   którym   starasz  się
świadomie stłamsić wewnątrz siebie dany problem. Są one sposobem, w który twoja podświadomość
lub nadświadomość mówi „HEJ!!!”, po to, aby zwrócić twoją uwagę. Jeśli koszmary powtarzają się, to
postaraj się sam lub z pomocą  innych  rozwiązać  problem,  którego  one  dotyczą.  To spowoduje,  że
znikną. Leki, które powstrzymują sny nie są odpowiedzią.

Zapamiętywanie snów

Wielu ludzi ma kłopoty z zapamiętywaniem snów. Dzieje się tak ze względu na to, że nie przywiązują
oni uwagi do snów, są nauczeni, że sny są nieważne lub niebezpieczne,  albo ze względu ha przykre
doświadczenia z koszmarami w dzieciństwie. Jednakże sny są narzędziem i aby go używać trzeba je
mieć.   Poniżej   przedstawiam   kilka   sposobów,   mogących   pomóc,   niezależnie   od   poprzednich
doświadczeń.
Kiedy kładziesz się spać, powiedz sobie, że chcesz pamiętać sny. Bądź stanowczy i wzmocnij swoje
postanowienie kładąc koło łóżka długopis i kartkę, abyś mógł zapisać sen, kiedy tylko się pojawi. W
zależności   od   tego,   ile   masz   czasu   po   przebudzeniu,   możesz   sporządzić   pełen   zapis,   albo   kilka
ogólnych notatek. Pisanie i intencja poprawi twoje zapamiętywanie snów.
Jeśli   budzisz   się  rano  i  w  ogóle   nie   pamiętasz   żeby  coś   ci   się  śniło,   nie   wstając,   łagodnie   zmień
pozycję swojego ciała. Wypróbuj różne pozycje i po prostu leż w każdej z nich przez chwilę,  będąc
otwartym na to, co się pojawi. Zwykle zapomniany sen pojawi się w twoim umyśle, kiedy tylko twoje
ciało przyjmie pozycję, jaką miałeś podczas snu.
Czytaj   i   myśl   dużo   na   temat   snów.   To  świadome   zainteresowanie   spowoduje,   że   podświadomość
dostarczy ci ich więcej. Spróbuj także oddać się marzeniom na jawie. Poświęć trochę czasu na to, aby
usiąść lub położyć się na chwilę, zamknąć oczy, zrelaksować się i po prostu obserwować zawartość
swego   umysłu.   Być   może   zauważysz,   że   pewne   wyobrażenia   są   związane   ze   sprawami   dnia
codziennego,   a   być   może   początkowo   nie   będą   się   pojawiać   żadne   obrazy.   Jednakże   prędzej   czy
później   doświadczysz   kompletnego   snu,   będąc   całkowicie   obudzonym.   Objawi   się   to   poczuciem
trochę  innym  niż  zwykły  stan umysłu  i będzie   spontaniczne,  nieoczekiwane  i  prawdopodobnie  nie
związane w żaden sposób z tym, o czym myślałeś wcześniej. Możesz interpretować marzenia na jawie
dokładnie tak samo jak nocne sny. To również pomoże ci je lepiej zapamiętywać.

Podsumowanie

Nie ośmielę  się stwierdzić,  że wyczerpałem  temat  snów w tak krótkim  rozdziale.  Nie dotknęliśmy
tutaj   nawet   spraw   takich   jak   sny   zaprogramowane,   sny   uzdrawiające,   sny   nauczające,   śnienia
grupowe,   sny   szamańskie,   halucynacje   i   wielu,   wielu   innych.   Moim   celem   było   zapoczątkowanie
pewnej przygody. Zwracając uwagę na swoje sny, zdobędziesz wartościową wiedzę na swój temat, na
temat   tego,   dokąd   dążysz,   błędów,   które   masz   jeszcze   poprawić.   Otrzymasz   doskonałe   rady   na
wszystkie problemy, a także poprawisz swe zdolności ponadnaturalne.
Język snów jest  taki sam jak telepatii czy jasnowidzenia. W końcu we wszystkich tych wypadkach
przemawia   podświadomość.   Po   jakimś   czasie   nauczysz   się   tego   języka   i   staniesz   się   świadomy
informacji  docierających do ciebie z wielu  różnych paranormalnych  źródeł.  Pozwalając snom mieć
udział w naszym rozwoju duchowym, otwieramy się na wiedzę i nowe umiejętności.
Bardzo  wiele   wartościowych   osiągnięć   artystycznych   i   naukowych   miało   miejsce   dzięki   temu,   że
ludzie przywiązywali wagę do swoich snów. Nie ma potrzeby, abyś spędzał jedną trzecią swego życia
nieświadomie. Przeżyj ją. Twoje sny mają jakiś cel. Odnajdź go.

12

Praktyczne techniki

  Medytacja jest  najstarszym znanym człowiekowi  sposobem  na dokonanie zmian w swoim  umyśle,
ciele i świecie zewnętrznym oraz na odkrywanie wszystkiego tego,  co kryje się poza „ja”. Słowo to
jest używane przez rozmaite organizacje religijne i ezoteryczne na całym świecie. Jego podstawowym

background image

znaczeniem   jest   „myśleć   o   czymś”,   ale   w   praktyce   nie   jest   to   aż   takie   proste.   W   jodze   proces
medytacji jest podzielony na trzy części. Pierwszą z nich jest koncentracja, czyli skupienie uwagi na
jakimś   przedmiocie,   potem   następuje   właściwa   medytacja,   czyli   dalsze   skupianie   uwagi.   Zwykle
ludzie   medytujący   kończą   na   tym   etapie.   Kolejnym   i   najbardziej   zaawansowanym   etapem   jest
kontemplacja, czyli identyfikowanie się z obiektem, nad którym się medytuje.
Obecnie można łatwo stracić orientację, czym w istocie jest medytacja, ponieważ istnieją dwa bardzo
odmienne  nurty myślowe,  oraz niesamowita  ilość  różnie  wyjaśnianych terminów.  Zeń i joga  kładą
nacisk   na   tak  zwaną   „pasywną”   medytację.   Polega   ona   na   tym,   że   umysł   zostaje   oczyszczony   z
wszelkich myśli, aby mógł nawiązać kontakt z Kosmiczną  

Świadomością. Prowadzi to do samadhi

lub   satori,   unii   z   Absolutem.   Wszystkie   dobre   rzeczy,   takie   jak   miłość,   szczęście,   bogactwo,
zdrowie i moce psychiczne pojawiają się automatycznie i niejako po drodze.
Religie judeochrześcijańskie, hipnotyzerzy, okultyści, nauczyciele metod samokontroli umysłu i
zwolennicy „pozytywnego myślenia” używają z kolei medytacji aktywnej. Ten rodzaj medytacji
polega na celowym wypełnianiu umysłu pożądanymi jakościami i sytuacjami, co ma doprowadzić
do zamanifestowania się ich w życiu danej osoby.

Praktyki huny

Kahuni   używali   obu   tych   metod.   Słowem   określającym   pasywną   medytację   jest  nalu,  zaś  do
określenia aktywnej używano słowa no 'ono 'o. Dla obu tych wariantów określono cztery reguły:
-   Świadomość, czyli ike, prowadząca uwagę do obiektu medytacji.
-     Uwolnienie,  proces  nazywany  w  języku   hawajskim  kala,  mający  na  celu  wyeliminowanie
wszelkich wątpliwości i napięcia, które mogłyby przeszkadzać w medytacji.
-   Koncentracja, czyli makia. Proces polegający na jak najsilniejszym skupieniu się na obiekcie
medytacji.
-     Odczucia,  czyli  manawa.  Ta część procesu polega na utrzymaniu silnej koncentracji, aż do
chwili, kiedy osiągnie się cel medytacji. Zawiera się w tym również sugestia dotycząca wysyłania
i otrzymywania energii.
Wybór pomiędzy medytacją  pasywną i aktywną  zależy w głównej mierze od celu, który przed
sobą   stawiasz,   a   także   od   twoich   osobistych   upodobań.   Kahuni   zawsze   są   znacznie   bardziej
zainteresowani osiągniętymi rezultatami, niż zastosowaną techniką. Najlepszą techniką dla ciebie
jest ta, która działa.

Pozycja ciała

Bardzo wielu ludzi łączy w wyobraźni słowo medytacja z obrazami bosych stóp, długich włosów,
jakiejś obszernej szaty i spopularyzowaną przez joginów pozycją „lotosu”. Może być wygodniej,
jeśli  ściągniesz   buty,   szczególnie,  jeśli   są  ciasne,   ale  wcale   nie  musisz   tego  robić.  Większość
medytujących  buddystów jest  ogolona  na  łyso,  więc  długość  włosów najwyraźniej  też  nie  ma
większego znaczenia. Luźna, „szlafrokowata” szata jest niewątpliwie wygodna, ale dopóki twoje
ubranie   nie   jest   tak   ciasne,   że   odcina   przepływ   krwi,   wcale   nie   musisz   go   zmieniać.   Co   do
pozycji,  w jakiej  należy siedzieć,  to jeden  z pierwszych i niewątpliwie  największych  joginów,
Pantajali,  powiedział,   że należy  siedzieć  w  wygodnej  pozycji,  choć  nie  aż   tak  wygodnej,   aby
natychmiast zasnąć. Można medytować leżąc, siedząc, stojąc na nogach i na głowie, czy nawet
wykonując jakąś monotonną pracę. Najważniejsze jest, aby znaleźć na tyle wygodną pozycję, aby
wszelkie odczucia niewygody nie zakłócały procesu medytacji. Oczywiście należy również wziąć
pod   uwagę   stopień   twojego   zaawansowania   w   praktykach   medytacyjnych,   ich   cel,   oraz
możliwości   sytuacyjne.   Jeśli   dopiero   zaczynasz   swą   przygodę   z   medytacją,   to   osobiście
polecałbym wygodne krzesło z dosyć wysokim oparciem, albo poduszkę na podłodze, położoną
tak, abyś mógł oprzeć plecy o ścianę.

Wizualizacja

Wizualizacja jest bardzo źle pojmowaną zdolnością. Wielu ludzi, którzy robią to całkiem dobrze
uważa, że tak nie jest, ponieważ oczekują czegoś zupełnie innego, od tego, co robią. Więc kiedy
w instrukcjach do medytacji pojawia się wizualizacja, po prostu poddają się.
Każdy może wizualizować, nawet ludzie, którzy urodzili się ślepi. Jeśli kiedykolwiek przywołałeś
jakikolwiek   obraz,   czy   miałeś   obrazowy   sen,   to   oznacza,   że   jesteś   zdolny   do   wizualizacji.

background image

Niektórzy  ludzie   używają   swej  wyobraźni   częściej,   i   łatwiej  jest  im   o  niej   opowiadać,   ale   to
oznacza tylko tyle, że mają w tym więcej praktyki. Wizualizacja, choć jest wspaniałą pomocą w
medytacji, nie jest wcale warunkiem koniecznym. Więc jeśli dobrze wizualizujesz, to w porządku,
a jeśli nie, to wcale się tym nie przejmuj. Po prostu zrób to najlepiej jak potrafisz, a nacisk połóż
na inne doznania, w których jesteś lepszy. Mogą to być doznania słuchowe, odczucia cielesne i
inne formy wyobraźni. Robiąc to, wkrótce przekonasz się, że wizualizacja nie jest aż tak ważna, a
ponadto z czasem przychodzi sama.

Relaksacja

Bardzo wiele z praktyk, które są uważane za medytacje to nic innego jak stara, dobra relaksacja.
Jest bardzo wiele tak zwanych „systemów medytacji”, które nie zajmują się niczym innym  poza
skupieniem uwagi na jakimś dźwięku, obrazie czy obiekcie. Prawdziwa medytacja wymaga dużej
świadomości,  uwagi, umiejętności,  albo doświadczenia. Relaksacja  jest zdrowa - uspokaja. Jest
doskonałym wstępem do medytacji, ale nie jest medytacją.
Jeśli warunki  na to pozwalają,  to bardzo dobrze jest zrobić  kilka  ćwiczeń relaksujących  przed
samą   medytacją,   choćby   po   to,   aby   pozbyć   się   napięcia,   uspokoić   emocje   i   oczyścić   umysł.
Skupienie swej uwagi na jakimś obiekcie daje relaksujące efekty, aleja osobiście polecam lepszą,
moim   zdaniem,   technikę   oddychania.   Polega   ona   na   czterokrotnym   powolnym   oddechu.   To
dotleni twoje płuca i zwiększy twoje wyczulenie na własny oddech. Potem pozwól swojej uwadze
dryfować  wraz z przepływającymi  w naturalny  sposób oddechami,  tak długo,  aż poczujesz się
rozluźniony. Oczywiście, jeśli wolisz stosować jakąś inną metodę, która działa dla ciebie lepiej, to
nie wahaj się tego zrobić.

Sprowadzenie świadomości do własnego centrum

Jest   to   podstawowe   ćwiczenie,   które   dostarcza   fundamentów   pod   wiele   innych   technik,   a
wykonywanie go samo w sobie zwiększa pewność siebie i równowagę.
1.     Wyobraź   sobie,   że   w   twoim   pępku   jest   punkt   światła,   który   umożliwia   ci   kontakt   z
nieograniczonym źródłem światła, miłości i mocy.
2.  Wyobraź sobie, że to światełko wibruje z ogromną prędkością, i zaczyna promieniować na całe
twoje ciało. Rób to do chwili, kiedy poczujesz, że jesteś całkowicie otoczony tym światłem.
3.  Wyobraź sobie, że wraz z każdym wdechem otacza cię coraz więcej światła, a wraz z każdym
wydechem staje się ono coraz intensywniejsze i silniej wibruje.
4.   Utrzymaj  świadomość  tego wibrującego wokoło  ciebie  światła, tak długo,  jak to tylko  jest
możliwe.
Tę   technikę   możesz   praktykować   kiedykolwiek   masz   na   to   ochotę,   w   praktycznie   każdych
warunkach. Możesz mieć przy tym otwarte lub zamknięte oczy.

