background image

 

 

Samopoznanie i nowy umysł 
Jiddu Krishnamurti 
 

Skrypt  zawiera  przykłady  fragmentów  następujących  prac  J. 
Krishnamurtiego:  
 
„Education and the Significance of Life” – 1953 
„Talks in Ojai” – 1955 
„Talks in Madran” – 1959 
„Talks in Saanen” – 1965 
„Talks in Rishi Valley” – 1967 
„The Flight of the Eagle” /Talks in Europe – 1969/ 
„Talks in Bangalore” – 1971 
 
 

Kontakt jest. 

Nikły, znikomy, potwornie ograniczony, 

ale  jest.  Ten  kontakt  z  tobą  jest  wtedy  /.../  kiedy 
ciebie nie ma.  /.../ 

Pomiędzy rozwianiem się jednej 

twojej  myśli  a  wychynięciem  ze  studni  pamięci 

kolejnej  twojej  myśli  -  są  w  tym  murze  szczeliny, 

szpary, przerwy, pamięciowe luki, dziury. To "trwa" 

ułamki sekund, ale te "ułamki sekund” do czasu nie 

należą; są poza czasem. Podczas tych przerw jest z 

tobą  kontakt.  Poprzez  te  szpary  jest  z  tobą 
porozumienie. Przez te szczeliny wnika w ciebie 

oczywistość  i  spotyka  się  z  oczywistością  w  tobie 

będącą. Przez te szczeliny wnika głos dzwoneczka i 
budzi to, co w to

bie śpi. W te szczeliny kogut pieje 

do drugiego kogu

ta,  jak  z  jednego  krańca  wsi  na 

drugi kraniec wsi. W te szczeliny siewca sieje. 

/.../ 

człowiek-nikt mówi: poznajcie siebie; zacznijcie 

od początku, nie możecie go przeskoczyć; jeżeli go 

przeskakujecie,  to  wam  tylko  wydaje  się,  że  go 

przeskoczyliście, w rzeczy samej nie ruszyliście się 

z  miejsca.  Mówi:  spróbowaliście  wszystkich 
zabezpie

czeń, wszystkich oparć, wszystkich osłon, i 

widzicie  chyba,  że  to  wszystko  na  nic,  bo  strach 
was nie opuszcza; spróbujcie zatem jednej Jedynej 
rzeczy, której jeszcze n

ie  spróbowaliście:  odkryjcie 

się,  odsłońcie  się,  porzućcie  wszystkie  wasze 

fortyfikacje, i zobaczycie, a nuż to właśnie okaże się 

być  trwałą  bazą,  niezniszczalnym  fundamentem, 

niepodważalnym  kamieniem  węgielnym  nowego 

background image

 

 

życia  /mówił  o  tym  samym  jeden  z  ludzi-nikt, ten 

sam,  którego  bardzo  wielu  z  was  ślepo  i  głucho 

wielbi, ale kto słucha jego słów, odkrywając w sobie 

ich  znaczenie?  Mówił:  pokażcie  mi  kamień,  który 

odrzucili budowniczowie; jest to kamień węgielny/. 
 
/Edward Stachura - "Fabula rasa"/ 
 
 
1. 
 
Po

czątkiem i celem wychowania jest zrozumienie życia i 

zrozumienie siebie samego. 

Kto  podróżuje  po  całym  świecie,  musi  zauważyć, 
jak bardzo natu

ra ludzka jest wszędzie ta sama, czy 

to w Indiach, w Ameryce, w Europie, czy w Australii. 
Widoczne to jest szczeg

ólnie w szkołach wyższych i 

na uniwersytetach. Produkujemy szablonowo typ 

człowieka,  który  interesuje  się  głownie  tym,  jak 

sobie  zapewnić  bezpieczeństwo,  jak  stać  się  kimś 

ważnym  lub  jak  znaleźć  przyjemną  rozrywkę,  przy 

której nie trzeba wiele myśleć. 
Wychowanie konwencjonalne bardzo utrudnia 

niezależne  myślenie.  Konformizm  zaś  prowadzi  do 

przeciętności.  Różnić  sie  od  swej  grupy  lub 

przeciwstawić  się  otoczeniu  to  sprawa  niełatwa,  a 
na

wet  niebezpieczna,  jeżeli  pragniemy  w  życiu 

powodzenia.  Pogoń  za  powodzeniem, szukanie za 

wszelką  cenę  sukcesu  i  uznania  w  sferze 
materialnej czy w tak zwanej duchowej, zabieganie 

o  zewnętrzne  lub  wewnętrzne  bezpieczeństwo, 
pragnienie wygody i komfortu  - 

wszystko  to  tłumi 

niezadowolenie, kładzie kres spontaniczności i rodzi 

lęk. Lęk zaś uniemożliwia pełne zrozumienie życia. 

Wraz  z  wiekiem  powiększa  się  tępota  umysłu  i 

nieczułość serca. 
Szukając  wygody  znajdujemy  sobie  zwykle  jakiś 

spokojny  kącik  w  życiu,  aby  mieć  jak  najmniej 

konfliktów,  a  potem  boimy  się  wyjść  ze  swego 
odosobn

ienia.  Ten  lęk  przed  życiem,  lęk  przed 

background image

 

 

walką  i  nowymi  doświadczeniami  zabija  w  nas 

ducha  przygody.  Cała  nasza  edukacja  uczyła  nas 

obawy przed wyróżnieniem się z otoczenia. Obawy 

przed  myśleniem  wbrew  ustalonym  kanonom 

społecznym,  wymagając  kłamliwego  szacunku dla 
autorytetu i tradycji. 

Na  szczęście  istnieją  nieliczne  jednostki,  które 

poważnie i z całym przekonaniem gotowe są badać 

nasze ludzkie problemy bez przesądów z prawa czy 

lewa.  Ale  większość  z  nas  nie  ma  w  sobie 

prawdziwego ducha niezadowolenia i buntu. Gdy 
bez zastano

wienia  poddajemy  się  otoczeniu, 

wówczas wszelki duch buntu, jaki mógłby w nas się 

rozwinąć,  zamiera,  a  nasze  poczucie  odpo-

wiedzialności szybko go dobija. 

Bunt  bywa  dwojaki:  może  to  być  bunt  gwałtowny, 

który  jest  tylko  bezrozumną  reakcją  przeciwko 

istniejącemu 

porządkowi, 

albo 

głęboki 

psychologiczny  bunt,  rodzący  się  ze  zrozumienia. 
Wielu lu

dzi  buntuje  się  przeciw  ustalonym 

ortodoksjom  tylko  po  to,  aby  popaść  w  nową 

ortodoksję,  w  nowe  złudzenia  i  ukryte  pobłażanie 
sobie. Powszechnie 

tak się dzieje, że odrywamy się 

od jednej grupy ideałów i przyłączamy się do innej, 

stwarzając  nowe  schematy  myślowe,  przeciw 

którym  będziemy  musieli  się  znowu  buntować. 

Reakcja  rodzi  tylko  opozycję,  a  reforma  wymaga 

następnej reformy. 

Możliwy  jest  jednak, bunt rozumny, który nie jest 

reakcją  lecz  rodzi  się  z  poznania  siebie,  dzięki 

uświadamianiu  sobie  własnych  myśli  i  uczuć.  Ale 

tak  się  dzieje  tylko  wtedy,  gdy  śmiało  stawiamy 

czoło  doświadczeniu,  nie  unikamy  trudności  i 

wstrząsów  lecz  trwamy  z  rozbudzoną  inteligencją. 
Wysoce rozbudzona inteligencja to intuicja, która 

jest jedynym prawdziwym przewodnikiem w życiu. 
A  jaki  jest  sens  życia?  Po  co  żyjemy  i  o  co 

walczymy?  Jeśli  się  nas  wychowuje  tylko  po  to, 

abyśmy  zdobywali  wyróżnienia,  uzyskiwali  lepszą 
po

sadę, pracowali wydajniej i mieli większą władzę 

nad innymi, 

to  życia  nasze  z  konieczności  będzie 

puste i jałowe. Jeżeli wychowuje się nas tylko po to, 

abyśmy  byli  uczonymi,  naukowcami  zakopanymi  w 

stosach  książek,  specjalistami  zniewolonymi 

background image

 

 

nałogiem wiedzy, to będziemy się również przyczy-

niać do nędzy świata i jego niszczenia. 
Jaką  wartość  ma  nasze  wychowanie,  jeśli  życie 

posiada  prawdziwy  i  głęboki  sens,  a  my  go  nie 

odkrywamy? Można być wielce wykształconym, ale 

jeśli  brak  nam  głębokiej  harmonii  uczuć  i  myśli,  to 

życie  nasze  jest  niepełne,  pogrążone  w 

sprzecznościach  i  targane  niepokojem.  Dopóki 
wychowanie nie daje nam prawdziwego 

zrozumienia życia, ma bardzo małe znaczenie. 
Cywilizacja 

współczesna 

rozdrobniła 

życie 

człowieka  na  tyle  dziedzin,  że  poza  nauczaniem 

jakiejś określonej techniki czy zawodu, wychowania 

daje  bardzo  niewiele.  Zamiast  budzić  w  jednostce 

prawdziwą  inteligencję,  wychowanie  zachęca  do 

naśladownictwa. 
Jednostka  składa  się  z  rozmaitych  istot,  jednakże 

podkreślanie  różnic  i  wzywanie  do  kształtowania 

określonego  typu  postaw,  prowadzi  do  powikłań  i 

sprzeczności.  Wychowanie  powinno  doprowadzać 

do  scalenia  tych  odrębnych  istot,  gdyż  bez  takiej 
inte

gracji  życie  staje  się  jednym  łańcuchem 

konfliktów i udręk. Jakąż wartość na wykształcenia 
pr

awnika,  jeśli  w  sądach  nie  ma  miejsca  dla 

sprawiedliwości?  Jakąż  wartość  ma  wiedza,  jeśli 

trwamy  w  chaosie  i  go  podtrzymujemy?  Jaką 

wartość  ma  techniczna  pomysłowość,  jeśli 

posługujemy  się  nią  do  wzajemnego  niszczenia? 

Jaki  jest  cel  naszego  życia,  jeśli  istnieje w nim 

przemoc,  nędza  i  niedola?  Chociaż  możemy  mieć 

mnóstwo pieniędzy czy możemy umieć je zarabiać, 

choć  mamy  swe  przyjemności  i  zorganizowane 

religie, trwamy przecież w nieustannym konflikcie.                    
Powinniśmy  odróżniać  to  co  osobowe,  od tego co 
indywidualne. Osobowe jest przypadkowe, 

uboczne;  a  przez  przypadkowość  rozumiemy 

okoliczności  urodzenia,  środowisko  w  którym  się 

wychowaliśmy,  wraz  z  jego  nacjonalizmem, 

przesądami, klasowymi podziałami i uprzedzeniami. 
To co osobowe lub przypadkowe, jest tylko 

chwilowe, chociaż ta chwila może trwać przez całe 

życie.  A  że  obecny  system  wychowania  opiera  się 
na tym, co jest osobowe, przypadkowe i chwilowe, 

background image

 

 

prowadzi  więc  do  zakłamania  myśli  i  wszczepienia 

samoobronnych lęków. 
Wychowanie i otocze

nie  nauczyło  nas  szukać 

osobistego  zysku  i  bezpieczeństwa,  walczyć  o 

własną  korzyść.  Choć  pokrywamy  to  mile 

brzmiącymi  frazesami,  jesteśmy  wychowani  do 

życia  w  systemie  społecznym,  który  opiera  się  na 

lęku  i  wyzysku.  Takie  wychowanie musi w sposób 
nieuni

kniony  prowadzić  nas  i  świat  do  chaosu  i 

nędzy,  gdyż  stwarza  ono  w  każdej  jednostce 

psychologiczne  bariery,  które  ją  oddzielają,  izolują 
od innych. 
Aby  dojść  do  właściwego  wychowania,  musimy 

oczywiście  zrozumieć  sens  całego  życia,  a  w  tym 

celu musimy umieć myśleć nie tylko konsekwentnie, 

ale  i  zgodnie  z  prawdą.  Konsekwentny,  logiczny 

myśliciel jest istotą jałową, ponieważ dostraja się do 

schematu,  powtarza  frazesy,  a  jego  myśli  biegną 

utartymi koleinami. Nie możemy zrozumieć istnienia 
abstrakcyjnie czy teor

etycznie.  Zrozumieć  życie,  to 

zrozumieć  samego  siebie,  i  to  jest  początkiem  l 
celem wychowania. 
Wychowanie nie jest tylko przyswajaniem wiedzy, 

gromadzeniem  i  łączeniem  suchych  faktów.  Jest 

widzeniem  sensu  całego  życia.  Ale  całości  nie 

można  ogarnąć  poprzez  oddzielną  część,  jak  to 

usiłują  czynić  rządy,  zorganizowana  religia  l 
totalitarne partie. 
Funkcja wychowania polega na rozwijaniu 
zintegrowanych, a przeto inteligentnych ludzkich 

istot.  Można  uzyskiwać  stopnie  akademickie  i  być 
intelektualnie sprawnym

,  nią  będąc  wcale 

inteligentnym. Inteligencja to nie same wiadomości; 

nie  rodzi  się  ona  z  książek,  ani  nie  polega  na 

polemicznych  umiejętnościach.  Człowiek prosty, 

który  wcale  nie  studiował,  może  być  bardziej  in-

teligentny niż człowiek wykształcony. Z egzaminów i 
stopni zro

biliśmy  sprawdzian  inteligencji  i 

wykształciliśmy  umysły  chytre,  umiejące  unikać 
zasadniczych problemów ludzkich. Inteligencja to 

zdolność  dostrzegania  tego,  co  istotne,  tego  co 
jest.
 

Obudzenie tej zdolności w sobie i w innych jest 

celem wychowania. 

background image

 

 

Wychowanie  musi  nam  pomagać  w  odkrywaniu 
trwałych  wartości,  abyśmy  umieli  coś  więcej.  niż 
tylko  trzymać  się  kurczowo  formułek  i  powtarzać 
utarte  opinie.  Powinno  nam  pomagać  w  przeła-
mywaniu naszych narodowych i społecznych barier, 
zamiast w  ich umacnianiu. Niestety obecny system 
wychowania  uczy  nas  służalczości  i  bezduszności 
zarazem.  Choć  rozbudza  nas  intelektualnie, 
pozostawia nas w wewnętrznej pustce, ogłupieniu i 
jałowości. 
Bez pełnego zrozumienia życia nasze indywidualne 
i zbiorowe pr

oblemy  będą  się  tylko  pogłębiać  i 

mnożyć.  Celem  wychowania  nie  jest  tylko 
produkowanie naukowców i techników, 

poszukujących  dobrze  płatnej  pracy,  lecz  ludzi 

zintegrowanych, mężczyzn i kobiet wolnych od lęku, 

bo  tylko  wśród  takich  istot  ludzkich  możliwy  jest 

trwały pokój. 

Lęk  znika  dzięki  zrozumieniu  samego  siebie.  Jeśli 

jednostka ludzka ma w każdej chwili zmagać się z 

życiem, jeśli ma stawiać czoło zawiściom, niedolom 

i nagłym wyzwaniom, to musi być bardzo swobodna 

i giętka, wolna od teorii i schematów myślowych. 
Cóż  jest  dobrego  w  erudycji,  jeśli  w  codziennym 

życiu  wzajemnie  się  niszczymy?  Jeśli  mamy 

niszczycielskie wojny, następujące jedna po drugiej, 

to  najoczywiściej  jest  coś  zasadniczo  złego  w 

naszym sposobie wychowywania dzieci. Sądzę, że 

większość z nas jest tego świadoma, lecz nie wiemy 

co począć. 

Systemy wychowawcze czy polityczne nie zmieniają 

się  w  sposób  tajemniczy.  Ulegają  przekształceniu, 
gdy zachodzi zasadnicza zmiana w nas samych. 
Podstawowe znaczenie ma jednostka a nie ustrój. 
Dopóki jednost

ka  nie  zrozumie  własnego  życia, 

żaden  prawicowy  czy  lewicowy  ustrój  nie  może 

przynieść światu ładu i pokoju. 

Człowiekiem 

ciemnym 

nie 

jest 

człowiek 

niewykształcony,  ale  człowiek  nie  znający  samego 

siebie. A człowiek wykształcony jest po prostu głupi, 

background image

 

 

jeśli  polega  na  książkach,  wiedzy  i  autorytecie, 

wierząc,  że  dadzą,  mu  one  zrozumienie. 

Zrozumienie rodzi się tylko z poznania siebie, które 

jest  uświadomieniem  sobie  całości  procesu 
psychologicznego. Wychowanie w prawdziwym 

tego  słowa  znaczeniu,  jest  zrozumieniem samego 

siebie,  gdyż  w  każdym  z  nas  zawiera  się  całość 
istnienia. 
To co obecnie nazywamy wychowaniem, polega na 

gromadzeniu  wiedzy  z  książek,  co  może  uczynić 

każdy  kto  umie  czytać.  Takie  wychowanie 

umożliwia ucieczkę od samego siebie i jak wszelka 
ucieczka stwarza w sposób nieunikniony coraz 

większe cierpienie. Konflikty i nieporozumienia mają 

swa  źródło  w  naszym  błędnym  stosunku  do  ludzi, 
rzeczy oraz idei, i dopóki tego nie zrozumiemy i nie 
zmienimy, sama wiedza, gromadzenie informacji i 

zdobywania  różnych  sprawności,  może  nas 

doprowadzić  tylko  do  większego  chaosu.  Obecna 

organizacja  społeczeństwa  sprawia,  za  posyłamy 

swoja  dzieci  do  szkoły,  aby  się  nauczyły  jakiegoś 
za

wodu, który by im umożliwił zarabianie na życie. 

Pragniemy, aby dziecko przede wszys

tkim kształciło 

się na jakiegoś specjalistę, gdyż mamy nadzieję, że 

w ten sposób zapewnimy mu materialną podstawę. 

Czy  jednak  zdobywanie  umiejętności  zawodowych 
pomaga w zrozumieniu siebie samego? 
Oczywiście, trzeba koniecznie umieć czytać i pisać, 
naucz

yć  się  jakiegoś  zawodu,  ale  czy  kwalifikacje 

techniczne dadzą nam zdolność rozumienia życia? 

Technika jest na pewno czymś wtórnym, jeżeli więc 

dążymy  wyłącznie  do  opanowania techniki, to 

oczywiście  wyrzekamy  się  tego,  co  stanowi  istotną 

część życia. 
Życie  jest  miłością,  bólem,  radością,  pięknem  i 

brzydotą, a gdy je zrozumiemy jako pewną całość, 

na każdym jego poziomie, wówczas to zrozumienie 

stworzy  własną  formę  techniki.  Nie  jest  jednak 

prawdą,  odwrotne  twierdzenie,  technika  nie  może 

nigdy doprowadzić do twórczego zrozumienia. 
Dzisiejsze  wychowanie  zawiodło  całkowicie, 

ponieważ nadmierny nacisk kładziemy na technikę. 

Przesadnie 

rozwijając 

technikę, 

niszczymy 

background image

 

 

człowieka.  Rozwijanie  umiejętności  i  sprawności 

bez  zrozumienia  życia,  bez  wszechstronnego 
poznania 

zawiłych dróg myśli i uczucia, rodzi w nas 

bezwzględność,  a ta z kolei powoduje wojny i 

zagraża  naszemu  fizycznemu  bezpieczeństwu. 
Rozwój wiedzy i techniki daje nam uczonych, 
matematyków, budowniczych mostów, zdobywców 
przestrzeni kosmicznej, ale czy rozu

mieją  oni 

całokształt  życia?  Czy  specjalista  może  zrozumieć 

całość  istnienia?  Chyba,  że  przestania  być 

specjalistą. 
Postęp techniczny rozwiązuje niektóre zagadnienia 

na  jednym  poziomie,  ale  stwarza  też  szersze  i 

bardziej  złożone  problemy.  A  życie  na  jednym 

poziomie  z  pominięciem  całości  procesu  życia 

powoduje cierpienie i chaos. Największą potrzebą i 

najbardziej  palącym  problemem  każdej  jednostki 

jest  integralne  zrozumienie  życia.  Tylko  to  pozwoli 

jej sprostać narastającym wciąż trudnościom. 
Wiedza technicz

na,  chociaż  jest  niezbędna,  nie 

likwiduje  wcale  naszych  wewnętrznych  konfliktów  i 

napięć,  a  że  wiedzę  techniczną,  zdobyliśmy  bez 

zrozumienia całego procesu życia, dlatego stała się 

ona narzędziem niszczenia nas samych. Człowiek, 

który  wie  jak  rozbić  atom, ale nie ma w sercu 

miłości, staje się potworem. 
Na  całym  świecie  inżynierowie  konstruują 
skomplikowane maszyny, przy których nie potrzeba 

ludzi  do  obsługi.  Czym  jednak  staną  się  istoty 

ludzkie  w  życiu  zależnym  prawie  całkowicie  od 

maszyn?  Będziemy  mieli  coraz  więcej  wolnego 

czasu,  ale  nie  będziemy  wiedzieli  jak  go  mądrze 

zużyć,  będziemy  szukali  ucieczki  w  jałowych 

rozrywkach albo w ideałach. 
Ideały  i  plany  doskonałej  utopii  nigdy  nie 

doprowadzą  do  głębokiej  przemiany  serca  i  myśli, 
co ma istotne znacze

nie, jeśli chcemy położyć kres 

wojnom  i  chaosowi  na  świecie.  Ideały  nie  mogą 

zmienić  naszego  obecnego  stanu,  bo  można  go 

zmienić  tylko  przez  właściwy  rodzaj  wychowania, 

sprzyjający zrozumieniu tego co jest
Gdy pracujemy dla jakiegoś ideału, dla przyszłości, 

to  kształtujemy  jednostki  według  naszych 

background image

 

 

wyobrażeń  o  tej  przyszłości.  Nie  interesujemy  się 
wtedy w ogóle istotami ludzkimi, lecz swoim 

wyobrażeniem  o  tym,  jakie  one  być  powinny.  To 

jakie  być  powinny  staje  się  dla  nas  o  wiele 

ważniejsze,  aniżeli  fakt,  czym  jest  złożona, 

skomplikowana 

jednostka. 

Jeśli 

rozumiemy 

jednostkę  bezpośrednio,  zamiast  patrzeć  na  nią 

przez  zasłonę  naszych  wyobrażeń,  wówczas 

stykamy  się  z  tym  co jest.  Nie  usiłujemy  już 

przekształcać jednostki w coś innego; interesujemy 

się wtedy tylko tym, jak pomóc jej zrozumieć samą 
siebie, bez osobistego motywu i oczekiwania 

korzyści.  Jeśli  w  pełni  będziemy  zdawali  sobie 

sprawę  z  tego  co  jest  i  to  zrozumiemy,  będziemy 
wówczas od tego wolni. Najpierw jednak musimy 

przestać walczyć o to, czym nie jesteśmy. 

wychowaniu  nie  ma  miejsca  dla  ideałów, 

przeszkadzają  one  bowiem  w  zrozumieniu 

teraźniejszości. Niewątpliwie możemy zdawać sobie 

sprawę  z  tego  co  jest,  ale  tylko  wtedy,  gdy  nie 

uciekamy w przyszłość. 
Patrzenie  w  przyszłość,  pogoń  za  ideałem, 

świadczy  o  lenistwie  umysłu  i  o  pragnieniu 

odwrócenia się od teraźniejszości. 

Pomiędzy teraźniejszością i przyszłością leży wielka 

przepaść  i  na  każdego  z  nas  wpływają  ciągle 

niezliczone  czynniki,  a  poświęcając  teraźniejszość 

dla  przyszłości,  stosujemy  błędne  środki do 

osiągnięcia problematycznego celu. Ale środki właś-

nie  decydują  o  wyniku,  a  poza  tym,  dlaczego 

chcemy  rozstrzygać  jaki  człowiek  być  musi,  jakie 

ma  być?  Jakim  prawem  staramy  sie  go  urabiać 

według określonego wzoru, zaczerpniętego z jakiejś 

książki  lub wyznaczonego przez nasze ambicje, 
nadzieje l obawy? 
Właściwy rodzaj wychowania nie łączy się z żadną 

ideologią,  chociażby  przyszła  utopia  obiecywała 

bardzo  wiele;  nie  opiera  się  na  żadnym  systemie, 

choćby  najstaranniej  przemyślanym,  nie  jest  też 

środkiem  kształtowania  jednostki  w  jakiś  specjalny 
sposób. Prawdziwe wychowanie pomaga jednostce 

dojrzewać i stawać się wolną, rozkwitać w miłości i 

dobroci. To jedynie powinno nas obchodzić, nie zaś 

background image

 

 

urabianie  dziecka  według  jakiegoś  idealnego 
modelu. 
Tylko  miłość  może  zrodzić  zrozumienie  drugiego 

człowieka.  Gdzie  istnieje  miłość,  tam  natychmiast 

pojawia  się  wewnętrzny  kontakt,  na  tym  samym 

poziomie  i  w  tej  samej  chwili.  Ponieważ  sami 

jesteśmy  tak  oziębli.  Jałowi  i  pozbawieni  miłości, 

pozwoliliśmy  rządom  oraz  instytucjom religijnym 

wziąć  w  ręce  wychowanie  naszych dzieci i ster 

naszego  życia.  Ale  rządy  potrzebują  sprawnych i 

wydajnych  techników,  a  nie  istot  ludzkich,  gdyż 

wolne  istoty  ludzkie  mogą  stać  się  niebezpieczne 

dla  rządów  l  religii.  Dlatego  rządy  i  religijne 

organizacje 

uzurpują 

sobie 

władzę 

nad 

wychowaniem. 
Najwyższa  funkcja  wychowania  to  zintegrowanie 

jednostki,  aby  zdolna  była  traktować  życie  jako 

całość.  Idealista  i  specjalista  nie  interesują  się 

całością,  lecz  tylko  fragmentami.  Nie  może  być 
mowy o 

integracji,  dopóki  szuka  się  idealnego 

wzorca  postępowania.  Większość  nauczycieli  to 

pozbawieni miłości idealiści o wysuszonym umyśle i 

twardym  sercu.  Aby  poznać  dziecko,  trzeba  być 

żywym, czujnym i uważnym wobec siebie. Potrzeba 

więcej inteligencji i uczucia,  aniżeli  nakłaniania  by 

dziecko szło za ideałem. 

Rodzice,  jeśli  naprawdę  pragną  zrozumieć  swoje 

dziecko,  nie  patrzą  na  nie  przez  zasłonę  Ideału. 

Jeśli  kochają  swoje  dziecko,  obserwują  je  i  badają 

jego  skłonności,  usposobienie  i  cechy  szczególne. 
Tylk

o wtedy gdy się dziecka nie kocha, narzuca się 

mu  jakiś  ideał,  gdyż  wówczas  własne  ambicje 

rodziców szukają zaspokojenia w dziecku, żądając, 

aby się stało tym lub owym. Gdy się dziecko kocha - 

nie  ideał  lecz  dziecko  -  wtedy  istnieje  możliwość 

dopomożenia  mu,  aby  zrozumiało  siebie  takim, 
jakim jest. 
 

Jeśli dziecko na przykład kłamie, to jakiż sens może 
mieć  stawianie  przed  nim  ideału  prawdy?  Trzeba 
odkryć dlaczego kłamie. Aby pomóc dziecku, trzeba 
poświęcić  czas  na  obserwowanie  go,  co  z  kolei 
wymaga cierpliw

ości, miłości i troskliwości. Z braku 

background image

 

 

miłości  i  zrozumienia  narzuca  się  dziecku  wzór 
postępowania, który nazywamy ideałem. 
Ideały są wygodnym wybiegiem, a nauczyciel, który 
się  nimi  kieruje,  nie  potrafi  zrozumieć  swych 
uczniów i postępować z nimi inteligentnie. Dla niego 
jutrzejszy  ideał  tego  co  być  powinno,  jest  o  wiele 
ważniejszy  niż  dziecko  dzisiaj.  Dążenie  do  ideału 
wyklucza miłość, a bez miłości nie można rozwiązać 
żadnego ludzkiego problemu. 
We  właściwym  wychowaniu  nie  ma  miejsca  na 
konformizm i ule

głość.  Współpraca  nauczyciela  i 

ucznia  nie  jest  możliwa  tam,  gdzie  brak 
wzajemnego uczucia i szacunku. Gdy od dzieci 

wymaga  się  szanowania  starszych,  staje  się  to 

nawykiem,  zewnętrznym  gestem,  a  lęk  przybiera 

wówczas  formę  poważania.  Bez  szacunku  nie  jest 

możliwy głębszy wzajemny kontakt, zwłaszcza jeśli 
zadaniem nauczyciela jest tylko przekazywania 

wiedzy.  Jeżeli  nauczyciel  wymaga  od  uczniów 

szacunku  dla  siebie,  a  sam  mało  go  uczniom 

okazuje,  to  oczywiście  wywołuje  obojętność  lub 
lekcewa

żenie z ich strony. 

