Kiedy agresor stylizuje się na ofiarę
Nasz Dziennik, 2011-07-16
To niezwykła przewrotnośd i bezczelnośd obca cywilizacji łacińskiej.
Od kiedy to ci, którzy są poszkodowani, mają przepraszad? Czy pani
przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu kiedykolwiek
zapytała o rzetelnośd dziennikarską w sytuacji, kiedy Radio Maryja
było i jest atakowane przez tzw. dziennikarzy? To są rezultaty tego,
że ci, którzy mieli władzę w komunizmie, zawładnęli szybko
własnością Narodu, zawładnęli mediami. Okazuje się, że nic się nie
skooczyło, zmieniły się tylko metody walki, które przeniosły się m.in. na media. Jestem tym oburzony.
Sądziłem, że w Sejmie są ludzie, którzy przynajmniej stwarzają jakieś pozory. A tu nie stwarza się żadnych
pozorów. Rocznie pada przynajmniej trzy tysiące wypowiedzi przeciwko Radiu Maryja i ludziom
posługującym w Radiu. Wypowiedzi, które nadają się do sądu. I mówię tu tylko o pismach. A co się dzieje w
telewizjach, w stacjach radiowych, co się dzieje w kabaretach, jakie kłamstwa, pomówienia, jakie
wyśmiewanie! Dlaczego Komisja Kultury i Środków Przekazu tym się nie zajmie? To samo odnosi się do
polityków - jak zachowali się również po tej pielgrzymce, co mówili, czy tam była kultura? Pani
przewodnicząca i wielu dziennikarzy to funkcjonariusze dawnego systemu, którzy są zaangażowani w
mediach niszczących kulturę polską, szargających dobre imię Kościoła katolickiego. To jest bolszewizm,
walka bez pardonu. To, co wydarzyło się w czasie tej pielgrzymki, było kolejnym podeptaniem praw
obywatelskich do wolności, do gromadzenia się na modlitwie. Dziennikarze Polsatu nie mieli żadnej
akredytacji, wtargnęli i zrobili prowokację. My mamy prawo do gromadzenia się i do modlitwy. I to oni nas
powinni co najmniej przeprosid. Za takie zachowanie my możemy wystąpid na drogę prawną, domagając
się zadośduczynienia.
O. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja: