1
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/zamach-na-adamowicza-czesc-ii
Na wstępie dziękuję za komentarze, informacje, źródła, przemyślenia, wnioski
dowodowe oraz linki umieszczone pod częścią pierwszą. Przeczytałem wszystkie.
Obejrzałem większość, bo niektóre sam znalazłem wcześniej. Umożliwiły one
rozwiązanie zagadki zamachu na Pawła Adamowicza. Oto wniosek końcowy:
Zamach na Adamowicza był widowiskową szopką, czyli zamachem fałszywej
flagi.
Uff… możemy odetchnąć – i jak po każdym mundialu - powiedzieć sobie z czystym
sumieniem: Jest dobrze Polacy, nic się nie stało.
2
Wierzę, że Paweł Adamowicz żyje i kiedyś do nas powróci jako skruszony mafiozo
lub świadek koronny. Uważam, że nie warto się nad nim użalać, bo byłoby to równie
niedorzeczne jak żałoba po Hanie Solo, którego w drugiej części zamrozili, a potem
nasz ulubiony łajdak powrócił cały i zdrowy w III części Gwiezdnych Wojen.
Sprawa zamachu jednak nie przyschła. Nadal toczą pianę ludzie oszołomieni, których
mózgi jeszcze poprawnie nie przetworzyły tego, co dwa tygodnie temu widziały ich
oczy: że Adamowicza nie „zabiła” mowa nienawiści ale sprawna akcja z nożem
desantowym. Zabiła na niby, bowiem to wszystko było tylko niskobudżetowym
spektaklem. Zniczodawcy muszą jednak najpierw dobrze się odszołomić z oparów
kadzidełek aby to prawidłowo zrozumieć. Nadal więc nie wolno wysnuwać
„bezspornych twierdzeń”, „nienawistnych opinii”, ponieważ mogłyby urazić czyjeś
uczucia. Proszę zatem w dalszym ciągu traktować moje spostrzeżenia jako teorie
spiskowe i nic więcej. Nie będą one posępne, ponieważ omawiamy tu casus kobiety
publicznie przeciętej na pół przez magika. Ona umarła – no tak, wszyscy widzieli
ale… żałoba po niej, nawet udawana – to dopiero byłaby niedorzeczność, no bo czyż
„Bezkrwawy zamach na Adamowicza” niech zatem dla uspokojenia wszystkich nadal
będzie tylko hipotezą, którą postaram się poniżej ostatecznie udowodnić z użyciem
rozumu oraz logiki. Ale po kolei. Najpierw wyciągnijmy…
Wnioski pokontrolne z I części
Na wstępie omówić należy wszystkie kontrowersje, jakie pojawiły się w pierwszym
tekście i opatrzyć je szybką analizą pod kątem prawdziwości.
Niewidzialna plakietka „Media”. Potwierdzone. Stefan po to aby wejść na scenę
nigdy takiej plakietki nie miał i nie podrabiał. Już na drugi dzień po opublikowaniu tej
informacji aresztowany został szef agencji ochrony Tajfun – jakiś karany były
milicjant od lat współpracujący z gdańską mafią. Usłyszał nawet zarzuty za
wprowadzenie w błąd organów. Wymyślił sobie tę plakietkę i nawet usiłował jakąś
podrzucić w charakterze fałszywego dowodu, ale nie wyszło. To samo co ja,
zauważyli bowiem także inni świadkowie widowiska – czyli że zamachowiec takiej
plakietki w ogóle nie posiadał – i sprawa się rypła. Kwestia plakietki zamknięta ale o
dziwo plakietkowe kuriozum trwa i żeby tę oczywistość, że plakietki nie było jakoś
przyklepać ze strony oficjalnych czynników, nagle badania laboratoryjne, (DNA +
odciski palców) „potwierdziły brak na plakietce śladów biologicznych Stefana”. Tej,
której… nie posiadał. Logiki w tym nie dostrzegam, no ale tak podano do wiadomości.
Być może badali plakietkę, którą szef ochrony podrzucił – nie ogarniam tak do końca
policyjnych działań odkąd pogrążyły się w obszarach logiki ujemnej. Nie powinni
żadnej plakietki badać w sytuacji kiedy żadnej plakietki u Stefana nie było ale badali
idąc każdym tropem wiodącym donikąd.
Komenda „Paweł, Paweł!”, na którą Paweł Adamowicz automatycznie się ożywił.
Tej komendy mimo starań nie udało się wyciąć ze wszystkich źródeł i ona jest. Jest i
mimo to, jest w ogóle nie badana. W międzyczasie pojawiło się przyzwoite nagranie z
zamachu, a więc dla odświeżenia posłuchajmy jej jeszcze raz, a zobaczymy, że na jej
dźwięk Paweł Adamowicz reaguje jak foka w delfinarium.
3
https://twitter.com/malyy5/status/1087128362089414657
https://video.wp.pl/i,pawel-adamowicz-dzgniety-nozem-na-scenie-wosp,mid,2031379,
cid,4051,klip.html?ticaid=11cc95
Oficjalne czynniki kompletnie nic już nie mogą z tym fantem począć. Tak więc
kompletnie nic nie robią. Masakra. A co powinni zrobić gdyby ten zamach nie był
sfingowany? Oczywiście, natychmiast aresztować wszystkich specjalistów od
dźwięku ze wszystkich stacji TV, którzy zapis dźwiękowy zmodyfikowali zanim go
wypuścili do ludzi. Nie robi się tego jednak z bardzo ważnego powodu – aby się nie
skompromitowano. Nie można bowiem prowadzić prawdziwego śledztwa w sprawie,
która jest zainscenizowana. Nikt nie zginął – vide przepiłowana na pół kobieta u
magika – nie można więc w tego typu sytuacjach robić dochodzenia, bo jeszcze nasze
prawnuki by się z organów ścigania śmiały. Oni wiedzą doskonale, że to była lipa – i
że, jedynym efektem tego dochodzenia mogłoby być ośmieszenie. Niczego, nikomu
nie udałoby się udowodnić poza wprowadzeniem organów w błąd, a to jest nie warte
świeczki w sytuacji, kiedy to nie było poważnym czynem zabronionym. Twórcy tego
zamachu mogliby jedynie symbolicznie odpowiedzieć za tego typu numer - co
najwyżej jakąś grzywną – jak dajmy na to pijany dzieciak, który dla kawału
zadzwonił na policję informując że w jego szkole podłożono bombę. To tyle jeśli
chodzi o „odpowiedzialność” – czyli to co organy mają do wygrania. Przegrać zaś
mogą wszystko – czyli dożywotnią reputację. A zatem wystarczy ich dyskretnie
powiadomić, że Adamowicz żyje, aby zaniechali działań. I tak właśnie ja to widzę
śledząc poczynania organów dwa tygodnie po zamachu. Autorzy sfingowanego
zamachu osiągnęli dokładnie to co chcieli – nie musząc nikogo mordować. Więc po
co mordować i się narażać, skoro to samo daje lipny zamach? Proste.
Brak krwi – jako pierwszy zauważony przez Sandżaja. Potwierdzone.
Reanimacja. Również Sandżaja i również potwierdzone. Była ona bezsensowna i
mimo iż powinna nie jest ścigana. Nikt nie został nią dobity, a więc nie ma nawet
znamion czynów zabronionych, jako że zrobienie z ludzi głupków to nie to samo co
zamordowanie. Organom nie kalkuluje się szukać tej ratowniczki, stawiać jej zarzuty
i wydobywać zeznania po to tylko żeby się publicznie skompromitować. Jej nic nie
grozi i nigdy nie groziło – podpisała zapewne jakąś umowę z jakąś agencją aktorów
kryzysowych i wykonała swoją pracę, a jako że za wykonywanie legalnej pracy
jeszcze nikt nigdy nie został skazany... To tak samo jakby stawiać zarzuty Czterem
4
Nie dowiemy zatem się już nigdy, który konkretnie fryzjer oszalał i ją tak nieludzko
pokrzywdził. Gdyby zamach był prawdziwy, już dawno wszystkie redakcje naszą
ratowniczkę by nam przedstawiły i w zakresie ratownictwa solidnie
przeegzaminowały. Dzięki źródłom w komentarzach z zapartym tchem zapoznałem
się z filmem Etera (w którym jest film Ole Dammegarda), który z kolei jest specjalistą
od zamachów fałszywej flagi i rozpoznaje je bezbłędnie po bardzo
https://www.youtube.com/watch?v=PnKBKUI0S9M&bpctr=1548450359
I stąd wiadomo niezależnie od Sandżaja, że masaż serca to rutynowa procedura przy
fikcyjnych zamachach realizowanych przez aktorów kryzysowych. Nieważne czy
ktoś zamachnął się samolotem, czy chodzi o postrzał z granatnika, czy maczetę
tkwiącą w plecach, czy urwaną nogę – absolutnie zawsze robi się masaż serca przy
fałszywej fladze, po to tylko, aby w miarę przekonywująco dla laików, scenę zagrać
amatorami. Nawet jak po zamachowcu zostanie tylko paszport to się chwyta kogoś z
ulicy i robi mu masaż serca, bo masaż musi być obowiązkowo. Zamach na
Adamowicza, oczywiście to potwierdza. Reanimacja była – ale nie podpada pod
żaden paragraf – bo nie jest czynem zabronionym masowanie zdrowego człowieka,
np. dublera.
