background image

Rozdział XIV 

 

„Miłość jest jak narkotyk………” 

 

Obudziłam się w silnych ramionach mężczyzny którego kochałam. Tak…właśnie tak mogę już 
powiedzied o Chrisie. Jest niezwykły, czuły, opiekuoczy. 
-Witaj Królewno-cmoknął mnie w czoło-Obudziłem Cię?- spojrzałam na niego zdziwiona, że 
niby czym miał mnie obudzid lecz spostrzegłam, że w drugiej ręce trzyma świeżą gazetę. 
-Nie, sama się obudziłam -ziewnęłam-Byłeś już na zakupach?- wskazałam podbródkiem 
gazetę. 
-Nie ruszałem się z miejsca. Tessa przyniosła, moja gospodyni- wyjaśnił-To co wstajemy na 
śniadanie? 
-Oczywiście-podniosłam się z łóżka i zaczęłam szukad szlafroka-Nie masz dziś dyżuru?-
spojrzałam na Chrisa 
-Mam nocny ale nie wiem czy będę w stanie Cię zostawid tak-chwycił mnie mocno w ramiona 
i zaczął całowad 
-Jeśli tak stawiasz sprawę-zaśmiałam się 
Po chwili pieszczot i założeniu czegoś na siebie poszliśmy do kuchni. Czekały już na nas 
świeże i ciepłe rogale, masełko ,nutella i  dżem. Wciągnęłam w nozdrza zapach parzonej 
kawy i uśmiechnęłam się błogo. 
-Coś jeszcze podad paostwu?- zapytała Tessa 
-Ja dziękuję ,a Ty Skarbie? -zwrócił się do mnie Chris 
-Też dziękuję-uśmiechnęła się w jej stronę. 
Po posiłku postanowiliśmy wybrad się na całe popołudnie do Greenwich gdzie zwiedzimy 
Obserwatorium Królewskie a później urządzimy sobie gdzieś piknik. Z resztą pogoda na takie 
wyprawy była idealna, chod koocowo kwietniowa. Lekko chłodnawo ale słonecznie. Ubrałam 
czarne rurki, szarą bluzkę z nadrukiem, czarną kurtkę skórzaną a całośd dopełniłam czarnymi, 
krótkimi oficerkami, torebką od Chanel oraz plecionym warkoczem*. Około 11 wsiedliśmy do 
Audi Chrisa i odjechaliśmy do Greenwich. Na szczęście droga nie była długa i po 30 minutach 
byliśmy na miejscu. Zabraliśmy się więc do zwiedzania. 
-Wow jeszcze nie byłam w Obserwatorium-powiedziałam zachwycona gdy się 
przechadzaliśmy po obiekcie-I ten południk 0 
-Tak robi wrażenie-zaśmiał się Chris widząc moje zafascynowanie 
Gdy po dwóch godzinach wszystko zwiedziliśmy wzięliśmy koszyk z jedzeniem z auta i 
poszliśmy na spacerek szukając jakiegoś uroczego miejsca. Tereny w około były bogate w 
zieleo więc szybko znaleźliśmy sobie miejsce i Chris rozłożył koc. 
-Mmm no pokazuj co ty masz w tym koszyku-zachichotałam i pochyliłam się chcąc sięgnąd 
koszyka ale chłopak mi zabronił wystawiając swoją rękę na sztorc by uniemożliwid mi dostęp 

