ZAPROSZENIE DO FILOZOFII
Wykłady z filozofii dla młodzieży
K. Łastowski, P. Zeidler (red.)
Wydawnictwo Humaniora – Poznań 2001
ss. 139-149
http://main.amu.edu.pl/~insfil/mlodziez/
Anna Pałubicka
Modernizacja europejskiej kultury nowożytnej
a kształtowanie się autonomicznej jednostki
Wraz z powstaniem i rozwojem nowożytności, w kulturze europejskiej
według Maxa Webera rozpoczyna się proces drugiego „odczarowania
świata”. Najwcześniej pojawia się on w sferze działań gospodarczych.
W obrębie gospodarki dochodzi do ukonstytuowania się działania celo-
wo-racjonalnego, nastawionego na osiąganie celów praktycznych w spo-
sób, który został określony przez wymienionego myśliciela jako dobie-
ranie „adekwatnych środków” do realizacji praktycznego celu. Owych
„adekwatnych środków” dostarcza zdroworozsądkowa wiedza praktycz-
na bądź naukowa. Jednocześnie rozpoczął się proces eliminacji ze sfery
działań ekonomicznych przekonań symbolicznych, najczęściej religijno-
magicznych, które do czasu drugiego „odczarowania świata” występo-
wały w całościach współtworzonych z wiedzą praktyczną, determinując
wybór działań podmiotów ukierunkowanych na cele praktyczne (np.
przekonania religijne manifestowane zakreśleniem za pomocą noża za-
rysu krzyża św., a jednocześnie dotyczące sposobu operowania wspomi-
nanym przyrządem współdeterminowały subiektywnie czynność o celu
dla nas współczesnych już tylko praktycznym: krojenia chleba). Efektem
kumulacji procesu tego rodzaju racjonalizacji działań jest wyłonienie się
(do końca XVIII w.) instrumentalnej praktyki w sferze gospodarczej i
prawno-politycznej, „oczyszczonej” z metaforycznych przekonań sym-
bolicznych, a wykorzystującej metonimiczną wiedzę przyczynowo-
skutkową dostarczaną stopniowo w coraz szerszym zakresie przez na-
Anna Pałubicka
2
ukę. W miarę rozwoju nowożytnej kultury europejskiej, a zatem w miarę
narastania procesu „odczarowania świata” czy modernizacji, pojawia się
świadomość, iż związki metaforyczne, symboliczne, nie mają charakteru
zobiektywizowanego (tak jak związki metonimiczne), lecz myślowy,
wyobrażeniowy. Wiele jest przyczyn, które złożyły się na wyżej wska-
zane rezultaty procesu modernizacji. Można wśród nich wymienić przy-
czyny natury ekonomicznej, takie jak: wprowadzenie racjonalnej organi-
zacji pracy (podział pracy), rachunku ekonomicznego czy wreszcie pro-
cesy związane z konstytucją gospodarki społecznej w odróżnieniu od
gospodarstwa domowego oraz przyczyny natury światopoglądowej,
zwłaszcza etycznej.
W pracy Etyka protestancka a duch kapitalizmu M. Weber (Weber
1994) poddał gruntownej analizie związek między światopoglądem pro-
testanckim a działaniami ekonomicznymi wiernych, podkreślając wpływ
wspomnianego światopoglądu na rozwój kapitalizmu. W XVI wieku w
Europie Zachodniej purytanizm (ascetyczny protestantyzm) wystąpił w
roli regulatora i koordynatora działań gospodarczych. Tę funkcję pełnił
fragment religii protestanckiej, mianowicie etyka, która objęła swym za-
sięgiem sferę działań ekonomicznych, pozostawioną na uboczu
w chrześcijaństwie katolickim. Zajęła się etyczną legitymizacją działań
gospodarczych, a więc tych działań, które prowadzą do osiągania zysku
ekonomicznego oraz lokowania owego zysku w działalności powiększa-
jącej majątek, zabraniając roztrwonienia uzyskiwanego bogactwa. Na-
kreślała tą drogą ramy postępowania protestantowi w działalności eko-
nomicznej. Wskazywała drogę praktykującym wyznawcom protestanty-
zmu w prowadzeniu uczciwych interesów. Jak zauważa M. Weber, nie-
uświadamianym skutkiem respektowania etyki protestanckiej jest wzrost
opłacalności (zysku) działalności ekonomicznej. Zwiększanie zysku jest
zatem nieprzewidywaną konsekwencją podejmowanych, zgodnie z do-
gmatami religijnymi, czynności w sferze ekonomicznej.
