Herbert Zbigniew Elegia Na Odejście

background image

33

Spis wierszy

D by

Przemiany Liwiusza

Rodzina Nepenthes

Tarnina

Msza za uwi zionych

Małe serce

Pro ba

Heraldyczne rozwa ania Pana Cogito

Po egnanie

Krajobraz

Podró

Wit Stwosz: U ni cie NMP

Modlitwa starców

Pana Cogito przygody z muzyk

Domysły na temat Barabasza

Wóz

mier Lwa

Bajka o gwo dziu

Elegia na odej cie pióra atramentu lampy

background image

32

tak aby ona trwała dalej

a my w niej jak w muszli

3

Nigdy nie wierzyłem w ducha dziejów

wydumanego potwora o morderczym spojrzeniu

besti dialektyczn na smyczy oprawców

ani w was - czterej je d cy apokalipsy

Hunowie post pu cwałuj cy przez ziemskie i niebieskie stepy

niszcz c po drodze wszystko co godne szacunku dawne i bezbronne

trawiłem lata by pozna prostackie tryby historii

monotonn procesj i nierówn walk

zbirów na czele ogłupiałych tłumów

przeciw garstce prawych i rozumnych

zostało mi niewiele bardzo mało

przedmioty i współczucie

lekkomy lnie opuszczamy ogrody dzieci stwa ogrody rzeczy

roni c w ucieczce manuskrypty lampki oliwne godno pióra

taka jest nasza złudna podró na kraw dzi nico ci

wybacz moj niewdzi czno pióro z archaiczn stalówk

i ty kałamarzu - tyle jeszcze było w tobie dobrych my li

wybacz lampo naftowa - dogasasz we wspomnieniach jak opuszczony obóz

zapłaciłem za zdrad

lecz wtedy nie wiedziałem

e odchodzicie na zawsze

i e b dzie

ciemno

background image

31

twoje humory ksi niczki

pi knej i okrutnej

histerie primadonny

nie do oklaskiwanej

oto

pogodna aria

miodowe wiatło lata

ponad wylotem szkiełka

jasny warkocz pogody

i nagle

ciemne basy

nalot wron i kruków

złorzeczenia i kl twy

proroctwo zagłady

furia kopciu

jak wielki dramaturg znała przybój nami tno ci

i bagna melancholii czarne wie e pychy

łuny po arów t cz rozp tane morze

mogła bez trudu powoła z nico ci

krajobrazy zdziczałe miasto powtórzone w wodzie

na twoje skinienie zjawiali si posłusznie

szalony ksi

wyspa i balkon w Weronie

oddany byłem tobie

wietlista inicjacjo

instrumencie poznania

pod młotami nocy

a moja druga

płaska głowa odbita na suficie

patrzyła pełna grozy

jak z lo y aniołów

na teatr wiata

skł biony

zły

okrutny

my lałem wtedy

e trzeba przed potopem

ocali

rzecz

jedn

mał

ciepł

wiern

background image

30

w morze Sargassowe

topi c w m drych gł binach

bibuł włosy zakl cia i muchy

aby zagłuszy zapach

łagodnego wulkanu

apel przepa ci

kto was dzisiaj pami ta

umiłowani druhowie

odeszli cie cicho

za ostatni katarakt czasu

kto was wspomina z wdzi czno ci

w erze szybkich głupiopisów

aroganckich przedmiotów

bez wdzi ku

imienia

przeszło ci

je eli o was mówi

