Robbins Anthony Listy od przyjaciela

background image



Anthony Robbins

LISTY

OD

PRZYJACIELA

background image

Spis treści

Kilka słów o tej książce....4

Podziękowanie......4

Wstęp: Historia pewnego człowieka.......7

Lekcja pierwsza: Poczucie przytłoczenia wydarzeniami... i jak sobie z nim radzić.....11

Lekcja druga: Nie ma niepowodzeń.....13

Lekcja trzecia: Jesteś nie do powstrzymania Podejmowanie decyzji.....14

Lekcja czwarta: Budowanie własnych przekonań i szybki start.....19

Lekcja piąta: Dostaniesz to, co zobaczysz oczami wyobraźni.....21

Lekcja szósta: Odpowiedzią są pytania.....23

Lekcja siódma: Witaj! .....27

Lekcja ósma: Słownictwo sukcesu.....29

Lekcja dziewiąta: Postawiono cię pod ścianą? To przebij ją za pomocą nowej metafory! .....32

Lekcja dziesiąta: Jak wyznaczać cele i w ten sposób budować własną przyszłość.....34

Lekcja jedenasta: Dziesięciodniowe wyzwanie.....38

Witaj w świecie tych, którzy troszczą się o innych.....40

Epilog.....42

Słowo o autorze.....42

Fundacja Anthony'ego Robbinsa.....43

O przedsiębiorstwach Anthony'ego Robbinsa.....44

background image






Wszystkim, którzy rozumieją,

że największym darem życia jest miłość,

a największą radością życia jest dzielić ją z kimś.


Szczególnie zaś ochotnikom i pracownikom

Fundacji Anthony'ego Robbinsa,

których konsekwentne wysiłki przyczyniają się do ulepszenia,

zmiany i poprawy życia.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

Kilka słów o tej książce

Listy od przyjaciela oparte są na materiałach zamieszczonych w bestsellerowych książkach
Anthony'ego Robbinsa Obudź w sobie olbrzyma i Nasza moc bez granic. Po raz pierwszy wydala tę
książkę do użytku wewnętrznego Fundacja Anthony'ego Robbinsa w 1991 roku. Pomyślane jako
pomoc dla ludzi w najtrudniejszej sytuacji, Listy od przyjaciela upraszczają materiał zawarty w
tamtych dwóch obszernych książkach. Oferują czytelnikowi pomoc w formie kilku prostych
kroków zmierzających do natychmiastowej poprawy jakości jego życia.
Dzięki wysiłkom ochotników brygady koszykowej książka ta jest dostarczana bezpłatnie
potrzebującym rodzinom i jednostkom. Brygada koszykowa działa w Stanach Zjednoczonych i w
Kanadzie, zaopatrując w pożywienie i ubranie tych, którzy w dniu Święta Dziękczynienia nie
mogą sobie na nie pozwolić. Gdybyś chciał wziąć udział w jej pracach, zadzwoń, proszę, pod
numer (619) 535-9900, wewnętrzny 244.
Honoraria autora za tę książkę są w całości przeznaczone na potrzeby Fundacji Anthony'ego
Robbinsa, ze wskazaniem na finansowanie brygady koszykowej i kilku innych programów.
Dokładniejsze informacje o Fundacji znajdziesz na stronach 102-104.

Podziękowanie

Najpierw chciałbym podziękować ci za to, że zainwestowałeś w tę książkę. Dzięki temu, że chcesz
ulepszyć własne życie, przyczyniłeś się do ulepszenia życia innych. Kupując tę książkę, wsparłeś
bowiem wysiłki ochotników pracujących w Fundacji Anthony'ego Robbinsa, którzy dostarczają
każdego roku pożywienie i nadzieję stu pięćdziesięciu tysiącom potrzebujących w Stanach
Zjednoczonych i Kanadzie.
Napisałem tę książkę wiele lat temu bardzo prostym, niesformalizowanym stylem. Była ona
częścią działań podejmowanych przez naszą „brygadę koszykową". Z lektury kolejnych kartek
dowiesz się, że Święto Dziękczynienia znaczy dla mnie bardzo wiele. Jest ono dla mnie tradycją
nie tylko narodową ale i osobistą. To czas, kiedy bardziej niż kiedykolwiek przepełnia mnie
poczucie wdzięczności i chęć wyciągnięcia pomocnej dłoni do innych.
Ta książka jest dokładnie tym, co sugeruje jej tytuł: listem od przyjaciela. Może ją czytać o
dowolnej porze roku każdy, komu potrzeba odrobiny inspiracji i rady od przyjaciela. Dodaje
odwagi tym, którym trzeba przypomnieć o najważniejszych prawdach życiowych i pomóc w
pokonywaniu życiowych przeciwności, jakiekolwiek by one były.
Prostota tej książki przemawiała zawsze nie tylko do tych, którzy ją otrzymywali, ale i do tysięcy
ochotników, którzy rozdawali ją w koszykach na Święto Dziękczynienia. Wielu z nich chciało ją
mieć dla siebie, aby przypominała im o najważniejszych zasadach tworzenia sukcesu i jakości
własnego życia. Co więcej, dowiedziałem się, że wielu ludzi nigdy nie przeczytało moich
obszerniejszych książek, Awaken the Giant Within (wyd. polskie: Obudź w sobie olbrzyma) i
Unlimited Power (wyd. polskie: Nasza moc bez granic), ponieważ uznali je za zbyt obszerne
(każda ponad 400 stron).
Zważywszy na to właśnie, postanowiłem poprawić i wydać Listy od przyjaciela, by stały się
dostępne dla wszystkich. Jeśli czytałeś moje wcześniejsze książki, być może nie znajdziesz tu zbyt
wiele nowego. A jednak ta mała książka wydaje się mieć specjalny wpływ na swoich czytelników:
pomaga im, w miarę lektury przystępnie podawanego materiału, inaczej spojrzeć na życie. Jeśli
będzie to pierwsza moja książka w twoich rękach, mam nadzieję, że uznasz ją za dobre
wprowadzenie, i gorąco cię zachęcam, abyś sięgnął do źródeł, z których wypłynęła.
Zwykle zapominamy, że każdemu z nas zdarzają się trudne chwile, kiedy wydaje się, że

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

5

wydarzenia i okoliczności panują nad naszym życiem bardziej niż my sami. Czasem po prostu
czujemy się odrzuceni. Na przykład utrata pracy - nawet jeśli wciąż mamy dom i bliskich - może
spowodować wrażenie wielkiej straty. Problemy naszego życia wydają się nam tak wielkie, że
zwykle zapominamy o kłopotach ludzi wokół nas.
Nie jesteśmy osamotnieni. Częścią prawdziwego życia, częścią prawdziwego sukcesu jest
umiejętność dostrzeżenia problemów emocjonalnych naszych sąsiadów. To pozwala nam
odczuwać wdzięczność za nasze własne życie, nawet za nasze własne problemy. Jedynym
sposobem doświadczenia pełnego bogactwa egzystencji jest życie z poczuciem wdzięczności:
umiejętność docenienia tego, co masz, i tego, co możesz dać. Najlepszą drogą do zapewnienia
sobie szczęścia jest pomóc innym w jego osiąganiu.
Skoro przeczytałeś tę książkę, ofiarowałeś już wielki dar. Stałeś się „honorowym członkiem"
naszej brygady koszykowej i masz swój udział w dawaniu innym nie tylko żywności. Listy od
przyjaciela dają ludziom pożywienie dla duszy i umysłu, podsuwają prosty sposób patrzenia na
życie oraz otwierają drogę do jego ulepszania.
Dziękuję ci za tę pomoc. Mam nadzieję, że ta książka pomoże nie tylko znacząco podnieść jakość
twojego własnego życia, ale też zainspiruje cię, byś pomógł w tym innym.

background image









Czy nie byłoby wspaniale,

gdybyś podczas lektury tych kartek

nauczył się kilku prostych technik,

które pozwolą ci poczuć się szczęśliwszym,

zarobić na dostatnie życie i ulepszyć w nim dosłownie wszystko?

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

Wstęp

Historia pewnego człowieka

Wiele lat temu w dniu Święta Dziękczynienia członkowie pewnej rodziny obudzili się pełni
najgorszych przeczuć. Jakże dalecy byli od radosnego oczekiwania na wydarzenia tego
przepełnionego wdzięcznością dnia. Potrafili myśleć jedynie o tym, czego nie mieli. W najlepszym
wypadku stać ich było na jakiś skromny posiłek. Gdyby kilka dni wcześniej skontaktowali się z
miejscowym oddziałem którejś z instytucji charytatywnych, mieliby na obiad indyka ze
wszystkimi dodatkami. Jednak nie zrobili tego. Dlaczego? Otóż - podobnie jak wielu innych -
kierowali się dumą i poczuciem własnej godności. Postanowili zadowolić się tym, co mają.
Trudna sytuacja doprowadziła do frustracji i poczucia beznadziejności, później zaś do gorzkiej i
ostrej wymiany zdań między małżonkami. Takich słów nie da się łatwo zapomnieć. Ich najstarszy
syn, zdruzgotany i bezradny, przyglądał się, jak dwoje najdroższych mu na świecie ludzi pogrąża
się w coraz większej złości i depresji.
I wtedy głośnym, niespodziewanym pukaniem do drzwi dało o sobie znać przeznaczenie. Chłopiec
otworzył. W progu stał wysoki mężczyzna w trochę pomiętym ubraniu. Uśmiechał się szeroko,
trzymając w ręku kosz wypełniony po brzegi wszystkim, co tylko można sobie wymarzyć na
świąteczną ucztę w Dniu Dziękczynienia. Był tam indyk i produkty na nadzienie, było ciasto,
ziemniaki i mnóstwo puszek.
Domownicy zamarli ze zdziwienia, mężczyzna zaś powiedział:
To od kogoś, kto wie, że jesteście w potrzebie, i chce, żebyście uwierzyli, że was kocha i troszczy
się o wasze szczęście.
Najpierw nie chcieli przyjąć podarunku, jednak przybysz zaznaczył, że jest jedynie dostawcą
przesyłki, następnie wsunął kosz w ręce chłopca, odwrócił się i odchodząc już, krzyknął przez
ramię:
Wszystkiego dobrego na Święto Dziękczynienia!
I tak w jednej chwili życie tego chłopca zmieniło się na zawsze. Jeden dobry uczynek nauczył go,
że nadzieja jest wieczna, że są ludzie - nawet całkiem obcy - którzy troszczą się o innych. Uczucie
wdzięczności poruszyło go do głębi. Obiecał sobie, że kiedyś i on okaże swoją troskę innym. Już w
wieku osiemnastu lat zaczął spełniać tę obietnicę. Część swoich skromnych zarobków przeznaczył
na produkty spożywcze dla dwóch rodzin, którym brakowało jedzenia. Ubrany w dżinsowe
spodnie i bawełnianą koszulkę wybrał się, by dostarczyć zakupioną żywność, udając, że jest
jedynie dostawcą przesyłki. Kiedy stanął w drzwiach zrujnowanego domu, gospodyni przywitała
go podejrzliwym spojrzeniem. Zaledwie kilka dni wcześniej porzucił ją mąż i zupełnie nie miała
czym nakarmić sześciorga dzieci.
Mam dla pani paczkę - powiedział i zaczął wyjmować z samochodu torby i pudełka pełne
żywności: indyk, wszystkie produkty na farsz, ziemniaki i różne puszki. Kobieta oniemiała ze
zdziwienia, a dzieci aż piszczały z radości na widok wnoszonych do domu prezentów. Młoda
matka, imigrantka z Ameryki Łacińskiej, chwyciła go za rękę i łamaną angielszczyzną zaczęła
zapewniać, że zesłał go Bóg.
Nie, ja jestem tylko dostawcą tej przesyłki - zaprzeczył. - To podarunek od przyjaciela.
Po tych słowach wręczył jej krótki list następującej treści:
„To jest list od przyjaciela. Chciałbym życzyć wam wspaniałego Święta Dziękczynienia. Ty i
twoja rodzina zasługujecie na to. Wiedz, że towarzyszy wam ludzka miłość. A jeśli kiedyś nadarzy
się okazja, okaż swoją wdzięczność, przekazując dar miłości i troski komuś innemu."
Młody człowiek zabrał się do wnoszenia reszty pakunków. Zawładnęło nim bez reszty poczucie
radości i miłości. Kiedy odjeżdżał, ze łzami w oczach raz jeszcze spojrzał na uśmiechnięte twarze
ludzi, którym dane mu było pomóc. Wtedy właśnie zrozumiał, że historia jego życia zatoczyła

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

8

pełny krąg, że „najgorszy dzień w życiu", który przeżył jako chłopiec, był tak naprawdę
podarunkiem od Boga, który w ten sposób wprowadził go na drogę życiowego spełnienia poprzez
udzielanie pomocy innym.
Ten prosty uczynek zapoczątkował jego życiowe posłannictwo, które trwa do dziś: odwdzięczyć
się za dar, który otrzymała kiedyś jego rodzina, i pokazać innym, że zawsze znajdzie się sposób,
aby zażegnać zło. Celem tej krucjaty jest też okazanie ludziom miłości i troski oraz przekonanie
ich, że proste działania poparte zrozumieniem pozwolą wykorzystać największe nawet kłopoty i
problemy jako okazję do rozwoju własnej osobowości i klucz do szczęścia.
Skąd wiem tak wiele o tym młodym człowieku i jego rodzinie? W jaki sposób tak dokładnie
poznałem nie tylko ich uczynki, ale i odczucia? Ponieważ ten młody człowiek to ja.
Napisałem tę książkę, abyś wiedział, że ktoś się o ciebie troszczy. Chcę cię przekonać, że bez
względu na to, jak przytłaczające są twoje problemy i jak beznadziejna wydaje się twoja obecna
sytuacja, możesz ją odmienić. Możesz przekształcić w rzeczywistość marzenia, które kiedyś
snułeś. Jak? Sięgając do pokładów siły, które tkwią w tobie już teraz, kiedy czytasz te słowa. Siła
ta może zmienić w twoim życiu wszystko dosłownie w ciągu kilku sekund. Wystarczy, byś ją
uwolnił.

Musisz tylko uwolnić tkwiącą w tobie siłą.


Co pozwala mi mówić o tym z tak wielkim przekonaniem? Otóż wykorzystałem tę siłę w moim
własnym życiu. Niespełna dziesięć lat temu borykałem się z życiowymi problemami, pogrążony w
desperacji bez cienia nadziei. Zajmowałem ciasną kawalerkę w Venice w Kalifornii, czułem się
samotny i przerażony ponad trzydziestoma ośmioma funtami nadwagi. Nie miałem żadnych
planów na przyszłość. Byłem przekonany, że życie grało ze mną znaczonymi kartami i właśnie
dlatego nie mam żadnych szans na wygraną. Byłem finansowym i emocjonalnym bankrutem.
Przytłaczały mnie codzienne wydarzenia, czułem się beznadziejnie pokonany.
Zmieniłem to wszystko w niespełna rok. Schudłem trzydzieści funtów w ciągu trzydziestu dni i
nigdy nie wróciłem do poprzedniej nadwagi, ponieważ straciłem zbędne funty nie tylko dzięki
diecie, ale dzięki zmianie nastawienia. Uprawiając ćwiczenia fizyczne, doprowadziłem moje ciało
do wspaniałej kondycji. Nabrałem dość pewności i wiary w siebie, by przetrwać ciężkie czasy i

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

9

osiągnąć cele moich marzeń. Mój sekret tkwi w koncentrowaniu się na potrzebach innych ludzi.
Nieustannie zadawałem sobie pytanie: „Jak mogę dodać nowe wartości do życia innych?" Właśnie
dzięki temu stałem się liderem. Bardzo wcześnie zrozumiałem, że nie można pomóc innym w
dokonywaniu zmian, dopóki nie zmieni się samego siebie.
Sekret życia tkwił więc nie tylko w dawaniu innym, ale również i w tym, że aby dawać, musiałem
stać się lepszym. Stając się lepszym człowiekiem, poznałem kobietę mojego życia, poślubiłem ją i
zostałem ojcem. W czasie krótszym niż rok zmieniłem swoją sytuację pozwalającą z trudem
przetrwać od pierwszego do pierwszego w życie z kapitału wartego netto milion dolarów. Z ciasnej
kawalerki przeniosłem się do mojego obecnego domu, zamku o powierzchni trzech tysięcy metrów
nad brzegiem Pacyfiku.
Jednak nie poprzestałem na tym. Kiedy tylko udowodniłem, że mogę pomóc sobie, zacząłem
myśleć o tym, by pomóc innym. Poszukiwałem wzorców, ludzi, którzy mogli pomóc wprowadzać
pozytywne zmiany w jak najszybszym tempie. Znalazłem ich pośród najlepszych na świecie
nauczycieli i terapeutów, pośród tych, którzy pomagali innym w ciągu jednej lub dwóch sesji a nie
w ciągu miesięcy czy lat. Chłonąłem ich wiedzę jak gąbka. Uczyłem się od nich, ile tylko mogłem,
i natychmiast stosowałem moją wiedzę w praktyce. Zacząłem też rozwijać moje własne strategie i
budować własne techniki.
Od tamtego czasu techniki te pozwoliły mi pracować z ponad milionem ludzi pochodzących z
czterdziestu dwóch krajów świata. Dałem im moje „narzędzia", w ten sposób pomagając odmienić
ich życie. To niezwykły przywilej i wielka okazja móc dzielić własną pracę z ludźmi ze wszystkich
dosłownie warstw społecznych - od najuboższych slumsów do najwspanialszych pałaców
królewskich rodzin na całym świecie, prezydentów krajów, szefów największych i najmniejszych
przedsiębiorstw, gwiazd filmu i sportu, ludzi zwykłych i nieprzeciętnych. Dzięki moim książkom,
taśmom wideo i programom telewizyjnym dotarłem do dziesiątków milionów ludzi. Za każdym
razem miałem tylko jeden cel: pomóc innym przejąć kontrolę nad własnym życiem i w jednej
chwili podnieść jego jakość.
Nie mówię ci tego wszystkiego, by się przechwalać. Chcę po prostu udowodnić ci, jak szybko
można wprowadzać zmiany w swoim życiu. Kiedy bowiem zrozumiemy, co kształtuje nasze myśli,
uczucia i zachowania, wystarczy tylko podjąć konsekwentne działanie. Za pomocą tej książki
chciałbym zostać twoim trenerem, poprzez jej słowa nauczyć cię, jak możesz zmienić w swoim
życiu wszystko, co chcesz.