Kiedy etyka protestancka uległa zeświecczeniu i przekształciła się w
„ducha kapitalizmu”, wyłoniła się możliwość świeckiej legitymizacji
działań praktycznych. Oświecenie europejskie, jego stosunek do religii, to
dobitny przykład urzeczywistnienia się możliwości, o której mowa.
Światopogląd religijny funkcjonujący jako pośredni regulator praktycznej
działalności człowieka – głównie w postaci etyki protestanckiej –
stopniowo „wycofuje się” na teren praktyki symboliczno-kulturowej,
lokując się obok praktyki obyczajowej oraz artystycznej. Ta
Modernizacja europejskiej kultury nowożytnej
3
przemieszczona i „dezintegrująca się” sfera światopoglądu ulega następnie
stopniowej prywatyzacji oraz indywidualizacji. Jej miejsce dotychczasowe
zaczyna zajmować zautonomizowany zespół przekonań normatywnych,
który określić można ideologią.
Praktykowanie dogmatów religijnych prowadzi do ukształtowania się
specyficznych cech osobowości i społeczeństw protestanckich, różnych od
tych, które charakteryzują pozostałe odłamy chrześcijaństwa: prawosławie
i katolicyzm. Na przykład idea predestynacji zgodnie, z którą Bóg dokuje
wyboru spośród ludzi tych, którzy zostaną obdarzeni łaską zbawienia.
Wierzący nie mają żadnego wpływu na decyzje Najwyższego. Nie można
zmienić decyzji poprzez modlitwę, odpusty, ofiary pieniężne czy regularne
przystępowanie do św. sakramentów. Należy tak postępować w życiu, aby
być przygotowanym do wyboru łaski. Najlepiej przygotowuje praca
traktowana jako powołanie w swoim zawodzie. Brak spowiedzi i
rozgrzeszenia. Protestant popełniający grzech musi ponieść
odpowiedzialność, której nie może w życiu doczesnym odpokutować na
tyle, aby został mu on odpuszczony. Ponosi przez całe życie
odpowiedzialność za swoje czyny. Zysk i bogactwo były tylko w jednym
wypadku godne pochwały: kiedy były rezultatem spełniania obowiązków
wobec Boga. „Możesz pracować, by zdobyć bogactwo – dla Boga, ale nie
dla przyjemności cielesnych czy grzechu” – głosi etyka protestancka.
Ponadto nakazywała oszczędne życie, niewydawanie pieniędzy na uciechy
duchowe i cielesne, uczciwość w zawieraniu transakcji handlowych itp.
Kształtujące się cechy specyficzne wspólnot purytańskich to:
bezpośredni kontakt wierzącego z Bogiem, bez pośrednictwa hierarchii
duchownej, powodujący osamotnienie protestanta w spotkaniu z Bogiem.
Ascetyczny tryb życia wywołujący znaczne zdyscyplinowanie wierzącego
poprzez opanowanie afektów. Praca traktowana jako powołanie wyrabia
pracowitość, a odpowiedzialność przez całe życie przed Bogiem za
grzechy – samokontrolę jednostki. Dodajmy do tego jeszcze metodyczny,
systematyczny styl życia (stąd nazwa – metodyści) i oto rysuje się przed
nami podmiot ludzki o następujących cechach: wierzący w Boga, pragnący
zbawienia wiecznego, niesłychanie zajęty swoją pracą zawodową, uczciwy
w interesach ekonomicznych, mający świadomość, że „pieniądz rodzi
pieniądz”, prowadzący ascetyczny i metodyczny styl życia, a więc
człowiek zdyscyplinowany i odpowiedzialny za swoje czyny. Posiada
autorytet najwyższy zewnętrzny wobec siebie – Boga, a jego życie, w
którym może być szczęśliwy, jest realizowaniem nie przez siebie
Anna Pałubicka
4
obmyślonego wzoru. Dysponuje jednak znacznie większym obszarem
wolności osobistej i podmiotowości w porównaniu z człowiekiem okresu
średniowiecza. Europejczyk w
średniowieczu praktykował wyłącznie
etykę pasterską – używając określenia M. Foucaulta. Kierował się w życiu
wyłącznie nakazami i zakazami, z przestrzegania których był „rozliczany”
przez przedstawiciela hierarchii kościelnej. Dziesięć przykazań bożych
obowiązujących w chrześcijaństwie posiada bowiem charakter wyłącznie
nakazowo-zakazowy. Pasterz swoim owieczkom zastępował sumienie, on
jedynie prowadził refleksję etyczną, której wyniki miał możliwość
komunikowania wiernym. Poprzez sakrament spowiedzi sprawował
kontrolę etyczną nad powierzoną mu trzódką. Wierni byli dyscyplinowani
przez zewnętrzny wobec nich autorytet pasterza.
W porównaniu z katolicyzmem czy prawosławiem, tak zresztą jak z
innymi religiami monoteistycznymi, jedynie protestantyzm był dla M.
Webera religią etyczną. Rozpoczął budowanie w podmiotach ludzkich
wspomnianego wyżej sumienia, czyli miejsca, w którym dochodzi do
konfrontacji przyswojonego wzorca kulturowego postępowania
wypracowanego przez religię z czynem wykonanym. Stało się to okazją do
przeprowadzenia samooceny postępowania. Jednostka zaczyna
kształtować umiejętność reflektowania w kategoriach etycznych nad
czynami własnymi i bliźnich. Moment ten uznać można za konstytutywny
dla narodzin refleksyjnej partycypacji w kulturze europejskiej, w jej
wymiarze etycznym. Funkcja zewnętrznego wobec jednostki pasterza
zostaje przeniesiona do świadomości podmiotu. Miał protestant możliwość
i obowiązek prowadzenia namysłu etycznego przede wszystkim nad
własnym postępowaniem. Samoświadomość etyczna staje się głównym
kontrolerem aspektu etycznego działań. Model partycypacji behawioralno-
naśladowczy w sferze etycznej protestantyzm zmienia w racjonalno-
refleksyjny. Odtąd, w kulturze protestanckiej, podmiotowa refleksja
etyczna prowadzi do samoujarzmienia jednostki. Zakres wolności
(podmiotowości, samostanowienia) protestanta został przeto znacznie
rozszerzony w stosunku do wolności katolika.
Kapitalizm, zdaniem przywoływanego tu już M. Webera, wymagał dla
swego rozwoju, na gruncie europejskim, podmiotów ludzkich
posiadających umiejętność reflektowania etycznego, jeszcze ciągle jednak
w ramach zakreślonych przez religię protestancką, nad działaniami
podejmowanymi w obszarze gospodarki. Był nawet zdania, że w
pozaeuropejskich kręgach kulturowych nie doszło do powstania
Modernizacja europejskiej kultury nowożytnej
5
kapitalizmu, tak zresztą jak w średniowiecznych miastach położonych w
północnych Włoszech, ponieważ zabrakło tam powszechnie respektowanej
etyki na wzór protestanckiej.
Oświecenie europejskie jest tą epoką, w której kształtują się nowy ro-
dzaj podmiotowości Europejczyka. Potraktujmy koncepcje filozoficzne
jako źródła do badania stanu świadomości epoki kulturowej, w której
powstały, albo mówiąc inaczej: jako „ducha wyrażającego swoje czasy”,
czyli jako samoświadomość epoki. Możemy wówczas powyższe odnieść
do wpływowych koncepcji oświecenia europejskiego (np. filozofii Kan-
ta) i spróbować, opierając się na systemie stworzonym przez filozofa z
Królewca, naświetlić granice podmiotowości człowieka epoki europej-
skiego oświecenia kontynentalnego. Kant w eseju zatytułowanym Co to
jest Oświecenie? pisze: „Oświeceniem nazywamy wyjście człowieka z
niepełnoletności, w którą popadł z własnej winy. Niepełnoletność to nie-
zdolność człowieka do posługiwania się swym własnym rozumem, bez
obcego kierownictwa. Zawinioną jest ta niepełnoletność wtedy, kiedy
przyczyną jej jest nie brak rozumu, lecz decyzji i odwagi posługiwania
się nim bez obcego kierownictwa. Sapere aude ! Mniej odwagę posługi-
wać się swym własnym rozumem – tak oto brzmi hasło Oświecenia”.
(Kant, s. 53) (...) Do wejścia na drogę Oświecenia nie potrzeba niczego
prócz wolności: i to wolności najnieszkodliwszej spośród wszystkiego, co
nazwać można wolnością, mianowicie wolności czynienia wszechstron-
nego, publicznego użytku ze swego rozumu”. (Kant, 1995, s. 54)
Przytoczona wypowiedź Kanta wyraża najwyższy autorytet dla czło-
wieka żyjącego w epoce oświecenia; jest nim rozum powszechny. Po raz
pierwszy w kulturze europejskiej dochodzi do ustanowienia autorytetu
świeckiego zarówno na terenie poznania (rozum teoretyczny), jak
i stosunków międzyludzkich (rozum praktyczny) oraz sztuki (władza są-
dzenia). Nie jest to wszakże rozum zindywidualizowany, każdego poje-
dynczego człowieka, lecz rozum, może lepiej rozumność, która jest
udziałem wszystkich. Daje się ów rozum scharakteryzować jako zbiór
zasad respektowanych przez indywidualne podmioty. Człowiek stosuje
owe zasady (ponadindywidualne) wtedy kiedy poznaje, kiedy nawiązuje
kontakty z innymi podmiotami i wreszcie formułuje sądy estetyczne.
Interakcje ludzkie w systemie etycznym Kanta podporządkowane są
prawu moralnemu, które w pewien sposób ogranicza jednostkę, ale
jednocześnie prawo to przyznaje ludzkiemu rozumowi praktycznemu
rozległą suwerenność. Każdy podmiot ludzki może przyrównać swoje
Anna Pałubicka
6
postępowanie do treści imperatywu kategorycznego „Postępuj tak, aby
maksyma twej woli zawsze mogła mieć zarazem ważność jako pryncipium
prawodawstwa powszechnego” (Kant, 1984, s.53) i sam ocenić pod
względem etycznym swoje postępowanie. Oczywiście kwalifikacji
etycznej podlegają czyny wolne, a nie do których jesteśmy zmuszani. Na
miano czynu etycznego zasługiwać może tylko ten, który wykonany jest z
obowiązku, a nie z ogólnej zasady „miłości samego siebie, czyli własnej
szczęśliwości” (Kant, 1984, s. 36). Ulegając w swym postępowaniu
skłonnościom naturalnym, nie kierując się prawami moralnymi, jednostka
ludzka przestaje być podmiotowym rzecznikiem rozumu praktycznego.
To, że jednostka kierująca się naturalnymi skłonnościami czyni
przypadkowo zadość prawom moralnym, nie chroni jej przed wskazaną
degradacją. Można tylko powiedzieć wówczas, że postępuje ona
„legalnie”, ale nie „moralnie”. Tylko postępując „moralnie”, postępuje się
podmiotowo – wedle nakazów rozumu praktycznego, respektowanych
wówczas z samego szacunku dla jego praw moralnych.
Kierująca się wolną wolą, postępująca moralnie jednostka
reprezentująca Kantowską osobowość oświeceniową, podejmuje walkę ze
swymi skłonnościami, uczuciami i pożądaniami. Nie postępuje
spontanicznie, lecz w sposób bezuczuciowy i zarazem bezinteresowny.