5
Stefan Miłosz. Kwestia nazwiska Stefana nadal jest niewyjaśniona, ponieważ Stefan
jak to się mówi nie przerywa milczenia. Ze wszystkich informacji na ten temat
najbardziej prawdopodobna wydaje mi się ta niszowa – że Stefan ma po prostu dwa
imiona i jego pełne dane brzmią: Stefan Miłosz Wilmont. Następna w kolejności
prawdopodobieństwa jest u mnie taka ewentualność, że zamachowiec ze sceny i
prawdziwy Stefan Wilmont to są dwie różne osoby: wrobiony zawczasu człowiek –
już trzymany w lochu - plus aktor kryzysowy grający go na scenie – który podczas
premiery tego widowiska popieprzył coś czego popieprzyć nie powinien. Stefan
Wilmont nigdy by się nie pomylił przedstawiając się publiczności. Natomiast aktor
kryzysowy… owszem. Człowiek obcy, któremu powiedziano tylko jak ma się
przedstawić podczas widowiska – mógłby to zrobić nie wiedząc, że w Polsce mówi
się np. Róża Thun a nie jak w Niemczech Róża von Thun. Gdyby obcemu dano do
nauczenia się tego typu kwestię, jest bardzo prawdopodobne, że by się na tym jak
dziecko wyłożył. Za tą hipotezą przemawia także zupełnie inny wizerunek
zamachowca i prawdziwego Stefana. Stefan Wilmont przypomina zamachowca ze
sceny WOŚP wyłącznie na zdjęciach sprzed więzienia, kiedy był silnym
napakowanym młodzieńcem. Obecnie Stefan wygląda zupełnie inaczej.
Sprawa jest nadal nie wyjaśniona do końca i taka pozostanie dopóki nie usłyszymy
głosu Stefana i nie obejrzymy go w dobrej jakości nagraniu. Ale mimo to i tak już są
przesłanki wskazujące na to, że zamachowiec był aktorem kryzysowym. Dlaczego?
Ponieważ zarówno on, jak i konferansjer widowiska byli prawdopodobnie nie
polskiego pochodzenia. Wyraźnie słychać u obydwu trudność w wymawianiu litery
„r” – co jest typowe dla etnicznych Niemców, folksdojczów i innych mniejszości. Ten
sam problem posiada przecież Gronkiewicz Waltz, Tusk, Rokita i plejada innych
cudzoziemców. Konferansjer i zamachowiec nie potrafią wymawiać tej litery
prawidłowo – nie wiem czy ktoś jeszcze na to zwrócił uwagę ale ja tak. Chciałbym po
prostu usłyszeć w końcu głos aresztowanego Stefana, aby porównać go z głosem
zamachowca z Gdańska. Poza tym nawet na dobrych filmach jego twarz jest dziwnie
niewyraźna – jest więc trudno określić z całkowitą pewnością czy jest on Stefanem.
Na to ostatnie zwróciło uwagę mnóstwo ludzi.
Brak krwi. Jest to kolejna potwierdzona sprawa, którą można odfajkować. Kolejna
rutynowa kwestia przy zamachach fałszywej flagi. Gdyby była krew scena WOŚP do
dziś pełna byłaby techników zbierających ślady. Nic takiego nie ma jednak miejsca.
Błyskawicznie scenę rozebrano i zatarto ślady.
Jest morderstwo nie ma sprawcy. To również zdążyło się już „wyjaśnić” – obecnie
jest sprawca – nie ma ciała. Zostawiamy to, bo nie będziemy nurkować za policją w
obszarach logicznie ujemnych. Mają kozła i nic więcej. I dlatego zacierają ślady
wmawiając sobie, że Polacy to stado tępych baranów. Ciało spalone, scena
zlikwidowana, świadkowie odprawieni do domów. Brak realnego i poważnego
Brak prawidłowej reakcji u setek ludzi. To oczywiste przy braku prawdziwego
zamachu. Oficjalnie nikt się tą kwestią nie zajmuje, bo ona jest logiczna i bezsporna
w samym założeniu. Oficjalne starania robi się tylko w tym kierunku, aby tę kwestię
jak najdalej w czasie odsunąć, po to aby jak najdłużej powstrzymać ludzi od
logicznego myślenia. Robi się to poprzez podgrzewanie emocji w kierunku mowy
6
nienawiści. Emocje jeszcze nie opadły – a dopiero jak się to stanie każdy tę kwestię
Masońska karetka. Potwierdzone. Należy do masońskiej organizacji Adiutare o
https://www.youtube.com/watch?v=PnKBKUI0S9M&bpctr=1548453323
Żenujący pokaz akcji ratowniczej w wykonaniu Adiutare, jest dowodem na to, że
ratownictwo nie jest głównym celem jakim te stowarzyszenie się zajmuje. Gdańsk to
europejska stolica nie tylko mafii ale też masonerii więc prawdopodobnie głównym
zadaniem stowarzyszenia Adiutare jest po prostu handel organami. Tylko po to myślę
służą im karetki – które jak było widać pozbawione są wewnątrz typowego
ekwipunku ratowniczego. Medyczny profesjonalizm Adiutare można porównać
jedynie do nieporadnej ochrony firmy Tajfun. Oficjalnie ktoś chce pozbawić ich
koncesji dla pozorów że coś się dzieje ze strony organów. No więc dzieje się –
koncesja się odbiera – a jak się koncesja już odbierze to ten sam cieciu zarejestruje
agencję ochrony Tornado – żeby nikomu włos nie spadł i było po staremu. To takie
Brak wyraźnych zdjęć z zamachu. Kolejna bardzo charakterystyczna cecha
sfingowanych zamachów. W epoce monitoringu wszystkiego i wszystkich a
zwłaszcza centrów miast i rynków oraz wszechobecnych kamer HD, każdy zamach
fałszywej flagi cierpi na dotkliwy brak zbliżeń, ostrości, dobrych ujęć, etc.
No i to na tyle remanentu. A teraz sprawy nowe. Z nieukrywaną satysfakcją
przedstawiam najpierw kolejne dowody na zamach fałszywej flagi, nie poruszane
Markery. Na filmie Olego mówi on już kilka lat temu, że aktorzy kryzysowi stosują
tak zwane markery. Są to położone gdzieś na przykład na ulicy „przypadkowe”
przedmioty, (buty, puszki, gazety) określające miejsce gdzie toczy się akcja. Po co?
Ponieważ nawet profesjonalni aktorzy muszą niektóre sceny kilkanaście razy
powtarzać, aby zadowolić reżysera. Aktorzy kryzysowi oczywiście również. Oni
jednakże grają tylko raz. Dlatego muszą ustaloną scenę ćwiczyć gdzieś na boku tyle
razy, aby podczas jedynego występu na żywo odegrać wszystko jak trzeba, bo
powtórek już nie będzie. Każdy z aktorów kryzysowych musi precyzyjnie pokonać
drogę od punktu A do punktu B, wykonać każdy umówiony gest w określonym czasie,
zachować się właściwie w odpowiednim momencie, etc. To trudne do wykonania dla
amatorów ale nie niemożliwe. Aby uniknąć wpadek np. że samochód biorący udział
w zamachu raz podjeżdża bliżej a raz dalej od ustalonego miejsca, (i ten przeskok
może być później widoczny na montażu) stosuje się markery, aby kierowca za
każdym razem wiedział gdzie dokładnie ma się zatrzymać podczas tej konkretnej
sceny. To samo jest z aktorami kryzysowymi biegającymi rzekomo chaotycznie po
ekranie. Pamiętajmy, że nie jest to łatwe dla nich, bo na prawdziwej scenie oni grają
tylko raz. A do tej jakże ważnej premiery oni mogą się przygotowywać tylko i
wyłącznie w zupełnie innych miejscach. Ćwiczą wiec na odludziu, w jakichś halach,
pustych placach lub podziemiach. W scenografiach, gdzie kontury budynków są tylko
7
narysowane na ziemi. W realu, czyli na prawdziwej ulicy, wśród prawdziwych ludzi
odgrywają swoje przedstawienie tylko raz. I dlatego muszą mieć rozmieszczone te
markery, aby wiedzieć gdzie stać, gdzie iść i dokąd będzie się toczyła „prawdziwa”
akcja, którą trenowali zupełnie gdzie indziej. Czy podczas zamachu na Adamowicza
Naszymi markerami są te trzy leżące na scenie białe kartki papieru. Nie są zapisane,
bo nie muszą – i tak by nikt z nich nie odczytał żadnego tekstu. W ich wyglądzie jest
zapisane to co aktor odczyta z każdej odległości, ponieważ każda z nich posiada inny
kształt. Pierwsza z prawej mówi: „w tym miejscu się Stefan przyczajasz i na komendę
– i już – startujesz do ataku”. Środkowa kartka zawiera przekaz: „tutaj się Stefan
poddajesz”. (I w tą właśnie kartkę ochroniarze potem wcisnęli Stefanowi twarz).
8
Ostatnia kartka od prawej przekazuje natomiast: „tam będzie stał target i tam
popychasz go i wyciągasz nóż”.
Jest jeszcze czwarta kartka, niewidoczna na tym ujęciu ale widoczna na innym. Ona
oznacza polecenie dla Pawła Adamowicza: „dokładnie w tym miejscu upadasz Paweł,
aby skryć się przed wzrokiem publiczności za….
