oddanie sie chrystusowi tom9 numer3

background image

Oddanie się Chrystusowi

Tom 9, Numer 3

Strona 3: Przygotowanie na innego Chrystusa

Duchowy klimat wskazuje, że ten świat jest przygotowywany na fałszywego
Mesjasza. Musimy być świadomi tego i czujni na wszystko, co się dzieje
wokół nas, abyśmy mogli się podnieść ponad to zwiedzenie, które już się
rozpoczyna.

Strona 6: Chodzenie w cieniu

Wezwanie do chodzenia w bezpośredniej społeczności z Panem, a nie w
„cieniu” jakiegoś człowieka, ideału lub urojonego duchowego pomysłu.
Nasza społeczność ma być z Nim i tylko z Nim.

Strona 12: Dwie klasy „rzeczy”

Kontrast pomiędzy „rzeczami niebiańskimi” a „rzeczami tego świata” i

gdzie

powinny być skierowane nasze serca i skoncentrowane nasze umysły.

Strona 20: Wezwanie

Wezwanie dla wierzących, aby zapomnieli wszystko inne i szli naprzód w
całkowitej jedności z chwalebnym Panem, aby poznali swoją niebiańską
pozycję, jako Oblubienicy Chrystusa

„Wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie

Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody

i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa.…” Filipian 3:8

background image

“Światło Życia” jest publikacją Searchlight.

Searchlight

P.O. Box 5206

Newark NG23 6YL

England

Phone/Fax: +44 (0)1636 821322

E-mail:searchlight@onet.co.uk

Z Chrystusa

Chrystus jest „drogą, prawdą i życiem.” Łaska, która uświęca jak również ta,
która usprawiedliwia jest w Nim i przez Niego. On jest tą prawdziwą i żywą
drogą; nikt nie może odnieść zwycięstwa nad grzechem i mieć społeczność z
Bogiem bez Chrystusa. A kiedy w jakimś łagodzącym znaczeniu można by o nas
powiedzieć, że doszliśmy do końca drogi i zostaliśmy wprowadzeni do domu, do
Bożej owczarni i przywrócony nam został Boży obraz, to byłoby naprawdę
smutne, gdybyśmy zapomnieli Drogę, jak jest czasami nazwany Chrystus. W
każdym odcinku naszej drogi, bez względu na to jak daleko już doszliśmy, nasze
życie pochodzi od Boga przez Niego i dla Niego. Najbardziej zaawansowane
dusze to te, które w największym stopniu posiadły myśli i obecność Chrystusa.

Każdy inny pogląd byłby niezmiernie zgubny. To by oznaczało okradanie z

życia wiecznego, które polega na poznaniu prawdziwego Boga i Jezusa
Chrystusa Syna Jego, którego posłał.

Francois Fenelon (1697)

Przygotowanie na innego Chrystusa

background image

Możemy sobie tylko wyobrazić smutek i oszołomienie jakie musiał odczuwać Jezus,
kiedy rozmawiając z Żydami, którzy Go prześladowali za to, że w Sabat czynił cuda,
proroczo stwierdził: „Ja przyszedłem w imieniu Ojca mojego, a wy Mnie nie
przyjmujecie; jeżeli przyjdzie ktoś inny w swoim imieniu, to przyjmiecie go” (Jana
5:43). On wypełnił każdą obietnicę dotyczącą oczekiwanego Mesjasza. Czynił cuda,
które pokazywały Jego jedność z Ojcem (Jana 14:11; 15:24). Wszystko w Jego życiu i
nauce wypełniało proroctwa Starego Testamentu dotyczące Jego przyjścia, a pomimo
tego wybrany naród całkowicie Go odrzucił.

Jeszcze bardziej zdumiewającym był fakt, że ktoś inny przyjdzie bez świadectwa od

Ojca i bez świętego autorytetu. Przyjdzie tylko w oparciu o swoją osobowość i
uzdolnienia charyzmatyczne. Tego fałszywego Chrystusa ludzie przyjmą. Te prorocze
słowa prawdopodobnie wskazywały na antychrysta, który zwiedzie naród Izraelski i
doprowadzi ich do zawarcia fałszywego przymierza, które ich prawie zniszczy. Ta cała
sytuacja musiała być zdumiewająca dla wiecznego Syna; jest powiedziane, że w końcu
złamało to Jego serce (Łuk. 19:41-44).

Jezus wyraźnie powiedział, że zwiedzenie będzie podstawą wielu fałszywych

Chrystusów i ostatecznego Antychrysta, kiedy się pojawi. Ten podrobiony „mesjasz”
zdobędzie przewagę poprzez kłamstwa i sprytną intrygę. Chociaż jego poselstwo i środki
są oparte na całkowitym fałszu, to wielu pójdzie za jego zwodniczymi drogami, pomimo
tego, że Chrystus „powiedział im o tym wcześniej”(Mat. 24:25).

Kiedy zbliżamy się do końca tego wieku, coraz bardziej oczywiste staje się to, że są

czynione przygotowania na tego fałszywego Chrystusa, który przyjdzie „w swoim
własnym imieniu.” Staje się to też bardzo oczywiste, że wielu nie zauważy tego
oszustwa i nie będzie uciekało przed tymi subtelnymi kłamstwami. Pomocnym może być
dla nas, jeżeli przyglądniemy się niektórym sposobom, w jakie nieprzyjaciel
przygotowuje nasz świat, a jeszcze bardzie specyficznie kościół na największego oszusta
jakiego kiedykolwiek widział ten świat.

Brak poznania

Jesteśmy w takim punkcie historii, kiedy poznanie Biblijne przeciętnego chrześcijanina
gwałtownie maleje. Jesteśmy pokoleniem, które ma czas zaledwie na „przekąski w
biegu” i pozwoliliśmy, aby to kształtowało nasze życie duchowe. Bardzo niewielu
wierzących poświęca czas, aby usiąść ze Słowem Bożym i badać „linijkę za linijką, myśl
za myślą.” Do rzadkości należą tacy, którzy mają zrozumienie wiecznych planów i
celów Boga w Chrystusie — z wyjątkiem tego co jest potrzebne, aby tylko wydostać się
z piekła i dojść do nieba.

Ten brak zrozumienia rzeczy Bożych oznacza, że coraz łatwiej jest fałszywym

doktrynom i podstępnym naukom rozwijać się w kościele. Prezencja i wygląd stały się
ważniejsze niż treść. Z tego powodu trendy i mody łatwo zdobywają serca wielu,
kosztem wiecznej prawdy. Uczucia i „działanie mocy” stały się normą prawdy dla wielu.

Wielu ludzi zadowala się jednym wersetem z Biblii, aby „coś udowodnić,” nawet

jeżeli następny paragraf zawiera stwierdzenie, które całkowicie zmienia znaczenie tego
„udowodnionego” punktu. Nasze lenistwo i zapracowanie spowodowały, że staliśmy się
duchowymi ignorantami. To stworzyło niebezpieczną sytuację dla wielu wierzących.

background image

Tak jak wołał prorok Ozeasz: „Mój lud ginie z powodu braku poznania.” W tym

samym fragmencie Bóg mówi dalej: „ponieważ ty odrzuciłeś poznanie, i Ja ciebie
odrzucę, abyś mi nie był kapłanem, a ponieważ zapomniałeś o zakonie swojego Boga, Ja
też zapomnę o twoich dzieciach” (Ozeasz 4:6). Nie dajmy się oszukiwać, gdyż
lekkomyślne podchodzenie do poznawania Bożych praw i przepisów sprowadzi w końcu
sąd. Zdumiewający jest obecny stan rzeczy, kiedy ci, którzy nadal trzymają się uparcie
Pisma, jako ostatecznego autorytetu w sprawach doktryny i praktyki, są nazywani
„deistami Biblijnymi,” „Faryzejskimi tradycjonalistami,” itp.

Nie chodzi mi o jakieś suche dogmaty pozbawione ducha, które są niewzruszone i

całkowicie bez życia Ducha Świętego. Raczej wydaje się, że do życia jest konieczne
praktyczne objawienie Słowa Bożego, jeżeli mamy mieć duchowe poznanie, które jest
tak bardzo potrzebne w tych dniach. Paweł uważa ten rodzaj duchowego poznania za
absolutnie konieczne, jeżeli mamy poznać Boże drogi i cele. „Ale człowiek zmysłowy
nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może
ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać” (1 Kor. 2:14).

Biblia często używa przykładu o budowaniu domu, kiedy mówi o tym, jak nabywać i

posługiwać się poznaniem. Jezus powiedział, że wiedza bez posłuszeństwa jest jak dom,
który nie ma fundamentu. Kiedy przyjdzie wielka burza to ten dom się zawali. Ale jeżeli
wprowadzamy w czym to, co słyszeliśmy, to jest to jak budowanie domu na mocnym
fundamencie. Chociaż mogą na nas napierać burze, dom będzie stał mocno (Mat.
7:24-27). W Księdze Przypowieści, dla przedstawienia wartości poznania jest również
podana ilustracja domu: „Dom buduje się mądrością, a umacnia się go roztropnością i
dzięki rozsądkowi napełnia się spichlerze wszelkimi cennymi i upragnionymi dobrami”
(24:3,4).

Jaki dom budujesz dzisiaj? Na jakim fundamencie się on opiera? Czy wypełniasz go

rzadkimi i pięknymi skarbami poznania Chrystusa i Jego wiecznej chwały, czy też jest
możliwe, że twój dom został oczyszczony ale potem pozostał pusty? Jezus ostrzegał, że
dom w takim stanie może być wreszcie wypełniony innymi rzeczami niż bogactwa
duchowe w Chrystusie i jego stan będzie gorszy, niż to było na początku (Mat.
12:43-45).

Utrata autorytetu moralnego

Kiedy Boże normy są ignorowane i nie jesteśmy im posłuszni, to ogólny poziom
moralny społeczeństwa — i kościoła — spada na nowe niziny. Bardzo niewielu osiąga
duchową dojrzałość poprzez karmienie się solidnym duchowym pokarmem Bożego
Słowa. Dlatego większość nie umie rozróżnić pomiędzy dobrem a złem (Hebr. 5:14).

