Objawienia religijne kto za nimi stoi

background image

Komentarz i recenzja filmu „Egzorcyzmy Emilii Rose”,
amerykańskiego reżysera filmowego Scotta Derricksona.

Rok produkcji 2005.
O. Marek Mularczyk OMI – Poznań

Wydaje mi się, że kluczowym momentem w tym filmie, na podstawie
którego mógłbym dokonać najbardziej wiarygodnej jego oceny, będzie
komentarz do listu, napisanego przez Emilię Rose, którego treść w czasie
przewodu sądowego przedstawiana jest przez oskarżonego kapłana –
egzorcystę.

Już jednak na samym początku mojego komentarza chciałbym zaznaczyć,
że ten typ opętania, jest mi bardzo dobrze znany i postaram się go jak
najbardziej wnikliwie przeanalizować i przystępnie przedstawić.

Zanim jednak przejdę do opisu i objaśnienia samego przypadku opętania,
chciałbym uwrażliwić was wszystkich, czytających moje opracowanie, bo
jeszcze na tym etapie nie chcę używać określenia przestrzec, jak bardzo
szatan w swoim działaniu jest zwodniczy, podstępny i po prostu
bezczelny.

A więc, nie każde ukazanie się kogoś przyjmującego postać niewiasty,
obojętne czy będzie to ktoś z różańcem w ręku, czy też z innymi oznakami
kultu religijnego, kogoś ukazującego się i nawołującego do modlitwy i
pokuty, oskarżającego przy tym rodzaj ludzki za wszelkie zło popełniane
na świecie, nie należy tego kogoś przyjmować jako Matkę Bożą. Nie każde
też ukazanie się poranionej i ociekającej krwią, ukoronowanej cierniami
zjawy, należy przyjmować jako Pana Jezusa.

Otóż, na prawdziwość objawień składają się oprócz treści tego przesłania
również okoliczności, w których do nich doszło. I to właśnie one mają
charakter pierwszorzędny i decydujący w ocenie, czy dane objawienie
możemy zakwalifikować jako pochodzące od Boga, czy też nie.

Zauważmy, że w niektórych objawieniach prywatnych pojawia się w
sposób bardzo ewidentny tak zwana pretensjonalność Bożej teofanii.
Szatan chciałby ukazywać się na podobieństwo Boga, jak Bóg objawia się
na kartach Pisma Świętego i ku temu w swoich zwodniczych objawieniach
zmierza. Wykorzystuje w swoich fałszywych objawieniach, oczywiście na
tyle na ile Bóg jemu pozwoli, okoliczności podobne do tych, w których
dochodziło do rzeczywistej Bożej teofanii. Jeżeli jednak dobrze się im
przyjrzymy i dogłębnie przeanalizujemy zauważamy, że są one jedynie
nieudolną próbą nawiązania do tych autentycznych okoliczności, w
których objawia się Bóg. Możemy się z kolei zapytać; dlaczego Bóg na to
zezwala. Czyżby Bóg nie chciał uchronić rodzaju ludzkiego przed zgubnym
działaniem szatana. Wiemy jednak, że przeczyłoby to przywilejowi wolnej
woli, którym to darem Bóg obdarzył wszelkie byty duchowe i cielesne. Są
one przecież z woli Bożej obdarzone wolnością i nie są w jakikolwiek
sposób skrępowane w swoim myśleniu i postępowaniu.

Zwracam uwagę, zanim przejdę do przedstawienia systematycznie

background image

ułożonego wykazu, przynajmniej niektórych charakterystycznych dla
fałszywych objawień okoliczności tych zjawisk, że ulubionymi zwrotami
demonów na samym początku ich ukazywania się są zwroty o charakterze
biblijnym. Czynią to po to, aby tym sposobem uwiarygodnić swoją
tożsamość. Charakterystycznym, używanym przez nich zwrotem jest na
podobieństwo Chrystusowego, „Nie bój się”. Kolejny z nich, również
bardzo często występujący to, „Co robisz”, albo, „Co robicie”. Ukazaniu
się demona towarzyszyć będzie również pewien charakterystyczny dla
niego gest. Przeważnie jest to łagodny uśmiech, tak naprawdę wyraz
drwiny i szyderstwa z kolejnej jego ofiary.

Oto wykaz tylko niektórych tego typu okoliczności, który ułożyłem na
podstawie własnego doświadczenia oraz długoletnich, szczegółowych
badań objawień prywatnych:

• Wspomniane już wcześniej rozpoczęcie objawienia zwrotem o
charakterze biblijnym i zakończenie jej bluźnierczym zwrotem, albo
obraźliwym gestem wobec danej osoby.

• Objawienie odbywa się w miejscu poprzednio wyrządzonego zła, lub
popełnionego grzechu. W miejscu uprzedniego zbezczeszczenia chleba;
chleb przez kogoś, przeważnie przez dzieci, został rozrzucony i
podeptany. W miejscu również przez dzieci popełnionego grzechu i
wydaje się niekoniecznie grzechu ciężkiego. W miejscu przekleństwa, czy
też złorzeczenia dziecka; „Co do pioruna, nie możesz zrobić tego sama”.

• Zjawa ukazywać się będzie na krzaku dzikiej róży, albo nad dzikim i
karłowatym dębem. Przypominam, Jezus w swoich naukach mówi o
liliach, to lilia ułożona jest w swojej strukturze w sposób najdoskonalszy
z kwiatów. Abraham przyjmuje posłańców Bożych pod szlachetnymi
dębami Mamre.

• Zjawa ukazywać się będzie w okolicznościach niekiedy niezręcznych i
niepasujących do powagi Bożego przesłania; w czasie wyrzucania śmieci,
albo wtedy, kiedy ta osoba jest w tańcu, a więc w objęciach innej osoby.

• Ukazująca się zjawa odwlekać będzie w czasie ujawnienie swojego
imienia i odpowiedzi na pytanie, kim jest. Wyjawi je niekiedy dopiero po
czwartym pytaniu, o to, kim jest. Przypominam, że w Piśmie świętym
jedno ze znaczeń liczby cztery, to synonim śmierci. A przypominam że,
objawiający się na kartach Pisma Świętego Pan Bóg, albo Posłaniec Boży,
już na samym początku rozmowy z kimś wyjawia swoje imię i wyznacza
temu komuś charakter misji, jaki został jemu powierzony.

• Występuje element przedłużającego się oczekiwania na przybycie i
pojawienie się zjawy. Niekiedy wbrew wcześniejszym zapowiedziom,
zjawa w ogóle nie przybywa.

