background image

STEPHEN ARROYO

CYKLE ŻYCIA I ZWIĄZKI MIĘDZYLUDZKIE.

ASTROLOGICZNE WZORCE INDYWIDUALNYCH DOŚWIADCZEŃ

PRZEKŁAD: ALINA POŻAROWSZCZYK

1

background image

Podziękowania

Chciałbym   wyrazić   moje   najgorętsze   podziękowania   dla   Diane   Simon   i 

Joanie   Case,   które   podjęły   się   żmudnego   zadania   spisania   z   taśm   treści 
wielogodzinnego nagrania i przygotowały manuskrypt, nad którym mogłem dalej 
pracować.   Jestem   im   szczególnie   zobowiązany   za   to,   że   podjęły   się   tego 
zadania   z   entuzjazmem   i   wykonały   je   bez   żadnych   skarg   ani   opóźnień.   Ich 
wytrwałość, poświęcenie i inteligencja, które przejawiły się przy tej i przy 
innych okazjach, napełniają mnie zdumieniem i podziwem.

Chciałbym także podziękować Joanie Case i Barbarze McEnerney za pracę 

redakcyjną przy wstępnych wersjach maszynopisu, przy której -  podobnie, jak 
to było z moimi poprzednimi książkami - wykazały się niezwykłą kompetencją i 
głębokim   zrozumieniem.   By   oddać   im   sprawiedliwość,   muszę   nadmienić,   że 
prosiłem je o większą niż zwykle tolerancję, ze względu na to, że książka ta 
oparta jest na nagraniach na żywo, ma więc nieformalny charakter. W tekście 
pozostały błędy gramatyczne i potknięcia w interpunkcji, gdyż zależało mi na 
zachowaniu atmosfery panującej podczas warsztatów, włącznie z moim czasami 
chaotycznym sposobem mówienia.

2

background image

Dla moich ognistych rodziców,
których sposób istnienia nauczył mnie tak wiele 
o płynięciu w rytm cykli życia,
o prostej wierze i odwadze.

3

background image

Wstęp do drugiego wydania amerykańskiego

Kilka dni temu dostałem list od pewnej kobiety, która właśnie skończyła 

czytać   tę   książkę   i   przeprowadziła   eksperymenty   z   przedstawionymi   w   niej 
technikami   analizy   porównawczej.   Napisała   tak:   „Pański   wykładowy   styl 
pisania jest bardzo łatwy do przyswojenia. Pisze pan inteligentnie, ale tak, 
że zrozumienie tekstu nie przerasta możliwości zwykłych ludzi”. Tym zdaniem 
potwierdziła, że udało mi się osiągnąć jeden z najważniejszych celów, które 
motywowały mnie do napisania tej dość niezwykłej książki. Chciałem zawrzeć w 
niej wiele ważnych i dość szczegółowych informacji astrologicznych podając 
je w taki sposób, by były one zrozumiałe dla ludzi stojących na wszystkich 
poziomach astrologicznej wiedzy.

Przez wszystkie lata, które upłynęły od pierwszego wydania tej książki, 

spotykała   się   ona   z   bardzo   życzliwym   odzewem.   Znaczna   ilość   egzemplarzy 
sprzedanych na całym świecie także potwierdza, że istnieje zapotrzebowanie 
na książki pisane w sposób bardziej nieformalny, dynamiczny i zachęcający 
niż większość  suchych,  dydaktycznych tomów, które  w dziedzinie astrologii 
dominują na rynku wydawniczym. Moja książka została nawet wyróżniona przez 
klub czytelników w Niemczech, co było dla mnie przyjemną niespodzianką.

Dlatego   też   przygotowałem   drugie,   poprawione   wydanie   z   uczuciem 

satysfakcji oraz wdzięczności dla wszystkich czytelników, którzy polecają tę 
książkę innym. Drugie wydanie jest w większym formacie, wydrukowane większą, 
łatwiejszą   w  czytaniu  czcionką  i   zawiera  nowy  indeks,   który  moim  zdaniem 
może   okazać   się   bardzo   pomocny   w   wyszukiwaniu   konkretnych   szczegółów   na 
jakiś temat, rozproszonych na ponad dwustu stronach swobodnych wyjaśnień i 
dygresji.

Poza dołączeniem indeksu, za co muszę podziękować mojemu długoletniemu 

wydawcy,   Barbarze   McEnerney,   w   nowej   edycji   wprowadzono   wiele   drobnych 
poprawek i uaktualnień. Naturalnie teraz, z obecnej perspektywy, wyraziłbym 
wiele rzeczy w inny sposób; poza tym ilość kolokwializmów i slangu w tekście 
chwilami   przyprawia   mnie   o   zażenowanie.   Ale   chcąc   zachować   zasadniczy 
charakter i ducha tekstu, poprawiłem tylko najbardziej rażące fragmenty.

Sonoma County, Kalifornia

Stephen Arroyo

Kwiecień 1993

4

background image

Spis treści
Wstęp do drugiego wydania amerykańskiego
Wstęp
I. Zdolność jednostki do tworzenia związków

Systematyczny zarys synastrii część I
Systematyczny zarys synastrii część II
Księżyc
Powinowactwo lub jego brak
Lew, piąty dom i żywioł ognia
Siódmy dom, Saturn i Pluton
Uwagi na temat Urana i opozycji
Aspekty do Słońca i Księżyca
Dom jedenasty, ósmy i pierwszy
Pojęcie „wspólnych doświadczeń”
Pokrewne progresje i tranzyty
Tranzyty Jowisza i Saturna przez piąty i siódmy dom
Wenus i Mars w żywiołach i w znakach

II. Techniki analizy porównawczej

„Karmienie” pola energetycznego
Słońce i Księżyc
Aspekty porównawcze
Aspekty Jowisza
Aspekty pobudzające
Opozycje Słońce-Księżyc i Księżyc-Księżyc
Opozycja Słońce-Słońce
Opozycje Wenus-Wenus i Mars-Mars
Aspekty Merkurego
Wzajemny wpływ pól energetycznych
Przeprowadzanie syntezy
Przykładowa tabela danych do analizy porównawczej
Aspekty do ascendentu
Zastosowanie domów w analizie porównawczej
Dominacja pewnego typu aspektów
Synastria a karma
Domy wodne i ogniste
Ocena ludzi, a nie tylko kosmogramów
Urodzeniowe aspekty Marsa i Wenus do planet 

zewnętrznych

5

background image

Przykładowa analiza porównawcza

III. Zastosowanie domów w analizie porównawczej

Wpływ planet i ascendentu
Domy kątowe, następujące i upadające
Domy życia lub tożsamości
Domy relacji i związków
Domy praktyczne lub domy posiadania
Domy wrażliwości

IV. Jak zrozumieć tranzyty

Wzorzec tranzytów
Tranzyty Saturna a odpowiedzialność
Uwagi na temat poszczególnych tranzytów
Kolejne kroki w definiowaniu osobistego znaczenia  tranzytów
Podstawowe rytmy i funkcje tranzytujących planet
Jowisz i Saturn w domach
Tranzyty Jowisza i Saturna przez pierwszy dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez drugi dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez trzeci dom
Powroty w cyklu Jowisza, Saturna i Marsa
Tranzyty Jowisza i Saturna przez czwarty dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez piąty dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez szósty dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez siódmy dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez ósmy i dziewiąty  dom
Tranzyty Jowisza i Saturna przez dziesiąty, 

jedenasty i dwunasty dom

Kilka uwag na temat tranzytów Urana
Uwagi końcowe

V. Kilka uwag na temat doradztwa astrologicznego
Tabela danych do analizy porównawczej

6

background image

Wstęp

Nauka jest sztuką tworzenia zręcznych iluzji; głupcy w nie wierzą lub polemizują z nimi, 
mądry człowiek zaś napawa się ich pięknem i pomysłowością, zdając sobie jednocześnie sprawę, 
że są to stworzone przez ludzi zasłony, za którymi kryje się mroczna otchłań nieznanego.

Carl Gustav Jung

Powyższy cytat z Junga dobrze ilustruje mój stosunek do wszelkich prób 

tłumaczenia astrologii czy też „interpretacji" rozmaitych wykorzystywanych 
przez   nią   czynników.   Astrologia   jest   sztuką   tak   bardzo   indywidualną,   że 
każdy człowiek musi sam sobie wypracować własne podejście do niej i sposób 
wyrażania.   To   z   kolei   w   nieunikniony   sposób   prowadzi   do   olbrzymiej 
różnorodności   pojęć,   teorii   i   filozofii,   które   prezentuje   się   światu   pod 
wspólną   etykietką   „astrologii”.   I   rzeczywiście   często   mam   wrażenie,   że 
większość z tego, co się o astrologii mówi, wiele książek i większość teorii 
próbujących  ją  wyjaśniać,  prowadzi  do  kręcenia  się   w  kółko,  ale   człowiek 
zawsze   pozostaje   w   jednakowej   odległości   od   środka   tego   błędnego   koła. 
Inaczej   mówiąc,   często   wydaje   mi   się,   że   esencji   astrologii   nie   da   się 
wyrazić w słowach; bardziej przypomina ona muzykę sfer niebieskich. Można 
mieć   co   najwyżej   nadzieję,   że   uda   się   wzbudzić   w   czytelniku   zaufanie   do 
własnych odczuć, wskazać mu drogę rozwoju, na której nauczy się on polegać 
na osobistych spostrzeżeniach i doświadczeniach, chwytać przypływy intuicji 
i od czasu do czasu przelotnie dostrzeże ową transcendentną esencję.

Próbowałem   to   uczynić   w   moich   poprzednich   kilku   książkach   i   reakcja 

czytelników wskazuje na to, że przynajmniej po części odniosłem sukces. Cele 
tej   książki   w   dużym   stopniu   pokrywają   się   z   celami   moich   wcześniejszych 
prac, ale podejście i sposób przekazu są tu zupełnie inne. Przede wszystkim, 
w odróżnieniu od innych moich książek, ta nie została napisana. Z wyjątkiem 
dwóch krótkich rozdziałów, które pierwotnie powstały jako artykuły, składa 
się   ona   z   notatek   z   trzech   serii   warsztatów,   toteż   jest   to   raczej   zbiór 
pojedynczych informacji, nie zaś systematyczny, uporządkowany traktat.

Jednym   z   powodów,   dla   których   zdecydowałem   się   opublikować   te   luźne 

notatki, jest to, że moim zdaniem ludzie zajnujący się astrologią powinni 
się   nauczyć   cieszyć   się   nią.   Nie   wszystkie   prawdy   odkrywa   się   przez 
teoretyczną, logiczną czy statystyczną analizę. Czasami warto się skupić na 
żywych   koncepcjach   i   trochę   nimi   pobawić.   Takie   podejście   może   przynieść 
studentom astrologii więcej korzyści niż systematyczne, suche wywody, które 
usiłują być głębokie i znaczące.

7

background image

W moich poprzednich książkach niektóre zagadnienia zostały omówione o 

wiele   bardziej   szczegółowo.   Z   drugiej   strony   jednak   te   notatki   dają 
dodatkową   perspektywę,   która   podobała   się   wielu   czytelnikom   maszynopisu. 
Choć   ja   sam   wolę   pisać   w   sposób   uporządkowany,   dokładnie   omawiając 
poszczególne  zagadnienia,  ludzie, których  osądowi ufam,  zachęcali mnie do 
opublikowania tego materiału, szczególnie, że już tylko z rzadka prowadzę 
wykłady  i   warsztaty.   Po   prostu   nie  jestem  w   stanie   przyjmować   większości 
zaproszeń do występów publicznych, jakie otrzymuję. Dlatego też ta książka 
ma zastąpić czytelnikowi bezpośrednie uczestnictwo w warsztatach, a jej cena 
jest   o   wiele   niższa   niż   koszt   udziału   w   jednym   choćby   bezpośrednim 
spotkaniu. Czytelnik przynajmniej częściowo powinien tu odnaleźć atmosferę 
wykładu na żywo i mam nadzieję, że ci, którzy znają moje inne książki, nie 
będą zbyt zaskoczeni luźną, mniej szczegółową naturą tej pracy.

Chciałbym dodać jeszcze kilka wyjaśnień dotyczących tej książki oraz 

zajęć, z których pochodzą notatki. Były one bezpośrednie, dość nieformalne i 
często   zabawne   (choć   większość   humoru,   niestety,   ginie   w   druku).   Prawie 
wszystkie   osoby   biorące   udział   w   tych   warsztatach   przychodziły   na   moje 
zajęcia   przez   dłuższy   czas.   To,   że   znaliśmy   się   i   czuliśmy   się   ze   sobą 
swobodnie, pozwalało na stworzenie luźnej, spontanicznej atmosfery oraz na 
większą   szczerość   wypowiedzi,   niż   byłoby   to   możliwe   podczas   oficjalnego 
wykładu  dla   zupełnie   obcych   ludzi.   Pytania  i   komentarze   z  widowni   często 
były   zaskakujące,   ale   wielu   studentów   mówiło   mi,   że   takie   dygresje   i 
przykłady z osobistych doświadczeń często dają zrozumienie, jakie niełatwo 
jest   osiągnąć   przez   czytanie   książek.   Czasami   przez   spontaniczny   ton   lub 
gest   można   wyrazić   coś,   czego   nie   da   się   ująć   w   słowach.   Próbowałem 
uwypuklić takie niuanse przy edycji notatek, ale od czasu do czasu niektóre 
subtelności   znikały.   Ogólnie   rzecz   biorąc,   daliśmy   spontaniczności 
pierwszeństwo   nad   gramatyką   i   interpunkcją.   Warsztaty   były   prowadzone 
językiem   potocznym   i   taka   też   jest   książka.   Dokonałem   w   niej   pewnych 
poprawek, ale nie próbowałem radykalnie zmieniać charakteru notatek.

Ponieważ   celem   warsztatów   jest   omówienie   wielu   tematów   w   krótkim 

czasie,  czytelnik   powinien   zrozumieć,   że   mówi   się  inaczej   niż  się   pisze. 
Dlatego  też   niektóre   z  moich   wypowiedzi   mogą   się  wydawać   zbyt   gwałtowne, 
szorstkie   lub   jednostronne.   Ale   gdy   mówię   coś   konkretnie   o   jakimś 
astrologicznym   czynniku,   nie   jest   to   próba   osądu   ludzi,   w   których 
kosmogramach   ten   czynnik   występuje.   Nie   należy   uważać   go   za   „dobry”   czy 
„zły”.   Omawiam   po   prostu   pewne   cechy,   które   często   spotykałem   w   mojej 
poraktyce astrologicznej, i nazywam rzeczy po imieniu, żeby słuchacze dobrze 

8

background image

mnie zrozumieli. Chociaż takie uproszczenia mają swoje wady, jest to jednak 
szybsza,   lepsza   i   bardziej   interesująca   dla   słuchaczy   metoda   niż   nie 
kończące   się   racjonalizacje,   powtarzanie   wciąż   tych   samych   określeń   i 
nadmiernie   abstrakcyjne   teorie,   które   nie   budzą   żadnego   oddźwięku   u 
większości słuchaczy.

Ponad   połowa   materiału   w   tej   książce   dotyczy   związków   i   wzajemnego 

dopasowania   dwóch   osób.   Zaczęcam   czytelnika,   by   podczas   czytania   trzech 
pierwszych części tej książki odwoływał się często do Systematycznego zarysu 
synastrii
 zamieszczonego w części I. Ten zarys rozdawałem słuchaczom podczas 
warsztatów. Daje on pewne pojęcie o porządku i strukturze warsztatów, które 
w innym wypadku mogłyby nie być oczywiste.

Wiele osób pytało mnie, kiedy ukaże się moja najnowsza książka, Person-

to-Person Astrology, której wydanie zapowiadane było już przed kilku laty. W 
ciągu tego czasu kilkakrotnie z żalem zmieniałem całą koncepcję tej książki. 
To, oraz natłok zajęć, który nie pozwala mi się przez dłuższy czas skupić na 
napisaniu dużego tekstu, opóźniło jej publikację. Jednak mam wrażenie, że 
gdy   wreszcie  Person-to-Person   Astrology  zostanie   wydana,   w   ostatecznej 
postaci   okaże   się   ona   bardziej   uporządkowanym   uzupełnieniem   do 
swobodniejszych Cykli życia i związków międzyludzkich.

9

background image

I. ZDOLNOŚĆ JEDNOSTKI DO TWORZENIA ZWIĄZKÓW

Rozpoczynamy   niniejszym   pierwszy   z   dwóch   cykli   zajęć   poświęconych 

związkom   międzyludzkim.   W   części   pierwszej   zajmiemy   się   przede   wszystkim 
indywidualnym   kosmogramem   urodzeniowym.   Omówimy   zagadnienia   związane   z 
urodzeniowym położeniem Księżyca, Marsa i Wenus w kosmogramie każdego z nas, 
a także innych osób, oraz różne inne czynniki, które mają zastosowanie przy 
analizie związków - takie, jak na przykład siódmy dom.

Jest  całe  mnóstwo  rzeczy,  które  można  zmieścić  w  tej  tematyce.  Nasz 

program jest następujący: część pierwsza, rozpoczęta dzisiejszym spotkaniem, 
będzie dotyczyła przede wszystkim indywidualnego kosmogramu, ale przy okazji 
wspomnimy też o kilku sprawach związanych z analizą porównawczą. W części 
drugiej, czyli podczas następnych warsztatów, zajmiemy się właściwą techniką 
analizy   porównawczej,   które   pod   wieloma   względami   jest   bardziej 
skomplikowana   od   interpretacji   kosmogramu   urodzeniowego,   gdyż   tu   mamy   do 
zbadania dwa zestawy elementów.

W programie zajęć

1

, który otrzymaliście, na jednej stronie zebrane są 

wszystkie najważniejsze czynniki, które można (a właściwie należy) uważnie 
zbadać,   gdy   analizujemy   potencjał   jakiejś   osoby   do   tworzenia   związków   i 
istnienia w nich, a także wzajemne dopasowanie ludzi pod różnymi względami, 
czym   zajmuje   się   synastria   i   o   czym   będziemy   mówić   podczas   następnego 
spotkania.

Moja ulubiona książka o astrologii porównawczej (właściwie nie zajmuje 

się   ona   analizą   indywidualnego   kosmogramu,   ale   jest   bardzo   dobra,   jeśli 
chodzi o synastrię) to wydana przed wielu laty niewielka broszura autorstwa 
Lois H. Sargent

2

. Jest to jedna z najtańszych, a przy tym chyba najlepsza 

pozycja na temat astrologii porównawczej. Niewiele jest książek szczegółowo 
omawiających indywidualne potrzeby człowieka w związkach. Jedna z nich to 
The   Cosmic   Marriage  Elizabeth   Ebertin;   jest   tam   trochę   na   temat 
indywidualnego kosmogramu. Astrological Compatibility Palmera omawia Marsa i 
Wenus w znakach zodiaku; chyba jest to najbardziej wyczerpujące omówienie 
tych planet. Nie zgadzam się ze wszystkimi stwierdzeniami zawartymi w tej 
książce, ale z pewnością można się z niej wiele nauczyć.

Najpierw   zajmiemy   się   analizą   indywidualnego   horoskopu,   bo   zanim 

przejdziemy  do  porównania  -   ludzie   zawsze   dopytują   się:   „czy   pasujemy   do 

1

 Program, który otrzymali uczestnicy zajęć, zamieszczony jest po tym rozdziale.

2

 Mowa o książce Lois Sargent How to Handle Your Human Relations, wydanej przez 

Amerykańską Federację Astrologów (AFA).

10

background image

siebie z George’em, czy pasujemy do siebie z Mary”, i tak dalej - najpierw 
należy się przyjrzeć kosmogramom poszczególnych osób, bo może się okazać, że 
mamy   do   czynienia   z   człowiekiem,   do   którego   nikt   nie   pasuje.   Mówiąc 
konkretniej, chodzi o to, że może to być osoba, z którą bardzo ciężko jest 
wytrzymać,   ogromnie   wymagająca,   albo   niezbyt   wrażliwa,   czasami   nawet 
okrutna,   czy   jeszcze   coś   innego...   Dlatego   najpierw   należy   się   zająć 
indywidualnymi   horoskopami.   Bardzo   często   zdarzało   się,   że   sporządzałem 
analizę porównawczą albo umawiałem się z kimś, kto prosił o taką analizę, a 
kiedy spotykałem się z tą osobą, patrzyłem na indywidualny kosmogram i przez 
większość czasu powtarzałem, że ten człowiek ma kłopoty we wszystkich swoich 
kontaktach   z   ludźmi.   Toteż   dopasowanie   dwojga   ludzi   do   siebie   nie   jest 
jedynym   problemem;   ważne   jest   także   to,   czy   dany   człowiek   potrafi   w 
jakikolwiek   sposób   współgrać   z   innymi,   dostroić   się   do   harmonijnego 
przepływu   energii,   jeśli   natrafi   na   taką   możliwość;   czy   jest   w   stanie 
utworzyć więź z kimś, z kim ma harmonijne połączenia w horoskopie?

11

background image

Systematyczny zarys synastrii

Część I

1. Zdolność jednostki do tworzenia związków
a)   Ogólna   analiza   indywidualnych   kosmogramów   przeprowadzona   pod   kątem 
podstawowych  potrzeb,  pragnień  i orientacji każdej z  osób; „powinowactwo” 
lub   jego   brak;   ogólne   dostrojenie   każdego   człowieka   do   różnych   rodzajów 
energii;   jakie   wibracje   i   cechy   znaków,   domów   i   ścisłych   aspektów 
„zabarwiają” czy „tonizują” planety osobiste.
b)   Zdolność   do   tworzenia   bliskich   związków   i   elementy   indywidualnego 
kosmogramu, które o niej mówią: siódmy dom, aspekty Słońca (szczególnie u 
kobiet) i Księżyca (szczególnie u mężczyzn), znak i aspekty Wenus - czego 
każda z osób szuka w bliskich związkach, małżeństwie, miłości itd.
c)   Potrzeby   i  orientacja  emocjonalna   i  seksualna;  znaki   i  aspekty   Marsa, 
Wenus i Księżyca; należy zwrócić uwagę na ogólne zrównoważenie żywiołów w 
kosmogramie, które pokazuje, jakie są korzenie danej osobowości.
d) Analiza wszystkich istotnych w tej kwestii domów, szczególnie siódmego, 
piątego, jedenastego, ósmego, pierwszego oraz domu odpowiadającego znakowi 
Słońca.
e)   Badanie   wszystkich   ścisłych   tranzytów   i   progresji,   które   mogą   mieć 
związek   z   ważnymi   etapami   rozwoju,   powstaniem   nowej   świadomości   potrzeb 
indywidualnych albo nowymi sposobami wyrażania siebie.
f)   Szczególną   uwagę   należy   zwrócić   na   wszystko,   co   może   wskazywać   na 
„wspólnotę   doświadczeń”   -   to   znaczy   na   wszystkie   aspekty   porównawcze   w 
granicach 2

o

, gdyż tworzące je planety będą równocześnie uaktywniane przez 

tranzyty.

12

background image

Systematyczny zarys synastrii

Część II

2. Techniki analizy porównawczej
a) Jak będą na siebie wpływały pola energetyczne danych dwóch osób? Spójrz 
najpierw   na   wszystkie   ścisłe   aspekty   porównawcze   (tzn.   aspekty   między 
kosmogramami   nie   przekraczające   4

o

  dokładności).   Jak   ci   ludzie   będą   się 

wzajemnie „karmić”?
b)   Następnie   przyjrzyj   się   ogólniejszym   połączeniom,   utworzonym   przez 
harmonię   lub   niezgodność   żywiołów,   w   których   znajdują   się   poszczególne 
planety   (pokazuje   to   ogólne   tło   energetyczne   związku).   Szczególną   uwagę 
zwróć   na   harmonię   lub   jej   brak   między   Słońcami,   Księżycami   i   Merkurymi 
obydwu   osób,   a   także   na   relacje   Wenus/Wenus,   Mars/Mars,   Wenus/Mars, 
Wenus/Księżyc i Słońce/Mars.
c) Zapamiętaj, że każdy ścisły aspekt, w którym bierze udział co najmniej 
jedna   osobista   planeta,   ascendent   lub   descendent   którejś   z   osób,   jest 
niezmiernie ważny!
d) Każda koniunkcja ascendentu, descendentu, a także władców pierwszego i 
siódmego   domu   jednej   z   osób   z   planetą   drugiej   osoby   będzie   ważnym 
wskaźnikiem   ogólnego   zabarwienia   związku   w   dłuższej   perspektywie   (chociaż 
należy pamiętać, że to zabarwienie energetyczne w miarę upływu czasu może 
ulegać zmianie, a także wyrażać się w tym samym związku na wiele różnych 
sposobów).
e)   W   następnej   kolejności   postaw   planety   jednej   osoby   na   odpowiednich 
stopniach   zodiaku   w   kosmogramie   drugiej   i   sprawdź,   które   domy   obydwu 
kosmogramów zostają przy tym uaktywnione. Szczególnie istotne będą domy, w 
których znajdą się Słońce, Księżyc i ascendent drugiej osoby (a także ich 
władcy). Domy, na które przypadają trzy planety zewnętrzne, zazwyczaj nie 
odgrywają większej roli, chyba że któraś z nich tworzy ścisłą koniunkcję z 
planetą   lub   osią   drugiej   osoby   albo   jeśli   ludzie   znacznie   różnią   się 
wiekiem.
f) 

Każdy   aspekt   porównawczy,   który   powtarza   się   dwukrotnie,   zawsze 

wskazuje   na   dominujący   w   danym   związku   rodzaj   wymiany   energetycznej. 
Niektórzy nazywają to „podwójnym nelsonem”. (Przykład: Księżyc  A znajduje 
się w koniunkcji z Jowiszem B, a Księżyc B tworzy trygon do Jowisza A).
g) Podobnie, jeśli jakaś jedna planeta tworzy wiele aspektów podobnego typu 
(na przykład wiele harmonijnych aspektów Jowisza jednej z osób), generowana 
w ten sposób energia wpłynie na charakter całego związku.
h) Po przyjrzeniu się wszystkim najważniejszym czynnikom zastanów się, jakie 

13

background image

jest twoje ogólne wrażenie? Czy w tym związku występuje dobre zrównoważenie 
energii i harmonia, czy może zbyt wielki nacisk położony jest na podniecenie 
i stymulację, lub odwrotnie, na bezpieczeństwo? Czy każda z osób dostarcza 
drugiej to, czego tamtej brakuje, a jeśli tak, czy ludzie nie są zbyt różni 
od siebie, czy będą potrafili poradzić sobie z wzajemnymi różnicami, a nawet 
je cenić? Jaki jest wspólny cel lub ideał tych dwóch osób?

14

background image

Księżyc

Myślę, że na początek zajmiemy się Księżycem, a potem porozmawiamy o 

Wenus   i   Marsie,   gdyż   na   te   planety   będziemy   potrzebowali   więcej   czasu. 
Oczywiście   należy   zwracać   uwagę   na   wszystkie   elementy,   ale   spróbuję   tu 
wyróżnić kilka ważnych szczegółów. Znak, w którym znajduje się nasz Księżyc, 
określa   pewien   nastrój,   ton   czy   wibrację,   do   której   jesteśmy   naturalnie 
dostrojeni przez całe życie, ma więc oczywiście wiele wspólnego z naszymi 
potrzebami   domowymi.   Inaczej   mówiąc,   pokazuje,   z   jakiego   rodzaju   osobą 
chcielibyśmy mieszkać pod jednym dachem, co pragniemy swobodnie wyrażać i w 
jaki sposób się zachowywać. Jeśli mamy Księżyc w bardzo niezależnym znaku, 
na przykład w Baranie, Wodniku, Strzelcu czy Bliźniętach, to nie będziemy 
pragnąć takiego modelu życia rodzinnego, który by nas ograniczał, w którym 
partner zanadto przycinałby nam skrzydła albo kazał siedzieć w domu; mamy 
potrzebę   wolności   i   niezależności.   Oczywiście   znak   Księżyca   u   mężczyzn 
szczególnie mocno wiąże się z typem partnerki, z którą czuliby się dobrze.

Księżyc   ma   ścisły   związek   z   potrzebą   spokoju   i   bezpieczeństwa, 

wewnętrznym   dobrym   samopoczuciem,   z   tym,   jak   się   czujemy   w   najbliższym 
otoczeniu, co wydaje się nam przyjemne i naturalne. Znam pewnego mężczyznę - 
teraz  ma  około   sześćdziesiątki  -   który  ma  Księżyc   w  Koziorożcu;   wcześnie 
odszedł na emeryturę i mniej więcej od pięćdziesiątego roku życia zaczął się 
dobrze czuć z zachowaniem, które można by nazwać koziorożcowatym. Odpowiada 
mu   bycie   starszym   człowiekiem.   Kultywuje   proces   własnego   starzenia.   W 
gruncie rzeczy nie jest taki stary i cieszy się doskonałym zdrowiem. Cechuje 
go   wielki   umiar   -   pali   dwa   papierosy   dziennie,   wypija   dwa   piwa   i   to 
wszystko. Nigdy nie zachowuje się nierozsądnie i prawdopodobnie dożyje stu 
lat, ale kultywuje swoją starość. Mając Księżyc w Koziorożcu naprawdę dobrze 
czuje się w roli Koziorożca, niezależnie od znaku Słońca. Oczywiście, jeśli 
chcemy   sprawdzić,   czy   łatwo   mu   przychodzi   odgrywanie   tej   roli,   należy 
przyjrzeć   się   aspektom   Księżyca.   Jedno   z   moich   ulubionych   praw 
astrologicznych mówi, że znak, w którym znajduje się planeta, symbolizuje 
nasze   popędy   i   potrzeby   -   co   pragniemy   wyrażać   i   jakie   nasze   potrzeby 
domagają się zaspokojenia. Czyli wszyscy, którzy mają, powiedzmy, Księżyc w 
Koziorożcu, odczuwają te same podstawowe, archetypowe potrzeby.

P: A jak ten człowiek radzi sobie z tym, że nie pracuje?
O:   Czuje   się   dobrze   w   roli   emeryta.   Kręci   się   dokoła   domu   i   to   mu 

bardzo odpowiada, uwielbia to.

Gdy już znamy położenie planet w znakach, możemy popatrzeć na dowolny 

kosmogram   i   na   tej   tylko   podstawie   określić   najważniejsze   popędy, 

15

background image

najważniejsze potrzeby człowieka. Bardzo ważne są tu aspekty, bo pokazują 
one, w jaki sposób dana osoba pragnie wyrażać te potrzeby albo radzi sobie z 
popędami, na ile łatwo i swobodnie jej to przychodzi. Na przykład, jeśli 
ktoś   ma   Księżyc   w   Koziorożcu,   to   chce   -   świadomie   czy   nie,   to   zupełnie 
nieistotne - grać pewne koziorożcowe role, wpasować się w koziorożcowe formy 
czy styl życia, mieć dość konserwatywną, a w każdym razie bardzo bezpieczną, 
sytuację domową. Księżyc w Koziorożcu zawsze jest bardzo mocno zorientowany 
na bezpieczeństwo, podobnie jak Księżyc w Raku i w Skorpionie.

P: Czy to prawda, co się czasem mówi, że Księżyc w Koziorożcu oznacza 

mniej więcej to samo, co Słońce w Koziorożcu i że Koziorożce są stare, kiedy 
są młode, a młode, kiedy są stare?

O:   Tak,   przekonałem   się,   że   najczęściej   to   prawda.   Chyba   widziałem 

kilka wyjątków, ale ta zasada sprawdza się dla większości ludzi, którzy mają 
Słońce, Księżyc, a także ascendent w Koziorożcu. Ale nie w każdym przypadku; 
jeśli na przykład ktoś ma sześć planet w Bliźniętach, które są niesłychanie 
młodzieńczym   znakiem,   to   cechy   Koziorożca   u   takiego   człowieka   raczej   nie 
będą bardzo oczywiste. Będą istniały, ale nie będzie ich widać na pierwszy 
rzut oka.

W każdym razie aspekty pokazują główny wątek wielkiego dramatu życia 

człowieka;   pokazują   wszystkie   jego   niuanse,   mówią   o   tym,   jak   próbujemy 
zaspokajać   własne   potrzeby   i   wyrażać   popędy.   Powiedzmy   więc,   że   ktoś   ma 
Księżyc w Koziorożcu, albo nawet w jakimkolwiek innym znaku, ale połączony z 
Saturnem dynamicznym aspektem - koniunkcją, kwadratem albo opozycją; w takim 
przypadku otrzymujemy bardzo saturniczny Księżyc. Można powiedzieć, że jest 
to Księżyc zabarwiony Koziorożcem i/lub Saturnem. Jeśli Księżyc w Koziorożcu 
dodatkowo tworzy aspekt do Saturna, to można powiedzieć, że jest to Księżyc 
podwójnie naznaczony Saturnem; wówczas potrzeba wewnętrznego bezpieczeństwa 
i   spokoju   będzie   bardzo   mocno   powiązana   z   saturnowymi   wibracjami: 
zewnętrznym bezpieczeństwem, autorytetem, pozycją w świecie czy jakąś inną 
cechą Saturna lub Koziorożca. Każdy, kto ma Księżyc w ścisłym aspekcie do 
Saturna, szczególnie w aspekcie dynamicznym, traktuje życie i siebie samego 
bardzo   poważnie.   Tacy   ludzie   bardzo   poważnie   traktują   małżeństwo, 
partnerstwo, wszelkie związki. Każdy mężczyzna z Księżycem w Koziorożcu lub 
aspektowanym   przez   Saturna   (u   osób   z   jednym   i   z   drugim   uwidoczni   się   to 
szczególnie   wyraźnie)   będzie   traktował   swoją   żonę   bardzo   poważnie   i   może 
nawet  stać  się   przewrażliwiony  na  jej   punkcie.   Przy   aspektach  Słońca  lub 
Księżyca do Saturna człowiek jest ogólnie przewrażliwiony, bierze wszystko 
do   siebie;   zazwyczaj   nie   ma   przy   tym   racji.   Pojawia   się   tendencja   do 

16

background image

negatywizmu,   oczywista   przy   wpływach   Koziorożca   i   Saturna,   skłonność   do 
negatywnych   reakcji,   szczególnie,   jeśli   Księżyc   jest   aspektowany   przez 
Saturna lub położony w Koziorożcu. Ale chyba trochę odszedłem od tematu...

Księżyc   symbolizuje   naszą   potrzebę   bezpieczeństwa   i   opieki.   Księżyc 

oczywiście   jest   władcą   Raka   i   każdy   z   nas   w   pewnym   stopniu   potrzebuje 
opieki. Ale jeśli mamy Księżyc w Strzelcu, to wrażenia opieki dostarczy nam 
ktoś, kto ni stąd, ni zowąd zawoła: „Wybierzmy się do Yosemite!”, po czym 
wskoczy do samochodu i zawiezie nas do Yosemite. Wówczas będziemy czuli, że 
ta   osoba   troszczy   się   o   nas.   Z   kolei   przy   Księżycu   położonym   w   Raku, 
Skorpionie lub w Rybach poczujemy o wiele większą przyjemność, jeśli ktoś 
zapyta: „Może chciałbyś, żeby ci pomasować plecy i zrobić filiżankę ziołowej 
herbaty?” - rozumiecie, zrobi coś, co przemówi do nas emocjonalnie. Każdy 
potrzebuje jakiejś formy opieki.

Można nawet wyznaczyć graficznie coś w rodzaju cyklu życiowego, przez 

który wszyscy przechodzimy. Zdarzają się w nim okresy regresu; każdy z nas 
od   czasu   do   czasu   przechodzi   przez   etap   przyśpieszonego   wzrostu,   potem 
pozostaje przez jakiś czas na tym samym poziomie, a czasem na chwilę popada 
w regres, szczególnie podczas okresów intensywnego rozwoju. Wszystko wydaje 
się   wówczas   płynne,   toteż   wracamy   do   tego,   co   daje   nam   poczucie 
bezpieczeństwa. Szczególnie odnosi się to do okresów życia, gdy w tranzytach 
i w progresjach przechodzimy przez cykle uranowe, neptunowe i plutonowe - są 
to okresy olbrzymich zmian, pod wpływem których człowiek staje się bardzo 
niepewny,   zawieszony   w   próżni   i   pozbawiony   środka   ciężkości,   ogarnia   go 
zamęt, nie potrafi stanąć mocno na ziemi, bo pod wpływem zewnętrznych planet 
całe jego ciało wibruje, i zastanawia się: „O kurcze, dokąd ja zmierzam?” 
Wtedy często próbujemy wrócić do starszych wzorów zachowania albo odnaleźć 
poczucie ugruntowania, bezpieczeństwa i opieki u drugiej osoby.

Obserwowałem coś takiego w zeszłym tygodniu. Mój syn ma teraz opozycję 

tranzytowego Plutona do urodzeniowego Księżyca. Księżyc oczywiście ma bardzo 
wiele   wspólnego   z   wczesnym   dzieciństwem,   poczuciem   bezpieczeństwa   i   tak 
dalej, Pluton zaś wyciąga wszystko na wierzch; gdy tworzy tranzytowy aspekt 
do jakiejś planety urodzeniowej, transformuje ją i wyciąga na powierzchnię 
starą   jej   treść,   którą   należy   zmienić   albo   wyeliminować.   Często   jednak, 
zanim   przystąpimy   do   eliminacji   starej   treści,   najpierw   należy   do   niej 
wrócić. Czasami przypomina to zejście w głębię podczas cyklu Plutona. Mój 
syn   przechodzi   ostatnio   ciekawy   regres.   Do   tej   pory   rozwijał   się   mniej 
więcej w równym tempie, miał dużo pewności siebie i zaufania do świata i nie 
trzymał się niczego kurczowo. Ostatnio to się zmieniło, zaczął też trochę 

17

background image

chorować. Tym z was, którzy mają dzieci, może się przydać informacja, jeśli 
jeszcze o tym nie wiecie, że w Księżyc w kosmogramie dziecka mówi bardzo 
dużo o zdrowiu i jeśli tranzytowy Saturn, Mars, Pluton, Neptun albo Uran 
tworzą   do   niego   trudne   aspekty,   mogą   się   pojawić   jakieś   problemy   ze 
zdrowiem. W każdym przypadku wygląda to inaczej. Aspekty Marsa do Księżyca 
często   łączą   się   z   gorączką;   Pluton   wywołuje   erupcje.   Mój   syn   ostatnio 
dostał wysypki, chociaż nigdy wcześniej nie miał żadnych kłopotów ze skórą 
(ma   trzy   i   pół   roku);   pojawiła   się   więc   wysypka,   a   poza   tym   zaczął   się 
zachowywać w regresywny sposób, na przykład kilka razy zmoczył spodnie.

Wczoraj wieczorem wrzucił szczoteczkę do zębów do umywalki. Wyciągnął 

korek i po prostu wrzucił ją do środka; wiecie, że Pluton rządzi odpływami, 
całą kanalizacją, wszystkimi kanałami, które służą do oczyszczania. (A jeśli 
w to nie wierzycie, to opowiem wam, co słyszałem ostatniego lata. Pewnego 
mężczyznę zapytano: „Co ci się przydarzyło, kiedy miałeś około dwóch lat, bo 
wtedy   Pluton   przechodził   przez   twoje   MC?”   Ten   człowiek   zastanowił   się   i 
odpowiedział:   „A   tak,   wpadłem   do   studzienki   kanalizacyjnej!”)   Nie 
uwierzylibyście, jaka była reakcja chłopca, gdy szczoteczka wpadła do rury. 
Był załamany i zaczął płakać: „Och, moja szczoteczka!” Ta szczoteczka była 
dla niego symbolem bezpieczeństwa. Na szczęście znalazłem cienkie szczypce i 
udało   mi   się   wyciągnąć   tę   szczoteczkę.   Dziecko   było   jak   nowo   narodzone, 
jednocześnie   śmiało   się   i   płakało,   uszczęśliwione,   że   wyciągnąłem   jego 
szczoteczkę z głębi. Może to zabawny przykład, ale dla mnie to wydarzenie 
było   bardzo   symboliczne,   pokazywało,   co   się   dzieje   z   człowiekiem,   który 
przechodzi   przez   trudny   aspekt   Plutona.   Mój   syn   zaczął   także   bardziej 
trzymać się matki; dotychczas był bardzo niezależny - ma Jowisza w Wodniku w 
pierwszym domu, silne Bliźnięta, Księżyc w Baranie; przy tym aspekcie jednak 
popadł w regres i wszedł w bardziej księżycowe, zależne role.

Widzimy więc, że aspekty Księżyca są bardzo ważne. Wszystkie książki na 

temat   astrologii   nadmiernie   podkreślają   znak   Słońca,   a   zbyt   mało   uwagi 
poświęcają znakowi Księżyca. Dla mnie znak Księżyca pokazuje między innymi 
to, jaki sposób ekspresji i styl życia daje człowiekowi poczucie swobody i 
naturalności, wrażenie „to właśnie jestem ja, teraz czuję się u siebie, taki 
właśnie powinienem być, tak właśnie powinienem żyć". Ale jeśli mamy trudne 
aspekty   do   Księżyca,   to   może   się   okazać,   że   życie   w   taki   sposób   nie 
przychodzi nam łatwo, albo możemy czuć przymus, by starać się tak żyć, i 
pracować nad tym. Jeśli Księżyc odbiera trudne aspekty, to możemy przydawać 
nadmierne znaczenie cechom jego znaku, bo mamy wrażenie, że musimy się tu 
jakoś   dostosować.   Nie   znam   lepszego   słowa   niż   „dostosowanie”   do   opisu 

18

background image

kwadratury.   Nie   jest   to   „zły”   aspekt;   pokazuje   po   prostu,   gdzie   musimy 
wprowadzić jakieś poprawki w naszej osobowości i życiu.

Astrolog   Richard   Ideman   uważa,   że   Księżyc   -   może   nie   u   każdego 

człowieka, ale u większości - ściśle łączy się z tym, co nazywamy miłością. 
Wiecie, że są różne rodzaje miłości; miłość wenusjańska, miłość neptunowa, 
także miłość księżycowa; zdecydowanie istnieje miłość słoneczna, taka jak u 
Lwa, która polega na wspieraniu innych i dodawaniu im witalności. Dla wielu 
ludzi, a szczególnie dla mężczyzn, Księżyc łączy się z poczuciem doznawania 
troski   i   matczynej   opieki   ze   strony   jakiejś   kobiety.   Drogie   panie,   czy 
Księżyc w waszych kosmogramach mówi coś o tym, czy czujecie się kochane, czy 
nie? Kto może powiedzieć coś na ten temat? Wydaje mi się, że jeśli chodzi o 
mężczyzn, zdecydowanie jest to prawda.

Głos z sali: Mam Księżyc w Koziorożcu. Saturn kojarzy mi się z cechami 

ojcowskimi. Wiele cech, które określam jako „pozytywne cechy ojca”, jest dla 
mnie   bardzo   ważnych,   w   pewien   sposób   są   to   wymagania,   którym   czuję   się 
zobowiązana   sprostać,   ale   jednocześnie   dają   mi   wsparcie,   zachętę     typu 
„potrafisz to zrobić”...

Owszem, ja także znam pewną kobietę z Księżycem w Koziorożcu, ma ona 

jednak Słońce w Raku, w koniunkcji z Uranem, co mocno aktywizuje opozycję 
Rak-Koziorożec. Obydwa te znaki w bardzo dużym stopniu zorientowane są na 
bezpieczeństwo; są to znaki rodziców, matki i ojca, i obydwa łączą się z 
przeszłością,   z   bezpieczeństwem   przeszłości.   Ale   jest   tam   także   Uran.   Ta 
kobieta wybiera sobie na partnerów mężczyzn w nieco ojcowskim typie, którzy 
się nią opiekują, ale jej Uran nie może tego znieść. Próbuje utrzymać te 
związki, ale od czasu do czasu wymyka się na weekend z kimś innym albo robi 
coś innego, by wykorzystać energię Urana. Uran zawsze pragnie podniecenia, 
zmiany.

P: A co z aspektami między Neptunem a Księżycem? Jaki one mają wpływ?
O: W odniesieniu do związków ten wpływ będzie nieco inny u mężczyzn, a 

inny u kobiet. Generalnie u każdego człowieka takie aspekty mogą wskazywać 
na   pewną   tendencję   do   eskapizmu.   Ale   także   świadczą   o   olbrzymiej 
wrażliwości, intuicji, bogatej wyobraźni i mocno romantycznej naturze - i 
Księżyc, i Neptun zawsze są trochę romantyczne. Może to być osoba w typie 
artystycznym,   obdarzona   wielką   siłą   wyobraźni.   Z   kolei   w   związkach   takie 
aspekty   mogą   dawać   wrażenie   oderwania   od   ziemi,   szczególnie   w   horoskopie 
mężczyzny w odniesieniu do najważniejszej kobiety jego życia albo do matki - 
coś pozostaje niejasne, w zawieszeniu, zawsze jest coś, co powoduje, że ten 
człowiek czuje się trochę niepewnie, nieswojo, coś, czego chciałby uniknąć 

19

background image

albo   przed   czym   uciec.   Często   gdy   tranzytujący   Neptun   tworzy   koniunkcję, 
kwadrat albo opozycję do Księżyca mężczyzny, ten wchodzi w okres trwający 
około   półtora   roku,   kiedy   -   jeśli   jest   żonaty   -   małżeństwo   zaczyna   się 
rozpływać, a on sam ma ochotę wyrwać się z niego, uciec...

Głos z sali: Okres mgły.
Tak, w tym czasie mężczyzna nie potrafi odnosić się do swojej żony w 

realistyczny   sposób,   bo   projektuje   na   nią   całe   mnóstwo   różnych   rzeczy. 
Neptun to zawsze marzenia, pozytywne i negatywne. Ale oczywiście koniunkcje, 
kwadraty   i   opozycje   Neptuna   (do   różnych   planet)   to   najlepsze   aspekty   do 
rozwoju duchowego, jakich można sobie zażyczyć, bo dają one silne pragnienie 
wyjścia   poza   codzienność,   oderwania   się   od   przyziemnych   życiowych   spraw. 
Człowiek próbuje wtedy jakoś uciec. Oczywiście można uciekać przez alkohol, 
narkotyki   i   mgłę,   ale   także   przez   medytację,   rozwój   duchowy,   służbę 
ludzkości czy coś innego...

P: Jakie skutki przyniesie tranzyt Neptuna przez kosmogram mężczyzny, 

jeśli   utworzy   on   kolejno   koniunkcję   do   Księżyca,   kwadrat   do   Neptuna 
urodzeniowego, a potem opozycję do Merkurego, przy czym wszystkie te trzy 
planety tworzą półkrzyż?

O: To pytanie wymaga obszernej odpowiedzi. Nie mamy tyle czasu. Muszę 

jednak powiedzieć, że im bardziej zagłębiam się w astrologię, tym bardziej 
przestaję  oddzielać   od   siebie   różne  wpływy,   jak  to  robiłem   kiedyś.  Jeśli 
Neptun uderza w kilka planet jednocześnie, oznacza to, że w życiu takiej 
osoby zaczyna dominować pewnego rodzaju neptunowa wibracja. Skupi się ona na 
obszarze życia wyznaczonym przez aspektowaną planetę, a do pewnego stopnia 
także przez dom. W gruncie rzeczy astrologia jest bardzo prosta: składa się 
z   dwunastu   głównych   zasad   i   gdy   się   je   zrozumie,   można   upraszczać   i 
syntetyzować. Powiedzmy, że Neptun coś aspektuje; wiemy od razu, że w życiu 
takiej   osoby,   w   jej   świadomości   pojawia   się   pewnego   rodzaju   neptunowa 
wibracja;   człowiek   zaczyna   odczuwać   niezadowolenie,   nawet   jeśli   nie   jest 
tego   w   pełni   świadomy   albo   nie   potrafi   nazwać   swoich   uczuć.   Neptun   to 
przecież planeta boskiego niezadowolenia.

Ale   wracając   do   związków,   przy   takiej   wymianie   energetycznej   między 

Księżycem   a   Neptunem   -   powiedzmy,   że   Neptun   aspektuje   Księżyc   jakiegoś 
mężczyzny, wtedy może on się ożenić z Rybą, bo to będzie mu ładnie pasowało, 
albo z jakąś kobietą oderwaną od ziemi, albo zaangażuje się mocno w związek 
oderwaną od życia marzycielką, która będzie pasowała do jego księżycowego 
wzorca kobiety. Spotkałem pewnego mężczyznę z Księżycem w Byku; normalnie w 
kosmogramie   mężczyzny   takie   położenie   Księżyca   oznacza,   że   będzie   szukał 

20

background image

kobiety o wyraźnych cechach Byka: powolnej, zorientowanej na bezpieczeństwo, 
która lubi gotować i tak dalej. Z taką kobietą powinien czuć się dobrze. Ale 
jego   Księżyc   jest   w   koniunkcji   z   Uranem,   co   w   zachowaniu   i   w   związkach 
przejawia   się   prawie   tak   samo   jak   Księżyc   w   Wodniku.   W   rezultacie   ten 
mężczyzna   nie   znosi   powolnych,   bykowatych   kobiet.   Lubi   nieobliczalne 
dziewczyny, w typie Wodniczek, energiczne i ekscentryczne.

Powinowactwo lub jego brak

Rzućmy okiem na nasz program i zobaczmy, co mamy dalej. Aha, najpierw 

ogólna   analiza   całego   kosmogramu   urodzeniowego;   wszystko,   co   się   w   nim 
znajduje, może mieć znaczenie dla związków, nawet jeśli nie ma nic wspólnego 
z Marsem, Wenus, Księżycem ani siódmym domem. Wszystko jest ważne. Bo jeśli 
na przykład ktoś ma w kosmogramie sześć różnych aspektów, które świadczą o 
potężnej   sile   woli,   to   wiemy   od   razu,   że   mamy   do   czynienia   z   niezwykle 
dominującą   osobowością   i   tylko   bardzo   elastyczna   osoba   wytrzyma   z   takim 
kimś. Cały kosmogram pokazuje, że jest to właśnie taka osoba - bezwzględna, 
dominująca   i   silna.   Albo   jeśli   widzimy   bardzo   chwiejną   osobowość   - 
powiedzmy, że mamy kosmogram mężczyzny, który jest bardzo bierny, pozbawiony 
siły   przebicia   i   pewności   siebie,   czyli   nie   potrafi   odgrywać   tradycyjnej 
męskiej roli kulturowej. Wielu kobietom nie będzie się on podobał, nie będą 
potrafiły   go   szanować.   Tak   więc   przez   analizę   całego   horoskopu   od   razu 
uzyskujemy pewne pojęcie o tym, jakiego rodzaju związki są odpowiednie dla 
danej osoby.

Pod numerem 1a w naszym programie mamy określenia, które powinienem tu 

wyjaśnić:   „powinowactwo”   i   „brak   powinowactwa”.   Wprowadzili   je   Kenneth   i 
Joan   Negus   podczas   dyskusji   na   zjeździe   Stowarzyszenia   Astrologów 
Amerykańskich w Las Vegas. Słowo „powinowactwo” odnosi się do czegoś, o czym 
autorzy książek poświęconych astrologii porównawczej prawie nie wspominają; 
większość z nich ogranicza się do omówienia aspektów, „Księżyc A w trygonie 
do Księżyca B” i tak dalej. Powinowactwo to coś, czego nie sposób odkryć bez 
uważniejszego przyjrzenia się indywidualnym kosmogramom. Na przykład osoba z 
koniunkcją   Marsa   i   Urana   ma   mnóstwo   energii,   uwielbia   zmiany,   ma   wielki 
temperament erotyczny, jest bardzo niezależna i w gruncie rzeczy nie lubi z 
nikim współpracować, w żadnych okolicznościach; może jednak odnaleźć wiele 
wspólnych cech z kimś, kto ma w kosmogramie podobny czynnik, na przykład 
kwadrat   czy   nawet   trygon   Marsa   do   Urana,   bowiem   te   dwie   osoby   będą 
dostrojone jest do tej samej energii i dzięki temu potrafią się zrozumieć.

Powinowactwo   może   być   bardzo   korzystną   rzeczą,   nawet   jeśli   aspekty 

21

background image

porównawcze nie są szczególnie harmonijne. Często patrząc tylko na aspekty 
porównawcze   nie   zauważamy   powinowactwa   między   ludźmi.   Jeśli   na   przykład 
robiąc analizę porównawczą mówimy zainteresowanym: „Och, aspekty wcale nie 
są   takie   oczywiste,   niektóre   sprawiają   wrażenie   bardzo   trudnych,   a   wy 
tymczasem   jesteście   małżeństwem   od   dwudziestu   lat   i   nadal   wyglądacie   na 
szczęśliwych”,   wówczas   powinniśmy   zwrócić   uwagę   na   powinowactwo.   Dwa 
horoskopy   mogą   być   zupełnie   różne   we   wszystkim   oprócz   jednej   czy   dwóch 
zasadniczych   rzeczy.  Może  to  być   jakiś  konkretny   rodzaj   aspektu,   albo   na 
przykład Uran, Neptun czy Pluton mogą być bardzo mocno podkreślone w obydwu 
kosmogramach,   chociaż   na   różne   sposoby   i   przez   różne   aspekty.   Może   na 
przykład   w   jednym   horoskopie   występuje   koniunkcja   Słońca   i   Księżyca   w 
Skorpionie, a w drugim koniunkcja Marsa i Plutona na ascendencie; obydwie te 
osoby   będą   bardzo   plutonowe.   Mogą   się   dogadać.   Ale   wiecie   o   tym,   że   dwa 
Skorpiony zawsze zachowują się wobec siebie ostrożnie i umieją się bronić. 
Małżeństwa   dwojga   Skorpionów   zdarzają   się   niesłychanie   często,   chyba 
częściej niż małżeństwa dwóch osób spod jakiegokolwiek innego znaku.

Kolejna sprawa: jeśli na przykład mamy koniunkcję Marsa z Saturnem, to 

zawsze   jesteśmy   trochę   sfrustrowani   i   zawsze   musimy   sobie   znaleźć   jakieś 
ujście   dla   emocji.   Ale   jeśli   mieszkamy   z   drugą   osobą,   która   ma   bierny 
charakter   i   nie   rozumie   tej   potrzeby,   to   może   ona   poczuć   się   osobiście 
urażona przez nasz wybuch albo pomyśleć: „Co się z tobą właściwie dzieje? 
Może powinieneś pójść za dom i mocno kopnąć drzwi?” Jeżeli jednak ta druga 
osoba ma kwadrat Marsa do Saturna i również przeżywa nieustanne wewnętrzne 
napięcia, to zapewne w dużym stopniu będzie potrafiła się zidentyfikować z 
naszym sposobem zachowania i gdy zaczniemy rzucać butami w lustro, przyłączy 
się do nas ze śmiechem. Kanalizowanie napięć i agresji jest bardzo ważne w 
związkach,   szczególnie   u   ludzi   z   mocno   zaakcentowaną   energią   Marsa, 
Skorpiona czy Barana.

Brak   powinowactwa   to   sytuacja   odwrotna.   Jeśli   wszystkie   elementy 

horoskopu wskazują na mocną osobowość, siłę woli, niezależność, asertywność 
i   inicjatywę,   a   właściciel   tego   horoskopu   mieszka   lub   pozostaje   w 
małżeństwie z kimś, u kogo dominują przeciwne cechy - bierność, uległość, 
zaborczość   i   tak   dalej,   to   łatwo   zrozumieć,   co   na   najbardziej   ogólnej 
płaszczyźnie   przyciągnęło   tych   ludzi   do   siebie,   bo   przeciwieństwa   się 
przyciągają;   pamiętajmy   jednak,   że   także   odpychają!   Jeśli   przeciwieństwa 
rzeczywiście   są   przeciwieństwami,   jeśli   za   bardzo   się   od   siebie   różnią, 
ludzie szybko mogą mieć dość siebie nawzajem, mogą mieć dość tego, że nic 
ich tak naprawdę nie łączy. To właśnie można nazwać brakiem powinowactwa.

22

background image

Odnajdziecie   tego   typu   sytuację   na   wielu   konkretnych   przykładach,   a 

także   przy   pewnych   aspektach.   Wyobraźmy   sobie   na   przykład,   że   ktoś   ma 
koniunkcję Marsa, Jowisza i Wenus w Lwie; będzie to osoba bardzo hojna w 
darzeniu   wszystkim,   co   ma   -   pieniędzmi,   uczuciami   i   energią.   Bardzo 
dramatyczna, bardzo teatralna. A druga osoba ma wszystkie planety w Byku i 
Skorpionie, jest zamknięta i skryta, tajemnicza, mściwa i kąśliwa. Między 
takimi ludźmi z pewnością powstaną konflikty, choćby w analizie porównawczej 
było nie wiadomo ile harmonijnych aspektów. Konflikty pojawią się z powodu 
wyraźnego braku  powinowactwa  między  tymi  dwiema  osobowościami.  Nie znaczy 
to, że z tymi konfliktami nie można sobie poradzić; nie znaczy to, że nie 
można się z nich niczego nauczyć. Ale w przypadku impasu świadomość różnic 
jest   absolutnie   konieczna,   jeśli   taki   związek   ma   przejść   jakiekolwiek 
pozytywne zmiany.

P:  A  co  się  dzieje,  jeśli  takie  konflikty  występują  w  indywidualnym 

horoskopie? Na przykład, jeśli ktoś sam jest zamknięty w sobie, ograniczony, 
ale także...

O: Owszem, tak się często zdarza.
P: Ale bardzo wyraźnie są podkreślone tego typu...
O: Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli chodzi o partnerstwo, powinno 

się   brać   ślub   lub   wiązać   się   z   osobą   równie   skomplikowaną,   wchodzić   w 
związki z kimś o równie złożonym charakterze. Albo pogodzić się z tym, że 
nie   znajdzie   się   w   związku   pełnego   zaspokojenia;   bardzo   niewielu   ludziom 
przydarzają  się   związki,   szczególnie  małżeństwa,   z  kimś,   z  kim   można  się 
dzielić   absolutnie   wszystkim.   Właściwie   jest   to   absurdalne   wymaganie   w 
małżeństwie, szczególnie, jeśli ktoś ma wyjątkowo skomplikowaną osobowość. 
Każdy od początku wie, na co się decyduje, prawda? Powiedzmy, że na przykład 
kobieta ma w swoim charakterze mocno podkreśloną otwartość Lwa, ale także 
silne   wpływy   na   przykład   Raka,   introwertyzmu   i   tak   dalej.   Często   osoba, 
która   jest   rzeczywiście   skomplikowana,   będzie   lgnęła   do   ludzi   prostych   z 
natury, gdyż mają oni na nią kojący wpływ. Osobie skomplikowanej wygodnie 
jest z kimś, kto jest prostszy i mniej wymagający.

P: Ale to jest nudne.
O: Owszem, może być. Tak. Najlepszy przykład, jaki znam - często widuje 

się to u artystów i pisarzy. Najlepszym przykładem jest James Joyce, który 
był   wielkim   egoistą,   arogantem,   bardzo   skomplikowaną   osobowością;   a   jego 
żona   była   półanalfabetką,   niezwykle   prostą   osobą.   Ale   oczywiście   jest 
możliwe, że miał zbyt wielkie ego, by żyć z kimkolwiek, kto także miałby 
duże   ego.   Często   się  spotyka   takie  sytuacje.   Mogę   powiedzieć   tylko  tyle: 

23

background image

przypuszczam,   że   ideałem   byłoby   znalezienie   osoby   również   dość 
skomplikowanej. Bo w innym wypadku niewątpliwie związek może się stać nudny. 
Ale tu znów trzeba się przyjrzeć indywidualnym horoskopom: czego dana osoba 
pragnie? Niektórzy ludzie nie mają wielkich wymagań w związkach. Inni nie 
umieją   tworzyć  związków  i   nie  przywiązują   do   nich   znaczenia.   Ale  jeszcze 
inni   mają   mocno   obsadzony   siódmy   dom   i   sens   ich   życiu   nadają   związki, 
ludzie, z którymi można nawiązać bliskie stosunki. To jest ogromnie ważna 
sprawa. Jeśli człowiek jest zorientowany na związki... powiedzmy, że ktoś ma 
w   kosmogramie   bardzo   dużo   powietrza,   albo   bardzo   silny   siódmy   dom,   albo 
Wenus na Ascendencie - coś w tym rodzaju, czy na przykład Wenus w koniunkcji 
ze   Słońcem,   to   także  podkreśla   wagę   związków   dla  tego  człowieka.  Wówczas 
bardzo ważne staje się znalezienie odpowiedniego partnera. Tacy ludzie nie 
potrafią   żyć   w   skorupie,   nie   są   w   stanie   odrzucić   ról   społecznych,   co 
potrafi zrobić wiele innych osób. Inni to potrafią.

Myślę, że nauczyłem się wiele na ten temat obserwując moich rodziców, 

którzy   są   małżeństwem   od   ponad   trzydziestu   pięciu   lat.   Ich   kosmogramy 
porównawczo niesłychanie dobrze do siebie pasują; chyba nigdy nie widziałem 
bardziej   harmonijnego   przypadku.   Jedno   z   nich   jest   Baranem,   drugie   Lwem; 
Księżyc   mojego   ojca   leży   w   Baranie   w   koniunkcji   ze   Słońcem   matki,   a   ich 
ascendenty   tworzą   dokładną   opozycję,   tak   że   każdy   z   nich   pokrywa   się   z 
wierzchołkiem siódmego domu drugiej  osoby,  czyli domu partnerstwa... Mają 
wiele   rozmaitych   powiązań.   Ale   obydwoje   szczerze   przyznają,   że   ich 
małżeństwo   przetrwało   głównie  dzięki  temu,   iż   każde  z   nich,  będąc   bardzo 
niezależną, ognistą osobą, potrafiło znieść te same cechy u partnera. Często 
nie   widywali   się   całymi   tygodniami.   Ojciec   wyjeżdżał   w   interesach,   na 
polowanie   albo   na   ryby,   matka   z   kolei   wyjeżdża   na   tydzień   z   gór,   gdzie 
mieszka, do Bay Area, robi zakupy, chodzi do teatru i odwiedza wszystkie 
swoje dzieci. Czasami przez dłuższy czas prawie się nie widują i właśnie 
dzięki temu wytrzymują ze sobą. Rozumiecie, ogień potrzebuje miejsca, żeby 
mógł płonąć, ludzie ogniści zawsze potrzebują przestrzeni do ekspresji, a 
bardzo rzadko udaje się to uzyskać z jedną tylko osobą. W gruncie rzeczy 
znaki   ogniste   nie   nadają   się   szczególnie   dobrze   do   tworzenia   związków, 
skupiają   się   raczej   na   dynamicznej   samoekspresji.   Ale   oczywiście,   jeśli 
mocno   podkreślona   jest   Wenus   albo   znaki   Wenus,   związki   przybierają   na 
znaczeniu.

P:   Wracając   do   powinowactwa,   mam   takie   pytanie:   jeśli   w   horoskopie 

jednej osoby występuje koniunkcja Księżyca z Saturnem, a u drugiej Wenus z 
Saturnem, czy można to uznać za powinowactwo? Czy jest to podobna jakość?

24

background image

O: Tak, to daje podobne ogólne dostrojenie. W takim wypadku u obydwu 

osób   przejawi   się   szczególna   ostrożność   emocjonalna   i   orientacja   na 
bezpieczeństwo. Często aspekty Saturn-Księżyc i Saturn-Wenus dają też wielką 
lojalność.

P: Ale czy można to uznać za powinowactwo?
O: Tak, to zdecydowanie jest powinowactwo. Znajdziemy je także, jeśli 

na przykład jedna osoba ma Wenus w Koziorożcu, a druga ścisły aspekt Wenus 
do Saturna, obojętne, w jakim znaku. Można powiedzieć, że dzięki temu jedna 
Wenus będzie dobrze pasowała do drugiej, nawet jeśli leżą one w znakach, 
które nie mają ze sobą wiele wspólnego.

Lew, piąty dom i żywioł ognia

P: Ale jeśli, hm, na przykład Lew jest znakiem... (niedosłyszalne).
O:   Kobiety   z   wpływami   Lwa   z   zasady   mają   większą   łatwość   tworzenia 

związków   typu   jeden  na  jeden.  Lwom-mężczyznom   często   trudno   jest   zejść  z 
królewskiego tronu i porozmawiać z chłopami. Istnieją oczywiście mężczyźni 
spod Lwa, którzy mają w sobie więcej pokory i potrafią tworzyć bliskie więzi 
z innymi. Ale mężczyźni Lwy i kobiety Lwy to dwie zupełnie różne historie, 
jeśli chodzi o związki.

P: Mężczyźni spod Lwa są często bardzo szowinistyczni.
O: To prawda.
P: Czy zgodziłby się pan ze stwierdzeniem, że Lew, który jest trochę 

dramatyczny, dramatyzuje także miłość i związki?

O: Tak, właśnie to chciałem powiedzieć. Dramat, gra, romanse, zaloty, 

te wszystkie sprawy intrygują Lwa. Chodzi o grę i dramaturgię. Rozumiecie, 
to jest ryzyko, a Lwy kochają hazard. Nie ma romansu bez ryzyka. Ryzykuje 
się czymś w sobie. Myślę, że dlatego właśnie jest to atrakcyjne dla Lwa, 
swego rodzaju pójście na całość, niech się dzieje, co chce... i chodzi także 
o rozrywkę. Jedną z największych zalet związków miłosnych, która intryguje 
ludzi, jest to, że są one zajmujące.

P: Podbój.
O:   Właściwie   bardziej   miałem   na   myśli   samą   rozgrywkę.   Mówisz   o 

mężczyznach, kobietach, czy o jednych i drugich?

P: O niektórych konkretnych przypadkach obu płci. Są ludzie, którzy nie 

potrafią związać się z nikim na dłużej.

O: Myślę, że znaki ogniste bardziej identyfikują się z samym procesem 

zdobywania   niż   na   przykład   wodne   czy   powietrzne.   Znaki   ogniste   bardzo 
chętnie przystępują do podboju, szczególnie Baran i Lew. Ważne jest też to, 

25

background image

że Lew to znak spragniony wszelkich dowodów uznania dla własnej tożsamości, 
potwierdzenia tej tożsamości i myślę, że gdyby zastanowić się głębiej nad 
tym,   co   motywuje   ludzi   w   wielu   -   choć   oczywiście   nie   we   wszystkich   - 
romansach   (oddzielam   je   od   związków,   które   trwają   przez   dłuższy   czas; 
„Romans” to domena Lwa, jest przelotny), przynajmniej jednym z motywów dla 
większości ludzi jest to, że pragną potwierdzenia własnej tożsamości. Gry 
miłosne   wytwarzają   wibracje,   które   sprawiają,   że   ludzie   czują   się 
„zakochani”.   Wpadają   w   miłość.   Wpadanie   oznacza,   że   (tu   następuje   efekt 
dźwiękowy)   że   się   upada.   Człowiek   z   własnej   woli   pozbywa   się   części 
świadomości. Bo jak można być romantycznym, jeśli jest się zbyt świadomym? 
Trzeba   być   trochę   nieświadomym   i   pozwolić,   żeby   zostało   w   tym   coś   z 
tajemnicy.

W każdym razie w przelotnym związku ta druga osoba poświęca nam wiele 

uwagi, chętnie robi dla nas różne rzeczy, prawi nam komplementy; to wszystko 
bardzo dowartościowuje nasze ego, a Lew to oczywiście znak ego. Myślę, że to 
właśnie w znacznym stopniu motywuje wiele działań związanych z piątym domem 
- potwierdzenie własnego ego, czy to przez dzieci, przez romanse, czy przez 
twórczość...

Siódmy dom oznacza: „wchodzę z tobą w indywidualną relację” na poziomie 

osobistym.   Nie   chodzi   tu   o   gry.   Piąty   dom   to   bardziej   odgrywanie   ról, 
dramaturgia,   wielki   spektakl   miłości.   W   siódmym   domu   mówimy:   „Naprawdę 
wchodzę   z   tobą   w   relację   jako   osoba”.   Ale   niektórzy   ludzie   w   ogóle   nie 
potrafią wchodzić w relacje z innymi. Mają ogromne zahamowania, w niektórych 
przypadkach spowodowane przez Saturna w siódmym domu; tacy ludzie zachowują 
rezerwę wobec innych, są bardzo ostrożni, obawiają się intymności bliskiego 
związku. Czasem jednak znajdujemy Saturna w siódmym domu u osób, dla których 
związki z innymi są bardzo ważne. Od każdej rzeczy można uciekać albo nad 
nią pracować. Wydaje się, że są to dwa alternatywne sposoby radzenia sobie 
ze   stresującymi   elementami   horoskopu.   Piąty  dom   wiąże  się   także  z   dobrym 
samopoczuciem   fizycznym,   emocjonalnym   i   seksualnym   -   na   ile   swobodnie 
czujemy   się   w   czyimś   towarzystwie.   Zazwyczaj   w   piątodomowych   związkach 
występuje   wyraźny   nacisk   na   tego   rodzaju   dobre   samopoczucie.   Szczególnie 
często przejawia się to przy tranzycie Jowisza przez piąty dom, zresztą jest 
to okres, w którym większość ludzi przeżywa jakieś romanse. Tranzyt Jowisza 
przez pierwszy i piąty dom wyznacza najpiękniejsze okresy w życiu większości 
ludzi.

P: A jeśli jednocześnie Saturn tranzytuje przez siódmy dom?
O: Nie wiem, możliwe, że wtedy człowiek po prostu więcej pracuje nad 

26

background image

określeniem siebie w związkach. Ja nie mam negatywnego podejścia do Saturna. 
Czasami,   gdy   aspektuje   on   pewne   planety,   wyczekuję   chwili,   gdy   tranzyt 
przeminie,   ale  gdy   Saturn   przechodzi   przez  kolejne   domy,  można   się  wiele 
nauczyć. Na przykład tranzyt Saturna przez piąty dom może nas nauczyć wiele 
o głębokiej miłości, wielu praktycznych rzeczy - bo ze wszystkimi związkami, 
w   których   pozostajemy   w   czasie   tranzytu,   a   również   z   tymi,   które 
utworzyliśmy w przeszłości, jak na przykład rodzina i dzieci, zawsze łączą 
się obowiązki i odpowiedzialność. Przy tranzycie Saturna przez piąty dom ich 
potrzeby bardzo wyraźnie dają znać o sobie.

Gdy Jowisz przechodzi przez piąty dom, mamy mnóstwo energii twórczej i 

chęci do zabawy, przynajmniej większość ludzi. Jestem pewien, że istnieją tu 
wyjątki   spowodowane   występowaniem   pewnych   negatywnych   czynników   albo 
niektórych aspektów. Ale większość ludzi odczuwa przypływ twórczej energii, 
gdy   Jowisz   tranzytuje   przez   pierwszy   lub   piąty   dom   ich   kosmogramu.   Do 
pewnego stopnia odnosi się to także do dziewiątego domu, czyli właściwie do 
wszystkich domów ognistych. Wydaje mi się jednak, że właśnie okres pobytu 
Jowisza w pierwszym i piątym domu jest szczególnie korzystny dla ekspansji, 
samoekspresji,   zdobycia   większej   pewności   siebie.   To   jest   klucz   do   tych 
tranzytów. Wszystkie znaki ogniste mają dużo pewności siebie: wydaje mi się, 
że   pewność   siebie   i   zaufanie   to   klucze   do   zrozumienia   znaków   ognistych. 
Skądś   ma   się   po   prostu   tę   wewnętrzną   wiarę.   Czasami   można   spotkać   ludzi 
ognistych, którzy jej nie mają, ale wtedy odpowiedzialny jest za to jakiś 
innym   czynnik   kosmogramu.   Można   też   zapytać   takiego   człowieka,   jak   był 
wychowywany. Wyobraźmy sobie osobę ze Słońcem w Lwie i Księżycem w Baranie, 
której   obydwoje   rodzice   byli   Rakami   albo   Bykami   albo   też   reprezentowali 
jakąś inną energię, która przytłaczała to dziecko i starała się je zatrzymać 
w domu. Zdarza się, że ktoś z silną obsadą znaków ognistych rozwija w sobie 
wewnętrzną  pewność siebie dopiero  w trzydziestym,  trzydziestym  piątym  czy 
czterdziestym   roku   życia.   A   ponieważ   większość   kobiet   na   całym   świecie 
poddawana jest rozmaitym naciskom, wiele z nich nie potrafi rozwinąć w sobie 
wewnętrznej   pewności   ani   nawet   nie   uświadamia   sobie   własnych   zdolności 
twórczych,   dopóki   nie   przekroczą   trzydziestego   piątego   czy   czterdziestego 
roku życia. Widziałem mnóstwo takich przypadków, bardzo często pojawiały się 
u mnie osoby, których kosmogramy aż kipiały od twórczego potencjału, mocno 
podkreślona   była   potrzeba   twórczej   działalności   -   i   te   osoby   to   czuły. 
Ciągnęło je w tą stronę. Wiele kobiet również ma takie aspekty, ale nawet 
nie zdają sobie z tego sprawy. Jest jednak coraz więcej takich, szczególnie 
w   młodszym   pokoleniu,   które   pozostają   w   kontakcie   z   tą   stroną   swojej 

27

background image

osobowości.   Z   drugiej   strony   wiele   kobiet   włożyło   całą   swoją   energię   w 
wychowywanie dzieci, i często było to konieczne. Czasami mam wrażenie, że 
sama   natura   spiskuje,   by   utrzymać   kobiety   w   nieświadomości   co   do   ich 
potencjałów twórczych aż do czasu, gdy ich dzieci podrosną. Oczywiście nie 
mam   nic   przeciwko   macierzyństwu.   Cóż   może   być   bardziej   twórczego   niż 
wspomaganie   rozwoju   drugiej   istoty   ludzkiej.   Przecież   piąty   dom   mówi   o 
dzieciach i twórczości - nie ma różnicy.

Siódmy dom, Saturn i Pluton

(Spojrzenie na program zajęć). Zdolność do tworzenia bliskich związków 

i elementy indywidualnego kosmogramu, które o niej mówią. Oczywiście przede 
wszystkim patrzymy na Wenus. Bliskie związki oznaczają tu relacje, w których 
dzielimy coś z drugą osobą. Patrzymy na siódmy dom, którego władczynią jest 
Wenus.   Patrzymy   na   wszystkie   aspekty   Wenus,   a   także   na   planety,   które 
znajdują się w jej znakach. Jeśli na przykład ktoś ma Marsa w Wadze albo w 
Byku, to pragnie, by w jego życiu ważną rolę odgrywały związki polegające na 
wspólnym przeżywaniu emocji. Siódmy dom - możecie zajrzeć do któregokolwiek 
ze starszych podręczników astrologii i poczytać o różnych planetach w tym 
domu,   ale   warto   nieco   zrewidować   tradycję   astrologiczną.   W   większości 
starszych książek można przeczytać: „planety w siódmym domu pokazują, jakich 
partnerów   przyciągasz”   albo   jakąś   podobną   teorię.   Czasami   rzeczywiście 
działa to jak zaklęcie, ale w innych przypadkach w ogóle się nie sprawdza. 
Myślę, że ogólnie można odnieść o wiele większe korzyści z astrologii, jeśli 
zamiast  twierdzić,  iż  kosmogram   pokazuje,  co  nam   się  przydarzy   albo   jaką 
osobę   spotkamy,   będziemy   na   niego   patrzeć   jak   na   mapę   umysłu;   jest   to 
matryca naszych poglądów, uczuć, potrzeb, można by rzec, karmy.

Planety w siódmym domu pokazują więc, czego szukamy w związku, a co 

najważniejsze, pokazują, z jaką częścią nas samych wchodzimy w kontakt przez 
bliski związek i z jakimi stronami własnej osobowości będziemy musieli się 
zmierzyć. Pamiętajcie, że siódmy dom znajduje się w opozycji do pierwszego. 
Pierwszy   dom   określa   to,   co   spontanicznie   robimy   sami   i   czego   jesteśmy 
spontanicznie  świadomi.   Siódmy   dom,   planety,   które  się   w  nim   znajdują,  i 
znak na jego wierzchołku pokazują, co projektujemy na innych. Są to cechy, 
które zazwyczaj rzadko zauważamy u siebie, chociaż to też nie jest reguła. 
Ludzie znajdują się na różnych poziomach świadomości i niektórzy mają bardzo 
dobry kontakt z tym, o czym mówi ich siódmy dom. Ale w wielu przypadkach 
człowiek projektuje zawartość tego domu na kogoś innego.

Powiedzmy więc, że mamy w tym domu Saturna. Możliwe jest małżeństwo z 

28

background image

kimś spod Koziorożca; często widywałem takie sytuacje. Ale o czym naprawdę 
mówi Saturn w siódmym domu? Można powiedzieć, że pokazuje on, iż być może 
wyjdziemy za Koziorożca, ale Saturn w tej pozycji może także oznaczać co 
innego   -   że   traktujemy   bliskie   związki,   szczególnie   w   jakiś   sposób 
zalegalizowane,   jak   małżeństwo,   bardzo   poważnie,   bardzo   ostrożnie   i   ta 
dziedzina życia może nam dostarczać wielu niepokojów. Sprawy domu, w którym 
mamy Saturna, często stają się dla nas przedmiotem zmartwień. Są one dla nas 
naprawdę ważne, czasem aż zbyt ważne, do tego stopnia, że człowiek wiąże się 
w supły. Wiecie, że Saturn to sztywność. Wiążemy się w supełki i usztywniamy 
w   dziedzinie   życia   symbolizowanej   przez   dom,   w   którym   znajduje   się   ta 
planeta. Według podręczników Saturn w siódmym domu oznacza brak małżeństwa 
albo   opóźnione   małżeństwo...   i   rzeczywiście   czasami   może   on   tu   opóźnić 
małżeństwo,   ale   co   to   oznacza   w   dzisiejszych   czasach?   Rozmaici   ludzie 
opóźniają teraz zawarcie małżeństwa. Niektórzy opóźniają je do końca życia, 
chociaż czasami mieszkają z kimś przez dwadzieścia lat. Więc co to dzisiaj 
oznacza? Przypuszczam, że kiedyś „późne małżeństwo” oznaczało, iż człowiek 
żenił   się   dopiero   po   trzydziestce,   ale   teraz   ta   interpretacja   zupełnie 
straciła sens.

To samo odnosi się do Saturna w piątym domu. We wszystkich książkach 

czytamy, że przy tej jego pozycji człowiek nie będzie miał żadnych przygód 
miłosnych,   albo   nie   będzie   miał   dzieci,   albo   czeka   go   rozczarowanie   w 
uczuciach czy z powodu dzieci - na miłość boską! Te stwierdzenia nie mają 
żadnego, ale to absolutnie żadnego sensu! Każdy, kto przeżył kilka przygód 
miłosnych, od czasu do czasu musi się rozczarować, i każdy, kto ma kilkoro 
dzieci, też z jakiegoś powodu będzie się czuł nimi rozczarowany. Ale Saturn 
w piątym domu absolutnie nie musi ograniczać przygód miłosnych. W gruncie 
rzeczy dla takiej osoby związki uczuciowe mogą być tak ważne, że poświęci 
ona większość energii na ich tworzenie! Czasami Saturn w piątym domu może 
oznaczać, że człowiek ma mnóstwo romansów i wszystkie one są naprawdę ważne 
- nie są to lekkie gry bez znaczenia; wszystkie te związki są głębokie i z 
każdego płynie jakaś bezpośrednia nauka. Pozycja Saturna, czy to w domu, czy 
w znaku, czy też jego aspekty do jakiejś planety, zawsze świadczy o tym, że 
dana   dziedzina   życia   jest   dla   nas   ważna.   Coś   związanego   z   tym   domem   lub 
znakiem i jego cechami, czy też z daną planetą, jest dla nas niezmiernie 
ważne. Jeśli na przykład Saturn aspektuje Marsa, dla człowieka ważna jest 
asertywność. Jeśli aspektuje Wenus, liczy się bliskość z innymi ludźmi. A 
to, co jest ważne, często staje się naszym wielkim problemem, bo zanadto się 
do   tego   przywiązujemy.   Wytwarza   się   w   nas   napięcie   -   „to   jest   naprawdę 

29

background image

ważne, muszę to mieć” - a takie podejście często sprowadza niepowodzenie. 
Tam, gdzie mamy Saturna, tam nie pozwalamy, żeby rzeczy działy się same, 
płynęły   swobodnie,   za   bardzo   próbujemy   wszystko   kontrolować.   Tak   jak   z 
Koziorożcem,   wiecie,   co   przede   wszystkim   symbolizuje   Koziorożec?   - 
usiłowanie,  by  kontrolować   naturę   we   własnym  wnętrzu   i  zapanować   nad  nią 
przez samodyscyplinę i autorytet, dzięki czemu łatwiej jest poradzić sobie 
ze   światem   zewnętrznym.   Więc   Saturn   w   siódmym,   Saturn   w   piątym...   Chyba 
nigdy   nie   widziałem   książki,   która   omawiałaby   te   położenia   Saturna 
rozsądnie.

Ale   myślę,   że   można   tu   powiedzieć   jedną   rzecz,   która   okaże   się 

prawdziwa   w   większości   przypadków,   a   mianowicie   to,   że   osoba   z   Saturnem 
położonym   w   siódmym   lub   piątym   domu   będzie   traktowała   związki,   romanse, 
dzieci   (zależy,   o   którym   domu   mówimy)   z   ogromną   odpowiedzialnością.   Ci 
ludzie mogą się trochę obawiać zaangażowania w tego typu związki, bo czują 
się   odpowiedzialni   za   wszystko,   co   się   zdarza.   I   dlatego   nie   pozwalają 
rzeczom płynąć swobodnie. Biorą  całą  odpowiedzialność  na  siebie; wszystko 
biorą   na   siebie.   „Jeśli   wezmę   ślub,   to   małżeństwo   musi   przetrwać   już   do 
końca życia”. Taka postawa bardzo często przejawia się przy siódmodomowym 
Saturnie albo Wenus w Koziorożcu: "Muszę utrzymać ten związek. Wiem, że mój 
mąż   pije   i   bije,   nienawidzę   go,   ale   muszę   utrzymać   to   małżeństwo”. 
Oczywiście dochodzą do tego kwestie finansowe, bo Wenus w Koziorożcu jest 
bardzo wrażliwa na punkcie zabezpieczenia materialnego...

P: Czy także Saturn w Wadze?
O: Saturn w Wadze w pewnym stopniu, ale nie przejawia się to aż tak 

dramatycznie, gdyż pozycja Saturna w znaku jest bardziej cechą pokoleniową 
niż   czynnikiem   indywidualnym.   Zasadniczo   jest   to   prawda,   Saturn   w   Wadze 
wskazuje na osobę, która traktuje związki bardzo serio; tacy ludzie są dość 
ostrożni przy tworzeniu zobowiązań partnerskich, bo czują, że jest to bardzo 
ważna rzecz. Jak już mówiłem, jeśli coś wydaje się nam nadmiernie ważne, 
często   do   końca   życia   odkładamy   to   na   później.   Możemy   się   obawiać 
konfrontacji z tym czymś, przyjęcia na siebie odpowiedzialności. Saturn w 
piątym   domu   działa   podobnie   -   jeśli   mamy   dzieci,   stają   się   one   wielką 
odpowiedzialnością. Ale są tu dwie metody postępowania: można się przyjrzeć 
sytuacji, stawić jej czoło i naprawdę się czegoś nauczyć, albo też pójść za 
przykładem pewnej pani, która powiedziała mi kiedyś: „Mam Saturna w piątym 
domu, a to oznacza więcej dzieci, niż chce się mieć. Mam ich dwoje i są to 
dla   mnie   dwa   ciężary”.   Ta   kobieta   narzeka   na   wszystko;   jest   bardzo 
nieszczęśliwą   osobą,   więc   interpretuje   cały   swój   horoskop   w   totalnie 

30

background image

negatywny sposób.

P: A jak będzie działał Pluton w siódmym domu?
O: Czy Pluton to „on”? Wydaje mi się, że jest biseksualny. Napisałem o 

Plutonie   artykuł,   w   którym   przedstawiłem   moje   odczucia   wobec   niego...   to 
bardzo   nietypowa   planeta,   podobny   jest   do   Skorpiona.   Jest   to   niezwykle 
potężna, skierowana na zewnątrz siła, a jednocześnie Pluton jest wrażliwy i 
medialny, tak jak Skorpion. Skorpion jest bardzo dynamiczny i dlatego wielu 
początkującym astrologom wydaje się, że jest to znak ognisty; słyszałem to 
wiele razy. Nie uważa się Skorpionów za szczególnie wrażliwe osoby. Oni tego 
nie   okazują,   nie   pokazują   po   sobie   własnej   wrażliwości.   Tak   samo   jest   z 
Plutonem. Ale muszę powiedzieć, że Plutona w siódmym domu naprawdę bardzo 
trudno jest interpretować abstrakcyjnie. Potrafię wyczuć działanie Plutona, 
gdy   rozmawiam   z   kimś   o   jego   życiu.   W   niektórych   przypadkach   ta   planeta 
sprawia, że człowiek wdaje się w zupełnie niewiarygodne związki; często jest 
to małżeństwo z niesłychanie silną osobą, z kimś o niezwykle silnej woli i 
charakterze, i w wielu wypadkach taka osoba potrafi zdominować większą część 
naszego życia. To nie musi być negatywne. Znam pewnego mężczyznę, który od 
trzydziestu pięciu lat ma tę samą żonę. Są bardzo szczęśliwym małżeństwem, 
mają kilkoro dzieci i tak dalej, ale jego żona ma niesłychanie silną wolę, 
jest Baranem do kwadratu, bywa bezlitosna, a nawet nieco okrutna; on zaś ma 
Plutona w siódmym domu.

P: Czy przy osobie, która ma Plutona w siódmym domu, sytuacja nie może 

wyglądać   odwrotnie?   To   znaczy,   że   właśnie   taki   ktoś   okaże   się   silną 
osobowością i zdominuje swojego partnera?

O: Właśnie chciałem o tym powiedzieć. Pluton zawsze wskazuje na jakiś 

przymus.   Człowiek   nie   ma   żadnych   logicznych   powodów   ani   motywów,   by 
postępować   akurat   tak,   a   nie   inaczej;   po   prostu   działa   pod   wpływem 
wewnętrznej presji. Ale pamiętajmy, że siódmy dom jest domem Wagi, a Waga 
zawsze chce się zachowywać fair, chce oddać drugiej osobie to, co jej się 
należy i nie odbierać jej wolności osobistej. Pluton w siódmym domu może 
wskazywać na osobę, która pozostawia innym wiele wolności - do tego stopnia 
odczuwa przymus dawania innym wolności, że nie potrafi utworzyć prawdziwego 
związku   z   drugą   osobą.   Jeśli   próbując   nawiązać   więź   zapytamy   ich   o 
cokolwiek,   zawsze   usłyszymy:   „możesz   zrobić,   co   zechcesz”.   Jak   można 
nawiązać z kimś takim bliższy kontakt? Ale jest też i druga strona medalu, 
inny sposób manifestacji Plutona w siódmym domu, ten, o którym przed chwilą 
była mowa. Przymus dominacji w związkach. Pluton w piątym domu także może 
działać   podobnie.   Czasem   przy   takim   położeniu   przyciąga   się   do   siebie 

31

background image

wyraźnie plutonowych ludzi, na przykład silnych kochanków albo bardzo silne 
dzieci. W innych przypadkach może się pojawić pewna bezwzględność w stosunku 
do dzieci albo kochanków...

P: W takim razie może to działać w obydwie strony, człowiek dominuje 

albo zostaje zdominowany?

O:   Tak.   W   gruncie   rzeczy   tego   rodzaju   dualizm   występuje   w   całej 

astrologii.   Czasami   mamy   wrażenie,   że   różne   rzeczy   dosięgają   nas   z 
zewnętrznego   świata,   a   czasem   odbieramy   je   jako   przeżycia   wewnętrzne.   Na 
przykład Pluton w piątym domu może przejawiać się tak, że wystarczy, byśmy 
wyszli na ulicę, i już natrafiamy na jakiegoś namiętnego Skorpiona. W takim 
wypadku piątodomowy Pluton manifestuje się jako coś, co przychodzi do nas z 
zewnątrz. Ale przecież wkracza w nasze życie i zmusza nas do radzenia sobie 
z   pewnymi   sytuacjami.   W   innych   przypadkach   Pluton   położony   urodzeniowo   w 
piątym   domu   będzie   wskazywał   na   to,   że   używamy   swej   siły   do   manipulacji 
innymi   i   mamy   tendencje   do   skorpionowych   zachowań   w   miłości.   Zawsze 
dominujemy nad innymi - jest to podbój. Zawsze może być tak albo tak, a 
czasem obie strony medalu przejawiają się jednocześnie. Wysyłamy coś w świat 
i   otrzymujemy   to   z   powrotem.   Ale   oczywiście   czasami   składamy   to,   co 
dostajemy w zamian, na karb przeszłych wcieleń, jeśli ktoś jest zwolennikiem 
teorii reinkarnacji.

Uwagi na temat Urana i opozycji

P: (Niedosłyszalne).
O: W wielu książkach można przeczytać, że trygony Merkurego do Urana 

oznaczają „bystrość, błyskotliwość i przenikliwość umysłu”. Często jest to 
prawda,   ale   nawet   te   aspekty   skłaniają   do   ekscentryczności   w   myśleniu   i 
ekstremizmu w poglądach, chociaż nie w tak oczywisty sposób jak opozycje. 
Często osoba z opozycją Merkurego do Urana (odnosi się to także do innych 
opozycji Urana do planet osobistych) to ktoś, z kim trudno jest rozmawiać, 
bo jest zbyt szybki, za bardzo nakręcony. Nie potrafi spokojnie usiąść i 
wysłuchać tego, co chcemy powiedzieć, tylko przez cały czas nam przerywa. 
Człowiek siedzi i próbuje porozmawiać z kimś takim w uporządkowany sposób, 
ale widzi, że on chciałby już być gdzieś indziej. Korci go, żeby poskakać, 
pobiegać...   zrobić   coś   podniecającego.   A   jedyna   rzecz,   jaka   podnieca 
uranowych   ludzi,   to   oni   sami.   Uran   jest   najbardziej   egocentryczną   ze 
wszystkich planet. Jest to oczywiste już na pierwszy rzut oka. O tym również 
podręczniki astrologii nie wspominają. Ale poczekajcie, aż tranzytujący Uran 
utworzy jakiś aspekt w waszym urodzeniowym kosmogramie. Nie będziecie mieli 

32

background image

najmniejszej   ochoty   na   współpracę   z   kimkolwiek.   Będziecie   chcieli   tylko 
robić swoje i to szybko, w sposób, który was ekscytuje, i nie znajdzie się w 
tym miejsce dla nikogo innego.

Aspekty   Urana,   szczególnie   trudne,   zawsze   skłaniają   do   samowoli, 

wzbudzają   przekonanie:   „Mam   prawo   tak   postępować   i   niech   wszyscy   idą   do 
diabła”.   Mamy   tu   taką   opozycję   w   kosmogramie   mężczyzny,   który   trzy   razy 
siedział w więzieniu za stosowanie przemocy. (Wskazuje na kosmogram wiszący 
na   tablicy.   Wenus   znajduje   się   tu   w   opozycji   do   koniunkcji   Mars-Uran). 
Wdawał się w bójki, potem uderzał kogoś łańcuchem w głowę albo coś w tym 
rodzaju. Typ motocyklisty. Kiedyś analizowałem jego kosmogram - trochę się 
przy   tym   bałem   rozmawiać   z   nim   szczerze   (śmiech).   Waga   ma   pewną   zaletę, 
mianowicie można taktownie powiedzieć nawet najbardziej agresywnej osobie, 
że   jest   zwykłym   tłukiem,   i   ten   ktoś   nie   poczuje   się   obrażony.   Nie   muszę 
chyba   dodawać,   że   ten   mężczyzna   ma   kłopoty   w   związkach.   Ten   sam   motyw 
powtarza się także w innych elementach kosmogramu, ale na duże kłopoty w 
związkach   wskazują   przede   wszystkim   trudne   aspekty   do   Wenus,   zwłaszcza 
opozycja   do   Urana   i   Saturna   -   czyli   to,   co   starsze   teksty   nazywają 
„uszkodzeniem”.   Szczególnie   opozycja   sprawia,   że   człowiek   bywa   bardzo 
wymagający. Wszyscy chyba słyszeli stare twierdzenie, że kombinacje Urana z 
Marsem   dają   gwałtowność,   i   w   niektórych   przypadkach   to   się   potwierdza, 
chociaż w innych działają one zupełnie inaczej.

Wracając   do   przykładu   na   tablicy,   jedyne   małżeństwo   tego   mężczyzny 

okazało się katastrofą. Jego żona później powtórnie wyszła za mąż i zabrała 
ze sobą ich jedyne dziecko. Tak więc przedstawiała się sytuacja. Zapytałem 
go najpierw, jak sądzi, skąd biorą się jego nieustanne kłopoty z prawem, 
dlaczego wciąż wdaje się w bójki. Odpowiedział mi na to: „Przecież ja nigdy 
nie zaczynam, po prostu idę do baru napić się czegoś i po chwili już ktoś 
mnie   zaczepia”.   Oczywiście   nawet   mu   nie   przyszło   go   głowy,   żeby   zacząć 
chodzić do innych barów, nie do takich, gdzie przed wejściem zawsze stoi 
rząd motocykli i wszyscy mają przy sobie łańcuchy... Widzimy więc, że przy 
opozycjach  Wenus powstaje tendencja  do  projekcji,  do  projektowania swoich 
problemów na innych ludzi. W tym przypadku koniunkcja Marsa i Urana tworzy 
opozycję do Wenus. Ten człowiek projektuje swoją agresję - projektuje ją na 
innych. Uważa, że to oni są przyczyną kłopotów, a on sam oczywiście nie jest 
niczemu winien.

