Opracowanie graficzne: Andrzej Barecki
Redakcja: Anna Chyckowska
Korekta: Bogus∏awa J´drasik
Copyright © by Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2007
ISBN 978-83-244-0030-0
Wydawnictwo Iskry
ul. Smolna 11
00-375 Warszawa
tel./faks (0-22) 827-94-15
e-mail: iskry@ iskry.com.pl
www.iskry.com.pl
Sprzeda˝ wysy∏kowa i dystrybucja:
Dobra 28 Sp. z o.o.
ul. Kabaretowa 21
01-942 Warszawa
tel. (0-22) 864-95-17
CZ¢Âå PIERWSZA
J ak zdob yç szcz´ Êcie w mi∏oÊci
i powodzenie u kob iet
ROZDZIA¸ PIERWSZY
Stanowisko towarzyskie kobiety i jej wp∏yw na otoczenie –
M´˝czyzna w stosunku do kobiety w ogóle – Galanterya
i rycerskoÊç dla dam – Kobiety tak zwane interesujàce –
Kobiety niebezpieczne – Artystki, aktorki, szansonistki,
artystki baletu i cyrku – Kobieta „przyzwoita” –
Kobieta „wzorowa”
Je˝eli mówimy, ˝e cz∏owiek jest
królem stworzenia, to z pewno-
Êcià godnà jego towarzyszkà na
Ziemi jest kobieta. OczywiÊcie, ˝e nie wszystkie ko-
biety mogà sobie roÊciç pretensy´ do tego zaszczyt-
nego miana „królowej”. Mamy tu jednak na myÊli
kobiety odpowiadajàce godnie szczytnemu zadaniu,
jakie Bóg i przyroda na nie w∏o˝y∏a. Sà kobiety z∏e
i dobre, zacne, czcigodne, jakiekolwiek jednak one
sà, zawsze wp∏yw ich dodatni czy ujemny oddzia∏y-
wa pot´˝nie na m´˝czyzn´ – a wp∏yw ten decyduje
o jego ˝yciu, przysz∏oÊci, urabia jego serce i charak-
ter. Prawd´ t´ ju˝ sama historya stwierdza. Ka˝dy
wielki cz∏owiek, o którym nam dzieje mówià, ka˝dy
Stanowisko kobiety
w świecie
– 8 –
wielki mà˝ stanu, artysta, poeta mia∏ swojà „wybra-
nà”, która wp∏ywa∏a na jego czyny i twórczoÊç. Ale nie
z samych wielkich ludzi, nie z samych artystów i po-
etów Êwiat si´ sk∏ada.
Ka˝dy przeci´tny cz∏owiek ma swój
Êwiatek, w którym rzàdzi, swojà
sfer´ wp∏ywów i zakres, w którym
pracuje, w którym êle lub dobrze czyniç mo˝e.
I w tem ma∏em Êrodowisku ma kobieta swoje zadania,
swojà rol´, kto wie, czy nie wi´kszà ni˝ sam m´˝czy-
zna. Màdra, rozsàdna kobieta nie straci nigdy wp∏ywu
nad swem „panem i towarzyszem” i tylko dobra ˝ona
mo˝e byç dobrà matkà, sprawiedliwà panià dla s∏ug
i podw∏adnych, zacnà i kraj mi∏ujàcà obywatelkà. Do
niej stosuje si´ otoczenie, ona to w∏aÊciwie stwarza at-
mosfer´ ∏adu, porzàdku i harmonii w domu.
To wybitne stanowisko, a raczej powo∏anie kobiety
daje jej z natury rzeczy pewne przywileje, pewne
znaczne prerogatywy towarzyskie, o których dobrze
wychowanemu, a przede wszystkiem uczciwemu, pra-
wemu cz∏owiekowi zapominaç nie wolno. Niedelikat-
noÊç, brutalnoÊç i ordynarnoÊç wobec kobiety jest
grzechem nie do darowania, jest skazà i plamà na ho-
norze m´˝czyzny i Êwiadczy tylko o jego nikczemnym
charakterze i braku kultury.
M´˝czyzna w stosunku do kobiety
nie powinien nigdy zapominaç
o swej przewadze umys∏owej i fi-
zycznej, ale z przewagi tej nie wolno mu prawie nigdy
Kobieta
w towarzystwie
Mężczyzna w stosunku
do kobiety
– 9 –
korzystaç. Ta powÊciàgliwoÊç, uprzejmoÊç i pob∏a˝li-
woÊç ma oczywiÊcie swoje pewne granice i formy ze-
wn´trzne. O tych to w∏aÊnie subtelnych granicach
i zewn´trznych formach pragniemy w tem dzie∏ku
z Czytelnikiem pomówiç.
