Wydawca dedykuje tę książkę tym,
którzy starają się dojrzeć promyk światła tam,
gdzie inni widzą tylko ciemności
Drzewa Babel
Litewska 10/11 • 00-581 Warszawa
drzewobabel@qdnet.pl
Paulo Coelho
Podręcznik wojownika
światła
przełożyła
Basia
Stępień
tytuł oryginału
Manuel do Guerreiro da Luz
koncepcja graficzna, zdjęcia
Michał Batory
choreografia typograficzna
Valeria Apicella
przygotowanie do druku
PressEnter
redakcja i korekta
Zyta Oryszyn
© 1997 by Paulo Coelho
© for the Polish edition by Drzewo Babel, Warszawa 2000
This edition was published by arrangements
with Sant Jordi Asociados, Barcelona, Spain. All right reserved.
isbn 83-904230-4-9
Nota od autora
Za wyjątkiem prologu i epilogu, wszystkie teksty zawarte w tej
książce były
publikowane w latach 1993-1996 w rubryce „Maktub" w dzienniku
A Folha de Săo Paulo oraz w wielu innych gazetach brazylijskich.
O M a r y j o be z g r ze c h u p
oczęta, módl s ię za n ami,
k tó rz y s ię do Cieb ie u cie kamy.
Am en .
R io de J anei ro , sobo ta 3 1 s ier pn ia 1 99 6 rok u
D l a S . I . L .
E d o u a rd a Ran g e l a i An n e Ca r r i e r e ,
m i s t r z ó w r y g o r u i w s pó ł c z u c i a
U czeń n ie p r zew y żs za n a u cz yc ie la.
Lecz każd y , do b rze w y u czo n y,
będzie ja k je go n au cz yc ie l.
Ł u ka s z, 6 ; 4 0
P r o l o g
— Z p la ży, w e w s c h od n ie j c z ę ś c i w io s k i, do j r z e ć mo żn a
w ys p ę, na k t óre j w z no s i s i ę g i g an ty c z na św i ą tyn i a, z
n ie z l i c zo ną i l o ś c i ą dz w o nó w — po w ie dz i ał a ko b ie t a. Ma ły
c hł o p ie c po ra z p ie r w s zy w id z i ał j ą w ty c h o ko l i ca c h .
Zw ró c i ł uw a gę na o so b l iw y s t ró j i w el on , o kr yw a j ą cy j e j
w ło s y.
— C z y z na s z tą św i ą ty n ię? — spy ta ła. — Pó j d ź j ą obe j r z e ć i
po w ie dz m i , c zy c i s ię po do ba.
Dz i e c i a k u r ze c z ony urod ą n ie z na j om e j, uda ł s i ę w e
w s ka z an e m i e j s c e. U s i ad ł na p i as ku i z a c zą ł ba c z n ie
w pa t ry w a ć s i ę w ho r yz on t, al e z ob a c zył ty l ko t o, c o
zw y k le : b łę k i tn e n i eb o, z l ew a ją c e s i ę z t afl ą oceanu .
Roz c za row a ny, po w ęd ro w a ł do są s ie d n ie j o sa dy i s py ta ł
na pot k a ny ch r yb a kó w , c zy s łys z e l i co ko l w ie k o ja k i e j ś
w ys p ie a lb o ś w ią t yn i .
— O ta k! To był o b ard zo d aw no te mu , w c z a sa c h, k ie dy ży l i
tu m o i p r ad z i ad ow i e — o dez w a ł s i ę s ta ry ry ba k. —
Trz ęs i en i e z ie m i p o ch ło nęł o w y sp ę. C h o ć n ie mo ż na je j j u ż
zo ba c zy ć , z d a r za s i ę c z a se m, że w mo r s k i c h gł ęb i na c h
sły c ha ć b i c ie ś w ią ty nny c h dz w o nó w.
C h ło p ie c po w ró c i ł na p l aż ę i w ytę ży ł sł u c h, al e do je go
us z u do b ie ga ł j edy n ie s z um m o r sk i c h fa l i k r z yk me w.
K ied y zap ad
ła no c , p r zy s z l i p o n ie go ro d z i c e . Le c z j u ż
na s tę pn ego ra n ka, s ko ro św i t , zn ów w ró c i ł n a p l a żę. O b ra z
n ie z na j om e j n ie daw a ł c h ło p cu s po ko j u. Wyd aw ało mu s ię
n ie do p omy ś le n i a, aby oso ba ta k p i ęk na mo gł a kł am a ć,
je ś l i ona k tó re go ś dn i a p o w ró c i, c h c i ał by m ó c je j
pow i ed z i e ć, ż e c ho ć n ie do j r z ał w ys py, t o sł ys z ał d zw ony
św i ą ty n i p u s z c zo ne w r u c h p r ze z fa le.
M i j ał y m ie s i ą c e. Z c z a se m c hł op i e c za po mn i ał o
ta j em n i c z e j ko b ie c i e, l e c z p am i ę ta ł o s k ry w a ją c e j s ka r by
po dw o dn e j św i ą ty n i. Gdyby p os łys z ał d źw i ę k i d z w o nów ,
m ia łby p r zy na j mn i e j pe w no ś ć, że ry ba c y mó w i l i p r aw dę. A
gdy do ro ś n ie mó gł by z g ro ma d z i ć do ś ć p i en i ęd z y, by
zo rga n i zo w a ć w y pr aw ę w p os z uk i w an i u z a t o p io n yc h
sk a rb ó w.
Ni e i n te res ow ała go j u ż s z koł a an i z ab aw y z ko le ga m i. S t ał
s ię u l ub i o nym c e le m kp i n i n ny ch d z ie c i, k tó re pow ta r z ały
w kół ko : „On n i e j e s t ta k i ja k m y. Wo l i p r z e s ia dyw a ć n ad
b r ze g ie m m o r za, n i ż b aw i ć s ię z na m i, bo l ęka s i ę
p r ze g ra ne j ". I ś m ia ły s i ę gło ś no na w i do k c h ło p ca
s ie d zą c eg o na p la ż y. W c i ą ż n ie u daw ało mu s ię pos ły s ze ć
s ta r y ch d z w o nów , l e c z ka żd eg o ra nka u c zy ł s i ę c z eg o ś
now ego. Na p o c zą t ku odk r ył, ż e k i ed y w s łu c h u j e s i ę w
s zu m m or z a, fal e n i e roz p r a s za j ą j u ż j eg o u w ag i . Troc h ę
pó źn i e j p r z yw y kł d o k r z yku me w , do b r z ę c ze n ia p s z c zó ł, d o
s ze l e s tu w i a t ru w pa l m ow y ch l i ś c i a c h . W b ez ma ła p ół ro ku
po p ie r w s zy m sp o tkan i u z t a je m n i c z ą ko b i e tą, ża de n ha łas
n ie by ł j u ż w s t an i e go roz p r os z yć , le c z i ta k n ie p ot r afi ł
do sły s ze ć b i c i a d zw onó w z a to p io ne j ś w ią ty n i.
C z a sa m i p r zy c ho d z i l i do n i eg o ry ba c y. „ My je sł ys zy my" —
mó w i l i z p r ze kon an i e m. C h ło p c u to s ię c i ą g le n ie ud aw a ło.
Z c z a s em s ło w a ry ba ków s t ały s ię i nn e : „ J es t eś zby t
p r ze j ę ty tym i d źw i ękam i dz w o nó w. Da j t em u s po kó j i
w ra c a j do z ab aw z ko le ga m i. Pe w n i e t y l ko r yb a cy mo gą j e
us ł ys z e ć" .
Po ro ku dał za w yg ra ną. „ A j e ś l i c i l ud z i e ma j ą r a c j ę?
Lep ie j bę dz i e j a k uro sn ę i z o s ta ną ry ba k ie m. W t ed y
każ de go ra nka b ędę w ra c ał na b r z eg i k ie dy ś na pe w n o
us ły s zę d zw on y. A z re s z tą, mo że t o ty l ko l eg en da? M o że
po d c za s t r z ę s ie n ia z ie m i ro z t r z a skały s ię w s zy s t k ie
dz w o ny i n i g dy j u ż n ie za g ra j ą?" — myś l ał w d u ch u. Te go
po poł ud n ia p os t an ow i ł w ró c i ć do do mu i da ć so b ie s po kó j z
za to p io ną w ys pą. Zb l i ży ł s i ę da o ce an u, by g o po że gn a ć i
ra z je s z c z e og arną ł w z rok i em je go b ez m i a r. A pon i ew aż
n ie z ap r z ąt ał j u ż so b ie gł ow y d zw on am i , mó gł ra do w a ć s ię
po p ro s t u śp i ew em me w , s z um em fal i s ze l e s te m w i a t r u w
pa l mo w y ch l i ś c i a c h. W o dd a l i p os łys z ał ro z ba w io ne g ło sy
dz i e c i i po c z uł s ię s z c z ę ś l i w y, ż e z nó w p o w ró c i do za baw z
ró w ie ś n ikam i . Pew n ie na po c z ąt ku je go ko le d zy bę dą s i ę z
n ie go naś m i ew a ć, a le s zy bko za po mn ą o ty m c o s ię
zd a r zy ło i, j a k da w n i e j, zn ów p r z yj m ą go do sw eg o gron a.
Roz p ie r ała go r a do ś ć i t ak j ak m oż e t o u c z y n i ć ty l ko
dz i e c ka — po dz i ę ko w a ł z a da r ży c i a. Był pe w ie n, że n ie
s t ra c i ł c za s u n a m arn e, b o n au c z ył s ię ob co w a ć z p r zy r od ą
i s z an ow a ć ją . I n ag l e, n ie s po dz i e w a n ie, k i ed y s łu c h ał
mo r z a, me w , s ze l e s tu pa l m i g łos ów sw o i c h p r zy ja c i ół w
od da l i, do b ie gł go p i e rw s zy dź w ię k d zw on u. I na s tę pn y.
A po te m je s z c z e nas t ęp ny, a ż w ko ń c u o dez w a ły s i ę
w s zy s t k ie dz w o ny za to p io ne j św i ą tyn i , w ypeł n ia j ą c
ra do ś c i ą j eg o s erc e.
W iele l a
t póź n i e j, k i edy był j u ż doro sły m mę ż c zy z ną,
pow ró c i ł do sw o je j rod z i n ne j w io s k i. Ni e z am i e r z ał j u ż
w ydo byw a ć z głę b i n m a r zą za to p i ony c h s ka r b ów. Pe w n i e
ca ła ta h i s to r i a była je dy n ie w yt w orem j eg o d z i ec ię c e j
w yob r aź n i. Mo ż e n i g dy n i e s łys z ał b i c i a za to p io ny c h
dz w o nó w ? A l e po s ze dł na p l aż ę, by p os łu c h a ć s z um u fa l i
śp i ew u me w.
ja k i e ż było j e go zd z i w i en i e, k i ed y na p ia s ku u j r za ł
s ie d zą c ą ko b ie tę, tę sa mą, kt ó ra k ie dy ś opow i ed z i ał a m u o
w ys p ie i o ś w ią t yn i .
— C o tu ro b i s z? — s pyt ał.
— Czek a m na c iebie.
Choc i a
ż od i c h s po t ka n ia up łynę ło w i e le la t , była ta k sa mo
p ię k na j ak da wn ie j .
Te n s am, w ca l e n i e s pł ow i ały w e l on ok r yw a ł j e j w ło s y.
Pod ał a mu z es z yt w b łęk i t n e j
ok ład c e.
— Pi s z . K ie dy w o jo w n i k św i a tł a p r ag n ie dow i ed z i e ć s i ę, c z y
ja ka ś o so ba je s t god na z aufan i a, w t edy s po g lą da na n i ą
oc z am i d z ie c ka, b ow i em d z i e c i pot r af ią pa t r z e ć n a ś w ia t
be z g o ry c z y.
— A k i m je s t w o j ow n i k ś w ia t ła?
— C z ło w ie k i em , k tó r y um i e do ce n i ć , j a k i m c ud em j e s t
ży c i e ; k t ór y do sa me go koń c a w a l c z y o t o, w c o w ie r z y i
po t raf i us łys z e ć b i c i e dz w o nów ko ły sa ny ch w g łęb i na c h
oc ea nu.
Mę ż c z yz na n i gdy do tą d n i e s ąd z i ł, ż e j e s t w o jo w n i k i e m
św i a tł a. N ie zn a jo m a z da w ał a s i ę c z y ta ć w j eg o my ś l a c h :
— W s zy s c y to p ot r afi ą. Al e n i k t na w et n ie po de j r z ew a, ż e
je s t w o j ow ni k ie m św i a tł a. Ka żd y c z ło w ie k mo że n im by ć.
Sp o j r za ł na b ia łe, n ie z ap i s a ne ka r t k i z e s zyt u. Ko bi e ta z nó w
s ię u ś m ie c h nę ła :
— P i sz.
P o d r ę c z n i k W o j o w n i k a
Ś w i a t ł a
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i g dy n ie z ap om i na, c o t o w d z ię c z n oś ć .
An i oły do pom og ły mu p od c z as b i tw y, s i ły n ie b ia ń s k ie
us t aw i ły ka ż dą r ze c z n a od p o w ie dn i m m ie j s c u i sp r aw i ły,
że w o j ow n i k mó gł d ać z s i eb i e w s zys t ko. Jeg o z na j o m i
mó w ią : „ A le ż on ma far t !", bo w o jo w n i k o t r zy mu j e c za s em
od ży c i a o w i e le w i ę ce j , n i ż oc z e ku je. D l at eg o k ie dy
za c ho d z i sł oń c e, k l ęka i d z i ę ku je O p ie ku ń c ze m u
Pł a s z c zo w i, kt ó ry go o tu l a. J edn ak je go w d z i ę c z no ś ć, n ie
og ra n i c z a s ię ty l ko do ś w ia t a d u ch ow eg o: n i e z ap om i na
n ig dy o p r zy j ac io ła c h, b ow i em na p o lu b i t w y i c h k rew
z m ie s z ała s i ę z j e go w ł a sn ą. Wo j ow n i kow i n ie t r z e ba
p r zy pom i n a ć o pom o cy, kt ó re j ud z i eli l i m u i n n i — s a m o t y m
pa m ię ta i d z ie l i s i ę z n i m i na g ro dą.
W s z y s t k ie d ro g i św i a ta prow a d zą do s erc a w o jo w n i ka.
Zan u r za s i ę o n b ez w aha n ia w r z e ce nam i ę tn o ś c i, kt ó ra
p r ze pły w a p r z ez j eg o ż y c ie. Wo j ow n i k w ie, że w o ln o m u
w yb ra ć t o, c z eg o p r ag n ie . Po de j m u je w ię c de c yz j e z
odw agą, bez i n t e re so w n oś c i ą, a c z a se m — z o drob i ną
s za l eń s t w a. A k ce p tu j e sw o je pa s je i r ad u j e s i ę n i m i z
ca łe go s erc a. Pr ze ko na ł s i ę, ż e w c a le n ie t r z eb a w yr z eka ć
s ię pod bo j ów — s ta no w i ą one n i eod zo w ną c z ę ś ć ży c ia i
na paw aj ą r ad o ś c i ą ty c h, k tó r zy b i o rą w n i c h u d z ia ł. Jed na k
n ig dy n i e t r ac i z oc z u r z e c zy n i ep r z em i ja l n y ch an i s i l n y ch
w ię z i z l ud ź m i , z ac ie ś n ia j ą c y ch s i ę z b i eg i em c z a su .
Wo j ow n i k p ot r afi od ró żn i ć t o, co u lo tn e od t eg o, c o
w ie c z ne.
Wo j ow n i k św i a tł a n i e p o le ga t y l ko na w ła sny c h s i ła c h —
ko r z y s ta t ak ż e z ene rg i i sw o je go p r ze c i w n i ka. K i edy
ro z po c zy na s ię b i tw a, j ed yne co po s i ad a, to za pa ł i s z t uka
fe ch t un ku , k tó re j n au c zy ł s i ę pod c z a s ć w i c z e ń. A l e
po d c za s w at k i od k ry w a, ż e z ap ał i ćw i c z en ia n ie
w ys ta rc z a ją do zw y c i ę s tw a — n i eo dz ow ne je s t
do św i a dczen ie . W t e dy ot w ie r a s erc e na W s z e c h św i a t i pro s i
Bog a o n at c h n ie n i e, t ak aby każ dy c io s w ro ga s t ał s ię d l a
n ie go le k c j ą ob ro ny. Jeg o to w a r zy s ze mó w ią : „ j ak i ż on
za bo bo nny! Pr ze r w ał w a l kę, by s ię po mo d l i ć i s za nu j e
po ds t ęp no ś ć w ro ga!" Wo j o w n i k św i a tł a n ie od po w i ad a na
te za c z ep k i. Wi e , że be z nat c h n i en i a i be z d oś w ia d c ze n i a
na n i c s ię z da dz ą z ap ał i t re n i ng i .
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i g dy n ie o sz u ku j e ; u m ie j e dn ak z m yl i ć
p r z ec i w n ika. Że by n ie w ia do mo ja k s ię n i ep o ko i ł, po t r afi
za s to s ow a ć w w a l c e od pow i ed n i w yb ie g, by zw y c i ę ży ć.
K ie dy c z u je, że je s t u kre su s i ł, s p r aw i a, ż e p r z e c i w n i k m a
w ra że n ie, i ż mu s i ę w c a le n ie s p ie s z y. K ie dy p ow i n ie n
at a ko w a ć z p r aw e j, p r z em i e s z c za s w e odd z i ały na l ew ą
fla nk ę. J eś l i ma z am i a r r u s zy ć na ty c hm i a s t d o b o ju , u da j e,
że j e s t z mę c z on y i w ł aś n ie s zy ku j e s i ę d o s n u. Jeg o
p r zy ja c i e l e mów i ą : „Po pa t r z c ie , gd z i e ś u lo tn i ł s i ę c ał y j eg o
za pa ł!". A le o n n i e p r ze j m u j e s ię ty m i u w ag am i , b ow ie m
p r zy j ac ie l e n ie ma j ą po j ę c ia o j eg o t ak t y ce. Wo j ow n i k
św i a tł a w ie, c z eg o c h ce i n i e m u s i n i c z eg o o bj a śn i a ć.
P
ew ie n c h i ń s k i m ęd r z e c t ak op i su j e t ak t yk ę w o j ow n ika
św i a tł a : „Po zw ó l, aby w róg uw i e r zy ł, że n ie od n ie s ie s z
w ie l k i c h ko r zy ś c i z d e cyz j i o at a ku — w t en s po só b
os ła b i s z je g o za pał. N ie w s tyd ź s i ę w y cofa ć na c h w i l ę z
b i tw y, j e ś l i c z u je s z , ż e w róg j e s t s i l n ie j s z y — l i c zy s i ę
bow i em kon i e c w o j ny, n i e z aś po j edy n c ze u ta rc zk i . J eś l i
ma s z do ś ć s ił , n i e w s t yd ź s i ę ok az a ć s ła bo ś c i — t o uś p i
c z u j no ś ć p r z e c i w n i ka i po p c hn i e go do at a ku p r ze d
c za s em . Po dc z a s w o jn y zd o l no ś ć z as ko c ze n i a w ro ga je s t
k l u c ze m do z w y c i ę s t wa" .
„To dz i w ne — myś l i w o jo w n i k św i a tł a. — S po tkałe m w ży c i u
w ie l u l u d z i, k tó r z y p r zy p ie r w s ze j nad a r za j ą ce j s ię okaz j i,
s ta r a ją s i ę p oka za ć t o, c o w n i c h n a jg o r s ze. Zas ła n ia j ą
sw o ją w ew nę t r z ną s ił ę a gres j ą, a lę k p r ze d s am o tn oś c ią
k ry j ą po d m as k ą n i ez a le ż no ś c i . N ie w ie r z ą w e w ła sn ą s i ł ę i
mo ż l i w o ś c i , a le be z u s ta n ku p r ze c h w a l a ją s i ę n i m i na
c z te r y s t ro ny św i a ta". Wo j o w n i k do s t r ze ga t ę c e c hę u
w ie l u mę ż c zy zn i ko b ie t. Ni g dy n i e da j e s i ę je d na k z w ie ś ć
po zo ro m i m i l c z y, g dy k to ś us i ł u je z w ró c i ć na s i eb ie
uw a gę. A le w y ko r z ys t u je na j mn i e j s zą naw et s p os ob no ś ć,
by p r z e zw y c i ę ży ć w łas ne w ady, bow i em i n n i l ud z i e by w a ją
w s pa n i ały m zw i e rc i a dłe m d l a nas sa my ch . Wo j ow n i k
ko r z y s ta z ka ż de j oka z j i , by s t a ć s ię s w o i m w ła sn ym
m i s t r z em .
Wo j ow n i k ś w ia t ła w a l c z y c za s em z ty m i, k tó r y ch ko c h a.
C z ło w i eka, k tó r y ma p r zy ja c i ó ł, n i gd y n ie zł am i ą w i c h ry
lo s u. Ma on w so b ie do ś ć s i ł, by p o ko na ć t r ud no ś c i i i ś ć
da le j na p r zó d. Jed na k bard z o c zę s t o c i, kt ó ry c h
w t a je mn i c za w a rkan a w a lk i oka z u ją m u n i eufno ś ć i
prow o ku j ą do po j edy n ku. W t edy w o jo w n i k po kaz u j e n a c o
go s t a ć — k i l ko ma r u c ha m i w yt r ą ca b ro ń z r ą k u c z n i ów , a
w t edy z no w u po w ra c a ha rm on i a i za ufan ie. „C ze m u t o
c zy n i s z, s ko ro m as z ta k w ie l ką na d n i m i p r z ew a gę?" —
sp yt ał go pe w ie n w ęd r o w ie c. „Pon i e w a ż, k ie dy r z u ca j ą m i
w yz w a n ie, w i s to c i e c h c ą z e m ną ro z ma w ia ć . W te n sp os ób
po dt r z ym u ję z m m i d ia l og" — odp ar ł w o jo w n i k.
