Szeroki Kadr Tarcza trybów i inne sposoby dostępu do najważniejszych funkcji

background image

Tarcza trybów i inne sposoby dostępu do najważniejszych funkcji

Łukasz Kacperczyk

Na co zwrócić uwagę, żeby aparat nie przeszkadzał w robieniu zdjęć


Wstęp
Jednym z najważniejszych składników oceny aparatu fotograficznego jest ocena jakości zdjęć, które
nim wykonujemy. Jednak na nic zda się najwyższa nawet jakość obrazu, jeśli podczas pracy aparat
przeszkadza w fotografowaniu. Abyśmy mogli zastanawiać się nad techniczną stroną zdjęcia, musimy
najpierw je zrobić. A do tego niezbędny jest logiczny i ergonomiczny sposób obsługi aparatu.
Najlepiej, gdy użytkownik ma bezpośredni dostęp do wszystkich funkcji (a przynajmniej do tych
najważniejszych). I właśnie tym tematem zajmiemy się w niniejszym artykule.
Pokrętła, przełączniki i tarcza trybów pracy

Biorąc pod uwagę łatwość i szybkość dostępu do funkcji najlepszymi elementami interfejsu są
pokrętło i przełącznik. Pozwalają one zmienić ustawienie parametru bez konieczności wywoływania
menu, co znacząco skraca czas dostępu i ułatwia zorientowanie się w aktualnie wybranym
ustawieniu. Jest to spuścizna po „analogowym” podejściu do pracy z aparatem fotograficznym,
chwalebna pozostałość po fotografii na kliszy. Niestety, takie elementy do obsługi aparatu można
znaleźć przede wszystkim w lustrzankach, a część z nich wyłącznie w modelach z górnej półki.
Fotoamatorom z mniej zasobnym portfelem zostaje najczęściej spotykana odmiana pokrętła
funkcyjnego, czyli tarcza trybów pracy.

Tarczę trybów pracy mają wszystkie lustrzanki cyfrowe, ale bywa też ona wykorzystywana w
zaawansowanych aparatach kompaktowych. Pozwala łatwo i szybko (te słowa będą się w niniejszym
tekście powtarzały bardzo często, bo o to właśnie chodzi w ergonomii obsługi) wybrać tryb
ekspozycji, program tematyczny, tryb filmowania (w kompaktach). To ona ratuje nas, kiedy wręczamy
aparat mniej biegłemu w obsłudze cyfrówki znajomemu z prośbą o zrobienie nam zdjęcia, ponieważ
to właśnie na niej znajdziemy tryb „zielony”, w którym aparat działa w pełni automatycznie.

Bezpośredni dostęp do takich funkcji jak tryb pomiaru światła i wybór zestawu aktywnych punktów
AF to niezbędna cecha zaawansowanych lustrzanek cyfrowych. Przykład z Nikona D700.

background image

Możliwość szybkiej zmiany czułości przydaje się w sytuacjach, w których w krótkim odstępie czasu
robimy zdjęcia w odmiennych warunkach oświetleniowych, np. jedno we wnętrzu (wysoka czułość), a
drugie na dworze (czułość niska).

Dużą zaletą tarczy trybów pracy (tak jak pozostałych analogowych elementów obsługi aparatu) jest
łatwość, z jaką można zorientować się, w jakim trybie działa aktualnie aparat – wystarczy rzut oka na
górny panel i od razu wszystko wiadomo. Jednak daje ona dostęp tylko do najważniejszych,
podstawowych funkcji o niskim poziomie szczegółowości. Detalami zajmują się wyodrębnione
pokrętła i przełączniki odpowiedzialne zazwyczaj za jeden parametr. Znakomitym rozwiązaniem jest,
stosowana przez niektórych producentów nawet w kompaktach, tarcza czułości, która w razie
potrzeby pozwala na błyskawiczną zmianę ISO.

