Spistreści
WPROWADZENIEDONOWEGOTESTAMENTU
ZnaczenieosobyJezusaChrystusaijegodziełazbawczego
UstneprzekazywanieewangeliioChrystusie
PowstaniekanonuksiągNowegoTestamentu
Charakterystycznecechyewangeliijakogatunkuliterackiego
WstępdoEwangeliiwedługśw.Marka(B.P.)
WstępdoEwangeliiwedługśw.Marka(P.K.)
TrzeciazapowiedźMękiiZmartwychwstania
Przypowieśćoprzewrotnychrolnikach
OstrzeżenieprzeduczonymiwPiśmie
MOWAOZBURZENIUJEROZOLIMYIPRZYJŚCIUCHRYSTUSA
Ewangeliawedługśw.Marka
BibliaTysiąclecia
WydanieV
zkomentarzamiBibliiJerozolimskiej
WydawnictwoPallotinum
2006
WPROWADZENIEDONOWEGOTESTAMENTU
ZnaczenieosobyJezusaChrystusaijegodziełazbawczego
WzamiarachBożych,objawionychnakartachPismaŚwiętego,jesttylkojednahistoriazbawienia,
tylkojedenplandoprowadzeniadożyciawiecznegoczłowieka,któryprzezgrzechodszedłodBogaisam
owłasnychsiłachniejestwstaniedoNiegopowrócić.WtejhistoriiprzyjścieJezusaChrystusa,Syna
Bożego,jestmomentemcentralnymiprzełomowym.DziękiobietnicomBogaizapowiedziomproroków
historiastarotestamentowaprzybrałacharakteroczekiwanianaMesjaszaiZbawiciela.Jezusswoim
narodzeniemorazcałądziałalnością,zakończonąMękąnakrzyżu,ŚmierciąiZmartwychwstaniem,
wypełniłwszystkiedawnezapowiedzi.SwymiczynamiinauczaniemnajpełniejobjawiłnamBoga,który
wczasachSTjeszczenieodsłoniłcałkowicieswegooblicza.Onpouczył,jaknależyinterpretować
PrawodaneIzraelowizapośrednictwemMojżesza.Tymsposobemdoprowadziłwymaganiaetycznedo
szczytudoskonałościiwskazałwszystkimludziomprawdziwąiniezawodnądrogędokrólestwa
niebieskiego.OnzbawiłludzkośćswojąMęką,ŚmierciąiZmartwychwstaniem,aodchodzącdoOjca,
posłałKościołowiswojegoDuchaŚwiętego,abyumacniałjegoczłonkówwwierzeikierowałcałąjego
działalnością.TymsposobemteżobjawiłBogajakowspólnotętrzechosób:Ojca,SynaiDuchaŚwiętego
(np.Mt28,19;J14,26;15,26).
UstneprzekazywanieewangeliioChrystusie
WzniosłanaukaJezusaChrystusa,potwierdzonalicznymiznakamiicudami,niemogłapopaśćw
zapomnienie.Abydotegoniedopuścić,Onsamprzedswoimodejściemnakazałtym,którzyMu
towarzyszyliodchrztuwJordanieażdoJegoWniebowstąpienia,bybyliJegoświadkamiiczynili
uczniamiwszystkienarody(Mt28,19;Dz1,8).Pierwszymzadaniemapostołówbyłowięcgłoszenie
DobrejNowinyozbawieniu,wzywaniedonawróceniaorazudzielaniechrztunaodpuszczeniegrzechów
(Dz2,14-39).Ichprzepowiadanieniebyłochaotyczne,leczprzybrałookreślonyschemat,któryjest
widocznywmowachprzekazanychprzezśw.ŁukaszawDziejachApostolskich,zawierającychtesame
treściimającychpodobnyukład(np.Dz2,14-40;3,12-26;13,1641).Apostołowieukazywaliwnich
zbawczeposłannictwoJezusa,któreurzeczywistniłosięprzezpublicznądziałalność,Mękę,Śmierći
Zmartwychwstanie.WswymdowodzeniuopieralisięnatekstachST,któreodnosiłysiędoJezusai
zapowiadałyGojakoMesjasza,ZbawicielaiSynaBożego.Zapewnialiprzytym,żesąnaocznymi
świadkamiżyciaidziałalnościNauczycielaorazosobiścieprzezNiegozostaliposłanidogłoszenia
DobrejNowinyozbawieniu.Gdysłuchaczeprzyjmowalitetreści,przedstawialiimwarunkiidrogi
osiągnięciazbawienia.DziękidziałalnościapostołóworędzieoJezusieChrystusiebardzoszybko
usłyszałacałaJudea.PowybuchuprześladowańwJerozolimiegorliwiczłonkowieKościołamusieli
opuścićstolicę,atymsamymzanieśliEwangeliędoŻydówmieszkającychpozaziemiąjudzką.Wkrótce
potemnaukaoChrystusieZbawicieludotarłatakżedopogan,którzywtymczasiecorazbardziej
odchodziliodtradycyjnegokultubogów,aposzukiwalitakiejreligii,którabyukazałaprawdziwysens
życia,idlategoprzyjmowaliEwangelięzwielkąotwartością.
Powstaniepismchrześcijańskich
ZbiegiemczasuzaczęłypowstawaćwKościelepierwszewłasnetekstychrześcijańskie,doktórych
należałyprzedewszystkimlistyśw.Pawła,wyjaśniającenaukęJezusaipodtrzymującewiernychw
wierze.Prawdopodobniewtymsamymczasiechrześcijaniezaczęlispisywaćniektórehymnyużywanew
czasieliturgiiiwyznaniawiary,jakteżzaczęlitworzyćpierwszeopisyMęki,opisustanowienia
Eucharystiikoniecznydocelówliturgicznych,zbioryprzypowieściJezusaidokonanychprzezNiego
cudów(Łk1,14).Niektórezpierwotnychhymnówiwyznańwiaryzostaływłączonedolistówśw.Pawła
iinnychpisarzynowotestamentowych,zpierwszychzaśzbiorówmówiczynówJezusaskorzystali
ewangeliściprzytworzeniuswoichdzieł,ukazującychpublicznądziałalnośćChrystusawuporządkowany
sposób.SpisaniedziałalnościinauczaniaJezusawynikłozpotrzebczystopraktycznych:liturgicznych,
katechetycznychiapologetycznych.Ponadtoważnąokolicznościąbyłoto,żepokolenienaocznych
świadkówzupływemczasupowoliwymierało.Ponichkierownicząrolęwewspólnociewierzących
zajmowaliuczniowieapostołów.Choćludzieufaliwiernemuprzekazowiichorędzia,tojednaknadal
chcielimiećautentyczneświadectwanaocznychświadków,tylkoonebowiemzasługiwałynamiano
bezbłędnychiobowiązujących.ChrześcijaniedrugiegopokoleniapoChrystusie,którychliczbaszybko
wzrastała,domagalisiępisemnejrelacjiotym,conaoczniświadkowiewiedzielioJezusieicooNim
głosili,abytakżenastępnepokoleniamiałyniezmiennyipewnyfundamentwiary,opartynasłowach
samegoChrystusa.Apostołowieiichuczniowie,kierowaniprzezDuchaŚwiętego(2P1,21),staralisię
wierniespisywaćprawdyobjawioneprzezJezusa,dziękiczemuuchroniliJegonaukęodzapomnienialub
zdeformowania.Jednakżeobokwspomnieńiosobistegoświadectwazawarliwswychdziełachtakże
własneprzemyślenia,mającenaceluwyjaśnienieznaczeniasłówNauczycielaorazichzastosowaniew
konkretnejwspólnocie,dlaktórejtworzyliswedzieła.Pisalidoróżnychadresatów:Żydów,Greków,
Rzymian,musieliwięcbraćpoduwagęichjęzyk,przekonaniaiwyobrażeniareligijne,sytuację
polityczną(panowanieCesarstwaRzymskiegonadcałymbasenemMorzaŚródziemnego),jakrównież
kulturęiobowiązującewówczasobyczaje.Uwzględniająctowszystko,spełnilibardzoważnezadanie,
ponieważzjednejstronypozostaliwierninauceJezusaChrystusa,azdrugiej-dostosowaliuniwersalne
orędziezbawczedomentalnościipojęćswoichodbiorców.
Wszystkieksięgi,spisaneprzezapostołówalboprzezichuczniów,powstawaływdrugiejpołowieI
w.:odok.50r.(PierwszyListdoTesaloniczan)dook.100r.poChr.Zostałyonenapisanewjęzyku
koine,którymnacodzieńposługiwałasięmówiącapogreckuludnośćwschodniejczęścibasenuMorza
Śródziemnego.
PowstaniekanonuksiągNowegoTestamentu
Kościółodpoczątkuwierzył,żeapostołomwsposóbszczególnytowarzyszyDuchŚwięty,który
zstąpiłnanichwdniuPięćdziesiątnicy.Istniałoprzekonanie,żeapostołowiewswymnauczaniuw
sposóbwolnyodbłęduprzekazująprawdyobjawioneprzezJezusa.Natejsamejpodstawiewierzący
bylipewni,żerównieżdziełaNTzostałyspisanepodnatchnieniemDuchaŚwiętegoidlategomożnaje
postawićnarównizeświętymiksięgamiST.Codosiedmiupism,którepowstałydopieropodkoniecI
w.(ListdoHebrajczyków,DrugiListśw.Piotra,DrugiiTrzeciListśw.Jana,Listśw.Jakuba,Listśw.
Judy,Apokalipsaiw.Jana),przezpewienczasbyływątpliwości,czypochodząoneodapostołów.
OstateczniejednakKościółuznałjezaksięginatchnioneiprzyjąłdozbiorupismczytanychwczasie
zebrańliturgicznych.Najstarszeznanenampełnespisy(czylikanony)27ksiągnowotestamentowych
pochodzązIVw.Dziełanowotestamentowesązróżnicowanezarównopodwzględemtematyki,jakteż
kompozycji,stylu,gatunkuliterackiegoitp.Zawierająone:1)świadectwoodoskonałymżyciuiBoskiej
godnościJezusaChrystusaZbawiciela(Ewangelie);2)opowieśćorozwojuKościołaażpokrańceziemi
(DziejeApostolskie)-,3)wyjaśnienieipogłębienieprawdzbawczychorazpróbęrozwiązanianowych
zagadnieńmoralnych,którepojawiłysięwpierwszychdziesięcioleciachistnieniaKościoła(listy);4)
pouczenie,wjakisposóbnaukęJezusamożnawcielićwżyciewkonkretnymśrodowisku,
uwarunkowanymokreślonąkulturą,mentalnościąiokolicznościamiżycia(równieżlisty);5)symboliczne,
podanewformiewizji,przedstawienieprześladowańchrześcijanorazteologiidziejówwrazzich
ostatnimetapemprzykońcuczasów(Apokalipsaśw.Jana).
Znaczenienazwy„NowyTestament”
WedługŁk22,20,JezuswczasieOstatniejWieczerzyzawarłzeswymiuczniamiNowePrzymierze.
Oświadczyłtymsamymżeprzymierze,zawartenaSynajuzapośrednictwemMojżeszai
przypieczętowanekrwiąbarankaofiarnego,dlawierzącychwNiegostraciłodawnąwartość.Zawarcie
NowegoPrzymierzazapowiadalijużprorocystarotestamentowi,Jeremiasz(Jr31,31-34)iEzechiel(Ez
16,59-62;36,26-28),widząc,żeprzymierzesynajskiebyłonieustanniełamaneprzezludkulteminnych
bogóworazniewiernościąprzykazaniom.Wypełniająctezapowiedzi,JezuswdziejachrealizacjiBożych
planówzbawczychrozpocząłnowyetap,któryzjednejstronystanowikontynuacjęST,zdrugiejjednak
stronyjestczasemurzeczywistnieniadawnychobietnicorazhistoriąnowegoluduBożego-Kościoła,do
któregomogąnależećwszystkienarody.
Greckirzeczownikdiathekeoznaczazarównoprzymierze”,jakteżtestament”(conajbardziejjest
widocznewrozważaniachzawartychwHbr9,11-28).Natejpodstawiecałyzbiórksiągprzekazujących
EwangelięJezusaChrystusalubnapisanychwduchuJegonauczaniabardzoszybkouzyskałnazwę
NowegoPrzymierza(gdyżzawieraorędzieozawarciuNowegoPrzymierza)lubNowegoTestamentu
(gdyżprzymierzetozaczynaobowiązywaćodchwiliśmierciChrystusanakrzyżu).Nowośćtego
przymierzapoleganatym,żezostałoonozawarteniezjednymnarodem,alezewszystkimi,którzywierzą
wJezusajakoChrystusa,SynaBożegoiZbawcę.Polegaonorównieżnatym,żezostało
przypieczętowaneJegokrwiąwylanąnakrzyżuorazżewszystkiezobowiązaniawypływająceztego
przymierzasąstreszczonewprzykazaniumiłościBogaibliźniego.
Znaczenieterminu
Terminewangeliawywodzisięzgrekiklasycznej,gdzieużywanywliczbiemnogiejrzeczownikeu-
angelia(dobrewiadomości)oznaczałnagrodęzaprzyniesienieradosnejnowiny.Jezuswsynagodzew
Nazarecie(Łk4,18n)ogłasza,żeprzychodzigłosićradosnąnowinęoprzybliżeniusiękrólestwaBożego
doludzi.GłoszonaprzezNiegoEwangeliaoznaczaradosneorędzie,żeBógprzychodzidoczłowiekai
chcegowybawićodwszelkichnieszczęść.EwangelistaMareknapoczątkuswegodzieładajetytuł:
PoczątekEwangeliiJezusaChrystusa,SynaBożego(Mk1,1).Wtensposóbtworzyzupełnienowy
gatunekliteracki,nazwanyewangelią,wktórymprzedstawiadziejeJezusazNazaretuorazJegonaukę.
JednakżeOjcowieKościołazIIw.uważali,żeEwangeliąjestprzedewszystkimdobranowina,którą
głosiłsamJezusChrystus,aktórąspisaliniezależnieodsiebieczterejróżniautorzy.Stądteżm.in.św.
Ireneuszpisał,żejestJednaewangeliacztero-kształtna”.Abyoddaćtęprawdę,wtytulekażdej
Ewangeliizaczętododawaćpartykułęwedług(gr.kata),comiałooznaczać,żejesttylkojednadobra
nowinaozbawieniu,głoszonaprzezsamegoJezusaChrystusa,którazostałajednakprzekazana
Kościołowiwczterechujęciach.
Charakterystycznecechyewangeliijakogatunkuliterackiego
Ewangelieniesądziełamihistorycznymiwewspółczesnymrozumieniutegookreślenia.Żadnaznich
nieprzekazujeteżwszystkiego,coJezusczyniłimówił(J20,30).Sąonezbioremorazwyboremsłówi
czynówJezusa,mającymzazadanieukazaćGojakoChrystusa,PanaiZbawiciela.Ichcelemjest
obudzeniewiarywJezusauludzi,którzyGojeszczenieznali,orazutrwaleniewiaryutych,którzyjuż
przyjęliNowinęoNim.SąświadectwemuczestnikówwydarzeńzżyciaidziałalnościJezusa.Autorzy
Ewangeliiniebylizawodowymipisarzami,dlategoczasemwichdzieławkradałsiębrakprecyzjiw
opisiefaktówhistorycznychlublogicznejciągłościwplanie.Ewangeliesąbowiemprzedewszystkim
wyrazemwiaryirozumieniaczynuzbawczego,dokonanegoprzezJezusaChrystusa.Sąoneuroczystym
orędziemgłoszącymzbawienie,któreludziezawdzięczająChrystusowi.Każdyzewangelistówmiałinny
stylpisania,jakrównieżmusiałbraćpoduwagęmentalnośćswoichczytelników,ichkonkretneproblemy
izainteresowania.DlategoautorzywybieralizmówJezusaróżnetreści,odpowiadającepotrzebom
słuchaczy.KażdaEwangeliainaczejwięcświadczyoJezusieiprzedstawiaGowniecoinnysposób,aw
konsekwencjizawierawłasnąteologię.Teczteryrelacjeporównanezesobąniesąjednaksprzeczne,
leczwzajemniesięuzupełniają,przekazującbogatyobrazJezusaChrystusaoraztreśćJegonauczania.
Ewangeliesynoptyczne
EwangeliaMateusza,MarkaiŁukaszaróżniąsięodEwangeliiJanowejwsposobieujęciawydarzeń.
PrzedewszystkimcałądziałalnośćpublicznąJezusazamykająwjednymroku,podczasgdyEwangelia
Janowasugerujetrzylata.Różniąsiętakżestylemorazmajązniąniewieletekstówwspólnych.Nazwa
synoptycznepochodziodJohannaJakobaGriesbacha(XVIIIw.),któryzestawiłtetrzyEwangeliew
trzechkolumnachwceluporównaniatekstuilekturyparalelnej(czylispojrzałnanieJednym
wejrzeniem”).Greckiesłowosynopsomaiznaczyspojrzęnacośjednymokiem.Ewangeliesynoptyczne
sąwięctekstami,naktórewczasiebadańuczenimogąpatrzećtaksamo,przyjmująctęsamąmetodę.
MiędzyEwangeliamisynoptycznymimożnazaobserwowaćznamienneróżniceipodobieństwa.W
epizodachwspólnychdlatrzechEwangeliimożnazauważyćwieleróżnic,np.wsformułowaniachlubw
kolejnościniektórychwydarzeń.ZdrugiejjednakstronywEwangeliachsynoptycznychzauważasięten
samogólnyschematżyciaidziałalnościJezusa:dzieciństwo(pozaEwangeliąwedługśw.Marka),
chrzest,początekpublicznegonauczaniawGalilei,entuzjazmtłumów,rozczarowaniefaryzeuszówi
nauczycieliPisma,objawieniesięuczniom(wtymPrzemienienie),podróżdoJerozolimy,tryumfalny
wjazd,działalnośćwświątyni,ucztapaschalna,aresztowanie,ukrzyżowanieiŚmierć,Zmartwychwstanie
iukazaniesięapostołom.Ewangeliesynoptycznezawierająponadtobardzopodobne,aczęstowręcz
identyczneopisywydarzeńzdziałalnościJezusa.Ztegoporównaniamożnawyciągnąćwniosek,żekażdy
zewangelistówpisałnapodstawiewłasnychwspomnieńlubprzekazudostępnychmuświadków,ale
przynajmniejniektórzyznichkorzystalizistniejącychjużdziełspisanych.Jestrzecząprawdopodobną,że
MateusziŁukaszmielidodyspozycjiEwangelięwedługśw.Markaorazjakąśinnąspisanąewangelię,
któraniezachowałasiędonaszychczasów,iztychdwóchźródełprzejęliwieletekstów,włączającjedo
swoichopisów.
WstępdoEwangeliiwedługśw.Marka(B.P.)
Okolicznościpowstania
JużodIIw.tradycjajednogłośnieprzypisujedrugąwkanonieEwangelięMarkowi,któryjestteż
nazywanyimieniemJan(Dz12,12.25).ByłonzpochodzeniaŻydem.MatkajegomiaławJerozolimie
dom,wktórympierwsichrześcijaniezbieralisięnamodlitwę(Dz12,12).ByćmożewłaśnietamJezus
spożyłOstatniąWieczerzę,nacomógłbywskazywaćfakt,żeMarekwswojejEwangeliizachował
najwięcejszczegółówoWieczerniku(Mk14,13-17).GdyPawełiBarnabawyruszyliwpierwsząpodróż
misyjną,JanMarekdołączyłdonich,potemjednakwPergeopuściłichiwróciłdoJerozolimy(Dz
13,5.13).Napodstawie2Tm4,11możnawnioskować,żewlatachsześćdziesiątychbyłwRzymie.Tam,
zgodniezeświadectwemtradycji(przekazPapiaszazpoczątkuIIw.),współpracowałprzezjakiśczasz
apostołemPiotrem(1P5,13).WswojejEwangeliiznacznieoparłsięnaosobistychwspomnieniach
Piotra,przezcoopisycudówidziałalnościJezusasąbardzoszczegółoweiżywe.ŚwiętyJustynuważa
nawetEwangelięMarkaza„PamiętnikiPiotra”.
Wedługstarożytnejtradycji,którąprzekazujeEuzebiuszwswojejHistoriiKościelnejiŚw.Hieronim,
MareknapisałswojąEwangelię„naprośbębraciwRzymie”,kierującjąszczególniedochrześcijan
nieżydowskiegopochodzenia.Potwierdzatorównieżsamtekst.Sąwnimniektórełacińskiesłowa
podanewwymowiegreckiej:kodrantes,czylirzymskamonetaąuadrans(Mk12,42),pretorium(Mk
15,16),flagellare,czylibiczować(Mk15,15),iwieleinnych.NiekiedyMarekcytujeautentycznesłowa
Jezusapoaramejsku,alezaraztłumaczyjenajęzykgrecki,coświadczyotym,żegłównymiodbiorcami
jegoEwangeliiniebyliŻydzi(Mk5,41;7,11;7,34).Wyjaśniatakżezwyczajeżydowskie,któredla
Żydówbyłyzrozumiałeidobrzeznane(Mk7,1-23;14,12;15,42),niektórenatomiastpomija,wiedząc,że
dlaludzispozakulturyżydowskiejbędąniejasne(np.Mk12,38iMt23,5b).RzadziejniżMateuszczy
ŁukaszcytujeST,któregoargumentacjaniebyładlaodbiorcówjegoEwangeliidostatecznieczytelna.
JeślichodzioczaspowstaniatejEwangelii,św.Ireneuszpodaje,żezostałanapisana„pośmierciPiotrai
Pawła”.NapodstawieinformacjipodanejprzezEuzebiuszawiemy,żePiotrponiósłśmierćmęczeńskąw
czasieprześladowań,któremiałymiejscezapanowaniaNerona,popożarzeRzymu,wlatach64-67.
JednakKlemensAleksandryjskizaznacza,żeMarekzacząłspisywaćświadectwaPiotrajużzajegożycia.
InnąpomocąwustaleniuczasupowstaniaEwangeliimożebyćodwołaniesiędosamegotekstu.Niektóre
fragmenty(np.Mk8,34;10,38;13,9-13),wktórychmocnozaakcentowanejestprześladowanieuczniów
Jezusa,mogąbyćodzwierciedleniematmosferywRzymiezapanowaniaNerona,którybyłcesarzemw
latach5468.RównieżniejasnesformułowaniawMk13,14(por.Łk21,20),odnoszącesiędozburzenia
przezRzymianjerozolimskiejświątyniw70r”wskazywałybynato,żeEwangeliatapowstałaprzedtym
wydarzeniem.
Treśćiteologia
ZasługąMarkajeststworzenienowegogatunkuliterackiego,zwanegoewangelią.KiedyMarekpisał
swojedzieło,nieistniałjeszczeschematciągłegoopisużyciaidziałalnościJezusa.Pierwotnatradycja
przekazywaładlapotrzebkatechetycznychposzczególnesłowaiczynyJezusa,łączonewtematyczne
cykle,pośródktórychmogłysięznajdować:historiaMęki,nauczaniewprzypowieściach,dyskusjez
faryzeuszamiisaduceuszamiitp.Niemożnawykluczyć,żeniektóreztychzbiorówbyłyjużutrwalonena
piśmie.NiktjednakprzedMarkiemniepodjąłsięskomponowaniaztychelementówciągłegoopisużycia
Jezusa.MarekuporządkowałtreśćEwangeliiwoparciuodwiestruktury:geograficznąiteologiczną.
PierwszaznichmanawzględziemiejscanauczaniaJezusainaichpodstawieukazujecałąJego
działalność.Możnatuwyróżnićnastępująceetapy:1)wydarzeniaprzygotowującewystąpienieJezusa
(Mk1,1-13);2)działalnośćJezusawGalilei(Mk1,14-7,23);3)działalnośćJezusapozaGalileą-na
terenieSyriiiIturei(Mk7,24-9,50);4)podróżdoJerozolimy(Mk10);5)działalnośćJezusaw
Jerozolimie;mowaoprzyszłymuciskuchrześcijanizburzeniuświątyni(Mk11-13);6)Ostatnia
Wieczerza,proces,Męka,ŚmierćiZmartwychwstanie(Mk14,1-16,8);7)zakończenie(Mk16,9-20).
PowyższastrukturajestredaktorskimpomysłemMarka.UporządkowałonświadectwaPiotrawedług
ustalonychramgeograficznych.Inniewangeliści,piszącypóźniej,przejęliodniegotenogólnyschemat,
choćcałymateriałporządkowaliwedługinnychzałożeńteologicznych.Obokstrukturygeograficznejw
Ewangeliiwedługśw.Markajestjeszczestrukturateologiczna.Woparciuoniącałośćdzielisięnadwie
części,którewpodobnysposóbsięzaczynająikończą.Napoczątkukażdejczęścijestmowaogłosiez
nieba,któryobjawiaJezusajakoSynaBożego(Mk1,11;9,7),nakońcunatomiastjestwyznaniewiaryw
JezusajakoChrystusa(Mk8,29)iSynaBożego(Mk15,39).Wtakimujęciukażdazczęścimazazadanie
doprowadzićdoodpowiedzinapytanie:KimjestJezus?Pytanietopojawiasięnajpierwwustach
apostołów(Mk4,41),apotemjestpostawioneprzezsamegoJezusa(Mk8,27).Teologicznyukład
Ewangeliijestzgodnyzjejpierwszymzdaniem(Mk1,1),którewskazujenato,żewczasieswojej
działalnościJezusobjawiłsięjakoChrystusijakoSynBoży.Pierwszaczęść(Mk1,9-8,30)ukazuje
więcJezusajakoChrystusa,którynauczaokrólestwieBożymioczekujeodludzizrozumieniaistotytego
królestwa,choćnawetuczniowieiJegokrewniniepojmująJegonauki(Mk3,5.21;4,13).Jezusmówi
tajemniczowprzypowieściach(Mk4).CudamiiczynamiobjawiaswojąBoskągodność,domagasię
jednocześniezachowaniatajemnicy(np.Mk3,12;5,43;7,36;8,30).Wdrugiejczęści(Mk8,31-16,8)
JezusobjawiasięjakoSynBoży.Nadalczynicuda,alejużnieżąda,abyzachowywanomilczeniena
tematJegoczynówiukrywano,kimjest.NiekładzierównieżnaciskunarozumieniekrólestwaBożego,
leczkoncentrujesięnawymaganiach,jakieonostawia,iwarunkachwejściadoniego,wśródktórych
istotnejestuczynieniezwłasnegożyciaofiaryiwyzbyciesiętegowszystkiego,coblokujeduchową
wolnośćczłowieka.Ponadtodrugaczęśćskładasięjakbyztrzechetapów,poprzedzonychzapowiedzią
MękiiŚmierciJezusa(Mk8,31-33;9,30-32;10,32-34),wktórychJezuswyjaśniauczniomtajemnicę
cierpiącegoSynaCzłowieczego.
MarekwswojejEwangeliiprzekazujeniewielemówJezusa,obszernienatomiastopisujedokonywane
przezNiegouzdrowienia.NadprzyrodzoneinterwencjenadająnauceJezusaszczególnyautoryteti
ukazująJegoBoskieposłannictwo.Wskazująrównieżnato,żewrazzJezusemnadeszłynoweczasy.
Cudasądowodemtego,żewNimdziałasamBóg,któryprzychodzidoczłowieka,abyprzynieśćmu
wyzwolenieodwszelkiegozła:zarównofizycznego,jakiduchowego.
WstępdoEwangeliiwedługśw.Marka(P.K.)
WedługnajstarszejtradycjipatrystycznejautordrugiejEwangeliinosiłimięMarek.Papiasz–jegoto
bowiempismastanowiąowonajstarszeświadectwo(ok.r.130),opartezresztąnaopiniiJanaPrezbitera,
identyfikowanegoprzezniektórychautorówzJanemEwangelistą–nazywaMarkatłumaczemPiotra,co
należyrozumiećwtensposób,żeMarektłumaczyłnajęzykgreckikatechezęPiotra,mówiącegopo
aramejsku.Otym,żeMarekbyłtłumaczemPiotra,mówiątakżeIreneusz,TertulianiOrygenes.Takisam
poglądwyraża,równieżcytowanyprzezEuzebiusza,KlemensAleksandryjskiiHieronim.Ciostatni
dorzucająponadtouwagę,żeMarek,uczeńitłumaczPiotra,spisałkatechezęswegomistrzanaprośbę
braciwRzymie.
ZnanegowśródpierwszychchrześcijanMarka,tłumaczaPiotra,utożsamiasiępowszechniezJanem
Markiem,októregożyciuidziałalnościznajdujemywieleszczegółówwsamymNowymTestamencie
(por.Dz12,12.25;13,5.13;15,37.39;Kol4,10;2Tm4,11;Flm24;1P5,13).Zdanychtychwynika,że
MarekbyłzpochodzeniaŻydem,żejegomatkaposiadaławJerozolimiewłasnydom,wktórympierwsi
chrześcijaniezbieralisięnamodlitwęiwktórymznalazłrównieżschronieniePiotrpowyjściuz
więzieniajerozolimskiego.JanMarekbyłrównieżznanyPawłowi,któremutowarzyszyłpodczas
pierwszejpodróżymisyjnej,przynajmniejnawstępnymjejetapie.RozstawszysięzApostołemNarodów
nadłuższyczas,podkoniecżyciaPawłaznówjestprzyjegobokuwRzymie(por.Kol4,10;Flm24),
oddającmucenneusługi(2Tm4,11).ObliskiejwspółpracyMarkazPiotremlubdokładniej–o
PiotrowychznamionachEwangeliiMarka–świadcząnastępująceszczegóły:układcałegomateriałutej
EwangeliipodwzględemtreścipokrywasięzeschematamimówPiotrawDziejachApostolskich(1,16
n;2,14–36;10,34n);podobniejakPiotrwswoichmowach,takteżMarekbardzozasadnicząfunkcję
apologetycznąprzypisujecudomJezusa;Marekpomijawszystko,comogłobyukazywaćPiotrawzbyt
korzystnymświetle,aczynitochybanawyraźneżyczenieApostoła,którypamiętającowyparciusię
Zbawiciela,czułsięwskutektegoniegodnyjakichkolwiekwyróżnieńczypochwał.
Wieledanychwskazujenato,żeodbiorcyEwangeliiMarkaniesąŻydamiiżeniemieszkająw
Palestynie:nieznająbowiemdobrzenawetpospolitychobyczajówżydowskich(np.częsteiróżnorodne
ablucje),niesąobeznanizgeografiąPalestynyitopografiąJerozolimy,nierozumiejąjęzyka
aramejskiego;Ewangelistatłumaczynagreckiwszystkieterminyaramejskie.
WyeliminowawszyPalestynęjakomiejsceewentualnegozamieszkaniaczytelnikówEwangeliiMarka,
możnarównieżprzypuszczaćnapodstawiedanychzawartychwowejEwangelii,żeMarekpisałswoje
dziełowRzymieiprzedewszystkimchrześcijanrzymskichmiałnauwadzejakoczytelników.Jego
Ewangelia,bardziejniżpozostałeEwangelie,obfitujewlatynizmystylistyczno-terminologiczne,poza
tymwspomnianywniejSzymonCyrenejczykjestojcemAleksandraiRufusa,tenostatnizaś–zdaniem
OjcówKościołaiegzegezynowszej–występujewśródchrześcijanrzymskichpozdrawianychprzez
PawławRz16,13.
ZestwierdzeńwczesnochrześcijańskichpisarzyiOjcówKościoła–np.JanaPrezbitera,Ireneusza–
wynika,żeEwangeliaMarkazostałazredagowanapośmierciApostołówPiotraiPawła,aleprzed
zburzeniemJerozolimy,gdyżEwangelistanieopisałdokładniejanisamegoprzebiegutejkatastrofy,ani
jejskutków.PozatymJerozolima,świątyniairóżnerealiazwiązanezkultemświątynnymsą
przedstawianejakorzeczywspółczesneautorowi,aniejakoelementyczasówprzeszłych.Mającto
wszystkonauwadzewieluegzegetówdzisiejszychsłusznieutrzymuje,żeEwangeliaMarkapowstałapo
r.64,aleprzedr.70.
TreściowocałąEwangelięmożnapodzielićnatrzywiększecałości:I.ObjawienietajemnicyJezusa
narodowiizraelskiemuorazuczniomikrewnymJezusa,proceswypełniającytzw.działalnośćgalilejską
Jezusa(1,1–7,23);II.TajemnicaSynaCzłowieczego,pozostającapodznakiemtrzykrotnejzapowiedzi
męki,coprzypadanaczasdziałalnościpozagalilejskiejipodróżydoJerozolimy(7,24–10,52);III.
NauczanieisporyJezusazprzeciwnikamigłówniepodczaspobytuwJerozolimie,zakończonegoJego
męką,śmierciąizmartwychwstaniem(11,1–16,9).
WsamymdoborzeposzczególnychtematówiwsposobieichprzedstawianiachodziMarkowiprzede
wszystkimowykazanie,żeJezusjestSynemBożym.Oprawdziwościtegotwierdzeniamająświadczyć
dokonywaneprzezNiegocudaorazdwazwłaszczatytuły,którymiJezusalbosamsiebieokreśla:Syn
Człowieczy,alboaprobujejewustachinnychludzi:Mesjasz.
JęzykEwangeliiMarkaterminologiczniejestdośćubogi,podwzględemstylu–prosty,czasamiwręcz
chropawy.Obfitujewkonstrukcjearamejskie,coświadczyokulturzesemickiejMarka,wyjątkowozaś
licznewtejEwangeliilatynizmywskazująnamiejscezredagowaniaEwangeliiichęćdostosowaniasię
jejautoradomentalnościadresatówtegodzieła.
Wiadomościopracowanenaswójsposób,zaadaptowanedomyśliprzewodniejcałejEwangelii,
posiadałMarekprzedewszystkimodPiotra,leczzpewnościąniebezwpływunatreśćksięgi
pozostawałarównieżwczesnochrześcijańskaustnatradycjaewangelijna.
Mk1
PRZYGOTOWANIEDODZIAŁALNOŚCIJEZUSA
JanChrzciciel
1
PoczątekEwangeliiJezusaChrystusa,SynaBożego.
1,1„DobraNowina”—botakiej estznaczeniegrec.euangelion—toprzy j ściekrólestwaBożego(por.Mt4,17+).Ewangelięprzy gotowanąj użprzezST(Iz40,9;52,7;61,1)głosiJezus,który j ą„proklam uj e”(Mt4,23;9,35;Mkl,14p),
„ewangelizuj e”królestwo(Łk4,43;8,1;por.16,15)iżądawiary wnią(Mk1,15;por.Mt8,10+;Rz1,16+).Królestwotoprzy szłowJegoosobie(Mt11,5p;Łk4,18.21),apoNim JegouczniowieponiosąEwangelięcałem uświatu(Mt24,14p;26,13p;Mk
16,15;Dz5,42+;Ga2,7).Głoszonanaj pierwustnie,potem stopniowospisy wana,zostałaostatecznieutrwalonawznany chnam czterechEwangeliachkanoniczny ch(por.Wstęp).—Rzeczownik,który wogólesięniepoj awiawŁk,wMk(iMt26,13)
przy j m uj eznaczenieterm inutechnicznego,uży tegobezdookreśleń,inaj lepiej zostaj eoddany słowem „Ewangelia”.Wpozostały chm iej scachuMateuszaiwszędzieuŁukasza,który uży waty lkoczasownikapochodnego(por.Łk1,19+),naj bardziej
stosowne—j aksięzdaj e—j esttłum aczenie:„DobraNowina”i„głosićDobrąNowinę”.
—SynaBożego.Brakwniektóry chrkpsach.
1.
Wiadom oj uż,bosłowategouży wałMateusz,żeEwangelia–toinaczej DobraNowina,dobrawieśćoży ciu,nauczaniusłowny m icałej działalnościJezusa.
Jezus–im ię„Jezus”nadawanowieluludziom wowy chczasachinadaj esięj epodzieńdzisiej szy wieluchrześcij anom ,główniewkraj achj ęzy kahiszpańskiegoiportugalskiego–zostałtakżenazwany Chry stusem iSy nem Boży m .Całe,
złożoneztrzechelem entówokreśleniej estwy razem trzechbardzoistotny chprawdoJezusie.Wim ieniuJezusazawierasięaluzj adoJegoczłowieczeństwa.Jezusj estpełny m ,norm alny m człowiekiem .Leczj estOntakżeChry stusem ,czy liMesj aszem ,
tzn.pom azańcem .Wy nikaztegookreślenia,żeMarekrównież,choćm ożeniewty m sam y m stopniucoMateusz,cały STbędziewiązałzosobąJezusazNazaretu.ToOnj estzapowiadany m przezSTPom azańcem Boży m ,wJegoży ciuidziałalności
wy pełniaj ąsięwszy stkiestarotestam entoweproroctwam esj ańskie.IwreszciezostałJezusnazwany Sy nem Boży m .Celem wszy stkichwy wodówMarkabędziewłaśniewy kazanie,żeJezusj estSy nem Boży m .Dziećm i,sy nam iBoży m i,będąwNT
nazy waniwszy scy chrześcij anie.Wty m wy padkuj ednakchodziosy nostwoBożepoj m owaneinaczej :Jezusj estj edy ny m wswoim rodzaj uSy nem Boży m ,j estj edy ny m Sy nem .NiktpróczNiegoniej estwty m sensieitakim Sy nem Boży m .
1,1.Greckiesłowo„ewangelia”oznaczadobrąnowinęprzy niesionąprzezposłańca.Wgreckim przekładzieKsięgiIzaj aszauży totegosam egosłowanaokreśleniedobrej wieścioty m ,żeBógodnowiswój ludizaprowadziswoj ekrólestwo.
(PonieważŻy dziczęstonadawality tuły ksiągodichpierwszegosłowalubsłów,niektórzy uczenisugerowali,że„DobranowinaoJezusieChry stusie”towłaśniety tułEwangeliiMarka.Słowatesąj ednaknaturalny m sposobem rozpoczęciategoty pu
księgi.)
2
JakjestnapisaneuprorokaIzajasza:OtoJaposyłamwysłańcamegoprzedTobą;on
przygotujedrogęTwoją.
3
Głoswołającegonapustyni:PrzygotujciedrogęPanu,
prostujciedlaNiegościeżki,
2–3.
Zaczy naMarek–j akj użwspom nieliśm y –odnawiązaniadoST,konkretniem ówiąc:doIzaj asza,tegonaj bardziej popularnegowewczesny m chrześcij aństwieproroka,zwanegoinaczej EwangelistąST.Cy towany tufragm ent
proroctwaIzaj aszaodnosisięzdaniem Marka,doży ciaidziałalnościJanaChrzciciela.Janj estwy słańcem sam egoBoga.BędzieonpoprzedzałMesj asza,który nadtookażesięBogiem .Izaj asznazy waGoprzecieżPanem ,atookreślenieprzy sługiwałow
STsam em uJahwe.Misj aChrzcicielabędziepolegałanaprzy gotowy waniudrogiMesj aszowi.BędzietoJanczy niłprzeznawoły waniewszy stkichży j ący chwówczasludzidoprostowaniaścieżek,który m izam ierzakroczy ćpoziem iJezusChry stus,Sy n
Boży.Aotoisam aosobawy słańcaBożego,nazwanegotupoim ieniu,zpodaniem zresztąwgłówny chzary sachsposobuJegodziałania.
1,2-3.Ży dowscy nauczy cieleczęstołączy lizesobąróżneteksty lubichfragm enty,szczególniej eślizawierały wspólnekluczowesłowo(tutaj „przy gotowaćdrogę”).PonieważdoskonaleznaliPism o,niem usieliwskazy wać,j akieteksty
cy tuj ąizwy klezakładaliznaj om ośćichkontekstu,wcalegoniewy j aśniaj ąc.TakwięcMarekprzy taczafragm enty KsiągIzaj asza(Iz40,3)iMalachiasza(Ml3,1),chociażwy m ieniaj edy nietekstIzaj asza.Wcy towany m fragm encieIzaj aszpiszeo
przy gotowaniudrogidlaBoga,który przy by wa,by odnowićswój lud.Malachiaszukazuj eBogaprzy chodzącegonasąd,by przy wrócićładwży ciuswegoJudu.MarekodnosidoJezusateksty m ówiąceoBogu.
4
wystąpiłJanChrzcicielnapustyniigłosiłchrzestnawrócenianaodpuszczenie
grzechów.
4.
Wy słańcem Boży m j estJan,zwany Chrzcicielem dlatego,ponieważprzy chodzący chdoniegoludziobm y wałlubm ówiącinaczej ,chrzcił–˛±ŔÄą¶µą˝znaczy obm y waćichrzcić–wJordanie.Wszy stkotoby łodziwne,dziwnety m
bardziej ,żeJanniechodziłpowsiachim iastach,gdziem ożnaby łoprzedewszy stkim liczy ćnaznalezieniewielusłuchaczy,leczpozostawałnapusty ni.Aj eszczedziwniej szeby łoto,żetam właśnie,napustkowie,ściągalidoniego–j akm ówiMarek–
ludziezcałej j udzkiej krainy orazwszyscymieszkańcyJerozolimy.
5
CiągnęładoniegocałajudzkakrainaorazwszyscymieszkańcyJerozolimyi
przyjmowaliodniegochrzestwrzeceJordan,wyznającswojegrzechy.
5.
Jestwty m uniwersalizm ieodbiorcówpouczeńJanazapewnetrochęliterackiej przesady :napewnoniewy legałanaspotkanieJanacałaj udzkakrainaim ałoprawdopodobnewy daj esięto,by dosłowniewszyscymieszkańcyJerozolimy
opuszczaliswedom ostwaiudawalisięnaPusty nięJudej ską.Ludzie,który chJanchrzcił,wy znawaliprzy ty m swoj egrzechy.By łotocośwrodzaj upublicznej spowiedzi.Gdzieindziej będziepowiedziane,żeludzieprzy chodzący doJanaprzy j m owali
chrzestnaodpuszczeniegrzechów.Nicwięcej niewiadom ooty m ,j akaby łanaturaowegoodpuszczeniaiczy j ąm ocąsiędokony wało.Jednoj estpewne:nieby łotosakram entalneodpuszczeniegrzechów,takj aknieby łochrztem Duchem Święty m
dokony waneprzezJanaobm y waniewierny chwwodzieJordanu.Grzechy wy znawanosobienawzaj em ;prosząc–by ćm oże–siebienawzaj em oprzebaczenie.Dokony wanotegowobecnościJana,uchodzącegozaprawdziwieBożegowy słannika.
Obm y ciazaś,który chdokony wałJan,stanowiły zewnętrzny znakuwolnieniasercaodwzaj em nej nienawiściigniewu.
1,4-5.Ży dzi,podobniej akwieleinny chstaroży tny chludów,prakty kowaliobm y ciary tualne.Jedy ny m j ednorazowy m obm y ciem by łoj ednakzanurzenie,którem upoddawanopogannawrócony chnaj udaizm .Nie-Ży dzi,którzy
przy j m owalij udaizm ,zanurzalisięwwodzieprzy puszczalnienaoczachj akichśreligij ny chautory tetów.Chrzestudzielany przezJanaodpowiadatem uwłaśniem odelowi.
Ży dziwiedzieli,naczy m polega„nawrócenie”,gdy uczy nilicośzłego,prosiliBogaoprzebaczenieipostanawialiodm ianę.(Prorocy StaregoTestam entuczęstoposługiwalisięhebraj skim obrazem „odwróceniasię”odgrzechu;chodziło
j ednakniety lkoo„zm ianęsposobum y ślenia”,coj estdosłowny m znaczeniem greckiegowy razu,który zostałtutaj uży ty.)Jednakszczególny m przy kładem nawrócenialubporzuceniazłegosty luży ciaiskierowanianawłaściwądrogęby łasy tuacj a,w
której nie-Ży dpodej m owałdecy zj ęposłuszeństwanauceBogaIzraela.
MówienieŻy dom ,żem uszązostaćochrzczenilubnawrócićsięwtakisam sposóbj aknie-Ży dziby łoobrazą,podawałobowiem wwątpliwośćdom inuj ącąwśródŻy dównaukęozbawieniu.WiększośćŻy dówsądziła,żezostaniezbawiona
przezsam faktprzy j ścianaświatwży dowskiej rodzinieiniesprzeciwianiasięBożem uPrawu.Janm ówiim j ednak,żem usząprzy chodzićdoBogawtakisam sposóbj aknie-Ży dzi.Głównąm y śląchrztuJanaby łoto,żewszy scy m usząprzy stępowaćdo
Boganaty chsam y chwarunkach.
RzekaJordanby łanaj bardziej naturalny m m iej scem ,wktóry m ludziem oglizanurzy ćsięwwodzie;m iej scetom ożeteżstanowićnawiązaniedohistoriizbawczej Izraela0oz3-4).Wy stąpienieJanana„pusty ni”m ogłoprzy woły waćdawne
dziej eIzraela,zwłaszczażeIz40,3przepowiadał,iżpoj awisiętam zwiastunnowegoWy j ściazEgiptu,zaświeluŻy dówoczekiwało,żeMesj aszpoprowadziichprzezpusty nięj akonowy Moj żesz.
6
Jannosiłodzieniezsierściwielbłądziejipasskórzanyokołobioder,ażywiłsię
szarańcząimiodemleśnym.
1,6zsierści.Wariant:„zeskóry ”.
—ipasskórzanyokołobioder.Wniektóry chrkpsachpom inięte.Por.Mt3,4.
6.
Markowirównieżzawdzięczam y zwięzłącharaktery sty kęsposobuży ciaJanaChrzciciela.By łtopustelnikwnaj pełniej szy m tegosłowaznaczeniu,m im oiżzbiegalisiędoniegoludziezcałej okolicy.Nosiłodzieniezsierściwielbłądziej ipas
skórzany okołobioder,azacałepoży wieniesłuży łam uszarańczaim iódleśny.Takwięcswy m sposobem ży ciaJannaj bardziej dosadnieprzy pom inaEliasza,któregopoj awieniesięnaziem iwprzekonaniuówczesny chŻy dówm iałoby ćzapowiedzią
przy j ściaJezusa,choćnieodróżnianowtedy narodzinJezusaodJegoponownegoprzy j ściawpostaciprzy szłegoSędziego.Możej ednaknaj bardziej ty powedlanauczaniaJanaChrzcicielaby łoto,żeniezabiegałonożadnąludzkąpopularność;nie
usiłowałzgrom adzićwokółsiebiechoćby niewielkiegogronauczniów.
1,6.Niektórzy ubodzy wczasachJanarównieżj edliszarańczęim iódleśny (wZwoj achznadMorzaMartwegom ożnanawetznaleźćwskazówkidoty czącespoży waniaszarańczy ).Ważniej szej estj ednakto,żeStary Testam entpodkreśla,iż
Eliasznosiłpodobny strój ipodobniej akJannieutrzy m y wałsięzpom ocy inny ch(por.1Krl17,4.9).Oczekiwano,żeEliaszpowróciprzednastaniem czasówostateczny ch(Ml3,1;4,5-6).
WieluŻy dówwierzy ło,żeodczasuMalachiaszanieby łoprawdziwy chproroków,orazżeurządtenzostanieodnowiony dopierouschy łkuczasów.Marekpragniej ednak,aby śm y doszlidoprzekonania,iżJanzpewnościąj estprorokiem .
7
Itakgłosił:Idziezamnąmocniejszyodemnie,ajaniejestemgodzien,aby
schyliwszysię,rozwiązaćrzemykuJegosandałów.
1,7.Uczniowiesłuży lizwy kleswoim nauczy cielom wtakisam sposób,wj akiniewolnicy usługiwaliswoim panom -wy kony waliwszy stkiepracezwy j ątkiem naj bardziej poniżaj ący chczy nności(takichj akzdej m owaniesandałówswem u
m istrzowi)Janczuj esięniegodny,by by ćnawetniewolnikiem Mesj asza.
8
Jachrzciłemwaswodą,OnzaśchrzcićwasbędzieDuchemŚwiętym.
7–8.
Przeciwnie–Jangłosiłzcały m przekonaniem ,żezanim idzieMocniejszy,którem uon,Jan,niej estnawetgodzienrozwiązaćrzem y kówusandałów.Przy innej okazj izaśJanChrzcicieloświadczy wy raźnie:Trzeba,byOnwzrastał,aja
żebymsięumniejszał(J3,30).OtóżtenMocniejszywuj ęciuMarkaposiadary sy onieboinne,niżJezusukazy wany przezpozostały chsy nopty ków.Będzietoniety lesurowy sędzia,ileraczej DawcaDuchaŚwiętego,któregopotem teologiauznaza
Sprawcęnaszegouświęcenia.Janniej estpierwszy m ,który zapowiadapoj awieniesięowegoDuchanaziem i.Otocopisałj użowielewcześniej prorokEzechiel:Idamwamsercenoweiduchanowegotchnędowaszegownętrza…Duchamojegochcę
tchnąćwwasisprawić,byścieżyliwedługmychnakazów…(Ez36,26n).
1,8.Wniektóry chfragm entachStaregoTestam entuopisanowy lanieDuchaŚwiętegoprzy pom inaj ącewy laniewody.Fragm enty teodnosząsięszczególniedoczasukrólestwaBożego,gdy Bógoczy ściswój ludidam um ocprzem awianiaw
Jegoim ieniu(Iz44,3;Ez36,25-27;Jl2,28-29).Trady cj aży dowskawczasachJezusawciążpodkreślała,żeDuchoczy ściludiudzielim uprorockiegonam aszczeniawczasachostateczny ch.
ChrzestJezusa
9
WowymczasieprzyszedłJezuszNazaretuwGalileiiprzyjąłodJanachrzestw
Jordanie.
9.
Wśródśpieszący chdoJananapusty nięznalazłsiępewnegodniatakżeJezuszNazaretu,tenJezus,którem uJanprzy gotowy wałdrogęiprostowałścieżki;Ten,któregonazy wałMocniejszyminieuważałsięzagodnegorozwiązaćrzem y ków
uJegosandałów.Marekj estniesły chaniezwięzły,gdy m ówi:PrzyszedłJezus…iprzyjąłodJanachrzestwJordanie.Zrelacj idwupozostały chsy nopty kówwy nika,żem iały przy ty m m iej scepewnedy skusj e,żeJanczułsięniegodny,by udzielaćchrztu
Jezusowi,ależewkońcu,wskutekstanowczegonaleganiaJezusa,uległ.
10
Wchwiligdywychodziłzwody,ujrzałrozwierającesięnieboiDuchajakgołębicę
zstępującegonaNiego.
1,9-10.Rozwieraj ącesięniebom ożerównieżwskazy wać,żekrólestwoj estblisko(Iz64,1;65,17).Chociażpisarzestaroży tniposługiwalisięsy m bolem gołębicy nawieleróżny chsposobów,obraztenm ożestanowićtutaj nawiązaniedoBożej
obietnicy nowegoświata(Rdz8,10-22).
11
Azniebaodezwałsięgłos:TyśjestmójSynumiłowany,wTobiemamupodobanie.
10–11.
Wchwiligdy Jezusj użobm y ty wodąJordanuwy chodziłzrzeki,stałasięrzeczniezwy kła:otorozwarły sięniebiosa,uj rzano–bochy baniety lkoJanby łświadkiem tegowy darzenia(por.Łk3,21)–Duchaj akgołębicęzstępuj ącego
naJezusa,azniebadałsięsły szećgłosOj ca,który oznaj m iałwszy stkim ,żenowoochrzczony Jezusj estum iłowany m Sy nem Boga(por.takżeJ1,32–34).Takwięcchrzestudzielony JezusowiprzezJanaspełniałrolępodwój negoobj awienia:pokazałz
j ednej strony,żeJezus,j akwszy scy ludzieprzy chodzący doJana,j estj edny m zwieluówczesny chIzraelitów,cozostałouwy datnionej eszczedokładniej szy m określeniem Jezusa:JezuszNazaretuwGalilei–awięchistory cznieznanapostać,zdrugiej
strony zaśby łobj awieniem boskiej godnościJezusaprzezuj awnieniezarazem więzówm iłościłączącej Oj cazSy nem .
1,11.Nauczy cieleży dowscy,którzy wierzy li,żeBógnieprzem awiaj użprzezproroków,sądzili,iżterazzwracasiędoludzizapośrednictwem głosuznieba(batkol)chociażnieprzy pisy wanom utej sam ej wagi,coproroctwu.Marek
podkreśla,żezarównogłosznieba,j akiproroctwoJanoweskładaj ąświadectwooJezusie.
Wży dowskichutworachgłoszniebaczasam icy towałPism oŚwięte.Większośćuczony chuważateż,żewzm iankaogłosienawiązuj edodwóchlubtrzechury wków:Ps2,7okrólewskim Mesj aszu,Sy nuBoży m ;Iz42,1ocierpiący m słudze
Jahwe;iRdz22,2oAbraham ie,składaj ący m wofierzewłasnegoum iłowanegosy na.Języ ktekstuMarkowegoj estnaj bliższy Ps2,7iRdz22,2.
KuszenieJezusa
12
ZarazteżDuchwyprowadziłGonapustynię.
1,12Marekpom ij aszczegóły trzechpokuslubichniezna,aMateuszorazŁukaszznaj ąj ezinnegoźródła.Wspom nieniedzikichzwierzątprzy wołuj enam y ślzapowiedziany przezprorokówm esj ańskiideałpowrotudoraj skiegopokoj u(por.Iz
11,6-9+),pozostaj ący włącznościztem atem udaniasięnapusty nię(por.Oz2,16+).Posługaaniołówwy rażaopiekęBożą(por.Ps91,11-13,tekstprzy wołany wty m m iej scutakżewMt4,6p).
12.
Wrelacj iMarkarównieżniem awątpliwościcodotego,kim by łDuch,który wy prowadziłJezusanapusty nię,gdzieby łkuszony przezszatana.Duchj estbowiem wy raźnieodróżniony odszatana.Opowiadanieokuszeniuj estuMarka
niesły chaniezwięzłe:niewiadom o,naczy m owepokusy polegały ij akaby łaichtreść.
13
Aprzebywałnapustyniczterdzieścidni,kuszonyprzezszatana,ibyłzezwierzętami,
aniołowiezaśMusłużyli.
13.
Marekzaznaczy ty lko–czegozkoleiniem auMateusza–żeJezusży łnapusty niwśródzwierząt.Oby dwaj sy nopty cy j ednakzgodniepodaj ą,żezarazpootrzy m aniuchrztu,czy liusam egoproguswej publicznej działalności,zetknąłsię
Jezuszszatanem .Znaczenieteologiczneposiadaj ednakniety lkokuszenie,lecztakżepoby tJezusanapusty ni,wzm iankaoczterdziestudniach,odzikichzwierzętachioposługach,j akieaniołowieoddawaliJezusowi.Marekniem ówi,żeJezusudaj esięna
pusty niępoto,aby by łkuszony.Tem uodosobnieniuprzy świecały początkowoinnecele.Jezuschciałchy baprzy pom niećwłasnądziałalnościąpublicznąposzczególneetapy dziej ówluduBożego.Udaj ącsięnapusty niępragniewskrzesićniej akoten
trudny,alechy bainaj bardziej uprzy wilej owany okreshistoriinaroduwy branego:poby tIzraelanapusty ni.Zresztącelesązawszewpewny m sensietakiesam e,ilekroćJezusudaj esięnapusty nię.AwEwangeliiMarkarobiOntoczęsto(np.1,35;
6,31.35).Napusty niwłaśnie–j akongiśwdziej achluduBożego–urzeczy wistniaj ąsięzbawczeplany Boga.Bógwy m agaciszy,spokoj u,odosobnienia,by m ógłdokony waćswoichwielkichdzieł.
Kuszeniezaśtookazj adopodj ęciabardzozasadniczej decy zj i.Tam właśnienapusty ni,podczaskuszenia,Jezusokazałswoj ąabsolutnąwolęwalkizezłem .Izraelpoddany ongiśanalogicznej próbie,takżenapusty ni,niewy szedłzniej
zwy cięsko.
Okresczterdziestudnialbolatnależy j użdoprzy słowiowy ch,gdy chodziopodobneprzeży ciereligij newST:przezczterdzieścilatIzraelprzeby wałnapusty ni(Pwt8,2n.15n);przezczterdzieścidnipozostawałMoj żesznagórze(Wj 24,18),
m odlącsiętam iposzcząc(Wj 34,28),czterdzieścidnitrwaławędrówkaEliaszanagóręHoreb(1Krl19,8).
Przeby waniezdzikim izwierzętam im aniety lem ożeurzeczy wistniaćm y śl,żeJezusbędziestąpałbezpieczniepowężachiżm ij achilwa,ism okapodepcze(por.Ps91[90],13),ilej estraczej zapowiedziąj ednej zgłówny chideiteologiiśw.
Pawła:wosobieChry stusam asiędokonaćgeneralnepoj ednaniecałegostworzeniazBogiem lubj estodwołaniem siędosy tuacj iAdam awraj u.
Celem główny m istnieniaaniołówj estichposługiwaniedlaspełnianiazbawczy chplanówBoga(por.Hbr1,14)wprzeciwieństwiedoaniołówzły ch,którzy odsam egopoczątkubędąpróbowaliniweczy ćBożeplany.
1,12-13.Powszechniewierzono,żedem ony m aj ąszczególneupodobaniedotakichm iej scj akłaźnie,cm entarzeipusty nie.Czy telnicy m ogliwięcodczuwaćnapięcie,gdy Jezustoczy łwalkęzszatanem naj egowłasny m tery torium .
Bezpieczeństwowśróddzikichbestiiby łoznakiem Bożej ochrony (Ez34,25;Dn6,22).
DZIAŁALNOŚĆJEZUSAWGALILEI
Pierwszewystąpienie
14
GdyJanzostałuwięziony,JezusprzyszedłdoGalileiigłosiłEwangelięBożą.Mówił:
14.
Czy telnikEwangeliiMarkam adoczy nieniaprawiezawszezsuchy m referowaniem faktów.Wdrugiej Ewangeliiniem ainterpretacj i,kom entarzy,bezktóry chMateuszpoprostuniem ógłsięoby ć.Taknp.gdy Mateuszpodaj eracj e,dla
który chJezusopuszczałJudeęiudawałsiędoGalilei,toMarekzanotuj ety lko,żepouwięzieniuJanaprzy szedłJezusdoGalileiigłosiłtam EwangelięBożą.Zpewnościąupły nąłj akiśczasodchrztuJezusadoaresztowaniaJana.Marekpokry watenokres
całkowity m m ilczeniem .
15
CzassięwypełniłibliskiejestkrólestwoBoże.Nawracajciesięiwierzciew
Ewangelię!
1,15Czassięwypełnił.Mówienieowy pełnieniusięzakłada,żeistniej eciągłośćm iędzy poszczególny m ietapam iBożegoplanu(1Krl8,24;Mdr8,8;Dz1,7+;itd.)orazżeludziesątegoświadom i.Zchwilązapoczątkowaniaostatniegozty ch
etapów(Rz3,26+;Hbr1,2+;itd.)czasj akotaki„sięwy pełnił”(Ga4,4+;por.1Kor10,11):niety lkoPism a(Mt1,22+)iPrawo(Mt5,17+),leczcałaekonom iaStaregoPrzy m ierzazostaj edoprowadzonaprzezBogadopełni(Mt9,17;26,28+;Rz10,4;2
Kor3,14-15;Hbr10,1.14;itd.).Nakońcutegoostatniegookresuhistorii(1Kor10,11;1Tm 4,1;1P1,5.20;1J2,18),który j est„końcem czasów”(Hbr9,26),nadej dzieinny koniec,m ianowicie„koniecczasu”(Mt13,40.49;24,3;28,20),tzn.dzień(1Kor
1,8+;por.Am 5,18+)przy j ściaChry stusa(1Kor15,23+),Jegoobj awieniasię(1Kor1,7+)isądu(Rz2,6+;por.Ps9,5+).
15.
Równieżpozbawionewszelkichkom entarzy j eststreszczeniekatechezy JanaChrzciciela.Gdy wedługMateuszaJezusm oty wowałswoj enawoły waniedonawróceniafaktem zbliżaj ącegosiękrólestwaBożego,towedługMarkaJezus
j edy niem ówił,żeczassięwy pełnił,żebliskiej estkrólestwoBoże,żenależy nawrócićsięiwierzy ćwEwangelię,któraprzedtem zostałanazwanaprzezMarka–dośćory ginalnie–EwangeliąBożą.
Jezusniewy kładaPism atak,j aktoczy niliuczeniży dowscy,głosiDobrąNowinę,oznaj m iawszem iwobec,żewy pełniły sięczasy.Wniosekstąd,żeludzkośćży j ącaprzedJezusem nacośoczekiwała,spodziewałasięj akiegośwy pełnienia.
Niety lkozcałokształtukatechezy JezusaiJanaChrzciciela,lecztakżeznauczaniaśw.Pawławy nika,żeczasy przedchry stusowetookresBożegogniewuigrzechówludzkich.Zprzy j ściem Chry stusarozpoczy nasięczasświętościiłaski.JeśliMarekm ówi,
żebliskiej estkrólestwoBoże,nieoznaczato,iżrównocześniekończy sięistnienieświatawj egodoty chczasowej ,m aterialnej postaci.Znaczy to,żewładztwonadświatem istotnieobej m uj eBóg,ato,żeślepiwidzą,chrom ichodząigłusisły szą,stanowi
naj bardziej przekonuj ący dowódniety lkobliskości,lecznawetobecnościgłoszonegoprzezChry stusaKrólestwa.Todoskonałe,takwłaśniepoj m owanekrólestwoBożezapowiadałoj użwieluproroków.Ludzkośćm iaławięcdośćczasu,by sięprzy gotować
dobrzenawłaściweprzy j ścietegoKrólestwa.
Istotęnawrócenia,któregokoniecznośćtakżewedługMarkagłosiChry stus,stanowizasadniczaprzem ianawdoty chczasowy m sposobiem y ślenia.Przedewszy stkim chodzioto,by sięustosunkowaćj aknależy doEwangeliiChry stusa,by j ą
przy j ąć,przy swoićsobie,by wniąuwierzy ć.Uwierzy ćzaśwEwangelię–toznaczy zaufaćChry stusowiiuznaćwszechm ocBożą,przej awiaj ącąsięwnadchodzący m Królestwie.
1,14-15.Podsum owanieprzesłaniaJezusam ożeby ćteżpodsum owaniem Markowej Ewangeliilubdobrej nowiny (Mk1,1):ludziepowinnizwrócićsiękuBogu(natem atnawróceniazob.kom entarzdoMk1,4-5),j eśliuwierząwdobrą
nowinę,żeBógj estgotówspełnićwszy stkieobietnice,j akiedałswoj em uludowi.
Ży dziby liświadom i,żewpewny m sensieBógj użpanuj enadwszechświatem ,leczcodzienniem odlilisięonadej ściednia,wktóry m Jegokrólestwo(lubpanowanie)zostanieustanowionenadwszy stkim inarodam iziem i.Wierzy li,żewtedy
wszy scy ludziepoddadząsięBogu.PonieważEwangeliepotwierdzaj ą,iżJezusm usiprzy j śćdwukrotnie,przetokrólestwoBożenastaniewdwóchetapach:przy szłeBożepanowaniezostanieustanowionej użterazwży ciuludzi,którzy sąMuposłuszni,zaś
panowanienadcały m światem staniesięfaktem ,gdy Jezusprzy j dziepowtórnie.WczasachJanadokonanietakiegorozróżnienianieby łoj ednakm ożliwe.
1,1-15.JanChrzciciel.Staroży tnipisarzeczęstowy j aśnialigłówny tem atswoj egodzieławewprowadzeniudoniego.PoczątekksięgizawieraMarkoweprzedstawienieJezusaj akogłosicielaizałoży cielakrólestwaBożego.Wefragm encie
ty m Jezus,napełniony Duchem Święty m ,zm agasięzszatanem izwy ciężago.Wpozostałej częściEwangeliiJezuswy pędzadem ony iuzdrawiachory ch,popadawkonfliktzty m i,którzy by lireligij ny m iipolity czny m inarzędziam iszatana,iodnosi
ostatecznezwy cięstwowswy m zm artwy chwstaniu.Fragm enttenobiecuj e,żeJezusześleswoim naśladowcom tegosam egoDucha,by zJegopom ocąstawiliczołotem usam em ukonfliktowi,który napotkaj ą,głosząckrólestwoBoże.
Powołaniepierwszychuczniów
16
PrzechodzącobokJezioraGalilejskiego,ujrzałSzymonaibrataSzymonowego,
Andrzeja,jakzarzucalisiećwjezioro;bylibowiemrybakami.
16.
Swoj ądziałalnośćgalilej skąrozpoczy naJezus–wedługMarka–odpowołaniauczniów.Nieograniczasięwięcdosam egogłoszeniasłowem Dobrej Nowiny,m y śliodsam egopoczątkuostworzeniunaziem inowej społeczności,zwanej
potem Nowy m Izraelem .Pierwszy m im ieliby ćSzy m onorazbratj ego,Andrzej .Obaj trudnilisięry bołówstwem .Właśnieprzy ty m zaj ęciuspotkałichJezusnadbrzegiem j ezioraGenezaret:akuratzarzucalisieciwwodę.Nieby łotopierwszespotkanie
Jezusazty m iludźm i.Autorczwartej Ewangeliipowienam potem ,żeAndrzej iSzy m on–touczniowieJanaChrzciciela,ludzie,którzy odChrzcicielawłaśniewielej użoJezusiesły szeli.
17
IrzekłdonichJezus:PójdźciezaMną,asprawię,żesięstaniecierybakamiludzi.
1,17PójdźciezaMną.Takdosł.Ci,który chJezuswzy wadopój ściazasobą(1,20;2,14p;Mt19,21p.27-28;Łk9,57-62;por.j użPwt13,3.5;1Krl14,8;19,20;itd.),aby prawdziwiem oglidzielićJegolos,m usząopuścićwszy stko(10,21.28p),
by ćgotowinacierpieniainakrzy ż(Mt10,38p;16,24p;por.J12,24-26).Podobnetreścizostanąwy rażonetakżewodniesieniudouczniów,którzy niepoznaliziem skiegoJezusa,wterm inachwspółuczestnictwa(Flp3,10;1J1,3+;itd.)lubnaśladowania(2
Tes3,7+).
18
Anatychmiast,porzuciwszysieci,poszlizaNim.
17–18.
Ichpowołanie–by łotobowiem prawdziwepowołanie–j estrównieniezwy kłej akpowołaniepierwszy chuczniówwrelacj iMateusza.Nagłos:„Pój dźciezaMną,auczy nięwasry bakam iludzi”,naty chm iastzostawilisieciiposzliza
Nim .Takwięcowipierwsiniebędąj eszczem usielizdoby waćsięnawłasnąinicj aty węapostołowania.Maj ąty lkonaśladowaćChry stusa.Lecztodom aganiesięJezusa,aby poszlizaNim ,j estniezwy klebezwzględne:m uszązostawićwszy stkoipój ść
naty chm iast.Takprzy naj m niej poj m uj ątengłosJezusa.Niem ożnaby ćinaczej uczniem Mistrza.
19
Idącniecodalej,ujrzałJakuba,synaZebedeusza,ibratajego,Jana,którzyteżbyliw
łodziinaprawialisieci.
20
Zarazichpowołał,aonizostawiwszyojcaswego,Zebedeusza,
razemznajemnikamiwłodzi,poszlizaNim.
19–20.
Podobniebezżadnegowahania–zostawiwszy włodzirodzonegooj ca–poszlizaJezusem Jakubibratj egoJan,obaj spotkaniniecodalej przy naprawianiusiecinadbrzegiem tegosam egoj eziora.Wichdoty chczasowy chzaj ęciach
pozornienicsięniezm ieni:więcnadalsąry bakam i,będąnaprawiaćsieciswoichprzy szły chpołowów.Ty lkożenarzędziaichpracy będąj użniecoinne,awnowesiecibędąłowićniery by,leczludzi.Wtensposób,wskutekichdziałalności,będziesię
równieżpowiększaćspołeczność,której onistanowilizaczątek.Złożonaj użwtedy zpięciuludzigrupka–m istrzem j estSy ncieśli,pozostaliczterej ,tooderwanioddoty chczasowy chzaj ęćry bacy –ruszanapodbój świataograniczaj ącsięnaraziedo
j ednego:m ówiąwszy stkim ,żeczassięwy pełnił,bliskiej estkrólestwoBoże;należy nawrócićsięiuwierzy ćwEwangelię.
1,16-20.Powołaniepierwszychuczniów.Staroży tnipisarzelubiliilustrowaćswoj enaukiprzy kładam i,Marekituniestanowiwy j ątku.Opowiedziawszy,wj akisposóbJanwzy wałludzi,by zwrócilisiękuBogu,podaj enastępnieprakty czny
przy kładilustruj ący,j akuczy nilitoniektórzy zwy znawcówJezusa.
WPalesty nieniewieluby łoludzibogaty ch-większośćm ieszkańcówty chziem by łabiedna.Niektórzy (np.ry bacy )tworzy liwarstwęśrednią,pom iędzy biedny m iibogaty m i.(Podziałnabiedny chibogaty chby łwGalileiznaczniem niej
wy raźny niżwpozostałej częścicesarstwarzy m skiego.)JakubiJannaj wy raźniej nieby liludźm ibiedny m i-m ieli„naj em ników”(w.20),naktóry chstaćby łoty lkoludzistosunkowozam ożny ch(term intenm ożeteżoznaczaćwy naj m owany ch
niewolników,tutaj j ednakchodziprzy puszczalnieowolny chrobotnikównaj em ny ch).PiotriAndrzej prowadziliprawdopodobnieinteresy razem zJakubem iJanem (Łk5,7-10).Wiem y oistnieniuinny chspółekry backichztegookresu.Om awiany
fragm entwskazuj e,żeżadenzty chuczniównieporzuciłswoj ej pracy,ponieważnieby łaonazby tintratna.OpuścilidlaJezusadobrzepłatnezaj ęcie.
WczasachJezusawieluży dowskichnauczy cielisądziło,żenaj większy m przy kazaniem by łookazy wanieczcirodzicom .Niespodziewaneporzucenierodziny irodzinnegointeresustanowiłowielkąofiarę,któraby łasprzecznazewszy stkim ,co
głosiły ówczesneoby czaj e.
Uczniowiezwy klesam iznaj dowalisobienauczy cieli.Ponieważstaniesięuczniem wiązałosięczęstozzaprzestaniem (napewienczas)wy kony waniazaj ęciabędącegogłówny m źródłem utrzy m aniaorazzopuszczeniem żony idzieci,
decy zj awy borunauczy cielapodej m owanaby łanaj częściej podługim nam y śle,szczególniegdy nauczy cielpodróżowałzm iej scanam iej sce(zam iastpozostawaćwj edny m m ieście,by wnim nauczać).
NauczaniewKafarnaum
21
PrzybylidoKafarnaumizarazwszabatwszedłdosynagogi,inauczał.
21.
Pierwszy m m iej scem niecodłuższegopostoj uby łoKafarnaum ,któreteżm iałosięstaćpóźniej ośrodkiem galilej skiej działalnościJezusa.DachnadgłowąznalazłJezuswty m m ieście,j aksiępotem okazało,wdom uSzy m onaiAndrzej a.
WłaśniewKafarnaum wszedłJezusdosy nagogiipocząłnauczaćzebrany ch.Nieby łouŻy dówzwy czaj u,powszechnieznanegouGreków,wy głaszaniapubliczny chprzem ówieńnary nkachlubnapubliczny chplacach.Nauczanoj edy niew
sy nagogach.Nictedy dziwnego,żeJezus,nawiązuj ącdotegozwy czaj u,wsy nagodzerozpocząłswoj enauczanie.Lecznawiązaniedotrady cj istarotestam entowej ograniczy łj edy niedom iej sca.
1,21.Większośćsy nagogpełniłarolęośrodkówwspólnoty lokalnej orazm iej scm odlitwy ibadaniaPism a.Gdy dom iastaprzy by wałwędrowny nauczy ciel,przełożony sy nagogizapraszałgodozabraniagłosu,szczególniewszabat.
Archeolodzy odkry lim iej sce,wktóry m znaj dowałasiędawnasy nagogawKafarnaum ,wzniesionazbazaltowy chbloków.Chociażpóźniej szesy nagogiby ły bardziej bogatozdobione,większośćludziwgalilej skichsy nagogachzIw.poChr.siedziałana
m atachrozpostarty chnapodłodze.
22
ZdumiewalisięJegonauką:uczyłichbowiemjakten,którymawładzę,aniejak
uczeniwPiśmie.
22.
Sam sposóbitreśćnauczaniaJezusabudzipodziw.Dziwionosięprzedewszy stkim dlatego,żeJezusuczy łj akten,który m awładzę,aniej akuczeniży dowscy.Idlategosam aform anauczaniaJezusaby ławpewny m sensieobj awianiem
Jegogodności.Jezusnieograniczałsiędowy j aśnianiasam egoPrawa,leczsam ustanawiałnoweprawo.OgłosisięniedługoPanem szabatu,będzieproklam owałwielkieprzy kazaniem iłości.
1,22.Nabożeństwawsy nagogachby ły odprawianepodprzewodnictwem rabinówlubludzi,który chm ogliby śm y określićm ianem „świeckichodpowiedzialny ch”-cij ednak,którzy naj lepiej znaliksięgiświęte,niewątpliwiewnosiliswój
wkładpodczaswy j aśnianiaStaregoTestam entu.Wielum iej scowy chnauczy cieliby łowiej skim ipisarzam i,którzy spisy waliiinterpretowalidokum enty prawnedlapotrzebokoliczny chm ieszkańców.Niektórzy uczy lidzieciBiblii.Większośćnauczy cieli
starałasięwy j aśniaćPrawo(zwy klewoparciuoprzeczy tany tekstbiblij ny )przezwskazy wanienawłaściwy sposóbinterpretowaniaistosowaniagolubprzeznawiązy waniedoistniej ący chtrady cj i.NauczanieJezusaznaczniewy kraczałopozaram y
tegorodzaj uwy kładni.
Uzdrowienieopętanego
23
Byłwłaśniewichsynagodzeczłowiekopętanyprzezduchanieczystego.Zacząłon
wołać:
1,23przezduchanieczystego.Wj udaizm ie(por.Za13,2)taknazy wanodem ony,obceczy stościreligij nej im oralnej ,wy m aganej dosłużby Bożej ,acowięcej —nieprzy j aznej ej (zob.także3,11.30;itd.;Mt10,1;12,43;Łk4,33.36;itd.).
23.
Wśladzaniezwy kły m isłowam iposzły równieniezwy kłeczy ny.Właśniewtej sy nagodze,gdzieJezusnauczał,znalazłsięczłowiekopętany przezduchanieczy stego.Kom entuj ącanalogiczneopisy wEwangeliiMateuszazwracaliśm y
uwagęnafaktprzy pisy waniaszatanowi,j akosprawcy,wszy stkichludzkichsłabości,azwłaszczaschorzeńpsy chiczny ch.Zaznaczaliśm y również,iżrzeczy wisteopętaniazdarzały sięniety lkowczasachJezusa,leczzdarzaj ąsiępodzieńdzisiej szy.Do
takichzdaj esięnależećprzy padekopisany tuprzezMarka.
24
Czegochceszodnas,JezusieNazarejczyku?Przyszedłeśnaszgubić.Wiem,kto
jesteś:ŚwiętyBoga.
1,24Czegochceszodnas...?Dosł.:„conam itobie”(por.J2,4+).
—Przyszedłeś.Alboteż:„Czy przy szedłeś”.
—ŚwiętyBoga.Bógj estprawdziwie„Święty ”,dlategoteżtowszy stko,cozNim związane,j estświęte(Kpłll,44n;19,2;itd.;Iz6,3),wpierwszy m rzędziej ednakświęty j estJezus,który należy doBogaprzezswoj eBożesy nostwoiwy branie
m esj ańskie(l,10n.).Por.Łk1,35;J6,69+;Dz2,27;3,14;4,27.30;Ap3,7.
24.
Przezustanieszczęśliwegoczłowiekazły duchwy krzy kiwałprzeciwkoJezusowi,nazy waj ącGoprzy ty m Jezusem Nazarej czy kiem iŚwięty m Boży m .Słowatenieby ły wy razem szacunku,leczrodziły sięzchęcizj ednaniasobieTego,
który j eszczeniej edenrazokażesięMocniejszym.Duchnieczy sty uciekasiędopochlebstwnazy waj ącJezusaŚwięty m Boży m .Miałotooznaczać,iżduchówwierównieżobliskim związkuJezusazBogiem .
1,23-24.Dem ony (zwaneniekiedy „ducham inieczy sty m i”,np.KsięgaJubileuszów10,1)by ły zwy klełączonezm agią.Czarnoksiężnicy próbowalipodporządkowaćsobieduchowem ocewzy waj ącj epoim ieniu.Jeślidem onstarasiętutaj
podporządkowaćsobieJezusa(„Wiem ,ktoj esteś”totrady cy j naform ułauży wanawtekstachm agiczny chwcelupoddaniasobieduchowy chm ocy ),cosugerowaliniektórzy uczeni,strategiataokazuj esięnieskuteczna.Staroży tniczęstowierzy li,że
dem ony posiadaj ąnadprzy rodzonąwiedzę.Nicwięcdziwnego,żeznały prawdziwątożsam ośćJezusa,chociażludzieniezdawalisobiej eszczeztegosprawy.Słowo„Święty ”by łoty tułem Boga,leczokreślenie„Święty Boży ”oznaczatutaj
przy puszczalniekogoś,ktodziałazeszczególny m Boży m upoważnieniem .Wliteraturzeży dowskiej dem ony wiedziały oswej niem ożnościwy rządzeniaszkody ty m ,którzy znaj dowalisiębliskoBoga.
25
LeczJezusrozkazałmusurowo:Milcziwyjdźzniego!
26
Wtedyduchnieczysty
zacząłnimmiotaćizgłośnymkrzykiemwyszedłzniego.
27
Awszyscysięzdumieli,także
jedendrugiegopytał:Cotojest?Nowajakaśnaukazmocą.Nawetduchomnieczystym
rozkazujeisąMuposłuszne.
1,27Możliwaodm iennainterpunkcj a,awtedy przekład:„Otonowanauka—zm ocąrozkazuj enawetduchom nieczy sty m ”.
1,25-27.Dem ony grom ionoipodporządkowy wanosobiezapom ocąpoleceńwrodzaj u„Milcz”(testam entSalom ona);przy padkiskarceniadem onówopisanewNowy m Testam encieiinny chutworachliteratury staroży tnej nigdy nie
zawierały form alnegostwierdzenia,np.„Napom inam cię”.Dem ony opuszczaj ąceopętanegopowodowały zwy klej egopobudzenie,by ichodej ścieby łowidoczne(niezależnieodtego,ktoj ewy rzucał).
Chociażegzorcy ści-ludzie,którzy próbowaliwy pędzaćdem ony zopętany ch-posługiwalisięczasam izwrotam iwrodzaj u:„Wy j dźztegoczłowieka!”,stanowiły onej edenzelem entówrozbudowany chzaklęćm agiczny ch.Staroży tniznali
dwagłównesposoby wy pędzaniadem onów:(1)przezwy wołanieodrazy lubwy płoszenie(np.um ieszczeniekorzeniaosilny m zapachuprzednozdrzam iopętanegownadziei,żedem onniebędziem ógłgoznieść);(2)wy m ówienieim ieniawy ższego
ducha,by pozby ćsięniższegodem ona.Ludzieby lizdum ieni,żeJezuspotrafiskuteczniewy ganiaćdem ony,wy daj ącim zwy czaj nepolecenie,by opuściły opętanego.Trady cj aży dowskachwaliłanauczy cieli,którzy potrafiliwy doby waćgłębokie
prawdy zPrawa,czasam iprzy pisy wałateżzdolnościcudotwórczenauczy cielom ludowy m .Wy daj esię,żeJezuszy skałsobietakąwłaśniesławę(„nowanauka”).
28
IwnetrozeszłasięwieśćoNimwszędziepocałejokolicznejkrainiegalilejskiej.
25–28.
Jezusnatom iastnieposługiwałsięnawzórstaroży tny chm agówżadny m izaklęciam i.Poprosturozkazuj e,j akoTen,którymawładzę.NarozkazJezusaduchnieczy sty niety lkozam ilkł,lecztargaj ącchory m człowiekiem igłośno
krzy czącwy szedłzniego,cowy wołałoniezwy kłezdum ieniezebrany chwsy nagodze.Podziwianonowąnaukęim octakniezwy kłą,żenawetduchy nieczy stesąj ej posłuszne.Wy szedłszy zsy nagogiludzieroznieślizczasem tęwieśćpocałej okolicznej
krainie.
1,28.WioskiGalileiby ły położonewniewielkiej odległościodsiebie,zaśbliskiewięzi,któreistniały m iędzy nim i,powodowały,żewieścirozchodziły sięszy bko.
1,21-28.Władzanaddemonami.Opowiadanieory bakachukazuj ewładzęJezusanadży ciem Jegowy znawców;następnewersety ukazuj ąJegowładzęnadzły m iducham i(por,Mk1,12-13).Jedy ny m egzorcy stą,októry m czy tam y w
Stary m Testam encie,by łDawid(1Sm 16,23).Chociażbłądzącedem ony częstopoj awiaj ąsięwliteraturzeży dowskiej ,złeduchy wEwangeliach(zwy j ątkiem szatanazob.Mk1,13)poj awiaj ąsięwy łączniewludziachopętany ch(lub,wy gnanezludzi,
wświniach-Mk5,12).Miej sce,wktóry m Jezusspoty kapierwszegodem ona,m ogłoszokowaćczy telnikówMarka-j estnim bowiem insty tucj areligij na.
WdomuPiotra
29
ZarazpowyjściuzsynagogiprzyszedłzJakubemiJanemdodomuSzymonai
Andrzeja.
1,29przyszedł.Wariant:„przy szli”.
30
TeściowazaśSzymonależaławgorączce.ZarazpowiedzieliMuoniej.
31
On
podszedłipodniósłją,ująwszyzarękę,aopuściłajągorączka.Iusługiwałaim.
29–31.
Punktem oparciawKafarnaum by łdlaJezusa–j akj użwspom niano–dom Szy m onaiAndrzej a.Tam teżdokonałJezuszarazpowy j ściuzsy nagogidrugiegocudownegoczy nu:uleczy łześm iertelnej gorączkiPiotrowąteściową.Po
prostuwziąłcierpiącąniewiastęzarękę,aonawstałaiusługiwałaim ,coby łowy raźny m znakiem dlaczterechuczniów–Szy m ona,Andrzej a,JakubaiJana–żekobietazostałauleczona.
1,29-31.Nowożeńcy m ieszkalizwy klewrazzrodzinąm ężadopókinieuzbieraliwy starczaj ącej ilościpieniędzy,by przenieśćsiędowłasnegodom u.Wielurodzicówum ierało,gdy ichdziecinieby ły j eszczewpełnidorosłe,j estwięc
m ożliwe,żeSzy m oniAndrzej przej ęlidom swoichrodziców.TeśćSzy m onaprzy puszczalniej użnieży ł.Szy m onij egożonaprzy garnęlidoswegodom uj ej owdowiałąm atkę.Otaczanietroskądalszej rodziny by łowówczaszj awiskiem bardziej
powszechny m niżobecnie.
Liczneuzdrowienia
32
Znastaniemwieczora,gdysłońcezaszło,przynosilidoNiegowszystkichchorychi
opętanych;
33
icałemiastozebrałosięudrzwi.
32–33.
Cudowneuleczenieteściowej Piotranaj prawdopodobniej teżniepozostałowtaj em nicy,boj eszczetegosam egodnia,skoroty lkosłońcezaszło,przy niesionodoJezusam nóstwochory chiopętany chicałem iastoby łozebraneudrzwi
dom uSzy m onaiAndrzej a.
34
Uzdrowiłwieludotkniętychrozmaitymichorobamiiwielezłychduchówwyrzucił,
leczniepozwalałzłymduchommówić,ponieważGoznały.
1,34Dem onom (1,25.34;3,12),podobniej akicudownieuzdrowiony m (1,44;5,43;7,36;8,26),anawetsam y m Apostołom (8,30;9,9),Jezusdaj enakazm ilczeniawodniesieniudoJegotożsam ościm esj ańskiej ,m aj ący trwaćażdoczasuJego
śm ierci(Mt10,27+).Naródizraelskim iałwy obrażenieMesj aszaty punacj onalisty cznegoiwoj owniczego,bardzoróżneodtego,j akiezam ierzałurzeczy wistnićJezus,dlategom usiałOnzachowaćdużąostrożność,przy naj m niej naterenieIzraela(por.
5,19),aby uniknąćnieporozum ieńszkodliwy chwskutkachdlaswoj egoposłannictwa(por.J6,15;Mt13,13+).Topowierzenie„sekretum esj ańskiego”niej estżadnąsztucznąteząwy m y ślonąprzezMarka,j akutrzy m y waliniektórzy,odpowiadaono
history cznej postawieJezusa,chociażtowłaśnieMarekuczy niłzeńswój ulubiony tem at.WMt(zwy j ątkiem 9,30)iwŁktensekretpoj awiasięty lkowtekstachparalelny chdoMk,anawetczęstoj estwogólepom ij any.