Również niewiele dzieci Bożych stoi i rozróżnia między tym co święte i tym co

pospolite. Niewielu naucza, że jest różnica między tym co czyste, a tym co nieczyste (3
Mojż. 11:47; Ezechiel 22:26). Linie podziału między tym co dobre a co złe praktycznie
się

background image

Oddanie się Chrystusowi

Przygotowanie na innego Chrystusa

zatarły. Teraz znaczna część nauki kościoła i kierunku jest oparta jedynie na tym, co
pozwoli jakiejś denominacji czy ruchowi przetrwać.

Przypomina to stan Feryzeuszy w czasach Jezusa. Ci nauczyciele Zakonu i

przywódcy ludu skrupulatnie przestrzegali tradycji religijnych i obrzędów, ale byli pełni
chciwości, pożądliwości, obłudy i bezbożności (Mat. 23:25,28). Z tego powodu ich
poselstwo nie miało autorytetu. Ich życie nie było czyste, dlatego też ich słowa nie
przekazywały czystości Ducha

Kiedy Jezus zaczął nauczać, jakże inne było Jego poselstwo! „I zdumiewali się nad

nauką jego, gdyż nauczał ich jako moc mający, a nie jak uczeni w Piśmie” (Marek 1:22;
Mat. 7:28-29). „I zdumiewali się nad nauką jego, ponieważ przemawiał z mocą”
(Łuk.4:32) „I zdumiewali się wszyscy, tak iż pytali się nawzajem: Co to jest? Nowa
nauka głoszona z mocą!” (Marek 1:27). Słowa Jezusa miały wyraźny autorytet,
ponieważ Jego życie było zgodne z Jego poselstwem.

Mnóstwo wierzących idzie za nauczycielami i ewangelistami, którzy potrafią dać

dobre „przedstawienie duchowe.” Ich autorytet jest oparty wyłącznie na tym, że przez
godzinę czy dwie potrafią oni przedstawić charyzmatyczną osobowość i jakieś pozorną
znajomość Biblii (chociaż i to staje się coraz mniej konieczne).

Kiedyś odwiedzałem pewien kościół w USA, gdzie stało się oczywiste (przynajmniej

mnie się wydawało, iż jest to oczywiste), że pastor był „mniej niż wiarygodny. Pytałem
kilku ludzi w tym kościele o jego charakter, ale zawsze otrzymywałem odpowiedź: „On
ma kilka wad osobowości, ale ma takie namaszczenie, kiedy jest za kazalnicą!”
Uważałem to za niezadowalającą odpowiedź, ale zrezygnowałem z dalszych pytań,
ponieważ byłem tam tylko gościem na weekend. W ciągu dwóch lat dowiedziałem się,
że ten pastor zniszczył dwa małżeństwa w zborze poprzez afery cudzołożne i nagle
zniknął z ponad 30.000 dolarów z kasy zborowej. Tyle pozostało z tego
„Namaszczenia”!

Kiedy jest zwiastowane czyste Słowo Boże, to ono nie będzie podniecało twoich

zmysłów, ani prowadziło cię do jakiegoś oszałamiającego przeżycia. Ono najpierw
prawdopodobnie przeniknie twoje serce i przekona o grzechu. Ponadto, ono nie sprawi,
że będziesz oszołomiony „namaszczeniem” kaznodziei, ale da ci wiele powodów, abyś
chciał poświęcić siebie bardziej dla Chrystusa. Będziesz Go coraz bardziej kochał i
będziesz miał większe pragnienie, aby Go poznawać! Takie poselstwo będzie poparte
duchowym autorytetem, który pochodzi z czystego życia, którego fundament jest
zbudowany na dziele Krzyża.

Jeżeli nie jesteśmy duchowo dostrojeni, aby dostrzegać znaczną różnicę pomiędzy

fałszywym „namaszczeniem” a prawdziwym moralnym autorytetem, to staniemy się
łatwym łupem fałszywych nauczycieli i tych, którzy chcą nas prowadzić na ścieżki, które
odprowadzają od Chrystusa, a nie prowadzą do Niego.

Naśladowanie osobowości

Przed ostatecznym rozstaniem się ze starszymi w zborze w Efezie Paweł przemawiał do
nich z serca. W środku tej wzruszającej sceny podał alarmujące stwierdzenie: „nawet

5

background image

Oddanie się Chrystusowi

spomiędzy was samych powstaną mężowie, mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów
pociągnąć za sobą” (Dz. Ap. 20:30). Paweł uważał to za tak wielkie niebezpieczeństwo
dla kościoła, że przypomina im, jak ich ostrzegał wiele razy przed takimi rzeczami, kiedy
przebywał z nimi przez trzy lata.

To niebezpieczeństwo nie pochodzi z tego świata, ale z kościoła. Niebezpieczeństwo

leży w zdolności tych ludzi do częściowego zniekształcania prawdy. Ich celem nie jest
już pociąganie ludzi do Chrystusa, ale raczej zdobywanie sobie naśladowców. W końcu
taka droga musi prowadzić do śmierci zarówno dla lidera jak i naśladowcy. Żaden
człowiek ani żadna rzecz oprócz Chrystusa nie może zapewnić mocy do życia
wiecznego.

Staliśmy się pokoleniem czcicieli tanich bohaterów. Jesteśmy chyba wprowadzeni w

odrętwienie poprzez życie i działanie ludzi sławnych i „pięknych.” Wielu w kościele
wzięło ten trend społeczny i przekręciło go poprzez oddanie się znanemu pastorowi,
ewangeliście lub nauczycielowi. Smutne jest to, że wielu takich przywódców przyjmuje
ten podziw i uwielbienie dla siebie, zamiast oddać chwałę temu, który jest źródłem
wszelkiego życia i prawdy.

Wierzę mocno, że ten obecny trend do „naśladowania człowieka,” zamiast Chrystusa

może mieć tylko zgubne konsekwencje. Czy to jest autorytarny pastor, czy samozwańczy
apostoł, czy charyzmatyczny ewangelista, jeżeli ich metody lub poselstwo są używane
lub oferowane w tym celu, aby odciągnąć od świadectwa Chrystusa, albo nie powodują
one większego poświęcenia dla Niego, to musimy je uważać za bardzo niebezpieczne.

Scena jest przygotowywana

Te wszystkie rzeczy przygotowują świat do ślepego przyjęcia tego „innego” mesjasza.
Widzimy jak upadają morale normy, a „wzrost ekonomiczny” i osobisty zysk decydują
teraz co jest „dobre lub złe.” Przyzwyczajamy się do naśladowania przywódców —
politycznych czy duchowych — którzy nie mają w swoim życiu ani poselstwie wartości
moralnych. Prawda jest czymś bardzo tanim.

W świetle tego wszystkiego wielu ludzi jest gotowych, aby iść za człowiekiem, który

im będzie mówił to, „co ucho łechce” (2 Tym. 4:3). Jest bardzo prawdopodobne, że
wielu zostanie zwiedzionych, nawet wybranych — jeżeli to będzie możliwe (Mat.
24:24). Zwiedzenie przyjdzie na wszystkich, którzy nie umiłowali prawdy (2 Tesal.
2:10-12).

Będzie wielu szyderców, którzy uważają, że każde wzywanie do prawdy jest zbytnią

gorliwością lub jest „alarmistyczne.” Jednakże wezwanie do tych, którzy mają uszy ku
słuchaniu jest takie, aby kochali Pana Jezusa Chrystusa i pełnię Jego prawdy i życia. On
nas będzie ochraniał i prowadził na wyżyny Swojej chwały w przyszłych
wiekach.

Bruce Garrison (1998)

Chodzenie w cieniu

6

background image

Oddanie się Chrystusowi

W ostatnim czasie moje serce jest głęboko zaniepokojone bardzo subtelną pułapką, która
zdaje się usidlać wielu. Życie, służby i relacje zostały zdewastowane — zrujnowane
przez to podstępne sidło. Ludzie są ograbiani z radości Pana, słodkości chodzenia w Jego
obecności i pewności, że Pan naprawdę sprawuje kontrolę nad ich życiem.

Każdy przedmiot rzuca cień; domy rzucają cień; samochody rzucają cień. Ale mój

przyjacielu czy wiedziałeś o tym, że ludzie również rzucają cień? Nawet unikalny
sposób, w jaki Bóg działa w jakimś człowieku lub służbie rzuca cień, kiedy światło
Bożej łaski świeci przez nie. Niebezpieczeństwo polega nie na tym, że dzieło Pańskie
rzuca duchowy cień. Niebezpieczeństwo leży w tym, kiedy ludzie są tak zaabsorbowani
cieniem, że zaczynają chodzić w nim — zamiast w świetle Bożej chwały i łaski, która
świeci na ich życie.

Wszystko, co widzimy w pracy Bożej — Jego działanie w życiu Jego ludu, dary w

ich życiu, sposób, w jaki Bóg powołuje ich unikalną służbę — to wszystko rzuca cień.
Ten cień można wytłumaczyć jako unikalny wzór, w jaki Bóg działa w ich życiu. Często
jesteśmy tak zajęci cieniem Bożego działania, że wychodzimy spod światła Tego, który
rzuca cień, tylko po to, aby chodzić w innym cieniu. Nieświadomie przestajemy rzucać
własny cień, który reprezentuje świeże, codzienne, unikalne Boże prowadzenie w Jego
świetle i po prostu zaczynamy chodzić w ciemności innego cienia. Jeżeli ktoś kryje się w
cieniu innego przedmiotu, to nie widać światła. Kiedy chodzimy w cieniu, to tracimy
wyraźne Boże prowadzenie i piękno Bożego światła!

W czyim cieniu chodzisz?

Nasz problem polega na tym, że kierujemy nasze serca na z góry założonym pomyśle
opartym na tym, co widzieliśmy w czyimś życiu (nawet to, co Bóg rozpoczął w życiu
takiej osoby) i w ten sposób uniemożliwiamy Bogu, aby nas sam prowadził w unikalny
sposób, w jaki On chce nas prowadzić. To nieświadome, z góry ukierunkowane ukryte
pragnienie, aby być prowadzonym według wzoru specyficznego dla innej osoby bardzo
poważnie przeszkadza w Bożym, codziennym, unikalnym i indywidualnym prowadzeniu
nas we wszystkich dziedzinach naszego życia. W konsekwencji, przez całe dni, miesiące,
a nawet lata wyraźnie przeszkadzamy w realizacji unikalnego Bożego planu dla nas.

