Leigh Lora Bound Hearts 02 Submission Uległość (nieof)

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission


background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Dom był taki cichy. Słyszała nawet odgłosy własnych kroków, gdy po nim chodziła, bicie

własnego serca, gdy wpatrywała się w kawę. Mogła poczuć swój strach, bliżej i mocniej niż

kiedykolwiek wcześniej. Jej nowe lokum było tak bezgłośne, wspomnienia wypełniające jej

dom w Nowym Jorku były tutaj nieobecne.

Przeniosła się, by być bliżej Tess. By spróbować w jakiś sposób zrekompensować okrutne,

gorzkie słowa, które rzuciła w twarz swej córce. I po to, by znowu zacząć żyć. Ukrywała się

przed sobą i przed wspomnieniami małżeństwa przez tyle lat, że czuła się ograniczona

na wciąż mnożących się płaszczyznach. Jej rodzina była tutaj. Jej siostra i przyjaciele. Byli

tu wszyscy. Wraz z odejściem Tess, dom w Nowym Jorku stał się zbyt milczący, zbyt samotny.

Chociaż ten obecny niewiele się różnił.

Nadal ubrana była w kremową koronkową sukienkę, którą wybrała na ślub, choć

dopasowany kapelusz z szerokim rondem rzucony był niedbale na haftowane krzesło,

ustawione przy wejściu do przedpokoju. Czuła się zagubiona w sposób, jakiego nie

odczuwała od lat. Samotność, której nie potrafiła wyjaśnić, nawiedzała ją; potrzeby,

do których nie mogła się przyznać przysłaniały jej umysł i pragnienia. Zamiast o nich, myślała

więc o Tess.

Ślub był jednym z najpiękniejszych, w jakich Ella brała udział w całym swoim życiu. Jej córka,

jej dziecko, była wspaniałą panną młodą. Zboczeniec, którego poślubiła, wyglądał przystojnie

i mrocznie uwodzicielsko.

Przebiegła palcami po starannie ułożonych kasztanowych włosach, wyczuwając ucisk spinek,

utrzymujących je na miejscu. Fryzjer wykonał jej zalecenia co do joty. Żaden kosmyk nie

wysunął się z upięcia. Sukienka się nie pogniotła, a jedwabne pończochy nie ośmieliły zsunąć

czy rozedrzeć. W tej chwili, sześć godzin po ślubie, wyglądała tak samo dobrze jak wtedy, gdy

rano wychodziła.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Na szczęście, wraz z przeprowadzką do Virginii, krzywdy wyrządzone relacjom z jej córką

zostały uzdrowione. Swoim zgorszeniem i wściekłością raniła Tess. Ale wciąż nie mogła

uwierzyć w to, na co się zgodziła.

Jej ręce zadrżały, gdy gorąco zalało jej twarz. To był Jesse, nie James, ale podobieństwo było

zbyt uderzające. Bliźniacy byli identyczni pod niemal każdym względem, nawet w kwestii

seksualnych preferencji. Wysocy i dystyngowani, o szczupłej umięśnionej budowie ciała

i ciemną karnacją, dzięki której wyglądali na wiecznie opalonych. Gęste czarne włosy opadały

na ich karki, były proste i lśniące, kusząc do dotyku kobiety wokół.

Jej nogi trzęsły się, gdy usiadła przy małym orzechowym stole kuchennym. Palce zadrżały,

kiedy zakryła nimi usta. Wewnątrz klatki piersiowej jej serce waliło silnymi, twardymi

uderzeniami. Ożył jej najgorszy z koszmarów, z wyjątkiem tego, w którym to córka grała jej

rolę w tych mrocznych wizjach.

Nie z Colem, ale z Jamesem. A tam kręcił się demon i czaił w jej umyśle. Perwersyjny,

niemoralny. Zakończyła swoje małżeństwo i życie, które zbudowała, przez zboczone

pragnienia swego męża Jase’a. Zdołała tolerować delikatne klapsy, chociaż paliły wstydem.

Wstrzemięźliwość była łatwiejsza, choć nawet wtedy rozkosz przedostawała się przez

zbrukane doznania tak, że już wiedziała, wiedziała, co się święci i nie mogła tego znieść.

Jej brak posłuszeństwa pragnieniom Jase’a doprowadził ostatecznie do rozpadu związku. Nie

była w stanie obdarzyć go zaufaniem, panowaniem, którego potrzebował. Była przerażona

wyczuwając instynktownie, co będzie dalej, kto będzie następny. I wiedziała, że nigdy nie

byłaby w stanie utrzymać kontroli, zdrowego rozsądku, gdyby James jej dotknął.

Był na ślubie Tess. Patrzył na nią bystrymi oczami, tak zielonymi, tak szelmowskimi, że jej

ciało zadrżało z rozpusty. Gdy podali sobie dłonie na powitanie, ciepło i przyjemność jego

dotyku prawie pozbawiły ją tchu. I cały czas ją obserwował, poznawał ją, dręczył.

Zakradła się do szklanych drzwi, prowadzących do chłodnego liściastego zacisza w ogrodzie.

Cienkie obcasy jej butów stukały głucho i samotnie po drewnianej werandzie, gdy szła

na koniec pokrytego winoroślą schronienia. Chwyciła ręką gruby pal, jej paznokcie wbijały się

w drewno, gdy walczyła ze swym gniewem, obawami o córkę.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Tess była zbyt podobna do Jase’a. Ella zawsze obawiała się tego, zwłaszcza po incydencie

z książkami, które znalazła parę lat temu, ukryte w sypialni Tess. Jej pragnienia były

ekstremalne, i najwyraźniej nie odczuwała przed nimi strachu. W przeciwieństwie do matki,

która walczyła z demonami, z poznaniem swych własnych pragnień.

Nie mogła wyrzucić z głowy tych obrazów. Nie potrafiła walczyć z mrocznymi koszmarami

o Jamesie, władającym nią, biorącym ją tak, jak nikt inny wcześniej. Nigdy nie wiedziała, nie

obchodziło jej, kto do nich dołączy w tych koszmarnych wizjach, wszystko, co widziała,

co poznała, to James.

Pewnego dnia, Ella, przestaniesz uciekać. Kiedy to zrobisz, daj mi znać.

„Za cholerę” rzuciła, odwracając się i zmierzając prosto do domu. Nie uciekała i za nic nie

dopuści do tego, by się o czymkolwiek dowiedział.

Seksualne upodobania Jase’a niemal zrujnowały jej życie, a teraz mogły zniszczyć Tess. Żaden

mężczyzna nie kocha szczerze kobiety, nie szanuje jej prawdziwie, jeśli pozwala innemu

dotykać ją, brać ją.

Zwalczyła falę reakcji między udami. Zignorowała kremową wilgoć, pragnienia trzymała

starannie w ryzach, zawsze ukryte. Pod kontrolą. Nie mogła pozwolić im się złamać, pozwolić

mu ujrzeć jej odpowiedź na niego. Jeśli ktokolwiek mógł złamać jej serce, był to James

Wyman.

Nie mogła go zlekceważyć; nie mogła udawać, że on nie istnieje. Z powodu jej głupoty

on będzie wkrótce codzienną częścią jej życia. Ale mogła sobie z tym poradzić, zapewniała

sama siebie. Spędziła swoje życie na ćwiczeniu starannej kontroli, która podtrzymywała

ją przez te lata. Mogła poradzić sobie z Jamesem Wymanem, z łatwością. To wszystko

kwestia kontroli.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ DRUGI

To wszystko kwestia kontroli. James patrzył, jak Ella Delacourte prowadzi go, pokrytymi

dywanem, schodami w górę, do sypialni, której miał używać podczas pobytu w jej domu.

Wciąż był zdumiony, że spełniła prośbę Tess, aby mógł zatrzymać się w tym domu dopóki

ten, który kupił nie będzie gotowy na tyle, by się do niego przenieść.

Jej smukła talia i łagodnie zaokrąglone biodra zwracały uwagę na delikatne, idealnie kobiece

kształty jej pupy, gdy tak szła przed nim. Ubrana w szare jedwabne spodnie i perłowoszarą

bluzkę, była uosobieniem wdzięku i elegancji. Spokojna, opanowana… tak doskonale

opanowana, że aż go świerzbiło, by usłyszeć jej krzyk. Usłyszeć, jak ten perfekcyjny ton głosu

staje się nierówny i podniecony, błagając, by zerżnął ją głęboko i ostro, by wziął

ją, jakkolwiek zechce. Chciał, pragnął przełamać tę kontrolę.

A Ella była tego świadoma. Została odpowiednio ostrzeżona lata temu, a on nie zwykł

żartować. Ale był cierpliwym mężczyzną. Czekał pięć lat na szansę zdobycia jedynej kobiety,

która mogła sprawić, by myślał o niej całą wieczność. Jedynej, która mogła być wyzwaniem

dla jego umysłu, jak również seksualności. Jeśli zdoła powstrzymać swoje wykopanie z tego

domu.

Ukrył uśmiech. Wiedział, że Ella była zdeterminowana wynagrodzić krzywdzące słowa, które

rzuciła w twarz córce, gdy przyłapała ją na trójkącie, pomiędzy Colem a Jessem. Była

wściekła, oburzona i, jeśli Jesse miał rację, pewna z początku, że to James, a nie Jesse,

uczestniczył w pierwszym trójkącie Tess.

1

Tess również chciała naprawić tę relację, ale pragnęła też szczęścia swojej matki. Była

bardziej niż szczęśliwa, że uczestniczy w spisku Jamesa, który miał pozwolić mu zbliżyć się

do jej matki. Zwłaszcza, gdy przekonał ją, jak długo czekał na okazję.

1

Pamiętacie tamtą scenę? Patrzyła z takim wyrzutem, bo była, jak to baba, ZAZDROSNA!

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Możesz korzystać z kuchni i pralni, jeśli sam gotujesz i pierzesz. W salonie możesz

przyjmować gości, ale muszę prosić, byś do swoich nocnych potrzeb damskiego towarzystwa

wynajmował motelu. Nie chcę tego w swoim domu, James.” Otworzyła drzwi sypialni,

a potem odwróciła się do niego.

Makijaż ograniczyła dzisiaj do minimum, podkreślając oczy i pełne wdzięku kości policzkowe.

Jej usta pokryte były delikatnie rozświetlającym odcieniem, i w tym momencie jej dolna

warga wyglądała na lekko spuchniętą, jakby przygryzała ją, wchodząc po schodach.

„Nie jestem nastolatkiem, Ella.” Obserwował ją uważnie, zauważając, że jej niebieskie oczy

zrobiły się o ton ciemniejsze niż zwykle, a źrenice lekko rozszerzone. Zastanawiał się, czy jej

cipka była mokra albo czy miała całkowitą kontrolę nad tą częścią swego ciała.

„Jestem świadoma twojego wieku” powiedziała chłodno. „Zostawię cię teraz, żebyś mógł się

rozgościć. Jeśli będziesz czegoś potrzebował, układ domu jest bardzo prosty, więc z łatwością

wszystko znajdziesz. Porozmawiamy później.”

„Ella?” zatrzymał ją, gdy obróciła się w stronę drzwi.

Dostrzegł jej napięte, tężejące ciało, jakby szykowała się do bitwy. Odwróciła się do niego,

wyraz jej twarzy był nieprzystępny, chłodny.

„Tak, James?” Utrzymywała normalny ton głosu, miękki, lecz bez wymuszonego uśmiechu.

„Czy będę mógł wyjść ze swojego pokoju, jeśli będę bardzo grzecznym chłopcem?” James

wypowiedział to niskim głosem, drażniąc się.

Nie było mowy, by udało mu się do niej zbliżyć, jeśli ona nie rozluźni się choć trochę.

Była ostrożna, prawie przestraszona nim i niemal udało jej się to ukryć. Niemal. W pewnym

sensie znał ją lepiej niż ona sama siebie. Na dodatek zesztywniała, jej perfekcyjnie

wyregulowane brwi natychmiast się zmarszczyły.

„Nie jestem w nastroju do twoich gierek.” Jej ton nie był agresywny, lecz wypieki wzdłuż jej

kości policzkowych ostrzegły go o nadciągającej burzy. Cholera, kochał ją wkurzać. Przyglądał

się jej oczom, lśniącym ogniem, jej blade policzki rumieniły się tak ślicznie. To pozwoliło

mu dostrzec, jak wyglądałaby w chwili uniesienia.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Przechylił głowę z zaciekawieniem. „Szkoda. Tess zapewniła mnie, że moje towarzystwo

będzie u ciebie mile widziane. Czuję się, jakbym sprawiał ci kłopot. Może powinienem

zatrzymać się w hotelu, dopóki dom nie będzie gotowy.

2

Przez chwilę – bardzo krótką, denerwującą chwilę – satysfakcja błysnęła w jej oczach

aż przypomniała sobie Tess i swoją obietnicę, by ugościć Jamesa wygodnie. Jej usta się

zwęziły, gdy wzięła głęboki, ostrożny oddech. Uśmiech przyklejony do jej twarzy miał

niewiele wspólnego z serdecznością; cholernie bliski spowodowania odmrożeń.

„Jesteś jak najbardziej mile widziany, James. Mali przyjaciele Tess zawsze mogą liczyć

na gościnę w moim domu, wiesz o tym.”

Auć. Mali przyjaciele? Zaśmiał się cicho. Wykorzystała każdą okazję, by przypomnieć

mu, że jest kilka lat od niej młodszy. Sześć lat było dla niego niewielką różnicą.

W rzeczywistości wydawało się idealną. Starszy mężczyzna nigdy nie nadążyłby

za namiętnościami, które, wiedział o tym, kłębią się pod tą warstwą chłodu.

Pozwolił sobie na uśmiech, gdy spojrzał na nią uważnie. „Mali przyjaciele? Aż tak młody nie

jestem, Ella.”

„Niewielka różnica” mruknęła. „Muszę popracować, James. Rozgość się w domu i, być może,

porozmawiamy później.”

Ale nie, jeśli mogła temu zapobiec.

„Jaki to rodzaj pracy?” Zatrzymał ją ponownie. „Nie wiedziałem, że pracujesz. Jase powinien

dać ci porządną rekompensatę za rozwód.” Na Boga, jeśli tego nie zrobił, James będzie

musiał z nim o tym pogadać.

„To nie twoja sprawa.” Znów zmarszczyła brwi. „To, co robię, James, robię dla własnej

przyjemności, a ty nie musisz się niepokoić o to, w jaki sposób Jase postanowił zapłacić

mi za rozwód.”

2

Co za przebiegła bestia… Już go lubię ;) Chociaż i tak Jesse rządzi!

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Zapłacić jej za rozwód? James cholernie dobrze wiedział, że była znacznie mniej niż

zadowolona w tym małżeństwie, w dodatku jej głos brzmiał gorzko, odrzucająco. Czy dbała

o Jase’a bardziej niż sądził? Ta myśl nie była korzystna dla jego głowy, albo jego serca.

„Ella, nie byłaś szczęśliwa, podobnie jak Jase” powiedział łagodnie.

„Nie zamierzam dyskutować z tobą na ten temat.” Wyprostowała majestatycznie swoje

ramiona, jej usta zwężały się wraz ze wzrostem gniewu. „Nie mam nic przeciwko twojej

obecności tutaj, James, ale nie mam czasu na zabawianie cię. Musisz poszukać rozrywki gdzie

indziej.”

„Ale sama powiedziałaś: żadnych kobiet.” Zatrzymał ją ponownie, gdy odwróciła się, żeby

wyjść.

„Żadnych kobiet.” Potrząsnęła mocno głową, jej głos był napięty. „Nie w moim domu, James.

Nigdy więcej w moim domu.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ TRZECI

„Wiesz, potrzebujesz gosposi albo kucharza.” Wczesnego popołudnia następnego dnia głos

Jamesa sprawił, że podskoczyła zaskoczona, napełniając ekspres do kawy. Odwróciła się

do niego myśląc, jakie to zawstydzające, że osobowość jednego mężczyzny może mieć tak

seksualny charakter.

Stał wsparty o futrynę, ubrany w granatowe jedwabne spodnie i błękitną jedwabną koszulę.

Jednym palcem trzymał, przerzuconą przez ramię, marynarkę, a jego zielone oczy przyglądały

się jej lubieżnie i tajemniczo.

„Radzę sobie doskonale z gotowaniem własnych posiłków i sprzątaniem swojego domu.”

Wzruszyła ramionami. Musiała znaleźć sobie coś do roboty, a sprzątanie było idealnym

sposobem, by zająć ręce, podczas gdy jej ciało wypełniała niespokojna energia.

Wyprostował się i przeszedł do stołu z tym niedbałym męskim wdziękiem, który groził

odebraniem jej tchu. Szybko się od niego odwróciła, podchodząc do kredensu i poprawiając

ułożenie filiżanki. Walczyła z wciąż trzęsącymi się dłońmi i nerwowością w brzuchu, które nie

chciały odejść. Poczuła się jak smarkula, jak dzieciak, drżąc przed nim. To było… wytrącające

z równowagi.

„A jeśli będziesz zajęta? Albo znajdziesz sobie kochanka?” zapytał ją następnie.

Ella odparła atak paniki. Poczuła się staro, jakby minął już czas, gdy martwiła się o swoją

przyszłość, czy o mężczyznę w swoim życiu.

„Nie szukam kochanka, James.” Nalała kawy i przeszła swobodnie i obojętnie, taką miała

nadzieję, do wydzielonego miejsca swojej pracy na środku pomieszczenia.

Oparła się na biodrach, pochylając głowę i skupiając się na mieszaniu śmietanki z cukrem

w ciemnym płynie. Wiedziała, że ją obserwuje, jego oczy pociemniały zawzięcie. Była w pełni

świadoma jego pożądania względem niej; pożądania, które, dobrze o tym wiedziała, nie

będzie trwało dłużej niż ten krótki czas. Nie miała złudzeń co do siebie. Robiła się coraz

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

starsza, a jej ciało powoli dawało temu wyraz. To nie było coś, co ją bardzo martwiło, dopóki

nie stanęła twarzą w twarz z Jamesem. Sprawił, że poczuła się młoda, zdała sobie sprawę

z własnych pragnień, ale przekonywanie siebie, że to wszystko może mieć ciąg dalszy było

niebezpieczne. Zbyt groźne dla jej serca.

Patrzyła, jak położył marynarkę na oparciu krzesła, a następnie podszedł do kredensu

i sięgnął po własną filiżankę. Uniósł rękę, uwydatniając mięśnie ramion i pleców. Zadrżała, jej

dłoń rwała się, by go dotknąć, by poczuć tę moc ruchu pod jego skórą.

Odwrócił się do niej, opierając o ladę i przyglądając pytająco. „Masz kochanka?”

Jego głos był cierpki jak whisky i mroczny. Podniecenie przebiegło wzdłuż jej zakończeń

nerwowych, jej skóra stała się wrażliwa, spragniona jego dotyku. Nienawidziła tego.

„To naprawdę nie twoja sprawa.” Próbowała nie dać wytrącić się równowagi. On niedługo

wyjdzie; wiedziała, że funkcjonowanie biur firmy Jase’a zależy od niego. Nie, żeby rozumiała

te prawnicze gadki, które słyszała w przeszłości, ale dobrze wiedziała, że jego praca była

skomplikowana i wymagała częstego zarywania nocy oraz całodziennej dyspozycyjności.

Miała nadzieję, że powstrzyma go to od dręczenia jej przez większość czasu.

„Może chciałbym, by to była moja sprawa?” Niepostrzeżenie jego głos stał się bardziej

surowy, gdy tak patrzył na nią, jego wzrok był zamyślony.

Ella nie mogła powstrzymać zdziwienia, które odbiło się na jej twarzy. Zamrugała, patrząc

na niego, jej klatka piersiowa ścisnęła się od niechcianych emocji, jej pochwa zapulsowała

w niechcianej gotowości na jego dotyk.

„Dlaczego miałbyś chcieć?” Nie potrafiła w żaden sposób zrozumieć jego pożądania do niej.

„Nie odczuwam potrzeby komplikacji, James. A kochanek, z samej swej natury, jest

komplikacją.”

Przechylił głowę, a jego usta drgnęły z rozbawienia, gdy podnosiła filiżankę do ust.

„Nigdy się nie podnieciłaś, Ella?” Prawie upuściła filiżankę. W dodatku, zakrztusiła się kawą,

która obrała złą trasę w jej gardle.

Zakasłała, jej oczy się rozszerzyły, łzawiąc, gdy spojrzała na niego zszokowana.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Na litość boską” odparowała, kiedy mogła już swobodnie oddychać. „Czy uważasz,

że to w ogóle twoja sprawa, James?”

„Właściwie tak.” Wzruszył ramionami ze zwodniczą opieszałością. „Pragnę cię, Ella. Chcę cię

położyć i dotknąć na wszystkie sposoby, jakie tylko mężczyzna jest w stanie. Chcę cię

pieprzyć aż będziesz krzyczeć w agonii, bo to smakuje tak cholernie dobrze, gdy boli. Więc,

tak.” Skinął głową. „To jest moja sprawa.”

Oddech uwiązł jej w gardle. Poczuła krem, wypełniający jej cipkę, jej uda zadrżały na myśl

o jego mocy wewnątrz niej, rżnięciu, które doprowadziłoby ją do krzyku. Nigdy nie krzyczała,

nigdy nie pragnęła niczego tak rozpaczliwie, by o to błagać. Ale nie mogła mieć Jamesa.

Gniew, skierowany na siebie, na niego, przelał się przez nią.

Poczuła, że jej twarz płonie, a uda drżą, gdy walczyła o kontrolę nad sobą.

„Przykro mi, James.” Uśmiechnęła się sztywno. „Naprawdę nie mam ochoty na młodszego

utrzymanka w tym roku. Chyba masz pecha.”