34.
Uzdrowiłbardzowielu,uwolniłteżwielunieszczęśliwy chodwładzy szatańskiej ,alezabroniłnawetzły m duchom m ówićoty m ,kim Onj est.Wy nikaztego,żeEwangelieodsam egopoczątkuprzy pisuj ązły m duchom wy ższy rodzaj
poznania.Duchy nieczy stewiedziały,kim by łJezus.Miały Muj ednakby ćposłuszne,nawetone,idookreślonegoczasuniewolnoim by łom ówićczegokolwiekoJegogodności.Tentakzwany sekretm esj ański,chociażzetknęliśm y sięznim j użw
EwangeliiMateusza,j estszczególniecharaktery sty czny dlaautoradrugiej Ewangelii.Jakkolwiektłum aczy łoby sięproblem owegosekretu,m ożnazcałąpewnościątwierdzić,iżJezusnieży czy sobie,żeby oJegocudotwórczej m ocy świadczy ły
dem ony.DoświadczeniaoJezusiepotrzebnaj estbowiem wiara.
1,32-34.Szabatkończy łsięwsobotęozachodziesłońca.Marekwspom ina,żedziałosięto„gdy słońcezaszło”,aby śm y wiedzieli,żeszabatj użupły nął(przy niesieniekogośnałożuwszabatstanowiłoby złam aniePrawa).Całem iasto„by ło
zebraneudrzwi”.Większośćdom ówwKafarnaum m iałaty lkoj edenpokój ,nawetnaj większedom ostwoniezdołałoby pom ieścićtakiej rzeszy ludzi.Wej ściedodom um ogłowy chodzićnaulicęlubnawspólnepodwórko,j aktoczęstoby wałow
m iastachgalilej skich.Nauczy cieleczy niący cudaprzy ciągalidosiebiewielkietłum y.
WokolicyKafarnaum
35
Nadranem,kiedyjeszczebyłociemno,wstał,wyszedłiudałsięnamiejsce
pustynne,itamsięmodlił.
36
PośpieszyłzaNimSzymonztowarzyszami,
37
agdyGo
znaleźli,powiedzieliMu:WszyscyCięszukają.
35–37.
Pragnącsięoddaćm odlitwie,szukałJezuszazwy czaj sam otności.Niechcącby ćwidziany m przezludzi,wstawałniekiedy bardzowcześnie,gdy wszy scy j eszczespali,wy chodziłnam iej scepusty nneitam sięm odlił.Otóżgdy
pewnegorazu,m im otakprzem y ślnej ucieczkiodludzi,znalazłGoSzy m onipowiedziałMu,żej estszukany przezwszy stkich,Jezusoświadczy ł,iżudasięwinnestrony,dosąsiednichm iej scowości,żeby itam m ógłnauczać:takaj estJegom isj a.
1,35-37.Wielkietłum y powodowały inny problem -wstaroży tny chm iastach(m aj ący chwąskieuliczkiij ednoizbowedom y,wktóry chm ieszkałoczasem nawetoddziesięciudodwudziestuludzi)znalezieniem iej sca,wktóry m człowiek
m ógłby ćsam ,by łoprawieniem ożliwe.Większośćkwartałówm ieszkalny chskładałasięzczterechdom ówwy chodzący chnawspólny podwórzec.Galileaby ławówczasgęstozaludniona,zaświoskiby ły położonebliskosiebie.Możnaby łoj ednak
znaleźćcichem iej scenawzgórzachwokółosad,j eśliwstałosięwy starczaj ącowcześnie.Ludzieszlidopracy wrazzewschodem słońca,Jezusm usiałwięcwstaćwcześnierano,by znaleźćodosobnionem iej scenam odlitwę.
38
LeczOnrzekłdonich:Pójdźmygdzieindziej,dosąsiednichmiejscowości,abymi
tammógłnauczać,bopotowyszedłem.
1,38bopotowyszedłem.„Wy szedłem zKafarnaum ”(w.35),takiej estpierwszeznaczenie.Inny,głębszy senstegosform ułowaniam ógłby zawieraćaluzj ędowy j ściaJezusaodBoga(J8,42;13,3;16,27n.30).Por.Łk4,43.
39
IchodziłpocałejGalilei,nauczającwichsynagogachiwyrzucajączłeduchy.
38–39.
Zgodniezty m postanowieniem chodziłpocałej Galilei,nauczałwsy nagogachiwy rzucałzłeduchy.Akcj iwy rzucaniazły chduchówznównienależy poj m owaćzby tdosłownie,chodziło–j akj użwspom nieliśm y –niety lem ożeo
form alneegzorcy zm y,ilepoprostuouwalnianieświataodwładztwaszatana.Takwięczagłosem ,który sięrozchodziłpocałej Galilei,zapowiadaj ącprzy j ścieJezusa,poszedłsam Jezus,uprzedzaj ącniej akoswoj ądziałalnościąprzy szły m isy j ny nakaz
wy dany Apostołom j użposwy m zm artwy chwstaniu.
1,38-39.Słowo,którezostałotutaj uży tenaokreślenieinny ch„m iej scowości”,oznaczadużem iastarolnicze,nadalj ednakzarządzanewsposóbty powy dlawiosek;chodziłoprzy puszczalnieom iej sca,wktóry chniesły szanoj eszczeoJezusie
Jezusm ógłzgrom adzićnaj większetłum y wsy nagogachwdzieńtargowy iwszabat,orazpóźny m popołudniem iwczesny m wieczorem gdy robotnicy skończy liswoj ąpracę.
Uzdrowienietrędowatego
40
WtedyprzyszedłdoNiegotrędowatyiupadłszynakolana,prosiłGo:Jeślizechcesz,
możeszmnieoczyścić.
41
AJezus,zdjętylitością,wyciągnąłrękę,dotknąłgoirzekłdo
niego:Chcę,bądźoczyszczony!
42
Zaraztrądgoopuścił,izostałoczyszczony.
43
Jezus
surowomuprzykazałizarazgoodprawił,
44
mówiącmu:Bacz,abyśnikomunicnie
mówił,aleidź,pokażsiękapłanowiizłóżzasweoczyszczenieofiarę,którąprzepisał
Mojżesz,naświadectwodlanich.
40–44.
Nim j ednakzdołałopuścićKafarnaum ,m iałdokonaćj eszczej ednegocudu:uleczeniaczłowiekatrędowatego.NielękałsięJezusj egochoroby,nieodsunąłsięodniego,j akby touczy niłkażdy naJegom iej scuwobawie,by sięnie
zarazić.Wzruszony wiarąchorego,j edny m słowem uleczy łgozestrasznej choroby.Iznów,podobniej akprzedtem dem onom ,takterazczłowiekowinowooczy szczonem unakazuj eJezus,by nierozgłaszałfaktuswegocudownegouleczenia.Miałj edy nie
ukazaćsię–wiadom oj użzrelacj iMateusza(8,1–4),wj akim celu–kapłanowiizłoży ćofiaręprzepisanąprzezMoj żeszawprzy padkupodobnegouzdrowienia.
45
Leczonpowyjściuzacząłwieleopowiadaćirozgłaszaćto,cozaszło,takżeJezus
niemógłjużjawniewejśćdomiasta,leczprzebywałwmiejscachpustynnych.Aludzie
zewsządschodzilisiędoNiego.
45.
Trudnosiędziwićczłowiekowi,żenieusłuchałJezusa.By łtakuszczęśliwiony,żezarazpoodej ściuzacząłopowiadaćowszy stkim .Robiłtoprawdopodobnieznaj szczerszy chpobudek,niezdaj ącsobiesprawy ztego,j akutrudniaJezusowi
swobodnedziałanie.Wrzeczy wistościbowiem Jezuspoczułsiętakskrępowany tąniefortunnąpropagandą,żeniem ógłj awniewej śćdom iasta,leczukry wałsięcelowonam iej scachpusty nny ch.JednakżeitakGoznaleziono.Ludziezewsządschodzilisię
doNiego,takj akongiśprzy chodzilidoJananaPusty nięJudzką.
1,40-45.Uzdrowienietrędowatego.Trądby łodrażaj ącąchorobąskóry,wprzy padkuktórej Biblianakazy wałakwarantannęioddzieleniechoregoodreszty społeczności(Kpł13,45-46).Nieposuwałasięonaj ednaktakdalekoj akwielu
ży dowskichnauczy cieli,którzy przy pisy walitrądgrzechom człowieka,który zostałnim dotknięty (zwy kleobwinianotrędowaty chogrzechskąpstwa).Trędowaciby liwy rzutkam iodłączony m iodreszty społeczności-ludźm i,który chwiększośćzdrowy ch
wolałaunikać.Doty kanietrędowategoby łozakazaneisam am y śloty m uwiększościŻy dówbudziłaodrazę.
Trędowaty podchodzidoJezusazpokorą,którawStary m Testam encieby ławłaściwy m sposobem zbliżaniasiędoBogawm odlitwie,chociażsam fakt,iżpodszedłdoJezusawskazuj enasporądawkępobożnej śm iałości.Przy znanie,żeBóg
m aprawoniewy słuchaćm odlitwy,aczłowiekm usipolegaćnaJegołasce,niem ożeby ćwżadensposóbpoczy tanezabrakwiary (Rdz18,27.30-32;2Sm 10,12;Dn3,18).
Prawookreślałoofiary wprzy padkuwy leczeniaztrądu(Kpł14,1-32).Czy niączadośćty m przepisom ,Jezusniezłam ałPrawaaninieobraziłkapłanów(Później szeprzepisy ży dowskiewy m agały też,by trędowaty zostałzbadany przez
m iej scowegokapłanazanim udasiędoświąty ni,leczniej estj asne,czy przepisy teobowiązy wały wczasachJezusa.)
Zanauczy cielam i,októry chsądzono,żepotrafiądokony waćcudów,ciągnęły zwy kletłum y,wielubowiem chorowało.Naliczbęosóbcierpiący chwskutekróżny chchoróbwskazuj ąrzeszegrom adzącesięugorący chźródeł,którem iały
usuwaćcielesnedolegliwości.Jezus,który czy niłcudabezpowszechny chupoganm agiczny chzaklęć,zebrałwokółsiebietakwielkiedum y,żezczasem niem ogły sięonepom ieścićwgranicachm iasta(w.45).
Mk2
PIERWSZESPORYZPRZYWÓDCAMILUDU
Uzdrowienieparalityka
1
GdypopewnymczasiewróciłdoKafarnaum,posłyszano,żejestwdomu.
2
Zebrało
sięzatemtyluludzi,żenawetprzeddrzwiaminiebyłomiejsca,aOngłosiłimnaukę.
2,2Tuorazwpodany chm iej scach:Mk4,33;16,20;J8,31.37.43.51.52;14,23.24;Dz2,41;4,4;10,44;13,26;16,32;17,11;1Kor1,18;Ga6,6;1Tes1,8;1Tm 1,15;3,1;4,9;2Tm 2,11;4,2;Tt3,8;1P3,1;1J1,10;2,5.7.14,proponuj esię
tłum aczeniegrec.logosniej ako„nauka”(takBT),alej ako„słowo”,gdy żtenpolskiterm inbardziej bezpośredniowiążesięzprzepowiadaniem .
1–2.
Popewny m czasiej ednakJezusznówwróciłdoKafarnaum ,dodom uSzy m onaiAndrzej a.Wiadom oj uż,żewłaśnieKafarnaum stanowiłoośrodek,zktóregowy ruszałnaswoj ewy prawy.OJegoprzy by ciudowiedzianosię
naty chm iast.Zarazzebrałosięty luludzi,żenawetprzeddrzwiam iwej ściowy m inieby łom iej sca.AOngłosiłnaukę.LeczJegodziałalnośćnieograniczałasię,j akj użwiadom o,dosam egogłoszeniaSłowa.By łtakżecudownieuzdrawiaj ący m lekarzem ,
czegodowody przedstawiłj użkilkakrotnieautordrugiej Ewangelii.
2,1-2.Wielkośćprzeciętnegodom uwKafarnaum pozwalałanapom ieszczenieokołopięćdziesięciuosóbstoj ący chbliskosiebie(naj dłuższy zodkry ty chdom ówm iałdługość5m ).Nienależy zatem sądzić,żecałem iastodosłownieznalazło
sięwewnątrzlubzebrałosięudrzwi.
3
IprzyszlidoNiegozparalitykiem,któregoniosłoczterech.
4
Niemogączpowodu
tłumuprzynieśćgodoNiego,odkrylidachnadmiejscem,gdzieJezussięznajdował,i
przezotwórspuścilinosze,naktórychleżałparalityk.
2,3-4.Często„łoże”by łozwy czaj nąm atą.Przy j acieleparality kam ogliwięcprzy nieśćgonałożu,naktóry m cały czasspoczy wał.Nadachm ożnaby łowej śćzewnętrzny m ischodam i,m oglisięzatem tam dostaćbezwiększy chprzeszkód.
Dachj ednoizbowegodom uby łwy starczaj ącowy trzy m ały,by m ożnaby łoponim chodzić.Zwy klej ednakby łwy konany zgałęziisitowiapołożonegonabelkachdachowy chipokry ty wy suszonągliną.Możnaby łowięcuczy nićwnim otwór.
5
Jezus,widzącichwiarę,rzekłdoparalityka:Dziecko,odpuszczonesątwojegrzechy.
2,5Jezuswy j awiatutaj Bożąwładzęodpuszczaniagrzechów(Iz1,18+),zktórej podczasswoj ej działalnościwielokrotniebędziekorzy stał.Takij estsensJegoim ienia(Mt1,21).Onsam odniesietęwładzędoswoj ej śm ierci(Mt20,28+)ido
KrwiPrzy m ierza(Mt26,28p+).Wspólnoty chrześcij ańskiezkoleiprzy piszątoBożedziełoChry stusowium arłem uizm artwy chwstałem u(np.Dz2,38;3,19;10,43,13,38;Rz3,21-26+;5,6-9;Ef1,7;4,32;Kol1,14;3,13;1J1,7;2,12;Hbr9,26;Ap1,5).
Jezuspowierzy łtęwładzęswoim uczniom ,angażuj ącBogadozatwierdzaniaichdecy zj i(Mt16,19;18,18;J20,23).
3–5.
Otóżty m razem próbowanoMu„przedłoży ć”douleczeniaczłowiekasparaliżowanego.Jednakzewzględunazebrany tłum niem ogłoby ćm owy odostaniusiędodom uSzy m onadrzwiam i–choregoniosłoczterechludzi–zrobionowięc
otwórwdachuiwtensposóbspuszczonoparality kazgóry izłożonoustópsam egoJezusa.Musiałoichogarnąćnieladazdziwienie,gdy Jezuszam iastuzdrowićparality ka,powiedział:„Sy nu,odpuszczaj ącisięgrzechy twoj e”.WprzekonaniuŻy dów
ty lkoBógm ógłim iałprawoodpuszczaćgrzechy.Jezuscieszy łsięwprawdziesławąniezwy kłej osobistości,aleniktniesądził,by m ógłodpuszczaćgrzechy.DlategosłowaJegouznanozabluźnierstwo.Pozaty m przy puszczano,żeJezusj estbezsilny
wobectakciężkiej choroby idlategoograniczasiędowy powiedzeniaform ułkirzekom opowoduj ącej odpuszczeniegrzechów.
6
AsiedziałotamkilkuuczonychwPiśmie,którzymyśleliwsercachswoich:
7
Czemu
Ontakmówi?[On]bluźni.Któżmożeodpuszczaćgrzechy,próczjednegoBoga?
2,5-7.Popełnionegrzechy należałoprzebłagać,składaj ącofiary wŚwiąty ni.Judaizm nauczał,żej edy nieBógm ożeodpuszczaćgrzechy,leczwiększośćŻy dówzgadzałasięzty m ,żeniektórzy Boży przedstawicielem oglizabieraćgłoswj ego
im ieniu.Form abierna(„odpuszczaj ącisię”;dosł.„sąciodpuszczone”)m ożeby ćwtakiwłaśniesposóbrozum iana(ży dowscy nauczy cieleczęstoposługiwalisięstronąbierną,by opisaćBożedziałanie).Jezusnieby łj ednakkapłanem ,niktteżniezłoży ł
ofiary,zaśuczeniwPiśm ienieusły szeliżadny chpowodówdoogłoszeniaprzebaczenia,nieuj rzelinawetwy raźnegoznakunawrócenia.
WStary m Testam enciekarązabluźnienieim ieniuBożem u-ubliżanieMuzam iastoddawaniaczci-by łaśm ierć(Kpł24,10-23).Zgodniezpóźniej szy m ży dowskim nauczaniem bluźnierstwem by łowy m awianieBoskiegoim ienialub
zachęcanieludzi,by poszlizainny m ibogam i.Ściślem ówiąc,nauczy cielePrawaby liwbłędzie,interpretuj ącsłowaJezusaj akobluźnierstwo,nawetzgodniezwłasny m izasadam i.Określenietozostałoj ednaktutaj uży tewszerszy m znaczeniu,zgodniez
powszechny m wówczasj egorozum ieniem -wty m znaczenium oglij eodnosićogólniedoznieważaniaim ieniaBożego.
8
Jezuspoznałzarazwswymduchu,żetakmyślą,irzekłdonich:Czemumyślite
nurtująwwaszychsercach?
2,8.Ponieważnadprzy rodzonąwiedzęprzy pisy wanozwy kleprorokom (np.2Krl6,12),słuchaczeJezusauznaliGoprzy puszczalniezaproroka.Zwrot„m ówićwswoim sercu”[BT:„czem unurtuj ątem y śliwwaszy chsercach”]m ożem ieć
charakteridiom aty czny (Pwt15,9;18,21;30,14).Większośćnauczy cieliży dowskichwierzy ła,żetrady cy j ni„prorocy ”wznaczeniustarotestam entowy m odeszlibezpowrotnie,ludzradościąwitałj ednaknowy chproroków,wieluznichpostrzegaj ącj ako
zwiastunówkońca.
9
Cóżjestłatwiej:powiedziećparalitykowi:Odpuszczonesątwojegrzechy,czyteż
powiedzieć:Wstań,weźswojenoszeichodź?
10
Otóż,żebyściewiedzieli,iżSyn
Człowieczymanaziemiwładzęodpuszczaniagrzechów–rzekłdoparalityka:
11
Mówięci:
Wstań,weźswojenoszeiidźdoswegodomu!
6–11.
Ludzieniewy powiadalicoprawdategoprzekonania,leczJezusniej edenrazj użprzecieżczy tałwm y ślachludzkich.Dlategopragnąłrozwiaćwszelkiewątpliwości,pokazać,żektom ożewięcej ,tenm ożeteżim niej .Jezusoświadczy ł–
wform ieretory cznegopy tania–żeodpuszczeniegrzechówwy m agawiększej władzy niżuzdrowieniefizy cznegoschorzenia,leczniechcącdawaćokazj idoj akichkolwiekniedom ówień,wobecwszy stkichkazałchorem uwstać,zabraćłoże,naktóry m go
spuszczonoprzezotwórwdachuiudaćsiędodom u.
12
Onwstał,wziąłzarazswojenoszeiwyszedłnaoczachwszystkich.Zdumielisię
wszyscyiwielbiliBoga,mówiąc:Nigdyjeszczeniewidzieliśmyczegośpodobnego.
12.
Niezwy kłezdum ienie–głośnozresztąwy rażane–ogarnęłowszy stkichzebrany ch,gdy zobaczy li,j akdoniedawnaj eszczeniem ogący sięporuszaćczłowiekwy konuj ewszy stkiepoleceniaJezusa,cooznaczało,żecałkowicieodzy skał
zdrowie.Uzdrowienieparality ka,choćsam owsobiej estwy darzeniem absolutnienadnaturalny m ,posiadaj ednak–iposiadałodlaludziobecny chwtedy przy Jezusie–znaczeniedrugorzędne.Sprawąnaj istotniej sząj estto,żeJezusm awładzę
odpuszczaniagrzechów.Posiadaj ąrzeczy wiście,bogdy by by łbluźniercą,toBógniedałby Muteżm ocy leczeniaparality kazchoroby fizy cznej .Faktuznaniazabluźnierstwosłów,który m iJezusodpuszczałgrzechy,świadczy naj wy m owniej oty m ,że
ludziewłaściwiepoj ęlinaturęwładzy Jezusa.
Jezusnazy wasięprzy ty m –j użteraz–Sy nem Człowieczy m .TookreślenieChry stusawy stępuj eprzedewszy stkim wtekstacheschatologiczny ch,którem ówiąom aj ący m ukazaćsięwobłokachSy nuCzłowieczy m .Uży ciej użwty m
m iej scutakiegowłaśnieokreśleniaosoby Jezusaby łom oże,pody ktowanechęciądobraniaodpowiedniegoty tułudoniezwy kłej władzy odpuszczaniagrzechów.Przy sposobnościSy nCzłowieczy ukazuj eswoj eniecoodm ienneoblicze:będzieOnniety lko
surowy m ,aczkolwieksprawiedliwy m sędzią,lecztakżepełny m m iłosierdziadobroczy ńcą,sprawiaj ący m ulgęniety lkociału,aletakżeiduszy człowieka.
2,9-12.Niektórzy nauczy cieleży dowscy traktowalicudaj akosprawdzian,czy inny nauczy cielrzeczy wiściedziaławim ieniuBoga.By liteżitacy,którzy nieuważalicudówzawy starczaj ący dowód,j eśliby ły onesprzecznezich
interpretacj ąPism a.
Ży dowscy nauczy cielewiedzieli,żeostateczniej edy nieBógm ożeudzielaćodpuszczenia(wDniuPrzebłaganiawodpowiedzinazłożonąofiarę).Sądzilij ednak,żerównieżuzdrowieniepochodziostatecznieodBoga.Sprawcązarówno
j ednego,j akidrugiegoby łBóg,leczm ogły zostaćogłoszonezapośrednictwem Boży chprzedstawicieli,działaj ący chzgodniezJegowolą.JózefFlawiuszpisze,żewielufałszy wy chprorokówdziałaj ący chwczasachJezusatwierdziło,żepotraficzy nić
cuda,później j ednakokazy walisięnieskuteczni.Niektórzy adwersarzeJezusazaliczaliGodotej kategorii.Jegodzieła,dokonanewobecnościświadków,powinny ichby ły j ednakskłonićzrewidowaniaswegostanowiska.
2,1-12.Uzdrowienieparalityka.Podobniej akJezusnaruszy łreligij nąwrażliwośćty powądlaży dowskiej kultury,doty kaj ąctrędowatego(Mk1,41)iprzy pisuj ącsobiewiększąwładzęodtej ,j akąodważy łby sięprzy znaćsobiezwy czaj ny
rabbi(por.Mk1,17.27),ipodobniej aknarracj aMarkowarzuciławy zwaniekulturowy m form om religij ności,rozpoczy naj ącsweopowiadaniehistoriąoopętany m przezdem ona,który znalazłsięwm iej scuprzeznaczony m nabadaniePism aim odlitwę
(Mk1,21-28),takrola,którąJezusodgry wawty m fragm encierzucawy zwaniepoglądom teologiczny m przy j m owany m przezreligij ny chprzy wódcówJegoczasów.
PowołanieLewiego
13
Potemwyszedłznowunadjezioro.CałyludprzychodziłdoNiego,aOngonauczał.
2,13nadjezioro.ChodzioMorzeGalilej skieinaczej —JezioroTy beriadzkie.
2,13.Wieluwy bitny chnauczy cieli,który chdziałalnośćm iałacharakterlokalny,regularnienauczałogrupęuczniówiwy kony wałoinneusługidlam iej scowej społeczności.Jednakwędrowninauczy ciele,którzy m ieliliczny chzwolenników,
m oglizagrażaćprzy wódcom j akopotencj alniwy wrotowcy.
14
Aprzechodząc,ujrzałLewiego,synaAlfeusza,siedzącegonakomorzecelnej,irzekł
doniego:PójdźzaMną!TenwstałiposzedłzaNim.
13–14.
Zrelacj iMarkaznanenam j estdoty chczaspowołanieczterechuczniów.OtoterazEwangelistaopisuj epowołaniepiątegozkolei,przy szłegoApostoła.Jakczterej poprzedni,tenrównieżnienależy doelity aniintelektualnej ,ani
m oralnej społeczeństważy dowskiego;przeciwnie,j akocelnik,j estnawetprzedm iotem powszechnej nienawiściiwzgardy.Wprzeświadczeniufary zeuszówkażdy celnikby łuosobieniem złaigrzechu.Wskutekwy kony wanegozawoducelnicy by liciągle
wkontakcieznieczy sty m iisam istawalisięprzeztogrzesznikam i.Czy żtoniezastanawiaj ące,żedotakichwłaśnieidzienaj przódJezusiichpowołuj enaswoichuczniów?Pawełbędziem ógłkiedy śpowiedziećbezcienianaj m niej szej przesady :wy brał
Bóggłupstwategoświata.Niewiadom o,czy sam cerem oniałpowołaniaby łrównieżkrótkij akopis.Opisj estniezwy klelakoniczny :PrzechodzącJezusuj rzałcelnikaLewiego,sy naAlfeusza.Rzekłdoniego:PójdźzaMną.Onwstałiposzedł.Powtarzaj ą
siętesam edwawarunki,niezbędnedotego,by zostaćuczniem Jezusa:trzebakonieczniezostawićwszy stkoinaty chm iastpój śćzagłosem Wzy waj ącego.
2,14.Lewim ógłby ćpoborcąpodatkurolnego,pracuj ący m dlaHerodaAnty pasa.SkorodziałałwKafarnaum ,wy daj esię,żeby łraczej celnikiem pobieraj ący m opłaty odtowarów,któreprzewożonoszlakam ihandlowy m iprzebiegaj ący m i
wpobliżuJegozaj ęcieby łoj eszczebardziej stabilneidochodoweodzaj ęciary baków,porzucaj ej ednakiidziezapowołaniem Jezusa.
Niektórepodatkiwpły wały bezpośredniodokasy rzy m skiej władzy,leczróżnelokalneopłaty icła(zwy klewy nosząceod2do3procent,wielokrotniej ednakponoszoneprzezhandlarzy przem ierzaj ący chkolej neprowincj e)zasilały kasy
m iast,wktóry chby ły pobierane.Nawetj eśliLewiby łurzędnikiem celny m zatrudniony m przezm iej scowewładze,wnarracj iMarkowej zostałukazany j akoczłowiekgrzeszny.Ary stokracj am iej skawspierałainteresy Rzy m uzeszkodądlaży dowskiej
biedoty.
15
GdyJezussiedziałwjegodomuprzystole,wielucelnikówigrzesznikówsiedziało
razemzJezusemiJegouczniami.Wielubowiembyłotych,którzyszlizaNim.
2,15.Celnicy,który chuważanozakolaborantówwspółpracuj ący chzRzy m ianam i,by liwpogardzieuludzireligij ny ch.Niektórzy egzegeciwy kazy wali,żesłowo„grzesznicy ”m ożeodnosićsięszczególniedoludzi,którzy niespoży wali
posiłkówzgodniezry tualny m iprzepisam idoty czący m iczy stości;wy daj esięj ednak,żeterm intenoznaczakażdego,ktoprowadzigrzeszneży cie(wprzeciwieństwiedoreligij negosty luży cia)inietroszczy sięoopinięm iej scowej wspólnoty.
16
NiektórzyuczeniwPiśmie,spośródfaryzeuszów,widząc,żejezgrzesznikamii
celnikami,mówilidoJegouczniów:CzemuOnjeipijezcelnikamiigrzesznikami?
2,16.Wspólnotastołuoznaczałapowstaniebliskiej więzipom iędzy ty m i,którzy braliudziałwspoży waniuposiłku.Fary zeuszeprzy wiązy waliwielkąwagędoprzepisówdoty czący chpokarm ówinielubilispoży waćposiłkówzludźm im niej od
nichskrupulatny m i,szczególniezcelnikam iigrzesznikam i.Zakładaj ątutaj ,żeJezus,będącm ądry m nauczy cielem ,powinienpodzielaćichprzekonaniareligij ne.
17
Jezus,usłyszawszyto,rzekłdonich:Niepotrzebująlekarzazdrowi,leczci,którzy
sięźlemają.Nieprzyszedłem,abypowołaćsprawiedliwych,alegrzeszników.
15–17.
Zrelacj iMarka–atakżeŁukasza–wy nikałoby,żebezpośredniopopowołaniuLewiego,zwanegoinaczej Mateuszem ,Jezusudałsiędodom unowozwerbowanegoucznia,by spoży ćposiłekwspólniezwieluinny m icelnikam ii
grzesznikam i.Nieobawiałsię,żeMuzaszkodzinaopiniiprzestawanieztakim iludźm i.Natom iastwzięliMutozazłeuczeniwPiśm ieifary zeusze.Im tedy wy j aśniłJezus,żewy stępuj ewrolitego,który leczy ludzkiesłabości;wiadom ozaś,żepotrzebuj ą
lekarzaniezdrowi,leczci,którzy sięźlem aj ą.Inaczej m ówiąc,Jezusprzy szedłnawracaćniesprawiedliwy ch,leczgrzeszników.By ły tosłowacierpkiej ironii:fary zeusze,uczeniwPiśm ieuważalisięzasprawiedliwy ch,zam oralniezdrowy ch,zanie
potrzebuj ący chlekarza.Wrzeczy wistościj akżeby łoinaczej .
2,17.WodpowiedziJezusnawiązuj edosy tuacj iczęstej wtam ty chczasachiporównuj enauczy cielidolekarzy,by przekazaćswoj ąm y śl.
2,13-17PowołanieLewiego.Podobniej akwMk2,1-12,postępowanieJezusasprzeciwiasiętrady cy j nem upoj m owaniupobożnościprzezówczesny chŻy dów.
Sprawapostów
18
UczniowieJanaifaryzeuszemieliwłaśniepost.PrzyszliwięcdoNiegoipytali:
DlaczegouczniowieJanaiuczniowiefaryzeuszówposzczą,aTwoiuczniowienie
poszczą?
18.
Leczotonowy problem .Nauczaj ącniej akży dowscy uczeniwPiśm ie,leczj akoTen,który m awładzę,Jezusnieprzestrzegałwszy stkichnakazówpostu.Różniłsiępodty m względem nawetodJana.Nictedy dziwnego,żeprzy szlikiedy ś
dońfary zeuszeorazuczniowieJanazpy taniem ,dlaczegoodstępuj eodpowszechnieprzy j ętegozwy czaj u.
2,18.Prawonakładałoobowiązekpostuj edy niewDzieńPrzebłagania,leczreligij niŻy dzi(szczególnienależący dotakichgrupj akfary zeusze,który chczłonkowieczęstoniepiliwody nawetdwadniwty godniu,szczególniewporzesuchej ),
dodaliwieleinny chpostów.Postby łważnąprakty kąkoj arzonązm odlitwąlubpokutą,by łowięcniezwy kłe,żeuczniowie(przy szlirabini)wogóleniepościli.Uważano,żenauczy cielj estodpowiedzialny zapostępowanieswoichuczniów.
19
Jezusimodpowiedział:Czygościeweselnimogąpościć,dopókipanmłodyjestz
nimi?Niemogąpościć,jakdługomająpośródsiebiepanamłodego.
20
Leczprzyjdzieczas,
kiedyzabiorąimpanamłodego,awtedy,wówdzień,będąpościć.
2,19-20.Ucztaweselnatrwałazwy klesiedem dni.Osoby,którewniej uczestniczy ły,niem ogły pościć,wy kony waćinny chaktówżałobny chlubciężkiej pracy.Jezusnawiązuj edotego,podkreślaj ącniestosownośćpostuwczasie,gdy
przeby wapośródswoichuczniów.
21
Niktnieprzyszywałatyzsurowegosuknadostaregoubrania.Wprzeciwnymrazie
nowałataobrywajeszcze[część]zestaregoubraniaigorszestajesięprzedarcie.
22
Niktteż
młodegowinaniewlewadostarychbukłaków.Wprzeciwnymraziewinorozerwie
bukłaki.Winosięwylewaibukłaki[przepadną].Raczejmłodewino[należywlewać]do
nowychbukłaków.
19–22.
WodpowiedziJezusposłuży łsiętrzem am etaforam i:m etaforągodówweselny ch,łaty znowegosuknaprzy szy wanej dostaregoubraniaorazm łodegowinawlewanegodostary chbukłaków.Sam faktposłużeniasięażtrzem aobrazam i
świadczy oty m ,j akbardzozależałoJezusowinaprzekazaniuuczniom swegopouczeniawform ienaj bardziej zrozum iałej .Każdazty chm etaforwy rażawrzeczy wistościtęsam ąm y śl:Nicj użniezdołauratowaćdawnej ekonom iizbawienia.Czasy się
wy pełniły,królestwoBożenadeszło.Niewy padapościćism ucićsię,dopókioblubieniecj estrazem zweselnikam i.Czasy królestwaBożego–toj ednewielkiegody (Iz62,5;por.61,10).Owszem ,przy j dzietakiczas,kiedy zabiorąpanam łodego.Wtedy
będzieporanaposty ipokutę.
Obrazłaty znowegom ateriałuzawierapouczenie,żedawnej ekonom iizbawienianiedasięuratowaćżadny m ipółśrodkam i.Będzietoprzy szy wanienowy chłatdostaregoodzienia.Wiadom o,żetakizabiegnieprzy niesieżadnej korzy ści:
stareodzienieniezdołautrzy m aćnowy chłat.Wszy stkopój dzienam arne:iodzienie,inowy m ateriałzuży ty nałaty.Zupełnietaksam orzeczsięm azm łody m winem wlewany m dostary chbukłaków:ferm entuj ącrozsadzionobukłaki,sam owy ciekniei
zniszczy się.Podwój naszkoda.
Takwięcsprawaprakty kipostnej stałasiędlaJezusaj edy nieokazj ądopokazaniafary zeuszom –iniety lkofary zeuszom –żenauczaj akom aj ący władzę.
2,21-22.Ponowniepoj awiasiętem atniestosownościpostuwobecny chokolicznościach.Jezusposługuj esiędwom apowszednim ifaktam i,by przekazaćswoj ąm y śl.Stareubranieuległoskurczeniupodwpły wem prania.Wino
przechowy wanowstągwiach,bądźwbukłakach,któresięrozciągały.Starebukłakij użsięrozciągnęły dogranicm ożliwościpodwpły wem rosnącej obj ętościwlanegodonichwina.Gdy by zostały napełnioneponowniem łody m winem ,nie
wy trzy m ałby naporuferm entuj ącegonapoj uipękły by.
2,18-22.Sprawapostów.Ponownie(zob.Mk2,13-17)Jezuswy daj esięniedośćreligij ny dlaży dowskichtrady cj onalistówMaj ednaknam y ślinowy sty lży ciareligij nego.
Łuskaniekłosówwszabat
23
Pewnegorazu,gdyJezusprzechodziłwszabatpośródzbóż,uczniowieJegozaczęli
podrodzezrywaćkłosy.
2,23zaczęlipodrodzezrywaćkłosy.BJ:„zaczęlitorowaćsobiedrogęwy ry waj ąckłosy ”.WedługMkwy kroczenieuczniówniepoleganazry waniukłosówdlazaspokoj eniagłodu,j aktoj estwMtiŁk,lecznawy ry waniuichdlauczy nienia
sobiewolnej drogi.Przedstawiaj ącsprawęwtensposób,Marekchciałuczy nićwy kroczenieuczniówbardziej zrozum iały m dlaodbiorcówm ałozaznaj om iony chzży dowskąkazuisty ką:nailebowiem trudnozrozum ieć,żezebraniekilkukłosówm iałoby
by ćrównoznaczneze„żniwowaniem ”,toj estoczy wiste,żenienależałoniszczy ćpola,by przej śćprzeznie!Tonoweprzedstawienienieharm onizuj ej ednakzresztąopowieści,której Marekniezm ienił.
24
NatofaryzeuszemówilidoNiego:Patrz,czemuoniczyniąwszabatto,czegonie
wolno?
2,23-24.WGalileim ieszkałoniewielufary zeuszówizwy klenieprzeby walioninapolachwśródzbóż(chy bażetowarzy szy liJezusowi),wy daj esięwięc,żenadoniesieniaoty m ,couczy niliuczniowieJezusaodpowiadaj ąm iej scowi
nauczy cielereligij ni,Marekzaśstosuj edonichbardziej szczegółoweokreślenie„fary zeusze”.(Podobniej aktoczy niliInnipisarzestaroży tni,Marekm ógłzm ienićdawniej szebrzm ienietekstuipom inąćnieważneszczegóły,by dostosowaćgodopotrzeb
swej narracj i.)By ćm ożefary zeuszedowiady walisię,czegonauczaJezus,lubwędrowaliwrazzNim .
Fary zeuszem oglisięoddalićodwioski,wktórej sięznaj dowali,naj wy żej ody stans,który m ożnaby łoprzej śćwszabatZatem uczniowie,którzy ichspotkali,równieżprzeby waliwodległościdrogiszabatowej odpoży wieniaznaj duj ącegosię
wwiosce,oilezostałoononależy cieprzy gotowanepoprzedniegodnia.Nauczy cieleby liodpowiedzialnizapostępowanieswoichuczniów,wielurabinówuznawałoteżzastosownebronieniehonoruswoichuczniów.
25
Onimodpowiedział:Czynigdynieczytaliście,couczyniłDawid,kiedyznalazłsię
wpotrzebie,ipoczułgłód,onijegotowarzysze?
2,25.Niezależnieodtegoczy przeciwnicy JezusazgadzalisięzJegonauką,powołałsięOnnabiblij ny precedens,wktóry m głódprzeważy łnadtrady cy j nązasadąreligij ną.Ztegopowoduniem ogliGoukaraćwm iej scowy m sądzie
kapłańskim .PonieważJezusbroniłswoichuczniów,wspom niało„towarzy szach”Dawida-chociażnieby łoj asneczy ktośwówczasDawidowitowarzy szy ł(1Sm 21,1),onsam wspom inaoum ówiony chznim m łodzieńcach(1Sm 21,3).Jezus
przy j m uj esłowaDawidazaprawdęlubopierazasadnośćprecedensuprawnegonafakcie,żekapłanprzy j ąłsłowoDawidaipozwolił,by zaspokoj eniegłoduwzięłogóręnadprawem ry tualny m .
26
JakwszedłdodomuBożegozaAbiatara,najwyższegokapłana,ijadłchleby
pokładne,któretylkokapłanomjeśćwolno;idałrównieżswoimtowarzyszom.
2,26zaAbiatara.Naj wy ższy m kapłanem w1Sm 21,2-7rzeczy wiścieby łAchim elek,awięctutaj j estwspom niany alboj egosy nAbiatar(Ebj atar),ponieważby łbardziej znany j akonaj wy ższy kapłanzczasówDawida(2Sm 20,25),albo
Mkidziezainnątrady cj ą,wedługktórej Abiatarby łoj cem Achim eleka(2Sm 8,17hebr.).
23–26.
Doukazaniawładzy Chry stusaposłuży łotakżenastępuj ącezdarzenie:któregośszabatuuczniowieJezusaidącwśródzbóż,poczęlinaoczachichMistrza,łuskaćkłosy iposilaćsięziarenkam izboża.Zdarzenieznanej użzrelacj iMateusza.
Znananam j estrównieżstarotestam entowaargum entacj aJezusaodpowiadaj ącegofary zeuszom nazarzut,żeJegouczniowiełam iąświęteprawoszabatowegoodpoczy nku.
2,26.Abiatarnieby łj eszczenaj wy ższy m kapłanem ,gdy Dawidotrzy m ałchleby pokładne,Marekuży waj ednaktegookreśleniawsposóbty powy dlaswoichczasów-term in„arcy kapłan”by łstosowany naoznaczeniekażdegoczłonkarodu
arcy kapłańskiegosprawuj ącegowładzęadm inistracy j ną-dotej grupy m ógłteżnależećAbiatar,gdy Dawidprzy by łdoj egooj caAchim eleka.
27
Idodał:Toszabatzostałustanowionydlaczłowieka,anieczłowiekdlaszabatu.
2,27Tenwiersz,któregobrakwMtiŁk,m ógłzostaćdodany wMkwtedy,gdy nowy duchchrześcij aństwazrelaty wizowałostatecznieobowiązekszabatu(por.Łk5,39+).
2,27.ChociażJezusprzy znaj esobieprawodointerpretowaniaprzepisówzwiązany chzszabatem ,j akoposiadaj ący władzęSy nCzłowieczy (Dn7,13-14),Jegoprzeciwnicy bezwątpieniazrozum ieli,żeponieważszabatzostałustanowiony dla
człowieka(inniży dowscy nauczy cielerównieżnatowskazy wali),ludziem aj ąprawoczy nićtegodniawszy stko,czegopotrzebuj ą.(„Sy nCzłowieczy ”toty powearam ej skieokreślenieoznaczaj ące„istotęludzką”itakprzy puszczalniezrozum ielij e
słuchaj ący,niezaśj akotwierdzenieJezusa,żej estSy nem Człowieczy m ,októry m czy tam y wDn7,13-14.)
2,23-27.Właściwysensszabatu.Konflikty Jezusazreligij ny m iprzy wódcam i,przedstawionewpoprzednichfragm entach,osiągnęły swój szczy twsporzeoszczegóły związanezprzestrzeganiem szabatu(Mk2,23-3,6).Jezusij ego
przeciwnicy m ieliróżnepriory tety religij ne:religij niprzy wódcy m oglisądzić,żepodważaOnautory tetBibliihebraj skiej ,podczasgdy dom agałsięj edy nieinnegosposobuj ej rozum ienia,awięcistosowania.
28
ZatemSynCzłowieczyjestPanemtakżeszabatu.
27–28.
Dewizakończącacałetorozum owaniewy stępuj etuj ednakwpostaciniecoodm iennej .Jezuszanim ogłosisięuroczy ściePanem szabatu,powiewpierw,żeszabatzostałustanowiony dlaczłowieka,anieczłowiekdlaszabatu.By łoto
wprostrewolucy j neprawodlaludzitam ty chczasów.
Mk3
Uzdrowieniewszabat
1
Wszedłznowudosynagogi.Byłtamczłowiek,którymiałuschniętąrękę.
3,1.Mięśnieinerwy „uschłej ”rękiby ły wstaniezaniku,dlategoręka,m niej szaodnorm alnej ,by łabezwładna(1Krl13,4;por.Testam entSalom ona2,12).Nieznanolekarstwanategorodzaj uparaliż.
2
AśledziliGo,czyuzdrowigowszabat,żebyGooskarżyć.
3,2.Ży dowscy uczeniwPrawieniepozwalali,by wszabatdokony waćm niej szy chuzdrowień,chociażczy niliwy j ątekdlaratowaniaży cia.(Nawetnaj bardziej ry gory sty czniwy znawcy szabatuzezwalalinazłam aniej egoprzepisówwcelu
ratowanialudzkiegoży cialubprowadzeniawoj ny obronnej .)Przepisy doty cząceuzdrawianiaby ły j ednakstosowanedolekarzy,niezaśdouzdrowieńdokony wany chprzezBoga;fary zeuszedy skutowalim iędzy sobą,czy m odlitwaouzdrowieniew
szabatj estdozwolona.Przeciwnicy Jezusawy kraczaj ązatem znaczniepozaobowiązuj ąceży dowskiezasady prawne,staraj ącsięprzy pisaćMuwinę.
3
Onzaśrzekłdoczłowiekazuschłąręką:Podnieśsięnaśrodek!
4
Adonich
powiedział:Cowolnowszabat:uczynićcośdobregoczycośzłego?Życieuratowaćczy
zabić?Leczonimilczeli.
1–4.
Tem atstosunkuJezusadoszabatuj estpodtrzy m y wany wdalszy m ciągu.Ty m razem chodziouzdrowieniewłaśniewszabat,inadodatekwsy nagodze,człowiekazuschłąręką.Sam cudpoprzedziły słowaJezusadom agaj ącegosię
odpowiedzinapy tanie:„Czy wolnowszabatuczy nićcośdobrego,czy należy czy nićźle?”Py tanieby łoskierowanedozebrany chwsy nagodzefary zeuszy,czekaj ący chty lkonato,by Jezuszłam ałświęteprawoszabatu.
5
Wtedyspojrzawszynanichdokołazgniewem,zasmuconyzpowoduzatwardziałości
ichserc,rzekłdoczłowieka:Wyciągnijrękę!Wyciągnął,irękajegostałasięznów
zdrowa.
3,3-5.Jezusm ógłm iećnam y śli,że„zabij anie”j estdopuszczalnewszabat,j aktom iałom iej scewczasiewoj enm achabej skich(IIw.przedChr.);przy puszczalniej ednaknawiązuj eraczej doanalogiiprawnej ,powołuj ącsięnazasadę,że
m ożnanaruszy ćszabat,by ratowaćży cie,leczniepoto,by zabij ać,zwy j ątkiem działaniapodj ętegowsam oobronie.Uogólniaj ąc,m ożnaby łoczy nićdobrze,leczniem ożnaby łowy rządzaćszkody.(Możliwaaluzj ado2Krl5,7wy daj esięm ało
prawdopodobna.)
6
AfaryzeuszewyszliizezwolennikamiHerodazarazsięnaradzaliprzeciwkoNiemu,
wjakisposóbGozgładzić.
3,6zezwolennikamiHeroda.Zwanoichtakżeherodianam i.Nieby lioniwścisły m sensiefunkcj onariuszam i,leczŻy dam izaangażowany m ipolity czniepostroniedy nastiiHerodaAnty pasa,tetrarchy Galilei(por.Łk3,1+),im aj ący m iu
niegowpły wy (por.Mt22,16+).
5–6.
Napy tanieniktnieodpowiedział.Odpowiedźnieby łaprosta:j akżetupowiedzieć,żeniem ożnadobrzeczy nićwszabat?Jezuschciałwy m ócniej akonasam y chfary zeuszachstwierdzenie,żenakazm iłościbliźniegonależy stawiaćponad
przepisy kulty czne.Leczoniniezdoby lisięnatakąkonstatacj ę.Obrzuciwszy ichtedy gniewny m spoj rzeniem ,kazałJezuschorem uwy ciągnąćuschłą,bezwładnądotądrękę,atennaty chm iasttouczy nił.TakotoJezusporazdruginaruszy łświęteprawo
szabatu.Dlafary zeuszy sprawaby łaj użdostateczniej asna:wy szlitedy zezwolennikam iHerodaiwspólniepostanowilizgładzićJezusa.Całewy darzeniej estj ednakznówswoisty m sam oobj awieniem Chry stusa.CałeJegoposłannictwobędziesię
sprowadzałodoratowaniaży cia.
3,6.Niezam ierzonenaruszenieprawaszabatulubkwestiespornedoty czącetego,conależy uznawaćzapracę(zagadnieniataicieby ły przedm iotem sporówwsądachży dowskich)by ły zwy kletraktowanełagodnie.Karaśm ierci(Wj 31,14;
35,2)znaj dowałazastosowaniej edy niewprzy padkuludzi,którzy celowoznieważaliszabat.Przeciwnicy Jezusawy kraczaj ądalekopozatrady cy j nenauczanie.Natem atherodianówzob.kom entarzdoMk12,13.
JEZUSCUDOTWÓRCAINAUCZYCIEL
Napływtłumów
7
Jezuszaśoddaliłsięzeswymiuczniamiwstronęjeziora.AprzyszłozaNimwielkie
mnóstwoludzizGalilei.TakżezJudei,
3,7Ww.7-8interpunkcj aj estniepewna.Cząstka:„TakżezJudei...iSy donu”,m ożeby ćłączonaztekstem poprzedzaj ący m lubnastępuj ący m .
8
zJerozolimy,zIdumeiiZajordaniaorazzokolicTyruiSydonuszłodoNiego
mnóstwowielkienawieśćotym,jakwieledziałał.
3,7-8.Idum eaznaj dowałasięnapołudnieodGalilei.NawschódodrzekiJordanleżałaPerea,zaśTy riSy donznaj dowały sięnapółnocny m zachodzie.Podobniej akGalilea,Idum eaiPereaby ły obszarem podwzględem religij ny m
uznawany m zaży dowski,chociażniegdy śzdom inowany m przezpogan.Ty riSy donby ły m iastam ipogańskim i,chociażwy daj esię,żechodzitutaj raczej m ieszkaj ący chwnichŻy dów(zob.Mk7,27).
9
Toteżpoleciłswymuczniom,żebyłódkabyładlaNiegostalewpogotowiuze
względunatłum,abynaNiegonienapierano.
7–9.
Decy zj izgładzeniaJezusanieudałosięj ednakfary zeuszom narazieurzeczy wistnić,gdy żJezusopuściłsy nagogęiudałsięnadj ezioro.SzłazaNim –nieliczącuczniów–zewszy stkichzakątkówPalesty ny ogrom narzeszaludzi.Ludzi
by łoty le,iżJezuskazałsobieprzy gotowaćłódź,naktórej m ógłby wkażdej chwiliodpły nąćcokolwiekodbrzegu,by –niepopy chany przeztłum y –swobodniegłosićEwangelięstoj ący m nadj eziorem ludziom .
10
Wielubowiemuzdrowiłiwskutektegowszyscy,którzymielijakieśchoroby,cisnęli
siędoNiego,abyGodotknąć.
11
Nawetduchynieczyste,naJegowidok,padałyprzedNim
iwołały:TyjesteśSynBoży.
12
LeczOnsurowoimzabraniał,żebyGonieujawniały.
10–12.
Aleoniprzy chodziliniety lepoto,by usły szećDobrąNowinę,leczaby odzy skaćzdrowiedziękicudotwórczej m ocy Jezusa.IniesłowaJezusa,aleprzedewszy stkim Jegocudowneczy ny,robiły naludziachwrażenie.By liprzekonani,
żewy starczy sięGodotknąć,by zostaćuleczony m .Hołdskładały Munawetduchy nieczy ste,wy znaj ącJegoBóstwo.LeczOn,zgodniezprzy j ętąj użiprzezMarkaszczególnieakcentowanązasadą,surowozabraniałzarównoludziom ,j akizły m m ocom
m ówićcokolwiekoswej boskiej władzy.Zresztąwty m wy padkuduchnieczy sty niej estodróżniany odczłowieka,wktóry m przeby wa(zob.także1,24;5,9;9,26).
3,9-12.Jezusm usiałznaleźćj akiśsposób,by poradzićsobiezcorazliczniej sząrzeszą(Mk3,9).Wży dowskiej Palesty niekażdy prorok,októry m powiadano,żeczy niznaki,przy ciągałwielkietłum y -Jezuszaśgrom adziłwokółsiebietłum y
większeniżinni.Inni„prorocy czy niący znaki”próbowaliczasam idziałaćcuda(np.sprawić,by runęły m ury Jerozolim y,lubrozdzieliły sięwody Jordanu),lecznieudawałoim siętegodokonać.JednakżadenprorokodczasuEliaszaiElizeuszanie
dokonałty lucudowny chuzdrowieńcoJezus.
WybórDwunastu
13
Potemwszedłnagóręiprzywołałdosiebietych,którychsamchciał,aoniprzyszli
doNiego.
13.
SposóbpołączeniasięDwunastuzChry stusem zostałprzedstawiony,choćniecoodm iennie,przezwszy stkichtrzechsy nopty ków(Mt10,1nn;Mk3,13nn;Łk6,13nn).Aotoelem enty,któresiępowtarzaj ąwichEwangeliach.Wrelacj i
Markaj estnadtopewienszczegół,który określawy raźnienaturęsam egopowołania.Otom ówiMarek,żeJezuspowołałtych,którychsamchciał(Mk3,13).Zatem opowołaniuzadecy dowałowy łącznieupodobanieChry stusa;żadnewy suwaniesięludzi
naprzód,żadnewy różnieniesię,rozum ianepoludzku,anizabiegi,aninaj lepszechęciczy pragnienia.Poprostupowołałty ch,który chchciał.My śltabędziezczasem rozwiniętaprzezśw.Pawławpełneteologicznezdanie,którebrzm i:[Wybranie]więc
niezależyodtego,ktogochceluboniesięubiega,aleodBoga,którywyświadczałaskę(Rz9,16).
14
IustanowiłDwunastu,abyMutowarzyszyli,bymógłwysyłaćichnagłoszenie
nauki
3,14ustanowiłDwunastu.Nowy chprzy wódcówluduwy branegom iałoby ćdwunastu,podobniej akkiedy śpokoleńIzraela.Poodej ściuJudasza(Dz1,26)taliczbazostanieprzy wrócona,aby zostałazachowananawiecznośćwniebie(Mt
19,28p;Ap21,12-14+).
14.
Równieżwrelacj iMarkaj estwzm iankaoty m ,żeJezuszpowołany chdosiebieustanowił–dosłownie:uczy nił–gronoDwunastu.Zanim przej dziem y dopróby wy doby ciasy m bolicznegoznaczeniaowej liczby dwanaście,zwróćm y
uwagęnasam osłowo„uczy nił”.Zkażdy m powołaniem –widzieliśm y toj użniej ednokrotnieanalizuj ącopisy powołaństarotestam entowy ch–wiążesiękoniecznośćrozpoczęcianowegosposobuży cia.Powoły wany zwy klem usisięrozstaćzeswy m
doty chczasowy m środowiskiem ,swy m izaj ęciam i(por.Mt19,21),m usizrezy gnowaćzwłasny chplanówiaspiracj i.Zaczy nawszy stkoodnowa.Jestj akby nanowostworzony.
Powoły wany m asięstaćkim śinny m .Istotętej „inności”stanowikoniecznośćwej ściawBoga.Bógj estowy m „Inny m ”.JakChry stusrozpoczy naj ącwy pełnianieswegopowołaniastałsiękim śinny m ,przy j ąłnasiebiepostaćsługi,itak
dokonałosięJegowcielenie,podobnieczłowiek,odpowiadaj ąccałkowity m podporządkowaniem sięBogupowołuj ącem u,ulegaswoistem uprzebóstwieniu,gdy żodtej chwilibędziej użpragnąłty lkotego,czegopragniePanBóg.Stwórczam ocBożego
j użniety lkowej rzenia,aleform alnegoczy nuj estuwy datnionaszczególniewy raźniewtekścieMk3,14.Czy nBoży sprawił,żeludzieróżny chzawodówstalisięnadewszy stkoczłonkam igrupy Dwunastu.Ichpowołaniewtakim uj ęcium aj użcharakter
insty tucj onalny.Takwięcchodzituoideętrwałościpowołania,oideę,którazresztąstaniesięj eszczebardziej oczy wistą,gdy przeanalizuj em y pozostałefragm enty opisuustanowieniaDwunastu.
Niej estdziełem przy padku,że„uczy nił”ichJezusnim niej niwięcej ty lkowłaśniedwunastu.Onitoj akospołecznośćm ielistanowićzaczątekNowegoIzraela,luduskładaj ącegosięzdwunastupokoleń,onizasiądąkiedy śrazem zSy nem
Człowieczy m nadwunastutronach,aby sądzićdwanaściepokoleńIzraela(Mt19,28;Łk22,30)–będąwięcwtensposóbreprezentowaćprzy szłą,eschatologicznąspołecznośćświęty ch.Ichwy bórby łrównieżpowtórzeniem niej akoium ocnieniem
zarazem przy m ierzazawartegokiedy śnaSy naj u.Chry stusnaj wy raźniej chce,aby takwłaśniepoj m owanosensliczby dwanaście.Dlategoteżkiedy wskutekodej ściaJudaszadokonasięwy łom wtej liczbie,Apostołowiezbieraj ąsięzarazpozesłaniu
DuchaŚwiętego,aby wy braćnam iej sceJudaszaMaciej a.
Spośródtrzechsy nopty kówopisuj ący chpowołanieDwunastuŁukaszm ówicoprawdaoty m ,żegdy Jezus,chodzącpom iastachiosadach,nauczał,byłozNimDwunastu(8,1);Marekzaśtupodaj edośćdokładniesprecy zowany celzebrania
przy Jezusietej grom adkiludzi.Właściwiesądwacele,zty m ,żedrugiwy nikazpierwszego,abyMutowarzyszyli,bymógłwysyłaćichnagłoszenienauki.Tedwazdaniacelowezasługuj ąnachwilęuwagi.Mim opozornej sprzeczności:ażeby by lizNim ,
ażeby ichposłał–oby dwazdaniauzupełniaj ąsięwzaj em nie.Niechodzibowiem orównoczesnośćty chdwuakcj i;przeby wanieprzy bokuJezusam usipoprzedzaćj akowarunekwstępny później szerozesłanieuczniówdosam odzielnej pracy.
By ćuczniem Jezusaoznaczało–j aktuj użwidzieliśm y –iśćzaChry stusem ,naśladowaćMistrza.Ażeby należećdogronaDwunastu,potrzebaczegoświęcej :trzebaby ćzNim ,pozostawaćuJegoboku.TakwięcpowiązanieDwunastuz
Jezusem j estbardziej inty m neniżwspólnotauczniówzichNauczy cielem .Musielipozostawaćprzy Nim poto,żeby m ógłwprowadzaćichstopniowowtaj em nicekrólestwaBożego(Mk4,11);m ielisłuchaćwłasny m iuszam iwszy stkiego,cobędzie
m ówiłJezus;m ielipatrzećwłasny m ioczy m anawszy stkienaj znakom itszecudaJezusa;m ieliby ćnaoczny m iświadkam icierpienia,śm ierciizm artwy chwstaniaChry stusa;przezswój osobisty wglądm ielizapewnićciągłośćm iędzy Jezusem
history czny m aChry stusem zm artwy chwstały m .Otoj akprzy gotowałsobieChry stusautenty czny chświadkówswoj egoposłannictwa.Naichzeznaniachbędziekiedy śspoczy waćwiaracałegoKościoła.TakwięcktochceopowiadaćChry stusa,m usiz
Nim przeby wać,m usisięMuprzezdługiczasprzy patry waćzbliska,m usiodby ćspecj alny stażubokuMistrza.
Dlategoteżiwedługpóźniej szy chwy m agańkolegium apostolskiego,Ewangelięm ógłopowiadaćinam ianoApostołazasługiwaćty lkoten,ktoby łodpoczątkuzChry stusem .Otococzy tam y wDziejachApostolskichwzwiązkuzwy borem
Maciej a:Trzebawięc,abyjedenztych,którzytowarzyszylinamprzezcałyczas,kiedyPanJezusprzebywałznami,począwszyodchrztuJanowegoażdodnia,wktórymzostałwziętyodnasdonieba,stałsięrazemznamiświadkiemJegozmartwychwstania
(Dz1,21–22).
PozostawanieDwunastuprzy Jezusienieby łosam owsobiecelem –by łoraczej warunkiem nieodzowny m dotego,aby całegronoApostołówm ogłoby ćposłanenagłoszenieEwangelii.Odby wszy przeszkolenieuJezusa,pój dąwświatj ako
Jegopełnom ocnicy,j akam basadorowiekrólewscy (por.2Sm 10),godniszacunku,j akisięokazuj esam em ukrólowi;takby liposy łanistarotestam entowiprorocy (Iz6;8;61,1;JrI,7),takieprawaprzy sługiwały šelihinpalesty ńskim zczasów
wczesnorabinisty czny ch,wrolitakiegowy słannikazm ierzałdoDam aszkuSzaweł(Dz9,2;28,21).WedługpoleceńChry stusawy słannicy m ieliwierniereprezentowaćTego,który ichwy sy ła,cieszy ćsiępełniąwładzy Wy sy łaj ącego,niewolnoim
j ednakwy nosićsięponadNiego:Sługaniejestwiększyodswegopana,aniwysłannikodtego,którygoposłał(J13,16).
PowołaniprzezJezusawliczbiedwunastuuczniowiem ieliby ćwy słaninagłoszenienauki.Czasownikwy rażaj ący ideęowegogłoszenianiej estsy nonim em dzisiej szego„kazania”.Wy razgreckiş·ÁÍĂõą˝(kerrysein)znaczy :opowiadać
uroczy ścieoty m ,żeJezusj estPanem iZbawcą.Zczasem wy tworzy łsiępewienschem at,wedługktóregoopowiadanopowy ższąprawdę,łączącj ązresztązwezwaniam idonawrócenia,którepolegałoprzedewszy stkim narady kalnej zm ianie
doty chczasowegosposobum y ślenia,zgodniezty m ,cowy rażagreckiterm inĽµÄ¬˝oą±(metanoja),oznaczaj ący wewnętrznąprzem ianę.Schem atpowy ższy m ożnazłatwościąodkry ćwnauczaniuzarównoJanaChrzciciela(Mt3,2n),j akApostołów
PiotraiPawła(Dz2,38nn;3,19;5,31;10,43;13,38nitd.).Takwięcpierwszy m obowiązkiem Dwunastum iałoby ć–zanotuj m y todobrze–głoszenieSłowa.By łtocelnapewnogłówny,aczkolwiekniej edy ny,ichpracy m isy j nej .
15
ibymieliwładzęwypędzaćzłeduchy.
15.
Jakieżsąoweinnecele?Czy tam y tutaj :ibymieliwładzęwypędzaćzłeduchy.Zwrotutegonienależy tupoj m owaćzby tdosłownie.Niechodziosam ety lkoegzorcy zm y wsensiewy rzucaniazły chm ocy zludziopętany ch,choćczasem
takrównieżtrzebarozum iećpoty czkiApostołówzszatanem ,który wskutekpierwszegogrzechuwziąłczłowiekawswoj ewładanie.Władzaowarozciągasięzresztąniety lkonarozum nestworzenia,lecztakżenawszelkie,nawetnierozum neby ty,j akto
wy nikazbardzoznam iennej wy powiedziśw.Pawła:żerównieżionozostaniewyzwolonezniewolizepsucia,byuczestniczyćwwolnościichwaledzieciBożych.Wiemyprzecież,żecałestworzenieażdotądjęczyiwzdychawbólachrodzenia(Rz8,21–22).
NiebieskaJerozolim aApokalipsyśw.Jana–ty pKościołaChry stusowego,j estokolonam urem ,który m arówniedwanaściefundam entów,ananichdwanaścieimiondwunastuApostołówBaranka(21,14).GronoDwunastum atedy stanowić–choćwinny
sposóbniżsam Piotr–fundam entcałegoKościoła.
16
UstanowiłwięcDwunastu:Szymona,któremunadałimięPiotr;
17
dalejJakuba,syna
Zebedeusza,iJana,brataJakuba,którymnadałprzydomekBoanerges,toznaczysynowie
gromu;
18
dalejAndrzeja,Filipa,Bartłomieja,Mateusza,Tomasza,Jakuba,synaAlfeusza,
Tadeusza,SzymonaGorliwego
19
iJudaszaIskariotę,którywłaśnieGowydał.
3,19UMarkaj esttupom iniętam owaprzy toczonawMt5-7iŁk6,20-49,niewątpliwiej akom niej koniecznadlaodbiorcówtej Ewangelii,bardziej zatroskany chodziełoiosobęChry stusaniżoszczegóły Jegonauczanianatem atPrawa
ży dowskiego.
16–19.
Im ionaDwunastu–albowszy stkich,alboichznacznej częściznaj duj em y wnastępuj ący chtekstachNT:Mt10,2–4;Mk3,16–19;Łk6,14–16;Dz1,13.Marekwy m ieniawszy stkichApostołówpoj edy nczo,podobniej akŁukaszw
DziejachApostolskich;natom iastuŁkcisam izaśApostołowiesąwy m ienianiparam i,tzn.wedługm etody przy j ętej przezMateusza.Wewszy stkichkatalogachSzy m onPiotrznaj duj esięnapierwszy m m iej scu,choćj akpam iętam y,nieonpierwszy
przy łączy łsiędoJezusa,anastępnieJaniJakub(Starszy ),sy nowieZebedeusza,ry bacy zBetsaidy,którzy otrzy m aliokreśleniesynowiegromu(zgrecy zowanesłowosem ickieBoanerges),naj prawdopodobniej wskutekichży wegousposobienia,oczy m
wspom inaj ąMarek(10,35)iŁukasz(9,54).
ObokSzy m ona,zwanegoPiotrem ,by łwgronieDwunastutzw.Szy m onKananej czy kalboZelotes,tj .„zatroskany ”,„pełengorliwości”.Jegoprzy dom ekj edniwy wodząodhebraj skiegosłowaqana(zabiegać,troszczy ćsię,
współzawodniczy ć),inniodm iej scowościKanawGalilei,skądrzekom opochodziłJudasz,m ążzQery oth(m oże:išQerijoth),j edy ny przedstawicielpokoleniaJudy.
3,13-19.Zob.kom entarzdoMt10,1.4.
Wzmożonyruch
20
Potemprzyszedłdodomu,atłumznówsięzbierał,takżenawetposilićsięnie
mogli.
21
GdytoposłyszeliJegobliscy,wybralisię,żebyGopowstrzymać.Mówiono
bowiem:Odszedłodzmysłów.
3,21Mówionobowiem.Możnateżtłum aczy ć:„m ówilibowiem ”.
20–21.
Niewszy scy j ednakuznawaliwosobieJezusawy słannikaBożegoiniewidzieliwJegoczy nachobj awy Bożej m ocy.NawetJegobliscy próbowaliodizolowaćGoodtłum ów,boniem ógłnawetj eśćspokoj nie.Przy puszczaliwięcici
ży czliwiMuludzie–tekstgreckiniepozwalarozstrzy gnąćcałkiem j ednoznacznie,czy chodzituorodzinęikrewny chJezusa,czy teżoJegouczniów–żej użchy baodchodziodzm y słów(zob.podobny sądoJezusie:J7,20;8,48.52;10,20).Zam ieszczaj ąc
powy ższesłowa–wszy stkowskazuj enato,żeniej esttoichpierwotny kontekst–Marekchciałpokazać,j akbardzoJezusanierozum ielinawetnaj bliżsi,j akby łopuszczony wswej m isj iCierpiącegoSługi.MożeMateusziŁukaszwłaśniezewzględuna
niestosownośćtegosąduoJezusieopuścilicały epizod.
OszczerstwauczonychwPiśmie
22
AuczeniwPiśmie,którzyprzyszlizJerozolimy,mówili:MaBelzebubaimocą
władcyzłychduchówwyrzucazłeduchy.
3,20-22.Egzorcy ściwzy walizwy klewy ższeduchy,by pozby ćsięniższy chdem onów,dlategoprzeciwnicy Jezusaoskarżaj ąGo,żeczerpiem ocdodokony waniaegzorcy zm ów,polegaj ącnaczarnoksięskiej władzy sam egoszatana.
Odchodzenieodzm y słów(Mk3,21)łączonozwy klezopętaniem przezzłeduchy (Mk3,22).Ponieważsądzonoczasam i,żefałszy winauczy cieledziałaj ąpodwpły wem inspiracj idem onów,zaśurzędowąkarązazwodzenieBożegoluduby łaśm ierć(Pwt
13,5;18,20),rodzinaJezusam iałapowód,by dotrzećdoNiegozanim uczy niątoży dowskiewładzereligij ne.(UczeniwPrawieniem ogliwprawdzienakazaćwy konaniakary śm ierci,bowiem Palesty naznaj dowałasiępodrzy m skąokupacj ą;sam o
j ednakpubliczneoskarżenieupokorzy łoby całąrodzinę.)Nauczy ciele,urażeniobrotem sprawwMk2,1-36,przechodząterazdoataku.
23
Wtedyprzywołałichdosiebieimówiłimwprzypowieściach:Jakmożeszatan
wyrzucaćszatana?
24
Jeślijakieśkrólestwojestwewnętrznieskłócone,takiekrólestwonie
możesięostać.
25
Ijeślidomwewnętrzniejestskłócony,totakidomniebędziemógłsię
ostać.
26
Jeśliwięcszatanpowstałprzeciwsobieijestzesobąskłócony,toniemożesię
ostać,leczkoniecznim.
27
Niktniemożewejśćdodomumocarzaisprzętmuzagrabić,
jeślimocarzawpierwniezwiąże,idopierowtedydomjegoograbi.
22–27.
Argum entacj ęspisanąprzezMarkaMateuszpowtórzy łdosłownie,wy kazuj ąc,m ożenawetdokładniej niżMarek,ileśm ieszny chniedorzecznościkry j esięwrozum owaniufary zeuszy posądzaj ący chJezusaowy pędzaniezły ch
duchówm ocąBelzebuba.Jezusniedałostatecznieodpowiedzinapy tanie,czy j ąm ocąwy pędzazłeduchy.Naj wy raźniej niezależałoMunaprzekazaniutej inform acj i.Chciałnatom iast,by zwłaszczaprzy wódcy naroduwy branegodoszliwreszciedo
stwierdzenia,żeOn,Jezus,j estpotężniej szy odszatana,skorotenostatnij estMuposłuszny.Wszy stkim zaśpragnieoznaj m ić,iżpotęgaszatańskazostałazłam ana.
3,23-27.Chociażwtekstachm agiczny chopisuj esięczasam i„wiązanie”dem onówzapom ocązaklęć,Jezuspokonałm ocarzam oralny m zwy cięstwem ,któreodniósłnapusty ni(Mk1,13)orazrozkazuj ącduchom nieczy sty m ,by wy szły z
opętanego(Mk1,25-26;por.Iz49,24-25).
28
Zaprawdę,powiadamwam:Wszystkiegrzechyibluźnierstwa,którychbysięludzie
dopuścili,będąimodpuszczone.
29
KtobyjednakzbluźniłprzeciwDuchowiŚwiętemu,
nigdynieotrzymaodpuszczenia,leczwinienjestgrzechuwiecznego.
30
Mówilibowiem:
Maduchanieczystego.
3,30Przy pisy waniedem onowitego,coj estdziełem DuchaŚwiętego,równasięodrzuceniuświatłałaskiBożej iprzebaczenia,którezniej pochodzi.Takapostawasam aprzezsięwy kluczazkręguzbawienia,łaskaj ednakm ożej ązm ienići
wówczaspowrótdozbawieniaj estm ożliwy.Por.przy p.1,23.
28–30.
Mateuszpowtórzy łrównieżzaMarkiem logionJezusaogrzechachprzeciwkoDuchowiŚwiętem u.Uoby dwusy nopty kówlogiontennastępuj ebezpośredniopobluźnierstwachfary zeuszy przeciwkoJezusowi,uoby dwurównież
odgry warolępewnegoczy nnikaobj awiaj ącego.PoprzeztoostrzeżenieJezuschcedaćdozrozum ienia,żeJegonauczaniej estinspirowaneprzezsam egoDuchaŚwiętego.
3,28-30.„BluźnierstwoprzeciwDuchowiŚwiętem u”oznaczatutaj uporczy weprzeciwstawianiesięm esj ańskiej władzy Jezusa,posunięteażdooskarżeńoczary,wceluzakwestionowaniaznakówDuchapotwierdzaj ący chJegoBoską
tożsam ość.Różninauczy cieleprowadzilispory oto,czy pewnegrzechy niezostanąnigdy przebaczone.Jezusowichodzij ednakprzy puszczalnieotakązatwardziałośćserca,któranigdy niedopuścim y ślionawróceniu.
PrawdziwikrewniJezusa
31
TymczasemnadeszłaJegoMatkaibraciaistojącnadworze,posłalipoNiego,aby
Goprzywołać.
32
AtłumludzisiedziałwokółNiego,gdyMupowiedzieli:OtoTwoja
MatkaibracianadworzeszukająCiebie.
33
Odpowiedziałim:Któżjestmojąmatkąi
[którzy]sąmoimibraćmi?
34
IspoglądającnasiedzącychdokołaNiego,rzekł:Otomoja
matkaimoibracia.
3,31-34.PrawdziwarodzinaJezusa.Traktowaniewspółwy znawcówj akbraciisiostry by łozj awiskiem powszechny m .Rozpowszechnioneby łoteżokazy wanieczciosobom starszy m ,j akom atkom luboj com .Jednakpozwolenie,by więzi
łączącespołecznośćreligij nąprzeważy ły nadwięzam irodzinny m iby łowj udaizm iezupełnienieznane(zwy j ątkiem pogannawrócony chnaj udaizm ,którzy swoj enowerodziny uważalizaważniej szeoddoty chczasowy ch).(Podobniej akinni
ży dowscy nauczy ciele,Jezusstosuj ehiperbolęlubretory cznąprzesadę.Nieodrzucaswoj ej ziem skiej rodziny,leczm ówioswy chpriory tetach.Rodzinabowiem pragnieogłosićGozaniepoczy talnego,by wtensposóbocalićprzedniebezpieczeństwem ,
j akiegroziłoby Muzestrony przy wódcówreligij ny ch,gdy by dalej podążałtądrogą;zob.Mk3,21.)
35
BoktopełniwolęBożą,tenjestMibratem,siostrąimatką.
31–35.
Powtarzasię,itowdosłowny m brzm ieniu,m y ślprzewodniatej pery kopy.Bratem ,siostrąim atkąJezusaj estten,ktopełniwolęBożą.Przy wiązaniedoNiegoprzezwiaręm awartośćowielewiększąniżzwiązkizwy kłegozNim
pokrewieństwa.Stwierdzaj ąctospoglądałJezusj ednakna„siedzący chdokołaNiego”.Możechodziturównieżopouczenie,żeprawdziwibliscy Chry stusaznaj duj ąsięzawszewokółNiego,żesąprzy Nim .Turównieżnieulegawątpliwościfakt,żebracia
Jezusa–toJegokrewni.Nigdziebowiem niesąwzm iankowanewEwangeliiżadne–próczJezusa–dzieciMary i.Należałoby teżchy baprzy puszczać,żegdy by Jezusm iałrodzony chbraci,toim właśnie,anieJanowi,oddałby wopiekęMary j ę,kiedy
sam konałnakrzy żu.
Mk4
NAUCZANIEWPRZYPOWIEŚCIACH
Przypowieśćosiewcy
1
ZnowuzacząłnauczaćnadjezioremibardzowielkitłumludzizebrałsięprzyNim.
Dlategowszedłdołodziiusiadłwniej,najeziorze,acałytłumstałnabrzegujeziora.
2
Nauczałichwielewprzypowieściachimówiłimwswojejnauce:
1–2.
Wspom niawszy uprzednioołodzi,którąJezuskazałApostołom przy gotować,by m ógłzniej przem awiać,terazprzedstawiaMareksy tuacj ęukazuj ącąwy korzy staniestoj ącej przy brzegułodzi:Jezusznaj duj esięwłodziinauczaludzi
znaj duj ący chsięnadbrzegiem j eziora.Wej ściedołodziby łopody ktowanewzględam iczy stoprakty czny m i:żeby sięodseparowaćodnaciskaj ący chzewsządtłum ów–alezczasem nabrałotakżesy m bolicznej wy m owy.Jezusnauczaw
przy powieściach,cowiem y j użdokładniezanalogiczny chwy powiedziMateusza.
4,1-2.Warunkiakusty czne,którem iałm ówcaznaj duj ący sięwłodzi,by ły idealne-głosJezusam ógłby ćwięcsły szany przeztłum y.Niektórem iej scawPalesty nie,np.pieczarawpobliżuKafarnaum ,cechowały sięnaturalnądoskonałą
akusty ką,którapowodowała,żeosobaprzem awiaj ącawewnątrzby łasły szananawetprzez7000ludzi.
Rabiniczęstonauczaliwprzy powieściach.Akcj awieluprzy powieścirozgry wałasięnakrólewskim dworze,nauczy cielewy j aśniaj ący swoj ąnaukęludziom prosty m częstoposługiwalisięj ednakbardziej przy ziem ny m iobrazam i,j aktez
opowieściosiewcy,którąprzy taczatutaj Jezus.
3
Słuchajcie:Otosiewcawyszedłsiać.
3.
Cały rozdziałczwarty EwangeliiMarka–tonauczaniewprzy powieściach,zktóry chpierwsząj estprzy powieśćosiewcy lubm ówiącdokładniej ,przy powieśćoróżny chrodzaj achgleby,naktórąpadarzucaneprzezsiewcęziarno.
Niej edenszczegółtegoopowiadania–np.to,żeprzezpolawiodły ścieżki,żeby ły tam krzewy itp.–staj esiębardziej zrozum iały,gdy pam iętasięoty m ,żerolnikpalesty ńskinaj pierwdokony wałzasiewu,apotem dopiero,by przy kry ćrzuconeziarno,
orał–lubm ożedokładniej :bronował–swoj epole.
4
Agdysiał,jedno[ziarno]padłonadrogę;iprzyleciałyptaki,iwydziobałyje.
5
Inne
padłonagruntskalisty,gdzieniemiałowieleziemi,iwnetwzeszło,boniebyłogłęboko
wglebie.
6
Leczpowschodziesłońcaprzypaliłosięiuschło,boniemiałokorzenia.
7
Inne
padłomiędzyciernie,acierniewybujałyizagłuszyłyje,takżeniewydałoowocu.
4,3-7.Gdy ziarnozostałowy sianeprzedzaoraniem gleby (coczęstom iałom iej scewtam ty chczasach)spoty kałj ezwy klej edenzopisany chtutaj losów.
„Droga”toprzy puszczalnieścieżkawiodącaprzezpole.
8
Innewreszciepadłynaziemiężyznąiwydawały[plon],wschodzącirosnąc;a
przynosiłyplontrzydziestokrotny,sześćdziesięciokrotnyistokrotny.
4,8iwydawałyplon,wschodzącirosnąc.WWulgaciewariant:„wy dały owoc,który wzrósłisięrozwinął”.
4,8.Plontrzy krotny,sześciokrotny istukrotny oznaczałbardzopom y ślnezbiory naziem iachGalilei.Ży znaDolinaJordanudawałazwy kleoddziesięciokrotny chdostukrotny chzbiorów,stukrotny plonniem usiałby ćwięccudowny m żniwem
j aksądziliniektórzy kom entatorzy.JednaknawiększościobszarówPalesty ny przeciętnezbiory utrzy m y wały sięnapoziom iedziesięciokrotny m (coznaczy,żezj ednegozasianegoziarnazbieranodziesięć),takwięcwszy stkiezbiory,októry chJezustutaj
m ówisąbardzodobry m plonem .Wartoby łozuży ćziarnonazasiew,by osiągnąćtakieplony (por.Koh11,1-6).
9
Idodał:Ktomauszydosłuchania,niechajsłucha!
4–9.
Podobniej akMateusz,Marekrównieżniezdaj esięobwiniaćsiewcy oto,żej ednoziarnopadanadrogę,innem iędzy ciernie,aj eszczeinnenatwardąskałę.Tozj awiskonorm alnewwarunkachpalesty ńskich.Takwięctrzy czwarte
zasianegozbożaniewy daj eowocu.Aleakcentzasadniczy nieprowadzidopesy m izm u.
Jestraczej opty m isty czny iwy rażam y ślnastępuj ącą:m im otakwielkiej ilościzm arnowanegoziarna,to,którepadłonaglebędobrą,wy daj eplonstokrotny.Posługuj ącsięzaśj ęzy kiem pozbawiony m przenośninależy powiedzieć,żeDobra
NowinaokrólestwieBoży m ,m im oliczny chprzeszkód,dotrzedosercbardzowieluludzi.
4,9.Zwrot„ktom auszy dosłuchania”nawiązuj edoznanegom oty wuprzesłaniaprorokówStaregoTestam entu:żewieluludzim iałouszy,leczpozostawałogłuchy m inaBoży głos(np.Iz6,10;43,8;44,18;Ez12,2).
Celprzypowieści
10
Agdybyłsam,pytaliGoci,którzyprzyNimbyli,razemzDwunastoma,o
przypowieść.
11
Onimodrzekł:WamdanajesttajemnicakrólestwaBożego,dlatychzaś,
którzysąpozawami,wszystkodziejesięwprzypowieściach,
4,10-11.Ży dowscy nauczy cieleposługiwalisięzwy kleprzy powieściam i,by zilustrowaćiwy j aśnićswoj ąnaukę.Jeślij ednakktośopowiadałprzy powieści,niewy j aśniaj ąc,j akąnaukęm aj ąoneilustrować(j aktouczy niłtutaj Jezus),
wówczasj edy nieci,którzy słuchalinaj uważniej (Mk4,9)iposiadaliwiedzędostępnąj edy niewtaj em niczony m ,m ogliodgadnąćichprzesłanie.Wy znawcy sekty zQum ranwierzy li,żeBógpowierzy łprorokom taj em nice,którecizaszy frowaliwBiblii,
później zaśobj awiłwłaściwy sposóbinterpretowaniatekstówm istrzowi,który j edy nieim wy j awiłswoj ąwiedzę.Greccy nauczy ciele(np.Platon),atakżeży dowscy,niewy j awialiczasam ipewny chelem entówswoj ej nauki,by niedowiedzielisięo
nichludziezzewnątrz.Zrozum iećj em oglity lkoludziewy próbowaniwswoj ej wierności.
12
abypatrzyliuważnie,aniewidzieli,słuchaliuważnie,anierozumieli,żebysięnie
nawróciliiniebyłaimodpuszczona[wina].
4,12aby.Tenspój nik(pom ij any wMt)wy raża„celowośćbiblij ną”:„aby wy pełniłosięPism o,którem ówi...”.
10–12.
Trój wierszMk4,10–13chy banieznaj dowałsiępierwotniewty m m iej scu:naj wy raźniej bowiem zakłócatokopowiadania,wktóry m posam ej przy powieścipowinnanastępowaćbezpośrednioj ej wy kładnia.Tenkrótkidialognależy
donaj trudniej szy chtekstówsy nopty czny ch.Możnaprzy ty m łatwozauważy ćrozbieżnościpom iędzy MarkowąiMateuszowąwersj ątegodialogu:ty m i,copy taliosensprzy powieści,by lipoprostuuczniowie.Nieczekalinaspecj alnąsposobność,nie
troszczy lisięozachowaniepewnej dy skrecj i.Py taj ąwsposóbnasuwaj ący przeświadczenie,żesam iwszy stkorozum iej ą,żenawetdziwiąsię,iżJezuswogóleposługuj esięprzy powieściowąform ąnauczania.Odnosisięrównieżwrażenie,żeuczniowie
niepoj ęlitego,iżnauczanieJegoby łoskierowanetakżedonich.Mateuszzdaj esiętuwprowadzaćwłasnąinterpretacj ętekstuMarka,który m ówiwy raźnieoDwunastu,izaznacza,żezpy taniem zwróconosiędoJezusa,gdy by łsam ,ikażesiędom y ślać,
iżowy chDwunastuczuj ąc,żeidonichj estskierowanaprzy powieść,podobniej akresztasłuchaczy,nierozum iej ej sensu.
4,12.Kontekstfragm entuIz6,9-10,który Jezustutaj cy tuj e,doty czy zatwardziałościsercaluduBożegonagłosBoga.Bógzaśspotęgowałtęzatwardziałośćserca(niektórzy określaj ątom ianem „kary zatwardziałości”),posy łaj ącim m im o
wszy stkoswoj eorędzie.
13
Imówiłim:Nierozumiecietejprzypowieści?Jakżewięczrozumiecieinne
przypowieści?
4,13Tem atApostołów,którzy niepoj m uj ąsłówlubczy nówJezusa,j estszczególniepodkreślony wMk(6,52;7,18;8,17-18.21.33;9,10.32;10,38),natom iastMtiŁk,pozakilkom am iej scam iparalelny m i(Mt15,16;16,9.23;20,22;Łk9,45)iŁk
18,34;24,25.45,naj częściej gopom ij alialbonawetpoprawiali(por.Mt14,33orazMk6,51-52izob.Mt13,51).Por.J14,26+.
13.
Dialogkończy siępy taniem pełny m zdziwienia:Nierozumiecietejprzypowieści?Jakżewięczrozumiecieinneprzypowieści?SensodpowiedziJezusazostałj użpodany przy Mateuszowej wersj itegotekstu:Jezusoznaj m ia,żeApostołowie
znaj duj ąsięwsy tuacj iwy j ątkowouprzy wilej owanej ,gdy żdanaim j estm ożnośćpoznaniataj em nicy królestwaBożego;wszy scy pozostalibędąsły szećokrólestwieBoży m j edy niewprzy powieściach.Taj em nicakrólestwaBożegozdaj esiętuby ć
taj em nicąm esj ańską.Trwaj ącwswy m zaślepieniuŻy dzinieby liwstaniezrozum iećznaków,który m iJezususprawiedliwiaswoj eposłannictwo,niepotrafiliodczy taćwłaściwieobrazów,który m iposługiwałsięwswy m głoszeniuDobrej Nowiny.
Marekbardzowy raźniedaj edozrozum ienia,żepoj ęcieprzy powieścinieograniczasiędonauczaniasłownego.Mówibowiem ,żedlaty ch,cosąpozagronem Dwunastu,wszystkodziejesięwprzypowieściach.Jesttodośćwy raźnaaluzj adoczy nów
Jezusa,spełniaj ący chrolęrównieżswoisty chprzy powieści.Takszerokiegozasięgunieposiadaprzy powieśćwrelacj iMateusza.Sam aodpowiedźJezusawedługMarkaj estrównieżznaczniekrótsza:niem awniej logionuoty m ,żektom adużo,tem u
danebędziej eszczewięcej ,cy tat–kom pozy cj akilkutekstówstarotestam entowy ch–j estznaczniekrótszy,niem akońcowej pochwały Piotraanizestawieńuczniówzprorokam i.Wszy stkotoby łobardzopotrzebneMateuszowi,który naswój sposób
chciałpokazaćwielkośćuprzy wilej owaniaApostołów.