Jedynym lekarstwem, które może raz na zawsze pomóc w pozbyciu się tego

destrukcyjnego wzoru, który powtarza się u tak wielu dzieci Bożych, jest odwrócenie
oczu, uczuć serca i ukrytego podziwu od przykładu i wzoru innych ludzi. Poprzez
modlitwę i Boże Słowo musimy wejść w intymną społeczność z Chrystusem, który jest
głową i Zbawicielem. Niech On ciebie prowadzi! Proś Go, aby powalił każdego bałwana
swoją mocą.

Bożkiem może być cokolwiek i ktokolwiek, kogo wysoko sobie cenisz i szanujesz i

staje się to wzorem i modelem do takiego stopnia, że staje się większe niż Chrystus i
Jego Słowo i unikalność Bożego prowadzenia w twoim życiu.

Z drugiej jednak strony nigdy nie możemy się stać tak niezależni i samowolni, aby

nie chcieć słuchać sugestii innych, albo patrzeć na przykłady innych. Możemy z tego
odbierać wielkie błogosławieństwo. Bóg często uczy nas i pobudza do większego
oddania się, kiedy słuchamy i oglądamy bogobojne przykłady innych. Jednak nigdy nie
wolno nam pozwolić na to, aby przykłady i duchowość czy szczególny styl życia bardzo
cenionego dziecka Bożego stały się bożkiem dla naszego serca. Kiedy pragniemy dla

7

background image

Oddanie się Chrystusowi

siebie tego, co Bóg przeznaczył dla kogoś innego, tracimy otwartość na to, aby Bóg nas
mógł prowadzić w unikalny sposób i powstrzymujemy Jego Ducha.

Więzy i frustracja chodzenia w cieniu

Jestem przekonany, że wielu ludzi prowadzi życie frustracji, umęczenia duszy i chaosu z
powodu niezdolności do prostego radowania się w Zbawicielu każdego dnia na nowo.
Zamiast tego znajdują radość w nieświadomej społeczności z tymi pomysłami i tak
zwanymi celami, które zostały wszczepione w ich serca poprzez rzeczy, które widzieli
czy słyszeli.

W naszym braku zaufania przyjmujemy do naszego serca dla bezpieczeństwa (z

powodu braku całkowitego zaufania w Bogu, że On nas poprowadzi) jakiś szczególnie
pożądany cel. To może dotyczyć naszej rodziny, domu, finansów, dzieci itp. Wtedy
powoli stajemy się zniewoleni tym głęboko osadzonym i wysoko cenionym celem i nie
zdając sobie z tego sprawy, podejmujemy nasze decyzje w taki sposób, aby ten cel został
osiągnięty. Zanim się zorientujemy, nie przeżywamy już świeżego, codziennego
prowadzenia, które pochodzi od naszego Zbawiciela i Jego Słowa, ale jest bezwzględnie
napędzane przez te zwodnicze i głęboko osadzone pragnienia, które stały się naszym
panem. Ci mistrzowie (głęboko osadzone, ustalone cele) mają wpływ na nasze całe życie
i podważają wszystkie nasze decyzje.

Podobnie do fałszywego „pasterzowania”, hiper–przykrywającego ruchu, który

wymaga lojalności i posłuszeństwa dla tak zwanej głowy, te ukryte pragnienia kontrolują
również nas. Ta nauka o „pasterzowaniu” i „przykryciu” która rozwinęła się w połowie
lat 70-tych została założona na fałszywym pojęciu, że każdy musi być poddany
ludzkiemu „przywódcy.” Ludzie nie umieli sami podejmować decyzji pod
kierownictwem Chrystusa i Jego Słowa; nauczano ich, że zawsze muszą się starać o
aprobatę ich „przykrycia.”

W takiej nauce człowiek staje się niewolnikiem tyrana fałszywego systemu

odpowiedzialności, który wymaga stałej lojalności. To uniemożliwiało wzrost
indywidualnego chrześcijanina w jedności z Głową, którą jest Chrystus i w
posłuszeństwie Słowu, którym jest Biblia i w społeczności z innymi wierzącymi.
Zamiast tego proszono, a wielu przypadkach zmuszano do rezygnacji z unikalności tej
intymnej relacji z Chrystusem i Jego Słowem, aby stać się niewolnikiem kogoś innego,
niezdolnym do podejmowania decyzji bez ich aprobaty. Jak szkodliwe to jest dla sedna
nauki Nowego Testamentu!

Jednak takie samo zwiedzenie ma miejsce obecnie, w bardziej subtelny sposób w

życiu wielu dzieci Bożych. Mnóstwo ludzi nakierowało swoje serca na unikalny sposób,
w jaki Bóg działał w życiu kogoś innego i stali się niewolnikami zainicjowanego przez
siebie pragnienia, aby stać się takimi jak oni. Wielu pastorów próbowało wzorować
swoją służbę na tym, jak Bóg działał w innej służbie i przez to narobili wiele bałaganu.
Wielu chrześcijan wzorowało swoje budżety według wzoru budżetu innego
chrześcijanina i rozminęli się z unikalnym planem budżetowym Boga dla nich!
Osobowości, unikalne cechy indywidualne i dary były w znacznym stopniu tłumione po
to, aby się stać podobnym do kogoś innego.

Niestety, wielu ludzi patrzy na tego, kto jest w świetle jupiterów i idolizują wszystko,

co u niego widzą! Ich osobowość, ich wiara dotycząca życia osobistego, ich sposób

8

background image

Oddanie się Chrystusowi

przekazywania kazania i nauki — stają się ukrytymi bałwanami, do jakich inni dążą i
naśladują. W taki sposób powoli tracimy kontakt z codzienną społecznością z naszą
Głową, Jezusem i Jego codziennym indywidualnym prowadzeniem w naszym życiu, a
stajemy się niewolnikami naszych ukrytych, głęboko osadzonych modeli, które są dla
nas wzorcem.

Nastawienie naszego serca na Chrystusa i Jego Słowo

Chociaż jest to normalną rzeczą, aby szanować i doceniać dobre, sprawiedliwe i Biblijne
cechy tych, którzy są błogosławieni przez Boga i uczyć się i czerpać zachętę z ich
przykładu, to jest bardzo niebezpieczne i niezdrowe idolizowanie ich, co w rezultacie
prowadzi do zniewolenia w naśladowaniu ich! Bóg pragnie w sposób indywidualny i
unikalny prowadzić swoje dzieci na podstawie osobowej.

Nie musisz nastawiać skrycie swojego serca, aby stać się takim, jak ktoś inny.

Musimy zostać uwolnieni od tej niesprawiedliwej wagi, na której tak wielu się waży.
Bóg ma dla ciebie unikalny plan! Tylko ty możesz go wypełnić! Jedyną osobą, na którą
powinniśmy kierować nasze serca — idolizować, wysoko cenić i czcić tak, aby mieć
pragnienie stać się podobnym do Niego jest Jezus. On jest naszym najważniejszym
przykładem! Nie można patrzeć na dar i mówić, że to jest „ostateczny cel.” W taki sam
sposób nie można patrzeć na czyjąś osobowość i mówić: „Taką osobowość ja chcę
mieć.” Nie można też patrzeć na jakiś szczególny styl życia, który może się odznaczać
wielką ofiarą, jak na przykład Paweł i mówić: „Ach, muszę być podobny do niego!”
Możesz pozwolić, aby ta osobowość, dar, lub styl życia były dla ciebie
błogosławieństwem i radowały cię dzięki unikalności Bożego działania i wybrania — ale
nie pozwól na to, aby stać się niewolnikiem tego i mieć wrażenie, że musisz to imitować,
aby być duchowym.

Musimy to zrozumieć, że najważniejszym sposobem, w jaki Bóg ostatecznie

prowadzi i kieruje jest poprzez Boże Słowo i Jego Ducha. Kiedy nauczysz się być
bardziej bezpieczny w twoich relacjach z Chrystusem — poprzez codzienne chodzenie z
Nim — i będziesz bardziej umiał doceniać indywidualność innych, nie będąc przez nich
onieśmielany, to unikniesz sidła, aby stać się niewolnikiem innych. Nie potrafię
podkreślić tego dostatecznie, że największym pragnieniem Chrystusa jest to, abyś jako
człowiek wierzący był zadowolony z tego faktu, że nie musisz być kimś innym — ale
jesteś okay jako indywidualna osoba i Bóg ciebie poprowadzi według swojego
specjalnego planu dla ciebie!

Biblia jest pełna wspaniałych obietnic, które pomagają w tym, aby być wolnym od

chodzenia w cieniu kogoś innego, nie być niewolnikiem tego, czym oni są, czy co robią,
ale zamiast tego, aby umieć się zachwycać Jezusem. W jednym miejscu czytamy:
„Zaufaj Panu całym sercem swoim i nie spolegaj na swoim rozumie. Pamiętaj o Nim na
wszystkich swoich drogach, a on będzie prostował twoje ścieżki” (Przyp. Sal. 3:5-6). Nie
możemy być posłusznymi lub odpoczywać w bezpieczeństwie i ufności do wielkich
obietnic Bożego Słowa, jeżeli w skrytości chodzimy w cieniu kogoś innego!

Wyjdź z cienia! Chodź w świetle Bożego Słowa i chwały Jego obecności! Zachowaj

w swoim sercu Jego Słowo i bądź wolny od zniewolenia poprzez unikalność jakiegoś
innego człowieka. Zaakceptuj swoją unikalność i przyjmij Bożą osobistą troskę i
zainteresowanie tobą! Bądź błogosławiony poprzez przykład innych, ale nie bądź

9

background image

Oddanie się Chrystusowi

niczyim niewolnikiem. Niech tylko Chrystus będzie twoim Mistrzem, a Jego Słowo
twoim codziennym pokarmem. Nie wykorzystuj tej wolności aby usprawiedliwiać
grzech lub samolubne pragnienia, ale raczej, aby raz na zawsze być wolnym od zmory
„życia w cieniu” i być przeniesionym do Jego światłości, osobistej wiary, ufności i
odpocznienia w Nim!

