Instrukcja jest Mojego autorstwa.
Wszelkie prawa do tekstu i zdjęć zastrzeżone.
Zabrania się rozpowszechniania tej instrukcji osobom trzecim za opłatą.
Instrukcja powstała z myślą o osobach które posiadają samochody marki
Polonez.
Jest to wersja BEZPŁATNA
------------------------------------***------------------------------------
Witam!
W niniejszym artykule postaram się opisać przeróbkę kierownicy Caro na Borewiczową/125p bez
konieczności przekładania kolumny, demontażu stacyjki itd.
Z mojego pu
nktu widzenia było to
na tyle ważne, że w Caro ta ===guma? Pianka? po latach kręci się dookoła swojej obręczy,
kruszy
i ogólnie sprawia bardzo
tandetne wrażenie. W środku nie
ma też żadnego rozwiązania, które
by temu zapobiegało tylko pręt o
przekroju kwadratowym.
Kierownica borewiczowa jest cienka i
solidna, pewnie leży w dłoni, była
chyba najlepszą ze stosowanych w
Polonezie.
WAŻNE:
W
samochodach Caro
wyprodukowanych mniej więcej do
połowy ’95 roku występował gruby
fiatowski wieloklin na 21 zębów – w
związku z tym kierownica pasuje bez
przeróbek.
*
Do przeróbki potrzebne nam będą:
kierownica borewiczowa - oczywista oczyw
istość
:-,
kierownica Caro, szlifierka kątowa z możliwie jak najmniejszą tarczą, cztery śruby 6x16 z
podkładkami płaskimi i sprężystymi, nakrętki 10-tki samokontrujące, wiertarka, nóż, pilnik okrągły,
MŁOTEK
, dwa klucze 10 najlepiej
podgięte oczkowe, spawarka - jeżeli ktoś ma dostęp.
Tekst ma tylko i wyłącznie charakter POGLĄDOWY. Nie biorę odpowiedzialności za
ewentualne szkody i urazy powstałe zarówno w czasie prac jak i po zamontowaniu
opisywanego rozwiązania do pojazdu!!!! BHP i zdrowy rozsądek przede wszystkim.
ZACZYNAMY:
1.
Z kierownicy borewiczowej ściągamy płytkę ze stykami, nacinamy gumę pod nią dookoła na
obwodzie. Po usunięciu gumy naszym oczom ukażą się cztery otwory fi6 [specjalnie zrobione
przez producenta
=== dwa poniżej wieloklinu i dwa mniej więcej na jego wysokości. Z drugiej
strony obieramy gumę na tyle, żeby weszły podkładki. Bierzemy szlifierkę i ucinamy wystający
k
ominek wieloklinu na 21 zębów – możliwie jak najmniejszą tarczą, uważając ażeby nie
us
zkodzić gumy znajdującej się po bokach. Otwór szlifujemy pilnikiem na gładko z resztek
wieloklinu -
chociaż też bez przesady żeby nie stracił swojego kształtu.
2.
Demontujemy kierownicę Caro z pojazdu. W tym celu podważamy klakson płaskim wkrętakiem
i odpinamy przewód elektryczny. Kluczem nasadowym odkręcamy nakrętkę 24 mm i zsuwamy
kierownicę. Nie trzeba szarpać. Wystarczy z obu stron rozruszać na boki ciągnąc jednocześnie
do siebie.
Środek kierownicy Caro obieramy z pianki,
ODWRACAMY o 180 stopni
i
odrysowujemy wykrój używając do tego celu płytki ze stykami od Borka.
Jest to ważne
ponieważ przy pasowaniu góra - góra już istniejące otwory z Caro wypadną zbyt blisko
fabrycznych w naszej nowej kierownicy -
nie potrzebnie poświęcilibyśmy zapas materiału
dookoła śrub.
Z góry [czyli z dołu od Caro] wycinamy kawałek potrzebny do zamocowania
klaksonu i tam gdzie
przechodzi górna-lewa
sprężyna w Borewiczu. Jeśli
jeszcze tego nie zrobiliśmy
usuwamy złotą obręcz nad
wieloklinem
– stycznik
klaksonu od Caro, najlepiej po
prostu ściąć te małe nity.
3.
Wkładamy naszą "nabę" w
miejsce płytki stykowej,
pasujemy
duże otwory fi18 [na
kolumnę kierownicy] i bardzo
mocno skręcamy np. jakąś
wielką śrubą z podkładkami.
Przez otwory w kierownicy
borewiczowej wiercimy otwory fi6 w nabie. Wszystko mocno skręcamy w kolejności śruba -
podkładka płaska - kierownica - naba - podkładka sprężysta - nakrętka samo kontrująca z
plastikowym kołnierzem. Od strony nakrętek rozklepujemy dodatkowo młotkiem. Położenie
otworów zaznaczono na rysunku.
Jeśli ktoś posiada dostęp do spawarki to dodatkowo można „smarknąć” kilka razy otwory
po sprężynach
albo wyk
orzystać
znajdujące się w
nabie Caro i
"zalać" spawem. Z
praktyki wiem
jednak, że
wystarczą same
śruby ponieważ w
ten sam sposób
przerabiałem
kiedyś kierownicę
maluchową pod
CC
:
4.
Do rozwiązania pozostaje problem klaksonu.
Jeśli założymy z płytką stykową od Borewicza
do pająka Caro będzie sam trąbił przy każdym ruchu kierownicą.
Pozostaje więc adaptacja
płytki od Caro z puszczonym dodatkowym przewodem jak to ma miejsce w rozwiązaniu
fabrycznym.
Z okrągłego plastiku usuwamy oryginalne mocowania-zatrzaski i wiercimy otwory
fi10 na wystające nakrętki. Trójramienną blaszkę stykową umieszczamy w sposób ażeby
konektorek z kabelkiem wchodziły np. w otwór po lewej-górnej sprężynie kierownicy Borewicza.
Elementy zaznaczon
e czarnymi liniami na zdjęciu odcinamy.
Blaszkę konektorka IZOLUJEMY tak ażeby nie dotykała metalowych elementów naby ani
kierownicy.
Na drugi koniec kabelka zakładamy okrągły konektorek na śrubkę i przykręcamy do
metalowego elementu przycisku [
w miejscu w którym oryginalnie znajdowała się dolna-lewa
sprężyna]. W tym celu wykonujemy np. otwór fi4 i wkręcamy blachowkręta. Można także
rozwiercić nit w przycisku klaksonu Caro i przynitować albo przykręcić blaszkę stykową na
konektorek i wykorzystać wraz z oryginalanym przewodem od Caro.
Bierzemy dwie sprężyny i mniej więcej do połowy "wkręcamy" w wolne miejsca na obrzeżach
przycisku klaksonu
. Będą one wypychały jego styki. Montujemy. Cieszymy się naszą nową
kierownicą
;-)
Opis wydaje się długi ale dla wprawionej osoby [lubiącej dłubać, o zacięciu
kubańskim] prawdopodobnie wystarczyłaby godzina lekcyjna.
Wycinanie wieloklina z kierownicy samochodu marki Polski Fiat 126p. W kierownicy samochodu
Polonez postąpić w sposób analogiczny.
Pozdrawiam