to chciałbym tak mówi

jakbym wieszał ex voto

na strzaskanym ołtarzu

2

wiatło mego dzieci stwa

lampo błogosławiona

w sklepach starzyzny

spotykam czasem

twoje zha bione ciało

a była dawniej

jasn alegori

duchem uparcie walcz cym

z demonami gnozy

cała wydana oczom

jawna

przejrzy cie prosta

na dnie zbiornika

nafta - eliksir pralasów

liski w knota

z płomienist głow

smukłe panie skie szkiełko

i srebrna tarcza z blachy

jak Selene w pełni

background image

29

Elegia na odej cie pióra atramentu lampy

1

Zaprawd wielka i trudna do wybaczenia jest moja niewierno

bo nawet nie pami tam dnia ani godziny

kiedy was opu ciłem przyjaciele dzieci stwa

naprzód zwracam si kornie do ciebie

pióro z drewnian obsadk

pokryte farb lub chrupkim lakierem

w ydowskim sklepiku

- skrzypi ce schodki dzwonek u drzwi oszklonych -

wybierałem ciebie

w kolorze lenistwa

i ju wkrótce nosiłe

na swym ciele

zadum moich z bów

lady szkolnej zgryzoty

srebrna stalówko

wypustko krytycznego rozumu

posłanko koj cej wiedzy

- e ziemia jest kulista

- e proste równoległe

w pudełku sklepikarza

była jak czekaj ca na mnie ryba

w ławicy innych ryb

- dziwiłem si e tyle jest

przedmiotów bezpa skich

i zupełnie niemych -

potem

na zawsze moj

kładłem ci nabo nie w usta

i długo czułem na j zyku

smak

szczawiu

i ksi yca

atramencie

wielmo ny panie inkau cie

o wietnych antenatach

urodzony wysoko

jak niebo wieczoru

schn cy długo

rozwa ny

i cierpliwy bardzo

przemieniali my ciebie

background image

28

Bajka o gwo dziu

Z braku gwo dzia upadło królestwo

- poucza m dro nianiek - lecz w naszym królestwie

od dawna nie ma gwo dzi nie ma i nie b dzie

ani tych małych zdatnych by przybi obrazek

do ciany ani du ych którymi zamyka si trumn

a mimo to lub mo e wła nie dzi ki temu

królestwo trwa i nawet budzi podziw innych

jak mo na y bez gwo dzia papieru i sznurka

cegły tlenu wolno ci i czego tam jeszcze

widocznie mo na skoro trwa i trwa

ludzie mieszkaj u nas w domach nie w pieczarach

dymi fabryki w stepie przez tundr poci g jedzie

i beczy statek na zimnym oceanie

jest wojsko i policja piecz hymn i sztandar

na pozór wszystko jak na całym wiecie

tylko na pozór bo nasze królestwo

nie jest tworem przyrody ani tworem ludzkim

niby trwałe wzniesione na ko ciach mamutów

w istocie słabe jakby zatrzymane

miedzy czynem a my l bytem a niebytem

upada li i kamie to co jest realne

lecz widma yj długo uparcie na przekór

wschodom zachodom sło ca obrotom ciał niebieskich

na poha bion ziemie padaj łzy rzeczy

background image

27

a drugich zap dz w niewol

mi dzy wszystkie narody

bo b dzie to czas pomsty

aby spełniło si wszystko

co jest napisane"