Spełnia obowiązki wynikające z imperatywu kategorycznego, co wymaga
od niej stałej, czujnej refleksji nad motywami własnych działań.
Oświecenie jest to więc wedle Kanta, epoka, w której człowiek
emancypuje się spod wpływu tradycji kulturowo-światopoglądowej, w
pierwszym rzędzie religijnej, obierając rozum jako najwyższy autorytet w
zakresie moralności, jak również i w zakresie sposobu poznawania świata.
Obiera tedy za swego przewodnika Kantowski rozum praktyczny i rozum
teoretyczny. Motywy działań podejmowanych przez człowieka oświecenia
przestają być dyktowane przez zewnętrzny w stosunku do podmiotu
autorytet (tradycji, religii), czerpane są natomiast z postanowień jego
rozumu, przybierających bądź postać (w ramach rozumu praktycznego)
praw moralnych, obowiązujących każdego człowieka, bądź odwołują się –
na terenie poznania teoretycznego – do form i kategorii apriorycznych
każdemu danych.
Po ugruntowaniu, zaświadczonym przez filozofię oświecenia, wiary
człowieka w posiadany przez niego rozum – dochodzi w kulturze
europejskiej już w XIX wieku do uformowania się nowych wolności
podmiotowych w obrębie, podlegającego zmianie, ludzkiego świata
Modernizacja europejskiej kultury nowożytnej
7
obiektywnego. Przede wszystkim w porównaniu z epoką oświecenia, ulega
przemianie najwyższy autorytet dla człowieka, zmieniają się poglądy
etyczne. Zarysowany zostaje ponadto nowy wymiar wolności jednostki
określający stosunek podmiotu względem instytucji publicznych, głównie
państwa; mowa o liberalizmie.
Indywidualne doświadczenie zmysłowe uznane zostaje za źródło
wiedzy prawomocnej o świecie, wiedzy umożliwiającej podmiotowi
indywidualnemu efektywne działanie. Na terenie filozofii idea
doświadczenia indywidualnego jako podstawy wiedzy prawomocnej
ugruntowana została przez wybitnych przedstawicieli pozytywizmu od F.
Bacona, poprzez D. Hume’a, J.S. Milla aż do R. Carnapa. O ile pomysły
Bacona czy Hume’a mogły zostać zaakceptowane jedynie ze strony
nielicznych jednostek żyjących w czasach, w których pomysły te powstały,
o tyle Millowski pozytywizm dysponował już znacznie szerszą społecznie
bazą odbioru w kulturze europejskiej drugiej połowy XIX wieku. Stanowił
bowiem filozoficzne świadectwo pośrednio-historyczne, a
zarazem
legitymizację filozoficzną – ludzkiego świata obiektywnego.
Doświadczenie pozytywizmu zostało ujęte przez Milla, zgodnie z
anglosaską tradycją tej orientacji, jako doświadczenie wewnętrzne
(introspekcyjne). Przez doświadczenie rozumie on przeżywany
subiektywnie kontakt podmiotu z czymś, co podmiot ów skłonny jest
uznać za przedmiot „zewnętrzny”. Wyraża się ono we wrażeniach
zmysłowych, dających się zawrzeć w sądach spostrzeżeniowych. Sądy te
prezentują „prawdy pierwotne” o świecie. W ramach pozytywizmu
dochodzi do różnorako konkretyzowanej waloryzacji epistemologicznej
doświadczenia podmiotu indywidualnego. Ma to być wiedza, wbrew
Kantowi, pozbawiona jakichkolwiek założeń apriorycznych. Dochodzenie
do niej wymaga odrzucenia przez podmiot wszelkich założeń
apriorycznych – także i tych, które wiązał Kant z apriorycznymi formami
zmysłowego postrzegania i apriorycznymi kategoriami porządkowania
wyników spostrzegania. Epistemologia pozytywistyczna uznaje wiedzę
wywodzącą się z koncypowanego przez nią „bezmyślnego” doświadczenia
za podstawę wszelkiego poznania. Tą drogą pozytywizm ugruntowuje
zaufanie jednostki ludzkiej do jej własnych, zmysłowych narzędzi
poznawczych oraz do opartego na nich doświadczenia, a więc wiedzy
możliwej do osiągnięcia przy użyciu wskazanych narzędzi poznawczych.
