Polska szkoøa tylko dla grzecznych
Agata Kulczycka, Rzeszów 2012-02-13, ostatnia aktualizacja 2012-02-12 22:46:28.0
Rodzice uczniów z rzeszowskiej podstawówki zapowiadaj bojkot szkoøy, je li z klasy nie zostanie usuni ty
agresywny dziewi ciolatek. W Olsztynie ojciec pobiø 12-latka, który terroryzowaø klas jego syna. W Lesku do
s du na dyscyplinuj c rozmow wezwany zostaø siedmiolatek. - Szkoøy nie s przygotowane do pracy z takimi
dzie mi - oceniaj psycholodzy
Z ostatnich dni najgøo niejsza jest historia z Rzeszowa - rodzice uczniów ze Szkoøy Podstawowej nr 24 przez kilka dni
przychodzili do kuratora o wiaty i domagali si przeniesienia agresywnego dziewi ciolatka do innej szkoøy. Grozili, e
przestan posyøa na lekcje swoje dzieci. Przewiny dziewi ciolatka? Bije, gryzie, szczypie, wyrywa wøosy, wyzywa,
przeklina, wymusza pieni dze, obna a si publicznie, niszczy sprz ty, ucieka z klasy, zaøatwia si na podwórku
szkolnym. Jest agresywny wobec siebie, nauczycieli, uczniów, rodziców innych dzieci.
- Jest grzeczny tylko wtedy, gdy s wy wietlane filmy. I to takie, których jeszcze nie widziaø - opowiadaj rodzice.
O przeniesienie dziecka do innej szkoøy wyst piøa do kuratorium tak e dyrektorka SP nr 24. Tøumaczyøa, e jej
dotychczasowe dziaøania nic nie daøy. Nie poskutkowaøy zaj cia socjoterapeutyczne ani karne przeniesienie do
równolegøej klasy czy nawet zatrudnienie sta ysty, który pilnowaø tylko tego ucznia.
Do s du rodzinnego trafiøo ju 20 skarg. Søali je nauczyciele, rada pedagogiczna, rodzice innych dzieci. Ostatni werdykt:
chøopiec musi mie indywidualne nauczanie, kuratora s dowego i zapewnione dalsze leczenie.
Poradnia psychologiczno-pedagogiczna kierowaøa ju chøopca na indywidualne nauczanie, ale rodzice szybko
zrezygnowali. - To jest dziecko z zaburzeniami wi zi spoøecznych. Chcemy, eby si uspoøeczniø. Nie zgadzamy si , aby
poprzez indywidualne nauczanie pozbawiano go mo liwo ci kontaktu z rówie nikami - tøumaczy ojciec dziewi ciolatka.
Obwinia szkoø , bo wedøug niego nie stosuje si ona do wytycznych specjalistów, którzy diagnozowali dziecko.
Takich przypadków s setki. Gdy w Olsztynie szkoø terroryzowaø 12-latek, ojciec jednej z jego ofiar postanowiø wzi
spraw w swoje r ce i pobiø chøopca. Spraw zaj øa si policja, chøopak przeszedø do innej szkoøy. Psycholog tøumaczy,
e wspóøpracuje w jego sprawie z policj i kuratorem s dowym. Matka twierdzi, e jej syn jest prowokowany, i skøada
skargi na szkoø .
Problemy sprawiaj tak e møodsze dzieci. W Lesku na rozmow dyscyplinuj c do s du zostaø wezwany siedmiolatek.
Szkoøa uznaøa, e jego zachowanie nie mie ciøo si w normach: chøopiec nie rozró niaø dobra od zøa, nie potrafiø bawi
si z kolegami, usiedzie spokojnie na lekcji, do nauczycieli zwracaø si po imieniu. Z zaci ni tymi pi ciami rzuciø si na
nauczyciela, skopaø nauczycielk , ugryzø koleg . Równie w tej sytuacji rodzice twierdzili, e zachowanie syna to wina
szkoøy.
W wi kszo ci te przypadki ø czy to, e rodzice i szkoøa popadaj w konflikt. - Najcz ciej szkoøa chce si pozby
dziecka, z którym sobie nie radzi. Problem widzi tylko po stronie dziecka i jego rodziny, nie dostrzegaj c, e na lekcji
mo na na takie sytuacje reagowa . I e czasami sytuacje w szkole stymuluj agresj dziecka. Natomiast dla rodziców,
których dzieci ju od przedszkola z kilku miejsc wydalano, najwa niejsze staje si , by nie dopu ci do kolejnej zmiany.
Nie bior pod uwag , jak ono si czuje, czy si uczy, jakie ma relacje z rówie nikami i nauczycielami - opisuje
Aleksandra Karasowska, psycholog z Trójmiasta. Od kilkunastu lat pracuje z dzie mi z zaburzeniami zachowania z caøej
Polski. Ka dego tygodnia dostaje kilkana cie takich sygnaøów.
Dzieci, których ten problem dotyczy, s przez specjalistów klasyfikowane jako niepeønosprawne. - Niepeønosprawne
spoøecznie - podkre la Ilona Rzemieniuk ze Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Ukrytymi Niepeønosprawno ciami. - W
poradniach dostaj one wskazania do nauczania specjalnego. Nie znaczy to jednak, e maj trafia do szkóø
specjalnych, tylko eby byøy w specjalny sposób prowadzone w szkoøach masowych.
Zaznacza, e s to dzieci w normie intelektualnej, które maj problem z funkcjonowaniem w grupie. Nie ma te
w tpliwo ci, e szkoøy nie s przygotowane do pracy z takimi uczniami: - Wynika to z bø dnego zaøo enia, e do szkóø
publicznych b d chodziøy tylko dzieci zdrowe, grzeczne i zdolne. Dlatego nie ma tam najcz ciej pedagogów
specjalnych ani psychologów.
Wedøug niej problem wypøywa te z tego, e nauczyciele nie s przygotowywani na takie sytuacje podczas studiów,
praktyk i sta y. Jakie jest wyj cie?
- Coraz cz ciej mówi si o zatrudnianiu tzw. nauczyciela cienia, który towarzyszyøby trudnemu dziecku w ka dym
momencie - opowiada Rzemieniuk. - Ale znam przypadki, gdzie do takiej pracy zatrudniano poborowych albo byøe
ksi gowe, które przekwalifikowaøy si na asystentki osób niepeønosprawnych. Byøy przekonane, e b d pchaøy wózek,
a dostawaøy pod opiek dziecko z zaburzeniami autystycznymi.
Karasowska, która pomaga w takich sytuacjach, podkre la: - Ka dy przypadek wymaga analizy nie tylko przyczyn, ale
te czynników, które na dziecko dziaøaj zaburzaj co. Nast pnie opracowania strategii, co trzeba zrobi w szkole i w
domu. Wymaga to i od szkoøy, i od rodziców uznania, e to dziecko specjalnej troski wymagaj ce specjalnych dziaøa .
Trzeba szuka rozwi za i pomaga dziecku, a nie obwinia si wzajemnie.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 1
Polska szkoøa tylko dla grzecznych
2012-02-13
http://wyborcza.pl/2029020,75478,11132329.html?sms_code=