Lisicki o sprawie Noa Pothoven. "To pokazuje odwrócenie
znaczeń w naszej kulturze, dotychczas życie było najważniejszą
wartością"
Paweł Lisicki i Marek Miśko w programie "Wierzę" / Źródło:
/ wSensie.tv
– Ta historia jak w soczewce pokazuje odwrócenie znaczeń w naszej kulturze, w której do tej pory, wydawało się, że życie jest
najważniejszą wartością – mówił w telewizji wSensie.tv Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Do Rzeczy".
Sprawę 17-letniej Noa Pothoven opisywaliśmy w serwisie DoRzeczy.pl
. Pochodząca z Holandii Pothoven
została jako dziecko zgwałcona. Z traumą tą nigdy sobie nie poradziła, popadła w depresję i anoreksję. Jak podają media, dziewczyna
wielokrotnie prosiła o zgodę na eutanazję, kiedy jej nie otrzymała, za zgodą opiekunów i w przy asyście lekarzy zagłodziła się
na śmierć.
Komentując tragiczne informacje dotyczące 17-latki, Paweł Lisicki zwrócił uwagę, że opisana historia pokazuje jak współcześnie
następuje odwrócenie wartości. – Do tej pory, wydawało się, że życie jest najważniejszą wartością, niewinne życie jest wartością
niepodważalną – mówił publicysta.
– Ta dziewczynka sama postanowiła, że chce umrzeć i to się zdarza. Ludziom różne złe myśli przychodzą do głowy, ale otoczenie
kulturowe tak się zmieniło, że jej rodzince, najbliżsi zamiast walczyć o nią (….) lekarze, których zgodnie z przysięgą Hipokratesa
podstawowym obowiązkiem jest ratowanie życia – wszystko się zmienia. Tutaj rodzie to nie są ci, którzy odwodzą od śmierci (…)
w normalnej sytuacji nigdy by na to nie pozwolili, prędzej oddaliby własne życie – mówił Lisicki.
– Tutaj wyrazem miłości ma być gotowość do tego, że godzimy się z tym, że ona się zagłodziła – dodał publicysta.