Teksty Drugie 2005, 1-2, s.303-312
Listy Romana Ingardena do Ireny
Sławińskiej.
Wojciech Kaczmarek
http://rcin.org.pl
Archiwalia
Wojciech KACZMAREK
Listy Romana Ingardena do Ireny Stawińskiej
Wprowadzenie
P ublikow ane poniżej listy profesora R om ana In g ard en a do profesor Ire n y
Sław ińskiej, odnalezione w archiw um ich a d resatk i, są św iadectw em b ardzo in te n
sywnej dyskusji o istocie dzieła literackiego, jaką w ia ta c h pięćdziesiątych toczyły
różne ośrodki badaw cze w Polsce i na świecie, a których in sp ira to re m byl R om an
In g a rd e n (5 II 1893 - 14 VI 1970). In g a rd e n uzn an y jest za najw ybitniejszego
p rzedstaw iciela fenom enologii w Polsce i na świecie. Studiow ał w la ta c h 1912-
-1918 p o d k ie ru n k ie m E d m u n d a H usserla w G etyndze i F ry b u rg u . W 1918 uzyskał
doktorat. H ab ilitow ał się w 1924 ro k u na U niw ersytecie Jana K azim ierza we Lwo
wie. Z a tru d n io n y tam że w 1925 na stanow isku docenta, a od 1933 do 1941 roku
jako profesor filozofii. Po w ojnie był profesorem na U niw ersytecie Jagiellońskim .
O d w rześnia 1950 do lutego 1957, na m ocy d ek re tu m in isterstw a, został odsu n ięty
od zajęć dydaktycznych. P row adził wówczas ożywioną działalność w ydaw niczą
i odczytow ą, zwłaszcza w k om isji filozoficznej Polskiej A kadem ii U m iejętności
w K rakow ie. O ficjalnie z a tru d n io n y był na U niw ersytecie W arszaw skim , ale bez
m ożliw ości k o n ta k tu ze stu d e n ta m i, w ypełniając etat krytycznym przek ład em
K rytyki czystego rozumu Im m a n u ela K anta. N a te n czas p rzy p a d ają też jego coraz
częstsze k o n ta k ty z KUL-em . P rzyjeżdżał tu zarów no na zaproszenie filozofów, jak
i polonistów . N a W ydziale F ilozofii C h rześcijańskiej zaprzy jaźn io n y był zw łasz
cza z profesorem Jerzym K alinow skim i S tefanem Swieżawskim.
W okresie najw iększych prześladow ań politycznych KUL um ożliw ił In g a rd e
now i p rzeprow adzenie przew odu doktorskiego jego uczennicy, M a rii G ołaszew
skiej. W la tac h 1955-1956 w izyty na K U L-u były częstsze, poniew aż pow ierzono
m u sem estraln y w ykład z zak resu filozofii niem ieckiej. K rakow ski filozof p o ja
w iał się też na tygod n iach filozoficznych, organizow anych przez Koło N aukow e
S tudentów Filozofii.
O sobnym te re n em aktyw ności R om ana In g ard en a na K U L-u były jego w izyty
in spirow ane przez środow isko polonistyczne, p rzede w szystkim na zaproszenie
http://rcin.org.pl
p rofesor Ire n y Sław ińskiej (30 V III 1 9 1 3 - 18 1 2004). S tudia w zakresie p o lo n isty
ki i ro m an isty k i odbyła w la tac h 1930-1935 na U niw ersytecie Stefana B atorego
w W ilnie. Pracę m agisterską n ap isała po d k ie ru n k ie m profesora M an fred a K ridla,
w ybitnego historyka i teoretyka lite ra tu ry . P od jego k ie ru n k ie m zaczęła też p rac o
wać w uniw ersytecie jako asystentka a także przygotowywać rozpraw ę doktorską.
U zyskaw szy sty p e n d iu m zagraniczne, kontynuow ała do w ojny stu d ia na Sorbonie.
W la ta c h 1945-1949 została z a tru d n io n a w U niw ersytecie M ikołaja K opernika
w T o ru n iu , gdzie w 1946 ro k u obroniła pracę d o ktorską Tragedia w epoce M łodej
Polski. Z zagadnień struktury dramatu, opublikow aną w 1948 roku. W T o ru n iu Iren a
S ław ińska zaczęła pracować n a d pracą h ab ilita cy jn ą pośw ięconą N orw idow i.