• Zjawa ukazywać się będzie w grotach i osłonięta będzie kamieniami.
Będzie też przyjmować postać siedzącej na kamieniu, płaczącej i
zakrywającej dłońmi twarz domniemanej Matki Bożej. Bóg, przypominam,
ukazuje się na odkrytej i wywyższonej przestrzeni, na łagodnym pagórku,

background image

na szczycie góry, a w końcowej manifestacji swojej boskości, ukarze się
na krzyżu.

• W czasie tego typu objawień unosić się będzie w powietrzu szmer. Coś
na podobieństwo buczenia roju owadów, albo podobne do tego, jaki
odczuwamy pod liniami wysokiego napięcia.

• Zjawa ukazywać się będzie w nieco zdeformowanej ludzkiej postaci.

• Zjawa na podobieństwo biblijne zapewnia o powrocie jeszcze w to
miejsce, które nigdy nie nastąpi.

Występuje jeszcze wiele innych oznak, wskazujących na fałszywość
danych objawień, ale o samych tych zjawiskach napiszę w innym
opracowaniu…

Wymienię teraz kilka tylko przykładów wskazujących na to, że dane
objawienia nie mają charakteru nadprzyrodzonego. W konsekwencji
okaże się, że wszystkie objawienia prywatne są dziełem szatana, a za
rzeczywiście autentyczne i jedyne prawdziwe, jako pochodzące od Boga,
winniśmy przyjąć jedynie te, zapisane na kartach Pisma Świętego. Poza
tym, na obecnym etapie mojego komentarza jest jeszcze zbyt wcześnie,
aby otwarcie o tym mówić, a i nie to jest głównym tematem mojego
opracowania.

• Wizja ukazującej się domniemanej Matki Bożej z krwawiącym i
otoczonym cierniami sercem w dłoni. Zjawa z reguły oskarża rodzaj ludzki
słowami, „Popatrz jak to serce krwawi”, albo, „ Jak niewdzięczni ludzie
niemiłosiernie obrażają Pana Boga”. Zwracam uwagę, że w tego typu
oskarżeniach ulubioną i typową pozycją, jaką przyjmuje szatan, jest
położenie ręki na lewym ramieniu wizjonera – swojej ofiary i
utrzymywanie rannego, okaleczonego, cierpiącego i niemiłosiernie
obrażanego serca, tylko zapytajmy czyjego serca, w prawej swojej dłoni.

• Osoba otrzymująca objawienia, w późniejszym swoim życiu nie zaznaje
spokoju i zaczyna błądzić i się „błąkać”. W życiu zakonnym objawia się to
w ten sposób, że zachwiany jest jej porządek dnia. Zaczynają się u niej
wydłużone nocne adoracje i ciągła potrzeba spowiedzi. Osoba taka z
powodu swojego zachowania zaczyna być ciężarem dla wspólnoty.

• Ukazująca się zjawa wykonuje ograniczoną ilość gestów i zwrotów.
Mam tu na myśli przede wszystkim takie gesty jak; delikatne skłony w
przód, machanie ręką na pożegnanie i przesyłanie pocałunków
wizjonerom, oraz błogosławienie przedmiotów kultu religijnego. Podobnie
zachowywać się będzie osoba opętana. W czasie rozmowy z nią, czy też
egzorcyzmu używać będzie ona ograniczonej liczby słów, zwrotów i
wykonywać ograniczoną ilość gestów.

• Nakazywanie na znak pokuty całowania kamienia, ziemi, czy też
wykonywanie innych upokarzających godność człowieka gestów. Innymi
słowy, pokusy skierowanej do samego Jezusa, „Zamień ten kamień w
chleb”, to znaczy spróbuj nawrócić i skruszyć serce szatana, ciąg dalszy.

background image

Zapytajmy się, czy pokuta rzeczywiście stanowi esencję i podstawę
naszej wiary. Czy nie bardziej wezwani jesteśmy swoim życiem do
realizacji Chrystusowych rad ewangelicznych i Jego błogosławieństw.

• Ukazująca się zjawa podawać będzie wizjonerom, swoim ofiarom pewne
tajemnice. I nie ma tu żadnego znaczenia, czy tajemnice te będą podane
przez nich od razu do wiadomości publicznej, czy też nakazane będzie ich
wyjawiane dopiero po pewnym czasie. Zdarza się też niejednokrotnie, że
przekazywane są im osobiste tajemnice, czy też obietnice, których treści
pod żadnym pozorem nie wolno im nikomu wyjawić. Otrzymują oni też
niejednokrotnie treść jakiejś modlitwy, którą winni odmawiać, i której
treści pod żadnym pozorem nie wolno im nikomu ujawnić.

• Zjawa przepowiada dzień i godzinę śmierci niektórym z wizjonerów. Z
reguły sam zainteresowany nie ujawnia tej daty, dlatego też nie wiemy „o
ile” demon w poszczególnych przypadkach się pomyli.

• Zjawa w celu uwiarygodnienia siebie i swoich możliwości wywołuje
obraz i przeważnie obraz ten trwa tylko przez chwilę. Jest to przeważnie
wizja piekła, zresztą jak możemy się domyślić miejsca skąd sam demon
przybywa. Demon nie jest w stanie wywołać obrazu o stanie trwałym,
dlatego też obrazy te trwają jedynie przez chwilę. Wizjoner z reguły jest
wdzięczny zjawie za tę przysługę, bo jak niejednokrotnie relacjonuje,
gdyby trwała ona dłużej, przypuszczalnie umarłby ze strachu i z
przerażenia. Tylko nie wie on o tym, że dłużej niż czas trwania „tej
chwili”, w czasie której był on straszony, demon nie jest w stanie
wywołać żadnego innego obrazu. Zastanawiające jest i to, że nigdy w
tych objawieniach nie pojawia się wizja nieba. Zjawa jest również w
stanie wywołać obraz samego zainteresowanego, jako siedzącego na
tronie władcę, a nawet młodego boga, wmawiając jemu, że nim jest.
Zjawa jest również w stanie wywołać obraz trójcy; trzech siedzących i
osuwających się na krzesłach anorektyków. Doświadczyłem i ja w czasie
odprawianych egzorcyzmów podobnego widoku. Bardzo niebezpieczna
jest również w tym przypadku możliwość zmiany świadomości osobie,
której demon się pokazuje. Prowadzić to może nawet do całkowitej
zmiany jej osobowości. Ale w tym wypadku działanie demona na ludzką
psychikę ma charakter jedynie czasowy. Jeżeli jednak osoba, będąca pod
jego wpływem nie uzna w końcu swojego stanu, jako będącej pod
wpływem złego ducha i nie zechce się od niego uwolnić, może pozostać w
takim stanie dłużej, a nawet do końca życia.