oto nadchodzi czas

opuszczenia domów

bł dzenia w d ungli

szalonej eglugi

kr enia w ciemno ciach

czołgania w prochu

czas ciganego

czas Wielkiej Bestii

background image

26

chłopi pohukuj

piekło

2

finał

na małej stacji Astapowo

drewnianej kołatce

przy elaznej drodze

miłosierny kolejarz

poło ył Lwa do łó ka

teraz jest ju bezpieczny

nad mał stacj

zapaliły si wiatła historii

Lew zamkn ł oczy

nie ciekaw wiata

tylko zuchwały

pop Pimen

który lubował

zawlec dusz Lwa

do raju

pochyla si nad Lwem

i przekrzykuj c

chrapliwy oddech

straszne odgłosy w piersi

chytrze pyta

- A co teraz -

- Trzeba ucieka -

mówi Lew

i jeszcze raz powtarza

- Trzeba ucieka -

- dok d - mówi Pimen

- dok d duszo chrze cija ska -

Lew zamilkł

schronił si w cie wiekuisty

wiekuiste milczenie

nikt nie zrozumiał proroctwa

jakby nie znano słów Pisma

„powstanie naród przeciw narodowi

i królestwo przeciw królestwu

jedni polegn od miecza

background image

25

mier Lwa

1

Wielkimi susami -

przez nieobj te pole

pod niebem nawisłym

grudniowymi chmurami

z jasnej polany

do ciemnego boru - ucieka Lew

za nim g sta

tyraliera my liwych

wielkimi susami

z rozwian brod

twarz natchnion

w ogniach gniewu

ucieka Lew

do lasu na horyzoncie

za nim

Bo e pomiłuj

idzie zajadła

nagonka

idzie nagonka

na Lwa

na przedzie Zofia Andrejewna

cała mokra

po rannym samobójstwie

wabi nawołuje

- Lowoczka -

głosem który mógłby

skruszy kamienie

za ni

synowie córki

dworscy przybł dy

stójkowi popi

emancypantki

umiarkowani anarchi ci

chrze cijanie analfabeci

tołstojowcy

Kozacy

i wszelaka swołocz

baby piszcz

background image

24

okruch

o kolei elaznej

wyzbyty melancholii

po piechu przed dalek drog

a nawet

alu i nadziei

my l

ze ci ni tym sercem

o Hirohito

o jego pochylonych plecach

zastygłej głowie

twarzy starej lalki

my l o jego

suchych oczach

małych dłoniach

powolnej my li

jak pauza mi dzy

jednym a drugim

nawoływaniem puszczyka

my l

ze ci ni tym sercem

jak potocz si losy

poezji tradycyjnej

czy odejdzie

za cieniem cesarza

znikliwa

niewa ka

background image

23

Wóz

Co robi

ten stuletni starzec

o twarzy jak stara ksi ga

o oczach bez łez

zaci ni tych wargach

strzeg cych wspomnie

i mamrotania historii

teraz kiedy

zimowe góry

gasn

a Fud ijama wchodzi w gwiazdozbiór Oriona

Hirohito

stuletni starzec - cesarz bóg i urz dnik

- pisze

nie s to akty

łaski

ani akty gniewu

nominacje

generałów

wymy lne tortury

ale utwór

na doroczny konkurs

poezji tradycyjnej

teraz tematem

jest wóz

forma: czcigodna tanka

pi wersów

trzydzie ci jeden stóp

„wsiadaj c do poci gu

kolei pa stwowych

my l o wiecie

mego dziadka imperatora Meiji"

wiersz

z pozoru zgrzebny

o wstrzymanym oddechu

bez sztucznych rumie ców

inny

ni bezwstydnie mokre

pełne tryumfalnego wycia

twory nowoczesnych

background image

22

Domysły na temat Barabasza

Co stało si z Barabaszem? Pytałem nikt nie wie

Spuszczony z ła cucha wyszedł na biał ulice

mógł skr ci w prawo i naprzód skr ci w lewo

zakr ci si w kółko zapia rado nie jak kogut

On Imperator własnych r k i głowy

On Wielkorz dca własnego oddechu

Pytam bo w pewien sposób brałem udział w sprawie

Zwabiony tłumem przed pałacem Piłata krzyczałem

tak jak inni uwolnij Barabasza Barabasza

Wołali wszyscy gdybym ja jeden milczał

stałoby si dokładnie tak jak si sta miało

A Barabasz by mo e wrócił do swej bandy

W górach zabija szybko rabuje rzetelnie

Albo zało ył warsztat garncarski

I r ce skalane zbrodni

czy ci w glinie stworzenia

Jest nosiwod poganiaczem mułów lichwiarzem
wła cicielem statków - na jednym z nich eglował Paweł

do Koryntian

lub - czego nie mo na wykluczy -

stał si cenionym szpiclem na ołdzie Rzymian

Patrzcie i podziwiajcie zawrotn gr losu

o mo liwo ci potencje o u miechy fortuny

A Nazare czyk

został sam

bez alternatywy

ze strom

cie k

krwi

background image

21

chrapliwe sylaby

adoruje skrycie

ulotn lekkomy lno

karnawał wyspy i gaje

poza dobrem i złem

prawdziwym powodem rozstania

jest niezgodno charakterów

inna symetria ciała

inne obroty sumienia

Pan Cogito

bronił si zawsze

przed dymami czasu

cenił konkretne przedmioty

cicho stoj ce w przestrzeni

uwielbiał rzeczy trwałe

prawie nie miertelne

marzenia o mowie cherubów

zostawiał w ogrójcu marze

wybrał

to co podlega

ziemskim miarom i s dom

by gdy nadejdzie godzina

mógł przysta bez szemrania

na prób kłamstwa i prawdy

na prób ognia i wody

background image

20

jej siła ukryta i jawna

budziła niepokój filozofów

boski Platon ostrzegał -

zmiany stylu muzyki

powoduj przewrót społeczny

obalenie praw

łagodny Leibniz pocieszał

e jednak porz dkuje

i jest ukrytym

arytmetycznym

wiczeniem

duszy

ale czym jest

czym jest naprawd

metronomem wszech wiata

egzaltacj powietrza

medycyn niebiesk

parowym gwizdkiem emocji

3

Pan Cogito

zawiesza bez odpowiedzi

rozwa ania nad istot muzyki

nie daje mu tylko spokoju

tyra ska władza tej sztuki

impet z jakim si wdziera

do naszego wn trza

zasmuca bez powodu

raduje bez przyczyny

napełnia krwi bohaterów

zaj cze serca rekrutów

rozgrzesza nazbyt łatwo

za darmo oczyszcza

- a któ to dał jej prawo

tak szarpa za włosy

wyciska łzy z oczu

podrywa do ataku

Pan Cogito

skazany na kamienn mow

background image

19

zmieniły si

obroty rzeczy

pola grawitacji

a wraz z nimi

wewn trzna o

Pana Cogito

nie mógł

wej do rzeki

dawnego upojenia

2

Pan Cogito

zacz ł gromadzi

argumenty przeciw muzyce

jakby miał zamiar napisa

traktat o zawiedzionym uczuciu

zagłuszy harmonie

gniewn retoryk

zrzuci ci ar własny

na w tłe ramiona skrzypiec

na jasn twarz

kaptur anatemy

ale zwa my bezstronnie

ona

nie jest bez winy

jej mało chwalebne pocz tki -

d wi ki w interwałach

poganiały do pracy

wyciskały pot

Etruskowie chłostali niewolników

przy wtórze piszczałek i fletów

a zatem

moralnie oboj tna

jak boki trójk ta

spirale Archimedesa

anatomia pszczoły

porzuca trzy wymiary

flirtuje z niesko czono ci

kładzie na otchła czasu

znikliwe ornamenty

background image

18

Pana Cogito przygody z muzyk

l

dawno temu

wła ciwie od zarania ycia

Pan Cogito uległ

zwodniczym urokom muzyki

przez bory niemowl ctwa

niósł go piewny głos matki

ukrai skie nia ki

nuciły mu do snu

rozlewn jak Dniepr kołysank

rósł

jakby przynaglany d wi kami

w akordach

dysonansach

zawrotnym crescendo

otrzymał podstawowe wykształcenie muzyczne

co prawda niepełne

Szkoła Gry na Fortepianie

(zeszyt pierwszy)

pami ta głody studenckie

dotkliwsze ni głód jadła

gdy czekał przed koncertem

na łask darmowego biletu

trudno powiedzie kiedy

zacz ły go n ka

w tpliwo ci

skrupuły

wyrzuty sumienia

słuchał muzyki rzadko

nie tak jak dawniej zachłannie

z rosn cym zawstydzeniem

wyschło ródło rado ci

mistrzowie

motetu

sonaty

fugi

nie byli temu winni

background image

17

Modlitwa starców

ale potem potem

czy nas nie odtr cisz

kiedy ju odejd dzieci kobiety cierpliwe zwierz ta

bo nie mog znie woskowych dłoni

ruchów niepewnych jak lot motyla

upartego milczenia i mowy naszej kaszlu

i bliska b dzie chwila gdy wiat skurczony w oku

odejm jak łz od oka i stłuk jak szkło

gdy otworzy si nagle szuflada pami ci

pytam o to

czy wtedy

przygarniesz nas z powrotem

bo b dzie to powrót jak do kolan dzieci stwa

do drzewa wielkiego do ciemnego pokoju

do rozmowy przerwanej do płaczu bez alu

wiem

to sprawa krwi

i my leniwi mistycy powłócz cy nogami

z ko lawym psalmem w garbatych palcach

nasłuchujemy jak si w yłach przesypuje piasek

i w ciemnym wn trzu biały ro nie ko ciół

z soli wspomnie wapna i niewymownej słabo ci

znów ciebie wprowadzaj

przez astmatyczne sapanie dzwonów

przy zapalonych kwiatach

uczepieni smaku opłatka i białego płótna

je li z nas trudno zrobi anioły

przemie nas w psy niebieskie

kundle o zmierzwionej sier ci

my o szarej twarzy

zagasłe oczy wiru

ale nie daj

aby po arł nas

nienasycony mrok twoich ołtarzy

powiedz tylko to jedno

e potem wrócimy

background image

16

Wit Stwosz: U ni cie NMP

Jak namioty przed burz marszcz si złote opo cze

przybór gor cej purpury odsłania piersi i stopy

cedrowi apostołowie unosz ogromne głowy

nad wysoko ci zawisa broda ciemna jak topór

Kwitn snycerskie palce. Cud si dłoniom wymyka

wi c kład je na powietrzu - powietrze si burzy jak struny

Gwiazdy si m c na niebie z gwiazd jest tak e muzyka

lecz nie dosi ga ziemi i trwa wysoko jak luna.

