Zapiski erotomana, który zostaø autorytetem
Polaków
Dodane przez:
Redakcja Fronda.pl
|
4.06.2013, 10:15
|
komentarzy: 24
|
odsøon: 16676
Tagi
Witold Gombrowicz Kronos zapiski erotyka homoseksualizm biseksualizm Argentyna Dziennik
Witold Gombrowicz (Fot. Bohdan Paczowski/Wikimedia Commons)
Po lekturze pierwszych kilkudziesi ciu stronach dziennika intymnego dudniøa mi w gøowie tylko jednak
fraza: „Panie Gombrowicz, tego si nie da czyta !” Pó niej nieco ucichøa i gór wzi øa dawna søabo
do twórczo ci pisarza, zaciekawienie i nieco niezdrowa fascynacja sensacj . Jednak na koniec wci
pozostaøo we mnie jako czytelniku pytanie: po co w ogóle opublikowano „Kronosa”, ten, jak pisze w
posøowiu Jerzy Jarz bski, „skrótowy, nieliteracki, cz sto trudny do rozszyfrowania zapis ycia”
pisarza.
Mamy jak s dz trzy odpowiedzi na to pytanie. Pierwsza, e dzi wydaje si wszystko, nawet wbrew woli
twórców. Palenie przez artystów dzieø nieudanych, czy haniebnych wydaje si swego rodzaju
obrazoburstwem, odmow krytycznego wgl du w siebie, ucieczk przed krytykiem – wspóøczesnym bogiem
literatury. Losy samego twórcy traktuje si bowiem jako konieczny element dzieøa. Ma to swoje dobre strony,
demaskuje kreacje maj ce ambicje szersze ni tylko literatura i albo je kompromituje, albo docenia. Ale ta
postawa w dzisiejszej wersji jest tak e wytworem kultury voyeryzmu, kultury podgl dactwa ukrytej za
szlachetnymi intencjami obcowania z literatur i sztuk wysok . To drugi powód, jak s dz , dla którego
opublikowano zapiski osobiste Gombrowicza. Bardziej interesuj ce w gruncie rzeczy wydaj si czytelnikowi
sypialnie, toalety i mroczne zakamarki ni to co ma faktycznie warto literack . Rita Gombrowicz trafnie jak
si zdaje zauwa a, e „Dziennik” Gombrowicza mo e istnie bez „Kronosa”, ale „Kronos” nie mo e istnie bez
„Dziennika”. Wniosek z tego jest pro ciutki. Dziennik intymny, nawet w oczach najbli szych pisarzowi ludzi i
adnych tekstów krytyków, nie ma adnej warto ci jako samodzielne dzieøo literackie, nie ma warto ci bez
Gombrowicza. Je li tak jest to trzeba zapyta czy faktycznie nawet z Gombrowiczem zyskuje jakie
uzasadnienie. Trzecia odpowied na pytanie o sens wydawania „Kronosa” wynika z drugiej – „Kronos” po
prostu si sprzeda, b dzie czytany z wypiekami na twarzy, b d wyszukiwane fragmenty, gdzie wyliczane s
partnerki i partnerzy erotoma skich przygód autora.
Ciekawe uzasadnienia dla „Kronosa” znale li wydawcy i redaktorzy tomu, czyli przede wszystkim Rita
Gombrowicz i Jerzy Jarz bski. Gombrowiczowa buduje je wøa ciwie tylko na krótkiej i enigmatycznej notatce
pisarza, prawdopodobnie dotycz cej „Kronosu”: „Pozostaøo mi jeszcze co w zapisie, ale tej reszty – bardziej
prywatnej – wol nie zamieszcza . Nie chc nara a si na køopoty. Mo e kiedy … Pó niej”. „Kronos” jest
bardzo przydatny do odszyfrowania licznych w tków biograficznych pisarza, szczególnie, e przez lata jego
ona i przyjaciele z detektywistyczn skrupulatno ci rozwijali wiat zapisanych skrawków wspomnie . Nie
bez przyczyny wczesne lata ycia, rekonstruowane ze søabn cej pami ci, mo na niemal pomija w lekturze i
skupia si na ciekawszych przypisach biograficznych przygotowanych przez redaktorów. Jednak równie
Rita Gombrowicz musiaøa, jak pisze, przeøama sam siebie by „Kronosa” opublikowa . Trudno si dziwi ,
kolejne strony czyta si z niesmakiem. Zrobiøa to w sposób paradoksalny, powoøuj c si na perwersyjn
perspektyw liberalnej moralistyki: „Czy pomin fragmenty zbyt prywatne, sygnalizuj c ich opuszczenie?
Wahaøam si , ale takie wyj cie przypominaøo mi ponure lata cenzury komunistycznej”. Niew tpliwie to zupeøne
pomieszanie z popl taniem w poj ciach i ocenach, ale taka jest logika wspóøczesnej kultury, by ha b
nazywa or em przeciw zniewoleniu.
P
rzeczytaj tak e:
Lubi to!
90
wykop
+
Tweetnij
5
Strona 1 z 2
Zapiski erotomana, który zostaø autorytetem Polaków | Fronda.pl
2013-06-11
http://www.fronda.pl/a/zapiska-erotomana-ktory-zostal-autorytetem-polakow,28603.h...
Koniec "ojca" i "matki" we Francji?
Hillary Clinton wyznaøa: Jestem biseksualna?
Znamy Gombrowicza jako tytana wøasnej formy, tymczasem w Kronosie mamy przed sob niewolnika chuci,
narcyzmu, po dania bogactwa, a tak e emocji; czøowieka wiecznie skøóconego z najbli szymi mu lud mi.