Bóg pragnie różnorodności w jedności

Jezus wybrał 12 unikalnych ludzi, aby byli Jego uczniami. Chociaż bardzo się między
sobą różnili, to Jezus potrafił działać poprzez każdego z nich na Swój sposób. Apostoł
Paweł nie musiał się stawać takim jak Piotr, zanim Bóg mógł go używać. Nie! Nie było
to też konieczne, aby umiłowany Jan stał się bardziej podobny do Jakuba! Każdy z nich
był ubłogosławiony poprzez unikalność tego, jak Bóg działał w jego życiu, ale był
ostrożny w tym, aby nie idolizować żadnego z nich w szczególny sposób i aby żaden z
nich nie kształtował swojego życia i podejmowania decyzji z ukrytym pragnieniem, aby
jego życie i służba były takie jak ktoś inny. Nie!

Nawet chociaż Piotr, którego Jezus miłował, chodził po wodzie, był świadkiem wielu

cudów Jezusa i Jezus go wiele razy pochwalił, to Paweł nie pozwolił, aby to jego
onieśmielało nawet w najmniejszym stopniu! Gdyby Paweł nie był pewny swoich
osobistych relacji ze zmartwychwstałym Panem, to może by potajemnie idolizował
Piotra, jako najważniejszy przykład do naśladowania. Wtedy Paweł by był w niewoli
fałszywego poglądu i nie byłby w stanie zrozumieć unikalnego powołania i prowadzenia
w jego życiu. Gdyby starał się naśladować Piotra, to nie potrafiłby naśladować Jezusa.
Jednak Paweł umiał zaakceptować to, że wielka Boża miłość do niego była taka sama jak
do Piotra. Paweł był w stanie zaakceptować to, że Bóg miał unikalny plan dla niego tak
samo, jak miał unikalny plan dla Piotra. Jego plan dla Pawła był tak samo ważny, jak
jego plan dla Piotra.

Mieli jedną rzecz wspólną — którą powinni mieć wszyscy wierzący — była to

największa miłość do Chrystusa i niesamolubne pragnienie, aby się Jemu podobać!

Inny przykład widzimy w życiu Eliasza i Elizeusza. Kiedy bliżej poznajemy różnice

w ich unikalności jako ludzi, różnorodność ich służby i unikalność ich reakcji w różnych
sytuacjach, to łatwo dojść do wniosku, że Elizeusz nigdy nie był niewolnikiem Eliasza.
On po prostu uczył się od niego i pozwolił, aby jego wpływ rozwinął w pełni jego
unikalność, jako proroka Bożego.

Z czyjego ducha pijesz?

Tutaj widzimy ważną lekcję. Lud Boży potrzebuje się uczyć jak pozwolić innym, żeby
mieli na nich wpływ w taki sposób, aby pełniej wzrastali w unikalności swoich relacji z
Bogiem. Paweł mówi nam w 1 Kor. 12, że są różne dary, ale jeden Duch. Musimy
pozostać różni, różnorodni i unikalni w naszym życiu i postępowaniu, ale musimy
wszyscy pić z tego samego Ducha i nie dać się zwieść do picia z ducha innych ludzi.
Kiedy ludzie nie pilnują swoich osobistych relacji z żywym Chrystusem, codziennego
picia z Jego Ducha i karmienia się Jego Słowem, to stają się ofiarami picia z ducha
innych. Tak być nie powinno. W takim układzie można zostać zwiedzionym i starać się,
aby być bardziej podobnym do kogoś innego, niż do samego Chrystusa.

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

Błąd Wschodniego mistycyzmu widać w zwodniczym pojęciu, że jeżeli stracą swoją

indywidualność i staną się częścią wspólnoty, powszechnego umysłu, to „osiągnęli cel.”
Jest to zupełnym przeciwieństwem tego, czego naucza prawdziwe Biblijne
chrześcijaństwo i sama natura. Bożym Słowem dla nas dzisiaj jest różnorodność w
jedności i jedność w różnorodności. To nie oznacza, że wystawiamy na kompromis
podstawowe doktryny Słowa Bożego, ale raczej że unikalnie dojrzewamy w
różnorodności darów i osobowości — pozostając w jedności z Głową, Chrystusem
Jezusem.

Kiedy unikalność i różnorodność w sercu wierzącego jest przytłumiona poprzez

ukryte pragnienie, aby iść czyjąś drogą, to zostaje zachwiana struktura Bożego Słowa i
Bożego postępowania z nami. W konsekwencji tego człowiek zaczyna pić z innej wody,
zamiast z Chrystusa, Żywej Wody. Niestety, wydaje się, że jest to powód dlaczego tak
wielu jest w takim stanie niewoli i rozterki.

Ludzie, osobowości, dary i szczególny styl życia nigdy nie może się stać końcem

samym w sobie. Jeżeli przykład jakiegoś człowieka nie prowadzi twojego serca i umysłu
do tego, który jest życiem, to patrzysz w złym kierunku!

Do jakiego ducha prowadzisz innych, aby z niego pili?

Jeżeli ktoś stara się wykorzystywać unikalność swoich okoliczności, osobowości, daru,
stylu życia lub służby do tego, aby prowadzić ludzi do niewoli czy zniewolenia tymi
rzeczami, to jest to wielki błąd i zgubny kwas. To musi zostać oczyszczone, jeżeli ma
być utrzymana czystość motywacji. Kulty i fałszywe religie żerują na tym zwodniczym
błędzie! Zawsze starają się zniewolić ludzi do rzeczy i ludzi, a nie do Chrystusa!

Z drugiej jednak strony, jeżeli liderzy wykorzystują unikalność tego, czym są i

unikalność swojej sytuacji, aby prowadzić ludzi do Chrystusa, to są błogosławieni.
Pragnieniem przywódcy powinno być to, aby zachować w innych ich unikalność
prowadząc ich do Chrystusa, aby On mógł w nich powodować wzrost w Jego cieniu —
A NIE LIDERA!

Duch Święty nigdy nie sprawia tego, aby człowiek czuł się mniej ważny porównując

siebie z kimś, kto wydaje się być bardziej duchowy. To uczucie nieważności pochodzi
albo od szatana, albo jest rezultatem zwodniczego serca z powodu niepewności w
naszym chodzeniu z Jezusem. Jeżeli tego zagrożenia nie zrozumie ten, kto jest podatny
na jego moc, to na pewno znajdzie on coś, co będzie idolizował i stanie się potajemnym
niewolnikiem tej rzeczy. Dlatego jest niezmiernie ważne, aby wszyscy wierzący byli
pewni, że zdają sobie sprawę z tego, jaki wpływ wywiera na nich ktoś, kogo podziwiają i
przykłady, na jakie patrzą. Pamiętajcie, Jezus jest naszym najlepszym przykładem i
przez Niego będziemy unikalnie wzrastać w tego, który chce, abyśmy byli różni od
innych, ale byli w jedności z Nim!

Różne funkcje razem tworzą jedno ciało Chrystusa

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

„A różne są dary łaski, lecz Duch ten sam. I różne są posługi, lecz Pan ten sam. I różne
są sposoby działania, lecz ten sam Bóg, który sprawia wszystko we wszystkich.

„Albowiem jak ciało jest jedno, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała,

chociaż ich jest wiele, tworzą jedno ciało, tak i Chrystus; bo też w jednym Duchu
wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało — czy to Żydzi, czy Grecy, czy to
niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem. Albowiem i
ciało nie jest jednym członkiem, ale wieloma. Jeśliby rzekła noga: Ponieważ nie jestem
ręką, nie należę do ciała; czy dlatego nie należy do ciała? A jeśliby rzekło ucho:
Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała, czy dlatego nie należy do ciała? Jeśliby
całe ciało było okiem, gdzież byłby słuch? A jeśliby całe ciało było słuchem, gdzież
byłoby powonienie? Tymczasem Bóg umieścił członki w ciele, każdy z nich tak, jak
chciał. A jeśliby wszystkie były jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? A tak członków
jest wiele, ale ciało jedno.

„Nie może więc oko powiedzieć ręce: Nie potrzebuję ciebie; albo głowa nogom: Nie

potrzebuję was. Wprost przeciwnie: Te członki ciała, które zdają się być słabszymi, są
potrzebniejsze, a te, które w ciele uważamy za mniej zacne, otaczamy większym
szacunkiem, a dla wstydliwych członków naszych dbamy o większą przyzwoitość,
podczas gdy przyzwoite członki nasze tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował
ciało, iż dał pośledniejszemu większą zacność, aby nie było w ciele rozdwojenia, lecz
aby członki miały nawzajem o sobie jednakie staranie. I jeśli jeden członek cierpi,
cierpią z nim wszystkie członki; a jeśli doznaje czci jeden członek, radują się z nim
wszystkie członki.

„Wy zaś jesteście ciałem Chrystusowym, a z osobna członkami.” (1 Kor. 12:4-6;

12-27).

Chciałbym powiedzieć, że jedynym cieniem, w jakim kiedykolwiek powinien

chodzić człowiek wierzący, jest „cień Wszechmogącego”! (Psalm 91:1,2). Ten cień jest
jedynym miejscem, gdzie możemy żyć we wspaniałości Jego światła, a równocześnie
być bezpieczni pod Jego przykryciem i cieniem.

Niech Duch Święty nas uwolni od chodzenia w cieniu niewoli do innego człowieka i

więzów podejmowania decyzji pod wpływem ukrytych pragnień, aby być takim, jak ktoś
inny i niech On sprawi abyśmy chodzili w światłości Jego unikalnej miłości i planu dla
naszego życia!!

Phil Beach Jr. (1988)

Dwie klasy „rzeczy”

Mówiąc o działaniu Ducha Świętego w tym wieku szybko zauważamy, że jest wiele
takich rzeczy, w których On pragnie wzbudzić zainteresowanie wierzących. Widzimy
również, że bóg tego wieku działa również w tym kierunku, żeby zająć umysły i uczucia
poszczególnych osób. Pożyteczne będzie przypomnieć sobie niektóre fragmenty Biblii,
w których są przedstawione te dwie klasy na zasadzie kontrastu.

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

„Rzeczy od Boga” a „rzeczy tego świata”

W 1 Kor. 2 czytamy o „tym, co Bóg przygotował dla tych, którzy Go miłują” i które
objawił nam przez Ducha swojego; „rzeczy Boże”; „rzeczy Duchowe” i „rzeczy z Ducha
Bożego.” Nasz Pan w Swojej ostatniej rozmowie na ziemi z uczniami rozmawiał z nimi
o tych „rzeczach, które należą do Królestwa Bożego” (Dz. Ap. 1:3). Z drugiej strony
mamy ostrzeżenie, abyśmy nie miłowali „tego świata ani tych rzeczy, które są z tego
świata” (1 Jana 2:15).