Tarcza umysłu

Wiele   światowych   systemów   psychoreligijnych   posiada   koncepcję   „białego   światła   ochrony”.
Kahuni nazywają je la 'a kea, świętym białym światłem. Dobrze jest nabrać nawyku otaczania się
nim  przed każ

da  sesją  medytacji.  W niektórych systemach jest  to zalecane,  ponieważ  w wypadku

niezastosowania go byłbyś bardzo podatny na jakieś „negatywne byty”, które tylko czekają na to, aby
wskoczyć   w   ciało   medytującego.   Powody   podawane   przez   Hunę   są   znacznie   bardziej   rozsądne   i
pragmatyczne. Powodem robienia tego jest odgrodzenie się od podświadomych myśli otaczających cię
ludzi, przynajmniej do czasu, aż staniesz się na tyle „silny” we własnych myślach, że myśli innych nie
będą miały na ciebie żadnego wpływu.
1.   Otocz się światłem.
2.     Wyobraź sobie,  że to światło może zneutralizować i rozpuścić każdą  negatywną  myśl,  jeszcze
zanim ona do ciebie dotrze.
3.   Powtórz w myślach słowo „tarcza”, przynajmniej kilka razy, i powiedz sobie, że za każdym razem,
kiedy wypowiesz to słowo światło natychmiast zacznie cię chronić.
4.   Użyj  swego oddechu  - dokładnie  tak jak w pierwszym  ćwiczeniu,  do tego,  aby wzmocnić  pole
ochronne wokół siebie. Zrób to oczywiście tylko w przypadku, jeśli czujesz, że jest ci to potrzebnej
Faktem jest, że czasami jesteśmy podatni na negatywne stany emocjonalne i myśli innych ludzi - czy
to przyjaciół, czy nieznajomych i są one w stanie wpływać na nasz nastrój. Zmieniający się nastrój czy

background image

nagły ból nie zawsze posiadają źródło wyłącznie w nas samych,  choć co bardzo istotne, reagujemy
tylko i wyłącznie  na to,  na  co jesteśmy  potencjalnie  wrażliwi  dzięki  naszym  myślom.  Opiszę tutaj
kilka metod, które pozwolą ci na zablokowanie takich negatywnych nadchodzących informacji, dzięki
czemu będziesz mieć większą swobodę w wyrażaniu samego siebie.
Możesz  wyobrazić  sobie  promień  światła  słonecznego,  który oświetla  cię  dokładnie   sponad twojej
głowy,  coś w rodzaju promienia, który czasami przebija się przez chmury i oświetla jakąś niewielką
część terenu.  Stoisz więc  w centrum takiego promienia  i czujesz jak okala cię ze wszystkich stron,
odczuwasz   ciepło,   rozchodzące   się   po   całym   ciele,   które   energetyzuje   każdą   twoją   komórkę,
zapewniając   ci   bezpieczeństwo.   Kiedy   roztacza   ono   nad  tobą   swoją   ochronę,   oczyszcza   wszelkie
negatywne myśli i uczucia, które są w tobie i jednocześnie oczyszcza wszystko to, co nadchodzi do
ciebie z zewnątrz. Nic, co nie jest dobre, nie może przejść przez to światło.
Ta   prosta   technika   obronna   będzie   odpowiednia   dla   większości   ludzi,   ale   ma   ona   wiele   różnych
wariantów. Możesz na przykład wyobrazić sobie, że twoje ciało albo aura są wypełniane przez sznur,
który łączy cię z twoim Wyższym Ja. Możesz mentalnie włączyć przycisk, który wypełni cię ochronną
energią. Niektórzy ludzie lubią wyobrażać sobie siebie samych wewnątrz przezroczystego jajka, a są
również tacy, którym wystarcza świadomość, że ich Wyższe Ja ochrania ich jak anioł stróż. Nie ma
większego znaczenia, w jaki sposób się ochraniasz. Ważne jest, abyś robił to, jeśli czujesz potrzebę.
Stosując te techniki często odczujesz, że bóle, takie jak na przykład bóle głowy znikną lub zmniejszą
się   prawie   natychmiast,   a  twój   nastrój   będzie   miał   tendencję   do   tego,   aby znacznie   się  poprawić.
Warto  używać   tych  technik   wszędzie   tam,   gdzie  bez   powodu   czujesz   się   nie   najlepiej,   a  także   w
towarzystwie ludzi, którzy bez powodu działają ci na nerwy.
Jeśli odczujesz, że te techniki nie działają, to możesz mieć pewność, że twój zły nastrój albo odczucia
są spowodowane twymi własnymi myślami, i należy popracować nad tym w inny sposób.

Jak pozytywnie wpłynąć na innych

Jedną rzeczą jest ochranianie się przed negatywnym wpływem innych, a inną jest roztaczanie swego
pozytywnego   wpływu   na   innych.   Wszyst

ko   ma   swoje  miejsce   i   czas.   Poniżej   podaję   technikę,

której możesz spróbować, kiedy już będziesz gotowy na bycie bardziej asertywnym.
1.  Otocz się polem światła.
2.     Wybierz   kolor,   który   odpowiada   twemu   celowi.   Może   to   być   na   przykład   wzmacniający
przyjaźń róż, albo zielony dla poprawiania współpracy, czy też niebieski dla uspokojenia. Nie ma
czegoś takiego jak złe i dobre kolory. Po prostu zdaj się na swoje wyczucie i wybierz ten, który
odpowiada ci najbardziej.
3.     Wyobraź   sobie,   że   ten   kolor   rozszerza   się   i   przenika   wszystko   i   wszystkich   w   twoim
otoczeniu. Możesz wyobrazić sobie, że ten kolor przybiera postać czystego światła, mgiełki czy
nawet farby w sprayu. Wszystko, co tylko pomoże ci to sobie wyobrazić.
4.  Robiąc to wszystko wzbudź w sobie silne przekonanie, że użyty kolor wywiera dokładnie taki
wpływ, jakiego sobie życzysz.
Możesz   spróbować   tego   po  to,   aby   poprawić   warunki   panujące   w  twoim   domu   i   pracy,   aby
ochronić ludzi, miejsca lub przedmioty, o które się niepokoisz, albo do tego, aby wpłynąć na ludzi
w  pozytywny  sposób.  Pamiętaj  jednak,  że:  tą  metodą   nie   możesz  kontrolować  innych  ludzi,
możesz jedynie  wpływać na nich i to tylko do punktu, na który sami się podświadomie zgodzą.
Ciągle   będą   mieli   własną   wolną   wolę,   a   im   bardziej  twój   pozytywny  i  przynoszący  korzyści
będzie twój wpływ, tym większe prawdopodobieństwo, że się na niego zgodzą.

Jak neutralizować niechciane sugestie

Niechciane negatywne sugestie, czy wypowiedzi, które powiększają twój lęk i wątpliwości mogą
wypłynąć od innych ludzi, z reklam czy nawet z twoich własnych ust. Mogą one bardzo wpływać
na twoje zdrowie, samopoczucie, emocje i poczucie pewności siebie, szczególnie, jeśli będziesz je
akceptować   bezkrytycznie.   Cechą   charakterystyczną   jest   to,   że   zwykle   przedstawia   sieje   jako
fakty,   podczas   gdy   są   one   wyłącznie   opiniami.  Nie   musisz   akceptować   takich   sugestii.   Tutaj
opisuję kilka metod jak sobie z nimi poradzić:
1.     Uświadom   sobie,   że   dane   stwierdzenie   może   działać   jako   negatywna   sugestia   (co   może
wymagać pewnej praktyki w przywiązywaniu uwagi do tego, co słyszysz i czytasz).
2.    Natychmiast   powiedz  sobie   w  myślach,   albo   na  głos   „To   nieprawda.   Nie   akceptuję   tego.

background image

Unieważniam to!”
3.     W   myślach   albo   na   głos   powiedz   sobie   zdanie,   które   jest   całkowitym   przeciwieństwem.
Wyrażeniem tego, w co wierzysz lub chciałbyś wierzyć, że jest prawdą, a aktualnie nią nie jest.
4.  Użyj opisanej wcześniej tarczy umysłu, jeśli negatywna sugestia była połączona z negatywną
emocją.
Kiedy już zaczniesz używać tej techniki,  może okazać się, że używasz jej dosyć  często i przez
dłuższy czas. Jest to dowodem na to, ile  negatywnych  emocji i myśli  jest obecnych w naszym
świecie. Zwróć również  uwagę na własne uczucia i słowa, ponieważ negatywne  sugestie, które
dajesz sobie samemu są znacznie bardziej destruktywne niż  te, które dostajesz od innych ludzi.
Tej techniki można użyć również do zneutralizowania negatywnej krytyki.

Jak radzić sobie z emocjonalnym zdenerwowaniem

Jedną   z   niesamowitych   tajemnic   ciała  jest   to,   że   odczuwanie   jakiejkolwiek   silnej   negatywnej
emocji, jest fizjologicznie niemożliwe, jeśli twoje mięśnie są rozluźnione.
Następnym  razem,  gdy poczujesz się  zdenerwowany,   albo  nawet nadmiernie  podekscytowany,
wypróbuj tę technikę.

1.   Otocz się światłem.
2.   Delikatnie złóż dłonie, w taki sposób, aby stykały się tylko koniuszkami palców.
3.       Wraz   z   wdechem   wyobraź   sobie,   że   światło   z   centrum   twojego   ciała   (pępka)   przepływa   do
wszystkich tych obszarów, które są w twoim ciele najbardziej spięte. Wymaga to trochę praktyki i na
samym  początku możesz  spróbować  wyobrażać to sobie  na  końcu   każdego  oddechu,  a  nie w jego
trakcie.
4.      Kiedy   wydychasz,   wyobraź  sobie,  że energia  emocjonalna   wypływa   do  otaczającego   cię  pola
światła, gdzie rozpuści się i zneutralizuje, pozostawiając twe mięśnie miękkimi i zrelaksowanymi.
Jeśli poświęcisz na to od minuty do pięciu minut, za każdym razem, kiedy odczujesz zdenerwowanie,
powinieneś   zauważyć   zdecydowaną   różnicę.   Tej   techniki   można   również   użyć   do   wywołania
rozluźnienia w każdej innej, nie tylko stresującej sytuacji. Powolny głęboki oddech znacznie pomaga
w osiągnięciu dobrych rezultatów.

Jak zastosować energetyczną pierwszą pomoc

Każdy   z   nas   posiada   zdolność   generowania   energii   w   dłoniach.   Może   być   ona   użyta   do   pomocy
samemu   sobie   i   innym.   Stanie   się   dobrze   wyszkolonym   uzdrowicielem   wymaga   sporej   praktyki   i
nauki, ale możesz uzyskiwać niezłe rezultaty z tym, co masz tu i teraz. Ta technika jest doskonała na
pomniejsze bóle, skaleczenia, sińce,  zakwaszone mięśnie,  bóle żołądka  i tym podobne.  Zwykle bóle
zmniejszą się albo znikną zupełnie, a proces leczenia ulegnie znacznemu przyspieszeniu.
l.   Otocz   się   światłem.   Wraz   z   wdechem   wyobraź   sobie,   że   światło   z   twojego   centrum   (pępka)
przepływa  do twoich dłoni.  Wraz z wydechem  wyobraź sobie,  że to  światło promieniuje  z twoich
dłoni.
2.  Zatrzyj energicznie ręce, aby jeszcze bardziej wzmocnić przepływ energii. Być może będziesz w
stanie poczuć emisję, jeśli przytrzymasz ręce blisko siebie.
3.     Przytrzymaj  ręce nad bolącym miejscem  lub skaleczeniem  dotykając go albo trzymając dłonie
kilka  centymetrów ponad nim.  Wyobraź sobie,  że energia  przenika  w głąb ciała  i neutralizuje ból.
Wyobrażanie   sobie  energii  jako  koloru   jest   bardzo  przydatne.   Powtórz  kroki   l  i   2,  aby  wzmocnić
przepływ jeszcze bardziej.
4.     Kiedy skończysz, osiągnąwszy pożądany efekt  przepłucz dłonie,  strząśnij nimi energicznie albo
dotknij   nimi   podłogi,   aby   rozładować   jakikolwiek   negatywny   ładunek,   który   mogłeś   niechcący
pobrać.
Pamiętaj o tym, że jest to tylko pierwsza pomoc. Użyj wszelkich innych środków potrzebnych do tego,
aby wspomóc proces leczniczy w danej sytuacji.

Świadomy obserwator

Istnieje ogromna liczba sposobów,  w jakie można medytować i równie wiele powodów,  dla których
się to robi. Poniżej podaję rodzaj pasywnej medytacji, która jest wystarczająco prosta, aby mógł się jej
podjąć początkujący, a jednocześnie  dostatecznie  głęboka,  aby usatysfakcjonować zaawansowanego
mistrza.   Jej   celem   jest   rozwinięcie   wewnętrznej   świadomości,   tak   abyś   mógł   badać   zawartość   i
strukturę   swego   umysłu.   Jeśli   już   praktykowałeś   wcześniejsze   ćwiczenia,   to   powinieneś   od   razu

background image

zauważyć różnicę pomiędzy medytacją pasywną i aktywną.
1. Usiądź w wygodnej pozycji, otocz się światłem, weź głęboki oddech i zamknij oczy.
2.  Następnie skup swoją uwagę na naturalnym rytmie swojego oddechu do momentu, aż twoje emocje
uspokoją  się,  a ciało zrelaksuje.  Potem skieruj swoją  uwagę do własnego  wnętrza i utrzymuj  ją na
myślach,   dźwiękach  i   odczuciach,  które  pojawią  się  w  twoim   umyśle.   Po  prostu  obserwuj   jak  się
zmieniają, pojawiają i znikają.
3.     Utrzymaj   swoją   rolę   świadomego   obserwatora.   Odłóż   na   bok   osądy,   oczekiwania   i   krytykę.
Cokolwiek się dzieje jest w porządku i właśnie takie ma być. Możesz doświadczyć wizji, wspomnień,
głosów, odczuć, czegoś jeszcze innego albo niczego w ogóle. Obserwuj, zapamiętuj jak wiele się da,
unikaj interpretacji i cały czas utrzymuj świadomą uwagę.
4.  Kiedy skończysz, po prostu weź głęboki oddech i otwórz oczy.
Jeśli przypadkiem zaśniesz, to nie martw się tym specjalnie, po prostu następnym razem postaraj się
tego nie robić. Jeśli chcesz, to możesz zapisać swoje doświadczenia, choć nie jest to konieczne. Rób to
tak długo, jak tylko zechcesz, i modyfikuj sam proces, aby dopasować go do swoich potrzeb. Możesz
na przykład na początku zadać jakieś pytanie,  a potem odnieść do niego swoje doświadczenie,  albo
możesz  poprosić o kontakt  z własnym Wyższym  Ja i wszelkie nadchodzące odczucia  interpretować
właśnie pod tym kątem. Nie ma złych i dobrych sposobów na medytację.

Medytacja kreatywna

  Pośród wszelkich metod używanych przez kahunów,  moim zdaniem,  najpotężniejszymi  są techniki
tiki.  Słowo  tiki  (a  dokładnie  w języku  hawajskim  ki'i)  jest  znane większości  ludzi z  Zachodu  jako
oznaczające rzeźbione  drewniane  figurki.  Jeśli  chodzi  o kahunów,  to uważają oni  tiki  za mentalne,
przepełnione mocą obrazy, a drewniane figurki tylko za pewien rodzaj ich reprezentacji. Jest bardzo
wiele  tiki,  a   każde   służą   określonym   celom.   Można   napotkać   bardzo   proste   wzory,   a   czasami
niezwykle skomplikowane. W tym rozdziale podam przepis na zrobienie prostych tiki, dla wszystkich,
którzy pragną  wprowadzić  je do codziennego  użytku, a także kilka  bardziej  skomplikowanych,  dla
tych, którzy mają ochotę pogłębić swą wiedzę na ich temat.