Pozytywne myślenie nie wystarczy

Wszyscy mamy marzenia, prawda? Każdy z nas chce wierzyć, że jest kimś specjalnym,
niezwykłym, że może wywrzeć niepowtarzalny wpływ na życie swojej rodziny, przyjaciół, innych
ludzi. Każdy z nas miał w życiu moment, w którym bardzo dokładnie wiedział, czego chce i na co
zasługuje. Jednak zbyt wielu z nas odrzuca swoje marzenia, kiedy pojawiają się życiowe problemy.
Odkładamy do lamusa własne aspiracje, zapominamy, że to od nas zależy nasza przyszłość,
tracimy wiarę w siebie i nadzieję. Celem mojego życia jest przypominanie ludziom takim jak ty i
ja, że siła pozwalająca zmieniać naszą przyszłość drzemie w nas samych. Już dziś każdy z nas
może obudzić w sobie tę siłę i znów sięgnąć po marzenia. Książka ta dostarczy ci prostych
narzędzi, które pomogą osiągnąć ten cel.
Pozytywne nastawienie stanowi z pewnością bardzo dobry punkt wyjścia. Bez wątpienia bowiem
chcesz skupić się na sposobach zażegnania problemów, na rozwiązaniach, a nie na wszystkim tym,
co jest „złe". Jednak samo pozytywne nastawienie nie wystarczy, aby odmienić twoje życie.
Musisz dysponować strategiami, planami, które doprowadzą cię krok po kroku do zmiany sposobu
myślenia, odczuwania i postępowania od dziś na resztę życia.
Czy nie jest prawdą że każdy z nas chce w swoim życiu coś zmienić na lepsze? Niemal wszystkie
zmiany, które chcemy wprowadzić w naszym życiu, dzielą się na dwie kategorie: albo chcemy
zmienić sposób odczuwania (mieć więcej pewności i wiary w siebie, pokonać własne obawy,

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

10

pozbyć się frustracji, czuć się szczęśliwym lub inaczej osądzać wydarzenia z przeszłości), albo też
pragniemy zmienić własne działania (inaczej się zachowywać, jak choćby rzucić palenie, picie lub
pozbyć się nawyku odkładania wszystkiego na później). Problem polega jednak na tym, że bardzo
niewielu z nas wie, jak spowodować te zmiany i jak sprawić, by były trwałe.
Tą książką chciałbym pomóc ci zacząć wprowadzać trwałe zmiany w życiu. Oczywiście nie chcę
obiecywać, że jedna mała książka dokona wszystkiego. Jednak przyrzekam, że możesz przejąć
całkowitą kontrolę nad jakością swojego życia i zacząć je stopniowo zmieniać, używając prostych
narzędzi, które poznasz na jej kartach. Będziesz też mógł zastosować te narzędzia, by pomóc
swojej rodzinie i przyjaciołom.
Jedyne, czego potrzebujesz, aby zacząć ten proces, to wiara, że zmiana jest możliwa.
Przeszłość się nie liczy. Cokolwiek nie powiodło ci się w przeszłości, nie ma żadnego wpływu
na to, co zrobisz dziś. A to, co zrobisz w tej chwili, ukształtuje twoje przyszłe życie.
Właśnie teraz musisz stać się swoim własnym sprzymierzeńcem. Nie wolno ci zamartwiać się tym,
co stało się w przeszłości. Zamiast tego skup się na sposobach rozwiązania nękających cię
problemów -nie wolno ci ich rozpamiętywać.
Czy chcesz rozpocząć tę podróż? Zacznijmy więc. Próbujmy zmieniać nasze życie od zrozumienia,
co robić, kiedy przychodzi...

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

Lekcja pierwsza

Poczucie przytłoczenia wydarzeniami... i jak sobie z nim radzić

Często w życiu następują wydarzenia, nad którymi nie potrafimy panować. Firma, w której
pracujemy, redukuje etaty i zostajemy zwolnieni, porzuca nas współmałżonek, choruje ktoś z
rodziny, umiera ktoś bliski, rząd cofa dotację dla programu, w ramach którego pracujemy. W
takich właśnie okolicznościach możemy się czuć, jakby nie było zupełnie nic, co moglibyśmy
zrobić, aby odmienić bieg wydarzeń na lepsze.
Być może doświadczyłeś na własnej skórze sytuacji, w której robiłeś wszystko, co możliwe, aby
pomóc rodzinie, znaleźć pracę, wspomóc przyjaciela lub po prostu poczuć się szczęśliwszym, i
żadne z twoich posunięć nie przynosiło pożądanych rezultatów.
Kiedy próbujemy czegoś nowego i nasze próby spełzają na niczym, często boimy się spróbować po
raz kolejny. Dlaczego? Ponieważ każdy z nas pragnie uniknąć cierpienia! Nikt nie chce ponieść
kolejnej porażki, nie chce dać z siebie wszystkiego tylko po to, by rozczarować się po raz kolejny.
Często po wielu takich rozczarowaniach przestajemy próbować! Wtedy właśnie dochodzimy do
przekonania, że nic już nie pomoże.
Jeśli dotarłeś w życiu do takiego właśnie punktu, w którym nie chcesz nawet spróbować podjąć
jakiejkolwiek próby, to doprowadziłeś się do stanu zwanego „stanem wyuczonej bezradności". Po
prostu nauczyłeś się, wbiłeś sobie do głowy, że jesteś „bezradny".
Dobra wiadomość brzmi: mylisz się! Potrafisz i możesz wszystko odmienić. Możesz zmienić całe
swoje życie już dzisiaj, zmieniając sposób, w jaki je postrzegasz, oraz podejmowane przez ciebie
działania.

„Nigdy się nie zniechęcam, ponieważ każda kolejna próba zakończona niepowodzeniem stanowi
krok naprzód."

Thomas Edison

Pierwszym krokiem na drodze do zmiany twojego życia jest pozbycie się negatywnego
przekonania, że nie masz wpływu na sytuację, w której się znalazłeś, że jesteś bezradny. Jak to
zrobić? Często ludzie twierdzą, że nie są w stanie niczego zmienić, ponieważ w przeszłości
podejmowali już różne próby i żadna z nich się nie powiodła. Jednak zapamiętaj zdanie, które
powtarzam od wielu lat: TWOJA PRZESZŁOŚĆ NIE RÓWNA SIĘ TWOJEJ
PRZYSZŁOŚCI. Liczy się nie to, co było wczoraj, lecz to, co dzieje się w tej właśnie chwili.
Jakże wielu ludzi chce jechać naprzód, patrząc we wsteczne lusterko! Jeśli i ty będziesz jednym z
nich, z pewnością
się rozbijesz. Musisz więc skoncentrować się na tym, co możesz zrobić dziś, aby polepszyć swoją
sytuację.

Wytrwałość popłaca

W rozmowach z ludźmi często słyszę: „Próbowałem już tysięcy sposobów i żaden nie wypalił."
Zastanów się tylko! Z pewnością nie próbowali nawet sto razy, pewnie nawet i nie dziesięć.
Większość z nich podjęła zaledwie kilka prób zmiany swojej sytuacji i kiedy te się nie powiodły,
przestali robić w ogóle cokolwiek.
Dam ci przykład. Czy kiedykolwiek słyszałeś o pułkowniku Sandersie

1

?

Z pewnością. W jaki sposób pułkownik Sanders odniósł swój wielki sukces? Czy urodził się
bogaty? Czy miał bogatą rodzinę? Czy studiował na najlepszych uniwersytetach, jak Harvard? A
może pracował na swój sukces od wczesnych lat młodości?

1

Pułkownik Sanders, emerytowany oficer Armii Stanów Zjednoczonych, założyciel sieci barów Kentacky Fried

Chicken – przyp. tłum.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

12

Odpowiedź na wszystkie te pytania brzmi: nie. Pułkownik Sanders zaczął realizować swoje
marzenia dopiero w wieku sześćdziesięciu pięciu lat! Co skłoniło go do działania? Był bez grosza i
nie miał nikogo, kto mógłby mu pomóc. Otrzymał pierwszy czek emerytalny na kwotę stu pięciu
dolarów i zawrzał z wściekłości. Jednak zamiast narzekać na społeczeństwo albo wypisywać
nieuprzejme listy do Kongresu Stanów Zjednoczonych, zadał sobie pytania: „Co mającego
wartość dla innych ludzi mogę robić? Co mogę im dać?" Zaczął się nad tym zastanawiać.
Pierwsza odpowiedź na te pytania brzmiała: „Mam przepis na kurczaka, który smakuje wszystkim
znajomym. Może więc mógłbym zarobić trochę pieniędzy, sprzedając ten przepis restauracjom?"
Wtedy natychmiast przyszła kolejna myśl: „Nie, to śmieszne. Pieniądze ze sprzedaży mojego
przepisu nie wystarczą nawet na zapłacenie czynszu za mieszkanie. Gdybym więc nie tylko
sprzedał mój przepis, ale też pokazał, jak przygotować potrawę? A jeśli kurczak okaże się tak
smaczny, że restauracja się rozwinie? Jeśli właściciele zdobędą w ten sposób więcej klientów, to
pomnożą zyski i być może dadzą mi jakiś godziwy procent od tych dodatkowych zysków?"
Wielu ludzi wpada na wspaniałe pomysły. Jednak pułkownik Sanders potrafił nie tylko wymyślać
wspaniałe plany, ale też i wprowadzać je w życie. Zaczął więc chodzić od restauracji do restauracji
i każdemu właścicielowi mówił: „Mam wspaniały przepis na kurczaka i sądzę, że jeśli go
wykorzystasz, zwiększysz zyski firmy. Za mój przepis chcę procent od tych zysków."
Wielu właścicieli restauracji śmiało mu się w twarz: „Wynoś się stąd, starcze, zanim się
zdenerwuję! Ale zanim wyjdziesz, powiedz mi, po co nosisz ten głupi biały garnitur." Czy
pułkownik Sanders się załamał? Nie! Posiadł bowiem pierwszy klucz do sukcesu, który ja
nazywam siłą osobowości: Siła osobowości oznacza konsekwencję podejmowanych działań:
ilekroć coś robisz, uczysz się czegoś nowego i znajdujesz sposoby, by następnym razem zrobić
to lepiej.
Pułkownik Sanders z pewnością wykorzystał siłę osobowości! Zamiast załamywać się
negatywnym wynikiem rozmowy z poprzednim restauratorem, zastanawiał się, jak bardziej
skutecznie przekazać swój pomysł kolejnemu. I jak sądzisz, ile razy usłyszał „nie", zanim wreszcie
padła pożądana odpowiedź? Otóż odmówiono mu tysiąc dziewięć razy, zanim usłyszał „tak".
Przez dwa lata podróżował po całych Stanach Zjednoczonych, często sypiając na tylnym siedzeniu
swojego zdezelowanego samochodu. Jednak każdego ranka budził się z coraz większą chęcią
podzielenia się swoim pomysłem z kolejnym właścicielem restauracji. Często jego jedynym
pożywieniem były próbki kurczaka, które przygotowywał przed każdym kolejnym spotkaniem. Ilu
ludzi potrafiłoby tak jak on znosić bez mrugnięcia okiem dwa lata odmów, ilu potrafiłoby nie
załamać się po usłyszeniu tysiąca dziewięciu „nie"? Niewielu, ale pułkownik Sanders był jednym z
nich. Jestem przekonany, że większość z nas nie podjęłaby nawet dwudziestej pierwszej próby, nie
mówiąc już o setnej czy tysiącznej. A przecież czasem trzeba próbować właśnie tak wiele razy, aby
odnieść sukces.
Wszyscy najwięksi ludzie sukcesu w historii świata mieli co najmniej jedną wspólną cechę: nie
można ich było zniechęcić. Nie przyjmowali do wiadomości odpowiedzi negatywnej. Nie
pozwalali, by cokolwiek powstrzymywało ich przed realizacją własnej wizji. Czy wiesz, że Walt
Disney trzysta dwa razy spotkał się z odmową, zanim w końcu udało mu się znaleźć źródło
finansowania dla „Najszczęśliwszego miejsca na ziemi"? Wszyscy bankierzy sądzili, że jest
szalony. A przecież nie był. Kierował się własną wizją i pragnieniem, by zmienić ją w
rzeczywistość. Dziś miliony ludzi skorzystało z radości Disneylandu, jedynego w swoim rodzaju
świata, który powołała do życia decyzja jednego człowieka.
Kiedy mieszkałem w mojej kawalerce, tak ciasnej, że musiałem prać w wannie, często
przypominałem sobie te i inne podobne historie. Musiałem ciągle sobie powtarzać, że żaden
problem nie trwa wiecznie. śaden nie jest w stanie wpłynąć na całe moje życie. Każda
trudność przeminie, jeśli podejmę pozytywne i konstruktywne działania, by jej zaradzić.
Często mówiłem sobie w myślach, że nawet jeśli moje życie wygląda teraz okropnie, to przecież
było w nim wiele dobrych stron, za które powinienem być wdzięczny, jak choćby dwójka moich

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

13

przyjaciół, jak fakt, że mogłem się cieszyć wszystkimi zmysłami i dobrym zdrowiem. Ciągle też
przypominałem sobie, że muszę koncentrować się na tym, co chcę osiągnąć, skupiać się na
rozwiązaniach, a nie na problemach. Nigdy nie zapominałem, że żaden problem nie może wpłynąć
na całe moje życie, nawet jeśli w danej chwili wydaje się, że tak właśnie jest.
Postanowiłem więc już nigdy więcej nie utwierdzać się w przekonaniu, że moje życie jest do
niczego tylko dlatego, że mam kłopoty finansowe albo problemy emocjonalne. Powiedziałem
sobie, że sytuacja taka nie bierze się z jakichkolwiek moich niedoskonałości, ale że po prostu
„mam opóźnienie".
Innymi słowy wiedziałem, że jeśli będę przez cały czas dbał o zasiane ziarna, jeśli będę nadal
właściwie postępował, przetrwam zimę i wiosnę życia, by latem zebrać plony wielu lat pozornie
bezowocnych wysiłków.
Powiedziałem też sobie, że tylko szaleniec powtarzałby ciągle te same działania, za każdym razem
oczekując innych rezultatów. Musiałem spróbować czegoś nowego i działać tak długo, jak długo
nie znajdę odpowiedzi i rozwiązań, których potrzebowałem.
Tak więc to, co chcę ci przekazać, jest w gruncie rzeczy proste, i w głębi serca wiesz, że to prawda:
konsekwentne działania podparte wytrwałością oraz umiejętność dostosowania się do
sytuacji podczas dążenia do celu w końcu dadzą ci to, co chcesz osiągnąć. Musisz jednak
pozbyć się przekonania, że trapiących cię problemów nie da się rozwiązać.
Powinieneś więc natychmiast skupić się na działaniach, które możesz podjąć już dzisiaj, nawet
jeśli są to bardzo drobne działania.
Brzmi to rozsądnie, nieprawdaż? W takim razie dlaczego tak wielu ludzi tego nie robi? Dlaczego
tak wielu nie korzysta z tej rady? Otóż są oni zamknięci w klatce strachu przed niepowodzeniem.
Trzeba ci jednak wiedzieć, że ja odkryłem coś cudownego, gdy idzie o niepowodzenia ...

Lekcja druga

Nie ma niepowodzeń

Przyszedł właśnie czas, abyś podjął decyzję. Właśnie w tej chwili musisz sobie obiecać, że już
nigdy więcej nie będziesz się pogrążał w poczuciu własnej klęski ani też w depresji. Nie znaczy to,
że nie powinieneś być realistą w ocenie problemów, które przed tobą stoją. Wiesz już jednak, że
poczucie klęski i depresja nie pozwalają ci podjąć działań, zmieniających twoje życie. Musisz
wierzyć, że nawet jeśli coś wydaje się teraz niemożliwe, możesz to w przyszłości odmienić.
Wszyscy mamy problemy, każdy z nas doświadcza rozczarowań i frustracji. Sposób, w jaki
będziemy sobie z nimi radzić, ukształtuje nasze życie bardziej niż cokolwiek innego.
Chciałbym opowiedzieć ci teraz historię, która wspaniale pokazuje, jak zasada ta działa w
praktyce. Otóż wiele lat temu pewien młody człowiek zapragnął zostać wielkim muzykiem. Rzucił
więc szkołę i wyruszył własną drogą. Zdobycie pracy nie było łatwe dla młodzieńca bez
wykształcenia i żadnych doświadczeń. Grał więc na pianinie i śpiewał w najgorszych barach w
mieście. Wkładał całe swoje serce w występy dla ludzi, którzy byli tak pijani, że nawet nie
zauważali jego obecności.
Czy potrafisz wyobrazić sobie frustracje i poniżenia, jakich musiał doświadczać? Był załamany i
zniszczony emocjonalnie. Nie miał pieniędzy, więc sypiał w całodobowych pralniach
samoobsługowych. Przy życiu trzymała go tylko miłość jego dziewczyny, która była dla niego
najpiękniejszą kobietą na świecie.
Jednak pewnego dnia również i ona go opuściła. Poczuł wtedy, że jego życie się skończyło. Chciał
popełnić samobójstwo, jednak najpierw spróbował znaleźć pomoc w szpitalu psychiatrycznym.
Właśnie w tym szpitalu zmieniło się jego życie - nie dlatego, że go tam „wyleczono". Po prostu
zobaczył, jak wielkie można mieć problemy. Zrozumiał, że jego kłopoty to po prostu nic. Wtedy

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

14

też obiecał sobie, że nigdy więcej nie pozwoli sobie, by stoczyć się tak nisko. Postanowił pracować
tak ciężko i tak długo, jak to będzie konieczne, aby stać się muzykiem tak dobrym i sławnym, jak
tego pragnął. śaden człowiek ani żadne rozczarowanie nie było warte, by odebrać sobie życie.
Zawsze warto jest żyć, bo zawsze znajdą się w naszym życiu rzeczy, za które powinniśmy być
mu wdzięczni.
I dotrzymał danego sobie słowa. Początkowo nie osiągał żadnych rezultatów, ale później zaczęły
się pojawiać sukcesy. Dzisiaj jest muzykiem znanym na całym świecie. Nazywa się Billy Joel.
Musimy więc ciągle pamiętać, że JEŚLI BÓG DAJE NAM COŚ PÓŹNIEJ, NIE ZNACZY
TO, śE NIE DAJE NAM TEGO WCALE. Wszyscy musimy wiedzieć, że nie ma porażek i
niepowodzeń. Jeśli bowiem bez skutku podejmujesz kolejną próbę, ucząc się przy tym jednak
czegoś, co w przyszłości pomoże ci być skuteczniejszym, to w rzeczywistości odnosisz sukces.
Przez wiele lat bardzo pomagały mi następujące powiedzenia:

SUKCES JEST WYNIKIEM DOBREJ OCENY SYTUACJI.