Nie dała mu czasu na odpowiedź. Zanim, wciąż kusząc, zdążył ją poskromić, wymknęła się

z kuchni, spiesząc się do bezpieczeństwa swojej sypialni, gdzie kontrola nie była tak ważna.

Gdzie nie miało znaczenia, że poleją się łzy, wypełniające jej oczy. To, co było istotne to fakt,

że James nie wiedział.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ CZWARTY

Nie przetrwa tego. Ella uciekła do swej sypialni, niezdarnie zamykając za sobą drzwi i stając

przed nimi z ciężkim oddechem. Była zaczerwieniona, rozpalona, a jej ciało mrowiło.

Nienawidziła tego.

Zacisnęła pięści, gdy poczuła skurcze pochwy wilgotniejącej w sekundzie na wspomnienie

dźwięku jego mrocznego, aksamitnego głosu. Głęboki baryton pieścił jej zmysły, a następnie

zatopił się z zapałem w jej łonie. Jak ma w tej sytuacji zachować kontrolę? Gardziła osobą,

którą się stała po poślubieniu Jase’a. Atakowała jak harpia, jej furia i lęki doprowadzały

ją do szału tak, że aż ją to przerażało.

Przez te wszystkie lata. Całe lata opierała się jemu i temu, czego od niej chciał. Ponieważ

wiedziała, jak bardzo tego pragnął. Seksualnych ekscesów, w których znajdował upodobanie.

Przycisnęła pięści do brzucha, walcząc z podstępnymi obrazami, kotłującymi się w jej umyśle.

Powtarzała sobie, że to zniesie. Rozluźniłaby się, gdyby nie znała mężczyzny, który bez cienia

wątpliwości mógł nadejść.

Jase był przynajmniej szczery. Nigdy jej nie okłamał, gdy jego seksualność zaczęła się

ujawniać. Mieli po dwadzieścia parę lat, a jego potrzeba dominacji, kontroli jej cielesnych

reakcji, wydawała się początkowo nieszkodliwą zabawą. Nienawidził tej jej kontrolowanej

seksualności. Jej strachu przed uległością, przed przekazaniem mu odpowiedzialności za jej

zaspokojenie.

A Ella znienawidziła jego potrzebę. Wyszła za niego, ponieważ była w ciąży. Troszczyła się

o niego, odczuwała ciepło i delikatne pożądanie, ale nie chciała nigdy tego, czego

on potrzebował. Dopóki nie spotkała Jamesa. Dopóki nie ujrzała w tych szelmowskich,

bystrych oczach prawdy o samej sobie.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Boże, miał dwadzieścia sześć lat, a ona była już po trzydziestce. Czuła się jakby chciała

uprawiać seks z nieletnim

3

; patrząc na niego czuła, że jej cipka tryska wilgocią, jej piersi

nabrzmiewają z pożądania. I wtedy zaczęła fantazjować. Kiedy brał ją Jase, gdy jego kogut

wnikał w nią, gdy dominował nad nią w łóżku, wyobrażała sobie, że to James.

Przywiązywał ją do łóżka, a jej sutki natychmiast twardniały, gdy pomyślała o Jamesie,

związującym ją, dręczącym jej ciało, odzierającym z potrzeby. Lecz kiedy Jase zaproponował

trójkąt, mimo iż od razu wyobraziła sobie Jamesa, wciąż uważała, że jej mąż nie mówi

poważnie.

Aż do dnia, w którym James wkroczył do pokoju, który Jase zaadaptował do swoich zabaw.

Leżała przywiązana do wąskiego łóżka, z rozłożonymi nogami, podczas gdy Jase stawał się

coraz bardziej i bardziej sfrustrowany brakiem jej reakcji. James wszedł do środka, jego

lśniące oczy podążyły wprost do jej gładkiej nagiej cipki, czyniąc ją w momencie wilgotną.

Zrobiła Jase’owi awanturę, przysięgając już nigdy więcej nie pozwolić mu się dotknąć. Walka

na słowa trwała przez lata. Aż zakończyła się rozwodem.

Nie mogła tego znieść. Przez lata wypierała własne potrzeby, próbując zapomnieć o Jamesie

i straszliwych pragnieniach, które szalały w jej organizmie. I wtedy właśnie weszła i zobaczyła

Tess z Jessem, bliźniakiem Jamesa. Zdrada poszatkowała jej duszę.

4

A Jesse i jego cholerne

czarne serce wiedzieli o tym. Widziała to w jego oczach, w ironicznie uniesionych kącikach

ust.

Jej dłoń uniosła się do drżącej piersi, gdy ból sutków wydawał się przybierać na sile. Potarła

palcami twardy punkt pod jedwabną bluzką i przezroczystym stanikiem, które miała

na sobie. Zaczęła chwytać powietrze, kiedy ogarnęła ją elektryzująca rozkosz.

Poczuła, jak jej cipka nawilża się gwałtownie, zalewając grubą warstwą jej nagie wargi

sromowe. Jednym z pierwszych starań Jase’a było przekonanie jej, by się tam goliła. To była

jedna z niewielu rzeczy, za które była mu wdzięczna. Aż do tej chwili. Teraz ta niebywała

wrażliwość jej warg sromowych była przekleństwem. Mogła poczuć swoje soki, gorące

i śliskie, pokrywające jej ciało, gdy uwalniały się z jej pochwy, a to tylko zwiększało jej ból.

3

AmE „cradle robber” / BrE „cradle snatcher” – ktoś, kto lubuje się w uprawianiu seksu z młodszymi,

zwykle nieletnimi

4

Co za pies ogrodnika! Sama nie zje i drugiemu nie da… nawet własnej córce…

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Jak ona wytrzyma jego obecność w tym domu? Owinęła ramiona wokół talii, gdy jej macica

się zacisnęła. Nie spędził tu nawet jeszcze godziny, a już nie mogła myśleć o niczym innym niż

jego dotyk, dłonie pieszczące ją, wymierzające klapsy… Pisnęła. Nie chciała tego, zapłakała

cicho, nie zniosłaby tego.

„Ella, jesteś tam? Zamówiłem lunch, co powiesz na pizzę?” Zapukał do jej drzwi powodując,

że odskoczyła od nich z niepokojem i szarpanym oddechem.

Boże, czy on kiedykolwiek wyjdzie do pracy? Z pewnością nie powinno go być tutaj w porze

lunchu. Nie zniesie tego.

„W porządku.” Była przerażona, jej głos był ochrypły, pozbawiony charakteru. Odchrząknęła

i przełknęła mocno. „Jestem zmęczona. Ty zjedz. Ja się położę.”

„Ella, wyjdź i porozmawiaj ze mną” namawiał łagodnym głosem, pełnym nikczemnych

obietnic, a ona musiała przygryźć wargę, by się temu nie poddać. „To tylko pizza, nic więcej.”

Rozbawienie w jego głosie było jak mroczny grzech.

Spojrzała na zegarek, a potem w okno przy łóżku. Nie potrafiła znaleźć żadnego rozsądnego

pretekstu, by kryć się w swoim pokoju i wiedziała, że jeśli nadal będzie odmawiać, wzbudzi

to tylko jego podejrzenie.

„Dobrze” odparła, czując, że paznokcie wbijają się w skórę jej dłoni. „Będę za chwilę. Muszę

się najpierw odświeżyć.”

„Będę na ciebie czekał. Nie ociągaj się.”

Gdy to mówił Ella rozpaczliwie zerwała z siebie ubranie, by się przebrać. Była zbyt rozpalona,

zbyt podniecona, by pokazać mu się takim stanie. Jeśli sobie nie ulży, nieważne jak długo,

spłonie w ogniu pożądania, jeśli on tylko się o nią otrze.

Szarpnęła szufladę jej nocnego stolika i wyciągnęła mały smukły wibrator zakupiony lata

temu.

5

Zgięła w dłoni miękki elastyczny lateks i rozciągnęła się na łóżku. Nie był gruby ani

długi, ale kupienie tej cholernej rzeczy było jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie

kiedykolwiek zrobiła w swoim życiu.

5

Niedaleko pada jabłko od jabłoni… ;)

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Jej ciało było już gotowe, jej cipka tak mokra i lepka, że gdy przejechała palcami po wąskiej

szparce, kleiły się do niej. Jej łechtaczka nabrzmiała, tak powiększona i czuła, że łapała

oddech, kreśląc wokół niej okręgi główką smukłego dildo. Ustawiła przełącznikiem

intensywność wibracji i zadrżała, gdy urządzenie zaczęło brzęczeć.

Nie mogła uspokoić oddechu, gdy wsuwała go do złaknionej dziurki swojej cipki. Jej mięśnie

zacisnęły się na nim, rozkoszując się bzyczeniem, lecz wciąż żądające więcej. Pchnęła głębiej,

czując, jak wrażliwe tkanki rozstępują się pod naporem najeźdźcy.

Ella wiła się na łóżku, zaciskając mocno powieki, kiedy palce jej drugiej dłoni chwyciły jeden

z twardych, nabrzmiałych sutków i ścisnęły lekko.

Pilnowała się, by nie jęknąć. Nie mogła wykrzyczeć jego imienia, tak jak to robiła od chwili,

gdy zobaczyła go na ślubie i zgodziła się na jego pobyt u siebie. Nie potrafiła udawać,

że to James pompuje wewnątrz jej mokrej cipki, pieprząc jej ciasne głębie. Mogła sobie

jednak pomóc. W jej umyśle powstały obrazy. Jego twarde, umięśnione ciało, jego kogut,

gruby i długi, forsujący jej wnętrze.

Jej kontrola osłabła i cichy jęk wydostał się z jej gardła. To nie miało wystarczyć. O Boże,

mogła to poczuć, bezsilność swego ciała, niewiarygodne podniecenie spalające jej

zakończenia nerwowe. Nigdy nie osiągnęła orgazmu wystarczająco silnego, by uciszyć

szalejący ból.

„Pozwól, że ci pomogę, Ella.” Te słowa były jak kubeł zimnej wody.

Otworzyła oczy i zobaczyła Jamesa, w pełni ubranego, jego zielone oczy lśniły z pożądania,

gdy tak wpatrywał się z góry na jej nagie, spocone ciało. Jej piersi i wciąż osłabione uda,

rozłożone były kusząco, kiedy poruszała wibrującym dildo wewnątrz swojej cipki.

„O Boże.” Zażenowanie oblało ją od stóp do głów, gdy dotarło do niej, że on naprawdę tam

stoi, patrząc na nią. Tym razem to była prawda, a nie wytwór jej wyobraźni.

Od razu wyskoczyłaby z łóżka, gdyby James jej nie powstrzymał, przytrzymując jej ramiona

na materacu i zmuszając jej nogi do zaciśnięcia się, z wibratorem wewnątrz jej cipki. Patrzył

na nią z góry, potężnymi nogami zaciskając od zewnątrz jej własne, a ona patrzyła na niego

z przerażeniem.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Jego oczy były mroczne, szelmowskie, wyraz jego twarzy przepełniała zmysłowość

i pożądanie. Jej nogi były zaciśnięte, gdy jego palec podążył w stronę członu regulacyjnego

u jej boku i podkręcił moc na najwyższy stropień.

Jej ciało szarpnęło w odpowiedzi, gdy żar wybuchł mocniej, goręcej w jej udręczonych

głębiach.

„Kogo sobie wyobrażałaś wewnątrz siebie, Ella?” Jego głos był głęboki, szorstki. „Kto pieprzył

dla ciebie tę ciasną cipkę w twojej głowie?”

Głęboki baryton jego głosu pieścił jej zakończenia nerwowe, przełączając jej zmysły

na najwyższy bieg. Szarpnęła odruchowo biodrami, jej łechtaczka pulsowała, żywo reagując.

„Nie rób tego” wykrzyczała, walcząc z rozkoszą, podczas gdy on przytrzymał dłonią jej

nadgarstki, trzymając ją pewnie i patrząc w jej oczy.

„Czy to byłem ja, Ella?” spytał łagodnie. „Czy pieprzyłem cię w twoich fantazjach?

Bo zapewniam cię, że ja pieprzę cię w swoich. Ostro i głęboko, Ella, ale mój fiut jest

w nieporównanie grubszy niż ten mizerny niemowlęcy członek, który wybrałaś. Kiedy ja cię

będę posuwać, będziesz tak cholernie ciasna, że dojdziesz już nawet od samej

przyjemności/bólu. Dojdź dla mnie teraz, Ella. Dojdź dla mnie, kochanie, żebyśmy mogli

to przedyskutować racjonalnie.”

Ella nie mogła tego znieść. Jego głos był wystarczający, by jej soki zalały cipkę, dostarczając

jej uwrażliwionemu ciału ponownych wibracji.

„Nie mogę.” Walczyła o opanowanie. Nie mogła tego zrobić. To było zbyt przerażające, zbyt

upokarzające. Dobry Boże, jak on otworzył zaryglowane drzwi?

Pochylił się bliżej, rozluźnił uścisk swych nóg wokół niej i przesunął dłoń między ich ciałami,

kiedy tak jej się przyglądał. Wygięła się do niego, gdy wsunął dłoń między jej śliskie uda,

chwytając koniec wibratora.

„Będę cię pieprzył, Ella.” Wyciągnął go z powrotem, a ona krzyknęła, patrząc na niego

i widząc grymas gorącego, zdesperowanego pożądania. „Właśnie tak.” Wepchnął wibrator

w jej cipkę, rozpryskując gęste soki i wymierzając razy jej macicy, gdy zaczął pieprzyć

ją mocno i szybko jej własnym dildo.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Jej oczy się rozszerzyły. Ciało napięło się, gdy elektryzujące fale zaczęły rozpalać jej łono.

Próbowała to przetrwać. Walczyła o opanowanie i już prawie jej się udało, kiedy pochylił

głowę do jej sutków.

Minęło prawie dziesięć lat od czasu, gdy dotknął jej mężczyzna. Prawie dziesięć lat bolesnego

fantazjowania o tym, marzeniu o jego dominującym dotyku. Przygryzł zębami jej sutek

i pocierał go językiem, podczas gdy wibratorem pieprzył głęboko i ostro jej cipkę powodując,

że całkowicie straciła kontrolę.

Orgazm, niepodobny do niczego, co wcześniej znała, rozdarł jej ciało. Poczuła soki tryskające

z jej cipki, gdy James jęknął, pieprząc ją mocniej lateksową zabawką. Rozszerzył bardziej jej

uda i zaczął zmierzać w kierunku jej łechtaczki. Kiedy jego usta ją pokryły, a język zaczął

pieścić, ona zaczęła krzyczeć. Jej ciało wygięło się w łuk, a cipka łapczywie ssała wibrator, gdy

łechtaczka eksplodowała, a ona rzuciła się w wir rozkoszy, przerażona jego mocą.

Spokój nie nadszedł. Górna część jej ciała szarpnęła się na łóżku, gdy mięśnie się zacisnęły.

Cipka eksplodowała tak mocno, tak głęboko, a każda kość i mięsień drżały w odpowiedzi.

Przeszedł ją dreszcz, gdy poczuła mięśnie zaciskające się na wibratorze w jej wnętrzu

i wstrząs potężnego orgazmu.

Chwile, a może godziny później znowu opadła na łóżko, choć jej macica wciąż zaciskała się

mocno, ostro i gwałtownie, podczas gdy gęsty krem spływał po jej udach.

„No już, kochanie” James uspokajał ją delikatnie, a ona zdała sobie sprawę, że płakała.

Muskał ustami jej policzek, gdy powoli zwalniał prędkość wibratora, przywracając jej zdrowe

zmysły. Mogła wyczuć lekko ziemisty zapach swojej cipki na jego ustach i wzdrygnęła się,

uświadamiając to sobie. „Już dobrze, kochanie” wyszeptał ponownie. „Uspokój się dla mnie,

Ella. Już wszystko w porządku.” Odchylił się, by spojrzeć na nią, łzy spływały z jej oczu

po policzkach. „Nie płacz, Ella.” Szepnął łagodnie. „Już dobrze, kochanie, oboje tego teraz

potrzebujemy.”

Potrząsnęła głową, walcząc teraz, by się od niego uwolnić, usunąć dowód jej pragnienia, jej

własnych perwersji z ociekającego rowku pomiędzy jej udami. Przesunęła się na swoją

stronę, by od niego uciec, lecz zanim zdążyła to zrobić, popchnął ją z powrotem w dół,

na brzuch, a wibrator raz jeszcze utkwił w jej roztrzęsionym ciele.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Nie, Ella.” Jego głos był ostry, napięty z pożądania, gdy jego dłoń gładziła jej pośladki. „Nie

uciekniesz od tego i, na Boga, nie pozwolę ci się dłużej przed tym ukrywać.” Jego palce

rozdzielały jej pośladki, gdy mruczał z aprobatą.

Soki, które wyciekły z jej cipki spłynęły w to miejsce, ułatwiając zadanie jego palcom,

pomimo jej napiętych mięśni.

„James. Nie” zawołała, gdy zataczał kręgi u ciasnego wejścia jej tyłka. Przerażenie i wstyd

przemknęły przez jej organizm, ponieważ mimo zażenowania, odczuwała zachwycające

odprężenie, a jej zdradliwe ciało ssało czubek jego palca.

„Na razie.” Oddychał ciężko przy jej uchu, jego klatka piersiowa unosiła się z wysiłkiem.

„Na razie, Ella. Tym razem dam ci spokój. Ale masz piętnaście minut, by sprowadzić swój

śliczny tyłeczek do salonu, gdzie będziemy mogli porozmawiać o tym we względnej

normalności. Nie uciekniesz, Ella. I nie będziesz się ukrywać. Doszłaś teraz w moich ustach,

i niech mnie diabli, jeśli będę czekał dłużej aż dojdziesz od mojego fiuta. Piętnaście minut.”

Wstał szybko i podszedł do drzwi. „A następnym pieprzonym razem, gdy zablokujesz przede

mną drzwi, rozwalę to skurwysyństwo. Piętnaście minut.

6

6

Powinien jej dać najwyżej 30 sekund ;)

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ PIĄTY

James cały się trząsł, gdy zmierzał sztywnym krokiem do nieskazitelnego, perfekcyjnie

urządzonego salonu. Jego dłonie, całe ciało niemal dygotały w odpowiedzi na pożądanie

i potrzebę, a on zaczął się obawiać utraty panowania nad sobą. Nigdy. W całym jego

seksualnym życiu jego samokontrola nigdy tak bardzo nie była wodzona na pokuszenie jak

w łóżku Elli, gdy obserwował jej żałosne usprawiedliwienia dla dildo wewnątrz jej ciasnej

cipki.

Wibrująca zabawka była smukła, delikatna w dotyku i pocieszna. Stworzona, by doprowadzić

do szaleństwa i wzmocnić nienasycenie, z czego ona nie zdawała sobie nawet sprawy. Ale

on zrobi wszystko, co w jego mocy, by wyszkolić ją we wszystkich najlepszych do tej roboty

zabawkach. By ją przygotować, pozwolić się odsłonić, doprowadzić do szaleństwa przed

ostatecznym objęciem w posiadanie.

Wyszarpnął swoją komórkę z paska i wybrał szybkie połączenie. Jego oczy uważnie

obserwowały drzwi, kiedy składał zamówienie u dostawcy wyrobów dla dorosłych. Pokaże

jej, jak prawidłowo korzystać z tej kolekcji zabawek i urządzeń.

Nie zajmie mu to długo. Zgadywał, że już po pięciu minutach ujrzy wyniki jej pracy. I jeszcze

pięć na szarpanie się z jej ciuchami, gdy będzie walczyła z uśpionym orgazmem. Cholera.

Potrząsnął głową, gdy podał właścicielowi sklepu całą listę. Cholera, miała orgazm, jakiego

jeszcze nigdy nie widział. Jej cipka ściskała dildo tak mocno, tak silnie, że musiał zmagać się

z chęcią zerżnięcia jej w przypływie rozkoszy.

Obserwowanie jej podbrzusza, konwulsyjnego drżenia jej łona, gdy krzyczy jego imię. Ale

go nie wykrzyczała, a on przysiągł sobie, że nim tydzień dobiegnie końca, ona będzie

je wrzeszczeć.

Zdążył tylko zamknąć klapkę telefonu i wsunąć go z powrotem do futerału, gdy wpadła jak

burza do pokoju.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Ty bezwstydny sukinsynu!” krzyczała, pełna wściekłości i strachu. „Ty ohydny, zboczony

draniu. To jest mój dom. Mój. A ty możesz w tej chwili wypierdalać.”

Żadnej kontroli. Zwymyślała go, jej twarz płonęła, a oczy wyrażały chęć mordu, gdy

zamachnęła się na niego. Nie tak szybko. Widział tego siniaka, z którym przez tydzień

paradował Jase kilka lat przed ich rozwodem.

Uniemożliwił jej zadanie ciosu, chwytając ją za nadgarstki i krępując je razem w jednej dłoni,

za jej plecami. Owinął ramię wokół jej talii i szarpnął ją ku sobie. Nim zaczęła go przeklinać,

nachylił swoje usta nad jej.

Stawiała się, więc przygryzł ostrzegawczo jej wargi, chwilę przed tym, jak zanurzył język w jej

ustach. Była rozpalona, wściekła i desperacko, pożądliwie nienasycona. Jęknęła

od pocałunku, walcząc z jego uściskiem, choć jej usta przyjęły jego język, ssąc go mocno.

James jęknął, jego kogut szarpnął się pod zamkiem na myśl o jej ustach zamykających się

na nim z tak zapalczywą rozkoszą. Ale teraz on miał jej usta, a jej smak był nie do opisania.

Słodki i ciepły, pełen upojnego, podniecającego skomlenia kobiety pokonanej przez własne

pragnienia, rozbudzonej, łaknącej więcej.

