1
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
ROZDZIAŁ TRZECI
Asmodeus czekał niecierpliwie. Gdy spoglądał na sztylet w
ręku, emocje rozdzierały całą jej twarz, starała się wymyślać
jakieś kłamstwo. Czy naprawdę uważała go za idiotę?
Rękojeść sztyletu była z czystej kości słoniowej, z trzema
rubinami zatopionymi na szczycie, reprezentującymi Syna, Ojca i
Ducha Świętego. Imię Michaela zostało umieszczone na stalowym
ostrzu w Anielskim języku, które była tak samo ostre jak tysiące
lat temu. Powinien wiedzieć. Ta przeklętą rzecz została użyta na
nim więcej niż jeden raz.
–
Nie staniesz przede mną kłamiąc, czarownico. Powiedziałeś
mi, że nie możesz wezwać Michaela, ale masz jego sztylet.
Wytłumacz się.
Potrząsnęła głową, ciemne włosy opadały niczym kaskady wokół
ramion. A niebieskie oczy zaokrągliły się w udawanej niewinności.
–
To jest sztylet. Ktoś zastawił go w moim sklepie i spodobał
mi się na, tyle, że zabrałam go do domu.
Kłamała. Była w pełni świadoma tego, że to nie był zwykły
sztylet. Jako czarownica mogła poczuć moc bijącą od niego.
Wiedziała, co powiedzieć w języku demonów, aby go wezwać.
A on nie mógł pojąc, dlaczego nie nauczyła się anielskiego języka,
skoro nie była w stanie zrozumieć napisów, gdy weszła w
posiadanie sztyletu. Był przekonany, że taka czarownica jak ona
najpierw zrobi jakieś rozeznanie.
Mógł wyczuć jej instynkt posiadania wobec sztyletu w chwili,
gdy pokazał go. Niewielkie zmiany w jej wzroku, delikatne
wznoszenie ramion tuż przed zamaskowaniem zaskoczenia. Widać
było, że sztylet bardzo dużo dla niej znaczył.
–
Wiesz więcej o tym sztylecie niż jesteś skłonna przyznać.
Ukrywanie tej informacji przede mną nie jest mądrym
sposobem działania.
–
Ja-Ja nie wiem nic o sztylecie.
2
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Znalazł sztylet przymocowany do ściany w jej salonie, w
skórzanym opakowaniu. Niezwykle troszczyła się o ten przedmiot.
Był pewien, że to nie tylko przedmiot przeznaczony do dekoracji.
W jego obecnym stanie nie chciał się z nią kłócić.
–
Skończ się ubierać. Powiedział wychodząc z pokoju. Poszedł
do salonu, gdzie znalazł zamontowany sztylet i wziął
skórzane opakowanie, ostrożnie umieścił sztylet w pochwie.
Wezwanie Michael nie stanowiło teraz żadnego problemu.
Tak długo, jak czarownica miała właściwe zaklęcie wezwania, ten
sztylet gwarantował wezwanie odpowiedniej osoby. Należał do
Michaela przez wieki, dlatego natychmiast go przywoła.
Usłyszał kroki na korytarzu i odwrócił się, gdy czarownica
weszła do salonu. Miała na sobie bardzo mało ubrań. Koszulka
przytuliła się do jej ciała a spodnie obcięte do połowy uda,
odsłaniały zbyt gładką, złotą skórę. Włosy wokół twarzy zaczesała
do tyłu i założyła opaskę.
Jego ciało zareagowało na jej bliskość z szybkością
błyskawicy. Jej obecny roznegliżowany wygląd sprawiał, że jego
męskość twardniała, zapomniana reakcja na kobiecy gatunek. Był
w Otchłani tak długo, bez przyjemności, bez towarzystwa kobiet,
że reakcja była niespodziewana. Podniecenie - nie mógł się mylić.
Czarownica stojąca przed nim była wysoka jak na ludzką
kobietę. Miała 177 albo 180 cm wzrostu. Idealna dla kogoś, tak
wysokiego jak on. Jej kształty pobudzały jego zmysły, zwiększając
wielkość penisa, wiedział, że będzie idealnie wyglądać leżąc obok
niego. Pod nim.
Kobieta nagle stała się pokusą. Gładka i silna, będzie
egzotycznym atakiem na jego wstrzemięźliwość. Nie mógł sobie
przypomnieć, kiedy ostatni raz zatracił się w ramionach kobiety.
Tak, to był pociąg do czarownicy…, ale czyż nie wiedział,
gdzie doprowadziła go żądza? Na wieki uwięziony w Otchłani.
Wyciągną wnioski z doświadczenia. Trzymał się z dala od ludzi i
wszystkich kar, jakie wiązały się z pociągiem do nich, nie ważne
jak kuszący mogą być.