DOBRA OCENA SYTUACJI JEST WYNIKIEM DOŚWIADCZENIA.

DOŚWIADCZENIE JEST CZĘSTO WYNIKIEM ZŁEJ OCENY SYTUACJI.

Tak więc nie schodź z obranej drogi. Jeśli będziemy dążyć do ulepszenia życia i postanowimy
uczyć się przy tym na własnych błędach, z pewnością osiągniemy sukces.
Zobaczmy więc, co powoduje, że przystępujemy do działania.

Lekcja trzecia

Jesteś nie do powstrzymania.

Podejmowanie decyzji.

Kilka razy powtarzałem zapewnienie, że dysponujesz siłą, która pozwoli ci zmienić na lepsze
dowolny obszar twojego życia. Gdzie więc znajduje się ta siła? I w jaki sposób możesz ją
wykorzystać? Wszyscy wiemy, że aby osiągnąć nowe rezultaty, trzeba podjąć nowe działania.
Musimy jednak zrozumieć, że u podstaw każdego działania leży decyzja. Siła decyzji jest więc
siłą zmian.
Jak już mówiliśmy, nie zawsze można panować nad wydarzeniami, które przynosi nam życie.
Potrafimy jednak całkowicie panować nad tym wszystkim, co pomyślimy o tych wydarzeniach, jak
będziemy je odbierać emocjonalnie i jak się wobec nich zachowamy. Trzeba pamiętać, że w
każdym momencie życia, świadomie lub nie, stajemy wobec konieczności podejmowania decyzji o
naszych działaniach, a więc i rezultatach, jakie osiągniemy. Większość z nas zapomina, że wszyscy
dysponujemy siłą, jaką jest możliwość wyboru. W OSTATECZNYM ROZRACHUNKU TO
WŁAŚNIE

NASZE

DECYZJE,

A

NIE

ZEWNĘTRZNE

UWARUNKOWANIA,

OKREŚLAJĄ NASZE PRZEZNACZENIE.
To, jak dzisiaj żyjesz, jest rezultatem uprzednio podjętych decyzji: z kim zdecydowałeś się spędzać
swój czas, czego postanowiłeś się uczyć bądź nie uczyć, w co wierzyć. Twoje dzisiejsze życie
zależy od tego, co zdecydowałeś kontynuować, a co porzucić, czy postanowiłeś się ożenić i mieć
dzieci, od twoich decyzji, co jeść, czy palić i pić, od decyzji, kim będziesz i do czego jesteś zdolny.
Wszystko to wpływało bezpośrednio na kierunek twojego życia.
Jeśli więc naprawdę chcesz zmienić własne życie, musisz podjąć kilka zupełnie nowych decyzji
dotyczących tego, kim będziesz, dokąd chcesz dojść i czemu chcesz się poświęcić.
Kiedy używam słowa decyzja, mam na myśli prawdziwy i świadomie dokonany wybór. Większość
moich rozmówców mówiła mi: „I co z tego, że postanowiłem trochę schudnąć?" Takie

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

15

postanowienie jest zbyt ogólne i stanowi po prostu stwierdzenie preferencji: „Chciałbym być
szczuplejszy." Prawdziwą decyzję podejmuje ten, kto odcina się od wszelkich innych możliwości i
całkowicie poświęca się tylko tej jednej. Jeśli więc podejmiesz prawdziwą decyzję, nie będziesz
patrzył wstecz i nawet przez moment nie weźmiesz pod uwagę możliwości poddania się.
Posłużę się teraz wspaniałym przykładem człowieka, który zrozumiał siłę tkwiącą w prawdziwych
decyzjach i gdy raz zdecydował, nigdy się nie poddał. Nazywa się Soichiro Honda i jest
założycielem korporacji Honda, producenta motocykli i samochodów. Pan Honda nie pozwalał, by
jakakolwiek tragedia, problem czy kaprys okoliczności stanęły mu na drodze. Wręcz odwrotnie.
Często postanawiał, że najpoważniejsze przeszkody na swojej drodze będzie traktował jak
płotki, które musi przeskoczyć w biegu, by osiągnąć swoje cele.

Pan Honda często postanawiał, że najpoważniejsze przeszkody na swojej drodze będzie traktował jak

płotki, które musi przeskoczyć w biegu, by osiągnąć swoje cele.

W 1938 roku pan Honda był biednym studentem, marzącym o zaprojektowaniu nowego pierścienia
tłoków, który mógłby sprzedać korporacji Toyota. W dzień chodził na zajęcia, a nocami, po łokcie
umorusany smarem, pracował nad swoim projektem. Wydawał nań wszystkie pieniądze, a że nie
miał ich wiele, projekt wciąż nie był skończony. W końcu zastawił biżuterię żony, by móc
kontynuować doświadczenia.
Po latach wysiłków zakończył pracę i był pewien, że Toyota kupi jego projekt. Jednak szefowie
Toyoty odmówili. Musiał wrócić do szkoły, gdzie narażony był na kpiny nauczycieli i kolegów,
którzy twierdzili, że tylko szaleniec mógł wziąć się za projektowanie takiej głupoty.
Czy Soichiro Honda był sfrustrowany? Oczywiście że tak. Czy był załamany? Z pewnością. Czy
poddał się? Nigdy!
Wręcz odwrotnie. Przez kolejne dwa lata pracował nad ulepszeniem swojego projektu. Kierował
się podstawową receptą na sukces:

1. Zdecydował, czego chciał.
2. Przystąpił do działania.
3. Obserwował, czy podjęte działania są skuteczne, a kiedy coś nie sprawdzało się...
4. Zmieniał swoje podejście - podchodził do każdej sytuacji elastycznie.

Po tych dwóch latach pracy projekt pana Hondy był znacznie lepszy i tym razem Toyota nie
odmówiła. Aby zbudować fabrykę tłoków, pan Honda potrzebował betonu. Jednak rząd Japonii
szykował się do drugiej wojny światowej i beton był nieosiągalny. Po raz kolejny wydawało się, że
jego marzenie spełznie na niczym, że nie znajdzie się nikt, kto by mu pomógł. Czy się poddał? Pod
żadnym pozorem! Podjął decyzję zbudowania fabryki. Ponieważ decyzja była prawdziwa, nie
wchodziło w grę poddanie się. Zebrał grupę przyjaciół, z którymi pracował nieprzerwanie przez

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

16

wiele tygodni, tak długo, aż wynaleźli nowy sposób produkcji betonu. Postawił fabrykę i mógł w
końcu produkować swoje pierścienie.

Poczekaj, będzie dalej...

Ale historia na tym się nie kończy. Podczas wojny amerykańskie bombardowania niemal
całkowicie zniszczyły fabrykę Hondy. I tym razem nie dał się pokonać. Zebrał swoich
pracowników i kazał im obserwować, gdzie amerykańskie samoloty zrzucają zbiorniki na paliwo,
ponieważ stanowiły one źródło surowców niezbędnych do procesu produkcji, a surowców tych w
ówczesnej Japonii nie można było zdobyć w żaden inny sposób. Pan Honda znajdował metody,
by wykorzystać wszystko, co przynosiło życie. Jednak kiedy trzęsienie ziemi całkowicie
zniszczyło jego fabrykę, zmuszony był sprzedać swoją technologię Toyocie.
Ale Bóg nigdy nie zamyka przed nami drzwi, nie otworzywszy innych. Musimy więc uważnie
obserwować, jakie nowe możliwości przynosi nam życie.
Kiedy skończyła się wojna, Japonia pogrążyła się w chaosie. W całym kraju brakowało surowców.
Benzynę racjonowano, a w niektórych częściach kraju była ona wręcz nie do zdobycia. Pan Honda
nie miał więc dość paliwa, by jeździć na targ po żywność dla swojej rodziny. Daleki był jednak od
poczucia przegranej i bezradności. Podjął kolejną decyzję. Postanowił, że nie zgodzi się na
egzystencję na tak nędznym poziomie. Zadał więc sobie zasadnicze pytanie: „W jaki sposób mogę
zarobić na godziwe utrzymanie rodziny? Jak mogę wykorzystać to, co już mam, aby osiągnąć mój
cel?" I wtedy wpadł mu w ręce mały silnik, którego używał wcześniej do napędzania kosiarki do
trawy. Szybko przyszedł mu do głowy pomysł, by zamontować go do roweru.
W taki właśnie sposób powstał pierwszy napędzany mechanicznie rower. Jeździł nim po zakupy i
wkrótce przyjaciele i znajomi prosili go, by skonstruował dla nich podobny pojazd. Szybko też
zabrakło mu silników, więc postanowił zbudować fabrykę, w której mógłby je produkować. Nie
miał pieniędzy, a Japonia była zrujnowana gospodarczo. Jak więc miał zbudować fabrykę?

„ Twoje przeznaczenie kształtowane jest w chwilach podejmowania decyzji."

Anthony Robbins

Nie poddał się i tym razem. Wpadł na wspaniały pomysł. Otóż postanowił napisać do każdego
właściciela sklepu z rowerami w całej Japonii. W liście opisał swój projekt. Zapewniał, że jego
nowy pomysł pomoże Japonii stanąć na nogi, że tanie motorowery pozwolą Japończykom dostać
się tam, dokąd chcą. Prosił też o wsparcie finansowe.
Spośród osiemnastu tysięcy właścicieli sklepów z rowerami, którzy otrzymali list pana Hondy, trzy
tysiące zdecydowało się zainwestować pieniądze w jego przedsięwzięcie. Dzięki temu
wyprodukował pierwszą partię motorowerów. Sądzisz, że odniósł sukces? Otóż nie! Motorower
był zbyt duży i zbyt toporny, dlatego nie znalazł wielu nabywców. Raz jeszcze Soichiro Honda
odpowiedział sobie na pytanie, które z podjętych działań nie sprawdzają się, i raz jeszcze, zamiast
się poddać, postanowił inaczej. Podjął decyzją o konieczności wyprodukowania mniejszego i
zwinniejszego motoroweru. Nazwał swój nowy produkt „Łabądek" i odniósł nim natychmiastowy
sukces na rynku. Nowy motorower przyniósł Soichiro Hondzie nagrodę cesarza. Wszyscy, którzy
go podziwiali, myśleli, że ma w życiu wiele szczęścia.
Jednak czy było to szczęście? Może, jeśli za szczęście uznamy wykorzystanie własnej wiedzy do
ciężkiej pracy. Dziś firma pana Hondy jest jednym z najdynamiczniej szych przedsiębiorstw na
całym świecie. Honda Corporation zatrudnia obecnie sto tysięcy ludzi i lepiej niż hondy sprzedają
się w Stanach Zjednoczonych tylko toyoty. A wszystko to dlatego, że pan Honda nigdy się nie
poddał. Nigdy nie pozwolił, by przeszkodziły mu jakiekolwiek problemy czy okoliczności
zewnętrzne. Podjął decyzję, że zawsze można znaleźć jakiś sposób, jeśli naprawdę się chce.

Decyzje! Decyzje!

Równie dobrze jak ja wiesz, że niektórzy ludzie rodzą się uprzywilejowani: mają bogatych

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

17

rodziców, lepsze środowisko, zdrowe i sprawne ciało, od dzieciństwa są otoczeni opieką tak
wspaniałą o jakiej ty mógłbyś tylko marzyć, i opływają w dostatki. Jednak wiemy również, że
życie wielu z tych ludzi kończy się frustracjami i uzależnieniami.
Często też dowiadujemy się o ludziach, którzy wbrew wszelkim przeciwnościom wybili się ponad
ograniczające ich okoliczności dzięki podejmowaniu decyzji o tym, jak żyć. Stali się oni
przykładem nieograniczonych możliwości ludzkiego ducha.
Jak ci wspaniali ludzie to osiągają? Wszyscy oni w pewnym momencie życia podjęli decyzję, że
mają dość tego, co jest. Postanowili, że nie będą tolerować niczego poza najlepszym. Podjęli więc
prawdziwe decyzje o zmianie własnego życia.
Co rozumiem przez „prawdziwą decyzję"? Wielu ludzi powtarza wciąż: „Naprawdę powinienem
trochę schudnąć. Powinienem zarabiać więcej pieniędzy. Powinienem zrobić coś, by dostać lepszą
pracę. Powinienem przestać pić." Jednak samo „powinienem" nie wystarczy, by cokolwiek w życiu
zmienić.

Kiedy podejmujesz prawdziwą decyzję, kreślisz linię nie na piasku, lecz na świeżym betonie.

Jedynym sposobem, który pozwoli ci zmienić własne życie jest podjęcie prawdziwej decyzji.


Prawdziwa decyzja sprawia, że odcinasz się od wszystkich możliwości poza tą jedną, którą
postanowiłeś wprowadzić w życie.
Jeśli podejmowanie decyzji jest tak proste i tak skuteczne, dlaczego wielu ludzi ich nie podejmuje?
Ponieważ nie wiedzą oni, czym jest prawdziwa decyzja. Sądzą że decyzje są jak lista pobożnych
życzeń: „Chciałbym rzucić palenie", albo: „Dobrze by było, gdybym przestał pić." Większość z
nas nie podejmowała żadnej decyzji tak długo, że nie pamiętamy już, jak to się robi!
Kiedy podejmujesz decyzję, kreślisz linię nie na piasku, lecz na świeżym betonie. Wiesz
dokładnie, czego chcesz. Ta pewność daje ci siłę, by zrobić wszystko dla osiągnięcia celu, który
sobie wytyczyłeś.
Ludzie, pokonujący wszelkie przeciwności, by odmienić własne życie, podejmują codziennie trzy
decyzje:

1. Na czym się skoncentrować.
2. Jakie jest znaczenie poszczególnych rzeczy.
3. Co zrobić.

Jednym z moich ulubionych przykładów jest historia Eda Robertsa. Jest on „zwyczajnym",
przykutym do wózka inwalidzkiego człowiekiem, który stał się niezwykły dzięki decyzji, by
działać wbrew pozornie ograniczającym go warunkom zewnętrznym. Od czternastego roku życia
Ed jest sparaliżowany od szyi w dół. Dzięki specjalnemu urządzeniu do oddychania, które sam
wymyślił, jest w stanie funkcjonować tak normalnie, jak to tylko możliwe, jednak noce musi
spędzać pod namiotem tlenowym. Kilka razy ledwie wymknął się śmierci. W takim stanie mógłby

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

18

z pewnością pogrążyć się w rozpamiętywaniu własnego cierpienia, jednak zamiast tego postanowił
pomagać innym.
Co udało mu się zrobić? Przez ostatnich piętnaście lat, dzięki decyzji, by walczyć ze światem,
który jakże często traktował go z łaskawym politowaniem, zdołał podnieść jakość życia wielu
ludzi niepełnosprawnych. Ed Roberts uświadomił społeczeństwu potrzeby niepełnosprawnych i
zdołał wywalczyć wiele udogodnień: od podjazdów dla wózków inwalidzkich i wydzielonych
miejsc parkingowych po poręcze i specjalne uchwyty. Był pierwszym całkowicie sparaliżowanym
absolwentem Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, a zajmując stanowisko dyrektora
Kalifornijskiego Stanowego Wydziału Rehabilitacji, otworzył drogę innym niepełnosprawnym do
zajmowania podobnych stanowisk.
Nie mam wątpliwości, że człowiek ten, w odróżnieniu od wielu ludzi, którzy znaleźliby się na jego
miejscu, podjął decyzję, by skoncentrować się na czymś zupełnie innym niż własne cierpienie.
Skupił się na możliwościach pomocy innym.
Fizyczne ograniczenia były dla niego wyzwaniem. Postanowił zrobić wszystko, aby polepszyć
życie innych ludzi znajdujących się w podobnej sytuacji. Całkowicie poświęcił się wprowadzaniu
w życie udogodnień, które ułatwiłyby funkcjonowanie wszystkim niepełnosprawnym.
Ed Roberts dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że liczy się nie pozycja wyjściowa, lecz decyzje,
które podejmujemy. Wszystkie jego działania wzięły się bowiem z jednej prawdziwej decyzji. Co
ty mógłbyś osiągnąć w życiu, gdybyś naprawdę postanowił to zrobić?

Zdecyduj natychmiast!

Cały postęp ludzkości zaczyna się od jednej decyzji. Jakie więc decyzje odkładałeś dotychczas?
Czego potrzebujesz, by uczynić swe życie lepszym? Może jest to decyzja, by zastąpić palenie i
picie sportem i lekturą. A może musisz zaczynać każdy dzień wcześniej i z lepszym nastawieniem
do świata? Może jest to decyzja, by nie składać winy na wszystkich wokół, a zamiast tego
zastanowić się nad działaniami, które uczyniłyby każdy kolejny dzień lepszym od poprzedniego?
A może powinieneś nauczyć się czegoś nowego, co pozwoli ci lepiej zarabiać i być lepszym dla
rodziny i przyjaciół?
Właśnie w tej chwili podejmij dwie decyzje, którym będziesz posłuszny bez względu na
wszystko. Najpierw prosta decyzja - obiecaj sobie coś, czego z łatwością dotrzymasz. Podejmując
tę decyzję i działając zgodnie z nią, udowodnisz sobie, że możesz podejmować również
trudniejsze, poważniejsze decyzje. Zaczniesz rozwijać „mięśnie podejmowania decyzji".
Dopiero w drugiej kolejności podejmij decyzję trudniejszą, która będzie wymagała od ciebie
więcej poświęcenia. Niech będzie to decyzja, która cię zainspiruje. Zapisz obydwie swoje decyzje
poniżej, powiedz o nich rodzinie i przyjaciołom i przekonaj się, jak wiele radości i dumy da ci
działanie w zgodzie z nimi!

