Twierdzą, że byli ofiarami Michaela Jacksona. "Do gwałtów
dochodziło codziennie"
Zdjęcie ilustracyjne / Źródło: PAP/EPA / LESYA POLYAKOVA
Dodano dzisiaj 15:12 1 0
153
James Safechuck przekonuje, że był w dzieciństwie molestowany i gwałcony przez Michaela Jackosona. Szokujące wyznanie padło
w dokumencie "Leaving Neverland".
Podczas tegorocznego festiwalu Sundance zaprezentowano ponad czterogodzinny dokument „Leaving Neverland”. Produkcja
poświęcona Michaelowi Jacksonowi wysuwa pod jego adresem oskarżenia o czyny pedofilskie. Swoje historie opowiadają dwaj
dorośli już dziś mężczyźni: Wade Robson i James Safechuck.
Safechuck poznał Jacksona, gdy miał osiem lat. Muzyk dzwonił do niego i zapraszał do swojej posiadłości. "[Jackson - red] miał także
coś w rodzaju indiańskiego fortu z tipi, gdzie drzemaliśmy, jedliśmy przekąski i gdzie dochodziło między nami do stosunków. Miał
również pokój do gier, w którym było łóżko, na którym uprawialiśmy seks" – zapewnia mężczyzna.
"Jeśli ktokolwiek się o nas dowie..."
Safechuck twierdzi, że do gwałtów dochodziło codziennie. "Mówił mi, że jeśli ktokolwiek się o nas dowie, i jego, i moje życie się
skończy. Ciągle to powtarzał" – mówi w dokumencie.
Podobne oskarżenia padają ze strony drugiego z mężczyzn Wade'a Robsona. "Mówił, że jeśli ktokolwiek dowie się, co robimy,
to obydwoje pójdziemy do więzienia na resztę życia" – ocenił.
Zarówno Robson jak i Safechuck bronili muzyka w 2005 przed sądem, gdy ten był oskarżony o molestowanie. Obaj mężczyźni
twierdzili, że nie byli wykorzystywani przez Jacksona. Teraz twierdzą, że byli zmanipulowani.
– Nie rozumiałem, że byłem wykorzystywany. Kochałem Michaela. (...) nigdy nie zapominałem żadnego z seksualnych szczegółów
tego, co się między nami wydarzyło, ale nie pojmowałem, że to było wykorzystywanie – twierdzi Robson.
Radio wprowadziło zakaz na muzykę Jacksona
Rodzina króla popu stanowczo odrzuca oskarżenia. Wiele wskazuje jednak na to, że obraz ten nie przejdzie bez echa. „Leaving
Neverland” trafi bowiem na małe ekrany. Już 4 marca pierwszy jego odcinek pokaże HBO. Pokłosiem ujawnionej historii jest decyzja
jaką podjęło BBC Radio 2. Rozgłośnia postanowiła zakazać nadawania muzyki Jacksona.
"Prezentacja każdego utworu muzycznego podejmowana jest w oparciu o jego zalety, a decyzje dotyczące tego, co gramy w różnych
sieciach, zawsze są podejmowane z myślą o odbiorcach i kontekście" – oświadczyła stacja w rozmowie z portalem NME.
/ jfi