Parawanem. Ten parawan, bowiem to kolejny istotny rekwizyt inscenizacji
niezbędnej do odegrania sceny zamachu. Na pierwszym niewyraźnym filmie z
zamachu nie mogłem pojąć jak ten parawan się pojawił. On jest bardzo ważny, bo to
właśnie za nim odprawiana była lipa o nazwie „reanimacja”. Ten fragment obrazu był
tak mocno wyblurowany i tak wolno pojawiała się w nim ostrość, że wydawało się, że
9
parawan z niczego materializuje się w miejscu, gdzie upadł Adamowicz. Proszę to
https://www.youtube.com/watch?v=petniBsyx90
Widzieliście? Nie było parawanu i nagle olbrzymi parawan jest. W pierwszej chwili
myślałem, że zastosowano stary iluzjonistyczny trick, aby pod osłoną dymu z rac
„wyczarować” go, czyli wysunąć i rozłożyć niczym parasolkę jakiś mechanizm z
podłogi, ale nie pisałem o tym, bo nie był to twardy dowód tylko luźne domysły.
Dopiero później udało mi się znaleźć lepszy film – już po opublikowaniu I części. I z
niego właśnie wynika jednak, że zastosowano jeszcze prostszy trick. Otóż jak się
okazuje ten gigantyczny parawan przez cały czas tam był. Był tylko kompletnie
niewidoczny. Efekt ten osiągnięto kierując spod sufitu bardzo silny snop
ciemnoniebieskiego światła dokładnie na… plandekę w identycznym kolorze, którą
nakryto stos jakichś rekwizytów. Niebieskie światło plus niebieska plandeka. Na tle
stojących tam ludzi – wyłącznie w czarnych kurtkach – plandeka jest zupełnie
niewidoczna. Tylko ten jeden reflektor jest „niesymetryczny”, ponieważ świeci nie do
końca tam gdzie wypadałoby aby był skierowany, żeby równomiernie skąpać w
niebieskim świetle całą scenę. Przyniosło to dokładnie ten sam efekt jak słynny
zielony ekran stosowany w każdej telewizji, aby wycinać lub wklejać tło. Dziś stosuje
się zielony ekran w przemyśle filmowym ale jeszcze parę lat temu był to… niebieski
ekran, ot co. Efekt końcowy jest więcej niż zadowalający – z pola widzenia
całkowicie znika spora sterta gratów nakryta plandeką, która tworzy tak zwany
parawan – ona jest w ogóle niewidoczna nawet na bardzo dobrej jakości nagraniu.
Coś tak fenomenalnie zrobionego absolutnie nie może być przypadkowe. Parawan jak
zaczarowany „materializuje się” dopiero po zmianie oświetlenia i zgaszeniu
ciemnoniebieskiego światła. Proszę sprawdzić samodzielnie czy moje wnioski są
https://video.wp.pl/i,pawel-adamowicz-dzgniety-nozem-na-scenie-wosp,mid,2031379,
cid,4051,klip.html?ticaid=11cc98
I precyzyjnie za tę plandekę upada Adamowicz. Dokładnie tam, gdzie leży czwarta
I tu powraca słynne „drastyczne” ujęcie zamachu z TVN. Ono nie jest drastyczne,
proszę ja was, albowiem Stefan miał filmowy nóż – taki z ostrzem chowającym się w
rękojeści – które oczywiście nie brudzi się krwią z nieistniejących ran. TVN wyciął te
ujęcie, aby nie zdemaskować lipnego zamachu, bowiem siłą rzeczy ono zawiera obraz
ataku w jakości HD oraz to, co znajduje się za plandeką. Nie tak dawno wszyscy
mogliśmy do woli oglądać sobie scenę odcinania zgwałconym turystkom ze
Skandynawii blond głowy nożem dwa razy większym od Stefanowego. TO było
drastyczne ale mimo tego nikt nie postradał zmysłów i nie potrzebował pomocy
psychologa, albowiem to był jeden z tysiąca tego typu „incydentów” jakie od trzech
lat zalewają media w Europie. Zamach na Adamowicza natomiast tylko tym różnił się
od podobnych „epizodów”, że nie był prawdziwy. I to jest rzeczywista przyczyna tego,
że został wycięty przez TVN. Poza tym abstrahując od wszystkiego co powyższe,
gdyby zamach naprawdę miał miejsce, tę wyciętą scenę już dawno analizowaliby
publicznie na konferencjach prasowych prokuratorzy i dziennikarze domagając się jej
ujawnienia w interesie społecznym. Tak powinno być, a co jest? Jest cisza o tym
10
„drastycznym” ujęciu i nie tylko żadna komisja śledcza się go nie domaga ale nawet
żaden brukowiec lub pies z kulawą nogą. A przecież zakładając, że zamach był
autentyczny ten zapis jest cenniejszy niż film Zaprudera z zamachu na Kennediego.
Te nasze rzekomo „drastyczne” ujęcie, przy rozlatującej się jak arbuz głowie
amerykańskiego prezydenta, to jest nic drastycznego. Poza tym to największy dowód
w sprawie i…? I najmniejsze zainteresowanie on wzbudza w organach. Zerowe w
zasadzie. Te ujęcie pokazuje nóż desantowy z chowającym się ostrzem – a coś
takiego nawet nie jest czynem zabronionym – resztę znamy…
Zamach udał się organizatorom. Wszystko wyszło znakomicie. Idealna
synchronizacja najważniejszych aktorów. Wszystko zagrano doskonale, a
„drugoplanowi aktorzy” - nieświadome matołki z ochrony, nawet nie za mocno dali
ciała, bo mogli się dużo bardziej zaszamotać, gdyby tylko zamachowiec Stefan nie
rzucił się w końcu trzeźwo sam w ich ramiona. Zadowolona mina reżysera jest
dowodem pełnego sukcesu. Stoi z tyłu z założonymi rękami i skromnie obserwuje
Schizofrenia paranoidalna – czyli choroba psychiczna Stefana. O tym że jego
schizofrenia to jest lipa wiedziałem od chwili, kiedy przeczytałem to co już
zamieściłem w I części:
„Początkowo Stefan W. przebywał w Areszcie Śledczym w Gdańsku, gdzie otrzymał
status niebezpiecznego więźnia. Pobyt w więzieniu przebiegał bez większych
problemów. Niedługo później trafił do Zakładu Karnego w Malborku. I tam właśnie
zaczęły się jego problemy z psychiką. Był leczony psychiatrycznie z powodu zaburzeń
zachowania i emocji oraz specyficznych zaburzeń rozwoju. Przebywał na obserwacji
11
sądowo – psychiatrycznej. Skierowano go do Oddziału Psychiatrii Sądowej w
Areszcie Śledczym w Szczecinie. Przebywał tam w okresie luty – kwiecień 2016 r. W
trakcie pobytu w Ośrodku w Szczecinie rozpoznano schizofrenię paranoidalną,
zastosowano leczenie farmakologiczne oraz terapię. Po uzyskaniu poprawy Stefan W.
został skierowany do leczenia ambulatoryjnego. Po kilku miesiącach odmówił
przyjmowania leków, ale według lekarzy, był w dobrym stanie psychicznym. W
grudniu 2018 roku wyszedł na wolność”
Kluczem do rozwiązania zagadki jest ten niepozorny zlepek słów: „Oddział
Psychiatrii Sądowej w Areszcie Śledczym w Szczecinie.”
Co w tym podejrzanego? To, że Stefan dorastał, napadał, odsiadywał, resocjalizował
się, żył wolno i się mścił w… okolicach Gdańska. Czy podczas pobytu Stefana w
więzieniu nie było psychiatrów w pobliżu? Ano nie było. Nie było TAKICH
psychiatrów. TACY psychiatrzy jakich „potrzeba było” dla Stefana są tylko w
Szczecinie. Gdańsk posiada wszystko, jeśli chodzi o masonerię i przestępczość
zorganizowaną. Każda możliwa loża i każda możliwa forma bandytyzmu. Nawet się
go nazywa Palermo lub Małą Sycylią ale to nieadekwatne nazwy, bo mafia sycylijska
w porównaniu do gdańskiej to dosłownie harcerstwo. Mafia włoska ma kodeksy,
ślubowania i honor bandycki. Ta z Gdańska nie ma żadnych zasad – to najgorsze
antypolskie bydło, jakie kiedykolwiek chodziło po Ziemi – wylęgarnia czystego zła…
Bolków, zdrajców, zbrodniarzy wojennych. To przecież tam groteskowo absurdalnie
torturowano Pocztę Gdańską i masakrowano niedorzecznymi siłami obrońców
Westerplatte. To tam rozstrzelano stoczniowców, tam było gniazdo prusactwa oraz
krzyżactwa i tam najbardziej jest zbroczona niewinną krwią ziemia Polska. To tamten
Niemiec przecież od zawsze finansował każdą formę antypolskiego bandytyzmu z
dywizjami SS pełnych Łotyszy i Ukraińców, włącznie. Ale mimo tego, ci opłacani
przez Niemcy zbrodniarze z Gdańska nie mają takich jak Szczecin psychopatycznych
psychiatrów. Swoją drogą Szczecin też ma nieliche zasługi dla okupantów – tamtejsze
sądy i areszty mieszczą się przecież w budynkach dawnego Gestapo i dawnej partii
żydobolszewickiej i absolutnie nic pod kątem wyniszczania Narodu Polskiego, w tych
budynkach się nie zmieniło w ostatnim wieku. To co się dzieje w szczecińskim
areszcie śledczym – dawnym Gestapo – przechodzi ludzkie pojęcie i nawet
najgorszym zbirom z Gdańska musiało to zaimponować, bo właśnie na żer tych
psychiatrów rzucono torturowanego Stefana. Zmiękczano go wstępnie ot taką tam
dwuletnią izolacją, aby odpadła mu któraś klepka. Podtruwano go także i
prawdopodobnie robiono kontrolę umysłu, bowiem skarżył się, że słyszy głosy w
głowie i tym podobne. Głosy w głowie „robi się” już od lat osiemdziesiątych
wstawiając ofierze chipa IBM. Głośny już był przypadek Polki, której po zabiegu
dentystycznym dokuczać zaczęły tego typu dolegliwości. Kupa lekarzy nie mogła jej
pomóc ale to się zmieniło po wyjeździe do Francji. Tamtejszy lekarz nie tylko
zlokalizował chipa ale wydobył go i po stwierdzeniu, że nadaje on na częstotliwości
fal mózgowych spytał ją ze zdumieniem: „Co pani robiła w Guantanamo?” Ona nic
nie robiła w Guantanamo – ona zęby robiła w Polsce. Więcej o programowaniu
zabójców w zakładach karnych przy pomocy kontroli umysłu jest w źródle”:
https://www.youtube.com/watch?v=Lny5ToTEvqU
Załoga psychiatrów z aresztu w Szczecinie to elita pseudomedycznych wykolejeńców.