Gdy  jesteśmy  młodzi,  zarówno  dom  jak  i  szkoła 

wpajają nam strach. Ani rodzice, ani nauczyciele nie 

mają  cierpliwości,  czasu  czy  mądrości,  aby 

rozproszyć instynktowne lęki dzieciństwa, które, gdy 

dorastamy,  dominują  nad  naszymi  postawami  oraz 

stwarzają  wiele  problemów.  Właściwy  rodzaj 

wychowania  powinien  brać  to  pod  uwagę,  gdyż 

strach niszczy potem całe nasze życie. Niczego się 

nie  bać,  to  początek  mądrości,  ale  tylko  właściwe 
wychowa

nie  może  zapewnić  wolność  od  strachu, 

bez  której  głęboka,  twórcza inteligencja jest 

nieosiągalna. 
Nagroda i kara za jakikolwiek czyn jedynie 
wzmacnia egocentryzm, skupiania uwagi na sobie 

samym.  Działanie  ze  względu  na  innych,  w  imię 
kraju lub Boga, prowadzi do strachu, a strach nie 

może być podstawą właściwego postępowania. 

Ludzie  religijni  skłonni  są  narzucać  dziecku 
wierzenia, nadzie

je  i  obawy,  które  sami  przejęli  od 

background image

 

 

swych rodziców; ludzie prze

ciwni  religii  również 

usiłują  wpłynąć  na  dziecko,  aby  przejęło  ich 
specjalny  sposób  myślenia.  Wszyscy  pragniemy, 
aby dzieci akce

ptowały  naszą  religię  lub  ideologię. 

Tak  łatwo  jest  zagubić  się  w  wyobrażeniach, 
opiniach i dogmatach wymyślonych przez nas albo 
przez  innych  ludzi.  Dlatego  trzeba  koniecznie  być 
zawsze czujnym i uważnym. 

Prawdziwa religia nie powoduje uwarunkowania. 
Jest  to stan ciszy, w której jest rzeczywiste, Bóg. 

Ale  ten  twórczy  stan  może  zaistnieć  tylko  wtedy, 

gdy istnieją samopoznanie i wolność. Wolność rodzi 

prawość, a bez prawości nie może być ciszy. Cichy 

umysł nie jest uwarunkowany, wyćwiczony czy wy-
tresowany. C

isza  pojawia  się  tylko  wtedy,  gdy 

człowiek zrozumie działania swego "ja". 
Zorganizowana religia jest skostniałą myślą ludzką, 

z  której  zbudowano  świątynie  i  kościoły;  stała  się 

pocieszeniem dla ludzi bojaźliwych, narkotykiem dla 

pogrążonych  w  smutku.  Ale  Bóg czy prawda 

znajduje  się  daleko  poza  myślami  i  uczuciami. 

Rodzice  i  nauczyciele  zdający  sobie  sprawę  z 

psychologicznych  przyczyn  lęku  i  cierpienia, 

powinni  pomóc  młodzieży  obserwować  i  rozumieć 

własne konflikty i problemy. 
Większość  dzieci  odznacza  się  ciekawością,  chcą 

one  wiedzieć,  ale  ich  żywa  gotowość  badania  i 

szukania  zostaje  stępiona  przez  nasza  arbitralne 

wypowiedzi,  naszą  zarozumiałość  i  niecierpliwość. 

Nie zachęcamy ich do badania i wnikania głębiej, bo 

na ogół lękamy się, o co jeszcze mogą nas zapytać; 

nie podsycamy ich niezadowolenia, bo my sami już 

pytań nie mamy. 
Większość  rodziców  i  nauczycieli  obawia  się 
niezadowolenia, po

nieważ  zakłóca  ono  ich 

bezpieczeństwo,  i  dlatego  zachęcają  oni  młodzież 

do  uległości,  do  podjęcia  spokojnej  pracy 
zawo

dowej, przejmowania majątku, do małżeństwa 

i szukania pociechy religijnej w dogmatach. Starsi, 

którzy  aż  nazbyt  dobrze  znają  liczne  sposoby 

otępiania umysłu i serca, stosują je wobec dziecka, 

background image

 

 

narzucając mu swój autorytet oraz tradycje i wierze-
nia, które sami zaakceptowali. 
Dopóki 

jesteśmy 

młodzi, 

jest 

pora 

na 

niezadowolenie, lecz nie tylko z siebie samych, ale i 

z  tego  co  nas  otacza.  Powinniśmy  nauczyć  się 

myśleć  jasno  i  bez  uprzedzeń,  tak  abyśmy 

wewnętrznie  byli  niezależni  i  wolni  od  strachu. 

Wolność  i  niezależność  ma  przysługiwać  nie  tylko 
skrawkowi kolorowej mapy, który na

zywamy  swą 

ojczyzną,  co  nam  samym  jako  jednostkom.  Choć 
zew

nętrznie jesteśmy wzajemnie od siebie zależni, 

to  zależność  ta  nie  będzie  okrutna  ani  uciążliwa, 

jeśli  wewnętrznie  będziemy  wolni od pragnienia 

władzy, stanowiska i autorytetu. 

Niezadowolenie  to  droga  do  wolności,  aby  jednak 

badać  bez  uprzedzeń,  nie  możemy  się  rozpraszać 

emocjonalnie,  co  często  czynimy  na  politycznych 

debatach,  wykrzykując  gromkie  hasła,  poszukując 
guru, czyli  duchowego nauczyciela i wszelkiego 

rodzaju  religijnych  orgii.  Takie  rozpraszanie  się 

otępia  umysł  i  serce,  pozbawia  je  subtelności.  Do 

zrozumienia  życia  prowadzi  gorące  pragnienie 

badania i dociekania, a nie naśladowanie tłumu.  

Właściwe  wychowanie  to  budzenie inteligencji i,  to 

rozwijanie  pełnego,  zintegrowanego  człowieka. 

Tylko  takie  wychowanie  może  stworzyć  nową 

kulturę  i  spokojny  świat,  aby  jednak  dojść  do 

takiego  wychowania,  musimy  zaczynać  od  nowa, 

wychodząc z innych niż dotychczas założeń. 

Nie  możemy  się  stać  inteligentni  przez  zastąpienie 

jednego rządu drugim, jednej partii lub klasy drugą, 
jednego wyzyskiwacza innym. Krwawa rewolucja 

nigdy  nie  rozwiąże  naszych  trudności.  Tylko 

głęboka  rewolucja  wewnętrzna,  która  zmienia 

wszystkie  nasze  wartości,  może  stworzyć  inne 

środowisko  i  rozumną  strukturę  społeczną,  a  taka 

rewolucja,  taka  przemiana  może  się  dokonać  tylko 

w  was  i  we  mnie.  Nie  stworzymy  nowego  ładu, 
dopóki nie wyjdziemy poza nasze psychologiczne 
ograni

czenia i nie staniemy się wolni. 

Tradycyjne wychowanie czyni nas coraz bardziej 
powierzchownymi, 

nie pomaga odkrywać głębszych 

background image

 

 

warstw  naszej  istoty,  wskutek  czego  życie  nasze 

staje się dysharmonijne i jałowe. 
Wiedza,  zasób  wiadomości,  chociaż  wciąż  się 

zwiększa, jest z natury swej ograniczona. Mądrość 

jest  nieskończona,  obejmuje  zarówno  wiedzę  i 

działanie.  Ale  my  chwytany  gałąź  i  myślimy,  że  to 

całe  drzewo.  Poznanie  części  nie  zapewni  nam 
zrozumienia 

całości.  Intelekt  nigdy  nie  może  nas 

doprowadzić  do  zrozumienia  całości  życia,  bo  on 
sam jest tyl

ko cząstką, fragmentem.   

Oddzieliliśmy  intelekt  od  uczucia  i  rozwinęliśmy 

intelekt  kosztem  uczucia.  Podobni  jesteśmy  do 

stołka o trzech nogach, z których jedna jest dłuższa 

od  pozostałych  i  dlatego  nie  mamy  równowagi. 

Rozwija  się  w  nas  intelekt,  aby  był  bystry, chytry, 

zachłanny, i dlatego odgrywa on najważniejszą rolę 

w  naszym  życiu.  Inteligencja  jest  czymś  dużo 

większym od intelektu, gdyż oznacza zjednoczenie 

rozumu  i  serca;  ale  inteligencja  jest  możliwa  tylko 

wtedy,  gdy  istnieje  samopoznanie,  głębokie  zrozu-

mienie całego procesu własnej świadomości. 
Aby odkryć jaką rolę może odegrać wychowanie w 
obecnym kryzy

sie świata, powinniśmy zrozumieć w 

jaki sposób powstał ten kryzys. Jest on oczywiście 

skutkiem  błędnego  wartościowania  w  naszym 
stosunku do ludzi

,  własności  oraz  idei.  Ponieważ 

nasz stosunek do innych opiera się na wynoszeniu 
siebie, 

stosunek  do  własności  jest  zachłanny, 

struktura  społeczeństwa  musi  polegać  na 

współzawodnictwie  l  wyobcowaniu  jednostki.  Jeśli 
wy

bieramy 

dla 

siebie 

jedną 

ideologię, 

przeciwstawiając ją drugiej, wynikiem tego musi być 

wzajemna nieufność i zła wola. 
Inną przyczyną obecnego chaosu jest zależność w 

codziennym  życiu od autorytetu i przywódców. 

Przywódcy i ich autorytet są czynnikiem szkodliwym 

w  każdej  kulturze.  Gdy  za kimś  idziemy,  nie ma  w 

nas  zrozumienia,  lecz  tylko  lęk  i  naśladownictwo, 

które  mogą  doprowadzić  do  okrucieństwa 

totalitarnego 

państwa 

dogmatyzmu 

zorganizowanej religii. 
Pokoju nie da się osiągnąć za pomocą ideologii, ani 
przez doskonalenie prawodawstwa. Przychodzi on 

background image

 

 

tylko wtedy, gdy zaczy

namy  rozumieć  działanie 

własnej  psychiki.  Jeśli  unikamy  odpowiedzialności 

za  własne  postępowania  i  czekamy  na  jakiś  nowy 

program  ustanowienia  pokoju,  będziemy  tylko 
niewolnikami tego programu. 
Gdy 

rządy, 

dyktatorzy, 

wielki biznes i 

duchowieństwo  spostrzegą,  że  coraz  większa 

wrogość  między  ludźmi  prowadzi  do  ogólnej 

zagłady i za nie dają już więcej korzyści, wówczas 

mogą  nas  zmusić  za  pomocą  prawa  lub  innych 

środków  przymusu  do  stłumienia  swych  żądz  i 
nienasyconych ambic

ji  oraz  do  współdziałania  dla 

dobra  ludzkości.  Tak  jak  dziś  jesteśmy  wdrażani  i 
pobudza

ni do współzawodnictwa i bezwzględności, 

możemy  być  wtedy  zmuszeni do szanowania 

drugich i pracy dla całego świata. 

I  jeśli  nawet  będziemy  dobrze  odżywieni,  ubrani  i 
zabezpieczeni, 

to  jednak  nie  będziemy  wolni  od 

swych konfliktów i antagonizmów, które tylko 

przesuną się na inną płaszczyznę, gdzie okażą się 

jeszcze  bardziej  szatańskie  i  zgubne.  Moralne  i 

sprawiedliwe  postępowanie  musi  być  dobrowolne  - 

należy to jasno zrozumieć. 
Wierzenia, ideologie i zorganizowana religia 

nastawiają  nas  wrogo  do  bliźnich,  konflikt  istnieje 

nie tylko pomiędzy społeczeństwami, ale i pomiędzy 

różnymi 

grupami 

wśród 

tego 

samego 

społeczeństwa.  Musimy  zrozumieć,  że  dopóki 

utożsamiamy  się  ze  swoim krajem, dopóki 

trzymamy  się  kurczowo  bezpieczeństwa,  dopóki 

jesteśmy  uwarunkowani  dogmatami,  dopóty  istnieć 

będą  konflikty l cierpienie, zarówno w nas jak i na 

świecie. 

Tu  wyłania  się  kwestia  patriotyzmu.  Kiedy 

odczuwamy 

patriotyzm? 

Oczywiście, 

nie 

co

dziennie.  Ale  wzbudzają  w  nas  patriotyzm  po-

dręczniki szkolne, gazety i inne środki propagandy, 
które pod

niecają  narodowy  egoizm  przez 

wychwalanie bohaterów narodowych l przez 

wmawianie  nam,  że  nasz  kraj  i  nasza  tradycja  są 
lepsze od innych. Patriotyzm ka

rmi naszą próżność 

od dzieciństwa do starości. 

Stale  wmawia  się  nam,  że  należymy  do  pewnej 

politycznej  lub  religijnej  grupy,  że  jesteśmy 

background image

 

 

członkami  tego  lub  innego  narodu;  schlebia  to 

naszemu  małemu  "ja",  nadyma  je  jak  balon,  aż 

wreszcie jesteśmy gotowi zabijać lub dać się zabić 

za  swój  kraj,  naród  lub  ideologię.  Wszystko  to  jest 

głupie  i  niedorzeczne. Istota ludzka jest na pewno 

ważniejsza  od  narodowych  lub  ideologicznych 
granic. 
Separatystyczny  duch  nacjonalizmu  szerzy  się  jak 

ogień na całym świecie. Patriotyzm jest hodowany i 

chytrze wykorzystywany przez tych, którzy dążą do 

coraz  większej  ekspansji,  szerszej  władzy  i 

większego  bogactwa;  każdy  z  nas  uczestniczy  w 
tym pro

cesie, bo także pragnie tych rzeczy. Podbój 

innych krajów i na

rodów  otwiera  nowe  źródło 

surowców, nowe rynki dla towarów i nowe tereny 
ekspansji dla politycznych i religijnych ideologii. 
Nacjonalizm,  patriotyczna  postawa,  świadomość 
klasowa lub rasowa  -  wszystko to jest przejawem 

naszego  "ja"  i  dlatego  działa  separatystycznie. 

Czymże w końcu jest naród, jak nie grupą jednostek 

żyjących  wspólnie  dla  celów  gospodarczych  i 
samoobrony? Ze strachu, dla samoobrony i 

zachłannej  ekspansji  rodzi  się  pojęcie  "mojego" 
kraju, ojczyzny, z jej granicami i taryfami celnymi, 

które uniemożliwiają braterstwo i jedność ludzi. 
Pragnienia zysku i posiadania, pragnienie 

utożsamiania  się  z  czymś  większym  od  siebie, 
stwarza ducha nacjonalizmu, a nacjonalizm rodzi 

wojnę. W każdym kraju rząd i zorganizowana religia 

podtrzymują 

nacjonalizm 

separatystyczną 

skłonności.  Nacjonalizm  jest  chorobą  i  nigdy  nią 

doprowadzi  do  jedności  świata.  A  że  zdrowia  nie 

osiąga  się  dzięki  chorobie,  trzeba  się  najpierw 

uwolnić od choroby. 
Dlatego  właśnie,  że  jesteśmy  nacjonalistami 

gotowymi  bronić  naszych  państw,  wierzeń  i 

posiadłości,  musimy  być  wciąż  uzbrojeni. Dobra 

materialne  oraz  idee  stały  się  dla  nas  ważniejsze, 

niż  ludzkie  życie,  dlatego  pomiędzy  jednostkami, 

grupami  i  narodami  panuje  ciągle  wrogość  i 

przemoc.  Dla  suwerenności  swego kraju 

poświęcamy  swych  synów,  otaczamy  kultem 

państwo,  która  jest  tylko  projekcją  nas  samych, 

składamy  w  ofierze  swe  dzieci  w  imię  własnych 

background image

 

 

przekonań.  Nacjonalizm  podsycany  przez  rządy 

stanowi przyczynę i narzędzie wojny. 

Wychowywanie ludzi tylko na zdolnych inżynierów i 
uczonych, bystrych administ

ratorów  i  zręcznych 

robotników,  nigdy  nie  zbliży  ciemiężycieli  i 
uciemiężonych. Można się łatwo przekonać, to nasz 
obecny system wychowania, zaszczepiający w nas 
wrogość 

:

l  nienawiść,  nie  zapobiegł  masowym 

zbrodniom w imię ojczyzny lub w imię Boga. 
Pragnąc  bezpieczeństwa  na  tym  czy  na  tamtym 

świecie, tworzymy, wciąż nowe instytucje i ideologie 

mające  zagwarantować  to  bezpieczeństwo;  im 

więcej jednak walczymy o bezpieczeństwo, ty mniej 

go posiadamy. Pragnienie bezpieczeństwa pogłębia 

jedynie  podziały  i  zwiększa  wrogość.  Gdy  to  do 

głębi  odczujemy  i  zrozumiemy,  nie  tylko  werbalnie 

czy  intelektualnie,  ale  całą  swą  istotą,  wówczas 

zaczniemy  zmieniać  w  sposób  zasadniczy  swój 

stosunek  do  otaczającego  świata  i  tylko  wtedy 

stanie się możliwe osiągnięcie pokoju i braterstwa. 
Pożerają  nas  wszelkiego  rodzaju  lęki  i  fobie,  i 

dlatego  ogromnie  przejmujemy  się  własnym 

bezpieczeństwem.  Mamy  nadzieję,  że  jakimś 

cudem  wojny  się  zakończą,  ale  jednocześnie 

oskarżamy  inne  grupy  narodowe,  że  się  do  wojny 

przygotowują, a one z kolei zarzucają nam to samo. 

Chociaż wojna jest szkodliwa dla społeczeństwa w 

sposób  tak  oczywisty,  nieustannie  zbroimy  się  i 

rozwijamy w młodzieży wojownicze usposobienia. 
Czy jednak jest miejsce w wychowaniu na 

przysposobienie wojskowe? 

Zależy to w całości od tego, na jakich ludzi chcemy 
wycho

wać  swe  dzieci.  Jeśli  chcemy  aby  umiały 

sprawnie  zabijać,  wychowanie  wojskowe  jest 

konieczne.  Jeśli  chcemy  je  wytresować  i  ująć  ich 

umysły  w  karby,  jeśli  naszym  zamiarem  jest 

wychować je na nacjonalistów nieodpowiedzialnych 

za  losy  całego  społeczeństwa,  to  wychowanie 

wojskowe jest skuteczną metodą. 
Jeśli  lubujemy  się  w  śmierci  i  zniszczeniu,  to 

oczywiście  wychowanie  wojskowe  ma  duże 

background image

 

 

znaczenie.  Zadaniem  generałów  jest  planować  i 

prowadzić  wojnę,  a  jeśli  naszą  intencją  jest  ciągła 

walka z sąsiadami, to za wszelką cenę staramy się 

mieć więcej generałów. 
Współczesna  cywilizacja  opiera  się  na  przemocy  i 

dlatego igra ze śmiercią. Dopóki będziemy uprawiać 

kult  siły,  przemoc  będzie  metodą  naszego 

postępowania.  Ale  jeśli  chcemy  pokoju.  Jeśli 

chcemy  rzetelnych  stosunków  między  ludźmi, 

obojętne czy chrześcijanami, Hindusami, Rosjanami 

czy  Amerykanami,  jeśli  chcemy  aby  nasze  dzieci 

były  pełnymi,  zintegrowanymi  istotami  ludzkimi  to 

wychowanie 

wojskowe 

stanowi 

absolutną 

przeszkodę, jest błędną drogą do celu. 

Jedną  z  głównych  przyczyn  nienawiści  i  walki  jest 
wiara, że jakaś klasa czy rasa jest lepsza od innych. 
Dziecko nie ma świadomości klasy ani rasy; to dom 
rodzinny  lub  środowisko  szkolne,  albo jedno i 
drugie, wszczepia mi poczucie o

drębności. Ono sa-

mo nie dba, czy Jego towarzysz zabawy jest 
Murzynem czy Żydem, braminem czy pariasem, ale 
wpływ całej struktury społecznej nieustannie atakuje 
jego umysł, urabia go i kształtuje. 
I znowu mamy problem nie dziecka, lecz dorosłych, 
którzy tw

orzą  bezsensowny  wpływ  separatyzmu  i 

fałszywych  wartości.  Na  jakiej  podstawie  różnicują 

się  ludzkie  istoty?  Ciała  nasze  mogą  mieć  rożną 

budowę  i  barwę,  twarze  nasze  mogą  być 

niepodobne,  lecz  podskórnie  jesteśmy  bardzo  do 

siebie podobni: jesteśmy dumni, ambitni, zazdrośni, 

brutalni,  zmysłowi,  żądni  władzy  itd.  Usuńmy 

etykietki,  a  będziemy  nadzy.  Ale  czy  nie  chcemy 

widzieć  swej  nagości  i  dlatego  trzymamy  się 

etykietek,  co  świadczy  jak  niedojrzali  naprawdę 

jesteśmy. 

Pragnąc  aby  dziecko  rozwijało  się  bez  przesądów, 
trzeba naj

pierw  przełamać  wszelkie  przesądy  i 

uprzedzenia  w  sobie,  a  następnie  w  swoim 

środowisku ,zaś to oznacza złamanie struktury tego 

bezmyślnego 

społeczeństwa, 

które 

sami 

stworzyliśmy.  W  domu  możemy  mówić  dziecku  jak 

background image

 

 

niedorzeczne  jest  podkreślanie swojej klasy lub 

rasy.  I  prawdopodobnie  ono  się  z  nami  zgodzi, 

kiedy jednak pójdzie do szkoły i będzie się bawić z 

innymi  dziećmi,  zostanie  zarażone  separatyzmem. 

Może też być całkiem inaczej: 

Dom  jest  tradycyjny,  ciasny,  zaś  wpływ  szkoły 
szerszy.  W 

każdym  przypadku  toczy  się  ciągła 

walka pomiędzy domem a środowiskiem szkolnym, 

dziecko zaś znajduje się pośrodku. 
Aby  wychować  dziecko  rozsądnie,  by  rozwinąć  w 
nim spostrzegaw

czość tak, aby widziało na wskroś 

głupotę  tych  przesądów,  musimy  obcować  z  nim 
bli

sko.  Trzeba  z  nim  o  tym  rozmawiać  i  dać  mu 

sposobność  słuchania  różnych  głosów.  Trzeba 

rozbudzać  w  nim  usposobienie  badawcze, 

pomagając  mu

 

w  ten  sposób  odkrywać 

samodzielnie,  co  jest  prawdą,  a  co  fałszem.  Stała 

dociekliwość  i  prawdziwe  niezadowolenie  rodzą 

twórczą  inteligencję,  ale  większość  rodziców  nie 

chce,  aby  ich  dzieci  były  inteligentne,  gdyż 

przebywanie z kimś, kto stale powątpiewa w uznane 

wartości, jest bardzo niewygodne. 
Wszyscy  jesteśmy  niezadowoleni  gdy  jesteśmy 

młodzi,  lecz  niestety  nasze  niezadowolenie szybko 

znika,  stłumione  przez  nasze  naśladowcze 

skłonności  i  przez  kult  autorytetu.  W  miarę  jak 

rośniemy,  zaczynamy  się  krystalizować,  być 

zadowolonymi  z  siebie,  bojaźliwymi  istotami. 

Stajemy się zwierzchnikami, kapłanami, bankowymi 

urzędnikami, dyrektorami fabryk, technikami, l tak 

zaczyna się powolny rozkład. Ponieważ pragniemy 

zachować  swoje  stanowisko,  podtrzymujemy 

destruktywne  społeczeństwo,  które  nam  dało  to 

stanowisko i poczucie bezpieczeństwa. 

Nadzór rządu nad wychowaniem to klęska. Nie ma 
nadziei na po

kój  i  porządek  na  świecie,  dopóki 

wychowanie 

będzie 

służyło 

państwu 

lub 

zorganizowanej  religii.  Tymczasem  państwo  w 

coraz  większym  stopniu  obejmuje  opiekę  nad 

dziećmi  i  ich  przyszłością,  a  jeśli  nie  czyni  tego 

rząd,  to  organizacje  religijne starają  się  zawładnąć 
wychowaniem. 

uwarunkowanym 

umyśle 

dziecka, 

przystosowanym  do  określonej  ideologii  politycznej 

background image

 

 

lub religijnej, 

rodzi  się  nienawiść  i  wrogość  do 

innych  ludzi.  W  społeczeństwie  opartym  na 

współzawodnictwie 

nie 

można 

zrealizować 

bra

terstwa  i  żadna  reforma,  dyktatura  czy  metoda 

wychowawcza go nie stworzy. 
Czy  możemy  kiedykolwiek  osiągnąć  pokój 

przemocą?  Czy  można  uzyskać  pokój  stopniowo, 

przez  powolny  proces?  Na  pewno  miłość  nie  jest 

sprawą  ćwiczenia  ani  czasu.  Ostatnie  dwie  wojny 
to

czyły  się  w  obronie  demokracji,  a obecnie 

przygotowujemy jesz

cze 

większą, 

jeszcze 

zgubniejszą  wojnę  i  ludzie  są  coraz  mniej  wolni. 

Cóżby  się  jednak  stało,  gdyby  się  usunęło  takie 
oczywiste przeszkody na drodze do zrozumienia jak 
autorytet, wiara, nacjonalizm i wszelki duch 

hierarchii? Bylibyśmy ludźmi bez autorytetu, ludźmi 

odnoszącymi się do siebie w sposób bezpośredni. 
Do  odkrycia  prawdy  niezbędna  jest  na  pewno 

wolność od konfliktów zarówno wewnętrznych, jak i 

zewnętrznych  z  sąsiadami.  Gdy  nie  ma  w  nas 

konfliktu  wewnętrznego,  nie  ma  też  zewnętrznej 

walki.  Konflikt  wewnętrzny  rzutowany  na  zewnątrz, 

staje się konfliktem światowym. 
Wojna  jest  krwawą  projekcją  naszego  życia 

codziennego.  Wojna  się  gromadzi  z  naszego 

codziennego  życia,  a  więc  bez  przemiany  w  nas 

samych 

muszą 

istnieć 

antagonizmy 

narodowościowe  i  rasowe,  dziecinne  spory  o 

ideologie,  mnożenie  żołnierzy,  salutowania  flag  i 

wszystkie  inne  okropności,  która  prowadzą  do 
zorganizowanego mordu. 
Wszystkie 

suwerenne 

rządy 

muszą 

się 

przygotowywać  do  wojny,  a  nasz  własny  rząd  nie 

stanowi wyjątku. Aby przygotować swych obywateli 

skutecznie  do  wojny,  do  sprawnego  wypełniania 

obowiązków,  rząd  musi  oczywiście  panować  nad 

nimi.  Musi  ich  wychować  tak,  by  działali  jak 

maszyny, żeby byli bezlitośnie sprawni. Jeśli celem i 

sensem życia jest niszczyć lub być niszczonym, to 

wychowanie  musi  zachęcać  do  bezlitosnej 

bezwzględności. l nie jestem wcale pewny, czy tego 

właśnie  w  głębi  serca  nie  pragniemy,  gdyż 

bezwzględność  idzie  w  parze  z  kultem  sukcesu. 

background image

 

 

Państwo nią chce, aby jego obywatele byli wolni, by 

sami za siebie myśleli i wobec tego kieruje nim za 

pomocą  propagandy,  wypaczonej  interpretacji 
historii itd. Z tej przyczyny wychowanie coraz 

bardziej staje się nauczaniem co należy myśleć, nie 

jak  myśleć.  Gdybyśmy  myśleli  niezależnie  o 

panujących  ustrojach  politycznych,  bylibyśmy 

niebezpieczni;  wolne  instytucje  wolałyby  wydać 

pacyfistów,  ludzi  myślących  wbrew  panującemu 

reżimowi. 
Jeśli  mamy  zamiar  zmienić  radykalnie  nasze 

obecne  stosunki  międzyludzkie,  które  przyniosły 

światu  straszliwą  nędzę,  to  naszym  jedynym 

bezpośrednim 

zadaniem 

jest 

indywidualna 

przemiana  za  pomocą  samopoznania.  Wracamy 

więc  do  centralnego  punktu,  którym  jesteśmy  my 

sami, ale my go unikamy i zrzucamy całą odpowie-

dzialność  na  rządy,  religie  i  ideologie.  Rząd  jest 
tym, czym m

y jesteśmy. Religie i ideologie są tylko 

projekcją nas samych. Dopóki my nie zmienimy się 

gruntownie,  nie  może  być  mowy  o  właściwym 

wychowaniu, ani o spokojnym świecie. 

Właściwe  wychowanie  interesuje  się  indywidualną 

wolnością,  z  której  jedynie  może  się  zrodzić 

prawdziwe  współdziałanie  z  całością,  a  ogółem; 

wolności tej jednak nie da się osiągnąć w pogoni za 

własnym  powodzeniem  i  sukcesem.  Wolność 

pojawia  się  wraz  z  samopoznaniem,  kiedy  umysł 

wznosi  się  ponad  i  poza  przeszkody, które sam 

stworzył 

przez 

pragnienie 

własnego 

bezpieczeństwa. 
Wychowanie  ma  pomagać  każdej  jednostce  w 
odkrywaniu wszystkich tych psychologicznych 

przeszkód,  a  nie  tylko  narzucać  jej  nowe  wzory 

postępowania, nowe idee. Narzucanie czegoś nigdy 
nie obudzi inteligencji, twórczego zrozumienia, a 
tylko jeszcze bar

dziej  uwarunkuje  jednostkę. 

Niewątpliwie tak właśnie się dzieje na całym świecie 

i dlatego problemy nasze trwają i się mnożą. 

