background image

Rolnicy wychodzą na drogi 
Nasz Dziennik, 2011-03-08 

Po proteście przeciwko polityce rolnej rządu w Bydgoszczy i 
Polichnie wczoraj zdesperowani rolnicy wyszli na drogę w 
okolicach Radzynia Podlaskiego. Nad demonstrantami 
górował transparent: "Sawicki wykańcza rolnictwo".
 
 
"Wyrażamy swoje oburzenie brakiem reakcji Rządu RP na 
pogarszającą się sytuację w polskim rolnictwie, a w 
szczególności na rynku trzody chlewnej i drobiu. Protestujemy 
przeciwko bankructwu polskich gospodarstw rolnych" - 

stwierdzili w petycji skierowanej do premiera Donalda Tuska rolnicy protestujący wczoraj na 
drodze krajowej nr 19 w okolicach Radzynia Podlaskiego i przed miejscowym Urzędem 
Starostwa Powiatowego. 
Zdesperowani rolnicy żądają od władz wstrzymania importu mięsa skażonego dioksynami, 
skutecznej kontroli importowanych produktów rolnych, opracowania i wcielenia w życie 
polityki rolnej uwzględniającej potrzeby konsumpcji krajowej w oparciu o rodzimą produkcję 
rolną, oznakowania towarów na półkach sklepowych informacjami o ich pochodzeniu, 
skutecznego egzekwowania przepisów prawa przy funkcjonowaniu wielkoprzemysłowych 
ferm trzody chlewnej i zabezpieczenia w przyszłej polityce rolnej jednakowych płatności dla 
rolników z całej Unii Europejskiej. 
Pokojowy protest bez blokowania drogi zorganizowała "Solidarność" Rolników 
Indywidualnych. Wzięło w nim udział ponad 100 rolników, głównie ze wsi podradzyńskich 
wspieranych przez członków "Solidarności" RI z innych rejonów Lubelszczyzny. Wzdłuż 
krajowej drogi nr 19 wolno poruszało się kilkadziesiąt ciągników z transparentami: "Sawicki 
wykańcza rolnictwo", "Stop toksynom", "W trosce o zdrowie konsumentów i byt polskiej 
wsi". Na wysięgniku jednej z maszyn rolniczych powieszono wypchaną słomą kukłę z 
napisem "Liberały". 
- Ten protest nie jest związany z wnioskiem o wotum nieufności dla ministra Sawickiego i nie 
jest personalnie skierowany przeciwko panu ministrowi, ale do całego rządu Donalda Tuska - 
powiedział "Naszemu Dziennikowi" obecny na manifestacji senator Jerzy Chróścikowski, 
przewodniczący NSZZ "Solidarność" RI. - W poprzednich protestach brali udział również 
rolnicy sympatyzujący z PSL, tu, w Radzyniu, ich zabrakło, bo zaplanowany znacznie 
wcześniej termin pikiety zbiegł się z wnioskiem PiS o odwołanie ministra Sawickiego - 
wyjaśnia. 
 
  

Adam Kruczek, Radzyń Podlaski