Żeby mieć jakiekolwiek o tym pojęcie proszę sobie wyobrazić doktora Mengele i
12
pomnożyć go przez kilkanaście. Areszt Śledczy w Szczecinie to fabryka wariatów.
Masowo z normalnych ludzi robi się tam „wariatów” aby ich w coś wrobić lub
obrabować z majątku, a z bandytów „wariatów”, aby mogli uniknąć karnej
odpowiedzialności. Totalne dno wszelkiej możliwej patologii. Nie będę wymieniał
nielicznych przyzwoitych psychiatrów, o których wiem że uciekli stamtąd, bo mieli
już dość tego co powyżej i nie chcieli przykładać do tego ręki.
Nigdy nie byłem w tym areszcie ale to nic nie znaczy, bo „lekarze” stamtąd jak się
uprą to dopadną każdego, nawet człowieka nigdy nie karanego, przebywającego
oczywiście na wolności, aby go ubogacić potajemnie swoją „diagnozą”. Mi tak
właśnie zrobili swojego czasu. Budowałem niczego nieświadomy kamienicę a oni
niemal od początku preparowali fikcyjne badania psychiatryczne, aby pod koniec
budowy zrobić ze mnie wariata i wtrącić bez mojej wiedzy do psychuszki, po czym
ukraść nowy budynek przy pomocy fałszywych faktur, jak już mi ukradną
psychicznymi papierami jakąkolwiek wiarygodność. Tak właśnie działają ci słynni
kolekcjonerzy cudzych mieszkań z Platformy Obywatelskiej. Mnie do dziś nęka Ariel
Gołębiewski z Platformy Obywatelskiej, który jeszcze w 2013 ukradł największe
mieszkanie w zbudowanym przeze mnie nowym budynku. Ukradł ot tak no i
nielegalnie ma do dzisiejszego dnia, a dosłownie każdy jeden organ ścigania w Polsce
– z ministrem Ziobro włącznie – ma to głęboko w dupie. Gołębiewski jak każdy
kolekcjoner cudzych mieszkań, zasypał mnie donosami do prokuratury i
niezliczonymi już aktami stalkingu i na nieruchomości do której nie ma żadnego
tytułu prawnego, zameldował się pod wyssanym z palca adresem na pobyt stały. Ja
właściciel do dziś nie mogę zamieszkać we własnym domu a złodzieje już lata temu
mieszkali w nim całymi stadami mając zameldowanie na pobyt stały pod jeszcze nie
nawet do dziś nieistniejącym adresem. Zgłoszone jest to znowu wszędzie, od
listonosza do ministra Ziobro i każdy jak zwykle, znowu ma to w dupie. Po pierwszej
skardze zastraszono, zaszczuto i przekabacono przeciwko mnie moją partnerkę i ona
do dziś działa przeciwko mnie i razem z tą szujnią. Po drugiej skardze do Ziobro
zniechęcono do pomocy mi całą moją rodzinę odradzając im ten pomysł, pragnąc
odizolować mnie społecznie dosłownie od wszystkich. A po trzeciej skardze, ktoś sra
pod moim domem i pisze donosy, że ja to robię i straż miejska prowadzi w tym
kierunku swoje gówniane śledztwo. Jeśli ktoś nie wierzy w jakich realiach żyjemy,
proszę bardzo, oto cała ta historia włącznie z listem otwartym do ministra Ziobro i
furą dowodów wytworzonych przez tę antypolską sitwę.
https://bacologia.wordpress.com/2018/07/11/rzeczpospolita-mafijna-czesc-iii/
W każdym polskim mieście jest identyczna mafia mieszkaniowa jak ta gdańska lub
warszawska. Ale to szczecińska specjalizuje się w metodzie na wariata. Mają do
pomocy prokuratorów, prawników, urzędasów, policję i inne służby oraz oczywiście
stada uczynnych psychiatrów gotowych z każdego zrobić debila za parę złotych.
Kradnąc Polskę, kawałek po kawałku, mieszkanie po mieszkaniu, firmę po firmie,
spodziewają się przecież oporu ze strony okradanego człowieka, a zatem zawczasu
robią mu papiery psychiatryczne – żeby tak jak w przypadku naszego Stefana – jego
desperacką obronę swoich podstawowych praw człowieka lub wartości, natychmiast
przerobić w „atak wariata” lub „zamach szaleńca”, który odstawił leki psychiatryczne.
To rutynowe działanie w całej Europie, nękanej zamachami fałszywej flagi. Jak już
musi być kozioł – to się wystawia przygotowanego wcześniej „wariata”. Z ofiary robi
13
się w ten sposób sprawcę, a ze zdegenerowanego sprawcy anioła lub męczennika. I to
właśnie zrobiono ze Stefanem z Gdańska.
Przerabianie Stefana w wariata trwało niemal sześć tygodni - od 23 lutego
Oto dostępny w sieci fragment jego opinii psychiatrycznej: „… słyszał głosy, które
komentowały jego zachowanie, wydawały mu polecenia, miał wrażenie,
że funkcjonariusze cofają czas, wyznaczają mu zadania do wykonania, za które
obiecywano mu wynagrodzenie, miał być świadkiem koronnym, wyznaczono
mu „różne życia”, wydawało mu się, że jest aktorem w filmie, ktoś odczytuje
To wszystko co jest tam napisane jest bardzo charakterystyczne dla kontroli umysłu.
Wręcz podręcznikowo zgodne. To co mrozi krew w żyłach to prawdziwe do bólu
stwierdzenie Stefana, że jest aktorem w filmie, bowiem oczywiście my już wiemy, że
był aktorem – kryzysowym, szkolonym do symulacji zamachu na Pawła
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/430967-stefan-w-slyszal-glosy-ktore-wydawaly-
Kwestią bezsporną jest w tym świetle nie przyznanie się Stefana do winy – on był
przecież tylko aktorem ze składanym nożem a nie mordercą. Takim samym jak ta
dziwna pani z objazdowego salonu masażu. Być może to nawet nie on wystąpił na
scenie w Gdańsku. Raczej pewne, że nikt go nie uprzedził, że będzie odpowiadał za
morderstwo kiedy ta szopka była planowana. Osobiście – jak zresztą pół Polski – boję
się żeby mu nie zrobili samobójstwa aby go uciszyć. Biedny chłopak. Ten jego wyrok
za napady na banki też jest nieprzekonywujący. Stefan przecież rzekomo był tak
sprytny, że zaplanował udany zamach na Adamowicza. Tak sprytny, że z sukcesem
obrabował banki i nie dał się schwytać. I taki głupi jednocześnie, że się tym chwalił
na lewo i prawo? Przecież to co się mówi oficjalnie nie trzyma się kupy.
Przypuszczam, że w naszych realiach ktoś go po prostu pomówił o tamte napady, bo
w naszych realiach sądy odrzucają nagrania audio wideo jako niewiarygodne albo
jakieś odciski palców, a za wiarygodne uznają donosy ze strony szumowin. Tak
przecież wrobiono Tomasza Komendę – zignorowano zeznania bodajże 14 świadków,
czyli przyzwoitych ludzi, że Tomasz był gdzie indziej na feralnego Sylwestra, a dano
wiarę prokuratorsko – sędziowskiej prostytutce i skazano go na 25 lat więzienia za
Stefan na scenie oznajmił, że był więziony niewinnie – chciałbym aby tę okoliczność
on sam rozwinął zamiast słuchać w nieskończoność wszystkich innych źródeł a
zwłaszcza opinii psychiatrów z tego więziennego domu wariatów w Szczecinie.
Przecież gdyby on był naprawdę winny tamtych napadów na banki, to powinien
cieszyć się z niezwykle niskiego wyroku, a nie latami planować za niego zemstę.
Zemstę to się planuje jeśli się pięć lat siedziało niewinnie – tak ja to widzę.
