Tajemnice
Tajemnice
Tajemnice
Tajemnice
uwodzenia
uwodzenia
uwodzenia
uwodzenia
Spis treści
WSTĘP ....................................................................................................................................... 5
1.
DZIESIĘĆ NAJCZEŚCJEJ POPEŁNIANYCH BŁĘDÓW ............................................... 7
2.
KILKA SŁÓW O KOBIETACH ...................................................................................... 11
Dlaczego kobiety ciągnie do rzeczy takich jak sława, pieniądze i władza?......................... 11
Dlaczego kobiety zachowują się nieracjonalnie? ................................................................. 12
Dlaczego kobiety odrzucają mężczyzn? .............................................................................. 14
Czy kobiety lubią komplementy? ......................................................................................... 17
W jaki sposób i dlaczego kobiety nas „testują"? .................................................................. 19
3.
POSTAWA ....................................................................................................................... 22
Sekretna wymówka .............................................................................................................. 23
Jak przezwyciężyć strach przed odrzuceniem ...................................................................... 23
Nastawienie .......................................................................................................................... 24
Naucz się myśleć jak kobieta ............................................................................................... 25
Wyróżniaj się spośród innych mężczyzn ............................................................................. 26
4.
POPRAW CO MOŻESZ, BY STAĆ SIĘ LEPSZYM ..................................................... 30
Wygląd i styl ........................................................................................................................ 30
Bądź zawsze przygotowany! ................................................................................................ 32
5.
OSOBOWOŚĆ MĘŻCZYZNY ATRAKCYJNEGO ....................................................... 34
Cechy atrakcyjne dla kobiet ................................................................................................. 34
Jak zainteresować sobą kobietę? .......................................................................................... 37
Zostańmy przyjaciółmi ......................................................................................................... 44
6.
GDZIE SPOTKAĆ KOBIETĘ? ....................................................................................... 46
7.
OTWARCIA - CZYLI JAK ROZPOCZĄĆ ROZMOWĘ ............................................... 48
Zasada trzech sekund ........................................................................................................... 52
8.
JAK SZYBKO DOSTAĆ NUMER TELEFONU I ADRES E-MAILOWY ................... 54
9.
TRENING ......................................................................................................................... 60
10.
JAK ZATELEFONOWAĆ DO KOBIETY ABY ZAPROSIĆ JĄ NA SPOTKANIE . 62
11.
PODRYWANIE W BARACH I KLUBACH ............................................................... 66
12.
PODRYWANIE W INTERNECIE ............................................................................... 75
Profil, czyli Twoja wizytówka ............................................................................................. 75
Korespondencja .................................................................................................................... 76
13.
FAZY UWODZENIA I MOMENTY KRYTYCZNE .................................................. 81
14.
SPOTKANIA I ROZMOWY ........................................................................................ 83
Dlaczego faceci psują spotkania? ......................................................................................... 83
Cel ........................................................................................................................................ 84
O czym rozmawiać? ............................................................................................................. 85
Interesujące tematy do rozmów ............................................................................................ 86
15.
JAK POCAŁOWAĆ KOBIETĘ ................................................................................... 90
16.
JAK ZABRAĆ KOBIETĘ DO DOMU ........................................................................ 92
17.
KONTAKT FIZYCZNY ............................................................................................... 94
18.
CO ROBIĆ, GDY KOBIETA, KTÓREJ PRAGNIESZ WIDZI W TOBIE TYLKO
PRZYJACIELA? ...................................................................................................................... 98
19.
JAK SPRAWIĆ, ŻEBY TWOJA BYŁA KOBIETA WRÓCIŁA DO CIEBIE? ....... 102
Plan działania, czyli przestań zachowywać się jak przegrany ........................................... 104
Jak z nią rozmawiać, jeśli ma aktualnie innego partnera ................................................... 106
Ucz się na cudzych błędach, żeby samemu ich nie popełniać ........................................... 107
ZAKOŃCZENIE .................................................................................................................... 109
...nie można używać tak przesadnych słów jak „niedostępna", bo może
na tym świecie nie ma takich kobiet.
Kawabata Yasunari „Tysiąc żurawi"
WSTĘP
Dlaczego ta książka jest inna? Zapewne czytałeś wiele artykułów na temat
uwodzenia kobiet, które nie przyniosły Ci oczekiwanych efektów. Sam niedawno
przeglądałem porady, rzekomo o uwodzeniu i przyznam, że ubawiłem się co nie miara,
czytając, co ci wszyscy „eksperci" od podrywania wypisują. Wyłowiłem z ich wypocin
kilka „prawdziwych perełek":
„Podaj swój numer domowy i do pracy. Jeśli nie zostawisz numeru do domu,
ona pomyśli, że masz żonę albo dziewczynę... "
„Kup jej kwiaty, one uwielbiają dostawać kwiaty. Potem ją zabierz do
restauracji na romantyczną kolację..."
„W klubie na rozpoczęcie powiedz: Czy mogę ci postawić drinka? Jednak nie
można tego zastosować, kiedy ma drinka w ręku."
Nic więc dziwnego, że mężczyzna po przeczytaniu tego typu porad
podchodząc do kobiety mówi:
„Nie rozumiem, gdzie ty idziesz? Ja
dopiero się
zdecydowałem podejść do ciebie, a ty już lecisz?" Wiecie, jak powinni zatytułować taką
publikację? „Trzy proste lekcje, jak zostać największym pacanem na świecie" –
którego żadna atrakcyjna kobieta nie będzie chciała nawet „kijem ruszyć". Jak można
coś takiego stworzyć? Najprawdopodobniej redaktorzy siedzieli i debatowali co
napisać, jednak żaden nie był „singlem" odnoszącym sukcesy z kobietami. Dlatego
uwodzenie w ich pojęciu ma tyle wspólnego z prawdziwym uwodzeniem, co krzesło z
krzesłem elektrycznym.
Postępując według tego typu porad, spowodujesz, że kobieta z pewnością
odniesie względem Ciebie jakieś wrażenie (lepsze lub gorsze), ale na pewno nie
będzie ono porażające.
Pytając mężczyzn o to, dlaczego chcieliby być bogaci, jako jeden z powodów
słyszy się:
„śeby mieć większe powodzenie u kobiet". Powiązanie kobiet i pieniędzy
szło w parze od zawsze. Ale czy ten ciągle funkcjonujący mit, nie jest aby nadto
przesadzony? Owszem, pieniądze są ważne, ale czy potrzebujemy ich, aby zdobywać
kobiety? Może gdyby ich użyteczność z tytułu kupowania szczęścia była w ten sposób
zagwarantowana, to miałoby to większy sens. Niestety, takiej gwarancji nie ma, a
wydawanie pieniędzy stało się dla wielu sposobem na zainteresowanie kobiety
wynikającym z braku innych dostępnych możliwości. Samotni mężczyźni wydają
każdego dnia miliony złotych próbując zwrócić na siebie uwagę kobiet. Prawda jednak
jest taka, że ponad 90% tych pieniędzy nie przyniesie im oczekiwanych korzyści. Czy
faceci naprawdę potrzebują tych wszystkich dodatków?
Atrakcyjne kobiety nie szukają mężczyzny, który kupi ich uwagę. Chcą takiego,
który jest na tyle zabawny i interesujący, że chcą z nim przebywać dla samego
przebywania. Jeżeli nie potrafisz zainteresować kobiety swoją osobowością, rozmową,
humorem, a zamiast tego kupujesz jej to czego zapragnie – przegrywasz. Możesz
zyskać w ten sposób jej czas, ale nie uczucia. Pamiętam, jak sam przez lata
obdarowywałem kobiety komplementami, prezentami i wylewnością. Nigdy nie
działało. Dlatego, jeśli to Ty chcesz być tym, który dostaje prezenty, i u którego nie
milkną telefony od pełnych pożądania kobiet – polecam właśnie ten poradnik.
1.
DZIESIĘĆ NAJCZEŚCJEJ POPEŁNIANYCH BŁĘDÓW
Na początek przedstawię dziesięć podstawowych błędów, które powodują, że
mężczyźni ponoszą porażki w relacjach z kobietami:
1)
Syndrom „zbyt miły facet"
Czy zauważyłeś, że te naprawdę ładne, interesujące kobiety nie zwracają
uwagi na „miłych kolesiów"? Oczywiście, że zauważyłeś. Jestem pewien, że masz
atrakcyjne znajome, które zazwyczaj umawiają się z różnymi palantami, a z jakichś
powodów nigdy nie zainteresowały się Tobą. Zastanawiałeś się, o co w tym wszystkim
chodzi? To bardzo proste. Kobiety wybierając mężczyznę nie zwracają uwagi, jak
bardzo jest on „przyjazny". Wybierają konkretnych i stanowczych mężczyzn,
ponieważ do takich czują silny pociąg. Bycie miłym kolesiem nie spowoduje, że
kobieta poczuje pożądanie i wybierze Ciebie. Zdaję sobie sprawę, że ciężko się z tym
pogodzić, ale czas z tym skończyć. Dopóki nie przyjmiesz owego faktu do wiadomości,
to nigdy nie będzie Ci wychodziło z kobietami tak, jakbyś tego chciał.
2) Przekonywanie, żeby Cię polubiła
Co robi większość facetów, kiedy poznaje kobietę, która im się bardzo podoba,
a ona zwyczajnie nie jest nimi zainteresowana? Próbują przekonać ją racjonalnymi
argumentami, żeby poczuła inaczej. Prawda jednak jest taka, że w ten sposób nigdy
nie zmienisz tego, co kobieta czuje. Nigdy, przenigdy nie przekonasz jej argumentacją
opartą na rozumowaniu i logice. Pomyśl, jeśli kobieta nie czuje do Ciebie „tego
czegoś", to jakim cudem jej uczucie ma się zmienić po tym, jak będziesz jej serwował
racjonalne wywody na temat, dlaczego ma wybrać właśnie Ciebie? I chociaż to
wydaje się dość oczywiste, większość mężczyzn tak właśnie robi. Kiedy kobieta nie
jest nimi zainteresowana, błagają, tłumaczą, uganiają się i robią wszystko, co w ich
mocy, aby ona tylko zmieniła zdanie. Kiepski pomysł. Jeden z tych, które nigdy nie
działają...
3) Oczekiwanie na jej akceptację
Większość mężczyzn zachowuje się w stosunku do kobiet tak, jakby chcieli
uzyskać ich aprobatę. Próbują pokazać, że zrobią wszystko, aby tylko zostać
zaakceptowanymi. To kolejny okropny pomysł. Kobiety nigdy nie interesują się
mężczyznami, którzy im „słodzą". Tylko nie zrozum tego opacznie. Nie chodzi o to, że
masz je traktować źle, żeby Cię polubiły. Jednak, jeśli myślisz, że dobre traktowanie
równa się „zawsze mieć jej zgodę i akceptację", to porozmawiaj z jakąkolwiek
atrakcyjną kobietą i zapytaj, czy nie denerwują jej podlizujący się „przeciętniacy"!
4) Próba kupienia jej uczuć
Ile razy zabrałeś kobietę na miłą kolację, kupiłeś jej jakiś prezent i kwiaty, a
potem ona wybrała kogoś innego? Kogoś, kto nawet w połowie nie traktował jej tak
dobrze, jak Ty. Pewnie zdarzyło Ci się to wiele razy. I wiesz co? To naturalne. Kiedy
zachowujesz się w taki sposób, Twój przekaz jest następujący:
„Nie sądzę, żebyś mnie
polubiła za to, kim jestem,
więc będę próbował kupić twoje zainteresowanie i uczucie".
Twoje
dobre chęci zwykle są odbierane jako rekompensowanie swoich słabości lub
jako nędzna próba manipulacji. Tak, tak, kobiety
odbierają takie zachowania jako
manipulację.
5) Zbyt wczesne dzielenie się tym, co czujesz
Kolejnym fundamentalnym błędem, który popełnia większość mężczyzn, to
zbyt wczesne wyznanie swoich uczuć. Piękne, inteligentne i zarazem interesujące
kobiety to rzadkość. Mężczyźni poświęcają im wiele uwagi. Większość jednak nie
zdaje sobie sprawy z tego, że atrakcyjne kobiety wciąż dostają propozycje – co
najmniej kilka na dzień. To oznacza dziesiątki propozycji na tydzień, a w ciągu
miesiąca to już będą setki. Takie kobiety zwykle spotykały się z mnóstwem facetów.
Mają doświadczenie. Wiedzą, czego mogą się spodziewać. Jeśli więc mężczyzna po
jednej czy dwóch randkach mówi:
„Wiesz... naprawdę bardzo, ale
to bardzo cię lubię",
one automatycznie odwracają się na pięcie i
zmykają. Takie zachowanie to sygnał dla
kobiety, że jesteś taki
sam, jak inni faceci, którzy zakochują się zbyt szybko i nie
panują
nad sobą. Nie rób tego. Wyluzuj. Nie tędy droga. Są skuteczniejsze metody...
6) Brak zrozumienia istoty odczuwania „pożądania"
Kobiety całkowicie różnią się od mężczyzn w odczuwaniu pożądania i
zainteresowania. Musisz to przyjąć do wiadomości. Kiedy facet widzi piękną, młodą
kobietę, błyskawicznie odczuwa pociąg seksualny. Jednak czy ona reaguje tak samo?
Czy wystarczy jej rzut okiem? Czy może chodzi jeszcze o coś innego? Po latach
doświadczeń, mogę powiedzieć, że kobiecy „mechanizm pożądania" wyzwalany jest
przez inne cechy, niż wygląd, czy uroda. Zwróć uwagę, jak wielu mało atrakcyjnych
mężczyzn można zobaczyć na co dzień z pięknymi kobietami. Pomyśl o tym. Kobietę
bardziej pociąga osobowość mężczyzny oraz to, jak czuje się przy nim, a nie to, jak
owy mężczyzna wygląda. Jeśli znasz mowę ciała i potrafisz się nią posługiwać, jesteś w
stanie sprawić, że ona poczuje do Ciebie tak silny pociąg, jaki Ty czujesz na jej widok.
Jednakże nic nie dzieje się przez przypadek. Musisz nauczyć się, jak to robić.
7) Stereotyp bycia przystojnym i bogatym
Jednym z najbardziej popularnych błędów jest poddanie się jeszcze przed
startem. Facetom czasem wydaje się, że atrakcyjne kobiety interesują się tylko
mężczyznami przystojnymi i zamożnymi lub mającymi określony wzrost, czy wiek.
Zgoda, zdarzają się takie. Jednak większość kobiet o wiele bardziej interesuje
osobowość niż portfel i uroda. Pewne cechy charakteru przyciągają jak magnes.
Trzeba tylko wiedzieć które i jak je wykorzystywać. Nie musisz zadowalać się byle jaką
kobietą tylko dlatego, że nie jesteś bogaty, wysoki, czy też przystojny. Powtórzę raz
jeszcze: jeśli znasz mowę ciała i potrafisz nią operować, możesz sprawić, że kobieta
zainteresuje się Tobą zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.
8) Dawanie jej pełnej władzy
Taktyką stosowaną przez wielu mężczyzn jest oddawanie władzy kobiecie.
Mówiąc inaczej, faceci próbują przypodobać się robiąc wszystko, czego ona zapragnie.
Ona decyduje, on wykonuje. Ona żąda, on daje. Kolejny kiepski pomysł. Facet nie jest
interesujący, jeśli łatwo przejąć nad nim kontrolę. Kobiety nie interesują się
marionetkami!
9) Ocenianie jej oczekiwań na podstawie własnych pragnień
Mężczyźni chcąc dogodzić kobiecie, wybierają taki wariant, który dla nich
wydaje się słuszny. Mówią im więc i proponują to, co sami chcieliby usłyszeć. Zupełnie
nie biorą pod uwagę, faktu, że zarówno sposób myślenia, jak i oczekiwania ze strony
kobiet są często zupełnie inne niż im się wydaje. Dlatego właśnie ich sposób
postępowania wydaje nam się pozbawiony sensu. Jeśli nauczysz się, czym kieruje się
kobiecy umysł i zrozumiesz te istotne różnice, to wtedy wszystko wyda Ci się bardziej
oczywiste.
10) Nieumiejętność postępowania z nią w różnych sytuacjach
Normalną rzeczą jest, że kto nie ma dużego doświadczenia w umawianiu się z
kobietami, będzie miał problem z tym jak się zachować w różnych sytuacjach. Teraz
Cię zaskoczę. Kobieta zawsze wie, co właśnie chcesz zrobić. Jej zdolność czytania
mowy ciała jest kilka razy lepsza od Twojej. Przykładowo, jeżeli jesteście na randce i
chcesz ją pocałować - ona to widzi. I jeśli nie za bardzo wiesz, co robić, tzn. jak zabrać
się do całowania, tylko siedzisz i patrzysz na nią denerwując się coraz bardziej - ona Ci
nie pomoże. Odnosi się to do wszystkiego, co jest związane z uwodzeniem i randkami
- podchodzenia do niej, zdobywania numeru, zapraszania na randkę, całowania, seksu
- wszystkiego. Jeśli więc nie radzisz sobie w takich sytuacjach, to prawdopodobnie
zawalisz sprawę i wszystko stracisz. Dobrze o tym wiesz. Dlatego tak ważna jest
umiejętność przechodzenia z jednego etapu uwodzenia do następnego, poczynając
od spotkania, aż do zakończenia w sypialni.
2.
KILKA SŁÓW O KOBIETACH
„Postrzegaj rzeczy takimi jakie są naprawdę, a nie takimi, jakie
życzyłbyś sobie żeby były”
Robert Finger
Osiąganie sukcesów w uwodzeniu kobiet zaczyna się od opanowania nowego
sposobu myślenia o kobietach. Dopiero potem można zacząć stosować techniki
wprowadzania kobiet w magiczny stan emocjonalny zwany pożądaniem.
Dlaczego kobiety ciągnie do rzeczy takich jak sława, pieniądze i władza?
Co takiego jest w sławie, pieniądzach i władzy, że przyciągają one kobiety?
Moim zdaniem na jakimś genetycznie lub społecznie zaprogramowanym poziomie
podświadomości kobiety wierzą, że bogaci, sławni i władczy faceci są bardziej
inteligentni, bardziej interesujący, bardziej zdolni do zapewnienia im warunków życia
- i co najważniejsze - do obdarzenia ich uczuciami jakich pragną.
Ludzie z natury zakładają, że osoby atrakcyjne i władcze są bardziej bystre i
bardziej godne zaufania niż przeciętniacy. Kobieta pragnie mężczyzny który
odpowiada jej fantazjom formowanym już od bardzo wczesnego wieku. Dzięki
Disney'owi fantazje te potrafią być niesamowicie „niełóżkowe", za wyjątkiem
oczywiście „Śpiącej królewny". Określam to, jako syndrom księcia z bajki.
Odpowiedź sprowadza się do zrozumienia tego, że bogaci, władczy i sławni
mężczyźni mają już na początku przewagę z powodu ich znajomego wyglądu, co
sprawia, że nabierają w ten sposób w oczach kobiet pozytywnych cech. Po prostu
kojarzą im się z wymarzonym Leonardo Di Caprio lub aktorem z ulubionej telenoweli.
Jeśli więc nauczysz się zdobywać zainteresowanie kobiety i zapewniać jej uczucia
jakich zawsze pragnęła, będzie traktować Cię tak samo jak gdybyś był sławny, bogaty i
władczy.
Taki facet „naciska guzik" i wywołuje w kobiecie pewne uczucia. Dlatego jeśli
nie posiadasz tych cech, musisz nauczyć się „instalować guzik" tak, by automatycznie
doznawały tego uczucia, gdy tylko Ciebie widzą. Nawet jeśli kobiety w pewnym
stopniu zwracają uwagę na wygląd, to dużo bardziej interesuje je to, jak się przy Tobie
czują. Zastanów się, czy chcą one przebywać z nudnymi facetami licytującymi się,
który z nich ma ładniejsze pośladki? Dlatego musisz zacząć zachowywać się tak, jakbyś
wierzył z całą pewnością, że jesteś najlepszym wyborem jakiego można dokonać, i że
to przy Tobie poczuje się naprawdę wspaniale. Kiedy kobieta wyczuje Twoje
przekonanie, odpowie na nie pozytywnie.
Na początek zadaj sobie kilka pytań:
„Jakbym się poruszał, gdybym wiedział, że mogę spowodować, że każda
kobieta poczuje się wspaniale?"
„Jakbym mówił, gdybym wiedział, że mogę spowodować, że każda kobieta
poczuje się wspaniale?"
„Jaki miałbym wyraz twarz, gdybym wiedział, że mogę spowodować, że każda
kobieta poczuje się wspaniale?"
„Jakbym się zachowywał, gdybym był rodzajem faceta, o którym
marzą
kobiety?"
Wyobraź sobie, że tak jest. Następnie zacznij myśleć i zachowywać się w ten
sposób. Kiedy następnym razem będziesz rozmawiał z kobietą, wyobrażaj sobie jak
świetnie się czuje, kiedy rozmową wprowadzasz ją we wspaniały nastrój. Udawaj, że
tak jest, dopóki nie będzie to dla Ciebie czymś oczywistym i naturalnym. Po prostu to
zrób. Najważniejsza zmiana musi zajść wewnątrz Ciebie. Kiedy do niej doprowadzisz
wtedy kobiety od razu to zauważą i w ich oczach staniesz się bardziej atrakcyjny.
Dlaczego kobiety zachowują się nieracjonalnie?
Jestem pewien, że byłeś w takiej sytuacji, kiedy naprawdę lubiłeś jakąś
kobietę i robiłeś wszystko „tak, jak trzeba", ale ona z jakiegoś powodu nie
zainteresowała się Tobą. Często do niej dzwoniłeś, zabierałeś w fajne miejsca,
kupowałeś prezenty i byłeś gentlemanem (w tym znaczeniu, że nie próbowałeś jej
pocałować, dawałeś jej przestrzeń, etc.), a mimo to nic nie było w stanie zmienić tego,
że lubiła Cię tylko jako „kolegę".
Na pewno miałeś też taką sytuację, kiedy rewelacyjna koleżanka spotykała się
z kompletnym pacanem, który był złośliwy w stosunku do niej, obrażał ją, a ona cały
czas opowiadała Tobie, jak strasznie on ją traktuje. Natomiast Ty spędzałeś wieczory
samotnie i byłeś w stanie zrobić wszystko, aby tylko mieć szansę, żeby się z nią
umówić. O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego, kiedy jesteś super miły dla kobiety,
to ona staje się coraz mniej Tobą zainteresowana? I dlaczego ci, którzy źle je traktują,
zdają się zaliczać panienki niczym gwiazdy rocka? Przecież myśląc racjonalnie dla
atrakcyjnej kobiety stanowią najgorszy możliwy wybór! Spędziłem ostatnich kilka lat
zastanawiając się nad tym i fascynuje mnie to do dziś.
To zabawne. Kiedy pierwszy raz zadasz sobie takie pytanie, z reguły padnie
odpowiedź w stylu: „To nieprawda", ale kiedy dłużej zastanowisz się nad tym
problemem to nie będzie to już takie oczywiste. Ja w trakcie moich przemyśleń
doszedłem do różnych interesujących wniosków, ale co bardziej istotne,
opracowałem sposoby, dzięki którym każdy facet może czerpać korzyści ze sztuczek,
jakie stosują „niegrzeczni chłopcy", by wzbudzić u kobiet zainteresowanie - nie będąc
przy tym wulgarnym.
Kiedyś dzwoniłem do panienek, zapraszałem w różne miejsca i generalnie
pokazywałem od pierwszego spotkania, jak bardzo jestem nimi zainteresowany.
Byłem naprawdę miłym facetem, jednak wymierne korzyści płynące z tego faktu
zawsze były dla mnie znikome. Oczywiście kobiety były dla mnie miłe, mówiły mi, jak
bardzo doceniają, to co robię, akceptowały moje telefony.
Nigdy jednak nie poczułem żadnego zainteresowania moją osobą. Zawsze
czułem to napięcie, kiedy dziewczyna wiedziała, że jestem nią zainteresowany i
właśnie ten fakt był dla niej przeszkodą na drodze do odwzajemnienia uczucia. Im
bardziej starałem się, żeby mnie polubiła, tym bardziej tak się nie działo. Było to dla
mnie pozbawione sensu. Zastanawiałem się wtedy, dlaczego się nie podobam? Czy
chodziło o to, jak wyglądam? Albo, że nie zarabiam wystarczająco dużo? A może o to,
że nie mam fajnego samochodu?
Pewnego dnia znalazłem odpowiedź. Przeczytałem w książce do marketingu,
że - jak twierdzą eksperci - 95% wszystkich decyzji jest podejmowanych bez udziału
świadomości, jedynie 5% ludzkich decyzji jest podejmowanych przez umysł. Dotarło
wtedy do mnie, że jeśli chodzi o kobiety i kwestię ich zainteresowania mężczyzną
sprawa wygląda identycznie. Kobiety nie wybierają mężczyzn, którymi są
zainteresowane. Zainteresowanie, to nie wybór. To coś, co dzieje się samoczynnie
poza świadomą i racjonalną oceną. Nie jest to świadoma decyzja. Nie jest to
świadome uczucie.
Większość mężczyzn zadaje sobie pytanie
„Dlaczego wybrała jego, a nie
mnie? Przecież jestem od niego lepszy". Spowodowane jest to tym, że ciężko im
zaakceptować fakt, iż kobieta dokonując wyboru tego faceta, który bardziej jej się
podoba, nie kieruje się racjonalną oceną, ani kalkulacją -
„ten jest lepszy i dlatego
bardziej mi się podoba" - tylko subiektywnym odczuciem. Zapytaj którąkolwiek,
dlaczego pociąga ją akurat ten mężczyzna. Z pewnością odpowie
„..ach, on jest taki
kochany" albo „...bo to naprawdę fajny facet" itp. Osobiście uważani, że jeśli by
zmusić kobietę, aby na chwilę zatrzymała się i zastanowiła przez minutę, to
prawdziwa odpowiedź brzmiałaby tak:
„Nie mam zielonego pojęcia. Czuję pewne
emocje, które powodują, że chcę z nim być, a potem znajduję jakieś sensowne
uzasadnienie, mogę więc wytłumaczyć to sobie i wszystkim innym, tak by brzmiało to
sensownie".
Wiem, to brzmi niedorzecznie, lecz nie jest pozbawione sensu. Jeśli rozejrzysz
się wokół, zobaczysz, że nie jest to bardziej bezsensowne niż rzeczywistość. Pomyśl o
tych wszystkich mądrych, atrakcyjnych i interesujących kobietach. A teraz pomyśl o
tych, które spotykają się z wulgarnymi, nieczułymi „frędzlami", którzy tylko od nich
biorą... i o tym, jak one muszą się z tym czuć, i dlaczego nadal się z nimi spotykają. Co
tu się dzieje, do diabła?
Odpowiedź jest złożona. Kombinacja ewolucji, kulturowego i religijnego
„zaprogramowania" oraz magii umysłu składają się na unikalne puzzle. Dlatego kiedy
po raz pierwszy uczysz się osiągania sukcesów z kobietami, musisz zapomnieć na
chwilę o tym, czym kierowałeś się do tej pory. Udawaj, że nie masz pojęcia, jak one
„działają"... i zagraj w pewna grę. Zamiast robić to, co myślisz, że powinno zadziałać,
spróbuj robić to, co faktycznie działa.
Dlaczego kobiety odrzucają mężczyzn?
Mężczyźni nienawidzą idei „odrzucenia". Myśl o odrzuceniu przez kobietę
wywołuje u większości mężczyzn mieszankę nerwicy i zakłopotania. Facet
przygotowuje się psychicznie do „akcji" przez godzinę, ale jak przychodzi co do czego -
wszystko się zmienia. Serce zaczyna walić, oddech przyspiesza, oczy stają się
rozbiegane, umysł wypełnia myśl o porażce, skacze ciśnienie. Wielu mężczyzn
przeraża taki stan i rezygnują. Byle tylko to uczucie minęło. Jest to najczęstsze
posunięcie, ponieważ rezygnacja powoduje błyskawiczne ukojenie nadszarpniętych
nerwów. Poddają się jeszcze przed startem. Czy to nie ciekawe?
Jeśli zastanowić się nad tym, to sam wiele razy w przeszłości chciałem podejść
do kobiety, ale tego nie zrobiłem. Do dziś bardzo dobrze pamiętam te momenty.
Pamiętam też, jak plułem sobie potem w brodę. Wiedz, że istnieje różnica między
faktycznym odrzuceniem, a lękiem przed nim. Ważne, żeby odróżniać te dwie rzeczy.
Dla większości mężczyzn ta obawa przed odrzuceniem jest o wiele bardziej bolesna i
trudniejsza do przełknięcia niż faktyczne odrzucenie. W większości przypadków, kiedy
facet zaczepia kobietę, jest ona raczej zadowolona z takiej sytuacji. Jeśli kobieta nie
jest zainteresowana, zwykle mówi
„mam
chłopaka", albo „nie, dziękuję", albo
zwyczajnie odchodzi, nie mówiąc nic.
Wśród setek razy, kiedy zaczepiałem kobietę, nie przypominam sobie takiej
sytuacji, żeby któraś krzyknęła
„Spadaj dupku! Jesteś
paskudny, a na samą myśl o
umówieniu się z tobą robi mi się
niedobrze!" Najgorszym, co mi się przytrafiło, był
przypadek, kiedy kobieta uśmiała się z tekstu, który miał ją poderwać. Powiedziała, że
jest beznadziejny i poszła sobie. Żadnego policzkowania, żadnych bójek z „ich"
facetami, żadnego krzyczenia.
Zatem jak radzić sobie z odrzuceniem? Wielu mężczyzn o to pyta. Odpowiedź
brzmi: nie przejmuj się tym. Jeśli da Ci kosza, nic Ci się przecież od tego nie stanie.
Naprawdę. To nic wielkiego i nie zdarza się tak często. Najwyżej będziesz miał się
potem z czego pośmiać razem z kumplami. Musisz zrozumieć, że odrzucenia są czymś,
co zdarza się normalnie w życiu i dlatego nie przynoszą Ci żadnej hańby. Tak samo jest,
kiedy zaczynasz grać w jakąś grę. Musisz się wtedy liczyć z tym, że nie zawsze wygrasz.
To jest najzupełniej normalne. W każdej grze są zwycięstwa i porażki – to naturalna
cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami
poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy
też nigdy nie odniesiesz zwycięstwa.
Odrzucenie przez kobietę, jest jak jedynka z testu lub niestrzelony karny na
meczu dziewiątej ligi, czyli nic wielkiego. To zdarza się najlepszym. Lecz jeśli załamiesz
się po tym jednym nietrafionym karnym, to na pewno nigdy nie doświadczysz radości
płynącej ze strzelenia gola w pierwszej lidze. Nie obawiaj się więc odrzucenia. Jeśli
przezwyciężysz ten wyimaginowany strach - będziesz czuł się o wiele bardziej
komfortowo.
Dlaczego kobiety odrzucają mężczyzn? Porozmawiajmy o tych rzadkich
przypadkach, kiedy to naprawdę się dzieje. Jednak najpierw zdefiniujmy, czym jest
„odrzucenie" - to stan kiedy panienka jest wkurzona i urażona samym faktem, że
zacząłeś z nią rozmawiać, więc wściekle reaguje, żądając żebyś sobie poszedł.
Kiedy odchodzi mówiąc
„Nie, dziękuję", albo kiedy w ogóle nie nawiązuje
kontaktu - nie jest to odrzucenie. Jeśli uważasz inaczej, proszę przestań na chwilę
czytać, zawołaj mamę do pokoju i powiedz, że najwyższa pora, żebyś dorósł i się
wyprowadził. I musi poradzić sobie z faktem, że nie będzie Ci już wybierać ubrań i
przytulać, kiedy znów będziesz smutny. Odbiegam od tematu.
Poniżej przedstawiam główne przyczyny spławiania (mnie przydarzyło się to
raz, na sto ostatnich podejść, kiedy sprawdzałem nowe sposoby rozpoczynania
rozmowy):
1)
Mężczyzna robi coś głupiego.
Niektórzy myślą, że odpowiednim zachowaniem jest podejście do kobiety,
otoczenie jej ramieniem i powiedzenie:
„Hej baby, wyglądasz dziś naprawdę
bosko". Inni nie widzą nic złego w łażeniu za nią całą noc, nieustannym
gapieniu się oraz podejściu do niej z
wyglądem „spoconego wypłosza" i
powiedzeniu
„Przypominasz mi
moją siostrę". To dość kiepskie pomysły!
2)
Mężczyzna nie wie, kiedy przystopować.
Dwie kobiety siedzą same przy stoliku w kącie, jedna z nich wygląda na
przybitą, podchodzisz i mówisz:
„
Cześć, mogę postawić ci drinka?"
Ta przybita spogląda na Ciebie i mówi
: „Nie, dziękuję, rozmawiamy"
(spogląda na koleżankę za Tobą)
Ty:
„Daj spokój, napij się. Musisz się rozchmurzyć i zabawić
trochę”.
Ona znów na Ciebie spogląda i mówi:
„Jesteśmy zajęte"
.
Ty:
„Co jest, masz dziś kiepski dzień, czy co? Ja tylko chcę
postawić Ci drinka”
Ona:
„Nie chcemy drinka"
Ty:
„Może koleżanka ma ochotę?"
Koleżanka na to:
„Nie, ja też dziękuję"
Męczenie kobiety propozycjami w takich okolicznościach może prowadzić
tylko do jednego... Ok, mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.
3)
Denerwowanie mową swojego ciała.
Jeśli zaczynasz rozmawiać z kobietą, ale Twoja postawa jest słaba i bezwładna,
oczy latają Ci w tę i z powrotem skutecznie unikając jej spojrzenia, ubrany
jesteś w sflaczałą flanelową koszulę i marynarkę – nie oczekuj od kobiet
przychylności.
4)
Błędne odczytywanie mowy kobiecego ciała i innych komunikatów.
Gdy ją zaczepiasz, to zazwyczaj w krótkim czasie da Ci do zrozumienia, czy w
ogóle ma ochotę z Tobą rozmawiać. Kobiety różnie reagują na spontaniczne i
niespodziewane pojawienie się mężczyzny. Jedne od początku zaczną się
zachowywać swobodnie i będą otwarcie rozmawiać, inne mogą się
denerwować nie wiedząc jak zareagować. Dlatego obserwuj jej reakcje na to
co mówisz, na to co robisz. Zwróć również uwagę, że słowo „nie" z jej ust nie
zawsze oznacza to samo. Może ono być próbą sprawdzenia Twojej reakcji, a
nie odmową. Kiedy rozmawiasz z nią po raz pierwszy i od razu prosisz o
spotkanie, to ona nie wiedząc z kim ma do czynienia, może spontanicznie
powiedzieć tzw. symboliczne „nie". Przyczyn wystąpienia u niej takiej reakcji
może być wiele. Dlatego nie poddawaj się od razu i zamiast pytać
„Dlaczego?", powiedz: ,,To przykre, że odmienny światopogląd paru dupków
spowodował u Ciebie obawę przed rozmową z nieznajomym i... nakazuje
dawać kosza każdemu facetowi na ulicy. A przecież to intuicja powinna
podpowiadać, że to właśnie jest ktoś dla ciebie. Powiedz, po czym poznałabyś,
czy ten ktoś nie stoi właśnie przed tobą?"
Uważam, że mężczyźni sami doprowadzają swoim zachowaniem do tego, że
są spławiani. Wystarczy unikać popełniania podstawowych błędów, nauczyć
się rozmawiać, zacząć zachowywać się tak „jak trzeba" i wtedy dziewczyny
przestaną Cię odrzucać.
Czy kobiety lubią komplementy?
Wylewność w prawieniu komplementów jest w mniemaniu mężczyzn częścią
drogi do zdobycia panienki. Wydaje im się, że podkreślając jej urodę, zostaną hojnie
wynagrodzeni. Czy kobiety lubią komplementy? Na pewno tak. Faktycznie wiele z nich
żywi się poświęcaną im uwagą oraz prawionymi komplementami. Czują się dzięki
temu lepsze i potężniejsze. Jest to dla nich swoiste doładowywanie własnego ego.