• Zjawa ukazywać się będzie przeważnie w godzinach demona.
Rozpoczyna swoje zwodzenia głównie w czasie, kiedy w świątyni odbywa
się modlitwa ku czci Matki Bożej, przeważnie w porze modlitwy Anioł
Pański. I to nie na, jak możemy się domyślać potwierdzenie tej modlitwy,
ale dla odwrócenia od niej uwagi.

• Dominować będą w objawieniach przede wszystkim liczby; 4, 6 i 13.
Zjawa ukazywać się będzie; sześć razy, dnia trzynastego i na dodatek
zapewniać będzie, że jeszcze w to miejsce kiedyś powróci.

• Zjawa ukazywać się będzie jako domniemana Matka Boża z odsłoniętą

background image

piersią.

• Zjawa schodzi ze schodów i zasiada na tronie. Siedząc a tronie trzyma w
dłoni pewne symbole władzy; berło, jabłko itd.

• Zjawa przyjmuje postać młodej i lubieżnie wyglądającej dziewczyny,
przeważnie jest to ktoś z rozpuszczonymi długimi włosami.

• Zjawa wzywać będzie wizjonera, swoją przyszłą ofiarę, przeważnie
dziecko w karykaturalnym geście zbliżenia się do niej i podawać będzie
jemu na ucho treść przesłania, podczas gdy w najbliższej okolicy nie ma
żadnej osoby.

• Zjawa wezwie do wzniesienia ku jej czci kaplicy, albo świątyni i nakaże
przychodzić w to miejsce pielgrzymkami.

• Zjawa popełni błąd teologiczny. Z przymiotu nadanego z woli Kościoła
Matce Bożej, przejdzie w sam jego byt, powie; jestem niepokalanym
poczęciem. Przypominam, że Matka Boża obdarzona została przez Kościół
przywilejem Niepokalanego Poczęcia. W tym wypadku demon postawi się
ponad tym przymiotem, mówiąc, że on sam jest niepokalanym poczęciem.

• Zjawa przyjmie postać płaczącej i to niekiedy krwawymi łzami figurki
Matki Bożej.

• Pojawiać się będą uzdrowienia, jako potwierdzenie obecności i działania
Matki Bożej w tym miejscu. Uzdrowienia te, może się okazać, że mają
charakter jedynie czasowy. Bardzo charakterystyczny w tym przypadku
jest niekiedy zwrot zjawy mówiącej, „Tych uzdrowię, a tamtych nie”.

• Nastąpi uzdrowienie ciała z przejściem u osoby uzdrowionej na
zaburzenia jeszcze bardziej dolegliwe i niebezpieczne, niż te
dotychczasowe cielesne. Demon w tym przypadku może zaatakować
wiarę „uzdrowionego”, albo zapanować nad jego psychiką.

• Wezwanie na spotkanie z domniemaną Matką Bożą posłaniem małego
chłopczyka. Oczywiście na wszystko jest wytłumaczenie, również i w tym
przypadku. Przecież można powiedzieć, że przyszedł sam Pan Jezus, ten
dwunastoletni ze Świątyni Jerozolimskiej. W przypadku ukazywania się
demona wśród kamieni i grot, można powiedzieć, że Pan Jezus też
narodził się w grocie. Podobnego tłumaczenia możemy użyć w przypadku
dogmatu Niepokalanego Poczęcia. Jeżeli tylko Matce Bożej został ten
przymiot nadany, to ona sama też jest tym Niepokalanym Poczęciem. A
może już niedługo okaże się, że Pan Bóg i Matka Boża to prawie jedno i to
samo?

• Zjawa ukazuje medaliony, a na nich otoczone cierniami i poprzebijane
ostrym mieczem serca Matki Bożej i Pana Jezusa i nakazuje wybijanie i
rozpowszechnianie medalionów na ich podobieństwo.

• Zjawa na potwierdzenie swojego panowania nad światem wywołuje
halucynogenny obraz wirującego i opadającego na ziemię otoczonego

background image

ognistymi płomieniami słońca. Zwracam uwagę, że tego typu zjawiskom,
określanym jako przypisanie sobie panowania nad Bożym dziełem
stworzenia, towarzyszy zawsze szyderczy uśmiech. Pewnego razu w
czasie odprawiania przeze mnie egzorcyzmu demon powiedział, że on jest
stwórcą świata, a Boga nazwał kłamcą. Wezwał mnie też do tego, abym
oddał jemu pokłon. W zamian obiecał dać mi władzę nad dziewiątym
pokładem piekła.

• Zjawa ciągle wzywać będzie do pokuty i do nawrócenia. Wymagać
będzie aktów oddania rodzaju ludzkiemu Panu Bogu. Niezmiennie nie jest
zadowolona ze sposobu ich formułowania i oddania. Zawsze i wciąż
czegoś im brakuje. Zarzuty te relacjonowane są w ten sposób, że
domniemana matka boża, poszła przed oblicze (jej) pana boga i po
sposobie, w jaki (jej) pan bóg na nią spojrzał doszła do wniosku, że (jej)
pan bóg nie jest zadowolony z kolejnego aktu oddania jemu rodzaju
ludzkiego. I tak wszyscy wokoło chodzą oskarżając się wzajemnie i czynią
sobie wyrzuty. Na dodatek pojawia się również (jej) pan jezus mówiąc, że
niewdzięczni ludzie również i jego bardzo obrażają.

• Zjawa operuje enigmatycznymi i wielo znaczeniowymi zwrotami typu,
„Już niedługo zabiorę cię do siebie”, albo, „ Jest już ze mną”. Zapytuję, co
oznacza wyrażenie, „do siebie”. W przypadku recenzowanego przeze nie
filmu będzie to zwrot, „królestwo duchowe”, albo „forma cielesna”.
Zwracam również uwagę na nieprecyzyjność tych określeń z
teologicznego punktu widzenia.

• Zjawa zapowiada i przestrzega, że jeżeli nie zostanie wysłuchana i nie
zostaną wypełnione i zrealizowane postawione przez nią warunki, miejsce
jej ukazania się, będzie polem okrutnych wojen i kataklizmów. I z reguły
zapowiedzi te spełniają się. Dlaczego? Demon doskonale wie, które
miejsca na ziemi dotknięte będą nieszczęściem. Miał on przecież przed
upadkiem wgląd w przyszłe losy świata, i te akurat dobrze sobie
zapamiętał i nie nastręcza jemu żadnych trudności odwołanie się do tych
wizji.

• Zjawa oskarżać będzie kapłanów, że żaden z nich nie jest godzien
sprawowania Najświętszej Ofiary.

• Zjawa oskarżać będzie rodzaj ludzki i wypowiadać zarzuty typu, „Jak
długo będę jeszcze przez ciebie cierpiał”, „Jak długo będziesz mnie
zwodzić”, „Choćbyście nie wiem, co robili, nie jesteście w stanie
wynagrodzić mi trudu, jaki się za was podjęłam”.

• Zjawa dla uwiarygodnienia siebie będzie się odwoływać pamięcią do
pewnych zdarzeń z życia wizjonerów.

• Osoby doznające tzw. objawień cierpią przeważnie na dolegliwości
astmatyczne i doznają ogromnego bólu w piersiach.

• I wreszcie zjawisko najważniejsze i jednocześnie najbardziej
niebezpieczne ze wszystkich, jakie występują w czasie objawień. Demon
usiłuje przekonać wybraną przez siebie osobę o tym, ze jest ona przez

background image

niego wybrana i przeznaczona do wielkich dzieł. Usiłuje przekonać ją, że
(jej) bóg chce się nią posłużyć w dobrym i pożytecznym celu. W
przypadku recenzowanego filmu będzie to ewidentne świadectwo
obecności i działania demona.

Występuje jeszcze wiele innych oznak, wskazujących na fałszywość
danych objawień, ale o samych tych zjawiskach napiszę w innym
opracowaniu…

Drodzy czytelnicy, głównym i zasadniczym celem podstępnego i
zdradzieckiego działania szatana, jest doprowadzenie już tutaj na ziemi
osoby, nad którą ma on władzę do życiowej ruiny, a w konsekwencji jego
duszy do wiecznego potępienia. Z pozoru jego strategia wydaje się być
niewinna, a treść przesłania w zasadzie zgodna z nauką Kościoła
Katolickiego. Na ogół wszystko sprawia wrażenie, że jest czymś dobrym,
szlachetnym, a nawet bardzo pożądanym. Ale są to tylko pozory i ułuda.
Jeżeli wsłuchamy się uważnie w słowa tych objawień i starannie je
przeanalizujemy, zauważamy, że tak naprawdę są one jedynie bardzo
podstępnie spreparowaną i zdeformowaną doktryną Kościoła
Katolickiego. Zdajmy sobie sprawę z tego, że szatan naprawdę nie ustanie
w wierzganiu i w sprzeciwie wobec Boga. On ciągle działa i podobnie jak
wtedy w biblijnym raju, również i w czasach Chrystusowego Kościoła,
rozbrzmiewają słowa podstępnej pokusy, „Będziecie jak bogowie”. Nie
zapominajmy też i o tym, że pokusa ta niezmiennie skierowana jest na te
same ludzkie zmysły. Szatan stara się wpłynąć i zawładnąć ludzką żądzą
pożądania, pragnieniem bycia wywyższonym i dominacji, a przede
wszystkim poczuciem wybraństwa. Człowiek z reguły bardzo łatwo
poddaje się, szczególnie tej ostatniej wymienionej przeze mnie pokusie.
Jak się później okaże obietnicy iluzorycznej. W ostateczności
doprowadzony jest do zguby. Szatan w podsuwanych temu komuś
propozycjach i obrazach stara się stworzyć pozory dobra, a siebie samego
ukazać jako kogoś godnego zaufania. Będzie się on starał przemycić
iluzoryczną doktrynę i prawdy wiary na pierwszy rzut oka, jak już
nadmieniałem doktrynę wręcz łudząco podobną do tej, oficjalnej nauki
Kościoła Katolickiego. W rzeczywistości jednak będzie to doktryna w
zdeformowanej i wypaczonej formie. Jest to celowe i zamierzone
szatańskie działanie. Szatan nie mogąc otwarcie zaprzeczyć nauce Jezusa,
ani jej zanegować, bo wtedy nie znalazłby posłuchu, ani aprobaty, a sam
mógłby zostać zdemaskowanym, stara się więc zniszczyć wiarę w inny,
podstępny i przewrotny sposób. Będzie się starał wypaczyć jej sens i ją
zdeformować. W jaki sposób? Odpowiedz jest bardzo prosta. Poprzez
objawienia prywatne. Posługuje się szatan w tym celu podobnie jak w
biblijnym raju podstępem. Klasycznym przykładem jego zwodniczego
działania jest przypadek opętania i doprowadzenia do zguby Angeliesse
Michel, filmowej Emilii Rose.

Przystępując teraz do szczegółowej analizy tego przypadku muszę na
samym początku zaznaczyć, że na obecnym etapie naszego komentarza
nie wiemy jeszcze, dlaczego i co było powodem, że Emilia została przez
demona opętana. Postaram się to ustalić i w sposób jak najbardziej
przystępny odpowiedzieć na to pytanie. Nie mogę jednak tego ustalić na
podstawie ekranizacji filmowej. Wypowiem się dopiero na ten temat po

background image

przeczytaniu książki, na podstawie której zrealizowano ten film.

A teraz chciałbym przeanalizować treść listu, pozostawionego nam przez
Emilię Rose, przedstawianego nam w filmie przez oskarżonego kapłana –
egzorcystę.
Oto treść listu:

„Ostatniej nocy w Halloween ojciec Moore próbował wypędzić 6 demonów
z mojego ciała. Nie chciały odejść. Po próbie egzorcyzmów zabrano mnie
do mojego pokoju. Zapadłam w głęboki sen. Obudziłam się kilka godzin
później słysząc głos wołający moje imię. Ponownie usłyszałam głos
wołający moje imię. To była błogosławiona Maria Dziewica. Kiedy
spojrzałam na nią, uśmiechnęła się i powiedziała, Emily niebo widzi twój
ból. Powiedziała, że Maria Dziewica przemówiła do niej na środku pola?
Tak. Wierzy jej pan? Wierzę, że Emily mówiła prawdę. Proszę
kontynuować. Zapytałam ją, dlaczego tak cierpię? Dlaczego demony dziś
nie odeszły? Odpowiedziała. Przykro mi Emily. Demony zostaną tam gdzie
są. Potem powiedziała. Możesz odejść ze mną, wolna od cielesnej powłoki
lub to może trwać dalej. Będziesz strasznie cierpieć, ale dzięki tobie wielu
zrozumie, że królestwo duchowe naprawdę istnieje. Wybór należy do
ciebie. Chcę zostać. Na końcu dobro zwycięży zło. Dzięki temu, co
przeszłam ludzie dowiedzą się, że demony istnieją. Ludzie mówią, że Bóg
jest martwy, ale jak mogą tak uważać, jeśli pokazałam im diabła”.

No i nareszcie koniec koszmarnego horroru i bezczelnego demonicznego
łgarstwa. Pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła po usłyszeniu tych słów,
była następującej treści. Demon najchętniej powiedziałby, że Bóg już
zdechł, ale byłoby to wyrażenie zbyt jednoznaczne i on sam mógłby wtedy
zostać zdemaskowany.

Chciałbym już teraz, zanim przystąpię do analizy tego tekstu zwrócić
uwagę na to, że słowa zapisane w tym liście, wbrew przekonaniu samej
Emilii i kapłana – egzorcysty nie pochodzą i żadną miarą nie mogą
pochodzić od Boga, czy też od Matki Bożej. Zresztą, mam nadzieję, że w
niedalekiej przyszłości przekonamy się i przyznamy, że wszystkie
domniemane objawienia maryjne są jedynie podstępnym szatańskim
wierzganiem przeciwko Bogu. Zwracam jednocześnie uwagę na to, że w
rozmowie tej nie pada ze strony zjawy ani jedno wyrażenie o charakterze
czysto teologicznym. Treść listu jest wręcz bluźniercza i napełniona
szyderstwem i kpiną z Boga.

A więc, ten ktoś, kogo Emilia widzi twierdząc, że jest to Matka Boża,
Matką Bożą nie jest. Dlaczego? Ot, chociażby dlatego, że na twarzy zjawy
pojawi się, jak to zwykle bywa w tego typu charakterystycznych dla
wszystkich demonicznych manifestacji ledwo zauważalny, szyderczy i
ironiczny uśmiech. Następnie, zjawa, aby wzbudzić u Emilii zaufanie
zwraca się do niej słowami, „Niebo widzi twój ból”. Rzeczywiście niebo
patrzy i widzi ból Emilii i nie można temu faktowi zaprzeczyć. Nie może
również ani zapobiec, ani przynajmniej na razie Emilii pomóc. W dalszej
kolejności następują słowa, „Przykro mi, ale demony zostaną tam gdzie
są”. Co to za wyrażenie, matce bożej jest przykro, a demony zostają tam
gdzie są. Naprawdę zdumiewająco przejmująca demonstracja siły i

background image

stanowczości piekła.

I na tym etapie rozmowy następuje jej moment kulminacyjny. Całe
kuszenie szatana zawsze i niezmiennie zmierza właśnie ku temu jednemu
pytaniu, które zaraz tutaj padnie. A jest to pytanie o tak zwane
wywyższenie i uprzywilejowanie danej osoby. Szatan podobnie jak w
biblijnym raju działa na ludzką pychę. Wybranej przez siebie osobie, jego
ofierze, daje poczucie wybraństwa. Stara się przekonać tego kogoś, że
jest on przez Boga wybrany i przeznaczony do tego, aby być dla świata
widzialnym znakiem pewnej złudnej prawdy. Przeważnie podsunie temu
komuś wizję, wyświadczenia jak się później okaże iluzorycznego dobra.
Jest to przeważnie propozycja ofiarowania się za kogoś, względnie
wzięcia na siebie, w intencji czyjegoś zbawienia jego win. W niektórych
przypadkach demon mówi nawet o wzięciu na siebie win czyśćcowych
któregoś ze zmarłych, albo pewnej grupy ludzi. W tego typu przypadkach
demon ciągle zwodzi tego kogoś, mówiąc, że jest on poddawany próbie, i
przechodząc pomyślnie kolejne jej etapy wstępuje na coraz to wyższe
stopnie trudności. Szatan osobę, do której ma dostęp zapytuje, czy
zgadza się ona na kolejny, coraz to wyższy stopień trudności w tej próbie,
którą to niby Bóg na nią zsyła. W rzeczywistości jest to sam demon, który
tego kogoś męczy i jego oszukuje. Osoba pod jego wpływem przeważnie
wyraża zgodę na tego typu propozycje uważając, że po pierwsze, przeszła
pomyślnie przez kolejny etap sprawdzianu, co jest oczywistym
kłamstwem, ponieważ żadnej próbie nie podlega. Po drugie, wyraża
zgodę, ponieważ czuje się wybrana i trwa w przekonaniu, że służy dobru.
Pytanie o kontynuowanie tak zwanej próby, i do którego to pytania
zmierza całe kuszenie jest następującej treści, „Czy chcesz pozostać na
ziemi jeszcze przez pewien czas, czy też chcesz już iść ze mną”. Pytanie
to daje danej osobie poczucie wybraństwa i potrzeby wypełnienia pewnej
misji już tutaj na ziemi i z reguły taka osoba zgadza się na tę propozycję.
Podobnie jest w tym przypadku. Przypominam, zjawa mówi, „Możesz iść
ze mną bez cielesnej powłoki, czy też formy”, różnie to można tłumaczyć.
Zapowiada Emilii, „Będziesz straszliwie cierpieć… itd.”. Emilia wybiera
opcję, że chce zostać tutaj na ziemi. Ale na tym etapie komentarza
zapytuję jeszcze, co oznacza wyrażenie, „możesz iść’ i „ze mną”. Iść, ale,
iść gdzie. Jeżeli chodzi o mnie, to nie mam żadnych wątpliwości, że chce
iść tam skąd, zjawa – demon sama przychodzi, a więc do piekła. W innych
objawieniach maryjnych padają podobne określenia typu, „Już niedługo
zabiorę cię do siebie”. A zapytuję, jaki sens ma określenie „cielesna
powłoka”, czy też „forma”. Czy nie jest to szatańska kpina z określenia
takim mianem godności odkupionego przez Chrystusa i przeznaczonego
do chwały niebieskiej ludzkiego ciała. Pamiętamy przecież doskonale
teorię św. Tomasza z Akwinu traktującą o upadku aniołów. Teolog,
upadek aniołów wyjaśnia w ten sposób, że stworzone na początku jako
byty duchowe, zbuntowały się na widok wcielonego Słowa Bożego, jako
kogoś w niższej od nich formie i nie chciały Jemu oddać pokłonu. Zostały
za ten czyn i wymówienie Bogu posłuszeństwa strącone na wieczność do
piekła. A więc określenie cielesna powłoka, możemy uważać, jako kolejną
kpinę i wyrażenie pogardy dla godności odkupionego przez Zbawiciela
ludzkiego ciała. Zapytuję również, co oznacza i co wyraża użyte przez
zjawę określenie, „królestwo duchowe”. Dla mnie znającego doskonale
przewrotny język demona jest to nazwa piekła. Termin, który to dla

