Włodzimierz I. Lenin
Ekonomika i polityka
w epoce dyktatury
proletariatu
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2008
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 2 –
Artykuł Włodzimierza Lenina „Ekonomika i
polityka w epoce dyktatury proletariatu”, napisany
30 października 1919 r., ukazał się z podpisem N.
Lenin w gazecie „Prawda” nr 250 i „Izwiestija
WCIK” nr 250 z 7 listopada tegoż roku.
Podstawa niniejszego wydania: Włodzimierz
Lenin, „Dzieła wszystkie”, tom 39, wyd. Książka i
Wiedza, Warszawa 1988.
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
Na jubileusz dwulecia władzy radzieckiej zamierzałem napisać niewielką broszurę na temat
wymieniony w tytule. Ale w nawale codziennej pracy nie udało mi się dotąd wyjść poza wstępne
przygotowanie poszczególnych części
. Dlatego postanowiłem zrobić próbę zwięzłego, ujętego w formę
konspektu, wyłożenia najistotniejszych, moim zdaniem, myśli dotyczących tego zagadnienia. Oczywiście,
konspektowy charakter wykładu pociąga za sobą wiele niedogodności i minusów. Być może jednak, że w
ramach niewielkiego artykułu publicystycznego mimo to uda się osiągnąć skromny cel: dać ujęcie
zagadnienia i kanwę, na której komuniści różnych krajów będą mogli je przedyskutować.
1
Teoretycznie nie ulega wątpliwości, że między kapitalizmem i komunizmem rozciąga się pewien
okres przejściowy. Okres ten nie może nie łączyć w sobie cech lub właściwości obu tych ustrojów
gospodarki społecznej. Ten okres przejściowy nie może nie być okresem walki między umierającym
kapitalizmem a rodzącym się komunizmem – albo innymi słowy: między pokonanym, lecz nie
unicestwionym kapitalizmem a komunizmem już narodzonym, ale jeszcze zupełnie słabym.
Nie tylko dla marksisty, ale i dla każdego wykształconego człowieka, który w tej czy innej mierze
obeznany jest z teorią rozwoju – konieczność istnienia całej epoki historycznej odznaczającej się tymi
cechami okresu przejściowego powinna być sama przez się zrozumiała. A jednak wszystkie rozważania o
przechodzeniu do socjalizmu, które słyszymy u współczesnych przedstawicieli demokracji
drobnomieszczańskiej (a takowymi są – wbrew swej rzekomo socjalistycznej etykietce – wszyscy
przedstawiciele II Międzynarodówki, nie wyłączając takich ludzi jak MacDonald i Jean Longuet, Kautsky
i Fryderyk Adler), cechuje zupełne ignorowanie tej najoczywistszej prawdy. Drobnomieszczańskim
demokratom właściwy jest wstręt do walki klasowej, marzenie o tym, by obejść się bez niej, dążenie do
łagodzenia i godzenia, do stępiania ostrych kantów. Dlatego też tacy demokraci albo odżegnują się od
jakiegokolwiek uznawania całego historycznego okresu przechodzenia od kapitalizmu do komunizmu,
albo też uważają za swe zadanie wymyślanie planów pogodzenia obu zmagających się sił zamiast
kierowania walką jednej z tych sił.
2
Wskutek bardzo znacznego zacofania i drobnoburżuazyjnego charakteru naszego kraju dyktatura
proletariatu w Rosji musi z konieczności różnić się pewnymi szczególnymi cechami w porównaniu z
krajami przodującymi. Jednakże podstawowe siły – i podstawowe formy gospodarki społecznej – są w
Rosji takie same, jak w każdym kraju kapitalistycznym, toteż te cechy szczególne mogą dotyczyć tylko
tego, co nie jest najważniejsze.
Tymi podstawowymi formami gospodarki społecznej są: kapitalizm, drobna produkcja towarowa,
komunizm. Tymi podstawowymi siłami są: burżuazja, drobna burżuazja (szczególnie chłopstwo),
proletariat.
Ekonomika Rosji w epoce dyktatury proletariatu jest walką stawiającej pierwsze kroki,
zjednoczonej na sposób komunistyczny – w ogólnej skali ogromnego państwa – pracy z drobną produkcją
towarową i z utrzymującym się jeszcze, jak również z odradzającym się na jej podstawie kapitalizmem.