Tylko  wtedy  gdy zaczniemy  rozumieć  głęboki  sens 

życia  ludzkiego, zaistnieje prawdziwe wychowanie; 

aby  go  jednak  zrozumieć,  umysł  musi  się 

inteligentnie  uwolnić  od  pragnienia  nagrody,  z 

background image

 

 

którego rodzi się strach i uległość. Jeżeli uważamy 

swe  dzieci  za  osobistą  własność.  Jeśli  są  one  dla 

nas  przedłużeniem  naszego  małego  "ja"  i 
sp

ełnieniem  naszych  ambicji,  zbudujemy  taką 

strukturę  społeczną,  ze  nie  będzie  w  niej  wcale 

miłości, lecz tylko pogoń za egoistyczną korzyścią. 
Właściwe  wychowanie  powinno  również  pomóc 

uczniowi  odkryć  przedmiot  jego  największego 

zainteresowania.  Jeśli  nie  znajdzie on swego 

prawdziwego  zamiłowania, całe  życie  wyda  mu

 

się 

zmarnowane.  Będzie  się  czuł  zawiedziony  i 

przygnębiony,  robiąc  coś,  czego  nie  pragnie  robić. 

Jeśli pragnie być artystą, a zostanie urzędnikiem w 

jakimś biurze, to przez całe życie będzie narzekał i 

tęsknił do czegoś innego. Chłopiec może chcieć być 

żołnierzem,  ale  nim  rozpocznie  służbę  wojskową, 

trzeba  mu  pomóc  zrozumieć  czy  jego  wojskowy 

zawód będzie korzystny dla całej ludzkości. 
Wychowawca 

ma 

nie 

tylko 

przekazywać 

wiadomości, wskazuje on także drogę do mądrości, 

do  prawdy.  Prawda  jest  o  wiele  ważniejsza  niż 
osoba nauczyciela. Szukanie prawdy to religia, a 

prawda nie należy do żadnego kraju czy wyznania, 

nie  znajduje  się  w  żadnej  świątyni,  kościele  czy 

meczecie.  Bez  szukania  prawdy  społeczeństwo 

rychło  ulega  rozkładowi.  Aby  stworzyć  nowe 

społeczeństwo, każdy z nas musi być prawdziwym 

nauczycielem, co oznacza, za każdy z nas musi być 
zarazem uczniem i nauczycielem  -  musimy sami 

siebie  wychowywać.  Jeżeli  ma  powstać  nowy  ład 

społeczny,  to  oczywiście  ludzie,  którzy  nauczają 

tylko  dla  pieniędzy,  nie  mogą  być  wychowawcami. 

Traktować  wychowanie  jako  sposób  zarabiania  na 

życie,  to  wyzyskiwać  dzieci.  W  światłym 

społeczeństwie  nauczyciele  nie  powinni  troszczyć 

się  o  swój  byt,  lecz  społeczeństwo  powinno za-

spokajać ich potrzeby. 
Prawdziwy  nauczyciel  to  nie  ten,  który  zbudował 

imponującą  organizację  wychowawczą,  ani  ten,  co 

jest  narzędziem  polityków,  ani  ten,  co  przywiązany 

jest  do  jakiegoś  ideału,  wyznania  czy  kraju. 

Prawdziwy  wychowawca  jest  wewnętrznie bogaty i 

dlatego nie żąda niczego dla siebie; nią jest ambitny 

background image

 

 

i nie szuka władzy w żadnej postaci, nie posługuje 

się  nauczaniem  jako  środkiem  do  zdobycia 
stanowiska lub autorytetu, i dlatego jest wolny od 

przymusu  wywieranego  przez  społeczeństwo  i 

władze państwa. Tacy nauczyciela zaja^ją pier-i/sza 
aiejaC

3

 

w oświe-; conaj cywilizacji, gdyż prawdziwa 

:-:-

.iltura opiara się nią na inżyaiarach i technikach, 

ale na wychowawcach. 

Właściwa 

wychowanie 

zaczyna 

się 

od 

wychowawcy, który rozasia sigbia i jast wolny od 

utartych ss^ssatów cyślowych, który da-' Js z siebie 

to czya Jest. Jeśli sa-3 nie został właściwie wycho-

"aay,  to  szs^o  aoże  on  nauczać  poza  wisdzą,  aa 

której  się  wychował?  Problessa  zatsa  aia  jast 
dsiacka, lass rodzice i nau-Czyciele; problassa jest 
wychowania wychowawcy. 
Jeśli ny, wychowawcy, nie rozuciasy ani siebie, ani 
swego sto-\ sunku do dziecka, a tylko faszertjssy je 

wiadonościaci, zausza-Jąć do składania e&zaaiaów 

czy Jest to właściwa wychowanie? 

 
 
 
 
 

Wychować  wychowawcę,  to  sprawić  by  siebie  rozumiał.  To 
Jedao •: 
najtrudniejszych 

zadań, ponieważ na ogół !n3--:y już własny 

systs 

myślenia czy schecat działania; już oddiliś=y się jakiejś ila; 

logii, rsligii l^h 

typoweau dla naszego zawodu stylowi postęp; 

wanta. Dlatego uczyny dziecko c o pow

inno nyśleć, a nią J a • aa 

myśleć. 

Jeśli Jest się ślepym, to czy nożna pocóc inneam dostać się na 
drugi brzeg? Ha 

pewno nauczyelal susi pierwszy zacząć widzieć. 

Powinien on być stale czujny, uważny i intensywnie świ« doay 

yłasaysh Byśli i uczuć, świadomy w jaki sposób jest saa 

uwarunk^iny. świadoay swych działań Ł reakcji, g.iyż z tej 

czujności, i śviadoności rodzi się inteligencja, a wraz z nią tasadai'-
s:< zalana w stosunku do ludzi i rzeczy. 
Inteligracja nie ca nic wspólnego ze składaniea egzaminów. 
Inteligencji to 

spontaniczne postrzegania, które czyni człowii k« 

Bądrya i wolnya. Aby obudzić w dziecku inteligencję, Busi:::; 

zacząć od zrozumienia czyn Jest inteligencja, bo jakie aoiź^;/ 

żądać by dziecko było inteligentne, jeśli ny sani posostajesy 
niein

teligentni pod wielona względami? Problecsa nie są tylko 

background image

 

 

trudności ucznia, ale i nasze własne: nagrooadzana lęki, zmar-

twienia, zawiedzione nadzieje. Chcąc ponoć dziecku aby było is 

taligentne, nusiay przełaaać w sobie przeszkody, która czynią nas 

tępy--'

1

, i bezsilnymi. 

Jak  Boa.iai uczyć  dzieci,  aby  nią  szukały  osobistego  bezpieczeń-

stwa, jeili ny saai do niego dążymy? Jaka jest nadzieja dla dziecka, 

J2Ś11  ny,  jego  rodzice  i  nauczyciele,  ~.ie  jestsś=y  CAlkovicia 

otwarci wobec życia, jeżeli wznosicy wokół siebie obronne nury? 

Chcąc odkryć prawdziwe znaczenie tsj walki o be: 

pleczenstwo,  która  powoduje  tyle  chaosu  na  świecie,  E--:3i~y ;i-

cząć  budzić  własną  inteligencję  przez  uświadomienie  so'3is  włas 

nego  procasu  psychicznego;  musimy  zacząć  powątpiewać  ve 
wssyst kle 

warto'śei, która cas ograniczają. 

Bardzo  niewielu z nas  obserwuje 

własne cyśli i uczucia. Jeśli są 

one  zdecydowanie 

złe,  nie  probujesy  zrozuaieć ich w  pełni,  lecz 

tylko staracy 

się je zabasować lub odrzucić. Kie jesŁeśr.; 

do głgbi śv'.idoai siebie. Myśli nasze i uczucia są stereotypowa i 

autoEatyczne, i takie właśnie starasy się przekazywać Je dziecku. 
Ponag-

ij^c uczniowi rozwijać się w kierunku wolności, 

wychowaw

ca zcienia także własne wartości, saa też zaczyna się 

uwalnia-od "ja" i "noje", on ró

wnież rozkwita v niłośei i dobroci. 

Tai proces wzajemnego wychowania stwarza całkiem odaienny 
stosuna! podiedzy nacczycielea « uczniea. 22 

background image

 

 

Doainacja.jak i wszelkiego rodzaju przywis, sts.-iowi 

bezpośrednią przeszkodę na drodze do wolności i inteligencji. 
Prawdziwy wy-chov2';;sa li^ Ea autorytetu ani wtadsy w 

społecz^r-s-twie. Jaśli a-asy posćc ucsniawi aby si? uwolnił od 
przasskód, które stwo

rzył on i jego środowiska, s^siay dostrzec i 

zrozunieć każdą for=$ crzysasu i dominacji or-sz ją odrsucić, a 
niepod

obna tego uczynić, jaźali sa^ wychowawca nie wyzwala 

sl^ 

z paraliżującego w?ły»'u autorytaiu. 

Hailado-

ynie kogoś, choćby wielkiego człowieka, unieaożliwia 

odkrycia dróg wl-is-

.^o "ja". Pogoń za jakąś obi-sującą utopią , 

czyni uaysł ca2.1-:o'>'lsi-? niaswiadcsys zacieśniająs-igo wpłyvu 

pragnienia wygody, ^^torytetn lu'o czyjejś poaocy. 

Wygodnie cięć jest k^goś, kto zachęsa nas, prowidzi i uspokaja, 

lesz ten nawyk zyraca.ila się do kogoś jako kierownika lub auto-

rytetu wnet staJe się trucizną. S ch-./il.-', gdy uzależniay się od c'-
idz3go kierownictwa, saposinar-.y o s--fya pierwotnya zaaiarze, 

którya było budzenie własnej inteligencji i wolności. 

Wszelki autorytet stanowi przeszkodę i dlatego - rsecz ważna -

V

'

JC 

h c •-ly.i c 

a nią po-.fi.ii-sn stawać si? dla ucznia autorytatea. nc2°ń 

jsst nisa^wny, sz'-L-:a po o.-

;^;ku, al° nauczyciał wydaji się • być 

p-9'..'r.y s'rfej yi-

^asy i doś-rfiadcz-inia. Siła i pewność nauczy-

ciela udziela się uczniowi, ale ta peyr.ość siebis nie Jast ani trwała, 
ani prawdziwa. Naucz

yciel, który świadoaia lub niaświa-doais 

zachęca do opierania się na ain, nigdy nie noże ucsr.ioa ocaoc. 

Może o", zasypywać ich swoją wiedzą, olśni-:vać osobowością, ala 
"1" 

jest on właściwya wychowawcą, po.-'.! i'-'^ź wiadza l 

dcś'!iiadc':e".is stanowią jego nałóg, jego sab°.iDi-« :3snie i wię-

zienie. Dopóki nie uwolni się od nich, nie aoći ^opocóc ucznioa 

aby stali się zintsgro-.łanyai istotaai ludzkimi. 

Niestety, jeśli chodzi o srozusienie jakiegoś probleau, większość 

nauezycieli się traktuje ucsnió'. jako równych sobie partnerów. Ze 
swego
 

wyższego stanowiska przekazują oni wiadoaości ucznioa, 

znajdującym się niżej. Taki stosunek wzaaga strach, zarówno w 
aauczycielu jak l v uczniu. Co sta-arsa ten nierówny stor-inek? 

Czy nauczyciał się oba-./ia, że zostania przyłapany na błędzie? 
Czy
 zacho-ruje dostojny dystans, 

aby osłonić swoja słabe ziająca? 

Taka wzniosła rezerwa wcale aie ułatwia przełamywania barier 

dzielących jednostki. A pr-zeciaź wychowawca i uczeń Bają 

sobie pomagać we wzajeanya wychowania. 
Wszelkie stosu.-

ski posiędzy wychowawcą a uczniea powinny 

być wzajesnya wychowaniea, a że ochronna izolacja,jaką 
stwarza wiedza,
 

osiągnięcia czy aabicja, rodzi wyłącznie 

zazdrość l vrogość, właściwy wychowawca susi przekroczyć 
aury, któryai 

background image

 

 

się otaczał. 

Ludzie 

nią aający akadeaickich tytułów są często najlepszyni 

nauczyciala-

ai, ponieważ gotowi są eksperyaantowaź. Sia będąc 

spi.-

jallst&ai, z zainteresowaniea się uczą i starają się rozu-ni^ć 

ży-ia. Dla prawdziwego bowiea nauczyciala nauczanie nią Jest t^-
^ni

ką lecz sposobea życia; jak prawdziwy artysta będzie on ric^j 

głodował, a nie porzuci swojej twórczej pracy. Jeśli ktoś a'. • .aa 

tego płoaianaego pragnienia by na-.icsac, nie powi-n-lan być 

nauczyclalea, Jest sprawą najwyższej wagi oJk.-ycia czy się 

BB 

tan 

dar, czy tylko wybiera się zawód nauczyciela, łby .urabiać na 

życie. 

Jeśli Byśliny poważnie o tym, ażeby być prawdziwymi nauczycie-
laai, 

to będzieay całkowicie niezadowoleni, nie z jakiegoś kon-

kretnego systsau wychowania, lecz za wszystkich systanów, gd

yż 

będziany y Id:: leć, że żadna cetoda wychowawcza nie Boże 

wyzwolić Jednostki, Metoda czy systan noża ją uwarunkować i 

przystosować do różnych układów wartości, ale nie noża jej 

uczynić wolną. 

Gdy naucz •i.i'-

a jest powołaniem człowieka i gdy dostrzega on 

zna

czenie właściwego wychowania, to r.ic nie noże mu 

przeszkodzić, by był prawdziwya wychowawcą. Nie na potrzeby 

kierować się jakąś metodą. Saa fakt zrozualenia, że właściwego 
rodzaju wycho

wanie jest niezbędne, jeśli nasy osiągnąć wolność i 

integrację jednostki, wywoła w aia zasadniczą przeaian^. Jeśli się 
zrozu-ttie, 

że pokój i szczęście człowieka jest Biożliwa tylko dzięki 

wlaściweou wychowaniu, to naturalnie odda się jecu całe swa życie 
i zainteresowanie. 

Saucza się, bo się widzi, że nie dognaty i tradycje), ale tylko 

sanopoznanie coze zrodzić cichy, niezmącony uaysł, ze twórczość, 

pr^di, Bóg noże przejawić się tylko w-tedy, gdy człowiek pr2a'-.-'-
icza granice swego "ja" i s'./ego "coja''. 

Dlaczago dla większości ludzi płeć stanowi problea pełen powik-

łań i sprzeczności? Dlaczego st^ła się dominu jacyś czynnikiea v 

naszys życiu? Przędą wszystkie dlatego, że nie jsstaśay twórczy, a 
nie Je-

iteśay twórczy, gdyż cała nasza społeczna l noral-na 

kultura, jak również aasze setody wychowawcze, opierają się na 

rozwoju intelektu. Rozwiązanie problemu płci polSy-a na zro-
zuaieniu faktu, 

że intelekt nie jest podstawą twórczości. Prze-

ciwnie, '-

•"'órczość aożliwa jest tylko wtedy, gdy intelekt jest 

cichy. 
Intelekt, unysł, może tylko powtarzać, wspoisinać; stalą bawi się 
24
 

background image

 

 

nowy-

al słowami i układa na nowo stara, a za większość z nas 

czuj i i przeżywa tylko zi pomocą moigu, żyjący więc wyłączała 

słova-ai, aechanicznyzii crzypoanieaiaai. To na pawao aie Jest 

twórczością, a ponieważ nie jasteśay twórczy, jako jedyny rodzaj 

twórczości pozostaje nam płeć, s-»ks. Seks związany Jest z 

ufflysłaa, a to co pochodzi z unysłu, susi miąć dopełnienia. inaczej 

powstają '.--isiracjł, 

Sassa życia unysło^^ jest ograniczone i jałowe; emocjonalni-? 

jesteŚBy zawszą niezaspokojeni, religijnia i iatalaktualnia 

tradycyjni i banalni; społacznie, politycznie i ekonomicznie 

jesteśny podporządkowani propagandzie i władzy, Sia jasteśay 

szczęśliwymi ludżci, brak naa żywotności i energii. V donru czy w 

pracy, w kościele czy w szkoła, nigdy aia doznający twórczego 

stanu Ufflysłu, nie naay głębokiego odprężania po codziennym 

myś laniu i działaniu. Gdy za wszystkich stron jeat-iś-my 
ogranicza-ii i chwyta-i:. w ryzy, seks staja 

się naturalni-) dla nas 

jedy.iya głębszya doświadezsniem, gdyż •"' chwilę dają naa st-ł:; 

szczęśliwej wolności od naszego "ja". ?o ni-» seks stanowi problea, 
lecz pragnienie odzyskania stanu szc-

ięścia, uzyskania i 

zatrzymania przyjemności, czy to saksual-.-ij, czy innej, 

Saprawdę intensywnie i naaiętnie szukaay stanu zapoanienia o 

sobie, utożsamienia się 2 czyaś, w czym sogllbyśs:y się całkowicie 

roztopić. Ponieważ nasze "ja" tak Bało zaaczy i powoduje 

cierpienie, chcecy świadomie lub nieświa--'.:^:.9 zatracić się w 

iady/idualnya lub zbiorowya podnieceniu, we wzniosłych ideałach 

lub w jakiejś niższej foraia zmysłowości. 
Gdy usiłujeny uciec od swego "ja", śror<i ucieczki stają się bardzo 

ważna i w kon3-:<v3acji stanowią dla nas bolesny problea. Dopóki 
aie zbadamy, nie zrozu3i-'=y przeszkód, które n-

niessożliwiają naa 

twórcz

a życia, któr-- jest wolnością od Jaźai, nie będzieay rosusieli 

problemu 

płci. 

Jedną z przeszkód na drodze do twórczego życia jest strach, a tzw. 
dobre obyczaje 

 aanifestacją tego strachu. Ludzie powszechnie 

szanowani a noralnia skrępowani nie są świadoni peł-"ego, 

głębokiego sensu życia. 3a=k.".i?ci w surasa swej zacności ais 

potrafią poza nią widzieć niczego. Pokazowa sorair-ość opar-

ta

 na 

ideałach i religijnej tradycji nią jest autentyczna, a 6dy ludzie 

chronią się za nią. żyją w świecia złudzeń. Poniso "arzucoaej 

sobie i dającej pewae zadowoisnie aoralaości, lu-^ia ogólnie 

szanowani żyją również w koa-fliktach i za-sęcia. 
Strach,  który  jest  skutkian  pragnienia  bezpieczeństwa,  każą  ^S 

nań  przystosowywać,  naśladować  l  poddawać  cudzej  doainacji, 
25 

background image

 

 

i il

late^o uniaBożliwia twórcze życie. Żyć t-wórczo, to żyć w 

wolności, która ni» zna lęku; stan •twórczości jest możliwy 

tylko wtedy, pdy uaysłu. nie wiążą pragnienia i plany ich zaspo-
kajania.
 7yU:> przez 

obserwację własnego serca i unysłu z sub-

telną uvigą, aożeay odkryć kręte drogi naszych pragnień. la 

•ądrzej^ł. l subtalniajsi jesteśay, tya anisj pragnienie panuje 
nad
 uwy-,

1

:-.-!. Tylko w-tedy, gdy nie na 

v nas niłości, wrażenia 

zaysłowa stają śle palącya problenen. 
By 

zrozunieć problaa doznań zaysłowych, nusiasy podajść do nie-

go al» od jad"ej strony tylko, ala od każdej: wychowawczej, re-
ligijnij, s.-iol-

^snej i eoralnej. Wszyscy kładziaay największy 

odcisk. nit ł/a-rtosci zmysłowe. 

Z* poaocą książek, reklaay, fŁInów i wielu Innych sposobów ak-

ceatuja się stalą rożna rodzaje doznań zmysłowych. Polityczne Ł 
rellgi.j.-

id widowiska, teatr i Inne forny rozrywki, zachęcają nas 

do -

cykania podniecenia na różnych pozioaaca naszego życia, a 

a'<s cisszy ta zachęta. Pobudza się zaysło^aśs wszelkiai 

sposobłal., a zarażeń wysoko się stawia ideał czystości, V tan 
sposób st-

war^a się w nas sprzeczność Ł, rzecz dziwna, saaa ta 

sprzeci-

itiść działa podniecająco. 

Tylko it-ta.ij, 

gdy zrozuaieBy tę pogoń za znysłowyai doznaniaai, 

bodącą ja.-i.iya t najważniejszych zajęć usysłu, przyjennośź, pod-

Biecaaio i p:c7.ec;oc przestaną dominować v naszym życiu. 

Ponieważ nie kocha---./, saks i pogoń za przyjennośsią stały si-f 

palącya probl»B^-. "t-izLa Jasi Btiłość, tan jast l czystość, al» kto 
n s i l •t 

a być czysty, wcale taki nie jest. Cnot' pojawia si{ rł-na 

Ł 

yolnością, kiedy rozuBlieny to co jest. 

Gdy Jestaśay aic<isi, odczuwany silne podniety seksualna i więk-

szość z nas stara się opanować te pragnienia, ponieważ obayia-ay 

się, ii 'soz powściągliwości będziaay nadaiarnie znysłowl. Ze-
SasJ.-id^i.fi
 

religie bardso się przsjniują naszą Boralnością «6k-

STi«laą, al<» pozwalają nafl popełniać gwałty Ł Borderstwa w 

iBię p»ttrio*yzefu, folgować sobie v zazdrości i przebiegł »j bez-

Ytględaosei oras uganiać się za powodzeaiea. Dlaczego zajsują się 

oaa t*k bvtzo sprawaai płci, a nie atakują wyzysk-i, za-chłaliaości 

i wojny? Czy nią dlatego, że istnienia zorsa^izo-^a-Bych r»llgii, 

będących częścią stworzonego przaz nas śri'loviska ttlaży od 

aasasego strachu i nadziei, od naszaj zawiści Ł sepa-rttyzsro? Tak 
»isc v 

dsladsiaie religii, jak i v każdej innej, tlaysi Jaat »iężnien 

własnych pragnień i obaw. 

Dopóki nią będzie głębszego zrozumienia całego procesu naszych 

pragnień, istniejąca obecnie na wschodzie czy na zachodzie in-

stytucja aałżaostwa, Bia rozwiąże probleau płci. Podpisanie 26 

background image

 

 

uaowy nie budzi »iłoścl, nie opiara się też Bd.łośź aa wzajaa-nya 

dawania sobie rozkoszy, na zapewnianiu sobie bezpiacioń-stwa 
czy wygody. Wszystko to 

 kalkulacje naysłtt i dlatego tak nało 

jest Eiłości w naszyn zycin. Miłość nią Jest sprawą usysłu, nie 

zależy wcale od myśli i jej przebiegłych Bachnacji, wymagań i 

reakcji. Gdzie istnieje aliłość, t&n płać nie stanowi nigdy 
problenu - 

to brak Bił ości stwarza problaa. 

Dlatego zroauaienia całego procesu uaysłowego są ogroaini» zaa-

cssnie. PowinaŁśsy obserwować siebie i zdawać sobie spri-w^ 
jak traktuj eay lud-

zi, jak patrzyay na mężczyzn i kobiety. 

Powinniś-ny zauważyć, że rodzina staja się ośrodkiem 
separatyaau i anty

społecznych poczynań, Bodziaa i własność, 

gd

y kręcą się wokół naszego "ja" i jego ograniczonych dąaań, 

staja się narsędziea władzy i przenocy, zrodłea konfliktu 

pocilędzy jednostka a spo-łi»<:seństw3ia. 

Głowaya prablaaea nie jest wychowanek, lecz wychowawca. 

Musiały oczyścić własna serca i umysły, abyśay byli zdolni 

wychowywać i-i-łych. Jeśli saa wychowawca jest chaotyczny, 
zagubiony w la-
biryacia swych 

pragnień, to jak aoże on nądrsa 

postępować i wskazywać drog^ innyo ludzioa? Ale ay nią 

jesteśmy maszynami, które znają l naprawiają eksperci; jesteśay 

wynikieB długiego łar.cucha oddziaływań i zdarzeń, i dlatego 

każdy z nas anisi sa-Bodzielaia badać i rozuaieć svoją złożoną 

natorę. 

Większość z nas nieustannie stara się uciec od siebie, a po.-ile-

waź sztuka ofiaro'.n3je naa ogólnie szanowar;^ i dostępną dryg;? 

takiej ucisczki, odgrywa ona was.ią rolę w życiu współcz-sriyeh 

ludzi. W pragnisniu za?oci.nie."la o sobie jedni zwracaj?, się ku 

sztuce, inni ku pijaństwu, a jaszcze inni idą za t»jM;iiezyBii i 
faatastyczayai doktrynami r-iligijnyai. 
Gdy swiadoaie 

lub nieświadoma posług-JJany się Jakąś rzeczą, 

aby uciec od siebie, stajeay 

się jaj ofiarą. Zależność od osoby, 

poenatu czy czegokolwiek, Jako 

środka wyzwolenia się ze zca-

rtwień i niepokojów, chociaż dają chwilowa zadowolenia, st-
/arza tylko nowe konflikty i
 

sprzeczności w naszyn życiu. 

Prawdziwa 

twórczość nis powstaje taa, gdzie istnieje konflikt i 

dlatego właściwe wychowanie powinno poaóc jadnostca rozwią-

zywać własna problemy, a nią wychwalać nstody ucieczki. 

Sztuka oderwana od życia nie na większego znaczenia. Gdy szta-

ba jest oderwana od naszego codziennego życia, gdy Istnieje 

Przepaść posiędzy tyn co nieświadoma, a naszyal wysiłkaai two-

^enia na płótnie, v narnurza czy w słowach, wówczas sztuka 

27

 

background image

 

 

•taje 

się tylko wyrazea naszego pragnienia ucieczki od rzeczy-

wistości, od tago co   jest. Przerzucić ponost nad prza-płścią to 
sprawa bardzo trudna, szczególnie dla ludzi, utalan-towanych l 

technicznie sprawnych. Tylko wtedy, gdy nad tą przepaścią 

powstania nost, znikną sprzeczności wewnętrzne, a sztuka bidzie 

integralnym wyrazea naszego życia. 
Dopóki sit j-

st niaśwladosy'3 sansu istnienia, zdolności czy talsat 

d<<j^ •stłf* l znaczenia n.-f-iz^iau "ja" i jego pragnieniom. Rodłi 
sit
 

w

 

jaiaoatce egoceatrya Ł skłonność do oddziałania się; czują 

się ona wyjątkową, wyższą istotą. "Ja" jest zlap-kiea wialu istot, z 

których każda przeciwstawia się pozostałym. Stanowi ono pola 

walki ścierających się pragnień, ośrodek stałego koafliktu 

pomiędzy "noin" a "nie aoins". Jak długo nada jeny znaczenia 

pojęciu "Ja", "

BOJO

"

 

i "nie moja", tak długo będzie narastał chaos 

w nas saaych l na świecia. 

Vszalki9 zdolności, czy talent,wykorzystywana dla oddziałania 
sil, 

każda foraa ut^saaiania się, choćby n=ij ponętnie j-s-za, 

niszczy 

wrażliwość. Wrażliwość ulega stępl°n'.u, gdy talent służy 

osobowości, gdy nadaje się wagę i znaczenie "ja" Ł tesiu co 
"noja" - j * 

maluję, j a piszę, j a dokonuję wynalazku. TyTso 

wtedy, g^.y jesteśay świadomi każdego ruchu naszej By'!''.'. i 
ucr.uela w o'..-.-i--

<"iu z ludźni, rzeczaai l przyrodą, umysł r-asz 

JB

,'.

 

otwarty, g ' .; blinie 

spętamy obronnyai skłonnościami i dążą 

•i i. iai, wrą i S i. *y na brzydotę i piękno. 
Pr^-

lanie bezpieczeństwa stwarza strach, daje początek proce-so'-

',. odosobnienia, który wznosi dokoła nas obronne mury, unie-
Bl

oUlwiające y ^.-ilką wrażliwość. Chociażby przedmiot był naj-

piękniejszy, * •• nisbawen traci siłę oddziaływania na nas; przy-

zwyciajacy się do niego i to co było źródłea radości, staja się 

jałowe i nudna. Piękno nadal istnieje w przsdniocie, ale już nią 
j

esteśmy na nie otwarci, dając się pochłonąć naszej mono-tonaej 

codiian-iaj egzystencji. 
Ponieważ s----.-i nasza wyschło i zapomnieliśsty jak nożna być 
do-

brya i żyć .•.''. i./; a, jak patrzeć na gwiazdy, na drzewa Ł 

wodę, potrzebuj •:•-••) po'.,-ii.qty obrazów i klejnotów, książek l 
niezliczonych ro?r..--ik. St-

ilł szukany nowych podniet, nowych 

dreszczy, większej rozmaitos.: i. wrażeń. Pragnienia- te Ł ich 

zaspokajanie nui.ą, otępiają u:;.y.,t i serce. Trwała radość istnieje 
tylko wtedy, gly potrafi.^iy p

odchodzić do każdej rzeczy na 

nowo, świeżo, co nią jest możliwe, dopóki jesteśny opęta.-il 
swyni pragnis-

ni&ai. Tęsknota za dozaawaniea wrażeń Ł jej 

spełnianie, nie po-twala. doświadczyć tego, co jest zawsze nowe. 