Chciałbym usłyszeć jego swobodną wypowiedź na tamte tematy zamiast czytać treści
14
ze zmodyfikowanych zeznań u sądowego protokolanta, policji lub prokuratury. Kiedy
dopuszczono do takiego właśnie głosu Tomasza Komendę – wtedy dopiero świat
Znam oczywiście nazwiska psychiatrów, którzy wystawili mi fałszywą opinię aby mi
zrujnować życie. Te same nazwiska wystawiły fałszywą opinię również innej
kobiecie aby zrabować jej majątek: mieszkanie i oszczędności z konta – ponad 300
tysięcy złotych. Ci sami dokładnie „lekarze” z aresztu szczecińskiego wydali
fałszywą opinię, po to aby kobietę która potrafiła się w ustawionym procesie bronić…
wyłączyć z tego procesu razem z jej dziennikarzem i po prostu obrabować z całego
majątku przy uniemożliwieniu jakiejkolwiek obrony. Psychiatrzy zabronili brać jej
udziału w jej własnej sprawie, kiedy zaczęła się dobrze bronić. Wcześniej w tej samej
opinii pozwolili jej brać udział – samodzielnie sobie przecząc w ten sposób. Są to
dokładnie te same nazwiska speców ze szczecińskiego aresztu, w którym mają tak
zwane „dyżury”. A żeby sprawę rabunku zamknąć, dwa razy wysłano jej
zawiadomienie od komornika o egzekucji kapturowego wyroku na… błędny adres.
Nawet nie wiedziała, że jest egzekucja jej majątku, a bandyci uznali sobie dwa
nieodebrane zawiadomienia listem poleconym za… doręczone. I ta kobieta tak samo
jak ja nigdy nawet nie była karana lub w jakimś areszcie. Chciałbym poznać w końcu
całą opinię psychiatryczną Stefana z Gdańska, zamiast dostępnych w sieci
fragmentów, a zwłaszcza nazwiska tych pseudolekarzy, którzy się pod nieistniejącą u
niego schizofrenią podpisali. Fałsz i nieważność opinii sądowych robionych na
zamówienie polega na tym, że są one preparowane po prostu w sposób skandalicznie
oszukańczy od początku do końca. Prawo wymaga aby opinia psychiatryczna
biegłych dla celów sądowych była z dwóch źródeł dla większej pewności. Badany
powinien zatem udać się do jednego psychiatry, udzielić mu wywiadu, bo tym jest
przecież tak zwane „badanie”, po czym psychiatra powinien sporządzić opinię w
zamkniętej kopercie i badany wówczas udać się może po drugą taką opinię do innego
psychiatry. Gdyby po otwarciu kopert obie opinie były zgodne, to wtedy można by
mówić że są one prawdopodobne. Oszuści sądowi jednak nigdy tak nie robią, bowiem
wiedzą, że ta pseudonauka czyli psychiatria to tylko wróżbiarstwo. Gdyby rzetelnie
ludzi badali, ich opinie zawsze byłyby rażąco odmienne, bo są oparte tylko na
zgadywance lipniejszej niż tarot. W psychiatrii nie ma przecież bezspornych testów
jak w prawdziwych dziedzinach medycznych tylko wróżbiarstwo. Oszukują system
wymagań sądowych od początku do końca, razem badając pacjenta, razem go
wypytując, razem zadając tendencyjne pytanie, razem wyciągając naciągane lub
nieprawdziwe wnioski i razem uzgadniając końcową opinię – co jest oczywiście
nonsensowne z samego założenia. U mnie w ten sposób „wybadano” „osobowość
paranoiczną”, u tej kobiety „urojenia”, - a w obu przypadkach chodziło po prostu o
rabunek majątku przez kolekcjonerów cudzych mieszkań. Kiedy udałem się
samodzielnie do dwóch różnych psychiatrów, których to ja a nie mafia wybrałem,
żaden z nich nie dopatrzył się oczywiście nawet objawów choroby psychicznej lub
jakiegoś upośledzenia. Psychiatria sądowa w Polsce to są po prostu stalinowskie
psychuszki, nic więcej. A psychiatria w szczecińskim areszcie to nawet nie Stalin
tylko Beria. Moje dwie rzetelnie i prawidłowo uzyskane opinie (w świetle przepisów
prawa) ci bandyci potem zignorowali, z pomocą milicji porwali mnie bez powodu z
domu i zawieźli do psychiatryka na siłę – wbrew postanowieniu sądu przed którym z
bandytami wygrałem i które im czegoś takiego wyraźnie zabroniło, i wbrew sędziemu
z ministerstwa sprawiedliwości, który telefonicznie również powiedział mi żebym nie
dał się zabrać do żadnego szpitala tylko napisał skargę na tego typu działania do
15
ministerstwa sprawiedliwości. Ci z psychiatryka natychmiast mnie wypuścili na
wolność, bo sprawę nagłośniłem ale tę „osobowość paranoiczną” wytworzyli mi na
potrzeby procesu przeciwko mnie opartym na pomówieniach, o którym nawet nie
wiedziałem bo toczył się w tajemnicy przede mną i moją adwokatką przez prawie
pięć lat. Szok, ale kiedy ja budowałem kamienicę oni „prowadzili” śledztwo tak ściśle
tajne, że nikt prócz nich o nim nie wiedział. Na tym procesie fałszywi oszczercy –
dwie dyspozycyjne szumowiny matka i córka – same się wysypały pod naporem
pytań, że do pomówień mnie nakłaniała je prokuratorka i moja prześladowczyni – i
dopiero po tym jak u źródła się to wyjaśniło, że one obie były mną bezpodstawnie
zastraszane, ci lekarze z psychuszki się także skompromitowali ze swoją idiotyczną
opinią uzyskaną nielegalnie na potrzeby tego sfingowanego procesu – drogą porwania
mnie o szóstej rano z własnego domu pod absurdalnym zarzutem rzekomego
ukrywania się przed organami ścigania – u których byłem parę dni wcześniej i
dopytywałem prokuratorkę osobiście, po co udaje że się przed nią ukrywam – i mam
na to dowód na ich piśmie. Całość tamtej hecy jest w już wspomnianym liście
otwartym do ministra Ziobro, który kompleksowo olano. Kobietę, której także
wyprodukowano fałszywą opinię wrobiono natomiast tak, że napisali w niej, że ma
urojenia bo skopała po jajach i pobiła trzech dwumetrowych gliniarzy i jakąś jeszcze
babę policjantkę. W jej własnym domu. Kiedy do niej bez powodu wtargnęli. Taki
kabaret. Wpadają niezaproszeni bandyci z milicji do czyjegoś domu we czwórkę i…
oskarżają matkę trójki dzieci, nigdy nie karaną drobną kobietę o pobicie policji,
znieważenie, nietykalność i sto innych paragrafów. Nawet o to ją oskarżyli, że była
pijana tak jakby spożywanie alkoholu we własnym domu było kiedykolwiek
zabronione. A potem aby ją wykończyć po tej gestapowskiej akcji, rzucili ją na
pożarcie tych psychopatów z aresztu śledczego w Szczecinie, hien o nawet nie
polskich tylko czysto niemieckich nazwiskach – dokładnie tych samych konowałów
którzy mnie zgnoili. Ona zaczęła się oczywiście w sądzie z tych nonsensów
doskonale bronić obalając jeden urojony zarzut po drugim – i wtedy właśnie ci sami
psychiatrzy natychmiast ją z jej własnego procesu, pstryk i… wyłączyli. Aby już nie
mogła się przed bandytami bronić. No i właśnie na tego typu „dowodach” opiera się
mafia kolekcjonerów cudzych mieszkań, jaka szaleje w Szczecinie.
Prorocze kondolencje po zamachu na Adamowicza. Poniższe źródła to nie tylko
kolejny wysyp dowodów, że zamach był zaplanowany wcześniej ale też jasna
odpowiedź kto za nim stoi, jako że nie istnieją w przyrodzie jasnowidze i wróżki.
16
https://twitter.com/ForumFZP/status/1084585908500942848
jeszcze więcej tego typu dowodów jest pod linkiem:
https://rafzen.wordpress.com/2019/01/16/czy-zamach-na-adamowicza-byl-sfingowan
Więcej dowodów na zamach fałszywej flagi przytaczać już nie ma sensu w tym
momencie. Jest ich co prawda mnóstwo tylko… po co?