A Panna Maria usypia. Idzie na dno zdziwienia

trzymaj j w w tłej siatce umiłowane oczy

upada coraz wy ej jak strumie przez palce przenika

a oni schylaj si z trudem nad wst puj cym obłokiem

background image

15

5

Odkryj znikomo mowy królewsk moc gestu

bezu yteczno poj czysto samogłosek

którymi mo na wyrazi wszystko al rado zachwyt gniew

lecz nie miej gniewu

przyjmuj wszystko

6

Co to za miasto zatoka ulica rzeka

skała która ro nie na morzu nie prosi o nazw

a ziemia jest jak niebo

drogowskazy wiatrów wiatła wysokie i niskie

tabliczki w proch si rozpadły

piasek deszcz i trawa wyrównały wspomnienia

imiona s jak muzyka przejrzyste i bez znaczenia

Kalambaka Orchomenos Kavalla Levadia

zegar staje i odt d godziny s czarne białe lub niebieskie

nasi kaj my l e tracisz rysy twarzy

kiedy niebo poło y piecz na twej głowie

có mo e odpowiedzie ostom wy łobiony napis

oddaj puste siodło bez alu

oddaj powietrze innemu

7

Wi c je li b dzie podró niech b dzie to podró długa

prawdziwa podró z której si nie wraca

powtórka wiata elementarna podró

rozmowa z ywiołami pytanie bez odpowiedzi

pakt wymuszony po walce

wielkie pojednanie

background image

14

Podró

1

Je eli wybierasz si w podró niech b dzie to podró długa

w drowanie pozornie bez celu bł dzenie po omacku

eby nie tylko oczami ale tak e dotykiem poznał szorstko ziemi

i aby cał skór zmierzył si ze wiatem

2

Zaprzyja si z Grekiem z Efezu ydem z Aleksandrii

poprowadz ciebie przez u pione bazary

miasta traktatów kryptoportyki

tam nad wygasłym atanorem tablic szmaragdow

kołysz si Basileos Valens Zosima Geber Filalet

(złoto wyparowało m dro pozostała)