Pr ze d roz po c z ę c i em w aż ne j b i tw y w o j ow n i k ś w ia t ła pyt a
s ie b i e : „Do ja k i eg o s t op n ia roz w i ną łe m s w o j ą s p ra w n o ś ć?".
Wi e, że w s zy s t k ie b i t w y, k tó re k ie dy ś s to c zy ł, za w s ze go
c ze go ś u c zy ły, al e t e na uk i za zw y c z a j w ie l e go ko s z t ow ał y.
Ni e ra z t r a c i ł c za s, w a l c z ą c w i m i ę k ła m s tw a, b ąd ź c i e r p i ał
p r ze z l ud z i , k t ó r zy n i e b yl i w arc i j eg o m i ło ś c i . Z w yc i ę z c y
n ie pow ta r z a ją w n i e s ko ń c z o no ś ć ty c h s am y ch bł ędó w.
D la te go w łaś n ie w o jo w n i k ś w ia t ła w ys t a wi a s wo je se rce na
r yz yk o jed yn ie d la sp ra wy, k t ó ra jes t tego wa r t a .
Wo j ow n i k ś w ia t ła s z an u je głó w n ą n au kę K s i ęg i I C h i n g :
„Wyt r w a łoś ć p r zyn os i p omy ś l ny l o s". Wi e, ż e w y t rw ał oś ć
n ie m a n i c w sp ó ln eg o z u porem . Byw a, ż e b i tw y t r w a ją
dł uż e j n i ż to k on i e c zn e, w yc z e r pu j ą c s i ł y i o sła b ia j ą c
en tu z j a z m. W t ak i c h c hw i la c h w o jo w n i k my ś l i : „Wo j na
p r ze c i ą ga j ą ca s ię w n i e s ko ń c zo no ś ć n i s z c z y rów n ie ż k ra j
zw y c i ę z cy". W te dy w yc ofu j e sw o je od dz i a ły z po l a b i tw y i
za w ie s za b ro ń. J ego w o l a w a l k i j e s t n ie zł om na, le c z p ot r afi
za c z eka ć n a do go dn i e j s zy m om en t do p ono w n ego a ta ku.
Wo j ow n i k za w s ze pod e jm u j e n a no w o w a l kę. C z yn i t ak,
k ie dy s tw i e rd z a, że s yt ua c j a s i ę z m ie n i ła, n i gd y z a ś ze
s t ra c h u.
Wo j ow n i k ś w ia t ła z au w a ża, ż e n ie k tó re s yt ua c j e w ży c i u
pow t ar z a ją s ię . C zę s t o s ta j e p r z ed p ro b le ma m i, z ja k i m i
j u ż k i edy ś s i ę z et k ną ł. W t ed y w pa da w ro zp a c z. Wyd a je m u
s ię , że n ie ud a m u s i ę z ro b i ć ko le j n eg o k ro ku na p r zó d,
po n ie w aż t r ud no ś c i i kł op oty z no w u p ow ra c a ją . „Pr ze c ie ż
j u ż k i edy ś p r z es z ed łe m p r ze z t o s am o" — ska r ży s i ę w
du c h u. „Co p r aw da, j u ż k ie dy ś to p r ze żył eś — od pow i ad a
je go s e rce — a le n i gd y t eg o n ie p okon ał eś". Do p i ero w t edy
w o jo w n i k p o jm u j e, że d oś w ia d c ze n ia , kt ó re po w t a r za j ą s i ę
w ie l ok rot n i e, ma j ą je de n je dy ny ce l : na u c zy ć g o t eg o,
c ze go j e s z c ze n ie po t raf i.
W o j o wn
i k ś w ia t ła c zę s t o rob i r z e c zy od b ie ga j ą ce od
p r ze c i ę t n oś c i. M o że t ań c z yć na u l i c y, i dą c r a no do p r a c y.
Pat r z e ć n ie zn a jo my m p ro s to w o c zy i m ów i ć o m i ł oś c i o d
p ie r w s ze go w e j r z en i a. Bron i ć p og l ąd ów , kt ó re i n nym mo gą
w yda w a ć s ię ś m ie s z ne. W o jo w n i k ś w ia t ła po zw a la so b ie na
ta k ie d z i w a c t w a. N ie l ęka s i ę o pła k iw a ć s ta r y ch s mu t ków
an i r ad ow a ć no w ym i o dk r y c ia m i . K i edy c z u j e, ż e nad es z ła
po ra, p or z u c a w s z ys t ko i w yr u s za n a p os z u k iw an i e
p r zy gód, o kt ó ry c h ma r zy ł. K ie dy odk r yw a, że je s t u k res u
s i ł, be z po c z u c i a w i ny p o r zu c a w a lk ę d l a j e dn eg o c zy
dw ó c h s za l eń s t w. Wo j o w n i k n i e t r w o n i c z a su, by od g ryw a ć
ro l e, k tó re c h c ą mu na r z u c i ć i nn i .
Wo j ow n i c y św i a tł a ma j ą w o c za c h o so b l i w y b la s k. Żyj ą i
s ta no w ią c zę ś ć ż y c ia i n ny ch l u d z i. Roz po c zę l i sw o ją
z ie m s ką p od ró ż b ez t ob oł ków i be z sa nd ał ów. C zę s t o
byw a j ą t c h ó r z l i w i i n i e z aw s ze po s tę pu j ą ta k j a k t r ze ba.
C i e r p i ą z p ow o du b łahy c h s p ra w , byw aj ą m ało du s z n i,
c za s am i u w aż a ją, ż e n ig dy n ie u da i m s ię do r os ną ć , al bo
są d zą, ż e n i e s ą g od n i bło go sł aw ie ń s tw a c z y c u du . N ie
za w s z e w ie dz ą, ca w ła ś c i w ie ro b ią n a św i e c i e i c zę s t o
sp ęd z a ją b ez s en ne no c e, m yś l ą c, ż e i c h ż y c ie n i e ma
se n su. D la te go w ła śn i e są w o jo w n i ka m i św i a tł a. Po n ie w a ż
s ię my lą. Po n ie w a ż z ad aj ą so b ie pyt an i a. Pon i ew aż
po s zu ku j ą se ns u i — z ca łą pe wn oś c i ą — k ie dy ś g o
od na jd ą.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e bo i s i ę u c ho d z i ć za s z a le ń ca .
Roz maw i a s am z e s ob ą, gdy n ie ma n i ko go obo k. K to ś
pow i ed z i ał m u k i edyś, ż e to n aj l e p s zy sp o só b, ż eb y
po ro zu m i e ć s i ę z an io ła m i, a o n pos z u ku j e te go kon t ak t u.
Z p o c zą t ku u w aż a, że t o t r ud ne z a dan ie. W yd a j e m u s i ę, że
n ie ma n i c do p ow ie d ze n ia, że w kół ko p ow ta r z a t o s am a.
A le n ie pod da j e s i ę. Każ de go dn i a roz m aw i a z e s w o i m
se rc em . M ów i rzeczy, k t ór yc h n ie m y ś l i n ap r aw dę, mó w i
gł up s tw a. Pe w n eg o dn i a za uw a ża j ed na k ja ką ś z m ia nę w
sw o i m gło s i e. W t edy po j mu j e, że p r ze pływ a p r ze z n ie go
na jw yż s z a m ąd ro ś ć. Wo j o w n i k z da j e s i ę s za l ony, al e t o
ty l ko m as ka.
Pew i en poe ta po w ie d z ia ł k ie dy ś : „Wo jo w n i k św i a tł a
w yb ie r a so b ie w rog ów ". Wo j o w n i k w ie, do c z e go je s t
zd o l ny. N ie mu s i w ię c py s zn i ć s i ę s w o i m i z a le t am i . J edn ak
za w s z e p o ja w ia s ię k to ś, kt o p r ag n ie u dow od n i ć, że je s t
le p s zy od n i ego. Wo j o w n i k w i e, że n i e i s t n ie j e an i „ le p s zy"
an i „g o r s zy", bo w ie m każ dy o t r zy ma ł w da r z e t a le n ty
po t r ze bn e mu , by i ś ć w ł as ną d ro gą. N ie k tó r zy j ed n ak n i e
da ją z a w yg r an ą. J ud zą, ob r a ża j ą, rob i ą w s zys t ko, ż eby go
ro zs ie rd z i ć . W t ak i e j c hw i l i se rce w o jo w n i ka m ó w i : „ N ie
sł u c ha j ty ch obe l g, one n i e ro zw i n ą tw o i c h u m ie j ę tn oś c i.
Zm ę c zys z s i ę ty l ko na pró żn o". Wo j ow n i k św i a tł a n i e t r a c i
c za s u n a p ro w o k ac je — on m u s i w y peł n ia ć sw o ją
pow i n no ś ć.
W o j o
w n i k ś w ia t ła m a z aw s z e w p am i ę c i sł ow a J ohn a
Bu nyan a: , , Ch o ć p r ze żył em to w s zy s t ko, c o p r ze żył em,
w ca l e n ie ż ał u ję t a ra pa t ów , w ja k i e po pad ałe m, po n ie w aż
to w łaś n ie one p r zy w io dły mn i e t am , d ok ąd z aw s ze
p ra gn ąłe m dot r z e ć. Te r a z, u prog u ś m i e rc i , j ed yne co
po s ia da m to m ie c z i p r z ekaz u ję go te mu , k to p ra gn i e
od być sw o ją p i e lg r z ym k ę. Z ab i era m z e so bą b l i z n y i r an y
b i te w n e — one są św i ad e c tw em t eg o, c ze go
do św i ad c z yłe m i n ag ro dą za to, c o os i ąg ną łe m. Te drog i e
me mu se rc u b l i z ny i ra ny ot w o r zą p r ze de mn ą b ra my Ra ju.
Był c za s , k i ed y c a łym i dn i am i s łu c h ałe m opo w ie ś c i o
b ra w u ro w y ch w yc z yna c h. Był c za s , k ie dy żył em ty l ko
d la te go, ż e mu s i ał em ż yć . Lec z t e ra z ży ję, po n ie w a ż
je s t em w o jo w n i k i em i p r ag nę p ow ró c i ć p r z ed o b l i c z e Te go,
w i m i ę K tó re go za ws ze w a l c zy łe m. "
W o j o
w n i k św i a tł a od k ry w a s w o j ą D ro gę w c hw i l i , g dy
s ta w ia p ie r w s zy k rok. Wi t a go każ dy ka m ie ń, każ dy z ak r ę t.
Roz poz na j e s ię w m i j a ny ch pa gó r ka c h i po to ka ch . Wi d z i
c zą s t k ę s w o j e j du s zy w ro ś l i n a ch , zw i e r z ę ta c h i dz i k i c h
pt aka ch. I w t edy, z p om o cą Bo ga i B os k i c h Znak ó w p ozwal a,
by j eg o W ł a s na Lege nda w io dła go ku z ad an i om, k tó re na
n ie go c z eka j ą. Byw a ją n oc e, k ie dy n ie m a gd z ie sp a ć,
byw a j ą ta k ie , k i ed y n i e mo że z m r u ż yć oka. „S am
po s ta now i łe m pó j ś ć tą d ro gą — my ś l i w o jo w n i k. — A to
ce na, k t ó rą mu s z ę za t o za pła c i ć". W ta k i m s po so b ie
myś l e n ia t kw i c ała je go mo c . To on w y br ał ś c i e ż kę, k t ó rą
te r a z p odą ża i na n i c z d ad zą s ię s ka rg i .
Od t e j c hw i l i — i p r z ez k i l ka na j b l i ż s z y c h s t u l e c i —
W s z e c h ś w ia t bę dz i e w s p ie r ał w o j ow n i kó w św i a tł a i
bo j ko to w ał ty c h, k tó r z y m y ś lą s te re ot ypa m i. E ne rg i a Z ie m i
łak n ie od no w y. Now e my ś l i p o t r ze b u ją p r ze s t r z en i . C i ał o i
du s za p r ag ną n ow y ch w yz w ań. Pr z ys z ło ś ć s ta ła s ię
te r a źn i e j s z o ś c i ą i w s zy s t k ie ma r z en i a — p ró c z ty c h, kt ó re
są w yr a ze m n i e to l e ra n c j i — będ ą mo gły s ię s pe łn i ć .
R ze c zy i s t o t ne p r ze t r w a j ą, n ie po t r z eb ne p r z epa dną be z
ś la d u. Le c z w o jo w n i k w ie, ż e n i e j e s t pow oła ny do te go, by
os ąd za ć m ar z en i a b l i ź n i c h i n i e t r a c i c z a s u, by p ot ęp i a ć
i c h d e cyz j e. By w i er z y ć w e w ł as ną d ro gę, w ca l e n ie m u s i
ud ow a dn i a ć, że drog a i n ne go c z ło w ie ka je s t zł a .
Wo j ow n i k ś w ia t ła s t a ra nn i e p r z ygo to w u j e s i ę do te go, c o
c h ce os i ąg ną ć . I j ak ko l w ie k n ie do s tę pny był by je go c e l,
w ie, ż e z aw s ze i s t n i e je s po só b, by p o ko na ć p r ze s z kod y.
Bad a w s zy s tk i e m oż l i w e ś c i e ż k i, k t óre ta m w io dą, o st r z y
k l i n gę s z pa dy i s t a ra s i ę w y peł n i ć s e rce w y t rw ał oś c ią ,
ko n i e c z ną, by s ta w i ć c z oł a w yz w a n iu. J edn ak w m i a rę
po su w a n ia s i ę na p r zó d, zd a je so b ie s p ra w ę, ż e i s t n ie j ą
t r ud no ś c i , k tó r y ch n ie p r z ew i d z ia ł, le c z g dyby c ze ka ł na
od pow i ed n i m om en t, n i gdy n i e r u s zył by z m ie j s ca . C za s em
po t rzeba odrob i ny s za l eń s t w a, by p os t aw i ć ko l e j ny k rok.
Wo j ow n i k ko r zy s ta z te j od ro b i ny s z a le ń s tw a, bow i em an i
na w o j n i e a n i w m ił oś c i n ie s po só b w s zy s t ko p r ze w i d z ie ć .
Wo j ow n i k św i a tł a z na w ła s ne w ad y. Z na rów n ie ż sw o je
za l e ty. N ie k tó r zy je go kom pa n i ska r żą s i ę b ez p r ze r w y:
„I n n i ma ją w ię c e j s z c zę ś c ia n i ż my". By ć m oż e m a ją on i
ra c ję , a l e w o jo w n i k n i e d aj e s i ę z a ra z i ć ta k i m m yś l en i e m i
prób u je j a k n a j le p ie j poz na ć i w yko r zy s ta ć w s z ys t k i e s w o j e
at u ty. Wi e, że s i ł a ga ze l i po l eg a n a s z yb koś c i je j b ie gu ,
s i ła mew y — na p re c yz j i z ja ką na m ie r z y r y bę. O d k ry ł, że
ty g rys n i e bo i s i ę h ie ny, bo j e s t św i ad om w ł as ne j s i ł y.
Wo j ow n i k s ta r a s ię r z e te l n ie o ce n i ć, na co go s ta ć. Zaw s ze
sp r aw d za s w ó j po d rę c z ny ba gaż , w k t ó rym m ie s z c z ą s ię :
w ia r a, m i ł oś ć i nad z i e ja . J eś l i z na j du j e t e t r zy, n i e w ah a
s ię i ś ć na przó d .
Wo j ow n i k ś w ia t ła w i e, ż e n i k t n i e je s t g łu p ce m, i że ka ż dy
mo że na u c zy ć s ię w ie l e o d ży c i a — naw e t je ś l i w ym aga to
c za s u. Da je z s ie b ie z aw s ze to, co na j l ep s z e, a le te ż
na j l ep s z eg o o c z e ku j e od i n ny c h. St a ra s i ę w y doby ć n a
św i a tł o dz i en n e za l et y i u m ie j ę t n oś c i ka żd eg o c zł ow i eka.
Ni ek t ó r zy zn a jo m i mó w ią mu : „ Św i a t pełe n j e s t
n ie w d z i ę c z n i ków !". Wo j o w n i k n ie da j e s ię zb i ć z t ro pu i n i e
p r ze s ta j e dod aw a ć ot u c hy i n ny m, bo w ie m to na j le p s zy
sp o só b, by p ob ud za ć d a d z ia ła n ia sa me go s ie b ie.
Każd y wojown ik św ia tła bał si ę ki ed yś pod jąć walkę.
Każd y wojown ik św ia tła zdradzi ł i skłamał w prz esz łośc i.
Każd y wojown ik św ia tła utraci ł choć raz w iar ę w prz yszłość.
Każd y wojown ik św ia tła ci erp iał z powodu spraw,
które ni e b yły t ego wart e.
Każd y wojown ik św ia tła wątp i ł w to, ż e j est wojown iki em
św ia tła.
Każd y wojown ik św ia tła zani edb ywa ł swo j e duchow e
zobowiązania.
Każd y wojown ik św ia tła mów ił „tak", ki ed y chc iał powi edzi eć
„ni e".
Każd y wojown ik św ia tła zrani ł kogoś, kogo kochał.
l dlatego j es t w
ojown iki em świa tła.
Bowi em doświadcz ył tego wszystki ego i ni e utraci ł nadzi ei ,
że stani e si ę l epszym człow i eki em.
Wo j ow n i k c h ę tn i e s łu c h a sł ów da w ny c h myś l i c ie l i, j a k
c ho ć by ty c h T. H. H ux l eya : „Ow o ce nas z eg o dz i ał an i a są
po s t ra c h em d l a t c hó r z y, a p ro myka m i ś w ia t ła d l a
mę drc ó w. Św i at j e s t w i e l ką s za c ho w n i c ą, na k t óre j
fig u ra m i s ą na s ze c od z i en ne u c zy nk i , z aś r eg uł am i g ry to,
co z w ie s i ę p r aw am i na t u r y. N ie mo że my do j r ze ć Gra c z a,
k tó ry s t o i po d r ug i e j s t ro n ie s z a c ho w n i c y, le c z w ie my, że
je s t on do b ry, p ra w y i c ie r p l i w y". Wo j ow n i k po de j mu j e
w yz w a n ie. On do b r ze w ie, ż e Bóg n i e w yba c z a an i j ed ne j
po mył k i tym, k t ór y ch ko c ha i n i e go dz i s ię na to, by je go
w yb ra ń cy ud aw a l i , ż e n i e z na j ą z a sa d g r y.
Wo j ow n i k św i a tł a n i e u c i eka p r z ed po d ję c i e m de cy z j i.
Głębo ko nam yś l a s i ę n i m z a c zn i e d z i ał a ć, dok ła dn i e
oc en i a s w o j ą got ow o ś ć do w a lk i , od pow i ed z i a l no ś ć i
pow i n no ś c i w o be c m i s t r z a. N ie t r a c i po go dy du c h a, a le
ro zw a ża ka żd y s w ó j krok , ja k by od n ie go z a le ża ło
w s zy s t ko. K ie dy je dn ak po de j m i e j u ż de c yz j ę, r u s za
na p r zó d i n i e p oda j e w w ąt p l i w o ś ć s w o je go w ybo r u an i n ie
zb a c za z ob ra ne j d ro g i, k ie dy o ko l i c z no ś c i okaz u j ą s i ę
od m ie nn e od ty c h, na k tó re l i c z ył. Je ś l i j eg o de c yz j a była
sł u s zn a, t o w yg r a b i t w ę, naw e t je ś l i po t r w a ona d łu że j n i ż
p r ze w id yw a ł. J eś l i na t o m i a s t jego dec yz j a był a z ła, t o
p r ze g ra i bę d z ie mu s i ał z a c zą ć w s zys t ko od n ow a — za to
z w ię k s zą m ąd ro ś c i ą. K i ed y w o jo w n i k ś w ia t ła c o ś
ro z p oc z yn a, to ko n s ek w e nt n ie koń c z y s w o j e d z i eło.
Wo j ow n i k ś w ia t ła w i e, ż e na j l ep s z ym i nau c z y c ie l a m i s ą
je go t o wa rz ysze z po l a b i t wy. Pro s i ć o r a dę, t o s p r aw a
n ie be zp i e c z na, j e s z c ze ry zy kow n ie j je s t je j ud z i e la ć . K ie dy
w o jo w n i k p ot r z eb u j e po mo cy, s t a ra s i ę p r zy j r z e ć, w j ak i
sp o só b j eg o p r z y ja c i e le rozw i ąz u ją — l u b n ie — sw o je
prob l e my. K i e dy po t r ze bu j e n at c h n i en i a, c zy ta z us t s w e go
są s i ad a sł ow a, k tó re p r ag n ie mu p r z ek a za ć je go a n io ł
s t ró ż. K ie dy c z u j e s ię z mę c z on y l u b s am o tny, n ie śn i o
ko b i e ta c h i mę ż c zy z na c h, k tó r z y s ą da l e ko, ty l ko r u s z a na
sp o tkan i e ty c h, co są b l i s ko. Z n i m i d z i e l i s w o j e t ros k i i
za s pa k aj a pot r z e bę c z uł oś c i — z ra do ś c i ą i be z po c zu c ia
w in y. Wo j ow n i k w ie, ż e n aw e t na jb a rd z i e j od l eg ła w e
W s z e c h ś w ie c i e g w ia z da, ma w pływ na w s zys t ko, c o go
ot a c za.