Budowanie myślokształtów

Pierwszym rodzajem aktywnej medytacji, którym się tu zajmę, jest medytacja pozwalająca budować
myślokształty.  Pośród wielu  kultur  ten rodzaj  praktyki  był  nazywany  modlitwą  czy  magią,  ale tak
naprawdę nie jest on niczym ponad wyobrażanie sobie czegoś, czego się pragnie i wzbudzanie w sobie
wiary, że to się stanie, dzięki własnym wysiłkom albo dzięki wpływowi jakiejś siły wyższej. Jednakże
bardzo  wiele  innych   systemów,  które  używają   tej  metody   zapomina   o  bardzo  ważnym   elemencie,
jakim   jest   naładowanie   takiego   myślokształtu   energią  mana,  dzięki   czemu   może   się   on   stać
rzeczywistością. Poniżej podaję sposób na przeprowadzenie tego rodzaju medytacji.
Przygotuj się do medytacji  dokładnie tak samo jak wcześniej,  ale tym razem około  dziesięciu  razy
głęboko odetchnij i spraw, aby otaczające cię białe światło stało się silnie naładowanym polem, które
otacza cię i wnika do głębi twojego ciała. Jeśli robiąc to poczujesz łaskotanie albo ciarki, to dobrze, a
jeśli tak się nie stanie, nie przejmuj się, ponieważ na początku potrzebna jest tylko intencja. Następnie
zwróć się z prośbą o kontakt do swego Wyższego Ja, Boga Wewnątrz, Chrystusa, czy jakiejkolwiek
innej istoty wyższej, w którą wierzysz.
Następnie złóż dłonie w miseczkę,  kierując je do góry i trzymając mniej  więcej na wysokości  pasa.
Wyobraź sobie,  że wypełniające cię światło wypływa  z twoich dłoni  i tworzy pomiędzy  nimi  kulę.
Jeśli jeszcze zanim to sobie wyobrazisz potrzesz energicznie dłońmi,  to będzie ci łatwiej ją odczuć.
Kiedy już dokładnie wyobrazisz sobie tę kulę, możesz przystąpić do jej „programowania”.
W pierwszym  ćwiczeniu   pomyśl   o  kimś   znajomym,   kto potrzebuje  pomocy.  Wyobraź  sobie,   że ta
osoba znajduje się we wnętrzu stworzonej przez ciebie kuli światła. Wyobraź sobie, że otrzymując tę
energię jest szczęśliwa i uzdrowiona. Rób to do momentu, aż coś (poczujesz, nawet, jeśli nie będziesz
pewny, co to było. Wtedy uwolnij myślokształt, aby wykonał swoje zadanie. Jest bardzo wiele metod
na uwolnienie myślokształtu. Możesz podrzucić go do góry, albo wcisnąć w swoje ciało, jednocześnie
zwracając się do swego Wyższego Ja, aby zrobiło z nim to, co trzeba. Kahuni zwykle wznosili dłonie,
dmuchali na kulkę, aby wzniosła się w górę i kończyli medytację słowami Amama, ua noa, lele wale
akua   la!  
(„Dokonał   się,  mana  została   uwolniona,   niech   się   objawi”).   Najważniejszą   rzeczą   jest
utrzymanie przekonania, że twoja Wyższa Jaźń zrobi to, o co ją prosisz.
Tej  samej  podstawowej   techniki   użyj,  jeśli  masz  jakiś   osobisty problem  do  rozwiązania.   W takim

background image

wypadku   po   zbudowaniu   kuli   energii,   wyobraź   sobie   samego   siebie   w   jej   wnętrzu,   radosnego,
zdrowego   i   z   rozwiązanym   problemem.   Użyj   swej   wyobraźni,   aby   uczynić   to   jak   najbardziej
wiarygodnym. Poczuj satysfakcję i szczęście, które wypełnią cię wraz z rozwiązaniem problemu. Im
dokładniej  i szczegółowiej  wyobrazisz sobie daną sytuację, tym twój myślokształt będzie silniejszy.
Kiedy będzie on już tak potężny, jak tylko jesteś w stanie go uczynić, uwolnij go i zakończ medytację.
Im  bardziej  to,  czego  pragniesz  różni  się  od tego,  co obecnie   masz,  im więcej  jest   w tobie lęku  i
wątpliwości, tym częściej musisz powtarzać tę medytację, aby przyniosła ona zamierzony skutek. Raz
dziennie to absolutne minimum, a im więcej razy dasz radę to zrobić, tym lepiej. Rób to, dopóki dane
pragnienie się nie spełni. A jeśli zmienisz zdanie, to nie zapomnij o medytacji, w której unieważnisz
wszystkie poprzednie sesje, bowiem w innym wypadku energia, którą uwolniłeś, będzie kontynuować
swe działanie i będzie  się starała wprowadzić  do twojego  życia  efekty podobne  do zmierzonych  w
trakcie poprzednich medytacji.

Kreatywna medytacja pasywna

W aktywnej medytacji kreujesz wyobrażenie danego pragnienia. Zaś w pasywnej medytacji starasz się
osiągnąć   stan,   w   którym   pożądane  rzeczy  zdarzają   się   same,   i   gdzie   nie   musisz   wyobrażać   sobie
żadnego konkretnego rezultatu.
Kreatywna   medytacja   pasywna   wymaga   dużego   zasobu   wiary   i   zaufania,   przez   co   praktykuje   ją
niewielu  ludzi.  W  no 'ono 'o  musisz wierzyć, że rezultaty będą takie, jak sobie to wyobraziłeś,  a w
nalu, że będą takie jak trzeba, pomimo że sobie ich nie wyobrażałeś.
Dokładnie   tak  samo   jak  w  wypadku   medytacji   aktywnej,   użyj   białego   światła,   aby  się   rozluźnić.
Potem   wybierz   obiekt,   nad   którym   będziesz   medytować.   Zwykle   będzie   to  jakaś   koncepcja,   choć
czasem może to również być przedmiot, czy nawet sytuacja. Na przykład, ktoś używający no 'ono 'o
skieruje swą uwagę na konkretną pracę, konkretną sumę pieniędzy,  uzdrowienie  jakiej  ś konkretnej
przypadłości,   czy   bycia   w   pozytywnym   związku.   A   ktoś   używający   metody  nalu  będzie   używał
koncepcji zatrudnienia, bogactwa, zdrowia i miłości.
Drugim krokiem jest skoncentrowanie się na danej koncepcji i utrzymywanie jej w umyśle przez całą
medytację (co może trwać kilka minut  albo cały dzień).  Polega  to na myśleniu, czym tak naprawdę
jest ta koncepcja, jak objawia się ona w świecie, jak można by ją poprawić, co czujesz na jej temat, co
o niej myślisz i tak dalej.
Trzecim krokiem jest uświadomienie sobie swoich lęków i wątpliwości związanych z tą koncepcją, a
nawet odszukanie ich korzeni, jeśli okaże się to możliwe. Następnie należy wyeliminować je poprzez
odwrócenie   od   nich   uwagi,   kiedy   już   się   objawiły.  Zwróć  całą   swą   uwagę   na   pozytywne
przeciwieństwa   zawierające   się   w   koncepcji,   nad   którą   medytujesz.   Czasami   będziesz   w   stanie
argumentami   usunąć   lęki   i   wątpliwości,   a   czasami   musisz   je   po   prostu   zgnieść   i   odmówić   sobie
zabawiania się nimi.  Powinieneś  ufać, że trwająca koncentracja nad daną koncepcją, sama przez się
zniweluje twój strach i wątpliwości. A jeśli podczas koncentracji pojawi się jakieś napięcie, to uwolnij
je jakimikolwiek dostępnymi środkami i powróć natychmiast do swego skupienia.
Ostateczna faza pojawia się wtedy, kiedy pozytywne aspekty danej koncepcji wypełniają twój umysł
tak całkowicie, że wszystkie twoje myśli, uczucia i zachowania zaczynają się z nią łączyć i całkowicie
się   z   nią   identyfikujesz.   Kiedy   rozpocznie   się   ten   proces   zauważysz,   że   twoje   życie   również   się
zmienia. Jeśli koncepcją, nad którą się skupiałeś była miłość, to nie tylko staniesz się nią przepełniony,
ale   też   będziesz   bez   żadnego   wysiłku   przyciągał   doskonałe   dla   ciebie   przyjaźnie   i   związki.   Jeśli
koncentrowałeś się na pieniądzach, to nagle zaczną ci one spadać z nieba i będziesz mieć niezwykle
dużo   okazji,   aby   je   zarobić.   Na   poziomie,   jaki   osiągasz   dzięki   temu   rodzajowi   medytacji,
promieniujesz energią, która przyciąga najlepszy z możliwych ekwiwalentów pożądanego przez ciebie
doświadczenia, jakie tylko wszechświat ma ci do zaoferowania.
Używając  tego  rodzaju  medytacji,  pokładasz  olbrzymią   wiarę w swoje   Wyższe  Ja. Afirmujesz,  że
masz doskonałą pracę (dochody,  związki,  styl życia itp.), pozostawiając dokładne spełnienie  twoich
pragnień w rękach swojej Wyższej Jaźni. Zwykle okazuje się, że pragnienia spełniane przez aumakua
są znacznie lepsze do wszystkiego, co potrafisz sobie wyobrazić. Musisz jednak być gotowy na gorsze
chwile,  kiedy  twoje  wątpliwości  i lęk będą  usuwane z twojego systemu  i właśnie  to powoduje,  że
wiara i zaufanie są tak ważne w tym ćwiczeniu.
Niektórzy  ludzie  uważają,   że  najlepszym   punktem   skupienia   dla   tego   rodzaju   medytacji   jest  Bóg,
Miłość Boska, czy też Moc Boska i wszelkie temu podobne zagadnienia. Musisz spróbować, aby móc
samemu stwierdzić, czy ci ludzie mają rację.

background image

Łąka, las, góra

Teraz  zajmiemy   się   specjalnym   rodzajem   kreatywnej   medytacji,   służącym   rozwijaniu   koncentracji
oraz do zdobywania  bardzo przydatnych informacji na temat samego  siebie.  Używa  się w niej  tiki,
czyli 
wyobrażanych dźwięków, obrazów i odczuć. Spośród wielu możliwych wariantów użyjemy łąki,
lasu i góry.
Po przyjęciu dogodnej do medytacji pozycji i zrobieniu ćwiczeń relaksacyjnych, zrób tak:
1. Wyobraź sobie siebie samego  na letniej  łące. Przecinają  strumień,  przy którym właśnie  siedzisz.
Postaraj się zaopatrzyć ten obraz w maksymalną liczbę szczegółów,  używając każdego ze zmysłów.
Dotknij   palcami   trawy,   zanurz  dłoń   w   strumieniu,   poczuj   czy  wieje   wiatr,   a   jeśli   tak,   to  czy   jest
chłodny,  czy ciepły?  Czy słyszysz  ptaki  i  owady?  Czy rosną  tu jakieś  kwiaty?  A  jeśli  tak,  to jak
pachną? Czy jesteś na tej łące sam? Czy jest ona jakimś miejscem, w którym byłeś, czy widziałeś na
zdjęciu? A może jest całkowicie twoim wyobrażeniem?  Odkryj tę łąkę każdym ze swoich zmysłów.
Jest to bowiem miejsce, w którym możesz ponownie dostroić się do swej natury. Kiedy już będziesz
gotowy, weź głęboki oddech i zakończ medytację, aby móc rozważyć swe doświadczenia. Czy było to
przyjemne?   Czy   może   doświadczyłeś  rzeczy,  które   ci   się   nie   podobały?   Łąka   reprezentuje   pewną
część twojego umysły.  To twoja  świadomość wyznacza ogólne  ramy,  a podświadomość  zapełnia  je
szczegółami. Wszystkie niedoskonałości, jakie pojawiły się na tej łące, są odbiciem niedoskonałości w
twoich   myślach.   Jeśli   w   trakcie   medytacji   poczynisz   odpowiednie   zmiany,   przy   pomocy   swojej
kreatywnej wyobraźni (na przykład skosisz trawę, która zasłania ci widok), to możesz być pewien, że
dokonasz tym samym ogromnych zmian w swoim codziennym życiu i sposobie myślenia. Dokładne
analizowanie wszystkiego, co widzisz na łące, tak jakbyś patrzył na części samego siebie, dostarczy ci
ogromu   informacji   na   temat   twojego   wnętrza.   Jeśli   twoje   myślenie   nie   jest   z   jakiegoś   powodu
skostniałe to powinieneś  przy każdej kolejnej  wizycie dostrzegać pewne zmiany. Są one oczywiście
odbiciem zachodzących w tobie zmian.
2.     W trakcie innej  sesji wyobraź sobie,  że spacerujesz po lesie.  Dokładnie  tak jak w poprzednim
ćwiczeniu postaraj się o jak najbardziej precyzyjne obrazy i odczucia tego wszystkiego, co cię otacza.
Jeśli   odnajdziesz   jagody,   to  spróbuj   jak  smakują.   Staraj  się   zwracać  uwagę   na   to,   czy   idziesz   po
ścieżce,  czy las wywołuje miłe odczucia, czy może wydaje się groźny? Czy drzewa  wydają się być
przyjazne,   czy   wrogie?   Czy   są   tam   jakieś   zwierzęta?   A   jeśli   tak,   to   jak   na   nie   reagujesz?   Po
zakończeniu   tego   ćwiczenia,   przeanalizuj   je  dokładnie  tak  samo   jak  poprzednie.   Jeśli   jesteś   pełen
ukrytych lęków, to z pewnością objawią się one w tym ćwiczeniu. I pamiętaj, że czegokolwiek byś nie
doświadczył,  to jest  to  twoja własna kreacja.  I niezależnie  od tego,  co się stanie,  to jest  to tylko
mentalne   doświadczenie.   Jeśli   coś   zacznie   cię   gonić,   to   zatrzymaj   się   i   ty   to   pogoń.   Pokonując
niebezpieczeństwa w tym lesie, nauczysz się stawiać im czoła w realnym zwykłym życiu.
3.     W trakcie trzeciej  sesji wyobraź sobie, że wspinasz się na szczyt góry, gdzie znajduje się jakiś
budynek. Poświęć na to jakiś określony czas, na przykład dwie do pięciu minut i dokładnie tak, jak w
poprzednich ćwiczeniach skoncentruj się na wszelkich detalach. Szczególnie zwróć uwagę na to, czy
wspinaczka   była  prosta,  czy  trudna,  czy  były  jakieś  przeszkody?   A jeśli   tak,  to  jak je pokonałeś?
Warto   również   zwrócić   uwagę   na   to,   jaki   budynek   zastałeś   na   szczycie,   oraz   na   wszelkie   jego
szczegóły.   Oczywiście,   jeśli   nie  udało  ci   się   dotrzeć   na  szczyt   góry,   albo  do  wnętrza   budynku   w
określonym   wcześniej  czasie,   to  również   jest   istotna   informacja,   ponieważ  twój   a  podświadomość
doskonale   zdaje   sobie   sprawę   z   tego,   jaki   masz   limit   czasu.   Dzięki   jej   zachowaniu   możesz
zorientować się, jakie panują między wami stosunki. Poza wiedzą o samym sobie, jednym z głównych
powodów praktykowania tej medytacji jest uczynienie swoich wizji tak pięknymi, abyś chciał do nich
powracać. Samo odczuwanie piękna będzie miało bardzo odświeżający wpływ na całego ciebie. Nie
zdziw się, jeśli w pewnym momencie to doświadczenie zamieni  się w podobną do snu sekwencję,  i
pojawią się elementy, których nie planowałeś wcześniej. Podążaj za takimi wydarzeniami i zapamiętuj
je. Nawet jeśli nie będziesz w stanie ich kontrolować, to zawsze możesz zmienić swoje reakcje na nie.
Dzięki temu możesz się bardzo wiele nauczyć.
Wprowadzenie do techniki ogrodu
Huna   naucza,   że   każde   nasze   zewnętrzne   doświadczenie   ma   odbicie   w   naszych   myślach   oraz   że
zewnętrze   i   świat   naszych   myśli   wpływają   na   siebie   nawzajem.   Innymi   słowy,   twoje   myśli   są
odbiciem   twojego   doświadczenia,   a   twoje   doświadczenie   odbiciem   twoich   myśli.   Dzięki   temu,
zmieniając swoje doświadczenie może zmienić swoje myśli, a zmieniając swoje myśli możesz zmienić
swoje  doświadczenie.  Ogród  tiki (waena)  jest  metodą  na poukładanie myśli  w specyficzne  wzorce,

background image

które   dadzą   ci  wgląd   w  obecne   doświadczenia   i   jednocześnie   posłużą   jako  narzędzia   dla   twojego
rozwoju  i dokonywania  zmian.  Sama  nazwa  tiki  jest  dokładnym  opisem  działania  tej  techniki,   zaś
słowo waena oznacza ogród, centrum, miejsce wzrostu i odnajdywanie drogi do wewnątrz.