W k ońcu 1949 roku, po pierw szej „czystce” przeprow adzonej przez m inisterstw o
zostaje w yrzucona z un iw ersy tetu (podobny los spotkał w ielu zaprzyjaźnionych
z n ią m łodych pracow ników U M K, m .in. Czesław a Zgorzelskiego, L eokadię
M ałunow icz). Jesien ią 1950 ro k u została z a tru d n io n a w K U L, n ajp ierw na stan o
w isku a d iu n k ta , a od 13 g ru d n ia 1950 jako zastępca profesora z pow ierzonym jej
kierow nictw em nowo utw orzonej K ate d ry T e o rii L ite ra tu ry . Pierw sze sem inaria
m ag istersk ie pośw ięciła te o rii lite ra tu ry , praco m teatrologicznym i N orw idow i.
Zarów no p ublikow ane p rzez Ire n ę Sław ińską stu d ia o N orw idzie, jak i kierow a
ne przez n ią prace m ag istran tó w w yznaczały szczególny rys jej d ziałalności b a
dawczej. W 1951 ro k u ukończyła p isan ie swojej p racy h ab ilitacy jn ej pt. O kome
diach Norwida. G łówne tezy p rzedstaw iła w p a ź d z ie rn ik u 1951 na p o sied zen iu Ko
m isji H isto rii L ite ra tu ry PAU. W m a rc u 1952 ro k u m iało odbyć się jej kolokw ium
h ab ilita cy jn e, ale w tym czasie M in isterstw o zlikw idow ało h ab ilita c je i pow ołało
C e n tra ln ą K om isję K w alifikacyjną, k tó ra nadaw ała sto p n ie profesora nadzw yczaj
nego i zw yczajnego. Ire n a Sław ińska otrzym ała te n pierw szy ty tu ł dopiero po „od
w ilży”, w 1957 roku, a ty tu ł profesora zw yczajnego w ro k u 1967. O bok norw idolo-
gii i teatro lo g ii w dorobku naukow ym U czonej zawsze bard zo w ażne m iejsce zaj
m ow ała teoria literatu ry . Z ainteresow anie te o rią dzieła literackiego w yniosła ze
studiów w W ilnie u profesora M an fred a K ridla. N ajp ierw jako jego m a g istran tk a,
a później jego asystentka uczestniczyła w opracow aniu przez profesora oryginal
nej k oncepcji b a d a ń literac k ich w yłożonych w jego książce Wstęp do badań nad
dziełem literackim (W ilno 1936). Ire n a Sław ińska spotkała się zapew ne p rzy tej oka
zji z uw agam i R om ana In g ard en a , k tó ry był uw ażnym czytelnikiem k siążki K ridla
i ko n stru k ty w n y m p olem istą. N a K U L-u rozpoczął się now y okres kontak tó w P ro
fesor Sław ińskiej z In g ard en em . K ierując od 1950 ro k u K atedrą T eorii L ite ra tu ry
KUL, a także jako przew odnicząca (w iata ch 1953-1957) W ydziału H istoryczno-Fi-
lologicznego T N KUL, zabiegała o częste k o n ta k ty krakow skiego uczonego ze śro
dow iskiem polonistów KUL-U.
Publikow ane tu listy Ingardena do Sławińskiej ukazują w jakim ś w ycinku obraz
recepcji filozoficznej teorii dzieła literackiego tego w ielkiego filozofa w środowisku
KUL-U. A utor D ík literarische Kunstwerk, podstawowego dzieła z zakresu filozofii lite
ratury, a wówczas wciąż jeszcze pozostającego w wersji niem ieckojęzycznej, przyjeż
dżał do L ublina zawsze z bardzo istotnym i referatam i, odsłaniającym i jego koncepcję
Archiwalia
http://rcin.org.pl
dzieła literackiego. 2 X II 1955 roku uczestniczył w posiedzeniu W ydziału Historycz-
no-Filologicznego T N K UL i wygłosił referat pt. Język sztuki teatralnej. Odczyt
wywołał żywą dyskusję i stał się podstaw ą ważnego stu d iu m autora pt. Funkcje mowy
w widowisku teatralnym, (wyd. w wersji niem ieckiej w 1959, a w w ersji polskiej
w 1960). Pod koniec roku 1956 wygłosił dwa odczyty w ram ach W ykładów U niwersy
teckich T N KUL: O formie i treści dzieła literackiego (część pierwszą 6 X II, a drugą
7 X II). A utor Sporu o istnienie świata przybywał w tym czasie do L ublina również na
zaproszenie środowiska filozoficznego: na W ydział Filozofii C hrześcijańskiej KUL
i na sesje O ddziału Lubelskiego Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. N iekiedy
łączył wizyty u polonistów z w ykładam i u filozofów.
S potkania z In g ard en e m Ire n a Sław ińska kontynuow ała rów nież później, gdy
w ykładała w USA, w ia ta c h 1958-1959. M yśl anglosaska okazała się dla niej bardzo
świeża i p o budzająca, szczególnie w zakresie b a d a ń n a d stru k tu rą działa lite ra c
kiego. Profesor Sław ińska usiłow ała w szakże pokazać też na te re n ie am ery k ań
skim osiągnięcia polskiej n a u k i o dziele literac k im . W tym kontekście szeroko za
prezentow ała koncepcje R om ana In g ard en a . A ktyw nie w łączyła się w przygotow y
w anie p rzy jazd u In g ard en a do USA, ale ostatecznie do w izyty tej nie doszło.
