GUNTHER PAPE BYŁEM ŚWIADKIEM JEHOWY (WYDANIE Z 1991 ROKU) [BRAKUJĄCY TEKST ZE STR 26 27 I 30 31)

background image

BRAKUJĄCA TREŚĆ Z POWODU BŁĘDÓW W DRUKU

Str.26-27


(...) widać u niej smutku i bólu. "Ojciec należy do stu czterdziestu czterech tysięcy wybranych i jest teraz z
Chrystusem w niebie. Należy do rządu Nowego Świata. Możemy być z tego dumni. On widzi nas i
wszystko, co robimy, musimy więc okazać się jego godni ". Czuję się bardzo winny i staram się pilnie
uczyć. Czy mogę odpokutować moją winę? - I tak podejmuję krok, który zadecydował o następnych
dziesięciu latach mojego życia.

JAKO AKTYWISTA SWIADKÓW JEHOWY

Zaczął się nowy czas, czas ogromnych przemian. Niemcy rozpadły się w proch i pył. Nędza duchowa i
materialna naszego narodu była nieopisana. Mocarstwa okupacyjne proklamując swe programy nie
pozostawiały nam wiele nadziei. Tylko niewielu Niemców wierzyło latem roku 1945 w przyszłość. Znikąd
nie było widać światła. Pośród tych ciemności Świadkowie Jehowy wskazywali na słońce nadziei:
Królestwo Jehowy! "Nie pokładajcie ufności w książętach i władcach tego świata" - głosiliśmy w
kazaniach. Ludzie dotknięci i przytłoczeni cierpieniem chętniej teraz dawali nam wiarę. Świadkowie
Jehowy przeszli ze względu na swe przekonania poprzez ognisty piec obozów. Bóg uratował ich.
Świadkowie Jehowy są "prawdziwymi sługami " Boga - to stanowiło nasz najmocniejszy argument.
Organizowaliśmy nowe zespoły kaznodziejskie. Nasza działalność rozwijała się. Podziwiano teraz
zdecydowanie i stałość Świadków podczas panowania Hitlera. W czasie naszych odwiedzin w domach
słyszeliśmy ciągle słowa uznania: "Coś w was musi być, tyle wycierpieliście, a jednak jesteście pełni
nadziei. Kiedy inni tracą ducha, wy głosicie waszą naukę z rozjaśnioną twarzą..." (...)