Wyjaśnienieprzypowieściosiewcy
14
Siewcasiejesłowo.
4,13-14.Podstawęstanowinastępuj ąceprzesłanie:nauczanieJezusam usizostaćprzy j ętewsposóbtrwały ibezprzeszkódzestrony świata,by m ogłowy daćzam ierzony owoc.
15
Aotosąci,którzysąnadrodze:unichsiejesięsłowo,askorojeusłyszą,zaraz
przychodziszataniporywasłowownichzasiane.
4,15.Wj udaizm ieuważanoszatanazaostatecznegooskarży cielaikusiciela.Wspom inaj ąconim ,Jezusniezwłoczniepowiadam iaswoichuczniówopoważny chkonsekwencj achzapom inaniaoJegosłowie.Innirabinirównieżnauczali,że
zapom inanieonaucePism aby łopoważny m przewinieniem ,leczsprzeciwiliby sięnauczy cielowi,który twierdziłby,żety lkoj egoprzesianiem atakszczególny autory tet.
16
Podobniezasiewemnagruncieskalistymsąci,którzygdyusłysząsłowo,
natychmiastprzyjmująjezradością,
17
leczniemająwsobiekorzeniaisąniestali.Potem
gdynastanieucisklubprześladowaniezpowodusłowa,zarazsięzałamują.
4,16-17.Wj udaizm ieotaczanoszacunkiem dawny chbohaterów,którzy nieposzlinakom prom iswsprawieBożegosłowa,nawetgdy staliwobliczuśm ierci.Takwięcopisapostazj iwczasieprześladowańzpowodunaukiokrólestwie,który
daj eJezus,m ógłporuszy ćuczniówiskłonićichdorefleksj i.
18
Sąinni,którzysązasianimiędzyciernie:toci,którzywprawdziesłuchająsłowa,
19
lecztroskitegoświata,ułudabogactwaiinneżądzewciskająsięizagłuszająsłowo,tak
żepozostajebezowocne.
20
Wreszciezasianinaziemiężyznąsąci,którzysłuchająsłowa,
przyjmująjeiwydająowoc:trzydziestokrotny,sześćdziesięciokrotnyistokrotny.
14–20.
WMarkowej relacj iozastosowaniuprzy powieściniej estpowiedziane,żesiewcarozsiewasłowaoKrólestwie–cowy raźniezaznaczaMateusz.Szatanpory waj ący słowoj estnazwany przezMateuszaZłym.SłowoBożewy daj e
owoceniej ednakowe.Jesttouwarunkowaneniety lkoróżnorodnościądarówBoży ch,lecztakżenierówny m wkładem osobistegowy siłkuposzczególny chludziwdziełowspółpracy zBogiem .Doprawowej współpracy zBogiem sprowadzasięzresztą
treśćparenety cznacałej przy powieści.Wiernim usząpam iętać,żewłaśnieiodnichbardzozależy wielkośćplonu,j akibędziewy dawaćsłowoBoże.Przy opisieobfitościzbiorówMateusztrzy m asięliniizstępuj ącej :owocsetny,sześćdziesiąty,
trzy dziesty,aMarekwstępuj ącej :j ednoziarnowy dałoplontrzy dziestokrotny,drugiesześćdziesięciokrotny,ainnestokrotny.Przy pom nij m y,iżkierunekzstępuj ący m iałaMateuszowawersj agenealogiiJezusa,wodróżnieniuodgenealogiiwstępuj ącej w
redakcj iŁukasza.Niewspom inateżMarek–podobniezresztąj akiMateusz–kim j estsam siewca,bonienaosobiesiewcy spoczy waakcentzasadniczy całej przy powieści.Wiadom o,żesiewcąj estJezusChry stusikażdy,ktowJegoim ięgłosiDobrą
Nowinę(por.1Kor9,11).
4,18-20.Ziarna,któreprzy niosły owoc,prawdopodobnieoznaczaj ąty ch,którzy przy czy niaj ąsiędorozpowszechnianiasłowaipom nażanialiczby uczniów(podobniem ieliteżczy nićdobrzewy szkoleniuczniowierabinów,gdy sam istawali
sięniezależny m inauczy cielam i;j edny m zcelówby łwzrostposłuszeństwawobecPrawa).
Przypowieśćolampie
21
Mówiłimdalej:Czypotownosisięświatło,byjeumieścićpodkorcemlubpod
łóżkiem?Czyniepoto,żebyjeumieścićnaświeczniku?
4,21-25Marek,azanim Łukasz,zebrałwty chwierszachcztery m ałeprzy powieścizrodzaj um aszal,którepoddaj ąsięróżny m interpretacj om zależnieodkontekstu,wj akisąwłączone.Wty m celunależy sięprzy j rzećaplikacj om
poczy niony m zichdubletówwŁkorazichparalelom wMt.Tutaj onewszy stkiem ogąby ćodniesionedonauczaniaJezusa,której estświatłem ,j akiepowinnorozbły snąć,zacowj akim śstopniusąodpowiedzialnici,którzy j eotrzy m uj ą.
21.
Ty lkouMarkaiuŁukaszaznaj duj esiękróciutkaprzy powieśćolam pie.My ślprzewodniatej przy powieściwzastosowaniudokrólestwaBożegozdaj esięby ćnastępuj ąca:DobraNowinaokrólestwieBoży m j estgłoszonapoto,by została
rozniesionapocały m świecie.Jestbowiem niczy m lam pa,którązapalasięniepoto,aby j ązkoleiukry ćpodkorcem lubschowaćpodłóżkiem ,leczby j ąpostawićnaświeczniku.
22
Niemabowiemnicukrytego,cobyniemiałowyjśćnajaw.
23
Ktomauszydo
słuchania,niechajsłucha!
22–23.
Ty lkowtedy będziepoży tecznaj akolam pa.WnauceokrólestwieBoży m wszy stkom usiby ćobj awioneludziom ,rzeczy naj bardziej skry tem usząsięstaćdostępnedlawszy stkich.Jesttoniedwuznacznaaluzj adospoczy waj ącegona
uczniachJezusaobowiązkurozgłaszaniaDobrej Nowiny.Ichwiaram usiprom ieniować,m usioświetlaćum y sły isercapozostaj ącewm rokachniewiary izatwardziałości.Przedm iotem tegoapostołowaniabędąniety lkopouczeniaJezusa,leczsam aJego
osobaicudowneczy ny.Aj eślitakiobowiązekspoczy wanasłuchaczachnaukiJezusa,niechżetedy dokładaj ąwszelkichstarań,by niczegozJegosłównieuronić,by j eprzy j m owaćszerokootwarty m sercem iwprowadzaćwży cie.Niechj użteraz
m y śląoswoim przy szły m audy torium .
4,21-23.Jezusj estprawdziwy m m istrzem wstosowaniubarwny chobrazów,wktóry chży dowscy nauczy cielestaralisięnawzaj em prześcignąć.Ukry teświatłoświecinapróżno;Bógpragnie,by światłoJegosłowaby łoprzy j m owaneprzez
ludzi.Światłodawały m ałeglinianelam py,któretrzebaby łoum ieszczaćnaświeczniku,by m ogły lepiej oświetlićcały pokój .Przy kry cielam py korcem zpewnościąspowodowałoby zduszeniej ej płom ienia.
Przypowieśćomierze
24
Imówiłim:Baczcienato,czegosłuchacie.Takąsamąmiarą,jakąwymierzycie,
odmierząwamijeszczewamdołożą.
24.
Będąbowiem wprzy szłości,j akonauczy ciele,potraktowanitak,j akterazonisam itraktuj ąJezusa,ichNauczy ciela:j akąm iarąsam im ierząswegoMistrza,takąteżim odm ierząkiedy ś.Niej estwy kluczone,żechodziturównieżosprawę
przy szłej zapłaty zadobrelubzłeży cie:nawielkośćirodzaj przy szłej zapłaty zarabiasiętunaziem i.Jeśliży ciedoczesneczłowiekaj estprawe,bogatewcnoty idobreuczy nki,m ożnasięponim spodziewaćj eszczewiększy chbogactwwpostaci
nieprzem ij aj ącej nagrody.
25
Boktoma,temubędziedodane;aktoniema,pozbawiągonawettego,coma.
25.
Taknależy rozum iećparadoksalniebrzm iącesłowa:Ktom a,będziem udane,aktoniem a–ito,com a,będziem uodj ęte.Sensdrugiej częścitej przestrogij estnastępuj ący :ktonietroszczy łsięwcaleopom nożenie,owzbogacaniedaru
wiary,tem uj ej resztkibędąwy darteprzezszatana,czy haj ącegociąglenaludzkązagładę.TakwięcsłowoBożerazzasły szanenakładanaczłowiekabardzokonkretneipoważneobowiązki.
4,24-25.Zgodnieztrady cy j nąm ądrością,każdy człowiekj estodpowiedzialny zato,couczy nizdaram i,któreotrzy m ał.Jezusstosuj etęzasadędowłasnegonauczania.Skorotłum y nieokazy wały posłuszeństwaświatłu,której użzostałoim
danenieotrzy m aj ągowięcej .Obraz„m iary ”nawiązuj edoważeniaproduktówży wnościowy chiinny chtowarównatargowisku.Teksty ży dowskieczasam iuży waj ątegoj ęzy kawodniesieniudosprawiedliwegosąduBogawdniuostateczny m .
4,21-25.Przypowieśćolampieimierze.Natletrady cj irabinisty cznej słowaMk4,22-wty m kontekście(wprzeciwieństwiedoMt5,15)-oznaczały by wy doby wanieskarbów(głębokichprawd)ukry ty chwPiśm ieŚwięty m .Jezustwierdzi
więc,żeobj awialudziom Bożeprzesłanie;wzy waswoichuczniów,by rozum ieliJegonaukęibudowalinaniej .
Przypowieśćozasiewie
26
Mówiłdalej:ZkrólestwemBożymdziejesiętak,jakgdybyktośnasieniewrzuciłw
ziemię.
27
Czyśpi,czyczuwa,wednieiwnocy,nasieniekiełkujeirośnie,samniewiejak.
28
Ziemiasamazsiebiewydajeplon,najpierwźdźbło,potemkłos,apotempełneziarnow
kłosie.
29
Gdyzaśplondojrzeje,zarazzapuszczasierp,boporajużnażniwo.
4,29KrólestwoBożesam owsobiezawierapierwiastekrozwoj u,taj em nąsiłę,któradoprowadzij edocałkowitej pełni.
26–29.
Ty lkouMarkaznaj duj em y przy powieśćonasieniu,któresam owzrasta,niezależnieodtego,czy rolnikczuwanadnim ,czy śpispokoj nie.Otóżtaksięrzeczm aizkrólestwem Boży m :przy j dzieniezależnieodtego,czy ludziebędą
przy gotowaninaj egoprzy j ście,czy nie,czy będądokładalistarań,aby przy szło,czy teżbędąsięoddawaliwłasny m sprawom .Przy j dzieibędziesięrozrastałoj aknasienie,którerzuconewglebęnaj przódkiełkuj e,potem wy daj ełody gęikłos
wy pełniony ziarnem .Jakdladoj rzewaj ący chkłosówzbożaprzy chodziczasżniwa,teżnadej dziekiedy śdzieńPańskiikażdy otrzy m azapłatęzaowoc,j akiprzy nosiłnależącdokrólestwaBożego.NaszewspółdziałaniezBogiem powinnowięcopieraćsię
naniezachwianej ufnościwewszechm ocim iłosierdzieBoga.Równocześniej esttozapowiedź–niepozbawionaparenety cznej przestrogi–przy szłegosądu,któregosy m bolem ,ciąglepowtarzaj ący m sięwBiblii,j estobrazżniwa.
4,26-29.Każdy rolnikprzy znałby,żeziarnowzrastazasprawąBoskiej Opatrzności,niezaśj egowłasny chzabiegów.(Ztegopowodupogańscy iży dowscy rolnicy zwracalisiędobogówopom y ślneżniwa;rolnicy pogańscy częstoskładaliw
ty m celuofiary ).
Przypowieśćoziarnkugorczycy
30
Mówiłjeszcze:ZczymporównamykrólestwoBożelubwjakiejprzypowieścije
przedstawimy?
31
Jestonojakziarnkogorczycy;gdysięjewsiewawziemię,jest
najmniejszezewszystkichnasionnaziemi.
30–31.
Kolej naprzy powieśćoziarniegorczy czny m ,trzeciaj użzaczerpniętazży ciarolnika,m aj ącesweparalele–choćwzupełnieodm ienny m kontekście–uMateuszaiŁukasza,wrelacj iMarkarozpoczy nasięoddwupy tań,który ch
m ogliby śm y sięspodziewaćraczej nasam y m początkurozdziałuczwartego,będącegokolekcj ąsam y chprzy powieści:„Zczy m porównam y królestwoBożelubwj akiej przy powieścij eprzedstawim y ?”Odpowiadaj ącnatepy taniawrezultacie
przy równuj eMarekkrólestwoBoże–nieznaj ącMateuszowegookreśleniakrólestwoniebieskie–doziarnagorczy cznego.
32
Leczwsiane,wyrastaistajesięwiększeodinnychjarzyn;wypuszczawielkiegałęzie,
takżeptakipodniebnegnieżdżąsięwjegocieniu.
32.
Mim odrobny chodchy leńwniektóry chszczegółachopowiadaniaMarekniem ówi,żetoj akiśczłowiekzasiałziarnogorczy cznenawłasnej roli,notuj enatom iast,żeptactwopodniebnegnieździsięwcieniugałęzikrzewu,który wy rósłz
tegoziarna–m y ślprzewodniaprzy powieściwewszy stkichtrzechredakcj achj esttakasam a,uwszy stkichtrzechSy nopty kówrówniepodnoszącanaduchu:królestwoBoże,aczkolwiekbardzoniewielkienapoczątku(por.Łk13,19:wiaram alutkaj ak
ziarnogorczy cy ),rozrośniesiędoogrom ny chrozm iarów.Przy powieśćj estwięcznów,gdy chodzioj ej funkcj ęparenety czną,wezwaniem dopokładaniaufnościwBogu.Jegom ocj estwstanieuczy nićwszy stko.
4,30-32.Uczeninadalspieraj ąsięoto,czy roślinęzprzy powieścinależy tłum aczy ćj ako„gorczy ca”.Niezależnieodwy nikudebaty wiadom oj ednak,żej ej ziarnoniej estnaj m niej szezeznany chsłuchaczom Jezusa(ziarnostorczy kaj estod
niegom niej sze).Chodzij edy nieoto,żej estonoprzy słowiowom ałe,am im otowy rastazniegoduży krzew.Gorczy cerosnącewokółJezioraGalilej skiegoosiągały nawet3-5m wy sokości,zwy klej ednakm ierzy ły około1,5m .Ponieważroślina
odrastałacoroku,ptakiniem ogły wićwniej gniazdwokresiegniazdowaniawczesnąwiosną.Jednakm ałeptakim ogły siadaćnanichitowy starczy ło,by dopełnićuży tegotutaj obrazu(aluzj adowiększegodrzewawDn4,12).Wtej -hiperboliJezus
posługuj esięnaj lepszy m przy kładem wzrostuodm ałegoziarnadodużej rośliny,j akiby łwówczasznany,niezm ieniatoj ednakgłównej m y śli-królestwom ogłosięrozpocząćniepozornie,leczswoj ąpełnięosiągniewchwale.
4,26-32.Przypowieśćozasiewieiziarnkugorczycy.Powszechniesądzono,żepewnegodniaBógustanowiswoj ekrólestwo(lubpanowanie)nacałej ziem i,bezżadny chograniczeń.Jezuswrazzniewielkim gronem swoichnaśladowców
m ogliwy dawaćsięzby tm ałoznaniiniepozorni,by m oglizawrzećwsobiechwałęprzy szłegokrólestwa,lecztowłaśnieonibędąnieustannierozprzestrzeniaćziarnosłowaażdoczasuostatecznegonadej ściakrólestwa.NaukaJezusarzucawy zwanie
powszechnieprzy j ęty m poglądom natem atsposobu,wj akidoj dziedoustanowieniakrólestwa.
Zakończenienauczaniawprzypowieściach
33
Wwielutakichprzypowieściachgłosiłimnaukę,oilemogli[ją]rozumieć.
4,33Zob.2,2+.
34
Abezprzypowieścinieprzemawiałdonich.Osobnozaśobjaśniałwszystkoswoim
uczniom.
33–34.
Skrom ny wEwangeliiMarkazbiórprzy powieścikończy sięuwagąsy ntety czną,zktórej wy nika,żeEwangelistaniezam ierzałspisaćwszy stkichprzy powieści.Zaznaczateżautordrugiej Ewangelii,żeJezusnauczałty lkozapom ocą
przy powieściiżewieluty chprzy powieścinierozum ielitakżeuczniowie.Wtedy obj aśniałim Jezuswszy stkonaosobności.
4,33-34.Nauczanienaosobności.Staroży tninauczy ciele,niety lkoży dowscy,m ielispecj alnenaukiezotery czne,którepowierzalij edy niegronunaj bliższy chuczniów,nieby ły bowiem przeznaczonedopublicznej wiadom ości.Ludzienieby li
j eszczewstaniezrozum iećukry tąnaturękrólestwaJezusa,niezostałaj eszczebowiem obj awionataj em nicanatury Jegom esj aństwa(zob.wprowadzeniedoEwangeliiMarkawty m kom entarzu).
BLIŻSZEPRZYGOTOWANIEUCZNIÓW
Burzanajeziorze
35
Owegodnia,gdyzapadłwieczór,rzekłdonich:Przeprawmysięnadrugąstronę.
36
Zostawiliwięctłum,aJegozabrali,takjakbyłwłodzi.TakżeinnełodziepłynęłyzNim.
37
Anaglezerwałsięgwałtownywicher.Falebiływłódź,takżełódźjużsięnapełniała
wodą.
35–37.
Wprzedstawieniugrozy nawałnicy m orskiej Marekj estniem niej dokładny niżMateusz.Dowiaduj em y sięodMarka,żeburzam iałam iej scewieczorem –szczegółniebezznaczenia,gdy by chodziłoozorganizowaniej akiej śpom ocy
–żenieby łatozwy kłaburzanam orzu,leczj akiśzupełnieniespodziewany atakbardzosilnegowichru,żefalem iotały łodzią,którąwodawy pełniałaj użposam eprawiebrzegi.
38
Onzaśspałwtylełodzinawezgłowiu.ZbudziliGoipowiedzielidoNiego:
Nauczycielu,nicCiętonieobchodzi,żeginiemy?
38.
Marekj eszczebardziej niżMateuszpragniezwrócićuwagęnaniebezpieczeństwozagrażaj ąceży ciuJezusa:niety lkozaznaczy,żeJezusspał,leczrównież,żeznaj dowałsięwty lełodzi,wm iej scu,j aksięzdaj e,naj m niej bezpieczny m .
Marekteż–cozauważonoj użdawno–zdaj esiępozostawaćwściślej szy m kontakciezrzeczy wistościąij estobdarzony większy m izdolnościam iobserwowaniaotaczaj ącegogoświata.WołanieApostołóworatunekniej estj użty lkoprośbą,leczraczej
dośćodważną,żeby niepowiedzieć,zuchwałąwy m ówką:Nauczycielu,nicCiętonieobchodzi,żeginiemy?Ty lkowielkim przerażeniem –Marekm ówizresztąwy raźnie:zlęklisiębardzo–m ożnasobiewy tłum aczy ćtakiesłowaApostołów.
39
On,powstawszy,zgromiłwicherirzekłdojeziora:Milcz,uciszsię!Wichersię
uspokoiłinastałagłębokacisza.
40
Wtedyrzekłdonich:Czemutakbojaźliwijesteście?
Jakżebrakwamwiary!
4,40Jakżebrakwamwiary!Wariant:„Niem aciej eszczewiary ?”
39–40.
ZresztądlaEwangeliiMarkaj estnawetdośćcharaktery sty cznaowachęćspecj alnegouwy datnieniasłabościtowarzy szy Jezusaiukazy waniabrakuichwiary wJegocudotwórcząm oc.Podobniej akMateusz,Marekrównieżnotuj e
naganę,udzielonąprzezJezusaApostołom zpowoduichm ałoduszności.
41
Onizlęklisiębardzoimówilimiędzysobą:KimOnjestwłaściwie,żenawetwicher
ijeziorosąMuposłuszne?
41.
Uwszy stkichtrzechsy nopty kówpery kopaoburzy naj eziorzekończy się–bardzocennązewzględunaceledy dakty czneChry stusa–refleksj ąApostołów:KimOnjestwłaściwie,żenawetwicherijeziorosąMuposłuszne?Takwięcboj aźń
Apostołówokazałasięwty m przy padkubardzotwórcza:nieby łazwy kły m otępieniem ,nieobezwładniłaludzi,leczzm usiłaichnawetdozastanowienia.Wzm iankaoboj aźniwzakończeniuopowiadaniazdaj esięwskazy waćnato,żepowodem tego
uczuciaby łoniety lkogrożąceApostołom niebezpieczeństwo,lecztakżesam aOsoba,azwłaszczaniezwy kłam ocChry stusa.Wszy stkoprzecieżm ożeuczy nić–awięcm ożerównieżzesłaćnaj surowsząkaręnaczłowieka–Ten,którem uwicherijeziorosą
posłuszne.
4,35-41.Pannatury.Zbudzenieśpiącegoproroka,by znaleźćwsparciewJegom odlitwie,m ogłoprzy pom niećuczniom ,lubpierwszy m słuchaczom Jezusa,fragm entJon1,5-6,leczJezuswy stępuj etutaj wzupełnieinnej roliniżJonasz,
Niektórestaroży tneopowieścipogańskieopowiadały opotężny chbohaterachzdolny chpodporządkowaćsobiesiły natury -leczbohateram ity m iby liprawiezawszebogowie,rzadziej herosizodległej przeszłości.WieluŻy dówwierzy ło,żenadsilam i
natury (takim ij akwiatrim orze)kontrolęsprawowalianiołowie.Jednakaniołowiem usielim iećkogoś,ktonim izarządza.Wtrady cj iży dowskiej j edy ny m ,który panowałnadwiatrem im orzem ,by łBóg(Ps107,29;por.Jon1,15).Zaskoczenieuczniów
władząJezusaj estwięccałkiem naturalne.
BurzenaJeziorzeGalilej skim rozpoczy nały sięzupełnienieoczekiwanie.Ry bacy nieoddalalisięzwy kleodKafarnaum inieby liprzy gotowanidożeglowaniadalekoodbrzegu.Jedy ny m m iej scem ,gdziem ożnaby łozasnąćwm ałej łodzi
ry backiej ,przezktórąprzelewały sięfale,by łapodwy ższonarufa.Jakopoduszkępodgłowęm ożnaby łowy korzy staćdrewniane(lubobiteskórą)siedziskosternikalubtrzy m anąpodnim zwy klepoduszkę.Sen,wktóry Jezuszapadłwczasieburzy,m oże
wskazy waćnaJegocałkowitąufność(Ps4,8;por.2Krl6,16-17.32;Prz19,23).Wpewny chgreckichopowieściachsprawdzianem autenty cznej wiary filozofawj egonaukędoty czącąduchowegopokoj uby łoj egozachowaniepodczasburzy.
Mk5
Uzdrowienieopętanego
1
PrzybylinadrugąstronęjezioradokrajuGerazeńczyków.
5,1Gerazeńczyków.Warianty :„Gadareńczy ków”(por.przy p.Mt8,28)lub„Gergezeńczy ków”.
5,1.Uży tewEwangeliiMateuszasłowo„Gadara”(Mt8,28),nazwam iastaoddalonegoo9km odJezioraGalilej skiego,j estbardziej właściweodMarkowej „Gerazy ”-ważnegom iastależącegonapołudniowy m wschodziej eziora,w
odległościokoło55km odj eziora,doktóregodotarciewy m agałoby odby ciadłuższej podróży.Jednakoby dwam iastależały wty m sam y m rej onie-naziem iachDekapolu,obszaruzasadniczonieży dowskiego.Marekpisałdlaczy telników,którzy
m ieszkalizdalaodty chziem im niej sząwagęprzy wiązy walidoszczegółówdoty czący chgeografiiSy riiiPalesty ny niżczy telnicy EwangeliiMateusza.
2
Gdywysiadłzłodzi,zarazwyszedłMunaprzeciwzgrobowcówczłowiekopętany
przezduchanieczystego.
Cudownegouzdrowieniaopętany chzGerazy żadenzsy nopty kównieopisałtakdokładniej akMarek.Zdaj esięnieulegaćwątpliwości,żeopisMarkaposłuży łtuMateuszowiiŁukaszowizaźródło.Małeuściślenienależy j ednakwprowadzić
zaraznawstępie,gdy chodziosam ty tułpery kopy :wodniesieniudoopisuMarkaiŁukaszapowinnosięm ówićouzdrowieniuopętanego.Wrelacj achbowiem ty chdwuEwangelistówj estm owaoj edny m opętany m .Liczbęm nogąwprowadzaMarek–
azanim Łukasz–dopieropóźniej ,kiedy toduchwy raźniepowie,żej estichwielu.
SkądwzięłasięuMateuszawzm iankaodwuopętany ch?Dlaczegoautorpierwszej Ewangelii,skłonny zawszedointerpretacj iiwy dłużeń,wty m wy padkustreściłzapom ocąsiedm iuwierszy to,coznany zezwięzłościMarekopisałażw
dwudziestuwierszach?
Naj bardziej prawdopodobnaodpowiedźnapy taniedrugiezdaj esięby ćnastępuj ąca:Mateusz,aczkolwiekzależny odMarka,korzy stawty m wy padkuzj akiegośskróconegoopracowania,któregoautornieznałdialoguJezusazdem onem ;nie
wiedziałtedy,żedem onówby łowieluwj edny m człowieku.Przy ty m założeniułatwoj użodpowiedziećnapy taniepierwsze:liczbam nogawpierwszej częścij estwy razem harm onizacj icałegowątkuopowiadania.
1–2.
Wrelacj iMarkarozm iary opowiadaniaisposóbrozm ieszczeniawnim poszczególny chakcentówodpowiadaj ąteziegłównej całej drugiej Ewangelii,azwłaszczaj ej kontekstowinaj bliższem u.Marekprzeprowadzadowodzenie,żeJezus
j estpełny m m ocy Sy nem Boży m ,aopisany tucudstanowipunktkulm inacy j ny wprzedstawianiucudotwórczej działalnościJezusa:policzny chuzdrowieniach,wspom niany chlakoniczniew3,9–12,pouciszeniuburzy nam orzuJezusm anifestuj eteraz
swoj ąabsolutnąwładzęnadzły m iducham i,nawetgdy wy stępuj ąwznacznej ilości,cały m ilegionam i.Wtrady cj irękopiśm ienniczej tegoopowiadaniaistniej ąconaj m niej trzy nazwy,określaj ącem iej scowość,wktórej dokonały siętebardzo
specy ficzneegzorcy zm y :Geraza,utożsam ianazdzisiej sząDżerasz,położoną60km napołudnieodj ezioraGenezaret,zewzględunatęzby tdużąodległośćraczej niewchodziwgrę;dlaty chsam y chpowodównależy równieżwy elim inowaćGadaręw
Dekapolu,niem aj ącąbezpośredniegozwiązkuzj eziorem Genezaret.Stosunkowonaj większy m prawdopodobieństwem cieszy sięhipotezalokalizuj ącacałewy darzeniewewspom nianej przezOry genesa,leżącej nadurwisty m brzegiem j eziora
Genezaret,m iej scowościGergesa.
5,2.Ży dziuważaligroby zam iej scenieczy steipowszechnesiedliskoduchównieczy sty ch.Wwielukulturachstaroży tny chskładanoofiary zm arły m ,którem ogły teżprzy ciągaćoweduchy.Akcj arozgry wasięwnocy (Mk4,35),gdy -j ak
wierzono-duchy nieczy steposiadały naj większąwładzę.Marekbuduj ewtensposóbatm osferęnapięcia,powoduj ąc,żestaroży tniczy telnicy wy czuwalinadchodzący konflikt.
3
Mieszkałonstalewgrobowcachiniktjużnawetłańcuchemniemógłgozwiązać.
4
Częstobowiemnakładanomupętaiłańcuchy;alełańcuchykruszył,apętarozrywał,i
niktniezdołałgoposkromić.
5
Wciążdnieminocąwgrobowcachipogórachkrzyczałi
tłukłsiękamieniami.
3–5.
Sprawieukazaniarozm iarówm ocy Jezusasłuży równieżbardzodrobiazgowy irealisty czny opiscierpieńopętanego.Mareknieom ieszkateżzaznaczy ć,żewszy scy by lij użabsolutniebezradniwobectegonieszczęścia:rozry wał
łańcuchy,kruszy łpętainiktnieby łwstaniegoobezwładnić.Cm entarze,skupiskagrobowców,uważanoniety lkozam iej scanieczy ste,lecztakżezatereny szczególnieczęstonawiedzaneprzezdem ony.
5,3-5.Pewnepogańskiery tuały zawierały wy kony wanienacięćnacielekam ieniam i(1Krl18,28);kaleczeniewłasnegociałainienaturalnasiłapoj awiaj ąsięteżwpołączeniuzopętaniem przezduchy nieczy stewwieludodzisiaj
istniej ący chkulturach.
6
SkorozdalekaujrzałJezusa,przybiegł,oddałMupokłon
7
izawołałwniebogłosy:
Czegochceszodemnie,Jezusie,SynuBogaNajwyższego?ZaklinamCięnaBoga,nie
dręczmnie!
8
Powiedziałmubowiem:Wyjdź,duchunieczysty,ztegoczłowieka.
5,6-8.Wstaroży tnej m agiiwy ższeduchy by ły wzy wanewceluwy pędzaniadem onówniższej rangi,dlategoduchy nieczy steodwołuj ąsiędoJedy nego,który przewy ższaJezusa,by przeszkodzićMuwwy pędzeniuichztegoczłowieka:
„Zaklinam cięnaBoga”.Miałoby torzucićprzekleństwonaJezusa,gdy by nieposłuchał,(Zwroty wrodzaj u„Zaklinam cię”i„Wiem ,ktoj esteś”-Mk1,23-poj awiaj ąsięwstaroży tny chtekstachm agiczny chopowiadaj ący choegzorcy zm ach,j ako
zaklęciam aj ąceobezwładnićduchowegoprzeciwnika.)Jednakwprzy padkuJezusapróby owej m agicznej sam oobrony okazuj ąsięnieskuteczne.Niety lkoŻy dzi,lecztakżepoganienazy waliczasam iBogaIzraela„Naj wy ższy m ”.
9
Izapytałgo:Jakcinaimię?OdpowiedziałMu:NaimięmiLegion,bonasjestwielu.
5,9.Ustalenieim ionduchówlubsłów,zapom ocąktóry chm ożnaby łopodporządkowaćsobiedem ony,j estty powy m elem entem staroży tny chtekstówopowiadaj ący choegzorcy zm ach(zob.staroży tneteksty m agiczneiTestam ent
Salom ona);j ednaktenprzy padek,wktóry m m am y doczy nieniazdużąliczbąduchów,j estj edy ny m odnotowany m przy kładem ,wktóry m Jezuspy tadem ony oim ię,nieposługuj esięnim j ednakwsposóbty powy dlaegzorcy stów.
Legionrzy m skim ógłliczy ćod4000do6000żołnierzy.Człowiektenby łwięcopętany przezwieledem onów-przy puszczalnieichliczbaprzewy ższałaliczbęświń(Mk5,13).
10
IzacząłprosićGousilnie,żebyichniewyganiałztejokolicy.
6–10.
Relacj onuj eteżMarek–niebezokreślony chintencj iteologiczny ch–żeopętany uj rzawszy Jezusaprzy biegłioddałMupokłon;Ewangelistachcezaznaczy ć,żenawetzłem oceuznaj ąwJezusieSy naBożego.Oabsolutnej zależności
złegoduchaodJezusaświadczy równieżprośbadem ona,by m ógłpozostaćwkrainieGerazeńczy ków.SłówBógNajwyższylubpoprostuNajwyższyuży walinaokreślenieBogaj użwSTgłównienie-Izraelici(por.Rdz14,18n;Iz14,14;zob.takżeDz16,17).
Term in„legion”–j ednostkawoj skowaliczącaokoło6000ludzi–j akookreśleniezłegoducham iałświadczy ćopotędzereprezentowanej przezszatanaprzeby waj ącegownieszczęśliwy m człowieku.Możechodziłoteżioswoistechełpieniesię
dem onówty m ,żem im otakwielkiej ichliczby stanowiązgranąj ednośćwopętany m .Mim otozły duchświadom j esttego,żewobecj eszczewiększej m ocy Jezusam usiopuścićczłowieka.Dlategopróbuj epertraktować:prosi,by m ógłpozostaćwśród
ludzi,by niem usiałuchodzićnapusty nię,będącąj egowłaściwy m m iej scem zam ieszkania(por.Mt12,43;Łk11,24;zob.takżeIz13,21;34,14;Tb8,3).
5,10.Staroży tniznaliprzy padki,wktóry chduchy nieczy stewobliczuklęskibłagały om iłosierdzielubj akieśinneustępstwa(np.1KsięgaHenocha12-14;Testam entSalom ona2,6).By ćm ożepragnęły pozostaćwty m m iej scuzpowodu
grobów.Wm y ślistaroży tnej duchy by ły zwy klezwiązanezkonkretny m im iej scam i.
11
Apasłasiętamnagórzewielkatrzodaświń.
12
ProsiłyGowięc[złeduchy]:Poślij
naswświnie,żebyśmymogliwniewejść.
5,11-12.Jedy niepoganie(lubbardzoniereligij niŻy dzi)zaj m owalisięhodowląświń.Ży dowscy czy telnicy uważaliświniezazwierzętanaj bardziej nieczy ste,zatem zaodpowiedniem iej scedladuchównieczy sty ch.Staroży tniegzorcy ści
twierdzili,żedem ony zawszeprosząoustępstwa,gdy zm uszasięj e,aby opuściły opętanego.
13
Ipozwoliłim.Tak,wyszedłszy,duchynieczysteweszływświnie.Atrzodaokoło
dwutysięcznaruszyłapędempourwistymzboczudojeziora.Ipotonęływjeziorze.
11–13.
Dorzuconeprawdopodobniej użniecopóźniej ,aczkolwiekj eszczeprzedspisaniem EwangeliiMarkaopowiadanieowej ściuduchównieczy sty chwwieprze,której akwiadom o,sąrównieżzwierzętam inieczy sty m i,niezdaj esię
odtwarzaćj akiegośhistory cznegofaktu,leczwy rażaprzekonanieludowe,żeduchy nieczy stepowinny m ieszkaćwrównienieczy sty chzwierzętach,aniewczłowieku.
5,13.Trady cj aży dowskanauczała,żeduchy nieczy stesąistotam iśm iertelny m i,wielustaroży tny chczy telnikówuznałowięczapewne,żezostały onezniszczone(lubprzy naj m niej obezwładnione)wrazzestadem świń,wktóreweszły.(W
niektóry chtrady cj achpowiadano,żeduchy nieczy steboj ąsięwody -Testam entSalom ona5,11-12;j ednakwinny chpewnedem ony wręczm ieszkaj ąwwodzie.Wrelacj iEwangeliiMarkaznam iennej est,żezależnośćdem onówodichnosicielij est
znaczniewiększaodtej ,j akawy stępuj ewinny chźródłachpochodzący chztegookresu.)
14
Pasterzezaśuciekliirozpowiedzieliotymwmieścieipoosiedlach.Aludziewyszli
zobaczyć,cosięstało.
14.
Pierwszy m iheroldam itegocudownegoczy nuJezusastalisiępasterzepilnuj ący świń.Onitowprzerażeniuwielkim ucieklipozostawiaj ąctrzodęiroznieślipocałej okolicy wieśćoty m ,cozaszło.
15
GdyprzyszlidoJezusa,ujrzeliopętanego,którymiałwsobielegion,jaksiedział
ubranyiprzyzdrowychzmysłach.Strachichogarnął.
16
Aci,którzywidzieli,opowiedzieli
im,cosięstałozopętanym,atakżeoświniach.
15–16.
Boj aźń,niem niej szaodtej ,j akąprzeży walipasterze,ogarnęłarównieżludzi,którzy spotkawszy człowiekam iotanegoj eszczedoniedawnam ocązłegoducha,stwierdziliteraz,żepospotkaniuzJezusem by łonubrany iprzy zdrowy ch
zm y słach.
17
WtedyzaczęliGoprosić,żebyodszedłzichgranic.
17.
Zrozum ieniepostawy m ieszkańcówGerazy sprawiapewnątrudność.Oto–przy naj m niej wedługMarkaiŁukasza–niktsięniecieszy uleczeniem opętanego,aby łotoprzecieżnieladadobrodziej stwo.Wszy stkichprzerażawy łącznie
m ocJezusa,szczególnie,zdaj esię,tam oc,wskutekktórej całestadoświńrunęłodowody,coprawdopodobniezrodziłoprzy puszczenie,żetakiincy dentm ożesiępowtórzy ć.Ty m czasem Jezus,decy duj ącsięnazadośćuczy nienieprośbiedem onówchciał
ty m sam y m pouczy ćludzi,żeuwolnieniesięodzły chm ocy m ożewielekosztować,leczowestraty m aterialnewostateczny m rozrachunkuzpewnościąsięopłacą.
5,14-17.SprzeciwwobecJezusawy pły wałzarównozinteresuekonom icznego-straty dużegostadaświń-j akipewny chgreckichwy obrażeńogroźny ch,czy niący chcudaczarnoksiężnikach,który chludziesięlękali.
18
Gdywsiadałdołodzi,prosiłGoopętany,żebymógłprzyNimzostać.
5,18.Wstaroży tny chopowieściachczłowiek,który powróciłdozm y słówzobłęduczęstoniepam iętałswoj egopoprzedniegostanu(np.LeukipposwAchillesieStatiusa),leczniezawszetaksiędziało(Dn4,34-37).
19
Aleniezgodziłsięnato,tylkorzekłdoniego:Wracajdodomu,doswoich,i
opowiedzimwszystko,coPanciuczyniłijakulitowałsięnadtobą.
18–19.
Naj bardziej dziwnewcały m opowiadaniuj estj egozakończenie,wktóry m znaj duj ąsięsłowapozostaj ącewwy raźnej sprzecznościztzw.sekretem m esj ańskim ,zj awiskiem literackim znam ienny m szczególniedlaEwangeliiMarka.
Uwolnionem uodduchanieczy stegoJezuskażeiśćdodom uiopowiadaćwśródswoichwszy stko,coPanm uuczy niłij aksięnadnim ulitował.Polecenietootrzy m uj eówczłowiekwłaśniewtedy,kiedy zgłaszałswoj epragnieniepozostaniaprzy boku
Jezusa.
Tentrochędziwny nakazm isy j ny Jezusastaj esiębardziej zrozum iały,gdy sobieuświadom im y,żecałezdarzeniem iałom iej scewDekapolu,tj .wkrainiezam ieszkałej powiększej częściprzezpogan.Szczęśliwiecuwolniony odducha
nieczy stegocoprawdaniezastosowałsiędokładniedopoleceniaJezusa:rozgłaszałdoznanedobrodziej stwoniety lkowśródswoich,leczpocały m rozległy m Dekapolu.Niepierwszy tozresztąwy padektegorodzaj uzakazówczy ograniczeńJezusa.Nic
niej estwstaniepowstrzy m aćentuzj azm uludzi,który chnaj większem arzenie–odzy skaniezdrowia–staj esięnaglerzeczy wistością.
20
PoszedłwięcizacząłrozgłaszaćwDekapoluwszystko,coJezusmuuczynił,a
wszyscysiędziwili.
20.
Dlam y śliprzewodniej EwangeliiMarkaniebezznaczeniaj estrównieżwzm iankaoty m ,żenaopowiadanieczłowiekauzdrowionegom ieszkańcy Dekapolureagowalizdziwieniem .Marekchcepokazać,żepoganierównieżuznaj ąw
pewiensposóbnadprzy rodzonąm ocJezusa.Podziw,zdum ieniepoganby ły,j aksięzdaj e,początkiem ichwiary ;doj ej wzbudzeniazm ierzałocałeniezwy kłewy darzenie.Jakwinny chwy padkach,takiturównieżm am y prawotwierdzić,żepodziwna
pewnonieby łwolny takżeoduczucialęku.Jeżelirzeczy niezwy kłem aj ątodosiebie,żewy wołuj ąniepewnośćiobawę,toprzecieżtowarzy szy tem uchęćpodzieleniasięwłasny m iprzeży ciam izotoczeniem ,bądźpoto,by wspólniepodziwiaćtwórcę
niezwy kłości,bądź,by spróbowaćrzeczzrozum iećiuwolnićsięwtensposóbodniewy godnegouczucia.
5,19-20.PonieważJegom esj anizm m ógłzostaćfałszy wiezrozum iany,Jezuszachowy wałgowsekrecienaterenachzam ieszkany chwwiększościprzezŻy dów.Jednaknanieży dowskichziem iachDekapolu,gdzieludziem ogliGopostrzegać
j akoczarnoksiężnika,zachęcanowegoucznia,by rozpowiadał,coBógm uuczy nił,kory guj ącwtensposóbbłędnewy obrażenialudzi(por.2Mch3,36).
5,1-20.Uzdrowienieopętanego.Jezuszdołałzwiązaćm ocarza,któregoniktniepotrafiłskrępować(Mk3,27;5,3-4).
Kobietacierpiącanakrwotok
21
GdyJezusprzeprawiłsięzpowrotemłodziąnadrugibrzeg,zebrałsięwielkitłum
wokółNiego,aOnbyłjeszczenadjeziorem.
22
Wtedyprzyszedłjedenzprzełożonych
synagogi,imieniemJair.GdyGoujrzał,upadłMudonóg
23
iprosiłusilnie:Mojacóreczka
dogorywa,przyjdźipołóżnaniąręce,abyocalałaiżyła.
24
Poszedłwięcznim,awielki
tłumszedłzaNimizewsządnaNiegonapierał.
Marekj estrównieżowielebardziej dokładny niżMateuszwopisieuleczenianiewiasty cierpiącej nakrwotokiwrelacj iowskrzeszeniucórkiJaira.Oby dwierelacj esązesobązespolonetakściśleiobfituj ąwtakiem nóstwobardzo
realisty czny chszczegółów,iżniem ożnawątpićwcharakterhistory czny całegoopowiadania.Wszy stkoteżwskazuj enato,żem am y doczy nieniazrelacj ąnaocznegoświadka,który m wedługwszelkiegoprawdopodobieństwaby łPiotr.
21–24.
Marekm ówioty m ,żeJezusopuściwszy pogańskiDekapolprzeprawiłsięzpowrotem nazachodnibrzegj ezioraGenezaret.Szczegółtoniebezznaczeniazewzględunapropagandęcudotwórczej m ocy Jezusa:Dekapol,wschodnibrzeg
j ezioraGenezaret,j estpustkowiem wporównaniuzgęstozaludniony m iokolicam ipozachodniej stronietegożj eziora.
5,21-24.„Przełożenisy nagogi”tourzędowij ej zwierzchnicy (wprzeciwieństwiedozwy kły chuczestnikównabożeństw,Łk4,20)iważniczłonkowiem iej scowej społeczności.CórkaJairanieosiągnęłaj eszczewiekudorosłego-biorącpod
uwagęj ej wiekipłećniezaj m owałażadnej liczącej siępozy cj ispołecznej .Padanodostópprzedludźm ioznaczniewy ższej pozy cj ispołecznej (np.przedkrólem )orazprzedBogiem .WielkieuniżeniesięprzedJezusem tegoważnegoczłowiekaby ło
wy raźny m uznaniem Jegowładzy.
25
Apewnakobietaoddwunastulatcierpiałanaupływkrwi.Wielewycierpiałaod
różnychlekarzy
5,25.Chorobętej kobiety traktowanotale,j akby bezprzerwy m iałam iesięcznekrwawienie.Stantenpowodował,żewedługPrawaby łastalery tualnienieczy sta(Kpł15,25-28)-doproblem unatury fizy cznej dołączy łsięwięcproblem
społeczny ireligij ny Chorobatazaczęłasięprzy puszczalniepookresiepłodności.Zakładaj ąc,żeprzeciętnadługośćludzkiegoży ciawy nosiławówczasokołoczterdziestulatorazuwzględniaj ącinform acj ę,żechorowała„oddwunastulat”,m ożnadoj śćdo
wniosku,iżcierpiałanatędolegliwośćprzezpołowęlubcałeswedorosłeży cie.
26
icałeswemieniewydała,anicjejniepomogło,leczmiałasięjeszczegorzej.
5,26.Wieleprakty kstosowany chprzezży dowskichipogańskichlekarzy wczasachbiblij ny chodwoły wałosiędonaj zwy klej szy chprzesądów,nicwięcdziwnego,żeleczenienieby łoskuteczne(por.2Krn16,12;Tb2,10;Apokry fKsięgi
Rodzaj u20,19-20zQum ran).Chociażwielulekarzy wświeciegreckim by łoniewolnikam i,ży dowskieźródłazobszaruPalesty ny donoszą,żelekarzeosiągalitam przy zwoitedochody.
27
PosłyszałaoJezusie,więcweszłaztyłumiędzytłumidotknęłasięJegopłaszcza.
28
Mówiłabowiem:ŻebymchoćdotknęłaJegopłaszcza,abędęzdrowa.
29
Zarazteżustałjej
krwotokipoczuławswymciele,żejestuleczonazdolegliwości.
25–29.
Marekwspom inarównież–by lepiej uwy datnićwy j ątkowośćtegoschorzenia,apotem wielkośćcudu–owręczfatalny chskutkachdoty chczasowegoleczenianiewiasty,wreszcieopisuj eprzebiegdokonuj ącegosięcuduim ówi
wy raźnieom ocy,któram iałarzekom ouchodzićzJezusa.Nieom ieszkateżzaznaczy ć,żekrwotokustałzaraziżestwierdziłatouleczonaniewiasta.Niem ożej użby ćżadny chwątpliwości,żestałosięcośniezwy kłego.Cuddokonałsięwłaśnietak,j aktego
pragnęłachora:ŻebymchoćdotknęłaJegopłaszcza.
5,27-29.Gdy niewiastatadotknęłakogoślubj egoszat,czy niłagory tualnienieczy sty m przezresztędnia(por.Kpł15,26-27).Pewnerodzaj enieczy stościm ożnaby łousunąć,leczwy m ógodby ciakąpieliry tualnej by łtakniewy godny,że
ludzie,oileby łotom ożliwe,unikalisy tuacj i,wktóry chm oglistaćsięnieczy ści.Ponieważniewiastataczy niłanieczy sty m każdego,kogodotknęła,niem ogłanawetprzeby waćwtakgęsty m tłum ie.Wpóźniej szej trady cj iży dowskiej niebezpieczeństwo
totraktowanoj eszczebardziej poważnieniżwKsiędzeKapłańskiej (np.MisznaToharot5,8)iwielunauczy cieliwogóleunikałodoty kaniakobiet,by nieulecprzy padkowem uskażeniu.Niewiastataniem ogławięcdoty kaćinny ch,aniby ćprzeznich
doty kana-by ławięcprzy puszczalnierozwódkąlubnigdy niewy szłazam ążiży łanam arginesieży dowskiegospołeczeństwa.
30
AJezusnatychmiastuświadomiłsobie,żemocwyszłaodNiego.Obróciłsięw
tłumieizapytał:Ktodotknąłmojegopłaszcza?
5,30mocwyszłaodNiego.Tam ocj estrozum ianaj akofizy czny wy pły w,powoduj ący uzdrowienie(por.Łk6,19)zapośrednictwem kontaktu(por.1,41;3,10;6,56;8,22).
31
OdpowiedzieliMuuczniowie:Widzisz,żetłumzewsządCięściska,apytasz:Kto
Mniedotknął.
32
Onjednakrozglądałsię,byujrzećtę,któratouczyniła.
33
Wtedykobieta
podeszłazalęknionaidrżąca,gdyżwiedziała,cosięzniąstało,padłaprzedNimiwyznała
Mucałąprawdę.
5,33zalęknionaidrżąca.Chorobataniety lkoupokarzała,alej eszczesprowadzałanaowąkobietęstanry tualnej nieczy stości(Kpł15,25).
34
Onzaśrzekłdoniej:Córko,twojawiaracięocaliła,idźwpokojuibądźwolnaod
swejdolegliwości.
30–34.
Zresztąniezanotowany przezMateuszadialogJezusazuczniam idoty czący „kogoś,ktosiędotknąłpłaszczaJezusa”,równieżm anaceluzam anifestowaniewobecwszy stkichprzekonanianiewiasty ocudowny m j ej uleczeniu.Nicsię
teżniem ożeukry ćprzedJezusem .Niewiastazrozum iałatodobrzeidlategoj ej pokłonprzedJezusem by łwy razem niety lkoboj aźni–cierpiącnakrwotokuchodziłazanieczy stą,wobecczegoniewolnoj ej by łowchodzićm iędzy ludzi,aty m bardziej
doty kaćświadom iekogokolwiek–lecztakżehołdudlacudotwórczej m ocy Zbawiciela.Zpewnościąkuj ej niem ałem uzdziwieniuniespotkałaj ej j ednakżadna,nawetnaj m niej szanaganazustJezusa.Dowiedziałasięnatom iast,żeuleczeniezawdzięcza
pośrednioswoj ej wierze,aniem agicznej m ocy,pły nącej zdotknięciasięszaty Jezusa.
5,30-34.Ży dziwierzy li,żenadprzy rodzonąwiedzęposiadaj ąj edy nienauczy cieleznaj duj ący siębliskoBoga.Jezuswy korzy stuj eswoj ąnadprzy rodzonąwiedzę,by ustalić,którazniewiastGodotknęła-chociażwoczachtłum uoznaczałoto,
żestałsięry tualnienieczy sty.Natlewzm ianekoporażkachwiary uczniówpłcim ęskiej (Mk8,17-21;9,19),odnotowanieprzezMarkawiary tej kobiety (por.Mk7,29;12,44;15,40-41)j estty m bardziej uderzaj ące,szczególniedlaczy telników,którzy
wy rośliwkulturze,wktórej kobietęuważanozazm iennąiem ocj onalniesłabsząodm ężczy zny.
CórkaJaira
35
GdyOnjeszczemówił,przyszliludzieodprzełożonegosynagogiidonieśli:Twoja
córkaumarła,czemujeszczetrudziszNauczyciela?
36
LeczJezus,słysząc,comówiono,
rzekłdoprzełożonegosynagogi:Niebójsię,wierztylko!
37
Iniepozwoliłnikomuiśćze
sobązwyjątkiemPiotra,JakubaiJana,brataJakubowego.
5,37Wy m ienienisącisam i,którzy będąuprzy wilej owany m iświadkam iprzem ienienia(9,2)iagonii(14,33;por.1,29;13,3).
38
Takprzyszlidodomuprzełożonegosynagogi.Widzączamieszanie,płaczącychi
głośnozawodzących,
39
wszedłirzekłdonich:Czemupodnosiciewrzawęipłaczecie?
Dzieckonieumarło,tylkośpi.
Uleczenieniewiasty cierpiącej nakrwotoknieby ło–j eślitakm ożnapowiedzieć–zam ierzone.Jezusdokonałtegocudupodrodze,śpieszącdośm iertelniechorej córkiJaira.
35–39.
IznówMarekowielewy raźniej niżMateuszuwy datniawielkośćcudotwórczej m ocy Jezusa.Wty m celuprzy taczasłowawy słannikówzwierzchnikasy nagogi,donoszący choty m ,żedziewczy nkaum arła.Niepotrzebnewięcj uż
żadnezabiegi,niewartofaty gowaćMistrza.Tegosam egozdaniaby lirównieżludziezebraniprzy zwłokachzm arłej :by litakprzekonanioj ej śm ierci,żeparsknęliśm iechem ,gdy Jezusoświadczy ł,iżdzieckonieumarło,tylkośpi.
5,35-39.Obecnośćkilkuzawodowy chpłaczekby łaniezbędnanawetnapogrzebienaj większegobiedaka.Większaliczbażałobnikówgrom adziłasiępośm ierciczłonkaj akiegośwpły wowegorodu(takj aktutaj ).PonieważwPalesty nieciała
zm arły chulegały szy bkiem urozkładowi,żałobnicy m usielizebraćsięzarazpośm iercidziecka,zanim wieśćoty m dotarładoJaira.Posłańcówwy sy łanozwy kleniezwłocznie,by zanieślirodzicowilubm ałżonkowism utnewieści.
40
IwyśmiewaliGo.LeczOnodsunąłwszystkich,wziąłzesobątylkoojcaimatkę
dzieckaoraztych,którzyzNimbyli,iwszedłtam,gdziedzieckoleżało.
41
Ująwszy
dziewczynkęzarękę,rzekłdoniej:Talithakum,toznaczy:Dziewczynko,mówięci,
wstań!
5,41Talithakum.Wy rażeniewj ęzy kuaram .,który m m ówiłJezus.
42
Dziewczynkanatychmiastwstałaichodziła,miałabowiemdwanaścielat.Iosłupieli
wprostzezdumienia.
40–42.
Dokładnieteżopisuj eMarekdalszeczy nnościJezusa,który usunąłzdom uwszy stkich–m ożedlatego,żenieokazalisięgodny m iwidziećznak,am ożechodziłoznówosekretm esj ański–próczPiotra,Jakuba,Janairodzicówzm arłej ,
uj ąłdziewczy nkęzarękęikazałj ej wstać.Kiedy wstałaipoczęłachodzić,wszy scy –coznówzaznaczaty lkoMarek–osłupieliwprostzezdum ienia.
43
Przykazałimteżznaciskiem,żebyniktotymsięniedowiedział,ipolecił,abyjej
danojeść.
43.
Opiskończy sięniezanotowany m przezMateuszakategory czny m zakazem opowiadaniakom ukolwiekowy darzeniu.Nadewszy stkoj ednakzależy Markowinaty m ,aby czy telnikj egoEwangeliiuwierzy ł,żedokonałosięrzeczy wiste
zm artwy chwskrzeszenie.Dlategoostatniesłowasątakie:Ipolecił,abyjejdanojeść.Niem awięcj użżadny chwątpliwości,żezm artwy chwstałacieszy siępełniąnorm alnegoży cia.Oby dwaopisy cudowny chczy nówJezusam aj ątensam wy dźwięk
m oralizatorski:woby dwuwy padkachczy telnikj estnawoły wany dowiary.Doniewiasty uleczonej zkrwotokum ówiJezus:Córko,twojawiaracięocaliła,aprzełożonegosy nagogi,Jaira,upom inawręcz:Niebójsię,wierztylko!
5,40-43.Wtam tej kulturzedziewczy nkawwiekudwunastulatby ładziewicą,którąprzy puszczalnieniebawem m ianowy daćzam ąż(kobiety niem ogły siędalej kształcićlubpracowaćzawodowoj akdziś).Młodedziewczętazwy klezradością
oczekiwały nadzieńswegoślubu,uważaj ąctowy darzeniezanaj bardziej szczęśliwewswoim ży ciu.Kobiety,któreum arły niezdąży wszy wy j śćzam ąż-szczególniete,któreodeszły tużprzedślubem -by ły opłakiwanewsposóbszczególny,j akoosoby
któredoświadczy ły wielkiej tragediiJezusprzem ówiłdodziewczy nkipoaram ej sku,który by łby ćm ożej ej główny m j ęzy kiem ,chociażgrekaby łapowszechnieuży wanawówczesnej Palesty nie.(Natem atstosowaniaj ęzy kaaram ej skiegow
uzdrowieniachzob.kom entarzdoMk7,34-35.)
5,21-43.Uzdrowieniedziewczynkiikobietycierpiącejnakrwotok.Wefragm enciety m spoty kam y sięzdwom aprzy padkam inieczy stości:niewiastącierpiącąnakrwotokiciałem zm arłego(zob.Kpł15,19-33;Lb19,11-22).Nawetpo
ustaniukrwawieniakobietaby łauważanazanieczy stąprzezsiedem dni(Kpł15,28);zm arładziewczy nkaby łaj eszczebardziej nieczy stary tualnie(Lb19,11).
Mk6
JezuswNazarecie
1
Wyszedłstamtądiprzyszedłdoswegorodzinnegomiasta.AtowarzyszyliMuJego
uczniowie.
2
Gdyzaśnadszedłszabat,zacząłnauczaćwsynagodze;awielu,przysłuchując
się,pytałozezdziwieniem:Skądtouniego?Icotozamądrość,któramujestdana?I
takiecudadziejąsięprzezjegoręce!
1–2.
ChoćMareknieokreśladokładnie,skądJezusprzy by łdoNazaretu,toj ednakwszy stkozdaj esięwskazy waćnato,żeJezusprzy chodziodstrony Kafarnaum .Towarzy sząMuuczniowie.Nazaret,m iastorodzinneJezusa,j estnazy wane
Jegooj czy zną,główniedlatego,żetam Chry stuswzrastał(por.Mt2,23;Mk1,24;Łk4,16),choćwiadom o,żenietam przy szedłnaświat.Niezj awiłsięwNazareciej akoktośnieznany,okim niewiadom o,wj akim celuprzy by wa.Towarzy sząceMu
gronouczniówpozwalałosiędom y ślać,żewy stępuj ewroliwędrownegonauczy ciela.Niewy daj esięj ednak,by owoprzy by ciedoNazaretum iałom iej scebezpośredniopowskrzeszeniucórkiJairalubwogólepozostawałowj akim kolwiekzwiązkuz
ty m cudem .Wkażdy m razieepizodzpoby tuJezusawNazareciesuponuj ej użuprzedniądłuższądziałalnośćZbawiciela.AczkolwiekJezusnauczałinaczej niżuczeniwPiśm ie,toj ednakniezry wałztrady cy j ny m m iej scem nauczania:gdy nadszedł
szabat,począłnauczaćwsy nagodze.Odm iennościąswegonauczania–takpodwzględem form y,j akitreści–wprawiałwszy stkichwzdum ienie.
3
Czyniejesttocieśla,synMaryi,abratJakuba,Józefa,JudyiSzymona?Czyżnie
żyjątuunastakżejegosiostry?IpowątpiewalioNim.
6,3cieśla.Anie:„sy ncieśli”(Mt13,55)—wy rażeniewMkdelikatniezwracauwagęnadziewiczenarodzenieJezusa.
—Józefa.Warianty :„Joset”lub„Jose”.
3.
Podziwianozresztąniety lkosłowa,lecztakżeczy ny Jezusa,py taj ącsięnawzaj em ,skądm atakniezwy kłąm ocTen,któregoprzecieżdobrzeznano:Jegosam egowrazzwy kony wany m przezNiegozawodem ,JegoMatkęorazkrewny chw
liniim ęskiej iżeńskiej .Wszy scy by liludźm inaj zwy klej szy m i,prosty m i.Trudnowięcby łouwierzy ćwrzeczy wistośćniezwy kły chpoczy nańJezusa:powątpiewanooNim .Tenpodziwnieprzy pom inaj ednakwcaleznanegonam j użzEwangeliiMarka–
świętego,nawskrośtwórczegoentuzj azm u.Jesttozdum ienieludziniewierzący ch,ludzi,którzy niepotrafiąsięwznieśćm y śląponadto,cowiedządoty chczasoJezusienapodstawiej edy niezewnętrznej strony Jegoży cia.Faktu,iżzostałatuwspom niana
j edy nieMatkaJezusa,nienależy uważaćzadowódbiblij ny nadziewiczepoczęcieSy naBożego.Józefniej estwy m ieniony,prawdopodobniedlatego,żej użwtedy nieży ł.Wzm iankaobardzozwy kły m ,ubogim pochodzeniuJezusazostałapodanam oże
wcelulepszegouwy datnieniaJegoduchowej wielkości.
4
AJezusmówiłim:Tylkowswojejojczyźnie,wśródswoichkrewnychiwswoim
domumożebyćproroktaklekceważony.
4.
Powątpiewańm ieszkańcówNazaretuniezostawiJezusbezodpowiedzi.Oświadczy ł,żepostawieJegowspółrodakówniem ożnasięnawetdziwić:żadenprorokniedoznawałczciwswej oj czy źnie,wśródswoichkrewny chiwewłasny m
dom u.NarzekaniaprorokaJerem iaszasąpodty m względem chy banaj bardziej wy m owne(Jr11,18–23).Takwięcprzy okazj idałJezuspełny wy razswej świadom ościprorockiej .Jesttraktowany taksam oj akprorocy,borównieżprzekazuj eludziom
wolęBożą.Przy równaniesiędoprorokówstarotestam entowy chby łorównieżswoistązapowiedziąm ękiJezusa.Nieoznaczatoj ednakwcale,żeJezusrezy gnuj ezsam owiedzy oswej funkcj iMesj aszaiSy naBożego.Stwierdza,żespotkaGolos
starotestam entowy chproroków.
5
Iniemógłtamzdziałaćżadnegocudu,jedynienakilkuchorychpołożyłręcei
uzdrowiłich.
5.
Wobecopozy cj iibrakuwiary m ieszkańcówNazaretuniedokonałJezuswty m m ieście,wy j ąwszy kilkauzdrowieńprzezwłożenierąk,żadnegocudu.OpuściłwięcNazaretipocząłnauczaćwokoliczny chwsiach.Nieoznaczałotowcale,że
Jezusby łbezsilny wobecniedowiarstwam ieszkańcówNazaretu.Jegom occudotwórczawcalenieby łaskrępowananiewiarąty chludzi.PoprostuzwoliBogasam egoudzielaj ącegoJezusowim ocy cudotwórczej niem iałsiędokonaćwNazarecieżaden
cud.Całainicj aty wazbawieniaspoczy waciąglewrękachOj ca.Synniemożeniczegoczynićsamzsiebie,jeśliniewidziOjcaczyniącego…OjciecbowiemmiłujeSynaiukazujeMutowszystko,cosamczyni(J5,19n).
6
Dziwiłsięteżichniedowiarstwu.Potemobchodziłokolicznewsieinauczał.
6.
Niedowiarstwom ieszkańcówNazaretuby łoj ednakrównienieuzasadnionej akupórŻy dów,zabij aj ący chkiedy śproroków.Pery kopakończy sięwięcspostrzeżeniem następuj ący m :Dziwiłsięteżichniedowiarstwu,podobniej akuprzednio
wy rażałuznaniedlawiary niewiasty cierpiącej nakrwotoklubdlawiary przełożonegosy nagogi,Jaira.Wodniesieniudom ieszkańcówNazaretuwłaśniesprawdzaj ąsięsłowaProroka:Patrząc,niewidząisłuchającniesłysząaninierozumieją(Mt13,13).
6,1-6.JezuswNazarecie.Stary Testam entczęstopowtarzam oty wproroka,któregoniedarzononależnączcią,dośćwy m ienićJerem iasza,Moj żesza,Józefaitd.Później szatrady cj aży dowskapodkreślałatenm oty wj eszczedobitniej .To,że
Jezus„niem ógł”uczy nićwNazareciecudówzpowoduniewiary tam tej szy chm ieszkańców,nieoznaczaograniczeniaJegom ocy,leczm isj i-uzdrawianiebezwy nikaj ącej zpobudekm oralny chwiary oznaczałoby postępowaniepodobnedo
postępowaniastaroży tny chpogańskichczarnoksiężników.
WMk6,3Jezuszostałnazwany „cieślą”.WokresiewczesnegodzieciństwaJezusam iastoSefforis(później szastolicaGalilei)zostałozniszczoneprzezRzy m ian.Praceprzy j egoodbudowiepodj ętonaty chm iast.Takwięccieśleby libez
wątpieniaposzukiwaniwNazarecie,wiosceoddalonej o6łanodruinSefforis.Józef,oj ciecJezusa,przy puszczalnienauczy łsy naswegofachu,j aktoczęstoczy nilioj cowiewtam ty chczasach.Gdy Sefforiszostałoodbudowane,większośćprac
stolarskichwy kony waliprzy puszczalniewewłasny m dom u,podobniej akwiększośćcieśliwPalesty nie,Uwaga,żeJezusj estcieślą,m iałanaceluokreślenieGo,niezaśpodaniewwątpliwość,żecieślam ógłby by ćnauczy cielem ,znam y bowiem inny ch
cieśli,którzy stalisięsławny m inauczy ciela(np.Szam m aj ).
„Bracia”i„siostry ”tozwy czaj neokreśleniauży wanewodniesieniudokrewny ch;bardziej ogólneokreślenie„rodak”(np.Rz16,11)niej estuży wanewodniesieniudokrewny chJezusa.
RozesłanieDwunastu
7
NastępnieprzywołałdosiebieDwunastuizacząłrozsyłaćichpodwóch.Dałimteż
władzęnadduchaminieczystymi
7.
Opowiadanieopierwszy m rozesłaniuuczniównasam odzielnepracem isy j nej estnam znanezrelacj iMateusza.Fakttennieoznaczawcale,żeodtegom om entuJezussam zaprzestanieswoj ej działalnościnauczy cielskiej ;by łoby to
sprzecznezdopierocouczy nionąuwagą,żeJezusobchodziłokolicznewsieinauczał(6,6).Przeciwnie,oznaczato,żewskutekrozesłaniauczniówJezusspotęgowałswoj ądziałalność,urzeczy wistniaj ącwtensposóbplany,októry chby łam owawMk3,14
n.Marekm ówioty m ,żeuczniowieby liwy sy łanipodwóch,szczegółktóregonienotuj eMateusz.Wiem y j uż,żeludzienależący dogronaDwunastudopieroodm om enturozesłaniaichnasam odzielnąpracęm isy j nąbędązasługiwaćwpełninam iano
Apostołów.
By łoichdwunastu,cooznacza,żereprezentowalicały naródizraelskiskładaj ący sięzdwunastupokoleń.Oniteżstanowićbędązacząteknowego,prawdziwegoIzraela,cotakwy raźniepodkreślałautorpierwszej Ewangelii.Wwy sy łaniu
uczniówparam i,pozawzględam iczy stoprakty czny m i,nienależy chy badopatry waćsiężadny chracj iteologiczny ch,choćniej estwy kluczone,żechodziłooto,by świadectwoApostołówskładanenieprzezj ednego,leczprzezdwóchludziposiadało,
zgodniezprzepisam iży dowskim i(por.Pwt19,15),większąwartość.Niektórzy zaśOj cowieKościołaupatry waliwty m składanieświadectwaJegoprzy kazanium iłościwzaj em nej .
6,7.Wkulturzegreckiej irzy m skiej zwy czaj em by łoposy łanieheroldówlubposłańcówpodwóch.Wj udaizm ierozsy łanieposłańcówparam idostarczałododatkowej m ocy ichświadectwu(Pwt17,6;19,15).
8
iprzykazałim,żebyniczsobąniebralinadrogępróczlaski:anichleba,anitorby,
anipieniędzywtrzosie.
6,8próczlaski.WedługMtiŁkniem ielibraćnawetlaski.Zasadniczam y ślpozostaj etasam a:chodzioto,aby posłany całkowiciesięwy rzekłoparciam aterialnego.
9
Aleidźcieobuciwsandałyiniewdziewajciedwóchsukien!
8–9.
Pouczenia,j akieApostołowieotrzy m aliodJezusanadrogę,przekazałMarekwform iebardzozwięzłej ,zachowuj ącj edy nienakazabsolutnegoubóstwa,chociażwodróżnieniuodMateuszapozwalaJezus,wedługMarka,zabraćsandały.
Rozbieżnościpowy ższeniem aj ą–j akwiadom o–większegoznaczenia.Wewszy stkichrelacj achchodzioideęzobowiązaniaApostołówdoj aknaj pełniej szegozaufaniaBogu.
6,8-9.Wy słannicy Jezusapodróżowalizpodręczny m bagażem ,j akczłonkowieinny chgrup:(1)wieśniacy,którzy zwy klem ielij edy niepłaszcz(chociażciniezby tczęstopodróżowali);(2)niektórzy wędrownifilozofowie,zwanicy nikam i;(3)
niektórzy prorocy,tacy j akEliasziJanChrzciciel.Musieliby ćonibezreszty oddaniswej m isj i,niezwiązaniżadny m iziem skim isprawam i.„Torba”by łateżuży wanadożebrania(j aktorbacy ników).
10
Imówiłdonich:Gdydojakiegośdomuwejdziecie,zostańcietam,ażstamtąd
wyjdziecie.
6,10.Gościnnośćby ławy sokoceniona.Podobniej akniektóresy nagogi,wczesny Kościółuznałzanaj bardziej prakty cznerozwiązaniespoty kaniesięwdom achiwy korzy sty wanieichj akobazy dopozy skaniam iej scowej społeczności.
11
Jeśliwjakimśmiejscuwasnieprzyjmąiniebędąwassłuchać,wychodzącstamtąd,
strząśnijcieprochznógwaszychnaświadectwodlanich!
10–11.
Wpodobny sposóbj akuMateusza–choćniebezpewny chskrótów–zostałprzedstawiony przy padekewentualnej odm owy przy j ęciaApostołówwj akim śdom u:opuszczaj ąctakidom ,m aj ąstrząsnąćpy łznógswoichnaświadectwo
przeciwkoj egom ieszkańcom .Niem a,rzeczj asna,wEwangeliiMarkazakazuzanotowanegoprzezMateuszaudawaniasięzDobrąNowinądopoganlubdom iastsam ary tańskich.DrugaEwangeliaby łaprzecieżprzeznaczonawłaśniedlapogan.Mogło
sięrównieżzdarzy ć,żedom y icałem iastapogańskieodm ówiąApostołom wszelkiegoprzy j ęcia.Niechwtedy ostentacy j nieopuszcząniegościnny chludziruszaj ącdalej naposzukiwaniety ch,którzy będąchętniesłuchaćDobrej Nowiny.
6,11.„Strząśnięcieprochuznóg”oznaczałowistociepotraktowaniety chży dowskichm iasttale,j akby by ły nieczy sty m im iastam ipogan;prawdziwinaśladowcy Boganiechcieliby,by naichnogachpozostałj akikolwiekpy łpochodzący z
takichm iej sc.
12
Oniwięcwyszliiwzywalidonawracaniasię.
13
Wyrzucaliteżwielezłychduchów,a
wieluchorychnamaszczaliolejemiuzdrawiali.
12–13.
PosłuszninakazowiJezusaApostołowieposzliinawoły walidonawrócenia.CoprawdawnakazieJezusanieby łożadnej wzm iankiotakiej treściapostolskiegonauczania,aleniem ogłoby ćm owy ouwolnieniusięodzłegoduchabez
uprzedniegoodwróceniasięodbożkówdoBogaży wego(por.1,15–onauczaniuJezusa).Głoszącpotrzebęnawrócenia,Apostołowiedokony waliegzorcy zm ówiuzdrawialichory chnam aszczaj ącicholej em .Wzm iankaonam aszczaniuolej em niem oże
rzeczj asnastanowićdowodunaistnieniej użwtedy sakram entuchory ch(por.Jk5,14n),choćtrudnozaprzeczy ć,żej estpewnąj egozapowiedzią.
6,12-13.Olej by łczasam iuży wany wcelachm edy czny ch.WStary m Testam enciej estzwy klełączony zBoży m powołaniem .Wtensposóbstałsięprzy datny m sy m bolem m odlitwy ouzdrowienie(Jk5,14).
SądHerodaoJezusie
14
TakżekrólHerodposłyszałoNim,gdyżJegoimięnabrałorozgłosu,imówił:Jan
Chrzcicielpowstałzmartwychidlategomocecudotwórczedziałająwnim.
6,14mówił.Wariant:„m ówiono”.
15
Innizaśmówili:TojestEliasz;jeszczeinniutrzymywali,żetoprorok,jakjedenz
dawnychproroków.
14–15.
Opisuj ącniepokój Heroda,który czułsięniej akozagrożony wswej m onarszej wielkościwskuteknauczaniaJezusa,Marekzam ieszczaopuszczonąprzezMateuszawzm iankęoty m ,żeim ięJezusanabrałorozgłosu.Mateuszpom inął
równieżm ilczeniem inne,krążącewśródludzihipotezy codoosoby Jezusa:to,żej edniuważaligozaEliasza,ainnizaproroka(por.Mt21,11;Mk8,28;Łk7,16.39;24,19).JesttoszczegółdlaEwangeliiMarkabardzoważny.Świadczy bowiem ,j akwielka
j estpowagaJezusawśródzwy kłegoludu.Eliaszuchodziłzaprotektorauciśniony chizaprzy szłegorestauratoradoczesnej potęgiIzraela.Niewy daj esięj ednakm ożliweto,by ludzieutożsam iaj ący JezusazEliaszem m y ślelirównieżofunkcj iEliaszaj ako
zwiastunam aj ącegoprzy j śćwkrótceponim Mesj asza.
16
Herod,słyszącto,mawiał:ToJan,któregościąćkazałem,zmartwychwstał.
16.
Podobniej akMateusziŁukasz,Marekrównieżrelacj onuj ezaczerpniętezwcześniej szej trady cj iprzeświadczenieHeroda,żeJezustoniektoinny,j akty lkozm artwy chwstały JanChrzciciel.Przekonanietakieopierałosięnadość
rozpowszechnionej wśródŻy dówopinii,żeczłowieksprawiedliwy,zgładzony niewinnie,m ożewrócićpośm iercidoty ch,którzy gozam ordowali.Am ożeby łatoty lkoironiawustachHeroda,m im oiżtakiem uprzeświadczeniuistotniedawałowy raz
wieluludzi?
6,14-16.HerodAnty pasby łwłaściwietetrarchą(j akpodaj eEwangeliaMateuszaiŁukasza),niezaśkrólem .Marekm ożestosowaćtookreśleniewznaczeniuironiczny m .ProśbaHerodaonadaniem uty tułu„króla”(działałpodwpły wem
Herodiady )doprowadziładoj egoskazanianabanicj ęw39r.poChr.Towłaśniem ogłoskłonićMarkadoironicznegouży ciategookreślenia.
Niektórzy Grecy (ipozostaj ący podichwpły wem Ży dzi)wierzy łiwreinkarnacj ęJednakpowrótJanaokreślonoj ako„wzbudzeniezm artwy ch”(kilkaosóbzostałowskrzeszony chprzezstarotestam entowy chproroków).Eliasznigdy nieum arł
iwieluŻy dówoczekiwałonaj egopowrót(Ml4,5).Niechodzitutaj zatem oreinkarnacj ę.
ŚmierćJanaChrzciciela
17
TenbowiemHerodkazałpochwycićJanaizwiązanegotrzymałwwięzieniuz
powoduHerodiady,żonybrataswego,Filipa,którąwziąłzażonę.
18
Janbowiem
napominałHeroda:Niewolnocimiećżonytwegobrata.
19
AHerodiadazawzięłasięna
niegoichciałagozgładzić,leczniemogła.
6,17-19.Rom ansHerodazebratową,którąwówczaspoślubił,by łfałdem powszechnieznany m .Rom anstenfakty czniezm usiłgodorozwoduzpierwszążoną,której oj ciec,król,wy ruszy łztegopowodunawoj nęzHerodem izwy cięży łgo.
OgłoszenieprzezJanategozwiązkuzabezprawny (pozaty m ,żem iałcharaktercudzołożny,naruszałteżprawozakazuj ącekazirodztwa;zob.Kpł18,16;20,21)by łoatakiem wy m ierzony m przeciwkocudzołóstwupopełnionem uprzezHeroda.Mógłon
j ednakpotraktowaćtoj akogroźbępolity czną,zważy wszy naokolicznościpolity czne,któredoprowadziły później dopoważnej klęskim ilitarnej .(JózefFlawiuszpowiada,żewieluuważałoupokorzenieHerodanawoj niezasądBoży zastracenieJana
Chrzciciela.)
Sugerowano,żeprzy rodnibratHeroda,HerodFilip,m ógłzostaćtutaj nazwany swoim drugim im ieniem ,by uniknąćpom y leniazgłówny m bohaterem tej opowieści,Herodem Anty pasem .
20
HerodbowiemczułlękprzedJanem,widząc,żejestmężemprawymiświętym,i
brałgowobronę.Ilekroćgoposłyszał,odczuwałdużyniepokój,ajednakchętniego
słuchał.
6,20odczuwałdużyniepokój.WWulgaciewariant:„czy niłwielerzeczy ”.—Innem ożliwe(m niej prawdopodobne)tłum aczeniecałegozdania:„...brałgowobronę,słuchałgo,stawiałm uwszelkiegorodzaj upy taniailubiłm usię
przy słuchiwać”.
6,20.Mim opowodów,dlaktóry chAnty pasm ógłodczuwaćwrogośćwobecJana(Mk6,17-19),niewy kluczone,żelubiłgosłuchać(por.Ez33,31-33).Wieluzam ożny chGrekówpatronowałointelektualny m przedsięwzięciom ,wspieraj ąc
filozofówbardziej zpowodówkulturowy chlubzwiązany chzrozry wkąniżwcelum oralnegozbudowania.Pozostaj ący podwpły wem ideałówwy ższy chwarstwgreckiegospołeczeństwa,Herodniewątpliwieuważałsięzaczłowiekaoszerokich
hory zontach,m im ożewpolity cepostępowałbrutalnie.
21
Otóżchwilasposobnanadeszła,kiedyHerodwdzieńswoichurodzinwyprawił
ucztęswymdostojnikom,dowódcomwojskowymiosobistościomwGalilei.
6,21.Obchodzenieurodzinby łowowy chczasachzwy czaj em GrekówiRzy m ian,niezaśŻy dów;j ednakwty m okresieary stokracj aży dowskaprzej ęławieleelem entówkultury greckiej .Herodsprawowałtwardą,scentralizowanąwładzę
nadGalileą.
Urzędnicy,który chzaprosił,by liprzy puszczalniewiej skim ilubregionalny m iurzędnikam i,loj alny m iwobecj egorządu.Wcałej Galileij edy nieTy beriadaiprzy puszczalnieSefforisby ły zorganizowanenawzórgrecki.
22
GdycórkatejHerodiadyweszłaitańczyła,spodobałasięHerodowii
współbiesiadnikom.Królrzekłdodziewczyny:Prośmnie,ocochcesz,adamci.
6,22.By łopowszechnieznane,żenadworzeHerodadochodziłodotakichekscesów,j akizostałtutaj opisany.Niektórzy uczeniuważaj ą,żeSalom enieby łaj użwówczasm łodądziewczy ną,leczżonątetrarchy Filipa.Inneinform acj enaj ej
tem atwskazuj ąj ednak,żem iałaniewięcej niżdwanaście,czternaścielat(wty m wiekuwPalesty niedziewczętazwy klewy chodziły zam ąż);m ożliwej ednak,żeby łaniecom łodsza.Wkażdy m raziewulgarnośćHerodagraniczy zperwersj ą:po
poślubieniużony swegobrata(por.Kpł20,21)pożądaj ej córki(por.Kpł20,14).
23
Nawetjejprzysiągł:Damci,ocotylkopoprosisz,nawetpołowęmojegokrólestwa.
6,23.Tegorodzaj uprzy sięgęm ógłzłoży ćj edy nieczłowiekznaj duj ący siępodwpły wem alkoholu,sy tuacj aprzy pom inazachowanieperskiegokrólawy wołanepięknościąkrólowej Estery (Est5,3.6;7,2),chociażprośbatej dziewczy ny j est
znaczniem niej szlachetnaodprośby Estery.Wkażdy m razieprzy sięgaHerodanieby łapopartawładząpotrzebnądoj ej spełnienia-j akopoddany Rzy m uniem iałprawa,by daćpołowęswoj egokrólestwa.
24
Onawyszłaizapytałaswąmatkę:Ocomamprosić?Taodpowiedziała:Ogłowę
JanaChrzciciela.
6,24.Dziewczy nam usi„wy j ść”,by zapy taćm atkę.Wy kopaliskaprowadzonewMacheront,twierdzy Heroda,potwierdzaj ą,żeby ły tam dwiesalebankietowe-j ednadlakobiet,drugadlam ężczy zn.Herodiadaprzy puszczalnieniewidziała,
j akHerodzareagowałnataniecSalom e.JózefFlawiuszcharaktery zuj eHerodiadępodobniej akMarek:zazdrosna,am bitnaintry gantka(onaiAnty pasostatecznieztegowłaśniepowoduponieśliklęskę;zob.kom entarzdoMk6,14-16).
25
Natychmiastpodeszłazpośpiechemdokrólaipoprosiła:Chcę,żebyśmizarazdał
namisiegłowęJanaChrzciciela.
6,25.Ścięciem ieczem by łom etodąegzekucj ioby watelirzy m skichiinny chosóbszlachetnegourodzenia;członkowieniższy chklasby lizwy klepoddawaniegzekucj iprzezukrzy żowanielubwinny sposób,chy bażesy tuacj aby łanagląca.
Salom e,proszącopodaniegłowy Jananatacy,daj edozrozum ienia,iżpragnie,by j ąpodanoj akj ednązpotrawpodczasuczty -przerażaj ący rodzaj szy derstwa.
26
Akrólbardzosięzasmucił,aleprzezwzglądnaprzysięgęinabiesiadnikównie
chciałjejodmówić.
17–26.
Zprzeświadczeniem Heroda,który uważałJezusazazm artwy chwstałegoJanaChrzciciela,koj arzy sięMarkowicałahistoriaskazanianaśm ierćpoprzednikaMesj asza.Wprzedstawieniutej historiij estMarekznaczniedokładniej szy niż
Mateusz:przekazuj epewneszczegóły ztragicznej uczty,podczasktórej Herodiadazażądałaprzezswoj ącórkęgłowy JanaChrzciciela.
Choćprzy lekturzerelacj ionienawiściHerodiady doJanaChrzcicielaprzy pom inasięniej edenszczegółzopowiadaniastarotestam entowegooprześladowaniuprorokaEliaszaprzezIzebel,żonękrólaAchaba(1Krl19,2),toj ednakwtekście
Ewangeliij estty leitakbardzorealisty czny chszczegółów,żedopatry waniesięwcały m opisiezwy kłej fikcj iliterackiej uznaćnależy zam ałouzasadnione.Niety lkoety kam ałżeńskanowotestam entowa,lecztakżestarotestam entowePrawo–którechy ba
głównieJanChrzcicielm iałnam y śli–zabraniałorozbij aniacudzy chzwiązkówm ałżeńskich(por.Kpł18,16;20,21n).TanieccórkiHerodiady naprzy j ęciutakuroczy sty m ,j akurodziny Heroda,uznanozpewnościązawy darzenieniezwy kłe–
popisy wały sięwtensposóbnaogółty lkokobiety lekkichoby czaj ów–niedziwionosięj ednakzby tnio,skororzecząwiadom ąby łoto,żewszy stkiem upatronowałakobietatakprzewrotna,j akHerodiada.
27
ZarazteżkrólposłałkataipoleciłprzynieśćgłowęJana.Tenposzedł,ściąłgow
więzieniu
28
iprzyniósłgłowęjegonamisie;dałjądziewczynie,adziewczynadałaswej
matce.
6,26-28.Chociażprzy sięga,którązłoży łHerod,nieby łaprawniewiążąca,złam aniesłowadanegowobeczebrany chm auczcieby łoby sprawąkłopotliwą.Wiadom o,żenawetcesarzłatwoby sięnatoniepoważy ł.Tacy t,który gardził
Neronem ,opowiadaj aktennikczem ny człowiekkazałsobieprzy nosićgłowy swoichofiar.Czy telnicy EwangeliiMarkam usielidoznaćpodobnej odrazy wstosunkudoHerodaiHerodiady,j akąTacy tpragnąłwy wołaćwstosunkudoNerona.W
przeciwieństwiedoprzy wódcówży dowskichzJudei,którzy potrzebowalizgody Piłatadoprawnegoprzeprowadzeniaegzekucj i,HerodAnty pasm iałtęwładzęnaswoim tery torium .
29
UczniowieJana,dowiedziawszysięotym,przyszli,zabralijegociałoizłożylijew
grobie.
27–29.
OpisałteżMarek–czegonieuczy niłMateusz–sm utny cerem oniałprzekazy wanianam isiegłowy JanaChrzciciela.Pośpiech,zj akim wy m uszonądopewnegostopnianaHerodziedecy zj ęwprowadzonowży cie,świadczy łniety lko
osłabościizarozum iałościkróla,lecztakżeoprzewrotnościoby dwuniewiast,azwłaszczaHerodiady.Takwięcwy akcentowałMarekj eszczebardziej niżMateuszideętry um fuzłanadsprawiedliwością,przezcodokładniej równieżuwy datniłrolęJana
j akozwiastunaniety lkoży cia,lecztakżeśm ierciMesj asza.Nawetwzm iankaozłożeniuciałaChrzcicieladogrobu–totakżezapowiedźprzy szłegopogrzebuJezusa.
6,29.Jeślizm arły m iałsy nów,wówczasnaj starszy by łodpowiedzialny zawy prawienieoj cupogrzebu.Tutaj uczniowieJanam usząspełnićwobecniegotenobowiązek.Ponieważzostałstracony,uczniowiem ielidowy konanianiebezpieczne
zadanie,chy bażem ielipozwolenieHerodanazabranieciała(kontrastwstosunkudonieobecnościuczniów-m ężczy znpodczaspogrzebuJezusawMk15,42-47!).