Z ainicjow ana przez n ią dyskusja In g ard en a z am ery k ań sk im i teo rety k am i lite ra
tury, głów nie z R ené W ellekiem , przyczyniła się jed n ak do lepszego pozn an ia
w A m eryce koncepcji dzieła literackiego, w yłożonej przez In g ard en a w jegoDa^ li-
terarische Kunstwerk (1931). Podczas gdy badacze w Polsce nie dysponow ali jeszcze
p rze k ład e m tej fu n d am e n taln ej pracy (O dziele literackim wyszło d ru k ie m w 1960
roku). Sław ińska okazała się nie tylko b ard z o w nikliw ym czy teln ik iem prac In g a r
dena, ale także podjęła w iele sta ra ń , by um ożliw ić recepcję filozoficznych k on cep
cji In g ard en a w Polsce i w U SA ^
Kaczmarek Listy Romana Ingardena do Ireny Sławińskiej
List I,
Kraków, B iskupia 14 m. 15
9 1 1954 r.
W ielce Szanow na Pani^,
W czoraj w ieczór tu ż p rzed w yjazdem zaszedłszy do pokoju, w którym m ieszkałem , po
w alizkę, znalazłem P ani nową książkę O komediach Norwida^. P oniew aż było już późno,
nie m ogłem z żalem zajść jeszcze do Pani, by Jej osobiście podziękow ać za ten dar, którym
się wielce ucieszyłem . C zynię to tedy obecnie w drodze listow nej i w yrażam m ą radość, że
Pragnę podziękować dr. M arianow i B abińskiem u za pomoc w odczytaniu niektórych
fragm entów listów, a także dr. A ndrzejow i Tyszczykowi za wiele cennych wskazówek
przy kom entow aniu poszczególnych zagadnień filozoficznych i literaturoznaw czych,
jakie zaw ierają publikow ane listy.
List napisany na karcie A4, na maszynie, z odręcznym podpisem nadawcy.
1. Sławińska O komediach Norwida, L ublin 1953.
LO
http://rcin.org.pl
5
/
d zięki P an i będę m ógł nie tylko zaraz z apoznać się z P an i książką, lecz n ad to będę ją p o
siad ał na w łasność i to z P a n i łaskaw ą dedykacją.
Jestem isto tn ie ciekaw y treści Pani książki zarów no ze w zględów m erytorycznych, jak
m etodologicznych^. Toteż, gdy ją przeczytam , co będzie jakiś czas trw ało, będę się starał
opisać me w rażenia.
Przy tej sposobności raz jeszcze d ziękuję Pani za serdeczne przyjęcie w ogóle w d om u
Pani, co tym bardziej było m i m iłe, że od szeregu lat wydaw ało m i się, że roboty m oje z fi
lozofii lite ra tu ry w padły w Polsce do dość głębokiej w ody i śladów w śród lu d zi z aj
m ujących się u nas lite ra tu rą artystyczną nie pozostawiły. O becnie po m ym pobycie w L u
b lin ie odnoszę w rażenie, że może p rzecież nie były one ta k bezow ocne na naszym gruncie.
Cieszyć się będę, jeżeli Pani kiedy podczas pobytu w K rakow ie zechce m ię łaskaw ie
odw iedzić, i łączę w yrazy praw dziw ego pow ażania i serdecznych pozdrow ień, jako też ży
czenia dalszej owocnej pracy.
Proszę przyjąć ode m nie te dwa d robiazgi, które załączam .
R om an In g a rd e n
List 2,]
Kraków, 25 IX 1955 r.
W ielce Szanow na P ani Profesor^,
Po kilkudniow ej nieobecności pow róciłem do K rakow a i znalazłem na b iu rk u nowy
tom „R oczników H u m an isty czn y ch ”, zaw ierający szereg in teresu jący ch m ię rozpraw,
a tak pięk n ie zadedykow anych przez P aństw a dla m nie^. B ardzo d ziękuję za tom i d e d y
kację, i niebaw em zabiorę się do p rzestu d io w an ia rozpraw w ażnych dla m nie.
Co zaś do uw agi, bym podtrzym yw ał k o n tak t z KUL, to oczywiście zawsze ch ętn ie to
czynię^. N ie bardzo tylko w iem , w jaki to sposób uczynić. L u b lin nie jest daleko, ale
4/ Irena Sławińska studiow ała i pracowała w latach 1930-1939 w „szkole” profesora
M anfreda K ridla, z którym Rom an Ingarden prow adził m etodologiczną dyskusję.