przez uchylon zasłon Izydy

korytarze jak lustra oprawione w ciemno

milcz ce inicjacje i niewinne orgie

przez opuszczone sztolnie mitów i religii

dotrzecie do nagich bogów bez symboli

umarłych to jest wiecznych w cieniu swych potworów

3

Je eli ju b dziesz wiedział zamilcz swoj wiedz

na nowo ucz si wiata jak jo ski filozof

smakuj wod i ogie powietrze i ziemi

bo one pozostan gdy wszystko przeminie

i pozostanie podró chocia ju nie twoja

4

Wtedy ojczyzna wyda ci si mała

kołyska łódka przywi zana do gał zi włosem matki

kiedy wspomnisz jej imi nikt z tych przy ognisku

nie b dzie wiedział za jak le y gór

jakie rodzi drzewa

kiedy tak i cie mało trzeba jej czuło ci

powtarzaj przed za ni ciem mieszne d wi ki mowy

e - czy - si

u miechaj si przed za ni ciem do lepej ikony

do łopuchów potoku do steczki do ł gów

przemin ł dom

jest obłok ponad wiatem

background image

13

Krajobraz

Jest wietrzna noc i pusta droga na której armia ksi cia Parmy

pozostawiła trupy ko skie

na łysej górze wiec ko ci niedawno zdobytego zamku

jest tylko kamie piasek gnój i wiatr bez celu i koloru

To co o ywia ten krajobraz to ksi yc ostro wbity w niebo

i troch brudnych cieni w dole

a tak e biała szubienica bo na niej wisz chude str ki

ciał którym wiatr przywraca ycie ten wiatr bez drzew i bez obłoków

background image

12

Po egnanie

Chwila nadeszła trzeba si po egna

po odlocie ptaków nagły odlot zieleni

koniec lata - temat banalny to znaczy na gitar solo

mieszkam teraz na stoku wzgórza

okno na cała cian wi c widz dokładnie

g st sier wikliny nagie iwy to jest mój brzeg

wszystko rozwija si w horyzontalnych pasmach - leniwa rzeka

drugi wysoki brzeg stromo spadaj cy w dół

objawia wreszcie to co musiało by wyznane

glina piasek wapienne skały płaty czarnoziemu

i w tły teraz las opłakuj cy las

jestem szcz liwy to znaczy wyzbyty złudze

sło ce pojawia si na krótko ale za to daje

spektakle wspaniałych zachodów troch w gu cie Nerona

jestem spokojny trzeba si po egna

nasze ciała przybrały kolor ziemi

background image

11

Heraldyczne rozwa ania Pana Cogito

Przedtem by mo e - orzeł

na wielkim polu czerwonym

i surma wiatru

teraz

ze słomy

z bełkotu

z piasku

jeszcze bez twarzy

z zasklepionymi oczami

szczeni

ani ół nienawi ci

ani purpura sławy

ani ziele nadziei

pusta tarcza

przez kraj

małych drzew

małych słów

wierszczy

snuje si

limak

na plecach

dom swój niesie

ciemny

niepewny

background image

10

gorzkie rozwa ania

o zbyt wielkiej pami ci o zbyt małym sercu

Pro ba

Ojcze bogów i ty mój patronie Hermesie

zapomniałem was prosi - a teraz ju pó no -

o dar wysoki

i tak wstydliwy jak modlitwa

o gładk skór bujne włosy migdałowe powieki

niech si stanie

by całe moje ycie

mie ciło si bez reszty

w hrabiny Popescu

szkatułce pami tek

na której wyobra ony pasterz

na skraju d browy

wydmuchuje z fujarki

perłowe powietrze

a w rodku nieład

spinka

stary po ojcu zegarek

lepy pier cionek

składana morska luneta

zasuszone listy

złoty napis na kubku

wabi cy do wód

Marienbadu

laska laku

batystowa chusteczka

znak poddania twierdzy

troch ple ni

troch mgły

Ojcze bogów i ty mój patronie Hermesie

zapomniałem was prosi

o ranki południa wieczory płoche i bez znaczenia

o mało duszy mało sumienia lekk głow

i o krok taneczny

background image

9

Janowi Józefowi Szczepa skiemu

Małe serce

pocisk który wystrzeliłem w czasie wielkiej wojny

obiegł kule ziemsk

i trafił mnie w plecy

w momencie najmniej stosownym

gdy byłem ju pewny

e zapomniałem wszystko

jego - moje winy

przecie tak jak inni

chciałem wymaza z pami ci

twarze nienawi ci

historia pocieszała

e walczyłem z przemoc

a Ksi ga mówiła

- to on był Kainem

tyle lat cierpliwie

tyle lat daremnie

zmywałem wod lito ci

sadz kreww obrazy

eby szlachetne pi kno

uroda istnienia

a mo e nawet dobro

miały we mnie dom

przecie tak jak wszyscy

pragn łem powróci

do zatoki dzieci stwa