background image

swojego użytku stworzył sam demon. Przecież demony to stworzenia
duchowe, a miejsce to nazywają nie inaczej jak tylko królestwem
duchowym. Nie ma przecież jakiegokolwiek teologicznego uzasadnienia,
aby używać tego terminu. Zapytuję, czy Jezus kiedykolwiek mówił o
królestwie duchowym? Jezus mówi o Królestwie Bożym i o Królestwie
Niebieskim. Jezus nie używa określenia Królestwo Duchowe. Zwróćmy
jeszcze uwagę na ciągły charakterystyczny dla demona szyderczy i
prześmiewczy sposób definiowania prawd Bożych. Jest to widoczne w
słowach zapewnienia, że „Dobro zwycięży zło”. Dlaczego? Ponieważ
szatan doskonale wie, że tak się stanie i takie będzie następstwo dziejów.
Ale on i tak pomimo tego, że wie doskonale, iż przegra tę walkę z Bogiem.
On naprawdę nie chce mieć udziału w przebywaniu na zawsze w stanie
szczęśliwości z Bogiem. Szatan świadomie i dobrowolnie chce trwać w
zniewoleniu, chociaż wie, że w każdej chwili Bóg w swoim miłosierdziu
może szatana z tego zniewolenia uwolnić. W dalszej części listu następuje
kolejne, że aż nie wiem, czy śmiać się czy płakać nad losem tego biednego
stworzenia bluźnierstwo, po usłyszeniu którego w sali kinowej aż się
zatrzęsłem ze złości. Szatan twierdzi, że „Bóg jest martwy”, a „Demony
naprawdę istnieją”, bo przecież pokazałam ich tobie. A wygłosił tę teorię
uśmiechający się ironicznie pod postacią domniemanej Matki Bożej śmiem
twierdzić sam szatan. Chyba, że ktoś inny był do tego stwierdzenia
delegowany. Znając jednak przewrotność szatana, wątpliwym wydaje mi
się, aby odmówił on sobie przyjemności wypowiedzenia kolejnego
bluźnierstwa przeciwko Bogu i to w tak spektakularnym przypadku
opętania. A swoją drogą, że wspomnę o tym raz jeszcze, szkoda, że
demon nie powiedział, co tak naprawdę w swojej przewrotności myśli o
Bogu. Rzeczywiście znalazł się wielki orędownik chwały Bożej, który
najchętniej jak już wspominałem znając jego nędzę powiedziałby, że Bóg
już zdechł. Ale muszę jeszcze przyznać, że w czasie projekcji filmu z
zainteresowaniem zerkałem na moich współbraci kapłanów śledzących z
wypiekami na twarzy akcję filmu i z zapartym tchem przyswajających
sobie każde słowo wypowiadane przez zjawę. Widziałem jak,
przynajmniej niektórzy z nich, próbowali się chyba nawet identyfikować z
opętaną, marząc w ukryciu o tym, aby i im coś podobnego się przytrafiło.
Oni też chcieliby być pożyteczni i przydatni, i wyrażają gotowość przyjęcia
i wykonania podobnego przesłania, pomyślałem. Przekonywałem ich
niejednokrotnie, że najlepszym sposobem jest odwołanie się do mądrości
i łaski płynącej z Chrystusowego Krzyża. Ale jak widzę, wolą oni, a my
ogół wiernych chyba też, jednak coś jeszcze bardziej widowiskowego
spektakularnego.

Ale wróćmy raz jeszcze do słów meritum kuszenia, bo to one są
najważniejsze i stanowią centrum całego przypadku.
W przypadku Emilii są to słowa, „Czy chcesz cierpieć jeszcze bardziej”.
Jest to ostateczne pytanie, do którego zmierza cały sens jego rodzaju
kuszenia. Demon stara się utrzymać daną osobę w ciągłej świadomości
trwania pewnego testu. Przekonuje daną osobę, że przeszła ona
pomyślnie przez pewien etap i wstępuje na coraz to wyższe poziomy
doskonałości duchowej. W rzeczywistości jest coraz bardziej pogrążona
we władzy demona i coraz bardziej stacza się na dno. Stan ten wyraża
określenie, „Będziesz straszliwie cierpieć”. Demon przepowiada jej taki
los i zapytuje, czy na to się zgadza. Emilia wyraża zgodę i to doprowadzi

background image

ją do ostatecznej zguby. Pozostała znakiem, ale zapytuje raz jeszcze,
znakiem czego? Ofiarowania się w intencji innych o uchronienie ich od
podobnego zniewolenia? Przecież to jest rozumowanie nielogiczne. Czy
zmasakrowane ciało młodej dziewczyny może być jakimkolwiek znakiem?
Nie wydaje mi się. Może być chyba tylko znakiem zwycięstwa szatana nad
ludzką naiwnością. Wydaje mi się, że ostatecznym znakiem i ostatecznym
punktem odniesienia w naszej religii jest Chrystusowy krzyż i osoba
Chrystusa Zmartwychwstałego.

Zapytajmy inaczej. Czyżby nastąpił przypadek opętania ekspiacyjnego?
Ale zapytuję, co ten termin oznacza i kto w ogóle wymyślił takie pojęcie.
Czemu ono miałoby służyć? Czyżby było elementem zastępczym ofiary
krzyżowej? No tak, ale demon nie mogąc oficjalnie zaprzeczyć ofierze
Krzyża tworzy obrazy zastępcze. A jednym z nich jest opętanie
ekspiacyjne.

