Rodzina to podstawa
Jacek Pulikowski
Z Jackiem Pulikowskim rozmawia Iwona Kosztyła.
Tygodnik Katolicki Niedziela, edycja rzeszowska 28/2009
Iwona Kosztyła: – Spotyka się Pan z ludźmi, by przede wszystkim mówić o szeroko pojętej
rodzinie. Czy łatwo mówi się o czymś, co dziś powoli traci wartość?
Jacek Pulikowski: – Mówi się łatwo, trudniej żyć tym, co się usłyszało, bo warunki zewnętrzne nie
sprzyjają. Próbuje się rodzinie kłaść kłody pod nogi, zaczynając od zmiany definicji rodziny, ról
matki i ojca. Odbiera się przywileje rodzinie: np. zmniejsza różnego rodzaju zasiłki rodzinne,
urlopy, zwiększa podatki rodzinne. Nie jest lekko być rodziną, zwłaszcza z większą gromadką
dzieci. Mówienie o tworzeniu dobrej rodziny też nie jest proste, bo to bardzo często trafia na
zdecydowany opór, media dosyć mocno mieszają ludziom w głowach i czasami trzeba naprawdę
dużo prostować.
– Mówi Pan, że rodzina jest potrzebna, powinna być piękna, ale nad tym trzeba pracować.
– To jest jedna z podstawowych rzeczy, o których mówię. Prawdziwego szczęścia w życiu nie
osiąga się łatwo. Trzeba sobie stawiać wymagania. Jan Paweł II mówił: „wymagajcie od siebie,
choćby inni od was nie wymagali” i uświadamiał ludziom, że droga do szczęścia zawsze prowadzi
pod górkę. Niestety, wszystko wokół, a przede wszystkim reklamy krzyczą, że wszystko można
mieć bez wysiłku. Jednak trud jest wpisany w życie człowieka.
– Może Pan podać przepis na dobrą rodzinę?
– Ależ to jest bardzo proste. Miłość. Ale nie taka, o jakiej się śpiewa, nie taka jaką widzimy na
filmach. Miłość to bezinteresowny dar z siebie samego. By to zrobić, trzeba się wyzbyć egoizmu
i podjąć trud samowychowania. O to nikt nie postuluje. Wręcz przeciwnie – media krzyczą „róbcie
co chcecie”, bawcie się dobrze, a będziecie szczęśliwi. Kłamstwo. Idealna rodzina to taka, która
inwestuje w dzieci. Jej misją tu, na ziemi, jest szczęście rodzinne. Zapoczątkowanie dobra, które
prowadzi do wieczności.
– Wszystko zaczyna się w młodości. Czy młodzi chcą tego słuchać?
– I tu czytelników zaskoczę. Oni na szczęście jeszcze nie są do końca ogłuszeni, są wyczuleni na
wartości. Bardzo łatwo chwytają, czym jest prawdziwa miłość. Łatwo jest zagrać na delikatnych
strunach marzeń, tęsknot do prawdy i wolności, a oni są naprawdę tego spragnieni. Inną sprawą jest
to, czy będą na tyle wytrwali, by to przyjąć i wcielać w życie. Dlatego często zadają pytania na
tematy dotyczące rodziny i miłości. Często też chcą usłyszeć odpowiedzi, które ich zadowolą, a nie
są prawdziwe. Głównie dotyczy to sfery seksualności. Ja chcę ich zarazić prawdą i tęsknotą za
dobrem. Wierzę, że to się udaje.
– Rozmawia Pan także z rodzicami…
– Tak, ale w nieco inny sposób. Pokazuję im zagrożenia, jakie czyhają na młodego człowieka,
mówię o tym, czego potrzebują i szukają. A co mogą zrobić dorośli? Przede wszystkim dawać
dobry przykład. To najlepsza metoda wychowawcza. Tutaj zaczynają się schody, bo rodzice często
nie mają czystego sumienia w tej kwestii. Dobre relacje rodziców, od tego powinni zacząć
wychowanie dziecka. Nie można oderwać jedności małżeńskiej od wychowania. To są sprawy
podstawowe, i to przypominam. Kobietom przypominam, że ich podstawową rolą jest
macierzyństwo. Zdecydowanie więcej mam do zarzucenia mężczyznom. Dlatego częściej
przypominam im o ich ojcostwie.