Praca w Rosji jest zjednoczona na sposób komunistyczny o tyle, o ile, po pierwsze, zniesiono
prywatną własność środków produkcji i – po drugie – o ile proletariacka władza państwowa organizuje w
skali ogólnonarodowej wielką produkcję na ziemi państwowej i w przedsiębiorstwach państwowych,
rozdziela siłę roboczą między różne gałęzie gospodarki i przedsiębiorstwa, rozdziela olbrzymie ilości
należących do państwa artykułów konsumpcyjnych między ludzi pracy.
1
Patrz: Włodzimierz Lenin: „O dyktaturze proletariatu”, „Bruliony i plan broszury o dyktaturze proletariatu”. – Red.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 3 –
www.skfm.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
Mówimy o „pierwszych krokach” komunizmu w Rosji (jak też mówi nasz program partyjny
uchwalony w marcu 1919 r.), albowiem wszystkie te warunki zrealizowane są u nas zaledwie częściowo
lub, innymi słowy: realizowanie tych warunków znajduje się zaledwie w stadium początkowym. Od razu,
za jednym zamachem rewolucyjnym dokonano tego, czego w ogóle można dokonać od razu: na przykład
zaraz w pierwszym dniu dyktatury proletariatu, 26 października 1917 r. (8 listopada 1917 r.), zniesiono
prywatną własność ziemi bez odszkodowania dla wielkich właścicieli, wywłaszczono wielkich właścicieli
ziemskich. W ciągu kilku miesięcy wywłaszczono, również bez odszkodowania, prawie wszystkich
wielkich kapitalistów, właścicieli fabryk, zakładów przemysłowych, przedsiębiorstw akcyjnych, banków,
kolei i tak dalej. Zorganizowanie przez państwo wielkiej produkcji w przemyśle, przejście od „kontroli
robotniczej” do „zarządzania robotniczego” w fabrykach, zakładach przemysłowych, na kolejach –
wszystko to zostało w podstawowych i głównych zarysach już zrealizowane, ale w stosunku do rolnictwa
ledwie rozpoczęte („gospodarstwa radzieckie”, wielkie gospodarstwa zorganizowane przez państwo
robotnicze na ziemi państwowej). Podobnie ledwie rozpoczęto organizowanie różnych form zrzeszeń
drobnych rolników – jako przejścia od drobnego rolnictwa towarowego do komunistycznego
. To samo
należy powiedzieć o państwowej organizacji podziału produktów, która zastąpiła handel prywatny, tzn. o
państwowym skupie i dostawie zboża do miast, a produktów przemysłowych – na wieś. Poniżej
przytoczymy dotyczące tego zagadnienia dane statystyczne, którymi rozporządzamy.
Gospodarstwo chłopskie pozostaje nadal gospodarstwem drobnej produkcji towarowej. Mamy tu
do czynienia z niezmiernie szeroką bazą kapitalizmu o bardzo głębokich, bardzo trwałych korzeniach. Na
bazie tej kapitalizm utrzymuje się i odradza na nowo – w najbardziej zaciętej walce z komunizmem.
Formy tej walki: paskarstwo i spekulacja, wymierzone przeciw państwowemu skupowi zboża (jak
również innych produktów) – w ogóle przeciw państwowemu podziałowi produktów.
3
W celu zilustrowania tych abstrakcyjnych twierdzeń teoretycznych przytoczymy konkretne dane.
Państwowy skup zboża w Rosji, według danych Komprodu (Ludowego Komisariatu
Aprowizacji), od 1 sierpnia 1917 r. do 1 sierpnia 1918 r. wyniósł około 30 milionów pudów. W
następnym roku – około 110 milionów pudów. W ciągu pierwszych trzech miesięcy następnej
(19191920) kampanii skup osiągnie prawdopodobnie liczbę około 45 milionów pudów wobec 37
milionów pudów w tych samych miesiącach (sierpieńpaździernik) 1918 roku.
Liczby te wyraźnie wskazują na powolną, lecz nieustanną poprawę sytuacji, w sensie zwycięstwa
komunizmu nad kapitalizmem. Poprawę tę osiągamy mimo niesłychanych trudności wywołanych przez
wojnę domową, którą organizują kapitaliści rosyjscy i zagraniczni, wytężając wszystkie siły
najpotężniejszych mocarstw świata.