Pozwolił, by język pieścił jej wnętrze, by splatał się z jej, podczas gdy jego pochylona głowa

skierowała się bliżej, aby umożliwić ustom muskanie jej własnych. Drżała w jego ramionach,

a on wiedział, że jej cipka będzie ociekała, mokra i obolała. I ciasna. Jęknął na myśl o tym, gdy

przyciągał ją ku sobie. Była tak zaciśnięta na tym cholernym cienkim wibratorze, że mógł

ją bez przeszkód nim zerżnąć. Zadusiłaby jego fiuta. Jego ciało się napięło, język pieprzył jej

usta, gdy zamruczała w zachłannej pasji pod jego pocałunkiem.

Nie mógł się nią nacieszyć. Wygięła się do niego, jej piersi uwięzione były pod luźną

jedwabną koszulką, którą miała na sobie, jej spodnie okrywały uda przylegające do niego,

gdy przywarła mocno swoim wzgórkiem łonowym do grubej erekcji pod jego spodniami.

Przyrzekł sobie, że miękkie bawełniane spodnie, które włożyła, niewiele jej się przysłużą.

Przemoczy je sokami ze swojej słodkiej małej cipki tak samo, jakby miała na sobie jedwabne

spodnie.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Z mruczącym jękiem przerwał pocałunek i spojrzał na jej twarz. Jej oczy były oszołomione,

wyraz jej twarzy był rozluźniony zmysłową potrzebą. Mógłby ją mieć w tej chwili, gdyby tylko

tego zapragnął. Nie dać jej czasu do namysłu, pozwolić, by uwierzyła, że ma nad nią potężną

kontrolę, tak jak w sypialni. Ale to tylko zaszkodziłoby jego zamiarom. Nie przyczyniłoby się

to w żaden sposób do realizacji jego osobistych planów.

„Dość” warknął, trzymając ją w ramionach, a potem skierował ją do fotela u swojego boku.

„Usiądź tam. I nie wstawaj, Ella, albo przysięgam, że tego pożałujesz” ostrzegł, gdy wykonała

polecenie.

Widocznie usłyszała jego wzmożoną próbę zapanowania nad własnym głosem. Wcisnęła się

mocniej w oparcie fotela, wpatrując się w niego szeroko otwartymi oczami.

James wziął głęboki oddech. Jego kogut pulsował pod spodniami, błagając o dotyk, nieważne

jak nieśmiały, nieważne jak silny. Zacisnął zęby i odwrócił się do niej.

„Dziesięć lat” rzucił, patrząc na nią złowieszczo. „Pragnąłem cię przez dziesięć lat, Ella,

i jestem już zmęczony walką.”

Potrząsnęła głową, szok przyciemnił jej oczy. „To niemożliwe.” Jej głos był cienki,

rozpaczliwy.

„O, to więcej niż możliwe.” Rozgoryczenie wypełniło jego wnętrze. „Pragnąłem cię odkąd

ledwie mogłem oddychać, gdy wszedłem do tego cholernego domu Jase’a i zobaczyłem

w pełni tę ostrożną kontrolę, z którą walczyłaś, by dać mu chociaż część tego, czego chciał.”

Jej twarz zapłonęła, a oczy wyglądały dziko.

„Czy sądzisz, że nie dostrzegłem kim jesteś, Ella? Za każdym razem, gdy cię widziałem,

patrzyłaś na mnie, jakbym cię przerażał. Twoje sutki twardniały, rumieniłaś się na twarzy i już

wiedziałem, że mnie pragniesz. Mnie, Ella. I walczyłem z tym, walczyłem tak kurewsko

mocno jak ty, aż do chwili, gdy znalazłem się w tym pokoju zabaw.”

Pamiętał to wyraźnie. Widział ją przywiązaną do łóżka, w żaden sposób niepodnieconą, choć

starającą się, i Jase’a próbującego ją pobudzić. Patrzył na jej małą cipkę; suchą, a jednak

wciąż miękką i wrażliwą na dotyk Jase’a. I wtedy go zobaczyła. Zrobiła Jase’owi awanturę,

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

krzyczała na niego, płakała, lecz James patrzył tylko na jej cipkę. I w ciągu kilku sekund już

lśniła, jej soki rozlewały się po delikatnych wargach sromowych.

Odpuścił. Odwrócił się i wyszedł z pokoju, nie mogąc już znieść widoku jej leżącej tam,

płaczącej spazmatycznie i przeklinającej własnego męża. Jase zrezygnował. Nie kochał jej,

a James o tym wiedział. Jego seksualne potrzeby napędzały go, aż zaczął sprowadzać

do swojego łóżka inne kobiety, podczas gdy jego żona przeniosła się do samotnego zacisza

sypialni na parterze.

Nigdy w moim domu. Nigdy więcej, powiedziała wcześniej. Widział ten błysk upokorzenia

w jej spojrzeniu. Jase przyprowadzał inne kobiety do jej domu, zabierał je do swojego łóżka,

niszcząc dumę, która stanowiła tak istotną jej część.

„Chcę, żebyś odszedł.” Jej głos zadrżał, gdy skrzyżowała ramiona na piersiach, odmawiając

spojrzenia w jego kierunku. „Chcę, żebyś odszedł natychmiast.”

James prychnął. „Lubisz marnować swój oddech, Ella? Nie chcesz, bym odszedł. Jesteś

po prostu cholernie wystraszona moim pozostaniem.”

„Nie.” Potrząsnęła rozpaczliwie głową.

„Tak” nie powiedział, lecz warknął. „Więc to udowodnij. Wstań, Ella, i opuść spodnie. Pozwól

mi zatopić palce w tej ciasnej cipce i przekonać się, czy wciąż jesteś wilgotna i gotowa

na mnie, bo założę się, że jesteś. Z pewnością doszłabyś znowu, Ella,…”

„Przestań.” Skoczyła na równe nogi, jej głos był szorstki, ochrypły. „Jesteś młodszy…”

„Zerżnąłbym cię mocniej niż jakikolwiek mężczyzna w twoim wieku miałby nadzieję.” Stanął

na wprost niej, spoglądając w dół wściekle. „Nawet lepiej, Ella, zerżnę cię tak, jak tego

potrzebujesz. Urzeczywistnię te wszystkie twoje sprośne fantazje, a potem nauczę cię rzeczy,

które nawet nie przyszły ci na myśl.”

„Nie będę tego słuchać” wrzała z wściekłości. „Pozwoliłam ci przybyć do swojego domu

w roli gościa…”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„A ja przybędę do twojej cipki w roli kochanka” odgryzł się, przerywając jej uwłaczającą

wypowiedź. „Twoja cipka, twoje usta, twój tyłeczek. Zerżnę cię wszędzie, gdzie mogę dostać

się swoim fiutem, Ella, aż wypełnię spermą każdy cal twego ciała.”

Opadła z powrotem na fotel. Widział jak drży, walcząc ze sobą tak samo, jak walczyła z nim.

„Ale oboje wiemy, że nie jest to takie proste, prawda kochanie?” Zatrzymał się przed nią,

jego dłonie zmierzały do guzika jej spodni. „Oboje wiemy, że to, czego pragnę będzie bardziej

intensywne, cholernie bardziej poważne niż wszystko, o co kiedykolwiek poprosił cię Jase,

i właśnie to tak potwornie cię przeraża.”

„James.” Jej dłoń zakryła jego własną, a głos się załamał. „Nie rób mi tego, proszę.”

„Nie robić czego, Ella?” zapytał ją czule, a pieprzona miłość trysnęła w nim tak głęboko, tak

silnie, że prawie go zadusiła. „Nie dać ci tego, czego potrzebujesz? Nie spełnić twoich

fantazji, twoich pragnień? Nie pokazać ci, jak to cholernie dobrze, gdy boli; gdy mój kutas

posuwa twoją ciasną cipkę? Przykro mi, kochanie, ale myślę, że właśnie wykorzystałem limit

swojej wytrzymałości. Nie pozwolę ci więcej uciekać.”

* * * * * * * *

Ella patrzyła na Jamesa, widząc determinację w jego oczach, żądzę, która zarumieniła

mu twarz, wyostrzając rysy, i już nie mogła znaleźć słów, by z nim walczyć.

Zamiast tego, zadrżała przed nim, jej ciało było wciąż osłabione, wciąż wibrujące z tęsknoty

po orgazmie, jaki dał jej wcześniej. Potrzebowała więcej. Jej uda się trzęsły, jej cipka tryskała

sokami, gdy próbowała znaleźć sposób, by przekonać go do odejścia.

Mogła to zrobić. Mogła zadzwonić na policję, a on by jej nie powstrzymał. Mogła

go wyrzucić. Mogła krzyczeć, gdyby tylko miała wystarczająco mocny oddech po tamtym

pocałunku. Ale wiedziała, że nie zniosłaby, gdyby odszedł. Nie zniosłaby upokorzenia,

któremu musiałby stawić czoła. Mimo to, nie mogła też ulec. Nie może mu ulec.

Przynajmniej, nie zupełnie.

„Tylko my” w końcu wyszeptała, drżąc. „Tylko seks.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Całe jego ciało się napięło. Spodziewała się, że skończy ściągać jej spodnie, dając jej to, czego

potrzebowała. Nie przypuszczała, że odsunie się od niej.

„Ja przejmuję kontrolę” powiedział złowieszczo. „Cokolwiek chcę ci dać, Ella, jakkolwiek chcę

ci to dać.”

„Moje warunki” rzuciła rozpaczliwie, obserwując z przerażaniem jak potrząsnął powoli

głową.

„Nie, Ella. Moje warunki, tak jak moja kobieta. Twój wybór.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission


ROZDZIAŁ SZÓSTY

Moje warunki, tak, jak moja kobieta. Twój wybór. Te słowa rozbrzmiewały w jej głowie

tamtej nocy i przez cały następny dzień. James był głównym prawnikiem korporacji

Delacourte Electronics i wiedziała, że wraz z rozwojem biznesu Jase’a, poświęcał pracy długie

godziny; przypuszczała, że zarówno w biurze, jak i w domu. Toteż tego dnia wyszedł

z domu w takiej ciszy i samotności.

Przechadzała się po pokojach, zmęczona niepokojącymi snami poprzedniej nocy i rozdarta

pomiędzy swoimi pragnieniami a jego. Pamiętała dokładnie szalone seks-zabawy Jase’a. Nie,

żeby któraś z nich miała ówcześnie dla niej jakiś sens. Jaki był cel w wiązaniu kobiety? Oprócz

fantazjowania o gwałcie, co przysięgał nie było prawdą. Nie miała pojęcia, póki James nie

wszedł do tego przeklętego pokoju, wpatrując się z palącą żądzą w jej nagie, skrępowane

ciało.

Przypomniała sobie wyraźnie własne bolesne upokorzenie. Rozłożona szeroko, dotykana

przez męża, starająca się wykrzesać z siebie podniecenie do gry, w którą chciał zagrać. Ale nic

takiego się nie pojawiło. Nic, póki oczy Jamesa nie skupiły się na jej udach, usuwając w dal jej

znudzenie nagłym, spalającym żarem. Po kilku sekundach była już wilgotna, a przerażenie,

że Jase, albo co gorsza James, mógł zdać sobie z tego sprawę, omal jej nie zgubiło.

Westchnęła przygnębiona, gdy wyszła na tylną werandę i opadła na jeden z ustawionych tam

leżaków ogrodowych. Późno popołudniowe słońce już zachodziło, lecz pod chłodnym

schronieniem niskich drzew i gęstych winorośli, które otaczały werandę, Ella uchroniła się

od rażącego gorąca. Zewnętrznego gorąca. Wewnętrzne już ją zabijało.

W końcu zrezygnowała ze zmiany majtek. Po drugiej parze zwątpiła z rozgoryczeniem

i poddała się. Po dziesięciu latach zerowej aktywności seksualnej, po walce ze swymi

pragnieniami i potrzebami, jej ciało najwyraźniej przejęło dowodzenie. Nie przestało

produkować ciepłego, śliskiego płynu, który umożliwił Jamesowi dostanie się do jej ciasnej

cipki. A była ciasna. Zadrżała z tęsknoty. Ciasna i zachłanna, pragnąca poczuć, posuwającego

ją, grubego i twardego koguta Jamesa.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Traciła zmysły. Przymknęła oczy i zacisnęła uda przed bólem zalewającym wnętrze jej ciała.

Jej wibrator zniknął. Nie wiedziała jak i dlaczego, ale James jakimś sposobem zdążył

go podkraść lub ukryć, ponieważ nie mogła go nigdzie znaleźć. A potrzebowała go.

„Ślicznie tam wyglądasz, Ella.” Podskoczyła, gdy James podszedł do drzwi, przyglądając się jej

tymi swoimi rozochoconymi, przepełnionymi grzechem oczami.

„Co ty tutaj robisz? Powinieneś pracować.” Wyskoczyłaby z leżaka, gdyby nie podszedł,

zatrzymując się przed nim.

Patrzyła w górę, na niego, starając się uspokoić własny oddech, jak również pragnienie, które

wstrząsnęło nią aż po duszę.

„Wziąłem wolne na resztę dnia.” Wzruszył szerokimi ramionami, wkładając dłonie

do kieszeni swoich spodni. Ten ruch tylko zwrócił uwagę na grubą wypukłość pod

materiałem. „Czy twoja cipka jest mokra?”

Ella zamrugała, zaskoczona pytaniem.

„Czyś ty oszalał?” jej głos był piskliwy ze zgorszenia.

„Prawdopodobnie” warknął. „Doprowadź mnie do szaleństwa. To twoja szansa na rewanż,

Ella. Powiedz mi, jak bardzo mokra jest twoja cipka.”

Przygryzła wargę, oddychając szybko i ciężko, kiedy poważnie rozważała tę prośbę.

„Wracaj do pracy” szepnęła w końcu rozpaczliwie, potrząsając głową.

„Ella, pamiętasz jak miły byłem wczoraj dla ciebie, gdy moje usta ssały twoją słodką małą

łechtaczkę?”

Jak mogłaby zapomnieć?

„Nie prosiłam cię, byś włamał się do mojego pokoju, James.”

„Chcę, byś tak samo ssała mego fiuta, Ella. Kiedy związana będziesz leżała na brzuchu, mój

kogut wsunie się powoli i gładko do twoich ust, a ja nadmucham korek i wcisnę

go do twojego słodkiego nietkniętego tyłeczka.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Przestań. Dlaczego mi to robisz?” Jej cipka tryskała pomiędzy udami, tak rozpalona,

że poczuła naglącą potrzebę. „Na litość boską, James, z pewnością znajdziesz kogoś, kogo

możesz przelecieć. Czy musisz mnie w ten sposób dręczyć?”

Przeczesała palcami swoje rozpuszczone włosy, wyczuwając na ramionach jedwabiste

muśnięcia, niemal drżąc od tych pieszczot na jej skrajnie wrażliwym ciele. Była

doprowadzona do obłędu, a on o tym wiedział. Może to jakiś rodzaj chrzanionego wieku

średniego, pomyślała zdesperowana. Wiedziała przecież, że jej podniecenie nigdy nie

dręczyło jej do tego stopnia. To było piekło i chciała je powstrzymać. Chciała, by odszedł.

Chciała?

„Nie będę marnował oddechu, by odpowiedzieć na to pytanie” rzucił, pochylając się

w nogach leżaka. „Chcesz tej kontroli? Naprawdę uważasz, że dasz radę?”

Był tak przystojny, że aż łamał jej serce. Surowy i stanowczy, ciało miał umięśnione i tak

pełne męskiego wdzięku, że zapierało jej dech za każdym razem, gdy na niego spojrzała.

A jego twarz, wyniosła z odrobiną arystokracji w postaci prostego, ostrego nosa i dumnego

wyrazu twarzy.

„James, proszę cię, abyś przestał.” Jej serce pędziło poza kontrolą. Jak ma mu się oprzeć,

skoro jej ciało tak rozpaczliwie go pragnie?

Był jak żar w jej krwi. Tak długo, jak pozostawała z daleka od niego, mogła przetrwać. Lecz

teraz, z tak jasno wyłożonym pragnieniem do niej, potrzeby szalały w jej ciele, a ona nie była

w stanie wykrzesać silnej woli, by go powstrzymać. Była słaba. Przyznała to i nienawidziła

tego. Nie mogła znieść tych emocjonalnych i fizycznych reakcji, z którymi nie była w stanie

dłużej walczyć.

„Połóż się dla mnie z powrotem, Ella” szepnął łagodnie. „Połóż się z powrotem i pozwól

mi pokazać sobie, co mogę dla ciebie zrobić.”

Ella patrzyła na niego bezradnie. Jej ciało było napięte, domagające się działania. Żądając,

by zrobiła to, o co on poprosi, by położyła się dla niego na leżaku. Obserwowała, jak dotknął

językiem swoich zmysłowych ust, niczym w oczekiwaniu na posiłek, i już wiedziała,

co zamierza. Wiedziała co z nią zrobi. Jej cipka trysnęła w odpowiedzi.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Zakwiliła, gdy się poruszył, jego dłonie sięgnęły jej ramion, popychając je delikatnie, ofiarując

podporę, mimo iż próbowała utrzymać swe ciało w pozycji pionowej, gdy zmierzał do oparcia

leżaka. Opuszczał ją, póki jej plecy nie oparły się o płaską powierzchnię.

Ella patrzyła w górę na niego, drżąc, nienawidząc słabości wypełniającej jej ciało. Niech

go szlag. Był tak pewny siebie, tak cholernie kuszący, że ledwie mogła trzymać swe zmysły

w ryzach.

„James.” Łapała oddech w podnieceniu, gdy jego palce wędrowały do maleńkich guziczków

jej ubrania. Jej piersi nie krępował żaden materiał, sutki były twarde, rozpalone dla jego

dotyku.

„Marzyłem, by cię dotykać, Ella” szepnął, jego zielone oczy pociemniały, gęste czarne rzęsy

opadły zmysłowo na szelmowskie kule. „Pragnąłem cię posmakować. Czy masz jakiekolwiek

pojęcie przez jakie piekło przeszedłem przez ostatnie dziesięć lat, nie mogąc się doczekać,

byś krzyczała me imię podczas szczytowania dla mnie?”

Skomlenie wyrwało się z jej ust, gdy ostatni guzik sukienki ustąpił, by on mógł odsunąć obie

części materiału z powolnym namaszczeniem. Teraz jej ciało było przed nim rozłożone i tylko

cienki jedwab jej majtek okrywał jego przód.

„Jesteś mokra dla mnie, Ella” wyszeptał, skupiając swój wzrok na trójkątnej tkaninie

w kolorze mięty. „I wciąż całkowicie golisz swoją śliczną cipkę, prawda? Kiedy mój język

będzie ją pieścił, zlizując cały ten gęsty krem, poczujesz każdy najdelikatniejszy dotyk, czyż

nie?”

Jego dłoń rozsunęła powoli jej nogi. Ella chwyciła boki leżaka, patrząc na niego,

zahipnotyzowana zmysłowością jego ekspresji, pragnieniem odbijającym się w jego oczach,

na jego ustach.

„James.” Wyszeptała jego imię, jej głos był ochrypły, błagalny, gdy złapała go za ręce,

zmierzające do jej majtek. „Nie mogę…” Nie mogła dokończyć zdania, nie była w stanie

zmusić słów, by wydostały się z jej ust.

„Nie możesz czego, kochanie?” zapytał łagodnie, jego palce zaczepiły o gumkę, ciągnąc jej

majtki w dół, z dala od jej słabego zacisku. „Nie możesz się położyć i poczuć dla mnie dobrze?

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Nie możesz sprawdzić, czy to, na co czekaliśmy przez te wszystkie lata jest tak dobre, jak

w naszych wyobrażeniach? Dlaczego nie możesz tego zrobić?”

Hipnotyzował ją, pomyślała rozpaczliwie. Kradł jej wolę dźwiękiem swego głębokiego,

ochrypłego głosu. Doprowadzał do szaleństwa tym mrocznym przymkniętym spojrzeniem.

Zadrżała, gdy usunął skrawek jedwabiu i rozłożył szerzej jej nogi. Przez cały ten czas patrzył

na nią znad krawędzi leżaka, jego klatka piersiowa poruszała się mocno i szybko, gdy zdawał

się walczyć o oddech, a oczy ciemniały pożądliwie.

„Cholera, Ella, jesteś jeszcze piękniejsza niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem.” Jego dłoń

przeniosła się na jej udo aż otarł palcami o rozpaczliwy żar i gęste soki okrywające jej cipkę.

Dowód jej słabości. Dowód na to, że była tak samo niemoralna, tak samo zboczona jak Jase,

ponieważ wiedziała, wiedziała bez cienia wątpliwości, czego James od niej chce.

„Nie mogę.” Szarpnęła się, wstając, nim zdążył ją powstrzymać i potykając się o leżak,

by następnie popędzić rozpaczliwie jak najdalej od niego. Jak najdalej od jej własnych

potrzeb.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ SIÓDMY

Skacząc na równe nogi, popędziła do swojej sypialni, walcząc ze łzami, z lękami. Głos Jamesa

był zbyt mroczny, rozzłoszczony, zachęcający, by zrobiła krok naprzód; sprawiał, że jej serce

zabiło z przerażeniem. Jeśli dotknie ją ponownie, poprosi ponownie, nie będzie w stanie

mu odmówić. Był jej słabością. Był jej grzechem.

Zatrzasnęła za sobą drzwi, usiłując następnie wydostać z szafy walizkę. Nie mogła tego

znieść. Jeśli on nie odejdzie, ona to zrobi. Może sobie mieć ten pieprzony dom. Robić,

cokolwiek cholernego chciał. Nie mogła już tego dłużej wytrzymać. Zignorowała rozpiętą

z przodu sukienkę, zignorowała swoją nagość pod nią. Musiała odejść, musiała od niego

uciec.

Pochylona, skoncentrowana na wyciąganiu przeklętej walizki z małej garderoby, nie była

świadoma, że James podążał za nią, aż wpadł do sypialni, chwycił jej biodra i rzucił

ją na łóżko.

7

„Niech cię cholera” wrzasnęła, podnosząc się na kolana i przytrzymując boki sukienki. Jej

oczy się rozszerzyły, gdy zauważyła, że zaczął się rozbierać. Bez pośpiechu. Obserwując

ją zwężonymi, zdeterminowanymi oczami.

Powietrze w sypialni się rozgrzało, zgęstniało tak, że musiała walczyć o oddech. Usiadła

na stopach, ściskając razem brzegi sukni, walcząc o oddech, podczas gdy poszczególne części

jego ubrania lądowały na podłodze, aż nie miał na sobie nic, prócz własnej bezczelnej

seksualności.

Dobry Boże. Był goły. Nic poza ciemną gładką skórą i napiętymi mięśniami. Zwłaszcza

wypukłej długości jego koguta. Był gruby i twardy, z szeroką siną główką, nabrzmiały krwią.

Nie mogła oderwać od niego wzroku, nie mogła powstrzymać skomlenia, które wydostało się

z jej ust.

7

O! James się wkurzył ;P

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Pierwsza lekcja” warknął dominująco, głosem nietolerującym żadnej odmowy. „Ściągaj

sukienkę i kładź się na łóżku.”

8

„Czyś ty oszalał?” Powtórzyła swe wcześniejsze pytanie.

„Prawdopodobnie” odgryzł się, podążając dłonią w kierunku nabrzmiałej krwią części ciała,

wznoszącej się między jego udami. Patrzyła zahipnotyzowana, jak jego palce gładziły

twardego koguta. „To może być najlepszy sposób, by mnie ukoić.”

Oblizała wargi. „Co zamierzasz zrobić?”

Podszedł do komody i podniósł rzeczy, których wcześniej tu nie widziała. Musiał je zostawić

przed przyjściem do niej na tylną werandę.

Pierwsze wyglądało jak smukły penis, z cienkim środkiem i szeroką główką; fiut i główka

wiodły do nasady. Dodatkowo była tam mała tubka lubrykantu. W drugiej ręce trzymał

skórzane kajdanki na nadgarstki i kostki. Jego oczy się rozszerzyły.

„Wreszcie zerżnę twój tyłeczek” powiedział miękko. „Kiedy będę pieprzył twoje usta i ciasną

maleńką cipkę, przygotuję twój tyłeczek na przyjęcie mnie. Dmuchany korek zadba o to.”

Dmuchany? Jak bardzo to jeszcze nadmucha? Już wyglądał na cholernie wielki jak dla niej.

„James, proszę.” Potrząsnęła głową, ograniczając się do błagania. „Nie rób mi tego. Nie

zniosę tego.” Fizycznie – konała z potrzeby, emocjonalnie – była przerażona.

„Zaczniemy spokojnie.” Nie pytał, żądał. „Rozbieraj się i kładź na łóżku.”

„Dlaczego?” Nie mogła oderwać oczu od kajdanek. „Dlaczego musisz mnie więzić?”

Położył wszystko w nogach łóżka. „Chodzi o kontrolę.” Poluzował ramiączka jej letniej

sukienki. „Jeden ją traci, drugi zyskuje. Moja przyjemność, Ella, pochodzi od twojej. Ale

ty uważasz, że musisz kontrolować rozkosz. Walczyć z nią. Chcę, byś przestała, niezdolna,

by ode mnie uciec, niebędąca w stanie walczyć z tym, co muszę ci ofiarować. Pragnę, byś

utraciła tę kontrolę, która blokuje wewnątrz twoje własne lęki.” Zadrżała, gdy materiał

sukienki musnął jej nabrzmiałe piersi.

8

Coś mi mówi, że nadszedł moment przełomu ;)

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Nie podoba mi się to” powiedziała, prawie jęcząc, gdy jego usta dotknęły jej ramienia.

„Jeśli twoja cipka nie stanie się dla mnie mokra i gorąca, jeśli twoje ciało nie będzie krzyczeć

o więcej, wtedy przestanę. Będę wiedział, jeśli to nie dla ciebie.” Sukienka opadła za nią

na łóżko. „A teraz, połóż się dla mnie, najpierw na brzuchu.”

Ella oblizała wargi. Boże, jak tego chciała. Trzymała się w ryzach się przy Jasie, niezależnie

od tego, jak bardzo dręczyły ją fantazje o Jamesie. Jeśli nie mogła nic innego, niewątpliwie

kontrolowała swoje serce.

Wstrząśnięta, osłabiona własnymi pragnieniami, własnymi fantazjami, zrobiła jak kazał.

„Czy uprawiałaś kiedyś seks analny, Ella?” zapytał ją następnie. „Nie przy użyciu korka;

z Jasem czy kimkolwiek innym?”

Potrząsnęła głową, starając się trzymać ją głęboko w kocach, rozłożonych na łóżku. Najpierw

przypiął skórzane kajdanki do jej nóg; małe ogniwa łańcuchów zagrzechotały, gdy

przymocowywał je do kolumienek łóżka. Wtedy zajął się jej nadgarstkami. Jego dłonie były

łagodne, pieszczące, a skóra kajdanek chłodna, gdy przypinał je na obie jej ręce, zanim

przytwierdził łańcuchy do zagłówka.

Była cała rozwarta. Chociaż w łańcuchach było trochę luzu, nie była w stanie mocniej się

poruszyć. Zadrżała, wciągając powietrze z poczuciem rozpaczy, podczas gdy jej podniecenie

wciąż rosło. Nigdy nie czuła z Jasem takiej obawy i palącej żądzy, jaką czuła teraz. Aczkolwiek

Jase nie był dla niej zagrożeniem, ani emocjonalnym, ani seksualnym, w przeciwieństwie

do Jamesa. Mógł ją zniszczyć. Jeśli mu na to pozwoli.

„Tak dobrze” wyszeptał, wracając w nogi łóżka i przesuwając się między jej rozsunięte uda.

Gdy jego dłoń przebiegła po tylnej części jej ud, zadrżała od tego dotyku. Jego ręce, szerokie

o długich palcach, były ciepłe i nieco szorstkie, tworzyły ekscytujące tarcie na jej ciele.

„Ukrywałem się i obserwowałem cię, kiedykolwiek zobaczyłem cię w miejscu publicznym”

wyszeptał. „Wiedziałem, że uciekłabyś, gdybyś mnie zauważyła, a ja kochałem patrzeć, jak

się poruszasz, Ella. Obserwować te słodkie krągłości twojego tyłeczka, linię twoich pleców,

odchylanie głowy. Rozkoszowałem się twoim widokiem.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Dłonie Elli zacisnęły się na kocach pod nią, gdy objął rękami krzywizny jej tyłka, rozdzielając

je zmysłowo. Poczuła swoją cipkę, przemoczoną i rozgrzaną, pulsującą konwulsyjnymi

wstrząsami potrzeby. Nie mogła powstrzymać mimowolnych skurczów pośladków ani

cichego kwilenia, które wydostało się z jej gardła.

„Wygodnie ci?” zapytał; jego głos był niski, szorstki.

„Nie.” Musiała walczyć o powietrze. Czuła się odurzona i w dodatku na skraju paniki.

„To dobrze.” Z aprobatą klepnął ją w tyłek, nieco zbyt ostro. Ella wzdrygnęła się

na mrowiące gorąco, które przeszło przez jej kręgosłup. „A teraz chcę, żebyś się dla mnie

trochę rozluźniła, Ella. Chcę włożyć ci korek, przygotować cię, zanim posuniemy się dalej.”

Rozluźnić? Żartował, pomyślała. Musiał.

Poczuła jego ruch w nogach łóżka, jego ciało przesunęło się niżej, a włosy musnęły jej nogę.

Szarpnęła się, gdy jego dłonie powędrowały pod jej uda, unosząc je lekko, zanim jego język

zatonął mocno i szybko w przemokniętej cieśninie jej cipki.

„O Boże! James!” zawołała, jej plecy wygięły się odruchowo, ustawiając biodra wyżej dla

lepszej penetracji.

Jego język był jak płomień, paląc jej pochwę, kiedy tak pchał mocno, a potem powoli się

wycofywał. Tak, jakby nie wstrząsnął jeszcze podstawami jej pragnienia, rozpoczął okrężne

ruchy. Lizał i pieścił językiem, czerpiąc soki z jej ciała i mruczał z uznaniem dla jej smaku, lub

jej potrzeby, nie była pewna.

Jego palce przeniosły się do łagodnej krzywej jej warg sromowych, rozdzielając

je nieznacznie, by język zagłębił się bardziej, liżąc jej szparkę, okrążając łechtaczkę. Drażniące

pchnięcia jego demonicznego języka pocierały jej cipkę o jego usta, wciąż bez najmniejszego

wysiłku. Kiedy się zbliżała, jego usta znów się oddalały.

Była ledwo świadoma jego palców, śliskich od, pokrywającego je, chłodnego lubrykantu

i zagłębiających się między jej pośladki. Jeden długi palec przebił się przez wąską szczelinę,

podczas gdy język Jamesa przeszywał raz jeszcze wnętrze jej cipki.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Oczy Elli otworzyły się szeroko, gdy oddech przerażenia wydostał się z jej ust. Tylko

częściowo wsparta była na kolanach, luz w więzach krępował jej pozycję, więc nie było

sposobu, by uciec przed penetracją. Jęknęła przeciągłym dźwiękiem wstrząsającej

przyjemności, palącego bólu, podczas gdy jego język pieprzył znowu jej zaciskającą się

pochwę.

„James” wyskamlała jego imię, walcząc o utrzymanie kontroli.

Jej odbyt rozciągał się wokół przebijającego się palca, witając rozpalone uczucia, które

nadchodziły wraz z równymi gładkimi ruchami. Nie odpowiedział na jej nieme błaganie; nie

była pewna samej siebie, a już na pewno nie tego, że wyciągnął palec z powrotem, dołączył

do niego drugi i pchnął w ciasne wejście po raz kolejny.

Ella stłumiła krzyk.

„Spokojnie, kochanie.” Jego głos był szorstkim pomrukiem, a palce zaczęły ciąć wewnątrz jej

odbytu, rozciągając ją powoli, kiedy wysysał soki lejące się z jej rozgrzanej cipki.

Bolesne kąsanie było odurzające, uzależniające. Przyjemność narastała wewnątrz niej, gdy

rozszerzył ją, liżąc, a drugą rękę przesuwając w górę jej ciała, aż schowała się pod jedną z jej

piersi; jego palce skubały jej sutek. Trzęsła się, zawieszona między pożądaniem a tymi

ostrymi bolesnymi ukąszeniami, i przerażona, że mógłby przestać.

Przygotowywał ją powoli. Przyjemność stała się dręczącą falą odczuć, gdy jego palce

szykowały delikatnie jej odbyt. Nie było mowy o żadnym zniecierpliwieniu, które często

przejawiał Jase, żadnej irytacji, że jej przygotowanie trwa tak długo. Od jego niespiesznych

pieszczot uspokoiła się, rozluźniła, dopóki nie zaczął pracować trzema długimi palcami w jej

tylnym wyjściu, a jej zduszone jęki rozniosły się echem po pokoju.

„Tak, kochanie” zamruczał w fałdki jej kapiącej cipki. „Tak słodka i ciasna, Ella.”

Jęknęła w proteście, gdy wyciągnął palce, a potem jeszcze raz z rosnącej przyjemności, gdy

jego język zaczął okrążać jej łechtaczkę. Przez długie chwile nie była świadoma, co robił

z rękami, nie zdawała sobie sprawy, co nadchodzi. Jej oszołomione zmysły rejestrowały tylko

ciężkie oddechy między jej udami, jego pieszczący język…

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ ÓSMY

„James” wyjęczała jego imię, gdy główka napierającego korka analnego paliła jej ciasne

wejście.

Walczyła z więzami, naciskała mocniej na jego język i niemal doszła od gładkich

pieszczotliwych ruchów, gdy żar przeszył jej odbyt. Gęsto nasmarowany korek wchodził w nią

powoli, rozciągając ją, paląc i tak przybliżając do orgazmu, że musiała przygryźć wargi,

by nie wołać o to.

„James, proszę.” Nie była w stanie powstrzymać tłumionego błagania rozdzierającego jej

gardło, gdy korek analny utknął w jej tyłku; jej mięśnie zacisnęły się na nim, a cipka

pulsowała z reakcji na przyjemność/ból.

I wtedy się poruszył; mimo jej protestującego płaczu, podniósł się spomiędzy jej ud i uklęknął

za nią. Jej biodra wygięły się do niego, jej ciało było zdesperowane, rozkojarzone. Jego dłoń

wylądowała na zadartym pośladku zaskakująco ostrym ciosem.

Ella ucichła. Początkowo z szoku, który przeszył jej ciało, następnie z podniecenia, które

uciszyło ją ze strachu. Nie podobało jej się to, zapewniała samą siebie. To było niemoralne,

zboczone. Nie spodoba jej się.

9

„Od teraz, jeśli będziesz chciała dojść, Ella, przychodzisz do mnie. Nigdy więcej wibratorów,

chyba że to ja ci je włożę. Zrozumiałaś?”

„James…” potrząsnęła głową potrzebując sprzeciwu, niezdolna do niego.

Jego dłoń wylądowała na drugim pośladku. Wzdrygnęła się, ciało zadrżało od żaru. Nie polubi

tego, obiecała sobie, choć bliski orgazm wstrząsał jej cipką.

Wtedy poczuła, że korek umieszczony tak ciasno w jej tyłku, zaczyna się powiększać. Powoli

ją rozciągał, paląc ją, gdy jego palce podążyły do ociekającej pochwy. Jeden wsunął się w nią

9

Chyba już nie masz nic do powiedzenia…

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

powoli, pieszcząc cieniutki mięsień oddzielający pochwę od odbytu. Czuła rozszerzający się

korek, gdy pieścił ją tam. Wraz z równomiernym powiększaniem, palący ból i rażąca

przyjemność uderzyły w jej ciało jak błyski pioruna.

„Ella, korek się zwiększy do rozmiaru ośmiu i pół cala

10

i jeszcze kilka cali wszerz. Prawie tak

gruby, prawie tak długi jak mój fiut.”

11

Walczyła o oddech, kiedy przestał nabrzmiewać.

„Siedem cali

12

to wszystko, co możesz w tej chwili znieść.

13

Kiedy będziesz mogła przyjąć

całość, Ella, wtedy zerżnę cię tam.”

Ella wiła się w kocach, walcząc o przyjęcie grubości urządzenia, które rozciągało jej odbyt.

Czuła gorąco parujące z jej cipki, wrażliwość swego ciała, dręczącą potrzebę, które sprawiały

tak samo ból, jak i rozkosz.

„Proszę, kochanie.” Był już obok niej. Ella otworzyła oczy, wpatrując się w górę na niego, gdy

pomógł jej dźwignąć się na tyle, na ile pozwalały, poluzowane przez niego, łańcuchy.

Zadrżała, wiedząc, czego chciał, bardziej niż chętna, by mu to dać. Oblizała powoli swoje

usta, po czym pozwoliła jego kutasowi naprzeć między nie powoli. Był gruby i twardy, tak

gorący i domagający się, że jęknęła w rozkosznym oczekiwaniu, zamykając szczelnie swe usta

wokół niego i zasysając niespiesznie jego ciało. Zagłębiał się w niej, przesuwając po jej języku,

aż prawie wywołał u niej odruch wymiotny, zatykając wejście do jej gardła.

Zatrzymał się, oddychając ciężko, oplatając dłoń wokół kawałka ciała, przy którym zamknęły

się jej usta. Wtedy jego biodra zaczęły się poruszać. Usłyszała jego jęk, gdy jej język go lizał,

a usta ssały. Zaczął ją posuwać równomiernymi potężnymi razami. Była uwięziona, na jego

łasce, przyjmując cokolwiek rozkazał. Była bezradna. Szalała z pożądania.

Ssała jego fiuta z wilgotnym, głośnym uznaniem. W dźwiękach, które wydawała nie było

wstydu, żadnej trwogi, że mógł dać jej więcej niż była w stanie przyjąć. Przynajmniej, nie

w tym przypadku. Był tylko jego gorący męski smak. Tylko potrzeba, by doprowadzić

go do tak dzikiego uniesienia, jakie odczuwała ona.

10

ok. 21,6 cm

11

Nie bądź taki chwalipięta ;P

12

ok. 17,8 cm

13

Czy on ma miarkę w oczach??? :/

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Cholera, nawet twoje usta są ciasne” jęknął, pieprząc ją powoli. „Gorąca i ciasna, Ella. Ale

twoja cipka będzie jeszcze bardziej rozgrzana i ciasna. To jak pieprzyć dziewicę, z tym

korkiem wepchniętym do twojego tyłeczka, zaciskającym twoją cipkę.”

Zadrżała, gdy spłynęły na nią jego grzeszne słowa, lecz wciąż ssała jego fiuta jak kobieta

spragniona mężczyzny. Lizała główkę poniżej, zasysając ją, spragniona smaku jego nasienia.

Jego trzon tętnił, pulsował, ale utrzymywał kontrolę, podczas gdy ona powoli traciła swoją.

„Dość” warknął długie chwile później, wysuwając się z niej.

Ella jęknęła w proteście, zmagając się z więzami, by podążyć za powiększającą się erekcją.

Jego dłoń ponownie wylądowała na krągłości jej tyłka. Uderzenie ostrzegawcze, które tylko

doprowadziło jej cipkę do wibracji ze zwiększonej potrzeby.

„Muszę cię zerżnąć, Ella. Udusiłbym cię, gdybym teraz spróbował wziąć moją rozkosz

z twoich ust.”

Ella ucichła. Zachrypły dech wydobył się z jej gardła, strach nagle wstrząsnął nią z niemal taką

samą siłą, jak wcześniej żądza. Jego kogut był wielki, gruby. Korek w jej odbycie czynił

pochwę jeszcze bardziej ciasną, i w dodatku minęło ponad dziesięć lat odkąd coś większego

niż jej mały wibrator najechał na cieśninę. Zabije ją swoim kutasem…

„Nie w ten sposób, chcę patrzeć, jak mnie bierzesz, Ella.” Była zbyt słaba, by z nim walczyć,

gdy uwalniał ją z więzów na kostkach i nadgarstkach.

Odwrócił ją na plecy i ponownie starannie ułożył. Ella patrzyła w górę na niego, niezdolna,

by zaprotestować, niezdolna do walki z nim. Była obolała w sposób, którego nawet nie mogła

sobie wyobrazić. Jej cipka wydawała się wrzeć z gorąca, a wypełniony odbyt tylko zwrócił

uwagę na pustkę w jej pochwie.

Pochylił się nad nią z tak łagodnym wyrazem twarzy, tak pełnym aprobaty, że jej serce się

ścisnęło. Kiedy jego usta pokryły jej, macica napięła się z pragnieniem stopienia. Jego

pocałunek był gorący, podniecający, smakujący jej intymnymi sokami i jego męską potrzebą.

Jęknęła w jego usta, pragnąc przytrzymać go przy sobie, dotknąć go, gdy poczuła jego koguta

trącającego wrażliwą szczelinę jej pochwy.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Ella” jęknął jej imię, jego dłoń dotykała jej wilgotnych włosów, a druga przytrzymywała jej

biodra, kiedy główka koguta wnikała w jej ciasną szczelinę.

„O Boże! James!” Odrzuciła głowę, gdy wsuwał się powoli do środka.

„Spokojnie, Ella. W porządku, kochanie. Możesz mnie przyjąć.” Walczyła z więzami, krzycząc,

gdy rozdzielał wrażliwe mięśnie, napędzany skąpym tarciem przemoczonej cipki.

Rzucała się pod nim, ledwie świadoma swych przeraźliwych krzyków rozkoszy… czy może

bólu? Jej ruchy umożliwiły mu głębszą penetrację. Głębszą. Głębszą. Jej biodra wygięły się

do niego, gdy wsunął się aż po rękojeść, puls i drganie w jej obciążonych żyłach pod jego

mocnym ciałem rozniosło się wewnątrz niej.

„Niech cię szlag, Ella” przeklinał ją, jego głos był szorstki, kiedy walczył o opanowanie. „Jesteś

tak cholernie ciasna, że mógłbym dojść w tej chwili. Zobacz, czego odmawiałaś nam przez

te wszystkie lata. Te wszystkie lata, Ella, okradłaś nas z nich.”

Wtedy właśnie krzyknęła. A przecież obiecała sobie nigdy dla niego nie krzyczeć. Lecz kiedy

rozpoczął to ostre szalone tempo w jej kurczowym uścisku, przyjemność/ból, które rozdarły

jej ciało, wypchnęły rozpaczliwy wrzask z jej gardła. Była przytwierdzona do łóżka, niezdolna,

by walczyć z doznaniami, bezradna wobec rozkołysanych ciosów, które rozdzierały jej

mięśnie sprawiając, że zaakceptowała swoje własne pragnienia, ból i przyjemność oraz

ochotę na więcej.

Tak wiele lat tęsknoty. Tak wiele nocy wypełnionych marzeniami. Przy trzecim ciosie Ella

eksplodowała. Orgazm, który przeszył jej ciało, sprawił, że zaciskała się mocniej, wykrzykując

jego imię, jej ciało drżało, napięło się i wygięło, kiedy siłą walczyła o wyzwolenie. Ale nie

potrafiła walczyć. Nie mogła uciec przed ostrymi, przyspieszonymi razami jego kutasa, gdy

tak pieprzył ją, przeprowadzając przez kataklizm, aż nastąpił ostatni rozpaczliwy ruch

w przód i jego nasienie trysnęło gwałtownie i ostro wewnątrz jej konwulsyjnie pulsującej

cipki.

„Ella” wykrzyknął jej imię, chowając usta w jej szyi.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Poczuła jego spełnienie, spływające wewnątrz niej oraz jej własne, pędzące poprzez drżącą

pochwę; jej duszą wstrząsnęła rozkosz i poznała emocje, z którymi walczyła przez tak wiele

lat.

Jej wizje wyblakły, gdy straciła oddech wraz z ostatnim napływem intensywnych doznań. Łzy

popłynęły z jej oczu, i gdy opadła z powrotem na łóżko, wiedziała w głębi duszy, że już nigdy

nie będzie taka sama.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

RODZIAŁ DZIEWIĄTY

„Hej, Ella, opuściłaś obiad. Jesteś tam?” Ella przebudziła się gwałtownie tego wieczoru

na dźwięk głosu swojej przyjaciółki, jej zszokowane oczy szukały zegarka stojącego obok

łóżka. Cholera, zapomniała, że Charlie miała klucze do domu, a także o jej zwyczaju wpadania

znienacka z zadowoleniem.

Było ciemno, trochę po dwudziestej drugiej, a James wciąż był z nią w łóżku. Co gorsza, jego

na wpół gotowy kogut cały czas zagłębiał się w jej cipce, gdzie pozostał od czasu jej

ostatniego orgazmu.

Próbowała się wydostać, lecz powstrzymywało ją jego ramię owinięte wokół jej bioder, a jej

serce zaczęło galopować, kiedy jego kutas zaczął twardnieć wewnątrz niej.

„Za chwilę, Charlie” zawołała, spychając jego ramię. „Zasnęłam. Przepraszam. Będę

za minutę.”

„Pospiesz się” odpowiedziała Charlie. „Robi się późno, a ja jeszcze muszę wrócić do domu.”

Dźwięk kroków drugiej kobiety oddalał się od drzwi sypialni, łagodząc jej ciężki oddech, póki

nie poczuła pchnięcia Jamesa w mocny uścisk jej pochwy, a jego gardłowy jęk zabrzmiał nad

jej uchem.

„Muszę wstać” szepnęła, wysuwając się spod jego ramienia, nie pragnąc niczego bardziej niż

wtulić się w niego, by kolejny raz krzyczeć z rozkoszy.

„Cholera” mruknął, choć w jego głosie nie było gniewu, tylko żal.

Ella przygryzła wargę, gdy pobudzona długość wysuwała się z niej, a on przesunął się leniwie

na plecy, rozciągając się i wyciągając do światła po swojej stronie łóżka. Spojrzała w tył

na niego, owijając się kocem i wstając. Był nagi i w ogóle tym niezawstydzony. Długimi

palcami podrapał się w pierś, tłumiąc senne ziewnięcie. Jego erekcja ułożyła się w dolnej

części brzucha, lśniąc od jej soków i jego wcześniejszego uniesienia. Wyglądał sexy jak diabli.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Ella potrząsnęła głową, nim zaczął kusić ją dalej; chwyciła szlafrok i pobiegła do łazienki.

Oczyszczenie się z dowodów ich pasji na swoim ciele trwało dłużej niż myślała.

Na szczęście, James usunął wcześniej korek analny, choć jej pochwa i delikatne tylne wejście

były nadal nieco wrażliwe.

Dziesięć minut później opuściła łazienkę, okryta swoją długą koszulką nocną i szlafrokiem.

James wciąż leżał na łóżku, obserwując ją spod przymkniętych powiek.

„Ona nie wie, że tu jesteś” szepnęła.

Jego oczy jeszcze bardziej się zwęziły. „A kto wie?”

Oblizała nerwowo wargi. „Tylko Tess i Cole.”

„Rozumiem.” Ton jego głosu sugerował, że mógł dostrzec więcej niż w rzeczywistości

powiedziała. „Więc chcesz, żebym został na miejscu?”

Wzruszyła ramionami. Do cholery, chciała. Jej przyjaciółki rzadko dochowywały tajemnic.

Co wiedziała Charlie, tego dowie się Terrie

14

, a potem Marey i Tamera. Skrzywiła się na samą

myśl. Szczególnie nie chciała, by dowiedziała się Tamera.

„W porządku.” Wzruszył ramionami, choć ona nie ufała tonowi jego głosu.

15

„Idź zobaczyć się

z przyjaciółką. Będę tu, kiedy skończysz.”

Zamknął oczy. Ella odetchnęła głęboko z ulgą, nim wypadła z pokoju.

* * * * * * * *

„Najwyższa pora. Co ty tam, tak w ogóle, robiłaś?” Charlie odwróciła się od lodówki, gdy Ella

weszła do kuchni.

Charlie była prawie pięć lat młodsza od Elli, szczupła i elegancka, ubrana w szarą jedwabną

i obcisłą sukienkę oraz dopasowane szpilki. Jej długie czarne włosy opadały do połowy

ramion jak jedwab w środku nocy, kontrastując z brzoskwiniowo-kremową doskonałością jej

idealnych nagich ramion.

14

Zapamiętajcie to imię! Tak tylko mówię… ;)

15

I słusznie!

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Spałam.” Ella podeszła do ekspresu, by zaparzyć świeżą kawę.

„Nigdy nie zasypiasz przed północą, Ella.” Zadrwiła Charlie. „Do cholery, jesteś na nogach

nawet o pierwszej czy drugiej. Wiem, widzę światła twojej sypialni ze swojego domu.”

Ella opuściła głowę. Była świadoma, że Charlie ma na nią oko. To było niepokojące.

„Czasami się zdrzemnę.” Wzruszyła ramionami, pstrykając włącznik i wsłuchując się

w szumiącą maszynę, gdy woda zaczęła się podgrzewać. „To nic wielkiego.”

Odwróciła się od przyjaciółki świadoma, że Charlie stale jej się przygląda, wyciągając

z lodówki kawałek sernika i podchodząc do stołu. Wzięła widelec z kredensu, mijając go, lecz

wciąż patrzyła na Ellę.

„Co się dzieje? Dziwnie się zachowujesz.” Charlie była najbardziej spostrzegawczą z jej

przyjaciółek, ale Ella nie lubiła tego, z jaką łatwością potrafiła w niej czytać.

„Nic się nie dzieje.” Ella wzięła z kredensu dwie filiżanki i ustawiła śmietankę oraz cukier

na stole. „Byłam po prostu zmęczona, Charlie.”

Usta Jamesa, jej ciało tęskniące za powrotem do niego. Zwykle cieszyła się z wizyt

przyjaciółek i z niecierpliwością ich oczekiwała. Charlie była zazwyczaj beztroska i pełna

uśmiechu, ale w tej chwili chciała tylko, by sobie poszła. Ella pragnęła wrócić do Jamesa,

do jego żaru i twardego ciała.

„Ella, nie zachowujesz się normalnie, kochana.” Charlie obserwowała ją bystrymi, głęboko

niebieskimi oczami. „Co się dzieje?”

„Nic.” Ella potrząsnęła głową, rozlewając kawę. Musiała walczyć z drżeniem rąk i wiedzą,

że wszystko było nagle poza jej kontrolą. I to nie tylko pod względem seksualnym.

Postawiła filiżankę Charlie tuż przed nią, a następnie przeszła na drugą stronę stołu i usiadła.

Gdy spojrzała w górę, jej żołądek się zapadł. Charlie patrzyła na wprost przez pomieszczenie

w kompletnym szoku. Ella odwróciła powoli głowę, zdając sobie sprawę, co tak przykuło jej

uwagę. Zmarszczyła brwi, gdy James szedł boso przez kuchnię.

16

16

A nie mówiłam? Ale cwaniak ;)

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Nie powiedziałaś mi, że parzysz kawę, kochanie.” Miał na sobie niebieskie dżinsy i nic poza

tym. Tylko te przeklęte dżinsy. Górny guzik był odpięty, więc ich pas zjechał nisko na jego

napięte podbrzusze. A tam, zaraz powyżej, znajdowała się malinka. Przypomniała sobie,

że go oznaczyła, a teraz jej twarz zapłonęła, gdy zdała sobie sprawę, że nie ujdzie to uwadze

przyjaciółki.

„Dobry Boże” Charlie zaczerpnęła powietrza, wyraźnie o nie walcząc, a jej wzrok przebiegał

z Elli na Jamesa.

Ella mogła tylko zakryć twarz, gdy James nalał sobie kawy, zostawił szybkiego buziaka

na czubku jej głowy i powiedział: „Skończę trochę papierkowej roboty, od której mnie

wcześniej odciągnęłaś, kiedy będziesz rozmawiała z przyjaciółką.”

Patrzyła przez palce, jak odchodzi spokojnym krokiem. Dżinsy wymodelowały jego pośladki

do perfekcji, a Charlie nie zmarnowała ani sekundy tego widoku, kiedy opuszczał

pomieszczenie.

Gdy zniknął za drzwiami, Charlie odwróciła się do niej z szeroko otwartymi oczami i szokiem

malującym się na twarzy.

„James Wyman” szepnęła wstrząśnięta. „O mój Boże! Ella, pieprzyłaś Jamesa Wymana? Czy

to może Jesse?” pisnęła ze strachu, dobrze poinformowana o zajściu między Tess a Jessem

Wymanem i Colem.

Ella wierciła się na krześle. Nie, pomyślała, to on wypieprzył ją; gruntownie. I to więcej niż

raz. Westchnęła znużona. Każdy mógł się teraz dowiedzieć.

„To nie jest Jesse” jęknęła, przeczesując niespokojnie włosy palcami. „Powinnaś wiedzieć

o tym lepiej.”

„James!” zapiszczała.

„Cholera, Charlie, zamknij się” uciszała ją gorączkowo. „Usłyszy cię.”

„Ella, czy ty w ogóle masz pojęcie, co robisz? W co się pakujesz?” Jej głos się obniżył.

„Kochana, on i Jesse dzielili się swoimi kobietami więcej niż raz…”

„Nie mną.” Ella wstała z krzesła, jej dłonie drżały silnie, gdy wciskała je do kieszeni szlafroka.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Może nie z Jessem, ale Ella, James i Jesse nie są jedynymi członkami tej grupy, kochana.

W tej chwili mogłabym wymienić z pół tuzina nazwisk.”

17

Potrząsnęła głową. „O czym ty do cholery mówisz?”

Charlie opadła na oparcie krzesła, otwierając usta ze zdziwienia. „Nie słyszałaś? Nazywają ich

Trojanami

18

, kochana. Ze względu na ich dominację, a także dzielenie się. Oni lubią uległość,

Ella. Ty nie jesteś uległa. Jesteś?”

„Wiesz, że nie” oburzyła się Ella. Ale zastanowiła się. To, co James zrobił jej tej nocy, mroczne

obietnice, jakie jej składał, gdy zagłębiał swego kutasa wewnątrz niej, wciąż i wciąż, groziło

przekonaniem, że jednak była.

„Ella, ci mężczyźni, oni nie zadają się z kobietami, które nie są uległe. Kobietami, które nie

dają im tego największego poświęcenia.” Charlie wstała, patrząc na nią z niepokojem.

„Uciekłaś od Jase’a z powodu jego wymagań. James będzie gorszy.”

Ella potrząsnęła głową. „Kontroluję to” szepnęła. „Nie zrobi tego, jeśli nie zechcę.”

„A jeśli odejdzie, ponieważ nie będziesz chcieć tego zrobić?” wyszeptała zawzięcie. „Cholera,

Ella, czy nie zostałaś wystarczająco zraniona?”

„To mój wybór, Charlie.” Uniosła głowę z determinacją. „Mój wybór. Nieważne co się

stanie.”

Charlie patrzyła na nią w milczeniu.

„On jest tym” powiedziała w końcu powoli. „Tym, który przyszedł, gdy Jase cię związał.

Powodem, dla którego rozwiodłaś się z nim i przeniosłaś tak cholernie daleko na tak długo.”

Ella odwróciła się, jej usta były otwarte, gdy walczyła, by zaczerpnąć więcej powietrza,

by powstrzymać panikę rosnącą w jej piersi.

„Przestań Charlie” szepnęła, odwracając się do niej i patrząc błagalnie na swoją przyjaciółkę.

„Proszę, odpuść.”

17

Od początku wiedziałam, że ta firma to jakaś przykrywka ;)

18

Ważny termin! ;D

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Mój Boże. Jesteś w nim zakochana.” Charlie pokręciła głową, zdumienie rysowało się na jej

twarzy. „Ella, to on. Powód, dla którego uciekłaś i zmieniłaś się w starą zgorzkniałą

zakonnicę. Mój Boże. On jest od ciebie młodszy.”

„Sześć lat…”

„Dzieli się swoimi kobietami” wytknęła ponownie.

„Nie muszę się zgodzić…”

„Ale to zrobisz, by go zatrzymać.” Charlie była teraz wściekła. Jej głos drżał, a na twarz

wystąpiły wypieki. „Zrobisz to, Ella. Ponieważ go kochasz.”

„Dość.” Jej dłoń przecięła powietrze, podczas gdy dusza drżała tego świadoma. „To nie twoja

sprawa, Charlie…”

„Do cholery, nie.” Ton głosu Charlie wzrastał wraz z jej gniewem. „Cholera, Ella, patrzyłam

jak rujnujesz się po tym rozwodzie. Zmieniając się przed czasem w rozgoryczoną starą

kobietę z powodu tego drania…”

„Zniż swój głos.” Ella trzęsła się teraz od własnego gniewu. „I pamiętaj, Charlie, nie prosiłam

cię o twoją opinię, wtedy czy teraz.”

„Jakbyś musiała o to prosić.” Charlie prychnęła z niesmakiem. „Naprawdę, Ella.

To nieodpłatne, kochanie.” Sarkazm świadczył wyraźnie o tym, że Charlie traciła cierpliwość.

Ella nie pozostawała daleko w tyle.

„Wszystko w porządku?” Głowa Elli odwróciła się do drzwi, a ona sama chciała jęknąć

z osłupienia, gdy ujrzała Jamesa, stojącego tam, obserwującego je szyderczo.

„Nie wiesz, jak się ubierać?” odparowała z irytacją, widząc te wszystkie gładkie, perfekcyjne

mięśnie, które, była tego pewna, Charlie pożerała wzrokiem.

Wygiął pytająco ciemną brew. „Myślałem, że wszyscy porządni młodsi kochankowie chodzą

półnago? Nie mów, że wyrzucasz mnie zaledwie po kilku godzinach pracy.”

19

19

On jest niemożliwy…

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY

Było dobrze po północy, nim Charlie wyszła. Po szyderczej wypowiedzi Jamesa i deklaracji,

że idzie do łóżka, by pozwolić im w spokoju go obgadać, Ella otworzyła wino. Są noce, kiedy

nie pozostaje ci nic innego poza narąbaniem się, mając w pamięci wszystkie powody, dla

których nie chcesz mężczyzny w swoim życiu. Charlie była chętna, by przejść przez to wraz

z nią. Najwidoczniej te wszystkie gładkie męskie mięśnie i rażąca seksualność to także było

dla niej zbyt wiele do zniesienia w jednym czasie.

W końcu jej przyjaciółka potoczyła się do, czekającej na nią, limuzyny, dziękując ładnie

swemu podstarzałemu kierowcy za otwarcie dla niej drzwi, i wczołgała się do pojazdu. Ella

czuła, że szła dość prosto, póki nie zamknęła drzwi i nie odwróciła się. Zaczęła iść w stronę

haftowanego krzesła, stojącego z boku. Skrzywiła się z irytacją, spoglądając na nie, nim

wsparła się i spróbowała ponownie.

Musiała się położyć. Ale w jej łóżku był James. Zatrzymała się, podążając w stronę kuchni.

Oczywiście, że James był w jej łóżku. Tam przecież przynależał, stwierdziła wyraźnym, choć

gwałtownym skinieniem głowy, nim wyprostowała ramiona i udała się do pokoju.

Czekał na nią. Skąd mogła wiedzieć, że ciągle nie będzie spał, tylko czekał? Wyraz jego twarzy

był chłodny, arogancki, gdy zdjęła swój szlafrok i się kładła.

„Koszulka.” Jego głos był mroczny, złowieszczy.

Ella zatrzymała się, spoglądając na niego ze zdziwieniem.

„Słucham?” spytała wyniośle. „Śpię w swojej koszuli.”

„Ściągaj ją albo ją zedrę.” Nie było litości w jego głosie, żadnej zmiany w wyrazie twarzy.

Ella prychnęła. „Ale z ciebie chłoptaś, James. Jak by nie patrzeć, potrafiłam cię rozpalić

po tym wszystkim. To ty powinieneś być posłuszny mnie, a nie odwrotnie.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Ściągaj koszulkę. Więcej nie powtórzę, Ella.” Jej wnętrzności dygotały od tego mrocznego,

ważonego gniewu i pragnienia, które tętniło w jego głosie.

Zrobiła, jak powiedział, nagle zbyt zdenerwowana, by się sprzeciwić. Patrzyła na niego

bezradnie, gdy jedwabna koszula zsuwała się na podłogę, pozostawiając ją nagą przed jego

oczami. Zastanawiała się, co on widział? Była starsza; jej ciało nie było już tak jędrne, tak

ładne, jak dziesięć lat wcześniej. Znała wszystkie swoje strefy problemowe, obserwowała

je w lustrze więcej razy niż była w stanie zliczyć.

Odsunął pościel i poklepał łóżko obok siebie. Przyglądając mu się ostrożnie, weszła do łóżka,

kładąc się na plecach, gdy powstrzymał ją przed odwróceniem się w jej stronę. Jego duża

dłoń przeniosła się na jej brzuch, pieszcząc tam jej ciało, a ona nie mogła złapać tchu.

„Nie będę zdegradowany do sypialni, ukryty, jak sekret strzeżony przed wszystkimi” ostrzegł

chłodno, przyglądając jej się z góry. „Rozumiesz mnie, Ella?”

„Czego ode mnie chcesz?” Potrząsnęła głową, jej umysł był zamroczony przez alkohol, jej

emocje wyczulone od ostrzeżeń przyjaciółki oraz żądań Jamesa. „Dlaczego tu w ogóle jesteś,

James? W moim łóżku. Moim życiu” westchnęła ze znużeniem.

„Musisz sama to pojąć” warknął, jego ręka przesunęła się, by mógł odgarnąć powoli kosmyki

włosów z jej policzka, jej szyi. „Już to powinnaś pojąć, Ella, ale nie chcesz wyjrzeć poza

własne lęki. Dłużej na to nie pozwolę.”

Jego oczy tylko nieznacznie złagodniały, gdy tak mu się przyglądała. W delikatnym świetle

lampy jego rysy były mroczne, dzikie, a mimo to złagodzone czułością. Uniosła dłoń, aż mogła

dotknąć jego szorstkiej szczęki pokrytej delikatnym zarostem, kochając ciepło i surowość

jego ciała.

„Marzyłam o tobie” szepnęła smutno. „Przez tyle lat śniłam o tobie, James. Złamiesz moje

serce, jeśli ci pozwolę. Nie mogę tego zrobić.”

Zamknął oczy. „Śpij już, Ella. Porozmawiamy jutro.”

Przesunął się, odwracając od światła, nim ułożył się przy niej, okrywając ją swymi ramionami

i przyciągając bliżej. Ella wpatrywała się w ciemny sufit, czując ciepło i witalność jego ciała,

gdy tak ją tulił. Czując twardą długość jego koguta przy swoich udach.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Westchnęła z żalem. „Będę za tobą tęsknić, kiedy odejdziesz, James.”

„Śpij, Ella” ostrzegł, głosem czułym, jednak rozkazującym. „Nie chcesz jeszcze bardziej

na mnie naciskać dzisiejszej nocy.”

„Ale będę, James.” Potrząsnęła głową, tęskny smutek w jej sercu był nie do zniesienia.

„Byłam przyzwyczajona do samotności.”

Jej słowa napotkały ciszę. Nie spał; jego ciało było zbyt napięte, zbyt naprężone, by mogła

w to uwierzyć. Jego gniew zagęścił powietrze w pokoju, a ona zrozumiała, że wcale nie chce

go złościć. Oznaczałoby to trzymanie go na dystans, w bezpiecznej odległości przed

dręczeniem jej ciała jego potrzebami. Ale teraz był blisko, już ją miał, więcej niż raz, a drobne

bóle w jej ciele tylko o potwierdzały.

„Fantazjowałam o tobie.” Skrzywiła się na myśl o latach, które minęły. „Jak bardzo jest

to głupie, James? Nawet ta niewielka przyjemność, którą miałam z Jasem przez te wszystkie

lata, odeszła. Moment, w którym wszedłeś do tamtego pokoju zniszczył wszystko.”

Jego fiut szarpnął przy jej udach.

„Ostrzegłem cię, Ella. Więcej tego nie zrobię.” Zadrżała na dominujący ton jego głosu.

Odwróciła głowę, by na niego spojrzeć, lecz zobaczyła tylko ciemne kontury jego postaci tuż

przy sobie. Opuściła wzrok zastanawiając się, jakby to było ujrzeć go wyprowadzonego

z równowagi. Jak cała ta chłodna stanowczość ulatuje z dymem. Czy była w stanie do tego

doprowadzić? Czy mogła sprawić, że James Wyman, zdobywca kobiet, straci nad sobą

panowanie? Jej cipka trysnęła na tę myśl. Słyszała pogłoski latami. Kobiety plotkowały,

i niestety, docierały do niej te opowieści. A dotyczyły Jamesa Wymana i jego chłodnego

opanowania, jego seksualnej rozwagi. Żadna nie przełamała tego spokoju. Żadna nie

wyprowadziła go z równowagi.

Przewróciła się powoli na bok i przeszły ją dreszcze, gdy poczuła, że ustawia swoją erekcję

do jej nowej pozycji. Jego ciało jeszcze bardziej się napięło.

„Może posiadanie młodszego kochanka mogłoby być miłe.” Uniosła dłoń, by pogładzić jego

pierś, drażniąc paznokciami jego twardy sutek, obrysowując go delikatnie.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Chwycił jej rękę, przytrzymując ją wciąż na swojej piersi, gdy wpatrywał się w nią

w ciemności.

„Uważasz, że byłbym dobrą zabawką, Ella?” zapytał ją, jego głos był jedwabisty,

niebezpieczny. „To wszystko może się zdetonować w twoich dłoniach, kochanie. Nie chcesz

podążać w tym kierunku.”

Była wystarczająco zalana, by się uśmiechnąć. By pochylić się w przód i wirować językiem

wokół wrażliwego guziczka jego sutka. Usłyszała, jak jego oddech staje się urywany, a ciało

się napręża.

„Czy nie o to chodzi?” zapytała, schodząc niżej, jej język zjechał gładko na jego twardy brzuch

aż mięśnie w tym miejscu zacisnęły się mocno.

Przeczesał dłońmi jej włosy, zaciskając je na kosmykach, kiedy przygryzała jego ciało

i próbując zatrzymać jej ruchy. Ella nie mogła powstrzymać sapnięcia. Kłujący żar skóry jej

głowy był bardziej podniecający, niż chciała przyznać.

„Ella.” Wymówił ostro jej imię, żądając, rozkazując, by przestała, ostrzegając ją pełną

niebezpieczeństwa wibracją utrzymującą się w jego głosie.

„Tak, James?” spytała miękko. Jej głowa znajdowała się wciąż tuż pod jego sercem, ale ręce

były wolne. Przejechała paznokciami w górę jego ud, kochając dźwięk jego urywanego

oddechu wydobywającego się z gardła.

„Nie chcesz, żebym stracił panowanie” ostrzegł ją łagodnie.

„Oczywiście, że nie chcę” wyszeptała, jej zęby przygryzały jego skórę, podczas gdy paznokcie

przebiegały tuż obok jego pęczniejącego koguta.

To było ekscytujące, podniecające. Oddychał teraz ciężej, jego serce waliło przy jej uchu.

Pociągnęła włosy w jego uchwycie, kwiląc z pobudzenia, tego gwałtownego płomienia

rozkoszy, które pędziło przez jej ciało. Opuściła głowę, aż jej język był w stanie sięgnąć

lśniącej, rozpalonej wypukłości jego fiuta. Szarpnął, gdy ją polizała.

Zaciskał dziko jej włosy, płomień wzdłuż skóry jej głowy rósł, lecz to tylko rozpaliło jej ciało,

tak jak odległe oszołomienie, przeszywające jej umysł. Ból był ognistą kaskadą wrażeń, która

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

niemal ją rozerwała. Już się nie kontrolowała. Ona, która otulała się opanowaniem jak

płaszczem ochronnym, uległa tak łatwo temu mężczyźnie jak dziewica nieświadoma tego,

jaki ból serca ją czeka.

Szarpnęła ponownie w jego uścisku i krzyknęła czując, jak jej cipka zaciska się z bólu. Jej usta

pokryły nabrzmiałą główkę jego erekcji, siorbiąc głośno, podczas gdy jej język lizał i pieścił.

Pragnęła go głęboko w swych ustach, pragnęła poczuć, jak je pieprzy, niezdolny

do powstrzymania spirali swej rozkoszy. By zburzyć jego opanowanie, tak jak on zburzył jej.

Jedną dłonią chwyciła gruby trzon, gdy jego biodra szarpnęły, zagłębiając gładki czubek w jej

ssących ustach. Usłyszała ponad sobą jego zduszony jęk i poczuła jego pulsującą erekcję

w postaci intensywnego, mocnego wygięcia naprężonego mięśnia.

„Dość.” Jego głos był teraz niższy, gdy pociągnął ją za włosy. Kiedy to nie pomogło, chwycił jej

głowę, przyciągając ją wyżej, gdy krzyknęła w proteście.

Obrócił ją na plecy, zrzucił pościel z łóżka i znalazł się nad nią.

„Nie chcesz tego, Ella” warknął wściekle. „Nie chcesz kusić mnie w ten sposób.”

Falowała pod nim, napierając swym nabrzmiałym biustem na jego klatkę piersiową

i ocierając się zbolałą cipką o udo wciśnięte między jej nogi.

„Co zrobisz, James?” zapytała, kusząc go, kusząc los, a mroczne wizje nagle przemknęły przez

jej głowę. „Jak mnie ukarzesz? Podzielisz się mną, by pokazać mi, gdzie moje miejsce?

By odzyskać kontrolę?”

Zamilkł. Przytrzymując jej nadgarstki na materacu, wpatrywał się w nią z góry, jego dziki

wyraz twarzy był ledwo widoczny. Oddychał teraz ciężko i szybko, walcząc o odzyskanie

przewagi, lecz ona już wiedziała co zrobić, by ją stracił.

„Zniesiesz to, James?” spytała miękko. „Przyłączysz się, czy będziesz po prostu patrzył jak

bierze mnie inny mężczyzna, doprowadzając mnie do krzyku tak jak ty, pieprząc mnie tak jak

ty to robisz…”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Nim zdążyła to przewidzieć, jego samokontrola się rozpadła. Wcisnął nogi między jej uda,

jego kogut pchnął wewnątrz jej obrzmiałej cipki jednym mocnym długim ciosem. Krzyknęła

od tej inwazji, od natychmiastowej płomiennej rozkoszy.

„Wiesz, co takiego kusisz, Ella?” jęknął, gdy walczyła, by przyjąć gruby obwód, zagłębiający

się w jej cipce. „Wiesz, co ze mną robisz?”

Nie był spokojny. Poruszał biodrami, jego kogut wbijał się w nią i wycofywał długimi gładkimi

razami, podczas gdy on sam walczył, by się powstrzymać. Nie chciała, by się hamował. Nie

chciała się hamować. Ani chwili dłużej.

„Jak to zrobisz, James? Jak sprawisz, że to zaakceptuję? Odważ się spróbować.”

Nie spodziewała się konsekwencji tych słów. Jego usta rzuciły się na jej własne, miażdżąc

je, a jego język wbijał się w nie głęboko. W tym samym czasie pchnięcia jego koguta

wewnątrz jej pochwy zwiększyły swą siłę i moc.

Ella krzyknęła w pocałunku, jej język plątał się z jego, gdy odchyliła biodra, by przyjąć

go głębiej, mocniej wewnątrz swej wrażliwej cipki. Czuła swoje mięśnie zaciskające się

na nim, grubość, żar jego pulsującej erekcji, napierającej na jej czułą tkankę, porażającej jej

zakończenia nerwowe i łączącej się z żądzą, której, wydawało jej się, już nie doświadczy.

A z każdym ciosem, każdą wymagającą inwazją do rdzenia jej ciała, przypominała sobie,

co spowodowało utratę jego kontroli. Myśl o niej, o nim i tym trzecim. Dwa kutasy, mocno

i ostro posuwające ją, wciąż i wciąż…

Jej ciało się napięło, jej cipka przyhamowała tłoczącą moc jego koguta, aż eksplodowała

od obrazów kłębiących się w jej umyśle, w jej ciele. Chciała krzyczeć, lecz jej usta wypełniał

James. Próbowała go z siebie zepchnąć, uciec od tej galopującej przyjemności, świadomości,

lecz jej cipka była przepełniona Jamesem. Wypełniona nim, kiedy jęknął ciężko i głęboko,

rozpędzony jednym ostatnim brutalnym ciosem i eksplodował.

Wytrysk jego gorącego nasienia wewnątrz jej cieśniny wywołał kolejny, mniejszy orgazm,

aż zakwiliła pod nim. Jej ciało zadrżało, jej macica falowała w rytm orgazmu, a lód, który

kiedyś otaczał jej serce roztrzaskał się na drobne kawałki.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Kochała Jamesa Wymana. A Ella wiedziała po najdalsze głębie duszy, że miłość, która

ją wypełniała doprowadziłaby do jej ostatecznej destrukcji.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ JEDENASTY

„Wrócę za trzy godziny.” W południe następnego dnia Ella leżała w łóżku na brzuchu,

oddychając wśród ognistej pełni, która wtargnęła w jej odbyt.

James wziął ją znów, gdy się obudzili. Był cichy, niemal refleksyjny, kiedy brali prysznic i jedli

śniadanie. Później, po lekkim lunchu, który sam dla nich przygotował, leżeli przy basenie. Nie

rozmawiali wiele, ale ta cisza nie była nieprzyjemna.

Mimo to, Ella była ostrożna. Nie naciskał na nią, w żadnej sprawie. Był zamyślony tak, jakby

utrata kontroli poprzedniej nocy w jakiś sposób go dręczyła. Godzinę po lunchu rozpakował

pudełko zawierające miękką gruszkę analną i kazał jej tego użyć. Jego głos był surowy,

wysyłając smugi żaru przez jej cipkę.

„Więc co niby mam robić przez trzy godziny?” Odwróciła głowę, obserwując go zwężonymi

oczami.

Przygotowanie jej do analnej inwazji sprawiło, że stała się rozpalona, wilgotna. Chciała

go natychmiast, zanim wyjdzie.

„Zaczekaj na mnie.” Jego głos nie tolerował żadnej odmowy. „Zostaw korek w środku.

Odpiąłem gruszkę, więc możesz się ubrać i robić wszystko normalnie. Po prostu rób

co chcesz, a twoje mięśnie będą się rozluźniać w tym czasie.”

Napompował go bardziej niż ostatnio. Lecz nawet to godzinne dręczenie swym

rozgrzewającym dotykiem, palącymi ruchami języka w głąb jej cipki i z powrotem, nigdy nie

wystarczało, by popchnąć ją nad krawędź. Płonęła teraz z żądzy i nie chciało jej się ruszać.

Gruby intruz zagłębiony w jej odbycie rozciągał znajdujące się tam mięśnie z ognistą precyzją.

Dał jej wszystko, co mogła przyjąć, jednak zapewnił ją, że korek wciąż nie został w pełni

napompowany.

„Och, to jest fair…” Urwała. Jego spojrzenie było niemal przerażające.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Usadowiła się z powrotem na łóżku, patrząc jak jego zamyślony wygląd osłabł tylko

nieznacznie.

„Naciskałaś ostatniej nocy, Ella. Jeśli myślisz, że ujdzie ci to bezkarnie, to się myślisz. Kiedy

wrócę, pokażę ci jak bardzo. Jeśli zaśniesz, ukarzę cię, Ella. Przywiążę cię do tego łóżka

i zostawię tu na resztę nocy upewniając się, że przekonasz się, jak naprawdę bolesne może

być podniecenie.”

Zadrżała na dźwięk jego głosu. Nie miała też wątpliwości, że on to zrobi. Gdyby się

powstrzymała, żadne kuszenie jego kontroli, przesuwanie jego własnych limitów nie miałoby

miejsca. Mógł ją dręczyć tak długo, jak mu się podobało. Udowodnił to podczas minionej

godziny.

Uwolnił ją z krępujących ograniczeń, zostawiając łańcuchy przytwierdzone do łóżka, gdy

od niej odchodził.

„Włóż sukienkę. Coś luźnego i zwiewnego. Kiedy wrócę, zobaczymy ile jeszcze masz tej

kontroli, kochanie.”

Przez te słowa coś niepokojąco przemknęło przez jej ciało. Opadła powoli na łóżko czując,

że jej cipka zaciska się, wilgotnieje coraz bardziej, podczas gdy korek wwierca się w jej

wrażliwe mięśnie odbytu. Patrzyła na niego w milczeniu, obserwując jak jego oczy ciemnieją,

a ciało napina się na widok jej nabrzmiałych piersi, i dobrze wiedziała, że pożądanie maluje

się na jej twarzy.

„Co zrobisz, James?” spytała cicho.

„Wiesz, Ella.” Wepchnął ręce do kieszeni swoich spodni, patrząc na nią; jego głos drżał

z emocji, których nie chciała nazwać. „Czekałem dziesięć lat, i przez te wszystkie lata

odmawiałaś zaakceptowania moich pragnień do ciebie czy potraktowania serio moich

potrzeb. Dzisiejszej nocy potraktujesz poważnie wszystkie z nich. Potraktujesz mnie

poważnie, Ella.”

Czy kiedykolwiek widziała go wyglądającego tak potężnie, tak władczo? Nagle poczuła się

znacznie młodsza od niego, a już zdecydowanie mniej doświadczona. Jego świadomość

własnej siły, własnej kontroli, wykraczała poza wiek i doświadczenie, wkraczając

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

w tę nieznaną sferę z najwyższą pewnością siebie. Wiedział co robi, uświadomiła sobie nagle.

James miał plan, tak jak zawsze, teraz to wiedziała. Ale dlaczego i co to był za plan, nie

potrafiła stwierdzić.

„Żadnych innych mężczyzn.” Potrząsnęła głową, jej dłoń drżała, gdy przeczesała włosy

palcami. „Mówię poważnie, James. Nikt inny.”

Jego usta drgnęły. „Nie będziesz dłużej wyznaczać sobie granic, Ella. Nauczysz się tego dzisiaj

w nocy. Czegokolwiek zapragnę, jakkolwiek tego zapragnę, ty to pokochasz. Albo możesz

pozostać tchórzem i zaprzeczać temu, co wiem, że do mnie czujesz. Jeśli tak jest, moje

bagaże są spakowane. Ustaw je na werandzie, a ja już nigdy więcej nie będę cię niepokoić.”

Patrzyła na niego, gdy strach nagle wstrząsnął jej duszą. „Więc albo stanę się częścią orgii

albo nie będę nic dla ciebie znaczyć, koniec, kropka?” zapytała, czując grzmoty serca w piersi.

Lecz tym, co ją naprawdę przeraziło było ściskające podniecenie tętniące w jej cipce.

„Nie, Ella. Nigdy nie umieściłbym cię w środku orgii” obiecał spokojnie. „Umieszczę cię

w środku, ale przyjemności, o której istnieniu nie miałaś pojęcia. Rozkoszy, której wiem,

że pragniesz. Potrzebujesz. Nawet teraz, po ostatnich trzech dniach, nie jesteś zaspokojona.

Szczytowałaś, mdlejąc niemal od tej przyjemności, ale potrzebujesz więcej. I, na Boga,

dzisiejszej nocy upewnię się, że masz to, czego potrzebujesz albo nie zadam sobie już więcej

trudu. Kocham cię, Ella. Kocham, póki moje serce od tego nie pęknie, ale nie będę cię błagać

i nie pozwolę, byś zaprzeczała jakiejkolwiek z naszych potrzeb. A teraz to przemyśl.”

Szok poraził jej ciało, podczas gdy on tylko się odwrócił i wyszedł z pokoju. Czuła, jak jej twarz

blednie, ciało słabnie na wiedzę, którą on posiadał, a ona jeszcze nie.

Teraz to miało sens. James nie był mężczyzną, który gania za kobietą, starając się w ten czy

inny sposób, jeśli jego pragnienia nie były odwzajemnione. A jednak, polował na nią przez

dziesięć lat. Nie w widoczny, usychający z miłości sposób, ale z zimną krwią, według własnej

złowieszczej strategii. Dał jej świadomość własnego ciała, jej pragnień, nawet gdy próbowała

się przed nimi ukryć, i uczynił ją bardziej niż świadomą jego samego.

Przygryzła wargę, wpatrując się w drzwi, rozpamiętując jego niepohamowane żądania, utratę

opanowania minionej nocy. Żadna inna kobieta tego nie dokonała. Gdyby to się stało,

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

wiedziałaby o tym. A jego pożądanie wobec niej nie malało. Podobnie jak jej, wydawało się

być coraz silniejsze.

Nawet po ekscesach ostatnich dni, ognistym żarze i pożądaniu, które wybuchły między nimi.

Miał rację, liczyła na więcej. Coś, jakieś nieznane mroczne pragnienie popychało ją dalej.

Potrząsnęła głową, starając się ocknąć. Latami walczyła z Jasem, nie dlatego, że skrycie

pragnęła tego, co jej oferował, lecz dlatego, że jej nie zaspokajał. Nie doprowadzał jej

do orgazmów, po których traciła głowę, a które zapewniał jej James. Nie sprawiał samym

tylko spojrzeniem, że jej cipka robiła się mokra. Jego potrzeby nie napełniały jej dziwnym

podnieceniem i zdenerwowaniem. Nigdy nie chciała przełamać tej kontroli, którą uważał,

że ma.

Zeszła z łóżka i podążyła wolno pod prysznic. Zimny prysznic. Musiała pomyśleć, musiała

nadać sens przeszłości i teraźniejszości. Ale bardziej niż cokolwiek, musiała zdecydować, czy

pragnienia, które wypełniały Jamesa były naprawdę częścią jej własnych, czy też była

to desperacka próba zatrzymania go przy sobie. Musiała się tego dowiedzieć, nim podejmie

ryzyko jego utraty na zawsze.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ DWUNASTY

„Muszę z tobą porozmawiać.” Z pięciu przyjaciółek, z którymi Ella trzymała się od lat, Terrie

była chyba najbardziej nieskrępowana; Ella czuła, że to właśnie ona zrozumie najlepiej jej

obecną sytuację.

Jej prośba spotkała się z trwającą długie minuty ciszą. „Charlie dzwoniła dziś rano”

powiedziała wreszcie cicho Terrie. „Wszystko w porządku?”

Ella zamknęła oczy. Oczywiście, że Charlie zadzwoniła. Do Terrie, i Marey, i prawdopodobnie

do Pameli też. Ostatnie, czego potrzebowała to, by wszyscy do wiedzieli się co i z kim robi. Jej

rodzice też się dowiedzą, jeśli wciąż żyją. Biedna Charlie, nie potrafiła zachować nic wyłącznie

dla swej małej grupki przyjaciółek, niezależnie od tego, jak bardzo się starała.

„Wszystko dobrze” wyszeptała w końcu. „Po prostu potrzebuję rozmowy.”

„W takim razie zaraz będę.” Niemal usłyszała gwałtowne kiwnięcie Terrie.

Ella odłożyła słuchawkę, wzdychając głęboko. Terrie będzie znać Jamesa najlepiej. Była żoną

jednego z jego dwóch braci, tego drania. Ella, na przykład, cieszyła się widząc jego ostateczny

upadek. Thomas Wyman był chujem zimnym jak lód.

Czekając na swoją przyjaciółkę, Ella zrobiła słodką mrożoną herbatę i poszła do kuchni

przygotować szklanki, cały czas starając się ignorować żar w swoim tyłku. Wariowała przez

ten korek. Jej spodnie były już niemal przemoknięte od wilgotnego gorąca jej cipki i bez

względu na to, co robiła, jej sutki ani trochę nie miękły i niech je diabli. Tarcie o nie lekkiej

bawełny jej letniej sukienki doprowadzało ją do szału.

Nie trwało długo, nim usłyszała otwierające się, a potem zamykające, drzwi wejściowe i głos

Terrie wzywający jej imię z przedpokoju.

„Jestem w kuchni.” Tak długo, jak Ella pamiętała, kuchnia była dla niej i jej przyjaciółek

ulubionym miejscem do rozmowy, kłótni czy zwykłej wizyty. Także, by przy kawie lub słodkiej

herbacie, mogły poczuć się jak najbardziej komfortowo.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Stawiała właśnie na stole szklanki z lodem i dzbanek herbaty, gdy Terrie wpadła

do pomieszczenia. Zatrzymała się w drzwiach, rozglądając z zaciekawieniem. „Czy chłopczyk

jest dzisiaj w domu?”

Ella skrzywiła się na to pytanie, choć pomyślała, że mogło to być też przez ucisk, erotyczne

szarpnięcie korka w jej tyłku, gdy siadała.

„James gdzieś wyszedł” westchnęła. „Nie powiedział gdzie.”

„Spotyka się z Jessem na lunchu.” Terrie wzruszyła ramionami, siadając naprzeciwko niej.

„Jesse miał przyjść do domu i naprawić mi kran, ale James miał jakąś nagłą sprawę.”

Ella spojrzała podejrzliwie na przyjaciółkę. „Sypiasz z nim?”

„Z Jamesem?” oczy Terrie rozszerzyły się ze zdziwienia.

„Nie, nie z Jamesem” odparła. „Z Jessem. Wiem, że nie śpisz z Jamesem, mogłabyś go teraz

zabić.”

Terrie nalała herbaty do szklanek i przesunęła jedną bliżej Elli. „Jesse nie jest taki jak James,

Ella.”

Ella uniosła brwi na to zaskakujące oświadczenie. „Czyś ty postradała zmysły, Terrie?”

zapytała ją uważnie. „Nakryłam go z Colem i Tess. Jesteś tego świadoma, prawda?”

„Cóż, Ella, byłaś tak pijana tamtej nocy, kiedy do nas dzwoniłaś, że nie byłaś w stanie

zatrzymać tego faktu dla siebie.”

Terrie westchnęła z żalem. „Zdaję sobie sprawę, że lubi zabawy. Ale nie jest tak dominujący

i niepohamowany jak Cole i James. Jesse jest delikatniejszy.”

Ella prychnęła. Terrie nie widziała Jessego, swojego ukochanego szwagra, w dniu, w którym

leżał pod Tess, wyraźnie dochodząc wewnątrz niej. Ten mężczyzna był tak dominujący jak

jego brat. Po prostu ukrył to przed Terrie. Powody, dla których mógłby to robić bardzo

martwiły Ellę. Terrie nie potrzebowała kolejnego zawodu, czy cierpienia.