Pomiędzy tymi dwoma wielkimi klasami rzeczy jest wyraźna i ostra linia podziału

tak, jak między tymi dwoma duchami, które działają teraz na ziemi i pomiędzy dwoma
klasami ludzi („dziećmi Bożymi” i „dziećmi nieposłuszeństwa”), poprzez które one
działają. Wyraźnie nie jest to zgodne z Bożą wolą, aby te różne klasy rzeczy mieszały się
z sobą.

Wszyscy szukają swoich rzeczy

Paweł pisząc do Filipian mówi o wysłaniu Tymoteusza do nich w niedługim czasie,
mówiąc: „Gdyż nie mam drugiego takiego, który by się tak troszczył o was. Gdyż
wszyscy szukają swego, a nie tego, co jest Chrystusa Jezusa” (Filipian 2:20-21).
Szukanie swego, a nie tego, co jest Chrystusowe jest wielką przeszkodą. Bóg nie może
takich posłać, aby się troszczyli o Jego owce.

Duch szukania tego, co moje manifestuje się w dzieciństwie. Bardzo wcześnie

dziecko zaczyna starać się o to co jest jego i będzie je wyrywało z rąk towarzyszy
zabawy. Ten duch rozwija się z wiekiem. Jest więc wielka potrzeba, aby wierzący był
pouczany odnośnie drogocennych rzeczy Chrystusa — „tych rzeczy, która nam zostały
dane darmo od Boga.” Bez takiego pouczania jest on skłonny przyjmować i działać na
podstawie takiego zrozumienia, że życie człowieka zależy od „obfitości tego, co
posiada” (Łukasz 12:15).

Ci, którzy starają się o rzeczy ziemskie

W Filipian 3, Paweł mówi ze smutkiem o tych, którzy „pilnują rzeczy ziemskich”

mówiąc: „Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także z płaczem
mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego; końcem ich jest zatracenie,
bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach
ziemskich” (Fil. 3:18-19). Paweł napomina nas tutaj, abyśmy nie naśladowali tych,
którzy myślą o rzeczach ziemskich, ale abyśmy szli za nim do celu, „do nagrody w górze
w Chrystusie Jezusie.”

Widać z tego, że jest takie niebezpieczeństwo i wierzący mogą, jeżeli nie będą

czuwać, pójść za tymi, którzy myślą o rzeczach ziemskich i dlatego są „wrogami krzyża
Chrystusowego.” Jest to uderzające wyrażenie. Nie mówi tu o wrogach Chrystusa, ale o
wrogach krzyża Chrystusowego. To nam mocno przypomina o wpływie, jaki ma krzyż
Chrystusa na nasze nastawienie do rzeczy ziemskich. Przypomina nam to, że zostaliśmy
ukrzyżowani z Chrystusem i że „Bóg nas ożywił wraz z Chrystusem (łaską zbawieni

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

jesteście); i wzbudził nas wraz z Nim i posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie
Jezusie” (Ef. 2:5-6).

Jak wobec tego możemy pójść za tymi, którzy myślą o rzeczach ziemskich? Nie

pozwalajmy sobie na to, aby naśladować tych, którzy chlubią się swoim wstydem, kiedy
nasza chwała jest w krzyżu naszego Pana Jezusa Chrystusa, „przez którego świat jest dla
nas ukrzyżowany, a my dla świata” (Gal. 6:14).

„Rzeczy z ciała” i „rzeczy z Ducha”

W Rzymian 8:5 jest postawiona różnica pomiędzy „tym, co jest z ciała” a „tym co jest z

Ducha.” „Bo ci, którzy żyją według ciała myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją
według Ducha o tym co Duchowe.” A różnica między rozumowaniem tych dwóch klas
rzeczy jest taka, jak między życiem i śmiercią. „Albowiem zamysł ciała to śmierć, a
zamysł Ducha to życie i pokój” (8:6).

„Rzeczy z ciała” (to znaczy te rzeczy, które skierowane są do naszej natury

odziedziczonej od Adama) mogą być bardzo atrakcyjne, miłe i piękne. Ale one nie
karmią nowego człowieka ani w najmniejszym stopniu nie prowadzą duszy do
rozmyślania o Chrystusie. Wręcz przeciwnie, odsuwają Go. Ci, którzy postępują według
ciała zwracają swoje myśli do rzeczy z tego ciała, które nie wymagają nowego
narodzenia, ani poznania Chrystusa, żeby się cieszyć i radować. Produkty ciała — to
znaczy nieożywionej duszy są interesujące dla tych, którzy żyją według ciała.

Słowo Boże nie klasyfikuje rzeczy z ciała tak, żeby niektóre były dopuszczalne a

inne nie. Nie mówi, że mamy angażować niektóre smaki i pragnienia starej natury, a inne
ograniczać. Wręcz przeciwnie, jesteśmy zobowiązani, aby położyć wszelką ufność w
Panu Jezusie Chrystusie, a nie czynić starania, aby zaspokajać (jakiekolwiek)
pożądliwości ciała (Rzym.13:14).

„Rzeczy widzialne” i „Rzeczy niewidzialne”

W 2 Kor. 4:17-18 jest rozróżnienie między „tym co widzialne,” a „tym co niewidzialne.”
Fragment ten mówi: „Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną
obfitość wiekuistej chwały, nam, którzy nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co
niewidzialne; albowiem to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest
wieczne.”

Jest tu pytanie na co patrzymy. Chodzi głównie o chwile rozdrażnienia,

prześladowania i cierpienia tu na ziemi. A sprawa jest bardzo ważna, bo dotyczy
wiecznej chwały.

Jeżeli nasze wewnętrzne oczy zwracamy w kierunku, który wskazuje Duch Święty, to

patrzymy na „rzeczy niewidzialne” — te rzeczy, „których oko nie widziało, ucho nie
słyszało ani na rozum ludzki nie wstąpiło, ale co Bóg przygotował dla tych, którzy Go
miłują.” W tym przypadku patrzymy na tego, „którego nie wiedzieliśmy, jednak Go
miłujemy” (1 Piotra 1:8). Dlatego będziemy jak Mojżesz, który „widział Tego, który jest
niewidzialny” (Hebr. 11:27).

Tylko wtedy, kiedy jesteśmy tak zajęci rzeczami niewidzialnymi, to doświadczenia i

prześladowania, o których mówi Apostoł — nawet jeżeli są one tak poważne, że

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

„jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa” — będą się wydawały tylko „lekkim
uciskiem, który trwa tylko na chwilę.”

Jest to nadzwyczaj praktyczne i ważne. Powinniśmy tylko dodać, że zwyczaj

rozmyślania o rzeczach niewidzialnych musi być przyswajany wtedy, kiedy jest taka
okazja. Nie można czekać aż przyjdzie problem i wtedy spodziewać się, żeby w jednej
chwili zdobyć zainteresowanie rzeczami niewidzialnymi, jeżeli w czasie, w którym nie
przeżywamy kłopotów patrzyliśmy i rozwijaliśmy zainteresowanie „rzeczami
widzialnymi.”
Dwie klasy „rzeczy”

Ponadto, kiedy patrzymy na rzeczy niewidzialne i wieczne, nasz obecny i doczesny

ucisk wypracowuje w nas nadzwyczajne bogactwo wiecznej chwały. Uciski, które
powalają tych wierzących (gdyż odnosi się to tylko do wierzących), którzy są zajęci tym,
co ich otacza, są nie tylko (i dlatego) bezużyteczne, ale nie przynoszą wiecznego pożytku.

To jest zasada, która wyjaśnia radość męczenników, którzy znosili to, co w

normalnych warunkach byłoby nieopisaną agonią. Oni spoglądali na „rzeczy
niewidzialne” i dlatego byli w stanie nie tylko znosić najbardziej okrutne tortury, jakie
potrafiła wymyślić złośliwa wyobraźnia, ale w tym czasie pokazać niezaprzeczalny
dowód radości w swoim niewidzialnym Panu.

Patrzenie na rzeczy niewidzialne jest w głównej mierze ćwiczeniem wiary. „To jest

zwycięstwo, które zwycięża świat” (1 Jana 5:4). Gdyż wiara jest „dowodem rzeczy
niewidzialnych” (Hebr. 11:1). Słowo przetłumaczone tutaj jako „dowód” oznacza
również „przekonanie” i naprawdę oznacza taki dowód, który w swoim charakterze i
ilości daje prawdziwe przekonanie. Możemy to też przeczytać tak, że wiara jest
rezultatem słuchania tego co mówi Bóg. „Tak więc wiara przychodzi poprzez słuchanie,
a słuchanie przez Słowo Boże” (Rzym. 10:17).

Przekonanie o rzeczach niewidzialnych oparte na czymkolwiek innym, bez względu

na to czy jest to tradycja ludzka czy nauka Kościoła, nie jest wiarą, lecz łatwowiernością
i przesądem. Ludzkie słowa mogą wytworzyć przekonanie, ale to przekonanie nie jest
wiarą, która potrzebuje pewniejszego podparcia. Boże Słowo, które jest najważniejszym
świadectwem, wytwarza prawdziwe przekonanie odnośnie rzeczy niewidzialnych i w ten
sposób wytworzone przekonanie jest Wiarą.

Tak więc, jeżeli chcemy osiągnąć te niewypowiedziane korzyści z patrzenia nie „na

rzeczy widzialne”, ale „na rzeczy niewidzialne,” to musimy mieć wiarę. Aby mieć wiarę,
musimy słuchać świadectwa Ducha Bożego w Jego Słowie. „Kto ma uszy niechaj
słucha.” „A wam, którzy słuchacie będzie dodane więcej” (Marek 4:24).

„Rzeczy w Górze” i „Rzeczy na ziemi”

W Liście do Kolosan 3:2 jest rozróżnienie pomiędzy „tym co w górze,” a „tym co n
ziemi.” Prawda, na której jest oparte zachęcenie w tym wierszu, jest podana w
poprzednim rozdziale, wierszu 12. „Wraz z nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w
którym też zostaliście wespół wzbudzeni.” To stwierdzenie jest świadectwem Bożym.
Człowiek wierzący, który to słyszy i wierzy temu, uświadamia sobie swoją identyfikację z
Chrystusem wzbudzonym z martwych. Co zrobi pod wpływem tej prawdy?