PowrótApostołów
30
WtedyApostołowiezebralisięuJezusaiopowiedzieliMuwszystko,cozdziałalii
czegonauczali.
31
AOnrzekłdonich:Pójdźciewysamiosobnonapustkowiei
wypocznijcienieco.Takwielubowiemprzychodziłoiodchodziło,żenawetnaposiłeknie
mieliczasu.
30–31.
Pody gresj ipoświęconej om ówieniuśm ierciJanaChrzcicielawracaMarekponowniedoApostołów(por.6,17–29)zam ieszczaj ąckróciutkąwzm iankęoichwrażeniachzpierwszy chpracm isy j ny ch.ApostołowieodszukaliJezusai
opowiedzieliMuwszy stko,cozdziałaliiczegonauczali.ChoćMareknieposiadaprzy dom kuEwangelisty dobroci,toj ednakionteżj estbardzowrażliwy nadobroćihum anitary zm Zbawiciela.Podobniej akpozostalidwaj sy nopty cy opisuj eMarektroskę
Jezusaouczniów,który m poapostolskichtrudachnależy sięzasłużonewy tchnienie.Każewięcim Jezusoddalićsię–wrelacj iŁukaszachodziłoopropozy cj ęudaniasiędoBetsaidy –iwy począćcokolwiekwsam otności,bopozostaj ączMistrzem nawet
zj eśćniem ogliby spokoj nie,bowiem m nóstwoludzigarnęłosięciągledoZbawiciela.Niewy kluczonej estzresztą,żepewnąatrakcj ęstanowiły opowiadaniaApostołówoichwrażeniachzzakończony chniedawnowy prawm isy j ny ch.
32
Odpłynęliwięcłodziąnapustkowie,osobno.
33
Leczwidzianoichodpływających.
Wieluzauważyłotoizbieglisiętampieszozewszystkichmiast,anawetichwyprzedzili.
32–33.
Niebardzoj ednakm ożnaby łourzeczy wistnićzam iarudaniasięnaspoczy nek:ludziezobaczy liApostołówodpły waj ący chnadrugibrzegj eziora.Pośpieszy lidom iej sca,kuktórem uzm ierzałałódźiznaleźlisiętam ,nim dobiłado
brzegu.Takwięczam iastodosobnieniaznaleźliApostołowietłum ludzi,wy m agaj ący ponadto–j aksięzachwilęokaże–szczególnej opieki.
Pierwszerozmnożeniechleba
34
GdyJezuswysiadł,ujrzałwielkitłum.Zlitowałsięnadnimi,bylibowiemjakowce
niemającepasterza.Izacząłichnauczaćowielu[sprawach].
35
Agdyporabyłajużpóźna,
przystąpilidoNiegouczniowieirzekli:Miejscetojestpustkowiem,aporajużpóźna.
34–35.
Zachwilępoj awiłsiętam sam Jezus.Pozbawieniopieki–zwłaszczaduchowej –ludziewzbudziliwJegosercuuczuciatakiej sam ej litości(por.Mt20,34;Mk1,41;Łk7,13),j akprzedchwilązm ęczeniApostołowie.Jużprorocy
starotestam entowim ówilioty m ,żeMesj aszbędziepasterzem narodu,który siębłąkałpobezdrożach(Ez34,16–23;por.Lb27,17).Począłtedy Jezusnauczaćludzi,karm iącwtensposóbichdusze,agdy nastałwieczór–ważnaj estowahierarchia
potrzeb:sprawy duchaprzedsprawam iciała–pom y ślałtakżeopotrzebieichciała;napropozy cj ęuczniów,by rozesłałtłum y dodom ów,Jezusodpowiedział:Wydajcieimjeść.Poludzkusądzącby łotopoleceniej eżeliniewręczśm ieszne,to
przy naj m niej dziwne.Jakm ożnaby łonakarm ićnapustkowiupięćty sięcy m ężczy zn,m aj ącdody spozy cj ij edy niepięćchlebówidwiery by ?
6,30-34.TroskaJezusaoowce(Mk6,34)j estwzorowananatrosceBogaoswój ludwEz34,5.15.Opiekatawy rażasięgdzieindziej wpostaciudzielanialiczny chnauk(por.Ez34,4;Jr23;Lb27,17).
36
Odprawich.Niechidądookolicznychosiedliiwsi,akupiąsobiecośdojedzenia.
37
LeczOnimodpowiedział:Wydajcieimjeść!RzekliMu:Mamypójśćizadwieście
denarówkupićchleba,żebydaćimjeść?
38
Onichspytał:Ilemaciechlebów?Idźcie,
zobaczcie!Gdysięupewnili,rzekli:Pięćidwieryby.
6,35-38.Ry by,orazwszczególnościchleb,by ły główny m składnikiem j adłospisum ieszkańcówPalesty ny.Mięsospoży wanorzadko,główniewświęta.Ży wnośćsprzedawanonawiej skichtargowiskach,zaśwGalileiby łowielewiosek(Mk
6,36).Jezuszgrom adziłswoichnaśladowcówzdalaodnaj bliższy chosad(Mk6,32).Nawetnaj większewiosłaliczy ły m niej niż3000m ieszkańców.Mim orolniczej sam owy starczalnościGalilei,nakarm ienietłum uwtakichwioskachby łoby problem em .
Aby zapłacićzawy ży wieniewielkiej rzeszy,którazebrałasięwokółJezusa,potrzebaby łoby ponad200dniówekprzeciętnegorobotnika(odpowiadaj ący chokołosiedm ium iesiącom ciężkiej pracy ).
39
Wtedypoleciłimwszystkimusiąśćgromadaminazielonejtrawie.
6,39.Zielonatrawawskazuj enato,żewy darzeniem iałom iej scenawiosnę,wokolicachŚwiętaPaschy.
40
Irozłożylisię,gromadaprzygromadzie,postuipięćdziesięciu.
6,40.Naśladowcy Jezusasązorganizowaniwgrom ady j akarm iewStary m Testam encieorazwZwoj achznadMorzaMartwego.Celem takiegorozm ieszczanialudziby łoułatwienierozdzielaniaży wności,leczniektórzy wtłum iem ogli
sądzić,żeJezusorganizowałichwgrom ady wcelustworzeniam esj ańskiej arm ii(por.J6,15).(Marekwspom inaorozm ieszczeniucelem podkreśleniawielkiej liczby zgrom adzony ch.)
41
Awziąwszypięćchlebówidwieryby,spojrzałwniebo,odmówił
błogosławieństwo,połamałchlebyidawałuczniom,bypodawaliim;takżedwieryby
rozdzieliłmiędzywszystkich.
36–41.
Zostawałaj eszczej ednam ożliwość:udaćsiędonaj bliższegoosiedlaizakupićniezbędnąilośćpoży wienia.Cóż,kiedy wapostolskiej kasiem ożeby łozaledwiedwieściedenarów,sum astanowczozam ałanazakupchlebawilości
potrzebnej donakarm ieniatakiegotłum u.LeczApostołowie,towarzy szącJezusowi,niepierwszy razsły sząpolecenie,którewichprzekonaniuwy daj esięprawieniedorzecznością.Nictedy dziwnego,żeiteraz,zgodniezpoleceniem Jezusa,kazali
ludziom usiąśćnatrawie,apotem zabralisiędorozdzielaniam iędzy siedzący chskrom ny chzapasówży wności.Jezuszachowuj esięniczy m gospodarzwswoim własny m dom u.Uczniowiesądom ownikam iobsługuj ący m izaproszony chgości.
Zwy czaj em ży dowskim będzienaj przódodm ówionam odlitwadziękczy nna,apotem każdy otrzy m apoży wienie.
6,41.Zwy czaj em by łorozpoczy nanieposiłkudziękczy nieniem zachleb,anastępniedzieleniego.
42
Jedliwszyscydosyta
43
izebralijeszczedwanaściepełnychkoszówułomkówi
resztekzryb.
44
Atych,którzyjedlichleby,byłopięćtysięcymężczyzn.
42–44.
Jakieżm usiałoby ćzdziwienieuczniów,kiedy sięokazało,żepięciuchlebówidwury bekniety lkowy starczy łodonakarm ieniapięciuty sięcy m ężczy zn,leczżeiokrucham i,którepowstały przy łam aniuchleba,napełnionodwanaście
koszów.Takiprzebiegm iałopierwszecudownerozm nożeniechleba.Takteżprzedstawiłj eautorpierwszej Ewangelii,pom ij aj ącj edy nieszczegółodwustudenarach,wzm iankęopobłogosławieniuchlebówiry bprzezJezusaorazcy tatzKsięgiLiczb
(27,17)oowcachniemającychpasterza.Naszezdziwieniewobecfaktu,żeMateuszpom inąłteszczegóły przy pom inaj ącetakdobrzecudownenakarm ienieludu,równieżnapusty ni,m annąwy proszonąwstawiennictwem Moj żesza(por.Wj 16,4nn)
zm niej szauprzedniezacy towanieKsięgiLiczbwMt9,36orazwy raźnąuMtdążnośćdopodkreślaniawielkościcudusam egoJezusa,który zgóry gozam ierzałdokonać.
Um ieszczonanasam y m początkuopowiadaniawzm iankaonauczaniuJezusa,apotem relacj aocudowny m rozm nożeniuiospoży waniuchleba,tonatchnioneźródłasoborowej naukiopodwój ny m stole(deduplicimensa),doktórego
zasiadaj ąwierni:stółSłowaBożegoistółChleba,który m j estCiałoChry stusa.
6,42-44.Rozm nożeniechlebówiry bstanowirem iniscencj ęcudum anny,którąBógkarm iłIzraelanapusty ni,atakżerozm nożeniapokarm udokonanegoprzezElizeusza(2Krl4,42-44,gdzierównieżpozostały resztki).Staroży tnaety ka
sprzeciwiałasięwy rzucaniuresztekj edzenia,chociażary stokracizwy kleostentacy j nietoczy nili.Określenie„kosze”by łozwy kleuży wanewodniesieniudowiklinowy chkoszy kównaj edzenie,m ożeteżj ednakoznaczaćdużekosze,wktóry chżołnierze
rzy m scy transportowaliprowiant.
Jezuskroczypojeziorze
45
Zarazteżprzynagliłswychuczniów,żebywsiedlidołodziiwyprzedziliGonadrugi
brzeg,doBetsaidy,zanimsamodprawitłum.
6,45nadrugibrzeg.Wniektóry chrkpsachpom inięte(por.Mt14,22).
45.
Pocudowny m rozm nożeniuchlebaJezusznówpoleciłApostołom odłączy ćsięodtłum ów,cozresztąsam zam ierzałuczy nić.Marekj estdokładniej szy odMateusza14,22n,bowspom inaoBetsaidzie,którąJezuswy znaczy łnam iej sce
spotkaniazuczniam i.Polecenietoconaj m niej zdziwiłouczniów;przecieżdopierocoprzy by lizzachodniej strony j eziora,by znaleźćsięchoćnakrótkiczaszdalaodtłum ów.SłowaJezusanależy poj m owaćj akopolecenieudaniasięnaj przódwkierunku
Betsaidy,którąJózefFlawiuszokreślam ianem Julias,ty m bardziej żeautenty cznośćokreślenianadrugibrzegbudzipewnewątpliwości.Kom entatorzy różnierozwiązuj ątętrudnośćtopograficzną.Wreszcieznaj dąsięwBetsaidzie(Mk8,22),gdzie
niewidom y odzy skawzrok;krótkopotem Piotrwy znawiaręwJezusaj akoMesj asza(8,29).
46
Rozstawszysięwięcznimi,odszedłnagórę,abysięmodlić.
47
Wieczórzapadł,łódź
byłanaśrodkujeziora,aOnsamjedennalądzie.
48
Widząc,jaksiętrudziliprzy
wiosłowaniu,bowiatrbyłimprzeciwny,okołoczwartejstrażynocnejprzyszedłdonich,
kroczącpojeziorze,ichciałichminąć.
46–48.
Nieudałsięj ednakZbawicielwprostdoBetsaidy,leczpozostałnagórzy sty m zboczu,oddaj ącsięm odlitwie–coMateusziMarek,wporównaniuzŁukaszem ,relacj onuj ąrzadko.Zgóry widziałj aknadłonipowierzchnięj eziorai
Apostołówwiosłuj ący chznaj większy m wy siłkiem ,ponieważpły nęlipodwiatr,oczy m wspom inaj edy nieMarek.Równieżty lkoMarekm ówi,żeJezuskroczącj użnadranem pom orzuzam ierzałm inąćłódź,wktórej znaj dowalisięApostołowie.By łto
m ożerodzaj próby ichwiary lubzam iarobj awieniasięnawzórJahwewWj 33,21nn;1Krl19,11nn.
6,45-48.Wy rażenie„chciałichm inąć”m ożestanowićnawiązaniedoopisów„przechodzenia”Bożej chwały wStary m Testam encie(Wj 33,22;Hi9,11);któreby łoteżopisy wanej ako„kroczenie(Boga)pom orskichgłębinach”(Hi9,8).
49
Onizaś,gdyGoujrzelikroczącegopojeziorze,myśleli,żetozjawa,izaczęli
krzyczeć.
6,49.Chociażniewszy scy ży dowscy nauczy cieledopuszczaliwiaręwduchy,istniałaonawwierzeniachludowy chisprzeciwiałasiętrady cy j nem uży dowskiem unauczaniu(atakżenauceNowegoTestam entu),żesprawiedliwiigrzesznicy
sąodsiebieoddzielenipośm ierci,oczekuj ącprzy szłego-zm artwy chwstania.
50
WidzieliGobowiemwszyscyizatrwożylisię.LeczOnzarazprzemówiłdonich:
Odwagi,toJajestem,niebójciesię!
51
Iwszedłdonichdołodzi,awiatrsięuciszył.Wtedy
onitymbardziejzdumielisięwduszy,
52
niezrozumielibowiem[zajścia]zchlebami,gdyż
umysłichbyłotępiały.
49–52.
Natom iastpom ij aEwangelistam ilczeniem –by ćm ożenawy raźnepoleceniePiotra–dialogPiotrazJezusem podany uMt14,28–31poPiotrowej próbiedotarciadoJezusapom orzuipoopisiepom ocy,j akiej Panudzieliłtonącem u
Apostołowi.Piotrczułsięszczególniezaszczy cony owy m podaniem m urękiprzezChry stusa,aponieważby łświadom swoj ej m ałości,m ożezakazałMarkowi,piszącem upodj egody ktando,um ieszczaniaepizodówprzy noszący chm uzby twielki
zaszczy t.Poprostunieczułsięgodny takiegowy różnienia.Zdrugiej strony zaśniej estwy kluczone,żenawy raźnepoleceniePiotraum ieściłMarekwswej Ewangeliiwzm iankęoniedowiarstwieizaślepieniusercwszy stkichApostołów:nicnie
zrozum ielizesprawy zchlebam i,gdy żum y sły ichby ły otępiałe.Niej edy ny tozresztąfragm entwdrugiej Ewangeliiukazuj ący zpewny m upodobaniem brakwiary ApostołówiuczniówPańskich,np.Mk8,17.Por.teżparalelny opiscuduwJ6,16–21.
6,50-52.SłowaJezusa,wniektóry chprzekładachtłum aczonej ako„Toj a”,znacządosłownieJaj estem ”.Chociażpierwszezeznaczeńnależy uznaćzagłówne,niej estwy kluczone,żewty m kontekścieJezus(lubewangelistaMarek)czy ni
świadom ąaluzj ędoszczególnegoznaczeniaty chsłów:Jaj estem "m ożenawiązy waćdoBogaStaregoTestam entu(Wj 3,14;por.kom entarzdoMk6,45-48).
UzdrowieniawziemiGenezaret
53
Gdysięprzeprawili,przypłynęlidoziemiGenezaretiprzybilidobrzegu.
54
Skoro
wysiedlizłodzi,zarazGorozpoznano.
55
Ludziebiegalipocałejowejokolicyizaczęli
znosićnanoszachchorychtam,gdzie,jaksłyszeli,przebywa.
53–55.
Oddłuższegoj użczasuaniJezus,aniApostołowieniem ogąsięuwolnićodnadciągaj ący chzewsządtłum ów.Powódgrom adzeniasięludziprzy Jezusiej estciągletensam :licząnato,żenawetotarciesięoszaty Jezusaprzy wróci
zdrowieichchory m .
56
Igdziekolwiekwchodziłdowsi,domiastczyosad,kładlichorychnaotwartych
miejscachiprosiliGo,żebycichoćfrędzliuJegopłaszczamoglidotknąć.Awszyscy,
którzysięGodotknęli,odzyskiwalizdrowie.
56.
Irzeczy wiścienadziej eichnieby ły zawiedzione:wszy scy,którzy siędotknęliJezusa–notuj eMarek–odzy skiwalizdrowie.TakwięcJezusj estuważany przezludzinadalj edy niezacudownegolekarza.Przekonanieto,aczkolwiek
niezupełniesłuszne,j estj ednakwy razem taksilnej wiary,żeJezusulegaludziom :przy wracazdrowiewszy stkim ,którzy sięGodotknęli.Wzm iankaodotknięciusięszatJezusaprzy pom inaniej ednowy darzeniezeST(por.np.Lb15,38n;Pwt22,12),lecz
przedewszy stkim koj arzy sięzopisem cudownegouleczenianiewiasty cierpiącej nakrwotok(Mk5,27).
6,53-56.Tłumypragnąceuzdrowienia.Przy noszeniechory chnam atachlubdoty kaniepłaszczaJezusanaśladuj ąwcześniej szeprzej awy wiary (zob.kom entarzdoMk2,3-5;5,27-29).Świadectwapochodzącezestaroży tny chpogańskich
świąty ń,wktóry chdokony wanouzdrowień,wskazuj ąnato,żegdy ktośdoświadczy łuzdrowieniawkonkretny sposób(lubwkonkretny m m iej scu),innistaralisięosiągnąćj epodobnie.Targowiska(Mk6,56)by ły naj większy m iplacam istaroży tny ch
m iastlubwiosek,naktóry chm ogły sięgrom adzićdużetłum y.Wprzeciwieństwiedom iastgreckich,terentargowiskawm iastachgalilej skichniezawszeznaj dowałsięwcentrum .
Mk7
Spórotradycję
1
ZebralisięuNiegofaryzeuszeikilkuuczonychwPiśmie,którzyprzybyliz
Jerozolimy.
7,1.Niej estj asne,dlaczegofary zeusze,zktóry chwiększośćm ieszkaławJerozolim ie,nagleznaleźlisięwGalilei.Niektórzy kom entatorzy sugeruj ą,żeprzy by litam ,by dokonaćoceny naukiJezusaiprzekonaćsię,czy niej estfałszy wy m
nauczy cielem ,który zwodzilud(zob.Pwt13,13-14).Hipotezataj estm ożliwa;gdy by j ednakichm isj am iałatakpoważny charakter,Marekprzy puszczalnieby oty m wspom niał.Fary zeuszeowim oglipoprostuchciećposłuchaćiogólnieocenićtego
znanegonauczy ciela;m ogliteżreprezentowaćj edy niem ałegronofary zeuszów,którzy m ieszkaliwGalilei.
2
Izauważyli,żeniektórzyzJegouczniówbraliposiłeknieczystymi,toznaczynie
obmytymirękami.
3
Faryzeuszebowiem,iwogóleŻydzi,trzymającsiętradycjistarszych,
niejedzą,jeślisobierąknieobmyją,rozluźniającpięść.
7,3rąknieobmyją,rozluźniającpięść.BJ:„nieobm y j ąrąkażpołokieć”.Tłum aczenieniepewne.Dosł.:„zpięścią”.
7,2-3.Fary zeuszeskrupulatnieprzestrzegalinakazum y ciarąkj akoelem entury tualnej czy stości,m im ożezasadataniewy wodziłasięzeStaregoTestam entuim ogłanawiązy waćdowpły wówgreckich.Marekdaj eswoim pogańskim
czy telnikom j edy niepobieżnącharaktery sty kęznaczniebardziej rozbudowanegozwy czaj u(niektórzy uczenisązdania,żeobowiązy wałonty lkowniektóredni),chociażm oglioniznaćpodobneprakty kiży dowskiedoty cząceczy stościry tualnej ,które
by ły stosowanewichczęściświata(Ży dziży j ący wdiasporzeznaniby liztego,zeobm y waliręce.)
4
I[gdywrócą]zrynku,niejedzą,dopókisięnieobmyją.Jestjeszczewieleinnych
[zwyczajów],któreprzejęliiktórychprzestrzegają,jakobmywaniekubków,dzbanków,
naczyńmiedzianych.
7,4sięnieobmyją.BJ:„sięniepokropiąwodą”.—Innetłum aczenie:„niej edząniczego,copochodzizry nku,zanim nieskropiątegowodą”.
7,4.Obm y cierąkm iałonaceluusunięcieczęściowej nieczy stościry tualnej naby tej np.natargu.Ręcezanurzanowwodzieponadgarstkilubpolewanowodązczy stegonaczy nia.Fary zeuszem ieliteżprzepisy doty czącezanurzanianaczy ń
wceluusunięciaichnieczy stości.
5
ZapytaliGowięcfaryzeuszeiuczeniwPiśmie:DlaczegoTwoiuczniowienie
postępująwedługtradycjistarszych,leczjedząnieczystymirękami?
7,5wedługtradycjistarszych.Obej m uj eonateprzepisy iprakty ki,któredoPrawaMoj żeszadorzucilirabini,przy pisuj ącim ustnepochodzenieodtegowielkiegoprawodawcy.
Podobniej akwwiększościwy padków,turównieżm owaJezusanieposiadacechwy powiedzij ednolitej odpoczątku,leczj estkom pozy cj ąopartąnaróżny chpodwzględem m iej scaiczasuJegowy powiedziach.Fragm ent1–5j est
swoisty m wprowadzeniem ,wierszezaś6–13stanowiąodpowiedź–równieżwform iepy tania–będącąodparciem podstępnegoatakufary zeuszy.Zagadnienieczy stościry tualnej należałodosprawpodstawowy chwprakty kachreligij ny chj udaizm u
oficj alnego,oczy m świadczy naj większy chy bafragm entMiszny poświęcony ty m przepisom .Ty lkoniektórezty chprzepisówposiadały swoj eźródławautenty czny m PrawieMoj żeszowy m ,aiterównieżodnosiły sięniedozwy kły chwierny ch,lecz
dokapłanów(por.np.nakazum y waniarąk:Wj 30,17n;Kpł11–15).Nakazy owe,choćtakenergicznierozciąganerównieżnaniekapłanów,przezwielunieby ły przestrzegane,awczasachJezusasaduceuszewręczj ezwalczali.
1–5.
Polem ikęJezusazfary zeuszam i–porazpierwszy poj awiaj ąsięonipo3,22–doty czącąobm y waniarąkprzedj edzeniem zanotowałtakżeMateusz.Sąj ednakpewnerozbieżnościwsposobieprzedstawianiatej polem ikiprzezoby dwu
sy nopty ków.Wwersj iMarkowej relacj aozastrzeżeniachfary zeuszy utrzy m anaj estwm owiezależnej ,uMateuszaodpoczątkum am y doczy nieniazdialogiem .Nauwagęzasługuj erównieższczegółnastępuj ący :Mateuszopuszczaaram ej skiesłowo
korban,m im ożepiszedlaludziznaj ący chj ęzy karam ej ski,gdy ty m czasem Marekzam ieszczaj e,dorzucaj ącgreckiprzekład.Pozaty m wersj aMarkowaj estniecodłuższa,bardziej szczegółowa–zam y kasięw13wierszach,natom iastopowiadanie
Mateuszaliczy ty lko3wiersze.
My ślprzewodniauoby dwuEwangelistówj estj ednaktasam a.Napy taniefary zeuszy,dlaczegouczniowieJezusałam iązwy czaj eoj ców–wartozwrócićuwagęnatosform ułowanie:niepisanePrawo,leczzwy czaj eoj ców–niedokonuj ąc
obm y ciarąkprzedj edzeniem inieum y waj ąckielichówidzbanów,Jezusodpowiadaoskarżeniem ,żefary zeuszeskładaj ącbezdusznieofiary zwalniaj ąsięodzachowy waniaBożegonakazuoddawaniaczciwłasny m rodzicom ,choćj esttonakaz
powtarzany kilkakrotnieiopatrzony specj alny m isankcj am iwST.
7,5.Fary zeuszem ieliwielkiszacunekdlaswoj ej trady cj iiniechętnieodnosilisiędozm ian,j eślinieby ły oneabsolutniekonieczne.Zawszestaralisięopieraćnanauczaniuswoichpoprzedników.Pragnęlidowiedziećsięczy Jezus,j akoznany
nauczy ciel,poruszasprawy,októry chnauczaichtrady cj a(takiej akobm y wanierąk),by natej podstawiedokonaćoceny Jegonauki.
6
Odpowiedziałim:SłusznieprorokIzajaszpowiedziałowas,obłudnikach,jakjest
napisane:TenludczciMniewargami,leczsercemswymdalekojestodeMnie.
7
Aleczci
Mnienapróżno,uczączasadpodanychprzezludzi.
8
UchyliliścieprzykazanieBoże,a
trzymaciesięludzkiejtradycji,dokonujecieobmywaniadzbankówikubków.Iwiele
innychpodobnychrzeczyczynicie.
7,6-8.Jezuscy tuj efragm entproroctwaIzaj aszaskierowanegoprzeciwkoówczesnem uIzraelowi(Iz29,13).To,cofary zeuszeuważalizacennewartościduchowe-trady cj ępochodzącąodwielupobożny chim ądry chnauczy cieli,którzy
staralisięwy j aśniaćistosowaćBożePrawo-Jezusuznaj ezawy paczenieprostegoprzesłaniaBożego.
9
Imówiłdonich:SprawnieuchylacieBożeprzykazanie,abyswojątradycję
zachować.
10
Mojżesztakpowiedział:Czcijojcaswegoimatkęswoją,oraz:Ktozłorzeczy
ojculubmatce,niechśmierćponiesie.
11
Awymówicie:Jeśliktośpowieojculubmatce:
Korban,toznaczydarem[złożonymwofierze]jestto,comiałobyćodemniewsparciem
dlaciebie
7,11Korban.Toaram .słowo,któreoznaczaofiarę,zwłaszczaofiaręzłożonąBogu.Zob.Mt15,6+.
12
tojużniepozwalaciemunicuczynićdlaojcaanidlamatki.
13
IznosiciesłowoBoże
zewzględunawaszątradycję,którą[sobie]przekazaliście.Wieleteżinnychtym
podobnychrzeczyczynicie.
6–13.
Napierwszy chwy znawcachChry stusadużewrażeniem usiały zapewnerobićsłowaprorokaIzaj aszapotępiaj ącegoIzraelitówzato,żeczcząBogaj edy niewargami,asercemsąodNiegodaleko.Odwoły waniesiędotegoproroctwa
by łowprowadzaniem watm osferęrozumnejsłużbyBożej(Rz12,1)iprzy gotowaniem doprakty kiskładaniaBoguofiarduchowych(1P2,5).Takwięcchodziosprawęznaczniepoważniej szą.Um y wanielubnieum y wanierąktoty lkom alutkiwy cinek
wielkiegoproblem uwewnętrznej postawy człowiekawobecBoga.Dlategowswej odpowiedziJezuspom ij azupełny m m ilczeniem py taniefary zeuszy.Równocześniedowiaduj ąsięoni–izpewnościąniety lkooni–żenaj bardziej sędziwezwy czaj e
oj cówpowinny by ćzarzucone,j eślipozostaj ąwkolizj izwoląBożą.Ty m czasem uczeniwPiśm ieifary zeuszeniety lkozaniedby waliprzy kazanieBoże,leczwręczj eignorowaliwswej niezdrowej trosceozwy czaj eoj ców.Taknp.m im oiżistniało
wy raźneprzy kazanieudzielaniam aterialnegowsparciarodzicom ,toj ednakzdarzałosię,żeniedośćwrażliwenapotrzeby swoichrodzicówdziecitłum aczy ły się,iżto,coewentualniem ieliby daćrodzicom ,Boguzłoży ły wofierze.Oczy wiścieniczego
j użniem ożnaby łouszczknąćzrzekom egodaruzłożonegoBoguwofierze,choćwrzeczy wistościby ły toniekiedy ty lkozwy kłewy kręty.Ty m czasem Bógnieży czy sobie,by Muoddawanocześćkosztem m iłościbliźniego.MiłośćBogaj estbowiem
nierozłączniepowiązanazm iłościąbliźniego.
7,9-13.Wieluży dowskichnauczy cieliuważałoprzy kazaniedoty cząceczciwobecoj caim atkizanaj ważniej szy elem entPrawa.Ży dowscy egzegecizawieraliwj egotreściobowiązektroskiorodziców,gdy znaj dąsięwpodeszły m wieku.
Jednocześnietrady cj apozwalałanaskładanieróżny chrzeczy wofierzelubpoświęcanieichdouży tkuwBożej Świąty ni.(Słowo„korban”poj awiasięnanaczy niachofiarny chiznaczy „poświęcony Bogu”;wznaczeniupotoczny m m ogłoteżoznaczać
„zakazanedlatakiegolubinnegouży tku”.)Jednazeszkółży dowskichzczasówJezusagłosiła,żeślubowanie,iżcośzostałopoświęconedlaBogaizakazanedlainny chcelów,odnosiłosięrównieżdoczłonkówrodziny,nawetj eślici,doktóry chzakazby ł
skierowany,uży waligoj edy niesporady cznie.
Niektórzy skądinądreligij niludziewy korzy sty walitęprakty kę,by zachowaćdlasiebieto,cowprzeciwny m raziepowinnozostaćprzeznaczonenawsparcierodziców-wbrewnaucefary zeuszów,żenależy im pom agaćJezusnieatakuj etutaj
fary zej skiej teoriireligij nej ,leczbrakspój nościpom iędzy teoriąaprakty ką:m iłośćdoPrawadoprowadziłaich(podobniej akniektóry chwspółczesny chchrześcij an)doprzy wiązy waniatakwielkiej wagidoszczegółówprawny ch,żezaczętowy szukiwać
kruczkiprawnewceluobej ściaduchaBożegoPrawa.
Prawdziwanieczystość
14
Potemprzywołałznowutłumdosiebieirzekłdoniego:SłuchajcieMnie,wszyscy,i
zrozumcie!
15
Nicniewchodzizzewnątrzwczłowieka,comogłobyuczynićgonieczystym;
leczto,cowychodzizczłowieka,toczyniczłowiekanieczystym.
7,14-15.Wiem y,żetakżeinninauczy cieległosilisłowapodobnedotej wy powiedziJezusa,czy nilitoj ednakrzadkoinaosobności.Jeśliodczy ty waćsłowaJezusadosłownie,oznaczały by to,żecały podziałnarzeczy czy steinieczy stem a
wartośćj edy niesy m boliczną.Ponieważpodziałtenstanowiłj ednązgłówny chbarieroddzielaj ący chŻy dówodpogan(zob.Rz14),wy powiedźJezusaotwieradrogędlaponadnarodowej iponadkulturowej wspólnoty stołu.
16
Ktomauszydosłuchania,niechajsłucha!
7,16Wierszpom inięty wniektóry chrkpsach.
17
Gdysięoddaliłodtłumuiwszedłdodomu,uczniowiepytaliGootęprzypowieść.
7,17przypowieść.Wznaczeniuhebr.m aszal,który m ożeby ćj edny m ty lkozwięzły m izagadkowy m zdaniem .
14–17.
Wkolej nej pery kopiepodtrzy m uj eMareknadaltem atczy stościry tualnej .Niej esttoj użpolem ika,leczpouczeniesłuchaczy przezJezusa,będącej akby przedłużeniem Jegoodpowiedzinainterpelacj efary zeuszy wzwiązkuz
opuszczaniem obm y ćry tualny chprzezuczniówJezusa.To,coJezuspowie,będziewrzeczy wistościzaprezentowaniem nowej koncepcj iczy stości,choćtrzebaprzy znać,żeprzebły skitakiegopoj m owaniaczy stościznaj duj em y j użwST,zwłaszczau
Proroków(por.np.Am 5,21nn;Iz1,11;58,1–7;Jr7,21),chociażniety lkounich(por.np.Kpł11–15;Pwt14,1–21).NauczanieJezusaty m razem m apostaćniełatwegoafory zm unazwanegotuprzypowieściąidlategouczniowieprosząowy j aśnienie
j egosensu.
18
Odpowiedziałim:Iwytakniepojętnijesteście?Nierozumiecie,żenicztego,coz
zewnątrzwchodziwczłowieka,niemożeuczynićgonieczystym;
19
boniewchodzidojego
serca,leczdożołądka,izostajewydalonenazewnątrz.Takuznałwszystkiepotrawyza
czyste.
7,19Takuznałwszystkiepotrawyzaczyste.Dosł.:„oczy szczaj ącwszy stkiepotrawy ”.Fragm entzdanianiej asny (by ćm ożeglosa)iróżnieinterpretowany.
7,16-19.Jezusstwierdza,żepokarm niewpły wanato,j akistaj esięczłowiek,Piszącswoj ąEwangelięwczasach,gdy istniałkonfliktpom iędzy zwy czaj am ichrześcij anwy wodzący chsięzpoganaty m i,którzy m ieliży dowskiekorzenie,
Marekodnositęm y śldoprawaczy stościzKpł11-świnie,psy,nietoperze,sowy itd.sąteraz„czy ste”,tj .nadaj ąsiędoj edzenia.TwierdzenieMarkaniespotkałoby sięzuznaniem większościŻy dów.LiberalniŻy dzizAleksandrii,którzy niewierzy liw
dosłowneprzestrzeganieprzepisówdoty czący chpokarm ów(Kpł11;Pwt14),znaj dowalisięwszczególnej pogardzieuswoichkonserwaty wny chrodakówm ieszkaj ący chwEgipcie,zpewnościąznaleźliby teżniewieluzwolennikówwPalesty nie.
20
Imówiłdalej:Cowychodzizczłowieka,toczynigonieczystym.
18–20.
UMarkaniem azanotowanej przezMateusza(15,13)wzm iankioroślinie,której niesadziłOj ciec,aledalszy ciągwy j aśnieniaJezusaj esttakisam uoby dwusy nopty kówisprowadzasięostateczniedostwierdzenia,żeplam iczłowieka
nieto,cowchodzidoj egoust,lecztocowy chodzizj egownętrza.Mam y tudoczy nieniazbardzowy raźnąaluzj ądoj udaisty cznegoodróżnianiapokarm ówczy sty chodnieczy sty ch.Mim oiżstanowiskoJezusaby łowtej sprawieodsam egopoczątku
zupełniej ednoznaczne,toj ednakwieletekstównowotestam entowy chwskazuj enato,żepierwszy m chrześcij anom by łodośćtrudnozdoby ćsięwprakty cenatakąpostawę(por.np.Dz10,10–16;15,20n;Rz14,14–23;Ga2,11nn;Kol2,10–23itp.).
21
Zwnętrzabowiem,zsercaludzkiegopochodzązłemyśli,nierząd,kradzieże,
zabójstwa,
22
cudzołóstwa,chciwość,przewrotność,podstęp,wyuzdanie,zazdrość,obelgi,
pycha,głupota.
23
Całetozłozwnętrzapochodziiczyniczłowiekanieczystym.
21–23.
Nietrzebadodawać,iżserceczłowiekaniej estsiedliskiem j edy niezły chskłonności.JeśliEwangelistaograniczasiędowy liczeniategoty lko,cozłe,toj edy niewcelulepszegoukazaniaprawdziwegoźródłaludzkiej przewrotności,którą
właśniezaj m uj esięwdany m przy padku.
7,20-23.Inniży dowscy nauczy cielezgodziliby się,żegrzechy wy m ienioneprzezJezusasązłem ipochodzązsercaczłowieka.(Listy grzechówby ły równieżpopularnąm etodąnauczaniastosowanąprzezstaroży tny chm oralistów.)Nie
zgodziliby sięj ednakztwierdzeniem Jezusa,j akoby większośćznichwiększąwagęprzy wiązy waładoszczegółówprawny chniżdoety ki,chociażj akoprawnicy większośćswegoczasupoświęcalinarozpatry waniekwestiiprawny ch,niezaśnaprzem ianę
ludzkiegoserca.
7,1-23Spórotradycję.Kontrowersj azwiązanazestosunkiem Jezusadorzeczy powszechnieuznawany chzanieczy ste(Mk1,40-45;5,21-43)orazinny chkwestiireligij ny ch(np.Mk2,1-3,35)osiągapunktkulm inacy j ny wsporzedoty czący m
przewinieniauczniówJezusa,którzy j edlipokarm nieum y ty m irękam i.
DZIAŁALNOŚĆJEZUSAPOZAGALILEĄ
WiaraSyrofenicjanki
24
StamtądzaśwybrałsięiudałwokoliceTyruiSydonu.Wstąpiłdopewnegodomui
chciał,żebyniktotymniewiedział,niemógłjednakpozostaćwukryciu.
7,24iSydonu.Wniektóry chrkpsachpom inięte(por.Mt15,21).
24.
Wopisieuleczeniacórkikobiety nazwanej kananej ską(Mt15,22)Marekwy raźniezaznacza–czegonieczy niMateusz–żeniewiastaowaby łapoganką.Drugieokreślenie:Syrofenicjankawskazuj enaj ej narodowość.Wrzeczy wistości
okoliceTy ruiSy donuby ły zam ieszkałeprzezludnośćpogańską.Zrażony absolutny m brakiem doj rzałościduchowej Ży dów,Jezusopuszczaichosiedlaiudaj esiędopogan,gdziezam ierzapoświęcićsię–wszy stkonatowskazuj e–sprawiedalszego
form owaniauczniów.Dlategotakbardzostarasięniewzbudzaćswoim postępowaniem żadnegorozgłosu;pragnącpozostawaćciąglenaosobności.Niebardzosiętoj ednakudaj e.Ty riSy donodległesąodzachodniegobrzeguj ezioraGenezareto
niespełna50km .Wieściocudach,który chJezusdokony wałnadj eziorem ,rozchodziły sięszy bko.
25
ZarazbowiemusłyszałaoNimkobieta,którejcóreczkabyłaopętanaprzezducha
nieczystego.Przyszła,padłaMudonóg,
26
abyłatopoganka,Syrofenicjankaz
pochodzenia,iprosiłaGo,żebyzłegoduchawyrzuciłzjejcórki.
7,26poganka.Dosł.:„Greczy nka”,oczy wiścieniecodonarodowości,ponieważby łaSy rofenicj anką,leczcodokultury —tuwznaczeniupoganka(por.J7,35;Dz16,1).
25–26.
Marekniewspom inapodj ęty chprzezuczniówJezusapróboddaleniaodMistrzanatrętnej kobiety,nienadm ieniateż,żenapierwszej ej naleganiaJezusodpowiedziałm ilczeniem ,niezam ieszczawreszciewzm iankiopodziwie
Zbawicieladlawiary owej poganki.Oby dwaopisy świadcząozam iarachChry stusaobj ęciazbawcządziałalnościąniety lkoIzraelitów,lecztakżepogan.Ty m bardziej dziwny j estfakt,żeEwangeliaŁukasza,znanaztendencj iuniwersalisty czny ch,nie
zam ieszczaj ednaktegoopowiadania.
7,24-26.Ży dzinieoczekiwaliwielkiej wiary odpogan,szczególnieodpogańskichkobiet.Podobniej akSy don,Ty rnależałdostaroży tnej Fenicj i.Naj bardziej znanąkobietąStaregoTestam entu,którapochodziłazFenicj i,by łazłakrólowa
Izebel.Jednakinnafenickaniewiasta,którawty m sam y m pokoleniuzwróciłasięzprośbądoEliasza,spotkałasięzBożąprzy chy lnościąidoczekałasięuzdrowieniaswoj egosy na(1Krl17,17-24).Sy riaoddługiegoczasuznaj dowałasięwobszarze
wpły wówgreckich,osiedliłosięteżtam wieluGreków.Ludnośćfenickichm iast-państwTy ruiSy donuby ławduży m stopniuzhellenizowana.By ławięcowaniewiastazarównoSy rofenicj anką,j akiGreczy nką.
27
Ipowiedziałdoniej[Jezus]:Pozwólwpierwnasycićsiędzieciom,boniedobrzejest
zabieraćchlebdzieciom,arzucaćszczeniętom.
28
OnaMuodparła:Tak,Panie,leczi
szczeniętapodstołemjedząokruszynypodzieciach.
7,27-28.Ży dzinienazy walizwy klenie-Ży dów„psam i”,j aktwierdząniektórzy egzegeci.Jezusraczej przekazuj eswoj ąm y ślzapom ocąobrazu,j aktozwy kleczy nilim ądrzy nauczy cieletam ty chczasów.Poży wieniepozbawionewartości
rzucanopsom (por.Wj 22,31).Wży dowskiej Palesty niepsy uważanozapadlinożerców,leczwzam ożny chdom achpozostaj ący chpodwpły wem oby czaj ugreckiego(który bliższy by łtej Sy rofenicj ance)psy by ły czasam ipupilam idom owy m i.Jezus
daj enastępuj ący przy kład:naj pierwnależy karm ićdzieci,później psy,Ży dzim ieliwięcpierwszeństwo(np.Wj 4,22).
Jezuspowiada,żenieuzdrawiaj akczy niąpogańscy czarnoksiężnicy,leczpragnie,by kobietaokazaławiarę,akonkretniewiaręwwy ższośćprawdziwegoBoga.(Wodpowiedzikobietanawiązuj edoobrazowej wy powiedziJezusa-zgadzasię,
żeŻy dzi[dzieci]m aj ąpierwszeństwo,zwracaj ednakuwagę,żenawetpsy zj adaj ąresztki,którespadnązestołu.Argum entuj ącwtensposóbdaj e,wy razswoj ej wierze,żej edy nieniewielkacząstkam ocy Jezusawy starczy douzdrowieniaj ej córki.)
29
Onjejrzekł:Przezwzglądnatesłowaidź;złyduchopuściłtwojącórkę.
30
Gdy
wróciładodomu,zastaładzieckoleżącenałóżku;azłyduchwyszedł.
27–30.
Mim oiżJezuszareaguj enaprośbęSy rofenicj ankizpoczątkudośćostro–dziećm isąIzraelicinazy wanij użwST(por.Pwt14,1;Iz43,6),toj ednakwy raźniedaj edozrozum ienia,żepoganierównieżniesąwy kluczenizgrona
zbawiony ch(por.zresztąIz2,2–4;42,10–17;45,14nn),ty lkożegodzinaichzbawieniaj eszczenienadeszła.Podty m względem pierwszeństwom aj ąIzraelici(por.Rz11,11–24).Dokonuj ąculeczeniacórkiniewiasty,któraby łapoganką,awięcuchodziła
woczachŻy dówzanieczy stą,Jezusity m czy nem naj wy raźniej chciałichpouczy ć,żeprzestrzeganeprzezIzraelprawoczy stościry tualnej przestałoj użobowiązy wać.Pozaty m zopisuwy nika,żepoganinm ożesięzdoby ćnawiaręsilniej sząibardziej
godnąpodziwuniżwiaraprawdziwegoIzraelity.Wtensposóbwpostawietakwierzącegopoganinazary sowuj esięprzy szłanaukaoprawdziwy chpotom kachAbraham a,czy lioIzraelitachwedleducha.Wreszciecałeopowiadanie,gdy chodzioj ego
wartośćpouczaj ącą,j estzachętądowy trwałej m odlitwy,doswoistej nieustępliwościwszukaniupom ocy uBoga.Dziękitej wy trwałościpołączonej zsilnąwiarądokonuj eJezusj ednegoznieliczny chuzdrowieńnaodległość(por.Mt8,5–13;Łk7,1–10;J
4,46–54).
7,29-30.WStary m Testam enciewiarawy rażałasięzwy klewpostaciśm iałej gorliwości,świętegozapału,widzim y touwierzący chkobiet(2Krl4,14-28),proroków(Wj 33,12-34,9;1Krl18,36-37;2Krl2.2.4.6.9)iinny chbohaterów(Rdz
32,26-30).Wszy stkieteprzy kłady łączy pokorny szacunekdlaBogalubJegoprorokaześm iałą,naglącąprośbą-orazodpowiedźBoganaichm odlitwy.
7,24-30.WiaraSyrofenicjanki.Jeśli„nieczy ste”zwierzęta,takiej akświnieipsy,nieby ły odtąduważanezatakowe(Mk7,16-19),przetoniepowinnosięuważaćzanieczy sty chtakżeipogan.WEwangeliiMarkaJezuswy gry wawszy stkie
swoj espory zprzy wódcam ireligij ny m i,ulegaj ednakrozpaczliwy m słowom pogańskiej niewiasty.Opowiadanietom ogłosłuży ćj akozachętadlaczy telnikówEwangeliiMarkawy wodzący chsięzpogan,którzy by liprześladowanizpowoduswej wiary,
uważanej zaży dowskąherezj ę.
UzdrowienieGłuchoniemego
31
ZnowuopuściłokoliceTyruiprzezSydonprzyszedłnadJezioroGalilejskie,
przemierzającposiadłościDekapolu.
31.
Opisuzdrowieniagłuchoniem ego,znaj duj ący sięj edy niewdrugiej Ewangelii,zawieratakiem nóstwobarwny ch,ży wy chszczegółów,iżistniej edośćogólneprzeświadczenie,żecałapery kopaj estfragm entem wspom nieńPiotra
spisany chprzezMarka,autoradrugiej Ewangelii.Nieznanesąbliżej racj e,dlaktóry chJezusodby łtęwędrówkę.Cudm iałm iej scewnieokreślonej bliżej częścikrainy zwanej Dekapolem,zam ieszkałej głównieprzezpogan,choćspoty kałosiętam od
czasudoczasutakżerodziny ży dowskie.Mniej więcej rokprzedtem wpobliżuGerazy,czy lirównieżwtej krainie,uleczy łJezusczłowiekaopętanego,oczy m wieśćrozeszłasiępocałej okolicy.
7,31.ObszarDekapolu(dosłownie„dziesięćm iast”;zob.Mk5,1-20)by łzam ieszkany głównieprzeznie-Ży dów,chociażm ieszkałotam równieżwieluIzraelitów.
32
PrzyprowadziliMugłuchoniemegoiprosiliGo,żebypołożyłnaniegorękę.
32.
Odtej pory,gdziekolwiekOnsięzj awi,będąMuprzy nosićchory ch,prosząc,by ichleczy łiwkładałnanichsweręce.Takteżzachowuj ąsięludzie,którzy przy prowadzilidoJezusagłuchoniem ego.Prośbaowłożenierąkalbowiązałasięz
przeświadczeniem ludzi,żefizy czny kontaktuzdrawiaj ącegozchory m j estkonieczny dowy wołaniacudownegoskutku,albom ożeby łaaluzj ądostosowanegoprzezJezusazwy czaj unakładanianaludzirąk–zwłaszczanadzieciichory ch–przy różny ch
okazj ach(por.Mk10,13;6,5;8,22n).
33
Onwziąłgonabok,zdalaodtłumu,włożyłpalcewjegouszyiślinądotknąłmu
języka;
33.
Odej ścienabokm iałonaceluuniknięcieostentacj ilubniepotrzebny chkom entarzy zestrony przy godniezebrany chludzi.PodobnienaosobnościdokonałosięwskrzeszeniecórkiJaira(Mk5,40),wtensposóbbędzieuleczony niewidom y
kołoBetsaidy (8,23).Wprzy padkugłuchoniem egoodej ścienauboczeby łowskazanety m bardziej ,żeJezusm iałzachwilęwłoży ćpalcewuszy choregoidotknąćślinąj egoj ęzy ka,copogańscy m ieszkańcy Dekapolum ogliuznaćzaswoistąm agię,a
Ży dzi,j eśliby liobecni,napewnoby liby zgorszeni.Doty kanieuszuij ęzy kagłuchoniem egom iałonacelu,m ożepsy chologiczneprzy gotowaniechorego,wy tworzeniewj egoświadom ościpewnegonapięcia,októry m m ówidzisiej szapsy choterapia;
j akkolwiekby by ło,napewnoodzy skaniem owy isłuchuzawdzięczałgłuchoniem y niedotknięciuj akotakiem u.Przy czy nąsprawcząby łam ocBożadziałaj ącaprzezJezusa.
7,32-33.Głuchoniem iby lichronieniprzezży dowskieprawo,leczzaliczanoichwrazzinny m igrupam i(kobietam i,niewolnikam i,obłąkany m i,niepełnoletnim i)doty ch,którzy niem ieliwy starczaj ącegowy kształcenia,by przestrzegaćPrawa.
Tłum y grom adziły się,by zobaczy ćm agikówwy konuj ący chswoj esztuczki,dlategoludziecim oglipragnąć,by Jezusuzdrowiłgłuchoniem egowieliobecności,chociażOntegonieuczy nił.Natem atśliny zob.Mk8,22-23-Jezuszapom ocąznaków
przedstawiauzdrawianie,przem awianieorazwskazuj enaBoga(Mk7,34),by głuchoniem y wiedział,com azam iaruczy nić(ży dowskieprawodopuszczałoporozum iewaniesięzgłuchoniem y m izapom ocąznaków).Słowo,któregoMarekuży wana
oznaczenie„niem ego”,poj awiasięwSeptuagincie,wIz35,6,gdziej estm owaobłogosławieństwach,którerozpocznąeręm esj ańską.
34
aspojrzawszywniebo,westchnąłirzekłdoniego:Effatha,toznaczy:Otwórzsię!
34.
Jezuszwy kłpodnosićoczy wgóręwtedy,kiedy sięm odlił.Ty m razem by łatom odlitwawspółczuciadlanieszczęsnegoczłowieka.WsłowachJezusa–będący chj użj akby sam ąform ącudu–zostałzachowany j edenwy razwj ego
ory ginalny m ,aram ej skim brzm ieniuniepoto,iżby m iałnadaćwezwaniuskierowanem udochoregotrochęm agicznegoposm aku,leczby łwy razem Markowej troskioj aknaj wierniej szeodtworzeniesceny cudownegouleczenia.Wy rażeńzaraz
otworzyłysięjegouszy,więzyjęzykasięrozwiązałynienależy braćzby tdosłownie.Oby dwazwroty służąstwierdzeniu,żegłuchoniem y odzy skałdarm owy orazm ożnośćsły szenia.Dotknięciegłuchoniem egoślinąprzy równoczesny m wy powiedzeniu
słowa:«Effatha»,toznaczy:Otwórzsiępowtarzanoprzezwiekiprzy obrzędachchrztuświętegonaznak,żekatechum enotrzy m uj em ożnośćsły szeniagłosuBożegoiprzekazy waniainny m Boży chm y śli.
35
Zarazotworzyłysięjegouszy,więzyjęzykasięrozwiązałyimógłprawidłowo
mówić.
7,34-35.Niektórzy uczeniwskazuj ąnato,żepodczasuzdrowieńczarnoksiężnicy wy powiadalizwy kleniezrozum iałesłowa.Tutaj j ednakJezusm ówiwj ęzy kuaram ej skim ,który znaliŻy dziipoganie,m ieszkaj ący wSy ro-Palesty nie(por.też
Mk14,36).
36
Jezusprzykazałim,żebynikomuniemówili.Leczimbardziejprzykazywał,tym
gorliwiejtorozgłaszali.
37
Iprzepełnienizdumieniemmówili:Dobrzewszystkouczynił.
Nawetgłuchymsłuchprzywracainiemymmowę.
35–37.
Opisuzdrowieniagłuchoniem ego,dośćstereoty powy podwzględem zarównotreści,j akiform y literackiej ,kończy sięnakazem zachowaniacałegowy darzeniawtaj em nicy.Nadm ienialiśm y j użniej ednokrotnie,żetegorodzaj u
nakazy m iały niej akozm usićludzidogłębszy chrefleksj inadnaukąJezusa,odwodzącichty m sam y m odchorobliwej pogonizaznakam i.Zresztąchodziłorównieżiopokazanie,żeJezusm aniety letry um fować,ileraczej cierpiećium rzeć,aby potem
dopierowej śćdochwały.Zakazy rozprawianiaocudotwórczej działalnościJezusam iały ustrzecŻy dówprzeddopatry waniem sięwosobieMesj aszaczy stoziem skiegowy bawcy.Leczświadkowiecudownegouleczeniazachowalisięakuratinaczej :im
bardziej im nakazy wał,ty m gorliwiej j eszczerozgłaszali.Podziwniezawszej estsy nonim em m ilczącegoosłupienia.Czasam iwprostzm uszadokrzy ku.Prawdziwedobro,podobniej akzło,niedasięukry ć.Całeopowiadaniej estrównocześnieciągle
aktualny m przy pom nieniem ,by śm y własnąosobąnieprzy słanialiosoby Chry stusa
Sztukapom niej szaniasięniedlawszy stkichj estdostępna.Ludziesązby tzatroskanioswoj ąwielkość,zapom inaj ącoty m ,żeprawdziwej wielkościniktinicniej estwstanieanium niej szy ć,aniukry ć.Zapom inasięrównież,żedobroćosobista
propagowana„nasiłę”m ożeprzestaćby ćdobrociąwogóle.Technikanaprowadzaniarozm owy natem atwłasnej osoby –toum iej ętność,októrąubiegasięzby tusilniebardzowieluludzi.
Mk8
Drugierozmnożeniechleba
1
Wowymczasie,gdyznowuwielkitłumbył[zNim]iniemielicojeść,przywołałdo
siebieuczniówirzekłim:
Takzwanedrugiecudownenakarm ienierzeszy (pierwsze–zob.Mk6,34–44)j estopisanety lkoprzezMateuszaiMarka.Miałoonom iej scewkrainiezwanej później Dekapolem (zob.Mt4,25).By ły to–j akj użwiadom o–okolicezam ieszkałe
wwiększościprzezpogan.Wy daj esię,żewłaśniezm y śląonichdokony wałChry stusPancudu,będącegoty pem Euchary stii,podobniej akprzedtem cudownierozm noży łchlebwśródŻy dów.
1.
Anim iej sce,aniczasdrugiegorozm nożeniachlebaniezostały określonezcałądokładnością.Ogólniety lkowiadom o,żecudówdokonałsięgdzieśwpołowier.29podczaspoby tuJezusawkrainieDekapolu.Przy słówekznowuzdaj esię
nawiązy waćdopierwszegonakarm ieniazgłodniały chtłum ów.Czastrzechdni–takdługowłaśnietrwały rzeszeprzy Jezusie–wy starczy łwzupełnościnaspoży ciezapasówży wności,j akiepielgrzy m uj ący zaJezusem ludziezabralizeswoichdom ów.
2
ŻalMitegotłumu,bojużtrzydnitrwająprzyMnie,aniemającojeść.
3
Ijeśliich
puszczęzgłodniałychdodomu,zasłabnąwdrodze,boniektórzyznichprzyszlizdaleka.
2–3.
Zresztąwieluchy baniczesobąniewzięło,skoroJezustakbardzowspółczuj ącrzeszom ,powiedział:ŻalMitegotłumu,bojużtrzydnitrwająprzyMnie,aniemającojeść.Niecoinaczej wy rażałJezusongiśswoj ewspółczuciezgłodniały m
rzeszom ży dowskim .Ubolewałwówczasnadty m ,żeludbłąkasięsam otniej akowcebezpasterza,zczegonależałownosić,żeludziem ogliby by ćsy ci,gdy by ktośchciałsięonichzatroszczy ć.RzeszezDekapolusąbardziej godnepożałowania.Zdaj ąsię
zresztąchodzićzJezusem niety lkownadzieiotrzy m aniachleba;pociągaj erzeczy wiścieJezusowanauka.
4
Odpowiedzieliuczniowie:Jakżetunapustkowiubędziemógłktośnakarmićich
chlebem?
8,1-4.WGalileiby łowielem iastiwiosek,Jezusoddaliłsięwięczuczniam i,przy puszczalniepoto,by nauczaćichnaosobności.
5
Zapytałich:Ilemaciechlebów?Odpowiedzieli:Siedem.
6
Ipoleciłtłumowiusiąśćna
ziemi.Awziąwszysiedemchlebów,odmówiłdziękczynienie,połamałidawałuczniom,
abyjepodawali.Ipodalitłumowi.
7
Mieliteżkilkarybek.Inadtymiodmówił
błogosławieństwo,ipoleciłjerozdać.
8,5-7.Chlebiry by by ły naj częściej spoty kany m pokarm em ;dziękczy nienieprzedposiłkiem należałodoobowiązuj ącegozwy czaj u.
8
Jedlidosyta,apozostałychułomkówzebralisiedemkoszów.
9
Byłozaśokoło
czterechtysięcyludzi.Potemichodprawił.
4–9.
Opiscudownegorozm nożeniachlebawedługMarkaj estpozaty m sam wsobiezupełniej asny.Wartom ożej ednaknazakończeniewspom nieć,iżzarównowersj aMarkowa,j akiMateuszowanastręczały wieletrudnościprzy
podej m owaniuj eszczedoniedawnapróbzredukowaniadwuopisówrozm nożeniachlebadoj ednegofaktucudownegonakarm ieniarzeszy.Zam iastpoddawaćdrobiazgowej analiziewszy stkieargum enty przem awiaj ąceprzeciwkotej teorii,zwróćm y
uwagęnaróżnice,j akieistniej ąwopisachoby dwurozm nożeńchleba.Różniceowechy banaj bardziej świadczązakoniecznościąprzy j ęciadwuodrębny chhistory czny chfaktówcudownegorozm nożeniachleba.
Noweżądanieznaku
10
ZarazteżwsiadłzuczniamidołodziiprzybyłwokoliceDalmanuty.
8,10wokoliceDalmanuty.Nazwam iej scowościdziśnieznanej ,podobniej ak„Magedan”(Mt15,39),alboby ćm ożetranskry pcj aj akiegośniewłaściwieodczy tanegowy rażeniaaram .
10.
ZarównoDalm anuta,j akiwspom nianeprzezMateuszaMagadantom iej scowości,który charcheologom nieudałosięzidenty fikowaćdodniadzisiej szego.Naj prawdopodobniej chodzioMagdalę,położonąo4km napółnocny –zachódod
Ty beriady.
8,8-10.Słowo,któregotutaj uży tonaoznaczeniekosza(inneodpoj awiaj ącegosięwrozdz.6),oznaczakoszztrzciny przeznaczony donoszeniary b.Tencudnakarm ienia,podobniej akwcześniej szy,stanowirem iniscencj ęcududokonanego
przezElizeusza.
11
NadeszlifaryzeuszeizaczęlizNimrozprawiać,achcącwystawićGonapróbę,
domagalisięodNiegoznaku.
11.
Dialogfary zeuszy zJezusem codoznaków,który m iJezuspowinienby rzekom oudowodnićnadprzy rodzonośćswej cudotwórczej działalności,zostałprzedstawiony znaczniedokładniej przezMateuszaniżprzezMarka.Marekopuszcza
zawartąwtekścieMateuszarelacj ęozm iennościnastroj ówfary zeuszy,wj egoEwangeliiJezusodm awia,j akby zakarę,udzieleniafary zeuszom j akiegokolwiekznaku–gdy ty m czasem Mateuszm ówioznakuJonasza;wreszcieuMarkanaokreślenie
Ży dówJezusnieuży watakm ocny chwy rażeńj akuMateusza:plem ięzłeicudzołożne.Wsum iewersj aMarkowategodialoguj estj ednakm niej ostrawform ie,choćbardziej stanowczawtreści.Możewzm iankaoznakuJonaszaistniaławpierwotnej
trady cj i,leczj akoniezrozum iaładlapogan,zostałaświadom ieopuszczonaprzezautoradrugiej Ewangelii.
Wowy m żądaniuznakukry łsię,j akwiadom o,bardzowy raźny podstęp(por.także10,2;12,15;Łk10,25),Ży dziby libowiem przekonani,żeJezusniezdoławy legity m owaćsięj akim kolwiekznakiem ,awtedy spokoj niebędąm ogliuznaćGo
zafałszy wegoproroka.Podstęptenj estwy razem zdecy dowanej niewiary fary zeuszy,boprzecieżJezusokazałj użty leznaków,m ogący chprzekonaćkażdegoczłowiekadobrej woli.
12
Onzaśwestchnąłwgłębiduszyirzekł:Czemutoplemiędomagasięznaku?
Zaprawdę,powiadamwam:żadenznakniebędziedanytemuplemieniu.
8,12żadenznakniebędziedany.Odm owaj akiegokolwiekznakuwMkj estczęstouważanazabardziej pierwotnąniżobietnica„znakuJonasza”wMtiŁk,j ednakm ożliweteż,żeMarekpom inąłowoodniesieniebiblij ne,którem ogłom usię
wy dawaćniezrozum iałedlaodbiorcówj egoEwangelii.Jezusm ógłrzeczy wiścieobiecaćtenznakj akozapowiedźtrium fuswoj egoostatecznegowy zwolenia,j aktodobrzeuwy raźniaMt(por.Mt12,39+).
13
Azostawiwszyich,wsiadłzpowrotemdołodziiodpłynąłnadrugąstronę.
12–13.
Dlategoniebędziej użdany żadenznak.Bógniepozwalakrępowaćsięwswy m działaniu,niktniem ożeGodoniczegozm uszać.ZnakJonasza,czy lizm artwy chwstaniealbodokładniej ,ponowneprzy j ścieJezusa,niebędziewstanie
nauczy ćj użczegokolwiekŻy dów.Miniebezpowrotnieczasichnawrócenia.Poodm owieudzieleniafary zeuszom j akiegokolwiekznakuJezusprzeprawiłsięzuczniam iznównadrugibrzegj eziora.Odej ścieJezusazGalileiwedługMarkam iałocharakter
definity wny.Jużnigdy niepoj awisiętam Jezus.Galilea,oj czy znaJezusa,stałasięabsolutnieniegodnaswegoSy na.
8,11-13.Fary zeuszedom agalisięodJezusa„znakuznieba”.Większośćludówstaroży tny ch(takżewiększośćówczesny chŻy dów)wierzy ła,żeznakinaniebieprzepowiadaj ąwy darzenia,któreniebawem nastąpią.Znakiniezwy kłem ogły
zapowiadaćśm ierćwładcy,upadekm iastaitp.Niej estj asne,oj akiznaleprosząfary zeusze.Gdy by prosiliGoozesłanieogniazniebalubuczy nieniaj akiegośinnegoZnakukosm icznego,żądaliby znaku,j akiegoniem ógłdaćżadenzówczesny ch
rzekom y chproroków.Jeślidom agalisię,by przepowiedziałiwy j aśniłj akieśzj awiskonaniebie,prosiliby oastrologicznąwróżbę,której zakazuj ePwt18,10.Ponieważsłowo„niebo”by łoży dowskim ty tułem oznaczaj ący m Boga,by ćm ożedom agalisię
zwy czaj nieznaku„odBoga”.
WświetleMk8,1-10czy telnicy dostrzegaj ągłupotęprzeciwnikówJezusa.Wutworachstaroży tny chuży wasięczasam itępoty przeciwników,by podkreślićwspaniałośćgłównegobohatera.
8,1-13.Nakarmienieczterechtysięcy.Zob.Mk6,30-44,gdziem ożnaznaleźćwięcej inform acj inatem attłategofragm entu,Jezusm ógłdokony waćtegosam egocuduwielokrotnie,powtarzaj ącgo,gdy poj awiłasiętakapotrzeba(Mk8,19-
21;por.2Krl2,19-22;4,1-7.38-41.42-44;7,16).
Kwasfaryzeuszów
14
Auczniowiezapomnielizabraćchleby,itylkojedenchlebmielizsobąwłodzi.
8,14.Zm artwienieuczniów,żeniezakupilidośćchleba,j estzrozum iałezludzkiegopunktuwidzenia-naj wy raźniej zm ierzaliwstronęwschodniegokrańcaj eziora,który by łm niej zaludniony (chociażm oglinaby ćchlebwBetsaidzie-Mk
8,22).Zm artwieniewzm acniadodatkowofakt,żetonanichspoczy wałaodpowiedzialność-nauczy cielepowierzalizwy kletakiesprawy którem uśzeswy chuczniów.
15
Wtedyimprzykazał:Uważajcie,strzeżciesiękwasufaryzeuszówikwasuHeroda!
14–15.
WdrodzeJezusprzestrzegałuczniów–j akj użwiem y zrelacj iMateusza–przedkwasem fary zeuszówisaduceuszów,awrelacj iMarka,przedkwasem fary zeuszówiHeroda.Sform ułowanieMarkowezdaj esięby ćbardziej
ory ginalne,lekcj apodanauMateuszaj estchy bapróbązharm onizowaniaitegom iej scaznaj częściej powtarzaj ący m sięwpierwszej Ewangeliizestawieniem :fary zeuszeisaduceusze.Wy m owakwasupozostaj etakasam auwszy stkichtrzech
sy nopty ków(por.1Kor5,6;Ga5,9),podobniezresztąj akiwpouczeniachrabinów:kwasj estsy m bolem niewidzialnej ,leczwszy stkoprzenikaj ącej idestrukty wnej siły.
8,15.Kwassy m bolizuj ewBibliiróżnerzeczy (niekwaszony chlebwWj 12,15-17sy m bolizuj epośpiech;wMt13,33królestwoBoże;w1Kor5,6-7ludzkigrzech).Wy daj esię,żetutaj oznaczacoś,coudzielasięinny m (podobniej akwMt13
i1Kor5).Zarównofary zej skapobożność,j akipolity cznawładzaHerodawy wierały niszczący wpły w.
16
Aonizaczęlirozprawiaćmiędzysobąotym,żeniemająchlebów.
16.
IznówApostołowiedalidowód,żenicniezrozum ielizdoty chczasowy chcudówJezusa(por.6,52;7,18n).Nadalm y ślelibardzopoziem sku.Ty m razem równieżby liprzekonani,żeJezusczy nialuzj ędofizy cznegochleba,którego
zapom nielizabrać,ibędąskazaniteraznaszukaniechlebaufary zeuszy.
17
Jezuszauważyłtoirzekłdonich:Czemurozprawiacieotym,żeniemaciechlebów?
Jeszczeniepojmujecieinierozumiecie,takotępiałesąwaszeumysły?
18
Mającoczy,nie
widzicie;mającuszy,niesłyszycie?Niepamiętacie,ilezebraliściekoszówpełnych
ułomków,
8,16-18.Uczniowiesąnadalduchowoślepi,cowMk4,12j estpoj m owanej akowinam oralna(podobniej akwStary m Testam encie,np.Iz29,9-10;42,19-20;44,18;Ez12,2).
19
kiedypołamałempięćchlebówdlapięciutysięcy?OdpowiedzieliMu:Dwanaście.
20
Akiedypołamałemsiedemchlebówdlaczterechtysięcy,ilezebraliściekoszówpełnych
ułomków?Odpowiedzieli:Siedem.
21
Irzekłim:Jeszczenierozumiecie?
8,21Jesttowezwanieuczniówdopokonaniaobawwzakresiesprawm aterialny ch,aby m isj ęJezusarozważaćwświetleJegocudów.
17–21.
ProroctwoIzaj aszaoludziach,którzy słuchaj ą,aleniesły szą,patrzą,aleniewidzą,sprawdzasięty m razem wodniesieniudosam y chuczniówChry stusa.
Niczegoniezapam iętalizcudownegonakarm ieniapięciuty sięcy ludzianizdrugiegorówniecudownegonakarm ieniarzeszy czteroty sięcznej .WodróżnieniuodMateusza,Marekniekończy tegoopowiadaniastwierdzeniem ,iżpoty ch
py taniachJezusauczniowienareszciezrozum ieli,żem ówiłim ,by sięstrzeglinaukifary zeuszówisaduceuszów.Markowiciąglezależy naty m ,żeby ukazy waćniedowiarstwoinaturalizm nawetuczniówPańskich.Herodj estwspom niany przezMarka
m ożedlatego,żej użw3,6fary zeuszesąściślepowiązanizty m m onarchą:razem zj egozwolennikam izastanawiaj ąsię,j akby poj m aćizgładzićJezusa.Py taniekońcowesum uj epoprzednie–niezrozum ienieodnosisiędom ocy izadaniaJezusaj ako
Mesj asza.
8,19-21.Uczniowie,będący świadkam iinny chcudówrozm nożeniachleba,niepowinnim artwićsięoziem skichleb,leczuchwy cićgłównąm y ślJezusa.Zam iasttegozachowuj ąsięj akIzraelicinapusty ni,którzy nienauczy lisięwiary m im o
tego,czegoBógdlanichdokonał.
8,14-21Kwasfaryzeuszów.Chrześcij anieczy taj ący EwangelięMarkastaj ąterazwobecfaktum niej pocieszaj ącegoniżtenodtego,który przedstawionowMk8,11-13:tępisąniety lkoprzeciwnicy,lecztakżeuczniowieJezusa.
Uzdrowienieniewidomego
22
PotemprzyszlidoBetsaidy.TamprzyprowadziliMuniewidomegoiprosili,żebysię
godotknął.
22.
Poopisietej ślepoty duchowej sam y chApostołówpodaj eMarek–ity lkoMarek–opowiadanieouzdrowieniuniewidom egowBetsaidzie,dwukrotnieokreślaj ąctęm iej scowośćm ianem wsi(23.26),choćwiadom o,żetaoj czy znaPiotra,
Andrzej aiFilipa(Mk6,45;J1,44),odczasupanowaniatetrarchy Filipaposiadaławszy stkieprawam iasta,apotem nacześćcórkicesarzaAugustaby łanazy wanaBetsaidaJulias(por.JózefFlawiusz,StDzŻ,III,9.1).Ludzie,którzy prosiliJezusao
uzdrowienieniewidom ego,by lichy baświadkam ij użniej ednegocudu;dom agalisiępoprostu,by Jezusj edy niedotknąłsięniewidom ego.
23
Onująłniewidomegozarękęiwyprowadziłgopozawieś.Zwilżyłmuoczyśliną,
położyłnaniegoręceizapytał:Czycoświdzisz?
23.
LeczJezuswłaśniechy banieży czy łsobiedalszegopom nażaniaświadkówswej cudotwórczej działalności:wy prowadziłbowiem choregopozawieśitam dopierodokonał„lekarskiegozabiegu”:zwilży łchorem uoczy śliną,apotem
położy łnańręce.Miałotoświadczy ćniety lkooszczególnej powadzeprzy padku,lecztakżeostaraniu,j akiegoJezusdokładał,by przy j śćzpom ocączłowiekowinieszczęśliwem u.
8,22-23.Ślinaby łaczasam ikoj arzonazuzdrowieniem .Zwy kleuważanoj ązacośodrażaj ącego,j ej nałożeniem ogłowięcby ćsprawdzianem ,oileniewidom y pragnieuzdrowienia.
24
Agdy[ten]przejrzał,powiedział:Widzęludzi,bogdychodzą,dostrzegamichniby
drzewa.
8,24gdy[ten]przejrzał.Innem ożliwetłum aczenie:„podnoszącoczy ”.
25
Potemznowupołożyłręcenajegooczy.Iprzejrzałonzupełnie,izostałuzdrowiony;
wszystkowidziałterazjasnoiwyraźnie.
8,24-25.Jesttoj edy neuzdrowieniewEwangeliach,któreskładasięzdwóchczęści-staroży tneopowieściocudachpodkreślaj ązwy klenaty chm iastowośćnadprzy rodzonegowy darzenia(stopnioweuzdrowieniaby ły bardzorzadkie).Ztego
względunarracj atam aszczególneznaczenieistanowiprzy puszczalnieodegranąprzezJezusaprzy powieść.Ty m razem ,wprzeciwieństwiedoadwersarzy Jezusa,“uczniowiezaczy naj ąodzy skiwaćwzrok,leczpozostanąślepi(Mk8,16-18)ażdochwili,
gdy Jezusdotknieichponownieprzezswezm artwy chwstanie(Mk9,9).Prorocy StaregoTestam entuodgry waliczasam iswoj eprzy powieści,by zwrócićuwagęludziizakom unikowaćim swoj eprzesianie(np.Iz20,2-6;Jr19,1-15;Ez4,1-5,17;12,1-11).
26
Jezusodesłałgododomuzesłowami:Tylkodowsiniewstępuj!
24–26.
Początkowozabiegudałsięty lkowczęści,bochory nieby łwstanieodróżniaćdokładnieludzioddrzew.Dopieropodrugim włożeniunańrąkm ógłwidziećwszy stkocałkiem wy raźnie.Zgodniezpoleceniem Jezusaczłowiekuleczony
m iałwrócićwprostdoswegodom u,niepokazuj ącsięnikom uwewsi.Jezusniechcebowiem uchodzićwoczachludzizawędrownegouzdrawiaczafizy czny chschorzeńludzkich.Ztegosam egowzględu–j aksięwy daj e–wziąłchoregonabok,by nie
będącprzeznikogowidziany m ,dotknąćślinąj egooczu.TakwięcbędącSy nem Boży m Jezuspotrafiuleczy ćwszelkirodzaj ślepoty fizy cznej .Gorzej rzeczsięm azleczeniem ślepoty duchowej ,nawetty ch,cosązawszebliskoNiego.Marekzdaj esię
zwracaćuwagęnafakt,żedouleczeniaczłowiekaześlepoty duchowej potrzebnaj estj egodobrawolaichęćpowrotudozdrowia.Potrzebnaj estrównieżwiara,którąJezusty lerazy pochwalałuludziuwalniany chodróżny chsłabościfizy czny ch.
8,26.Prorocy zwy klezwracaliuzdrowiony chichrodzinom (1Krl17,23;2Krl4,36),j ednakpry watny charakterdziałańpodj ęty chtutaj przezJezusasłuży podkreśleniusekretum esj ańskiego(zob.wprowadzeniedoEwangeliiMarkawty m
kom entarzu).Gdy by m ężczy znawróciłdom iasta,wszy scy dowiedzieliby sięocudzie.
WyznaniePiotra
27
PotemJezusudałsięzeswoimiuczniamidowiosekpodCezareąFilipową.W
drodzepytałuczniów:ZakogouważająMnieludzie?
8,27.CezareaFilipowaby łapogańskim m iastem znany m zpieczary poświęconej greckiem uboguprzy rody,Panowi.Mogliby śm y więcsądzić,żem iej scetoniezby tdobrzenadaj esięnatłopierwszegorozpoznaniaprzezuczniówm esj aństwa
Jezusa,Słowa„dowiosekpodCezareąFilipową”dobrzeopisuj ącały tenobszar.Wświeciehellenisty czny m wioskiby ły zależneodm iasta,naktóregotery torium sięznaj dowały.
28
OniMuodpowiedzieli:ZaJanaChrzciciela,innizaEliasza,jeszczeinnizajednegoz
proroków.
27–28.
Wy znaniePiotrapodCezareąFilipowąj estopisane–j akj użwiadom o–naj dokładniej przezMateusza.Brakniektóry chpartiitegoopisuwEwangeliiMarkaj estnawetniekiedy powodem dowątpieniawautenty cznośćopisuMateusza,
aty m sam y m iwhistory cznośćopisy wanegofaktu.
Itakwrelacj iMarkowej niem abogategopodwzględem teologicznej treściwy rażenia„Sy nCzłowieczy ”,niem awzm iankioJerem iaszu,zaktórego–wedługzeznańuczniów–uważaliczasam iludzieJezusa.Widaćzty chopinii,żeniktnie
m iałj eszczeurobionegosąduoJezusie,niktniewiedział,kim Onwłaściwiej est.Nikom uteżnieprzy chodziłodogłowy to,by widziećwJegoosobieMesj asza,który m iałodnowićświetnośćnaroduwy branego.
8,28.PonieważwieluŻy dówm ieszkaj ący chwPalesty niewierzy ło,żeinsty tucj aprorokówStaregoTestam entuprzestałaistnieć,zaliczenieJezusawpoczetprorokówm ogłoby ćodważnąopinią-niedośćj ednakrady kalna,by uchwy cićJego
prawdziwątożsam ość.
29
Onichzapytał:AwyzakogoMnieuważacie?OdpowiedziałMuPiotr:Tyjesteś
Mesjasz.
30
Wtedysurowoimprzykazał,żebynikomuoNimniemówili.
29–30.
Wwy znaniuPiotraniem aoświadczenia,żeJezusj estSy nem Boży m ,brakteżpochwały Piotraizapowiedziustanowieniawładzy pry m atu.Powstaj ezatem py tanie:Jakiprzebiegm iałowrzeczy wistościspotkanieJezusazPiotrem
podCezareąFilipową?Corzeczy wiściepowiedziałtam Jezus,aczegoniepowiedział?JeśliopisMateuszaj estzgodny zfakty czny m przebiegiem wy padków,todlaczegoMarekdokonałtakwielkiegoskrótu?Zbardzowieluprzy puszczeńm aj ący ch
stanowićodpowiedźnatoostatniezwłaszczapy tanie,naj bardziej prawdopodobnewy daj esięwy j aśnienie,zwaneinaczej hipoteząpokory Piotra.MarekopuściłkońcowąpochwałęPiotranawy raźnepolecenietegoostatniego.Piotr,powodowany
poczuciem pokory,nieży czy łsobie,by zostałutrwalony wEwangeliachepizodstawiaj ący gowtakbardzokorzy stny m świetle.Ciąglebowiem pam iętałoswoim wy parciusięJezusa–iniesądził,by podopuszczeniusiętakwielkiegogrzechum ógł
zezwolićnauj awnieniej akichkolwiekpochwałj egoosoby przezMistrza.
8,29-30.„Mesj asz”lub„Chry stus”znaczy dosłownie„Pom azaniec”.Niechodzioczłowieka,który zostałj edy nienam aszczony,lecztego,który zostałnam aszczony nakróla,potom kaDawida,który przy wrócisuwerennośćIzraela(Iz9,6-7;
11,1-10;Ps2).WczasachJezusaistniałowieleróżny chwy obrażeńpostaciMesj asza(lubm esj aszów),wszy stkiej ednakskupiały sięwokółziem skiegowy zwoleniaidoczesnegokrólestwa.Piotrm asłusznośćnazy waj ącJezusaMesj aszem ,leczrozum ieto
słowocałkowicieinaczej niżJezus(zob.Mk8,31-32).Chociażprzy szłekrólestwoJezusanieuchronniezm ienikształttegoświata,obecny m celem Jegom isj im esj ańskiej (opisany m wEwangeliach)j estprzem ianaludzkichserc,by wprowadzalioniw
ży ciewartościkrólestwam im oprzeciwnościtegowieku.
PierwszazapowiedźMękiiZmartwychwstania
31
Izacząłichpouczać,żeSynCzłowieczywielemusiwycierpieć,żebędzieodrzucony
przezstarszych,arcykapłanówiuczonychwPiśmie;żezostaniezabity,alepotrzech
dniachzmartwychwstanie.
8,31.Staroży tniGrecy iRzy m ianiepowszechniewierzy li,żeludziebliscy śm iercim ogąwy głaszaćprzepowiedniedoty cząceprzy szłości;wieluwierzy łoteż,żeświęcim ężowiepotrafiąprzepowiedziećwłasnąśm ierć.Totłohistory cznem oże
by ćtutaj j ednakpozbawionewiększegoznaczenia.
Niektórzy proponowaliinnewy j aśnieniewszechwiedzy,j akąokazuj etutaj Jezus.Znaj ącpostawęprzy wódcówreligij ny chiwładzświąty nny chorazichprzy puszczalnąreakcj ęnaJegodziałaniawŚwiąty ni(Mk11,15-18)Jezusm ógł
przewidziećswoj ąśm ierć.Jegopostępowaniewpewny m sensiej ąsprowokowało.Czy telnicy EwangeliiMarkam ogliwróżny sposóbrozum iećtenfragm ent,j ednaknastępuj ącainterpretacj awy daj esięszczególnieuzasadniona:słowa,któreJezustutaj
wy powiada,wy nikały przedewszy stkim zcharakteruJegom isj i,cozgadzasięzproroctwam iStaregoTestam entu(Iz52,13-53,12).
32
Amówiłzupełnieotwarcietesłowa.WtedyPiotrwziąłGonabokizacząłGo
upominać.
8,32.PisarzeNowegoTestam entuinterpretowaliniektóreteksty StaregoTestam entuj akoodnoszącesiędocierpieńMesj asza,leczwiększośćludziwIw.poChr.sądziła,żeniedoty cząoneMesj asza,który będziepanowałj akokról.Większość
Ży dówwierzy ławzm artwy chwstaniewszy stkichsprawiedliwy chwczasachostateczny chiwnadej ściekrólestwawrazzwy znaczony m przezBogawładcą,którepóźniej nastąpiJezusowewy j aśnienieJegom isj iwMk8,31wy daj esięPiotrowi
sprzecznezj egowy znaniem om esj aństwieJezusa(Mk8,29).
33
LeczOnobróciłsięipatrzącnaswychuczniów,zgromiłPiotrasłowami:ZejdźMiz
oczu,szatanie,boniemyśliszpoBożemu,leczpoludzku.
31–33.
Pierwszązapowiedźm ękiMateusziMarekreferuj ąwidenty czny sposób.Turównieżprzem awiaJezuscałkiem j awnie,niczegonieukry waj ączhistoriiWielkiegoTy godnia.TurównieżMarekniewahasięnazwaćJezusaSy nem
Człowieczy m ,ówzaśSy nCzłowieczy uży j etaksam oostry chsłów,by odrzucićPiotrowąpróbęwy perswadowaniaJezusowizam iaruudaniasiędoJerozolim y nadobrowolnąśm ierć.
8,33.Słowo„szatan”oznaczałopierwotnie„przeciwnika”im ogłoby ćuży wanewliczbiem nogiej (chociażform ataj estniezwy klerzadkospoty kana).Jednakwewczesny chpism achchrześcij ańskichiwczesnej literaturzeży dowskiej odnosi
sięonododiabła.Wokreślony sposóbm ożnanazwaćkogoś,ktozachowuj esiępodobnie(np.JanChrzcicieldziała„wduchuim ocy Eliasza”-Łk1,17).Jezusuży wawięctutaj przy puszczalniehiperboli,by przekazaćswoj ąm y śl:Piotrpostępuj ej ak
szatanprzedkładaj ącto,coziem skieponadto,coboskie(por.Mt4,8-10).NazwaniePiotraim ieniem głównegokusicielaioskarży cielam anacelupodkreśleniepoważnegocharakteruj egoporażkij akouczniawty m m om encie.
Właściwem iej sceuczniaznaj dowałosię„zty łu”j egom istrza,j egoobowiązkiem by ło„podążanie”zanim ;słowa„zej dźm izoczu”m ogąwięcwzy waćPiotra,by zaj ąłwłaściwem iej scewszeregu.Wkręgum y śligreckiej człowiekm ógł
zostaćzganiony zato,żem y śliraczej wkategoriachludzkich,niżboskich.
WarunkinaśladowaniaJezusa
34
Potemprzywołałdosiebietłumrazemzeswoimiuczniamiirzekłim:Jeśliktośchce
pójśćzaMną,niechsięzaprzesamegosiebie,niechweźmiekrzyżswójiniechMnie
naśladuje.
35
Boktochcezachowaćswojeżycie,stracije;aktostracisweżyciezpowodu
MnieiEwangelii,zachowaje.
36
Cóżbowiemzakorzyśćstanowidlaczłowiekazyskać
światcały,aswojąduszęutracić?
37
Bocóżmożedaćczłowiekwzamianzaswojąduszę?
8,34-37.Krzy żby łnarzędziem gwałtownej ibolesnej egzekucj i.„Wziąćkrzy ż”znaczy łonieśćj egopoprzecznąbelkęnam iej sceegzekucj i,zwy klewśródszy derstwatłum u.Zapom ocąostrej retory kiJezusopisuj e,nacom usząby ć
przy gotowaniwszy scy prawdziwiuczniowie:j eślipój dązaNim ,m usząby ćgotowinawy szy dzenieiśm ierć,będąbowiem m usieliiśćzaNim ażnakrzy ż.Ponieważży ciej estwartewięcej odcałegoświata,oddanieży ciawty m świecie,by odzy skać
j ewświecieprzy szły m by łoopłacalnątransakcj ą(por.2KsięgaBarucha17,2-3;51,15-16);niem aniczego,com ożnadaćwzam ianzanie(Ps49,7.15).
38
KtosiębowiemMnieisłówmoichzawstydziprzedtympokoleniemwiarołomnymi
grzesznym,tegoSynCzłowieczywstydzićsiębędzie,gdyprzyjdziewchwaleOjca
swojegorazemzaniołamiświętymi.
34–38.