Bezpośredni dostęp do funkcji ma szczególne znaczenie, kiedy mówimy o parametrze, który od czasu
do czasu, ze względu na okoliczności, musimy zmienić jak najszybciej. Bardzo dobrze wypada pod tym
względem pełnoklatkowy Nikon D700 – na korpusie aparatu znajdziemy nie tylko trzypozycyjny
przełącznik trybu pomiaru światła (matrycowy, centralnie ważony i punktowy), ale też dwa

background image

przełączniki wpływające na sposób pracy systemu autofocusa: trzy opcje zestawu aktywnych
punktów i tyle samo ustawień związanych z ciągłością jego działania (AF pojedynczy, AF ciągły i
ręczne ustawianie ostrości). Oczywiście zazwyczaj zmiany tych ustawień można dokonać za pomocą
menu, ale zdarzają się sytuacje, kiedy szybkość działania jest kluczowa. Możemy na przykład
fotografować w warunkach bezproblemowych dla trybu matrycowego, ale nagle zauważamy okazję
do zrobienia zdjęcia, z którym poradzi sobie tylko pomiar punktowy. Jeśli sytuacja zmienia się
dynamicznie, błądzenie po menu mogłoby skutkować straconym ujęciem.

To samo dotyczy przechodzenia z pojedynczej pracy autofocusa w ostrzenie ciągłe lub śledzące. Jeśli
fotografowany statyczny obiekt ma nogi lub skrzydła w każdej chwili może porzucić pozę, która nas
zainteresowała, i dynamicznie ruszyć w drogę, prowokując niejednokrotnie ujęcia znacznie ciekawsze
niż statyczne. I znów – przestawienie przełącznika umieszczonego tuż przy bagnecie mocującym
obiektyw jest znacznie szybsze niż wybór odpowiedniej opcji w menu.
01

02



background image

03

W tej sytuacji nie poradzilibyśmy sobie bez trybu zdjęć seryjnych i ciągłego autofocusa.

Jednak bezpośredni dostęp do funkcji to na szczęście cecha nie tylko aparatów z górnej półki – górnej
nie tylko ze względu na stopień zaawansowania, ale również na cenę. Na tarczy trybów pracy
umieszczonej po lewej stronie pryzmatu amatorskiego Nikona D90 znajdziemy symbol przekreślonej
błyskawicy, który oznacza pełną automatykę, ale z gwarancją nieużycia lampy błyskowej. Przydaje się
ta funkcja w miejscach, w których nie wolno fotografować z fleszem (np. w muzeach, kościołach), a
kiedy jednocześnie w pozostałych kwestiach chcemy zdać się na pełną automatykę aparatu. Taka
ikonka pomoże też przekonać nadgorliwego stróża porządku (np. muzealnego strażnika), że nie
zamierzamy łamać przepisów i nie zagrażamy cennym eksponatom.

W niektórych zaawansowanych modelach na tarczy trybów pracy można znaleźć pozycje związane z
ustawieniami użytkownika. W najwyższym modelu kompaktowej linii Nikon Coolpix, czyli P6000,
producent zdecydował się na zaoferowanie fotografowi dwóch ustawień – U1 i U2, które ułatwiają i
przyspieszają wywołanie dwóch zapisanych uprzednio zestawów parametrów (np. rejestracji zdjęć w
trybie RAW, sposobu pomiaru światła, czułości). To znakomite narzędzie świadomego użytkownika,
który nie musi dzięki niemu za każdym razem wprowadzać najczęściej używanych ustawień.
Przyciski i pokrętło nastawcze

Nieco mniej funkcjonalną, ale wciąż lepszą od zagłębiania się w menu, alternatywą dla pokręteł i
przełączników analogowych są przyciski wywołujące menu konkretnego parametru. Co prawda nie
dają one dostępu do manualnej zmiany ustawień, ale dzięki nim użytkownik wywołuje od razu
interesującą go część menu, co znacznie skraca czas zmiany ustawień. Najczęściej spotykane
dedykowane przyciski są związane z rodzajem pomiaru światła, balansem bieli, czułością, trybem
pracy autofocusa i trybem zdjęć seryjnych – taki zestaw znajdziemy m.in. we wspomnianym wyżej
Nikonie D90. W aparatach kompaktowych poszczególne przyciski wybieraka wielofunkcyjnego
wywołują menu związane z pracą lampy błyskowej, kompensacją ekspozycji, samowyzwalaczem (i
zdjęciami seryjnymi) oraz trybem ostrzenia (makro/AF/MF).