Dwi
e ważne decyzje, które podjąłem i od których nie odstąpię:

1. _________________________________________________________________

2. _________________________________________________________________


Fakt, czy uda ci się wprowadzić je w życie, będzie zależał od tego, na ile dobrze opanujesz ...


background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

19

Lekcja czwarta

Budowanie własnych przekonań i... szybki start

Istnieje siła, która kontroluje wszystkie twoje decyzje. Przez całe życie wpływa ona na twoje
odczucia i myśli, określa, co zrobisz, a czego nie, oraz wyznacza uczucia, które przyporządkujesz
dosłownie każdemu wydarzeniu w twoim życiu. Ta siła to twoje przekonania.
Kiedy w coś wierzysz, w formie nie znoszącej sprzeciwu dajesz swojemu umysłowi polecenie, by
reagował w określony sposób. Posłużę się prostym przykładem. Czy kiedykolwiek znalazłeś się w
sytuacji, gdy poproszony o przyniesienie soli, poszedłeś do kuchni myśląc, że nie wiesz przecież,
gdzie jest sól, i zupełnie nie mogłeś jej znaleźć. Tymczasem kiedy osoba, która poprosiła cię o sól,
weszła do kuchni, natychmiast dostrzegła solniczkę stojącą tuż przed tobą. Skoro stała tam przez
cały czas, to dlaczego jej nie dostrzegłeś? Ponieważ nie wierzyłeś, że sól jest właśnie tam.
Gdy tylko nabędziemy jakiegoś przekonania, natychmiast zaczyna ono wpływać na wszystko, co
dostrzegamy i odczuwamy. Przekonania mogą zmienić nawet kolor oczu. Według dra Berniego
Siegela, autora książki Love, Medicine and Miracles („Miłość, medycyna i cuda") oraz innych
książek poświęconych tajemnicom umysłu i ciała ludzkiego, naukowcy zajmujący się badaniem
złożonych zaburzeń osobowości odkryli wiele ciekawych faktów u ludzi, którzy cierpią na tę
chorobę. Otóż kiedy uwierzą oni, że stali się kimś innym, ich mózg otrzymuje polecenie, które
potrafi zmienić procesy biochemiczne, a wtedy kolor ich oczu zmienia się wraz ze zmianą
osobowości!
Przekonania mogą nawet wpływać na rytm pracy serca. Ludzie, którzy głęboko wierzą w kult
voodoo, umierają gdy ktoś rzuci na nich „zły czar". Umierają nie dlatego, że działa ów czar, tylko
dlatego, że wydają swojemu sercu kategoryczne polecenie, by przestało bić.
A czy twoje przekonania mogą wpływać na życie twoje i ludzi wokół ciebie? Oczywiście, że
mogą! Przekonania mają wielką siłę, musisz więc bardzo uważnie decydować, w co wierzysz,
zwłaszcza gdy idzie o przekonania dotyczące ciebie samego. Na przykład niektóre z moich
przekonań bardzo mi pomogły w dotychczasowym życiu. O kilku wspomniałem już w tej książce:

1. Zawsze znajdzie się jakiś sposób wyjścia z trudnej sytuacji, jeśli naprawdę będę chciał.
2. W życiu nie ma porażek. W każdej sytuacji odnoszę sukces, jeśli tylko mogę się czegoś
nauczyć.
3. Jeśli Bóg z czymś zwleka, nie znaczy, że mi tego czegoś odmawia.
4. Przeszłość nie jest równa przyszłości.
5. W dowolnej chwili mogę zmienić całe moje życie, podejmując nową decyzję.
Przekonania te zdecydowały o tym, jak myślę i jak się zachowuję. Pomogły mi odmienić moją
sytuację na lepsze nawet w największych tarapatach i stworzyć mój życiowy sukces.

„ Wiara to przekonanie o czymś, czego się jeszcze nie widziało. Nagrodą za tę wiarę jest zobaczyć
to, w co się uwierzyło."

Św. Augustyn

Czym jest więc przekonanie? Często mówimy o rzeczach, których dokładnie nie poznaliśmy.
Większość ludzi traktuje przekonanie, jakby było czymś materialnym. Tymczasem jest ono tylko
poczuciem pewności co do znaczenia czegoś. Jeśli więc twierdzisz, że wierzysz, iż jesteś
inteligentny, w rzeczywistości mówisz: „Odczuwam pewność co do mojej inteligencji." To
poczucie pewności pozwala ci sięgnąć do źródeł, które pomagają zachowywać się w sposób
inteligentny i osiągnąć rezultaty, których pożądasz. Każdy z nas dysponuje odpowiedzią na
dowolne pytanie albo przynajmniej ma dostęp do tych odpowiedzi poprzez innych ludzi. Często
jednak brak przekonania, brak poczucia pewności uniemożliwia nam wykorzystanie tkwiących w
nas możliwości.
Najłatwiej chyba zrozumieć, co to jest przekonanie, kiedy zrozumie się dokładnie jego

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

20

podstawowy element - myśl. Chociaż możesz dopuszczać do siebie wiele myśli, nie wszystkie one
są przekonaniami. Weźmy na przykład myśl, że jesteś człowiekiem czułym i kochającym. Przerwij
na chwilę czytanie i powiedz sobie: „Jestem czuły i kochający."
Czy zdanie to wyraża twoje przekonanie, czy też myśl zależy od stopnia pewności, z jakim je
wymawiasz. Jeśli na przykład mówisz „Chyba nie jestem kochający i czuły dla innych", tak
naprawdę wyrażasz brak pewności co do tego faktu.
Jak zmienić myśl w przekonanie? Być może łatwiej będzie ci zrozumieć ten proces, jeśli posłużę
się prostym porównaniem. Wyobraź sobie myśl jako stół oparty zaledwie na jednej lub dwóch
nogach, a będziesz dokładnie wiedział, dlaczego myśl nie jest tak trwała jak przekonanie. Stół bez
nóg nie będzie przecież stał. Przekonanie natomiast jest jak stół oparty na wystarczającej liczbie
solidnych nóg.
Jeśli więc naprawdę wierzysz, że jesteś czuły i troskliwy, skąd o tym wiesz? Czy nie jest prawdą że
masz jakieś odniesienia, które wspierają to przekonanie? Innymi słowy, dysponujesz jakimiś
doświadczeniami, które pozwalają ci tak sądzić? To właśnie one są „nogami", które wspierają
twoje przekonanie. Dzięki nim masz całkowitą pewność.
Jakie odniesienia pozwalają ci czuć się pewnym, że jesteś kochający i troskliwy? Może ktoś ci to
kiedyś powiedział? A może robisz na co dzień coś, co pozwala innym poczuć się szczęśliwszymi
albo daje im nadzieję? Może jesteś nastawiony pozytywnie do innych albo po prostu jesteś
przepełniony miłością do ludzi? Ale czy ty to wiesz?
Jednak wszystkie te odniesienia nie znaczą nic, dopóki nie wesprzesz nimi myśli, że jesteś czuły i
kochający. Kiedy to zrobisz, sprawiają one, że nabierasz pewności co do tej myśli i zaczynasz w
nią wierzyć. Myśl jest teraz solidnie wsparta i staje się przekonaniem.

Jakie odniesienia pozwalają ci czuć się pewnym, że jesteś kochający i troskliwy?

Teraz, kiedy wiesz już, że przekonania podobne są do stołów, możesz zacząć obserwować, jak się
tworzą i znaleźć sposoby, by je zmieniać. Najpierw jednak powinieneś zauważyć, że każdy z nas
może wytworzyć w sobie dowolne przekonanie, jeśli tylko ma wystarczająco dużo odniesień, by je
wesprzeć.
Czy nie jest prawdą że doświadczyłeś w swoim życiu dość trudnych chwil i poznałeś bardzo wielu
ludzi, którzy również przeżyli ciężkie momenty, by wytworzyć w sobie przekonanie, że ludzie są
ohydni i wykorzystają cię, jeśli tylko nadarzy się po temu okazja? Być może nie chcesz w to
wierzyć, bo jestem przekonany, że wiesz równie dobrze jak ja, iż takie przekonanie nie
doprowadziłoby cię nigdzie. Jednak czy nie masz dość doświadczeń, które pozwoliłyby ci umocnić
tę myśl i zmienić ją w przekonanie, gdybyś tylko chciał?
Ale czy nie jest również prawdą, że masz i takie doświadczenia, które pozwolą ci wesprzeć myśl,

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

21

że ludzie nie są źli, a jeśli dobrze się do nich odnosisz i naprawdę ci na nich zależy, zawsze będą
chcieli ci pomóc?
Podstawowe pytanie brzmi: Które z tych stwierdzeń jest prawdziwe?
Odpowiedź brzmi: To zależy od ciebie - prawdziwe będzie to przekonanie, które przyjmiesz za
własne.
Tak więc najważniejsze jest rozróżnienie między przekonaniami, które dodają ci sił, a tymi, które
cię obezwładniają.
Przekonania są olbrzymim źródłem siły. Możesz wybrać, w co wierzyć, gdy idzie o ciebie
samego, i to zdecyduje o działaniach, które podejmiesz. Ważne jest, byś wybrał te przekonania,
które będą cię wspierać oraz dodawać ci sił i energii.
Jakie są trzy przekonania, których potrzebujesz obecnie? Czy pragniesz uwierzyć, że masz dość
pewności siebie, by przejść przez rozmowę kwalifikującą do pracy? Dość siły, by skończyć z
obezwładniającym cię związkiem uczuciowym? Dość miłości, by związać się z kimś na stałe?
Zapisz co najmniej jedno przekonanie, które musisz przyjąć od zaraz.

Muszę uwierzyć, że







Czasem ludzie mówią mi: „To wszystko bajki, Tony. Kiedyś wierzyłem w coś bardzo mocno i nic
mi z tego nie przyszło!" Skąd mają pewność, że nic im z tego nie przyszło? Może powinni byli po
prostu trochę poczekać?
A może nauczyliby się czegoś z bardzo starej indyjskiej przypowieści. Otóż pewien chłop miał
tylko jednego konia, który ciągnął jego pług, i kiedyś ten koń uciekł. Sąsiedzi mówili mu: „To
straszne", a on odpowiedział tylko: „Może i tak." Następnego dnia chłop przyprowadził do domu
dwa dzikie konie. „To wspaniale", gratulowali mu sąsiedzi, on zaś odparł: „Może i tak." Kiedy
jego syn próbował ujeździć jednego z koni, złamał nogę. Sąsiedzi współczuli: „To straszne!", na co
on odparł: „Może i tak."
Następnego dnia do wioski zawitało wojsko i zabrało do służby wszystkich młodych chłopców
oprócz rannego syna rolnika. Wtedy wszyscy sąsiedzi zaczęli powtarzać: „Ty to masz szczęście!"
Jak sądzisz, co im odpowiedział? Właśnie tak: „Może i mam."
I tak historia ta toczy się dalej, podobnie jak życie. Jeśli w coś wierzysz i jeszcze się to nie
sprawdziło, być może osądzasz sytuację zbyt wcześnie. Kiedy sądzisz, że jesteś w kłopotach, być
może tak nie jest. Może twoje problemy są tylko przejściowe.
Musisz pamiętać, że umiejętność dokonywania mądrej oceny sytuacji w dużym stopniu zależy od
możliwości, które przed sobą zobaczysz, ponieważ...

Lekcja piąta

Dostaniesz to, co zobaczysz oczami wyobraźni

Tak wielu ludzi chce zmienić swoje odczucia, jednak nie wiedzą, jak to zrobić. Najszybszym
sposobem na zmianę doznawanych uczuć jest zmiana przedmiotu uwagi. Gdybyś właśnie w tej
chwili chciał poczuć się okropnie, nie miałbyś z tym żadnego kłopotu, prawda? Musiałbyś tylko
pomyśleć o jakimś bolesnym wydarzeniu z twojego życia i skupić na nim całą uwagę. Im dłużej
byś o nim myślał, tym gorzej byś się czuł.
Zabawne! Czy chodziłbyś do kina kilka razy na ten sam kiepski film? Jasne, że nie. Dlaczego więc

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

22

masz oglądać ten sam kiepski film oczami własnego umysłu? To proste doświadczenie pokazuje,
jak łatwo każdy z nas może wprawić się w zły nastrój i jak ważne jest, by kontrolować swój
przedmiot skupienia. Nawet jeśli sytuacja wokół ciebie jest zła, musisz skoncentrować się na tym,
co możesz zrobić i nad czym możesz zapanować.
Gdybyś właśnie w tej chwili chciał poczuć się wspaniale, dokonałbyś tego równie łatwo. Mógłbyś
po prostu skupić się nad czymś, co kiedyś przyniosło ci szczęście, dało pozytywne odczucia wobec
siebie samego oraz rodziny i przyjaciół. Mógłbyś też odnaleźć w pamięci to, za co dziś czujesz się
wdzięczny życiu, albo też tak intensywnie pomyśleć o wymarzonej przyszłości, żeby już dziś
cieszyć się nią na zapas. A to da ci siły, by ku tej przyszłości dążyć.
Podam ci prosty przykład. Powiedzmy, że idziesz na przyjęcie i zabierasz ze sobą kamerę wideo.
Przez cały wieczór trzymasz obiektyw kamery nakierowany na róg pokoju, w którym kłóci się
pewna para. Kiedy patrzysz na nich, również i tobie może udzielić się ich złość i nieszczęście.
Ponieważ koncentrujesz się na ich wściekłości, myślisz pewnie: „Co za godna współczucia para!
Jakie kiepskie przyjęcie!"
A gdybyś podczas tego samego przyjęcia nakierował kamerę na inny róg pokoju, w którym grupa
ludzi dowcipkuje i żartuje i zamiast pękać ze złości pęka ze śmiechu? Gdyby wtedy ktoś cię spytał,
jak było na przyjęciu, z pewnością zapewniałbyś go, że spędziłeś cudowny wieczór. Prosty z tego
wniosek. Ludzie potrafią dostrzegać nieskończenie wiele zjawisk, jednak zbyt wielu z nas
koncentruje się na tym, co jest okropne lub na co nie mamy żadnego wpływu.

Kieruj obiektyw swojego umysłu we właściwym kierunku

Czy rozumiesz już, dlaczego tak ważny jest przedmiot skupienia? Od niego bowiem zależy, jak
postrzegamy świat i jak się wobec niego zachowuje my. Czy może również decydować o naszych
uczuciach? Bez wątpienia tak.
Przedmiot skupienia może ci uratować życie. Jednym z moich ulubionych zajęć jest prowadzenie
samochodów wyścigowych. Nigdy nie zapomnę najważniejszej lekcji, jakiej udzielił mi instruktor
w szkole dla kierowców wyścigowych. Powiedział wtedy: „Podstawową rzeczą jaką musisz
zapamiętać, jest sposób wychodzenia z poślizgów. (Bardzo dobre porównanie z życiem, prawda?
Czasem, kiedy tracimy panowanie nad swoim życiem, czujemy, jakbyśmy wpadali w poślizg.) To
bardzo proste. Większość ludzi, gdy wpada w poślizg, w naturalny sposób skupia wzrok i uwagę
na tym, czego boi się najbardziej - na ścianie. Ty musisz zrobić dokładnie odwrotnie: skupić się na
tym, dokąd chcesz dojechać." Zapewne słyszałeś o ludziach, którzy, jadąc z dużą prędkością
swoim sportowym samochodem, nagle tracą panowanie nad kierownicą. I chociaż na setki metrów
dookoła stoi tylko jeden słup, jakoś udaje im się weń trafić. Przyczyna jest zawsze taka sama.
Ilekroć kierowca traci panowanie nad pojazdem, skupia się dokładnie na tym, czego chce uniknąć,
i właśnie dlatego, mu się to nie udaje. Poruszamy się bowiem w kierunku tego, na czym skupiamy
swoją uwagę.
Mój instruktor wsadził mnie do samochodu, w którym sterowane komputerem hydrauliczne
dźwignie mogą w każdej chwili, na naciśnięcie guzika, unieść nad ziemię któreś z kół, powodując
w ten sposób poślizg. „Kiedy wpadniemy w poślizg, nie patrz na ścianę. Skoncentruj się na tym,
dokąd chcesz dojechać" - powiedział mi.
„Oczywiście, jasne" - odparłem i ruszyliśmy. Pędziłem wzdłuż toru i nagle instruktor nacisnął
przycisk. Straciłem kontrolę nad samochodem i zgadnij, dokąd pobiegł mój wzrok? Oczywiście, że
tak! Prosto na ścianę! Byłem przerażony, ponieważ czułem, że zaraz w nią uderzę. Siedzący obok
instruktor chwycił mnie za głowę i siłą odwrócił ją w kierunku, w którym powinienem jechać.
Samochód ciągle się ślizgał i czułem, że za chwilę będzie wypadek, ale byłem zmuszony patrzeć w
stronę toru. I oczywiście ręce natychmiast automatycznie skręciły kierownicę w kierunku wzroku.
W ostatniej chwili udało mi się wyjść z poślizgu. Pewnie sobie wyobrażasz, jaką odczułem ulgę!
Warto pamiętać, że zmiana obiektu skupienia kierowcy nie powoduje natychmiastowej zmiany
kierunku jazdy. Czy w życiu nie jest podobnie? Często upływa trochę czasu między zmianą

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

23

kierunku twojej uwagi a reakcją ciała i odczuć. To jeszcze jeden powód, dla którego powinieneś
jak najwcześniej zacząć zmieniać obiekt koncentracji zamiast czekać, aż problem stanie się
poważniejszy.
Ale wróćmy do mojej historii. Czy nauczyłem się czegoś podczas tej lekcji? Otóż nie. Kiedy po raz
kolejny niebezpiecznie zmierzałem w kierunku ściany, instruktor musiał wrzasnąć na mnie, abym
skupiał wzrok na kierunku jazdy. Jednak za trzecim razem sam świadomie odwróciłem głowę.
Uwierzyłem i sprawdziło się. Teraz jeśli wpadam w poślizg, głowa i wzrok automatycznie wędrują
w kierunku toru, a ręce same obracają kierownicą. Czy kontrolowanie uwagi zawsze daje
gwarancję sukcesu? Oczywiście, nie. Czy zwiększa moje szanse? Stokrotnie!

Skoncentruj się na tym, dokąd chcesz dojechać.

Jaki to wszystko ma związek z tobą? Otóż ilekroć pojawi się problem, musisz skoncentrować się
na możliwościach jego rozwiązania, na tym, dokąd chcesz dojechać, a nie na tym, czego się boisz.
Jeśli o czymś będziesz często myślał, doświadczysz tego, cokolwiek to będzie.
Zmiana obiektu skupienia, podejmowanie decyzji i zmiana przekonań - czy wszystko to może się
dokonać z dnia na dzień? Oczywiście, nie. Podobnie jak po jednym dniu ćwiczeń kulturystycznych
nie wyrobią się potężne mięśnie. To wymaga czasu. Jednak gwarantuję ci, że jeśli zmienisz obiekt
skupienia choćby trochę, rzeczywistość, w której żyjesz, zmieni się znacznie.
Zajmijmy się teraz jednym z najpotężniejszych narzędzi służących zmianie obiektu skupienia.
Wykorzystuję je codziennie, odkąd postanowiłem przekuć moje marzenia w rzeczywistość...