Str.30-31

(...) wyruszających do swej służby w teren. Z radością mieszała się jednak kropla goryczy.
Doświadczyłem, że wraz z wzrostem wspólnoty rosną też jej problemy. Jeżeli w małej grupie żyło się w
pokoju i zgodzie, to w szerszym kręgu rzecz wyglądała inaczej. Kierownictwo "Strażnicy" żądało od braci
absolutnego posłuszeństwa wobec sprawujących posługę. Starsi wiekiem bracia w Blankenburgu czuli się
wobec mnie młodego odsunięci na bok. Zaczęły się to z tej, to z innej strony intrygi. Zrazu próbowałem
reagować łagodnością - interpretowano to jednak jako słabość. Na szczęście mój talent mówcy sprawiał, że
przynajmniej w czasie zebrań spory milkły. Umiałem pociągnąć wszystkich. Po spotkaniach jednak
gadanina zaczynała się od nowa. Byli zawsze tacy, którzy opowiadali się po mojej stronie, i tacy, którzy
starali się obrócić wszystko przeciwko mnie. Wraz z liczebnym wzrostem wspólnoty rozłam stawał się
coraz wyraźniejszy. Słano listy do "Domu Biblii ". w Magdeburgu, wysuwając wobec mnie wręcz
nieprawdopodobne oskarżenia. Piszący nie doceniali jednak kredytu zaufania, jaki tam jeszcze
posiadałem. Niemal każdy list odsyłano mi z Magdeburga do przeczytania. Kto te listy pisał? Właśnie ci,
którzy pytali drugich po cichu: "Czy my nie gonimy w końcu za jakimś fantomem?" Nie mogłem już
reagować inaczej niż ostro.
Wieczorami trwałem częstokroć na kolanach, błagając Jehowę o siłę i pomoc. Byłem sam, moją ucieczkę
stanowiła tylko modlitwa. Niejednej bezsennej nocy pytałem siebie, jakie popełniam błędy. Studiowałem
wskazania z centrali w Brooklynie, czytałem Biblię, ale nie mogłem znaleźć rozwiązania. Słabą tylko
pociechą było to, że w innych zborach, którym przewodniczyli starsi wiekiem bracia, istniały podobne
problemy.
Na tym nie dosyć zmartwień. Sam postarałem się o dalsze. Zakochałem się! Jedna z sióstr zapraszała mnie
często na posiłki do swego domu. Tam poznałem jej córkę. Powstała wzajemna sympatia. Czy wolno mi
jednak było myśleć o miłości i małżeństwie? Czy moja matka i Świadkowie z Magdeburga nie byliby temu
przeciwni? Nie czas na małżeństwo teraz, tuż przed oczekiwanym Har-Magedonem. To było dobre, zanim
nie nadszedł jeszcze Nowy Świat. Teraz te sprawy odwodzą tylko od służby Jehowie. Kiedy rzecz stała się
powszechnie znana, zaczęło się szpiegowanie. Przyszedł do mnie kierownik obwodu. Wiedział niemal o
każdym moim spotkaniu z Krystyną i wyliczał, ile czasu straciłem na to, co niepotrzebne. A poza tym
Krystyna - twierdził - nie jest odpowiednią żoną dla mnie. Chodzi do kina, także na tańce, z czego wynika,
że nicości tego świata bardziej miłuje niż Jehowę.
Owszem, Krystyna chodziła od czasu do czasu do kina czy potańczyć, ale uczestniczyła też regularnie w
naszych zebraniach i w służbie kaznodziejskiej. Nie można jej było zarzucić nic złego. Nie widziałem więc
racji, żeby z nią zrywać. Kochałem Krystynę i kto mógł mi tego zakazać? (...)


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gunther Pape Byłem świadkiem Jehowy
Gunther Pape Byłem świadkiem Jehowy
ELIZEUSZ BAGIŃSKI KRÓLESTWO BOŻE W NAUCZANIU ŚWIADKÓW JEHOWY (WYDANIE Z 1998 ROKU) (FOTOKOPIA)
ELIZEUSZ BAGIŃSKI KRÓLESTWO BOŻE W NAUCZANIU ŚWIADKÓW JEHOWY (WYDANIE Z 1998 ROKU) (FOTOKOPIA)
ZENON MARZEC SŁUŻBA BOŻA ŚWIADKÓW JEHOWY (WYDANIE II Z 2002 ROKU) (FOTOKOPIA)
Byłem Świadkiem Jehowy Günther Pape
Wydarzyło się w Światowym Biurze Głównym Świadków Jehowy wiosną 1980 roku, Światkowie Jehowy, swiade
Byłem Świadkiem Jehowy
DOBRA NOWINA DLA ŚWIADKÓW JEHOWY, KTÓRYCH KOCHA BÓG
01 Czy Świadkowie Jehowy powinni być lojalni wobec publikacji Brooklynu
EWANGELIA SWIADKOW JEHOWY
08 Data exodusu w ujęciu Świadków Jehowy, Drogi prowadzace do Boga, Zestaw o SJ (www dodane pl), Zes
PRAWDA WAS WYZWOLI NAWRÓCENIE ŚWIADKA JEHOWY (MIŁUJCIE SIĘ! nr 5 2006)
14 Cechy gnostyckie w nauczaniu Świadków Jehowy, Drogi prowadzace do Boga, Zestaw o SJ (www dodane p
doktryna Świadków Jehowy
39 RZECZOWNIK PNEUMA W INTERPRETACJI ŚWIADKÓW JEHOWY
Dyskusja1 ?cebook do świadka Jehowy
03 Świadkowie Jehowy i Hare Kryszna
CZY ŚWIADKOWIE JEHOWY SĄ CZY NIE SĄ RELIGIĄ

więcej podobnych podstron