Dobrze wychowany m´˝czyzna b´-
dzie przede wszystkiem dla
wszystkich kobiet bez ró˝nicy ich
po∏o˝enia towarzyskiego, zawodu, a zw∏aszcza wieku
(o czem m∏odzi zazwyczaj zapominajà) – zarówno
grzecznym, jak i uprzejmym. Jest to pierwsze kardy-
nalne przykazanie kodeksu Êwiatowego. Jest rzeczà
jasnà, ˝e inaczej odnosiç si´ on b´dzie do damy, któ-
rà pozna∏ w towarzystwie, inaczej do guwernantki, do
panny sklepowej i pokojówki – inaczej do czcigodnej
staruszki.
Mylnem atoli jest mniemanie, jakoby tak zwane ga-
lanterya i rycerskoÊç obowiàzywa∏y jedynie wzgl´dem
kobiet m∏odych i ∏adnych. Zarówno m∏odej, jak i sta-
rej, zarówno ∏adnej, jak i brzydkiej daje si´ pierw-
szeƒstwo przy wejÊciu, ust´puje jej si´ miejsca, z rów-
nà grzecznoÊcià podnosi jej upuszczony przedmiot
etc., z równà gotowoÊcià jest si´ jej pomocà i w jej
obronie w potrzebie si´ staje.
I tu sà oczywiÊcie pewne odmiany
i granice galanteryi, ale o nich ju˝
˝adne przepisy ani ksià˝ki nie po-
uczà. Granice te powinno wyczuç si´ samemu, ale nie
zapominaç nigdy o tem, ˝e i grzecznoÊcià nie na miej-
Galanterya
wobec dam
Granica
galanteryi
– 10 –
scu lub zbyt natarczywà mo˝na si´ uprzykrzyç i kogoÊ
zraziç.
Przede wszystkiem jedno wielkie zastrze˝enie: nie
wszystkie kobiety napotykane w ˝yciu zas∏ugujà na
coÊ wi´cej jak konwencyonalnà grzecznoÊç, niektóre
sà nawet niegodne i tego!
Mi∏oÊç kobiety jest dêwignià ˝ycia
moralnego i materyalnego, jest
podwalinà ˝ycia rodzinnego i spo∏ecznego. Bez kobiety
nie by∏oby rodziny, bez rodziny – spo∏eczeƒstwa. Jak-
˝e˝ wielkiem i Êwi´tem jest jej pos∏annictwo, a jak wie-
le kobiet, niestety, zapoznawa te cele, jak cz´sto Êrod-
ki, któremi natura jà obdarzy∏a, obraca do niecnych
i brudnych celów i zamiast aby jej mi∏oÊç by∏a pochod-
nià jasno gorejàcà, jak˝e cz´sto jest owym b∏´dnym
ognikiem, prowadzàcym na bagna i manowce.
Ile˝ to kobiet ginie codziennie w ten sposób, pocià-
gajàc za sobà do upadku ludzi, którzy mogliby byç u˝y-
tecznymi cz∏onkami spo∏eczeƒstwa i w innym zwiàzku
sobie i drugim szcz´Êcie zapewniç!
Ale wykluczmy spod naszej obser-
wacyi t´ kategory´ kobiet. Ka˝dy
dom, choçby najwi´kszy, najczyst-
szy i najwspanialszy musi mieç swoje Êcieki i kana∏y.
Podobno ˝adne spo∏eczeƒstwo nie jest wolne od tych
moralnych Êcieków, w których rozpusta i wyst´pek
wp∏yw znajdujà.
Mo˝emy z chlubà o sobie powiedzieç, ˝e spo∏e-
czeƒstwo nasze ma stosunkowo najmniejszy procent
Miłość dla kobiety
Kobiety szanujące się,
zacne i uczciwe
– 11 –
z∏ych kobiet, podczas gdy gdzie indziej rozpusta i mi-
∏oÊç przedajna wkrad∏a si´ nawet do salonów arysto-
kracji, a nierzadko zdobi skalanà swà skroƒ koronà
i lubie˝ne ramiona purpurà królewskà okrywa!
„Szanujcie kobiety!”, powiedzia∏ wielki poeta
i wieszcz ludzkoÊci – Schiller – i my za nim to samo
powtarzamy, z zastrze˝eniem jednak: „Szanujcie ko-
biety, które si´ same szanujà!”.