– Jaki powinien być dobry ojciec?
– Musi być odpowiedzialny za życie swoich dzieci, i to już od momentu ich poczęcia. Powinien być
odpowiedzialny za harmonijny i pełny rozwój wszystkich członków rodziny, o czym przypomina
Jan Paweł II w „
”. Ważną rolą męża i ojca jest udział w wychowaniu. Za żadne
skarby świata nie powinien oddawać tego niełatwego, lecz bezwzględnie fascynującego obowiązku.
To niesamowite pole do twórczości, a jednocześnie sprowadzające na ziemię i uczące pokory
doświadczenie. Wychowywanie dzieci stwarza niepowtarzalną szansę na własny rozwój, wręcz go
wymusza przy uczciwym podejściu do wychowania.
– Jaka jest Pańska recepta na szczęście rodzinne?
– Rodzice coraz częściej się rozwodzą, coraz więcej dzieci przychodzi na świat poza małżeństwem.
Z definicji to nie są warunki do dobrego rozwoju dziecka. Optymistyczne jest to, że coraz więcej
młodych małżeństw bardzo świadomie podchodzi do tematu macierzyństwa, rodzicielstwa
i rodziny. I mała uwaga. Nie zauważymy tego oglądając seriale telewizyjne. Można to zobaczyć
jedynie w realnym świecie, między innymi w środowiskach grup czy ruchów rodzinnych.
I najważniejsze – tylko miłość jest warta życia. Podstawą prawdziwego szczęścia jest ulokowanie
swoich tęsknot we właściwym obiekcie. Ja proponuję rodzinę.
– Jacek Pulikowski to przede wszystkim mąż, ojciec, wykładowca, doradca rodzinny,
specjalista od wychowania czy autor książek?
– Oczywiście najważniejsza rola to rola męża i ojca i temu zadaniu staram się poświęcać najwięcej
czasu. Reszta to dodatkowe zadania, z których staram się dobrze wywiązywać. Dużą cześć mojego
życia poświęcam na spotkania z ludźmi. Wynika to z chęci pomocy innym, a wierzę, że choć
w małej części udaje mi się pomagać, bo inaczej bym tego nie robił. Podczas spotkań staram się
przekazywać to, czym sam żyję i co wydaje mi możliwe do zrealizowania. To bardzo
zobowiązujące zadanie, ale i dające dużą satysfakcję. Książki piszę z reguły z doskoku. To czas
kradziony wczesnemu porankowi czy późnej nocy. Najczęściej robię to, kiedy gonią mnie terminy
i zamówienia. Jak większość ludzi pracuję zawodowo, na szczęście praca na uczelni pozwala mi na
w miarę swobodne dysponowanie czasem.
– Czy wobec wielu obowiązków, wyjazdów podczas których promuje Pan rodzinę – Jacek
Pulikowski znajduje czas na życie rodzinne?
– To dobre pytanie. Oczywiście muszę mieć czas, bo poruszając takie tematy, byłbym nieuczciwy
i nieautentyczny. Na różnych etapach życia moich bliskich towarzyszyłem im w różny sposób,
poświęcając im odpowiednio dużo czasu i do dziś staram się tego nie zaniedbywać.
JACEK PULIKOWSKI
wykładowca Politechniki Poznańskiej oraz Studium Rodziny przy Wydziale Teologicznym UAM,
zaangażowany w działalność Duszpasterstwa Rodzin. Wraz z żoną i trójką dzieci mieszka
w Poznaniu. Autor wielu publikacji i książek na temat rodziny, m.in. „Warto żyć zgodnie z naturą”,
Warto być ojcem. Najważniejsza kariera mężczyzny
”.
Chcesz mieć wszystkie konferencje
pana Jacka Pulikowskiego
na jednej płycie DVD?