www.SuperKid.pl
1
Michał wracał ze szkoły bardzo zmęczony. Dziwił się, że nogi ma jak z waty,
a przecież dzisiaj nie było żadnych zajęd sportowych. I ten plecak, w którym nie było
więcej książek niż zwykle, wydawał się mu niezwykle ciężki. Chłopiec czuł się dziwnie
i jak najprędzej chciał się znaleźd w bezpiecznym miejscu, czyli we własnym domu.
Swoją klatkę schodową powitał z radością, teraz tylko windą na ósme piętro i będzie
mógł odpocząd. Ale cóż to? Przykra niespodzianka – na drzwiach windy wisi kartka, że
winda jest nieczynna z powodu awarii prądu. Stanął niezdecydowany, jakby chciał
zaczarowad tę nieszczęsną windę, by powiozła go w górę. W koocu zaczął się ciężko
wspinad schodami na swoje piętro.
Gdy dotarł do mieszkania, był cały mokry ze zmęczenia. W przedpokoju szybko
rozebrał się, rozrzucając naokoło rzeczy. Spojrzał na swoje odbicie w lustrze i aż się
przestraszył. Z wysiłku był czerwony jak burak, tylko oczy mu lśniły niepokojąco.
Zaraz, a może to nie zmęczenie, tylko temperatura? Chłopiec dotknął dłonią
spoconego czoła. Było gorące, czyli temperatura. Szkoda, że nikogo nie było w domu,
musiał sobie radzid sam, aż do powrotu ze szkoły starszej siostry. Ucieszył się, że
Magda niedługo wróci, ona będzie wiedziała, co trzeba zrobid. Teraz tylko chciało mu
się bardzo pid, postanowił więc sobie zaparzyd herbatkę malinową, dobrą na
przeziębienie. Włożył torebkę z herbatą do kubeczka, włączył elektryczny czajnik
i czekał na zagotowanie się wody.
Po chwili zorientował się, że woda się nie gotuje i wtedy przypomniał sobie
o kartce na drzwiach windy. Włączył radio – nie działało, czyli nie ma prądu w całej
klatce. Zaczął szukad czegoś do picia, ale jak na nieszczęście niczego w domu nie było,
oprócz soku pomidorowego, którego nie cierpiał. W tej kryzysowej sytuacji
postanowił zagotowad wodę na herbatę na kuchence gazowej. Odkręcił kurek, ale tu
znowu porażka - gaz się nie zapalił, nie przeskoczyła elektryczna iskra na palniku. No
tak, przecież nie ma prądu, ale są zapałki. Co prawda, nigdy jeszcze nie używał
zapałek, ale wydawało mu się to bardzo proste. Pociera się przecież zapałką
pudełeczko i już. Pierwsza próba i nic. Druga i kolejna też się nie powiodły. Za którymś
razem zapałka zajęła się ogniem. Michał zadowolony patrzył na palący się patyczek,
aż poczuł, że płomyczek ognia parzy mu palce. Szybko rzucił płonącą zapałkę i włożył
bolącą dłoo pod kran z zimną wodą.
Tekst: Alicja Mikulska
Ilustracje: Adam Święcki
Ostrożnie z zapałkami
- opowiadanie edukacyjne -
Cykl
„Bezpieczne dziecko”
SuperKid.pl
www.SuperKid.pl
2
Odwrócił się od kranu w stronę
kuchenki, gdy poczuł dziwny zapach.
Z przerażeniem ujrzał, że pali się cała rolka
papierowych ręczników, która leżała na
kuchennym blacie. Chłopiec zmartwiał,
przez parę sekund z zaskoczenia nie
wiedział co ma robid. Chcąc ugasid ogieo,
rzucił nao kuchenną, lnianą ściereczkę,
która momentalnie też się zapaliła. Teraz
Michał przestraszył się nie na żarty. Na
kuchennym blacie paliło się całkiem spore
ognisko, a on stał bezradny, jakby go
zamurowało, zupełnie nie mógł się pozbierad.
Olśnienie przyszło za moment. Woda! Chwycił czajnik, który uprzednio napełnił
wodą i wylał całą jego zawartośd, gasząc mały pożar. Kuchenne meble ociekały wodą,
w lnianej ściereczce wypaliła się duża dziura, a z papierowych ręczniczków został
mokry popiół, który zabrudził całą kuchnię. Michał zabrał się za sprzątanie tego
bałaganu, gdy wróciła Magda. Szybko oceniła, że chłopiec jest chory i kazała mu się
położyd do łóżka i tam czekad na powrót rodziców z pracy. Przygotowała też cały
dzbanek upragnionej herbaty. Gdy Michał opowiedział całą historię z zapałkami, nie
wiedziała, czy ma płakad, czy się śmiad z tej dramatycznej opowieści.
- Michałku, ja wiem, że ty jesteś już duży, ale z zapałkami nie ma żartów – mówiła
Magda. – Najpierw trzeba się nauczyd je zapalad pod opieką kogoś dorosłego. I niech
ci czasem nie przyjdzie do głowy bawid się zapałkami ze swoimi kolegami. Teraz już
wiesz, jak łatwo można spowodowad pożar. Zresztą, jeśli rodzice pozwolą, to mogę
cię nauczyd bezpiecznego podpalania palnika kuchenki. A herbatę będę ci rano parzyd
do termosu, żebyś miał ciepłą, gdy wrócisz ze szkoły.
Chłopiec spojrzał z wdzięcznością na starszą siostrę. Fajna jest, no nie?
***
- O
strożnie z zapałkami -