Sprawa opętania Emilie Rose wydaje się być bardzo poważna. Bóg nikogo
nie opuszcza i nikogo nie podda próbie ponad jego siły. Emilia, bo nie
mogło być inaczej, doświadczyła niezawodnie od Boga łaski
uświadomienia jej, że tkwi w błędnym przekonaniu myśląc, że to, czego
doświadcza dzieje się z woli Bożej. Czy przyjęła od Boga łaskę
uświadomienia jej, że trwa w błędzie, czy też nie, trudno mi wyrokować.
Wszystko wskazuje na to, że raczej chyba nie. Dlaczego tak uważam?
Otóż, gdyby to, czego doświadczyła pochodziło z przyzwolenia Bożego, to
wtedy wcześniej czy później Emilia zostałaby z tego stanu wyzwolona.
Tak się jednak nie stało. Poza tym w liście pozostawionym przez nią
znajduję jeszcze jeden bardzo ważny dla przebiegu tego przypadku
element, wskazujący na to, że Bóg Emilii nie opuścił. Pisze ona, że po
modlitwie egzorcyzmu pogrążona została w głębokim śnie. Pamiętajmy o
pewnych prawidłowościach zapisanych na kartach Pisma Świętego. Bóg
tego kogoś, kogo wyzwala z zesłanej na niego próby wiary, pogrąża
następnie w głębokim wyzwalającym go z trudów przeżytego
doświadczenia śnie. Głęboki sen jest znakiem i synonimem aprobaty tego
kogoś przez samego Boga. I jest to jednocześnie wskazanie jemu
samemu, że działanie jego było skuteczne i miłe Bogu, że ten ktoś
działając w imię Boga, wypełnił polecone jemu zadanie i osiągnął cel. I
tak się zdarzyło w przypadku proroka Eliasza i innych jeszcze postaci
biblijnych. Natomiast chciałbym przy okazji przypomnieć, że grzesznicy i
błądzący cierpią na bezsenności i jest to uważane w Piśmie Świętym za
symptom obecności w nich mocy złego ducha. Emilia pogrążona została w
głębokim śnie. Fakt ten wskazywałby, na to, że modlitwa egzorcyzmu
odniosła pożądany skutek. Została ona uwolniona z mocy złego. I co
dalej? Dlaczego zatem po kilkugodzinnym śnie zostaje z niego wybudzona
i słysząc głos wychodzi z domu. Jest noc. Demon działa, co prawda na
otwartej przestrzeni, ale tym razem pod osłoną nocy. I następuje kolejna
próba pokusy. Wskazuje na to pytanie Emilii, „Dlaczego demony nie
opuściły mnie tej nocy”. A może nie wiedziała, że już ją opuściły. Dlaczego
zadaje pytanie jako pierwsza? Z praktyki egzorcyzmu wiem, że w tego
typu przypadkach należy wyczekać chwilę i dać demonowi szansę
mówienia. Niech się obnaży i zdemaskuje. Po chwili przestanie mówić.
Jest jeszcze inne rozwiązanie tego przypadku. Gdyby Emilia wykorzystała
łaskę od Boga uświadomienia jej, że jest pod wpływem złych mocy, wtedy

background image

na pytanie, „Czy chcesz cierpieć jeszcze bardziej”, odpowiedziałaby,
odejdź ode mnie demonie, albo w ogóle nie podejmowałaby dyskusji. Co
więcej usłyszawszy głos, nie wyszłaby w ogóle z domu, albo pozostałaby
w dalszym ciągu w głębokim śnie. Skuteczny w rozmowie z szatanem i
przeciwstawieniu się jego kuszeniu mógł być tylko sam Jezus. Jaki stąd
wniosek. Wydaje mi się, że pomimo jak już wcześniej wspominałem
skuteczności działania modlitwy egzorcyzmu, Emilia niestety pozostała w
stanie wskazującym na przywiązanie do grzechu. Była w takim stanie
przed odmówieniem egzorcyzmu i nie potrafiła się z niego wyzwolić.
Wydaje się, że Bóg robił wszystko, aby ją z tego błędnego przekonania
uwolnić. Zapewniam was, że człowiek nigdy nie jest przez Boga
pozostawiony samemu sobie i zawsze w pewnym momencie dotrze do
niego głos Boży wspomagający tego kogoś w walce z demonicznymi
mocami. Niestety, śmiem twierdzić podobnie było w tym przypadku.

Zapewniam was Drodzy czytelnicy, że jeżeli na kogoś przychodzi chwila
próby i obojętne, czy stanie się to z woli Bożej, dla umocnienia jego
wiary, czy też w przypadku, gdy ktoś podda się działaniom sił zła w
sposób nieświadomy; może to być poprzez grzeszny czyn, czy nawet
poprzez zwyczajną ludzką nieostrożność, zawsze w tego typu
przypadkach taka osoba, jeżeli uważa, że pozostaje pod wpływem
działania dobrego ducha, a tak nie jest, to zawsze w sposób pewny i
niezawodny jest ona o tym fakcie przez Boga uświadomiona. I Bóg
pomaga danej osobie z takiego stanu się uwolnić. Podobnie było w tym
przypadku.

A na koniec moich rozważań zadam pytanie następującej treści. Dlaczego
Kościół Katolicki tak łatwo przyjmuje wszystkie tego typu zdarzenia za
prawdziwe i uznaje je jako pochodzące od Boga. Odpowiedz jest bardzo
prosta. Otóż, ja kapłan katolicki zauważam, że Chrystus nie jest w
centrum przepowiadania Kościoła Katolickiego. Odnoszę wrażenie jakby
Kościół Katolicki nie bardzo radził sobie z głoszeniem Chrystusa,
Odkupiciela i Zbawiciela rodzaju ludzkiego i mimo woli przechodził w
temat zastępczy, w kult maryjny. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego,
ponieważ jest to temat łatwiejszy. Ulubionym tematem kazań i nauk
kapłanów jest i nadal jednak pozostaje Zwiastowanie. A więc, „Ta, która”,
i dalej jakoś to poleci. Obserwuję to zjawisko na przestrzeni ostatnich lat.
Więcej miejsca w nauczaniu Kościoła zajmuje Matka Boża, jako doskonała
czcicielka Boga, niż Jezus Chrystus, Odkupiciel i Zbawiciel rodzaju
ludzkiego. Pochodną tego zjawiska jest łatwość, z jaką przyjmujemy
wszelkie teologiczne mrzonki i namiastki prawdziwej doktryny Kościoła.
Po prostu łatwiej jest egzystować, mówiąc, że ofiarowałem się w intencji
innych, niż wykazać, co ja sam zrobiłem dla samego siebie. Jest to
również i wygodniejszy sposób przejścia przez życie, ponieważ w
pewnym stopniu zwalniam się z odpowiedzialności myślenia za samego
siebie. Zwróćmy uwagę jeszcze i na to, jak bardzo treść objawień, w
samej już tylko formie i stawianych rodzajowi ludzkiemu poprzez
wizjonerów wymaganiach różni się od nauki Chrystusowej. Jak bardzo
nauka Kościoła Katolickiego jest zniekształcana i zdeformowana. Jezus w
Ewangelii, a przede wszystkim w błogosławieństwach zwraca uwagę na
potrzebę osobistego zaangażowania w zgłębianiu prawd wiary, jak
również personalną odpowiedzialność przed Bogiem. A o wiele trudniej

background image

jest żyć nauką Chrystusową, niż przesłaniami objawień, dlatego też tak
chętnie te drugie wybieramy. Poza tym niosą w sobie pewien aspekt
iluzorycznego, jak się później okazuje wywyższenia. A my niestety im
ulegamy. Nie chcemy zgodzić się na przeciętność i szukamy czegoś więcej
niż Chrystusowy Krzyż, ale jest to niestety złudnie i bezowocne
poszukiwanie.