Jednak wcale nie oznacza to, że przyciągniesz uwagę kobiety, mówiąc jej
komplementy. Musisz wziąć pod uwagę jeden zasadniczy fakt. Atrakcyjne panienki
otrzymując komplementy w różnorodnych formach każdego dnia, najzwyczajniej w
świecie do nich przywykły. Kiedy więc kolejny mężczyzna w czasie rozmowy zacznie
wychwalać jej urodę, to nie wykaże się on niczym nadzwyczajnym. Co więcej, może to
powodować jej irytację, gdyż po raz kolejny ktoś zwraca uwagę na jej urodę, a nie
widzi jej „duszy". Postępując w ten sposób nie wyróżniasz się niczym od innych
facetów i narażasz na trywialność. Pamiętaj, jeśli zostajesz sprowadzony w jej
mniemaniu do miana zwykłego faceta, to nie możesz liczyć, że spotka Cię
nadzwyczajna niespodzianka.
W związku z tym, jeśli zaczniesz rozmawiać z atrakcyjną dziewczyną i powiesz:
„Wow, jesteś naprawdę piękna" itd., to najprawdopodobniej nie otrzymasz w zamian
nic więcej niż słowo
„dziękuję". Ona dostała kolejne potwierdzenie poczucia własnej
wartości, a Ty pokazałeś jej, że jesteś taki sam jak inni faceci, którzy ją uwielbiają za
cechy fizyczne. Jeśli więc chcesz uniknąć umieszczenia w szufladce z napisem
„przeciętniak" lub „taki jak inni faceci" to musisz pamiętać o tym, by nie zachowywać
się jak większość. Nie oznacza to jednak, że masz w ogóle nie stosować
komplementów. Owszem, są one przydatne, ale w odpowiednim wydaniu i nigdy nie
w nadmiarze. Jeśli nie poznaliście się jeszcze, a chcesz pokazać, że jesteś inny i widzisz
w niej coś więcej niż tylko urodę, to komplement jest na to najlepszym sposobem. Nie
zawsze przecież możesz zacząć się z nią droczyć „na dzień dobry". Będąc z kolei
pospolitym, możesz nie mieć szansy na dalsza rozmowę. Dlatego też, komplement
jest dobry na rozpoczęcie konwersacji. Nie może on jednak stać się istotną częścią
rozmowy. Ma być przy tym na tyle oryginalny, by nie zaszufladkować Cię do grupy
mało interesujących facetów. Aby to się powiodło, musisz w ciekawy sposób
pochwalić ją za coś, co nie traktuje o jej urodzie.
Do takich niebanalnych przedmiotów komplementowania należą m.in.:
uczesanie, części garderoby, elementy biżuterii, sposób poruszania się. Jednak
pamiętaj, jeśli komplementujesz ubiór kobiety, to mów jak ona w tym wygląda
(„Ładnie wyglądasz w tej
sukience"), a nie, jak wygląda jej strój („Ładną masz
sukienkę"). I tak na przykład:
„Jest ci super w rozpuszczonych włosach. Ten kolor dodaje wyrazu twoim
oczom."
„Fantastycznie wyglądasz w tej sukience. Ona wspaniale podkreśla kształt
twoich ramion."
„Masz bardzo interesujący sposób poruszania. Tyle w nim gracji i elegancji."
„Masz bardzo gustownie dopasowane kolory ubrania. Powinnaś zostać
projektantką mody."
„Dawno nie widziałem kobiety, która emanuje tak niezwykle dynamiczną
energią."
Potem, jak tylko rozmowa się rozwinie, a ona jest naprawdę piękna,
zaczynam się z nią droczyć i żartować z jej wyglądu. I nigdy nie prawię komplementów
w sposób:
„Jestem onieśmielony,
ponieważ jesteś niezwykle cudowna i pociągająca".
Nie pokazuj słabości w komplementach. Nigdy nie okazuj, że na nią nie zasługujesz
myśląc, że ona się zlituje i zaprosi Cię do siebie.
Taktyka na nieśmiałego potrafi być skuteczna, ale to wyższa szkoła jazdy.
Stosować ją można wtedy, gdy uprzednio udowodniłeś jej podświadomie w
wystarczający sposób, że do nieśmiałych nie należysz. Będziesz więc mógł używać
„nieśmiałości" do droczenia się. Kiedyś sam dojdziesz, jak to robić. Ale jeśli w kwestii
uwodzenia raczkujesz, to lepiej dla Ciebie będzie trzymać się planu i póki co zbytnio
nie eksperymentować.
Podsumowując. Kobiety rzeczywiście lubią komplementy. Jednak, jeśli chcesz
by kobieta poczuła „magiczne przyciąganie", to nie przesadzaj z nimi. Stosuj zaś takie,
które dążą do czegoś więcej niż te, które otrzymuje na co dzień.
W jaki sposób i dlaczego kobiety nas „testują"?
Czy dzwoniąc kiedykolwiek do niej, żeby umówić się na randkę, usłyszałeś:
„Piątek wieczorem? Jasne. Zadzwoń do
mnie w piątek, to o tym porozmawiamy... "?
Czy kiedykolwiek usłyszałeś pytanie
„Jesteś kobieciarzem?"
Czy kobieta postawiła Cię
kiedyś przed śmiesznym i głupim
wyzwaniem? Czy zdarzyło się, żeby ona zadzwoniła
pięć minut przed
umówionym spotkaniem i odwołała je? Czy „strzelała focha" i
siedziała naburmuszona, bo coś poszło nie
po jej myśli?
Zapewne doświadczyłeś przynajmniej jednej z powyższych sytuacji.
Zastanawiałeś się pewnie wtedy:
„O co jej chodzi?
Dlaczego ona się tak zachowuje?".
Odpowiadam: dlatego, że w ten sposób Ciebie testuje.
W pewnym momencie znajomości kobieta sprawdza, jaką ma władzę w tym
związku. Paradoks „testowania" polega na tym, że będziesz starał się robić wszystko
tak, jak będzie Ci się wydawało, że ona chce... i właśnie takie zachowanie oznacza
„zawalenie" testu.
O co w takim razie chodzi w tym całym testowaniu? Każda kobieta ma swój
typ mężczyzny, który jej się podoba. Te atrakcyjne zazwyczaj preferują silnych
mężczyzn. Nie chodzi tu o siłę fizyczną, (chociaż to może być dodatkowym atutem),
lecz o mężczyzn silnych charakterem i osobowością. I tak, kobiety testują nas,
ponieważ szybko chcą się dowiedzieć z kim mają do czynienia. Nie oczekują, że
mężczyzna będzie otwarcie mówił o swoich wadach i zaletach. Spójrzmy prawdzie w
oczy, my faceci lubimy się przechwalać, ale jak przyjdzie co do czego, wychodzi
przysłowiowe szydło z worka.
Testowanie przybiera wiele różnych form np.:
•
odwołuje spotkanie kilka minut przed lub w ogóle nie przychodzi;
•
prosi Cię o jakieś przysługi lub wymaga prezentów;
•
przyjmuje postawę roszczeniową, próbuje Tobą manipulować lub
obraża się bez powodu, aby zobaczyć jak zareagujesz;
•
mówi, abyś zmienił swoje zachowanie;
•
grozi, że Cię zostawi, jeżeli nie będziesz spełniał jej zachcianek.
Kobiety często używają również bardziej subtelnych testów. Jednym z tych
najgorszych jest tzw. granie skrzywdzonej. Kiedy zrobiłeś coś, co nie było po jej myśli,
wtedy ona nie krzyczy, nie obraża się, tylko robi smutne oczy i udaje zranioną. Nie
mówi nic lub co najwyżej:
„Zawiodłam się na tobie" i tylko się smutno patrzy. Dałeś
się na to nabrać? Przepraszałeś za coś, czego nie zrobiłeś i robiłeś potem to co chciała,
bo nie wiedziałeś czemu było jej przykro? Przypomnij sobie. Czy było Ci naprawdę
przykro, że nie zrobiłeś czegoś na co nie miałeś ochoty? Kiedy jej powiedziałeś:
„Przepraszam, jest mi przykro, że tego nie
zrobiłem", faktycznie było to kłamstwo.
Tak naprawdę było Ci
przykro jedynie dlatego, że ona zrobiła się smutna. Czy nie
widzisz tu manipulacji z jej strony? Kiedy mówiłeś:
„Przepraszam", to co ona słyszała
brzmiało:
„Wszystko
schrzaniłem. Powinienem więc coś szybko powiedzieć, żeby to
naprawić. Odłożę na bok wszystkie swoje pragnienia i powiem co
ona chce usłyszeć,
aby tylko mieć nadzieję, że nadal będzie mnie
lubić". Powoduje to gorsze
konsekwencje, niż Ci się wydaje.
Realia tej sytuacji są takie, że kiedy przepraszasz, to przesuwasz władzę w
związku od Ciebie do niej. Oboje to czujecie. Gwarantuję, że w kilka sekund po tym
jak powiesz, że jest Ci przykro, poczujesz ciężar w swoim żołądku i będziesz wiedział,
że coś poszło nie tak. W tym samym momencie, kiedy Ty stwierdziłeś, że nie była to
właściwa odpowiedź, ona zdała sobie sprawę z tego, że dajesz łatwo sobą
manipulować.
Najprawdopodobniej poczuła również lekkie rozczarowanie, ponieważ
przepraszałeś, aby tylko zdobyć jej uznanie. Zaczyna się wtedy utwierdzać w
przekonaniu, że nie jesteś taki jak się prezentowałeś dotychczas. Dowiaduje się, że
jesteś „przeciętniakiem" niepewnym samego siebie, który szuka akceptacji. W jej
oczach zmieniłeś się ze zdobywcy w „przeciętniaka". Chyba wiesz jak to wygląda... Ja
w takich sytuacjach mówię coś w rodzaju
: „Pięknie się smucisz. Czy wcześniej takie
zachowanie skutkowało?"
. Co nimi wtedy tak naprawdę kieruje? Pozwól, że zapytam.
Co byś
zrobił, gdybyś był atrakcyjną kobietą, za którą ugania się setka facetów? Skąd
byś wiedział, który jest wart zachodu, a który tylko
udaje siłę i pewność siebie?
Oczywiście, musiałbyś ich
przetestować. Nie można jednak zrobić tego mówiąc „Ok,
będę
Cię teraz testować, przygotuj się". Dlatego kobiety testują „cichaczem" tak, aby
mężczyźni nie wiedzieli, że są właśnie
testowani. Tylko w ten sposób mogą poznać ich
prawdziwe
słabości i zalety. Po pewnym czasie takie zachowanie wchodzi w krew,
staje się naturalnym (aczkolwiek często nieświadomym)
elementem komunikacji.
Wiele testów wykonują one
automatycznie i jeśli zawalisz choćby jeden z nich -
możesz już nie
mieć drugiej szansy.
Dzisiaj ludzie nie mają czasu na to, żeby poznawać się miesiącami, czy latami i
sprawdzać, czy ten ktoś nadaje się na przyjaciela, albo partnera. Chcemy wiedzieć to
od razu, więc używamy różnych skrótów. W przypadku kobiet tym skrótem są owe
testy, które pozwalają szybko sprawdzić, czy masz „jaja", czy może jesteś jednym z
miliona „przeciętniaków", chcących zwrócić jej uwagę.
3.
POSTAWA
„Usuń ze swojego słownika słowo problem i zastąp słowem wyzwanie.
śycie stanie się nagle bardziej podniecające i interesujące”
Donna Watson
Odpowiednia postawa jest sprawą priorytetową i właśnie od niej należy
rozpocząć naukę sztuki uwodzenia. Głównym problemem mężczyzny jest strach przed
podejściem do kobiety. Widząc obiekt pożądania, zbiera się by podejść, jednak po
kilku sekundach atakuje go zwątpienie i wymyśla sobie jakiś durny powód rezygnacji,
próbując wytłumaczyć się przed samym sobą. Dlatego bez względu na to, jakich
technik i metod byśmy nie omówili, to nie dadzą one rezultatu, jeśli będziesz bał się
podejść i rozpocząć rozmowę. Jak więc zwalczyć w sobie wszelkie opory?
Gdybyś miał sobie wyobrazić sytuacje, że jesteś Bradem Pittem, który
przechadza się ku zdziwieniu przechodniów po centrum Twojego miasta. Nagle
widzisz piękną kobietę, która stanęła jak wryta onieśmielona z zachwytu na Twój
widok. Teraz pomyśl, co by się stało, gdybyś do niej podszedł i chciał się z nią umówić.
Nie wiesz? Jeśliby nie zemdlała, to sprawiłbyś jej tym prezent, o którym być może
zawsze marzyła. Czy wtedy nadal miałbyś opór przed podejściem do kolejnej
znieruchomiałej kobiety?
Gdybym Cię zapewnił, że kiedy podejdziesz do jakiejkolwiek kobiety i będziesz
chciał się z nią umówić, to ona zawsze się zgodzi. Czy nadal obawiałbyś się podejść?
Wyobraź to sobie, masz gwarancje, że żadna kobieta Ci nie odmówi. Żadna!!! I jesteś
tego całkowicie pewien. Podchodzisz do każdej i ona zawsze się zgadza. Zastanów się,
co byś wtedy czuł.
Pomyśl teraz, co chciałem Ci uświadomić tymi przykładami? Nie chcesz
podejść, gdyż uważasz, że Ci czegoś brakuje. Tym czymś jest właśnie to uczucie,
którego przed chwilą doświadczyłeś, wcielając się w rolę Brada Pitta. To jest to
uczucie jakie miałeś, kiedy wiedziałeś, że możesz podejść do kobiety, a ona nigdy Ci
nie odmówi. Jeśli więc znasz już przyczynę, to warto pomyśleć, jak wykorzystać to
uczucie do budowania w sobie odpowiedniej postawy do uwodzenia. Kiedy
podchodzisz do kobiety wyobrażaj sobie, że ona Ci nie odmówi... przecież w końcu Ci
to zagwarantowałem.
Sekretna wymówka
Jak się pewnie domyślasz, spotkałem się z wieloma mężczyznami, którzy mieli
problemy z kobietami. Zauważyłem, że prawie każdy z nich miał jakiś powód, którym
próbował wytłumaczyć sobie, dlaczego mu nie wyszło. Każdy, któremu się to nie
udało, wynajdywał jakieś usprawiedliwienie. Dla jednych był to wzrost, wiek, dochody,
inni winili miejsce pracy, czy zamieszkania. Dlaczego Tobie nie idzie tak dobrze z
kobietami, jakbyś tego chciał? Jeśli możesz, napisz to teraz na kartce. Potem sprawdź,
czy wiesz skąd wziął się ten powód. Czy wydarzyło się coś w twoim życiu, co sprawiło,
że uwierzyłeś w prawdziwość tej wymówki?
Wiedz, że Twoja wymówka nie jest takim sekretem, jak Ci się wydaje. To
najciekawsza część tego fenomenu - nie ważne jak jest „osobista", jest ona dość
powszechna. I wiesz co? Gwarantuję Ci, że jest na świecie wielu facetów, którzy
poradzili sobie z takim samym problemem, jak Twój i dziś umawiają się z wieloma
kobietami. Wydaje mi się, że ów „wyimaginowany powód" to sposób na uniknięcie
stawania twarzą w twarz z rzeczywistością. Prawdziwa przyczyna porażek leży w nas
samych. Jest nią sposób w jaki myślimy i zachowujemy się. Istotą problemu przede
wszystkim jest to, że większość facetów nie ma pojęcia, jak sobie z nim radzić.
Wymówka raz wbita do głowy może mieć poważne konsekwencje. Jeśli wydaje Ci się,
że kobiety nie interesują się Tobą, bo np. twierdzisz, że masz nadwagę, to nigdy
nawet nie spróbujesz do nich podejść. Zastanów się, czy takie myślenie ma sens. To
tak samo, jakbyś bał się prowadzić samochód w obawie, że zginiesz w wypadku... Czy
wsiadając do samochodu myślisz o wypadku? Nie!!! Zachowuj się więc tak samo w
relacjach z kobietami. Nie myśl o porażce.
Jak przezwyciężyć strach przed odrzuceniem
Jak już wspomniałem, strach czy też wyobrażanie sobie, jak spławia Cię
kobieta w momencie, kiedy powinieneś wyobrażać sobie sukces, to najlepsza droga
do rezygnacji z podjęcia wyzwania. Moim sposobem na strach było założenie, że mi
się uda. Im częściej zaczepiałem kobiety, tym częściej reagowały pozytywnie i tym
rzadziej myślałem o porażce.
Oto kilka innych sposobów na poradzenie sobie ze strachem:
1. Obserwuj w barze, jak mężczyźni podchodzą do kobiet. Pójdź w sobotę sam
do klubu, usiądź przy barze i obserwuj. Wybierz zatłoczone miejsce, żebyś mógł
zaobserwować dużo interakcji. Wyłapuj wzrokiem mężczyzn, którzy podchodzą do
wielu kobiet, proszą je do tańca, kupują im drinki, etc. Obserwuj, co się będzie działo.
Sam zobaczysz, że przez większość czasu, nawet jeśli kobieta nie będzie
zainteresowana, nie wydarzy się nic złego. Zobaczysz też, że kiedy facet będzie
próbował zaczepić przechodzącą dziewczynę rzucając seksualne komentarze, albo nie
przestanie gadać, kiedy ona w ogóle nie ma ochoty na rozmowę, to dopiero wtedy
ona zdenerwuje się i zareaguje zdecydowanie negatywnie. Będziesz mógł
zaobserwować, co działa, a co niekoniecznie. Twój umysł zacznie się przestawiać,
zrozumiesz, że kobiety zazwyczaj nie spławiają facetów na dzień dobry, nawet jeśli są
przez nich „męczone" całą noc. W końcu wkładają wiele trudu w to, żeby świetnie
wyglądać. Jest im więc miło, jeśli ktoś to zauważy i doceni.
2. Zacznij od rozmów z dziewczynami, którym płacą za rozmawianie z Tobą.
Idź do centrum handlowego. Tam zwykle zatrudniają młode, atrakcyjne kobiety.
Wchodź do każdego sklepu i rozmawiaj. Ćwicz kontakt wzrokowy. Rzuć parę żarcików:
„To twój sklep? Nie? To doskonale, w takim razie nie będziesz miała nic przeciwko,
jeśli wezmę sobie parę rzeczy...". Poproś ekspedientkę, żeby powąchała Twoją nową
wodę kolońską (tę którą wyniosłeś na nadgarstku ze sklepu obok) i powiedziała, jak
jej się podoba. Im częściej będziesz robił coś takiego, tym łatwiej będzie Ci
przychodziło zaczepianie obcych kobiet i prowadzenie z nimi swobodnych rozmów.
Bardzo szybko przekonasz się, że nie taki diabeł straszny... a dotychczasowy lęk
przerodzi się w równie silną chęć ciągłego sprawdzania siebie przed kolejnymi
pięknościami i stawiania poprzeczki coraz wyżej.
3. Wybierz do każdej sytuacji jeden podstawowy sposób działania.
Zaskakujące, że mężczyźni nie myślą na zapas. Nie planują. Jak mówi stare
powiedzenie:
„Zawalając planowanie,
planujesz zawalić". Musisz obmyślić
podstawową rzecz, którą zrobisz, żeby zacząć rozmowę z jakąkolwiek kobietą,
gdziekolwiek i kiedykolwiek. Jak już raz wpadniesz na coś, wyćwicz to w wyobraźni tak,
żebyś mógł to zrobić w każdej sytuacji. Potem po prostu idź i zrób to.
Nastawienie
Ludzie mają tendencję do chęci „zachowania twarzy", jeśli chodzi o związki.
Nie podoba nam się, że ktoś mógłby nas otwarcie odrzucić. Sami też nie chcemy
zranić uczuć drugiej osoby, odrzucając ją. Właśnie dlatego kobiety często kłamią i
mówią
„mam chłopaka", kiedy faktycznie go nie mają. Nawet te „przeciętne" są
regularnie zaczepiane przez mężczyzn. Jeśli więc nie czujesz się zbyt komfortowo
podchodząc do kobiety, to pamiętaj, że dla niej nie jest to nic szczególnego. Traktuj to
jak dobrą zabawę. Jeśli czujesz, że nie chce z Tobą rozmawiać, to nie przejawiaj
desperacji. Nie nalegaj, prosząc kilka razy o numer. Może mieć mnóstwo powodów,
żeby nie chcieć w danym momencie rozmawiać z kimkolwiek. Może się akurat
śpieszyć albo mieć tego dnia zły nastrój. Poza tym może być mężatką, lesbijką lub
jedną z tych zimnych jak głaz - a takiej kobiety chyba nie chcesz, prawda? Podziękuj,
że dała Ci to do zrozumienia w sposób tak wysublimowany, że nawet nie poczułeś się
dotknięty tym, że dostałeś kosza. Potem grzecznie się pożegnaj. Swoją drogą część
dziewczyn przełamuje wtedy wewnętrzny opór i zaczyna rozmowę. Jeśli nie, podejdź
do następnej, jest ich mnóstwo.
Naucz się myśleć jak kobieta
Dla większości mężczyzn kobieta jest jak skomplikowana łamigłówka. Wiele
jej zachowań wydaje się być całkowicie pozbawionych sensu. Wynika to z tego, że
kobiety myślą nieco inaczej niż mężczyźni. Mężczyznom ciężko to zrozumieć, ale to
prawda. Więc im szybciej zorientujesz się o co w tym chodzi, tym szybciej zaczniesz
odnosić
sukcesy.
Powodem
całego
zamieszania
jest
odmienny
sposób
funkcjonowania mózgu u kobiet. U nich słyszane słowa są transportowane do mózgu
okrężną drogą poprzez centralę zarządzania uczuciami. Każde słowo otrzymuje więc
emocjonalne zabarwienie. To, jak również hormony w organizmie sprawiają, że nasze
potrzeby i pragnienia są inne. Dlatego właśnie kobiety oglądają telenowele i czytują
romanse, podczas gdy my wolimy oglądać mecz. Mamy potrzebę rywalizacji,
adrenaliny, siły i dominacji. Kobiety często takich potrzeb po prostu nie mają. Nasze
pragnienia wchodzą więc niekiedy w konflikt. Przykładowo, kobieta może chcieć
silnego mężczyznę, jednak może również pragnąć poczucia niezależności. Może chcieć,
by mężczyzna poświęcał jej uwagę, ale może także mieć pragnienie bycia postrzeganą
jako ta, która nie czuje potrzeby zainteresowania ze strony innych osób. Mężczyźni
również przeżywają ten rodzaj konfliktów, ale na innych płaszczyznach. To samo tyczy
się rozmów z kobietami i wszelkich innych relacji z nimi. Kiedy kobieta mówi:
„Podobasz mi się", to dla mężczyzny jest to jednoznaczne z: „Chcę się z tobą kochać".
Podczas, gdy dla niej może to oznaczać:
„Fajny z ciebie facet". Generalnym błędem
popełnianym przez mężczyzn jest ocenianie potrzeb kobiety przez pryzmat własnych
pragnień. Chcąc jej dogodzić wyobrażamy sobie, co my sami chcielibyśmy usłyszeć lub
dostać. Najchętniej wolelibyśmy, żeby od razu rzuciła się w ramiona pełna pożądania.
Albo myślimy sobie:
„Ona opowiada tyle o tym jakimi draniami
byli jej faceci. Muszę
więc pokazać, że ja jestem z tych dobrych. To
nic, że ja też chcę od niej tylko seksu. Jak
pokażę, że jestem dobry,
to na pewno mi się odda ". Nic bardziej mylnego. Tak
postępuje
większość mężczyzn. Wierz mi, że nie będziesz wyjątkiem. Wtedy
dziewczyna zamiast zrobić to, na co liczysz, uczyni Cię w swym
umyśle co najwyżej
platonicznym przyjacielem, który ją zawsze
wysłucha, albo kandydatem na stałego
chłopaka. Tak czy inaczej seksu tej nocy
nie będzie. Natomiast mówiąc, że jest Ci
dobrze nie będąc w związku
i nie szukasz dziewczyny, możesz zyskać o wiele więcej.
Po pierwsze
będzie wiedziała, że jedyne na co może liczyć w kwestii uczuć to
doznania cielesne, a po drugie, będzie mieć świadomość, że nie czuje
się oszukiwana.
Oczywiście nie wyklucza to możliwości stworzenia z
nią potem stałego związku, jeśli
będziesz tego chciał.
Kobiety potrzebują wyzwania. Kogoś, o kogo muszą zabiegać i
się
starać. Na co dzień wszyscy im słodzą, adorują i ubóstwiają. One nie chcą obcować
z kimś takim jak wszyscy. Pragną kogoś wyjątkowego,
przed kim te wszystkie ich
gierki staną się nieprzydatne. Kogoś, kto
sprawi, że ich uroda nie stanie się
wyznacznikiem władzy nad
facetem. Zastanów się, jeśli idziesz na ryby, to nie
zakładasz na
haczyk robaka dlatego, że lubisz jeść robaki, lecz dlatego, że jest to
łakomy kąsek dla ryb. Pomyśl więc, czego może potrzebować i
chcieć kobieta, którą
jesteś zainteresowany zamiast zakładać z góry,
że są to te same rzeczy, których Ty
pragniesz i potrzebujesz.
Wyróżniaj się spośród innych mężczyzn
Tak się na tym świecie utarło, że z reguły to samice wybierają samców. Dzieje
się to zarówno w przyrodzie, jak i w nowoczesnych „zalotach". I nawet jeśli to
mężczyzna wybiera kobietę, to większość samiczek wciąż wyobraża sobie, że to one
pozwalają mu to robić. Chcąc, więc pokazać, że nie jesteś taki jak wszyscy, dobrze jest
podkreślić kwestię, że to Ty wybierasz, a nie jesteś wybierany. To bardzo ważne,
ponieważ pokazuje jej coś, czego najprawdopodobniej nigdy nie słyszała od
mężczyzny. Moją specjalnością jest mówienie kobietom czegoś, czego nigdy wcześniej
nie słyszały. Stajesz się wtedy od początku wyjątkowy w jej oczach. Mówię często:
„Powiem ci coś (albo
powiem ci coś o tobie) czego nikt wcześniej ci nie powiedział..."
Po takich słowach kobieta natychmiast przesuwa się na brzeg krzesła i wytęża całą
swoją uwagę. Jeśli to, co im mówisz jest dość interesujące, ona zacznie postrzegać Cię
jako mężczyznę o niewyczerpanym zasobie pomysłów. Tacy mężczyźni są dla niej
fascynujący. Dobrym przykładem „inności" będzie też powiedzenie jakiejś gorącej
lasce, która zachowuje się arogancko:
„Ani przez chwilę mnie nie nabrałaś, Kotku..."
Kiedy zapyta o czym mówisz, powiedz:
„Wiesz... wiem, że większość facetów leci
na
pozę: jestem piękna, powściągliwa i mam swoje zdanie. I widzi
tylko tę część twojej
osobowości. Ale ja wiem coś, o czym żaden z
tych facetów nie ma pojęcia... że istnieje
również inna strona
twojej osoby. Założę się w tym momencie, że wiem o tobie coś,
czego nie wiedział nikt, kto znał cię przez pięć minut...(przerwa )...
Możesz
zachowywać się arogancko, ale w rzeczywistości jesteś
nadzwyczaj wrażliwa
wewnętrznie. Jeśli ktoś robi na twój temat
negatywne komentarze, możesz
zachowywać się, jak gdyby cię to
nie obchodziło, ale i tak będziesz o tym myśleć przez
całą drogę do
domu. Wiem, że ukrywasz to, że tak naprawdę jesteś wrażliwa jak mała
dziewczynka. Właśnie tej części twojej osobowości większość
osób nigdy nie pozna..."
To powoduje, że oziębła kobietka mięknie do tego stopnia, że musisz być
gotowy na natychmiastowe rozpłynięcie się jej twardej osobowości i na to, że wyjdzie
z niej zupełnie inna osoba. W tym momencie łatwo jest zacząć mówić o całym tym
podrywaniu i o tym, jak kobiety bawią się mężczyznami itd., żeby mogła zobaczyć, że
znasz się na rzeczy, i że nie dasz się nabrać. Jeśli w tym czasie dorzucisz do tego dwa
lub trzy głębsze komentarze, taka kobieta nie odstąpi Cię na krok. Jednak wciąż
zachowuj się tak, jakbyś chciał być zostawiony samemu sobie. Kobiety często uważają
podrywanie za rodzaj gry. Rozmawiają o tym, mają standardowe teksty, których uczą
się nawzajem. Na przykład gdy jesteś w klubie i prosisz ją o numer telefonu słyszysz -
„Dlaczego nie dasz mi swojego? Boisz się, że twoja kobieta zauważy, gdy będę do
ciebie dzwonić?" itp. W ten sposób pozbywają się niechcianych amantów. Większość
dziewczyn wychodzi w weekendy z nastawieniem:
„Nie zamierzam spotkać mojego
księcia z bajki w
klubie, ale moje ego zdecydowanie wzrośnie, gdy wszyscy faceci będą
się za mną oglądali, lubię mieć darmowe drinki...i uwielbiam tańczyć
z przyjaciółkami
oraz kpić z innych... Uwielbiam pokazywać
przymilającym się facetom, że jestem nimi
znudzona i kompletnie nie
mają racji w tym co mówią."
Jednak, pod tym całym płaszczykiem pozowania, większość tych silnych
kobiet ma swoją ciemną stronę. Potajemnie poszukują mężczyzny, który jest panem
samego siebie, swojej rzeczywistości. I chociaż się do tego nie przyznają, liczą w głębi
na to, że zjawi się ktoś, kto będzie w stanie mocno poruszyć te nieznane jej
dotychczas sfery zmysłowości i da im szczęście. Mają za to coś w rodzaju wewnętrznej
pogardy dla słabych mężczyzn, którzy dają im wszystko czego zapragną. Potwierdzają
to zdania w stylu:
„To po prostu facet, którego
wykorzystuję do kupowania mi rzeczy",
albo „To mój chłopiec - zabawka". Tego typu komentarze kobiety często wypowiadają
w obecności swoich przyjaciółek. Natomiast mężczyźni często zachowują się jak
„włazidupki", ponieważ boją się zdenerwować kobietę. Jednak w rzeczywistości takie
zachowanie zwiększa prawdopodobieństwo jej odejścia. To jeden z tych paradoksów.
Kiedy kobieta marudzi - facet myśli sobie:
„O nie... muszę jej się bardziej podlizać, bo
ona może
odejść. Nawet jeśli jej zachcianka wydaje się być śmieszna, muszę sobie z
tym poradzić..." To jest złe dla niej, dla Ciebie, i dla
waszego związku. Naucz się nigdy
nie dopuszczać do tego, żeby
zachowywała się jak rozpieszczony bachor.
Rozwiązaniem nie jest
bycie „włazidupkiem" i robienie rzeczy, które każdy dla niej
robi,
ale bycie innym niż ogół facetów. Oczekuj od niej różnych rzeczy. Zwracaj jej
uwagę na jej sprawy, problemy i zachowania.
Wypominaj błędy i oponuj, gdy robi coś
niedorzecznego. Używaj
tego samego tonu, którego użyłbyś rozmawiając z
przyjacielem.
Dokuczaj delikatnie i żartuj na temat jej niepewności. Ukazuj przy tym
jej urodę w nowym świetle. Traktuj ją jak przekleństwo, które
jest przyczyną jej złego
zachowania. Mów, że faceci ją rozpieścili
tolerując przez lata te dziecinne grymasy,
gdyż byli zaślepieni
jedynie myślą o seksie. A teraz to zepsucie nie pozwala jej poznaj
kogoś, dla kogo naprawdę by istniała, kto by ją rozumiał i był jej
partnerem.
Ogólnie rzecz biorąc, przeciętnie wyglądający, dbający o siebie i w miarę
zarabiający mężczyzna, który jest bezpośredni, pewny siebie, zabawny i panuje nad
sobą, który stawia ją nieustannie w obliczu wyzwania i nigdy nie włazi jej w tyłek,
będzie o wiele bardziej satysfakcjonującym partnerem dla pięknej kobiety niż ci,
którzy według stereotypów uchodzą za dobre partie. Mężczyzna, który tak
postępuje, może zdobyć nie tylko jej ciało, jej zainteresowanie i fascynację, ale
również panować nad sytuacją i trzymać te kobiece nieracjonalne zachowania pod
kontrolą.
Sądzę, że ważne jest, aby spojrzeć na różnice między kobietami i
mężczyznami z obiektywnego punktu widzenia. Pamiętaj, że kobiece myśli i
zachowania maj ą prawie zawsze w podłożu jakieś pozytywne intencje. Chodzi im
często o zwrócenie na siebie uwagi. Zazdrość bywa sposobem na chronienie związku.
Różnego typu gierki mają zwykle na celu upewnienie się, że mężczyzna myśli o
związku poważnie i chce mu poświęcić wiele swojej energii. Jeśli więc starasz się mieć
większe powodzenie u kobiet, pamiętaj, aby nie brać niczego do siebie. Nie zniechęcaj
się, jeśli ona zacznie robić sceny i inne rzeczy, których nie rozumiesz. To wszystko są
tylko elementy kobiecej gry.
4.
POPRAW CO MOŻESZ, BY STAĆ SIĘ LEPSZYM
„Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."
Michał Anioł
Mówi się żartobliwie, że mężczyzna nie musi być przystojny i jeśli tylko jest
ładniejszy od diabła, to już dobrze. Nie zamierzam badać, ile w tym prawdy, ale wiem
jedno: kobiety wyglądają dużo ładniej od mężczyzn. Co ważniejsze, kobieta nie robi
się „Na bóstwo" tylko dla nas, lecz przede wszystkim dla siebie samej. Jest tyle
szczegółów np. w ubiorze czy uczesaniu. One zauważają wszystko i mają hopla na tym
punkcie. Kiedy widzą w przechodzącej obok kobiecie jakieś niedociągnięcie to od razu
szepczą do siebie krytyczne uwagi. Jeśli one, czytując tyle pism o modzie, robią błędy,
to aż boje się pomyśleć, ile takich szczególików wychwytują w naszym wyglądzie.
Dlatego jestem zdania, że pomimo utartych mitów o byciu męskim, spoconym i
niechlujnym, należy dbać o swój wizerunek i robić co się da, by dobrze wyglądać. Nie
chodzi tu o to by spędzać całe dnie w salonach piękności, ale o podstawowe rzeczy.
Kobieta dostrzeże, że np. Twój pasek nie pasuje do butów, które na domiar złego są
niestarannie wypastowane. Najpierw zaobserwuje najdrobniejsze detale, a potem na
ich podstawie oceni całą Twoją osobę. Jej pierwsze wrażenie, jakie odniesie na Twój
temat, odciśnie się mocno na tym, jak później będzie myślała o Tobie. Spróbuj wypaść
źle w pierwszych sekundach, a zobaczysz, jak trudno będzie Ci zdobyć jej sympatię.
Nawet jeśli zostalibyście parą, to ona zawsze będzie pamiętać ten pierwszy moment,
kiedy Cię ujrzała. To, co wtedy czuła, zostanie jej w pamięci na zawsze. Warto więc
zerknąć w lustro przed wyjściem z domu. Na początku zadaj sobie pytanie: gdybym
był jedną z tych kobiet, które najbardziej mi się podobają (tzn. super piękną i
inteligentną), to co by mnie najbardziej pociągało w mężczyznach? Następnie zacznij
pracować nad swoją autoprezentacją. Uważam, że najważniejsze jest, aby
wykorzystać wszystkie możliwości. Więc jeśli masz na przykład krzywe zęby, to wcale
nie oznacza, że nie możesz pracować nad swoim stylem ubierania czy innymi rzeczami.
Nie zapominaj o tym.
Wygląd i styl
Spraw sobie jakąś świetną fryzurę, nie zaszkodzi poprosić stylistę o radę . Kup
ładne i dobre gatunkowo ubrania. Nie tłumacz się, że szkoda Ci na to pieniędzy,
możesz przecież poszukać na wyprzedażach. Kilka fajnych ciuchów nie sprawi, że
kobiety będą się masowo na Ciebie rzucać, ale na pewno pomoże Ci pozbyć się tego,
co je odstrasza. Nawet nie wiesz, jak bardzo kobiety nie lubią źle ubranych mężczyzn.
