Grochowiak Stanisław Wiersze

background image

Delikatność miłości...

Delikatność miłości
Którą mi dała -
Cytryny plasterek
Nabrzmiały po brzeg
To tak jakbym po ostrzach złotych brzytew szedł
Tak mnie przywabiał cienki głos jej ciała
Lecz nagle głową
Z wysokości spadła
W czerwony otwór
Moich chłonnych ust
To tak jakbym z nagła wbił brutalny gwóźdź
W środek na balu białego zwierciadła

Dla zakochanych...

Dla zakochanych to samo staranie - co dla umarłych,
Desek potrzeba zaledwie też sześć,
Ta sama ilość przyćmionego światła.
Dla zakochanych te same zasługi - co dla umarłych,
Pokój z miłością otoczcie bojaźnią,
Dzieciom zabrońcie przystępu.
Dla zakochanych - posępnych w radości - te same suknie.
Nim drzwi zatrzasną,
Nim zasypią ziemię,
Najcięższy brokat odpadnie z ich ciał.

Model

Miłość dorosła -- zawsze jak kupiona;
Tak ją obracasz na zziębniętych palcach,
Jak chłop obraca przed dobiciem targu
Banknot nasiąkły zapachem siennika,
Tak ty obracasz: główkę z porcelany,
Piersi stojące na baczność z grzeczności.
Miłość dorosła -- między tobą: całym,
A szczegółami damskiej garderoby;
Romeo klipsa, Kawaler Podwiązki"
Teraz dopiero potrafiłbyś kochać --
Kroplę na wardze, cień bzu na policzku,

background image

Zapach bijący z porannej pościeli.
Spójrz, jaki żebrak: w smokingu zaledwie
Z ramion fryzjera czułych wypuszczony,
Jakby niesyty tej słodkiej miłości
Rękę wyciąga --

Pocałunek-krajobraz

Błądziłem lasem twoich włosów -- zioła
I płacz odkryłem. I schodziłem niżej
Na białe śniegi zimowego czoła,
Gdzie płacz już umilkł, a był cień lichtarzy.
Potem zwiedzałem pamiątki twej twarzy,
Coraz to bliżej -- i coraz to bliżej
Ust twoich dobrych uśpionego sioła:
W nim co się zdarzy -- raz tylko się zdarzy.
I wszedłem w sioło. A była pogoda
Pod całym niebem twego podniebienia.
Gdzieś w cichym kątku umierała młoda
Wstydliwość sielska w zapachu tymianku.
Nagle wróciłem -- i stałem na ganku.
Patrząc jak wokół krajobraz się zmienia,
Jak wschodzi pierwsza gałąź bzu w ogrodach,
I gną się rzęsy pod rosą poranku.

Upojenie

Jest wiatr, co nozdrza mężczyzny rozchyla;
Jest taki wiatr.
Jest mróz, co szczęki meżczyzny zmarmurza;
Jest taki mróz.
Nie jesteś dla mnie tymianek ni róża,
Ani tez "czuła pod miesiącem chwila" -
Lecz ciemny wiatr,
Lecz biały mróz.
Jest deszcz, co wargi kobiety odmienia;
Jest taki deszcz.
Jest blask, co uda kobiety odsłania;
Jest taki blask.
Nie szukasz we mnie silnego ramienia,
Ani ci w myśli "klejnot zaufania",
Lecz słony deszcz,
Lecz złoty blask.

background image

Jest skwar, co ciała kochanków spopiela;
Jest taki skwar.
Jest śmierć, co oczy kochanków rozszerza;
Jest taka śmierć.
Oto na rośnych polanach Wesela
Z kości słoniowej unosi sie wieża
Czysta jak skwar,
Gładka jak śmierć.

Stanisław Grochowiak


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
St Grochowiak Kilka wierszy
Poezja M Białoszewski, H Poświatowska, R Wojaczek, A Zagajewski, S Grochowiak opracowanie,
Grochowiak Stanisław
Baliński Stanisław Wiersze
Barańczak Stanisław wiersze
Grochowiak, Bursa wiersze
Grochowiak Stanisław KAPRYSY ŁAZARZA
Grochowiak Stanisław(2)
Grochowiak Stanisław
Grochowiak Stanisław KSIĘŻYC
Grochowiak Stanisław PARTITA NA INSTRUMENT DREWNIANY
Stanislaw Grochowiak Wiersze
STANISLAW GROCHOWIAK WIERSZE
12. POEZJA STANISŁAWA GROCHOWIAKA, Poezja Grochowiaka, 17
Literatura współczesna - strzeszczenia, opracowania2, Grochowiak- wierszeCJiKP, PŁONĄCA ŻYRAFA
Grochowiak i turpizm, Stanis˙aw Grochowiak (1934-1976)
Zagadnienie Poezja Stanisława Grochowiaka
12. POEZJA STANISŁAWA GROCHOWIAKA, 12. POEZJA STANISŁAWA GROCHOWIAKA
Dobrowolski Stanislaw Ryszard Wiersze o ojczyznie antologia

więcej podobnych podstron