Wrażenia nożna ku-ipić, ale nie aożna kupić miłości i piękna. 

28 

background image

 

 

Vialcy artyści i wielcy pisarza aogą być twórczy, ale ny nią - 

ny jestesny tylko widzaai. Czytaay ogromną ilość książek, słtt-

ehaay wspanialej Bazyki, oglądany działa szt-uki, lecz nigdy nie 

doś-.<iad':2a3y piękna bezposra^nio. Doświadczenie nasze jest 
zaw

sze pośredni

0

: priea poeaat, przez obraz, prtaz osobowość 

świętego, Aby śpi.-r.' i':, nusiay aiać pieśń w swym serc-u, ale 
zgubiw

szy pieśń, szukany śpiewaka, 3?? pośrednika cziijaay się 

zagu

bieni, i n u s i n y być zagubieni, zania b-;-i7.1.9iay aogli coś 

odkryć. Odkrywanie jest począ-tki.en twórczości, r-<z twórczości 

zaś, cokolaiak byśay zrobili, nią będzieay Bi-?'

1

.*, pokoju ni S3i-

';^',<:ia. 
Doskonalenie siebie, 

będące innya sposobea zapewniania bezpie-

czeństwa swa-au "ja" i "Boja", nie jest ani twórcze, ani piękna. 

Twórczość przychodzi wtedy, gdy jestaśay stale świadoni 

działania naszego uaysl-i oraz przeszkód, które oa buduje. 
Wolność tworzenia przych>-lzi z sasopozn-inlea, ale 

s<unopoznani9 nią jest darea czy talentec. Można być tiórczya, 

nie nająć żadnego talantu. Twórczość jest stansa bytu, w którya 
nie 

BIB 

kon

fliktom i udręk o-s^bowości, sta.-iaa, w którya Baysł 

nie znaj iujs się w niewoli pragnień. 

Być twórczya to nią tylko pisać oosaaty, rzasbić posągi c.;/ 

płodzić dzieci; to stan, w który-i coie się Jawić prawda, a prawda 

się rodsi, gdy myśl zupełnie ucicha, tzn. wtedy gly "Ja'

jest 

nieobecna, gdy 

usysł przestaje reagować i nie jeat uwikłany we 

własne dążenia. Gdy -naysł jest całkisn cichy - nie pray-

BUSSO

---

../

 

ani 

wdrożony do bezr-ucha - gdy Jest cichy, bo "ja" ni-a istn-

isja, wtedy pojawia 

się twórczość. 

Okocharlie piękna aoże się przejawiać w pieśni, usaischu lub w 

Biilc;s:iiu, ale większość nas nią lubi nilczen-i-a. Nią aa=y czasu, 

aby obserwować ptaki lub płynące po niebla obłoki, jesteśmy 

aaabyt zajęci swą pracą l przyjeanościaai. A jeśli nią aa=y piękna 

w sercu, jakża coźesy 

OOGÓC 

dsiecioa, aby były czujna i 

wrażliwe? Sta-raay się być wrażliwi na piękno, unikając brzydoty, 
ale unikania brzydoty prowadzi d

o niawrażliwości. Jeśli ca-"'y 

rozwijać wrażliwość u Kłodzieży, to ay sani ausiny być wrażliwi 

na piękno i brzydotę. Musicy wykorzystywać każdą sposobność 

do budzenia w nisj radości z oglądania piękna stworzonego Pracz 

człowieka, a także piękaa przyrody. 

29 

background image

 

 

2.

 

Człowiek naprawdę religijny musi być ciągle w stanie 

wewnętrznej rewolucji. 

Istalojąc* religia nią posagiją n&a w szukaniu l zrozuMieniu 
ostateczaaJ 

rzacsywistości, ponieważ w istocie nie chodzi la o to 

abyśay przekroczyli "ja", lecą byśay ja doskonalili, 
&stl«chetniaU czyli, utrwalali 

Łaianionaj postaci. 

Co rozuaicBy pod słow«a "wysiłek"? Wszyscy czynimy jakl-is ••-
'•j-

siłki, nasz i.Uał życiowy na tya się opiera: zdobyć więc-j. 

poznawać, posiąść więcej wiedzy l dzięki niej skutecznie ArU ł»ć, 
Wci

ąż usiłujsay doskonalić sl.?, dopasowywać, kontrolo'-, łź 

awoja postępów t ni o. Zawsze jest w aas pragnienie osiągnięć, 

iliubyczy, dokonań, a tanu towarzyszy strach, udręka i rozczri 

w*?,'.a. Według tego stylu życia, który znaay i akceptuj śnij'. f st« 
&a

bicj«, współzawodnictwo i zawiść są w p-ilni usprawi«d.U 

wian*. Cywilizacja wsp-3'lczesna w Ameryce, w Europie czy w 
la-di^ch j»st z t-

ikia stylaa życia zasadniczo sviy;aaa. • 

KaU-

» •społeczs&stwo ogranicta jednostkę i urabia. j^ n.i yawną 

•odl.;, a to ura

bianie dokonuje się przez stawiania ;>"•.-i nią ideałi 

doskonalenia 

się, któr-? w rzeczywistości jest pragnie-nian 

utrwalenia "ja", przedłużania jego istnienia w tej czy w l r-i-»j 
postaci . 

C&^ć <loskonal»nl» się Boże aieć przyzieBina notywy, noże też 
»ia

ć aoty<r 'barli.o szlachetne i wsiiosłe, wyrażające się w 

praktykowaniu cr.ót, • 

nawet w tak zwanej miłości bliźniego. 

Leci niłodniennie, v Istocie swej, proces ten jest utrwalani! "Ja

1

', 

ktźr< saao Jast skutkien wpły/u spolecieństwa na jednostkę. 
Wszystk

ie wasze wysiłki zbiegają się v jednym punkcii stać się 

kłos tutaj, a jeśli się nie uda, to na taatyn świście. Lecx w obu 

wypadkach, występuje ta saaa żądza, to saao usiłowanie: 

zachować nienaruszone "ja", utrwalić, przedlużyć jftgo istnienie. 

Wysilak jest 

zasadniczą, nieodłączną cechą naszego spoleczen' 

30 

background image

 

 

•twa, kt6r» 

taayka nnysły n r»»»ch pewnych ideałów Ł BznaJł 

wy- 

•iłek xa niezbędnie konieczny. 
ł cywilizacji, kt6r«J jesteście wytwor<« Ł którą saal stworły-

liźcie, wysiłek jest najważniejszy. Jednostka, która go ni* stosuje, 

ginie. Jeśli nie jesteście dostatecznie aabitni,nis»-czy się was. Jeśli 

nie dążycie do bogactwa, ntc patrzycie l tazdrością na to, co po-

iiadają inni, nie aoi-cla otrzymać wysokiego stanowiska ani 

^.iinąć n szczy-to powodzenia. Hieustła-nie więc taagflieie się » 

problaBea; być albo ni-» być; asiluj»-cia st*ć się kiaś ważn^a i 

wpływowy, osiągnąć powodzenie, x»-spokoiź swa Babiej», i z 

taką saentalnością staracie się również odkrywać wartości 

najwyższe, wieczne. 
Aby znaleźć w życiu jakli głębszy sens, aby w ogóle cokolwiek 

odkryć, potrzeba pałnaj uwagi. Trudność nasza yłaźnia na ty 

polega, że do żadnaj sprawy nią podchodzimy dostatecznie po-

ważnie. Gdy całą uwagę aacie na c'.y-»ś skupioną, nie pragniecie 

na tya skorzystać, nieprawdaż? W chwili całkowi t--go, absointna-

go skupienia uwagi zni^i cała zawiś:, nią ma ist-itJ, która pragnie 

ZBieniać, przekształcać, stawać się taka czy inna, nią ma w ogolą 
"ja". V 

chwili takiaj pełnaj uwagi "ja", "ego" jes^ nieobecna i 

dlatego taka uwaga jes

t saaą dobrocią, jest miłością. 

Chodzi ni o rewolucję psychologiczną, która jest jedyaą praw-

dziwą rewolucją. Człowiek naprawdę religijny nusi być ciągle w 

stanie ta.ki.aj wewnętrznej rewolucji. 
SaaopoTinania nie jest wiedzą, którą nożna gromadzić. Siebia 

odkrywa się z chwili na chwilę, wciąż na nowo, a nagromadzone 

wiadomości, czy też opieranie się na czyTakolwiek, nnieaożliwia-

 wszelkie odkrywanie, 
Cnysł nie zaosi niepewności, więc w nys leniu chodzi utartymi 

drogaal, uva;ając ja za najbezpieczniejsze. A uaysł, który się 

zabezpiecza, nigdy się nie uwolni od przyzwyczajeń czy nałogów. 

Cwolnić się od nich może tylko człowiek żyjący w niepewności, 

co nie znaczy, iż B;a skończyć życia w przytułku czy w zakładzie 

dla obłąkanych. Uaysł, który się nią zabezpiecza, który niczego 

nie jest pewien, który wciąż bada i odkrywa od nowa, który uaiera 

co dzień dla wszystkiego co przeżył i posiadł, l który wobec tego 

jest ciągle w stanie niewiedzy - tylko taki ^łłysł Jest wolny od 

nawyków ayślowych. 
Stan całkowitej niewiedzy jest pierwszy krokien na drodze 

background image

 

 

prawdziwych odkryć » niłsnany-a. 
Wleny 

wszyscy j ale ogrocnago postępu dokonaliśay y dziedzinie 

miedzy tech-.-^c-Lnaj, 

Jak 'bardzo jesteśmy 'biesił, i ponysłowi w 

•achanica. Ucsę.izczMiy do szkół, zdobywamy -taLn wiele ualajęt-

ności  tachalczaych,  potraflay  budować  naszyny,  układać  na-

wierzchnia, konstruować sanoloty itd, a wszystko to jest 

BOŻII

-we 

dzięki wysoce rozwiniętej wiedzy. I oto z poaocą taj saaaj 

•.i.itysłowości  pr»a.il-i-iy  poznawać  sprawy  pozau-nysłowa.  V  tya 
cal-a oblara-

ay sobie Jtkls systea filozoficzny, stosujący praktyki l 

ćwiczania,  staj-say  śle  człoakaJli  jakiejś  niemądrej  orsaaizacji 
rellgijnaj. Wszelkie tego rodzaju organizacja 

 niedorzeczna, choć 

cogą chwilowo dawać naa zadowolenia l dostarczać aiłych przeżyć. 
Cny u-

aysł zdolny Jest w og6l» pr-zastać zagłębiać się w zaaaa w 

postukiwaniu niasaaaego? Dążąc do poznania Boga, prawdy, taić 

wl;».źnle post^oujeay. Wśród pojęć i prz»dalotów znanych 
•rak-

i^iy niaziaaego. A przecież nawet v nauce nowe odkryta śle 

ilopl-

iro, gdy uaysł uczonego przestaje śle zajcować ty-a co już ta<. 

Mia sądzay jsl^aSe, by akten woli czy postaaowł.aniea ud-alo «!{ 
TLaJn 

połoiyź Itres obracaniu się w kresu znanego. Wyzwolić trysi 

x krt^u riaezy i zjawisk znanycn noże tytko saaopoznaai.a, ta r-
folucyj n» prie-

tt&na, która dokonuje śle w nas, gdy kałda-go d-ai& 

idoby-<-»3y sl? n» nowa rozustenia siebie. A nie zra-su-BLiscIa 

siebia, jeż'-!- przy tya odwoływać się zachcecie do zasobów w.l. 
a.Izy. 

BcU;;!.* jest szukanie:* prawdy. Dl

a człowlaka religijnego nie s'\ 

'/łiaa podsiały na aarody, kraje, na r6Łaa rilotofle. Hie il!:'.4 oa w 

niczyja ślady, na niktin się nią wzorują Ł dlatego j«it prawdziwy-a 

rawolucjonistą, w najgłębszym znaczeniu'tego 

Bl3Va.

 

B^-^czywiste aoza si"? 

odsioaić tylko dla człowieka, który jast 

n»?.-

ivdę indywidualnością, człowieka, który nią jast skażony ł-ł-

iay-

ai wpływaal zbiorowy-Łi i który żyje 8aa, aia 1» odosobnia-3-

l.a ale sań wewaeti-zaia. 

Jeśli sadzicie, Ł« nie istnieje dl» waL5 ładna aozliwość Ky-
rwanJ.* 

się z yet ibiorowsso ayślenia, nie pozostaje waa nic 

innego jak zrezygnować x wolności l tajać się alapssaniaa swa-Co 
tfiezi»nia. Ja jeda-

ak jestaa przeciwnego tdłaia Ł s^dx«, ł« kza&fk 

lztni»j«. 

• 

Aby  'być  »olnJ-a  0<1  •połaczenstwa,  B&sicii  MJpiarłf 

o$wo'

bo4xlć 52 

background image

 

 

•ie od aMbicjt l potąd-liwo^ci, od. prasalen aby innych ablec Ł 

tdobyć pierwsza «iajsea. Być wolaya od społaczonstwa oznacza stać 

ślą nikła w środowisku, w któryn k»żdy chce być "kiaś". Jast jednak 

bardzo trudno zgodzić się &-» takił poloż«ai«, bo zdarzyć się aoża, 

it deptać będ-a, po w»-i, spychać was n.*, bok, ł* ola będziecie 
oiczega posiad-

all. A Jadn.Łk własaie w ty» bycia alkia znajdziacia 

zdrowia aoralna i równowagę, ni* w życin jakii inni prowadzą. Gdy 

to się stania dla was Jasna, gdy sta-niecLa się naprawdę niczyTa, 

życia zaoplakuja sia waai, ni* o— aiaszka tego uczynić. V takich 

wypadkach coś zachodzi, co4 się zda-rza. Trzeba głęboko 

wnLkncić w całą strukturę społaczenstwa, przajr-eać ja, na wskroś. 

Dop4ki człowlak jest członkiaB społa-czenstwa, nie aoza on nią 

wsp^łd-ziałaź w wytwarzaniu szal»a-stwa wojen, tniszcza& i 

aiadoli. Lacs uwolnić s!.{ od wpływów społeczeństwa, która d-zlała 

przeaocą, a najwyżej ceni a.»j ?t-ncści, stanowiska i powoó-z^nie, 

nożna tylko przez ciarpUw-i, dogłębna zbadan-la całej jsgo budowy 

l prz^z dokonywania odkryć w taj dzS.q'tz!.aie. Czytanie książak na 

ale s*.? nią zda, jak równisz nginl^nis sl? za nauczyć lal a-al -i-
ichowy-ai, za "psysho-

logŁ;!!'' i InDyaL autorytatywny-ai 06ob3'i.-

< . ii tego rodzaJu. 

"J^" l 

BÓJ 

uarysł są tya saaya, a'3 aa r6iii!.cy poatędzy "aną'' l aala 

uaysłaa. "Ja", t jego zawiścią l aabicją, nią jast c;y=ś innya od Beg? 

unysłu,  który  stwił.-l.ilł:  "siuszę  nią  być  mlst=y,  arosz?  staż  śle 

szlachetły", tyl-», że uaysł podzielił śle na dwoją. Jeśli zdaj, sobie z 

tagi ji.iao spr3<ę, cóż więc tŁa robić? aaysł j»3t przecież wytworea 
3-350 otoczeala, uy&r-an-kowacy jest nl-

azilczonyal woływŁnI, to 

owoc żywloneJ dl-^go chciwości Ł zawiści. Cóż wi^c ca uczyaiź? 

Jast  posad  wszelką  wątpliwość  p^wna,  że  każdy  wysiłak  uaysłu 

podjęty  w  calu  wyzwolenia  ślą  z uwarunkawa-i,  przabŁsga  w 

raaach  uwaruakowaala,  Jest  częścią  tego  uwarutkowaala.  Czy 

rozualecla? Xa:dy ruch podjęty przez mój uaysł celaa wyzwolaaia 
sl?
  z uwar'J.Tkowan Jest niczya Innya, tylko akc

ją  nojago  "ja", 

która chce być wolna, a przez to chce zaznawać wiscej szczęścia, 

więcej  spokoju,  być  bliżej  prawicy  Boga.  Widzę  to  zupełnia 

wyra.źnl'9,  Przeslaraa  do  dna  wszystkie  poruszania,'  wszystkie 

wyblagi Ł wykręty uaysłu. Co wówczas zachod-zi? Onysł staja się 
cichy, 'Pokojny, niaruchoay, a w taj ciszy, v t./~a allczaalu Jast wol-

ność  od  "ja",  od.  uaysłu.  tlą  ulaga  bowiea  wątpliwości,  że  "ja."  . 

"^lała tylko wtedy, gdy chcą się coś uzyskać lub czegoś unik-^ąć. 
Gdy tan ruch ku tdobywaala lub ku uchylaniu 

się  ustają,  ^ysl 

wchodzi w sta-n niewzruszonego spokoju. Wówczas dopiero •ozsay 

uwolnić  się  w  całej  pełni  od  świadomości  kolaktywaaj,  '•'^wno  w 

formie  urobionej  przw  zbiorowość,  jak i w  f  omie  "^atł  prł»cl» 

xblorow«ścl.                                  „ 

background image

 

 

Miłoać - salerć - życie . 

Cl»k«w jritiim, ciy zdajecie sobie sprawę, jak silnie dniała w 

VXJ 

skłonność »by do czegoś należeć. Jestea przekonany, ze 

większość aoich słuchaczy to członkowie jakichś partii poli-

tycznych czy lanych zrzeszeń, albo wyznawcy taj lub innej 
torgaaizowan-

J w instytucję religii. Oznacza to jednak niewol-

nicze trzynd&la się palnych systeaów myślowych l przyjętego 

atyln żyd*, co niauchronnie niszczy wolność człowieka. 

Si* wlea, czy próbowaliście kiedy sanodalalnie zbadać sprawę tej 

skłonności, taj przemożnej potrzeby uważania siebie za CtĄjróf 

narodu lub Innej społeczności, albo zaliczania siebie do rzeszy 

zwoloników jakiegoś ustroju politycznego czy wyznawców 

ja^la^oś syateciu wierzeń. Bez gruntownego zrozunilnia taj 

tkwlą;:-J w ,i».s pot-t^by aby (Ło csagoś należąc, saao tylko 
wyst-^plani s •s. 

jakiegoś ugrupowania nią posiada znaczenia, 

tyn b^-d-ilaj . f-i 

ssybko zgłaszać i a się aa członka lanej orga-al-

•t*<;JS.. 

CIJ 

p'< post^yuJ-

.;Łe właśnie tak jak łowię? OpussczaJąc jadną 

o.-.:;<"l;<-

 /np, h i nduizja/wstępujecie do drugiej, stajacie 

s?.i kit.ili.teA.ai, 

aarksistaal, człoakasil Towarzystwa Odnowy 

Moralcaj itp. f-r-arzucacia si? t 

jednego w drugie, angażując się 

baz ra-t-

1

/ to tu, to t».a, zawsze zniewoleni tya 

przeaożnyla 

pop

ędea aby z»!.ą2ai się t jakąś większą grup^. Dlaczego tak 

postępuj a-el«? Jest to ważkie pytanie l każdy powinien ja 
sobie
 

postawić. Dlacxego chcecie do czegoś należeć? 

Dlactego oddajecie sl$ bez r«stty narodowi, grupie. Ideologii, 

wyznafłsaj railgil, rodzinie, białej czy Inaej rasie? Skąd w tłŁ$ 

ta koaiłctnośź wly.aaia się? I jakie s^ tego następstwa? 
Pragaleele 

być cząstka jakiegoś ogrupowaala, poniewai dają to 

waa 

poczucie pewności, tabezpleczeala, nie tylko w świecie 

»»wnitrxaya •.la l wewnętrznie. Haletąc do jakiegoś 
ugrupowania 

ladtl, widzlcl* w tya środek do Mpewaieaia sobie 

spokojnego 

bytł. 

34

 

background image

 

 

Według Bala istnieją postrzagania, które bespośredalo, od razn 

roepozaaje prawdę l fałsz. To bezpośrednie rozpoznawanie praw-

dy i fałszu jest w nas zdolnością najważniejszą, a nie sprytny, 

przebiegły intelekt obciążony wiedzą i spaczony przeróżnymi 

wpływaai. Przypuszc -. ia, że niakisiy z-la-zało się waa bezpoś-

redaio dostrzagać prawdziwość jakiegoś zjawiska czy stwierdze-

nia, np. prawdziwość tezy, że swobodnie -ioża działać tylko u-

aysł w nic niasaangażowany. Ba tya właśni. ^ postrzegania 
polega: 
tu wid-zeniu pr^^-

i^iwośel czegoś bezpośrad^io, bez 

analizowania, bet rozuaowi^i.1, bez tych 

wszystkich zabiałów, 

która intelekt wysaj-iije, aby 

uniknąć postrzegania, Pojt.-zegaaia 

j-ss''- 

też czyoś zupełnie od-aiaftnya od tzw. intuicji, o której 

^owiay 

tak łatwo i niafrasobliwia. Postrzeganie nie ssą również 

".ič wsp<5l-nago z doświadczeniea. To wasza życiowa 

doświadczania podpowiada waa, żebyśsie zapisywali sl? do 

żnych organizacji, w prza-civr,ym bowiaa razie bęizi-i-iia 

zagrozaai, ODusci wa-» rodzina, 

stracicis posadę, aajątek i 

prestiż. 
'"3 

właśnie intalskt podpowiada waa, że powinniście wstępować 

^3 

różaych sts^irzyszeń i partii, że trsebł związać si? z tą 1^'b 

inną ideologią czy wisrssniea, aby nią zginąć, aby utrzymać się 
aa powierzchni. To intalekt was ku ts.^u wzywa, inte-lakt 

rozunujący, myślący w sposób uwarunkowany, szybko ocenia-

jący ludal i zjawiska. Gdybyścia jednak DOtrafi.li w bezpośred-
ai= postrzsga

aiu odkryć r.-iw^ziwosć stwiardaasia, ia człowiak 

Risi uaigć stanąć zupełni, a sła, ni";sau nie ulegając, wówczas 

saao to spostrzeżenie stałoby sl? dis was czyantkiea wyr^ala-

Jącya l nie byłby z waszej str3ny potrzebny żaden wysił-sk. 
I-iczy 

się prsede wszystkia ti jadna zdolność, a nie razuaowa-aia. 

kalkulacje czy analizy. Trz.aba nniać a.-.alizować, aieć spraway 

uaysł rozucujący logicznie, ale jeśli jego działania ogranicza się 

wyłącznie do ar.alizy l roz'^-. >«;isia, to nie ao-tacia prawdy 

dostrzegać. Aay rozpoznawać rakty w bełoośrednin postrzaganiu, 

np, za szaleństwen jest przynależność do Jakiejkolwiek 

organizacji religijnej, trzeba uaieć wejrzać w głąb sisbia saaago, 

przeniknąć siebie do dina i poznać dokładnie, pcalao przeszkód 
jakie stwarza intelek

t. Wchodząc ze sobą w prawdziwy, głęboki 

kontakt, rozpoznacie przyczynę swej przy-^łażności do tego czy 
Innego ugrupowania, zrosuaieeie dlacze-

So związaliście się z tą 

lub inną ideologią i jak bardzo to ^szezy waszą swobodę, waszą 

ludzką godność. Gdybyście to wszystko Bogll zauważyć w 

bezpośrednia postrzeganiu, bylibyś-

ei

" 

już wolni, nie susząc 

czynić żadnych wysiłków. Dlatego "'ierdzę, że postrzegania jast 

najważniejsze. Wszelkie usiło-"^aia »by osiągnąć wolność 

rodzą się ra sprzeczności, f wew- 

35 

background image

 

 

nętrzaaj rozterki. PodajKajeay wysiłki, bo Jesteśny nieustannie 

«tar?»ni •prt»c'snośeiaai. I t* sprzeczności ora* wysiłki rod.»ą 

skłonność da ucieczak, skazując mis n» dreptania •»• kle-r«cił 
niewoli. 

?odr6ł, do której zachęcaa słuchaczy, nie zaprowadai nas na 

talętyc ani na inne planety. Odległość dzieląca nas od nich J«st 

xre5xtą anłejsza nit droga w głąb siebie. Albowlan odkrywani* 
si<bi» nie 

 końca; wymaga ono waikliwsgo dociekania, 

chwytania poatrzeganiea całokształtu rz-acry, wyro^ga wielkiej 

caujaości wobec siebie, nie osłabianej por6vny^,».aiaB Ł 

wartoś-ciow»al.9«. T*k« podroż w rzeczywistości byłaby dla 

jałaostki ««<ro)cix ot><Arcl.ea drzwi na vszyst'<Ła koatakty 29 

światain. Poaie»»Ł łoajduJa slf ona if ciągłya koaflikcia za sobą, 
konflikty l sitt»r

si anożą sls na świacie. Kasza indywidualna 

pro-bl—

y i truda„)źcl., rosszerzając się, stają si? problanaalŁ 

<''i.»ta. Dopóki bsdłlesay skłócani v sobie, życia na zieai po-

zost«ni« nl^lJ nie kończącą się walką, a niszczycielskia, da-

pr»fując« vojny nie znikną z naszego globu. 

Chodzi aaa o Brozuaienił siable, jednak ni» » calu asibistego 

2'b.n^ienlł, nią dla st'»orzenl» prywatnego rsiju, wieiJ z kości 

łłoaiowJ, gdl;J-a aoglibyśay sl? odasobaiź, zabierając ze sobą 
n*3)s» OBaay, bóstwa i wierzenia. Zrozumleale 

si^bis, budząc 

ał» spokój l łagodność, nauczyłoby nas żyć i działać w świacia 
p-

ał.-.Ja dążaoźci niszczycielskich, brutalnya Ł zepsutya. 

Miłość, śaies-ć i życia są jednyta, nią różnią śle od siebie. Alt 
ay p -

iziellliŚBy życie aa czi&cl, tak saao jak podzleliliź-ay 

tisalif. 

Miłość podzleliliśny na cial-s-ią i duchotą, przsz to 

razrćżnS.inl.a zapoczątkowując parisanastac, ^alkę pop.'.?dzy 
tya co ziaBskie i 

śvlęte. Oddzieliliśmy to co jast od iii-ł-ilu 

miłości, a w tan sposób nigdy jej nta pozna-aJ. Miłość z c •• t t 

pewnością jest uczusio integraloya, wolnya od sentya^ntalitnu, 
nie
 rna-

jącyai intalaktutlnych podziałów Ł rozróŁniań, Miłość 

nią zna potrzeby ciągłości. Gdy Jednak tą potrzebą jast 

skażona, w6w-CtŁ» g >i.S, ile, naisra, dokonują w niej 

rozkładu wspOE.iI.aala dnia wczoraj ł ">go. A'iy prfwd.zlifia 

kochać, trzeba uai°ć usirzać. Saierć i allaśź to jedno, nie są to 

dwa różna sŁ<iay. Ala nis po4dawajei» als sugastii Bolch słów. 
Kusicie saual 

się o tya przakonać, misicle odkryć aiłość sami 

dla siebie. 

Strach przad. całkowity osaBotnianŁaa, izolacją, nicością, JłBt. 

źr6dłe« gromadzących Ble w nas sprzeczności. Lękamy się być 

aic»ya i dlatego jesteśmy wciąż rozdzierani przea niezli-ctone 

pragniłnia, x których k*id« ciągnie nas w inny kierunku. 36 

background image

 

 

Jeśli więc rzeczywiście zależy na« na daiał»alxi integralny, 

wolnya od sprzaczaości, to snaiMy najpierw wyzbyć się Iłkn. 

Ale nie Bożeay się uwolnić od lęku, dopóki nią -Irśaiadezyay go 

w całej grozie. A nie doświadczyay go.dopoH stosujeay różna 

ucisczki. Przecież nawet stworsony przez n»s Bóg jest wsp*ai»-

łya soosobea ucieczki przed l^KiaB. Obrzędy, księgi, teorii .i. 

•/lerzaaia unieaozliwiają naa doznania lęku. Sasi Busicle sit 

przekonać, za lęk znika dopiaro wówczas, gdy wszystko dla 

WIJ

)

 

się kończy - wczorajszy dzień i cała wiszą przeszłość, w 

którą Jak w gisbę lęk zapuszcza s"we korzenie. Wówczas sani 

się prza-konacia, że ailość, śaiarć i z/cla to jadno, że nie Ba 
poeit-diy nia-

i różnicy. Tylko uaysł ^olny od całej paaięci jest 

na

prawdę ••'olny i twórczy. I w*<}dy dopiero człowiek poznaje 

integralny cz/a, który jest 

życiea, aiłośeią i śaiercią. 

37

 

background image

 

 

4.

 

Wolność jest działaniem. 

J«<U obtarwowaliście jakieś -wierzę, zauważyliście na pewno 
jak chtt.ii-

a oddają się ono pr-:yjenności, unikając wszelkiego 

bólu- Podobn

ie ludzki unysł, który rozwijał się przez wicia 

witków, ciągle jeszcze nie opi-ira sl? na faktach, na tya co J « s 
t,
 

lecz. na ocenie tego co jest w k a t eg o r i ich przyjeanaś-cl i 

przykrości. Uaysł pragnie żyć zawsze v sta"i^ zadowoleni dl-.'•-
•go prze

strzeń, w której przebywa, staje się jago ograai-Ct-'il«a. 