Przy opozycjach Księżyca także często mamy do czynienia z projekcją, 

ale tu jest trochę inaczej: projektuje się na drugą osobę swoje podświadome 
potrzeby albo podświadome problemy. Każda opozycja do planety osobistej może 

33

background image

się   przejawiać   jako   projekcja,   odnajdywanie   własnych   problemów   u   innych 
ludzi. Najlepszym przykładem jest Richard Nixon, który ma opozycję Słońca do 
Neptuna. Przy opozycjach Neptuna do planet osobistych człowiek ma skłonności 
do   szukania   kozła   ofiarnego.   Widzi   własne   problemy   u   wszystkich   innych. 
Neptun może prowadzić także do unikania problemów i sprawiać, że człowiek 
nie   chce   stanąć   twarzą   w   twarz   z   faktami,   spojrzeć   realistycznie   na 
sytuację. Pomówimy o tym jeszcze, gdy dojdziemy do aspektów Neptuna do Wenus 
i Marsa.

Ale wracając do tego mężczyzny, gdy zapytałem go, dlaczego jego zdaniem 

jego pierwsze małżeństwo się nie udało, odpowiedział, „Och, ona była bardzo 
niewyrozumiała i ciągle wypytywała, dokąd idę! A ja lubię sobie wyjść na 
trzy, cztery, albo pięć dni, kiedy tylko mam ochotę”. Mars-Uran! - wielki 
egocentryzm, ja, ja, ja, ja robię to co chcę, wolność osobista i do diabła z 
innymi ludźmi. Ludzie uranowi i wodnikowi najczęściej nienawidzą wszelkich 
ograniczeń,   niezależnie   od   tego,   skąd   one   pochodzą.   To   uogólnienie   nie 
będzie się sprawdzało dla wszystkich Wodników, ale jest celnym opisem Urana 
i  Wodnika.  Była  żona  tego  mężczyzny   miała  czelność  zapytać,  na  przykład, 
„kiedy wrócisz?” Oczywiście jego samowola i upieranie się przy swoim były 
zabójcze dla związków z innymi - Wenus. Każda opozycja do planety osobistej 
może prowadzić do zaburzeń w związkach i tworzenia projekcji.

Aspekty do Słońca i Księżyca

Kolejna sprawa to aspekty do Słońca u kobiet i do Księżyca u mężczyzn. 

Tradycyjnie   traktowano   je   (w   kosmogramach   indywidualnych)   za   całkiem 
wiarygodny wskaźnik służący do charakterystyki potencjalnego męża czy żony. 
W   starszych   książkach   można   przeczytać   mniej   więcej   takie   stwierdzenia: 
„Słońce   w   kosmogramie   kobiety   symbolizuje   męża,   a   Księżyc   w   kosmogramie 
mężczyzny - żonę”. Ogólnie rzecz biorąc nadal jest to prawda, ale obecnie 
trzeba być o wiele ostrożniejszym, bo ludzieżyją coraz pełniej i więcej osób 
wykorzystuje cały swój potencjał. Coraz więcej kobiet wyraża swoje Słońce, 
czyli   indywidualność,   potrzeby   ego,   pragnienie   uznania,   osiągnięć   i   tak 
dalej. I te kobiety przestają projektować swoje Słońce na męża, a w każdym 
razie projektują je na zewnątrz w znacznie mniejszym stopniu.

Podobnie   jest   z   Księżycem,   chociaż   Księżyc   w   horoskopach   mężczyzn 

pozostaje nieco bardziej wiarygodnym wskaźnikiem niż Słońce u kobiet. Wydaje 
mi się, że w obecnych czasach kobiety zmieniają się o wiele szybciej niż 
mężczyźni. Ale ogólnie rzecz biorąc, Księżyc w kosmogramie mężczyzny, jego 
znak, jak już wspominałem wcześniej, ale także, a nawet bardziej, aspekty, 

34

background image

określają stosunek do partnerki czy żony, i trudne aspekty Księżyca często 
wskazują na to, jaką energię mężczyźnie trudno jest wyrażać przy partnerce. 
Sprawdzamy, czy Księżyc odbiera jakieś trudne aspekty, a jeśli tak, patrzymy 
na   planetę,   która   tworzy   taki   aspekt;   często   można   przy   tym   odkryć,   że 
człowiek   ma   kłopoty   z   wyrażaniem   tej   energii   wobec   swojej   żony   czy 
partnerki. Jeśli na przykład mężczyzna ma kwadrat Wenus-Księżyc albo Mars-
Księżyc,   to   w   przypadku   Wenus   będzie   mu   trudno   okazać   emocjonalną   i 
opiekuńczą stronę swojego charakteru, a przy Marsie - wyrażać asertywność i 
seksualność.  A wszystkie  starsze podręczniki  zgodnie twierdzą,  że  kwadrat 
Marsa do Księżyca daje łatwość irytowania się. Oczywiście, że człowiek łatwo 
się irytuje, jeśli nie potrafi wyrazić, czego chce (Mars) wobec osoby, z 
którą   jest.   Dlatego   się   irytuje.   Ale   problemem   nie   jest   tu   skłonność   do 
irytacji, tylko trudności z ekspresją.

Jeśli chodzi o kosmogramy kobiet, to nawet bardziej istotne, o wiele 

bardziej   istotne   od   położenia   Słońca   w   znaku   są   aspekty   do   Słońca   -   nie 
dlatego,   że   przepowiadają   one   typ   męża,   choć   w   niektórych   przypadkach 
rzeczywiście tak się zdarza, ale dlatego, że najczęściej symbolizują pewien 
rodzaj doświadczeń, jakie kobieta musi przejść z mężem, ojcem albo z jednym 
i   z   drugim.   Pojęcie   „mąż”   można   w   tym   wypadku   rozszerzyć   na   każdego 
mężczyznę, z którym kobieta mieszka przez kilka lat i z którym wchodzi w 
role małżeńskie, w sytuacje wzajemnej zależności.

Aspekty Słońca są niezwykle ważne. Zasadniczo ich znaczenie sprowadza 

się do tego, że jeśli kobieta sama wyraża energię swojego Słońca, to muszą 
się wydarzyć pewne rzeczy. Powiedzmy, że jakaś kobieta ma aspekt Urana do 
Słońca, koniunkcję, kwadrat albo opozycję. Tradycyjnie taki aspekt oznacza 
rozwód.   No   dobrze,   ale   dlaczego   właściwie   manifestuje   się   on   w   wielu 
wypadkach, choć oczywiście nie we wszystkich, jako rozwód? Bo aspekty Słońca 
do Urana w każdym kosmogramie, mężczyzny czy kobiety, pokazują kogoś, kto 
przykłada wielką wagę do swojej niezależności, kto jest bardzo skupiony na 
sobie i niezdolny do elastyczności. Tacy ludzie nie zniosą ani nie zechcą 
tolerować   żadnych   ograniczeń.   Więc   naturalnie   kobieta   z   trudnym   aspektem 
Słońca   do   Urana   nie   będzie   pasowała   do   tradycyjnej,   akceptowanej   w 
społeczeństwie   biernej   roli   ani   nie   uzna   nad   sobą   władzy   męża,   choć 
większość mężczyzn będzie ją próbowała do tego nakłonić. Nie jest to więc 
żaden   magiczny   aspekt   rozwodu,   lecz   po   prostu   potrzeba   swobody,   a   także 
wolności w wyrażaniu siebie, i wielu mężczyzn nie potrafi tego zaakceptować. 
Mieszkam   w   pobliżu   bazy   lotniczej   Travis,   badałem   kosmogramy   wielu 
mieszkających tam kobiet i przekonałem się, że chyba dziewięć na dziesięć z 

35

background image

nich   ma   aspekty   Urana   do   Słońca.   Uran   tradycyjnie   rządzi   lotnictwem,   a 
ponadto tym kobietom odpowiada model małżeństwa, w którym męża bardzo często 
nie ma w domu, bo gdzieś poleciał. Wiele z nich mówiło mi, że ich małżeństwo 
zapewne by nie przetrwało, czy też one same nie potrafiłyby znieść życia 
małżeńskiego, gdyby nie to, że męża przeważnie nie ma w domu, czasami nawet 
przez kilka tygodni.

P: Wracając do tego, o czym mówił pan wcześniej, do Plutona w siódmym 

domu. Wyobraźmy sobie, że w kosmogramie kobiety występuje aspekt Słońca do 
Plutona, a jej mąż albo stały partner ma Plutona w siódmym domu. Czy ten 
aspekt w jej horoskopie, sekstyl lub trygon Plutona do Słońca, zgrywa się z 
Plutonem w siódmym domu mężczyzny?

O:   Tak,   często   spotyka   się   takie   połączenia.   Czasami   są   one   bardzo 

subtelne,   niewidoczne   na   pierwszy   rzut   oka;   w   innych   wypadkach   zupełnie 
oczywiste.   Czasami   widuje   się   kobiety   z   opozycją   na   przykład   Słońca   do 
Saturna, które wychodzą za mężczyzn spod Koziorożca lub za mężczyzn bardzo 
praktycznych,   konserwatywnych,   autorytatywnych.   Ale   skąd   właściwie   się   to 
bierze? Aspekty Saturna do Słońca są trudne, w kosmogramie kobiety zazwyczaj 
oznaczają, że musi ona pracować (Saturn) nad wyrażaniem siebie. I zapewne po 
drodze przyjdzie jej przezwyciężyć rozmaite przeszkody, zaczynając od ojca. 
Przy   tego   rodzaju   aspekcie   ojciec   zazwyczaj   przytłacza   dziecko   albo 
nadmiernie je rozpieszcza i w rezultacie kobieta nie potrafi nawiązać z nim 
szczerej więzi, nie dostrzega w nim omylnej ludzkiej istoty. W związkach z 
mężczyznami to oni zawsze dominują, ona zaś odgrywa wobec nich pewną rolę. 
Wiele jest takich sytuacji. W każdym razie najważniejsze jest to, że główne 
aspekty   Słońca   zawsze   pokazują,   co   kobieta   pragnie   wyrazić.   (W   każdym 
kosmogramie   główne   aspekty   Słońca   mówią   o   tym,   co   ludzie   muszą   wyrazić, 
jakie jest tu ich największe pragnienie). Ale te aspekty w wielu wypadkach 
pokazują także, z jakiego rodzaju mężczyznami kobieta zechce się wiązać i 
jakie   problemy   pojawią   się   w   tych   związkach.   Na   przykład   przy   kwadracie 
Plutona   do   Słońca   takim   problemem   może   się   stać   bardzo   dominujący   mąż. 
Kobieta może wyjść za Skorpiona albo kogoś o podobnym temperamencie.

P: Albo to ona może zdominować męża. Czy to też jest możliwe?
O: Och, na pewno będzie miała dominującą osobowość, już choćby dlatego, 

że to jest aspekt w jej kosmogramie. Ale może się to obrócić w drugą stronę. 
Dostajemy to, co sami dajemy, świadomie czy nieświadomie.

P: Dobrze, czy w takim razie sekstyl Słońca do Plutona da harmonijne 

połączenie, chociaż w dalszym ciągu oznacza to silną wolę, mocny charakter i 
tak dalej?

36

background image

O:   Przekonałem   się,   że   kwadrat,   opozycja   i   koniunkcja   w   każdym 

przypadku są najsilniejszymi aspektami. Jeśli analizujemy aspekty Słońca pod 
kątem  partnerstwa,  to  na  te  trzy  rodzaje   aspektów   należy   zwrócić  większą 
uwagę niż na sekstyle i trygony.

P: A jeśli Słońce nie ma żadnych aspektów albo tylko jeden?
O: No cóż, używa się tego, co jest.
P: Czy chce pan usłyszeć potwierdzenie tego, o czym przed chwilą pan 

mówił?

O: Jakie?
P:  Jestem  Skorpionem.  Ożeniłem  się  z  Wodniczką  i  to  małżeństwo  było 

jedną wielką katastrofą. Mam opozycję Słońca do Urana.

P: Skoro już jesteśmy przy siódmym domu, czy może pan powiedzieć, co 

się dzieje, jeśli w siódmym domu nie ma żadnych planet?

O: To pytanie wiąże się z szerszym problemem: jak ogólnie interpretować 

puste   domy.   Moim   zdaniem   najwięcej   sensu   ma   stwierdzenie,   że   pusty   dom 
oznacza, iż w tym życiu nie musimy poświęcać danej dziedzinie zbyt wiele 
uwagi. To nie znaczy, że w ogóle się ona nie zamanifestuje. Samotność, brak 
związków   z   innymi,   jest   problemem   prawie   dla   każdego   człowieka.   Toteż   w 
takim   wypadku   najpierw   należy   przyjrzeć   się   Wenus.   W   każdym   kosmogramie, 
gdzie siódmy dom jest pusty, najważniejszą rzeczą przy analizie związków, 
małżeństwa i podobnych spraw zawsze będzie Wenus. Ale jeśli dom jest pusty, 
to także planeta, która rządzi jego wierzchołkiem. Z mojego doświadczenia 
wynika jednak, że badanie Wenus jest o wiele skuteczniejsze. Ludzie trzymają 
się sztywno wielu starych zasad astrologicznych, które nie mają wielkiego 
sensu, gdy się im przyjrzeć dokładniej. Planeta władająca wierzchołkiem domu 
często   dostarcza   nam   pożytecznych   informacji,   ale   w   przypadku   związków 
jeszcze   więcej   da   nam   Wenus   czy   jakiekolwiek   planety   położone   w   znakach 
przez nią rządzonych.

Wracając   do   aspektów   Słońca   w   kosmogramie   kobiety,   powiedzmy   na 

przykład, że widzimy tam kwadrat Plutona do Słońca. I żeby jeszcze bardziej 
wzmocnić   ten   kosmogram,   postawmy   Słońce   w   Skorpionie,   w   kwadracie   do 
Plutona, przez co uzyskujemy osobę z podwójnie podkreślonym Plutonem, kogoś 
obdarzonego niezwykłą siłą wewnętrzną. Po pierwsze, taka osoba może w ogóle 
nie wyjść za mąż, bo wszyscy mężczyźni będą się bali jej siły. Ale każda 
osoba z taką konfiguracją, czy to mężczyzna, czy kobieta, będzie dysponowała 
niezwykłą  siłą  charakteru  i   w  wielu   przypadkach  okaże   się  będzie  wielkim 
manipulatorem.   Toteż  jeśli   na   przykład   wyjdzie  za  kogoś,  kto   jest   równie 
silny,   problemy   mogą   narastać   w   miarę,   jak   kobieta   będzie   się   starzeć   i 

37

background image

coraz wyraźniej zacznie sobie uświadamiać, kim jest, czego chce i co pragnie 
wyrażać.   Jeśli   taka   kobieta   z   kwadratem   Plutona   do   Słońca   wyjdzie   za 
Skorpiona - człowieka o bardzo silnym charakterze - to na początku w związku 
może nie być żadnych problemów, dopóki ona będzie projektowała swoją siłę na 
męża: „och, mój mąż to taki silny człowiek”. Ale problemy pojawią się, gdy 
poczuje, że sama także jest silna.

Musimy doświadczyć wszystkiego, co zawarte jest w naszym kosmogramie. 

Jeśli nie skonfrontujemy się z tym wewnętrznie, to będziemy musieli zrobić 
to   w   relacjach   ze   światem   zewnętrznym.   Prawdę   mówiąc   mam   wrażenie,   że 
najmniej świadomi ludzie muszą doświadczyć najokropniejszych rzeczy, właśnie 
po to, by czegoś się nauczyli. Z kolei osoby bardzo mocno skierowane w głąb 
siebie i refleksyjne często przy przechodzeniu przez okresy niewiarygodnych 
zmian,   bardzo   trudne   cykle   planetarne   czy   tranzyty   czują   pewien   stres   i 
obciążenie,   ale   większość   doświadczeń   zachodzi   na   poziomie   psychicznym, 
emocjonalnym i intelektualnym. Co prawda nie zawsze tak się dzieje. Nie znam 
jednak żadnego sposobu na określenie poziomu świadomości człowieka z samego 
tylko kosmogramu, choć astrologów uważa inaczej. Można nawet napotkać takie 
stwierdzenia: „Och, jeśli masz taki to a taki aspekt, to oznacza, że jesteś 
wysoko   rozwiniętą   duszą”.   Myślę,   że   to   wszystko   bzdury.   Można   przecież 
znaleźć  dwóch   ludzi  urodzonych  dokładnie   w  tym   samym  momencie,   z  których 
jeden   wyjedzie   do   aszramu   i   będzie   medytować   przez   całe   życie,   a   drugi 
zostanie   kryminalistą   i   nigdy   w   życiu   nie   poświęci   żadnej   myśli   sprawom 
duchowym. Moim zdaniem świadomość przypomina prąd elektryczny płynący przez 
konkretną   żarówkę.   Jeśli   przez   kosmogram   płynie   świadomość   o   napięciu   10 
watów,   to   otrzymujemy   osobę   na   niskim   poziomie   świadomości,   która   wyraża 
swoje energie w niezbyt rozwinięty sposób. Ale jeśli przez ten sam kosmogram 
przepłynie   10   000   watów   świadomości,   to   zawarte   w   nim   potencjały 
zamanifestują się na wyższym poziomie.

Dom jedenasty, ósmy i pierwszy

Pozostańmy jeszcze przez jakiś czas przy domach. Wspominaliśmy już o 

siódmym i piątym. Jeśli chodzi o jedenasty - to, co mówię, odnosi się także 
do analizy porównawczej - w synastrii dobrze jest, gdy jakaś planeta drugiej 
osoby, najlepiej któraś z planet osobistych albo ascendent, przypada na nasz 
jedenasty dom. Dom jedenasty to przyjaźń, a miło jest pozostawać w bliskich 
związkach   z   kimś,   do   kogo   ma   się   przyjazne   nastawienie;   szczególnie   w 
przypadku   małżeństwa   jest   dobrze,   jeśli   istnieje   w   nim   także   przyjaźń. 
Jedenasty   dom   i   Wodnik   są   zorientowane   na   przyszłość,   postępowe.   Toteż 

38

background image

czyjeś   planety   w   naszym   jedenastym   domu   oznaczają,   że   przy   tej   osobie 
łatwiej będzie nam wyrazić poczucie celu, sformułować plany na przyszłość. 
Wszystkie stare książki podają, że jest to dom nadziei, pragnień i celów. I 
jest to dom nadziei na przyszłość, pragnień i celów, które chcemy osiągnąć, 
nie  tyle  dotyczących   kariery  zawodowej,  bo  to  raczej  dziesiąty   dom,   lecz 
tego, czym osobiście pragnęlibyśmy się stać.

Piąty   i   ósmy   dom   mają   związek   z   seksem.   Piąty,   jak   już   mówiłem 

wcześniej, to bardziej seks traktowany rozrywkowo, radość i zabawa seksem. W 
ósmym   domu   jest   więcej   intensywności.   Oprócz   wielu   innych   rzeczy 
reprezentuje   on   pragnienie,   by   zostać   uzdrowionym   przez   seks   i   przeżyć 
katharsis  -   wyzwolenie   napięcia   psychicznego.  Jest  w   tym  o   wiele  większa 
głębia wspólnych przeżyć niż w domu piątym, gdzie wszystko polega raczej na 
odgrywaniu dramatycznych ról.

Także  pierwszy  dom,  przez  polaryzację  z  siódmym,  ma  wielki  wpływ  na 

związki.   Chyba   wszyscy   tu   obecni   wiedzą,   iż   każda   planeta   pozostająca   w 
koniunkcji z ascendentem oddziałuje na całą osobowość człowieka, jego ogólną 
postawę życiową. Podobnie działa każda planeta leżąca w pierwszym domu, z 
tym   jednak,   że   im   bliżej   ascendentu   się   znajduje,   tym   jej   wpływ   jest 
potężniejszy. Odnosi się to także do planet technicznie znajdujących się w 
dwunastym domu, oddzielonych od ascendentu nawet o 10 stopni. Ja je mimo 
wswzystko traktuję jako planety pierwszodomowe, choć zazwyczaj uważa się je 
za dwunastodomowe. Wyobraźmy sobie teraz, że ktoś ma pusty siódmy dom, za to 
w pierwszym jakiś silny element. Pierwszy dom to dom Barana - inicjatywa, 
robienie   czegoś   samemu,   w   pojedynkę.   Taki   człowiek   potrzebuje   więc   dużo 
„samotnej”   aktywności.   Często   występują   niejasności   w   sytuacji,   gdy   na 
ascendencie   jest   Waga.   Waga,   znak   partnerstwa,   leży   wówczas   w   domu 
niezależności. Oznacza to, że człowiek potrafi się poczuć niezależny jedynie 
wówczas, gdy znajdzie się w partnerstwie. A jeśli jest się w partnerstwie, 
jak można być niezależnym? Powstaje tu błędne koło. Nie jest to złe ani nie 
zawsze jest odbierane jako problem, ale ludzie z ascendentem w Wadze zawsze 
bardzo   uzależniają   się   od   partnerstwa,   gdyż   ono   motywuje   ich   do 
samoekspresji. To tak, jakby musieli wyrażać siebie przez partnera. Słońce w 
siódmym domu działa trochę podobnie; także Słońce w Wadze. Aby się dostroić 
do własnej indywidualności, potrzebujemy partnera, od którego moglibyśmy się 
odbić; przez relację z partnerem dostrzegamy, kim jesteśmy. Poznajemy siebie 
odnosząc się do kogoś innego. Można do tego dodać Księżyc w Wadze lub w 
siódmym domu;  będzie  działał podobnie,  szczególnie w  kosmogramach  kobiet. 
Wówczas człowiek potrafi wejść w kontakt z wielką, dominującą częścią swojej 

39

background image

osobowości jedynie przez związki. Nie musi to być koniecznie małżeństwo ani 
mieszkanie z kimś, można tego dokonać wykonując pracę doradcy, psychologa, 
konsultanta,   w   każdym   innym   zawodzie,   który   polega   na   kontaktach   z 
pojedynczymi osobami.

Jeszcze jedna sprawa: przy opozycji planet z pierwszego na siódmy dom 

powstaje   ten   sam   dualizm,   potencjalny   konflikt   między   niezależnością   a 
zależnością.   „Może   i   jestem   niezależny,   ale   przydałoby   mi   się   jakieś 
towarzystwo”. Nie zawsze jest to odbierane jako problem, lecz często przy 
opozycji z pierwszego domu na siódmy człowiek uświadamia sobie istniejące w 
nim   wewnętrzne   rozdarcie   między   postawą   „naprawdę   pragnąłbym   mieć   więcej 
towarzystwa” a „jestem bardzo niezależny, chcę żyć po swojemu i nikt nie ma 
prawa mówić mi, co mam robić”, która jest charakterystyczna dla pierwszego 
domu i Barana.

Pojęcie „wspólnych doświadczeń”

Przeskoczmy na chwilę do punktu  f  naszego programu. „Szczególną uwagę 

należy zwrócić na wszystko, co może wskazywać na wspólnotę doświadczeń”. Ten 
punkt w zasadzie należy do synastrii, ale nie mogę zostawiać wszystkiego na 
następne warsztaty, bo jest tam wiele materiału i będę miał równie wielkie 
trudności, jak teraz, by zmieścić się w czasie. „Wspólne doświadczenia” mają 
związek   ze   ścisłymi   aspektami   porównawczymi,   to   znaczy   aspektami   między 
planetą   osoby   A   a   planetą   osoby   B.   Technicznie   nazywa   się   to 
„interaspektem

3

, a niektórzy nazywają to aspektem porównawczym. Jest to po 

prostu kąt między jakąś planetą w naszym horoskopie a planetą w horoskopie 
drugiej   osoby.   Każdy   ścisły   aspekt   w   granicach   mniej   więcej   2   stopni 
(włącznie   z   kwinkunksem)   oznacza,   że   obie   biorące   w   nim   udział   planety 
zostaną   jednocześnie   zaktywizowane   przez   tranzyt.   To   właśnie   oznacza 
„wspólnota doświadczeń”. Nigdy nie należy tradcić jej z pola widzenia przy 
sporządzaniu analizy porównawczej, gdyż najściślejsze aspekty między dwoma 
kosmogramami zawsze będą wyraźnie wskazywały na motywy przewodnie związku.

„Wspólne   doświadczenia”   są   ogromnie   ważne.   Wyobraźmy   sobie,   że   mamy 

Księżyc   w   koniunkcji   z   Wenus   drugiej   osoby.   Jest   to   miły   aspekt,   bardzo 
przyjemny, zazwyczaj pojawiają się wówczas wzajemne ciepłe uczucia i ludzie 
dobrze   się   ze   sobą   czują.   Postawmy   obie   te   planety   w   Skorpionie,   przez 
którego teraz właśnie przechodzi Uran. Niech Wenus jednej osoby leży na 7 

o

a Księżyc drugiej na 6 

o  

Skorpiona. W czasie, gdy Uran będzie się znajdował 

3

 Terminy „wspólne doświadczenia” i „interaspekt” pochodzą ze znakomitej pracy o związkach 

międzyludzkich i analizie porównawczej autorstwa Joan i Kennetha Negusów, a 

przedstawionej podczas Zjazdu AFA (Amerykańskiej Federacji Astrologów) w 1976 roku.

40

background image

między   6

  o

  a   7

  o

  Skorpiona,   obie   te   osoby   odczują   w   swoim   życiu   uranowe 

wibracje. A ponieważ ścisły aspekt porównawczy wskazuje, że istnieje między 
nimi   wzajemna   wymiana   energii,   to   jest   bardzo   prawdopodobne,   że   obydwie 
przejdą w tym czasie przez okres intensywnych zmian. Nie zawsze te zmiany 
będą   podobne   do   siebie   w   charakterze   i   nie   wszystkie   będą   się   wiązały   z 
partnerstwem, ale cokolwiek przydarzy się jednej osobie, będzie miało pewien 
wpływ   także   na   drugą.   Spróbujmy   się   zastanowić,   jak   może   się   to 
manifestować.

Tranzyt   Urana   do   Wenus   zazwyczaj   oznacza   radykalną   transformację 

najściślejszych związków. Niektórzy ludzie spotykają kogoś nowego i rozstają 
się z dotychczasowym partnerem. W innych przypadkach, na przykład jeśli ktoś 
jest   w   małżeństwie   i   zależy   mu   na   utrzymaniu   tego   związku,   może   przeżyć 
krótką przygodę, a gdy działanie aspektu przeminie, emocjonalnie wrócić do 
starego   partnera   czy   partnerki.   Jeśli   Wenus   znajduje   się   w   horoskopie 
kobiety, a Księżyc - mężczyzny, i Uran utworzy koniunkcję do jej Wenus, może 
ona   przeżyć   jakąś   przygodę   miłosną.   Jednocześnie   Uran   tranzytuje   przez 
Księżyc   mężczyzny,   czyli   uderza   w   jego   sytuację   domową,   poczucie 
bezpieczeństwa;   toteż   nagle,   z   dnia   na   dzień,   całe   jego   życie   może   się 
znaleźć w zawieszeniu, w niepewności. „Rany boskie, co ona wyrabia? Grozi 
mi, że odejdzie z kimś innym. Czy jeszcze kiedyś będę ją obchodził? Lepiej 
poszukam   nowych   możliwości   w   życiu”.   Tak   więc   mężczyzna   może   się   zacząć 
rozglądać za czymś nowym w życiu, na przykład za inną kobietą, albo może mu 
przyjść do głowy: „Nie pasujemy do siebie zbyt dobrze, skoro nie zależy jej 
na mnie na tyle, by chciała ze mną zostać”. Mogą się wydarzyć najrozmaitsze 
rzeczy, każdy aspekt jest inny, ale samo pojęcie wspólnych doświadczeń ma 
bardzo   dużo   sensu.   Przy   analizie   trwałych   związków   z   reguły   między 
horoskopami   występuje   co   najmniej   jeden,   a   częściej   dwa   czy   nawet   trzy 
ścisłe   aspekty.   I   gdy   stopnie,   na   których   leżą   te   planety,   zostaną 
uaktywnione przez jakiś tranzyt, szczególnie czterech zewnętrznych planet, 
najczęściej to, co się wydarza, będzie dotyczyło obydwu osób.

P: Czy taki tranzyt może również odświeżyć uczucie między tymi dwiema 

osobami, zamiast oddzielać je od siebie?

O: Och, oczywiście. Może się wydarzyć jedno albo drugie. Może być tak, 

że   kobieta   przeżyje   swoją   przygodę.   Widzicie,   Uran   rozbudza.   Może   więc 
rozbudzić w niej potrzeby emocjonalne, także seksualne, które będzie chciała 
zaspokoić.   Z   kolei   ten   sam   tranzyt   może   rozbudzić   mężczyznę   na   potrzeby 
żony.   Może   to   być   dla   nich   okres   kryzysu.   Słowo   „kryzys”   pochodzi   z 
greckiego   i   oznacza   zmianę   kursu   w   życiu.   Taki   tranzyt   może   człowieka 

41

background image

wprowadzić na zupełnie nowy kurs. Nie mówię, że jest to złe. W każdym razie 
pojęcie wspólnych doświadczeń może wam pomóc w prześledzeniu najważniejszych 
doświadczeń, przez które dwoje ludzi przeszło jako para.

P:   A   jeśli   chodzi   o   wzajemne   dopasowanie,   czy   taki   tranzyt   zburzy 

związek, czy też przyniesie jego odnowienie...

O: Jak mówiłem, może to być jedno lub drugie. W obecnych czasach coraz 

częściej   jest   to   i   jedno,   i   drugie,   gdyż   coraz   więcej   ludzi   uświadamia 
sobie, że ideał życia nie polega na tym, by wszystko kontrolować. W coraz 
większym   stopniu   ideałem   dla   coraz   większej   grupy   ludzi   staje   się 
indywidualny   rozwój   każdego   z   partnerów.   I   gdy   nadchodzą   wielkie   zmiany, 
chociaż mogą one rozstrajać emocjonalnie i na jakiś czas odbierać poczucie 
bezpieczeństwa,  ludzie  jednak  potrafią  spojrzeć  z   dystansu   na   to,  co  się 
dzieje   i   co   to   oznacza.   Z   mojego   doświadczenia   wynika,   że   człowiek 
najintensywniej uczy się zawsze w czasach kryzysu, gdy dzieją się rzeczy, 
które burzą dotychczasowy porządek, często bardzo irytujące.

Czy   wystarczająco   już   wyjaśniłem,   w   jaki   sposób   planeta   zostaje 

zabarwiona przez znak i dom? Do pewnego stopnia jest to podwójne. Weźmy pod 
uwagę Wenus: w jakim znaku leży i jaka planeta rządzi tym znakiem? Jeśli 
Wenus znajduje się w Koziorożcu, otrzymujemy saturnowe zabarwienie czy ton w 
wenusjańskich obszarach życia - w związkach, w miłości i tak dalej. Podobne 
wpływy mogą się przejawić przy ścisłym aspekcie Saturna do Wenus - powaga, 
lojalność, ostrożność, potrzeba zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Za każdym 
razem, gdy równocześnie wystąpi jedno i drugie, mamy „podwójnego nelsona”. 
Powiedzmy, że mamy Wenus w Koziorożcu, w aspekcie do Saturna. Dwie rzeczy 
mówią   nam   o   tym   samym.   Wenus   zostaje   bardzo   wyraźnie   naznaczona   przez 
Saturna,   i   tu   mamy   niezmiernie   istotny   wskaźnik   mówiący   o   tym,   jak   dana 
osoba podchodzi, w przypadku Wenus, do związków.

Pokrewne progresje i tranzyty

W punkcie  e  programu mamy: „Badanie wszystkich dokładnych tranzytów i 

progresji,   które   mogą   mieć   związek   z   ważnymi   etapami   rozwoju,   powstaniem 
nowej   świadomości   potrzeb   indywidualnych   albo   nowymi   sposobami   wyrażania 
siebie." Oczywiście prawie każdy tranzyt planet zewnętrznych, szczególnie, 
gdy aspektują one planety osobiste, Jowisza albo Saturna, może wskazywać na 
wielkie zmiany, które wpłyną na nasze związki. Chciałbym tu jednak wspomnieć 
o   najczęściej   występujących   wpływach,   których   trzeba   być   świadomym, 
szczególnie o niektórych konkretnych progresjach. Jeśli progresywne Słońce 
albo   Księżyc   utworzy   aspekt   do   Wenus,   zwłaszcza   koniunkcję,   to   z   dużym 

42

background image

prawdopodobieństwem   można   założyć,   że   zajdą   ważne   zmiany   w   świadomości, 
emocjach   i   uczuciach   takiej   osoby.   W   niektórych   przypadkach   będzie   to 
dotyczyło   także   potrzeb   seksualnych.   Taki   tranzyt   może   przynieść   ważny 
związek. a czasami tylko przygodę, coś krótkotrwałego, co jednak jest ważnym 
doświadczeniem.

Znam pewną kobietę, która jest mormonką, a mormoni za najgorszy grzech 

ze   wszystkich   -   gorszy   niż   morderstwo   -   uważają   seks   pozamałżeński.   Ta 
kobieta nigdy nie miała męża. Jest bardzo duża, waży prawie sto kilogramów, 
więc   nie   ma   wielkiego   powodzenia   u   mężczyzn,   zważywszy   na   powszechną   w 
naszej   kulturze   słabość   do   szczupłych   kobiet.   Gdy   jej   progresywne   Słońce 
weszło w koniunkcję z Wenus, pojechała na wakacje na Bliski Wschód, gdzie 
wielu   mężczyznom   podobają   się   duże   kobiety.   Ci   mężczyźni   nieustannie   ją 
adorowali. Ta kobieta przeżyła wielki kryzys: naprawdę miała ochotę przeżyć 
jakąś przygodę, ale powstrzymywały ją mormońskie zasady. W końcu przespała 
się z kilkoma mężczyznami i zaczęło ją prześladować koszmarne poczucie winy. 
Tradycyjna interpretacja takiego aspektu pozornie nie zdałaby się tu na nic, 
gdyż   mówi   ona:     progresywne   Słońce   w   koniunkcji   z   Wenus   -   „wspaniały, 
szczęśliwy   okres.   Będziesz   się   czuł   wypełniony   miłością”   i   tak   dalej. 
Tymczasem tę kobietę dręczyło poczucie winy i wyrzuty sumienia. Ale w każdym 
razie   nauczyła   się   czegoś   o   swoich   emocjach,   o   swoich   potrzebach 
emocjonalnych, przekonała się, co dotychczas lekceważyła, ignorowała, jakich 
swoich pragnień nie zaspokajała.

Widziałem   sytuacje,   gdy   progresywny   Księżyc   wchodził   w   koniunkcję   z 

Wenus - przy progresywnym Księżycu można brać pod uwagę jedynie koniunkcje. 
Czasami   sekstyl   progresywnego   Księżyca   także   może   coś   przynieść,   ale 
najczęściej przejdzie niezauważony. Z mojego doświadczenia wynika, że ważna 
jest każda koniunkcja progresywnego Księżyca, ale jeśli chodzi o związki, to 
przede wszystkim koniunkcja z Wenus. Z reguły pojawia się wówczas związek, 
który okazuje się ważny. Nie zawsze jest to romans jako taki, ale zawsze 
jakaś osoba wzbudza w nas ciepłe uczucia albo w jakiś inny sposób zostajemy 
rozbudzeni na doświadczenia emocjonalne.

Często   w   ten   sposób   będzie   się   manifestować   koniunkcja   progresywnej 

Wenus z ascendentem. Jedna z najlepszych zasad do interpretacji tranzytów 
albo progresji w koniukcji z ascendentem brzmi następująco: to, co uderza w 
ascendent,   natychmiast  ściąga  na  siebie  naszą   uwagę.   Na   co   więc   zwrócimy 
uwagę,   gdy   progresywna   Wenus   wejdzie   na   ascendent?   -   na   Wenus,   i   bardzo 
często będzie to oznaczać jakieś doświadczenie miłosne. Wenus może się także 
odnosić   do   innych   spraw,   ale   najczęściej   będzie   chodziło   o   związek 

43

background image

uczuciowy. W innych przypadkach mogą to być pieniądze, prezent od kogoś albo 
człowiek może rozpocząć jakąś działalność artystyczną; zazwyczaj jednak jest 
to związek. Przekonałem się o tym kiedyś analizując przypadek kobiety, która 
miała męża, dwoje dzieci, zakochała się w kimś innym i myślała o rozwodzie, 
a tranzyty nie wykazywały niczego. Sprawdziłem progresje i okazało się, że 
jej progresywna Wenus właśnie weszła na ascendent! Gdy tylko Wenus odsunęła 
się   o   stopień   od   ascendentu,   ten   nowy   związek   został   zakończony.   Ale   to 
doświadczenie   otworzyło   jej   oczy   na   wiele   ważnych   rzeczy   w   niej   samej   i 
dostarczyło jej mnóstwo pozytywnego wzmocnienia.

Można także sprawdzać progresywne pozycje ascendentu i MC; jeśli któryś 

z   tych   punktów   wejdzie   w   koniunkcję   z   urodzeniową   Wenus,   często   w   życiu 
człowieka pojawiają się nowe związki. Ogólna zasada przy progresjach jest 
taka, że najważniejsze rzeczy zdarzają się wtedy, gdy oś uderza w planetę 
albo   planeta   uderza   w   oś,   i   nieważne,   który   z   tych   elementów   jest 
progresywny. Osie horoskopu pokazują bowiem strukturę naszego życia; są to 
punkty, w których nasze wewnętrzne „ja” spotyka się z zewnętrznym światem. 
Dlatego bardzo często, gdy na przykład Jowisz albo Saturn tranzytują przez 
MC lub przez ascendent, coś się zdarza nie tylko na planie wewnętrznym, ale 
także na zewnątrz - przeprowadzka, nowa praca, cokolwiek - coś związanego z 
naszym istnieneim w świecie.

Warto zwrócić uwagę jeszcze na kilka innych spraw. Tranzyty i progresje 

bardzo się przydają w doradztwie, bo często ludzie, którzy proszą o analizę 
porównawczą, chcą wyraźnie określić swoje stanowisko wobec jakiegoś związku, 
albo   też   zastanawiają   się   nad   zawarciem   małżeństwa   lub   nad   rozwodem. 
Tranzyty   i  progresje   często   powiedzą   nam,   czy  aktualne  uczucie   okaże  się 
długotrwałe, czy też szybko przeminie, jakie znaczenie dla danego człowieka 
ma   ten   okres   w   życiu   i   dlaczego   czuje   się   on   właśnie   tak.   Sama   analiza 
porównawcza   kosmogramów   urodzeniowych   pokaże   nam   tylko   potencjał   związku, 
wzajemne dopasowanie i możliwości uczenia się od siebie.

Należy się także przyjrzeć cyklom tranzytów i progresji. Jeszcze przed 

rokiem uważałem, że okres, gdy tranzytowy Uran tworzy koniunkcję, opozycję 
albo kwadrat do Wenus, nie jest korzystny do zawierania małżeństwa, bo tak 
mówili   mi   nauczyciele   wyznający   stare   astrologiczne   zasady   i   starsze 
książki. „Nie rób niczego pod wpływem Urana, bo najprawdopodobniej będzie to 
impulsywne”. Jakby impuls był czymś złym, jakby należało rozpoczynać nowe 
rzeczy   wyłącznie   w   saturniczny   sposób,   upewniając   się,   że   wszystko   jest 
bezpieczne! Co za nudny sposób życia! Przyszło mi więc do głowy, że stara 
zasada   nie   musi   być   słuszna,   bo   spotkałem   wielu   ludzi,   którzy   zawierali 

44

background image

małżeństwa w czasie, gdy Uran aspektował ich Wenus. I często były to bardzo 
dobre, trwałe małżeństwa. Wcale nie jest tak, jak niektórzy mówią, że przy 
tranzycie Urana przez Wenus człowiek jest gotów natychmiast rzucić się na 
łeb   na   szyję   w   bezsensowne   małżeństwo.   Stara   zasada   po   prostu   się   nie 
sprawdza. Ten tranzyt oznacza tylko tyle, że jesteśmy gotowi rozbudzić się 
emocjonalnie - na to z całą pewnością można liczyć. A to, czy związek będzie 
trwały,   zależy   bardziej   od   całościowej   analizy   porównawczej   niż   od   tego 
jednego aspektu.

Analogicznie, jeśli ktoś ma już stałego partnera, żyje w małżeństwie 

lub   po   prostu   z   kimś   mieszka,   czy   to   będzie   mężczyzna,   czy   kobieta,   to 
koniunkcja,   kwadrat   lub   opozycja   tranzytowego   Urana   do   Wenus   lub   Marsa 
oznacza tylko tyle, że człowiek przestaje być zadowolony ze status quo - 
często   pojawia   się   rozczarowanie   życiem   seksualnym,   pragnienie   przygody, 
tęsknota za podnieceniem emocjonalnym i erotycznym. Ale jeśli mamy klienta z 
tego rodzaju aspektem, który mówi: „Nie mogę już znieść mojego partnera czy 
partnerki”, najlepiej mu poradzić, żeby zaczekał jakiś czas. Jeśli ogólnie 
uważa swoje małżeństwo za dobre, może spróbować chwilowej separacji. Przez 
jakiś czas będzie potrzebował więcej swobody, i może mu to dobrze zrobić. 
Jeśli   związek   oparty   jest   na   mocnych   podstawach,   a   nie   na   sztucznych, 
sztywnych   zasadach,   to   przetrwa   i   odrodzi   się,   gdy   ta   osoba   uzyska   nową 
perspektywę.

Często jednak przy tranzytach Urana, Plutona i Saturna człowiek zaczyna 

sobie  coraz   wyraźniej  uświadamiać,  że  związek   tak  naprawdę  nigdy   nie  był 
dobry, a w każdym razie zdaje sobie sprawę, co w tym związku najbardziej go 
frustruje, i wtedy może próbować coś z tym zrobić. Może nad tym popracować, 
zażądać   od   partnera,   by   pracował   wraz   z   nim,   albo   odejść.   Szczególnie 
aspekty Saturna zmuszają do konfrontacji. Mówią one: „Zobacz, musisz zrobić 
to i to, to jest konieczne, nie masz wyboru”. Aspekty Urana otwierają nam 
oczy   na   prawdziwy   stan   rzeczy,   tylko   że   z   Uranem   trzeba   uważać,  
bo czasem wzbudza on pragnienie zmiany dla samej zmiany. Daje napęd do tego, 
by   zburzyć,   co   się   tylko   da,   pozbyć   sią   wszelkich   ograniczeń   i   wszystko 
pozmieniać.   Pluton   działa   trochę   podobnie,   daje   pragnienie   drastycznej 
transformacji, drastycznych zmian w życiu, często każe bezlitośnie porzucać 
stare wzorce. Ale nie uważam tego za dobre ani złe. Każdy aspekt może być 
pozytywny. Czasami staje się pozytywny dopiero w retrospekcji, bo w czasie, 
gdy   trwa,   przeżywamy   wielkie   stresy.   Większość   ludzi   woli   przyjemność   od 
cierpienia, a stres najczęściej wiąże się z cierpieniem. Ale zawsze czuję 
się   bardzo   podbudowany,   gdy   widzę,   jak   ludzie   przechodzą   przez   trudne 

45

background image

doświadczenia w pozytywny sposób.

Pamiętam pewną kobietę, tranzytowy Pluton utworzył koniunkcję do jej 

Marsa i jej mąż zmarł. Według tego, co mówiła, a nie mam powodów, by w to 
wątpić,   byli   bardzo   dobrym   małżeństwem.   Mąż   ją   rozumiał,   zachęcał   do 
wyrażania siebie i rozwijania zaufania do siebie, ona zaś czuła się z tym 
wspaniale.   (Oczywiście   czasami   ludzie   trochę   idealizują   swoje   przeżycia). 
Spotkali   się,   zakochali,   wzięli   ślub,   a   potem   on   zmarł   -   wszystko   to 
zdarzyło się w ciągu dwóch lat, gdy Pluton przetranzytował przez jej Marsa. 
Mars w jej kosmogramie leży w pierwszym domu, a wszystko, co znajduje się w 
pierwszym domu, jest bardzo ważne. Tranzytujący Pluton wszedł w koniunkcję z 
Marsem.   Astrologowie-tradycjonaliści,   zorientowani   na   wydarzenia, 
powiedzieliby:   „No   tak,   oczywiście,   Pluton   to   planeta   śmierci,   a   Mars 
oznacza   mężczyzn   w   twoim   życiu.   Mężczyzna   twojego   życia   zmarł”.   Ale   w 
większości   przypadków,   gdy   Pluton   uderza   w   Marsa,   nic   takiego   się   nie 
zdarza. Na głębszym poziomie ten tranzyt oznaczał, że przez związek i przez 
pewność   siebie,   jaką   w   nim   zdobyła,   ta   kobieta   doświadczyła   odrodzenia 
własnego   Marsa.   Pluton   rozbudził   jej   asertywność,   samowystarczalność, 
ambicję;   w   ciągu   tego   czasu   zmieniła   się   radykalnie.   Stała   się   o   wiele 
silniejsza, bardziej ambitna, nauczyła się ufać w swój talent artystyczny, 
który   był   znaczny,   chociaż   ona   wcześniej   nigdy   nie   wierzyła   we   własne 
umiejętności.   Czasami   więc   wydarzenia   zewnętrzne   zgadzają   się   z   dosłowną 
interpretacją aspektów, często jednak wpływ jest o wiele subtelniejszy niż 
można to przeczytać w większości książek.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez piąty i siódmy dom

Wspomnieliśmy już krótko o Jowiszu i Saturnie. W piątym domu ogromnie 

ważna jest miłość. Tranzyt Saturna przez ten dom skupia naszą uwagę na tym, 
czym   naprawdę   jest   miłość.   Koziorożec   i   Saturn   zawsze   są   trochę 
zdystansowane i samotne. Człowiek zaczyna podchodzić z dystansem do własnych 
dzieci, kochanków, wszystkiego i wszystkich, co mieści się w piątym domu. 
Zaczyna widzieć realistycznie to, co tam naprawdę jest. I jeśli jest tam 
jakaś miłość, zaczyna ją postrzegać w o wiele głębszy sposób i lepiej ją 
rozumieć. Przy tranzycie Saturna przez piąty dom ludzie przeważnie czują się 
niekochani. „Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie docenia; 
ja się tak staram, a nikt dla mnie nie chce nic zrobić. Muszę poszukać kogoś 
innego,  kto   doceni   mnie   takiego,   jakim  jestem.”  I   jeśli  człowiek  próbuje 
szukać idealnego partnera w czasie, gdy Saturn tranzytuje przez jego piąty 
dom, to jak sądzicie, kogo znajdzie? Koziorożca albo kogoś, kto jest bardzo 

46

background image

ojcowski,   na   kim   można   się   oprzeć.   Tranzyt   Saturna   przez   piąty   dom   to 
znakomity okres, by podejść praktycznie do spraw zaspokojenia uczuciowego i 
seksualnego. W takim okresie mamy ochotę poszukać sobie jakiegoś Koziorożca 
i powiedzieć mu: „Posłuchaj, ja potrzebuję tego, ty tamtego, spróbujmy się 
jakoś do siebie dopasować”. I można się nawzajem sobą zaopiekować w bardzo 
chłodny, pełen dystansu sposób. Nie każę wszystkim tego robić, ale tak się 
czasem zdarza. Jeśli wówczas tworzymy nowy związek, to najczęściej z kimś 
starszym od siebie albo z ludźmi nieco saturnowymi.

Tranzyt Jowisza przez piąty dom także skłania nas do tworzenia związków 

uczuciowych,   ale   zazwyczaj   są   one   o   wiele   szczęśliwsze,   bardziej 
ekspansywne, przyjemniejsze i pełniejsze niż przy Saturnie. Jowisz bardziej 
skłania   do   radosnego   zakochiwania   się   i   zabawy.   Podczas   ostatnich   dwóch 
tranzytów   Jowisza   przez   mój   piąty   dom   odczuwałem   także   olbrzymi   przypływ 
twórczej energii. Gdy miałem dwadzieścia jeden lat, w ciągu roku stworzyłem 
więcej   niż   wcześniej   przez   całe   życie   -   pisałem   sztuki,   kręciłem   filmy, 
robiłem   najrozmaitsze   rzeczy.   Miałem   mnóstwo   sił   twórczych.   Jowisz   w 
pierwszym domu działa bardzo podobnie.

Zastanówmy się nad tranzytami Jowisza i Saturna przez siódmy dom - tę 

pozycję Saturna tradycja uznaje za „niedobry czas dla małżeństwa”. Jest to 
niedobry czas dla małżeństwa tylko wtedy, jeśli to małżeństwo nie jest warte 
podtrzymywania albo nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością; wówczas 
będzie to dla niego bardzo niedobry okres. Ale jeśli związek jest głęboki i 
oparty   na   solidnych   podstawach,   to   po   wejściu   Saturna   do   siódmego   domu 
człowiek   w   pierwszej   chwili   prawdopodobnie   zatrzyma   się   o   krok,   nabierze 
nieco  dystansu  i   powie  sobie:  „lepiej   przyjrzeć  się   temu   dokładniej,  nie 
jestem jeszcze zupełnie pewien”. I jeśli związek rzeczywiście opiera się na 
solidnych  fundamentach,   to   w  okresie,  gdy   Saturn   przebywa   w  siódmym   domu 
(czyli około 2 1/2 roku) coraz wyraźniej zaczniemy dostrzegać jego głębsze 
zalety. Tak samo jest z Saturnem w domu piątym - dzięki saturnowym kryteriom 
oceny zaczniemy  coraz wyraźniej  dostrzegać  głębsze wartości we wszystkich 
swoich związkach, także z dziećmi.

Jowisz w domu siódmym - niektórzy uważają, że jest to „cudowny, cudowny 

tranzyt,   masz   już   35   lat   i   jeszcze   się   nie   ożeniłeś;   ale   teraz   Jowisz 
wejdzie do twojego siódmego domu i na pewno to zrobisz”. Oczywiście wcale 
nie musi się tak stać. Są ludzie, którzy mają okazję wziąć ślub, gdy Jowisz 
tranzytuje   przez   ich   siódmy   dom.   Znam   kilka   osób,   które   w   tym   okresie 
rzeczywiście miały wiele propozycji małżeństwa, na przykład w ciągu jednego 
roku oświadczały im się trzy różne osoby. Ale co zasadniczo oznacza Jowisz? 

47

background image

Saturn w siódmym domu symbolizuje pragnienie, by jasno określić sytuację we 
wszystkich   naszych   związkach   i   ogólnie   zdefiniować   swoje   potrzeby   w 
relacjach.   Z   drugiej   strony   Jowisz   w   domu   siódmym   daje   pragnienie 
rozszerzenia horyzontów i obszaru aktywności w naszych związkach. Może to 
prowadzić do radykalnej poprawy istniejących związków, jeśli są one żywotne 
i da się je ulepszyć. Ale jeśli nie, jeśli związek jest sztywny i nie ma w 
nim   miejsca   na   wzrost   czy   rozwój,   wtedy   Jowisz   w   siódmym   domu   często 
oznacza, że człowiek zapragnie rozszerzyć swoje horyzonty i działania poza 
jego   granice.   Jowisz   zawsze   pragnie   przekraczać   granice,   podobnie   jak 
Strzelec,  nigdy   nie  chce  zostać  w   żadnym   wyznaczonym  obrębie;  przez   cały 
czas chce się powiększać.

Komentarz z sali: Niedawno analizowałem kosmogram kobiety, gdzie Jowisz 

tranzytuje teraz przez siódmy dom i właśnie stara się ona o separację...

Ja także widziałem więcej ludzi, którzy się rozwodzili podczas tranzytu 

Jowisza   przez   siódmy   dom,   niż   podczas   jakiegokolwiek   innego   tranzytu,   i 
założę   się   o   wszystkie   pieniądze,   że   nie   znajdziecie   tego   w   żadnym 
podręczniku astrologii. Tradycyjnie książki podają, że to Saturn w siódmym 
domu skłania do rozwodów. Przejście Urana przez wierzchołek siódmego domu 
albo przez ascendent też często prowadzi do rozwodu, gdyż człowiek pragnie 
wtedy   radykalnej   zmiany   i   wolności.   Ale   częściej   widziałem   ludzi,   którzy 
rozwodzili się albo zaczynali się rozwodzić podczas tranzytu Jowisza przez 
siódmy   dom.   Dlaczego?   Ponieważ   tranzyt   Jowisza   przez   którykolwiek   dom 
wywołuje w człowieku pragnienie, by pełniej zrozumieć tę dziedzinę życia, 
ulepszyć ją, poprawić istniejącą sytuację, a jeśli istniejącej sytuacji nie 
da się poprawić, wtedy nie chce się z nią już mieć nic wspólnego. Wielu 
ludzi   zmienia   pracę,   gdy   Jowisz   wchodzi   do   ich   dziesiątego   domu.   Często 
robią tak, chociaż poprzednia praca była bezpieczna i dobrze płatna; jednak 
po przejściu Jowisza przez MC rzucają ją, mimo że nie mają na widoku żadnej 
innej   pracy   ani   żadnego   sposobu   zdobywania   pieniędzy.   Dlaczego   więc   to 
robią? Bo pragną ulepszyć swą sytuację życiową. Z czym jeszcze wiąże się 
Jowisz?   Z   proroctwami   i   przyszłością;   gdy   Jowisz   wchodzi   do   dziesiątego 
domu, człowiek ma ochotę zająć się czymś, co zawiera w sobie jakąś obietnicę 
na przyszłość. Jowisz w siódmym domu działa według tej samej zasady: jeśli 
dany związek nie ma przyszłości, tranzyt Jowisza przez siódmy dom pokaże nam 
to wyraźnie i zechcemy zacząć w życiu coś nowego, co będzie miało przed sobą 
lepszą przyszłość.

Wenus i Mars w żywiołach i w znakach

48

background image

Pierwszą   rzeczą,   o   jakiej   powinienem   wspomnieć,   jest   to,   że   jeśli 

badamy   jakikolwiek   kosmogram   pod   kątem   związków,   seksualności,   swobody 
wyrażania emocji, to powinniśmy popatrzeć na wzajemną relację Wenus i Marsa, 
bo   bardzo   często   znajdziemy   tu   kwadrat,   opozycję   albo   kwinkunks,   które 
wskazują na pewien brak harmonijności w sposobie, na jaki dana osoba próbuje 
uzyskać   to,   czego   chce.   Inaczej   mówiąc,   Mars   reprezentuje   pragnienie,   by 
wziąć sobie to, czego się chce, zachowywać się śmiało i asertywnie. Wenus 
zaś   określa   potrzeby   emocjonalne,   które   muszą   zostać   zaspokojone,   by 
człowiek czuł się zadowolony. Jeśli Mars i Wenus nie są ze sobą w harmonii, 
czyli jeśli znajdują się one w niekomplementarnych żywiołach, często pojawia 
się wewnętrzne rozdarcie emocjonalne i frustracja. A jeśli dodatkowo są one 
połączone   ścisłym   nieharmonijnym   aspektem,   wewnętrzna   niezgoda   staje   się 
jeszcze bardziej dominująca. Jeśli na przykład Mars leży w znaku ognistym, a 
Wenus w wodnym, mogą występować pewne problemy, przybierają one jednak na 
ostrości, gdy Mars znajdzie się w Lwie, a Wenus w Skorpionie, gdyż są to dwa 
znaki stałe, pozostające do siebie w kwadracie.

P: Czy ma pan jakieś propozycje, jak najlepiej rozwiązać tego rodzaju 

problem?

O:   Modlitwa.   Świadomość.   Należy   uświadamiać   sobie,   co   się   robi   i 

dlaczego.  Szczególnie   przy   Wenus  i   Marsie   w  znakach   wodnych  bardzo  ważne 
jest, by uświadamiać sobie własne motywacje, bo we innym wypadku człowiek 
zawsze będzie się zachowywał trochę kompulsywnie. Najważniejszą rzeczą jest 
świadomość.   Myślę,   że   to   jest   właśnie   główny   cel   astrologii   -   zdobycie 
świadomości tego, kim się jest i pewnej perspektywy w spojrzeniu na siebie. 
Większość   szkół   psychoterapii   jest   zorientowana   na   rozbudzenie   pewnego 
rodzaju świadomości, czy zdobywa się ją przez krzyk, czy przez wyrzucanie z 
siebie gniewu, czy przez rozmowę z analitykiem, czy w jeszcze inny sposób.

Gdy Wenus i Mars tworzą trudny, dynamiczny aspekt, w rezultacie takiego 

położenia   człowiek   często   okazuje   niecierpliwość   (Mars)   wobec   ludzi   mu 
bliskich, wobec tych, których lubi (Wenus). Występuje tu pewna skłonność do 
irytacji, która bliscy nam ludzie odczują.

Urodzeniowa   relacja   Słońca   i   Księżyca   także   jest   bardzo   ważna   dla 

relacji z płcią przeciwną, a także dla wyrażania całej osobowości człowieka. 
Kwadraty i opozycje przysparzają tu wielu problemów, najtrudniejszy jednak 
jest kwadrat Słońca do Księżyca. Nawet wówczas, gdy aspekt nie jest ścisły, 
ale   oba   światła   leżą   w   znakach   pozostających   wobec   siebie   w   kwadracie, 
występuje   pewne   wewnętrzne   rozdarcie   między   świadomym   „ja”   (Słońce)   a 
podświadomymi   potrzebami   (Księżyc).   To   tak,   jakby   podświadome   potrzeby 

49

background image

(które   pokazuje   Księżyc)   zawsze   wchodziły   w   drogę   i   zakłócały   solarną 
ekspresję ego. Z kolei w relacjach z płcią przeciwną kwadrat, a do pewnego 
stopnia   także   opozycja   Słońce-Księżyc   często   powoduje   konflikt   ról 
seksualnych (między postawą aktywną a pasywną).

Wspomnę najpierw o kilku sprawach związanych z Marsem i Wenus, a potem 

omówię ich położenie w żywiołach i w znakach. Jeden z najlepszych sposobów 
myślenia o Marsie i Wenus to taki, że Wenus pokazuje „żeńskie ego”, a Mars 
„męskie   ego”.   Jeśli   pomyślimy   o   tych   planetach   w   kategoriach   kulturowych 
wzorców i stereotypów, co sprawdza się dla większości ludzi, w kosmogramie 
mężczyzny   znak   Marsa   będzie   pokazywał,   w   jaki   sposób   pragnie   on   wyrażać 
swoją   męskość,   siłę,   wywierać   wrażenie   na   innych,   także   na   kobietach.   U 
kobiety znak Wenus ma wiele wspólnego z żeńskim ego, a zwłaszcza z tym, jak 
próbuje ona wyglądać, upiększać się i z jakimi ozdobami czuje się dobrze. 
Weźmy   Marsa   w   Lwie   w   horoskopie   mężczyzny.   Jak   taki   człowiek   będzie   się 
starał   wywrzeć   wrażenie   na   innych?   Na   sposób   Lwa!   „Spójrzcie,   jaki   mam 
wielki samochód”, przez tego rodzaju dramatyczne demonstracje rozrzutności.

P: A jeśli taki układ pojawia się w kosmogramie kobiety?
O:   Dojdziemy   do   tego   później.   Na   razie   pozostańmy   przy   Marsie   w 

kosmogramie   mężczyzny,   w   kosmogramie   przeciętnego,   heteroseksualnego 
Amerykanina. Mars określa męskie ego, a znak, w którym leży, mówi nam, w 
jaki sposób ten mężczyzna wyraża swoją siłę i męskość. Jeśli Mars znajduje 
się w Byku albo w Skorpionie (znaki zorientowane introwertycznie), człowiek 
zachowuje   się   z   rezerwą,   ma   w   sobie   milczącą,   wewnętrzną   siłę.   Jeśli 
natomist   spotkacie   mężczyznę   z   Marsem   w   Strzelcu,   Baranie   albo   Lwie 
(ekstrawertyczne znaki), przekonacie się, że będzie on was próbował wywrzeć 
na   was   wrażenie   demonstracyjnym   zachowaniem.   Mars   w   znakach   powietrznych 
będzie bardzo werbalny: „Popatrz, jaki jestem bystry. Zobacz, ile dokonałem 
dzięki swojej inteligencji”. Przy Marsie w znaku ziemskim - „Zobacz, jaki 
jestem   kompetentny,   odpowiedzialny   i   zdyscyplinowany”.   Rozumiecie,   o   co 
chodzi? - o demonstrację męskiego ego.

Z   kolei   kobiety,   jeśli   chodzi   o   to,   w   jaki   sposób   odczuwają   i   chcą 

wyrażać   swoją   kobiecość   (żeńskie   ego),   bardzo   mocno   identyfikują   się   z 
cechami   znaku   swojej   Wenus.   Wenus   w   Baranie   daje   osobę   w   typie 
hollywoodzkiej gwiazdy, na przykład Marilyn Monroe. Zdaje się, że Elizabeth 
Taylor   też   ma   Wenus   w   Baranie.   Są   to   kobiety   asertywne,   które   potrafią 
wyrażać swoją Wenus z siłą.

Komentarz   z   sali:   Elizabeth   Taylor   ma   koniunkcję   Urana   z   Wenus   w 

Baranie.

50

background image

Tak,   nawet   nie   wiem,   jak   określić   tę   kombinację.   Jest   to   bardzo 

jaskrawe, dużo popisywania się. Także raczej męskie. Baran to męski znak.

P: Jaki jest wpływ retrogradacji Marsa i Wenus?
O:   Nie   mam   pojęcia.   Osobiście   uważam,   że   retrogradacja   nie   jest 

szczególnie   ważna   w   większości   przypadków.   Jedyne,   co   zauważyłem   na   ten 
temat,   to   że   mężczyźni  z   retrogradującym  Marsem  często  są  łagodniejsi,  z 
mniejszą   siłą   przebicia.   Przypuszczam   też,   że   kobiety   z   retrogradującym 
Marsem mają mniejsze skłonności do asertywnych, dynamicznych zachowań. Poza 
tym nigdy nie zauważyłem żadnych cech szczególnych przy retrogradacji Marsa 
i   Wenus.   Jest   wiele   teorii   na   ten   temat,   które   czytałem   i   mógłbym   tu 
przytoczyć, ale ja sam nigdy nie zauważyłem tu jakichś wyraźnych różnic w 
zachowaniu.

P: Czy retrogradacja planety nie oznacza po prostu, że nie działa ona 

całą swoją energią?

O: Nie, absolutnie w to nie wierzę. To właśnie miałem na myśli, gdy 

mówiłem o teoriach, które mógłbym przytoczyć, ale do których sam nie jestem 
przekonany. Na przykład można znaleźć przykłady znakomitych pisarzy, którzy 
mają retrogradującego Merkurego, i zawodowych sportowców z retrogradującym 
Marsem.   Myślę,   że   gdy   planeta   retrograduje   -   o   ile   w   ogóle   sprawia   to 
jakąkolwiek różnicę, to tylko taką, że jej energia jest bardziej zwarta w 
sobie, skierowana do wewnątrz, i człowiek ma nad nią większą kontrolę. To 
tak,   jakby   musiał   dobrze   ją   przetrawić,   zanim   coś   zrobi   czy   powie   (w 
przypadku Merkurego). Od czasu do czasu spotykamy retrogradującego Merkurego 
w   kosmogramach   osób,   które   jąkają   się,   zacinają   i   mają   pewne   kłopoty   z 
wyrażaniem werbalnym, ale najczęściej w takim horoskopie występuje jeszcze 
jakiś   dodatkowy   element   wskazujący   na   tego   typu   trudności.   Kwestia 
retrogradacji   nigdy   nie   wydawała   mi   się   szczególnie   istotna.   W   gruncie 
rzeczy nie zgadzam się z tym, co większość astrologów mówi na temat planet 
retrogradujących urodzeniowo, które potem w progresjach przechodzą do ruchu 
prostego - istnieją teorie o tym, że w życiu pojawia się wielka zmiana, gdy 
na   przykład   progresywny   Merkury   przechodzi   do   ruchu   prostego.   Znam   wielu 
ludzi, którzy nie zauważyli żadnej różnicy. Ale to zupełnie inny temat.

Przede wszystkim chciałbym podkreślić tu związek męskiego ego z Marsem 

i kobiecego ego z Wenus. Powinno to stać się zupełnie jasne później, gdy 
omówimy  Wenus   w  znakach.  Kolejna   sprawa   to   jungowska  koncepcja   animusa  i 
animy. Chodzi o to, że każdy mężczyzna ma w sobie kobiecą stronę, z którą 
zazwyczaj nie ma kontaktu i projektuje ją na kobiety - jest to jego strona 
księżycowa   i   wenusjańska.   A   w   każdej   kobiecie   jest   męska   strona, 

51

background image

reprezentowana   przez  Słońce  i   Marsa,   którą  projektuje  ona   na   mężczyzn.  W 
psychologii   jungowskiej   im   bardziej   człowiek   pozostaje   w   kontakcie   z   tą 
swoją drugą stroną, im większą ma jej świadomość, tym łatwiej mu nawiązywać 
prawdziwe,   pełne   relacje   z   ludźmi   płci   przeciwnej,   zamiast   tylko   tworzyć 
projekcje. Toteż Wenus i Marsa można także traktować jako animę i animusa. W 
innych słowach, w kosmogramie większości mężczyzn Wenus, zgodnie ze swoim 
położeniem   w   znaku,   a   po   części   także   z   aspektami,   będzie   symbolizowała 
animę. Wenus w horoskopie mężczyzny pokazuje, jakie kobiety wywierają na nim 
wrażenie.   Jest   to   pewne   romantyczne   wyobrażenie,   które   on   uważa   za 
podniecające.   Mars   w   kosmogramie   kobiety   symbolizuje   animusa;   jej   własne 
męskie   cechy,   najwyraźniej   widoczne   wtedy,   gdy   projektuje   je   na   jakiegoś 
mężczyznę, będą się wiązały z charakterystyką znaku, w którym znajduje się 
jej Mars. Jeśli ma Marsa w Byku, mogą jej się podobać mężczyźni w typie 
Byka. Położenie i aspekty Marsa będą określały typ mężczyzn, który kobieta 
przyciąga, przede wszystkim na płaszczyźnie fizycznej i instynktownej. Wenus 
w horoskopie mężczyzny także w znacznym stopniu pokazuje, jakiego rodzaju 
kobiety będą do niego przemawiały emocjonalnie, na instynktownym, zmysłowym 
poziomie. Nie musi to być koniecznie komunikacja ani głębsze porozumienie.

P: (Niesłyszalne).
O:   Jeśli   bierzemy   pod   uwagę   tylko   czynniki   archetypowe,   to   w   parze 

Mars-Wenus Wenus jest planetą żeńską; tradycyjnie określa ona, w jaki sposób 
kobieta zdobywa to, czego chce - nie przez śmiały atak, lecz przyciągając 
to. Jeśli kobiecie podoba się jakiś mężczyzna, zazwyczaj nie pyta ona: „Hej, 
miałbyś ochotę gdzieś się ze mną wybrać?” Nie jest to zgodne z tradycją, z 
archetypem. W dzisiejszych czasach trochę się to zmienia, ludzie stają się 
śmielsi,   ale   zazwyczaj   kobiety   używają   drobnych   gierek   i   podstępów,   by 
magnetycznie przyciągnąć kogoś do siebie, i to właśnie jest domena Wenus. Z 
kolei co do mężczyzn (Mars), na archetypowym poziomie uważa się, że powinni 
oni śmiało sięgać po to, czego chcą, zachowywać się bezpośrednio itp. Ale 
gdy   mówimy   o   Wenus   i   Marsie   w   ten   sposób,   pozostajemy   na   poziomie 
archetypów,   a   każdy   człowiek   jest   przecież   swoistą   mieszanką   elementu 
męskiego i żeńskiego.

Ale Wenus w każdym kosmogramie pokazuje, jak człowiek darzy uczuciami i 

jak je przyjmuje, niezależnie od tego, czy chodzi o mężczyznę, czy o kobietę 
- jak odbieramy czyjeś uczucia, uznanie i bliskość. Te uogólnienia powinny 
się stać jaśniejsze w miarę, jak będziemy omawiać kolejne znaki. Wenus mówi 
także   o   naszych   gustach   -   co   przemawia   do   nas   estetycznie.   Słońce   także 
wskazuje na upodobania, ale tu chodzi o szersze, bardziej ogólne upodobania. 

52

background image

Wenus   to   bardziej   gusta   o   zabarwieniu   emocjonalnym   -   co   wydaje   nam   się 
ładne,   dobze   skomponowane,   co   sprawia   nam   przyjemność.   Wenus   ma   wiele 
wspólnego z przyjemnością. Znak, w którym leży nasza Wenus, zawsze będzie 
kluczem do określenia, w jaki sposób czerpiemy przyjemność z życia. Znak i 
aspekty   Wenus   pokazują   nasz   stosunek   do   miłości,   związków   i   wszelkich 
kontaktów społecznych. Toteż jeśli Wenus znajduje się w jakimś znaku, który 
ma zabarwienie osobiste, na przykład w znaku wodnym, nie będzie się szybko 
spoufalała, natomiast Wenus w znakach powietrznych będzie bardzo chętna do 
kontaktów z innymi, z najrozmaitszymi ludźmi.

Mars   w   każdym   horoskopie   pokazuje,   w   jaki   sposób   wyrażamy   nasze 

pragnienia   i   jak   zdobywamy   to,   czego   chcemy.   Mars   symbolizuje   metodę 
działania, czyli jak próbujemy osiągnąć to, na czym nam zależy. Znak Marsa 
pokazuje także, jak człowiek wzmacnia swoją pewność siebie, jak wyraża „ja 
chcę” - swoje ambicje, potrzeby seksualne i tak dalej. Mars pokazuje także 
stosunek do seksu i podstawową tonację energii seksualnej - inaczej mówiąc, 
znak i aspekty Marsa określają, co pobudza energię seksualną człowieka. Jest 
ona   na   przykład   bardzo   mocno   kontrolowana,   jeśli   Mars   znajduje   się   w 
Koziorożcu lub tworzy aspekt do Saturna, łatwa do pobudzenia przy położeniu 
w Wodniku lub aspektach Urana, lub jest nieokreślona i człowiek do końca nie 
wie, co robi, gdy Mars jest aspektowany przez Neptuna albo znajduje się w 
Rybach. Mars pokazuje także, jak człowiek wyzwala energię seksualną.

Różnica między mężczyznami a kobietami w kategoriach tego, co pokazują 

Mars i Wenus, według mojego doświadczenia oraz doświadczenia wszystkich, z 
którymi rozmawiałem  w praktyce astrologicznej (mężczyzn  i kobiet), polega 
przede   wszystkim   na   tym,   że   seksualność   kobiet   jest   o   wiele   bardziej 
skomplikowana. U kobiet energie Wenus i Marsa są o wiele bardziej wymieszane 
niż   u   mężczyzn.   Poza   tym   Księżyc   w   kosmogramie   kobiety   -   ponieważ   jest 
bardzo receptywną planetą - także bardzo mocno wiąże się z seksualnością. Na 
przykład   kobieta   z   Księżycem   w   Skorpionie   zazwyczaj   ma   silne   potrzeby 
fizyczne i emocjonalne, niezależnie od tego, gdzie znajdują się jej Mars i 
Wenus.   (Pozycja   tych   planet   może   wówczas   jedynie   wzmocnić   albo   złagodzić 
tendencje wskazane przez Księżyc). Należy więc brać pod uwagę także Księżyc.

Toteż Wenus u kobiet, oprócz tego, że pokazuje „kobiece ego” (czyli to, 

w   jaki   sposób   kobieta   pragnie   być   atrakcyjna),   łączy   się   ściśle   z 
seksualnością   -   szczególnie   z   tym,   jaką   postawę   kobieta   zajmuje   wobec 
każdego związku, który w swoim czasie może prowadzić do seksu. Mars mówi tu 
raczej   o   czystej   energii   seksualnej,   o   jej   wyzwoleniu.   Wenus   ma   więcej 
wspólnego   z   tym,   jak   kobieta   podchodzi   do   relacji,   które   rozbudzają   jej 

53

background image

seksualność.   Wenus   wykazuje   receptywność   poprzedzającą   aktywność   Marsa.   W 
większości kosmogramów Wenus wiąże się raczej z romantycznymi wątkami, które 
także   mogą   mieć   erotyczne   zabarwienie,   ale   chodzi   tu   przede   wszystkim   o 
romantyczne wyobrażenia. Niektórzy  mężczyźni chcą,  żeby  ich żony ubierały 
się w jakiś konkretny sposób, bo to ich podnieca, bo to zgadza się z energią 
ich   Wenus.   Gusta   kobiety   mogą   być   zupełnie   inne,   ale   czasami   ulega   ona 
mężowi,   bo   wie,   że   uszczęśliwi   go   tym   i   bardziej   zainteresuje   sobą 
seksualnie.   Jest   także   odwrotnie   -   niektóre   kobiety   pragną,   żeby   ich 
mężczyźni ubierali czy zachowywali się w pewien sposób, który uaktywnia ich 
Marsa,   animusa,   który   je   stymuluje.   Mars   w   horoskopie   kobiety   pokazuje 
także, jakiego rodzaju mężczyzna będzie dla niej atrakcyjny - znak Marsa i 
jego aspekty, ale szczególnie znak.

Z kolei jeśli chodzi o mężczyzn... Nie wiem, czy wystarczy mi czasu, 

żeby   omówić   te   wszystkie  wariacje,   homoseksualizm   i  tak   dalej.   Jeśli  nie 
zajmiemy   się   tym   teraz,   to   może   podczas   następnych   warsztatów   albo   przy 
innej okazji. Ale u większości heteroseksualnych mężczyzn Wenus odpowiada za 
ideał  miłości   i  seksu;  jest  mocno   związana   z  mentalnymi  wyobrażeniami,  z 
tym, co wydaje im się romantyczne i co dostarcza im przyjemności na poziomie 
wyobrażeń,   a   także   uczuć.   Ale   nie   jest   to   czysto   seksualne.   Mars   jest   o 
wiele   bardziej   symbolem   seksualnej   energii.   W   kosmogramach   kobiet   trudno 
jest   to   od   siebie   oddzielić,   bo   u   kobiety   Wenus   jest   bardzo   seksualną 
planetą.

Teraz spróbuję dać wam jakieś pojęcie o tym, jak ważne przy Wenus i 

Marsie są żywioły. Najpierw Wenus i Mars w znakach wodnych - gdyż woda sama 
w sobie nie ma żadnej formy (chyba, że występuje wraz z ziemią - wówczas 
ziemia   ją   podtrzymuje),   woda   po   prostu   płynie   i   rozlewa   się   po   całej 
powierzchni. Jeśli jedna z tych planet albo obydwie znajdują się w znaku 
wodnym, tacy ludzie często sami nie wiedzą, co czują albo czego chcą.  Nie 
wiedzą, dopóki nie przekonają się doświadczalnie, dopóki jakaś inna osoba 
nie   nada   formy   ich   uczuciom.   Inaczej   mówiąc,   do   pewnego   stopnia   muszą 
podążać za swoimi uczuciami i trochę z nimi eksperymentować, przeprowadzać 
swego   rodzaju   „testy   rzeczywistości”,   gdyż   przez   takie   eksperymenty 
sprawdzają swoje uczucia. Czasami oznacza to wiele doświadczeń seksualnych, 
zanim naprawdę się przekonają, co robią, zanim się dowiedzą, czego chcą i co 
ich motywuje. Poza tym znaki wodne w naturalny sposób są pasywne. Lubią, 
jeśli ktoś inny nadaje formę ich uczuciom. Lubią, gdy ktoś inny odbiera ich 
uczucia i wzmacnia je, dostarcza im jakiegoś kanału. Pragną także czuć, że 
są chciani, czy to mężczyzna, czy kobieta, jeśli Wenus lub Mars znajduje się 

54

background image

w   znaku   wodnym,   szczególnie   jednak   w   przypadku   Wenus,   gdyż   z   tych   dwóch 
planet jest ona bardziej pasywna. Przy Wenus w znaku wodnym człowiek bardzo 
chce być chciany i chce, by ta druga strona wychodziła z inicjatywą.

Wenus i Mars w znakach wodnych są niesłychanie wrażliwe. Woda zawsze 

jest   wrażliwym   żywiołem   i   każdy,   kto   ma   Wenus   czy   Marsa   w   znaku   wodnym, 
potrafi   doświadczać   przyjemności   zmysłowej   czy   seksualnej   przy   bardzo 
subtelnych bodźcach. Jest to niezwykle subtelna komunikacja w porównaniu z 
Marsem   i   Wenus   w   znakach   ziemskich   czy   ognistych,   gdzie   nabierają   one 
bardziej bezpośrednimego, zdecydowanego i ekstrawertycznego charakteru. Poza 
tym   przy   wodnym   położeniu   Wenus   i   Marsa   seks   ściśle   wiąże   się   z 
bezpieczeństwem emocjonalnym. Dla takich ludzi seks nigdy nie jest wyłącznie 
kwestią   instynktu.   Chodzi   raczej   o   to,   że   przez   seks   chcą   oni   uzyskać 
głębokie poczucie bezpieczeństwa. A ponieważ są to osoby ogólnie wrażliwe, 
najczęściej   są   wrażliwe   także   na   uczucia   innych   -   szczególnie,   jeśli   to 
Wenus leży w znaku wodnym. Są to ludzie, którzy potrafią się dostroić do 
uczuć   innych,   odczytać   ich   seksualne   i   emocjonalne   potrzeby,   odebrać   je 
intuicyjnie.   Pamiętajmy,   że   Wenus   to   planeta   społeczna,   i   jeśli   stoi   w 
żywiole wody, w bardzo wrażliwym znaku, otrzymujemy znakomitą intuicję co do 
stanu psychicznego innych ludzi. Mars i Wenus w wodzie dają także dobrych 
kochanków, którzy wiedzą, co czuje druga osoba.

Jeszcze   jedna   sprawa   związana   z   żywiołem   wody,   o   której   warto   tu 

wspomnieć, to to, że znaki i domy wodne wiążą się z oczyszczaniem. Jeśli 
mamy Marsa albo Wenus w znaku wodnym, przy intymnej relacji z kimś, kogo 
lubimy   i   kto   jest   nam   bliski,   następuje   swego   rodzaju   oczyszczenie   z 
psychicznego i emocjonalnego napięcia. Do pewnego stopnia dotyczy to każdego 
człowieka, ale przy znakach wodnych takie oczyszczanie staje się absolutną 
koniecznością,   bo   w   innym   wypadku   ci   ludzie   emocjonalnie   chorują   albo 
gromadzą się w nich napięcia psychiczne. A jednak, ponieważ woda jest tak 
nieświadoma, często nie wiedzą, co im dolega.

P:   Czy   chce   pan   powiedzieć,   że   oczyszczające   działanie   ma   energia 

seksualna, czy też związek w ogóle?

O: Bliskość. Pewnego rodzaju bliskość emocjonalna. Może to się łączyć z 

seksem   albo   też   nie,   ale   musi   w   tym   być   dzielenie   się   uczuciem. 
Powiedziałbym, że nawet dzielenie się cierpieniem i potrzebami. Znaki wodne 
wchodząc   w  kontakt   ze   swoimi   uczuciami  jednocześnie  wchodzą   w  kontakt   ze 
swoim cierpieniem. Są niezwykle wrażliwe i bardzo dobrze uświadamiają sobie 
swoją słabość oraz fakt posiadania potrzeb. Inne żywioły, ziemia czy ogień, 
nie przyznają się one do swoich słabości. Mają je, ale nie zdają sobie z 

55

background image

nich sprawy tak dobrze jak znaki wodne. Jest to jeden z powodów, dla których 
ludzie, którzy mają Wenus w wodzie, szczególnie w Raku albo w Rybach, są 
niesłychanie   empatyczni;   ponieważ   sami   są   bardzo   wrażliwi,   uświadamiają 
sobie własne cierpienie i wiedzą, jakie bolesne może być życie w materialnym 
świecie, potrafią zidentyfikować się z cierpieniem innych ludzi. Nie brakuje 
tego   także   przy   Wenus   w   Skorpionie,   ale   nie   manifestuje   się   to   w   tak 
oczywisty   sposób.   Ludzie   z   Wenus   w   Skorpionie   nie   okazują   empatii   w 
sentymentalny, macierzyński sposób, choć często w swej pracy równie mocno 
angażują się emocjonalnie w problemy innych.

Wenus   i   Mars   w   znakach   ziemskich   wskazują   na   bardzo   zasadnicze   i 

rzeczowe podejście do miłości i seksu. Seks dla takich osób nierozerwalnie 
związany   jest   z   podstawowymi   potrzebami   i   instynktami,   a   także   z 
obowiązkami.   Przy   Wenus   i/albo   Marsie   w   znaku   ziemskim   często   spotykamy 
bardzo wydajnych kochanków. Z reguły nie są oni bardzo emocjonalni, ale za 
to skuteczni. Seks w ich wydaniu może nawet stać się trochę mechaniczny. Są 
to   ludzie   bardzo   obowiązkowi,   jeśli   więc   ktoś   taki   zawiera   małżeństwo   z 
przekonaniem,   że   jego   obowiązkiem   jest   zadbanie   o   to,   by   instynktowne 
pootrzeby drugiej osoby zostały zaspokojone, to może zacząć je zaspokajać w 
sposób mechaniczny, co nie musi być złe, o ile partnerowi nie przeszkadza 
taki seks.

P:   ...(Częściowo   niedosłyszalne)...   brzmi   jak   te   badania   na   temat 

seksu...

O: Tak. Tak, jak Masters i Johnson, a także inni badacze, którzy kazali 

ludziom kochać się w swoim laboratorium. Wydaje mi się, że mieli oni Marsa w 
znaku   ziemskim,   albo   może   w   powietrznym,   skoro   seks   interesował   ich   od 
strony   intelektualnej.   Wątpię,   by   na   te   badania   zgłosiło   się   wielu 
ochotników z Wenus czy Marsem w żywiole wody, bo woda bardzo lubi intymność, 
jest   zbyt   wrażliwa   i   nie   zniosłaby   świadomości,   że   ktoś   ją   obserwuje   w 
laboratorium. Dla ludzi z Wenus czy Marsem w wodzie seks nie jest po prostu 
aktem fizycznym, lecz przede wszystkim emocjonalnym.

P: Zdaje się więc, że te badania pokazują tylko jedną stronę medalu, 

skoro większość ochotników to...

O:   Osobiście   uważam,   że   nie   pokazują   one   nawet   połowy   prawdy.   Ale 

istnieją   ludzie,   którzy   mogą   odnieść   korzyści   z   tego   typu   terapii. 
(Komentarz z sali - niedosłyszalny). Tak. Oczywiście, to ich problem, jeśli 
uważają, że seks ogranicza się do kwestii mechanicznych.

Jest jeszcze jedna rzecz dotycząca Wenus i Marsa w znakach ziemskich, o 

której   należałoby   tu   wspomnieć.   Jak   już   powiedziałem,   potrafią   one 

56

background image

skutecznie   i   praktycznie   zadbać   o   zaspokojenie   podstawowych   potrzeb 
fizycznych   drugiej   osoby   i   chętnie   to   robią;   znaki   ziemskie,   szczególnie 
Byk, mają bardzo dobry kontakt z fizycznymi potrzebami. Byk rozumie seks do 
tego   stopnia,   że   to   niemal   nieprawdopodobne.  Może  nie   rozumie  całej   jego 
pełni emocjonalnej, ale w każdym razie bardzo dobrze wyczuwa instynktowne 
potrzeby drugiej osoby. Jeśli jednak taki człowiek ma nieobsadzony żywioł 
wody, może być trochę bezosobowy i zimny. Kolejna uwaga na temat żywiołu 
ziemi: Panna to bardzo zmysłowy znak. W wielu książkach można przeczytać, że 
Panna jest reprezentuje purytanizm w czystej postaci, i rzeczywiście może 
się w niej przejawiać purytańska żyłka; ale jest to znak ziemski. Purytanizm 
i   czepianie   się   to   cechy   mentalne,   których   źródłem   jest   nieustanne 
porównywanie   wszystkiego   z   ideałem.   Ale   zmysłowość   należy   do   cielesnej   i 
instynktownej natury Panny, a nie do mentalności. Żywioł ziemski ma związek 
z fizycznym ciałem, fizyczną zmysłowością. Jeśli Wenus (która mówi o gustach 
i   o   wrażliwości   emocjonalnej)   znajduje   się   w   którymkolwiek   ze   znaków 
ziemskich, otrzymujemy osobę, która jest bardzo zmysłowa, ale także bardzo 
opanowana. Wszystkie znaki ziemskie potrafią kontrolować swoją zmysłowość. 
Ostatniego lata nauczyłem się wiele o znakach ziemskich; ziemia zawsze jest 
twarda   z   wierzchu,   i   wszystkie   znaki   ziemskie   mają   twardą   powierzchnię; 
Koziorożec jest bardzo poważny, Byk zamknięty w sobie (wysuwa szczękę i nic 
po sobie nie pokazuje), a Panna wiecznie poskręcana w supełki, zawsze trzyma 
wszystko w środku. Wszystkie znaki ziemskie trzymają wszystko w środku. Ale 
jeśli   postawimy   Wenus   w   znaku   ziemskim,   otrzymujemy   bardzo   zmysłowego 
człowieka, chociaż trzeba pokonać rozmaite zapory i obrony, zanim pozbędzie 
się swojej twardej skorupy.

Dalej, Wenus i Mars w znakach powietrznych. Tu mamy ludzi, którzy nie 

są szczególnie zmysłowi; najczęściej są oni mało wrażliwi na dotyk. Trzeba 
jednak   pamiętać,   że   podaję   tu   uogólnienia   i   te   braki   mogą   być 
zrekompensowane przez jakiś inny element horoskopu, na przykład ascendent w 
Byku albo w Raku daje wielkie pragnienie dotyku. Przeważnie jednak Wenus i 
Mars   w   znakach   powietrznych   nie   są   bardzo   zmysłowe.   Nie   potrzebują   zbyt 
wiele fizycznej bliskości ani intensywności doznań. Czego więc poszukują w 
miłości   i   w   seksie?   -   komunikacji.   Pragną   czuć,   że   są   intelektualnymi 
partnerami dla osoby, z którą pozostają w bliskich stosunkach. Szczególnie 
seks   jest   dla   nich   rodzajem   dialogu,   bardzo   wyraźnie   określonym   sposobem 
porozumienia; znaki powietrzne mają w sobie dużo lekkości i chęci do zabawy. 
Wenus i Mars w tych znakach lubią się bawić, ale potrafią też być bardzo 
zimne.   Potrafią   zachowywać   się  z   wielkim  dystansem,  bardzo  chłodno   i  bez 

57

background image

emocji. Mówiłem wcześniej, że Mars określa tonację energii seksualnej. Mars 
w znaku powietrznym nie daje szczególnie silnej energii seksualnej, jeśli 
chodzi o kategorie ilościowe - jak często i jak długo tacy ludzie potrafią 
się kochać. Okazuje się, że Mars w Byku, Lwie, Koziorożcu czy Skorpionie ma 
o   wiele   więcej   energii   niż   w   znakach   powietrznych.   Znaki   powietrzne   są 
zorientowane bardziej mentalnie.

Mam dwóch bliskich przyjaciół z Marsem w Wodniku i żaden z nich nie 

jest   szczególnie   zainteresowany   seksem.   Nigdy   tego   nie   mogłem   zrozumieć, 
dopóki nie zająłem się astrologią. Wydaje się, że zadowala ich samo gadanie. 
Jeden z nich powiedział mi, że bardzo lubi zapraszać kobiety na kolację i 
rozmawiać z nimi, ale fizyczny stosunek to coś, o czym myśli z lękiem, bo 
większość kobiet jest bardziej namiętna od niego. Więc ci ludzie w gruncie 
rzeczy często obawiają się seksu. Nie są to raczej seksualnie zorientowane 
osoby.   Potrafią   uzyskać   wielki   przepływ   energii   przez   samą   rozmowę, 
komunikację.   Przy   Wenus   lub   Marsie   w   znaku   powietrznym   seks   wiąże   się   z 
komunikacją, a uczucia seksualne są stymulowane przez dialog mentalny.

Przejdźmy   do   znaków   ognistych.   W   zeszłym   tygodniu   dowiedziałem   się 

czegoś ciekawego. Pewna kobieta z Marsem w Strzelcu powiedziała mi, że o 
wiele bardziej interesuje ją seks i o wiele łatwiej ją uwieść, jeśli przy 
tym dobrze się bawi i dużo śmieje. Słowem-kluczem był tu śmiech. Gdy dużo 
się śmieje w towarzystwie jakiejś osoby, automatycznie bardziej się otwiera 
na   seks.   A   z   czego   są   znane   znaki   ogniste?   -   z   ożywionego   zachowania, 
spontaniczności,   umiejętności   dobrej   zabawy,   chaotycznego   rozpraszania 
energii. Toteż przy Wenus i Marsie w znakach ognistych relacje seksualne są 
nieco bezosobowe, co nie przeszkadza tym, którzy sami też są dostrojeni do 
żywiołu ognia. Jednak wodnym osobom może to nie odpowiadać; mogą one odnosić 
wrażenie, że ta druga osoba zachowuje się zbyt bezosobowo, jest za bardzo 
skupiona na swoich doznaniach. Ludzie z Marsem czy Wenus w ogniu, podobnie 
jak ci, którzy mają Słońce w tym żywiole, są bardzo egocentryczni i przede 
wszystkim interesuje ich własna podróż. Nie jest to krytyka; po prostu tak 
funkcjonują.   Wenus   i   Mars   w   znaku   ognistym   dają   wielką   bezpośredniość   w 
wyrażaniu emocji i seksualności, można to wręcz nazwać tupetem. Ale reszta 
kosmogramu

 

może

 

jakoś

 

złagodzić

tę cechę.

Z   trzech   znaków   ognistych   najsilniejszy   i   najbardziej   stały   popęd 

seksualny   ma   Lew.   Mars   lub   Wenus   w   Lwie   u   kobiet,   a   szczególnie   Mars   u 
mężczyzn.   Przy   Strzelcu   seksualna   energia   jest   bardzo   silna,   skoro   już 
popłynie, ale jest to znak zmienny i energia płynie tu trochę kapryśnie. Nie 

58

background image

jest to stały, jednostajny popęd. Barana łatwo podniecić, ale wiecie, jak to 
jest z Baranami - dobrze im idzie zaczynanie różnych rzeczy, ale nie zawsze 
kończą je, jak trzeba. Gdy byłem młodszy, dowiedziałem się wiele o Marsie w 
znakach ognistych, bo miałem dwie dziewczyny z Marsem w Lwie i w Strzelcu. I 
zawsze   zadziwiała   mnie   ich  nieskromność;   żadna  z   nich   nie  miała   poczucia 
wstydu. Ta śmiałość uderzała mnie najbardziej. Mars w znakach ognistych jest 
bardzo  śmiały, bardzo bezpośredni. Znaki  wodne lubią  subtelniejszy sposób 
uwodzenia. Znakom ziemskim odpowiada większa zmysłowość. W znakach ognistych 
uwiedzenie   odbywa   się   przez   zabawianie   się   nawzajem.   Wiecie,   zabiera   się 
kogoś  na  kolację   i  miło  spędza  czas  na  zwykłych  rozrywkach  towarzyskich, 
tańce, dużo śmiechu, żarty i alkohol.

P: Zastanawiam się, jak to jest, gdy Mars i Wenus leżą w tym samym 

znaku - może wówczas ich działanie się wzmacnia, niezależnie od charakteru 
znaku...

O:   Wenus   i   Mars   w   tym   samym   znaku...   to   nieuniknione,   że   wówczas 

powstaje   ogromne   zainteresowanie   płcią   przeciwną.   Zazwyczaj   też   człowiek 
potrafi przyciągać do siebie przeciwną płeć. Ale nie zawsze daje to silny 
popęd   seksualny.   Wiele   zależy   od   konkretnego   znaku.   Mam   przyjaciela   z 
koniunkcją   Wenus   i   Marsa   w   Bliźniętach,   który   uwielbia   flirtować   z 
kobietami,   a   kobiety   też   nieustannie   z   nim   flirtują.   Jest   to   typ 
przystojnego   Byka.   Byki   czasami   miewają   bardzo   chłopięcą   urodę,   a   jeśli 
dodamy   do   tego   trochę   Bliźniąt,   otrzymujemy   wręcz   nieprzyzwoicie 
przystojnego   mężczyznę.   Zebrał   on   już   wiele   doświadczeń   życiowych,   które 
pozwoliły mu poznać siebie (ma jakieś 35 czy 36 lat), i sam twierdzi, że 
zasadniczo   jego   potrzeby   seksualne   ograniczają   się   do   jednego   lub   dwóch 
stosunków miesięcznie. Bardzo go satysfakcjonują relacje z płcią przeciwną, 
które polegają po prostu na rozmowach. Gadanie, gadanie, gadanie, to całe 
Bliźnięta. Analizuje tym kobietom kosmogramy, tranzyty i tak dalej, ale nie 
ma   w   tym   żadnych   seksualnych   podtekstów.   Jest   to   rodzaj   flirtu,   który 
sprawia   mu   przyjemność   i   daje   możliwość   komunikacji...   Nie   musi   to   być 
kontakt fizyczny, żeby go zadowolić. Ale przy Wenus i Marsie w tym samym 
znaku   zawsze   występuje   silna   potrzeba   kontaktów   z   płcią   przeciwną;   nie 
zawsze musi to być seks. Jest to także bardzo twórcza kombinacja. Wenus i 
Mars   w   tym   samym   znaku   (im   bliżej   siebie   leżą,   tym   silniejszy   jest   ten 
wpływ) często dają zdolności artystyczne. Nie musi to być uprawianie wąsko 
pojętej  sztuki,   jak  malowanie   czy  rysowanie.  Może  to  być   cokolwiek.   Znam 
pewnego   mężczyznę,   który   ma   koniunkcję   Wenus   i   Marsa   w   Baranie;   jest 
artystą,   wyraża   się   przez   tworzenie   witraży   i   metalowych   przedmiotów. 