do kraju niewinno ci

pocisk który wystrzeliłem

z broni małokalibrowej

wbrew prawom grawitacji

obiegł kule ziemsk

i trafił mnie w plecy

jakby chciał powiedzie

- e nic nikomu

nie b dzie darowane

wiec siedz teraz samotny

na pniu ci tego drzewa

dokładnie w samym rodku

zapomnianej bitwy

i snuj siwy paj k

background image

8

polatuje

szele ci

szare numinozum

i tak trwamy

spiskowcy

w ród odgłosów wró ebnych

i odgłosów trywialnych

dostojnego milczenia

upartego szczekania kluczy

background image

7

Adamowi Michnikowi

Msza za uwi zionych

Je li to ma by ofiara za moich uwi zionych

niech si odb dzie najlepiej w niestosownym miejscu

bez marmurowej muzyki

złota kadzidła bieli

najlepiej koło glinianki pod niechlujn wierzb

kiedy zacina deszcz ze niegiem

w opuszczonej kopalni

spalonym tartaku

albo magazynie głodu

gdzie z odrapanych cian

zamiast Aniołów S du

patrzy

sól

ocet

je li to ma by ofiara

trzeba si pojedna

z bra mi którzy s w mocy nieprawo ci

i walcz na kra cach

widz

ich jasne cienie

poruszaj si wolno

jak w gł bi oceanu

widz

bezczynne r ce

nieporadne łokcie i kolana

policzki w których zagnie dził si cie

usta otwarte we nie

bezbronne plecy

jeste my tutaj sami

- mój mistagogu -

adnych innych orantów

patrz jak rozmawiasz z kielichem

splatasz i rozsupłujesz w zeł

ronisz i zbierasz okruchy

a ja nadsłuchuj

jak nad moj głow

background image

6

Konstantemu Jele skiemu

Tarnina

Wbrew najgorszym przewidywaniom wró bitów pogody

- szeroki klin polarnego powietrza wbity po nasad w powietrze -

wbrew instynktowi ycia wi tej strategii przetrwania

- inne ro liny z namysłem zbieraj siły do skoku

i na czarnych liniach frontu gromadz p ki przed atakiem -

zanim Prospero podniesie r k

tarnina rozpoczyna solowy koncert

w zimnej pustej sali

ten przydro ny krzew łamie

zmow ostro nych

i jest

jak pi kni młodzi ochotnicy

którzy gin w pierwszym dniu wojny w nowiutkich mundurach

podeszwy butów ledwo zapisane piaskiem

jak gwiazdy poezji przedwcze nie zagasłe

jak wycieczka szkolna zabrana przez lawin

jak ci co po ród ciemno ci widz jasno

jak powsta cy którzy wbrew zegarom historii

wbrew najgorszym przewidywaniom mimo wszystko zaczynaj

o szale stwo białych niewinnych kwiatów

zamie o lepiaj ca

grzbiet fali

aubada z krótkim uporczywym ostinato

aureola bez głowy

tak tarnino

par taktów

w pustej sali

a potem potargane nuty

le w ród kału i rudych chwastów

by nikt nie wspominał

kto jednak musi mie odwag

kto musi zacz

tak tarnino

kilka czystych taktów

to bardzo du o

to wszystko

background image

5

Rodzina Nepenthes

Czy Jan Jakub Tkliwy wiedział co o dzbaneczniku

- powinien wiedzie ro lin opisał Linneusz -

wi c dlaczego przemilczał ten skandal Natury

jeden z wielu skandali a mo e to było

ponad wydolno serca i gruczołów łzowych

tego który w przyrodzie szukał ukojenia

w ciemnych d unglach Borneo ro nie ten złoczy ca

i wabi kwiatem który nie jest kwiatem

lecz rozd tym w kształt dzbanka głównym nerwem li cia

z pokryw na zawiasach i bardzo słodk warg

która ci ga owady na podst pny bankiet

jak policja sekretna pewnego mocarstwa

bo kto si mo e oprze - mucha albo człowiek -

nektarom lepkim i orgii kolorów co wiec

barw bieli fioletu mi sa jak okna czerwonej ober y

gdzie zacny ober ysta z pi kn córk on

wysyłaj kompani go ci spit wykrwawion

zale nie od ich zasług do nieba lub piekła

faworyt dekadentów za czasów Wiktorii

ł czył salon rozpusty z gabinetem tortur

wszystko tam było - sznur gwo dzie jad seks knut trumna

a my yjemy z dzbanecznikiem w zgodzie

w ród łagrów i kacetów mało nas obchodzi

wiedza e w wiecie ro lin niewinno ci - nie ma

background image

4

owych Hirpinów Apulów Lukanów Uzenty czyków

a tak e mieszka ców Tarentu Metapontu Lokri

Mój ojciec wiedział dobrze i ja tak e wiem

e którego dnia na dalekich kra cach

bez znaków niebieskich

w Panonii Sarajewie czy te w Trebizondzie