(Z ostatniej chwili – podziękowania dla „hyh” za tego linka):
Kompletnie inne imiona prawdziwych sprawców napadów na banki, za które
skazano na pięć lat więzienia, Stefana Wilmonta z Gdańska, dokańczają sprawę
dowodów na zamach fałszywej flagi:
17
https://dziennikbaltycki.pl/seria-napadow-na-placowki-skok-w-gdansku-jest-akt-oskar
zenia-przeciwko-podejrzanym/ar/1028703#aktualnosci
Zdemaskować lipny zamach nie jest jak widać trudno. O wiele trudniej zlikwidować
jego następstwa, bo wieści już poszły w świat, ogary zagryzają „nienawistników” i
nikogo już nie obchodzi sam zamach ale…
Niemcy, folksdojcze oraz sam Paweł Adamowicz, którzy najwięcej na spektaklu
„Zamach Na Adamowicza” skorzystali, nie muszą płacić odszkodowania za wojnę
Polakom, to raz. Temat umarł któryś już raz. Nie muszą się tłumaczyć z przekrętów
prokuratorom, to dwa. Po trzecie, dalej mogą Polskę okradać – tak przynajmniej im
się wydaje, bo aż dyszą żądzą wykończenia reszty Polaków po trzech latach
wymuszonej przerwy. Po czwarte, Adamowicz przez cały grudzień krążył nerwowo
po Santa Monica, gdzie jak każdy szanujący się kolekcjoner mieszkań, nabywał
nerwowo kolejne domy budując królestwo boże dla siebie, żony i dzieci. Tak bardzo
zalatany był przy załatwianiu doczesnych spraw, że ledwo się wyrobił na swoją
śmierć. Adamowicz zapytany kiedyś skąd ma pieniądze na te wszystkie
nieruchomości odparł z rozbrajająca szczerością, że jego dziadkowie wracając z
przymusowych robót po wojnie, po prostu przywieźli dwie torby zarobionych
pieniędzy. A potem je dali Adamowiczowi w spadku. Hm… większość
przymusowych robotników przywiozło tylko zniszczone zdrowie i trochę gruźlicy ale
kto wie, może pan Hitler przymusił dziadków Adamowicza do wyrywania żydom
złotych zębów albo jeszcze lepiej płatnego zajęcia? Hitler, który również jest po paru
zamachach, już nam nie opowie niestety jak to było z tymi workami pieniędzy.
Ziobro zamiast te domy w USA objąć dyskretną obserwacją, aby złapać Adamowicza
za kark jak przyjdzie odwiedzić córeczkę, chce w Polsce gdzie nic się nie stało,
znowu zaostrzać jakieś kodeksy. Totalna targowica linczuje ostatnią polską telewizję,
wdowa po Adamowiczu wybacza rodzinie Stefana. Matka Stefana przeprasza wdowę
po Adamowiczu, a córka Adamowicza zwija się ze śmiechu na pogrzebie ojca.
Owsiaka chcą odznaczyć orderem Nobla i modlą się aby powrócił na stanowisko
naczelnego pajaca. Cyrk na gumowych kółkach. Nie za bardzo lubię być posłańcem
przynoszącym złe wieści ale skoro nie ma innych ochotników ujmę to tak: to, że
Owsiak nie żebrał na dzieci, ale dzieci żebrały na Owsiaka jakoś z trudem do
świadomości Polaków już dotarło na fali krytyki. Nie dotarł jeszcze tylko do Polaków
taki drobny szczegół że: chińskie dzieci pracujące uczciwie po 16 godzin na dobę, od
4 roku życia na przyzwoitą umowę o pracę, za godziwego dolara miesięcznie – te
same, które tak zręcznie szyją nam te wszystkie ładne adidasy, najki i pumy - mają
dzięki naszej szczodrości pełne ubezpieczenie społeczne, służbę zdrowia i
zabezpieczoną godziwą emeryturę na Karaibach. Polskie dzieci natomiast nie, bo nie
tylko pracują dla Owsiaka w zimnie, deszczu i mrozie bez nawet śmieciowej umowy,
to jeszcze zamiast godziwej dziesięciogroszowej dniówki otrzymują tylko: „siema”.
No tak czy nie? Jak w świetle tej oczywistości mają się prawa człowieka, kodeksy
pracy lub prawa obywatela, hę? Gdzie jest opinia rzecznika praw dziecka? Czy te
pierdyliony roboczogodzin przepracowane przez dziesiątki tysięcy dzieci w ciągu 27
lat na rzecz Jerzego Owsiaka i jego żony i ich Mrówki i ich Melona, mają jakąś
wartość, czy nie mają żadnej wartości? To skąd Jurek który nawet minuty nie
przepracował to wszystko ma? TO jest PRACA dzieci – cholernie dochodowa.
18
Nielegalna, haniebna, nigdy nie opodatkowana i nigdy nie wynagradzana. Dlaczego
ten człowiek nie siedzi w Guantanamo za nielegalne zatrudnianie w swojej sekcie
dzieci na czarno, a haniebny proceder jaki uprawia wyniesiono do rangi instytucji?
Jeśli nic nie zostanie z tym pajacem zrobione, za rok lub dwa Owsiak będzie te swoje
puszki wtykał niemowlakom na porodówkach i szantażował je dostępem do
inkubatora albo że im zaklei serduszkiem usta.
Mówiło się kiedyś że żadna praca nie hańbi ale to jest nieprawda – żebractwo jest
hańbą bo ryje psychikę i wytwarza postawy roszczeniowe, a żebractwo dzieci na
sekciarskiego darmozjada, hańbą do kwadratu. O kilkunastu już dzieciach, które się
zapiły lub zaćpały na śmierć, na imprezach Owsiaka nawet nie wspomnę.
Widzicie jak nisko upadła godność Polaka. „Dobry Polak to żebrający Polak” –
zapewne myśli sobie nasz stary dobry Jurek napychając kolejną skarpetę kolejnym
złotym melonem. Polak w Polsce ma najmniej praw na całym globie. Więcej od niego
praw ma kornik z Puszczy Białowieskiej, piesek ze schroniska w Kolbuszowej, miś z
Zakopanego, Ukrainiec, Pakistańczyk, Czeczen, Cygan, pederasta lub Żyd. Polak jest
obywatelem ostatniej kategorii w swojej ojczyźnie. Indianie z Puszczy Amazońskiej
mają więcej praw od Polaka. Polak ma prawo od maleńkości żebrać za darmo na
darmozjadów, modlić się za swoich ciemiężców, płacić odszkodowania swoim
oprawcom i emigrować myć dupy starym hitlerowcom. A jak Polak protestuje to się
go knebluje „mową nienawiści” – co właśnie możemy zaobserwować na własne oczy
ze strony niemieckiego bandytyzmu. I co bardzo dziwne, mowa nienawiści to cecha
wyłącznie Polaka – oprócz Polaków nie został aresztowany za nią dosłownie nikt.
Żaden Żyd, Ukrainiec, szwab lub folksdojcz.
Ponieważ obecna sytuacja w Polsce wygląda tak, że jest PO i jest PIS a obie partie to
dwie strony tego samego szekla. Jest jeszcze gdzieś w tym systemie przezacny
minister Ziobro ale gdzie, tego nikt nie wie, bo nikt z pokrzywdzonych go jeszcze nie
widział na własne oczy. Pozostają domysły. Niektórzy podejrzewają, że minister
Ziobro to tylko symulacja komputerowa ewentualnie sztuczna inteligencja, ale ja
myślę że minister Ziobro istnieje i jest żywym człowiekiem. Jedyny problem z nim
jest taki, że ministrowi Ziobro dali bardzo ładny apartament na najwyższym piętrze
prokuratury krajowej. Przytulny, cieplutki, z widokiem na kraj. Co on tam robi tego
nikt nie wie, więc domyślam się że gra w Mortal Kombat lub kopie bitcoiny.
W czasie kiedy nasz przezacny minister Ziobro pilnował porządku w Polsce, w ogóle
nie zauważył że ktoś ukradł ten kraj. Wszystkie fabryki, stocznie i huty. Jak do tego
doszło? Podejrzewam, że kiedy minister Ziobro spał, ktoś niedobry podmienił mu
wszystkie okna w tym apartamencie na takie wielkie wyświetlacze cztery kilo ultra
On by oczywiście natychmiast pomógł wszystkim pokrzywdzonym Polakom ale jest
odcięty kompletnie od ich problemów i reszty rzeczywistości. Kiedy bowiem ulicami
idzie Marsz Przeciwko Szczepieniom albo Bezprawiu, oni mu tam wyświetlają na
tych ekranach delegacje kółek rolniczych i spółdzielni mleczarskich składające
wieńce pod pomnikiem Zbigniewa Ziobro Który Nakopał Dla Kraju Najwięcej
19
Bitcoinów. Nasz przezacny minister Ziobro został uwięziony w prokuraturze krajowej,
podstępnie niczym Jimm Carrey w filmie Truman Show. Taka jest moja teoria.
Miliony Polaków usiłowało wyprosić pomoc u ministra Ziobro, ja sam trzykrotnie bo
do trzech razy sztuka, a nawet sam Stefan Wilmont kiedy go wrobiono w cudze
napady na banki. Niestety, minister Ziobro nikomu nie pomógł, bo odizolowano go
także od spodu i nikt z ulicy nie może się do niego przedostać albo wysłać jakiś
nieautoryzowany list. Spiskowcy, którzy uwięzili naszego ministra i zrobili z niego
Zbigniew Show, mają opracowaną technikę na listy do ministra Ziobro. Uruchamiają
spychologię: listy te kierują spychaczem do prokuratury krajowej, ta sortuje to do
prokuratur okręgowych, tamte do końca segregują te śmieci i potem rozwożą do
prokuratur rejonowych, te do lokalnej policji lub urzędu i na koniec ten sam
folksdojcz, który okradł lub zniszczył Polaka – on tę skargę sobie rozpatruje we
własnym zakresie. Oczywiście nie dopatrując się w swoim zachowaniu niczego
nagannego, co jak na ironię jest prawdziwe, jako że pracuje na rzecz Republiki
Federalnej Niemiec. Każda taka sprawa lub skarga z automatu jest umarzana a
delikwent, który ją wysłał jest niszczony podwójnie przez kolekcjonerów mieszkań z
Platformy Obywatelskiej. Ziobro ogląda kolejną spółdzielnię mleczarską znoszącą
kolejne wieńce pod jego pomnik, cieszy się że Naród go kocha i docenia jego zasługi
w kopaniu bitcoinów i szanuje postępy na levelach Mortal Kombat.