59

background image

Koniunkcją   Marsa   i   Wenus   w   Pannie   czasami   daje   znakomitego   rzemieślnika; 
widziałem ludzi, którzy ręcznie wyrabiali instrumenty muzyczne czy malowali 
portrety   -   robili   coś,   co   wymaga   wielkiego   opanowania   technicznych 
szczegółów   i   koncentracji.   Toteż   kombinacje   Mars-Wenus,   zwłaszcza 
koniunkcja, mogą się wyrażać także na płaszczyźnie artystycznej, nie tylko 
emocjonalno-seksualnej. Tacy ludzie uzyskują wiele satysfakcji emocjonalnej 
i estetycznej (Wenus) zajmując się czymś aktywnie (Mars).

Myślę, że powinniśmy teraz przejść do Wenus w znakach. Najpierw omówimy 

ogólnie   Wenus   w   każdym   znaku,   a   potem   zajmiemy   się   różnicami   między 
mężczyznami a kobietami. Im dłużej zajmuję się tym tematem i im więcej zmian 
obserwuję w społeczeństwie, tym trudniej jest mi tworzyć uogólnienia typu 
„to   odnosi   się   raczej   do   mężczyzn,   a   to   do   kobiet”,   bo   natychmiast   ktoś 
protestuje   z   oburzeniem.   Ale   będę   musiał   zaryzykować.   Przede   wszystkim 
trzeba się trzymać ogólnych zasad, które, jak wszystko inne w astrologii, 
należy   dopasowywać   do   indywidualnych   przypadków.   Pamiętajmy,   że   Wenus   w 
kosmogramie   kobiety   mówi   przede   wszystkim   o   tym,   jak   wyraża   ona   swoje 
uczucia, jak układa relacje z innymi, w jaki sposób daje z siebie i czym 
przyciąga   do   siebie   innych   ludzi.   Z   kolei   w   kosmogramie   mężczyzny   Wenus 
również pokazuje, jak wyraża on swoje uczucia i jak odbiera akceptację i 
uznanie,   ale   ma   także   wiele   wspólnego   z   jego   wyobrażeniem   animy,   czyli 
idealnej partnerki.

Wenus w Baranie

Wenus w Baranie ogólnie oznacza osobę, która kocha głową, a nie sercem. 

Tacy ludzie są dosyć impulsywni; mają skłonność do rzucania się we wszystko 
bez namysłu. Nie są szczególnie znani z subtelności, zazwyczaj zachowują się 
bardzo bezpośrednio. Jeśli kogoś lubią, oznajmiają o tym bez ogródek. Znam 
kilku mężczyzn z Wenus w Baranie - gdy kogoś polubią, z rozmachem walą go w 
plecy. Są także bardzo niezależni w miłości. Ludzie z Wenus w Baranie często 
mają   własne,   niezależne   motywacje,   są   inicjatorami   nowych   przedsięwzięć, 
zachowują   się   dość   impulsywnie   i   agresywnie.   Ale   jeśli   kobieta   chce,   by 
mężczyzna docenił jej niezależność, powinna poszukać wśród tych, którzy mają 
Wenus w Baranie, gdyż dla nich ideałem, który ich podnieca, jest kobieta 
niezależna.   Niektórzy   mężczyźni   z   Wenus   w   Baranie   będą   nawet   zachęcać 
kobietę,   by   stała   się   bardziej   baranowata,   bardziej   niezależna.   Jeśli 
kobieta jest taka z natury, doceni to i odbierze jako pozytywne wsparcie; 
jeśli nie, będzie miała wrażenie, że jest manipulowana. Wenus w Baranie w 
horoskopie mężczyzny pokazuje, że lubi on niezależne kobiety i że da jej 

60

background image

tego rodzaju wolność.

Wenus w Byku

  Wenus   w   Byku   w   każdym   wypadku   jest   niezwykle   zmysłowa;   Byk   jest   z 

natury   bardzo   fizycznym,   zmysłowym   znakiem.   Przy   tym   położeniu   Wenus 
powstaje   „podwójny   nelson”,   gdyż   jest   ona   w   tym   położeniu   wywyższona   - 
zwraca   wielką   uwagę   na   wygląd,   fizyczną   wygodę,   fizyczne   piękno,   często 
pojawia   się   umiłowanie   luksusu,   a   czasem   nawet   gusta   stają   się   nieco 
krzykliwe. Kobiety z Wenus w Byku przykładają wielką wagę do swego wyglądu i 
mają   skłonności   do   pewnego   luksusu:   nie   pragną   po   prostu   prostoty   w 
wyglądzie,   chcą   czegoś   więcej,   czegoś   ponad   to.   Wiele   zależy   tu   od 
pokolenia,   gdyż   między   niektórymi   pokoleniami   istnieją   ogromne   różnice. 
Ludzie z Wenus w Byku rozumieją, co sprawia, że inni czują się dobrze; jeśli 
ktoś   się   spodoba   kobiecie   z   Wenus   w   Byku,   będzie   ona   zachowywać   się 
niezwykle zmysłowo - będzie go dotykać i dbać o jego wygodę. Mężczyźni z 
Wenus w Byku również mają w sobie fizyczną zmysłowość. Cenią wygodę i temu 
podobne rzeczy i najczęściej przemawiają do nich kobiety w typie Byka. Nie 
podobają   im   się  kobiety   zbyt   szybkie,   zbyt   ożywione,  zbyt  niezależne  ani 
nawet   zbyt   inteligentne.   Pragną   raczej   archetypowej   matki-ziemi;   to   ich 
podnieca. Wenus w kosmogramie mężczyzny nie zawsze pokazuje typ kobiety, z 
jaką się on ożeni czy nawet będzie chciał zamieszkać, podobnie jak Mars w 
kosmogramie   mężczyzny   mówi   jedynie   o   fizycznej   atrakcyjności;   jest   to 
idealne wyobrażenie romantyczne, a nie portret partnera, z którym spędzi się 
życie. Mężczyźni z Wenus w Byku lubią kobiety o pełnych kształtach, często 
nawet obfitych; zazwyczaj też wolą, by kobieta zajmowała tradycyjną bierną 
rolę, którą uważają za kobiecą.

Wenus w Bliźniętach

Wenus   w   Bliźniętach   będzie   oczywiście   bardzo   towarzyska,   rozmowna   i 

obdarzona   dużą   potrzebą   komunikowania   się   z   innymi.   Często   występuje   tu 
pewna   łatwość   wyrażania   się   werbalnego,   czy   to   w   mowie,   w   piśmie,   przez 
działalność   wydawniczą,   publicystyczną,   czy   handlową.   Często   Wenus   w 
Bliźniętach   daje   duży   zmysł   estetyczny.   Kobiety   z   tym   położeniem   Wenus 
raczej nie są domatorkami. Wenus pokazuje, co sprawia nam przyjemność, co 
lubimy   robić.   Osoby   z   Wenus   w   Bliźniętach   bardziej   interesuje   życie 
towarzyskie i czytanie książek niż czyszczenie zlewu. Mają one duże poczucie 
taktu  i   talent   dyplomatyczny,   chociaż  każdy,  kto   ma   Wenus  w   Bliźniętach, 
jest zmienny, bardzo zmienny. Nigdy nie można być zupełnie pewnym, co tacy 

61

background image

ludzie akurat myślą. Ich uczucia potrafią się zmieniać z chwili na chwilę. 
Bardzo szybko mogą się znudzić związkiem. Wielu ludzi z Wenus w Bliźniętach 
potrafi ciągnąć dwa lub trzy związki jednocześnie.

P: Mam przyjaciółkę, która ma kilka planet w Bliźniętach, włącznie z 

Wenus,   ale   jednocześnie   ma   ona   bardzo   głęboką   potrzebę   trwałego   związku. 
Tylko, że przez cały czas zajęta jest grą w tenisa i mnóstwem innych rzeczy, 
przez co zupełnie nie jest w stanie utrzymać takiego związku, jaki chciałaby 
mieć.

O: No właśnie.
Co więc możemy powiedzieć o mężczyźnie, który ma urodzeniowo Wenus w 

Bliźniętach? Przede wszystkim, będą go pociągały kobiety, które pasują do 
bliźniaczego  wzorca  - wszechstronne, ciekawe, takie, przy których  niczego 
nie będzie pewny; będą mu się podobały zmienne osoby. Zdecydowanie będzie go 
pociągała inteligencja, bardziej niż wygląd fizyczny kobiety; kobieta musi 
być   inteligentna   i   dosyć   wygadana,   ciekawa   świata,   musi   mieć   wszystkie 
cechy, które w jakimś stopniu pasują do wzorca Bliźniąt.

Wenus w Raku

Osoba   z   Wenus   położoną   w   Raku,   w   znaku   Księżyca,   będzie   oczywiście 

bardzo   wrażliwa.  Będzie  także   domatorem.   Mężczyźni  z   Wenus  w   Raku   często 
spontanicznie pomagają w domu. Tacy ludzie mają bardzo opiekuńczy stosunek 
do wszystkich bliskich im osób, czy to będą własne dzieci, czy ktokolwiek, 
kogo po prostu lubią. Wenus w Raku bywa także bardzo staroświecka w miłości. 
Ich   wyobrażenia   o   miłości   i   małżeństwie   często   są   dość   tradycyjne,   mają 
tendencje   do   przywierania   do   partnera,   ale   nie   musi   to   być   złe   -   często 
pozwala   utrzymać   rodzinę   razem.   Jeśli   chodzi   o   namiętność   (szczególnie 
odnosi   się   to   do   kobiet),   Wenus   w   Raku   nie   jest   szczególnie   namiętna.   W 
gruncie rzeczy są to osoby raczej współodczuwające niż namiętne. Jeśli kogoś 
polubią, okazują uczucie w nieco macierzyński sposób. Opiekują się obiektem 
swoich uczuć, próbują mu sprawić przyjemność, być dla niego miłym, dbają o 
jego wygodę, ale nie są szczególnie namiętne. (Jednak gdy dojdziemy do Marsa 
w   Raku,   zobaczymy,   że   to   zupełnie   inna   sprawa.   Mars   w   Raku   często   jest 
niezwykle   namiętny;   ale   o   tym   także   nie   przeczytacie   w   żadnej   książce). 
Wenus   w   Raku   jest   poza   tym   bardzo   wrażliwa   na   atmosferę   i   na   nastroje 
innych.   Czasami   można   spotkać   przy   tej   konfiguracji   twardogłowego 
biznesmena, który zachowuje się wręcz gburowato, ale jeśli ma on Wenus w 
Raku   i   zauważy,   że   nie   czujecie   się   zbyt   dobrze   w   jego   towarzystwie, 
natychmiast   wyjdzie   na   wierzch   cała   jego   macierzyńska   opiekuńczość.   Może 

62

background image

nawet dać wam pieniądze - a Wenus w Raku nie sprzyja hojności. Tacy ludzie 
nie mają ochoty tak po prostu niczego rozdawać. Trzeba ich przekonać, że 
wcale nie  zagrażacie  ich bezpieczeństwu,  lecz  przeciwnie, zwiększacie  je. 
Mężczyźni   z   Wenus   w   Raku   lubią   kobiety   o   cechach   Raka.   Chcą   mieć   dobrą 
kucharkę,   strażniczkę   domowego   ogniska,   typ   macierzyński,   kogoś,   kto   się 
nimi zaopiekuje. Dobrym przykładem są moi rodzice: Wenus w Raku mojego ojca 
jest   w   koniunkcji   z   ascendentem   mojej   matki.   To   ładna   kombinacja.   Można 
powiedzieć,   że   jego   wenusjańskie   marzenia   zostały   zaspokojone.   A   jego 
Księżyc w Baranie jest w koniunkcji z jej Słońcem. Ma więc jedno i drugie - 
Wenus i Księżyc; obydwa rodzaje potrzeb są przez to zaspokojone. Jest to 
dosyć rzadki układ. Interesujące było obserwowanie, jak moja matka dzieci 
matkowała   także   mężowi.   Wybierała   mu   ubrania,   pakowała   walizkę,   gdy 
wyjeżdżał, i tak dalej.

Wenus w Lwie

Przy   tym   położeniu   Wenus   otrzymujemy   osobę,   która   na   pewno   okazuje 

wiele dumy w bliskich związkach i łatwo tę dumę zranić przez odrzucenie. 
Ludzie z Wenus w Lwie muszą czuć, że są szanowani. W związkach z reguły są 
dość   wylewni   i   hojni,   a   także   lojalni   -   Lew   potrafi   być   bardzo   lojalnym 
znakiem,   a   Wenus   w   Lwie   potwierdza   tę   regułę.   Podobnie   jak   przy   innych 
planetach w Lwie, jeśli czyjeś słowa albo zachowanie urażą ich na tyle, że 
stracą do tej osoby szacunek, wszelkie uczucia znikają. Mogą pozostać jakieś 
sentymenty, ale szacunek to słowo-klucz przy znakach ognistych.

Głos z sali: (niesłyszalny).
O:   No   tak,   wiadomo,   że   Lew   zawsze   chce   być   pierwszy,   i   nie   tylko 

pierwszy, ale także na górze. Jakiś czas temu rozmawiałem z pewną klientką, 
która ma Wenus w Lwie, i usłyszałem od niej coś, co naprawdę zwaliło mnie z 
nóg. Najpierw powiedziała: „Odkryłam, że mój mąż ma romans, który trwa już 
od lat. I gdy tylko się o tym dowiedziałam, poczułam, że już nigdy więcej 
nie będę go potrafiła szanować. Wnoszę sprawę o rozwód, bo nie potrafię czuć 
szacunku do człowieka, który tak się zachował”. A potem okazało się, że ona 
sama również miała romans na boku! I co tu mówić o podwójnych standardach! 
Miała ascendent i Księżyc w Skorpionie, a Wenus w Lwie. Ale ta urażona duma 
to była właśnie Wenus w Lwie. Przy tym położeniu Wenus mężczyźni zwłaszcza 
podbijają   sobie   ego   przez   kobietę,   z   którą   się   pokazują.   Pragną   oni 
królowej, a nie zwykłej staruszki. Chcą mieć kogoś, z kim można się pokazać. 
Często   pociągają   ich   aktorki,   tancerki,   osoby   znane   publicznie   albo 
zachowujące się w bardzo dramatyczny sposób. Pragnienie podziwu jest u nich 

63

background image

bardzo silne. Każdy, obojętne jakiej płci, kto ma Wenus w Lwie, niezmiernie 
pragnie podziwu. Ci ludzie chcą być doceniani; chcą być najwspanialsi.

Wenus w Pannie

Wenus   w   Pannie   daje   raczej   zdyscyplinowane,   wierne   osobą   o   nieco 

purytańskim nastawieniu, skłonności do narzekania i krytycyzmu. Oczywiście 
trzeba   pamiętać,   że   tradycyjnie   to   położenie   Wenus   uważane   jest   za   jej 
upadek   -   ale   nie   znaczy   to,   że   jest   to   złe   położenie.   Ludzie   z   Wenus   w 
Pannie   powinni  po  prostu  trzymać   usta   zamknięte.   Jeśli  chcą  okazać  komuś 
uczucie,   niech   mu   ugotują   obiad,   pomasują   plecy   albo   zrobią   coś 
praktycznego,   zamiast   krytykować.   Wenus   w   Pannie   potrafi   być   bardzo 
krytykancka.

P: Słyszałem, że kobiety z Księżycem lub Wenus w Pannie nigdy nie mają 

brudnych rąk...

O:   Czystość   jest   dla   nich   bardzo   ważna.   Panna   w   ogóle   jest   bardzo 

niepewna siebie. Zwróćcie zwłaszcza uwagę na osoby z ascendentem w Pannie: 
oni wiecznie sami sobie stają na drodze, nieustannie obniżają swoją wartość. 
Przy   Wenus   w   Pannie   otrzymujemy   osobę,   która   w   miłości   jest   wierna, 
skuteczna,   uczciwa   i   metodyczna.   Są   wspaniałymi   kochankami,   jeśli   komuś 
odpowiada ich wydajność i odpowiedzialność - a także czystość. Jeśli kogoś 
polubią, to bez przerwy się nad nim trzęsą. Lubią usługiwać. A w sytuacjach 
intymnych są o wiele bardziej zmysłowi, niż okazują to publicznie. Często 
sprawiają wrażenie góry lodowej, są tacy opanowani; chociaż nie wszyscy. Ale 
tacy właśnie zawsze byli purytanie - inni na pokaz, inni prywatnie.

Mężczyźni z Wenus w Pannie pragną odpowiedniej partnerki. Pociągają ich 

kobiety   o   charakterystyce   Panny   -   inteligentne,   schludne,   czyste, 
zdyscyplinowane, zawsze na miejscu. Kiedyś uczyłem w pewnej miejscowości i 
po trzech godzinach zajęć zawsze czułem się wyczerpany; poznałem tam pewną 
parę, która brała udział w moich zajęciach, obydwoje ze Słońcem w Pannie. Po 
zajęciach byłem zmęczony, zbyt zmęczony, by wracać od razu do domu, więc 
jechałem do nich i kładłem się na kanapie, a oni przynosili mi jedzenie, 
ziołową   herbatę,   wszystko,   interesowali   się   zdrową   żywnością   i   podobnymi 
sprawami. Spędzałem  tam godzinę, odpoczywałem,  byłem obsługiwany, a  potem 
jechałem do domu. To było fantastyczne.

Wenus w Wadze

Ludzie z Wenus w Wadze, podobnie jak i w innych znakach powietrznych, 

bywają nieco chłodni i niezbyt zmysłowi, ale są bardzo tolerancyjni wobec 

64

background image

innych. Potrafią spotykać się z innymi na ich terenie; bardzo ważna jest dla 
nich sprawiedliwość i bezstronność. Pamiętajmy, że tutaj Wenus znajduje się 
we   własnym   znaku.   Wszystko   musi   być   fair.   W   miłości   i   w   związkach   takie 
osoby   poszukują   spokoju   i   harmonii.   Namiętność   może   im   się   w   ogóle   nie 
podobać. Mogą zupełnie nie dbać o tę stronę związku, jeśli poza tym jest on 
spokojny i przyjemny - każdy z partnerów jest miły dla drugiej osoby. Jeśli 
chcemy sprawić przyjemność komuś z Wenus w Wadze (należałoby tu powiedzieć, 
że   jeśli   chcemy   sprawić   przyjemność   komukolwiek,   należy   sprawdzić,   gdzie 
znajduje się jego Wenus), więc jeśli chcemy sprawić przyjemność komuś, kto 
ma   Wenus   w   Wadze,   należy   być   dla   takiej   osoby   miłym.   Może   to   oznaczać 
ignorowanie tego człowieka, może oznaczać,  że  będziemy  musieli zachowywać 
się okropnie sztucznie - to nieważne. Liczy się tylko to, żeby wszystko było 
harmonijne, przyjemne i relaksujące.

Kobiety z Wenus w Wadze często odznaczają się kobiecym wyglądem, a mimo 

to są zaskakująco chłodne i czasem mają konwencjonalny stosunek do miłości i 
seksu. W książkach rzadko pisze się o tym, że Waga to pod wieloma względami 
bardzo konwencjonalny znak. Powiedziałbym, że jeśli chodzi o trzymanie się 
konwencji,   zważanie   na   reputację   i   pozory,   Waga   ustępuje   jedynie 
Koziorożcowi;   wszystko   na   zewnątrz   musi   wyglądać   ładnie.   Pamiętajmy,   że 
Saturn,   władca   Koziorożca,   w   Wadze   znajduje   się   w   wyniesieniu.   Waga   i 
Koziorożec   mają   wiele   podobnych   cech.   Wenus   w   Wadze   nie   jest   bardzo 
emocjonalna, ale bywa sentymentalna. Jeśli macie kobietę z Wenus w Wadze i 
wydaje się wam, że nie ma ona w sobie ani grama emocji, to przekonacie się, 
że potrafi się rozpłakać, jeśli zapomnicie o jej urodzinach. Przy Wenus w 
Wadze kobiety zazwyczaj są bardzo ładne. Tak jak statua Wenus z Milo, często 
mają archetypowo symetryczne i kształtne ciało.

Mężczyznom   z   Wenus   w   Wadze   (podobnie   jak   kobietom)   przede   wszystkim 

zależy na harmonii w związkach. Podobnie jak kobiety, są też idealistami w 
miłości.   Jaka   partnerka   będzie   dla   nich   atrakcyjna?   Kobieta,   która   jest 
damą, a nie tylko poprostu „dziewczyną”, wyrafinowaną, ale prawdziwą, taka, 
którą  niełatwo  zadowolić;  Wagi  bardzo  lubią   szczerość.   To   jest   zabawne  w 
Wagach,   że   mają   w   sobie   takie   sprzeczności.   Bardzo   pragną   szczerości   i 
nienawidzą fałszu u innych, a jednak to ich często oskarża się o fałsz, bo 
za   bardzo   starają   się   być   mili   i   przede   wszystkim   zależy   im   na   tym,   by 
wszystko szło gładko.

Wenus w Skorpionie

Osoby  z  Wenus  w  Skorpionie  są  bez  wyjątku  dosyć  emocjonalne,  bardzo 

65

background image

wrażliwe i bardzo, bardzo intensywne. Wszystkie ich uczucia są intensywne, 
czy   chodzi   o   drugiego   człowieka,   pieniądze,   czy   o   pracę.   Wszystkie   ich 
uczucia mają wielkie natężenie. Ci ludzie są wybuchowo naładowani pewnego 
rodzaju  namiętnością.   Jeśli  ta  namiętność  zniknie   z  ich   życia,   stają  się 
martwi i sprawiają wrażenie żywych trupów. Wszystko, co robią, muszą robić z 
pasją, i tak samo zachowują się w związkach. Ta pasja musi znaleźć sobie 
jakieś   ujście,   by   jeden   partner   mógł   zaspokoić   ich   w   pełni;   musi   zostać 
otwarty   kanał   intensywnej   wymiany   emocji.   A   Wenus   w   Skorpionie   jest 
obdarzona   bardzo,   bardzo   silną   seksualnością.   Jest   także   skryta   i   mało 
towarzyska.  Ludzie  z   Wenus  w   Skorpionie   często   są   nietowarzyscy  i   bardzo 
niekonwencjonalni, choć nie zawsze widać to na pierwszy rzut oka. Skorpion 
to   znak   Plutona,   a   Pluton   pod   wieloma   względami   przejawia   zachowania 
antyspołeczne.

Wenus w Skorpionie potrafi być bardzo zazdrosna i zaborcza. Jeśli taka 

osoba   ma   mocno   podkreślonego   Wodnika   albo   inny   podobny   znak,   może   to 
zmniejszyć   zazdrość.   Ale   w   ich   bliskich   związkach   przejawia   się   silny 
instynkt przetrwania. Inaczej mówiąc, są to osoby bardzo mocno wyczulone na 
punkcie bezpieczeństwa; jeśli wydaje im się, że partner może ich porzucić 
dla kogoś innego, całe ich przetrwanie zostaje zagrożone - a w każdym razie 
tak   to   odbierają   emocjonalnie.   Wenus   w   Skorpionie   potrafi   być   bardzo 
lojalna,   chociaż   wszystkie   podręczniki   opowiadają   o   podłości   Skorpiona. 
Wenus w Skorpionie potrafi być lojalna, ale „lojalność” oznacza tu raczej 
stałość uczuć i nie musi być wyraźnie widoczna w zachowaniu. Skorpion to 
znak stały, a znaki stałe za bardzo się nie zmieniają.

Jeśli   mężczyzna   urodzeniowo   ma   Wenus   w   Skorpionie,   to   lubi   kobiety 

bardzo witalne, o silnym, niezależnym charakterze, można nawet powiedzieć - 
z tupetem, kobiety marsowe, w typie Barana lub Skorpiona. Mążczyźni z tym 
położeniem   Wenus  lubią   silne  kobiety,  nie   lubią  zaś   zbyt   chwiejnych   albo 
biernych. Takie szybko się im nudzą. Odpowiada im intensywność w związkach, 
a mężczyźni z Wenus w Skorpionie lubią intensywność u każdej kobiety, która 
ich zainteresuje. Kobiety z tym położeniem Wenus mają w sobie wiele dumy - 
są   dumne  ze  swej  atrakcyjności   i  umiejętności  seksualnych.  Odnosi  się   to 
także do mężczyzn z Marsem w Skorpionie, gdyż pamiętajmy, że Mars pokazuje 
męskie ego. U kobiet z Wenus w Skorpionie często kobiece ego ściśle wiąże 
się z seksualnością.

Wenus w Strzelcu

Wenus w Strzelcu zazwyczaj daje ludzi o bardzo idealistycznym podejściu 

66

background image

do   związków.   Często   trudno   ich   zadowolić;   Strzelec   jest   niesłychanie 
kapryśnym znakiem. O tym również większość książek nie wspomina. Pisze się 
tylko,   że   są   to   wielcy   filozofowie   i   tacy   wielkoduszni.   Ale   w   wielu 
przypadkach   ludzie   spod   Strzelca   nie   potrafią   stanąć   twarzą   w   twarz   z 
rzeczywistością; nienawidzą życia w teraźniejszości, nie lubią konfrontacji 
z faktami i realiami życia. I tak samo działa Wenus w Strzelcu: daje ona 
bardzo   idealistyczne   wyobrażenia   na   temat   związku,   w   jakim   człowiek 
pragnąłby być, i ci ludzie często o tym mówią - o tych wspaniałych ideałach. 
Bardzo trudno jest im poprzestać na jednym związku i zaakceptować wszystkie 
jego gorsze strony wraz z lepszymi. W tradycyjnej astrologii władcą Ryb i 
Strzelca był Jowisz, i obydwa te znaki mają wspólne skłonności do eskapizmu, 
pragnienie ucieczki od potrzeb chwili obecnej.

Ludzie   z   Wenus   w   Strzelcu,   gdy   już   się   do   kogoś   przywiążą,   umieją 

hojnie darzyć uczuciami. Lubią też zabawę - lubią pohulać, w końcu jest to 
znak centaura. Mają nieco końskie poczucie humoru i z zasady nalegają na 
szczerość   bez   ogródek.   Nawet   nie   próbują   pokryć   tego,   co   mówią,   cienką 
warstewką taktu. Jeśli osoba z Wenus w Strzelcu kogoś polubi, nie należy się 
od niej spodziewać pochlebstw ani pochwał; powie prosto z mostu, co myśli. 
Wymieni wam wszystkie wasze wady, słabości i tak dalej, a na koniec dorzuci: 
„ale pomimo tego wszystkiego i tak cię lubię". Są boleśnie szczerzy, a mimo 
to   wielkoduszni.   Jakiej   partnerki   będzie   poszukiwał   mężczyzna   z   Wenus   w 
Strzelcu? Będzie szukał kobiety o cechach Strzelca, na której można polegać, 
kumpla do dobrej zabawy, albo też osoby nastawionej filozoficznie i bardzo 
idealistycznie,   bezpośredniej   i   szczerej.   Takiemu   mężczyźnie   zapewne   nie 
będą się podobały kobiety skryte, wodne i zbyt nieuchwytne.

P: Co pan rozumie przez określenie „osoba, na której można polegać”?
O:   Chodzi   mi   o   kogoś,   kto   ma   mocne   zasady   i   wysokie   standardy 

postępowania, obdarzonego wielką uczciwością - o osobę, co do której można 
mieć pewność, że ma dobre chęci i intencje.

Wenus w Koziorożcu

Jeśli w jakimś kosmogramie widzimy Wenus w Koziorożcu, oznacza to, że 

mamy   do   czynienia   z   osobą,   która   zwraca   wielką   uwagę   na   reputację   i 
zabezpieczenie  materialne  oraz  bardzo  poważnie  traktuje  miłość  i związki. 
Ogólnie   niezbyt   wielkie   poczucie   humoru,   chyba   że   jest   to   humor   suchy, 
ironiczny. Pamiętajmy, że Wenus pokazuje, co nas uszczęśliwia, co sprawia 
nam   przyjemność.   Znam   ludzi   z   Wenus   w   Koziorożcu,   którzy   nigdy   się   nie 
śmieją i poważnie podchodzą do wszystkiego, nie tylko do związków - ogólnie 

67

background image

rzecz biorąc, są to bardzo poważni ludzie. W związkach są bardzo ostrożni i 
zanim ujawnią swoje uczucia, potrzebują, by ta druga strona zdeklarowała się 
pierwsza. Mają oni tę zewnętrzną skorupę, przez którą trzeba się przebić, 
saturnowy mur, który musi zostać zburzony, zanim poznamy prawdziwe uczucia i 
namiętności takiego człowieka.

Kobiety z Wenus w Koziorożcu są zazwyczaj bardzo namiętne, obdarzone 

dużą   dozą   praktyczności,   energii   seksualnej   i   wytrzymałości.   Dopóki   nie 
poczują się bezpieczne, nie ujawnią swoich emocji ani potrzeb seksualnych; 
najpierw muszą czuć zaangażowanie drugiej strony. (Odnosi się to również do 
mężczyzn z Wenus w Koziorożcu). Musi to być bardzo poważne zaangażowanie, 
czasami nawet małżeństwo. Ale, jak już wspominałem, znaki takie jak Waga i 
Koziorożec   bardzo   zwracają   uwagę   na   społeczne   konwencje   i   trzeba   uważać, 
żeby nie dać się nabrać. Ludzie z Wenus w Koziorożcu i w Pannie, o czym 
także   wspominałem,   często   sprawiają   wrażenie   bardzo   sztywnych   i 
konwencjonalnych, i trudno jest określić, co się z nimi dzieje i co czują. 
Rzadko   okazują   uczucia   publicznie.   Wenus   w   Koziorożcu   daje   im   dużą 
samokontrolę i skrytość, a także obawę przed upokorzeniem czy znalezieniem 
się w żenującej sytuacji. W gruncie rzeczy bardzo trudno jest im wyrażać 
uczucia. Mają wrażenie, że jedyny sposób, na jaki potrafią je okazać, to 
przez praktyczne podejście, wierność i służenie pomocą osobie, na której im 
zależy - pomoc we wspięciu się na wyższy szczebel kariery albo zrobienie dla 
niej czegoś innego. Często mają kłopoty z werbalizacją swych uczuć.

Czego pragną mężczyźni z Wenus w Koziorożcu? Pociągają ich kobiety o 

charakterystyce Koziorożca, zachowujące się dość oficjalnie i z dystansem. 
Czasami mężczyźni z Wenus w Koziorożcu żenią się z kobietą o wyższej pozycji 
społecznej,   która   może   im   nadać   rozpęd   w   karierze   albo   na   przykład   ma 
mnóstwo pieniędzy. Wenus w Koziorożcu nie ma nic przeciwko małżeństwu dla 
pieniędzy. Nie mówię, że wszyscy to robią, ale mogę się założyć, że wiele 
osób   z   Wenus   w   Koziorożcu   przynajmniej   zastanawiało   się   nad   tym   całkiem 
poważnie i wiele z nich pozostaje w nieudanych małżeństwach wyłącznie dla 
pieniędzy,   bo   rozstanie   z   partnerem   oznaczałoby   finansową   niepewność; 
potrafią   oni   wytrwać   w   piekle   przez   30   czy   40   lat   tylko   ze   względu   na 
bezpieczeństwo materialne. Wenus w Koziorożcu ogromnie potrzebuje prawdziwie 
głębokiej miłości i jeśli trzyma się jakiegoś związku wyłącznie ze względu 
na bezpieczeństwo, to sama sobie podcina skrzydła.

Wenus w Wodniku

Osoby z Wenus w Wodniku, czy to mężczyźni, czy kobiety, w miłości są w 

68

background image

naturalny sposób otwarte, niekonwencjonalne i potrzebują wiele swobody; nie 
znoszą   zazdrości.   Jest   to   zupełne   przeciwieństwo   Wenus   w   Skorpionie,   i 
oczywiście Wenus w Wodniku znajduje się w kwadracie do Wenus w Skorpionie. 
Ludzie z Wenus w Wodnilu nie znoszą zazdrości i obstają przy tym, by mieć 
tylu   przyjaciół   obojga   płci,   ilu   tylko   zapragną.   Wobec   miłości   i   seksu 
przyjmują   postawę   pełną   dystansu   i   lubią   eksperymentować.   Uderzającym 
przykładem jest tu Linda Lovelace, królowa porno, która ma Wenus i Marsa w 
Wodniku. Cała jej publiczna reputacja opiera się na niekonwencjonalności i 
chęci   do   publicznego   popisywania   się   tą   niekonwencjonalnością.   Wodnik 
potrafi być bardzo zdystansowany, a wiadomo, że dystans jest konieczny, by 
robić takie filmy, jakie ona robi. Prawdopodobnie nikt z Marsem ani Wenus w 
znakach wodnych nie mógłby brać udziału w tego typu filmach porno. Mogliby 
pójść   dokina,   by   je   obejrzeć,   ale   nie   chcieliby   w   nich   grać.   (Wspomnę 
jeszcze, że Hugh Hefner także ma koniunkcję Marsa z Jowiszem w Wodniku).

Wenus   w   Wodniku   w   horoskopie   mężczyzny   mówi   o   tym,   że   pociągają   go 

kobiety o cechach Wodnika -  z dużą wiedzą, inteligentne, niekonwencjonalne, 
bardzo aktywne, chętne do eksperymentowania, bardzo niezależne, takie, przy 
których nigdy nie będzie do końca pewny, na czym stoi, ale które nie będą 
oczekiwały intensywnego wyzwolenia emocji. Osoby z Wenus w Wodniku nie czują 
się   dobrze   z   intensywnymi   emocjami;   podobnie   jak   sam   Wodnik,   są   bardzo 
liberalne i nieco chłodne. Ta rezerwa często powoduje problemy w intymnych 
związkach,   gdyż   innym   ludziom   taka   postawa   wydaje   się   zbyt   bezosobowa. 
Szczególnie mężczyźni mają kłopoty ze zrozumieniem kobiet z Wenus w Wodniku.

Wenus w Rybach

Wenus w Rybach to uczucia, uczucia i jeszcze raz uczucia - są to osoby 

nadwrażliwe, potrafią być bardzo oddane i wywierać na innych kojący wpływ. 
Wielu ludzi z mocną obsadą Ryb ma naturalne zdolności uzdrawiania. Każdy, 
kto ma Wenus w Rybach, jest do pewnego stopnia romantycznym idealistą - Ryby 
to znak zmienny, rządzony przez Neptuna. Z pewnością Ryby są trochę niestałe 
w   długoterminowych   zobowiązaniach,   lecz   nie   znaczy   to,   że   są   ogólnie 
kapryśne. W gruncie rzeczy często są za mało wybredne. Pamiętajmy, że Ryby 
to opozycja do Panny. Wenus w Pannie jest ogromnie wybredna w związkach, do 
tego   stopnia,   że   może   się   stać   nadmiernie   krytykancka.   Wenus   w   Rybach 
stanowi   jej   przeciwieństwo,   zwłaszcza,   jeśli   człowiek   pije   albo   używa 
narkotyków. Ludzie z tą pozycją Wenus bywają pozbawieni zmysłu krytycznego. 
Odnosi   się   to   także   do   Wenus   aspektowanej   przez   Neptuna,   szczególnie 
kwadratem, opozycją albo koniunkcją. Wpadają w stany odurzenia i nie zawsze 

69

background image

wiedzą,   co   robią,   albo   czy   powinni   robić   właśnie   to.   Ludzi,   którzy   mają 
Wenus   albo   Marsa   w   Rybach   czy   też   w   trudnym   aspekcie   do   Neptuna,   bardzo 
łatwo jest uwieść, bo nie do końca wiedzą oni, co robią, i często dają się 
porwać przez wir wydarzeń.

Wenus w Rybach bywa mistrzynią emocjonalnych uników. Gdy próbuje się 

taką osobę przycisnąć do muru i dowiedzieć się, co naprawdę czuje, zawsze 
znajdzie sposób, by się wymknąć. Jeśli was lubi, pozwoli wam to odczuć, ale 
trudno jej wyrazić to w słowach. Jest to coś tajemniczego, niezgłębionego. W 
najlepszym wydaniu, podobnie jak przy Słońcu w Rybach, ci ludzie potrafią 
być   komuś   bardzo   oddani.   Nie   zawsze   oznacza   to   fizyczną   wierność,   ale 
istnieje pewnego rodzaju wewnętrzne oddanie, na które można liczyć, o ile 
związek jest uczciwy i stabilny. Bardzo współczująca i empatyczna, Wenus w 
Rybach   znajduje   się   w   pozycji   wyniesienia.   Jej   najbardziej   pozytywną 
manifestacją   jest   swego   rodzaju   ogólne   współczucie   dla   wszystkich   istot 
ludzkich. Jedyny kłopot polega na tym, że osoba z Wenus w Rybach czasami 
zbyt  mocno współczuje wszelkim cierpieniom, przez  jakie przechodzą istoty 
płci przeciwnej, i pragnie osobiście ulżyć temu cierpieniu.

Wenus w Rybach oscyluje między egocentryzmem a utratą własnych granic. 

Czasami takie osoby wydają się niezwykle empatyczne i dające, a innym razem 
sprawiają wrażenie,  jakby upajali  się własnymi nieszczęściami i  izolacją. 
Mężczyznę   z   Wenus   w   Rybach   będą   pociągać   kobiety   w   typie   Ryb,   bardzo 
emocjonalne, wrażliwe i pełne oddania; tajemnicze, intrygujące zachowanie, 
często spotykane u ludzi z wpływami Ryb, będzie niezmiernie pobudzało jego 
zainteresowanie.

Mars w Baranie

Mars   w   Baranie   w   każdym   przypadku   będzie   obdarzony   pewną   dozą 

szorstkości.   Będzie   to   ktoś   bardzo   bezpośredni,   z   zamiłowaniem   do 
rywalizacji. Kobieta z Marsem w Baranie nie tylko będzie sama przejawiała 
pewne   agresywne   cechy,   ale   będą   ją   także   pociągali   tego   typu   mężczyźni. 
Mężczyźni o cechach Barana będą uaktywniać jej Marsa. Będą jej się podobali 
poszukiwacze   przygód,   dzielni,   odważni  i   śmiali.  Wiele   kobiet   z  Marsem  w 
Baranie wiąże się z mężczyznami w mundurach - z żołnierzami, policjantami, i 
tak dalej. Z mojego doświadczenia wynika, że Mars w Baranie w kosmogramie 
mężczyzny daje bardzo śmiałych kochanków, którzy uwielbiają fazę zdobywania 
kobiety, natomiast po ślubie, w miarę, jak pojawia się rutyna, mogą się stać 
trochę bardziej nudni.

70

background image

Mars w Byku

Mars w Byku w kosmogramie mężczyzny świadczy o tym, że lubi on okazywać 

swoje względy w konkretny, namacalny sposób. Pamiętajmy, że Mars to męskie 
ego; Mars w Byku mierzy swoją wartość tym, jak wiele może kupić albo jaki 
standard życia potrafi zapewnić. Znam wielu mężczyzn z Marsem w Byku, którzy 
przez długi czas odkładali małżeństwo, bo uważali, że potrzebne im są do 
tego   pieniądze.   Nigdy   nie   wzięliby   ślubu,   gdyby   nie   mieli   przyzwoitych 
dochodów. Mężczyźni z Marsem w Byku potrafią się zachowywać jak byczki, są 
zaborczy,   naprawdę   zazdrośni   i   czasami   wręcz   okrutni.   Miewają   dziecinne 
napady złości. W kosmogramie kobiety Mars w Byku ogólnie pokazuje osobę o 
bardzo silnej woli, która jednak pragnie zostać zdominowana przez jakiegoś 
mężczyznę;   zależy   jej  także   na   wygodzie   w  życiu.  Zasadniczo  pociągają   ją 
mężczyźni w typie Byka, którzy oczywiście lubią odgrywać rolę dominującego 
mężczyzny. Niezależnie od płci, Mars w Byku daje potężny popęd seksualny i 
silny erotyzm, zazwyczaj jednak jedno i drugie jest dobrze kontrolowane.

Mars w Bliźniętach

Mężczyzna z Marsem w Bliźniętach, jeśli kogoś polubi, będzie się starał 

wywrzeć na nim wrażenie nieustannym gadaniem. Opowie wam mnóstwo rzeczy i 
będzie usiłował pokazać, jaki jest inteligentny, wesoły i dowcipny; wywrze 
zamierzony skutek, o ile trafi na osobę z Wenus w Bliźniętach albo w innym 
znaku powietrznym. Jednak każdy, kto ma Wenus albo Marsa w znaku ziemskim, 
uzna go za idiotę. Kobietę z Marsem w Bliźniętach będą pociągali mężczyźni w 
typie Bliźniąt - inteligentni, intelektualiści, o zmiennym charakterze, przy 
których   nie   będą   niczego   pewne.   Mars   w   Bliźniętach   u   obu   płci   nie   daje 
szczególnie silnej energii seksualnej.

Mars w Raku

Mars w Raku, jak już wspominałem, ma bardzo silne zabarwienie seksualne 

i daje silny popęd seksualny. Większość książek uznaje Raka za typ wyłącznie 
macierzyński. Ludzie z tym położeniem Marsa nade wszystko pragną czuć, że 
ktoś ich chce i potrzebuje. Mężczyzna z Marsem w Raku to ktoś, kto jest 
opiekuńczy, wrażliwy i zasadniczo dość dobrze rozumie kobiety. Prowadziłem 
już kiedyś warsztaty na podobny temat i pewna kobieta powiedziała wówczas, 
że miała kochanka z Marsem w Raku i był to najlepszy kochanek w całym jej 
życiu, który doskonale ją rozumiał, był delikatny itd. Kobiecie z Marsem w 
Raku   będą   odpowiadali   mężczyźni   o   cechach   Raka   -   opiekuńczy,   z   silną 
potrzebą   bezpieczeństwa,   domatorzy.   Mars   w   Raku   to   dosyć   skomplikowana 

71

background image

sprawa.   Mars   pokazuje,   czego   człowiek   chce,   ale   Rak   ze   swej   natury   jest 
nieświadomy;   więc   przy   Marsie   w   Raku,   nawet   bardziej   niż   przy   Marsie   w 
Skorpionie   czy  w   Rybach,  wydaje  się,  że  człowiek  jest  trochę  nieświadomy 
swoich działań czy pragnień. W wielu przypadkach występuje przy tym bardzo 
silny popęd seksualny, bardzo szybkie reakcje seksualne, bardzo archetypowe 
reakcje   kobiet   wobec   mężczyzn.   Kobiety   z   Marsem   w   Raku   bardzo   dobrze 
potrafią dostrajać się do mężczyzn, emocjonalnie i fizycznie. Lubią, gdy z 
zachowaniami   erotycznymi   łączy   się   głębokie   poczucie   bezpieczeństwa;   nie 
może to być tylko zabawa albo lekki flirt - muszą w to być zaangażowane 
także emocje.

Mars w Lwie

Mars   w   Lwie   także   daje   dość   silny   i   bardzo   stały   popęd   seksualny. 

Mężczyzna   z   Marsem   w   Lwie   będzie   próbował   wywrzeć   wrażenie   na   innych 
hojnością   albo   teatralnym   zachowaniem,   i   czasem   zdarzy   mu   się   w   tym 
przesadzić; może się to wyrażać przez zamiłowanie do luksusu - na przykład 
będzie rozdawał biżuterię i inne kosztowne prezenty. Bardzo wiele zależy od 
tego,   na   ile   taki   Lew   kogoś   pragnie.   Są   to   ludzie   bardzo   otwarci, 
prawdomówni i zazwyczaj oczekują w zamian podobnej szczerości. Mars w Lwie 
daje wybuchowy temperament, co najmniej równie ognisty jak Mars w Baranie. 
Wybuchy Barana są jednak najczęściej nieszkodliwe, chodzi tylko o to, żeby 
wypuścić nadmiar pary, a potem złość mija. Natomiast Mars w Lwie potrafi się 
naprawdę   rozgniewać.   Kobiety   z   tym   położeniem   Marsa   lubią   się   pławić   w 
blasku męża. Są bardzo dumne ze swojego mężczyzny. Pociągają je mężczyźni, 
którzy potrafią okazywać uczucia i darzyć ciepłem bez zahamowań, ludzie o 
charakterystyce Lwa, wyrastający ponad małostkowość. Jeśli kobieta z Marsem 
w Lwie natrafi na Pannę, drobiazgową i marudną, bardzo szybko się zniechęci. 
Nie potrafią oni również znieść żadnego upokorzenia.

Mars w Pannie

Osoby   z   Marsem   w   Pannie   przejawiają   często   wyjątkową   dbałość   o 

szczegóły i mają wielkie uzdolnienia do zajęć wymagających drobiazgowości, 
takich   jak   na   przykład   rzemiosło   artystyczne.   Panna   jest   znana   ze   swego 
analitycznego nastawienia. Powstaje pytanie, czy kobieta z Marsem w Pannie 
będzie analizowała mężczyzn, czy też seks? Podczas prowadzonych przeze mnie 
kiedyś zajęć wstała pewna pani z Marsem w Pannie i powiedziała: „Tak, wie 
pan, mam w głowie taki licznik, który punktuje wszystkich w skali od jednego 
do   dziesięciu!”   W   związkach   z   mężczyznami,   a   miała   ich   wiele,   oceniała 

72

background image

wszystkich według tej skali. To jest właśnie Mars w Pannie. Ci ludzie bywają 
bardzo   analityczni,   a   czasem   także   nadmiernie   krytyczni.   Często   oceniają 
umiejętności seksualne partnera, czasem także w słowach; możecie liczyć na 
to,   że   powiedzą,   jak   wam   poszło.   Mars   w   Pannie   zazwyczaj   nie   daje 
szczególnie   mocnego   popędu   seksualnego.   W   zasadzie   uważa   się,   że   to 
położenie   daje   dość   niski   poziom   energii   seksualnej.   Badałem   kiedyś 
kosmogram pewnego mężczyzny, który miał koniunkcję Marsa i Jowisza w Pannie. 
Prowadził on dość swobodny tryb życia, więc zastanawiałem się, czy Jowisz, 
który  także   znajduje   się  w   Pannie,  nadrabia  jakoś   tę   umiarkowaną  energię 
fizyczną,   którą   podobno   ma   Mars   w   tym   znaku.   Ale   najwyraźniej   nawet 
koniunkcja Marsa z Jowiszem nie dawała mu wielkiej energii seksualnej. Jego 
żona powiedziała mi w zaufaniu, że w głębi ducha obawia się on śmiertelnie, 
czy   przypadkiem   nie   jest   homoseksualistą,   bo   ma   tak   niewielkie   potrzeby 
seksualne. Ale taka była po prostu jego norma. Nie działo się z nim nic 
złego. Jednak cała nasza kultura, szczególnie mężczyźni, przywiązują wielką 
wagę do seksualności w kategoriach ilościowych. On zaplątał się w te sidła i 
bardzo go to frustrowało.

Mars w Wadze

Mars   w   Wadze   nie   jest   szczególnie   namiętny   -   interesuje   go   raczej 

komunikacja, werbalizacja, ma dość wyrafinowany stosunek do seksu. Wiecie, 
że na rynku jest mnóstwo książek, które zachęcają do wypróbowania wszelkich 
możliwych pozycji seksualnych, ale Mars w Wadze często nie chce spróbować 
niczego oprócz starego standardu. Wiem o tym od wielu ludzi, którzy mają 
Marsa w Wadze. Najlepszy przykład to pewien mężczyzna, który ma koniunkcję 
Słońca   z   ascendentem   w   Skorpionie   -   Skorpion   słoneczny,   Skorpion 
ascendentowy, i do tego Mars w Wadze. Mieszka w Los Angeles i uważa, że 
naprawdę   ma   problem.   Mówi   tak:   „Kobiety   ogromnie   mnie   pociągają,   ale 
wszystkie   są   zboczone”.   Jest   wielkim   tradycjonalistą,   gdy   przychodzi   do 
seksu. Jest bardzo wyrafinowany, a jednocześnie tradycyjny. Jego skorpionowa 
energia   przyciąga   skorpionowe,   niekonwencjonalne   w   seksie   osoby;   wówczas 
jednak odzywa się Mars w Wadze i zaczynają się problemy. Ludzie z Marsem w 
Wadze pragną, by seks był osobistym, romantycznym przeżyciem, nawet jeśli 
przy tym jest nieco formalny i konwencjonalny.

Mars w Skorpionie

Przy Marsie w Skorpionie zawsze występują duże potrzeby seksualne, nie 

tylko   czysto   fizyczne,   lecz   także   emocjonalne.   Z   seksem   łączy   się   tu 

73

background image

potrzeba przeżywania z drugą osobą emocjonalnej bliskości i intensywności. 
Seks   jest   czymś   w   rodzaju   kanału,   dzięki   któremu   ta   bliskość   może   się 
wyrazić. Mars w Skorpionie w horoskopie mężczyzny zazwyczaj jest namiętny i 
magnetyczny. Niektórzy ludzie z tym położeniem Marsa mają pewnego rodzaju 
charyzmę   (nie   chodzi   zresztą   tylko   o   Marsa,   może   to   być   dowolna   planeta 
położona   w   Skorpionie).   Taka   osoba   wytwarza   wokół   siebie   wyraźne   pole 
magnetycznej  energii.  Najlepszym  przykładem  jest  tu  Robert  Kennedy,  który 
miał   Słońce   i   Marsa   w   Skorpionie.   Widziałem   go   raz   osobiście.   Jego   pole 
energetyczne było niesamowite, miał zupełnie niewiarygodną aurę. Skorpion w 
ogóle,   a   Mars   w   Skorpionie   w   szczególności,   wzbudzają   skrajne   reakcje   u 
innych, gdyż są takie silne. Ludzie albo natychmiast odsuwają się od takiej 
osoby, albo niezmiernie ich ona przyciąga. Pewna pani określiła mężczyzn z 
Marsem w Skorpionie jako „zadowolone z siebie dusze”, i uważam, że to bardzo 
trafne określenie. Ci ludzie nie lubią, gdy ktoś próbuje ich zmieniać i w 
gruncie   rzeczy   jest   to   zupełnie   niemożliwe.   Z   czasem   dają   się   nieco 
utemperować albomoże się zdarzyć, że dorosną i sami się zmienią, ale nigdy 
nie pozwolą, by ktoś nimi manipulował, to znaczy, o ile dostrzegają, że ktoś 
nimi   manipuluje.   Są   bardzo   niecierpliwi   i   potrafią   być   także   zazdrośni. 
Kobietę z Marsem w Skorpionie będą pociągali bardzo intensywni mężczyźni, 
może się im nawet podobać, gdy mężczyzna jest trochę zazdrosny, gdyż ich 
zdaniem świadczy to o jego zaangażowaniu. Są bardzo mocno zorientowane na 
romanse   i   doznania   fizyczne.   Czasami   mają   w   sobie   magnetyzm,   o   którym 
mówiłem, zawsze też promieniuje od nich siła charakteru. Nie wiem, czy to 
prawda, czy nie, ale pewien autor twierdzi, że kobiety z Marsem w Skorpionie 
w gruncie rzeczy nie pragną być zbyt niezależne. Chcą za to czuć, że ktoś 
ich bardzo potrzebuje. Przypuszczam, że w wielu przypadkach jest to prawda.

Mars w Strzelcu

Mężczyzna z Marsem w Strzelcu kocha filozoficznie. Jeśli chce wywrzeć 

na   kimś   wrażenie,   robi   to   przez   szczerość,   aspiracje   na   przyszłość, 
idealizm, albo zaprasza gdzieś, gdzie można miło spędzić czas. Nie potrafi 
znieść nieszczerości i zawsze będzie się starał stymulować u partnera chęć 
do samodoskonalenia. Każdy, kto ma Marsa w Strzelcu, czy to mężczyzna, czy 
kobieta, jest bardzo śmiały, bardzo bezpośredni w sprawach seksu. Ci ludzie 
najpierw się nad tym zastanawiają, a gdy już podejmą decyzję, przystępują do 
rzeczy niezwykle bezpośrednio. Ale oczywiście sytuacja musi spełniać pewne 
wymagania moralne i etyczne. Wszystkie znaki ogniste mają dość wysoki poziom 
moralności,   a   przynajmniej   mocne   moralne   zasady,   podczas   gdy   znaki 

74

background image

powietrzne to geniusze racjonalizacji. Mars w Strzelcu w kosmogramie kobiety 
pokazuje, że będą ją pociągać osoby o cechach Strzelca. Od partnera będzie 
wymagać wysokich standardów etycznych, a jeśli uzna, że nie dorasta on do 
jej   ideałów   uczciwości   i   moralności,   nie   będzie   go   potrafiła   szanować. 
Pociągają   ją   ludzie,   którzy   potrafią   ją   czegoś   nauczyć   i   stać   się 
przewodnikiem   moralnym,   duchowym   nauczycielem   albo   czymś   w   tym   rodzaju, 
którzy mogą jej pomóc w rozwoju i doskonaleniu siebie.

Mars w Koziorożcu

Mars   w   Koziorożcu   daje   bardzo   mocno   seksualną   naturę,   ale   ten 

seksualizm jest tak dobrze kontrolowany, że nie sposób go zauważyć, dopóki 
nie  nawiąże   się  z   taką   osobą  bliskiego   kontaktu.  Dla   Koziorożca   kontrola 
jest niezmiernie ważna, toteż przy tym położeniu Marsa bardzo ważne staje 
się   kontrolowanie   energii   seksualnej.   Ci   ludzie   potrafią   to   robić   w 
zdumiewający sposób. Widziałem osoby z Marsem w Koziorożcu, które przez całe 
lata   potrafiły   żyć   w   celibacie,   choć   w   innych   okresach   swojego   życia 
przejawiały niezwykłą aktywność seksualną. Mężczyzna z Marsem w Koziorożcu 
to   ktoś,  kto   bardzo   ostrożnie  podchodzi   do   własnej  asertywności.   Mars   to 
asertywność,   Koziorożec   -   ostrożność.   Taki   człowiek   nie   będzie   jawnie 
demonstrował   swojej   siły   i   seksualności,   dopóki   nie   uzna,   że   jest   to 
bezpieczne. On nie chce zostać odrzucony. Skóra cierpnie mu na myśl, że ktoś 
mógłby go wyśmiać. Pragnie być doceniany. Mars w Koziorożcu często będzie 
próbował   się   sprzedać   za   to,   co   potrafi   zapewnić   na   płaszczyźnie 
materialnej.   Bardzo   trudno   mu   wyrażać   uczucia   i   pozwolić   na   swobodny 
przepływ energii seksualnej, ale gdy już się zaangażuje, jego uczucie rzadko 
bywa nudne - jest bardzo ziemskie, niezwykle ziemskie. W kosmogramie kobiety 
Mars w tym położeniu również daje bardzo silną energię seksualną i mocną 
osobowość,   zazwyczaj   bardzo   zdeterminowaną   i   kompetentną.   Pokazuje   także, 
jacy   mężczyźni   będą   robili   na   niej   wrażenie   -   będzie   to   typ   Koziorożca. 
Intrygują   ją   mężczyźni   poważni,   zachowujący   dystans,   trudni   do 
przeniknięcia.

Mars w Wodniku

Następnie  mamy  Marsa  w  Wodniku.  Stosunek  tych  ludzi  do  seksu  często 

jest   ultranowoczesny   i   eksperymentalny.   Zwykle   są   bardzo   otwarci,   bardzo 
niekonwencjonalni, ale swoim zachowaniem nie wyrażają szczególnie wielkich 
potrzeb seksualnych. Seks interesuje ich raczej jako ciekawostka albo pole 
do badań. Mężczyźni z Marsem w Wodniku uwielbiają aktywność intelektualną. 

75

background image

Jeśli   próbują   wywrzeć   wrażenie   na   jakiejś   kobiecie,   uprawiają   podbój 
intelektualny,   okazując   swoją   inteligencję.   Są   także   nieobliczalni;   przy 
Wodniku i Uranie nigdy nic nie jest pewne do końca. Toteż przy tym położeniu 
Marsa   stosunek   do   seksu   także   będzie   nieprzewidywalny   -   pojawia   się 
zamiłowanie   do   eksperymentów   i   fascynacja   tym,   co   niezwykłe.   Kobietę   z 
Marsem w Wodniku będą naturalnie pociągali ludzie, którzy mają w sobie coś z 
Wodnika. Jest ona „wierna, ale nie dogmatyczna”, jak ujął to pewien autor. 
Myślę, że to bardzo celne stwierdzenie.

Mars w Rybach

Ludzie  z  Marsem  w  Rybach  często  lubią  dodatkowe  wrażenia.  Trudno  im 

wyrazić   w   słowach,   za   czym   tęsknią.   Jeśli   chodzi   o   seks,   pociągają   ich 
afrodyzjaki, takie jak alkohol czy marihuana. Zdecydowanie lubią wzmocnione 
wrażenia, szczególnie o charakterze zmysłowym. Istnieje w nich bardzo silne 
pragnienie   (Mars)   ucieczki   (Ryby);   a   miłość   i   seks   często   dostarczają 
wygodnego kanału dla tej energii. Oczywiście to pragnienie ucieczki może się 
także przejawiać przez  aspiracje duchowe. Takich ludzi  często  przyciągają 
związki   lub   romanse,   które   są   jakoś   ukryte,   otoczone   tajemnicą.   Podobne 
działanie ma Wenus w Rybach, a także Mars lub Wenus położone w dwunastym 
domu - domu Ryb. Mars w Rybach daje osoby obdarzone dużą wyobraźnią, nie 
tylko w miłości - jest to silna wyobraźnia i duża wrażliwość parapsychiczna. 
Często   można   się   przekonać,   że   mężczyźni   z   Marsem   w   Rybach   mają   w   sobie 
pewną miękkość i wrażliwość, którą potrafią wyrażać na zewnątrz, nie tracąc 
przy tym energii i pewności siebie. W kosmogramie kobiety ta pozycja Marsa 
oznacza, że będą ją pociągać mężczyźni reprezentujący niektóre cechy Ryb - 
może to być mężczyzna zorientowany na rozwój duchowy, słaby i potrzebujący 
pomocy,   obdarzony   talentem   muzycznym   lub   artystycznym,   czy   też   po   prostu 
nieugruntowany w życiu, nieuporządkowany marzyciel i wizjoner. Ludzie obojga 
płci, którzy mają Marsa w Rybach, bywają totalnymi romantykami, pogrążonymi 
w   świecie   marzeń.   Czasami   może   to   prowadzić   do   życia   iluzjami,   a   czasem 
wyraża   się   przez   twórczość   artystyczną   lub   literacką   opartą   na   działaniu 
wyobraźni.

76

background image

II. TECHNIKI ANALIZY PORÓWNAWCZEJ

Mówiąc o analizie porównawczej, chciałbym podkreślić, że składają się 

na nią dwie rzeczy: po pierwsze, należy przyjrzeć się aspektom między dwoma 
kosmogramami (zgodnie z tradycyjną metodą), a szczególnie tym z nich, które 
są   ścisłe.   Przez   „ścisłe”   rozumiem   aspekty   o   zasięgu   do   4   stopni,   o   ile 
bierze   w   nich   udział   planeta   osobista   (Słońce,   Księżyc,   Merkury,   Wenus, 
Mars)  albo  ascendent.

4

  Każdy  aspekt  o   dokładności  do  4   stopni   z  udziałem 

przynajmniej jednej z tych planet jest bardzo ważny, a im ściślejszy, tym 
ważniejszy.   Ale   oprócz   badania   aspektów   powinniśmy   przeprowadzić   również 
bardziej   ogólną   analizę,   o   której   chciałbym   dzisiaj   pomówić   szczegółowo: 
należy przyjrzeć się energiom żywiołów i określić, jak mieszają się one ze 
sobą na styku dwóch osobowości. (Zobacz: Część II planu zajęć).

Przede   wszystkim,   na   czym   polega   analiza   porównawcza?   Mamy   dwa 

kosmogramy,   które   można   nazwać   mapami   ludzkich   pól   energetycznych,   i 
próbujemy   określić,   jak   zawarte   w   nich   energie   będą   wpływały   na   siebie 
nawzajem. Myślę, że trzeba się pilnować, by nie postępować tak, jak wielu 
astrologów,  którzy  patrzą  wyłącznie   na   aspekty.   Nawet  gdy   skupimy  się   na 
badaniu   tylko   najściślejszych   aspektów,   to   i   tak   stracimy   mnóstwo 
informacji, jeśli pominiemy żywioły. Ale odwrotna metoda postępowania także 
jest niekompletna i nie można na niej polegać. Niektórzy pytają po prostu: 
„Czy twoje Słońce jest harmonijne z moim Słońcem?” - mając na myśli to, że 
powietrze i ogień są ze sobą w harmonii, podobnie jak woda i ziemia. „Czy 
twój Księżyc jest harmonijny z Księżycem takiej to a takiej osoby, Merkury z 
Merkurym, Wenus z Wenus i tak dalej?” To są oczywiście ważne sprawy, ale 
jeśli poprzestaje się tylko na tego typu harmonijności, to w wielu wypadkach 
otrzymana interpretacja nei będzie miała żadnego sensu, bo często planety są 
połączone aspektami, które sprawiają wiele trudności w związku, nawet jeśli 
Słońca są w harmonijnych żywiołach, Księżyce są w harmonijnych żywiołach i 
tak   dalej.   Wszystkie   planety   osobiste   mogą   się   znajdować   w   harmonijnych 
żywiołach, ale należy przyjrzeć się tworzonym przez nie aspektom, ponieważ 
dwa czy trzy połączenia mogą zmienić cały obraz.

Często   używałem   jako   przykładu   kosmogramów   pewnego   małżeństwa,   które 

znałem; mają oni ascendent w tym samym znaku, Słońca w sekstylu, harmonijne 
Księżyce, obydwie Wenus też leżą w tym samym znaku, a Marsy połączone są 

4

 Chciałbym tu podkreślić, że spośród aspektów głównych w analizie porównawczej za 

najważniejsze uznaje się te, które są ścisłe i w których bierze udział ascendent lub 

planeta osobista przynajmniej jednej osoby. Ścisłe aspekty utworzone przez wyłącznie 

planety zewnętrzne, bez udziału osobistych, są same w sobie ważne, jeśli planeta jest 

władcą kosmogramu albo w jakiś inny sposób jest mocno podkreślona w kosmogramie.

77

background image

sekstylem.   Wszystkie   ich   osobiste   planety   oraz   ascendenty   są   dość 
harmonijne,   a   mimo   to   małżeństwo   okazało   się   katastrofą.   Ale   jeśli 
przeprowadzimy   dokładną   analizę   ścisłych   aspektów   porównawczych, 
przekonujemy   się,   dlaczego   tak   się   stało.   Występuje   tam   z   jednej   strony 
kwadrat Saturn-Wenus, a z drugiej opozycja Saturn-Wenus. Nie mówię, że każda 
para, która ma kwadrat Saturn-Wenus, napotka problemy, które doprowadzą do 
rozwodu, ale w tym przypadku wystąpiły dwa takie aspekty i - jak przekonamy 
się   później   -   to   jest   właśnie   połączenie,   które   nazywam   „podwójnym 
nelsonem”. Jeśli ten sam element pojawia się dwa razy, czy to w kosmogramie 
urodzeniowym, czy w analizie porównawczej, staje się bardzo silnym motywem 
przewodnim w życiu danego człowieka albo związku; zawsze wskazuje on na coś, 
na   co   należy   zwrócić   szczególną   uwagę.   Ta   para   miała   także   porównawczo 
opozycję  Słońce-Uran i  kwadrat Słońce-Uran  (kolejny  „podwójny nelson”),  a 
takie aspekty zawsze wskazują na związek „zawieszony w powietrzu”. Z jednym 
takim   aspektem   czasami   da   się   żyć;   przy   dwóch   jest   wątpliwe,   by   ludzie 
wytrzymali   ze   sobą   długo,   gdyż   w   ogóle   nie   mogą   oni   na   siebie   liczyć, 
zachowują się wobec siebie bardzo nieodpowiedzialnie.

Zawsze   przystępuję   do   porównania   dopiero   po   przeanalizowaniu 

indywidualnych kosmogramów i, jak już mówiłem na poprzednich zajęciach, jest 
to niezbędny krok, bo czasami trzeba komuś powiedzieć tak: „Posłuchaj, masz 
kłopoty   ze   wszystkimi   bliskimi   związkami   i   powinieneś   przede   wszystkim 
popracować   nad   sobą”.   Trzeba   sprawdzić,   czy   człowiek   w   ogóle   potrafi 
utworzyć i utrzymać bliską więź z kimkolwiek, bo jeśli nie, to nawet gdy 
spotka osobę, z którą łączą go harmonijne powiązania, to i tak nie będzie w 
stanie tego wykorzystać. W wielu przypadkach okaże się to niemożliwe.

Poza   tym   wzajemne   dopasowanie   w   bardzo   dużym   stopniu   jest   kwestią 

osądu.   Naprawdę   trzeba   bardzo   dokładnie   zbadać   pojedynczy   kosmogram   i 
zrozumieć   charakter   człowieka,   by   poczuć,   co   dla   niego   będzie   oznaczało 
„dopasowanie”.   Wszystkie   stare   podręczniki   astrologii   uznają   napięcia   i 
wszelkiego rodzaju różnice za złe: „Kwadraty są złe, opozycje są złe”. To 
prawda,   że   porównawcze   kwadraty   i   opozycje   często   stają   się   źródłem 
problemów, szczególnie kwadraty; ale przy braku tego typu aspektów związek 
będzie nudny, bezbarwny. Dlatego najczęściej bardzo dobrze jest mieć kilka 
„trudnych”   aspektów   w   synastrii.   Ale   gdy   takie   aspekty   stanowią   60-70% 
wszystkich,   to   jest   mało   prawdopodobne,   by   związek   przyniósł   zadowolenie 
którejkolwiek ze stron. Dlatego właśnei mówię, że wiele zależy od osądu. Na 
przykład   niektórzy   ludzie   lubią   podniecenie;   niektórzy   lubią   walczyć; 
niektórzy lubią wyzwania. Baran albo Skorpion umrze z nudów, jeśli raz na 

78

background image

jakiś   czas   nie   będzie   mógł   sobie   powalczyć,   pokrzyczeć   na   partnera   czy 
zrobić   czegoś   innego,   co   pozwoliłoby   mu   intensywnie   wyładować   energię. 
Strzelec   też   nie   pragnie   wyłącznie   czystej   rutyny.   Ale   jeśli   mamy   do 
czynienia z typowym Bykiem albo Wagą, czyli znakami rządzonymi przez Wenus, 
trudne   aspekty   często   będą   sygnalizować   poważniejsze   problemy,   gdyż   tacy 
ludzie   pragną,   by   wszystko   szło   łatwo,   harmonijnie   i   wygodnie.   Inaczej 
mówiąc, niektórzy ludzie lapiej potrafią radzić sobie ze stresem. Niektórzy 
z kolei mają bardziej otwarty umysł. Weźmy Bliźnięta w jakimkolwiek związku 
-   Bliźnięta   mają   otwarty   umysł   i   potrafią   ich   zaciekawić   ludzie,   którzy 
bardzo się różnią od nich samych. Niektórzy ludzie będą sobie lepiej radzić 
z partnerami podobnymi do siebie. Inni, zwłaszcza Bliźnięta, a także inne 
znaki zmienne, lubią urozmaicenie i często dobrze dogadują się z osobami, 
które   są   od   nich   zupełnie   inne.   Trzeba   dobrze   zrozumieć   naturę   znaków 
zmiennych, by trafnie zanalizować związek, w który są one zaangażowane.

Niebezpieczeństwo   w   przeprowadzaniu   analiz   porównawczych,   podobnie 

zresztą jak przy innych rzeczach w astrologii, polega na tym, że łatwo jest 
popaść w rutynę i przyjąć dogmatyczne zasady, nie tylko w odniesieniu do 
własnego życia, ale także do życia innych ludzi, i zaczyna się mówić rzeczy, 
które w gruncie rzeczy nie są prawdziwe. Ale przeprowadziłem w życiu wiele 
setek   analiz   porównawczych   i   muszę   powiedzieć,   że   widziałem   tylko   kilka 
związków,   w   których   obie   strony   były   jednakowo   szczęśliwe;   takie   związki 
zdarzają się rzadko. Mówię teraz o związkach męsko-damskich. Jednak analizy 
porównawczej można używać dla wszelkiego rodzaju związków; bardzo przydaje 
się ona w sytuacjach rodzic-dziecko. Często na prośbę rodziców analizowałem 
ich relacje z dziećmi i zawsze uświadamiałem sobie przy tym wiele nowych 
rzeczy. Zawsze odkrywa się, na jak głębokim poziomie dwie osoby się kochają. 
I w większości wypadków to rodzic musi się dostosować, dopóki dziecko jest 
jeszcze małe.

Wydaje mi się, że nie spotkałem żadnego związku, w którym mimo przewagi 

trudnych   aspektów   ludzie   czuliby   się   dobrze   i   swobodnie.   Nigdy   czegoś 
takiego nie widziałem. Powinienem tu jednak podkreślić, że kilka trudnych 
aspektów nie jest jeszcze powodem do niepokoju, gdyż - to fakt matematyczny, 
statystyczne prowdopodobieństwo - jeśli weźmiemy dziesięć planet i ascendent 
i utworzymy z nich kombinacje, to ile jest możliwości? Szanse na wystąpienie 
jakichś „trudnych” aspektów prawdopodobnie przekraczają 90%. Prawdę mówiąc 
odrobina   stresu,  odrobina  wyzwania  powinna   być  mile  widziana,   bo   w  innym 
wypadku   związek   może   się   stać   ogromnie,   niemal   śmiertelnie   nudny.   Toteż 
zawsze powtarzam, że trzeba patrzeć na najściślejsze aspekty, ale także na 

79

background image

żywioły. Same aspekty wszystkiego wam nie powiedzą. Trzeba patrzeć na to, co 
jest   w   kosmogramie.   To   prawdopodobnie   jedna   z   najlepszych   zasad 
interpretacji astrologicznej, czy chodzi o analizę pojedynczego kosmogramu, 
czy o porównawczą: nie martwcie się o to, czego tam nie ma. Nie martwcie się 
o puste domy, puste znaki i tak dalej. Patrzcie na to, co jest. Gdzie są 
rozmieszczone planety w znakach, w domach? A w przypadku żywiołów, czy jedna 
osoba potrafi wejść w kontakt z drugą na wszystkich czterech poziomach?

„Karmienie” pola energetycznego

Moja  filozofia  synastrii  opiera  się  na  fakcie,  że  istoty  ludzkie  to 

pola   energetyczne   w   działaniu;   składamy   się   z   wielu   pól   energetycznych, 
które funkcjonują równocześnie we wzajemnym powiązaniu ze sobą. Każdy, kto 
czytał   książkę   Ruth   Montgomery  Born   to   Heal,   powinien   w   pewnym   stopniu 
rozumieć, na czym polega ludzkie pole energetyczne, gdyż jest to jedna z 
najlepszych   książek   prowadzących   czytelnika   do   uświadomienia   sobie,   że 
ludzie   zbudowani   są   z   dynamicznej   energii,   którą   można   uaktywnić   przez 
rozmaite   techniki   uzdrawiania,   i   że   ta   energia   może   zostać   uaktywniona 
również przez związki z innymi ludźmi. Wspomniany w tej książce „Pan A.” 
mówi o tym, w jaki sposób ludzie karmią się nawzajem. Dosłownie określa on 
to jako wygłodzenie systemu nerwowego lub pola energetycznego. Każdy musi 
dostarczać sobie pokarmu na poziomie powietrza, ognia, ziemi i wody. Jednym 
ze   sposobów   karmienia   się   są   bliskie   związki.   Jeśli   przyjrzymy   się 
zasadniczej   strukturze   astrologii,   pierwszy   dom,   który   wyraża   osobowość, 
indywidualne „ja”, zawsze stoi w opozycji do domu siódmego, który mówi o 
tym, w jaki sposób tworzymy relacje z innymi ludźmi i wchodzimy w dynamiczną 
wymianę   energii.   Ten   rodzaj   karmienia   jest   niezbędny   wszystkim,   nawet 
ludziom, którzy na zewnątrz wydają się bardzo zimni. Oni także czują się 
samotni. Samotność jest prawdopodobnie jednym z największych problemów ludzi 
żyjących   w   cywilizacji   miejskiej,   otoczonych   przez   innych   ludzi,   ale   nie 
komunikujących się z nikim.

Cóż więc naprawdę oznacza termin „karmienie”? Jeśli ktokolwiek z tutaj 

obecnych   czytał   moją   książkę   o   żywiołach,   to   wie   już   o   nich   sporo.   Na 
przykład   trzeba   karmić   umysł   powietrzem;   szczególnie   jeśli   ktoś   ma   dużo 
powietrza   w   urodzeniowym   kosmogramie,   powinien   zadbać   o   karmienie   swojej 
natury intelektualnej. Dlatego osoby, które mają dużo powietrza, w związkach 
koniecznie potrzebują porozumienia intelektualnego, przepływu komunikacji z 
drugą   osobą,   bo   inaczej   partner   szybko   ich   znudzi.   Znaki   powietrzne   są 
niestałe, łatwo się nudzą - wszystkie, nawet Waga; Wodnik i Bliźnięta nudzą 

80

background image

się wyjątkowo szybko. Toteż, jeśli ktoś ma dużo powietrza w kosmogramie i 
wchodzi w związek z kimś pozbawionym tego żywiołu, to prędzej czy później 
pomyśli:   „Och   Boże,   jakiż   on   jest   powolny!”   I   naprawdę   będzie   mu   to 
przeszkadzało,   bo   ta   druga   osoba   pozbawiona   jest   lotności   umysłu,   która 
interesuje znaki powietrzne.

Jeśli  ktoś  ma  w  kosmogramie  dużo  ognia,  czego  potrzebuje  od  innych? 

Szuka   osób,   które   będą   dawały   mu   dużo   energii.   Potrzebuje   partnerów 
energetyzujących, raczej dynamicznych, obdarzonych inicjatywą i charakterem. 
Ostatnią rzeczą, jakiej mogłyby pragnąć ogniste, dynamiczne natury, będzie 
leniwy i ociężały partner, bo taki partner przytłumia ich energię, a jego 
osobowość koliduje z ich sposobem życia i samoekspresji. Nie mówię jednak, 
że w związkach (czy w analizie porównawczej) nie ma miejsca na kompensację. 
Wielu,   bardzo   wielu   ludzi   pociągają   osoby,   które   posiadają   to,   czego   im 
samym brakuje, choć to też można kwestionować. Wygląda na to, że wszystko 
układa   się   dobrze,   gdy   obie   strony   mają   otwarty   umysł   i   potrafią   się   do 
siebie wzajemnie dostroić. Jeśli na przykład ktoś, kto w ogóle nie ma wody, 
znajdzie partnera, który ma jej mnóstwo, to najprawdopodobniej wszystko się 
ułoży, jeśli ta pierwsza osoba ma w swoim kosmogramie dużo ziemi. Na tym 
poziomie ich energie będą się mogły stopić. Jeśli jednak ktoś nie ma ani 
wody, ani ziemi, a jego partner ma mnóstwo jednego albo drugiego, jest mało 
prawdopodobne,   by   ci   ludzie   mogli  stworzyć  harmonijny  związek.  Ale   to   są 
tylko   ogólne   zasady   i   w   każdym   przypadku   należy   je   dostosowywać   do 
konkretnych horoskopów; indywidualne przypadki są o wiele bardziej złożone i 
zawsze konieczna jest ostrożność.

Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie lgną do tego, czego im samym 

brakuje,   w   dwóch   rodzajach   sytuacji.   Albo   są   jeszcze   młodzi,   mają   mało 
doświadczenia w związkach i dlatego nieświadomie ciągnie ich do osób, które 
uosabiają   lub   mają   to,   czego   im   samym   brakuje   -   ale   takie   związki   służą 
głównie do zdobycia doświadczenia i gdy już człowiek nauczy się od drugiej 
osoby tego, czego ma się nauczyć, związek często staje się martwy. Drugi 
przypadek dotyczy ludzi trochę starszych, którzy mają więcej doświadczenia w 
związkach   i   często   są   dzięki   temu   bardziej   obiektywni.   Zawsze   istnieje 
nadzieja, że ludzie będą nabierać obiektywizmu w miarę, jak przybywa im lat, 
gdy   stary   dobry   Saturn   dopada   nas   co   jakiś   czas   i   zmusza   do   nabrania 
dystansu. Zaczynamy doceniać cechy innych, których nie potrafiliśmy docenić, 
gdy byliśmy młodsi, bo brakowało nam obiektywizmu i możliwe, że zbyt często 
przybieraliśmy   postawę   obronną.   Ale   to   także   nie   decyduje   o   wzajemnym 
dopasowaniu. Samo to, że podziwiamy czyjeś zalety, nie znaczy jeszcze, że 

81

background image

moglibyśmy z taką osobą zamieszkać czy pozostawać w bliskich stosunkach. Tu 
znów przede wszystkim należy się przyjrzeć indywidualnym horoskopom.

Jeśli ktoś jest bardzo praktyczną osobą, na przykład ma w kosmogramie 

bardzo dużo ziemi i ważne są dla niego zewnętrzne formy życia, a bliskość 
emocjonalna nie gra tak wielkiej roli i jest głównie kwestią wygody, to może 
żyć   z   partnerem,   z   którym   przepływ   emocji   i   intymności   nie   będzie   zbyt 
intensywny, i czuć się w takim związku całkiem dobrze. Ale osobie, która 
bardzo pragnie intensywnej bliskości, bo na przykład ma w kosmogramie dużo 
wody, nic tego nie zastąpi; ten rodzaj bliskości jest jej konieczny do życia 
i taki człowiek będzie się czuł zaspokojony tylko w bardzo głębokim, bardzo 
zgranym i bardzo intymnym związku. Każdy znak ma swoiste potrzeby. Ktoś, kto 
ma dużo Wagi, na pewno będzie potrzebował znakomitej komunikacji w bliskich 
związkach,   w   innym   wypadku   będzie   się   nudził.   Wodnik   często   bywa   bardzo 
zdystansowany, bardzo zimny. Wodnik, trochę jak Koziorożec, często potrafi 
wytrzymać   w   niezbyt   harmonijnym   związku,   małżeństwie   czy   partnerstwie 
zawodowym, gdzie komunikacja nie jest najlepsza, ale te znaki potrafią sobie 
z tym poradzić. Nie są w stanie wznieść się ponad sytuację, ale mogą się do 
niej zdystansować.

Dobrze,   więc   jeśli   ktoś   ma   dużo   wody,   to   czym   powinien   się   karmić, 

nasycać   swoje   pole   energetyczne,   by   nie   dopuścić   do   emocjonalnego 
wygłodzenia? W całym swoim życiu, a więc także w związkach, taki człowiek 
przede wszystkim potrzebuje pokarmu emocjonalnego, doznawania intensywnych 
emocji i zaangażowania. I tu należy zapytać, czy druga osoba potrafi znieść 
taki   ładunek   emocjonalny.   Ostatniego   lata   spotkałem   ciekawą   parę   - 
mężczyzna, który miał bardzo dużo wody, pozostawał w bardzo zgranym związku 
z kobietą, w której kosmogramie przeważała ziemia. Nie miała ona w ogóle 
wody, była raczej zimna, niezbyt wrażliwa i z pewnością nie wrzały w niej 
namiętności. Miała ona Słońce w Koziorożcu i Księżyc w Byku; to daje bardzo 
ziemski   charakter.   Ziemia   jest   jednak   naczyniem   dla   wody,   toteż   ten 
mężczyzna   czuł,   że   może   zrzucić   wszystkie   emocje   na   tę   kobietę,   ona   zaś 
działała   na   niego   stabilizująco.   Po   prostu   akceptowała   wszystkie   jego 
uczucia. Nie reagowała z charakterystycznym dla znaków wodnych współczuciem, 
okrzykami   "och,   ty   moje   biedactwo"   i   temu   podobnymi.   Ale   akceptowała   i 
rozumiała jego emocje, dzięki temu związek mógł się utrzymać. Była to dla 
mnie bardzo dobra lekcja, bo ta kobieta w ogóle nie miała wody. Jej partner 
z   kolei   miał   wodę,   ale   nie   miał   ziemi.   Każde   z   nich   miało   to,   czego 
brakowało   drugiej   stronie,   ale   ponieważ   były   to   harmonijne   żywioły, 
potrafili znaleźć płaszczyznę, na której ich energie mogły się stopić. Nie 

82

background image

wiem jednak, jak taki układ działa na dłuższą metę. Zobaczymy; na razie ci 
ludzie mieszkają razem. Widzicie, ziemia jest naczyniem dla wody. Bez ziemi 
(czyli   bez   jakiegoś   rodzaju   konkretnej,   namacalnej   formy)   woda   nie   ma 
żadnego kształtu i po prostu rozlewa się dokoła. To tak, jakby kosmiczny 
archetyp Ryb rozpływał się po wszystkim. Ziemia nadaje temu formę.

A czego szukają w związkach znaki ziemskie? To dobre pytanie, i nie 

jestem   pewien,   czy   potrafię   na   nie   odpowiedzieć.   Prawdopodobnie   pragną 
wszystkiego po trochu. Ale w każdym wypadku rzeczą, którą je motywuje, jest 
bezpieczeństwo. Pragną jakiegoś rodzaju bezpieczeństwa, jakiejś stabilności. 
Jest   coś,   o   czym   nie   wspomina   żadna   ze   znanych   mi   książek   poświęconych 
astrologii,   a   mianowicie   to,   że   spośród   wszystkich   czterech   żywiołów 
powietrze, ogień i woda to żywioły dynamiczne. Ziemia sama w sobie nie jest 
żywiołem dynamicznym. I dlatego, gdy analizuje się kosmogram, w którym jest 
dużo ziemi (szczególnie przy Słońcu w znaku ziemskim), należy tym uważniej 
przyjrzeć   się   pozostałym   elementom,   by   sprawdzić,   jakie   inne   energie 
wpływają na zachowanie tej osoby. Ziemia ma największą bezwładność. Jeśli 
ktoś zajmuje się terapią polarity, to pewnie zauważył, że energie powietrza, 
wody   i   ognia   działają   bardzo   dynamicznie.   Ale   energia   ziemska   -   jedyny 
sposób, by ją zauważyć czy poczuć, to przez charakterystyczne ukorzenienie. 
Byłem  kiedyś  poddany   terapii  polarity  i   zajmował   się  mną   człowiek,  który 
miał   Słońce   w   Koziorożcu.   Ta   terapia   polegała   na   pracy   z   ciałem.   Gdy 
zszedłem ze stołu po zabiegu, poczułem strumień energii, która przepłynęła 
przez moje nogi i spłynęła do ziemi. Było to piękne doświadczenie, bo ja sam 
zupełnie nie mam ziemi w kosmogramie i nigdy wcześniej czegoś takiego nie 
czułem.   Niestety,   był   to   pierwszy   i   ostatni   raz.   To   jest   właśnie   główny 
problem przy większości terapii; działają przez godzinę czy dwie, ale potem 
człowiek   wraca   do   swojej   karmy   (można   tak   powiedzieć),   do   swojego 
urodzeniowego   dostrojenia   energetycznego   i   musi   dalej   żyć   ze   swoimi 
ograniczeniami.   Ale   to   właśnie   przepływ   energii   w   kategoriach   żywiołów 
ustala ton związku; tak to postrzegam. Jakie żywioły dominują w kosmogramach 
każdej   z   dwóch   osób?   Czy   jest   tam   dużo   powietrza,   ognia,   wody?   W   jakich 
sprawach ci ludzie rzeczywiście się ze sobą zestrajają?

P:   Mówił   pan   o   stopieniu   energii   ziemi   i   wody.   Czy   może   pan 

opowiedzieć, jak łączą się ze sobą inne żywioły?

O: Mogę powiedzieć coś o powietrzu i ogniu. Powietrze i ogień bardzo 

potrzebują   siebie   nawzajem,   bo   powietrze   bez   ognia   prowadzi   do 
intelektualnego dyletanctwa. Tacy ludzie mają mnóstwo  pomysłów, ale  nigdy 
niczego nie dokonają. Z kolei ogień bez powietrza może dawać osobę bardzo 

83

background image

zagubioną. Ktoś taki jest ustawicznie zajęty, ale tak naprawdę nie wie, co 
robi. Nie ma żadnego dystansu wobec swoich działań. Nie rozumie także, co z 
nich wynika. Dlatego powietrze i ogień potrzebują siebie nawzajem, bo znaki 
powietrzne   żyją   aktywnością  mentalną;   więc   gdy  wchodzą   w  kontakt   z  osobą 
ognistą (jeśli ich  horoskopy są harmonijne), powietrze  zostaje rozpalone! 
Ogień   musi   mieć   tlen,   więc   znaki   ogniste   potrzebują   powietrza,   by   mogły 
płonąć;   z   kolei   znaki   powietrzne   pozostają   wypełnione   gazem,   gorącym 
powietrzem, dopóki i musi je rozpalić iskra ożywionej aktywności, której to 
iskry   potrafią   im   dostarczyć   znaki   ogniste.   Tak   więc   powietrze   i   ogień 
potrzebują siebie nawzajem, ale to, co mówię, odnosi się do teoretycznego, 
archetypowego poziomu. Jeśli chodzi o to, jak radzą sobie one razem w życiu, 
ogień   i   powietrze   potrafią   się   wzajemnie   irytować.   Wszystkie   znaki 
powietrzne   mają   delikatny   system   nerwowy,   a   ogniste   nie.   Znaki   ogniste 
często wyrażają się w dość szorstki, gwałtowny sposób, co może przytłaczać i 
irytować   znaki   powietrzne.   Zresztą   spotkałem   wielu   powietrznych   ludzi, 
którzy mieli matki ze Słońcem w Baranie. Matki spod Barana z reguły irytują 
swoje dzieci, nieważne, spod jakiego są one znaku. Wiecie, że Baran potrafi 
się rozpychać łokciami. Znaki powietrzne lubią usiąść spokojnie i wszystko 
sobie   przemyśleć;   jeśli   w   ciągu   dnia   miały   jakieś   stresujące   przeżycia, 
lubią   usiąść   spokojnie,   zrelaksować   się   i   poczytać   gazetę   czy   coś   w   tym 
rodzaju   -   wycofać   się   ze   świata   aktywności   i   przez   chwilę   żyć   w   świecie 
własnego   umysłu,   bo   skupienie   na   działalności   intelektualnej   pomaga   im 
naładować   akumulatory.   Ale   jeśli   mieszka   się   z   Baranem,   trudno   jest   się 
zrelaksować, bo Baran ciągle biega w kółko i krzyczy „Rusz się!” Widzimy 
więc, że teoretycznie znaki powietrzne naprawdę potrzebują tego popchnięcia, 
tego impetu, który mogą im dać znaki ogniste; ale w codziennym życiu może 
się to stać uciążliwe. I podobnie, znaki ogniste czasem mają wrażenie, że 
znaki powietrzne to niepraktyczni marzyciele i przebywanie z nimi jest mocno 
frustrujące dla zorientowanych na działanie ludzi ognistych.

P: A co pan powie o ogniu i wodzie?
O:   Czy   nie   czytał   pan   mojej   książki?   To   wszystko   tam   jest...   Można 

naprawdę   zrozumieć   żywioły   próbując   sobie   wyobrazić   ich   fizyczną   naturę, 
wyobrażając sobie, co się będzie działo, gdy dwa żywioły się spotkają, jaka 
zajdzie   między   nimi   reakcja.   To   działa   w   zdumiewająco   dosłowny   sposób. 
Kiedyś mieszkałem z kobietą, która miała Słońce w Raku. Ja z kolei mam dużo 
powietrza, w każdym razie moje Słońce i Księżyc leżą w znakach powietrznych. 
I   oczywiście   Rak   jest   w   kwadracie   do   mojego   Słońca   w   Wadze.   Ale   nie 
uświadamiałem sobie, że tonę. Rozumiecie, to było powietrze i woda. Jeśli 

84

background image

powietrze   znajdzie   się   pod   wodą,   człowiek   zaczyna   się   dusić.   Ma   się 
wrażenie: „Ciągle tylko te emocje! Muszę się wydostać z tej wody”. A osoba z 
Rakiem uważała, że ja przez cały czas błądzę gdzieś w chmurach. „Ojej, on 
jest   wiecznie   pochłonięty   przez   te   wszystkie   głupie   idee;   z   tego   nie   ma 
żadnego   pożytku”.   I   gdy   w   końcu   ta   kobieta   się   wyprowadziła,   poczułem 
ogromną   ulga!   Miałem   wrażenie,   że   wielki   ocean,   który   przykrywał   mnie   z 
głową, nagle zniknął. Z chwili na chwilę zacząłem zupełnie inaczej oddychać. 
W   ciągu   trzech   czy   czterech   dni   moja   energia   podwoiła   się.   Doznałem 
fantastycznego przypływu sił witalnych i dopiero wtedy uświadomiłem sobie, 
jak bardzo byłem przytłoczony i wyczerpany przez całą tę wodę.

Słońce i Księżyc 

I w ten sposób dotarliśmy do jednej z najważniejszych spraw w analizie 

porównawczej,  czyli   do   Słońca   i  Księżyca.   Słońce   i  Księżyc   zawsze   należy 
rozpatrywać razem. Jest to spolaryzowana para, pozytywny i negatywny biegun 
natury   człowieka,   całej   jego   osobowości,   bardzo   użyteczne   przy   ocenie 
potencjalnej harmonii w związkach, gdzie ważna jest bliskość i intymność. 
Ale wzajemne dopasowanie może się przejawiać na wielu płaszczyznach. Jeśli 
przeprowadzamy analizę na potrzeby partnerów w interesach, wzajemna harmonia 
nie musi być tak wszechstronna, jak w małżeństwie czy wspólnym życiu. przy 
układach zawodowych należy przede wszystkim zwrócić uwagę na aspekty Jowisza 
i   Saturna,   a   także   Merkurego;   spójrzmy   na   komunikację   -   czy   te   osoby 
potrafią   się   ze   sobą   porozumiewać;   aspekty   Jowisza   często   pokazują,   czy 
ludzie zapewnią sobie nawzajem korzyści finansowe, a także, czy mogą sobie 
wzajemnie ufać. Należy zbadać dokładnie także nieharmonijne aspekty Neptuna, 
gdyż mogą one wskazywać na wszelkiego rodzaju nieporozumienia, oszustwa i 
tego typu rzeczy. Analiza przeprowadzana dla celów partnerstwa w interesach 
mimo   wszystko   powinna   być   kompletna,   chociaż   na   przykład   dopasowanie 
seksualne z partnerem biznesowym w większości przypadków nie jest konieczne. 
W   sprawach   związanych   ze   Słońcem   i   Księżycem   także   nie   musi   panować 
doskonała   harmonia,   choć   z   pewnością   dobre   ich   zgranie   jest   korzystne   w 
każdym związku.

Ponieważ   większość   analiz   porównawczych,   o   jakie   proszą   klienci, 

dotyczy   najbardziej   pełnych   typów   związków   (które   zawsze   są   mieszanką 
elementu męskiego i żeńskiego, gdyż te dwie kosmiczne biegunowości wchodzą 
ze sobą w relację i współistnieją ze sobą na co dzień), należy patrzeć na 
Słońce i Księżyc. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo dobrze jest, gdy 
Słońca   znajdują   się   w   harmonijnych   znakach.   Potwierdza   się   wszystko,   co 

85

background image

można   przeczytać   w   najprostszych   podręcznikach,   i   moim   zdaniem   jest   to 
sprzyjający czynnik, chociaż nie konieczny do utworzenia dobrego związku. W 
idealnej sytuacji przynajmniej jedno ze świateł, Słońce lub Księżyc, jednego 
z partnerów powinno być harmonijnie ustawione względem Słońca drugiej osoby. 
Inaczej  mówiąc  (nadal  mam   tu   na   myśli  sytuację  idealną),   musi   występować 
przynajmniej   jedno   harmonijne   powiązanie   między   Słońcem   jednej   osoby   a 
Słońcem lub Księżycem drugiej. Takie połączenie jest konieczne. Nie musi to 
być ścisły aspekt, mogą to być po prostu zgodne żywioły. Jeśli na przykład 
jedna   z   osób   ma   Słońce   w   Bliźniętach,   a   druga   Księżyc   w   Wodniku,   to 
występuje   między   nimi   przepływ   komunikacji,   wzajemna   więź.   To,   czego 
doświadczamy przy zgodnych aspektach Słońce-Księżyc albo Słońce-Słońce, to 
wzajemna identyfikacja. Człowiek potrafi się zidentyfikować z drugą osobą i 
jej charakterem.

Aspekty   lunarne   (szczególnie   Księżyc-Księżyc,   takie   jak   na   przykład 

kwadrat   czy   sekstyl   Księżyców   lub   harmonijne   położenie   Księżyców   w 
żywiołach,   nawet   przy   braku   ścisłych   aspektów),   są   szczególnie   ważne   w 
sytuacjach, gdy ludzie mieszkają razem. Dość często widywałem pary, które 
miały   bardzo,   bardzo   harmonijne   kosmogramy   -   do   80%   aspektów   było 
harmonijnych   -   ale   przy   tym   występował   kwadrat   czy   nawet   kwinkunks 
Księżyców,   i   tym   ludziom   trudno   było   wytrzymać   ze   sobą.   Mogą   oni   być 
doskonałymi przyjaciółmi albo wspaniałymi kochankami, i wszystko układa się 
jak   najlepiej,   ale   nie   mogą   razem   zamieszkać.   Często   więc   rozstają   się, 
zaczynają mieszkać oddzielnie, a potem spotykają się jeszcze przez długie 
lata. Nawet małżeństwa z trudnymi aspektami Księżyców przekonują się, że nie 
potrafią   razem  mieszkać  -   głównie  dlatego,  że  Księżyc   mówi   o  codziennych 
nastrojach, codziennych sposobach reagowania na wiele rzeczy. A jeśli dwie 
osoby reagują odmiennie lub konfliktowo, zaczynają się wzajemne irytacje - 
drobne   zgrzyty,   które   narastają   tak   długo,   że   w   końcu   tworzą   się   z   tego 
wielkie napięcia emocjonalne. W takich przypadkach ludzie nie potrafią czuć 
się ze sobą zupełnie swobodnie. Widziałem przypadki małżeństw, w których z 
analizy kosmogramów obydwojga partnerów wynika, że powinni oni być zupełnie 
dobrymi przyjaciółmi,  a jednak pojakimś czasie zaczynają  mieszkać  osobno; 
czasami się rozwodzą, a czasami nie. Często do końca życia utrzymują zgodne, 
harmonijne kontakty.

Aspekty porównawcze

Jednym   z   powodów,   dla   których   ścisłe   aspekty   są   bardzo   ważne,   są 

„wspólne   doświadczenia”.   Jeśli   planety   dwóch   osób   połączone   są   ścisłym 

86

background image

aspektem   -   powiedzmy,   w   granicach   dwóch   stopni,   to   te   osoby   będą 
przechodziły   przez   „wspólne   doświadczenia”.   Najwyraźniej   daje   się   to 
dostrzec przy dokładnych koniunkcjach i opozycjach. Inaczej mówiąc, oznacza 
to, że tranzyty będą jednocześnie uaktywniać obydwie planety biorące udział 
w aspekcie, wpływając na sprawy, których ten aspekt dotyczy w danym związku. 
Uran przebywa teraz na początku Skorpiona. Powiedzmy, że Słońce osoby A leży 
na 6

o

 Skorpiona, a Wenus osoby B na 7

  o

 Skorpiona. Jedna z tych osób będzie 

miała koniunkcję Urana z Wenus, a druga ze Słońcem; a ponieważ te koniunkcje 
zajdą   w   tym   samym   czasie,   pod   wieloma   względami   będzie   to   „wspólne 
doświadczenie”.   Inaczej   mówiąc,   to,   przez   co   będzie   przechodzić   jeden   z 
partnerów, wpłynie na drugiego na tyle, że najprawdopodobniej ich związek 
będzie   musiał   przejść   przez   jakieś   zmiany.   To   nie   może   wyglądać
tak, że każdy z nich będzie po prostu robił swoje; przy koniunkcjach Urana 
związek jako całość musi przejść pewną transformację, jakieś przebudzenie.

Wiemy, że Uran rozbudza, i gdy w naszym życiu przejawia się jakiś silny 

wpływ tej planety, trudno jest zasnąć. Uran bardzo mocno nakręca człowieka; 
do   tego   stopnia  przyśpiesza   działanie  systemu   nerwowego,   że   sypia  się   za 
mało. System nerwowy jest przeładowany intensywną energią Urana i naprawdę 
potrzeba wówczas snu, żeby się zregenerować, a jednocześnie człowiek wibruje 
tak mocno, że nie potrafi spać. Odkryłem, że przy silnych tranzytach Urana 
jedyną   rzeczą,   jaka   pomaga   mi   zasnąć,   jest   jedzenie   w   dużych   ilościach. 
Jeśli zjem wielką miskę płatków czy czegoś innego, czasami udaje mi się paść 
na łóżko i usnąć od razu. Nie jest to szczególnie zdrowe, ale nie pomagają 
zioła ani nic innego. W takich okresach tak zwane uspokajające środki często 
nie skutkują.

W każdym razie, dokładne aspekty wskazują nie tylko na niezwykle silną, 

dynamiczną   wymianę   energii   między   dwiema   osobami,   ale   także   na   potencjał 
wspólnych   doświadczeń.   Czasami   ludzie   uważają,   że   „przechodzę   przez   to 
wszystko,   bo   mój   mąż   się   zmienia”.   Ale   gdy   przyjrzymy   się   tranzytom, 
odkryjemy, że w obydwu horoskopach zostały uaktywnione jakieś planety.

Aspekty Jowisza

Chyba nigdy nie widziałem małżeństwa ani dłuższego związku, w którym 

partnerzy nie mieliby przynajmniej jednej czy dwóch ścisłych koniunkcji. A w 
najdłuższych i najszczęśliwszych związkach, jakie widziałem, występowała co 
najmniej   jedna   koniunkcja   Jowisza.   Nic   w   tym   dziwnego,   bo   Jowisz   daje 
tolerancję i pozytywną energię. Neptun także może obdarzyć tolerancją, nieco 
współczującą,   a   czasem   zabarwioną   litością.   Na   podstawie   związków,   które 

87

background image

miałem   okazję   obserwować,   sądzę,   że   koniunkcja   Jowisza   ze   Słońcem, 
ascendentem,   Merkurym,   Wenus   czy   Marsem   drugiej   osoby   to   naprawdę   bardzo 
korzystny   aspekt.   Przede   wszystkim,   Jowisz   wyciąga   na   wierzch   to,   co 
najlepsze w drugim człowieku. Tuż przed napisaniem swojej pierwszej książki 
spotkałem osobę, która miała Jowisza w koniunkcji z moim Merkurym; ta osoba 
uważała,   że   to,   co   piszę,   jest   znakomite,   a   ja   nigdy   wcześniej   nie 
doświadczyłem takiego wsparcia. To, co pisałem, spotykało się z pozytywnym 
oddźwiękiem, ale nikt nigdy nie nalegał, żebym pisał więcej. I ta zachęta 
pomogła   mi,   dodała   determinacji   do   napisania   tego,   co   i   tak   chciałem 
napisać, tylko że wcześniej brakowało mi motywacji i wiary w siebie. Dopiero 
wtedy, gdy ta osoba przekonała mnie, że muszę to zrobić, zebrałem energię do 
pracy!   Czasami   ludzie   mają   tyle   trudnych   aspektów   w   związkach,   że 
zastanawiamy się, o co tu do diabła chodzi - jak oni mogą ze sobą wytrzymać. 
A   potem   widzimy,   że   Jowisz   jednej   osoby   jest   w   koniunkcji   z   ascendentem 
drugiej.   Ci   ludzie   po   prostu   się  lubią!  Jeśli   występują  jakieś  pozytywne 
jowiszowe wiązania, szczególnie aspekty Jowisz-ascendent, Jowisz-Słońce lub 
Jowisz-Księżyc,   ludzie   po   prostu   lubią   się   nawzajem.   Czują   się   dobrze   w 
swoim towarzystwie, zwiększają swoją ekspansywność i dodają sobie energii. 
Widzimy   więc,   że   aspekty   Jowisza   mogą   w   znacznym   stopniu   zrekompensować 
trudne, stresujące czynniki w związku.

Aspekty pobudzające

W trakcie zajęć będę od czasu do czasu wspominał o trzech dominujących 

typach aspektów porównawczych - aspektach stabilizujących, pobudzających i 
nadmiernie   pobudzających.   Dominujący   typ   aspektów   wpływa   na   charakter 
związku. Jeśli chcemy przypisać konkretny aspekt do jednej z tych kategorii, 
należy wziąć pod uwagę tworzące go planety oraz kąt aspektu. Czasem jest to 
kwestia osądu, bo to, co dla łagodnego Byka będzie nadmiernie pobudzające, 
może być odbierane inaczej przez Wodnika. Kategorie te są jednak użyteczne, 
gdy   próbujemy   określić   ogólne   wrażenie   i   ton   danej   relacji.   Nadmiernie 
pobudzające   aspekty   to   przede   wszystkim   niektóre   opozycje,   a   do   pewnego 
stopnia   także   koniunkcje.   Aspekty   pobudzające   to   wszystkie   możliwe 
kombinacje   planet,   których   połączony   wpływ   działa   ożywiająco,   wzmacnia 
przepływ   energii,   intensyfikuje   wzajemną   atrakcyjność   i   aktywność. 
Stabilizujące   aspekty   to   przede   wszystkim   połączenia   utworzone   przez 
Saturna,   nawet  niektóre  jego  kwadraty  i   koniunkcje;  ale   do   tej  kategorii 
należą   także  trygony   i  sekstyle,   które  powodują,   że   wzajemne   oddanie  czy 
uznanie   nie   mijają   szybko.   Niektóre   aspekty   na   początku   mogą   działać 

88

background image

pobudzająco, a po latach ich wpływ staje się stabilizujący. Opozycje, które 
będziemy   za   chwilę   omawiać,   mogą   działać   pobudzająco   lub   nadmiernie 
pobudzająco.   Można   śmiało   traktować   wszystkie   opozycje   jako   pobudzające 
wymianę energii, choć dla konkretnych osób niektóre z nich mogą się okazać 
zbyt stymulujące, by dało się z nimi wytrzymać w życiu codziennym.

Ze   wszystkich   książek   poświęconych   synastrii   najdokładniejsza   i   moja 

ulubiona   to   książka   Sargent.

5

  Zasadniczo   zajmuje   się   ona   analizą 

poszczególnych aspektów. Dlatego właśnie sądzę, że nie ma sensu dokładnie 
omawiać aspektów podczas naszych zajęć. Sargent już to zrobiła lepiej ode 
mnie.   Ale   gdy   zaznajomimy   się   z   różnymi   rodzajami   aspektów,   czasami 
odkryjemy   naprawdę   ciekawe   połączenia,   wskazujące   na   ekscytujące   relacje 
energetyczne, wymianę  energetyczną  między  dwiema  osobami.  Niektóre  z tych 
połączeń   mogą   nadmiernie   pobudzać,   nadmiernie   stymulować.   Szczególnie 
opozycję w analizie porównawczej należy traktować jako aspekt stymulujący. 
Nie jest to aspekt „negatywny”. Nie musi koniecznie wskazywać na konflikt, 
jak   kwadrat   czy   niektóre   trudne   koniunkcje.   Kwadraty,   ogólnie,   stwarzają 
najwięcej problemów w kosmogramach urodzeniowych, a także w porównawczych. 
Opozycje   zaś   są   pobudzające,   szczególnie   w   synastrii.   Pytanie   tylko,   jak 
wiele stymulacji konkretna osoba potrafi znieść i jakie planety biorą udział 
w opozycji.

Opozycje Słońce-Księżyc i Księżyc-Księżyc

Jeśli   chodzi   o   utworzenie   prawdziwej   więzi   z   drugim   człowiekiem, 

szczególnie w związkach z osobą płci przeciwnej, jedną z najkorzystniejszych 
opozycji   jest   opozycja   Słońc   lub   Słońca   do   Księżyca.   Ludzie   z   takimi 
połączeniami   często   po   prostu   się   lubią   i   potrafią   czerpać   od   siebie 
nawzajem   wiele   energii.   Często   ktoś,   kto   ma   na   przykład   Słońce   w   Byku   i 
Księżyc   w   Lwie,   pyta:   „Jak   to   się   dzieje,   że   zawsze   przyciągają   mnie 
Wodniki?” Po prostu Słońce w Wodniku znajduje się w opozycji do Księżyca w 
Lwie. A ludzie się dziwią: „We wszystkich książkach czytałem, że Byki nie 
zgadzają się z Wodnikami”. I na poziomie podstawowego przepływu energii jest 
to prawda, ale należy przeanalizować cały kosmogram. Księżyc w Lwie i Słońce 
w Wodniku bardzo dobrze się ze sobą  zgadzają. Ogólnie można powiedzieć, że 
opozycje Słońce-Księżyc i Księżyc-Księżyc należą do „najlepszych” opozycji 
porównawczych, dlatego, że dwoje ludzi nawzajem się uzupełnia i stymuluje.

P:   Czy   dotyczy   to   również   opozycji   znaków,   czy   też   musi   być   ścisły 

aspekt?

5

 Lois H. Sargent, How to Handle Your Human Relations.

89

background image

O:   Powiedziałbym,   że   działa   to   także   przy   znakach,   chociaż   im 

ściślejszy aspekt, tym bardziej intensywna wymiana energii.

Opozycja Słońce-Słońce

Przyjrzyjmy się opozycjom samych Słońc. Nie są one rzadkie w związkach, 

ale   w   większości   przypadków   lepiej   działają   w   przyjaźniach   niż   w 
małżeństwie.   (I   znów,   istnieje   mnóstwo   czynników,   które   mogą   sprawić,   że 
taki   układ   będzie   się   znakomicie   sprawdzał   w   małżeństwie   czy   trwałym 
partnerstwie).  Przy  opozycji  Słońc występuje  pewnego rodzaju  stymulacja  i 
wzajemne uzupełnianie przepływu energii. Nauczyłem się sporo na ten temat, 
gdy byłem w college’u i miałem przyjaciela ze Słońcem i Księżycem w Baranie. 
Razem potrafiliśmy w krótszym czasie dokonać więcej, niż ktokolwiek inny. On 
był   podwójnym   Baranem,   a   ja   mam   Słońce   w   Wadze,   więc   potrafiłem   mu 
powiedzieć, co powinniśmy robić i w jakiej kolejności; przeprowadzałem coś w 
rodzaju planowania. Gdy przychodziło do zrobienia czegoś, zajmowaliśmy się 
tym obydwaj i nasze energie stapiały się ze sobą tak dobrze, że potrafiliśmy 
dokonać   zdumiewających   rzeczy.   Wynajęliśmy   stary   budynek   stowarzyszenia 
studenckiego,   który   był   zupełnie   zrujnowany,   bo   właściciel   powiedział 
studentom, że budynek ma pójść do rozbiórki, więc na koniec odbyła się tam 
wielka impreza przy piwie i wszyscy uznali, że pomogą w rozbiórce. Drzwi 
były porozbijane, wszystko się rozsypywało. I w ciągu dwóch tygodni my dwaj 
doprowadziliśmy do tego, że budynek wyglądał jak nowy. To było po prostu 
niewiarygodne.   Opozycje   porównawcze   potrafią   działać   bardzo   korzystnie, 
niezmiernie stymulująco, dają niezwykle komplementarny przepływ energii.

Jednak gdy mieszkamy na co dzień z kimś, czyje Słońce jest w opozycji 

do naszego Słońca, zauważamy również odpychanie. W takim związku istnieje 
przyciąganie,   bo   ludzie   wzajemnie   się   uzupełniają,   ale   jednocześnie 
występuje   parcie   w   dwóch   przeciwnych   kierunkach!   Niektóre   opozycje   są   tu 
łatwiejsze,   inne   trudniejsze.   Najtrudniejsze   są   opozycje   między   Słońcami 
położonymi w znakach stałych, bo są one najbardziej uparte. Rzadko widywałem 
małżeństwa   Słońca   w   Byku   ze   Słońcem   w   Skorpionie.   Małżeństwo   Lew-Wodnik 
spotkałem   tylko   raz.   Lepiej,   żeby   znaki   stałe   nie   wiązały   się   z   innymi 
znakami stałymi. Ale małżeństwa dwojga Skorpionów występują tak często, że 
to aż niewiarygodne. I bywają one bardzo trwałe. Niedawno po raz pierwszy 
widziałem,   jak   rozpada   się   małżeństwo   dwojga   Skorpionów.   Skorpiony   są 
wierne, więc jest to zdecydowany wyjątek od zasady, że znaki stałe powinny 
się wiązać raczej z innymi.

90

background image

Opozycje Wenus-Wenus i Mars-Mars

Należy   się   przyjrzeć   także   innym   opozycjom.   Większość   z   nich   w 

horoskopach porównawczych działa stymulująco. Należy to rozumieć dosłownie. 
„Stymulująco”   nie   zawsze   znaczy   „przyjemnie”.   Weźmy   na   przykład   opozycję 
Wenus-Wenus; często odnajdziemy tu mieszankę przyciągania i niechęci. Przede 
wszystkim występuje przyciąganie, bo obie Wenus są ze sobą zgrane i w pewien 
sposób   uzupełniają   się.   Ale   często   pojawia   się   także   pewna   niechęć. 
Powiedzmy, że ktoś ma Wenus w Raku, w opozycji do Wenus w Koziorożcu innej 
osoby. Można tu zauważyć wzajemną atrakcyjność, która pobudza emocjonalnie, 
ale   wrażliwy   Rak   będzie   się   nieco   obawiał   dystansu   Koziorożca.   Ludzie   z 
Wenus   w   Koziorożcu   potrafią   być   bardzo   chłodni   i   zdystansowani.   Czasami 
spotyka się opozycję Wenus-Wenus w bliskich związkach, choć częściej pojawia 
się ona w krótkotrwałych flirtach.

Opozycja Mars-Mars także jest bardzo stymulująca, bardzo aktywizująca. 

Obydwie   strony   czują   pewne   podniecenie   związkiem,   zgodne   z   całą   naturą 
Marsa. Tylko czy potrafią ze sobą żyć na co dzień? To pytanie rzuca na całą 
sprawę zupełnie nowe światło. Jeśli chcemy tylko razem pracować albo jeśli 
chodzi   o   przyjaciela,   którego   widuje   się   od   czasu   do   czasu,   to   opozycja 
Marsów nie jest żadnym powodem do obaw. Ale jeśli chcemy z kimś zamieszkać i 
podjąć   próbę   wzajemnego   okiełznania   swoich   energii   (Mars   i   Mars),   by 
skierować   je   na   wspólny   cel,   możemy   popaść   w   kłopoty.   Większość 
porównawczych   koniunkcji,   sekstyli   i   trygonów   Marsa   znakomicie   służy 
wzajemnemu opanowaniu energii - dwoje ludzi spotyka się i mówi: „Mamy zamiar 
osiągnąć to i to, kierując naszą energię na wspólny cel”. Potrafią to zrobić 
i   potrafią   bardzo   skutecznie   działać   razem.   Mars   pokazuje   między   innymi 
specyficzne metody działania każdego człowieka. Mars mówi: „Chcę tego; chcę 
to   osiągnąć”.   Pokazuje,   jak   człowiek   wyraża   swoje   pragnienia   i   jak   je 
zaspokaja. Porównawcza opozycja i kwadrat Marsów oznaczają, że mogą pojawić 
się problemy w doprowadzaniu przedsięwzięć do końca.

Kiedyś miałem dziewczynę, której Mars był w kwadracie do mojego Marsa. 

Przez cały czas miałem wrażenie, że ona wytrąca mnie z rytmu. Zajmowałem się 
czymś z wielkim zaangażowaniem, robiłem coś czy mówiłem, a ona ni stąd, ni 
zowąd   wybuchała,   zrywała   i   wychodziła,   trzaskając   drzwiami.   Mnie   to 
niesłychanie irytowało. Mieliśmy kwadrat Marsów z dokładnością niemal zero 
stopni.  Oczywiście,   ten  związek   nie  trwał   długo.   Na   szczęście.   To   bardzo 
dobry sposób, żeby się nauczyć analizy porównawczej - mieć mnóstwo kontaktów 
z rozmaitymi ludźmi. Także jeśli się udziela porad astrologicznych, wręcz 
trudno uwierzyć, jak bardzo pomaga to w opanowaniu synastrii. Po spotkaniu z 

91

background image

klientem   należy   popatrzeć   na   kosmogram   porównawczy.   Jeśli   zrobi   się   to 
wcześniej,   można   się   niepotrzebnie   uprzedzić.   Naprawdę   trudno   jest 
przewidzieć z góry, jak się sytuacja rozwinie, ale gdy już spotkacie się z 
kimś, sprawdźcie, jak się mają do siebie wasze kosmogramy, a na pewno wiele 
się nauczycie.

Aspekty Merkurego

Przeczytajcie   sobie   w   książce   Sargent   o   kwadratach   i   opozycjach 

Merkurego. Tradycyjnie uważa się, że przysparzają one najwięcej problemów. 
Osobiście   zgadzam   się   z   tym,   ale   uważam,   że   samo   położenie   Merkurych   w 
niezgodnych   żywiołach   jest   równie   konfliktowe.   Inaczej   mówiąc,   jeśli   na 
przykład jedna osoba ma Merkurego w Raku, a druga w Lwie, to chociaż nie są 
one   połączone   żadnym   nieharmonijnym   głównym   aspektem,   takie   ustawienie 
pokazuje, że ci ludzie myślą inaczej, inaczej wszystko postrzegają, wyrażają 
swoje   idee   na   różne   sposoby   i   dlatego   mogą   mieć   kłopoty   z   dojściem   do 
porozumienia co do wspólnych celów czy planów.

P: Czy mógłby pan powiedzieć coś o sytuacji, gdy ktoś ma Merkurego na 0 

stopni   i   kilku   minutach   Wagi,   na   samym   początku   znaku?   Jak   by   pan   to 
traktował   przy   porównywaniu   kosmogramów?   Czy   jest   to   bardziej   Waga,   czy 
Panna?

O:   No   cóż,   jeśli   matematycznie   ten   Merkury   znajduje   się   w   Wadze, 

położyłbym   nacisk   na   Wagę;   ale   jeśli   stoi   on   na   samym   wierzchołku,   to 
istnieje   możliwość,   że   w   dalszym   ciągu   jest   trochę   zabarwiony   poprzednim 
znakiem.

P:   A   gdyby   pan   przeprowadzał   analizę   porównawczą   i   w   tym   miejscu 

natrafił problem...

O: Co to za problem? Z komunikacją?
P: Powiedzmy, że przeprowadzamy analizę małżeństwa. W kosmogramie żony 

Merkury znajduje się na 0 stopni 28 minut Wagi. Jak by pan to odczytał?

O: Musiałbym to porównać z drugim horoskopem. Prawdopodobnie uznałbym, 

że to Waga, tym bardziej, że Waga jest bardziej ekstrawertyczna niż Panna. 
Ekstrawertyczne   znaki   mają   tendencję   do   dominowania   introwertycznych,   z 
wyjątkiem Skorpiona, który zresztą jest wyjątkiem od wszystkiego. Ale żeby 
odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przeanalizować konkretny przypadek. Mój 
ojciec urodził się 23 sierpnia i technicznie jego Słońce stoi na 0 stopni i 
około 20 minut Panny; ale on jest Lwem, Lwem, Lwem! Ludzie, którzy czytali 
coś tylko o znakach Słońca, także uważają go za typowego Lwa. Matematycznie 
jego Słońce już nie znajduje się w Lwie, ale Lew dominuje, bo Słońce stoi 

92

background image

bardzo   blisko   wierzchołka   znaku,   a   wpływ   Lwa   zawsze   rzuca   się   w   oczy   w 
bardzo   oczywisty   sposób   (szczególnie   w   porównaniu   z   Panną,   która   jest 
bardziej   zwrócona   do   wewnątrz   i,   że   tak   powiem,   pokorna).   Zawsze   trzeba 
znaleźć jakąś konkretną ilustrację do każdej zasady, bo wówczas widzimy, jak 
ona   działa.   Powiedzmy,   że   przeprowadzamy   porównanie,   można   wtedy 
przeanalizować   aspekty,   na   przykład   Merkurego,   i   taka   analiza   powie   nam 
sporo; ale można także zapytać daną osobę, jak postrzega ona komunikację w 
związku!

Jest taka książka autorstwa Lois Rodden, pod tytułem The Mercury Method 

of   Chart   Comparison,   która   zajmuje   się   wyłącznie   Merkurym   -   analizuje 
aspekty Merkurego do wszystkich innych planet. Nie jest to lepsza praca niż 
książka Sargent, ale jest interesująca. Jest tam wiele celnych fragmentów. 
Przekonałem się na przykład, że ma wiele racji w tym, co pisze o kwadratach 
Merkurego. Brzmi to mniej więcej tak: „Przy kwadracie Merkurego do Merkurego 
ludzie często na początku trochę się siebie obawiają”. Merkury, podobnie jak 
Bliźnięta, jest spontanicznie przyjacielski i szybko tworzy więzi z innymi 
ludźmi. Ale jeśli Merkury znajduje się w kwadracie do innego Merkurego, to 
może wystąpić pewien opór przed angażowaniem się zbyt pochopnie. Jak pisze 
Rodden,   przy   kwadracie   Merkurych   „występują   początkowe   przeszkody   albo 
niedopasowanie, które odgradza ludzi od siebie. Może to wynikać z postaw lub 
z okoliczności. Potrzebne jest pojawienie się nowego zrozumienia, by mógł 
nastąpić przełom w komunikacji. Gdy już się to stanie, powstaje wzajemnie 
stymulująca więź. Jednak, jeśli obie osoby nie poczynią tego wysiłku, będą 
się   traktować   ostrożnie   i   formalnie.”   Uważam,   że   jest   to   bardzo   trafne 
spotrzeżenie,   bo   przy   kwadracie   Merkurych   nigdy   nie   jest   tak,   że   ludzie 
spotykają się, natychmiast mówią „O, cześć, jak się masz?” i zaczynają ze 
sobą   rozmawiać.   Występuje   tu   wzajemne   zainteresowanie   sobą,   ale   ponieważ 
jeden Merkury nie zgadza się z drugim, trzeba włożyć trochę pracy, by taki 
związek  mógł  się   rozwinąć.  Związki   z  kwadratem   Merkurych  mogą  należeć   do 
najlepszych z możliwych, tacy ludzie mogą się zaprzyjaźnić głęboko i trwale. 
Mogą się tu pojawić problemy, ale dawanie i branie przyczynia się do wzrostu 
wzajemnego zrozumienia.

Moim zdaniem najważniejszą sprawą przy kwadracie Merkurych jest to, że 

ludzie myślą zupełnie inaczej i w zupełnie inny sposób wyrażają swoje myśli. 
Szczególnie, jeśli jest to dokładny aspekt, zawsze wystąpią pewne kłopoty z 
dojściem do porozumienia na jakikolwiek temat. Przy ścisłym kwadracie ludzie 
często przerywają sobie nawzajem. Jest to stymulujący aspekt, ale tu jeden 
Merkury  pobudza   drugiego   do   mówienia.  Więc  kiedy   jedna  osoba   zaczyna  coś 

93

background image

mówić, druga natychmiast też ma ochotę coś powiedzieć i ten drugi Merkury 
stymuluje   z   kolei   pierwszego.   Dlatego   przy   tym   aspekcie   ludzie   ciągle 
przerywają sobie nawzajem.

P: Myślę, że problem może tu polegać na tym, że oni nie słyszą, co mówi 

ta druga osoba... zdaje się, że przydałby się im tłumacz.

O: Owszem, w najgorszych przypadkach tak bywa. Ale znów wiele zależy od 

tego, na ile świadomi są ci ludzie i czy potrafią zdobyć się na dystans do 
swojego   Merkurego,   jeśli   mogę   się   tak   wyrazić.   Jeżeli   w   urodzeniowym 
kosmogramie   Merkury   tworzy   ścisłą   koniunkcję   ze   Słońcem,   to   kwadrat 
Merkurych w analizie porównawczej będzie stwarzał o wiele więcej problemów, 
niż   wówczas,   gdy   Merkury   jest   oddzielony   od   Słońca.   Jeśli   Merkury   jest 
oddzielony   od   Słońca   o   kilka   stopni,   wówczas   człowiek   świadomie   (Słońce) 
będzie   potrafił   zdobyć   się   na   dystans   wobec   problemów   stwarzanych   przez 
układ  aspektów.   Można  się   z  nich  wówczas   śmiać.   Dwóch  moich   najbliższych 
przyjaciół   ma   Merkurego   w   kwadracie   do   mojego   Merkurego.   I   nie   mogę 
powiedzieć, żeby komunikacja między nami była zawsze doskonale harmonijna, 
ale za to jest ona naprawdę ciekawa, i określiłbym obydwa te związki jako 
trwałe przyjaźnie. Ci ludzie patrzą na wszystko w zupełnie inny sposób niż 
ja.

Ważne jest także, ile człowiek ma cierpliwości. Jeśli ktoś, kto ma na 

przykład   Merkurego   w   Baranie,   a   więc   jest   szybki   w   mowie   i   w   myśleniu, 
spotka   osobę   z   kwadratem   Merkurego   do   swojego   Merkurego,   to   raczej   nie 
będzie zachwycony, bo taki człowiek nie potrafi czekać. Znam pewną osobę, 
która   ma   Merkurego   w   kwadracie   do   mojego   i   kilka   razy,   gdy   z   nią 
rozmawiałem, obydwoje omal nie oszaleliśmy. Bez przerwy sobie przerywaliśmy, 
aż w końcu usiadłem i poddałem się. A ona dalej gadała, gadała i gadała. Nie 
zawsze jednak wynika z tego komunikacja, i to jest główny problem. Dwoje 
ludzi często uważa, że się komunikują, bo wypowiadają wiele słów. Odnosi się 
to także do opozycji Merkurych. Ludzie mają wtedy wrażenie, że dobrze im się 
z kimś rozmawia, ale nie zawsze komunikują się ze sobą. Po prostu odczuwają 
stymulację,   ale   poczekajcie,   aż   pojawią   się   jakieś   problemy   i   trzeba   je 
będzie rozwiązać za pomocą logiki, prawdziwego komunikowania i słuchania. Tu 
właśnie kwadraty i opozycje Merkurych stwarzają najwięcej problemów. Prawdę 
mówiąc,   ta   kobieta   ze   Słońcem   w   Raku,   z   którą   kiedyś   mieszkałem,   miała 
Merkurego w Raku w kwadracie do mojego Merkurego w Wadze. Komunikacja między 
nami   była   naprawdę   beznadziejna.  Ale   oczywiście   wchodziła  tu  w   grę  także 
różnica między Rakiem a Wagą, nie tylko sam aspekt kwadratury. Rak i Waga to 
dwie zupełnie różne mentalności. Wszyscy moi bliscy przyjaciele, którzy mają 

94

background image

kwadraty Merkurych do mojego, mają Merkurego w Koziorożcu. A Koziorożec i 
Waga pod wieloma względami są bardzo podobne. Saturn w Wadze znajduje się w 
wywyższeniu;   obydwa   znaki   są   bardzo   praktyczne;   obydwa   lubią   dobrą 
organizację i jasność sytuacji.

P: Mówi pan o kwadracie?
O: Tak. Mówię, że przy kwadracie Merkurego między tymi dwoma znakami 

(Wagą i Koziorożcem) nie zauważyłem większych problemów. Ale kwadrat między 
Merkurym   w   Raku   a   Merkurym   w   Wadze   moim   zdaniem   zawsze   powoduje   poważne 
trudności w komunikacji. Przypuszczam więc, że mamy tu jeszcze jeden czynnik 
istotny w  analizie  porównawczej: podobnie jak  w kosmogramie  urodzeniowym, 
należy   przyjrzeć   się   całości   i   sprawdzić,   jakie   znaki   biorą   udział   w 
aspekcie. Astrologia jest naprawdę okropna, prawda? Jest tak niewiarygodnie 
złożona. Ale cieszę się, że staje się bardzo prosta, gdy już zacznie się 
rozumieć podstawowe zasady. W większości przypadków jednak same już ścisłe 
aspekty, bez uwzględniania znaków, dadzą nam tyle informacji, że będzie nad 
czym   pracować.   Z   mojego   doświadczenia   wynika,   że   przynajmniej   w   90% 
przypadków   ludzie,   których   kosmogramy   analizujemy,   identyfikują   się   ze 
znaczeniem najściślejszych aspektów. Wystarczy wziąć do ręki książkę Sargent 
i przeczytać ją; człowiek się identyfikuje z tym, co tam jest napisane.

Wzajemny wpływ pól energetycznych

W naszym planie zajęć mam teraz termin „aspekty porównawcze”. Punkt 2a: 

„Jak   będą   na   siebie   wpływały   pola   energetyczne   danych   dwóch  osób?   Spójrz 
najpierw na wszystkie ścisłe aspekty porównawcze”. Aspekty porównawcze to po 
prostu aspekty między dwoma kosmogramami. Kenneth Negus, który dużo zajmował 
się   synastrią   i   analizą   porównawczą,   nazwał   je   „interaspektami”. 
Interaspekty   to   po   prostu   aspekty   między   planetami   położonymi   w   dwóch 
kosmogramach.   Należy   zwrócić   uwagę   na   to,   jak   dwoje   ludzi   karmi   się 
wzajemnie   -   popatrzeć   na   żywioły.   Czy   jednej   osobie   brakuje   jakiegoś 
żywiołu? Jaśli tak, czy druga osoba równoważy ten brak? Ale to jeszcze nie 
wszystko. Należy zwrócić uwagę nie tylko na braki, ale także na to, czy dana 
osoba ma kłopoty z planetami położonymi w jakimś żywiole. Powiedzmy, że ktoś 
ma dwie czy trzy planety w Strzelcu, ale są one położone w kwadracie do 
wszystkich   innych   elementów  kosmogramu,   a  w   całym  kosmogramie   nie  ma  nic 
więcej w ogniu, tylko ten Strzelec. Takiego człowieka bardziej od Strzelców 
mogą   pociągać   Lwy   albo   Barany,   gdyż   osoby   ze   Słońcem   w   Strzelcu   będą 
uaktywniać   wszystkie   jego   kwadraty,   rozbudzać   napięcia   istniejące   w 
kosmogramie urodzeniowym. Ale ktoś taki może się dobrze czuć w towarzystwie 

95

background image

silnych Baranów czy Lwów, bo planety położone w tych znakach utworzą trygony 
do   planet   w   Strzelcu   i   pozwolą   wyrazić   energię,   która   wcześniej   była 
zablokowana. Jeśli ktoś ma planety w Skorpionie w kwadracie do Wodnika, to 
mogą go przyciągać osoby z planetami w Rybach albo w Raku, bo ich wodne 
energie reprezentują to, z czym taki człowiek ma problemy (pokazane przez 
kwadraturę),   co   trudno   mu   jest   wyrazić   i   zaspokoić   w   sobie.   Energia 
Skorpiona u takiej osoby bez trudu może połączyć się z energią Ryb czy Raka 
u kogoś innego. Nie musi to być blokada Słońca ani Księżyca; może to być 
trudna   do   wyrażenia   energia   Wenus,   Marsa   albo   Merkurego.   Również   takich 
rzeczy szuka się przeprowadzając analizę horoskopu.

Przy badaniu żywiołów nie chodzi tylko o to, by stwierdzić, czy komuś 

brakuje   jakiegoś   żywiołu,   a   jeśli   tak,   to   czy   występuje   on   u   partnera. 
Należy się także zastanowić, czy człowiek ma kłopoty z wyrażaniem któregoś 
żywiołu, jakiejś konkretnej energii, czy sprawia mu trudności zaspokojenie 
potrzeb na jakimś obszarze życia, a jeśli tak, to czy związek z drugą osobą 
pomoże   mu   te   potrzeby   zaspokoić.   Trygon   często   bywa   aspektem   wzajemnego 
karmienia,   aspektem   wspierającym   obydwoje   partnerów.   Jeśli   ktoś   nie   ma   u 
siebie   jakiegoś   żywiołu,   to   wcale   nie   musi   znaczyć,   że   będzie   szukał 
partnera   dostrojonego   do   tego   właśnie   żywiołu,   bo   taki   związek   może   się 
okazać   trudny.   Ludzie   reprezentujący   ten   żywioł   będą   nas   przyciągać,   ale 
także męczyć, bo nie będziemy z nimi zgrani w naturalny sposób. Na dłuższą 
metę może to być przygnębiające.

Powiedzmy, że ktoś jest typem ziemskim, ale brakuje mu ognia, i taki 

człowiek próbuje utworzyć związek z osobą bardzo ognistą. Przez jakiś czas 
ta druga osoba będzie go stymulować, ale też irytować, bo ten człowiek nie 
ma   w   swojej   naturze   ognia,   nie   ma   w   sobie   tego   płomiennego   ducha.   Albo 
wyobraźmy sobie, że przy braku powietrza wiążemy się z osobą, która ma tego 
żywiołu   bardzo   dużo;   na   krótką   metę   taki   ktoś   może   nas   zaciekawiać,   ale 
zapewne   szybko   zacznie   denerwować,   bo   jeśli   brakuje   nam   powietrza,   to 
znaczy, że energia skupiona jest na emocjach (woda), względach praktycznych 
(ziemia)   albo   na   działaniu   (ogień),   natomiast   zbieranie   informacji   i 
spekulacje   intelektualne   są   ostatnią   rzeczą,   która   mogłaby   mieć   dla   nas 
znaczenie.

Największa chyba wartość astrologii polega na tym, że pokazuje ona, iż 

każdy   ma   swoją   niszę   ekologiczną.   Najważniejsze   jest   więc   wzmacnianie   w 
ludziach   zaufania   do   siebie.   Wszystkim   dzieciom   należy   okazywać   wiele 
wsparcia i zachęcać do wyrażania tego, czym są naprawdę. Wówczas będą miały 
wiarę w siebie i będą się czuły wewnętrznie szczęśliwe. Wiara w siebie jest 

96

background image

bardzo ważna i potrzebna wszystkim. Nie ma sensu patrzeć z góry na Barana, 
Byka, Koziorożca czy na jakikolwiek inny znak, bo wszystkie one reprezentują 
uniwersalne   zasady,   wszystkie   mają   wielką   wartość.   A   jednak,   z   powodu 
rozmaitych uwarunkowań, karmy czy jak byśmy tego nie nazwali, prawie wszyscy 
ludzie deprecjonują siebie w jakiś sposób, pozostają w konflikcie z pewnymi 
swoimi cechami, różnymi częściami swojej natury. Myślę, że zastanowienie się 
nad „nadmiernie pobudzającymi aspektami” może nam pomóc zrozumieć, dlaczego 
tak się dzieje.

Do   aspektów   nadmiernie   stymulujących   zaliczają   się   przede   wszystkim 

opozycje. Można dodać do nich także aspekty Urana, bo Uran ze swojej natury 
wyraża pobudzenie. Jeśli w kosmogramie porównawczym mamy koniunkcję, kwadrat 
czy opozycję Marsa do Urana, w większości przypadków należy uznać ten aspekt 
za   nadmiernie   stymulujący.   Widziałem  dwie  pary,   które  miały   po   dwa  takie 
aspekty. Był to podwójny nelson marsowo-uranowy. Ci ludzie mieli porównawczą 
koniunkcję i kwadrat Mars-Uran i ciągle się kłócili, przez cały czas skakali 
sobie   do   gardeł,   nigdy   nie   mogli   się   ze   sobą   zgodzić.   Przy   tym   aspekcie 
człowiek   ślepo   upiera   się   przy   swoich   metodach   działania,   co   generalnie 
oznacza, że człowiek nie chce współpracować z drugą osobą albo wręcz nie 
jest zdolny do żadnej współpracy.

Aspekty   stabilizujące   to   zasadniczo   aspekty   harmonijne.   Szczególnie 

wyraźnie   działają   w   ten   sposób   harmonijne   aspekty   Saturna.   Niektóre 
koniunkcje   oraz   wszystkie   sekstyle   i   trygony   Saturna   działają   bardzo 
stabilizująco.   Można   nawet   powiedzieć,   że   kwadraty   i   opozycje   Saturna   w 
horoskopie porównawczym są stabilizujące i w pewien sposób będzie to prawda, 
ale   mogą   one   stabilizować   zbyt   mocno.   Saturn   zawsze   reprezentuje   zasadę 
strukturyzacji   i   bardzo   łatwo   się   usztywnia.   Później   pomówimy   szerzej   o 
związkach   Saturna   z   karmą   i   temu   podobnymi   rzeczami,   ale   z   mojego 
doświadczenia   wynika,   że   8   na   10   małżeństw   (to   znaczy   związków 
zalegalizowanych  prawnie,  które podlegają  władzy  Saturna)  ma  bardzo  mocną 
porównawczą   koniunkcję,   kwadrat   albo   opozycję   tej   planety.   Są   to 
rzeczywiście stabilizujące aspekty, ale mogą stabilizować nadmiernie. Chcę 
przez to powiedzieć, że nadmierny nacisk na bezpieczeństwo w związku może 
być   przyczyną   frustracji;   taki   związek   może   dławić   energię   życiową,   gdyż 
Saturn potrafi wycisnąć życie ze wszystkiego, jeśli wprowadza się za dużo 
dyscypliny albo za wszelką cenę próbuje osiągnąć „bezpieczeństwo”. Wszystko 
jest   kwestią   równowagi,   powiada   Waga.   Jest   to   oczywiste   prawo   kosmiczne. 
Działając bez Saturna nie otrzymamy żadnego porządku, formy, tylko chaos. 
Należy więc użyć formującej zasady, dyscypliny Saturna, by wprowadzić trochę 

97

background image

organizacji.   Ale   jeśli   użyjemy   zbyt   wiele   dyscypliny,   dusimy   życie   we 
wszystkim   i   wszystkich.   To   właśnie   mam   na   myśli   przez   nadmierną 
stabilizację.

Jeśli   w   analizie   porównawczej   bardzo   mocno   podkreślone   są   aspekty 

Saturna   (szczególnie   trudne),   oznacza   to,   że   któryś   z   partnerów   (albo 
obydwoje)   zbyt   mocno   pragnie,   by   związek   zapewniał   mu   bezpieczeństwo.   I 
usiłując   zapewnić   sobie   to   bezpieczeństwo,   taka   osoba   często   będzie 
próbowała   powstrzymać   tę   drugą   osobę   przed   rozwojem,   przed   zmianami. 
Zazwyczaj   będzie   to   osoba   z   Saturnem.   To   jest   najbardziej   negatywna 
manifestacja tego aspektu. Nie znaczy to oczywiście, że wszyscy, którzy mają 
jeden porównawczy aspekt Saturna, ma popaść w panikę i zacząć stwarzać sobie 
problemy,   bo,   jak   już   wspominałem,   u   większości   małżeństw   pojawia   się 
przynajmniej jeden bardzo silny aspekt Saturna jednej osoby z ascendentem 
lub   osobistą   planetą   drugiej;   i   bardzo   często   jest   to   koniunkcja,   choć 
kwadraty i opozycje także nie są rzadkie. Będę o tym mówił, gdy poruszymy 
sprawy   związane   z   karmą,   bo   uważam,   że   takie   aspekty   Saturna   w   analizie 
porównawczej   oznaczają,   iż   człowiek   ma   karmiczny   dług   do   spłacenia.   I 
oczywiście   każde   małżeństwo   można   uważać   za   spłatę   karmicznego   długu. 
Dlaczego ktokolwiek miałby chcieć się ograniczać do tylko jednej osoby? - 
chyba, że jest tej osobie coś winny albo czuje się z nią głęboko związany.

Aspekty   stymulujące   to   przede   wszystkim   harmonijne   aspekty   Urana   i 

Jowisza. Można by tu dorzucić kilka innych... na przykład trygon i opozycję 
Słońca   do   Księżyca,   one   także   pobudzają,   ale   nie   chodzi   tu   tylko   o 
podniecenie,   a  raczej  o   pewnego  rodzaju   pozytywną  energię,  którą   można  z 
nich   czerpać.   Ale   pobudzające   aspekty   (szczególnie   te,   które   wywołują 
entuzjazm) to zazwyczaj harmonijne aspekty Jowisza i Urana. Trygon Urana do 
czyjejś   Wenus,   koniunkcja   Jowisza   z   Marsem   i   inne   podobne   połączenia 
energetyczne - to są aspekty energii, entuzjazmu i podniecenia.

Przeprowadzanie syntezy

Przy końcu analizy dobrze jest jeszcze raz zastanowić się nad ogólnym 

wrażeniem, jakiego dostarczyło nam zebranie wszystkich danych i szczegółów. 
Czy w danym związku występuje większy nacisk na podniecenie i stymulację, 
czy   też   na   bezpieczeństwo?   I   znów   jest   to   kwestia   osądu.   Chciałbym   tu 
przedstawić pewną metodę, z którą zapewne niektórzy z was już się zetknęli. 
Pomyślałem sobie, że pokażę wam, co ja sam robię, by przy analizie dwóch 
kosmogramów   nie   stracić   wszystkich   szczegółów   z   pola   widzenia.   (Wiesza 
przykład na tablicy - zobacz: Ilustracja 1). Czy wszyscy wiedzą o tym, że w 

98

background image

analizie   porównawczej   zwraca   się   uwagę   nie   tylko   na   aspekty,   żywioły   i 
wymianę   energetyczną   przez   nie   symbolizowaną,   ale   także   używa   się   domów? 
Kilka lat temu napisałem artykuł o zastosowaniu domów w synastrii. (Patrz: 
Część   III).   Bierze   się   planety   jednej   osoby   i   ustawia   je   na   tych   samych 
stopniach Zodiaku w kosmogramie drugiej. Przy aspektach ważne są wszystkie 
planety, natomiast jeśli chodzi o pozycje w domach, pomijamy Urana, Neptuna 
i Plutona, chyba że któraś z nich tworzy koniunkcję z osią drugiej osoby - 
taka koniunkcja jest ważna!

Można   przeprowadzać   porównania   między   każdymi   dwiema   osobami,   bo 

związek z definicji jest relacją dwóch indywidualności; chociaż można także 
obejrzeć   sobie   całą   rodzinę   jako   grupę   i   przekonać   się,   że   często   w 
niewiarygodnie oczywisty sposób u wszystkich jej członków powtarzają się te 
same   astrologiczne   motywy.   Kolejna   ważna   sprawa:   w   kosmogramach 
porównawczych, podobnie jak w urodzeniowych, najważniejsze aspekty to te, w 
których biorą udział osobiste planety albo ascendent. Na przykład jeśli mamy 
porównawczy kwadrat Saturna do Urana, nie jest on tak ważny jak konfiguracje 
czy   aspekty   utworzone   przez   którąś   z   planet   osobistych.   Przy   kwadracie 
Saturna  do  Urana   osoba  z   Uranem   prawdopodobnie   będzie   miała  wrażenie,   że 
partner hamuje jej dążenie do wolności, ale może też być tak, że pod jego 
wpływem   wyraża   swoje   twórcze   zdolności   w   bardziej   praktyczny   sposób. 
Kwadraty mogą być bardzo pozytywne. Ale jeśli mamy, na przykład, koniunkcję 
Księżyca z Uranem w kosmogramie urodzeniowym i porównawczy kwadrat Saturna 
drugiej osoby do tej koniunkcji, taki układ jest niezmiernie istotny. Staje 
się o wiele ważniejszy przez to, że bierze w nim udział planeta osobista - 
Księżyc.   Tam,   gdzie   są   osobiste   planety,   tam   mamy   do   czynienia   z 
bezpośrednimi doświadczeniami.

Przejdźmy   do   tabeli   (Ilustracja   1).   W   kolumnie   po   lewej   stronie 

umieszczamy planety osoby, która prosiła o przeprowadzenie analizy, czy też 
- jeśli zgłasza się do nas para - tego z partnerów, który przeżywa większe 
problemy w związku. Jest to wygodniejsze, bo gdy już mamy wszystkie dane 
wypisane w kolumnach, zawsze możemy spojrzeć na dowolny element kosmogramu 
tej osoby i sprawdzić, jak ta konkretna energia, konkretny popęd wyraża się 
w   relacji   z   drugą   osobą   i   w   jaki   sposób   zaspokajane   są   potrzeby 
symbolizowane przez daną planetę. Powiedzmy na przykład, że przychodzi do 
mnie Ned i mówi: „Wie pan, to naprawdę jest bardzo dobry związek, tylko że 
ja   przez   cały   czas   jestem   podniecony   -   ta   kobieta   bardzo   mnie   frustruje 
seksualnie”. Wówczas wystarczy spojrzeć na lewą kolumnę, na jego Marsa, i 
zobaczyć, jakie aspekty Mars tworzy z planetami drugiej osoby - w innych 

99

background image

słowach,   jaki   przepływ   energii   zachodzi   między   jego   Marsem   a   planetami 
partnerki.   Ten   człowiek   nie   musi   nam   nic   mówić,   często   wystarczy   tylko 
prześledzić któryś z rzędów poziomych i jeśli zauważymy, że którakolwiek z 
planet   tworzy   wyraźnie   trudne   aspekty   do   jakiegoś   elementu   w   drugim 
kosmogramie,   (spójrzmy   na   Marsa   na   ilustracji   1),   to   już   wiemy,   co   było 
przyczyną, że ten człowiek przyszedł do nas na konsultację - widzimy, że 
dana   energia   jest   sfrustrowana   albo   nie   może   płynąć   swobodnie   w   tym 
konkretnym związku.

Przy   systematycznym   wypisywaniu   danych   w   kolumnach   zawsze   warto 

sprawdzić, jak mają się do siebie Mars i Mars, Wenus i Wenus, Merkury i 
Merkury, nawet jeśli nie występują między nimi bezpośrednie aspekty. Oznacza 
to, że należy zaznaczyć kompatybilność albo jej brak opierając się tylko na 
położeniu tych planet w żywiołach, nawet jeśli Mars jednej osoby nie tworzy 
ścisłego aspektu z Marsem drugiej. Ja zawsze sprawdzam harmonijność Marsów i 
Wenus według położenia w żywiołach. Ale gdy na przykład Mars połączony jest 
ścisłym aspektem z Wenus, to nie musimy koniecznie porównywać ich żywiołów, 
bo i tak mamy już dobry punkt wyjścia do dalszej pracy.

Wystarczy więc rzucić okiem na poziome rzędy, by zauważyć bardzo ważne 

rzeczy.   Często   na   przykład   zdarza   się,   że   jakaś   para   ma   wiele   bardzo 
harmonijnych,  ładnych   aspektów,  udane   życie  seksualne   i  w   ogóle,   a  potem 
docieramy na przykład do Merkurego i widzimy, że jeden z Merkurych tworzy 
kwadraty albo opozycje do czego tylko się da (zobacz: Merkury na Ilustr. 1). 
W takim przypadku, zamiast robić to, co robi większość psychologów, doradców 
małżeńskich i psychiatrów - czyli tracić mnóstwo czasu i pieniędzy - możemy 
natychmiast   rozpoznać   główny   problem   w   związku,   którym   tutaj   będzie 
komunikacja.   Osoba   z   tak   postawionym   Merkurym   niewątpliwie   uważa,   że   nie 
jest rozumiana, akceptowana i że partner jej nie słucha. Bo wszystkie inne 
elementy   kosmogramu   stawiają   opór   jej   Merkuremu   przez   kwadraty,   opozycje 
itp.

100

background image

Przykładowa tabela danych do analizy porównawczej

(Uwaga:   W   poniższej   tabeli   określenia   słowne   należy   zastąpić     symbolami 
graficznymi - patrz oryginał str. 100). 

A. Ned

B. Norrie

Urodzeniowe planety 

osoby, która prosi o 

analizę albo która ma 

większe problemy w 

związku

Domy w 

kosmogramie osoby 

B, na które 

przypadają 

planety osoby A

Planety w kosmogramie osoby B, które są w 

istotny sposób połączone z planetami A w 

kolumnie po lewej

1. Saturn

 VI

kwadrat Księżyc i Uran; opozycja 
Merkury (podwójne podkreślenie i 
połączenie z rzędem czwartym); 
koniunkcja Mars; luźny trygon 
Asc., sekstyl Jowisz (podkreśl.)

 

2. Mars

 VIII

opozycja Saturn; sekstyl Asc. 
(podkreśl.), kwadrat Wenus; 
nieharm. Mars

3. Wenus

 IX

koniunkcja Jowisz (podw. 
podkreśl.); luźny trygon Saturn; 
nieharm. Wenus; luźny kwadrat 
Mars

4. Merkury

 X

kwadrat Saturn (zaznaczone); 
nieharm. Merkury; kwadrat Neptun; 
kwadrat Księżyc i Uran; opozycja 
Jowisz (podkreśl.) 

5. Ascendent

 III

harm. Asc.; trygon Słońce 
(podkreśl.); luźny kwadrat 
Księżyc i Uran; sekstyl Jowisz; 
trygon Wenus (podw. podkreśl.)

Jak używać tabeli
1.   Powyższa   tabela   w   przykładowy   sposób   pokazuje,   jak   można   rozpisać 
informacje potrzebne do przeprowadzenia analizy porównawczej. Jest to coś w 
rodzaju astrologicznej stenotypii. Dane są tu uporządkowane i zorganizowane 
tak, by można było z nich szybko skorzystać w trakcie konsultacji. Dane w 
tabelce nie odnoszą się do żadnych prawdziwych osób, lecz zostały wymyślone 
tylko dla ilustracji. (Zobacz Il. nr 3, na której pokazany jest pełny arkusz 
danych).   W   kompletnej   analizie   porównawczej   wypisujemy   w   lewej   kolumnie 
wszystkie   planety,   a   także   MC   i   ascendent.   Po   wypełnieniu   tabeli   można 
zrobić   drugą,   w   której   umieścimy   planety   Norrie   w   domach   urodzeniowego 
kosmogramu Neda, ale aspekty się przy tym nie zmienią.
2. Objaśnienia skrótów i symboli
a)   Jedno   podkreślenie   oznacza,   że   aspekt   jest   dosyć   ścisły   (w   granicach 

101

background image

około 4

o

) albo szczególnie ważny w kontekście całej analizy.

b) Dwa podkreślenia oznaczają, że jest to aspekt bardzo ścisły (w granicach 
1

 o

) albo niezwykle ważny z jakichś innych powodów.

c) Litera „l.” przed aspektem oznacza, że jest on luźny (7

  o

  lub więcej), 

toteż   jego   znaczenie   ogranicza   się   do   ogólnego   wrażenia,   gdyż   bierze   on 
udział w tworzeniu całego wzoru; jego działanie może być słabo odczuwalne.
d) Gdy aspekt nie jest oznaczony na żaden z tych trzech sposobów, jest on 
prawdopodobnie na tyle ścisły, że jego działanie jest odczuwalne, ale nie 
jest   szczególnie   mocny.   Odnosi   się   to   do   aspektów   w   granicach   7

  o

,   ale 

luźniejszych niż 4

 o

, lub czasami dla aspektów, w których nie bierze udziału 

żadna planeta osobista, toteż z reguły są one mniej ważne.
e) Skróty „harm.” i „nieharm.” pokazują zgranie ze sobą dwóch planet według 
położenia w żywiołach. Używa się ich tylko przy osobistych planetach, które 
tworzą   połączenia   z   innymi   planetami   osobistymi   (albo   z   ascendentem). 
Określają   one   ogólne   tło   energetyczne   związku,   ale   nie   występuje   tu 
intensywna wymiana energii.
3.   Planety   z   lewej   kolumny,   które   są   władcami   znaków   Słońca,   Księżyca, 
ascendentu i MC danej osoby, zaznaczamy tak, by były one łatwo dostrzegalne 
podczas konsultacji. (Zob. przykład w ilustr. 3).
4.  Podwójne   nelsony.   W   przykładzie   dwa   aspekty   są   otoczone   kółkiem   i 
zaznaczono   połączenie   między   nimi.   Najczęściej   zaznaczam   każdy   z   takich 
podwójnych   nelsonów   (czyli   powtórzonej   wymiany   energetycznej   między   tymi 
samymi planetami) innym kolorem, tak by od razu rzucały się one w oczy. W 
tym przykładzie, Saturn Neda tworzy ścisłą opozycję do Merkurego Norrie, a 
Merkury Beda jest w kwadracie do Saturna Norrie. 

Objaśnienia do poszczególnych wierszy w tabeli

Poniżej   podane   jest   pełne   rozwinięcie   skrótów   i   symboli   użytych   w  

poszczególnych wierszach tabeli, tak by czytelnik mógł zrozumieć tę metodę  
organizacji   danych   niezbędnych   w   analizie   porównawczej   i   może   także 
opracować sobie własny wzór tabeli czy arkusza, którego będzie regularnie 
używał. Gdy już oswoimy się ze strukturą tego typu arkusza, nagłówki kolumn  
przestają być potrzebne. Tutaj użyłem ich tylko po to, by wyjaśnić, do czego  
służy dana kolumna.

Rząd 1  - Saturn Neda ustawiony na tym samym stopniu Zodiaku w kosmogramie 
Norrie   przypada   na   jej   urodzeniowy   szósty   dom.   Tworzy   on   kwadrat   do   jej 
Księżyca i Urana, ścisłą opozycję do jej Merkurego, koniunkcję do jej Marsa, 

102

background image

luźny trygon do jej ascendentu i dość ścisły sekstyl do jej Jowisza.
Rząd   2  -   Mars   Neda,   wstawiony   do   kosmogramu   Norrie,   znajduje   się   w   jej 
urodzeniowym ósmym domu, w opozycji do jej Saturna, dość ścisłym sekstylu do 
ascendentu,   w   kwadracie   do   jej   Wenus   i   w   nieharmonijnym   żywiole   z   jej 
Marsem.

Zauważmy, że ponieważ Mars Neda tworzy główny aspekt (kwadrat) z Wenus 

Norrie, ale nie ma bezpośredniego połączenia z jej Marsem, zwracamy uwagę 
tylko na ogólną harmonię albo jej brak między obydwoma Marsami. Połączenie 
między   Marsem   Neda   a   Wenus   Norrie   mówi   samo   za   siebie   -   jego   charakter 
określa aspekt kwadratury. Ale w każdym przypadku należy badać połączenie 
Wenus i Marsa każdego z partnerów (czy to przez główny aspekt, czy ogólnie, 
przez żywioł) z Marsem i Wenus drugiej osoby.
Rząd   3  -   Wenus   Neda   wypada   w   dziewiątym   urodzeniowym   domu   Norrie,   w 
dokładnej   koniunkcji   z   jej   Jowiszem,   luźnym   trygonie   z   jej   Saturnem, 
nieharmonijnym żywiole z jej Wenus i w luźnym kwadracie do jej Marsa.
Rząd 4 - Merkury Neda wypada w dziesiątym domu Norrie i jest w kwadracie do 
jej Saturna, w nieharmonijnym żywiole z jej Merkurym, w kwadracie do jej 
Neptuna, w kwadracie do jej Księżyca i Urana oraz w dość ścisłej opozycji do 
jej Jowisza.

Zwróćmy   uwagę,   że   Merkurego   zawsze   porównujemy   z   Merkurym   drugiej 

osoby, albo przez połączenie głównym aspektem, albo przez zgodność żywiołów. 
Podobnie Słońce i Księżyc każdej osoby zawsze odnosimy do Słońca i Księżyca 
partnera. Ta procedura dotyczy tylko planet osobistych i ascendentu, a na 
związki pięciu zewnętrznych planet z  innymi  planetami zwracamy szczególną 
uwagę tylko w przypadku, gdy tworzą one główny aspekt.
Rząd 5  - Ascendent Neda wypada w trzecim domu Norrie i jest w harmonijnym 
żywiole z jej ascendentem, w dość ścisłym trygonie do jej Słońca, w luźnym 
kwadracie do jej Księżyca i Urana, w sekstylu do jej Jowisza i w dokładnym 
trygonie do jej Wenus.

Zauważmy, że pozycja ascendentu w domu i jego ścisłe aspekty zawsze są 

bardzo ważne i określają podstawy danego związku. Dlatego też dwa ascendenty 
zawsze   porównujemy   ze   sobą,   nawet   jeśli   chodzi   tylko   o   harmonijność 
żywiołów, gdyż taka wymiana energetyczna mówi nam wiele o tym, na ile ludzie 
potrafią   zachowywać   się   spontanicznie,   gdy   są   razem,   a   zwłaszcza   w 
towarzystwie innych.

Dodatkowe uwagi:
a) Szybki rzut oka na rzędy 2, 4 i 5 natychmiast pozwala nam zauważyć, iż 

103

background image

Mars i Merkury Neda mogą się czuć znacznie sfrustrowane przy Norrie, gdyż 
energie   tych   planet   nie   mogą   sięź   przy   niej   swobodnie   wyrażać.   Jednak 
ascendent Neda w żaden sposób nie jest zablokowany ani stłumiony - co jest 
równie   ważne,   a   może   nawet   ważniejsze.   Możliwość   szybkiego   zdobycia   tego 
typu informacji z tabeli danych to jedna z zalet tej metody, gdyż często 
pozwala   ona   wskazać   precyzyjnie,   gdzie   leży   problem,   skąd   się   biorą 
frustracje i niezadowolenie.
b) Kolejna ważna zaleta tabeli polega na tym, że śledząc środkową kolumnę 
widzimy,   które  domy  zostają   zaktywizowane,   a  także   jakie  typy  domów   (np. 
ogniste lub kątowe) są najbardziej naenergetyzowane w związku z drugą osobą. 
Na   przykład   Saturn,   Wenus   i   ascendent   Neda   przypadają   na   upadające   domy 
Norrie, a jego Saturn i Merkury są w jej domach ziemskich.

104

background image

Aspekty do ascendentu

Lois Sargent pisze, i potwierdza się to także w moim doświadczeniu, że: 

„Najważniejsze   przy   ocenie   wzajemnej   atrakcyjności   są   aspekty   między 
ascendentem jednego horoskopu a planetami drugiego”. I dlatego właśnie, gdy 
robi   się   analizę   porównawczą,   należy   zwrócić   uwagę   na   wszystkie   główne 
aspekty   ascendentu,   a   moim   zdaniem   nawet   na   kwinkunks   i   półsekstyl. 
Oczywiście nie ma to sensu, jeśli nie mamy dokładnego ascendentu, bo godzina 
urodzenia nie jest znana. Ale jeśli ją znamy, wtedy na pewno warto się temu 
przyjrzeć.

P:   Jeśli   Sargent   uważa,   że   to   takie   ważne,   to   dlaczego   nie   omówiła 

aspektów ascendentu w swojej książce?

O: Ja też chciałbym to wiedzieć.
P:   No   właśnie,   naprawdę   -   ona   to   zupełnie   pomija.   Tak,   jakby   o   tym 

zapomniała.

O:   Szkoda,   że   tego   nie   umieściła.   Ale   zasadniczo   interpretacja 

porównawczych   aspektów   ascendentu   nie   jest   trudna.   Trzeba   wiedzieć   tylko 
tyle: jeśli to jest twój ascendent, to każda planeta, która tworzy do niego 
ścisły   główny   aspekt,   tonizuje,   czyli   zabarwia   w   pewien   sposób   to,   jak 
wyrażasz   całą   swoją  osobowość.  Inaczej   mówiąc,  jeśli   czyjś  Saturn  jest  w 
koniunkcji z twoim ascendentem, ta osoba będzie cię dyscyplinować. Może tu 
wystąpić wielka lojalność, ale także wyraźna presja - co nie musi być złe; 
można   się   w   takiej   sytuacji   wiele   nauczyć,   ale   możemy   również   odnosić 
wrażenie, że ta osoba trochę nas przygniata. W gruncie rzeczy taki aspekt 
jest   dla   nas   próbą,   kształtuje   nas   i   w   ostatecznym   rozrachunku 
prawdopodobnie   wzmacnia.   Możemy   mieć   wrażenie   zmniejszonej   fizycznej 
witalności, w każdym razie przez jakiś czas, dopóki nie przejdziemy przez 
test charakteru. Ale jeśli na przykład czyjś Jowisz aspektuje nasz ascendent 
(może   to   być   każdy   główny   aspekt),   będziemy   czuć   optymizm,   pozytywną 
energię,  chęć  ekspansji.  Podobnie  działa  Słońce, szczególnie  jeśli czyjeś 
Słońce tworzy koniunkcję albo trygon do naszego ascendentu, czyli jest w tym 
samym żywiole.

Przy trygonie Saturna do naszego ascendentu będziemy się czuć trochę 

wyhamowani   przez   tę   osobę,   ale   prawdopodobnie   zaznaczy   się   też   pozytywny 
wpływ. Taki ktoś na pewno utemperuje nasz sposób wyrażania siebie, ale nie 
będziemy   się   czuć   nadmiernie   usztywnieni.   Z   kolei   Saturn   w   koniunkcji   z 
naszym ascendentem może nas usztywniać bardzo mocno, wręcz dusić, w każdym 
razie tak długo, dopóki nie weźmiemy się w garść i nie określimy wyraźnie, 
kim   jesteśmy.   Związki,   w   których   występują   jakiekolwiek   aspekty   Saturna 

105

background image

jednej osoby do ascendentu drugiej, często odgrywają dużą rolę w życiu przez 
długi   czas.   Jeśli   Saturn   znajduje   się   w   opozycji   do   ascendentu,   to 
jednocześnie tworzy koniunkcję z descendentem, czyli widać wyraźnie, że w 
tej relacji jest coś bardzo ważnego. I jest mocno prawdopodobne, że jeśli 
takie dwie osoby utworzą bliższy związek, to przetrwa on dość długo, bo jest 
w nim coś istotnego, co należy przepracować czy spłacić.

Koniunkcja   lub   inny   ścisły   aspekt   Marsa   jednej   osoby   do   ascendentu 

drugiej energetyzuje związek. Najsilniej odczuwa się to przy koniunkcji i 
trygonie.   Pod   wpływem   tej   drugiej   osoby   będziemy   wyrażać   siebie   bardziej 
dynamicznie. Wiele lat temu miałem przyjaciela, którego Mars był w trygonie 
do   mojego   ascendentu;   pod   jego   wpływem   stawałem   się   o   wiele   bardziej 
przebojowy   i  łatwiej   mi   było   wyrażać  swoją   osobowość.   Ta   przyjaźń   bardzo 
wzmocniła moją wiarę w siebie.

Dalej   Sargent   pisze   tak:   „Najważniejsze   przy   ocenie   wzajemnej 

atrakcyjności są aspekty  między  ascendentem jednego  horoskopu a  planetami 
drugiego. Odnosi się to nie tylko do małżeństwa, ale także do wszystkich 
związków. Jeśli ascendent lub descendent jednego horoskopu nie ma żadnego 
połączenia z planetami drugiej osoby z dokładnością do znaku - nie musi to 
być ścisły aspekt, wystarczy znak - to jest wątpliwe, by pomimo wzajemnej 
atrakcyjności związek doprowadził do małżeństwa”. Czyli musi wystąpić jakieś 
połączenie   między   ascendentem,   descendentem   lub   władcami   ascendentu   i 
descendentu jednego horoskopu a planetami drugiego - czy to przez dokładną 
koniunkcję,   czy   przez   znak.   I   moim   zdaniem   takie   aspekty   można   odnaleźć 
prawie zawsze, nie tylko u małżeństw, ale także u każdej pary ludzi, których 
przez wiele lat łączą wspólne interesy czy nawet u takich, którzy długo ze 
sobą mieszkają (to zależy, jak długo i jaki mają do tego stosunek).

Związki   niezalegalizowane,   w   których   ludzie   mieszkają   ze   sobą,   to   w 

większości   przypadków   związki   piątodomowe   -   główny   akcent   pada   tu   na 
przyjemność.   Często   się   słyszy   takie   wypowiedzi:   „Och,   nie   widzę   żadnej 
różnicy między tym, czy się mieszka ze sobą po ślubie, czy bez ślubu”. Ale 
znam ludzi zajmujących się astrologią, które mieszkali z różnymi osobami, a 
także mają za sobą małżeństwa, i oni mówią co innego. Czasami dobrze jest 
ich posłuchać, bo można dowiedzieć się czegoś nowego. Siódmy dom to zupełnie 
co innego niż piąty. Na przykład jeden z moich przyjaciół ma kilka planet w 
Bliźniętach  w   siódmym  domu.   Czy  sądzicie,   że   potrafi  wytrwać   przy   jednej 
partnerce? Oczywiście, że nie. Szczególnie, że ma tam również Wenus i Marsa. 
Raz   spróbował   się   ożenić.   Ale   ma   też   cztery   planety   w   piątym   domu,   więc 
naturalnie   lubi   sobie   od   czasu   do   czasu   poflirtować   i   poromansować.   Gdy 

106

background image

jednak   przychodzi   do   małżeństwa,   staje   się   bardzo   nerwowy   i   łatwo   się 
irytuje. I w tym jedynym przypadku, gdy się ożenił, to było z kobietą, z 
którą mieszkał wcześniej przez jakieś cztery lata. Układało im się świetnie 
i byli ze sobą bardzo szczęśliwi. A ledwo wzięli ślub, związek zaczął się 
rozsypywać.   I   bardzo   szybko,   w   niecały   rok,   byli   już   po   rozwodzie.   Ten 
mężczyzna   powiedział   mi   -   a   dosyć   dobrze   zna   astrologię   -   że   ze   swoim 
kosmogramem zrobi o wiele lepiej, jeśli po prostu z kimś zamieszka i nie 
będzie robił bałaganu swoim siódmym domem bardziej, niż musi.

Z   kolei   inni   -   ludzie,   którzy   mają   mocno   podkreślony   siódmy   dom, 

zwłaszcza   jeśli   jest   tam   Słońce,   Księżyc   albo   jakiś   inny   ważny   element, 
takie   osoby   muszą   podpisać   kontrakt,   jeśli   mogę   się   tak   wyrazić,   podjąć 
prawne zobowiązanie, by zacząć przerabiać swoją karmę w tej dziedzinie. Moim 
zdaniem zabawne jest to, że dom piąty i siódmy zasadniczo są harmonijne - 
planety położone w tych domach teoretycznie powinny być ze sobą w sekstylu, 
ale co ciekawe, w wielu przypadkach odnajdziemy kwadraty między planetami 
położonymi w domu piątym i w siódmym. Oczywiście zakładając, że nie używamy 
systemu   domów   równych.   Ale   to   się   zgadza,   bo   wielu   ludzi   doświadcza 
poważnych   konfliktów   między   małżeństwem,   mieszkaniem   z   kimś   a   przygodami 
uczuciowymi. Romanse są o wiele przyjemniejsze; należą do obszaru piątego 
domu.   Małżeństwo   to   wysiłek,   siódmy   dom.   Popatrzcie,   siódmodomowa   zasada 
Wagi   zawsze   jakoś   wiąże   się   z   pracą,   z   partnerstwem   dla   wspólnego   celu. 
Saturn przecież jest wywyższony w Wadze.

No dobrze. (Przechodzimy do punktu 2c). „Zapamiętaj, że każdy ścisły 

aspekt, w którym bierze udział co najmniej jedna osobista planeta, ascendent 
lub  descendent  którejś   z  osób,   jest   niezmiernie  ważny!”   To   już  właściwie 
omówiliśmy.   (Przechodzimy   do   punktu   2d).   „Każda   koniunkcja   ascendentu, 
descendentu,   a   także   władców   pierwszego   i   siódmego   domu   jednej   z   osób   z 
planetą drugiej osoby będzie ważnym wskaźnikiem ogólnego zabarwienia związku 
w   dłuższej   perspektywie   (chociaż   należy   pamiętać,   że   to   zabarwienie 
energetyczne w miarę upływu czasu może ulegać zmianie, a także wyrażać się w 
tym samym związku na wiele różnych sposobów).” Właściwie to samo napisała 
Lois Sargent.

Zastosowanie domów w analizie porównawczej

No dobrze, teraz zajmijmy się domami... Wszyscy już wiedzą, jak wstawić 

planety jednej osoby do kosmogramu drugiej na tych samych stopniach Zodiaku, 
tak?   Czy   ktoś   tego   jeszcze   nie   rozumie?   Ten   artykuł   (Część   III   książki) 
wyjaśnia   to   szczegółowo.   W   naszym   przykładzie   bierzemy   planety   Neda   i 

107

background image

wstawiamy je do kosmogramu Norrie. Widzimy, jaki wpływ mają energie Neda na 
życie Norrie. Domy kosmogramu Norrie, na które przypadają te planety, mówią 
nam o tym, jakie obszary jej życia zostają naenergetyzowane albo uaktywnione 
przez Neda i przez jego wpływ na nią. Najczęściej można pominąć pozycje w 
domach Urana, Neptuna i Plutona, chyba że tworzą one ścisłą koniunkcję z 
jakąś planetą albo osią. Na przykład Uran Neda wypada w szóstym domu Norrie 
-   ale   jeśli   nie   tworzy   ścisłej   koniunkcji,   to   nie   warto   tracić   czasu   na 
interpretację tego jednego izolowanego czynnika... chyba, że ludzie znacznie 
różnią   się   wiekiem.   Pamiętajmy,   że   jeśli   przeprowadzamy   analizę   pary,   u 
której różnica wieku wynosi trzy czy cztery lata, pozycje porównawcze Urana, 
Neptuna i Plutona w domach po prostu nie mają większego znaczenia, bo będą 
zawsze prawie takie same, jak pozycje natalne. Inaczej mówiąc, jeśli Norrie 
urodzeniowo ma Urana w szóstym domu, a Ned jest tylko o rok od niej starszy, 
to prawie w każdym przypadku jego urodzeniowy Uran także przypadnie na jej 
szósty dom; nie ma więc sensu tracić czasu na sprawy, które nie dostarczą 
nam  istotnych   informacji.  Nie   twierdzę,  że  nie   mają   one  zupełnie  żadnego 
znaczenia, ale należy przede wszystkim patrzeć na różnice, szukać elementów 
symbolizujących najważniejsze cechy indywidualne.

Zawsze   jednak   należy   zwrócić   uwagę   na   pozycje   w   domach   Jowisza   i 

Saturna. Domy w kosmogramie drugiej osoby, na które przypadają te planety, 
są bardzo ważne, a poza Jowiszem i Saturnem, jak mamy napisane w programie, 
(punkt 2e), „szczególnie istotne będą domy, w których znajdują się Słońce, 
Księżyc i ascendent drugiej osoby (a także ich władcy)”. Jeśli patrzymy na 
swój   kosmogram   i   porównujemy   siebie   z   innymi   ludźmi,   to   domy   naszego 
kosmogramu, na które przypadają Słońce, Księżyc, władca Słońca czy władca 
ascendentu drugiej osoby wskazują na obszary naszego życia, które ta druga 
osoba   znacznie zaktywizuje. Jeśli ktoś ma ascendent w Byku, czyli Wenus 
jest władcą ascendentu, inaczej mówiąc władcą kosmogramu, to znaczny nacisk 
padnie   na   dom   naszego   horoskopu,   w   którym   znajduje   się   Wenus   tej   osoby; 
kontakty z nią znacznie ożywią tę dziedzinę naszego życia. Podobnie, jeśli 
na przykład czyjeś Słońce przypada na nasz czwarty dom, to cały ten dom się 
rozświetla, zostaje naładowany energią, co może nam się podobać albo wydawać 
się   nieznośne.   Taka   osoba   może   się   domagać,   żebyśmy   przez   cały   czas 
siedzieli w domu, a nam może się to nie podobać. Ale jeśli mamy urodzeniową 
Wenus   w   czwartym   domu,   to   Słońce   drugiej   osoby   może   utworzyć   z   nią 
koniunkcję i wówczas niewykluczone, że będziemy uwielbiać przebywanie w domu 
z tą osobą.

108

background image

Dominacja pewnego typu aspektów

„Każdy   aspekt   porównawczy,   który   powtarza   się   dwukrotnie,   zawsze 

wskazuje na dominujący w danym związku rodzaj wymiany energetycznej. (Patrz 
punkt  f  programu). Niektórzy nazywają to podwójnym nelsonem”. Chodzi tu o 
każde   połączenie   między   dwoma   istotnymi   elementami,   które   powtarza   sią 
dwukrotnie w kosmogramie porównawczym. Nie muszą to być identyczne aspekty. 
Taki podwójny klucz, określający zasadnicze zabarwienie związku, występuje 
częściej, niż moglibyście przypuszczać, i zawsze jest ważny. Przykład: gdy 
moja Wenus znajduje się w koniunkcji z czyimś Jowiszem, a Wenus tej osoby 
tworzy   trygon   (albo  nawet   kwadrat  czy   kwinkunks)   do   mojego   Jowisza.   Inny 
przykład, to mój Księżyc w trygonie do czyjegoś Merkurego, a Księżyc tej 
osoby w koniunkcji z moim Merkurym. Taki układ wskazuje na silnie dominujący 
motyw   w   związku   i   jest   wyraźnym   symbolem   specyficznego   pola   przepływu 
energii między dwiema osobami. Często spotyka się nawet taką sytuację, że 
dwukrotnie powtarza się identyczny aspekt - na przykład czyjś Uran jest w 
trygonie do mojego Słońca, a mój Uran także jest w trygonie do Słońca tej 
osoby. Gdy spotykamy tego rodzaju „podwójnego nelsona”, trzeba być ślepym, 
by   go   nie   zauważyć,   i   głupim,   by   nie   docenić   jego   znaczenia   dla   całego 
związku.

No   dobrze,   następny   w   kolejności   jest   punkt  2g  programu.   „Podobnie, 

jeśli jakaś jedna planeta tworzy wiele aspektów podobnego typu, na przykład 
wiele   harmonijnych   aspektów   Jowisza   jednej   z   osób,   (albo   wiele   trudnych 
aspektów Saturna, wiele trygonów Urana i tak dalej), generowana w ten sposób 
energia wpłynie na charakter całego związku.” Nie wiem, jak inaczej mógłbym 
to wyrazić. Ale zasadniczo, powiedzmy, że ktoś ma kosmogramie porównawczym z 
jakąś inną osobą wiele harmonijnych aspektów Jowisza; takie aspekty bardzo 
pomogą w tym, by uczynić związek przyjemnym, by dało się w nim żyć. Ja w 
każdym   przypadku   nadałbym   im   duże   znaczenie   przy   ocenie   harmonijności 
związku   -   nawet,   gdyby   jednocześnie   występowało   tam   wiele   stresujących 
aspektów. Wiele  harmonijnych  aspektów  Jowisza (włączając w  to  koniunkcje) 
wskazuje   na   to,   że   związek   ma   duży   potencjał   rozwoju,   że   będzie   w   nim 
dominował   optymizm,   pozytywne   podejście   do   życia   i   wzajemna   tolerancja 
partnerów wobec swoich negatywnych czy nieharmonijnych cech. Inny przykład: 
jeśli w kosmogramie porównawczym mocno podkreślony jest Uran, przez trygony 
albo   sekstyle,   w   związku   dominuje   podniecenie,   otwartość,   chęć   do 
eksperymentowania,   i   ludzie   zawsze   pozostają   dla   siebie   nawzajem 
interesujący,   choćby   pod   różnymi   względami   zachowywali   się   irytująco   i 
nieodpowiedzialnie. Jeśli jednak analiza porównawcza jest zdominowana przez 

109

background image

kwadraty   i   opozycje   Urana,   (a   także   przez   niektóre   koniunkcje),   przeważą 
irytacje, wyczerpanie i brak odpowiedzialności.

Dalej mamy w programie punkt 2h, czyli: jakie ogólne wrażenie przeważa 

po   przyjrzeniu   się   wszystkim   najważniejszym   czynnikom?   Czy   w   związku 
występuje   dobre   zrównoważenie   energii   i   harmonia,   czy   może   zbyt   wielki 
nacisk   położony   jest   na   podniecenie   i   stymulację,   lub   odwrotnie,   na 
bezpieczeństwo? Czy każda z osób dostarcza drugiej to, czego tamtej brakuje, 
a jeśli tak, czy ludzie nie są zbyt różni od siebie, czy będą potrafili 
poradzić sobie z wzajemnymi różnicami? Widzicie, czasem spotyka sią pary, 
które różnią się za bardzo. Ludzie przyciąga do siebie właśnie to, że są 
tacy różni, i pod niektórymi względami rzeczywiście mogą się uzupełniać; ale 
jeśli różnice są zbyt wielkie, to po jakimś czasie, w miarę, jak każde z 
partnerów rozwija się i indywidualizuje jeszcze bardziej, może się okazać, 
że coraz bardziej oddalają się od siebie, zwłaszcza jeśli od początku nie 
byli sobie szczególnie bliscy.

Jeszcze  jedną  sprawą,  o  której  należy  tu  wspomnieć,  jest  poziom,  na 

którym dwie osoby przyciągają się wzajemnie; przypuszczam, jest to oczywiste 
dla wszystkich, w każdym razie dla wszystkich obecnych tutaj... Zdumiewające 
jednak, jak wiele osób w ogóle nie zdaje sobie z tego sprawy. Ludzie często 
angażują   się   w   związki,   a   nawet   zawierają   małżeństwa   w   sytuacji,   gdy 
przyciąganie ogranicza się do poziomu fizycznego. Czasami jest to głównie 
poziom fizyczny i emocjonalny, jak w przypadku wszelkich powiązań Marsa i 
Wenus, gdy występują liczne aspekty tych planet, ale Słońca i Księżyce dwóch 
osób nie mają ze sobą nic wspólnego. To tak, jakby ciała doskonale ze sobą 
rezonowały, ale ich dusze, ego, jaźnie, wyższe „ja” nie miały ze sobą nic 
wspólnego. Taki związek szybko staje się jałowy i umiera... chyba, że mamy 
do   czynienia   z   ludźmi,   których   interesują   wyłącznie   układy   emocjonalno-
seksualne.   Oczywiście   spotyka   się   także   związki,   szczególnie   małżeństwa, 
gdzie ludzie bardzo mocno się nawzajem intrygują, gdyż w znacznym stopniu 
utożsamiają się ze sobą (na co wskazują przede wszystkim aspekty ich Słońc i 
Księżyców)   albo   istnieje   między   nimi   szczególnie   interesująca   komunikacja 
(aspekty Merkurego), ale gdzie emocjonalne i seksualne energie po prostu się 
nie łączą. To także może być problem dla obydwojga partnerów.

Synastria a karma

Porównując kosmogramy można znaleźć wiele rzeczy, które mają związek z 

karmą, oczywiście przy założeniu, że teoria reinkarnacji jest prawdziwa, w 
co ja osobiście wierzę. Nie wiem, czy wszyscy w to wierzą, ale wydaje mi 

110

background image

się,   że   wiele   związków   nabiera   sensu,   gdy   patrzymy   na   nie   z   tego   punktu 
widzenia. Można zajść dowolnie daleko interpretując kosmogramy w kategoriach 
karmy, jeśli się wierzy, że ponieważ jest to kosmiczne prawo,  to wszystko 
działa według zasady przyczyny i skutku, czyli wszystko, czego doświadczamy, 
wszelkie   aspekty  życia   i  relacji   między   ludźmi   mają   związek  z   karmicznym 
dawaniem   i   braniem,   przyczyną   i   skutkiem.   Można   patrzeć   na   wszystkie 
elementy   horoskopu   pod   tym   kątem,   ale   wówczas   dochodzimy   do   absurdu. 
Istnieją jednak pewne rzeczy, które wydają się w oczywisty sposób powiązane 
z sytuacjami z poprzednich wcieleń, sytuacje, gdy ludzie mają wrażenie, że 
są komuś coś winni albo że ktoś inny ma nad nimi jakąś przewagę czy władzę.

Oczywiście   pierwszą   rzeczą,   na   którą   należy   wówczas   spojrzeć,   jest 

Saturn. Przede wszystkim, dom naszego kosmogramu, na który przypada Saturn 
innej osoby, zawsze wskazuje dziedzinę życia, gdzie ta osoba może nas czegoś 
nauczyć. Ale mogą to być niezmiernie pozytywne lekcje; nie należy przyjmować 
negatywnego podejścia do Saturna i myśleć „och, Saturn George’a przypada na 
mój drugi dom i dlatego od dnia ślubu zawsze byliśmy biedni”. Jeśli nawet 
jest   w   tym   ziarno   prawdy,   to   co   dalej?   Czego   może   nas   nauczyć   takie 
doświadczenie?   Wielu  moich   przyjaciół   ma   Saturna  w   moim   piątym   domu,  ale 
wyniosłem z tych przyjaźni sporo pożytecznych lekcji; a nawet pewna osoba, 
której Saturn przypada w moim piątym domu, nauczyła mnie, jak się dobrze 
bawić, chociaż podobno Saturn oznacza ograniczenia. Tymczasem ja odbierałem 
to   zupełnie   przeciwnie,   ta   osoba   w   niczym   mnie   nie   ograniczała.   Był   to 
podwójny Byk, słoneczny i księżycowy, a Byki umieją sobie dogadzać i wiedzą 
też, jak się zrelaksować.

W każdym razie zastanówmy się nad aspektami Saturna. Jeśli czyjś Saturn 

trafia w naszą osobistą planetę albo w ascendent - szczególnie odnosi się to 
do   ascendentu,   Słońca,   Księżyca   i   Wenus   -   to   zazwyczaj   wzbudza   silne 
przywiązanie. Należy to rozumieć dosłownie. Nie musi to być koniecznie dobre 
albo   złe;   po   prostu   jest   to   przywiązanie.   Taka   osoba   daje   nam   poczucie 
bezpieczeństwa. Często odczuwamy to w taki sposób, że osoba, której Saturn 
aspektuje nasz ascendent, Słońce, Księżyc i tak dalej, ma nad nami jakąś 
przewagę. W niektórych przypadkach ten ktoś potrafi nas sobie owinąć wokół 
małego   palca.   Saturn   to   autorytet,   prawda?   Ten   ktoś   jest   dla   nas 
autorytetem, ma nad nami władzę. Generalnie, a w każdym razie w początkach 
znajomości w tym życiu, mamy wrażenie, że jesteśmy temu komuś coś winni - ma 
on nad nami jakąś władzę. Albo jesteśmy mu coś winni, albo czujemy przed nim 
respekt, albo uważamy, że nas przewyższa pod jakimś względem, i z powodu 
tych uczuć czujemy się bezpiecznie w obecności takiego człowieka. Osoba z 

111

background image

Saturnem zawsze narzuca strukturę. „Posłuchaj, zrobimy to, a potem tamto” - 
to  oni strukturyzują, planują, przyjmują  na  siebie  odpowiedzialność, mają 
władzę.

Mam   przyjaciela   ze   Słońcem   i   ascendentem   w   Raku,   który   zajmuje   się 

astrologią; jest to kawaler z Wenus w Bliźniętach i bardzo lubi flirtować. 
Kiedyś powiedział do mnie tak: „Wiesz, właśnie poznałem pewną kobietę. To 
zadziwiająca historia, bo mój Saturn jest w koniunkcji z jej Wenus i wczoraj 
spędziliśmy razem noc, ale nie było żadnego seksu; przez całą noc tylko się 
do siebie przytulaliśmy. Co za niezwykłe poczucie bezpieczeństwa”. A wiecie, 
że   gdy   emocje   Raka   zaczynają   płynąć,   to   ci   ludzie   potrafią   je   wyrażać   - 
opowiadał mi więc, jak bezpiecznie czuł się z tą kobietą, która miała Wenus 
w   koniunkcji   z   jego   Saturnem.   Jest   to   swoboda   fizyczna   i   emocjonalna 
połączona z poczuciem bezpieczeństwa - z bezpieczeństwem, które, jeśli się 
na nie spojrzy z karmicznej perspektywy, bierze się stąd, że znamy już tę 
osobę. Znamy ją i właśnie dlatego czujemy się tak bezpiecznie, bo kiedyś już 
byliśmy   z   tym   kimś   związani.   Możliwe,   że   mój   przyjaciel   w   poprzednich 
wcieleniach spędził już wiele nocy z tą kobietą, a w każdym razie cieszył 
się, że znów ją widzi.

P: Mówił pan, że jego Saturn wypadał w koniunkcji z jej Wenus - czy to 

było w Raku?

O: Nie, w Lwie.
P: W takim razie czy znak i dom mają tu jakieś znaczenie?
O:   Mają,   ale   w   tej   chwili   mówię   przede   wszystkim   o   aspektach.   Dom, 

który zostaje uaktywniony, też może mieć tu pewien wpływ, bo często jest to 
dziedzina, w której musimy się czegoś nauczyć, w której będziemy napotykać 
sprawdziany i wyzwania, bo musimy zdefiniować tu swoje podejście do życia. 
Ale w tej chwili mówię przede wszystkim o aspektach.

Kiedy   zaczynałem   się   zajmować   synastrią   -   a   na   początku   robiłem   to 

intuicyjnie,   nie  czytałem  wcześniej   żadnej   książki  na  ten   temat,   to   było 
wiele lat temu, więc zanim jeszcze przeczytałem jakąkolwiek książkę na ten 
temat, napisałem artykuł o zastosowaniu domów w analizie porównawczej. Były 
to po prostu rzeczy, które sam odkryłem. Nawet nie wiedziałem, że niektórzy 
ludzie   już   to   robią,   używają   domów   i   tak   dalej.   Ale   wtedy   szczególnie 
uderzyło   mnie   to,   jak   wiele   małżeństw   ma   tego   typu   aspekty   Saturna. 
Najczęściej spotykałem połączenia Saturn-Wenus i Saturn-Słońce. Następne w 
kolejności   były   Saturn-Księżyc.  I   to   były   bardzo   trwałe   związki  -   bardzo 
wiele trwałych związków miało aspekty porównawcze Saturna, które powszechnie 
uważa się za „ciężkie”. A jednak te małżeństwa często trwały dwadzieścia, 

112

background image

trzydzieści, czterdzieści lat.

P:   A   jak   by   pan   ocenił   taki   przypadek,   gdy   ktoś   ma   porównawczą 

koniunkcję Saturna z ascendentem, ale drugi Saturn jest w kwadracie do tego 
ascendentu? Inaczej mówiąc, Saturn mężczyzny jest w koniunkcji z ascendentem 
kobiety, ale Saturn kobiety jest w kwadracie do jej ascendentu, czyli także 
do jego Saturna.

O: Aha, rozumiem. Ten układ wzmacnia sytuację, która już i tak istnieje 

w   kosmogramie   urodzeniowym.   Można   chyba   powiedzieć,   że   taki   związek, 
przynajmniej częściowo, będzie nas zmuszał do przepracowania tego, co i tak 
musimy przepracować. Nasze urodzeniowe problemy wysuną się na pierwszy plan, 
szczególnie,   jeśli   odnosi   się   to   do   małżeństwa.   Wiele   osób   ma 
niezorganizowane   życie,   dopóki   się   nie   ożenią.   A   potem   naraz,   w   bardzo 
krótkim  czasie,   zaczynają  sobie   uświadamiać,   co   mają   do   zrobienia.   W  ich 
życiu pojawia się wyraźny wpływ Saturna. Małżeństwo to saturnowa instytucja; 
w dużym stopniu strukturyzuje całe życie.

P: Sytuacja, o jakiej właśnie pan wspomniał, istnieje także między mną 

a moim mężem. On ma Saturna w koniunkcji z ascendentem, a mój Saturn jest w 
kwadracie do jego ascendentu. O tym właśnie pan mówił?

O:   O   czymś   podobnym.   Ale   jeśli   Saturn   osoby   A   jest   w   kwadracie   do 

ascendentu   osoby   B,   jest   to   znacznie   słabszy   wpływ   niż   przy   koniunkcji. 
Koniunkcja Saturna z ascendentem jest bardzo powszechna u małżeństw. Jest to 
jednak   zabawne,   bo   przywiązanie   jest   tu   wzajemne   i   działa   obustronnie. 
Często osoba z Saturnem  zachowuje się tak, jakby nie czuła przywiązania. Ta 
osoba jest szefem; ma przewagę nad drugą. A „podwładny” w takiej sytuacji ma 
wrażenie, że musi bardzo mocno się starać, żeby zadowolić tę drugą osobę. 
Ale   poczekajmy,   aż   pojawi   się   jakiś   kryzys   albo   „podwładny”   dojdzie   do 
wniosku, że ma już dość wysiłków za wszelką cenę i życia pod pantoflem osoby 
z Saturnem i zagrozi odejściem. Wówczas osoba z Saturnem wpada w panikę, bo 
przy takich aspektach ten z partnerów, do którego należy Saturn, czerpie ze 
związku nawet więcej poczucia bezpieczeństwa niż ten drugi. Dzieje się tak 
dlatego,   że   Saturn   symbolizuje   strukturę   bezpieczeństwa   dla   danego 
człowieka. Jest to bardzo skomplikowany aspekt.

Powiedzmy, że czyjeś Słońce lub ascendent jest w koniunkcji z naszym 

Saturnem.   Po   pierwsze,   taka   osoba   trafia   nam   w   punkt,   w   którym   mamy 
najwięcej odruchów obronnych, bo Saturn zawsze pokazuje, gdzie zbudowaliśmy 
pewne   obronne   wzorce   zachowania,   mury   wokół   siebie;   dom   i   znak   Saturna 
symbolizują   dziedzinę   życia,   gdzie   nic   nam   nie   przychodzi   łatwo,   gdzie 
głęboko   zakorzeniła   się   w   nas   ostrożność,   lęki   i   niepokoje.   Jeśli   więc 

113

background image

zawrzemy   małżeństwo   albo   przez   długi   czas   pozostajemy   w   bardzo   bliskich 
stosunkach z kimś, kto ma planety w koniunkcji z naszym Saturnem, ta osoba 
będzie uaktywniać to, co jest w nas najbardziej niepewne; toteż taki związek 
stanie się dla nas nieustającym wyzwaniem - choć partner nie dąży do tego 
świadomie, ale przez sam sposób bycia zmusza nas, byśmy przepracowali nasze 
niepewności, lęki i obawy.

Saturn, oczywiście, jako planeta związana z Koziorożcem, zawsze próbuje 

wszystkim zarządzać i wszystko kontrolować. Jeśli ktoś ma planetę położoną 
na   naszym   Saturnie,   zawsze   będziemy   próbowali   kontrolować   tę   osobę,   po 
części   dlatego,   że   czujemy   się   przy   niej   niekompetentni   i   odczuwamy 
niepokój,   na   który   wskazuje   pozycja   Saturna.   Często   osoba   z   Saturnem   ma 
wrażenie,   prawie   zawsze   nieuświadamiane,   że   gdyby   tylko   była   w   stanie 
przejąć kontrolę nad relacją z tą drugą osobą, to udałoby jej się poczuć 
bezpiecznie.   Ale   zazwyczaj   ta   druga   osoba,   „podwładny”,   którego   Słońce, 
Księżyc, ascendent czy coś innego aspektuje naszego Saturna, będzie zmęczona 
ciągłą   kontrolą   i   nakładanymi   na   nią   ograniczeniami.   I   ciekawe   rzeczy 
zaczynają się dziać, gdy ktoś taki zaczyna się buntować, i mówi: „Posłuchaj, 
nie mam zamiaru pozwolić, żebyś mnie przez cały czas krytykował i rozstawiał 
po kątach”. W pierwszej chwili osoba z Saturnem (to zależy oczywiście od jej 
poziomu świadomości) jeszcze mocniej usiłuje narzucić swoją władzę i mówi 
coś   w   rodzaju:   „Och,   ale   musisz   zrobić   to   i   to,   bo   to   ważne,   to   twój 
obowiązek” i tak dalej.