Ósm y rozdziałEwangeliiMarkakończy sięseriąnapom nieńdoty czący chm ężnegoznoszeniauciskówicierpień.Napom nieniateanipodwzględem treści,aniwsam y chsform ułowaniachnieodbiegaj ąodznany chnam j użpouczeńz
EwangeliiMateusza:ktochceby ćuczniem Chry stusa,m usisięzaprzećsam egosiebie,wziąćswój krzy żikroczy ćzaChry stusem ;ktochceocalićsweży ciewieczne,m usiby ćgotównautratęży ciadoczesnego,j eślitegobędziedom agałsię–dodaj ez
pewnościąodsiebieMarek,bobraktegoupozostały chsy nopty ków–Chry stusidobroJegoEwangelii;ktochcesobiezasłuży ćnaprzy szłeorędownictwoSy naCzłowieczego,m usiterazm ężniewy znawaćJegonaukę.Niektórespośródty chnapom nień
MateusziŁukaszpowtarzaj ąażdwarazy,oczy wiściewróżny chokolicznościachinienaty m sam y m m iej scu.Użadnegoztrzechsy nopty kównapom nieniatenieprzedstawiaj ąj ednościpierwotnej ,leczstanowiąkom pozy cj ęodizolowany ch,różny ch
codom iej scaiczasupowstanialogiówJezusa.Taknp.wMarkowej redakcj ipierwszenapom nieniezdaj esięby ćpołączeniem dwuluźnoistniej ący chostrzeżeń:1)ktonieweźm ieswegokrzy żanawłasneram iona,niem ożeby ćm oim uczniem ;2)kto
chceMnienaśladować,m usizaprzećsięsiebiesam ego.Gdy Ewangelistaposługiwałsięwy rażeniem „braćkrzy żnaswoj eram iona”,torzeczj asnaniem ógłniem y ślećom ęczeńskiej śm ierciJezusa.Jednakżenienależy twierdzić,żewustaJezusa–o
czy m zresztąby łaj użm owawzwiązkuzanalogiczny m fragm entem EwangeliiMateusza–słowatewłoży lidopieropóźniej chrześcij anie.Coprawdawliteraturzej udaisty cznej zczasówJezusaniem ożnaznaleźćpodobnegozwrotu.Wiadom oj ednak,że
krzy żowaniej akokaręśm ierciniekiedy stosowanoiżeskazany m usiałsam nawłasny chram ionachnieśćnam iej scekaźninarzędzieczekaj ącej gośm ierci–poprzecznąbelkękrzy ża.
Wy znawcy Chry stusawtam ty chczasachby linarażeninaszczególneniebezpieczeństwazestrony Izraela,j użwSTprzy równy wanegoniekiedy dowiarołom nej m ałżonki.Przy m ierzenaSy naj uby łobowiem swoisty m związkiem
m ałżeńskim Jahweznarodem wy brany m (por.Oz2,4nn;Iz57,3nn;Ez16,32nn).
8,38.Określenie„Sy nCzłowieczy ”m ożetutaj stanowićnawiązaniedoDn7,13-14.Królestwo,któregooczekuj ąuczniowie,wkońcunadej dzie,poprzedzij ej ednakokreswielkiegouciskuiniegodziwości.WczasachJezusawieluwierzy ło,że
okreswielkiegocierpieniaigrzechupoprzedzinastaniekrólestwa.Piotrij egotowarzy szewolelij ednak,by taksięniestałolubprzy naj m niej ,żeby ichstronaodniosłanadprzy rodzonezwy cięstwonieponoszącżadny chstrat.
Mk9
1
Mówiłimtakże:Zaprawdę,powiadamwam:Niektórzyztych,cotustoją,nie
zaznająśmierci,ażujrząkrólestwoBożeprzychodzącewmocy.
1.
Wersettenstanowiłpierwotnieodrębne,chy bawpostaciodizolowanej krążąceproroctwooprzy j ściukrólestwaBożegozm ocą.Niebardzowiadom o,j aknależy poj m owaćoświadczenie,żeniektórzy spośródsłuchaj ący chtegoproroctwa
m ielinawłasneoczy oglądaćprzy j ściekrólestwaBożego.Niej estwy kluczone,żeMarekby łprzekonany –podobniej akwiększośćj em uwspółczesny ch(por.1Kor15,51;16,22;Flp4,5;1Tes4,15;Jk5,3;1P4,7;1J2,18.28;Jud18;Ap1,3;22,20)–o
istnieniuj użwj egoczasachpewny chznakówwskazuj ący chnazbliżaniesiękrólestwaBożego.Możem iałnam y śliprzedewszy stkim zm artwy chwstanieChry stusa,rozrostzewnętrzny,doczesnąświetnośćKościoła,pokonuj ącegozwy cięskoróżne
trudności.
9,1.Wersettenwskazuj enaprzy szłąchwałę,októrej wspom nianowpoprzednichwersetachwform ieanty cy pacj i,zaś-wMk9,2-13zostanieprzedstawionawform iewy darzenia.Ponieważprzy szły Mesj aszj użprzy szedł,chwałaJego
królestwaj estj użobecna.
PrzemienienieJezusa
2
PosześciudniachJezuswziąłzsobąPiotra,JakubaiJanaizaprowadziłichsamych
osobnonagóręwysoką.Tamsięprzemieniłwobecnich.
9,2-8Podczasgdy Mtukazuj eprzem ienieniewaspekcieogłoszeniaJezusanowy m Moj żeszem (por.Mt17,1+),aŁkkładzienacisknaprzy gotowaniedobliskiej j użm ęki(por.Łk9,28+),Marekzgodniezdom inuj ący m tem atem swoj ej
Ewangelii—widziwprzem ienieniuprzedewszy stkim chwalebnąepifanięukry tegoMesj asza:tascenachwały,m im ożechwilowa,obj awiato,kim rzeczy wiściej estikim wkrótcebędzieostatecznieTen,który przezpewienczasm usidoświadczać
poniżeniaSługicierpiącego.
9,2.GóraSy naj by łam iej scem ,naktóry m Bógobj awiłswoj ąchwałę.Jezusczeka„sześćdni”zanim wstąpinagórę,by podkreślićtosam o(Wj 24,16).Fakt,żeJezuszabierazesobątowarzy szy,m ożeby ćnawiązaniem doWj 24,1.9,chociaż
niej esttodokońcaj asne(wedługtej relacj iwrazzMoj żeszem obecny chby ło70starszy ch).Przem ienienielubtransform acj awy stępuj ezarównowgreckichm itach,j akiwży dowskiej literaturzeapokalipty cznej ;wkażdy m razietłem przem ienienia
Jezusam usiby ćglory fikacj aMoj żeszanaGórzeSy naj .
3
Jegoodzieniestałosięlśniącobiałe,takjakżadennaziemifolusznikwybielićnie
zdoła.
9,3.Wliteraturzeży dowskiej aniołowieiinneistoty niebieskieopisy wanesąj akopostacieprzy odzianewbiałeszaty.Pranieubrańby łozwy klezadaniem wy kony wany m przezkobiety,tekstnawiązuj ej ednakdozawodowy chpraczy,który m i
m ogliby ćzarównom ężczy źni,j akikobiety.
4
IukazałsięimEliaszzMojżeszem,którzyrozmawializJezusem.
9,4.Wedługtrady cj iży dowskiej Eliasznigdy nieum arł.Moj żeszzostałpogrzebany przezsam egoBoga-wpewny chży dowskichtrady cj achpozabiblij ny chutrzy m uj esięnawet,żeMoj żeszwdalszy m ciąguży j e(por.kom entarzdoAp
11,6).Tedwiepostaciem iały powrócićwj akim śsensieprzedkońcem świata.
5
WtedyPiotrrzekłdoJezusa:Rabbi,dobrze,żetujesteśmy;postawimytrzynamioty:
jedendlaCiebie,jedendlaMojżeszaijedendlaEliasza.
2–5.
Trady cj ęprzedstawiaj ącąPrzem ienienieChry stusapierwsidwaj sy nopty cy utrwalaj ąwsposóbprawieidenty czny.UMarkaniem aj edy nieszczegółu,żeobliczeChry stusaprzem ienionego„zaj aśniałoj aksłońce”,natom iastj est
wzm iankaoty m ,czegoniem auMateusza–żeodzienieJegostałosiętaklśniące,j akżadenfoluszniknaziem iwy bielićniezdoła.
6
Niewiedziałbowiem,copowiedzieć,takbyliprzestraszeni.
6.
Marekwartościuj eteżpropozy cj ePiotranaty chm iastpoj ej zreferowaniu,biorącprzy ty m wobronęKsięciaApostołówlubprzy naj m niej tłum aczącniestosownośćtej propozy cj i:niewiedział,copowiedzieć,takby liprzerażeni.Wgłosie,
który dałsięsły szećznieba,Marek,nietakm ożem ocnoj akMateusz,akcentuj eideęum iłowaniaSy naprzezOj ca.Wszy scy trzej sy nopty cy,aMarekwszczególności,um ieszczaj ąwzm iankęolękuApostołówwogólnej perspekty wiewłasnegosposobu
przedstawianiaży ciaiczy nówJezusa.Nieneguj ącowegofenom enuprzerażeniaj akorzeczy wistegofaktuhistory cznego,łatwozauważy ć,żeautordrugiej Ewangeliipodaj erównocześniej użpewnąj egointerpretacj ęteologiczną,m aj ącąnacelu
wy kazanieoporów,zj akim iApostołowieprzy j m owaligodnośćm esj ańskąJezusa.SłowaMarka:Niewiedziałbowiem,copowiedzieć,takbyliprzestraszeni,j eżelizj ednej strony m ogąprzedstawiaćexcusatiomagistriiświadczy ćohistory cznościowego
uczucialęku–tozdrugiej strony,nietracącowej funkcj idowoduhistory cznego,m ogły by ćwłaśnieświadom ienakazaneprzezPiotra,pragnącegowswej pokorzeprzedstawićwłasneniedowiarstwo,m ałośćiprzerażenie,podobniej aktom iałom iej sce
wwy padkuPiotrowegozaparciasięJezusa,równieżopisanegozeszczególnądokładnościąprzezautoradrugiej Ewangelii.
Należy pam iętać,żeMarekm ówiolękuApostołówznacznieczęściej niżinnisy nopty cy.Nieneguj ąctego,żeApostołowieby liprzerażeniirównocześnieeksponuj ącówm om entboj aźni,Marek,zdaj esię,chciał–m ożenawy raźneży czenie
Piotra–przedstawićpoczątkowąnieudolnośćApostołów,gdy chodziłoozrozum ieniem esj ańskiej treścisłówiczy nówJezusa.Zatem wy rażenietakbyliprzestraszenitonieżadneusprawiedliwieniePiotraij egotowarzy szy –tostwierdzenie
autenty cznego,psy chicznegostanuApostołów,zaskoczony chwizj ą,innąniżta,j akiej siępoludzkuspodziewali.TakprzedstawionascenaPrzem ienieniaPańskiegozdaj esięby ćnaturalniewbudowanawram y chry stologicznedrugiej Ewangeliii
dostosowanadowłaściwegoj ej sposobuukazy waniareakcj iApostołównaprzej awy bosko-m esj ańskiej świadom ościJezusa.
9,5-6.Propozy cj aPiotra,by wznieśćnagórzenam ioty m ożeby ćaluzj ądonam iotówIzraelitównapusty ni,którewy rażały uznanieBożej obecnościpośródIzraelitówzaczasówMoj żesza.
7
Izjawiłsięobłok,osłaniającyich,azobłokuodezwałsięgłos:TojestmójSyn
umiłowany,Jegosłuchajcie!
9,7.GłoszniebapowtarzagłówneprzesłanieMk1.11.m ożej ednakdodawaćdoniegonowąaluzj ębiblij ną.SłowaJegosłuchaj cie”m ogąsięodnosićdoPwt18,15,gdzieIzraeliciotrzy m uj ązapowiedźprzy j ścia„proroka(...)podobnegodo
Moj żesza”-nowegoMoj żesza,który m anadej ść.
8
Izarazpotem,gdysięrozejrzeli,nikogojużniewidzieliprzysobie,tylkosamego
Jezusa.
7–8.
Uoby dwusy nopty kówtengłoszniebastanowielem entcentralny całegoopowiadania.Apostołowiedowiaduj ąsię,kim j estJezusiotrzy m uj ąpoleceniesłuchaniaGowewszy stkim .Słowateby ły wy powiedzianeniety ledoJezusa,co
właśniedoświadkówJezusowegoPrzem ienienia.Ty lkonaj bardziej uprzy wilej owanispośróduprzy wilej owany chby liświadkam ioślepiaj ącej chwały Jezusa.Oniteżotrzy m alisurowy zakazm ówieniakom ukolwiekoty m widzeniu,dopókiChry stusnie
zm artwy chwstanie.Marekuczy niteżspostrzeżenie–któregobrakuMateusza–żetrzej Apostołowiepozostaliwiernitem unakazowi.
Wrezultaciej ednakMateusz,choćdopieronakońcuopowiadania,wspom inaoboj aźniApostołów,ukazuj etenlękwrozm iarachwiększy chniżMarek,który dotem atuboj aźnij użniewraca.NiewątpliwiezależałoMarkowim im otona
podkreśleniuwcałej sceniePrzem ienieniabardzonaturalisty cznego,pozbawionegowiary nadprzy rodzonej ,sposobum y śleniaApostołów.
9,8.MożnaporównaćnagłezniknięcieEliaszaiMoj żeszazży dowskim poglądem przy j m owany m szczególnieprzezpóźniej szy chrabinów,j akoby Eliaszm ógłsięukazy waćiznikać,podobniej akanioł.
PrzyjścieEliasza
9
Agdyschodzilizgóry,przykazałim,abynikomunierozpowiadaliotym,co
widzieli,zanimSynCzłowieczyniepowstaniezmartwych.
10
Zachowalitopolecenie,
rozprawiająctylkomiędzysobą,coznaczypowstaćzmartwych.
9,9-10.Wkontekścieówczesnej kultury trudnoby łouczniom zrozum ieć,cosięstało.Zakładalioni,żewszy scy sprawiedliwizm artwy chwstanąj ednocześniewczasachostateczny ch(por.Dn12,2).
11
IpytaliGo:CzemuuczeniwPiśmietwierdzą,żewpierwmusiprzyjśćEliasz?
9–11.
Marekwprawdziezaznacza,żetrzej ApostołowiezachowalipolecenieJezusainicniem ówiliowidzeniu,aledodaj e,żerozprawialim iędzy sobą,coznaczy tozm artwy chwstanie,poktóry m dopierom ożnabędziem ówićo
Przem ienieniu.Ponieważzaśnieby liwstanierozwikłaćtrudnościowłasny chsiłach,zapy taliJezusa,dlaczegofary zeuszeiuczeniwPiśm iem ówią,żenaj przódm usiprzy j śćEliasz.Py tanietonam dziśwy j aśniabardzowiele.Wy nikazeń,że
Apostołowiedobrzeodczy taliscenęPrzem ienienia,żewPrzem ieniony m dostrzegliMesj asza.Ichtrudnośćwy nikałazpowszechniepodzielanegowtedy wświecieży dowskim przekonania,żepoj awieniesięnaziem iMesj aszam usiby ćpoprzedzone
ukazaniem sięEliasza.Ty m czasem oninicniesły szelioprzy j ściuEliasza.
9,11.Ży dzioczekiwali,żeEliaszpowróciwczasachostateczny ch(Ml4,5),by przy gotowaćdrogędlaPana(Ml3,1;Sy r48,1-10),chociażróżniewy obrażalisobiej egom isj ę.
12
AOnimrzekł:Istotnie,Eliaszprzyjdzienajpierwiwszystkonaprawi.Alejakjest
napisaneoSynuCzłowieczym?MaOnwielecierpiećibyćwzgardzony.
12.
Odpowiadaj ącnatopy tanieJezusprzy znaj e,żeEliaszm usiwpierwprzy j ść–by przy wrócićIzraelowij egodawnąświetność;takprzecieżby łonapisanewPiśm ie(Ml3,23n)–aleprzy pom inarównocześniestarotestam entowe
proroctwaoty m ,żeSy nCzłowieczy m usiwielewy cierpiećiby ćwzgardzony m (por.Iz53).Toprzy pom nienieby łoaluzj ądoinnej bardzozresztąważnej ,choćnieuj awnionej wątpliwościApostołów:otoniem oglionisobiewy obrazić,by Mesj asz
m ógłcierpiećiby ćwzgardzony m .Razem zogrom nąwiększościąŻy dówpodzielaliopinieoMesj aszutry um fuj ący m .Zapom inalizupełnieoproroctwachdeutero-izaj ańskichlub–m ówiącdokładniej –wcaleniepom esj ańskuj ezrozum ieli.
9,12.Eliaszm iałprzy j ść,by „wszy stkonaprawić”,tj .poj ednaćzesobąrodziny (Ml4,6;później sirabiniinterpretowalitęnaprawęj akowy prostowanieliniigenealogicznej Izraela,wokresieJezusateksttenby łprzy puszczalnierozum iany
niecoszerzej ).
13
Otóżmówięwam:Eliaszjużprzyszedłipostąpiliznimtak,jakchcieli,jakonim
jestnapisane.
13.
Lecznaj większy m zaskoczeniem dlaApostołówm usiałoby ćoświadczenieJezusa,żeEliaszj użprzy szedłiżeŻy dzipostąpiliznim tak,j akchcieli,zgodniezresztązty m ,cooEliaszuby łonapisane.Zoświadczeniategowy nika
niedwuznacznie,żefunkcj ęponownieprzy chodzącegoEliaszaprzy pisy wałJezusJanowiChrzcicielowi.WSTcoprawdanigdzieniem am owy ocierpieniachEliaszawzwiązkuzj egoponowny m zj awieniem sięnaziem i,alewy daj esię,że
prześladowania,j akietenprorokznosiłzestrony bezbożnej królowej Izebel,ty pologicznieodnoszonodoosoby JanaChrzciciela,wktóregohistoriirolęnowej Izebelm iałaodegraćHerodiada.Takwięcj eśliówEliaszwosobieJanaChrzcicielaniewszystko
naprawi–Jezusm y ślałcoprawdaoprzy wróceniuinnej świetnościIzraelaniżta,j akiej spodziewalisięApostołowie–toty lkozwiny Ży dów,którzy gozgładzili.ŻadenzEwangelistówniepowiedział,j akApostołowiezareagowalinatowy j aśnienie
Jezusa.Możnaty lkoprzy puszczać,iżJanaChrzcicielanieuważalizaEliaszazewzględunabrakwj egodziałalnościcudów,j akiem iały towarzy szy ćponownem uprzy j ściuwielkiegoprorokaST.
9,13.WiększośćŻy dówoczekiwałanaprzy j ścierzeczy wistegoEliasza(któregowidzieliuczniowie,gdy rozm awiałzJezusem ).Odnoszącobietnicęnadej ściaEliaszadoJana,Jezusinterpretuj ej ąznaczniebardziej sy m bolicznieniżuczy niłaby
towiększośćJegowspółczesny ch.
9,2-13.PrzemienienieJezusa.Bógobj awiłswoj ąchwałęMoj żeszowinaGórzeSy naj ,gdy więczszedłnadół,j egotwarzj aśniałaBożąchwałą(Wj 32-34).WMk9,2-13chwałaJezusa,który j estwiększy odMoj żeszaiEliasza,również
zostałaobj awionanagórze.Onzatem wsposóbdoskonały m ówiwim ieniuBoga(Pwt18,18-19).
Uzdrowienieepileptyka
14
Gdyprzyszlidouczniów,ujrzeliwielkitłumwokółnichiuczonychwPiśmie,
którzyrozprawializnimi.
9,14ujrzeli.Wariant:„uj rzał”.
14.
Markowy opisuzdrowieniaepilepty kaj estconaj m niej dwarazy dłuższy odanalogicznegoopowiadaniaudwupozostały chsy nopty ków.Natrafiam y zresztąnieporazpierwszy wEwangeliiMarkanaowątendencj ęukazy waniaBóstwa
JezusapoprzezJegowłasneczy ny.
15
SkoroGozobaczyli,zarazpodziwogarnąłcałytłumiprzybiegając,witaliGo.
9,14-15.Większośćuczony chwPiśm ienieprzy pisy wałasobiem ocy czy nieniacudów,wprzeciwieństwiedouczniówJezusa(Mk6,12-13).Nauczy cielePrawaznaliBiblięlepiej oduczniów,gdy by więcuczniowieniem oglizadem onstrować
Bożej m ocy,ry zy kowaliby poniekądutratęwiary godności.
16
Onichzapytał:Oczymrozprawiacieznimi?
17
JedenztłumuodpowiedziałMu:
Nauczycielu,przyprowadziłemdoCiebiemojegosyna,którymaduchaniemego.
9,16-17.Opętany niepanowałnadwłasny m iodrucham i-zj awiskotom aodpowiednikwwieluprzy padkachopętaniaprzezdem ony wróżny chkulturachnaprzestrzenicałej ludzkiej historii,j estteżpotwierdzonewewspółczesny chbadaniach
antropologiczny ch.Niektórzy pisarzezwróciliuwagęnapodobieństwotej form y opętaniaprzezdem ony dozachowaniaepilepty ka(chociażwMt4,24odróżniasięepilepsj ęodopętania).Podobieństwam ogąwskazy waćnato,żeduchoddziały wałnate
sam eośrodkim ózgu,którem ogły by ćuszkodzoneprzezchorobę.
18
Ten,gdziekolwiekgopochwyci,rzucanim,aonwtedysiępieni,zgrzytazębamii
drętwieje.PowiedziałemTwoimuczniom,żebygowyrzucili,aleniemogli.
15–18.
Takwięcty lkoMarekzam ieszczawzm iankęowielkim tłum ie,który otaczałuczniów,gdy Jezusschodziłzgóry Przem ienienia,ty lkoMarekopisuj epodziw,j akiogarnąłwszy stkichzebrany chludzi–niety lkouczniów–orazfakt
uroczy stegowitaniaJezusaprzezrzesze.Powodem zaśoży wienia,j akiem ożnaby łodostrzecwzachowaniusiętłum u,by ło–j akwy j aśnionoJezusowi–to,żepewienczłowiekprzy prowadziłdouczniówJezusaswoj egosy na,opętanegoniem owę,iprosił,
by gouczniowieuleczy li.Aleciby libezradni.Poruszenie,zapewneniepozbawioneradości,by łom ożewy wołanetakżewidokiem Jezusa,wktóregocudotwórczej m ocy spodziewanosięznaleźćostateczny ratunek.Wzm iankaoudzialewty m oży wieniu
uczony chwPiśm iezdaj esięsugerowaćm y śl,żedrwilisobieonizabsolutnej bezradnościApostołów.Niebezteologiczny chracj iopisuj eMarekwsposóbbardzorealisty czny wielkiecierpieniachłopca–pienisię,zgrzy tazębam iidrętwiej e–
powtarzaj ącdesperackiestwierdzenieoj canieszczęśliwegom łodzieńca,żeuczniowienicniem oglizdziałać.Natakim tlewielkośćczy nuJezusazary sowuj esięj eszczewy raźniej .
19
Odpowiadającim,[Jezus]rzekł:Oplemięniewierne,jakdługomambyćzwami?
Jakdługomamwasznosić?PrzyprowadźciegodoMnie!
9,19.Doj rzaliuczniowiepowinnium iećzastąpićnauczy cielapodczasj egonieobecności.Czasam inauczy cielzlecałwy głoszeniej akiej śnaukiswoim bardziej zaawansowany m uczniom .Obecnasy tuacj awy m agałainnegoprzy gotowanianiż
wy głoszenienauki(Mk9,29),Jezusprzy sposobiłichj ednakdo(Mk6,743).
20
IprzywiedligodoNiego.NawidokJezusaduchzarazpocząłmiotaćchłopcem,tak
żeupadłnaziemięitarzałsięzpianąnaustach.
19–20.
LeczJezus,nim dokonałcudu,uczy niłostrąwy m ówkęodnoszącąsiędowszy stkichzebrany chtam ludzi–niewy łączaj ąc,j aksięzdaj eJegouczniów–potępiaj ącąichniedowiarstwoiustawicznąpogońzaznakam i.Potej wy m ówce,
j akby udobruchawszy sięnieco,kazałJezusprzy prowadzićchoregochłopca.Atakszatańskiej napaścipowtórzy łsięnaoczachZbawiciela.
21
Jezuszapytałojca:Odjakdawnatomusięzdarza?Tenzaśodrzekł:Oddzieciństwa.
22
Iczęstowrzucałgonawetwogieńiwwodę,żebygozgubić.Leczjeślicośmożesz,
zlitujsięnadnamiipomóżnam.
9,20-22.Opętaniczęstozachowy walisięwsposóbsam odestrukcy j ny (por.Mk5,5).Jesttorównieżj edenzry sówcharaktery zuj ący chliczneprzy padłaopętaniaprzezdem ony odnotowy wanewróżny chkulturach.Zob.teżkom entarzdoMk
9,16-18.
23
Jezusmuodrzekł:Jeślimożesz?Wszystkomożliwejestdlatego,ktowierzy.
24
Zaraz
ojciecchłopcazawołał:Wierzę,zaradźmemuniedowiarstwu!
25
AJezus,widząc,żetłum
sięzbiega,rozkazałsurowoduchowinieczystemu:Duchuniemyigłuchy,rozkazujęci,
wyjdźzniegoiwięcejwniegoniewchodź!
26
Atenkrzyknąłiwyszedł,silnienim
miotając.Chłopieczaśpozostawałjakmartwy,takżewielumówiło:Onumarł.
21–26.
Marekznównieom ieszkaopisaćwszy stkiegozcałądokładnościąizrelacj onuj eprzy ty m krótkiwy wiad,j akiegoudzieliłJezusowioj ciecchorego,opowiadaj ąc,j akdługotrwachorobaij akciężkim aprzebieg.Następuj echwila
naj bardziej dram aty cznainaj bardziej pouczaj ącazarazem :zrozpaczony oj ciecbłagaopom oc,Jezusoświadczazaś,żewszy stkom ożesięstaćczłowiekowi,który wierzy.Anatozbolały oj cieczcałąufnościąodpowiada:Wierzę,zaradźmemu
niedowiarstwu.Wy nikazty chsłów,żeoj ciecniem owy wierzy ł,aleteżświadom by łniedom agańwłasnej wiary.Wtedy Jezus,naj wy raźniej pochwalaj ąctakąpostawę,każezłem uduchowiwy j śćzchłopca.
27
LeczJezusująłgozarękęipodniósł,aonwstał.
9,23-27.Egzorcy ścipróbowalizwy klepodporządkowaćsobieduchy zaklęciam i(np.wzy waj ącnapom ocduchy wy ższe),wy korzy stuj ąckorzenieosilny m zapachulubśrodkiprzeciwbóloweJezuswy daj etutaj j edy niepolecenie,ukazuj ąc
swoj ąwielkąwładzę.
28
Agdyprzyszedłdodomu,uczniowiepytaliGonaosobności:Dlaczegomynie
mogliśmygowyrzucić?
29
Powiedziałim:Tenrodzajmożnawyrzucićtylkomodlitwąi
postem.
9,29(ipostem).Wniektóry chrkpsachpom inięte.
27–29.
Dokonuj esięcud,któregowielkośćprzedstawiaEwangelistawopisieom dleniachłopca–niektórzy m y ślelinawet,żej użum arł–wchwiligdy wy chodziłzniegoduchnieczy sty.Główny akcentparenety czny całegoopowiadania
spoczy wawięcprzedewszy stkim naowy m oświadczeniu,żedlaczłowiekaprawdziwiewierzącegoniem arzeczy niem ożliwy ch.Alewsam y m zakończeniuopowiadaniaznaj duj esięj eszczej ednopouczenie,przeznaczoneprzedewszy stkim dla
uczniów.Otóżdowiedzielisięoniodsam egoMistrza,dlaczegoby libezsilniwobecchoroby opętanegoniem owy :botenrodzaj złegoducham ożnawy rzucaćty lkom odlitwąipostem .Oróżny chrodzaj achdem onówm ówiłj użprzedtem Mateusz(12,45).
Okazuj esięteż,żewładzęwy pędzaniaszatanam ocąsam egosłowaposiadaty lkoJezus.Apostołowie,chociażkorzy staj ązwładzy danej im przezJezusa,m usząniekiedy zanosićdługiem odły.Wzm iankaopościezdaj esięby ćpóźniej szy m dodatkiem .
DrugazapowiedźMękiiZmartwychwstania
30
PowyjściustamtądprzemierzaliGalileę,Onjednakniechciał,żebyktośotym
wiedział.
9,28-30.Ży dowscy nauczy cieleczęstowy j aśnialiswy m uczniom naosobnościbardziej złożonekwestie.Niektórzy rabiniby lipostrzeganij akocudotwórcy,rzadkoj ednakoczekiwali,żerównieżichuczniowiebędąpotrafiliczy nićcuda-z
pewnościązaśniewichim ieniu(w.39).Metody stosowaneprzezegzorcy stówkoncentrowały sięzwy klenaichwłasnej m ocy,szczególniezaśnazdolnościdom anipulowaniainny m im ocam i.Wprzeciwieństwiedonich,Jezuspodkreślarolęm odlitwy
(Mk9,29).
31
Pouczałbowiemswoichuczniówimówiłim:SynCzłowieczybędziewydanyw
ręceludzi.CiGozabiją,leczzabity,potrzechdniachzmartwychwstanie.
30–31.
Drugazapowiedźm ękizostałazreferowanaprzezMarkarównieżdokładniej niżprzezpozostały chdwusy nopty ków.Iwty m tekścierównieżm ożnadostrzectendencj ęautoradrugiej Ewangeliidoukazy waniabrakuj akiegokolwiek
zrozum ieniazbawczy chplanówBoży chzestrony Apostołów.
9,31.KontekstDn7,13-14(Bógpowierzaswoj ekrólestwokom uśpodobnem udoSy naCzłowieczego)powiada,żecierpieniazrąkzłegowładcy światapoprzedząj egowy wy ższenie(Dn7,18-27).
32
Onijednaknierozumielitychsłów,abalisięGopytać.
32.
Gdy bowiem wrelacj iMateuszauczniowiezrozum ieliwłaściwiesenssłówJezusaidlategozasm ucilisiębardzo,toMarekzaznaczawy raźnie:Onijednaknierozumielitychsłów,abalisięGopytać.Takwięcm am y tudoczy nienianie
ty lkozeswoisty m otępieniem ,aleizbrakiem zdrowegorozsądku.Przecieżpowinny ichby ły interesowaćprzy szłelosy Mistrza.Niej estwy kluczonej ednak,żepowodem boj aźniuczniówby łapam ięćoniedawny m skarceniuPiotra,który po
analogicznej zapowiedzim ękiusiłowałodwieśćMistrzaodzam iaruudaniasiędoJerozolim y.
Przedzapowiedziąm ękiznaj duj esięuMarkawzm iankaoty m ,żeJezusprzeszedłprzezGalileęniezatrzy m uj ącsięnigdzienadłużej inieży czącsobie,by oNim m ówiono,gdy żcelem Jegopodróży by łaJerozolim a,gdziem iałby ćwy dany
wręceludzi.
9,32.Cierpienienieby łoelem entem ówczesny chwy obrażeńdoty czący chMesj asza.Aby zrozum iećprzesłanieJezusa,ludziem usielizm ienićswoj ekategoriem y śloweiwartości,którekształtowały ichoczekiwania(por.Mk8,29-33).
Uczniowiezawszestaralisięokazy waćszacunekswoim rabinom .Uważaliinny chuczniówzawspółtowarzy szy,nicwciągaliwięcrabinawspory,j akiem iędzy sobąprowadzili.
Spóropierwszeństwo
33
TakprzyszlidoKafarnaum.Gdybyłjużwdomu,zapytałich:Oczymto
rozprawialiściewdrodze?
34
Leczonimilczeli,wdrodzebowiemposprzeczalisięmiędzy
sobąoto,ktoznichjestnajwiększy.
Wszy stkozdaj esięprzem awiaćzaty m ,żeww.33–37niestanowiły pierwotniej ednej całości.Spóropierwszeństwo(33–35)tworzy łodrębnącałość,epizodzaśzdzieckiem (36–37)–torównieżkróciutkie,niezależneopowiadanie.
33–34.
Bardzoteżodbiega,zwłaszczawczęścipierwszej ,odwersj iMateuszowej relacj aMarkaosprzeczceuczniówoto,który znichj estważniej szy.Chęćokazaniasiępierwszy m charaktery zowałaniety lkopolity czno-narodowe,lecztakże
religij neam bicj ekażdegoIzraelity (por.Mk12,39;Łk11,43).Jezusniej ednokrotniekory gowałtebardzoniewłaściwetendencj e(por.Mk10,43;Łk14,7–11;22,24–27).Mareksugeruj em y śl,żeuczniowieby lirównieżświadom iwielkiej niestosowności
tegosporu,zwłaszczażem iałonm iej scebezpośredniopozapowiedzim ękiiśm ierciChry stusa.Dlategoteżnapy tanieJezusa,oczy m takży wody skutowaliwdrodze,odpowiedzielicałkowity m ,alebardzoprzecieżwy m owny m m ilczeniem .
9,33-34.Ludzieposiadaj ący kapitałm oglipozwolićsobienaawansekonom iczny,leczwiększośćczłonkówstaroży tny chspołeczeństwniem iaławy starczaj ącegokapitału,by zapewnićsobieawans,by ławięcniej akouwięzionawrolach,które
determ inowałoichurodzenie.Jednaknawetci,którzy osiągnęlim aterialny sukces,niem ogliprzedostaćsięwszeregiary stokracj i.Wniektóry chkręgachrangaby ławy znaczonaprzezszlachetneurodzenie,podeszły wieklubznaj om ośćPrawa.Grupaz
Qum ranrazdorokuoceniałapozy cj ękażdegozeswy chczłonków,odktórej zależałom iej sceprzy stoleikolej nośćzabieraniagłosu.Niezależnieodtego,wj akisposóbby łaustalana,pozy cj aspołecznaby łaj edny m znaj ważniej szy chelem entówży ciaw
staroży tności(zob.kom entarzdo1Kor14,27).WieluŻy dówm iałonadziej ęuzy skaćnowy statuswprzy szły m świecie,niewoparciuoszlachetneurodzenie,leczwiernośćprzy m ierzuBożem u.
35
Onusiadł,przywołałDwunastuirzekłdonich:Jeśliktośchcebyćpierwszym,
niechbędzieostatnimzewszystkichisługąwszystkich.
9,35.Wstaroży tności,podobniej akwczasachwspółczesny ch,bohaterowilubludziedobrzy,którzy posiadaliwładzę,cieszy lisięwielkim poważaniem .Rabinipodkreślaliznaczeniepokory,leczoczekiwali,żeuczniowiebędąim służy li.
36
Potemwziąłdziecko,postawiłjeprzednimiiobjąwszyjeramionami,rzekłdonich:
35–36.
Jezuswiedziałj ednakm im otobardzodobrze,czegodoty czy ły sprzeczkim iędzy Apostołam i.Niepozostawiłproblem ubezrozwiązania:zby tdoniosły by łbowiem dladuchowej form acj iApostołów.Iznówpouczenie,któregouczniom
udziela,uMarkaj estniecoinneniżuMateusza.UMateuszalekcj arozpoczy nasięodukazaniadzieckaj akoprzy kładu,poczy m następuj eprzestroga,żej eślidorośliniestanąsięj akdzieci,niewej dądokrólestwaniebieskiego.
9,36.Wstaroży tności(znaczniebardziej niżdzisiaj )dzieciby ły szczególniebezbronnewspołeczeństwieizdanenaswoichrodziców.
37
Ktojednoztychdzieciprzyjmujewimięmoje,Mnieprzyjmuje;aktoMnie
przyjmuje,nieprzyjmujeMnie,leczTego,któryMnieposłał.
37.
Natom iastuMarkaj estpodananaj pierwpewnaogólnazasada,którazresztąniewiążesiętreściowozideąwy rażanąży wy m przy kładem m ałegodziecka.Wty m ogólny m sform ułowaniuchodzibowiem okoniecznośćświadczenia
naj niższy chposługbliźnim ,j eślisięchceby ćwśródnichnaj większy m ,wpostawiezaśdzieckaJezusniepodkreślażadnej zj egocech,leczdaj edozrozum ienia–isłowem ,ispecj alny m igestam i–żem ałedziecisąszczególniebliskieJegosercu.Bliskość
owaposuniętaj estażtakdaleko,żektoby przy j ąłj ednozowy chdzieci,przy j m uj ewj egoosobiesam egoChry stusa,aprzezChry stusatakżeBogaOj ca,który posłałnaświatChry stusa.
Poj ęcie„dziecka”nienależy przy ty m zacieśniaćdodzieckawsensieścisły m .Reprezentuj eonowszy stkich„m aluczkich”tegoświata,słaby ch,uciśniony ch,pozornienicnieznaczący chludzi(por.Mt25,34n).Takichtowłaśnieniety lko
Jezus,alej użSTczęstobrałwobronęiim przy obiecałszczególnązapłatę.TakwięcpouczenieChry stusawrelacj iMarkaj estniety lkobardziej wy czerpuj ące,aleibardziej determ inuj ącezarazem ,prostsze,dostosowanewpewny m sensiedo
niewielkichm ożliwościpercepcy j ny chuczniówJezusa.
9,37.Zgodniezży dowskim zwy czaj em wy słannik(podobniej akdzisiej szy przedstawicielwinteresach)m ógłdziałaćwim ieniutego,przezkogozostałposłany Wtalom zakresie,wj akim działałzgodniezudzielony m m upełnom ocnictwem ,
posiadałonpełnąwładzęswegozleceniodawcy Zasadataby łstosowanawStary m Testam enciedoBoży chposłańców-Jegoproroków(1Sm 8,7).
WimięJezusa
38
WtedyrzekłdoNiegoJan:Nauczycielu,widzieliśmykogoś,ktoniechodziznami,
jakwTwojeimięwyrzucałzłeduchy,izaczęliśmymuzabraniać,boniechodziznami.
9,38.Postawy sekciarskieby ły powszechny m zj awiskiem wj udaizm ie,copotwierdzaj ąZwoj eznadMorzaMartwego.(Niektóregrupy ży dowskieodry wały sięodinny chztakichpowodówj aknp.dzień,wktóry m należy obchodzićŚwięto
Paschy )
39
LeczJezusodrzekł:Przestańciezabraniaćmu,bonikt,ktouczynicudwimięmoje,
niebędziemógłzarazźlemówićoMnie.
9,39.Niewy starczy znaj om ośćim ieniaJezusa,leczpotrzebawiary niezbędnej doczy nieniawJegoim ięcudów.Człowiektenzatem nieby łzwy czaj ny m egzorcy stą,posługuj ący m siępotężny m im ieniem wceludokony waniacudów,j akto
zwy kliczy nićczarnoksiężnicy (Dz19,13-16).
40
Ktobowiemniejestprzeciwkonam,tenjestznami.
38–40.
Opowiadanieoobcy m egzorcy ściepodaj ąty lkoMarekiŁukasz,przy czy m Marekj estznówdokładniej szy niżautortrzeciej Ewangelii.Sprawęnieznanegoegzorcy sty referuj eniej akzazwy czaj ,gdy chodziłootegorodzaj u
wy stąpienia,Piotr,leczJan.Jezusniepochwaliłzachowaniasięuczniów,którzy zabroniliobcem uegzorcy ściewy pędzaniazły chduchówwim ięJezusa.Uważałbowiem ,żej eśliktośczy nicudawJegoim ię,toniem ożeby ćrównocześnieJegowrogiem .
Aj użsam fakt,żektośniewy stępuj eprzeciwkoJezusowi,oznaczatakże,iżj estj ednej m y ślizuczniam iJezusaisłuży sprawieEwangelii.Takwięcwy pędzaj ączłeduchy wim ięJezusacinieznaniegzorcy ści–m im oiżsam inieby liJegouczniam i–
przy czy nialisiędopowiększaniagronaowy chuczniówidoum acnianiaichwwierze(por.Dz19,13–20).
9,40.„Ktobowiem niej estprzeciwkonam ,tenj estznam i”m ożeby ćprzy słowiem (por.kilkaźródeł,wty m Cy cerona,rzy m skiegoautorazIw.przedChr.).Jezuswy korzy stuj ej e,by przekazaćuczniom swoj ąm y śl.
41
Ktowampodakubekwodydopicia,dlategożenależyciedoChrystusa,zaprawdę,
powiadamwam,nieutraciswojejnagrody.
41.
Obietnicazapłaty zakubekwody podany spragnionem uApostołowiwim ięJezusa–znaj duj ącasięzpewnościąnienaswoim ory ginalny m m iej scu–j estzreferowanaprzezMarkawpewny m skróciewstosunkudoanalogicznego
oświadczeniauMateusza.Woby dwurelacj achchodziom y ślwy rażonąporazpierwszy przy rozesłaniuApostołównasam odzielneprace:Apostołowiesąpełnom ocnikam iChry stusa,coim sięprzy darzy –dobrotobędzieczy zło–dotkniesam ego
Chry stusa.Iprzy słowiowy kubekwody –sy m bolnaj m niej szegochy baspośróddobry chuczy nków–m usiby ćj ednakpodany wim ięJezusa,tzn.m usim utowarzy szy ćczy stośćintencj i,ażeby całaakcj am ogłam iećcharaktertakbardzozasługuj ący.
9,41.Jezusm ówitutaj oludziach,którzy sątakubodzy,żem ogązaofiarowaćprzy chodzący m donichuczniom j edy niekubekwody (por.Mk6,8-11).Ludzieciby liubodzy nawetwedługstaroży tny chstandardów(1Krl17,12).Takie
postępowaniewy rażaj ednakwiaręigościnność,którązwy kleokazy wanonauczy cielom uważany m zagodny chszacunku(1Krl17,12-16;por.Łk11,5-6),leczniety m ,który chuznawanozafałszy wy ch(2J10).Ży dowscy nauczy cielem ówilizwy kleo
otrzy m aniu„nagrody ”,wdniusąduBożego.
9,38-41.WimięJezusa.Uczniowie,którzy niedawnoniepotrafiliwy pędzićduchanieczy stego,posługuj ącsięim ieniem Jezusa,kry ty kuj ąj ednegoz„ty chm ały ch”,który działaj ącwJegoim ieniu(por.Mk9,37)wy pędzaduchy nieczy ste
(por.Lb11,28).Schem attej dy skusj iprzy pom inaopowieści,wktóry chsławny nauczy cielodpierazarzuty ludzinieznaj ący chwpełnij egodoktry ny.
Zgorszenie
42
Aktobysięstałpowodemgrzechudlajednegoztychmałych,którzywierzą,temu
lepiejbyłobykamieńmłyńskiuwiązaćuszyiiwrzucićgowmorze.
9,42wierzą.Wniektóry chrkpsachdodane:„weMnie”.
42.
SłowaJezusaznównawiązuj ądow.37,alemalitutaj –toj użnapewnoniedzieci,leczsłabi,nicnieznaczący wśródJegowy znawców(por.Mt10,42).Okazuj esięj ednak,żeChry stusareprezentuj ąniety lkoJegowy słannicy,lecztakże
słabi,m aluczcy tegoświata.Zaichgorszenie–toznaczy zapodważanieichprostej wiary wChry stusa,j akdodaj eczęśćrękopisów–gorszy cielom grozibardzociężkakara.Zobrazu,który m sięJezusposłuży łdlazilustrowaniawielkościtej kary,wy nika,
żegorszy cieleowiniem aj ącoliczy ćnawiecznezbawienie.Ichży cieziem skie–aprzecieżty lkowram achtegoży ciam ożnasobiezapracowaćnawiecznąnagrodę–uważaChry stuszaabsolutniestracone:lepiej by im by łouwiązaćkam ieńm ły ńskiu
szy iiwrzucićwgłębiny m orskie.Równocześniewidaćtakże,j akwielkątroskąotaczaChry stus–podobniej akJahwewST–wszy stkocom ałe,bezbronneizapom niane(por.1Kor1,26–29;8,12).
9,42.„Zgorszenie”(dosł.„potknięcie”)by łozwy kleuży wanewsensiem etafory czny m naoznaczeniegrzeszenialubodej ściaodprawdziwej wiary Kam ieńm ły ńskiby łbardzociężki,człowiekm aj ący takikam ieńuszy izpewnościąby
utonął.Cowięcej ,greckiesłowooznaczacięższy rodzaj kam ienia,który by łobracany przezosła,niezaślżej szy,który m posługiwały siękobiety Ży dziuważalitenrodzaj kary,stosowany przezpogan,zaszczególnieokrutny.Obrazj estwięcty m bardziej
przerażaj ący.Śm ierćbezpochówku(wty m takżeśm ierćnam orzu)by łauważanazanaj gorszy rodzaj śm ierci.Poganiewierzy linawet,żeduchy topielcówwieczniebłąkaj ąsięnadwodam i,wktóry chzginęli(zob.kom entarzdoDz27,20).
43
JeślizatemTwojarękajestdlaciebiepowodemgrzechu,odetnijją;lepiejjestdla
ciebieułomnymwejśćdożyciawiecznego,niżzdwiemarękamipójśćdopiekławogień
nieugaszony.
44
--
9,44W.44i46,któresąwWulgacie,brakwnaj lepszy chrkpsach.Należy j epom inąćj akopowtórzeniaw.48.
45
Ijeślitwojanogajestdlaciebiepowodemgrzechu,odetnijją;lepiejjestdlaciebie
chromymwejśćdożycia,niżzdwiemanogamibyćwrzuconymdopiekła.
46
--
9,44W.44i46,któresąwWulgacie,brakwnaj lepszy chrkpsach.Należy j epom inąćj akopowtórzeniaw.48.
47
Jeślitwojeokojestdlaciebiepowodemgrzechu,wyłupje;lepiejjestdlaciebie
jednookimwejśćdokrólestwaBożego,niżzdwojgiemoczubyćwrzuconymdopiekła,
9,43-47.Uży ty zostałtutaj obrazkary cielesnej (odcięciaczłonków,np.Wj 21,24-25),wprzeciwieństwiedokary śm ierci-werdy ktusąduwniebieskazuj ącegonawiecznezatracenie.Niektórzy ży dowscy m y ślicielewierzy li,żeludzie
zm artwy chwstanąwtakiej sam ej postaci,wj akiej um arli(np.wielum ęczennikówbezkończy n)idopieropóźniej odzy skaj ąpełny kształt.
48
gdzierobakichnieginieiogieńniegaśnie.
43–48.
Przestrogaprzeddawaniem zgorszeniam aluczkim wy wołuj ekilkainny chpouczeńdoty czący chbądźproblem uzgorszenia,bądźtzw.okazj idogrzechu.Pouczeńty chnienależy poj m owaćzby tdosłownie,przedewszy stkim dlatego,iż
m ożesięzdarzy ć,żeczłowiekj ednookilubj ednorękibędziewdalszy m ciągum iałprzepełnioneserceium y słsam ąnieprawością.Pozaty m nietrzebanawetdodawać,żeBibliawcaleniezobowiązuj enasaninawetniezachęcadoodcinaniasobie
kończy nlubwy łupianiaoczu,nawetgdy by onestanowiły okazj ędogrzechu.Sątoprzesady literackie,któreEwangelistaświadom iewprowadzapoto,by ukazaćcałągrozętzw.okazj idogrzechu.Takteżzrozum iałtentekstwswy m nauczaniuKościółi
wy snułzpouczeńChry stusaprakty cznewnioski,stosowanepodzieńdzisiej szy wsposobietraktowaniatzw.okazj onariuszy (por.kom entarzdoMt18,6–9).
9,48.Obraz,który zostałtutaj uży ty,zaczerpniętozIz66,24.Chociażm ożnaodczy ty waćtekstIzaj aszaj edy niewodniesieniudoostatecznegorozpaduciał(por.Sy r10,11;19,3),by łj ednakj użwówczasodnoszony dowiecznej m ęki(Jdt
16,17).
49
Bokażdyogniembędzieposolony.
9,49Oznaczatobądźkaranie,j akiespoty kagrzesznikówzachowuj ącich,bądźteż—iraczej oty m tum owa—oczy szczeniewierny ch(próba,sądBoży ),aby uczy nićznichofiaręm iłąBogu(por.Kpł2,13,doczegoaluzj awdodatku:„i
każdaofiarabędzieposolonasolą”).Wy daj esię,żew.50(por.Mt5,13)zostałtutaj przy toczony zewzględunasam ąbliskośćsłowa„sól”.
9,49.Sólby łauży wanaprzy składaniuofiar(Kpł2,13;Ez43,24;por.KsięgaJubileuszów21,11),obraztenm ożnawięcodnieśćdoniegasnącegoogniazMk9,48.
50
Dobrajestsól;leczjeślisólsmakswójutraci,czymżejąprzyprawicie?Miejciesólw
sobieizachowujciepokójmiędzysobą.
49–50.
Wsłowachkażdyogniembędzieposolonym am y doczy nieniazaluzj ądozwy czaj usoleniam ięsaprzy gotowy wanegonaofiarę,poto,by całaofiaraby łaBoguprzy j em na(Kpł2,13).My ślzaśwy rażonawtej aluzj ij esttaka:Jak
ofiary by ły specj alnieprzy prawiane,by m ogły staćsięm iłeBogu,takteżApostołowiem usząby ćoczy szczeniogniem cierpienia,by m oglispełniaćnależy cieswoj eposłannictwo(por.Iz48,10;1P1,7;4,12).SólowawzastosowaniudoApostołów
m ogłaoznaczaćduchaustawicznegozapałulubpoprostuprzy wiązanieszczereiofiarnedoEwangeliiChry stusa.Wy doby wanazMorzaMartwegosólby łaciąglenarażonanazwietrzenie.Nieby łoj użwtedy sposobu,by j ej przy wrócićdawną,
konserwuj ącąwartość.TakiApostołowiepozbawieniprzy m iotówprawdziwy chApostołówniebędąm ogliodnaleźćty chwłaściwościwświecieisam iprzestanąby ćdlaświataty m ,czy m by ćpowinni(por.kom entarzdoMt5,13).Zaleceniezaś
pielęgnowaniapokojuwstosunkachspołeczny chj estalbonawiązaniem doniedawnegosporuoto,który zApostołówm iałby by ćważniej szy,alboj estpoprostunakazem ciągłegozachowy waniaprawawzaj em nej m iłości.
9,50.Jezusposługuj esiępozy ty wnąm etaforąsoli,by ćm ożeoznaczaj ącą„pokój ”.To,żeprawdziwasól(wprzeciwieństwiedozanieczy szczony chsubstancj izawieraj ący chsól,wy doby wany chzpokładówznaj duj ący chsiępodziem ią)za
swej natury niem ożeutracićsłonegosm aku,wzm acniaj edy niesilęuży tegotutaj obrazu(por.kom entarzdoMt5,13).Słowa„zachowuj ciepokój m iędzy sobą”kontrastuj ązpodziałam i,októry chdowiaduj em y sięzMk9,33-38.
Mk10
PODRÓŻDOJEROZOLIMY
Nierozerwalnośćmałżeństwa
1
WybrałsięstamtądiprzyszedłwgraniceJudeiiZajordania.Atłumyznowuściągały
doNiegoiznówjenauczał,jakmiałwzwyczaju.
1.
Rozdziałdziesiąty rozpoczy nanowy działEwangeliiMarka:JezusopuszczaGalileęiprzezZaj ordanięudaj esiędoJudei,cozresztąstwierdzatakżeautorpierwszej Ewangelii.WporównaniuzŁukaszem ,który tej podróży doJerozolim y
poświęcakilkarozdziałów,relacj aMarkaj estnieproporcj onalniekrótkailakoniczna.WZaj ordaniipodj ąłJezusnanowoakcj ęgłoszeniakrólestwaBożego,asłuchaczy niebrakłogłówniedlatego,żeJezuswy świadczałludziom różnedobrodziej stwa,
leczącichzrozm aity chchorób.Aleniej ednozpouczeńwy głoszony chprzezChry stusaby łowy wołanealbowrogąpostawą,albowręczj akim śpy taniem fary zeuszy.
10,1.Większośćnauczy cieli,którzy nauczalipublicznie,czy niłatowokreślony chm iej scach.Jedy niepostacicieszącesiępopularnościąwśródm asprzy ciągały takwielkietłum y j akJezus,gdziekolwieksiępoj awiały,nicdziwnegowięc,że
ludowinauczy cielebudzilizazdrośćwielum iej scowy chuczony chwPrawieizaniepokoj enieprzy wódców.
2
IprzystąpilidoNiegofaryzeusze,achcącGowystawićnapróbę,pytaliGo,czy
wolnomężowioddalićżonę.
2.
Taksięrzeczm iałanp.wzwiązkuzesprawąnierozerwalnościm ałżeństwa.Przy stąpilifary zeuszeichcącGopodej ść(por.8,11;12,13),postawilipy tanie:Czywolnomężowioddalićżonę.Prawostarotestam entoweprzewidy wało
niedwuznaczniem ożliwośćrozwodu.Nieby łoty lkoj ednom y ślnościwśróduczony chży dowskichwzwiązkuzty m ,com ożestanowićpodstawędostatecznądoprzeprowadzeniaowegorozwodu(np.Pwt24,1).
Itakgdy rabbiSzam m aj ,reprezentuj ący kierunekbardziej surowy,uważał,żewolnoopuścićżonęty lkowwy padkuwy raźniestwierdzonegoj ej wiarołom stwa,tobardziej liberalny Hilleltwierdził,iżdooddaleniażony wy starczy wj ej
postępowaniulubwy glądziecośtakiego,cobudziswoistąodrazęm ęża.
10,2.Słowauży teprzezMateusza(Mt19,3;zob.kom entarzdotegofragm entu)sąbliższesform ułowaniom ,który chuży liby ówcześnifary zeusze.Kwestiąspornąby ły powody rozwodu,niezaśto,czy sam rozwódj estwogóledopuszczalny
PonieważtoMoj żeszwprowadziłprakty kęrozwodu(Pwt24,1),ży dowscy egzegecidebatowalij edy nienadty m ,j akiem ogąby ćuprawnionej egopowody.ŻądanieodJezusaodpowiedzidoty czącej dopuszczalnościrozwodurównałosięzapy taniu,czy
znaizgadzasięzPrawem Moj żesza.
3
Odpowiadając,zapytałich:CowamprzykazałMojżesz?
4
Onirzekli:Mojżesz
pozwoliłnapisaćlistrozwodowyioddalić.
5
WówczasJezusrzekłdonich:Przezwzgląd
nazatwardziałośćsercwaszychnapisałwamtoprzykazanie.
10,3-5.Rabinirozgraniczalito,conakazy wałoPism o,odtego,coj edy niedopuszczałonazasadzieustępstwa.Py taj ącfary zeuszówoto,coMoj żesz„pozwolił”,Jezuszm usiłichdouznania,żeMoj żeszj edy nie„pozwolił”,niezaś„nakazał”
rozwód,niezależnieodj egokonkretny chpowodów.
6
LecznapoczątkustworzeniaBógstworzyłichjakomężczyznęikobietę:
7
dlatego
opuściczłowiekojcaswegoimatkę
8
izłączysięzeswojążoną,ibędąobojejednym
ciałem.Atakjużniesądwojgiem,leczjednymciałem.
10,8izłączysięzeswojążoną.Wniektóry chrkpsachpom inięte(por.Rdz2,24;Mt19,5).
9
CowięcBógzłączył,tegoniechczłowieknierozdziela.
3–9.
Mateuszowy zapisodpowiedziudzielonej przezJezusanatopy tanieodbiegadośćznacznieodrelacj iMarkowej .Naj przódnależy zwrócićuwagęnato,żewwersj iMarkowej zupełnieinaczej niżfary zeuszepoj m uj eJezusstanowisko
Prawawobecrozwodów–fary zeuszem ówiąoprzy zwoleniudany m przezMoj żesza,Jezuszaśpy tawy raźnie:CowamprzykazałMojżesz?Nietrzebadługodowodzić,iżm iędzy nakazem azezwoleniem istniej edośćzasadniczaróżnica,czem uJezusza
chwilędobitniedawy raz.
Gdy Mateuszwprowadzatu–j użporazdrugi,(por.Mt5,32)–tzw.klauzulęrozwodową,toMarek,zacy towawszy zupełnietaksam oj akMateuszdwateksty zeST(Rdz1,27;2,24)iwspom niawszy oty m ,żeMoj żeszzezwalałdawaćlist
rozwodowy zewzględunatwardośćsercIzraelitów,konkluduj ewtensposób:CowięcBógzłączył,tegoniechczłowieknierozdziela!TakwięcMoj żeszzezwalaj ącnarozwody –zezwalaj ącnanie,anienakazuj ącj ewprowadzać–dopuściłsiępewnego
„naduży cia”.WolaBożaodpoczątkuby łainna.Jezususprawiedliwiatuj ednakdecy zj ęMoj żesza,alerównocześniepragnieprzy wrócićdawny porządekrzeczy iokazaćpełenszacunekpierwotnej woliBoga.
10,6-9.Ży dowscy egzegeciczęstoodwoły walisiędoj ednegotekstuPism a,któregoznaczeniej estj asne,by wy kazać,żeinterpretacj ainnegotekstu,podawanaprzezichadwersarza,j estbłędna.Niektórzy kom entatorzy,np.uczeniwPiśm ie
autorzy Zwoj ówznadMorzaMartwego,odwoły walisiędoopowieściostworzeniu,by pokazać,j akiby łpierwotny planBogawzględem m ałżeństwa.Korzy stalionizRdz1-2,wy stępuj ącprzeciwkopoligam ii.Jezusposługuj esięty m tekstem w
argum entacj iprzeciwkorozwodom .(Nawiązuj ącdogreckichoby czaj ówprzeciwny chpoligam ii,wSeptuaginciezastąpionohebraj skie„staj ąsięoni”zRdz2,24greckim „ty chdwoj estaj esię”.)
10
WdomuuczniowierazjeszczepytaliGooto.
10,10.Uczniowiezwy kleprosilinauczy cielaobardziej szczegółowewy j aśnienianaosobności.
11
Powiedziałim:Ktooddalaswojążonę,abierzeinną,popełniawzględemniej
cudzołóstwo.
10–11.
Jakwielokrotniej użprzedtem ,takity m razem zpouczeńudzielony chfary zeuszom m ieliskorzy staćtakżeuczniowie.Toim właśnie,j użnaosobności,powiedziałJezus:Ktooddalaswojążonę,abierzeinną,popełniawzględemniej
cudzołóstwo.Taksam orzeczsięm azżoną,któraopuściłaby swegom ężaiwy szłazainnego.WtensposóbstanowiskoJezusawobecnierozerwalnościm ałżeństwaj estwrelacj iMarkazupełniej ednoznaczne.
10,11.Podobniej akwielewy powiedzim ądrościowy chstaroży tny chży dowskichnauczy cieli,itozawieraogólnązasadę.Mateusz(Mt5,32)iPaweł(1Kor7,15)podaj ąodniej wy j ątki(nakorzy śćniewinnej strony,zktórąrozwiedzionosię
wbrewj ej woli).Wy powiedźJezusam acharakterhiperboli-tj .celowej przesady wceluwzm ocnieniaj ej wy m owy ;PonieważBógnieakceptuj erozwodu,człowiek,który odprawiłżonę,wrzeczy wistościniej estrozwodnikiem ,j eśliwięcpoślubiinną
kobietę-popełnicudzołóstwo.Wstaroży tnościniktniewy powiadałsięwtakzdecy dowany sposóbnatem atrozwodu.(Ponieważwiększośćży dowskichnauczy cielizezwalałanapoligam ię,nietraktowalipoślubieniadrugiej żony j akocudzołóstwa,nawet
j eślizgadzalisię,żem ężczy znatenby łnadalm ężem pierwszej żony Jezususuwaj ednaktędwuznaczność-m ężczy zna,który łączy sięzdwiem akobietam i,dopuszczasięcudzołóstwawtalom sam y m stopniuj akkobieta,którautrzy m uj ezwiązkiz
dwom am ężczy znam i.Jezuspodkreślawiernośćpierwszej żonie).
12
Ijeśliżonaopuściswegomęża,awyjdziezainnego,popełniacudzołóstwo.
10,12jeśliżonaopuściswegomęża.Taklauzulaodzwierciedlapraworzy m skie,ponieważprawoży dowskiety lkom ężowidawałom ożliwośćoddaleniażony,ażonieopuszczeniam ęża—nie.
12.
Żonaniem ożeoddalićswegom ężapodżadny m pozorem .Prawonieprzewiduj etakiej sy tuacj i.Mogłaby conaj wy żej poprostuopuścićswegom ęża.Jeślij ednakbędzieusiłowaławstąpićwnowy związekm ałżeński,oznaczaćtobędzie,
żesiędecy duj enazupełnieświadom ecudzołóstwo.UMarkaniem asm utnej trochęrefleksj isłuchaczy,którązanotowałMateusz,aktóraprowadzidowniosku,żewogóleniewartosiężenić(19,10).
10,12.Wprzeciwieństwiedoprawarzy m skiego,prawoży dowskiezobszaruPalesty ny niezezwalało,by kobietarozwiodłasięzeswy m m ężem (chociażwwarunkachskraj ny chm ogłazwrócićsiędosąduzprośbą,by zm usiłgodoudzielenia
j ej rozwodu).Jedy ny m iży dowskim ikobietam i,którem ogły zlekceważy ćtoprawo,by ły ary stokratki,takiej akHerodiada(Mk6,17),którewiększąwagęprzy wiązy wały dogreckichzwy czaj ów,niżdoży dowskich.Marek,piszącEwangeliędla
czy telnikówży j ący chwkulturze,wktórej żony m ogły sięrozwodzićzm ężam i,wskazuj enaim plikacj enaukiJezusatakżewty m przy padku.(Podobniej akwspółcześnikaznodziej e,pisarzestaroży tnim ogliparafrazowaćwy powiedzi,by wy doby ćich
pełniej szeznaczenie.)
10,1-12.Nierozerwalnośćmałżeństwa.Ponieważfragm entMk10,1-12doty czy relacj im ałżeńskich,Mk10,13-16postępowaniawobecdzieci,zaśMk10,17-31odnosisiędoprawdziwy chdom ownikówkrólestwa,niektórzy uczeni
porówny walifragm entMk10,1-31dostaroży tnegogatunkuliterackiegonoszącegom iano„kodeksudom owego”(ztąróżnicą,żefragm entEwangeliiMarkam aform ęnarracy j ną).Jeśliporównanietoj estzasadne,m y ślewangelisty pozostaj ew
j askrawej sprzecznościzwartościam iutrwalony m iwkodeksachty chkultur,wktóry chpodkreślanoabsolutnepodporządkowanieżon,dzieciiniewolników(zob.kom entarzdoEf5,21-33).
Jezusbłogosławidzieci
13
PrzynosiliMurównieżdzieci,żebyichdotknął;leczuczniowieszorstkozabraniali
imtego.
13.
Pery kopaoJezusieidzieciachzostałaprzekazanawpostaciprawieidenty cznej przezwszy stkichtrzechsy nopty ków.Zwy czaj błogosławieniadzieciprzezrodzicówwkażdy szabat,aprzezuczony chwPiśm iewDniuPrzebłagania,by łu
Ży dówdośćrozpowszechniony.Nictedy dziwnego,żeludzieszczerzewielbiący Jezusaprzy prowadzalidoNiegowłasnedzieciiprosiliopobłogosławienieich.Niem ożnaj ednakpowiedzieć,by dzieckoby łootaczaneszacunkiem wświecieży dowskim .
Dawanom uwprawdzieto,cokoniecznedoży cia,aledłuższąrozm owęznim uważanozazwy kłem arnowaniecennegoczasu.Ztakrozum ianej postawy wobecdzieckawy pły wały zapewneprotesty iniezadowolenieuczniówpatrzący chnato,j akcoraz
większegrom ady dziecicisnęły siędoJezusa.LeczJezuswnosicośnowegododoty chczasowegosposobutraktowaniadzieci.
10,13.Dzieciby ły kochaneprzezrodziców,leczpozbawioneprawwspołeczeństwie.Wy sokiwskaźnikśm iertelnościniem owlątwskazuj eteżnaichfizy cznąsłabość,wieleniedoży wałowiekudorosłego.(Wnaj biedniej szy chczęściach
ówczesnegoświata,np.wEgipcie,połowadzieciniedoży waładwunastegorokuży cia.Biedniej szerodziny pogańskiezwy klepozby wały siędzieci,j eślirodzicesądzili,iżniezdołaj ąichutrzy m ać.)Pełnizapałudopracy dlakrólestwa,uczniowie
lekceważy lidzieci,któreprzecieżniem iały żadnej władzy polity cznej .
14
AJezus,widzącto,oburzyłsięirzekłdonich:Pozwólciedzieciomprzychodzićdo
Mnie,nieprzeszkadzajcieim;dotakichbowiemnależykrólestwoBoże.
15
Zaprawdę,
powiadamwam:KtonieprzyjmiekrólestwaBożegojakdziecko,tenniewejdziedo
niego.
14–15.
Marekwy raźniej niżMateuszprzedstawianiezadowolenieJezusazpowodupostępowaniauczniów,niedopuszczaj ący chdoNiegodzieci:m ówiooburzeniuJezusa.Wsposóbrównieżbardzostanowczy niżwpierwszej Ewangelii
zobowiązuj eJezusuMarkaludzidorosły chdoprzy j m owaniapostawy dziecięcej ,gdy żinaczej niebędąm ogliwej śćdokrólestwaBożego.Zrelacj iMarkaj ednakżeniewy nika,naczy m wprzekonaniuJezusapolegaistotadziecięctwa.Zdaj esięj ednak,
żechodziprzedewszy stkim oduchacałkowitegozaufania,ozdaniesięnadobroćBoga,oszukaniepom ocy j edy nieuNiego.Ludziedoroślim aj ąsięczućwobecBogaj akdzieci:m ali,nicnieznaczący,wy m agaj ący pom ocy iopiekinakażdy m kroku.
Przy czy m nietoj estważne,żeby m y ślećoswoim stosunkudoBogakategoriam idzieci,przedstawiaj ący chsobiewłasnąrelacj ędostarszy ch.Tewy obrażeniadziecięcesąbowiem niekiedy zgruntufałszy we:dzieciom czasem sięwy daj e,żesą
bardziej doj rzałeidoświadczoneniżludzieodługiej ibogatej przeszłości.Niechodziozdoby waniesięnadziecięcy sposóbm y ślenia,lecznapostawębędącąodzwierciedleniem dziecięcej postawy.Naj ważniej szej ednakj estchy bato,żeby takj ak
dzieckotęsknićzawiekiem pełnej doj rzałości.Oty m chy bam arzy każdedzieckonaj bardziej itostanowiwpewny m sensieistotędziecięctwa.Dzieckiem Boży m j estczłowiekdorosły,gdy m arzy opełniswej m oralnej doskonałości,gdy pragnieby ćpod
ty m względem absolutniedoj rzały m .
10,14-15.Niektórzy sądzili,żekrólestwozostanieustanowionem ocąoręża,inni,żenastaniezasprawąrady kalnej reform y m oralnej itd.ChociażŻy dzicenilipokorę,niktniewierzy ł,żekrólestwopowstanie,gdy ludziestanąsiębezradnij ak
dzieci.Ci,którzy by lipozbawieniwszelkiej władzy,m oglipolegaćj edy nienaBogu.
16
Ibiorącjewobjęcia,kładłnanieręceibłogosławiłje.
16.
WreszcieJezusuMarkaj estbardziej niżwEwangeliiMateuszaczuły względem dzieci:niety lkowkładananieręce,lecztakżebierzej ewobj ęciaibłogosławi.NawetŁukasz,zwany „EwangelistąłagodnościJezusa”(Dante),niezdoby wa
sięnaty leuczuciawprzedstawianiustosunkuZbawicieladodzieci.Niem anaj m niej szy chpodstaw,by posądzaćMarka-realistęoj akiekolwiekretuszerzeczy wistości:Jezusby łzpewnościąwłaśnietakczuły idelikatny względem dzieci.MateusziŁukasz,
teologizuj ący bardziej niżMarek,nieuważalij ednakzawskazaneprzekazaćnam ty chszczegółów,choćwprzy padkuŁukasza–powtórzm y –wy daj esięnam tom ałozrozum iałe.
10,16.WKsiędzeRodzaj uniektórzy zpatriarchówudzielalibłogosławieństwaprzezwłożenierąk(Rdz48,14),zaśBógodpowiadałnaichm odlitwy.Możem y by ćpewni,żedzieciteby ły naprawdębłogosławione.
Bogatymłodzieniec
17
Gdywybierałsięwdrogę,przybiegłpewienczłowiekiupadłszyprzedNimna
kolana,zacząłGopytać:Nauczycieludobry,comamczynić,abyosiągnąćżyciewieczne?
17.
Bezpośredniopopery kopie„Jezusidzieci”uwszy stkichtrzechsy nopty kównastępuj eopowiadanieobogaty m m łodzieńcu,który przy szedłdoJezusaipy tałGo,posługuj ącsięty tułem :Nauczycieludobry,comamczynić,abyosiągnąć
życiewieczne.Nazy waj ącJezusaNauczycielemdobrymm łody człowiekniety lem ożeskładałhołdm oralnej doskonałościJezusa,ileraczej pragnąłpozy skaćsobieJegoży czliwość.Ty lkouMarkaczłowiekówprzy biegłdoJezusaiupadłprzedNim na
kolana.Tuznówwracaznananam dobrzezEwangeliiMarkachęćukazaniaJezusaodstrony Jegowielkości,którądostrzegaj ąidarzączasem należny m szacunkiem równieżludzie.
10,17.Zgodniezówczesny m zwy czaj em ,ludziepobożniszukalidlasiebienauczy ciela-człowiekbogaty m ógłby znaleźćnaj lepszegolubnaj bardziej popularnegonauczy ciela.Padnięcienakolanaprzednauczy cielem by łowy razem
niezwy kłegoszacunkuzestrony bogategoczłowieka.Wiem y,żeprzy naj m niej niektórzy uczniowiezadawaliswoim nauczy cielom py taniapodobnedoty ch,którebogaty m łodzienieczadałJezusowi.Zwrot„osiągnąć(dosł.„odziedziczy ć”)ży ciewieczne”
oznaczałuczestniczeniewży ciuprzy szłegoświata-królestwieBoży m .
18
Jezusmurzekł:CzemunazywaszMniedobrym?Niktniejestdobry,tylkosamBóg.
19
Znaszprzykazania:Niezabijaj,niecudzołóż,niekradnij,niezeznawajfałszywie,nie
oszukuj,czcijswegoojcaimatkę.
10,18-19.Nieprzecząc,żeOnsam j estdobry,Jezusprzy pom inam łodzieńcowitrady cy j nąży dowskąkoncepcj ędobrociBożej (innim ogliby ćdobrzy,leczniktnieby łdobry wporównaniuzBogiem ).Następniewy liczawy braneprzy kazania
StaregoTestam entu(pięćznichpochodzizDekalogu)odnoszącesięraczej dostosunkówm iędzy ludzkich,niżdozwiązkuzBogiem .Tem ogły zostaćprzezinny chludzisprawdzone(przeciwniedogrzechówserca,takichj aknp.pożądanie).
20
OnMuodpowiedział:Nauczycielu,wszystkiegotegoprzestrzegałemodmojej
młodości.
18–20.
Niepozwalaj ącnazy waćsiędobrymJezuschcety m sam y m daćdozrozum ienia,żebogaty m łodzieniec,nieznaj ący wcaletaj em nicy Mesj asza,niepowinienGotraktowaćinaczej niżprzeciętnegoczłowieka.Wdalszy m ciągu
opowiadaniaMateuszbędzienazy wałtegoczłowiekam łodzieńcem ,aleopuściznaj duj ącąsięuMarkawzm iankęoty m ,żeJezusspoj rzałnaowegoczłowiekazm iłością,gdy tenoświadczy ł,żeodm łodościprzestrzegałgłówny chprzy kazańBoży ch.
Szczegółpowy ższy zdaj esięsugerowaćm y śl,żezpodobnąm iłościąpatrzy Jezusnakażdego,ktoży j ewedługprzy kazań.Równocześniem am y prawoprzy puszczać,żeczłowiekówm arzy łopełnidoskonałościm oralnej ,niezadowalaj ącsięzwy kły m
przestrzeganiem przy kazańBoży ch.Świadczy oty m niety lkopy tanie,którepostawiłJezusowi,lecztakżeodpowiedźstwierdzaj ąca,żewswy m doty chczasowy m ży ciustarałsięwy pełniaćwszy stkieprzy kazaniaBoże.
10,20.Jeślity lkoBógj estdobry,m łodzieniecbędziem usiałprzy znać,żej ednakprzekroczy łj akieśprzy kazania.Ty m czasem przy kazania,którewy m ieniłJezus,by ły przestrzeganeprzezwiększośćŻy dów,którzy odebralidobrewy chowaniei
wy kształcenie.
21
WtedyJezusspojrzałnaniegozmiłościąirzekłmu:Jednegocibrakuje.Idź,
sprzedajwszystko,comasz,irozdajubogim,abędzieszmiałskarbwniebie.Potem
przyjdźichodźzaMną.
21.
Wartośćpouczaj ącacałegoopowiadaniaj esttakasam auwszy stkichtrzechsy nopty ków:chcącosiągnąćpełniędoskonałościm oralnej ,trzebasiępozby ćwszy stkiegoipój śćzaJezusem .Posiadaniebogactwiwłasnej rodziny niety le
m ożeuniem ożliwiawprostzdoby ciedoskonałości,ileraczej czy niniem ożliwy m pój ściezaChry stusem ,aowonaśladowanieChry stusazdaj esięby ćczęściąnieodłącznąwspom nianej j użdoskonałości,stanowiącrównocześnierękoj m ięnaj pewniej szą
wej ściadokrólestwaBożego.Dlategoteżkoniecznośćprakty kiubóstwatakm ocnoby łapodkreślanawwy m aganiachstawiany chkandy datom naApostołówChry stusa,awopisachichpowołaniaciąglepowtarzaj ąsięsłowaoopuszczeniuwszy stkiegoi
pój ściuzaNim .
22
Leczonspochmurniałnatesłowaiodszedłzasmucony,miałbowiemwiele
posiadłości.
22.
ŻadenzEwangelistówniezaznaczy ł,czy bogaty m łodzieniecusły szawszy takąradęrzeczy wiściepodj ąłdecy zj ęwy zby ciasięm aj ątku.Jeśliby nawettakby ło,tom ożnaprzy puszczać,żepodj ęcietakiej decy zj inieprzy szłom ułatwo.
Wszy scy trzej sy nopty cy pisząbowiem ,żeodszedłzasm ucony,coznówzdaj esięby ćprzy pom nieniem ,j akm ocnozakorzeniony j estwczłowiekuinsty nktposiadania.Jednakżeby ły chy baj eszczeinnepowody sm utkum łodzieńcaniem ogącego
zdecy dowaćsięnawy rzeczeniesięwszy stkiego,codoniegonależało.By łwy chowy wany oddzieckawspecy ficzny m ,ty powy m dlaŻy dówszacunkudladóbrm aterialny ch,któreuchodziły zawy razbłogosławieństwaBożego.Posiadaj ącbogactwa
doczesnem ożnaby łoprzecieżwspieraćubogich,atowprzekonaniupobożny chIzraelitówby łanaj pewniej szadrogadozbawieniawiecznego.Ty m czasem Jezuskażem uwy zby ćsiędobrowolnietej właśniem ożnościzarabianiananiebo.RadaJezusa
j estdlańwprostniepoj ęta.Usłuchaniej ej wy daj em usięzby tduży m ry zy kiem .
10,21-22.Wj udaizm iebardzom ocnopodkreślanodobroczy nność,ży dowscy nauczy cielenieżądalij ednakodkandy datównauczniów,by całkowiciewy zby lisięm aj ątku.Niektórzy,zwłaszczarady kalnienastawieninauczy cielegreccy,
stawialitakiewy m aganiebogaty m uczniom ,by sprawdzić,czy ceniąnaukębardziej niżswój m aj ątek.Ty lkoniewieluzam ożny chgotowy chby łooddaćswoj edobra,większośćrozczarowy wałaswy chnauczy cieli.
Niebezpieczeństwobogactw
23
WówczasJezusspojrzałdookołairzekłdoswoichuczniów:Jaktrudnotym,którzy
majądostatki,wejśćdokrólestwaBożego.
24
UczniowieprzerazilisięJegosłowami,lecz
Jezuspowtórnieimrzekł:Dzieci,jakżetrudnowejśćdokrólestwaBożegotym,którzyw
dostatkachpokładająufność.
10,24przerazilisięJegosłowami.Bogactwoidobroby tby ły uważanezabłogosławieństwoBoże(por.Wstępdoksiągm ądrościowy chs.656).
10,23-24.Jezusodwracadogóry nogam iistniej ący porządekspołeczny Ludziezam ożniby lizwy klewy chwalanizaswąhoj ność(m ielibowiem więcej dozaofiarowania).Mniej obeznanizPrawem ,ludzieubodzy by liczasam itraktowani
j akom niej pobożni(chociażubóstwosam owsobienieby łopostrzeganej akoznakbrakupobożności,szczególnieprzezsam ąbiedotę).
25
Łatwiejjestwielbłądowiprzejśćprzezuchoigielne,niżbogatemuwejśćdo
królestwaBożego.
10,25.Obraztenzawieraży dowskąfiguręretory cznąoznaczaj ącąuczy nienieczegośniem ożliwego(przej ściedużegozwierzęciaprzezuchoigielne).Wy powiedźJezusa(hiperbola)odnosisiędoprawdziwej igły.(Przy puszczenie,żeJezusm a
tutaj nam y ślij ednązbram Jerozolim y,zwaną„Uchem igielny m ”,j estbłędne,bram atabowiem zostaławzniesionadopierowwiekachśrednich.)Człowiekbogaty m ógłzrezy gnowaćzm aj ątkuj edy niezasprawąłaskiBożej (Mk10,26-27).
26
Aonitymbardziejsiędziwiliimówilimiędzysobą:Któżwięcmożebyćzbawiony?
27
Jezuspopatrzyłnanichirzekł:Uludzitoniemożliwe,alenieuBoga;bouBoga
wszystkojestmożliwe.
23–27.
Możezewzględunanowośćpodej ściadotegozagadnieniapozostanieJezusj eszczeprzezczasdłuższy przy tem aciebogactwa.Ażdwukrotnie–uMateuszaty lkoraz–oświadcza,żeczłowiekowibogatem ubardzotrudnobędziewej ść
dokrólestwaBożego,poczy m powtarzatosam oposługuj ącsięobrazem wielbłąda,którem ułatwiej będzieprzej śćprzezuchoigielne,niżbogaczowiosiągnąćwiecznezbawienie.Marekzcałapewnościąakcentuj edoniosłośćtej przestrogibardziej niż
pozostalidwaj sy nopty cy,choćnieulegażadnej wątpliwości,żeiwj egorelacj iporównaniezwielbłądem j estzam ierzonąprzesadąliteracką.
10,26-27.WiększośćuczniówJezusanieby łaludźm iubogim i(by liwśródnichry bacy icelnicy ),zrezy gnowalij ednakzeswej pozy cj iekonom icznej iposzlizaNim .Ichnagrodąwty m ży ciubędziewspólnotadóbrwierzący ch(por.Mk6,10;
Mt10,42;Dz2,44-45)orazży ciewkrólestwiewprzy szły m świecie.
Nagrodazadobrowolneubóstwo
28
WtedyPiotrzacząłmówićdoNiego:Otomyopuściliśmywszystkoiposzliśmyza
Tobą.
28.
Wrezultaciedochodzidodialogu,który ty m razem równieżzapoczątkowuj ePiotrpy taj ąc,j akanagrodaczekaichzato,żeopuściliwszy stkoiposzlizaJezusem .Marekniezam ieszczawy raźnej wzm iankionagrodzie,aleczy nidoniej dość
j asnąaluzj ę.Sam oprzy pom nieniePiotra,żewszy stkoopuścili,ty lkowaspekcieodpłaty m aswój sens.
29
Jezusodpowiedział:Zaprawdę,powiadamwam:Niktnieopuszczadomu,braci,
sióstr,matki,ojca,dziecilubpól
30
zpowoduMnieizpowoduEwangelii,żebynie
otrzymałstokroćwięcejteraz,wtymczasie,domów,braci,sióstr,matek,dzieciipól,
wśródprześladowań,ażyciawiecznegowczasieprzyszłym.
29–30.
ZodpowiedziChry stusadowiaduj ąsięwszy scy Apostołowie,żekażdy,ktodlaEwangeliiopuściłswy chnaj bliższy ch–braci,siostry,oj ca,m atkę,własnedziecinawet–izostawiłbezwahaniawszy stko,com iał,tenj eszczewty m
ży ciu,m im oprześladowań,otrzy m astokroćwięcej dom ów,braci,sióstr,m atek(!)ipól.Ponadtowży ciuprzy szły m będziegoczekaćwiecznanagroda.Ty lkoMarekwizj ęzapłaty zawy rzeczeniesięwszy stkiegodlaEwangeliiprzedstawiłtakbardzo
dokładnie,aleteżuczy niłj ąprzeztowy j ątkowotrudnądozrozum ienia:j aknależy bowiem poj m owaćowąliczbęstudom ów,braci,sióstr,azwłaszczastum atek,otrzy m any chwnagrodęzaopuszczeniej ednej m atki.Obietnicaposiadaniawielkichdóbr
m aterialny chpozostaj ewwy raźnej sprzecznościzty m ,czegoJezusdom agałsięprzedchwiląodbogategom łodzieńca.SłówJezusaniem ożnawięcrozum iećinaczej ,j akty lkowtensposób,żewy rzeczeniesiębogactwtegoświataipój ściezaJezusem
j użwty m ży ciubędziedawaćczłowiekowity lezadowoleniaiobiekty wnierzeczbiorąc,będzieprzedstawiaćtakwielkąwartość,iżokażesięcenniej szeodsetekdom ów,odm iłościsetekbraci,sióstrim atek.
31
Leczwielupierwszychbędzieostatnimi,aostatnichpierwszymi.
31.
Zapewnienie,żewielupierwszy chbędzieostatnim i,aostatnichpierwszy m ipozostaj ewbardzoluźny m związkuzkontekstem poprzedzaj ący m .Wy m owategowierszaby łaby znaczniewiększanainny m m iej scu.Jednakżeturównież
oświadczenietoposiadapewiensens:bogaci,graj ący rolępierwszy chnaty m świecie,stanąsiękiedy śostatnim i,gdy ty m czasem wpierwszy chszeregachzasiądąci,coj akonicniem aj ący,by liostatnim izaży ciaziem skiego.
10,31.WiększośćŻy dówwy obrażałasobie,żedzieńsąduspowoduj ecałkowiteodwrócenieistniej ącegoporządku.Ludzie,którzy wty m świeciej awilisięj akowielcy,wświecieprzy szły m będąnilom ;ludzie,którzy tutaj by linilom ,w
świecieprzy szły m stanąsięwielcy.Ży dzistosowalitęzasadędowy wy ższeniaIzraelaponadinnenarody,ludziuciśniony chponadichniegodziwy chprześladowców-Jezusstosuj ej ąteżdostatusuipozy cj izaj m owanej przezposzczególny chludzi.
TrzeciazapowiedźMękiiZmartwychwstania
32
Akiedybyliwdrodze,zdążającdoJerozolimy,Jezuswyprzedzałich,takżesię
dziwili;cizaś,którzyszlizaNim,bylistrwożeni.WziąłznowuDwunastuizacząłmówić
imotym,comiałoGospotkać:
32.
Trzeciazapowiedźm ękij estdlaMarkaznówokazj ądopodkreślenianaturalizm uisłabej wiary uczniów.Gdy Mateuszm ówity lkoowstępowaniu(por.takżeŁk19,28;J2,13;5,1)Jezusazuczniam idoJerozolim y,toMarekdorzuciuwagę,
żeuczniowieby listrwożeniidziwilisięwidząc,j akJezuswy przedzaichwdrodzedoŚwiętegoMiasta.Takwięcukazuj eMarekwpostawieuczniówbrakzrozum ieniaBoży chplanówiczy stoludzkilękprzedcierpieniem ,któregowizj atowarzy szy łaim
naj prawdopodobniej odczasudrugiej zapowiedzim ęki.
10,32.Mim ooczekiwańdoty czący chnadej ściakrólestwa,uczniowiezdaj ąsobiesprawęzniebezpieczeństwa,j akiekry łosięwpodróży doJerozolim y ikonfrontacj iztam tej sząary stokracj ąarcy kapłańską.By ćm ożesąświadom iży dowskich
trady cj ioprzerażaj ącej woj niepoprzedzaj ącej ostateczneustanowieniekrólestwaMesj asza,wktórej j erozolim skaary stokracj aokażesięrówniezłaj akRzy m ianie(por.Zwoj eznadMorzaMartwego).Możeufalireligij ny m przy wódcom wJerozolim ie,
leczobawialisięrzy m skiegogarnizonustacj onuj ącegowty m m ieście.
33
OtoidziemydoJerozolimy.AtamSynCzłowieczyzostaniewydanyarcykapłanomi
uczonymwPiśmie.OniskażąGonaśmierćiwydadząpoganom.
34
IbędązNiego
szydzić,oplująGo,ubiczująizabiją,apotrzechdniachzmartwychwstanie.
33–34.
Wsam ej zapowiedzim ękiautordrugiej Ewangeliizawarłwzm iankęniety lkoonaśm iewaniusięzJezusa,lecztakżeplwaniunańprzedbiczowaniem Goiukrzy żowaniem .Szczegółtenprzy pom inanam znówowielokrotniej uż
sy gnalizowany m realizm ieEwangeliiMarka.Trzeciazapowiedźm ęki,podobniej akwEwangeliiMateusza,uMarkarównieżj estbardziej dokładnaniżdruga:wy raźniej estwy m ienionaJerozolim aj akom iej scem ęki,wy liczonesąszczegółowo
przy naj m niej głównefazy owy chcierpień.