Forma okazuje si papierowa. Gombrowicz w pewnym momencie odkrywa twórczo Sartre’a, a razem z nim
Jean Geneta – literata marginesu: homoseksualist , kryminalist , które to do wiadczenia wypeøniaj jego
twórczo . Tak e w przypisach „Kronosa” mo na przeczyta , e pomi dzy Genetem, a Gombrowiczem
istniaøa duchowa wi wsparta na „inwersji warto ci”. Jednak jest to jak si zdaje nadinterpretacja.
Gombrowicz bowiem w porównaniu z Genetem wydaje si hipokryt , który wstydziø si swoich
homoseksualnych praktyk, do tego stopnia, e nie godziø si by je tak wprost okre la . Genet przeciwnie staraø
si zachowywa integralno swojej postawy artysty wyrzutka, czøowieka na opak. Poza Gombrowicza jak
znamy z „Dzienników” zwodzi i uwodzi znacznie bardziej. Nie czyni z wyst pku cnoty, ale ukrywa wyst pek i
udaje cnot i m dro . Udaje søabo , ale szuka piedestaøu, szuka autorytetu moralnego wobec czytelnika.
Ten zabieg zreszt Gombrowiczowi si udaø i nie zmieni tego ju nawet wydanie „Kronosa”. Pozostaje tylko
pytanie czy lektura i krytyka dzieø Gombrowicza potrzebuje tre ci w nim zawartych.
Inne ni Rita Gombrowicz uzasadnienie wydania „Kronosa” daø w swoim posøowiu Jerzy Jarz bski. Jarz bski
wprost zastanawia nad sensem wydania dziennika intymnego Gombrowicza. Pisze: „No bo i po có nam
„niewydarzony” „Kronos” skoro od lat czyta mo emy te niemal tysi c mistrzowskich stronic, rozpocz tych
søawnym: „Poniedziaøek Ja. Wtorek Ja. roda Ja. Czwartek Ja”? Czy zatem jest co , co „Kronos” uczyniøoby
tekstem nie tylko warto ciowym, ale w swej formule niepowtarzalnym. Otó , jak s dz , t cech najbardziej
specyficzn „Kronosu” jest – w zgodzie z tytuøem – stosunek do czasu”. Nie wynika z tego jednak adna
gø bsza konstatacja poza tym, e dziennik jest zapisany chronologicznie i miesi c po miesi cu. Nie wydaje si
to czym niepowtarzalnym w przypadku tego typu literatury. Samo odró nienie od gøo nego „Dziennika” nie
czyni jeszcze warto ci. Drugie uzasadnienie ma by egzystencjalne, ale wydaje si szalenie enigmatycznie i
niespecyficzne je li chodzi o to konkretne dzieøo i przynale y raczej caøej literaturze: „Lekturze wøasnego losu
po wi cony jest gøównie „Kronos”. Dlatego pisarz jest w nim w tej samej mierze autorem, co czytelnikiem, a
mo e nawet bardziej tym drugim. Z tego samego powodu czytelnik „zewn trzny” tych zapisków jest w równej
mierze sob samym, jak – na chwil , na czas lektury – szukaj cym sensu swej egzystencji „Gombrowiczem”.
Mo e tylko po to, by da czytelnikom szans takiego uto samienia, warto byøo wyda „Kronos” drukiem.”
Trzeci powód jest bardziej konkretny i dotyczy homoseksualizmu pisarza. Czytamy w posøowiu: „Za spraw
„Kronosu” upada wi c definitywnie teza pewnych przedstawicieli krytyki gejowskiej, którzy dowodzili (nie
opieraj c si na faktach), e Gombrowicz byø homoseksualist stuprocentowym, dla niepoznaki tylko
udaj cym biseksualist .” Warto zapyta jakie ma znacznie w recepcji dzieø Gombrowicza to czy byø
erotomanem bi- czy homoseksualnym. Jakie to ma znacznie dla problemów jakie go zajmowaøy w
publikowanych za ycia utworach. Co nam to mówi o formie polsko ci? Rozstrzygni cie kwestii
homoseksualizmu jest wøa nie ciekawostk dla intelektualnego voyeryzmu. Ale je li Gombrowicz jest
„prawdziwy” w „Kronosie” to jaki jest w „Dzienniku” czy innych dzieøach i jak to ma dla nas warto ? Niestety
wokóø „Kronosu” tylko si psychologizuje. Mam na my li teksty stanowi ce opraw wspomnie . Posøuchajm
Wojciecha Karpi skiego: „Dzi ki jakim tajemnym zakl ciom autor suchych wylicze owrzodze , chorób,
ambicjonalnych konfliktów – przemieniø si w twórc „Dziennika”. Gdyby jednak zamiast pobøa liwych
u miechów wokóø perwersji Gombrowicza kto zechciaø si chwil zastanowi nad tym, e mówimy o jednym z
nauczycieli wspóøczesnej Polski, wynikn øa by z tego debata nad znaczeniem i autorytetem Gombrowicza.
Nikt tego jednak raczej nie zrobi. Za Gombrowiczem id pieni dze i søawa, e oto jest „kto ”, ale e te jest
møot na t Polsk nie-tak-bardzo-nowoczesn . Nie mog go utraci . Po „Kronosie” mam go dosy , ale mam
te ochot sprawdzi tre innych ksi ek jest wci taka sama jak zdawaø mi si wcze niej. Podejrzewam, e
nie.
Tomasz Rowi ski
Strona 2 z 2
Zapiski erotomana, który zostaø autorytetem Polaków | Fronda.pl
2013-06-11
http://www.fronda.pl/a/zapiska-erotomana-ktory-zostal-autorytetem-polakow,28603.h...