–
Co ty z tym robisz? - Zapytała, upuszczając torbę na
podłodze.
3
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Chwycił pochwę w prawą rękę, chętnie pozbywając się
wpływu, jaki na nim wywierała. - Od teraz ja będę trzymał sztylet.
Musimy się pospieszyć.
Udało mu się zachować uśmiech na twarzy, gdy obserwował
ją jak ledwo panowała nad gniewem. Wkurzyła go wcześniejszym
kłamstwem, ale jej zachowanie teraz stawało się nieco śmieszne.
Położyła ręce na biodrach, spojrzeniem ukazując upór.
–
To był prezent. Będę wdzięczna, jeśli odłożysz go z powrotem
tam gdzie go znalazłeś.
Chwile wcześniej czarownica pokazywała bardziej rozsądną ilość
strachu - czym był zaniepokojony. Teraz jej złość przewyższała jej
niepokój. Przeniosła swój ciężar z jednej nogi na drugą, szarpnęła
swoją koszulkę w dół, powodując mocniejsze napięcie materiału
na piersiach. Zmusił się do spojrzenia jej w oczy.
–
Powiedziałaś mi, że przyniosłaś go do domu ze sklepu.
Jej oczy lekko się zaokrągliły. Zdała sobie sprawę, ze została
złapana.
–
Dobra, to był prezent. Teraz odłóż go z powrotem.
Uśmiechnął się. Małymi kroczkami zbliżał się do prawdy,
choć tak bardzo chciała go przekonać, że sztylet nie ma innego
większego znaczenia niż osobisty sentyment. - Nie mam zamiaru
tego zrobić. Spakowałaś się, więc możemy już iść.
Nie kłóciła się pakując swoje rzeczy.
–
Dokąd zmierzamy? - Pękła
Nie zwracał uwagi na jej wybuch, kiedy wyszli przed dom.
Musiał skoncentrować się na swojej misji. Doceniał urodę
czarownicy, ale już raz go oszukała.
–
Czy zechcesz mi powiedzieć, dokąd zmierzamy? Jesteś w
moim domu, masz mój sztylet, nazwałeś mnie kłamcą, a
teraz wymagasz żebym poszła z tobą do jakiegoś nieznanego
miejsca. Dlaczego nie możesz po prostu powiedzieć? Przecież
i tak się dowiem.-
4
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Dlaczego była tak nie ostrożna, kiedy dawał jej praktycznie żaden
wybór w tej sprawie?
–
Będę wiedziała, kiedy tam dotrzemy.
–
Więc jesteś demonem? Nie brzmisz jak jeden z nich.
Jej nieustanne pytania były przyczyną bólu jego głowy.
–
W porównaniu do? - Gdy mu nie odpowiedziała, ciągną
dalej? -W późnych latach pięćdziesiątych spędziłem kilka
miesięcy w Nowym Jorku.
Przedarła się przed niego, obracając się tak by stanąć
przodem do jego twarzy. Rzuciła torbę i założyła ręce na biodra,
zwracając jego uwagę na piersi i brak odzieży.
–
Ok. dobrze. Dam już spokój i skupię się na tym, co istotne.
Ale jak masz zamiar dostać się tam gdzie chcesz skoro nie
wiesz gdzie to jest?
–
Podszedł do niej i zatrzymał się w chwili, gdy tylko poczuł jej
ciepło. Kiedy będziemy w twoim samochodzie będę
wyczuwał, w którą stronę musimy iść.
Mógł powiedzieć czarownicy, że może się wycofać, w końcu
nie trzyma jej na siłę. Zamiast budować mór między nimi wyjęła z
tylniej kieszeni szary przedmiot i trzymała go teraz przed sobą.
–
Jeszcze raz, jak ten facet ma na imię?
Czego czarownica chciała się dowiedzieć? Imiona mają moc,
zwłaszcza, gdy chodziło o demony. Podanie imienia jego brata
może być błędem, ale prędzej czy później i tak je pozna.
–
Dlaczego?
Przesunięciem otworzyła szary przedmiot. - Jeśli podasz mi
jego imię prawdopodobnie będziemy mogli znaleźć go cholernie
dużo szybciej niż teraz. Więc jak on się nazywa?
Nie miał pojęcia, co trzymała w ręku. Nie czół, że to broń, ale
nie chciał żeby trzymała to w pobliżu siebie.
–
Co to jest?
5
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
–
To jest telefon. Możesz zadzwonić i rozmawiać przez niego z
ludźmi.
Napotkał ten problem w późnych latach pięćdziesiątych
dziewiętnastego wieku, kiedy przez Naberiusa upadł z Otchłani.
Ludzkie dokonania graniczą z mocą Aniołów, pojazdy były dla
niego czymś nowym, tak samo jak elektryczność i wiele innych
urządzeń, które czyniły życia znacznie bardziej skomplikowanym.