Lekcja szósta

Odpowiedzią są pytania

Najlepszym sposobem na kontrolowanie obiektu skupienia są pytania. Czy wiesz, że zadanie
właściwego pytania może uratować ci życie?
Tak właśnie było w przypadku Lecha Stanisławskiego. Pewnej nocy naziści wdarli się do jego
domu i zapędzili go wraz z bliskimi, jak bydło, do obozu śmierci w Oświęcimiu. Tam na jego
oczach zamordowali mu całą rodzinę.
Osłabiony z głodu i bólu pracował od wschodu do zachodu słońca wraz z innymi więźniami obozu
koncentracyjnego. Czy można było znieść to wszystko?
Stanisławski jakoś to wytrzymał. Jednak któregoś dnia, kiedy po raz kolejny przyglądał się
otaczającemu go piekłu, zrozumiał, że jeśli zostanie tam choćby dzień dłużej, umrze. Podjął
decyzję, że musi uciec. Co ważniejsze, wierzył, że nawet jeśli nikomu przed nim to się nie udało,
musi być jakiś sposób, by się stamtąd wydostać.
Nie koncentrował się już na tym, jak przetrwać. Zaczął wciąż zadawać to samo pytanie: „Jak
możemy stąd uciec?" Za każdym razem współwięźniowie odpowiadali mu tak samo: „Nie bądź

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

24

głupcem! Stąd nie ma ucieczki. Zadawanie takich pytań tylko sprawi ci ból." Jednak on nie
przyjmował tych odpowiedzi. Wciąż zadawał sobie te same pytania: „Jak mogę to zrobić? Musi
być jakiś sposób! Jak mogę się stąd wydostać?" I pewnego dnia znalazł odpowiedź. Poczuł odór
rozkładającego się ludzkiego ciała. Tuż obok miejsca, gdzie pracował, stała ciężarówka, na którą
wrzucano nagie ciała zagazowanych kobiet, mężczyzn i dzieci. I wtedy Lech Stanisławski zamiast
zastanawiać się: „Dlaczego Bóg stworzył takie zło?", zadał sobie zupełnie inne pytanie: „Jak mogę
to wykorzystać, aby stąd uciec?" Kiedy zaszło słońce i jego grupa miała zmierzać z powrotem do
baraków, zdjął z siebie ubranie i wsunął się w stertę ciał.
Udając trupa, czekał otoczony powodującym torsje smrodem i przygnieciony stosem martwych
ciał. W końcu dobiegł go dźwięk silnika. Po krótkiej jeździe ciężarówka zatrzymała się i górę
trupów zrzucono do dołu. Lech odczekał, aż był pewien, że wokół nie ma nikogo, i przez
dwadzieścia pięć mil biegł potem nago ku wolności.
Czym różni się Lech Stanisławski od milionów innych, którzy zginęli w obozach
koncentracyjnych? Można oczywiście wskazywać na wiele różnic, ale z pewnością jedną z
podstawowych był fakt, że zadał sobie inne pytanie. Zadawał je nieustannie, wciąż spodziewając
się uzyskania odpowiedzi.

To dobre pytanie!

Codziennie zadajemy sobie wiele pytań. Pytania te decydują o naszym obiekcie skupienia, o
naszych myślach i uczuciach.
Zadawanie właściwych pytań było jednym z podstawowych narzędzi, które pozwoliły mi odmienić
moje życie. Przestałem zastanawiać się: „Dlaczego życie traktuje mnie niesprawiedliwie?" i
„Dlaczego nic mi nigdy nie wychodzi?" Zamiast tego zacząłem zadawać sobie takie pytania,
które mogły mi przynieść użyteczne odpowiedzi.

„Proście, a będzie wam dane. Szukajcie, a znajdziecie. Pukajcie, a będzie wam otworzone. "

Ewangelia według świętego Mateusza, 7,7

Zacząłem od zadawania pytań, które pomogły mi rozwiązywać moje problemy. Pozwalają mi one
szukać i w końcu znaleźć rozwiązania w trudnej sytuacji.

Pytania w sytuacji problemowej

1. Co dobrego niesie ten problem?
2. Co należy poprawić?
3. Co jestem skłonny zrobić, aby wszystko zaczęło się dziać po mojej myśli?
4. Czego jestem skłonny nie robić, aby wszystko zaczęło się dziać po mojej myśli?
5. W jaki sposób mogę cieszyć się życiem, robiąc to, co konieczne, aby wszystko zaczęło się dziać
po mojej myśli?


Jeśli będziesz miał kłopot ze znalezieniem odpowiedzi na te pytania, używaj słowa „mógłbym". Na
przykład: „Z czego mógłbym być szczęśliwy w moim obecnym życiu?"
Zadaję sobie również kilka pytań codziennie rano, kiedy wstaję, i kilka pytań codziennie
wieczorem, zanim zasnę. Pozwalają mi one czuć się wspaniale przez cały dzień i równie wspaniale
dzień zakończyć.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

25

Pytania poranne

1. Co mnie w życiu uszczęśliwia? Co dokładnie wywołuje teraz moje szczęście? W jaki stan mnie
to wprowadza?
2. Co wywołuje moje podniecenie? Co dokładnie mnie teraz ekscytuje? W jaki stan mnie to
wprowadza?
3. Z czego jestem w życiu dumny? Co dokładnie powoduje moją dumę? W jaki stan mnie to
wprowadza?
4. Za co jestem wdzięczny życiu? Co dokładnie budzi moją wdzięczność? W jaki stan mnie to
wprowadza?
5. Co daje mi w życiu przyjemność? Co dokładnie sprawia mi teraz radość i przyjemność? W jaki
stan mnie to wprowadza?
6. W co wierzę i czemu się chcę poświęcić? Czemu dokładnie jestem oddany? W jaki stan mnie to
wprowadza?
7. Kogo kocham? Kto kocha mnie? Kto budzi moją miłość? W jaki stan mnie to wprowadza?

Pytania wieczorne

1. Co dzisiaj z siebie dałem? Co dokładnie dałem dzisiaj innym? W jaki sposób?
2. Czego się dzisiaj nauczyłem?
3. Jak dzień dzisiejszy przyczynił się do podniesienia jakości mojego życia? Jak mogę go
wykorzystać jako przyszłą inwestycję?

Te pytania ułatwiają mi życie. Pomogą one i tobie zmienić przedmiot koncentracji, a mogą pomóc
ci zmienić życie.

Daj innym w prezencie pytania

Kiedy już wiesz, jak zadawać dobre pytania, możesz pomóc nie tylko sobie, lecz również innym.
Kiedyś w Nowym Jorku spotkałem się z moim przyjacielem i współpracownikiem. Jest on
wybitnym prawnikiem i zawsze podziwiałem go za rezultaty, które osiągał, budując swoją
praktykę prawniczą od czasów wczesnej młodości. Jednak przed naszym spotkaniem tamtego dnia
doświadczył on czegoś, co uznał za wielki cios. Jego wspólnik wycofał się z firmy, zostawiając mu
olbrzymi dług i niezbyt wiele możliwości odwrócenia całej sytuacji. Musisz pamiętać, że
znaczenie, jakie nadawał całej sprawie, zależało od tego, na czym się koncentrował. W każdej
dosłownie sytuacji możemy skupić się nad czymś, co nam dodaje sił, albo nad czymś, co nas
obezwładnia - i znajdziemy dokładnie to, czego szukamy. Problem polegał na tym, że zadawał
on sobie niewłaściwe pytania:„Jak mój wspólnik mógł mnie w taki sposób zostawić? Czy na
niczym mu nie zależy? Czy nie rozumie, że niszczy w ten sposób całe moje życie? Czy nie wie, że
nie będę mógł prowadzić firmy bez niego? I jak ja wyjaśnię klientom, że nie mogę już z nimi
pracować?" Każde z tych pytań oparte było o presupozycję, że całe życie mego przyjaciela runęło
w gruzy.
Miałem do dyspozycji kilka sposobów, które mogłyby mu pomóc, jednak postanowiłem, że
wykorzystam pytania. Zacząłem więc zadawać mu po kolei najpierw pytania poranne, a potem pięć
pytań pomagających rozwiązywać problemy.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

26

Te pytania ułatwiają mi życie.


Z jakiego powodu jesteś teraz szczęśliwy? -zacząłem. - Wiem, że brzmi to głupio i śmiesznie, ale
zastanów się. Z jakiego powodu jesteś naprawdę szczęśliwy?
Nie ma niczego takiego - odpowiedział natychmiast.
A z jakiego powodu mógłbyś być szczęśliwy, gdybyś naprawdę chciał?
Naprawdę to jestem szczęśliwy w małżeństwie. Moja żona jest wspaniałą kobietą i nasz związek
jest rzeczywiście dobry.
Jak się czujesz, kiedy myślisz o tym?
To jeden z najwspanialszych darów, jaki dostałem od życia.
Spytałem go, jaka jest jego żona. Natychmiast skupił się nad tym i od razu też widoczna była
zmiana samopoczucia. Mógłbyś powiedzieć, że starałem się odwrócić jego uwagę od problemów.
Nie. Pomagałem mu wprowadzić się w lepszy stan emocjonalny, a w lepszym stanie można
znaleźć lepsze sposoby przezwyciężania trudności.
Zapytałem więc, z jakiego jeszcze powodu jest szczęśliwy. Odpowiedział, że powinien być
szczęśliwy z powodu sposobu, w jaki właśnie pomógł pewnemu pisarzowi podpisać kontrakt na
książkę. Klient był wręcz zachwycony jego pracą. Mówił, że powinien być z tego dumny, ale nie
jest. Spytałem go więc, jak wpłynęłoby to na jego samopoczucie, gdyby był z tego dumny.
Odpowiedział, że byłoby to wspaniałe uczucie -i jego stan emocjonalny zaczął zmieniać się w
jednej chwili. Pytałem więc dalej:
No dobrze, a z czego jesteś dumny?
Z dzieci. Potrafią zatroszczyć się nie tylko o siebie, ale i o innych. Jestem dumny, że moje dzieci
wyrosły na takich ludzi. To część mojego dziedzictwa. Zaraz po tym zapytałem, jak świadomość,
że dobrze wychował dzieci, wpływa na jego samopoczucie.
I nagle człowiek, który kilka minut wcześniej był przekonany, że jego życie się skończyło, ożył.
Zaczął mówić o tym, jak wspaniała jest dla niego świadomość, że zbudował swoją karierę od zera,
że zwalczył wszystkie kłopoty i problemy już jako młody prawnik, że udowodnił swoim
działaniem możliwość wprowadzenia w życie amerykańskiego mitu. Wtedy spytałem, co
naprawdę go w tej chwili podnieca. Odpowiedział, że rzeczywiście podnieca go fakt, iż obecna
sytuacja daje mu możliwość dokonywania zmian.
Przyszło mu to do głowy po raz pierwszy, a stało się tak dlatego, że zmienił całkowicie swój stan
emocjonalny.
Zapytałem go, kogo kocha i kto kocha jego. Natychmiast zaczął mówić o swojej rodzinie i o tym,
jak jest mu bliska.
Wreszcie zadałem mu pytanie, jakie są dobre strony jego obecnej sytuacji.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

27

A wiesz, że dobrą stroną tego wszystkiego może być fakt, że nie będę musiał przyjeżdżać do
Nowego Jorku? Kocham mój dom w Connecticut i uwielbiam tam przebywać - odpowiedział. – To
może być naprawdę wspaniale spojrzeć na życie innymi oczami.
Stwierdzenie to otworzyło mu oczy na wiele możliwości. Szybko zdecydował, że założy nową
kancelarię prawniczą w Connecticut, w odległości od domu nie większej niż pięć minut jazdy,
wprowadzi syna w interesy, a na Manhattanie zamiast biura utrzymywać będzie mały pokój z
sekretarką automatyczną. Ogarnęło go tak wielkie podniecenie, że postanowił natychmiast szukać
lokalu na nową kancelarię.
W ciągu zaledwie kilku minut siła zawarta w moich pytaniach zdziałała cuda. Oczywiście zasoby
pozwalające mu rozwiązać jego problemy tkwiły w nim już wcześniej, jednak pytania, które sam
sobie zadawał, uniemożliwiały mu dostęp do nich. Pytania te sprawiały, że postrzegał siebie jako
starszego już mężczyznę, który stracił wszystko, co posiadał. Tymczasem życie dało mu
prawdziwy podarunek, ale nie zauważał tej prawdy, dopóki nie zaczął stawiać sobie właściwych
pytań.
Kolejnym narzędziem pozwalającym odmienić życie jest nasza fizjologia. Co to takiego? Pozwolę
sobie teraz ci o tym opowiedzieć...

Lekcja siódma

Witaj!

Większość z nas wie, że nasz stan emocjonalny wpływa na nasz stan fizyczny. Jednak niewielu
zdaje sobie sprawę z faktu, że jest również dokładnie odwrotnie. Jeśli bowiem wykonujemy ruchy
fizycznie, poruszamy też i system emocjonalny. Obydwa te systemy funkcjonują nierozłącznie.
Musimy zrozumieć, że emocje są wytwarzane przez ruch. Sposób, w jaki się poruszamy,
zmienia nasz sposób myślenia, nasze uczucia i nasze zachowania. Ruch wpływa na procesy
biochemiczne zachodzące w naszym organizmie. I to każdy rodzaj ruchu: od ćwiczeń fizycznych
(bieg, podskoki, klaskanie w dłonie) po najmniejsze drgania mięśni twarzy.
Jakie według ciebie wrażenie sprawia człowiek w depresji? Czy ty kiedykolwiek znalazłeś się w
takim stanie? Jak wyglądało wtedy twoje ciało? Czy nie jest prawdą że aby odczuć depresję,
musisz wykorzystać swoje ciało w odpowiedni sposób? Czy wypniesz wtedy pierś, czy też może
się przygarbisz? Odpowiedź jest oczywista, prawda? Czy spuścisz głowę? A wzrok? Jak będziesz
oddychał? Płytko? Stan depresji wiąże się z pewnym wysiłkiem. Wiesz o tym, bo zetknąłeś się z
nim już wcześniej. Każdy z nas się z nim stykał.
Interesujące jest, że chociaż wielu naukowców badało, w jaki sposób emocje mogą wpływać na
ciało, dopiero niedawno zaczęto się interesować, w jaki sposób ciało może wpływać na emocje.
Jeden z badaczy doszedł do wniosku, że ważna jest nie tyle wiedza, iż uśmiechamy się, kiedy
czujemy się dobrze i mamy dobry nastrój, ile wiedza, iż śmiech wyzwala w naszym organizmie
procesy biochemiczne, które sprawiają że czujemy się dobrze i mamy dobry nastrój.
Procesy te zwiększają dopływ krwi do mózgu i zmieniają poziom jego dotlenienia oraz poziom
stymulacji neuroprzekaźników, które odpowiadają za przekazywanie informacji w naszym mózgu.
To samo dzieje się przy innych przejawach mimiki twarzy. Wystarczy, byś przywołał na twarz
wyraz złości, zaskoczenia lub pogardy, abyś natychmiast te uczucia odczuł.
Wiele lat temu jednym z najważniejszych narzędzi, które pozwoliły mi zmienić moje życie, była
zmiana sposobu, w jaki się poruszałem, gestykulowałem i mówiłem. Początkowo myślałem, że to
głupie, jednak odkryłem, że mój nowy sposób poruszania się przesyłał systemowi nerwowemu
informację o tym, czego oczekuję od siebie.
Zmieniło to moje odczucia i nastawienie. Zacząłem myśleć dynamiczniej i podejmować bardziej

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

28

pozytywne i pewniejsze działania. Jednak sekret polegał na tym, że wykonywałem te nowe ruchy
celowo tak długo, aż weszły mi w nawyk. W końcu nie musiałem ich świadomie kontrolować. Nie
musiałem już grać. Nowe ruchy i gesty stały się po prostu nawykowym zachowaniem mojego
umysłu i systemu nerwowego.


Mój nowy sposób poruszania się był po prostu kopiowaniem tego, co zaobserwowałem w
zachowaniu innych, pewnych siebie ludzi. Naśladowałem ich z całą siłą, na jaką było mnie stać.
Pozwoliło mi to spojrzeć na życie w całkiem nowy sposób, a jednocześnie uczyniło mnie bardziej
przekonującym. Dzięki temu mogłem pozytywnie wpływać nie tylko na siebie, ale i na przyjaciół i
współpracowników.
Być może stwierdzenie: „Zmień swój sposób poruszania się, a zmienisz swoje życie"- wydaje ci
się zbyt wielkim uproszczeniem. Jednak to stwierdzenie jest całkowicie prawdziwe. Im bardziej
zmienisz sposób poruszania się, tym większe pociągnie to za sobą zmiany emocji i działań, jakie
podejmujesz. Przyjmij następującą radę: kiedy następnym razem zaczniesz odczuwać frustrację,
poskacz przez chwilę, potrząśnij całym ciałem, weź głęboki oddech, bez żadnego powodu głupio
się uśmiechnij i zadaj sobie kilka pytań: „Co w tym wszystkim wspaniałego? Co jest tu głupie i nie
ma sensu? Co w tym śmiesznego? Czy ten problem będzie miał jakiekolwiek znaczenie za dziesięć
lat?" Zmiana zarówno fizjologii, jak i obiektu skupienia wprowadzi cię w znacznie lepszy stan
umysłu. A nowe spojrzenie pozwoli ci znacznie skuteczniej radzić sobie z tym wszystkim, co cię
trapi.
Czy znasz kogoś, kto porusza się tak, jak ty chciałbyś się poruszać? Czy mógłbyś wzorować się na
kimś z przyjaciół, nauczycieli, aktorów, tancerzy, a może jeszcze na kimś innym? Wyobraź sobie
tę osobę. Nawet jeśli dokładnie nie wiesz, jak porusza się i mówi, może mógłbyś się tego
domyślić?
Wyobraź sobie, że jesteś sportowcem i właśnie wygrałeś najbardziej prestiżowe zawody. Jak byś
się poruszał? Czy szedłbyś zgarbiony, ze zwieszoną głową? Na pewno nie! Twój sprężysty krok i
wyprostowana sylwetka mówiłyby wszystkim wokół: „Jestem najlepszy!" Czy zmieniłoby to twoje
odczucia i postępowanie? Bez wątpienia tak!