Wo j ow n i k ś w ia t ła d z i e l i s ię ca łym s w o i m św i a te m z l u d ź m i,
k t ór y ch ko c ha. K ie dy b r ak i m o dw a g i, z a ch ę ca i c h , by
sp eł n ia l i sw o je m a r ze n ia. W ta k i c h c hw i l a c h po j aw i a s i ę
w róg z dw o ma t a b l i c z ka m i w d ło n ia c h. Na p ie r w s ze j w y ryt e
są sł ow a : „ My ś l w ię c e j o so b ie . Za c ho w a j d la s ie b ie s w o j e
do brod z i e j s tw a, i n a c ze j w s zys t ko s t ra c i s z". Na d ru g i e j
c zy ta : „K i m je s t e ś, by d aw a ć r a dy i nn ym? A mo że n i e
po t raf i s z do j r z e ć sw o i c h w ła sn y ch w ad?" W o jo w n i k w ie, że
ma w a dy. A le w i e ró w n i e ż, że n i e sp os ób ro zw i n ą ć s i ę w
sa mo t no ś c i , z da l a od p r zy ja c i ó ł. R zu c a w i ę c n a z i e m ię
ob ie ta b l i c z k i, naw et j e ś l i my ś l i , ż e z aw i e ra j ą o ne z i a re n ko
p ra wd y. Zam i en i a ją s ię w py ł, a w o jo w n i k n ad al p r zy c ho dz i
z pom o cą b l i ź n ie m u.
Mę d r ze c Lao -Tsy ta k o to op i su j e po dróż w o j ow n ika ś w ia t ła :
„W D ro d ze z aw i e ra s i ę s z a cu ne k d o w s zy s tk i e go, co ma łe i
k r u c he. . . Z aw s z e po w in i en e ś ro z po zn a ć, k i edy n ad c ho dz i
po ra, by p r zy j ą ć ad ek w at n ą do syt u ac j i p os t aw ę. .. Naw e t
je ś l i s t r z e l ał eś z łu ku w ie l e r a zy, to c i ą g le uw a żn i e
za kł ad a j s t r za łę i z d ba łoś c ią nap i na j c ię c iw ę. . . Gdy
po c zą t ku j ą cy w i e c ze go c h c e, s ta j e s i ę mą d r ze j s z y od
ro z ta rgn i o ne go mę drc a. . . Gro ma dz i ć w so b ie m ił oś ć
oz na c z a s z c zę ś c ie , g ro ma d z i ć n ie na w i ś ć t o k lę s ka. . . Ten
k to n i e w i d z i ma łyc h p ro b le mó w zo s t aw i a ot w a r te d r z w i,
p r ze z k t óre w d z ie r a j ą s ię w ie l k i e t ra g ed i e. . . Wa l ka n i e ma
n i c w s pó l n eg o z kł ót n ią ".
Wo j ow n i k św i a tł a m edy tu j e. S ia da s po ko j n ie w s w o i m
na m io c i e i z ufnoś c ią po w ie r z a s i ę Bos k i e mu św i a tł u. Ni e
myś l i o n i c zy m, od r yw a s i ę od po go n i za p r z y je mn oś c ia m i ,
w yz w a n ia m i, ob j aw i en i am i i poz w a l a, by u ka za ły m u s i ę w
ca łe j k r a s ie j eg o t a le n ty i u m ie j ę t no ś c i . Naw et j e ś l i n i e
do s t r ze ga i c h od ra z u, ow e ta l en t y i u m ie j ę tn o ś c i r z ąd z ą
je go l o s em i w pływ a j ą na dz i e ń po w s z ed n i. K i ed y
me dyt u je , n i e j e s t j u ż j ed yn i e so bą , l e c z n ik łą j a k i s k i e r ka
c zą s t k ą Du s zy Św i a ta. Te c h w i l e po zw a la j ą mu p o ją ć , z a co
je s t odp ow i ed z ia l n y i d z ia ła ć w z g od z ie z t ą w i ed z ą.
Wo j ow n i k ś w ia t ła w i e, ż e w za c i s z u je go s erc a i s t n i e j e
pew i en ła d, k tó ry w s ka z uj e mu drog ę.
„G dy m ó j ł uk j e s t n ap i ęt y — po w ie dz i ał H e rr i g e l do
sw o je go mi s t r za z en — na d ch od z i t aka c hw i l a, że je ś l i
na ty ch m i a s t n ie pu s z c zę c i ę c i w y, to za p ie r a m i de ch ".
„Do pó k i p rób ow a ł b ęd z ie s z w ym us i ć m om en t w y pu s z c ze n ia
s t r za ły, do pó ty n i e z gł ęb i s z t a j n i ków ł uc z n i c z e go r ze m i o sł a
— r ze k ł m u na t o m i s t r z . — R ęka, k t ó ra na p i na c i ę c i w ę
mu s i o tw o r zy ć s ię ta k, ja k ot w ie r a s i ę rę ka dz i e c ka.
Pre cy z j ę s t r za łu za kł ó ca n aj c z ę ś c i e j zb yt s i l na w o l a
łu c z n i ka". Wo j ow n i k ś w ia t ła my ś l i c z a sa m i : „Ta, c ze go n i e
z ro b ię, p o p r os t u n i e będ z i e z ro b io ne". A le n i e ma r a c j i :
mu s i d z i ał a ć, l e c z w s t o so w n e j c h w i l i pow i n i en po zw o l i ć ,
by za d z ia ła ł t eż W s z e c h św i a t.
K ie dy w o j ow n i ko w i d z i e je s i ę k r z yw da, to z az w y c za j s t ro n i
od l u dzi , by n i e oba rc za ć i c h sw o i m c i e r p ie n i em . Je st t o
po s tę pow an i e dob re i z łe z a ra ze m. Po z w o l i ć , aby w se rc u
pow o l i g oi ły s i ę ra ny — to j ed no. Nat om i a s t na c ał e dn i e
po g rą ża ć s ię w s m u t ku, z ob aw y, by n i e obn aży ć w ła sn e j
sł ab oś c i — to ca ł k ie m i nn a s p r a w a. W ka żdy m z n as
i s t n ie j e i an i oł i d ia be ł, a i c h gł osy są ba r dz o d o s i eb i e
po dob ne. Wo be c t r u dn oś c i d i ab eł p r z e ko nu j e, ż e łat w o
na s z ra n i ć , a a n io ł pros i , byś my z as t an ow i l i s i ę na d so bą, i
c z a sa m i mu s i w ło ży ć sw o je sł ow a w us t a o b cy ch l u d z i.
Wo j ow n i k u t r zy mu j e ró w no w a gę po m ię d zy sa mo tn o ś c i ą i
uz a le ż n ie n i em od i nn y ch.
Wo j ow n i k ś w ia t ła p ot r z eb u j e m ił o ś c i. Pr zyw i ą za n ie,
p r zy ja ź ń i c z uł oś ć s ą c zę ś c i ą j e go na t u ry, ta k s am o ja k
je d ze n ie , p i c ie c zy r ad o ś ć w a l k i w i m ię dob re j s p ra w y. !
je ś l i o za c h od z i e s ło ń ca n ie c z u j e s i ę s z c zę ś l i w y, z na c zy
to, że n ie je s t z n i m w po r zą d ku. W t edy p r ze r yw a b i tw ą i
r u s za na p os z u k iw an i e ko go ś, kt o r a ze m z n im ob e j r zy
za c hó d sł oń c a. J eś l i t r u dn o m u zn a le ź ć p r zy j a c i e la, pyt a
sa m s i eb i e : „C zy ż by m oba w i ał s i ę b l i s ko ś c i z l ud ź m i ? A
m oż e k t oś ob da r zy ł m n ie p r zy j aź n ią i n aw e t te go n i e
do s t r ze gł em ?" Wo j ow n i k św i a tł a m oż e w y b ra ć sa mo t no ś ć,
al e n i e m oż e p aś ć j e j ofi a rą.
Wo j ow n i k ś w ia t ła w i e, ż e n ie d a s ię ż y ć w s ta n ie
ca ł ko w i te go ro z p rę ż en i a. Na u c zył s ię od łu c z n i ka, ż e a by
da le ko w ypu ś c i ć s t r z ał ę, t r ze ba do b r ze na p ią ć łu k. Na u c zył
s ię od gw i az d, że j edy n ie w ew nęt r z n a e ks p l o z ja po zw a la
św i e c i ć . Zau w aż ył, ż e koń na p i na w s zy s t k ie sw o je m ię ś n i e,
k ie dy s ka c z e p r z e z p r z e s z ko dę. Jed na k w o j ow n i k n i g dy n i e
my l i na p ię c i a ze zd en e rw ow a n ie m.
Wo j ow n i kow i ś w ia t ła ud a je s i ę u t r zy ma ć ró w n ow a gę
po m ię d zy Rygorem i M i ł o s ie rd z ie m. Żeby sp eł n i ć sw o je
ma r z en i a p ot r z eb a m u n ie zł om ne j w o l i , m u s i by ć rów n ie ż
zd o l ny do n ie zw yk ły ch p oś w ię c eń . I c h o ć ob r ał s w ó j ce l , to
je d na k drog a, kt ó ra d o n ie go prow ad z i, n i e za w s z e j e s t
ta ka j a k ją so b ie w yo b ra ża ł. I d l at eg o w o j ow n i k p os łu gu j e
s ię i dy s cy p l i ną i w sp ół c z u c i e m. Bó g n i gd y n ie op us z c z a
sw o i c h dz i e c i , j ed na k je go za m i a ry są n ie p r ze n i kn i on e i t o
On w yty c z a nas z s z la k, w ry t m ie na s zy ch kro kó w. Dz i ę k i
dys c yp l i n i e i po św i ę ce n i u, w o j ow n ik n ie t r a c i za pa łu.
Ru ty na n i gd y j e s z c ze n ie p r ze n io s ła gó r y.
Wo j ow n i k św i a tł a by w a c z a sa m i n i c zy m w od a. Pr ze ś l i z g u j e
s ię po m ię d zy l i c z n ym i p r z es z ko da m i, ja k i m i u sł an a j e s t
je go d rog a. C z a s am i s ta w ia n ie opo r u zn a c zy ty l e co
un i c e s tw i e n ie, w ię c w o jo w n i k d os t os ow u je s i ę d o
oko l i c z n o ś c i. Godz i s ię — be z c i en i a skarg i — by p r z ez
gó ry w i ód ł g o ka m ie n i s ty s z la k. W tym w ła ś n ie t kw i s i ł a
w od y. Żad en m ło t n ie j e s t w s ta n ie je j ro z t r z a ska ć, an i n óż
z ra n i ć . C i ę c ie na jo s t r z e j s ze j s za b l i n ie p oz os t aw i a na n ie j
ś la d u. Wo da w r z e ce dos t o so w u j e s ię do r ze ź by te ren u,
n ig dy n ie za po m in a ją c o c e l u, do k tó reg o dą ży — o m o r zu .
Ni e śm i ał a u ź ró dł a, c ze r p i e pow o l i s i łę z n apo tkany c h
po to kó w. I w ko ń c u na b ie r a p ot ęż ne j m o c y.
D la w o jo w n i ka św i a tł a n i c n i e j e s t c zy s tą ab s t ra k c j ą.
W s z y s t ko je s t ko n k re tn e i god ne s z a cu n ku. N ie ob se r w u j e
św i a ta s ie d zą c w y god n ie w n am i o c i e. Po de j m u je ka żd e
w yz w a n ie, bo to o kaz j a, by zm i e n i ć sa me go s i eb i e. J ego
zn a jo m i t r a cą c z a s na k r yty k ow a n ie de cy z j i i n ny c h al bo
te go, że n i ek t ó r zy n i e pot r af ią do kon a ć w ybo r u. Wo jo w n i k
w p ro w a dz a w c z yn s w o j e za m i a r y. Zd ar z a s i ę, że n i e ud aj e
mu s i ę o s ią gn ą ć c e l u, w t edy p ła c i za s w ó j b łą d b ez sł ow a
skarg i. I nny m r a ze m z ba c z a z d ro g i i m i j a sp oro c z a su n i m
zn ów ją od na j d z ie . Wo j o w n i k n i gd y s i ę n i e p od da je.
W o j o wn i k
ś w ia t ła j e s t j ak ska ln y b l ok . K ie dy b lo k l e ży na
ró w n i n i e, w h armo n i j ny m ot o c ze n i u — t k w i w m ie j s c u.
Lud z i e m og ą s ta w ia ć w o kół sw o je do my i na j s i l n ie j s z a
w i c hu r a n i e sp r aw i , by z n i s z c z ył t o, co z b ud ow ano. Lec z
k ie dy zn a j du j e s i ę na z bo c z u, m oż e u ja w n i ć sw o ją m o c i
s to c z y ć s i ę w p ro s t na p r z e s z ko dę, kt ór a za kł ó ca je go
sp o kó j . Wo jo w n i k — p odo bn i e ja k b lo k le ż ą cy n a s to ku —
mo że s t a ć s i ę n i s z c z y c ie l e m, k tó re go n i c n ie p ow s t r z y ma.
Wo j ow n i k ś w ia t ła my ś l i j ed no c z e śn i e i o w o j n i e i o po ko ju ,
i po t raf i dz i ał a ć s to so w n i e do o ko l i c z no ś c i .
Wo j ow n i k ś w ia t ła, ufa ją cy b ez g ra n i c z n i e po tę d ze s w o j eg o
um y sł u, n ie d o ce n ia s i ły p r z e c i w n i ka. N ie w o l no m u
za po m i na ć o j e d nym — byw a j ą c h w i l e, g dy s i ła fiz y c zn a
je s t s ku t e c zn i e j s z a o d mę d r kow an i a. C o rr i d a t r w a
kw ad r an s, bo by k s zy b ko po j m u je, że s ię z n i m i g ra, i w
oka mg n ie n i u r z u c a s i ę na t orea do r a. A w te dy a n i sp r y t,
an i a rg um en t y, an i i n te l i ge n c ja, a ni w d z ię k n i e są w s t an i e
za po b ie c t ra ge d i i. D la te go w o j ow n ik n ig dy n i e gard z i
b r ut a ln ą s i łą. Le c z k ie dy s t a je s i ę on a z by t b r u ta l na,
wy
c ofu j e s ię z po la b i t w y, do c za s u, a ż w róg w y c ze r p i e
za pa sy s w o j e j ene rg i i .
Wo j ow n i k św i a tł a p ot r afi roz po z na ć s i l n i e j s z eg o o d s i eb i e
p r z ec i w n ika. J eś l i p os t an ow i s ię z n i m zm i e r zy ć , po n ie s i e
s ro mo t ną k l ęs k ę. Je ś l i p r z yj m i e w y zw a n ie, w pad n ie w
pu ła pk ę. D la tego k or zy s ta te ż z dyp l om a c j i . J eś l i w ró g
za c ho w u j e s ię d z ie c i n n i e, o n ro b i to sa mo. J eś l i prow o ku j e
go d o w a l k i, ud a je, ż e t eg o n i e r oz u m ie . Je go p r zy j a c ie l e
mó w ią : „To t c hó r z !". Lec z w o jo w n i k n i c s ob i e n ie ro b i z
ty c h zł oś l i w o ś c i . Do b r ze w ie, ż e k ie dy pt ak ma do
c zy n ie n ia z ko te m, n ie po mo gą m u an i w ś c i ek ło ś ć an i
odw aga. W ta k i c h s yt ua c j a c h w o j ow n i k uz b r a ja s ię w
c i e r p l i w o ś ć . Wróg w net od e jd z i e s zu ka ć za c z ep k i g d z ie
i nd z i e j.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i g dy n ie po zo s t a je o bo ję tn y w obe c
n ie s p r aw i ed l i w oś c i. Wi e, że w s zys t ko j e s t j ed no ś c i ą i
każ de i n dyw i du a l n e dz i a ła n ie ma w pły w na w s zy s tk i c h
l ud z i na ś w ie c i e. To te ż k i edy n a j eg o o c za c h ko m u ś dz i e je
s ię k r zy w da, s i ęg a po s za b lę, by p r zy w ró c i ć po r z ąd ek.
Lec z naw et k i ed y s t a je do w a lk i z p r z em o cą , s t a ra s ię n i e
są d z i ć nap as t n i ka. Rob i be z s ło w a to, c o do n i ego na l eż y,
bo ka ż dy z a s w o j e c z yny odp ow ia da w ob e c Bo ga. W oj ow n i k
św i a tł a j e s t na ś w ie c i e po to, by pom ag a ć s w o i m b r a c i o m
w b ie d z ie , n ie po to, by ferow a ć w yrok i n a b l i ź n i c h .
Wo j ow n i k św i a tł a n i e j e s t t c hó r z em . U c i e c z ka byw a
c za s em w s pa n ia łym s po s ob em o brony, le c z m oż na s i ę n i ą
ra t ow a ć ty l ko w t edy, g dy c z ł ow i eka z aś l e p ił s t ra c h . K i e dy
w o jo w n i k ma w ąt p l i w oś c i, w o l i po n ie ś ć k l ę sk ę i pot em go i ć
sw o je ra ny, p on i ew a ż w ie, ż e j e ś l i u c ie k n ie, da w ro go w i
w ła dz ę w i ęk s z ą, n i ż on n a to za s łu gu j e. W c hw i l a c h
t r ud ny c h i bo le s ny c h, w o jo w n i k ak c ep t u je n ie po myś l n ą
sy tu a c ję z mę s tw em i z go dn oś c ią .
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i g dy s ię n ie s p ie s z y. C z a s p r a c u je na
je go k or z yś ć , a o n u c zy s ię po s k ra m i a ć sw o ją po ry w c zo ś ć i
s kł on no ś ć d o p o ch op ny ch dz i ał ań. Po s uw a s ię do p r zo du
pow o l i a le s t an o wc zo. Wie , ze u c z es t n i c z y w w aż nym
mo me n c ie dz i e jó w i ze n i e ud a mu s i ę z m i en i ć ś w ia t a,
do pók i n ie z m i en i s i eb i e. Pa m ię ta s ło w a La nz y d e l Vas t o :
„Po t r z e ba c za s u, by re w o lu c ja m og ła z a pu ś c i ć ko r ze n ie ".
Wo j ow n i k n ie z ry w a n ie do j r z ał ego o woc u .
Wo j ow n i kow i ś w ia t ła po t r ze ba c ie r p l i w o ś c i i żyw i oł ow o ś c i
za r a ze m. D w a n a j c i ę ż s ze błę dy s t r a te g i c z ne, to dz i ał a ć
p r ze dw c z eś n ie i p r z ep u ś c i ć sp r z y ja j ą cą okaz j ę. A by te go
un i k ną ć , każ dą s y tu a c j ę oc en i a t ak, j a kb y by ła ona j edy na
i n i ep ow ta r z a l na. N ie s t os u je ża dny c h g ot ow y ch za sa d c z y
sp r aw d zo ny c h sp o so bó w i n i e ufa op i n io m i n ny c h.
Pew ne go ra z u ka l if M ua w i ja s py ta ł O ma r a b en al -Aa sa, w
c zy m t kw i ta j e mn i c a j e go og ro m ne j z r ę c z n oś c i p ol i ty c z ne j .
I o t r zy ma ł nas t ęp u ją c ą o dpo w ie dź : „N i g dy n ie r z u c i łe m s i ę
w w i r d z ia ła n ia, n im n i e roz pa t r z yłe m w p ie r w mo ż l i w o ś c i
odw ro tu , a le te ż n ig d z ie n i e s z ed łe m z z am i a re m u c i e c z k i ".
Wo j ow n i k ś w ia t ła c z ę s to t r a c i na d z ie j ę. Wy d a je m u s ię , że
w y ga sł j u ż w n i m n a za w s ze w ew nęt r z n y og i eń. C ały m i
dn i a m i i no c a m i t kw i w t ym p r ze ś w ia d c ze n i u i n i c n i e
w z bu d za w n i m en t u z ja z m u. Pr z y ja c i e l e m ów i ą : „ M o że je go
w a lka do b ie gł a j u ż k r esu?". W o jo w n i k c z u j e ba l i w s t yd z i
s ię sły s zą c te s ło w a, pon i ew aż w i e, że m e os i ąg ną ł j e s z c z e
te go, c o za m i er za ł. Le c z je s t u pa r ty i n ig dy n ie w yr z eka
s ię s w o j eg o po w oła n ia, w a l c zy da le j . I w te dy, k ie dy s ię
na j mn i e j t eg o s po dz i ew a, o tw i e ra j ą s i ę p r ze d n i m no w e
mo ż l i w o ś c i .
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e ha ńb i sw ego s erc a n i en aw i ś c i ą.
K ie dy r us z a d o w a l k i, p r zyp om i n a s ob i e s ło w a C h ry s tu s a :
„Ko c ha j sw o i c h w rog ów ". I j e s t t ym s ło w om p os łu s z n y.
Jed na k w ie, że p r z eb ac z a ć w c a le n i e z na c zy g od z i ć s ię na
w s zy s t ko. Wo jo w n i k n ie m oż e sp u ś c i ć g ło w y, bo w ó w c z a s
t ra c i z oc z u ho ry zo n t s w o i c h m a r ze ń. Od k ry w a, ż e j e go
p r ze c i w n i c y są po t o, by w y st aw i a ć n a p rób ę j e go od w ag ę,
w yt r w a ło ś ć i z do l no ś ć do po de j mo w an i a dec yz j i. S ą d l a
n ie go bło go sł aw ie ń s tw em, po n ie w aż t o w ro g ow i e
po pyc ha j ą go, by w a l c z ył w i m i ę s w o i c h m a r ze ń. I w ł aś n ie
to do św i ad c z e n ie w a l k i do da je s i ł w o jo w n i kow i ś w ia t ła.