Zob. recenzję R. Ingardena M anfredK ńdl: „Wstęp do badań nad dziełem literackim”,
Wilno 1936, „Pam iętnik L iteracki” 1938 z. 1/4, t. 35, s. 265-271; przedruk: tegoż
Studia z estetyki, t. 3, W arszawa 1970, s. 405-412.
L ist napisany na karcie A4, na m aszynie, z odręcznym podpisem nadawcy.
„Roczniki H um anistyczne” 1953 [wyd. 1955] z. 1, t. 4.1. Sławińska ogłosiła tu artykuł
Problematyka badań nad językiem dramatu, s. 25-60, który praw dopodobnie zainteresow ał
Ingardena.
Rom an Ingarden przyjeżdżał na KUL często i chętnie, zwłaszcza gdy został
odsunięty przez władze kom unistyczne od zajęć dydaktycznych na Uniwersytecie
Jagiellońskim (od jesieni 1950 do lutego 1957 roku). N a KUL zapraszany był jako
prelegent w czasie „tygodni filozoficznych”, brał także udział w sem inariach
polonistycznych. W 1960 roku Ingarden został członkiem czynnym W ydziału
H istoryczno-Filologicznego T N KUL.
Archiwalia
http://rcin.org.pl
połączenie kolejow e jest dość niew ygodne*, zwłaszcza pora p rzyjazdu do L u b lin a, k;tóra
rów nież gospodarzy naraża na k;łopoty. Jeden lub dwa odczyty w g ru n cie rzeczy niew iele
d a ją słuchaczom , a zawsze k;ilk;a d n i czasu k;osztują p relegenta. Z aś na jak;iś dłu ższy cyk;l
wyk;ładów, np. w zak;resie teo rii lite ratu ry , zapew ne M in isterstw o by nie zezw oliło, nie
m ów iąc już o „ciężk;iej” filozofii®. O d teorii lite ra tu ry dość też dalek;o odbiegłem , z a j
m ując się od dłuższego czasu k;ontynuow aniem „S p o ru ” '*^. Tak;, że isto tn ie nie w iem , ja k
by to spełnić w yrażone przez P aństw a życzenie. N a w iosnę, gdy się już zdecydow ałem
przyjechać, a k u ra t rozpoczęto stosow ać jakieś z astrzyki (które m i zresztą dobrze zrobiły),
ta k iż m usiałem w ostatniej chw ili odw ołać mój przyjazd. B ardzo m i to było przykre. Tym
b ard ziej teraz obaw iam się znów coś zapow iedzieć, a potem nie w ykonać obietnicy. M oże
jeszcze pom ów ię z p r o f Sw ieżaw skim , to m oże coś w ykom binujem y, a on już potem się
porozum ie z P a n ią Profesor. N a razie raz jeszcze bardzo serdecznie d ziękuję za łaskaw ą
p am ięć i p rzesłan y d a r i dobre słowa i proszę zarazem o zak om unikow anie mej podzięki
profesorow i Z g o rz e ls k ie m u " . Łączę w yrazy praw dziw ego pow ażania i szacunku
R om an In g ard en
List 3,]
K raków 20 II 58 r.
D roga P ani Profesor!
R ozpraw a Pani o języku w d ram acie gdzieś m i p rz e p a d ła ' Będę Pani bardzo w dzięcz
ny, jeżeli Pani raczy przesłać mi d o k ł a d n y t y t u ł i m iejsce w ydania. C ytuję ją
Kaczmarek Listy Romana Ingardena do Ireny Sławińskiej
8
/
Z Krakowa do L ublina nie było połączenia bezpośredniego, a jedynie z przesiadką
w Radom iu.
Ingarden, będąc odsuniętym od zajęć dydaktycznych na UJ, prow adził ożywioną
działalność w ram ach Komisji Filozoficznej PAU.
'0 / Spór o istnienie świata, t. 1, K raków 1947, PAU; t. 2, K raków 1948. W połowie
lat pięćdziesiątych Ingarden przygotowywał d rugie w ydanie swojej fundam entalnej
pracy. W 1960 roku ukazał się przejrzany i przygotowany do reedycji przez
A utora tom 1 (Warszawa 1960), tom 2 wyszedł w 1961 roku.
Czesław Z gorzelski (1908-1996), historyk literatury, edytor, od 1950 roku profesor KUL,
kierow nik K atedry L iteratu ry Oświecenia i R om antyzm u. Jego główne zainteresow ania
badawcze skupiały się na poezji rom antycznej, zwłaszcza zagadnieniach genologicznych,
stylistycznych i tekstologicznych tej epoki. Najwięcej prac poświęcił Mickiewiczowi
i Słowackiemu, m .in. O lirykach Mickiewicza i Słowackiego (1961), Sztuka poetycka
Mickiewicza (1976). W edycji krytycznej Dzieł wszystkich M ickiewicza opracował Wiersze
(t. 1-2). Spotykał się często z Ingardenem i dyskutow ał o jego koncepcji badań
literackich.