„Zresztą nie jestem tu po to, by rozmawiać o Jessem” przypomniała jej Terrie. „Jesteśmy

tutaj, by pomówić o tobie i Jamesie.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Ella była wystarczająco inteligentna, by rozpoznać tę samą taktykę wypierania, jaką

stosowała z Jamesem. Westchnęła ze znużeniem. Może telefon do Terrie był złą decyzją.

* * * * * * * *

Może telefon do Jessego był złą decyzją. Niestety, pomyślał James, był on jego jedynym

bratem. Nawet, gdyby Thomas żył, Jesse byłby wciąż jedynym bratem, z którym mógł

pogadać. Jedyną osobą, której ufał.

„Kocham ją, Jesse. Co, jeśli ona tego nie zaakceptuje?” James nie mógł pozbyć się tych obaw

ze swego umysłu.

Jego seksualność była jego nieodłączną częścią; częścią, której nie chciał zmieniać i nie

widział powodu, by ją zmieniać. Czy mógł się tak bardzo mylić w stosunku do Elli? Czy źle

rozumiał podniecenie, niewypowiedziane wyzwanie, którymi go kusiła? Czy mógłby bez

mrugnięcia okiem patrzeć, jak inny mężczyzna ją pieprzy? Mógłby, tu nie chodziło o dzielenie

się nią. Zresztą, to nie zdarzałoby się często. Nie był aż tak niemoralny. Chciał swojej kobiety

dla siebie. I tylko jednego mężczyzny. Już rozmawiał z tym, którego wybrał, by wprowadzić

ją w rozkosz trójkąta. Ale czy ona potrafi to zaakceptować?

James był świadom, że Charlie przekazała Elli, ze szczegółami, wszystkie plotki, które myślała,

że wie o Trojanach. Parsknął cicho. Idiotka, która nadała im tę nazwę musiała być niespełna

rozumu. Niestety, jeden z wiodących członków tej nieoficjalnej grupy poślubił ją. Westchnął

ze znużeniem.

Jakkolwiek by ich nie nazwano, byli grupą, pewnego rodzaju. Prawie tuzin mężczyzn, którzy

spotkali się na studiach i w ciągu kilku lat przywiązali się do siebie z powodu ich seksualnych

praktyk oraz potrzeby dyskutowania i uczenia się na własnych błędach. A było ich wiele.

Często ze względu na zły wybór kochanki, która odmówiła lub wręcz obrzucała obelgami ich

dominację. Obecnie było ich ośmiu, wszyscy po trzydziestce, każdy wciąż szukający tej jednej

kobiety, która mogłaby go zaakceptować.

Jesse

20

odchylił się na krześle, przechylając piwo i biorąc duży łyk, podczas gdy James mu się

przyglądał. W końcu wzruszył ramionami. „Być może ona nie wie, co nadchodzi, James. Ella

20

Witaj Jesse  Dawno cię nie było ;P

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

potrafi być prawdziwą wiedźmą, gdy się wkurzy. Jeśli do tej pory nie urwała ci jaj,

prawdopodobnie już nie zamierza.”

James się skrzywił. Te słowa jakoś niebardzo go uspokoiły. Przechylił swoje piwo, wpatrując

się w sufit domu Jessego i zastanawiając przy tym nad zbliżającym się wieczorem. Zadzwonił

wcześniej do Saxena, by ten stawił się punktualnie na spotkanie z nim w domu Elli,

a ponieważ czas płynął szybko, robił się bardziej nerwowy niż myślał.

„Wybrałem na dzisiejszą noc Saxena” poinformował cicho brata.

Jesse powoli skinął głową. „Dobry wybór.”

Wysoki, ciemnoskóry inżynier, także pracował z nimi w Delacourte Electronics i był jednym

z najbardziej niezawodnych ludzi, jakich James znał.

Spędził ponad godzinę rozmawiając z Jessem, ale doszedł donikąd. Nie był ani trochę bliżej

ukojenia szalejących w nim nerwów niż na początku.

„Nie byłeś w ogóle w niczym pomocny” westchnął wreszcie, odstawiając pustą butelkę

na szklanym stoliku i zaczął się zbierać do wyjścia. „Przypomnij mi o tym, kiedy w końcu

zdecydujesz się ruszyć dupę i zrobić ruch w kierunku Terrie.”

21

Jesse chrząknął, stając na równe nogi. „Przeklęte kobiety. Co takiego zrobiliśmy, że na nie

zasłużyliśmy?”

James pokręcił głową. „Powiedziałbym, że byliśmy szczęściarzami, ale zaczynam się

zastanawiać nad twoim punktem widzenia.”

21

A stanie się to już w części trzeciej 

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ TRZYNASTY

Jego bagaże nie stały na werandzie. James zaparkował za Mustangiem Saxena i odetchnął

z wielką ulgą. Zaklął, ale jeszcze nigdy w swoim życiu nie był tak zdenerwowany. Cała jego

przyszłość, relacja z Ellą oraz jego własne potrzeby związane były z tym właśnie dniem. Jeśli

go odprawi, czy znajdzie w sobie wystarczająco siły, by się kontrolować i odrzucić jeden

z najważniejszych aspektów swej seksualności?

Zrobi to, jeśli będzie musiał. Przyznał to sam przed sobą. Ella była ważniejsza niż jego żądza,

ważniejsza niż jego życie. Wiedział jednak, że jeśli to się stanie, żadne z nich nigdy nie

doświadczy całkowitego spełnienia. To był jego główny problem. Znał Ellę lepiej niż ona

siebie i wiedział, że potrzebuje ekstremalnych granic w kwestii seksu, tak intensywnych, jak

tylko mógł dla niej chcieć. Wyciągnął kluczyki ze stacyjki, otworzył drzwi i wyszedł

z samochodu dokładnie wtedy, gdy wysoka sylwetka Saxa wyłoniła się z drugiego auta.

„Potrzebujesz większego samochodu, Sax.” James powtarzał owe słowa za każdym razem,

gdy widział tego mężczyznę wysiadającego ze swojego nisko zawieszonego auta.

„James, to moje maleństwo.” Sax uśmiechnął się, jego zęby błysnęły bielą na tle ciemnej

skóry, gdy przejechał ręką po swojej ogolonej głowie.

Ekskluzywny, mały niebieski samochód był rzeczywiście jedną z jego cenniejszych rzeczy,

choć stać go było na lepszy. Miał jeszcze Harleya. Sax wyznaczył sobie określoną liczbę

priorytetów. I osiągnął wszystkie, prócz jednego. Biedak, wodził oczami za kobietą, która nie

miała najmniejszego zamiaru pozwolić mu zbliżyć się do siebie. Ona zrobi z jego życia piekło,

James o tym wiedział.

„Może wywalić nas z domu.” James zatrzymał się przy schodach, patrząc na Saxa. „Może nas

zastrzelić.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Sax zdusił śmiech. „Jeśli jesteś wystarczająco odważny, by się za nią uganiać, James, to ona

powinna być wystarczająco dzielna, by cię zaakceptować. Dotarłeś tak daleko bez odmrożeń.

Założę się, że przetrwasz tę noc.”

Przezwisko Elli, Lodowa Królowa, zostało z nią nawet po rozwodzie z Jasem.

„Odmrożeń?” James mruknął, potrząsając głową. „To najmniejsze z naszych zmartwień, Sax.”

Otworzył drzwi i wszedł do środka. Zanim wyszedł zobaczyć się z Jessem, napisał jej w liście

wyraźne instrukcje i zostawił go w salonie. Uważał, by nie wypowiedzieć ich na głos z obawy

przed stanowczym odrzuceniem. Jeśli nie chciała tego wszystkiego, bagaż na ganku byłby

bardziej humanitarnym sposobem, by wyciąć serce z jego piersi. Oczywiście, kula miałaby

większą siłę rażenia.

„Powinna być w swoim pokoju” mruknął. „Albo jest przywiązana do łóżka, albo czeka

z bronią.”

Sax zaśmiał się tuż za nim, i w tym dźwięku James usłyszał jego podekscytowanie. Sax był

jednym z niewielu mężczyzn, którzy nie poznali Elli w trakcie jej małżeństwa z Jasem. Chciał,

by jego partner w kolejnym doświadczeniu z Ellą był wolny od wszelkich tendencyjnych

wyobrażeń czy wyrobionych poglądów. Ella była jego. Sax przyłączy się do okresowych

trójkątów z nim i Ellą, jeśli wszystko pójdzie po myśli Jamesa.

Tak, jak to robił Jesse z Colem i Tess, póki nie podjął ostatecznego kroku do zdobycia swojej

kobiety. Po ślubie nie było potrzeby, nie było ochoty, by dotknąć tak inną kobietę. Oddanie

było silne, a potrzeba tak ekstremalna, że inne kobiety nie wydawały się atrakcyjne. Były

to zagadnienia często omawiane, poddawane gorącym dyskusjom przez mężczyzn, którzy

dzielili ten styl życia. Potrzeba ujrzenia swych kobiet doświadczających dodatkowego

elementu w ich życiu seksualnym. Okresowe powiększenie o drugiego mężczyznę,

a w jednym przypadku, o którym wiedział, jedną kobietę.

Zatrzymał się przed drzwiami do sypialni Elli, wziął głęboki oddech i otworzył je powoli, gdy

w tym czasie Sax stał oparty o futrynę. Boże, pomóż mu. Prawie spuścił się w spodnie. Była

przypięta pasami za kostki, tak jak nakazał, a jej jedna ręka do kajdanek. Wpatrywała się

w sufit, jej oddech był ciężki i nierówny, gdy wchodził powoli do pokoju.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Podszedł do drugiej pary kajdanek i pochylił się, by zapiąć je bez pośpiechu. Gładził jej

nadgarstek, czując mocne pulsowanie krwi w żyle pod jej skórą. Spojrzała w górę na niego,

w jej wzroku dostrzegł cień strachu zmieszanego z podnieceniem.

„Jesteś pewna, Ella?” usiadł na brzegu łóżka, gładząc delikatnie jej policzek, gdy patrzył

na nią w dół.

Drżała. Mógł poczuć, krążące w niej, strach i podniecenie. Wiedział, że to potęgowało

doznania; sprawiało, że pożądanie, nadchodzący orgazm były bardziej intensywne, ostre

i żywe. Ledwie mógł powstrzymać swoje oczekiwanie. Czekał, tęsknił za tym tyle lat, że nie

potrafił zliczyć.

„Nie” Wypuściła ciężko powietrze. „W tej chwili nie jestem niczego pewna, James. Nie

zadawaj mi takich pytań.”

Jego usta drgnęły w miękkim, delikatnym uśmiechu. Mimo jej słów wiedział, że była bardziej

niż gotowa. Jej piersi stały się nabrzmiałe, a twarde sutki, te małe punkciki, wieńczyły szczyty

jej wzgórz.

„Będziesz związana tylko do chwili, w której stwierdzimy, że jesteś gotowa, by cię uwolnić”

obiecał łagodnie, stając przy łóżku i zaczynając się rozbierać.

Słowo „my” sprawiło, że maleńkie, zduszone skomlenie wydostało się z jej gardła. Patrzył, jak

dreszcz ponownie przebiega przez jej ciało, napinając sutki, które stawały się coraz twardsze.

„Czy nadal masz w sobie korek?” zapytał łagodnie, rzucając koszulkę na podłogę, świadomy,

że Sax powoli rozbiera się za nim.

„Nie.” Jej głos był niski, bez tchu. „Powiedziałeś, że mam go wyjąć.”

„Wykonałaś dokładnie moje wskazówki?” Jego głos był stanowczy, surowy.

Jej oczy się rozszerzyły, pociemniały, gdy patrzyła na niego uważając, by nie spuścić wzroku

na jego biodra. Nerwowość i podniecenie wstrząsały jej ciałem aż do granicy pragnienia

i żądzy.

„Dokładnie.” Jej głos drżał.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Zdjął spodnie i bokserki, jego dłoń podążyła do niemal rozrywającej erekcji, która sterczała

przy ciele. Był tak cholernie twardy i wiedział, że nie wytrzyma pięciu minut, jeśli szybko nie

znajdzie ulgi. Ulgi, którą jej słodkie, ssące usta mogły mu zapewnić.

„Sax, poluzuj więzy przy stopach. Potrzebuję najpierw jej słodkich ust, albo nie dam rady.”

„Nie dziwię się. Jest piękna, James.” Sax odezwał się pierwszy raz, odkąd znalazł się przy

łóżku, jego kutas był twardy i gruby, gdy spojrzał w dół na Ellę.

Jej wzrok migotał na jego widok, jej oczy rozszerzyły się, gdy złapali się na wspólnym zerkaniu

na jego kutasa, tak twardego i grubego jak Jamesa, jeśli nie bardziej. Uniosła wzrok i mógł

dostrzec strach w jej oczach.

„Boję się” wyszeptała, ściskając dłonie w pięści, gdy usiadł obok niej na łóżku.

„Strach jest dobry, w tym rzecz, Ella” powiedział łagodnie. „Musisz mi jednak zaufać. Musisz

zaufać, że nie pozwolę cię skrzywdzić, że nigdy nie będę dla ciebie zagrożeniem, nigdy nie

wyrządzę ci niewłaściwego bólu w jakikolwiek sposób. Bez tego zaufania, kochanie,

marnujemy tu nasz czas.”

Sięgnął dłonią do jednej z jej pełnych piersi, mocno zaciskając palce na sutku. Oddychała

gwałtownie, a maleńki czubeczek naprężał się coraz bardziej. Pochylając się nad nią,

wciągnął twardy punkcik do ust, rozkoszując się głębokim jękiem, który poruszał jej gardło.

Kiedy uniósł głowę, z satysfakcją patrzył na wypieki pożądania, rosnącej żądzy, które

rumieniły jej, bladą niegdyś, twarz.

„Kocham cię, Ella” powiedział miękko. „Ponad wszystko, kocham cię.”

Skinęła ostro głową. „Wspaniale. Wspaniale.” Oddychała ciężko i głęboko, potem jej oczy się

rozszerzyły i szok rozbłysnął na jej twarzy, gdy przeniosła wzrok pomiędzy swe uda.

James podążył za jej spojrzeniem i jego usta wygięły się w uśmiechu. Sax nie zdołał oprzeć się

miękkiej, mokrej cipce, i zaabsorbowany spijał już z kremowego wzgórka z koncentracją

człowieka, który cieszy się ulubionym deserem.

Nie potrafił go wesprzeć, mógł tylko patrzeć, a Sax dał mu pokaz godny gwiazdy porno –

każdy jego ruch był pewny, każda pieszczota wyraźna i widoczna. Jego język sunął przez

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

wąską szczelinę, rozdzielając ją, zbierając koniuszkiem gęste soki, nim zlizał je ze swych ust,

i zaczynał ponownie. Powolnymi, drażniącymi ruchami języka okrążył różową perełkę jej

łechtaczki, a następnie wrócił do jej czułego wejścia i zaczął wszystko od początku.

Wtedy rozdzielił ją palcami, jego ciemne ciało stanowiło erotyczny kontrast przy jej bladej

skórze. Gdy jej rozpalone wargi zaczęły się rozwierać, rozszerzył je jeszcze językiem i zatonął

powoli wewnątrz jej pochwy. Kutas Jamesa szarpnął na ten widok, na wyobrażenie jej cipki

zaciskającej się na języku innego mężczyzny, jej mięśni falujących dokoła niego, gdy pieprzył

jej gorącą cieśninę w tę i z powrotem.

„James.” Widział szarpnięcia jej bioder, zaciskające się mięśnie brzucha, gdy jej ciało się

napięło, a nogi walczyły z więzami.

Sax mlaskał, wysysał tyle gęstego miody spomiędzy jej ud, ile tylko mógł dosięgnąć. A James

wiedział, że nic nie mogłoby tego zastąpić. Niemożliwe było ssać tak mocno, aż do słodkiej

suchości.

„Szzz.” James pochylił się, jego język kreślił kontur jej ust, gdy tak patrzyła w górę na niego,

z pociemniałymi, zszokowanymi oczami. „Ciesz się tym, Ella. Po prostu się tym ciesz.”

Pocałował ją. Długim, wilgotnym pocałunkiem zagarnął jej jęki do swych ust, jej głowa

uniosła się z poduszki, aby jeszcze się zbliżyć. Hałaśliwa uczta Saxa sprawiała, że pocałunek

wydał się bardziej desperacki, ożywiony, a jej ciało zaczęło drżeć z wyzwolenia. Wyzwolenia,

od którego krzyczała, nim jeszcze nadeszło.

Jego usta poruszały się razem z jej, jego oddech stał się nierówny, niecierpliwy, gdy zsuwał

się w dół jej szyi, przenosząc nieomylnie do mocno nabrzmiałych piersi, które unosiły się

i opadały gwałtownie. Jęczała, rzucając głową o poduszkę, gdy starała się zbliżyć

do, torturujących ją, ust.

Sax będzie ją dręczył. Nie chciał nadejścia jej ulgi, póki nie znajdzie się pomiędzy nimi,

czegokolwiek James by nie zrobił. A ona musi być na nich gotowa. Nagle usłyszał jej

przerażony oddech, jęk bólu, który wybuchł w jej gardle, i wiedział, że Sax przygotowuje jej

tylne wejście, tak jak rozpalił jej cipkę.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Wszystko dobrze, kochanie.” Pocałował jej sutek, liżąc go delikatnie, a następnie podniósł

się na kolana tuż obok niej. „Korzystaj, Ella. Po prostu się rozluźnij.”

Chwycił w rękę swojego fiuta, a jego usta wykrzywił grymas na widok jej niemal czarnych

oczu, przypływu pożądania na jej twarzy. Była tak piękna, że prawie cholernie go to zabijało.

„James, nie zniosę tego.” Rzucała się w ustach Saxa, gdy James spojrzał na niego.

Sax cofnął się, patrząc, jak jego dwa palce zatapiają się powoli w jej cipce, a kolejne dwa

w zakazanych głębinach jej odbytu. Jej pięty wcisnęły się w materac; chciała się podźwignąć,

by naprzeć na powierzchowne pchnięcia. Sax ani myślał się spieszyć. Wiedział równie dobrze

jak James, że czerpie ona przyjemność z tej udręki.

Sax ponownie pochylił głowę, niezdolny do utrzymania swych ust, swego języka z daleka

od przemokniętej szparki, która rozwarła się dla niego. Wymruczał swoje zadowolenie przy

jej ciele, zamykając oczy podczas smakowania każdego liźnięcia. James poczuł, że z jego

kutasa wydostaje się na poczekaniu płyn przedwytryskowy. Jej jęki, nierówne oddechy,

nieświadoma seksualność odzwierciedlały się na jej twarzy, w jej gwałtownych ruchach –

to było więcej niż był w stanie znieść. Oszaleje, jeśli szybko nie wepchnie swego

nabrzmiałego fiuta w jej usta.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ CZTERNASTY

Ella chciała krzyczeć, by w jakiś sposób uwolnić rosnące w jej ciele doznania, lecz nie mogła

nawet oddychać. Chwilę później wybór nie należał już do niej, gdyż kogut Jamesa wsunął się

do jej ust, wypełniając je, a on sam wydał dziki jęk, który rozbrzmiał wokół niej.

Jej usta zacisnęły się na nim, język lizał gąszcz żyłek, zachłannie napięty, podczas gdy zapachy

i dźwięki seksualnej potrzeby wirowały dokoła. Błyszcząca główka jego erekcji zatonęła w niej

niemal po gardło, a jej język pracował rozpaczliwie wzdłuż jego trzonu. Ssała go, odchylając

głowę i znów napierając nią w przód, kusząc go, by pieprzył jej usta, by rozlał gorące, obfite

nasienie, które smakowało jak nektar na jej języku.

Pomiędzy jej udami Sax czerpał z jej cipki, jego język zanurzał się w pochwie, a dwa duże

palce wśliznęły się w głąb odbytu. Zadrżała od tego doznania, jęcząc z powodu ciała

wpychającego się między jej wargi, próbując go ssać, kusić do wyzwolenia, ponieważ

wiedziała, że balansował na krawędzi.

Została zawieszona na kole tortur, które stanowiły dręcząca rozkosz oraz rozpaczliwy strach.

Widziała kutasa tego drugiego mężczyzny, grubego i twardego, ciemne ciało wyglądało

groźnie, pragnąc ją posiąść. Jak ona to zniesie? Jak jej ciało pomieści dwa grube trzony jak

te, w tym samym czasie?

„Ella, doprowadzasz mnie do szału.” Głos Jamesa był gruby i głęboki, gdy chwycił swego

koguta w połowie, a jego pchnięcia stały się mocniejsze. „Twoje usta są tak słodkie, tak

gorące.”

Poczuła główkę pulsującą na jej języku, zagłębiając się poniżej wrażliwego miejsca

i wiedziała, że będzie jęczał z mrocznej żądzy. Głęboki cios w jej łono rozdarł ją z niemal

szczytową intensywnością. Zacisnęła na nim swoje usta, obciągając zachłannie jego twarde

ciało, podczas gdy jego pchnięcia stawały się mocniejsze, a oddech coraz bardziej nierówny.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Był na krawędzi wyzwolenia, czuła to, prawie też tego zaznała, lecz stręczyciel pomiędzy jej

udami odmówił wysłania jej tam. Naprężyła się ku jego ssącym ustom, przeszywającemu

językowi, ale nic nie wydawało się być wystarczające.

Zamruczała wokół koguta Jamesa, jakby walczyła o to jedno pchnięcie, jedną pieszczotę,

która wyśle ją nad samą krawędź.