Dlatego mimo wszelkich kłamstw, mimo oszczerstw burżua wszystkich krajów oraz ich jawnych i
zamaskowanych pomocników („socjalistów” z II Międzynarodówki), nie ulega wątpliwości: z punktu
widzenia podstawowego problemu ekonomicznego dyktatury proletariatu zwycięstwo komunizmu nad
kapitalizmem jest u nas zapewnione. Burżuazja całego świata wścieka się i szaleje, organizuje napaści
zbrojne, spiski i temu podobne przeciw bolszewikom właśnie dlatego, że doskonale rozumie
nieuchronność naszego zwycięstwa w dziedzinie przebudowy gospodarki społecznej, o ile nie zdławi się
nas siłą zbrojną. A zdławić nas w ten sposób jej się nie udaje.
W jakiej mianowicie mierze zwyciężyliśmy już kapitalizm w ciągu tego krótkiego czasu, jaki był
nam dany, oraz mimo niesłychanych trudności, w jakich przyszło nam działać, widać z następujących
2
Liczba „gospodarstw radzieckich” i „komun rolnych” w Rosji Radzieckiej wynosi w przybliżeniu 3536 i 1961; liczba arteli
rolnych – 3696. Nasz Centralny Urząd Statystyczny przeprowadza obecnie dokładny spis wszystkich gospodarstw radzieckich
i komun. Dane zaczną napływać w listopadzie 1919 roku.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 4 –
www.skfm.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
sumarycznych liczb. Centralny Urząd Statystyczny przygotował właśnie do publikacji dane o produkcji i
spożyciu zbóż nie w całej Rosji Radzieckiej, lecz w jej 26 guberniach.
Otrzymaliśmy następujące wyniki:
26 guberni Rosji
Radzieckiej
Ludność
(w milionach)
Produkcja zbóż
(bez nasion
i bez pasz)
(w milionach
pudów)
Dostarczyli zbóż
Globalna ilość
zboża, jaką
dysponowała
ludność
(w milionach
pudów)
Spożycie zboża
na głowę
(w pudach)
Kom. Aprow.
Paskarze
(w milionach pudów)
Gubernie
produkujące
miasta 4,4
–
20,9
20,6
41,5
9,5
wsie 28,6
625,4
–
–
481,8
16,9
Gubernie
konsumujące
miasta 5,9
–
20,0
20,0
40,0
6,8
wsie 13,8
114,0
12,1
27,8
151,4
11,0
Ogółem (26
guberni)
52,7
739,4
53,0
68,4
714,7
13,6
A zatem w przybliżeniu połowę zboża do miast dostarcza Komisariat Aprowizacji, drugą zaś
połowę – paskarze. Dokładne zbadanie odżywiania się robotników miejskich w 1918 roku ukazało taką
właśnie proporcję. Przy tym za zboże dostarczone przez państwo robotnik płaci dziewięć razy mniej
aniżeli paskarzom. Cena spekulacyjna zboża jest dziesięciokrotnie wyższa od ceny państwowej. Takie
wyniki daje ścisła analiza budżetów robotniczych.
4
Przytoczone dane, jeśli się dobrze nad nimi zastanowić, dają dokładny materiał, ilustrujący
wszystkie podstawowe cechy współczesnej ekonomiki Rosji.
Ludzie pracy zostali wyzwoleni od odwiecznych ciemięzców i wyzyskiwaczy, obszarników i
kapitalistów. Tego kroku naprzód na drodze rzeczywistej wolności i rzeczywistej równości – kroku,
któremu równego pod względem wielkości, skali, szybkości nie widział świat – nie biorą pod uwagę
zwolennicy burżuazji (wśród nich drobnomieszczańscy demokraci), którzy mówią o wolności i równości
w sensie parlamentarnej demokracji burżuazyjnej, obłudnie nazywając ją „demokracją” w ogóle lub
„czystą demokracją” (Kautsky).
Ale ludzie pracy biorą pod uwagę właśnie rzeczywistą równość, rzeczywistą wolność (wolność od
obszarników i od kapitalistów) i dlatego tak mocno popierają władzę radziecką.