Wo j ow n i k pa m ię t a o p r z es z ło ś c i . Wi e o pos z u k i w a n ia c h
du c h ow y ch c z ł ow i eka i o ty m, ż e w ie l e p i ęk ny c h s t ro n i c
dz i e j ów j u ż z a p i sa no, a le z na te ż i c h na j s t r a s z l i w s ze
ro z d z ia ły:
r ze z i e,
of ia r y,
c ie m no tę.
C z a s em,
na j w zn i o ś le j s z e i de ały d u ch ow e s łu ży ły za ta rc z e o k ru t ny m
za m ia rom . Zn a jo m i w o jo w n i ka p r ze ży w a l i ro z t e r k i : „ S ką d
bę dę w i ed z i ał , c z y ob r ałe m do b rą d ro gę?". Sp ot ka ł w i el u
l ud z i , k tó r z y z an i e c ha l i da l s z yc h p os z u k iw ań, p on i ew a ż n i e
um i e l i o dpo w ie d z ie ć s ob i e na t o py ta n ie. Lec z w o jo wn i k
n ie ma w ąt p l i w o ś c i . On z na n ie za w o dną fo rm uł ę: „ Pozn asz
drze wo po je
g o ow o c a ch " — po w i ed z i ał J ez us . Je st j e j w ie rny
i n i gdy s ię n i e my l i .
Wo j ow n i k św i a tł a z na w a gę i n t u i c j i. W fe rw o r ze w a l k i
t r ud no ro z my ś la ć o c i o sa c h w roga. Zaw ie r z a sw o je mu
i n s ty nk to w i i j e s t po sł u s zn y p od s ze pt om an io ła s t ró ż a. W
c za s i e p oko j u od ga du j e zn ak i , k tó re z s yła mu Bóg. Lu dz i e
mó w ią : „To s za l en i e c!" al bo : „O n ży je w u ro j ony m
św i e c i e!". Al b o je s z c z e : „ J ak m oż na w i e r zy ć w r z e c zy
ca ł ko w i c i e p oz ba w io ne l og i k i ?". Lec z w o jo w n i k w i e, że
i n tu i c j a j e s t mo w ą Bog a. N ie p r z e s ta j e w ię c s ł u c ha ć ra d
w ia t r u i ro z ma w ia ć z gw i a zd am i .
Wo j ow n i k ś w ia t ła z a s ia da z p r zy ja c i ół m i p r zy og n i s ku.
Op ow i ad a ją o s w o i c h p r z yg oda c h i zd ob yc z a c h. W s z y s cy s ą
du mn i z ż y c ia, ja k i e w i od ą i z w a l k i w i m i ę do bre j sp r aw y,
d la te go ka żd y n ie zn aj o my, kt ó ry s i ę do n i c h d ołą c z a, j e s t
za w s z e m i l e w id z i a ny. W o jo w n i k w i e, j ak w a żn e j e s t dz i e l i ć
s ię z i n nym i s w o i m do św i a dc z en i e m. O p ow i ad a z
en tu z j a z me m o s w o i c h pe ry pet i a c h, o tym ja k u da ło mu
s ię u n i kn ą ć za c z ep k i, ja k w yb rn ął z ta r ap at ó w. K i edy
p r zyw oł u je s w o j e p r zyg ody, ro b i t o z pa s ją i
ro ma n tyz m em. Byw a, ż e t ro c hę u ba r w ia s w o j e opo w ie ś c i .
Pam i ę ta o ty m, ż e i j eg o p r z od kow i e t eż p r ze sa d za l i od
c za s u do c z a s u. D l at eg o m oż e s ob i e p oz w o l i ć na t o s am a,
po d w ar u nk i e m, że n i g dy n ie p o my l i d um y z pró żn o ś c i ą,
an i n ie uw i e r zy w e w ła sn ą p r z e sa dę.
„N i m po de j mę de cy z ję , mu s z ę w s zy s t ko do kł ad n ie
z ro z um i e ć — s łys z y c z a s em w o j ow n i k ś w ia t ła. — C h cę
m ie ć sw ob od ę z m i an y d e cyz j i". Wo jo wn i k p od c ho d z i d o
ty c h s łó w z n ie ufno ś c i ą. O n ró w n i e ż p os i ad a t ak ą s w o bo dę,
co m u n i e p r z e s zkad za w yw ią z yw a ć s i ę z o bow i ąz ków ,
k tó re w z ią ł na s w o j e ba r k i, c h o ć c z a se m n ie d o ko ń ca
ro z um i ał d la c z ego. Wo j o w n i k św i a tł a pod e jm u j e d ecy z j e.
Jeg o d u s za j e s t rów n ie w o l na c o ob ło k na n ie b ie, l e c z
odp ow ia da on z a w łas ne ma r z en i a. Na d rod ze, kt ó rą w yb r ał
z w ła sne j n iep rz ym u szo ne j w ol i , m u s i b ud z i ć s i ę o po r a ch ,
k tó re n i e za ws z e są m u w sm ak , ro z ma w ia ć z l ud ź m i ,
k tó r zy n ie w ie l e m u da ją, pog od z i ć s i ę z pew nym i
w yr z e c ze n ia m i . Jeg o p r z y ja c i e le mó w i ą : „Po św i ę ca s z s ię
be z p ot r z eb y. Ni e j e s te ś w o l ny". A j e d na k w o j ow n i k j e s t
c z ło w ie k ie m w o l ny m. Wi e, ż e w o tw ar t ym p i e c u c h le b s i ę
n ie up i e c ze.
„W ka żd ym d z i ał an i u t r z eb a p r ze w id z i e ć je go n as t ęp s tw a i
po zn a ć sp o so by, by do p ią ć c e l u a ta k że zn a ć mo ż l i w o ś c i ,
ja k i m i s ię dys po nu j e. Jedy n ie c zł ow i ek , k tó reg o w
na j mn i e j s zy m s t op n i u n ie n ę cą z do b ycze, lecz jes t sk u p io n y
na sa m e j wa l ce, m a p ra wo po
w i ed z ie ć , ż e w y r z ek ł s i ę je j
ow o có w. A le w yr z e c ze n ie s i ę ow oc ów w a l k i w ca l e n i e
zn a c zy, ż e j e j w yn i k po w i n i en by ć nam ob oj ę tn y".
Wo j ow n i k ś w ia t ła s łu c h a z s z a cu n k ie m s t r a t eg i i
Gand h i ego. I n ie da j e s i ę zb i ć z t ro pu ty m, k tó r z y na w oł u ją
do p ogo d z en ia s ię z l o se m, g dy n ie ud a je i m s ię o s ią gn ą ć
ce l u .
Wo j ow n i k św i a tł a z w ra c a uw a gę na r z e c zy drob ne, bo on e
mo gą w yr z ąd z i ć w i e le z ła. D r za z ga, t ak p r z e c i e ż ma ła,
z mu s z a w ęd ro w ca d o p r z e rw y w p od ró ż y. M i k ro s ko p i j na
ko m ó rka mo że z n i s z c z y ć c ały z d ro w y o rg a n i z m.
W s p o mn i en i e k ró c i u t k i e j c hw i l i s t r a c hu , bu d z i o św i c i e
t c hó r z o s tw o. S e ku nd a n i eu w a g i w ys ta r c z y, by w ró g z ad ał
c i o s o st at e c z ny. Wo j ow n i k z w a ża n a r z e c z y mał e. C za s em
byw a su row y w o be c s i eb i e, l e c z w o l i p os t ęp ow a ć w t en
sp o só b. „D ia be ł t kw i w s z c z e gó ła ch " — gł os i s ta re
po r z ekad ła.
Wo j ow n i ka św i a tł a op u s z c za c z a se m w i a ra. Byw a ją c hw i l e,
k ie dy zn i k ąd n ie w i d z i n ad z ie i . Py ta s w e go s erc a : „C zy m ó j
w ys i łe k c ok o l wiek jes t wa r t ?" . Ale jego se rce m i l czy. W o j o wn i k
m u s i o
c en i ć t o s am. W t e dy s z uka ja k i eg oś p r z yk ład u.
Pr zy po m in a so b ie , ż e i Je zu s m us i a ł p r ze ży ć p od ob ny e ta p
w ży c i u, by mó c w p eł n i d ot r z e ć do sw eg o
c z ło w ie c z eń s tw a. „N i e ch mn i e o mi n i e te n k i e l i c h " —
pow i ed z i ał J ez us. On rów n ie ż ut r a c i ł w s z e l ką w ia r ę i
odw agę, le c z s i ę n ie po dda ł. Wo j o w n i k ś w ia t ła c za s am i
i d z ie p r ze d s ie b i e be z w ia r y. A l e i d z ie i w ia r a w n i m
od żyw a.
Wo j ow n i k w i e, że ż ad en c z ło w ie k n i e je s t s am o tn ą w ys pą.
Wi e, ż e n ie m oż e w a l c zy ć sa m. Ja k ie ko lw i e k by były j e go
za m ia r y, z aw s ze po t r ze bu j e i nn y ch l u d z i. Mu s i z k i m ś
omó w i ć sw o ją s t r at eg i ę, p op ro s i ć o w sp a rc i e, a w c h w i l a c h
w yt c h n ie n ia pow sp om i na ć z k i m ś b i te w n e p r zyg od y. Jed na k
n ie p oz w a l a n i ko m u po my l i ć ko l e że ń s tw a z b ra k i em
pew no ś c i s ie b i e. Je st p r ze j r z ys t y w d z i ała n iu , le c z
ta j em n i c z y w sw o i c h p la na c h. Wo j o w n i k św i a tł a ta ń c zy z
p r zy ja c i ó łm i , l e c z n i e od da j e w n i c z y je r ę ce
od pow i ed z ia l n o ś c i z a w łas ny l o s.
Po m ię d zy dw i em a b i tw am i w o jo w n i k odp o c zyw a. C z ę s t o
sp ęd z a bezc z yn n ie ca łe d n ie, bo t eg o d om aga s i ę j eg o
se rc e. Le c z je go i n tu i c j a za w s z e c z u w a. N ie po peł n ia
kardy na l ne go g r ze c h u l en i s t w a, gdy ż d ob r z e w i e, dok ąd
mo że ono dop ro w a dz i ć — do pon ur y ch n i ed z i e l ny ch
po poł ud n i, k ie dy c z a s m i ja i n i e d z i e je s i ę n i c . Wo j ow n i k
na zyw a t en c z a s „ s po ko je m c m en t a r zy". I p r z ypo m i na
so b ie f rag me nt Apo ka l i p sy: „ Zn am t w o j e c zy ny, że an i
z i m ny, an i go r ą cy n i e j e s te ś. Ob yś był z i mn y a lb o go r ą cy!
A ta k, s ko ro j es t eś l e tn i i n i go rą c y n i z i m ny, m am c i ę
w yr z u c i ć z my ch u s t. . . " Wo j ow n i k ba w i s i ę i ża r t u j e, l e c z
za w s z e p oz os t a je uw aż ny n a w s z ys t ko, c o dz i e j e s i ę w o kó ł.
W o j o w
n i k św i a tł a w ie, że l u d z i e bo j ą s ię s i e b ie naw za j em .
A i c h s t r a c h ob j aw i a s ię za zw yc z a j d w o ja ko : a lb o ag re s j ą
al bo u le gł o ś c i ą. To d w ie s t ro ny te go sa me go me da lu .
D la te go te ż, gdy w oj ow n i k sp o tyka c z ło w i eka, k tó r y bu d z i
w n i m lę k, n ie za po m in a, ż e on ró w n i e ż s i ę bo i. Bo i on
mu s i ał po kon a ć p odo bn e p r z es z ko dy, d oś w ia d c zy ć ty c h
sa my c h t r u d n oś c i. Jed na k p ot r afi l ep i e j s t aw i ć c z oł a
sy tu a c j i . D la c z eg o? Pon i ew aż s t ra c h je s t d l a n ie go
mo to re m do d z i ał an i a, a n ie ha mu l c e m. Wo j ow n i k u c zy s i ę
od s w o j eg o p r z e c i w n i ka i po s tę pu j e ta k sa mo.
D la w o jo w n i ka n ie ma m ił oś c i n ie mo ż l i w e j do s pe łn i en i a.
An i m i l c ze n i e, an i ob o ję tn o ś ć, an i od r zu c e n ie n ie są w
s ta n ie g o on i eś m ie l i ć. Wi e, że p od l od ow aty m pa n ce r z em ,
za k t ó rym c za s em k r y ją s i ę l u d z ie , b i je g o rą ce ser ce.
Dl a tego wo j o wn
i k po de j mu j e w i ęk s z e n i ż i n n i ry zy ko. Bez
w y t c hn i e n ia s z u ka m i ło ś c i , naw et z a ce n ę w i e l u „n i e",
l i c z n y ch po w ro tó w na ta rc zy i do j m u ją c eg o p o c z u c i a
od r z u ce n ia d us z y i c i a ła. Wo j ow n i k n ie da je s ię ła tw o
z as t r a s zy ć, k ie dy p os z u ku je t eg o, co m u n i ez b ęd ne d o
ży c i a. Wi e, ż e be z m ił o ś c i j e s t n i c zy m.
Wo j ow n i k ś w ia t ła z na c i s zę , kt ó ra z ap ad a p r ze d
de cy du j ą cą w al ką. Ta c i s z a z d a je s i ę m ów i ć : „W s zy s t ko
za t r zy ma ło s i ę w m ie j s c u. Te r az bę dz i e l ep i e j, j e ś l i
od s ta w i s z n a bo k my ś l o w a l c e i od p rę ży s z s i ę t ro c hę".
Ni eop ier ze n i żo łn i e r ze z r z u c a ją w t edy z s ie b ie z b ro j ę i
us ka r ż a j ą na nu dę. Nat om i a s t w o j ow n i k w s łu c h u j e s ię w
c i s z ę. Gdz i e ś w odd a l i c o ś s i ę d z i ej e. Wi e , ż e t r z ę s ie n ia
z ie m i , k tó re n i s z c z ą w s zy s t ko , na d ch od z ą be z os t r z e że n ia.
W ę d ro w ał n oc ą p r ze z l a sy i od k ry ł, ż e k ie dy zw i e r zę t a n ie
w yda j ą ża dn eg o o dg łos u, n i eb ez p ie c z eń s t w o c z a i s ię
b l i s ko. D l a te go, k ie dy i nn i roz m aw i a ją, w o j ow n ik t r zy ma w
po got ow i u s za b lę i ob ser wu je ho r yzo n t .
Wo j ow n i k św i a tł a w i e r z y. A s ko ro w ie r z y ta k że w c u da, to
c ud a za c z yn aj ą s i ę w yda r z a ć. S ko ro ma pe w no ś ć, ż e j eg o
myś l i mo gą odm i en i ć j eg o ż y c i e, j e go ży c ie z a c zy na s i ę
z m ie n ia ć . S ko ro ufa, że z na j d z i e m ił o ś ć, t o ta m i ło ś ć
po ja w ia s i ę. C z a s em t r a c i z ł u dz en i a. C za s em w pad a w
ro z pa c z. W t e dy s ły s zy u ty sk i w an i a : „ j ak i ż o n na i w ny!".
Lec z w o jo w n i k w i e, ż e ta ka j e s t c en a, k t ó rą m u s i z ap ła c i ć.
W z am i an za j ed n ą po ra ż kę m a na sw o im ko n c i e d w a
zw y c i ę s tw a. I w s zy s cy c i, k tó r z y w ie r z ą, do b r ze o ty m
w ie dz ą.
Wo j ow n i k ś w ia t ła o dk r ył, że l ep i e j pod ąż a ć z e św i a tł em.
Zd r a dz ał, kła ma ł, z ba c z ał ze sw o je j d ro g i, z r yw ał ro ze j m y.
A i t ak w s z ys t ko nad a l m u s ię ud aw a ła, j a k g dyby n ig dy
n i c. Jed na k o t c hł ań po ja w ia s i ę n i e sp od z i ew an i e. Mo ż na
po s ta w i ć t ys i ą c p ewny c h k ro ków , a je de n je dy ny krok mo że
s ię nag l e oka za ć zg ub n y. A w i ę c w o j ow n i k z at r z ym u je s ię
na c za s . Zat r z ym u je s ię , b o u s ł y s za ł c z te r y uw a g i :
„Z aw s ze p ope łn i ał eś b łę dy. J es te ś z by t s ta r y, ż eby s i ę
z m ie n i ć . N ie je s t e ś z do l n y. Ni e z as łu g u je s z na to". W t edy
po dno s i oc z y ku n ie bu, i ja k i ś gł os m ów i mu : „Ka żd y
c z ło w ie k p ope łn i a b łę dy. Darow ałe m c i tw o je w in y, al e n i e
mo gę c i i c h w y ba c zy ć w b re w t w o j e j w o l i. Sa m z de c yd u j".
Pra w d z i w y w o jo w n i k św i a tł a p r zy j m u je w yb a c ze n ie.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e s z c zę d z i s i ł, by s t a ć s i ę l ep s z ym
c z ło w i ek ie m. W każ dy m c i ę c i u j e go s z ab l i od b i ja j ą s i ę c ał e
w ie k i mą d r oś c i i l u d zk i c h ro zmyś l a ń. Ka ż dy c i o s ma s i łę i
ce l n o ś ć n a m i a rę w s zy s t k i c h d aw nyc h w o j ow n i kó w , k tó r z y
do dz i ś b łog os ła w ią w a l k ę. Na j m n ie j s z y ges t w b i t w ie je s t
hoł de m d la d o ko na ń p op r z ed n i c h po ko le ń. Wo j ow n i k
do s ko na l i p ię k no s wo i c h c i o só w.
Wo j ow n i k ś w ia t ła g od z ie n j e s t z aufan i a. W p r a w d z i e
po peł n ia p ew n e błę dy i c z a se m z ad z ie r a n os a, a l e n ie
kł am i e. K ie dy p r z yłą c z a s ię do sw o i c h p r zy j a c ió ł p r zy
og n i s ku, roz m aw i a z e w s zys t k i m i. Wi e, że sł ow a, kt ó re
w ypo w ia da, za pa da ją w pa m ię ć W s ze c h ś w ia t a ja ko
św i ad e c tw o j e go m yś l i. „C z e mu ty l e g ada m, s ko ro c zę s t o
n ie p ot r afi ę do ko na ć te go w s z ys t k iego co o b iecu ję ?" —
za s ta na w ia s i ę w du c h u w o jo w n i k . „Tr ze ba byś po s ta r ał s i ę
ży ć w z go dz i e z pog l ąd am i , k tó r y ch b ro n i s z pu b l i c z n i e" —
odpo w ia da je g o se rce . I d l at eg o, ż e w o jo w n i k w i e r zy, że
je s t t ak i , j a k g ło śn o m ów i, to w ko ń c u ta k i s i ę s t a je.
Wo j ow n i k w ie, że od c z a su do c za s u b i tw a u s ta j e. W t edy
n ie mo żn a j e j na s i łę w s z c zy na ć . Trz eb a u zb ro i ć s i ę w
c i e r p l i w o ś ć i c ze ka ć n a pon ow ne zw arc ie . W c i s z y, ja ka
za pa da na po l u w a l k i, w o j ow n i k s łys z y b i c ie sw o jego se rc a
i od k ry w a, że j e s t s p i ę ty, że s i ę b o i. Po d su m ow u je sw o je
ży c i e — s p r aw d za c z y je go s z pa da j e s t na os t r z on a, se rce
ra do s ne i c zy w ia r a ro zp a la je go du s z ę. Wi e , że
p r zy got ow an i a s ą rów n ie w aż ne j ak s am o d z ia ła n ie. Lec z
za w s z e c z e go ś b ra k. D l at eg o w o j ow n i k ko r z ys t a z c h w i l,
gdy c za s s i ę z a t r zy mu j e, by le p ie j s ię p r zy go to w a ć.
Wo j ow n i k w ie, że i an io ł i d ia beł w yr yw a j ą s ob i e j e go rę kę,
t r z y ma j ą cą s zp ad ę. D ia be ł m ów i : „O s ła bn i e s z. N ie
bę dz i e s z w i ed z i ał, k ie dy n ade j d z ie n aj l e p s zy m om en t do
dz i ał an i a. Bo i s z s i ę". A n io ł mó w i : „O sł ab n ie s z . N ie
bę dz i e s z w i ed z i ał, k ie dy n ade j d z i e n aj le p s zy mo me nt do
dz i ał an i a. Bo i s z s i ę". Wo j ow n i k j e s t z as ko c z ony, bo oba j
pow i ed z i e l i do kł ad n ie t o sa mo. D ia beł d oda j e : „P o zw ó l,
że bym c i pom óg ł". Zaś an i oł mó w i : „P o m a g a m c i" . Dop i e ro
w t edy w o jo w n i k do s t r ze ga ró ż n i c ą m i ęd z y n i m i. Sło w a
byw a j ą t ak i e sa me, t yl e że s p r z ym i e r ze ń cy s ą ró ż n i. I
w yb ie r a pom oc ną d ło ń an i oła.
Je ś l i w oj ow n i k s i ęg a po s za b lę , t o za w s ze po t o, ż eb y j e j
uż y ć. Mo ż e p r ze t r ze ć n i ą now e s z l a k i, p r zy j ś ć kom u ś z
po mo cą a lb o z ap ob i e c n i ebe zp i e c ze ń s tw u. Lec z w o jo w n i k
n ie s za s ta g ro źb am i , b o s za b la j e s t kap ry ś na i n ie l ub i , by
je j o st r z e ob na ża ć bez po w od u. W w a l c e m oż na a ta ko w a ć ,
bron i ć s i ę a naw et u c i eka ć — każ da z ty c h po s ta w s ta now i
c zę ś ć w a lk i . A l e w a l ka n ie po le ga na t r w o n ie n i u s i ł a n i
r z u ca n i u s łó w na w i a t r. Wo j o w n i k je s t za ws ze c z u j n y n a
na j mn i e j s zy r u c h sw o je j s za b l i. Le c z n i e mo że z ap om i na ć o
ty m, że s za b la rów n ie ż ba c zy na j eg o r u c h y. Sz ab l a
ob ja w ia sw o ją mo c be z sł ó w.