List napisany odręcznie, na otwartej kartce pocztowej zaadresowanej: W Pani prof. dr
Irena Sławińska, Lublin, ul. Szopena 21. K artka została wysłana z Krakowa 20 II 1958 roku.
C hodzi o leksl Problematyka badań nad językiem dramatu.
http://rcin.org.pl
w rozpraw ie o funkcjach języka w w idow isku tea traln y m , k tó rą d ru k u ję w czasopiśm ie
w ydaw anym przez p. S kw arczyńską'^, i nie mogę podać d o k ład n y ch danych. W n a jb liż
szym czasie m a to iść do d ru k u . W ięcpericulum in mora. Przysłano m i teraz tekst, abym n a
pisał polskie streszczenie, ale będę m u siał w n ajbliższych d n iac h odesłać. B ardzo p rz ep ra
szam za kłopot.
Ż ału ję b., że Pani nie zaszła do m nie podczas sesji W yspiańskiego'^. N ie b rałem w niej
u d ziału , bo m nie nie zaprosili.
Łączę serdeczne pozdrow ienia i uk ło n y dla Pani i dla prof. Z gorzelskiego
R om an In g a rd e n
Archiwalia
List 4,
Kraków, 6 stycznia 59
Szanow na, D roga P ani Ireno!
W czoraj n a d szed ł list Pani, n a to m iast książka p. L an g e r'^ dotychczas nie nadeszła.
O trzym ałem w raz z listem kopię części Pani arty k u łu str. 9-17'*. Za w szystko tu d zież za
życzenia św iąteczne serdecznie Pani dziękuję. Ż yczenia Szczęśliw ego Now ego R oku n a
w zajem przesyłam . O by Pani pobyt w S tan ach p rzyniósł jak najw ięcej.
A rty k u ł Pani z uw agą przeczytałem . W ydaje m i się b ard zo dobry, w ym ienia n ajw a
żniejsze p roblem y i referu je na ogól zgodnie z faktam i, a zarazem k ró tk o i - jak sądzę -
z ro zu m iale. W y k o lejen ia, k tóre zauw ażyłem , są b. n ielicz n e. D w a lu b trzy'®. N ie
R. Ingarden Von den Funktionen der Sprache im Theaterschauspiel, „Zagadnienia Rodzajów
L iterackich” 1959, t. 1, s. 65-91. Polska wersja tej rozprawy w przekładzie A utora ukazała
się w jego książce O dziek literackim. Badania z pogranicza antologii, teorii języka i filozofii
literatury, przel. M. Turowicz, W arszawa 1960.
' y Prof. Irena Sławińska brała udział w sesji Stanislaw Wyspiański Sesja IB L Polskiej
Akademii N auk w Krakowie w dn. IS -17 X I I 1957, wygłaszaj ąc referat O badaniu wizji
teatralnej Wyspiańskiego.
'
L ist napisany odręcznie na papierze listowym lekko niebieskim w form acie A4, wysiany
do USA, gdzie wówczas przebywała I. Sławińska.
C hodzi zapewne o książkę S. Langer, Feeling an Form, New York 1953.
Irena Sławińska prowadziła wykłady z b adań nad literatu rą prowadzonych w Polsce.
Praw dopodobnie część wysiana do Rom ana Ingardena dotyczyła interpretacji jego
koncepcji filozofii literatury.
'^/W ypow iedź ta jest trochę niejasna, poniew aż nie znany, tekstu na który odpowiada
Ingarden. M ożna przypuszczać, że był to fragm ent wykładów na tem at polskich
koncepcji literaturoznaw czych, które Irena Sławińska prow adziła w podczas swojego
pobytu w Stanach Zjednoczonych. A utorka praw dopodobnie referowała poglądy na
tem at teorii Ingardena obecne w pracy René W elleka i A ustina W arrena Theory o f
Literaturę (New York 1949). Wydaje się, że „wykolejenia”, o których w spom ina autor
http://rcin.org.pl
m ógłbym się np. zgodzić na in te rp re ta c ję m ojej koncepcji d zieła literackiego jako „m ożli
w ej” przyczyny naszych percepcji, czy dośw iadczenia literackiego. K łopoty m am tu
przede w szystkim z zastosow aniem pojęcia „przyczyny” w tym w ypadku. Ale o tym może
nie w iedzieć Wellek^*^, bo ja sam dow iedziałem się o tych kłopotach, gdy nap isałem (nie-
o publikow aną) książkę o zw iązku przyczynow ym ^'. P ró b a sprow adzenia d zieła lite ra c
kiego do czegoś jedynie „p o ten cjaln eg o ” czy m ożliw ego wypływa z d u c h a pozytyw izm u,
k tóry mi jest obcy. N a to, by stać się „m ożliw ą przyczyną” m usi dzieło n ajp ierw jakoś
i s t n i e ć - i w ł a ś n ie jest w ątpliw e, czy istn iejąc j e d y n i e jako coś bytowo heterono-
m icznego może być
„ p r z y c z y n ą ” ^ 2 .