Kie aówię, że przyjeaność jest dobra czy zła. Stwisr d.2.ii-. 

tylko. Iż jeśli uaysł ocenia wszyst:/-) w katsgoriach przy 

jaaaoScI, znaczy to, żs istnieją v nas ośrodek który oce.-.ia, sąiil, 
wniosk

uje l działa zawsz-i ".a podstawie przyjemności. Vóv:zas 

ośrodek ten tworzy s^~z .-czności i konflikty, a dopóki Istnieją w 

uayśla wewnętrzn

3

 

sprzeczności, to działalność człowieka 

prowadzi do coraz większych konfliktów i nisporozu-Bi.-i. Jeśli 

bylibyśmy naprawdę czujni, vJLsd2Łelibyśi.:y jak roi-wl-,z.-ić 
problen kiedy on powstaje. Obserwuj •,'-" problea, nie ud k»j^>: 

przed nin, będąc całkowicia uważnya w-Yacc niego, -ożna go 

zlikwidować. Jeśli na przykład palicis, aoiacie być tak ba: 
d-.o czujni v stosun

ku do tego nalotu, że doc';od.z,i on do kryzy 

su i znika. 

Wolność z-fiera w sobie czyn, działanie. To nią działanie wy-dżi 

się t wolności, ale wolność jest dzS.ałanIea. Większość z nas 

eowi: "Husz? być wolny, aby działać". M5«i.-;y: "MziSTię byź 

wolny, zęby swobodnie cyśleć o polityce, ekonoaii i sprawach 

Społecznych", lecz niewislu z nas cowi: "Muszę być wolny w 

sprawach religii", a właśnie w tej dziedzinie jesteśny szcze-

g61nia zniewoleni. Pragr.ieay tzw, wolności, by cźc działać 

zgodnie ż nią, lub korzystając z niej wybrać określoną drogę 

dzitlania. Jeśli podporządkujeey się tyranii jakiegoś syste='J 

partyjnego czy dyktaturze działającej v inie narodu lub czegoi 
Inn-

^o, wówczas pregnieay być wolni, aby działać. A więc dla 

vi-;^.-

>zości z nas wolność jest ezyaś odr^annys od działania. Ja 

ttś twi»rd2{, że wolność Jest działaniea i dlatego 

58

 

background image

 

 

Jego pod-

stawą nie 

BOŻ

»

 

by< idea. Gdy działania opiera sia aa 

idai. staja się ono zorganizowaną pogonią za przyjemnością. Czy 

nią jest tak v istocie? Wynika ono wówczas z pragnienia 

osiągnięcia zadowolenia. Dlatego działania oparta na idei jest w 
gruncie rzeczy bral-.iea czynu, co prowadzi do zniawolenia a nie 

do wolności. Istnieje działania bodące wolnością, jadnak-za 

tylko wtedy, gdy całkowicia zrozunieny działania oparta na idai 

i uwolnimy się od niego. 
Człowiek, który chce odkryć co j-ist prawdą, musi być w pełni 

uważny, nie oznacza to jadnak ćwiczenia uwagi. Ćwiczenia 
uwagi 

prowadzi tył'-:.} do nawyka, a nawyk tłu.-.l wszelką 

wrażliwość. Kaady navyk - c z/ to nawyk seksualny, nawyk 
picia
 alkoholu czy Jakikolwiek inny - czyni 

umysł 

niewrażliwya, a niewrażliwy urysł traci energię i staje się t?py. 
T?py> uwarunkowany, cias

ny u^ysł .-loża korzystać s 

narkotyku i w cią^'-! sekundy pr-sażyć zdusiawajaca 

doświadczenia, ale nadal pozostanie ogranictony. Ta słabość i 
ograniczenia nie znika przez grocadsenia coraz 

więks:";! sasobu 

in.foraacji, coraz 

większej wiadzy, przez słu-cha.ii-i muzyki czy 

zwiedzanie pięknych siejsc na całyt; świecie. Małości t^j 

kładzie kres jasność sasopo^nania. 
Kiedy pojawi 

się jasność sasoposnania, wówczas zjawi się i ni-

lość ze swą dobrocią, przyjdzie spontanicznie pokora i wolność 

od pasięci, od przeszłości. A z tego z.-od^i się twórczość, 

'Twórczość nie jest wyrazanien siebie, nie jest kładzenisa barw 

na płatnie ani pisa.liea książki, ani wypiekani-i,-: chleba, ani 

poczęciea dziecka. Kić z te^o nie jest twórczo.s-.i.ą. Twórczość 

pojawia się tylko wtedy, gdy istnieje niłość i ś=-ic>rć. 

^•orczość pojawia s

5

.? tylko wtddy, gdy każdego dnia uniera^y 

dla 

wszystkiego i nic nie grocaiziay w pasięci. Oczywiście, tn-

sieie o niektórych rzeczach pamiętać: o ubieraniu się, o 
aieszkaniu i noiywi.e.-tiu, 

alg nis o tya =ówiłaa. Chodzi ni o 

ws.nętrzay stan usyslu, o poczucie grosadzenia i posiadania, t 
którego rodzi 

się skłonność do panowania, autorytet, kon-for-

a

l•^a 

i naśladov.iict'-/o, które prze-izkadzają w twórczości. Tylko 

"ol.iy usysł wia czyn jest twórczość. Tylko taki naysł jast 
prawdziwie raiigijay. 

Jęk wiecie, filiżanka Jest przydatna tylko wtady, gdy jest pusta. 

U większości ludzi uaysł Jest zc^cony, zaśmiecony wia-

l

s=^ 

rzeczaal - przyjs^nyai i niaprzyje.-

nyci doświadczeniaai, 

''^s

J

c;=ościa.--.i,w2o.^a^:i czy zasadami postępowania itd. Sigdy 

nią Js-t pusty. A twórczość pojawia się tylko wtedy, gdy usysł 
J»s

t zupełnie pusty. Twórczość jest zawsze nowa l d-latego 

39

 

background image

 

 

nxy»ł •tal* się odnawia, oda2aixa i oczyszcza. liczego nią po-
wtarza i dlat«go ni.* tworzy nawyków.
 

Ii* wl««, cxy kiedykolwiek zauważyliście co si? dzieje, gdy m* 
cl» jakii próbie aateaatyczny lab 

psychologiczny. Rozayślacl« 

a»d nią stał*, Beczycie się x nią jak pies gryzący koać, lecz ai* 
p^traficla
 zaaleii odpowiedzi. Wówczas porzucacie go i 
i<ixi«ci* np.
 

B

»

 

spacer. I nasię z tej pustki wyłania si? odpo-

wi<dź. Mu.l*lił ai? to ad*rzyć aiajedaaBU z was. Ot6ź jak się 

to d»i»j»7 ya/sł wasz wytrw*l« pracował nad probleaan w raa-
icl •woleli ei^t-»;ilcxea, al« 

nią znaleźliście odpowiedzi, wo^ec 

tag^ odIatyliAd* pro'bl»a na 

bok. Potaa nayał nieco się 

uspokoił, ucił-iyl i octyścil. V taj ciszy, » tej pustce problea 

został roswitzaay. Podhale, gdy ktoś w każdej chwili iinilira 

dla rwych «spoBai«6, dla swoich przy jasności i udręk, 
wówczas two* r«y «i« puatka i tylko w nitj B o w • 

KÓZ

*

 

si« 

pojawić. 

• •« 

J.

 

Mechaniczność naszego postępowania niszczy autentyczn

stosunki międzyludzki.--. Stajeay się aaszynaai. 

Cxy 

autorytet noża wssystKO uparząćDcoyaLĆ? SŁilin, Hitler, 

Kus- 

•olial. i wszyscy przywódcy świata twigrdzill, za autorytet ta-klaj 

czy innej idsolo^ii stworzy idealny ład. Tyacsassa widai-ay, ie 
ta= gdzis par.uje jakilolwiek auta-ytet ideolcgiczay lub autorytet 

jednostki, istnieje .liasorsąlsy.. ."aż-ia to zauważyć wszsdzla, 
gdzi-

9 3ł aiejsca kult autor/ta tu. Nią viea, czy to dostrzegacie. 

Hoi

3

 widzicie to intele^tualnia, ale czy n33riv-

tl^ postępuj scia t-

iA, by uaysł nią ulegał -ifsłyoyi autorytetu, ł-Jtorytetu ksiąŻJŁi, 
gur'-

i, żony lub a^ii, soołeczsr-3t«a itd? E-riala^y Ławsza 

wadl'J5 szablo;"!, wadłu^ forsułki, która staja 
•l? 

ideologią i autorytatea. 

Co 

zachoi^i, gdy odrzucacie fałszywa oczekiwa-.i.-i wobec 

kogoś, j ik r 5 •>.':-. •.3:; autorytet własnych, osobistych d''

:

••i^dczsń? Przyda w.iłystki;-!, czy potraficis to od-rzusić, czy 
potrafisis si-

? nią tai? Co następuje, gdy odrsuccsi.a balast fałszu, 

który dźwisa-clł od •ns.-lu pokoleń? Co odczuwacia, po:: by. a 

jąć się ja?.i"goś 

';

ZI

.-.?

 

Posiaiasi^ wi-;coj en^r;;ll, ni-ipra-

./daż"? ::3.;ia większe tdol-.^^i, więcej ay.-.:-!= i z=u, s^ły, 

.iyot.iości. Ala czy rzsczy-wiJcia ja., teścia tacy? J 

L

-j l i. ".is, 

z.'•i-:-

.y to, że "ie z--uciliś-ci* z siebie brzaaierii-t autorytetu. 

Ki.-.iy ^i» =3 w v--

is żad.isso 

IT

<

U

,

 

lęku przed popełaieniea 

błsdu, lęku swiazsi-^-i z dobrya lab złya postepo-.aniea i gdy 

=acie t? enarsię - czy.!: saaa Jaj oteccość nią staaowi prse^iaay? 
Potrzebujesy wiele energii, a 

przec^ż tr/oni-iy ją z porodu 1?-

t3

'• ^

?:<u

 

0

 

"ewnętrsne sukcesy esy p.-s^z lęki psychologiczne, 

k^.>--

7;a srzyczyr.ą jest aaolado-./r.ict-o i /:a.i-°'?'r"iz2. L"k 

background image

 

 

rozpra-«s^ s.-iergie. Kiezy -/ilzir.y to v 

pałr.i, nie zaś tylko 

werbalnie l^tearatycznis, klidy dostrzss^ay to 

jak bezpośrednia 

fizyczne B-eb-azpiessenstwo, ws-.czas posiadamy eRersie 

wair.ą od wszalkie-^

0

 -

t&y

- I ta OKargia - 

właiaia ona, nie ny - 

dokonują w cas f-ykalnej rewolucji. 

41 

background image

 

 

Dl» piękności x 

HM 

tycie J««t 

ciągłą wilca, ciągłya znaga-aiił« sl? 

od rana do nocy. I n* tya polu walki, która zwieny tyclaa, 

usiłnjeay zaszczepić for-iułki, wzory postępowania, sposoby 
rachowani* 

się każdego dnia, przez ich nas lądowania. Chocl«t 

wysiądą to aiło l zacnia, rodzi Jednak reakcja autona-tyc»n«; 
k

aŁdy ootł to w sobi* zauważyć. Czy zachowania si? aru-' 

•i 

być tyY.co automatyczna, nachaalczna, czy też 

BOM 

nią niać Bić 

wsp-Sla-

iga z tradycją Ł przy-ausw? Ala czy tarcia zachowania 

•i) 

aozliwł ji-st b<»i wolności? Skoro bowlea nią aa wolności, to 

nasi o

no być a-iróhtoiczna, alaprawdaż? 

C»y aatllwa Jest takla 

postępowania, która nią staja si? ruty-

ttiars'c.L-1, 

uwarunkowana okrsśloaJsi wzoraai, wzoraai starożyt-

nyai, acf-oczssayai lub wzo-aLai dnia 

wczorajszego? Jeśli taraz 

ttcho^-.Ji sl? tak. Jak wcs.iraij, jast to 

zachowania powtarzająca 

«ie, l dlt^-

Jgo inachŁaici.-.a. Gdy zachowuje się wadług tradycji 

ustłloa-łj przez społeczeństwo, to d-slałaa podobo-la. 
Csy po-

tarzająca śle.działania Jast wliściwa? Soro zachowaala »l; l 

?'i s topowa ni 

a są t./l:<0 po-wtarzaj ącyni się raakcjaai, to 

prtici^Ł koaczą śle autentyczna stosunki nl^azyludzkie. Jeżall 
'ttidaso dnl» zacbo^~JJ{ sl? 

aachaniczaie, powtarzając pawlaa roJ-

n.J p<i^t??ow»ala. którego sl? naucayl-

^ Ł który, 

<

 

st.-S.;ir-

dzileat, Jist kors./stay i prz

yj&aay, jeśli, powtarzaa z

3

 niaus-

t»Łai», 

v6v:t<s aoj kontakt x wafii znika zupalnie - 

staję śle »A3tyaĄ. 

Aby 

trozualai za^łd-il^ala all^sci, należy w.il'in?ii' v probl°a przy' 

a-

aności, prsyj-aaoścŁ ssksialnaj. przyjasiosci panowania nad d.-

uala ctloyl •>

"<;i»a, kontrolowania go i poskrŁaianIi, Czy 

•Llto»; •lo jadaago cilowiaka zaprzecza Bl^ości do drugiego? JaSIl 

'i.toś n6wi "kochaa cle", czy wyklucza to pozostałych? Cz/ allaSć 

jasfc osobowa czy bezosobowa? Hysilay. za Jaśl-i ktoś ko5->4 
fcocha, to nie Bo

że kochać uszystkich l jeśli kocha luda-k<»źź, to 

niazdolay Jest kochać K osobna. Wszystko to wskazuje. z« 
po»l»da-ay 

tylko ideę. ctya •Liloźć być powinna. I znowu jest to 

szabloaaa, wzorca wytwortoaya przez kulturę, v któraj żyja-»y, 
»lbo tat wiorin, któr

y ktoś dla slable kultywują. Tak wisc Idaa 

niłości - czya ona Jest, ezya być powinna, czya nie jast-»* dużo 

wli'<sza snacteaił nit s&a fakt. 

Ani •aocji, ani uczucia v og61.» nit Biają miejsca taa, gdzla 

ittnieJ* ffliłoś5. Uczucia l eaoeje są Jadynie reakcjani Ignie-cl» 

do czegoś lab awarsJI. Jai elebla lubię l zactynaa ślą tobą 

łtraszaia zachwycać, albo labie to Blajsce /och, jak tu łlicxal«l 

itd./. co oznacza, t« nl« lubię innego. V ten sposób nctucii l 

»nocJ» ttsor«viedll»l»Ją okruelenatiło. Cty^cl* kledy-42 

background image

 

 

Icolwlek przysiadali się team? ntożsaaiania się f skrawkiea 

Baterlałn zwanym flagą na-rodową wywołuj* mocja i aciuclt, 

przaz która jastescia gotowi aiszczyć l tabijać. To si» u •»

ŁS 

nazywa aiŁoiclą do krają, do rodziny l iailością bllżaiasol Czyś ai» 

widzicla, że taa, gdzia w gr-? wclio<iaą uczucia l emocje, aiłości 

nie aa? Dciucla i eaocja rodzą pociąg Iro czeseus lob •wersje - 

rodzą okruclaastwo. 

Czy Łrodło EHoScI Istniej i w dnia wczorajszy lub Jutrzejszym? 
Va 

"wczor^J" inajdujs sli źródło ayśli. Myśl jast raakcją pa-Bliici, 

więc z prawdziwą nIŁością nią sia. nic wspólnego. "Kochaa cle, 

bo wczoraj byłeś dla anie =i'Ły" albo "nią libla debla, bo ala 

uJBOzllwlleś Bil tago czy ta-:'.ego" - jast to ayśl, kt6r«. vy3'.^ra, 
przJjsuja lub odrzuca. 

C

~.

J 

aożliwa Jast ailtość, v któraj nią są 

aaocji ani uczudł, 'ttóra nią zależy od czasu? To at.? jast teoria, ala 
rzeczywistc-

sć, Jaśli nwaznia sl? tana przyjrzycie, odkryjecla 

wówczas, że aillość taka jast zarazaa osobowa i bezosobowa, jest 

zaroY^o nilością jadaego jak l wla-lu, Jast jak kwiat, którego 

aromat cożecle wdychać l cieszyć się nJLa. Świat taa jest wielką 
rados-

!.^ dla wszystkich, dla kaidago kto zechcą zbliżyć śle Ł na-ń 

pi'.:-:-

»ć. 

Wladza 

tachalcznł oparta Jasi nł ;o'<la--.:».ilH, jak k.-ii.dŁ 

nagro— Badzona wiaiza. Id^la pan da a,-

:'J l zr.ając airas, zansia 

kla

ruje śle pan drog^, któr» tan p.-^wadzl. I takie po^. -ł -

zające al? czynności są oczy^iźci-e potr-zabna, gdyż w 
przsciwnya 

razie byłby pan wytrącony z równowagi. Jed.-'.a'--

.źe, gdy ta postarzające sl? dzlłłani.1 wypslalsją cała nasza 

Istnisnia, wtady jasteśay tylko cas=y:ia-=n powtarzającyal Glt<. 

chodzącyal do tago saaago biura, odiar.ya-l nawykowi seksu. 

Przaciaź to jest powtsrzaniea, cląglya powtarzaniea. 
Prawdopodobnia 

większości was odpowiada takie włas.ii.a 

spokojna l nudna, Btrtwa, zr^^tyntzowana 

życia. Jest to styl 

życia społaczaźstw przeaysłowyeh, obowiązujący również w 

kocunistycznya świecie. - "^ia przaszkadzać, ola naruszać 

status quo. Jestaśay a władzy l wleay co Jest dobra. Jesteśay 

wyslannikani opatrzności, więc na Boga, nie wtrącajcie się, a 

ny vaa powiaay co robić - być naszyną." 

Powledzleliśay, za wiedza tech.".lczaa, wsz-ilka wiedza 
gromadzona Jest w procesie powtarzania. Cybarnatyks, 

elektronika, każ-d-a dziedzina władzy jest kuaulovana, polag» 
na powtarzaniu. A zatea, czy 

cała nasza życia aa być aechailcznya 

procasaa po-

Ytarsaaia? Postępujeny tak v żysil, gdyś tak jest 

najbazplaez-niaj. 

A jazali Jesteśay całkowicie zaachanizowaai, 

to nią na Yyjścia. Są przykład pobożny, praktykujący katolik 
wlarzy •» 

dogaaty i odprawia rytuały całklaa bemyślnie, 

podobnie Jak. 

45 

background image

 

 

«i»lu Sindusów. ff biot-t* rai tachcro-aja 

się jak "noraAlny" 

człowiek, to znaczy niszczy Innych, oszukuje Itd. Większość 

nas ni* tyczy sobie, aby n-ia 

zakłócano saokój, poniawiŁ 

zrobiliśay x cl«bi« arszyny. Jest to tak oczywista! 
Vi«lu z nas straciło koatiikfc t przyrodą, jesteśay ludnością 

furbtn.ilcnaaą, cleszk-łjącą w przeludnionych ciastach, naLBy na-
lo pr^-

strzaal zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Stłoczeni « 

cio-

snych Blaszka ni .ich lub v nałych dookach, aany bardzo Bftlo 

pi-

Łastnao-i iiatfst wtedy, gdy Kleczorea lub rano chc^ay po-

patrzeź nx aŁabo. Bra-ic przestrzeni stvar2a tru-lnoSci psycholo-

gŁema l. --• =la-r$ Jdi^ cywilizacja podąża coraz bardziej v kŁa-
ruaku vl •,''.'< 

i.<:h =iŁst, człowiek traci zupełnie kontakt 

Ł 

przy-

roda, kto-

A jast gło^-ny-i źrodlea piękna. Bia wiea, czy zauwi-

żyliście, JAk n-lawiela. z nas patrzy na zachód słońca, na po-

ŚKiati ks'.,":./cł czy ni odbicia światła na vod^Ł^. Co"a3 bar-d^iaj 
ro,:«-'.j ;i3y na-

s; ł zdolności Intelektualna, cho4.:iay do a'-i-ta6w. 

Ba !c3'c»-

ty I. a^ różna zabavy, nająć na-l^iaj^, za v taa Bpos6b 

dai^l.il.ctyay ci^^o^ więcej, poczujeay się trach? bar-d-liaJ 

iyvot..iL, niż » codziannej rut/.;ia Ł nudzia. Ni.-> wiea, cły tł^;" 

ii/liścia, jak r^aiko oacy kontakt z przyrodą, w ja-kLa naA-
t.i.ict.u, tzolacji ciy wszyscy zyjaay. 
Ii* a* 

y 3,»» poczucia ,p'.ę'<tta, która jast czy-ai roŁnya od. do-

brego s=aka. Dobry s-: •

L

-'.,

 

to niekoaiecznia zdoiaośź dostrzega-

ni* rzaczy ?(.-

;'<3ych. Do'bry s=ak raił być roz»'i.jaay przaz na-

źltdownicto. :i:.a aa --.--ttoalist sposobu na rozwi.j&fl-le zaysli 

pieką*, ni» dają go żidna s'.V.ol». A czy bez wrażliwości na 

piekao atota,!. być zdolaya do sUoScI? 
SzczyeS.=y s

l.ę tak ZYtny-ii zdolnoSciaai int9lektualn.,.-ni, któ-

rych 

rzec z.yvistoscl »c-ila aia posiada-ay. C-syts-y tak wiala 

ksi^tak pr^-.s-ilaioayeb idaa-=i oras teoria-=i innych ludsi. 
Mówi-By, z« jestassy b^.-i.-.a z'olni, 

jeżeli potrafimy vy=ieniać 

ty

tuły dzieł niailiczonych autorów, jeżeli wiele książek czyta-

llźay, uniesy porówny.s.Ł Je l koaeatować. Jednak zadea z nas, 
albo
 bard-ro niewielu, jest twórczy 

ucysłowo. Kultytrując tak 

»w»ny Intelekt, 

tatrBcill.śay Inna tdolaości. Inne rodzaje od-

czowialt l cusiny teraz 

przyvróclź naszenu życiu r6vr.oyagę. Bie 

wystarcza bowiea sora-

^aosź Intelektualna, potrzebie jest 

obiektJr»-3e zrozurlenia, 

aby widziLać rzeczy takiał jakial są, 

nie i&ś dysk'-to/aż bez koźc« o zasadach Ł teoriach. Kusiay 

Byileć sacodzlalnie l sa-ai roz?ozna.wać ba-rizo dokładńia 
prawda 

l ftłsz. YłaJait w tya łaży JedaA x na-szych •tr-.td-aości. 

Jest al^ ni»;dolao^ć ja-sa-igo obserwowaalt taJ-6wno rzeczy 

zewnętrznych, Jak l włt-saego iycia wewnętrznego. 

background image

 

 

Mx«y 

p*trz»ź n» stabic •aaych, 

BA 

t*kich J'cy j • • t a i • 

nią 

jacy 

powiaaiiiy   być, bo klady istoitj* rox-' 

dvojania, zawszą aa lalajsce konflikt. Dzieją si^ tak, gdy ai« 

chcący zwrócić się k-u rzaczywistosci t patrzy-ay na Jej odwrot-

ność. Hia chcę przyznać się do ta?o, za Jastea istota pałŁa 

przeaocy l tlosci, istotą brutalna, agresywną, aJabitną, chciwa, l 
zawi-

stną. Sq to fakty, lecz posiadan wyayśloną idee, wadlug 

któraj nie powinlanon być cnciwy ani brutalny, l w tan sposób 
stwar-

zaa fikcyjny światiik pojęć Ł w nią żyję. Istniaje wiać 

konflikt ponisdzy tya czym Jastaa a idaalaa: czya być powinia-
Daa. 

Cay aoina żyć tylko w świecił rz^Cływisty-t. nie zaś w WyaySlo-

nya, na który składają się: wi&ra w Bo^a orti IdaologicŁni, 

intalektualna i teoretyczna sforaułow&nia? Czy nożna sl} zaj-

nować tylko rzaczywistoiclą i dzięki tanu całkowicie usunąź 
wszelkie kooflikty? 

45

 

background image

 

 

Spróbujmy odkryć czy istnieje rzeczywista. 

źycii ludzki* jast płytkie, pozbawione treści, bolesne Ł a<tło 
aaacsyia, dlatego staraay 

się odnaleźć sens istni-iala, nadać swt.-ii 

życiu wartość i znaczenie. Jest to sprawa trudna i skomplikowana, 

nawet przy pewnaj Inteligencji i zdolnościach, I gdy prawdziwego 

saasn, piękna l miłości w życiu ai-s znajduja-«y, enŁoay popaść w 

zupełny cyniza i nie wierzyć w nic. Vidzi-«y, ż-i jaśli ży',:l» alt aa 
sensu - a nasze nie aa go nr pewno -to sh-s-

^rdea Ł złudą Jost 

również przyj-aowania, ze Bóg Istnieją lab n', i Ł iryayśl*nla 

jakichś foraułek czy Ideologii., 

Spróbujay wniknąć w to rasea, spróbujay saaodzlalnie odkryć 
Czy lataieja rzeczywiste. 

Badajmy rzetalnia, nie eaocjoaując 

si?, aai nie uciekając w intelektualne storaułowaaia. Od naj-

dawniaJszych czasów człowiek zawsze mówił, ze istnieją 
rzeczy

wista, do którego susimy się przygotować, •oprawiając 

saaodys-

cypliaę, przeciwstawiając się wszalkin pokusoto, 

kontrolując śle, tłualąc pożądanie, dostosowując się do zasad 
ustalonych pi-zes autorytet religijny, pr-

zez świętych i innych, 

za ausi-ay •»7,.-

zac si? świata, odizalowłć w klasztorze lub w 

jaskini i ta.a B-

»lytow»i. Widsiay, żo yysiŁkI. te są 

bezsensowne, że nie spo-aź') ucl»c od świata, o.l a>:utk6v 

rozwaju nauki, od cierpienia Ł rozterki, nie sposób •uct.ic od. 

tego co   Jest. Widziay też, że odrzucie trzeba wszelkie teologia 
l wierzaaS.t. Gdy ta-

go dokonaay, bedzieny zupełnie wolni od 

leku. 

JałłH. jednostka zdają aoble sprawa, te moralność spolaczań-atwa 
nie jest prawdziwa, to widzi, 

że sa&a amsi być niezwykle aoralaa. 

aby w nŁaj Ł poza nią mćgl zaistnieć ład. Moralność ideowi, 
intelektualna nie wystarcza - 

moralność dusi być obec-a» w 

dzia

łaniu. V»;cn jast prawdziwie aoralne postępowanie. 

Cey Bożliwa Jest dyscyplina wolna od tł-uaiettia l kontroli, nią 

będąca rodzaJaa uclac&ki? Podstawowyn znaczeniea słowa 

"dyscyp-Mina" Jest u c x e a i •   sit. Kie chodzi V dostosowani* 

-46

 

background image

 

 

się, naśladowania czy stawanie się czyisś uczniir, ale o uczenie 

się. Vyaaga ono dyscypliny nią wypaczonej narzuconyai prze-

pisami lub z&sadaai, dyscypliny różnej od surowej ascezy ani-eha. 

Oczywiście bez autentycznej skroanoścl l prostoty, nasze 
codzienne zachowanie s

l? prowadzić aoże tylko do chaosu. Dla-

tego bezwzględny, całkowity ład wewnętrzny, wolny od wpływu 
t-

>'c zwanego "porządku społecznego", ma dla nas Istotne znacze-

ni-». 

Onysł jest w pełni uporządkowany, gdy Istnieje prawe po-

st•;?•-"<

a ni a. Ooysł udręczony Ł sfrustr^aay, ulegający 

norłln&ś-ci społa<:7..łństwa l kształtowany przaz wpływ 

otoczenia, jest zawszą chaotyczny, więc prawdy o.ll<-/ć nie Boże. 
Ahy 

uisysł zbliżył się do taj taj -irinicy rzeczywistego, poatspo-

waai'2 człowlaka musi wspierać si.< ..

Ł 

f

undaaeacie noralności, w 

której ai" są żadnego lęku. •'f^\'-:y taka aorilność jest wolna. 

Wtedy uaysl. potrafi odkryć czya jast nedytacja l. swobodna &-t-
trzanie bat obserwatora. Dop<5<ci w naszya cod-liannya 

życiu ni* 

ma podstaw dla pra-

iogo postępowania, nie jast-śay także zdolni 

do prawdsiwaj aadytacji. 
Istnieje na wschodzla wlels 

szk6Ł, systemów i a^tod Bedytacji 

/B.In. joga 

Ł dzen/, która dotarł/ również na zachód. Salaży 

bardzo 

ja^ao zroz'u'n!.eć tę sugest!.^, za przy pomocy metody 

czy systemu, przez 

do^asowant.e si? do określonago szablonu lub 

tradycji, 

BOŻO 

uaysł dostąsiź r^iczy^istego. NietrudLno zauwa-

żyć, że takie nastawiania jast bezsensowna, baz względu na to, 
czy 

i/yayślono je na wschodzie czy tutaj. Metoda oznacza dojto-

sowa^i-e 

się i fflachaniczna powtarzaal-e - ktoś osiągnął paw".? 

oświecenia l mówi, za to trzaba, a taatego nią nalaŁy robi.s. I ny, 
którzy tak bardzo jesta^.-'iy rzeczywistego spragnieni, wy-

pełniaay posłusznie l ulagla, jflLit caszyay, to co nas powiedzia-

no. Cnysł o Gałaj Intallsencji, niewrażliwy i tępy, moża uprawiać 

jakąś s-itodę bez końca, co otępia go i ogłupia jaszcze bardziej. 