10,33-34.Jezusostrzegaiży dowskąary stokracj ę,iRzy m ian,którzy zabij ąGotakj akzabij anobuntowników.Natem atcierpieniaSy naCzłowieczegozob.kom entarzdoMk9,31.
SynowieZebedeusza
35
WtedypodeszlidoNiegosynowieZebedeusza,JakubiJan,irzekli:Nauczycielu,
pragniemy,żebyśnamuczyniłto,ocoCiępoprosimy.
35.
Wopisiepety cj isy nówZebedeuszowy ch,rozbieżnościpom iędzy Mateuszem aMarkiem sprowadzaj ąsiędonastępuj ący chpunktów:uMateuszazprośbądoJezusaprzy stępuj em atkasy nówZebedeusza;onaprzem awia,chociaż
sy nowiesąrazem znią,uMarkaonisam im ówią,om atceniem ażadnej wzm ianki.UMateuszam owaj estopragnieniuzasiadaniaprzy bokuJezusawJegoKrólestwie,uMarkazaśsy nowieZebedeuszawy rażaj ąchęćzaj ęciam iej scobokJezusaw
Jegoprzy szłej chwale.Uoby dwuEwangelistówintencj esy nówZebedeuszowy chniesąnaj wznioślej sze:poj m uj ącniewłaściwiezapowiedzim ękiJezusa,m y śląj edy nieowłasnej przy szłości.Oby ty lkoznaleźlisięnaodpowiednim m iej scu!W
rzeczy wistościzależy im głównienaty m ,żeby wprzy szły m Królestwieposiadalij akąśwładzę,żeby m ogliwspółrządzić.
36
Onichzapytał:Cochcecie,żebymwamuczynił?
37
RzekliMu:Dajnam,żebyśmyw
Twojejchwalesiedzielijedenpoprawej,adrugipolewejTwejstronie.
10,37wTwojejchwale.Tzn.kiedy będziesztrium fowałj akokrólm esj ański.
10,35-37.JakubiJanpragnąotrzy m aćpozy cj ęnam iestnikówwziem skim królestwie.Pragnienietostanowikolej neodzwierciedleniepowszechnej koncepcj iMesj aszaikrólestwaBożego,którąJezuswielokrotnieobalał(zob.kom entarzdoMk
8,31-38).
38
Jezusimodparł:Niewiecie,ocoprosicie.Czymożeciepićkielich,któryJamam
pić,alboprzyjąćchrzest,którymJamambyćochrzczony?
10,38Chrzest,który m Jezusm aby ćochrzczony,podobniej akkielich,który m apić(por.14,36),sąobrazem bliskiej j użm ęki:wedługgłównegoznaczeniagrec.term inu„chrzcić”,Jezuszostanie„zanurzony ”wotchłanicierpienia.
36–38.
WodpowiedziJezusaMateuszpom ij aznaj duj ącąsięuMarkawzm iankęochrzcie,który Jezusm aprzy j ąć.Jesttoaluzj adocierpień,któreitakj użzostały przedstawionewobraziekielicha,j akim iałwy pićJezus(por.Iz51,17.22;Jr
25,15;Pwt4,21;Ez23,33).Mateuszopuściłtenszczegółm ożedlatego,żeuważałgozasy nonim poprzedniegowy rażenia.TakwięcJezusnieuznałtegopragnieniazabezsensowne,poinform owałj ednaksy nówZebedeusza,żedrogadoznaczeniaiwładzy
wiedziepoprzezwielkiecierpienia.
10,38.Równieżwinny chm iej scachJezusnazy wakrzy żswoim kielichem (Mk14,30-24.36),com ożeby ćaluzj ądokielichasądu,który poj awiasięczęstonakartachStaregoTestam entu(Ps60,3;75,8;Iz51,17-23;Jr25,15-29;49,12;Lm
4,21;Za12,2).ChrzestJezusateżwj akiśsposóbzapowiadaJegośm ierć(zob.kom entarzdoMk1,11;por.Łk12,50;Ps69,2.14-15).
39
OdpowiedzieliMu:Możemy.LeczJezusrzekłdonich:Kielich,któryJamampić,
wprawdziepićbędziecie;ichrzest,któryJamamprzyjąć,wyrównieżprzyjmiecie.
40
Nie
doMniejednaknależydaćmiejscepomojejstronieprawejlublewej,ale[dostaniesię
ono]tym,dlaktórychzostałoprzygotowane.
39–40.
OdpowiedźJezusa,m im oiżukazy waławcalenieradosnąprzy szłośćty m ,którzy pragnęlidoj śćdoznaczenia,wcaleniezraziłaJakubaiJana.Wy raziligotowośćdzieleniazChry stusem Jegolosów.Okazałosię,żeichgotowość
współcierpieniazostałaprzy j ętaprzezBoga.Jakubzginąłśm ierciąm ęczeńskąokoło40r.(por.Dz12,2),Jan–wedługrozpowszechnionej idawnej trady cj i–by łm ęczony,coutrwaliłaliturgia(dawniej –6.V).Przej ścieprzezm ękęiśm ierćpełną
cierpieniaj estwarunkiem sinequanonwej ściadochwały,niegwarantuj ej ednaksam oprzezsięwiecznegowy wy ższenia,niedaj eabsolutnegoprawadozasiadaniapoprawicy Sy naBożegowJegoprzy szły m Królestwie.Oty m będziedecy dował,
wedługswej odwiecznej woli,sam Oj ciecNiebieski.
10,39-40.Zaj m owaniem iej scapoktórej kolwiekstroniekrólewskiegotronu(szczególniepoprawej )by łonaj bardziej prestiżowąpozy cj ąwcały m królestwie.Jezusm ożetutaj j ednakczy nićaluzj ędoty ch,którzy zostanąukrzy żowanipoJego
prawicy ilewicy (Mk15,27).Jakubzginąłm ęczeńskąśm ierciąj akopierwszy zDwunastu(Dz12,2),trady cj aKościołapodaj ej ednak,żeJandoży łdziewięćdziesięciukilkulat.
Przełożeństwosłużbą
41
Gdyusłyszałotodziesięciupozostałych,poczęlioburzaćsięnaJakubaiJana.
42
A
Jezusprzywołałichdosiebieirzekłdonich:Wiecie,żeci,którzyuchodzązawładców
narodów,uciskająje,aichwielcydająimodczućswąwładzę.
10,41-42.Wszy scy Ży dzidobrzeznalipogańskim odelwładzy :staroży tnikrólowieBliskiegoWschoduoddawnapodawalisięzabogówisprawowalibezwzględnąwładzę.Greccy władcy panuj ący naznacznej częściwschodnichobszarów
świataśródziem nom orskiegoprzej ęlitensam oby czaj .Rzy m skicesarzij egourzędnicy władaj ący prowincj am icesarstwa(którzy zwy kleniewielesięprzej m owaliopiniąŻy dów)by lipostrzeganiwpodobny sposób,-j akobrutalnity rani.
Przy pom nienieuczniom ,żedążeniedowładzy j estzwy czaj em pogan,dostarczaokazj i,by powiedziećim ,iżniepowinnitakpostępować.Ży dowscy nauczy cielepowoły walisięnapogańskieoby czaj ej akonaprzy kłady negaty wne.
43
Nietakbędziemiędzywami.Leczktobymiędzywamichciałsięstaćwielkim,
niechbędziesługąwaszym.
44
Aktobychciałbyćpierwszymmiędzywami,niechbędzie
niewolnikiemwszystkich.
10,43-44.Zdefiniowaniewielkościwkategoriachby ciasługąby łorady kalny m posunięciem zestrony Jezusa.Mim ożeprzepisy ży dowskiewy m agały łagodnegotraktowanianiewolników,wolniŻy dzi(podobniej akpoganie)uważali
niewolnikówzaniższąwarstwęspołeczną.
45
BoiSynCzłowieczynieprzyszedł,abyMusłużono,leczżebysłużyćidaćswoje
życiejakookupzawielu.
41–45.
CzęśćkońcowaodpowiedziJezusawrelacj ioby dwuEwangelistówj estidenty czna:uczniowiem aj ąbraćprzy kładzichMistrzapodkażdy m względem ,ciąglepam iętaj ącoty m ,żeprzy szedłOnsłuży ć,anieprzy j m owaćposługi
inny ch,ioddaćży cieswoj enaokupzawielu(por.1Kor9,19–23;2Kor4,5).Niktspośródwy znawcówChry stusaniem ożezdążaćdowłasnegowy wy ższenia,zacenępozbawianiainny chj użniety lem ożeznaczenia,leczwogóleludzkiej godności.Całe
pouczeniechy banienastępowałopierwotniezarazpopety cj isy nówZebedeuszowy ch,bowodpowiedziJezusachodzij użostosunkidoczesne,anieoewentualnestopniehierarchicznewży ciuprzy szły m .
10,45.Określaj ącsiebiem ianem „sługi”idefiniuj ącswoj ąm isj ęj ako„danieswoj egoży cianaokupzawielu”,Jezusidenty fikuj esięzcierpiący m SługąPańskim zIz53,10-12(m im oodm ienny chopiniiniektóry chwspółczesny chbadaczy ).
Chociażm isj asługidoty czy łapierwotnieIzraelaj akocałości(Iz41,8;43,10;44,2.21;49,3),naródwy brany,zpowodunieposłuszeństwa,niem ógłj ej wy pełnić(Iz42,19);dlategoten,który m iałj ąwkońcuzrealizować,m usiałodnowićzarównoIzraela,
j akiprzy nieśćświatłośćpoganom (Iz49,5-7;52,13-53,12).Ponieważfragm entutegonieodnoszonowcześniej doMesj asza,Jezusstarasięzm ienićoczekiwaniauczniówodnośniedoJegom esj ańskiej m isj i.Natem at„wielu”zob.kom entarzdoRz5,15.
NiewidomypodJerychem
46
TakprzyszlidoJerycha.Gdywrazzuczniamiisporymtłumemwychodziłz
Jerycha,niewidomyżebrak,Bartymeusz,synTymeusza,siedziałprzydrodze.
UMateuszaiMarkapoopisieprośby sy nówZebedeuszanastępuj eopowiadanieocudowny m uleczeniuniewidom y chwJery chu.Orozbieżnościachm iędzy trzem asy nopty kam iwsposobieprzedstawianiategofaktuby łaj użm owaprzy
okazj ikom entowaniatekstuMateuszowego.Wwy nikuprzeprowadzony chtam rozważańdoszliśm y downiosku,żetekstMarkazdaj esięnaj wierniej odtwarzaćrzeczy wistość,żeŁukaszscenęuzdrowienianiewidom egoum ieszczaprzy wej ściudoJery cha
by ćm ożedlatego,żenam om entwy j ściazm iastam iałj użniej akozaplanowanąscenęspotkaniaJezusazZacheuszem ,żeMateuszm ówiouleczeniuniej ednegoniewidom ego,leczdwóch,ponieważzuzdrowieniem niewidom egopodJery chem
połączy łopowiadanieoinny m ,opisany m przezMarka(8,22–26),nacowskazuj ąpewneszczegóły wMateuszowej wersj icudupodJery chem (np.doty kanieoczuniewidom ego).
46.
Ty lkoMarekpodaj eim ięniewidom ego–Barty m eusz,sy nTy m eusza.DrugieokreśleniesynTymeuszaj est,rzeczj asna,ty lkoprzekładem aram ej skiegoim ieniaBartymeusz.Jesttoj edenzbardzonieliczny chprzy padkównazwaniapo
im ieniuczłowiekauzdrowionego(Mk5,22;Łk19,2)cozdaj esięrównieżpotwierdzaćautenty cznośćwersj iMarkowej .Marekzaznaczarównież–czegonieczy niMateusz–żeniewidom y siedziałprzy drodzeiżebrał.
10,46.Niewidom i,chrom iiinni,którzy niem ogliwy kony waćtrady cy j ny chzawodów,m ogliutrzy m y waćsięj edy niezżebractwa,zwy klewokolicy ruchliwy chdróg.Judaizm uważałzasprawiedliwepom aganieim .Jery choby łoświetnie
prosperuj ący m m iastem ,oprzy j em ny m klim acie,zaśsy nTy m euszabezwątpieniam iałtam odpowiedniewsparcie.
47
Asłysząc,żetojestJezuszNazaretu,zacząłwołać:Jezusie,SynuDawida,ulitujsię
nademną!
48
Wielunastawałonaniego,żebyumilkł.Leczonjeszczegłośniejwołał:Synu
Dawida,ulitujsięnademną!
10,47-48.Oprócztego,czegonauczy lisięsłuchaj ącinny ch,ludzieniewidom iby liwowy chczasachanalfabetam iinieznaliPrawa(pism oBraille’aniezostałoj eszczewy nalezione,niem ogliwięcczy tać).Nieby lizatem szanowanij ako
ludziepobożni,chociażchroniłoichprawoMoj żesza.By liteżpozbawieniwszelkiej pozy cj ispołecznej .Naśladowcy Jezusauznaligłośnewołaniaibłaganianiewidom egozanachalnenarzucaniesię,taksam ozresztąpotraktowalidzieci(Mk10,13).
Uczniowiem oglipostrzegaćostatniąpodróżJezusadoJerozolim y j akokrólewskipochód,zakłócaniej egoprzebieguby łouważanezazuchwałązniewagę.
49
Jezusprzystanąłirzekł:Zawołajciego.Iprzywołaliniewidomego,mówiącmu:
Bądźdobrejmyśli,wstań,wołacię.
50
Onzrzuciłzsiebiepłaszcz,zerwałsięnanogii
przyszedłdoJezusa.
51
AJezusprzemówiłdoniego:Cochcesz,abymciuczynił?
PowiedziałMuniewidomy:Rabbuni,żebymprzejrzał.
10,51Rabbuni.Poaram .:„m ój Mistrzu”albo„Mistrzu”(por.J20,16).
52
Jezusmurzekł:Idź,twojawiaracięuzdrowiła.NatychmiastprzejrzałiszedłzaNim
drogą.
47–52.
Niewidom y wEwangeliiMarkawoładoJezusa:Jezusie,SynuDawida–j edy ny towEwangeliiMarkaprzy padekokreśleniaty m ty tułem osoby Jezusa–aprzedtem j eszczeEwangelistawspom inaoJezusiezNazaretu.Opuściłteż
Mateuszznaj duj ącesięuMarkasłowapociechy,której udzielaliludzieniewidom em u,gdy wezwałgodosiebie,Jezus.Niem awreszcieuMateuszapochwały wiary uchorego,alej estwzm ianka–nieistniej ącauMarka–oty m ,żem oty wem działania
Jezusaby łaJegolitośćnadniewidom y m i.Wszy stkiewy m ienionewy żej m niej istotnewarianty wopowiadaniuMateuszaiMarkadadząsięwy tłum aczy ćalbowspom niany m j użpołączeniem przezMateuszadwufaktówcudownegoprzy wrócenia
wzroku,alborównieżj użznany m ,ty powy m dlaMarkarealizm em j egoEwangelii.
10,49-52.„Przy staj ąc”Jezuspozwoliłniewidom em uzbliży ćsiędom iej sca,zktóregodobiegałJegogłos.„Płaszcz”(Mk10,50)towierzchniaszata,uży wanaj akookry ciewzim nedniij akoposłaniewnocy Niewidom y m ógłj ąrozpościerać
przedsobą,żebrzącwciągudnia(j eśliniem iałżebraczej torby ).Napoziom ienarracy j ny m porzuceniepłaszczam ożeoznaczaćzaniechaniepoleganianainny chrzeczachizaufaniewy łącznieJezusowi.
10,46-52.NiewidomypodJerychem.Uczniowiepragnęlij aknaj prędzej ustanowićkrólestwo(Mk10,37;11,9-10).Nierozum ieli,żezatrzy m aniesięzpowoduniewidom egożebrakanależałodoistoty królestwaJezusa.
Mk11
DZIAŁALNOŚĆJEZUSAWJEROZOLIMIE
UroczystywjazddoJerozolimy
1
GdysięzbliżalidoJerozolimy,doBetfageiBetaniinaGórzeOliwnej,posłałdwóch
spośródswoichuczniów
2
irzekłim:Idźciedowsi,którajestprzedwami,azarazprzy
wejściudoniejznajdziecieuwiązaneoślę,któregojeszczeżadenczłowiekniedosiadał.
Odwiążciejeiprzyprowadźcietutaj.
Odrozdziałuj edenastegorozpoczy nasięwEwangeliiMarkaopisostatnichdnidziałalnościJezusawJerozolim ie.Dnitewy pełnionesąpouczeniam iudzielany m iuczniom ipolem ikam izuczony m iwPiśm ieifary zeuszam i.
1–2.
Rozdziałotwierarelacj aotry um falny m wj eździeZbawicieladoŚwiętegoMiasta.Iturównieżm am y dozanotowaniapewnerozbieżnościpom iędzy Mateuszem aMarkiem .Znaj duj ącasięnaGórzeOliwnej m iej scowość,doktórej
przy szedłJezus,nazy wasięwedługMateuszaBetfage,awedługMarka–BetfageiBetania,przy naj m niej takpodaj ewiększośćważniej szy chrękopisów.Wrzeczy wistościsątodwieróżnewioski,który chślady archeologowiepokazuj ąpodzieńdzisiej szy.
Mateuszj estm niej dokładny,gdy wy m ieniłty lkoj ednąznich.ChociażMarekniezaznaczanawstępie,kiedy m iałm iej sceówuroczy sty wj azdJezusadoJerozolim y –cowy raźniem ówinp.J12,1–toj ednakzkontekstunastępuj ącegowy nika,żeby łoto
piątegodniaprzeduroczy stościąPaschy,czy liwNiedzielęPalm ową.
11,1-2.Heroldowieiposłańcy by lizwy kleposy łanipodwóch(Mk6,7;por.Mk14,13).Fakt,żeJezuswy brałm ałeoślęzam iastdorosłegozwierzęciauwy pukladodatkowoJegopokorę.
3
Agdybywasktopytał,dlaczegotorobicie,powiedzcie:Pangopotrzebujeizaraz
odeślejetuzpowrotem.
11,3.Mieszkańcy okolicJerozolim y m usieliokazy waćszczególnągościnnośćwokresieŚwiętaPaschy,gdy dom iastaprzy by waliży dowscy pielgrzy m izcałegostaroży tnegoświata.Odpowiedźuczniównapotencj alnepy taniem ogła
oznaczać:„Poży czciej eJezusowi,nauczy cielowi”(aram ej skiesłoworabm ożnatłum aczy ćj ako„m istrz”lub„pan”)lub„Wy poży czciej enasłużbęBożą”.
4
Poszliiznaleźlioślęprzywiązanedodrzwizzewnątrz,naulicy.Odwiązalije,
5
a
niektórzyzestojącychtampytaliich:Cóżtomaznaczyć,żeodwiązujecieoślę?
6
Onizaś
odpowiedzieliimtak,jakJezuspolecił.Ipozwoliliim.
11,4-6.Wwielum iastachdrzwidom ówwy chodziły nawspólny dziedziniec,wm ały chzaśwy chodziły częstowprostnapiaszczy stądrogęwiodącąprzezwieś.ludziej eździlizwy klenadorosły chosłach,niezaśnaoślęciu,któregoniktj eszcze
niedosiadał,takwięccel,wj akim uczniowieodwiązaliźrebię,m ógłnieby ćzrozum iały,nawetgdy by zwierzęby łoichwłasnością.
7
PrzyprowadziliwięcoślędoJezusaizarzucilinanieswepłaszcze,aOnwsiadłna
nie.
8
Wieluzaśsłałoswepłaszczenadrodze,ainnigałązkiściętenapolach.
3–8.
Nieulegawątpliwości,żeMateuszdorzucaodsiebiesłowaZachariasza,wy pełniaj ącesięwfakcieuroczy stegowj azduJezusadoJerozolim y.Wsum ietekstMarkastanowidlaegzegetówowielem niej szy problem niżwersj aMateusza
przedewszy stkim dlatego,żeautordrugiej Ewangelii–oczy m j użby łam owaprzy kom entarzudoEwangeliiMateusza–niem ówiooślicy ioślęciu,leczosam y m oślęciudodaj ąccennąwzm iankę,żeoślęciaowegoniktj eszczeniedosiadał.Bardzo
znam iennej estrównieżto,żeJezusporazpierwszy sam sobieprzy pisuj ety tułPan.
11,7-8.Słaniepłaszczy nadrodzeby łowy razem królewskiegohołdu(2Krl9,13).Gałązkam im achanotakżenacześćwładców(por.1Mch13,51;2Mch10,7).Większegałęziepalm oweby ły uży wanewczasieŚwiętaNam iotów
(obchodzonegonaj esieni),nieby ły bowiem dostępnewczasieŚwiętaPaschy (któreodby wałosięnawiosnę),chy bażesprowadzanoj ezJery cha.Gałęzieopisanetutaj sąnaty lem ałe,by źrebięm ogłoponichprzej ść.(Niesieniegałązekstanowiło
równieżelem entkultuwczasieświętaopisanegowPs119,27.)
Zgrom adzonetłum y witały zwy klepielgrzy m ówprzy by waj ący chnaświęto,wy daj esięwięcm ałoprawdopodobne,by wszy scy zrozum ieliznaczeniewj azduJezusa.Zuwagij ednaknaokrzy kitłum uwMk11,10,obrazem ,który m ógłsię
narzucićstaroży tny m czy telnikom EwangeliiMarka,by łprzy puszczalniepochódkrólewski.
9
Cizaś,którzyGopoprzedzaliiktórzyszlizaNim,wołali:Hosanna!Błogosławiony
Ten,któryprzychodziwimięPańskie.
11,9.„Hosanna”znaczy „O,zbaw!”Cy tatpochodzizPs118,25-26.Psalm y 113-118,zwaneHallelem ,śpiewanozwy klewokresieŚwiętaPaschy,by ły więcświeżewpam ięciludzi.Wty m czasienasilały sięrównieżnadziej enaodnowienie
królestwaDawida.
10
Błogosławionekrólestwoojcanaszego,Dawida,którenadchodzi.Hosannana
wysokościach!
9–10.
Relacj aMarkowaposiadaj ednakdośćniezwy kłezakończenie:przedMateuszowy m Hosannanawysokościachczy tam y uMarkasłowanastępuj ące:Błogosławionekrólestwoojcanaszego,Dawida,którenadchodzi.Aczkolwiek
niezwy kły wswy m sform ułowaniu,okrzy ktenrównieżwy rażaideęm esj ańskiegokrólowaniaJezusa.Ponieważwzm iankiokrólestwieDawidabrakuoby dwupozostały chsy nopty ków,przy puszczasię,żej estonaraczej osobisty m uj ęciem teologiczny m
Markaniżdosłowny m cy tatem rzeczy wisty chokrzy kówtłum u.
11,10.Nadej ściekrólestwa,wktóry m będziepanowałDawidlubj egopotom kowie(np.Iz9;11;Jr23),wiążesiętutaj zoczekiwaniem Tego,który przy j dziewim ięPańskie.(Dawidj estich„oj cem ”wsensie„wy zwoliciela”,niekoniecznie
przodka;por.Iz9,6;2Krl13,14.)ŚwiętoPaschy upam iętniałoBożewy zwolenieIzraelazniewoliwEgipcie.Wkonsekwencj i,ży dowskienadziej enaprzy szłewy zwolenieodobecny chutrapieńnasilały sięznaczniewczasieŚwiętaPaschy,dlatego
Rzy m ianietrzy m aliswoj eoddziały wJerozolim iewpogotowiu,nawy padekgdy by trzebaby łostłum ićrozruchy.Odnosząctęnadziej ędoJezusa,tłum y zaczęły dostrzegaćwNim Mesj asza,który m ógłby ichpoprowadzićnawoj nęprzeciwko
Rzy m ianom .
11
TakprzybyłdoJerozolimyiwszedłdoświątyni.Obejrzałwszystko,ażeporabyłaj
użpóźna,wyszedłrazemzDwunastomadoBetanii.
11.
Jakkolwiekzresztąprzedstawiałaby sięsprawategokońcowegoszczegółu,zupełniej asnowy nikazrelacj izarównosy nopty kówj akiJana,żeJezusniezam ierzaj użdłużej ukry waćswej m esj ańskiej godności;przeciwnie,pozwala–az
relacj iŁukaszawy nika,żewręczży czy sobie–by Goobwoły wanoMesj aszem ,
Pouroczy sty m wj eździedoJerozolim y Jezuszatrzy m ałsięprzezpewienczaswświąty ni–obej rzałwszy stko,zaznaczaMarek,przy gotowuj ącczy telnikaj użzgóry,by ćm oże,nascenęwy pędzaniakupczący ch–poczy m ,j eszczetego
sam egodnia,kiedy j użnastałwieczór,wróciłrazem zuczniam idoBetanii.Odtej pory Marekbędzieprzedstawiałwy darzeniaWielkiegoTy godniapodaj ącciągle,przy naj m niej ogólne,określeniachronologiczne.
11,11.Wstaroży tnościdzieńpracy rozpoczy nałsięowschodziesłońca;„wieczorna”ofiarawświąty niby łaskładanawporzednia,którądzisiaj nazwaliby śm y popołudniem (około15).Określenie„późnapora”m ożenieoznaczać„ciem ności",
leczraczej to,żecodziennery tuały odprawianewświąty nidobiegały j użkońca.
11,1-11.UroczystywjazddoJerozolimy.Chociażpóźniej sinauczy cieleży dowscy odczy ty walisłowao„króluj adący m naosiołku”(Za9,9)wduchum esj ańskim ,niej estj asne,czy cały tłum zrozum iałtowy darzeniej akopubliczne
ogłoszenieJezusaMesj aszem .Gdy by członkowierzy m skiegogarnizonu,którzy pełnilistrażprzy bram ach,takwłaśniezrozum ieliJegowj azd,zpewnościąby Goaresztowali.
Nieurodzajnedrzewofigowe
12
Nazajutrz,gdywyszlizBetanii,poczułgłód.
11,12-33Zauważasiętutaj odm ienny porządekwy darzeńwposzczególny chEwangeliachsy nopty czny ch,który trzebatłum aczy ćliterackim rozwoj em trady cj i.Zj ednej strony,wj azddoJerozolim y iwy rzucenieprzekupniówzeświąty ni,
któreMtiŁkum iej scawiaj ąwty m sam y m dniu,wMksąrozłożonenadwadniirozdzieloneepizodem zprzeklęty m figowcem .Zdrugiej strony,uschłedrzewofigowe(orazscenazłorzeczeniam uwMt)wMkj estwpisanepom iędzy scenęwy rzucenia
przekupniówzeświąty niorazscenędy skusj inatem atwładzy Jezusa,awięcm iędzy dwiepery kopy,którepierwotniem usiały następowaćbezpośrednioj ednapodrugiej (por.J2,14-22).Terozbieżnościm ożnawy tłum aczy ć,j eślisięprzy j m ie,że
wy darzeniezuschły m drzewem figowy m zostałowprowadzonepóźniej ,wistniej ącąj użpierwotnąstrukturęliteracką(należy zauważy ć,żebrakgowŁk),itowdwóchetapach:naj pierwzłorzeczenie,potem uschnięcie.Jesttododatek,wktóry m ze
sceny takzrealizowanegozłorzeczeniachcianowy prowadzićnaukęoskutecznościm odlitwy podj ętej zwiarą.Tegorodzaj upouczaj ącezestawieniespowodowałowMkdodatkowo,naskutekasocj acj isłownej ,przy toczenielogionuoprzebaczeniu
wy kroczeń,który wMtj estpodany przy okazj iOj czenasz(Mt6,14).
13
Awidzączdalekafigowiec,okrytyliśćmi,podszedł[kuniemuzobaczyć],czynie
znajdzieczegośnanim.Leczpodszedłszybliżej,nieznalazłnicpróczliści,gdyżniebyłto
czasnafigi.
14
Wtedyrzekłdodrzewa:Niechajjużniktnigdyniejezciebieowocu!A
słyszelitoJegouczniowie.
12–14.
Itakwłaśnierankiem dnianastępnego,gdy Jezusruszy łponowniedoJerozolim y,m iałm iej sceincy dentznieurodzaj nąfigą.Całewy darzenieMarekprzedstawiainaczej niżMateusz,aleobaj faktprzeklęciadrzewafigowegowiążąz
try um falny m wj azdem JezusadoJerozolim y.Mateuszczy nitoj ednakwsposóbbardziej luźny –um ieszczabowiem epizodrzuceniaklątwy nafigowiecpozakończeniurelacj iouroczy sty m wj eździedoJerozolim y iwej ściuJezusadoświąty ni–
natom iastMarekopowiadanieoprzeklęty m przezJezusadrzewieprzecinakrótkąrelacj ąowy pędzeniukupczący chzeświąty ni.
Wy daj esię,iżniewielestoinaprzeszkodzie,by epizodprzeklęcianieurodzaj negofigowcapozbawićwogóle,wszelkichzwiązkówzwj azdem JezusadoJerozolim y izwy pędzeniem kupczący chzeświąty ni.Żadenbowiem szczegółwsam y m
opowiadaniu–anim aterialny,aniform alny –niedom agasięłączeniafaktuprzeklęciadrzewafigowegoanizwj azdem doJerozolim y,anizwy rzuceniem kupczący chzeświąty ni,aninawetztąporąroku,wktórej dwapowy ższewy darzeniam iały
m iej sce,aniwreszciezlokalizacj ątegowy darzenianadrodzezBetanii,zarazpowy j ściuzdom uŁazarzaij egodwusióstr.
Owszem ,istniej epewienszczegół,który lokalizacj ęiusy tuowaniechronologicznewy darzeniazarazpowy j ściuzdom uprzy j aciółczy niwprostnieprawdopodobny m i.Czy żm ógłJezusodczuwaćgłódzarazpowy j ściuzgościnnegodom u
Łazarza,MariiiMarty ?Całeopowiadaniestaj esięowielebardziej zrozum iałe,aprzedstawionewnim czy ny Jezusawpełniuzasadnione,gdy nakońcuMarkowegowy j aśnienia:niebyłtoczasnafigium ieścisięznakzapy tania.Uzy skuj esięprzezto
py tanieretory czne:Czyżniebyłtoczasnafigi?–m aj ące,j akkażdetegorodzaj upy tanie–sensm ocnegotwierdzenia.
Odstrony gram aty cznej nicniestoinaprzeszkodzieinterpretacj itegorodzaj u.Party kułał±Á(gar)„gdy ż”częstowprowadzazdaniapy taj ące,spełniaj ącwtedy rolępewnegowy j aśnienia.Propozy cj apowy ższaniewprowadzateżżadny ch
zm iandotekstu,nieuciekasiędożadny chsztuczności,sprawiaj ącrównocześnie,żezachowaniesięJezusaj estbardzologiczne:Jezusdlategozbliży łsiędodrzewafigowego,gdy żwiedział,żeby łtoj użczas„figobrania”,anieporarokupoprzedzaj ąca
bezpośrednioświętoPaschy.Jegonadziej aznalezienianadrzewiefigowy m doj rzały chowocówby ławięcwpełniuzasadnionairealna.Aj ednaknieznalazłnadrzewieżadnegoowocu.Wtej sy tuacj icałkiem zrozum iałej estteżJegooburzenie:rzuciłna
nieurodzaj nedrzewoklątwę,któraniebudziżadnegozdziwienia,leczkoj arzy sięwsposóbzupełnienaturalny zwy rokiem wy dany m przezJezusaprzy innej okazj inadrzewanierodząceowocuiwskutektegoskazanenawy cięcieiwrzuceniedoognia.
Propozy cj azaopatrzeniaznakiem zapy taniasłów:niebyłtoczasnafiginiety lkoniekoliduj eznaj bardziej dziśrozpowszechnionąinterpretacj ąsy m bolicznąpery kopy ouschły m figowcu,leczprzeciwnie,um acniaj ąiczy nij eszczebardziej
przekony waj ącą:wy rzuty podadresem Ży dówby ły ty m bardziej uzasadnione,żenaródwy brany powinienj użwłaśniewy dawaćowocesprawiedliwości.Nadeszłaj użprzecieżpełniaczasuczy liokreszbieraniadoj rzały chowocówfigowy ch.Aj ednak
naródównieprzy nosiłżadny chowoców.
11,12-14.Otej porzerokunafigitrzebaby łoczekaćj eszczeokołosześciuty godni,leczpodkoniecm arcanadrzewiepoj awiały sięj użm łodeowoce.Figidoj rzewały podkoniecm aj a.By ły towczesnefigi,którepoprzedzały głównezbiory,
przy padaj ącenaokresodpołowy sierpniadopaździernika.Jeślinadrzewiepoj awiały sięj edy nieliścieinieby łowczesny chfig,drzewoniewy dawałoj użowocówtegoroku-wczesny chanipóźny ch.Ponieważwszy scy wiedzieli,że„nieby łtoczasna
[prawdziwe]figi”,Jezusprzedstawianaukęodrzewie,któresprawiawrażenie,żem adobreowoce(por.Jr24).Wniektóry chży dowskichopowieściach,ludzieszczególniepobożnim oglirzucaćprzekleństwanainny ch(takżenaprzedm ioty )iwtensposób
doprowadzaćdoichzniszczenia.Jezuskorzy stazwładzy rzucaniaprzekleństwaj edy nietutaj ,czy niąctowy darzenieelem entem odegranej przeduczniam iprzy powieści.
Wypędzenieprzekupniów
15
IprzyszlidoJerozolimy.Wszedłszydoświątyni,zacząłwyrzucaćtych,którzy
sprzedawaliikupowaliwświątyni,powywracałstołytych,cozmienialipieniądze,iławki
sprzedawcówgołębi;
11,15.Ży dzizinny chczęścicesarstwarzy m skiego(anawetzinny chm iastwGalilei)posiadalilokalnem onety,któretrzebaby łowy m ienićnam onety trady cy j nieuży wanewŚwiąty ni.Pozaty m niem ożnaby łosprowadzaćzwierząt
ofiarny chzodległy chm iej sc,lecznależałopostępowaćzgodniezprzy j ęty m oby czaj em prawaMoj żeszowego:należałokupowaćzwierzętaofiarnewJerozolim ie.Ludziezm ieniaj ący pieniądzeisprzedawcy gołębiby liwięcniezbędniiwpewny m
sensiespełnialinakazbiblij ny.Chodzitutaj nieoto,czy powinniwogóleistnieć,leczczy właściweby łozam ienienieznacznej częścizewnętrznegodziedzińcaŚwiąty niwtargowisko(odbieraj ącm uwtensposóbcharakterm iej scam odlitwy ).Zważy wszy
nasetkity sięcy pielgrzy m ówprzy by waj ący chdoJerozolim y naŚwiętoPaschy,usunięciehandlarzy m usiałoby ćznaczący m przedsięwzięciem .Poważnezakłócenieichdziałalnościzwróciłoby naJezusauwagęwszy stkich.
16
niepozwoliłteż,żebyktośprzeniósłsprzętjakiśprzezświątynię.
Liczneofiary składanekażdegodniawświąty nistwarzały dużezapotrzebowanienazwierzętaofiarne,winoitp.Każdy dorosły Izraelitam usiałteżpłacićcorokupodatekświąty nny,uiszczany ty lkowsy klachświąty nny ch.Władzeświąty nne,
chcącułatwićzwłaszczaprzy by szom zdalekazarównoskładanieofiar,j akuiszczaniepodatku,zezwalały nasprzedażzwierzątiwy m ianępieniędzy wobrębiem urówświąty ni.OburzenieJezusaby łowięcskierowanegłównieprzeciwkoty m ,którzy
urzędowoodpowiadalizaporządeknaterenieświąty ni,anieprzeciwkosprzedawcom zwierzątczy tzw.uliczny m bankierom .
15–16.
Markowy opiswy pędzaniakupczący chzeświąty ni–wartozauważy ć,żej esttoj edenznieliczny chepizodówpozahistoriąm ękiJezusa,któresązanotowaneprzezwszy stkichczterechEwangelistów–j estniecodłuższy ibardziej
realisty czny niżanalogicznarelacj auMateusza.Jestnp.wEwangeliiMarkawzm iankaoty m ,żeJezusniepozwoliłnawet,żeby j akiśsprzętby łprzeniesiony przezdziedziniecświąty nny,coprawdopodobnieczy nionogłówniewty m celu,by sobieskrócić
drogę.
11,16.Później szepraworabinackieostrzegałoprzedkalaniem Świąty niniepotrzebny m przenoszeniem przezniąprzedm iotów,niktj ednaknieprotestowałprzeciwkotem utakzdecy dowaniej akJezus,niktteżniekwestionowałpotrzeby
prowadzeniawświętodziałalnościhandlowej natereniezewnętrznegodziedzińca.
17
Potemnauczałich,mówiąc:Czyżniejestnapisane:Mójdommabyćdomem
modlitwydlawszystkichnarodów,leczwyuczyniliściegojaskiniązbójców.
11,17dlawszystkichnarodów.Marek,j edy ny zsy nopty ków,cy tuj ewprostizapewnecelowoteostatniesłowatekstuIzaj aszaobwieszczaj ącepowszechnerozszerzeniekultum esj ańskiego.
11,17.Jezuscy tuj edwateksty j akopodstawęswoj egowy stąpienia.Pierwszy fragm entpochodzizIz56,7.Dom Boży m iałby ćprzeznaczony dlawszy stkichludzi(1Krl8,41-43;Iz56,7).WStary m Testam enciej edy ny m podziałem w
Świąty niby łpodziałnakapłanówilud.JednakwczasachJezusaŚwiąty niaby łtakżepodzielonanasektory wedługrasy ipłci,atakżezewzględunaprzepisy doty cząceczy stościry tualnej .Ży dowskieniewiasty znaj dowały sięnaniższy m poziom ie,na
zewnątrzDziedzińcaIzraela,zaśnie-Ży dzinanaj bardziej zewnętrzny m dziedzińcu.Jezusokazuj etroskęoto,by -poganiem ogliuczestniczy ćwkulcieiprotestuj eprzeciwkosegregacj irasowej winsty tucj ireligij nej .
Drugitekst,który przy tacza,zostałzaczerpnięty zJr7,11,gdzieJerem iaszpotępiapogląd,j akoby Świąty niaby łazabezpieczeniem dlapogrążonej wgrzechachJudy.Chociażludzie,którzy wy korzy stuj ąubogich,sądzą,żeŚwiąty niaich
ochroni,Bógj ednakzniszczy swoj ąŚwiąty nię(Jr7,3-15).W„j askiniach”zbój cy przechowy waliłupy.W66r.poChr.bandy cilubzbój cy (JózefFlawiuszokreślaichty m sam y m słowem ,któregouży łMarek)obrabowaliŚwiąty nięizam ordowali
znaj duj ący chsięwniej kapłanów,przy bliżaj ącnadej ściegniewuBożego(zob.kom entarzdoMk13,14).
18
KiedydoszłotodoarcykapłanówiuczonychwPiśmie,szukalisposobu,jakbyGo
zgładzić.CzulibowiemlękprzedNim,gdyżcałytłumbyłzachwyconyJegonauką.
17–18.
Wcy tacieIz56,7zam ieszczaEwangelistaopuszczoneprzezMateuszasłowam ówiąceoty m ,żedom Boży będziedom em m odlitwy wszy stkichnarodów–szczegółzupełniezrozum iały,gdy sięzważy,żeEwangeliaMarkaby ła
przeznaczonadlachrześcij annawrócony chzpogaństwa.ZresztąJezuswy pędzałkupczący chwłaśnieztej częściświąty ni,którasięnazy waładziedzińcem pogan.WreszcieMarekzam ieszczawzm iankę–czy nitozanim ty lkoŁukasz–oty m ,żegdy
arcy kapłaniiuczeniwPiśm iedowiedzielisięocały m zaj ściuwświąty ni,szukalisposobu,jakbyGozgładzić.Powodem niechęciby łcorazwiększy rozgłosJezusawśródludu.
11,18.Znaj ącary stokracj ękapłańską,m ożnaby łołatwozrozum ieć,żepostrzegałaonaatakJezusanaświąty nny establishm entj akozagrożeniewłasny chinteresówekonom iczny chispołeczny ch.Ichpozy cj awstosunkudoRzy m iani
własnegonaroduwduży m stopniuzależałaodkontrolinadŚwiąty niąizachowy waniawniej porządku.
19
Gdyzaświeczórzapadł,[Jezusiuczniowie]wychodzilipozamiasto.
19.
Wierny przy j ętej j użzasadziechronologicznegoprzedstawianiawy darzeńWielkiegoTy godniaznówzaznaczy Marek,żegdy nastałwieczór,JezusopuszczałJerozolim ęiwy chodziłpozam iasto,naj prawdopodobniej doBetanii.W
opowiadaniuMarkascenawy pędzaniakupczący chukazuj ej eszczedosadniej niżuMateuszaibardziej wy raźnieniżsam wj azddoJerozolim y nadludzkąm ocJezusa.Wobectej m ocy,takspontanicznieuznawanej przezludprosty,przy wódcy narodu
ży dowskiegosąnaraziebezsilni.
11,19.WokresieŚwiętaPaschy Jerozolim aby łazby tzatłoczona,by pom ieścićwszy stkichpielgrzy m ów,chociażzwy klestaralisięonispoży ćposiłekpaschalny wobrębiem urówm iasta.
Wiaraimodlitwa
20
Przechodzącrano,ujrzelifigowiecuschłyodkorzeni.
21
WtedyPiotrprzypomniał
sobieirzekłdoNiego:Rabbi,patrz,figowiec,któryprzekląłeś,usechł.
Mim opozorniedośćwy raźnegozwiązkuzkontekstem poprzedzaj ący m :Piotrprzy pom niałsobieprzeklętedrzewofigowe–toj ednakpouczeniaJezusaowierzeim odlitwieniem aj ążadnegozwiązkulogicznegozopowiadaniem o
nieurodzaj nej fidze.UMateuszaiŁukaszalogiateznaj duj ąsięwinny m kontekście.
20–21.
Wrelacj onowaniufaktu,zktóry m wiązałosięrzucenieklątwy nanieurodzaj ny figowiec,Marekniezaznaczy ł–wodróżnieniuodMateusza–żedrzewouschło.LeczMarkowizby tzależy naukazy waniuskutkówniezwy kłej działalności
Jezusa,by m ógłtowy darzeniepom inąćm ilczeniem .Historięwy darzeńdnianastępnegorozpocznieautordrugiej Ewangeliioduwaginastępuj ącej :Przechodzącrano,ujrzelidrzewofigoweuschłeodkorzeni.Żeby nieby łowątpliwości,żechodziwłaśnie
odrzewo,któreuschłowskutekrozkazuJezusa,Marekzam ieszczanadtosłowaPiotra:Rabbi,patrz,drzewofigowe,któreśprzeklął,uschło.
22
Jezusimodpowiedział:MiejciewiaręwBoga!
22.
TospostrzeżeniePiotraj estdlaJezusaokazj ądoudzieleniaApostołom pouczenia;wrelacj iMarkaniecodłuższegoibardziej sprecy zowanego,zwłaszczawczęścidrugiej .Pouczeniedoty czy naj pierwsilnej wiary,apotem wy trwałej
m odlitwy.
23
Zaprawdę,powiadamwam:Ktopowietejgórze:Podnieśsięirzućwmorze,anie
zwątpiwduszy,leczwierzy,żespełnisięto,comówi,takmusięstanie.
24
Dlatego
powiadamwam:Wszystko,ocoprosiciewmodlitwie,staniesięwam,tylkowierzcie,że
otrzymacie.
11,20-24.Wniektóry chtekstachży dowskichj estm owao„przenoszeniugór”j akonieskończeniedługim iniem ożliwy m dowy konaniazadaniu,którem ożesiępowieśćj edy nienaj bardziej pobożny m (rabinistosowalitenzwrotnaokreślenie
m istrzowskiegoopanowaniaum iej ętności,której poludzkunieudałoby sięposiąść).Jezusm ówiwięc,żedlaczłowiekaposiadaj ącegowiaręnicniebędzieniem ożliwedowy konania.ObrazBożegoDucha,który przenosigóry przedwierny m sługą,
poj awiasięteżwZa4,6-7(gdzieowy m wierny m sługąj estnam aszczony król).Obietnicaspełnieniaczy ichśpoleceńzakładaprzy puszczalnie,żesąwy powiadanepodnatchnieniem Ducha(por.np.2Krl2,21-22;4,3-7.41-44;Lm 3,37;Dz3,6.16).
25
Akiedystajeciedomodlitwy,przebaczcie,jeślimaciecośprzeciwkomuś,abytakże
Ojciecwasz,któryjestwniebie,przebaczyłwamwykroczeniawasze.
11,25.Podczasm odlitwy zwy klestano(częstozpodniesiony m irękam i).Modlitwanakolanachby łaznacznierzadsza.
26
--
11,25Pom iniętoj akododatekw.26:„Leczj eśliwy nieodpuścicie,Oj ciecwasz,który j estwniebie,nieodpuściwam waszy chprzewinień”(por.Mt6,15).
23–25.
Chry stuszapewnia,żegdy by ktokolwiek–awięcniety lkoktóry śzApostołów–m iałdostateczniesilnąwiaręwBoga,toj edny m słowem m ógłby przenosićzm iej scanam iej scecałepagórki.Metaforagóry przenoszonej zm iej scana
m iej scewy stępuj erównieżwliteraturzerabinisty cznej (por.także1Kor13,2).Góraj estteżniekiedy sy m bolem przeszkody,którączłowiekm adopokonania(por.np.Za4,7).
Modlitwa,której towarzy szy prawdziwieniezachwianawiara,zawszeznaj duj eposłuchuBoga.Leczdoj ej skutecznościpotrzebny j estobokwiary j eszczej edenwarunek:należy pozby ćsięwszelkichurazdobliźnich,nim przy stąpisiędo
m odlitwy.Wprzeciwny m przy padkuniem ożnabędzieliczy ćnauzy skanieprzebaczeniauBoga.
11,12-25.Świątyniainieurodzajnyfigowiec:Nadchodzącysąd.ProrockiznakJezusawzględem Świąty nizostałuj ęty wram y opowieścioprzeklęciuprzezNiegofigowegodrzewa(wy darzenietoj estrównieżodegranąprzy powieściąo
sądzie).Figowceby ły wPalesty niej edny m znaj bardziej rozpowszechniony chgatunkówdrzew.
Pytanieowładzę
27
PrzyszliznowudoJerozolimy.Kiedychodziłpoświątyni,przystąpilidoNiego
arcykapłani,uczeniwPiśmieistarsi
27.
Zachęty doum acnianiasięwwierzeidowy trwałościwm odlitwieskróciły wpewny m sensieitakzresztąniezby tdługądrogęzBetaniidoJerozolim y.Znówwidzim y Jezusawświąty nilub–m ówiącdokładniej –wkrużgankachświąty ni.
28
izapytaliGo:Jakimprawemtoczynisz?Iktocidałtęwładzę,żebyśtoczynił?
11,27-28.Arcy kapłani,j akostrażnicy Świąty niiosoby broniącestatusquowdziedziniestosunkówzRzy m em ,postrzegalizachowanieJezusaj akobezpośredniewy zwanierzuconeichwładzy.
29
Jezusimodpowiedział:Zadamwamjednopytanie.OdpowiedzcieMinanie,a
powiemwam,jakimprawemtoczynię.
30
CzychrzestJanowypochodziłznieba,czyteż
odludzi?OdpowiedzcieMi.
11,29-30.Jezusdowodzitutaj ,żeJegowładzaiwładzaJanapochodziły ztegosam egoźródła,z„nieba”(j edenzży dowskichty tułówuży wany chnaokreślenieBoga).Argum entacj atastosuj esiędoży dowskiej zasady prawnej ,wm y ślktórej
posiadaj ący pełnom ocnictwaposłaniecm apełnąwładzętego,ktogoposłał.JeśliwładzaJanaby łaj edy nieludzka(por.Pwt18,20;Jr23,16),powinniby libardziej zdecy dowaniesięm uprzeciwstawić(Pwt13,1-11).JeślipochodziłaodBoga,Bóg
obarczy ichwinązato,żegonieposłuchali(Pwt18,18-19).
31
Onizastanawialisięmiędzysobą:Jeślipowiemy:Znieba,tonamzarzuci:Dlaczego
więcnieuwierzyliściemu?
32
Powiemy:Odludzi?[Lecz]balisiętłumu,ponieważwszyscy
rzeczywiścieuważaliJanazaproroka.
11,31-32.Arcy kapłaniby lipolity kam i-m niej popularny m iodpozbawiony chwładzy polity cznej fary zeuszów-którzy m usieligodzićinteresy własnegoluduzinteresam irzy m skiej władzy.Musieliwięcbraćpoduwagęopinięludu,
podej m uj ącdecy zj e,którem ogły sięspotkaćznieprzy chy lny m przy j ęciem (Mk11,32).
33
OdpowiedzieliwięcJezusowi:Niewiemy.Jezusimrzekł:ZatemiJawamnie
powiem,jakimprawemtoczynię.
28–33.
Tudochodzidospotkaniazarcy kapłanam i,uczony m iwPiśm ieistarszy m iludu.Przy szli,by zapy taćJezusa,j akim prawem wy pędziłkupczący chzeświąty ni.Dochodzidodialogu,który zostałprzekazany wsposóbidenty czny przez
Mateusza(zob.kom entarz).Poprzestańm y naspostrzeżeniu,żej esttoj edy ny wEwangeliiMarkaprzy padek–poza14,55–nawiązaniabezpośredniegokontaktuprzezNaj wy ższąRadęzJezusem .Istniej epotem uniebłahy powód.Dodaj m y,iż
arcy kapłaniniekwestionuj ąty m razem anisam egofaktunauczania,anitreściwy głaszany chprzezJezusanauk,leczm aj ąMuzazłeto,żepróbuj ezm ieniaćustalony wświąty nistanrzeczy,zaktóry oniwłaśnie,arcy kapłani,iniktwięcej ,czuj ąsię
odpowiedzialni.
11,33.Kontrpy tanie(Mk11,29)by łodopuszczalny m środkiem prowadzeniasporu.Uchy leniesięarcy kapłanówoddy skusj iuwalniaJezusa,wsensieretory czny m ,odobowiązkukonty nuowaniaznim irozm owy.
Mk12
Przypowieśćoprzewrotnychrolnikach
1
Izacząłmówićdonichwprzypowieściach:Pewienczłowiekzałożyłwinnicę.
Otoczyłjąmurem,wykopałtłocznięizbudowałwieżę.Wkońcuoddałjąwdzierżawę
rolnikomiwyjechał.
12,1.Jezusopisuj eprzebiegpraczwiązany chzprzy gotowaniem winnicy,czy nij ednakwy raźnąaluzj ędoIz5,1-2,gdziewinnicasy m bolizuj eIzraela,Niektórzy ży dowscy egzegecizczasówJezusauważalitekstIz5zaprzepowiednię
doty czącązniszczeniaŚwiąty niw586r.przedChr.Jeślitakzostałotoodczy taneprzezsłuchaczy Jezusa,Jegoprzy powieśćj eszczedobitniej wy rażałaostrzeżenie.
Zgodnieznaj bardziej prawdopodobnąrekonstrukcj ą,„m ur”by łogrodzeniem znieociosany chkam ieni,zaśkadź-dołem ,doktóregospły wałsokwy ciskany przezrobotnikówzzebrany chwinogron.Szczy t„wieży ”pełniłrolęposterunkustraży
wy patruj ącej intruzów,leczsam abudowla,przy puszczalniepry m ity wny barak,by łam iej scem noclegurobotnikównaj em ny chwczasieżniw.
2
Gdynadszedłczas,posłałdorolnikówsługę,byodebrałodnichnależnączęść
plonówwinnicy.
12,2.Płatnościregulowanowokresieżniw,zwy klestanowiły odj ednej czwartej doj edendrugiej zbiorów.
3
Cichwyciligo,obiliiodprawilizniczym.
4
Wtedyposłałdonichdrugiegosługę;
leczitegozraniliwgłowęiznieważyli.
5
Posłałjeszczejednego,itegozabili.Iposłałwielu
innych,zktórychjednychobili,drugichpozabijali.
12,3-5.Właścicieleposiadalizwy klewładzę-społecznąiprawną-potrzebnądotego,by zm usićdzierżawcówdowy konaniaswoj ej woli.Wiadom o,żeniektórzy naj m owalinawetpłatny chzabój ców,by zrobićporządekzdzierżawcam i,
którzy sprawialiproblem y.Wprzy powieściJezusadzierżawcy zachowuj ąsiętak,j akby tooniposiadaliwładzęiwy korzy stuj ąj ąbezm iłosierdzia(wprzeciwieństwiedoideałudobregowłaścicielawinnicy ).Ichpostępowaniepasuj edoży dowskiej
trady cj i,wedługktórej Izraelzabij ałprorokówposy łany chdoniegoprzezBoga.
6
Miałjeszczejednegoumiłowanegosyna.Posłałgodonichjakoostatniego,bo
mówiłsobie:Uszanująmojegosyna.
12,6.WkontekścieMk1,11iMk9,7,określenie„ukochany sy n”oznaczanaj prawdopodobniej Jezusa.Słowatesąaluzj ądoRdz22,2,gdziepodobnehebraj skiewy razy zostały uży tewcelupodkreśleniaheroicznej gotowościAbraham ado
poświęceniaum iłowanegosy na,Izaaka.
7
Leczowirolnicymówilimiędzysobą:Tojestdziedzic.Chodźcie,zabijmygo,a
dziedzictwobędzienasze.
8
Ichwyciwszy,zabiligoiwyrzucilizwinnicy.
1–8.
Wśródnieliczny chwdrugiej Ewangeliim ówJezusazanotowałMarekprzy powieśćoprzewrotny chdzierżawcachwinnicy.Zastosowanieprzy powieściwłaśniewty m kontekściezostałopody ktowanewy stąpieniem arcy kapłanów,
dom agaj ący chsięodJezusawy j aśnieńwzwiązkuzwy pędzeniem przezNiegokupczący chzeświąty ni.Rozbieżnośćpom iędzy skom entowany m j użtekstem Mateuszaawersj ąMarkowąsprowadzasiędotego,żeMateuszm ówizaraznapoczątkuo
wy sy łaniusługkolej ny m igrupam i,wkażdej pokilku,Marekzaśwy m ieniaj ednegosługę.Wy słany chspoty katakisam loswopowiadaniuoby dwusy nopty ków.Gdy by rzeczpoj m owaćty lkopoludzku,cierpliwośćwłaścicielawinnicy wy sy łaj ącego
coraztonowy chludzi,który chspoty kabezkarnietakasam adola,by łaby wręczniezrozum iała.Jesttochy bawcałej przy powieściszczegół,zapom ocąktóregoautornatchniony chceukazaćponadludzkiewy m iary dobrociim iłosierdziaBoga,właściciela
winnicy.Mówiącom isj isy nawłaścicielawinnicy Mareknazy wago–czegonieczy niMateusz–umiłowanym,coj estsy nonim em j edy naka.Złoprzewrotny chdzierżawcówpoleganiety lkonaty m ,żedokonalizabój stwaj edy negosy nawłaściciela
winnicy,leczinaty m także,iżzwłokizabitegopoprostuwy rzucilizwinnicy.PozbawieniekogośprzewidzianegoPrawem pogrzebuuchodziłowoczachIzraelitówzaszczególneprzestępstwo(por.1Sm 17,44.46;2Sm 21,10;Iz14,19;Jr7,33;16,4itp.).
12,7-8.Rolnicy m aj ązby twy górowanem niem anieoswoim dziedzictwie.Chociażwokreślonej sy tuacj iprawnej m ogliprzej ąćziem ię,właścicielm ógłprzecieżwskazać-awidzącichniegodziweuczy niązpewnościąby touczy nił-innego
dziedzicawinnicy.Ziem ięm ogliteżprzej ąćprzedstawicielecesarza.Opowieśćwskazuj enato,żedzierżawcy sąbardziej niegodziwiigłupiniżm ożnaby łosiętegospodziewaćpoprawdziwychrolnikach.Widaćj ednakwy raźnie,żedzierżawcy z
przy powieścioznaczaj ąprzy wódcówreligij ny ch,którzy służąraczej sobie,niżBogu(Mit12,12).
9
Cóżuczyniwłaścicielwinnicy?Przyjdzieiwytracirolników,awinnicęoddainnym.
12,9.Staroży tnisłuchaczedziwilisięzapewne,dlaczegowłaścicielnieprzy szedłwcześniej inieukarałrolników.
10
NieczytaliścietychsłówwPiśmie:Tenwłaśniekamień,któryodrzucilibudujący,
stałsięgłowicąwęgła.
11
Pantosprawiłijestcudemwnaszychoczach.
12
IstaralisięGo
ująć,leczbalisiętłumu.Zrozumielibowiem,żeprzeciwnimopowiedziałtęprzypowieść.
PozostawiliGowięciodeszli.
9–12.
Natom iastodpowiedźJezusanapy tanie,couczy nipanwinnicy zm ężobój cam i,j estniecodłuższauMateusza:autorpierwszej Ewangeliidorzucawzm iankęoty m ,żenowidzierżawcy winnicy będąposłusznieoddawaćowocw
oznaczony m czasie.Dalszekom entarzeby ły zby teczne,ponieważczy telnicy EwangeliiMateuszawiedzielinapodstawielektury Kpł19,23.25,kiedy należałowy płacaćdzierżawę,adresatom zaśEwangeliiMarkanawetszczegółoweodwołaniesiędo
KsięgiKapłańskiejitaknienawieleby sięzdało.Pozacy towaniuPs118[117],22nMateuszm ówioprzy szły m zabraniukrólestwaBożegoodŻy dówiwprowadzatem atkam ieniam iażdżącegoty ch,conańupadną;referuj ącopinietłum ówoJezusie
dorzuca,żeuważanoGozaproroka.Sensprzy powieścij estzupełnieoczy wisty :winnica–toIzrael(por.Ps80[79],8n;Jr2,21;12,10;Oz10,1),j ej dzierżawcam isązm ieniaj ący sięcopewienczas,leczprawiej ednakowoprzewrotniprzy wódcy narodu;
zabój stwoum iłowanegosy nawłaścicielawinnicy –tocałkiem niedwuznacznaaluzj adolosu,który będzieudziałem sam egoJezusa.Ty lkoMarekm ówiosurowy m sądzieczekaj ący m m ordercówzaichniecny czy n.Nazam iaridenty fikowaniasy na
właścicielawinnicy zSy nem Człowieczy m wskazuj eponadtodośćwy raźnieokreślenieSynumiłowany,którewy stępuj eprzy opisiechrztu(Mk1,11)iPrzem ienieniaJezusa(9,7).
12,10-12.Teksttenzostałzaczerpnięty zPs118,22-23,wchodzącegowskładHallelu,podobniej akPs118,25-26cy towany wMk11,9-10.Budowlą,októrąchodzi,j estŚwiąty nia(Ps118,18-21.25-27).Jakogłowicawęgłanowej Świąty ni,
Jezusj estzagrożeniem dlabudowniczy chstarej .
12,1-12.Przypowieśćoprzewrotnychdzierżawcach.Jezuswdalszy m ciąguzwracasiędoludzi,którzy uważalisięzaprzy wódcówIzraela,przy pom inaj ącim ,żesąj edy niezarządcam iustanowiony m iprzezBoga(podobniej akpasterzew
Jr23iEz34)nadJegowinnicą.
Większośćwiej skichobszarówcesarstwarzy m skiego,wty m częśćGalilei,znaj dowałasiępodkontroląbogaty chwłaścicieliziem skich,dlaktóry chpracowalidzierżawnirolnicy.Właścicieleziem scy zaj m owaliwy sokąpozy cj ęw
ówczesny m społeczeństwie,zaśrolnicy niską,leczm im otozróżnicowaną.
Sprawapodatku
13
PosłalinatomiastdoNiegokilkufaryzeuszówizwolennikówHeroda,którzymieli
podchwycićGowmowie.
12,13.Fary zeuszeskłanialisiękupoglądom narodowościowy m ,zaśherodianieby lizwolennikam iHeroda,rzy m skiegopoddanego.Oby dwiegrupy współpracowały zesobąj edy niewsy tuacj achskraj ny ch.Fary zeuszedom agaliby się
spełnieniaży dowskiegowy m aganiaprawnego-przedstawieniaświadkówoskarżenia,by lij ednakgotowirozpatrzy ćoskarżenieobrakloj alnościwobecPrawa,wy suwanepodadresem Jezusa.ChęćzbadaniaJegonaukiwtej sprawieniej estzaskakuj ąca.
Zwolennicy Heroda,którzy m ielinadziej ęnaodnowieniepanowaniapotom kówHerodawJudei(którąrządziłwówczasPiłat),by linaturalniezaniepokoj eniwszelkim ipostaciam im esj ańskim i,którezagrażały ideipanowaniarodziny Herodaim ogły
spowodowaćnasilenierzy m skiej kontrolinadty m obszarem .
14
CiprzyszliirzeklidoNiego:Nauczycielu,wiemy,żejesteśprawdomównyina
nikimciniezależy.Bonieoglądaszsięnaosobęludzką,leczdrogiBożejwprawdzie
nauczasz.Czywolnopłacićpodatekcezarowi,czynie?Mamypłacićczyniepłacić?
15
Lecz
Onpoznałichobłudęirzekłdonich:CzemuwystawiacieMnienapróbę?PrzynieścieMi
denara;chcęzobaczyć.
12,14-15.Przeciwstawiaj ąonikoniecznośćutrzy m aniapokoj uzRzy m em narodowościowej ,m esj ańskiej gorliwości,którąJezus,j aksądzili,wznieca.Tragiczny bunt,wy wołany dwadzieścialatwcześniej zpowodupodatkówpłacony ch
Rzy m owi,pokazał,doczegotakizapałm ożeprowadzić.Gdy by Jezuspublicznieopowiedziałsięzastanowiskiem później przy pisy wany m zelotom (niem akrólaopróczBoga),m ógłby zostaćaresztowany Gdy by tostanowiskoodrzucił(couczy nił),
m ógłby zniechęcićdosiebieswoichnaśladowców.
16
Przynieśli,aOnichzapytał:Czyjjesttenobrazinapis?OdpowiedzieliMu:Cezara.
17
WówczasJezusrzekłdonich:Oddajciewięccezarowito,conależydocezara,aBogu
to,conależydoBoga.IbylipełnipodziwudlaNiego.
13–17.
Dialogfary zeuszy zJezusem doty czący kwestii,czy należy płacićdaninęCezarowi,następuj euMarkabezpośredniopoprzy powieścioprzewrotny chdzierżawcach.Dialogtenzanotowaliwszy scy trzej sy nopty cy.Rozbieżności
redakcy j nepom iędzy Mateuszem aMarkiem sąznikom e.Obecnośćfary zeuszy iherodianwśródludzi,którzy m ielipochwy cićJezusazasłowo,wskazuj enabliskośćświętaPaschy.Płaceniepodatku,egzekwowanedośćbezwzględnieprzezwładze
rzy m skie,uchodziłowoczachortodoksy j negoIzraelity zaaktaprobaty panowaniapogannadnarodem wy brany m ity m sam y m by łouważanetakżezareligij nązdradęnarodu(por:JózefFlawiusz,StDzŻ,18,1.1;WŻ,2,8,1).My ślprzewodniacałego
opowiadaniauoby dwusy nopty kówj esttakasam a:akcentzasadniczy wodpowiedziJezusaspoczy waniety lem ożenachęciwy j aśnieniafary zeuszom ,czy rzeczy wiścienależy płacićpodatek,czy nie,lecznaty m ,by wy kazaćfary zeuszom ,żewinnisą
cześćnależnąBoguJedy nem u.Przy okazj im ieliteżpy taj ący zrozum ieć,żeoddawanietej czciniekolidowało–przy naj m niej wichwarunkach–zoddawaniem tego,cosięnależy cesarzowi.
12,16-17.Wży dowskiej Palesty nieby ły wobiegum iedzianem onety,naktóry chniewidniałwizerunekboskiegocezara,który by łobraźliwy dlaŻy dów(ChociażkrólAgry ppabiłpóźniej m onety zwłasny m wizerunkiem iwizerunkiem
cesarza,HerodAnty pasunikałtakichprzedstawieńnaswy m pieniądzu,podobnieby łoteżwprzy padkuinny chówczesny chży dowskichm onet.)Jednaknieprzy j acieleJezusam ieliprzy sobiesrebrnegodenara,naktóry m widniałwizerunekcesarza.To
onipokazaligoJezusowinaJegoprośbę,dlategoichsy tuacj aniepozwalałaim kry ty kowaćJegobrakugorliwościwsprawienarodowej .
12,13-17.Sprawapodatku.Rabinim usieliodpowiadaćnapy taniadoty czącekwestiiprawny ch,m oralny chiegzegety czny ch,orazszy derczy chpy tańzadawany chprzezichprzeciwników(np.saduceuszów,pogan,apostatówi
schizm aty ków).Odpowiednikity ciapodstawowy chkategoriipy tańpoj awiaj ąsięwMk12,13-37,zaśodpowiedziJezusawskazuj ąnato,iżby łznakom ity m rabinem .
Sprawazmartwychwstania
18
PotemprzyszlidoNiegosaduceusze,którzytwierdzą,żeniemazmartwychwstania,
ipytaliGowtensposób:
12,18.Jedny m zgłówny chpunktówsporny chpom iędzy fary zeuszam iasaduceuszam iby ławiaraty chostatnichwzm artwy chwstanie.
19
Nauczycielu,Mojżesztaknamprzepisał:Jeśliumrzeczyjśbratipozostawiżonę,a
niezostawidziecka,niechjegobratpojmiejązażonęiwzbudzipotomstwoswemubratu.
12,19.Py tanie,któresaduceuszekieruj ądoJezusa,doty czy zwy czaj uzwanegom ałżeństwem lewirackim (Pwt25,5-6),którem iałonaceluzapewnieniewdowom opiekiekonom icznej .Oby czaj tenj estprakty kowany dodziśwwielu
społeczeństwach,wktóry chkobiety niem ogąwy kony waćpracy zarobkowej .
20
Otóżbyłosiedmiubraci.Pierwszypojąłżonę,aumierając,niezostawiłpotomstwa.
21
Drugijąpojąłzażonęiteżzmarłbezpotomstwa;taksamotrzeci.
22
Isiedmiuichnie
zostawiłopotomstwa.Wkońcupowszystkichumarłatakżekobieta.
23
Przy
zmartwychwstaniuwięc,gdypowstaną,któregoznichbędzieżoną?Bosiedmiumiałoją
zażonę.
12,20-23.Saduceuszezaczerpnęliprzy puszczalniegłówny wątekzKsięgiTobiasza,wktórej siedm ium ężówpobożnej Sary um ieraj edenpodrugim .
24
Jezusimrzekł:Czyżniedlategojesteściewbłędzie,żenierozumieciePismaani
mocyBożej?
25
Gdybowiempowstanązmartwych,niebędąsięaniżenić,anizamąż
wychodzić,alebędąjakaniołowiewniebie.
Niem arównieżprawieżadny chrozbieżnościpom iędzy Mateuszem iMarkiem wdy skusj iJezusazsaduceuszam iozm artwy chwstaniuciał.
18–25.
Wśródrozm ówcówJezusaniem aj użfary zeuszy,gdy żzm artwy chwstanienieby łodlanichproblem em .Nazy waj ącJezusaNauczycielemsaduceuszepozwolilisobienawy raźnąironię.Dalecy by libowiem odtego,by podzielać
poglądy JezusalubwogóleuważaćGozagodnegoposłuchunauczy ciela.Wswy chprzekonaniachreligij ny chniety lkoodrzucalizm artwy chwstanie,leczniewierzy litakżewnieśm iertelnośćczłowiekatwierdząc,żeegzy stencj aludzkakończy się
definity wniewm om enciefizy cznej śm ierci(por.JózefFlawiusz,StDzŻ,18,1,4).Nieudałsięj ednakpodstępzestrony saduceuszy nieuznaj ący chzm artwy chwstaniaciał;całąpery kopęm ożnaby zakończy ćuwagą,choćdziwnetotrochę,żeniem atej
uwagiuMarka:Atłumy,słyszącto,zdumiewałysięJegonauką(Mt22,33).
26
Cosięzaśtyczyumarłych,żezmartwychwstaną,toczynieczytaliściewksiędze
Mojżesza,tamgdziemowaokrzewie,jakBógpowiedziałdoniego:JajestemBóg
Abrahama,BógIzaakaiBógJakuba?
12,26okrzewie.Chodziom iej scewtekście,gdziesiępoj awiaepizodokrzakugorej ący m .
27
NiejestOnBogiemumarłych,leczżywych.Jesteściewwielkimbłędzie.
26–27.
Wrzeczy wistościbowiem Jezuswy kazał,żesaduceuszenieznaj ąaniPism a,choćsiędoniegoodwołuj ą,anim ocy Boga,choćpodaj ąsięzaJegowy znawców.Przecieżgdy sięBógobj awiałMoj żeszowiwognisty m krzaku,todawno
j użnieży lianiAbraham ,aniIzaak,aniJakub.Aj ednakBógprzedstawiasięMoj żeszowitak,j akby citrzej patriarchowieciąglej eszczeży li:JajestemBógAbrahama,BógIzaakaiBógJakuba…Równocześniedowiaduj ąsięsaduceusze,żesposób,wj aki
człowiekbędzieistniałpozm artwy chwstaniu,żadnąm iarąniem ożeuchodzićzakonty nuacj ęj egodoczesnej egzy stencj i.Tennowy rodzaj istnieniawzupełnieinny m cieleniebędziewy m agałanitroskiopoży wienie,anizakładaniarodziny.
12,24-27.SłowaJezusaprzy pom inaj ąty powąodpowiedźudzielanąprzezfary zeuszów.Kiedy fary zeuszedebatowalinatentem atzsaduceuszam i,wy kazy walizm artwy chwstanienapodstawiePrawaMoj żesza.Zwy klewy ciągalizdanego
fragm entudalekoidącewnioski.Zgodnieztrady cy j nąży dowskąm etodąinterpretacj i,fragm entWj 3,6by łodczy ty wany wczasieteraźniej szy m -JestemBogiem oj catwego,Bogiem Abraham a,Bogiem IzaakaiBogiem Jakuba”-com iałopośrednio
oznaczać,żepatriarchowienadalży j ą.Zwroty takiej ak„okrzaku”by ły stosowaneum ownie,ponieważBiblianieby łaj eszczepodzielonanarozdziały iwersety.
Największeprzykazanie
28
PodszedłtakżejedenzuczonychwPiśmie,którysięimprzysłuchiwał,gdy
rozprawialimiędzysobą.Widząc,żeJezusdobrzeimodpowiedział,zapytałGo:Którejest
pierwszezewszystkichprzykazań?
12,28.Rabiniczęstowiedlispory oto,którezprzy kazańsąnaj trudniej szedowy pełnienia(tj .ważniej sze),którezaśsąłatwiej sze.
29
Jezusodpowiedział:Pierwszejest:Słuchaj,Izraelu,PanBógnaszjestjedynym
Panem.
12,29jestjedynymPanem.Monoteizm wNTj esttaksam onieodwołalny j akwj udaizm ie.Tum am y odwołaniesięustam iJezusadoSzem a(Pwt6,4+.5+).Pawełbędzienawoły wałpogan,aby „sięnawrócili”doj edy negoBogaży wego(Dz
14,15+;1Tes1,9+;por.1Kor8,4-6;1Tm 2,5).Wj egopoj ęciucałedziełoChry stusaJezusapochodziodBogaidoNiegozm ierza,ponieważBógobracatowszy stkonaswoj ąchwałę(Rz8,28-30;16,27;1Kor1,30;15,28.57;Ef1,3-12;3,11;Flp2,11;
4,19-20;1Tm 2,3-5;6,15-16;por.Hbr1,1-13;13,20-21;itd.).Jwy rażatowinny sposób:JezuspochodziodOj ca(3,17+31;6,46;itd.)idoNiegowraca(7,33;13,3;14,6+).
30
BędzieszmiłowałPana,Bogaswego,całymswoimsercem,całąswojąduszą,całym
swoimumysłemicałąswojąmocą.
28–30.
Rozm owaJezusazpewny m uczony m wPiśm ieonaj większy m przy kazanium awEwangeliiMarkaniecoodm ienny idłuższy zapisniżuMateusza.Mateuszwy raźniem ówi,żeczłowiekzadaj ący Jezusowipy tanienależałdogrona
fary zeuszy,uMarkaniej esttowprostpowiedziane,alełatwe,coprawda,dowy dedukowania.Wpy taniufary zeuszaniewidziałJezusżadnegopodstępu,idlategopotraktowałj ezcałąpowagą.Odpowiem u,której estnaj większeprzy kazanie.Cy tatz
KsięgiPowtórzonegoPrawaznaj duj ący sięwodpowiedziJezusaj estuMarkaniecodłuższy niżuMateusza:zawieram ianowicietakżeprzy pom nienie,żeBógIzraelaj estBogiem j edy ny m .
31
Drugiejestto:Będzieszmiłowałswegobliźniegojaksiebiesamego.Niemainnego
przykazaniawiększegoodtych.
32
RzekłMuuczonywPiśmie:Bardzodobrze,
Nauczycielu,słuszniepowiedziałeś,boJedenjestiniemainnegopróczNiego.
12,32W.32-34:tanieoczekiwanapochwała,którąuczony wPiśm ieotrzy m uj ezpowoduzwy kłegopowtórzeniasłówJezusa,j estdodatkiem wzięty m ztrady cj irównoległej dow.28-31,dodatkiem ,któregoform aliterackaodpowiadaraczej
Łk10,25-28.
33
MiłowaćGocałymsercem,całymumysłemicałąmocąimiłowaćbliźniegojak
siebiesamegoznaczydalekowięcejniżwszystkiecałopaleniaiofiary.
34
Jezus,widząc,że
rozumnieodpowiedział,rzekłdoniego:NiedalekojesteśodkrólestwaBożego.Iniktjuż
nieodważyłsięGowięcejpytać.
31–34.
Pozacy towaniudrugiegonaj większegoprzy kazania–przy kazaniam iłościbliźniego–dialoguMateuszakończy się,uMarkatrwadalej ,m ianowicieuczony wPiśm ieaprobuj ewy j aśnienieJezusa,leczreferuj ącj edorzucapewien
szczegół,któregowuprzednichsłowachJezusaMareknieum ieścił:zachowy waniety chdwuprzy kazańwięcej znaczy niżwszy stkiecałopaleniaiofiary.Możesądził,żesłowateby ły by niedośćzrozum iałedlaadresatówj egoEwangelii.Wwersj i
Markowej dialogdoty czący naj większegoprzy kazaniakończy siępochwałąfary zeuszaprzezJezusa,cochy bam usiałowszy stkichwprawićwnieladazdziwienie.Niktsięzapewneniespodziewałtakiegoobrotusprawy.Dlategoostatniesłowa
opowiadaniaMarkowegobrzm ią:IniktjużnieodważyłsięGowięcejpytać.
12,29-34.Zgodniezży dowskąm etodąinterpretacj iJezusłączy dwaprzy kazania(Pwt6,5;Kpł19,18)zapom ocąwspólnegosłowa„m iłować”.Dwaprzy toczonefragm enty by ły teżzesobązwiązanewtrady cj iży dowskiej (np.Filon);
niektórzy nauczy cielesądzili,żedwawy m ienioneprzy kazaniasąnaj większeistanowiąpodsum owaniePrawa.Możnatopowiedziećszczególnieoprzy kazaniu„Będzieszm iłowałPana,Bogaswego”,którenastępowałobezpośredniopoistanowiło
zastosowaniepodstawowegowy znaniawiary j udaizm u:„Słuchaj ,Izraelu,Panj estnaszy m Bogiem -Panem j edy ny m ”(Pwt6,4).Fakt,żewielusłuchaczy JezusauznawałoJegowy powiedźzaprawdziwą,powodował,iżtrudnoby łowieśćzNim spórw
tej sprawie.
MesjaszSynemBożym
35
Nauczającwświątyni,Jezuszapytał:JakmogątwierdzićuczeniwPiśmie,że
MesjaszjestsynemDawida?
35.
Wefragm encienastępuj ący m bezpośredniopodialogupoprzednim py taniestawiaJezus.Py taniedoty czy Jegogodnościm esj ańskiej ,am ówiącściślej ,zwy czaj unazy waniaMesj aszasy nem Dawida.Niej estwy kluczone,żewpy taniu
owy m nawiązuj edokwestii,którąwtensposóbform ułowanosobiewzwiązkuzm esj ańskąświadom ościąJezusa.Trudnośćpolegaj ednaknaty m ,żeJezusnigdy nieprzy pisuj esam sobiewprosttegoty tułu(por.j ednakJ9,35nn),nigdy teżdotądnie
doszłodożadnej wy m iany poglądównapowy ższy tem at.PowszechniewśródluduMesj aszby łnazy wany SynemDawida(por.Mk10,48:11,10;Rz1,3;2Tm 2,8),ty tułtenby łteżm ocnoudokum entowany wST(Iz11,1;Jr23,5;33,15;Ez34,23;Ps132).
Właśniezty m określeniem Mesj aszawiązanonaj większenadziej enatury polity cznej ,aJezustenaspektm esj ańskichprzekonańŻy dówniej ednokrotniekory gował.
12,35.Chry stus(lubPom azaniec)by łzdefinicj ikrólewskim potom kiem Dawida(Iz9,7;11,1;Ps2;89;132).Jednaktowy obrażenieMesj aszapozostawałopodwpły wem polity cznej koncepcj ikrólestwa(zob.Mk11,10)isam owsobieby ło
nieodpowiednie.
36
WszaksamDawidmówimocąDuchaŚwiętego:RzekłPandoPanamego:Siądźpo
prawicymojej,ażpołożęTwoichnieprzyjaciółpodstopyTwoje.
37
SamDawidnazywaGo
Panem,jakżewięcjesttylkojegosynem?AlicznytłumchętnieGosłuchał.
36–37.
JakmogątwierdzićuczeniwPiśmie,żeMesjaszjestsynemDawida,skorosamDawidnazywaMesj aszaswoim Panem?Wiadom o,kuczem uzm ierzałotopy tanie,naktóreniktzesłuchaczy Jezusaniem ógłdaćżadnej odpowiedzi.Jezus
chcezm usić,zwłaszczafary zeuszy,dowy snuciawniosku,żeMesj aszniem ożeby ćzwy kły m sy nem Dawida(zob.wy żej kom entarzdoMt22,41–46).
12,36-37.WkrólestwieBoży m m iałpiastowaćwładzęPanDawida,niezaśj edy nieJegopotom ek.Musiałby ćwięcwiększy odzm artwy chwstałegoDawida.Piszącwj ęzy kugreckim ,Marekpragnąłzapewne,by j egoczy telnicy połączy li
tenwerset(Ps110,1)zwersetem ,który zacy towałwpoprzedniej części,ponieważży dowscy egzegecizwy klełączy liteksty zapom ocąj akiegośkluczowegosłowa;chodziłoby więcoPana,który j estBogiem (Mk12,29).Jeślitale,toMarekogłaszatutaj
BoskągodnośćJezusa(por.Mk1,3).
12,35-37.MesjaszSynemBożym.Gdy ży dowscy nauczy cielezachęcaliswoichsłuchaczy,by godzilizesobąpozornesprzecznościwPiśm ie,zakładali,żeoby dwaom awianeteksty sąprawdziwe(wty m przy padkuJezuswie,żej estzarówno
sy nem ,j akiPanem Dawida)iprosilij edy nieoichzharm onizowanie.Przeciwnicy Jezusanaj wy raźniej nieznaj duj ąodpowiedzi,bowiem ży dowscy egzegecinieodnosiliPs110,1doMesj asza.
OstrzeżenieprzeduczonymiwPiśmie
38
Idalejgłosiłimswojąnaukę:StrzeżciesięuczonychwPiśmie.Zupodobaniem
chodząoniwpowłóczystychszatach,lubiąpozdrowienianarynku,
12,38.Podobniej akgreccy odpowiedniej niektórzy ży dowscy nauczy cielenosilispecj alny,wy różniaj ący ichubiór.Wy daj esię,żeby ły todługie,białelnianeszaty,podobnedoty ch,którenosilikapłaniiposługuj ący wŚwiąty ni.
Nauczy cieliwitanozwy kleuży waj ącty tułówwy rażaj ący chszacunek.Targowiska,naktóry chby łodużoludzi,dostarczały wieluokazj i,by nauczy cieleotrzy m y walitakiewy razy uznania.
39
pierwszekrzesławsynagogachizaszczytnemiejscanaucztach.
38–39.
Ty m czasem im bardziej zakłopotaniodchodziliodJezusafary zeusze,saduceuszeiuczeniwPiśm ie,niebędący wstaniepochwy cićGozasłowo,ty m chętniej pouczeńMistrzazNazaretusłuchały rzesze,coJezusniej ednokrotnie
wy korzy sty wał,piętnuj ącprzy tej okazj ipostępowaniefary zeuszy.Marek,przedstawiaj ąc–chrześcij anom nieobeznany m zproblem em fary zeizm u–m owy Jezusaprzeciwkoreprezentantom tej swoistej filozofiiireligiirelacj onowane,j aksięwy daj e,
bardzodokładnieprzezMateusza,streszczaj ewzaledwiekilkupunktach.Jezuswy stępuj ący wEwangeliiMarkaprzeciwkofary zeuszom iuczony m wPiśm ie–dokładniej m ówiąc,przeciwkoty lkouczony m wPiśm ie–każesięwy strzegaćty chostatnich,
apotem j akby m oty wuj ącswoj eostrzeżenie,wy liczaniektóregrzeszkity chpseudonauczy cieli,wrezultacieciem iężcówprostegoludu.Lubiąonipozdrowienianary nku,zaszczy tnekrzesławsy nagogachipierwszem iej scanaucztach,obj adaj ądom y
wdówidlapozorudługosięm odlą.
12,39.Staroży tnesy nagoginiem iały tegosam egokształtuiwielkości,leczwwielupóźniej szy chsy nagogachnauczy cielezaj m owalieksponowanem iej sca,by by liwidocznidlapozostały chczłonkówzgrom adzenia(podobniej akduchowniw
większościwspółczesny chkościołów).Ichstatusby łważny wewspólnociewy czulonej napozy cj ęspołecznąswoichczłonków.Sy nagogiby ły naj ważniej szy m im iej scam izgrom adzeńlokalnej społeczności.Naucztachgościesiedzący naj bliżej
gospodarzazaj m owalim iej scahonorowe.Literaturastaroży tnapełnaj estsnobisty czny chnarzekaliludzi,którzy zaj ęciegorszegom iej scauważalizaobrazę.
40
Objadajądomywdówidlapozoruodprawiajądługiemodlitwy.Citymsurowszy
dostanąwyrok.
40.
Zm nóstwatedy różny chwy kroczeńfary zeuszy wy m ieniłJezusprzedewszy stkim ichpy chęichciwość.Zateiinnewy kroczeniaspotkaichzasłużonakara.Ty m sam y m sprawom Mateuszpoświęcaprzy naj m niej dziesięćrazy więcej
m iej scaniżMarek–cały rozdział23.Materiałtenwredakcj iautorapierwszej Ewangeliij estokreślany m ianem wielkiej m owy Jezusaprzeciwkouczony m wPiśm ieifary zeuszom .Wiadom oj ednak,żenieby łatoj ednam owa,leczzbiórróżny ch–pod
względem czasuiokolicznościwy głaszania–uwagkry ty czny chpodadresem fary zeuszy.
12,40.Wdowy m iały skrom neźródładochodów,by ły pozbawioneprestiżuspołecznegoiszacunkuwewspólnocie,dlaktórej ważnaby łapozy cj aj ej członkówiwy razy należnegoszacunku.Ży dowskieprawootaczałoj eochroną.
Jezusowim ogłochodzićoto,żenauczy cieleciwy korzy sty walim aterialneśrodkiwdów,dom agaj ącsięprzesadniewy sokiej dziesięciny (którąm ogliustalaćnapoziom ie20-30procent,opróczwy sokichpodatkówgruntowy chnakładany ch
przezrząd);m ógłteżm iećnam y śli,żepodej m uj ącdecy zj eprawne,przestrzegaj ąlitery prawazam iastokazy waćm iłosierdzieubogim .Niezależnieodtego,j akieby łoichkonkretneprzestępstwo,oskarżenie,że„obj adaj ądom y wdów”,ukazuj eichw
gorszy m świetleniżcelników.
Moglioniodm awiaćdługiem odlitwy pry watnewsy nagogach.Jezuskry ty kuj etutaj niesam ądługośćm odlitw,leczpowód,dlaktóregoj ewy dłużaj ą.Podobniej akprorocy StaregoTestam entu,Jezusuważał,żeniesprawiedliwośćspołecznai
religij nahipokry zj asązesobąnierozerwalniezwiązane(Iz1,17).
Wdowigrosz
41
Potem,usiadłszynaprzeciwskarbony,przypatrywałsię,jaktłumwrzucałdrobne
pieniądzedoskarbony.Wielubogatychwrzucałowiele.