background image

Zaawansowane modele czasem mają jeszcze tzw. przycisk funkcyjny (można go znaleźć m.in. we
wspomnianym wcześniej Coolpiksie P6000). Jego naciśnięcie wywołuje odpowiednie menu, po
którym nawigujemy, np. za pomocą pokrętła funkcyjnego. Można mu przypisać jedną z kilku funkcji,
np. zmianę czułości, balansu bieli, trybu pomiaru światła, wybór pola AF, wprowadzanie kompensacji
ekspozycji. To kolejny ukłon w stronę zaawansowanych użytkowników, którzy, fotografując w pełni
świadomie, wiedzą, jakie parametry zmieniają najczęściej i jaki zestaw funkcji jest im niezbędny.

Takie rozwiązanie to sensowny kompromis, na który mogą zgodzić się wychowani na komputerach
użytkownicy – dla nich nawigacja po menu to nie pierwszyzna. Jednak dedykowane przyciski
wywołujące podmenu konkretnej funkcji to kluczowy element układanki, dzięki któremu mamy
okazję poczuć, że robimy zdjęcia aparatem fotograficznym, a nie obsługujemy komputer.

Łatwy dostęp do wyboru trybu pomiaru światła umożliwia właściwe naświetlenie zdjęcia, z którym
najczęściej używany pomiar matrycowy mógłby sobie nie poradzić.

background image

W muzeach nie wolno fotografować z lampą, więc dostępny np. w Nikonie D90 program automatyki,
ale bez flesza, będzie jak znalazł.

A co z dotykiem?

Coraz większą popularnością cieszy się interfejs dotykowy – znakomita większość producentów ma w
ofercie przynajmniej jeden aparat z takim systemem obsługi (u Nikona jest to stylowy kompakt
Coolpix S60). Jestem wielkim zwolennikiem tego pomysłu, ponieważ uważam, że dotyk to najbardziej
naturalny sposób komunikacji z maszyną. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi konieczność nawigacji po
menu, a w przypadku kieszonkowych kompaktów nie może być inaczej.

Mimo, że cyfrówki wyposażone w dotykowe monitory LCD obsługuje się wręcz instynktownie, jeśli
chodzi o szybkość dostępu do funkcji i łatwość orientacji w aktualnie wybranych ustawieniach,
zdecydowanie przegrywają one z analogowymi elementami obsługi znanymi z większych aparatów.
W przeciwieństwie do tych drugich nie da się z nich korzystać po omacku, niejako na pamięć – po
pewnym czasie pracy z aparatem fotograf błyskawicznie odnajduje pokrętła i przełączniki
odpowiedzialne za poszczególne ustawienia. W przypadku zaawansowanych lustrzanek często
możliwa jest obsługa bez odrywania oka od wizjera. Z interfejsem dotykowym to niemożliwe. Nie

background image

zmienia to faktu, że aparaty z dotykowym systemem obsługi są przeznaczone dla amatorów, którym
niekoniecznie zależy na tak wyćwiczonym, opartym na doświadczeniu sposobie fotografowania. Jeśli
mamy czas, dotykowy ekran pozwoli nawigować po menu łatwo i przyjemnie.

Zaawansowane modele umożliwiają fotografowi łatwy dostęp do najczęściej używanych ustawień
najważniejszych parametrów. Przykład z Nikona Coolpix P6000.

Zestaw parametrów najczęściej dostępny w aparatach kompaktowych za pomocą wybieraka
wielofunkcyjnego. Przykład z Nikona Coolpix P6000.