Grocaiził będ.zl< "własna doświadcz ir.ia" na miarę swego uwar-
unkowaala. 
Prawdopodobnia niektórzy z was przebywali na wschodzie t stu-
diowali tan
 

medytację. Wiążą się z nią cała tradycja. V staro-

żytności krzewiła się ona na tarenie Indii o-»3 w innych krajach 
Azji.
 Tradycja, o któraj napisano nis-z liczone toay, panu

ją nad 

unysłaoi do dnia dzisi-sJszego. Ala posługiwania się wszelką 
wyniesio

.i.t z przeszłości tradycją, aby odkryć czy Istnieją to 

wielkie rzeczywiste, jest 

rżąca jasna próżaya usiłowa-niea. 

UBysł człowlaka Busi być wolny od wszelkiego rodzaju reguł l 
duchowych 

tradycji, gdyż Inaczej w ogóle nie będzie zdolny do 

wyższej inteligencji. 

47 

background image

 

 

Cxy-!» 

wlać j«st prawdzl«, • nl« tradycyjna ołdytacja? Sfidtlay, ł* 

aikt nie 

noża 

DŁS 

jaj nauczyć, aai ni» noŁaay kierować śle jaką^ 

•pacj«lna, natodą. Hadytacja polega na tyra, za oaysł staja «ia tup-

ałnie spokojny, uspokaja sl? ni* tylko aa powlarzch-ai, •la i w 

głębszych, ukrytych warstwach świadocości. Jest taić itip^laia i 

bezwzględni.'} spokojny, że nie rozpraszająca si? ' 

BJŚI 

całkowicia 

ucicha- 

Według tradycyjnych systenow nedytacyj-nych ayżl aa być 

kontrolowana. 

Halsży bardzo dokładnie, trzaźwo l obiaktywai» 

zbadać i odrzucie, to btedaa podejścia. 
Tr»Ayc)« =5^i, ii c'-;3

(

.3y 

=!.9Ć e

11

^

1

* nauczyć Lala, który wskaże 

ał-a vl<»cS.-< po5t??-3'»'.t,i'-->. Zachód, posiada wla-sna tradycja: 

BodllŁ-^, kont-i-iplicj-; i spowiedź. Ala już w s&aya założeniu, z« 

ktoś w!, i, » ay ni» <ٰi.iy, że ten ktoś bedzia nas nauczał i udzieli 
na-i oSvlaceala, ukryty jest autorytet, autorytet gvu->t, Kistrz*, 

zbawićiela, Syna Boiego itd. Osi wiedzą, a ay ni." wŁ««- 

•y. K»sa, a3La 

praktykować, stosowa-c d-zleń po ćLaiu jak^ś 

Bytudj 

lub s/itaa, obl.e<rując, za dojd-Łlaay do ośwtacani.a, jeśli 

na^i 
•zawiścią dopiszą. ZoJicsy to, za pr-zet cały d-:le& Baay ta sobą 

walczyć., H3'Lt'ij-">,c dopńJ3'<!i6 się do wskazana-go szablona, za 
aa-

By tłual'i ,-i^s:» pragoiania l popędy, zazdrośS, zawiść i. łabie j?. 

V taa spo»Sb ^i.i^l. sl? 

konflikt podiędzy tya, czya jastaźa/ l. tya, 

ctJTt pu'<1anl..'ay być wedlag systeisu. Jasteźay tBrusn.zl Ao 
•wysUku, kto.-y o>lblara n&a spokój. V takich wa-runkach 

U

.

HJ 

.1 

nis-

ly nią aoi-i uciszyź sl.^ tnp-łłaie. 

Tradycja Bkźwi, też, aHby koatpolować nyśl za poaoc^ koacaatrac-
ji. Ala koncaatracja jast tyl-ko stawi.»-',S.aa opom, w^-

.oszłniea 

wASł. slabla bArlflry l &<-i?laalea sl? aa jakiejś wybranaj Łdal., 
for-

lilce lub wyobrłt-aiu. Tradycja asów'., za powlaniScia Wyzbyć 

tlj pici. i a!.» patrzeć ił tea świat. M'i^I.ą to tawsza śylicl. -wstyscy 
a-.!, s-^ w wi^V.ary-a lub Balejszy-t stopnia neurotykaal. 

Gdybyśct.1 •o nip"awd^. » ala tylko wsrbalaia czy l.nt-ilaktułloia 
dostrzagilt, CMirzuclll-iy^c

la zupelaJ.ł niAisy tradycji. HalaŁy J« 

tupalala odrznclź, aby wyswobodzony u-aysi stał sl? intall-g»ntoy, 
» 

patai uwiŁay, by o3.» grotiła Ba polapkt Blady. 

Aby prłwdzl.wl.t Bedyt^wa.', estowlak •usi być Boralny l prawy. 
Mi* chodti. o siablonow-

t aor»laość, o aoralność dyktowana przes 

jaki.a6 aetody albo pr-

zaŁ porzą.dal!: społeczny. Prawdziwa aoral-

noźć prtycholizi. ywobo-lal.* l n»tural[vla, gdy raczynaay slabia 

rotoalać, gdy jestiiś-37 w p<lnj, źwiadoal naszych eyśli., nczać l 
ciyaow, ais^ych prasalan i. 

aabicji, gdy uźwiada-al.aay Ja sobla b<z 

wybo.-u, jedyni* ob-

słrwuj^c. 2 tej uwaŁnaj obaarwacjt rod-zl •la 

prawa postępowa -ii. i, nl» Bają,c» nic wsp6lnego z dopasowy-<»-
niaa sif 

do wiórów i nailadowaniea Ideałów. Piękna, l prostoty 

gltbokl»J pr»woiel nl

» •zp««l. rurowość, która zawszą jast 48 

background image

 

 

skntkl.aa •wysiłku. Siady oblaktywnia, baz tprobaty l nischęci, 
obsa!-vujeay wszelkie systeay i. satody, wszalkitt obietnica 

nistrzów i nauczyciell., wówczas aożasy ja w ogolą odrzucić l w-
yswolis usysi z balastu p

aaięci. Dopiaro wtady o<lk.ryjaBy c»y» 

jest nsdytacja. 

Jeśli rzeczywiście ais posladacia t»^o funda-a^ata, Bożaci-a tylko 

bawić si? w caiy^acj?, co orsaci-iż. nie aa sa^su. Tak jast z ludźni, 

którzy wyjeidźają na wschód, znajdują jakiagoś aistrzi pouczaj 
y

i^o ich jak naleiy siadsiać, jak oddyatać, jak robić to t owo, i. 

'Którzy po powróci? piszą książki pełna ttoasansow. Trzaba być 
s'-

;oia własny-a nauczy; i.el°3 Ł ucir-iea - nią jest potrzebny 

autorytet lecz prawdziwa zrozuai^aia. 

ZroziLaleaia aożliwa jest tyll<o wtą,iy, gdy nie istaiaja oirodak. 

obserwacji, kiedy nią aa obserwatora. Czy probowaliścia kiadys 

odkryć, czya jast zrozuaiaaia? Nią j»st or.o iatalaktualnya pro-cassa. 

nią jsst intuicją a-ii ucsucl^a. J^sli coś bardzo jasno rozuaieay, 
obsar-asji 

towarzyszy supelai cisza. Gdy coś naprawdę rołuaiaay, 

u^ysł nasz słucha t^^i w zupalny-a spokoju, aia rea^jąa 

zadowoleniea lub ni^chsciĄ. Slucha wtady cały i tylko w taki:i 
star.is istniaje zroz'--3.ienL-

>. A srosusiania to działł- 

nie. Kie jast tak, 

żs zro:-^^iaaie prą/chodzi aajpiarw, a dzis- 

łania potea. Sastęoują one rasa=, jediocześnia. 

A z-

Łtaa aedytacja jsst doora-.ać.za-liaa G=J3lu i •

^^

TI 

cslowia'!:*-

bez żadr.eso wysilku czy przy^us'^ - io aa';:s-

/=alny:h zdoir-

osci, do iatelisancji Ł wy-iokiaj wrail-l^osc'.. 

rozs, t3". sarazyn pa-

Bięci, który rozwLji'

1

. się prze: silio.yy lat, 

k^i-y niaustaa.ai^, tansza jest aktywr»y - uspokaja 

się. 

Ciy jast w ogolą so&liwg, aby a5z^, który raag-ija na i^jaciaj-szy 

'bodziec wadlus swego uwaJ-urik='/ir.la, stal si.

1

^ t-.Jp-al.il.t spo-

kojny? Tradycjo-

iallśei sźwią, za =3;aa to o s i. 3^: .•'.-l. ć dsitki 

sp»c-

jałneau oddychi-ilu l. praktykowilnia czujności. I znowi 

pojawia się tutaj kwasiła. Ič t o Ba kontrolować Ł urasia; sózs. 

Czy roli taj nie przajsuja cyśl, która a6wi: "Ja jasisa obsarwata-

reB, ja. będę kontrolował Bozg i. polot"} kres ayślaalu"? To aySI 

krauja nyślącego. 

C»y Bo&liwa jest, aby a6zg t-

upełala się nspokoll? Od tego za-

leży nadytacja. Mikt waa tago nJLa powia, aai was aia nauczy -

Busicia zbadać to saai. Wast rózg jast wynikłaś diugiaj ewolucji, 

Jest tali: bardzo uwaruakowa.-

.y przaz Ir^lturę Ł przaz rot-nego 

rodzaju doświadczania. Czy aaia się oa uspokoić? Jeśli ai.e aacia 

takiego spokoju, wszystko co postrzegacie l czego 

doświadczacie, •ttlega, wypaczardUi, tnieksztaleana jest prte* 

w»-

sz« uwaruakowŁala..                                          ^ 

background image

 

 

Jat-lt 

snłCtinI.a •n medytacji i » tyciu a* sen? Zbadania tego 

waznago zagi.lniaaia pozwoli vaa odkryć wiele rzeczy. Hówiliśay 
poprradrLio, za 

uaysł, mózg susi być czujny i uważny v ciągu dnia, 

ie 

nualay zdawać sobie sprawę z tego, co dzieją śle na siwaątrz i w 

nas saaych, uświad&aiać sobia wła-saa reakcja na bod-źce 

zewnętrzne oraz sygnały pochodząca z głębi, nieświadomości. 

należy przaz cały dzień zdawać sobia z tego sprawę. Jeżeli -n-la 

będziemy sobie tego uświadamiali do 'Końca dnia, to 

V 

nocy. gdy 

t&śoleny, nasz nozg będ-zle cmsiał pracować, aby zaprowadzić v 

Bobie porządź. Jeżeli jed-nak przez cały dzień bedzi'»ciy uvaż-n-l i 

c^ujcii, to śpiąc zazna-=y całkowicie iansgo stanu, otworzy cle 
pr'.*-! aisl 

supałlia inny łfya-lar. 

Tr-

.4'ot ugruntować śle v prawya postępowaniu, v ktory-a d-zlałania 

ja^t -

illuścią. Trzeba odrzucić wszelkla tradycja, aby uaysł st->l -s'.-

; » 

pełni wolny, za-ś a>5zg całkowicie spokojny. Jeśli v,i!.kai. -•clą 

ŁJ

,

 

zauważycie, że nozg uspokaja się bez żad-sych t*M-^.->'. i 

Sro'i:<óv, dz'.':''<l czynnej i biaraej uw^lze utrzyay^a-n-<J w et?^u 
dni». I je-sli- wiaczoraa podsumuj eci-i i zba-

iłcia to co sit •/ydi.-

syło, i zaprTiłizicie v sobia ład, za-^.l^cle spo— )c?jat.a, 

uciszony 

E6z^ z:>:3-a tego in-

nego stanu. Mózg i cała c'Lłł.3 ^^irnis rowczas 

ni^zya nie 23L<l6coay spokój Ł - jeśli r^^c^/^^-sta i3'..il'ija - tylko 
wtedy b^-i.zi.esi'? co^-li go dozaa-

rfać. Hl-i '.

J

?..•.< go 

v żi^aa 

sposób przywoła'5, M-usicla si? sa-si przeko-n.<ź, ciy to 
bezgrdi.ilczne aiasna-ne, to transc-Ti.l^ntalna istni 9-J'. 
M^^-":'-

* p3vieds'L>ić; "JŁki to aa -iviy'< z codźi.^n.-./a życlea? 

y^.,-.^ 

chodzić co dziań do biura, ZBJ^ać naczynia, jańdzić za-tł 

'•:z03j--

. autobi^sea, v któryś paauja hałas - co na do tego ni

3

-dJ-

icja?" Ala asćytacja to przede wszystki.-: ror-inignia zysla, 

c^^Lsana^o zawiłego i skomplikowanego ZJc1->, pełnego nadzy, 

ciarpisnia, osasotnienia, rozpaczy, żąd:y sławy Ł s'-i';:ca3ov, l^ku, 

zazdrości. Zrozuclenia tego wszystkiego jest csdytacją. Bez 
zrozusiania co.iziannego 

życia sa--:o usiłowaniB zgłsbiania tej 

tajani-licy jest v og61a da-reane i bez-

.artościows. Jeśli v życia l w 

uayśle człowieka panują za-sęt, to czy noże on odkryć cit-ir.atyczny 

ład? M-i.łytacja łączy się ścisła z życlea. ycbodse— Di: y Jakieś 
ea^cjon-tln-i, ekstatyczne stany nie jest 

nsdytacją. Ist-ilsje ekstazi, 

k.';6ra nią polega na przy jasności. Prsychodsi ori, gdy panuje •w 

nas zupełny, absolutny ład. Tylko -wtedy, gdy Bed/ttcja jast drogą 

życiową, sposobna życia każdego dnia, to alaprz-alJająca, 

odwieczna rzeczywiste przyjść noże. 

Pyttj 

ący: - tia jest obserwator, który nswiadaala sobie 

«ła.sna reakcja? Jaklaj aży-w» si( w-tedy •nargii? 
50 

background image

 

 

Xri«baa»Brtl: - Csy »dAn;ylo sl« 

pana p«trx*ź a» coś b^-s raakcjŁ? 

Czy przyglądał sit pan driawu, t^Łrzy kobi»-cej, gorskieau szczyto-

ui, oblokoa esy połysiruj ^c»J » słońc-a pTwiar-zcho-1 vody, 

o'03»~irajac jedynie, patrząc bez upo<lob«.ai» czy niechęci, baz 
zadowolenia 

l przykrości? Czy v takia patrzeniu, Iciady jest pan 

całkowicia uważny, istniaja obsar-<<»^or7 Proszę nią py-tać ala to 

czyniź, odkryją paa to •» d-zl»ł»alu. Niech pan observuje svoja re-

ŁkcJa aas osąd2afti» l ocaalanit, bez zniekształcania ich, niecą pan 

uważała ślaizi każd^ reakcję, a zobaczy p-»a woweza-s, za przy ts-
kiaj owi-

i.za nią na v ogolą obsarvatora, ayźląc»go czy 

doi^Ładc^ającago. 
A ter<s  d-t-Jgta 

pytŁnia:  j  *'<i«j  anergil  śle  utyv»,  »by 

W6wci':r<— nie slable 

zalanić, pi-iat«'3irzyć, doko".ać revolncj l » 

psychi;<?  Jak t{ 

eaargi?  uzyskać?  Taras  ją  D<3sl3'-i3y, ala przy 

naplaci-

łch  l  konfliktach,  gdy  walcsą  •a  nas s?rzac;.ia pragr.lanla, 

kłady  to co chcsiay. Seler*,  si-? t  tya  co  powiaaiś^y  -  wówczas 
tr^cisy bxr-<lzo wi-

la  sflargil.  J»śli  j  ida-ik  nią  są  ^  nas  sprzec-

srtoScI, 

to  posiadłby  dąży  zasób  ena.-^.i.i.. Spojr^ele aa ywoj-i 

życia, spojr-s-cia ca nie •n tej ch'-'ili. Istnieją •n nią sprZ2-::riości: 
chcecia 

być  łagodsi  ale  ko;;oś  nii=a<idzic  ;.-•,  chcecie  k/^hać  sli 

żywisla  ambicje.  Spr-zeczności  ta  powodują  ko-JfUkty, •n.i'.;;^, 

kŁora  iłas  •nergli  pozbawia.  Kłady  żidLna  spr  •-^czaość  al-i 

Istnieje, 3iclł doskonałą ar.sr^ie aby siebie prz-^ien-lć. Zapyta ktoś, 
jak =oi-

n* tyć bas tych spriaczcośsi i pr-i-iciwieastw; "obstr/at^ri ł 

obsarwawii-

.ago",  "d:»^ia'lcz»jące_:''  i  doświadcz-i.ila'',  "aiioścł  l 

iŁiBnawIscI". Kożli•<^ to jast, j-^.ll Istni-ja dli was tylko fakt, nic 
ponadto  -  fa^t,  za  nie.'mwid^'-;ia. La jsstssct.-* brutalni  -i nis  ca 

przeciwłe^stwa  czyli,  i-tsalu. L-;k  ij  ič  sl?,  roswi.ja.:l» 
przaciwlaastwo 

lęku;  odwag?-  Jest  to  prs^ciwstiyŁ^ala  sl?,  o-

piaraaifl  -  istnieje 

»ysiłak  i  saoi.-;ci^.  Jeśli  j.»dr:Łk  v  p-ilnl 

rożualacie  czy-a jest  1?k l  aia  uc'.»y.aclł  y  j*53  prteci.wi.sr.^^o, 

Jłśli ku lękowi kiar-ijecis całą swą Hwags, to z.-.lka oa z wisuj 
psychiki l posladacia energie. 

Tradycjonaliści sowią: "Trzeb* Bi&ć 

ti  ar.ergi®, 

wi^c  2iuslcis  wyzbyć  sl^  płci,  toncantrujcia  się, 

zwróćcie  umysły  do 3c-ga,  porzućcia  świat  l  nl»  olewajcie 
pokusaa". Mico, io 

ktoś słucha tych pouczeń, nadal ja-i:v-k żywi 

r6ine 

pragriienis i wa^r.$trz.ai< plonJLa z 

poiądaala. 

Jednoczaśaia  chce  podporządkować  się  aakazoo,  kontrolują  si? l 
vysi.la,  l dlatego trsci  ariar-gli. Gdy 

Jesteście  rosgniswi.il, 

tro;u3cla ywój stan i nie pytajcie jak si? go 

połbyć. T-wajsia przy 

fak-cl-i, vnikniJsle v to co jast, sicierujcia 

aa to całą svą w-';-S • 

Zobaczycie wtedy, za 

vJpełcia •was etersia. To o.-za otwiara w»-

sx«  sarce  l  rozjaśnia  ncysł,  oaa  napełnia  •was  Biłośela,. Miłoś-

el«t a aie seatyaflatalayal id»»łaai. 

51

 

background image

 

 

Pytając y:-Co rozuaie pan przez ekstazę? Czy może ją p&a 

opisie? Czy uważa paa, za ekstaza i nllość nią są rozkoszą? 
Krishniłaurtl: - Czyn jest ekstaza? Kłady widzi pan coś pięk->-

>^o: świetlisty obłok albo drzewo błyszczące w słońcu, ogarnia 
pana zachwyt. V zachwyc

ie tyn jest żarliwość i siła, a nie Jakieś s-

^tynenty, uczucia syasatii czy niechęci. Ekstaza Jest bezosobowa, 

nie należy ona do pana ani do maie, podobnie jak ailość n!.i 

należy do żadnego z na-s. Przyjecność zaś jest pa"ł lub 

BÓJ 

ą 

własnością. V nedytacji uaysł odkrywa ekstazę, ktoraj aia sposób 

opisać ani wyrazić słowaai. 
Pytający:- C'

7

? twierdzi pan, 

że nią na dobra ani zła i ta 

•usiff^ia ra&';:;J3 

są dobre? 

Krisha&Burti: - 

Nią, proszę pana, nie pow'.9iziałea tego. 

Mówiłeś; obserwujcie swoja reakcje, nie nazywają;: ich złyai ani 

dobryBi. Gdy określa js pan jako dobre albo złe, wywołuje paa 

konflikt. Czy obserwował pan kiedyś swoją żon? bez 

wyobrażenia, które stworzył pan v cią^u wielu lat trwania mał-

żeństwa? Posiada pan wyobrażenie o niej i ona a, wyobrażenie o p 
mu, wiec nie wy, ale te wy3'o:-3'-.--

;nia stykają -.i-; są sobą. 

Powstają one wówcr.as, gdy we ws.',J a-mych kont?:'.'. i ~'n nie 
jest-;?-.:'-- 

uważni. Wyobrażenia powstają z nieuwagi. C'.y łoza 

pan pAt-

•.:tń(. na żon? baz potępiania jej i oceniania, fc • •• 

stwierdzania, 

T

.-!

 

jest dobra albo zła? Czy noża pan jedynie ob',-;-

•.>• 

ów ać, nie < i. ^czając w to swoich uprzedzeń? Mógłby się 

pan w5';'-n3 prze-

A..iać, że istnieje zupełnie inne postępowanie, 

zro:'.^Ti9 z ta

kiej uważnaj obserwacji. 

52 

background image

 

 

Z

 

Tylko cichy umysł może prawdę odkrywać. 

Trzeba zobaczyć co naprawi? dzieją sif na świscia, i to ?.1.3 tylko 

glzisś daleko ale równie; w ty-s k.-aJu. '•'•-siay to n-nraw-dę 

zobaczyć a nie tylko teoretycz-1'.-J. '••^si.rsy spojrzeć na ta 
konfl^^ty nie z pu.iktu widzenia Hi.-'-•-./, ?, koaunisty czy 
skrajne

go Eaoisty, ale zabsczyć ja taki.-.i. ,j ^y-L-^i one są. 

Musiay unieć wnikliwie obserwować fakty, nie ii-:dly. Nią to, co 

będzie według was lub być powinno, ale to, co raiczywiście jest. 

Trzaba odrzucić wszelkia wnioski i taoria, i zobaczyć na własae 
oc7.y co obecnis d-.i-

ije sl; na świesis. 

Jesteścia iwiatsa i •i.iat jest t-aai. To wy jesteście spola-

czeńst'<°"3, kultur

3

;, w której urodziliście si? i. wychowa].?.. T-i 

kultura i 3polscze"-3t-<o jest wyni

kiea waszych dokonań, w2'-i:aj 

chci--5':l i waszej b"'.-

'lności i prze=ocy. Wy jesteście ś-'.a+.ea, 

wy twor^./ci.a społac-'.-.„:.;, jestsscia spolac^-s^stwea i k'.:'.^.'.i-ą. 

Musicie uś^iadosić to sobia głęboko, oiczuwając sercem, a nie 

nałostOwJ-s, przebi.--'_;ł^'3 i ni5wr3'-'i.'.<y3 uaysłe-i, Kusicie 
prze

cież to cr-ć, skoro jest to fakt---:i -< :;is teorią czy wyobrażeni 

ea. 
Jsst naa potrzsbna wielka, radyk-i.l ;a> r-

swolucja, kt5r? •nusi się 

dokonać nie t^lko na zewnątrz, a!.-? i. w nas saayeh. D-póki nią 

przestaniscia czuć się Hindusa.-ii, bu^dystar.i, chrzei^i.jaaa.si czy 
k :.:^.-

1

 i.:-; t aa i , 

zadowalając się j^dy.-.ie powierzchowr.ysi 

rafor-

aasi istniejących ustrojó'/, wcale r.is pr;yni°sia to ludzioa 

pokoju. Ponosicie wi-;c od.c ów i ad.-, i. a l 

noś ć za sposób, w 

jaki żyjecie, za sposób nyiisnia i działania, za swoja codzienna po-

stęoowa.lie; Prawd;!, •n i. e głębokie, gruntowna przesiany 

społeczna nią nogą r.a^t.ipić b-3; wewr.ęŁrsnej rewolucji w 
ludzkiej psychi-ca. 
Przeaoc, 

która dzieją się na świecia, widoczna jest na każdya 

kroku. Każda reliola głosiła: "nie zabijaj", "nie prowadź wojen", 
"nie
 

krzywdź drugiego", "bądź dobry i szlachetny, siej otwarta 

serce dla 

drugiego człowieka", ale mówiły to tylko 

55

 

background image

 

 

książki i dlatego książki ta są bezwartościowe. Istotne zna-czaaie 

na to. Jacy wy Jesteście. Świat, społeczeństwo, środowisko, 

kultura, w której wzrastaliście, tworzone były na przestrzeli 

wieków przez ludzi. Jesteście wynikiem tego procesu i ażeby 

spowodować zewnętrzną przeaianę struktury spolscz-nej, musicie 

wewnętrznie całkowicie zmienić siebie sanyca. Jest to logiczny, 
jasny i oczywisty fakt. 
Uznaje 

się przesiać za właściwy środek do wprowadzania zmian 

w społeczeństwie. Łudzimy się, że właśnie przesocą spowodować 
Bozaa szybkie przesiany, dlatego w tya kraju i w wielu innych 
Jest ona usp;-•^^

!

.-^Ji.iwiB'la. 

Łatwo jad.-iak dostrzec, że 

przemoc prowadzić aoi-i di powierzchownych zniaa struktury 

społecznej i za rewolucji s.-ttarialna kończy się zazwyczaj 

biurokracją, ch.łoss.a czy dy'< --sturą, co z kolei prowadzi do 
tyranii jednos-tas nad nasa-ai, To takzs jest widocznym faktea. 
Ctl^iakowi, który zilja 

sobie sprawę z tych wszystkich fak-t6<, 

pozostaje t/lko J^dna decyzja: aby 

spowodować przemiana, au-

.JL on saa - 

bęriąc ri^ultatea czasu i środowiska, jak każda 

istota ludzka - isusi radykalnie, 

dogłęb.-ils się zmienić. 

Powstają wiec pytanie, czy ta wewnętrzna przeaił.-ia, to psy-
chiczna pi-Zd->b.'-

i ż,--ais może rz-^zywiścia nastąpić tsraz, a ni-

ł w jakiajś dal-fki-ij przyszłości. Musiay zbadać, czy istnieje 

możliwość dolco,-.<iiia całkowitej przemiany, która sięgnęłaby 
saaeJ struktury naszego nozgu. 

Czya j ••-.tisci.o" "'i-i-;-

1

." to od'-

:?yć nie polegając na żni.i-j 

k.^lązca, ".-i ;:.ł''-ny3 autorytecie, na żadnya psychologu, O d f-
Ji'.-':.:.
 

polegająca na ich zdaniu, bęisie powtarzanisa tego, co -

ós.ią o.i'., nie zaś uczaalea się dzięki samoobserwacji. X!.-'y o'b:; 

•rvJJecie siebie sa.aych, gdy jesteście siabi

3

 swia-doa', 

Yl^łicie, 

że na całya świecie wiążą człowieka poddania i 

I

-,

K

Va.sc.- 

raiigie, struktura społeczna i Eoralność opierają się n* 

pragnieniu przy jedności l lęku przed bólea. Pakteni jast wasza 

aabieja, chciwość i zachłanność, chociaż zdarzają się waa rz&ikie 

przebłyski tego, co nazywacie miłością. Trzeba zrozumieć od 
podstaw te dwa zagadnienia: 

lęk i pożądania. 

Bozunienia wynaga wolności, swobodnaj obserwacji Ł 

nieskrępowanego badania. Należy dostrzegać pożądania, widzieć 

do czego nas doprowadziło, co jest z nią związana, jak doszło do 
tego prz-

.iziwnego podziału świadomości na obserwatora i 

obserwowa

ne, podziału na religie i państwa, trzeba widzieć to 

rozbicie 

l'

 

background image

 

 

i zniszczenia spowodowane przez pożądanie. Musiay też 

dogłębnie zrozumieć zagadaisnie lęku. Unysł skrępowany lękiem 

grąży się v cieaności i prawdy odkryć nią noże. Czy 

zauważyliście, że boicie się waszego sąsiada, rządu, własnej 

żony, męża albo policjanta, że u-aysł wasz staje się otępiony, 

niezdolny do rozsądnego nys lenia? Aby zrozumieć lęk i 

pożądania, nusicia obserwować je w sobie. 

Będzieay wspólnie badać te dwa czynniki, która stanowią podsta-

wę naszego postępowania. Mogą one działać jawnie lub w 

ukryciu, świadomie lub nieświadomie, jednakie wszystkie nasza 

pobudki płyną z tych d-»óch źródeł: z pożądania i lęku. Mówicia, 

że szukacie prawdy, ale właściwie j^-st to ciągła poszukiwania 
przy- 

J li-.-

iOŚci.