Zda r z a s i ę, że zł o po dą ża ś la de m w o jo w n i ka św i a tł a.
W t e dy s p oko j n ie z ap r a s za je on do s w o j eg o na m io t u.
Wo j ow n i k py ta z ło : „C zy p ra gn i e s z z ra n i ć m n ie, c z y ra c z e j
po sł u ży ć s i ę ty l ko m ną, by r a n i ć i nn y ch ?". Zł o u da j e, ż e
n ie d os łys z ał o t eg o pyt an i a. Pr z ec hw a la s i ę, że z n a
sł ab oś c i j eg o du s z y. J ąt r zy jeszcze n iezab l i ź n io n e ra ny i
w zy w a do ze m s t y. Pr zy po m in a, że t yl ko o no zn a su b tel ne
zas adzk i i t r uc izn y, zdo lne po m ó c wo
j ow n i kow i po zb y ć s ię
w s zy s t k i c h w ro gó w. Wo jo w n i k sł u c ha u w a żn i e i w ypy tu j e
s z c z eg óło w o z ło o j e go za m ia r y. Po c zy m w s t a je i
od c ho dz i . Zło ga da ło ja k n a ję te i j e s t ta k z mę c z on e i ta k
pu s te, że n ie zd oł a pó j ś ć z a n i m an i na krok .
Ni eo pa t r z n ie w o jo w n i k s t aw i a j ed en fał s zyw y krok i w pa da
w p r ze pa ś ć. S t ra s z ą go w id ma, d rę c z y sa mo t no ś ć. N ig dy
do g łow y by mu n ie p r zy s zł o, że k ie dy ko lw i e k s po t ka to
w ła śn i e j eg o, c z ł ow i eka, k tó r y z aw s z e w yb ie r ał w a l k ę w
i m i ę D ob r a. A j ed na k to s ię s t ało. Po g rą ż ony w
c i e mn oś c ia c h w zyw a na p om o c s w o j eg o n a u c zy c i e la :
„ M i s t r z u , w pa dłe m w ot c h ła ń. Wo dy są t u g łęb ok i e i
mę tn e". „Pa m i ę ta j o j ed ny m — od po w ia da n au c zy c i e l. —
To, co po g rą ża c z ł ow i eka, to w c a le n i e up ad ek do w o dy,
le c z po zo s t a w an i e po d w odą". W t e dy w o jo w n i k św i a tł a
zb i e r a w s zy s tk i e s i ły, by w yb rną ć z sy tu a c j i , w k t óre j s ię
zn a la z ł.
Wo j ow n i k ś w ia t ła z a c ho w u j e s ię ja k d z ie c ko. Wi e l u l ud z i t o
s z ok u je . Za po m n iel i , że d z ie c ko mu s i s ię baw i ć , c za s em
t ro c hę go r s zy ć, że za da je pyt an i a frap u ją c e i n ie do j r z ał e,
opo w ia da n i es t w o r z on e h i s t o r ie , w k tó re c z ę s to sa mo n ie
w ie r z y. Lud z ie py t a ją ob u r ze n i : „Wi ę c to ma być d u ch ow a
drog a? Al e ż te n c z ło w ie k j e s t c ał k ie m n ie do j r z ały!". Te
sł ow a n apa w a ją w o jo w n i ka d um ą. D z i ęk i r ad o ś c i i
pro s to c i e c z u j e b l i s ko ś ć z Bo g ie m. Lec z n ig dy n ie t r a c i z
oc z u sw o je go pow o ła n ia.
Ła c i ń s k ie ko r z en i e s ło w a „o d po w ie dz i a l n oś ć " od da ją
do kła dn i e je go p ra w d z i w e zn a c ze n ie : t o z do l n oś ć do
od pow i ed z i, do dz i ał a n ia . O d po w i ed z ia l n y w o j ow n ik m oż e i
ob se r w o w a ć i do s ko na l i ć s i ę. C z a s am i byw a
„n i eo dp ow ie d z ia l n y", k ie dy do pu s z c z a, by z a s ko c z ył a go
sy tu a c ja , na kt ó rą n i e po t r afi an i od pow i ed z i e ć, an i
za re ag ow a ć, j ed n ak l e k c j a n i e i d z ie n a ma rn e : w o jo w n i k
w yb ie r a pe w ie n sp o só b byc i a, m a d oś ć po ko ry, by p r z y ją ć
po mo c i sł u c ha r ad. Od po w ie d z ia l n y w o jo w n i k , to w ca l e
n ie te n, k tó r y d źw i g a na sw o i m g r z b i e c i e b r z em i ę ca łe go
św i a ta, a le t en, k tó r y nau c z ył s ię ro z po zn aw a ć w yz w a n ie
da ne j c hw i l i.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e za w s z e mo że w y b ra ć po le b i t w y.
Zda r z a s i ę, że w pa da n ag l e w w i r w a l k i , k tó re j w c a le n ie
p ra gn ął. Wi e je dn ak , ż e n ie m a od te go u c i e c z k i, b ow i em
n ie do koń c z on e b i tw y po dą żą z a n i m k ro k w krok . K ie dy
ko nf l i k t je s t j u ż n ie u c h ro nny, w o j ow n i k s ta j e z
p r ze c i w n i k i em t w a r z ą w t w a r z . Be z o baw s ta r a s i ę
dow i ed z i e ć, d la c z eg o t am t en p ra gn i e w a lk i , z j a k ie go
pow od u opu ś c i ł sw ó j do m i w y zw ał go na po j edy ne k.
W oj ow n i k ś w ia t ła s łu c h a, co m a do po w i ed z en i a j eg o
p r ze c i w n i k i n ie ob n aż a ją c s z pa dy p r z e ko nu j e go, ż e t a
w a lka n ie j e s t j eg o w a l ką. A le w a l czy t yl k o wted y, g d y jes t t o
k on ieczne.
W o bl i c z u i s t o tn y ch d e cyz j i w o jo w n i k ś w ia t ła od c z uw a
pew i en r o dza j pan i k i . „To c i ę p r ze r as t a" — m ów i mu j ed en z
p r zy ja c i ó ł. „Rus z a j n ap r z ód i bą dź dz i e l ny" — m ów i i n n y.
A le j eg o w ąt p l i w o ś c i ro s ną. Po k i l ku d n ia c h n i ep o ko j u
w yc ofu je s ię do sw o je go nam i o tu , gd z i e za zw y c z a j mo d l i
s ię i m edy tu j e. Wyb i eg a my ś la m i w p r z ys z ło ś ć. O c en i a,
ko m u j eg o po s tę po w an i e p r zy n ie s ie s t ra t y a kom u
ko r z y ś c i. N ie c h ce by ć p r zy c zy ną n i ep ot r z eb ne go
c i e r p i en ia , a le i n ie zam i e r za po r z u ca ć sw o je j d ro g i.
Wo j ow n i k po zw a la, by w j eg o my ś la c h w yło n ił a s i ę ja s na
de cy z ja . J eś l i p r zy j d z i e m u pow i ed z i e ć „ ta k" — p ow ie to
ś m ia ło. J e śl i t r z eb a bę dz i e po w i edz i e ć „n ie " — n i e
s t c hó r z y.
Wo j ow n i k św i a tł a p ono s i c ał kow i t ą odp ow ie d z ia l n o ś ć za
W ł a sn ą Leg en dę. Z na jo m i mó w ią : J ego w ia r a je s t go dn a
po dz i w u!". Pr z e z u łam ek s eku nd y w o jo w n i k j e s t d um ny,
le c z za r az z aw s ty dz a s i ę, b ow ie m n ie odc z u w a w i a ry, z
k tó r ą t ak s i ę o bno s i. W t e dy an io ł s z ep c z e m u do u c ha :
Je st e ś t y l ko i n s t r u me n te m ś w ia t ła i n ie ma na j mn i e j s z eg o
pow od u, byś s i ę tym pys z n i ł, c z y t e ż m i ał w y r zu ty
su m i en i a. To j e dyn i e po w ód do r ad o ś c i" . I w o j ow n ik św i a tł a
św i ad om t eg o, że je s t j ed yn i e na r z ęd z i e m, c z u je s i ę
sp o ko j n i e j szy i ba r dziej u f a sa m e m u s ob ie.
„H i t l e r w p ra w d z ie p r z eg r ał w o jn ę n a po l u b i tw y — mów i
Ma rek H a l te r — le c z j e dn ak c o ś w y g ra ł. To
dw ud z i e s to w ie c z ny
c z ło w ie k
s tw o r zy ł
o boz y
ko n c en t r a cy j ne, w s k r z e s ił t o r tu r ę i po kaz ał, że mo żn a
za m kn ą ć oc zy na n i e s z c zę ś c i a b l i ź n i c h ". Być m oż e m a on
ra c ję : n a św i e c i e peł no je s t p orzu co n yc h dzi ec i , o k ru t ny c h
r ze z i , n ie w in ny c h l u d z i w w ię z i en i a c h, s am ot ny c h s ta rc ów ,
p i ja ków w r yn s z t o ku , s z a le ń có w u w ł ad zy. Al e mo że n i e ma
on w c a le ra c j i ? Bo w ie m i s t n ie j ą w o jo w n i c y ś w ia t ła. A
w o jo w n i c y ś w ia t ła n ig dy n ie god zą s i ę n a n ie go d z iw o ś ć.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i g dy n ie z ap om i na s t a re go p r zy sł ow i a :
„Ko ź lę
n i e
p ow i nn o
u da w a ć
l w a".
I st n ie j e
n ie s p ra w ie d l i w o ś ć n a św i e c i e. Każ dy mo że s ię z na l eź ć w
sy tu a c j i , na ja k ą n ie z as łu ż ył, na j c zę ś c ie j w te dy, g dy n ie
je s t zd o ln y do obron y. Po r a żka c zę s t o pu ka do d r zw i
w o jo w n i ka. W ta k i c h c h w i l a c h w o jo w n i k m i l c z y. Ni e t ra c i
ene rg i i n a próż ne s ło w a, w o l i o s z c zę d za ć s i ły, by s t aw i ć
opó r, by ć c ie r p l i w ym i pa m ię t a ć, że K to ś mu s ię p r z y g lą da.
K to ś, k to w i d z ia ł j eg o k r zy w dę i s i ę na n ią n i e go dz i . Te n
K to ś da je w o jo wn ik o wi t o , czego o n na j ba rd z i e j po t r z eb u je :
c za s . Prę d ze j c z y p óź n ie j w s zy s t ko z nó w z a c zn i e dz i ał a ć
na je g o ko r z yś ć . Wo j o wn i k ś w ia t ła j e s t m ąd r y. N ie
ko m en t u je sw o i c h po ra ż ek.
Żyw o t s za b l i mo że by ć k rót k i , le c z ży c i e w o j ow n ika św i a tł a
mu s i by ć dł ug ie. Z tego po wo du n ie przec en ia on sw o i c h
zd o l no ś c i i s ta r a s i ę un i ka ć n ie s po d z ia ne k. Pr z yp i s u j e
każ de j r ze c z y w a r to ś ć, n a ja ką o na za sł u gu j e. W o b l i c z u
pow aż ny c h prob l e mó w d ia beł s z ep c z e mu do u ch a : „ N ie
ma s i ę c zy m p r z e j mo w a ć. N i c s i ę p r z e c ie ż n ie d z ie j e".
I nnym z nó w ra z em , w ba na l ny c h ok ol i c z no ś c ia c h , d i ab eł
po dpo w ia da : „ M u s i s z ze b ra ć c ał ą s w o ją en erg ię , by
za r ad z i ć s yt ua c j i". Wo j o w n i k n ie s łu c h a sł ów d ia bł a. S am
je s t w ł ad c ą s w o j e j s zp ad y.
Wo j ow n i k ś w ia t ła j e s t z aw s ze c z u j n y. By ob naż y ć sw o ją
s zp ad ę n i e p o t r ze b u je n i kog o p ro s i ć o poz w o l en i e. N ie
t ra c i t e ż c z a su n a us p ra w ie d l i w i an i e s ię w ob ec i nn y ch.
Po sł u s zn y b os k i m w yro kom , o dp ow ia da z a w ł as ne c z yn y.
Roz g lą da s i ę na b ok i i ro zp oz na j e p r zy ja c i ół . Pa t r zy za
s ie b i e i w i d z i w ro gó w. Wo b e c z d ra dy j e s t be z l i t o sny, al e
n ig dy s ię n ie m ś c i : wys ta rc zy, by od da l i ł w rogó w z e s w e go
ży c i a, w a l c z ą c z n i m i n ie dł uż e j, n i ż t o ko n ie c z n e.
W oj ow n i k n ie us i ł u je by ć k i m ś. O n po p ros t u je s t .
Wo j ow n i k n ie u zn a je za p r zy ja c i e l a ko go ś, kt o ź l e mu
ży c z y. Ni e w id a ć g o rów n ie ż w t ow a r z ys t w ie t y ch , k t ó r zy
p ra gn ą go „p o c i es z yć ". U n i ka l u d z i , kt ó r zy s t o ją u j eg o
bo ku je dy n ie w p r zy pa d ku po ra ż k i. C i fał s zyw i
sp r z ym i e r z eń c y p r ag ną udo w o dn i ć , ż e s ł ab oś ć c z ł ow i eka
w yróż n ia . Pr z yn os z ą w o jo w n i kow i z aw s ze z łe w ie ś c i i po d
pła s z c zy k i em „ s o l i da rno ś c i " s t a ra j ą s i ę po dw a ży ć jego
w ia r ę w s i e b ie. K i ed y sp ot yka j ą go ra n ne go — l a me n t uj ą,
le c z w głę b i s erc a s ą u ra do w an i je go p r z eg r an ą. Ni e
po j mu j ą, ż e ta p r z eg r an a s ta now i ró w n i eż c zę ś ć w a l k i.
Pra w d z i w i p r zy j a c i e le są z n i m w e w s zy s t k i c h c hw i la c h —
ta k sa mo dob r y ch j ak i z ły c h.
N
a po c zą t ku sw o je j w a l k i w o j ow n i k św i a tł a s tw i e rd za :
„ Ma m m ar z en i a". Po l a ta c h za c z yn a p r ze c z u w a ć, że mo że
os i ąg ną ć to, c z eg o p ra gn i e. Wi e, c o t o n ie s z c zę ś c ie
b l i s k i c h , sa mo t no ś ć, ro zcza ro wan ie, k t óre t o wa r z ys z ą
w ię k s zo ś c i l ud z i . J es t św i ad om , że w krót c e z o s ta n ie
na grod zo ny i od c zu w a s mu t ek, bo s ąd z i , ż e n i e z as łu g u je
na to, c o o t r zym a. Jego a ni oł p od s ze p tu j e m u do u ch a :
„O dd a j w sz ys t ko!". I w oj ow n i k pa da na ko la na i ofi arow u je
Bog u sw o je z do by c ze. Ten da r zo bo w i ą zu j e go, by
za p r ze s t ał s t aw i a ć gł up i e py ta n ia i p r ze z w y c ię ż ył po c z u c i e
w in y.
Wo j ow n i k św i a tł a t r z ym a w rę ku s za b lę . O ty m, c o z n i ą
z ro b i d ecy du j e z aw s ze s am. C za s em w j eg o ży c i u
na s tę pu j e p r ze ło m : mu s i roz s t a ć s i ę z t ym, c o ko c ha.
W t e dy za s t an aw ia s i ę : „C zy sp eł n ia m w o l ę Boga, c z y te z
pow od u je mn ą eg o i zm ?" J eś l i u zn a, ż e t o roz s t an i e je s t
i s to t ne d l a j eg o drog i ży c i ow e j, god z i s ię na n ie b ez
skarg i. J e śl i na to m i a s t sp ow od ow a ne było p r z eb i eg ło ś c i ą
i nn y ch — j e s t be z l i t o sn y. Z na s ię na za da w an i u c i o s ów i na
p r ze ba c z an i u, j ed ny m i d r u g i m po sł u gu j e s i ę ró w n i e
z rę c z n i e.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e w p ada w pu ła pk ę sł ow a „w ol n oś ć ".
Ta m gd z i e n aród j e s t u c i ś n i on y, t am w o ln oś ć j e s t po j ę c ie m
ja s ny m. W t e dy uz b ro j on y w s z ab l ę i ta rc zę w o jo w n i k
w a l c zy d o u t r a ty t c hu i r yz y ku j e w ł as ny m ży c ie m . W
ob l i c z u u c i ś n ie n ia , w o ln oś ć j e s t po j ę c ie m ł at w ym d o
z ro z um i e n ia — to p r z e c i w ie ń s t w o n ie w o l i . Byw a je d na k, że
w o jo w n i k sł ys zy ta k ie s ło w a : „Gdy w res z c ie p r z es t an ę,
p ra c ow a ć, bę dę w o lny m c zł ow i ek i e m". A k i ed y te n mo me nt
na d ch od z i, p o up ływ ie ro ku l ud z i e s ka r ż ą s ię : „Ż yc i e t o n i c
w ię c e j j ak nu da i r u ty na". Taka w o l no ś ć je s t t r ud n ie j s z a d o
z ro z um i e n ia — oz na c z a b ra k s en s u ży c i a. Wo j ow n i k ś w ia t ła
je s t za w s z e za an ga żo w any w to, c o ro b i. J es t n i ew o l n i k i e m
sw o i c h ma r ze ń, n at om i a s t je s t w o l ny w s w o i c h
po c zy na n ia c h.
Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e z ma ga s i ę w n ie s ko ń c z on oś ć w te j
sa me j b i t w ie, zw ła s z c za j e ś l i d os t r z eg a, ż e p ro w a dz i t o
do n ik ąd. J eś l i po u pływ i e ja k i ego ś c za s u w a l ka n i e
p r zy nos i rez u l ta t u, po j m u je , ż e na l eż y n eg oc j o w a ć z
w rog i em po kó j. I on i w róg opa now a l i s z tu kę fe ch t u n ku i
te r a z mu s z ą do j ś ć do po ro zu m i en i a. Bę dz i e t o ges t go dny
a n i e t c hó r z l i w y, d op ro w a dz i do rów now ag i s i ł i z m i any
s t ra t eg i i . U s ta l i w s zy j u ż w a ru n k i ro ze j m u, i on i w róg,
mo gą w r óc i ć do sw o i c h do mó w. N ie m u s zą n i ko mu n i c
ud ow a dn i a ć — p r ow a dz i l i w a l kę w i m i ę Do b ra i i c h w ia r a
n ie po n io sł a s z w a n ku . O ba j po s z l i n a u s tę ps t w a, poz na j ą c
w te n sp os ób t r u dn ą s z t u kę ro kow a ń.
Pr zy j a c ie l e pyt a ją w o jo w n i ka św i a tł a, s ką d c z e r p i e
ene rg i ę. „Od u k ry te go w roga" — odp ow ia da. Py ta j ą, k i m
je s t t en w róg. „To k t oś , kog o n i e m oż emy u ka ra ć ". Ja k i ś
dz i e c i a k, k tó r y p ob i ł go w dz i e c i ń s t w ie , u ko c ha na, kt ó ra
po r z u c i ła g o, g dy m i ał je de na ś c i e l a t, na u c zy c ie l , k tó r y
w ymy ś la ł m u od g łu p có w. W c hw i l a c h sł a bo ś c i w o j ow n i k
p r zy pom i n a s ob i e, ż e n i e m i ał je s z c z e sp o so bn oś c i, by
w yka za ć s i ę o dw a gą. N ie p la nu j e ze m s ty, bo w ie m u k ry ty
w róg n ie na le ży j u ż do j eg o ś w ia t a. M yś l i je dy n ie o
uz ys ka n iu t a k ie j s p r aw no ś c i , ż eby w i e ś c i o j eg o w y c zy na c h
ob ie gły c ał y ś w ia t i d o ta r ły do u s zu t eg o, kt o w p r ze s zł oś c i
go z r a n ił . Bó l mo że p r ze m ie n i ć s ię w m o c.
Wo j ow n i kow i ś w ia t ła za w s ze da na j e s t w ży c i u po w t órn a
s za n sa. J ak w s zy s cy i nn i l ud z i e — mę ż c zy źn i i ko b i e ty —
n ie p r zy s ze dł p r ze c i e ż na ś w ia t ze z na j om oś c ią fec h tu n ku.
Dł ug o b łą dz i ł, n i m o dk r ył sw o ją W ł a s ną Leg en dę. Żad en
w o jo w n i k n i e mo że s i ą ś ć w k r ęg u i n ny c h l u d z i i
pow i edz ie ć : „Co ko l w ie k ro b ił em by ło za w s z e sł u s zn e". Te n,
k to t ak t w ie rd z i, k ła m ie al bo j e s z c ze n ie p oz na ł sa me go
s ie b i e. Pra w d z i w y w o jo w n i k św i a tł a w p r z es z ło ś c i k r z y wdz i ł
l ud z i . J ed nak po d c za s sw e j w ęd ró w k i p o ją ł, że na de jd z i e
c za s , k i ed y zn ów s po tka ty c h, w ob ec k tó ry c h z a ch ow ał s i ę
n i ego dn i e, ż e da na mu będ z i e s za n sa, by nap r aw i ł z ło,
k tó re w yr z ąd z i ł, i że pow i n i en j ą w y ko r z ys t a ć na ty ch m i a s t,
be z w a ha n ia.