Biorąc pod uwagę sposób obsługi aparatów, fotoamatorzy są zdani na inwencję producentów
sprzętu. Nie znaczy to jednak, że należy się godzić na rozwiązania, które utrudniają fotografowanie i
przynajmniej w pewnych sytuacjach uniemożliwiają zrobienie takiego zdjęcia, jakie nam się
zamarzyło. Na szczęście firmy przyjmują odmienną filozofię, jeśli chodzi o sposób obsługi aparatów o
różnych poziomach zaawansowania, więc jest w czym wybierać. Wbrew pozorom różnice potrafią
być zaskakująco znaczące. Warto o tym pamiętać, wybierając następny aparat cyfrowy – nie samymi
megapikselami człowiek żyje.

Podgląd głębi ostrości

Kolejną funkcją, która aż się prosi o bezpośredni dostęp za pomocą analogowego przełącznika, jest
podgląd głębi ostrości. W niektórych amatorskich lustrzankach użytkownik może przypisać go do

background image

przycisku funkcyjnego, ale musi wtedy zrezygnować z innych przydatnych parametrów. Najbardziej
ergonomicznym rozwiązaniem jest pokrętło umieszczone współosiowo ze spustem migawki (jak np. w
Nikonie D90).

Pierścień na obiektywie kontra przełącznik sterowania zoomem

Elementem związanym jednocześnie z aparatem i obiektywem (jeśli mowa o systemie z wymienną
optyką) jest sposób zmiany ogniskowej. W znakomitej większości kompaktów stosuje się przełącznik
W–T (z angielskiego wide–tele, czyli szeroki kąt–teleobiektyw) umieszczony zazwyczaj pod kciukiem
na tylnej ściance aparatu lub współosiowo ze spustem migawki. Służy on zarówno do zoomowania,
jak i do manualnego ustawiania ostrości (w modelach, które na to pozwalają). Z kolei w optyce do
lustrzanek znajdziemy mechaniczny pierścień zmiany ogniskowych i osobno pierścień manualnego
ostrzenia. Z punktu widzenia ergonomii i szybkości obsługi znacznie lepiej sprawdzają się pierścienie
na obiektywie, ponieważ pozwalają na płynną, bezstopniową regulację i błyskawiczne przejście z
jednej skrajnej pozycji w drugą. Oparty na elektronice i silniczku poruszającym soczewkami system
stosowany w kompaktach jest znacznie wolniejszy i mniej precyzyjny.

Tekst: Łukasz Kacperczyk
Zdjęcia: Krystian Bielatowicz


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Definiowanie reguł postępowania dla serwera FireWall określających sposób dostępu do wybranych serwe
Sposoby dostępu do internetu, Studia, Informatyka, Informatyka, Informatyka
praca semestralna sposoby dostępu do internetu
Definiowanie reguł postępowania dla serwera FireWall określających sposób dostępu do wybranych serwe
Sposoby dostępu do Internetu
Żeglugę kabotażową rozwinęły państwa mające szeroki dostęp do morza doc
Med-rat -Dostęp do naczyń obwodowych i inne zabiegi, studia pielęgniarstwo
Trucizny oraz jady i wszelakie inne sposoby na nieznaczne śmierci zadanie, ZDROWIE-Medycyna naturaln
Żeglugę kabotażową rozwinęły państwa mające szeroki dostęp do morza doc
Szerokopasmowy dostep do Internetu realizowany droga satelitarna
Gospodarka i sposoby adaptacji do Środowiska
dostep do informacji publicznej Nieznany (2)
niebieskie 2, ❀KODY RAMEK I INNE, Gotowe tła do rozmówek
niebies różowa, ❀KODY RAMEK I INNE, Gotowe tła do rozmówek
07-02 PAM-Dostęp do Waszego Makro-Ducha i do Waszej Świadomości, ezoteryka
3 Parametry i usługi sieci dostępu do Internetu – teraz i w przyszłości
późniak koszałka,bazy?nych, Dostęp do?z?nych poprzez WWW

więcej podobnych podstron