 

cr-.ssrw-

ujcia siebie, gdy ogarnia was lęk. Lęk dziali ludzi, 

spra./ia, za stają si? agresywni l brutalni. Można wytrwała 

kształtować swoJ charakter, a ..-.irao to wraz z I-skiea pojawia się 

gni^w i okrucieństwo. Oto plonie nasz do.i - nie twój własny, 

pry«s>tny dosek, to świat stoL w ogniu. H-i ś-i/iecia s.:):-2ą się 

zniszczenia, zbrodnie, ch.ios, i ten do a płonie. 

Gdy js^teśay niprawdę głębok.i p'".. •.«''.?. i, nie interesuje a-is, 

jak nnikr'..lć lęku, j-'-. .;:;'-"c od lęku, j :i-< stłur-'.; s-o lub prze -.-

•ycię-żyć. Nie iaterz^-.J 

nas także ?;•; r-ilużan;." p.---y j e;--, noś 

c i :'..'.i jej poEsażaaie, ale chcany ją zrosu-.-.i.ai. Potr^-b-iy jest 
do t-

go umysł wrażliwy l uważny, uaysł subtelny, n.ilsjący obsej-

rfować. 

Dlaczsgo przyjsE^.ość stała się tak niaz-wyy.le ważna? 

Zauważcie, 

j-a.k wielu 

wyraża się ona postaciach: w 

zarosusiałości, pras-tiżu, sławią, sukcesis, w wiad^y, erudycji - 
wszystko to staje 

się źródłea przyjemności. Możeci-a chodzić do 

świątyni i słuchać jńk biją wszystkie dzwony, a przecLsż tya, co 

naprawdę c;;cicia, j-<ot przyjeesność i pieniądza. 

Csy3 jest lęk? Lęk nie istnieje saa w sobie. Istnieje oa w od-

niesieniu do czegoś, na przykład wobec opinii publicznej czyli 
tego, co ludzie 

o was powiedzą. Ist.-.iaje lęk przed, śmiercią, lęk 

przed zr.a.".y3 i niezns.nya, lęk przed niepewnością, lęk przed 

utratą posady. Ktoś was skrzywdził i takża z bólu waszego rodzi 

się lęk, a lęk wywołuje przeaoc. Dopóki nie staniecie się rze-

czywiście wolni oi lęku, będziecie szerzyll na świecie chaos. lęku 

nie aożna stłumić idsałen, idałtea odwagi. 

Lę'-:3jąc się, aacie naiziaję, że przez rozwijania w sobia odwagi 

ziołacia się od lęku uwolnić, czyli odwracacie się od tego, co jest. 

Ideał staje się więc przeszkodą w zrozunia.iiu tego, co faktycznie 

istnieje. Jesteście gwałtowni l agresywni, co 

55

 

background image

 

 

widoczna jest szczegćinia w tym krają, gdzie przez wieki czciło 

się ideał łagodności. Dążycie do ideału, pozwalając sobie jednak 

stosować przemoc. Mówicie: "Stara-a się nie być brutalny i 

pewnego dnia dojdę do stanu, w którya dla przeoocy nie będzie 

mlejscł". Tak oto stajecie się hipokrytani, którymi zasadniczo są. 

wszyscy idealiści. Nią interesuje nas ideał odwagi, ani to. Jak 

pozbyć się lęku czy jak go stłumić - chceay go zro-tuniać. V 

chwili, kiedy coś rozumiecie, stajacie się od tago wolni. 
Il-nly nie 

daj^ wolności. Wolność z całya swoia pięka-a ?•'"•'•/-

ch^.lzl wówczas, g'ly rozumiecie to co jest, 

kiedy rzeczywiście 

r..--.umiecie 

własną niewrażliwość, brutalność i chaos wiszego 

ŻJ:i.i. Tylko w pełni świadomości, czujności l uwagi rodzi s!-'; 

wolność, 

A '<*.ęc zadaniea naszym jest obserwować, uczyć się o sobie i 
a-- 

•i.adaaiać sobie własny lęk, gdy tylko on się pojawia. Podob-

ni-i 

należy obserwować i badać każdy problea. Zbadajay dla a-

rykładu zag-<'.',.i!.saia przywiązania. 
W.;-.-/3cy JastaS-:'.-

! przywiązani do swoich rodzin, do swoich 

po--s •»'., do swolc.i • •.-''<•'3 3 

a ń l d; wielu innych rzeczy. 

Sprawdźcie, do c-it-go je:-,

1

.-^ : , •< s^czególa'--' przy

wiąp.ani - 

d.a żony, do dsi

3

--:'- c

7

./ noże do s<o'-:h wymyślonych bcg^w? V 

wassya przywiąs.a-iiu ;'.... <• i.,.--, •'kolwiek - do żony, męża, 

dziecka, do opinii czy sąiu -'K.-yjd ;;'..? pragnienie opanowania, 
utrzyaania i posiadania. Lscz F'" '•-• ''-•.'2.ania stwarza 

niepawnośc. Gdy przywiązanie znika albo '. , .^-t, do któraj 

jesteście przywlą-.ati, odwrasa się od was, wtsiy rodzi się 

zazdrość. Gdzie istnieje przywiązani

3

, fcaa su

si bjć lęk. B-;'ląc: 

do czegoś przywiąsani, aówicle: "suszę staż się nlezale';'.y'

1

 i 

dążycie do osiągnięcia tej niezależności. Trapi was w';«c;as 

pytanie: "Jak saa się uniezależnić?" I tak powstaje prohiaa. 

Ludzie będą waa radziź: "Nie czyń te^o, czyń to, czyń ta.-.to, 
nedytuj i stopniowo s-

ta./aj się nissilszny, stawaj się ś'vl'?ty". 

Jeżeli zrozuaieliscia, dostrze^lUcla co kryJa się za p-iy.ląsaniea, 

przekonaliście się, ze jest to lęk. Vy jedna-'-:, z-i-^ast zrozumieć 

lęk, kulty/ujścia niezależność, która jest .-i-<J 3-irdzlej nietrwała. 

I cóż d--i9je się, gdy upra-wlicla tę a^-^alsźność? Stajecie się 
niev.-?.3li'/l, 

obojętni na pl^kn? drzew.ił, nieaa, wspaniałego 

zachodu słońca, ponieważ wszyoi-ko to s."o,l przywiązanien. 
Obsarwujcie w sobie wasz 

lęk, badajcie saa fakt jego istnienia. 

Czyś Jest lęk? Na przykład, ktoś boi się śaierci. Czyn jest !?'«: 

przed nagłya zr.alezieniea się u kresu, przed niaspodzlewa-c/a 

przyclęcien wszelkich więzów? 
56 

background image

 

 

Co powodaja lęk? Jak on się rozwijs? Przeżyliście aladawno 
ja

kieś fizyczne cierpienia. Ból już alnął, ale ayślicla o nią 

nadal, sając nadzieję, za już do was aia powróci. Myślenia o 

ninionya wypadku, który spowodował tan fizyczny ból, sprawia, 

że nią chcecie go teraz ani w przyszłości. A więc to uaysł od-
powiedzialny je3t za trwania 

lęku. 

Wesay in.i/ przykład. Zrobiłeś coś złsgo. Miało to aiejsca, po-
wiedsay, d-m ty^-odni-

a tenu i ogarnia =i;ia lęk, za aogllscie się 

o ty= Ły-iedzleć. Tak więc ays^^nia o tya, co s'-.? wydarzyło, pc-
.-

^^j^ tr.;ani» lęk'-i. Ślą pytny Jak s-.i.-^cayć 1?k, ala co povo:'-

iJa j ^^•> trw3.-iiq. Wydarz e.ii» sprzad iwoch tygodni sai--

nęło, 

l-s;^ w w-yi, który zarajastr';'-iiL -.a-.''.-;-

! ból l cyśli o nin, rodzi 

się lęk pr;-;'.'. jas

0

 powtór;i."ii°3. 

Każdy z nas ooża proces s..'sl:'nla swobód.'.ie obs9r'.<o-»ać l 

uczyć się o sobie, nie będ?;c 33ych^logl°3 ;?;• i-.nya 

specja.Ii.3*.^. Kyśl, o '.-. ••orej =óvl-:7, j es*, sche-: ?-•-'.,-~. 5. 
fi.-„yc7.nego lub psy-

choloaŁc-a^o zdarza.".'.^, 2ar"jestro'<:i.-.-

^-o w ko-iorkach Jiozgo-wysh. K:-:5rkl có;so^5 c.-z-icho-

.ują tę 

p^-

.^ęć i to one aówią: 

"3^.ds ostro^r-y, ni^dy wi-Jcsj nie do;-v,-aj bólu". 

Myśl nią 

chce bólu i dlatago wy./-i';uj a 

lęk. 

A czyś j-3^- ;->"zyjes"ość? Sostrzsgaci.^ piękaa drsawo lub 
wspa

niały z

3

:':';..-

;:, słońca w zashwycsjących kalorach. 'ildzlcla 

na stawie olblask z=l-;rzchu 1--i'a arsas?.'*, wid

.zi.ci8 piękno i 

nia-

zwykły spokój tych obrazów, b^^?i3';.; odci-a-.!.. Jest?scla 

taa i čowicie, że s?; to r-:-3t;y c'«dT.-f^^. Lscz co się .l^lije 

dalej? Oczywiście ka^órki =:6z^-o'.;-3 to wszystka z^^s j estrów 

iły l wyłania si-; ms typująca ^y.^l: "Ch.ci.ilbJ-a jy.r.-i 

doświadczyć t-330 zncvu, to było tekle c:3rująsa, pi.ę':;ne, takie 

wspaniałe". Myśl utrwala to zjawisko s-':''-3d'i słońca Ł oczakuja 
powtóraa-nia go, 
V:soraj dozr.aliście rozksszy S2'<s'-ial".-ij . Zostało to zare-
jestr^^s^.a i aysi ucz^

pita się t3'^i c':;".a.-iia. Hizayślacii o ni", t-

^^zycle •••yo^raze.-.la i -

syśl wi^a oznajmia: "Muszę to p-seiy^ 

ponownis". 

Tak więc sa-ówaa l-;'<, j ak l p-agalania przyj-;-.-

.'.'ści, są tworami ayśli. 
Zoboj itnisnie na crsyjer-

.ność i ból nl-i jsst wcale potrzebne. 

Starając si? uczy.lić nl-3pr?.;;:-il9nl9 nl;^e.;o waszą dro^ą do 

prawdy, skazuj scia •u^ysł r.a tortury, gdyż walczy on z waszymi 
pot.-

zsbaai, skłonnościaal l ?opęda:--i. U=ysł wasz ulega wów-

czas spaczenioa, a taki 

u^ysł nią soża prawdy odkrywał'. 

Zdając sobis spra-.ę, że lęk i pragnienia przy jasności są d'«i°sa 
stroca-

ai tego saasgo aedalu, należy z kolei zapytać 

5' 

background image

 

 

o działanie ayśli. Niewątpliwie myślenie jest wynikłeś waszego 

n»groBłdzonego doświadczenia czyli tak zwanej wiedzy, bes 
której 

nią aoglibyście w ogóle cyśleć. Gdybyście zapomnieli 

swego iaienia i j.;zyka, popadlibyście w stan aanazji. Myśle.-il 

Jest reakcją pochodzącą z panięci zarówno indywidualnej, jak 
zbiorowej,
 

odpowiedzią tradycji i nagromadzonej wiedzy. 

A zatea, jaki jas

t rola nyśli? Potrzebna jest waa władza w kxidaj 

dzi-lzinie: wiedza naukowa, psychologiczna, s.-

i^>ł"czna, wiadsa, 

kto.-

a jest nagroaadzonya doświadczeniea ludzkości, sz^-iką 

użyźnia słós/, sztuką gry na pianinie itd. Baz władzy technicznej 
nie potraficie 

robić niczego. 

I popatrz-

ł.-i, co ta wiedza sprawiła. Wczorajsze przeżycia po-

zostają w was w postaci doświadczenia czyli wiedzy. Pragniacia 
powto.-

zyć t'i saao przeżycie i jeśli nią jest to możliwa, cis--picia. 

Pisięć przydają się Jako wiedza, techniczna, ale gdy łączy się z 
pragnieniami,
 niesie 

lęk i ból. 

Kiedy wczoraj przeży./aliście ćw zachód słońca, było to nowe, 

ćwiaża, pełna radości, było cudowne. Światło, zarys pejzażu orii 

w:f;Ł9 własna wraż-saie - wszystko to z-.^-iło zarejestrowane, 

stała się ws^oanieaiea, która donaga sl-; powtór-zenia tego pi-

Taiycitt l powrutu przyjesmośei, 
yidticlo 

więc, co ayśl czyni.. V świecie tech.ilki myśl działać aasi 

logicznie, sprawnie i skutecznie. Dostrzec; icie chy'ba, ja-kia aut 
jest
 tileb-

r.pieczeństwea, gdy kieruje si^ pożądaai.--n al'b.> lskl'-

a7 

Powstaje pytanie: co żywi te myśli, myśli o przyjermaści i bólu? 
Co przeeho'^uj-

» pamięć tych doznań? Czy zauważyliście, z-s 

w»s znajdują się ten ośrodek, że istaiaje w was obserwa t.;.- i 
obserwowane? Obserwator je

st cenzorea, jest nagrocal^oną tr-t--

dycJą Hindusa, chrześcijanina czy kosusisty. Obserwator jast tya 

ośro^lea, on jest "ego" - jaźnią, która wymyśla "sup.i.--ego" czy 

"airana". Istnieje więc w was rozdwojenie, istnieje obserwator i 
obserwowane, "ja" i "ty", ny-Hindusi i oni-a-

uzuł-aania. Podział 

tan jest przyczyną wszelkich konfliktów. 

Obgarwator jest zbi.orniki.ea tej całej paaŁęcI, z której wyłania 

się wszelka nyśl. A zatea syśl nigdy ni» jest świeia ani wola*. 

Może ona tylko carzyć o wolności i ją soais wyobrażać. 
Jak 

obserwować bez obserwatora? Obserwatora, który jest 

przesz-

ł^śclą, który jsst icŁginacją? Trzymacie się wyobraz^r.ia o 

wa-siaj 

żonie lub isęću, cisio że czas upływa, ze nin^ło wiele lat 

od chwili, kiedyście je stworzyli. Twórcą tych wyooraień jest 

właśnie obserwator. Pytany więc: czy nożna obserwowaź żonę, 
58
 

background image

 

 

Beza lub drzewo, nie posiadając wyobrażeń i nie utożsaalając 

się z obserwatorea? Przede wszystkia musicie poznać cechaniza 

kształtowania wyobrażeń. Skąd się one biorą? Jeżeli to zrozu-
aiecis, 

nigdy już nie będziecie tworzyli wyobrażeń i zdołacie 

obserwować obserwatora. 
Czy 

twórca wyobrażeń, ten asch»,ii^a kształtowania wyobrażeń 

noża kiedykolwiek zamilknąć? M^alsi.a prssd-ł wszystki-. 
.'.r'.>zu-

nieć czyai jest u-:''..^?. świadoność, co znać'-:/ Kyc 

świado'!:J-3, świadonya drzs'.', v?.szego sąsiada, kształtu t-ij sali, 

ś<'.adoBya barw różnyca sari i kosz.ul, być świadoaya na 

zewnątrz i wew-nętrznia, być biernie, bez wyboru świadoa./a. 

Jeśli, na przykład, wy ubliżacie ai albo s-;.-:!, oblaci 9 i w chwili, 

kl°dy to zachodzi. Istnieje całkowita ś.iadoaość, to nic n'.

3

 zostaje 

utrwalone, ni.-

' pragnę w^a oddać t./a saaya. Jestsa bisrnie 

świadoay zniewagi lub pochlebstwa i nie tworzę wyobra-ż-A. 

Ody będziecie całkowicie świadoai, przekoaasis si?, że ci-lTio 

czyichś obalg lub pochleb-, t'.; uc/sł wasz jest spokojny i cichy, że 
na^le przestaje rs3.^J^'ii. 

Nicse;;3 nią r-2J°struja, niczego ni» 

utrwala, po prostu jsst w peł^-.i svi^.-3~--J, S;.i-6'oiij-ci<9, 

proszę, kiedy stąd wy j dzieci a, sordbujcie popatrzsć na d-rzewo, 

obsar^ować je tylko. Zobaczycia j-2;:o piękno: siłę pnia, llni'- 

gałęzi, delikstność liści, i;h kształt. Zobaczycie to bsz 

wyobrażania, bea ?s-;iętanŁ3 o wiś.:..'..! uprz-ii-nia s.cojrza-niu 
aa to drzewo. Spójrzcie na nie b-iz ob3 ir-.^t^ra, spójrzcie na 

swoją żonę c^y cęża tak. jakbyście patrzyli po ras pi^f.s;/, to 

znaczy baz wsoocinień i dlataga be: wyobr-iżai'-. Patrzi.-Lia takie 
jest prawdziwy", pój ed-.-.r.iea, jest .-sj^^nya ks.it?:--.'^-: ludzi, 

nią wyobrażań. Tylko ^.-.ysł, k';6ry ?o'..-afi tak jasr.o oasar-

wować, zdolny jest prawdę odkrywa.:. 

Przyjrzyjmy się nasz-ssu codziannsru życiu. Jeżali go ni-' zro-zu.-

3i°riy i nie z^cronsizisy w nis ł^d'-, lekceważąc casz-i co-dzienns 

czy.ncśei, uciskając w jakieś ideologie i zadowalając się obecRya 
stanes rzsczy, to ni

3

 s-;;izi-3-

.'/ =agli aprzeć naszego życia, 

cyślenis i działania ca rzeŁal.-.ych i słusznych podstawach. 

Porsa.dsk jest. prawością. Gćy nią =a porządku, gdy nie ea 

prawości, panuje zacęt, a wszelka soralność staje się po-

wierzchowna i podatna na wpływy otoczenia ora; kultury, która 
59 

background image

 

 

jest zupełnie ntaiBoraloa. 

Mależy siaodz i. alal"} zrozumieć czya jast porządek - czy jest on 
wzoren, a'.>ddl--

a lub ukształtowania przez ludzi zbioren r^Łayzh 

fora przy-ausy, dosto

sowania się i naśladownictwa, czy tez jest 

porządek rz -•'-••' -t żywą i dlatego w żaden sposób nie noża s

1

,-

'ć 

sia 

szablonsa do naśladowania. 

JaJcIe Jast nasze codzienna 

życie? Jeśli Bożacia przyglądać się 

Ba wytrwała, jażeli potraficie ja obserwować, dostrzsżecia w tya 

życiu og-ocny za-aęt. Panuje w nlia koa-for-aizn i skłócenia 
wszystkich za wszystkie!, a v tak zwanya ewiecis interesu jes-

teścia gotowi wilczyc ze sobą na noże. Ist^.i.aje polityczny, 

społeczny i soralny zaaęt, zaź obserwując wasze własne życie, 

•ożecie zauważyć, że od chwili. n?.:-od-zln a:: do ś-si.orci jest 
cr.o sz^raglea konfLiktów, 

że stało s'-? połazi walki. Nie nogąc 

tego zrotunieź, r.iswiązać l przekroczyć, uciekacie w ideologię, v 
n:f-'<L staru '•-•; '.:'-ych filozofów i nauczyeleli, w 

starJZytną cą-

dro-i". MyiU:!^, z-s 

uciekając od terażniejs-: :iści r-łzwiązali?-clł 

y^:^.

1

'... Jednakże filozofia, ideały, przaróżne skosoli.'<-^ vs.'.a 

•,.iy"-). i.;! nie rozwi^a-ily bynaj-..->iej nas^.y^h probleaów. J-ft-

say dy/.ładnie t^c'^. Jacy by'Lisay przeJ ^(.ęcioca tysi-'.c-ł=i lat 
czy
 J-

isic.:^ dawniaj: tępi, h-:'.łXal, zgo-.--.•; nią l i, zawsi^si, 

brutair.l i a^-

. •.yynŁ, tylko sm-iłycznia d^^^-ijący p-zebłyskow 

piękna lub s.-.^-^scia i zawszą ;.-'.arazeni tya sa-iy-3 " śmiarcią. 
V naszya cod.:

1

.--

:':^ życiu ni")    piękna, po.il^w-i.: f.asze księgi t 

nasi nausz;,': 

i. ale religijni n^ili: "Kiś' .-:iaj za.^-.ych pr^;:-nl->A, 

bądź basnasiętny, nie pat,:-^ na kobis-i.^, aby ;'.ie ule; po-k-:-;

1

.

0

jeśli chcesz znaleźć Boga i prawdę, s.'-isisz zachować ca-Ub-it". 
Ale :i...-

ł codzienna życis przeczy teriu wszysfr-.isau co E.'.-?lli 

nauc^y.-.i.-

ile. Jssteśay tasy, jacy wla^lie jesteśay: mali, o^.-

aniczone, przestraszone istoty. Jeia"-'- 

tego nią zaie,-'.!-s-,,, cale 

nasz'3 poszukiwanie pri'-'-^, dobitna -•->•</, 

najwięks';.'--i-.; i 

.laość, ko^^nt-yanie Gity i innych świętych ksi?^ nie ca v o^Sl-i 

wartoźei. Równia dobrze coglibyście odrzucić ta wszystkie święte 
ksi.t^-i wraz z Ich intarpretatorari, nauezycialaai, r ich guru, skoro 

nie przyniosły waa oswisca^.ia. Ich autorytet, Ich nakazy i groźby 

w ogóle nic nie znaczą. 
A więc przede wszystkie, czy zalana naszego życia jest s-.osliw:^ 

K naszya życiu panuje zasęt, nasze życie się rozpada. J:;;; t a a-"y 

lśni v biurze * inni v świątyni, inni wobec rodziny or3.» inni 
przed wysokia ursedniklea, kiady to 

stajssy się pochlsbca"'.i 

talękn-ionyai i zdesparowa&yai. Bez zr-iany r.aszego 
codzian.ie^o 

życia pytania o prawdę, o istnienie lub nieistnienie 

Boga, 

nie Bają csJBalajszego znaczenia. Jesteśmy wewnętrznia 

rozbici, 60 

background image

 

 

a przecież bez całkowitości i pałał nie cożna zbliżyć s;.; 4o tego 
co wieczne. 

Musiay najpierw popatrzeć ni aaszs życi-i t-i znaczy ausi^y ja 
obsir-

ł-ować. L?;'. c6.i znaczy słowo "obs-i.-a y-'-' ;"? :iie jes to 

wy-

łą3-:-'.i3 percs.3C,;3 =^ysłowa, nią jssz Łs ?i:--.--r.i3 sa=ya 

oc.:a-

ai. yidaicie,n3 ^r;y:.:lcii, tę bT^i:.-,-.-;.!!, . r^-.-segacia bar-.ę 

k.i.^'.'-!, przyp^.-.i.-.icie s-.bie ja^-

i r.szwę , r:.^/^ się on v ^ lub 

ni-i soloba, i '.< ten sposJ'") tworzycie wyo'.:r.L^a."ie, pop-.-, z 
któ

ra od tej chwili ^itrsycie. Tak więc nasra--/^ kwiatu Ju nią 

wl.i.^icie, bardziej patrząc ".^Jsłea niż ocza--'.'.. Patrzy.':! r.a 

przyrola z całya zasas'^ vi°l;y o niej. 5 ^-••".•.az aa lud; •

J

-

I

-

trzycie poprzez wy:-

':r3;oni3, na ktors skła^-ją się wasz arze-

konania, opJ-nie, s-l.ly i wartoa-i. Podobni-i jest, gdy obserwuje-
cie siebie samych, 3'-

.'oje życia. Pswiadacie, że cos jest d-'br9 

albo zła, za to po>i.-.^o by.:, 

taato nl-3 a o w i.."..-: •

J

.

 

Się sa^-

^y-

cie na życia naprawdę, nie sacie z nią b" ipeśred.-iiago 

ka.itAktu. Patr-

ysie z całą d-r/a^ wi"^:ą i tradycj?., ze wszy^-.ki.-

ii wyobra-

żaaiasi, z całJ.-'. bi^-iiea lui^kish dJŚwiadsieź. ?•'.'<-..-

a, który nalaiy sobia u3'vi-; i:-

.ić, ji^t to, że chc?;; •'.-.prawdę obs-

i~wować swoje ży.:i°, s:usi';;.i 7?"..-.:: •-•ć wciąż r-a r.^'-'i, 

świeżo, to sr.aczy patrzeź baz żac.ae;;-! ;- •: .-p^e-.la, bez idaił^w, 

bez pragnień aby to życie do czegoś "; . ; - ;.5 i ;".ienić - susi-:'-^ 
jedynie ;.'-; ^ryo-

wać. Czy teraz to e^; .L^i.o? Czy u;y.?;L=: --.-

'<;/ jako l'-

:;:Ł.-a, które '-ikazuje waa w;; o-^-y:':'" Patrz-.";";l-5 p 

,',.•.•..;:; spinie i tfyo-

brażeriia unieaożli'-:.

3

. wa-; 

G

-

 

;-:'<rs,iaie wi-

i.-. •.-•Le i prawdziwy k-

intskt z życiea. A -:.?c cz/ o'•:ir-^J "cię 

^i3bie •. taj chwili? 'Nie obi'-.'ujci9 sobz^, za zr-^':.-•;'.e to po 
powrocie do do.-

u, jeśli bo'.'!

0

-! .".'-e czynici-') '-'-:;o teraz, .-.Le 

zrobicie tego i później. 
Patrzcie na ni^'-', ps-.-zcie na drz-

iw?, patrzcie na pięk~.-> świat-

li, r.a delikat;.- --

.ształty ch.-zur. J^śli p;-''•.rzycie na t; be; 

ż-i^-r.e^o wyobra ;".:.i, zl'?łi:ie też zroz-. ,'.•• slebLe sa-i/ch. C: i; 
,-..---.:ycia 

JSL

--.

OJ^^rwsto--

, traktując sw;_; , życia jak prz-ii.-

.liot c\.-r^'acji, w'?';;;;.-.'; ist-.ieja podzii': na s'„3-T.a;3ra i 
obsirwo-war.-

J. Podział t

3

,: je:,', istotą wszelkich k3".riiktćv Ł ta-

rć, cierpien.ia, lęku i rozpaczy. 
Gdzie istniej?; podziały aiędzy ludźai, podziały carod^wasciowa, 
rsligij.ie i spotecs.'.", 

gdziekolwiek =aj?; aiejace podziały, taa 

c'^3Z:; być konflikty. .J-ist to l;Jicz"-ya faktez:. Z jed-.ej strony 
jest P-kistas, z d;--^iej In:'. : - 

Ł oto walczą ze sobą. Ty jesteś 

br?..-

:lnen, a ktoś inny nie jest - z.-.3»-u jest podział i nienawiść. 

Czew.ętrznior.y podział, wraz ze wszystkimi k o-Klik ta-, i, ma 

swa źródło v podziale wswnętrsnya na obserwatora i ob3ar"<'o-
wane. 

61 

background image

 

 

O By s ł , » kt6rya aa miejsca konflikt, nigdy prawdy nią zrożuaia. 

Oaysł taki Jest spaczony, udręczony, więc jak Boża obs^-yawać 

piękno przyrody, dziecko, piękną kobietę czy mężczyznę, piękno 

aajwyższaj wrażliwości i wszystko co się w nią zawiera? 

Co jest tyn obsarwatorea, który się wyodrębni .t i oddzielił od ' 

ol»sarw.)>/»nago? 7o nią filozofia ani intelektualna kwestia, 

»pr»wa którą aożseia dyskutować czy negować, godzić się •z nią 

Inb nie godzić. Jest to czymś, co ao-;-?';'..

3

dostrzegać . sobie. 

Z«uw»zci9. ze gdy wpadacie v gniew, » pia.-wszej chwili obser-

w»tor nią Istni, rjs. V Bocencle jakiego-; silnego przażycia rów-

ni»ź nią aa obs-i.-y^tora, Gdy patrzycie aa zachód słońca i o-yu-ait 

was zachwyt, nią Istnieją obserwator, który stwierdzałby: "'•fUtę 

zachód słońca". Obserwator wyłania się doplaro po chwili. 

Załźżay, ze Jesteścia rozgniewani. V noaencle wybuchu galswTi 
ob-i-

ir'1'itor nie istnieje, nie aa doznającego. Istnieje tylko sUn g a 

l-".-u. Po chwil

i zjawia się obserwator, który aó-vl: "Sio 

powinieneś się gniewać" albo "Maa powód do gniewa". Zachodni 

to po chwili, nią w moBancla wybuchu gn.i.aw.t. Oto po-Ctąt^'

1

': 

prrisl.ału. 
V jaki spo,5b powstaje obserwator? Kiedy patrzycia na tan SwU*, 
gdy u.-sygl

ądasie się au v skup i a n

t

 •

nie istnieją ob-se.i-r.itor • 

iitnieja sa-oo patrzenia. I w5v;zas zaccynacia tvo~ 

r»yć .(yflb-it-

i.lia: przyponinaeia sobie nazwę kwiatu, nówicie, za się wa-a 
podoba i ze 

chcialibyścia cięć go w ogrodzie lab v dOBU. Ta 

obsa.-yator Jest 

tv6rcą tego wyobrażenia^ Obserwator Jast 

prz9s=łoś=i.ą l paaię.sŁą jaźni, jest całą jej nagrosadzoną fladzą. 
wie-':--', bólu, ssutku, cierpienia, raspaczy, zazdro-;:i i ostnotaleni-

a. Obsarwator patrzy na kwiat oczaai pamięci. Ni-j uniecia wyzbyć 

się poczucia "ja patrzę", nią uciiacie patrzyć bax obserwatora i 
dlatego stwarzacie koa-fiikty. 