Wo j ow n i k św i a tł a j e s t c zy s ty ja k goł ęb i c a i os t ro ż ny j a k
w ąż . K i edy ro zm aw i a z l ud ź m i , n i e o są dz a i c h s p os ob u
by c ia. Wi e, że a by s z e r zy ć z ło, c i e mn o ś c i ut ka ły
n ie w id z i a l ną p a ję c z ynę, w kt ór ą w pad a ją w sz ys t k i e sł ow a.
Pr ze m i en i a ją s i ę ta m o ne w i n t r yg i i za w i ś ć, kt ó re
pa so ży tu j ą na l u d z k ie j d u s zy. W te n sp os ób w s z ys t ko, c o
s ię po w ie d z ia ło o ja k i e j ś os o b ie , d oc i e ra do u s z u j e j
w rog ów , w z mo c n i on e m ro c z ną p ot ęg ą t r u c i z ny i
zł oś l i w o ś c i . D l a te go, k i ed y w o jo w n i k ś w ia t ła opow i ad a o
c zy na c h s w o j eg o b r a ta, w yob r aż a so b ie , ż e b ra t s i e d z i
obo k i sł u c ha je go sł ó w.
O to s ło w a ś re dn i ow i e c z ne go B re w i a r za Ry ce r s k ie go :
„D u c ho w a ene rg i a D ro g i p ot r z eb u je sp r aw i e d l i w o ś c i i
c i e r p l i w o ś c i , by p r z y go to w a ć t w ó j u my sł. D ro ga ry c e r za
je s t p ro s ta i t r u dn a z a ra z em, bow i em w y mag a o d r z u ce n i a
n ie po t r ze b ny ch r ze c z y i n i e i s to t ny c h p r zy j aź n i. D l a te go
w ła śn i e n a p o c zą t ku w a ham y s i ę, c z y n ią p od ąży ć . O t o
p ier wsza lek c ja R ycer
s tw a : w y kre ś l i s z w s zys t ko, co do te j
po ry za p i sa łe ś w ks i ę d ze tw o je go ż y c ia — n ie po ko je, b ra k
w ia ry w s i eb i e, kł am s t w o. Na i c h m ie j s c e w p i s ze s z s ło w o
«od w a ga». Rozpo c z yna j ą c ty m s ło w em po dró ż i pod ąż a ją c
na p r zó d z ufno ś c i ą w Bog a, d ot r z e s z ta m, do ką d
pow i n i en eś do t r z e ć".
K ie dy zb l i ż a s i ę c z a s w a l k i, w o jo w n i k św i a tł a go tó w j e s t na
każ dą ew e nt ua l n oś ć . A na l i z u je w s zys t k i e sp os ob y w a l k i i
pyt a s i eb i e : „C o bym z ro b i ł, g dyby p ew neg o dn i a p r zys z ło
m i w a l c zy ć z e s o bą?". W te n sp os ób o dk r yw a sw o je sł ab e
pu nk t y. W t e dy p o ja w ia s ię w róg z sa kw ą pe łn ą ob i et n i c ,
t ra k t at ów , ro ko w ań. J ego p r opo zy c j e są ku s z ą ce, a
ro zw i ą za n ia , k t óre po ds uw a, pros t e. W o jo wn i k ro z pa t r u je je
po ko l e i je d na po d r ug i e j. I on s zu ka zg ody, le c z n i e z a
ce nę w łas n e j go dn oś c i . Za n ie c ha w a l k ę ty l ko w t edy, gdy
do j d z ie do w n io s ku, że to na j l ep s z a s t r a te g ia, a n ie
d la te go, ż e go oc z arow ano. Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e
p r zy j mu j e pre ze nt ów od s wo jego wr og a .
A w ię c po w t a r za m :
Wo j ow n i c y ś w ia t ła ma j ą z aw s ze w o c za c h oso b l i w y b l a sk .
Żyj ą na św i ec i e, s ta no w ią c z ę ś ć ż y c ia i nny c h l u d z i,
ro z po c z ę l i sw o ją z i em s k ą po d ró ż bez t ob oł kó w i bez
sa nd ałó w. C z ę s to byw a j ą t c h ó r z l i w i i n i e z aw s ze po s tę pu j ą
ta k j ak t r ze ba. Wo jo w n i cy ś w i at ła c i e r p i ą z p ow o du
n ie w a żny c h sp r aw , byw a j ą m ało du s z n i, c z as em u w aż a ją,
że n ig dy n ie uda i m s ię d oros n ą ć, a lb o s ąd z ą, ż e n i e s ą
go dn i bł ogo sł aw i eń s t w a c zy c ud u. N ie za w s ze w i ed z ą, c o
w ła ś c i w i e rob i ą na ś w ie c i e i c z ę s to sp ęd z a ją be z se nn e
no ce, m yś l ą c, że i c h ży c i e n ie ma w c a le se n su . D la t eg o są
w o jo w n ik am i św i a tł a. Po n i ew aż s ię m yl ą. Pon i ew a ż za da j ą
so b ie py ta n ia . P o n ie w a ż po s zu ku j ą s en s u i — z c ał ą
pew no ś c i ą — k ie dyś go odn aj d ą.
O to w o j ow n i k św i a tł a bu d z i s i ę z e sn u. M yś l i s ob i e : „ N ie
c h cę s ta ną ć o ko w o ko z e św i a tł em, k t óre p ra gn i e od e
mn i e w i e l k oś c i". A l e ś w ia t ło n ie us t ęp u je . My ś l i d a le j : „C zy
z m ia ny, k tó re z a c ho d zą w b re w mo j e j w o l i, są ko n i e c z ne?".
Św i at ło u pa rc i e t r w a, b o w ie m „w o l a" to s ło w o — z as ad z ka.
I s to pn i ow o o c zy i se rc e w o j ow n ika z a c zy na ją
p r zy zw y c z a ja ć s ię da św i a tł a. N i e w z d ra ga s i ę j u ż p r z ed
n i m, god z i s ię na sw o ją Le gen dę, naw et j e ś l i on a p o c i ąg a
za s ob ą ry zy ko. Wo j o w n i k św i a tł a s p ał dł ugo. To n at u ra l n e,
że bu d z i s ię po w o l i.
Do św i ad c z on y za pa ś n i k zn os i zn i ew ag i p r z e c i w n i ka, bo z na
s i łę sw o i c h m i ę śn i i z rę c z n o ś ć sw o i c h c hw y tó w. Sp og l ąd a
ź le p r zy g o to wa ne m u przec iw n i ko w i głę bo ko w o c zy i
w yg ry w a je s z c z e p r z ed w a l k ą. W m ia r ę j a k w o jo w n i k u c zy
s ię pod o k ie m s w o j eg o d u c h o w eg o m i s t r za , ś w ia t ło w i a ry
za c z yna bły s z c ze ć w je go oc z a c h i n ie pot r z e bu j e j u ż
n i ko m u n i c ud o w ad n ia ć . N ie w ie l e g o ob c ho d zą ką ś l i w e
za c z ep k i w ro ga — n i e c ha j so b ie t w ie rd z i, że Bóg je s t
p r ze są de m, że c u da t o ża r t y, a w ia r a w an io ły t o u c i e c zka
od r ze c z yw i s t o ś c i. Pod ob n ie j a k z ap aś n i k, w o j ow n ik
św i a tł a j e s t św i ad om sw o je j n i e sa mo w i te j s i ły i n ig dy n i e
w a l c zy z c zł ow i ek ie m , k tó r y n ie jes t g odzien h ono r o we j wa lk i .
Wo j ow n i k ś w ia t ła m u s i m i e ć za w s z e w p am i ę c i p ię ć re gu ł
w a l k i na p i s any c h p r z e z C z ua ng a - C y, p r z ed po nad dw om a
ty s ią c a m i l a t : Wi a ra : n i m po de j m ie s z b i tw ę mu s i s z
uw i e r zy ć w j e j ce l . Pr z y j a c i e le : w y b ie r a j so b ie
sp r z ym i e r z eń c ów i na u c z s ię w a l c z y ć u i c h bok u , bo wie m
n ik t n ie wyg r ywa wo j n y sa m .
C z a s : z i m ą b i tw ę prow ad z i s ię i n a c ze j n i ż l a te m. Do b ry
w o jo w n i k sa m w yb ie r a mo me nt ro z po c z ę c i a w a l k i .
Pr ze s t r z eń : w w ąw o z ie n ie w a l c z y s ię ta k sa mo j a k na
ot w a r ty m p o lu. O ce ń te re n, k t ó ry c ię o ta c za i w yb i e r z
na j lepszy spo só b p o r u s za n ia p o n im . S t r a te g ia : na j le p s zy m
w o jo w n i k i e m j e s t te n, k to p la nu j e sw o ją w a l kę.
Wo j ow n i k r z a d ko k ie dy w i e, ja k i je s t w yn i k koń c z ą ce j s i ę
b i tw y. Wo kół pa nu j e t ak w ie l k i ro zg a rd i a s z, ż e m oż l i w e je s t
i zw y c ię s t w o i po ra ż ka. C za s po ka że c zy w yg ra ł, c zy
p r ze g ra ł, l e c z w o jo w n i k w i e, że od te j c hw i l i n i c n ie mo żn a
j u ż z rob i ć — o s ta te c zn e ro z s t r zy gn i ę c i e b i tw y j e s t j u ż
te r a z w rę ka c h Bo ga. Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e ma r t w i s i ę
w yn i k ie m. P yt a sw o je s erc e : „C z y s to c z yłe m w a l kę w i m i ę
Do b ra?" Je ś l i ta k — o dpo c z yw a. Je ś l i n ie — s ię ga p o s z ab l ę
i po w ra c a do ć w i c z eń.
Wo j ow n i k św i a tł a n os i w so b ie i s k i e r kę Bog a. Dz i e l i lo s z
i nn ym i w o j ow n ikam i , l e c z byw a, że mu s i s am ot n i e ć w i c z y ć
s z tu k ę fe ch tu n ku. K i ed y j e s t d al e ko od p r zy ja c i ó ł, s ta j e s ię
ja k by g w ia z dą na n i eb i e. Roz św i e t l a t ę c z ę ś ć
W s z e c h ś w ia t a, k tó r a j e s t mu p r zy p i s an a, up i ęk s z a
ga la k ty k i i c ał e św i a ty d la ty ch , k tó r z y s po g lą da j ą w
n ie bo. Wy t r w a ło ś ć w o j ow n ika w k rót c e bę d z ie n ag ro d zo na.
P ow o l i z b l i ż a j ą s i ę do n i eg o i n n i w o j ow n i cy, ł ąc z ą c s ię w
ko n s te l ac je pe łn e sy mb o l i i t a je mn i c.
C z a sa m i w o jo w n i k ś w ia t ła odn os i w r aż en i e, ż e j e go ży c ie
to c z y s i ę j a kb y n a dw ó c h rów no le gły c h p łas z c z y zn a ch . Na
p ie r w s ze j z n i c h z m u s zo ny je s t rob i ć t o w s z ys t ka p r ze d
c zy m s ię b ro m, w a l c z y ć w i m i ę p og l ąd ów , w k t óre n i e
w ie r z y. Lec z i s t n i e je te ż i n ny w y m ia r: od k ryw a go w sw o i c h
sn a c h, m a r ze n ia c h, ks i ą żka c h, po d c za s s po tkań z l ud ź m i,
k tó r zy my ś lą po dob n ie j a k on. Wo jo wn i k p oz w a l a, a by o ba
te n u r ty ży c i a z b l i ży ły s ię do s ie b i e. „I s t n i ej e po mo s t
łą c zą c y to, co rob i ę, z ty m, c o p ra gn ął bym ro b i ć" — myś l i
w d u c hu . Po w o l i , k ro k po k ro ku, j eg o ma r z en i a
p r zy ć m ie w aj ą s w oi m b la s k ie m c o d z ie nn ą r u ty nę i pew ne go
dn i a c z u j e, że je s t j u ż go tó w , by s pe łn i ć t o, c z eg o z aw s ze
p ra gn ął. Wó w c za s s ta rc zy o drob i n a śm i ał o ś c i, by d w a
nu r t y ży c i a s ta ły s ię jed n ym .
Nap i s z r a z j e s z c z e t o, c o c i j u ż mó w ił em :
Wo j ow n i k św i a tł a p ot r z eb u j e c z a s u d l a s i e b ie. Po św i ę ca go
na o dpo c z y ne k, ro z my ś la n i a, kon t ak t z Du s z ą
W s z e c h ś w ia t a. Na w et w n a jw i ęk s z ym fer w o r z e w a lk i
zn a j du j e c za s na me dyt a c ję. C z a sa m i s i ad a, od p rę ża s i ę i
po zw a la, by sp r aw y t o c zy ły s i ę w ł a sn ym t orem . Pat r z y na
św i a t oc z am i w i d za, n ie us i ł u je by ć an i le p s zy, an i go r s z y
— po dda j e s i ę bez op o ru nu r t ow i ż y c ia. I po t ro c hu
w s zy s t ko, co w ydaw ało s i ę s kom p l i ko w a ne, s t aj e s i ę
p r os t e. A w o j ow n i k j e s t s z c zę ś l i w y.
Wo j ow n i k w ys t r z eg a s i ę l ud z i , k t ó r zy t w ie rd zą, że zn a ją
Drog ę. Za zw yc z a j s ą t ak gł ębo ko p r z e ko na n i o tym , że
w s zy s t ko z a le ży od i c h de cy z j i, że n ie za uw aż a ją i ron i i z
ja k ą lo s za p i su j e ko le j e l u d z k ie go ż y c ia i ż yw o p ro te s t u ją
za ka żd ym r a ze m, k i edy n i eun i k n io ne p uka do i c h d r z w i.
Wo j ow n i k ś w ia t ła m a r zy i je go m a r ze n i a po pyc h a ją go d o
p r zo du, je d na k n i g dy n i e po pe łn i a b łęd u, s ąd zą c , ż e d ro ga
je s t łat w a a b ra my s ze ro ko o tw a r t e. Wi e, ż e W s z e c h św i a t
dz i ał a n a po do b ie ńs t w o al c h em i i : „ d i s so u s et c oag u le", j ak
ma w ia j ą m i s t r zo w ie . „Roz p ra s z a j i s kup i a j sw o ją en erg ię
za l e żn i e od sy t ua c j i ". S ą c hw i le , by d z ia ła ć i t ak i e, k ie dy
na le ży p ogo dz i ć s ię z ty m, c o p r z yno s i lo s . Wo j ow n i k
po t raf i to ro z ró ż n i ć.
K ie dy w o j ow n ik św i a tł a za c z yna na uk ę w a l k i, od k ry w a, że
mu s i m i e ć p ełen ek w ip un ek — w t ym ta k że zb ro ję.
Wy r u s z a w ię c na pos z u k i w a n ie z b ro i d la s i e b ie i s łys z y
ofe r ty ro z l i c z n y ch ku p có w: „ U ży w a j pan c e r za s a mo tn o ś c i"
— mó w i p i e rw s z y. „Po s łu g u j s ię t arc z ą cy n i z mu " —
po dpo w ia da d r ug i . „N a j le p ie j w n i c s i ę n i e a ng aż u j — to
na j l ep s z a z b ro j a" — t w ie rd z i t r z e c i. A le w o jo w n i k n ie
sł u c ha i c h r ad. Z po go dą du c ha u da j e s ię do sw o je j
św i ą ty n i i ot u la s i ę n i ez n i s z c z a l ny m pł as z c z em w ia r y.
Wi a r a od b i ja w s z e l k i e c i o s y. Wi a r a p r z em i en i a t r u c i z nę w
w od ę p r ze j r z y s tą ja k k ry s zta ł.
„Wie r z ę w e w s z ys t ko, c o l ud z i e mó w ią i za w s z e j e s te m
ro z c z a ro w a ny" — ska r żą s i ę z na j om i . To ba rd z o w aż n e, by
ufać i n ny m. Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e oba w ia s i ę roz c z a ro w a ń,
bow i em z na s i łę sw o je j s za b l i i pot ęg ę s w oj e j m i ło ś c i .
Po t raf i w yty c zy ć w ł as ne g ra n i c e. A k ce p to w a ć Bos k i e z na k i
i z ro zu m i e ć, ż e an io ło w i e ud z i e la j ą n am r ad us t am i
na s zy ch b l i ź n i c h — t o j e dno. Nat om i a s t n i e zd o ln o ś ć do
sa mo d z ie l n eg o p od ej m ow an i a de cy z j i i b ez u s ta nn e
oc z ek i w an i e, że i n n i p od po w i ed z ą na m, c o p ow i nn i ś m y
u c z yn i ć — t o c ał k ie m i n n a sp r aw a. Wo j ow n i k ufa l u d z i om ,
p r ze de w s zy s t k i m d la te go, ż e ufa s ob i e.
Wo j ow n i k p r z yg l ąd a s ię ż y c i u z ła go dn oś c i ą i
zd e cy dow an i em. St o i b ow i em w ob l i c z u t a je m n i cy , d la
k tó re j w yj aś n i en i e pe w n ego d n ia z na j d z i e. St aw i a ją c ka żdy
k ro k m ów i so b ie w d u c hu : „Lu d zk i e ż y c ie t o i s t ne
sza
le ń s tw o!". I m a r a c j ę. Po c hy l ony na d c u de m
co d z i en no ś c i , d os t r z eg a, ż e n i e z aw s ze po t raf i p r ze w id z i e ć
s ku t k i sw o i c h po c z yna ń. C z a sa m i d z ia ła n i e w ie dz ą c
naw et, ż e dz i a ła ; ra t u j e n ie w i ed z ą c, że r a tu j e ; c i e r p i n i e
w ie dz ą c, d l a c ze go j e s t s mu t n y. Ta k, nas z e ży c i e j e s t
s za l eń s t w e m. Jed na k na jw i ę k s za m ąd ro ś ć w o jo w n i ka
św i a tł a po l eg a na w ła ś c i w y m w y bo r ze w ł a sn eg o
s za l eń s t w a.
Wo j ow n i k ś w ia t ła p r z yg l ąd a s i ę ko l u mn om po ob u s t ron a ch
b r amy, k t ó rą ma za m ia r o tw o r zy ć. Pi e r w s za zw i e s i ę
St r a c he m, d r uga — O c h ot ą. Wo j ow n i k og l ąd a ko l um nę
St r a c h u. Na n i e j w id n i ej e nap i s : „W k ro c zy s z w św i a t
n ie z na ny i n i eb ez p ie c z n y, g dz i e w s zy s t ko t o, c ze go s i ę
do ty ch c z a s na u c zyłe ś, n ie zd a s i ę na n i c ". O g lą da ko l u m nę
O c ho ty i c zy ta na n ie j : „O p u ś c i s z z na ny c i św i a t, k t ó ry
p r ze c ho w u j e w s zy s t ko t o, c o z aw s ze ko c ha łeś i o c o
w al c zy łe ś z w ie l k i m po św i ę ce n ie m ". Wo jo w n i k uś m i e c ha
s ię , bo w ie m n i e i s t n i e j e n i c , c o mo że w z bu d z i ć je go lę k,
an i n i c, co m oż e go pow s t r zy ma ć . I z de te rm i na c j ą
c z ło w ie ka, k tó r y w ie c ze go c h c e, o tw i er a b ra mę.
W o
jo w n i k św i a tł a w k ła da ca łą d us z ę w je dn o ć w i c z en i e —
ba rd z o pot r z e b ne na d ro dz e je g o du c ho w e go ro zw o ju —
s kup i a u w ag ę na tym , c o z az w y c z a j w y ko nu j e ma c h i na l n i e,
ja k o ddy c ha n ie, m r u że n ie oc z u, c zy o g lą da n ie c od z i e nny c h
p r ze dm i o tó w. Robi to z a ws z e, i l ek ro ć c z u j e s i ę z b i ty z
t ro pu. W te n s po s ób po zby w a s i ę na p ię c i a i po zw a la
i n tu i c j i dz i ał a ć sw ob od n ie. Wó w c za s d la n ie k tó r y ch
prob l e mó w n i e do roz w ią z an i a, ro zw i ą za n ie s ię zn a j d u je.
Bó l, k t ó ry z da w a ł s i ę n i e d o z n ie s i en i a, nag l e m i j a. S ię ga
do t e j te c h n i k i za w s ze, k i ed y mu s i s ta w i ć c zo ła t r ud ne j
sy tu a c j i .
Wo j ow n i k ś w ia t ła s ły s zy: „I s t n ie j ą s p ra w y, o k tó r y ch n ie
c h cę mó w i ć , aby n ie b ud z i ć z aw i ś c i". Śm i e j e s ię z ty c h
sł ów , b ow ie m za w i ś ć n ie j e s t w s t an i e w y r zą d z i ć
na j mn i e j s z e j k r z yw dy, j e ś l i c z ło w ie k n ie g od z i s ię n a n ią.
St an ow i ona c zę ś ć ży c ia i ka ż dy m u s i na u c zy ć s ię so b ie z
n ią r ad z i ć. P o n ie w a ż w o jo w n i k r za d ko mó w i o s w o i c h
p la na c h, c za s am i l u d z ie są dz ą, że t o z ob aw y p r ze d
za w i ś c i ą. A l e t ak w ca l e n i e j e s t. Wo j ow n i k zn a w a gę sł ów.
Zaw s ze, i l ek ro ć opo w ia da o s w o i c h m a r ze n ia c h, t ra c i ja k ąś
c zą s t k ę ene rg i i p ot r z eb ne j do z re a l i zo w a n ia t y ch ma r ze ń.