Czy może to pomóc im w szybszym znalezieniu Naberiusa?
–
Jego imię to Naberius.
Przejechała palcami po telefonie komórkowym. - Nazwisko?
–
On nie ma nazwiska, które znam.
Przyłożyła telefon do ucha. - Czy on jest gdzie blisko?
Czuł w pobliżu Naberius. - W obrębie dwudziestu mil, plus-
minus.
Spojrzała nie przekonana. - Jesteś pewny?
–
W przeciwieństwie do ciebie nie mam wątpliwości, co do
swoich zdolności.
Czarownica nic nie odpowiedziała odwracając się od niego.
–
Los Angeles w Kalifornii. Tak, mogę mieć wykaz dla
Naberius? Mieszkańców, proszę. Nie. Nie nazwisko. -
Czekał, zastanawiając się, co ona próbowała zrobić. Mogła
znaleźć Naberiusa przez tylko jedno połączenie, zadając pytania?
Ma już świadomość komórek z lat pięćdziesiątych dziewiętnastego
wieku, ale nie takich jak te. Że nie mają uziemienia, ani żadnych
łączących z nim przewodów.
–
Dobrze, to zadzwonię.
Podała mu telefon. Obrócił go dookoła w swojej ręce, patrząc
na światełka i słuchając odległych dźwięków.
Wzięła telefon z jego rąk i przyłożyła mu do ucha
przewracając oczami. Ich bliskość nie przeszkadza jej, gdy jej
piersi otarły się o jego klatkę piersiową. Teraz to on czuł się nie
6
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
swojo z ich bliskością. Czucie dotyku drugiej osoby po tylu latach
w Otchłani, było mu trudno nie wziąć jej w ramiona.
Czubek jej głowy prawie zbliżył się do jego ramienia.
Odchyliła głowę z powrotem do tyły by spojrzeć mu prosto w oczy.
Oczywiście jego oczy wywoływały jej ciekawość, ponieważ nie były
takie jak jej własne. Miękki zapach uniósł się do niego, nie mógł
go rozpoznać. Przypominał mu kwiaty, które kiedyś rosły dziko
wokół jego domu. Słodki i silny.
Jej oczywiste spojrzenia i wcześniejsza ocena jego ciała
mówiły mu, że ona jest najgorszą z możliwych przynęt. Jak by to
było gdyby mógł się w niej teraz zanurzyć?
–
Halo?
Głos przedarł się przez jego myśli. Asmodeus położył rękę na
czarownicy, podtrzymał telefon, gdy rozdrażniony żeński głos
warknął mu do ucha.
–
Halo? - Powiedział.
Usłyszał westchnienie. - Jest już po północy. Mów szybko.-
Ostry jad w głosie kobiety działał mu na nerwy.
–
Czy zastałem Naberiusa?
–
Momencik.
Nie może być tak łatwo zlokalizować, Naberiusa. Czarownica
uśmiechnęła się i zrobiła krok do tyłu, wysuwając rękę z jego
dłoni. Wydawała się być bardziej niż usatysfakcjonowana, że
udowodniła mu, że jest w błędzie.
–
Co jest?
Asmodeus nie mógł pomóc, ale uśmiechną się, kiedy głos,
którego nie słyszał od lat przeszedł przez telefon. - Naberius, jak
sobie radzisz, bracie? -
Zapadło cisza. Asmodeus słyszał w tle jak kobieta pytała, kto
to dzwoni.
–
Asmodeus? Jasna cholera! Gdzie do cholery jesteś?
Odsiedziałeś swój wyrok?
7
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Asmodeus wątpił czy kiedykolwiek skończy odsiadywać
swoją karę. W trakcie odbywania kary obiecał sobie, że nigdy tam
nie wróci. – Nie-.
–
Cholera. Więc upadłeś?
–
W pewnym sensie, ale nie dosłownie. Czy masz czas by się ze
mną zobaczyć dziś wieczorem? Mam dostęp do samochodu i
jesteśmy w tej samej okolicy.
–
My?
Spojrzał na czarownicę. - Jestem z czarownicą, która mnie
wezwała.
Wyprostowała plecy. - Nazywam się Brianna i nie jestem-
–
Czarownica Brianna. Patrzył, jak czarownica podniosła ręce
w górę i odwróciła się mrucząc coś pod nosem. - Mówiąc o
innych, kto odebrał twój telefon?-
Naberius umilkł na chwilę. - Moja dziewczyna.-
Asmodeus ledwie kontrolował chęć zniszczenia telefonu. Czy
Naberius nie nauczył się niczego? Rebelianci nadal łączyli się w
pary z ludźmi po wszystkim, co przeszli? Powstrzymując ton głosu
zwrócił się do brata.
–
Jesteś z ludzką?