A więc czy p3tr*?icie patrzeć nie tylko na tya kwiat, ale i na swoja 

życl<, r.ł r,,-i ciekę, rozpacz, scut-'<, i czy potraricie patrzeź ni." 
r».:„-

,/ając tego, nie znuszając się do przekroczenia tego albo •;.;•-

.

i!. ;:ia? Czy potraficie jedynie patrzeć, zapoai.na-jąc o swola "Ja'

1

to znaczy patrzeć bez obserwatora? Wabcie za przykład którąś za 

swych cech lub szczególną skłon-i^ś;, albo t»ż uczucie spotykaae 

u większości ludzi: zazdrość. Wiecie jaka jest zucL-ość, zżyliście 

się z ni;-.. Zazdrość jest zesta-wianien, cysi-owya wyaierzaniea, 
porow.iJ"<aniea tego czyn Jes

teście, z tya c:ya być powinniście 

lub chcielibyście się stać. Gdy wysilcie o swota sąsiedzie - on ca 

lepszy samochód, większy don itd. - z pewności?, odczuwacie 

zazdrość, to znaczy po-rowaujacia siabla z nią i pragniecie 

posiadać to, co on posiada, 
62 . 

background image

 

 

A zatem żywicie zazdrość, znacia tan rodzaj nczucia. Czy tar&» 

potraficie spojrzeć na to uczucie bez określania, za jest ono 

właściwe lub niewła-ściw", bas osądzania go? Czy potraficia pat-

rzeć na nią bez wyobrai^:iia? Tylko w taki sposźb nozacia wyjść 

poza to ucsucia, uwolnić się od ai.i^o. Za-aiast walczyć z za-

zdrością, zialast wysiłków stł-ua'. >nia jaj, obserwujcie waszą 

zazdrość i gniew w -sil čze ni u, b-ł^. określania, 

Określania czegoś, usprawi-adliwl^nie albo potępianii, pochodzi z 

paaięci. Jsżali potraficie pat-z-sć na coś bez określania, 

przekonujecia sia, za wyszliścii poaa obs-it^/owana, i^ uwolni-

liście się od ni-->^2. Gdy potrafi.^I.a się o ;•.>• ibodzić, jesteście 

pełni energii, r. => i. .-••'.i aa t nie uaisjąc czegoś orzekroc^yć , nie 

wiedząc jak się s t/i uporać, boLsie się i stukacie ucieczki. Wtedy 
tracicie e^-ergi.^. Kiedy aaci,

0

 jaki^ -'••obleB i uat-acia go 

roswi^.sać, przyby,a w-.:; energii.. Człowisk, który asa tysic,J9 

Droblaaow i nid wia :.3 s ni=i oocłąć, swoj=t enargię trwoni. A 

więc w takt 'iłaśni

3

 

;3os6'o, baspośre'!-.^'-) l swobodnia, spójrzcie 

na swoja życia, '»' '.•;-.Jrya istnieje .:)';, co nazyyasie aiłoś-cią. 

Czya jsst miłość? Nią dys^.utuj^.-.iy na ta=at teorii, czya miłość 

być powinna. Obser'<ujea/ to, co na^yw-i^y niłością. Czy aiłość 
jast p.-

^^nianisa prsyjaaności? Czy aiłosć jest zazi-cścią? Czy 

zdo

1

--../ 

jssfc do ailości csło''fia'<, k':ź.-ago wy^ełJ.tia asoicji? Czy 

ten co r..-

,.'?. U żuj a z i n.-'.

J

--.i., ?ot:-i-''- 

kochać? «siąz chssc',..-. 

kogoś prząść J-^r.^ć, chcsci,^ ci-'" lepsza aracę, wy^ss-i s t-i:..ms-
ko, l9p--;-;y doa, wii.-.ij salachs taych i

dei, śwt9t:'.Lajsz^ wyobra-

żenie o sobia. C;y ;-itraficie k.>::-.ić pr--y ty-i '.^-lya okrucień-
staia, z jaki-.n t.^.sizujacis s. .•; < 

s.sża, swoj^ żocę i dzieci? Czy 

=d„'':-.^. j-

istiśc--- do miłości, jsili pragnis^ie władzy? 

Aby oik:'^= czya jeit ciłasź, naleiy odrzucić to co -A-\ nie jast, 

'rfinniście san-io^in.ć v s 

Z

-

J 

s '•-'--. •i, 

co aiłością ni-3 jast: 

aabicj^, ry^lis-

icję, asr^sj-? i pr.;e-:oc - w s/ś U, w =

J

-;

L

-->

 

i w 

c^yal,". Dopiero w^-iy d;^;l.;:i-i si? c^ya osa jast. :-!ii.;'5; 

kryją w 

s;o^ s

ilę, ni-iość d^„3 siłę. I nią jest or.a pragai°niea przyjsansśe i.. 

Nalsży więc sr3;^:-ii--;ć pra^nianis pr"y jedności i nie kierować 

uczuć jedynie ^o WJ-b.-a.-i-aj osoby. 
Należy równi-;-. o.d-:-"J: czya jsst ś^iarć, jednak nie w agonii, 

kiedy człowiek jest yyczarpa.^y i półprsytoar.y, niezdolny do ayś-

lenia, al.;i włsśr.i-i dopóki jesteścia ałodzi, pełni sił, aktyw;ii., 
dopóki chod;ici

3

 d^-

leń w dziań do znienayidzonago biura i wra-

cacie do swago pr.?v3tn9go, =3i.ago więzienia - do doau. 

Trwałość organi^au zależy od trybu życia. Kie-iy czyjeś życie od 

narodzin aż do śaierci jest nieustannya ZEaganiea się i walką, 63 

background image

 

 

wówczas ciało zużywa się szybcisJ. Ciągła napięcie niszczy serca, 
jest to zaalya fakte-

n. 3y poznać ś=ierć, nie można się lękać, a 

przecież większość z nas boi się śaierci. Boiay się r'!Z-stania za 

wsiyslkla co zaaay: z naszya aieni.iB, z rodziną, z władzą i 

k3i.4?.k;f?.i. Nie wiedząc co stanie się po śniarci, uaysł tuizi się, ż-

j będzia to inny rodzaj istnienia. Wasze życia, wąsie indywidu-i' •i-

i istnienie susi być v jak'.^ s_;a^6b kontynuowane. Md-,'° nawet 

cały systea wierzeń na tan t-i~.^\ - teorię rainkar-Ct.;jl. Cóż to j as 

t, co znaczy "odrodzić si-c" •••• n.istępnya życiu? 

CL

/

 

dotyczy to 

zasobu waszej władzy, wszystkich cyśli i dzia-łs"., wszystkich 

dobrych lub złych uczynków i wszystkich br.-.yd-ki-;h rsaczy, 

kt^re popełniliście? Jsśli rzeczy .•iścia w to wi

3

-r^yc

1

.", jeśli 

wierzycie w tak zwane prawo przyczyny i skutku, vi->c'>.e zatea 

jak ważna jest wasza teraźniejsze zachowanie l c^;'"iy, ponieważ 

będziecie cusiell zapłacić za nie w następnym z;/ -.lu. 

Jaśli naprawdę wierzycie w ponów".:" wcielenia, ty"; bardziej po-

winniście poświęcić cal?, uwa^ę w3.;ze3U obecnesu życiu. Zroz'.-
-.-ci.a co znaczy ua.-

zeć, nie fizycznie - to jest ni^artikniona -n'.- 

uar-^fi' dla .wszystkiego, co j-'.^

1

 •^••^ znane, t:-:.-

zeć dla rodzi. 

•iy, 41 

łoszego przy<iązania do -'-'.^'•osadzon..;;-'. przedaiotów, 

dla zazna-.

J

.''-;

 

przydatności i lęków. Kłida ainuta takiego unis-ri-

;la cry.-

.iła bę^-.": i wasz uaysł młodym, świeżyn i niswinnya. K 

'• 

'.y aowy dzień 'b-;isie nowyai narodzinami. Codzienne odradza-

ni.- 

się jest o wlela ważniejsze, niż przyszłe wcielenia. Ono 

•ił-.^.lie da wan niewinność. Słowo "niewinność" odnosi się do 
usy-.l-J, który nieziolny 

jest do zadawania bólu. Unysł, który saa 

cierni i potrafi, ból zadawać, nusi u-r-ierać co dzi.^ń, aby 

n^.tęone^o .-aoka b'-Izió się jasny, świeży,'czysty i nioska-.l- 
*-•'.;':/. Nie jast t^i 

teorią, leci słuszcyn i wlaściwya postęoo-.,.•„-

,!.-) a. 

U-

sysł Kolny od wysiłku - a jak wiecie, wysił.-:'< aa niejsce w6v-

C7.=is, gdy w świadomości istnieje kanfli.kt ps :".^dzy ob^srwato-
r->--. l obserwowany-3 - taki UBy-

sł wnosi porządek. Jeśli nie in-

».-!--

'ttualnie ale dogłębnie rozuaiecie .nieporząd-ak , wtedy po-

w.itiJe prs,-';iwy 

ład, będący cnotą i prawością, będący rzeczą 

żyyą. 
Człowiek pełen pychy usiłuje zdobyć się na pokorę i w tya usi-

łowaniu kryje się konflikt. Jeśli zdajemy sobie sprarfę z na-sł-ij 
pychy - a do
 zroz'--

:i.Ąnia jaj i uwolnienia się od niej ko-nlicine 

Jest 

całkowite razuaienia siebie sa-."go - v6-«'cz°s cusi zilstaleć 

ład, który nie jast nawykisa, prz-estrzeganiea czy u-pra^Łaalea 

Jaklajś cnoty. 

64 

background image

 

 

Prawdziwa cnoi.i ro:.,<ita dzięki zrozunieniu l płynącej z niego 

dobroci. Przez długia wieki szukaliście cnoty daremaia, pytając 

czyr. ona jest i usiłowaliście ją zrozuaieć. Nie udawało się to waa, 

gdyż nie niała ona podstawy w waszya codziannya życiu. Dopiero 

istnienie takiej podstawy umożliwia za?ytanl-< CŁyi je^t 

asdytacja. Nią pytamy jak nodytować, co robić ażeby c?dyto-'3Ć i 

jakla syst°~.y lub aotody należy stosować przy Ba-d/tacji. Wszys'.-
•.i-3 syst-ssy l n-itody czyn'.-

3

, uaysł Bectid.-liczayM. Stosowani-s 

o'-:."-;:'- 

I

.

J

.-

I

^

systemu, choćby p-i 

:

 i taraaniej wypracowanego 

prz-

33 r..ij«ięk3z-»;3 i najbardsiaj e'', ..'•i^antnego guru, robi z 

unysłu a'.;toEat, a tcikl uays}. jest Bartwy. 
Każdy pyta p-^-J'-!.e wszystkie: "Powiedz =i j ik należy a-

rlyiow»ć. Jeśli r'i powi---:,z, bę^? to upr^^.il cod^i

c

in';i

^

(, 

będę w-

.ta'»3ił wcześnie rar.o i b^d-; ćw:.;.:ył wytrwale". Chyba zdajacia 

^..bia sprawę, jaki aoże być uc-.ysł po roku tŁki-iJ praktyki? - 
'•'^Fyi otucanion/, c-otrafi-icy tylko od 

życia uci-kać l saa siabie 

hipnoty^J.^ć. Z pewnością nie jest to aełytacJą. 

Medytacja je;;*, rzeczą cudowną, jeśli wiacie, co znaczy "uaysł 

zna j dający sU- ,< aadytacji", n-Li zaś "uprawiający asdytacji". 
ZobaczKy czy.3 •:. -dytacja nie j"--;t, a wtedy 

się dowiemy cły-a 

ona 

rzeczywiście j^t. Wartośź pozytywną nożna odkryć dzięki n

0

-

5°cji, nato^i-.;'•- gonionie za ty?, co pozytywne wiodzia -.-> 

cł-

n3',-;ce. M-idyts^j-

'! nią polec

3

 ''•" p"--

'kfcyko';aniu jakiegoś .-

.yiteau. Zrycie na p;^-:-< l-

Jdzi, którzy siedząc skupiaj,-; uwagę n-

3 palcach s!.''.-, al':'^ -

".a cielą i pozycjach, które o''.! przyj.-rija. 

Prakt'.''r;.j\

, praktykują i jeszcze raz praktykuj?;. Maszyny taks'3 

Eo^ą to r^bió. Żąda" syst-.-i nie uktza wa.-a ?ięk,',;i i słębi praw-
dziwej aedytacji. 
Medytacja nio jest k.once-

.tracją. Gdy konc°.-ttruj ac li się albo 

usiłu'•':!" to robić, wówczas istr.isja obserwator i ob:;»;rwowane, 
istniej-

a coś, co powiada: ""'

J

^

Z

-;

 

się skoncentro'.;=ić , chcę zau-sić 

się do ko-icor.Ł.-acj i". V tskich warunkach koncentracja staje si'; 
ko":'liktB.-

'.. Kłady ktoś uczy się koncentrować, wówczas 

ćwiczenie stsjo się procssea izolacji, wznoszentoa z ipór przeciwko 
nys l i. 
J"d'/.-

.3 ezs^o trssba, to całkowita poznacie l zrozuai»c>i.9 saaa-go 

si°bi9. Nie jsst potrzeb-

iy żad^n system lub netoda, ani też żidna 

ko".ca,itracj a. Csysł, który to odkrył na drodze na-gaci"i, staja się 
w naturalny sposób bardzo spokojny. Hia na •tf ni.-; osser-i-atora, 

który osi?.i:nął jakiś rodzaj uciszenia, tlia aa w ni-i przeszłości, 

par.ięci, nie na jaźni. Jsśli nią o^k.-y jecie Ge-iytacji w codzienny-

3 życiu, nie zrozuclecie także jej subtelności i piękna. 

65

 

background image

 

 

6dy trozuał esny przyczyny istniejącego y naszya codzienny ży-

cia nieporządku, wówczas zapanuje w nas całkowity, bo natural-

ny ład i ninyał nasz stanie się niezwykle spokojny. Nie jest to 

spokój ograniczony do czterech ścian pokoju, albo cisza po 

uctaaiu hałasu. Jest to spokój ogrocnej przestrzeni. Jeśli 

łrozwinificił cała swa istnienie - niłość, śnierć, życie, pisk- . no 
— 

to aromalecie czyn jest ta cisza. Nie sposób jej opisać. T«n 

kto 

JĄ 

opisują, ale zna jej naprawdę. Kusicie odkryć ją «aal. 

Po»laalścla stać cię saaotni, zupelnia saaotni, co nie oznacza 

Jednak izolacji. Musicie s&ai nieusid.^r.la zadawać sobie pytania 

l saaoizielaia aa nie odpowiadać. V tej s&aotnoscl pozna-alł 
trozuali-ici-

i jak żyć pełnią życia. la częściej zadajecie sobie 

pytania, nią szukając odpowiedzi, ale badając i obserwując 
siebie, 

tyś więcej zdołacie zrozuaiać. Podstawą tych pytań > msi 

być st&n.fa. troska l niłosó.                               i 
Pytający:- Powiedział pan: "Kto twierdzi, że wie, tea al» wl»". 

r

'\ to ro-

simlieź? Czy nie anisi paa znać siebie, mówiąc to? 

Irish—isurti:- 

Kusicie zb^iać, co znaczy sło','0 "wiedżieź", c .i 

się v nią zawiera. Gdy nowicle:"zoaa soją żonę" lub "znŁB .--. 
.ij -

^ci aęż»" - co przez to ntiatecie? Cay r-ze..::iy-wiście zna-'--! 

Ł? drugą osób?, czy tez ^aacie swoje wyobra-i.-snic O Bl»J? Vy 
••'•-•.-t'-,
 rai e wasze 

jest p&aięclą, przesył >.< •ślą. A zaten 

"wiedzieć", •'^u.-i" oznacza: znać to co przeszło, co ninęło i 
Cttigo
 dawni »

J doświadczyliście. Kiedy čowicia: "Ja wiea", "Ja 

to maa", "<•'"• --

t»s patrzycie na teraźnisijszoźć ocza'-!! paaięci. 

Muszę por. '', 't-^zuJaleć saaftgo slebia, Bia Jestaa statyc^nya 

prałdalot .;, ol» żywą istotą, która nisustannia się zaleata, ro-

śai.a Ł tlaja, przyjuroje coś i oddaje... Kusi? w każdej ='i>fUi 
..)< .•:-;& 

na nią od nowa, ucząc się zawsze po raz pierw-

ST

.

J

.

 

Pit^ -, r.n. 

slabi* l dostrzegaa, na przykład. Boją nisawyk-łą 

wr».sll .-'' s-ey 

też brzydotę, albo coś innego. Wraz ze 

•twierdza l< i. ta^o 

co dostrze^łsa, powstaje wiedza i poprzoe 

nią patn? zm sieblĄ w nastepnaj chwili. A więc to co zobaczę, 

ale będzie juŁ świeże, ponieważ oglądane będzie oczani znane-
go. Kiedy
 ccr.^ 

śle o sobi» sa-aya, 

BÓJ 

e poznanie rsusi 

kończyć 

ale w k»żd»J chwili, nie utrwalając się w paaiecl. Mowczas 
ncze si{ n' -

•uatanale, uc»e się ciągle na nowo. 

A »ite, 

jeśli któż twierdzi, że wie, znaczy to, że on nie wie. Czy 

teras paa to 

zrozualał? Człowiek, który powiada; "Ja doświadczy 

ł. aa Boga l wiea co znaczy być oźwiaconyn", stwierdza 

66

 

background image

 

 

po prostu, że z;i. .'rogę do aety, będącej niejscia stł^ya i o-

kreślonya. Do Bety prowadzi wiala dróg, istnieją guru od każdej 

ścieżki i wszyscy oni zapewniają: "my wiemy, ny d&śifiid-

czyliśay". Cóż to znaczy? - Oni coś poznali i tr-sy=iJą się swoich 
minionych, martwych pr

zeżyć. 

Nią istnieją droga do prawdy, prawda bowiaa nią j-ast raactą 

stałą, statyczną i aarfcwą. Prawda jo-st żywa. A czy panii bez-
ruch o-'._-

.oyiada? Czyi nie zmiania się pan z kazdya dni.o.a na 

lepsza l ib na gorsza? A zatea nigdy nie snogę po-wiedziei, że 

znaa ?a..i. To najgłupsza forma wypowiedzi: "Ja s,-.?.a, ja wiaa". 
Jrist to rodzaj pocl-eszania, zabezplaczlnia siebie saaago, 

Kłady cał;<owlcia zrosuai.9 paa to je-ino ZBgłdnienii, zroTuaie 
pan tei wiele innych rzeczy. 

Się raoż:;a ufać żads^nu c^^orfieko-

wi, który twierdzi, że wie, żadneau który mówi.: "Ja po^n-

owadż^ cię ku oświecenia. Czyń to a to i ja osl^-rii-Ja;". Ślą 
ca po

trzeby zadawać sl? z ludźni, którzy są wa/riętrani^ ai-twi, 

co 

żyłą tylko przeszłością, rzaczaJni b^dącyal jedynie z nazwy 

pra

wdą l oświaceniea. Droga do prawdy n!.<> prowadzt. w 

c^asia, 

gdyż prawda jest pozaczasowa, wieczaa. 

Wiedzą rtt.iii czas, dlatego aust ona codzlannia UEl9.--iź, usts-

pując miejsca wi-id.sy następ:'.-:a3 dnia. Uay.-sł wolny od 

balasty panięci w"t-;t się oJradaa i jast zawszą świeży, nigdy 

wieś nią 

BÓWi: "Wl-i-lt",

 

Pytaj 

ący: - Nie chce pan, abyśmy czytali na-;z<> wl>-l'<io 

eposy, Baaajanę i Hahabharatę, ale co jest w tya zł-sgo? Dla-

czego jast pan tak wrogo usposobiony do naszych wielkich świę-
tych? 

K r'l shhaBurti: - 

Przodo W3/.yst/:la nie znać wa.-.zych wialkich 

świętych. Nie chc? i-h znai. Nią widzę pot"z--:by poznawania 
ich. Prawdopodobni.'; u'.ar-

^al<ovanl są prz-iz .^'•'-'

JĄ 

kul

turę i 

społeczeństwo, przez religię, w któraj sl'; uro-^lli. Chcąc 

poznawać, muszę uczyź się o sobla, nie o nich. Chrześcijański 

święty nis jest tutaj uważany za świętego. Czy uznacie 

chrześcijańskiego świętego za własnego? Oczywiście, że nie. 

Vasl święci uwarunkowani są przaz kulturę, w której żyli. Są jej 
przodównikar.l. Ala n

ią jest^a do nich wrogo usposobiony. Ja 

jodynie stwierdzaa fakty. Ich okrutna dyscyplina! Torturują 

siebis, od wszystkiego się izolują, są szalenie przywiązani do 
Boga - 

cokolwiek to słowo mżę znaczyć - do swych wizji, pojęć i 

do kultury, która doprowadziła ich do taj wiary w Boga. Jeśl by 
urodzili si? w koaunistycznaj Rosji, oni by nie wlarzyli w Boga. 

Byliby świętyai BarksistaBi albo wzorowymi biurokratafli. 6 

background image

 

 

Zresztą l ci ostatni nogą być w przyszłości kanonizowani na 

wielkich świętych. 

Tak więc nie czytuję Hahabharaty, Gity i Raaajany. A dlaczego 
p«a ja 

czyta? Czy dla saaej lektury, dla piękna języka, czy też Jako 

cos nadzwyczaj wzniosłego, ukazującego strona po stronią drogę 
do nirwany lub raju? Dlaczego p-i^i 

je czyta? Może dla rozrywki?. 

PyttJący:- Mahataa Gandhi był wielkim człowiekiem i caytal 

Gitę. 

Xrishnaaurti: - 

Powiedział pan, ż-i wialki człowiek, Hahataa 

Gandhi, 

czytał Gitę. Nie viea, dl&:.;a^o nazywa go paa wial-kia. 

Csy dlatego, ze czytał Gitę? Nabywa go pan wielkia, gdyż płsiuja 
do
 pana szablonu, odpowiada pana kulturze. 

P 7 

t

 

a

 J 

s

 J'- ~ Hie, 

dlłt.-igo, że kochał ludzkość. 

Krishnaaurti: -On 

kochdi; łudź'--, if.f. i dlatego pan kocha Jago? 

Czy 

ci to znaczyć, że paa kocha i'. '-kość? Nie, proszę pana, trzebi 

być uczciwya wobec tych rzeczy. 

Jaśli czyta pan książkę o sobie - czy ani-' .--> -\ rozuaie? - ksir'-.  

o sobie saaya, to jest or.'< ważniejsza n^'- --.siżda inr.a. Poni-i-w>z 

pana książka, książka kt.^.-a jest par.es, Zd^lara całs, lu&z-ksać: 

wszystkie udręki, nieś - częścią, Biło-:'-:, ból, radość, cierpienie, 
niepokój. Ta ksi'4-^'<a jest w pi.T.i, a pan traci czas na czyta.-.le 

książki przez ko„oa napisanej. I nabywa pan t^ ci-łością do 

ludzkości. Oważa p?.:'., że Gaadhi był wielkia ciłowia-kla", s-'.yż 

odpowiada oa idea^.;a pańskiej odrębnej kultury. 
Pytający: -Co jest przyczyną szkód, która spowodował na śniada 
seks,
 

t* największa energia człowiek"? 

Krishnaaurti: - 

Czy zauważyliście, ze wszędzie na świecie, więc i 

w naszya życiu, seks st^ł się niezwykle ważny?. Czy zauważyliście 

to? Jesteście wszys-y jakoś bar-izo dziwnie ailczący. Kiedy 
aówicie na teeafc Ra.-iajany l Gity, rozsadza was nieaal energia. 
Gdy jest 

EOWB 

o waszyn codziennya życiu, przygasacie l 

Bllkni^cie, Dlaczego seks, akt płciowy, rozkosz, odgrywa w 

waszya życiu i w życiu wszystkich ludzi rolę tak niezwykle 

ważną? Ma zachodzie sprawy te są ja'./ns. Tutaj się je zataja Ł 

uważa za wstydliwe. Pochylacie głowy, kiedy się aówi o seksie. 

Spójrzcie na swoje twarzą, to jest tak oczywista. Jesteście 

zakłopotani, onieśaieleni. Jesteście zdenerwowaai, zalega 

background image

 

 

; ,   *

 

łtaai - wszystko to świadczy, ze spr»wy ta odgry-wją niezwykle 

»aA&ą roi; w waszya życiu. Dlaczego? 

' 

ti'fl Bacie Intalektn&laeJ energii, ponieważ powtarzacie to co 

\. inai 

powladzieli, Jasteźcie więzniaai rozaaitych teorii oraz 

^spelc-

alacji, Ł dlatago pozbawieni jest^ścia adolności 

wilkliwej 

Tobą e •r^  J i Ł lo5l;--.'..^-<o rozuaowania. Vasza 

urny iły daiałaj^ a--tfcbłr'.i-;.-.'ii.ia, bo ch^'.-; . :i9 do szkół, gdaU 
powt-trsacia i wk-uwacia 

J^Łr-a.. A wasza ży:i->, wasza 

codzian".- 

••ycle? Jakie ono jest, y^eśli d^isn. v (Łzi-aa orzes 

trzyizlaści 1-<t chodzicie do tago sa-% Biego biura? Czyż ai * 
jest to
 

życie i-<'.'.yay? 

t

, Ki^ Bacie 

więc intalektualnaJ wolaoś.i, a wolność d^ja kolos»l~ 

aa.energię, iatansywaosź i żywotność. Tracicie ją zupałaie, u-f 

taając autorytety, autoryta+.y profesorów czy duchowych 
przywód-

ł;c4«, którzy nią są przecież duchowi, jeśli stają się 

waszyali ,:'ppay<ód.caJai. IIla 

jasteścia wolni intalsktualnie, zaś 

uczuciowo 

.jestaścia se^tyEe".talni, ogronnia przywiązani do 

jakiegoś boga 
*. vz-y. 

do jakiejś osoby. Hie dają to energii, ponl»vaż kryje w so- 

•^ bi* 

lęk. Ssargia .o-jawią się tylko wtedy, kiedy tupałaia zapo-

r

, 

B-

Łaacie o sobi*, gd/ znikacia z pola. własnej świadomości, kii-

;s

 

dy wasza "ja" jest aiaobacna, NaJsiastke tego sta.-.u daj* waa 

^•.•.fet płciowy. 
fios&oss  znysłowa  szybko  Biji.  Pozostaj        \->06ini«nia.  Uaysł 

sbiarł ja, tworzy ^obrażenia i pragii   iay rozkosz się powts-B-sała, 
Staje 

się o^a niezai. srnia ważny   -y-intkiaia w waszym ży-t?,-a, 

nie aa^ie bowisa nicz^so in".ago.     -:.i.'ie twórez-.;o uays-lq. 

Jesteście c'ha.">tycznyai, ai-fszczęśl'   -i. istote-si. ii-a na w 
• W3.3 e::3fgii, nie --.a prawd-siwaj pasji, •'  »lektualnaj sa--aodzi-
i^- 

ilości a-ni jasnego spojrzania na rzacz.,.   '•-ość. Wszystk^-sso się 

r' 

Ą^-a-.riacie. I cóż '/.i-a pozostają? - Sak.s. 

-

 V-

;s,/^tkŁe wasza r-sf-^la zakazują seksu, -;--<alszacia go .'i.ęc. 

•'' " 

1'by znaleźć Boga, susisz wyzbyć się pł''." - aówi jakaż biadna, 

:' Z-'   '.oo

wana osoba. 'Osiłujecie stłuaić s»ks, walszycia z sob?,, ... 

I...   '.Iniaj walczycie, tya większa oa Ea dla was znacz-inia, 

f

:

1

 Vi   ;l-i v'i!, jakie jest 

wiszą życie. Hia ffiłł-sć w nią istnie-. '••- 

•• j-i   '•;•!; pr-^-ni^nia przyjea-.osci. Gdy znajdujecie 

prsyJaaność, i'' V    ) się ją -otrącić. I dlatago tti

9

 

jestaścia wolni, 

iniao 

 

->- >;    

'la o ^olaoścŁ pisa6 całe ko'ay. I?' 

E^ . W                                                                  * * *

 

Ir-                                           •    69

 

background image

 

 

SPIS 

i a 

JB 

5 c i

 

Zamiast watyni . . . . . . 

etr. ;

 

I Początlciea i celea wychowania . . 

" ';

 

II 

Crtowielc naprawdę religijny . . 

" 3<

 

III 

Miłoać - śalerź - życie . . . 

"3

 

IT Ifolaośź jest działaniea ... 

" 3>

 

T MschaJałcKaońć naszego poatęp< '.,-:a,ia 

" 4

;

 

TI SpriShuJiity odicryź . . • - • 

" 4''

 

TTI TyLko cichy irysł . .^ . . . 

" 5;

 

 
 
 
 
 
 
 


Document Outline