W kraju chłopskim na dyktaturze proletariatu pierwsi zyskali, najwięcej zyskali, od razu zyskali
chłopi w ogóle. Chłop w Rosji głodował za panowania obszarników i kapitalistów. W ciągu długich
wieków naszej historii chłop nigdy jeszcze nie miał możności pracowania dla siebie: głodował, oddając
setki milionów pudów zboża kapitalistom, do miast i za granicę. Po raz pierwszy w warunkach dyktatury
proletariatu chłop pracuje dla siebie i odżywia się lepiej niż mieszkaniec miasta. Po raz pierwszy chłop
ujrzał wolność rzeczywistą: wolność spożywania własnego chleba, wolność od głodu. Przy podziale
ziemi wprowadzono, jak wiadomo, maksymalną równość: w olbrzymiej większości wypadków chłopi
dzielą ziemię „wedle spożywców”.
Socjalizm – to zniesienie klas.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 5 –
www.skfm.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
Aby znieść klasy, należy, po pierwsze, obalić obszarników i kapitalistów. Tę część zadania
wykonaliśmy, ale jest to zaledwie część, przy czym nie najtrudniejsza. Aby znieść klasy, trzeba, po
drugie, znieść różnicę między robotnikiem a chłopem, wszystkich uczynić pracownikami. Dokonać tego
od razu niepodobna. Jest to zadanie bez porównania trudniejsze i siłą rzeczy wymagające wiele czasu.
Jest to zadanie, którego nie można wykonać przez obalenie jakiejkolwiek klasy. Wykonać je można
jedynie w drodze organizacyjnej przebudowy całej gospodarki społecznej, w drodze przejścia od
indywidualnej, odosobnionej, drobnej gospodarki towarowej do wielkiej gospodarki społecznej. Przejście
takie z konieczności musi być nadzwyczaj długotrwałe. Przez pośpieszne i nieostrożne administracyjne i
ustawodawcze posunięcia przejście takie można jedynie opóźnić i utrudnić. Przyśpieszyć to przejście
można jedynie wtedy, gdy się udzieli chłopu takiej pomocy, która by umożliwiła mu udoskonalenie na
wielką skalę całej techniki uprawy roli, gruntowne jej przekształcenie.
Aby wykonać drugą, trudniejszą część zadania, proletariat, który pokonał burżuazję, powinien
nieugięcie prowadzić następującą podstawową linię swej polityki w stosunku do chłopstwa: proletariat
powinien oddzielać, odgraniczać chłopa pracującego od chłopa właściciela, chłopa pracownika od chłopa
handlarza, chłopa – człowieka pracy od chłopa spekulanta.
W tym rozgraniczeniu tkwi cała istota socjalizmu.
Nic też dziwnego, że socjaliści w słowach, w rzeczywistości zaś drobnomieszczańscy demokraci
(Martowowie i Czernowowie, Kautscy i ska) nie rozumieją tej istoty socjalizmu.
Wskazane tu rozgraniczenie jest bardzo trudne do przeprowadzenia, albowiem w żywym życiu
wszystkie cechy „chłopa” mimo całej swej różnorodności, mimo całej swej sprzeczności stopione są w
jedną całość. A jednak rozgraniczenie to jest możliwe, i nie tylko możliwe, ale nieuchronnie wypływa z
warunków gospodarki chłopskiej i chłopskiego życia. Obszarnicy, kapitaliści, handlarze, spekulanci oraz
ich państwo, nie wyłączając najbardziej demokratycznych republik burżuazyjnych, od wieków uciskali
pracującego chłopa. Życie wychowało pracującego chłopa w nienawiści i wrogości do tych odwiecznych
ciemięzców i wyzyskiwaczy, a to „wychowanie” wyniesione z życia zmusza chłopa do szukania sojuszu z
robotnikiem przeciw kapitaliście, przeciw spekulantowi, przeciw handlarzowi. Jednocześnie zaś warunki
ekonomiczne, warunki gospodarki towarowej nieuchronnie czynią z chłopa (nie zawsze, ale w ogromnej
większości wypadków) handlarza i spekulanta.