Analizę przypadku opętania samej Anielesse Michael opracuję na
podstawie wydanej książki, ale już teraz z fragmentów jej zapisków
umieszczonych w ostatnim wydaniu „Miłujcie się” widzę, że jest ona w
sposób ewidentny zwiedziona przez szatana.

• Iluzorycznymi obietnicami o jakiejś wiecznej ojczyźnie – zapytuję, co to
jest wieczna ojczyzna.

• Ukazująca się jej zjawa mówi o darach, jako wielkiej jej miłości ku
Angelisse – jest to próba wmówienia jej przekonania o jej wybraństwie.

• Moje drogi są drogami tajemniczymi – rzeczywiście wyrażenie o
zabarwieniu nieco ezoterycznym.

• Zjawa nakazuje Angelisse, siedź i nie wychodź z domu – no tak,
najlepszy sposób do tego, aby doprowadzić kogoś do wyobcowania z
rzeczywistości.

• Zjawa kocha ją czułością – zalotów z serii, „miła serca mego”, i
„pozostańmy w najbliższej zażyłości”, ciąg dalszy.

• Zjawa mówi, nie zapominaj, że możesz czytać pisma Barbary Weigand.
Sprawdzę jeszcze, co to jest. Czytaj wszystko, oby tylko nie Ewangelię.

• Ja jestem dobrym pasterzem i kocham moje owce – zdaje się, że Jezus
powiedział, że życie oddaje za swoje owce.

Oczywiście w kategoriach myślenia Kościoła katolickiego, którego to
jestem kapłanem, pojęcia te jest to, to samo, albo prawie to samo, co
oficjalny język pojęć teologicznych. Ot, język mistyków, a więc tych,
którzy przeżywali swoje spotkania z Bogiem w sposób głębszy i bardziej
zintensyfikowany niż pozostali. Tych, którzy to twierdzili, że ponoć
kochają się z Bogiem przed Najświętszym Sakramentem, albo marzyli o
tym, zresztą wbrew prawom geografii, aby głosić Ewangelię na pięciu
stronach świata i obiecywali sobie, że kiedy będą już tam w niebie u Pana
Boga, wtedy to wykradać będą Panu Bogu potrzebne rodzajowi ludzkiemu
do zbawienia łaski, a za życia nazywali siebie Bożymi złodziejkami.
Obserwuję zresztą tendencję, że być może już za kilka lat zdefiniujemy w
sposób uroczysty, że Matka Boża i Pan Bóg to prawie to samo, bo ku temu
mówiąc językiem nieco złośliwym wszystko zmierza. A zdaje się, że
szatanowi tylko o to chodzi.

Winien jestem jeszcze wyjaśnienie odnośnie samego opętania. Otóż
opętanie Emilii Rose jest raczej prostym przypadkiem zapanowania nad
tego typu siłami zła. Nie ma tak wielkich problemów z demonami, które

background image

krzyczą i wydzierają się w niebogłosy, mówiąc, że nie opuszczą ciała
opętanego. Opuszczą je i to dosyć szybko i w pośpiechu, ale zależy to
przede wszystkim od woli osoby, którą mają we władzy jak i sposobu
odprawiania samego egzorcyzmu, bo śmiem twierdzić, że wyrzucane były
w imię samego demona. Najtrudniejsza jest sprawa z samym szatanem.
Szatana jest bardzo trudno zmusić do wyjawienia swojego imienia, a
jeżeli już ujawni swoje imię, to uczyni to bardzo ściszonym głosem, tak,
aby dla innych obecnych wokół osób nie było to słyszalne. Wyjawieniu
swojego imienia towarzyszy przeważnie zemsta przyrzeczona temu
komuś, kto zmusił jego do tak upokarzającego go przed nim samym
czynu. W moim przypadku pamiętam, kiedy przy okazji odprawianego
egzorcyzmu, zmusiłem szatana do ujawnienia się i wyjawienia swojego
imienia i to dwukrotnie, bo oczywiście za pierwszym razem wymówił
swoje imię ściszonym głosem i prawie niesłyszalnym dla otoczenia,
zresztą za drugim razem uczynił to dokładnie w taki sam sposób, w
zamian jednak za ten upokarzający go przed nim samym czyn przyrzekł
mi zemstę. Przysiągł, że zemści się unieważniając moje święcenia
kapłańskie, a samego unieważnienia święceń dokona rękami biskupów i
kapłanów. Nie zmartwiłem się jednak tym za bardzo, ponieważ znając
sposób działania szatana wiedziałem, że jego oskarżenia i zarzuty oparte
będą na pomówieniach i fałszywych oskarżeniach.

W Chrystusie i Maryi Niepokalanej.
O. Marek Mularczyk OMI – Poznań.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Katastrofa w Smoleńsku Kłamstwa i dezinformacja Andriej Iłłarionow, były doradca Władimira Putina, u
POZ kto za tym stoi [1]
KTO ZA TOBĄ
16 - KTO ZA TOBĄ, Teksty piosenek
KTO ZA TOBĄ
ks W Zaborski, Pojęcia religijne Persów za Achemenidów [w] PP nr 27, 174
Ekonomia - Prawie wszystko co bylo na wykladach i po za nimi, AM SZCZECIN, EKONOMIA
Erman Religiya Voyna za Boga Velikiy obman
Większościowe systemy wyborcze, Większościowe systemy wyborcze - opowiadali się za nimi J
KTO ZA TOBĄ
Kto za Tobą
91 Kto za późno przychodzi Early Bird gets the Note Jay Friedman Dec 5, 2011
Kto za
Kto za tobą Cz Gitary
ks W Zaborski, Pojęcia religijne Persów za Achemenidów [w] PP nr 27, 49
Kto stoi za
Żydzi kto jest kim w rządzie, religia

więcej podobnych podstron