On biedny nie wie nawet, że już 10 milionów Polaków okradziono z mieszkań i firm,
bo oni mu zamiast tego ciągle tylko te kółka rolnicze puszczają i spółdzielnie
Można oczywiście zrobić zrzutkę na tramwaj i przeprowadzić na prokuraturę krajową
szturm, aby uwolnić z niewoli naszego zacnego ministra Ziobro ale nie wiem czy
warto. Po tylu latach on być może nie wytrzymałby wiadomości, że zamiast kółek
rolniczych Polska jest pełna folksdojczów, banderowców i niemieckich bandytów z
Niby kuriozum, ale ten kto widział jugosłowiańską tragikomedię Underground ten
wie, że nie zawsze warto jest przynosić tego typu wieści. Ten genialny film jest o
zaradnym kolesiu, który pozwolił jugosłowiańskim partyzantom w czasie II wojny
schronić się przed niemieckim nalotem w piwnicy, a potem ich przez kilkadziesiąt lat
zapewniał że wojna nadal trwa. W tym czasie oni tam pracowali na niego, wytwarzali
broń do walki z okupantem, brali śluby, prowadzili normalne życie, a jak sprawa się
rypła… po zobaczeniu na zewnątrz nalotów NATO… powrócili do swojej
Podejrzewam, że nasz przezacny minister Ziobro jakby się wreszcie dowiedział, że to
nie Stefan Wilmont wysadził World Trade Center, że to nie Owsiak żebra na dzieci
tylko dzieci na Owsiaka i że Tomasz Komenda był torturowany niewinnie przez
niemal 20 lat, a reszta Polaków jest niewolnikami w swojej ojczyźnie żyjąc skromniej
niż kolesie z Guantanamo, to zamknąłby się w sobie, powrócił do ekranów cztery kilo
ultra hade i został anonimowym alkoholikiem.
Kluczową sprawą jest tutaj czas. Jeśli bowiem tej wojny z mową nienawiści we
własnym zakresie nie wygramy, uny wezmą Polaków za mordę. Jak wezmą za mordę,
wyłudzą 300 miliardów dolarów. Jak wyłudzą ten haracz, Polski nie będzie. Będzie
20
już jawne mordowanie resztek naszego Narodu. Zamiast otrzymać należne nam
reperacje ze strony Żydów i Niemców, oni nas ręka w rękę wymordują aby wykpić
się z tej oczywistej należności.
Nastroje w kraju bardzo się radykalizują w miarę jak opadają Polakom łuski z oczu i
szczęki. Niektórzy stracili już jakąkolwiek nadzieję na sukces bez walki zbrojnej.
Proszę to uważnie przeczytać, szanowni Państwo.
https://gloria.tv/article/kyzfgB2C6CEN2QmLzkrREwGZg
Media narodowe – np. NTV, Mecenas Joanna Modzelewska, Poseł Robert Majka –
alarmują o nadchodzącym rozbiorze Polski, a mainstream sączy ten sam syf co
zawsze – rozważają kto jakie ma szanse w nadchodzących wyborach do eurokoryta.
Odpalono starą dobrą nowomowę militarną aby, „zewrzeć szeregi”, zwerbować
„mięso armatnie” i czas antenowy pocisnąć na „kampanię”, przy której ta wrześniowa
wymięka. Idzie przecież „pobór” do koryta w Brukseli a ilość miejsc w chlewiku
mocno ograniczona. „Walka” trwa, ryk, kwik, „sojusze” i „zdrady”, nękają „ogniem
zaporowym” wszystkie „sztaby”. A „teatr wojenny” jest znacznie większy niż front
wschodni, bo chodzi o to aby ogarnąć stado w okupowanej Warszawie, wyrwać je z
rąk głodnych ludzi, a potem przegnać je aż do Belgii. Kociokwik w mediach zupełnie
jak podczas tej hecy pod Stalingradem. Podczas debat o miejsce w szalupie na
Titanicu nie było tak gwarno. „Zdezerterować” z państwa teoretycznego chcą
wszyscy, ale jak wiemy z National Geografic, tylko najsilniejszym świniom się to
Obóz zaprzaństwa, kundlizmu i powszechnej zdrady – ten sam, który rozwścieczył się
gdy upadł pod taśmami prawdy Zbigniewa Stonogi (Polska to państwo teoretyczne),
ten sam który przygotował przeciwko wybranemu przez Polaków rządowi Beaty
Szydło pucz (ciamajdan) – ten, sam który zgnoił PIS z jego reformami sądownictwa i
ustawami o IPN, - ten sam który w celu przechwycenia władzy zaprojektował
operację „Smoleńsk” i „Adamowicz” - on teraz wykończy spektakularnie tych, którzy
ośmielili się ich odsunąć od władzy. Prezes I Spółka po haniebnej kapitulacji w
sprawie sądownictwa, IPN oraz „polskich obozów zagłady” dali sygnał dla
społeczeństwa że mając do wyboru wojnę i hańbę wybierają to drugie. Zgodnie więc
z najstarszą zasadą realpolityki będą mieli jedno i drugie. Pogarda za kundlizm u
zdradzonych i zawiedzonych Polaków już jest. Brakuje jeszcze tylko dorzynania
watahy obiecanej im przez Platformę Obywatelską – Obywateli RFN. A ponieważ te
obietnice to nie puste pogróżki tylko poważne postanowienia – jakie zapadają u
Bildenbergów, w Londynach, Watykanach i Dystrykcie Waszyngton – nie ulega
wątpliwości, że pies z kulawą nogą nie zapłacze po Prezesie I Spółce, kiedy się na
nich rzucą opłacani przez Niemca seryjni samobójcy.
Dla Polaków to fatalna wiadomość, bo po którymś już zdradzeniu przez rząd – ten
naród albo się wyhartuje na nierdzewną stal albo po prostu wyginie – a to ostatnie to
niestety jest plan.
Nas Polaków ma nie być. W nasze miejsce chcą sprowadzić Filipiny albo inny
ciapastan, któremu wcisną swoje rzekome lechickie pochodzenie i lechicką historię.
Oni wszyscy już zresztą od dawna mają na imię…. Lech, Lechosław, Leszek, itp…
Nie wiem czy to zauważyliście ale ja tak. Mają bardziej polskie imiona niż Polacy – i
21
proszę uwierzyć - to nie jest przypadek. I kiedy Polacy określają się w ślad za
kolejnymi serialami jako Adamowie, Brajany, Dżesiki, Alany, itp., oni nie. Oni mają
słowiańskie imiona – są to Bartosze, Bronisławy, Macieje, Jarosławy, Radosławy o z
reguły szlacheckich nazwiskach kończących się na „ski”. Podmiana Polaków na
Wojnę o prawdę okupant z POPIS już „dla nas” przegrał. Teraz przegrywa wojnę o
wolność słowa. A jak ona się zakończy nastąpi likwidacja Państwa Polskiego.
Pisałem rok temu, że nie wiadomo czy Polsce pozostało chociaż 1000 dni. Inni nie są
tak optymistyczni i spodziewają się najgorszego w ciągu najwyżej 150 dni.
https://www.youtube.com/watch?v=-vsmUU6AxTo
I kiedy my marnujemy czas na nieistniejące problemy, mowy nienawiści, afrykańskie
dziki albo zamachy na Adamowiczów, ten czas ucieka.
Wojnę o prawdę można było wygrać od ręki jeszcze w tamtym roku przy pomocy
wykrywacza kłamstw o którym pisałem:
https://innemedium.pl/wiadomosc/rzeczpospolita-mafijna-czesc-iv-skuteczny-sposob-
Nie jestem megalomanem, prorokiem lub coś ale jak widać choćby po tym fikcyjnym
zamachu posiadam wrodzoną zdolność do szybkiego i poprawnego kojarzenia faktów,
które innym umykają dosłownie sprzed oczu.
Tamtej wojny nikt nawet nie raczył z Polaków podjąć obarczając tym niepolski rząd.
Efekt przewidywalny. Oszkalowano nas o jakieś obozy zagłady i zgnojono przed
całym światem. A potem przyklepano bez nas jakiś haracz żeby ostatecznie rozwiązać
Teraz to samo dzieje się z „mową nienawiści” – i skończy się tak samo, bo ciągle jest
ten sam niepolski rząd, który nas reprezentuje. On nie ściga przecież bandytów
odpowiedzialnych za tę wojnę – on ściga… Polaków!
My sami musimy tę wojnę wygrać i możemy to zrobić od ręki. Jak?
Bez jednego słowa można wygrać wojnę z mową nienawiści, oraz oczywiście
Z kłamcami nie wolno się wdawać w pyskówki, bo nas zakraczą jako że mają kilka
tysięcy lat doświadczenia w okłamywaniu całego świata. Mają lepsze wytwórnie
filmowe, więcej wydawnictw, prasy i mediów i nigdy nie uda się nam tej wojny
wygrać mając śladowe środki. Nie napiszemy tylu książek co oni, nie wydamy więcej
filmów, nie opublikujemy więcej artykułów, bo jest to niemożliwe. Oni o tym
doskonale wiedzą i dlatego tak właśnie pragną to rozegrać.