Naucz się więc, co to znaczy „ładne buty" i co robić, by długo były ładne. W całym
stroju dobrze dobrane buty są najważniejsze. To na nie kobieta w pierwszej kolejności
zwraca uwagę. Dowiedz się, jakie kolory i wzory do siebie pasują, a jakie nie, i co jest
„cool" i „trendy". Naprawdę warto! Nie twierdzę, że nosząc czerwone sportowe buty
do żółtego dresu w fioletowe pasy nie poderwiesz żadnej dziewczyny. Jednak może
się to odbyć na zasadzie: trafiło się ślepej kurze ziarno... Pracuj więc bez przerwy nad
swoim stylem, nawet jeśli chodzi o najdrobniejsze detale. Jeżeli dziewczyny często Cię
zaczepiają prosząc o ogień, a Ty nie masz zapalniczki, idź do sklepu tytoniowego i kup
sobie najbardziej odjazdową zapalniczkę, jaką tam mają. Zgadnij, co się stanie, gdy
następnym razem jakaś kobieta poprosi Cię o ogień? Kiedy zobaczy Twoją zapalniczkę,
będzie nią tak zachwycona, że wywiąże się z tego miła pogawędka.
Dbaj o sylwetkę. Przemyśl to. Jeśli interesują Cię bardzo atrakcyjne kobiety,
to Twoja sylwetka może mieć czasami znaczenie. Nie musisz odwiedzać siłowni
dziesięć razy w tygodniu, ale postaraj się, żeby Twoje ciało było co najmniej znośne.
Nie mówię, że przeciętna sylwetka przekreśla Cię jako potencjalnego partnera, jeśli
jednak masz nadwagę albo jesteś fatalnie zbudowany, to popracuj nad tym. To nie
jest nieosiągalne. Zrób to dla samego siebie. Sport poprawi Ci samopoczucie,
rywalizacja doda pewności siebie, a one bez wątpienia to zauważą.
Higiena i profilaktyka. Ten temat wielu z pewnością wydaje się oczywisty i
zbędny. Kto jednak miał okazję podróżować komunikacją miejską, ten przyzna rację,
że jest inaczej. To naprawdę obrzydliwe, kiedy młody chłopak śmierdzi kilkudniowym
potem. Dlatego pamiętaj:
1. Miej zawsze krótkie, czyste i zadbane paznokcie.
2. Jedyne miejsce, na którym włosy wyglądają dobrze to Twoja głowa.
Pożegnaj się z włosami w uszach, w nosie, z krzaczastymi brwiami oraz z nadmiernym
owłosieniem intymnym.
3. Zadbaj o swoje zęby. Wybiel wszelkie przebarwienia w uzębieniu. Stosuj
płyn do płukania ust i nitkę dentystyczną. Przykry zapach z ust może zepsuć nawet
najlepsze wrażenie, a tego chyba nikt by nie chciał.
4. Namydlaj się dwa razy, kiedy jesteś pod prysznicem. Brud i brzydkie
zapachy nie znikną jeśli się tylko wypłuczesz. Wymyj się dokładnie przed spotkaniem z
kobietą.
5. Utrzymuj swoje stopy, buty i skarpetki w idealnym stanie. Nie chodź
codziennie w tym samym obuwiu. Twoje stopy się pocą, więc pozwól butom
wywietrzeć. Nieprzyjemny zapach jest całkowicie zabroniony.
6. Używaj dobrego dezodorantu. Pamiętaj jednak, aby był to dezodorant
bezzapachowy albo z tej samej linii zapachowej co pozostałe kosmetyki. Nie ma
bowiem nic gorszego, niż noszenie na sobie kilku różnych zapachów - jeden z perfum,
drugi z dezodorantu, a trzeci z wody po goleniu. Jeśli jednak nadmiernie się nie pocisz,
radziłbym nie stosować antyperspirantów, gdyż blokują wydzielanie naturalnych
feromonów.
7. Kup sobie dobre perfumy. Uważaj na ilość! Lepiej nie używaj ich wcale, niż
zbyt dużo. Kilka kropli godzinę przed randką to optymalna ilość. Fiolka dobrych
perfum jest wprawdzie droga, ale ich próbki można nabyć już po kilka złotych za
sztukę. Pamiętaj, kobiety zwracają uwagę na szczegóły. I uważają, że jeśli nie dbasz o
drobnostki, to na pewno lekceważysz też inne sprawy.
Bądź zawsze przygotowany!
1. Utrzymuj mieszkanie i samochód w porządku. Ściel łóżko i miej czystą
pościel. Bawi mnie czasem, jak mężczyźni sami prowokują porażki. Kiedyś
rozmawiałem na ten temat z koleżanką i powiedziała mi:
„Kobieta nie położy się do
nie
posianego łóżka". Zastanów się nad tym. Moim zadaniem jest zachęcić Cię do
oczekiwania sukcesów nie tylko w Twoim umyśle, ale również w rzeczywistości. Jeśli
więc Twój dom nie jest przygotowany na przyjęcie kobiety, może to przekreślić Twoje
szansę u niej.
2. Usuń przeszkody zagradzające Ci drogę do sukcesu. Twoje mieszkanie musi
odzwierciedlać tą atrakcyjną osobowość, którą prezentujesz w jej umyśle. Wszelkie
gadżety świadczące przeciwko temu dadzą jej do myślenia. Jeśli więc masz na ścianie
plakaty z gwiazdami lub własne portrety w ramkach - usuń je. „Świerszczyki" w
łazience również nie poprawią Twojego wizerunku.
3. Umieść za to w widocznym miejscu w mieszkaniu jakiś interesujący
element czy też obraz. Po prostu wstaw coś intrygującego. Nie musi to być od razu
oryginalne dzieło sztuki, lecz kilka interesujących przedmiotów, które umilą ogólne
odczucie i wprowadzą ciekawe tematy do rozmowy. Może to być np. leżąca na
wierzchu książka o grafologii lub o tym, jak czytać z dłoni. Kiedy kobieta ją zobaczy,
zapewne zaproponuje Ci, abyś jej pokazał jak to się robi. Wtedy patrząc na jej
wewnętrzną część dłoni wystarczy zacząć od:
„Jesteś bardzo interesującą osobą...", a
potem po kolei, na dużym poziomie ogólności wymieniać jakie ma sny i marzenia.
Wprowadzi to pewną magię. Korzyści z tego płynących chyba nie muszę wyjaśniać.
Pomyśl też o innych rzeczach, które będą nieodparcie interesujące dla kobiet, a
następnie rozmieść je w mieszkaniu.
4. Miej zawsze w domu coś dobrego do picia, aby mieć co zaproponować.
Jedzenie w lodówce i umiejętności kulinarne również byłyby wskazane. Potrawy takie
jak np. spaghetti są proste w przyrządzeniu i pasują do wina i świec. Posadź ją na
kanapie z lampką wina i głupiutkim, łzawym, babskim filmem, albo niech towarzyszy
Ci w kuchni. To zbliża. Na deser proponuję truskawki z bitą śmietaną. Są idealne do
karmienia kobiet. Bądź więc przygotowany. W końcu zawsze może się zdarzyć dobry
moment do powiedzenia:
„Mam wspaniały
pomysł. Mam wielką ochotę ugotować to
spaghetti, które tak
uwielbiam. Może zajrzałabyś do mnie, a ja przygotowałbym
obiad..."
5. Miej zawsze w domu prezerwatywy. Nie chcesz przecież burzyć całego
zbudowanego nastroju, kiedy się okaże, że musisz biec do sklepu nocnego.
5.
OSOBOWOŚĆ MĘŻCZYZNY ATRAKCYJNEGO
„Absurdem jest dzielić ludzi na dobrych i złych. Ludzie są albo
czarujący, albo nudni"
Oscar Wilde
Bardzo ważną rolę w relacjach z kobietami odgrywa Twoja osobowość.
Kobiety dzielą mężczyzn na cztery zasadnicze grupy: kochanków, partnerów,
przyjaciół i jeleni. Od kochanków oczekują emocji i przygody, od partnerów stabilizacji
i bezpieczeństwa, od przyjaciół współczucia i towarzystwa, a od jeleni niczego poza
tym, aby za nie płacili. Tak więc to, do której z grup zostaniesz w jej umyśle
przyporządkowany, zależy od Twojej osobowości oraz celu, jaki sobie postawisz. Zadaj
sobie pytanie: „Na czym mi tak naprawdę zależy w związkach z kobietami?", a
następnie pracuj nad swą osobowością tak, by cele te osiągać. Nie tłumacz sobie, że
człowieka nie można zmienić. Mówi się, że każdy diament można doszlifować tak, by
stał się cennym brylantem. Szlifuj więc swoją osobowość, bo może być ona Twoim
największym atutem.
Cechy atrakcyjne dla kobiet
1) Pewność siebie
Brak pewności siebie stanowi dla mężczyzny poważną przeszkodę w
kontaktach z kobietami. Niepewni siebie faceci pragną uwagi i uznania. Próbują kupić
kobietę kwiatami i prezentami. Chcą się przypodobać za wszelką cenę. Dziewczyny są
bardzo wyczulone na tym punkcie. Łatwo to zauważają i stronią od takich mężczyzn,
albo umiejętnie wykorzystują dla swoich celów. Jak pokazać, że jesteś pewny siebie?
Cechę tę demonstrujesz zachowując się w odpowiedni sposób. Poniżej przedstawiam
kilka rad w tej kwestii:
Nie przechwalaj się. Nie popisuj. Nie próbuj ciągle imponować. Jeśli jesteś
naprawdę wyjątkowy, ona to zauważy. Kobiety mają cały zestaw pytań, aby to
sprawdzić. Gdy zada standardowe pytanie:
„Czym się zajmujesz?", to nie opowiadaj
przez godzinę na czym polegają Twoje codzienne obowiązki. Ona na początku chce
wiedzieć tylko, że masz stałą pracę. Odpowiedz na nie, a potem dodaj:
„...ale nie
przyszedłem tu rozmawiać z tobą o pracy" i zmień temat. Okażesz tym skromność.
Swoją drogą nie ma to jak mina mile zaskoczonej dziewczyny, gdy potem jakaś osoba
trzecia zaczyna wychwalać Cię w kwestiach, w których Ty sam byłeś małomówny. Nie
szukaj więc u kobiet potwierdzenia własnej wartości.
Nie reaguj emocjonalnie. Nie parskaj śmiechem, ani nie wpadaj w złość.
Kobieta bardzo szybko oceni to jako brak pewności siebie. Jeśli nie umiesz panować
nad emocjami, pracuj nad tym. One potrafią umyślnie prowokować Cię do gniewu.
Jeśli więc wyczuwasz, że jej reakcja jest nieproporcjonalna do przyczyny jej
wystąpienia lub gdy (zupełnie bezpodstawnie) źle Cię ocenia, to pokaż, że się tym nie
przejmujesz. Takie prowokacje są zwykle wystawianiem Twojej osobowości na próbę.
Nie kłóć się o wszystko. To śmieszne, że niektórzy ludzie myślą, że muszą
kłócić się o wszystko. Zauważyłem, że ci, którzy do nich należą, zwykle nie cieszą się
powodzeniem u kobiet. Jeśli jesteś jednym z nich, przyjmij do wiadomości, że jest to
jawna demonstracja braku pewności siebie. Możesz zawsze mieć rację, ale przesadna
kłótliwość jest niekorzystna dla Twojego pożycia seksualnego. Daj sobie z tym spokój.
Jeśli już chcesz się o coś kłócić, rób to w sposób zabawny, a nie śmiertelnie poważny.
Nie gadaj bez sensu. Czasami zdarzają się momenty, gdy zapadnie między
wami cisza. Nie musisz wtedy od razu mówić pierwszych lepszych głupot, jakie ślina
na język przyniesie. Nie gadaj bez sensu tylko po to, by zabić milczenie. To nie
milczenie jest przejawem braku pewności, tylko głupoty wypowiadane przez
mówiącego. Pamiętaj, ona sama też chce przed Tobą dobrze wypaść i zastanawia się,
czym wznowić konwersację.
Nie obgaduj innych. Obmawianie innych to kolejny przejaw braku pewności.
Niepewni siebie mężczyźni oczerniają innych, chcąc stworzyć lepszy kontrast dla
własnej osoby. Nie obgaduj więc nikogo, bo odbije się to na Tobie samym. Problemy
rodzinne zostawiaj w domu, a o znajomych mów jak najlepiej. Macie przecież zamiar
dążyć do tego, aby stanowić parę, a wtedy Twoje problemy staną się jej problemami,
znajomi jej znajomymi, a Twoja rodzina... sam rozumiesz. Nie rozmawiaj również o
swoich byłych, a już na pewno nie narzekaj, jakie były niedobre. Najlepiej nie poruszaj
tej materii. Jeśli sama Cię o to zapyta, odpowiedz wymijająco i zmień temat na lepszy.
Staraj się zmieniać temat nawet wtedy, gdy to ona zaczyna opowiadać o swoich eks -
związkach. W przeciwnym razie jej umysł może Cię zaszufladkować jako
platonicznego przyjaciela, który ją zawsze wysłucha.
Natomiast: Buduj silne zdania. Nie oznacza to, że masz krzyczeć. Mocne
zdanie to takie, które śmiało wyraża Twoją opinię lub stwierdzenie. Nie mrucz pod
nosem i nie jąkaj się. Nie gub się też w wyrażaniu poglądów i nie zmieniaj ich. Ułóż
sobie najpierw w myślach co masz zamiar powiedzieć, a następnie wypowiedz to w
odpowiedni sposób. Mów wolno i w równym tempie. Staraj się lekko obniżać głos,
stopniowo od pierwszego do ostatniego wyrazu w zdaniu.
Planuj. Nie pytaj na co ma ochotę, tylko mów zdecydowanie, co będziecie
dziś robić. Jeśli nie będzie miała na to ochoty, to Ci o tym powie. Gdy dzwonisz, aby
umówić się na spotkanie to nie mów:
„Zobaczymy, coś się wymyśli" tylko np. „Mam
dwa bilety
na koncert. Czy wybrałabyś się ze mną?" lub „Jutro będzie premiera filmu,
na który długo czekałem. Dasz się wyciągnąć z
domu?"
Dominuj. Nie czekaj, aż wybierze stolik w restauracji. Nie oglądaj się na nią w
podejmowaniu decyzji. To ty masz ostateczny głos. Nie pytaj o rady jak powinieneś
postąpić.
Stanów wyzwanie. To Ty wybierasz, a nie ona. Nie okazuj zbytniego
zainteresowania. Postępuj tak, by to ona zaczęła zabiegać o Twoje względy. Jak to
zrobić? Na dobry początek, w czasie spotkania, kiedy już będziecie rozmawiać zadaj
jej pytanie w stylu:
„Gdybyś miała określić trzy swoje cechy, które uważasz,
za
najbardziej atrakcyjne, a które nie są związane z twoim
wyglądem, to jakie byś
wymieniła?" Potem, bez względu na to co
odpowie zacznij pokazywać sceptycyzm.
To powinno dać Ci
przewagę, gdyż będzie próbowała udowodnić, że jest osobą
wartościową intelektualnie.
To zadziwiające, jak szybko większość kobiet potrafi
wykryć u
mężczyzny brak pewności i niską samoocenę. Dzieje się to w żeńskim mózgu
na poziomie podświadomości. Kiedy mężczyzna
jest pewny siebie, ona odbiera go
jako pociągającego. Dla treningu
warto pooglądać filmy z Jamesem Bondem.
Obserwuj sceny
Jamesa z kobietami - jak wtedy mówi, jak się porusza. Do tego ten
poważny wyraz twarzy oraz ironiczno-sarkastyczny uśmiech. Nie
bez powodu jest on
uznawany za wzór i symbol atrakcyjnego
mężczyzny.
2) Mowa ciała
Kiedy dwoje ludzi się komunikuje, większość przekazu odbywa się poprzez
mowę ciała i ton głosu, a bardzo niewiele poprzez słowa. Istotne więc jest nie to, co
się mówi, ale w jaki sposób. Przeczytałem kiedyś w „Harvard Business Review", że
38% efektu komunikacji warunkowane jest przez ton, wymowę, prędkość
wypowiadania słów, natomiast 55% przez mimikę, gestykulację i pozycje ciała. Tylko
7% zależy od treści.
Wielu ludzi zgodzi się, że kobiety są znacznie bardziej wrażliwe na mowę ciała
niż mężczyźni. Zauważyłem, że potrafią one wykryć przeróżne rzeczy na podstawie
języka ciała. Zapytaj przyjaciółki, co mogłaby powiedzieć na temat jakiejś obcej osoby,
którą wspólnie obserwujecie, a zdziwisz się informacjami, których Ci udzieli. Jeśli
rzeczywiście kobiety tak dobrze rozumieją mowę ciała, to warto byłoby nauczyć się
kilku podstaw. Dzięki nim unikniesz wysyłania swoim ciałem komunikatów
zaprzeczających temu, co mówisz. Oto kilka rad:
Po pierwsze, chodź wyprostowany, trzymaj głowę prosto, a ramiona
odchylone do tyłu (nie rozszerzaj przy tym rąk na boki - trzymaj je luźno). Gdy
zauważysz kobietę, zwolnij swoje ruchy, niech Twoje gesty będą wolniejsze i
wykalkulowane. Z mojego doświadczenia wynika, że takie zwalnianie stwarza
atmosferę tajemniczości i intrygi.
Następnie nawiąż kontakt wzrokowy i utrzymuj go. Nie odwracaj wzroku,
zanim kobieta tego nie zrobi. W tym samym czasie uśmiechnij się do niej delikatnym
cynicznym uśmiechem.
Zacznij także zajmować więcej przestrzeni oraz uwolnij swoją gestykulację.
Jeśli siedzisz, nie trzymaj skrzyżowanych nóg i rąk. Trzymaj nogi w odstępie, a
ramiona w tyle. Nie pochylaj się do przodu - odchylaj się w tył. To wszystko może
brzmieć trochę dziwnie dla niektórych, ale właśnie takie detale powodują różnice w
kontaktach z kobietami.
3) Ton głosu
Ton głosu tworzy podtekst w komunikacji. Na powierzchni prowadzisz
normalną rozmowę, ale swoim tonem głosu tak naprawdę komunikujesz pewność
siebie i tajemniczość. Jeśli nauczysz się jak łączyć uwodzicielski ton głosu z językiem
ciała w normalnych konwersacjach, zobaczysz, że będziesz mógł podniecić kobietę
mówiąc o tak zwykłych sprawach jak pogoda.
Rób często przerwy w wypowiadanych zdaniach. To nada Twojej komunikacji
dobrego stylu. Specjalnie robione przerwy tworzą niepewność i napięcie. To działa
niesamowicie. Jeśli więc połączysz robienie pauzy w wypowiedziach z poważnym
wyglądem, stworzysz wrażenie władczego i pewnego siebie mężczyzny.
Jak zainteresować sobą kobietę?
Wiele razy dyskutowałem na temat, dlaczego kobieta do jednych mężczyzn
czuje pociąg fizyczny, a do innych nie. Przy czym ci, którzy ją pociągają niekoniecznie
są racjonalnie najlepszym wyborem, ponieważ są np. wulgarni. Przypomnij sobie, to
co mówiłem wcześniej: pożądanie nie jest logicznym wyborem. Pożądanie to
emocjonalna odpowiedź na konkretne sygnały i zachowania. Dlatego jeśli jesteś
pewny siebie i znasz swoją wartość, to nie musisz słodzić kobiecie, jak robi to
mnóstwo innych facetów. Mało tego - mężczyznę pewnego siebie stać na bycie
złośliwym i zabawnym, co sprowadza się do aroganckiego dowcipu, którym wzbudza
zainteresowanie piękności znudzonych ciągłym „słodzeniem". Wielu facetów nie
potrafi zrozumieć, że aroganckie dowcipy (szczególnie te pod jej adresem) i
rozśmieszanie mogą emocjonalnie rozbudzić kobietę. Jak to możliwe, że coś tak
nielogicznego działa? Pamiętaj, że kobieta odczuwa pożądanie pod wpływem czegoś
innego niż mężczyzna. On skupia się szczególnie na wyglądzie. Ona na osobowości,
pewności siebie, sile i paru innych cechach, na przykład uwielbia, kiedy on ją
rozśmiesza. Zachowując się więc w taki sposób dasz kobiecie do zrozumienia, że
posiadasz takie cechy. To podstawa. Kiedy mężczyzna jest pewny siebie, a przy tym
zabawny z lekką nutką arogancji, wyzwala w kobiecie pierwotne reakcje powodujące
u niej błyskawiczne pożądanie. Podkreślam z lekką, gdyż nie chodzi o to by pokazać,
że jesteś chamem. Odrobiną arogancji dodajesz rozmowie trochę pieprzyku i
jednocześnie pokazujesz, że się nie boisz. Jesteś na tyle wartościowym facetem, że
stać Cię na zabawną uwagę na temat jej niedoskonałości w ubiorze, czy zachowaniu.
Kobiety mają zakodowany swoisty wewnętrzny szablon cech pożądanych u partnera
oraz zestaw przycisków - emocjonalnych „wyzwalaczy", które po naciśnięciu
wywołują tą silną reakcję zwaną pożądaniem.
Dlatego też kobieta pragnie związać się z mężczyzną, który potrafi
spowodować u niej takie emocje. Chociaż na pozór powinna wybrać tego, który
racjonalnie wydaje się bardziej atrakcyjnym partnerem, to ona będzie kierować się w
głównej mierze tym co czuje.
Większość mężczyzn nie ma pojęcia o istnieniu tego mechanizmu, ani o tym,
jak go uruchomić, więc zachowują się jak tradycyjni „mili kolesie". Jednak kolacje,
prezenty, kwiaty, komplementy oraz ciągłe wydzwanianie praktykowane przez nich
zbyt wcześnie i w nadmiarze wywołują zwykle skutek odwrotny od spodziewanego.
Są również mężczyźni, którzy nie mają żadnych problemów z kobietami. Oni nie mają
oporów, żeby żartować sobie z atrakcyjnych dziewczyn i stawiać im wyzwania.
Jednocześnie zawsze są przy tym czarujący i zabawni. Jak to działa? Generalnie, jest
to dość nieskomplikowane:
1. powiedz lekko arogancki komentarz
2. dopraw humorem, żeby był zabawny
3. nie krępuj się korzystać z tej mieszanki, kiedy będziesz żartował z kobiety,
którą właśnie próbujesz zdobyć.
Kilka prostych przykładów:
Wyobraź sobie, że idziesz ulicą z dziewczyną i ona mówi
„Strasznie podobają
mi się te buty na wystawie", odpowiesz: „Taaaak...chciałabyś..."
Powiedzmy, że rozmawiasz z kobietą, która ma na nogach buty na
dziesięciocentymetrowych obcasach. Mówisz wtedy:
„Rozumiem,
że na boso masz z
metr czterdzieści".
Stoisz przy barze obok dziewczyny. Nagle zwracasz się do niej poważnym
głosem:
„Możesz łaskawie przestać mnie dotykać?". Potem spoglądając jej w oczy
pytasz:
„Co robisz w barze na litość
boską? Nie możesz znaleźć jakiegoś normalnego
gościa? Jesteś
zdesperowana?". Wszystko prosto w oczy. Mów rzeczy, które mogą
wydawać się poważne, ale zawsze zostawiaj cień wątpliwości. Jeśli odpowiadają w
niepewny sposób i mówią:
„O przepraszam ...nie wiedziałam, że Cię dotykam"
podtrzymaj to i z odrobiną nonszalancji powiedz:
„Cóż... dotykałaś. I jeśli znów
będziesz to robić, będę wdzięczny, gdy zrobisz to mocniej". To je rozwala. Pamiętaj
jednak, że kiedy mówisz coś takiego to musisz mieć pewny i spokojny ton głosu oraz
mowę ciała. Jeśli Cię wyśmieje powiedz:
„Cieszę się, że się zaśmiałaś. Świadczy
to o
tym, że masz poczucie humoru, a tylko takie kobiety mnie
interesują". Tym tekstem
odbijasz piłeczkę na jej stronę, gdyż pokazujesz, kto komu powinien zaimponować.
Potem gdy rozmawiacie, a ona mówi: „Tę kolejkę ja stawiam". Ty na to
„Słuchaj, nie myśl sobie, że jak kupisz mi drinka, to pojadę z tobą do domu. Nie jestem
taki łatwy... "
Kiedy ona wspomniała, że właśnie dostała pracę, odpowiesz:
„To się dla mnie
fantastycznie składa. Zawsze chciałem mieć niezależną i przedsiębiorczą kobietę.
Mógłbym wtedy realizować swoje życiowe marzenie zostania kurem domowym ".
Oto kilka generalnych rad:
1. Interpretuj subiektywnie to, co mówią kobiety i zawsze szukaj okazji do
skomentowania. Szukaj podtekstów seksualnych we wszystkim i wykorzystaj to, żeby
oskarżyć ją o próbę uwiedzenia Cię, zanim ją jeszcze dobrze poznałeś. Jeśli mówi:
„Czuję się taka zmęczona. Nie mogę się doczekać, kiedy położę się do łóżka" powiedz:
„Do łóżka? Nawet nie wiem, czy potrafisz się
całować... i chcesz mnie zaciągnąć do
łóżka? Gdzie się podziały
czasy, gdy na początku było się przyjaciółmi?"
2. Przesadzaj. Jeśli kobieta przechodząca obok ma nadwagę powiedz:
„Jak
myślisz? 100 kilo?" Albo jeśli ona skarży się na jakąś część swojego ciała lub odzieży
(kocham te okazje), przesadzaj na ten temat. Na przykład ona mówi:
„Moje włosy
wyglądają dziś
koszmarnie". Ty odpowiadasz: „Nie chciałem nic mówić..." To
naprawdę zabawne. Zazwyczaj dostaniesz kuksańca w ramię, za co możesz dać jej
klapsa w pupę. Gdy wtedy powie:
„Masz u mnie
minusa", zripostuj: „Naprawdę? To
świetnie, bo w szkole mnie
uczyli, że dwa minusy dają plus "(mówiąc te słowa klepnij
ją jeszcze raz). Potem możesz całą noc robić sobie żarty z jej włosów, mówiąc jak
wszyscy na nie patrzą i jak bardzo przez to czujesz się zażenowany będąc w jej
towarzystwie.
3. Łącz rzeczy wokół siebie w zabawny sposób. Jeśli przechodzi kobieta z dużą
pupą powiedz:
„Hej, Jennifer Lopez idzie", lub gdy płacicie za zakupy i kasjerka pyta,
czy może wydać resztę bez jednego grosza, skomentuj:
„No dobrze, tylko niech pani
nie wyda
tego na głupstwa".
4. Nie uśmiechaj się za dużo i nie śmiej się za często z własnych żartów.
Śmiejąc się po powiedzeniu żartu, rozluźniasz napięcie. Jeśli potrafisz zachować
kamienną twarz, żart jest dłużej śmieszny.
5. Nie pozwalaj się sprowokować. Gdy ona oburzy się z powodu Twojego
zachowania, nie pokazuj, że bierzesz wszystko do siebie. Możesz za to odwracać jej
zarzuty przeciwko niej samej (oczywiście w zabawny sposób). Kiedy na przykład
zwróci uwagę, że spoglądasz często na jej dekolt, powiedz:
„To dlatego, że
odnoszę
wrażenie, że Twoje piersi jakoś tak lekko zezują... Ale czy
to, że spojrzałem tam parę
razy jest jakimś nietaktem? Ja
wcześniej też widziałem, że zerknęłaś na moje krocze i
nic nie
mówiłem...". Ona od razu zaprzeczy: „Nie patrzyłam Ci w żadne krocze!". Ty
wtedy:
„Jak to nie? Przecież
widziałem”. W tym momencie spójrz w dół i zrób szybki
ruch biodrami do przodu, po czym od razu popatrz jej w oczy i powiedz:
„No widzisz...
znów to zrobiłaś". Oczywiście, większość mężczyzn nie wyobraża sobie takiego
zachowania w stosunku do atrakcyjnej kobiety, gdyż boją się odrzucenia. Wielu powie,
że trzeba być głupcem, aby wierzyć, że wygadywanie takich rzeczy wzbudzi
zainteresowanie. Doskonale to rozumiem, bo pamiętam, jak sam po raz pierwszy
obserwowałem faceta, który tak się zachowywał i nie mogłem w to uwierzyć. Jednak
fakt jest faktem - to działa, a co ważniejsze, przynosi dużo lepsze efekty, niż
tradycyjne metody uwodzenia. Jeśli więc nauczysz się rozwijać tę umiejętność,
zobaczysz, jak zaskakujące mogą być kobiece reakcje. Im bardziej będziesz doskonalił
technikę, tym więcej kobiet poczuje nieodpartą ochotę przebywania w Twoim
towarzystwie, rozmowy z Tobą, nie mówiąc już o pojawieniu się u nich napięcia
związanego z pożądaniem.
Rozumiesz już? Zabawnie i arogancko. W ten sposób możesz wymyślać całą
masę komentarzy, które możesz następnie wykorzystywać w realnych sytuacjach z
kobietami. Poćwicz je sobie w myśli, żeby były gotowe w razie czego. Kiedy zaczniesz
wykorzystywać tę niezwykle skuteczną technikę, błyskawicznie między Wami pojawi
się podszyte seksem napięcie i coś „zaiskrzy". Tego typu zachowanie jest cudownym
wyzwaniem dla kobiet, one to naprawdę uwielbiają. Wówczas nie tylko zauważą, że
jesteś inny niż pozostali faceci, ale jeśli dobrze rozegrasz sprawę - będą płonąć.
Bądź nieprzewidywalny. Tutaj też leży paradoks. Kobiety interesują się
mężczyznami, których nie potrafią kontrolować, ani przewidzieć. Uwielbiają facetów,
którzy z nimi flirtują i poświęcają im uwagę, a potem nie dzwonią następnego dnia.
Dlaczego tak się dzieje? Decydują tutaj uwarunkowania biologiczne. Mężczyzn można
porównać do przycisków typu włącz - wyłącz. Facet oczekuje, aby powiedziała, że ma
ochotę na seks i od razu rzuciła się w jego objęcia. Kobiety porównałbym do
regulatorów, takich jakie są w odbiornikach. Ona sama musi dojść do tego, że chce
Cię bliżej poznać, dlatego potrzebuje na to trochę więcej czasu. Jej wyobraźnia
wytwarza sobie wtedy rozmaite obrazy, które pokazują was razem, a stymuluje to
uczucie niepewności. Kiedy zawsze jesteś przewidywalny, wtedy z definicji nie jesteś
interesujący. Rób więc rzeczy, które są interesujące i nieprzewidywalne. Jeśli np. ona
chce usiąść na Twoich kolanach, nie pozwól jej na to. Ale przytul ją później, kiedy Ty
będziesz miał na to ochotę. Jeśli ona chce buziaka, powiedz: „Nie". Ale pocałuj ją
później, kiedy Ty masz na to ochotę. Podczas całowania ugryź ją w szyję. Raz czule, raz
bardziej agresywnie (ale nie do krwi, proszę). Albo... już skończyłeś ją całować. Kiedy
wstanie, klepnij ją w pupę. Powiedz, że to dlatego, że tak dobrze się całuje. Chodzi o
to, by pokazać, że to, co czujesz sprawia, że działasz irracjonalnie. Dałeś się ponieść
chwili, albo targają Tobą sprzeczne uczucia. Zostaw to jej, żeby domyślała się, co
naprawdę czujesz. Kobiety to uwielbiają. Stań się więc najbardziej interesującym i
nieprzewidywalnym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała.
Nie bądź zbyt przyjazny. Dotyczy to głównie dotykania i uśmiechania się. Jeśli
robisz to za często i zbyt wcześnie, to możesz wszystko zepsuć. Jeśli wydajesz się za
bardzo zainteresowany na początku, będziesz wyglądał na zbyt dostępnego.
Natomiast dzięki trzymaniu się na dystans, zachowaniu spokoju i obojętnego
stosunku, będziesz bardziej interesujący. Kobiety lubią się niecierpliwić. To je nakręca.
Lubię doprowadzać to do ekstremum drażniąc się z nią i sprawiając, żeby błagała o
rzeczy, których pragnie i skarżyła się, kiedy potraktowałeś ją nie w porządku (w
zabawny sposób oczywiście). Na przykład jeśli chce buziaka, powiedz, że jej go dasz,
jeśli podrapie Ci plecy itd. Użyj swojej wyobraźni, żeby robić rzeczy inne, niż jej się
wydaje, że zrobisz. To sprawi, że będzie czuła pewien dreszczyk. Z niecierpliwością
będzie czekać na następne spotkanie, gdyż nie będzie mogła przewidzieć, co ją tym
razem czeka. Będzie mieć świadomość, że co by nie było, to spędzi czas wesoło i
interesująco - bo pójdzie właśnie z Tobą. Podsumowując, jeśli staniesz się za bardzo
przyjazny i przewidywalny, okażesz się mało interesujący. My, ludzie, uwielbiamy
rzeczy, których do końca nie możemy rozszyfrować. Dlatego miej tajemnice. Bądź
nieprzewidywalny! Rób rzeczy, które dla innych nie mają sensu, kiedy nikt się tego nie
spodziewa. Jednak nie przesadzaj z tym. Zachowując się ekstremalnie zbyt często,
zachodzi ryzyko, że wyjdziesz na niestałego. Jednocześnie nie stawaj się też przy tym
zbyt dziki, bo wyjdziesz na zbzikowanego.
Nie bądź bezpośredni w zamierzeniach. Zaobserwowałem, że kobiety dużo
chętniej odbierają „kod", niż język bezpośredni. Są dużo bardziej zainteresowane
dawaniem i odbieraniem wskazówek, niż otrzymywaniem odpowiedzi na tacy. Jeśli
więc mówisz do niej:
„Naprawdę mi się podobasz", nie będzie to tak efektywne, jak:
„Widzę, że Ja naprawdę Ci się podobam."
powiedziane w zadziorny sposób.
Rozumiesz? Używam metafor i
opowiastek, mówię o uczuciach i tęsknotach.
Posługuję się kodem
i staram się nigdy nie mówić bezpośrednio. Podam przykład:
Jeśli chcesz uprawiać seks z kobietą, mógłbyś powiedzieć:
„Hej, co powiesz na
seks?" Spróbuj tego, jeśli chcesz i daj mi znać jak zadziałało. Możesz jednak użyć
innego sposobu. Następnym razem, kiedy będziesz siedział sam na sam z kobietą,
wstań, weź jej rękę i podnieś. Obejmij ją, przytul, odejdź i usiądź. Kiedy ona znowu
usiądzie powiedz: „Chciałem Cię tylko objąć". Potem znowu ją obejmij i zacznij pieścić.
Podczas pieszczot powąchaj jej szyję i powiedz jej, że pachnie tak pięknie, że nie
możesz przestać jej wąchać... i nie przestawaj. W ciągu kilku minut powie Ci, jak
bardzo jest nagrzana. Dwie różne drogi do tego samego celu, z tą różnicą, że jedynie
wybierając tą druga masz szansę do niego dotrzeć. Mężczyźni lubią planować.
Natomiast kobiety chcą być poniesione przez emocje chwili, zwłaszcza jeśli mają
zrobić coś będącego tematem tabu. Na przykład, kiedy randka kończy się w Twojej
sypialni, gdzie ją masujesz i pieścisz - może być to przez nią odebrane jako
„przeznaczenie" lub coś, co się stało w nieplanowany, romantyczny sposób, a przez to
jest dobrym powodem, żeby stracić głowę.