D ru g a spraw a - to tw ierdzenie, że dzieło (jako pew ien zespół zd ań , tw orów języko
wych) jest układem , czy system em „ n o rm ”. To jest f o n o l o g i c z n e ujęcie języka
i tworów językowych^^. N ie podzielam tej koncepcji i w ypow iedziałem się przeciw niej
w jednym z odczytów w Polskiej A kadem ii Umiejętności2"^. M am też pew ne zastrzeżenia
co do Pani w zm ianki o N. H artm annie^S. Ale to m niejsza.
Z resztą wydaje m i się w szystko b. dobrze pow iedziane. N ie w iem , czy Pani m a tylko
czytać, ale gdyby Pani chciała drukow ać, to m yślę, że bez tru d n o śc i przyjęto by Pani a rty
k u ł w „Jo u rn al o f A esth etics”^^. M oże się Pani do nich zwrócić^^. Zarów no M unro^* jak
Kaczmarek Listy Romana Ingardena do Ireny Sławińskiej
listu, nie dotyczą usterek referatu Sławińskiej - a takie m ożna odnieść w rażenie - lecz
odnoszą się do tekstu W elleka, cytowanego lub streszczonego przez Irenę Sławińską.
T aki wydaje się być sens obu uwag dotyczących „przyczyny” i „systemu n orm ”.
20/ D yskusję wywołała napisana przez R. W elleka wespół z A. W arrenem książka Theory o f
Literature. Pierwsza w ersja ukazała się w roku 1948. Kolejne w ydania w USA: 1949, 1956.
P ierw odruk w Polsce Teońa literatury, przekład pod red. i z posłowiem M. Żurowskiego,
Warszawa 1974.
21/ Zapew ne chodzi tu o trzeci tom Sporu o istnienie świata o podtytule: O strukturze
przyczynowej realnego świata. W tym czasie tekst w języku niem ieckim był już gotowy,
choć nieopublikowany, ze względu na zam iar jego rozszerzenia. O statecznie książka
wyszła w Niem czech w 1974 roku już po śm ierci Ingardena. Polski przekład D anuty
G ierulanld ukazał się w roku 1981.
22/ W ątpliwości Ingardena przypuszczalnie odnoszą się do tych fragm entów Teońi literatury
W elleka, w których am erykański badacz, naw iązując do jego rozróżnień dzieła
literackiego i konkretyzacji, rozważa problem poznaw ania dzieła literackiego: „M usim y
zatem stwierdzić, że poem at nie jest indyw idualnym dośw iadczeniem ani sum ą
dośw iadczeń, lecz tylko p o t e n c j a l n ą p r z y c z y n ą d o ś w i a d c z e ń ”
(R. W ellek, A. W arren Teoria literatury, s. 193 [podkr. moje - W.K.], lub nieco dalej, gdzie
W ellek pisze: „Zawsze udaje się nam objąć jakąś «strukturę determ inującą» przedm iotu,
co sprawia, że akt poznawczy nie jest sw obodną inw encją albo subiektyw nym
rozróżnieniem , lecz rozpoznaniem pewnych norm , narzuconych nam przez
rzeczywistość. Podobnie stru k tu ra dzieła literackiego m a charakter «obowiązku, który
muszę spełnić». Będę go zawsze spełniał niedoskonale, a jednak m im o niekom pletności
pewna «struktura determ inująca» pozostaje tak jak w każdym innym przedm iocie
poznania” (s. 196).
23/ C ała ta uwaga odnosi się nie tyle - jak m ożna by sądzić - do fonologicznej koncepcji
języka, lecz do próby zdefiniow ania przez W elleka dzieła literackiego jako „systemu
http://rcin.org.pl
Hungerland^® - to m oi znajom i z W enecji (w dzięczny P an i jestem za w zm iankę o mym
udziale w o sta tn im Kongresie^*^, stoczyłem tam pew ną potyczkę z G ilsonem ).
Archiwalia
n o rm ”. D efinicję tę rozwija on, posiłkując się koncepcją w arstw dzieła literackiego,
zaczerpniętą od Ingardena, i strukturalistycznym pojęciem systemu (langue). W swojej
Teorii literatury W ellek pisze: „D okładniej analizując dzieło, spostrzegamy, że lepiej
będzie je ujmować nie jako jeden tylko system norm , lecz jako system składający się
z szeregu warstw, którym są podporządkow ane grupy specyficznych elem entów ” (s. 194).