Przytoczone wyżej dane statystyczne wykazują naocznie różnicę między chłopem pracującym a
chłopem spekulantem. Ten oto chłop, który w latach 19181919 dostarczył głodnym robotnikom w
miastach 40 milionów pudów zboża po sztywnych cenach państwowych, za pośrednictwem organów
państwowych, mimo wszelkich mankamentów tych organów, doskonale znanych rządowi robotniczemu,
ale nie dających się usunąć w pierwszym okresie przechodzenia do socjalizmu – ten oto chłop jest
chłopem pracującym, pełnoprawnym towarzyszem robotnika socjalisty, najpewniejszym jego
sojusznikiem, jego rodzonym bratem w walce z jarzmem kapitału. Ten zaś chłop, który cichaczem
sprzedał 40 milionów pudów zboża po cenie dziesięciokrotnie wyższej niż cena państwowa,
wykorzystując nędzę i głód robotnika w mieście, nabierając państwo, wzmagając i szerząc wszędzie
oszustwo, rabunek, paskarskie machinacje – ten oto chłop jest spekulantem, sojusznikiem kapitalisty,
klasowym wrogiem robotnika, wyzyskiwaczem. Albowiem mieć nadwyżki zboża zebranego z ziemi
państwowej za pomocą narzędzi, w których wytworzenie włożona została tak czy inaczej praca nie tylko
chłopa, lecz również robotnika i tak dalej, mieć nadwyżki zboża i spekulować nimi – to znaczy być
wyzyskiwaczem głodnego robotnika.
Jesteście gwałcicielami wolności, równości, demokracji – krzyczą nam ze wszystkich stron,
wytykając nierówność między robotnikiem i chłopem w naszej konstytucji, rozpędzenie konstytuanty,
odbieranie przemocą nadwyżek zboża itp. Odpowiadamy: nie było na świecie państwa, które by tak wiele
uczyniło w celu usunięcia tej faktycznej nierówności, tego faktycznego braku wolności, wskutek których
chłop pracujący cierpiał od wieków. Ale nigdy nie uznamy równości z chłopem spekulantem, tak samo
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 6 –
www.skfm.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
jak nie uznamy „równości” między wyzyskiwaczem i wyzyskiwanym, między sytym i głodnym,
„wolności” pierwszego do rabowania drugiego. A z takimi wykształconymi ludźmi, którzy nie chcą
zrozumieć tej różnicy, będziemy postępowali jak z białogwardzistami, choćby ludzie ci mienili się
demokratami, socjalistami, internacjonalistami, Kautskimi, Czernowami, Martowami.
5
Socjalizm – to zniesienie klas. Dyktatura proletariatu zrobiła dla zniesienia klas wszystko, co
mogła. Ale nie można znieść klas od razu.
Toteż klasy pozostały i pozostaną w epoce dyktatury proletariatu. Dyktatura będzie niepotrzebna,
gdy znikną klasy. Nie znikną one jednak bez dyktatury proletariatu.
Klasy pozostały, lecz każda z nich w epoce dyktatury proletariatu uległa zmianie; uległ zmianie
również ich wzajemny stosunek. Walka klasowa w warunkach dyktatury proletariatu nie znika, lecz
przybiera jedynie inne formy.
Proletariat był w kapitalizmie klasą uciskaną, klasą pozbawioną wszelkiej własności środków
produkcji, jedyną klasą, która była bezpośrednio i całkowicie przeciwstawna burżuazji, i dlatego tylko ta
klasa mogła być rewolucyjna aż do końca. Obaliwszy burżuazję i zdobywszy władzę polityczną,
proletariat stał się klasą panującą: w jego rękach znajduje się władza państwowa, on rozporządza już
uspołecznionymi środkami produkcji, kieruje wahającymi się, pośrednimi elementami i klasami, dławi
wzmożoną siłę oporu wyzyskiwaczy. Wszystko to są szczególne zadania walki klasowej, zadania, których
dawniej proletariat nie stawiał sobie i nie mógł stawiać.
Klasa wyzyskiwaczy, obszarników i kapitalistów, nie znikła i nie może od razu zniknąć w
warunkach dyktatury proletariatu. Wyzyskiwacze są rozgromieni, ale nie zlikwidowani. Zachowała się
ich międzynarodowa baza, kapitał międzynarodowy, którego oni są filią. Zachowali częściowo pewne
środki produkcji, pieniądze, rozległe więzi społeczne. Ich siła oporu wzmogła się stokrotnie i
tysiąckrotnie właśnie wskutek poniesionej klęski. Bardzo wielką przewagę daje im opanowanie „sztuki”
rządzenia w dziedzinie państwowej, wojskowej, ekonomicznej, toteż znaczenie ich jest bez porównania
większe aniżeli ich liczebność w stosunku do ogółu ludności. Walka klasowa obalonych wyzyskiwaczy
przeciw zwycięskiej awangardzie mas wyzyskiwanych, czyli przeciw proletariatowi, stała się bez
porównania bardziej zaciekła. I nie może być inaczej, jeśli mówimy o rewolucji i jeśli nie zastępujemy
tego pojęcia (jak to robią wszyscy bohaterowie II Międzynarodówki) złudzeniami reformistycznymi.