Ale   jeśli   partner   postawi   się   i   powie   „Nie,   już   spełniłem   swój 

obowiązek wobec ciebie”, to w sytuacji musi nastąpić jakiś przełom! I często 
zdarza się to właśnie przy powrotach Saturna w cyklu albo przy kwadracie 
tranzytującego Saturna do natalnego - przy siedmioletnich cyklach - często 
kończymy spłacać stare długi, stare wzorce zobowiązań odchodzą w przeszłość. 
Szczególnie   przy   powrotach   Saturna   często   mamy   wrażenie,   że   spłaciliśmy 
jakiś   stary   dług   wobec   kogoś   i   nic   mu   już   nie   jesteśmy   winni.   Znikają 
poprzednie obciążenia - pewne przymusy czy zobowiązania, jakieś powinności, 
obowiązki czy obligacje odchodzą w przeszłość, przestają istnieć. Skończone, 
zapłacone.   Dlatego   wiele   związków   zmienia   się   w   naturalny   sposób   podczas 
tranzytów Saturna, gdyż wyznaczają one koniec karmicznego cyklu.

Pamiętajcie, że pod wpływem Saturna człowiek nabiera dystansu, staje 

się   bardziej   obiektywny,   bardziej   oddalony,   czasami   chłodny   i   trochę 
wyrachowany.   W  ten   sposób   może   się  manifestować  wiele   tranzytów  -   powrót 
Saturna   do   urodzeniowej   pozycji,   aspekty   do   Wenus,   Słońca   lub   Księżyca. 
Ludzie, którzy przechodzą akurat przez te tranzyty, przechodzą przez taki 

114

background image

cykl, często czują się dziwnie oddaleni od kogoś, na przykład od partnera, z 
którym byli bardzo blisko związani. Może się wówczas zdarzyć, że ktoś na 
przykład   oznajmi   partnerowi:   „Tak   naprawdę   nie   obchodzi   mnie   już   nasz 
związek w takim kształcie jak obecnie, więc jeśli ma on trwać dalej, to musi 
się zmienić, i będziemy musieli podjąć pewne działania”. Wtedy od obydwojga 
zainteresowanych zależy, czy będą chcieli wspólnie popracować nad związkiem, 
by stworzyć nowe wzorce zachowań i oprzeć związek na nowych zasadach.

Ale   najważniejsze   jest   to   -   i   znów   większość   książek   na   temat 

astrologii w ogóle o tym nie wspomina - by pamiętać, że w ludziach istnieje 
potencjał rozwoju i zmiany i jeśli pozostają otwarci i potrafią uczyć się 
nowych rzeczy, to mogą oni uzyskać nową perspektywę w spojrzeniu na swoje 
życie. Młodzi ludzie odbierają tranzyty Saturna zupełnie inaczej niż starsi, 
bo   pierwszy   raz   to   zawsze   jest   pierwszy   raz;   w   trakcie   pierwszego   cyklu 
młody człowiek jest „saturnizowany”. „O Boże, te aspekty Saturna są takie 
ciężkie,   wszystkie  te  ograniczenia,   jakież   to   nudne”   -  tak   to   przeważnie 
odbierają.   Natomiast   przy   powrotach   Saturna,   gdy   ludzie   są   już   starsi, 
zdążyli   przystosować   się   do   wymagań   życia   gwarantujących   materialne 
przetrwanie i przyjęli na siebie podstawowe obowiązki, aspekty Saturna stają 
się   o   wiele   mniej   kłopotliwe,   pod   warunkiem,   że   lekcje   pierwszego   cyklu 
zostały przerobione. Nie muszę chyba dodawać, że wielu ludzi niczego się w 
życiu nie uczy.

Dobrą metodą radzenia sobie z trudnym aspektem - szczególnie nadaje się 

ona dla ludzi sztywnych, spiętych, krytycznych wobec siebie - jest pozwolić 
sobie na większy luz, a tym samym dać więcej swobody partnerowi. Trzeba się 
nauczyć rozluźniać i pozwalać sprawom płynąć własnym trybem. Inny sposób to 
cofnąć się o krok i zamiast mówić drugiej osobie „nie”, powiedzieć „nie” 
własnym wzorcom zachowania. Na przykład: „Zamiast dyscyplinować taką to a 
taką   osobę,   spróbuję   w   tej   dziedzinie   zdyscyplinować   siebie”.   Jeśli   nasz 
Saturn   aspektuje   Słońce   lub   ascendent   drugiej   osoby   i   już   nam   zbrzydło 
powtarzanie  temu  komuś,  co  ma  robić,  znudziły  nam   się  próby   wprowadzenia 
struktury w jego życie, to możemy więcej skorzystać patrząc na własne życie 
i szukając sposobów wprowadzenia w nie struktury. Jeśli skoncentrujemy się 
na rozwijaniu w sobie wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa, to w mniejszym 
stopniu   będziemy   oczekiwać,   że   to   partner   zapewni   nam   bezpieczeństwo. 
Zniknie wówczas przymus manipulacji drugą osobą po to, by samemu poczuć się 
pewnie i stabilnie. Tak naprawdę jedyny sensowny sposób postępowania przy 
tranzytach Saturna, jaki znam, polega na tym, że należy cofnąć się o krok, 
zdystansować od własnych wzorców zachowania i lęków i stanąć z nimi twarzą w 

115

background image

twarz, zamiast projektować je na partnera.

Partner   z   kolei   może   zwrócić   uwagę   na   to,   co   w   jego   zachowaniu   czy 

postępowaniu wywołuje nerwowe reakcje osoby z Saturnem. Powiedzmy, że Saturn 
męża jest w koniunkcji ze Słońcem lub Księżycem żony, a ona zawsze wydaje 
trochę   za   dużo   pieniędzy   albo   wydaje   je   na   rzeczy,   które   w   jej   mężu 
wzbudzają niepokój: „Jeśli nie przestaniesz kupować tych rzeczy, to za dwa 
tygodnie   znajdziemy   się   w   przytułku   dla   ubogich”.   Żona   prawdopodobnie 
mogłaby rozluźnić sytuację modyfikując trochę swoje zachowanie, tak, by nie 
naruszyć przy tym własnego poczucia integralności. Mogłaby kupować rzeczy w 
tajemnicy,   może   nieco   rzadziej   albo   robić   innego   rodzaju   zakupy;   często 
wystarczą niewielkie zmiany, by druga osoba poczuła, że wszystko jest pod 
kontrolą i może się rozluźnić. Jeśli czyjeś planety są w koniunkcji z moim 
Saturnem, to nie uniknę poczucia zagrożenia - „Coś się wymyka spod kontroli; 
zaczynam się niepokoić”.

Często jednak widywałem związki, które były bardzo trwałe, choć patrząc 

na   nie   można   by   się   zastanawiać,   jak   ci   ludzie   ze   sobą   wytrzymują?   I 
rzeczywiście, gdy się z nimi rozmawia o tym, co czują, to często przyznają: 
„A właśnie! Sam nie mam pojęcia. Dwadzieścia, trzydzieści lat z tym tłukiem, 
którego już od dawna nie mogę znieść”. Albo „Bóg jeden wie, dlaczego trzymam 
się tej baby, której nie chce się ruszyć z miejsca i nawet nie sprząta w 
domu”.   Pamiętam   pewną   parę,   gdzie   Saturn   męża   był   w   kwadracie   do   Słońca 
żony, a z kolei Saturn żony - w kwadracie do Słońca męża. Przez wiele lat 
byli   ze   sobą   nieszczęśliwi.   W   końcu   żona   zdobyła   się   na   odwagę   i   po 
dwudziestu latach niewypowiedzianych cierpień wystąpiła o rozwód. Zauważmy, 
że jeden aspekt Saturna nie musi nas jeszcze unieszczęśliwić. Ale w takiej 
sytuacji, z podwójnym nelsonem Saturna do Słońca - no cóż, nie widziałem 
jeszcze pary, która byłaby szczęśliwa z taką kombinacją.

Do   spraw,   które   w   analizie   porównawczej   wydają   się   mieć   związek   z 

karmą, należy także Neptun i dwunasty dom. Jeśli czyjeś planety, szczególnie 
Słońce, Saturn, albo osobiste, wypadają w naszym natalnym dwunastym domu, a 
nawet jeśli wypada tam czyjś ascendent, ten dom zostaje uaktywniony; często 
mamy wówczas wrażenie, że coś jesteśmy takiej osobie winni. Dwunasty dom i 
Neptun mają wiele znaczeń, ale jedno z nich jest odczuwane jako poczucie 
zobowiązania,   poczucie,   że   jesteśmy   coś   winni   drugiej   osobie.   Podobne 
wrażenie   pojawia  się   przy   Saturnie,  chociaż   Neptun   nie  jest  taki  ciężki. 
Więc jeśli jakieś planety uaktywniają nasz dwunasty dom, często wydaje nam 
się, że mamy jakieś zobowiązania wobec tej osoby. I możemy mieć ochotę od 
nich   uciec,   bo   Neptun   -   a   także   dom   dwunasty   -   to   zasada   ucieczki, 

116

background image

pragnienie   uniknięcia   sytuacji,   tendencje   eskapistyczne.   Ale   gdy   czyjeś 
planety   trafiają   w   nasz   dwunasty   dom,   często   okoliczności   zmuszają   nas, 
byśmy   dali   wiele   tej   osobie,   dawali   z   siebie   na   sposób,   jakiego 
prawdopodobnie nie spodziewaliśmy się ani nie pragnęliśmy.

Przychodzi mi na myśl przykład pewnego mężczyzny, który teraz jest moim 

bliskim   przyjacielem   -   jego   Słońce   i   kilka   innych   planet   wypada   w   moim 
dwunastym   domu.   Przez   długi   czas   nie   czułem   się   swobodnie   w   jego 
towarzystwie, ale  ponieważ  obydwaj zajmowaliśmy się  tymi  samymi  rzeczami, 
musieliśmy   się   często   widywać.   Powoli   poznaliśmy   się   bliżej   i   powstało 
między   nami   wzajemne   zaufanie.   To   działa   w   następujący   sposób:   gdy   już 
wpuścimy do naszego życia osobę, która ma planety w naszym dwunastym domu 
albo   silny   kontakt   z   nami   przez   Neptuna,   może   powstać   niezwykle   silna, 
bardzo subtelna, wręcz telepatyczna więź. W gruncie rzeczy jeden z powodów, 
dla których ludzie, których planety wypadają w naszym dwunastym domu, często 
wzbudzają   w   nas   niepokój   i   ostrożność,   jest   to,   że   dom   dwunasty   to   dom 
sekretów; podświadomość, ukryte motywy i tak dalej. I jeśli czyjeś Słońce 
wypada w naszym dwunastym domu, to taka osoba często potrafi nas „odczytać” 
telepatycznie.   Widzi   nas   „od   środka”,   rozumie   nasze   motywy,   uczucia   i 
wszystko to, co często wolelibyśmy zachować dla siebie.

Podobnie   jest   z   Neptunem,   szczególnie,   gdy   porównawczo   tworzy   on 

koniunkcję z Wenus, Słońcem lub Księżycem - często występuje wtedy wrażenie 
wzajemnej identyczności. Jest to coś w rodzaju mistycznego utożsamienia się 
z drugim człowiekiem, któremu zazwyczaj towarzyszy bardzo silna empatia, w 
niektórych przypadkach nawet litość, a zawsze współczucie - które może się 
przejawiać   jako   hojność   w   darzeniu   uczuciami,   pieniędzmi,   albo   jako 
współodczuwanie. Tego rodzaju więź może powwstać, jeśli na przykład czyjeś 
Słońce jest w koniunkcji z naszym Neptunem albo Neptun z naszym Słońcem. Nie 
potrafię w żaden sposób określić z góry, kto w takim związku będzie stroną 
dającą;   zazwyczaj   występuje   tu   obustronna   empatia,   wzajemne   poczucie 
jedności. A skoro tak, to jak mógłbym odmawiać czegoś osobie, która jest 
stanowi   ze   mną   jedność?   A   jeśli   coś   jej   dam,   to   nie   jest   to   właściwie 
dawanie, bo ta osoba to przecież ja. Wiecie, o czym mówię; takie poczucie 
mistycznej jedności prowadzi do spontanicznej więzi i chęci dzielenia się.

P: Czy odnosi się to także do Neptuna w koniunkcji z jakąś inną planetą 

partnera, nawet, jeśli ta koniunkcja wypada w innym domu niż dwunasty?

O: Ależ tak! Tylko, że to już zupełnie co innego niż dwunasty dom. To 

znaczy, istnieje wiele podobieństw między porównawczym naciskiem na dwunasty 
dom   a   kontaktem   przez   Neptuna,   wiele   rzeczy   wygląda   podobnie.   Z   mojego 

117

background image

doświadczenia wynika jednak,  że  przy  podkreśleniu  dwunastego  domu  pojawia 
się   więcej   niepokojów   lub   swego   rodzaju   poczucie   winy,   nie   jest   to   już 
niezmącone,   z   głębi   serca   płynące   poczucie   jedności,   jakie   dają   kontakty 
przez Neptuna, chociaż z czasem może się w takie rozwinąć. Nie twierdzę, że 
tak   mocna   empatia   pojawi   się   przy   wszystkich   koniunkcjach   Neptuna   ze 
Słońcem, Księżycem czy Wenus drugiej osoby, ale najczęściej występuje silna 
tendencja do współczucia, litości czy czegoś w tym rodzaju, która wynika z 
tego, że ludzie utożsamiają się ze sobą, czują się jednością.

P: I to współczucie będzie odczuwała osoba z Neptunem?...
O: Obydwie. Właśnie próbuję wyjaśnić, że to działa obustronnie. Czasami 

czuje to tylko jedna osoba, ale nie mam pojęcia, jak określić z góry, na 
podstawie   samego   kosmogramu,   która   to   będzie   strona.   Najczęściej   jest   to 
mistyczne stopienie, i płeć nie ma tu żadnego znaczenia; jest to zupełnie 
aseksualne   wrażenie,   chodzi   o   dwie   ludzkie   istoty,   które   w   jakiś   sposób 
czują się tą samą osobą. Trudno jest wyjaśnić działanie Neptuna. To bardzo 
mistyczna planeta. Można go postrzegać tylko przez intuicję, wyższy umysł.

Domy wodne i ogniste

Jest   jeszcze   jedna   rzecz   dotycząca   zastosowania   domów   w   analizie 

porównawczej, na którą warto zwrócić uwagę w związku z karmą. Są to domy 
wodne: czwarty, ósmy i dwunasty. Jeśli większość czyichś planet przypada na 
nasze domy wodne, stajemy się bardzo uwrażliwieni i otwarci na taką osobę. 
Jesteśmy   na   nią   otwarci,   czy   tego   chcemy,   czy   nie.   Zachodzi   tu   to   samo 
zjawisko, o którym wspominałem przy omawianiu planet przypadających na nasz 
dwunasty   dom:   taka   osoba   potrafi   nas   odczytać,   dostroić   się   do   naszej 
podświadomości. Do pewnego stopnia odnosi się to także do domu czwartego i 
ósmego. Planety drugiej osoby, które się tam znajdą, penetrują nasze domy 
tajemnic,   domy   życia   wewnętrznego,   czyli   dziedziny,   w   których   jesteśmy 
szczególnie wrażliwi i otwarci. Nie potrafimy się przed tym bronić. Możemy 
więc zrobić tylko dwie rzeczy: uciekać przed takim związkiem albo otworzyć 
się na tę osobę i próbować nadać istniejącej bliskości pozytywny wymiar.

Zauważyłem   jeszcze   coś,   i   może   ktoś   z   tu   obecnych   potwierdzi   moje 

spostrzeżenia - w przypadku, gdy w analizie porównawczej mocno podkreślone 
są domy ogniste: pierwszy, piąty i dziewiąty (inaczej mówiąc, wiele czyichś 
planet,   a   przynajmniej   Słońce   lub   Księżyc   wypadają   w   naszych   domach 
ognistych),   przy   takim   człowieku   czujemy   się   bardzo   ożywieni.   Nabieramy 
ogromnej   dynamiki!  Tacy  ludzie  darzą   nas  energią   i  pewnością   siebie.  Czy 
ktoś jeszcze to zauważył?

118

background image

P: Chodzi o domy, nie o znaki?
O: Tak, o domy. Czyli o sytuację, gdy planety drugiej osoby przypadają 

na pierwszy, piąty lub dziewiąty dom naszego kosmogramu... Możemy się nad 
tym zastanowić. Chciałbym sprawdzić jeszcze coś innego, co się wiąże z tą 
sprawą, bo w zasadzie ascendentu nie da się oddzielić od pierwszego domu - 
mianowicie, często, gdy spotykamy kogoś, kto ma Słońce, Wenus albo Księżyc w 
koniunkcji z naszym ascendentem z dokładnością do znaku (czyli w tym samym 
znaku   co   nasz   ascendent),   występuje   natychmiastowe   porozumienie, 
natychmiastowa   wymiana   energii   z   tą   osobą;   doznajemy   przypływu   pewności 
siebie, asertywności, stajemy się o wiele bardziej tacy, jacy chcielibyśmy 
być.   Chciałbym   zapytać,   czy   ktoś   ma   na   ten   temat   jakieś   spostrzeżenia. 
Trochę   teraz   upraszczam,   gdyż   w   pierwszym   domu   często   znajdują   się   dwa 
znaki; ale weźmy pod uwagę tylko znak ascendentu i przekonajmy się, czy ktoś 
z obecnych zauważył u siebie silne przyciąganie do ludzi, którzy mają w tym 
znaku Słońce, Księżyc lub inne ważne planety. Czy ktoś chce coś powiedzieć?

P: Tak, hm, ja mogę. (Wiele osób potwierdzająco kiwa głowami).
O: Widzę wiele potwierdzeń.
P: Podobnie działa znak opozycyjny do ascendentu.
O: Tak, oczywiście, bo to jest nasz siódmy dom.
P: Tak jest z moim synem - wszystkie jego planety przypadają na mój 

pierwszy, piąty i dziewiąty dom...

O: Jeden z pańskich synów?
P: Tak, pan robił jego kosmogram.
O: Czy patrzenie, jak rośnie i rozwija się, bardzo pana ekscytuje?
P: Tak, w taki czy w inny sposób (śmiech).
O: Czy identyfikuje się pan z nim?
P: On mi zawsze dodaje energii, tak bym to ujął.
O: Ale czy pan się z nim identyfikuje?
P: Tak, bardzo. Wie pan, jego Księżyc wypada w moim pierwszym domu, 

blisko mojego ascendentu.

O:   Kontakt   przez   pierwszy   dom,   bardziej   niż   przez   dom   piąty   czy 

dziewiąty, daje znaczne utożsamienie się z drugą osobą.

P:   Jego   Słońce,   Jowisz   i   Wenus   leżą   w   moim   dziewiątym   domu,   w 

koniunkcji z moim Saturnem, więc on również zmusza mnie do pracy. Ale zawsze 
byliśmy sobie bardzo bliscy, w taki instynktowny sposób, i doznałem dzięki 
niemu wiele radości...

O:  Domy  ogniste  to  domy  radości,  gdyż  stamtąd  pochodzi  entuzjazm  do 

działania; nie jest to myślenie, nie są to emocje ani względy praktyczne - 

119

background image

jest   to   czyste   wyzwolenie   energii.   Ostatnio   dużo   zastanawiałem   się   nad 
ascendentem,   bo   jest   to   prawdopodobnie   najtrudniejszy   do   zdefiniowania   w 
słowach   element   całego   kosmogramu.   Ale   to   chyba   dobrze,   bo   dzięki   temu 
ascendent pozostaje trochę tajemnicą; w miarę, jak człowiek przechodzi przez 
życie, rozwija się i zmienia, ascendent coraz wyraźniej zaczyna symbolizować 
coś   najistotniejszego,   co   powinniśmy   wyrażać   przez   naszą   samoekspresję, 
podejście do życia, całym swoim istnieniem. Nie bardzo wiem, jak to wyrazić 
w   słowach,   ale   jeśli   ludzie   potrafią   wyrazić   swój   ascendent,   swój   znak 
wschodzący, to, co on symbolizuje, to w większości przypadków czują się o 
wiele lepiej. Czują, że są sobą; czują się wyzwoleni. Jest to wyzwalające 
doświadczenie.

Ale oczywiście w wielu kosmogramach widzimy planety stojące w kwadracie 

lub w opozycji do ascendentu i wówczas człowiek przeżywa wewnętrzną walkę: 
„Czy mam wyrażać to, czy tamto?” No cóż, nie ma tu gotowych odpowiedzi, ale 
w takich przypadkach trzeba pracować (i czasami coś poświęcić), by uzyskać w 
pełni wolną, spontaniczną samoekspresję.

Ocena ludzi, a nie tylko kosmogramów

Ostatnio coś jeszcze przyszło mi do głowy (wszystkie te odkrycia wydają 

się   oczywiste,   gdy   już   raz   się   na   coś   wpadnie).   Gdy   robimy   analizę 
porównawczą,   to   najczęściej   natrafiamy   na   kilka   problemów,   gdyż   ludzie 
zupełnie szczęśliwi raczej rzadko przychodzą po poradę. Ponieważ większość 
przeprowadzanych   analiz   dotyczy   ludzi,   którzy   nie   są   ze   sobą   zbyt 
szczęśliwi,   należy   uważać,   by   nie   stracić   obiektywizmu   i   wyważonego 
podejścia   do   całej   synastrii,   a   także   do   interpretacji   poszczególnych 
czynników.   Łatwo  jest  wpaść   w  pułapkę   pochopnych   osądów   i  zacząć  myśleć: 
„Och, to jest negatywny aspekt, bo we wszystkich przypadkach, gdzie się z 
nim zetknąłem, ludzie przechodzili przez to i przez to”. Warto dla równowagi 
poszukać par, o których wiemy, że są ze sobą szczęśliwe, nawet jeśli nie 
proszą   nas   o   analizę,   postarać   się   zdobyć   ich   dane   urodzeniowe   i   zrobić 
porównanie. Może to nam pomóc w zachowaniu obiektywnego spojrzenia.

W   każdym   razie,   ostatnio   uderzyło   mnie   to,   że   w   związku,   który 

przechodzi przez kłopoty (oczywiście pod warunkiem, iż obie strony chcą w 
nim pozostać, tylko jakiś poważny kryzys sprawił, że zaczynają myśleć np. o 
rozwodzie), nie ma sensu nic robić, dopóki obydwoje partnerzy nie zdecydują 
się pracować nad związkiem. To powinno być oczywiste, ale często w praktyce 
astrologicznej zapomina się o roli doradcy i mówi się po prostu tak: „No 
cóż, to do siebie pasuje, a to nie, i nic tu nie można poradzić”. Wówczas 

120

background image

jednak   powstaje   pytanie:   czy   jest   możliwe,   by   uzdrowić   związek,   jeśli 
obydwoje partnerzy tego pragną? Jestem przekonany, że czasami nie. Zdarza 
się, że związek jest bardzo zły, większość aspektów wyraźnie na to wskazuje, 
ludzie   dążą   w   przeciwnych   kierunkach   prawie   pod   każdym   względem   albo 
nawzajem podkopują swoje siły, mają przeciwstawne cele... wtedy sprawa jest 
beznadziejna.

Ale w wielu wypadkach trudno jest to określić jednoznacznie. Widać, że 

związek ma duży pozytywny potencjał - istnieje w nim dobry przepływ energii, 
pod niektórymi względami jest harmonia, ale w innych miejscach pojawiają się 
problemy.   Jeśli   dzięki   astrologii   potrafimy   pomóc   tym   ludziom   w 
uświadomieniu  sobie,  co  się   dzieje   i  dlaczego  tak   właśnie  się   zachowują, 
jeśli uda się ich przekonać, że nie powinni oczekiwać, iż partner będzie 
zaspokajał wszystkie ich potrzeby, to czasami jest jakaś nadzieja. Możliwe, 
że w moim wieku staję się trochę cyniczny, ale wydaje mi się, że obecnie 
ludzie mają dużo wolnego czasu i sami sobie wymyślają problemy. Trzydzieści 
czy   czterdzieści   lat   temu,   w   czasach   wojny   czy   depresji   ekonomicznej, 
małżeństwo   musiało  być   naprawdę   koszmarne,   by   ludzie   chcieli  się   z  niego 
wydostać, bo zanadto byli od siebie uzależnieni i przetrwanie każdego z nich 
zależało od tej drugiej osoby. No i nie mieli czasu zastanawiać się, czy 
pasują do partnera, czy nie, bo dużo pracowali. Przeważnie też mieli większe 
rodziny.

P: Święte słowa, Stephen, święte słowa.
O: No tak. Wiele razy zdarzało się, że gdy robiłem dla kogoś analizę 

porównawczą i wreszcie przedarłem się przez wszystkie gry uprawiane przez 
partnerów i dotarłem do tego, co się naprawdę dzieje w związku, zauważałem, 
że jedno z nich, a często obydwoje, właśnie przeszli przez tranzyt Urana, 
Plutona   czy   jeszcze   czegoś   innego   i   po   prostu   mają   już   dość.   Nie   chcą 
pracować nad związkiem, chcą się z niego wyrwać. Przeważnie już wcześniej 
próbowali nad nim pracować i jeśli mimo to mają negatywne nastawienie, to 
dalsze wysiłki raczej nie przyniosą większych skutków. Ci ludzie muszą to 
zrozumieć   i   zaakceptować   siebie   nawzajem   takimi,   jacy   są,   albo   zupełnie 
odrzucić. W naszych czasach rozwód jest akceptowany społecznie. Kiedyś, gdy 
wszyscy  mieszkali   w  małych  miasteczkach  i   należeli   do   kościoła,  nikt  nie 
chciał   się   rozwodzić   z   powodu   plotek   i   braku   akceptacji.   Zawsze   przy 
rozwodzie pojawia się też niepewność co do sytuacji finansowej. Ale zdaje 
się, że teraz panuje taka moda: „Hej, słuchajcie! George i Mary właśnie się 
rozwiedli, Thelma i Rudolf też”, i wkrótce wszyscy zaczynają myśleć: „Może i 
ja   powinienem   spróbować”.  A   gdy  człowiek  zaczyna   tak  myśleć,   prędzej  czy 

121

background image

później trafia mu się na przykład ładny tranzycik Urana i ego nadyma się 
ponad  wszelkie  proporcje:  „To   jest   to!  Chcę  być   wolny”.  Nawiasem  mówiąc, 
Uran jest bardzo niebezpieczny, bo to ekstremalnie egoistyczna planeta; „ja, 
ja, ja, mnie, moje - ja chcę być wolny, ja chcę robić swoje; nieważne, co 
ktokolwiek   mówi   -   małżonek,   kultura,   kościół   i   wszyscy   inni   -   ja   i   tak 
zrobię swoje”. Uran jest bardzo, bardzo egocentryczny. Nie mówię, że to jest 
złe,   każdy   od   czasu   do   czasu   musi   coś   takiego   wyrazić,   ale   najczęściej 
nachodzą nas takie stany przy tranzytach Urana. Co w zasadzie doprowadziło 
mnie do aspektów Marsa i Wenus.

URODZENIOWE ASPEKTY MARSA I WENUS DO PLANET ZEWNĘTRZNYCH

Aspekty Urana do Wenus i Marsa

W wyniku połączenia Urana z Marsem lub Wenus którymkolwiek z głównych 

aspektów otrzymujemy pewien egocentryzm i potrzebę podniecenia, w niektórych 
przypadkach   wręcz   chorobliwy   głód   nieustannego   podniecenia.   Jeśli   Uran 
aspektuje   Marsa,   stwarza   potrzebę   działania,   które   będzie   dostarczać 
nieustannej   podniety   -   może   to   być   chodzenie   w   jakieś   miejsca,   wyścigi 
samochodowe czy bogate życie seksualne - jakaś urozmaicona, nie jednostajna 
działalność,   wymagająca   wiele   aktywności.   Także   recepcja   Marsa   i   Urana 
prawie   zawsze   daje   znaczny   pociąg   seksualny,   potrzebę   podniecenia 
seksualnego, która jest niemal nie do nasycenia.

P: A Wenus-Uran?
O:   W   pewnym   stopniu.   Mars-Uran   działa   w   ten   sposób   u   każdego, 

niezależnie od płci. Aspekty Wenus-Uran mogą się manifestować jako seksualna 
pobudliwość   przede   wszystkim   u   kobiet   albo   jeśli   Wenus   leży   w   znaku 
obdarzonym silnym erotyzmem. Ale na razie skupię się na Marsie i Uranie. 
Zasadniczo   występuje   tu   potrzeba   nieustannego   podniecenia,   tacy   ludzie 
zdumiewająco szybko się nudzą. Niezależnie od tego, co robią, czy jest to 
aktywność seksualna, czy praca zawodowa, cokolwiek, przejawia się potrzeba 
wolności i podniecenia. Od położenia Marsa w znaku zależy, w czym konkretnie 
ta   potrzeba   będzie   się   wyrażać.   Przy   koniunkcji   Mars-Uran   w   Bliźniętach 
przede wszystkim przejawi się ona jako ciekawość umysłu dotycząca „dziwnych” 
czy nieortodoksyjnych zagadnień. Z kolei w Baranie człowiek będzie zajmować 
się takimi rzeczami, nie tylko o nich myśleć.

Przy połączeniu Marsa i Urana często występują problemy seksualne. Sam 

zainteresowany   nie   zawsze   odbiera   je   w   ten   sposób,   ale   nawet   jeśli   na 
poziomie   intelektualnym   uważa,   że   to   nie   jest   problem,   większość   jego 

122

background image

energii   idzie   na   zaspokojenie   potrzeby   działania   i   pragnień   seksualnych, 
które odgrywają w jego życiu wielką rolę. Najsłynniejszym przykładem jest 
Henry Miller, pisarz, który do tej pory zawarł, jak mi się wydaje, sześć 
małżeństw   i   miał   około   siedmiu   tysięcy   innych   doświadczeń   seksualnych. 
Miller ma koniunkcję Marsa, Urana i Księżyca w Skorpionie w siódmym domu.

P: Jezus Maria. Och, nie. (śmiech i inne komentarze z sali).
O: Bardzo często zmienia partnerki. Zdaje się, że w zeszłym roku znów 

się rozwiódł.

P: Czy Mars i Uran nie mogą symbolizować także skłonności do przemocy?
O:   Tak,   zawsze   istnieje   taka   możliwość,   ale   nie   każda   osoba   z 

kombinacją Marsa i Urana wyraża ją agresywnie. Te układy dają także potężną 
energię, odwagę i oryginalność. W gruncie rzeczy większość ludzi z aspektami 
tych planet, nawet, jeśli jest to kwadrat, nie okazuje agresji publicznie i 
nie przekracza granic wyznaczonych przez prawo. Często jednak zdarza się to 
w sytuacjach bardziej prywatnych, osobistych. Na przykład, spotkałem kiedyś 
kobietę,   której   mąż   miał   ścisłą   koniunkcję   Marsa   i   Urana   w   Baranie,   w 
dodatku w kwadracie do Saturna - a w takiej sytuacji Saturn tylko zwiększa 
napięcie koniunkcji; ta kobieta wyszła za niego, a w jakiś miesiąc później 
uciekła   i   wystąpiła   o   rozwód,   bo   jak   na   jej   gust,   on   był   nienasycony 
seksualnie. Oczywiście jej popęd nie był zbyt silny; miała Marsa i Wenus w 
znakach powietrznych, w Pannie i w Bliźniętach, więc nie byli zbyt dobrze 
dobrani. Ale najbardziej przeszkadzała jej skłonność do przemocy, która u 
jej męża manifestowała się nie w ten sposób, że na przykład ją bił, ale 
przez to, że chciał seksu pięć lub sześć razy dziennie, każdego dnia, i nie 
miało   znaczenia,   co   ona   akurat   robiła.   Na   przykład   siedziała   i   oglądała 
telewizję, a on podchodził, brał ją na ręce i niósł do sypialni. Jej zdaniem 
świadczyło to o braku szacunku, dlatego, że po prostu podchodził i wyłączał 
telewizor, nie pytając jej o zdanie...

P: A czy to możliwe, że jej niechęć do takiego zachowania zwiększała 

jeszcze jego podniecenie?

O: Nie wiem, ale nie sądzę, żeby go podniecał brak zainteresowania żony 

jego osobą. W gruncie rzeczy frustrowało go to i sprawiało, że stawał się 
bardziej   agresywny.   Często   więc   przy   tym  aspekcie  pojawia   się  agresja,  a 
czasem także homoseksualizm lub biseksualizm. Tylko proszę nie myśleć, że 
każda   osoba   z   aspektem   Marsa   do   Urana   będzie   homoseksualistą   lub 
biseksualistą, bo to nieprawda. Ale w takich ludziach zawsze istnieje pewna 
elektryczna,   nagła   reaktywność   seksualna,   czują   oni   seksualny   pociąg   do 
każdej osoby, którą uznają za atrakcyjną, niezależnie od płci. Czy robią coś 

123

background image

z tym w praktyce, czy też nie, to zupełnie inna sprawa, i nie znam żadnego 
sposobu, żeby to określić jedynie na podstawie kosmogramu. Można mieć pewne 
podejrzenia; jeśli spotkamy takiego kogoś i wyczuwamy tego rodzaju wibracje, 
a do tego istnieją pewne wskaźniki w kosmogramie, często można trafić na 
właściwy trop. (Ale nie wszystkich homoseksualistów motywuje aspekt Marsa do 
Urana.   Istnieją   także   inne   czynniki.)   Jest   to   po   prostu   potrzeba 
podniecenia, i jeśli taki człowiek nie odnajdzie odpowiedniego podniecenia w 
kontaktach z płcią przeciwną, to próbuje z drugą, żeby się przekonać, co z 
tego wyniknie. Nie wolno nie doceniać potęgi energetycznych połączeń między 
Marsem a Uranem.

P:   Czy   porównawcza   koniunkcja   Urana   jednej   osoby   z   Marsem   drugiej 

będzie oznaczała silne przyciąganie seksualne?

O:   Tak,   zdecydowanie   jest   to   aspekt   ekscytujący   seksualnie.   Przede 

wszystkim koniunkcja, a do pewnego stopnia także opozycja. Ale te aspekty, 
również porównawczy kwadrat między Uranem a Marsem, mogą się stać przyczyną 
obustronnego   buntu.   W   większości   przypadków   koniunkcja   daje   wielką 
atrakcyjność   seksualną.   Należy   jednak   sprawdzić,   jakie   jeszcze   aspekty 
tworzą te planety, bo od tego zależy, czy w końcu dojdzie do otwartej wojny. 
Gdyż   pożądanie,   namiętność   są   bardzo   podobne  do  agresji,  wiecie,   to   jest 
bardzo...

P: ...cienka linia?
O: Tak, a czasem nie ma żadnej linii.
Teraz   zastanówmy   się   nad   Wenus   i   Uranem.   Te   aspekty   mają   więcej 

wspólnego z romantycznymi ciągotami i z dziedziną kontaktów społecznych, z 
potrzebą - można powiedzieć - towarzyskiej i emocjonalnej stymulacji oraz 
urozmaicenia. Zwłaszcza u kobiet są bardzo istotne w życiu seksualnym, gdyż 
Wenus ma silny wpływ na związki emocjonalne i seksualność kobiecą - można by 
przeprowadzić   całe   warsztaty   wyłącznie   na   ten   temat.   Wenus   u   każdego 
człowieka   ma   wpływ   na   kontakty   społeczne,   emocje   i   romantyczną   stronę 
charakteru,   ale   w   kosmogramach   kobiet   jest   konkretnym   wskaźnikiem 
seksualności i wiąże się bezpośrednio z seksualnością fizyczną.

Przede   wszystkim,   ludzie   z   kwadratami   i   opozycjami   Wenus   do   Urana 

często obawiają się odrzucenia, zranienia, i zachowują się trochę jak osoby 
z   Wenus   w   Wodniku   -   są   oddaleni,   zdystansowani.   Bardzo   chętnie 
eksperymentują z miłością, emocjami i seksem, ale bywają też egocentryczni. 
Egocentryzm pojawia się przy koniunkcji, kwadracie, a szczególnie opozycji, 
o   wiele   częściej   niż   przy   trygonie   i   sekstylu,   i   zaznacza   się   o   wiele 
wyraźniej   niż   przy   Wenus   położonej   w   Wodniku.   Przede   wszystkim   „twarde” 

124

background image

aspekty  Wenus   i  Urana   bywają   bardzo   egocentryczne  w   negatywny  sposób,   na 
przykład nie chcą się przystosować do innych ani pójść na żaden kompromis, 
tak by ułatwić komuś życie.

Często występuje tu także pewien chłód - wiecie, że Uran zawsze jest 

trochę bezosobowy, a aspekt do Wenus sprawia, że tacy ludzie mają trochę 
bezosobowy stosunek do zachowań emocjonalnych i seksualnych. Często spotyka 
się manifestacje tego połączenia energetycznego u kobiet, które mają wielu 
partnerów   albo   które   są   homoseksualne,   choć   i   tu   trzeba   zaznaczyć,   że   w 
ogromnej większości ludzie z aspektem Wenus do Urana nie są praktykującymi 
homoseksualistami.   Jednak   u   każdej   osoby   z   takim   aspektem   można   dostrzec 
pragnienie, by kontakty towarzyskie były źródłem emocjonalnego podniecenia, 
oraz pewną buntowniczość. Niektórzy ludzie oczekują tego tylko w bliskich 
związkach; inni natomiast mogą przynajmniej w pewnym stopniu zaspokoić te 
potrzeby po prostu przez nawiązywanie wielu przyjaźni, ożywiony tryb życia i 
różnorodną aktywność. Położenie Wenus w znaku powie nam, co sprawia danej 
osobie największą przyjemność.

Ale ludzie z tymi aspektami prawie nigdy nie zauważają, w jaki sposób 

sami   stwarzają   sobie   problemy   w   związkach.   W   wielu   książkach   można 
przeczytać, że kwadrat Wenus do Urana to „aspekt rozwodu” i temu podobne 
rzeczy.   Wiele   osób   z   tym   aspektem   nie   zdaje   sobie   sprawy,   dlaczego   ich 
małżeństwa   kończą   się   rozwodami   albo   dlaczego   nieustannie   napotykają   na 
problemy w związkach. A przeważnie stwarzają je sami, bo są zbyt chłodni 
albo zbyt bezosobowi. A przez „zbyt chłodni” rozumiem nie to, że brakuje im 
namiętności, lecz właśnie bezosobowość, z powodu której partner nie czuje 
się doceniony jako indywidualność i ma wrażenie, że równie dobrze mógłby go 
zastąpić   ktokolwiek   inny,   gdyż   druga   strona   zdaje   się   mówić   swoim 
zachowaniem: „och, ludzi wszędzie jest na pęczki”. W niektórych przypadkach, 
szczególnie   przy   opozycji,   można   spotkać   osoby,   które   zniszczyły   wiele 
bliskich związków swoim egocentrycznym zachowaniem i działaniem pod wpływem 
impulsów, których najczęściej później żałują.

Pamiętam   pewną   kobietę   z   opozycją   Wenus   -   Uran;   wybrała   się   z 

przyjaciółką do Europy i tam poznały dwóch mężczyzn. We czwórkę wynajęli dom 
we   Francji,   w  którym  wszyscy   zamieszkali,   ale  tej   dziewczynie  z   opozycją 
Wenus-Uran nie wystarczał tylko jeden mężczyzna; chciała mieć jeszcze coś z 
tego drugiego, który był z jej przyjaciółką. (Trzeba pamiętać, że Uran bywa 
dosyć perwersyjny i często podnieca go łamanie przyjętych w społeczeństwie 
zasad).   Zaczęła   więc   uwodzić   tego   drugiego   mężczyznę,   co   oczywiście 
doprowadziło do zerwania przyjaźni, i minął jakiś rok, zanim te dziewczyny 

125

background image

znowu zaczęły ze sobą rozmawiać.

Pamiętam   też   inny   przypadek,  który  uświadomił   mi,   do   jakich 

ekstremalnych   zachowań   może   prowadzić   ten   aspekt.   Była   to   kobieta,   która 
kiedyś przyszła do mnie na konsultację, a po wyjściu unieważniła czek, który 
mi dała. Nie pamiętam już szczegółów, bo próbowałem je wyrzucić z pamięci, 
ale   zasadniczo   była   to   bardzo   nieszczęśliwa,   bardzo   samotna,   pożałowania 
godna osoba. Miała około 35 lat i nigdy nie udało jej się stworzyć żadnego 
przyzwoitego związku z mężczyzną. Był to główny powód, dla którego przyszła 
na  konsultację.  Chciała się  dowiedzieć, dlaczego każdy  mężczyzna,  którego 
poznaje, tak szybko od niej ucieka, i sama sobie odpowiedziała na to pytanie 
unieważniając mój czek. Było to skrajnie egocentryczne zachowanie, które nie 
miało żadnego sensu, absolutna niezdolność do ustąpienia choćby o cal, do 
współpracy   czy   poświęcenia   własnej   wolności   osobistej,   do   zignorowania 
nieprzemyślanych impulsów czy choćby pohamowania ich.

Aspekty Neptuna z Wenus i Marsem

Aspekty   Neptuna   do   Marsa   lub   Wenus   także   dają   bardzo   interesujące 

kombinacje.  Tak   się  składa,   że   obydwa   te   rodzaje  aspektów,   Mars-Neptun  i 
Wenus-Neptun,     często   spotyka   się   u   ludzi   zajmujących   się   poszukiwaniami 
duchowymi.   W   gruncie   rzeczy   prawie   wszyscy   ludzie,   jakich   spotkałem,   a 
którzy   rzeczywiście   poważnie   podchodzili   do   spraw   własnego   rozwoju   i 
naprawdę pragnęli duchowego wyzwolenia, mieli ścisłe aspekty Wenus, Marsa, 
Słońca lub Księżyca z Neptunem albo Neptuna w pierwszym domu. W każdym z 
tych   kosmogramów   Neptun   był   silny.   I   najczęściej   tworzył   on   tak   zwane 
„trudne”   aspekty,   gdyż   to   właśnie   one   sprawiają,   że   człowiek   odczuwa 
potrzebę działania w jakiejś dziedzinie, musi coś z nimi zrobić. Więc tak 
naprawdę kwadraty, opozycje i koniunkcje z Neptunem to najlepsze aspekty, 
jakie   można   sobie   wymarzyć,   do   rozwoju   duchowego.   Przy   trygonach   może 
występować   zainteresowanie   sprawami   duchowymi,   ale   możliwe,   że   nic   nie 
będziemy   w  tym   kierunku   robić.   To   także  widziałem   wielokrotnie.  Ludzie  z 
dużą ilością trygonów Neptuna, szczególnie przy trygonie Neptuna do Słońca, 
czytają   książki   o   zen,   wyzwoleniu   duchowym   i   tak   dalej,   ale   często   nic 
więcej nie robią, nie medytują ani nie uprawiają żadnych praktyk duchowych.

Ludzie   z   aspektami   Neptuna   do   Marsa   lub   Wenus   prawie   zawsze   mają 

wielkie skłonności do samooszukiwania w związkach (w przypadku Wenus) albo 
sami   nie   wiedzą,   czego   naprawdę   chcą   (przy   Marsie).   A   przy   obydwu 
kombinacjach nie są także pewni, czego pragną w kategoriach seksu. Aspekty 
te   mogą   skłaniać   do   fantazji   seksualnych,   a   również,   zwłaszcza   przy 

126

background image

kombinacjach Mars-Neptun, do dziwnej otwartości, pewnego rodzaju otwartości 
na wszystko - można powiedzieć, że jest to aspekt ofiary uwiedzenia, bo taka 
osoba wydaje się, i w gruncie rzeczy jest, wciągana w różne rzeczy, chociaż 
świadomie wcale może tego nie chcieć. Neptun generalnie daje silną tendencję 
do   samooszukiwania,   a   przy   aspektach   Mars-Neptun   albo   Wenus-Neptun 
najwyraźniej przejawia się ona w intymnych związkach.

Wielu mężczyzn z koniunkcją, kwadratem albo opozycją Marsa do Neptuna 

ma   problemy   ze   swoim   męskim   ego.   Ci,   którzy   byli   na   moich   ostatnich 
warsztatach, być może pamiętają, jak mówiłem, że Mars wiąże się z męskim ego 
i   określa,   na   ile   męski   czuje   się   mężczyzna.   Mężczyźni   z   koniunkcją, 
kwadratem   albo   opozycją   Neptuna   do   Marsa   często   nie   są   pewni   swojej 
męskości.   W   niektórych   przypadkach   będzie   się   to   manifestowało   przez 
zachowania homoseksualne. W innych przeciwnie - będzie to wielka nienawiść 
do   homoseksualistów   i   przerysowane   zachowania   typu   macho.   Będą   to   wielcy 
myśliwi, rybacy i mordercy, wiecie, super dynamiczny typ marsowy - ci ludzie 
będą usiłowali rozwijać tę właśnie stronę swojego charakteru.

Kobiety z nieharmonijnymi aspektami Marsa do Neptuna (podkreślam przede 

wszystkim trudne aspekty, bo w oczywisty sposób to one stwarzają problemy - 
manifestują się bardzo wyraźnie i szybko; trygony i sekstyle prawie nigdy 
nie   stwarzają   tylu   kłopotów).   Otóż   kobiety   ze   „stresującymi”   czy 
„dynamicznymi” aspektami Marsa do Neptuna zazwyczaj mają kłopoty w relacjach 
z mężczyznami, gdyż istnieje w nich ta otwartość, gotowość, by dać się w coś 
wciągnąć czy uwieść. Można grać na ich współczuciu - pamiętajmy, że Neptun 
jest bardzo empatyczny, bardzo współczujący; więc bardzo łatwo jest wziąć na 
litość wszystkich ludzi, a szczególnie kobiety, z aspektami Mars-Neptun. A 
ci, którzy chcieliby nimi manipulować, szybko zauważają, że łatwo jest grać 
na ich uczuciach. Taka osoba jest otwarta na prowadzenie czy manipulację, 
gdyż nie jest pewna swojego Marsa - nie wie, czego naprawdę chce. Ci ludzie 
są   pewni,   czego   pragną   albo   co   chcieliby   robić   i   dlatego   łatwo   jest   ich 
wciągnąć   we   wszystko,   w   kontakty   seksualne,   a   także   w   inne   rzeczy,   na 
przykład w rozmaite ciemne interesy. Łatwo ich ogłupić.

Z kolei jeśli chodzi o natalne aspekty Wenus z Neptunem, ludzie z każdą 

niemal   kombinacją   tych   dwóch   planet,   szczególnie   gdy   aspekt   jest   ścisły, 
tęsknią   za   idealną   (Neptun)   miłością   (Wenus),   to   znaczy,   za   jakimś 
doświadczeniem   idealnej   miłości   -   za   bardzo   romantyczną   osobą,   bardzo 
romantycznym   związkiem.   Szczególnie   jeśli   nie   mają   jakiegoś   określonego 
kierunku   duchowego,   to   często   nieustannie   szukają   nowego   partnera, 
przeżywają   romanse   w   wyobraźni,   czytają   powieści   o   miłości   albo   oglądają 

127

background image

mydlane opery. Mają w sobie wielkie pragnienie ucieczki w świat idealnego 
romansu,  idealnej  miłości.  (Czasami  to  poszukiwanie  doskonałości  może  się 
wyrażać w sztuce lub w dążeniu do piękna).

Mam   w   swojej   kartotece   zdumiewającą   ilość   przypadków   kobiet   z 

koniunkcją   lub   kwadratem   Wenus-Neptun,   które   mają   za   sobą   siedem,   osiem 
małżeństw. (To jest maksimum. Nieliczne kobiety z tą kombinacją wychodziły 
za mąż tylko cztery, pięć albo sześć razy). Ale nie zawsze sytuacja musi tak 
wyglądać;   wiele   z   tych   kobiet,   o   których   wspominałem,   ma   ten   aspekt 
powiązany z siódmym domem - albo jest to koniunkcja w siódmym domu (lub też 
w  końcówce  szóstego  domu,   o  kilka   stopni   od   wierzchołka  siódmego),  albo, 
przy kwadracie, jedna z planet leży w siódmym domu. Więc jeśli ktoś ma tego 
typu   kombinację   i   jedna   z   planet   lub   też   cała   koniunkcja   znajduje   się   w 
siódmym domu (a nawet wtedy, gdy planety leżą gdzie indziej, ale Wenus lub 
Neptun są władcami siódmego domu), wówczas niezwykle silnie manifestuje się 
to,   co   eufemistycznie   można   by   nazwać   brakiem   odpowiedniej   dyskryminacji 
przy tworzeniu związków.

W   wielu   przypadkach   taka   osoba   rzeczywiście   pada   ofiarą   oszustwa. 

Widzicie, neptunowi ludzie wierzą w to, co im odpowiada, nie chcą widzieć 
faktów,   wolą   wierzyć   w   to,   w   co   chcą   wierzyć.   Dlatego   wszelkie   studia 
okultystyczne i metafizyczne zapchane są neptunowymi ludźmi, którzy są badzo 
otwarci, mają wielką intuicję i ważny jest dla nich rozwój duchowy, ale nie 
potrafią   odróżnić   prawdy   od   nieprawdy,   tego,   co   użyteczne,   od   tego,   co 
bezużyteczne, bo jeśli cokolwiek dobrze brzmi, to oni w to uwierzą. Dlatego 
wierzą w to, w co chcą wierzyć. I może to być piękny, inspirujący poryw 
wiary   albo   zwykłe   samooszukiwanie.   Znam   pewną   kobietę   z   taką   kombinacją 
Wenus i Neptuna; ma około 35 lat i jest już w piątym małżeństwie. Musiała 
pozwać dwóch poprzednich mężów do sądu za oszustwo, gdyż obydwaj po ślubie 
usiłowali   jej   odebrać   dom,   pieniądze,   samochód   i   wszystko,   a   ona   sama 
zupełnie ich nie obchodziła. Ale widzicie, ona tego nie zauważała. „Miłość 
jest   ślepa”   -   to   właśnie   Wenus-Neptun.   Czasami   jest   to   wrażenie:   „Och, 
jestem zaślepiony i nie widzę wyraźnie, to znaczy, że muszę być zakochany”.

P:   Ale   obie   planety   nie   muszą   być   w   siódmym   domu;   to   znaczy,   jeśli 

jedna z nich aspektuje drugą, tak...?

O: Tak.
P: ...to wtedy występuje brak selekcji?
O:   Tak,   w   większości   przypadków.   To   znaczy,   wszystkie   takie   ogólne 

stwierdzenia dotyczą samego aspektu, niezależnie od tego, gdzie znajduje się 
on   w   horoskopie,   ale   chodzi   mi   o   to,   że   ludzie   z   tym   aspektem,   którzy 

128

background image

zawierają   najwięcej   małżeństw,   albo   mają   koniunkcję   Wenus   z   Neptunem   w 
siódmym   domu,   albo,   w   przypadku   kwadratu,   jedna   z   planet   znajduje   się   w 
siódmym. Niektóre inne aspekty Wenus i Neptuna w powiązaniu z siódmym domem 
mogą się manifestować podobnie.

W   innych   przypadkach   ludzie   z   aspektami   Wenus-Neptun   są   takimi 

romantykami, że jest im bardzo trudno stawić czoło twardym realiom życia w 
związku. Bo czego tak naprawdę wymaga od nas związek? Jeśli wymaga zejścia 
do   poziomu   życia   codziennego,   ci   ludzie   często   nie   mają   na   to   ochoty. 
„Wydawało mi się, że to będą same truskawki ze śmietaną, tak jak podczas 
naszego   miodowego   miesiąca   na   Hawajach”,   a   potem   szybko   okazuje   się,   że 
trzeba   wyszorować   podłogę,   pozmywać   naczynia   i   tak   dalej;   a   gdy   życie 
codzienne staje się zbyt przyziemne, ci ludzie potrafią zupełnie wyłączyć 
się seksualnie. Pewna pani z koniunkcją Wenus-Neptun, która w wieku 31 lat 
miała już piątego męża, powiedziała mi, że zupełnie przestała reagować na 
niego   seksualnie,   chyba   że   stworzyła   bardzo   neptunową,   romantyczną 
atmosferę.  Musiała gasić  światło,  zapalać świece,  nastawiać pewien rodzaj 
muzyki - musiała przekształcać to doświadczenie w coś dosyć odrealnionego i 
romantycznego, bo inaczej nie odczuwała żadnego pobudzenia seksualnego. Jej 
mąż z kolei ma koniunkcję Marsa i Urana w Baranie (to nie ten sam mężczyzna, 
o którym wspominałem wcześniej), więc często miał ochotę na seks, ona zaś 
przy   koniunkcji   Wenus   i   Neptuna   w   Pannie   absolutnie   nie   miała   dużych 
potrzeb.   Musiała   więc   nauczyć   się   programować   swoje   reakcje   przy   pomocy 
wszystkich   tych   romantycznych   wyobrażeń,   świec   i   całej   reszty.   Inaczej   w 
ogóle nie potrafiłaby znieść sytuacji, gdyż Mars-Uran w Baranie jest dosyć 
bezpośredni, ale na pewno nie romantyczny - wręcz przeciwnie!

Także   w   innych   przypadkach   osoby   z   aspektami   Wenus   i   Neptuna   będą 

unikać   zobowiązań;   niektórzy   z   nich   angażują   się   w   związki   niedorzecznie 
szybko, bo często popadają w zauroczenie iluzjami, a inni do końca życia 
unikają uczuciowych zobowiązań. Znam kilka naprawdę przystojnych kobiet po 
czterdziestym, pięćdziesiątym roku życia, które mają ten aspekt i nigdy nie 
wyszły za mąż ani nie podjęły żadnego trwałego zobowiązania uczuciowego. To 
nie   znaczy,   że   nie   miały   żadnych   przygód.   Miały   wiele   przygód   i   wiele 
romansów,   ale   nigdy   nie   zdecydowały   się   na   poważne   zobowiązanie   wobec 
nikogo.   Jest   to   przecież   połączenie   Wenus   (miłości)   z   Neptunem 
(rozproszenie);   Neptun   nie   chce   dać   się   zdefiniować.   Nie   chce   trwałych 
zobowiązań, bo oznaczają one akceptację ograniczeń; Neptun chce pozostać bez 
granic, nieskrępowany.

129

background image

Aspekty Plutona z Wenus i Marsem

Gdy wprowadzimy na scenę Plutona w kombinacji z Marsem i Wenus, także 

otrzymamy interesujące sytuacje. Jedną z najbardziej intrygujących rzeczy, 
jakie   tu   można   tu   napotkać,   jest   to   -   proszę   potraktować   to   raczej   jako 
ciekawostkę astrologiczną niż coś, co koniecznie należałoby mówić klientom - 
że   czasami  przy  koniunkcji  lub   opozycji   Wenus  z   Plutonem   narzeczony   albo 
kochanek takiej osoby umiera...

P: Tak, jeśli o mnie chodzi, to to prawda. (Głos z sali).
O: Przy jakim aspekcie?
P: Pluton i Wenus w obrębie jednego stopnia.
O: Koniunkcja?
P: Tak, w dwunastym domu.
O: Owszem, wielokrotnie widywałem takie sytuacje. Ale znam także wiele 

przypadków, w których nic podobnego się nei wydarzyło. Więc jeśli spotkacie 
kogoś  z   koniunkcją   Wenus  i   Plutona,   nie  należy  mu  mówić:  „Prawdopodobnie 
kiedyś   umrze   ci   ukochana   osoba”.   Nie   ma   to   najmniejszego   sensu.   Ale 
spotkałem się z przypadkiem, który zupełnie mnie poraził. Chodziło o pewnego 
mężczyznę  z   koniunkcją   Wenus  i   Plutona.   Był  zaręczony   czterokrotnie  i   za 
każdym   razem   jego   narzeczona   umierała,   wszystkie   cztery   jego   narzeczone 
umarły niedługo przed ślubem. Nie muszę chyba dodawać, że więcej nie próbuje 
się   zaręczać.   Pewna   kobieta   z   opozycją   Wenus-Pluton   na   przestrzeni   życia 
była zaangażowana w wiele różnych związków; dwóch z tych mężczyzn zmarło, 
jeden wyjechał z kraju w tajemniczych okolicznościach, a jeszcze inny musiał 
się nagle przeprowadzić do Waszyngtonu - zawsze były to dla niej frustrujące 
doświadczenia.

Ale nie we wszystkich przypadkach występują takie oczywiste rozstania 

czy śmierci, i dlatego należy uważać, co się mówi podczas konsultacji. Ale 
Pluton   nadaje   ogromną  głębię  wszystkiemu,  w   czym   bierze   udział.  I   często 
jest w tym jakaś niezmiernie głęboka tajemnica, tak głęboka, że nie sposób 
jej   przeniknąć   -   właściwie   „nieprzenikniony”   to   najlepsze   określenie   dla 
Plutona,   nieprzenikniony,   niezmiernie   głęboki.   Aspekty   Wenus-Pluton   dają 
właśnie   taką   niezmiernie   głęboką   energię   i   niezmiernie   głębokie 
doświadczenia w związkach. Chyba najtrafniej można zrozumieć aspekty Wenus z 
Plutonem   przyjmując,   że   ci   ludzie   muszą   przechodzić   przez   cierpienie, 
frustrację emocjonalną, rozstania z kochanymi osobami czy też inne dramaty 
po to, by ich podejście do związków i miłości (Wenus), do dawania i brania w 
bliskim związku musi zostać zupełnie przetransformowane. A jeśli ktoś nie 
chce   się   zgodzić   na   tę   transformację   i   pracować   nad   nią   świadomie,   to 

130

background image

okoliczności   często   wymuszają   na   nim   drastyczną   zmianę   postawy   i 
transformację   wartości   w   tej   dziedzinie   życia.   Można   tylko   zgadywać, 
dlaczego transformacja jest konieczna akurat na takim obszarze życia...  na 
pewno   dałoby   się   wymyślić   wiele   psychologicznych,   duchowych   czy 
„karmicznych” powodów; ale każdy człowiek może sobie tu podstawić powody i 
wartości,   które   mu   odpowiadają   i   które   pasują   do   jego   własnej   filozofii 
życia.   Kosmogram   po   prostu   podaje   fakty,   symbolizuje   jakość   napotykanych 
doświadczeń   -   ale   nie   potrafi   w   precyzyjny,   usystematyzowany   sposób 
wyjaśnić, dlaczego coś się dzieje.

Kolejną często występującą manifestacją urodzeniowych aspektów Wenus-

Pluton jest emocjonalne nienasycenie. Taki człowiek nigdy nie ma wrażenia, 
że druga osoba poświęca mu wystarczająco dużo uwagi. Rozumiecie, o co mi 
chodzi?   (Wenus   w   Skorpionie   działa   trochę   podobnie   -   tu   także   zachodzi 
wymiana energii między Wenus a Plutonem). Znam pewne pięcioletnie dziecko, 
które ma opozycję Wenus-Pluton i jest absolutnie nienasycone, jeśli chodzi o 
poświęcaną mu uwagę. Matka koszmarnie go rozpieszcza, a jemu zawsze mało. To 
najbardziej zachłanny chłopiec, jakiego kiedykolwiek widziałem.

P:   Czy   to   się   odnosi   także   do   kwadratu?   Na   przykład,   jeśli   Wenus   w 

Skorpionie jest w kwadracie do Plutona?

O: Ależ tak. Jeśli mamy Wenus w Skorpionie, a w dodatku w aspekcie do 

Plutona, jest to tym bardziej prawda. Pojawia się tu podwójny nelson - Wenus 
zostaje jednocześnie zabarwiona przez dwa plutonowe czynniki. W większości 
przypadków   trudne   aspekty   Wenus   i   Plutona   (koniunkcje,   kwadraty   lub 
opozycje)   dają   osobę,   która   domaga   się   czegoś,   przynajmniej   subtelnie   - 
subtelnie  domaga  się   uwagi,   subtelnie  domaga  się   uczucia,   a  czasami   tacy 
ludzie lubią testować własną siłę na wielką skalę w seksie lub we flirtach; 
w najgorszym wydaniu pojawia się bezwzględność, traktowanie innych ludzi w 
sposób nawet jeśli nie okrutny, to w każdym razie bezosobowy.

Pluton   potrafi   być   bardzo   podstępny   i   wymagający.   Jest   to   jedyna 

planeta, której energia jednocześnie wychodzi na zewnątrz i wnika do środka; 
podobnie jak przy Skorpionie, występuje niezmiernie dynamiczne wydzielanie 
energii, ale jednocześnie ta energia wsysa nas do środka. Skorpion i Pluton 
to jedyne elementy kosmogramu, które tak działają. Toteż ludzie z Wenus w 
Skorpionie   albo   ze   ścisłymi   aspektami   Pluton-Wenus   (szczególnie   przy 
aspektach nieharmonijnych) często w subtelny sposób domagają się czegoś i 
wysyłają w naszą stronę energię próbując nas wciągnąć do środka.

Pamiętam   pewną   kobietę,   która   wiele   lat   temu   brała   udział   w   moich 

zajęciach. Było to jedno z pierwszych wydarzeń, które naprowadziły mnie na 

131

background image

trop   tego,   jak   działają   aspekty   Pluton-Wenus   i   jakie   potrafią   być 
wymagające.   Jak   zwykle   podczas   zajęć   sprzedawałem   książki.   Zupełnie   nie 
miałem   zaufania   do   tej   osoby;   przychodziła   na   mniej   więcej   co   trzecie 
zajęcia i nigdy nie byłem pewien, czy jeszcze się pokaże. Wybrała cztery czy 
pięć książek, podeszła z nimi do stołu i zaczęła opowiadać, że weźmie je 
teraz,   a   zapłaci   później.   Wszyscy   inni   płacili   na   miejscu,   bo   tego 
wymagałem,   a   w   tamtych   czasach   miałem   niewiele   pieniędzy   i   potrzebowałem 
każdego grosza. Pokazała mi tę stertę książek i powiedziała: „Wezmę je teraz 
do   domu,   a   zapłacę   następnym   razem,   gdy   przyjdę   na   zajęcia”.   A   potem 
uśmiechnęła się, ale ten uśmiech był właściwie odrażający; miałem wrażenie, 
że   ona   tym   uśmiechem   żąda   ode   mnie,   bym   jej   pozwolił   zabrać   te   książki. 
Właściwie rozkazywała mi posłuszeństwo, chociaż nie przychodziła na zajęcia 
regularnie. A ja się zgodziłem, bo w tamtych czasach byłem Wagą. (Zauważcie, 
że aspekty Pluton-Wenus mogą mieć wpływ na nasze postępowanie z pieniędzmi i 
z ludźmi). Musiałem jej wysłać szesnaście listów; upłynęło wiele miesięcy, 
zanim wreszcie wydobyłem z niej jakieś pieniądze. Ale nauczyłem się wiele o 
aspektach Wenus-Pluton. To jest dobra strona astrologii - przez cokolwiek 
przechodzimy, zawsze jest w tym jakaś lekcja.

Czasami przy aspektach Wenus-Pluton pojawiają się problemy seksualne. 

Nie muszą to być koniecznie wielkie dramaty, ale gdzieś w człowieku istnieje 
blokada  albo  pojawiają   się  w   życiu  napięcia,   które  wymagają  sporo   uwagi. 
Znam   pewną   kobietę,   która   miała   Plutona   w   koniunkcji   z   ascendentem,   co 
bardzo   przypomina   Skorpiona   na   ascendencie   -   Plutona   w   koniunkcji   z 
ascendentem w Lwie. Lew na ascendencie i do tego Pluton. Z kolei Pluton był 
w kwadracie do Wenus, a Wenus, tak się składa, leżała w Byku. Była to wielka 
dziewczyna z ciałem jak matka Ziemia, chociaż miała dopiero 21 lat. Pragnęła 
dokonać wielkich rzeczy - Pluton na ascendencie często daje wielkie ambicje. 
Chciała   być   potężnym   przemysłowcem,   jedną   z   najpotężniejszych   kobiet   na 
świecie, i w tym celu zamierzała zostać prezesem wielkiej korporacji. Jej 
ojciec był wielkim przemysłowcem i taki obraz władzy jej odpowiadał. Miała 
mnóstwo planów dotyczących międzynarodowych przedsięwzięć. Dopiero kończyła 
college,   ale  była  przedwcześnie   dojrzała.  Jak   na   swój   wiek,  miała   bardzo 
praktyczne   i   materialistyczne   podejście   do   świata,   a   także   ogromne   i 
konkretnie   sprecyzowane   ambicje.   Wiedziała   bardzo   dużo   o   ekonomii 
międzynarodowej, bo nauczyła się wiele od ojca.

Mówiłem już, że przy aspektach Pluton-Wenus ludzie cząsto wykorzystują 

osobisty   magnetyzm,   a   czasami   używają   go   bezwzględnie   i   bezosobowo.   Mogą 
wykorzystywać swoją siłę przyciągania, by osiągnąć jakiś cel, przez flirt 

132

background image

czy w dowolny inny sposób. Ta dziewczyna umówiła się na spotkania z pięcioma 
czy sześcioma rekinami wielkiego przemysłu z południowej Kalifornii. Miała 
nadzieję,   że   uzyska   od   nich   kapitał   na   wielkie   przedsięwzięcia,   jakie 
pragnęła przeprowadzić. A wszystko to w wieku 21 lat! Wobec każdego z tych 
mężczyzn włączała używała swoich elektryzujących mocy, próbując zdobyć to, 
czego chciała; nie wiem, jak daleko się posunęła, ale niewątpliwie okazywała 
wyraźną   chęć   do   flirtu.   Po   spotkaniu   z   nią   każdy   z   tych   mężczyzn   miał 
przemyśleć sprawę i zdecydować, czy chce brać udział w jej przedsięwzięciu. 
I   wszyscy   oni   powiedzieli   jej   później,   że   nie   chcą   mieć   z   nią   nic   do 
czynienia, bo żaden jej nie ufał. Wszyscy wyczuli, że mają do czynienia z 
bezlitosną osobą. Każdy z nich to zauważył. Aspekty Wenus z Plutonem i Wenus 
w Skorpionie nie zawsze są aż tak bezwzględne, ale zdarza się. Tacy ludzie 
miewają   bardzo   silną   wolę   i   potrafią   się   zachowywać   zupełnie   bezosobowo. 
Wiele   zależy   od   całego   charakteru   człowieka,   od   jego   systemu   wartości   i 
poziomu   samowiedzy.   Ta   dziewczyna   nie   rozumiała,   dlaczego   żaden   z   tych 
mężczyzn nie chciał połączyć z nią sił. Powiedziałem jej: przecież wszyscy 
wyraźnie   ci   wyjaśnili,   że   nie   mogą   ci   ufać;   powiedzieli   ci   to   wprost. 
Powinnaś słuchać tego, co mówili!

Aspekty   Plutona   z   Marsem   przypominają   Marsa   w   Skorpionie   -   człowiek 

czuje   w   sobie   przymusowy   pociąg   do   władzy,   dodoświadczania   własnej   siły. 
Często   wyraża   się   to   w   seksie,   a   w   wielu   innych   wypadkach   może   się 
manifestować jako olbrzymia ambicja lub bezgraniczne oddanie jakiejś misji 
(nieważne,   czy   ta   ambicja   lub   misja   ma   zabarwienie   pozytywne,   czy 
negatywne).   Może   to   być   misja   wewnętrznej   transformacji   albo   może   się 
przejawić   na   zewnątrz,   pod   hasłem   „mam   zamiar   zreformować   świat”.   Zawsze 
jednak występuje niezwykle silne, kompulsywne dążenie do władzy, choć często 
wyraźniej   widać   to   u   mężczyzn;   u   kobiet   trzeba   więcej   czasu,   żeby   takie 
dążenia wypłynęły na powierzchnię. Skorpion lubi władzę; lubi czuć potęgę 
władzy. Toteż, jeśli mamy Wenus lub Marsa w silnym aspekcie do Plutona albo 
w   Skorpionie,   zawsze   pojawia   się   problem   władzy,   z   którym   człowiek   musi 
sobie poradzić. Jak używamy naszej siły? Jak wykorzystujemy swoją siłę woli, 
siłę umysłu i osobisty magnetyzm? Przy Wenus lub Marsie w „trudnym” aspekcie 
do Plutona zawsze należy zastanowić się: jak używamy swojej energii? I w 
większości   przypadków   te   aspekty   sygnalizują,   że   konieczna   jest 
transformacja sposobu wyrażania energii Wenus lub Marsa.

Przykładowa analiza porównawcza 

(Poniżej   przedstawiona   jest   analiza   porównawcza   pewnej   pary,   która 

133

background image

zgłosiła się do mnie na konsultację. Znam tę kobietę od dawna i od wielu lat 
obserwowałem,   jak   angażuje   się   w   rozmaite   frustrujące   związki.   W   czasie 
warsztatów   kosmogramy   urodzeniowe   wisiały   na   tablicy,   tak   że   z   łatwością 
mogłem   odnosić   się   do   poszczególnych   czynników.   Ponieważ   podczas   zajęć 
mogłem po prostu pokazać dowolny układ w kosmogramach, a tym samym omawiać 
je bardzo szybko, spisany z taśmy tekst chwilami trudno jest zrozumieć bez 
pomocy   wizualnych.   Przeredagowałem   część   materiału,   by   stał   się   on 
jaśniejszy, ale czytelnik powinien przyjrzeć się kosmogramom i towarzyszącej 
im tabeli na rys. 2 i 3, by w pełni zrozumieć to, co mówiłem).

Mamy tu ascendent w Baranie, a w drugim kosmogramie na 16 stopniach 

Skorpiona. Ciekawe w tym związku jest to, że kobieta (którą będziemy nazywać 
Jean)   wydaje   się   bardzo   szczęśliwa   i   wraz   z   mężczyzną   (którego   tutaj 
nazwiemy   David)   tworzą   zgraną   parę,   choć   i   ona,   i   ja   mieliśmy   wcześniej 
wrażenie,   że   nigdy   nie   uda   jej   się   zaznać   szczęścia   w   małżeństwie.   Ta 
kobieta ma dopiero 35 lat, a jest to jej już trzecie małżeństwo. Powiecie 
pewnie, że wystarczy spojrzeć na jej siódmy dom, który jest bardzo aktywny. 
Jeśli   pamiętacie   ostatnie   zajęcia,   mówiliśmy   wtedy   o   sytuacji,   gdy   Uran 
aspektuje   Słońce   w   urodzeniowym   kosmogramie   kobiety.   Jean   ma   ścisłą 
koniunkcję Słońca i Urana. Każda taka osoba jest bardzo niezależna, często 
do granic rebelianctwa. Kobiety z aspektem Słońca do Urana, zwłaszcza przy 
koniunkcji, kwadracie lub opozycji, bardzo rzadko nadają się do wypełniania 
tradycyjnej roli w małżeństwie; są na to zbyt buntownicze i niezależne. W 
każdym razie, ta kobieta zaszła w ciążę i wyszła za mąż w wieku 15 czy 16 
lat. Ale jeszcze przed urodzeniem dziecka ten mężczyzna ją porzucił. Wyszła 
za innego, włóczęgę z plaży, i wytrzymała w tym małżeństwie trzy czy cztery 
lata. To małżeństwo także nie było udane, ale miała z nim następne dziecko. 
Po tym wszystkim przysięgała mi, że już nigdy więcej nie wyjdzie za mąż. I 
patrząc  na  jej   kosmogram  myślałem,   że   chyba  rzeczywiście  nie   powinna,   bo 
znów może się dziać to samo.

Ale mogłem jej powiedzieć tylko jedno: spójrzcie tylko, jaką tu mamy 

silną osobowość! Przede wszystkim koniunkcja Urana ze Słońcem: „Będę robić, 
co   zechcę,   wtedy,   kiedy   zechcę,   i   nikt   mnie   nie   powstrzyma”.   Koniunkcja 
Marsa z Plutonem w Lwie; wyraźnie wskazuje na silną osobowość. Skorpion na 
ascendencie! Osoba o bardzo silnej woli. Z taką kobietą poradzi sobie tylko 
ktoś, kto sam ma bardzo mocny charakter i mnóstwo wewnętrznej siły - ktoś, 
kto by z nią nie walczył, nie usiłował jej złamać, bo ona zawsze wygra taką 
walkę, a tego męskie ego nie będzie potrafiło znieść i mężczyzna zechce się 
uwolnić od takiego związku. Z Jean może sobie poradzić tylko ktoś równie 

134

background image

niezależny jak ona, komu nie przeszkadzałby jej upór i silny charakter. I 
oto   mamy   bardzo   ciekawą   sytuację:   mężczyzna,   za   którego   po   raz   kolejny 
wyszła za mąż, jest słonecznym Wodnikiem. Pamiętajmy, że ona ma Urana (w 
siódmym   domu)   w   ścisłej   koniunkcji   ze   Słońcem,   a   często   planeta,   która 
ściśle aspektuje Słońce w kosmogramie kobiety albo planeta stojąca w siódmym 
domu charakteryzuje mężczyznę, którego kobieta poślubia.

Poza   tym   Jean   ma   urodzeniowo   dokładny   kwadrat   Słońce-Księżyc,   a   tym 

samym Księżyc-Uran. Zdaje się, że o tym także wspominałem podczas ostatnich 
zajęć:   przy   kwadratach   Słońce-Księżyc   człowiek   z   reguły   ma   trudności   z 
przystosowaniem   się   do   kulturowo   akceptowanej   roli   męskiej   lub   żeńskiej, 
aktywnej lub pasywnej. I ta kobieta zdecydowanie ma taki problem. Wszystkie 
te planety (wskazuje na planszę) znajdują się w dziewiątym domu. Dawno temu, 
zanim jeszcze spotkała tego mężczyznę, zastanawiałem się, co może oznaczać 
ten jej dziewiąty dom. Tradycyjnie mogłyby to być wszelkiego rodzaju podróże 
zagraniczne. Okazało się, że jej mąż jest cudzoziemcem i przez niego Jean 
zajęła   się   importem.   David   jest   rzemieślnikiem,   zajmuje   się   odnawianiem 
zabytkowych mebli, a ta sztuka w jego rodzinnym kraju jest niemal zupełnie 
nieznana. Widzimy u niego ścisłą koniunkcję Mars-Saturn w Raku. Rak bardzo 
mocno żyje w przeszłości albo jest przywiązany do przedmiotów pochodzących z 
przeszłości, a praca Davida wymaga ciężkiej pracy i ambicji (Mars-Saturn) 
przy restaurowaniu antycznych mebli (Rak)! Z ascendentem w Baranie jest on 
człowiekiem, który potrafi sam się motywować. Jest także bardzo pewny siebie 
-   Baran   na   ascendencie,   Słońce   w   Wodniku.   To   naprawdę   niezmiernie 
interesująca para. Myślałem, że nikt sobie nie poradzi z tą kobietą, ale 
obydwoje dobrze się czują w tym związku.

P: A co z ich Księżycami? Nie są zbyt harmonijne, prawda?
O:   Nie   są   (chociaż   i   Panna,   i   Waga   to   znaki   o   wyraźnej   orientacji 

mentalnej),   a   jednak   od   sześciu   lat   są   ze   sobą   szczęśliwi.   Obydwoje   są 
bardzo   niezależni   -   tutaj   koniunkcja   Uran-Słońce,   a   w   drugim   kosmogramie 
Słońce w Wodniku. Zdaje się, że żadne z nich nie przykłada większej wagi do 
życia   domowego.   W   każdym   razie   na   pewno   nie   Jean,   która   nie   ma   nic   w 
czwartym domu ani w Raku. Ma tylko jedną planetę pod horyzontem. Jest bardzo 
mocno zorientowana na zewnątrz, bardzo zaangażowana w kontakty ze światem. 
Mars i Saturn Davida pokazują, że on ma większą potrzebę posiadania bazy w 
postaci domu. Najważniejsze, jak już mówiłem wcześniej, to patrzeć na to, co 
jest, a nie na to, czego nie ma. Jego Księżyc - jego potrzeby domowe, można 
by to nazwać „potrzebą żony” - jest w trygonie do jego Słońca i w ścisłym 
trygonie   do   Wenus  Jean.   Widzimy  tu  więc  dużą  zgodność  emocjonalną;  można 

135

background image

chyba   powiedzieć,   że   Księżyc   Davida   otrzymuje   wystarczająco   dużo   opieki. 
Księżyc Jean, leżący na początku Panny, jest w harmonijnym żywiole z Wenus i 
Merkurym Davida, co daje dobrą komunikację, choć jest to za duża odległość 
na trygon. Uran Davida na 13

o

 Bliźniąt jest w kwadracie do jej Księżyca; ale 

ona ma ten aspekt urodzeniowo, więc nie sprawia jej to większej różnicy. Ale 
jeśli   przyjrzymy   się   niektórym   innym   aspektom   tworzonym   przez   obydwa 
Księżyce, zaczynamy  dostrzegać  niektóre  z mniej  oczywistych wymiarów tego 
związku.   Po   pierwsze,   Panna   to   najbardziej   mentalny   ze   wszystkich   znaków 
nie-powietrznych,   więc   analityczne   zdolności   Jean   mogą   dobrze   pasować   do 
Słońca   i   Księżyca   Davida,   które   leżą   w   znakach   powietrznych,   a   nawet   je 
uzupełniać. Poza tym dokładna analiza obu horoskopów ujawnia wiele powiązań 
wskazujących na obustronny entuzjazm dla wspólnej pracy, a Księżyc Jean jest 
w trygonie do MC Davida. Moim zdaniem ważne jest jeszcze to, że jeden z 
„podwójnych   nelsonów”   w   tym   porównaniu   jest   utworzony   przez   Księżyc   i 
Neptuna. Księżyc Davida jest w ścisłej koniunkcji z Neptunem Jean, a jej 
Księżyc tworzy prawie dokładny półsekstyl do jego Neptuna! Mamy tu wzajemne 
zrozumienie!

Jego   ascendent,   8

  o

  Barana,   wypada   w   jej   piątym   domu,   więc   przede 

wszystkim   mamy   aktywizację   piątego   domu   przez   ascendent;   miłe   spędzanie 
czasu,   romanse,   czerpanie   przyjemności   z   wzajemnego   towarzystwa,   a   także 
dzieci, gdyż  David odgrywa rolę ojca wobec jej dwojga dzieci. Władcą jego 
horoskopu   jest   Mars,   prawda?   Położony   na   20

  o

  Raka.   A   jego   Saturn   także 

znajduje się na 20

 o

 Raka; jeśli wstawimy te dwie planety do horoskopu Jean, 

otrzymamy trygon do jej ascendentu. Jeszcze jeden bardzo harmonijny kontakt 
przez ascendent to ten, że dwóch współwładców jej kosmogramu, Mars i Pluton 
(współwładcy ascendentu w Skorpionie) są w koniunkcji w jej horoskopie i w 
trygonie   do   ascendentu   Davida.   To,   wraz   z   faktem,   że   Mars,   władca   jego 
ascendentu, jest w trygonie do jej ascendentu, sprawia, że mamy do czynienia 
ze szczególnie potężnym podwójnym nelsonem - szczególnie ważnym przez to, że 
biorą w nim udział ascendenty i władcy ascendentów ich obydwojga. I jeśli 
dokładnie   przeanalizujemy   obydwa   horoskopy   (patrz   Rys.   3),   to   zauważymy 
wiele innych połączeń, w których biorą udział ascendenty. (Pamiętajmy, że 
aspekty, w których biorą udział ascendenty lub władcy ascendentów jednej lub 
obydwu osób, są zawsze szczególnie ważne; w nieco mniejszym stopniu odnosi 
się to także do descendentów i ich władców).

Przyjrzyjmy się więc szybko najważniejszym z tych aspektów - to znaczy 

tym,   w   których   bierze   udział   ascendent,   descendent   albo   ich   władcy. 
Ascendent   Jean   jest   w   dość   ścisłym   kwinkunksie   (uważam,   że   kwinkunks   i 

136

background image

sekstyl  są  niemal  tak   ważne,   jak  główne  aspekty

6

  do   Urana  Davida,   który 

jest   władcą   Wodnika   -   znaku   jego   Słońca.   Ponadto   jej   ascendent   tworzy 
sekstyl   do   jego   Merkurego,   co   wzmacnia   dynamikę   komunikacji,   o   czym   już 
wspominaliśmy i do czego jeszcze powrócimy przy omawianiu innych czynników. 
Ascendent   Davida   jest   w   dokładnym   sekstylu   do   koniunkcji   Słońce-Uran   w 
kosmogramie Jean, przy czym trzeba zauważyć, że Słońce jest władcą jej MC. 
(Mówiłem   już   wcześniej,   że   wspólna   praca   i   kariera   to   jeden   z 
najjaśniejszych punktów w ich związku). Jego ascendent tworzy także ścisły 
kwinkunks do jej Księżyca, a nawet luźny trygon do północnego węzła - mówię 
to na wypadek, gdyby ktoś chciał się pokusić o interpretację tego czynnika. 
Można   też   zauważyć,   że   choć   współwładcy   horoskopu   Jean,   Mars   i   Pluton 
(tworzące koniunkcję w Lwie) stoją w opozycji do Słońca Davida, jednocześnie 
tworzą sekstyl do jego Księżyca i Neptuna! Nie można więc izolować jednego 
aspektu czy konfiguracji i zamartwiać się z jej powodu; należy sprawdzić, 
jakie  relacje   każda  z   planet   jednej   osoby  tworzy  ze  wszystkimi  energiami 
drugiej!

Przejdźmy   do   descendentów   i   ich   władców.   Tu   także   znajdziemy 

interesujące połączenia. Przede wszystkim, władcą obydwu descendentów jest 
Wenus, a jedna Wenus tworzy dość ścisły trygon do drugiej, choć nie znajdują 
się   one   w   harmonijnych   żywiołach.   Moim   zdaniem   jednak   dokładność   trygonu 
świadczy   o   znacznym   dopasowaniu   emocjonalnym,   pomimo   nieharmonijności 
żywiołów. Jej Wenus leży w ścisłym trygonie zarówno do jego Słońca, jak i do 
Księżyca; a ponieważ - jak już wspomniałem wcześniej - jego Wenus znajduje 
się w żywiole harmonijnym z jej Księżycem, jest to delikatny podwójny nelson 
Wenus-Księżyc.   A   jeśli   przyjrzeć   się   bliżej,   można   też   zauważyć   podwójny 
nelson   Wenus-Neptun,   złożony   z   dwóch   trygonów   Wenus-Neptun.   A   to   prawie 
zawsze oznacza wiele wzajemnej empatii, tolerancji, łagodności oraz niemal 
mistyczną miłość i bliskość. Jest tu jeszcze jeden podwójny nelson, który 
podkreśla znaczenie wspólnej pracy dla ich związku - obydwie Wenus ściśle 
aspektują kwinkunksem MC drugiej osoby.

To chyba wystarczy, by was przekonać, że nie wolno dać się zbić z tropu 

przez kilka tak zwanych „złych” czy kłopotliwych aspektów; należy poszukać 
głębiej   i   poświęcić   rzeczywiście   sporo   czasu   na   sporządzenie   analizy 
porównawczej, jeśli chcemy zrobić to dobrze i uniknąć wprowadzania klienta w 

6

 Proszę zwrócić uwagę, że choć uważam kwinkunks za główny aspekt, nie nazwałem go 

„dobrym”, „złym”, „harmonijnym” ani „trudnym”. Zarówno przy analizie indywidualnych 

kosmogramów, jak i przy porównawczej, przede wszystkim należy się przyjrzeć, jak 

konkretna planeta stapia swoją energię z energią innych planet; szczególnie przy analizie 

porównawczej izolowanie pojedynczego aspektu i arbitralne nadawanie mu jakiejś etykietki 

jest mylące i bardzo ogranicza. Przy porównaniach należy starać się dostrzec całościową 

wymianę energii.

137

background image

błąd.   Nie   da   się   zasymilować   znaczenia   tysięcy   możliwych   kombinacji   i 
aspektów, jeśli spędzi się nad horoskopem godzinę. To po prostu niemożliwe. 
Zawsze radzę wszystkim, żeby zgromadzić sobie dane w tabelach, tak jak wam 
pokazywałem   (Rys.   1   i   3)   i   przed   spotkaniem   z   klientem   bardzo   dokładnie 
przeanalizować wszystkie informacje. Ja używam przy tym kolorowych pisaków, 
którymi   zaznaczam   połączenia   między   różnymi   elementami.   Dzięki   temu,   gdy 
podczas   rozmowy   z   klientem   spoglądam   na   tabele,   natychmiast   przypominam 
sobie  o   podwójnych   nelsonach  i   innych   ważnych  rzeczach.   Bez  tych  arkuszy 
zginąłbym.

Skoro już mowa o podwójnych nelsonach, między tymi dwoma kosmogramami 

można znaleźć jeszcze kilka tego typu połączeń. (Nigdy byście nie znaleźli 
tylu ważnych wskaźników powtórzonych dwukrotnie, gdyby nie odpowiednia ilość 
czasu   spędzonego   na   analizie   danych   przed   spotkaniem   z   klientem).   Chyba 
najważniejszą rzeczą, o której jeszcze nie wspomniałem, jest to, że Słońce 
każdego z nich jest w ścisłym trygonie do Neptuna drugiej osoby! To daje im 
niemal   telepatyczne   porozumienie,   wzajemne   utożsamianie   się   ze   sobą, 
stopienie osobowości i twórczą energię. A gdy dołączymy do tego fakt, że 
mają oni także podwójne połączenie Wenus-Neptun, o którym mówiłem wcześniej, 
widzimy, że trzeba by wiele, żeby ci ludzie stali się wrogami, żeby nie byli 
w   stanie   czegoś   sobie   wybaczyć   lub   zapomnieć.   Oni   potrzebują   siebie 
nawzajem, i jestem pewien, że obydwoje zdają sobie z tego sprawę. A głębię 
tego związku pokazuje kolejny podwójny nelson: jej Słońce jest w sekstylu do 
jego Plutona, zaś jego Słońce - w luźnej opozycji do jej Plutona. Znów więc 
mamy wzajemną wymianę między Słońcem a zewnętrzną planetą.

Jego Słońce na 2

o

 Wodnika wypada w jej trzecim domu, co jest korzystne 

w horoskopie Bliźniaczki, gdyż Bliźnięta potrzebują komunikacji. Tutaj jego 
Słońce  „rozświetla”, uaktywnia  jej dom  komunikacji.  Wszyscy jej  poprzedni 
przyjaciele   i   mężowie   nie   byli   zbyt   lotni.   Żaden   nie   dorównywał   jej 
intelektualnie;  Jean  przy  koniunkcji  Słońca  i   Urana  w   Bliźniętach,   z  tak 
mocno podkreślonym Merkurym ma bardzo szybki umysł, mnóstwo nowych pomysłów 
i   duże   zdolności   manualne   (szczególnie   do   rzemiosła   artystycznego).   A 
spójrzmy na Słońce Davida: mało, że leży w trygonie do jego Księżyca na 1

  o 

Wagi, ale i Słońce, i Księżyc połączone są trygonem z Wenus Jean! David ma 
urodzeniowy trygon Słońce-Księżyc, który w wielu wypadkach świadczy o tym, 
że człowiek nie ma żadnych wątpliwości co do swojej płci. Nie usztywnia się. 
Może wchodzić w związki z płcią przeciwną bez poczucia zagrożenia. Takiemu 
mężczyźnie nie przeszkadza, jeśli ma agresywną albo bardzo silną żonę; jej 
sprawa - to nie ma nic wspólnego z nim. I David jest właśnie taki. On sam ma 

138

background image

w   sobie   potężny   strumień   energii,   i   silna   żona   nie   jest   dla   niego 
zagrożeniem w najmniejszym nawet stopniu. Jego Słońce i Księżyc tworzą luźny 
trygon do jej Słońca i Urana, co świadczy o dużej zmienności, elastyczności, 
podatności na stymulację i niezależności w związku. W tym związku występuje 
akurat odpowiednia ilość konfliktów i moim zdaniem ma on przed sobą dobre 
perspektywy.

Słońce Davida na 2

 o

 Wodnika znajduje się w opozycji do Plutona i Marsa 

Jean - władców jej ascendentu w Skorpionie. I rzeczywiście czasami może tu 
występować próba sił, od czasu do czasu Jean próbuje lekko go szturchnąć, 
ale on nie potrzebuje popędzania, a poza tym nie przeszkadza mu to za bardzo 
ze względu na ascendent w Baranie. Nawet lubi niewielką przepychankę. Baran 
lubi się rozpychać. Gdyby David miał na ascendencie na przykład Raka, a nie 
Barana,   wówczas   Jean   rozstawiałaby   go   po   kątach,   a   jemu   by   się   to   nie 
podobało.

P: A jak wygląda relacja Neptuna do Plutona?
O: A o co chodzi?
P: Czy to jest dokładny sekstyl? ( Pytający wskazuje na Neptuna Davida, 

który tworzy niemal zerowy sekstyl do Plutona Jean). Czy to pomaga opanować 
jej chęć do rządzenia?

O:   No   cóż,   moim   zdaniem   tego   typu   aspekty   same   w   sobie   nie   są 

szczególnie   ważne,   gdyż   wszyscy   ludzie   urodzeni   na   przestrzeni   wielu 
miesięcy   mają   Neptuna   czy   Plutona   w   tym   samym   miejscu.   Ten   aspekt   sam   w 
sobie   nie   podkreśla   więc   żadnej   istotnej   indywidualnej   cechy.   Ważne   jest 
jednak, jak energia tych planet stapia się z energią planet osobistych.

P:   Co   chcę   powiedzieć:   wydaje   się,   że   Jean   potrafi   wybić   mu   pewne 

rzeczy z głowy, a on z kolei potrafi zmniejszyć jej chęć dominacji, z powodu 
związku Słońca z Plutonem i Neptunem.

O:   A   więc   mówi   pan   o   tym,   że   jego   Słońce   tworzy   jednocześnie   wiele 

różnych połączeń.

P: Tak, od razu zwróciłem uwagę na Plutona i wydawało mi się, że jest 

tam   cała   grupa   powiązań,   które   mogą   zmniejszyć   napięcie   tworzone   przez 
Plutona i Marsa w kosmogramie Jean; coś w rodzaju melioracji charakteru.

O: Tak. Sam sekstyl (jego Neptun i jej Pluton) nie jest aż tak istotny; 

ale   gdy   dołożymy   do   niego   wszystkie   powiązania   z   planetami   osobistymi, 
nabiera   wagi.   Te   połączenia   nadają   indywidualne   zabarwienie   sekstylowi 
Neptuna z Plutonem.

Bardzo   ważna,   szczególnie   dla   znaków   powietrznych,   jest   obecność 

harmonijnych, pozytywnych aspektów Merkurego. Tutaj mamy trygon Merkurych. 

139

background image

Ta para zaczęła wspólnie prowadzić działalność, która rozwija się całkiem 
dobrze, powinniśmy więc przyjrzeć się aspektom Jowisza i Saturna. I co tu 
mamy: przede wszystkim Jowisz Davida na 27

o

  Wagi jest w luźnym sekstylu do 

Jowisza Jean - co daje dobry humor i wzajemne zaufanie - a także w bliskim 
sekstylu do jej MC (dom rządzony przez Saturna). Ale jest to tylko jedno z 
połączeń między Jowiszem a Saturnem, gdyż jej Jowisz znajduje się w niemal 
zerowym   półsekstylu   do   jego   Saturna,   zaś   jego   Jowisz   w   równie   dokładnym 
trygonie do jej Saturna. Te kombinacje Jowisza i Saturna są znakomite dla 
układów w interesach, dla zarządzania czasem, energią i pieniędzmi. Jest to 
miła kombinacja elementu konserwatywnego z ekspansywnym, ale oczywiście nie 
byłaby to do końca prawda, gdyby te planety tworzyły kwadrat albo opozycję.

No dobrze, dalej mamy tu ładny kwadrat Saturn-Księżyc. Jego Księżyc na 

1

 o

 Wagi stoi w kwadracie do jej Saturna; jednak zasięg aspektu przekracza 4 

o

, a planety znajdują się w tym samym żywiole. Nie mówię, że jest to taka 

wielka różnica, ale moim zdaniem to dobrze, iż Saturn znajduje się właśnie 
tutaj,   gdyż   potrzebny  jest  im  jakiś   czynnik  stabilizujący;  Saturn  Jean  w 
luźnym kwadracie do Księżyca Davida i w ścisłym kwinkunksie do jego Wenus 
może   dawać   pewną   stabilność,   a   ponadto   jego   Saturn   tworzy   trygon   do   jej 
ascendentu.

Jeśli chodzi o domy, tu także powinniśmy zwrócić uwagę na kilka spraw. 

Jego   Księżyc   przypada   na   jej   jedenasty   dom,   niemal   w   koniunkcji   z 
wierzchołkiem   -   jest   to   więc   bardzo   mocne   podkreślenie   jedenastego   domu. 
Jeśli  Księżyc   albo   jakaś  inna  osobista  planeta   drugiej  osoby   przypada   na 
nasz jedenasty dom, zazwyczaj jest to bardzo miłe połączenie, bo jedenasty 
dom   pokazuje,   gdzie   szukamy   przyjaznego   odzewu.   Inaczej   mówiąc,   przy 
Księżycu Davida wypadającym w jej jedenastym domu Jean będzie widziała w nim 
nie  tylko   partnera,  współpracownika   i  tak   dalej,   ale  także   przyjaciela  - 
kogoś, do kogo może się zwrócić po radę, pomoc i miło spędzić razem czas. A 
gdy wstawimy jej planety do jego kosmogramu, jej Mars, Pluton i Jowisz (ta 
potężna, wzmacniająca siłę woli, asertywna kombinacja w Lwie) znajdzie się w 
jego piątym domu. Jemu się to ogromnie podoba! Piąty dom pokazuje to, co 
naprawdę lubimy, co nas podnieca, chyba że ktoś ma tam Saturna - wtedy nic 
mu się nie podoba (śmiech). Jej Księżyc w Pannie znajdzie się w jego szóstym 
domu, co prawdopodobnie manifestuje się w ten sposób, że Jean uaktywnia mu 
dom   pracy,   służy   mu   wsparciem   i   zainteresowaniem   na   tym   obszarze   życia. 
Pomaga   mu   w   pracy.   Prowadzi   część   księgowości   i   zajmuje   się   niektórymi 
klientami,   tak   że   on   może   spędzać   więcej   czasu   na   zapleczu   przy   pracy 
fizycznej. Gdyby nie jej pomoc, ciągle ktoś by mu przeszkadzał.