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

29

Przekonasz się, że poruszając się w taki sam sposób jak osoba, którą naśladujesz, zaczniesz
doświadczać uczuć takich jak ona. Sprawdź to natychmiast, zanim zaczniesz czytać kolejne strony
tej książki. Wstań i zastanów się nad celem, który chcesz osiągnąć i na który sobie zasługujesz.
Pomyśl o czymś, czego naprawdę pragniesz w swoim życiu. Myśląc o tym, zacznij mieć nadzieję,
że się spełni. Przyjmij taką postawę, jaką zawsze przyjmujesz, kiedy nie jesteś czegoś pewien.
Masz nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, masz nadzieję, że nic się nie popsuje. Jak oddychasz,
kiedy nie jesteś czegoś pewien, kiedy tylko masz nadzieję? Jak wygląda wtedy twoja twarz? Jak
trzymasz ramiona? Gdzie znajduje się środek ciężkości twojego ciała? Co wyobrażasz sobie
wtedy? Czy stają ci przed oczami jednocześnie sukces i porażka? Wypróbuj to. Nie ograniczaj się
wyłącznie do czytania.
Teraz wyobraź sobie, że jesteś zmartwiony. Z rozmysłem zacznij się martwić o swój przyszły cel
tylko przez kilka minut, aby zaobserwować, co dzieje się wtedy z twoim ciałem. Co robisz z
rękami, kiedy się martwisz? Jak zachowują się twoje ramiona? Czy odczuwasz w swoim
organizmie jakieś napięcie? Czy zwalniasz albo wstrzymujesz oddech? Co dzieje się z mięśniami
twarzy? Jak brzmi twój głos, kiedy się martwisz? Co sobie wyobrażasz? Czy przychodzi ci na myśl
wyłącznie najgorszy możliwy scenariusz? Wprowadź się w ten stan właśnie teraz i obserwuj, co
robi twoje ciało, abyś się zmartwił.
A teraz wyprowadź się ze stanu zmartwienia i zacznij być pewnym siebie. W tej chwili pomyśl o
celu, który sobie stawiasz. Oddychaj i ruszaj się tak, jakbyś był całkowicie pewien, że go
osiągniesz. Jaka byłaby postawa twojego ciała, gdybyś nie miał żadnych wątpliwości co do
swojego sukcesu? Jak byś stał? Wyobraź sobie tę sytuację natychmiast. Jaki byłby twój oddech?
Jaki wyraz twarzy przyjąłbyś? Co robisz z rękami, kiedy jesteś zupełnie pewien, że odniesiesz
sukces?
Jaką przyjąłeś postawę? Czy nie różną od postawy w sytuacji zmartwienia i niepewności? Gdzie
znajduje się środek ciężkości ciała? Kiedy jesteś pewien sukcesu, najprawdopodobniej stoisz
mocno i pewnie. Co sobie wyobrażasz? Założę się, że ani przez chwilę nie przychodzi ci do głowy
możliwość porażki.
Jak możesz czuć się w ten właśnie sposób na co dzień? Poszukaj tych, którzy odnieśli już sukces, i
naśladuj ich postawę i pewność siebie. Albo jeszcze lepiej naśladuj swoje własne ruchy i gesty,
które wykonujesz, kiedy jesteś w najlepszej formie. Przekonasz się, że nie jest to zabawa, tylko
sposób na czerpanie z najgłębszych pokładów inteligencji, która wbudowana jest w każdą
cząsteczkę twojego ciała i umysłu. Zasiejesz te same ziarna ruchów i oddechu i zbierzesz te same
plony.
Kiedy spotykasz ludzi, na których chcesz się wzorować, nie ograniczaj się do naśladowania ich
fizjologii, ale też słuchaj ich uważnie. Słuchaj, jakim językiem mówią a poznasz ...

Lekcja ósma

Słownictwo sukcesu

Kilka lat temu uczestniczyłem w spotkaniu, które otworzyło mi oczy na wielką siłę tkwiącą w
słowach. Towarzyszyli mi wtedy dwaj bardzo dobrzy znajomi, a jednocześnie wspólnicy w
interesach. W tracie spotkania odkryliśmy, że jeden z naszych współpracowników usiłuje nas
wykorzystać. Zasmuciło mnie to i chyba nawet rozzłościło.
Jeden z moich towarzyszy był tak wściekły, że aż poczerwieniał na twarzy. Spytałem go więc,
dlaczego pozwala sobie na odczuwanie tak wielkiej złości. „Kiedy jesteś wściekły, stajesz się
mocniejszy, masz siłę do działania, możesz sprawić wszystko" - wysapał z furią.
Drugi z moich towarzyszy siedział spokojnie. Powiedział mi, że „obudziło to poniekąd jego
irytację". Spytałem go więc, jak może powstrzymać złość. „Kiedy się wściekasz, tracisz kontrolę
nad sobą i wtedy wygrywa twój przeciwnik" - usłyszałem w odpowiedzi.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

30

Poniekąd poirytowany. Pomyślałem wtedy, że to najgłupsze słowa, jakie kiedykolwiek słyszałem.
Jak człowiek będący tak dobrym biznesmenem mógł mówić coś tak głupiego i patrzeć na nas z
twarzą pokerzysty? Jednak w rzeczywistości nie była to twarz pozbawiona wyrazu. On niemal z
przyjemnością mówił o tym, co mnie doprowadziłoby do szału! Jego słownictwo z pewnością
wpływało na jego stan -i na mój też, ponieważ wyrażenie: „poniekąd obudziło to moją irytację", w
jakiś przedziwny sposób choć trochę mnie odprężyło.
Postanowiłem więc kiedyś je wypróbować. W jakiś czas później podróżowałem w interesach,
dotarłem do hotelu i okazało się, że nie mają tam dla mnie pokoju. „Proszę wybaczyć, ale im
dłużej tu stoję, tym bardziej dochodzę do wniosku, że mnie to wszystko poniekąd irytuje" -
powiedziałem. Recepcjonista popatrzył na mnie zaskoczony, niezbyt wiedząc, jak zareagować, i
uśmiechnął się wbrew sobie. Nie mogłem nie odpowiedzieć mu uśmiechem.
W ciągu kilku następnych tygodni wielokrotnie próbowałem tego nowego zwrotu. Za każdym
razem przekonywałem się, iż był tak głupi, że potrafił przełamywać moją złość i frustrację, a także
natychmiast osłabiał targające mną emocje.
Jeśli powiesz sobie, że jesteś „zły", „rozwścieczony" albo „zdruzgotany", jakie uczucia to w tobie
wywoła? Jakie będziesz sobie zadawał pytania? Na czym będziesz się koncentrował? Czy
przypadkiem twoje ciśnienie krwi nie rozwali wtedy słupka rtęci w ciśnieniomierzu?
A jeśli zamiast „zły" będziesz „poirytowany"? Zamiast być „pokonanym" znajdziesz się „w
potrzebie"? Zamiast się „wściekać" będziesz „rozzłoszczony"? Jeśli nie będziesz doznawał
„odrzucenia", tylko poczujesz się „źle zrozumiany"? Czy sądzisz, że zacząłbyś czuć się inaczej?
Lepiej w to uwierz!
Być może brzmi to bezsensownie prosto. Niemożliwe, byśmy mogli zmienić nasze odczucia,
zmieniając tylko język, jakim się posługujemy. Jednak słowa naprawdę mają moc zmieniania
naszych uczuć. Właśnie dlatego czujemy się wzruszeni, kiedy wiele lat później słuchamy słów
Martina Luthera Kinga Juniora mówiącego o wielkim śnie czy Johna F. Kennedy'ego mówiącego o
tym, co jeden człowiek może zrobić dla całego narodu. Słowa zmieniają nasze uczucia, jednak
częstokroć nie uświadamiamy sobie ich znaczenia w codziennych rozmowach z innymi i w
rozmowach z samym sobą. Jeszcze rzadziej rozumiemy, w jakim stopniu używane przez nas słowa
w każdym momencie wpływają na nasze myśli i uczucia.
Jeśli na przykład usłyszysz, że niewłaściwie coś zrozumiałeś, w jakiś sposób na to zareagujesz.
Jeśli jednak ktoś ci powie, że się mylisz lub nie masz racji, z pewnością zareagujesz ostrzej.
Natomiast gdy ktoś postawi ci zarzut kłamstwa, twoje myśli i uczucia zmienią się w jednej chwili,
choć wszystkich takich słów można użyć z powodzeniem w tej samej sytuacji.

Czuć się wspaniale

Słowa potrafią też działać na nas odwrotnie. Możesz wzmocnić szczęśliwe odczucia, po prostu
zmieniając sposób, w jaki je opisujesz.
Wpraw się w ekstazę zamiast po prostu czuć się dobrze. Bądź czymś całkowicie pochłonięty,
zamiast się tym po prostu interesować. Zamiast czuć się świetnie, poczuj się cudownie. Nie bądź
tylko zdecydowany. Bądź nie do powstrzymania.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

31

Możesz wzmocnić szczęśliwe odczucia, po prostu zmieniając sposób, w jaki je opisujesz.


Przygotuj się więc do testu słownictwa, jakiego jeszcze nie przechodziłeś. Spośród słów,
używanych przez ciebie dla opisania swojego codziennego życia, wybierz kilka, które sprawiają że
czujesz się koszmarnie. Następnie zastanów się nad słowami, którymi mógłbyś je zastąpić. Jeśli
chcesz, mogą to być słowa śmieszne i głupie. I baw się przy tym dobrze!

Stare obezwładniające słowo

Nowe wzmacniające słowo

jestem głupi

próbowałem coś odkryć


Jestem przekonany, że znalazłeś wiele wspaniałych słów. Aby podrzucić ci kilka pomysłów,
podaję listę słów, które mnie zdarzyło się usłyszeć w ciągu wielu lat:

Negatywne emocje/wyrażenia

Zmieniają się na

jestem zły

Jestem rozczarowany

jestem przygnębiony

wyciszam się, zanim zacznę działać

jestem rozczarowany

czar prysł

jestem zakłopot

any

jestem ostrożny

coś tu śmierdzi

Coś tu dziwnie pachnie

niepowodzenie

nauczka

zagubiłem się

poszukuje czegoś

przerażający

inny


background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

32



Zastanów się teraz nad słowami, które pozwolą ci zwielokrotnić przyjemne doznania. Zmień swoje
dobre słowa na słowa najlepsze!

Stare słowo/zwrot

Nowe wspaniałe słowo/zwrot

interesujące

Zachwycające



Oto kilka przykładów:

Pozytywne słowo/zwrot

Zmienia się na

jestem rozbudzony

mam mnóstwo energii

nieźle

wspaniale

zrobię to z chęcią

nie mogę się przed tym powstrzymać"

miałem szczęście

to prawdziwe błogosławieństwo

dobry

nie może być" lepszy

jesteś okay

jesteś doskonały

szybki

tryskający energią

zdolny

błyskotliwy

smaczny

pyszny


Już teraz zacznij używać nowo wybranych słów. Zadbaj, by czas płynął ci przy tym wartko, a nie
ciągnął się nieznośnie. Jeśli będziesz miał z tym kłopot, odpowiedz na pytanie ...

Lekcja dziewiąta

Postawiono cię pod ścianą?

To przebij ją za pomocą nowej metafory!

„Mój los wisi na włosku."

„Nie mogę przebić się przez ten mur."

„Za chwilę pęknie mi głowa."

„Jestem na rozstajnych drogach."

„Wyczerpałem się do cna."

„Bujam w obłokach."

„Tonę."

„Nie posiadam się ze szczęścia."

„Zabrnąłem w ślepy zaułek."

„Dźwigam na swych ramionach cały świat."

„śycie jest bajką."

Co wspólnego mają te wyrażenia? Wszystkie one są metaforami. Czym jest metafora? Ilekroć
objaśniamy albo komunikujemy jakieś pojęcie, kojarząc je z czymś innym, używamy metafory.
Metafory są jak symbole - stanowią szybki sposób przekazania wielu informacji. Właściwie bez

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

33

przerwy używamy metafor, aby opisać nasze uczucia dotyczące najróżniejszych rzeczy i sytuacji.
„śycie jest bitwą" i „śycie to zabawa" - to dwie metafory i dwa jakże różne sposoby patrzenia na
świat. Co idzie w parze z postrzeganiem życia jako bitwy? Gdybyś opisywał życie w taki właśnie
sposób, najprawdopodobniej wierzyłbyś, że ludzie zawsze ze sobą walczą. Gdybyś jednak wierzył,
że życie to zabawa, pewnie byłbyś przekonany, że ludzie mogą wspaniale spędzać czas razem.

śycie jest grą.

Metafory, które pomagają

Za każdą metaforą kryją się nasze przekonania. Kiedy więc wybierasz jakąś metaforę do
opisania własnej sytuacji, wraz z nią wybierasz przekonania, które ją wspierają. Właśnie
dlatego powinieneś uważnie dobierać słowa, którymi opisujesz swój świat w rozmowach z samym
sobą i innymi.
Martin Sheen i jego żona Janet używają metafor, które szczerze podziwiam. Na przykład ludzkość
jest dla nich, jedną wielką rodziną". Dlatego właśnie okazują głębokie uczucie i troskę nawet
nieznajomym.
Kiedyś Martin opowiedział mi, jak parę lat temu zmieniło się jego życie. Grał wtedy w Czasie
Apokalipsy
. Przedtem postrzegał życie jak coś, czego należy się obawiać. Teraz stanowi ono dla
niego fascynujące wyzwanie. Dlaczego? Jest bowiem przekonany, że życie to tajemnica.
Co zmieniło jego metaforę? Wielkie cierpienie. Zdjęcia do Apokalipsy kręcono w wariackim
tempie w puszczy na Filipinach. Po niespokojnej, prawie bezsennej nocy Martin obudził się i zdał
sobie sprawę, że przechodzi atak serca. Był częściowo sparaliżowany. Spadł z łóżka na ziemię i
tylko dzięki niezłomnej woli udało mu się dotrzeć do drzwi, by wezwać pomoc.
Dzięki wysiłkom aktorów, filmowców, a nawet kaskadera Martin został przetransportowany do
szpitala. Janet natychmiast znalazła się u jego boku. Z każdą chwilą Martin stawał się coraz
słabszy, jednak Janet nie chciała przyjąć do wiadomości, że jego stan jest bardzo ciężki. Wiedziała,
że Martin potrzebuje siły, uśmiechnęła się więc do niego jasno i powiedziała: „To tylko film,
kochanie. To tylko film!" Martin opowiadał mi później, że natychmiast po tych słowach wiedział
już, że uda mu się przeżyć. Nie mógł się roześmiać, ale mógł się uśmiechnąć. A wraz z uśmiechem
zaczęło wracać zdrowie.
Cóż za wspaniała metafora. W filmach ludzie nie umierają naprawdę. W filmie ty możesz
zadecydować, jak potoczą się wydarzenia.
Już słyszę, jak mówisz: „To wszystko wspaniale brzmi, aleja rzeczywiście czuję się, jakbym był
spętany." To świetnie! W takim razie znajdź nóż i przetnij krępujące cię więzy.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

34

Czujesz się, jakby cały świat spoczywał na twoich ramionach? To zdejmij go stamtąd, odłóż gdzieś
na bok i idź do przodu!
Jak opisujesz swój świat? Czy życie jest dla ciebie sprawdzianem? Czy jest walką? A gdyby było
tańcem? Albo grą? A może ogrodem kwietnym?
Gdyby życie było dla ciebie tańcem, co musiałoby to dla ciebie znaczyć? Miałbyś partnera do
tańca i poruszałbyś się z gracją i harmonijnie. A gdyby było grą? Pewnie traktowałbyś je jako
szansę zmierzenia się z innymi ludźmi. śycie miałoby wtedy swoje reguły, byliby zwycięzcy i
pokonani. A gdybyś postrzegał życie jako ogród pełen kwiatów? Wyobraź sobie tylko te cudowne
kolory, wspaniałe zapachy i całe piękno natury! Czy w takim ogrodzie miałbyś z życia więcej
radości?
Jak sądzisz, czego potrzebowałbyś, by dowolnie ukształtować własne życie? Zanim to zrobisz,
musisz się dowiedzieć ...