„Nie ruszaj się.” Nagle, gdy drugi mężczyzna wycofywał się, lekki klaps w jej tyłek

unieruchomił ją, zaskoczoną.

Jej oczy uniosły się w kierunku twarzy Jamesa, który ją obserwował, a potem opuściła

je z powrotem.

„Jeszcze raz.” Jego głos był łagodny. „Nie obciągnęła jak należy, Sax. Myślę, że musi zostać

za to ukarana.”

Jej usta były wypełnione fiutem Jamesa, lecz jej zduszony krzyk powinien wystarczyć. Kiedy

nadszedł lekko piekący cios poczuła, że całe jej ciało wzdrygnęło się. Nie z powodu bólu, lecz

gorszącej rozkoszy. Jej łechtaczka biła, pulsowała, tak obrzmiała i wrażliwa, że nawet lekki

cios był zarówno agonią, jak i ekstazą.

Zacisnęła usta na kogucie Jamesa, pieściła go językiem, ssała i wiedziała, że mu się

to podoba, ale była zdeterminowana by, gdy opadną więzy, odrzucić swą uległość. Mimo,

że to wszystko było przyjemne, upewni się, że obaj zapłacą za to dręczące pobudzenie.

Następny klaps. Szarpnęła, jęcząc w proteście przeciw palącym doznaniom. Jej łechtaczka

dalej nabrzmiewała, pulsowała od udręki podniecenia. Kiedy nadszedł kolejny cios,

zamruczała wokół napierającego na jej usta koguta i uniosła biodra po więcej. Więcej.

Jeszcze jeden, idealnie wymierzony klaps, a jej łechtaczka eksploduje.

Ale kolejny nie nadszedł. Zamiast tego, jego język gładził, pieścił, przebiegał wokół jej

łechtaczki z delikatnymi, wyrachowanie dręczącymi razami. Wynagrodzi to Jamesowi, bestia,

obciągając mocno jego erekcję, pozbawi go samokontroli.

„Tak, Ella. Kochanie. Dochodzę. Przyjmij mnie, Ella.” Przyspieszył, jego jęk stał się głęboki

i mocny, gdy kutas nagle eksplodował.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Gęste i ciepłe, jego nasienie wystrzeliło w jej usta, a szarpnięcie ciała upewniło ją, że zalała

go fala rozkoszy. W rewanżu, usta na jej cipce dręczyły jeszcze bardziej. Nadal obciągała

Jamesa, czerpiąc do ostatniej kropli aromatycznego nasienia z samego czubka i walczyła,

by nie krzyczeć w agonii.

„Doskonale.” James odsunął się od niej, jego wciąż twardy kutas opuszczał jej usta

niechętnie. Pot pokrył jego ciało. Oczy miał ciemne, twarz zarumienioną, a usta zmysłowo

nabrzmiałe, gdy jego dłoń podążała kolejny raz w kierunku jej piersi.

„Gotowa, kochanie?” Uwolnił ją z więzów na nadgarstkach, a Sax w tym samym czasie

poluzował te na jej kostkach.

Ella zadrżała. Jej cipka płonęła, zrozpaczona i stęskniona. Każde zakończenie nerwowe w jej

ciele było uwrażliwione i pulsujące z żądzy. Kiedy już ją uwolnili, Sax przeniósł się na brzeg

łóżka, kładąc się na plecach; wypukła długość jego, mocno pokrytego żyłkami, kutasa

wznosiła się nad brzuchem. Obserwowała, jak rozwija prezerwatywę na tętniący trzon,

przygotowując się do wzięcia jej.

Ella uniosła się szybko na kolana, chwytając Jamesa za ramiona; jej dłonie przesunęły się

na jego głowę, gdy przywarła swymi ustami do jego. Ten zaskakujący ruch wydawał się

nadszarpnąć jego ciężko wywalczoną kontrolę. Jego język zatonął w jej ustach, gdy poczuła,

że ją przesuwa, a Sax unosi.

Podnieśli ją nad duże ciało Saxa, aż poczuła szeroką, wypukłą główkę jego fiuta trącającą jej

pochwę. Wtedy się cofnęła, spoglądając w górę na Jamesa, widząc ekscytujące podniecenie

w jego wzroku, podczas gdy ten drugi mężczyzna chwycił jej biodra, trzymając nieruchomo.

„Najpierw ja wezmę cię analnie” szepnął. „A potem dołączy Sax. Krzycz dla mnie, Ella. Nie

przejmuj się kontrolą, nie przejmuj się niczym. Tylko przyjemnością.”

Jęknęła, gdy Sax pociągnął ją do siebie, jego usta błądziły po jej policzku i szyi, a jej głowę

przycisnął do swego silnego ramienia. Poniżej, jego kogut pulsował u wejścia do jej cipki.

„Spokojnie, Ella” głos Saxa był łagodny, kojący. „To coś innego niż kiedykolwiek

doświadczysz. Niż kiedykolwiek poznasz.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Drgnęła, czując dwa palce, śliskie i chłodne, wsuwające się w przygotowane głębie jej

odbytu. Krzyknęła, napierając mocniej, desperacko próbując zagłębić twardego kutasa

w swojej cipce, podczas gdy James dręczył jej tylne wejście.

„Nie ruszaj się, Ella.” Sax zacisnął palce na jej biodrach. „Cierpliwości, piękna. Cierpliwości.”

Wtedy James zajął pozycję. Nim naparł do środka, chwilę wcześniej poczuła główkę jego

fiuta, trącającego jej maleńką pomarszczoną dziurkę. Wygięłaby się w łuk, lecz Sax trzymał

ją blisko i nieruchomo. Jej płacz, mieszanina dręczącego podniecenia oraz przeszywających

kąsań erotycznego bólu, został stłumiony przez ramię znajdujące się pod nią, gdy James

wszedł w nią z rozdzierającą powolnością.

„James” wykrzyczała jego imię, gdy dłonie Saxa przytrzymywały ją nieruchomo, blisko, a jego

kogut pulsował przy wejściu do jej cipki.

Poczuła palące rozciąganie napiętych mięśni, usłyszała jęk Jamesa, wychwalający żar i ścisk

jej wąskiej cieśniny. Jedna dłoń chwyciła jej pośladek, rozszerzając, wciskając się w nią,

aż wdarł się ostatnimi calami z mocnym, szokująco głębokim jękiem.

Nabita, rozciągnięta i przepełniona, Ella walczyła o oddech przy pierwszym ognistym

pchnięciu, a potem dostosowała się już do tej inwazji. Zacisnęła się na jego fiucie, oddychała

błagalnym płaczem, gdy jej cipka zalewała się wilgocią, wstrząsało nią i walczyła

o wyzwolenie.

„Teraz” Jęknął nad nią James. „Teraz, Sax. Nie dam rady dłużej.”

„Proszę.” Poczuła, pokryty kondomem, czubek jego koguta, torujący sobie drogę do wejścia

jej cipki.

Szarpnęła się przeciw nim, żar i twardość piekły, przyjemność/ból były większe niż mogłaby

znieść, gdy pracujący w jej wnętrzu kutas dozował wszystko powoli.

Próbowała unieść się na ramionach, chciała zmusić Saxa do wejścia w nią szybciej, mocniej,

umierając od orgazmu, który, wiedziała o tym, był poza zasięgiem.

„James. Cholera. Jest ciasna.” Jęknął pod nią, gdy udało mu się wejść; śliskość wewnętrznych

soków ułatwiła mu to, lecz nie za wiele.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Z każdym dręczącym calem wciskającym się do jej cipki, mogła poczuć Jamesa, grubego,

twardego, pulsującego wewnątrz jej tyłka.

„Już prawie” jęknął Sax. „Trzymaj się, maleńka, oddaję ci wszystko.”

Krzyknęła, głośno i z głębi, gdy ostatnie cale wypełniły jej wnętrze z silnym szarpnięciem jego

bioder, zatapiając w niej swoją erekcję do samego końca. Chwilę później, James zaczął się

za nią poruszać.

Odgłosy mokrej płci, rozpaczliwe krzyki i ostre męskie jęki wypełniły przestrzeń, kiedy Ella

zadrżała, a jej ciało szarpnęło się niemal spazmatycznie w szponach takiego pożądania,

jakiego nigdy nie byłaby w stanie sobie wyobrazić. Dwóch mężczyzn, swymi idealnie

skoordynowanymi pchnięciami, zaczęło pieprzyć ją ostrymi, coraz szybszymi razami. Mięśnie

protestowały, rażone gorącem, lecz rozdzielały się od tych szybkich pchnięć dwóch grubych

trzonów, które ją posiadły.

A pomiędzy, Ella krzyczała wielokrotnie ich imiona, napierając na każde pchnięcie, unosząc

się wyżej, zatapiając głębiej w ekstatycznym orgazmie i wiedziała, że wciąż przybierał na sile.

Ich ciosy nabrały tempa, napierając na jej ciało szybkimi ruchami; jej łechtaczka ocierała się

o szorstkie i gęste włosy łonowe Saxa, aż do uderzenia szaleństwa. Poczuła, że jej umysł,

serce, łono i cipka eksplodowały. Konwulsyjnie, równocześnie, a jej krzyk rozdarł powietrze

między nimi. Za nią, James zastygł w jednej chwili, jego gorące nasienie zalało jej odbyt, gdy

Sax pchnął w jej ciasną cipkę po raz ostatni i zesztywniał, pomruk jego wyzwolenia brzmiał

ostro i głośno dla jej ucha.

„Ella, kochanie.” James pochylił się nad nią, tuląc do siebie, gdy jeszcze krzyczała, a jej ciało

drżało tak bardzo, że bała się, że może się rozpaść.

„James” wykrzyczała jego imię, łzy zwilżały jej twarz, a kolejne wibracje przeszywały jej ciało,

naprężając ją, oślepiając. Zacisnęła się na, wciąż wypełniających ją, kogutach, ujeżdżających

ją pośród pozbawiającego rozumu orgazmu, aż runęła, bezsilna, na ciało Saxa.

„Ella. Boże. Kochanie.” James uniósł ją z Saxa, biorąc w swoje ramiona i opadając na łóżko,

wciąż trzymając ją blisko, mocno, gdy drugi

mężczyzna zaczął wstawać z łóżka.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Ella nadal czuła dreszcz pędzący wewnątrz jej łona, swoje własne wyzwolenie, kapiące z jej

cipki; James kołysał ją, jego usta pieściły jej twarz, a dłonie gładziły jej plecy.

„Nie opuszczaj mnie.” Wtulona w jego pierś, zbyt zmęczona, by trzymać go przy sobie,

modliła się, by on miał do tego siłę za nich dwoje.

„Nigdy” wyszeptał do jej ucha, jego przysięga odbiła się w jej duszy. „Nigdy, Ella. Zawsze tutaj

będę.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

ROZDZIAŁ PIĘTNASTY

„Śpi?” Sax czekał w kuchni, elegancko prezentując się w ubraniu. Nie wyglądał, jakby przez

ostatnie godziny pomagał Jamesowi pieprzyć Ellę, doprowadzając ją raz po raz do głośnego

orgazmu. James trzymał ją w ramionach, pieścił jej ciało, ułatwiając jej przejście przez

destruktywne wstrząsy orgazmu, zanim sam wziął ją ponownie.

Po pierwszych niepohamowanych reakcjach, które rozluźniły jej ciało, żaden mężczyzna nie

byłby w stanie zostawić jej w spokoju. Odpowiadała na każdy dotyk, każdą pieszczotę ich

dłoni, jakby to był pierwszy raz.

„Śpi.” James skinął głową, chcąc móc to samo powiedzieć o sobie. Nigdy w życiu nie był tak

wykończony.

„Będzie z nią w porządku?” Sax spojrzał w tył na korytarz prowadzący do jej sypialni,

marszcząc brwi.

„Będzie dobrze.” James był tego pewien. Jej sennie wymruczane słowa i to, że wreszcie

uległa własnemu wyczerpaniu zapewniły go o tym.

„Cóż, czekałeś na nią wystarczająco długo.” Sax przeciągnął się, po czym udał

do przedpokoju. „Wracam teraz do domu. Muszę się przespać.”

James odprowadził go do drzwi, lecz gdy Sax odwrócił się do niego, uniósł pytająco brwi.

„Teraz ja będę potrzebował twojej pomocy” powiedział Sax z zawziętą, surową miną.

„Ty i Cole przygotowaliście upadek Elli. Oczekuję takiej pomocy z twojej strony w stosunku

do mojej kobiety.”

James uśmiechnął się. „Umowa stoi, Sax. Daj mi szansę dowiedzieć się, jak się do niej dobrać,

a dam ci znać.”

Sax skinął głową. „Będę czekał. Z niecierpliwością, ale będę.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

Wyszedł frontowymi drzwiami, zamykając je delikatnie za sobą. James westchnął głęboko,

przekręcił zamki, a następnie wrócił do sypialni Elli.

Była w tej samej pozycji, w której ją zostawił, skulona na boku, z burzą jedwabistych

kasztanowych włosów i spokojnym, pogodnym wyrazem twarzy. Czy kiedykolwiek widział

ją spokojną i pogodną, nim wtargnął w jej życie? Potrząsnął głową, wiedząc, że nie.

„Poszedł?” wymamrotała, gdy położył się w łóżku tuż przy niej.

Zaskoczony, James spojrzał na jej zamknięte oczy.

„Poszedł.” Wziął ją w swoje ramiona, ponownie okrywając naokoło.

Jej głos był senny, nasycony, gdy wtulała się w niego. „Nigdy więcej trójkątów.” Ziewnęła.

„Nie mogę się ruszyć.”

Zaśmiał się łagodnie. „Daj mi znać, jeśli trzeba będzie cię gdzieś przenieść, a zrobię to dla

ciebie” zapewnił ją.

Cisza znów opadła między nimi na długie sekundy.

„Co teraz?” zapytała swym normalnym głosem, mimo, że usłyszał w nim obawę.

„Hmm. Wiele rzeczy.” Uśmiechnął się w jej włosy. „Ale nie odchodzę, Ella. Ani teraz, ani

nigdy. Jesteś moja. Uległaś temu, kochanie. Nie możesz się teraz wycofać.”

List, który zostawił tamtego dnia, dotyczył więcej niż jednej sprawy. Uległości w tej chwili,

uległości na całe życie. Załączony do niego pierścionek zdobił jej palec; tam należał.

„Kiepskie oświadczyny, James. Będę musiała cię poduczyć. Młodszy utrzymanek powinien

być bardziej romantyczny, zwłaszcza żonaty.” Jej głos wypełniało ciepło, ciepło, które dawało

mu nadzieję. I wtedy radość wezbrała w jego piersi, gdy szepnęła „Zwłaszcza ten, którego

kocham.”

Roześmiał się, czując się bardziej wolnym, szczęśliwszym niż kiedykolwiek pamiętał.

„Zapamiętam to sobie, kochanie.” Pocałował delikatnie jej usta, wyczuwając jej uśmiech, jej

wyczerpaną odpowiedź. „A teraz śpij. W moich ramionach, Ella. Tak, jak powinno być.”

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

I oboje zasnęli.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

EPILOG

Przysiągł sobie, że to ona do niego przyjdzie. Nie będzie spędzał miesięcy dręcząc się

i próbując przekonać ją do związku, którego, jak otwarcie mówiła, nigdy nie zniesie. Dlatego

właśnie postara się, by to ona go uwiodła.

Po śmierci Thomasa zrobił co mógł, by stać się dla niej niezbędnym. Często wpadał do domu,

naprawiał to i owo, po prostu rozmawiając czy oglądając filmy do późnej nocy. Wbrew

pozorom, Terrie była osobą nieufną; dobrze wiedziała, jak łatwo mogła zostać skrzywdzona,

jak słaba była fizycznie. Z tego, co wywnioskował, jego brat był większym skurwysynem niż

kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.

„To był piękny ślub.” Terrie zataczała się przy jego boku, gdy pomagał jej dostać się do domu.

Wesele Jamesa i Elli wycisnęło z niej morze łez, napełniło refleksją. Wracając do domu

limuzyną, była cicha i trochę smutna spoglądała przez okno, podczas gdy jej palce gładziły

górną wypukłość jednej z jej piersi w taki sposób, że jej kremowa sukienka wszystko

uwidaczniała. Czynność ta spowodowała, że jego kogut nabrzmiał, stwardniał z dręczącej

potrzeby.

„Cóż, nie trwał też długo.” Jesse przyciągnął ją do siebie, prowadząc do salonu, ciesząc się

miękkością jej ciała u swego boku.

Delikatny jedwab jej sukni ślizgał się pod jego dłońmi, a kiedy posadził ją na kanapie, rąbek

podwinął się, ukazując brzeg majtek tuż poniżej krocza. Również kremowych i jedwabnych.

Założyłby się, że to stringi.

„Pocałowałeś pannę młodą.” Jej niespodziewany komentarz sprawił, że uniósł brwi

ze zdziwienia.

Pocałował pannę młodą. Długo i dogłębnie, ku jej zaskoczeniu i pobudzającemu wstrząsowi.

„Tak, zrobiłem to.” Ukląkł u jej małych stóp, zdejmując z nich wysokie szpilki.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„To było takie dekadenckie” rzuciła. „Całować ją w ten sposób, tym twoim językiem.

Podnieciłeś ją.”

Zdusił swój śmiech. „Taki był plan” szepnął, pieszcząc niewielkie odgniecenia na jej stopach.

Zrobiła kwaśną minę. Często w jego obecności wydymała wargi tak intrygująco.

„Obiecuję więcej nie całować Elli.” Gładził dłonią jej łydkę, aż poczuł delikatne drżenie jej

ciała.

„Sax ją pieprzył. I, oczywiście, pojawił się na weselu” odparowała. „Wiedziałam, że nie

da rady wytrzymać. Uległa zbyt łatwo.”

Brzmiała, jakby była zła na Ellę, lecz Jesse dobrze wiedział, że jest więcej niż szczęśliwa, że jej

przyjaciółka znalazła w końcu trochę szczęścia.

„Ciebie, oczywiście, byłoby znacznie trudniej przekonać?” Spytał, uważając równocześnie

na ton swego głosu; dłoń na jej łydce bardziej pocieszała niż pobudzała.

Spojrzała na niego ostro. „Nie jestem tak uległa.”

Był pewien jak cholera, że to prawda. Wyszeptał kojące słowa, choć, masując jej stopy,

uświadomił sobie, jak bardzo poraniły ją te obcasy.

„Nie jestem twoją siostrą.” Wyszarpnęła nogę z jego uścisku, patrząc na niego ze złością.

„Przestań mnie tak traktować.”

„Zachowuj się tak dalej, a przerzucę cię przez kolano i zleję tyłek.” Chwycił ponownie jej

stopę. „Dlaczego jesteś taka zdenerwowana? Myślałem, że cieszysz się z powodu Elli.”

„Bo tak jest.” Znowu się nadąsała, spoglądając na niego ponuro.

„Więc w czym problem?” spytał ponownie.

„Mnie nigdy tak nie pocałowałeś” wyrzuciła to wreszcie z siebie, jej policzki się zarumieniły.

„Dlaczego?”

Zacisnął wargi. Jej piersi falowały szybko pod sukienką, a twarde suki ocierały się

niecierpliwie o lekką tkaninę. Odważył się unieść dłoń do wewnętrznej strony jej nogi.

background image

Lora Leigh – Bound Hearts – 02 - Submission

„Ponieważ” wyszeptał. „Nie potrafię się nigdy zdecydować, gdzie umieścić najpierw swój

język.”

Zamrugała, zakłopotanie malowało się na jej twarzy. „Co?” Jej pytanie brzmiało niemal jak

westchnienie.

„Słyszałaś.” Gładził dłonią jej udo. „Czy wziąć twoje usta i zanurzyć w nich swój język, Terrie,

czy może wsunąć go tak głęboko i mocno do twojej cipki, jak tylko potrafię, spijając swymi

ustami cały ten słodki krem? Kurewska decyzja.”

Otworzyła usta, jej uda się napięły. Obserwował, jak walczyła o oddech, wciągając powietrze,

aby zatrzymać rosnące podniecenie, które widział w jej spojrzeniu. Rozsunął jej uda i wtedy

jego kutas szarpnął na widok wilgotnych plam na jej jedwabnych majtkach. Uniósł

z powrotem na nią wzrok.

„Chcesz tego, Terrie? Moich ust zatopionych w twojej cipce, mojego języka pieprzącego cię

aż osiągniesz orgazm?” Jej uda jeszcze bardziej się rozszerzyły, a z gardła wydostał się

zduszony jęk.

„Proszę” wyszeptała, a jego kogut uniósł się z radości, by chwilę później zadrżeć

z rozczarowania, gdy delikatnie złączył jej uda.

„Przypomnij mi, kiedy będziesz trzeźwa, Terrie.” Wstał, spoglądając w dół na jej zszokowany

wyraz twarzy. „Nie będę cię pieprzył po pijaku. Wytrzeźwiej, a potem do mnie zadzwoń. Ale

nie zdziw się, jeśli dowiesz się dokładnie, dlaczego Sax był na weselu i co prawdopodobnie

robi w tej chwili ze szczytującym ciałem twojej przyjaciółki. Nie będziesz ze mną pogrywać,

Terrie” ostrzegł ją łagodnie.

Odwrócił się i wyszedł z pokoju, a potem z domu. Gdyby tego nie zrobił, wiedział,

że by ją przeleciał; wiedział, że wdarłby się swoim kogutem tak głęboko i ostro wewnątrz

niej, że krzyczałaby w orgazmie. Ale nie mógł. Jeszcze nie. Nie uwiodła go; nie pragnęła

go wystarczająco. Jeśli będzie, cóż, wtedy - uśmiechnął się – wtedy ofiaruje jej wszystko,

co tylko mogła przyjąć w jego snach.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:

więcej podobnych podstron