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

Słuchacie: „A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem,” (a jeżeli nie, to nie jesteś

wierzący) „tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co
w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi” (Kolosan 3:1-2).

Ten fragment pokazuje, że dusza, która została ożywiona z Chrystusem i wzbudzona

z Nim z martwych, ma moc wyboru między tym, co w Górze, gdzie Chrystus siedzi po
prawicy Boga i gdzie myśli Boże są dla tego wieku — a rzeczami z tej ziemi — gdzie
działają zwierzchności i moce i władcy tego świata ciemności (Ef. 6:12). Stąd
odpowiedzialność za wyniki wyboru spoczywają na człowieku.

Dwie klasy „rzeczy”

Jako ci, których Syn uwolnił, jesteśmy „naprawdę wolni” (Jana 8:36). Jesteśmy wolni

do tego stopnia, że możemy, jeśli chcemy, przestać szukać rzeczy ziemskich, a szukać
tego, co w Górze, gdzie On jest. Możemy nastawić nasz umysł — to znaczy
skoncentrować i skierować na to, co jest w Górze, a nie na to co jest na ziemi.

Zwracanie bacznej uwagi na to rozważane Słowo i inne miejsca oszczędziłoby

wierzącym wielu strat, które ponoszą, kiedy zastanawiają się czy to lub tamto jest
właściwe dla dziecka Bożego. Można by poświęcić cały swój czas na zadawanie takich
pytań i nastawianie ucha na to, co ludzie oklaskują, a co poleca „rzeczy z tego świata”
dla wierzących. Pismo Święte ucina wszelkie takie pytania.

Pouczające jest zwrócenie uwagi na to, że konkretne rzeczy ziemskie wspomniane w

tym kontekście (Kolosan 2:16-23) nie są jakimiś nieczystymi ani podłymi rzeczami, ale
obejmują religijne obrzędy i doktryny i nauki ludzkie, które mają kształt mądrości w
dobrowolnym oddawaniu czci i pokorze, ale nie mają wartości jeżeli chodzi o ciało.
Wśród „tych rzeczy, które są na ziemi” żadna nie jest tak dobrze obliczona jak
przestrzeganie obrzędów religijnych wymyślonych przez ludzi, aby zakryć prawdziwy
charakter tego świata i odwrócić umysły od osoby Chrystusa i miejsca, gdzie On jest
teraz — po prawicy Boga.

„Rzeczy, które są za nami” i „rzeczy, które są przed nami”

W Liście do Filipian 3:13-14 mamy rozróżnienie pomiędzy „tym co za nami” i „tym co
jest przed nami.” Apostoł mówi: „zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co
przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez
Boga w Chrystusie Jezusie.”

Te rzeczy, które Apostoł tutaj pozostawił za sobą, to były te, które serce człowieka

uważało za najważniejsze. Nie były to złe i nieszczęsne rzeczy, szaleństwa i błędy, upadki
i niedociągnięcia, przestępstwa i bezbożne czyny jego życia, które Apostoł pozostawiał
za sobą i zapominał. Wcale nie. Były to takie rzeczy, którymi się chlubił, zanim znalazł
Chrystusa, albo raczej zanim Chrystus jego znalazł. Było to jego urodzenie, narodowość,
genealogia, gorliwość religijna, szczególna denominacja, przestrzeganie obrzędów
religijnych, a nade wszystko jego sprawiedliwe życie i nienaganność według zakonu
(Filipian 3:5-6).

Dlaczego on odwrócił się od tych rzeczy, poczytując je sobie jako śmiecie i był

zdecydowany zapomnieć o nich? Dlatego, że jego oczy zostały pociągnięte do rzeczy
niewidzialnych, do tego co jest w górze, do nieba, skąd oczekiwał „Zbawiciela, Pana

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

Jezusa Chrystusa, który przemieni nasze skazitelne ciała tak, aby były podobne do Jego
uwielbionego ciała” (3:20-21).

Jeżeli więc naprawdę wierzymy w Boże świadectwo i rozumiemy przez wiarę, że

mamy Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa teraz po prawicy Boga, który przyjdzie z
nieba, aby przemienić te ciała naszego uniżenia tak, aby się stały podobne do Jego
uwielbionego ciała, to odwrócimy się i zapomnimy te najlepsze rzeczy ziemskie i uznamy
je za śmiecie. Sięgając po te rzeczy, które są przed nami będziemy, będziemy zmierzać do
celu, do nagrody najwyższego powołania Bożego w Chrystusie Jezusie.

Ten fragment wyraża najwyższe pragnienie i wskazuje stan duszy, jaki jest możliwy

dla wszystkich wierzących, ale jest udziałem tylko tych, którzy przyjęli w pełni to, co Bóg
powiedział o tym, co nas czeka i którzy żyją każdego dnia w oczekiwaniu na to.

„Stare rzeczy przeminęły”

W 2 Kor. 5:17 jest rozróżnienie pomiędzy „starymi rzeczami” a „Nowymi rzeczami.”
„Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto
wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez
Chrystusa.”

Ten fragment również jasno przedstawia, że w Bożym planie nie może być mieszania

tych dwóch klas rzeczy. Nie jesteśmy zdani na własny osąd odnośnie tego jakie rzeczy ze
starego życia mogą być importowane do nowego. Wiara nie kwestionuje ani nie
dyskutuje takich spraw, ani nie próbuje znaleźć czegoś dobrego w tym, co Bóg nazwał
złym. Stara się ona tylko poznać co Bóg powiedział i Jego Słowo rozstrzyga każde
pytanie.

Jeżeli człowiek jest w Chrystusie, to nie polega to na tym, że poprawił on swój stary

stan, eliminując złe rzeczy i importując jakieś nowe; on po prostu został wyciągnięty w
całości ze starego stanu. Został przeniesiony w nowy stan, gdzie wszystko jest nowe i
wszystko jest z Boga. To jest nowe stworzenie.

W starym stworzeniu były rzeczy tego świata, z ciała z diabła. Dla człowieka w

Chrystusie te wszystkie rzeczy przeminęły. W tym całym systemie nie było nic takiego, co
Bóg mógłby zaakceptować. Do nowego stworzenia nie może się przedostać ani
przetrwać nic z największych, najszlachetniejszych i najpiękniejszych dzieł człowieka
tego świata.

W Bożych oczach, nowe stworzenie nie jest czymś, co ma zostać powołane do

istnienia w przyszłości. Ono istnieje teraz; każdy, kto jest „w Chrystusie,” jest już jego
częścią. Prawdą jest to, że to nowe stworzenie jeszcze się nie objawiło w całej pełni, ale
już istnieje.

Ponadto, nawet teraz możemy spojrzeć przez wiarę na koniec Bożego planu w

nowym stworzeniu. „Oznajmiwszy nam według upodobania swego, którym go
uprzednio obdarzył, tajemnicę woli swojej, aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i
W CHRYSTUSIE POŁĄCZYĆ W JEDNĄ CAŁOŚĆ WSZYSTKO, i to, co jest na
niebiosach, i to, co jest na ziemi w Nim” (Ef. 1:9-10).

To nowe stworzenie „w Chrystusie” nie tylko przewyższa chwałą i pięknem stare

stworzenie, które zastępuje, ale jest stworzeniem, do którego nie mogą wejść śmierć,
smutek i ból (Obj. 21:4) tak, jak weszły do starego stworzenia.

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

Są to rezultaty grzechu, a to nowe stworzenie jest w Nim, który umarł raz na zawsze

dla grzechu, który przez śmierć pokonał śmierć i którego Bóg wzbudził z martwych.
Grzech i śmierć nie mogą dotknąć niczego, co jest w nowym stworzeniu, ponieważ to
wszystko jest „w Chrystusie,” który pokonał tych wrogów i położył ich pod swoje stopy
na wieki wieków; gdyż „ZMARTWYCHWZBUDZONY CHRYSTUS już nie umiera,
śmierć nad nim już nie panuje. Umarłszy bowiem, dla grzechu raz na zawsze umarł, a
żyjąc, żyje dla Boga” (Rzymian 6:9,10).

„Rzeczy przyszłe”

Nasz Pan obiecał, że Duch Prawdy „Pokaże nam przyszłe rzeczy” (Jana 16:13). Są to te
nowe i niezniszczalne i nieskażone rzeczy, na które Duch pragnie skierować nasze
zainteresowanie. Obietnica została spełniona. Te przyszłe rzeczy, takie dobre rzeczy,
które przewyższają ludzkie zrozumienie zostały nam pokazane w pismach prorockich,
natchnionych przez Ducha Świętego.

Zobaczywszy te „rzeczy przyszłe,” „nowe rzeczy,” „to co jest w górze,” „to co jest

przed” nami mamy teraz wielką odpowiedzialność. Jaką wielką wieczną stratę musimy
ponosić, jeżeli zaniedbamy je dla „rzeczy ziemskich,” „starych rzeczy,” „tego co jest za
nami”! Drogi wierzący, zostałeś zabrany z tego starego stworzenia, na które ma zstąpić
ogień. „Pamiętajcie żonę Lota” (Łuk. 17:32).

„Rzeczy, które nie podlegają wstrząsowi”

W Hebr. 12:26-27 mam ostatni z tych kontrastów i jest podana różnica pomiędzy „tym,
co podlega wstrząsowi,” a tym, „co nie podlega wstrząsowi.”

„Ten, którego głos wtenczas wstrząsnął ziemią, zapowiedział teraz, mówiąc: Jeszcze

raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Słowa: "Jeszcze raz" wskazują, że rzeczy
podlegające wstrząsowi ulegną przemianie, ponieważ są stworzone, aby ostały się te,
którymi wstrząsnąć nie można.”

„A dzień Pański nadejdzie jak złodziej; wtedy niebiosa z trzaskiem przeminą, a

żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną” (2 Piotra 3:10).

„Przeto okażmy się wdzięcznymi, my, którzy otrzymujemy królestwo niewzruszone,

i oddawajmy cześć Bogu tak, jak mu to miłe: z nabożnym szacunkiem i bojaźnią.
Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym” (Hebr. 12:28-29).

Takie bowiem jest świadectwo Pisma donośnie „tych rzeczy, które nam zostały

darmo dane przez Boga.” Otrzymaliśmy Ducha Bożego po to, abyśmy je mogli poznać.
Jego zadanie polega na tym, aby nam je pokazać; naszym zadaniem jest po prostu
usłyszeć i uwierzyć.