Jeśli więc chcesz zwiększyć swoje szansę u kobiet, nadawaj kierunki, które
prowadzą do takich sytuacji. Im więcej robisz nieplanowanych rzeczy, tym więcej
dajesz jej powodów do usprawiedliwienia własnego postępowania. Zapytaj siebie:
„Jaka sytuacja ułatwi to, co
chcę osiągnąć, żeby wyglądało naturalnie?" Pamiętaj, one
lubią dać się ponieść chwili, a nie czuć się wykorzystywane. To samo odnosi się do
czułości - nie mów czułych rzeczy bezpośrednio, zrób to pośrednio. Kobiety kochają
metafory i opowieści. Na przykład mówienie:
„Jesteś piękna" dwanaście razy dziennie
nie jest atrakcyjne, ale napisanie o tym wiersza i zostawienie go jako niespodzianki
jest bardzo atrakcyjne. Poza tym uwielbiają wiedzieć, że się o nich myślało. Jeśli
powiesz:
„Myślałem o tobie, dlatego to
napisałem”, od razu jej się to spodoba. Wierzę,
że kobiety lubią prezenty nie ze względu na ich wartość, ale dlatego, że mówią im:
„Myślałem o tobie, czuje coś do ciebie i ten prezent jest tego
wyrazem". Dlatego zacznij
mówić, że o nich myślałeś, że pamiętasz chwile z nimi spędzone, że coś Ci o nich
przypomina. Jeśli to zrobisz, nie będziesz już musiał kupować prezentów, gdyż będą
wiedzieć, że o nich myślisz! Oprócz tego kobiety chcą być doceniane. Jeśli więc chcesz
ją docenić, to nie mów wprost:
„Doceniam cię", ale zauważ jakiś szczegół i powiedz
np.: „
Świetnie wyglądasz w tej apaszce. Dodaje
wyrazu twoim oczom". One kochają,
kiedy mężczyźni zauważają szczegóły. Zachowaj przy tym poważny wyraz twarzy. To
dodaje powagi sytuacji. Ma to dla niej wtedy głębsze znaczenie. Pokazujesz tym
równocześnie, że potrafisz być człowiekiem poważnym.
Podsumowując, powinieneś zacząć myśleć w sposób:
„Wiem, że ta
dziewczyna chce mnie poderwać... Będę udawał trudnego do zdobycia, żartował z niej,
będę obojętny w stosunku do niej. Wiem, że ona lubi sarkastycznych facetów, którzy
działają jej na nerwy, dlatego będę podtrzymywał tę sytuację... i kiedy zacznie
okazywać jakiekolwiek zainteresowanie, zacznę ją spławiać by jej udowodnić, że
naprawdę mnie pragnie... więc mogę znowu ją odepchnąć." Jeśli będziesz myśleć w ten
sposób, to musisz pamiętać, aby zachowywać się konsekwentnie przez cały czas. Nie
zamieniaj się w dupka po pierwszym znaku, że jej się podobasz. Pilnuj się tego
zachowania, udawaj trudnego do zdobycia. Zawsze!
Bądź niedostępny. Zawsze to Ty pierwszy kończ spotkania i rozmowy
telefoniczne. Po pierwsze dajesz jej tym do zrozumienia:
„Nie jestem na każde
zawołanie. Jestem zajęty i jeśli mnie chcesz,
musisz się bardzo postarać." Po drugie,
stwarza to sytuację, w której to Ty masz kontrolę. Jeśli będziesz się tak zachowywał
przy okazji każdego telefonu, każdego spotkania i każdej rozmowy, rezultaty Cię
zaskoczą. Poza tym telefonu i komunikatorów używaj jedynie do umawiania się. Nie
prowadź rozmów godzinami. Kiedy rozwinie się ciekawa pogawędka powiedz, że
masz coś do zrobienia i musisz kończyć. Kobieta może wtedy odpowiedzieć:
„Jak to?
Przecież tak świetnie nam się
rozmawia..." lub „Cóż, kiedy Cię mogę znowu
zobaczyć?", lub „Nie lubisz mnie?" Nie łykaj tego haczyka, kiedy mówią takie rzeczy!
Powiedz
„Oczywiście, że cię lubię i oczywiście, że świetnie się bawię, ale jestem zajęty
i
muszę jeszcze coś zrobić, więc zadzwoń jutro, może spotkamy się znowu pod koniec
tygodnia. " Uwielbiam to. I one to uwielbiają. Jeśli myślisz, że to okrutna i dziwna kara,
wiedz, że kobiety nie lubią niczego bardziej niż wracanie do domu i zastanawianie się:
„Czy on mnie kocha? Czy mnie lubi? Czy zadzwoni? Czy dobrze się bawił?" Wiem,
wiem... brzmi to trochę zbyt dziwnie, żeby było prawdziwe, ale wierz mi. To działa jak
magnes!
Zostańmy przyjaciółmi
Co czułeś, gdy kobieta powiedziała:
„Lubię Cię, ale tylko jak przyjaciela".
Nienawidzisz tego? A gdyby tak odwrócić sytuację? Razem z kolegą zrobiliśmy
eksperyment, aby sprawdzić jak kobiety będą reagować, gdy to one usłyszą coś
takiego. Podziałało! Teraz często odnoszę się do „bycia przyjaciółmi". Mówię:
„Spotkajmy się i zostańmy przyjaciółmi" lub „Fantastycznie mi się z Tobą rozmawia,
powinniśmy zostać przyjaciółmi". Mówię to podczas pierwszej rozmowy oraz kiedy
ustalam pierwszy termin na wspólną kawę. Potem na spotkaniu mówię:
„Lubię się
najpierw zaprzyjaźniać, żeby lepiej poznać drugą osobę. Myślę, że będziesz dobrą
przyjaciółką". Następnie ostro flirtuję, robię seksualne aluzje i żarty. To
automatycznie sprawia wrażenie, że wiem, co robię i to ja zdecyduję, czy chcę czegoś
więcej niż przyjaźni, bazując na czymś więcej niż tylko wygląd. Na początek jednak,
chcę się dowiedzieć z jakim typem kobiety mam do czynienia. Niech więc ona stara
się, by wypaść w moich oczach jak najlepiej. To zabawne obserwować, jak działa na
nie koncepcja przyjaźni. Zwykle są otoczone rzeszą adoratorów, którymi mogą
dowolnie manipulować. Tym razem jednak, ich stałe gierki na nic się nie zdadzą. Nie
nabierzesz się na ich stare sztuczki. To niesamowicie je dezorientuje, bo nagle czują,
że nie mają nad Tobą żadnej władzy. Nasuwają im się rozmaite myśli:
„Hmmm, może
właśnie znalazłam bardzo wartościowego mężczyznę, tak nam się fajnie rozmawia... i
teraz on mówi o zostaniu tylko przyjaciółmi! Och nie! Czy on mnie nie chce? Nie
podobam mu się?" Generalnie chodzi o to, żeby zawsze się nad tym zastanawiały i
nigdy nie miały co do tego pewności. Możesz długo utrzymywać grę „bądźmy
przyjaciółmi". Nawet jeśli zacząłeś się umawiać na randki, nadal o tym mów. Ponadto
zawsze podprogowo demonstruj gotowość do odejścia, by wciąż miała świadomość,
że może Cię stracić. Nigdy nie pozwalaj jej posunąć się za daleko w żądaniach, bo
znowu zacznie te swoje stare gierki i fochy. Pamiętaj o tym w każdym stadium
związku z kobietą.
6.
GDZIE SPOTKAĆ KOBIETĘ?
Sprawa jest prosta. Jeśli chcesz zawierać nowe znajomości z kobietami,
musisz chodzić w miejsca gdzie można je spotkać. Jeśli lubisz wysportowane idź na
basen, tenis lub do klubu fitness. Albo spędź trochę czasu w kawiarni lub barku z
napojami obok tych miejsc. Jeśli lubisz kobiety uduchowione, zapisz się na lekcje jogi
lub medytacji. Jeśli lubisz te silne, idź na zawody w podnoszeniu ciężarów. Dobrym
miejscem do poznawania jest również Internet. Chodzi o to, że musisz znaleźć się w
sytuacji dużego prawdopodobieństwa spotkania. Odkryłem, że wiele kobiet uwielbia
fantazjować na temat „przypadkowego" spotkania z mężczyzną w normalnym, lecz
nieoczekiwanym miejscu. To bardzo typowa, żeńska fantazja. One wręcz kochają myśl
o „przypadkowym" romansie. A najlepsze w spotkaniu kobiety w „normalnym"
miejscu jest to, że nic nie rozprasza jej uwagi i nie ma tam rywali zabiegających o jej
względy. Miej to na uwadze, kiedy będziesz szukał potencjalnej partnerki.
Pewnym miejscem, żeby poznać samotną kobietę są bary i kluby nocne.
Jednak grasuje tam też mnóstwo napalonych facetów próbujących je poderwać.
Dlatego są one tam szczególnie nastawione na fakt, że faceci będą je uwodzić. Wiele z
nich wykreowało w sobie wewnętrzny opór przed nawiązywaniem znajomości w tego
typu miejscach. Lepiej jest więc szukać tam, gdzie nie będziesz postrzegany jako
rasowy podrywacz. Pomyśl, gdzie spędzają czas kobiety, które Tobie się podobają i
zacznij tam chodzić. Moim celem jest, zmuszenie Cię do zastanowienia się - gdybym
był kobietą, która mi się podoba, gdzie bym poszedł? Odpowiedz sobie na to pytanie i
następnie zacznij pojawiać się w tych miejscach w różnych dniach, a nawet w różnych
porach dnia, aby sprawdzić, kiedy jest tam najbardziej interesująco. Znam człowieka,
który uwielbia chodzić do biblioteki i tam poznawać kobiety. Znam również takiego,
który w podobnym celu chodzi na salsę.
Oto kilka ogólnie dobrych miejsc: lekcje tańca, kluby fitness, księgarnie,
kawiarnie, supermarkety, duże centra handlowe, restauracje ze zdrową żywnością
oraz wszystko, co wiąże się z salonami makijażu i salonami piękności. Są tam one
zazwyczaj zrelaksowane i nigdzie im się nie śpieszy. Jeżeli zaczniesz patrzeć na to pod
tym kątem, znajdziesz miejsca, w których łatwo spotkać kobiety. Poza tym będzie to
wyglądać na naturalne spotkanie (np. prośba o wyrażenie opinii o bluzce, którą
chcesz kupić na prezent dla siostry, lub pomoc przy wyborze perfum czy kosmetyków
- cokolwiek).
Możesz więc wędrować w poszukiwaniu wybranki gdzie chcesz i kiedy chcesz.
Jednak ważniejsze od chodzenia na zaplanowane łowy jest zachowanie czujności w
codziennych sytuacjach i wykorzystywanie ich. Pewnie często wychodzisz z kolegami
na wieczorny podryw, lecz w ciągu dnia, kiedy jesteś pochłonięty rytmem pracy czy
nauki, tracisz mnóstwo okazji. Mijasz kobiety na ulicach, w bankach, w sklepach i
różnych innych miejscach. Tak naprawdę te wszystkie miejsca w których bywasz na co
dzień są najlepsze do poderwania kogoś. Spotkanie i rozpoczęcie rozmowy w
codziennej sytuacji będzie wyglądać bardzo naturalnie. Najprawdopodobniej ona nie
będzie przypuszczać, że właśnie ją podrywasz. Tu jest przewaga codziennych miejsc
nad klubami i dyskotekami. Kobieta nie spodziewa się, że właśnie chcesz ją uwieść,
dlatego jest Ci łatwiej rozpocząć z nią rozmowę. Miej więc oczy otwarte i szukaj okazji
w codziennych sytuacjach. Poderwanie dziewczyny będzie wtedy łatwiejsze, niż w
klubie, kiedy będzie otoczona tłumem Twoich konkurentów.
7.
OTWARCIA - CZYLI JAK ROZPOCZĄĆ ROZMOWĘ
„Zawsze się znajdzie odpowiednia filozofia do braku odwagi."
Albert Camus
Wypróbowałem ponad sto różnych „tekstów" i technik podrywania, i
doszedłem do wniosku, że najlepiej działają te najprostsze. Najważniejsze to być
zawsze gotowym i mieć oczy szeroko otwarte na poszukiwanie nowych znajomości.
Powodem wielu porażek jest bycie nieprzygotowanym na rozmowę z kobietą, gdy
pojawia się ona w niespodziewanym momencie. Zazwyczaj umysł odmawia wtedy
kreatywności i stawia blokadę przed podejściem do niej. Musisz, więc zawsze mieć w
zanadrzu tekst, który pasuje do okoliczności. W czasie, gdy zaczynasz podchodzić do
dziewczyny, spróbuj u niej lub w otoczeniu poszukać szybko czegoś, co może stać się
ciekawym przedmiotem otwarcia rozmowy. Jeśli nic Ci nie przyjdzie w tym krótkim
czasie do głowy, użyj jakiegoś uniwersalnego zdania, które wymyśliłeś sobie wcześniej.
Poniżej podaję na to kilka sposobów.
Cześć! Najlepszym i najprostszym rozpoczęciem jest powiedzieć do kobiety
„Cześć". Ułatwia to rozpoczęcie dalszej rozmowy, ponieważ słowem tym ściągasz jej
uwagę i jednocześnie nawiązujesz pewną nić porozumienia. Ściągając jej uwagę w ten
sposób nie narazisz się na to, że po wypowiedzeniu następnego zdania ona poprosi
Cię o jego powtórzenie, bo np. była myślami gdzie indziej i nie dosłyszała go. Uwaga:
nigdy nie powtarzaj tego, co powiedziałeś. Powtarzając swoją wypowiedź, wychodzisz
na osobę słabą i niepewną. Jeśli ona Ci mówi np. „Przepraszam, czy mógłbyś
powtórzyć, gdyż nie dosłyszałam", lepiej jest odpowiedzieć coś, co sprawi, że będziesz
dla niej stanowił wyzwanie np. „Przecież dobrze słyszałaś. Nie wstydź się, tylko
odpowiedz". Tylko się z nią nie kłóć. Zmień temat, przecież już ze sobą rozmawiacie.
Kiedy widzisz idącą kobietę musisz powiedzieć
„Cześć" w taki sposób, aby ona nie
uznała, że ją tylko pozdrawiasz. Musisz powiedzieć to tak, by zrozumiała, że masz
zamiar prowadzić z nią dalszą konwersację. Często popełnianym błędem jest
mówienie
„Cześć" ze zbyt dużej odległości. Dlatego, gdy zobaczysz kobietę, która Ci
się podoba, zacznij podążać w jej kierunku i wypowiedz tę sentencję z małej
odległości. Po przywitaniu rozpocznij rozmowę np.:
„Ładnie wyglądasz w tym
łańcuszku, (zbliżasz się trochę, nie przekraczając strefy ok. 60 cm od
niej i patrzysz na
wisiorek na łańcuszku). Nigdy nie widziałem
takiego wisiorka. Czy wiąże się z nim
jakaś dłuższa historia?". Jako że kobiety (jak i wszyscy ludzie) uwielbiają rozmawiać o
sobie, tym pytaniem dajesz temat do dalszej rozmowy.
Pytanie o opinię. Kiedy jestem z kolegą w miejscu, gdzie jest więcej osób,
lubię zagadnąć do dziewczyny pytając ją o opinię na jakiś temat. Dotyczy on zazwyczaj
bieżących wydarzeń lub interesujących szczegółów o różnicach między kobietą, a
mężczyzną oraz o napięciach między nimi. Jest to wspaniały sposób na rozpoczęcie
rozmowy, nawet z mało inteligentną panienką. Ostatnio używam genialnego i
naprawdę skutecznego tekstu:
„Pozwól, że zadam Ci pytanie. Mój przyjaciel i ja
rozmawialiśmy
właśnie o czymś i myślę, że potrzebujemy kobiecej perspektywy...".
Potem mówię: „
Czytałem ostatnio w Internecie... Czy wiesz, że
typowa Polka ma 170
cm wzrostu, waży 70 kg i nosi rozmiar 42?".
Mocne!!! Uwielbiam to! Zazwyczaj
chwytają haczyk i włączają
się do rozmowy. Inne możliwości to: „Czy myślisz, że
mężczyzna
rozumie, czego kobieta naprawdę potrzebuje?", lub „Co myślisz o tej nowej
modzie wśród kobiet na płacenie za siebie? Czy nie
uważasz, że jest formą zadzierania
nosa?" Kiedy już nawiążesz
rozmowę przejdź do stylu Pana Zadziornego i Zabawnego,
a
rozmowa sama potoczy się dalej.
Komplement. Jeśli jestem sam, dziewczyna także jest sama lub z
przyjaciółmi,
zazwyczaj zaczynam komplementem zależnym od
sytuacji. Zawsze staram się
powiązać go z sytuacją tak, by nie
zabrzmiał rutynowo. Kobiety, które do tej pory
spotkałem,
bezbłędnie wyczuwały oklepane „teksty". Dlatego też, staraj się być
oryginalny w swoich komplementach. Sprawiasz wtedy
wrażenie kogoś jedynego w
swoim rodzaju. Możesz zacząć na
przykład w ten sposób: „Przepraszam bardzo, ale
muszę pani coś
powiedzieć (pauza, pauza, pauza - aby zwiększyć efekt). Zauważyłem
panią jak tylko wszedłem i zajęło mi sekundę, aby
zorientować się, jaką Pani jest
osobą..." albo coś równie
prawdopodobnego (więcej na ten temat w rozdziale o
komplementowaniu).
Zakłopotanie. Innym sposobem na rozpoczęcie rozmowy jest
wymyślenie
sobie jakiegoś osobistego problemu. Takiego, który
mógłby Cię wprowadzić w
zakłopotanie i o którym się
rozmawia tylko z najlepszym przyjacielem. Następnie
zapytaj
ją, czy mogłaby udzielić Ci rady, podkreślając jednocześnie, aby o tym nikomu
nie mówiła. Opowiedz jej o problemie, rozwiń
go, a na sam koniec obróć go tak, żeby
stał się śmieszny i
niedorzeczny. Musisz to zrobić w dowcipny sposób np.:
Ty:
Mam problem z kobietą, czy mogłabyś mi udzielić kobiecej
rady?
Ona:
Tak
Ty:
Ale nie powiesz o tym nikomu?
Ona:
Obiecuję, nie powiem.
Następnie wkręć ją jeszcze trochę w Twój problem i przejdź do
zakończenia.
To Ty oceniasz sytuację w danej chwili, więc
wybierz taki moment, kiedy jeszcze
będziesz widział narastające
u niej zaciekawienie. Pamiętaj, że nie możesz
doprowadzić jej
do znudzenia przedłużającym się wkręcaniem.
Ty:
Moja mama chce, żebym z nią chodził do kościoła w
niedzielę, ale ja nie
chcę razem z nią chodzić...
Tak właśnie może wyglądać dowcipne zakończenie poważnej
rozmowy o
Twoim problemie z kobietą. Tego typu rozmowy o
abstrakcyjnych problemach są
dobrym sposobem, aby
zaciekawić sobą dziewczynę.
Subiektywna interpretacja wypowiedzi. Sposób ten polega na
interpretacji
wypowiedzi kobiety w inny sposób, niż to wynika z
okoliczności. W różnych
codziennych sytuacjach kobiety mówią
do nas wiele niezobowiązujących rzeczy. Są to
dobre momenty,
aby takie ich wypowiedzi subiektywnie zinterpretować, wciągając je
w dalszą rozmowę. Na przykład w sklepach zawsze kiedy
płacisz ekspedientki pytają:
„Czy chce Pan torbę?"
Odpowiedz jej wtedy: „Chodzi pani o to, żebym nałożył
torbę na głowę,
ponieważ jestem tak przystojny, że tylko to powstrzyma wszystkie
kobiety od zaatakowania mnie, kiedy będę wychodził... Świetny
pomysł". Można tą
odpowiedź modyfikować na różne sposoby,
byle by sens sprowadzał się do tego, że
proponują Ci założenie
torby na głowę. Przy pomocy tego tekstu można podrywać
zarówno ekspedientki, jak i inne kobiety przebywające w sklepie -
pod warunkiem, że
usłyszały to co powiedziałeś. Kiedy kobieta,
którą faktycznie podrywasz zaśmieje się
po Twojej wypowiedzi,
dodaj: „Cieszę się, że się pani zaśmiała, bo świadczy to o tym,
że
ma pani poczucie humoru. Takie kobiety mi imponują". Po odpowiedzi
ekspedientki lub innej kobiety ze sklepu powiedz:
„Nie planuje pani pójść za mną,
kiedy będę wychodził, prawda?
Nie jest pani typem łowcy." Jeśli tym sprawisz, że się
trochę zagubi
dodaj: „Wyglądasz jakby Cię trochę onieśmieliło, to co powiedziałem.
Czy kiedykolwiek wyobrażałaś sobie, że zupełnie
niespodziewanie spotykasz tak
przystojnego mężczyznę i z nim
porozmawiasz?”
Potwierdzenie bieżącej rzeczywistości. Podam Ci teraz sposób,
dzięki
któremu, będziesz mógł rozpoczynać rozmowę z kobietą
w każdej napotkanej sytuacji,
gdy nie przychodzi Ci do głowy,
żaden tekst otwierający. Polega on na komentowaniu
postrzeganego w danej chwili otoczenia, tego co ona robi w danej
sytuacji lub
komentowaniu samej sytuacji. Dla wyjaśnienia tego
sposobu, porównajmy dwie
proste sytuacje i dwa otwarcia dla tych
sytuacji. Zwróć uwagę na podkreślone zdania -
które potwierdzają
jej bieżącą rzeczywistość.
Sytuacja 1.
Ona idzie sama ulicą.
Ty:
„Widzę, że idziesz sama. Wiem, że się jeszcze nie znamy. Ja także się
trochę śpieszę, ale... kiedy zobaczyłem ciebie emanującą tak pozytywną energią to
musiałem cię zatrzymać i ci to powiedzieć... Mam na imię Robert." Oczywiście od tego
momentu
możesz dalej prowadzić rozmowę tak, aby zgodziła się z Tobą usiąść na
chwilę na kawę.
Sytuacja 2.
Ona idzie ulicą z koleżanką.
Ty:
„Widzę, że idziesz z koleżanką. Wiem, że się jeszcze nie znamy. Ja także się
trochę spieszę, ale... kiedy zobaczyłem ciebie emanującą tak pozytywną energią to
musiałem cię zatrzymać i ci to powiedzieć... Mam na imię Robert."
W obu powyższych sytuacjach ona idzie, więc to potwierdzasz
mówiąc:
„Widzę, że idziesz...". Co najważniejsze jest to prawda. Zatem nie narażasz się na
odpowiedź:
„Nieprawda, że idę". Możesz używać różnych wariacji tego otwarcia w
zależności od
sytuacji np. na parkingu: „Widzę, że przemykasz pomiędzy
samochodami..."; w parku „Zauważyłem, że czytasz książkę..." Powyższe przykłady
mogą wydawać się trochę uproszczone.
Chodzi mi bowiem o to, żebyś zrozumiał
mechanizm
potwierdzania bieżącej rzeczywistości. Oto kilka innych przykładów
zastosowania tego sposobu:
W sklepie. Widzisz kobietę będącą na zakupach. Zauważ w niej
coś
interesującego i potwierdź to w swojej wypowiedzi. Na
przykład, kiedyś zobaczyłem,
że dziewczyna sięgająca po
ciasteczka z półki ma na kostce tatuaż. Powiedziałem
wtedy:
„Nie mogę oderwać wzroku od twojego tatuażu... Co sprawiło, że zdobyłaś się
na odwagę zrobić go w tak delikatnym miejscu?". Ona od razu rozpoczęła ze mną
rozmowę, ponieważ zapytałem się o
coś związanego z nią. Poza tym powiedziałem to
w swobodny,
niezobowiązujący sposób, a temat nie był związany z seksem.
Gdy jest w klubie z grupą znajomych. Widzisz dziewczynę
będącą w
towarzystwie znajomych. Wybierz moment, kiedy akurat
nie jest pochłonięta
rozmową i powiedz:
„Zauważyłem, że siedzisz przy barze ze swoimi znajomymi i
wydałaś mi się osobą, która lubi się bawić i potrafi docenić interesującą rozmowę. Mam
na imię Robert."
W bibliotece lub w księgarni. Widzisz kobietę całkowicie
pochłoniętą
szukaniem jakiejś książki. W takiej sytuacji
najlepszym otwarciem potwierdzającym jej
zachowanie będzie:
„Zauważyłem jak myszkujesz miedzy półkami. Powiedz mi więc,
czego szukasz?"
W każdym z powyższych przykładów pokazałem jak do
rozpoczęcia rozmowy
wykorzystać sytuację, w której
przypadkowo możesz się znaleźć. Kobieta nie będzie
mogła się
sprzeciwić, czy zanegować tego co powiedziałeś, ponieważ zacząłeś od
stwierdzenia oznajmiającego prawdę. Nie przejmuj
się, jeśli na początku będziesz
popełniał błędy. Najważniejsze jest
to, aby wykonać jakiś ruch. Powiedzieć coś do niej.
Jak mówi
stary chiński dialog ucznia z mistrzem:
U:
„Jaki jest największy sekret kung-fu?"
M: „
Nie popełniać błędów"
U:
„Jak się nauczyłeś nie robić błędów?"
M:
„Robiąc błędy, wiele błędów".
Musisz również pamiętać, że od słów, które mówisz ważniejszy
jest sposób
ich wypowiadania. Kiedy podchodzisz, kobieta skupia
swoją uwagę w dużym stopniu
na mowie ciała i tonie głosu.
Dlatego utrzymuj poważny wyraz twarzy, a nie szeroki,
radosny
uśmiech. Sprawiaj wrażenie tajemniczego, mów do niej powoli i z
przekonaniem. Nie ma to jednak wyglądać, jak odgrywanie przed
nią teatrzyku. Nie
możesz mieć tremy niczym aktor debiutujący
przed milionowym audytorium, gdyż
ona to wyczuje.
Zasada trzech sekund
Czytając artykuły o uwodzeniu natknąłem się kiedyś na coś takiego jak
„zasada trzech sekund". Polega ona na tym, że mężczyzna powinien wykonać jakiś
ruch w kierunku kobiety w ciągu trzech sekund od momentu, w którym się nawzajem
zauważyli, gdyż późniejszą reakcję kobieta odczyta jako słabość i wahanie mężczyzny.
Ja widzę w stosowaniu zasady trzech sekund inną zaletę. Jeśli Twoja reakcja nastąpi w
trzy sekundy, nie będziesz mieć czasu na dylematy i obawy, które zawsze się
pojawiają. Po prostu zauważasz kobietę i automatycznie, bez wahania, bez
wewnętrznych rozterek podchodzisz do niej i rozpoczynasz rozmowę.
Spotkałem wielu mężczyzn mających problem z pokonaniem strachu przed
podejściem i rozpoczęciem rozmowy z nieznajomą dziewczyną. Jak już wcześniej
wspomniałem, moją najlepszą radą na to jest po prostu powtarzać tę czynność, aż
strach minie. Jeden z moich znajomych, aby pozbyć się swojej blokady poszedł do
centrum handlowego i podchodził do każdej kobiety, którą zobaczył. Powiedział mi
potem, że przy pierwszych kilku razach był przerażony, ale później wszystko przeszło.
Powtórzył doświadczenie następnego dnia i tym razem strach minął nieco szybciej.
Dzisiaj bez wahania podchodzi do każdej kobiety i rozpoczyna z nią rozmowę na
dowolny temat. Spróbuj zrobić podobnie, a niebawem zauważysz, jak z każdą kolejną
rozmową rozpocznie się w Tobie pewna przemiana. Na widok pięknej kobiety,
zamiast strachu poczujesz coś innego - będzie to pewność siebie i rutyna. Jest to
naprawdę przyjemne uczucie. Porównałbym to do uczucia, jakiego doznajesz, gdy
podczas spaceru zauważasz leżący banknot o dużym nominale. Pamiętasz je prawda?
Nie rozglądasz się wtedy, nie zastanawiasz, kto go dotykał, ani do kogo należy lecz
śmiało i bez wahania idziesz go podnieść z ziemi. Tak samo będziesz się czuł, kiedy
zobaczysz piękną kobietę. Nie będziesz się wtedy zastanawiał czy ma chłopaka, ani
czy jest za ładna, tylko podejdziesz by ją poderwać, niczym stuzłotowy banknot.
Pamiętaj, że kobieta ma nad Twoim życiem jedynie tyle władzy, ile sam jej
dasz. Dlatego nie oddawaj kontroli. Zatrzymaj swoją władzę dla siebie. Jeśli zostaniesz
odtrącony lub trafisz na kogoś niemiłego, po postu przejdź do następnej osoby. Upór
jest jedyną metodą na sukces!
8.
JAK SZYBKO DOSTAĆ NUMER TELEFONU I ADRES E-MAILOWY
Na początek opowiem Ci historię pewnego mężczyzny. Któregoś dnia
zobaczył on kobietę, z którą zapragnął się spotkać, ale zupełnie nie wiedział, jak ma to
zrobić. Czasami dochodziło między nimi do rozmowy, było całkiem miło. On
straszliwie chciał poprosić ją o numer telefonu, ale tego nie robił. Pytanie, dlaczego?
Dlaczego po prostu nie powiedział
„Słuchaj, daj mi do siebie
numer?". Bał się, że
powie coś nie tak, albo, że jego rozmówczyni powie
„nie", lub że ją urazi, albo
wynajdywał sobie inne powody. Wydawało mu się, że ciąży nad nim jakaś klątwa. Bał
się kobiet, nie wiedział co im mówić, i dlatego był samotny. Towarzyszyło mu nie tylko
uczucie okropnej bezradności i strachu, lecz co gorsze, nie był on w stanie nikomu o
tym powiedzieć ani poprosić o pomoc. Po prostu czuł się głupio, kiedy poruszał ten
temat w rozmowach z kumplami. Wydawało mu się, że kiedy o tym opowiada to
przyznaje się, że jest nieudacznikiem. Czy nie brzmi to znajomo?
Kiedy ja zacząłem podrywać kobiety na moich warunkach, jednym z moich
pierwszych celów było opanowanie umiejętności zdobywania od nich numerów
telefonów. Było dla mnie oczywiste, że jest to kluczem do sukcesu, gdyż od tego
będzie zależała dalsza znajomość. Pomyślałem, że jeśli będę potrafił podejść do
każdej kobiety i wyciągnąć od niej numer, to będę „Niezły Gość".
Czego się nauczyłem? Większość kobiet reaguje „neutralnie" lub
„pozytywnie", kiedy zaczepia je mężczyzna. Setki razy zagadywałem do różnych
panienek. Z mojego doświadczenia wynika niezbicie, że bardzo rzadko zdarza się, aby
któraś z nich w odpowiedzi zdenerwowała się, powiedziała coś niegrzecznego, albo
zachowywała się obraźliwie. Najgorszym z możliwych scenariuszy jest sytuacja, kiedy
kobieta nawet się nie zatrzymuje, albo zachowuje się ozięble.
Z początku wydawało mi się, że będzie lepiej, jeśli dziewczyna nawet nie
pomyśli, że jestem nią zainteresowany. Zakładałem, że kiedy znajdę sposób na
rozpoczęcie rozmowy i spowodowanie, że ona mnie polubi za to, że jestem „miłym
facetem", to wtedy pewnie spojrzy na mnie w „bardziej romantyczny" sposób. To był
błąd. Kobiety zakładają od samego początku, że liczysz na coś więcej niż tylko przyjaźń
- nie ważne, co powiesz i zrobisz. Zachowując się niewinnie i przyjaźnie, tak jakbyś
chciał, żebyście zostali tylko znajomymi, budzisz u niej podejrzenie, że coś ukrywasz,
albo że jesteś zwykłym „przeciętniakiem". O wiele lepiej jest niczym się nie
przejmować i nigdy nie próbować ukrywać faktu, że jesteś nią zainteresowany.
Później, kiedy rozmawiacie przy herbacie, czy kawie i się z nią drażnisz, stroisz sobie z
niej żarty, ona zacznie zastanawiać się, o co do diabła chodzi. Idealnie! Nie próbuj
więc udawać niewiniątka. Udawanie, że jesteś miłym, przyjacielskim facetem, który
tak tylko niewinnie zagadnął, to najlepsza droga do upojnego wieczoru z samym sobą.
Osobiście przestałem się skupiać na zdobywaniu tylko numerów telefonów.
Odkryłem, że adresy e-mailowe są dużo lepsze. Pozwól, że wyjaśnię. Jeżeli kobieta
jest sama, mogę do niej podejść i zdobyć jej numer telefonu w ciągu trzech minut.
Jednak numer nie oznacza jeszcze sukcesu. Jak wynika z mojego doświadczenia,
kobiety zachowują się inaczej przez telefon, niż twarzą w twarz. Kiedy dzwonisz do
nich po raz pierwszy często zaczynają zachowywać się z dystansem, albo jeszcze
gorzej – są niegrzeczne. Musisz bowiem zauważyć, że mają one wiele różnych
powodów, aby dać komuś swój numer. Niektóre kochają to zainteresowanie wielu
mężczyzn. Inne lubią złamać i upokorzyć faceta lub podają zmyślony numer „na
odczepnego". Jeśli więc nie chcesz być potraktowany w podobny sposób, powinieneś
najpierw sprawić, żeby faktycznie poczuła się Tobą zainteresowana.
Odkryłem również, że zdobycie e-maila nie tylko jest łatwiejsze, ale także
pociąga za sobą więcej pozytywnych odpowiedzi. Działa to tak jakby kobieta
doceniała, że pisząc list przemyślałeś to, co masz jej do powiedzenia. Kolejną zaletą e-
maila jest to, że możesz pisać i odpowiadać na listy, kiedy tylko masz ochotę.
Natomiast, kiedy dzwonisz, musisz rozmawiać bez szansy na zastanowienie się. Na e-
maila można odpowiedzieć zawsze i uwierz mi, że odpowiada się znacznie częściej, niż
na wiadomości w poczcie głosowej.
Jak więc szybko dostać numer telefonu i adres e-mailowy? Wystarczy
poprosić o nie bezpośrednio. Ja robię to w ten sposób: po trzy-czterominutowej
rozmowie z kobietą, mówię coś w rodzaju:
„Milo było Cię poznać. Pozwolisz, że
wrócę do
przyjaciół?". Zwykle nie wiedzą wtedy, co robić. Czują się zaskoczone, gdyż
są przyzwyczajone do narzucających się facetów. Po czym odwracam się, żeby
odejść... i jakby się rozłączamy... wtedy odwracam się znów i mówię
„Masz
może
maila?" Pamiętaj, jeśli nie jesteś spięty i zestresowany to dostaniesz jej namiary. Zrób
tak: po około trzech minutach rozmowy, powiedz:
„Muszę już wracać do znajomych.
Dziękuję,
za fascynującą rozmowę. Wielka szkoda, że nie będziemy mieli okazji jej
kontynuować", odwróć się i zacznij odchodzić. Jeśli naprawdę zamierzasz opuścić
dane miejsce (powiedzmy, że jesteś w barze i zbierasz się do domu, czy gdzieś indziej)
to nawet lepiej.
Powiedz wtedy:
„Zbieramy się pomału... Dzięki za ciekawą rozmowę, szkoda,
że nie będziemy jej mogli dokończyć..." i zacznij się odwracać. Po takim zagraniu
często kobieta sama Cię zatrzyma i zaproponuje wymianę numerów. Jeśli jednak tego
nie zrobi odwróć się bez wahania. Teraz, kiedy zerwałeś już kontakt wzrokowy
odwróć się do niej z powrotem i powiedz:
„Hej!". Wtedy ona obejrzy się z
zaskoczeniem. Zacznij od czegoś mało ryzykownego - kiedy spojrzy na Ciebie, zapytaj
spokojnym głosem
: „Masz maila?". Jeśli odpowie „Tak", powiedz „Wspaniale, podaj
mi go, chciałbym znów z Tobą pogadać". Potem wyciągnij długopis i daj go jej. Jak
będzie pisać,
mniej więcej w chwili, kiedy napisze „@" (czyli, jakoś w połowie), dodaj
„...napisz mi też swój numer telefonu...". W końcu poproś, żeby napisała także swoje
imię.
Jak to działa? Najpierw pytasz
„Czy masz maila?". Tu nie ma się, nad czym
zastanawiać. Jeśli takowy ona posiada (a większość kobiet ma), odpowie
„Tak". To
prawie, jakby powiedziała
„Tak,
dam Ci go", gdyż traktujesz to „tak" jako zgodę na
podanie adresu e-mailowego. Prosty sposób na „mało ryzykowne" pytanie i zdobycie
jej namiarów. Ponadto e-mail wydaje się „bezpieczny". Co możesz jej zrobić? Wysyłać
po sto maili dziennie? Następnie czekasz, aż będzie w połowie pisania, żeby poprosić
o zapisanie numeru. Takie zagranie daje duże prawdopodobieństwo, że dostaniesz
również numer telefonu. W tym momencie już wiesz, że nie będzie miała nic
przeciwko temu, żebyś się z nią skontaktował. Więc skoro ona już coś pisze, jest duża
szansa, że nie przestanie i zapisze również numer.
