Ola ma kota odcinek 7

background image

OLA MA KOTA

Odcinek 7.

Obudził mnie płacz Zuzi. Po ciemku. Pobiegłam pędem do jej pokoju.
– Zoooobacz, co mi zroooobił! – wskazała leżący na krześle i przygotowany na dzisiejsze przedstawienie

strój biedronki, a ściślej mówiąc to, co ze stroju biedronki zostało. Czerwona pelerynka w czarne
grochy zrobiona z mojej letniej sukienki nie ucierpiała tak bardzo, ale nakrycie głowy z czułkami,
czyli beret z dwoma pomponami na drucikach, wyglądało jak gniazdo ptaków.

– Kto to zrobił? – spytałam niezbyt inteligentnie, ale było przed szóstą, nie myślałam logicznie.

– Guuuustaw... – Zuzia szlochała na potęgę.
Sprawa była poważna.
Gustaw obudził się, a jakże – przy takich wrzaskach trudno byłoby spać
– ale w ogóle nie poczuwał się do winy, przeciągał się sennie i niespiesznie, a potem
zaczął robić ósemki wokół moich nóg.
– Od dzisiaj nie masz wstępu do mojego pokoju – Zuzia wymachiwała mu palcem

przed nosem.

W korytarzu stał na bosaka Szymon i ziewając raz za razem, próbował zrozumieć,
o co chodzi.
– Zostaw kota w spokoju... To nie jego wina – Szymon przestępował z nogi

na nogę.

– Nie jego? Nie jego? Widziałeś to? – Zuzia pokazała mu potargany beret, który

nie wyglądał jak beret tylko jak kawałek czarnego, sztucznego trawnika.

Nie wiedziałam, co zrobić najpierw: pocieszać Zuzię, zamknąć kota w łazience, naprawiać strój
biedronki czy położyć się jeszcze na pół godzinki, bo prawdę mówiąc ledwie patrzyłam na oczy.
– Uuuu – Zuzia nakryła głowę kołdrą, ale „uuuu” i tak było dosyć głośne.
– Co tu się dzieje? – spytał Adam. Stał w piżamie zapiętej nierówno o co najmniej dwa guziki.
– Uuuu – dochodziło bardzo głośno spod kołdry.
– Jak można ją uciszyć? – spytał konkretnie Adam.

OLA MA KOTA

ODCINEK 7.

background image

OLA MA KOTA

Odcinek 7.

Ten ranek był już stracony. Szymon wciąż na bosaka, Adam z kołnierzykiem od piżamy tuż koło lewej
łopatki i ja jak postać z fi lmu na zwolnionych obrotach grzebaliśmy w szufl adach w przedpokoju
w poszukiwaniu czegoś na kształt czarnego kasku, do którego można byłoby przytwierdzić czułki.
Najlepsza okazała się czapka Szymona, stara kominiarka z daszkiem. Zuzia oczywiście nie była
zachwycona, ale kiedy przyczepiliśmy do czapki pompony na drucikach, kominiarka przestała być
nagle kominiarką. I dobrze!
Zuzia przebrała się w cały strój Biedronki (była 6.45 i wciąż było ciemno) i musieliśmy wysłuchać
dwóch piosenek o Pszczółce Mai i trzech scenek, w których gra Biedronka, czyli Zuzia, żeby sprawdzić,
czy w nowej kominiarce z czułkami gra się tak samo dobrze jak w berecie z czułkami. Zuzia parę razy
zacięła się przy swojej kwestii, więc pomocniczo Adam zgodził się mruczeć jak truteń Gucio... a ja
udawałam, że latam jak Pszczółka Maja (rolę Pszczółki Mai dostała Kasia, najlepsza przyjaciółka Zuzi,
i od tamtego czasu przestała być jej najlepszą przyjaciółką tylko znajomą z przedszkola). Kiedy więc
udawałam, że latam (wciąż było przed siódmą), Zuzia nadepnęła mi na nogę, potem przepraszała,
że to nie mi nadepnęła tylko Pszczółce, a w ogóle to tak powinno być w sztuce... bo ona jako Biedronka
jak ląduje, to musi mieć dużo miejsca, a w ogóle to Pszczółka jest po prostu głupia. Kiedy próbowałam
się bronić (oczywiście jako Pszczółka), uciszała mnie, mówiąc: „Teraz cicho! Mówi Biedronka”.
Tak mniej więcej zleciał nam cały poranek.

Po południu pomaszerowaliśmy z Adamem do przedszkola (Szymon wykręcił się
malowaniem jakiegoś plakatu na środowisko „Nasza Ziemia, zielona planeta” czy coś
takiego, więc został w domu – jego strata). Adam pożyczył kamerę wideo od swojego
kumpla Ryśka, więc do przedszkola poszliśmy uzbrojeni w nośniki cyfrowe, żeby
uwiecznić występ naszej córki (szkoda, że kamery nie mieliśmy z samego rana: Gucio
w piżamie, Pszczółka Maja w szlafroku, na widowni przysypiający Szymon i jedyna
artystka w formie: Biedronka – to byłby superfi lm!).

Uwielbiam przedszkolne przedstawienia.
Pani Emilka, wychowawczyni starszaków, która jest według mnie kobietą świętą
i wyjątkowo cierpliwą, jest reżyserem, inspicjentem i akompaniatorem przedstawienia
w jednej osobie. Można by śmiało nazwać te przedstawienia jej autorskimi programami
(bo jako jedyna zna na pamięć wszystkie role), gdyby w końcowym spektaklu nie wchodził
w grę tak ogromny element improwizacji aktorskiej.
Usiedliśmy na małych ławkach, krzeseł o normalnych rozmiarach nie starczyło dla wszystkich rodziców,
pocieszałam Adama, że nie ma tego złego... bo za to siedzieliśmy z przodu, co dla operatora jest
sprawą przecież najważniejszą.

background image

OLA MA KOTA

Odcinek 7.