Lekcja dziesiąta

Jak wyznaczać cele i w ten sposób budować własną przyszłość

Ludzi, którzy odnoszą niezwykłe, pozornie niemożliwe do osiągnięcia sukcesy, często
postrzegamy jako „szczęściarzy", tych, którzy „znaleźli się we właściwym miejscu o właściwym
czasie", albo „urodzonych pod szczęśliwą gwiazdą". Rozmawiałem z wieloma najbardziej znanymi
ludźmi sukcesu na świecie i przekonałem się, że każde z ich niewiarygodnych osiągnięć
rozpoczęło się od tego samego posunięcia: wyznaczenia celu.
Kiedy rozmawiałem z Michaelem Jordanem, spytałem, co odróżnia go od innych koszykarzy.
Chciałem wiedzieć, co pozwoliło mu odnosić tak wielkie sukcesy zarówno indywidualne, jak i
zespołowe. Co uczyniło go najlepszym? Czy był to dar od Boga? Nabyta umiejętność? Jakaś
specjalna strategia? Michael powiedział mi: „Wielu ludzi ma talent od Boga i ja jestem z
pewnością jednym z nich. Jednak przez całe moje życie odróżniał mnie od ludzi wokół fakt, że jak
nikt inny nastawiony byłem na rywalizację. Muszę być najlepszy we wszystkim."
Zastanawiasz się pewnie, podobnie jak ja kiedyś, skąd wzięła się ta nieprzeparta potrzeba
rywalizacji. Otóż jeden z najważniejszych punktów zwrotnych w życiu Michaela miał miejsce, gdy
był on uczniem dziesiątej klasy, kiedy to chwilowa porażka zmobilizowała go, by postawił przed
sobą wielki cel. Większość ludzi nie wie, że Michael Jordan, supergwiazda ligi NBA, ulubieniec
Ameryki, jeden z największych siatkarzy wszechczasów, jako młody chłopak nie utrzymał się w
reprezentacji swojej szkoły średniej.
Tego dnia, kiedy usunięto go z drużyny Piratów w Laney High School, wrócił do domu i płakał
długo w nocy. Po tak silnym rozczarowaniu łatwo byłoby poddać się na zawsze. Jednak Michael
zmienił to bolesne doświadczenie w wielkie pragnienie: postanowił więcej od siebie wymagać, by
osiągnąć wymarzony cel. Podjął prawdziwą niewzruszoną decyzję, która miała ukształtować jego
losy i losy sportu. Postanowił mianowicie zostać nie tylko najlepszym zawodnikiem w drużynie,
ale i najlepszym zawodnikiem na boisku.
Aby to osiągnąć, zrobił tak jak wszyscy inni ludzie sukcesu: wyznaczył sobie cel i natychmiast
podjął działania, aby go zrealizować. Podczas wakacji poprosił o pomoc trenera drużyny szkolnej,
Cliftona Herringa. Każdego ranka o szóstej pan Herring zabierał Michaela swoim samochodem na
boisko i ćwiczył z nim bardzo intensywnie. Mniej więcej w tym samym czasie przyszły siatkarz
urósł do 6 stóp i 2 cali. Tak bardzo chciał osiągnąć to, co zamierzył, że często wisiał na
poprzeczkach w szkolnej sali gimnastycznej wierząc, że jeszcze zwiększy wzrost (dowodzi to, jak
wspaniałe skutki może ci przynieść „rozciąganie się").
Michael ćwiczył codziennie i został wybrany do szkolnej reprezentacji. Udowodnił to, co ponad

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

35

dziesięć lat później mówił o nim trener „Chicago Bulls", Doug Collins: im ciężej pracuje podczas
treningu, tym więcej wydaje się mieć szczęścia podczas gry.
Niektórzy ludzie boją się wyznaczać sobie cele, ponieważ sądzą, że mogą się rozczarować lub
doznać niepowodzenia.
Nie zdają sobie jednak sprawy z faktu, że osiągnięcie celu nie jest nawet w połowie tak ważne, jak
jego wyznaczenie, a następnie podjęcie wszelkich możliwych działań dla jego realizacji.
Wyznaczamy sobie cele po to, aby określić, na czym mamy się skupić, i zmierzać w
wybranym kierunku. Właśnie dlatego fakt, czy osiągamy w końcu nasz cel, czy też nie, jest mało
ważny w porównaniu ze zmianami zachodzącymi w naszej osobowości, kiedy działamy dla
osiągnięcia wyznaczonych celów.
Wybór celu może początkowo wprowadzić jedynie drobne zmiany w twoim życiu. Ale wyobraź
sobie wielki frachtowiec na otwartym morzu. Jeśli kapitan zmieni kurs o kilka zaledwie stopni, nie
będzie to początkowo widoczne. Jednak po kilku godzinach lub kilku dniach ta drobna z pozoru
zmiana kierunku doprowadzi statek do zupełnie innego miejsca przeznaczenia.
Ponad dziesięć lat temu, aby wyjść z dołka, w którym tkwiłem, musiałem wprowadzić wiele zmian
kierunku mojego życia i wyznaczyć sobie wiele celów. Kiedy pracowałem nad ich osiągnięciem
(kondycja fizyczna, budowanie pewności siebie i tak dalej), nauczyłem się czegoś nadzwyczajnie
ważnego: sukces zależy od dawania z siebie wszystkiego - i to nie tylko raz na jakiś czas, ale
nieustannie.
Wszyscy ludzie, którzy odnoszą sukcesy, postanawiają nieprzerwanie się doskonalić. śaden z nich
nie zadowoli się robieniem czegoś po prostu dobrze - zawsze chcą robić wszystko jeszcze lepiej.
Jeśli przyjmiesz za własną tę filozofię ciągłego doskonalenia siebie i innych, którą nazywam
CDSI!

(TM)

, to możesz być pewien, że nie tylko zapewnisz sobie nieprzerwany rozwój w ciągu

całego życia - a to właśnie jest źródłem szczęścia, ale również odniesiesz sukces. Pamiętaj jednak,
że CDSI! nie znaczy, że robisz wszystko perfekcyjnie. Nie oznacza też, że wszystko zmieni się w
twoim życiu na lepsze w jednej chwili. Największe sukcesy odnoszą ci, którzy rozumieją wielką
siłę „strategii małych kęsów", którzy nie próbują ugryźć więcej, niż potrafią przełknąć za jednym
razem. Ludzie ci dzielą wyznaczony sobie cel na małe kawałki, cele pośrednie, które mogą
osiągnąć i które doprowadzą ich do celu ostatecznego. Nie wystarczy jednak tylko wyznaczenie
sobie celów pośrednich. Musisz uczcić postawienie każdego z tych małych kroków. Doda ci to sił i
wyrobi w tobie nawyki, które w końcu zmienią twoje marzenia w rzeczywistość.
Oczywiste jest, że tysiącmilowa podróż zaczyna się zawsze od postawienia pierwszego kroku.
Często jednak zapominamy o tym, gdy przychodzi do wyznaczania sobie celów.

Aby wyjść z dołka, musisz wytyczyć sobie wiele celów.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

36

Kiedy ostatnim razem pochwaliłeś sam siebie za postawienie drobnego kroku w kierunku celu,
który chcesz osiągnąć? Wiele lat temu nie czekałem, aż zgubię całe trzydzieści osiem funtów, aby
się nagrodzić. Na początku odsunięcie od siebie talerza zjedzeniem było wielkim osiągnięciem!
Jeśli na przykład porozmawiasz dzisiaj z pięcioma osobami na temat decyzji, którą chcesz podjąć
w sprawie własnej kariery, i od każdej z tych osób uzyskasz informacje, które ci pomogą osiągnąć
cel, uczynisz pięć kroków naprzód. Nawet jeśli nie podejmiesz tej decyzji już dzisiaj, będziesz
zmierzał w pożądanym kierunku. Pamiętaj, że to, co robiłeś w przeszłości, nie determinuje tego, co
zrobisz w przyszłości.
Jak mówi znane powiedzenie, ty jesteś panem swojego losu, kapitanem swojej duszy. Wszystko
zależy od ciebie. Nie zwlekaj z wyznaczeniem sobie celu. Zacznij zmieniać kurs swojego
frachtowca już teraz, ponieważ niedaleko przed tobą czeka twoja własna przyszłość.

Przyszłość, o którą warto walczyć

Co sprawia, że pewni ludzie, choć boją się i czują się załamani, chcą działać? Dlaczego niektóre
jednostki pokonują niewiarygodnie wielkie przeszkody na swojej drodze? Jak udaje im się raz za
razem odbijać od czegoś, co inni nazywają dnem klęski?
Mają oni przyszłość, o którą warto walczyć - kuszącą przyszłość.
Weź za przykład mojego przyjaciela W. Mitchella. W strasznym wypadku motocyklowym uległ
ciężkiemu poparzeniu; objęło ono dwie trzecie jego ciała. Kiedy leżał w szpitalu, zastanawiał się
nad sposobami, które pozwoliłyby mu bez względu na wszystko pomagać ludziom wokół. Chociaż
jego twarz była jedną wielką raną wierzył, że jego uśmiech rozjaśni innym świat. Więc się
uśmiechał. Wierzył, że potrafi pomóc innym. Mógł ich wysłuchać i pocieszyć. Więc słuchał.
Kilka lat później uległ kolejnemu wypadkowi. Tym razem był to wypadek lotniczy, skutkiem
którego został sparaliżowany od pasa w dół. Czy się poddał? Nie. W szpitalu pracowała piękna
pielęgniarka. „Jak mogę się z nią umówić?" - zadał sobie pytanie. Koledzy mówili mu, że chyba
oszalał. Może i zgadzał się z nimi w skrytości ducha. Jednak nie porzucił marzeń.
W. Mitchell w tej pięknej kobiecie widział swoją przyszłość. Użył swojego inteligencji, wielkiego
ducha i wspaniałej osobowości i w końcu się z nią ożenił. Większość ludzi na jego miejscu nawet
nie podjęłaby próby. On jednak sięgnął do gwiazd - i na zawsze zmienił swoje życie.
Jak stworzył sobie wymarzoną przyszłość? Wyznaczył cele, które daleko wykraczały poza to, co
mógłby osiągnąć. Podjął decyzję, że bez względu na wszystko zrealizuje swoje zamierzenia.
Uwierzył w siebie, dzieląc swój cel na cele pośrednie, małe kroki, które mógł stawiać codziennie,
zanim stało się możliwe bardziej dynamiczne posunięcie naprzód. Jeśli stawiasz przed sobą
prawdziwie inspirujący cel, uwalniasz w sobie siłę, która pozwala ci osiągnąć o wiele więcej, niż
inni uznaliby za możliwe w twoim wypadku. Dajesz sobie niewiarygodnie wielką szansę rozwoju.

„Zwycięstwo zaczyna się na starcie. "

Stare powiedzenie

Kto z nas nie zna ludzi, którzy wydają się nieustannie zagubieni we mgle niepewności. Idą raz w
jedną raz w drugą stronę, próbują jednego i niebawem zabierają się za następne. Wchodzą na jakąś
drogę, idą nią przez chwilę i zaraz zaczynają kroczyć w przeciwnym kierunku. Dlaczego? Po
prostu nie wiedzą czego chcą. Nie możesz trafić w cel, jeśli nie wiesz, co nim jest.
Musisz więc zacząć marzyć. Jednak jest absolutnie niezbędne, abyś to robił z pełnym skupieniem
i koncentracją. Jeśli ograniczysz się tylko do przeczytania tej książki, nie przyniesie ci ona wiele
dobrego. Musisz przelać swoje marzenia na papier.
Usiądź wygodnie gdzieś, gdzie czujesz się bezpiecznie i swobodnie. Poświęć co najmniej pół
godziny na odkrycie, czego oczekujesz od życia, co chcesz mu dać, czym dzielić się z innymi i co
stworzyć. Może to być najcenniejsze trzydzieści minut w całym twoim życiu! Nauczysz się
wyznaczać sobie cele i określać rezultaty własnych działań. Wytyczysz mapę dróg, którymi
będziesz kroczyć przez życie. Przemyślisz, dokąd chcesz dojść i co spodziewasz się tam znaleźć.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

37

Pozwól jednak, że zacznę od ostrzeżenia: nie ma potrzeby określać granic tego, co możliwe.
Co zrobiłbyś, gdybyś wiedział, że na pewno ci się uda? Zastanów się nad tym pytaniem przez
chwilę. Gdybyś był całkowicie pewien sukcesu, jakie podjąłbyś działania?
Bądź dokładny. Im bardziej szczegółowa będzie twoja odpowiedź, tym więcej zyskujesz siły, aby
osiągnąć zamierzone rezultaty. Kiedy będziesz tworzył swoją listę, z pewnością znajdą się na niej
rzeczy, o których myślałeś od lat. Będą też i takie, które wcześniej nawet nie przyszłyby ci do
głowy. Musisz jednak zdecydować, czego chcesz, ponieważ od tego zależy, co osiągniesz. Zanim
cokolwiek zdarzy się na świecie, musi najpierw zdarzyć się w twoim umyśle.

śadnych ograniczeń!

Na końcu tej książki znajdziesz kilka nie zadrukowanych kartek. Wspaniale nadadzą się do
wyznaczania celów. Zacznijmy więc:

1. Wyobraź sobie, że są święta, czas dawania i otrzymywania wspaniałych prezentów.

Nie hamuj wyobraźni! Zapisz wszystkie swoje marzenia, co chciałbyś zrobić, co chcesz mieć,
kim chciałbyś być i co dać innym. Wyobraź sobie uczucia, ludzi i miejsca, które chciałbyś uczynić
częścią własnego życia. Zrób to już teraz, chwyć ołówek i zacznij pisać. Nie próbuj zastanawiać
się, w jaki sposób to osiągniesz. Po prostu zapisz swoje marzenia. Nie ma żadnych ograniczeń.

2. Przeczytaj teraz swoją listę i oceń, kiedy spodziewasz się osiągnięcia każdego z tych

celów: sześć miesięcy, rok, pięć lat, dziesięć lat, dwadzieścia lat. Określenie czasu, jaki
wyznaczysz sobie na działanie, bardzo ci pomoże.
Zauważ, jak skonstruowana jest twoja lista. Niektórzy ludzie przekonują się, że ich lista składa się
w większości z rzeczy, które chcą mieć zaraz. Inni dowiadują się, że ich marzenia są odległe w
czasie, umiejscowione w jakimś idealnym świecie samych sukcesów i całkowitego spełnienia.
Jednak przejście nawet tysiąca mil musi zacząć się od postawienia pierwszego kroku. Świadomość
tego pierwszego kroku jest równie ważna jak ostatnie kroki.

3. Po wyznaczeniu sobie terminu osiągnięcia każdego celu wyznacz cztery cele,

możliwe do osiągnięcia jeszcze w tym roku. Wybierz te, na których najbardziej ci zależy, których
spełnienie przyniesie ci największą satysfakcję. Na kolejnej kartce zapisz je ponownie i wyjaśnij,
dlaczego osiągniesz je bez względu na wszystko. Odpowiedź na pytanie, dlaczego coś zrobisz,
jest o wiele ważniejsza od odpowiedzi na pytanie jak tego dokonasz. Jeśli masz dość przekonujące
dlaczego, zawsze odpowiesz na pytanie jak.
Pomyśl nie tylko o sobie, ale i o innych w twoim życiu. W jaki sposób twoja rodzina i przyjaciele
skorzystają na tym, że osiągniesz swój cel? Jeśli znajdziesz dość powodów, by coś zrobić, potrafisz
zrobić dosłownie wszystko.

4. Po wykonaniu powyższego opisz, jakim człowiekiem będziesz musiał się stać, aby

osiągnąć wyznaczone cele. Czy będzie to wymagało więcej uczucia, czy więcej zdecydowania?
Czy będziesz musiał wrócić do szkoły? Jeśli na przykład będziesz chciał zostać nauczycielem,
opisz cechy osoby, która posiada kwalifikacje, by wpływać na życie innych.

Ćwicz umysł

Jedna z reguł, którymi kieruję się w życiu, brzmi: Ilekroć wyznaczasz cel, natychmiast podejmij
działania, by go wesprzeć. W. Mitchell, kiedy pod jął swoją decyzję o pomaganiu innym, zaczął
od uśmiechu. Później od zaproszenia swojej przyszłej żony na randkę.
Ale przecież ich romans nie rozwinął się z dnia na dzień. Również i w twoim wypadku postępy
pojawią się stopniowo. Gdybyś był swoim najlepszym przyjacielem, nie krytykowałbyś się za to,
że nie osiągnąłeś wyznaczonego celu w jednej chwili, prawda?
I wreszcie pamiętaj ćwiczyć umysł, abyś wiedział, że twój cel jest czymś rzeczywistym:
dwa razy dziennie pomyśl przez kilka minut o swoim celu;
wyobrażaj sobie, że już go osiągnąłeś. Poczuj przyjemność, dumę i podniecenie płynące z tego
spełnienia. Zobacz i usłysz to wszystko w każdym wspaniałym szczególe!

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

38

To fantastyczne uczucie, prawda?
Czy wierzysz w to wszystko? Tak? Nie? Tylko trochę? Chciałbym ci udowodnić, że to prawda, że
to rzeczywiście działa. Wymyśliłem więc rodzaj gry. Jeśli zgodzisz się, by w niej uczestniczyć -
jeśli zgodzisz się z całą stanowczością stawić czoło wszystkim przeciwnościom - zdobyta nagroda
przewyższy wszystkie twoje oczekiwania.
Czy jesteś gotów? Podejmij więc...

Lekcja jedenasta

Dziesięciodniowe wyzwanie

Jeśli miałbyś skorzystać tylko z jednego spośród przekazywanych ci w tej książce narzędzi, niech
będzie to właśnie dziesięciodniowe wyzwanie! To ćwiczenie odmieniło całe moje życie. W jaki
sposób?

Umożliwiło mi ono przejęcie kontroli nad moim umysłem, nie pozwalając na

negatywne myśli.
A więc jesteś gotów? Oto reguły gry:

1. W ciągu najbliższych dziesięciu dni nie dopuszczaj do siebie żadnych smętnych myśli ani
odczuć, żadnych obezwładniających pytań, słów ani metafor.
2. Kiedy złapiesz się na tym, że koncentrujesz się na czymkolwiek negatywnym - a z pewnością
tak będzie - natychmiast zacznij zadawać sobie pytania, które postawiacie na lepszej pozycji.
Zacznij od zadawania sobie pytań w sytuacji problemowej (strona 58).
3. Każdego ranka tuż po przebudzeniu zadawaj sobie pytania poranne (strona 59). Tuż przed
zaśnięciem zadawaj sobie pytania wieczorne (strona 60). To w cudowny wręcz sposób pomoże ci
poczuć się dobrze.
4. Przez najbliższe dziesięć dni skupiaj się wyłącznie na rozwiązaniach, a nie na problemach.
5. Jeśli złapiesz się na bezproduktywnych myślach, pytaniach lub uczuciach, nie potępiaj się za to.
Po prostu natychmiast je zmień. Gdybyś jednak mimo wszystko miał skupiać się na czymś
negatywnym przez czas dłuższy niż pięć minut, musisz odczekać do kolejnego ranka i zacząć
dziesięciodniowy cykl.

Już od dzisiaj zacznij używać wszystkich narzędzi, które przekazuje ci ta książka, abyś w ciągu

najbliższych dziesięciu dni nie dopuszczał do siebie żadnych niszczących myśli ani emocji.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

39

Celem tego ćwiczenia jest dziesięć kolejnych dni bez żadnych negatywnych myśli. Ilekroć
zaczniesz koncentrować się na czymkolwiek negatywnym, musisz zacząć całe ćwiczenie od nowa,
bez względu na liczbę dni, w ciągu których wcześniej udawało ci się sprostać dziesięciodniowemu
wyzwaniu.
Chcę, abyś wiedział, że siła dziesięciodniowego wyzwania jest naprawdę wielka. Jeśli mu
sprostasz, w twoim życiu pojawi się cała parada korzyści, które nie ustaną wraz z zakończeniem
ćwiczenia. Oto tylko niektóre z nich:
1. Dostrzeżesz wszystkie nawyki, które cię wstrzymują.
2. Twój umysł zacznie szukać umacniających cię możliwości.
3. Zyskasz nieprawdopodobne wręcz poczucie pewności, kiedy przekonasz się, że możesz
odmienić swoje życie.
4. Wytworzysz w sobie nowe oczekiwania, nowe nawyki i nowe standardy, które pomogą ci
rozwinąć się i coraz bardziej cieszyć się życiem.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

Witaj w świecie tych,

którzy troszczą się o innych!