Medytacja ogrodu

Jak już się pewnie domyśliłeś, obrazem,  który będziesz tworzył podczas tej medytacji będzie ogród.
Twoje prywatne, odseparowane od reszty świata miejsce, które jest równie unikalne jak ty sam. Aby je
stworzyć,  możesz   przywołać   wspomnienia  ogrodów,   które  widziałeś,   wspomnienia   zdjęć   i  opisów
ogrodów,   z   którymi   się   gdzieś   wcześniej   spotkałeś,   albo  wymyślić   ogród   całkowicie   od   podstaw.
Zwykle ludzie łączą te wszystkie rzeczy naraz, pozwalając swojej podświadomości na przedstawienie
dowolnego obrazu.
Tworzenie ogrodu
Stworzenie  ogrodu  tiki  jest  tak  proste jak jakiekolwiek  inne  marzenie  na   jawie.   Jedyne,   co należy
zrobić, to pomyśleć o ogrodzie, pozwolić, aby jego obraz pojawił się w twojej wyobraźni, ewentualnie
świadomie  go zmodyfikować i zadbać o to, aby ten obraz był jak najbardziej  szczegółowy.  Można
zacząć od relaksacji, ale nie jest to konieczne, ponieważ samo zaangażowanie wyobraźni w spokojny
obraz i tak cię zrelaksuje.
Formalna hipnoza lub medytacja nie są konieczne, ale mogą być użyte jako pomoc w rozluźnieniu się
i   skoncentrowaniu   uwagi.   Jeśli   chcesz,   możesz   poprosić   kogoś,   aby  przeprowadził   cię   przez   cały
proces, ale również nie jest to warunek konieczny. Generalnie, pamiętaj, że liczy się, abyś to robił, a
nie jak to robisz. Użyj wszystkiego, co działa.
Jeśli nie potrafisz dobrze wizualizować, to ćwiczenie rozwinie twoje umiejętności w tym zakresie. Ale
mentalne wyobrażenia nie są tu najważniejsze. Nie przejmuj się, jeśli twoje pierwsze próby nie dają
niczego poza zamglonymi obrazami, którym brakuje szczegółowości albo, jeśli nie pojawia się żadna
wizja. Całość wyobraźni składa się z dźwięków, dotyku, zapachów, smaków i emocjonalnych odczuć.
Jeśli twoja  wyobraźnia wizualna  nie jest jeszcze dobrze rozwinięta,  to z pewnością  jej inne rodzaje
mogą to w początkowej fazie nadrobić.
Na początku warto wykonywać to ćwiczenie w samotności, w cichym i spokojnym miejscu, gdzie nikt
nie   będzie   ci   przeszkadzał   (chyba,   że   ktoś   prowadzi   cię   przez   cały   proces).   Po   pewnym   czasie
będziesz w stanie wykonać to ćwiczenie w dowolnym miejscu i czasie. Nie ma znaczenia czy będziesz
miał   zamknięte,   czy   otwarte   oczy   -   niektórzy   ludzie   wolą   tak,   inni   inaczej   -   ale   ja   osobiście
sugerowałbym rozwijanie obu tych umiejętności.
Dla   wszystkich   tych,   którzy   preferują   standardowe   techniki,   podaję   poniżej   znormalizowane
ćwiczenie, które z powodzeniem było już używane przez wiele osób.
1.       Weź   głęboki   oddech,   zamknij   oczy   i   rozluźnij   się.   Pomyśl   o   ogrodzie   i   pozwól,   aby  obraz
uformował  się w twoim  umyśle.  Nie przejmuj  się, jeśli  początkowo nie jest  on zbyt wyraźny.  Jeśli
chcesz możesz sobie wyobrazić podróż do ogrodu.
2.     Skup swoją uwagę na trzech rzeczach w ogrodzie i postaraj się dostrzec je najwyraźniej  jak to
tylko  możliwe   (mogą   to być na  przykład jakaś fontanna,  kwiat,  czy drzewo).  Postaraj się zwrócić
uwagę na trzy konkretne dźwięki  (np. szelest  liści,  szum wody,  śpiew ptaków).  Wyobraź sobie,  że
dotykasz trzech rzeczy (na przykład ziemi pod stopami, liści, kamyków). Możesz również włączyć do
tego doświadczenia zmysły smaku i powonienia, jeśli tylko masz na to ochotę.
3.       Teraz   zwiedź   swój   ogród.   Sprawdź,   jakie   w   nim   rosną   rośliny,   jaki   jest   stan   gleby,   czy   są
wystarczające zapasy wody. Zwróć uwagę na to, co i gdzie się znajduje, a także na wszystko, co jest
interesujące.  W tym momencie możesz używać swego ogrodu w każdy znany ci sposób. Być może
będziesz chciał ustawić jakiś punkt orientacyjny, jak na przykład fontannę, czy szczególną roślinę albo
jakąś figurkę,  dzięki  której  będziesz w stanie powrócić do swojego  ogrodu  z większą  łatwością. 4.
Kiedy już zakończyłeś swoją dotychczasową pracę z ogrodem, stwórz bardzo silną pozytywną emocję,
pobłogosław ogród, wróć do swego ciała, weź głęboki oddech i otwórz oczy.
Używanie ogrodu
Poniżej podam kilka praktycznych metod na używanie ogrodu tiki.
Relaksacja
Za każdym razem, kiedy czujesz się wyprowadzony z równowagi albo spięty, możesz wyruszyć do
swojego ogrodu na miniwakacje.  Kiedy już tam dotrzesz zrób wszystko,  co jesteś w stanie, aby się
zrelaksować (ja bardzo lubię po prostu leżeć w hamaku). Bądź tam wszystkimi swoimi zmysłami. W
kilka minut twoje ciało fizyczne powinno zrelaksować się dokładnie tak samo jak twoje ciało tiki.

background image

Interpretacja
Na pewnym poziomie twój ogród reprezentuje obecny stan twojego umysłu, więc wszystko, co się w
nim   znajduje,   może   być   interpretowane   dokładnie   na   takiej   samej   zasadzie   jak   marzenia   senne.
Symbole będą twoimi własnymi, więc raczej nie należy ograniczać się, używając filozofii innych ludzi
i gotowych senników.  Mogą  one  jednak  dać ci  dużo pomysłów  na  interpretacje,  a zawarte w nich
ogólne zasady, mogą czasami okazać się pomocne. Na przykład brak wody może oznaczać, że tłumisz
swoje emocje. Nierozwinięte pąki na roślinach mogą oznaczać, że boisz się wzrastania albo rozwoju,
płoty   i   ściany   zwykle   oznaczaj   ą   bloki   spowodowane   lękiem   lub   zwątpieniem.   Chwasty   często
sugerują istnienie negatywnych myśli. Postaraj się porównać warunki panujące w swoim ogrodzie, do
okoliczności występujących w twoim życiu. I pamiętaj, że najprawdziwsze interpretacje są zgodne z
twoimi uczuciami. Zawsze najpierw ufaj swoim emocjom, szczególnie zanim zaufasz komuś innemu.
Główną   korzyścią, jaką możesz   wyciągnąć  z takich interpretacji  jest  to,  że dzięki  nim  odnajdziesz
bardzo  wiele   obszarów  swojego   życia,   do  których   będziesz   mógł   wprowadzić   wiele  pozytywnych
zmian.
Opieka
Twój ogród wzrasta i zmienia się wraz z tobą. Jeśli wchodząc do niego masz dobry nastrój, to ogród
się  do  tego  dostosuje.   Tak samo  dzieje  się,   jeśli   jesteś   niepewny,   sfrustrowany  czy  nieszczęśliwy.
Jednakże, jeśli dokonasz pozytywnych zmian w wyglądzie twego ogrodu, to dzięki temu wpłyniesz na
stan   swojego   ciała,   umysłu   i   emocji.   Dobrym   ćwiczeniem   jest   odwiedzanie   swojego   ogrodu
regularnie, na przykład poświęcenie na to kilku minut dziennie zaraz po obudzeniu i tuż przed snem.
Sprawdź,   czy   wszystko   jest   w   porządku,   czy   nic   nie   usycha,   a   jeśli   znajdziesz   coś,   co   wymaga
poprawienia,   to zrób  to,  używając  wszelkich  możliwych   sposobów,  które wpadną  ci  do  głowy.  W
twoim ogrodzie możesz mieć absolutnie wszystko, co jest konieczne do opiekowania się nim. W tym
ćwiczeniu nie musisz znać dokładnych przyczyn,  stojących za aktualnym stanem rzeczy. Wystarczy
tylko, że będziesz pracować w swoim ogródku, a twoja podświadomość, czy też umysł ciała zajmie się
resztą.
Pomocnicy
Posiadanie pomocników  w swoim  ogrodzie może być bardzo użyteczne,  a ponadto może  oznaczać
znacznie   więcej   zabawy.   Możesz   postrzegać   ich   jako  mistrzów   ogrodnictwa,   którzy   spełnią   każde
twoje  polecenie  (ponieważ są częściami  twojego umysłu).  Ze względu  na  wzorce przekonań,  lęki  i
wątpliwości  czasami   jest  dosyć  trudno  dokonać  zmian w swoim  ogrodzie,  pomimo  że  cały proces
odbywa   się   tylko   w   wyobraźni.   Stworzenie   pomocników   powiększa   twoją   energię   psychiczną   i
sprawia,   że   proces   zmian   staje   się   łatwiejszy.   Pomocnicy   mogą   wynosić   pewne   rzeczy   z   ogrodu,
dodawać   inne   i   przemieszczać   wszystko   to,   co   się   w   nim   znajduje.   Na   pomocników   możesz
wyznaczyć sobie ludzi, ale możesz też sprawić, aby pomagali ci menehune (

Menehune  - „  mali ludzie „,

istoty  często  spotykane  w   hawajskich  legendach)

,  elfy,  krasnale,  skrzaty,  czy jeszcze inne  istoty.  Po prostu

chciej, aby pomocnicy pojawili się, by służyć ci pomocą, a na pewno się zjawią.
Rozwiązania
Wszystkie   wydarzenia   twojego   życia   znajdują   swe   odbicie   w   ogrodzie.   Jeśli   masz   jakikolwiek
życiowy   problem   -   może   to   być   problem   fizyczny,   mentalny,   społeczny,   prawny,   duchowy   czy
jakikolwiek   inny   -   idź   do   swojego   ogrodu   i   poproś,   aby   pojawił   się   tam   jego   symbol.   W   ciągu
następnych   kilku   chwil   pojawi   się   spontanicznie   obraz   tego,   jak   dana   sprawa   wygląda   w   twoim
ogrodzie. Czasami symbolika będzie zrozumiała, a czasami niezwykle tajemnicza, ale i tak nie ma to
większego znaczenia, ponieważ nie musisz tu dokonywać żadnych interpretacji. Wszystko, co musisz
zrobić, to naprawić daną sytuację w ogrodzie. I pomimo że brzmi to bardzo prosto, daje niezwykłe i
dalekosiężne efekty. Poniżej podaję kilka przykładów na to, jakie zastosowanie znalazła ta technika u
kilku ludzi.
- Mężczyzna cierpiący na silne ataki niepokoju wszedł do swego ogrodu i zapytał, gdzie znajduje się
strach. W odpowiedzi na swoje pytanie ujrzał wielki i bardzo rozrośnięty krzew jeżyny z ogromnymi
kolcami.  Próbował go jakoś usunąć, ale okazało się, że nie daje sobie z tym rady. Zebrał więc dużą
drużynę pomocników i wspólnymi  siłami udało się im go wyrwać. Potem usunęli korzenie, posiekali
ten krzak na  kompost,  zaorali ponownie  ziemię  i posadzili  nasiona  odwagi,  pewności  siebie  i siły.
Ataki lęku skończyły się natychmiast.
-       Kobieta   cierpiąca   na   silny   ból   zęba,   który   na   dodatek   nie   reagował   zupełnie   na   środki
przeciwbólowe  udała się do swojego ogrodu i zadała pytanie, w czym leży problem.  W odpowiedzi

background image

ujrzała, że na  skraju jej  ogrodu  ze słupa  zerwał się kabel  telefoniczny,  który leży teraz na ziemi  i
iskrzy.  Wezwała eksperta zajmującego się naprawami,  który bardzo szybko naprawił zerwaną linię.
Wkrótce potem jej ból zęba  zniknął  zupełnie i to bez użycia jakichkolwiek  leków.  (Istotne:  Należy
pamiętać, że ta technika zniwelowała ból, a nie cały stan chorobowy zęba).
-   Kobieta, która miała problemy w związkach uczuciowych poprosiła, aby symbol tych problemów
pojawił się w jej ogrodzie. W odpowiedzi  zobaczyła drzewko owocowe.  Ponieważ wydawało się, że
wszystko   jest   z   nim   w   porządku,   zapytała   je,   czego   potrzebuje.   Drzewko   odpowiedziało   jej,   że
potrzebuje miłości, cierpliwości i zrozumienia. Kobieta wyobraziła sobie, że te cechy zawierają się w
środkach ochrony  roślin i spryskała nimi  drzewko.  Jej związki  uczuciowe  wkrótce  uległy znacznej
poprawie.
Odpowiedzi
Ostami przykład obrazuje jak kobieta użyła techniki odpowiedzi w swoim ogrodzie. Taki wewnętrzny
ogród   jest   magicznym   miejscem,   gdzie   niekoniecznie   działają   reguły   fizycznej   rzeczywistości.
Wszystko   wewnątrz   niego   może   się   dowolnie   zmieniać,   a   każda   rzecz   potrafi   mówić.   Jeśli
poszukujesz  informacji   na   temat  swojego  życia   albo czegoś,   co  dzieje   się  w  ogrodzie,   możesz   po
prostu zadawać pytania, a dostaniesz odpowiedzi. Możesz rozmawiać z kwiatami, drzewami, ptakami,
pomocnikami.  Te rozmowy mogą  być użyte do uzyskania wglądu w jakieś  sprawy, interpretowania
pewnych zajść czy też jako źródło dobrych rad.
Doradcy
Kolejnym źródłem dobrych rad są osobiści doradcy. Jeśli chcesz, aby doradca się pojawił, wszystko,
co   musisz   zrobić,   to  zawołać   go,   kiedy   będziesz   w   swoim   ogrodzie.   Możesz   pozwolić   swojemu
wewnętrznemu   ja,   aby   przysłało   do   ciebie   doradcę,   który   jest   najbardziej   kompetentny   wobec
istniejących   obecnie   potrzeb,   albo   też   możesz   przywołać   jakiegoś   określonego   doradcę,   jak   na
przykład specjalistę od spraw zdrowia  albo sukcesu, czy też mędrca. Kiedy doradca się pojawi, daj
sobie chwilę na to, aby dostrzec go wyraźnie i odczuć wieloma zmysłami. Potem rozpocznij rozmowę.
Pod żadnym pozorem nie pozwól, aby doradca wydawał ci polecenia albo mówił, co masz robić.
Dobry   doradca   powinien   jedynie   służyć   poradą   i   pozostawiać   wszelkie   decyzje   tobie.   Jeśli   twój
doradca  zaczyna  wydawać ci polecenia  albo mówi  w kategoriach powinności,  to oznacza, że twoja
świadomość wtrąca się w cały proces. Nie powinieneś  za to winić doradcy. I pamiętaj, że nie jesteś
marionetką, doradcy są po to, aby ci służyć, a nie po to, aby wydawać rozkazy.
Doradcy przybierają zwykle  formę  ludzką,  ale nie jest  to sztywna  reguła.  Niektóry postrzegają  ich
jako zwierzęta, kosmitów, czy postacie mitologiczne.  Nie staraj się ustalić, kim naprawdę są doradcy
ani   skąd   się   biorą,   ponieważ   jest   to   absolutnie   ślepa   uliczka.   Dopóki   udzielają  

dobrych  rad,  ich

pochodzenie  nie  ma  najmniejszego znaczenia.  Nie powinieneś  również  oczekiwać,  że doradcy
będą   nieomylni   w   przewidywaniu   przyszłości.   Wszystko   to   ma   miejsce   w   twoim   umyśle,   a
doradcy wiedzą na temat przyszłości dokładnie tyle, co ty, choć mogą być w stanie precyzować to
znacznie lepiej.