A m ó w ią c z by t d uż o po de j mu j e r yz y ko, że w y c ze r p i e c ał ą
ene rg i ę n i ez bę dn ą do dz i a ła n ia. Wo jo w n i k św i a tł a zn a mo c
sł ó w.
Wo j ow n i k ś w ia t ła z na c e nę w y t rw ało ś c i i odw ag i. Po d c za s
w a l k i b ard zo c z ę s to o t r zy mu j e c i o sy, na j ak i e n i e je s t
p r zy got ow an y. Wi e, ż e w c z a s i e w o jn y w róg w yg r a pa rę
b i te w. Wo j ow n i k pł a c ze pot em z e s m u t ku i w yp oc z yw a,
zb i e r a ją c s i ł y. I zn ów pow r a ca da w a lk i w i m i ę s w o i c h
ma r z eń. Bow ie m i m dł uż e j bę dz i e s ta ł z b oku , ty m b ard z ie j
na ra ż a s ię na ry zy ko, ż e opa dn i e go s ła boś ć , l ęk ,
on ie ś m i e le n ie . K i edy je ź d z i e c w ypa da z s i od ło i
na ty ch m i a s t z nó w n ie do s ią d z i e kon i a, n ig dy pó ź n ie j j u ż
te go n ie z ro b i.
Wo j ow n i k z n a sw o ją w a r t oś ć . Nat c h n ie n i e i w i a ra s ą
mo to re m j eg o de cy z j i o d z i ał an i u. By w a j ed na k, ż e s p ot yka
l ud z i , k t ó r zy z a p ra s za j ą go do to c z en i a b i te w , k tó re n ie są
je go b i tw am i , k t óre g o n ie i n te res u j ą, c z y t ez na po la
w a l k i, k tó r y ch n ie z na. Lu dz i e c i p r ag ną, by pod j ął
w yz w a n ia, k t óre są i s t o tn e d la n i c h , al e n ie d l a n ie go.
C z ę s to s ą to b l i s cy l u d z ie , k t ó r zy go ko c ha j ą, w i e r zą w
je go s i ł y, a pon i ew aż są l ęk l i w i, o c ze ku j ą od n ie go
po mo c y. W t ak i c h c h w i la c h w o jo w n i k u ś m ie c h a s i ę i
oka zu j e i m sw o ją m i łoś ć , je d na k n ie d a je s i ę w n i c
w c ią gn ą ć. Pra w d z i w y w o j ow n i k św i a tł a sa m wyb ier a b i t wy.
Wo j ow n i k św i a tł a p ot r afi p r z eg r yw a ć. A le po ra ż k i n ie
ro z pa t r u je be z n am i ę tn i e, m ów i ą c p r zy t ym : „To n ie ma
zn a c ze n ia ", al bo : „Ta k na p ra w dę to w ca l e t eg o n ie
p ra gn ąłe m". God z i s ię z po r aż k ą i n i e s t a ra s i ę z a w s ze l k ą
ce nę p r ze m i en i ć je j w zw y c i ę s tw o. Bó l ra n, o bo ję t no ś ć
p r zy ja c i ó ł, sa mo t n oś ć p r ze g ra ne j , s p r aw i a ją , ż e c z u je s ię
ro z go ry c z on y. W ta k i c h c h w i l a c h mó w i s ob i e w d u c hu :
„Wa l c zy łe m o c o ś, a le m i s i ę n i e p ow io dło. Pr ze g r ałe m
p ie r w s zą b i t w ę". Te s ło w a dod a ją m u now y c h s i ł. Wi e , ż e
n ie mo żn a z aw s ze w yg ry w a ć i od ró ż n ia sł u s z ne dz i ał an i a
od b łę dó w.
K ie dy p ra gn i em y c z eg oś , to c ały W s z e c h św i a t dz i ał a n a
na s zą ko r z yś ć . Wo j ow n i k św i a tł a do b r ze o ty m w ie. Z te go
pow od u zw r a ca ba c zn ą uw agę na s w o j e myś l i. Za do b ry m i
i n te n c j am i k r yj ą s ię c z ę s to u c zu c ia , do k t ó ry c h n i k t n i e
ś m ie s i ę p r z yz na ć : z em s ta, lę k p r ze d w yg ra ną, p r ze w ro t na
ra do ś ć z po w o du c u d ze j t ra ge d i i. W s z e c h św i a t n i c z eg o n ie
są d z i, on po p ro s t u d z ia ła na ko r zy ś ć nas z y ch p ra gn i eń.
D la te go w o j ow n i k oś m i e la s i ę z a j r z e ć w m ro c z ne o bs z a ry
sw o je j d us z y i p ró bu j e je ro z j a śn i ć św i a tł em p r ze ba c z en i a.
I za w s ze bard zo uw aż a na sw o je myś l i.
Je zu s m ów i ł : „O by tw o je Tak z n a c zył o Tak, a Ni e — N ie".
K ie dy w o j ow n ik po de j m ie s i ę c z e go ś, ro b i t o. C i k tó r zy
ob ie c u j ą i n ie do t r zy mu j ą sł ow a, t r a c ą s z a c un ek do
sa my c h s i e b ie, w s ty d zą s ię sw o i c h po c zy na ń. I c h ż yc ie
po le ga n a u c i ekan i u. Tra c ą o w ie l e w ię c e j e nerg i i n ie
do t r zy mu j ą c d an ego s ło w a, n i ż po t r ze ba w o jo w n i ko w i, by
sp eł n ił p r zy r z e c ze n ie . Byw a, ż e w o j ow n i k b ie r z e na s ie b i e
po c ho pn i e o dpo w ie d z ia l n oś ć , k t ó ra bę dz i e m ia ła d l a n i eg o
s z ko d l i w e s ku t k i. N ie pow tó r z y j u ż te go w i ę ce j , l e c z n ie
p r z es z ko d z i m u t o d ot r z ym a ć dan e j o b ie tn i cy i za pł a c i ć
ce ny za sw o ją n ie ro zw a żn oś ć .
K ie dy w o j ow n ik w yg ry w a b i tw ę u r zą dz a w ie l k i e św i ę to.
Zw y c ię s t wo k oszt ow ała go w ie l e w ys i ł ków , w ie l e
n ie p r ze s pa ny ch no c y pe łny c h w ą t p l i w oś c i, dł ug i c h d n i
oc z ek i w an i a. O d n ie pa m ię t ny ch c z a só w ś w ię t ow a n ie
t r i u mfu je s t c z ę ś c i ą r y tu ał u ży c i a — ob r zę de m
w t a je mn i c ze n i a. Pr z y ja c i e le i z na j o m i w id z ą j eg o r a do ś ć i
myś l ą : „D la c z eg o on t o ro b i? Pr z e c ie ż mo że by ć
ro z c z a ro w any po na s tę pn e j b i tw i e. M o że ś c i ąg ną ć n a
s ie b i e g n ie w w ro ga". J edn ak on w i e, d la c z eg o t ak
po s tę pu j e. O t r z ym u je na j w sp an i a l s zy d a r, j a k i mo że da ć
zw y c i ę s tw o — w i a rę w s i eb i e. Dz i ś ś w ię c i s w o j e w c zo r a j s ze
zw y c i ę s tw o, aby m ie ć w ię c e j s i ł na j u t r z e j s zą b i t w ę.
Pew ne go d n ia, be z ż ad ne j w i ad om e j p r zy c zy ny, w o j ow n i k
od k r yw a, ż e n i e w al c z y j u ż z ty m s am ym, co n i eg dyś ,
za pa łem. W p r aw d z ie nad a l w ykon u je w s zy s t ko ta k j a k
daw n ie j , j ed na k każ dy je go ge s t w y da je mu s i ę
po zb aw i ony s en su . Po zo s ta j e ty l ko j ed no w y j ś c i e — nad a l
prow ad z i ć Do b rą Wa l k ę. M od l i s i ę z ob ow i ąz ku , z lę ku al bo
po d i n ny m po zo re m, l e c z n i e zb a c za ze s w o je j d ro g i. Wi e ,
że a ni oł Teg o, k t ó ry mu z s yła na t c h n i en i e, pos z ed ł so b ie
gd z i e ś n a s pa c e r. Wo jo w n i k s ku p i a u w a gę na w a l ce i
obs t a je przy sw o i m, n aw e t w te dy, g dy w s z ys t ko w y da je mu
s ię j a ło w e. A n io ł w k ró t c e po w ró c i i n aj c i c h s z y s z e le s t j e go
s k r zy deł sp r aw i , ż e r ad oś ć z nó w b ęd z ie ży w a.
Wo j ow n i k św i a tł a d z i e l i s i ę z i n ny m i sw o i m
do św i ad c z en i e m z z i e m s k ie j w ęd rów k i. Te n k to po ma ga,
ot r z ym u je p om o c i mu s i po dz i e l i ć s i ę ty m, c ze g o s ię
na u c zył. D l a te go s i a da p r zy og n i s ku i opo w ia da a tym, ja k
w yg lą da ł dz i eń je go w al k i . Pr zy j a c ie l s z e p cze. „Po co
mó w i s z o tw arc i e o tw o je j s t r a te g i i ? C zy ż n ie w id z i s z , ż e w
te n sp o só b na ra ż as z s ię na ry zy ko, i ż s w o j ą zd oby c z
bę dz i e s z mu s i ał po dz i e l i ć z i nny m i?". Wo j ow n i k za do w a la
s ię uś m i e c he m i n ie m ów i a ni sł ow a. Wie , że j e ś l i u kre su
po dró ży do t r z e d o w y lu dn i a ne go r a j u, to w a l c zy ł
n ie po t r ze b n ie.
Wo j ow n i k o dk r ył, że Bó g po sł ug u je s ię sa mo tn o ś c i ą, by
na u c zy ć l ud z i p o c zu c i a w s pó l n ot y z i nn ym i ; g n ie w e m, by
uka za ć na m w ie l k i e do b r o dz i e j s t w o s po ko j u ; n ud ą, by
do ce n i ć u ro k p r zy gód i w o l no ś c i . Bó g po sł u gu j e s ię c i s z ą,
by w zb u d z i ć w n as odp ow i edz i a l no ś ć za s ło w a ;
z mę c z en i em , by ś my po zn a l i s m ak odp o c zy nk u , a ch or ob a m i
prz yw
ołu j e bł og os ła w ie ńs t w o, j a k ie n i e s ie nam z d row i e.
Bóg s i ęg a po og i eń, by opo w ie dz i e ć o w o dz i e ; po z i em ię,
byś my po zn a l i w a r to ś ć pow i et r z a. Bó g p r zyw ołu j e ś m ie rć ,
by po dk reś l i ć w a gę ży c ia .
St r u ny n ie us t an n ie na p ię t e w ko ń c u s i ę ro z s t r a ja j ą.
Wo j ow n i c y, k tó r zy ca ły sw ó j c za s po św i ę ca j ą je dy n ie na
ć w i c z en i a i t re n i ng i , t r a cą w w a l c e sp on t an i c z n o ś ć.
Wi e r z c h ow c e, k t óre c ią g l e s ka c z ą p r z e z p r z e s z ko dy,
pew ne go d n ia ła m ią no gę. Łuk i na p ię te ka żd eg o dn i a, n i e
w yp us z c z a ją j u ż s t r z ał z tą s am ą s ił ą. DI at ego w oj ow n i k
św i a tł a, na w et j e ś l i n i e m a c z a sa m i o ch ot y, s ta r a s i ę
c i es zy ć drob ny m i sp r aw am i d n ia c od z i en ne go.
Wo j ow n i ka ś w ia t ła n i e t r ze ba p ro s i ć , ż eby da w ał. Wi e d zą c
to, n ie k tó r zy mó w ią : „Te n, k to po t r ze bu j e, pow i n ie n s ię o
to u po mn i e ć". Wo jo w n i k św i a tł a w i e, że w i e lu l ud z i o m n ie
ud a je s i ę — p o pros t u s i ę n i e ud aj e — p op ro s i ć o pom o c.
Od k r yw a w o kó ł s i eb ie l ud z i , k t ó ry c h s e rca są ta k
sp r a gn i on e u c z u c i a, że pad a ją ł up em zł e j m i ł oś c i.
Po t r ze b u ją o n i c z uł o ś c i , le c z w s t yd zą s i ę t o okaz a ć.
Wo j ow n i k za p ra s z a i c h do og n i ska, o pow i ad a h i s to r i e,
dz i e l i z n i m i sw ó j po s i łe k i ra z em , w w i n ie, t op i ą s mu t k i .
Naz a j u t r z w s z ys c y c z u j ą s ię l ep i e j. Na jw i ęk s z ym i
nę dz a r za m i są c i , k t ó r zy pa t r zą na c ud z ą nę d zę obo ję t ny m
ok i em.
Wo j ow n i k św i a tł a s łu c h a s łó w La o -Tsy, k tó r y po w ie dz i ał , że
t r z eba p oz by ć s ię ś w ia do mo ś c i up ływ u dn i i g od z i n, a
w ię k s zą uw a gę z w ra c a ć no każ dą m i nu t ę. W t edy do p ie ro,
ud a na m s i ę ro zw i ą za ć n i ek t ó re prob l em y, za n i m s ię
po ja w ią. J es t c z u j ny w s p ra w a c h d ro bny c h, za t em u da j e
mu s i ę u n i kn ą ć w i e lk i c h n i es z c z ę ś ć. M yś l e ć o d ro bny c h
sp r aw a c h, w c a le n ie z na c z y my ś l e ć k rót k ow z ro c z n ie .
Pr ze s ad ne p r zyw i ąz yw a n ie w ag i do sp r aw w ie l k i c h
prow ad z i d o ut r a ty ra d oś c i ż y c ia. Wo jo w n i k w ie, ż e w i e l k ie
m ar z en i a s k ła da ją s i ę z mn ós t w a e le me n tó w , p odo bn i e j ak
św i a tł o s ł on ec z n e j e s t s u mą m i l i o nó w p ro m ien i .
C z a sa m i w d ro d ze do pa da w o jo w n i ka r u t yna. W t e dy
ko r z y s ta on z na uk i Na c h ma na z B ra c ła w ia : „ J eś l i n ie ud a je
c i s ię mo d l i ć , p os t a ra j s ię pow ta r z a ć j e dn o pros t e sł ow o —
p r zy nos i to du s zy w i el e dob rego. N ie mó w n i c w i ę ce j ,
pow ta r z a j ty l ko to je dn o s ło w o, be z p r ze r w y, n i ez l i c z on ą
i l o ś ć r a z y. W koń c u u t ra c i ono sw ó j se ns i z do bę d z ie no w e
zn a c ze n ie . B óg ot w o r zy s w o j e b ra my, a w te dy t ym j e dny m
sł ow e m w ys ław i s z w s z ys t ko, c o ze c h c e s z". K i edy w o jo w n i k
mu s i w ykon yw a ć t ę sa mą c z yn no ś ć w i e le ra zy z r zę du ,
mo że z n ią z rob i ć to, c o r ad z i Na ch m an i p r z em i en i ć j ą w
mo d l i t w ę.
D la w o jo w n i ka św i a tł a „ pe w n i k i " n i e i s t n i e ją . Po dą ża
drog ą, k tó r ą n i e s t r ud ze n ie s t a ra s ię po zn a ć. Jeg o te c h n i k i
w a l k i z m i en i a ją s ię za l eż n i e od p or y ro ku. Sa m s i ę
n ie u s ta nn i e d os t os ow u je, d la te go n i ko go n ie są d z i
w y łą c zn i e w ed l e z a sa dy „ p ra w d a — fałs z", l e c z z a le ż n ie od
c za s u i o ko l i c zn oś c i . Wi e, ż e j e go p r zy ja c i e l e t ak ż e m u s zą
s ię dos t o so w yw a ć i w ca l e go n i e dz i w i, k i ed y zm i e n ia s i ę
i c h s p os ób by c i a. Da j e l ud z i o m c za s , by m og l i u za sa dn i ć
sw o je p os t ęp ow a n ie. Le c z w ob l i c z u z d r ad y w o j ow n i k j e s t
be z l i t o sn y.
Wo j ow n i k s i ad a p r zy og n iu, by po ro z ma w ia ć z
p r zy ja c i ó łm i . K łó c ą s i ę, os ka r ża j ą n aw za j em, al e re s z tę
no cy i ta k s pę dz a ją w t ym s amy m n am i o c i e. W n e t
za po m i na j ą o w s zys t k i c h m io t any c h p r z ez s ie b ie obe l ga c h.
Od c za s u do c z a su po ja w ia s i ę w ś ró d n i c h k to ś n i e zn a jo m y.
Ni c z e go je s z c z e w s pó l n ie z n i m n ie p r ze ży l i, po kaz ał s ię
i m ty l ko z do b re j s t ro ny, w ię c n i ek t ó r zy dop at r u j ą s ię w
n i m m i s t r z a. Wo j ow n i k ś w ia t ła n i e po ró wnu je go ze s wo i m i
da wn y m i t o wa rzy
s za m i. M i l e w i ta n ie zn a jo me go, al e n i e ufa
mu, d opó k i n i e od k ry j e ró w n i eż je go w a d. Wo j ow n i k
św i a tł a n i e roz po c z n i e b i tw y, n i m c ał kow i c ie n i e po z na
sw o je go sp r z ym i e r ze ń c a.
Wo j ow n i k z na s ta re po r ze ka dło : „ J e ś l i w yr z u ty s u m ie n i a
za b i j ał yb y. . . ". Wi e, ż e w y r z u ty s u m ie n ia z ab i j a j ą, k r u s z ą
pow o l i d us z ę te go, k to p ope łn i ł b łąd i prow ad zą g o d o
de s t r uk c j i . Wo j ow n i k n i e c h ce um i e ra ć w te n sp o só b. K ie dy
zd a r zy m u s ię za c ho w a ć p r z ew rot n i e al b o zł oś l i w i e — je s t
p r ze c i e ż c z ł ow i ek i em peł nym w ad — n i e w s t yd z i s i ę p ro s i ć
o p r z eb a c ze n ie. J eś l i to t y l ko m oż l i w e, s t a ra s ię nap r aw i ć
k r zy w dę, k tó r ą w y r zą dz i ł. J eś l i os ob a, k t ó rą z r an i ł, n ie
ży je, c zy n i do b ra ko m u ś n i e zn a jo me mu , p o św i ę ca j ą c j e
pa m ię c i c zł ow i eka, k tó ry p r ze z n ie go c i e r p ia ł. Wo jo w n i ka
św i a tł a n i e t r aw i ą w yr z u ty s u m ie n i a, bo w ie m w yr z u ty
su m i en i a z ab i j a j ą. Z p o ko r ą na p ra w ia z ło, k tó re go był
sp r aw c ą.
Ka żdy w o jo w n i k św i a tł a s ły s za ł j ak j eg o m at ka mó w ił a:
„ Mo j e d z ie c ko z ac h ow ało s i ę ź le , bo s t ra c ił o I ow ę, a le m a
ba rd z o do b re se rce ". I c h oc ia ż w o j ow n ik s z an u je s w o j ą
ma t kę, d ob r z e w ie, że to n ie p ra w d a. N ie pob ła ża so b ie be z
p r ze r w y, al e te ż n i e za d rę c z a s i ę w y r zu t am i su m i en i a z
pow od u sw o je j le k kom yś l n oś c i — i n a c ze j n ig dy n ie
w ys ze dł by n a p ro s tą drog ę. O b ie k ty w n i e o ce n ia re z u l ta t y
sw o i c h d z ia ła ń, a n i e za m ia r y. Pr z y j mu j e n a s ieb ie
od
pow i ed z i a l no ś ć z a s ku t k i t eg o, co rob i , na w et j e ś l i m u s i
pła c i ć w y so ką c en ę za b łę dy, j ak i e p ope łn i a. Ja k g ło s i
s ta re a r ab s k ie p r zys ło w ie : „B óg oc en i a d r ze w o po j eg o
ow o ca c h, a n ie po k o rzen i ac h".
Ni m w o jo w n i k po de j m i e i s t o t ną de cy z ję — w ypo w ie dzenie
wo j n y, wy
ma r s z z p r zy ja c i ó łm i na i n ną ró w n i nę, w ybó r po l a
po d s i e w — py ta s i eb i e : „ J ak i e t o będ z i e m ia ło s ku t k i d la
p ią te go p oko le n ia mo i c h s p ad kob i e rcó w ?". Wo j ow n i k j e s t
św i ad om , ż e c zy ny każ d eg o c z ł ow i eka m a ją w pływ na w et
na b ard zo od le gł ą p r zy s zł o ś ć i d la t eg o mu s i w i ed z i e ć, ja k i
św i a t poz o s ta w i p o so b ie na s tę pn ym po ko l en i o m.
K to ś k ie dy ś p r z e s t r ze gł w o jo w n i ka św i a tł a t ym i s ło w am i :
„N i e w yw o łu j b u r zy w s z k la n ce w ody". Lec z o n n ie
w yo lb r z ym i a t r u d no ś c i i w ka żd e j sy t ua c j i s ta r a s i ę
za c ho w a ć z i m ną k re w. Ni e o są dz a c i e r p i eń i n ny c h l u d z i.
Ma l eń k i d ro b ia z g — k tó ry d la n ie go je s t be z zn a c ze n ia —
mo że ro z pę ta ć b u r zę, kt ó ra d r ze ma ła w du sz y jego b ra t a .
W o j o wn i k szanu je bó l b l i sk i ch i n ie pr ób u je po
ró w ny w a ć go z e
sw o i m. K ie l i c h ro zp a c zy każ d eg o c z ł ow i eka jes t i nnego
roz m i a r u .