Asmodeus dostrzegł wyraz twarzy czarownicy. Jego oczy,
prawdopodobnie zmieniły się z powrotem na czarne, powodując jej
zaniepokojenie. Próbował zmniejszyć jej strach, ale jej milczenie
dobrze mu służyło. Być może w końcu się zorientowała, kogo
wezwała.
–
Nie. - Naberius westchnął. - To długa historia, ale nie
dotyczy ciebie. Mam opanowaną sytuacje. Możemy to
przedyskutować, kiedy tu dotrzesz.
Asmodeus trzymał rękę w geście by pokazać Brianie, że
wychodzą. Otworzył drzwi i wyszli. Poczuł ciepłe i orzeźwiające
powietrze na skórze, gdy wyszedł z domu. Półksiężyc z niewielką
ilością gwiazd wokół, wisiał na niebie. Miasto wydawało się
8
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
oświetlać nocne niebo, przez co trudno jest zobaczyć kosmiczne
cuda.
–
Ona nie jest człowiekiem?- Zapytał chcą zamknąć całą
sprawę.
–
Słuchaj, Asmodeus. Valencia jest wampirem. Ona nie może
zajść w ciążę.
Asmodeus zatrzymał się, gdy sięgną do klamki samochodu.
–
Wampir?
–
To długa historia.
–
Dobrze-
Asmodeus podskoczył, gdy pojazd wydał ostry dźwięk.
Schylił się i zajrzał do środka przez okno, gdzie zobaczył
czarownicę z ręką na kierownicy.
–
Możesz wejść i rozmawiać przez telefon w tym samym czasie,
wiesz.- Krzyczała na niego.
–
Kobieto. - Ostrzegł. Prawdę mówiąc, był zaskoczony tym, że
podobało mu się w niej wyzwanie bardziej niż strach, który
wyczuł wcześniej.
Siedząc już w fotelu cały się napiął, gdy czarownica cała się
pochyliła. Kładąc swoje ciało na nim.
–
Łatwiej mi zapiąć niż wyjaśnić ci cały ten proces.
Jej włosy łaskotały jego twarz. Jej zapach dzikich kwiatów
uniósł się do niego. Uczucie bliskości jej ciała spowodowało głód,
jakiego nie doświadczył od stuleci. To uczycie wykraczało poza
oceny wcześniejszych. Pobudzenia. Wszystko, co musiał zrobić, to
owinąć wokół niej ręce, aby przytrzymać jej ciało przy sobie.
Zapięła mu pasy.
–
Takie jest prawo. Musisz je mieć podczas jazdy w
samochodzie.
Naberius mówił dalej. - Czy chcesz abym ją pokierował?-
9
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
–
Tak.- Podał jej telefon i zaczął ciągnąć taśmy, którymi go
owinęła.
–
Tak, wiem gdzie to jest. W porządku. Na pewno tak - Rzuciła
zamknięty telefon.
Zwężanie taśmy, którą mu założyła, nie wydawało się
konieczne, i postawił je na krawędzi. Tak długo był zmuszony
znosić wszelakie tortury i pomimo tego, że zbladły one w
porównaniu do tej czuł się kontrolowany, tak jakby nie miał w tej
kwestii wyboru. Musiał odciągnąć swoją uwagę od ograniczeń.
–
Twoje obawy szybko znikły.-
Ułożyła się w fotelu i zaczęła jechać. - Mój plan podrzucenia
cię można zmienić i wrócić do domu, teraz już znasz kogoś w
okolicy. Bez względu na konsekwencje dotyczące twojego
wezwania, chcę z powrotem swój nóż
Jej opór stawał się coraz mniej zabawny. - Najpierw musisz
wezwać Michaela. Później, jeśli wszystko się uda uwolnię cię i
oddam sztylet.-
Zacisnęła mięśnie szczeki, w których pulsował gniew.
Podobnie jak on, nie tolerowała kontrolowania.- Zgoda.-
Oparł się w fotelu na ile mała przestrzeń pozwalała. Jego
ciało nadal bolała po Otchłani. Zaczynał odczuwać zimno i
zmęczenie. Obce uczucia nie zadomowiły się pod jego skórą.
Zajmie trochę czasu, zanim będzie się dobrze czuł w tej
rzeczywistości. Ból był daleki od tego, do jakiego się przyzwyczaił,
ale ból stawów i mięśni nadal mu dokuczał.
Zatrzymywanie i ruszanie pojazdu, chociaż miała nad nim
kontrolę, zapięcie mu pasów było zrozumiałe. Wielokrotnie musiał
się przytrzymać drzwi, aby zachować swoje ciało w pozycji
pionowej.
Wszystko w brzuchu mu się przewracało, choć nie jadł dużo.