Zaczęło się. Pani Emilka zagrała kilka taktów na pianinie, dzieci zaczęły pląsać, Adam fi lmował i przez
pierwsze pięć minut wszystko było super. Aż do wyjścia Biedronki. Pszczółka Maja biegała po scenie,
mówiąc: „Latam po łące i zbieram miód pachnący”... ale potem zapomniała tekstu, bo Biedronka
tak długo latała za nią i skrobała jej marchewki, że ściągnęła Pszczółce baletki, Maja pogubiła się,
co było na rękę Biedronce, bo podchwyciła piosenkę i sama ją śpiewała. Potem wyszedł Gucio...
zdezorientowany nie wiedział, co się dzieje. Pszczółka była bliska płaczu, a Biedronka „latała po łące
i zbierała miód pachnący”...

Gucio stanął na baczność, spojrzał w sufi t i tak już został. Prawdopodobnie w takim paraliżu
przeczekałby całe przedstawienie... bo nie reagował na podpowiedzi pani ani na szturchnięcia
Biedronki, ale nadszedł ratunek. Adam, który świetnie znał rolę Gucia (grał go kilka razy między 6.30
a 7.15), wyrecytował bezbłędnie „Pszczółka Maja wciąż za pyłkiem goni, ja się nie obij am, ja pilnuję
woni”. Gucio to powtórzył i dostał oklaski, przedstawienie było uratowane.
Pszczółka Maja, czyli Kasia, poradziła sobie w końcu z baletkami i wróciła do swojej roli, więc Zuzia,
chcąc nie chcąc, musiała ograniczyć swój występ do kwestii Biedronki, ale obraziła się na Adama,
czyli jedynego operatora, i wciąż odwracała się do nas plecami.
W drodze do domu Zuzia nie odezwała się do nas ani słowem, dopiero na usilne pytania, o co chodzi,
wyjaśniła, że niepotrzebnie nas wzięła na to przedstawienie. Trochę nas zatkało.
– Słyszysz, Olu, Zuzia nas niepotrzebnie w z i ę ł a na swoje przedstawienie, chyba następnym razem

nas nie w e ź m i e – Adam był bardzo rozbawiony.

– Tak. Bo wszystko popsuliście, nie umiecie się zachować.
– Nie umiemy się zachować? – tym razem to ja się zainteresowałam.
– Tak, bo rodzice na przedstawieniach podpowiadają tylko SWOIM dzieciom.
No i wyszło na jaw... nie znamy reguł!

background image

OLA MA KOTA

Odcinek 7.

Zuzia uznała, że nie może być obrażona na wszystkich domowników, więc po przyjściu do domu natychmiast
wybaczyła wszystkie poranne przewinienia kotu i zamknęła się z nim w swoim pokoju. Nie podsłuchiwaliśmy
pod drzwiami, bo nie musieliśmy, i tak wszystko było słychać. Zuzia wytłumaczyła Gustawowi, że tylko z nim
zagra pełną wersję przedstawienia, czyli Zuzia w prawie wszystkich rolach owadów z łąki. Kotu przypadły
dwie marginesowe role: Pająka i Dżdżownicy. Na szczęście nie protestował.

– Przypominam ci, że zaczął się styczeń – wieczorem zadzwoniła Patrycja.
– No to co?
– Jak to co? W styczniu postanowiłaś szukać pracy. Znalazłaś coś?
– Nic nie znalazłam, bo nie szukałam – odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
– Dlaczego? – dopytywała Patrycja.
– Ponieważ nie miałam czasu.
Patrycja zaśmiała się do słuchawki.
– Przyznaj się, cały dzień bawisz się z kotkiem? Co? Ja przynajmniej bym tak robiła na twoim miejscu.

Jest taki śliczny. Ale pamiętaj, że koty muszą mieć dużo wolności... nie zamęcz go pieszczotami.

– Dobrze, zapamiętam.
Z pokoju dał się słyszeć wrzask.
– Niech ja złapię tego bandytę – Szymon trzymał w ręku plakat, który malował dzisiaj całe popołudnie, a teraz

kapała z niego woda. „Nasza zielona planeta – Ziemia” niestety nie wyglądała na zieloną, tylko rozlała się
na całą kartkę i miała raczej kolor szaro-ciemno-zielono-czarny.

– Zostaw Gustawa – odezwała się Zuzia, dokładnie tak samo jak Szymon do niej z samego rana – to nie jego

wina!

Tym razem Gustaw domyślił się, że to nie żarty, wskoczył na szafę i zastanawiał się, czy nie byłoby bezpieczniej
na najbliższe pół godzinki przenieść się gdzieś jeszcze wyżej albo dalej.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ola ma kota odcinek 5
Ola ma kota odcinek 6
Ola ma kota odcinek 16
Ola ma kota odcinek 13
Ola ma kota odcinek 11
Ola ma kota odcinek 24
Ola ma kota odcinek 1
Ola ma kota odcinek 17
Ola ma kota odcinek 22
Ola ma kota odcinek 4
Ola ma kota odcinek 8
Ola ma kota odcinek 14
Ola ma kota odcinek 12
Ola ma kota odcinek 9
Ola ma kota odcinek 19
Ola ma kota odcinek 26
Ola ma kota odcinek 3
Ola ma kota odcinek 2
Ola ma kota odcinek 15

więcej podobnych podstron