background image

Strach być emerytem 
Nasz Dziennik, 2011-03-09 

Najpierw ministrowie rządu Donalda Tuska 
zapowiadali, że obniżenie składki emerytalnej 
przekazywanej do otwartych funduszy 
emerytalnych będzie obowiązywało już od 
kwietnia, następnie uzgodniono, że od maja. Przez 
ostatnie miesiące ministrowie: Michał Boni, Jacek 
Rostowski i Jolanta Fedak, tak zaciekle debatowali 
między sobą nad zmianami w systemie 
emerytalnym, że chyba zapomnieli przygotować 

projekt ustawy w ten sposób, by nie budził poważnych zastrzeżeń co do zgodności z 
Konstytucją.
 
 
Na to, że rządowy projekt może być niezgodny z Konstytucją uwagę zwróciło Rządowe 
Centrum Legislacji w piśmie z 7 marca br. opatrzonym pieczęcią "Bardzo pilne". Według 
RCL, niekonstytucyjne może być ustalenie zbyt krótkiego okresu pomiędzy uchwaleniem 
ustawy, a jej wejściem w życie. "Mając na uwadze krąg podmiotów objętych projektowaną 
ustawą, a także zakres zmian systemowych, Rządowe Centrum Legislacji podtrzymuje 
uwagę, że proponowany termin wejścia w życie ustawy może budzić wątpliwości w 
kontekście konieczności respektowania przez ustawodawcę zasady zachowania odpowiedniej 
vacatio legis, a także zasady ochrony interesów w toku, wywodzonych z art. 2 Konstytucji" - 
czytamy w piśmie RCL. 
Rządowe Centrum Legislacji zwróciło uwagę, że ci, których nowa regulacja będzie dotyczyć, 
powinni mieć czas, aby dostosować się do nowych przepisów. Ich błyskawiczne wejście w 
życie - jak chce rząd - może natomiast naruszać zasadę zaufania obywateli do państwa. RCL 
napisało, że "Niezależnie od nakazu ustanowienia odpowiedniej vacatio legis, Konstytucja 
wymaga też, aby sytuacja prawna osób dotkniętych nową regulacją była poddana takim 
przepisom przejściowym, dzięki którym będą mogły mieć one czas na dokończenie 
przedsięwzięć podjętych na podstawie wcześniejszej regulacji". Według Rządowego Centrum 
Legislacji, "Zasada zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa nakazuje 
ustawodawcy należyte zabezpieczenie interesów w toku, a zwłaszcza należytą realizację 
uprawnień nabytych na podstawie dotychczasowych przepisów". RCL uważa, że w tym 
kontekście odpowiednia vacatio legis powinna mieć zastosowanie przede wszystkim w 
stosunku do powszechnych towarzystw emerytalnych, które ze względu na charakter 
projektowanych zmian będą zobowiązane do istotnego przeorganizowania swojej 
dotychczasowej działalności. 
Na wczorajszym posiedzeniu o zmianach w systemie emerytalnym długo dyskutowała Rada 
Ministrów. Premier stwierdził, że vacatio legis dla zmian w OFE jest zgodne z Konstytucją i 
wyniesie 30 dni. Zaznaczył, iż taki okres na wejście w życie ustawy sugerowali też prawnicy 
RCL. - Będziemy we współpracy z marszałkami Sejmu, Senatu oraz prezydentem tak 
pracowali, aby te 30 dni upłynęły 1 maja. Aby od 1 maja ten system w nowych warunkach 
mógł funkcjonować - zapowiedział Tusk. Rząd zdecydował, że składka przekazywana do 
OFE zostanie zmniejszona z obecnych 7,3 proc. do 2,3 proc. Następnie stopniowo będzie 
wzrastać, aby od 2017 roku wynieść 3,5 procent. Ta część składki, która zostanie zabrana 
OFE, ma trafić do ZUS. 
Dyskusja nad zmianami w systemie emerytalnym ruszyła z kopyta, gdy rząd musiał zabrać się 
do przygotowania przedstawienia Komisji Europejskiej pakietu reform, które miałyby 
sprawić, że nasz deficyt sektora finansów publicznych spadnie - do unijnego wymogu - 

background image

poniżej 3 proc. produktu krajowego brutto.  
Sposób liczenia deficytu sektora finansów publicznych według metodologii Unii Europejskiej 
powoduje, iż pieniądze, które trafiają na emerytury, na konta w otwartych funduszach 
emerytalnych, wpływają na powiększenie naszego zadłużenia. Jednakże, gdy te same 
pieniądze trafią na konto w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, unijnej statystyki długu już 
nam nie psują. Proponowane przez rząd zmiany mają być głównym sposobem na poprawienie 
naszej statystyki długu i zostały zawarte w piśmie, które rząd przesłał do Brukseli z 
informacją, jakie zamierzamy podjąć kroki, by ograniczyć deficyt sektora finansów 
publicznych. 
Prawo i Sprawiedliwość, które forsuje - odrzucony już przez rząd - projekt, aby Polacy mieli 
możliwość wyboru, czy chcą odkładać składki emerytalne także w OFE, czy też tylko w ZUS, 
w sprawie proponowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym chce doprowadzenia do 
wysłuchania publicznego.  
Wówczas swoją opinię będą mogli wyrazić wszyscy, którzy uważają, iż zostaną dotknięci 
proponowanymi w projekcie ustawy zmianami. - Oczekujemy publicznego wysłuchania w 
sprawie OFE. Zarówno w przypadku projektu rządowego, jak i naszego - powiedziała 
wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło. Jej zdaniem, wysłuchanie publiczne 
powinno się odbyć, gdyż chociażby z badań przeprowadzonych na zlecenie Prawa i 
Sprawiedliwości wynika, że Polacy chcą mieć prawo wypowiedzenia się co do tego, w jaki 
sposób będą oszczędzać na swoje przyszłe emerytury. A także z uwagi na zamieszanie ze 
zmieniającymi się propozycjami rządowymi w sprawie zmian w systemie emerytalnym. - 
Mam wątpliwości, czy do końca konsultacje były na tyle szeroko przeprowadzone, że 
rzeczywiście oczekiwania różnych grup społecznych w tym projekcie się znalazły - 
zaznaczyła. Według Szydło, nie powinno się traktować projektu o zmianie systemu 
emerytalnego jako ratującego finanse publiczne. - Taki jest zamiar rządu, ale to złe 
rozumowanie i niestety doprowadzi do tego, że system emerytalny zostanie rozmontowany 
kompletnie i nie będzie zabezpieczenia na przyszłość - dodała wiceprezes PiS. 
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna już zapowiedział, że projektem ustawy o OFE Sejm 
zajmie się 16 marca. Ostateczne głosowanie nad przyjęciem ustawy miałoby się odbyć 25 
marca, na dodatkowym posiedzeniu Sejmu. 
 
  

Artur Kowalski