140

background image

Nasz czas się kończy, ale wspomnimy jeszcze krótko o położeniu kilku 

innych planet. Saturn Jean znajduje się w trzecim domu Davida, podczas gdy 
jego Merkury tworzy koniunkcję z wierzchołkiem jej trzeciego domu - kolejny 
wskaźnik, że uczą się od siebie nawzajem, prawdopodobnie występuje między 
nimi   intensywna   komunikacja,   a   pomysły   jednego   z   nich   znajdują   dobry 
oddźwięk   u   drugiego.   Fakt,   że   jego   koniunkcja   Mars-Saturn   przypada   na 
wierzchołek jej dziewiątego domu, także wskazuje na uczenie się od siebie; w 
tym przypadku to on ją zachęca do nauki, a pod jego wpływem horyzonty Jean 
rozszerzają się. I rzeczywiście, nauczyła się od niego wiele o antykach, ich 
wartości, rynku i tak dalej, i sprawia jej to przyjemność. Jego MC (wskaźnik 
kariery) wypada w jej drugim domu, pokazując, że ona potrafi docenić jego 
wiedzę   i   doświadczenie.   Wszystko,   co   przypada   na   czyjś   urodzeniowy   drugi 
dom,   pokazuje,   że   człowiek   potrafi   docenić   ten   aspekt   charakteru   drugiej 
osoby, przykłada do niego duże znaczenie i może nawet pragnąć posiąść lub 
kontrolować   tę   część   drugiego   człowieka.   Ale   pamiętajmy,   że   drugim   domem 
rządzi Wenus; a Merkury Jean (władca jej Słońca), Wenus (władca descendentu) 
i koniunkcja Słońca z Uranem przypadają na drugi dom Davida, więc on także 
wysoko   ceni   wiele   jej   cech   i   zdolności.   Jej   Merkury   według   tradycyjnych 
wyliczeń znajduje się w końcówce jego pierwszego domu, ale moim zdaniem jest 
to na tyle blisko wierzchołka domu drugiego, że można go uznać za planetę 
drugodomową. I na koniec jeszcze jedno: Uran Davida (władca Słońca) wypada 
albo w końcu jej siódmego domu, albo na wierzchołku ósmego, podczas gdy jej 
ascendent ma podobne położenie w jego kosmogramie. To, czy przeważy tu wpływ 
siódmodomowy, czy ósmodomowy, należałoby sprawdzić przez szczegółowe pytania 
i analizę; możliwe, że obydwa te domy zostają uaktywnione.

P: Wkrótce Uran przejdzie przez jej ascendent. Co się wtedy stanie?
O: Nie wiem. Zazwyczaj oznacza to rozbudzenie do nowego sposobu życia. 

W niektórych wypadkach - dramatyczne zmiany, które przychodzą z zewnątrz. W 
innych   na   pozór   wszystko   pozostaje   takie   samo,   ale   człowiek   przyjmuje 
radykalnie nową postawę wobec wielu rzeczy. Omawiałem przejście Urana przez 
ascendent  na  zajęciach   w  zeszłym   roku   i  powiedziałem  wtedy,  że  większość 
ludzi,   którzy   przeżyli   taki   tranzyt   w   ciągu   ostatnich   miesięcy   czy   lat, 
zapewne pamiętają, co się wtedy działo ważnego i nowego i identyfikują się z 
moimi słowami. Dwie osoby powiedziały mi wtedy: „Mam ascendent na tym i na 
tym stopniu Skorpiona, i nie pamiętam, żeby zdarzyło mi się coś istotnego”. 
Sprawdziliśmy więc dokładnie, kiedy Uran po raz pierwszy przeszedł przez ich 
ascendenty,   i   okazało   się,   że   obydwoje   zajęli   się   wtedy   astrologią,   co 
zrewolucjonizowało ich podejście do całego życia. Przy przejściu Urana przez 

141

background image

ascendent   całe   życie   człowieka   przechodzi   rewolucję,   albo   subtelną,   albo 
oczywistą, a często taką i taką. (Czas zajęć dobiegł końca, więc wszyscy 
zbierają się do wyjścia). Czy ktoś ma jakieś pytania, komentarze, groźby? 
(Powstaje chaos, wszyscy sięgają po kurtki, notesy, dyktafony i książki i 
niosą je do drzwi, niektórzy próbują wyjść jak najszybciej, a inni ponad 
tłumem wykrzykują pytania w stronę prowadzącego. Ponieważ w hałasie niczego 
nie   słychać,   prowadzący   usiłuje   zniknąć   i   chowa   się   pod   stołem.   Mimo   to 
kilku najbardziej  zdeterminowanym osobom udaje  się go dostrzec.  Wczołgują 
się   pod   stół   wymachując   swoimi   horoskopami,   rozgorączkowanym   wzrokiem   i 
szaleńczą gestykulacją domagają się, by prowadzący natychmiast przeprowadził 
im analizę porównawczą, która jest ich ostatnią deską ratunku w desperackiej 
walce  o   utrzymanie   istniejącego   związku.   Nie  trzeba  chyba   dodawać,   że   na 
taśmie z nagraniem od tej chwili niczego już nie da się wyraźnie dosłyszeć).

142

background image

(Rysunki kosmogramów ze str. 134 i 135 - Rys.2)

143

background image

Rys. 3 - Kompletna tabela danych porównawczych
(Uwaga: Podobnie jak w poprzedniej tabeli, należy zmienić określenia słowne 
na symbole graficzne oraz dorysować różne typy zaznaczeń i podkreśleń).

A. Jean

         
B. David 
Uwaga: Uran - władca Słońca
Wenus - władca Księżyca
Mars - władca ascendentu

Urodzeniowe planety 

osoby, która prosi o 

analizę albo która ma 

większe problemy w 

związku

Domy w 

kosmogramie osoby 

B, na które 

przypadają 

planety osoby A

Planety w kosmogramie osoby B, które są w 

istotny sposób połączone z planetami A w 

kolumnie po lewej

Asc.

koniec VII 
lub VIII

trygon Mars i Saturn; 
kwinkunks Uran; nieharm. 
Asc (ale obydwa w znakach 
Marsa); sekstyl Merkury; 
kwadrat Pluton

Merkury (władca 
Słońca i 
Księżyca)

koniec I 
lub II

półsekstyl Uran; luźny 
sekstyl Mars i Saturn; 
kwadrat Pluton; trygon 
Merkury

Wenus

II

trygon Księżyc; luźny 
trygon Neptun; nieharm. 
Mars; trygon Słońce; 
kwinkunks M.C.; trygon 
Wenus (ale nieharm. 
żywioły) 

Słońce (władca 
MC) i Uran

II

koniunkcja Uran; sekstyl 
Asc; sekstyl Pluton; trygon 
Wenus; luźny trygon Słońce 
i Księżyc

Saturn

III

koniunkcja węzeł północny; 
trygon Jowisz; kwinkunks 
Wenus; kwinkunks Słońce 
(harm. żywioły); kwadrat 
Księżyc (ale harm. żywioły)

Mars 
(współwładca 
ascendentu)

V

trygon Asc; l. koniunkcja 
Pluton; sekstyl Księżyc i 
Neptun; opozycja Słońce; 
kwinkunks M.C.; nieharm. z 

144

background image

Wenus i Marsem

Pluton 
(współwładca 
ascendentu)

V

trygon Asc; opozycja 
Słońce; sekstyl Neptun; 
sekstyl Księżyc

Jowisz

koniec V 
lub VI

l. sekstyl Uran; półsekstyl 
Mars i Saturn; sekstyl 
Jowisz; kwinkunks Merkury

Księżyc

VI

kwadrat Uran; półsekstyl 
Neptun; kwinkunks Asc; 
trygon M.C.; harm. Wenus; 
nieharm. Słońce i Księżyc

Neptun

koniec VI 
lub VII

koniunkcja Księżyc; trygon 
Słońce; trygon Wenus; 
kwadrat M.C.

M.C.

VI

sekstyl Jowisz; kwinkunks 
Wenus

węzeł północny V

sekstyl Księżyc; opozycja 
Wenus (tzn. węzeł 
południowy A jest w 
koniunkcji z Wenus B)

Część II tabeli porównawczej

A. David

B. Jean

Urodzeniowe planety 

osoby, która prosi o 

analizę albo która ma 

większe problemy w 

związku

Domy w 

kosmogramie osoby 

B, na które 

przypadają 

planety osoby A

Planety w kosmogramie osoby B, które są w 

istotny sposób połączone z planetami A w 

kolumnie po lewej

Ascendent

V

Wszystkie aspekty pozostają 
takie same, jak na 
poprzedniej stronie. Można 
jednak powtórzyć cały 
proces, jeśli chcemy skupić 
się na urodzeniowych 
planetach Davida i 
przepływie energii między 
nim a Jean.

Uran

koniec VII 
lub VIII

Mars i Saturn

IX

145

background image

Pluton

IX

Księżyc

XI

Neptun

XI

Jowisz

XII

Merkury

koniec II 
lub III

Wenus

III

Słońce

III

M.C.

II

węzeł północny VIII

146

background image

III. ZASTOSOWANIE DOMÓW W ANALIZIE PORÓWNAWCZEJ

7

Intrygujące,   jak   wiele   elementów   w   analizie   astrologicznej   (nawet 

takich, które trudno zrozumieć przy interpretacji indywidualnego kosmogramu 
urodzeniowego), staje się zupełnie jasnych, gdy tylko przejdziemy do analizy 
porównawczej (czyli do synastrii). Powodem, jak mi się wydaje, jest to, że 
przy   interpretacji   indywidualnego   kosmogramu   astrolog   skupia   się   na 
urodzeniowych   potencjałach   i   skłonnościach   człowieka   traktowanych 
abstrakcyjnie. Te czynniki pozostają abstrakcyjne, dopóki nie mamy żadnego 
konkretnego   punktu   odniesienia;   nie   mamy   możliwości   sprawdzenia,   jak 
konkretnie   zamanifestują   się     te   potencjalne   możliwości.   Dopiero   gdy 
człowiek wchodzi w relację z drugą osobą, wydarzeniem czy doświadczeniem, 
istniejące   w   jego   psychice   skłonności   do   konkretnego   sposobu   reagowania 
przejawiają się wyraźnie, tzn. manifestują się w świecie.

Moim   zdaniem   badanie   kosmogramów   porównawczych   może   wyjaśnić   wiele 

spraw, które obecnie powodują liczne niejasności i są tematem dyskusji wśród 
astrologów. Używając tej metody, można by na przykład rozstrzygnąć kwestię 
(która zresztą rozpaczliwie domaga się rozstrzygnięcia), który system domów 
należy   uznać   za   najlepszy.   Eksperymentowałem   w   synastrii   z   systemami 
Placidusa, Campanusa, domów równych i Kocha. Chociaż wszystkie te systemy, a 
szczególnie  trzy  pierwsze,   mają   pewne  zalety,   które  sprawiają,  że  są  one 
godne polecenia, regularnie używam systemu Kocha zarówno przy opracowywaniu 
horoskopów natalnych, jak i przy porównawczych.

Przy   porównywaniu   kosmogramów,   jeśli   chcę   wiedzieć,   jak   ktoś   mnie 

odbiera,   ustawiam   wszystkie   swoje   planety   i   ascendent   w   jego   horoskopie. 
Jeśli z kolei interesuje mnie, jak ja odbieram tę osobę, to wstawiam jej 
planety i ascendent do swojego horoskopu. Planety i ascendent znajdują się 
na   tych   samych   stopniach   zodiaku   co   w   kosmogramie   urodzeniowym.   Należy 
bardzo mocno podkreślić, że synastria pozwala zrozumieć, w jaki sposób dany 
człowiek   odbiera   drugą   osobę   jako   całość.   Między   ludźmi   występują 
rozmaitego   rodzaju   związki,   a   wszystkie   one   są   ogromnie   skomplikowane   z 
powodu złożoności ludzkiej natury.

Toteż, jeśli na przykład większość czyichś planet przypada na moje domy 

kątowe, w naszym związku silnie przejawią się tego typu cechy. Ale sam ten 

7

 Poniższy rozdział pierwotnie ukazał się jako artykuł w czasopiśmie Aquarian Astrology 

wydawanym przez Popular Library. Później został przedrukowany w antologii Synastry: An 

Astrological Study of Relationships, opublikowanej w roku 1973 przez British Astrological 

Association. Poza tym rozprowadzono prywatnie setki jego fotokopii. Niniejszy rozdział 

jest przejrzaną i rozszerzoną wersją pierwotnego tekstu.

147

background image

czynnik w żaden sposób nie definiuje jeszcze charakteru samego związku. Przy 
analizie porównawczej przez cały czas musimy pozostawać świadomi, że obie 
osoby są kompletnymi istotami ludzkimi, a przez to nie wolno nam zlekceważyć 
pełni i subtelności samego związku. Podobnie jak tworzący go ludzie, związek 
jest sam w sobie żywą, zmienną całością. Główne jego cechy charakterystyczne 
będą   określone   przez   to,   jakie   planety   przypadną   na   jakie   domy   i   które 
planety   jednej   osoby   będą   aspektowały   urodzeniowe   planety   drugiej.   Choć 
umiejscowienie i połączenia planet drugiej osoby w moim kosmogramie powiedzą 
nam   już   coś   o   charakterze   łączącej   nas   więzi,   muszę   tu   podkreślić,   że 
astrolog   może   mieć   duże   trudności   z   dokładnym   określeniem,   jakiego   typu 
związek dane dwie osoby świadomie pragną stworzyć. Na przykład, jeśli chcę 
kogoś poślubić, to fakt, że Księżyc drugiej osoby przypada na mój siódmy 
dom, będzie dla mnie bardziej oczywisty i ważniejszy (w każdym razie w tym 
okresie) niż, na przykład, jej Saturn w moim urodzeniowym domu szóstym. Chcę 
tu podkreślić, że astrolog powinien uosabiać to, co psycholog Carl Rogers 
nazywa „nieuwarunkowaną uwagą” dla klienta. Lepiej nie powiedzieć nic niż 
ryzykować   osądy   oparte   na   osobistych   uprzedzeniach   albo   na   niepełnym 
odbiorze badanego związku.

Wpływ planet i ascendentu

Każda   planeta   stymuluje   swoim   wpływem   dziedzinę   życia   czy   obszar 

doświadczeń   wskazany   przez   dom   w   kosmogramie   drugiej   osoby,   na   który 
przypada. Zawsze istnieje tu wielość możliwych znaczeń; ale w danym okresie 
będą dominować albo pozytywne, albo negatywne strony tego wpływu, zależnie 
od   tego,   jak   planeta   jest   aspektowana   przez   urodzeniowe   planety   drugiej 
osoby oraz od hierarchii wartości i poziomu świadomości obydwojga partnerów 
w   związku.   Należy   jednak   pamiętać,   że   z   czasem   znaczenie   konkretnego 
położenia planety może się zmienić - na lepsze lub gorsze.

Poniżej   podaję   krótkie   charakterystyki   wpływu   poszczególnych   planet, 

szczególnie przydatne w synastrii. Są to jedynie ogólne wskazówki, które w 
żaden sposób nie powinny być traktowane jako wyczerpujące i kompletne.

Słońce  daje   życie,   energię   i   siły   witalne   w   dziedzinie   życia 

symbolizowanej   przez   dom,   na   który   przypada;   stymuluje   samoekspresję   i 
kreatywność; jego pozycja wyznacza dynamiczny punkt kontaktu z drugą osobą, 
miejsce, gdzie siły życiowe mogą wyrażać się swobodnie i spotykają się ze 
wsparciem i zachętą drugiej strony.

Księżyc  może   mieć   wiele   znaczeń.   Może   ukazywać   fluktuacje   i   ciągłe 

zmiany na danym obszarze związku; rodzaj kontaktu emocjonalnego - czy będzie 

148

background image

on   polegał   na   wsparciu   i   receptywności,   czy   też   będzie   niestabilny   i 
chwiejny; może wskazywać, jak wpływa na mnie osobowość partnera; jak będę 
się czuć z tą osobą w życiu codziennym; wreszcie pokazuje, na ile czujemy, 
że ta druga osoba odbiera nas w danej dziedzinie życia.

Merkury  stymuluje   komunikację   w   danej   dziedzinie;   daje   myślenie   i 

umiejętność analizy, a także potencjał dokonywania syntezy i dzielenia się 
różnorodnymi ideami; w pozytywnym wydaniu może oznaczać zdolność adaptacji i 
elastyczność,   a   w   negatywnym   zbyt   wielką   zmienność,   emocjonalny   chłód   i 
powierzchowność.

Mars  stymuluje   każdą   dziedzinę   życia,   na   jaką   wpływa,   daje   chęć   do 

działania, rozmach, odwagę i inicjatywę; np. czyjś Mars wypadający w moim 
piątym  domu  może  silnie  zastymulować  moją  samoekspresję i/lub  romantyczne 
przywiązanie. Mars może także powodować zaburzenia, destrukcję albo wybuchy 
złego   humoru   czy   gniewu;   zawsze   oznacza   wyzwolenie   jakiejś   energii,   a 
patrząc na jego aspekty można ocenić, na ile harmonijnie ta energia będzie 
się wyrażać w danym związku.

Wenus,   jeśli   jest   dobrze   aspektowana,   daje   harmonię,   swobodę,   dobre 

samopoczucie, przyjemności i ogólnie „dobroczynne” wpływy na obszarze danego 
domu;   może   oznaczać   miłość,   uznanie   i   atrakcyjność,   ale   w   niektórych 
przypadkach, tam, gdzie jej aspekty są tradycyjnie uważane za trudne, także 
zaborczość, zazdrość i estetyczne wrażenie wstrętu.

Saturn  może   oznaczać   ograniczenia,   frustrację,   przeszkody,   lęk, 

poczucie  winy  i podejrzliwość; może stymulować niepewność siebie,  uczucie 
niższości, niezręczność i poczucie braku kompetencji w dziedzinie, na którą 
wpływa. Zazwyczaj wskazuje na obszar, w którym w związku występują trudności 
(albo   zewnętrzna   presja),   ale   gdzie   jednocześnie   można   się   najwięcej 
nauczyć. Przeważnie odbiera się jego wpływ (w każdym razie na początku) jako 
dosyć „ciężki”, może on jednak mieć również pozytywne skutki, gdyż pomaga 
człowiekowi   zdefiniować   swoją   postawę   wobec   danej   dziedziny   życia   oraz 
rozwija   ambicję,   poczucie   obowiązku   i   oszczędność.   Saturn   innej   osoby 
przypadający   na   któryś   z  moich   urodzeniowych  domów   może   oznaczać,  że  pod 
wpływem   tej   osoby   zacznę   bardziej   polegać   na   sobie,   rozwinę   w   sobie 
odpowiedzialność i poważne podejście do danego obszaru życia. Saturn drugiej 
osoby może mi pomóc w przezwyciężeniu moich wrodzonych negatywnych tendencji 
i nawyków  oraz w zdyscyplinowaniu energii.

Jowisz  może   oznaczać   wzrost,   ochronę,   dobrobyt,   poszerzanie   wiedzy, 

ekspansję,   entuzjazm,   siłę   i   dobre   samopoczucie,   hojność   i   rozwinięcie   w 
sobie   bardziej   uniwersalnej   postawy   w   danej   dziedzinie   życia.   Z   drugiej 

149

background image

strony   może   wskazywać   na   marnotrawstwo   i   ekstrawagancję   albo   skłaniać   do 
nadmiernego rozmachu w zamierzeniach czy działaniach.

Uran  zazwyczaj   wskazuje   na   zamieszanie,   tarcia,   nagłe   zmiany   albo 

radykalne odejście od przyjętych norm społecznych. Może symbolizować to, co 
niespodziewane,   ekscentryczne   i   dziwaczne.   Często   jego   wpływ   w   pierwszej 
chwili   jest   odbierany   jako   kłopotliwy   i   niepokojący,   szczególnie   przez 
ludzi,   którzy   nie   są   otwarci   na   eksperymenty   i   nowe   idee.   Ale   może   on 
prowadzić   do   oryginalnych   pomysłów,   rozwoju   nowych   stron   osobowości, 
wewnętrznej   transformacji   albo   narodzin   poczucia   osobistej   wolności   i 
niezależności. Pozycja Urana często pokazuje, gdzie w związku pojawia się 
podniecenie, ale co jest w nim równocześnie niestabilne.

Neptun  wyznacza   punkt   kontaktu   z   największą   głębią   (albo   wyżynami) 

ludzkich doświadczeń. Może wskazywać na zwodzenie, oszustwo, zamęt, iluzje 
albo rozmycie fundamentów w danej dziedzinie życia. Ale każdy rozkład może 
prowadzić   do   odrodzenia   postawy   człowieka   na   danym   obszarze.   Neptun   może 
dawać mistyczne uczucie jedności lub łaski, inspirację, intuicję, wyobraźnię 
i   przebudzenie   duchowe.   Jego   wpływ   w   pierwszej   chwili   najczęściej   jest 
odbierany   jako   coś,   co   wprowadza   zamęt,   a   w   każdym   razie   jest   dziwne   i 
intrygujące.

Pozycja Plutona w konkretnym domu mojego kosmogramu urodzeniowego może 

oznaczać,  że  moja  postawa   wobec  tej   dziedziny  życia   musi   zostać   zupełnie 
zburzona,   a   potem   odbudowana   na   nowy   sposób.   Taka   osoba   może   totalnie 
zmienić i zregenerować moje podejście do całego tego obszaru doświadczeń. 
Wpływ Plutona zazwyczaj jest odbierany jako głęboko niepokojący, powodujący 
niestabilność i bardzo bolesny. Ale tu także, podobnie jak i w przypadku 
innych   planet   transsaturnicznych,   znajdujemy   okazję   do   osobistego 
odrodzenia.

Uwaga:   jeśli  porównujemy   osoby  w   podobnym   wieku,   pozycje  w   domach   Urana, 
Neptuna i Plutona są o wiele mniej istotne niż ich aspekty.

Punkt   w   moim   kosmogramie,   na   który   przypada  ascendent  drugiej   osoby, 
wskazuje, jak ta osoba będzie na mnie oddziaływać na najbardziej podstawowym 
poziomie. Często mówi także o tym, w jaki sposób wkroczy ona do mojego życia 
oraz jakie będzie moje pierwsze wrażenie.

Domy kątowe, następujące i upadające

Planety i ascendent jednej osoby mogą się znaleźć w domach kątowych, 

150

background image

następujących lub upadających w kosmogramie drugiej. Typ domów, w których 
znajdują się Słońce, Księżyc, ascendent lub co najmniej dwie inne planety, 
określa podstawową charakterystykę danego związku.
Domy   kątowe  (pierwszy,   czwarty,   siódmy   i   dziesiąty):   Podkreślenie   domów 
kątowych   wskazuje   na   aktywny,   dynamiczny,   intensywny   związek,   oparty   na 
wspólnocie   intencji,   kierunku   albo   celu.   Związek   skupiony   jest   wokół 
konkretnej aktywności; dwoje ludzi robi coś razem. Duży nacisk na moje domy 
kątowe   oznacza,   że   ta   druga   osoba   wyraźnie   wpływa   na   moje   poczucie 
tożsamości.   Jeśli   to,   co   robimy   razem,   będzie   skupiać   naszą   uwagę   i 
stymulować nas przez dłuższy czas, związek może okazać się trwały.
Domy   następujące  (drugi,   piąty,   ósmy   i   jedenasty):   Podkreślenie   domów 
następujących   oznacza,   że   związek   jest   potencjalnie   stabilny.   Jeśli 
najważniejsze planety albo ascendent drugiej osoby wypadają w tych domach 
mojego   kosmogramu,   może   nas   połączyć   trwała,   wieloletnia   więź,   oparta   na 
niezmiennej   orientacji   i   postawach.   Tego   rodzaju   związek   może   nie   będzie 
zbyt podniecający, ale ma tę zaletę, że można na nim polegać. Często dużą 
rolę odgrywają tu pieniądze, poczucie własności albo inne czynniki związane 
z zapewnieniem bezpieczeństwa.
Domy  upadające  (trzeci,  szósty, dziewiąty  i dwunasty): Podkreślenie domów 
upadających będzie wskazywało na to, że wpływ drugiej osoby na moje życie 
zaznaczy się przede wszystkim w sferze mentalnej. Taki związek będziemocno 
zorientowany   na   uczenie   się,   zmiany   osobowości,   rozwój   i   wzrost.   Jeśli 
chętnie się od kogoś uczę, to przez wpływ takiej osoby mogę się rozwijać i 
rosnąć   świadomie  stosując  w   życiu  to,   czego  się   nauczyłem,   czyli  inaczej 
mówiąc   mój   rozwój   odbywa   się   dzięki   świadomym   zmianom   stymulowanym   przez 
drugą   osobę.   Jeśli   w   moich   domach   upadających   znajdą   się   tak   zwane 
„malefiki”, czyli planety tradycyjnie uznawane za złoczynne, a ponadto są 
one nieharmonijnie aspektowane przez moje planety urodzeniowe, będę uważał, 
że   ta   druga   osoba   jest   gderliwa,   nietolerancyjna   albo   próbuje   mną 
manipulować.   Związek   przetrwa   przede   wszystkim   wtedy,   gdy   jedna   strona 
zechce   nieustannie   uczyć   się   od   drugiej,   a   ta   druga   nie   przestanie 
dostarczać stymulacji.

Możemy   teraz   przyjrzeć   się   poszczególnym   domom   pogrupowanym   według 

związków z domami należącymi do czterech żywiołów: wody, ziemi, powietrza i 
ognia.   Muszę   zaznaczyć,   że   znaczenie   domów   w   synastrii   często   różni   się 
nieco   od   tradycyjnego,   stosowanego   w   interpretacji   kosmogramów 
urodzeniowych.

151

background image

Domy życia lub tożsamości

Są to domy związane ze znakami ognistymi. Planety przypadające na te 

domy   mogą   rozwijać   albo   przytłumiać   moją   witalność   i   dobre   samopoczucie; 
pozwalają mi także utożsamić się z drugą osobą. Inaczej mówiąc, te planety 
ożywiają mnie i dodają ducha. Nawet, jeśli wymiana energetyczna nie jest tu 
szczególnie   harmonijna,   druga   osoba   ma   silny   wpływ   na   kształtowanie   się 
mojego poczucia tożsamości i wiary w siebie.

Pierwszy dom: Planety przypadające na mój pierwszy dom dostarczają mi 

natychmiastowej,   bezpośredniej   stymulacji   i   pozwalają   utożsamić   się   z   tą 
stroną charakteru drugiej osoby, którą symbolizuje dana planeta lub planety.

Piąty dom: Planety przypadające na ten dom wpływają na moją umiejętność 

komunikowania emocji, nieskrępowanej i twórczej samoekspresji oraz pozwalają 
mi cieszyć się życiem. Identyfikuję się emocjonalnie z tą częścią drugiej 
osoby,   którą   symbolizuje   dana   planeta;   inaczej   mówiąc,   potrafię   czerpać 
radość   i   wyrażać   siebie   za   pośrednictwem   drugiego   człowieka   w   zgodzie   z 
charakterem   planety.   Na   przykład   czyjś   Saturn   w   moim   piątym   domu   może 
przytłumić albo ograniczyć moją umiejętność cieszenia się życiem; z drugiej 
strony   powaga   i   kompetencja   takiego   człowieka   mogą   mi   się   podobać   i 
sprawiać, że będę się dobrze czuł w jego towarzystwie.

Dziewiąty dom: Planety przypadające na mój dziewiąty dom wpływają na 

moje poglądy filozoficzne, wierzenia, świadome cele rozwoju i - ogólnie - 
sprawy,   które   są   dla   mnie   wartościowe,   znaczące   i   istotne   filozoficznie. 
Planety w tym domu będą oddziaływać na mój poziom zrozumienia promując lub 
hamując   mój   rozwój   i   świadome   dążenie   do   zmieniania   siebie.   Mogą 
przyśpieszać lub hamować proces uczenia się z doświadczenia.

Domy relacji i związków

Są to domy związane ze znakami powietrznymi. Planety, które się w nich 

znajdą,   stymulują   zainteresowania   intelektualne   oraz   kontakty   osobiste   i 
społeczne.   Inaczej   mówiąc,   planety   znajdujące   się   w   tych   domach   mojego 
kosmogramu   sprawiają,   że   wchodzę   w   kontakt   z   innymi   osobowościami, 
indywidualnościami, z którymi pragnę nawiązać bardzo osobiste więzi.

Trzeci   dom:   Planety   przypadające   na   mój   trzeci   dom   wpływają   na   mój 

sposób komunikowania się z innymi, przede wszystkim przez umysłowe procesy 
kojarzenia i mowę. Stymulują mój rozwój intelektualny, zmiany i uczenie się 
w kategoriach inteligencji i ekspresji intelektualnej; jeśli planety drugiej 
osoby przypadają na mój trzeci dom, będę czuł się jej równorzędnym partnerem 

152

background image

intelektualnym i szybko uda nam się ustalić osobiste relacje.

Siódmy   dom:   Planety   przypadające   na   mój   siódmy   dom   pobudzają   moją 

porzebę   partnerstwa   i   nawiązania   szczególnie   bliskich   stosunków   z   tym 
człowiekiem.   Takie   położenie   planet   oznacza,   że   między   dwiema   osobami 
istnieje   szczera   więź   polegająca   na   obustronnym   dawaniu   i   braniu.   Jeśli 
planety należą do benefików, taki związek będzie uzupełniać moje spojrzenie 
na siebie samego; w innym wypadku może zaburzyć moje koncepocje na własny 
temat lub też wymusić ich zmianę. Takie związki najczęściej odbiera się jako 
relacje jeden na jeden, oparte na zrównoważonej wymianie energii.

Jedenasty   dom:   Planety   przypadające   na   mój   jedenasty   dom   będą   albo 

zachęcać mnie do nawiązywania przyjaznych, szczerych kontaktów i pomagać w 
uzyskaniu   stabilnej   pozycji   towarzyskiej,   albo   przeszkadzać   w   jednym   i   w 
drugim.  Jeśli   planetą  przypadającą  na  mój   jedenasty  dom   jest   Jowisz   albo 
Wenus,

 

prawdopodobnie

 

będę

 

uważać

taką osobę za prawdziwego przyjaciela, czyli kogoś, kto darzy mnie miłością 
i   wzmacnia   moje   poczucie   akceptacji   i   bezpieczeństwa   w   kontaktach 
towarzyskich. Taka osoba może mi także pomóc w sprecyzowaniu celów istnienia 
w społeczeństwie i osobistych planów na przyszłość.

Jeśli   te   dwa   typy   domów   (tzn.   domy   ogniste   i   powietrzne)   są   bardzo 

mocno podkreślone w kosmogramie porównawczym, do związku należy podchodzić 
ostrożnie, bo jeśli nie opiera się on na głębszych fundamentach emocji czy 
praktycznych celów, łatwo może się wypalić w krótkim czasie.

Domy praktyczne lub domy posiadania

Te   domy   wiążą   się   ze   znakami   ziemskimi,   toteż   dotyczą   spraw 

praktycznych. Przypadające na nie planety mówią o tym, symbolizowane przez 
nie   cechy   drugiej   osoby   są   dla   mnie   użyteczne,   czyli   dobrze   służą   moim 
celom.   Jeśli   motywy   takiego   związku   są   jawne   i   akceptowane   przez   obie 
strony,   może   on   przybrać   postać   wzajemnie   korzystnej,   wygodnej   umowy 
(małżeńskiej, w interesach itp.); jeśli jednak druga osoba nie zgadza się na 
to,   bym   ją   wykorzystywał   dla   swoich   celów,   w   związku   może   pojawić   się 
manipulacja   prowadząca   nawet   do   jego   zniszczenia,   przy   czym   to   ja   będę 
używać drugiej osoby z czysto egoistycznych względów.

Drugi  dom:  Planety  przypadające  na  mój  drugi  dom  rozbudzają  we  mnie 

pragnienie, by posiąść na własność lub kontrolować drugą osobę (ewentualnie 
jakąś   cechę   jej   charakteru   czy   umiejętność).   Od   tego,   co   zrobię   z   tym 
pragnieniem, tzn. od mojego stosunku do niego zależy, czy stworzę związek 

153

background image

oparty na manipulacji (często w imię „miłości”), czy też taki, w którym będę 
doceniać   drugą   osobę   i   cieszyć   się   nią,   nie   ograniczając   przy   tym   jej 
wolności.   Jeśli   potrafię   sobie   uświadomić,   że   ta   osoba   jest   „moja”   w 
najszerszym tego słowa znaczeniu, bez zawłaszczania jej czy jego, wówczas 
możliwe jest stworzenie związku przynoszącego głęboką satysfakcję. Planety w 
moim drugim domu wskazują także na powiązania finansowe, wpływ danej osoby 
na mój stan posiadania albo na plany i działania dotyczące biznesu.

Szósty  dom:  Planety  przypadające  na  mój  szósty  dom  wpływają  na  moje 

zwyczaje   i   wysiłki,   by   zmienić   siebie   w   podstawowych   sprawach.   Stymulują 
proces uczenia się prowadzącego do rozwoju i zmian w codziennym życiu. Taki 
wpływ  może  być   pomocny  albo  ograniczający;  może  osłabić   moją   tożsamość  i 
próby zmieniania siebie na własny sposób, albo też może dawać mi wsparcie w 
świadomych   działaniach   mających   na   celu   samorozwój.   Jeśli   więc   czyjeś 
planety lub ascendent wypadają w moim szóstym domu, taka osoba będzie miała 
na mnie silny wpływ, który będę odbierać albo jako pomocny, albo dokuczliwy. 
Nacisk na mój szósty dom może mnie także stymulować do efektywnego działania 
lub - w negatywnym wydaniu - zakłócać moją efektywność i poczucie celowości 
pracy.

Dziesiąty dom: Planety znajdujące się w moim dziesiątym domu wzmacniają 

moje ambicje i nadzieje na sukces w świecie, zaszczyty, osiągnięcie rozgłosu 
i publicznego uznania. Z osobą, której planety przypadają na ten dom, mogę 
prowadzić wspólne interesy czy utrzymywać innego rodzaju kontakty zawodowe. 
Taki   człowiek   będzie   zaspokajał   potrzeby   mojego   ego   dotyczące   zdobycia 
uznania i władzy. Planety w moim dziesiątym domu mogą mieć duży wpływ na 
kształtowanie struktur społecznych (np. małżeństwa czy kariery zawodowej), 
jakie chcę stworzyć. Planeta, która przypada na mój dziesiąty dom, pokazuje, 
że symbolizowana przez nią cecha lub funkcja charakteru drugiej osoby wiąże 
się   jakoś   z   moimi   koncepcjami   uznania   w   społeczeństwie,   autorytetu   alboz 
ambicjami,   które   pragnę   zrealizować.   Jeśli   czyjeś   Słońce   lub   ascendent 
wypada w moim dziesiątym domu, to możliwe, że będę wiązać jakieś ambicje z 
tą osobą, że zechcę ją wykorzystaś dla swoich celów i że będę mieć wielkie 
nadzieje na osiągnięcie czegoś przy pomocy tego człowieka. Jeśli uda mi się 
przekroczyć   egoistyczny   aspekt   swoich   odczuć,   to   moje   nadzieje   będą   się 
wiązały   po   prostu   z   dobrem   tej   osoby,   niezależnie   od   mojej   własnej 
satysfakcji. W innych przypadkach mogę uważać takiego człowieka za samoistny 
autorytet, szanować go za to i uczyć się od niego.

Domy wrażliwości

154

background image

Te domy łączą się ze znakami wodnymi, toteż wpływają na nas na tych 

obszarach, gdzie jesteśmy najbardziej wrażliwi, wyczuleni i podatni. Planety 
przypadające na te domy symbolizują te cechy osobowości drugiego człowieka, 
które   głęboko   poruszają   nas   emocjonalnie.   Taka   osoba   może   nas   zranić, 
dlatego często wywołuje w nas poczucie zagrożenia. Możliwe więc, że będziemy 
reagować   na   nią   niechęcią   lub   lękiem   albo   też   otworzymy   się   przed   nią   w 
nadziei,   że   uda   nam   się   osiągnąć   głębokie   porozumienie   duchowe.   Ludzie, 
których   planety   lub   ascendent   przypadają   na   moje   domy   wodne,   potrafią 
przeniknąć   do   głębi   mojej   istoty   i   odkryć   moje   ograniczenia,   słabości   i 
najgłębsze   pragnienia.   W   wyniku   tak   głębokiego   kontaktu   między   dwiema 
osobami   mogą   powstać   silne,   intensywne   więzi   emocjonalne,   ale   często 
pojawiają się w nas także skłonności do wybuchów, niepokoju wewnętrznego, 
niestabilności  i ciągłych irytacji.  Przyszłość  związku w  znacznym  stopniu 
zależy   od   naszej   reakcji   na   to   zagrożenie   (które   jednocześnie   zawiera   w 
sobie potencjał prawdziwej bliskości) oraz od tego, jaki użytek druga strona 
zechce zrobić ze swej przewagi. Związek oparty na silnym podkreśleniu domów 
wodnych może rozkwitnąć pod warunkiem, że każdy z partnerów potrafi dojść 
doładu z własnymi emocjami.

Czwarty dom: Planety w moim czwartym domu wpływają na moją najgłębszą, 

najwrażliwszą i najbardziej osobistą warstwę emocjonalną, na same korzenie 
mojej istoty. Taki wpływ odbieramy więc jako przyjemny i bezpieczny albo też 
niepokoi on nas i frustruje. Na przykład mogę mieć wrażenie, że czyjś Pluton 
w moim czwartym domu wytrąca mnie z równowagi, gdyż wpływa na emocjonalne 
fundamenty   mojego   życia.   To   doświadczenie   może   się   okazać   pozytywne   lub 
negatywne. Planety w tym położeniu wpływają także na spokój domowego zacisza 
i umiejętność zupełnego zrelaksowania się w czyjejś obecności.

Ósmy dom: Planety położone w moim ósmym domu rozbudzają we mnie potężne 

uczucia,   często   o   zabarwieniu   erotycznym   czy   seksualnym.   Jeśli   są   one 
nieharmonijnie aspektowane, może wyniknąć walka o władzę; i może się okazać, 
że   moje   wysiłki   zmierzające   do   kontrolowania   drugiej   osoby   doprowadzą   do 
gwałtownego wybuchu (przy Uranie w moim ósmym domu) albo zostaną stłumione ( 
przy Saturnie). Ten dom po części reprezentuje moje poszukiwanie wartości 
emocjonalnych,   które   to   wysiłki   druga   osoba   może   wspomóc   albo   wyhamować. 
Ósmy   dom   jest   też   sprawdzianem   mojej   odpowiedzialności   w   używaniu 
wewnętrznej siły. Planety wypadające w tym domu mogą mnie rozbudzić duchowo 
oraz   wywołać   potężną   tęsknotę   za   emocjonalnym   spokojem   i   uzdrowieniem   na 
głębokim poziomie.

155

background image

Dwunasty   dom:   Planety   w   moim   dwunastym   domu   dają   doświadczenia 

emocjonalne,   które   mogą   otworzyć   mnie   na   wpływ   nieznanego,   tego,   co 
zasadniczo przekracza moje rozumienie. Przy tym położeniu planety wzbudzają 
we   mnie   niejasne,   zazwyczaj   wywołujące   zamęt   emocje.   Takie   wpływy   często 
stają   się   źródłem   lęku,   chociaż   mogą   znacznie   stymulować   rozwój   duchowy. 
Inaczej mówiąc, planety w dwunastym domu pobudzają rozwój, wzrost i bardzo 
głębokie   zmiany,   działając   na   emocje   leżące   u   samych   korzeni   naszej 
duchowości. Planety w tym położeniu zasadniczo wpływają na nas poza obszarem 
świadomości, dlatego często reagujemy na taką osobę nieufnością i lękiem, 
wzbudza ona w nas niepokój albo czujemy się w jej towarzystwie nieswojo, 
szczególnie, jeśli w dwunastym domu znajdzie się któryś z malefików. Jeśli 
jest to benefik, możemy czuć pewnego rodzaju ukryte wsparcie płynące od tej 
osoby.   Dwunasty   dom   ogólnie   rzecz   biorąc   symbolizuje   nasze   białe   plamy, 
czułe   punkty,   obszary,   gdzie   jesteśmy   podatni   na   wpływy   i   rzeczy,   które 
uświadamiamy   sobie   jedynie   niejasno.   Na   przykład,   jeśli   czyjś   ascendent 
wypada   w   moim   dwunastym   domu,   zasadniczo   nie   potrafię   zrozumieć   takiego 
człowieka. Jego zachowanie oszołomia mnie, miesza i przytłacza. Dlatego w 
jego   obecności   mogę   się   poddawać   irracjonalnym   lękom   albo   może   mi   się 
spodobać poczucie tajemnicy i złożoności, jakie we mnie wzbudza. Dwunasty 
dom jest szczególnie ważny w analizie porównawczej, gdyż odkrywa przed nami 
potrzeby duszy dotyczące przyszłego rozwoju i daje dość konkretne sygnały co 
do karmicznych więzów z drugą osobą. Na przykład, dlaczego tak irracjonalnie 
boję się agresji ze strony pana M.? Jego Mars wypada w moim dwunastym domu. 
Czy te emocje pochodzą znikąd, czy też astrologiczna symbolika wskazuje na 
przeszły związek, w którym doświadczyłem rzeczywistej agresji fizycznej ze 
strony pana M.? Na te pytania możemy odpowiedzieć jedynie sami, opierając 
się   na   osobistych   doświadczeniach.   Chcę   tu   podkreślić,   że   dwunasty   dom 
(zarówno w kosmogramie urodzeniowym, jak i w synastrii) mówi o rzeczach, z 
którymi   musimy   się   pogodzić   i   zintegrować   je   w   naszym   świadomym   rozwoju 
duchowym   i   emocjonalnym.   Dlatego   analiza   kosmogramów   naszych   bliskich 
przyjaciół   (a   także   wrogów!)   w   porównaniu   z   naszym   kosmogramem   może   nam 
odkryć rzeczy, które wszyscy musimy sobie uświadomić, by móc swobodniej żyć 
i tworzyć związki.

Jeśli   w   analizie   porównawczej   bardzo   mocno   podkreślone   są   domy 

posiadania   i   wrażliwości   (czyli   ziemskie   i   wodne),   taki   związek   wymaga 
ostrożnego podejścia, gdyż łatwo tu o manipulację i emocjonalne zniewolenie. 
W   takim   wypadku   związek   przybiera   negatywne   zabarwienie   i   może   stać   się 
bardzo   destruktywny.   To   niebezpieczeństwo   powstaje,   gdy   obie   strony   zbyt 

156

background image

kurczowo trzymają się przeszłości, wywodzących sią z niej ciasnych koncepcji 
bezpieczeństwa i wzorców emocjonalnych.

Uwaga: Znakomitą pracą na temat synastrii jest książka Lois H. Sargent How 

to Handle Your Human Relations. Rozdział poświęcony interpretacji aspektów 

porównawczych nie ma sobie równych pod względem subtelności i trafności. 

Lois Sargent bardzo dobrze rozumie, do jakiego stopnia relatywne jest 

znaczenie poszczególnych aspektów w synastrii. Jednak ta książka bardzo 
niewiele miejsca poświęca interpretacji domów w synastrii. Celem mojego 

artykułu jest właśnie wypełnienie tej luki, dlatego też powinno się go 

używać łącznie z książką Sargent. (Książka została wydana przez AFA oraz 

CRCS Publications).

157

background image

IV. JAK ZROZUMIEĆ TRANZYTY

Najważniejsze tranzyty - a właśnie na nich chciałbym się skupić podczas 

tych warsztatów - to tranzyty pięciu zewnętrznych planet: Jowisza, Saturna, 
Urana,   Neptuna   i   Plutona.   Są   one   zazwyczaj   kamieniami   milowymi 
wyznaczającymi najważniejsze etapy w życiu człowieka. Jeśli ktoś śledzi w 
swoim   kosmogramie   przejścia   wszystkich   planet,   zapewne   zauważy   wpływy 
tranzytów Wenus, Marsa, a nawet Merkurego; najczęściej są to jednak bardzo 
przelotne doświadczenia, pozbawione trwałej głębi i znaczenia. Najważniejsze 
wydarzenia   u   większości   ludzi   zachodzą   przy   koniunkcjach,   kwadratach   i 
opozycjach.   Ostatnio   jednak   zacząłem   poświęcać   wiele   uwagi   również 
tranzytowym   półsekstylom,   półkwadratom   i   kwinkunksom   -   a   zwłaszcza 
półsekstylom. Prawdą jest, że w niektóre dni czujemy harmonię ze światem i 
przez   cały   dzień   nie   opuszcza   nas   dobre   samopoczucie.   Sprawdzamy   wówczas 
tranzyty i okazuje się, że Wenus właśnie utworzyła trygon do naszego Słońca 
lub   sekstyl   do   Marsa   czy   też   Jowisz   wszedł   w   trygon   do   Księżyca.   Można 
sprawdzać   trygony   i   sekstyle,   ale   przeważnie   nie   przyniosą   one   większych 
wydarzeń, szczególnie jeśli patrzy się na nie w izolacji; ale trygon lub 
sekstyl tranzytującej  planety zewnętrznej  do  którejś z  urodzeniowych może 
okazać   się   bardzo   znaczący,   jeśli   towarzyszy   mu   jakiś   inny,   trudniejszy 
aspekt tranzytowy.

Istnieje cała szkoła myślenia w astrologii, która zaczęła się rozwijać 

od   niedawna,   a   która   traktuje   tranzyty   na   sposób   „holistyczny”   czy 
„cykliczny”.   Pionierem   w   opracowaniu   i   spopularyzowaniu   takiego   podejścia 
był   oczywiście   Dane   Rudhyar   i   prawdopodobnie   jest   to   najlepsza   metoda 
patrzenia na konkretne tranzyty. Zasadniczo polega ona na tym, że traktujemy 
wszystkie tranzyty w kategoriach cyklicznych związków między danymi dwiema 
planetami.   Można   to   robić   na   wiele   sposobów.   Przyjmijmy   na   przykład,   że 
Saturn   (albo   którakolwiek   inna   z   zewnętrznych   planet)   wszedł   właśnie   w 
koniunkcję   z   naszą   urodzeniową   Wenus.   No   dobrze.   Za   jakieś   siedem   lat 
utworzy do niej kwadrat; za około następne siedem - opozycję; po kolejnych 
siedmiu następny kwadrat i tak dalej. Jeśli przyjmiemy holistyczne podejście 
do całego cyklu i chcemy przyjrzeć się całości zamiast postrzegać tranzyty 
jako pojedyncze, izolowane doświadczenia, należy zacząć od koniunkcji.

Powiedzmy,   że   tranzytujący   Saturn   tworzy   teraz   kwadrat   do   naszej 

urodzeniowej Wenus (podchodzi do tablicy  i rysuje). Narysujmy tu naturalny 
horoskop.   Umieścimy   w   nim   Wenus   na   15

o

  Raka.   Dobrze.   A   teraz   postawmy 

Saturna w Wadze. Jeśli tranzytujący Saturn znajduje się teraz na 15

 o

 Wagi, a 

158

background image

urodzeniową Wenus mamy na 15

  o

  Raka, to otrzymujemy ścisły kwadrat między 

tymi   dwiema   planetami.   Cokolwiek   wydarzy   się   przy   tym   tranzycie, 
prawdopodobnie   będziemy   to   potrafili   zinterpretować   całkiem   precyzyjnie   w 
tradycyjny sposób, gdyż wiemy, co oznacza Saturn, co oznacza Wenus, które 
domy zostają uaktywnione itd. Nie musimy przy tym patrzeć na wszystko, na 
cały cykl, zresztą często nawet nie mamy na to czasu, jeśli przeprowadzamy 
analizę   dla   kogoś   innego.   Ale   „interpretacja”   nie   zawsze   oznacza 
zrozumienie. Dlatego, jeśli chodzi o nas samych lub o bliskie nam osoby, 
których drogę wewnętrznego rozwoju znamy dość dobrze, czy też o niektórych z 
naszych klientów, których interesuje głębsze znaczenie ich życia, może warto 
cofnąć się w czasie o siedem lat i sprawdzić, co się działo, gdy Saturn 
utworzył koniunkcję z urodzeniową Wenus. To, co miało miejsce wtedy, często 
łączy   się   z   aktualnymi   doświadczeniami,   gdyż   obydwa   tranzyty   są   częścią 
cyklu, który symbolizuje pełną relację energetyczną między Saturnem a Wenus. 
I   jeśli   spojrzymy   na   tranzyty   w   ten   sposób,   zastosowanie   półkwadratów, 
półsekstyli   i   temu   podobnych   aspektów   staje   się   bardziej   praktyczne   i 
zrozumiałe,   wówczas   bowiem   wyznaczają   one   okresy   zmian   lub   rozwoju   w 
kontekście   całego   cyklu.   Nawet   jeśli   nie   towarzyszą   im   uderzające 
„wydarzenia”,   te   aspekty   pozwalają   nam   głębiej   zrozumieć   sens   aktualnych 
doświadczeń.   A   w   własnym   życiu   -   szczególnie   przy   tranzytach   Jowisza   i 
Saturna - zawsze warto cofnąć się o kilka lat i sprawdzić, co się działo 
ostatnim   razem,   gdy   Jowisz   lub   Saturn   aspektował   naszą   konkretną   planetę 
urodzeniową.   Często   pamiętamy,   co   się   wtedy   działo   i   porównując   to   z 
aktualnymi   doświadczeniami   możemy   odkryć   nasz   kierunek   rozwoju,   zauważyć 
ciągłość procesu, wzór w życiu.

P:   Czy   chodzi   o   to,   żeby   cofnąć   się   w   czasie   do   poprzedniego 

identycznego   aspektu?   Mówił  pan   o  siedmiu   latach   przy   Saturnie,  ale   żeby 
znaleźć identyczny punkt, trzeba byłoby cofnąć się o 28 lat, prawda?

O: Owszem, tak trzeba byłoby zrobić, żeby znaleźć identyczny aspekt. 

Ale   nie   o   to   mi   chodzi.   Chcę   powiedzieć,   że   szczególnie   przy   tranzytach 
Jowisza i Saturna, wystarczy wrócić do ostatniej koniunkcji, kwadratu lub 
opozycji. (Ta zasada odnosi się także do tranzytów Urana, ale wtedy należy 
patrzeć również na półsekstyle i inne małe aspekty). Inaczej mówiąc, jeżeli 
Saturn tworzy teraz do naszej Wenus którykolwiek z tych trzech aspektów, to 
trzeba się cofnąć o siedem lat i sprawdzić, co się działo, gdy Saturn po raz 
ostatni tworzył koniunkcję, kwadrat lub opozycję do Wenus.

P: A potem trzeba znaleźć wspólny mianownik dla tych dwóch doświadczeń?
O: Tak. Czasami związek jest oczywisty. Powiedzmy, że siedem lat temu 

159

background image

ktoś wziął ślub, a teraz małżeństwo przechodzi gruntowne zmiany. W innych 
przypadkach związek będzie bardziej subtelny, na przykład teraz zrywamy z 
kimś, a siedem lat temu rozstaliśmy się z kimś innym. Widzimy tu pewien wzór 
w   życiu;   powracają   do   nas   sprawy,   z   którymi   konfrontowaliśmy   się   przed 
siedmiu laty. W ten sposób sami możemy osądzić, na ile rozwinęliśmy się w 
ciągu tych siedmiu lat. Przy tranzytach Urana powinniśmy zwrócić uwagę na 
wszystkie   aspekty,   które   są   wielokrotnościami   30

o

.   Często   można   wtedy 

zauważyć, że co mniej więcej siedem lat, gdy Uran tworzył kolejne aspekty do 
konkretnej planety natalnej, w tej dziedzinie życia, na który ona wpływa, 
przechodziliśmy   jakąś   transformację,   przebudzenie,   pojawiało   się   szersze 
zrozumienie. Koniunkcje, kwadraty i opozycje są naturalnie najpotężniejszymi 
(i   często   najbardziej   dramatycznymi)   tranzytami,   ale   -   szczególnie   przy 
Uranie - inne aspekty też przynoszą jakąś znaczącą zmianę, choć nie musi to 
być poważny przełom ani otwarta konfrontacja.

Ponieważ Jowisz obiega cały zodiak w ciągu dwunastu lat, mniej więcej 

co trzy lata tworzy koniunkcję, kwadrat, opozycję lub jakiś inny istotny 
aspekt   do   każdej   urodzeniowej   planety.   Dlatego   przy   Jowiszu   należy   się 
cofnąć   o   trzy   lata,   by   znaleźć   jakiś   znaczący   wzór.   I   często,   choć   nie 
zawsze,   występuje   związek   między   kolejnymi   okresami.   W   większości 
przypadków   wystarczy   się   cofnąć   do   koniunkcji.   Teoretycznie   jest   to 
początek cyklu. Jeżeli więc mamy teraz kwadrat Saturna do Wenus, to możemy 
się   cofnąć   o   siedem   lat   do   koniunkcji   tych   planet.   Nie   wiem,   czy   można 
sięgnąć   jeszcze   o   siedem   lat   wstecz   i   czy   to,   co   odkryjemy,   okaże   się 
istotne. Wątpię, czy to będzie bardzo ważne.

P:   Jeśli   chodzi   o   Słońce   i   Saturna,   to   przekonałem   się,   że   jeśli 

cofniemy się o 28 lat, zauważymy bardzo ważne rzeczy.

O:   Och,   tak.   Nie   mówię,   że   za   każdym   albo   prawie   każdym   razem   nie 

będą   się   działy   ważne   rzeczy.   Chcę   tylko   powiedzieć,   że   charakterystyka 
każdego   cyklu   jest   nieco   inna,   szczególnie   przy   cyklu   Saturna.   Przede 
wszystkim,   jeśli   spojrzymy   na   pierwszy   powrót   Saturna   do   pozycji 
urodzeniowej   w   wieku   29-30   lat,   wyznacza   on   koniec   całego   kompletnego 
cyklu w kategoriach struktury całego życia, ambicji, priorytetów, ogólnie 
mówiąc, charakteru człowieka. Ale można się przyjrzeć także innym cyklom 
Saturna, gdy wchodzi on w koniunkcję z Wenus, Marsem, czymkolwiek, także z 
ascendentem, o czym pomówimy później. Wszystkie te koniunkcje rozpoczynają 
nowe   cykle,   zasadniczo   nowe   cykle   trwające   29   lub   30   lat.   Są   to   cykle 
związane z budowaniem nowego rodzaju struktur w życiu, zależnie od tego, 
który punkt urodzeniowego kosmogramu jest tranzytowany.

160

background image

Wzorzec tranzytów

Zanim   przejdę   do   konkretów,   chciałbym   najpierw   omówić   niektóre 

kluczowe pojęcia dotyczące tranzytów, o których wspomina Donna Cunningham 
w   swojej   książce  An   Astrological   Guide   to   Self-Awareness.

8

  W   rozdziale 

„Duchowa   i   psychologiczna   perspektywa   tranzytów”   Cunningham   zwięźle 
opisuje   odpowiednią   postawę   i   konstruktywny   wzorzec   wykorzystania 
tranzytów.   Mówi   tam,   że   tranzyty   nie   są   izolowanymi   wydarzeniami,   nad 
którymi nie mamy żadnej kontroli, lecz stanowią etapy integralnego procesu 
rozwoju wewnętrznego, przez który przechodzimy. Właśnie na tym chciałbym 
się dzisiaj skupić i często będę wracał do tej koncepcji. Chociaż w wielu 
wypadkach można wyizolować jeden tranzyt i omówić go dokładnie opierając 
się tylko na naturze biorących w nim udział planet, to jednak, aby odnieść 
z   tego   więcej   korzyści,   powinniśmy   przyjrzeć   się   całemu   aktualnemu 
wzorcowi tranzytów, najczęściej bowiem, jeśli mamy jeden ważny tranzyt, to 
towarzyszy   mu   drugi,   trzeci,   czwarty   i   piąty.   Bardzo   często   występuje 
kilka   ważnych   tranzytów   jednocześnie,   w   okresie   paru   miesięcy.   I   takich 
skomplikowanych   sytuacji   nie   można   interpretować   w   sztywny,   dogmatyczny 
sposób.   Zamiast   tego   powinniśmy   wczuć   się   w   każdy   z   nich   i   spróbować 
intuicyjnie połączyć ich znaczenie w kontekście sytuacji życiowej danego 
człowieka i jego aktualnego stanu świadomości.

Kolejną sprawą, na którą zwraca uwagę Donna Cunningham, jest to, że 

nie   można   w   pełni   zrozumieć   czyichś   tranzytów   bez   głębokiej   znajomości 
kosmogramu urodzeniowego. Pisze na przykład, że jeśli tranzytujący Neptun 
robi kwadrat do natalnego Marsa, należy wziąć pod uwagę to, jak Neptun i 
Mars   działają   w   kosmogramie   urodzeniowo,   według   znaku   i   domu,   jakimi 
domami   władają,   jakie   mają   aspekty   i   na   ile   są   silne.   Cunningham   ma   tu 
absolutną rację. Dlatego właśnie większość książek na temat tranzytów jest 
-   no   cóż,   większość   z   nich   jest   niemal   bezwartościowa.   Nawet   te   lepsze 
można   traktowaś   jedynie   jako   podstawowe   przewodniki   po   doświadczeniach, 
jakich możemy oczekiwać podczas konkretnego okresu. Przyczyna jest taka, 
że   w   każdym   kosmogramie   i   w   życiu   każdego   człowieka   istnieje   wielka 
głębia,   mnóstwo   subtelności   i   złożoności.   Można   przeczytać   wszystkie   te 
książki;   większość   książek   traktuje   tranzyty   bardzo   dogmatycznie   i   z 
reguły raczej negatywnie. Ale jeśli zechcemy sprawdzić, na ile prawdziwe 
są wyczytane stwierdzenia, przekonamy się, że w wielu przypadkach nie mają 
one  nic  wspólnego  z  tym,  przez  co  ludzie  rzeczywiście  przechodzą.  Jeśli 

8

 Wydana przez CRCS Publications.

161

background image

ktoś   jest   astrologiem   lub   zajmuje   się   astrologią,   czyta   te   książki   i 
wierzy, że wszystkie negatywne przepowiednie się sprawdzą, to jest bardzo 
prawdopodobne,  że  tak  się  stanie.  Ale  jeśli  potrafimy  się  chronić  przed 
negatywnym   nastawieniem,   możemy   odbierać   tranzyty   na   znacznie 
subtelniejszym poziomie niż ten opisany w książkach. Ja sam panicznie się 
bałem   niektórych   tranzytów,   gdy   zaczynałem   zajmować   się   astrologią,   bo 
wszystkie książki, które czytałem, straszyły mnie okropnościami w rodzaju: 
„Tranzyt   Urana   do   Słońca   -   nagłe   wypadki,   śmierci   i   tak   dalej;   powrót 
Saturna   -   wypadną   ci   wszystkie   zęby,   zachorujesz   i   będziesz   wyglądał 
okropnie”.   Ale   w   miarę   jak   przechodziłem   przez   kolejne   tak   zwane 
traumatyczne   tranzyty,   coraz   wyraźniej   sobie   uświadamiałem,   że   w 
większości są one interesujące i naprawdę można się z nich bardzo wiele 
nauczyć.   Dzieją   się   ciekawe   rzeczy,   nawet   jeśli   czasami   powodują   one 
stresy.   Ale   tylko   znajomość   urodzeniowego   kosmogramu   może   nam   umożliwić 
dostrojenie się do znaczenia ważnych tranzytów, zanim one jeszcze nadejdą, 
na głębszym poziomie niż tylko znajomość podstawowych reguł.

Kolejna   sprawa,   o   której   wspomina   Donna   Cunningham,   to   to,   że 

tranzyty   są   procesem:   „Zbyt   wiele   uwagi   zwraca   się   w   astrologii   na 
wydarzenia, a za mało na procesy, które do nich doprowadzają. W gruncie 
rzeczy   wydarzenia   przypominają   raczej   znaki   drogowe,   które   widzimy 
wyraźniej   niż   same   procesy,   ale   przecież   nie   da   się   przeskoczyć 
bezpośrednio   z   jednego   miasta   do   drugiego.   Tę   odległość   trzeba   pokonać 
stopniowo. Wydarzenia bywają kulminacją procesu albo katalizatorem, który 
go   rozpoczyna.   Najwięcej   korzyści   da   nam   jednak   traktowanie   ich   jako 
zewnętrznych wskaźników wewnętrznych trendów.” Myślę, że to bardzo ważna 
sprawa.   Każdy   tranzyt   może   się   zamanifestować   jedynie   na   płaszczyźnie 
wewnętrznej,   psychicznej,   bez   żadnych   towarzyszących   zewnętrznych 
wydarzeń, albo też może się przejawić jako zewnętrzne doświadczenie, które 
zmusza człowieka do stawienia czemuś czoła. I często tak się dzieje, że 
jeśli człowiek nie wie, z czym powinien stanąć twarzą w twarz, to coś z 
zewnętrznego   świata   zmusza   go   do   konfrontacji.   Albo   może   to   być 
jednocześnie   doświadczenie   zewnętrzne   i   wewnętrzne.   W   wielu   przypadkach 
tak się dzieje.

P: Co decyduje o tym, jakiego rodzaju będzie to doświadczenie?
O:   Nie   znam   żadnego   sposobu,   by   z   góry   określić,   naile   tranzyt 

przejawi   się   w   postaci   wydarzeń   zewnętrznych,   a   na   ile   jako   proces 
wewnętrzny. Jedyna ogólna zasada, jaką słyszałem, a która moim zdaniem ma 
sens,   brzmi   tak:   im   lepiej   ktoś   ma   rozwiniętą   świadomość,   im   bardziej 

162

background image

subtelne   wpływy   odbiera,   tym   lepiej   odbiera   wewnętrzne   przekazy,   jakie 
niosą   różne   doświadczenia,   a   wtedy   powiększa   się   szansa,   że   tranzyty 
zamanifestują   się   raczej   na   subtelnym   poziomie.   U   ludzi   bardzo 
ekstrawertycznych,   którzy   zastanawiają   się   zbyt   wiele   nad   znaczeniem 
swojego życia, tranzyty najczęściej manifestują się jako wydarzenia; nawet 
do 75% ważniejszych tranzytów może się przejawić w ten sposób. Ale w żaden 
sposób   nie   potrafię   określić,   jak   będzie   w   konkretnym   przypadku.   Jeśli 
traktuje   się   zewnętrzne   zdarzenia   jako   wskaźniki   tego,   co   dzieje   się   w 
psychice człowieka, wtedy w gruncie rzeczy nie jest istotne, czy potrafimy 
przewidzieć   jakieś   wydarzenie,   bo   zawsze   można   powiedzieć   sobie   czy   też 
komuś,   nad   czyim   kosmogramem   pracujemy,   że   cokolwiek   się   zdarzy   podczas 
pewnego   okresu,   będzie   niosło   ze   sobą   pewien   przekaz,   który   powinniśmy 
zrozumieć.

P:   Więc   każda   sprawa,   którą   powinniśmy   przepracować,   może   się 

przejawić   jako   doświadczenie   wewnętrzne   albo   sytuacja   zewnętrzna,   ale   w 
każdym przypadku stoi przed nami to samo zadanie...?

O: Tak. Szczególnie przy stresujących tranzytach. Oczywiście z pracą 

najbardziej kojarzy się nam Saturn. Ale każdy ważny tranzyt którejkolwiek 
z pięciu zewnętrznych planet wymaga od nas wysiłku - zwłaszcza, jeśli jest 
to   opozycja,   kwadrat   albo   koniunkcja,   bo   są   to   aspekty,   które   zmuszają 
ludzi   do   pracy,   do   wydatkowania   albo   wchłaniania   energii.   Najważniejsze 
jest   to,   że   tę   pracę   można   wykonać   we   własnym   wnętrzu,   albo   też   można 
wyrzucić z siebie napięcie na zewnątrz, albo jedno i drugie. Powiedzmy, że 
Saturn   tworzy   kwadrat   do   naszego   Marsa,   wtedy   być   może   pojawi   się 
potrzeba, by pracować więcej niż zazwyczaj. Na zewnętrznym poziomie możemy 
naraz zostać obarczeni nowymi obowiązkami w miejscu pracy; firma podpisze 
duży   kontrakt   albo   coś   w   tym   rodzaju   i   przez   miesiąc   będziemy   musieli 
pracować   w   nadgodzinach.   Niektórzy   ludzie   -   jeśli   i   tak   są   dobrymi 
pracownikami, jeśli są to aktywne osoby - potrafią wyzwolić napięcie przez 
działanie   na   zewnątrz.   Natomiast   ludzie   bierni,   którzy   lubią   nic   nie 
robić,   trochę   sobie   ponarzekać   i   nie   myślą   o   sobie   w   pozytywny   sposób, 
będą   wówczas   w   najgorszej   formie,   bo   nie   są   wystarczająco   aktywni,   by 
wyzwolić napięcie w prężnej działalności. Toteż prawdopodobnie doświadczą 
wtedy   wielkiej   frustracji,   gniewnych   nastrojów,   będą   zniechęceni   i 
zestresowani.

Jest   jeszcze   inna   możliwość.   Możemy   wejść   w   kontakt   na   subtelnym 

poziomie z tym, co Mars i Saturn reprezentują w nas samych. Saturn może 
określać   sposób   wyrażania   energii   Marsa   i   w   niektórych   wypadkach   ją 

163

background image

blokować, a w każdym razie wyraźnie zwalniać tempo, w jakim zdobywamy to, 
czego pragniemy, co jest jednym ze znaczeń Marsa. Ale jeśli człowiek ma 
dosyć   cierpliwości   -   a   aspekty   Saturna   mają   wiele   wspólnego   z   potrzebą 
cierpliwości - to można zapuścić się w głąb siebie i uświadomić sobie, że 
jest   to   część   niezbędnego   procesu   i   że   przechodzimy   przez   okres,   gdy 
powinniśmy zdefiniować pewne rzeczy we własnym wnętrzu, i że może właśnie 
tam   leży   źródło   odczuwanej   przez   nas   frustracji.   Ludzie,   którzy   mają 
doświadczenie   z   jakąś   formą   psychoterapii,   wiedzą,   że   frustracja   jest 
skutecznym   narzędziem   psychoterapeutycznym.   Jeśli   sfrustrujemy   kogoś 
wystarczająco,   taki   człowiek   będzie   musiał   rozwinąć   sobie   nowe   metody 
radzenia   sobie   z   różnymi   sytuacjami   -   bo   jeśli   tego   nie   zrobi,   to   po 
prostu przez cały czas będzie się czuł ogromnie nieszczęśliwy. Trzeba go 
sfrustrować wystarczająco, wywierać na niego nacisk aż do chwili, gdy taka 
osoba wreszcie wybuchnie albo spróbuje czegoś nowego. Tranzyt Saturna do 
Marsa,   ascendentu   czy   Słońca   to   bardzo   często   okres,   gdy   najostrzej 
czujemy taki nacisk czy frustrację. I wtedy należy pracować z kosmogramem 
urodzeniowym. Jeśli mamy Słońce w Baranie, Księżyc w Baranie i ascendent w 
Strzelcu, to na pewno nie będziemy się czuć dobrze z tą frustracją! Nie 
będziemy   mieli   ochoty   jej   tolerować.   Zechcemy   spróbować   nowych   metod 
działania, które by nam pomogły rozpędzić tę frustrację czynnie, zrzucić z 
siebie napięcie. Ale jeśli ktoś ma na przykład Słońce w Rybach, Księżyc w 
Wadze   i   ascendent   w   Pannie,   co   bardziej   skłania   do   pasywności   niż   do 
inicjowania nowych rzeczy, może mieć większe kłopoty z radzeniem sobie z 
takimi tranzytami. Wówczas może po prostu stwierdzić: „Najlepsze, co mogę 
zrobić w tej sytuacji, to okazać cierpliwość”. Takie podejście pozwoli jej 
rozwinąć   w   sobie   głębsze   zrozumienie   i   większą   akceptację   dla   swojej 
prawdziwej natury.

Podczas   konsultacji   z   klientem   zawsze   najpierw   próbuję   uzyskać   od 

niego obraz doświadczeń, przez jakie przechodził podczas ostatniego roku. 
Jest to ogromnie pomocne. Wiele lat temu, gdy dopiero zaczynałem zajmować 
się   tranzytami,   nigdy   tego   nie   robiłem.   To,   że   można   scharakteryzować 
jakiś   okres   w   życiu   opierając   się   tylko   na   relacji   jednej   planety   do 
innej,   fascynowało   mnie   do   tego   stopnia,   że   właściwie   nie   zastanawiałem 
się   nad   sensem   tego,   co   robię,   ani   nad   skutecznością   tego   rodzaju 
doradztwa,   jakie   prowadziłem.   Z   czasem   jednak,   po   wielu   setkach 
konsultacji, zacząłem rozumieć coraz wyraźniej, że koniecznie trzeba robić 
to,   o   czym   Donna   Cunningham   pisze   w   swojej   książce   -   zawsze   należy 
spojrzeć na ostatni rok, a czasami na ostatnie dwa, trzy czy cztery lata, 

164

background image

zależy od tego, co się akurat dzieje. Powody takiego postępowania powinny 
być oczywiste. Jeden z nich to to, że niektóre tranzyty trwają ponad dwa 
lata.   Tranzyty   Plutona   i   Neptuna   zazwyczaj   trwają   podad   dwa   lata,   i 
podobnie jest z naprawdę potężnymi tranzytami Urana.

Trudno   powiedzieć,   który   tranzyt   jest   potężny,   a   który   nie,   ale 

zazwyczaj jeśli jest to koniunkcja, kwadrat albo opozycja którejś z pięciu 
zewnętrznych   planet   do   jednej   z   planet   osobistych   (Słońce,   Księżyc, 
Merkury,   Wenus,   Mars)   albo   ascendentu   czy   descendentu,   to   mamy   do 
czynienia   ze   szczególnie   silnym   przepływem   lub   blokadą   energii.   W   grę 
wchodzi   więc   siedem   różnych   punktów.   Jeśli   Uran   tworzy   koniunkcję   do 
jednego z nich, wyzwala olbrzymi potencjał zmian i wielką energię. A jak 
długo to potrwa? Często około dwóch lat od pierwszego tranzytu, zaczynając 
od kilku miesięcy przed pierwszą koniunkcją a kończąc w kilka miesięcy po 
ostatniej. Wszyscy tu chyba wiedzą, na czym polega retrogradacja planety? 
Tranzyty   często   powtarzają   się   trzykrotnie.   Planeta   przechodzi   przez 
jakieś miejsce, potem zmienia ruch na retrogradujący i przekracza ten sam 
punkt po raz drugi, a w końcu wraca do ruchu prostego i przechodzi przezto 
miejsce po raz trzeci. Neptun i Pluton mogą przejść przez ten sam punkt 
nawet   pięciokrotnie.   Taki   tranzyt   będzie   trwał   ponad   dwa   lata,   często 
nawet   trzy.   Tranzyty   zewnętrznych   planet   są   niezmiernie   ważne.   Dlatego, 
gdy   opracowujemy   czyjś   kosmogram   albo   przeprowadzamy   konsultację,   musimy 
spojrzeć   wstecz,   a   nie   tylko   do   przodu,   by   rzeczywiście   ustawić   sobie 
wszystko w wyraźnej, szerokiej perspektywie.

Kolejny   przykład   to   tranzytujący   Saturn.   Wydaje   się,   że   zasięg 

oddziaływania   tej   planety   jest   szerszy   niż   jakiejkolwiek   innej.   Wielu 
ludzi   odczuwa   wpływ   Saturna,   gdy   tylko   wejdzie   on   do   jakiegoś   znaku   - 
szczególnie, jeśli mają Słońce (a czasem także Księżyc albo ascendent) w 
tym znaku albo w znaku, który tworzy do niego kwadrat lub opozycję. Jeśli 
na   przykład   ktoś   ma   natalne   Słońce   w   Rybach,   a   Saturn   teraz   wchodzi   do 
Panny, to niektórzy ludzie spod Ryb będą czuli wejście Saturna do Panny, 
nawet jeśli ich Słońce jest na 28 stopniu Ryb, to znaczy Saturn utworzy 
ścisłą opozycję do tego Słońca dopiero za dwa lata. Często wpływ będzie 
wyczuwalny już wtedy, gdy Saturn wejdzie do znaku tworzącego kwadrat lub 
opozycję  do  znaku  Słońca  lub  Księżyca  albo  bezpośrednio  do  znaku  Słońca 
czy Księżyca. Saturn przebywa w każdym znaku mniej więcej dwa i pół roku, 
więc to jest kolejny czynnik tranzytowy, który może działać dłużej niż dwa 
lata.

Prawdę   mówiąc   dwa   i   pół   roku   to   bardzo   wygodny   okres,   który   można 

165

background image

stosować   przy   tranzytach   wszystkich   czterech   zewnętrznych   planet.   Nie 
chodzi tylko o to, że od pierwszego do ostatniego przejścia planety mija 
dwa i pół roku, chociaż czasami tak się zdarza; ale jeśli tranzyt wyznacza 
ważną   zmianę   w   życiu,   jak   to   najczęściej   bywa   przy   aspektach   Urana, 
Neptuna, Plutona, Saturna albo kombinacji dwóch czy więcej z tych planet, 
to   moim   zdaniem   te   dwa   i   pół   roku     są   niezbędne,   by   człowiek   w   pełni 
zasymilował znaczenie tej zmiany. Powiedzmy, że mamy Słońce na pierwszym 
stopniu Lwa, a więc Saturn utworzył z nim koniunkcję ostatniego lata. Jest 
możliwe, że pewne rzeczy wydarzyły się jeszcze wcześniej i prawdopodobnie 
coś   się   wtedy   zaczęło,   pamiętajmy   bowiem,   że   każda   koniunkcja   jest 
początkiem   nowego   cyklu,   a   tym   samym   oczywiście   zakończeniem   starego. 
Dlatego   właśnie   koniunkcje   są   takie   potężne.   Nie   tylko   mamy   stopienie 
energii   dwóch   planet,   ale   jednocześnie   kończymy   cały   etap   życia   i 
wkraczamy   w   następny.   I   może   minąć   dwa   i   pół   roku,   zanim   sobie 
uświadomimy,   co   się   skończyło,   a   co   zaczęło   i   jakie   jest   zasadnicze 
znaczenie tych zmian.

P: Inaczej mówiąc, koniunkcja jest kulminacją pewnego cyklu albo może 

być inicjacją innego, który dopiero powstaje?

O:   Bardzo   często   jest   jednym   i   drugim.   Zazwyczaj   jest   jednym   i 

drugim,   szczególnie,   jeśli   jest   to   gdy   tranzyt   którejś   z   czterech 
zewnętrznych   planet   (Saturna,   Urana,   Neptuna   lub   Plutona)   do   planety 
osobistej, a czasem także do Jowisza, Saturna, descendentu, ascendentu lub 
MC.   W   przeciwieństwie   do   koniunkcji,   aspekt   kwadratu   zazwyczaj   oznacza 
istotne przystosowanie. Jeśli któraś z zewnętrznych planet tworzy kwadrat 
do   Słońca,   Księżyca   czy   Wenus,   to   nie   mówię,   że   nie   będą   się   przy   tym 
działy   ważne   rzeczy,   i   nie   można   sobie   niczego   uświadomić,   ale   jest   to 
dostosowanie   się   do   czegoś,   co   już   trwa.   Czasami   zupełnie   przestajemy 
czymś   się   zajmować   i   zaczynamy   robić   coś   innego,   ale   o   wiele   częściej 
zdarza   się,   że   przy   kwadracie   przeprowadzamy   korektę.   Z   drugiej   strony 
koniunkcja   bardzo,   bardzo   często   zbiega   się   w   czasie   z   definitywnym 
zakończeniem  cyklu  -  jest  to  bardzo  zdecydowany  koniec  i  bardzo  wyraźny 
początek.   Jednak,   i   tu   podaję   następną   pożyteczną   rzecz,   jaką   należy 
wiedzieć na temat koniunkcji, ludzie często wyczuwają koniec czegoś, ale 
nie   odczuwają   początku   nowego,   wieloletniego   cyklu.   Posłużmy   się   znów 
przykładem  Saturna,  albo  Urana  czy  Plutona,  te  trzy  tranzyty  (a  czasami 
także Neptun) będą wyznaczały doprowadzenie czegoś do końca - podejmiemy 
decyzję,   by   coś   zakończyć,   albo   pojawią   się   okoliczności,   które   wymuszą 
koniec,  jak  przy  tranzycie  Saturna  czy  Plutona,  gdzie  na  naszych  oczach 

166

background image

coś po prostu znika, jakiś ważny element naszego życia przestaje istnieć. 
Z   kolei   Uran   potrafi   obedrzeć   nas   z   przeszłości   bardzo   szybko   i   dość 
agresywnie. Ludzie więc często mają ochotę krzyczeć: „Ratunku! Przeszłość 
minęła” i zauważają tylko: „To, czego zawsze się trzymałem, odeszło, to, 
co było bezpieczne, zniknęło”. I często nie widzą przy tym początku nowego 
etapu, bo nie jest on oczywisty; wciąż jeszcze pozostaje w formie ziarna i 
musi minąć trochę czasu, zanim się zamanifestuje w pełni.

To jest jeden z pożytków astrologii; jeśli wiemy, czego szukać, życie 

staje się łatwiejsze. Możemy wcześniej zrozumieć, że podczas pewnych cykli 
trzeba   będzie   pozwolić,   by   niektóre   rzeczy   odeszły.   Ale   wiemy   też,   że 
zacznie się coś nowego, że po radykalnej zmianie starych wzorców rozwiną 
się   nowe   wzorce   życia   i   świadomości.   Jest   to   prawo   życia:   należy   się 
pozbyć   starego,   zanim   będzie   mogło   się   narodzić   nowe,   tak,   by   to   nowe 
miało miejsce na rozwój i wzrost. Jeśli mamy ogród pełen chwastów, nie ma 
miejsca,   by   cokolwiek   w   nim   wyhodować.   Musimy   powyrywać   wszystkie   stare 
rośliny, by zrobić miejsce nowym, a te nowe - choć nadal nie sposób ich 
rozróżnić,   dopóki   są   jeszcze   sadzonkami   lub   kiełkami   -   mogą   okazać   się 
silniejsze, zdrowsze i piękniejsze od starych.

Dzisiaj   chciałbym   się   skupić   przede   wszystkim   na   koniunkcjach, 

kwadratach   i   opozycjach;   toteż   to,   co   będę   mówił   ogólnie   o   tranzytach, 
będzie się odnosiło głównie do tych aspektów, gdyż w porównaniu do tych 
trzech wszystkie inne są zazwyczaj bardzo mało znaczące. Chociaż, jak już 
wspominałem,   nie   należy   tracić   z   oczu   półsekstyli   i   innych   aspektów 
tranzytowych   utworzonych   przez   jedną   z   czterech   zewnętrznych   planet. 
Opozycja,   trochę   podobnie   jak   koniunkcja,   często   zbiega   się   w   czasie   z 
podjęciem   ważnej   decyzji   -   nie   zawsze   jest   to   tylko   korekta   jak   przy 
kwadracie; a wiecie, że powszechnie używanym słowem-kluczem dla opozycji 
jest   świadomość.   Najbardziej   dotyczy   to   opozycji,   chociaż   świadomość 
powinna być obecna w  naszym doświadczaniu wszystkich aspektów.

P: Jeśli spojrzymy na cały cykl holistycznie, to opozycja powinna być 

punktem,   gdzie   spojrzenie   człowieka   na   ten   cykl   jest   najbardziej 
obiektywne.

O: Tak. Myślę, że to właśnie zawiera się w pojęciu „świadomości”. W 

najlepszym   przypadku   osiągamy   wówczas   największy   obiektywizm.   Przy 
koniunkcji   człowiek   nie   potrafi   być   obiektywny,   gdyż   cały   uczestniczy   w 
ogromnym   wyzwoleniu   energii.   Podczas   koniunkcji   zewnętrznych   planet 
człowiek jest bardziej zdany na łaskę impulsów niż przy opozycji.

Powinniśmy jeszcze pomówić o tym, jak ważne jest otrzymanie pewnych 

167

background image

informacji od drugiej osoby, zanim zaczniemy interpretować jej tranzyty, a 
przynajmniej już w trakcie interpretacji. Jeśli jednak przeprowadzamy dla 
kogoś analizę korespondencyjnie i nie będziemy rozmawiać z nim osobiście, 
zawsze powinniśmy zażądać, by dostarczył nam pewnych informacji wcześniej, 
zanim jeszcze cokolwiek zrobimy czy powiemy - przede wszystkim ze względów 
praktycznych. Pomoże to nam wykonać lepszą robotę. Po co marnować energię 
na zgadywanie, skoro można zapytać o dokładne informacje? W gruncie rzeczy 
Donna   Cunningham   ujęła   to   bardzo   trafnie.   Pisze,   że   gdy   już   otrzymamy 
pewne informacje i powiążemy tranzyty z doświadczeniami, przez jakie dana 
osoba przechodzi, nasze przepowiednie może nie okażą się tak efektowne jak 
strzały w ciemno, ale za to bardziej będą się wiązały z życiem klienta. 
Myślę,   że   jest   to   bardzo   istotna   sprawa,   często   ignorowana   przy 
dokonywaniu   tradycyjnych,   jednostronnych   „odczytów”.   Sensacyjne 
przepowiednie mogą od czasu do czasu wywrzeć na kimś wielkie wrażenie i 
podbić nasze ego, ale rzadko komuś pomagają!

Cunningham   pisze   także   w   bardzo   pozytywny   sposób   o   bólu. 

Najważniejsze   tranzyty   często   niosą   ze   sobą   jakieś   cierpienie.   Ale 
cierpienie   może   być   bardzo   różne.   Donna   Cunningham   uważa,   że   w   wielu 
przypadkach   cierpienie   jest   krzykiem   o   pomoc.   Jeśli   właściwie   je 
zrozumiemy,   możemy   z   nim   zrobić   coś   konstruktywnego,   a   także   zapobiec 
dalszym komplikacjom i wkroczyć w zdrowszy okres życia. Pisze jeszcze, że 
większość   cierpień   związanych   z   ważnymi   tranzytami,   a   więc   z   tranzytami 
planet zewnętrznych, to bóle dojrzewania. Po prostu rośniemy, rozszerzamy 
się   na   wszystkie   strony,   a   to   wymaga   rozciągnięcia   ciała,   umysłu   i 
wszystkiego   innego.   Często   towarzyszy   temu   ból.   Cunningham   mówi,   że   ból 
często powstaje w procesie przystosowywania się do zwiększonych wymagań, 
jakie   stawia   przed   nami   życie.   Ale   organizm   rośnie   (przez   ”organizm” 
rozumie ona nie tylko ciało fizyczne, ale także umysł i emocje) i uczy się 
radzić sobie z tymi nowymi wymaganiami. Po jakimś czasie funkcjonowanie na 
wyższym, bardziej zaawansowanym poziomie przestaje być dla nas bolesne, a 
staje się normalne.

Jest   to   bardzo   trafne   spostrzeżenie   i   dlatego   właśnie   zdecydowałem 

się poświęcić trochę czasu na ten nieco filozoficzny wstęp do tranzytów, 
gdyż   jeśli   zajmujemy   się   tylko   problemami   technicznymi,   bardzo   wiele 
rzeczy   w   astrologii   sprawia   wrażenie   niezmiernie   skomplikowanych   -   i   to 
samo jest z tranzytami. Niektórzy ludzie wyznaczają tranzyty midpunktów do 
planet natalnych! Jeśli nie mamy jakiejś przewodniej filozofii dla tego, 
co   robimy,   możemy   sobie   niepotrzebnie   skomplikować   bardzo   wiele   rzeczy. 

168

background image

Ale   gdy   kierujemy   się   jakąś   filozofią,   nasza   praca   staje   się   o   wiele 
bardziej   subtelna,   praktyczna   i   pomocna   dla   nas   samych   i   dla   innych.   Z 
pewnością niektórzy z was zauważyli, że wśród autorów książek o astrologii 
występuje   typ   teoretyka   lub   technika.   To,   co   tacy   ludzie   piszą,   bywa 
bardzo   interesujące,   ale   ich   spostrzeżenia   czy   odkrycia   często   nie   mają 
żadnego   praktycznego   zastosowania   w   życiu.   Jest   to   pewien   rodzaj 
astrologii,   ale   często   zupełnie   oddzielony   od   tego,   co   można   nazwać 
astrologicznym doradztwem i od wszystkiego, co można konkretnie zastosować 
w życiu pojedynczego człowieka.

Uważam więc, że pozytywne nastawienie do cierpienia jest konieczne, 

szczególnie   przy   tranzytach   Saturna,   Neptuna,   Plutona   i   Urana   do   planet 
osobistych, ascendentu i descendentu. Nie zawsze, ale bardzo często musimy 
wówczas   znieść   jakiś   ból.   Te   cykle   przyśpieszają   proces   wzrostu   albo   w 
jakiś   sposób   go   koncentrują.   O   tym   wszystkim   także   pomówimy.   W   każdym 
razie zaczynamy szybko się rozwijać, i dlatego ból z tym związany pojawia 
się   gwałtownie.   Kolejna   ważna   sprawa   dotycząca   tranzytów:   dobrze   jest 
sobie   uświadomić,   iż   większość   tranzytów   nie   sprowadza   na   nas   wydarzeń 
znikąd.   One   w   gruncie   rzeczy   niczego   nie   powodują.   Tranzyty   tylko 
odpowiadają   pewnym   okresom,   gdy   jesteśmy   gotowi   wejść   w   bezpośredni 
kontakt z czymś, do czego dorastaliśmy przez długi czas. Wiele tranzytów 
wprowadza   do   naszej   świadomości   coś,   co   czuliśmy   intucyjnie,   czego 
pragnęliśmy   lub   potrzebowaliśmy   od   lat.   Nie   potrafimy   jednak   w   pełni 
doświadczyć   tych   pragnień,   potrzeb   czy   emocji,   dopóki   nie   nadejdzie 
określony   tranzyt.   Potrzebny   jest   nam   bodziec   od   kosmosu,   byśmy   mogli 
wyrwać   się   ze   starych   kolein   i   spróbować   czegoś   nowego.   Z   tego   punktu 
widzenia   cierpienie   odczuwane   przy   tranzytach,   jak   pisze   Cunningham,   w 
przeważającej części jest tylko skutkiem ubocznym procesu wzmacniania się, 
zdrowienia   i   wzrastania,   który   może   towarzyszyć   każdemu   ważniejszemu 
przejściu planety. Ten wzrost nie jest nieunikniony; to, czy się pojawi, 
zależy od naszego podejścia i sposobu radzenia sobie z tranzytem. Często 
popełniamy błąd skupiając się na cierpieniu zamiast na procesie wzrostu i 
jego potencjałach.

Wiele   książek   astrologicznych   i   osób   nauczających   astrologii   ma 

zwyczaj   zachęcać   do   negatywnego   myślenia,   skupiać   się   na   bólu   i 
katastroficznym charakterze wielu tranzytów. Nie mogę uwierzyć, że ludziom 
się to podoba. Ja mam Merkurego w koniunkcji z Jowiszem, więc lubię myśleć 
optymistycznie. I zwykle daje to o wiele lepsze efekty niż stara szkoła 
negatywnej   orientacji.   Co   jakiś   czas   przychodzi   do   mnie   jakiś   klient   i 

169

background image

mówi: „Potraktował pan nieco zbyt optymistycznie ten tranzyt Saturna, bo 
naprawdę   przeszedłem   wtedy   przez   piekło”.   Ale   w   większości   przypadków, 
nawet jeśli taka osoba trochę pocierpiała, dzięki mojemu optymistycznemu 
podejściu w każdym razie potrafiła dostrzec coś pozytywnego w tym, co się 
działo.   A   fakt,   że   wskazałem   na   pozytywne,   konstruktywne   strony   tego 
doświadczenia   czy   okresu,   może   trochę   zmniejszył   cierpienie   i   dał   jej 
jakąś   szansę   ujrzenia   długoterminowych   korzyści.   Gdyby   ktoś   wcześniej 
powiedział takiej osobie: „Saturn przez dziewięć miesięcy będzie siedział 
na   twoim   Księżycu,   więc   będziesz   się   czuł   nieszczęśliwy,   zachorujesz,   a 
jeśli zajdziesz w ciążę, to dziecko umrze”, i tak dalej, i tak dalej, to 
wyobraźcie sobie, jak ta przepowiednia mogłaby zadziałać na umysł klienta! 
A jeszcze gorzej, jeśli ta osoba i tak jest trochę lękliwa.

Tranzyty Saturna a odpowiedzialność

Dalej   Donna   Cunningham   proponuje   sposób   podejścia   do   tranzytów 

Saturna   i   wskazuje,   jak   różnie   można   postrzegać   to   samo   wydarzenie. 
Tranzyt Saturna może na przykład zbiec się w czasie z czyjąś chorobą, ale 
nie znaczy to, że Saturn tę chorobę wywołał. Choroba często jest wynikiem 
długotrwałych zaniedbań, np. nieodpowiedniej diety, lekceważenia własnych 
potrzeb,   niedosypiania   itd.   Inaczej   mówiąc,   jedną   z   głównych   cech   tak 
zwanego wpływu tranzytowego Saturna jest to, że zmusza nas on do zajęcia 
się   rzeczami,   które   zaniedbywaliśmy   albo   od   których   uciekaliśmy.   Saturn 
jest planetą obowiązku i odpowiedzialności. Kieruje naszą uwagę w stronę 
tego,   za   co   jesteśmy   odpowiedzialni.   I   czasem   musi   nas   zdyscyplinować, 
byśmy mogli wywiązać się z tej odpowiedzialności - dyscyplinuje nas przez 
chorobę,   zmuszając   do   cięższej   niż   zazwyczaj   pracy   czy   w   jakiś   inny 
sposób.

Zadziwiające   jest,   do   jakiego   stopnia   można   popełniać   nadużycia   w 

astrologii,   gdy   zaczynamy   obwiniać   za   wszystko   planety.   To   prawda,   że 
tranzyty często manifestują się zupełnie bezosobowo, nie zostawiając nam 
absolutnie  żadnej  możliwości,  by  coś  zrobić  albo  uniknąć  czegoś,  co  nam 
się   zdarzyło.   W   większości   przypadków   prawdopodobnie   nie   mogliśmy   tego 
uniknąć.   Czasami   wydaje   się,   że   wielkie   kosmiczne   ręce   sięgają   w   dół   i 
zaczynają rozrywać nasze życie na strzępy. Myślę, że powinienem tu bardzo 
wyraźnie   ustosunkować   się   do   pewnego   trendu   myślenia,   który   ostatnio 
zyskał   wielką   popularność   -   do   przekonania   „sam   jestem   za   wszystko 
odpowiedzialny,   sam   stwarzam   własne   przeznaczenie”   i   tak   dalej.   Taki 
psychologiczny   żargon   stał   się   ostatnio   bardzo   modny.   Takie   przekonania 

170

background image

niewiarygodnie   wzmacniają   nasze   ego,   tylko   po   to,   by   mogło   ono   zostać 
kompletnie zmiażdżone w kilka lat później, gdy okaże się, że nie możemy 
kontrolować wszystkiego. Poczekajcie tylko, aż pojawi się wielka kosmiczna 
dłoń!   Jednym   z   powodów,   dla   którego   tak   wiele   osób   panicznie   boi   się 
astrologii, jest to, że astrologia często pokazuje wyraźnie, iż nie możemy 
wielu   rzeczy   kontrolować   tak,   jak   chcielibyśmy   w   to   wierzyć.   Myślę,   że 
praktyka   astrologiczna   mogłaby   wiele   skorzystać,   gdybyśmy   zaczęli 
przyjmować   na   siebie   większą   odpowiedzialność,   zamiast   obwiniać   za 
wszystko   planety.   Ale   z   drugiej   strony   jest   też   prawdą,   że   planety 
zewnętrzne  (bo  im  bardziej  oddalamy  się  od  Słońca,  tym  bardziej  planety 
stają  się  bezosobowe)  działają  w  bardzo  bezosobowy  sposób.  I  jeśli  mamy 
akurat   Saturna   na   Słońcu,   czujemy   się   podle,   jesteśmy   wyczerpani   i 
potrzebujemy dwunastu godzin snu na dobę, nikt nas nie przekona, że jest 
to wyłącznie skutek zaniedbań. We wszystkim należy więc zachować umiar, a 
szczególnie   trzeba   uważać   z   pseudofilozoficznymi   hasłami   typu   „jesteś 
odpowiedzialny za wszystko”. W ostatecznym rozrachunku to prawda, bo jeśli 
prawo   karmy   działa,   to   dostajemy   tylko   to,   na   co   sobie   wcześniej 
zasłużyliśmy.   W   ostatecznym   rozrachunku   jesteśmy   odpowiedzialni   za 
wszystko, ale w ogóle nie wspomina się o tym - szczególnie milczą na ten 
temat   psychologowie   reprezentujący   rozmaite   szkoły,   które   opierają   się 
właśnie   na   tym   „przyjmowaniu   odpowiedzialności   za   wszystko”   -   że   na 
kształt   naszego   życia   wpływa   także   wiele   rzeczy,   które   zainicjowaliśmy 
wiele żywotów temu, a z których teraz musimy się rozliczyć.

Uwagi na temat poszczególnych tranzytów

Chciałbym   rozwinąć   jeszcze   jedno   spostrzeżenie   Donny   Cunningham. 