12,41naprzeciwskarbony.Salaskarbca,m ieszczącasięwobrębieplacuświąty nnego,m iałaskarbonęzewnętrznąprzeznaczonąnadobrowolneofiary.
41.
Opowiadaniaogroszuwdowim Mateuszniepowtórzy łzaMarkiem .Trudnozresztądociec,czem utegonieuczy nił.Zachowaniesiętej ubogiej wdowy tworzy bardzopouczaj ący kontrastwzestawieniuzwy liczony m iprzedchwilą
grzecham ifary zeuszy iuczony chwPiśm ie.
42
Przyszłateżjednaubogawdowaiwrzuciładwapieniążki,czylijedengrosz.
42.
Nadziedzińcuniewiastznaj dowałosięprzy świąty nij erozolim skiej trzy naścieskarbon,doktóry chwrzucanoofiary przeznaczonenacelekulty czne.Doj ednej ty lkospośródwspom niany chskarbonm ożnaby łoskładaćdowolneofiary.Ich
wy sokośćnieby łaj ednaktaj em nicą,ponieważofiarodawcam usiałswój datekzłoży ćnaręcedy żuruj ącegokapłana,atendopierootrzy m anąofiaręwkładałdoskarbony.
43
Wtedyprzywołałswoichuczniówirzekłdonich:Zaprawdę,powiadamwam:Ta
ubogawdowawrzuciłanajwięcejzewszystkich,którzykładlidoskarbony.
44
Wszyscy
bowiemwrzucaliztego,coimzbywało;onazaśzeswegoniedostatkuwrzuciławszystko,
comiałanasweutrzymanie.
43–44.
Wartośćofiary złożonej przezwdowęprzedstawiłMarekwkategoriachzrozum iały chdlaczy telnikówj egoEwangelii:dwapieniążkiodpowiadały podwzględem wartościdwunaj m niej szy m ówczesny m m onetom greckim ,doktóry ch
Mkdorzucanazwęłacińską(quadrans).Morałcałegoopowiadaniaj estnastępuj ący :wartośćskładanej ofiary j estściśleuwarunkowanam ożliwościam iofiaruj ącego.Dwapieniążkizłożoneprzezubogąwdowęstanowiły duży uszczerbekwj ej skrom ny m
budżecie.Dlategoj ej czy nzasługuj enawiększąpochwałęniżrzekom awspaniałom y ślnośćbogaczy,którzy bezżadnej szkody dlaswegostanuposiadaniam ogliskładaćnawetbardzowielkieofiary.
12,41-44.Trady cj apóźniej szapodaj e,żenaDziedzińcuKobietstałotrzy naścietakichskarbon,dostępny chdlaniewiastIzraela,atakżedlam ężczy zn.Świąty niachlubiłasięswy m przepy chem ,zaśludzie,którzy wniej usługiwali,
prawdopodobniem arnotrawilipieniądzewdów.Jednaktabezbronnakobieta,nieświadom atakiej m ożliwości,działawdobrej wierzeij estwBoży choczachnaj większy m ofiarodawcą.Wdowaniem usiałagłodować,zważy wszy naopiekęudzielaną
ubogim wży dowskichsy nagogach(por.kom entarzdoDz6,1-4).„Pieniążek”wdowy (lepton)tonaj lżej szainaj m niej wartościowam onetaztegookresu.
Mk13
MOWAOZBURZENIUJEROZOLIMYIPRZYJŚCIU
CHRYSTUSA
Zniszczenieświątyni
1
Gdywychodziłzeświątyni,rzekłMujedenzuczniów:Nauczycielu,patrz,coza
kamienieijakiebudowle!
13,1-4Wodróżnieniuodm owy uMateusza,który doperspekty wy zniszczeniaJerozolim y iświąty nidodaj etakżeperspekty wękońcaświata(por.Mt24,1+),m owawMkzachowałabardziej pierwotnąorientacj ę—odnosisięty lkodo
zburzeniaJerozolim y.Licznibadaczeuważaj ą,żem ożnawniej widziećm ałąapokalipsęj udaisty cznąinspirowanąDn(w.7-8.14-20.24-27),auzupełnionąsłowam iJezusa(w.5-6.9-13.21-23.28-37).Wnichwłaśnieiwtej m ałej apokalipsieży dowskiej ,
stanowiącej podstawę,zostaj eobwieszczony nadchodzący „kry zy s”m esj ańskiioczekiwanewy zwolenieluduwy branego,cofakty czniesięspełniłowzm artwy chwstaniuChry stusa,wJegodziałaniuwKościeleiwzburzeniuJerozolim y.
13,1.Greckieteksty częstoukazuj ąnauczy cielirozprawiaj ący chzeswoim iuczniam ipodczasprzechadzki.Mogłatoby ćpowszechnawówczasm etodanauczania.
Kom pleksświąty nny składałsięzwieluelem entówiby łj ednąznaj wspanialszy chbudowlistaroży tnegoświata.Świąty niaHerodaby ładwarazy większaodŚwiąty niSalom ona.Praceprzy j ej budowierozpoczęły sięzapanowaniaHeroda
Wielkiego,przedurodzeniem Jezusa,iwty m czasiej eszczetrwały.Ży dzizcałegoświatałoży linaŚwiąty nię.Otrzy m y wanotakwieledatków,żenaścianachŚwiąty niwieszanocorazwięcej złoty chozdób,którestanowiły j edenzsy m bolówj ej
ostentacy j nej chwały.Świąty niaby łaświętazarównodlawrogówHeroda,j akij egosoj uszników.
2
Jezusmuodpowiedział:Widzisztepotężnebudowle?Niezostanietukamieńna
kamieniu,którybyniebyłzwalony.
1–2.
Cały trzy nasty rozdziałEwangeliiMarkawy pełniatzw.m owaeschatologicznaJezusa.Otwieraj ązapowiedźzburzeniaJerozolim y,sprowokowanabezwiednieprzezuczniówpodziwiaj ący chogrom isolidnośćświętej budowli,której
pięknoirozm iary należały doprzy słowiowy chwstaroży tności(por.JózefFlawiusz,StDzŻ,XV,11,3;WŻ,V,5,1–8).
13,2.W70r.poChr.Rzy m ianiezniszczy liŚwiąty nię.Słowatutaj wy powiedzianem aj ąty lkowniewielkim stopniucharakterhiperboli;niektórekam ieniepozostały naswoim m iej scu,leczwiększaczęśćŚwiąty nizostałazburzona.Jaktego
dowodząZwoj eznadMorzaMartwego,równieżinnegrupy oczekiwały,żeBógosądziprzełożony chŚwiąty ni,leczżadnazwy powiedzisprzed66r.poChr.nieprzedstawiategotakdokładniej akJezus(Mk13,30).
3
AgdysiedziałnaGórzeOliwnej,naprzeciwświątyni,pytaliGonaosobnościPiotr,
Jakub,JaniAndrzej:
4
Powiedznam,kiedytonastąpi?Ijakibędzieznak,gdytowszystko
zaczniesięspełniać?
3–4.
Pierwsidwaj Ewangeliścireferuj ąwsposóbprawieidenty czny zapowiedźzburzeniaświąty ni.MarekwodróżnieniuodMateuszanazwiej ednakpoim ieniuczterechuczniów–Piotr,Jakub,JaniAndrzej –którzy pozapowiedzizburzenia
świąty nizdobędąsięnaodwagęizapy taj ąJezusa,kiedy siętostanie.Sam opy tanieteżj estsform ułowanetrochęinaczej uMateuszaniżuMarka:uMateuszauczniowiepy taj ą,kiedy nastąpizniszczenieświąty ni,j akibędzieznakponownegoprzy j ścia
Jezusaizbliżaj ącegosiękońcaświata.Natom iastwedługrelacj iMarkaczterej wy żej wy m ienieniuczniowiepragnąj edy niewiedzieć,kiedy tonastąpiipoczy m m ożnabędziepoznać,żesiętopoczniedopełniać?TakwięcMareknapoczątkunie
wspom inawcaleanioprzy j ściuJezusa,aniokońcuświata–uczy nitopotem (13,24–27).Uwy datnienieobutem atówwpierwszej Ewangeliij estwy nikiem refleksj iteologicznej Mateusza,wiążącegom ożezaprzy kładem bardzostarej trady cj i
palesty ńskiej zburzenieJerozolim y zkońcem świataiponowny m przy j ściem Jezusa.
13,3-4.Chociażgreccy nauczy cieległosiliswoj enaukipodczasprzechadzek,równieczęstoczy nilitosiedzącprzedfrontowączęściąświąty ń.Py tanieuczniówoznakzapowiadaj ący zniszczenieŚwiąty nitworzy tłosceny,wktórej Jezus
udzielananieodpowiedzi(wpozostałej częścirozdziału),opisuj ączarównobliskikoniecm ieszkańcówJerozolim y,j akiostateczny koniecświata.
13,1-4.ZniszczenieŚwiątyni.Ty m rozdziałem Marekm ógłsięnarazićnapoważnekłopoty zestrony władzy rzy m skiej .Krążącewśródluduży dowskiepism aokońcuświatazawierały zwy klefragm enty owy wy ższeniuIzraela,zaśRzy m nie
puszczałpłazem żadnej groźby podadresem swej potęgiJednaktenrozdziałEwangeliiMarka,poprzedzaj ący relacj ęoaresztowaniuJezusa,stanowipunktkulm inacy j ny Jegoostrzeżeńskierowany chdouczniów.Prawdziwinaśladowcy m usząby ć
przy gotowani,by pój śćzaNim nakrzy żidzielićzNim Jegocierpienie.
Początekboleści
5
WówczasJezuszacząłimmówić:Strzeżciesię,żebywasktoniezwiódł.
6
Wielu
przyjdziepodmoimimieniemibędąmówić:Tojajestem.Iwieluwbłądwprowadzą.
13,5-6.Wowy chczasachwPalesty nieczęstopoj awialisięfałszy wim esj asze,którzy pociąglizasobąrzesze.DziałosiętakażdoczasuBarKochby,któregorabbiAkibaobwołałm esj aszem około130r.poChr.
7
Kiedywięcusłyszycieowojnachiodgłosywojenne,nietrwóżciesię!Tomusisię
stać,aletojeszczeniekoniec.
8
Powstaniebowiemnaródprzeciwnarodowiikrólestwo
przeciwkrólestwu;wystąpiąmiejscamitrzęsieniaziemi,będąklęskigłodu.Tojestdopiero
początkiemboleści.
5–8.
Wswej długiej odpowiedziJezusnawiązuj edoowy chdwuelem entówskładaj ący chsięnapy tanieuczniówwsform ułowaniuprzedstawiony m przezMarka.Naj pierwprzestrogaprzedzby tniąłatwowiernością:poj awisięwielu
szarlatanów,pseudom esj aszów.Zeźródełpozabiblij ny chwiadom o,żej edny m ztakichpretendentówdogodnościMesj aszaby łBar-Kochbaiżej egoroszczeniom uległnawettakrozsądny skądinądczłowiek,j akrabbiBenAkiba.Następnieupom ina
uczniów,by niepoddawalisiępsy choziestrachu,gdy będąsły szećocoraztonowy chwoj nachlubinny chkatastrofach.Taknp.klęskigłodu,przepowiadaneprzezIzaj asza(8,21)iEzechiela(5,12)wapokry fach(por.np.4Ezd13,30–32)uchodziły zaznak
końcaświata.Wszy stkotoj estoddawnaprzewidzianeizaplanowaneprzezBoga,wcalej ednaknieoznaczakońcaświata.Tobędzieoznakaj edy niepoczątkuboleści.
13,7-8.Staroży tniży dowscy prorocy wy m ienializwy kletewy darzeniawśródinny chznakówkońca.Czasy ostateczneczęstoprzedstawianoj akopoprzedzoneokresam iwielkichprześladowańlubostatecznej woj ny iporówny wanodobólów
porodowy ch.Jezuspowiadaj ednak,żewy darzeniatebędącharaktery zowały zwy czaj neży cieażdosam egokońca.Obecnedziej etoj edy niepoczątekbólówporodowy ch.
Prześladowanieuczniów
9
Awymiejciesięnabaczności.Wydawaćwasbędąsądomiwsynagogachbędąwas
chłostać.Nawetprzednamiestnikamiikrólamistawaćbędzieciezmegopowodu,na
świadectwodlanich.
13,9.Przed70r.poChr.lokalnesądy (lubrady rozstrzy gaj ącesprawy oby wateli)by ły przy puszczalnieobsadzoneprzezm iej scowy chstarszy chlubkapłanów.Wczasachpóźniej szy chzasiadaliwnichzwy klerabini.Sy nagogiby ły
lokalny m im iej scam izgrom adzeńpubliczny ch,gdzieodby wały sięrozprawy ipubliczniewy m ierzanokary.Czasam inakładanokaręwform iechłosty Zgodniezprzepisam ipochodzący m izIIw.poChr.,oznaczałotowy m ierzenietrzy nastum ocny ch
uderzeńwpierśidwudziestusześciuwplecy Wy m ierzaj ący karęudałuderzaćzcałej siły.Słowatem ogły by ćszczególniebolesnedlachrześcij anży dowskiegopochodzenia,oznaczały bowiem odrzucenieprzezwłasny naród.
10
LecznajpierwmusibyćgłoszonaEwangeliawszystkimnarodom.
9–10.
Wdrugiej częścij ednakznówrelacj atej odpowiedziuMarkaodbiegaodwersj iMateuszowej :m ówiącoznakachpoprzedzaj ący chówdram aty czny koniecMarekniewspom inaowzm iankowany chuMateuszachorobach.Natom iast
opisuj ącprześladowaniauczniówzapowiadaichprzy szłebiczowaniewsy nagogach,cozkoleipom ij am ilczeniem Mateusz.Mateuszniem ówirównieżostawianiuuczniówprzednam iestnikam iikrólam i.Wszy stkieteszczegóły sązupełniezrozum iałew
EwangeliiMarka,gdy sięm anauwadzej ej adresatów.
13,10.Zkontekstuwy nika,żeto„głoszenieEwangelii”tobędziesięodby wałoprzedurzędnikam iwszy stkichnarodów(słowo„królam i”-w.9-m ożesięodnosićty lkodowasalny chksiążątRzy m u,leczdodaniezwrotu„wszy stkim narodom ”
sugeruj e,żechodzitakżeoPartowiinny chwładcówWschodu),cooznaczaniem alpowszechneprześladowania.
11
Agdywaspoprowadzą,żebywaswydać,niemartwciesięprzedtem,comacie
mówić;alemówcieto,cowamwowejchwilibędziedane.Boniewybędzieciemówić,
leczDuchŚwięty.
13,11.Ży dziuważaliDuchaŚwiętegoszczególniezaDuchaproroctwa,który nam aszczałproroków,by m ogliprzekazaćludziom Bożeprzesłanie.
12
Bratnaśmierćwydabrata,aojciecswojedziecko;powstanądzieciprzeciw
rodzicomiośmierćichprzyprawią.
13,12.Zob.Mi7,5-7(cy towany bardziej bezpośredniowMt10,35-36).
13
Ibędzieciewnienawiściuwszystkichzpowodumojegoimienia.Leczktowytrwa
dokońca,tenbędziezbawiony.
11–13.
Jestwreszciewdrugiej Ewangeliiwersetm aj ący zazadaniepodniesienieApostołównaduchuwłaśniewtedy,gdy będąpozwaniprzednam iestnikówikrólów:niechsięniem artwiąoto,copowinniwtedy m ówić,by uniknąćwięzienia
lubśm ierci.Będzieprzy nichwtedy DuchŚwięty iOntowłaśniepodsunieim naj bardziej odpowiedniem y śli.
ZnakizapowiadającezburzenieJerozolimy
14
Agdyujrzycieohydęspustoszenia,zalegającątam,gdziebyćniepowinna–kto
czyta,niechrozumie–wtedyci,którzybędąwJudei,niechuciekająwgóry.
13,14.JózefFlawiusz,który ży łwczasachwoj ny zRzy m em zlat66-70poChr.,uważał,że„ohy daspustoszenia”(nawiązaniedoDn9,27;por.Dn11,31;12,11)m iałam iej scewr.66,gdy zelociprzelaliwŚwiąty nikrewkapłanów.Inni
datowalitowy darzenienaokresotrzy ipółrokupóźniej szy,czy lina70r.poChr.Oby wateleJerozolim y uważalizaprofanacj ęwprowadzeniedom iastarzy m skichsztandarównoszący chpodobizny boskiegocezara.W70r.,gdy Świąty niazostała
zniszczona,Rzy m ianiezatknęlitesztandary naj ej gruzach.Oby dwapoglądy m ogąby ćprawdziwe;j eślizwrotznaczy „ohy da,którapowoduj espustoszenie”,wówczasohy dazr.66m ogłaby ćpowodem spustoszeniawr.70poChr.
Wgórachznaj dowały sięlicznepieczary,którestanowiły bezpiecznem iej sceschronienia.ZarównoDawid,j akidziałaj ący wIIw.przedChr.ży dowscy powstańcy,Machabeusze,pom istrzowskuopanowaliprowadzenieztegoobszaru
woj ny party zanckiej ,zaśży dowscy uchodźcy ukry walisiętam podczaswoj ny wlatach132-135poChr.Zachowały sięprzekazy doty czącechrześcij anm ieszkaj ący chwJerozolim ie,którzy przedupadkiem m iasta,ostrzeżeniproroctwam i,ucieklido
m iej scazwanegoPella,wy kutegowskałachupodnóżagórciągnący chsięnapółnoc.
15
Ktobędzienadachu,niechnieschodziiniewchodzidodomu,żebycośzabrać.
13,15.Dachy dom ówby ły płaskie,wy korzy sty wanoj ej akom iej scem odlitwy,suszeniawarzy witd.Ponieważwchodzononaniezewnętrzny m ischodam i,człowiekuciekaj ący wpośpiechum ógłzej śćnadółbezwchodzeniadodom u,by
cośzesobązabrać.
16
Aktobędzienapolu,niechniewraca,żebywziąćswójpłaszcz.
13,16.Robotnicy nosiliwierzchnieokry ciawczesny m rankiem ,pozostawialij ej ednaknaskraj upola,gdy tem peraturawzrastaławciągudnia.Napom nienieJezusaponowniewskazuj enapośpiech.
17
Biadazaśbrzemiennymikarmiącymwowedni.
13,17.Trudnościzwiązanezciążąlubopiekąnadniem owlęciem wtakichwarunkachby ły oczy wistedlawszy stkich,szczególniedlam atek.Madeikarm iły dziecipiersiąprzezpierwszedwalataichży cia.Tekstm ożeteżwskazy waćnasm utek
zpowoduutraty dzieci(por.2KsięgaBarucha10,13-15).
18
Amódlciesię,żebyniewypadłotowzimie.
14–18.
Wzm iankaoohydziespustoszenia–tozpewnościąaluzj adopogańskiegoołtarzaofiarnego,który zbudowałwświąty nij erozolim skiej AntiochIV,nadczy m takbardzoubolewaliwszy scy Izraelici(por.1Mch1,54.59).Niej est
wy kluczonerównież,żewtakisposóbzapowiadaEwangelistam aj ącej użwkrótcenastąpićzburzenieświąty ni,apotem całej Jerozolim y.Podobniej akuMateuszawrelacj iMarkarównieżJezuskażesięm odlić,żeby koniecznośćucieczkiwgóry nie
wy padławporzezim owej ,aleniewspom inaoszabacie,wy m ieniany m obokzim y przezMateusza.Trudnorozstrzy gnąć,czy wzm iankaoszabacieistniaławory ginalny m brzm ienium owy Jezusaizostałapom iniętaprzezMarkaj akoszczegół
niezrozum iały dlaczy telnikówdrugiej Ewangelii,czy teżm ożej esttododatekMateuszazatroskanego,zewzględunaswy chbliskichczy telników,oszacunekdlaodpoczy nkuszabatowego.
13,18.Zim ąnocestawały sięchłodniej szeipadały deszcze,zaśsuchej udej skiestrum y kinaglezam ieniały sięwtrudnedoprzeby cia,rwącepotokiwy pełnionedeszczowąwodąspły waj ącązgór.JózefFlawiuszpisałogrupieży dowskich
uchodźcówzJerozolim y,którzy zginęlizrąkrzy m skichżołnierzy,gdy żichucieczkęopóźniły wy lanewody Jordanunawiosnę68r.poChr.
19
Albowiemdniowebędączasemucisku,jakiegoniebyłoodpoczątkustworzenia,
któregoBógdokonał,ażdodniobecnychinigdyniebędzie.
13,19.Dn11kończy sięnaAntiochuEpifanesie(IIwprzedChr.).Wy daj esię,żeostateczny ucisk,zktóry m niebędziesięm ogłorównaćżadnezdawny chprześladowań(Dn12,1),m iałm iej scewłaśniewtedy,ponim zaśm iałonastąpić
zm artwy chwstanieum arły ch(Dn12,2).Czasam ij ednakwy darzeniawhistoriiIzraela(np.obietnicadanaAbraham owilubpodbój Kanaanu)ulegały odwleczeniu,zaśfragm entDn9,24-27lepiej pasuj edoIw.poChr.niżdoczasówAntiocha.
DodanieprzezJezusasłów„inigdy niebędzie”(J12,2)dosłówDaniela(„j akiegonieby łoodpoczątkustworzenia”)sugeruj e,żepouciskuzlat66-70m ogąnastąpićinneprześladowania.
20
IgdybyPannieskróciłowychdni,niktbynieocalał.Aleskróciłtednizewzględu
nawybranych,którychsobieobrał.
13,20.Słowa„owy chdni”odnosząsięprzy puszczalniedo1260dnizKsięgiDaniela.Zważy wszy nasurowośćprześladowań,pełny okresby łby zby tdługi,by ktokolwiekzdołałprzeży ć.
21
Ijeślibywtedyktośwampowiedział:OtotujestMesjasz,ototam:niewierzcie.
22
Powstanąbowiemfałszywimesjaszeifałszywiprorocy,aczynićbędąznakiicuda,żeby
wprowadzićwbłąd,jeślitomożliwe,wybranych.
23
Wyprzetouważajcie!Wszystkowam
przepowiedziałem.
19–23.
Tosam onależy powiedziećoistniej ący m uMarka,abrakuj ący m uMateusza,sprecy zowaniu,żeświatzostałstworzony przezBoga.Kolej nąlukęuMarkaspoty kam y wefragm encie13,21–25:niem auautoradrugiej Ewangelii
pogłosek,żeChry stusj estnapusty nialbowewnętrzudom ów,niej estteżpowiedziane,żeSy nCzłowieczy poj awisięnaglej akbły skawica.Ostatniwierszj estzpewnościąj użdodatkiem sam egoEwangelisty,który chciałwtensposóbpowiązaćniej akow
j ednącałośćwszy stkieproroctwaoznakachzwiastuj ący chnowąerę.
13,21-23.Wty chczasachfałszy wiprorocy im esj aszegrom adziliwokółsiebieliczny chzwolenników.
Kwestionowalizwy klewładzęRzy m u,coprowadziłodośm ierciichuczniów.Niektórzy zowy chprorokówniezm iennietwierdzili,żeBógwy zwoliJerozolim ę,wieluj ednakpoległozrąkRzy m ianwczasieupadkum iasta.PozburzeniuŚwiąty ni
nadziej enaprzy j ścieMesj aszastały sięnawetsilniej sze.
13,14-23.Zanimnadejdziekoniec.Dziesięćlatpowy powiedzeniuty chsłówprzezJezusa,Jegouczniowiem ielidobry powód,by j esobieprzy pom nieć.Gdy rzy m skicesarzKaligulaobwołałsiębogiem ichciałum ieścićswój wizerunekw
Świąty niwJerozolim ie(39r.poChr.),słowaJezusaom aj ącej nadej śćohy dziespustoszeniazabrzm iały znowąsiłą.Znałj eapostołPaweł(2Tes2,1-12)iewangelistaMarek,gdy spisy wałswoj ąEwangelię(by ćm ożeokoło64r.poChr.).Ostateczne
spustoszeniedokonałosięwlatach66-70poChr.
PrzyjścieChrystusa
24
Wowedni,potymucisku,słońcesięzaćmiiksiężycniedaswegoblasku.
13,24-27Cudownezj awiskakosm icznewtrady cy j ny m j ęzy kuproroków(zob.odesłaniam arginalnetutaj iwMt24,29-31)służądoopisuprzem ożny chinterwencj iBogawhistorii—tutaj j esttokry zy sm esj ańskiwrazznastępuj ący m po
nim ostateczny m trium fem luduświęty chij egoGłowy,Sy naCzłowieczego.Nicnieskłaniadotego,aby j eodnosićdokońcaświata,cosięczęstorobinaskutekkontekstu,j akiotrzy m ały wMt(por.Mt24,1+).
25
Gwiazdybędąspadaćzniebaimocenaniebiezostanąwstrząśnięte.
13,24-25.Jezusposługuj esiętutaj słownictwem eschatologiczny m (Iz13,10;34,4;por.24,23;Ez32,7-8).Czasam ij ęzy kkataklizm ówby łuży wany doopisuwy darzeńhistory czny ch(np.Wy rocznieSy billińskiewy korzy sty wały godoopisu
trzęsieńziem i;por.Jr4,20-28),leczzwy kleliteraturastaroży tnarezerwowałagodlaczasówostateczny chlubprzem iany obecnegoporządkuświataiustanowieniawiecznegokrólestwaBożego.
Podobniej akwKsiędzeDaniela,koniec,który przepowiedziałJezus,wy daj esięopóźniony Świąty niazostałazburzonatakj akprzepowiedział,Onj ednaknieprzy by łpowtórnie.PonieważproroctwaStaregoTestam entum ieszały zesobąróżne
wy darzeniaraczej wedługichnatury niżczasuspełnienia,Jezusm aprzy puszczalnienam y śli,żekoniecnastąpipozniszczeniuŚwiąty niipóźniej szy m ucisku,j estwięcczy m ś,czegowciążnależy sięspodziewać.
26
WówczasujrząSynaCzłowieczego,przychodzącegowobłokachzwielkąmocąi
chwałą.
13,26.Jezusopisuj eSy naCzłowieczegowkategoriach,któreży dowskaliteraturarezerwowałazwy kledlaBoga(przy j ściewchwale,posłanieJegoaniołów).Tekstzawierawy raźnąaluzj ędoDn7,13-14,gdzie„j akby Sy nCzłowieczy ”(tj .
postaćpodobnadoczłowieka)otrzy m uj ekrólestwoodBoga.Sy nCzłowieczy pełnitam rolęreprezentantaIzraela,który doznaj ecierpieńiotrzy m uj eprawodopanowanianadświatem (Mk7,25-27).
27
WtedypośleOnaniołówizgromadziswoichwybranychzczterechstronświata,od
krańcaziemipokraniecnieba.
24–27.
Obrazy wy stępuj ącewty m fragm encieim aj ącenaceluzilustrowaniegniewuBożegoznaj duj em y wielerazy takżewST(por.Jr4,23–26;Ez32,7n;Jl2,10n;4,15n;Ag2,6,azwłaszczaIz13,10i34,4).Wopisiesam egopowtórnego
przy j ściaPananiem awzm iankioty m ,żenaj pierwukażesięnaniebieznakSy naCzłowieczego,tenznak,który by łtakwdzięczny m tem atem częsty chrefleksj iwegzegeziepatry sty cznej ;niej estteżpowiedzianeuMarka,żenawidoktegoznakubędą
płakaćwszy stkiepokoleniaziem i.Wedługprzekonańpóźnoj udaisty czny ch,przedkońcem świataJahwezbierzeprzezswoichaniołówwszy stkichŻy dów,ży j ący chdotądwrozproszeniuisprowadziichdoziem iIzraela(por.takżeIz27,12n;Za2,10;8,7).
13,27.Jedny m zcentralny chelem entówży dowskichoczekiwańdoty czący chprzy szłościby łoponownezgrom adzenierozproszony chpokoleńIzraela.(Marekm atutaj przy puszczalnienam y ślirozproszeniewierzący chwJezusa;por.2Tes
2,1.)
Przykładzdrzewafigowego
28
Aodfigowcauczciesięprzezpodobieństwo.Kiedyjużjegogałąźnabrzmiewa
sokamiiwypuszczaliście,poznajecie,żebliskojestlato.
29
Takiwy,gdyujrzyciete
wydarzenia,wiedzcie,żetobliskojest,udrzwi.
13,28-29.Znakikońca,którewy m ieniaJezus,wskazuj ąnato,żej egonadej ściej estbliskie,podobniej akliściedrzewafigowegoświadcząoty m ,j akaj estporaroku.Ponieważfigowceniem iały wzim iem niej szy chgałązek,wy glądały j ak
uschłedrzewa,rozkwitały j ednakpodkoniecm arcailatem dawały krzepiący cień.Obraztenm ożenawiązy waćdoodegranej wcześniej przezJezusaprzy powieściodrzewiefigowy m ,któraprzekazuj eprzesłanieobliskim zniszczeniuŚwiąty ni(zob.
kom entarzdoMk11,12-25).
30
Zaprawdę,powiadamwam:Nieprzeminietopokolenie,ażsiętowszystkostanie.
13,30.Czastrwaniaj ednegopokoleniaby łzróżnicowany,wStary m Testam encieby łotoj ednaknaj częściej czterdzieściłat(wZwoj achznadMorzaMartwegoczterdzieścilatoznaczaczascierpieńostatniegoludzkiegopokolenia).Jezus
wy powiadatesłowaokoło30r.poChr.,świąty niazaśzostaniezniszczonawr.70.
31
Nieboiziemiaprzeminą,alesłowamojenieprzeminą.
28–31.
Drzewofigowebudziłosięj akoj ednozpierwszy chdoży cia.Jegoobfiteulistnieniezwiastowałobliskośćlatawcześniej niżinnedrzewa.Wy rażenietopokolenieniem a,tu–j akzazwy czaj by wawEwangeliiJana–znaczenia
pej oraty wnego.Jesttoswoisteokreślenieczasunadej ściazapowiadanej katastrofy.Słowazaśnieboiziemiaprzeminą,alesłowamojenieprzeminąwy rażaj ąabsolutnąprawdziwośćidefinity wny charakterpouczeńJezusa.
13,31.Równieżwinny chm iej scachczy tam y,żeprędzej nieboiziem iaprzem iną,niżBógzapom nioswoim przy m ierzulubswy chsłowach(np.Jr31,35-37).Wty m sam y m duchuwy powiadasięJezuswodniesieniudowłasny chsłów.
32
Leczodniuowymlubgodzinieniktniewie,anianiołowiewniebie,aniSyn,tylko
Ojciec.
32.
Mówiąconiepewnościdaty dniaPańskiegoMateuszstwierdza,żenawetaniołowieniewiedzą,kiedy onnadej dzie;aMarektakąsam ąniewiedzęprzy pisuj erównieżSy nowi.Ty lkoOj ciecznaówdzieńigodzinę.Wty m wy padkuretuszu
dokonałprawiezcałąpewnościąMateusz,którem uchy bawy dawałosię,iżj estrzecząniem ożliwą,żeby Sy nCzłowieczy czegośniewiedział.Trudnosobiebowiem wy obrazićoperacj ępolegaj ącąnaty m ,żeMarekwprowadziłdotekstutesłowa,
czy niącecałośćznaczniem niej zrozum iałą.Łukaszzaś,by ćm ożewceluuniknięciatrudności,wspom niany wersetwogóleopuścił.SwoistaniewiedzaSynam ówity le,żeJezusj akoczłowiek,posłany Mesj asz,niem iałdoprzekazanialudziom daty dnia
paruzj i.
Potrzebaczujności
33
Uważajcie,czuwajcie,boniewiecie,kiedyczastennadejdzie.
33.
Całam owaeschatologicznaj est–j aktosłuszniezaznaczaj edenzewspółczesny chegzegetów–specy ficznąm oty wacj ąeschatologicznąwezwańdoczuj ności.Atm osferęoczekiwania,którąniewątpliwieży j ecały pierwotny Kościół
(por.Rz13,11;1Kor11,26;16,22;1Tes5,6;Ap22,20),wy korzy stałMarekdocelówparenety czny ch.Okazj aby ładoskonała;wszy scy ży liwoczekiwaniu,leczniktniewiedział–nawetSy nCzłowieczy,j aktoMarekprzedchwiląstwierdził–kiedy
nastąpikrestegooczekiwaniainiepewności.
34
Borzeczmasiępodobniejakzczłowiekiem,któryudałsięwpodróż.Zostawiłswój
dom,powierzyłswymsługomstaranieowszystko,każdemuwyznaczyłzajęcie,a
odźwiernemuprzykazał,żebyczuwał.
13,32-34.Inniży dowscy nauczy cielerównieżopowiadaliprzy powieściokrólachlubwłaścicielachdom ów,którzy udawalisięwpodróżipowróciwszy znaj dowaliswoj em ałżonkilubsługiwierny m ilubniewierny m i.Czy telnicy ży j ący wI
w.poChr.znaliwieleopowieściotakichwy darzeniach(wty m opowieścibiblij ny ch-Prz7,19-20),by dobrzezrozum iećtenobraz.Niewolnicy pełniliróżnefunkcj e,leczrolaodźwiernegoby łaszczególniedoniosła,ponieważprzechowy wałonklucze
właściciela,wy praszałnieproszony chgościinadzorowałinny chniewolników.Jednakzwielkim prestiżem odźwiernego(niektórzy znichpoślubialiwolnekobiety )łączy łasięteżwielkaodpowiedzialność.
35
Czuwajciewięc,boniewiecie,kiedypandomuprzyjdzie:zwieczoraczyopółnocy,
czyopianiukogutów,czyrankiem.
13,35Natecztery „straże”dzieliłasięnoc,każda„straż”trwaławięctrzy godziny.
13,35.Poranocy,októrej wspom inaJezus,nawiązuj edoprzy j ętegoprzezRzy m ianpodziałunocy nacztery straże,zapewniaj edy nie,żeprzy j dziewnocy,gdy sługapowinienczuwać.Wwiększościstaroży tny chkulturbasenuMorza
Śródziem negoostatniepianiekogutapełniłorolęwspółczesnegobudzika,sy gnalizuj ącnadej ścieporanka.Wty m j ednakkontekścieodnosisiędo„straży ”,czwartej częścinocy,któranastępowałapopółnocy (zob.kom entarzdoMk14,30.72).
Ponieważnadrogachgrasowalizbój cy,nieoczekiwano,by właścicielpodróżowałnocą,j eślinieby łotokonieczne.Niewolnikm ógłwięczostaćzaskoczony,gdy by j egopanpowróciłwnocy.
36
Byniespodzianieprzyszedłszy,niezastałwasśpiących.
37
Leczcowammówię,do
wszystkichmówię:Czuwajcie!
34–37.
Tem atczuwaniaj estteżrozwij any wprzy powieściosłudzewierny m iroztropny m .Przy powieśćtęMarekpodaj ewpostacibardzozwięzłej ,lakonicznej .Pouczeniem oralnej estnawetbardziej rozwinięteniżsam aprzy powieść.Jest
topouczenieproste,łatwedowy dedukowania:Bógdałczłowiekowiży cieiwy posaży łgowróżnedobra,takj akposiadaczj akiej śm aj ętnościpowierzaswoj edobrawłasny m sługom isam wy j eżdża,alewkażdej chwilim ożewrócić,liczącnato,że
zastanieswesługiprzy pracy,acałąm aj ętnośćwnależy ty m stanie.Jeślisłudzy owioczekuj ąnaj akąśzapłatęlubj eśliprzy naj m niej chcąuniknąćkary,m usząustawicznieczuwać.Nakazuj eim tozresztąniety lkowizj aewentualnej nagrody lubkary,
lecztakżewłaściwierozum ianepoczucieodpowiedzialności.Wsum iewięcdom inuj etusprawategopoczucia.Takicharakterm azresztąowaparenezaeschatologicznaniety lkouMarka,lecztakżeupozostały chEwangelistów.
13,36-37.Zaśnięciepodczaspełnieniastraży by łosurowokarane.
Mk14
MĘKAIZMARTWYCHWSTANIEJEZUSACHRYSTUSA
SpisekprzeciwJezusowi
1
PaschaiŚwiętoPrzaśnikówbyłyzadwadni.ArcykapłaniiuczeniwPiśmieszukali
sposobu,jakbyJezusapodstępemująćizabić.
14,1.Wży dowskiej literaturzem ożnaznaleźćwzm iankioty m ,żewieluarcy kapłanówlikwidowałoludzi,którzy sięim sprzeciwiali.Zpewnościąnietolerowaliby kogoś,ktotwierdził,żeBógnakazałm ukwestionowaćkultświąty nny lubgroził
bliskim sądem j ej sługom ,którzy zaniedby walisweobowiązki.
2
Leczmówili:Tylkoniewświęto,żebyniebyłowzburzeniamiędzyludem.
1–2.
ZnaczniekrótszaodMateuszowej iodm iennawniektóry chszczegółachj estteżMarkowawersj awy darzeńzostatnichtrzechdniWielkiegoTy godnia.Taknp.opiszdrady Judaszazaczy nasięuMateusza(26,2)j akby czwartązapowiedzią
m ęki,couMarkaniem ażadnegoodpowiednika.Wspom inaj ąconaradzieSanhedry nuMarekniewy m ieniastarszy chludu,którzy figuruj ąnaliścieuczestnikówtej narady wEwangeliiMateusza;niem arównieżdlaMarkażadnegoznaczeniaszczegół,że
Sanhedry nzebrałsięwpałacunaj wy ższegokapłana,zwanegoKaj faszem ,który –wedługJana(11,47–53)–j akopierwszy podsunąłm y ślpozbawieniaży ciaJezusa.Natom iastwszy scy Ewangeliścinotuj ązatroskaniestarszy chluduoto,by czasem
sprawąJezusaniespowodowaćzam ieszaniawśródtłum ów,ściągaj ący chlicznienaświętoPaschy doJerozolim y iaby niezłam aćktóregozprzepisów,reguluj ący chobchody tegoświęta.
14,2.PodczasświętaJerozolim aby łazatłoczona;liczbapielgrzy m ówprzy puszczalniepięciokrotnieprzekraczałaliczbęm ieszkańców.Wówczasteżczęstowy buchały rozruchy.JózefFlawiuszpisze,żewŚwiętoPaschy,któreodby łosiękilka
dekadpowy darzeniachopisany chwty m wersecie,zostałostratowany ch30000ludzi.DlategopodczasświętawJerozolim iestacj onowały dodatkowerzy m skieoddziały,przy by wałteżdom iastanam iestnikzCezarei,by wraziepotrzeby by ćna
m iej scu.Niebezpieczeństwo,którewiązałosięzaresztowaniem Jezusapodczasświęta(np.wczasiepubliczny chobchodów),stanowiłopoważny problem dlawładzświąty nny ch.
NamaszczeniewBetanii
3
AgdyJezusbyłwBetanii,wdomuSzymonaTrędowatego,isiedziałzastołem,
przyszłakobietazalabastrowymflakonikiemprawdziwegoolejkunardowego,bardzo
drogiego.RozbiłaflakonikiwylałaMuolejeknagłowę.
14,3MkwrazzJ12,3uściślaj akośćpachnidła:j esttoolej eknardowy,wy ciągzarom aty cznej rośliny indy j skiej .Ty lkoonzauważa,żekobietarozbiłaflakonik,aby obficiej iszy bciej wy laćolej ek,coby łogestem wzruszaj ącej szczodrości.
3.
ZarazponaradzieSanhedry nuMarekum ieszczascenęnam aszczeniaJezusawBetanii.Wsam y m opowiadaniusądozanotowaniaty lkobardzonieznacznerozbieżnościpom iędzy Mateuszem aMarkiem .
14,3.Betaniaby łaj ednązwiosekpołożony chwpobliżuJerozolim y,gdziepielgrzy m iprzy by waj ący naŚwiętoPaschy m oglispędzićnocwrazzgospodarzam i.Podczaszwy czaj ny chposiłków„siedziano”,natom iastpodczasucztlub
bankietów-„spoczy wano”nasofach.JeśliSzy m onby ł„trędowaty ”(przy dom kizwy klem iały j akąśpodstawę,leczniezawszenależałoj eodczy ty waćdosłownie;np.rodzina,której członkowieby liwy sokiegowzrostu,nosiłaprzy dom ek„Goliatów”),z
pewnościąnieby łnim wty m m om encie.Niktniechciałby spoży ćznim posiłku,gdy by by łtrędowaty.By ćm ożeJezusgouzdrowił.
4
Aniektórzyoburzylisię,mówiącmiędzysobą:Pocotomarnowanieolejku?
5
Wszakmożnabyłoolejektensprzedaćdrożejniżzatrzystadenarówirozdać[je]
ubogim.Iprzeciwniejszemrali.
14,4-5.Nam aszczaniegłowy ważny chgościnależałodoówczesny chzwy czaj ów,j ednakzachowanietej kobiety j estniety powe.Niezależnieodj ej sy tuacj im aterialnej ,flakonikzperfum am i(olej kiem znardu,korzeniasprowadzonego
przy puszczalniezIndiilubPołudniowej Arabii)m iałwartośćrównąrocznem uwy nagrodzeniuprzeciętnegorobotnika.Mógłby ćprzechowy wany wj ej rodziniej akosy m bolpozy cj ispołecznej .Wceluzabezpieczeniaj egozapachuby ł011
zapieczętowany walabastrowy m flakoniku(naczy niu,wktóry m naj chętniej przechowy wanoperfum y ).Gdy pieczęćzostałazerwana,zawartośćflakonum usiałazostaćodrazuzuży ta.Nam aszczenieJezusaprzeztęniewiastęoznaczałoponiesienie
wielkiej ofiary,wskazuj eteżnaszczególnąm iłośćdoNiego.Zważy wszy j ednaknawielkąliczbęludzipozbawiony chziem ilubdzierżawny chchłopów,ktośm ógłby pom y śleć,iżzolej kutegom ożnaby łozrobićlepszy uży tek.
6
LeczJezusrzekł:Zostawcieją;czemusprawiaciejejprzykrość?Spełniładobry
uczynekwzględemMnie.
7
Boubogichzawszemacieusiebieikiedyzechcecie,możecie
imdobrzeczynić;Mniezaśniezawszemacie.
14,6-7.OdpowiedźJezusazawieraprzy puszczalniealuzj ędoPwt15,11,tekstuwzy waj ącegodookazy waniahoj nościubogim ,którzy zawszebędąwIzraeluJezuskoncentruj esięj ednaknaty m ,coponim następuj e.
8
Onauczyniła,comogła;jużnaprzódnamaściłamojeciałonapogrzeb.
4–8.
Marekj esttrochędokładniej szy :powienp.j aksięnazy wałolej ekwy lany nagłowęJezusa,doda,żezesprzedaży tegoolej kum ożnaby uzy skaćwięcej niżtrzy stadenarów,izaznaczy,żenam arnotrawstwospowodowanerozlaniem
olej kuoburzalisięty lkoniektórzy spośróduczniówitp.Leczpodobniej akMateusz,Marekrównieżniepodaj eim ienianiewiasty –dopieroJanpowie,żeby łatoMaria,siostraŁazarza.
9
Zaprawdę,powiadamwam:Gdziekolwiekpocałymświeciegłosićbędątę
Ewangelię,będąrównieżnajejpamiątkęopowiadaćotym,couczyniła.
9.
Wrelacj iMarkawiersztenstanowipunktszczy towy całegoopowiadania.Pewnej egoelem enty –iterm inologiczne,itreściowe:przedswoj ąśm ierciąizm artwy chwstaniem Jezusnigdy niem ówiłogłoszeniuEwangeliipocały m świecie
–wskazuj ąnato,żej esttworem Ewangelisty,choćniektórzy odrzucaj ątoprzy puszczeniem iędzy inny m idlatego,żenawetwty m ostatnim wierszuniezostałopodaneim ięniewiasty,awiadom o,żewtrady cj iredakcy j nej pierwotnegoKościołaistniały
silnetendencj edouzupełnianiategorodzaj ubraków.
14,8-9.Wtrady cj iży dowskiej królowie(wty m ,zdefinicj i,Mesj aszlub„Pom azaniec”),kapłaniiinniurzędnicy m usieliby ćnam aszczeniprzedobj ęciem urzędu.Jezuspodkreślatutaj j ednakinny rodzaj nam aszczenia,którekobietata
przy puszczalnieniem iałanam y śli-nam aszczenieciałazm arłegoprzedpogrzebem .Uczy nekm iłościdokonany przeztęniewiastęby łj edy ny m nam aszczeniem ,którem iałotrzy m aćJezus(Mk16,1).
ZdradaJudasza
10
WtedyJudaszIskariota,jedenzDwunastu,poszedłdoarcykapłanów,abyimGo
wydać.
11
Gdytousłyszeli,ucieszylisięiprzyrzeklidaćmupieniądze.Odtądszukał
dogodnejsposobności,jakbyGowydać.
10–11.
Wdośćzasadniczy sposóbróżnisięMarekwprzedstawieniusceny zdrady JudaszaodMateusza:wedługMarkaJudaszniepy ta,cootrzy m azawy danieJezusa;toarcy kapłanisam i,uradowanipropozy cj ąJudasza,obiecuj ąm u
pieniądze,aleEwangelistateżniepodaj e,oj akwy sokąchodziłosum ę.Moty wacj aczy nuJudaszaj estwrelacj iMarkawogólebardzozawoalowana.Niewiadom o,dlaczegoJudaszpostanowiłwy daćJezusa.Możepousły szeniupropozy cj iarcy kapłanów
nadziej ałatwegozdoby ciapewnej sum y pieniędzy teżodegrałaj akąśrolę.Przy puszczenietoby łoby uzasadnionenotatkąMarka:Odtądszukałdogodnejsposobności,jakbyGowydać.
Jednakżechy baniem ożeulegaćwątpliwości,żedwuwierszMk14,10–11ukazuj eswoistąchęćprzedstawieniaJudaszawniecokorzy stniej szy m świetle,choćtrudnodociec,j akieracj em ogły skłaniaćMarkadouprawianiatej swoistej
apologii.Możepowinnosiętusły szećgłosPiotra,który powłasny m grzechustaj esiębardziej wy rozum iały dlainny chgrzeszników?
14,10-11.Judaszm ógłłatwoodnaleźćarcy kapłanów,chociażniem usiałzostaćprzeznichprzy j ęty,gdy by j egozam iarnieby łzgodny zichplanam i.Jegodziałaniezchęcizy skuwy dałosięzapewneniegodziwestaroży tny m czy telnikom
(podobniezresztąj aknam )ikontrastuj ezpostępowaniem niewy m ienionej zim ienianiewiasty zMk14,1-9.
OSTATNIAWIECZERZA
PrzygotowaniePaschy
12
WpierwszydzieńPrzaśników,kiedyofiarowywanoPaschę,zapytaliJezusaJego
uczniowie:Gdziechcesz,żebyśmyprzygotowaliCispożywaniePaschy?
14,12-16WedługMtJezuspowiadom iłowegom ieszkańcaJerozolim y,uktóregochciałby ćgościem ,oswoj ej decy zj ispoży ciauniegowieczerzy,natom iastwedługMkum ówiony znakm iałzaprowadzićdwóchwy znaczony chuczniówdo
sali,którawinnaj użby ćprzy gotowana.Chociażznakiprzy gotowaniam ogły by ćom ówionewcześniej ,toj ednakliterackieuj ęcie,wzorowanena1Sm 10,2-5,nadaj etej scenieauręponadnaturalnej przedwiedzy.Należy zauważy ć,żestrukturaepizodu
j estściśleupodobnionadoprzy gotowaniawej ściam esj ańskiego(Mk11,1-6).
14,12.Wty m okresieŚwiętoPrzaśników,którenastępowałobezpośredniopoŚwięciePaschy,potoczniełączonozsam ąPaschą.Przedstawicielewszy stkichrodzinprzy by walidoŚwiąty ni,gdziekapłanizabij aliprzy niesioneprzeznichbarania;
następniepowracaliznim i,by przy gotowaćdlacałej rodźm y posiłek,który spoży wanopozapadnięciuzm roku.
13
Iposłałdwóchspośródswoichuczniówztympoleceniem:Idźciedomiasta,a
spotkawasczłowiekniosącydzbanwody.Idźciezanim
14,13.Wielukom entatorówwskazuj e,żedzbany nawodęby ły prawiezawszenoszoneprzezkobiety -m ężczy znaniosący dzbanzwodąby łby więcwy raźny m znakiem .Dom y,którestaćby łonakupnoniewolnika,wy korzy sty wały ichdo
noszeniawody.Wwielum iastachsłudzy by liposy łanidopubliczny chźródeł,by przy nieślideszczówki,którąprzechowy wanowcy sternach.
14
itam,gdziewejdzie,powiedzciegospodarzowi:Nauczycielpyta:GdziejestdlaMnie
izba,wktórejmógłbymspożyćPaschęzmoimiuczniami?
15
Onwskażewamnagórze
salędużą,usłanąigotową.Tamprzygotujeciedlanas.
Szczególnadoniosłośćtegotekstupoleganaty m ,żewnim wsposóbwy j ątkowowy raźny ostatniawieczerzaJezusaj estutożsam ianazży dowskąwieczerząpaschalną.
12–15.
Dokładniej szy nieconiżuMateuszaj estrównieżMarkowy opisprzy gotowaniaOstatniej Wieczerzy :Jezusposy ładopewnegom iasta,nieuczniówwogóle,leczdwóchspośróduczniów,m ówiim ,żespotkaj ąwm ieścieczłowieka,który
będzieniósłdzbanwody nagłowie(coby łorzadkością,gdy żkobiety nosiły wodę);m aj ąiśćzanim ,apotem nieodrazuprosićgooinform acj ę,gdziem ogliby spoży ćwieczerzę,leczprzedstawićnaj pierwtrudnośćpolegaj ącąnabrakuodpowiedniego
pom ieszczenia;człowiekówzaśwskażeim przestronny wieczernik.Wartom ożeprzy pom nieć,żepoczątkowo–zgodnieznakazem Prawa(por.Pwt16,7;2Krn35,16)–wieczerzępaschalnąspoży wanonadziedzińcuświąty nny m .Zczasem j ednak,ze
względunazby twielkąliczbępielgrzy m ówprzy by waj ący chdoJerozolim y naświętoPaschy,zostałwprowadzony zwy czaj spoży waniaPaschy wdom u,wotoczeniunaj bliższej rodziny,pozabiciubarankanadziedzińcuświąty ni.
16
Uczniowiewybralisięiprzyszlidomiasta,atamznaleźliwszystko,takjakim
powiedział,iprzygotowaliPaschę.
16.
Wszy stkostałosięzgodniezpoleceniem Jezusa,który wieczorem wrazzcały m kolegium Dwunastuprzy by ł,aby spoży ćwieczerzę.Im ięwłaścicieladom u,wktóry m m ianospoży waćPaschę,niezostałopodanem ożezuwaginawiększe
bezpieczeństwo.Zdaj esięj ednak,żeby łtoktośzkręguwy znawcówJezusa,skorookreślenieJezusam ianem Nauczycielam iałodlańby ćzrozum iałe.
14,14-16.Właścicieldwupiętrowegodom u(nagórzeznaj dowałsię„duży ”pokój napoddaszu)by łuważany zazam ożnego.Rodzinatam ieszkałaprzy puszczalniewdzielnicy Jerozolim y zwanej Górny m Miastem ,położonej wpobliżu
Świąty ni,niezaśwuboższy m Dolny m Mieście,dokądściekały m iej skienieczy stości.Ponieważposiłekpaschalny m usiałby ćspoży wany wobrębiem urówJerozolim y,większośćdom ówby ławy pełnionagośćm i.Jednakwarunkidospoży ciaostatniego
posiłkuJezusazuczniam iby ły zupełniewy starczaj ące.
Zapowiedźzdrady
17
ZnastaniemwieczoruprzyszedłtamrazemzDwunastoma.
14,17.Wieczerzapaschalnaby łaspoży wanapozachodziesłońca.Wkwietniuzm rokwJerozolim iezapadałok.18,wówczasteżm ógłsięrozpocząćposiłek.Wspólnotastołupodczasświątecznej wieczerzy by łaszczególniebliska-zwy klew
posiłkuuczestniczy łaj ednalubdwierodziny,tutaj j ednaktakągrupętworzy JezusiJegonaj bliżsiuczniowie.
18
Agdyzajęlimiejscaijedli,Jezusrzekł:Zaprawdę,powiadamwam:jedenzwas
Mniewyda,ten,któryjezeMną.
19
Zaczęlisięsmucićipytaćjedenpodrugim:Czyżbym
ja?
20
Onimrzekł:JedenzDwunastu,ten,któryzeMnąrękęzanurzawmisie.
14,18-20.Zdradzieckiezam iary człowieka,który „rękęzanurzawm isie”(m isy dozanurzaniapotrawby ły uży waneszczególniepodczaswieczerzy paschalnej j akoj edenzelem entówry tuału),by ły czy m śprzerażaj ący m dlastaroży tny ch
czy telników,dlaktóry chgościnnośćiwspólnotaprzy posiłkuprowadziły dopowstaniabliskiej więzi(por.Ps41,9cy towany wJ13,18).Niektórzy uczenisugerowaliteż,żezanurzenierękiwtej sam ej m isie„wrazz”zJezusem m ogłopodważaćJego
wy ższąpozy cj ę,bowiem wwielugrupachży dowskichprzy wódcapierwszy zanurzałrękęwm isie(zob.Zwoj eznadMorzaMartwego;por.Sy r31,18).
21
WprawdzieSynCzłowieczyodchodzi,jakoNimjestnapisane,leczbiadatemu
człowiekowi,przezktóregoSynCzłowieczybędziewydany.Byłobylepiejdlatego
człowieka,gdybysięnienarodził.
17–21.
Zapowiedźzdrady Judaszapierwsidwaj sy nopty cy zreferowaliwsposóbidenty czny zwy j ątkiem zakończenia,którepom inąłMarek,aktórej eszczebardziej obciążaitakj użtragicznąpostaćzdraj cy.Takwięcznówm am y do
czy nieniazespotkanąj użwEwangeliiMarkaniedośćzrozum iałądlanaspróbąuniewinnianiaJudaszalubprzy naj m niej nieakcentowaniaj egowiny.Markowiwy raźniezależy bardziej naty m ,by pokazać,iżtrzeba,aby Jezusum arł,niżby uj awnićw
pierwszy m rzędziesprawcęśm ierciZbawiciela.Zakończenietegofragm entu:Byłobylepiejdlategoczłowieka,gdybysięnienarodziłupoważniadoprzy puszczenia–j edy negochy bawdziej achludzkości–żeJudaszchy bazostałpotępiony.To,żeprzez
niegowy pełniły sięPism a,niezwalniagoodwiny i–cozaty m idzie–niechroniprzedkarą.
14,21.Większośćnurtówj udaizm uuznawałazarównoBożąsuwerenność,j akiodpowiedzialnośćczłowieka.
UstanowienieEucharystii
22
Agdyjedli,wziąłchleb,odmówiłbłogosławieństwo,połamałidałim,mówiąc:
Bierzcie,tojestCiałomoje.
14,22.Człowiekbędący głowądom uzwy czaj owoskładałprzedposiłkiem dziękczy nieniezachlebiwino,szczególnebłogosławieństwowy powiadanoj ednaknadchlebem iwinem wczasiewieczerzy paschalnej (chociażprzy puszczalnienie
wtakiej form ie,j akazostałapóźniej przy j ęta).Ży dziraczej łam alichlebnakawałki,niżkroili.Wsłowach„toj estCiałom oj e”m ożnadopatry waćsięnawiązaniadotrady cy j nej form uły wy powiadanej nadchlebem paschalny m :„Tochlebniedoli,który
j edlinasiprzodkowie,wy chodzączEgiptu”.
23
Potemwziąłkielichiodmówiwszydziękczynienie,dałim,ipilizniegowszyscy.
14,23.Podczaswieczerzy paschalnej wy pij anocztery kielichy czerwonegowina.Jeślizwy czaj tenobowiązy wałj eszczewIw.poChr.,kielichtenm ógłby ćczwarty m ,poktóry m następowałobłogosławieniechleba.(Inniuczenisugerowali,
żechodzitutaj otrzecikielich.Wy daj esię,żepodkoniecIw.zwy czaj wy pij aniaczterechkielichówby łprakty kowany zarównopodczasży dowskich,j akigrecko-rzy m skichuczt.)Żadenzbiesiadnikówniem iałwłasnegokielicha-zwy czaj owopodawano
sobiezrąkdorąkj ednonaczy nie.
24
Irzekłdonich:TojestmojaKrewPrzymierza,którazawielubędziewylana.
14,24.Zawarcieprzy m ierzaby łoprzy pieczętowy wanekrwiąofiar.Bógocaliłswój ludwEgipciedziękikrwibarankapaschalnego.Słowa„zawielu”stanowiąprzy puszczalniealuzj ędoIz53(zob.kom entarzdoMk10,45).Ry tuałpaschalny
zawierałwy j aśnieniekielicha,nieinterpretowanogoj ednakj akokrwi,bowiem ży dowskieprawoioby czaj esprzeciwiały sięideipiciakrwij akiegokolwiekstworzenia-szczególniezaśludzkiej .
25
Zaprawdę,powiadamwam:Odtądniebędęjużpił[napoju]zowocuwinnego
krzewuażdoowegodnia,kiedypićbędęgonowywkrólestwieBożym.
22–25.
Wszy scy trzej sy nopty cy orazPaweł–oczy m j użby łam owawzwiązkuzEwangeliąMateusza(26,26)–opisuj ąscenęustanowieniaEuchary stii.Rozbieżnościpom iędzy Mateuszem iMarkiem sąpodty m względem bardzo
nieznaczneisprowadzaj ąsięwłaściwiedodrobny chprzestawień,dostwierdzeniaipilizniegowszyscyorazdobrakuuMarkasłówm ówiący ch,wzwiązkuzkonsekracj ąkielicha,oodpuszczeniugrzechów.Ostatniezdanie,zpewnościąpodnoszącena
duchuApostołów,m aluźny związekzEuchary stią,wy j ąwszy m ożesam ąm etaforęuczty,doktórej dośćczęstoprzy równy wanoszczęścieniebieskie.Niektórzy Oj cowieKościoła„nowy kielich”uważalizazrealizowany wEuchary stiiKościoła.Zebrani
m ielinapodstawiety chsłówdoj śćdostwierdzenia,żetakj akPaschastarotestam entowazostałazastąpionanowotestam entowąUcztąEuchary sty czną,taktaostatniaustąpikiedy śm iej scauczcieniebieskiej ,tj .radościpły nącej zoglądaniaBogatwarząw
twarz.
14,25.Śluby absty nencj iby ły zj awiskiem powszechny m wpalesty ńskim j udaizm ie(„Niebędęj adłtegoitego,dopókitoitosięniestanie”),Jezusnaj wy raźniej ślubuj e,żeniebędziepiłwina,dopókinienadej dziekrólestwoBożei
przy puszczalnieodm awiawy piciaczwartegokielicha.Ży dowskatrady cj aczęstoprzedstawiałakrólestwoj akoucztę,naktórej wedługBibliiniezabrakniewina(Am 9,13).Ży dowskiebłogosławieństwawy powiadanenadwinem określały winom ianem
„owocuwinnegokrzewu”.
JEZUSWOGRÓJCU
PrzepowiedniazaparciasięPiotra
26
PoodśpiewaniuhymnuwyszliwstronęGóryOliwnej.
14,26.Poposiłkuśpiewanozwy klepsalm y zHallelu,wskładktóregowchodziły Psalm y 113-118.Przej ścienaGóręOliwnązaj m owałoprzy naj m niej piętnaściem inut.
27
AJezusimrzekł:Wszyscyzwątpicie[weMnie].Jestbowiemnapisane:Uderzę
Pasterza,arozprosząsięowce.
14,27.Jezuscy tuj etutaj Za13,7,który niem awy raźniem esj ańskiegocharakteru.Jezusm ożem iećnam y ślizasadęwnim zawartą;owcepozbawionepasterza,który by j eprowadził,ulegaj ąrozproszeniu.(JednakwZwoj achznadMorza
Martwegoodnoszonosiętentekstdoczasówprzy szły ch.)
28
Leczgdypowstanę,udamsięprzedwamidoGalilei.
14,28.Wty m okresieŻy dzinieoczekiwalizm artwy chwstaniaposzczególny chosób,niezależnieodzm artwy chwstaniacałegonarodu.Cowięcej ,zpewnościąnieoczekiwali,żenastąpiponim przej ściedoGalilei.Wczasachostateczny ch
Boży ludm iałsięzgrom adzićwJerozolim ie(por.Jl2,32).Oczekiwaniatem ogły by ćpowodem ,dlaktóregouczniowiezignorowalitęczęśćwy powiedziJezusa.
29
NatorzekłMuPiotr:Choćbywszyscyzwątpili,tonapewnonieja.
30
Odpowiedział
muJezus:Zaprawdę,powiadamci:dzisiaj,tejnocy,zanimkogutdwarazyzapieje,tytrzy
razysięMniewyprzesz.
31
Leczontymbardziejzapewniał:Choćbymiprzyszłoumrzećz
Tobą,niewypręsięCiebie.Wszyscyzresztątaksamomówili.
26–31.
Równieżwcalenieodbiegaodrelacj iMateuszowej Markowawersj azapowiedzizaparciasięPiotra–wy j ąwszy szczegółdwukrotnegopianiakogutaznaj duj ący sięuMarka.Brakj akichkolwiekrozbieżnościwty m wy padkutrochę
nawetzaskakuj e.Woparciuotzw.hipotezępokory Piotranależałosiębowiem liczy ćzbrakiem takiegowy eksponowaniaosoby KsięciaApostołów.Faktniesprawdzeniasiętej hipotezy świadczy właśnieopewny chj ej brakach.Ściśleinterpretowane
przepisy paschalnezabraniały kom ukolwiekoddalaćsięzdom uwnocy,bezpośredniopospoży ciuPaschy.Zczasem zakaztenrozciągniętodogranicm iasta;awprzy padkuJerozolim y,doktórej naświętoPaschy ściągalilicznipielgrzy m i,rozszerzono
cokolwiekpozam ury m iasta.Jezuspozostawałwięcj eszczewgranicachprzepisówPrawa,gdy powieczerzy udawałsięnaGóręOliwną.
14,29-31.Wstaroży tny chźródłachuznawanozwy klekogutazawiary godnegozwiastunaporanka(np.wMetamorfozachApulej usza,rzy m skiegopisarzazIIw.poChr.;3Mch5,23;Talm udzieBabilońskim Berakot60b),j ednakkom entatorzy
zwracaj ąuwagę,żewPalesty nienocnestrażerozróżniały innepiania,którerozpoczy nały sięj użo12:30wnocy,anastępnieokoło1:30wnocy.Wkażdy m raziechodzioto,żezaparciesięPiotraj estbliskie.
Modlitwaitrwogakonania
32
AkiedyprzyszlidoposiadłościzwanejGetsemani,rzekłJezusdoswoichuczniów:
Usiądźcietutaj,Jatymczasemsiępomodlę.
33
WziąłzsobąPiotra,JakubaiJanaipoczął
drżećorazodczuwaćtrwogę.
34
Irzekłdonich:Smutnajestmojaduszaażdośmierci;
zostańcietuiczuwajcie.
14,32-34.JezusiJegouczniowiem ogliprzy by ćdoGetsem aniokoło10lub11wnocy (cowtam tej kulturzeby łopóźnąporą).WŚwiętoPaschy zwy kledopóźnawnocy rozważanoBożeodkupienie.Uczniowieniepowinnispać,leczczuwać.
Przy puszczalnieniespalidopóźnawewszy stkieinneŚwiętaPaschy,któreprzeży liwswoim ży ciu.
35
Iodszedłszyniecodoprzodu,padłnaziemięimodliłsię,żeby–jeślitomożliwe–
ominęłaGotagodzina.
36
Imówił:Abba,Ojcze,dlaCiebiewszystkojestmożliwe,zabierz
tenkielichodeMnie.Lecznieto,coJachcę,aleto,coTy[niechsięstanie].
14,36Abba.Aram .słowo,którewustachJezusawy rażazaży łośćSy nazOj cem (por.Mtll,25-26p;J3,35;5,19-20;8,28-29;itd.).Zostanieonopowierzonetakżeustom chrześcij an(Rz8,15;Ga4,6),który chDuch(Rz5,5+)czy nisy nam iBoga
(Mt6,9;17,25+;Łk11,2;itd.).
14,35-36.„Abba”toaram ej skiesłowooznaczaj ące„tata”,którewy rażałowielkąinty m nośćiprzepełniony uczuciem szacunek.By łotozwy klepierwszesłowo,któredzieckouczy łosięwy m awiać,leczdorośliuży waligoteżwodniesieniudo
swoichoj ców,uczniowiezaśczasam iwobecnauczy cieli.By ćm ożedlatego,żewy rażatakwielkąinty m ność,Ży dzinigdy nieuży waligowstosunkudoBoga(chociażnazy waligoOj cem Niebieskim ),zwy j ątkiem rzadkichprzy powieściniektóry ch
nauczy cielichary zm aty czny ch.Natem atkielichasąduzob.kom entarzdoMk10,39.Jezusm odlisię,by zabranoodNiegotenkielich-(por.Ps116,3-4.15).
37
Potemwróciłizastałichśpiących.RzekłdoPiotra:Szymonie,śpisz?Jednejgodziny
niemogłeśczuwać?
14,37.Uczniowiem ieli„czuwać”j akodźwierni,niewolnicy pilnuj ący drzwizprzy powieściMk13,34-36.
38
Czuwajcieimódlciesię,abyścienieuleglipokusie;duchwprawdzieochoczy,ale
ciałosłabe.
14,38.Słowo„pokusa"oznaczatutaj „próbę”.Zważy wszy nareligij neznaczenie,wj akim słowotoby łouży waneprzezŻy dówJezuspowiada:„aby ściesprostaliwpróbie,której zostanieciepoddani”.Kontrastpom iędzy „duchem ”i„ciałem ”
niepowinienby ćrozum iany wpóźniej szy m znaczeniugnosty ckim lubneoplatońskim (duszaj estdobra,zaściałozłe).Chodziraczej oto,żechociażpodwpły wem im pulsum ożnam iećdobrechęci(Mk14,31;por.uży ciesłowa„duch”wwielu
przy padkachwKsiędzePrzy słów),ciałoj estpodatnenazm ęczenie.
39
Odszedłznowuimodliłsię,wypowiadająctesamesłowa.
40
Gdywrócił,zastałich
śpiących,gdyżoczyichbyłyzmorzonesnem,iniewiedzieli,coMuodpowiedzieć.
32–40.
Wedługrelacj iwszy stkichczterechEwangelistówbezpośredniopoOstatniej Wieczerzy Jezusudałsięrazem zApostołam inaGóręOliwną,gdziekazałApostołom pozostać,asam wziąwszy zesobąj edy niePiotra,JakubaiJanaoddalił
sięnam odlitwę.Owam odlitwawGetsem aniby ładlaJezusaprzedsm akiem Jegokonanianakrzy żu.Marekj estniecodokładniej szy wreferowaniutreścitej m odlitwy,aczkolwiekniepowtarza–j aktoczy niMateusz–tej sam ej prośby ooddalenie
kielichacierpień.WNTj estniekiedy m owaokielichugniewuBożego(por.Mk10,38).Kielichtenpowinienwy chy lićgrzesznik,doświadczaj ącwtensposóbsm akuBożegozagniewania.
41
Gdyprzyszedłporaztrzeci,rzekłdonich:Śpiciedalejiodpoczywacie?Dosyć!
Nadeszłagodzina,otoSynCzłowieczybędziewydanywręcegrzeszników.
42
Wstańcie,
chodźmy,otobliskojestmójzdrajca.
41–42.
Słowaśpiciedalejiodpoczywacie–choćby sięj enawetpotraktowałoj akpy tanie,sąwy razem niety lkobolesnej ironii,aleirezy gnacj izarazem .Jezus,niezaznawszy żadnegopokrzepieniazestrony ludzi,oddaj esięwręce
grzeszników(por.Ps71,4;82,4),gdy żtakaj estwolaJegoOj ca.
14,39-42.Uży cieprzezJezusasłowa„grzesznicy ”(w.41)naoznaczenieludziwy słany chprzezprzedstawicieliSanhedry nu,tom ocneokreślenie,szczególniewkontekścietego,cowiększośćludzipodty m słowem rozum iała(Mk2,16).
PojmanieJezusa
43
Izaraz,gdyOnjeszczemówił,zjawiłsięJudasz,jedenzDwunastu,aznimzgrajaz
mieczamiikijamiwysłanaprzezarcykapłanów,uczonychwPiśmieistarszych.
14,43.Ponieważzgraj a,któranadeszła,zostałaposłanaprzezwpły wowy chprzy wódcówJerozolim y,by łatoprzy puszczalniestrażświąty nna.Wiadom o,żestrażetem iały broń,októrej siętutaj wspom ina(m ieczeikij e).Powiadano,żekij e
by ły atry butem skorum powanej ary stokracj ikapłańskiej ,odpowiedzialnej zaŚwiąty nię,by ły teżskuteczny m narzędziem dorozpędzaniauczestnikówrozruchów.
Ludzieciprzy by li,spodziewaj ącsięzbroj negooporuzestrony tego,któregouważanozam esj ańskiegowy wrotowca,interpretowalibowiem postępowanieJezusawŚwiąty niraczej wkategoriachkulturowy ch,którewówczasobowiązy wały,
niżwkontekściecałej reszty Jegonauczania(Mk14,48).
44
Azdrajcadałimtakiznak:Ten,któregopocałuję,towłaśnieOn;chwyćcieGoi
wyprowadźcieostrożnie.
45
Skorotylkoprzyszedł,przystąpiłdoJezusairzekł:Rabbi!,i
pocałowałGo.
46
TamcizaśrzucilisięnaNiegoipochwyciliGo.
14,44-46.Pocałunekby łgestem wy rażaj ący m szczególneuczuciełącząceczłonkówrodziny lubbliskichprzy j aciół,m ógłteżby ćwy razem szacunkuiprzy wiązania,j akim uczeńdarzy łswegonauczy ciela.TakwięcpocałunekJudaszaby ł
szczególny m alitem hipokry zj i(por.Prz27,6).
Judaszby łpotrzebny poto,by osobiściedoprowadzićzgraj ędoodpowiedniegoczłowieka.Gdy by szukaliJezusaj edy niewoparciuoogólnewskazówki,poszukiwaniaichstałby sięwidoczneiJezusm iałby czasnaucieczkę.Pocałunekby ł
konieczny,bowiem ciem nościutrudniały rozpoznanieJezusa.Wnorm alny chwarunkachstrażezdołały by Gorozpoznać(nauczałprzecieżwŚwiąty ni).
47
Ajedenztych,którzytamstali,dobyłmiecza,uderzyłsługęnajwyższegokapłanai
odciąłmuucho.
43–47.
Wpoj m aniuJezusabraliudział,wedługMarka,niety lkowy słannicy naj wy ższy chkapłanówistarszy chludu,lecztakżeprzedstawicieleuczony chwPiśm ie.Uzbroj enieniektóry chspośródowy chwy słanników–zgrajazmieczami–
każesiędom y ślać,żeby litopoprostuprzedstawicielewładzwoj skowy chlubprzy naj m niej policj im iej skiej (por.J18,3.12).WsłowachJudasza,pouczaj ący chżołnierzy j akm aj ąpoj m aćJezusa,znaj duj esięrównieżuMarkazalecenie,żeby prowadzić
Poj m anegoostrożnie.Sam opoj m anieZbawicielaobaj sy nopty cy opisuj ąwidenty czny sposób.Natom iastwprzedstawianiuincy dentuzodcięciem uchaMalchusabrakuMarkasłówJezusa,nakazuj ącegoPiotrowischowaćm iecz,bowszy scy,którzy za
m ieczchwy taj ą,odm ieczaginą.Niewy daj esię,by Marekświadom ieopuściłtesłowa.Bardziej prawdopodobnaby łaby hipoteza,której zwolennicy uważaj ą,żeMarekkorzy stawty m wy padkuztrady cj inieznanej Mateuszowi.
14,47.Jakoludziezam ożni,arcy kapłanim ieliwielesług.Chociażwspom niany tutaj sługaprzy puszczalnieniej estlewitą,awięcniem ógłpełnićsłużby wŚwiąty ni,należy j ednakzauważy ć,żeludzie,którzy utracilij akieśczęściciała(np.
uszy ),m ielizakazsłużeniawprzy by tku.(JednakuczeńJezusazam ierzy łsięprzy puszczalniewj akąśważniej szączęśćciałaniżucho,np.wkark.)Chociażcelem akcj iby łoj edy niepoj m anieJezusa,gdy by zadanodalszeciosy m ieczem ,wieluuczniów
Jezusam ogłoby zginąćwpoty czce.
48
AJezuszwróciłsięirzekłdonich:Wyszliściezmieczamiikijami,jaknazbójcę,
żebyMniepojmać.
49
Codziennienauczałemuwaswświątyni,aniepochwyciliścieMnie.
MusząsięjednakwypełnićPisma.
14,48-49.Zbój cy (np.ludzie,którzy wpóźniej szy m okresiezam ordowaliży dowskichary stokratów,wm ieszaniwtłum zgrom adzony wŚwiąty ni)działaliwukry ciu,by uniknąćpoj m ania.Rzekom eskry tedziałanieJezusaodby wałosię
publicznieiby łoj awne.AresztowanieGowŚwiąty niby łoby niekorzy stnezpolity cznegopunktuwidzeniaim ogłoby wy wołaćzam ieszki(por.kom entarzdoMk14,1-2).
50
WtedyopuściliGowszyscyiuciekli.
51
ApewienmłodzieniecszedłzaNim,odziany
prześcieradłemnagołymciele.Chcieligochwycić,
52
leczonzostawiłprześcieradłoi
uciekłodnichnago.
14,52Szczegółwłasny Marka.Wielukom entatorówwidziwty m m łodzieńcusam egoewangelistę.
48–52.
Zupełnietakj akMateuszreferuj eMarekprzem ówienieJezusadowrogów,alezarazpotem opisuj ewy darzenie,októry m żadenzpozostały chEwangelistówniem ówi:kiedy j użpoj m anoJezusaiprowadzonoprzedsąd,wszy scy
uczniowieopuściliMistrzaipouciekali;szedłzNim j edy niepewienm łodzieniec,okry ty ty lkoprześcieradłem ,zczegonależy wnosić,żezerwałsięzłóżka,by towarzy szy ćosam otnionem uJezusowi.Kiedy oprawcy Jezusarzucilisię,żeby schwy tać
równieżtegoprzy błędę,zdołałonj ednakwy rwaćsięzichrąk,zostawiaj ącnam iej scuprześcieradłosłużącem uzacałeodzienie.Zewzględunawspom niany j użbraktegoepizoduwewszy stkichpozostały chEwangeliach,przy puszczasię,że
m łodzieńcem owy m by łsam MarekEwangelista.
14,50-52.Zwy j ątkiem niewielkiej grupkiŻy dów,pozostaj ący chpodsilny m wpły wem kultury greckiej iuważany chzaapostatów,większośćludzizodraząodnosiłasiędonagości.Możnaby sięspodziewać,żewporzenocnej uczeńbędzie
m iałnasobietakżewierzchniąszatę,opróczlnianegoprześcieradła.Przy puszczalnieodczuwałchłód(por.Mk14,54).(ChociażwPalesty niewkwietnium ożnaby łospaćwdom ubezubrania,wy ższepołożenieJerozolim y powoduj e,żeMk14,54m oże
by ćwiary godnąwskazówką,żenocby łachłodna;pielgrzy m iprzy by waj ący naŚwiętoPaschy iśpiący nadworzem ielizesobąprzy kry cie.)Tekstpragniepodkreślićdesperackąucieczkęm ężczy zny.
JEZUSPRZEDSWOIMISĘDZIAMI
PrzedSanhedrynem
53
AJezusazaprowadzilidonajwyższegokapłana,uktóregozebralisięwszyscy
arcykapłani,starsiiuczeniwPiśmie.
14,53.„Arcy kapłani”,„starsi”i„uczeniwPiśm ie”by litrzem agrupam ireprezentowany m iwSanhedry nie,naczelny m sądziereligij ny m Izraela.PełenSanhedry nliczy łsiedem dziesięciuj edenczłonków.Spoty kalisięoniwsalizgrom adzeń
wŚwiąty ni,zwanej SaląKam iennej Posadzki.Zasiadaliwpółkolu,znaj wy ższy m kapłanem wm iej scucentralny m .Wty m przy padkuwieluczłonkówSanhedry nu(dwudziestutrzechstanowiłokworum )przy by łonapotaj em nenocneposiedzenie
zorganizowanewdom unaj wy ższegokapłanabezwcześniej szegozawiadom ienia(Mk14,54),chociażbadalisprawęzagrożonąkarąśm ierci.
Podkażdy m względem zgrom adzenieby łonielegalne,chociażzebranibezwątpieniatłum aczy liby się,żeby łotoj edy niewstępneprzesłuchanie,poprzedzaj ącerozpoczęcieprawdziwegodochodzenia(por.Łk22,66).Brakwcześniej szego
powiadom ieniam ożnaby łowy tłum aczy ćfaktem ,żeodby wałosięonowczasieświętaiwszy scy członkowie,który chobecnośćby łaniezbędna,znaj dowalisięj użwm ieście.Ponieważj ednakprawoży dowskiezabraniałoprzeprowadzaniarozpraww
szabat,by ły teżoneprzy puszczalniezakazanewdniświąteczne.CzłonkowieSanhedry nu,którzy nanieprzy by li,wy daj ąsiębardziej zaaferowaniszy bkim skazaniem Jezusa,niższczegółam iprocedury prawnej .
54
PiotrzaśszedłzaNimwoddaliażnadziedziniecpałacunajwyższegokapłana.Tam
siedziałmiędzysłużbąigrzałsięprzyogniu.
53–54.
MówiącosprowadzeniuJezusaprzedtry bunałży dowskiznówniepodaj eMarekim ieniaarcy kapłanaKaj fasza.ŻadenzSy nopty kówniem ówioprzesłuchaniuJezusaprzedAnnaszem ,coreferuj edośćdokładnieJan(18,12–14.19–24).
Niebardzoteżwiadom o,dlaczego–m ożewobawieprzedewentualny m irozrucham i?–przesłuchanieodby wałosięwpałacuarcy kapłana,aniewm iej scuzwy kły chposiedzeńSanhedry nu.Pam iętaj ącoprzy rzeczeniudany m Mistrzowi,Piotrby ł
obecny przy poj m aniuJezusa,wy raziłteżspontanicznągotowośćnawetorężnej walkiwobronieZbawicielaidotarłzaJezusem ażnadziedziniecpałacuarcy kapłańskiego.Tum iałanastąpićdecy duj ącadlaj egowiernościpróba.
14,54.Wej ściePiotranaterenpry watny -itonależący dosam egonaj wy ższegokapłana-wy m agałowielkiej odwagizestrony galilej skiegory baka.
Służbąm ogły by ćnocnestrażearcy kapłana,cij ednaknaj prawdopodobniej rozpoznaliby,żePiotrnienależy dodom owników.By litowięcraczej członkowiestraży świąty nnej ,czekaj ący nawy nikrozprawy,któraodby wałasięwśrodku.
Niezależnieodtego,czy m ieliwy znaczonej akieśnocneobowiązkiwŚwiąty ni,itakwŚwiętoPaschy niezam ierzalispaćdopóźnawnocy.
55
TymczasemarcykapłaniicałySanhedrynszukaliświadectwaprzeciwJezusowi,aby
Gozgładzić,lecznieznaleźli.
56
WieluwprawdziezeznawałofałszywieprzeciwkoNiemu,
aleświadectwateniebyłyzgodne.
14,55-56.Mim oprzekonanianaj wy ższegokapłanaowinieJezusa,przy naj m niej niektórzy członkowierady (by ćm ożeuczeniwPiśm ie)postępowalizgodniezszacownąży dowskątrady cj ą,nakazuj ącąprzesłuchanieświadkówisprawdzenie
zgodnościichzeznań.Ponieważciwzaj em niesobieprzeczy li,wszy stkieinterpretacj eży dowskiegoprawaj ednom y ślniedom agały sięuznaniaichświadectwazafałszy weioddaleniapozwuj akosfabry kowanego.Wedleży dowskiegoprawa,wsprawach
zagrożony chkarąśm ierci,fałszy wiświadkowiewinnizostaćstraceni(zob.Pwt19,16-21iZwoj eznadMorzaMartwego).ChociażRzy m nieudzieliłSanhedry nowij ury sdy kcj iniezbędnej dowy konaniaegzekucj inafałszy wy chświadkach,członkowie
rady winniby liprzy naj m niej ichskarcić.To,żerozprawam im owszy stkotrwadalej ,wskazuj enapoważneuprzedzeniezgrom adzony chczłonkówrady doJezusa.
57
AniektórzywystąpiliizeznalifałszywieprzeciwNiemu:
58
Myśmysłyszeli,jakon
mówił:Jazburzętenprzybytekuczynionyludzkąrękąiwciągutrzechdnizbudujęinny,
nierękąludzkąuczyniony.
59
Leczituichświadectwoniebyłozgodne.
55–59.
Wedługprzepisówży dowskiegopostępowaniakarnegoprzy rozpatry waniuprzestępstw,zaktóreby łaprzewidzianakaraśm ierci,powinnoby ćobecny chconaj m niej 23sędziów.Rolęoskarży cielaspełnializgodniezprawem
ży dowskim świadkowie.JużwKsiędzePowtórzonegoPrawam owaj estoty m ,żesądm ógłwziąćpoduwagęzgodnezeznaniaprzy naj m niej dwuświadków.Nieposiadałom ocy prawnej odosobnionezeznaniety lkoj ednegoświadka.Naj pierwzeznawali
świadkowie–j eśliby litacy –próbuj ący uniewinnićpozwanego,potem ci,którzy goobciążali.
Sam oprzesłuchanieJezusaMateusziMarekreferuj ąprawietaksam o.Nielicznerozbieżnościm aj ącharakterraczej drugorzędny.Taknp.oświąty ni,którąrzekom ozam ierzałzburzy ćJezus,j estpowiedzianeuMarka,żezostaławzniesiona
rękam iludzkim i,nowazaś,którąJezusobiecałwznieść,niem iałaby ćdziełem rąkludzkich.WtensposóbJezusdopuszczałsię–luboświadczał,żesiędopuści–dwuprzestępstwrównocześnie:podnosiłrękęnam aj estatsam egoBogazam ierzaj ąc
zniszczy ćJegoświąty nię,anadtoczy niłsięMesj aszem ,bowprzekonaniureligij ny m Ży dówwłaśnieMesj aszm iałniety lem ożeodbudować,ileraczej okry ćszczególny m blaskiem świąty nięj erozolim ską.
14,57-59.WieluŻy dówoczekiwało,żeBógustanowinową,oczy szczonąŚwiąty nię,gdy pokonaRzy m ian.Wy daj esięnaturalne,żepostronniopacznieodczy ty walinaukęJezusaonowej świąty niiostrzeżeniedoty czącezniszczeniastarej ,
j akogroźbęszalonego,m esj ańskiegowy wrotowca.Świadkowiej ednakity m razem zawiedlipodczasprzesłuchania.
60
WtedynajwyższykapłanwystąpiłnaśrodekizapytałJezusa:Nicnieodpowiadasz
nato,coonizeznająprzeciwtobie?
14,60BJ:„Nicnieodpowiadasz?CociludzieświadcząprzeciwTobie?”(por.Mt26,62).
61
LeczOnmilczałinicnieodpowiedział.NajwyższykapłanzapytałGoponownie:
CzytyjesteśMesjasz,SynBłogosławionego?
14,61Błogosławionego?Przy m iotnikzastępuj ący im ięJahwe,któregowy m awianiaŻy dziunikali.Podobnie„Moc”ww.62.
60–61.
Py taniearcy kapłana,czy Jezusj estSy nem Boży m ,Mateuszform ułuj em ocniej –ZaklinamcięnaBogażywego(26,63)–iwsam ej treściniecoinaczej niżMarek.Tenostatnibowiem zam iastwy rażenia:„Bógży wy ”wprowadza
określenieBłogosławiony.Taknazy wanoJahwewksięgachkanoniczny chSTorazwliteraturzerabinisty cznej .Jakkolwiekzresztąpoj m owałoby sięokreśleniaBoga,niewy daj esię,by arcy kapłanzadaj ącJezusowiwy żej wspom nianepy taniem y ślał
rzeczy wiścieoboskim sy nostwieJezusa.Py tałGoraczej oto,czy uważasięzaMesj asza,sam niewierzącoczy wiścieaniwJegogodnośćm esj ańską,anity m bardziej boską.Poprostuwzy wałJezusadozaj ęciastanowiskawobeczarzutów,którezgłosili
świadkowie,poto,aby m ożnaby łoprzej śćdonastępnegoetapurozprawy sądowej .
14,60-61.Zgodniezpóźniej szy m prawem rabinackim ,naj wy ższy kapłanniem ógłzm usićJezusa,by sam siebiepotępił,zaśdotej pory świadectwainny chświadkówokazały sięnieskuteczne.Nawetgdy by później szeprawoj użwtedy
obowiązy wało,ary stokracj akapłańskam ogłaprzecieżuznać,żeniebędziegoprzestrzegać.Naj wy ższy kapłanpy tawkońcuJezusa,czy uważasięzaMesj asza,awięc-wedługj egowy obrażeń-takżezawy wrotowca.