background image

do przedmiotu. 
-Nie ma mowy. Po kolei, kochanie-uśmiechnął się ukazując dołeczki 
-Czyli jakaś niespodzianka? -uniosłam jedną brew pytająco 
-Można tak powiedzied-odwrócił się w stronę koszyka i wyjął wino i dwa kieliszki, nalał do 
nich i podał mi jeden z nich. 
-Dziękuję-upiłam łyk-Teraz mnie oświecisz? 
-W rzeczy samej-uśmiechnął się zawadiacko i ponownie się odwrócił ale tym razem wyjął 
różę i zwrócił się ku mnie 
-Co się dzie….-nie dokooczyłam ponieważ położył palec na moich ustach abym zamilkła 
-Elziee wiem ,że krótko się znamy ale to co się dzieje między nami….nie jestem w stanie tego 
ignorowad. Więc mam pytanie. Czy zostaniesz moją dziewczyną? -spojrzał na mnie 
wyczekująco 
-Oh Chris-a mnie zatkało. Tyle już razy mówiłam „tak” i tyle razy mnie to „tak” zraniło ale 
teraz jestem gotowa zaryzykowad- Tak, zostanę twoją dziewczyną-powiedziałam i 
przytuliłam go  
-Dziękuję-odpowiedział poczym przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej. 
Trwaliśmy chwile w objęciach gdy nagle lunął deszcz. Nie wiele myśląc wstałam, zdjęłam 
buty i zaczęłam taoczyd i śmiad się głośno. 
-Wariatka!- zaśmiał się Chris i sam dołączył do mnie-Moja wariatka!- wziął mnie w ramiona i 
okręcił nas dookoła własnej osi. 
-„You’re dancing queen. Young and sweet, only seventeen”** -zaczęłam śpiewad Abbe na 
cały głos. 
Taoczyliśmy i śpiewaliśmy póki nie zaczęło grzmied. Zebraliśmy rzeczy i zaczęliśmy uciekad w 
stronę samochodu. Po dziesięciu minutach wsiedliśmy cali przemoczeni do niego i ruszyliśmy 
w drogę powrotną. 
-Kto ostatni w łazience ten robi kakao!- krzyknęłam i ruszyłam pędem w stronę łazienki 
chłopaka. I na całe szczęście byłam pierwsza bo on się poślizgnął na panelach w przedpokoju 
i upadł na tyłek. 
-Jesteś mi winna masaż!- krzyknął gdy zamykałam drzwi łazienki 
Wzięłam szybki, gorący prysznic, założyłam szlafrok a ciuchy powiesiłam na grzejniku po 
czym udałam się do kuchni gdzie oczywiście ujrzałam mojego chłopaka. 
-O kakao- ucieszyłam się widząc kubek na stole 
-Nie tak szybko! Może jakaś nagroda pocieszenia?- spytał świdrując mnie wzrokiem 
-Hymm a ja myślałam, że nagrodą pocieszenia jest to, że mnie widzisz w samym szlafroku-
szepnęłam tuż przy jego uchu-Jeśli ci się nie podoba mogę opatulid się po samą szyję-
pociągnęłam palcem po jego torsie na co on zamruczał cicho 
-Nie..-chrząknął-jest idealnie-uśmiechnęłam się i odwróciłam od niego by usiąśd przy stole-O 
matko! Kobieto jaki ty masz na mnie wpływ-jęknął i usiadł naprzeciwko mnie przyciągając do 
siebie kubek z gorącym płynem. 
-Bo wiesz, mężczyznę trzeba sobie wychowad-powiedziałam lekko się uśmiechając 
-Ha ha ha. Bardzo zabawne 

background image

-Wiem Kotku-pocałowałam go krótko. 
Około 20 Chris odwiózł mnie do domu na Strandzie gdyż śpieszył się na swój dyżur w 
szpitalu. 
-Już tęsknie kochanie-powiedział gdy zaparkowaliśmy przed bramką 
-Ja też. Przyjedź do mnie rano-musnęłam swoimi wargami jego-Tu masz klucze zapasowe-
wcisnęłam mu w rękę pęczek kluczy. Spojrzał na nie. 
-Co ty, Klucznik i gajowy Hogwartu?***- zaśmiał się 
-Ależ ty zabawny kotku-otworzyłam drzwi i już chciałam wysiadad ale przyciągnął mnie do 
siebie i pocałował namiętnie-To co będziesz koło mnie w łóżku gdy się obudzę?- spojrzałam 
na niego. 
-Będę. Kooczę dyżur o 6,zrobię zakupy na śniadanie a gdy się obudzisz to będziesz w moich 
ramionach-rzekł 
-Mam taką nadzieję. Pa-pożegnałam się z nim i wysiadłam z auta. 
Weszłam do domu i zobaczyłam na stole w kuchni karteczkę od Blanki. 
 

„Jestem u Matta na noc. Wrócę jutro ok.12.Dobrej zabawy z Chrisem. 
                                                        Blanka” 
 

 

Zgniotłam karteczkę i wyrzuciłam ją do śmieci. Zrobiłam kolację, przebrałam się w dresy i 
włączyłam sobie film na dvd. Gdy zaczęłam oglądad dostałam smsa. 
 

„Właśnie skończyłem operować. Było ciężko ale daliśmy radę. Już nie mogę się 
doczekać jak Cię zobaczę i przytulę. Mam nadzieję, że spędzasz miło wieczór. 
Kocham Cię. Chris”

 

Uśmiechnęłam się czytając to. Oj tak wieczór miły ale ja też tęskniłam za nim. Wysłałam mu 
krótką ale treściwą odpowiedź i wróciłam do oglądania filmu. Nawiasem mówiąc grał w nim 
David. Tssa..bardzo miły widok. W pewnym momencie tak mnie znudził ten film, że 
zasnęłam. 
 