Jeśli nie posiadasz przy sobie kartki i długopisu, a ona zgodzi się dać Ci swój
adres e-mailowy to możesz podać jej aparat telefonu komórkowego i poprosić, aby
sama go zapisała. Wtedy zazwyczaj próbuje bezskutecznie odnaleźć w menu
odpowiednia opcję. Widząc jak ona traci cierpliwość powiedz:
„Podaj mi lepiej
numer,
tak będzie szybciej" (i bierzesz w tym czasie od niej aparat).
Kolejny sposób zdobycia numeru to zapytać kobietę o wizytówkę. Jest to
mało ryzykowne zapytanie „z klasą". Jednak wiele kobiet nie ma wizytówek. Co
zrobisz, kiedy powie:
„Nie, niestety nie
mam... "l Zaproponuj: „W takim razie wymyśl
ją dla mnie!". To jest urocze i zabawne. Po prostu daj jej długopis. Poradzi sobie. Jeśli
kobieta mówi, że nie ma e-maila, wtedy zwykle żartuję sobie:
„A masz w domu prąd?", a następnie dodaję: „W sumie wolę maile, ale może
być zwykły numer telefonu..." Kiedy kobieta już go pisze, pytam:
„Czy to numer,
którego naprawdę używasz?" Jeśli nie, mówię: „To napisz swój prawdziwy numer...
nie masz się czego obawiać, będę dzwonił tylko dziewięć razy dziennie." One wtedy się
śmieją i dają mi prawdziwy numer.
Wielu mężczyzn pyta:
„Ale mam jej powiedzieć, że po co potrzebuję jej
numeru albo maila?". Jest to wyszukiwanie sztucznych problemów. Nigdy żadna
kobieta mnie o to nie zapytała. Jeśli poprosisz, a ona Ci go da, to będzie wiedziała, po
co poprosiłeś. Jeśli go nie da, to też będzie wiedziała, po co prosiłeś. Tak po prostu
jest. Wystarczy, że będziesz pytał za każdym razem i będziesz to robił w łagodny i
spokojny sposób, a dostaniesz wiele adresów i numerów.
Kiedy więc prosisz dziewczynę o e-mail, ryzyko dla niej jest niewielkie. Myśli
więc
„Dobra, podam", a kiedy już go pisze, dostajesz też numer telefonu, „tak przy
okazji". Może się jednak zdarzyć taka sytuacja, że kiedy ona będzie dawać Ci swój e-
mail i poprosisz ją o numer telefonu to ona odmówi. Zapytaj ją wtedy od razu:
„Jak
często sprawdzasz swojego e-maila?". Zauważyłeś, co to powoduje? Nie sprawiasz
wrażenia odrzuconego jej początkową odmową. Kobiety czasami obawiają się
rozdawać wszystkim swój numer telefonu i w zupełności je rozumiem, gdyż w życiu
można spotkać różne dziwne osoby. Ona nie dała Ci swojego numeru, ale jest
zainteresowana dalszą rozmową. Jest takie stare biznesowe powiedzenie - słowo
„nie" oznacza, że potrzebuję się więcej dowiedzieć. Ona odmówiła, gdyż po prostu
chce Cię lepiej poznać zanim da Ci swój numer. Więc nie przejmuj się tym, że czasami
dziewczyna nie chce Ci go dać natychmiast. Nie trać kontroli i prowadź rozmowę dalej.
Jeżeli ona dała Ci e-maila, to znaczy, że jest zainteresowana.
Niesamowite, że kobiety tak szastają swoimi adresami emailowymi. Czasem
jednak możesz trafić na opór. Nie jestem w stanie „przerobić" wszystkich możliwych
opcji odmowy, porozmawiajmy zatem o tych najpopularniejszych. W większości
przypadków dziewczyna odpowie coś w stylu:
„Nie daję maila
nieznajomym", albo
„Nawet cię nie znam" etc. Takie odpowiedzi mogą zbić z tropu, ale znalazłem na to
proste rozwiązanie. Wskaż palcem kartkę i powiedz: „Napisz". Jeśli dalej będzie się
opierać, zażartuj:
„No dobrze, po prostu mi go zapisz- Będę mailowal do
Ciebie, co pięć
minut tylko przez najbliższy miesiąc". Proste
„napisz" czyni cuda. W ten sposób uda
Ci się przekonać około
połowę kobiet. Spróbuj.
Po dwóch dniach wyślij jej e-maila
„Cześć, przyjemnie nam się przedwczoraj
rozmawiało... Myślę, że powinniśmy spotkać się jutro na filiżankę herbaty i jakąś
intrygującą rozmowę. Wydaje mi się, że moglibyśmy się zaprzyjaźnić". Następnie,
jeśli jesteś na tyle odważny to spóźniasz się pięć minut na spotkanie. Ona kupuje,
więc sobie herbatę i czeka na Ciebie. Kiedy przyjdziesz możesz nawet powiedzieć z
łobuzerskim uśmiechem:
„A dla mnie nie wzięłaś?". Cały trik polega na tym, że jeżeli
chcesz być mężczyzną, na którego ona zwraca uwagę, musisz przestać zachowywać
się jak inni faceci, którzy kupują jej zainteresowanie kolacjami i podarunkami. Uwierz
mi, nie musisz jej kupować jedzenia. Nie traktuj jej jak dziecka z Etiopii.
Trenowanie w myślach. Wyobraź sobie, jak dokładnie będzie przebiegało
Twoje „zdobywanie jej numeru". Pomyśl, jak będziesz stał, co powiesz, co ona
odpowie, jak będziesz wyciągał długopis i jej go wręczał, jak zareagujesz na jej
obiekcje. Nie czekaj, aż znajdziesz się w tej sytuacji, bo okaże się, że z czymś sobie nie
możesz poradzić. W myślach odwala się kawał dobrej roboty. Wizualizujesz sobie
cudowną rozmowę, potem pytasz, czy ma e-maila, ona odpowie
„Tak", wtedy
wyjeżdżasz z tekstem:
„Wspaniale, daj mi go, chciałbym znów z Tobą porozmawiać" i
kiedy sięgasz do kieszeni, okazuje się, że nie masz
długopisu! Albo nie masz ani
kawałka papieru, lub przypominasz
sobie, że zwykle nosisz długopis w marynarce,
którą powiesiłeś na
oparciu krzesła, przy stoliku, a teraz siedzisz z nią przy barze.
Takie „maglowanie" w myślach przygotowuje Cię na sukces.
Nie wszystko na raz. To co chcę teraz powiedzieć wydaje się być
najważniejsze. Kiedy już będziesz miał jej numer i e-maila, nie proponuj z miejsca
małżeństwa. Nie proponuj jej także od razu kolacji w drogiej restauracji. Nie
opowiadaj, że Twoja mama na pewno ją pokocha. Nie zadawaj jej typowych pytań w
stylu:
„Czy
masz chłopaka?", ani też nie sugeruj, że myślisz o niej w kategorii ożenku.
Nie, nie, nie!!! Ty chcesz tylko czegoś się o niej dowiedzieć. Wielu mężczyzn popełnia
błąd mówiąc od razu o randce, albo dając kobiecie bardzo wyraźnie do zrozumienia,
że na nią „lecą". Sytuacja staje się napięta, a kobieta - oporna. Nie ma w tym żadnej
tajemniczości. Jedyne, co masz powiedzieć, to:
„Chciałbym jeszcze kiedyś z Tobą
porozmawiać". Wystarczy. Kiedy znów się spotkacie, to też się pilnuj. Nie podejmuj
tematu przyszłości, związku, czy małżeństwa. Przejdź po prostu do następnego etapu
„Herbata i inspirująca rozmowa". Jeśli przesadzisz, „wywalisz kawę na ławę" i powiesz,
że jesteś „zainteresowany", wprowadzisz tylko nerwową atmosferę powodując jej
opór.
Na zakończenie opowiem Ci historię pokazującą, jak działa bezpośrednie
zachowanie przy zdobywaniu numerów. Pewnego razu spacerując z przyjacielem po
centrum handlowym pokazywałem, jak łatwo jest poznać kobietę. Weszliśmy do
luksusowego sklepu i podeszliśmy do dziewczyny, która sprzedawała kosmetyki.
Kolega zaczął z nią rozmawiać, a ja obserwowałem. Ona chichotała, a jemu szło
całkiem nieźle. Jest jednak taki moment podczas rozmowy, kiedy oboje wiecie, że coś
powinno się wydarzyć. Ona musiała wracać do pracy, a kolega - albo usunąć się, albo
wyciągnąć od niej jakieś namiary. Podszedłem, więc i powiedziałem:
„Proszę pokazać
mi dłoń" (prawą rękę miała w kieszeni i nie mogliśmy zobaczyć, czy ma obrączkę).
Wyciągnęła rękę. Miała pierścionek na palcu, ale jak dla mnie nie wyglądał na
obrączkę. Wskazałem palcem i zapytałem
„Ten pierścionek ma coś znaczyć? Czy
służy tylko do
odstraszania?". Roześmiała się. Teraz najlepsze... Spojrzałem na
przyjaciela i powiedziałem głośno:
„Widzisz, tak się sprawdza, czy
dziewczyna jest
wolna. Na wszystko mam sposób..." na co ona się znów roześmiała. Poprosiliśmy ją o
wizytówkę, potem uśmialiśmy się, że nie ma e-maila... grunt, że przyjaciel wyszedł ze
sklepu z jej namiarami. Zabawne w tej historii jest to, że większość mężczyzn skuliłoby
się na samą myśl o powiedzeniu czegoś w stylu:
„Tak
się sprawdza, czy jest wolna..."
prosto w twarz. Natomiast ekspedientka uznała nasze poczucie humoru i pewność
siebie za zabawne i urocze. Tą historią chcę Ci pokazać, że nie powinieneś obawiać się,
kobiecej reakcji, jak przyjdzie co do czego. Zacznij więc robić to, co faktycznie działa, a
nie to, co wydaje Ci się, że powinno zadziałać. Pamiętaj, kobiety nie zachowują się
racjonalnie.
9.
TRENING
„Każda minuta zwłoki (...) przedłuża teraźniejszość”
Frank Herbert „Mesjasz Diuny"
Na początek, jeśli chcesz poćwiczyć rozmowy z kobietami możesz użyć do
tego internetu. Jest wiele różnych stron z randkami online, czatów i komunikatorów.
Posiadają one specjalne wyszukiwarki, które pozwalają znaleźć kobietę z interesującej
Cię grupy wiekowej lub np. o określonym wykształceniu. Wyszukaj tam intrygujące
Cię obiekty i potraktuj to jako „kobiecy symulator". Wchodzisz do sieci, zaczynasz
rozmawiać, a gdzieś tam na drugim końcu jest „kobiecy symulator" odpowiadający na
wszystkie Twoje możliwe wypowiedzi. To niesamowite. Dodatkową zaletą jest to, że
jeśli osoba po drugiej stronie okaże się interesująca, zawsze możesz się z nią umówić.
Co dalej? Zacznij od małych kroków. Nie przejmuj się tym co robią inni i tym co inni
sobie pomyślą. Po prostu pójdź sam do dużego centrum handlowego. Wchodź do
każdego butiku i zacznij rozmawiać z ekspedientkami. Im płacą za rozmowę z Tobą,
więc czuj się swobodnie. Z pewnością żadna z nich Cię nie odrzuci. Nie przejmuj się
tym, jak wygląda i czy jest mężatką - nie przejmuj się niczym. Po prostu zacznij
trenować. Najpierw pozwól im rozpocząć rozmowę. Kiedy powie:
„Czy mogę w czymś
pomóc?
Szuka Pan czegoś konkretnego?" Odpowiedz: „Tak... szukam radości, spokoju
i bogatej dziewczyny. Czy ma
Pani coś z tego tutaj?" Powiedz to z poważną miną, tak
jak robią to komicy. Gdy zrobiłeś tak kilkanaście razy, pomyśl nad tym, czego się
nauczyłeś. Zastanów się, co zadziałało, a co nie. Pomyśl o rozmowach, które
przeprowadziłeś i jaki był ich wynik. Zrób sobie przerwę i idź do sklepu z perfumami.
Rozpyl trochę perfum na każdym nadgarstku np. na jednym 212 Caroliny Herrery, a
na drugim Emporio Armani. Następnie, idź do dwudziestu następnych sklepów. Tym
razem, próbuj nawiązać bezpośredni kontakt wzrokowy z pierwszą pracującą tam
kobietą, którą zobaczysz i przetrzymać go do momentu, kiedy zacznie do Ciebie coś
mówić, albo pierwsza odwróci wzrok. Wtedy podejdź do niej i powiedz:
„Dzień dobry,
potrzebuję kobiecej opinii na pewien
temat. Który z tych zapachów perfum bardziej się
pani podoba?" Kiedy ona wybierze jeden z nich (nieważne który), pokręć głową i
popatrz na nią z dezaprobatą mówiąc:
„Naprawdę?". Następnie uśmiechnij się
łobuzersko i powiedz:
„Dlaczego ten zapach
bardziej się Pani podoba? Chcę żeby
podobał się kobietom... więc
niech mi Pani powie co czuje, gdy go wącha...?". Jeżeli
zrobisz to
dokładnie tak, jak opisałem, zdobędziesz doświadczenie potrzebne by
działać dalej. Przy okazji, jeżeli któraś z tych dziewczyn Ci się
spodoba, nie krępuj się
powiedzieć
: „Wiesz, muszę już iść. Masz może e-maila?"
10.
JAK ZATELEFONOWAĆ DO KOBIETY ABY ZAPROSIĆ JĄ NA
SPOTKANIE
Mam do Ciebie kilka pytań:
•
Czy nie sprawia Ci kłopotu, dzwonienie do kobiety w celu zaproszenia
jej na spotkanie?
•
Czy nie zaczynasz się wtedy niecierpliwić i denerwować bez żadnego
logicznego powodu?
•
Czy zaczynasz myśleć o tym, co dokładnie zamierzasz powiedzieć, jak
to zamierzasz powiedzieć lub jak sobie poradzisz, gdy ona Cię odrzuci?
•
Czy kiedykolwiek dotarłeś do końca rozmowy i zaprosiłeś ją na
spotkanie, a w odpowiedzi uzyskałeś:
„No,... może... zadzwoń do mnie
w piątek popołudniu, ok?" albo „Właściwie to będę zajęta cały tydzień,
ale dzięki za zaproszenie... (cisza)"!
•
Czy wtedy pomimo „rokującej" treści wypowiedzi, nie czułeś w tonie
jej głosu, że coś poszło nie tak? Czy nie odniosłeś wrażenia, że to była
tylko wymówka, i że kolejny telefon do niej nie będzie już mile
widziany?
Skąd biorą się te wszystkie problemy?
Co jest takiego szczególnego w tych kilku decydujących minutach, że są tak
kłopotliwe dla mężczyzn? Moim zdaniem odpowiedź sprowadza się do kilku
kluczowych kwestii. Po pierwsze musisz zrozumieć przyczyny powstawania problemu,
a następnie nauczyć się jak mu zapobiegać, zanim się pojawi. Kiedy bowiem
wykręcasz numer i zaczynasz się denerwować, wtedy jest już za późno na skuteczne
rozwiązania. Jeśli rozmawiasz z nią przez telefon i właśnie zaprosiłeś ją na randkę, a
ona mówi:
„Hmm, zadzwonię do ciebie za kilka dni. Pa", a Ty zaczynasz czuć, że
toniesz, to w tym momencie nie istnieje magiczna pigułka na cofnięcie czasu. Jedyną
skuteczną formułą jest zapobieganie. Zastanów się więc nad tym, co u Ciebie jest
przyczyną powtarzającego się pasma porażek. Powodów może być kilka:
Brak innej możliwości. Jeśli siedzisz ze słuchawką w ręce mając numer tylko
do jednej dziewczyny, a nie wychodziłeś na randkę przez długi czas, to czujesz się
zdesperowany i najprawdopodobniej bardzo się denerwujesz. Jeśli nie masz innej
możliwości, wtedy ta jedyna staje się dla Ciebie bardzo wartościowa. Ty chcesz tego
zbyt mocno, a ona to wyczuwa. Twój system emocjonalny zaczyna działać tak, jakbyś
po raz pierwszy miał przemawiać przed milionową publicznością. Uświadamiasz sobie,
że jeżeli to zawalisz, to możesz już jej więcej nie zobaczyć. I wiesz, że to wszystko
wydarzy się w kilka sekund. Zaczynasz więc czuć niesamowitą presję, a im większa,
tym bardziej przeszkadza.
Przywiązywanie zbyt dużej wagi do jednej dziewczyny.
Jeśli miałbyś dziewczynę, z którą umawiasz się przez sześć miesięcy i czułbyś,
że ona jest dla Ciebie tą jedyną z całego świata, to można zrozumieć sens
przykładania dużego znaczenia do związku z nią. Jeżeli jednak nie znasz dziewczyny
zbyt dobrze lub znasz tylko jej imię i numer telefonu, to takim zachowaniem
wywołujesz u siebie tylko niepotrzebne rozczarowanie. Nie pokładaj zbyt dużych
nadziei w jakiejkolwiek dobrze nie poznanej dziewczynie. Kiedy zaczynasz wzmacniać
swoje nadzieje i oczekiwania, przyzwyczajasz się do nich. Wówczas ponosisz ryzyko
trzymania się zbyt mocno swojej małej fantazji. Takie zachowania mogą doprowadzić
do obsesji. Nie myśl o niej godzinami. Zamiast tego idź szukać nowych doświadczeń.
Jeśli wychodzisz wieczorem z przyjaciółmi i poznajesz naprawdę piękną dziewczynę,
nakręcasz ją fajną rozmową po czym dostajesz jej numer, to co powinieneś zrobić?
Właśnie tak! Podejść do kolejnej fajnej dziewczyny i zrobić to samo. Idź za ciosem. Jak
myślisz, kiedy jest najbardziej prawdopodobne, że będziesz w dobrym nastroju,
emanując pewnością siebie, która tak bardzo pociąga kobiety? Dokładnie! Od razu po
tym momencie, kiedy zdobyłeś numer innej kobiety. Tak więc, wykorzystaj tę chwilę
entuzjazmu i pozwól jej zaowocować. Po każdej kolejnej rozmowie stajesz się coraz
bardziej wyluzowany i rozmawiasz coraz swobodniej. W podobny sposób traktuj
potem telefonowanie do nich. Kiedy podnosisz słuchawkę, aby zadzwonić i masz
świadomość, że kilka numerów do innych kobiet czeka na swoją kolej, to Twoje
zachowanie zmienia się na pewniejsze i swobodne. I nawet jeśli któraś rzekomo „nie
ma czasu" - dzwonisz do kolejnej i zapominasz o tamtej. Zamiast pokładać wszystkie
nadzieje w tą jedną rozmowę telefoniczną, zdobądź więcej możliwości. Właśnie to
zapobiegnie wielu problemom, jak również pozwoli Ci na więcej spotkań z innymi
kandydatkami oraz nabycie doświadczenia. Kiedy zaczniesz odbywać więcej randek
zobaczysz, że te na pozór idealne kobiety wcale nie są takie doskonałe jak Ci się
wydawało podczas pierwszego kontaktu. Większość z nich ma coś takiego w swoim
usposobieniu, zachowaniu, poglądach, co zdyskwalifikuje je jako „potencjalnie dobre
partnerki" dla Ciebie. To, czy przyjemnie będziesz z nią spędzał czas, nie zależy tylko
od jej urody. Nie przejmuj się więc zawczasu tym, czy ona Ciebie zechce, skoro tak
naprawdę sam jeszcze nie możesz powiedzieć, czy ona spełnia Twoje oczekiwania.
Musisz sobie zdać sprawę, że głównym powodem Twojego zdenerwowania są emocje.
A właśnie emocje i ich „barwy" najlepiej wyczuwają kobiety, gdyż same się nimi
kierują. Jeśli będziesz o tym pamiętał, kiedy wykręcisz numer i nie będziesz wysyłać
fluidów „jestem zdesperowany", to nie będziesz mówił jak facet, który ma pistolet
przystawiony do głowy.
Myślenie, że musisz jej zaimponować.
Większość mężczyzn „nieświadomie" zachowuje się i komunikuje tak, jakby
starali się zaimponować kobiecie. Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, co myśli
kobieta, kiedy facet stara się jej zaimponować?
„On stara
się zbyt mocno. Coś z nim
jest nie tak. Ten facet musi mieć coś, co
ukrywa... on musi być niepewny siebie."
Innymi słowy, im częściej robisz oczywiste próby zachwycenia kobiety, tym częściej jej
system radarowy krzyczy: „NIEUDACZNIK!". Swoją drogą ten radar rzadko się myli.
Jeśli więc chcesz pozbyć się problemu zdenerwowania, który się pojawia, kiedy do
niej dzwonisz, aby zaprosić na randkę, to na początek musisz doszukać się powodów,
które w Tobie taki stan wywołują. Dopóki tego nie zrobisz, problem nie zginie. Zadaj
sam sobie pytania, które wyżej wymieniłem. Następnie skojarz z konkretnymi
sytuacjami z przeszłości. Na koniec zapytaj siebie jeszcze raz:
„Co wtedy zrobiłem
źle?" Staraj się więc nie proponować wytwornych kolacji, bo w jej rozumowaniu
wyjdziesz na mężczyznę, który stara się użyć jedzenia jako przynęty na rybkę. Jeśli
pierwszym zdaniem z Twoich ust będzie:
„Chciałbym cię zabrać na kolacją", zostanie
to zinterpretowane jako:
„Nie uważam za prawdopodobne, że
przyjmiesz zaproszenie
spędzenia ze mną czasu dopóki nie dorzucę
czegoś ekstra". Dlatego zamiast oficjalnie
proponować jej spotkanie, opowiedz o tym co dziś będziesz robił, a potem powiedz
jej, że może się dołączyć jeśli chce. Powiedz np.:
„Hej,
zamierzam iść do kawiarni na
filiżankę herbaty. Powinnaś się do
mnie przyłączyć. To opcja dużo bardziej zabawna
niż cokolwiek
innego, co zamierzasz robić... gwarantuję!" Pokażesz w ten sposób, że
Ty masz swoje atrakcyjne życie i plany, a ona przy okazji ma możliwość Ci
potowarzyszyć. Jeśli zaczyna się wahać, po prostu przerwij jej i powiedz:
„Hej! jesteś
osobą, której
brakuje pewności siebie." albo „Mniejsza z tym. Przypuszczam, że nie
lubisz dobrej zabawy...".
To ten szczególny moment, kiedy ona ma podjąć decyzję.
Oczywiście nie jest regułą, że gdy odmawia to rzeczywiście musi
nie mieć ochoty na
wyjście z Tobą. Może mieć w końcu jakieś
ważne plany. Jednak, jeśli tak jest, a Ty
przeprowadziłeś rozmowę
telefoniczną jak należy, wtedy zazwyczaj usłyszysz z jej ust
najbliższy wolny termin. Pamiętaj wtedy o niedostępności. Nie
powinieneś się godzić
na pierwszy termin, jaki ona poda. Jeśli na
przykład powie: „Dziś jestem do późna na
uczelni, ale jutro od
szesnastej jestem wolna", odpowiedz: „Na razie nie wiem, czy
jutro znajdę chwilkę, ale wstępnie się
umówmy. Odezwę się w ciągu dnia i powiem
dokładniej co i jak".
Kiedy zadzwonić?
Na pewno nie dzwoń do niej następnego dnia po otrzymaniu numeru, bo
może Cię uznać za zdesperowanego. Nie powinieneś jednak przekraczać terminu
czterech dni. Według mnie optymalny czas na wykonanie telefonu to dwa dni po
otrzymaniu numeru. Nie trzymaj się go jednak rygorystycznie. Najważniejsze jest abyś
zadzwonił, kiedy będziesz psychicznie przygotowany do rozmowy. Kiedy będziesz czuć
się na tyle pewnie, aby prowadzić ją swobodnym tonem. Pamiętaj, kończ rozmowę w
miarę szybko. Twoim celem jest umówienie się na spotkanie, a nie wypytywanie się o
szczegóły z życia. I nie dzwoń do niej zbyt często, bo znów wyjdziesz na
zdesperowanego. Jeśli będzie miała ochotę z Tobą porozmawiać przed spotkaniem to
sama zadzwoni. W takim przypadku również staraj się zakończyć rozmowę w miarę
szybko, stosując zasadę niedostępności.
Podsumowując ten rozdział należy podkreślić, iż telefonując do dziewczyny,
nie możesz sam siebie poddawać presji, że jeśli się nie uda, to będzie katastrofa.
Wprost przeciwnie: jeśli nie ta, to zaraz wykręcasz numer do następnej. Pewność
siebie połączona ze swobodnym tonem wypowiedzi jest niezawodną receptą na
skuteczną rozmowę. Jak to osiągnąć? Pracować nad sobą, własnym poczuciem
wartości, posiadać i zawierać nowe znajomości z kobietami.
11.
PODRYWANIE W BARACH I KLUBACH
„Zła kobieta należy do tego rodzaju istot, których mężczyźni nigdy nie
mają dosyć”
Oscar Wilde
Podstawowym problemem z podrywaniem w barach, klubach, na
dyskotekach jest fakt, że są to naturalne miejsca, gdzie podrywa się kobiety. Dlatego
też są one tam bardziej czujne i zachowują się inaczej niż na co dzień. Kilogram
podkładu, pasek udający miniówkę, a przede wszystkim przyciemnione światło,
pozwalają jej poczuć się królową wieczoru i oderwać od szarej codzienności. Swoimi
działaniami powinieneś wyprowadzić ją z błędu pokazując, że w rzeczywistości to Ty
jesteś królem. Ważne do tego jest Twoje nastawienie. Nie popełniaj tego błędu co
inni faceci, którzy idą na dyskotekę, aby poznać miłość swojego życia. Kiedy
wychodzisz w weekend ze znajomymi nie rób sobie z góry postanowienia - dzisiaj
muszę kogoś poderwać. Idź z nastawieniem, że chcesz się dobrze pobawić. Kiedy
jestem w klubie, za każdym razem widzę facetów stojących parami z piwem w ręku,
którzy podpierając ściany, pokazują sobie nawzajem wypatrzone żeńskie obiekty.
Kobiety to zauważają mimochodem i przekreślają takich delikwentów, jeszcze przed
startem. Zrozum, że kiedy wyglądasz na napalonego, one to widzą, i dlatego nie chcą
z Tobą rozmawiać. Ja idąc do klubu staram się zawsze bawić wśród koleżanek lub w
grupie „mieszanej". Przejawiam pogodę ducha i świetny nastrój. Na parkiecie
tanecznym również daję zawsze po sobie poznać, że świetnie się bawię. Jeśli mi się
jakaś spodoba to nie wodzę za nią wzrokiem przez pół wieczoru, lecz próbuję
ukradkiem zrobić mały rekonesans. Nigdy nie podchodzę do niej na parkiecie (chyba,
że grają akurat wolny taniec), nie zachodzę od tyłu i nie ocieram się o jej pupę.
Staram się znaleźć taki moment, gdy będzie sama, np. gdy wychodzi z toalety lub stoi
przy barze. Czasem pomagam losowi sprawiając, że „przypadkowo" na siebie
wpadniemy. Można wtedy rozpocząć następująco:
Ona:
„Przepraszam”
Ty:
„Przestań... przecież wiem co chcesz zrobić... Chcesz mnie poderwać i
potem zabrać do domu... Posłuchaj, ja nie jestem taki łatwy. Nienawidzę kiedy kobiety
chcą mnie tylko dlatego, że tak wspaniale wyglądam. Chodzi o to, że ja też mam swoje
uczucia i umysł. Więc może najpierw porozmawiajmy chwilę i się trochę
zaprzyjaźnijmy...”
Nie musisz wcale wspaniale wyglądać. Ważne żebyś powiedział to pewnym
głosem oraz w zabawny i arogancki sposób. Zaskoczona takim tekstem kobieta
podejmuje rozmowę:
Ona:
„To
musi być dla Ciebie rzeczywiście duży problem bycie takim
przystojnym. Jak sobie z tym radzisz?”
Ty:
„Powiedz mi lepiej, jak to
jest rozmawiać z tak inteligentnym i
przystojnym, a jednocześnie tak
skromnym mężczyzną jak ja? Nie zamierzasz chyba
zacząć na mnie
polować, prawda?”
Jeśli coś Ci nie wyjdzie i ona zacznie się z Ciebie śmiać, nie przejmuj się, bo
zawsze możesz wtedy powiedzieć:
„Cieszę się, że się
zaśmiałaś. Świadczy to o tym, że
masz poczucie humoru, a tylko takie
kobiety mnie interesują."
Kolejny sposób podrywania, w szczególności kelnerek.
Ty: „
Przepraszam bardzo, ale jak Pani to robi?”
Ona:
„Robię, co?” (zawsze tak odpowiadają)
Ty:
„Chodzi tak prosto. Pani wręcz szybuje z niesamowitą energią pomiędzy
stolikami. Jest pani tancerką czy kimś w tym rodzaju?”
Prowadzisz dalej rozmowę w ten sposób, po czym mówisz:
Ty:
„Powiedz mi, czy nie czujesz się trochę onieśmielona rozmawiając z tak
przystojnym i inteligentnym,... a jednocześnie skromnym mężczyzną?”
Warto dodawać jako jedną ze swoich cech to, że jesteś skromny. Skromność
w kontraście z tym, co mówisz, że jesteś przystojny i inteligentny spowoduje, że na
pewno nie zostaniesz uznany za aroganckiego dupka. Ja sam często używam
autoironicznego stwierdzenia:
„Jestem najskromniejszym mężczyzną na świecie".
Kiedy kobieta usłyszy taki tekst, odczytuje go tak:
„Ten facet jest
na tyle pewny swojej
wartości, że nie krępuje się przy mnie śmiać z
samego siebie".
Kiedy się jej przedstawiasz i podajecie sobie ręce na powitanie, mówisz:
„Wow, masz naprawdę interesujący uścisk dłoni. Wiesz,
można się wiele dowiedzieć o
nowo poznanej osobie na podstawie
tego, jak ściska rękę". Prawie zawsze kobiety
odpowiadają:
„Więc co
możesz powiedzieć o mnie?" Często spotykamy się z
kłopotliwymi pytaniami, które mogą sprawić,
że rozmowa stanie się nudnawa i
standardowa. Są to pytania typu:
„Jak się masz? Co u Ciebie słychać?" Dobrze wiemy,
jak zwykle
taka rozmowa dalej wygląda -„Dobrze. A u Ciebie?", „Też wszystko OK",
„Aha, to cześć". Na pytanie „Co u Ciebie słychać?" trzeba
odpowiedzieć tak, aby
wciągnąć kobietę w interesującą rozmowę.
Możesz więc zapytać: „Z bieżących
spraw? To właśnie drink mi się
kończy". Po za tym szukam w ludziach tego, czego nie
widzą inni.
Jeśli mnie zaprosisz do baru na coś do picia, to może dowiesz się czegoś, co
Cię zainteresuje". To zawsze wywołuje reakcje u kobiety.
Jeśli jest trochę
powściągliwa dodaj:
„Wyglądasz na trochę
onieśmieloną. Czy to tylko dlatego, że
rozmawiasz z tak przystojnym i
inteligentnym... a jednocześnie skromnym
mężczyzną?"
Jeśli nie jesteś jeszcze doświadczony w podrywaniu w klubach powinieneś się
zastanowić, czy na początku lepszym pomysłem nie będzie wzięcie w ciągu wieczoru
namiarów od kilku dziewczyn, niż próba zabrania jednej do domu na noc. Dlaczego?
Ponieważ w czasie krótkiej rozmowy łatwiej jest zaprezentować się jako interesująca
osoba. Ponadto kobiety przychodzą zwykle ze znajomymi, a oni nie lubią, kiedy ktoś
im zabiera osobę z towarzystwa. Weź więc od niej numer lub e-maila, zanim
zorientują się, o co chodzi. Mój kolega, który ma duże doświadczenie z kobietami
działa tylko w ten sposób. Powiedział mi:
„W piątek idę się wyszaleć ze znajomymi.
Przy okazji
zbiorę kilkanaście numerów i dzięki nim bawię się przez cały tydzień ".
Jeśli więc nie masz doświadczenia w rozmowach z kobietami, prawdopodobieństwo,
że rozmawiając dłużej zrobisz lepsze wrażenie, jest małe. Dodatkowo impreza i hałas
dookoła rozpraszają uwagę. Całonocna rozmowa z jedną panienką, niekoniecznie
musi zakończyć się tym, że zabierzesz ją do domu.
Moje doświadczenie mówi, że im dłużej rozmawiasz, tym bardziej Twoje
szansę spadają. Więc na początek zbierz kilka numerów telefonicznych lub adresów e-
mail i umawiaj się z poznanymi kobietami przez cały tydzień. Będziesz mógł wtedy
wybrać bardziej odpowiednie miejsce, gdzie nic i nikt nie będzie Ci przeszkadzać w
realizacji zamierzeń. Co ważniejsze - spotykając się z kilkoma dziewczynami będziesz
mógł sobie wybrać tą, która Ciebie najbardziej zainteresuje.
Ważną cechą podczas rozmowy, która działa pociągająco, jest umiejętność
nie bycia nigdy do końca zadowolonym. Kobiety czują się zaintrygowane mężczyznami,
którzy są spokojni i zdystansowani. Nigdy nie pozwól jej poczuć, że jesteś zbyt
zainteresowany. Wyczytałem w pewnej książce o kotach, że w pokoju pełnym ludzi,
kot zawsze podejdzie do osoby najmniej nim zainteresowanej. W jakiś sposób koty
potrafią wyczuć, kiedy ktoś nie zwraca na nie uwagi i to właśnie je przyciąga. Kobiety
reagują podobnie. Wiem, że to brzmi bezsensownie, ale jeśli zaczniesz się
zachowywać obojętnie, zobaczysz, że kobiety zaczną wysyłać Ci sygnały typu:
„Co się
stało? Nie lubisz mnie?" Pewnie myślisz, że to manipulacja, ale ja myślę o tym jak o
zabawie, przekomarzaniu i wyzwaniu. Kiedy powiedziałem kilku znanym mi już nieco
lepiej kobietom o moich sposobach, one wszystkie uznały, że to faktycznie działa.
Powiedziały mi również, że bardzo im się podobało, gdy zachowywałem się właśnie w
taki sposób. Kiedyś myślałem, że gdy poznam jakąś dziewczynę to tego wieczoru nie
powinienem już podchodzić do innych. Wydawało mi się, że ona widząc to pomyśli, że
jestem kobieciarzem, którym nie warto sobie zawracać głowy. Teraz wiem, że moje
wyobrażenie nie do końca było słuszne. Rozmowa z innymi kobietami w ciągu
wieczoru podsyca jej zainteresowanie, a nawet wzbudza coś na kształt zazdrości - pod
warunkiem, że nie sprawiasz wrażenia rutynowego podrywacza. Nie możesz dać po
sobie poznać, że uganiasz się za dziewczynami. Powinno to wyglądać, jakbyś
rozmawiał ze swoimi koleżankami. Spędzając czas w klubie na pogawędkach z
kobietami sprawiasz wrażenie osoby cieszącej się powodzeniem. Działając w ten
sposób podsycisz chęć bliższego poznania Cię nie tylko u kobiet, które już znasz, ale
zaczniesz także zwracać uwagę tych postronnych. Dzięki temu zostaniesz
zapamiętany jako ktoś ciekawy. Jeśli więc na następnej imprezie podejdziesz do
kobiety, która już Cię zapamiętała to problem wywołania u niej pozytywnego
pierwszego wrażenia będziesz miał z głowy, zanim jeszcze powiesz do niej:
„Cześć".
Sytuacje szczególne
Kupowanie kobiecie drinka. Pewnie zauważyłeś, że kobiety często stoją przy
barze w oczekiwaniu na to, iż ktoś zaproponuje im drinka lub same podchodzą do
mężczyzn prosząc o postawienie czegoś do picia. Powiem krótko: nie kupuj jej drinka.
Nie oferuj, że kupisz jej drinka nawet wtedy, gdy mówi:
„Tak
bardzo chce mi się pić".