Jest jeszcze jedna cecha charakterystyczna pozytywistycznego
doświadczenia, którą trzeba podkreślić szkicując obszar wolności
Anna Pałubicka
8
podmiotu w poznaniu naukowym. Kształtuje się ono wprawdzie w oparciu
o zindywidualizowany, zmysłowy kontakt podmiotu, ale sądy
spostrzeżeniowe będące opisami tego kontaktu mają być intersubiektywne.
Nie w pełni przeto zindywidualizowana wersja doświadczenia jest
przedmiotem legitymizacji filozoficznej ze strony pozytywizmu, ale wersja
poddana poważnym ograniczeniom ze strony wspólnoty.
Tendencja pozytywizmu do rugowania z obszaru poznania wszelkich
idei transcendentalizmu, reprezentowana przez J.S. Milla, przejawia się
również w jego pomysłach likwidujących także kantowską koncepcję
„rozumu praktycznego”. Jest on bowiem zwolennikiem etyki
utylitarystycznej, inspirowanej przez J. Benthama, która – najogólniej
rzecz ujmując – kojarzyła refleksję etyczną z działaniem praktycznym. Za
J. Benthamem przyjmował, iż: „(...) czyny są dobre, jeżeli przyczyniają się
do szczęścia, złe – jeżeli przyczyniają się do czegoś przeciwnego. Przez
szczęście rozumie się przyjemność i brak cierpienia; przez nieszczęście –
cierpienie i brak przyjemności. (...) Przyjemność i brak cierpienia są
jedynymi rzeczami pożądanymi jako cele i (...) wszystko co pożądane (a
jest tego równie dużo w systemie utylitarystycznym jak w każdym innym),
jest pożądane bądź dlatego, że samo jest przyjemne, bądź dlatego, że
stanowi środek zapewnienia przyjemności i zapobiegania cierpieniu”
(Mill, s. 211).
W perspektywie utylitaryzmu Milla przedmiotem kwalifikacji moralnej
nie są motywy podejmowanych działań – jak miało to miejsce w etyce
Kanta – lecz same te działania, a zwłaszcza ich skutki. Położenie nacisku
na kwalifikacje moralne skutków podjętych czynności wiąże się ściśle z
kwestią empirycznego, w rozumieniu epistemologii pozytywistycznej,
rozpoznawania owych skutków. Wchodzić tu mogą w grę wyłącznie
praktycznie uchwytne skutki działań, bowiem one tylko są możliwe do
stwierdzenia w indywidualnym, pozytywistycznie rozumianym
doświadczeniu. Do osobistego doświadczenia podmiotu odwołuje się
również podana przez J.S. Milla metoda rozstrzygania, która z
przyjemności jest bardziej pożądana.
„Jeżeli z dwóch przyjemności – pisze Mill – jedną wybierają bez
wahania wszyscy albo prawie wszyscy, którzy znają z osobistego
doświadczenia obie, a nie dokonują wyboru pod naporem żadnych
moralnych zobowiązań – to ta właśnie jest bardziej pożądana” (Mill s.
213).
Jako zwolennik i teoretyk indywidualizmu na terenie epistemologii,
Modernizacja europejskiej kultury nowożytnej
9
etyki, polityki oraz działalności gospodarczej, akceptował Mill ideę, iż
pomyślność społeczeństwa jako całości uzależniona jest od pomyślności
składających się na to społeczeństwo jednostek. Niech każdy zatem dba o
swoje przyjemności, szczęście i pożytek z czynów dla siebie, a wówczas
społeczeństwo – jako całość – również będzie wiodło życie pomyślne.
Dobro i pomyślność całości (społeczeństwa) nie mogą być osiągane
kosztem rezygnacji jednostek z pomnażania własnych przyjemności;
odwrotnie – odpowiednio moderowane satysfakcje jednostek składają się
na dobro i pomyślność społeczeństwa.