Ogrody innych ludzi

Twoje myśli i emocje wypływają na zewnątrz ciebie i w każdej chwili swojego życia, czy ci się to
podoba, czy nie pozostajesz w podświadomym kontakcie z każdym innym  człowiekiem na całej
kuli  ziemskiej.  Większość ludzi nie  będzie  świadoma  tego,  co nadajesz, kilku  będzie  w stanie
wyłapać   pewne   ogólne   zarysy,   a   bardzo   niewielka   część   ludzi   będzie   świadoma   tego,   co
przekazujesz i kim jesteś, oraz będzie w stanie przekazać ci jakieś odpowiedzi.
Żyjemy w telepatycznym morzu myśli i emocji, ale posiadamy bardzo wiele filtrów i osłon, które
odgradzają nas od rzeczy,  które są niezgodne z naszymi  przekonaniami.  Nikt  nie  jest w stanie
„zaprogramować”   naszego  umysłu   niezgodnie  z   naszą   wolą,  choć   trzeba   się   liczyć   z   tym,   że
niektórzy ludzie mogą mieć na nas pewien wpływ, mniej więcej taki sam, jaki ma dobry i znający
się  na  swym  fachu  sprzedawca. Metoda, którą tu opisuję  nie   jest  więc instrukcją  jak  dokonać
telepatycznej inwazji na czyjś umysł -jest to zresztą całkowicie niemożliwe, - ale raczej techniką,
która   pozwala   świadomie   zareagować   na   to,   co   nadają   inni   i   wpłynąć   na   nich   w   pozytywny
sposób.
Metoda jest bardzo prosta. Jeśli chcesz wywrzeć na kogoś pozytywny wpływ, udaj się do jego
ogrodu.  Kiedy już  tam będziesz, użyj  każdej z wymienionych  wcześniej  technik,  aby zmienić
wygląd  tego ogrodu na lepszy.  Robiąc  to, w istocie  pracujesz nad swoją interpretacją  czyjegoś

background image

przekazu, a wszystko to dzieje się w twoim umyśle i absolutnie nigdzie indziej. To, co robisz, to
nadanie pewnej wiadomości, a jej adresat na poziomie podświadomym może zareagować na nią
albo zignorować ją kompletnie. Im bardziej przynosząca korzyści jest proponowana przez ciebie
zmiana,   tym   bardziej   prawdopodobne,   że   adresat   na   nią   zareaguje,   ale   niestety   nie  ma   na   to
żadnych gwarancji.  Jest to metoda na zaproponowanie  pomocy,  a nie  wmuszenie jej komuś na
siłę.
Uzdrawianie  innych  poprzez   technikę  ogrodu  jest  bardzo korzystne,   ponieważ  pozwala  obejść
świadome   wątpliwości   danej   osoby,   oraz   wykonywać   tę   pracę   na   odległość.   Pomimo   że   nie
wchodzisz do czyjegoś  umysłu,  ani  też  nie  zmuszasz nikogo  do niczego, to bardziej  etyczne  i
uprzejme jest poinformowanie najpierw tej osoby, o tym, co zamierzasz robić oraz uzyskanie jej
zgody. W wypadku małych dzieci, zwierząt i tym podobnych, zawsze możesz wejść do ogrodu
takiej istoty i zapytać jakiś występujący tam element, czy możesz dokonać zmian.
Zakładając istnienie czegoś takiego jak świadomość grupowa, istnieje możliwość połączenia się z
ogrodem jakiejś konkretnej grupy i pracowania z całą grupą. Jest to jedynie spekulacja, ale na tyle
ciekawa, że warto ją poruszyć. Wydaje mi się, że najlepsze rezultaty powinny być osiągane, jeśli
jakaś grupa ludzi będzie pracować nad inną  grupą. Ale dopóki nie  da się ustalić  kryteriów, na
podstawie   których   można   by   oceniać   efektywność   takich   działań,   to   wszystko   to   pozostanie
ciekawą, ale jednak spekulacją.
Pracując   nad   wprowadzeniem   pozytywnych   zmian   do   czyjegoś   ogrodu,   masz   szansę   na
otrzymanie jak najbardziej naturalnych efektów. Pracujesz bowiem na poziomie, który jest wolny
od   osądów   i   poprzez   swoją   symbolikę   pozwala   innym   na   reagowanie   w   nieskażony   sposób.
Wykonując   takie  działania   będziesz   jednocześnie   automatycznie   zmieniał   swoje   spojrzenie  na
daną osobę.
Nauczanie techniki ogrodu tiki

Podaję tutaj kilka wskazówek, dla wszystkich tych, którzy chcieliby nauczyć kogoś techniki ogrodu w
celach terapeutycznych albo dla rozwoju osobistego.
1.     Kiedy   będziesz   pomagał   komuś   zakładać   jego   własny   ogród,   unikaj   zbyt   dokładnych   sugestii
dotyczących tego, co można tam znaleźć. Być może będziesz zmuszony zasugerować obecność roślin,
gleby i wody, ale nie określaj niczego dokładnie. Im większą swobodę pozostawisz komuś w kreacji
jego ogrodu, tym bardziej będzie on odzwierciedlał obecny stan umysłu tej osoby.
2.      Bądź  gotowy  na  wiele  niespodzianek   związanych  z  tym,   co ludzie  mówią  na   temat   tego,  jak
wyglądają ich ogrody i co się w nich dzieje. Bardzo często może to odbiegać całkowicie od tego, co ty
uważasz, że może się dziać w ogrodzie, albo tego, co powinno się tam znajdować. Pamiętaj o tym, że
wkraczasz   do   magicznego   świata   umysłu   drugiego   człowieka.   Jeśli   będziesz   pomagał   komuś   w
poradzeniu   sobie   z   jakimś   przywołanym   obrazem,   pamiętaj,   żeby   robić   to   z   pozycji   doradcy,   co
oznacza wyłącznie dawanie rad i pozwalanie takiej osobie na podejmowanie własnych decyzji. Może
się zdarzyć, że ktoś nie będzie w danej chwili gotowy do dokonania jakiejś zmiany, czy zmierzenia się
z jakimś znaleziskiem. Uszanuj to.
3.   Zachęcaj i wspieraj osobę, której pomagasz, niezależnie od tego, jak jej to wychodzi. Nie ma złego
i   dobrego   sposobu   na   wykonywanie   tej   techniki,   dobrego   i   złego   sposobu   doświadczania.   Bądź
cierpliwy,   jeśli   sytuacja   tego   wymaga,   poświęcaj   więcej   czasu   na   ćwiczenia   relaksacyjne   oraz  na
poszerzenie kanałów odbioru wizualnego, czy innych zmysłów.
4.     Jeśli człowiek dostaje negatywną  informację zwrotną w formie demonów,  wiedźm,  potworów i
tym podobnych,  to powinien  otworzyć  oczy i wziąć głęboki  oddech,  a potem  próbować wrócić  do
ogrodu ponownie albo też od razu rozwiązać problem z negatywnymi  wizjami  w jakiś przynoszący
efekty   sposób.   To,   co   należy   zrobić,  zależy  od   ilości   strachu   występującego   w   danej   sytuacji.
Powinieneś   uświadomić   takiej   osobie,   że   to   wszystko,   co   widzi   to   tylko   i   wyłącznie   jej   własne
mentalne obrazy, reprezentujące lęki i wątpliwości. Można z nimi, tak jak z wszystkim, co zawiera się
we wnętrzu umysłu, poradzić sobie na wiele sposobów. Potwory mogą zostać zniszczone, oswojone,
czy   też   zmienione   w   coś   innego,   wszystko   w   zależności   od   tego,   co   ich   twórca   uważa   za
najskuteczniejsze.
5.  Nawet, jeśli nie używasz indukcji hipnotycznej, niektórzy ludzie będą mieli tendencje do zapadania
w trans zaraz po wprowadzeniu ich do ogrodu. Innymi słowy, taka osoba będzie sprawiała wrażenie,
że zasnęła,  nie  będzie  pamiętać przebiegu  sesji  albo będzie  wędrować  pomiędzy  olbrzymią   ilością

background image

innych obrazów. Twoim zadaniem jest utrzymanie takiej osoby na właściwym kursie. Jeśli nie jesteś
w stanie tego dokonać, nie używaj tego tiki.
Bardzo wielu  „pracujących z umysłami”  ludzi wymyśliło wiele  różnych  tiki,  służących określonym
celom. Pamiętaj, że nie ma w nich nic uświęconego, nawet jeśli odnoszą się w jakiś sposób do religii.
Żadne   ze   stworzonych   przez   kahunów  tiki  nie   jest   uważane   za   świętość,   a   jedynie   za   użyteczne
narzędzie.   Możesz   więc   swobodnie   tworzyć   swoje   własne   techniki   i   obrazy   albo   modyfikować
istniejące, aby jeszcze lepiej służyły twoim celom. Jedyna  rzecz,  która jest uświęcona i nie da się jej
zmienić to nieskończoność wewnątrz ciebie.

Skupianie uwagi

Nie   ma   najlepszego   sposobu   na   medytowanie.   Pasywna   medytacja   nie   jest   lepsza   od   aktywnej,   a
aktywna nie jest lepsza od pasywnej. Kreatywna medytacja nie jest lepsza od pasywnej, ani na odwrót.
Niektóre techniki są bardziej efektywne w określonych warunkach, czy dla określonych ludzi, ale nie
ma techniki, która byłaby najlepsza dla wszystkich ludzi w każdych okolicznościach.
W tym rozdziale podałem jedynie kilka technik kreatywnej medytacji. Jestem pewien, że istnieją setki
innych. Eksperymentuj  z tymi,  które tu podałem,  ale także wypróbuj wszystkie inne,  na które tylko
masz  ochotę.  Pamiętaj  jednak,  że skuteczność  każdej   medytacji  zależy  przede  wszystkim   od ilości
koncentracji, którą w nią włożysz. Najważniejsze jest ile razy medytujesz, a nie jak wiele wkładasz
wysiłku w pojedynczą  sesję,  ani kiedy to robisz, czy nawet  jak dokładnie przestrzegasz reguł. Ilość
koncentracji oznacza ilość czasu, którą poświęcisz na skupieniu się na danej sprawie, bez wątpliwości
i   lęku.   Jeśli   będziesz   medytował   przez   dwadzieścia   minut   codziennie   rano,   utrzymując   silne
pozytywne skupienie na swoim pragnieniu, a potem przez szesnaście godzin w trakcie dnia będziesz
wątpił,   to  z  dużym   prawdopodobieństwem   można   powiedzieć,   że   zawiedziesz  się   na   stworzonych
przez siebie rezultatach.
Ponadto,   jeśli   co  noc  przez  pięć  minut   koncentrujesz   się  na  znalezieniu   lepszej   pracy,  a  potem  w
trakcie  dnia   nic   z  tym   nie  robisz  i  nie   poświęcasz  temu   ani  jednej   myśli,   to  szansę  na   to,   że  coś
znajdziesz   są   bardzo   marne.   Bądź   otwarty   na   kreatywne   idee   i   impulsy,   które   mogą   pojawić   się
praktycznie wszędzie i o każdej porze, w twoim własnym umyśle, w słowach i czynach innych ludzi,
czy   nawet   w   tym,   że   czujesz   jakieś   nieokreślone   przyciąganie   do   pewnych   miejsc.   Źródło
kreatywności może czynić prawdziwe cuda, ale cuda realizują się najczęściej w praktyczny sposób.

14

Integracja duchowa

    W   naukach   Huny   integracja   duchowa   oznacza   połączenie   trzech   jaźni   człowieka   -   świadomej,
podświadomej   i   nadświadomej   -w   celu   dążenia   do   wypełnienia   najwyższego   celu   życia   danego
człowieka.   Rezultatem   takiego   połączenia   jaźni   na   planie   życia   fizycznego   jest  Kanaloa,  czyli
towarzysz Boga. W starych hawajskich legendach Kanaloa był towarzyszem boga Kane. Podróżowali
oni   z   wyspy   na   wyspę,   tworząc   wspólnie   źródła   świeżej   wody,   symbolizujące   życie   i   bogactwo.
Zgodnie   z   tradycją  Kanaloa  był   bogiem   morza  (symbol   wewnętrznej   mocy)   oraz  uzdrawiania.   W
psychologii  kahunów,  Kanaloa reprezentuje idealną osobę, w pełni świadomą, w pełni kochającą, w
pełni zadomowioną  w świecie duchowym i materialnym, oraz pełną mocy. Co ciekawe, jako zwykłe
słowo  kanaloa  oznacza   „pewny,   stały,   niewzruszalny,   niepokonany   oraz   najlepszy”.   Mniej   lub
bardziej formalny proces pozwalający osiągnąć ten stan jest nazywany haipule lub Modlitwą Ha.

Modlitwa Ha

Modlitwa Ha, czy haipule, odnosi się raczej do pewnego procesu, a nie do konkretnej techniki. Podam
tutaj pewną ogólną formułę, ale efektywność tego procesu zależy od ogólnego zrozumienia jego istoty,
a nie od nauczenia się pamięciowo podawanej przeze mnie formułki.
Jak  to  zwykle  bywa   z ważnymi  słowami   w hunie,   ukryte  znaczenia  haipule  są  niezwykle   liczne  i
zawierają  wyjaśnienia   dotyczące  natury całego  świata.  Słowo  to  nosi  w  sobie  znaczenia   takie  jak:
„religijny,  oddany,  święty,  modlitwa  oraz odprawianie  ceremonii  religijnej”.  Inne  znaczenia  sylaby
Ha można przetłumaczyć jako: „oddech, życie, kanał, cztery”. Można z tego wywnioskować, że część
procesu   modlitwy   polega   na   wzmocnieniu   swojej   siły   życiowej  mana,  a   najefektywniejszym
sposobem,  aby tego dokonać jest  głębokie oddychanie.  Pojawienie się tu znaczeń takich jak kanał i
życie,  sugeruje, że sam proces modlitwy oraz oddech służą jako kanał pozwalający na spełnienie się

background image

intencji.   Czwórka   jest   świętą   liczbą   huny,   symbolizującą   życie,   aktywność   i   manifestowanie   się
rzeczy.
Hai oznacza „towarzyszyć, podążać z apu można również przetłumaczyć jako „razem z”. Wszystkie te
znaczenia   odnoszą  się  do  trzech   jaźni,   które  łączą   się,  aby  wziąć   udział   w  procesie.   Podkreśla   to
również znaczenie słowa le'a, które oznacza wykonanie czegoś, sukces, a także odnosi się do pewnego
rodzaju   modlitwy   wznoszonej   do  Kane,  Ku  i  Lono,  słów,  które  mogą   oznaczać  trzech   hawajskich
bogów, ale także trzy jaźnie człowieka.
Haipule można więc opisać jako proces, w którym kanalizujesz mana poprzez oddech lub jakąś inną
technikę   i   wysyłasz   ją,   aby  spełniła   twoją   intencję.   Przyjrzyjmy   się   teraz   bliżej  mana  i   roli,   jaką
odgrywa ona w Modlitwie huny.

Mana w myśli i czynie

Energia tworzenia  mana, jest również mocą autorytetu, czyli przekonania o własnych możliwościach
lub prawie do zrobienia czegoś lub zaakceptowania czegoś. Co interesujące, słowo autorytet ma swoje
korzenie  w słowie  autor, które w  języku   łacińskim  oznacza  „dać początek,  tworzyć,  twórca”. Aby
rzecz   uprościć,   można   powiedzieć,   że  mana  jest   mocą   wiary  i   mocą   sprawczą.   A   nawet   jeszcze
prościej, można myśleć o niej, jako o energii.
W Hunie można  znaleźć powiedzenie „energia podąża za uwagą”. Co oznacza, że na cokolwiek  nie
zwróciłbyś  uwagi - obiekt,  myśl,  doświadczenie  - tworzysz pomiędzy tym a samym sobą przepływ
energii.   Im   bardziej   jest   skupiona   twoja   uwaga,   im   mniej   zakłóceń   odwraca   twoją   uwagę,   tym
przepływ ten staje się silniejszy. Podstawowym źródłem oporu jest strach i zwątpienie. Jeśli będziesz
powiększał   swój   zasób  mana,  to   przy   odpowiednim   natężeniu   tej   energii   będzie   ona   w   stanie
samoistnie   ominąć   opór.   Wymieniłem   już   bardzo   wiele   różnych   sposobów   pozwalających   na
zwiększanie swego zasobu energii,  takich jak ćwiczenia  z oddechem,  ćwiczenia  wizualizacyjne czy
środki fizyczne. Jednakże takie działania mogą czasami powiększyć czasowo opór do tego stopnia, że
uwaga zostanie przezeń kompletnie odwrócona.
Kolej na metodą na wzmocnienie przepływu w chwili, kiedy potrzeba nam więcej mana, to usunięcie
oporu. To oznacza pozbycie się lęku
1   wątpliwości.  Kiedy uda ci się wyeliminować  te dwa  źródła oporu, ziszczenie się twoich założeń
nastąpi praktycznie bez żadnego wysiłku. Wszystko to, co obecnie jesteś w stanie zrobić łatwo i bez
wysiłku  jest  takie,  ponieważ nie wątpisz, że jest  to możliwe,  ani nie boisz się,  że możesz  tego nie
dokonać.   Po   prostu   kierujesz   na   to   swoją   uwagę,   a   to   dzieje   się   samo.   Niestety   pozbycie   się
wątpliwości   i   lęku   nie   jest   czasami   proste.   Wymaga   to   dużej   cierpliwości   i   dużego   uporu,   aby
wypraktykować nowe wzorce zachowania i myślenia. Jednakże można tego dokonać.
Trzecią metodą na powiększenie swych zasobów energii jest zmiana jej częstotliwości na wyższą. To
prawie tak jakbyś siedział w domu przed telewizorem i oglądał program, który napawa cię lękiem i
zwątpieniem,   a   potem   przełączył   telewizor   na   kanał   nadawany   na   wyższej   częstotliwości,   który
wpływa   pozytywnie   na   twój   nastrój   i   daje   ci   nowe   inspiracje.   To  ciągle   ten   sam   pokój,   ten   sam
telewizor i ten sam ty, ale ta wyższa częstotliwość wyniosła cię do miejsca, gdzie nie istnieje strach
ani wątpliwości.
W kontekście osobistej mana, wyższe częstotliwości odnoszą się do „wyższych” myśli. Nie mam tu na
myśli   pozytywnego   myślenia,   ale   raczej   myślenie   duchowe.   Myślenie   duchowe   zawiera   w   sobie
całkowicie  inne nastawienie  do świata i swojego życia. Wiąże się ono z podejściem  przepełnionym
zaufaniem  i  miłością   wobec   swego  ciała,  podświadomości,   świata,  wszechświata,   Wyższej   Jaźni   i
Boga.   Wypełniając   swój   umysł   pozytywnymi   myślami,   możesz   przetransformować   swe   lęki   i
wątpliwości  bez konieczności  walki  z nimi,  a także możesz  osiągać zamierzone  cele w łatwiejszy i
przyjemniejszy sposób.
Jeśli podniesiesz częstotliwość swojej energii mana do tej wyższej częstotliwości, rezultaty mogą być
niezwykle spektakularne. Musisz jednakże pilnować się i utrzymywać ten stan, tak długo, aż nie stanie
się on twoim nowym nawykiem. Kiedy znajdujesz się w tym stanie, wszystko działa wprost pięknie,
ale niestety  bardzo łatwo jest   się  zapomnieć  i  powrócić  do stanu,  w którym  żyje  większość  ludzi.
Należy jednak zwrócić uwagę, że nie wymaga to żadnego wysiłku, a tylko ciągłego pamiętania o tym,
co  zdecydowałeś  się  robić.   Jeśli   zdarzy  ci   się   zapomnieć   i   twoje   lęki   i   wątpliwości  zaczną   znów
wywierać efekty na twoim życiu, po prostu przypomnij sobie to wszystko, a opór natychmiast ustanie.

Przygotowanie do haipule

background image

To   wewnętrzne   przygotowanie   ma   na   celu   powiększenie   efektywności  haipule.  Przedstawia   sieje
czterema hawajskimi słowami: Ike, Kala, Makia, Manawa.
Słowo  Ike  oznacza   przede   wszystkim   świadomość,   a   w   tym   kontekście   przypomina,   aby
zapoczątkować   cały  proces   integracji   pomiędzy  trzema  jaźniami   poprzez   uświadomienie  sobie   ich
istnienia. Właściwie, to cały proces integracji polega właśnie na tym. Zacznij od uświadomienia sobie,
że twoja podświadomość jest umysłem ciała, twoim przyjacielem  i towarzyszem na całe życie. Albo
przynajmniej  uświadom sobie, że ciało jest częścią ciebie i zaakceptuj je w najbardziej przepełniony
miłością sposób. Następnie uświadom sobie, że twój świadomy umysł lub intelekt, jeśli tak wolisz go
nazwać, jest częścią twojego umysłu, która może postrzegać to, co dzieje się na zewnątrz ciebie, jak i
to, co dzieje się w twoim wnętrzu oraz potrafi skoncentrować się na czymkolwiek tylko zapragniesz.
Następnie uświadom sobie swoją Wyższą Jaźń, jako istotę obecną wewnątrz i na zewnątrz ciebie, jako
życie,  istnienie  i wyższą świadomość. Kolejnym  krokiem  jest uświadomienie  sobie, że ta trójka jest
częścią  pewnej  całości,  a twoje myślenie  o tym w ten sposób natychmiast zwiększy kontakt  i więź
pomiędzy tymi trzema elementami ciebie. Kiedy mówię „uświadom sobie” mam na myśli, że możesz
to przemyśleć, użyć swej wyobraźni, odczuć to, albo nawet zrobić to wszystko naraz.
Słowo Kala odnosi się do rozluźniania mięśni, co ma bardzo łagodzący wpływ na emocje (ponieważ
te   dwie   rzeczy   są   ze   sobą   połączone),   ale   głównym   znaczeniem   tego   słowa   jest   „wybaczyć”.
Wybaczenie   jest   bardzo  ważną   częścią   procesu   przygotowawczego.   Najlepiej   jak  potrafisz   oczyść
swój umysł z wszelkiego poczucia winy i ze wszystkich urazów. Jednym ze sposobów na dokonanie
tego jest usunięcie ze swoich wspomnień wszelkich „powinienem był” itp. Inną metodą jest chwalenie
samego siebie i to, co się zrobiło w sytuacjach, które wywoływały poczucie winy, a także chwalenie i
odnajdywanie wszystkiego, co dobre w ludziach, co do których czujesz urazę. Pomimo że początkowo
możesz nie mieć ochoty tego robić, pamiętaj, że poczucie winy i urazy są prawie tak samo ważnymi
przeszkodami na twojej drodze jak strach i wątpliwości.
Słowo  Makia  oznacza „koncentrować  się”.  Ten krok zawiera  się w wybraniu celu, który pragniesz
osiągnąć.   Nie   mam   tu   na   myśli   wybrania   jakiegoś   małego   pojedynczego   celu,   ale   raczej   czegoś
ogólnego,   co   nada   sens   twojemu   życiu.   Oczywiście   taki   ogólny   sens   można   podzielić   na   wiele
mniejszych etapów. Jeśli na przykład twoim wielkim celem będzie osiągnięcie oświecenia, to droga do
niego będzie się składać z etapów oczyszczania twoich myśli z wszelkich ograniczających przekonań,
a   także   z   opanowywania   różnych   rodzajów   medytacji.   Każde   ograniczające   przekonanie,   które
porzucisz i każdy rodzaj medytacji, którego się nauczysz, będzie osiągnięciem małego celu na drodze
do spełnienia tego ogólnego. Jeśli twoim celem będzie uzyskanie wielkiego majątku, to poszczególne
etapy będą się składały ze zdobywania przydatnej wiedzy, określonych sum pieniędzy i realizowania
określonych projektów. W odróżnieniu od małych celów, wielki nie jest czymś, co się osiąga. Jest on
raczej tym, do czego się bezustannie dąży. Osiąganie pojedynczych celów jest bardzo nużące, jeśli nie
masz przed oczami wielkiego celu. A patrząc z drugiej strony, wielki cel może nadać znaczenie nawet
maleńkim osiągnięciom.  Dla większości ludzi najpraktyczniejszą metodą na rozpoczęcie działań jest
wyznaczenie sobie jakiegoś małego celu i uświadomienie sobie tego wielkiego i ogólnego.
Jednym z tłumaczeń słowa  Manawa  jest „czas mocy”. Ten czas mocy, twój czas mocy, to TERAZ.
To oznacza, że w procesie przygotowania do haipule należy sprowadzić swoją uwagę, myśli, uczucia i
zmysły  do chwili  obecnej,  celowo   dając spokój   przeszłości   i  przyszłości.   Jest  to najskuteczniejszy
sposób osiągania równowagi, czy też stanięcia na własnych nogach.
Najprostszą metodą na powrócenie do chwili obecnej i pozostanie w niej polega na zwracaniu uwagi
na wszelkie barwy i kształty, które znajdują się w twoim otoczeniu oraz na otaczające cię dźwięki i
odczucia   cielesne.   Ważne   jest,   aby   po   prostu   zwracać   na   to   wszystko   uwagę,   jednocześnie   nie
oceniając, ani nie wartościując. Dla niektórych ludzi może się to początkowo wydawać bardzo trudne,
ale zapewniam,  że kiedy się już do tego przyzwyczaisz,  jest to naprawdę niesamowite odczucie. W
istocie,  właśnie  kiedy  jesteś  skoncentrowany  na  chwili   obecnej,  twoja  efektywność   jest   u  swojego
szczytu, nawet jeśli chodzi o pracę nad sobą, czy jakąś formę tworzenia czegoś. Dzieje się tak dlatego,
że twoja mana istnieje tylko w danej świadomej chwili uwagi i nigdzie indziej.
Aby ułatwić sobie zapamiętanie tego wszystkiego, praktykując możesz powtarzać sobie podane niżej
zdania:
-   Ike. Ja (trzy części mnie) tworzę własną rzeczywistość.
-   Kala. Jestem nieograniczony.
-   Makia. Dostaję to, na czym się koncentruję.

background image

-   Manawa. Moja chwila mocy jest teraz.

Wykonywanie haipule

Wykonując  haipule,  tworzysz   stan,   w   którym   rzeczy   dzieją   się   same,   w   sposób   naturalny.   Nie
próbujesz ich wykonać, ani też nie starasz się wywrzeć presji, aby się wydarzyły. Nawet nie prosisz o
to, aby coś się stało. Właściwie z punktu widzenia współczesnego człowieka  haipule w ogóle nie jest
modlitwą, ponieważ modlitwie zwykło się przypisywać znaczenie „prośby” lub „błagania” o coś. Do
określenia czegoś takiego Hawajczycy używają słowa koi lub też noi.
Haipule  
nie ma  też  nic wspólnego  ze składaniem ofiar w jakimkolwiek  sensie tego  słowa.  Idea  ta
bowiem  opiera  się na przekonaniu,  że Boga  trzeba  przekupić lub mu zapłacić,  aby coś zrobił,  a to
zdecydowanie  nie  mieści   się   nie  tylko  w  poglądach,   ale  także   i  w  pojęciu   kahunów.   Niestety   ten
budzący lęk zabobon był utrwalany od niepamiętnych czasów przez różnych przywódców religijnych,
jako źródło dochodu i metoda sprawowania kontroli. Nie ma oczywiście nic złego w tym, że wspierasz
jakiegoś   przywódcę   religijnego,   tak  długo   jak  jesteś   świadomy,   że   to  robisz.   Więc   to,   co   pierwsi
misjonarze przetłumaczyli  jako „ofiarę” w zamyśle kahunów miało znaczyć „zasadzanie ziaren, aby
rosły i powiększały się”. Istnieje ogromna  różnica  w intencji  i efektach pomiędzy łapówkarstwem  i
przekupstwem a zasadzaniem ziaren po to, aby je zebrać. Kahuni uważają myśli i czyny za ziania, a
mana jest wodą, która pomaga im wydać plony.
Słowo  pule  nie   oznacza   modlitwy.   Jest   to  raczej   coś   na   kształt   kontemplacji,   czy   „utrzymywania
przepełnionej   oczekiwaniem   uwagi   na   czymś”.   Huna   dodaje,   że   wszystko,   na   czym   skupisz   swą
pozbawioną  wątpliwości  i strachu uwagę będzie  się starało objawić  w twoim  życiu w najbliższym
możliwym czasie i w sposób jak najbardziej podobny do tego, o którym myślałeś. Kiedy skupiasz na
czymś przepełnioną oczekiwaniem uwagę, twoje myśli wywołuj ą wibracją, która powoduje, że to, o
czym myślałeś jest do ciebie przyciągane (albo ty jesteś przyciągany do tego), względnie uruchamia
siły,  które powodują,  że zostaje stworzone  coś,  co nie  istniało wcześniej.  Nawet  pragnienie  i  chęć
mogą  przeszkodzić  temu procesowi,  jeśli zawierają w sobie, choć cień wątpliwości.  Będąc w stanie
haipule sprowadzasz swoje myśli, wyobrażenia i odczucia do tu i teraz. Do tego właściwie sprowadza
się esencja duchowej integracji.
Możesz robić  haipule  absolutnie wszędzie  i w każdych warunkach,  ale im mniej  jest  rzeczy,  które
rozpraszają twoją  uwagę,  tym lepiej.  Zalecam,  abyś przeznaczył  trochę czasu codziennie  na to, aby
usiąść   w   spokojnym   i   cichym   miejscu   i   wykonać  haipule,  ale   także   abyś   wykonywał   je   podczas
zwykłych codziennych zajęć. Można je robić przez minutę lub godzinę, więc czas, jaki postanowisz na
to poświęcić zależy tylko od ciebie.
Kiedy   już   dokonasz   niezbędnych   przygotowań,   rozpocznij   praktykę   od   skupiania   swej   uwagi   na
podanych poniżej  tematach. Skupiaj  ją  tylko na jednym  naraz i przechodź  do kolejnego,  kiedy  już
skończysz z pierwszym. Najpierw pomyśl o świecie, potem o sytuacji, warunkach, czy osobie, która
jest   najlepszą  reprezentacja   jednego  ze  słów  (wyobraź  sobie  to  z maksymalną  liczbą   szczegółów).
Postaraj się wywołać przy tym w sobie pozytywne uczucie dotyczące danego tematu. Jest to bardzo
istotne, więc pomagaj sobie przywołując obrazy, które wzmagają pozytywne uczucia. Jeśli nie jesteś
pewny, jakiego uczucia użyć, skoncentruj się na szczęściu.
Słowa są następujące:
1.   Pokój (maluhia). Pomyśl o obrazach spokojnego piękna, takich jak łąki, lasy, wschody i zachody
słońca,   albo  przywołaj   obraz   ludzi   zaprzestających   walki   i   obejmujących   się;   czy   jakiegokolwiek
innego obrazu, który to słowo w tobie wywołuje.
2.   Miłość (aloha). Pomyśl o bawiących się dzieciach, o tym, że przytula cię ktoś, kto naprawdę cię
kocha,   o   ludziach,   którzy   robią   wielkie   rzeczy   dla   innych   nie   oczekując   nic   w   zamian,   scenach
akceptacji, troski, wybaczenia czy czymkolwiek innym, co to słowo przywodzi ci na myśl.
3.       Moc  (mand).  Pomyśl   o  potędze   Boga   widocznej   w  naturze,   o  słońcu   i  gwiazdach,   rzekach  i
wodospadach, o energiach żywiołów, czy czymkolwiek innym, co to słowo dla ciebie znaczy (ale nie
o kontroli nad innymi ludźmi).
4.   Sukces  (pono). Pomyśl o rzeczach, które są według ciebie największymi osiągnięciami. Mogą to
być osiągnięcia  duchowe lub materialne  - dla  huny nie ma  znaczenia  takie rozróżnienie,  jeśli  tylko
dążono do niego z miłością i osiągnięto je dzięki niej.
Kiedy już zakończysz koncentrację nad ostatnim słowem, po prostu weź głęboki oddech, otwórz oczy
i wróć do rzeczywistości zewnętrznej, koncentrując się ciągle na chwili obecnej.