Co to jest owo „szanowanie”? Jest to zachowywanie
pewnych form – unikanie pewnych pozorów.
Jest wiele kobiet zacnych i uczciwych, które z po-
wodu lekcewa˝enia tych form w∏aÊnie najnies∏uszniej,
najniesprawiedliwiej Êwiat pot´pia.
Czczym, nie wytrzymujàcym krytyki frazesem jest
zdanie, ˝e przyj´te formy towarzyskie, pewne normy
˝yciowe sà g∏upstwem. Nie! Tych form bezkarnie dep-
taç nie mo˝na, uÊwi´ci∏y je czas i kultura – przyj´∏a
etyka i bez nich obywaç si´ jest niepodobieƒstwem.
Je˝eli zaÊ komu sà te formy w∏aÊciwe i przyrodzone
– to przede wszystkiem kobiecie. Co wi´cej, dla kobie-
ty sà one ˝yciowà koniecznoÊcià! Âwiat jest a˝ nadto wy-
rozumia∏ym dla m´˝czyzny, ale z ca∏à brutalnà surowo-
Êcià pot´pia i karze ka˝dy fa∏szywy krok kobiety!...
Sà rozmaite rodzaje, rozmaite gradacye – stopnio-
wanie kobiet. Cz∏owiek m∏ody, niedoÊwiadczony powi-
nien dobrze trzymaç na wodzy swe serce i zmys∏y, by
nie popaÊç w zgubnà lub na z∏e wiodàcà mi∏oÊç.
Uczucie jest kapita∏em, z którego tylko procenta
wolno u˝ywaç, a grzechem jest nieopatrzne trwonie-
– 12 –
nie kapita∏u, który lekkomyÊlnie raz wyczerpany nie
da si´ ju˝ nabyç i niczem zastàpiç.
Cz∏owiek pojmujàcy ˝ycie i jego obo-
wiàzki powa˝nie nie powinien nigdy
lokowaç uczuç swoich u kobiet, któ-
rych przede wszystkiem zawód nie daje r´kojmi, ˝e b´-
dà dobremi ˝onami i matkami. Mam tu na myÊli przede
wszystkiem artystki i aktorki. Nie uw∏aczajàc wcale
szczytnemu ich powo∏aniu (o ile godnie je spe∏niajà) –
nie podajàc, broƒ Bo˝e, ani ich zawodu, ani jego przed-
stawicielek w lekcewa˝enie lub pogard´ – zgodziç si´
jednak musimy na jedno: najwi´ksza artystka, naj-
uczciwsza przy tem kobieta ˝yje zanadto ˝yciem nerwów
i wra˝eƒ, w ciàg∏em podniesieniu i podra˝nieniu, w nie-
uchronnej walce z zawiÊcià, z∏emi j´zykami, w ustawicz-
nej myÊli podobania si´ t∏umom i ch´ci zyskania okla-
sku i pochwa∏ drukowanych, by potem z m´czàcego, ale
i pociàgajàcego trybu ˝ycia wszed∏szy w ciche, uregulo-
wane i spokojne warunki bytu, mog∏a si´ w nie w∏o˝yç,
przylgnàç do nich, by jej ciche domowe szcz´Êcie zastà-
pi∏o domowe oklaski i uwielbienie t∏umu, a mi∏oÊç m´-
˝a i dzieci (je˝eli w ogóle mieç je b´dzie) – pochlebstwa
przyjació∏ i wielbicieli. Pomijajàc ju˝ fakt, ˝e zm´czone
jej nerwy i mózg wysilony – dziedzicznie potomstwu
udzieliç si´ muszà.
Nie mówimy ju˝ o szansonistkach, tak zwanych ar-
tystkach baletu, cyrku itp. Sà to istoty stojàce ju˝ ni-
˝ej wszelkiego poziomu i obserwacyi porzàdnego
cz∏owieka, o czem chyba pisaç zbytecznie.
Artystki, aktorki
i szansonistki
– 13 –
Do materyi tej wi´cej ju˝ nie po-
wrócimy. Nas zajmuje jedynie i wy-
∏àcznie kobieta przyzwoita i wzoro-
wa. Kobietà przyzwoità nazywamy kobiet´ oddanà
ca∏em sercem i duszà swoim obowiàzkom, spe∏niajà-
cà swoje powinnoÊci cierpliwie i ∏agodnie, umiejàcà
przystosowaç si´ do warunków, a przede wszystkiem
kobiet´, na której ˝yciu i przesz∏oÊci nie ma cienia.