Otworzyłam oczy i zamiast leżed na niewygodnej sofie w salonie leżałam w swoim łóżku a 
obok mnie siedział Chris.Uśmiechnął się gdy przeciągnęłam się i ziewnęłam. 
-Dzieo dobry kochanie-pocałował mnie na powitanie-Jak się spało? 
-Cześd.A dziękuję,nie narzekam-uśmiechnęłam się 
-W takim razie idę zrobid nam śniadanie-Chris wstał z łóżka i wyszedł z pokoju. 
Podniosłam się przecierając oczy i powędrowałam do łazienki.Naszykowałam się i gdy 
chciałam wyjśd z pokoju już ubrana dostrzegłam,że dostałam smsa.Zdziwiona od kogo 

background image

mógłby on byd chwyciłam mojego Blackberry 8900**** i odczytałam wiadomośd.Oczy 
rozszerzały mi się ze zdziwnienia.W koocu pisnęłam radośnie.Mój odgłos zwabił do pokoju 
zdezorientowanego Chrisa. 
-Elziee co się stało?!-wpadł z impetem do pokoju prawie wywalając drzwi.Po chwili omiótł 
wzrokiem pomieszczenie i stwierdzając,że fizycznie nic mi nie jest zapytał-Wszystko w 
porządku?Przestraszyłaś mnie tym odgłosem. 
-Napisała do mnie moja agentka i dostałam angaż w Los Angeles-podskoczyłam radośnie ale 
nagle spochmurniałam 
-To wspaniale Kotku-przytulił mnie-Ale czemu nagle zrobiłaś się smutna? 
-Bo to aż na rok.Nie wiem jak my damy radę-wskazałam palcem na siebie i niego 
-Damy radę.Kiedy musisz jechad?-spytał siadając koło mnie na łóżku 
-W przyszłym tygodniu-odparłam i zwiesiłam głowę 
-Ok.To zdąrze wszystko pozałatwiad i zamknąd sprawy w Londynie.Agentka kupi ci bilety do 
LA? 
-Tak?Ale Chris co ty kombinujesz?-spojrzałam na niego podnosząc głowę. 
-Jak to co?Lecę z tobą-objął mnie ramieniem 
-Ale twoja praca,mieszkanie,rodzina-zaczęłam wyliczad 
-Ty jesteś dla mnie najważniejsza.Jesteś moją dziewczyną!-pocałował mnie w czoło-A 
praca?W Los Angeles pewnie znajdzie się jakaś posadka dla chirurga 
-Dziękuję.Kocham Cię-pocałowałam go namiętnie 
-Ja Ciebie też.A teraz chodź na śniadanie-uśmiechnął się i zeszliśmy do kuchni. 
 

-A kwestia mieszkania…Ivette też je załatwi?-zapytał mój ukochany gdy leżeliśmy na kanapie 
przed telewizorem. 
-Tak nawiasem mówiąc już mam mieszkanie a raczej dom w Los Angeles.W Toluca 
Lake.Pozostałośd po związku z Davidem-wyjaśniłam 
-Aha.To przynajmniej to mamy z głowy. 
-Tak-uśmiechnęłam się i zaczęłam snud plany jak urządze nasz dom. 
Wieczorem wybraliśmy się do kina i na kolację.Jutro mój chłopak idzie do swojej pracy 
pozałatwiad wszystkie formalności a ja też muszę załatwid robotę papierkową z Ivette i 
pomówid jeszcze z Blanką. 
Wróciłam do domu i zastałam moją przyjaciółkę siedzącą w salonie ze swoim 
chłopakiem,Mattem. 
-Cześd wam!-przywitałam się 
-Hej hej-odpowiedzieli 
-Słuchaj Blanka jest taka sprawa-zaczęłam-Dostałam angaż w Los Angeles i za tydzieo 
wyjeżdżam tam z Chrisem 
-Wow!To cudownie-uściskała mnie 
-Ale raczej tam zostajemy na stałe.Chris rezygnuje tu z pracy i sprzedaje mieszkanie.Więc to 
mieszkanie-zatoczyłam palcem kółko wokół siebie-będzie twoje,ja mam dom w Toluca Lake 
-Dobrze.Dzięki 

background image

Porozmawialiśmy jeszcze chwile i udałam się do swojego pokoju. 
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na komórkę na której ukazał się napis,że dostałam 
wiadomośd. 
 

„Kochanie,nie uwierzysz!Ledwo co wystawiłem ofertę sprzedaży mieszkania a 
już mam kupca.Jutro rano je sprzedaję!Więc…mogę się do ciebie wprowadzić na 
te pare dni przed wyjazdem?Czekam na twoją odpowiedź.Kocham Cię.Słodkich 
snów.Chris” 

 

No to się chłopak postarał-zaśmiałam się  i wzięłam się do odpisywania 
 

„Oczywiście Skarbie.Już nie mogę się doczekać wspólnego mieszkania.To 
naprawdę szok,że tak szybko Ci się udało!Kocham Cię.Elziee” 

 

Wcisnęłam „wyślij” i poszłam się myd.Zasnęłam szybko od namiaru wrażeo dzisiejszego dnia 
 

 

*

 

 

**”Dancing Queen”-piosenka szwedzkiego zespołu Abba 
*** chodzi o Hagrida z „Harry’ego Pottera”.On był klucznikiem i gajowym Hogwartu. 
**** http://regmedia.co.uk/2009/01/26/8900_1.jpg