background image

Rezultaty haipule

Wiem,  że ta forma  haipule  wydaje się wielu ludziom nazbyt prosta. Prawdą jest również, że kahuni
często   dodawali   do   niej   bardzo   rozbudowane   rytuały,   używali   uświęconych   przedmiotów   i
specjalnych   strojów.   Ale   wszystko   to   miało   na   celu   wywarcie   wrażenia   na   podświadomości
uczestniczących   w   ceremonii   osób,   albo   ułatwieniu   koncentracji.   Podałem   tutaj   esencję   tego,   co
sprawia,   że  haipule  jest   takie   skuteczne,   odzierając   je   z   niepotrzebnych   rytuałów.   Pamiętaj,   że
efektywność   nie   wypływa   z   niczego   innego   niż   utrzymania   danych   myśli   i   niedopuszczenia   do
powstania   żadnych   wątpliwości.   Pozytywne   emocje,   jeśli   postanowisz   ich   użyć,   mają   za   zadanie
jedynie wznieść cię do stanu absolutnej pewności.
Jak wiele czasu powinieneś poświęcać na praktykę? Cały dostępny ci czas, co oznacza jak najczęściej
formalnie i jeszcze częściej w trakcie zwykłych zajęć. Jeśli chcesz zmienić się i coś osiągnąć to musisz
najpierw   myśleć,   że   to   osiągasz.   Jeśli   w   ogóle   nie   masz   wątpliwości   to   może   wystarczyć   jedno
haipule. Ale jeśli wątpliwości stały się twoim nawykiem, to może się okazać, że tysiąc dziennie to nie
za dużo.
Czego możesz oczekiwać? Zwykle staniesz się bardziej spokojny, będziesz odczuwał więcej miłości i
własnej   mocy,   a   także   będziesz   osiągał   bez   najmniejszego   wysiłku   najróżniejsze   sukcesy.   Ciągle
będziesz musiał dokonywać wyborów i łapać pojawiające się okazje, ale cała walka zaniknie i twoje
życie będzie coraz szczęśliwsze i spokojne.
Zostałeś teraz wyposażony w idee, narzędzia i techniki, które pozwolą ci rozwiązać każdy problem i
wesprą  twoje  dążenie  do  jakiegokolwiek  celu.   Znasz  czerpaną   z  huny  koncepcję   trzech  jaźni   oraz
wiesz,   jak   działają   one   na   siebie   wzajemnie,   na   ciało   fizyczne   i   otaczający   cię   świat.   Poznałeś
koncepcje mana aka oraz dowiedziałeś się o ich roli w tworzeniu osobistych doświadczeń. Wiesz jak
oczyszczać negatywne,  zestalone  kompleksy,  a także jak prowadzić swą  podświadomość,  jak robić
lepszy użytek ze świadomego umysłu i jak kontaktować się z Wyższą Jaźnią. Nauczyłeś się używać
swoich   snów,   osobistej   energii   i   różnych   form   medytacji,   po   to,   aby   pomagać   sobie   w   życiu.
Nauczyłeś się również jak integrować zdolności swoich trzech jaźni w procesie haipule.
Zwróćmy szczególną uwagę na ostatni punkt, integrację. Możesz rozwiązać bardzo wiele problemów
w swoim  życiu,  tylko  dzięki   pracy z  podświadomością.   Możesz   osiągnąć   bardzo  wiele   rezultatów
tylko dzięki sile napędowej swej świadomości, albo osiągnąć bardzo niezwykłe rezultaty tylko dzięki
koncentracji na Wyższej  Jaźni.  Ale nie będziesz  całkowity - nie będziesz  się czuł spełniony - jeśli
wszystkie  z  twoich   trzech   jaźni   nie  wytworzą   harmonijnego  związku,  jeśli  nie  zostaną   docenione,
uznane i połączone ponownie.
Sama wiedza zawarta w tej książce nie wystarczy. Kolejnym koniecznym krokiem jest zastosowanie
jej w praktyce. A to odnosi się do tej części ciebie,  która pojawia się w tytule książki. To nie twoja
podświadomość jest ukryta, ponieważ ujawnia się cały czas poprzez ciało i zachowanie. Również nie
twoja   Wyższa   Jaźń   jest   tą   ukrytą   częścią,   ponieważ   jej   obecność   objawia   się   w   twoich
doświadczeniach.   Z   pewnością   już   domyśliłeś   się,   że   ta   część,   która   jest   ukryta,   ta   część,   której
powinieneś zostać mistrzem, to jaźń, o której mówisz ja.
E lawe i ke a'o malama, a e 'oi mau ka na'auao. (Ten, kto uczy się i wykorzystuje te nauki powiększa
swoją wiedzę).

Hawajskie przysłowie

Dodatek

Tajemny kod kahunów

  Powiedzenie,  że w języku hawajskim kryje się tajemny  kod, równa  się powiedzeniu, że sam język
musiał   być   sztucznie   stworzony.   Nie   jest   to   zresztą   żaden   precedens.   Esperanto,   język,   który
wymyślono od podstaw jest teraz używany przez ludzi na całym świecie, pojawiają się książki i gazety
wydawane właśnie w nim,  a nawet  słychać go w rozgłośniach radiowych.  Niektórzy językoznawcy
podejrzewają,  że język arabski został stworzony sztucznie,  na  bazie matematycznych  założeń.  Jeśli
chodzi o język hawajski, to nie istnieją żadne pewne dowody na to, że jest on sztucznym wytworem,
ale pojawia  się  kilka   interesujących  przesłanek.  Jedną  z  metod,  jakiej  językoznawcy   używają,  aby
określić   wiek   danego   języka   jest   jego   prostota.   W   przeciwieństwie   do   tego,   czego   można   by
oczekiwać,   nowsze   języki   maj   ą   bardziej   skomplikowaną   gramatykę,   która   upraszcza   się   wraz   z
biegnącym czasem.  Hawajski  jest tak prostym językiem,  że nie używa  czasownika  być,  nie posiada

background image

różnych   słów  oznaczających   przyszłość,   przeszłość  i  teraźniejszość,  używa   tylko   dwunastu  liter,   a
jednocześnie   potrafi   wyrażać   wszelkie,   nawet   najnowocześniejsze   koncepcje.   Albo   więc   jest   on
niezwykle  pradawnym  językiem,  albo został stworzony w sposób sztuczny.  Kolejną  przesłanką  jest
fakt, że poszczególne dodatkowe znaczenia tak dobrze opisują wiedzę huny.

Zakodowany język

Zakodowany   język,   którego   powstanie   przypisuje   się   pierwszym   nauczycielom   huny   składa   się   z
prostych   sylab,   które   poddane   analizie   ujawniają   pewne   aspekty   tej   nauki.   Aby   upewnić   się   o
przetrwaniu danego znaczenia zwykle umieszczano je w kilku różnych miejscach i źródłach. Kahuni
twierdzą,   że   wraz   z   rozwojem   języka   ilości   znaczeń   wzrastały   i   czasami   dane   słowo   uzyskiwało
kontekst nie dotyczący huny. Do ważniejszych słów dodawano również znaczenia symboliczne, które
miały   wszechstronnie   je   zabezpieczyć   oraz   pozwolić   na   większą   swobodę   przekazu.   Na   przykład
słowo  mana,  czyli   „boska   moc”   jest   symbolizowane   przez   wodę   i   ogień,   a   słowo  aka,  czyli
„substancja eteryczna” przez kiście owoców i lśniącą gwiazdę.
Przeanalizujmy   słowo  mana   z  punktu   widzenia   zakodowanego   języka.   Ogólnym   znaczeniem   tego
słowa   jest   ponadnaturalna   lub   boska   moc,   cudowna   moc   dowolnego   pochodzenia,   ogólnie   moc,
autorytet  i przywilej.  Słowo moc  zawiera  w swym  kontekście koncepcje energii,  pewności  siebie  i
umiejętności. Inne znaczenia słowa mana to: „rozrost i rozszerzanie”, a także,jałowy” oraz „pustynia”.
Choć pozornie nie związane ze sobą, te znaczenia  opisują efekty tajemniczej  energii  mana,  a także
efekty   posiadana   bądź   utraty   pewności   siebie.   W   dalszych   badaniach   znaczeń   źródłowych
skoncentrujmy się na aspekcie energetycznym mana. Ta energia była również nazywana siłą życiową,
praną 
oraz organem.
Aby   dotrzeć   do   znaczeń   źródłowych   należy   najpierw   rozbić   słowo   na   sylaby.   Sylaba  ma   znaczy
dosłownie „dzięki  użyciu, poprzez” sugerując, że pewne rzeczy mogą  się dziać dzięki użyciu  mana.
Ma   oznacza  
również   „znikać   bez   śladu”,   a  mana  w   istocie   potrafi   w   pewnych   okolicznościach
zniknąć.  Ta sama  sylaba jest  używana  również  jako skrót  słów oko i pragnienie.  Cielesne  oczy są
emiterami  mana, a także jest ona konieczna, aby spełnić pragnienia. Sylaba  na oznacza „wyciszony,
uspokojony”,   co   jest   dokładnym   opisem   stanu   umysłu   osoby   pełnej  mana  (ma   jest   zresztą
przedrostkiem wskazującym na jakość lub stan, więc  ma-na może również oznaczać „stan spokoju”.
Kolejnym znaczeniem sylaby na jest „uwalniać od bólu”, kolejna główna charakterystyka mana.
Inne zakodowane znaczenia  mogą  być ujawnione  dzięki  podwajaniu sylab.  Mama  oznacza „szybki,
zwinny,   błyskawiczny   ruch”,   co   jest   dobrym   opisem   działań  mana.  Inne   znaczenia   to   „lekki”,
„uwalniać od bólu i choroby”, czyli kolejne opisy działania tej energii.  Co ciekawe, podobne słowa
takie   jak  eamama  i  akemama  oznaczają   „tlen”   i   „płuca”.   Jak  łatwo   jest   się   domyślić   mowa   tu  o
przyjmowaniu   tlenu   do   płuc,   najlepszej   metodzie   na   gromadzenie  mana.   Nana  oznacza
„przywiązywać do czegoś uwagę” i „troszczyć się o coś”, oba te zagadnienia są bezspornie związane z
energią życia.
Nie   wystarczy   użyć   kombinacji   sylab,   aby  odnaleźć   wszelkie   ukryte   znaczenia   słowa.   Starożytni
Hawajczycy uwielbiali gry słowne, więc trzeba użyć również i ich, aby odnaleźć pozostałe znaczenia.
Dla słowa tak prostego, jak mana jedyną możliwą grą słowną jest wyrzucenie litery m, co daje słowo
ana oznaczające „model, wzór, wzorzec” oraz słowo „satysfakcjonujący”. Ucząc się, jak pracować z
tą   energią,   dana   osoba   tworzy   pewien   wzorzec,   który   w   rezultacie   daje   oczywiście   satysfakcję.
Podwojenie  tej  sylaby,  czyli  ana-ana  oznacza  „nadmiernie  rozbudowany  wzorzec”,  to  znaczy  taki,
który powoduje ograniczenia. Jest to również hawajskie określenie czarnej magii.
Ostatecznie   można   też   zdublować   samogłoski.  Ma   'a  oznacza   „pewna   wiedza,   nabywanie
umiejętności,   praktyka,   rozwijanie   nawyku”.   Każdy   z   tych   opisów   można   bez   najmniejszego
problemu  odnieść  do  mana.  Słowo  na 'a  oznacza  „dobrze ugruntowany”,   odniesienie  do  pewności
siebie, której nabywa się wraz ze wzrostem ilości mana.
Wszystko   to,   co   przedstawiłem   powyżej   jest   w   istocie   procesem   pozwalającym   na   rozkodowanie
tajnych  informacji  zawartych  w języku  hawajskim.  Używając  tej  techniki  w  połączeniu   z intuicją,
można odkryć, że na przykład słowo mana nie oznacza tylko i wyłącznie „mocy boskiej”. Porównując
pomiędzy sobą tajemne znaczenia  różnych słów,  można  natrafić na jeszcze więcej  informacji, co w
efekcie  prowadzi  do lepszego  zrozumienia  danego  tematu. Ponadto,  mając pewną  wiedzę  na  temat
systemów   psychoreligijnych  całego   świata   oraz  porównując   wiedzę  zawartą  w  języku   do  tego,   co
robią  współcześni  kahuni,   można  nabyć  jeszcze  więcej   pewności,   że informacje  zawarte  w języku
hawajskim są nie tylko prawdziwe, ale też bardzo efektywne.