Także analizując sposób istnienia dzieła literackiego na tle Ingardenow skich rozróżnień,
W ellek konkluduje, że dzieło jest „[...] systemem norm zawartych w tw orach idealnych,
które m ają c harakter intersubiektyw ny” (s. 201).
C hodzi o odcT^l Krytyczne uwagi o poglądach fonologów, cz. 1: Z dziejów teońi języka
X X wieku, „Spraw ozdania PAU” 1948 n r 3, t. 49, s. 124-129; cz. 2: „Spraw ozdania PAU”
1948, t. 49, n r 5, s. 219-224. Jak się wydaje, w łaśnie ze w zględu na wyrażone w
powyższym tekście zastrzeżenia do strukturalnej koncepcji języka, Ingarden nie mógł
zaakceptować dokonanej przez W elleka in terpretacji teorii warstw.
25/ N icolai H artm an n (1882-1950), wybitny filozof niem iecki. N iezależnie od Ingardena
rozw inął warstwową koncepcję dzieła sztuki {Das problem des Geistigen zeins, 1933), nieco
inaczej jednak rozum iejąc pojęcie warstwy. Ingarden zarzucił m u, że przejął koncepcje
warstwy z jego Das literarische Kunstwerk (1931), co w świetle dzisiejszych badań nie
wydaje się zarzutem trafnym .
26/ „Journal of A esthetics the Art. C riticism ”, od 1945 roku oficjalny organ A m erykańskiego
Towarzystwa Estetycznego. W 1958 roku A nna Teresa Tym ieniecka recenzowała tu drugi
tom Studiów z estetyki R. Ingardena i od tego czasu estetyka Ingardena stale była obecna
na łam ach tego czasopisma.
27/ Sławińska tekstu tego nie drukowała. Teorie Ingardena dotyczące teatru przedstaw iła
dopiero w swojej książce Współczesna refleksja o teatrze. K u antropologii teatru,
Kraków 1979, s. 28-55, oraz szerzej w 2. w ydaniu tej książki Teatr w myśli współczesnej.
K u antropologii teatru. Warszawa 1990, s. 24-37. O bszernie referowała też koncepcje
Ingardena na sym pozjum w Bochum w kw ietniu 1984 roku: Ingarden’s theory o f the
„Stage play” and his successors, w: Drama und theater Theorie - Methode - Geschichte,
herausgegeben von H erta Schm id u n d Hedwig Kral, M ünchen 1991,
s. 323-336.
2^/ T hom as M unro (1897-1974), wybitny estetyk am erykański, profesor historii sztuki na
Case W est Reserve U niversity (od 1931), a także kustosz w Cleveland M useum o f Art.
W spółzałożyciel Am erykańskiego Towarzystwa Estetycznego. O d 1945 roku redaktor
naczelny „Journal o f A esthetics the Art. C riticism ” N ajw ażniejsze książki: Scientific
Method in Aesthetics (1928), The Arts and their Interrelations (1949), Evolution in the Arts
(1963).
29/ Isabel C. H ungerland (1907-1987), filozof, profesor U niversity o f C alifornia (Berkeley).
Zainteresow ania jej koncentrow ały się głównie na estetyce, historii filozofii. Autorka
książki Poetic Discourse (1958). W latach pięćdziesiątych bardzo często publikow ała na
łam ach „JAAC”.
^®/ Rom an Ingarden brał udział w m iędzynarodowym kongresie filozoficznym w Paryżu
poświęconym Bergsonowi (Bergson et nom), 17-19 m aja 1959.
http://rcin.org.pl
M am b ard zo w iele do roboty. Das literarische Kunstwerk po p olsku z pew nym i z m ia n a
m i m a w tym m iesiącu pójść do d ru k a rn i^ '. Przygotow uję II w ydanie Sporu, tom pierw szy
praw ie gotowy^^.
Jeszcze raz serdecznie Pani d z ię k u ję za tyle p racy pośw ięconej m ym robotom estety cz
nym i przesyłam serdeczne pozdrow ienia i ukłony
R om an In g ard en
Kaczmarek Listy Romana Ingardena do Ireny Sławińskiej
List 5,
K raków 22 II 1959
Szanow na, D roga Pani,^^
list P ani z 31 stycznia p rzeczytałem d o p iero p rzed p a ru d n iam i. Byłem bow iem dwa ty
godnie w Paryżu i w róciłem do p iero 18 lutego. Potem jeszcze m usiałem w yjechać do W ar
szawy. D opiero d ziś tedy odpow iadam .
P rzede w szystkim pragnę donieść, że tuż przed w yjazdem do Paryża o trzym ałem ofia
row aną mi przez P anią książkę S. Langer^"'. S erdecznie Pani za tę książkę dziękuję.