„N a jw aż n ie j s z a n a d ro d ze d u ch ow e j j e s t od w ag a" —
ma w ia ł Gan dh i . Tch ó r zo m ś w ia t w yda j e s ię zł ow ro g i i
n ie be zp i e c z n y. S z uka ją on i poz o rn eg o be zp i e c z eń s t w a w
ży c i u b ez w i e l k i c h w yz w a ń i z b ro ją s i ę po z ęby, by
oc h ro n i ć to, c o w yd aj e i m s i ę, ż e pos i a da j ą. Tch ó r ze
za kł ad a ją w ko ń c u k r a ty w o kn a ch w ła sn eg o w i ęz i e n ia .
My ś l i w o j ow n ika ś w ia t ła w yb ie ga j ą d a le ko po za ho r yz on t y.
Wi e, ż e je ś l i n i e u c zy n i n i c d la ś w ia t a, n ik t te go n ie z rob i .
B ie r z e w ię c u d z ia ł w Dob re j Wa l c e i po ma ga i n ny m, na w e t
je ś l i c z a se m n i e d o koń c a ro zu m i e, d l a c ze go to ro b i.
Wo j ow n i k św i a tł a z u w ag ą c zy t a s ło w a, k tó r ym i D us z a
W s z e c hś w ia t a n at c h nę ła C h i c o Xavi e ra : „K ie dy ud a c i s i ę
ro zw i ą za ć t r ud n e ko nfl i k t y z l u d źm i , n ie p og r ąż a j s i ę w e
w s po mn i e n ia c h c ię ż k i c h c hw i l, l e c z ra du j s i ę ty m, że u dał o
c i s ię w yj ś ć z n i c h zw y c i ę s ko. K i ed y w y c ho dz i s z z d łu g ie go
le c z e n ia p o c ho ro b ie, n i e myś l o c i e r p ie n i u, k tó re c ię
do tk nę ło, le c z o bło go sł aw i eń s tw i e Bo ga, kt ó re po zw o l i ło
c i w y zd row i e ć. D o koń c a ży c ia z a c ho w a j w sw o je j p am i ę c i
w s zy s t k ie dob re r ze c z y, k t óre po j aw i ły s ię w
na j t r u dn i e j s zy c h oko l i c z n o ś c i a c h. O ne bę dą do w o dem
tw o i c h m oż l i w o ś c i i dad z ą c i nad z i e ję w o bl i c z u
na jw i ę k s zy c h p r z eszk ód".
Wo j ow n i k s ku p i a s i ę na ma l eń k i c h c ud a ch co d z i en no ś c i .
Je ś l i p ot r afi w n i c h d oj r z e ć t o, c o p i ęk n e, zn a c zy to, ż e i
on no s i w s ob i e p ię kn o, bow i em św i a t je s t zw i e rc i ad łe m, w
k tó ry m odb i j a s ię t w a r z ka żd eg o c z ło w ie ka. I c h o ć
w o jo w n i k d ob r z e zn a sw o je w ad y i og ra n i czen ia , r o b i co w
jeg o m o
cy, by za c ho w a ć p og odę d uc h a w t r u d ny ch
sy tu a c ja c h . O s ta t e c zn i e, św i a t z aw s ze s ta r a s ię p r zy j ś ć m u
z po mo c ą, naw e t j e że l i w s zys t ko w o kół w yd a je s i ę te m u
p r ze c z y ć.
I st n ie j ą res z t k i em o c j i, w y prod u ko w a ne w fab ry ka ch myś l i.
To m in i o ne c i e r p ie n ia , z k tó ry c h j u ż n ie ma p oży t ku, to
p r ze zo rno ś ć, k tó r a k i ed yś była p r zy dat na, al e d z i s i a j
n i c ze m u n i e sł u ży. W oj ow n i k t e ż ma w sp om n ie n i a, je dn ak
po t raf i j e p r ze s i a ć i po zo s t a w i ć t e ty l ko, kt ó re s ą mu
po t r ze bn e. W t en sp o só b po z byw a s ię res z t ek e mo c j i . J ak i ś
zn a jo my w z dy ch a : „ A l e ż one s ta now i ą c z ę ś ć m o je j h i s to r i i!
D la c z eg o m am s ię po z byw a ć u c z u ć, k tó re od c i s nę ły p i ęt no
na m o i m ż y c i u?". Wo j o w n i k u ś m ie c h a s i ę. N ie s ta r a s ię
w z bu d z i ć w so b ie e mo c j i , k tó re j u ż w n i m um a rł y. Zm i en ia
s ię i p r ag n ie , by j eg o u c z u c i a to w a r zy s zyły mu w te j
p r ze m i a n ie .
K ie dy nau c z y c ie l d os t r z eg a, ż e w o j ow n i k j e s t p r zy gnę b io ny
mó w i mu : „N i e je s t e ś w ca l e ty m, ko go p r z ypo m i na s z w
c hw i l a c h s mu t ku. J es te ś k i m ś w ię c e j. Ty ży je s z, c ho ć w ie l u
i nn y ch ode s zł o z po w o dów , k t ó ry c h n i g dy n i e z roz u m ie m y.
D la c z eg o Bó g w e zw ał do s i eb i e l ud z i ta k n i e zw y kły c h, a
n ie w ła śn i e c i eb i e? Do kła dn i e w te j c h w i l i m i l i on y l u d z i
po dda ło s ię , pog od z i ło z w łas ny m l os em . N ie c ie r p i ą j u ż ,
n ie pła c z ą, pa t r z ą j e d yn i e j a k m i ja c z a s. U t r a c i l i z d o ln oś ć
dz i ał an i a. Le c z ty, ty je s t e ś s m u tn y. A to św i a d c zy o tym,
że tw o ja du s za j e s t c ią g l e ż yw a".
B ywa cza s
e m, ż e po d c za s c i ą gn ą ce j s ię w n i e s ko ń c zo n oś ć
b i tw y, w oj ow n i kow i w pa da n ag l e do gło w y po mys ł, k t ó ry
po zw a la mu w c i ą gu pa r u se kun d p r ze w a ży ć s za l ę
zw y c i ę s tw a n a sw o ją s t ro nę. W t e dy my ś l i : „C z e mu
mę c zy łe m s i ę ta k d łu go, s ko ro mo gł em ro zs t r zy gn ą ć w a lk ę
i z a os z c z ęd z i ć poło w ę ene rg i i? ". R ze c zy w i ś c i e, z
pe r s pe k tyw y c za s u p r z ez w y c ię ż en i e ka żd e j t r u dn o ś c i
w yda j e s ię dz i e c i n n ie pros t e. Wi e l k i e z w yc ię s t w o, d z i ś t ak
po zo rn i e ł at w e, j e s t w i s to c i e w y n ik i e m c ał e j s e r i i
ma l eń k i c h w y g ra ny ch , k t óre p r ze s zł y n i e za uw aż on e. K i ed y
w o jo w n i k p o jm u j e tę p r aw dę, ś p i s po ko j n ie . D a le ko mu d o
po c z u c i a w i ny, ż e s t r a c i ł za du żo c z a su i en erg i i . Radu je
s ię ty m, ż e d os z ed ł do ce l u .
Są dw a rod z a je m od l i t w y. Ta k ie , w k tó r y ch pros i m y, aby
w yda r z y ły s i ę j ak i e ś ok re ś l on e r ze c z y i prób u je my
po ds z ep ną ć Bo gu, c o ma c zy n i ć. Ni e p oz os t aw i a ją one
St w ó rcy a n i c z a su, a ni p r z es t r z en i do d z ia ła n ia . Bó g —
k tó ry d ob r z e w i e, co d la ka żd eg o z na s na j l ep s z e — i t ak
z ro b i, co u zn a z a s t os ow ne. A mo d lą cy odn i es i e w ra że n ie ,
że n i e zo s ta ł w ys łu c h an y. Lec z są i i nn e mo d l i t w y, te, w
k tó ry c h c z ł ow i ek g od z i s i ę, by w je go ż yc i u sp eł n ił y s i ę
za my sły S tw órc y, c ho ć p r z e c i e ż n ie z n a Jego ś c ie ż ek .
Pro s i, by os z c z ęd z on o mu c ie r p i e ń, pros i o ra do ś ć w w al c e
o Do bro, l e c z n ig dy n ie za po m in a d oda ć : „ N ie c h s ta n ie s i ę
w o la Tw o j a" . W o j ow n i k św i a tł a m od l i s i ę w t en d ru g i
sp o só b.
Wo j ow n i k w ie, że sł ow a na j i s to t n i e j s ze w ka żd ym ję z y ku,
to sł o w a ba rd zo kró tk i e. „Tak ". „ M i ło ś ć". „Bó g". Te sł ow a
p r zy c ho dz ą n am na jł a tw i e j i w y peł n ia j ą ol b r zy m ie
p r ze s t r z en i e pu s t k i. Jed na k i s t n i e je i n ne sł ow o, te ż bard zo
k ró t k ie, k tó re go w ypow i ed z en i e s p r aw i a w i e lu l u d z io m n ie
la da k ło po t : „ N ie". Te n k to n i gd y n i e mó w i „N i e" są d z i, ż e
je s t w sp an i ał omy ś l ny, s z l a c he t ny i d ob r z e w y ch ow any,
bow i em „ N ie" ma rep u ta c j ę sł ow a p r ze k lę t eg o,
sa m o lu bnego i po sp o l i tego. Wo j ow n i k s ta r a s ię n ie w p aś ć w
tę p uł ap kę. Bow i em c za s am i mó w ią c „Tak " i n ny m, mo żn a
pow i ed z i e ć „N i e" s am em u so b ie. D la te go je go u s ta n ig dy
n ie w ypo w ia da ją „Ta k", k i edy je go se rc e mów i „ N ie".
Po p ie r w s ze : Bóg je s t w y r ze c z en i e m. C i e r p w tym ży c i u, a
bę dz i e s z s z c zę ś l i w y w na s tę pn ym.
Po d ru g ie : Ten k to s ię ba w i j e s t dz i e c k i e m. Ży j w na p ię c i u.
Po t r z e c i e : I nn i w i ed z ą co j e s t d l a na s do bre, bo ma j ą
w ię c e j do św i ad c z e n ia. Po c zw a r te : Na s zym obo w ią z k ie m
je s t z ad ow a l a ć i nny c h. Nal e ży i m s p r aw i a ć p r z y je mn oś ć
naw et z a c en ę w i e l k i c h poś w ię c e ń. Po p ią t e : Ni e na l eż y p i ć
z k i e l i c h a s z c zę ś c ia , b o m o gło by nam to p r zy pa ś ć d o
gu s t u, a p r z e c ie ż n i e po zo s t an i e o n na za w s z e w n as zy c h
rę ka c h. Po s z ó s te : Tr ze ba p r zy ją ć na s i eb i e w sz ys t k i e ka r y.
je s t e śm y w i nn i . Po s i ód m e : S t ra c h j e s t s yg nał em
os t r z eg aw c zy m. N ie po de j mu j m y r yz yka. O t o p r z yka za n ia,
k tó ry m w o jo w n i k św i a tł a n i e m oż e by ć po sł u s zny po d
ża dny m poz o re m.
Tłu m l ud z i s t o i na ś rod ku d ro g i, z am yka j ą c dos t ęp do Ra ju.
Pu r yt a n i n p yt a : „P o c o t u grzeszni c y? ". Mo ra l i s t a o bu rza s i ę :
„Pro s t y tu t ka c h c e w z ią ć ud z i ał w u c z c i e !". S t ra ż n i k
w a r to ś c i w yk r zy ku je : „ j a k w yba c zy ć n i ew ie rn e j ko b i e c i e,
s ko ro zg r z e s zy ła?". Po ku t n i k ro z ry w a sw o je s z at y:
„D l a c ze go u zd r aw i a ć ś l ep eg o, k tó ry myś l i ty l ko o sw o im
c i e r p ie n i u i n i gdy n i e oka z u je w d z ię c z n oś c i? ". A s ce t a
ob u r za s ię : „Go dz i s z s i ę, by n ie w ia s ta ma ś c i ł a s w o j e w ł os y
drog o ce nny m o le j k i em . D la c z eg o n i e s p r ze da ć go i n i e
kup i ć ż yw noś c i? ". J ez us z u śm i e c he m t r z ym a ot w a r te d r z w i
Ra ju. I m i m o c ał eg o ro z ga rd i a s z u w okół w o jo w n i c y ś w ia t ła
w ch od zą do ś ro dk a .
Wró g j e s t p r z eb i eg ły. I lek ro ć m oż e, c h w y ta z a broń
na jł a tw i e j s zą w u ż y c i u i na j s ku t e c z n ie j s z ą — i n t ry gę. N ie
w yma ga t o zby t n ie go w y s ił ku , b ow ie m i n n i p ra c u ją na je go
ko n to. Pr ze w ro tn ym i sł o w am i mo żn a z n i s z c zy ć
na j s i l n i e j s z e w ię zy, dł ug i e la t a dą że n ia d o harm on i i z
d ru g i m c z ło w i ek ie m. Wo j ow n i k św i a tł a c z ę s to pa da ofi a rą
te j p uła pk i . N ie w ie, sk ąd pa dł c i o s, an i n i e m a
na j mn i e j s z e j mo ż l i w o ś c i , by dow i eś ć , ż e c o ś je s t
os z c z e r s tw em . I nt r yga n ie da je mo ż l i w oś c i ob ro ny —
w yda j e w yrok be z ż ad ne go p ro c esu. W o j o w n ik św i a tł a pła c i
w ię c za j e j s ku t k i i po no s i n ie za s łu ż o ne ka r y, bo s ło w a m a
mo c i on o ty m w i e. C i e r p i w m i l c z en i u , a l e n ie po sł ug u j e
s ię n ig dy tą s am ą b ro n ią w o be c p r z e c i w n i ka. W o jo w n i k
św i a tł a n i e j e s t t c hó r z em.
„Da j s za l eń c ow i ty s ią c roz u mó w , a on bę dz i e c h c ia ł ty l ko
tw ó j" — g ło s i ar ab s k i e p r z ys ło w ie. K i e dy w o j ow n i k ś w ia t ła
za c z yna u p r aw i a ć sw ó j o gród, za uw aż a, że z b o ku ś le d z i
go są s i ad . Ten c z ł o wiek u wiel b i a wyg łas z a ć s w o j e op i n ie na
te ma t s ia n i a d z i ał ań, n aw o że n ia my ś l i i p od l ew a n ia
zd oby c z y. Je ś l i w o jo w n i k po sł u c ha łby ty ch r ad , to
w ykon ał by p r ac ę, k t ó ra n ie była by j eg o p r a cą, a ogród ,
k tó ry p ie l ęg no w ał, odz w ie rc i ed l ał by z amy sł y są s i ad a.
Jed na k w o j ow n i k w i e, ż e ka żd y og ró d m a s w o j e t a je mn i ce ,
k tó re m oż e od k ry ć j ed yn i e c i e r p l i w a r ę ka og ro dn i ka.
D la te go w o l i s i ę s kup i ć na sł oń c u, de s z c z u i po ra c h ro ku.
Wi e, ż e s za l en i e c, k t ó ry po dpa t r u j e z za m u r u i da je
ty s ią c e r ad na te ma t c u d ze go og ro du , n i e db a o s w o j e
ro ś l i n y.
Aby w a l c zy ć t r ze ba m i e ć oc zy o tw ar t e i odd any c h
sp r z ym i e r z eń c ó w u b ok u. Lecz cza se m zda r za s ię , że
p r zy ja c i e l , k tó r y w a l c z ył w obo z ie w o jo w n i ka, z m ie n i a s i ę
na g le w je go w rog a. Pie r w s z ą rea k c ją j e s t n ie na w i ś ć.
Jed na k w o j ow n i k św i a tł a w ie, że na po l u b i tw y za ś l ep i on y
żo łn i e r z g i n ie . D la te go s t a ra s i ę z aw s ze pa m ię t a ć o
w s zy s t k i c h d ob r yc h u c z yn k a ch s wo jego da wnego s o ju szn i ka.
U s i łu j e z ro z um i e ć, c o p op c hn ęł o te go c z ło w ie ka do na głe j
z m ia ny o boz u, ja k i e r a ny na w a r s tw i ły s ię w j e go du s z y.
Pró bu j e od k ry ć, c o s p ra w ił o, że p r z es t a l i s ię
po ro zu m i ew a ć. N i k t n ie je s t c ał kow i c ie do b ry an i zł y. O
ty m myś l i w o j ow n i k, k ie dy od k ry w a, ż e ma n ow e go
p r ze c i w n i ka.
Wo j ow n i k św i a tł a w i e, że c e l n ie uś w ię c a ś ro d kó w.
Pon i ew a ż c e l n i e i s t n i e je, i s t n ie j ą ty l ko ś rod k i. Życ i e gn a
go z n i ez na ne go w n ie z na ne. Ka ż da m in u ta ow ia na je s t
pa s jo nu j ą c ą t a je m n i c ą — w o j ow n i k n ie w i e, s ką d p r zys z ed ł
an i d ok ąd i d z i e. Al e w ie, ż e n ie z na l az ł s i ę na ś w ie c i e
p r ze z p r z ypa de k. I c ie s z y s i ę, ż e w s zy s t ko go za ska ku je,
że z a ch w y c a ją go n ow e pe j z aż e. C z ę s to s i ę bo i , a le d l a
w o jo w n i ka to ca ł k ie m no rm a l ne. J eś l i s kup i s i ę je dy n ie na
ce l u pod róż y, n ie zwró c i u wag i na znak i na d ro d ze. J eś l i za da
ty l ko je d no py ta n ie, n i e poz na w i e lu i nn y ch o dp ow i ed z i. I
d la te go w o jo w n i k od da je s i ę w s zy s tk i e mu c ał kow i c i e.
Wo j ow n i k w ie, że i s t n ie j e „ z ja w i s ko l aw i n y". C z ę s to był
św i a dk i em , k ie dy kt o ś za c h ow a ł s ię pod l e w ob e c os oby,
k tó re j z ab r ak ło odw ag i, by s i ę p r z e c i w s ta w i ć. Z
t c hó r z o s tw a i ż a lu t a o so ba w yła do w yw ał a sw ą z ło ś ć na
k i m ś j e s z c ze sł ab s zy m, a ż po w s t aw a ła z t eg o i s t n a l aw i na
n ie s z c z ę ś ć. Ni k t z nas n i e z na s ku t kó w w ła sn eg o
ok r u c i eń s t w a. D l at eg o w o jo w n i k j e s t o st ro żny w
s za r ż ow an i u s z ab l ą i s ta j e do w a l k i t yl ko z god nym s ie b ie
p r ze c i w n i k i em . A k i edy w pad a w g n ie w , ude r z a p ię ś c i ą w
skałę i r an i s ob i e rę k ę. R ęka s i ę go i ła tw o, le c z d z ie c ko,
k tó re mu z ad ał by c i ę ż k ie r a zy, bo p r ze g ra ł j a ką ś pot y c zk ę,
po zo s ta ło by na p ię tn ow ane na c ał e ż y c ie.
K ie dy nad c ho d z i c hw i la roz s t an i a, w o j ow n i k że gn a
w s zy s t k i c h po zn any c h w D ro dz e p r z y ja c i ół. Jed ny ch
na u c zył ja k us ły s ze ć d zw ony z a to p io ne j św i ą ty n i, i n ny m
opo w ie dz i ał p r zy og n i s ku k o leje s wo jego l os u . S m u t no m u n a
du szy, lecz wie,
ż e je go s z ab l a j e s t ś w ię t a i m u s i by ć
po sł u s zny ro zka zo m Teg o, k tó re mu p o św i ę c i ł sw ą w a l kę.
Ta k w ię c w o jo w n i k ś w ia t ła d z ię ku j e s w o i m t o w a r zy s zo m
po dróż y, b i e r ze g łę bok i od de ch i r u s z a n a p r zó d pe łen
w s po mn i e ń z n i ez ap om n ia ne j p od ró ż y.
E p i l o g
K ied y k ob i
e ta za m i l k ła, z ap ad ła no c . S i ed z i e l i na b r ze gu
oc ea nu i og l ąd a l i w s c h od zą c y k s i ę ży c.
— Je st w ie l e sp r z e c z no ś c i w ty m, c o m i p ow ie d z ia ła ś —
za uw aż ył. Ko bi e ta w s t ała.
— Ze gn a j — p ow i ed z ia ła. — Dob r z e w ie d z ia łe ś, że d zw ony
na dn i e mo r z a to w c a le n i e le ge nd a. Al e ud ało c i s i e j e
us ły s ze ć d op i ero w te dy, k i edy po ją łe ś, ż e i w i at r , i me w y, i
s ze l e s t l i ś c i s kł ad aj ą s i ę na i c h mu zy kę. Tak s a mo
w o jo w n i k ś w ia t ła w i e, ż e w s z ys t ko, co go ot a c za — je go
zw y c i ę s tw a i po ra ż k i, je go za pa ł i ro zp a c z — s ta now i c z ę ś ć
je go w a l k i o Dobr o . I p o t ra f i zas t os o w a ć w ł aś c i w ą t ak t yk ę,
w t edy k ie dy bę d z ie te go po t r ze bo w ał. W oj ow n i k n ie w ie l e
so b ie rob i ze s p ó jn oś c i. Na u c zył s i ę ży ć ze s w oi m i
sp r z e c z no ś c i a m i.
— K i m je s t e ś? — s py ta ł.
A le n i ez na j om a była j u ż da le ko. S tą pa ła po fa la c h w s t ro nę
w s c h od zą c ego n a n ie b ie k s i ę ży ca.
Drzewo Babel
Warszawa, listopad 2000
W yd an ie p ier wsze
Na kł ad 5 0 0 00 eg z
P r i n ted i n P o la nd
Druk i oprawa
Zakład Poligraficzny "DRUK-SERWIS" s.c.
tel.(023) 6732693 faz 023) 6732694