Kiedy pierwszy raz podjąłem dziesięciodniowe wyzwanie, trwało to zaledwie dwa dni! Jednak
ponieważ postanowiłem wymagać od siebie więcej i próbować tak długo, aż odniosę sukces, stało
się ono dla mnie doświadczeniem, które zmieniło całe moje życie. Wiem więc, że dzięki odrobinie
wytrwałości może ono dać ci tyle wolności, ile dało mnie.
Chciałbym teraz rzucić ci zupełnie inne wyzwanie lub może lepiej: zaproszenie.
Zaczęliśmy nasze spotkanie w tej książce od stwierdzenia, że najlepszym sposobem
rozwiązywania naszych własnych problemów, sposobem na stworzenie sobie szczęścia, jest
ofiarowanie pomocy komuś innemu, kto znajduje się w sytuacji gorszej niż nasza. Kiedy ludzie
mówią mi, jak trudne jest życie, jak olbrzymie i niemożliwe do rozwiązania są ich problemy,
przede wszystkim pomagam im przerwać ten negatywny wzorzec myślenia. Proszę ich, by na
dzień lub dwa zapomnieli o swoich problemach, poszukali kogoś, kto znalazł się w trudniejszej niż
oni sytuacji, {pomogli mu poczuć się choć trochę lepiej. Ta rada spotyka się często ze spojrzeniem,
które mówi: „Nie znajdę nikogo, kto miałby większe problemy niż ja." Ale to oczywiście nigdy nie
jest prawda. Jeśli straciłeś pracę, poszukaj małżeństwa, które straciło dziecko. Jeśli ledwie możesz
związać koniec z końcem, znajdź tych, którzy bez dachu nad głową, z trudem potrafią przeżyć do
następnego dnia. Jeśli rozpaczasz, że nie dostałeś awansu w pracy, popatrz na tych, którzy chronią
się przed zimnem i deszczem, a od całkowitego głodu ratują ich jedynie posiłki w kuchniach dla
bezdomnych. Wtedy zrozumiesz, ile masz w życiu szczęścia.
Najprawdopodobniej jest więcej ludzi z problemami znacznie poważniejszymi od twoich.
Udzielenie im pomocy pomoże również tobie, i to na co najmniej dwa sposoby: (1) Nabierzesz
dystansu do własnych problemów. Ciężar, który dźwigasz, pewnie wyda się lżejszy. Zrozumiesz,
że zawsze jest sposób, by zmienić coś na lepsze. (2) Nawet jeśli nie „rozwiążesz" swojego
problemu, nawet jeśli wszystkim, co zrobisz, będzie niesienie otuchy komuś innemu, nauczysz się,
że nie można dać komuś czegoś, nie otrzymując w zamian wielokrotnie więcej. Nie mówię tu o
wynagrodzeniu za twoją pomoc. Nagrodą, o której myślę, jest dotarcie do najgłębszej z ludzkich
potrzeb: potrzeby wkładu w życie innych. Dając coś innym bez oczekiwania czegokolwiek od
nich, doznasz największej dostępnej człowiekowi radości i spełnienia.
Jak więc masz to zrobić? Czy to trudne? Nic podobnego! W ciągu najbliższych dwudziestu
czterech godzin - a co najwyżej w ciągu najbliższego tygodnia - daj komuś zupełnie nieznajomemu
„trochę" wsparcia, udziel mu „niewielkiej" pomocy. Może już jutro będziesz mógł sprawdzić adres
jakiegoś domu starców albo szpitala. W drodze z pracy do domu, zamiast stać w korkach, mógłbyś
wpaść tam na chwilę, zapytać personel, komu z pacjentów od dawna nie składano żadnych wizyt.
A może spotkasz się z kimś, kto nie ma rodziny. Kiedy przedstawisz się temu komuś, przywitaj się
szerokim uśmiechem. A jeśli on będzie tak samo szczęśliwy z powodu twojej wizyty jak ty,
uściskaj go serdecznie. Spędźcie razem kilka godzin, po prostu rozmawiając, Dowiedz się, kim
jest, co robił i robi w swoim życiu. Jak sądzisz, w jaki sposób pomogłoby to samotnej duszy,
gdyby zainteresował się nią ktoś całkiem nieznajomy? W jaki sposób pomogłoby to tobie?
Skorzystałbyś na tym w co najmniej jeden sposób: przypomniałbyś sobie, kim jesteś i o co
naprawdę chodzi w twoim życiu. Zaspokoiłbyś najszlachetniejszą i najważniejszą ludzką potrzebę
-potrzebę więzi z innymi ludźmi. Odmieni cię to całkowicie. Nie żałuj więc swojego czasu ... i
podaruj sobie to, co przychodzi tylko do tych, którzy dają nie oczekując niczego w zamian.
Teraz, kiedy nasz wspólny czas dobiega końca, chciałbym poprosić cię o przysługę. Obiecaj mi, że
zadbasz o siebie. Im będziesz szczęśliwszy, tym hojniej będziesz mógł dać innym. Albo jeszcze
lepiej, zrób coś więcej, niż trzeba, by o siebie dobrze dbać. Stwórz sobie niezwykłe życie - dodaj
do zwykłego odrobinę miłości, zaangażowania i poświęcenia.

background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

41

I napisz, proszę, by mi opowiedzieć, co w tej książce pomogło ci odmienić życie własne i innych.
Z niecierpliwością będę czekał na dzień, kiedy być może się spotkamy.

„Niech droga wychodzi ci na spotkanie. Niech wiatry zawsze wieją w plecy.
Niech słońce ogrzewa ci twarz swoim ciepłem. Niech deszcze łagodnie roszą
twoje poła i - dopóki znów się nie spotkamy - niech Bóg osłania cię swoimi dłońmi."

Stare irlandzkie błogosławieństwo

Do zobaczenia i niech cię Bóg błogosławi!

Anthony Robbins


background image

Anthony Robbins LISTY OD PRZYJACIELA

Epilog

Więcej o poruszanych tu problemach znajdziesz w bestsellerze Anthony'ego Robbinsa Obudź w
sobie olbrzyma.
Zwróć szczególnie uwagę na następujące rozdziały:

Decyzje: Droga ku potędze
S
ystemy przekonań: Siła tworzenia i siła niszczenia
Jak zdobyć to, czego chcesz
Odpowiedzią są pytania
Słownictwo sukcesu
Przetnij zasieki, zburz mury, zerwij więzy i tanecznym krokiem zmierzaj do sukcesu: Siła metafor
Cudowna obsesja - jak stworzyć nieodpartą przyszłość
Dziesięciodniowe wyzwanie

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak zmienić sposób odżywiania się i zyskać przy tym energię,
przeczytaj, proszę, rozdział dziesiąty {Energia - paliwo doskonałości) książki Anthony'ego
Robbinsa Nasza moc bez granic.

Słowo o autorze

Anthony Robbins poświęcił ponad połowę swojego życia, pomagając innym ludziom odkryć i
rozwinąć tkwiące w nich wyjątkowe siły i zdolności. Uważany za czołową postać w nauce o
psychologii zmian, Robbins jest twórcą i prezesem zarządu Anthony Robbins Companies,
organizacji zajmujących się badaniem problemów bezpośrednio związanych z rozwojem ludzkiej
osobowości, a także pomocą ludziom w osiąganiu osobistej i zawodowej doskonałości.
Anthony Robbins to jeden z najwyżej cenionych doradców szefów takich firm, jak IBM, AT&T,
American Express, McDonnell-Douglas, a także Armii Stanów Zjednoczonych. Ściśle
współpracuje z zespołami trenerskimi zawodowych drużyn sportowych, potęg tej miary co Los
Angeles Dodgers, Los Angeles Kings, oraz sportowcami, którzy zdobywali olimpijskie laury. Jest
doradcą wielu największych postaci na scenie polityki i biznesu, a także głównym konsultantem
władz czwartego co do wielkości miasta Anglii, Sheffield.
Wielką pasję Robbinsa stanowi ulepszanie świata poprzez pomaganie pojedynczym ludziom w
osiąganiu ich celów - od polepszenia relacji rodzinnych, poprzez pozbycie się problemów
emocjonalnych bądź finansowych, po przyczynianie się do poprawy losu całych społeczności.
Przez lata poświęcał własną energię i pieniądze najbardziej potrzebującym, a w roku 1991 założył
organizację charytatywną, by wspierać najuboższe dzieci, bezdomnych, starców i więźniów.
Anthony Robbins ma trzydzieści pięć lat. Mieszka z żoną i dziećmi w Del Mar w Kalifornii.

background image

Fundacja Anthony'ego Robbinsa

Fundacja Anthony'ego Robbinsa jest instytucją charytatywną powołaną po to, by polepszyć jakość
życia dzieci, ludzi bezdomnych, więźniów i starców. Fundacja dostarcza tym ważnym członkom
naszego społeczeństwa inspiracji, wykształcenia oraz szkolenia służącego ich rozwojowi.

Spełnienie marzeń

Fundacja jest spełnieniem marzeń życiowych Antiiony'ego Robbinsa. Od osiemnastego roku życia
zajmował się działalnością filantropijną. Udzielał się w Armii Zbawienia w nowojorskich
dzielnicach południowego Bronxu i Brooklynu. Pracował wśród bezdomnych na Hawajach i w
okolicach San Diego. (Robbins ma też swój osobisty wkład w powołanie agencji świadczeń
socjalnych San Diego's North County.)

Stypendium dla mistrzów doskonałości

Jedną z najwspanialszych form działalności Fundacji jest program stypendiów dla mistrzów
doskonałości. W 1991 roku Anthony Robbins odwiedził pewną szkołę podstawową w Houston w
Teksasie. Tak bardzo ujęli go wtedy jej uczniowie i nauczyciele, że zobowiązał się pokrywać
całkowite koszty kształcenia wszystkich tych uczniów klasy piątej (skończą oni szkołę średnią w
1999 roku), którzy utrzymają średnią ocen cztery, będą się zachowywać zgodnie z zasadami
doskonałości osobistej i naukowej oraz poświęcą około czterdziestu trzech godzin rocznie na
pomoc innym. Wdzięczni uczniowie postanowili pomagać sami sobie - nie tylko w nauce. Pracują
jako ochotnicy w szpitalach, domach pomocy i schroniskach dla bezdomnych oraz biorą udział w
wielu przedsięwzięciach filantropijnych.

The „Basket Brigade"

Dla upamiętnienia szczodrości amerykańskiego społeczeństwa dzięki której rodzina jego godnie
uczciła Święto Dziękczynienia, kiedy miał on jedenaście lat, Anthony Robbins co roku w dniu tego
święta razem z rodziną i przyjaciółmi obdarzał tych, którzy tego najbardziej potrzebowali. Od
założenia Fundacji w 1991 roku -jednym z jej największych osiągnięć było to, że potrafiła zmienić
tę tradycję Robbinsa w ogólnokrajowy ruch zwany „brygadą koszykową". Dzięki wysiłkom wielu
ochotników brygada dostarcza pożywienie, ubranie i inne dobra ludziom w potrzebie. Tylko w
1993 roku „brygada koszykowa" dotarła do stu tysięcy rodzin w ponad czterystu społecznościach
lokalnych całych Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Wezwanie

śycie jest darem i ci z nas, którzy mają odpowiednie uzdolnienia, muszą pamiętać, że winniśmy
coś z tego zwrócić innym. Twoja pomoc, zarówno finansowa, jak i bezpośrednia, może przyczynić
się do zmiany na lepsze. Proszę, przyłącz się do nas i zobowiąż do pomagania tym, którym
zabrakło szczęścia, by w pełni korzystać z życia.
Zadania Fundacji wypełniane są poprzez programy opisane powyżej i wiele innych działań. Ci,
którzy chcieliby uzyskać więcej informacji na temat Fundacji, mogą napisać na adres:

The Anthony Robbins Foundation

,

9191 Towne Centrę Drive,

Suitę 600

San Diego, California 92122.

Telefon 800-554-0619.

Fundacja Anthony'ego Robbinsajest instytucją niedochodową zwolnioną od podatków.

Świadczenia na jej rzecz mogą być potrącone od podatków.

background image

44

O przedsiębiorstwach Anthony'ego Robbinsa

Anthony Robbins Companies to grupa kilkunastu przedsiębiorstw, które łączy wspólny cel:
wszystkie one pomagają podnieść jakość życia jednostkom i organizacjom, prawdziwie sobie na to
zasługującym. Dzięki oferowanym najnowszym technikom kierowania ludzkimi zachowaniami i
emocjami, ARC pozwalają ludziom odkryć i wykorzystać siłę, tkwiącą w nieograniczonych
możliwościach wyboru. Poniższa lista obejmuje niektóre tylko przedsiębiorstwa, mogące służyć
pomocą tobie i twojemu przedsiębiorstwu. Pełną listę i obszerniejsze informacje uzyskasz
telefonicznie: (800) 445-8183.

Robbins Research International, Inc.

To badawcze i rynkowe ramię przedsiębiorstw Anthony'ego Robbinsa przeprowadza seminaria dla
jednostek i przedsiębiorstw na całym świecie. Tematy seminariów obejmują podnoszenie
sprawności działania, mistrzostwo finansowe, techniki negocjacji oraz restrukturyzację
przedsiębiorstwa.
Jedną z najpopularniejszych form szkolenia oferowanych przez RRI jest działający cały rok
Uniwersytet Mistrzostwa. Ten trzyczęściowy kurs przekazujący wiedzę, która wybiega w
dwudziesty pierwszy wiek, prowadzony jest przez nauczycieli o najwyższych kwalifikacjach w
najbardziej ekskluzywnych miejscach na całym świecie. Wśród wykła dowców znajdują się
generał Norman Schwarzkopf (przywództwo), dr Deepak Chopra (zdrowie fizyczne i psychiczne),
Peter Lynch i Sir John Templeton (finanse). Słuchaczami Uniwersytetu byli już mieszkańcy
czterdziestu dwóch krajów.

Anthony Robbins & Associates

Ta sieć franchisingu i dystrybucji organizuje seminaria multimedialne zarówno dla małych grup
uczestników, jak i dla zespołów przedsiębiorców w całym świecie.
Uczestnictwo w tej sieci dystrybucyjnej stwarza ci możliwość odgrywania przewodniej roli w
rozwoju i doskonaleniu zawodowym członków twego środowiska. Anthony Robbins & Associates
dostarcza materiały szkoleniowe i wizualne oraz stałą pomoc w rozwijaniu przedsiębiorczości w
istotny sposób odmieniającej życie twoje i innych.

Robbins Success Systems (™)

Robbins Success Systems (RSS) zaopatruje członków korporacji Fortune 1000 w specjalnie
dostosowane do ich potrzeb systemy zarządzania oraz szkolenia w zakresie komunikowania się i
pracy zespołowej. Działanie zespołu RSS obejmuje wstępną ocenę sytuacji, przeszkolenie oraz
ocenę po wprowadzeniu programu i późniejszą pomoc. Programy RSS, dostosowane za każdym
razem do indywidualnych potrzeb odbiorcy, stają się katalizatorami stałego i nie wygasającego
polepszania jakości życia pracowników przedsiębiorstw na całym świecie.

Fortune Practice Management

Agencja ta świadczy usługi w pełnym zakresie dla pracowników służby zdrowia, dostarczając im
strategii i wsparcia w działaniach skierowanych na poprawę jakości i zyskowności prowadzonej
przez nich praktyki. Fortune Practice Management skupia się na dokonaniu istotnej zmiany w
jakości usług leczniczych i w jakości życia swych klientów.

Tony Robbins Productions

Tony Robbins Productions to przedsiębiorstwo produkujące programy telewizyjne, którego
głównym celem jest opracowanie najwyższej jakości marketingowych „infomercjali", nadawanych
w ogólnokrajowych programach telewizyjnych. TRP współuczestniczyło w opracowaniu wielu z
najwyżej ocenianych materiałów reklamowych. Specjalizuje się w dostosowaniu programów
reklamowych do szczególnych wymagań różnych kręgów odbiorców.

background image

Namale Plantation Resort

Od wielu lat rodzina Robbinsów wyjeżdża na wyspę Fidżi, cudownie kolorową krainę, dla której
mieszkańców najwyższą wartością jest szczęście. Teraz i ty możesz zatrzymać się w prywatnym
raju Robbinsów, słynnym uzdrowisku Namale Plantation Resort. Czekają na ciebie pierwotne,
nieskalane plaże, rafy koralowe, gejzery i wodospady. Możesz się wylegiwać na piasku, oddawać
nurkowaniu, nartom wodnym, jeździectwu, grze w tenisa, koszykówkę i siatkówkę. Możesz
ochłodzić swe ciało strumieniami wody z wodospadów, słuchać muzyki i cieszyć się gościnnością
pełnych serdeczności mieszkańców wyspy.
Tylko dwadzieścia osób może jednocześnie korzystać z tego cudownego, tropikalnego zakątka. Po
pobycie na Namale zmieni się całkowicie twój obraz świata i na siebie samego będziesz patrzeć
innym spojrzeniem. Jeśli chciałbyś się tam wybrać, zatelefonuj pod numer 011-679-850-435 bądź
też skontaktuj się z którymś z biur podróży w sprawie bliższych informacji i zarezerwowania sobie
miejsc.
Pełną listę usług świadczonych przez Anthony Robbins Companies uzyskasz, telefonując pod
numer (800) 445-8183.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Listy Od Przyjaciela Anthony Robbins
Listy od św. Pawła, Wycieczki szkolne i kolonie
listy od zajączka
Biblia - listy od i do
Listy od św. Pawła, Wycieczki szkolne i kolonie
Tygrys & Smok 13 Podarunek od przyjaciół
odpowiedzi do zadan z listy 1 od 1 do 3
MOŻESZ SAM(A) OTRZYMYWAĆ LISTY OD PROF MAJEWSKIEJ
Robbins Anthony Olbrzymie kroki (365lekcji)
Listy od Boga
Od Przyjaciela 2
Przyjaźń jest jak dwukierunkowa ulica, S E N T E N C J E, E- MAILE OD PANA BOGA
Plakat WALBRZYCH GL Przyjazdy wazny od 2013 12 15 do 2014 03 08
02 Przyjaciel od zaraz (2)

więcej podobnych podstron