Te wszystkie rzeczy są w Chrystusie, „gdyż tak się upodobało Ojcu, aby w Nim

zamieszkała cała pełnia Boskości” (Kolosan 1:19). Świadectwo Ducha Świętego dotyczy
w całej rozciągłości Chrystusa i te rzeczy, które ma nam pokazać Duch dotyczą
Chrystusa. Zgadzają się z tym słowa naszego Pana, kiedy powiedział: „On mnie uwielbi,
gdyż z mego weźmie i wam oznajmi. Wszystko, co ma Ojciec, moje jest; dlatego
rzekłem, że z mego weźmie i wam oznajmi” (Jana 16:14-15).

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

Gdzie można znaleźć to, co jest w Chrystusie

Ale gdzie znajdziemy to świadectwo Ducha dotyczące Chrystusa i tych rzeczy, które są w
Chrystusie? W Biblii. Ponieważ Chrystus jest tematem Biblii — nie tylko Nowego
Testamentu, ale również Starego Testamentu. Kiedy powiedział o Piśmie Świętym: „One
o mnie składają świadectwo” (Jana 5:39), to Nowy Testament jeszcze nie istniał.

W innym miejscu powiada o Mojżeszu: „Gdyż on o mnie pisał.” Chrystus był

tematem pism Mojżesza. Jeżeli nie znamy Starego Testamentu, to nie wiemy co Bóg
objawił odnośnie Jego Syna. Dlatego Jego wróg nie szczędził wysiłków, aby odwrócić
uwagę ludzi od Pisma Świętego. Udało mu się utrzymać wielkie masy ludzi w niewierze
w odniesieniu do Pism. Innych przekonał, że Pismo jest zbyt trudne do zrozumienia tak,
jak gdyby nasz Ojciec nie mógł dać swoim dzieciom zrozumienia Jego Słowa.

Pod tym pretekstem jest zabierany dzieciom chleb, pomimo napomnienia Ducha

przekazanego przez Apostoła Piotra dla młodych wierzących: „Jako nowonarodzone
niemowlęta pragnijcie szczerego mleka Słowa Bożego, abyście przez nie urośli. Jeżeli
skosztowaliście, że dobry jest Pan” (1 Piotra 2:2-3).

Ważne jest abyśmy zwrócili uwagę, że nie ma tu kwestii zdolności czytelnika. Rezultat

nie jest uzależniony od tego co on może, ale co może Pismo Święte. Ono może uczynić
tego kto czyta z wiarą mądrym ku zbawieniu.

Inni poprzez podstęp wroga Chrystusa „stali się nadętymi w swoim cielesnym

umyśle” (Kolosan 2:18) i zostali zwiedzeni do wielkiego błędu i założenia, że poprzez
swoją wnikliwość i naukę odkryli w Piśmie Świętym obecność błędów, sprzeczności,
legend, mitów i tak dalej. Tak więc skutecznie blokują wiarę poprzez stawianie pytań o
autentyczność.

Zamiast „Tak powiedział Bóg,” słyszymy pytanie (które można prześledzić aż do

ogrodu Eden) „Czy naprawdę tak powiedział Bóg?” Tutaj nastąpiło nieposłuszeństwo,
przez które „wielu się stało grzesznikami” (Rzym 5:19) i ten sam duch nadal działa w
taki sam sposób w „dzieciach nieposłuszeństwa.”

Innych znowu z powodzeniem odwrócił od studiowania Pisma poprzez wprowadzanie

innych rzeczy, które zajmowały ich umysły. I tak w taki czy inny sposób są zaniedbywane
rzeczy pochodzące od Chrystusa. Pomimo obecności na ziemi spisanego Słowa i Ducha
Świętego, Bóg mówi: „Mój lud ginie z powodu braku poznania” (Ozeasza 4:6). To, co
dotyczy Chrystusa znajdujemy w całym Piśmie Świętym. Jeżeli jesteśmy nieświadomi
tego, to jesteśmy bez wymówki, „ gdyż Słowo jest blisko ciebie” (5 Mojż. 30:14).

Jeżeli więc chcemy wejść w to, co Bóg czyni w tym wieku, a mianowicie 1.

Uwielbianie Jego Syna, którego On wywyższył po Swojej prawicy „wysoko ponad
wszelką zwierzchność i moc i potęgę i panowanie” (Ef. 1:21), aby „Przez Niego
pojednać wszystko w Nim, czy to na ziemi czy w niebie” (Kol. 1:20), 2. Tworzenie
Kościoła, „który jest Jego ciałem, pełnią Tego, który wszystko wypełnia” (Ef. 1:23) i
ożywienie indywidualnych dusz wraz z Chrystusem i wywyższenie ich do nieba z Nim (Ef.
2:5-7) — to musimy studiować pilnie i z modlitwą i z wiarą w sercach to objawienie,
które Bóg nam dał w Swojej nieskończonej łasce.

Jest to lekcja z drogi do Emaus w dzień Jego zmartwychwstania (Łuk. 24).

Wyjaśnieniem stanu tych dwóch uczniów nie była trudność w zrozumieniu Pism, ale
ociężałość serca, aby w to wierzyć. Problem nie leżał w głowie, ale jak to zwykle bywa,

1

background image

Oddanie się Chrystusowi

w sercu. Dlatego Jego nagana dla nich była taka: „O głupi i leniwego serca, aby
wierzyć w to, co powiedzieli prorocy” (24:25).

„I poczynając od Mojżesza i wszystkich proroków zaczął im wykładać to wszystko

CO O NIM BYŁO NAPISANE” (Łukasz 24:27).

Philip Mauro (1908)

2

background image

Oddanie się Chrystusowi

Wezwanie

(Izajasz 53 i Psalm 45)

Kiedy czytamy razem Izajasza 53 i Psalm 45 to uderza nas kontrast. W obu
fragmentach jest mowa o tej samej Osobie. Pierwsza część Psalmu 45 koncentruje
się na Królu, Królu i jego pięknie i majestacie; druga część mówi o królowej w jej
piękności i majestacie. Zatrzymajmy się na chwilę, aby się nad tym zastanowić;
zobaczmy co jest powiedziane o królowej.

„Małżonka stoi po prawicy twojej Zdobna złotem z Ofiru” (werset 10); dalej:

„Słuchajże, córko, i spójrz, i nakłoń ucha” (werset 11).

To jest mowa o pierwszym stanie królowej. Ona nie zawsze była królową; była

godną pożałowania córką z najniższej klasy społecznej, która upadła tak, jak tylko
było to możliwe. Do takiej córki Bóg kieruje wezwanie: „Słuchajże, córko, i spójrz, i
nakłoń ucha. Zapomnij także o ludzie swoim i o domu ojca swego!”

Wezwanie do Oblubienicy

Jest to wezwanie do Oblubienicy i każdej indywidualnej duszy wybranej przez Pana,
aby należała do Jego Oblubienicy. Bierze ją Król królów, aby być jej towarzyszem
poprzez wszystkie wieki, nie spośród zastępów archaniołów, ale z rodu tak dalece
upadłego, że żaden archanioł nigdy by nie pomyślał, iż jest możliwe jego
przywrócenie do godności. Jest to chwała Króla królów — tak wysokiego i
chwalebnego w jego majestacie — że może się tak zniżyć. Jego cześć i chwała są
zaangażowane w transformację i odnowienie tej biednej ludzkości do jej pierwszego
stanu. Nawet więcej — w doprowadzeniu jej do stanu wyższego, niż to było na
początku.

On wymaga tylko tego — naszych uszu, naszych oczu i naszego umysłu.

„Słuchaj córko”! Ty słuchałaś głosu węża w Eden i upadłaś. Zaparłaś się twojego
Boga i Ojca poprzez słuchanie węża; teraz posłuchaj Jego. On, Król zstąpił na
ziemię i stał się synem człowieczym; Jego ucho zostało przebite. W jakim celu? Aby
nasze ucho, ucho upadłej córki mogło znowu się otworzyć na niebiańskie wezwanie.
Gdyby On Sam nie zszedł tak nisko, to nasze ucho by nie mogło zostać otwarte na
wezwanie do Oblubienicy. Jego to kosztowało życie, aby nam umożliwić
zrozumienie jego wezwania.

„Słuchaj córko,” mówi ten, który był ukrzyżowany, złożony w grobie,

zmartwychwstał i został uwielbiony, Król. „Córko, Ja przyjąłem twoją naturę i ciało
takie jak twoje. Nie przyjąłem natury aniołów, ale twoją, aby ciebie z powrotem
przyprowadzić do stanu nawet wyższego niż twój pierwszy stan.” Ach, jak został
skażony twój umysł, biedna, upadła córko, upokorzony i rozczarowany przez grzech,
przez ludzkie pomysły, nadzieje i ambicje. „Słuchaj córko i rozważ to”! Kogo?
Tego,

2

background image

Oddanie się Chrystusowi

Wezwanie

który stoi przed tobą w koronie cierniowej.

Czy chcesz ujrzeć chwałę Jezusa? On stoi przed tobą teraz nie według ludzkich

pragnień, nie w Swojej piękności, ale jako Mąż Boleści. Był tak odrzucony i
upokorzony, że nikt Go nie pragnął. Rozważ córko; On był upokorzony dla ciebie; ta
korona cierniowa i przekleństwo, które znosił były twoje. To ty powinnaś była
zostać ubita, a On przyjął te ciosy za ciebie. On złożył swoje ciało na ofiarę za
ciebie, córko — za rodzaj ludzki. Wobec tego zatrzymaj się, rozważ i nie ukrywaj
się przed Nim. On myśli o tobie, więc niech twoim celem życia będzie rozmyślanie
o Nim.

Piękno ukrzyżowanego Pana

To jest prawda, że jeżeli Go zobaczysz, to już nie możesz odejść. Kiedy patrzysz na
Niego, to tracisz z oczu wszystko inne, co dotychczas zajmowało twój umysł. To
spowoduje radykalną zmianę w twoim całym życiu.