Wreszcie chłopstwo, jak i wszelka drobna burżuazja w ogóle, zajmuje również w warunkach
dyktatury proletariatu środkową, pośrednią pozycję: z jednej strony – są to dość liczne (a w zacofanej
Rosji olbrzymie) masy pracujące, które jednoczy wspólny interes ludzi pracy dążących do wyzwolenia się
od obszarników i kapitalistów; z drugiej strony – są to odosobnieni drobni gospodarze, właściciele i
handlarze. Takie położenie ekonomiczne nieuchronnie powoduje, że chłopstwo waha się między
proletariatem a burżuazją. A wobec zaostrzonej walki między nimi, wobec niezmiernie gwałtownego
burzenia wszystkich stosunków społecznych, wobec tego, że właśnie chłopi i drobni burżua w ogóle
ujawniają największe przyzwyczajenie do tego, co stare, zrutynizowane, niezmienne, jest rzeczą
naturalną, że nieuchronnie będziemy obserwowali wśród nich przerzucanie się z jednej strony na drugą,
wahania, zwroty, niepewność itd.
W stosunku do tej klasy – albo do tych elementów społecznych – zadanie proletariatu polega na
kierowaniu, na walce o wpływ na nią. Prowadzić za sobą wahających się, chwiejnych – oto co powinien
robić proletariat.
Jeżeli zestawimy wszystkie podstawowe siły bądź klasy oraz ich zmienione przez dyktaturę
proletariatu wzajemne stosunki, to zobaczymy, jaką bezgraniczną niedorzecznością teoretyczną, jaką
tępotą umysłu jest oklepane, drobnomieszczańskie wyobrażenie wszystkich przedstawicieli II
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 7 –
www.skfm.w.pl
Włodzimierz I. Lenin – Ekonomika i polityka w epoce dyktatury proletariatu (1919 rok)
Międzynarodówki o przechodzeniu do socjalizmu „poprzez demokrację” w ogóle. Odziedziczony po
burżuazji przesąd co do bezwarunkowej, pozaklasowej treści „demokracji” – oto podstawa tego błędu. W
rzeczywistości zaś, w warunkach dyktatury proletariatu zarówno demokracja wchodzi w zupełnie nową
fazę, jak i walka klasowa podnosi się na wyższy szczebel, podporządkowując sobie wszystkie i
wszelkiego rodzaju formy.
Ogólnikowe frazesy o wolności, równości, demokracji są w rzeczywistości równoznaczne ze
ślepym powtarzaniem pojęć stanowiących odbicie stosunków produkcji towarowej. Rozwiązywanie za
pomocą tych ogólnikowych frazesów konkretnych zadań dyktatury proletariatu – oznacza przechodzenie
na całej linii na teoretyczne, zasadnicze stanowisko burżuazji. Z punktu widzenia proletariatu zagadnienie
może być postawione tylko w sposób następujący: wolność od ucisku ze strony jakiej klasy? równość
jakiej klasy z jaką? demokracja na gruncie własności prywatnej czy na bazie walki o zniesienie własności
prywatnej? Itd.
Engels w „AntyDühringu” wyjaśnił już dawno, że pojęcie równości jako odbicie stosunków
produkcji towarowej staje się przesądem, skoro nie pojmujemy równości w sensie zniesienia klas
. O tej
elementarnej prawdzie dotyczącej różnicy między burżuazyjnodemokratycznym a socjalistycznym
pojęciem równości stale się zapomina. Jeżeli zaś nie zapominać o niej, to wówczas staje się oczywiste, że
proletariat przez obalenie burżuazji czyni tym samym najbardziej stanowczy krok w kierunku zniesienia
klas i że w celu doprowadzenia tego do końca, proletariat musi kontynuować swą walkę klasową,
wykorzystując aparat władzy państwowej i stosując rozmaite metody walki, wywierania wpływu,
oddziaływania w stosunku do obalonej burżuazji i w stosunku do wahającej się drobnej burżuazji.
(Ciąg dalszy nastąpi)
30 X 1919
3
Patrz: K. Marks, F. Engels, Dzieła, t. 20, Warszawa 1972, ss. 116117. – Red.
4
Artykuł nie został ukończony. – Red.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 8 –
www.skfm.w.pl