Aby tę wojnę wygrać musimy całkowicie zmienić reguły gry, bo te które oni ustalili
oznaczają pewną przegraną. Inaczej nawet by nie ryzykowali wojny.
22
Jak zatem wygrać ustawioną partię szachów, z góry skazaną na porażkę?
Trzeba rozwalić wszystkie pionki na szachownicy i wyciągnąć asa z rękawa, ot co. Są
gotowi na szachy więc trzeba zastosować pokera, w którym mamy tylko asy.
Bez jednego słowa o „mowie nienawiści” w miesiąc można wygrać tę i poprzednią
Trzeba po prostu olać ten skowyt bandyckiego planktonu, jaki się przewala przez
wszystkie media i podjąć czyn. Gram czynu zawsze więcej ważył niż kilogram
gadania. To po pierwsze. Po drugie ten czyn jak czarodziejska różdżka otworzy
wszystkie zahipnotyzowane propagandą oczy i zamknie pokryte pianą usta.
Trzeba migiem zbudować pomnik, to wszystko. Jedyny pomnik jakiego w tym kraju
brakuje. Pomnik Polaków Pomordowanych Przez Żydostwo. Wielki może być jak
Pałac Kultury lub Kopiec Kraka i charakterystyczny jak wieża Eiffela. Coś co na
zawsze będzie się z naszą historią kojarzyć. Coś czego nie da się z czymś innym
pomylić. Nie mam pomysłu na jego kształt ale mam pomysł na wykonanie. Powinien
być pokryty czarnym marmurem na którym złotymi zgłoskami będą imiona
wszystkich Polaków pomordowanych przez żydostwo od czasów Mieszka I – czyli od
chwili kiedy na naszej ziemi postawił racicę pierwszy żydowski szpieg i handlarz
słowiańskich niewolników – Ibrahim ibn Jakub. To nie koniec, ten pomnik powinien
mieć swoją stronę w Internecie w paru najbardziej popularnych językach i ona
powinna zawierać zwięzłe odnośniki do każdego nazwiska. Na przykład:
Rotmistrz Witold Pilecki - zamordowany w 1948 roku – fałszywie oskarżony
przez żydowskiego prokuratora Czesława Łapińskiego, skazany na śmierć przez
żydowskich sędziów: Jan Hryckowian, Józef Badecki, Stefan Nowacki,
protokolant żydowski Ryszard Czarnkowski. Prokurator Łapiński zmarł w
szpitalu przy ulicy Rotmistrza Pileckiego i jak reszta zbrodniarzy nigdy nie
został pociągnięty do odpowiedzialności za mord sądowy.
Takie zwięzłe informacje muszą w bazie danych być podane w stosunku do każdej z
kilkudziesięciu tysięcy ofiar katyńskich, na temat każdej z półtora tysiąca ofiar
żydowskiego oprawcy Morella, oraz każdego Polaka zamordowanego lub wydanego
na pewną śmierć przez żydostwo. To będą miliony nazwisk. Dziesiątki milionów
dlatego pomnik musi wyglądać w formie zbliżonej do tej jaką ma pomnik
upamiętniający w Ameryce ofiary wojny w Wietnamie. Nazwiska. Jedno przy drugim.
A jego bryła musi mieć jakiś niepowtarzalny kształt, kojarzący się tylko z naszą
Oczywiście w stolicy. W dobrym reprezentacyjnym miejscu, dostępnym i widocznym
zewsząd, którego nie będzie w stanie przegapić żaden turysta.
Na postawienie w Polsce polskiego pomnika nie musi być niczyjej zgody. My sami
możemy temat ogarnąć i szybko go wykonać aby zamknąć w końcu raz na zawsze te
oszczercze, bandyckie, antypolskie mordy.
23
Aby uniknąć drętwego gadania z gatunku antysemityzmu, jednocześnie z naszym
pomnikiem należy wznieść obok Pomnik Polaków Uratowanych Przez Żydostwo. Na
ten pomnik mam już pełną koncepcję. Otóż może to być wysokie na cztery piętra,
takie ładne, odlane z brązu wielkie „zero”, czyli litera O.
Za zerem należy wymurować przecinek, bo chociaż przez ostatnie tysiąc lat nie było
takiego Polaka to według matematycznego rachunku prawdopodobieństwa w
kolejnym tysiącleciu być może znajdzie się pierwszy wyjątek. Wówczas to, aby nie
przebudowywać w kosztowny sposób całego pomnika, za przecinkiem postawi się
niedrogą jedynkę z dykty, aby jak by co łatwo ją można było wymienić na dwójkę,
I taki właśnie pomnik bez jednego słowa powie więcej niż wszystkie filmy świata
razem wzięte, książki lub stacje telewizyjne. I to w temacie „mowy nienawiści”
wszystko. Jak jakiś Gross napisze jeszcze coś szkalującego Polaków to się mu na łbie
przyklei odblaskową strzałkę wskazującą pomnik żeby wiedział gdzie iść potrzepać
jęzorem i gdzie może do śmierci nieszkodliwie toczyć pianę z pyska. Polemika nigdy
nic nie da – pomnik bez słowa załatwia wszystko.
I absolutnie nikt nie może nam czegoś takiego zabronić. Ba, ja myślę że wszystkie
inne kraje nie tylko będą nam pomysłu zazdrościć ale sami go błyskawicznie skopiują
– ponieważ milczące upamiętnianie swoich ofiar nigdzie nie uraża niczyich uczuć i
nie stanowi żadnej mowy, włącznie z tą nienawiści. Myślę, że taki pomnik będzie
tonął w kwiatach przez 24 godziny na dobę, bo nie ma u nas ani jednej rodziny, która
nie straciłaby kogoś z powodu żydostwa.
Nie dajmy się sprowokować w jakieś debilne zrywy zbrojne, ale rozważmy
pokojowe metody osiągnięcia tego samego najpierw. Wyciągnijmy rozumne
wnioski z historii przepełnej pustych obietnic a potem haniebnych zdrad naszego
Narodu przez inne kraje i zastosujmy strategię o jakiej jeszcze nikt nie słyszał na
Ziemi, bo każdą inną oni już dawno przewidzieli i mają na nią opracowane plany
– inaczej w ogóle nie wszczynaliby tej wojny.
My w ich oczach robimy po prostu za silne, dobroduszne i poczciwe psy. Takie
sympatyczne z baryłką rumu na piersi. Jak więc zachowa się taki piesek na widok
wilka przybyłego w owczej skórze?
Sobie odejmie od ust żeby odrestaurować biedną pokrwawioną owieczkę, która
skamle że tak marnie wygląda, bo ledwie uszła z holokaustu. Trzeba w końcu
pozrywać z nich te owcze skóry, żeby nasi rodacy przestali się któryś już z kolei wiek
nabierać na ciągle te same lipne dramaty – równie naciągane jak „Zamach Na
Adamowicza”, który jest wręcz ich idealnym przykładem. Tylko wówczas, kiedy się
wywali kawę na ławę, bez najmniejszego trudu obronimy wszystkie bezbronne
owieczki – te prawdziwe. Zawsze to robiliśmy i już wiele razy uratowaliśmy dzięki
temu Europę. Gdyby nie Polacy już dawno ten kontynent zalany zostałby islamem lub
bolszewikami – co na jedno i to samo wychodzi, bo to są przecież dokładnie te same
wilki.
24
Sprawa jest prosta. Zamiast pisać miliony publikacji i marnować na to mnóstwo czasu,
postawmy jeden pomnik. Publikacje żyją swoim życiem kilka dni a potem giną w
zalewie niepamięci i fałszywych informacji. Pomnik natomiast zostanie na zawsze.
Zawsze da świadectwo prawdy i to milcząco!
Nikt pomnika nie oskarży o cokolwiek, bowiem będzie on podparty prawdą
Weźmy się po prostu w garść i wznieśmy Pomnik Polaków Pomordowanych Przez
Żydostwo. Takiego pomnika jeszcze nie było co zadziwia, albowiem to jedyny
Weźmy się i zróbmy ten pomnik. Nie z zemsty. Nie z odwetu. Nie aby jątrzyć.
Po prostu w imię sprawiedliwości. W imię prawdy. Mamy obowiązek pamiętać o
naszych przodkach, których wymordowano tylko dlatego, że byli Polakami.
Jak tego nie zrobimy po raz kolejny wymordują nas i wypędzą precz z naszego kraju.
Doskonale wiedzą ile zbrodni nam wyrządzili ile nam są za to winni i właśnie dlatego
grają tak ostro, żeby nas całkowicie unicestwić. Na razie robią nam miękką
eksterminację: szczepionki, komornicy, mafie mieszkaniowe, kredyty, emigracja,
sądy, urzędy, prokuratura oraz policja, ale jak zaczną rabować z nas ten 300 –
miliardowy haracz, skończą się tego typu „sentymenty” i zacznie druga Palestyna. Za
„mowę nienawiści” 15 lat, za „antysemityzm” 20 lat, a za rzucenie kamieniem
dożywocie. A niemieccy bandyci z Platformy Obywatelskiej w tym właśnie celu
zorganizują z radością jeszcze milion zamachów fałszywej flagi.
Poglądy autora nie odzwierciedlają stanowiska redakcji portalu zmianynaziemi.pl