Episode 32 The resurrection – Zmartwychwstanie

background image

Episode 32 - "The resurrection” – „Zmartwychwstanie”

Otworzył oczy. Powoli, tak wolno, jakby od szybkości, z jaką uniesie powieki, zależało jego
życie. Tak samo bez pośpiechu uniosła się jego klatka piersiowa, raz, jeden, a potem drugi.
Wreszcie spojrzał na stojącego nad nim żołnierza – bo tak ich nazywał, w końcu walczyli o
wolność ludzkiej rasy – i zrozumiał, gdzie się znajduje. W końcu podniósł się – wciąż w tym
samym tempie – i spuścił nogi z posłania. W głowie mu się zakręciło, ale nie przejął się tym.
Najważniejsze, że był tutaj.

Ten ze strzelbą popatrzył na niego, ale zanim zdążył zareagować w jakiś sposób, było już po
wszystkim. W jednej chwili po prostu zemdlał. Gdzieś tam, za drzwiami, dało się słyszeć
drugiego mężczyznę, który przechodził obok, zauważył, co się dzieje i gwałtownie zawrócił do
miejsca, gdzie obradował Dean 2014 i reszta ludzi. Gwałtownie było jednak pojęciem
względnym – tu, w tej chacie, czas działał inaczej. Jedno uderzenie serca trwało kilka minut.

Camp Chitaqua. Dom. Miejsce, gdzie naprawdę przynależał. Widocznie udało im się jakoś
przywrócić go tutaj, w jakiś sposób pokonali demona i...Nie, to nie było w ogóle ważne. On miał
inny cel, zupełnie inny. I wcale nie czuł się martwy. Był tylko może bledszy, niż zazwyczaj.
Jeden krok, drugi, coraz pewniejszy, w stronę domu, w stronę tego fragmentu obozu, który go
przywoływał. W stronę kogoś, z kim musiał pilnie porozmawiać.

I za moment już tam był, stał za plecami uzbrojonego mężczyzny, który właśnie wypowiedział, a
raczej wydyszał do lidera obozu pewne imię. Oczywiście nie miał pojęcia, że wspomniany stoi
tuż za nim. A potem wywołany odsunął delikatnie żołnierza i uśmiechnął się do jednej, jedynej
osoby przy stole.

- Roxanne. Musimy pogadać.

***

Jeździec Apokalipsy nigdy nie płakał. Po prostu nie miał tego w zwyczaju. Nigdy nie było mu
przykro, kiedy kogoś zabierał. Widocznie tak musiało być. Ale gdy pomyślał o tym, co zrobił i
co się stanie, po raz pierwszy poczuł to, co ludzie nazywają ukłuciem serca – mimo, że on sam
go nie miał.

***

Balthazar zamrugał oczami, nie będąc do końca pewnym, gdzie się znajduje. Było ciemno, a on
miał wrażenie, że wpadł na kogoś, albo na coś - nie miał pojęcia, co to było, ale na szczęście
było miękkie.

- I'm sorry - wypowiedział z nieco francuskim akcentem, sam nie wiedząc, dlaczego wybrał
akurat ten.

Za moment poczuł na swojej twarzy macające go ręce. Wzdrygnął się, nieprzyzwyczajony do
czegoś takiego i wkurzyło go to na tyle, że stwierdził pod nosem:

background image


- Jeśli za moment nie stanie się światłość, ktoś tu oberwie...

Jego życzenie spełniło się w kilka sekund później. Niebo rozlało się w blasku powracającego
słońca, a tuż przed jego nosem pojawiło się zdumione oblicze demona.

- Crowley?

- Balthazar?

Nim zdumieni mężczyźni zdołali sobie cokolwiek wyjaśnić, Bobby Singer wystrzelił
kilkakrotnie w ich kierunku.

***

Jeśli ktoś jest dla ciebie tak ważny - czy to przyjaciel, czy członek rodziny - że w wypadku jego
śmierci umiera i część ciebie - to niełatwo jest ci dopuścić do siebie myśl, że jego już nie ma. I
nigdy nie wróci. A co się dzieje, kiedy nagle ta osoba staje przed tobą i wyznaje ci, że musicie
pogadać?

Czy dasz jej w twarz za sfingowanie własnej śmierci? O ile oczywiście ta śmierć była
sfingowana, a nie zdarzyło się coś zupełnie innego. Czy może przytulisz i obejmiesz
zmartwychwstałego? A może odwrócisz się bokiem, nie wierząc, że to prawda?

Jedno jest pewne. Widziała, czuła, dotykała jego zwłok. Wiedziała, że był martwy. Przecież, do
cholery, żyje w miejscu, gdzie takie rzeczy mają kluczowe znaczenie - nieważne, czy chodzi o
człowieka, czy - tym bardziej - o potwora. A jeśli teraz jest tutaj obecny, to zapewne stał się
kolejnym z tych świrów przychodzących z tamtego świata. Ale nie był jej Castielem.

Wstała prawie równocześnie z momentem, kiedy zareagował Dean 2014. Winchester wymierzył
broń w niespodziewanego gościa, drugą ręką sięgając do kieszeni i wyszarpując stamtąd garść
soli. Jego podwładny opamiętał się w tej samej sekundzie i za chwilę dwie lufy mierzyły w serce
Future Castiela.

- Czym jesteś? - padło pytanie z jej ust. Była tak spokojna, jakby rozmawiała o tym, co ma kupić
na lunch. W sumie po jego śmierci nie było niczego, o co jeszcze mogłaby dbać. Dlaczegóż więc
miałaby okazywać jakiekolwiek uczucia na widok...tego czegoś?

Nikt nie zwrócił uwagi na uśmiech Sama Winchestera.

***

John wszedł do środka nie niepokojony. Rozejrzał się po pomieszczeniu, jednym, drugim, ale nie
zastał tam nic ciekawego. Wszystko - poza oczywiście nienaturalną ciszą, było w porządku.
Owszem, miał tu panować spokój, ale nie aż taki, to było coś głębokiego, zbyt głębokiego, by
przyjąć za dobry znak.

background image


Dotarł do kuchni i tu dopiero dostrzegł, że pod jego stopami chrzęści szkło. Miał dziwne
wrażenie, że w dalszej części domu znajdzie trupa, albo coś o wiele gorszego. Odwrócił się z
zamiarem sprawdzenia nieodwiedzonej jeszcze części budowli i zamarł. Przed nim stała postać,
którą tak dobrze pamiętał z przeszłości. Lucyfer.

- Cześć, John.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Edgar Rice Burroughs The Resurrection of Jimber Jaw
Episode 31 The request Prośba
32 The Doors Not To Touch The Earth
Episode 20 The father Ojciec
Episode 24 The meeting Spotkanie
Episode 30 The dream Marzenie
Episode 25 The water Woda
Is There Historical Evidence for the Resurrection of Jesus A Debate between William Lane Craig and B
Erle Stanley Gardner [Mason 32] The Case of the Vagabond Virgin (rtf)
Episode 29 The crack Pęknięcie
The Three Investigators 32 The Mystery Of The Blazing Cliffs
Episode 15 The Ring Pierścień
Episode 27 The demon Demon
Episode 23 The wings Skrzydła
Episode 28 The soul Dusza
Baum, L Frank Oz 32 The Silver Princess in Oz
L Frank Baum Oz 32 The Silver Princess in Oz
English at work episode 66 the wedding day
Dr Who BBC Eighth Doctor 32 The Fall of Yquatine (v1 0) # Nick Walters

więcej podobnych podstron