w mie cie nad zimnym morzem

lub w dolinie Panszir

wybuchnie lokalny po ar

i runie imperium

background image

3

Przemiany Liwiusza

Jak rozumieli Liwiusza mój dziadek mój pradziadek

bo na pewno czytali go w klasycznym gimnazjum

o mało stosownej porze

gdy w oknie staje kasztan - arliwe kandelabry kwiatów -

a wszystkie my li dziadka i pradziadka biegły zdyszane do Mizi

która piewa w ogródku pokazuje dekolt oraz boskie nogi do samych kolan

albo Gabi z wiede skiej opery w lokach jak cherubin

Gabi z zadartym noskiem i Mozartem w gardle

czy w ko cu do poczciwej Józi ucieczki strapionych

bez urody talentu i wi kszych wymaga

a wiec czytali Liwiusza - poro kwiatostanów -

w zapachu kredy nudy nafty któr zmywano podłog

pod portretem cesarza

bo był wówczas cesarz

a imperium jak wszystkie imperia

zdawało si wieczne

Czytaj c dzieje Miasta ulegali złudzeniu

e s Rzymianami lub potomkami Rzymian

ci synowie podbitych sami ujarzmieni

zapewne miał w tym udział łacinnik

w randze radcy dworu

kolekcja cnót antycznych pod wytartym tu urkiem

wiec za Liwiuszem wpajał w uczniów pogard dla motłochu

bunt ludu - res tam foeda - budził w nich odraz

natomiast wszystkie podboje wydawały si słuszne

znaczyły po prostu zwyci stwo tego co lepsze silniejsze

dlatego bolała ich kl ska nad Jeziorem Trazyme skim

dum napawały przewagi Scypiona

mier Hannibala przyj li z niekłaman ulg

łatwo zbyt łatwo dali si prowadzi

przez sza ce zda ubocznych

zawiłe konstrukcje którymi rz dzi imiesłów

wezbrane rzeki wymowy

pułapki składni

- do bitwy

o nie swoj spraw

Dopiero mój ojciec i ja za nim

czytali my Liwiusza przeciw Liwiuszowi

pilnie badaj c to co jest pod freskiem

dlatego nie budził w nas echa teatralny gest Scewoli

krzyk centurionów tryumfalne pochody

a skłonni byli my wzrusza si kl sk

Samnitów Gallów czy Etrusków

liczyli my mnogie imiona ludów startych przez Rzymian na proch

pochowanych bez chwały które dla Liwiusza

niegodne były nawet zmarszczki stylu

background image

2

D by

W lesie na wydmie trzy dorodne d by

u których szukam rady i pomocy

bo chóry milcz odeszli prorocy

nie ma na ziemi nikogo bardziej

godnego szacunku dlatego do was

kieruje - d by - ciemne pytania

na wyrok losu czekam jak niegdy w Dodonie

Lecz musze wyzna e mnie niepokoi

wasz rytuał pocz cia - o rozumne -

u schyłku wiosny na pocz tku lata

w cieniu konarów roi si

od waszych dzieci i niemowl t

przytułki listków sieroci ce kiełków

blade bardzo blade

słabsze od trawy

na oceanie piasku

walcz samotnie samotnie

dlaczego nie bronicie waszych dzieci

na które pierwszy mróz poło y miecz zagłady

Co znaczy - d by - szalona krucjata rze niewini tek ponura selekcja

ten nietzschea ski duch na cichej wydmie

zdolnej utuli słowicze ale Keatsa

tutaj gdzie wszystko zda si skłania

do pocałunków wyzna pojednania

Jak mam rozumie wasz mroczn parabole

barok ró owych aniołków miech białych piszczeli

trybunał o zaranku egzekucja noc

ycie na o lep zmieszane ze mierci

mniejsza o barok którego nie znosz

lecz kto rz dzi

czy bóg wodnistooki z twarz buchaltera

demiurg nikczemnych tablic statystycznych

który gra w ko ci zawsze wychodzi na swoje

czy konieczno jest tylko odmian przypadku

a sens t sknot słabych ułud zawiedzionych

Tyle pyta - o d by -

tyle li ci a pod ka dym li ciem

rozpacz

background image

ZBIGNIEW HERBERT

ELEGIA NA ODEJ CIE


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Herbert Zbigniew Elegia na odejście
Zbigniew Herbert Elegia na odejscie
Elegia na odejście, Eutanazja, bioetyka itp
Elegia na śmierć Bohatera
Herbert Zbigniew Dramaty
Herbert Zbigniew
Herbert Zbigniew
Lawrence David Herbert ZWYCIĘSKI KOŃ NA BIEGUNACH
Marecki Zbigniew Grochowa na uczuciach
Herbert Zbigniew Dramaty
Herbert Zbigniew Obrona Templariuszy
Herbert Zbigniew Dramaty
Herbert Zbigniew Pan od przyrody
Herbert Zbigniew Barbarzyńca w ogrodzie
elegia na smierc czarnego zawiszy

więcej podobnych podstron