Dlaczego? Jeśli się zgodzisz, będzie to wyglądało tak, jakbyś błagał. A kobiety gardzą i
nie szanują błagających mężczyzn. Jeśli naprawdę chce jej się pić, możesz zamówić jej
wodę. Przeanalizujmy to na przykładach.
Ona: (myśli:„
Sprawdźmy, czy mogę zaczepić tego naiwniaka"
) „Postawisz mi
drinka?"
On: (myśli:
„O kurcze jestem szczęściarzem, muszę się podobać tej kobiecie,
ona mnie prosi abym kupił jej drinka") „No pewnie!"
Ona: (myśli:
„Ha! Kolejny błagający mężczyzna, który kupuje mi drinka tylko
dlatego, że go o to poprosiłam. Co za oferma. Czy naprawdę wszyscy faceci myślą, że
pójdę z nimi do łóżka za szklaneczkę Martini? Ech...Wezmę swojego drinka i będę
kontynuować poszukiwania prawdziwego mężczyzny.
") „Dzięki! Jesteś słodki!
Cześć!"
On: (zmieszany)
„Hej.. .poczekaj! Hm.. ?"
Jak widać nawet jeśli ona zostaje z Tobą przez powiedzmy pięć czy dziesięć
minut na miłą króciutką pogawędkę, to nic nie zmieni tego, że spaliłeś się już na
początku. Zostałeś skreślony z jej listy perspektywicznych partnerów, ponieważ
błagałeś! Wychodzenie z propozycją postawienia drinka jest jeszcze gorsze, bo
błagasz z własnej inicjatywy. Kobieta albo odmówi drinka (one nie chcą mieć nic do
czynienia z takim przegrańcem), albo zgodzi się, a potem Cię zignoruje (nadal nie chcą
mieć do czynienia z takim przegrańcem, ale chcą drinka) czy też - bardziej wrażliwe
kobiety zaakceptują drinka i nawet zostaną z Tobą, ale przez cały czas nie będą czuły
się komfortowo
(„Zapłacił za drinka, więc myślę, że powinnam zostać przez chwilę,
bo
to będzie niegrzeczne tak po prostu odejść. Ale on musi teraz
myśleć, że jeśli ja
zaakceptowałam drinka to zostanę z nim. Ale
przecież on błaga! Nie chce go! Będę
musiała postarać się odejść jak
tylko pojawi się odpowiedni moment!").
Kiedy więc ona czuje się
mało komfortowo z Tobą, to myślisz, że masz u niej
jakieś szansę?
Oczywiście, jeśli jesteś naprawdę dobry w uwodzeniu, możesz
odwrócić całą sytuację na swoją korzyść, ale po co utrudniać sobie
życie? O wiele
lepiej jest nie dopuszczać do takich sytuacji.
Więc co właściwie zrobić jeśli ona pyta:
„Czy postawisz mi drinka?". Niech Ci się nie wydaje, że to mówią, bo nie mają innego
pomysłu na rozpoczęcie rozmowy (w takim przypadku zwykle
proszą o ogień). Kiedy
pada prośba o drinka to generalnie
kobietą mogą kierować dwa powody: albo chce
Cię przetestować do
jakiego typu facetów należysz, albo szuka jeleni, którzy jej
stawiają.
Dlatego najlepiej przekonać się o tym odwracając całą sytuację:
Ona:
„Postawisz mi drinka?”
Ty:
„Nie. Ale ty możesz postawić mi drinka.”
Jeśli jednak ona wygląda na taką, która krąży, łowi drinki i nie wykazuje nawet
trochę zainteresowania Twoją osobą, powiedzenie jej
„Nie" spowoduje, że pójdzie
dalej szukać innej ofiary. Ona wie, że i tak dostanie drinka od jakiegoś jelenia. W takiej
sytuacji powinieneś przerwać jej wyrachowany styl bycia prowokującą odpowiedzią.
Ona: „
Czy postawisz mi drinka?”
Ty:
„Pocałuj mnie z języczkiem.”
Teraz jest najpiękniejsza część. Jeśli powie „Nie" to nic nie tracisz, a
jednocześnie to ona stanie się osobą, która odmówiła. Jeśli powie
„Tak", to pocałuj ją
natychmiast. Potem kup jej drinka jako wynagrodzenie. Zauważ, że ona
najprawdopodobniej spoważnieje przed zbliżeniem, to jest Twoja szansa na
pokazanie swojej osobowości i bycie figlarnym. Powiedz:
„Jesteś spięta, czyż nie? Wyluzuj trochę. Czy nie wyszłaś z domu po to żeby
się odprężyć? Bawimy się dobrze!"
„Lubisz fajnych facetów, prawda? To nie jest gorący seks... to tylko maty
pocałunek!"
Oczywiście nie zdziwi nikogo, jeśli nie będziesz chciał zawracać sobie głowy
taką kobietą. Jeśli jednak traktujesz uwodzenie jak dobrą zabawę, to polubisz takie
sytuacje, traktując je jako kolejne wyzwanie dla samego siebie.
Gdy jakiś mężczyzna ubiegł Cię i podszedł do kobiety przed Tobą.
Obserwujesz ukradkiem dziewczynę i czekasz na odpowiedni moment, żeby
ją poderwać. Nagle zauważasz, że ktoś Cię ubiegł i z nią rozmawia. Ona jednak nie jest
nim zainteresowana (łatwo to zauważyć). Facet zachowuje się, jakby tego nie
pojmował i namolnie nie daje dziewczynie spokoju. Widzisz, że ona jest zniesmaczona
i chce się go pozbyć. To dobry moment by pójść jej z pomocą. Nie bój się tego. Ona
potraktuje to jak przysługę z Twojej strony. Jak to zrobić? Najlepiej udać, że się znacie
i jesteście tu razem. Możesz powiedzieć:
Ty:
„Gdzie się podziewałaś. Chodzę i Cię szukam. Ale widzę, że
ty się dobrze
bawisz... Chętnie poznam twojego kolegę. Cześć.
Robert. Milo Cię poznać.”
Ona:
„Właśnie skończyliśmy rozmowę.” Pan Amant odchodzi z ponurą miną.
Ty:
„Pewnie sama byś sobie w końcu poradziła, ale nie mogłem patrzeć jak Cię
zamęcza.”
Ona:
„Co za gość. Mówię mu że nie mam ochoty z nim gadać, a do niego nie
dociera.”
Ty:
„To nie jego wina, że tak mu się podobasz. Swoją drogą to odważny facet.
Ja pewnie nawet bym nie wiedział jak podejść i co mówić.”
Ona:
„Nie żartuj sobie ze mnie.”
Ty:
„No bo jakie miałby szansę taki ktoś jak ja, jeśli wszyscy tutaj i tak zostają
zapewne w Twym umyśle sprowadzeni do wspólnego mianownika - chłopaka z
dyskoteki.”
Ona: „
Trochę jest w tym racji, ale może jakieś by miał.”
Ty
: „No tak. Jedna na milion, ale szansa jest. Podszedłby, powiedział, że ma na
imię Robert, a potem zaczął zadawać te wszystkie nudne pytania o szkolę, pracę i tak
dalej...”
Ona:
„Ja mam na imię Justyna.”
Ty:
„Miło było cię poznać Justyno” (i odchodzisz)
Ona:
„Poczekaj! Jeszcze ci nie podziękowałam..”.- jeśli tego nie powie od razu,
to na pewno odszuka Cię niebawem w klubie, bo myślenie o Tobie i Twoim
zachowaniu nie da jej spokoju. Sam wielokrotnie to przerabiałem. To jest właśnie
przykład demonstrowania kogoś nieśmiałego, po uprzednim zaprzeczeniu swojej
nieśmiałości. Dlatego jej odpowiedź brzmiała
„Nie żartuj sobie ze mnie". Po takiej
interwencji, jakiej dokonałem, gdy rozmawiała z niechcianym amantem, dobrze
wiedziała, że w moich słowach przejawiam teraz po prostu skromność i autoironię.
Ponadto mój spokój w głosie i mowie ciała podkreśliły fakt, że na pewno nie jestem
nieśmiały. Mówiąc zaś, że tematy takie jak praca i szkoła są dla mnie nudne,
pokazałem, że rozmowa ze mną jest czymś więcej niż standardową gadką. Natomiast
moje odejście na końcu sprawiło, że teraz to ona chce mnie bliżej poznać i nie
pozwala mi tak po prostu odejść. Działa tutaj prosta reakcja - dziewczyna czuje, że
zabierasz jej cukierka. Widzisz jakie to proste?
Gdy ona jest z przyjaciółmi, czyli jak wyłowić ją z grupy.
Inaczej natomiast wygląda sprawa, kiedy spodoba Ci się dziewczyna, która
jest w towarzystwie znajomych, którzy nie odstępują jej na krok. Czasem tak się
zdarza, że chociaż klub jest pełen pięknych kobiet to zauważasz tę jedną. Spada
wtedy na Ciebie coś jak grom z jasnego nieba i wiesz, że nie spoczniesz do momentu,
aż ją poznasz. Ma na sobie cienką sukienkę po kolana, jej usta są starannie
podkreślone idealną ilością szminki, tak aby zaakcentować jej niewielką pełność warg.
Anielska twarz z diabelskim uśmieszkiem. Ładne, krągłe, jędrne piersi, napięta pupa i
nogi, które krzyczą, aby rozprowadzić na nich masło Twoim gorącym nożem
przyjemności. Klap!
Chcesz do niej podejść, ale ona siedzi z przyjaciółmi. Nie martw się tym. Takie
kobiety potrzebują uwagi. Przypadkowo, ale grzecznie podchodzę wtedy do niej,
przeważnie od tyłu (lubię szeptać do jej ucha), leciutko dotykam jej ramienia i mówię
„Czy mogę porozmawiać z tobą przez chwilę?"
Następnie odsuwam się. To jest
bardzo przebiegłe. Zasiewasz w
niej ciekawość i odchodzisz kilka kroków. Teraz nie
sprawiasz
wrażenia narzucającego się faceta i to ona będzie chciała podejść do Ciebie.
Jej wyobraźnia zacznie snuć domysły co
takiego chcesz jej powiedzieć. Nawet jeśli nie
podejdzie od razu
(ja daję im około dwóch minut), to na pewno zobaczy Cię później i
będzie musiała coś do Ciebie powiedzieć. Dobrze więc
jest przemieścić się do
będących obok swoich znajomych i być
w pobliżu. Taktyka ta działa niezwykle w
barach i na imprezach.
Ale można ją stosować także w innych miejscach: w parkach,
na
ślubach, na seminariach, w kościołach i w pracy. Kiedy ona do Ciebie podejdzie
rozpocznij normalną rozmowę. Powiedz na
przykład:
Ty:
„Widzę, że bawisz się ze znajomymi więc nie zabiorę ci wiele czasu. Też
jestem ze znajomymi i wiem co to znaczy - Ale jak tylko cię zobaczyłem poczułem
pewną intuicję na twój temat...”
Ona:
„Jaką masz intuicję?”
Ty:
„Wyglądasz mi na osobę, która lubi naprawdę dobrą zabawę.”
Ona:
„Tak i świetnie się bawię.”
Ty:
„Powiedziałem naprawdę dobrą. Siedzisz sobie tam z nimi i udajesz dobry
nastrój. Wiem... dawno się pewnie nie widzieliście. Sam rozumiem, że czasem trzeba
spotkać się ze znajomymi. Ale po twojej minie śmiem przypuszczać, że nie jest to
apogeum przyjemności, jaką chciałabyś czerpać z czaru tej nocy.”
Ona:
„Do czego zmierzasz?”
Ty:
„Miałaś kiedyś ochotę zrobić coś szalonego? Nie znam cię. Ty też nie wiesz
jaką jestem osobą, ale mam świetny pomysł na uratowanie tego wieczoru. Pytanie
tylko czy jesteś na tyle odważną kobietą, aby się na to zgodzić?”
Ona:
„Co proponujesz?”
Ty
: „To niespodzianka, ale zaufaj mi, a nie pożałujesz. Pożegnajmy się ze
znajomymi i żeby zachować resztki przyzwoitości wyjdźmy oddzielnie. Czekam na
ciebie za piętnaście minut na zewnątrz.”
Jeśli powie:
„O nie. Musze wiedzieć gdzie pójdziemy"
Odpowiedz:
„Do klubu moje mieszkanie, pokochasz to miejsce"
Jeśli ona wyskoczy z tekstem: „
Nie mogę tak po prostu zostawić przyjaciół",
wtedy musisz podtrzymywać rozwój sytuacji tak, by nie zabrnąć w ślepą uliczkę.
Ponieważ jeśli do tego dopuścisz, powrót na drogę prowadzącą do twojej sypialni
może okazać się bardzo trudny. Dlatego w odpowiedzi na:
„Co z moimi
przyjaciółmi?" powiedz coś w stylu: „Nie martw się o nich. Nie widzieliśmy ich
mnóstwo czasu,
tak więc wygląda to, jakby oni właściwie się o ciebie nie martwili.
Poza tym, o tej porze każdy i tak się troszczy sam o siebie. Daj
spokój, chodźmy".
Teraz weź ją za rękę, wyprowadź na zewnątrz i wskakuj do taksówki.
Jest to oczywiście przykład rozmowy ukierunkowanej na szybką konsumpcję,
ale w podobny sposób możesz ją oderwać na chwilę, żeby po krótkiej rozmowie wziąć
od niej numer telefonu, czy też zabrać na parkiet taneczny. Powyższa rozmowa, a w
szczególności jej koniec może wydawać Ci się nieco przejaskrawiony. Jednakże
dziewczyn polujących w klubach na facetów do przygodnego seksu jest znacznie
więcej niż Ci się wydaje. Nie przekona się o tym tylko ten, kto nie spróbował.
12.
PODRYWANIE W INTERNECIE
Chociaż osobiście nie jestem zwolennikiem tej drogi nawiązywania
znajomości, to „leniwym łowcom" kobiet mogę ją polecić. Ważną zaletą Internetu jest
fakt, że każdy największy nawet uwodziciel traci w sieci swoje najważniejsze cechy –
język ciała, ton głosu i staje tylko profilem ze zdjęciem i opisem (więc wasze szansę
teoretycznie wyrównują się). Jednak używanie Internetu do podrywania jest przede
wszystkim wygodne. Można wybrać w wyszukiwarce większość walorów, jakie
preferujesz w kobiecie, następnie wystarczy tylko wcisnąć Enter i otrzymujesz setki
profili ze zdjęciami kobiet spełniających wybrane przez Ciebie kryteria. Potem tylko
krótka wymiana wiadomości e-mailowych i idziesz na spotkanie. Szybko, lekko i
przyjemnie. Więc do dzieła!
Profil, czyli Twoja wizytówka
Profil jest to strona internetowa z Twoim nickiem (czyli pseudonimem),
Twoimi zdjęciami i opisem Twojej osoby. Można go założyć bezpłatnie na jednym z
istniejących portali randkowych (np. na www.sympatia.pl). Pierwszym krokiem jest
stworzenie tam własnego wizerunku. Na początek zrób sobie kilka fajnych fotek. Jest
to jeden z najważniejszych elementów decydujących o tym, czy kobieta odpowie na
email, który do niej wyślesz. Ze zdjęciem można dzisiaj zdziałać cuda, więc dopracuj je
tak, aby wywoływało pozytywne wrażenie. Może być zrobione w profesjonalnym
studio lub w plenerze. Zdjęcia z wesela, studniówki i przede wszystkim na tle
domowej firanki odpadają. Następnie poproś koleżankę, aby kobiecym okiem oceniła,
na której z tych fotek wyglądasz najbardziej atrakcyjnie. Kolejnym etapem jest
stworzenie ciekawego opisu. Na tej płaszczyźnie postaraj się sprawić wrażenie kogoś
tajemniczego, a zarazem intrygującego. Większość profili zawiera nagłówek
„Jestem
jaki jestem" lub „Napisz, a się dowiesz". Kobiety zaś nie szukają faceta takiego jak
wszyscy - one szukają kogoś jedynego w swoim rodzaju i właśnie taki wizerunek ma
kreować Twój opis. Może na to składać się specyficzne hobby, albo ciekawy wiersz.
Jeśli masz jakiegoś zwierzaka, napisz o nim. Możesz również umieścić jego zdjęcie na
Twoim profilu. Jeśli zwiedziłeś ciekawe zakątki świata, opowiedz o tym. Nie pisz o
szkole, ani o pracy. Nie chwal się ile zarabiasz, ani czym jeździsz. Nie sprawiaj
wrażenia Macho, ani rutynowego imprezowicza. Masz sprawiać wrażenie mężczyzny,
który ma nakreślone cele i żyje według własnych reguł. Mężczyzny, który może
kobiecie wiele zaoferować, ale też żąda czegoś w zamian. Ciekawy opis nie jest może
najważniejszy, ale na pewno wiele daje. Przede wszystkim ma on pobudzać kobiecą
wyobraźnię, kreując osobę, którą chciałaby bliżej poznać.
Korespondencja
Kiedy założyłem swój profil na serwisie randkowym byłem bardzo ciekawy, co
w e-mailach do kobiet piszą inni mężczyźni. Poprosiłem więc moją koleżankę, która
ma bardzo ładne zdjęcia na swoim profilu, żeby mi pokazała e-maile, jakie ona dostaje.
Kiedy otworzyliśmy jej skrzynkę pocztową i zaczęliśmy czytać, moją pierwszą reakcją
był śmiech, drugą reakcją była decyzja o napisaniu tej książki. W skrzynce było
kilkadziesiąt e-maili o podobnej treści:
„Cześć. Jesteś śliczna. Może się spotkamy?" Do
tego załączone kwiatki, serduszka, całuski, prywatny e-mail, telefon stacjonarny i
komórkowy. Brakowało tylko numeru buta i obwodu bicepsa. Osobną kategorię
stanowiły listy rozpoczynające się od słów:
„Przepraszam, że do Ciebie piszę" i te z
wierszykami w stylu:
„Na górze róże...". Zacząłem się zastanawiać, na co oni liczą? Czy
naprawdę uważają, że w ten sposób uda im się zainteresować sobą kobietę? Oni
chyba naprawdę w to wierzą, o czym świadczą kolejne e-maile, w których ze
zdziwieniem pytają moją koleżankę:
„Dlaczego nie odpisujesz?"
Jaki z tego wniosek? Kiedy piszesz do kobiety, nie popełniaj powyższych
błędów. Zadaj sobie najpierw pytanie:
„Jeśli byłbym
kobietą, co skłoniłoby mnie do
odpisania?" Mężczyźni wysyłają zwykle ten sam tekst do wielu kobiet, nie czytając
uprzednio ich opisów. Kobiety natomiast robią to rozważnie i bardziej selektywnie.
Jeśli nie odpycha ich postać na zdjęciu, to czytają uważnie, co mężczyzna o sobie
napisał. Często w swoich opiniach mają żal o to, że mężczyźni tego nie robią. Musisz
wiedzieć, że jeśli kobieta jest na przyzwoitym poziomie, to nie umówi się z facetem na
podstawie jednego wysłanego e-maila. Nie proponuj więc od razu spotkania.
Natomiast przeczytaj dokładnie jej opis i znajdź w nim jakiś szczegół, którego nie
widać na pierwszy rzut oka. Możesz ustosunkować się do niego komentarzem. I nie
chodzi tu wcale o to, żebyś jej słodził, lecz zaprezentował się jako interesujący
mężczyzna. Na końcu zadaj pytanie, które nie wymaga skomplikowanej odpowiedzi.
Takie, na które odpowie od razu po przeczytaniu e-maila. Ma ono prowokować ją do
wyrażenia własnego sądu na określony temat. Jeśli odpowiedź wymagałaby głębszych
przemyśleń, to istnieje ryzyko, że zacznie przeglądać inne e-maile zostawiając sobie
Twojego na koniec. Może to skutkować tym, że po przeczytaniu całej poczty, zapomni
o Twojej wiadomości w natłoku innych. Jak dokładnie taka korespondencja powinna
wyglądać? Poniżej przedstawiam przykłady moich autentycznych korespondencji e-
mailowych. Treść jest niezmieniona. Dodałem tylko polskie znaki i interpunkcję, aby
się łatwiej czytało.
Korespondencja nr l
Kobieta ma opis: Poszukiwany facet! Najlepiej przystojny, z samochodem,
niezłym tyłkiem, fantastyczny w łóżku... jak jakiegoś zauważysz to skieruj go na moją
stronkę ;)
Ja: wymarzony partner... wszystko pasuje oprócz tego samochodu... nie
martw się, powiem o Tobie mojemu szoferowi. W sumie to dobrze, że stawiasz
wymagania mężczyźnie, bo męczą mnie te kobiety, co rzucają się na każdego faceta...
Chciałbym jednak wiedzieć co oferujesz w zamian?
Ona: Ja również witam...cieszę się, że normalnie odebrałeś ten opis... bo
niektórzy są okropni... piszą jakieś beznadziejne wiadomości... hmmm... jak możesz to
napisz mi czego tak naprawdę oczekujesz...
Ja: Czego tak naprawdę oczekuje? Dwugodzinnego masażu, dobrego obiadku,
takiego, jak robi moja babcia, buzi w czółko... i to niekoniecznie w tej kolejności;-)
Ona: to zależy co ta Twoja babcia potrafi... co do masażu... hmmm... nie wiem,
ale wydaje mi się, że z moich rączek jest nieziemski (wcale się nie chwalę) :-)
Korespondencja nr 2
Ona: Hej. Ślicznego bobaska trzymasz na rękach. To Twoje dziecko?
Ja: Witaj Księżniczko! Dziękuję za kwiatki. Chciałbym wiedzieć co sprawiło, że
mam zaszczyt znaleźć się w elicie tych, którzy je od Ciebie dostali? Jeśli tylko ten
bobas to szkoda, bo wyglądasz mi na kobietę o bogatej osobowości... i jestem
ciekawy czy intuicja mnie nie myli. Z tym dzieckiem to dziwna historia. Kiedyś byłem
zawodowym kidnaperem i porwałem je. Rodzice nie chcieli zapłacić okupu...więc
zostało u mnie:-) A Ty czym się zajmujesz na co dzień ?
Ona: Jeśli mi powiesz tak na serio co to za sprawa z dzieckiem to będziemy
nadal rozmawiać. Tak ogólnie to studiuję prawo i pracuję w biurze nieruchomości i...
szukam szczęścia.
Ja: Oj...Powiało szantażem. Szczerze mówiąc to spodziewałem się podobnej
odpowiedzi, chociaż miałem nadzieję, że masz poczucie humoru. Jednak z uwagi na
fakt, że temat jest trochę kontrowersyjny pozwolę Ci się jeszcze zrehabilitować. Mam
pytanie - czysto hipotetyczne. Gdybym Ci powiedział, że to dziecko jest moje, i że sam
je wychowuję, to czy wtedy zgodziłabyś się ze mną dalej rozmawiać?
Ona: To tylko dobrze świadczy o Tobie. Przepraszam, jeśli to zbyt osobiste
pytanie, ale czy sytuacja z matką dziecka jest ostatecznie rozwiązana?
Ja: Matka jest moja dobrą koleżanką... Z ojcem też się przyjaźnię. Tworzą oni
szczęśliwą rodzinkę, a ja jestem tylko dobrym wujkiem. A co Ty rozumiesz pod
pojęciem szczęścia?
Ona: Zminimalizowałam moje oczekiwania do osobistego szczęścia. Dla mnie
to bycie z osobą, na której mi zależy coraz bardziej każdego dnia i budzenie się obok
niej z uśmiechem na ustach. Szczęście to osoba, która odwzajemnia moje uczucie. A
czym jest dla Ciebie?
Ja: To miłe co piszesz, zwłaszcza, że nie krępujesz się do tego przyznać. Wiele
osób zapiera się, że jest im bardzo dobrze będąc singlem i że nie chcą tego zmieniać.
Prawda jest jednak zupełnie inna. Jak to ujął Stuhr w Seksmisji: „Natury nie oszukasz
moje drogie dziecko". Wszyscy chcemy kochać i być kochani. Czasem może nie
pamiętamy już, jakie to uczucie, lub nigdy go nie zaznaliśmy. Jednak gdzieś wewnątrz
siebie słyszymy ten głos, który nam mówi, że pragniemy poznać naszą drugą połówkę.
Zanim to nastąpi próbujemy zastąpić to sobie substytutami prawdziwego szczęścia. W
tym „międzyczasie" spotykamy się z kimś, czasem nawet stajemy na ślubnym
kobiercu. Oj... zagalopowałem się trochę. Gadam o ślubie, a nawet się nie poznaliśmy.
Miałabyś w przyszłym tygodniu czas i trochę chęci na kawę w miłym towarzystwie?
Ona: Po takim opisie postaram się znaleźć chwilkę... a wracając do rozmowy...
nigdy nie byłam z nikim tak do końca szczęśliwa, może dlatego chciałabym w końcu to
szczęście mieć.
Ja: Cieszę się, że się poznamy. Jak będę wiedział, kiedy znajdę chwilkę to dam
znać. Na wszelki wypadek weź wtedy kilka kropel na serce. W końcu nigdy nie
wiadomo kiedy nadejdzie ta wielka miłość i z jakim impetem:-)
Korespondencja nr 3
Ja: Witaj! Czytając Twój opis wyczuwam dużą rezerwę i sceptycyzm wobec
mężczyzn. Co takiego sprawiło w Tobie taki stan rzeczy?
Ona: Po prostu... od pewnego czasu nie ufam facetom. Nie wierzę w księcia z
bajki, ani w dozgonną miłość. Bawię się teraz nimi, ale nie mam ochoty na żadne
związki. Takie życie jest o wiele mniej bolesne.
Ja: Chociaż próbujesz przejawiać powierzchowny optymizm to mnie nie
oszukałaś. Próbujesz żyć z podniesioną głową, lecz wewnątrz siebie czujesz pustkę.
Praca, studia, hobby, znajomi i tak w kółko. Próbujesz zapełnić zajęciami cały swój
czas, żeby tylko nie myśleć. Jednak co rano budzisz się, patrzysz w okno i rozmyślasz...
czekasz, aż coś się wydarzy... i wiesz, że zasługujesz na lepsze życie. Wydaje się na
pozór, że wszystko jest OK, ale Ty nie czujesz się szczęśliwa. Ile tak jeszcze
wytrzymasz?
Ona: Zaskoczyła mnie Twoja wypowiedź. Nikt mi jeszcze czegoś takiego nie
powiedział. Masz rację, że nie jest to najlepsze, ale nie chcę znów być zraniona. Nie
zniosę tego piekła po raz kolejny. A bez miłości da się jakoś żyć...
Ja: Pewnie, że się da, ale co to za życie. Swoją drogą to przykre, że odmienny
światopogląd paru dupków wywołuje w kobietach wstręt przed nowymi
znajomościami. Ten fakt nakazuje Ci dawać kosza każdemu facetowi. A przecież
powinnaś kierować się intuicją, tym wewnętrznym głosem, który Ci mówi:
„Chciałabym go poznać". Reagujesz jak delfin, który boi się wszystkich ludzi, gdyż
skrzywdził go jeden kłusownik. Gdybyś miała sobie wyobrazić ciepły i pełen miłości
dom, który godnie prowadzisz wraz z kochającym mężem, a Ty czujesz się
najszczęśliwszą osobą na ziemi. To czy wtedy nie zastanawiałabyś się, co by było
gdybyś wtedy nie zaryzykowała i nie zaufała losowi? Mówi się, że co nas nie zniszczy
to nas wzmocni. Jeśli nie masz nic przeciwko to możemy o tym porozmawiać przy
kawie. Znalazłabyś czas i trochę chęci na pogawędkę?
Korespondencja nr 4
Ja: Gratuluję! Twój licznik odwiedzin przekroczył właśnie piętnaście tysięcy.
Robisz się sławna. Nagród za to wprawdzie nie przewidują, ale mogłabyś np.
kandydować do rady miasta - o ile jeszcze Cię tam nie ma. Wiesz... czasem tak się
zdarza, że patrzysz na jakąś osobę i od razu masz wrażenie jakbyście się znali od
dawna. Czy Ty przypadkiem nie mieszkasz na warszawskim Ursynowie?
Gdy nie odpisuje to po kilku dniach możesz się przypomnieć.
Ja: Witaj ponownie! Mówi się wprawdzie, że milczenie zdobi kobietę, ale ileż
można milczeć? Mnie zawsze uczyli, że kwestią dobrego wychowania jest odpowiadać
na pytania, ale od takiej sławy pewnie i mnie by się w głowie przewróciło :-)
Ona: Przepraszam Cię najmocniej. Po tym mailu przejrzałam skrzynkę i
właśnie znalazłam wcześniejszy. Nie wiem jak to się stało, ale jakoś go przeoczyłam i
nie przeczytałam. Na Ursynowie nie mieszkam, ale jeśli chodzi o to, co napisałeś, to
masz rację. Czasem tak się dzieje. Mnie też się wydaje, jakbym Cię już gdzieś widziała.
Ja: Pewnie w telewizji:-) Wiele można powiedzieć o człowieku na podstawie
rysów twarzy. Jednak na stronie niewiele można o Tobie przeczytać. Napisz coś o
sobie np. co porabiasz na co dzień, jakie masz plany i marzenia.. W ramach rewanżu
napisze parę słówek o mnie.
Po kilku takich wymianach e-maili może paść propozycja przeniesienia
rozmowy na czat lub komunikator internetowy. Jeśli nie lubisz takiej formy rozmowy,
to napisz:
„Wiesz... możemy tak sobie
pisać, aż nas opuszki zabolą od klikania, a i tak
nie zmieni to faktu,
że komputer nie ma oczu. Gdybym zaproponował Ci pogawędkę
przy
kawie to zgodziłabyś się umówić od razu? Czy dopiero wtedy, gdy znajdziesz
własne powody, aby to zrobić?" Zazwyczaj nie mają już wtedy nic przeciwko spotkaniu.
W końcu przecież nie zamieszczają swojego profilu w internecie dla samej zabawy.
Pamiętaj, oczywiście, o używaniu w korespondencji sposobów rozśmieszania kobiet, o
których wcześniej pisałem. Śmiech jest kluczową sprawą. Przed spotkaniem umów się
z nią na rozmowę przez telefon, aby ustalić czas i miejsce (oczywiście Ty wybierasz,
kiedy i gdzie). Niektóre kobiety są nieufne wobec mężczyzn poznanych przez internet.
Lubię sobie wtedy z tego żartować. Mówię coś w stylu:
„Cóż, dałbym Ci mój numer
telefonu, żebyś zadzwoniła,
ale boję się, że jesteś jedną z tych zdesperowanych
dziewczyn, albo
facetem podszywającym się pod kobietę..." Najlepiej zdobądź od niej
też więcej niż jedno zdjęcie. Zapytaj czy wciąż wygląda tak samo jak na fotkach.
Przeszedłem kilka przerażających historii, których nie chcesz nawet słyszeć. Przyjmij
moją radę i pytaj o szczegóły!
Tak właśnie pokrótce wygląda flirtowanie w sieci. Wbrew pozorom nie jest
ono tak banalne, jakby się mogło wydawać, gdyż obycie w świecie randek on-line
zajmuje trochę czasu.
13.
FAZY UWODZENIA I MOMENTY KRYTYCZNE
Na początek pozwól mi wyjaśnić, co rozumiem przez „moment krytyczny".
Podczas umawiania się z kobietami zapewne zauważyłeś, że są pewne kłopotliwe
momenty, z którymi musisz sobie poradzić. Prawie wszyscy mężczyźni mają z tym ten
sam problem. To są te chwile, kiedy musisz coś zrobić, by móc przejść do następnego
etapu znajomości, czyli następnej fazy uwodzenia. Na przykład: jesteś z kobietą i
świetnie wam się rozmawia. Czujesz, że miedzy wami coś „iskrzy". Masz więc ochotę
przenieść wasz kontakt na bardziej fizyczny poziom. Chciałbyś ją przytulić i pocałować.
Jednak większość facetów, których znam, nie wie kiedy i jak przejść do tej fazy.
Kolejny przykład: powiedzmy, że widzisz kobietę, z którą chciałbyś się umówić. Musisz
więc zdecydować, czy podejść do niej i powiedzieć „Cześć". To jest właśnie „moment
krytyczny", ten moment, w którym musisz zdecydować o przejściu do kolejnej fazy
uwodzenia. Jeśli tego nie zrobisz, prawdopodobnie nie dostaniesz kolejnej szansy, aby
to zrobić.
Znam pewnego mężczyznę, który spotyka się z wieloma kobietami. Podczas
pierwszego spotkania one naprawdę wydają się go lubić. Bez problemu się z nimi
umawia, zaprasza do swojego domu, ale za każdym razem, kiedy próbuje fizycznie
zbliżyć się do kobiety, ona niespodziewanie stwierdza, że musi już iść. Inny zaś z
moich znajomych zaczepia kobiety wszędzie, gdziekolwiek byśmy nie poszli. One po
prostu go uwielbiają. Śmieją się z nim i żartują. Jednak on nigdy nie prosi żadnej z nich
o numer telefonu. Z żadną z nich nie umawia się na randki.
Problemem, jaki stwarzają „momenty krytyczne" jest to, że prawie zawsze
wymagają one przejęcia przez mężczyznę inicjatywy i zrobienia czegoś, co może
zostać odrzucone przez kobietę, np.: przejście obok niej i powiedzenie „Cześć",
zaproszenie jej na randkę, pierwszy pocałunek itp. W każdej z tych sytuacji mężczyzna
musi stawić czoło możliwości odrzucenia. Ta wizja zniechęca wielu z nich nawet do
spróbowania. Wydaje mi się, że większość mężczyzn ma jeden, dwa lub więcej takich
momentów w czasie uwodzenia, w których nie czuje się zbyt pewnie.
Jeśli więc brak Ci pewności siebie, wtedy zaczynasz się wahać. Nie za bardzo
wiesz, co i jak powinieneś zrobić, dlatego prawdopodobnie popełnisz jakiś błąd.
Powiesz coś nie tak, co spowoduje, że kobieta odrzuci Cię w jednym z tych
„momentów krytycznych". Zawsze istnieje takie niebezpieczeństwo, że jeśli
mężczyzna popełni błąd urażając kobietę w jednym z tych kluczowych momentów, to
ona może po prostu wstać i wyjść. Uwodzenie jest jak budowanie wieży z kart.
Możesz ją długo i uważnie układać, ale jeden Twój błąd może ją zniszczyć zupełnie.
Oto lista momentów krytycznych:
1. Zapoznanie (podejście i przywitanie się)
2. Wzbudzenie zainteresowania (otrzymanie od niej numeru telefonu, adresu
e-mail)
3. Propozycja spotkania (właściwie możesz to zrobić zaraz po podejściu)
4. Spotkanie (faktyczny czas spędzony z kobietą)
5. Trzymanie się za ręce (pierwszy podtrzymywany kontakt cielesny)
6. Pocałunek (pierwszy kontakt „intymny")
7. Sam na sam (zaufanie)
8. Pieszczoty (pobudzenie seksualne)
9. Ubrania na bok (intensywne pobudzenie seksualne)
10. Seks (już wiesz kto rano zrobi Ci śniadanie)
Jeżeli o mnie chodzi, to uważam, że jeżeli ktoś chce coś ulepszyć w swoim
życiu, to musi się nauczyć nowej umiejętności. Wielu ludzi popełnia błąd, nie wierząc
w siebie. Wmawiają sobie, że jest z nimi coś nie tak i nie da się tego zmienić. Dlatego
też tacy ludzie nigdy nie wygrywają. Zapamiętaj! Żeby pokonać jakąś przeszkodę w
swoim życiu, musisz jedynie posiąść nową umiejętność. Przed każdym „momentem
krytycznym" dzieją się pewne określone rzeczy. To one zazwyczaj tworzą „moment
krytyczny", który ma nastąpić. Na przykład, kiedy rozmawiasz z kobietą przez telefon i
chcesz ją zaprosić na kawę. To, czy ona się z Tobą umówi, zależy w dużej mierze od
tego, jak przebiega rozmowa telefoniczna. Kiedy jesteś na randce i chciałbyś ją
pocałować, jej dobre samopoczucie i fascynacja Tobą zdeterminują fakt, czy
odwzajemni Twój pocałunek. Dlatego też jeśli właściwie wyczujesz „moment
krytyczny", jest bardziej prawdopodobne, że Ci się uda przejść do następnej fazy
uwodzenia.