„Błogosławiony ”topowszechniestosowany ty tułBoga.Ty tuł„Sy nBoży ”dziwniebrzm iwustachnaj wy ższegokapłana,niewy kluczonej ednak,żegouży ł.Jestteżm ożliwe,żeMareksform ułowałpy taniearcy kapłanawłasny m isłowam i,co
by łowówczaspowszechniestosowanąprakty kąpisarską.Naj prawdopodobniej sły szał,żeJezusuży wałtegoty tułuwodniesieniudosiebie,by ćm ożewznaczenium esj ańskim (Mk12,6).
62
Jezusodpowiedział:Jajestem.AujrzycieSynaCzłowieczego,siedzącegopo
prawicyWszechmocnegoinadchodzącegozobłokaminiebieskimi.
62.
OdpowiedźJezusa–j edenznaj wy raźniej szy chdowodówJegoboskiej świadom ości–zrozum ianowłaściwie.Problem roszczeńm esj ańskichzszedłwy raźnienaplandalszy.Jakkolwiekwzniosłeby łouŻy dówpoj ęcieMesj asza,toj ednak
nigdy nieutożsam ianoMesj aszazBogiem .
14,62.SłowaJezusazawieraj ątwierdzenie,żej estniety lkom esj aszem wsensieludziom ,leczkosm iczny m władcązDn7,13-14,ucieleśnieniem powołaniaIzraela,który przy j dziewchwale,by panowaćnawieki.(Wzm iankao„siedzeniupo
prawicy Wszechm ocnego”m ożeby ćaluzj ądoPs110,1.)
63
Wówczasnajwyższykapłanrozdarłswojeszatyirzekł:Nacóżnamjeszczetrzeba
świadków?
14,63.Rozdzieranoszaty naznakżałoby lubnawrócenia,j akrównieżnadźwiękbluźnierstwaświętem uim ieniuBoga.Naj wy ższy kapłanzawszelkącenędąży łdoskazaniaJezusa,Tenbowiem nieuży łświętegohebraj skiegoim ieniaBoga,nie
wezwałteżdoczegoś,com ożnaby uznaćzabałwochwalstwo(np.gdy by nazwałsiebieBogiem ,czegowty m m om encienieuczy nił).Jezusnieby łwięcwsensieścisły m winny bluźnierstwa(napewnoniewty m znaczeniu,j akienadawanom uw
nauczaniurabinackim zIIw.poChr.,aniteżwszerszy m ,potoczny m rozum ieniu;por.Mk2,5-7).Ży dowskisądm ógłby Goraczej uznaćzaniepoczy talnego.Jakżetenaresztowany,naglewy niesiony dosławy nauczy cielzGalileim ożesądzić,że
przy będziezobłokam iniebieskim i?
64
Słyszeliściebluźnierstwo.Jakwamsięzdaje?Onizaśwszyscywydaliwyrok,że
winienjestśmierci.
14,64.Wprawieży dowskim naj wy ższy kapłanniem ógłwy dawaćwy rokusam odzielnie,leczm usiałuwzględnićgłosy członkówrady (j eśliobowiązy wały j użwówczasprawapóźniej utrwalone,głosowanierozpoczy nałosięod
naj m łodszegoczłonkarady,akończy łonanaj wy ższy m kapłanie).Chociażzebranim oglinieby ćprzekonani,żeJezusdopuściłsiębluźnierstwazgodniezj egoprawnądefinicj ą,m ieliprzecieżważny powód,by szy bkozakończy ćsprawę:oskarżony
stwarzałpoważnezagrożeniedlaświąty nnegoestablishm entu(Mk11,15-18)ij akom esj ańskipretendentzagrażałwładzy ustanowionej przezRzy m ,którąoni,ży dowskaary stokracj a,reprezentowali.
65
IniektórzyzaczęliplućnaNiego;zakrywaliMutwarz,policzkowaliGoimówili:
Prorokuj!TakżesłudzybiliGopięściamipotwarzy.
14,65plućnaNiego.Wariant:„plućMuwtwarz”;D,vet.lat.(a,f),tekstcezarej ski,Peszitta.
—zakrywaliMutwarz.Wariant:„zakry waliMuchustątwarz”,większośćrkpsówwceluzharm onizowaniazŁk22,64.—Wdrugorzędny chrkpsachdodatek:„KtoCięuderzy ł?”,uzgodnieniezMt26,68iŁk22,64.—Jeżelij ednakwMknie
wspom inasięanichusty,anizadawaniapy tań,totascenaniem acharakteruprorokowaniaiukazuj ety lkowy szy dzenieprorokazapowiedzianewIz50,6.
63–65.
PretendowaniedogodnościBoga–zasiadaniepoprawicyWszechmocnegoby łowy razem takichroszczeń–uchodziłozaj ednoznaj większy chbluźnierstw.Zategorodzaj ubluźnierstwawPrawieży dowskim by łoprzewidziane
kam ienowanie(por.Kpł24,15n).Ponieważzaśwy dawaniewy rokówskazuj ący chnawy m ienionąkaręśm ierciby łowczasachJezusazarezerwowanedlawładzrzy m skich–atakiej właśniekary dom agalisiędlaJezusaŻy dzi–zgóry by łowiadom o,że
sprawętrzebabędzieprzekazaćtry bunałowipogańskiem u.Choćdalekoj eszczeby łodoform alnegouprawom ocnieniawy rokuśm ierci,toj ednaknaty chm iastzaczętotraktowaćJezusatak,j akby zaznęcaniesięnadNim j użnicnikom uniegroziło.Coraz
wy raźniej teżpoczęły sięwy pełniaćproroctwastarotestam entoweoSłudzeCierpiący m (por.Iz50,6).
14,65.Wprzeciwieństwiedopublicznej chłosty,zachowanietutaj opisane-plucie,zakry wanietwarzy JezusaipoliczkowanieGo,biciepięściam i-by łowy raźniesprzecznezży dowskim prawem .Gdy oniwy śm iewaliJezusaj akofałszy wego
proroka,Piotrwy pełniałJegoproroctwodoty czącewłasnej osoby (Mk14,66-72).Jezuszdaj ewtensposóbważny sprawdzianprawdziwościproroka(Pwt18,22).
14,53-65.JezusprzedSanhedrynem.PodczasprocesuJezusazłam anokilkaży dowskichregułprawny ch,oilepóźniej szedokum enty właściwieokreślaj ąstanży dowskiegoprawawty m okresie.Marekznałprzy puszczalniewiększośćty ch
zasad,chociażj egoczy telnicy niem ieliprawdopodobnieonichpoj ęcia.
ZaparciesięPiotra
66
KiedyPiotrbyłnadole,nadziedzińcu,przyszłajednazesłużącychnajwyższego
kapłana.
67
ZobaczywszyPiotragrzejącegosięprzyogniu,przypatrzyłamusięirzekła:Ity
byłeśztymNazarejczykiemJezusem.
68
Leczonzaprzeczył,mówiąc:Niewieminie
rozumiem,comówisz.Iwyszedłnazewnątrzdoprzedsionka,akogutzapiał.
14,68kogutzapiał.Topierwszepianiekoguta,którenieporuszaPiotra,oraztowarzy szącem upozorneopuszczeniedziedzińcasąwty m kontekściedziwneipozwalaj ąwy czućpierwotnąopowieść,wktórej by łoopisanety lkoj ednozaparciesię
wrazzpianiem kogutaiwy j ściePiotra.Jej zlaniesięzdwiem anarracj am iparalelny m i,pochodzący m izinny chtrady cj i,dałoopowieśćotrzy krotny m zaparciusię(14,30p.72p;por.J13,38;21,15-17).Tołączenietekstów,wy czuwalnewMk,zostało
zniwelowanewMtiwŁkprzezpom inięciepierwszegopianiakogutaizłagodzenie(lubpom inięcie—Łk)pierwszegopozornegowy j ścia.WJtopierwszewy j ście(18,17)j estbardziej zrozum iałe,gdy żpozostaj ewy raźnieoddzieloneoddwóch
następny ch(18,25-27).
66–68.
Mówiącowy pełnianiusięproroctwdeutero-izaj ańskichMarekchciałrównocześniepokazać,j akurzeczy wistniasięto,coprzepowiedziałPiotrowiJezus.Wprzedstawieniusceny pierwszegozaparciasięPiotraMarekm ocniej niż
Mateuszuwy datniagrzechKsięciaApostołów,gdy uMateuszaPiotrnasłowasłużącej reaguj espokoj ny m :Niewiem,oczymmówisz,touMarkatensam Piotrzaprzeczazcałąenergią,wołaj ąc:Niewieminierozumiem,comówisz.Równieżty lkoMarek
zam ieszczawzm iankęopianiukoguta.Takwięcpokazałautordrugiej Ewangelii,j akpłonneby ły zapewnieniaPiotra,żenigdy niezaprzesięMistrza,ij akdokładniesprawdziły sięsłowaJezusa,zapowiadaj ącegozaparciesięPiotra.
69
Służąca,ujrzawszygo,znowuzaczęłamówićdotych,którzytamstali:Tojestjeden
znich.
14,66-69.Niewolnicy wary stokraty czny chdom achm ieliwięcej władzy iwy ższąpozy cj ęodprzeciętnegowolnegooby watela.Chociażnaj wy ższy kapłanm iałniewątpliwiewielesług,służącam ogłarozpoznać,żePiotristraże(Mk14,54)
niesązdom uarcy kapłana.Jakoosobasłużącawary stokraty czny m dom uwpobliżuŚwiąty ni,m ogłaodwiedzaćŚwiąty nięiwidziećnaj e]dziedzińcachuczniówJezusa.Wy cofaniesięPiotrazdziedzińcadoprzedsionkastanowiłoby ćm oże
przy gotowaniedoucieczki.
70
Aonponowniezaprzeczył.Pochwilici,którzytamstali,mówiliznowudoPiotra:
Napewnojesteśjednymznich,jesteśtakżeGalilejczykiem.
14,70.Akcentgalilej skiróżniłsięodj udej skiego,zpewnościąwprzy padkuj ęzy kaaram ej skiegoiprzy puszczalnierównieżwj ęzy kugreckim .Służący naj wy ższegokapłanaiczłonkowiestraży świąty nnej m oglim ieszkaćwJerozolim iei
uważaćsiebiezaJudej czy ków.
71
Leczonpocząłsięzaklinaćiprzysięgać:Nieznamtegoczłowieka,októrym
mówicie.
14,71.„Zaklinaniesię”Piotranieoznacza,żewy powiadałwulgarnesłowa.Przy sięgaraczej ,żenieznategoczłowieka,wzy waj ąc,by spadłonaniegoprzekleństwo,j eślikłam ie.Hierarchiaświąty nnaby łazainteresowanawy elim inowaniem
przy wódcy.DopókiPiotrniestwarzałzagrożenia,j egożycieprzy puszczalnienieznaj dowałosięwniebezpieczeństwie(chociażm ógłzostaćukarany zato,żeposzedłzaJezusem nadziedziniecdom unaj wy ższegokapłana),Piotrm ógłj ednakoty m nie
wiedzieć.
72
Izarazpowtórniezapiałkogut.WspomniałPiotrnasłowa,któremupowiedział
Jezus:Pierwej,nimkogutdwarazyzapieje,trzyrazyMniesięwyprzesz.Iwybuchnął
płaczem.
69–72.
Natom iastprzy opisiedrugiegoitrzeciegozaparciasięPiotraMateuszuży wawy rażeńbardziej dosadny chniżMarek,aleopianiukogutam ówiporazpierwszy dopierowtedy,gdy relacj onuj etrzeciezaparciesięApostoła.
14,72.Dlawiększościludówstaroży tnegoobszaruMorzaŚródziem negopianiekogutaoznaczałopoczątekdnia.Niektórzy uczenisądzą,żechodzitutaj owcześniej szepianiepalesty ńskiegokoguta,m iędzy 12:30a2:30wnocy.
Mk15
JezusprzedPiłatem
1
ZarazwczesnymrankiemarcykapłaniwrazzestarszymiiuczonymiwPiśmieicały
Sanhedrynpowzięliuchwałę.KazaliJezusazwiązanegoodprowadzićiwydaliGo
Piłatowi.
15,1.Ponieważnocnarozprawaby łanielegalna,członkowieSanhedry nugrom adząsięponownieznastaniem porannej zorzy (około4:30rano)luboświcie(około5:30rano),by czy m prędzej uprawom ocnićswój werdy kt.Rzy m scy
urzędnicy,tacy j akPiłat,przy j m owaliswoichklientówiosoby publiczneodranadopołudnia,należałowięcbardzowcześnieprzy prowadzićdoniegoJezusa.Piłatm ieszkałzwy klewCezarei,leczwczasieŚwiętaPaschy przeby wałwdawny m pałacu
HerodaWielkiegowJerozolim ie.Nam iestnikrzy m skim usiałby ćwm ieście,by zapobiecrozruchom ,którem ogły wy buchnąćwczasieświęta.
2
PiłatzapytałGo:CzytyjesteśKrólemżydowskim?Odpowiedziałmu:Tak,Janim
jestem.
3
ArcykapłanizaśoskarżaliGoowielerzeczy.
4
PiłatponownieGozapytał:Nicnie
odpowiadasz?Zważ,ojakierzeczycięoskarżają.
1–4.
OpisdrugiegoposiedzeniaSanhedry nuzawierawrelacj iMarkawzm iankęouczony chwPiśm ie,czegobrakuMateusza,alepom ij aautordrugiej Ewangeliiuwagęzam ieszczonąprzezMateuszaodecy zj i,j akąpodj ętowwy nikutego
posiedzenia:zapadłaprzeciwJezusowiuchwała,żeby Gozgładzić.Należy teżzauważy ć,żewrelacj achMateuszaiMarkatrudnowłaściwiem ówićodrugim posiedzeniuSanhedry nu.Odnosisięraczej wrażenie,żeMateusziMarekznaj ąty lkoj ednoj ego
posiedzenie,rozpoczętewieczorem itrwaj ąceprzezcałąnocażdonastępnegodniarano.Posiedzeniezakończy łosięzwiązaniem Jezusaiodprowadzeniem GodoPiłata.Ztrzechsy nopty kówty lkoMarekniewspom inawcaleorozpaczy iśm ierciJudasza.
Mateusznaj dokładniej opisuj etragiczny koniectegoApostoła-apostaty,Łukaszzachowuj ecoprawdawzwiązkuzty m m ilczeniewEwangelii,alezatokrótko–leczbardzorealisty cznie:spadłszygłowąnadół,pękłnapół,iwypłynęływszystkiejego
wnętrzności–m ówiośm ierciJudaszawDziejachApostolskich(Dz1,18).Ty lkoMarekniepodaj eżadnej inform acj iocałej sprawie.Czy żniej esttoznówtasam a,znananam j użchęć,j eślinieusprawiedliwienia,toprzy naj m niej nieoskarżaniaJudasza?
PrzesłuchanieprzedPiłatem dwaj pierwsisy nopty cy referuj ąwidenty czny sposób.Niej esttowłaściwieprzesłuchanie,gdy żJezus,pozalakonicznąodpowiedziąnapy taniePiłataczy j estkrólem ży dowskim ,niewy rzekłwłaściwieani
j ednegosłowa,czy m wprawiłwpodziwizakłopotanienam iestnika.Całarelacj azostawiazresztąwieledoży czenia,j akozapisakcj idokładnieokreślonej przepisam iprawny m i.Bezżadny chform alnościwstępny chPiłatpy taodrazu,czy Jezusj est
królem .Jestnastępniewzm iankaoty m ,żearcy kapłaniwy suwaliwieleoskarżeńpodadresem Jezusa,ależadneznichniezostałozreferowanedokładniej .Widaćztego,żeMarkowizależałoj edy nienaprzekazaniuwiadom ości,żeJezusby łsądzony przez
Piłata;nietroszczy łsięj użwcaleoto,j akodtworzy ćprzebiegtegoprzesłuchania.Równocześniem ożnastądrównieżwy sunąćwniosek,żewedługMarkacałkowitąwinęzaskazanieJezusanaśm ierćponosząŻy dzi.Udziałpoganwty m sm utny m procesie
by łznikom y.
15,2-4.Obwołaniesięży dowskim królem ,Mesj aszem ,naraziłoby Jezusanazarzutpodburzanialuduizdrady cesarza.Jedy ny m przestępstwem ,zaj akieży dowscy przy wódcy m oglinaty chm iastskazaćnaśm ierć,by łosprofanowanie
Świąty ni.WedługnichpostępowanieJezusawŚwiąty niby łotem ubliskie,przy wódcy wiedzielij ednak,żeJegom esj ańskieroszczeniawy dadząsięPiłatowibardziej niebezpieczne.WprzeszłościPiłatnieokazy wałwiększej skłonnościdowspółpracy z
ży dowskim iprzy wódcam i,m usieliwięcprzedstawićm uwy starczaj ącopoważny przy padek.
5
LeczJezusnicjużnieodpowiedział,takżePiłatsiędziwił.
5.
Wm ilczeniu,który m Jezuspokry wałwszy stkiestawianeMuzarzuty,wy pełniały sięrównieżsłowaproroczeoSłudzeCierpiący m :DręczonoGo,leczsamsiędałgnębić,nawetnieotworzyłustswoich.Jakbaraneknarzeźprowadzony,jak
owcaniemawobecstrzygącychją,takOnnieotworzyłustswoich(Iz53,7).
15,5.Ży dowskierelacj eom ęczennikachczęstoopisuj ązdum ieniepogańskichsędziówichniechęciądowspółpracy (np.2Mch,4Mch).Rzy m skieprawointerpretowałoj ednakm ilczeniej akoprzy znaniesiędowiny.
Jezusodrzuconyprzezswójnaród
6
Nakażdezaśświętomiałzwyczajuwalniaćimjednegowięźnia,któregożądali.
7
A
byłtamjeden,zwanyBarabaszem,uwięzionyzbuntownikami,którzypopełnilizabójstwo
wczasierozruchów.
8
Tłumprzyszedłizacząłdomagaćsiętego,cozawszedlanichczynił.
15,8przyszedł.Dosł.:„poszedłdogóry ”.Towy rażeniezakłada,żepretorium znaj dowałosięwwy ższej częścim iasta,conaj lepiej odpowiadawzgórzuzachodniem u,gdzieby łstary pałacHerodaWielkiego.
6–8.
Ty lkozrelacj iMarkadowiaduj em y się,żeBarabaszzostałuwięziony zbuntownikam i,którzy podczasbliżej nieokreślony chrozruchówdokonalipewny chzabój stw.Alecałkowity m m ilczeniem pom ij aMarekwzm iankę,zam ieszczoną
przezMateusza,owidzeniużony Piłata.Wkażdy m raziewrelacj iMarka,bardziej m ożeniżupozostały chEwangelistów,widocznesąintencj ePiłata:chciałby –oilety lkoudasiętouczy nićbeznaruszeniaprawa–uniewinnićJezusa.
9
Piłatimodpowiedział:Jeślichcecie,uwolnięwamKrólażydowskiego?
15,9WMktłum przy chodzidopretorium ,aby siędom agaćułaskawieniaj ednegowięźnia,niem y ślącosprawieJezusa.ToPiłatchcewy korzy staćtęprośbęwceluułaskawieniaJezusaipozby ciasiętrudnej sprawy,lecztenj egom anewr
udarem niaj ąarcy kapłani,którzy zam iarowiuwolnieniaJezusaprzeciwstawiliżądanieuwolnieniaBarabasza.Mt27,17zagubiłtesubtelneodcienie,przy pisuj ącPiłatowiniezręcznośćzaproponowaniaprzezniegosam egowy borum iędzy Barabaszem a
Jezusem .
10
Wiedziałbowiem,żearcykapłaniwydaliGoprzezzawiść.
15,6-10.Uwolnieniej ednegowięźniazokazj iświętaby łom iej scowy m zwy czaj em ,j edny m zty ch,októry chm ilczązapiskihistory czne,j akiezachowały siędonaszy chczasów,pasuj eonj ednakdoówczesnej kultury (np.czy tam y,żew85
r.poChr.nam iestnikEgiptuwy dałkogoś„tłum om ”).WprzeciwieństwiedoJezusa,Barabaszj eststosuj ący m przem ocbuntownikiem ,niepodaj esięj ednakzakróla,aniniechlubirównielicznąrzeszązwolenników.
11
Leczarcykapłanipodburzylitłum,żebyuwolniłimraczejBarabasza.
15,11.Staroży tnipisarzeczęstokry ty kowalizm iennośćnastroj ówtłum u.
12
Piłatponownieichzapytał:Cóżwięcmamuczynićztym,któregonazywacie
Królemżydowskim?
13
Odpowiedzielimukrzykiem:Ukrzyżujgo!
14
Piłatodparł:Acóż
złegouczynił?Leczonijeszczegłośniejkrzyczeli:Ukrzyżujgo!
15
WtedyPiłat,chcąc
zadowolićtłum,uwolniłimBarabasza,Jezusazaśkazałubiczowaćiwydałna
ukrzyżowanie.
9–15.
Zgadzasięrównieżcałkowiciezwersj ąMateuszowąMarkowarelacj adialoguPiłataztłum em ,podburzony m przezarcy kapłanówidom agaj ący m sięuwolnieniaBarabaszaorazwzm iankaosam y m uwolnieniuBarabasza.W
zakończeniutej krótkiej relacj iuj awniasięznówcałaludzkasłabośćPiłata:m im oiżzcałąpewnościąniezdołałsobiewy robićsąduorzeczy wistej winieJezusa,wy dałGoj ednaknaśm ierć,chcącpozby ćsięwzburzonegotłum u.
15,12-15.Surowachłostapoprzedzałazwy kleukrzy żowanie,leczprzeważnieby ławy m ierzanawtrakciewędrówkinam iej sceegzekucj ilubnawetwówczas,gdy skazaniwisielinakrzy żu.Ukrzy żowanieby łonaj okrutniej szy m sposobem
wy konaniawy rokuśm ierciwstaroży tności.
Kiedy Piłatzostałm ianowany nam iestnikiem ,naty chm iastwzbudziłgniewm ieszkańcówJerozolim y,wprowadzaj ącdom iastacesarskiesztandary.Później kazałzbudowaćm iej skiakweduktzaśrodkipochodzącezeskarbcaŚwiąty ni.Jegobrak
wrażliwościprowokowałj edy niewrogośćŻy dów,terazby łj ednaknaj wy raźniej m niej chętny dokonfliktówzlokalny m iprzy wódcam i.
Królwyszydzony
16
ŻołnierzezaprowadziliGodownętrzapałacu,czylipretorium,izwołalicałą
kohortę.
15,16.Pretorium znaj dowałosięwewspaniały m pałacuHerodaWielkiego,któregoj akosiedziby uży walirzy m scy nam iestnicy,gdy przy by walidoJerozolim y.
17
UbraliGowpurpuręiuplótłszywienieczciernia,włożyliMunagłowę.
15,17.Purpuraby ładrogątkaniną(zob.Dz16,14).Wty m m iej scunależy zwrócićuwagę,żepurpuroweszaty iwieńcezliściby ły atry butam igreckichksiążąt,poddany chRzy m u.Żołnierzem oglizaim prowizowaćprzedstawienie,uży waj ąc
wty m celuszkarłatnegorzy m skiegopłaszcza.
Wieluuczony chj estzdania,żekoronacierniowa,sporządzonaby ćm ożezgałęziciernistegokrzewuróżdżeńca(akantu)lubpalm y dakty lowej (cobardziej przy pom inałoby koronę),m iałaby ćraczej znakiem zewnętrzny m ,niżnarzędziem
zadaj ący m ból.Koronam ogławięcnaśladowaćwieniecnoszony przezhelleńskichwładców.Ponieważwienieczostałskręcony,niektóreciernielubkolcem ogły wy stawaćdowewnątrz,raniącgłowęJezusa.Jedy nienaj znam ienitsikrólowienosilikoronę
zam iastwieńca,żołnierzeprzedstawiaj ąwięcJezusaj akoudzielnegoksięcia.
18
IzaczęliGopozdrawiać:Witaj,Królużydowski!
15,18.Rzy m scy cesarzeby lipozdrawianisłowam i:„Witaj ...”Żołnierzeszy dząwięczJezusa(„KróluŻy dów”).Okazaliby zapewneniewielkiszacunekży dowskiem ukrólowi,nawetgdy by by liprzekonani,żeJezusrzeczy wiścienim j est.
19
PrzytymbiliGotrzcinąpogłowie,plulinaNiegoiprzyklękając,oddawaliMuhołd.
20a
AgdyGowyszydzili,zdjęlizNiegopurpuręiwłożylinaNiegowłasneJegoszaty.
16–20.
Wopisiebiczowaniaikoronowaniacierniem JezusaMarekpom ij awzm iankęotrzcinie,m aj ącej by ćironiczny m sy m bolem królewskiegoberła,awogłoszeniuwy rokuostatecznegoprzezPiłata–scenęum y ciarąk,słowa
wy powiedzianeprzy ty m dotłum uorazj eszczej ednodom aganiesięprzezówtłum krwiJezusa.Szy derstważołnierzy m iały charakterbrutalny im ożeszczególniebolesny dlaJezusa.Prostackiepom y sły –przy wdzianieJezusawzniszczony płaszcz
żołnierskim aj ący przy pom inaćpurpurękrólewską,włożeniekorony cierniowej nagłowę–m iały naceluwy śm ianiekrólewskiej godnościJezusa.Pom ij aj ącm ilczeniem widzenie,j akiem iałażonaPiłata,Marekchceniej akodaćdozrozum ienia,żenie
zależy m uj użnausprawiedliwianiuPiłata.Tenpoganin,początkowodośćży czliwienastawiony doJezusa(Mk15,6–15),później troszczy łsięty lkoointeresy własne.
15,19-20.Oddawanocześćkrólowi(takżecesarzowi)przy klękaj ącprzednim .
JEZUSNAGOLGOCIE
Drogakrzyżowa
20b
NastępniewyprowadziliGo,abyGoukrzyżować.
21
IniejakiegoSzymonazCyreny,
ojcaAleksandraiRufusa,któryidączpola,[tamtędy]przechodził,przymusili,żebyniósł
Jegokrzyż.
15,21AleksandraiRufusa.Prawdopodobnieby lioniznaniwspólnocierzy m skiej ,gdzieMareknapisałswoj ąEwangelię.Por.Rz16,13.
15,21.Cy renależałanatereniedzisiej szej Libii(Afry kaPółnocna),znaj dowałasiętam dużakoloniaży dowska.Szy m ontoty poweim ięży dowskie.Pobożniży dowscy pielgrzy m izcałegoświataśródziem nom orskiegoprzy by walido
Jerozolim y naŚwiętoPaschy.Rzy m scy żołnierzem ogliprzy m usićkażdego,by niósłdlanichj akieśprzedm ioty.Ponieważby łoświętoipracaby łazakazana,Szy m onniewracałz„pola”(dosłownie),takj akpowracalizniegorobotnicy.By ćm ożespóźnił
sięnaświęto,dopieroterazprzy by łzCy reny,lubczasowom ieszkałnawsi.
22
PrzyprowadziliGonamiejsceGolgota,toznaczymiejsceCzaszki.
20b–22.
Wopisiesceny spotkaniaJezusazSzy m onem Cy renej czy kiem Marekdorzucaszczegółodwusy nachtegopalesty ńskiegowieśniaka:AleksandrzeiRufusie.Niej estwy kluczone,żecidwaj ludzie,noszący rzy m skieim iona,by liznani
czy telnikom EwangeliiMarka.Istniej eteżdużeprawdopodobieństwo,żeoty m sam y m Rufusiem ówiPawełwRz16,13.Zarównoprawoży dowskie(por.Kpł24,14),j akrzy m skieniepozwalałowy rokuśm iercidokony waćwm ieście(por.Hbr13,12).
Równieżzgodniezprzepisam iprawaskazaniecsam m usiałnieśćbelkępoprzecznąkrzy żanam iej scezagłady.Zm uszaj ącSzy m onadoudzieleniaJezusowipom ocy wdźwiganiukrzy żażołnierzekierowalisięzpewnościąniety lem iłosierdziem ,ileraczej
chęciąsprawniej szegoprzeprowadzeniacałej akcj i.Drogaprzedłużałasięzdaniem ichbezpotrzeby.PonieważSzy m onCy renej czy kwracałodswoichzaj ęćzpola,należy wnosić,żenieby łtodzieńszabatu,czy linienastąpiłj eszczedzień15Nisan.
15,22.Miej sceukrzy żowaniam ogłosięnazy wać„Miej scem Czaszki”,gdy żby łoświadkiem wieluegzekucj i.(Hipoteza,j akoby m iej scetokształtem przy pom inałoczaszkę,j estm ożliwa,leczwnioskowanienatej podstawie,żepołożenie
Kalwariizgadzasięzty m ,którezaproponowałCharlesGordonokoło1884,j estnieprawdopodobne;kontury przy pom inaj ąceczaszkępowstały dopieropoczasachJezusa.)
Ukrzyżowanie
23
TamdawaliMuwinozaprawionemirrą,leczOnnieprzyjął.
15,23.Pobożneniewiasty zJerozolim y przy gotowy wały zwy kletakinapój ipodawały goskazańcom ,by uśm ierzy ćból(por.Prz31,6-7).Jezuspostanawiadokońcaznieśćbólukrzy żowania.Mirram iałam iećdziałanienarkoty czne.
24
UkrzyżowaliGoirozdzielilimiędzysiebieJegoszaty,rzucająconielosy,coktóry
miałzabrać.
15,24.By łozwy czaj em ,żerzy m scy żołnierzedzielilim iędzy sobąrzeczy przestępcy skazanegonaśm ierć.
25
Abyłagodzinatrzecia,gdyGoukrzyżowali.
15,25byłagodzinatrzecia.Wedługobecnegosposobuliczeniaczasudziewiątaranoalbo—wszerszy m znaczeniu—czasm iędzy dziewiątąranoapołudniem .
15,25.Trzeciagodzinarozpoczy nałasiękrótkopo8:30ranoiupły wałatużpo9:30.(Dokładny czasm ógłsięróżnićwzależnościodwschodusłońca,odktóregoliczonogodziny,dlategozależałodpory roku.)
26
ByłteżnapiszpodaniemJegowiny,takułożony:Królżydowski.
23–26.
WedługMarkaJezusowi,gdy j użby łprzy bity dokrzy ża,podanodopiciawinozm ieszaneniezżółcią,leczzm irrą–szczegółnieposiadaj ący większegoznaczenia.Tam ieszaninam iałarównieżwłaściwościotępiaj ącewrażliwość
cierpiącego.Jezusnieprzy j m uj etegonapoj u–chcebowiem wpełnej świadom ościidokońcawy pełniaćwolęOj ca.Nauwagęzasługuj eto,żeMateusz,takbardzozatroskany ocy towaniesłówstarotestam entowy ch,wy pełniaj ący chsięwży ciui
działalnościJezusa,pom inąłcy tatIz53,12,m ówiący ozaliczeniuSługiCierpiącegopom iędzy złoczy ńców.Istniej epewnarozbieżnośćpom iędzy Janem aMarkiem ,gdy chodziogodzinęśm ierciJezusa.WedługJana(J19,14)by łatogodzinaszósta,czy li
naszadwunasta,wedługMarkazaś–dziewiąta,tj .trzeciawedługnaszej rachuby czasu.Chodzituniety lem ożeodwaróżnesposoby liczeniaczasu–nazgodnośćpodty m względem MarkazJanem wskazuj em iędzy inny m itekstogodzinieszóstej wJ
4,6–ileraczej opewienschem aty zm Marka,który swoj erelacj ewrozdz.15chronologiczniedzielinatrzy godzinneodcinki(por.15,1.25.33.34).TakwięcgodzinatrzeciauMarkaniej estdokładny m określeniem czasu,leczogólny m stwierdzeniem ,że
ukrzy żowanieJezusam iałom iej scepom iędzy naszągodzinądziewiątąadwunastą.
15,26.Napispodaj ący winęskazańcaby łzwy kleum ieszczany nadgłowąukrzy żowanego.Uważaniesięzakrólaby łowy starczaj ący m powodem ,by wzbudzićgniewRzy m ian.Jednakj aknaironię,Jezusniezostałnazwany królewskim
pretendentem ,lecz„Królem Ży dowskim ”,com ogłoodzwierciedlaćwrogąŻy dom postawęPiłatalubj egoludzi.
27
RazemzNimukrzyżowalidwóchzłoczyńców,jednegopoprawej,drugiegopo
lewejJegostronie.
15,27.Term in„złoczy ńcy ”j estty m sam y m słowem ,któregoJózefFlawiuszuży łnaokreślenieży dowskichpowstańców.Obaj by liwięcprzy puszczalnietowarzy szam iBarabaszaipierwotniem ielizostaćstraceniwrazznim tegodnia.
28
TakwypełniłosięsłowoPisma:Wpoczetzłoczyńcówzostałzaliczony.
15,28Wniektóry chrkpsachwierszpom inięty (Iz53,12).Por.Łk22,37.
27–28.
Trady cj adeutero-izaj ańskaj estwogólebardziej znanaMarkowiniżMateuszowi,chociażMarekodwołuj esiędoSTwzględnierzadko.Musiałwięcm iećj akieśszczególnieważnepowody wtedy,kiedy toczy nił.ParadoksalnośćJezusa
zEwangeliiMarkapoleganaty m ,żeJezusj estSy nem Boży m ,arównocześnieuniżony m Sługą.Napisnakrzy żuMarekpodałwwersj ikrótszej –Królżydowski–niżMateusziŁukasz:TojestJezus,Królżydowski.Wersj aMarkowazdaj esięby ćbardziej
bliskaory ginałuaram ej skiego.Opisrzucanialosówoszaty Jezusakończy sięuMateuszaty powądlategoEwangelisty refleksj ą,j akiej brakuMarka,nadwy pełnieniem sięsłówproroczy ch.
Wyszydzenienakrzyżu
29
Cizaś,którzyprzechodziliobok,przeklinaliGo,potrząsaligłowami,mówiąc:Ejże,
ty,któryburzyszprzybytekiwtrzydnigoodbudowujesz,
30
zejdźzkrzyżaiwybaw
samegosiebie!
31
Podobniearcykapłani,drwiącmiędzysobąwrazzuczonymiwPiśmie,
mówili:Innychwybawiał,siebieniemożewybawić.
32
Mesjasz,królIzraela,niechżeteraz
zejdziezkrzyża,żebyśmyzobaczyliiuwierzyli.LżyliGotakżeci,którzyzNimbyli
ukrzyżowani.
29–32.
Następuj estreszczeniebluźnierstw–niecokrótszeuMarkaniżuMateusza–który m iobrzuconoJezusazawieszonegonakrzy żu.Sy tuacj a,wj akiej znalazłsięChry stus,wprzekonaniuowy chszy dercówuchodziłazawy raźny dowód,iż
wszy stkieJegom esj ańskieiboskieroszczeniaby ły bezpodstawne.Gdy by Jezusby łnaprawdęMesj aszem iSy nem Boży m ,toprzecieżBógWszechm ocny –rozum owali–niedopuściłby dotakwielkiegoponiżeniaswegoWy słannika.Dlaczłonków
Sanhedry nu,patrzący chnastannaj wy ższegopohańbieniaJezusa,by łtom om entpełnej saty sfakcj izpowoduosiągniętegocelu.Wsłowach:innychwybawiał,siebieniemożewybawićcałkiem podświadom ieukazy waliarcy kapłaninaj większy paradoks
ży ciaJezusa,doczegotakżePaweł–leczj użwzupełnieinny m duchuiwinny m celu–będzienawiązy wał(por.np.Ga5,11;1Kor1,23).
15,29-32.Niektórzy ludzie,przy glądaj ący sięukrzy żowaniu,przeklinaliskazańców,choćpowinniby ćraczej sprzy m ierzeńcam iJezusa(Mk15,26).Wielustaroży tny chpisarzy posługiwałosięironią,Marekniej estwięcpodty m względem
wy j ątkiem ,gdy podkreślaniezam ierzonąprawdziwośćsłówwrogówJezusa(w.31).
ZgonJezusa
33
Agdynadeszłagodzinaszósta,mrokogarnąłcałąziemięażdogodzinydziewiątej.
15,33.„Godzinaszósta”rozpoczy nałasiętużprzedpołudniem ,„dziewiąta"przedtrzeciąpopołudniu.Jezusum arłwięcwporzeskładaniawieczornej ofiary wŚwiąty ni.Opowiadanookatastrofach,którem iały m iej scewchwiliśm ierci
pobożny chrabinów,szczególniety ch,który chwstawiennictwoby łoważnedlaświata.Jednakgłówny m przesłaniem ty chznakówby łazapowiedźry chłegosądu.Ciem nośćoznaczałasądwdawny chdziej achIzraela(Wj 10,21-23)im iałagooznaczać
takżewprzy szłości(Iz13,10;Ez32,7;Jl2,2.10.31;3,15;Am 5,18;8,9;Za14,6).
34
OgodziniedziewiątejJezuszawołałdonośnymgłosem:Eloi,Eloi,lemasabachthani,
toznaczy:Bożemój,Bożemój,czemuśMnieopuścił?
15,34Eloi,Eloi.Aram .:Elahî,wtranskry pcj igrec:Eloi,by ćm ożepodwpły wem hebr.Elohim .Form aEli,przy toczonawMt,j esthebr.ij edy nieonapochodzizory ginalnegotekstupsalm u,dziękiniej teżj aśniej szasięstaj egrasłów
żołnierzy.
33–34.
IwreszcieostatniesłowaJezusa,utrwalonewidenty czny sposóbprzezMateuszaiMarka.Tency tatzPs22[21],2niej esttowy razrozpaczy anij akiegośprzeświadczeniaoodrzuceniuprzezBoga,leczm odlitwakogoś,ktoznalazłszy się
wwielkim nieszczęściuszukapom ocy iwsparciauBoga.Jezusprzeztowołaniewcaleniezam ierzadaćdozrozum ienia,iżzm arnowanezostałoJegoży cie;przeciwnie–j esttowy razcałkowitegozdaniasięnawolęBożą,j akgłosidalszy ciągtego
m esj ańskiegopsalm u.
15,34.WołanieJezusatoaram ej skicy tatzaczerpnięty zPs22,1,który by łczasam irecy towany otej porzedniaj akom odlitwa,otrzy m uj ej ednakznaczenieszczególne,gdy Jezusm odlisięj egosłowam i.Pierwszesłowaprzy wołuj ącały
psalm ,opowiadaj ący ocierpieniachsprawiedliwego,orazzawartąwnim nadziej ęBożegouniewinnienia.(Jezuscy towałprzy puszczalnietenpsalm wj ęzy kuhebraj skim ,j akwEwangeliiMateusza;Marekposługuj esięform ąaram ej ską,ponieważ
przekaztenkrąży łwaram ej skim środowisku.Słowo„Eli”m ogłoby ćłatwiej niż„Eloi”błędniezrozum ianej ako„Eliasz”;por.Mk15,35-36.)
35
Niektórzyzestojącychobok,słyszącto,mówili:Patrz,wołaEliasza.
36
Ktośpobiegłi
nasyciwszygąbkęoctem,umieściłnatrzcinieidawałMupić,mówiąc:Poczekajcie,
zobaczymy,czyprzyjdzieEliasz,żebygozdjąć[zkrzyża].
15,35-36.Członkowiepewny chkręgówtrady cj iży dowskiej wierzy li,żeopróczroli,j akąm iałpełnićwczasachostateczny ch,Eliaszby wałposy łany j akoanioł,by ratowaćsławny chnauczy cieli.
37
LeczJezuszawołałdonośnymgłosemiwyzionąłducha.
35–37.
Niezwy kłej estto,żeżołnierzpodaj ący Jezusowigąbkęzoctem –am ógłtoby ćty lkopogańskiżołnierz–wy powiadałsłowa:Zobaczymy,czyprzyjdzieEliasz.Ocetzwilżaj ący ustaJezusasprawiałzpewnościąniej akąulgę
Cierpiącem u,leczrównocześnieprzedłużałJegokonanie.
15,37.Ukrzy żowaniskazańcy um ieralizwy kleprzezuduszenie.Wskutekwy cieńczenianiem ogliutrzy m aćciężaruwłasnegociała,przeponastawałasięcorazbardziej napiętaiwkońcuniem oglioddy chać.Um ieralij ednakzwy klekilkadni,
znaczniedłużej niżJezus,który cierpiałkilkagodzin.
PozgonieJezusa
38
Azasłonaprzybytkurozdarłasięnadwoje,zgórynadół.
38.
Marekniewspom niałwcaleowszy stkichowy chniezwy kły chzj awiskach–takdokładniewy liczony chprzezMateusza–j akiepoczęły siędokony waćwnaturzepośm ierciJezusa.Poprzestaj enastwierdzeniu,żezasłonaświąty nirozdarła
sięnadwieczęści,odgóry ażdodołu,wczy m m ożnasiędopatry waćwielorakichteologiczny chtreści:zasłona,zam y kaj ącadoty chczasdoj ściezwy kły m śm iertelnikom doŚwiętegoŚwięty ch(por.Wj 26,33),czy lidoBogasam ego,rozdarłasię,
um ożliwiaj ącwtensposóbwszy stkim dostępdotronuNaj wy ższego,ponieważChry stusprzezswoj ezbawczedziełopoj ednałwszy stkichzBogiem .Rozdarciesięzasłony m ożnateżuważaćzapoczątekzniszczeniaświąty ni,naktórej gruzachm iałpowstać
stopniowoKościółChry stusowy.
15,38.Miej sceNaj świętsze,doktóregonaj wy ższy kapłanm ógłwchodzićj edy nierazwroku,by łonaj ważniej szy m znakiem Bożej obecności.Rozdarciezasłony przezBogam ogłooznaczać,żebędzieodtąddostępny niezależnieodkultu
świąty nnego,natom iastdawny porządekświąty nny zostałosądzony izniesiony.
39
Setnikzaś,którystałnaprzeciwNiego,widząc,żewtensposóbwyzionąłducha,
rzekł:Istotnie,tenczłowiekbyłSynemBożym.
15,39byłSynemBożym.Chociażoficerrzy m skiniem ógłwłoży ćwtesłowatreści,j akiem y wnichodkry wam y,Marekzapewnewidziwnichwy znanieprzezpoganinanadludzkiej osobowościJezusa.
15,39.Nie-Ży dzim ogliuży waćokreślenia„sy nBoży ”m aj ącnam y ślipobożnegofilozofalub-coby łobardziej powszednie-bohatera,któregooj cem by łoj akieśbóstwo.JednakwEwangeliiMarkaty tuł„Sy nBoży ”oznaczadalekowięcej
(Mk14,61).PonieważRzy m ianieuważalisprawuj ącegowładzęcesarzazasy naboskiegoAugusta,setnikm ógłrozpoznaćwJezusieniety lko„KrólaŻy dowskiego”(Mk15,26),lecztakżery walacesarza.Niezależnieodtego,j akiniuansznaczeniowy m iał
nam y śli,m y ślMarkaj estoczy wista(por.Mk15,29-32):śm ierćJezusazrobiławrażeniej edy nienapoganinie.
40
Byłytamrównieżniewiasty,któreprzypatrywałysięzdaleka,międzynimiMaria
Magdalena,Maria,matkaJakubaMniejszegoiJózefa,orazSalome.
15,40Salome.Prawdopodobnietasam a,którąMateusz(27,56)nazy wam atkąsy nówZebedeusza.
15,40.Niewiasty idącezaJezusem by ły wznaczniem niej szy m stopniunarażonenaszy kany niżJegom ęscy naśladowcy,m im otowy kazały sięodwagą,przy chodzącnaukrzy żowanie.Przy dom ekJakuba,„Mniej szy ”,lepiej tłum aczy ćj ako
„Młodszy ”,nacowskazuj eznaczenie,wj akim słowotoby łouży wanewstaroży tny chpapirusach.
41
Oneto,kiedyprzebywałwGalilei,towarzyszyłyMuiusługiwały.Ibyłowiele
innych,którerazemzNimprzyszłydoJerozolimy.
39–41.
ŚwiadectwosetnikaMateusziMarekprzekazuj ąwsposóbidenty czny.Słowasetnikaniesąby naj m niej wy razem j egowiary wm esj ańskąlubwboskągodnośćJezusa.Tenoficerpogańskiwy rażawtakiwłaśniesposóbswoj e
przekonanieoniewinnościJezusa(por.Łk23,47),oJegodoskonałościm oralnej nam iaręboską.Wewzm ianceoniewiastach,któretowarzy szy ły Jezusowi,apotem znalazły siępodJegokrzy żem ,Mareknazy wapoim ieniu–Salom e–m atkęsy nów
Zebedeuszowy ch.Tesam eniewiasty udadząsiępotem dogrobuJezusa.
15,41.Mierząctrady cy j ny m ireligij ny m ikry teriam i,zakrawałonaskandal,by kobiety (szczególniezam ężne)podróżowały wtowarzy stwieuczniówpłcim ęskiej .Wszy scy Ży dzi(opróczczłonkówzhellenizowanej ary stokracj i)uważali,że
palesty ńskiekobiety powinny stronićoddziałalnościpublicznej ,nakry waćgłowy iposłuszniespełniaćdom oweobowiązki.Ideakobietpatronów(sponsorów)j estskądinądznana,chociażj estuderzaj ące,żeniewiasty tepodróżowały zJezusem .Wty m
j edny m wersecieMarekwskazuj enapewienaspektsłużby Jezusa,który m ógłstanowićpotencj alnewy zwaniedlaporządkuspołecznego,szczególnieżeowekobiety „towarzy szy ły ”Jezusowiwcharakterzeuczniów(por.kom entarzdoŁk10,39;
naj częstszeznaczenie„towarzy szenia”wEwangeliach).
ZłożenieJezusadogrobu
42
Jużpodwieczór,ponieważbyłoPrzygotowanie,czylidzieńprzedszabatem,
15,42.Szabatrozpoczy nałsięozachodziesłońca,wkilkagodzinpośm ierciJezusa.Prawodopuszczałoprzy gotowaniewszabatciaładopogrzebu(por.kom entarzdoMt27,57-58).
43
przyszedłJózefzArymatei,szanowanyczłonekRady,któryrównieżwyczekiwał
królestwaBożego.ŚmiałoudałsiędoPiłataipoprosiłociałoJezusa.
15,43Rady.MowaoSanhedry nie.
15,43.To,żewskładSanhedry nuwchodziliteżludzieautenty czniepobożni,j akJózefzAry m atei,niezaśj edy nietacy,j acy poj awiaj ąsięwnarracj iosądzie(chociażm oglipostrzegaćsiebiej akorówniepobożny ch),odpowiadaznanej nam
różnorodności(nawetwewnątrzsam ej ary stokracj iży dowskiej ),cechuj ącej tenokres.PonieważJózefoczekiwałprzy szłegokrólestwa,nieby łprzy puszczalniesaduceuszem j akwiększośćczłonkówSanhedry nu.
44
Piłatzdziwiłsię,żejużskonał.Kazałprzywołaćsetnikaizapytałgo,jakdawno
umarł.
15,44jakdawnoumarł.Wariant:„czy j użum arł”.
15,44.Ukrzy żowani,j eśliichkonanieniezostałoprzy spieszone,um ieralizwy klekilkadni(por.J19,31-32).
45
Upewnionyprzezsetnika,wydałciałoJózefowi.
42–45.
WopisieMarkowy m wy stępuj ądane,którepom inąłMateusz,prawdopodobniedokonuj ącskrótutekstu,zktóregokorzy stał;zdj ęcieciałaJezusam iałom iej scewwieczórprzedszabatem –wszabatnigdy niem ogły znaj dowaćsięna
publiczny m m iej scuciałaskazańców(por.Pwt21,23);JózefzAry m ateiby łczłonkiem Naj wy ższej Rady,anależałdoty ch,cooczekiwalinaprzy j ściekrólestwaBożego;wspom inaoodwadze,zj akąJózefposzedłdoPiłataiprosiłowy danieciała
Jezusa.
Właśnietaodwagazasługuj etunaszczególnepodkreślenie:kiedy j edenznaj bliższy chJezusowidopuściłsięzdrady,kiedy PiotrzaparłsięMistrza,kiedy uciekliwszy scy Apostołowieim łodzieniecokry ty ty lkoprześcieradłem ,kiedy Jezusstał
siępostaciąurzędowonaj bardziej napiętnowanąiniktnieodważy łsięprzy znaćdoudziałuwsprawieJezusa,wtedy zupełnieśm iało,j awnieprzy szedłdonam iestnikanieby lekto,alej edenzczłonkówNaj wy ższej Rady,iprosiłowy danieciałaskazańca.
Zwy siłkiem –choć,rzeczj asna,przy pom ocy inny ch–zdej m uj eciałozkrzy ża,kupuj epotrzebnetkaniny,owij awnieciałoJezusaiskładawwy kuty m dlasiebiegrobie.Wszy stkietepoczy naniaJózefazAry m atei,lakonicznie,leczszczegółowo
wy liczoneprzezMarka,m aj ąstanowićzawsty dzaj ącepouczeniedlaty ch,coniewy trwaliwwiernościChry stusowi.
15,45.Odnalezioneszczątkiukrzy żowany chwskazuj ąnato,żeniezezwalanonazwy czaj owy pochówekichciał,codlaŻy dówby łoprzerażaj ące.Wy j ątek,który stanowiąszczątkiodnalezionewgrobowcupewnej zam ożnej rodziny,
sugeruj e,żewówczas,|podobniej akiteraz,ludzibogaciiposiadaj ący władzęm ieliwiększy zakresm ożliwości,który m oglidobrzelubźlewy korzy stać.
46
Tenzakupiłpłótna,zdjąłJezusa[zkrzyża],owinąłwpłótnoizłożyłwgrobie,który
wykutybyłwskale.Przedwejściedogrobuzatoczyłkamień.
46.
Marekdodaj e,żePiłat,zanim wy dałdecy zj ęzezwalaj ącąnazdj ęcieciałaJezusazkrzy ża,zażądałnaj pierwurzędowegostwierdzenia,żeskazany j użum arł.Wątpliwośćby łauzasadniona,gdy żkonanienakrzy żum ogłoprzeciągnąćsię
niekiedy ażdodwudni.Orzeczeniestwierdzaj ącezgonJezusawy dałsetnik,dowodzący żołnierzam itrzy m aj ący m iwartępodkrzy żem .
47
AMariaMagdalenaiMaria,matkaJózefa,przyglądałysię,gdzieGozłożono.
47.
Spośródtrzechniewiast,któreby ły obecnepodkrzy żem ,złożenieciałaJezusadogrobu,wedługzarównoMateuszaj akMarka,widziały j edy niedwieniewiasty :MariaMagdalenaiMaria,m atkaJózefa.
15,46-47.Józefm usiałszy bkozakupićlnianepłótna,by zdąży ćprzedzachodem słońca(około6wieczorem ),kiedy rozpoczy nałsięszabat.Lniany chpłócienuży wanotrady cy j niedoowinięciazwłok.Groby wy kutewlitej skaleby ły uważane
zanaj lepsze.Dużekam ieniewkształciedy skum ogły zostaćwtoczonespecj alny m wy żłobieniem dowej ściadogrobu,coutrudniałodostaniesiędośrodka.Poprzy gotowaniuciaładopogrzebu,pozostawianoj enaokresroku,by uległorozpadowi.
Następnienaj starszy sy nlubinny naj bliższy członekrodziny wracał,zbierałkościzm arłego,wkładałdospecj alnej urny ium ieszczałj ąwzagłębieniuwścianiegrobowca.
Mk16
ZMARTWYCHWSTANIEJEZUSACHRYSTUSA
Pustygrób
1
Gdyminąłszabat,MariaMagdalena,Maria,matkaJakuba,iSalomenakupiły
wonności,żebypójśćnamaścićJezusa.
16,1CeludaniasiękobietdogrobuwMk,copodj ętewŁk,j estm niej prawdopodobny niżpobożna„wizy ta”,j aktozakładaMt28,1iJ20,1.Niezależnieodfaktuobecnościstraży przy grobie,wspom nianej ty lkowMt,by łoby czy m śm ało
naturalny m otwieraniegrobuwpółtoradniapopogrzebie,pozaty m zam iarnam aszczeniaciałaJezusadaj esięztrudnościąpogodzićzty m ,cosięm ówiwJ19,39nostaraniachprzedsięwzięty chprzezJózefazAry m ateiiNikodem a.Mt26,12piJ12,7na
swój sposóbświadcząj ednakoty m ,żesprawasposobupogrzebaniaJezusazaj m owałapierwotnąwspólnotęiby ławy j aśniananaróżnesposoby.
16,1.Przedpogrzebem ciałazwy klenam aszczanoolej kiem ,następniezaśobm y wanowodą.Ponieważj ednakJezusum arłwpiątek,nakrótkoprzedrozpoczęciem szabatu(który zaczy nałsięokoło6wieczorem ),czy nnośćtętrzebaby ło
odłoży ćnapóźniej .Mężczy źnim ogliszy kowaćdopogrzebuwy łącznieciałam ężczy zn,kobiety zaś-ciałam ężczy znikobiet.Wonnościiziołaniezawszeby ły uży wane,zwy klej ednakstosowanoj edonam aszczaniaciałosóboszczególny m znaczeniu
(np.Heroda).Zm niej szały oneodórszy bkorozkładaj ący chsięzwłokwgorący m śródziem nom orskim klim acie.Kobiety m ogły spodziewaćsię,żepoj edny m dniuidwóchnocachciałobędziej użcuchnąć.Zważy wszy j ednaknapołożenieJerozolim y
nawy sokości800m nadpoziom em m orzainafakt,żewkwietniuby łoj eszczestosunkowochłodno,ciałozam kniętewgrobowcum ogłoj eszczezachowaćświeżość.
2
Wczesnymrankiemwpierwszydzieńtygodniaprzyszłydogrobu,gdysłońce
wzeszło.
16,2gdysłońcewzeszło.Wariant:„gdy słońcewschodziło”.
1–2.
AlenastępnegodniaranougrobuJezusapoj awiaj ąsię,niosącwonnebalsam y,znówwszy stkietrzy niewiasty.Jesttoj ednakrelacj aty lkoautoradrugiej Ewangelii.Mateusznadalniewspom inaotrzeciej niewieście,tj .oSalom e.Nie
m ówiteż,żeniewiasty przy szły,by nam aścićciałoJezusa;przy szły pototy lko,by obej rzećgrób.Niktnieby łświadkiem faktusam egozm artwy chwstaniaJezusa.Nictedy dziwnego,żeEwangeliścinieopisuj ątej sceny.Mówiąoty m ,cowidzielina
własneoczy :opusty m grobieJezusaiopoj awieniusięJezusawkilkadnipozłożeniuGodogrobu.Ty chdwufaktów,tzn.faktupustegogrobuifaktuchry stofanii,niem ożnawy tłum aczy ćinaczej ,j akty lkoprzy j m uj ąc,żeChry stusrzeczy wiście
zm artwy chwstał.
Każdy szabat,aten,októry m m ówiEwangelista,wszczególności,by łdniem całkowitegoodpoczy nku.Zewzględunaówświęty odpoczy nekaniApostołowie,anipobożneniewiasty niem oglisięudaćdogrobuJezusa.Trzebaby łoczekać,aż
„upły nieszabat”.Zewzm iankionam aszczeniuJezusaj akoceluwy prawy trzechniewiastwy nikatupewnatrudność.Jakm ożnaby łom y ślećonam aszczeniuciałaJezusa,któreoddwóchdniznaj dowałosięj użwgrobie?Wszy stkozależy odtego,czy i
j akiem unam aszczeniupoddanociałoJezusawchwilizłożeniadogrobu.Jeżelisięprzy j m ie;żeby łototy lkonaprędcedokonane,prowizory cznenam aszczenieJezusa,wtedy zam iary trzechniewiastsącałkowiciezrozum iałe.Jeżelizaśwszy stkie
czy nnościpogrzeboweby ły dokonanewsposóbwłaściwy,coj estbardzoprawdopodobne,ponieważdwaj m ężowie,JózefiNikodem ,wzięlinasiebiewszy stkiesprawy związanezpogrzebem Jezusa(J19,40)–wówczasnależałoby przy puszczać,że
niewiasty udały siędogrobupoto,aby naswój sposóbuczestniczy ćrównieżwpogrzebieJezusa.
16,2.By łotookoło5:30rano.Zwy kleotej porzewstawanozesnu.Niektórzy kupcy j użsprzedawalitowary,kobiety zdołały bowiem kupićwonności(Mk16,1)przedprzy j ściem dogrobu.
3
Amówiłymiędzysobą:Ktonamodsuniekamieńzwejściadogrobu?
4
Gdyjednak
spojrzały,zauważyły,żekamieńzostałjużodsunięty,abyłbardzoduży.
3–4.
Odsunięciekam ieniatarasuj ącegowej ściedogrobuby łoczy nnościąniezby tprostąnawetdlam ężczy zn,zaopatrzony chwspecj alnenarzędzia.Łatwotostwierdzićoglądaj ącj eszczedziśgrobowiecHerodawJerozolim ie.Możedlatego
właśniej użwczesnymrankiemtrzy niewiasty udały siędogrobu.Kam ieńzam y kaj ący wej ściedogrobowcaim aj ący zazwy czaj kształtkolisty,by łwłaściwieodtaczany,anieodsuwany.Żeby uzasadnićwspom nianewpoprzednim wierszuzatroskanie
niewiast,Mareknotuj e,iżkam ieńbyłbardzoduży.
16,3-4.Kam ieńwkształciedy skutoczonopospecj alny m wy żłobieniu,zam y kaj ącnim wej ściedogrobu.Doj egousunięciapotrzebaby łokilkusilny chm ężczy zn.Groby otwieranozwy klej edy nienadrugipogrzebkości(wrokpóźniej )lub
gdy grzebanoinny chczłonkówrodziny.
5
Weszływięcdogrobuiujrzałymłodzieńca,siedzącegopoprawejstronie,ubranego
wbiałąszatę;ibardzosięprzestraszyły.
5.
Marekniem ówicoprawda,żem łodzieniecby łaniołem ,alesposób,wj akigoprzedstawia,wskazuj edośćniedwuznacznienaobecnośćanioła.Jem utoprzy pisały niewiasty trudodtarasowaniawej ściadogrobowca.Ichprzerażeniej estw
pełnizrozum iałe:brakciałaJezusa,otwarty grobowiec,wewnątrznieznanapostać–j edny m słowem wszy stkoinaczej niżsiętegospodziewały.Dosprawy owegoprzerażeniaMarekwrócizachwilę.
16,5.Wliteraturzeży dowskiej aniołowienosilizwy klebiałeszaty Niewiasty niem usiały odrazuzakładać,żeuj rzanapostaćj estaniołem .KapłaniwŚwiąty niiinneosoby równieżnosiły białeszaty.
6
Leczonrzekłdonich:Niebójciesię!SzukacieJezusazNazaretu,ukrzyżowanego;
powstał,niemaGotu.Otomiejsce,gdzieGozłożyli.
6.
TakieokreślenieJezusaprzezaniołam anaceluzaakcentowaniem y śli,żeZm artwy chwstały niej estkim inny m ,ty lkowłaśnieJezusemzNazaretu,Ukrzyżowanym.Niewiasty niebędąwięcm iały żadny chwątpliwości,żeby ły tam ,gdzie
złożonoudręczoneciałoJezusa.Nawłasneoczy widziały pusty gróbZbawiciela.
7
Aidźcie,powiedzcieJegouczniomiPiotrowi:PodążaprzedwamidoGalilei,tam
Goujrzycie,jakwampowiedział.
8
Onewyszłyiuciekłysprzedgrobu:ogarnęłoje
bowiemzdumienieiprzestrach.Nikomuteżnicniepowiedziały,bosiębały.
16,8Nikomuteżnicniepowiedziały.WedługMt28,8;Łk24,10.22n;J20,18obwieściły touczniom .Jeżelisięnieprzy puści,żeMarekm ógłoty m m ówićwdalszej częściswoj ej Ewangelii,któradonasniedotarła(zob.następny przy p.),trzeba
przy znać,żezdecy dowałsięonzm ienićfaktoznaj m ieniaorędziaprzezkobiety,aby niewprowadzaćopowieścioukazaniachsię,który chniezam ierzałdoniej włączy ć.
7–8.
Rozbieżnośćm iędzy trzem asy nopty kam idoty czącacałej pery kopy uwidaczniasięwprzedstawieniureakcj iniewiastnawy daneim przezaniołapolecenie,aby opowiedziały Apostołom oswoim widzeniuPana.Gdy uMateusza
czy tam y …zbojaźniąiwielkąradością…pobiegłyoznajmićtoJegouczniom(28,8),aŁukaszpowiewręcz:…wróciwszyzaśodgrobu,oznajmiłytowszystkoJedenastuiwszystkimpozostałym(24,9),toMarektakotoopiszezachowaniesięniewiast:One
wyszłyiuciekłysprzedgrobu;ogarnęłojebowiemzdumienieiprzestrach.Nikomuteżnicniepowiedziały,bosiębały(16,8).Mam y zatem prawozapy tać:Jakwięcostatecznieby ło?Usłuchały oweniewiasty nakazuJezusa,czy nie?Opowiedziały oswej
wizy cieApostołom ,czy powodowaneboj aźniąrzeczy wiścienierzekły słowa?Przy puszczasięnaogół,żeMarekopisałreakcj ęniewiastnazj awieniesięm łodzieńcaodzianegowbiałeszaty,dwaj zaśpozostalisy nopty cy m ówiąoty m ,j akzachowały się
niewiasty,kiedy j użm oże,ochłonęły trochęzprzerażenia.Takwięczpoczątkuniem ówiły nic,zczasem j ednakwy pełniły polecenieJezusaiopowiedziały wszy stkoApostołom .
16,6-8.Wcałej EwangeliiMarkaludzierozgłaszaj ąwieści,którepowinniby lizachowaćwsekrecie.Ty m razem j ednak,gdy kobiety otrzy m ały polecenie,by rozgłosiły to,cowiedziały,zachowuj ąm ilczenie.Jeślipierwotny tekstEwangelii
Markakończy łsięwłaśniewty m m iej scu,cowy daj esięprawdopodobne,j ej ostatnianutaj estzabarwionaironią.Wieleinny chstaroży tny chdzieł(wty m licznetraktaty idram aty )m apodobnienieoczekiwanezakończenie.
16,1-8.Kobietyprzygrobie.Skoropoj awieniasięZm artwy chwstałegozostały zapowiedziane(Mk14,28),EwangeliaMarkaby łaby kom pletnazlubbezfragm entuMk16,9-20.Marekniem usiałoty chwy darzeniachopowiadać.Wiele
staroży tny chdokum entówkończy łonaprzepowiednilubzapowiedziwy darzeń,którezpewnościąnastąpią,gdy właściwanarracj adobiegniekońca(np.Iliada,by ćm ożenaj bardziej popularny utwórgreckiej staroży tności,zapowiadaśm ierćAchillesai
upadekTroi,leczonichnieopowiada).Takiezawieszenieakcj iby łoty powąliterackąiretory cznątechnikąówczesny chczasów.Pewneksięgi(np.ży dowskiedziełohistoriograficznezwanePseudo-Filonem ),m owy irozprawy (np.niektórezprac
Plutarcha)równieżkończąsięwsposóbnagły.By ćm ożeMarekchciałzakończy ćswąksięgękrótkąwzm iankąopoj awieniachsięZm artwy chwstałego,aby przy pom niećswoim czy telnikom ,którzy doświadczaliprześladowaniaidzielilikrzy ż
Chry stusowy,żeniem asensuwątpićwostatecznezwy cięstwo.
Jezusukazujesięswoim
9
Poswymzmartwychwstaniu,wczesnymrankiemwpierwszydzieńtygodnia,Jezus
ukazałsięnajpierwMariiMagdalenie,zktórejprzedtemwyrzuciłsiedemzłychduchów.
16,9-20To„zakończenieMk”należy donatchnionegoPism aśw.ij estuznanezakanoniczne,coj ednakwcalenieoznacza,żezredagowałj eMarek.Przy należnośćtegotekstudodrugiej Ewangeliij estrzeczy wiściedy skusy j na.—Trudności
powstaj ąnaj pierwwdziedzinietrady cj irękopiśm iennej .Licznerkpsy,wśródnichBiS,niem aj ąaktualnegozakończenia;m iastzwy czaj negozakończeniawj edny m zrkpsówpodaj esięzakończeniekrótsze,konty nuowaneww.8:„Oneopowiedziały
pokrótcetowarzy szom Piotrato,coim zostałoobwieszczone.Potem sam Jezuszaniósłzaichpośrednictwem ,odwschodudozachodu,święteiniezniszczalneorędziezbawieniawiecznego”.Wczterechrkpsachpodano,j ednopodrugim ,dwazakończenia:
krótkieidługie,wreszciewj edny m ,gdziej estdłuższezakończenie,m iędzy w.14i15wpisanonastępuj ący tekst:„Aciprzy toczy liwewłasnej obronie:« Tenwieknieprawościiniewiary j estpodpanowaniem szatana,który niepozwala,aby to,coj est
podbrzem ieniem duchównieczy sty ch,poj ęłoprawdęim ocBoga;obj awwięcodrazutwoj ąsprawiedliwość» .Toj estto,coonipowiedzieliChry stusowi,aChry stusim odpowiedział:« Konieclatm ocy szatanadopełniłsię;j ednakżeinnestrasznerzeczy
sąbliskie.Jazostałem wy dany naśm ierćdlaty ch,którzy zgrzeszy li,aby sięnawrócilidoprawdy iniegrzeszy lij użwięcej orazaby odziedziczy lichwałęsprawiedliwościduchowej iniezniszczalnej ,któraj estwniebie...» ”.Trady cj apatry sty czna
poświadczapodobniepewnąpły nność.—Dodaj m y j eszcze,żem iędzy w.8a9j estwopowieścizerwanaciągłość.Zdrugiej strony,trudnoprzy j ąć,żetaEwangeliawpierwszej redakcj izatrzy m ałasięnieoczekiwanienaw.8,dlategoteżprzy puszcza
się,żepierwotnezakończeniezaginęłozj akiegośnieznanegopowodu,aktualnezaśzredagowanodlauzupełnieniapowstałegobraku.Przedstawiasięonoj akopodsum owanieukazańsięJezusazm artwy chwstałego,aj egoredakcj aj estwwy czuwalny
sposóbodm iennaodzwy czaj negoredagowaniauMarka,której estkonkretne,obrazowe.Jednakżeobecnezakończenieby łoznanej użodIIw.Tacj anowiorazśw.Ireneuszowiionoznalazłosięwogrom nej większościrkpsówgrec.atakżeinny ch.Nawet
j eśliniem ożnaudowodnić,żej egoautorem j estMarek,topozostaj efaktem ,żestanowiono—wedługsform ułowaniaSwete’a—„autenty cznąrelikwiępierwszegopokoleniachrześcij ańskiego”.
10
OnaposzłaioznajmiłatoJegotowarzyszom,pogrążonymwsmutkuipłaczącym.
11
Cijednak,słysząc,żeżyjeiżeonaGowidziała,niedali[temu]wiary.
Fragm entuMk16,9–20brakwkodeksachwaty kańskim isy naickim ,wkilkum inuskułach,wwielutłum aczeniachstaroży tny ch(sy ry j skich,orm iańskich,gruzińskich,kopty j skich);nieznagorównieżwielu,zwłaszczawcześniej szy chOj ców
Kościoła(np.Euzebiusz,Hieronim ),aniektórzy zaś(np.Klem ensAleksandry j ski,Ory genes,Cy ry lJerozolim ski,Tertulian,Cy prian)przy naj m niej pośredniodaj ądozrozum ienia,żewichczasachEwangeliaMarkaniezawierałategozakończenia.
Trzebateżprzy znać,żefragm ent16,9–20niestanowinaturalnej konty nuacj ikontekstupoprzedzaj ącego:by łatam wzm iankaopoleceniu,któreaniołdałniewiastom ,ty m czasem wpery kopie16,9–20niewracasięj użwcaledotego
polecenia;niewiasty wrzeczy wistościwcalegoniewy pełniaj ą;MariaMagdalenaj estprzedstawianaw16,9tak,j akby oniej przedtem nieby łożadnej wzm ianki;chry stofaniewy liczonew16,9–20niepozostaj ąwżadny m związkuzichzapowiedziam iz
14,28i16,7im aj ąm iej scewJudei,aniewGalilei,j akoty m by łam owapoprzednio.Słownictwoisty lniezdradzaj ącechznam ienny chcałej drugiej Ewangelii.WreszcieMateusziŁukasz,korzy staj ącnaogółzMarka,odchodząodniegowe
fragm encie16,9–20.
Wszy stkiepowy ższedanedośćdawnoj użskłaniały egzegetów–takżekatolickich–dom niem ania,żetekst16,9–20,aczkolwiekkanoniczny,azatem natchniony,niewy szedłj ednakspodpióraautoradrugiej Ewangelii.Obecne,kanoniczne
zakończenieEwangeliiMarkaj estnaj prawdopodobniej dziełem któregośzApostołówlubuczniówChry stusa.Autorowitegozakończeniachodziłoostworzeniepewnej sy ntezy opisówchry stofaniiprzekazany chprzezpozostały chtrzechEwangelistów.
Wy daj esięj ednak,żeEwangeliaMarkaniekończy łasiępierwotniena16,8,gdy żwkontekściepoprzedzaj ący m wy stępuj edwukrotnazapowiedźukazy waniasięJezusauczniom ,j użpozm artwy chwstaniu(14,28i16,7).ObietnicaChry stusa
m usiałachy baby ćspełniona,zresztąsąpozaEwangeliąMarkateksty,którewy raźniem ówiąoukazaniusięChry stusazm artwy chwstałegoPiotrowi(por.Łk24,34;1Kor15,5).Trudnoj ednakpowiedzieć,j akowopierwotnezakończenieEwangeliiMarka
brzm iałoikiedy zaginęło.
9–11.
Ztrzechsy nopty kówty lkoMarekopisuj eukazaniesięJezusazm artwy chwstałegoMariiMagdalenie,tej ,zktórej wy rzuciłby łongiśażsiedem duchównieczy sty ch.Oswy m widzeniuuprzy wilej owananiewiastadoniosłauczniom i
wy znawcom Chry stusa,opłakuj ący m śm ierćswegoMistrza.Niestety,j ej słowom nieuwierzono;niktniepotraktowałpoważniej ej oświadczeń,żeJezusży j eiżesięj ej ukazał.TakwięcEwangelistadosam egokońcaj estwierny j ednej zeswy chm y śli
przewodnich:nadalukazuj enaturalizm iniedowiarstwouczniówJezusa.Jan(20,1nn),opisuj ący towidzenie,pom ij azupełny m m ilczeniem problem niewiary uczniów.
16,9-11.Świadectwokobiety nieby łouważanezawiary godne,copotwierdzaj ązarównoJózefFlawiusz,j akirabini.Zważy wszy natooraznafakt,żewj udaizm ienieoczekiwanoindy widualnegozm artwy chwstaniaMesj asza,nicdziwnego,
żeuczniowienieuwierzy liMariiMagdalenie.
12
Potemukazałsięwinnejpostacidwomspośródnichnadrodze,gdyszlidowsi.
13
Onipowróciliiobwieścilipozostałym.Leczimteżnieuwierzyli.
14
Wkońcuukazałsię
samymJedenastu,gdysiedzielizastołem,iwyrzucałimbrakwiaryorazupór,żenie
wierzylitym,którzywidzieliGozmartwychwstałego.
12–14.
Natom iastautorazakończeniaEwangeliialbonieinteresuj ewcale,alboj estm um ałoznanatrady cj aprzekazuj ącafaktukazaniasięChry stusadwum uczniom zEm aus.Wj edny m zdaniuzam knąłto,coŁukaszowizaj ęłoaż22wiersze.
Trwaniewwierzeułatwialudziom m isj anauczy cielskaApostołów.Maj ącodej śćdonieba,Chry stusPanpolecaApostołom konty nuowaćswoj edziełonaziem i.JeżeliJezusm iałcośdozarzuceniaswoim uczniom ,tonaj częściej chodziłoMu
oichm ałodusznośćibrakwiary.Niewiaraztegofragm entuEwangeliiprzej awiałasięwodrzuceniuświadectwaty ch,którzy widzieli,żeJezuszm artwy chwstał.Takwięcj użzkatechezy sy nopty cznej wy nika–wnauczaniuPawłazaśbędzietoj ednoz
centralny chwy m agań–żeChry stusowiszczególniezależy naty m ,aby ludzieuwierzy liwJegozm artwy chwstanie.Wy daj esię,żeTom aszby łnieobecny wczasietej chry stofanii,zatem wzm iankaoJedenastuj estm ożeniezupełniedokładna.Zdaniem
wieluegzegetówAutornieprzestrzegaj ednakwty m wy padkuwiernościwszy stkim szczegółom history czny m –niepodaj eaniczasu,anim iej scaukazaniasięJezusa–ty m bardziej ,żeterm inJedenastustałsięj użwy rażeniem techniczny m .
Ewangeliściechodzinadewszy stkoopokazaniepostawy Apostołówwobecprawdy zm artwy chwstania.
16,12-14.Wedługtrady cj iży dowskiej ,nadprzy rodzoneistoty (np.aniołowieiEliasz)zdolneby ły doprzy bieraniaróżny chpostaci.Cechętęposiadateżnaj wy raźniej zm artwy chwstały Jezus,copom agawprzekonaniuniektóry chuczniów.
Ostatninakaz
15
Irzekłdonich:IdźcienacałyświatigłościeEwangelięwszelkiemustworzeniu!
15.
Takwięcpery kopataj estodpowiedziąnapy tanie,cobędziezdziełem JezusapoJegowniebowstąpieniu.Zwrot„wszelkiestworzenie”oznaczawpierwszy m rzędzieczłowieka,aleobej m uj eteżwpewny m sensiewszy stko,costworzone,
zatem nawetstworzenianierozum ne.Wy powiedźśw.PawłazRz8,19–21j estm ożenaj lepszy m kom entarzem dotegotekstuMarka.Stworzenie–piszePaweł–zupragnieniemoczekujeobjawieniasięsynówBożych.Stworzeniebowiemzostałopoddane
marności–niezwłasnejchęci,alezewzględunaTego,któryjepoddał–wnadziei,żerównieżionozostaniewyzwolonezniewolizepsucia,byuczestniczyćwwolnościichwaledzieciBożych.Takwięcnawszy stkim ,costworzone,widniej epiętno
pierwszegogrzechu,wszelkiestworzenierównieżuczestniczy naswój sposóbwodkupieniuczłowieka.
16
Ktouwierzyiprzyjmiechrzest,będziezbawiony;aktonieuwierzy,będzie
potępiony.
17
Tezaśznakitowarzyszyćbędątym,którzyuwierzą:wimięmojezłeduchy
będąwyrzucać,nowymijęzykamimówićbędą;
18
wężebraćbędądorąk,ijeślibyco
zatrutegowypili,niebędzieimszkodzić.Nachorychręcekłaśćbędą,aciodzyskają
zdrowie.
16–18.
Słuchaj ący nauczaniaApostołówzostalipodzieleninadwieklasy :nawierzący chiniewierzący ch.Niem am iej scanastanowiskopośrednie.Przy j ęciechrztu,topierwszeprakty cznenastępstwowiary.WiarawnaukęJezusaniej est
teorią–j estży ciem .Wy pędzaniezły chduchówwim ięJezusa,przem awianienowy m ij ęzy kam i,braniedorąkwężów(por.Dz28,3n),nieszkodliwepicienawettego,cotruj ące–otowy razy szczególnej pom ocy Bożej dlaty ch,którzy będągłosić
Ewangelie.Zdrugiej strony j esttowizj anagrody czekaj ącej ty ch,którzy uwierząiprzy j m ąchrzest.
16,15-18.Doznakówery m esj ańskiej przepowiedziany chprzezIzaj aszanależałouzdrawianiechory ch,odzy skiwaniem owy przezniem y ch(Iz35,5-6)orazto,żeBoży ludbędzieskładałoNim świadectwo(Iz43,10).Mocdanawierzący m
przy pom inatę,którąudzielonowieluprorokom StaregoTestam entu(por.tentem atwDziej achApostolskich).
Wniebowstąpienie
19
PorozmowieznimiPanJezuszostałwziętydoniebaizasiadłpoprawicyBoga.
20
OnizaśposzliigłosiliEwangelięwszędzie,aPanwspółdziałałznimiipotwierdzał
naukęznakami,którejejtowarzyszyły.
16,20Zob.2,2+.
19–20.
Sam owniebowstąpieniezostałoopisaneażnazby trealisty cznieprzezŁukaszawDziejachApostolskich.WEwangeliiznaj duj esięj edy niewzm iankaowzięciuJezusadoniebaioJegozasiadaniupoprawicy Bożej .Wtensposóbwrócił
Jezusniej akodom iej scaswegozam ieszkania.Nieznaczy toj ednak,żeprzestałsięinteresowaćpozostawionąnaziem iludzkością.Tęsam ąprawdęozasiadaniuJezusapoprawicy Oj caPawełuzupełniakilkakrotnienastępuj ący m stwierdzeniem :Siedzipo
prawicyBogaiprzyczyniasięzanami(Rz8,34).Takwięcczłowiekodkupiony j estnadalprzedm iotem troskliwej m iłościChry stusa.Aczkolwieknainnej płaszczy źnieiwodm ienny chwy m iarach,Chry stusPankonty nuuj eswoj edzieło.Dwaświętaw
rokukościelny m winny napełniaćchrześcij aninatęsknotązaniebem –sątouroczy stościWniebowstąpieniaChry stusaiWniebowzięciaMatkiBożej .Tęsknotaowapowinnawy pły waćzpragnienianaj inty m niej szej j ednościzChry stusem .Przy kładów
takiej tęsknoty szukaćnależy nadewszy stkowListachśw.Pawła.Naj wy ższąform ęm isty kiPawłowej wy rażaj ąsłowa:Zdwóchstrondoznajęnalegania:pragnęodejść,abyćzChrystusem,botoowielelepsze…(Flp1,23).
16,19-20.ZarównoŻy dzi,j akiGrecy,którzy czy taliEwangelięMarka,m ogliskoj arzy ćsobietęscenęzewstąpieniem wielkiegobohateradonieba(np.Herkulesalub,wży dowskiej trady cj ipobiblij nej ,Moj żesza),j ednakzasiadanieJezusapo
Bożej prawicy wy kraczapozaram y tegoobrazu,cooznacza,żeJezuspiastuj epełnięBoskiej władzy (Ps110,1).
16,9-20.OstatniepoleceniaJezusa.Trady cj arękopiśm iennaorazsty lwskazuj ąnato,żewersety testanowiąprzy puszczalniewczesny dodatekdoEwangeliiMarka,chociażkilkubadaczy (np.William Farm er)twierdzi,żej esttotekst
Markowy.Wkażdy m raziewiększośćzawartej wnim treściodnaleźćm ożnawinny chEwangeliach.
TableofContents
WPROWADZENIEDONOWEGOTESTAMENTU..8
ZnaczenieosobyJezusaChrystusaijegodziełazbawczego.8
UstneprzekazywanieewangeliioChrystusie.9
Powstaniepismchrześcijańskich.10
PowstaniekanonuksiągNowegoTestamentu.11
Znaczenienazwy„NowyTestament”.12
Znaczenieterminu.13
Charakterystycznecechyewangeliijakogatunkuliterackiego.14
Ewangeliesynoptyczne.15
WstępdoEwangeliiwedługśw.Marka(B.P.)16
Okolicznościpowstania.16
Treśćiteologia.17
WstępdoEwangeliiwedługśw.Marka(P.K.)19
Mk1.21
PRZYGOTOWANIEDODZIAŁALNOŚCIJEZUSA..21
JanChrzciciel21
ChrzestJezusa.24
KuszenieJezusa.25
DZIAŁALNOŚĆJEZUSAWGALILEI26
Pierwszewystąpienie.26
Powołaniepierwszychuczniów..28
NauczaniewKafarnaum..30
Uzdrowienieopętanego.31
WdomuPiotra.33
Liczneuzdrowienia.34
WokolicyKafarnaum..35
Uzdrowienietrędowatego.36
Mk2.37
PIERWSZESPORYZPRZYWÓDCAMILUDU..37
Uzdrowienieparalityka.37
PowołanieLewiego.40
Sprawapostów..42
Łuskaniekłosówwszabat43
Mk3.45
Uzdrowieniewszabat45
JEZUSCUDOTWÓRCAINAUCZYCIEL.47
Napływtłumów..47
WybórDwunastu.48
Wzmożonyruch.50
OszczerstwauczonychwPiśmie.51
PrawdziwikrewniJezusa.52
Mk4.53
NAUCZANIEWPRZYPOWIEŚCIACH..53
Przypowieśćosiewcy.53
Celprzypowieści55
Wyjaśnienieprzypowieściosiewcy.56
Przypowieśćolampie.57
Przypowieśćomierze.58
Przypowieśćozasiewie.59
Przypowieśćoziarnkugorczycy.60
Zakończenienauczaniawprzypowieściach.61
BLIŻSZEPRZYGOTOWANIEUCZNIÓW...62
Burzanajeziorze.62
Mk5.64
Uzdrowienieopętanego.64
Kobietacierpiącanakrwotok.68
CórkaJaira.70
Mk6.72
JezuswNazarecie.72
RozesłanieDwunastu.74
SądHerodaoJezusie.76
ŚmierćJanaChrzciciela.77
PowrótApostołów..80
Pierwszerozmnożeniechleba.81
Jezuskroczypojeziorze.83
UzdrowieniawziemiGenezaret85
Mk7.86
Spórotradycję.86
Prawdziwanieczystość.89
DZIAŁALNOŚĆJEZUSAPOZAGALILEĄ..91
WiaraSyrofenicjanki91
UzdrowienieGłuchoniemego.93
Mk8.95
Drugierozmnożeniechleba.95
Noweżądanieznaku.97
Kwasfaryzeuszów..99
Uzdrowienieniewidomego.101
WyznaniePiotra.102
PierwszazapowiedźMękiiZmartwychwstania.103
WarunkinaśladowaniaJezusa.104
Mk9.105
PrzemienienieJezusa.106
PrzyjścieEliasza.108
Uzdrowienieepileptyka.110
DrugazapowiedźMękiiZmartwychwstania.112
Spóropierwszeństwo.113
WimięJezusa.115
Zgorszenie.116
Mk10.118
PODRÓŻDOJEROZOLIMY..118
Nierozerwalnośćmałżeństwa.118
Jezusbłogosławidzieci121
Bogatymłodzieniec.122
Niebezpieczeństwobogactw..124
Nagrodazadobrowolneubóstwo.125
TrzeciazapowiedźMękiiZmartwychwstania.126
SynowieZebedeusza.127
Przełożeństwosłużbą.129
NiewidomypodJerychem..130
Mk11.132
DZIAŁALNOŚĆJEZUSAWJEROZOLIMIE.132
UroczystywjazddoJerozolimy.132
Nieurodzajnedrzewofigowe.134
Wypędzenieprzekupniów..136
Wiaraimodlitwa.138
Pytanieowładzę.139
Mk12.140
Przypowieśćoprzewrotnychrolnikach.140
Sprawapodatku.142
Sprawazmartwychwstania.143
Największeprzykazanie.145
MesjaszSynemBożym..147
OstrzeżenieprzeduczonymiwPiśmie.148
Wdowigrosz.149
Mk13.150
MOWAOZBURZENIUJEROZOLIMYIPRZYJŚCIUCHRYSTUSA..150
Zniszczenieświątyni150
Początekboleści152
Prześladowanieuczniów..153
ZnakizapowiadającezburzenieJerozolimy.154
PrzyjścieChrystusa.156
Przykładzdrzewafigowego.157
Potrzebaczujności158
Mk14.159
MĘKAIZMARTWYCHWSTANIEJEZUSACHRYSTUSA..159
SpisekprzeciwJezusowi159
NamaszczeniewBetanii160
ZdradaJudasza.162
OSTATNIAWIECZERZA..163
PrzygotowaniePaschy.163
Zapowiedźzdrady.165
UstanowienieEucharystii166
JEZUSWOGRÓJCU..167
PrzepowiedniazaparciasięPiotra.167
Modlitwaitrwogakonania.168
PojmanieJezusa.170
JEZUSPRZEDSWOIMISĘDZIAMI172
PrzedSanhedrynem..172
ZaparciesięPiotra.175
Mk15.177
JezusprzedPiłatem..177
Jezusodrzuconyprzezswójnaród.178
Królwyszydzony.179
JEZUSNAGOLGOCIE.180
Drogakrzyżowa.180
Ukrzyżowanie.181
Wyszydzenienakrzyżu.182
ZgonJezusa.183
PozgonieJezusa.184
ZłożenieJezusadogrobu.185
Mk16.187
ZMARTWYCHWSTANIEJEZUSACHRYSTUSA..187
Pustygrób.187
Jezusukazujesięswoim..189
Ostatninakaz.191
Wniebowstąpienie.192