Wzorowa, pracowita i kochajàca córka b´dzie takà
samà ˝onà. B´dzie przyjació∏kà i towarzyszkà m´˝a
w dobrej czy z∏ej doli, potrafi dodaç mu si∏ i otuchy,
umiliç ˝ycie i rozjaÊniaç niejednà czarnà godzin´
i wpoiç w dzieci te same zasady, w których jà wychowa-
no i dla których ˝y∏a. Nie sàdêmy, ˝e to niedoÊcigniony
idea∏, ˝e trudno znaleêç takà kobiet´. Nie! Na szcz´Êcie
jest ich dosyç, jest ich du˝o, du˝o wi´cej ni˝ z∏ych ko-
biet. Umiejmy tylko poszukaç i krytycznem okiem si´
rozejrzeç. Nie powierzajmy przysz∏oÊci naszej Êlepemu,
a cz´stokroç b∏´dnemu porywowi serca lub kaprysowi
zmys∏ów, a bez wàtpienia, szukajàc dozgonnej towa-
rzyszki, znajdziemy du˝o przyzwoitych i wzorowych pa-
nien, ∏àczàcych z urodà i wdzi´kiem m∏odoÊci statecz-
noÊç i zacnoÊç charakteru.
Szukajmy zacnych
kobiet!
ROZDZIA¸ DRUGI
Kobieta kochana – Czego od kobiety kochanej
mamy prawo wymagaç
„Mi∏oÊç!”... Ilu˝ to filozofów, przy-
rodników, myÊlicieli i poetów zg∏´-
bia∏o jej tajemnice, sili∏o si´ nad rozwiàzaniem tej od-
wiecznej zagadki ludzkiego bytu!... A przecie˝ istota
jej pozosta∏a nieznanà i tajemniczà jak sam Bóg!...
„Kocham!”... Jakie˝ to s∏owo s∏abe, nieudolne, ile˝
razy nadu˝yto je i sprofanowano. Sta∏o si´ ono zdaw-
kowà monetà i podobnie jak pieniàdz, przechodzàc
z r´ki do r´ki, traci z czasem swój dêwi´k i po∏ysk, tak
i to pi´kne s∏owo stworzone ku wyra˝eniu najÊwi´t-
szych uczuç przybra∏o w ustach profanów nazw´ bez
dêwi´ku – poj´cie bez blasku!
Prawdà jest, ˝e mi∏oÊç m∏odzieƒcza,
tak zwana pierwsza mi∏oÊç, bywa
najsilniejsza, ˝e niezatartymi Êladami zapisuje si´
w sercu i myÊlach cz∏owieka. Owa „pierwsza mi∏oÊç” jest
zapewne jednem z najmilszych wspomnieƒ porywów
Słówko o miłości
Pierwsza miłość
– 15 –
i uniesieƒ m∏odoÊci, a nieraz i synonimem wiary w sa-
mego siebie i ludzi. Trafnie te˝ charakteryzuje poeta
pierwsze uczucie budzàcego si´ serca:
Mi∏oÊç! Jakie˝ wielkie s∏owo!
Lecz ten tylko je rozumie,
Kto raz kocha∏ – i na nowo
Ju˝ zakochaç si´ nie umie!
Mi∏oÊç – istny raj na Ziemi,
JeÊli kochasz – gdyÊ kochany,
Ona wznosi skrzyd∏y swemi
Mi´dzy bóstwa i niebiany.
Mi∏oÊç – pusty dêwi´k wyrazu
Jedno s∏owo spoÊród mnóstwa,
GdyÊ nie kocha∏ ani razu,
JeÊliÊ nie mia∏ swego bóstwa!
Mi∏oÊç – m´kà, której koƒca
Czekasz biedny nadaremnie,
Mi∏oÊç – nocà jest bez s∏oƒca,
JeÊli kochasz niewzajemnie.
Jest w tem wszystkiem nieco poetyckiej przesady, jak
równie˝ przesadnà egzaltacyà jest apodyktyczne twier-
dzenie, ˝e „w ˝yciu tylko raz kochaç mo˝na”. Nie! Serce
ludzkie jest stworzone do mi∏oÊci i po najhaniebniejszej
kl´sce umie si´ jeszcze z zadanych ran uleczyç i na no-
wo uzdrowione znowu t´skni, znowu po˝àda mi∏oÊci.
Zapytajmy, czego mamy prawo wy-
magaç od kochanej kobiety. Odpo-
wiedê, acz dosyç skomplikowana –
nie jest wcale trudna. Pomijamy tu
Czego mamy prawo
wymagać od kochanej
kobiety