14.
SPOTKANIA I ROZMOWY
„Mówcy powinni mieć na uwadze nie tylko to, by wyczerpać temat,
ale także by nie wyczerpać słuchaczy”
Winston Churchill
Dlaczego faceci psują spotkania?
Kluczową różnicą między mężczyznami, a kobietami jest sposób zachowania,
kiedy spotykają „potencjalnego partnera". Kobiety zazwyczaj postępują w sposób,
który można opisać:
„Interesujesz
mnie. Chciałabym poznać Cię lepiej, potem
zobaczymy jak nasza
znajomość się dalej potoczy". Natomiast mężczyźni zazwyczaj
reagują w sposób:
„Tok mi się podobasz, że aż się denerwuję. Już myślę o
tobie jak o
potencjalnej dziewczynie albo żonie... albo przynajmniej o
romansie na jedną noc. Tak
mnie rozpiera na twój widok, że nie
mogę normalnie myśleć". Innymi słowy, kobiety
podczas pierwszego spotkania są wyluzowane i zachowują się swobodnie. Natomiast
mężczyźni zwykli się wtedy zachowywać, jakby owa kobieta była potencjalną żoną.
Pewnie możesz sobie wyobrazić, jak dużo napięcia i stresu dla faceta to powoduje.
Kobieta czuje się wtedy niewygodnie, ponieważ swoim postępowaniem wprowadza
on nerwową atmosferę. Jak sobie z tym radzić? Nigdy nie idealizuj kobiety, którą
spotkałeś. Na świecie nie ma ideałów. Jeżeli zaczynasz zachowywać się nerwowo, gdy
mówisz do niej, prawdopodobnie utracisz swoją szansę, zanim się ona pojawi. Nie
powinieneś jej traktować, jakby ona była miłością Twojego życia. Moim ulubionym
podejściem jest założenie, że każda z nich ma coś, co mi przeszkadza, nudzi mnie,
albo powoduje, że nie ma u mnie szans. Głównym powodem dlaczego tak robię, jest
to, że jest w tym sporo prawdy. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to kobieta dla
Ciebie. Jednak kiedy zaczynacie się spotykać przez dłuższy czas, to z reguły okazuje się,
że ma ona cechy, które Ci ewidentnie przeszkadzają. Nie oceniaj więc kobiety „na
wyrost". Zamiast tego dowiedz się w jakim stopniu Twoje pierwsze wrażenie pokrywa
się z rzeczywistością. Tymczasem zachowuj się, jakbyś rozmawiał z koleżanką. Nie
pozwól na to, żeby na spotkaniu dominowała nad Tobą z powodu jej wyglądu
zewnętrznego. Daj jej odczuć, że te krągłe kształty nie robią na Tobie wrażenia. Taka
postawa pozwoli Ci zachowywać się na luzie.
Przyjmijmy, że poznałeś ją przedwczoraj, wziąłeś od niej numer i teraz idziecie
na kawę. W drzwiach do kawiarni, ona potyka się o próg. Wtedy możesz popatrzyć na
nią, potrząsnąć głową w stylu „jestem rozczarowany" i powiedzieć:
„Jak widzę nasza
znajomość
się potyka". Powiedzmy, że piętnaście minut później ona rozlewa swoją
kawę. Znów potrząsając głową powiedz:
„Co ci mówiłem o
takim zachowaniu?".
Innymi słowy, wysyłasz komunikat przeciwny do
„Traktuję cię jako potencjalną żonę".
Mówisz w ten sposób:
„Czuję się tak swobodnie przy tobie, że mogę się nawet
śmiać
się z ciebie, nie przejmując się tym, co o mnie myślisz". Brzmi to trochę
niedorzecznie? Tak, wiem, ale zaufaj mi. Jeżeli będziesz rozmawiać z kobietą będąc
delikatnie aroganckim, dobrze się przy tym bawiąc i jednocześnie nie próbując
zaimponować jej na siłę, to uda Ci się osiągnąć znacznie więcej, niż działając nerwowo
i niepewnie. Bądź spokojny i pewny siebie. Zażartuj sobie z niej. Powiedz jej, że jest
fajną przyjaciółką. Przyjmij, że ona ma jakieś wady, które mogą Cię irytować i „uderz
w nie" (oczywiście w zabawny sposób).
Cel
Standardowa rozmowa z dziewczyną przebiega zazwyczaj bez żadnego planu.
Poruszacie rozmaite tematy i gadka się toczy. Jednak nigdy wtedy nie wiesz, dokąd te
tematy was doprowadzą. Dlatego musisz prowadzić rozmowę w myśl zasady: „wiem
co mówię", a nie „mówię co wiem". Zależeć to będzie od celów, jakie zamierzasz
osiągnąć. Jeśli chcesz, by kobieta, z którą rozmawiasz była dla Ciebie tylko seksualną
zabawką, to nie możesz stwarzać wrażenia kandydata na jej narzeczonego. W takiej
sytuacji powinieneś mówić, że jest Ci dobrze bez partnerki i nie chcesz się z nikim
wiązać. Kobieta musi podświadomie wiedzieć, że jedyne, co możesz jej obecnie
zaoferować w kwestii uczuć, to tylko niezapomniane doznania. Natomiast jeśli widzisz
w kobiecie kandydatkę na stałą partnerkę to nie powinieneś blokować jej wyobraźni
w sferach uczuć. Pokazuj cechy odpowiedzialnego i szczerego faceta, który wie czego
chce. Nie możesz jednak dawać przy tym do zrozumienia, że chciałbyś być jej
chłopakiem, a już na pewno nie na pierwszym spotkaniu. To ona musi poczuć, że chce
być Twoją dziewczyną, nie mając pewności, czy Ty ją zechcesz. Z tą myślą ma wrócić
do domu i rozwodzić się nad nią przez najbliższe dni.
Cały proces wywoływania u niej uczuć, począwszy od zaciekawienia i
zainteresowania poprzez zaufanie, pożądanie, aż do zakochania powinien być przez
Ciebie, podczas rozmowy kontrolowany. Na pozór śmiejesz się z nią, dobrze bawisz i
prowadzisz (w jej mniemaniu) normalną rozmowę. Jednak podświadomie musisz
umieć nadawać jej kierunek i tempo rozwoju. To, w jakim stopniu dana kobieta jest
podatna na wywoływanie w niej uczuć jest bardzo zróżnicowane. Dlatego Twoje
wyczucie powinno Ci podpowiadać, kiedy jest czas na to, by przejść do kolejnego
stadium. Nie jest to oczywiście takie proste. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, ale
grunt to umieć uczyć się na błędach. Wtedy sukces będzie już tylko kwestią czasu
(przy ciągłej praktyce oczywiście).
O czym rozmawiać?
Kiedy spotykasz się z dziewczyną, musisz pamiętać o podstawowej kwestii - to
nie jest wywiad, który z nią przeprowadzasz. Nie prowadzisz też rozmowy o pracę,
więc nie możesz się zachowywać jak w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. To bywa
naprawdę śmieszne, słyszeć w jaki sposób faceci rozmawiają z kobietami na randkach.
Często, gdy jestem w restauracji rykoszetem dochodzą do mnie urywki rozmów typu:
„Gdzie chodziłaś do szkoły?" „Czy masz rodzeństwo?" „Co robisz w wolnym czasie?" „
W jaki sposób się bawisz?". W ten sposób rozmawia większość ludzi na randkach.
Wiedz, że nie jest to właściwy sposób prowadzenia rozmowy, ponieważ nie tworzy on
ciekawej interakcji. Kobiety nudzi opowiadanie znów o tym samym kolejnemu
amantowi. Dlatego też kobiety w rozmowach miedzy sobą ciągle narzekają, jak
trudno im znaleźć interesującego partnera.
Większość mężczyzn idzie na pierwszą randkę z założeniem: „Nie chcę popsuć
tej okazji". Innymi słowy próbują grać bezpiecznie. Dlatego nie robią i nie mówią
rzeczy, których dziewczyna mogłaby nie lubić. Próbują zaprezentować się jako „mili
faceci", którzy kochają mamę, mają dobrą pracę, i są ustabilizowani. W ich
przekonaniu króluje idea, że zachowując się miło, mają większą szansę na to, by
zdobyć kobietę (albo przynajmniej dostać buziaka i drugą okazję na kolejną randkę).
Nie wiem, skąd się to wzięło, ale wiem, że nie przynosi to zbyt dobrych efektów.
Kolejnym częstym błędem jest zachowywanie się jak omnibus, który wszystko wie
lepiej i ma swoje racje, których za wszelką cenę próbuje dowieść. Taka rozmowa
również wywołuje niepotrzebne napięcie, którego skutkiem będzie jej antypatia
względem Ciebie. Jeśli nawet nie zgadzasz się z nią w jakiejś kwestii, nie możesz
wprost jej mówić, że się myli i nie ma racji. Jeszcze innym błędem jest chęć
zaimponowania. Nie prowadź rozmowy tak, aby ona jak najszybciej dowiedziała się o
tym co posiadasz, kogo znasz, co potrafisz itd. To, ile poświęcenia kosztowało Cię
wspinanie się po szczeblach kariery, jest godne uznania, lecz nie szukaj go u niej.
Może kiedyś przyjdzie na to czas, ale jeszcze nie teraz. Pod żadnym pozorem nie
wolno chwalić się otwarcie „jaki to ja jestem doskonały". Ona sama musi dojść do
tego. Również rzeczami materialnymi nie przekonasz jej do siebie. Kobiety nie cierpią
facetów, którzy się chwalą. Spotykają ich na co dzień. Jeśli dziewczyna jest świadoma
swej atrakcyjności to wierz mi, nie takich bogatych jak Ty już spotykała. Tym, co masz,
nie zrobisz na niej wrażenia, kiedy o tym mówisz. Możesz za to wiele zdziałać
pokazując skromność. O ile chwalenie się działa odpychająco, o tyle skromność
powala je na kolana. Jeśli masz fajny samochód, mów, że jeździsz maluchem.
Wychwalaj zabawnie jego atuty. Wymyślaj na ten temat śmieszne anegdotki. Przecież
jak ją będziesz odwoził to i tak zauważy, czym naprawdę jeździsz. Tymczasem daj się
polubić za to, jaki jesteś. Albo jak już idziecie do samochodu podejdź do najgorszego,
jaki stoi na parkingu i udawaj, że centralny zamek się zaciął. Tego typu zachowaniem
zyskasz wiele więcej. Wiesz już, jakich tematów nie poruszać, ale co jeżeli ona zacznie
zadawać te „normalne" pytania o szkołę, prace, rodzinę itp.? Otóż najlepiej jest to
obrócić przeciwko niej. Masz wtedy doskonałą okazję by jej delikatnie pokazać, że to
ona zaczyna być nudna. Mówisz: „Czy nie moglibyśmy porozmawiać o czymś bardziej
interesującym? Proszę, oszczędźmy sobie tę tradycyjną rozmowę o szkole, pracy,
rodzinie. Poczekajmy z nią do momentu, kiedy będziemy wybierać imiona dla naszych
dzieci." Dasz jej tym do zrozumienia, że aby zmienić w Tobie to wyobrażenie, musi się
postarać. A teraz pomyśl, która kobieta zostawiłaby Cię z taką świadomością? To dla
niej sprawa ambicjonalna. Najprawdopodobniej zacznie Ci udowadniać, że nie masz
racji, a stąd już tylko krok do tego, by to ona Ciebie zaczęła zdobywać.
Kobiet nie pociągają te same stare, nudne i przewidywalne rozmowy.
Pociągają je za to rozmowy energiczne, tajemnicze, pikantne, prowadzone z
humorem. Więc jeżeli nie chcesz stwarzać nudnej atmosfery musisz zacząć mówić w
inny sposób. Musisz nauczyć się jak rozmawiać o czymś innym, niż rzeczy nudne.
Dopiero wtedy rozmowy z Tobą staną się dla kobiet interesujące.
Interesujące tematy do rozmów
Tematów uchodzących wśród kobiet za interesujące jest wiele, ale
najważniejszym jest ona sama. Jak myślisz, dlaczego z każdym rokiem coraz więcej
kobiet korzysta z wizyt u psychoanalityków? Dzieje się tak głównie dlatego, że
mężczyźni nie potrafią ich słuchać. One mają potrzebę mówienia i chcą, żeby ktoś
potrafił je wysłuchać. Naucz się więc słuchać kobiety, a sam zobaczysz jak będą Ci za
to wdzięczne. Pozwól jej się wygadać, niech mówi jak najwięcej. Niesie to za sobą
kolejny atut, a mianowicie dodatkowe informacje dla Ciebie o niej. Pytaj o to, czego
szuka w mężczyznach, a czego nie lubi, jakie ma marzenia i fantazje (również te
najskrytsze). Musisz jednak pamiętać, by nie rozmawiać za dużo o faktach z jej życia
(szkoła, rodzina, praca, eks - związki), tylko o jej uczuciach i odczuciach.
W celu osiągnięcia pozytywnego efektu powinieneś prowadzić rozmowy,
które wywołują w niej emocje. Musisz jednak pamiętać, że nie wszystkie kobiety są na
nie tak samo podatne. Jedne są romantyczkami, które lubią fantazjować na temat
miłości rodem z romansu, a na inne działają odczucia czysto zmysłowo. Wyczuj więc
w pierwszych minutach rozmowy, co bardziej na nią oddziałuje, a następnie
rozpoczynaj odpowiednie dla niej tematy. Jeśli jest otwarta na emocje, to możesz
wprowadzać nastrój magii, przeznaczenia czy romantyzmu. Jeśli zaś mówi, że nie
wierzy w takie rzeczy, działaj na nią poprzez plastyczne opisywanie doznań
wywołanych przez zmysły. Rozmawiaj wtedy o jedzeniu, zrób słowną wizualizację
pobytu na wakacjach (plaża, szum wody, mewy). Ożywiaj i ubarwiaj opisy
uwzględniając nawet drobne szczegóły. Niech sobie wyobraża te uczucia i tworzy w
umyśle przyjemne obrazy. Idąc tą drogą, można wymyślać najprzeróżniejsze tematy i
idące za nimi wyobrażenia.
Jeśli chcesz wzbudzić zaufanie podejmij temat np. jak to się dzieje, że jednym
ludziom potrafimy zaufać, a innym nie. Zapytaj, co ona wtedy czuje i co nią kieruje.
Rozważaj dlaczego kobiety jednych traktują jak przyjaciół, a innych jak kochanków.
Albo pytaj po czym poznaje, że jedni faceci mają w sobie to „coś" a inni nie. Jak ona
mogłaby to opisać? Co sprawia, że zaczyna czuć ten wewnętrzny głos, który jej
podpowiada, że jest to ktoś dla niej? Poruszaj tematy związane z seksem. Wbrew
pozorom jest to temat, na który one lubią rozmawiać. Staraj się jednak nie mówić o
własnych przeżyciach. Najlepiej zacząć podpierając się oglądanym ostatnio
programem w telewizji lub opinią koleżanki, z którą rzekomo ostatnio o tym
rozmawiałeś. Poza tym szukaj w rozmowach podtekstów seksualnych i aluzji.
Opowiadaj śmieszne anegdotki z życia i ciekawe przygody. Założę się, że jak
dobrze się zastanowisz, to znajdziesz ich mnóstwo. Opowiadaj też zabawne
ciekawostki, które przydarzyły się innym ludziom, również tym sławnym. One lubią
być rozśmieszane. Te tematy sprawiają, że rozmowa staje się lekka, bo nie dotyczy
nikogo z was. Jeśli masz psa, albo innego pupilka, opowiadaj o nim. Wzbudź w niej
ciekawość, żeby chciała go zobaczyć. Być może stanie się to znacznie szybciej, niż jej
się wydaje. Mam nadzieję, że powoli zaczynasz rozumieć istotę rozmów z kobietami.
Kiedy ona zaczyna mówić, masz wtedy czas na to, by podczas słuchania pomyśleć o
kolejnym temacie do rozmowy i mieć go w zanadrzu. Pamiętaj również, w jakim celu
prowadzisz rozmowę. Kiedy poruszasz dany temat, to powinieneś mieć na uwadze, co
pożytecznego może on przynieść. Jeśli więc chcesz na przykład wzbudzić jej zaufanie,
to kieruj tory rozmowy tak, żeby to osiągnąć. Jeśli chcesz wzbudzić w niej pożądanie,
to rozmawiaj na tematy związane z kontaktem fizycznym. Pamiętaj jednak przy tym,
że na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce. Jeśli bowiem zaczniesz po kilku
minutach rozmawiać o seksie, to nie miej pretensji do losu, że znów Ci nie wyszło.
Jeśli chcesz się zabawić, to nie poruszaj tematów związanych z wielką romantyczną
miłością. Jeżeli chcesz wywołać u niej zainteresowanie, musisz być interesujący. A
zachowywanie się tak, jakby się było na rozmowie o pracę, nie spowoduje tego.
Osoba interesująca powinna mieć coś do powiedzenia na każdą poruszaną kwestię.
Owszem, czasem można zmienić temat, gdy nie chcemy o nim dyskutować. Ale jeśli
będziesz to robić za każdym razem to rozmowa zacznie wyglądać nieelegancko. Ona
zacznie mieć obawy, co do Twojej osobowości i stanie się podejrzliwa. Dobrym
pomysłem jest więc rutynowe przeglądanie codziennej prasy, tygodników,
magazynów oraz śledzenie innych mass mediów. Nie możesz zamykać się szczelnie w
swoim hermetycznym małym światku. Interesuj się tym, co dzieje się na świecie i
wokół Ciebie. Ważne jest również dostosowanie tematów rozmów pod kątem
merytorycznym. Jeśli rozmawiasz ze studentką czwartego roku prawa to nie na
miejscu będzie opowiadanie o funkcjonalności Twojego nowego zestawu hantli. I na
odwrót - jeśli dziewczyna z którą się spotkałeś sprawia wrażenie różowej blondynki to
nie poruszaj z nią problemu krajów trzeciego świata. Nawet jeśli wydaje Ci się, że
dublujesz kobietę pod względem swojego IQ, to nie dawaj jej dobitnie odczuwać tego,
że jesteś dla niej za mądry. W ten sposób jej nie zaimponujesz, a takim zachowaniem
możesz ją tylko speszyć. Bądź elastyczny. To tyle w kwestii rozmów. Nie wiem, jak
bardzo mój plan działania odbiega od Twojego dotychczasowego sposobu
rozmawiania z kobietami i w jakim stopniu się ze mną zgadzasz. Ja wyznaję zasadę, że
warto próbować nowości. Ten sposób zachowania działa, ale nie u wszystkich
facetów przychodzi naturalnie. Dlatego możliwe, że będziesz musiał nad tym trochę
popracować. Tym bardziej, jeśli ostatnie lata spędziłeś na zachowywaniu się w
niewłaściwy sposób. Jak mówi stare chińskie przysłowie „Nie ważne, jak długo
jechałeś złą drogą, zawsze możesz zawrócić".
Zapamiętaj fakt, że to nie od niej zależy, jakie wyobrażenie o Tobie odniesie.
Bycie atrakcyjnym dla kobiety jest Twoim wyborem. Dlatego jeżeli chcesz wytwarzać
tą magiczną „chemię" pomiędzy Tobą, a nią, musisz się tego nauczyć i zacząć używać
w praktyce.
15.
JAK POCAŁOWAĆ KOBIETĘ
„Co jest szczęściem? - Uczucie, że moc rośnie, że przezwycięża się
opór"
Fryderyk Nietzsche
O ile, dla nas mężczyzn, całowanie nie jest niczym nadzwyczajnym, o tyle dla
kobiet to bardzo intymne przeżycie. Ona musi być na to gotowa, inaczej próba
pocałunku może popsuć cały nastrój. Pierwszy pocałunek jest momentem, po którym
kobieta będzie wiedziała, czy chce się posunąć dalej. Dlatego zanim przejdziesz do
pocałunku, powinieneś się dowiedzieć, czy już jest na niego gotowa. Jeśli rozmawiasz
z dziewczyną i chcesz się przekonać, czy tak jest, obejmij ją i zacznij dotykać jej
włosów, prawiąc komplementy na ich temat. Powiedz:
„Twoje włosy są
takie miękkie"
(dotykając jednocześnie ich koniuszków). Kiedy ona się uśmiechnie i wygląda, jakby
podobało jej się to, co słyszy, wtedy rozmawiając z nią, znów ją obejmij i zacznij
głaskać jej włosy. Jeśli jej się to podoba, wiesz, że nie powinna się również opierać
pocałunkowi. Następnie dotykając jej włosów, złap ją delikatnie za kark i wtedy
pocałuj. Złapanie kobiety za kark wyzwala niesamowitą reakcję, sprawiając, że oddaje
Ci kontrolę nad sobą.
Innym sposobem, który również stosuję, jest zakład o pocałunek. Kiedy
kobieta pyta mnie o zainteresowania, mówię, że interesuje się magią i na jednym
kursie magii nauczyłem się bezdotykowych pocałunków. Mówię, że potrafię
pocałować bez dotknięcia ust i języka. Następnie: „Mógłbym ci pokazać jak się to robi,
ale na pewno nie jesteś na tyle odważną kobietą..." Jeśli nie wierzy, mówię, że
możemy założyć się o drinka, że ją pocałuje bezdotykowo. Kiedy się zgodzi, zamykam
na chwilę oczy i udaję, że zbieram w sobie energię. Następnie biorę jej rękę i
mówię: ,,Teraz zbliż swoje usta na odległość dwóch centymetrów od moich i zamknij
na chwilę oczy. Powinnaś w tym czasie poczuć lekką iskierkę". Kiedy to zrobi
odczekuję w tej pozycji dwie sekundy, po czym kładę na jej usta najdelikatniejszy jak
potrafię posmak muśnięcia warg. Kiedy otwiera oczy mówię: ,,O kurczę, dobrze
całujesz, zdaje się, że przegrałem, ale ten był wart najwyżej pół drinka. Wisisz mi
jeszcze jeden".
Nauczyłem się, że kobieta lubi mieć poczucie kontrolowania sytuacji.
Jakiekolwiek gwałtowne kroki mogą u niej spowodować bezwarunkowy odruch
odrzucenia pocałunku. Dlatego przed tym właściwym pocałunkiem należy zrobić
stosowną otoczkę. Uważam, że to dobry pomysł, by przed pocałunkiem ująć rękę
kobiety i potrzymać przez chwilę. Informuje ją to, że jesteś osobą ciepłą i przyjacielską,
kimś, komu może ufać. Kiedy już trzymacie się za ręce, o wiele łatwiej przejść do
całowania. Mówię wtedy, że potrafię czytać z dłoni. Jak tylko napomknę o tej
„umiejętności", każda przykłada rękę, prosząc, żebym powiedział, co widzę w niej.
Kiedy tak zrobi, patrzę na jej dłoń, potem głęboko w oczy. Dotykam linii i zgięć.
Następnie, masując te miejsca, zaczynam mówić do niej w stylu:
„Jesteś bardzo intrygującą kobietą. Przeżyłaś wiele pięknych chwil. Potrafisz
cieszyć się życiem, ale... hmm co za osobowość (zdziwienie). Kto by pomyślał?
(przerwa). Na pozór jesteś miłą i ułożoną dziewczynką. Jednak gdzieś głęboko w
środku drzemie w tobie ta... dzikość, potrafiąca wywołać pierwotne kobiece instynkty.
Kiedy zbudzi się tą dzikość, to najpierw zacznie się kłębić... o tutaj (dotykam jej splotu
słonecznego) po czym wybije niczym fala uderzająca o brzeg. Będziesz próbowała się
przed nią bronić, ale to będzie zbyt przyjemne uczucie...".
W ten sposób możesz mówić o różnych cechach i zjawiskach, jakie rzekomo u
niej „zauważasz". Najważniejsze jest jednak to, jak będziesz do niej mówił. Kobiety
mają skłonność do wyobrażania sobie tego, co słyszą. Pobudź więc jej wszystkie
zmysły. Mów wolno, głębokim i lekko ponętnym głosem. Patrz w oczy, zachowując
poważny ton głosu. Minę miej również poważną, z leciutkim, przyjacielskim
uśmiechem. Używaj plastycznych opisów i porównań odwołujących się do przyrody.
To je rozczula. Stworzysz w ten sposób magiczny moment, który ona zapragnie
przypieczętować pocałunkiem. Będąc subtelnym, nie dasz jej powodów do opierania
się. Pocałunek jest istotnym „momentem krytycznym". To faza kulminacyjna, dlatego
trzeba być czujnym, by nie popełnić błędu. Jednakże ta czujność nie może przerodzić
się w jawną i przewidywalną ostrożność. Dlatego podstawową rzeczą jest wyczucie
chwili i umiejętność zachowania zimnej krwi.
16.
JAK ZABRAĆ KOBIETĘ DO DOMU
Jeśli zakładam, że po spotkaniu chcę zaprosić kobietę do siebie, to mam to na
uwadze już przy telefonicznym ustalaniu miejsca, do którego pójdziemy. Podczas
rozmowy telefonicznej proponuję, abyśmy się spotkali w pewnej kawiarni. Kiedy się
godzi, mówię, że mieszkam blisko niej, więc, gdy będzie na miejscu, to niech zadzwoni
po mnie domofonem. Tłumaczę wtedy, że nawet jeśli się spóźni to nie będę musiał na
nią czekać. Gdy się zjawia, mówię, że właśnie dzwoni telefon i proszę, by weszła na
chwilę. Jeśli mieszkasz w miejscu, gdzie powyższy plan nie jest zbyt możliwy do
realizacji, to proponuję użyć fortelu. Potrzebny do niego będzie telefon z budzikiem
lub życzliwy kolega. Wygląda on następująco: Nagle podczas spotkania otrzymujesz
telefon z pracy z pretensją, że nie doszedł pilny e-mail z materiałami, którego wysłałeś
do firmy przed wyjściem z domu (może być to też coś bardzo ważnego dla
znajomego). Sprawa jest pilna i nie cierpiąca zwłoki. Musisz natychmiast podjechać do
domu i wysłać go ponownie. Jak to rozegrasz technicznie? Myślę, że nie będziesz miał
z tym problemu. Ważne jest, by osiągnąć cel, a ten jest murowany. W końcu sytuacja
została wymuszona „siłą wyższą". Gdy już będziecie na miejscu, posadź ją na kanapie,
a po wysłaniu rzekomego e-maila zatelefonuj do odbiorcy z zapytaniem czy
wiadomość została dostarczona. Następnie powiedz, że w pobliżu jest fajna knajpka i
zapraszasz ją na kawę (gdybyś mógł sobie wyobrazić jej minę, kiedy będziecie
wychodzić. Pomyśl... masz laskę w swoim mieszkaniu... i nagle zamiast herbaty czy
koniaku proponujesz jej wyjście). Wychodząc pomyśl, co zrobić, żebyście na pewno
wrócili do Ciebie. Możesz np. zostawić w mieszkaniu kluczyki do samochodu, a potem
powiedzieć, że jeśli z Tobą pójdzie to ją odwieziesz. Również podczas wspólnego picia
kawy możesz powiedzieć, że chcesz jej pokazać coś ciekawego w mieszkaniu. Wtedy
naturalnym jest, że chcesz, by weszła i to zobaczyła. Kiedy wracacie z kawiarni i
jesteście pod Twoim domem, spójrz na zegarek i powiedz: „Nnnnnooo, muszę jutro
rano wcześnie wstać... ale... OK, możesz wejść na kilka minut." To jest to! Mówisz do
niej tak, jakby starała się przekonać Ciebie, abyś ją wpuścił. A przecież ona nawet nic
nie powiedziała! Potem po prostu wejdź i pozwól jej za Tobą podążać. Wszystko
sprowadza się do zaufania. Jeśli pokażesz, że nie jesteś napalony i może czuć się przy
Tobie bezpiecznie, wtedy zgodzi się przebywać z Tobą sam na sam. Widzisz, jak
wszystkie kolejne fazy uwodzenia pasują do siebie? Wszystko musi się odbyć w
odpowiedniej kolejności. Postępuj więc według wskazówek i nie wyprzedzaj orkiestry.
Bądź nieprzewidywalny, ale we właściwym tego słowa znaczeniu. Pamiętaj, że
kluczem jest tu zaufanie. Pokazuj więc, że jesteś jego godny.
17.
KONTAKT FIZYCZNY
„Jaki dzień w moim życiu był najpiękniejszy? To nie byt dzień. To
była noc."
Brigitte Bardot
Wyszliście razem na randkę. Miło spędziliście czas i właśnie pocałowałeś ją po
raz pierwszy. Wiesz, że jej się podobało. Masz ogromną ochotę zrobić coś więcej, ale
boisz się, że wszystko zepsujesz. Nie chcesz, aby pomyślała, że działasz za szybko, albo
gorzej, że jesteś nachalnym zboczeńcem. Tak daleko zaszedłeś. Nie chciałbyś teraz
dostać kopa. Decydujesz się poprzestać na tym, licząc, że wasze stosunki się jeszcze
ogrzeją. Znamy to wszyscy. Jeśli na serio się nad tym zastanowisz, okaże się, że Twoje
problemy w takich sytuacjach wynikają z tego, że:
1. Nie za bardzo wiesz, co kręci kobiety.
2. Boisz się odrzucenia.
3. Nie masz pojęcia, co ona sobie myśli, więc się wahasz.
Szczerze wierzę, że to mężczyźni sami sobie stwarzają problemy w momencie,
kiedy ma dojść do kontaktu fizycznego. Dobrze przeczytałeś. To mężczyźni robią
problemy, nie kobiety!!! Dzieje się tak dlatego, że nie rozumieją sytuacji, nie wiedzą,
co jest grane i co robić dalej. Kobiety wtedy dobrze wiedzą, co Ci chodzi po głowie.
Jeśli chciałbyś ją pocałować, ale się denerwujesz - ona to wie. Jeśli boisz się
odrzucenia - ona to czuje. Przecież kobiety o wiele lepiej znają się na mowie ciała i
łatwiej odkrywają co myślimy, zwłaszcza wtedy, gdy w grę wchodzi towarzyszące
zdenerwowanie (chociaż w sumie nie trudno się domyśleć o co może chodzić
mężczyźnie). Wszystko się jednak zmieni, kiedy zrozumiesz dynamikę i czynniki
pobudzające seksualnie kobiety.
Prawie 50% badanych kobiet przyznaje się, że odrzuciło propozycję zbliżenia
seksualnego, pomimo tego, że tak naprawdę miały na nie ochotę. Nazywają to
„symbolicznym nie". Ale Uwaga!!! To wcale nie znaczy, że kobieta chce, żeby
mężczyzna to na niej wymusił. Nigdy nie wymuszaj na kobiecie zrobienia
czegokolwiek, ani groźbą ani prośbą. Pamiętaj, że głodnego się nie karmi. Jeśli więc
chcesz zebrać owoce tego żniwa, to na początku musisz zachowywać się tak, jakby w
ogóle nie zależało Ci na seksie. Dlatego najlepiej jest przyjąć postawę: „Jak się
prześpimy to dobrze, jak nie to też nic się nie stanie". W przeciwnym razie ona może
poczuć się wykorzystywana, kiedy zauważy napór z Twojej strony. Dziewczyna jeśli
decyduje się na seks, robi to z własnej i nieprzymuszonej woli. Pamiętaj, że dla kobiet
sytuacja nie może być do końca przewidywalna. One lubią się niecierpliwić, gdyż to je
pobudza seksualnie. Przez swój pryzmat oceniają nasze potrzeby. Mówią, że nie chcą
się kochać, chociaż tak naprawdę, tego chcą. Oczekują wtedy ze strony mężczyzny
więcej niewerbalnych impulsów. Można je wywołać drocząc się z nimi oraz tworząc
wyjątkową, magiczną atmosferę, która dostroi w nich ten specyficzny kobiecy
regulator. Faceci tego nie rozumieją i zaczynają się wtedy denerwować, psując
wszystko. Zachowują się tak, jakby chcieli, żeby kobieta rozebrała się i powiedziała:
„Zróbmy to". Kobiety zaś zachowują się tak, jakby chciały, żeby facet uganiał się za
nimi przez cały wieczór, a potem... może „to" zrobią. Może... Dlatego jeśli chcesz ją
„podkręcić" i zmniejszyć jej oporność, niech się trochę poniecierpliwi.
Kobieta przebywająca z Tobą sam na sam musi poczuć, że nie jest w pokoju
ze zwykłym facetem. Twoja osoba musi wyzwolić w niej pożądanie oraz chęć dalszego
się w nie zagłębiania. Kobieta musi poczuć magię tej chwili, musi sobie wyobrazić i
uzmysłowić, iż zaraz może stać się coś, o czym tylko śniła. Dlatego nie możesz zepsuć
jej wyobrażeń, łapiąc ją za pośladki bądź piersi. Ona nie może mieć do końca
pewności, co się za chwilę wydarzy. Wysyłaj za to pośrednie impulsy. Musisz dać jej
poczuć swój dotyk, zapach, oddech. Pobudzający jest również odpowiedni ton głosu.
Mów niskim tonem, powoli, wyraźnie, jednocześnie lekko szepcząc. Twój głos musi
być zmysłowy, ale lekko szorstki. Dla niej ma to się kojarzyć z seksem, jednak powinna
ona mniemać, że Ty tak tego nie odbierasz. Owszem, mówiąc możesz mieć w głowie
seksualne wizje, ale nie możesz ich wyrażać za pomocą słów. To ma być zawarte w
tonie Twojego głosu, w delikatnym zmysłowym dotyku jej dłoni, szyi...
Gdy masz ochotę ją dotknąć (a masz na pewno), nie łap jej od razu za piersi i
nie miętoś jak ciasto! Jeśli nie masz do czynienia z taką, która nigdy nie odmawia, to
wszelkiego rodzaju gwałtowne ruchy są zabronione. Kobieta, którą zdobywasz, chce
mieć świadomość, że także ona może kontrolować rozwój sytuacji. Podsycaj jej
pożądanie przerywaniem. Rób to jak w tańcu - dwa kroki do przodu, jeden do tyłu.
Jeśli kobieta stoi tyłem do Ciebie, powiedzmy przy oknie, możesz podejść do niej,
odgarnąć jej włosy i lekko podmuchać w szyję, bądź po prostu delikatnie dotknąć
opuszkami palców, wodzić lekko poniżej linii ucha oraz po szyi. Po chwili przerwij i
odejdź w drugi koniec pokoju. Nie całuj jej od razu! Musisz flirtować z jej zmysłami.
Nie dawaj do zrozumienia, że masz ochotę przerobić z nią w ciągu nocy całą
Kamasutrę. To ona ma poczuć, że chce Ciebie i musi to zrobić dzisiaj, bo jest to
najwspanialsza rzecz, jaka może się jej przydarzyć. Kiedy siedzicie, zacznij dotykać
koniuszków jej włosów. Pochwal, że są bardzo lśniące i miłe w dotyku. Powiedz, że
pięknie pachnie i masz zamiar napawać się zapachem jej perfum. Wąchaj ją przez
kilka minut. Żadnego wtedy całowania ani dotykania. Kiedy przestaniesz odsuń się od
niej na chwilę, zabierz ciepło i zostaw ją samą ze swoimi zmysłami.