Różne kolorowe światła pochodzącego z metalowych głów, światła
z innych pojazdów, przejścia wszystko to zwiększało jego uczucie
niepokoju. Zamknął oczy, przekonując się, że już niedługo dotrą
do Naberiusa.
10
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
W Otchłani nie sypiał, ponieważ nie miał takiej możliwości.
Nie ważne jak jesteś zmęczony, nie ważne czy myślisz, że nie
zniesiesz już bólu, zawsze odmawiają zwolnienia.
Przyjemność zabroniona.
Pozwolił, aby samochód go usypiał, kusił go, by zasnął. W tej
rzeczywistości mógł zrobić, co zechce. Ma teraz wolną wolę, której
aniołom brakowało.
Zaakceptował lekkie uczucie, które przeszło przez jego ciało,
nie był w stanie oprzeć się słodkiej pieszczocie snu.
Brianna wiedziała, że Asmodeus naprawdę śpi. Usta nabrały
luzu i wypełniał samochód miękkim chrapaniem.
Potrzebowała uciec od niego, teraz. Daleko. Im dłużej
zwlekała z ucieczką tym trudniej będzie jej to zrobić.
Konsekwencja wezwania demona z Otchłani była jedną sprawą,
ale była pewna, że jeśli wezwie Michaela i Asmodeus będzie miał
siłę by go zabić, nie pominą jej udziału.
Poza tym, sukinsyn ukradł jej magiczny nóż.
Kelly dała jej ten nóż. I Brianna nie kłamała, mówiąc
Asmodeusowi, że ktoś go zostawił. Ktoś dał w zastaw nóż - w
sklepie Kelly. Kelly powiedziała jej, że od tego noża emanuje
ogromna potęga. Moce, które mogą pomóc w rzucaniu zaklęć.
Jako praktykująca czarownica, która potrzebowała każdej
pomocy, jaką mogła uzyskać, nóż znaczy dla niej wszystko.
Obmyślała plan ucieczki od niego, gdy balansował na skraju
snu, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Było już prawie
pierwsza nad ranem i ulice były puste w jej małej dzielnicy.
Gdy zahamowała, by zatrzymać się na czerwonym świetle
spojrzała na ciemne ulice z tęsknotą. Jak łatwo byłoby wyślizgnąć
się z samochodu tu i teraz? Mogła wrócić do domu, znaleźć
zaklęcie, aby wysłać go z powrotem, a ponieważ miała wskazówki
dojazdu do domu jego przyjaciela mogła zlokalizować go później.
Jeszcze lepiej, może udać się, do Kelly. Nie będzie jej szukał u niej
– i jej nie znajdzie.
Nie. Nie może wciągnąć do tego Kelly. Musi załatwić to na
własną rękę.
11
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Widok pogrążonego go we śnie, bezbronnego w każdym calu,
wezwała go, wyglądał jak każdy inny mężczyzna. Każdy inny
mężczyzna,
który
akurat
przypadkiem
był
seksowny,
najdoskonalszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziała. Zmysły
mówiły jej, że naprawdę nigdy nie był bezbronny. Jeśli
zaatakowałaby go właśnie teraz z całej siły i bronią z jej
asortymentu, to on nadal dopnie swego.
Wszystko to sprawiło, że postanowiła uciec. Musiała wiać od
niego jak najdalej w innym wypadku będzie zmuszona do tego by
zejść z nim do piekła i ta myśl nie była zbyt przyjemna. Słuchaj
Nie ma więcej czasu na zastanowienie się, powoli podjechała
do krawężnika i postawiała samochód na parkingu. Ostrożnie
wyciągnęła sztylet z jego bezwładnej ręki, włożyła go w swój
biustonosz, otworzyła drzwi i wysiadła.
Czerwone światło zmieniło się na zielone, gdy biegła w stronę
Circle K¹ na parking po drugiej stronie ulicy, pobiegła w kierunku
tylnej części sklepu i dalej. Kiedy podeszła do wysokiego na
prawie dwa metry ogrodzenia zagwizdałaby zobaczyć czy
właściciele mieli psa. Gdy nikt nie przyszedł łkając pod ogrodzenia
podciągnęła się w górę i zeskoczyła po drugiej stronie.
Ogrodzenie po ogrodzeniu - przeskakiwała nad każdym. Po
chwili jej ręce zaczęły piec od drewnianych ogrodzeń. Na nogach
miała kilka zadrapań, ale zabezpieczenia podwórek nie stanowiły
dla niej większego problemu.
Nogi i plecy bolały ją od wysiłku. Czując pewność, że on nie
może przyjechać i nie będzie za nią gonić, odczuła małą ulgę i
poszła chodnikiem. Musiała zrobić sobie przerwę i złapać oddech.
Jej płuca paliły od wysiłku. Biegaczką nie była.