W ludziach jest coś takiego, co ucieka od Ukrzyżowanego: „Precz z Nim, precz z

Nim!” a nie wiesz córko, że odwracanie się od Ukrzyżowanego jest równoznaczne z
podpisaniem na siebie wyroku potępienia, przekleństwa, śmierci. Rozważ i spójrz
bliżej w twarz, która została za ciebie zraniona, z powodu twojego odstępstwa,
twoich nieczystości i przestępstw, z powodu twojej próżności i pychy, twoich
grzechów i upadków. Zraniony dla nas umiłowani, spójrzcie i rozważcie!

Jak niewielu nauczyło się rozważać, uspokoić i oddać czas dla swojego Boga,

Ducha Świętego, Chrystusa i Biblii! Wielu ma tyle do zrobienia, tyle pracy. Ich czas
jest zbyt cenny, aby go poświęcać na rozmyślanie o Ukrzyżowanym i uczenie się
tego, co oznacza odkupienie. Jednak całe życie byli niezadowoleni z owocu, jaki
przynosili, ponieważ nigdy nie poświęcili wystarczającego czasu, aby słuchać
wezwania Oblubieńca i w ten sposób rozważać swoje najwyższe powołanie.

Zapominając o wszystkim innym

A potem: „Zapomnij!” Rozmyślaj o Nim i zapomnij o wszystkim innym i
wszystkich innych imionach, włącznie z twoim. W ten sposób staniesz się królową.
Musisz opuścić swoje nazwisko; musisz mieć inne. Oddzielona od starych dróg i
starego domu musisz przyjąć Jego naturę. Teraz, wreszcie musisz żyć zgodnie z
obietnicą złożoną podczas chrztu. Tylko ci, którzy zostali ochrzczeni mogą
„zapomnieć.”

Powinniśmy być ochrzczeni chrztem w znaczeniu Biblijnym, to znaczy w śmierć

Chrystusa, wejść do Jego grobu, pozostawić nasze ambicje z przeszłości, nadzieje.
Pragnienia i uczucia — cały świat, w którym dotąd żyliśmy. Musimy zapomnieć o

2

background image

Oddanie się Chrystusowi

domu swojego ojca i „próżnych odziedziczonych tradycjach,” wszystko czym
byliśmy, co kochaliśmy i na co pracowaliśmy, zanim poznaliśmy Chrystusa. Ten
chrzest otrzymujemy poprzez Ducha Świętego. Poprzez potężne Boże działanie
jesteśmy „Zjednoczeni z Nim na podobieństwo Jego śmierci” i „będziemy również
na podobieństwo Jego zmartwychwstania” (Rzymian 6:5).
Wezwanie

Zostaliśmy ochrzczeni; dlatego stare rzeczy należą do przeszłości. Stały się

hańbą. Kiedy kobieta zostanie poproszona o poślubienie prawdziwego mężczyzny,
to od momentu jej zaręczyn przeszłość pozostaje za nią. Poprzez zaproszenie
Oblubieńca jest z niej zwolniona.

Nie odwracaj się. Zatrzymaj się jeszcze raz, rozważ i posłuchaj tego, co On

mówi, a wtedy za tym odrzuconym, za koroną cierniową, możesz nawet teraz
zobaczyć chwałę i majestat, jakich nigdy dotąd nie widziałeś. Kiedy usłyszałaś
wezwanie Oblubieńca, nie należysz już do siebie, ale musisz we wszystkim słuchać
Jego. On musi mieć twoje serce.

Jego przemieniająca chwała

„Tak będzie król pożądał twojego piękna.” Żaden z uczniów Jezusa nie mógł
zobaczyć jego piękna i chwały przed Jego ukrzyżowaniem. Nawet na Górze
Przemienienia nie mogli zrozumieć chwały Krzyża. Bez względu na to jak głęboko
może upadliśmy, Pan nas nadal pragnie. Od chwili, kiedy zaczniemy o Nim
poważnie myśleć, zaczyna się w nas przemiana i ukazywać się Boży cel w
stworzeniu człowieka. „My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w
zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w
chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem” (2 Kor.3;18).

Tak samo Mojżesz patrzył w twarz Pana i odbijało się na nim takie światło i

chwała, że ludzie nie mogli na niego patrzeć. Musiał zakładać zasłonę na swoją
twarz. Od tego momentu, kiedy zaczniemy poważnie traktować Ukrzyżowanego,
nowe światło świeci na naszą drogę, naszą duszę i twarz. Jest to niebiańskie światło,
coś, co jest odbiciem Jego światłości. Rozważ Jego dzieło, Jego ofiarę, Jego myśli.
Weź pod uwagę Jego Słowo, Jego Osobę. Kiedy to robisz, to stopniowo zostajesz
uwalniany od samego siebie; On ciebie pociąga do Siebie.

Bóg stworzył człowieka na Swoje podobieństwo, poprzez Słowo Boże (przez

Chrystusa), ale to podobieństwo zostało zniszczone. Ale to, co On teraz tworzy nie
może zostać zniszczone, gdyż pochodzi ze społeczności z Żywym (z Chrystusem)
poprzez ukrzyżowanie, pogrzebanie i zmartwychwstanie. Jest to nowe stworzenie;
jest to życie Chrystusa.

On daje swoje piękno biednej, nędznej córce teraz, kiedy ona słucha. Kiedy

zatrzymuje się, aby rozważać, to na jej twarz pada promień z twarzy Oblubieńca..
Jest przemieniana, kiedy patrzy na Jezusa, ale teraz w sposób widoczny dla oczu
świata, które nie mogły zobaczyć majestatu Męża Boleści. Tylko duchowy człowiek

2

background image

Oddanie się Chrystusowi

może zobaczyć twarz Jezusa w duchowych ludziach. Każde prawdziwe dziecko
Boże odbija część światła promieniującego z twarzy Jezusa.

Od momentu, kiedy Chrystus ukazuje się nam w Swoim majestacie Krzyża,

łatwiejszym staje się każdego dnia zapominanie o przeszłości. Rozpoczyna się to w
momencie, kiedy zaczniemy rozważać co to znaczy dla stworzenia tak bardzo
upadłego, aby być powołanym wyżej niż najwyższy archanioł w chwale —
powołanym, aby należeć wspólnie i indywidualnie do Oblubienicy i towarzyszyć
Panu Jezusowi, naszemu Królowi.

Natura naszego duchowego działania w tym wieku

Główne pytanie nie polega na tym ile pracy zostało wykonane, ale ile w tym
działaniu pozwoliliśmy Bogu, aby nas przygotował, żeby spotykać się z Nim w
Chwale, ile pozwoliliśmy Jezusowi, aby działał poprzez nas i tworzył w nas Swój
obraz. Na ile pozwala, aby być ukrytym przed oczami innych, aby Pan mógł
manifestować Siebie tak potężnie, aby ludzie zapomnieli o instrumencie, a poznali
Tego, który działał przez niego, a który jedynie może dokonywać trwałego dzieła,
które wytrzyma próbę ognia i jest wieczne. O ile więcej prawdziwej pracy, która
wytrzyma próbę, mogłoby być wykonane, gdyby pracownicy zapomnieli na chwilę o
swojej pracy, a posłuchali Bożego wezwania!

Ostatecznym celem Ducha Świętego w obecnym czasie jest przygotowanie

Oblubienicy dla Oblubieńca. Słyszymy Stworzenie, które wzdycha i pragnie
zobaczyć objawienie synów Bożych (Rzymian 8:19). Możesz oglądać owoc swojego
świadectwa w tysiącach nawróceń, ale jeżeli ty sam nie przybliżysz się bardziej do
Bożego powołania, to stworzenie nie będzie usatysfakcjonowane. Nie pomagasz
nikomu w przygotowaniu się na przyjście Pana. Synowie Boży nie są doprowadzani
bliżej do punktu manifestowania z Chrystusem w chwale. I tak to się ciągnie z roku
na rok dotąd, aż Oblubienica zastanowi się i przygotuje się na wejście do chwały.

Wróć, błądząca córko, która utraciłaś jego powołanie nawet w swojej służbie dla

Króla. Wróć do Jego serca i do Jego stóp. Poproś Pana, aby cię zawołał na osobność,
sam na sam z Nim, abyś usłyszała, co On ma do powiedzenia. Powróć do realności
wiecznego życia już tu na ziemi, abyś się mogła stać Oblubienicą.

Kiedy Pan znajdzie Swoją Oblubienicę gotową, to wszystko się zmieni w jednej

chwili Wszelka praca misyjna w kraju i za granicami jest tylko przygotowaniem do
tego chwalebnego czasu, kiedy Oblubienica zostanie wywyższona po prawicy Pana.
Do tego czasu najważniejsze jest to, aby była ta „maleńka trzódka,” która rozumie
głos Pana i nigdy nie zapomina o swoim najwyższym powołaniu.

We wszelkiej pracy, na którą Pan im pozwala albo nie pozwala, we wszystkim

co dotyczy życia wiecznego, On ich przygotowuje do lepszej służby. Wszelka
obecna praca jest tylko ziarnkiem pszenicy wpadającym do ziemi i umierającym,
aby przynieść owoc w innym wieku, w którym będziemy panować z Jezusem
Chrystusem naszym Królem poprzez wszystkie wieki.
Otto Stockmayer (1839)

2


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
AKT OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ MATCE BOŻEJ
Gdy się Chrystus rodzi orkiestra symfoniczna [partytura i głosy]
Akt oddania się Sercu Jezusowemu (dla-zagubionych serc), wspolpracarodzicow, „Bliska współprac
Modlitwa oddania się Trójcy Świętej przez ręce Maryi
Akt oddania się Matce Bożej, Wokół Teologii
Gdy Się Chrystus Rodzi
Teksty kolęd Gdy się Chrystus rodzi (tekst)
04 Gdy się Chrystus rodzi
GDY SIĘ CHRYSTUS RODZI, GDY SIĘ CHRYSTUS RODZI
Gdy się Chrystus rodzi opr J Polit
Narodził się Chrystus Pan (opr ks W Wargowski)
Akt oddania sie Milosierdziu Bozemu
Szantidewa - Oddanie się Oświeconym, ezoteryka, RÓŻNE TEKSTY BUDDYJSKIE
Akt oddania się miłosierdziu bożemu, MODLITWY
Oddanie się Bogu
Akt oddania się Dolindo
ABC Osobisteg Oddania Sie Maryi
GDY SIĘ CHRYSTUS RODZI
Modlitwa oddania się trójcy Świetej przez ręce Maryi Niepokalanej

więcej podobnych podstron