G dy byłem w Paryżu ktoś z baw iących tam Polaków m ów ił m i, że p r o f
W e i n t r a u b ^ ^
w ysłał do m n ie zap ro szen ie. T eraz P ani pisze, iż p r o f W ein tra u b m ów ił P ani, że
n i e d ł u g o m am się zjaw ić w Am eryce. O tóż ani nie d ostałem z ap ro szen ia od p ro f
W ein trau b a, ani też nie zgadza się z praw dą, iż niebaw em m am się zjaw ić w A m eryce. Z a
praszan o m nie niegdyś ze stro n y F u n d acji F orda, żebym przyjechał do USA z tym , że po
do bno pew ni filozofowie życzą sobie ze m n ą rozm aw iać. O stateczn ie zaproszenie to
przyjąłem , z tym , że przyjadę w p a ź d z i e r n i k u 1 9 5 9 na trzy m iesiące. Potem ja
kaś in sty tu cja am erykańska z Nowego Yorku p isała do m nie w tej spraw ie, jakie ja m am
zam iary (żebym przysłał p lan podróży) i po trak to w ała to jako s t y p e n d i u m . O d p i
sałem , że mogę przyjechać tylko na zaproszenie odpo w ied n ich ośrodków u n iw ersy tec
kich, i że nie mogę jechać jako stypendysta, bo sty p en d ia należą się m łodym ludziom , k tó
rym nie m ogą um n iejszać sum na sty p en d ia w yznaczonych. N a to odpow iedzi nie
otrzym ałem , więc być może spraw a u p ad ła. W czasie m ojego p obytu w Paryżu n ad szed ł do
O dziele literackim. Badania z pogranicza ontologii, teorii języka i filozofii literatury,
przeł. M. Turowicz, Warszawa 1960.
Spór o istnienie świata, t. 1, wyd. 2, W arszawa 1960.
L ist napisany odręcznie, na papierze listowym A4, składanym w form acie A5.
34/ S. L anger Feeling an Form, New York 1953. O oczekiw aniu na tę książkę mowa
w liście z dn. 6 I 1959.
35/ W iktor W eintraub (1908-1988), historyk literatury. O d 1937 poza krajem. W latach
1954-1978 profesor slawistyki U niw ersytetu H arvarda w USA, badacz literatury
staropolskiej i rom antycznej. N ajw ażniejsze prace: Profecja i profesura (1975), Rzecz
czarnoleska (Kraków 1977), Od Reja do Boya (Warszawa 1977).
http://rcin.org.pl
K rakow a list profesora Poggioli^^ zapraszający m nie do H arvard. W najbliższych d n iach
odpiszę na to zaproszenie, z tym , że w daw nym razie, o ile w yjaśni się spraw a finansow a
nia podróży przez F u n d a c ję F o rd a - będę m ógł przyjechać w j e s i e n i 1959. Z końcem
w rześnia m uszę być w M o g u n c j i na zjeżdzie germ an istó w n iem ieck ich i stam tąd
w danym razie pojechałbym do A m eryki.
Z angielszczyzną m oją jest źle. Uczę się teraz trochę konw ersacji. Być m oże, że do je
sieni przygotow ałbym kilk a odczytów po angielsku. C h ciałb y m jed n a k zetk n ąć się z f i
l o z o f a m i przede w szystkim . D o p r o f W elleka będę się starał n apisać, skoro będę w ie
d ział coś dokładnego.
N a p o p r z e d n i list Pani, zaw ierający tek st części P ani odczytu, zaraz odpisałem .
Być m oże, że go P ani już o trzym ała, ale być może p rz ep a d ł gdzieś po d rodze. D la w szelkiej
pew ności donoszę pow tórnie, że nie m iałem ż a d n y c h z a s t r z e ż e ń m ery to ry cz
nych przeciw tezom Pani refe ratu i b ard zo się ucieszyłem , że P ani go będzie m iała.
Ż ału ję bardzo, że e w en tu aln y przyjazd mój do Am eryki^^ d ojdzie do sk u tk u do p iero
po w yjeździć Pani, ale za to może p rz ed tem tu się sp o tk am y i dow iem się, co P ani tam w i
działa.
Łączę serdeczne pozdrow ienia i w yrazy praw dziw ego pow ażania
R om an In g a rd e n
Proszę złożyć p iękne u kłony i pozdrow ienia p r o f W ellekow i i W eintraubow i!
Archiwalia
Renato Poggioli, profesor U niw ersytetu H arvarda, autor The Theory ofThe A vant Garde.
Rom an Ingarden, m im o zaproszeń i przygotowań, ostatecznie do A m eryki nigdy nie
pojechał.
http://rcin.org.pl