Możesz rozbudzić jej fantazje również gestami i spojrzeniem. Ale wciąż pilnuj
się, by nie stracić wstrzemięźliwości. Jeśli akurat pijecie wino i uroniło jej się kilka
kropli, nie klękaj od razu z językiem na jej brodzie, ale elegancko otrzyj jej skórę
chusteczką. Potem dotknij tego miejsca dłonią i uśmiechnij się. Bądź powściągliwy w
okazywaniu, jak bardzo jej pragniesz. Owszem, możesz mówić komplementy, ale
jeszcze nie na temat jej ciała. Powiedz, że ma mistyczną osobowość, że przyciąga ludzi,
wyzwala pozytywną energię itp. Niech będą to komplementy, które sprawią, że
poczuje się wyjątkowo. Możesz ją gładzić i dotykać, ale postaraj się nie skupiać tylko
na tym. Prowadź z nią rozmowę, a w międzyczasie dotykaj „niby" mimochodem. Jeśli
zamilknie na chwilę i skupi się na tym co robisz - masz pole do popisu. Nie daj poznać,
że robisz coś specjalnie, albo że dotykanie sprawia Ci, aż taką przyjemność. Musisz
powoli rozbudzić w niej wszystkie zmysły tak, aby nie tylko jej ciało, lecz przede
wszystkim umysł domagał się czegoś więcej. Jeśli czujesz, że bliskość miedzy wami
narasta, nie zaczynaj jej wtedy od razu rozbierać. Zamiast tego delikatnie zsuń
ramiączko stanika i baw się nim. Dotykaj skórę, muśnij po piersiach, ale nie miętoś i
nie ciesz się jak dziesięciolatek, który właśnie znalazł „świerszczyki" tatusia. Fakt, że za
chwilę będziesz uprawiał seks, zostaw dla siebie. To ona ma poczuć, że chce tego
bardziej niż Ty. Jeśli zacznie Cię dotykać i całować to znak, że jest Twoja, ale spokojnie.
Poczekaj jeszcze chwilkę i rozpal ją bardziej. Masz być dla niej facetem, który nie
podnieca się na widok każdej kobiety, ale potrafi docenić prawdziwe piękno. Masz
sprawiać wrażenie konesera piękna. Nie rajcuje Cię byle co. Stać Cię na wiele i to ona
musi zrozumieć, że jest tą wyjątkową kobietą, która za chwilę może się znaleźć w
Twoich ramionach. Właśnie - może. Nie prosisz jej na kolanach, a dajesz do
zrozumienia, że może wam być razem dobrze. Wcale nie dążysz do seksu! Takich
facetów jest mało i musi zrozumieć, że ma szczęście trafiając właśnie na Ciebie. Myśli
sobie wtedy: „Wiem, że powinnam mu powiedzieć, że nie spędzimy tej nocy razem.
Ale on jest taki boski...". Jeśli powie w pewnym momencie „stop" to pod żadnym
pozorem nie nalegaj. Natychmiast przerwij. Następnie spójrz jej w oczy i powiedz z
przyjazną miną i miłym głosem: „Masz rację, nie powinniśmy teraz tego robić".
Możesz wtedy powiedzieć kilka czułych słów. Po chwili znów zacznij ją przytulać i
głaskać. Tym razem podnieć ją jeszcze mocniej. Jeśli nie będziesz natarczywy, w końcu
się podda.
Jak skutecznie oddziaływać na zmysły?
1. Dotykaj ją bardzo, bardzo delikatnie i powoli. Rób to opuszkami palców.
Przebiegnij nimi po jej rękach, szyi, ramionach, ustach, dłoniach, nogach, stopach...
wszędzie. Jeżeli będziesz unikał jej piersi, krocza i pośladków, podniecisz ją jeszcze
bardziej. (Pamiętasz proces przewidywania?) To doprowadzi ją do szaleństwa.
2. Całuj ją zmysłowo. Wycałuj szyję i ramiona. Wessij się delikatnie w jej usta.
Muskaj delikatnie uszy. Są bardzo wrażliwe, więc rób to subtelnie. Następnie stonuj
nieco. Tak, jakbyś kosztował jej za każdym razem po troszeczku.
3. Karm ją kawałeczkami tego, co jest sexy. Spróbuj truskawek, czekolady,
szampana.
4. Mów do niej seksowne rzeczy. Faceci lubią słyszeć: „Twój Duży Chłopiec
jest taki twardy...". Kobiety wolą: „Twoje usta są takie miękkie i seksowne. Uwielbiam
to, jak twoja dolna warga reaguje na moje pocałunki...Mógłbym całować cię
godzinami... to takie przyjemne uczucie". Opowiadaj jej co będziecie robić. Kobiety
uwielbiają słuchać o szczegółach, pamiętasz? Jeżeli ją to podnieca, przez kilka minut
szepcz jej do uszka, co masz zamiar z nią robić i jednocześnie to rób. „ Wiesz, co chcę
zrobić za chwilę? Na początek powolutku i delikatnie pocałuje cię w ramiona... później
przesunę się w kierunku twojej szyi... będę napawał się zapachem twoich seksownych
perfum...mmm... tak pięknie pachniesz... później mam zamiar namiętnie cię
pocałować... ". Powiedz jej też w najdrobniejszych szczegółach, co Tobie sprawia
przyjemność. Użyj miękkiego i głębokiego tonu głosu. Mów powoli.
5. Utrzymuj kontakt wzrokowy. To zbliża. Stwórz oświetleniem nastrojową
atmosferę. Kobiety miewają kompleksy na punkcie swojego ciała więc pamiętaj, żeby
nie było zbyt jasno. Szepnij, że ma piękne ciało. Daj jej pozytywne odczucia i dodaj
pewności siebie.
18.
CO ROBIĆ, GDY KOBIETA, KTÓREJ PRAGNIESZ WIDZI W
TOBIE TYLKO PRZYJACIELA?
„Me będzie przyjacielem kobiety, kto może być jej kochankiem".
Honore de Balzac
Zapewne widziałeś wiele komedii romantycznych, których koncepcja opierała
się na podobnej formule: on jest jej przyjacielem, a ona ma faceta, z którym sypia... i
w kulminacyjnym momencie filmu ona stwierdza, że wcale nie kocha swojego faceta,
tylko swojego przyjaciela. Śmieszne, żałosne i nieprawdziwe. Pewnie dlatego te filmy
nazywane są komediami. Mają one tyle wspólnego z relacjami międzyludzkimi, co
film „Rambo" z prawdziwą wojną. Jeśli chcesz uwieść kobietę zaczynając od przyjaźni
(na wzór tego jak to dzieje się w tych filmach), to powiem Ci, że ten sposób daleko Cię
nie zaprowadzi. Dlaczego? Ponieważ kobiety nie lubią zrywać relacji przyjacielskich z
mężczyzną. Strach przed tym, że straci przyjaciela przeważa nad możliwością
odnalezienia w nim partnera i kochanka. One dobrze wiedzą, że jeśli pójdą z Tobą do
łóżka, to wtedy ta nić przyjaźni zostanie zerwana. Zapamiętaj sobie, że kobieta nigdy
nie będzie mieć takiego odczucia, że straciła okazję na seks. Dlatego też przyjaźń nie
jest dobrym punktem wyjścia do uwiedzenia kobiety. Jeśli zatem zostałeś przez nią
zaszufladkowany jako przyjaciel, a chcesz od niej czegoś więcej, to masz problem.
Zapewne miałeś lub masz dobrą koleżankę, w której byłeś zakochany.
Spędzaliście ze sobą dużo czasu, prowadząc interesujące rozmowy, dobrze się przy
tym bawiąc. Zawsze byłeś do jej dyspozycji. Kiedy tylko miała jakiś problem, dzwoniła
do Ciebie. To Tobie zwierzała się ze swoich problemów. Mówiła, jaki to jej facet jest
zły, jak ją źle traktuje itd. Traktowała Cię jak przyjaciółkę - z tą jedyną różnicą, że od
Ciebie nie mogła pożyczyć tamponu. Za to Ty sam czułeś się jak tampon, gdy musiałeś
w siebie wchłaniać wszystkie emocjonalne brudy, jakie ten facet w niej zasiał. Po
takich zwierzeniach mówiła, że musi już iść, gdyż się z nim umówiła. Szła się z nim
spotkać, uprawiać seks, a Ty zostawałeś jedynie z poczuciem, że jesteś tym dobrym.
Tylko dlaczego to on ją miał, a nie Ty? Przecież to Ty ją kochałeś i dobrze traktowałeś,
a nie on... Jak to zmienić? Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić to zacząć się umawiać
z innymi kobietami!!! Jeśli chcesz uwieść tą jedną, jedyną kobietę, nie możesz
wyglądać i zachowywać się tak, jakby tylko ona dla Ciebie istniała. Co dalej?
1. Przestań robić z nią rzeczy typowo przyjacielskie, a zacznij takie, które
wywołają u niej przypływ adrenaliny (paintball, bungie jumping, kolejki górskie, lekcje
salsy, kasyno itp.). Podobno nic tak nie zbliża ludzi, jak wspólne mocne przeżycia. Jeśli
nie będziesz potrafił sprawić, by przy Tobie czuła ten dreszczyk emocji, nigdy Ci się nie
uda jej zainteresować sobą jako partnerem. Możesz także użyć innego sposobu -
zagraj z nią w cokolwiek. Może to być bilard, cymbergaj lub nawet karty. Po
rozpoczęciu gry powiedz, że przegrana osoba robi drugiej masaż. Nie musi się podczas
niego nic wydarzyć (chociaż kto wie), będzie to jednak chwila, w której jej wyobraźnia
zacznie kreować taką możliwość.
2. Przestań do niej dzwonić i zachowywać się jak jej męska przyjaciółka.
Inaczej ona nie przestanie myśleć o Tobie jak o przyjaciółce. Zostaw ją na tydzień lub
dłużej. Daj jej szansę, żeby mogła zacząć za Tobą tęsknić. To ma być wewnętrzna
przemiana jej sposobu myślenia o Tobie, którą ona musi przejść. Daj jej na to czas.
Pozwól, żeby mogła odczuć samotność bez Ciebie. Jej umysł załatwi resztę. Wyjedź na
czas przynajmniej dwa razy dłuższy niż ten, po jakim czujesz się źle bez niej. Jeśli
widywaliście się co dwa dni, spotykaj się z nią od teraz co cztery. Zmuś się i zrób to -
samodyscyplina.
3. Kiedy z nią rozmawiasz po wyjeździe lub po tych dłuższych przerwach w
spotkaniach, upewnij się, że ona wie o tych wszystkich kobietach, które „poznałeś".
Opowiadaj o nich barwnie. Niech jej umysł przepełni się Twoimi opowieściami, o tym
jak ekscytujące jest bycie wolnym. Tylko bez żadnych szczegółów dotyczących seksu,
wystarczy jego ilość i dostatecznie duża doza tajemniczości, a ona zacznie się
zastanawiać:
„Co on
takiego w sobie ma, czego wcześniej nie dostrzegałam? Ja też chcę
to
dostać. Musze go mieć". Żartuj sobie z niej mówiąc, że ona pewnie też chce być
jednym z Twoich kociaków. Następnie przerwij temat w taki sposób, aby wiedziała, że
jesteś przekonany o tym, że ona nie chce zmieniać przyjaźni na coś więcej. Przez cały
czas bądź dla niej wyzwaniem.
4. Twoja przyjaciółka z pewnością opowiadała Ci jak wyobraża sobie
idealnego faceta. Zacznij używać tej wiedzy na swoją korzyść. Zapomnij jednak przy
tym, jak mówiła Ci kiedyś ze łzami w oczach:
„Szkoda, że mój chłopak nie jest taki
dobry jak Ty". Żadnego zwierzania się z Twoich problemów i wysłuchiwania jej
rozterek.
5. Musisz zacząć wywoływać w niej silne uczucia. Podnieś jej poziom
adrenaliny, prowadząc z nią ekscytującą rozmowę używając tupetu i humoru. Musisz
jej pokazać swoją zabawno-arogancką stronę (ale nie przesadzaj z arogancją, żebyś
nie stał się męczący).
6. Pomyśl o pięciu wątpliwościach, jakie może mieć w związku z umawianiem
się z Tobą i miej przygotowane odpowiedzi. Jeśli powie:
„Mamy takie dobre relacje
przyjacielskie, nie chce tego
niszczyć", odpowiesz: „To jest właśnie powód, dlaczego
powinniśmy wykorzystać tę szansę. Najlepsze związki buduje się na
trwałej przyjaźni,
prawda? Więc my to zmarnujemy, jeśli nie
zdobędziemy się na odwagę, aby sprawdzić,
jak to się dalej rozwinie”.
W międzyczasie, korzystaj z życia i przede wszystkim
umawiaj się
z innymi kobietami. W żaden sposób nie możesz utrzymywać równowagi
w tym, co robisz i traktować tego jak tajemnicę. Musisz
zaszczepić sobie w mózgu
postawę:
„Nie jestem potrzebujący" i w ten sposób się zachowywać. Taki sposób
myślenia czyni cuda. Na pewno widziałeś mężczyzn, którzy mają
jednocześnie kilka
kobiet do dyspozycji i nie przywiązują się do
żadnej z nich. Inne kobiety to wyczuwały
i garnęły do takich facetów.
Wniosek z tego, że jeśli będziesz ją za bardzo osaczać to
ona
wyślizgnie Ci się z rąk, podobnie jak zbyt mocno ściskane jajko wypływa miedzy
palcami. Wykonywanie samych gestów nie jest
również dobrą drogą. Więc nie dawaj
od razu wszystkiego tylko
pokazuj jej „próbki" swojej osoby.
Pamiętaj! Jeśli nie wytrzymasz i np. rozpłaczesz się przy niej, wyznając
jednocześnie swoje prawdziwe uczucia, to przegrasz. To będzie definitywny koniec.
Ta chwila Twojej słabości zaprzepaści wszelkie nadzieje na zmianę relacji miedzy
wami. Ostateczną możliwością jest po prostu usiąść z nią i powiedzieć wprost, że Ty
wiesz, że tym, co teraz powiesz możesz coś zniszczyć, ale nie możesz dłużej być z nią
tylko jako przyjaciółką. Dlatego uważasz, że powinniście spróbować wspólnego
romansu. (I nie waż się wtedy użyć, choćby nutki błagalnego tonu w głosie. Bądź
mocno przekonywujący, pewny siebie i jednocześnie wzbudzający zaufanie). Powiedz
jej, że podejmujesz ryzyko tego, że się więcej nie zobaczycie, ale Ty masz swoje cele
życiowe i przeznaczenie, które realizujesz. Więc jeśli nie dostrzega tego, że byłbyś dla
niej najlepszą rzeczą jaka przytrafiła się jej w życiu od czasu kiedy zobaczyła pierwszą
telenowelę, to nie pozostaje Ci nic innego jak wyjść i zacząć szukać sobie partnerki.
Następnie wstań, pocałuj ją w czoło i wyjdź. Ona wkrótce do Ciebie zadzwoni. Trudno
jest jednocześnie zachowywać się jak przyjaciel i ten wymarzony partner. Kobieta
szuka u nich zupełnie różnych cech, które niestety ciężko pogodzić w jednej osobie.
Wybieraj więc: czy to Ty się z nią będziesz kochał, czy nadal będziesz od niej
wysłuchiwał jak robią to inni?
19.
JAK SPRAWIĆ, ŻEBY TWOJA BYŁA KOBIETA WRÓCIŁA DO
CIEBIE?
„Kobiety z reguły starają się sprawić, by mężczyzna się zmienił;
Przerobiony zaś przestaje im się podobać”
Marlena Dietrich
Byliście ze sobą rok, dwa lata i w pewnym momencie w Waszym związku
zaczęło się dziać coś dziwnego. Niedługo po tym usłyszałeś od niej, że odchodzi. Jeśli
wcześniej tego nie podejrzewałeś, to dopiero po chwili zacząłeś sobie zdawać sprawę
z tego, że właśnie zostawiła Cię dziewczyna. Niektórzy mężczyźni przyjmują to z ulgą.
Inni reagują płaczem. Jednak Ty czujesz, że coś w Tobie zostało urażone. Tak - męska
duma. To nie Ty ją zostawiłeś, ale ona Ciebie. Utraciłeś kontrolę nad tym związkiem i
to ona zadecydowała, a nie Ty. Zastanawiasz się jak j ą odzyskać?
Powiem Ci, że w tym momencie największą przeszkodą na drodze do tego
jesteś Ty sam. Wiele razy mówiłem moim kolegom, co mają zrobić, aby odzyskać
dziewczynę i w większości przypadków kończyło się to w podobny sposób. Kiedy
rozmawialiśmy, słuchali moich rad, ale gdy tylko dostawali ataku melancholii to
zapominali o jakichkolwiek zasadach i np. dzwonili do niej mówiąc jak bardzo ja
kochają, i że zrobią wszystko, żeby tylko do nich wróciła. Potem znów do mnie
przychodzili, żeby się wyżalić. Często wtedy słyszałem słowa:
„Wiem, że to co zrobiłem
było złe, ale ja nie mogę bez niej wytrzymać.
Kiedy siedzę w domu, to wciąż o niej
myślę. Nie potrafię tak usiedzieć.
Tak bardzo ją kocham... " Prawda jednak jest taka, że
ich byłe kobiety w takich momentach otrzymywały potwierdzenie słuszności swojej
decyzji
„Mogę go mieć zawsze kiedy tylko chcę". Czy mężczyzna, o którym tak myśli
kobieta jest dla niej atrakcyjny? Przeczytałem kiedyś artykuł o tym, co zrobić, jeśli
zostawiła Cię kobieta. Główną poradą było: zabierz ją do drogiej restauracji, kup jej
ogromny bukiet róż, powiedz jak bardzo Ci na niej zależy, i że masz nadzieje, że Ci
wybaczy, cokolwiek złego zrobiłeś. Brzmi trochę niedorzecznie. Możliwe, że to by
zadziałało w sytuacji, kiedy zostawiła Cię w ramach odwetu np. za to, że ją uprzednio
obraziłeś lub zdradziłeś i to jeszcze przy założeniu, że to Ty byłeś osobą przeważającą
w związku.
Zapamiętaj: jeśli przestałeś być atrakcyjny dla kobiety, to różami i drogą
kolacją mało zyskasz. Dlatego nigdy nie sprawisz, że ona znów poczuje
zainteresowanie Tobą, jeśli będziesz na jej zawołanie, będziesz jej przyjacielem (patrz
rozdział o przyjaźni) lub będziesz próbował ją odzyskać za wszelką cenę. Byłoby miło,
gdyby to tak działało, niestety tak nie jest.
Po rozstaniu mężczyźni z reguły myślą: „To nie w porządku z jej strony" lub
„Przecież ją dobrze traktowałem" i czują się tym usprawiedliwieni, bo przecież w ich
mniemaniu byli dobrymi partnerami. Niestety zapominają o jednej rzeczy -nie
osiągnęli zamierzonego rezultatu. Czy więc naprawdę robili wszystko dobrze?
Zastanów się. Musisz zapamiętać, że to, czy jesteś atrakcyjny dla kobiety, nie zależy
od tego jak bardzo dobry i miły dla niej jesteś. To przykre, ale prawdziwe. Fakt, że
kobieta Cię zostawiła, nie musiał wcale oznaczać, że chciała Ciebie zranić. Powód jest
prosty - przestałeś się jej podobać. Straciłeś te cechy, które miałeś na początku, kiedy
się w Tobie zakochała. Kobiety nie wybaczają, jeśli ich mężczyzna zmieni się w „Cipka".
Nie wiń ich za to. Taka jest już ich natura. Po prostu przestajesz być dla nich
atrakcyjny i tym samym nie dajesz im odczuć, których one potrzebują. Problem w
byciu „cipkiem" jest taki, że słabość u mężczyzny nie jest dla kobiety pociągająca.
Dlatego też nigdy nie będą czuć pociągu do takowych. Kobieta może pobrać się z
takim delikwentem, kiedy jest najlepszym facetem jakiego udało jej się zdobyć - jest
bogaty, zaleca się do niej od dawna - więc z braku lepszego wyboru wybiera jego.
Jednak jeśli on się nie zmieni, to nigdy nie będzie on dla niej atrakcyjny. Kobiety nie
wybierają, kto im się podoba i nie wybierają emocji, które czują. U nich to się dzieje
tak po prostu. Klap!
Większość facetów ma taki problem, że kiedy zaczyna związek z kobietą
cechuje go atrakcyjna osobowość, lecz potem z dnia na dzień zaczyna się przemieniać
w „cipka". Często się to dzieje pod wpływem kobiety. Wtedy jego atrakcyjność w jej
oczach zaczyna spadać. Ona zaczyna mówić swoim koleżankom:
„Nie wiem co się
dzieje, ale
ostatnio z jakichś dziwnych powodów jego obecność mnie drażni." Potem to
już tylko kwestia czasu. Kłótnie, fochy i wiele innych przykrości. Kiedy po rozstaniu
siedzisz i zastanawiasz się, co zrobiłeś źle, powinieneś dopuścić do siebie pewien fakt.
Musisz zrozumieć, że swoim zachowaniem zabiłeś swoją atrakcyjność w jej oczach.
Zmieniłeś się w frajera i teraz za to płacisz, gdyż nie ma innej osoby, która mogłaby
ponieść odpowiedzialność za Twoje zachowanie.
Plan działania, czyli przestań zachowywać się jak przegrany
„Powinniśmy się rozstać" - po usłyszeniu tych trzech słów większość
mężczyzn milknie. Minie kilka sekund zanim mózg zacznie znów normalnie pracować i
wtedy zaczynasz zdawać sobie sprawę, że te wspólne momenty, które przeżyliście
odchodzą na zawsze. Po kilku następnych sekundach jedyne, co jesteś w stanie
powiedzieć to zaprzeczyć całej sytuacji:
„Nie możesz mnie zostawić", „Nie mogę
bez
Ciebie żyć". Szybko stwierdzasz, że to nie działa więc przechodzisz do błagania:
„Jestem pewien, że to się jeszcze da
naprawić", „Daj mi drugą szansę"...
Pierwsza i najważniejsza rzecz na początek (może jeszcze nie zdążyłeś tego
zrobić). Nie dzwoń do niej!!! Nie przepraszaj!!! Pamiętaj, że kobiecych uczuć nie
zmienisz racjonalną argumentacją. Możesz je natomiast zmienić swoim zachowaniem.
Powtórzę to jeszcze raz: nie dzwoń do niej!!! Nie przepraszaj!!! Nie kupuj jej
kwiatów!!! Za każdym razem, kiedy sięgasz po telefon, żeby zadzwonić, usłyszeć jej
głos i zapytać co u niej słychać, powiedz sobie:
„Jeśli chcę ją odzyskać, to nie mogę
tego robić. Zrobię to dla
siebie i nie zadzwonię". Nie osaczaj jej telefonami i
spotkaniami z
Tobą, pozwól jej zatęsknić... To jedyny skuteczny sposób. Co dalej?
Skupianie się tylko na odzyskaniu kobiety nie tylko pomniejszy
Twoje szansę na jej
odzyskanie, ale również opóźni Twój powrót
do normalnego życia. Zacznij więc
zachowywać się tak jakby nic
się nie stało. Najdziwniejsze jest to, że najlepszym
sposobem na
odzyskanie kobiety to nie próbować jej odzyskać. Czyli zacznij się
umawiać z innymi kobietami i pojawiaj się jak najrzadziej w jej
życiu. Zacznij
zachowywać się tak, jakbyś był dla niej
niedostępny. Nie chodzi o to, żebyś się na nią
obrażał. Nie miej do
niej pretensji, bądź dla niej w miarę przyjazny (z rezerwą), ale
jednocześnie niedostępny. Traktuj ją jak normalną koleżankę,
której zawsze możesz
odmówić. Nie miej dla niej czasu, kiedy to
ona zadzwoni żeby porozmawiać lub się
spotkać. Kończ rozmowę
w miarę szybko (patrz rozdział o rozmowie przez telefon), a
spotkanie przełóż. Pokaż jej, że masz własne ciekawe życie, w
którym jej już nie ma.
To ona ma poczuć, że Ciebie straciła.
Natychmiast zacznij się umawiać z inną kobietą.
Nie za kilka
dni, nie w przyszłym tygodniu, ale teraz!!! Pozwól swojej byłej, żeby Cię z
nią zobaczyła, tak „przypadkiem". Nie rób tego w ten
sposób, że na siłę chcesz się
pokazać. Kobieta to wyczuje. Kiedy
idziesz w towarzystwie innej dziewczyny, nie bój
się minąć na
ulicy ze swoją „byłą". Ona nie zrobi Ci nic złego, nie rzuci się na Ciebie z
pięściami. Wie, że zrobi z siebie wtedy wariatkę. Zacznie
jednak myśleć o Tobie w inny
sposób i poczuje, że Ciebie straciła.
Przestań odpowiadać na jej sms'y i e-maile zaraz
po otrzymaniu.
Poczekaj z tym dzień lub dwa. Przestań być jej przyjacielem. Często
kobiety mówią
„zostańmy przyjaciółmi".
Nie daj się wciągnąć w tę grę. Zachowuj się
jak zwykły kolega.
Następnym razem, kiedy zadzwoni powiedz jej, że nie możesz
rozmawiać, bo właśnie wychodzisz spotkać się ze znajomą.
Przestań być dla niej
dostępny. Zacznij korzystać z życia. Zajmij się
umawianiem z innymi kobietami. Jeśli
zaczniesz o niej myśleć lub
poczujesz, że chcesz usłyszeć jej glos - daj sobie po łapach.
Jeśli
poczujesz, że słabniesz, spotkaj się ze znajomymi. Staraj się cały czas przebywać z
przyjaznymi ludźmi. Staraj się jak najmniej o niej
myśleć. Tak naprawdę dopiero gdy
przestaniesz rozpaczać po rozstaniu,
wrócisz do normalnego życia oraz zaczniesz się
umawiać się z
innymi kobietami, będziesz mógł dokonać świadomego wyboru, czy
faktycznie chcesz wrócić do swojej „byłej", czy może obecne życie
bardziej Ci
odpowiada.
Kiedy już całkowicie zmienisz swoje podejście do rozstania to przy
następnej rozmowie telefonicznej zapytaj ją:
„Czy dzwonisz żeby
kontynuować
terapię? Niestety nie mogą Ci dzisiaj pomóc. Właśnie
wychodzę pograć w tenisa z
moją nową trenerką (albo na lekcje
Salsy z nową instruktorką) ".
Jeśli nie kontaktowaliście się od czasu rozstania i robiłeś to wszystko, co
napisałem powyżej, możesz jej wysłać sms'a z życzeniami z okazji jakiegoś jej święta.
Jest tego trochę - jej urodziny, imieniny, dzień kobiet. Niech to nie będzie sms
nastawiony na przywrócenie kontaktu tylko „zwykły" sms, jakiego się wysyła
znajomym z takich okazji, który pokazuje, że się o nich pamięta. Z reguły możesz się
spodziewać odpowiedzi lub telefonu od niej, który doprowadzi was do spotkania. Jak
się zachowywać w tej sytuacji? Przeczytaj jeszcze raz rozdziały o umawianiu się z
kobietami i będziesz wiedział, co robić. Kiedy już się spotkacie zachowuj się
swobodnie. Zacznij do niej mówić w sposób uszczypliwy i zabawny. Jeśli spotkaliście
się na drinka zażartuj sobie z niej:
„Mam nadzieję, że nie zamierzasz mnie
teraz upić,
a potem wykorzystać. Nie jestem taki łatwy" i zobacz jak zareaguje. Jeśli wyda się
zainteresowana to jesteś na dobrej drodze.
Jak z nią rozmawiać, jeśli ma aktualnie innego partnera
Posłuchaj jak o nim mówi. Jeśli cały czas o nim wspomina i wygląda na
zafascynowaną, rozważyłbym pozostawienie jej z tym światem fantazji. Rzeczywistość
nigdy nie potoczy się tak jak jej fantazje. Natomiast wykorzystaj szansę i przywołaj
kilka waszych wspólnych przyjemnych wspomnień:
„Założę się, że on nie potrafi ... tak
jak ja
to robiłem" albo „Pamiętasz kiedy byliśmy razem i wtedy ja...". Zobacz jak ona
zareaguje. Jeśli uda Ci się przywołać wasze wspólne przeżycia i ona nie będzie ich
odrzucać, to masz szansę, że stwierdzi, że jej odejście było głupim błędem i zostawi
obecnego partnera.
Tylko nie rób tego błędu, co wielu mężczyzn i nie czyń jej przedmiotem jakiś
targów z jej obecnym partnerem. Nie bij się z nim, ani nie próbuj z nim rozmawiać po
waszym spotkaniu. Musisz się go pozbyć bazując na swoich zaletach - inaczej
ryzykujesz to, że ona się od Ciebie odwróci. Nie uda Ci się sprawić, że znów będzie
uważać Cię za atrakcyjnego po tym, jak zaczniesz wyrażać się źle o jej obecnym
partnerze. Co więcej może to spowodować, że jeszcze bardziej będzie jej na nim
zależeć. Jeśli więc znów zaczyna o nim mówić, utnij temat:
„Wiesz, może
mógłbym
czasami o nim posłuchać, ale jestem o wiele bardziej
zainteresowany tym, co u Ciebie.
Co porabiałaś od czasu kiedy
razem spędziliśmy tę niesamowitą noc... ?" Zacznij od
tego co masz, sprawdź co ona czuje, co ona myśli. Następnie zacznij jej przypominać
przyjemne chwile spędzone razem. Przypomnij jej o pasjach i radości, które razem
dzieliliście. Pozwól jej wczuć się w ten stan, opisując go zmysłowymi słowami. Używaj
dużo przymiotników przy opisywaniu tych emocji. Bądź dla niej wyzwaniem. Nie licz
na to, że ona od razu go rzuci i wróci w Twoje ramiona. To, co powinieneś u niej
wywołać, to uczucie nadziei mieszające się z uczuciem wątpliwości, mniej więcej w
równych proporcjach. Niech wciąż jej dokucza istniejąca możliwość powrotu do
Ciebie. Tylko jej nie mów, że może Ciebie mieć, jeśli tylko zechce wrócić. Kobiety nie
chcą tego, co mogą łatwo dostać.
NIGDY NIE MÓW, ŻE ZAWSZE MOŻE DO CIEBIE WRÓCIĆ!!! NAWET NA SAM
KONIEC REALIZACJI TEGO PLANU. TO ONA MUSI ZACZĄĆ NA TYLE O CIEBIE ZABIEGAĆ
ŻEBYŚ TY SIĘ ZGODZIŁ DO NIEJ WRÓCIĆ.
Ucz się na cudzych błędach, żeby samemu ich nie popełniać
Jakiś czas temu mój kolega został opuszczony przez kobietę. Przyszedł do
mnie załamany zaistniałą sytuacja i prosił o radę: co powinien zrobić, aby ją odzyskać.
Opowiedział mi pokrótce swój dotychczasowy stosunek do niej i sposób zachowania.
Nigdy wcześniej nie postrzegałem go jako nieatrakcyjnego i miękkiego faceta, ale w
tym przypadku trafiła kosa na kamień. Od czasu kiedy ją poznał nie widzieliśmy się ani
razu. Zerwał kontakt ze znajomymi i w pełni poświęcił się tej jednej kobiecie. Z
każdym dniem zależało mu na niej coraz bardziej. Stawał się przez to coraz słabszy
psychicznie i coraz bardziej podatny na manipulacje z jej strony. Przestał być dla niej
tym silnym emocjonalnie mężczyzną z czasów kiedy go poznała. Nie czuła, już w nim
pewnego siebie faceta, o którego musi zabiegać, wiec odeszła. Trochę czasu zajęło mi
przekonanie go, że jeśli zasady, jakimi się kierował nie utrzymały jej przy nim, to tym
bardziej nie sprawią, że ona do niego wróci. W końcu zaczął mnie słuchać i realizować
plan jaki mu zaproponowałem. Doprowadziliśmy do tego, że jego „była" zaprosiła go
na kawę. Zacząłem więc go przygotowywać do spotkania z nią. Przećwiczyliśmy, co
ma mówić oraz jak się zachowywać. Kiedy już rozmawiali zachowywał się jak
mężczyzna, który jest szczęśliwy i zadowolony z nowego stylu życia. Rozmowę
kierował na lekkie i przyjemne tematy. Obserwował swoją „byłą" i widział jak z każdą
minutą odzyskuje kontrolę, nad jej emocjami. Ona w pewnym momencie nie
wytrzymała. Rzuciła mu się na szyję. Zaczęła płakać i mówić jak to jest jej źle i jaka to
ona się czuje samotna. Wtedy mój kolega nieświadomie popełnił kardynalny błąd -
powiedział:
„Przecież zawsze możesz do mnie wrócić..." Przegrał na finiszu.
Dziewczyna otarła łzy, wyszła z kawiarni, wsiadła do samochodu i odjechała. Dlaczego
tak się stało? Otóż przez moment poczuła, że naprawdę go straciła i teraz musi się o
niego starać. Jednak to jedno zdanie przekonało ją, że on wcale nie był sobą, kiedy
emanował szczęściem. Tym jednym zdaniem odebrał jej całą magię, jaką chwilę
wcześniej wykreował w jej umyśle. Kobieta ta osiągnęła to, co chciała - upewniła się,
że dobrze zrobiła zostawiając mojego kolegę i najzwyczajniej odjechała. Dzisiaj kolega
ten, jest raczej zadowolony z faktu, że wtedy popełnił błąd. Obecnie ma nową kobietę,
z którą stanowią dużo bardziej dobraną parę. Wyciągnął wnioski z całej tej historii i
teraz w nowym związku zachowuje się już inaczej. Możemy się tylko domyślać jak bez
tej wiedzy o kobietach, którą zdobył, potoczyłyby się losy jego nowego związku.
Kobiety chcą zdobywać i być zdobywane nie tylko na początku, ale również w trakcie
trwania związku. Jest to częścią ich natury. Dlatego też nie powinieneś zachowywać
się w sposób, który zmniejsza atrakcyjność Twojej osobowości, nawet wtedy, gdy
czujesz, że kobieta jest Ci oddana. Jej oddanie bowiem, tak jak pod wpływem emocji
powstało, tak z ich braku może wyparować. Pamiętaj więc, iż na tym świecie fakt, że
powiesz sobie:
„Byłem
dobrym chłopcem, robiłem wszystko jak chciała i spełniałem jej
wszystkie zachcianki" nie rozwiąże Twojego problemu. Teraz już wiesz, że to, czy się
podobasz kobiecie opiera się na zupełnie innych zasadach niż Ci się wydawało do tej
pory. Dlatego też zapamiętaj te zasady i zacznij korzystać z tej wiedzy. Kiedy
mężczyzna jest wciąż atrakcyjny kobieta zrobi wszystko żeby z nim zostać i go nie
stracić. Kiedy przestaje to odczuwać Twoje szansę na to, że ona wciąż będzie chciała
być z Tobą gwałtownie maleją. Jak na ironię dużo łatwiej utrzymywać swoją
atrakcyjność dla kobiety niż zacząć się zachowywać jak „cipek", który się jej podlizuje i
kupuje prezenty. Dlatego jeśli będziesz w stałym związku z atrakcyjną kobietą, nie
zmieniaj się w frajera, gdyż ona może Ci tego nie wybaczyć i zostawić...
ZAKOŃCZENIE
Uwodzenie jest sztuką. Nie można więc opanować jej do końca. Wiedzę o
uwodzeniu da się pogłębiać w nieskończoność. W tym celu uruchomiliśmy dla
naszych
czytelników
specjalne
forum
na
stronie
internetowej
www.tajemniceuwodzenia.pl. Można tam podzielić się między sobą doświadczeniami
oraz prowadzić dyskusje na czacie. Jednakże chociaż technika jest ważna, pamiętaj, że
to trening czyni mistrza. Dlatego zacznij ćwiczyć od razu. Wstań i idź na spacer. Jeśli
nadal będziesz czul opór przed dostaniem kosza, nie zaczynaj od razu od podrywu.
Jedną zapytaj o godzinę, inną o drogę, a jeszcze inną np. jak dojść do bankomatu.
Dopraw jakimś gustownym komplementem i obserwuj w tym czasie ich reakcje. Sam
się przekonaj, że zaczepiane kobiety nie gryzą, a rozmowa z nimi niesie obustronną
przyjemność. Potem sukcesywnie podnoś poprzeczkę w swych zamierzeniach. Nie
czekaj na jakiś lepszy czas, bo każdy czas jest dobry. Młodość jest piękna i nie trwa
wiecznie. Wykorzystaj ją więc jak najlepiej.
Partnerska rozkosz jest jak trunek - liczy się zarówno umiejętność
smakowania, jak i naczynie, z którego będziesz ją kosztował. Od Ciebie zależy, czy ma
to być kryształ czy jednorazówka. Wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, że nikt z
tego tytułu nie będzie cierpiał. Postępuj w myśl zasady Don Juana de Marco:
,,Nigdy
nie krzywdzę kobiet... sprawiam im rozkosz.
Największą rozkosz jakiej kiedykolwiek
doświadczą".
POWODZENIA!