background image

Polinezja a Grecja

Dziewiętnastowieczny   mieszkaniec   Hawajów,   Abraham   Fomander   prowadził   intensywne   badania
lingwistyczne, mające na celu udowodnienie, że Polinezyjczycy pochodzą z Bliskiego Wschodu. Max
Freedom   Long   również   był   o   tym   przekonany,   a   nawet   utrzymywał,   że   otrzymał   pewne
potwierdzające to informacje od człowieka mieszkającego pośród plemion berberyjskich w północnej
Afryce. Obecnie większość antropologów głosi teorię, że Polinezyjczycy dotarli na Hawaje z Indii lub
południowo-wschodniej  Azji.  Kilku innych,  jak na przykład Thor Heyerdahl  utrzymują, że bardziej
prawdopodobną teorią jest zasiedlenie Polinezji przez mieszkańców Ameryki Południowej.
Sami kahuni twierdzą, że ich kultura powstała w okręgu Pacyfiku, a potem rozszerzyła się na resztę
świata. To założenie jest potwierdzane przez bardzo nieoczekiwane źródło. W 1969 roku John Filip
Couhane, pisarz i student archeologii prowadził badania nad kulturą Irlandii. Zauważył on wtedy, że
pewne   nazwy   pojawiają   się   wszędzie   z   niezwykłą   regularnością.   Dalsze   badania   ujawniły,   że   te
kluczowe słowa można znaleźć dosłownie na całej kuli ziemskiej. W swej książce zatytułowanej „The
Key”,  
Couhane   sugeruje,   że   światowe   rozprzestrzenienie   się   tych   słów   ma   związek   z   migracjami
narodów   semickich.   Ale   w   świetle   poglądów   kahunów   jest   możliwe   jeszcze   inne   wytłumaczenie.
Pozwolę sobie zacytować tu bardzo interesujący fragment książki Couhane'a:
„Poruszając   się   w   kierunku   zachodnim   poprzez   Pacyfik,   od   wybrzeża   peruwiańskiego,   poprzez
pojedyncze   wyspy   aż   do   wybrzeży   Chin   i   całej   płyty   azjatyckiej,   odnajdujemy   te   same   słowa
kluczowe,   w   ilościach   tak   ogromnych,   jak   nigdzie   indziej   na   świecie...   Identyczne   zestawienia
pojawiają się na wyspach rozdzielonych tysiąckilometrowy-mi wodnymi przestrzeniami Pacyfiku.
Na Hawajach odnajdujemy: (...) Aloha: słowo będące powitaniem i pożegnaniem, fonetycznie tożsame
z Eloah, hebrajskim określeniem Boga. Wraz z rozwijaniem się globalnych możliwości migracyjnych
należy   zwrócić   uwagę   na   pochodzące   z   wysp   brytyjskich   słowo   Alloa,   które   było   bezpośrednim
poprzednikiem Hello.
Hula: nazwa  tubylczego  tańca,  silnie  powiązanego  z pierwiastkami  religijnymi  i  kultem  płodności,
pojawia  się często w wariantach Eloah/ Allah/Ala  oraz w nazwach miejsc.  Występuje jako Hula w
Etiopii,   El   Hula   w   Libanie,   Jezioro   Hula   w   Izraelu,   Rzeka   Hulahula   na   Alasce,   Stawy   Hulah  w
Oklahomie,   a   także   w   nazwach   gór   Huila   w   Kolumbii,   oraz   dwukrotnie   w   Angoli,   na   terenach
Afryki”.
Istnieje możliwość, że te nazwy, jak i zresztą setki innych spośród wymienianych przez Couhana, są
podobne   do   siebie   tylko   ze   względu   na   podobieństwa   występujące   w   różnych   językach.   Ale   ich
niezwykła   ilość   pozwala   spekulować,   że   istniało   jednak   takie   zjawisko   jak   ogólnoświatowe
rozprzestrzenianie   się   języka   hawajskiego.   Dodatkowym   dowodem   potwierdzającym   tę   tezę   są
badania   przeprowadzone   przez   kalifornijskich   badaczy   huny,   które   świadcząc   dużym
prawdopodobieństwie   występowania   koncepcji   huny   pośród   wczesnogreckiej   cywilizacji
śródziemnomorskiej.
Czasopismo  Time,  28  lutego  1972 roku  zamieściło   na  swych  łamach artykuł  opisujący ekspedycję
archeologiczną,   mającą   swój   cel   na   maleńkiej   wysepce   na   morzu   egejskim   o   nazwie   Santorini.
Ekspedycja ta poszukiwała śladów zagubionej cywilizacji Atlantydy, ale to akurat nie jest najbardziej
interesującym nas tu tematem. Interesujące są natomiast dwa znajdujące się na wyspie wulkany, Nea
Kameni   i   Palaia   Kameni.   Należy   również   zwrócić   uwagę   na   fakt,   że   Santorini   była   kolebką
zaawansowanej  kultury i cywilizacji,  aż do roku 1500 p.n.e., kiedy  to wszystko zostało zniszczone
przez ogromny wybuch wulkanu.
Sam fakt, że nazwy wulkanów brzmią nieco „hawajsko”, jeszcze niczego nie oznacza, może poza tym,
że jest jakąś wskazówką. Po grecku ich nazwy oznaczają po prostu „Nowy Piec” i „Stary Piec”. Aby
odkryć jakieś realne korelacje z tradycjami huny, trzeba przebadać znaczenia sylabiczne, co umożliwi
odkrycie bliskoznaczności pomiędzy językiem hawajskim, a tymi nazwami.
W  języku  hawajskim,  nea  oznacza  „pusty,  jałowy,   spustoszony”,  względnie  „niszczyć,   rujnować”.
Dalsze znaczenia to „popioły wulkaniczne i pumeks”. W oryginalnym brzmieniu języka hawajskiego
nie pojawiało się słowo  kameni.  Co prawda jest ono obecne w nowoczesnym  języku,  ale tylko jako
zapożyczenie   angielskiego   słowa   „cement”,   więc   nie   będziemy   go   brali   pod   uwagę   w   naszych
rozważaniach.   Ale   sylaba  ka  posiada   określone   znaczenia   takie   jak   „rzucić,   cisnąć,   przeklinać   i
wychodzić  ze środka”.  Podwojenie  sylaby,  kaka  tłumaczy się zwykle  jako „nieprzyjemny  zapach”.
Kolejna sylaba ni, musi zostać nieco zmieniona, aby odpowiadała zasadom hawajskiej gramatyki. Po
tej zmianie otrzymujemy sylabę nia,  która oznacza dosłownie „defoliować”.  P a (wywodzące się od

background image

Palaia)  oznacza „dźwięk,  zniszczona  ziemia”.  Jednoczesne podwojenie  tej sylaby i występującej w
niej   samogłoski   tworzy   słowo  Papa'a,  które   oznacza   „płonąć,   skwierczeć”.  Słowo   pala   oznacza
„smuga, rozmyte”,  a  akt  „ciężki,  nasiąknięty wodą  kamień  wulkaniczny”.  La  oznacza „skazanie na
śmierć lub zniszczenie”. Ai „zniszczenie niesione przez ogień”, a aia oznacza „podłość”.
Patrząc   na   powyższe   opisy   trudno   się   oprzeć   wrażeniu,   że   nie   przedstawiają   one   wulkanów   i
wywieranych   przez   nie   efektów,   co   ostatecznie   odbiera   przypadkowi   rację   bytu   w   naszych
dociekaniach.   Ale   czy   jest   to   dowodem   na   prawdziwość   tezy   kahunów?   Niektórzy   ludzie   mogą
uważać przedstawione tu dowody za przekonujące, inni zaprzeczą im.  Ty musisz sam podjąć swoją
własną decyzję. Osobiście polecam, abyś odnalazł wspomniany artykuł i zamieszczoną w nim mapkę,
oraz   sam   przeprowadził   dociekania   przy   użyciu   słownika   hawajskiego.   Nic   nie   jest   bardziej
przekonujące, niż osobiste doświadczenia.

Korelacje kulturowe

Poza   bezpośrednimi   tłumaczeniami   nazw   i   miejsc,   istnieje   jeszcze   jedna   metoda   pozwalająca   na
korelację   huny   z   innymi   systemami   psychoreligijnymi   świata,   polegająca   na   badaniu   koncepcji
zawartych w tych systemach i sprawdzaniu, czy aby nie noszą one w sobie zakodowanych idei huny.
Na   przykład   sufizm   jest   systemem   wywodzącym   się   z   islamu,   ale   jednocześnie   jego   wyznawcy
twierdzą, że powstał on wcześniej od chrześcijaństwa. Opowiada o tym pewna legenda, w treści której
znajdujemy historię ludzi, którzy opuścili swój spustoszony kataklizmem kraj i znaleźli schronienie na
wyspie.   Po  pewnym   czasie,   kiedy   ich   rodzinny   kraj   był   już   zdatny   do   zamieszkania   niektórzy   z
uciekinierów powrócili do niego. Okazało się, że jest on piękny ponad wszelką miarę. Inni postanowili
pozostać  na  wyspie,   ponieważ   przyzwyczaili   się  do  niej   lub  też   nie   potrafili   pływać.   Po  pewnym
czasie zwiadowcy powrócili na wyspę i przynieśli wiadomości z ojczyzny, zachwalając jej piękno. Ale
niestety bardzo wielu wyspiarzy nie chciało się w ogóle uczyć pływać, a inni chcieliby tam dopłynąć,
jednocześnie nie marnując czasu na żadne nauki, czy treningi pływania. Prosta alegoria zawarta w tej
legendzie mówi o ludzkości, która upadła z jakiegoś wyższego stadium rozwoju, oraz o problemach,
jakie mają ci, którym udało się doń powrócić z przekazywaniem swej wiedzy innym.
Porównywanie   tej   legendy   do   podań   polinezyjskich   zabrałoby   tu   za   dużo   miejsca,   ale   warto   jest
przeanalizować chociaż pojawiające się w tym przekazie kluczowe słowa. W języku hawajskim wyspę
określa się słowem moku, które oznacza również „bycie odciętym, separacja, bycie przywiązanym do
jednego   miejsca”.  Au,  słowo,   które   oznacza,jaźń”   i   „myśl”,   ma   również   dodatkowe   znaczenia
„pływać, uczyć się pływać, nauczać pływania”. I znowu nie można uznać tego za dowód,  ale jest to
bez wątpienia kolejny bardzo miły zbieg okoliczności.
Max Freedom Long przetłumaczył Modlitwę Pańską na język hawajski, potem zaś przetłumaczył jej
ukryte   znaczenia   z   powrotem   na   język   angielski.   Wyniki,   jakie   otrzymał,   były   naprawdę
zdumiewające.   Odczytał   on   bowiem   pełną  instrukcję   pozwalającą   na   skontaktowanie   się   z  własną
Wyższą Jaźnią. Co interesujące, rzeczona modlitwa pojawia się w różnych formach w wielu różnych
miejscach, tak jakby autorzy chcieli się upewnić, że osoba zainteresowana jej nie przeoczy. Ponadto z
pewnością   zdawali   sobie   oni   sprawę   z   faktu,   że   ogromne   fragmenty   ich   prac   mogą   zostać
ocenzurowane i wycięte.
Ja osobiście odnajduję  ogromną  ilość podobieństw pomiędzy  treścią Ewangelii  i huną. Na przykład
bardzo często powtarzane jest zdanie „Wiara uczyniła cię uleczonym”. Jest to bezpośredni ekwiwalent
nauk   huny,   które   mówią,   że   uzdrowienie   jest   kwestią   zmiany   przekonań   (wierzeń).   Co   prawda
pojedyncze podobieństwo jeszcze nic nie znaczy, ale odnalazłem  bardzo wiele  innych podobieństw
szczególnie odnoszących się do podstawowych zasad huny.
W Starym Testamencie można  również  odnaleźć bardzo wiele nauk huny szczególnie w imionach i
nazwach miejsc. Była to zresztą ulubiona metoda przekazywania tajnych wiadomości nie tylko pośród
kahunów,  ale również  wśród dawnych Hebrajczyków.  Cała historia  służyła  wyłącznie  za pojemnik
prawdziwych informacji, które były zawarte w imionach. Musisz oczywiście wiedzieć,  że Biblia, tak
jak   wiele   innych   świętych   ksiąg   ma   ogromną   ilość   znaczeń.   To,   że   pojawia   się   w   niej   wiele
odnośników  do  huny,  wcale  nie   oznacza,  że  nie   istnieją   w  niej   inne  ukryte  znaczenia,   ani   też,   że
zewnętrzne historie mają w ogóle jakąkolwiek wartość. We współczesnych czasach nie zdarza się już,
aby pojawiały się teksty niosące w sobie wiele  znaczeń.  Bardzo niewielu  pisarzy ma  wystarczające
umiejętności,   aby   poradzić   sobie   z   napisaniem   takiego   tekstu,   a   i   rzesza   czytelników,   którzy
potrafiliby   go   odczytać   jest   bardzo   niewielka.   Nawet   rzeczy   takie   jak   socjopolityczne   znaczenie
rymów w bajce o Matce Gęsi dla większości ludzi stanowi już zapomniany i niewarty uwagi temat.

background image

Starożytni  kahuni  byli  mistrzami  w budowaniu wieloznaczności,  szczególnie,  jeśli  chodzi  o pieśni.
Następującą pieśń zaczerpnąłem z albumu „The Kahunas” w wykonaniu L.R. McBride'a:
„Wspomnij dni naszej młodości
Wezbrane są teraz chmury nad Hanakahi
Narasta przed oczyma chmura poranku

Daremna jest bitwa dzieci

Bowiem wielka walka trwać będzie
Tak jak głębiny trwają za płycizną
Wojownik głowę swą wznosi
Gotowy przyjąć porażkę i glorię”
Ta pieśń zawiera przynajmniej pięć różnych znaczeń - dosłowne, przenośne, seksualne, historyczne i
tajemne, możliwe do rozpoznania tylko dla wtajemniczonych.
Jeśli osoby, które pisały Ewangelie były w jakiś sposób zaznajomione z naukami huny, lub też czymś
bardzo   do   nich   podobnym,   bez   najmniejszego   problemu   mogłyby   spisać   to   wszystko   w   bardzo
podobny sposób. A jeśli chodzi o ścisłość, to niezależnie od tego czy byli oni wtajemniczeni w wiedzę
huny czy nie,  to i tak, niezależnie  od tego użyli  wielu  warstw znaczeń.  Aby nie być gołosłownym
mogę   powiedzieć,  że w  przypowieści   o Rajskim  Ogrodzie  pojawia   się  warstwa  ukrytych  znaczeń,
która   opisuje   jak   uzyskać   stan   wyższej   świadomości,   a   także   skutki,   jakie   wywiera   negatywne
myślenie.  Gun  -  Heden,  „Ogrody   Edenu,”   to   nie   tylko   miejsce   na   kuli   ziemskiej,   ale   także   stan
umysłu.

Dlaczego sekretne?

Co  jest   powodem   istnienia   tajemnego   kodu?   Dlaczego   huna   była   utrzymywana   w   sekrecie   przed
ogółem? Pierwszą nasuwającą się myślą jest, że chodzi o podtrzymanie władzy. Teoria może być taka,
że   kilku   ludzi   odkryło   tajemnice   wielkich   i   użytecznych   sekretów,   takich   jak   telepatia   czy
psychokineza,   i   postanowiło   to  zataić,   aby  móc  rządzić  bez   zbędnej   konkurencji.   Niestety   jest   to
błędna  teoria,  ponieważ  do sekretów  odwołują  się tylko  ludzie,  którzy twierdzą, że posiadają  jakąś
moc, choć w istocie tak nie jest. Są oni zmuszeni do ukrywania tego faktu, a odpowiednia manipulacja
tajemniczością  jest  w stanie utrzymać ludzi  w ignorancji  przez  długi  czas. W takich wypadkach te
osoby starają się wręcz rozgłosić, że są w posiadaniu jakichś sekretów, bowiem zależy im na tym, aby
ludzie o tym wiedzieli.  Tak mniej  więcej  było w wypadku kahunów z wyspy Molokai. W czasach,
kiedy   kapitan   Cook   docierał   właśnie   na   wyspy,   mieli   oni   reputację   straszliwych   i   potężnych
czarowników.  Jednakże,  kiedy  ta  wyspa  została  podbita   przez   króla  Kamchameha,   okazało  się,   że
jedyną rzeczą, którą potrafi li oni robić naprawdę dobrze, było wyrabianie sobie reputacji.
Inna  teoria głosi,  że wiedza  ta była  sekretna, aby zapobiec użyciu jej w złych celach.  Jest  to mniej
więcej  tak samo efektywne,  jak próba, którą podjął kiedyś  rząd Stanów Zjednoczonych,  mająca na
celu zatajenie przed ludźmi użycia energii atomowej. Nie da się utrzymać sekretów życia przed tymi,
którzy   mają   czarne   serca,   ale   jednocześnie   są   wystarczająco   inteligentni,   aby   te   nauki   pojąć   i
wystarczająco ambitni,  aby je zastosować. Jednakże buforem bezpieczeństwa jest  to, że największe
spośród   sekretów   wymagają   serca   przepełnionego   szczerą   miłością,   aby   w   ogóle   były   zdatne   do
użycia. Jednakże istnieje bardzo wiele wiedzy,  której można użyć zarówno do czynienia dobra, jak i
zła, co między innymi stało się przyczyną tego, że tak wielu kahunów nauczyło się przeciwdziałać złu.
Istnieją dwa ważkie powody, przez które sekrety życia były utrzymywane w tajemnicy. Pierwszym z
nich było niebezpieczeństwo społeczno-prawne. Prawdziwe tajemnice życia zwykle nic pokrywają się
z poglądami głoszonymi przez ludzi będących u władzy, która zresztą zależy właśnie od podtrzymania
dawnych poglądów. Odnosi się to zarówno do władz religijnych, jak i politycznych, czy naukowych.
Prawdziwe tajemnice życia powodują, że człowiek uniezależnia się od wszelkich ziemskich instytucji
władzy.
Drugim   powodem   jest   trudność   w   dzieleniu   się   sekretami.   Zrozumienie   ich   wymaga   zwykle
całkowitej  zmiany w myśleniu i nastawieniu, co jest bardzo trudne dla wielu osób. Większość ludzi
jest po prostu leniwa. Chcieliby gwiazdki z nieba bez żadnego wysiłku, albo też mocy dokonywania
cudów,  bez przejścia przez proces wewnętrznej transformacji. Warto dodać, że większości sekretów
można doświadczyć bardzo łatwo. Prawdziwe problemy zaczynają się, kiedy przychodzi żyć zgodnie
z ich zasadami i ćwiczyć, aby zwiększać swe umiejętności.