Jej komórka zaczęła dzwonić i szybko odszukała ją w
kieszeni. Poznała numer telefonu, to była Kelly.
Zatrzymała się by poprawić nóż w swoim biustonoszu i
odebrać komórkę. Skórzany pokrowiec wystawał z jej koszuli.
¹ Circle K – międzynarodowa sieć sklepów – przy. Tłumacza
12
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
–
Hej, jestem bardzo szczęśliwa, że dzwonisz. Potrzebuję
ogromnej przysługi. Czy masz ochronne zaklęcie, które mogę
rzucić na mój cały dom by nie dopuścić do wejścia demona?
Musiała wrócić do domu tak szybko jak to możliwe,
zabezpieczyć go, a następnie znaleźć zaklęcie, aby wysłać go z
powrotem. Książka zaklęć, którą go wezwała powinna zawierać
coś do odesłania go z powrotem. Wszystko, co miała zrobić, to
dostać się tam w jednym kawałku.
–
Trzymaj się, pozwól mi spojrzeć. Niestety myślę, że nie.
Dobrze się czujesz? Próbowałam wcześniej jeszcze raz do
ciebie zadzwonić. Co się do cholery stało?
Brianna wypuściła tłumiony oddech. Ciemność, która ją
otaczała, od czasu do czasu rozświetlało światło z ganków, co
sprawiało, że się bała. Każdy dźwięk powodował u niej skurcz,
każdy cień zaglądał jej przez ramię. Zaczęła znów iść.- Jak na
razie dobrze. To jest po prostu bardzo gówniana sytuacja, a
wszystko to moja wina. Słuchaj, będę w domu za kilka minut, i
jestem pewna, że demoniczny sukinsyn-
Samochód skręcił w dół ulicy i zmrużyła oczy, gdy jasne
światło reflektorów uderzyło ją w twarz. Myślała o zwalniającym
niedaleko samochodzie, ale odrzuciła ją. Jeśli Asmodeus przyjdzie
po nią nie chce wciągać w to kogokolwiek.
Kontynuowała spacer w stronę samochodu przechodząc pod
uliczną latarnią, potknęła się zatrzymując.
Przeklęta, jeśli to nie Asmodeus jedzie jej samochodem.
- Kurwa.- Odsunęła telefon od swojego ucha i wystartowała w
biegu śmierci, serce waliło w jej piersi. Pobiegła przez ładnie
utrzymany przedni trawnik i przedarła się przez prowizoryczny
ogródek, płatki latały w każdym kierunku.
Potknęła się o węża ogrodowego, który nie był odłożony i wpadła
w pomidory.
Udało jej się odzyskać równowagę, przerażona rozejrzała się
za sobą i spostrzegła Asmodeusa depczącego jej po piętach.
Jak do diabła ucieknie od demona?
13
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Nie miała na to odpowiedzi, i w piekle na pewno nie będzie
miała czasu, by się nad tym zastanawiać. Praktycznie
przeskoczyła przez pierwsze ogrodzenie, nie zamierzała daremnie
czekać, wiedziała bardzo dobrze, że woli raczej stanąć naprzeciw
śliniącego się rottweilera niż demona.
Rzuciła się do ucieczki przez podwórko i przeleciała nad
kolejnym ogrodzeniem. Ostry ból przeszył jej udo. Spadła półtora
metra na ziemię po drugiej stronie ogrodzenia. Zbyt długo zajęło
jej odzyskanie oddechu i niemal każdy, kto przechodził obok
sprawiał, że wyobrażała sobie Asmodeusa przelatującego przez
ogrodzenia by ją zatrzymać.
Próbowała wstać i skrzywiła się, gdy nowa fala bólu
przeszyła jej ciała. Spojrzała w dół, skąd pochodził ból.
–
Skurwysyn.- Miała rozciętą całą lewą stronę nogi przez
ogrodzenie.
Starała się rozeznać w szkodach, zanim podniosła się z
powrotem na nogi. Nie widziała za dobrze w ciemności, więc
oparła się na zdrowej nodze i wstała. Przez piekące rozcięcie
zacisnęła zęby z bólu i zaczęła ponownie biec.
Tylko jeden dom dzielił ją od następnej ulicy, i słodkiego
smaku wolności. Była blisko domu. Wszystko, co miała zrobić, to
dostać się do swojego domu i rzucić ochronne zaklęcie, aby
zatrzymać go na zewnątrz.
Poślizgnęła się zatrzymując i postanowił udać się w
przeciwnym kierunku. Wątpiła, by pomyślał o tym. Niestety nie
mogła uciec tam gdzie chciała, ale nie miała innego wyboru.
Zmiana kierunku może go zmylić. Nie miała pojęcia, czy mógłby ją
zlokalizować swoimi umiejętnościami czy nie.
Kiedy zdobędzie kolejne ogrodzenie będzie miała swoją
odpowiedz.