Wyżej przytoczone przekonania Milla stanowią składnik jego poglądów
określanych mianem liberalizmu. O ile utylitaryzm jest koncepcją etyczną,
a więc zbiorem reguł określających sposób postępowania jednostki, o tyle
liberalizm nakreśla zbiór zasad, którymi winny się kierować instytucje
społeczne w relacjach z indywidualnymi podmiotami. J.S. Mill
sformułował trzy główne zasady nakreślające granice wolności jednostki w
życiu publicznym, które obejmują: „(...) po pierwsze, wewnętrzną sferę
świadomości: żądanie wolności sumienia w najszerszym znaczeniu tego
słowa: wolności myśli i uczucia; absolutnej swobody opinii i osądu we
wszystkich przedmiotach praktycznych lub filozoficznych, naukowych,
moralnych lub teologicznych. (...) Po drugie, zasada ta wymaga swobody
gustów i zajęć; opracowania planu naszego życia zgodnie z naszym
charakterem; działania jak nam się podoba, pod warunkiem ponoszenia
konsekwencji, jakie mogą nastąpić – bez żadnej przeszkody ze strony
naszych bliźnich, dopóki nasze czyny im nie szkodzą, choćby nawet uważali
nasze postępowanie za głupie, przewrotne lub niesłuszne. Po trzecie, z tak
pojętej swobody każdej jednostki wynika swoboda, w tych samych
granicach, do zrzeszania się jednostek; swoboda łączenia się w każdym
celu nie przynoszącym szkody innym (...)” (Mill, s. 221/222).
Jak łatwo zauważyć, dopiero w 2 połowie XIX wieku w kulturze
europejskiej, w projektach filozoficznych zarysowane zostały podwaliny
pod nasze współczesne myślenie o podmiocie ludzkim. Głównym
autorytetem dla człowieka w poznawaniu świata staje się indywidualny
kontakt zmysłowy, który dostarcza wiedzy prawomocnej. Rozwija się
podmiotowość człowieka i szacunek dla niej w życiu publicznym. Podmiot
konsumuje rezultaty drugiego „odczarowania świata”, zostaje mu bowiem
ofiarowana możliwość zbudowania światopoglądu na własną rękę pod
warunkiem odpowiedzialności za postępowanie wynikające z własnych
wyborów. Znacznemu rozszerzeniu ulega przestrzeń wolności człowieka
Anna Pałubicka
10
za cenę jednak jej większego samozdyscyplinowania. Analizując
zaprojektowane wizje człowieka w kulturze europejskiej, od początków
czasów nowożytnych po 2. połowę XIX wieku, pokusić można się
o stwierdzenie, iż każda z następujących po sobie przemian przyznawała
jednostce ludzkiej coraz większą podmiotowość i autonomię, z której
mogła ona skorzystać pod warunkiem osiągnięcia coraz większego zakresu
samoujarzmienia się.
Literatura
I. Kant, Krytyka praktycznego rozumu, (tłum. J. Gałecki), Wyd. PWN,
Warszawa 1984.
I. Kant, Co to jest Oświecenie?, w: I. Kant, „Przypuszczalny początek
ludzkiej historii”, (tłum. A. Landman), Wyd. Comer, Toruń 1995.
J. S. Mill, Utylitaryzm, (tłum. M. Ossowska), w: R. Ludwikowski, J.
Woleński, „J.S. Mill”, Warszawa 1979.
J. S. Mill, O wolności, (tłum. A. Kurlandzka), w: R. Ludwikowski, J.
Woleński, „J.S. Mill”, Warszawa 1979.
A. Pałubicka, Kulturowy wymiar ludzkiego świata obiektywnego, Wyd.
Naukowe UAM, Poznań 1990.
M. Weber, Etyka protestancka a duch kapitalizmu, (tłum. J. Miziński),
Lublin 1994.
Publikację w formacie *.pdf przygotował Michał Cichocki cichocki@amu.edu.pl