Pisze   ona:   „Część   emocjonalnego   cierpienia,   przez   które   przechodzimy 
podczas  tranzytów,  to  po  prostu  coś  w  rodzaju  ataku  furii  spowodowanego 
tym,   że   nie   dostajemy   tego,   czego   chcemy,   wtedy,   kiedy   tego   chcemy”.   I 
niewątpliwie   jest   to   prawda.   Od   prawie   dwóch   lat   przechodzę   przez   cykl 
tranzytów Urana doniemal wszystkich planet w moim horoskopie i przez ten 
czas przydarzyło mi się więcej ataków furii niż kiedykolwiek od trzeciego 
roku   życia.   To   zdumiewające.   Oczywiście   Uran   sprawia,   że   stajemy   się 
niecierpliwi.   Cunningham   zauważa   także,   że   wiele   cierpienia   odczuwanego 
podczas   tranzytu   ma   źródło   w   opieraniu   się   zmianom.   To   też   powinno   być 
dosyć   oczywiste.   To   szczególnie   istotna   uwaga   przy   tranzytach   Urana.   I 
powiedziałbym,   że   to   samo   może   odnosić   się   do   Jowisza.   Z   mojego 
doświadczenia   wynika,   że   tranzyty   Urana   często   zbiegają   się   w   czasie   z 

171

background image

podejmowaniem działań, które od dawna chcieliśmy podjąć, tylko brakowało 
nam   odwagi,   by   wprowadzić   coś   w   czyn.   Trzeba   było   poczekać   na   uranowy 
impuls.   Aby   zrozumieć   niektóre   z   tych   rzeczy,   musimy   mieć   pewne 
doświadczenie w pracy z tranzytami. Niektóre rzeczy, o jakich wspominam, 
być  może  nabiorą  dla  was  znaczenia  dopiero  po  pewnym  okresie  zajmowania 
się tranzytami. Warto jednak zanotować przenajmniej najważniejsze sprawy, 
jakie będziemy tu poruszać. Chcę powiedzieć, że tranzyty Urana tradycyjnie 
łączą się z nagłymi zdarzeniami albo nieprzewidywalnymi wypadkami. Według 
tradycyjnej   interpretacji   są   to   wydarzenia,   które   nie   mają   żadnej 
przyczyny, pojawiają się zupełnie bez powodu i nie niosą zupełnie żadnego 
przekazu.

Wyobraźmy więc sobie, że jakaś kobieta ma męża, który ją bije; ona 

tego już nie może znieść. Czuje się podle. Wszyscy jej przyjaciele zapewne 
wiedzą,   że   nie   jest   szczęśliwa   w   małżeństwie,   ale   z   jakiegoś   powodu 
pozostaje w tym związku. A potem nagle Uran tworzy koniunkcję albo kwadrat 
do   jej   Wenus   i   wtedy   ta   kobieta   mówi:   „Mam   tego   dość!”   Rozstaje   się   z 
mężem i wchodzi w związek z jakimś młodszym mężczyzną. Przyjaciele dziwią 
się:   „Cóż   za   niespodziewane   wydarzenie!”   A   tymczasem   zdarzyło   się   tylko 
tyle, że Uran dał jej bodziec, by odzyskała swoją indywidualność, wzbudził 
w   niej   tęsknotę   do   czegoś   nowego,   podniecającego   i   pełnego   życia,   i   ta 
tęsknota, ten bodziec był jej potrzebny, zmusił ją do działania i pozwolił 
wyrazić   uczucia,   które   hodowała   w   sobie   od   lat.   Tak   się   dzieje   przy 
tranzytach   Urana,   a   czasami   także   Jowisza.   Zaczynamy   robić   coś,   o   czym 
myśleliśmy   albo   co   pragnęliśmy   zrobić   już   od   dawna.   Tranzyty   Urana   i 
Jowisza mogą nam dodać wiary w siebie. Szczególnie Jowisz dodaje pewności 
siebie.   Tranzyty   Urana   wzmacniają   nasze   zaufanie   do   siebie   tylko   wtedy, 
jeśli czynnie wyrażamy pragnienie większej swobody. Jeśli nie zdobędziemy 
się   na   aktywne   wyrażenie   pragnień,   które   Uran   w   nas   wzbudza,   to   nie 
zyskamy   pewności   siebie,   którą   w   innym   wypadku   ta   planeta   mogłaby   nas 
obdarzyć.   Inaczej   mówiąc,   musimy   się   do   niej   dostroić;   musimy   w   jakiś 
sposób zamanifestować jej energię przez działanie.

I   bardzo   podobne   rzeczy   można   powiedzieć   o   Jowiszu.   Jeśli   Jowisz 

tranzytuje   przez   nasz   pierwszy   lub   dziesiąty   dom,   a   właściwie   przez 
którykolwiek dom, to mamy możliwość zdobycia większej pewności siebie na 
danym   obszarze   życia.   Ale   trzeba   eksperymentować.   Jowisz   jest   znany   z 
zamiłowania do przygód, z ekspansji na nowe obszary aktywności; ale należy 
działać,   by   wykorzystać   możliwości   wewnętrznego   wzrostu   i   zdobycia 
większej wiary w siebie. Prawdę mówiąc, konkretnego wpływu tranzytu nie da 

172

background image

się przewidzieć. Można przewidzieć okres jego działania, można powiedzieć 
coś   o   podstawowym   znaczeniu   i   naturze   tego   okresu   -   a   w   niektórych 
przypadkach także z grubsza określić, co będziemy wówczas robić. Ale nie 
zawsze można przewidzieć, co się zdarzy albo co powinniśmy zrobić. Czasami 
jest   to   oczywiste;   w   innych   wypadkach   wybór   zależy   tylko   od   systemu 
wartości   konkretnej   osoby.   Doradcy   astrologiczni   dostają   mnóstwo   pytań 
dotyczących rozwodów, separacji i rozstań, i zawsze są to trudne pytania, 
szczególnie, jeśli w związku są dzieci. Nie można więc nikomu powiedzieć, 
co powinien zrobić. Każdy musi decydować sam.

Jeszcze jedna rzecz dotycząca Urana: gdy od dawna uginaliśmy się pod 

ciężarem ograniczeń i wreszcie nadchodzi tranzyt Urana, w pierwszej chwili 
możemy   odczuwać   ochotę,   by   zerwać   z   przeszłością   w   bardzo   ekstremalny 
sposób, po prostu dlatego, że trzeba mieć w sobie coś z ekstremisty, żeby 
zerwać   ze   starymi   wzorcami,   które   są   bardzo   silne   i   w   które   jesteśmy 
bardzo mocno uwikłani. I znów muszę powtórzyć, że często potrzeba aż dwu i 
pół   roku,   by   zasymilować   znaczenie   tranzytu   Urana.   Ale   po   tym   okresie 
możemy wyrównać się wewnętrznie i przyjąć bardziej zrównoważone podejście. 
Możliwe   nawet,   że   nawiążemy   korespondencję   z   małżonkiem,   którego 
porzuciliśmy   dwa   i   pół   roku   wcześniej,   albo   jakoś   inaczej   okażemy   chęć 
współpracy. Jednak tranzyty Urana często oznaczają, że zostawiamy coś za 
sobą i rewolucjonizujemy całą tę dziedzinę naszego życia. Tranzyt Neptuna 
często sprawia wrażenie, że jego celem jest rozluźnienie więzi łączących 
nas z rzeczami światowymi i przybliżenie nas do duchowości. Rozczarowanie 
i depresja, często odczuwane podczas tranzytu Neptuna, to tylko sposób na 
rozbudzenie w nas tęsknoty za duchem.

P: Nastrój tranzytu Neptuna... jak to było?
O:   Inaczej   mówiąc,   człowiek   przeżywa   wtedy   wielkie   rozczarowanie 

czymś lub kimś albo jakąś częścią siebie czy własnego życia. Dotyczy to 
koniunkcji, kwadratów i opozycji Neptuna do planet osobistych, ascendentu 
i   descendentu.   A   to   rozczarowanie,   które   odczuwamy   w   pierwszej   chwili, 
doprowadza   mnie   do   kolejnego   prawa   tranzytów:   najgorsze   przychodzi 
najpierw;   pierwsze   uderzenie   tranzytu   z   reguły   przynosi   nam   to,   co 
najtrudniejsze. A to znaczy, że gdy tranzyt dopiero się uściśla lub jeśli 
ścisły aspekt ma się powtórzyć trzykrotnie, pierwszy raz jest przeważnie 
najgorszy.   Zdarzają   się   wyjątki   od   tej   reguły,   ale   najczęściej   jest 
właśnie   tak,   gdyż   jest   to   pierwsze   zetknięcie   z   czymś   nowym   w   naszym 
życiu, z nowym wpływem, nowym bodźcem, nową częścią nas samych. Jest to 
szok, który może zupełnie wytrącić nas z równowagi i przysporzyć wielkich 

173

background image

trudności.   Ale   w   miarę,   jak   coraz   lepiej   dostrajamy   się   do   energii 
tranzytu, w pewien sposób zżywamy się z nim i uczymy się używać tej nowej 
energii, coraz łatwiej nam z tym żyć. A poza tym pozytywna strona każdego 
tranzytu   może   się   zamanifestować   wyraźniej,   gdy   już   nauczymy   się 
akceptować to, co się dzieje i radzić sobie z tym. Dopóki czujemy tylko 
ciężką,   negatywną   część   czy   wymiar   pewnego   doświadczenia   tranzytowego, 
rzadko kto potrafi zauważyć wszystkie pozytywne rzeczy,które mogą z niego 
wyniknąć.

P: Czy zdarza się czasami odwrotna sytuacja, tak że człowiek najpierw 

mocno odczuwa pozytywną stronę tranzytu, a potem negatywną?

O:  Tak,  oczywiście,  że  się  zdarza,  chociaż  niezbyt  często.  Ale  sam 

kiedyś miałem podobne doświadczenie. Czy tobie też się to zdarzyło, czy to 
tylko   taka   spekulacja?   (P:   Tylko   spekulacja.)   Zazwyczaj   jest   tak,   jak 
mówiłem.   Ostatnio   spotkałem   pewną   kobietę,   która   ma   Wenus   w   Koziorożcu. 
Tranzytujący Pluton utworzył do niej kwadrat i ten aspekt ma się powtórzyć 
pięć razy. Przy pierwszym przejściu jej małżeństwo rozpadło się w gruzy. W 
jednej   chwili   była   mężatką,   a   w   następnej,   mało,   że   małżeństwo   już 
praktycznie nie istniało, ale w dodatku jej mąż zamieszkał z inną kobietą 
i próbował zdobyć sądownie prawo do opieki nad dziećmi. Z chwili na chwilę 
wygasły  wszelkie  uczucia,  jakie  ci  ludzie  wcześniej  do  siebie  żywili,  w 
każdym razie tak to wyglądało z zewnątrz. Nie wiadomo, ile tam było uczuć 
-   prawdopodobnie   nie   za   wiele.   Ale   Wenus   w   Koziorożcu   jest   bardzo 
obowiązkowa,   a   ponadto   potrafi   o   siebie   dbać,   jeśli   chodzi   o   fonanse. 
Takie   osoby   mają   dobry   kontakt   z   wartościami   materialnymi   i   poczuciem 
bezpieczeństwa.   Wenus   pokazuje   wartości,   a   Koziorożec   jest   bardzo 
konserwatywny.   Widziałem   ludzi   z   Wenus   w   Koziorożcu,   którzy   potrafili 
wytrwać  w  koszmarnych  małżeństwach,  bo  często  są  to  dość  lękliwe  osoby. 
Boją   się   zaryzykować;   boją   się   zranienia;   i   bardzo   się   boją   kłopotów 
materialnych.   Ale   dla   tej   kobiety   najgorsze   przyszło   na   samym   początku 
tranzytu. Była wstrząśnięta i w kółko powtarzała: „Nie mogę uwierzyć, że 
on   to   naprawdę   zrobił”.   Nie   chodziło   tu   o   żal   z   powodu   odejścia   męża. 
Naprawdę   poruszyły   ją   jego   wysiłki,   by   odebrać   jej   dzieci   -   to   był   dla 
niej   największy   wstrząs,   który   położył   kres   (Pluton)   wszelkiej   miłości, 
jaką mogła jeszcze do niego żywić. Obydwoje dzieci to zresztą dziewczynki; 
są jeszcze dość małe, a ona nie jest złą matką. To było dla niej ciężkie 
doświadczenie. Ale mam okazję obserwować, co się z nią dzieje w miarę, jak 
cały   proces   się   rozwija,   i   widzę,   że   zaczyna   wychodzić   z   dołka, 
przyzwyczaja się do sytuacji i w gruncie rzeczy czerpie z niej siłę.

174

background image

P: Czy to jedyny ważniejszy tranzyt, przez jaki przechodziła?
O:   Och,   nie.   Były   także   inne   rzeczy.   Ale   ten   był   niewątpliwie 

najważniejszy   ze   wszystkich.   Nie   pamiętam   w   tej   chwili   pozostałych 
tranzytów.   Ale   właśnie   dlatego   prosiłem   was   o   przyniesienie   własnych 
kosmogramów,   bo   chcę   pod   koniec   zajęć   użyć   kilku   przykładów   z   sali   i 
przyjrzeć   się   złożonym   sytuacjom,   gdy   kilka   tranzytów   występuje 
jednocześnie, a także popatrzeć na tranzyty izolowane.

Kolejne kroki w definiowaniu osobistego znaczenia tranzytów

Jeszcze jedna, ostatnia sprawa pochodząca z książki Donny Cunningham 

o tranzytach. Pisze ona o algorytmie postępowania, który dobrze jest znać, 
jeśli chcemy lepiej wykorzystać tak zwane trudne tranzyty. Krok pierwszy: 
dobrze   poznaj   planety.   Dowiedz   się   dokładnie,   co   one   oznaczają.   Wkrótce 
omówimy   szybko   każdą   z   pięciu   zewnętrznych   planet   i   ich   znaczenie   w 
tranzytach. Krok drugi: poznaj swój kosmogram naprawdę dokładnie. Postaraj 
się zrozumieć własny horoskop, co w gruncie rzeczy oznacza: poznaj samego 
siebie; im lepiej rozumiesz siebie, tym lepiej będziesz wiedział, jakimi 
sprawami   powinieneś   się   zająć   podczas   poszczególnych   tranzytów.   Krok 
trzeci więc to poznanie siebie. Krok czwarty: naucz się siebie szanować. 
Inaczej mówiąc, cokolwiek dzieje się podczas tranzytów, nie osądzaj tego 
niepotrzebnie.   Nie   mów:   „Nie   powinienem   tak   się   zachowywać”.   Tak   się 
czujesz   i   już,   masz   do   tego   prawo!   Te   uczucia   czy   to   doświadczenie   coś 
oznaczają. Nie powinieneś tego po prostu osądzać, bo wtedy niczego się nie 
nauczysz. Krok piąty jest być może najważniejszy: spójrz na to, przez co 
przechodzisz,   z   szerszej   perspektywy.   Nie   trzymaj   się   kurczowo   jednego 
wydarzenia czy doświadczenia, a nawet jednego tranzytu. Są to tylko cykle 
w gigantycznym spektaklu. Jedną z moich ulubionych analogii jest patrzenie 
na   życie   jak   na   dramat   sceniczny,   w   którym   wszyscy   jesteśmy   aktorami. 
Składa   się   on   z   wielu   różnych   aktów,   a   każdy   akt   z   wielu   scen.   W 
niektórych sztukach jesteśmy postacią pierwszoplanową; zapewne czujemy się 
głównym   bohaterem   we   wszystkich   naszych   osobistych   dramatach   -   bohater 
czasami  zmienia  kostium,  wiek,  sytuację  życiową  i  rozwija  w  sobie  różne 
strony charakteru. Jeśli potraficie nie stracić z oczu tej analogii, to na 
przykład gdy Pluton uderza w Wenus i wasze małżeństwo rozpada się w gruzy, 
spróbujcie pomyśleć, no dobrze, może to tylko koniec aktu pierwszego albo 
środek   drugiego.   To   jeszcze   nie   jest   całe   życie!   Miło   jest   patrzeć   na 
wszystko w szerszej perspektywie, bo wtedy nie tak łatwo wytrącić nas z 
równowagi.

175

background image

Krok   szósty:   odrzuć   stare   koncepcje   przy   ocenie   skutków   tranzytu. 

Krok   siódmy:   jeśli   masz   cytrynę,   zrób   lemoniadę.   Gdy   przechodzimy   przez 
tak zwany trudny tranzyt, spróbujmy rozwinąć w sobie pozytywny potencjał 
danego   aspektu.   Czyli,   gdy   na   przykład   mamy   kwadrat   Plutona   do   Wenus, 
podkreślmy jego pozytywną manifestację; skierujmy energię na transformację 
Wenus - naszych wartości, potrzeb emocjonalnych i tak dalej. Krok ósmy to: 
unikajmy   eskapizmu,   a   dziewiąty   -   odkryjmy,   gdzie   leży   źródło   naszego 
cierpienia i zróbmy z tym coś. Ja sam mam ascendent w Baranie i dlatego 
preferuję   aktywne   działanie,ale   wydaje   mi   się,   że   jest   to   fantastyczny 
sposób   radzenia   sobie   z   tak   zwanymi   trudnymi   tranzytami.   Czasami, 
oczywiście,   człowiek   ma   skłonności   do   nadmiernego   działania.   Grozi   nam 
wówczas zbyt impulsywne postępowanie, szczególnie przy tranzycie Urana. W 
każdym razie ważne jest to, by stanąć twarzą w twarz z tą częścią naszej 
osobowości, która została poruszona przez tranzyt, jest to ogromnie ważne, 
bo w innym wypadku człowiek po prostu siedzi w jednym miejscu i skupia się 
na   stresie   -   a   to   przecież   odbija   się   na   ciele,   na   zdrowiu   fizycznym, 
życiu rodzinnym, życiu uczuciowym, na wszystkim.

Jest jeszcze kilka ogólnych rzeczy, o których należy wspomnieć, zanim 

przejdziemy   do   charakterystyki   poszczególnych   planet.   Przyniosłem   swoje 
notatki   na   ten   temat,   więc   będę   mógł   je   po   prostu   przeczytać.   Jest   to 
naprawdę ważne, jeśli chcemy skorzystać z tranzytów w prosty, syntetyczny 
sposób,   a   nie   opierać   się   na   podręcznikach,   które   podają   wyizolowane 
fragmenty   informacji.   Astrologia   zasadniczo   jest   bardzo   prosta.   Zajmuje 
się   przede   wszystkim   czterema   rodzajami   energii,   które   nazywane   są 
żywiołami: powietrzem, ogniem, wodą i ziemią. I wszystkie doświadczenia w 
życiu oprócz najwyższych przeżyć duchowych są manifestacjami tych energii 
planetarnych,   które   wchodzą   ze   sobą   w   rozmaite   relacje.   Każda   zasada 
planetarna,   czyli   inaczej   mówiąc,   każda   planeta   w   naszym   kosmogramie, 
pokazuje, jak ta energia przepływa albo jak jej przepływ jest regulowany. 
Wszystkie   tranzyty   po   prostu   stymulują   pewne   energie   do   przepływu   w 
określony sposób i w określonym rytmie. Omówimy te sposoby i rytmy, które 
wiążą się z poszczególnymi planetami. W pewien sposób wszystkie tranzyty 
są   do   siebie   podobne   przez   to,   że   po   prostu   uaktywniają   potencjał 
znajdujący się w kosmogramie urodzeniowym. Aktywizują różne części naszej 
osobowości lub poziomy naszego życia. Niezależnie od tego, która planeta 
akurat  tranzytuje,  jeśli  na  przykład  utworzy  aspekt  do  Wenus,  to,  jeśli 
mogę się tak wyrazić, zrobi coś z energią Wenus. Poruszy sprawy w naszym 
życiu   reprezentowane   przez   Wenus   -   małżeństwo,   system   wartości,   postawy 

176

background image

wobec miłości, seksu i tak dalej. Toteż wszystkie tranzyty - szczególnie 
tranzyty planet zewnętrznych do osobistych - po prostu aktywizują czynnik 
urodzeniowy, z tym, że każda z tranzytujących planet aktywizuje go na inny 
sposób.   Poświęcimy   trochę   czasu   na   zastanowienie   się   nad   znaczeniem 
poszczególnych planet i nad tym, jakie sposoby wyzwalania energii i rytmy 
im   odpowiadają.   Wszystkie   tranzyty   planet   zewnętrznych   (można   tu   także 
włączyć   Jowisza   i   Saturna)   są   bardzo   ważne,   bo   poruszają   podświadomość. 
Doprowadzają   nas   do   kontaktu   z   esencją   naszego   urodzeniowego   kosmogramu 
czy   też   esencją   nas   samych   reprezentowaną   przez   kosmogram.   Ale   każda   z 
planet ma swoje metody działania.

Weźmy   na   przykład   tranzyty   do   natalnego   Marsa:   trzeba   przede 

wszystkim spojrzeć na samego Marsa. Przypuśćmy, że tranzytujący Uran lub 
Pluton   tworzy   do   niego   koniunkcję,   kwadrat   lub   opozycję.   Te   planety 
zazwyczaj   wprowadzają   zamieszanie,   wynoszą   na   powierzchnię   sprawy 
poprzednio   ukryte   w   nieświadomości   i   mogą   sprawić,   że   staniemy   się 
bardziej   „marsowi”.   Mogą   wzmocnić   naszą   siłę   albo   pragnienie   wyrażania 
energii   naszego   Marsa   i   zestrojenia   się   z   nią.   Uran   rewolucjonizuje, 
Pluton   transformuje,   więc   tranzyt   Urana   czy   Plutona   do   Marsa   może 
zrewolucjonizować   lub   przetransformować   sposób,   na   jaki   wyrażamy   naszą 
siłę,   seksualność,   władzę,   generalnie   -   asertywność.   Z   kolei   wyobraźmy 
sobie, że Saturna utworzył koniunkcję, kwadrat lub opozycję do Marsa. To 
także  wpłynie  na  Marsa  i  nasze  marsjańskie  cechy,  ale  inaczej.  Staniemy 
się   większymi   realistami   w   sposobie   projektowania   naszej   asertywności. 
Taki   aspekt   może   na   jakiś   czas   zmniejszyć   naszą   agresywność   i   zwolnić 
dynamikę.   Nawet   przepływ   energii   fizycznej   może   być   wolniejszy   i   przez 
jakiś   czas,   miesiąc   lub   dwa,   możemy   czuć   zmęczenie.   Wszystko   zależy   od 
indywidualnego   kosmogramu.   Wszystkie   tranzyty   wpływają   na   jakiś   ważny 
czynnik w naszym życiu albo w nas samych, nie jest to żaden grom z jasnego 
nieba,   te   wpływy   nie   biorą   się   znikąd.   Skąd   można   wiedzieć,   jak   się 
zachowamy?   Spójrzmy   na   swój   urodzeniowy   kosmogram   i   sprawdźmy,   za   co 
odpowiada  Mars.  Czym  jest  Mars  dla  mnie?  Jakie  działania  stymulują  mnie 
obecnie   (Mars)?   Jak   wygląda   moje   życie   seksualne   (Mars)?   Które   z   moich 
ambicji   wiążą   się   z   Marsem?   Jak   wygląda   moje   życie   codzienne?   Ile   mam 
energii   fizycznej?   Jeśli   dostroimy   się   do   natalnego   kosmogramu   i   naszej 
prawdziwej   natury   na   aktualnym   etapie   rozwoju,   to   poradzimy   sobie   z 
tranzytem.   Jeśli   tego   nie   zrobimy,   to   będziemy   potrafili   podać   tylko 
bardzo ogólną jego interpretację.

Przyszło mi coś do głowy, nie jest to absolutna zasada, ale wydaje mi 

177

background image

się, że tranzyty Plutona i Saturna często są w pewien sposób okresami żniw 
-   to   znaczy   zbieramy   wówczas   coś   w   rodzaju   karmy,   spotykamy   się   z 
sytuacjami,   które   są   oczywistym   rezultatem   czegoś,   co   zrobiliśmy   w 
przeszłości. I nie chciałbym podawać tej zasady jako bezwzględnego prawa, 
gdyż   w   każdej   chwili   można   zbierać   plony   albo   zacząć   nową   karmę;   ale 
często,   gdy   Saturn   lub   Pluton   tranzytuje   przez   urodzeniowy   kosmogram, 
ludziom   przytrafiają   się   rzeczy,   których   nie   potrafią   kontrolować,   w 
oczywisty   sposób   związane   z   przeznaczeniem.   Wydaje   mi   się   również,   że 
tranzytowe aspekty Jowisza i Urana często wyznaczają „okresy siewu”, gdy 
zaczynamy   coś   nowego,   siejemy   ziarno,   które   wykiełkuje   i   wyda   owoce 
później.   Są   to   okresy,   gdy   chętnie   wchodzimy   w   nowe   przedsięwzięcia, 
eksperymenty,   przygody.   Wspominam   o   tym   z   wahaniem,   gdyż   należy   tych 
koncepcji używać bardzo ostrożnie. Nie jest to sztywne prawo, i na pewno w 
żadnym wypadku nie można arbitralnie podzielić wszystkich tranzytów na te 
dwie kategorie. Tranzyty pokazują, w jaki sposób energia jest wyzwalana. 
Nie   pokazują,   co   jest   wyzwalane   ani   co   dokładnie   się   wydarzy.   Pokazują 
tylko, w jaki sposób to wyzwalanie zachodzi. Wiele zależy od człowieka, od 
tego, jak będzie używał tej energii i jak pragnie jej używać.

Podstawowe rytmy i funkcje tranzytujących planet

Teraz   skupię   się   przede   wszystkim   na   planetach   zewnętrznych,   choć 

wspomnę   krótko   także   o   innych.   Zacznijmy   od   Wenus.   Wenus   zazwyczaj 
harmonizuje   i   wygładza   wszystko,   czego   dotknie.   Niezależnie   od   aspektu, 
tranzyty   Wenus   rzadko   mają   większe   znaczenie.   Co   jakiś   czas,   gdy   Wenus 
uaktywnia   coś   w   naszym   urodzeniowym   kosmogramie,   czujemy   przypływ 
szczególnie   dobrego   czy   towarzyskiego   nastroju,   możemy   otrzymać   miłe 
wiadomości albo doznać ulgi od napięć. Przy koniunkcji Wenus z którąś z 
planet   natalnych   może   nas   spotkać   jakieś   przyjemne   doświadczenie,   choć 
samo w sobie nie będzie ono zbyt istotne.

Mars   najczęściej   wszystko   przyśpiesza,   aktywizuje   dość   agresywnie. 

Inaczej   mówiąc,   jeśli   na   przykład   Mars   uderzy   w   nasze   Słońce   czy   Wenus 
albo wejdzie w koniunkcję z ascendentem, czujemy przypływ energii. Jak się 
on   zamanifestuje,   to   zależy   od   konkretnej   osoby.   Czasami   człowiek 
absorbuje tę energię, używa jej do działania i przez dwa czy trzy dni jest 
niezwykle   aktywny   albo   bardziej   niż   zazwyczaj   pewny   siebie.   Jeśli   Mars 
aspektuje Merkurego, często pojawia się agresja w słowach, a także łatwość 
irytacji, bo Mars działa na system nerwowy i odbiera nam cierpliwość. W 
innych przypadkach, gdy Mars aspektuje ascendent, Słońce lub Księżyc, nie 

178

background image

potrafimy   kontrolować   przepływu   energii   i   często   odbieramy   ją   w   postaci 
gorączki.   Jesteśmy   rozgrzani   i   przez   kilka   dni   mamy   podwyższoną 
temperaturę.   Najczęściej   mamy   podwyższoną   temperaturę   wtedy,   gdy   Mars 
tworzy  ścisły  aspekt  do  którejś  z  planet  osobistych  albo  do  ascendentu. 
Przy wszystkich chorobach z gorączką warto przyjrzeć się tranzytom Marsa, 
szczególnie   w   przypadku   małego   dziecka,   bo   jeśli   chodzi   tylko   o   to,   że 
wystąpił   akurat   szybko   przemijający   tranzyt   Marsa,   to   raczej   nie   ma 
powodów do obaw. Ale gdy dziecko ma wysoką gorączkę i inne objawy, które 
wyglądają groźnie, a nie ma żadnego tranzytu Marsa, wtedy sprawa może być 
poważna.   Jeśli   jest   to   tylko   tranzyt   Marsa,   wszystko   jest   jasne   i 
temperatura opadnie, gdy tylko aspekt się rozluźni.

Gdy   tranzytujący   Mars   utworzył   koniunkcję   z   Księżycem   mojego   syna, 

dziecko   dostało   bardzo   wysokiej   gorączki;   a   ponieważ   urodzeniowo   ma 
Księżyc   w   Baranie,   temperatura   potrafi   mu   wzrosnąć   bardzo   szybko.   Tym 
razem jednak działo się to tak gwałtownie, że chłopiec dostał konwulsji. 
Takie  konwulsje  pojawiają  się  nie  od  samej  temperatury,  ale  dlatego,  że 
rośnie   ona   za   szybko.   Przy   Księżycu   w   Baranie   to   dziecko   wszystko   robi 
szybko.   W   ciągu   kilku   minut   temperatura   wzrosła   od   normalnej   do 
czterdziestu stopni. Ja zresztą wiedziałem o tym tranzycie i spodziewałem 
się,   że   coś   się   będzie   działo,   ale   sądziłem   raczej,   że   chłopiec   będzie 
rozdrażniony   przez   jakiś   czas   albo   coś   w   tym   rodzaju.   On   jednak   dostał 
konwulsji, szczęki zacisnęły mu się mocno i zaczął sinieć. W końcu odało 
się nam zmusić go do oddychania, siłą otworzyliśmy mu usta i wyciągnęliśmy 
język.   Ja   nadal   nie   byłem   za   bardzo   zmartwiony,   bo   wiedziałem,   jak 
olbrzymi przypływ energii daje tranzyt Marsa i byłem pewien, że za dwa dni 
wszystko będzie w porządku. Widziałem wcześniej podobne rzeczy u niego i u 
innych   dzieci,   chociaż   konwulsje   przytrafiły   mu   się   po   raz   pierwszy. 
Zawołaliśmy więc lekarkę, właściwie tylko po to, żeby wydała diagnozę. A 
ona powiedziała: „Trzeba zbadać, czy to nie jest zapalenie opon mózgowo-
rdzeniowych, bo takie objawy mogą wskazywać na zapalenie opon, a to bardzo 
poważna   choroba.   Powinniście   go   zbadać.   Testy   są   bardzo   skomplikowane   i 
bolesne, trzeba zrobić punkcję kręgosłupa. Jeśli to rzeczywiście zapalenie 
opon, to natychmiast trzeba zacząć leczenie”. Tak powiedziała, ale wcale 
nie była przekonana, że to rzeczywiście zapalenie opon. Ale ciekawe było 
to, jakopisała fizyczne przyczyny tej gorączki u dziecka. Powiedziała, iż 
wystąpiło   tak   intensywne   wyzwolenie   energii,   że   ciało   chłopca   nie 
potrafiło sobie tym poradzić i system nerwowy został przeciążony. Dlatego 
dostał   spazmów.   Ten   opis   doskonale   zgadza   się   z   interpretacją 

179

background image

astrologiczną:   zbyt   wiele   energii   -   system   nerwowy   został   przeładowany, 
dlatego dziecko zaczęło trząść się i drżeć. No dobrze, więc na zakończenie 
tej historii dodam jeszcze, że ja w gruncie rzeczy nie przejmowałem się 
tym, czy zrobimy mu te badania, czy nie, bo miałem pewność, że wszystko 
będzie   w   porządku,   ale   z   powodu   rozmaitych   nacisków   testy   zostały 
przeprowadzone; to było naprawdę męczące, cały dzień w szpitalu. Po dwóch 
dniach gorączka minęła i chłopiec był zdrów. Gdyby to zależało tylko ode 
mnie, to w ogóle bym go nie zabierał na te badania, bo byłem pewien, że 
wiem, co się dzieje.

Tranzyty Jowisza powiększają wszystko, czego dotkną. Często otwierają 

drzwi   rozmaitym   możliwościom   i   przy   większości   aspektów   dodają   nam 
energii.   Pozwalają   także   o   wiele   głębiej   zrozumieć   te   sprawy   w   naszym 
życiu,   które   tranzyt   porusza,   zwłaszcza   związane   z   domem,   przez   który 
Jowisz   tranzytuje,   albo   z   urodzeniową   planetą,   którą   aspektuje.   O   tym 
także   pomówimy   dokładniej.   Na   razie   tylko   krótkie   wzmianki   o   każdej 
planecie.

Tranzyty   Saturna   zwalniają   naturalny   rytm   i   koncentrują   energię 

tranzytowanego domu lub aspektowanej planety; można właściwie powiedzieć, 
że koncentrują nasze doświadczenia. Opóźniają naturalny rytm i zwalniają 
przepływ   energii,   ograniczając   i   kondensując   nasze   pole   energetyczne.   Z 
kolei   Jowisz   rozszerza   nasze   pole   energii,   dodaje   nam   sił   witalnych, 
ekspansywności   i   optymizmu.   To   właśnie   miałem   na   myśli   wcześniej,   gdy 
mówiłem, że cały ten trend związany z myśleniem „sam jestem za wszystko 
odpowiedzialny”   idzie   trochę   za   daleko.   Czasami,   gdy   przechodzimy   przez 
różne   cykle,   można   wyraźnie   poczuć   zmianę   w   swoim   polu   energetycznym   i 
tego   wszystkiego   nie   da   się   kontrolować.   Na   przykład   przy   koniunkcji 
Jowisza   ze   Słońcem   jesteśmy   pełni   wiary.   Gdy   miałem   23   lata   i   Jowisz 
wszedł w koniunkcję z moim Słońcem, jeździłem akurat autostopem po Europie 
i  nic  mnie  nie  obchodziło,  czy  coś  złapię!  Byłem  szczęśliwy,  siedziałem 
sobie   zadowolony   przy   drodze   i   było   mi   wszystko   jedno,   czy   ktoś   się 
zatrzyma,   czy   nie!   Ale   oczywiście,   przy   koniunkcji   Jowisza   ze   Słońcem 
podrzucono mnie właśnie tam, gdzie chciałem dojechać. Nawet nie musiałem 
wystawiać ręki. Z kolei przy Saturnie czujemy ograniczenia i nie mamy w 
sobie zbyt wiele wiary - na wszystko musimy solidnie zapracować. Pamiętam 
okres,   gdy   Saturn   tworzył   kwadrat   do   mojego   Słońca.   (Aspekty   do   Słońca 
zawsze są silne; aspekty do Księżyca - bardzo ważne; ważne są też aspekty 
do ascendentu i do jego władcy - wszystkie one mają wielki wpływ na nasze 
samopoczucie fizyczne, energię fizyczną). Nie mogłem wręcz uwierzyć w to, 

180

background image

co   się   wtedy   działo.   Saturn   na   moim   Słońcu   -   a   właściwie   Saturn   w 
kwadracie   do   Słońca,   to   było   zdumiewające.   Miałem   fizyczne   wrażenie,   że 
niosę na barkach wielki ciężar i nie mogę się go pozbyć. A jeśli spojrzy 
się   na   Koziorożce   -   ja   sam   często   już   z   daleka   potrafię   dostrzec 
Koziorożca.   Oni   stoją   w   charakterystyczny   sposób.   Głowę   mają   pochyloną, 
ramiona trochę ściągnięte do przodu, jakby spoczywał na nich ciężar całego 
świata. I tak właśnie się czułem, gdy Saturn aspektował moje Słońce.

Ludzie, którzy są dość elastyczni i raczej wrażliwi, przejmują pewne 

cechy tranzytujących planet, czasami do tego stopnia, że cały ich wygląd 
zmienia się radykalnie, wszyscy im mówią, że zupełnie inaczej wyglądają. A 
gdy   Saturn   utworzył   aspekt   do   mojego   Słońca,   niektórzy   brali   mnie   za 
Koziorożca! Prawdę mówiąc, nawet mi to pochlebiało, bo urodzeniowo nie mam 
prawie   nic   w   znakach   ziemskich.   Wiedziałem   jednak,   skąd   się   bierze   to 
wrażenie.   Chodziłem   wtedy   zgarbiony   i   przez   dziewięć   miesięcy   nie 
potrafiłem się uśmiechnąć! Wszystko traktowałem bardzo poważnie - naprawdę 
czułem sią jak Koziorożec.

Uran   przyśpiesza   rytm   życia.   Przyśpiesza   normalne   tempo   naszego 

rozwoju   i   wzrostu.   Przyśpiesza   zmiany.   A   przez   „przyśpieszenie”   mam   na 
myśli   nie   2   czy   3   %,   ale   około   500%!   To   idzie   niewiarygodnie   szybko. 
Często przy tranzycie Urana do planety osobistej lub ascendentu, a czasem 
także   przy   aspekcie   do   Saturna   lub   natalnego   Urana,   wszystko   nabiera 
pośpiesznego,   gorączkowego   tempa,   rozmaite   sytuacje   pojawiają   się   i 
rozwijają tak szybko i przechodzimy przez tak wiele zmian, że możemy mieć 
wrażenie   wirowania.   Tranzyty   Urana   mogą   też   powodować   bezsenność,   bo 
uranowa   energia   przeciąża   system   nerwowy.   Nasze   ciało   nie   potrafi   sobie 
przez dłuższy czas poradzić ze skoncentrowaną dawką energii Urana.

P: A jak to przyśpieszenie różni się od przyśpieszenia Marsa?
O:   Energia   Marsa   jest   bardziej   brutalna,   fizyczna.   Uran   to   energia 

systemu   nerwowego,   energia   mentalna.   Energia   Urana   jest   bardziej 
elektryczna, szybsza, o wiele bardziej subtelna niż Marsa.

P:   Czy   chce   pan   powiedzieć,   że   można   traktować   tranzyty   Urana   jak 

katalizator   działający   w   obrębie   innego   cyklu?   Inaczej   mówiąc,   widzimy 
serię   wydarzeń,   które   jednak   należą   nie   do   cyklu   Urana,   lecz   do   cyklu 
innej planety? A Uran po prostu przychodzi i działa jak katalizator przy 
cyklu, na przykład, Saturna czy jakimś innym?

O: Zdecydowanie jest to pewnego rodzaju katalizator, tak to właśnie 

odczuwamy! A jeśli Uran jest katalizatorem, to można powiedzieć, że Pluton 
to   katharsis.   Pluton   to   raczej   oczyszczenie   z   przeszłości.   Od   czasu   do 

181

background image

czasu  pewne  inne  rzeczy  także  mogą  zadziałać  jak  katalizator,  ale  skoro 
chcemy używać tego słowa, najtrafniejsze wydaje się ono w odniesieniu do 
tranzytów   Urana.   Wpływy   uranowe   nadchodzą   nagle   i   bardzo   dynamicznie,   z 
wielką siłą. I prawie zawsze Uran działa jako katalizator w tym znaczeniu, 
że bardzo szybko uaktywnia sprawy, z którymi już wcześniej mieliśmy pewien 
wewnętrzny kontakt, myśleliśmy o nich albo pragnęliśmy ich. Moim zdaniem 
nazwa „katalizator” jest dość celna. Uran rewolucjonizuje wszystko, czego 
dotknie.

Dodam   jeszcze,   że   jeśli   chodzi   o   Urana,   Neptuna   i   Plutona,   ich 

tranzytowe   pozycje   w   domach   nie   mają   większego   znaczenia.   Te   planety 
przebywają w jednym domu zbyt długo, by było to istotne. Inaczej mówiąc, 
cokolwiek  oznacza  ich  pozycja  w  danym  domu,  przyzwyczajamy  się  do  tego. 
Ważne   są   jednak   tranzyty   przez   wierzchołki   domów   kątowych.   Jeśli   na 
przykład   Uran   uderzy   w   ascendent,   descendent,   MC   albo   wierzchołek 
czwartego   domu,   zazwyczaj   odczujemy   to   wyraźnie   -   szczególnie   przy 
ascendencie   i   descendencie   -   to   jako   przyśpieszenie   całego   życia, 
przeważnie w postaci serii bardzo szybkich zmian. W niektórych przypadkach 
może się to manifestować na bardzo subtelnym poziomie. Pamiętam, że kilka 
lat temu kojarzyłem koniunkcję Urana z ascendentem z wielkimi, rzucającymi 
się w oczy zmianami, gdyż bardzo często tak to wygląda. Ale potem w ciągu 
dwóch   tygodni   spotkałem   dwie   osoby,   które   przeszły   tranzyt   Urana   przez 
ascendent, ale nie potrafiły się zidentyfikować z tym, co mówiłem. Okazało 
się, że mówiłem w zbyt konkretnych kategoriach, gdyż obie te osoby podczas 
tego   tranzytu   zajęły   się   astrologią,   co   zupełnie   zrewolucjonizowało   ich 
podejście   do   życia   i   rozumienie   siebie.   Ascendent   oznacza   przecież 
osobisty   stosunek   do   życia.   Urana   tradycyjnie   uważa   się   za   planetę 
związaną   z   astrologią,   ale   nie   wpadłem   na   to,   dopóki   mi   o   tym   nie 
przypomniano. 

No   dobrze,   więc   Uran   przyśpiesza,   a   także   wyciąga   na   powierzchnię 

sprawy, które znajdowały się tuż za progiem świadomości; przynosi nam to, 
do czego już jesteśmy gotowi dorosnąć, co jesteśmy gotowi w sobie rozwinąć 
albo   czemu   jesteśmy   gotowi   uczciwie   spojrzeć   w   twarz.   I   tranzyt   Urana 
często urzeczywistnia wszystkie te sprawy. Wiele osób na przykład czeka z 
wprowadzeniem wielkich zmian w swojej pracy, kierunku życia, małżeństwie i 
tak dalej, dopóki Uran nie dostarczy im bodźca. Tranzyt Urana uderza nas 
po   głowie   jak   młotem,   ale   jest   to   młot   elektryczny.   Cała   nasza   istota 
przeżywa   szok,   dostajemy   przyśpieszenia   i   zaczynają   nas   pochłaniać   nowe 
idee. W naszym życiu pojawia się nowe źródło stymulacji. Może to być drugi 

182

background image

człowiek,   jakaś   dziedzina   wiedzy,   wydarzenie,   przeprowadzka   na   drugi 
koniec kraju; może to być wiele rzeczy. Później jeszcze wrócimy do Urana.

Neptun to planeta, o której najtrudniej mówić, a drugi w kolejności 

pod tym względem jest Pluton. Im dalej położona jest planeta, tym szersze 
i   bardziej   subtelne   jest   jej   znaczenie.   Zasadniczo   jednak   tranzytujący 
Neptun   niewiarygodnie   uwrażliwia   wszystko,   czego   dotknie.   Neptun   to 
rozpuszczalnik;   rozpuszcza   stare   formy   w   jakimś   obszarze   naszego   życia, 
odpowiadającym   planecie,   którą   aspektuje.   Jeśli   Neptun   tranzytuje   przez 
naszą Wenus, w znacznym stopniu rozpuści albo przynajmniej wysubtelni - to 
następne   kluczowe   słowo   przy   tranzytach   tej   planety   -   sprawy   w   naszym 
życiu, za które Wenus odpowiada. Tranzyt Neptuna do Wenus może sprawić, że 
nasze   podejście   do   miłości   stanie   się   znacznie   bardziej   wyrafinowane. 
Neptun może zupełnie rozpuścić jakiś związek, w którym byliśmy, albo nasz 
stosunek   do   niego   może   ewoluować   w   stronę   większej   subtelności, 
uwrażliwienia i wyrafinowania. Jeśli na przykład ktoś ma zazdrosną naturę, 
to tranzyt Neptuna do Wenus w pierwszej chwili może jeszcze powiększyć tę 
zazdrość;   wszystkie   emocje   zostaną   poruszone,   gdyż   Neptun   z   reguły 
powiększa   zamęt.   Tranzyty   Neptuna   często   roztaczają   wokół   nas   mgłę 
niejasnych   emocji;   nie   jesteśmy   pewni,   w   którą   stronę   iść.   Ale   jeśli 
uczciwie stawimy czoło temu, co się dzieje, to tranzyt Neptuna do Wenus 
może   wysubtelnić   nasz   stosunek   do   miłości,   małżeństwa,   partnera   czy 
czegokolwiek   innego.   I   zanim   tranzyt   przeminie,   nasza   zazdrość   może   się 
znacznie   zmniejszyć,   my   zaś   zaczniemy   o   wiele   lepiej   rozumieć   potrzeby 
swoje i partnera.

Czasami Neptun daje także uduchowienie, dostrajając nas do tego, co 

nieprzeniknione, do niuansów i subtelności. Nie zawsze musi to prowadzić 
do   rozwoju   duchowego.   Większość   ludzi   żyjących   na   tym   świecie   nie   jest 
zorientowanych   na   sferę   duchową,   więc   naturalnie   nawet   tranzyty   Neptuna 
nie   uczynią   z   nich   niezwykle   uduchowionych   osób.   Ale   jeśli   ktoś   ma 
wrodzoną potrzebę rozwoju duchowego albo jest otwarty na tego typu wpływy, 
to   aspekt   Neptuna   do   jakiejś   planety   może   dostroić   taką   osobę   do   sfery 
rzeczy   nieuchwytnych,   do   prawd   duchowych   czy   sił   działających   w   życiu, 
które   można   by   nazwać   „duchowymi”.   Jeśli   mamy   wswoim   kosmogramie   silne 
wpływy   Neptuna   czy   Ryb,   a   nie   nauczyliśmy   się   jeszcze   ochrony   siebie, 
koncentracji i zachowywania integralności własnego pola energetycznego, to 
byty duchowe mogą nas przeniknąć i zawładnąć nami. Nie odnosi się to do 
wszystkich Ryb, ale jest dość powszechne - Ryby to w końcu znak Neptuna.

Najważniejsze przy tranzytach Neptuna jest to, że otwierają one nasze 

183

background image

życie   w   konkretnej   dziedzinie.   Jeśli   Neptun   aspektuje   Merkurego,   umysł 
otwiera   się   na   subtelną   percepcję.   W   pierwszej   chwili   może   to   sprawiać 
wrażenie mentalnego chaosu. Możliwe, że nie będziemy potrafili się skupić. 
Wszystkie nasze sztywne opinie i to, co uważaliśmy za „wiedzę”, może się 
rozpłynąć   do   tego   stopnia,   że   będzie   nam   się   wydawało,   iż   nic   już   nie 
wiemy. Ale pod przykrywką tego zamętu zachodzi pozytywny proces otwierania 
nas na subtelniejsze formy percepcji.

Podam wam szybko dwa przykłady sytuacji, gdy Neptun aspektuje Słońce. 

Pierwszy z nich dotyczy pewnej kobiety w wieku trzydziestu kilku lat. Gdy 
Neptun   utworzył   kwadrat   do   jej   Słońca,   porzucił   ją   mąż.   Choć   w 
dzisiejszych   czasach   niektórym   kobietom   nie   podoba   się   taka   koncepcja, 
Słońce   w   kosmogramie   kobiety,   szczególnie,   jeśli   pozostaje   ona   w 
tradycyjnej strukturze małżeństwa, oznacza także męża, co najmniej w takim 
samym stopniu, jak jej własną indywidualność. Słońce jest sygnifikatorem 
męża szczególnie w przypadku młodszych kobiet. W miarę, jak rozwijają one 
swoją indywidualność, Słońce zaczyna w coraz więkzym stopniu symbolizować 
je same. Neptun tranzytujący przez Strzelca utworzył kwadrat do jej Słońca 
w Rybach, mąż wyniósł się z domu i całe małżeństwo przez półtora roku było 
zawieszone   w   powietrzu.   To   było   potrójne   przejście   -   Neptun 
zretrogradował,   znów   powtórzył   aspekt   do   Słońca   i   tak   dalej.   Małżeństwo 
pozostawało w zawieszeniu, sytuacja była bardzo niejasna, bo mąż nie mógł 
się zdecydować, czy chce się rozwieść, czy wrócić do żony. Nic nie było 
jasne.   A   ta   kobieta   jest   słoneczną   Rybą;   przez   całe   życie   przyjmowała 
bierną   rolę   i   pozwalała   jemu   decydować   o   wszystkim.   Na   początku   tego 
okresu czuła się bardzo nieszczęśliwa. Wkrótce jednak zainteresowała się 
astrologią,   reinkarnacją   i   różnymi   sprawami,   które   dały   jej   o   wiele 
szerszą perspektywę w spojrzeniu na życie i wzmocniły na tyle, że podjęła 
kroki prowadzące do rozwodu. Obserwowanie tej sytuacji było pasjonujące. W 
dość   krótkim   czasie   -   półtora   roku   -   ta   kobieta   bardzo   szybko   się 
rozwinęła. Poznałem ją, gdy Neptun po raz pierwszy utworzył aspekt do jej 
Słońca.   Była   wtedy   kupką   nieszczęścia.   Przerabiała   wszystkie   negatywne 
strony   Ryb,   wiecie,   narzekała,   lamentowała   i   tak   dalej.   Bardzo   szybko 
znacznie się wzmocniła!

Ostatniego   lata   poczyniłem   kolejne   odkrycie   dotyczące   Neptuna.   Nie 

zawsze, gdy Neptun uderzy w czyjeś Słońce, musi się wydarzyć coś bardzo 
dramatycznego,   jak   rozwód   czy   to,   o   czym   opowiem   za   chwilę   w   nastąpnym 
przykładzie,  ale  jest  to  okres,  kiedy  należy  mieć  oczy  otwarte.  Dobrze, 
więc co się zdarzyło ostatniego lata - spottkałem pewne dziecko, chłopca 

184

background image

ze Słońcem w Strzelcu. Neptun wszedł z nim w koniunkcję, a tranzytujący 
Jowisz utworzył opozycję do jego urodzeniowego Jowisza i chłopiec pojechał 
z   matką   do   Anglii.   Ma   dopiero   pięć   lat.   Pojechał   do   Anglii,   a   Jowisz 
tradycyjnie   oznacza   dalekie   podróże   zagraniczne;   dla   chłopca   było   to 
bardzo   kształcące   doświadczenie   (Jowisz),   bo   odwiedził   wiele   muzeów.   A 
poza  tym  podczas  pobytu  w  Anglii  spotkał  swojego  mistrza  duchowego.  Nie 
znam   wszystkich   szczegółów,   ale   chodziło   o   to,   że   Mistrz   przeprowadzał 
inicjację grupy ludzi, przygotowywał ich do potężnych przeżyć duchowych. 
Inicjacja   odbywała   się   na   przyjęciu.   Cała   grupa   rozmawiała   ze   swoim 
mistrzem,   a   dziecko,   które   siedziało   na   końcu   sali,   nagle   skoczyło   z 
miejsca,   pobiegło   do   Mistrza   i   powiedziało:   „Chcę,   żebyś   mnie 
zainicjował”. Ta konkretna orientacja duchowa wymaga, żeby inicjowany miał 
co najmniej 22 lub 23 lata, ale to dziecko jest spod Strzelca i potrafi 
bardzo bezpośrednio domagać się czegoś, czego chce; a z reguły wie, czego 
chce.   Chłopiec   powiedział   po   prostu:   „Chcę   tego”   i   dostał   to.   Mistrz 
dotknął jego czoła i dziecko niemal natychmiast wyszło z ciała. Jego duch 
po   prostu   latał   sobie   w   przestrzeni.   Zdaje   się,   że   chłopiec   miał 
najrozmaitsze, zdumiewające wizje, bo był pod takim wrażeniem, że później 
przez dłuższy czas w ogóle nie był w stanie się odezwać.

W   każdym   razie   to   też   jest   przykład   działania   Neptuna   -   kontakt   z 

duchowością. Neptun potrafi dostroić nas do rzeczy duchowych, niezależnie 
od tego, czy jest to wyłącznie wewnętrzne przeżycie, czy też natrafimy na 
jakąś   osobę,   książkę   czy   miejsce,   które   wywiera   na   nas   wpływ   duchowy. 
Książki poświęcone tranzytom w ogóle nie omawiają takich sytuacji. Jest to 
pozytywny   aspekt   Neptuna.   Można   też   powiedzieć,   że   na   innym   poziomie 
Neptun   symbolizuje   niezadowolenie.   Jesteśmy   niezadowoleni,   czujemy 
potrzebę   ucieczki,   ze   wszystkich   stron   otacza   nas   niepewność   i   zamęt, 
chcemy   się   wydostać   z   tej   mgły.   Ale   na   wyższym   poziomie   Neptun   oznacza 
wyszlachetnienie i uduchowienie wszystkiego, czego dotyka.

Także przy innych planetach można wyróżnić ich pozytywne i negatywne 

strony. Uran na niższym poziomie, w swych negatywnych manifestacjach, może 
przejawiać się jako niepokój i pragnienie zmian tylko w imię samych zmian 
albo   dla   urozmaicenia,   bez   żadnego   innego   celu.   A   skoro   już   przy   tym 
jesteśmy,   Uran   jest   planetą   ekstremalnego   egocentryzmu.   Egocentryzm   może 
przybierać   różne   formy,   ale   przy   aspekcie   tranzytowego   Urana   do   naszego 
Słońca,   Marsa   czy   Wenus   człowiek   zazwyczaj   przyjmuje   postawę   „niech 
wszyscy idą do diabła, ja i tak będę robił swoje”. Jakakolwiek współpraca 
jest wówczas bardzo trudna. Ale od pozytywnej strony Uran rozbudza w nas 

185

background image

nową jasność myślenia, krystalizację umysłu. A w najlepszym przypadku, na 
najwyższym poziomie swego funkcjonowania, przez tę krystalizację niezwykłą 
umysłu   i   jasność   zrozumienia   Uran   może   nam   dać   wewnętrzne   wyzwolenie. 
Jeśli Uran utworzy aspekt do naszej Wenus, to chociaż przy tym tranzycie 
mogą   się   dziać   bardzo   różne   rzeczy   i   choć   możemy   wówczas   przejść   przez 
wiele zmian, możliwe jest także poczucie niezwykłego wyzwolenia w naszych 
postawach wobec miłości, zaangażowania uczuciowego, związków małżeńskich i 
wszystkiego,   co   charakteryzuje   Wenus.   Może   to   być   poczucie   wewnętrznej 
wolności,   które   następnie   krystalizuje   się   wyraźniej.   Zwykle   jednak 
najpierw musimy przejść przez okres eksperymentów. Uran, podobnie jak znak 
Wodnika,   łączy   się   z   eksperymentami.   Próbujemy   wówczas   wszystkiego, 
włącznie z tym, co zabronione, a w każdym razie niekonwencjonalne. Dzięki 
eksperymentom   zdobywamy   o   wiele   więcej   doświadczenia   i   często   zyskujemy 
lepszą   perspektywę   w   spojrzeniu   na   to,   co   rzeczywiście   chcemy   robić   i 
czego naprawdę potrzebujemy.

Pluton   może   się   przejawiać   negatywnie   przede   wszystkim   w   postaci 

przymusów wewnętrznych, które ściągają nas w dół. Rozmaite siły wchodzą w 
nasze   życie   i   odczuwamy   przymus   robienia   czegoś   bez   żadnego   świadomego 
powodu. Często można zauważyć, że gdy tranzytujący Pluton utworzy aspekt 
do jakiejś planety w naszym natalnym kosmogramie, szczególnie jeśli jest 
to planeta osobista, w człowieku pojawiają się skłonności do bezwzględnego 
zachowania. Ale bezwzględność może być dobra. Wszystko zależy od tego, jak 
się   jej   używa.   Czasami   dobrze   jest   być   bezwzględnym   wobec   siebie. 
Bezwzględność   przydaje   się   przy   reorganizacji   własnego   życia,   jeśli   nie 
jesteśmy   zadowoleni   z   jego   dotychczasowego   kształtu.   W   negatywnych 
przejawach Pluton potrafi być zbyt bezwzględny. Ale na wyższym poziomie ta 
bezwzględność   może   mieć   pozytywny   wymiar,   przerodzić   się   w   świadome 
oddanie transformacji własnego wnętrza i jakiegoś obszaru w naszym życiu.

Prawdopodobnie   większość   z   was   potrafi   scharakteryzować   Saturna.   Na 

negatywnym poziomie jego wpływy manifestują się w postaci depresji, lęków 
i tak dalej. W mojej książce Astrology, Karma and Transformation jest cały 
rozdział poświęcony Saturnowi, około trzydziestu stron gęstego druku. Nie 
będziemy więc dzisiaj omawiać go dokładnie, wspomnimy tylko o niektórych 
jego  aspektach.  Dla  mnie  jedną  z  najważniejszych  rzeczy,  jeśli  chodzi  o 
Saturna,   są   jego   aspekty   tranzytowe   do   planet   urodzeniowych.   Wyznaczają 
one okresy, gdy musimy stanąć twarzą w twarz z naszymi lękami. Negatywnie 
może   się   to   manifestować   jako   strach.   W   pozytywnym   wydaniu   będzie   to 
umiejętność   konfrontacji   z   własnymi   lękami.   Jeśli   nie   zaakceptujemy 

186

background image

świadomie faktu, że musimy stanąć z nimi twarzą w twarz, to prawdopodobnie 
i tak coś nas do tego zmusi. „Dosięgnęło mnie to, czego się obawiałem” - 
coś w tym rodzaju mówi Biblia. To jest właśnie Saturn. Jeśli człowiek nie 
wyciągnie swoich lęków na światło dzienne i nie zechce przyjrzeć się im 
dokładnie,   będą   one   rosły   coraz   bardziej   i   po   jakimś   czasie   zdominują 
nasze życie. Pozytywnie Saturn daje koncentrację energii. Możemy mieć jej 
mniej,   ale   będzie   ona   bardziej   skupiona.   Nasza   świadomość   pogłębi   się 
znacznie.   Jeśli   chcemy   skorzystać   z   tranzytu   Saturna,   powinniśmy   podjąć 
decyzję,   że   skonfrontujemy   się   z   tymi   rzeczami,   i   zaakceptować 
odpowiedzialność, którą powinniśmy na siebie przyjąć, w dziedzinie życia 
wskazanej przez pozycję Saturna w domu oraz aspektowaną planetę. Pozytywny 
wymiar   tranzytu   Jowisza   jest   dość   oczywisty   -   optymizm,   zaufanie   do 
siebie, ekspansja, pragnienie, by w jakiś sposób ulepszyć swoje życie. Z 
kolei   negatywnie   są   to   nadmiary,   niepotrzebne   wydawanie   pieniędzy   i 
energii,   usiłowanie,   by   robić   zbyt   wiele   rzeczy   naraz,   marnotrawstwo 
pieniędzy, energii i czasu.

P: Pozytywna strona Plutona to świadomość...?
O:   Tak,   jedna   z   pozytywnych   stron   to   świadome   oddanie   się 

reformowaniu siebie albo jakiejś dziedziny swojego życia.

P: Czy  jest to  coś, co  robi się  nieświadomie, w  ten sposób,  że to 

zaczyna się dziać samoistnie i trzeba się zastanowić, żeby wpaść na to, co 
właściwie się dzieje?

O:   Przez   „świadome   oddanie   się”   mam   na   myśli   to,   że   jedną   z 

najlepszych   metod   postępowania   przy   tranzycie   Plutona   jest   poświęcenie 
czemuś   swojej   energii,   na   przykład   przez   postanowienie:   „Mam   zamiar 
zmienić   swoje   życie   w   tej   dziedzinie”.   Bo   jeśli   nie   zrobi   się   tego 
świadomie,   to   energia   tranzytu   działa   nieświadomie,   a   wtedy   manifestuje 
się   w   postaci   przymusów.   Jeśli   Pluton   aspektuje   jakąś   naszą   natalną 
planetę, wszystko, co się z tą planetą wiąże, przejdzie głęboką przemianę 
w  ciągu  kolejnych  dwóch  lat,  gdy  Pluton  kilkakrotnie  powtórzy  aspekt.  W 
taki   czy   inny   sposób,   to   się   musi   stać.   Dlatego   w   wielu   przypadkach 
najlepsze,   co   możemy   zrobić,   to   powiedzieć   sobie:   „Tak,   to   się   musi 
zmienić; dlatego lepiej będzie, jeśli sam się do tego zabiorę”. I wtedy 
możemy użyć energii Plutona, włączyć ją w swoje życie i potraktować jako 
część własnej osobowości, wykorzystać ją świadomie do transformacji. Jeśli 
nie zaakceptujemy jej jako części siebie, wtedy będzie ona działała jako 
coś,   co   Jung   nazwał   „autonomiczną   siłą   psychiczną”,   jako   autonomiczny 
kompleks - coś, co żyje własnym życiem, zupełnie poza naszą świadomością.

187

background image

Przy   tranzytach   Plutona,   Urana   i   Saturna   często   się   zdarza,   że   w 

pierwszej   chwili   nie   zdajemy   sobie   sprawy   z   tego,   co   się   dzieje,   nie 
wiemy, co musi się stać i jakie zmiany musimy poczynić albo przejść. Ale 
napięcia będą się nabudowywać - czasem będą przychodzić z zewnątrz, czasem 
powstawać   w   naszym   wnętrzu,   a   czasem   jedno   i   drugie   naraz   -   i   w   końcu 
poczujemy przymus, by coś zrobić. Ale, wiecie, logiczny umysł jest dosyć 
głupi. Logiczny umysł zazwyczaj nie ma kontaktu z rzeczywistością procesów 
życiowych, gdyż postrzega wszystko w blokach pojęciowych, w bardzo sztywny 
sposób.   Dlatego   przy   większości   tranzytów   najgorsze   przychodzi   najpierw. 
Napięcie  narasta  i  w  końcu  człowiek  desperacko  pragnie  coś  zrobić,  albo 
wszystkie naciski i napięcia dosłownie fizycznie wpychają go w nowy etap 
życia.

Dobrym   przykładem   jest   coś,   co   zdarzyło   mi   się   ostatnio;   a   ja 

powinienem   być   mądrzejszy,   przynajmniej   niektórzy   ludzie   tak   sądzą. 
Przechodziłem jednocześnie przez wiele różnych tranzytów Plutona, Urana i 
Saturna. Wszystkie one zapowiadały radykalne zmiany i wiedziałem, że już 
dłużej   nie   będę   mógł   funkcjonować   w   starym   biurze.   Miałem   taką   maleńką 
klitkę   wielkości   mniej   więcej   połowy   tutejszego   przedpokoju.   To   było 
okropne,   straszne   miejsce   -   bez   okien,   bez   świeżego   powietrza,   bez 
niczego.   Miałem   dużo   pracy   i   przez   cały   czas   czułem   się   nieszczęśliwy, 
gdyż   napięcia   spowodowane   pracą   narastały   coraz   bardziej,   a   w   dodatku 
nieustannie przychodzili do mnie ludzie, którzy mieli obłędne wymagania. 
Estetycznie tamto biuro było wręcz odrażające. Wydawało mi się jednak, że 
nie jest to odpowiedni czas na przeniesienie się do większego biura, bo 
musiałbym płacić trzykrotnie większy czynsz. Ale w końcu okoliczności po 
prostu zmusiły mnie do podpisania umowy wynajmu tego biura tutaj, chociaż 
nie miałem pojęcia, skąd wezmę pieniądze, żeby za to zapłacić. Po prostu 
stało się to koniecznością. Teraz łatwo jest mi dostrzec, że wszystko było 
gotowe  i  czekało  tylko  na  odpowiednią  chwilę,  żeby  się  zdarzyć.  Okazało 
się, że nie mam problemu z pieniędzmi na czynsz ani z niczym innym, bo gdy 
mam więcej miejsca, wszystko lepiej się układa i moja praca jest bardziej 
efektywna,   także   finansowo.   Wcześniej   jednak   nie   potrafiłem   dostrzec 
nadchodzących   radykalnych   zmian   w   mojej   pracy   ani   nie   przeczuwałem,   że 
moje   książki   staną   się   tak   popularne.   Wyprowadzenie   się   z   tamtego 
malutkiego   biura   bardzo   ładnie   symbolizuje   wiele   zmian   wewnętrznych, 
szczególnie   to,   że   strząsnąłem   z   siebie   (Pluton!)   ograniczenia   mojego 
poprzedniego   sposobu   pracy.   Teraz   mam   mnóstwo   przestrzeni!   Wszystkie 
tranzyty   mówiły   mi:   „Przeprowadź   zmiany,   zostaw   za   sobą   to   i   tamto, 

188

background image

zacznij nowe rzeczy”, ale ja czułem mnóstwo wahań i niepewności. To częsta 
reakcja, szczególnie jeśli ktoś ma dużo planet w znakach stałych, tak jak 
ja. Czeka się aż do ostatniej chwili z przeprowadzeniem niezbędnych zmian, 
gdyż   człowiek   pragnie   trzymać   się   kurczowo   tego,   codaje   mu   poczucie 
bezpieczeństwa.

Jowisz i Saturn w domach

Gdy Uran, Neptun albo Pluton przechodzą przez wierzchołek kolejnego 

domu w naszym kosmogramie, często zauważamy zmianę w życiu związaną z tą 
planetą   i   z   tranzytowanym   przez   nią   domem.   Ale   to   wrażenie   zmian   nie 
utrzymuje się przez cały czas pobytu planety w danym domu. Tymczasem przy 
tranzytach Jowisza i Saturna cały ich pobyt w którymś domu często wyznacza 
wyraźny okres rozwoju na obszarze życia człowieka charakteryzowanym przez 
ten dom. Cykl Jowisza trwa dwanaście lat. Przeciętnie ta planeta przebywa 
rok w każdym domu, chyba że w naszym kosmogramie niektóre domy są wielkie, 
a   inne   bardzo   małe;   do   pewnego   stopnia   zależy   to   także   od   stosowanego 
systemu   domów.   Najczęściej   Jowisz   przebywa   w   każdym   domu   około   roku, 
Saturn mniej  więcej dwa  i pół  roku. Ten  okres może  się jednak  wahać od 
dwóch   do   trzech   lat,   zależnie   od   konkretnego   kosmogramu   i   od   wielkości 
domów, a także od tego, kiedy Saturn wchodzi w retrogradację.

Podzielmy ten okrąg (na tablicy) na domy, na razie zupełnie ignorując 

znaki.   Sama   analiza   tranzytów   Jowisza   i   Saturna   przez   domy   jest   bardzo 
użytecznym   narzędziem!   Naprawdę,   można   wyrzucić   całą   resztę   wiedzy 
astrologicznej   i   używając   tylko   przejść,   czyli   „tranzytów”   Jowisza   i 
Saturna   przez   urodzeniowe   domy   otrzymujemy   niezmiernie   praktyczne 
narzędzie.   Nie   znam   żadnej   innej   metody,   która   by   równie   skutecznie 
pozwalała zrozumieć cykliczność i regularność występowania ważnych etapów 
rozwoju, zmian i okresów wzrostu w naszym życiu. Zajmiemy się więc teraz 
jednocześnie   Jowiszem   i   Saturnem   i   omówimy   ich   tranzyty   przez   wszystkie 
domy.   Oczywiście   wpływy   Saturna   i   Jowisza   są   spolaryzowanymi 
przeciwieństwami.   Jowisz   zazwyczaj   oznacza   ekspansję,   a   Saturn 
ograniczenia i koncentrację.

Tam, gdzie jest Jowisz, zawsze pojawi się w nas pragnienie, by coś 

ulepszyć   lub   powiększyć.   Dom,   w   którym   przebywa   ta   planeta,   symbolizuje 
dziedzinę życia, w której w danym okresie możemy osiągnąć znacznie głębsze 
zrozumienie   przez   nowe   doświadczenia,   przygody   i   generalnie   przez 
ekspansję.   Położenie   Jowisza   mówi   o   tym,   którą   dziedzinę   naszego   życia 
pragniemy ulepszyć - a nawet jeśli nie pragniemy niczego ulepszać, to i 

189

background image

tak   przytrafi   nam   się   okazja,   by   to   zrobić.   Nie   znaczy   to   jednak,   że 
zawsze   skorzystamy   z   tych   możliwości.   Można   nawet   nie   uważać   ich   za 
szanse. Sam fakt, że Jowisz przebywa w którymś domu, nie oznacza jeszcze, 
że - jak to można przeczytać w wielu książkach - automatycznie zaczniemy 
robić same wspaniałe rzeczy i że ze wszystkich stron posypią się na nas 
dobrodziejstwa.   Zawsze   niezbędne   jest   podjęcie   jakiegoś   działania, 
otwartość oraz umiejętność szerokiego spojrzenia na rzeczywistość i nowe 
możliwości. Zresztą wszystko to, co mówię, dotyczy także aspektów Jowisza 
do planet urodzeniowych, nie tylko tranzytów przez poszczególne domy. Za 
chwilę wyjaśnię to dokładniej. Kolejna ważna sprawa to to, że Jowisz daje 
nam bodziec do działania zorientowanego na przyszłe cele. Jowisz, Strzelec 
i   dziewiąty   dom   tworzą   razem   tak   zwaną   dziewiątą   literę   astrologicznego 
alfabetu.   Wszystkie   te   trzy   elementy   mają   związek   z   przyszłością.   Na 
przykład   Strzelec   jest   tradycyjnie   uważany   za   znak   „proroczy”.   Można 
znaleźć   wielu   ludzi   spod   Strzelca,   jak   na   przykład   Williama   Blake, 
angielski poeta-wizjoner, którzy byli prorokami przyszłości. Wielu z nich 
wyczuwa,   co   ma   się   zdarzyć   w   przyszłości.   Dlatego   gdy   Jowisz   aspektuje 
naszą natalną planetę albo przechodzi przez któryś dom, często dzieje się 
coś,   co   sprawia,   że   zaczynamy   wyczuwać   kierunek   przyszłego   rozwoju, 
przyszłe możliwości w tej dziedzinie życia. I zwykle nie jest to po prostu 
myśl, lecz pewnego rodzaju wizja przyszłości - jak można coś ulepszyć, by 
zaczęło   przypominać   ujrzany   w   wizji   ideał.   Jest   to   coś   w   rodzaju 
wewnętrznej wiedzy lub wiary. Taka jest więc podstawowa wymowa tranzytów 
Jowisza, a za chwilę pomówimy o przykładach.

Saturn tranzytujący przez jakiś dom albo tworzący aspekt do natalnej 

planety również daje nam możliwość lepszego zrozumienia. Ale nie jest to 
rozszerzenie   horyzontów   i   umiejętność   syntezy,   jak   przy   Jowiszu,   lecz 
raczej   możliwość   zrozumienia   czegoś   głębiej,   w   bardzo   szczegółowy   i 
bezpośrednio   praktyczny   sposób.   Saturn   zawsze   niesie   ze   sobą   możliwość 
pogłębienia   świadomości.   Tam,   gdzie   jest   Saturn,   tam   czujemy   potrzebę 
definiowania,   życia   w   teraźniejszości,   nauczenia   się   cierpliwości, 
pewności   oraz   budowania.   Jednym   ze   haseł   przewodnich   przy   Saturnie   jest 
budowanie przez wysiłek. Budujemy coś w dziedzinie życia wskazanej przez 
pozycję Saturna w domu albo na obszarze doświadczeń symbolizowanym przez 
aspektowaną planetę.

Dorysuję tu planety. (Rysuje symbole planet odpowiadających kolejnym 

domom   naturalnego   kosmogramu   na   tablicy).   To   są   planety   tradycyjnie 
kojarzone z domami i ze znakami, które im odpowiadają. Wstawiamy Marsa do 

190

background image

pierwszego domu, Wenus do drugiego (domu Byka), Merkurego do domu Bliźniąt 
(trzeciego),   i   tak   dalej.   Powód,   dla   którego   wstawiam   tu   planety,   za 
chwilę stanie się jasny; zasadniczo chodzi o to, że gdy na przykład Saturn 
przebywa   w   trzecim   domu,   przypomina   to   sytuację,   gdy   Saturn   aspektuje 
Merkurego.   W   miarę,   jak   będziemy   omawiać   te   sprawy,   chciałbym,   żeby 
wszyscy spojrzeli na swoje kosmogramy i sprawdzili, gdzie teraz przebywają 
Jowisz i Saturn. Niektórzy z was będą to wiedzieli od razu, ale jeśli ktoś 
nie wie, to niech sprawdzi, w jakich domach znajdują się teraz Jowisz i 
Saturn,   tak,   by   wszyscy   mogli   odnieść   się   osobiście   do   tego,   o   czym 
będziemy mówić. Proszę także zwrócić uwagę na to, czy u kogoś tranzytujący 
Jowisz lub Saturn tworzy koniunkcję, kwadrat lub opozycję do jakiejkolwiek 
natalnej planety. Nie traćmy też z oczu kwinkunksów i półsekstyli.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez pierwszy dom

Pierwszy dom łączy się ze spontaniczną samoekspresją i działaniem na 

zewnątrz.   Odpowiada   mu   Mars.   Pierwszy   dom   jest   więc   bardzo   aktywny, 
ekstrawertyczny,   i   pokazuje,   jak   wyrażamy   swoją   niezależność   i 
indywidualność. Toteż gdy Jowisz wchodzi do pierwszego domu albo aspektuje 
urodzeniowego   Marsa,   pragniemy   stać   się   bardziej   asertywni.   Zazwyczaj 
przybywa nam wówczas energii fizycznej i pewności siebie, a często także 
powiększa się waga ciała. Przy tranzycie Saturna przez pierwszy dom często 
chudniemy. Wiecie, że Jowisz lubi działać z rozmachem. Ostatnim razem, gdy 
Jowisz wszedł do mojego pierwszego domu, moja energia i apetyt zwiększyły 
się   trzykrotnie   i   przybyło   mi   około   dwudziestu   funtów.   Bardzo   tego 
potrzebowałem,   bo   z   powodu   Saturna   byłem   za   chudy   -straciłem   około 
trzydziestu funtów, gdy Saturn przechodził przez mój pierwszy dom.

W   każdym   razie   tranzyty   Jowisza   i   Saturna   przez   pierwszy   dom 

wyznaczają   bardzo   ważne   okresy   w   życiu,   bo   pierwszy   dom   to   początek 
zupełnie   nowego   cyklu.   Jest   to   początek   nowego   etapu   rozwoju,   który 
inicjujemy   przez   zdecydowane   działanie   i   zaangażowanie.   Jowisz   daje   nam 
wiarę   w   siebie   konieczną   do   inicjowania   spraw,   o   których   być   może 
myśleliśmy już od dłuższego czasu albo intuicyjnie wyczuwaliśmy, że muszą 
się  wydarzyć.  W  odczuciu  większości  ludzi  jest  to  pozytywny  okres,  gdyż 
bardzo optymistycznie patrzą wówczas w przyszłość. Oczywiście są to tylko 
generalne tendencje, a w przypadku konkretnego kosmogramu może się zdarzyć 
akurat   tak,   że   w   tym   samym   czasie,   gdy   Jowisz   przechodzi     przez 
ascendent,   Saturn   jednocześnie   tworzy   kwadrat   do   Słońca   i   opozycję   do 
Księżyca   i   wtedy   tranzyt   Jowisza   nie   będzie   raczej   odbierany   tak 

191

background image

optymistycznie. Ale jeśli w tym samym czasie widzimy tak wiele tranzytów 
Jowisza i Saturna, to bez wątpienia będzie to ważny, rozstrzygający okres. 
Czy   ktoś   ma   teraz   Jowisza   w   pierwszym   domu?   (Brak   odpowiedzi   z   sali). 
Przypuszczam, że wszyscy, którzy przechodzą przez ten tranzyt, są gdzieś 
indziej   i   dobrze   się   bawią   albo   zbyt   ich   pochłania   jakaś   aktywność,   by 
mieli siedzieć tutaj i słuchać kogoś, prawda?

Bardzo powszechnym zjawiskiem przy tranzytach Jowisza, zwłaszcza, gdy 

zbliża się on do ascendentu i przechodzi przez początek pierwszego domu (a 
także wtedy, gdy aspektuje Merkurego, a czasami też Słońce lub Księżyc), 
są przeczucia dotyczące przyszłości. Czasami przybierają one postać wizji 
albo   proroczych   snów.   Jeśli   kiedykolwiek   zdarzyło   się   wam   coś   takiego, 
spróbujcie   sobie   przypomnieć,   kiedy   to   było.   Nie   zawsze   jest   to   coś 
sensacyjnego   i   efektownego,   zazwyczaj   po   prostu   jakieś   wrażenie   lub 
przeczucie. Nawet ludzie zajmujący się biznesem, pośrednicy giełdowi czy 
inne   osoby   o   materialistycznym,   sceptycznym   podejściu   do   życia   mówią 
wtedy, że „mieli przeczucie”. Nie uważają tego za przeżycie ponadzmysłowe, 
wizję, proroctwo ani nic w tym rodzaju. Jest to po prostu „przeczucie”. 
Czym   więc   właściwie   jest   przeczucie?   Jest   to   odbiór   kierunku   rozwoju 
aktualnych tendencji; wyczuwamy, że jeśli nadal będą się one układać w ten 
sam   sposób,   to   doprowadzą   do   pewnej   sytuacji   w   przyszłości.   A   Jowisz 
potrafi nas dostroić do tego rodzaju wglądu w przyszłość. Nie mamy czasu 
na  przytaczanie  zbyt  wielu  przykładów,  ale  znam  mnóstwo  ludzi,  którym  - 
szczególnie w okresie przejścia Jowisza przez ascendent - przydarzył się 
przebłysk   intuicji   dotyczący   czegoś,   co   mogli   wówczas   rozpocząć,   a   co 
rozwijałoby się w przyszłości, i potem okazywało się, że mieli rację. Ich 
wizje   przyszłości   czy   prorocze   sny   sprawdzały   się   we   wszystkich 
szczegółach. Nie zawsze prorocze sny sprawdzają się dosłownie, ale jeśli 
zdarzy   nam   się   coś   takiego   w   okresie   aktywności   Jowisza,   to   jest   duża 
szansa, że sprawdzą się one dokładnie.

Tranzyt Saturna przez pierwszy dom na początku manifestuje się jako 

okres zmniejszonej pewności siebie. Jest to ogólna zasada, która może się 
nie   potwierdzić   w   niektórych   konkretnych   przypadkach.   Najczęściej   jednak 
ludzie  mają  wtedy  mniej  wiary  w  siebie,  bo  wyraźniej  uświadamiają  sobie 
wady,   a   ich   pragnienie   niezależności   w   działaniu   (symbolizowane   przez 
Marsa   i   pierwszy   dom)   jest   często   w   jakiś   sposób   blokowane.   Oczywiście 
dotyczy to także niektórych tranzytów Saturna do natalnego Marsa. Może to 
być dość ciężki okres; wielu ludzi dokładnie zdaje sobie wtedy sprawę ze 
swoich   niedociągnięć,   wad   i   słabości.   Najlepiej   jest   wtedy   spojrzeć 

192

background image

realistycznie   na   własne   wady,   przyjrzeć   się   także   zaletom,   a   potem 
skierować świadomy wysiłek na budowanie siebie takich, jakimi chcielibyśmy 
być.   Najlepiej   można   scharakteryzować   okres   pobytu   Saturna   w   pierwszym 
domu jako „czas zbierania się do kupy”. Jest to okres odnajdywania siebie. 
Wówczas   ludzie   bardzo   potrzebują   informacji   zwrotnej,   rzeczywiście 
szczerej  i  realistycznej  informacji  zwrotnej  na  własny  temat.  I  jest  to 
czas, gdy należy świadomym wysiłkiem zgrywać ze sobą różne części własnej 
osobowości, integrować się w nową i solidniejszą całość. Pierwszy dom to 
oczywiście   my   sami,   obraz   naszej   osobowości   takiej,   jaką   postrzegają   ją 
inni. Czy ktoś ma teraz Saturna w pierwszym domu? Widzę, że są trzy takie 
osoby. Czy ktoś chciałby powiedzieć coś na ten temat?

Głos z sali: Ja poczułem ogromną ulgę, gdy Saturn wszedł do mojego 

pierwszego domu po pobycie w dwunastym.

Po tej niepewności, owszem. To także jest powszechne wrażenie. Saturn 

w domu pierwszym daje nam przynajmniej coś konkretnego, precyzuje poczucie 
kierunku.   Może   wymagać   pracy,   wysiłku   i   uświadomić   nam,   że   przez   jakiś 
czas  będzie  ciężko  i  będziemy  musieli  dorosnąć  do  wysokich  wymagań,  ale 
często czujemy się wtedy bezpieczniej, bo to jest wyraźniej określone. I 
znów   wiele   zależy   od   konkretnego   przypadku.   Ty   masz   bardzo   dużo   ognia 
(zwraca się do osoby z sali). Lubisz działanie w stylu pierwszego domu. 
Ktoś, kto ma bardziej rozproszoną, neptunową osobowość i dobrze się z tym 
czuje,   może   wolałby   okres   tranzytu   Saturna   przez   dwunasty   dom.   Zawsze 
należy patrzeć z punktu indywidualnego kosmogramu. Kolejne dość powszechne 
zjawisko polega na tym, że gdy Saturn wchodzi do pierwszego domu, nastrój 
człowieka  staje  się  ciężki,  pojawia  się  powaga  i  przygnębienie;  ale  gdy 
tylko zaczniemy pracować nad sobą w jakiś sposób, zmienimy dietę, będziemy 
systematycznie   ćwiczyć   czy   zrobimy   coś   innego,   co   pomoże   nam 
zdyscyplinować własne życie i ciało, poczujemy się o wiele lepiej. Saturn 
w pierwszym domu daje nam okazję, by zbudować w sobie olbrzymią wewnętrzną 
siłę   -   fizyczną,   emocjonalną   i   umysłową.   Ale   to   nie   przychodzi   samo. 
Trzeba nad tym pracować. Tymczasem Jowisz w pierwszym domu jest za darmo. 
Daje   nam   siłę,   energię,   pewność   siebie,   i   właściwie   nie   trzeba   na   to 
pracować.  Trzeba  jednak  być  otwartym  na  przyjęcie  tych  rzeczy.  Można  je 
zmarnować, ale w każdym razie przychodzą one łatwo. Czy ktoś jeszcze ma 
teraz Saturna w pierwszym domu?

Głos z sali: Tak. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że gdy Saturn 

przekroczył   mój   ascendent,   przeszedłem   na   dietę   i   straciłem   dwanaście 
funtów, a poza tym zacząłem się gimnastykować, chociaż właściwie nie lubię 

193

background image

tego.

Każdy   odbiera   tranzyty   inaczej,   zależnie   od   naszego   dostrojenia   do 

danej   planety   czy   planet.   Nie   pamiętam,   czy   już   mówiłem   o   tym,   że 
kosmogram urodzeniowy pokazuje nasze dostrojenie do konkretnych wibracji. 
Na   przykład   to,   jak   odbieramy   tranzyty   Saturna,   będzie   w   dużym   stopniu 
zależało   od   usytuowania   tej   planety   w   naszym   kosmogramie   urodzeniowym. 
Inaczej   mówiąc,   jeśli   jego   położenie   lub   aspekty   przysparzają   nam   wielu 
kłopotów  w  życiu  codziennym,  to  jego  tranzyty  będą  dla  nas  trudniejszym 
doświadczeniem. Jest to bardzo indywidualna sprawa, nie da się jej ująć w 
książkowe   regułki   ani   wyznaczyć   ogólnych   zasad.   Każdy,   kto   bada   swój 
urodzeniowy  kosmogram,  z  czasem  przekona  się,  na  ile  dobrze  potrafi  się 
dogadać,   jeśli   można   tak   powiedzieć,   z   energiami   poszczególnych   planet. 
Jeśli   dobrze   dogadujemy   się   z   Saturnem,   to   jego   tranzyty   mogą   się   stać 
pozytywną kulminacją ważnych etapów w naszym rozwoju, a czasem przynieść 
nam   publiczne   uznanie   i   sukces   w   świecie.   Z   reguły   Saturna   nienawidzą 
leniwi ludzie. Powinienem jednak podkreślić, że to, jak się dogadujemy z 
daną   planetą,   nie   zawsze   w   oczywisty   sposób   wynika   z   urodzeniowego 
kosmogramu.   Nawet   jeśli   planeta   natalnie   tworzy   same   kwadraty,   z   czasem 
można ją przepracować.

Aspekty   Saturna   do   Marsa   trochę   przypominają   Saturna   w   pierwszym 

domu.   Często   powodują   spadek   energii,   nawet   bardzo   znaczący.   Wczoraj 
dostałem od pewnej osoby list, który jest jedną wielką skargą: „Boże, taka 
jestem zmęczona, byłam już u wszystkich możliwych lekarzy, przez cały czas 
czuję się zupełnie wyczerpana”, i tak dalej, i tak dalej. Zajrzałem więc w 
kosmogram   tej   kobiety   i   okazało   się,   że   Saturn   niedawno   wszedł   do   jej 
pierwszego   domu.   Aspekty   Saturna   do   Marsa   często   będą   przejawiać   się 
podobnie.   Ale   tu   też   nie   ma   reguł.   Przede   wszystkim   trzeba   zrozumieć 
podstawową zasadę. Jakie jest najważniejsze znaczenie Jowisza czy Saturna 
w   konkretnym   domu?   Gdy   już   zaczniemy   to   wyczuwać,   wówczas   możemy   swoje 
zrozumienie zastosować do konkretnych przypadków. Znam osobę, która pomimo 
młodego   wieku   -   dwadzieścia   pięć   lat   -   była   bardzo   słaba   i   miała 
niewiarygodnie niski poziom energii. Byłem pewien, że gdy Saturn wejdzie 
do   jej   pierwszego   domu,   to   czeka   ją   ciężka   praca   nad   sobą,   bo   inaczej 
stanie   się   wrakiem,   po   prostu   rozpadnie   się   fizycznie.   Ale   gdy   Saturn 
przeszedł  przez  jej  ascendent,  zaczęła  codziennie  biegać  i  teraz  ma  dwa 
razy więcej siły fizycznej niż rok temu. To zdumiewające. Sam nadal nie 
mogę w to uwierzyć. Ale bardzo pomogła jej dyscyplina. Saturn jest planetą 
dyscypliny. Ta dziewczyna naprawdę się zdyscyplinowała, by biegać co rano, 

194

background image

przez pięć dni w tygodniu. W weekendy robi sobie wolne.

P:   To   znaczy,   że   jeśli   chodzi   o   siły   fizyczne,   jeśli   się   nie 

zdyscyplinujemy   i   nie   zaczniemy   uprawiać   jakiejś   aktywności,   możemy 
doświadczyć utraty sił czy energii?

O: Moim zdaniem tak. Coś takiego z pewnością może się wydarzyć, gdy 

Saturn jest w pierwszym domu albo tworzy aspekt do Marsa.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez drugi dom

Pobyt Jowisza lub Saturna w drugim domu zawsze oznacza podkreślenie 

aktywności   o   drugodomowym   charakterze:   związanej   z   pieniędzmi   albo 
zdobywaniem   kwalifikacji   czy   wykształcenia   zapewniającego   dopływ 
pieniędzy, z poprawą zabezpieczenia materialnego, może to być zajęcie się 
inwestycjami   lub   wiele   innych   rzeczy,   ale   wszystkie   one   będą   dotyczyć 
czegoś materialnego, praktycznego. Często wiąże się to z pracą i karierą 
zawodową. W gruncie rzeczy tranzyty Jowisza i Saturna przez wszystkie domy 
ziemskie   -   drugi,   szósty   i   dziesiąty,   odpowiadające   znakom   ziemskim   - 
często wpływają na naszą pracę albo na stosunek do tego, co chcielibyśmy 
robić.  Niektóre  książki  mówią,  że  przy  Jowiszu  w  drugim  domu  zostaniemy 
bogaci; no cóż, od czasu do czasu może się tak zdarzyć, ale nie należy na 
to   liczyć.   Bardziej   prawdopodobne   jest,   że   zapragniemy   poprawić   swoją 
sytuację   materialną.   Zwykle   w   połowie   trwania   tego   tranzytu   człowiek 
zdobywa   więcej   zaufania   do   swojej   umiejętności   zarabiania   pieniędzy, 
obracania   nimi   czy   możliwości   dostępu   do   zasobów,   których   potrzebuje. 
Saturn   w   drugim   domu   też   może   dać   nam   bodziec   do   zdobywania   większej 
ilości   pieniędzy,   ale   tutaj   wszystko   przebiega   o   wiele   wolniej.   Przy 
Jowiszu   wszystko   przychodzi   łatwo   i   szybko,   a   w   każdym   razie   wznacznie 
przyjemniejszy sposób niż przy Saturnie. Czasem jednak słyszy się o tym, 
że podczas tranzytu Saturna przez drugi dom ktoś zarobił duże pieniądze, 
odziedziczył spadek albo coś wygrał. Może się tak zdarzyć, widywałem takie 
rzeczy, niezbyt często, ale czasami.

P: Czy to dotyczy Jowisza, czy Saturna?
O: W zasadzie dotyczy to obydwu tych planet, ale mówiłem o Saturnie. 

Przy   Jowiszu   częściej   się   zdarza,   że   pieniądze   przychodzą   łatwo.   Saturn 
jednak nie powstrzymuje ich dopływu. Saturn tylko konsoliduje; sprowadza 
wszystko   na   praktyczny,   przyziemny   poziom.   I   bardzo   często   podczas 
tranzytu   przez   drugi   dom   Saturn   konsoliduje   naszą   sytuację   finansową, 
sprawia,   że   staje   się   ona   jaśniej   określona.   Nasz   sposób   zdobywania 
pieniędzy   ureguluje   się.   Często   spotykałem   pewne   zjawisko,   a   w   żadnej 

195

background image

książce nie udało mi się znaleźć wzmianki na ten temat - wszystkie książki 
zadowalają   się   stwierdzeniem,   że   Saturn   w   drugim   domu   sprowadza   na   nas 
wszelkiego   rodzaju   troski   finansowe,   włącznie   z   biedą   i   bankructwem. 
Często przy tym tranzycie możemy odczuwać niepokój, szczególnie wtedy, gdy 
Saturn  dopiero  zbliża  się  do  wierzchołka  drugiego  domu  i  przekracza  go, 
ale   w   żaden   sposób   nie   oznacza   on   biedy   ani   katastrofy   finansowej,   a 
raczej   to,   że   czujemy   wewnętrzną   potrzebę,   by   jasno   określić,   w   jaki 
sposób   zamierzamy   zatroszczyć   się   o   swoje   ciało   na   tym   materialnym 
świecie,   czyli   jak   zdobędziemy   pieniądze   na   jedzenie,   mieszkanie   i   temu 
podobne rzeczy. Dlatego wiele osób zmienia wówczas pracę. Przyczyna jest 
po   części   taka,   że   chcą   się   zająć   czymś,   co   zapewni   im   większe 
bezpieczeństwo   finansowe.   Ale   w   wielu   wypadkach   ludzie   zaczynają   się 
uczyć,  gdy  Saturn  przebywa  w  ich  drugim  domu,  zaczynają  zdobywać  jakieś 
kwalifikacje   czy   umiejętności,   dzięki   którym   będą   mogli   zarabiać   więcej 
pieniędzy. Jeśli więc podczas pobytu Saturna w drugim domu pieniądze nie 
napływają   w   wielkich   ilościach,   nie   znaczy   to,   że   nigdy   się   tak   nie 
stanie;   nie   można   stosować   tu   sztywnych   reguł.   Astrologia   pozwala   nam 
dostrzec raczej wewnętrzną motywację niż zewnętrzne manifestacje. To, co 
dzieje   się   wewnętrz   człowieka,   widzimy   dokładniej   niż   wydarzenia 
zewnętrzne. Toteż, jeśli przy tranzycie Saturna przez drugi dom ktoś idzie 
do   szkoły,   to   Saturn   może   tutaj   symbolizować   motywację   do   takiego 
postępowania,   chęć   zrobienia   czegoś,   co   umożliwi   zarabianie   większej 
ilości   pieniędzy   albo   zwiększenie   bezpieczeństwa   istnienia   w   materialnym 
świecie. Astrolog trzymający się sztywnych reguł mógłby powiedzieć: „Och, 
nie   powinieneś   teraz   iść   do   szkoły,   bo   nie   masz   nic   w   trzecim   ani   w 
dziewiątym domu”.

A   skoro   już   o   tym   mówimy,   to   w   okresach,   gdy   Saturn   albo   Jowisz 

aspektują   urodzeniową   Wenus   koniunkcją,   kwadratem,   półsekstylem, 
kwinkunksem,   opozycją,   a   czasami   nawet   trygonem,   często   pojawiają   się 
doświadczenia   podobne   do   tych,   które   charakteryzują   ich   tranzyt   przez 
drugi  dom.  Są  one  jednak  bardziej  krótkotrwałe.  Trzeba  też  pamiętać,  że 
to, o czym mówiłem, odnosi się specyficznie do drugiego domu, podczas gdy 
przy   tranzyt   Jowisza   lub   Saturna   do   natalnej   Wenus   może   uaktywnić 
drugodomową   lub   siódmodomową   stronę   jej   natury   (albo   obydwie   naraz). 
Czasami   więc   skutki   tranzytu   do   urodzeniowej   Wenus   będą   dotyczyły 
wyłącznie   bliskich   związków,   małżeństwa   czy   innych   spraw   siódmodomowych, 
bez   żadnego   związku   z   praktycznymi   zagadnieniami   drugiego   domu.   Innym 
razem  tranzyt  do  Wenus  będzie  bardzo  podobny  do  przejścia  planety  przez 

196

background image

drugi dom.

P: W moim kosmogramie Saturn jest teraz w drugim domu w koniunkcji z 

Księżycem,   i   całe   moje   życie   się   zmienia,   zmieniam   zawód,   porzucam 
zainteresowania   intelektualne   i   zamierzam   zająć   się   sztuką;   co   do   spraw 
materialnych, od pięciu czy sześciu miesięcy nie robię nic innego, tylko 
rozdaję wszystko, co mam.

O:   Restrukturyzacja.   To   kolejne   kluczowe   słowo   dla   Saturna   - 

struktura   lub   restrukturyzacja   podczas   tranzytu   tej   planety. 
Prawdopodobnie  także  określasz  na  nowo  swoje  potrzeby  i  to,  co  naprawdę 
cenisz.   Każdy   człowiek   przeżywa   taki   tranzyt   inaczej.   Jest   to   tak 
indywidualna sprawa, że przy teoretycznych rozważaniach można co najwyżej 
naszkicować   ogólne   zasady   i   mieć   nadzieję,   że   każdy   dotrze   do   ich 
zasadniczej treści. Z każdą osobą jest inaczej.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez trzeci dom

Przy   tranzycie   Saturna   lub   Jowisza   przez   trzeci   dom,   a   także,   gdy 

aspektują   one   urodzeniowego   Merkurego,   zawsze   rozwijamy   jakoś   sposób 
wyrażania swoich idei, myślenia, a nawet postrzegania. Jowisz w aspekcie 
do   Merkurego   albo   w   trzecim   domu   dodaje   nam   optymizmu   i   skłania   do 
pozytywnego myślenia. Saturn aspektujący Merkurego albo przechodzący przez 
trzeci dom zmusza nas do większej powagi, czasami nawet wywołuje pesymizm, 
depresję, zamartwianie się i niepokój. Ale to znów w bardzo dużej mierze 
zależy   od   człowieka,   od   jego   charakteru,   otwartości,   postawy   i   poziomu 
świadomości.   Można   postrzegać   tranzytujące   planety   jako   kosmicznych 
posłańców,   którzy   przynoszą   nam   rozmaite   przesłania.   Szczególnie   wtedy, 
gdy tranzytująca planeta tworzy ścisły aspekt do naszej natalnej, to jest 
tak, jakby przekazywała nam wiadomość; jakby planety do nas mówiły, a ich 
wibracje wsączały się w naszą podświadomość. Trudno to wyrazić w słowach, 
ale niektórzy z was chyba rozumieją, co mam na myśli.

Najlepszy   przykład,   jaki   znam,   to   coś,   co   zdarzyło   mi   się   tuż   po 

ukończeniu   studiów   -   a   wtedy   nawet   jeszcze   nie   wiedziałem,   co   to   są 
tranzyty.   Pracowałem   w   bibliotece   uniwersyteckiej.   Saturn   utworzył 
opozycję   do   mojego   urodzeniowego   Merkurego   i   mój   sposób   myślenia   zaczął 
się   reorganizować   i   restrukturyzować   w   zdumiewający   sposób.   Cały   mój 
poprzedni sposób myślenia przeszedł zmianę w kierunku znacznie większego 
realizmu. Saturn zmusza nas do realizmu. Czułem się tak, jakbym dostawał 
przytłaczające   instrukcje   jakiejś   od   istoty   o   saturnowym   charakterze, 
która mówiła mi, jak mam od tej pory myśleć i patrzeć na wszystko. Trwało 

197

background image

to kilka tygodni i z tego okresu pozostały mi całe sterty notatek z opisem 
tego   wszystkiego,   co   powiedział   mi   Saturn.   To   było   niezmiernie 
interesujące.   Na   większości   współczesnych   ludzi   mówienie   o   otrzymywaniu 
przekazów   i   instrukcji   od   planet   może   sprawiać   wrażenie,   jakbyśmy   byli 
świrami na punkcie UFO albo uciekli z domu wariatów. Ale w każdym razie 
jest to użyteczna metafora i równie dobrze jak każda inna opisuje, przez 
co się przechodzi albo czego można doświadczyć podczas pewnych tranzytów. 
Inny   przykład:   gdy   Jowisz   przechodzi   przez   nasz   pierwszy   dom,   możemy 
usłyszeć   wewnętrzny   głos,   który   mówi:   „Możesz   to   zrobić,   potrafisz   to 
zrobić,   uwierz   w   siebie   -   śmiało,   zrób   to”   -   coś   w   tym   rodzaju.   Przy 
tranzytach Saturna możemy usłyszeć: „Lepiej przyjrzyj się temu dokładnie, 
przyjrzyj   się   sobie,   poznaj   swoje   ograniczenia,   nie   śpiesz   się,   myśl 
praktycznie”. Przy tranzytach Urana będzie to nieustanny przekaz: „Och, do 
diabła z tym wszystkim! Odrzućmy wszystkie ograniczenia!” Bóg jeden wie, 
co mówi Neptun. Neptun nawet nie mówi językami, chyba że w poezji albo w 
piosence. Neptun wyraża się w niuansach. Z kolei Pluton: „Nic mnie to już 
nie obchodzi! To jest skończone!” Pluton zawsze jest dramatyczny.

W   każdym   razie,   jeśli   chodzi   o   okres,   gdy   Jowisz   lub   Saturn 

tranzytują przez trzeci dom albo tworzą aspekt do Merkurego, zazwyczaj nie 
odbieramy   go   jako   szczególnie   krytyczny,   ale   później,   z   pewnej 
perspektywy, możemy postrzegać go jako czas nauki i cieszyć się, że jest 
on   już   za   nami.   Szczególnie   przy   Saturnie!   Przy   aspekcie   Saturna   do 
Merkurego albo tranzycie przez trzeci dom możemy znacznie pogłębić swoje 
zrozumienie,   wykrystalizować   swój   sposób   myślenia   i   upewnić   się,   jakie 
opinie,   idee,   koncepcje   i   fakty   mają   dla   nas   wartość.   Ogólna   tendencja 
jest taka, że gdy Saturn uderza w Merkurego albo przebywa w trzecim domu, 
testujemy  te  koncepcje,  te  idee  i  sprawdzamy,  czy  mają  one  zastosowanie 
praktyczne. Czy ktoś ma teraz Jowisza albo Saturna w trzecim domu? 

Głos   z   sali:   Ja   mam   Jowisza   w   trzecim,   w   koniunkcji   z   urodzeniową 

koniunkcją Mars-Jowisz.

Urodziłeś   się   z   koniunkcją   Marsa   i   Jowisza   w   trzecim   domu?   I 

tranzytujący Jowisz przechodzi teraz przez to miejsce? (Tak.) Cały proces 
symbolizowany   przez   tranzyt   Jowisza   zaczął   się   kilka   miesięcy   temu   i 
potrwa jeszcze trochę. Co teraz robisz?

Głos z sali: W styczniu zacząłem studia doktoranckie.
Oczywiście   powinniśmy   też   powiedzieć   coś   o   powrotach   Jowisza.   Co 

dwanaście lat Jowisz wraca na swoją urodzeniową pozycję. Masz więc teraz 
jakieś   dwadzieścia   cztery   lata.   Zamknięcie   cyklu   Jowisza   to   okres,   w 

198

background image

którym   ludzie   bardzo   często   poszerzają   swoją   edukację,   szczególnie   pod 
koniec  drugiego  cyklu,  gdy  człowiek  ma  dwadzieścia  kilka  lat.  Ale  także 
przy zamknięciu pierwszego cyklu, w wieku dwunastu lat, występuje znacząca 
zmiana   edukacyjnych   zainteresowań   młodego   człowieka.   Pojawiłeś   się   na 
zajęciach astrologicznych. To także jest wpływ tranzytu. Widzimy tu więc 
działanie   powrotu   Jowisza,   nie   tylko   przejścia   on   przez   trzeci   dom   - 
wszystko   to   razem   daje   silne   podkreślenie   potrzeby   nauki,   rozszerzania 
umiejętności i pogłębiania zainteresowań.

Powroty w cyklu Jowisza, Saturna i Marsa

P: Czy będzie pan mówił o powrotach w cyklu?
O: Skoro już o tym wspomnieliśmy, mogę omówić krótko powroty trzech 

planet. Powrót Jowisza na pozycję urodzeniową zdarza się mniej więcej co 
dwanaście   lat.   Niemal   wszyscy   uważają   ten   okres   za   raczej   pozytywny   - 
zaczynają   się   wówczas   uzewnętrzniać   nowe   plany,   nowe   możliwości   i   nowe 
aspiracje, człowiek ma w sobie wiele optymizmu i jasno postrzega przyszłe 
możliwości. Często przechodzimy wówczas przez nagłe zmiany. Ale zazwyczaj, 
bez   względu   na   to,   jakie   inne   aspekty   występują   równocześnie,   przy 
powrocie   Jowisza   odczuwamy   jakiegoś   rodzaju   „postęp”,   czy   będzie   to 
znalezienie lepszej pracy, rozpoczęcie studiów podyplomowych, czy też coś 
innego, co dla konkretnej osoby symbolizuje postęp i poprawę.

Na   temat   powrotów   Saturna   w   cyklu   można   napisać   całą   książkę. 

Istnieją   zresztą   książki   poświęcone   cyklom   i   powrotom   Saturna.   Z   jednej 
strony   można   by   powiedzieć,   że   przywiązuje   się   do   nich   zbyt   wielkie 
znaczenie  (na  niekorzyść  innych  tranzytów),  ale  z  drugiej  strony  są  one 
rzeczywiście ważne, bo dzieciństwo człowieka trwa aż do pierwszego powrotu 
Saturna - co następuje w wieku 29-30 lat. Wielu ludzi do tego czasu tak 
naprawdę   do   końca   nie   wie,   co   naprawdę   chcą   robić   albo   mieć.   Wcześniej 
życie składa się z przypadkowych prób pójścia w tym czy innym kierunku, 
ale wiele z tych doświadczeń jest chybionych. W wielu przypadkach dopiero 
powrót Saturna wyznacza okres, gdy formuje się nasze przeznaczenie. Saturn 
to w pewnym stopniu planeta przeznaczenia. Dlatego tak wiele rzeczy, które 
wydają   się   nam   przeznaczone,   wydarza   się   przy   tranzytach   Saturna,   nie 
tylko przy zamknięciu cyklu, ale także przy aspektach do innych planet. I 
często   te   aspekty   pozwalają   nam   wyraźniej   odczuć,   co   jest   naszym 
przeznaczeniem w życiu. Czasami okoliczności zmuszają nas do zajęcia się 
tym,   nawet   jeśli   się   opieramy.   W   innych   wypadkach,   pomimo   powszechnego 
przekonania,   że   Saturn   niesie   ograniczenia,   jego   powrót   jest   odbierany 

199

background image

jako   ogromne   wyzwolenie;   nagle   bowiem   wiemy   jasno,   co   powinniśmy   robić, 
choć  wcześniej  nigdy  nie  mieliśmy  pewności.  Z  pozoru  więc  człowiek  mógł 
wydawać   się   wolny,   ale   w   wewnętrznym   doświadczeniu   czuł   się   bardzo 
sfrustrowany.   Po   powrocie   Saturna   nasza   swoboda   zewnętrzna   może   zostać 
nieco   ograniczona,   ale   rekompensuje   to   poczucie   wewnętrznej   wolności. 
Także przy drugim powrocie Saturna, w wieku 58-60 lat, zmienia się także 
nasze rozumienie wolności i odpowiedzialności.

Czasami ważny może się okazać także powrót Marsa, który zdarza się co 

dwa   lata.   Czujemy   wtedy   przypływ   energii   i   tworzymy   nowe   plany,   ale 
zazwyczaj są one związane z tym, co już robimy. Powrót Marsa rzadko staje 
się początkiem jakiegoś rzeczywiście nowego, ważnego etapu. Ale jeśli na 
przykład prowadzimy firmę, to przy powrocie Marsa możemy wprowadzić nową 
linię   produktów   albo   nowy   sposób   reklamy.   Jednak   jeśli   powrót   Marsa 
przydarza   się   w   tym   samym   czasie,   co   inne   rzeczy   (naprawdę   ważne,   na 
przykład   tranzytowe   aspekty   Saturna,   Urana   czy   Jowisza),   to 
prawdopodobieństwo,   że   będziemy   działać   dynamicznie   albo   zaczniemy   robić 
coś  nowego,  znacznie  się  zwiększa.  Należy  też  zwrócić  uwagę  na  opozycję 
Marsów, która zachodzi co dwa lata, bo często jest to okres blokad albo 
frustracji. To trwa tylko kilka dni, ale przez tych kilka dni niektórzy 
ludzie mogą czuć się rzeczywiście podle. Jeden Mars jest tutaj, a drugi 
tam i człowiek nie potrafi zmobilizować energii. Może nie wszyscy tak to 
odbierają, ale ja obserwowałem to wielokrotnie, u siebie i u innych. Nie 
jest to wielki problem, chyba że usiłujemy w tym czasie dokonać czegoś na 
większą   skalę   -   akurat   podczas   dwóch   czy   trzech   dni,   na   które   przypada 
ścisły aspekt - wtedy to, co robimy, natrafia na ciągłe opory. Nigdy bym 
nie próbował zaczynać czegoś ważnego na opozycji Marsów.

P:   Mówiąc   o   powrotach   Jowisza   wspomniał   pan,   że   istnieje   klucz   do 

zrozumienia   pierwszego   i   drugiego   powrotu.   W   ciągu   życia   człowiek 
przechodzi   średnio   przez   pięć   lub   sześć   cykli   Jowisza.   Czy   są   jakieś 
klucze dla pozostałych powrotów?

O: No cóż, trzeci cykl dość łatwo jest scharakteryzować. Zdarza się 

mniej   więcej   w   wieku   35   lat,   a   dla   wielu   ludzi   jest   to   swego   rodzaju 
magiczna   granica   -   szczególnie   dla   kobiet.   Wiele   kobiet   zaczyna   się 
rzeczywiście rozwijać dopiero przy trzecim powrocie Jowisza. Jest on dla 
nich ważniejszy niż drugi, który zdarzył się w wieku dwudziestu kilku lat, 
jeśli miały wówczas dzieci i obowiązki rodzicielskie. Trzeci powrót często 
wyznacza ważny okres w kategoriach ambicji osobistych, planów edukacyjnych 
i   temu   podobnych   spraw.   Ale   powroty   Jowisza   zawsze   stwarzają   nowe 

200

background image

możliwości. Człowiek zauważa wówczas pojawiające się przed nim możliwości, 
uświadamia   sobie,   że   może   robić   nowe,   obiecujące   rzeczy,   o   jakich 
wcześniej nigdy nawet nie myśleliśmy. Co do czwartego, piątego i szóstego 
powrotu,   naprawdę   nie   wiem,   jak   je   scharakteryzować.   Widziałem   wielu 
ludzi,   którzy   przez   nie   przechodzili,   ale   zazwyczaj   poprostu   opisuję   je 
klientom   w   ogólny   sposób,   tak   by   potrafili   się   z   tym   opisem 
zidentyfikować.

Innym   powrotem,   o   którym   można   wspomnieć,   jest   powrót   Urana,   choć 

niewielu   ludzi   go   dożywa.   Zdarza   się   on   w   wieku   około   84   lat.   Nie   mam 
pojęcia,   co   oznacza.   Przypuszczam,   że   jeśli   ktoś   dożyje   tego   wieku,   to 
może odnaleźć jakieś nowe poczucie wolności albo poczuć, że wyrósł już ze 
wszystkich   ograniczeń,   jakie   nakłada   życie   w   społeczeństwie,   i   zostać 
buntownikiem.   Bardziej   niż   inne   tranzyty,   powrót   Urana   może   być   bardzo 
nieprzewidywalnym i indywidualnym doświadczeniem.

P: To chyba nie ma nic wspólnego z tym, o czym pan mówi, ale znałem 

pewnego staruszka na Florydzie, który w wieku 110 lat zaczął brać lekcje 
czytania, bo chciał się zająć nauczaniem Biblii. To był 110-letni farmer.

O:   Nie,   to   nie   ma   zupełnie   nic   wspólnego   (śmiech).   Ale   ten   pomysł 

mógł mu przyjść do głowy przy dziewiątym powrocie Jowisza, w wieku około 
108 lat. Jowisz nie tylko daje mocny bodziec do nauki i samodoskonalenia, 
ale także może spowodować pogłębienie wiary i religijności.

P: A co się zdarza przy drugim powrocie Saturna?
O: To zależy głównie od tego, czego nauczyliśmy się przy pierwszym i 

na   ile   efektywnie   potrafiliśmy   to   zastosować   w   praktyce.   Czasami,   jeśli 
człowiek   przekona   się,   że   nie   żył   w   zgodzie   ze   swoją   prawdziwą   naturą, 
temu tranzytowi może towarzyszyć poczucie ogromnej frustracji.

Komentarz z sali: Wielu ludzi w tym wieku popełnia samobójstwa.
O:  Co  potwierdza  moje  słowa.  Wszystko  zależy  od  tego,  jak  człowiek 

się czuje, na ile się spełnił i zrobił to, co miał do zrobienia. Większość 
moich  klientów  była  albo  w  wieku  pierwszego  powrotu  Saturna  (plus  minus 
kilka   lat),   albo   w   wieku,   gdy   Saturn   tranzytowy   tworzył   opozycję   do 
natalnego.   Analizowałem   jakieś   kilka   tuzinów   horoskopów   ludzi 
przechodzących   przez   drugi   powrót   Saturna.   Przeważnie   ma   się   już   wtedy 
dość   dobrze   zorganizowane   życie   osobiste;   człowiek   jest   przywiązany   do 
swojego małżeństwa i stylu życia albo pogodził się z nimi z rezygnacją, 
choć   są   wyjątki.   Raz   na   jakiś   czas   spotykamy   kogoś,   kto   przeżywa   poryw 
emocji   i   w   tym   okresie   rozstaje   się   ze   swoim   partnerem,   ale   częściej 
ludzie   myślą   o   zabezpieczeniu   przyszłości,   emeryturach   itd.   W   zeszłym 

201

background image

miesiącu spotkałem się z pewną kobietą, która właśnie przechodziła przez 
drugi   powrót   Saturna   i   musiała   podjąć   kilka   ważnych   decyzji.   Powroty 
Saturna   prawie   zawsze   oznaczają   konieczność   podejmowania   decyzji.   Grant 
Lewi   twierdzi,   że   jest   to   okres   niesłychanej   wolności.   Jest   to   jeden   z 
nielicznych   momentów   w   życiu,   gdy   rzeczywiście   możemy   wybierać:   „Tak, 
pozostanę   w   małżeństwie   z   taką   to   a   taką   osobą;   tak,   poświęcę   się   tej 
pracy albo zajmę się czymś zupełnie innym”. Ta kobieta wraz z mężem, który 
jest w tym samym wieku, musieli zdecydować, czy lepiej sprzedać firmę i do 
końca   życia   robić   coś   innego,   czy   też   trzymać   się   jej,   traktując   jako 
zabezpieczenie, co jednak oznaczałoby, że musieliby nadal pracować dzień w 
dzień. Ta kobieta dużo pracuje w tej firmie, w przeciwieństwie do męża; on 
po   prostu   gra   w   golfa.   Dlatego   on   jest   raczej   za   tym,   żeby   zatrzymać 
firmę. Zajmuje się trochę księgowością, bo z zawodu jest księgowym. Ale to 
do niej należy cała ciężka praca fizyczna, a ma już około sześćdziesiątki. 
Nie zdecydowali jeszcze do końca, co zrobią. Ale właśnie tak bywa - często 
są   to   bardzo   praktyczne   decyzje   dotyczące   organizacji   całego   życia   i 
zabezpieczenia materialnego. Dla większości ludzi taka jest esencja tych 
tranzytów,   chociaż   oczywiście   osoby   o   bardziej   introwertycznym, 
refleksyjnym usposobieniu mogą w tym czasie na nowo odnaleźć swój cel w 
życiu.

Znam   pewnego   człowieka,   którego   Saturn   wkrótce   zamknie   drugi   cykl. 

Dokładna   koniunkcja   nastąpi   za   dwa   lata.   Urodzeniowo   ma   on   koniunkcję 
Jowisza i Saturna w ósmym domu w Pannie, a Marsa na początku ósmego domu w 
końcówce Lwa. Tranzytujący Saturn jest teraz w koniunkcji z jego Marsem i 
zbliża   się   do   Jowisza   i   Saturna.   Ten   mężczyzna   właśnie   sprzedał   firmę, 
której poświęcił całe życie. Od czasu pierwszego powrotu Saturna wkładał w 
nią   całą   swoją   energię.   Gdy   miał   29   lat,   rzucił   poprzednią   pracę   i 
rozpoczął samodzielną działalność; pracował, pracował i pracował, odniósł 
wielki sukces i teraz - gdy zbliża się drugi powrót Saturna - sprzedał ją 
za  niewiarygodnie  wysoką  cenę,  miliony  dolarów.  Może  już  do  końca  życia 
tylko łowić ryby i polować. Dla niego jest to wielka ulga, wielki ciężar 
spadł mu z barków.

Powinienem jeszcze wspomnieć o pewnej sprawie dotyczącej cyklu Urana. 

Choć   powrót   Urana   dotyczy   tylko   niewielu   ludzi,   wszyscy   odczuwamy   wpływ 
części jego cyklu. Jeśli popatrzymy na 84-letni cykl Urana, to zauważymy, 
że   w   wieku   21   lat   tranzytujący   Uran   tworzy   kwadrat   do   natalnego   -   choć 
czasami ten kwadrat uściśla się już w wieku 19 lat. Około 19, 20 lub 21 
roku życia często występuje okres buntu pod hasłem „muszę się oderwać od 

202

background image

mamy i taty i żyć po swojemu”. Potem mamy opozycję, około 42 roku życia 
albo   trochę   wcześniej   -   czasami   już   w   wieku   38   lat.   Opozycja   zazwyczaj 
oznacza   radykalne   zmiany   i   zerwanie   z   przeszłością,   a   także   rozpoczęcie 
nowych,   podniecających   działań.   Potem,   po   kolejnych   mniej   więcej   20 
latach, gdy człowiek dobiega sześćdziesiątki albo niedawno ją przekroczył, 
tranzytujący   Uran   znów   tworzy   kwadrat   do   urodzeniowego.   Bardzo   często 
zbiega się to w czasie z przejściem na emeryturę w wieku 60-65 lat. Wiele 
osób   zaczyna   wówczas   ujawniać   kreatywność   i   oryginalność   (a   także 
ekscentryczność);   wcześniej   było   to   niemożliwe.   Może   to   być,   i 
prawdopodobnie powinien, okres, w którym niezwykle ważna staje się wolność 
osobista, świadomość społeczna i ożywienie zainteresowań twórczych.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez czwarty dom

Pozycja   tranzytującego   Jowisza   lub   Saturna   w   czwartym   domu   jest 

bardzo   powszechnym   wskaźnikiem   (dotyczy   to   obydwu   tych   planet) 
przeprowadzki   lub   podniesienia   standardu   życia   w   domu,   jakichś   ulepszeń 
dotyczących   stanu   posiadania   albo   też   zajęcia   się   swoimi   korzeniami. 
Szczególnie Jowisz w czwartym domu wzbudza w nas pragnienie, by urządzić 
dom   wygodniej.   I   często   ludzie   wówczas   chcą   powiększyć   swoją   przestrzeń 
życiową, rozbudować lub ulepszyć dom czy otoczenie. Czasami przeprowadzają 
się do większego domu. Czasami dobudowują nową część do tego, który już 
mają.   Może   to   być   kolejna   sypialnia   albo   pomieszczenie   wypoczynkowe   w 
piwnicy, tego rodzaju rzeczy. Mówiłem o tym niedawno podczas zajęć i kilka 
osób potwierdziło: „Właśnie rozbudowaliśmy dom, a Jowisz teraz tranzytuje 
przez   mój   czwarty”.   Ale   także   przy   Saturnie   w   czwartym   domu   często 
ulepszamy   swoją   posiadłość,   nawet   nie   dlatego,   że   pragniemy   mieć   więcej 
przestrzeni,  ale  dlatego,  iż  chcemy,  by  dom  stał  się  solidniejszy.  Przy 
tym   tranzycie   często   ludzie   wkładają   mnóstwo   wysiłku,   energii   lub 
pieniędzy w swój dom czy otoczenie, pragnąc, by było ono solidniejsze i 
trwalsze. W każdym przypadku, czy to przy tranzycie Jowisza, czy Saturna, 
mocno podkreślone zostaje życie prywatne, czasami życie wewnętrzne.

Gdy  Saturn  wszedł  do  mojego  czwartego  domu,  zacząłem  budować  mur  z 

cegieł,   zaprawy,   kamieni   i   cementu.   Nigdy   go   nie   skończyłem,   bo 
urodzeniowo   nie   mam   żadnej   planety   w   czwartym   domu,   więc   brakuje   mi 
energii, która podtrzymałaby te wysiłki aż do ukończenia. Położyłem tylko 
fundamenty   (Saturn)   i   jakieś   dwie   warstwy   cegieł,   a   w   końcu   wynająłem 
kogoś innego, kto nie miał pojęcia o murowaniu, żeby to skończył. Nigdy w 
życiu   nie   widzieliście   równie   zabawnego   muru.   Wygląda,   jakby   cały   był 

203

background image

zbudowany   z   zaprawy,   tylko   pośrodku   sterczy   kilka   cegieł.   Gdy   Jowisz 
wchodzi   do   czwartego   domu,   ludzie   bardzo   często   przeprowadzają   się   albo 
zaczynają planować jakąś wielką przeprowadzkę w przyszłości. We wszystkich 
wypadkach, jakie znam, jeśli ktoś przeprowadził się przy tranzycie Jowisza 
przez   czwarty   dom,   to   był   bardzo   zadowolony   z   nowego   miejsca,   nowego 
otoczenia,   i   dobrze   się   tam   czuł.   Może   się   zdarzyć,   że   ktoś   zmienia 
mieszkanie   czy   dom   na   mniejszy,   to   znaczy,   przestrzeń   życiowa   nie 
powiększa się, ale za to czuje się wspaniale w nowym otoczeniu.

P: Bo na przykład wyprowadził się na wieś i ma świeże powietrze, czy 

coś w tym rodzaju?

O:   Wszystko   zależy   od   gustu.   Niektórzy   chcieliby   się   przenieść   do 

Nowego Jorku. Znam na przykład pewnego człowieka, który mieszkał w Santa 
Ana   w   południowej   Kalifornii,   gdzie   jest   okropny   smog.   Miał   ładne 
mieszkanie,   bardzo   duże   w   stosunku   do   płaconego   czynszu;   warunki   były 
korzystne,   ale   nie   mógł   znieść   okolicy.   Smog   bardzo   mu   dokuczał.   Gdy 
Jowisz wszedł do jego czwartego domu, przeprowadził się do Laguna Beach. 
Ma malutkie mieszkanie, mniej więcej o połowę mniejsze od poprzedniego, a 
kosztuje go ono więcej, bo w tej okolicy czynsze są wysokie. Za to czuje 
się w nowym miejscu o wiele lepiej, bo ma Słońce w Rybach i uwielbia być 
blisko oceanu, a powietrze też jest tam lepsze. Tranzyty Jowisza i Saturna 
mogą   się   manifestować   dosyć   podobnie,   a   największa   różnica   dotyczy 
motywacji - co kryje się za naszym postępowaniem. Przy Saturnie w czwartym 
domu   będziemy   ulepszać   dom,   bo   chcemy,   żeby   był   solidniejszy   i 
bezpieczniejszy   albo   uważamy,   że   to   dobra   inwestycja.   Przy   Jowiszu 
motywacją jest często zwykła przyjemność. Na bardziej subtelnym poziomie 
tranzyty   przez   czwarty   dom   albo   aspekty   Jowisza   i   Saturna   do   natalnego 
Księżyca   mogą   zbiegać   się   w   czasie   ze   zmianą   lub   weryfikacją   naszego 
obrazu siebie samych lub zmianami w poziomie zaufania do siebie.

P:   To   wszystko   dotyczy   także   niektórych   kosmogramów   urodzeniowych. 

Mój mąż ma Saturna urodzeniowo w czwartym domu, a ja mam tam Jowisza, i w 
ciągu   ostatnich   20   lat   przeprowadzaliśmy   się   17   czy   18   razy.   A   on   sam 
przez   całe   życie   przeprowadzał   się   chyba   48   razy.   To   rzeczywiście   tak 
wygląda.

O:   Podstawowe   zasady   sprawdzają   się   także   w   urodzeniowych 

kosmogramach. Ale nie chcę się teraz na tym skupiać. W gruncie rzeczy jest 
to   trudniejszy   temat,   bo   manifestacje   planet   urodzeniowych   mogą   być 
bardziej   urozmaicone   niż   przy   tranzytach.   Ale   nawet   przy   tranzytach   w 
żadnym razie nie wymieniliśmy jeszcze wszystkich możliwości.

204

background image

Tranzyty Jowisza i Saturna przez piąty dom

Tranzyty   przez   piąty   dom   albo   aspekty   Saturna   i   Jowisza   do   Słońca 

wpływają na naszą twórczą energię i kreatywną samoekspresję. Saturn bywa 
dość   ciężki   i   jego   przejście   przez   piąty   dom   albo   aspekty   do   Słońca 
uważane są za jedne z najtrudniejszych tranzytów, ale często można z nich 
odnieść wielkie korzyści. Saturn w piątym domu odczuwany jest jako wielki 
ciężar;   powiedziałbym,   że   pod   tym   względem   gorszy   jest   tylko   Saturn   w 
pierwszym   domu.   Piąty   dom   to   przecież   dom   Słońca   -   siły   życiowej!   Przy 
Saturnie w piątym albo w pierwszym domu często czujemy się przytłoczeni, 
mamy mało energii fizycznej i nie za wiele optymizmu. Ale tu też należy 
zachować ostrożność. Saturn, który dopiero przekroczył wierzchołek piątego 
domu, często przytłacza nas znacznie bardziej niż Saturn dochodzący już do 
końca   tego   domu.   W   pierwszym   okresie   tego   tranzytu   często   uświadamiamy 
sobie, jaki jest poziom naszej kreatywności, zdolności twórczych, a także 
stan   życia   uczuciowego   -   na   ile   jesteśmy   zdolni   dawać   energię   miłości. 
Dostrzegamy   też   realistycznie,   ile   jej   dostajemy.   I   jeśli   czujemy   się 
niekochani, niechciani i niedocenieni, jest to bardzo ważny przekaz! Gdy 
Saturn przejdzie do dalszej części piątego domu, może uda się coś z tym 
zrobić... a w każdym razie nauczyć się akceptować faktyczny stan rzeczy. 
Można także poczynić odpowiednie kroki i postarać się wyraźniej okazywać 
swoje uczucia i zdolności twórcze. Pobyt Saturna w piątym domu lub aspekt 
do   Słońca   to   odpowiedni   czas   na   wprowadzenie   dyscypliny,   struktury   i 
definicji   do   sposobu,   w   jaki   wyrażamy   swoją   energię   twórczą.   Pojęcie 
„energii twórczej” należy tu rozumieć bardzo szeroko, obejmuje ono bardzo 
różne   rzeczy,   możemy   wyrażać   swoją   kreatywność   i   witalność   w   związku 
uczuciowym,   w   pracy,   w   relacji   z   dziećmi   albo   we   wszystkich   tych 
dziedzinach naraz. Najważniejsze jest to, że tranzyt Saturna przez piąty 
dom na początku bywa dosyć frustrujący, ale staje się łatwiejszy w miarę, 
jak   się   do   niego   przyzwyczajamy   i   przerabiamy   lekcje   związane   z   tym 
okresem. Dotyczy to także aspektów tranzytowego Saturna do Słońca.

Czasami u kobiet tranzytowe aspekty do Słońca oznaczają co innego niż 

u   mężczyzn.   Dla   kobiet   wielkie   przeżycia,   najważniejsze   decyzje     i   tak 
dalej łączą się raczej z aspektami do Księżyca.

P:   Czy   może   pan   powiedzieć   coś   więcej   o   koniunkcji   tranzytowego 

Saturna z urodzeniowym Księżycem?

O: Przede wszystkim taka koniunkcja może wpłynąć na wszelkie sprawy 

związane   z   czwartym   domem;   mogą   to   być   przeprowadzki,   decyzje   dotyczące 

205

background image

domu czy otoczenia. Większość ludzi musi się wtedy oprzeć tylko na sobie. 
Wzmacnia   się   ich   poczucie   realizmu,   a   przynajmniej   mają   okazję   spojrzeć 
bardziej realistycznie na to, kim są. Księżyc, oprócz wielu innych rzeczy, 
symbolizuje   także   to,   jak   się   czujemy   ze   sobą,   na   ile   siebie   lubimy.   A 
aspekt   Saturna   do   Księżyca   -   wielu   ludzi   przechodzi   wówczas   przez   dość 
trudne doświadczenia. Często pojawia się też poważna depresja. Myślę, że 
po części dzieje się tak dlatego, iż Księżyc jest planetą pasywną. Księżyc 
reprezentuje nieświadomą albo na wpół uświadamianą część naszej osobowości 
i   uczuć,   tę   część,   która   jest   trudna   do   uchwycenia.   Często   ludzie 
podejmują   wówczas   ważne   decyzje.   Muszą   przyjrzeć   się   sobie   i   coś   z 
zewnątrz lub z wewnątrz zmusza ich do zrewidowania tego, co robią. Podam 
wam szybko dwa przykłady.

Pewien   mężczyzna,   gdy   Saturn   zrobił   koniunkcję   do   jego   Słońca, 

ubiegał  się  o  przyjęcie  do  około  dziesięciu  szkół  medycznych  i  wszędzie 
został odrzucony; ostatnia odmowa nadeszła dokładnie wtedy, gdy aspekt się 
uściślił. Przez trzy czy cztery dni ten człowiek czuł się przygnębiony i 
bardzo zniechęcony. Ale musiał się wówczas zastanowić, czy naprawdę chce 
zostać lekarzem i czy do tego właśnie jest stworzony. Musiał dopuścić do 
siebie   myśl,   że   jeśli   rzeczywiście   pragnie   zostać   lekarzem,   to   powinien 
studiować za granicą, bo miał za słabe oceny, by przyjęła go jakakolwiek 
szkoła w tym kraju. I tak właśnie zrobił. W tej chwili kończy medycynę we 
Francji.   Ale   z   tym   właśnie   musiał   się   pogodzić.   Jedno   z   najlepszych 
określeń przy tranzytach to „pogodzenie się z czymś”. Inny mężczyzna, gdy 
Saturn   wszedł   w   koniunkcję   z   jego   Księżycem   w   szóstym   domu,   został 
wyrzucony z domu, a potem desperacko zaczął szukać jakiejś pracy - ale nic 
nie mógł znaleźć. Wtedy uznał, że jego jedyna nadzieja to ożenek z bogatą 
dziewczyną.   Zapytał   więc   dziewczyny,   z   którą   wcześniej   mieszkał,   czy 
chciałaby   wyjść   za   mąż,   bo   ona   była   ciężko   pracującym   Koziorożcem   i 
sądził, że dzięki temu ktoś by go utrzymywał. Ona jednak kazała mu wynosić 
się do diabła! Przez kilka tygodni ten człowiek był w depresji. Wszystko, 
przed   czym   usiłował   uciec,   nieustannie   stawało   przed   nim.   Musiał   więc 
spojrzeć   w   oczy   prawdzie   i   przyjąć   do   wiadomości,   że   kiedyś   wreszcie 
powinien zacząć sam się utrzymywać. Musiał też spojrzeć realistycznie na 
związek z tą kobietą (Księżyc) i stawić czoło swoim prawdziwym potrzebom 
oraz uczuciom.

Tranzyt   Jowisza   przez   piąty   dom   jest   zupełnie   inny   od   tranzytu 

Saturna.  Jowisz  w  piątym  domu  daje  obfitość  energii  twórczej.  Kilka  dni 
temu w moim biurze pojawiła się pewna kobieta i powiedziała: „No cóż, mam 

206

background image

teraz Jowisza w piątym domu i czuję przypływ energii twórczej!” Ta kobieta 
jest artystką. Wielu ludzi, którzy zajmują się tworzeniem czegoś, zwiększa 
swoje   wysiłki   podczas   tranzytu   Jowisza   przez   piąty   dom.   Często   także 
zaczynają   się   zajmować   nowymi   dziedzinami.   Gdy   miałem   20   lat   i   Jowisz 
przechodził przez mój piąty dom, kręciłem filmy, pisałem sztuki, wiersze i 
zaczynałem   zajmować   się   astrologią,   a   także   przeżywałem   wielką   miłość. 
Następny tranzyt Jowisza przez piąty dom wyglądał już zupełnie inaczej - o 
wiele mniej tam było swobodnej zabawy! Przy Jowiszu w piątym domu bardzo 
często przeżywamy romanse albo przyjemne doświadczenia uczuciowe. Saturn w 
piątym to okres, gdy związek uczuciowy może wydawać się nieco ciężki, a 
czasami nie ma żadnego związku, chociaż ciągle się szuka partnera. Tranzyt 
Jowisza przez piąty dom to dla większości ludzi szczęśliwy okres. Saturn w 
piątym domu nie oznacza zupełnego braku energii twórczej, ale nie mamy jej 
aż   tyle,   co   przy   tranzycie   Jowisza   przez   dom   pierwszy   czy   piąty.   Nasza 
energia jest wówczas bardziej ograniczona. Dlatego pobyt Saturna w piątym 
domu   to   dobry   okres,   by   zdyscyplinować   nasz   sposób   twórczej   ekspresji. 
Jeśli   ktoś   jest   pisarzem,   malarzem   czy   jakimkolwiek   artystą,   Saturn   w 
piątym   domu   daje   mu   okazję,   by   mógł   się   nauczyć   warsztatu,   tworzenia 
niemal mechanicznego; powinien po prostu robić to codziennie przez pewien 
określony czas. Przy Jowiszu w piątym domu można oprzeć się na inspiracji 
i   mimo   wszystko   czegoś   dokonać.   Ale   gdy   jest   tam   Saturn,   niczego   nie 
osiągniemy, jeśli nie wprowadzimy dyscypliny do swoich metod twórczych.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez szósty dom

Dotarliśmy więc do domu szóstego. Pobyt w nim Jowisza lub Saturna to 

często   okres   zmian   w   pracy,   a   często   także   we   wszelkich   nawykach 
dotyczących   zdrowia,   od   sposobu   odżywiania   aż   po   zwyczaje   związane   ze 
spaniem.   Często   wówczas   pytamy   siebie:   „Co   pożytecznego   robię?” 
Pamiętajmy,   że   dom   szósty   jest   domem   Panny,   która   potrafi   być   bardzo 
samokrytyczna;   gdy   w   tym   domu   przebywa   Saturn,   możemy   ostro   traktować 
samych siebie, mieć do siebie nadmiernie krytyczne nastawienie. Mogą się 
wówczas pojawić irytujące, chroniczne problemy ze zdrowiem. Najważniejsze 
jest to, że przy tranzytach Jowisza lub Saturna przez szósty dom należy 
skierować   energię   na   uporządkowanie   swojego   zdrowia   i   codziennych 
zwyczajów. Szczególnie Jowisz w szóstym domu wzbudza w nas pragnienie, by 
polepszyć   sytuację   w   pracy,   albo   rodzaj   tej   pracy,   albo   otoczenie   czy 
ludzi,   wśród   których   pracujemy.   Tranzyt   Saturna   czasami   wprowadza 
zaburzenia   do   tej   dziedziny   życia   i   wówczas   bywa,   że   musimy   podjąć 

207

background image

decyzję,   czy   chcemy   zatrzymać   tę   pracę,   czy   też   nie.   Czy   ktoś   ma   teraz 
Jowisza lub Saturna w szóstym domu?

P: Ja mam Saturna w szóstym.
O: Od jak dawna?
P: Od 24

o

 Raka.

O: Och, to już dość długo... Czy masz pracę?
P.   Nie.   Od   września   jestem   bezrobotny.   Potem   zacząłem   chodzić   do 

szkoły.

O:   Więc   przerwałeś   pracę   w   czasie,   gdy   Saturn   był   w   twoim   szóstym 

domu?

P:   Tak.   A   od   stycznia   do   września   pracowałem   tylko   dorywczo.   Gdy 

Saturn wszedł do mojego szóstego domu, straciłem bardzo dobrą pracę. Toteż 
od grudnia zmieniam od podstaw całą tę dziedzinę życia.

O: Czy zajmowałeś się też swoim zdrowiem?
P: To jest dla mnie teraz bardzo ważne. Czytam coraz więcej książek o 

zdrowiu. Zainteresowałem się wegetarianizmem i tego rodzaju sprawami.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez siódmy dom

Przy tranzycie Jowisza lub Saturna przez siódmy dom sytuacja powinna 

być oczywista. Podobnie mogą działać aspekty tych dwóch planet do Wenus - 
również   dadzą   one   skupienie   na   związkach.   Ciekawe   jest   jednak   to,   że 
podczas tranzytu Jowisza przez siódmy dom wiele małżeństw przeżywa większe 
trudności niż przy tranzycie Saturna. Być może chodzi o to, że Jowisz w 
siódmym domu wzbudza w nas pragnienie ulepszenia związku albo rozszerzenia 
jego   zasięgu;   a   jeśli   pozostajemy   w   związku,   który   jest   martwy, 
niereformowalny i nic już nie da się z nim zrobić, to ten tranzyt może się 
stać   dla   nas   bodźcem,   by   w   związkach   z   innymi   wyjść   poza   granice 
małżeństwa. Tymczasem Saturn w siódmym domu daje nam bardzo realistyczne 
spojrzenie na to, czym jest małżeństwo, i sprawia, że traktujemy je bardzo 
poważnie. Wiele związków przechodzi wielkie zmiany albo rozsypuje się, gdy 
Jowisz czy Saturn wchodzą do siódmego domu; a jeśli małżeństwo rozpadnie 
się przy tranzycie planety przez siódmy dom, to po jej wejściu do ósmego 
pozostają   wszelkie   układy,   które   trzeba   zawrzeć,   wszelkie   kwestie 
finansowe i związane z tym przepychanki. Czasami robi się z tego wielki 
bałagan.   Mamy   już   niewiele   czasu.   Myślę,   że   powinniśmy   krótko   omówić 
pozostałe domy, gdyż chciałbym jeszcze omówić kilka innych rzeczy.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez ósmy i dziewiąty dom

208

background image

Czy ktoś ma teraz Jowisza lub Saturna w ósmym domu?
O: Ja mam Jowisza.
P: I czy zająłeś się dokładniej astrologią?
O:   Nie   tylko   astrologią,   ale   także   innymi   dziedzinami 

okultystycznymi, a także większością spraw, które powszechnie wiąże się z 
ósmym domem.

P: Od czasu, gdy Jowisz wszedł do twojego ósmego domu, czy wcześniej?
O: Szczególnie od czasu, gdy Jowisz tu wszedł.
Trudno   jest   mówić   o   ósmym   domu,   bo   wszystko,   co   się   wiąże   z   tym 

domem,   a   także   z   Plutonem   i   Skorpionem,   jest   trochę   ukryte   pod 
powierzchnią lub nieuświadamiane. Ale zazwyczaj tranzyty Jowisza i Saturna 
przez ósmy dom podkreślają głębsze sprawy, czy będzie tu chodziło o stan 
psychiki,   emocje,   czy   też   o   innego   rodzaju   głębokie   poczucie   duchowego 
bezpieczeństwa.   Często   występuje   także   nacisk   na   władzę   i   seksualność. 
Jowisz z reguły pogłębia zainteresowanie seksem i przygodami erotycznymi. 
Saturn w ósmym domu bardzo często wyznacza okres emocjonalnej i seksualnej 
frustracji,   chociaż   z   tego   także   wynikają   pożyteczne   lekcje.   Nie   zawsze 
przyczyną   frustracji   są   okoliczności.   W   niektórych   przypadkach   podczas 
pobytu Saturna w ósmym domu postanawiamy jasno określić lub zdyscyplinować 
swój sposób używania szeroko rozumianej siły, energii seksualnej, władzy 
finansowej i innej.

Jak można się spodziewać, tranzyt Jowisza lub Saturna przez dziewiąty 

dom   to   często   okres   poszukiwania   prawdy,   która   ma   nas   doprowadzić   do 
zrozumienia,   kim   naprawdę   jesteśmy.   Tranzyt   Jowisza   przez   własny   dom   to 
znakomity   okres   do   nauki,   szczególnie   dla   rozszerzania   horyzontów 
filozoficznych   i   religijnych   -   dlatego   też   przypomina   to   trochę   powrót 
Jowisza w cyklu... odnowienie wiary, nowa aktywność związana z edukacją, 
często podróże i tak dalej. Przy Saturnie w dziewiątym domu nasze źródło 
wiary   często   się   zawęża,   przynajmniej   na   jakiś   czas;   możemy   mieć 
wątpliwości dotyczące niemal wszystkiego, w co wcześniej wierzyliśmy albo 
co wydawało nam się, że wiemy. Ale tu znów, presja Saturna nie jest tylko 
sztuką   dla   sztuki;   przechodząc   przez   ten   okres   możemy   zbudować   głębsze, 
solidniejsze   fundamenty   swojego   życia   religijnego   albo   duchowego.   Dzięki 
temu   później   będziemy   mogli   się   oprzeć   bardziej   na   osobistych 
doświadczeniach niż na tradycji czy dawnych naukach. W tym czasie może się 
pojawić   zainteresowanie   dowolnym   wielkim   systemem   nauki   czy   myśli   albo 
wszelkimi ideami, które mają na celu nadanie życiu celowości i kierunku. 
Częste jest też angażowanie się w działania związane z planowaniem kariery 

209

background image

(powiązanym   z   naszymi   ideałami),   co   można   potraktować   jako   okres 
przygotowawczy do nadchodzącego tranzytu przez dziesiąty dom.

Tranzyty Jowisza i Saturna przez dziesiąty, jedenasty i dwunasty dom

Oprócz   tego,   co   zwykle   kojarzy   nam   się   z   tranzytem   Jowisza   lub 

Saturna przez dziesiąty dom, możemy rozszerzyć jego znaczenie pamiętając, 
że   jest   to   dom   Saturna   -   stąd   też   może   wystąpić   nacisk   na   wszelkiego 
rodzaju struktury życia, odpowiedzialności i dalekosiężne plany. Tranzyty 
te   dość   mocno   przypominają   aspekty   tworzone   przez   Jowisza   i   Saturna   do 
urodzeniowego   Saturna.   Jest   to   bardzo   pożyteczne   narzędzie   przy 
konsultacjach,   na   przykład   jeśli   ktoś   nie   ma   pracy,   a   chciałby   znaleźć 
lepszą,   niż   poprzednio;   wówczas   należy   zwrócić   uwagę   na   aspekty   Jowisza 
lub Saturna do natalnego Saturna, szczególnie na koniunkcje lub sytuacje, 
gdy   Jowisz   wchodzi   do   dziesiątego,   szóstego   albo   drugiego   domu.   Te 
tranzyty zazwyczaj pomagają nam znaleźć pracę, która nam odpowiada, albo w 
znaczący sposób polepszyć sytuację w obecnej pracy. Nie zawsze oznacza to, 
że   natychmiast   dostaniemy   fantastyczną   podwyżkę.   Niektórzy   ludzie,   gdy 
Jowisz  lub  Saturn  wchodzi  do  ich  dziesiątego  domu,  rzucają  pracę,  która 
jest naprawdę bezpieczna albo która przynosiła im całkiem niezłe dochody, 
tylko po to, by poszerzyć swoje możliwości w życiu i móc zająć się tym, co 
rzeczywiście  chcą  robić,  co  uważają  za  swoje  powołanie.  Nie  zawsze  więc 
pobyt   Jowisza   w   dziesiątym   domu   oznacza   pieniądze,   ale   można   się   wtedy 
zająć czymś, co nam bardziej odpowiada i co ma przyszłość, wiemy bowiem, 
że Jowisz dotyczy spraw przyszłych.

Wyjaśnienia   dotyczące   jedenastego   domu   podawane   we   wszystkich 

książkach są bardzo kiepskie; chyba żaden dom nie został opisany gorzej. 
Nie mam teraz czasu, żeby zająć się nim szerzej, ale dotyczy on - oprócz 
innych   spraw   -   tego,   jak   odczuwamy   sens   własnego   istnienia   w 
społeczeństwie   i   na   ile   jesteśmy   do   tego   społeczeństwa   dopasowani. 
Wszystkie   domy   omówione   są   dość   szczegółowo   w   ostatnim   rozdziale   mojej 
książki o żywiołach.

9

  Gdy Jowisz lub Saturn wchodzi do jedenastego domu, 

bardzo   często   zaczynamy   brać   większy   udział   w   działalności   grupowej; 
dzieje się tak po części dlatego, że wtedy mamy większe poczucie własnej 
roli w społeczeństwie, zaczynamy dostrzegać, co możemy zrobić dla innych 
albo po prostu jak pasujemy do świata jako całości - nie chodzi tu o nasze 
powołanie  i  pracę  zawodową,  lecz  o  osobowość.  Znam  pewną  kobietę,  która 
podczas   tranzytu   Saturna   przez   jedenasty   dom   niespodziewanie   została 

9

 Astrology, Psychology and the Four Elements, wydane przez CRCS Publications (wyd. 

polskie Astrologia i psychologia, Ravi 1994)

210

background image

główną   organizatorką   grupy   składającej   się   z   60   czy   70   samotnych   osób; 
była   odpowiedzialna   za   organizację   zajęć   dla   tej   grupy.   Saturn   w 
jedenastym domu znakomicie określał to, czym się zajmowała. Podobnie jak 
Wodnik (związany z tym domem) wylewa wodę z dzbana, w tym okresie często 
wylewamy swoją energię na innych.

Dwunasty   dom   jest   bardzo   mglisty   i   podobnie   jak   Neptun,   trudny   do 

określenia w słowach. Ale szczególnie przejście Saturna przez dwunasty dom 
to   bardzo   ważny   okres.   I   Saturn,   i   Jowisz   w   dwunastym   domu   trochę   nas 
odrealniają,   z   tym,   że   to   poczucie   odrealnienia   przy   Jowiszu   nie 
przeszkadza nam tak bardzo. Natomiast przy Saturnie człowiek często czuje 
się  zagubiony  i  traci  poczucie  kierunku.  Tak  właśnie  wiele  osób  opisuje 
swój stan podczas tranzytu Saturna przez dwunasty dom - „nie mam poczucia 
kierunku, nie wiem, co się zdarzy w następnej kolejności”. Stare struktury 
symbolizowane przez Saturna rozpuszczają się dość szybko, gdy ta planeta 
wejdzie do dwunastego domu. Inaczej mówiąc, to, co wcześniej było dla nas 
ważne,   co   dostarczało   nam   energii   i   wsparcia,   rozpada   się   i   czujemy 
pustkę.   Rozglądamy   się   więc   dokoła   i   mówimy:   „Muszę   znaleźć   coś,   czego 
będzie   się   można   trzymać”.   Dwunasty   dom   -   podobnie   jak   Neptun   i   Ryby   - 
jest bardzo nieuchwytny. Nic więc nie można zrobić, gdy Jowisz lub Saturn 
tędy tranzytują, pozostaje tylko dostroić się do tego, co nieuchwytne, do 
duchowości   i   świata   idei,   do   subtelności   i   sztuki   -   jakiegoś   rodzaju 
sztuki,   poezji   czy   muzyki.   Ale   faza   dwunastego   domu   w   żaden   sposób   nie 
daje się pogodzić z ambicjami i pragnieniami dotyczącymi świata konkretu. 
Ta faza jest po to, byśmy mogli rozwinąć się wewnętrznie, rozwinąć w sobie 
subtelność   i   artyzm.   Wielu   ludzi   odczuwa   znaczną   dezorientację   przy 
tranzycie Saturna przez dwunasty dom, ale to, na ile ten tranzyt okaże się 
dezorientujący, nieprzyjemny czy przyjemny, zależy od naszej otwartości na 
nieskończoność.  Czy  ktoś  ma  teraz  Saturna  w  dwunastym  domu?  (Kilka  osób 
podnosi rękę). I co się wam zdarzyło?

Głos   z   sali:   Mnie   się   to   naprawdę   podoba.   Po   prostu   dlatego,   że 

wróciły do mnie pewne rzeczy z przeszłości i wiem, że powinienem się teraz 
do nich dostroić... udało mi się rozwinąć w sobie odwagę i wiarę w siebie, 
nauczyłem   się   stawiać   czoło   życiu   i   niepokojom...   a   w   tej   chwili 
najważniejsze jest dla mnie przepracowanie skłonności eskapistycznych.

No   tak,   Neptun,   dwunasty   dom,   Ryby   -   ucieczka,   uniki.   Ale   gdy 

tranzytowy Saturn aspektuje Neptuna albo przebywa w dwunastym domu, jedną 
z   kluczowych   spraw   staje   się   konfrontacja   z   tym,   czego   poprzednio 
unikaliśmy.   Zdarza   się   to   także   wówczas,   gdy   tranzytujący   Pluton   tworzy 

211

background image

aspekt do Neptuna; w ciągu ostatnichkilku lat wielu ludzi miało koniunkcję 
tranzytującego Plutona z Neptunem w Wadze. Przy Saturnie w dwunastym domu 
oczywiście   należy   pamiętać,   że   jest   to   absolutny   koniec   cyklu.   Jest   to 
koniec całego cyklu życiowego, i wiele osób ma wrażenie, że jest to koniec 
nie tylko struktury całego ich życia, ale też dotychczasowej struktury ich 
osobowości.   Stare   postawy,   ideały,   priorytety   i   ambicje   rozpadają   się 
zupełnie,   ale   rozpad   także   może   być   inspirujący;   jeśli   wiemy,   co   się 
dzieje,   to   możemy   płynąć   z   prądem.   Jest   to   okres   przygotowań;   coś   w 
rodzaju sprzątania pokładu po to, by zbudować zupełnie nowy styl życia i 
nową   strukturę   osobowości,   która   będzie   mogła   zacząć   funkcjonować,   gdy 
Saturn przejdzie do pierwszego domu.

P: Czy mógłby pan powiedzieć coś więcej o Jowiszu w jedenastym domu? 

Ja mam tam Jowisza.

O:   I   siedzisz   tutaj   w   grupie,   czyli   włączyłeś   się   w   zbiorową 

edukację.

P: No tak, oczywiście, mam tam koniunkcję Marsa z Jowiszem.
O: Urodziłeś się z koniunkcją Mars-Jowisz w jedenastym domu?
P: Tak.
O: W jakim to jest znaku?
P: W Bliźniętach.
O: Byłeś może nauczycielem albo kimś takim?
P: Tak, trochę uczyłem.
O: Języków obcych albo angielskiego?
P: Nauk przyrodniczych, biologii, botaniki, a także języków.
O:   Bliźnięta   lubią   zajmować   się   nauką,   interesują   ich   umiejętności 

werbalne i manualne.

P: Tak, studiowałem obce języki i trochę ich uczyłem, a przez jakiś 

czas   także   pisania.   Właściwie   przez   całe   życie   zajmowałem   się   językami 
obcymi, ale głównie jako hobby.

O: Jowisz ostatnio wrócił na swoją urodzeniową pozycję w jedenastym 

domu.   Prawdopodobnie   więc   rozpoczynasz   więc   jakiś   nowy   etap   aktywności, 
która w końcu przejdzie w aktywność grupową. Gdy mamy tak duży nacisk na 
Bliźnięta   w   domu   powietrznym   -   jedenastym,   trzecim   lub   siódmym   - 
potrzebujemy   bezpośredniego   kontaktu   z   ludźmi.   W   jedenastym   domu 
najczęściej są to grupy, pięć lub więcej osób, które tworzą coś w rodzaju 
soczewki skupiającej dużą ilość energii.

P:   Zawsze   tak   było.   Zajmowałem   się   nauczaniem   i   wieloma   rodzajami 

edukacji grupowej.

212

background image

O: Jedenasty dom nosi charakterystykę Urana i Wodnika, co przejawia 

się   nie   tylko   w   działalności   grupowej,   lecz   także   w   zaintzeresowaniu 
polityką,   wszelkimi   naukami,   zmianami   społecznymi   i   działalnością 
edukacyjną.   Prawie   wszyscy   ludzie,   jakich   znam,   ze   Słońcem   w   jedenastym 
domu - i to znów jest coś, o czym podręczniki nigdy nie wspominają - są 
bardzo  dobrze  dostrojeni  do  politycznych  zmian  i  trendów.  To  nie  znaczy 
koniecznie,   że   muszę   się   tym   zajmować,   ale   rozumienie   takich   spraw 
przychodzi im naturalnie i z łatwością. I często polityka ich fascynuje, 
nawet   jeśli   nie   biorą   w   niej   aktywnego   udziału.   W   każdym   razie   zawsze 
istnieje   w   tych   ludziach   potrzeba,   by   wylać   trochę   energii   na   masy   w 
sposób związany z charakterystyką jedenastego domu.

P: (Ta sama osoba, z koniunkcją Marsa i Jowisza w jedenastym domu w 

Bliźniętach).   Przy   pierwszym   powrocie   Jowisza   postanowiłem   wstąpić   do 
seminarium   i   zostać   księdzem,   ale   potem   mi   przeszło.   A   teraz   to   jest 
trzeci powrót i znów zająłem się kościołem i nauczaniem.

O: Znam tylko jedną osobę z koniunkcją Marsa i Jowisza w Bliźniętach. 

Od jakichś 10 lat jest w szkole podyplomowej!

P: No tak, ja też jestem w szkole już od 15 lat.
O: Wszyscy ludzie z silną obsadą Bliźniąt lubią próbować wielu nowych 

rzeczy.

P: A ja mam w dodatku Słońce w dziewiątym domu, co jeszcze pogarsza 

sprawę.

O: Och tak, to nie żarty. A w jakim znaku masz Słońce?
P: W Baranie. A Księżyc w Lwie.
O: Może powinieneś założyć własną szkołę.
P: Och, to dobry pomysł!
O: Radykalną, innowacyjną szkołę Nowej Ery.

Kilka uwag na temat tranzytów Urana

Chciałbym   krótko   wspomnieć   o   czymś,   co   dotyczy   tranzytów   Urana. 

Mianowicie   często   sygnalizują   one   wyrastanie   z   różnych   rzeczy.   Często 
oznaczają, że wyrośliśmy ze starych wzorców i jesteśmy gotowi do zmian - 
nawet   jeśli   sami   o   tym   nie   wiemy.   Ludzie   do   pewnego   stopnia   nie 
uświadamiają   sobie   procesu   własnego   wzrostu.   Zmieniamy   się   nieustannie, 
można mieć nadzieję, że również uczymy się czegoś, ale nie zawsze zdajemy 
sobie   sprawę,   jak   wiele   się   nauczyliśmy   i   na   ile   urośliśmy.   Gdy   jednak 
poraża   nas   prąd   elektryczny   tranzytu   Urana,   często   nagle   zaczynamy 
dostrzegać,   jak   bardzo   już   odbiegamy   wewnętrznie   od   roli,   którą   wciąż 

213

background image

odgrywamy   w   życiu.   Nasza   prawdziwa   natura,   która   wyłania   się   z   procesu 
przemian,   prawdopodobnie   nie   pasuje   do   starych   wzorców   i   sposobu   życia, 
dlatego   czujemy   się   nieswojo,   ogarnia   nas   niepokój   i   pojawia   się   lęk 
spowodowany   gwałtownym   pragnieniem,   by   wprowadzić   radykalne   zmiany   we 
własne   życie.   Oczywiście   tranzyty   Urana   mogą   na   nas   wpływać   na   różnych 
poziomach.   Na   subtelnym   poziomie   mogą   one   zrewolucjonizować   nasze 
rozumienie   lub   podejście   do   dziedziny   życia,   której   dotyczy   aspektowana 
planeta. Na bardziej konkretnym poziomie pojawia się pragnienie, by zrobić 
coś   zupełnie   innego   niż   dotychczas,   może   nawet   oburzającego,   dla   samego 
tylko podniecenia. Mam tu dwa przykłady.

Pewna   kobieta   przechodziła   przez   kwadrat   tranzytowego   Urana   do 

urodzeniowego   Merkurego.   Ma   ona   Bliźnięta   na   ascendencie,   toteż   Merkury 
jest   władcą   jej   horoskopu.   Każdy   tranzyt   do   ascendentu   lub   jego   władcy 
jest bardzo potężny, bo wpływa na całą naszą istotę, nie tylko na jakąś 
część   życia.   Często   takie   tranzyty   oddziałują   na   nasz   wygląd,   zdrowie, 
energię fizyczną i całe podejście do życia. Przy ascendencie w Bliźniętach 
naturalnie   ta   kobieta   patrzy   na   życie   przez   pryzmat   umysłu,   intelektu. 
Dużo   czyta,   jest   bardzo   ciekawa   świata   i   interesuje   się   innymi   ludźmi, 
choć przy Słońcu w Raku jest trochę także typem samotnika. Chowa się przed 
ludźmi, a jednocześnie pragnie z nimi porozmawiać. W wyniku tego siedzi w 
domu  i  przez  cały  dzień  rozmawia  przez  telefon!  Ma  swoje  bezpieczeństwo 
Raka,   a   mimo   to   może   rozmawiać   (Bliźnięta   i   Merkury).   W   każdym   razie 
Merkury w jej kosmogramie znajduje się w Lwie i niedawno Uran tranzytujący 
przez   Skorpiona   utworzył   do   niego   kwadrat.   Oto   kilka   rzeczy,   które 
zdarzyły   jej   się   w   tym   czasie.   Przede   wszystkim   uświadomiła   sobie,   że 
wyrosła   już   ze   wszystkich   swoich   starych   sposobów   myślenia   i   działania, 
gdyż   wiemy,   iż   ascendent   łączy   się   z   działaniem,   z   naszą   aktywnością   w 
świecie;   jest   to   przecież   wierzchołek   domu   Barana.   Bliźnięta   działają 
rękami   albo   językiem!   Uświadomiła   sobie   także,   że   wyrosła   ze   swojego 
wyglądu,  więc  obcięła  włosy  bardzo  krótko.  Skoro  już  przy  tym  jesteśmy, 
jeśli   spotkacie   kogoś,   kto   poczynił   radykalne   zmiany   w   swoim   wyglądzie, 
bardzo   często   jest   to   wpływ   tranzytu   Urana.   Ta   kobieta   już   od   roku   czy 
dwóch coraz wyraźniej uświadamiała sobie, że przerosła swoje stare sposoby 
myślenia i postrzegania. Manifestowało się to znacznym niezadowoleniem i 
silnym   pragnieniem   zmian,   ale   jeszcze   przez   długi   czas   te   zmiany   nie 
dojrzały, by się przejawić w działaniu. Pragnienie zmian nie miało żadnej 
formy ani kierunku, dopóki tranzyt się nie uściślił. A gdy się uściślił, 
ta kobieta wzięła urlop i pojechała do Nepalu, zupełnie sama. Co prawda 

214

background image

wyjechała z grupą, ale nie znała w niej nikogo. Teraz z kolei szuka nowej 
pracy,   bo   czuje,   że   w   starej   jest   jej   ciasno.   Jest   to   doświadczenie 
charakterystyczne   dla   wczesnych   etapów   tranzytu   Urana   -   człowiek   ma 
wrażenie,   że   jest   mu   ciasno,   pragnie   eksplodować   i   odrzucić   wszelkie 
ograniczenia.

Drugi   przypadek   to   mężczyzna,   u   którego   tranzytujący   Uran   utworzył 

kwadrat   do   Saturna.   Uświadomił   on   sobie   wtedy   potrzebę   wolności   i 
podniecenia   w   pracy.   Uran   poruszył   wszystkie   stare   struktury   związane   z 
pracą,   wstrząsnął   nimi   i   zmienił   je   radykalnie.   Także   ten   kwadrat 
przyniósł   wolność   od   czegoś,   co   wcześniej   było   uważane   za   uciążliwy, 
ograniczający   obowiązek,   bardzo   poważną   powinność,   która   była   źródłem 
wielu  lęków.  Te  rzeczy  zostały  po  prostu  wymazane.  Można  powiedzieć,  że 
Uran pomógł temu człowiekowi wyzwolić się od spraw, które przygniatały go 
do ziemi - od rzeczy saturnowych. Największą zaletą tranzytów Urana jest 
to,   że   niosą   one   ze   sobą   wyzwolenie.   Okres   ich   trwania   zwykle   jest 
podniecający   i   ciekawy.   Zauważyłem   jedną   ich   złą   stronę,   mianowicie   na 
poziomie   psychiki   skłaniają   one   do   desperackiego   ekstremizmu,   parcia   na 
oślep   i   wielkiego   egocentryzmu,   wielkiego   skupienia   na   sobie.   A   druga 
sprawa to ich wpływ fizyczny: nasze ciało ma wielkie kłopoty z asymilacją 
energii  niesionej  przez  tranzyt  Urana.  Jest  to  ciężka  próba  dla  systemu 
nerwowego;   często   wówczas   pojawiają   się   zaburzenia   nerwowe,   swędzenie, 
wysypki,   bezsenność   i   rozmaite   dziwne   niedomagania,   które   bardzo   trudno 
jest   wyleczyć.   Ale   gdy   tranzyt   mija,   symptomy   przeważnie   mijają   wraz   z 
nim, a w każdym razie łagodnieją.

Uwagi końcowe

Przy tranzytach Jowisza i Saturna należy pamiętać, że działają one w 

kosmogramie   z   dokładnością   do   znaku,   nie   tylko   przy   ścisłych   aspektach. 
Gdy aspekty uściślają się, wtedy pewne sprawy wychodzą na pierwszy plan. 
Ale jeśli na przykład ktoś ma Słońce w Lwie w piątym domu, a Saturn teraz 
jest w Lwie, to dla tej osoby ważny okres, saturnowy okres rozpoczął się 
już z chwilą wejścia Saturna do tego znaku i potrwa aż do czasu, gdy go 
opuści. A gdy Saturn utworzy ścisły aspekt do Słońca i zapewne powtórzy go 
trzykrotnie,   te   trzy   przejścia   wyznaczą   bardzo   wyraźne   etapy   naszego 
rozwoju   i   asymilacji   saturnowych   lekcji.   Prawdopodobnie   pierwsze   z   nich 
okaże   się   najwyraźniejsze   i   będzie   miało   największy   wpływ.   Ale   ogólnie 
powiedziałbym, że aspekty Saturna trzeba wyliczać z dużą dokładnością. Ja 
sam nawet nie zauważyłem kwadratu Saturna do mojego Słońca, dopóki aspekt 

215

background image

nie uściślił się co do minuty, a wtedy wszystko nagle zwariowało, wszystko 
oszalało. Ale od gdy już do tego doszło, zauważałem ten aspekt - nie było 
możliwości   go   nie   zauważyć   -   przez   następnych   dziewięć   miesięcy,   gdy 
powtarzał  się  on  jeszcze  dwa  razy.  Potem  jego  działanie  powoli  zanikło. 
Tranzyty   Jowisza   działają   podobnie   jak   Saturna:   można   przyjmować   ogólny 
wpływ w obrębie znaku, jeśli Jowisz jest w znaku naszego Słońca, Księżyca 
czy ascendentu - w każdym z tych przypadków może dawać pozytywne uczucia i 
wyczuwalny przypływ wiary w siebie. Ale zasięg działania ścisłego aspektu 
do   osi   czy   natalnych   planet   proawdopodobnie   należy   zawęzić   do   kilku 
stopni, wówczas bowiem mają miejsce konkretne wydarzenia. Kiedyś sądziłem, 
że   orb   wszystkich   tranzytów   należy   zawęzić   do   1   stopnia,   bo   tak   to 
działało w moim kosmogramie. Teraz jednak wydaje mi się, że u wielu ludzi 
należy   to   potraktować   nieco   szerzej,   w   granicach   2-3   stopni,   a   czasem 
nawet   więcej.   Uważam   jednak,   że   w   większości   przypadków   5-6   stopni   to 
absolutne maksimum, szczególnie przy tranzytach Urana i Plutona.

Do   tematu   tranzytów   należą   także   fazy   Księżyca.   Niektórzy   ludzie 

analizują tranzyty Słońca i Księżyca oddzielnie. Ja prawie nigdy tego nie 
robię. Nie jest to zbyt ważne, szczególnie tranzyty Księżyca, który obiega 
cały   kosmogram   w   ciągu   28   dni.   Można   zwrócić   uwagę   na   tranzyty   Słońca; 
czasami   mają   one   pewne   znaczenie.   Najważniejszą   sprawą   przy   Słońcu   i 
Księżycu jest nów, gdy obie planety wchodzą w koniunkcję, czasami nazywaną 
lunacją. Jej wpływ do pewnego stopnia można ocenić przez pozycję w znaku; 
patrzymy,   na   który   dom   urodzeniowy   przypada.   Bardzo   pomocne   są   w   tym 
kalendarze   Jima   Maynarda   „Celestial   Influences”,   które   bo   podają   listę 
nowiów   w   porządku   chronologicznym   i   zodiakalnym.   Można   też   sprawdzać 
położenie   pełni,   które   również   jest   podane   w   tych   kalendarzach. 
Najważniejsze przy nowiu to czy tworzy on ścisłą koniunkcję, kwadrat albo 
opozycję  do  którejś  z  naszych  urodzeniowych  planet.  Jeśli  tak,  nów  może 
uaktywnić lub naenergetyzować tę planetę. W większości przypadków lunacja 
po prostu energetyzuje to, co w kosmogramie przejawia się jako potencjał. 
Nie jest to samo w sobie pozytywne ani negatywne, łatwe ani trudne, jest 
to po prostu uaktywnienie. Jeśli ktoś chce się zająć analizą faz Księżyca, 
powinien sprawdzić, czy występują one w koniunkcji, kwadracie lub opozycji 
do natalnej planety. A potem trzeba mieć oczy otwarte. Nie zawsze coś się 
będzie działo. Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej wiarygodnym 
aspektem jest tu koniunkcja. Nów, który wypada w koniunkcji z jakąkolwiek 
planetą czyjegoś kosmogramu, z dokładnością nawet do pół stopnia, a już na 
pewno do 15 minut, aktywizuje tę planetę. Aktywizacja może się przejawić 

216

background image

już na 3 lub 4 dni przed dokładnym nowiem. Inaczej mówiąc, gdy Słońce i 
Księżyc zbliżają się do siebie w tym, by tak powiedzieć, natalnym punkcie, 
poczujemy  ich  wpływ,  zanim  jeszcze  utworzą  ścisły  nów.  Ten  wpływ  często 
utrzymuje   się   aż   do   następnego   nowiu.   Jego   najpotężniejsze   manifestacje 
często   są   widoczne   w   ciągu   pierwszych   14   dni,   pierwszych   dwóch   tygodni 
cyklu  -  czyli  między  nowiem  a  pełnią.  Zazwyczaj  występuje  wtedy  wielkie 
wyzwalanie energii. Potem ten wpływ zanika. Niektórzy ludzie twierdzą, że 
jeśli   nów   łączy   się   z   zaćmieniem   Słońca,   wówczas   działa   silniej   i   jego 
wpływ   może   utrzymywać   się   nawet   przez   kilka   miesięcy.   Ja   osobiście   nie 
jestem przekonany, czy zaćmienie rzeczywiście jest silniejsze niż zwykła 
faza Księżyca; możliwe, że tak jest, ale chociaż od lat zwracałem na to 
uwagę, nie znalazłem żadnego potwierdzenia tej teorii. Z drugiej strony, 
jeśli stosujemy wszystkie aspekty, które są wielokrotnościami 30 stopni

10

, 

często   można   znaleźć   całe   serie   nowi   i   pełni,   które   wpływają   na   jakąś 
planetę   urodzeniową   miesiąc   po   miesiącu,   nawet   przez   okres   pięciu 
miesięcy.

P:   A   co   robi   tranzytujące   Słońce?   Energetyzuje?   I   co   z   tranzytami 

węzłów Księżyca?

O: Wątpię, by tranzyty Słońca były bardzo ważne. Dla mnie nigdy nie 

okazały   się   one   znaczące,   podobnie   jak   tranzyty   węzłów.   Niektórzy 
sprawdzają   tranzyty   węzłów   do   urodzeniowych   planet.   Może   dla   kogoś   te 

10

 Od czasu, gdy prowadziłem te warsztaty, zacząłem o wiele bardziej doceniać znaczenie 

wszystkich aspektów, które są wielokrotnościami 30 stopni, zarówno w kosmogramach 

urodzeniowych, jak i w tranzytach. Chociaż nadal uważam, że koniunkcja, kwadrat i 

opozycja to najsilniejsze aspekty tranzytowe, przekonałem się, że wszystkie aspekty 

bądące wielokrotnościami 30 stopni, a utworzone przez tranzyty pięciu zewnętrznych planet 

w wielu wypadkach okazują się istotne. Szczególnie półsekstyle i kwinkunksy utworzone 

przez tranzytujące planety są prawie zawsze lekceważone, a ich wpływ niedoceniany. W 

wielu przypadkach półsekstyl czy kwinkunks utworzony przez tranzyt jednej z pięciu 

zewnętrznych planet do planety urodzeniowej będzie odczuwany wyraźniej i okaże się 

bardziej znaczący niż trygon lub sekstyl tych samych planet! Tranzytowe półsekstyle i 

kwinkunksy pięciu zewnętrznych planet wysubtelniają postawy, wzmacniają lub zmieniają 

ostatnio podjęte decyzje i plany, a czasami wskazują na szczególnie istotne okresy zmian, 

których intensywność i waga są znacznie większe niż przy sekstylu i trygonie. Należy 

jednak podkreślić, że te okresy i podjęte wówczas decyzje rzadko bywają równie istotne i 

dramatyczne co okresy występowania koniunkcji, kwadratur i opozycji, oraz że nie 

towarzyszy im aż tak wielkie napięcie ani oczywiste problemy związane z wielkim kryzysem.

Szczególnie godne uwagi wydaje mi się to, że półsekstyle tranzytującego Saturna i 

Urana do dowolnej planety urodzeniowej często zbiegają się z okresami stresu, zmian i 

pogłębiania świadomości albo też z wydarzeniami o podobnym charakterze jak przy 

koniunkcjach, kwadratach i opozycjach. Na przykład półsekstyl tranzytującego Urana do 

urodzeniowego Słońca może zbiec się w czasie z okresem gwałtownych przemian poczucia 

tożsamości i całego obrazu siebie oraz wzbudzić zainteresowanie radykalnymi ideami i 

dobrem społecznym. Oczywiście na pierwszy plan wybiją się sprawy domu, w którym 

urodzeniowo znajduje się Słońce (a także domu, którym włada) i większość energii skupi 

się na tym obszarze aktywności. Proponuję, by czytelnik sprawdził moje wnioski odwołując 

się do własnych doświadczeń z półsekstylami Urana do urodzeniowego Słońca. Podobnie 

półsekstył tranzytującego Saturna do urodzeniowego Słońca będzie zazwyczaj odbierany jako 

okres znaczących zmian w postawach i praktycznych działaniach, choć raczej nie wystąpi tu 

uczucie pustki i wyczerpania, które tak często pojawia się przy koniunkcji, kwadracie i 

opozycji.

217

background image

techniki   się   sprawdzają,   ale   ja   nigdy   nie   znalazłem   w   nich   niczego 
użytecznego.   Przy   konsultacjach   z   klientami   nigdy   nie   posługuję   się 
tranzytami   Słońca   ani   Księżyca.   Zwracam   tylko   uwagę   na   nowie,   czasami 
również   pełnia   może   nam   o   czymś   powiedzieć.   Jeśli   na   przykład   ktoś   ma 
urodzeniowe Słońce na 13

o

 stopniach Barana i występuje akurat pełnia z 13

Barana na 13

o

 Wagi - czyli tranzytujące Słońce jest na 13

o

 Wagi, a Księżyc 

na 13

 o

 Barana - taka pełnia uaktywni urodzeniowe Słońce. Czasami będzie to 

wyraźnie   zauważalne;   w   innych   wypadkach   wydarzy   się   tylko   jakaś   drobna 
rzecz,   albo   w   ogóle   nic   nie   zauważymy.   Nowie   i   pełnie   nie   są   łatwe   w 
interpretacji. By się tym zająć, trzeba bardzo dogłębnie zrozumieć czynnik 
w kosmogramie urodzeniowym, który zostaje uaktywniony; bez tego zupełnie 
się zgubimy.

P: Wspomniał pan coś o wejściu Saturna do 11 domu i uczestnictwie w 

działaniach grupowych. Przez ostatni rok miałam Saturna w 11 domu i byłam 
przykuta do organizacji pewnych rzeczy dla grupy ludzi. Musiałam pracować 
z całą grupą i zmuszać wszystkich, żeby coś zrobili.

O: Użyłaś słowa „przykuta”, które brzmi bardzo saturnowo! Wyczuwa się 

tu odpowiedzialność - to jest właśnie ta kosmiczna dłoń wchodząca w nasze 
życie! No cóż, dziękuję wszystkim za przybycie.

218

background image

V. KILKA UWAG NA TEMAT DORADZTWA ASTROLOGICZNEGO

Ponieważ   astrologia   zajmuje   się   przede   wszystkim   i   najbardziej 

bezpośrednio   światem   przeżyć   wewnętrznych   (czyli   światem  psyche
osobistego   doświadczenia),   należy   przyjąć,   że   składa   się   ona   z   pewnych 
zasad   i   praw   wykraczających   poza   bardziej   oczywiste   i   łatwiejsze   do 
empirycznego   udowodnienia   prawa   świata   materialnego.   Stąd   też   każdy 
astrolog-doradca, który postrzega rzeczywistość sytuacji klienta w formie 
symbolicznej   (czy   też,   można   by   powiedzieć,   w   formie   podstawowych 
energii), musi podjąć trud przełożenia tych abstrakcyjnych spostrzeżeń na 
zwykły   język,   zrozumiały   dla   klienta.   Poziom   świadomości   i   stopień 
otwartości   klienta   będzie   w   znacznym   stopniu   rozstrzygał   nie   tylko   o 
doborze   słów,   w   które   astrolog   ubiera   swoją   „interpretację”   i 
spostrzeżenia,   ale   także   o   tym,   na   ile   łatwe   okaże   się   przekazanie 
klientowi   istotnych   informacji   w   taki   sposób,   by   nie   zagubić   przy   tym 
esencji   prawdy,   abstrakcyjnie   reprezentowanej   w   astrologicznych 
konfiguracjach.

Mówiąc   o   „łatwości”   mam   na   myśli   przede   wszystkim   to,   że   astrolog 

musi   „zniżyć   się”   o   ileś   tam   poziomów   z   poziomu   swojej   świadomości,   by 
nawiązać   autentyczny   kontakt   z   większością   klientów.   Astrolog   pełni   tu 
rolę   czynnika   transformującego   (podobnie   jak   transformator   elektryczny), 
który   przetwarza   energię   prądu   na   niższe,   bardziej   użyteczne 
częstotliwości. Większość astrologów niewątpliwie oddycha z ulgą, gdy po 
raz pierwszy zdarzy im się trafić na klienta, który potrafi dostroić się 
bezpośrednio do wyższej perspektywy, gdyż w takich przypadkach konsultacja 
jest   nie   tylko   łatwiejsza,   ale   często   nawet   energetyzuje   i   inspiruje 
astrologa.   Z   mojegodoświadczenia   wynika   jednak,   że   ogromna   większość 
klientów   nie   potrafi   nawiązać   tego   rodzaju   kontaktu   z   astrologiem;   są 
tacy,   jacy   są,   a   ich   świadomość   jest   ograniczona   do   pewnego   poziomu 
zrozumienia   i   do   ustalonych   wzorców   myślenia.   W   takich   przypadkach 
astrolog musi „zniżyć się” z poziomu czysto abstrakcyjnych spostrzeżeń i 
symboli, które same w sobie są niezwykle intrygujące i dodają energii, do 
nudnego   i   dość   złożonego   poziomu   codziennego   życia   ze   wszystkimi 
przynależnymi   do   niego   uwarunkowaniami,   ograniczeniami   i   frustracjami. 
Dlatego   należy   sobie   zadać   pytanie:   jak   przejść   z   wyżyn   wzniosłej 
percepcji do głębi zaangażowania w świat materialny, czyli jak nadać formę 
niewidzialnej,   nieuchwytnej   rzeczywistości   w   taki   sposób,   by   klient 
zrozumiał   sens   naszych   wyjaśnień   i   by   mimo   to   nie   zagubić   inspiracji, 

219

background image

świeżości, prostoty i piękna zawartych w samej istocie astrologii?

Jedną z metod jest potraktowanie astrologii jako języka. Nie jest to 

nowa   koncepcja.   Astrologia   jest   językiem   życia,   kosmicznym   językiem, 
językiem   energii,   i   -   jak   powtarzam   przy   każdej   okazji   -   językiem 
doświadczenia. Rola astrologa polega często nie tyle na „interpretacji” (w 
zwykłym astrologicznym rozumieniu tego słowa), co na przekładzie. Często, 
gdy widzimy jakiś konkretny układ w indywidualnym kosmogramie, nie wiemy, 
co   on   oznacza.   Potrafimy   oczywiście   wysnuć   najrozmaitsze   abstrakcyjne 
teorie   na   jego   temat,   wiemy,   jaki   potencjał   ta   konfiguracja   może 
symbolizować, i tak dalej. Ale w wielu przypadkach tak naprawdę nie wiemy, 
co   ona   oznacza!   I   dlatego,   jeśli   próbujemy   w   nieukierunkowany   sposób 
„zinterpretować”   tego   typu   czynniki   za   pomocą   rozmaitych   arbitralnych 
teorii,   często   okazujemy   się   kiepskimi   doradcami,   gdyż   tak   postępując 
niepotrzebnie ograniczamy obszar możliwych znaczeń, z jakimi klient mógłby 
się zidentyfikować.

Zauważyłem,   że   w   takich   przypadkach   często   sam   odgrywam   rolę 

tłumacza, to znaczy, po prostu próbuję wyjaśnić klientowi tak jasno, jak 
tylko potrafię, co mówi jemu czy jej język astrologii. I zdarza się, że 
gdy   systematycznie   przekładam   abstrakcję   na   konkretne   terminy,   sam 
zaczynam   jaśniej   rozumieć   jej   znaczenie   dla   danego   człowieka.   W   innych 
przypadkach   klient   sam   rozszyfrowuje   znaczenie   jakiejś   konfiguracji, 
naprowadzony na trop przez mój prosty, uporządkowany wysiłek translacyjny. 
Jest to coś w rodzaju techniki wolnych skojarzeń. Zachęcam wszystkich do 
jej stosowania, gdyż znacznie zwiększa ona prawdopodobieństwo, że klient 
dowie   się   czegoś,   co   będzie   miało   dla   niego   rzeczywistą   wartość   i 
przyniesie mu pożytek. Moim zdaniem pominięcie tej fazy w pracy doradczej 
często   prowadzi   do   tego,   że   astrolog   zaczyna   odgrywać   rolę 
wszechwiedzącego,   a   klient   albo   przestaje   mu   wierzyć,   albo   zbyt   wielką 
wagę przykłada do poszczególnych stwierdzeń, które traktuje jako fakty, a 
nie   jako   interpretacje,   którymi   przecież   w   gruncie   rzeczy   są.   Kosmogram 
jest   przecież   przekazem   od   kosmosu   do   jednostki!   Czy   możemy   udoskonalić 
ten przekaz przy pomocy naszych ograniczonych teorii?

Przypuszczam,   że   to   za   sprawą   mojego   Księżyca   w   Wodniku   i   silnego 

Urana tak często podkreślam potrzebę obiektywizmu i „naukowego” podejścia, 
które   moim   zdaniem   dobry   doradca   astrologiczny   musi   stosować.   Mówiąc 
„naukowe   podejście”   nie   mam   na   myśli   nauk   zajmujących   się   materią   ani 
znajomości statystyki. Chodzi mi raczej o naukowość w prawdziwym znaczeniu 
tego   słowa:  scio  znaczy   „wiem”.   Uważam,   że   jest   niezwykle   ważne,   by 

220

background image

doradca astrologiczny potrafił rozróżnić między: 1) tym, co wie a 2) tym, 
co mu się wydaje albo co wie jakaś część jego psychiki. Często wyczuwamy, 
na czym polega problem danej osoby; może to przybierać formę przeczucia, 
intuicji   wywodzącej   się   z   przeszłego   życia,   przewidywania   przyszłych 
wydarzeń itp. Te wrażenia czy przeczucia są niewątpliwie interesujące, ale 
jeśli   nie   jesteśmy   pewni,   czy   konkretne   przeczucie   jest   prawdziwe,   to 
lepiej w ogóle o nim nie wspominać. W przypadkach, gdy jakieś przeczucie 
może mieć duże znaczenie dla problemu klienta, można o nim powiedzieć, ale 
zaznaczając, że jest to tylko wrażenie lub możliwość, nie zaś stwierdzenie 
faktu.

Wielu   z   nas   zauważyło   zapewne,   że   coraz   częściej   pojawiają   się 

terminy „astrologia karmiczna”, „astrologia poprzednich wcieleń” itp. Jest 
to   rodzaj   astrologii,   przy   którym   Wodnikowe   „wiem”   często   gubi   się   w 
niejasnych,   hipotetycznych   zgadywankach.   Jak   już   wyjaśniałem   w   mojej 
książce  Astrology,   Karma   and   Transformation,   jeśli   prawo   karmy   jest 
prawdziwą,   uniwersalną   zasadą,   to   cała   astrologia   jest   „astrologią 
karmiczną” i każdy czynnik w kosmogramie urodzeniowym ma związek z karmą. 
Jeśli   zaś   prawo   karmy   nie   jest   prawdziwe   i   uniwersalne,   to   nie   należy 
wspominać   o   „karmie”   w   żadnym   kontekście,   szczególnie   zaś   w   związku   z 
astrologią! Nie można mieć jednego i drugiego... choć zdaje się, że wiele 
osób   tego   właśnie   próbuje!   Mieć   jedno   i   drugie   to   tak   jakby   powiedzieć 
komuś: „Powinieneś postarać się o tę nową pracę, bo Jowisz wchodzi teraz w 
koniunkcję   z   twoim   urodzeniowym   Saturnem,   co   wskazuje   na   możliwości 
szybkiego   awansu,   które   możesz   zaprzepaścić,   jeśli   nie   zaczniesz   szybko 
działać”,   i   zaraz   w   następnym   zdaniu   dodać:   „Ale   oczywiście   Saturn 
aspektuje twoją Wenus, co oznacza, że z powodu karmy musisz się dostosować 
w   finansach   albo   w   miłości   do   stanu   obecnego,   zaakceptować   go   i 
przeczekać”.   (Zauważmy,   że   zdaniem   niektórych   „karmicznych”   astrologów 
sytuacje, które uważają oni za „karmiczne”, należy po prostu przeczekać, 
nie wykazując choćby cienia inicjatywy albo chęci do zmiany postawy).

W wielu astrologach, którzy podkreślają doradczą wartość astrologii, 

włącznie   ze   mną,   niepotrzebne   włączanie   tematu   karmy   do   pracy 
astrologicznej   budzi   zdumienie,   a   nawet   oburzenie,   gdyż   przez   to   nasza 
profesja   ulega   dewaluacji.   Istnieje   grupa   praktykujących   astrologów   i 
ludzi   piszących   o   astrologii,   którzy   nadużywają   duchowej   i   ezoterycznej 
tradycji   opartej   na   prawie   karmy   i   teorii   reinkarnacji.   Nie   mówię   tu   o 
prawdziwych mediach, które potrafią podać dokładne opisy przeszłego życia, 
czasami   wymieszane   z   odrobiną   astrologii,   choć   takich   ludzi   jest   mniej, 

221

background image

niż się sądzi. Często zresztą nie zajmują się oni doradztwem, nie udają 
doradców i nawet szczególnie ich to nie interesuje. Ich praca polega na 
medialnych   „odczytach”,   i   klienci   oczekują   od   nich   właśnie   tego   rodzaju 
usług.

Ale   jeśli   ktoś   nie   jest   praktykującym   medium   i   przedstawia   się 

publicznie po prostu jako astrolog, to uważam, że taka osoba bezwzględnie 
powinna   albo   zupełnie   powstrzymać   się   od   odniesień   do   karmy   (jeśli   ona 
sama   lub   klient   w   nią   nie   wierzy),   albo   potraktować   teorię   karmy   jako 
ogólny filtr, przez który postrzega się wszystkie elementy kosmogramu (ale 
tylko w przypadku, gdy i astrolog, i klient naprawdę rozumieją i akceptują 
znaczenie   karmy!)   Inaczej   mówiąc,   karma   -   jeśli   w   ogóle   używamy   tego 
pojęcia   w   pracy   doradczej   -   powinna   raczej   stanowić   tło,   które   rzuca 
światło na specyficzne sytuacje życiowe i nadaje im znaczenie. Nie wolno 
redukować pojęcia karmy do poziomu kosmicznego wykrętu, który ma wszystko 
usprawiedliwić;   powinno   ono   raczej   stanowić   zachętę   do   samorozwoju   i 
akceptacji własnego losu.

Ale   nawet   wówczas,   gdy   między   astrologiem   a   klientem   występuje 

wzajemne   zrozumienie,   oparte   na   wspólnej   wierze   w   prawo   karmy,   astrolog 
musi   być   mocno   osadzony   w   teraźniejszości   i   skupiać   się   na   aktualnym 
stanie rzeczy, uczuciach i realistycznych alternatywach. Bo chociaż jest 
możliwe,   że   na   najwyższym   poziomie,   z   punktu   widzenia   bardzo   wysoko 
rozwiniętej   świadomości,   wszystko   podlega   prawu   karmy,   to   jednak   biorąc 
pod   uwagę   fakt,   że   większość   z   nas   nie   jest   aż   tak   dobrze   rozwinięta 
duchowo i nie osiągnęła tego stanu świadomości, powinniśmy pogodzić się z 
tym,   że   nasze   spostrzeżenia   są   niepełne   i   dlatego   lepiej   oprzeć   się   na 
bezpośrednich   doświadczeniach.   Inaczej   mówiąc,   chociaż   wiara   w 
abstrakcyjny absolut dostarcza nam pociechy i wzmacnia, mamy do przeżycia 
własne   życie   i   musimy   podejmować   decyzje   używając   naszej   relatywnej, 
konkretnej świadomości - choć jest ona bardzo ograniczona.

Kontynuując te rozważania chciałbym dodać, że rzadko który astrolog 

jest na tyle rozwinięty duchowo, by móc występować z pozycji guru, czyli 
prawdziwego   duchowego   nauczyciela   i   przewodnika.   Chociaż   niektórym 
odpowiada   odgrywanie   takiej   roli,   nie   jestem   pewien,   czy   jakikolwiek 
astrolog jest w stanie ofiarować drugiemu człowiekowi prawdziwy dar, który 
daje guru: wyzwolenie duszy ze wszelkich więzów i ograniczeń. I tu znów 
należy   myśleć   przede   wszystkim   o   tym,   co   na   dłuższą   metę   przyniesie 
klientowi   pożytek   i   poprawi   jego   stan   ducha,   nie   zaś   kierować   się 
pragnieniem   gloryfikacji   własnego   ego.   Astrolog,   który   zbyt   gorliwie 

222

background image

przyjmuje na siebie duchową odpowiedzialność większą, niż potrafi unieść, 
bierze na swoje barki ogromny karmiczny ciężar, a także może wyprowadzić 
na   manowce   jakąś   zagubioną   duszę,   która   poszukuje   odrobiny   światła   i 
nadziei.   Moim   zdaniem,   choć   astrolog   nie   jest   prawdziwym   guru,   mimo   to 
może   pomóc   innym   i   skierować   ich   na   subtelniejsze   ścieżki   rozwoju 
duchowego,   zapoznając   ich   z   siłą,   pięknem   i   prawdą   Jedności   całego 
wszechświata i pokazując wyższy porządek wszelkich przejawów życia. W ten 
sposób   astrologia   przyczynia   się   do   duchowego   celu,   wznosząc   i 
uszlachetniając umysły tych, którzy z niej korzystają lub zajmują się nią.

Zaufanie do doradcy

Wspomniałem   już   o   tym,   że   jeśli   astrolog   odgrywa   rolę 

wszechwiedzącego,   może   wzbudzić   nieufność   u   klienta.   Taka   sytuacja   może 
się   zdarzyć   podczas   konsultacji,   jeśli   zamiast   na   dialog,   kładzie   się 
nacisk na „odczyt”. Inny czynnik, który wiąże sią z powstaniem zaufania w 
kliencie, to ten, że astrolog musi czuć się swobodnie ze swoimi uczuciami 
i akceptować je. Nie chodzi tu tylko o ogólne wrażenie, jakie odbieramy 
podczas   rozmowy   z   klientem,   ale   także   o   „wibracje”,   które   od   niego 
otrzymujemy.   Nie   chcę   tu   powiedzieć,   że   powinniśmy   otwarcie   wyrażać 
wszystkie   te   uczucia,   jednak   hasło   „Zaufaj   swoim   wibracjom”   może   służyć 
jako dobre motto dla wszystkich doradców, a szczególnie dla tych, którzy 
dopiero   zaczynają   profesjonalną   praktykę.   Ponieważ   w   sytuacji   doradczej 
tak wiele zależy od rodzaju relacji (czy też rezonansu) między doradcą a 
klientem, bardzo ważne jest to, by umieć ocenić swoje uczucia i wrażenia z 
pewną dozą obiektywizmu. Naturalnie bardzo pożyteczne może się tu okazać 
porównanie   dwóch   kosmogramów.   W   niektórych   przypadkach,   jeśli   po   jednym 
czy   dwóch   spotkaniach   z   jakąś   osobą   okaże   się,   że   kiepskie   relacje   nie 
stają się lepsze i że komunikacja jest przez to niejasna i ograniczona, 
najlepszą   rzeczą,   jaką   możemy   zrobić   dla   klienta,   jest   odesłanie   go   do 
innego astrologa/doradcy.

223

background image

Tabela danych do analizy porównawczej

(Do kopiowania i użytku czytelników)

A.

B.

Urodzeniowe planety 

osoby, która prosi o 

analizę albo która ma 

większe problemy w 

związku

Domy w 

kosmogramie osoby 

B, na które 

przypadają 

planety osoby A

Planety w kosmogramie osoby B, które są w 

istotny sposób połączone z planetami A w 

kolumnie po lewej

224