Asmodeus stał na środku podwórza wyglądając na cholernie
zadowolonego z siebie, wyraźnie w lepszym stanie niż ona obecnie.
Bez tchu i możliwości kwestionowania porażki położyła ręce
na udach uważając, aby nie sprawić bólu swojej rannej nodze i
pochyliła się w próbie złapania oddechu. Zbliża się koniec
14
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
sierpnia powietrze było nadal bardzo ciepłe i delikatny połysk
potu oblał jej ciało.
Tyle z jej wielkiej ucieczki.
–
Niezła pierwsza próba.- Podszedł do niej i wyrwał sztylet zza
jej koszuli.
Podskoczyła, kiedy jego ręka lekko musnęła jej piersi. Nie
krzyczał na nią ani nie skrzywdził jej fizycznie, i z jakiegoś
dziwnego powodu wiedziała, że nie miał takiego zamiaru.
Ograniczył się do wzięcia jej za rękę i poprowadził ją przez bramę
do jej samochodu, który zostawił na środku drogi.
Czuła się całkiem spokojna zważywszy na okoliczności.
–
Nie wiedziałam…, że ty możesz prowadzić.” Powiedziała
pomiędzy oddechami.
–
Mam zbyt dużo do stracenia, aby pozwolić ci odejść. Jestem
zależny od twoich mocy. Proszę miej to na uwadze
następnym razem, gdy będziesz chciała odejść. W przyszłości
nie będę tak łagodny.
Otworzył jej drzwi od strony pasażera i usiadła na fotelu.
Zatrzasną za nią drzwi. Odprowadzała go wzrokiem, gdy
przechodził na drugą stronę samochodu, przednie światła go
oświetlały. Gdy przyglądała się jego muskularnej sylwetce, której
nawet brązowy płaszcz nie mógł ukryć, zastanawiała się jak w
ogóle mogła pomyśleć o ucieczce od niego. Dodając jego moce do
budowy ciała uświadomiła sobie, że od początku była na stracone
pozycji.
Delikatnie przejechała dłonią po swoim udzie w czasie, gdy
on wsiadał do samochodu. Drewno z ogrodzenia zostawiło na jej
lewym udzie poszarpane rany. Nie krwawiły mocno, ale bolały jak
diabli.
Zamknął drzwi i odwrócił się do niej. Przesuną jej rękę i
zastąpił ją swoją.
–
Co się stało?
Odsunęła jego rękę zakłopotana. - Nic.-
15
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Zignorował ją kładąc z powrotem swoją rękę na jej udzie.
–
Nie ruszaj się.
Spojrzał na jej nogę z intensywnym wyrazem twarzy.
Wzdrygnęła się, gdy straszne uczucie pieczenia przeszyło jej nogę.
To tak, jakby upuściła gorąco lokówkę na udo.
–
Och! Próbowała go odepchnąć od siebie, ból spowodował, że
łzy napłynęły jej do oczu. Gdy go odepchnęła ból złagodniał.
Kiedy zabrał rękę z jej nogi była już gładka, zupełnie
wyleczona.
–
Jak ty to zrobiłeś?
–
Wyleczyłem twoją ranę.- Powiedział odpalając silnik. Nic nie
mówił opuszczając dzielnicę, w której ją złapał.
Próbując uspokoić swój oddech, skupiła się na drodze.
Słyszała, że niektóre istoty mają uzdrowicielską moc, ale co ją
zszokowało to, to, że ją uleczył po tych wszystkich problemach,
jakie mu sprawiła. Z drugiej zaś strony była mu potrzebna do
wezwania Michaela, więc musiała być w doskonałej formie.
Odwróciła się i obserwowała go w słabym oświetleniu
wnętrza samochodu. Jego przystojna twarz zdradzała zmęczenie.
Asmodeus dotarł na miejsce, w którym go porzuciła i zaczęła czuć
się winna, że próbowała uciec.
–
Twoja próba ucieczki była zupełnie żałosna.
Łagodny ton jego głosu ograniczony małą powierzchnią
samochodu wstrząsną nią. Zmuszając się do śmiechu spojrzała
przez okno po stronie pasażera. - Co?
–
Twoja ucieczka. Czułem się jak bym gonił za małym
dzieckiem.
Nie była w stanie odpowiedzieć mu od razu, całkowicie
zdezorientowana, dlaczego on zachowywał się tak... złośliwie. Z
założenia demony nie powinny być sarkastyczne, elokwentne czy
wygadane. Były bardzo nikczemnymi i podłymi istotami. -
Zdziwiłbyś się ścigając brzdąca. Są szybsze niż myślisz.”
16
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Odwróciła się do niego by sprawdzić reakcję na swoją
wypowiedz, ale zaskoczyło ją jego wściekłe spojrzenie. Nie zrobiła
ani nie powiedziała nic, co spowodowałoby taką złość. Co za
humorzasty sukinsyn.
Zignorował ją, gdy jechał ulicą Naberiusa. Jego dom był w
ładnej dzielnicy. Prawie wszystkie domy na tej ulicy były dwu- i
trzy-piętrowe, w stylu Wiktoriańskim. Kilka stało przy głównej
drodze, tylko z skrzynką pocztową na końcu odludnego podjazdu.
–
Hej, skąd wiesz, dokąd jechać?
Nie spojrzał na nią ani nie oderwał oczu od drogi. - Już ci
mówiłem. Czuję jego obecność.
–
Tak, parę razy skręciłeś dobrze, ale…
–
Cisza.
Dała sobie z tym spokój i spojrzała na adres, który podał jej
Naberius. Kiedy zobaczyła numer na skrzynce pocztowej
zastanawiała się czy Asmodeus wjedzie na podjazd.
Zrobił to.
Dom Naberiusa, jako jedyny był otoczony czarnym
metalowym ogrodzeniem. Ogromne drzewa rosły przy samej
bramie, zasłaniając widok posiadłości od ulicy. Ale jedna rzecz
była oczywista.
Naberius był bogaty.
Nie mogła powstrzymać myśli, dlaczego dom sprawia
wrażenie fortecy a jego numer jest w informacji telefonicznej.
Czekali dosłownie sekundę zanim masywna brama zaczęła
się otwierać. Czarna kamera zamontowana w narożniku bramy
poruszała się za nimi. Widocznie ten człowiek bardzo wysoko cenił
sobie bezpieczeństwo.
Nic nie mogło być gorsze od dwóch ogromnych krzaków za
bramą. Każdy z nich był przycięty na kształt jakiegoś skrzydlatego
demonicznego stworzenia. Patrząc na te przerażające kły i
skrzydła wykonane z nieszkodliwych liści można sobie wyobrazić,
że za moment ożyją.
17
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Gdy Asmodeusz wjechał na posesję dwóch mężczyzn wyszło
z trzypiętrowego domu z cegły. Obydwaj byli wysocy i dobrze
zbudowani, idealnie wpasowali się w demoniczne otoczenie.
–
Będę potępiony.- Mruknął Asmodeus.
–
Cicho, już jesteś idioto.
Rzucił jej złowrogie spojrzenie zanim odwrócił się do
mężczyzn i zatrzymał samochód.
Przyglądała się mężczyznom, którzy byli teraz tylko kilka
stóp od samochodu. Jeden z nich był wysokim blondynem
podobnym do Asmodeusa. Jego włosy były krótsze modnie
wystylizowane tak, aby grzywka opadała na oczy. Drugi miał
długie czarne włosy i wyglądał tak przerażająco jak Szatan we
własnej osobie. Mimo tego, że się uśmiechał wydawał się mieć
mroczniejszą aurę niż blondyn. - Czy znasz tych dwóch?
–
Blondyn to Raum, a ten czarny to Naberius. Obydwaj upadli
razem ze mną.
Parsknęła. - No jest się, czym chwalić.-
Zanim wysiadł z samochodu odwrócił się do niej i szepną. - Myślę,
że wolałem cię, gdy byłaś przerażoną małą czarownicą.
Zatrzymała wzrok na jego ustach. Pełne, zapraszające i tylko
centymetr od jej własnych.
On jest demonem. Demonem! Zmusiła się spojrzeć mu w
oczy, które były teraz zielono-żółte. – Czy strach mnie uwolni?
Potrząsną głową a na jego idealnych ustach pojawił się
nieszczery uśmiech. „Nie ma szans nawet w piekle.”
Jaka gra słów. - Więc masz swoją czarownicę.- Śmiało
powiedziała.
Zrzedła mu mina. „To cię zabije.”
Wycofała się trochę. - Martwa czarownica nie przywoła
Michaela.-
–
Nigdy nie powiedziałem jak długo potrwa zanim cię zabiję.
18
Tłumaczenie Agunianiunia007 (chomikuj.pl/Agunianiunia007)
Czy to była nadal gierka czy rzeczywiście jej groził? - Wiesz,
że naprawdę potrafisz zepsuć całą zabawę?
Otworzył drzwi od samochodu. - Mówiono już o mnie gorsze
rzeczy.
Mogła się założyć, że dużo gorsze.
Musiała przejść do planu B. Plan A odesłania przystojniaka
nie poszedł zbyt dobrze. No, więc plan B musi być lepszym
rozwiązaniem, bo jeśli wkrótce nie uwolni się od towarzystwa
Asmodeusa, będzie towarzyszyć mu w jego potępieniu. Wątpiła
żeby jakimś cudem w Otchłani serwowali dużą odtłuszczoną
Mokkę.