fot. freeimages.com
Przed chwilą w Fakty TVN wyemitowały materiał o matce, która kompletnie
pijana urodziła w 6 miesiącu ciąży dziecko mające we krwi prawie 2 promile
alkoholu. Oburzające, według reportera telewizji, jest to, że kobieta nie
zostanie zapewne ukarana za swój czyn. Dlaczego? Bo piła przed akcją porodową.
A więc nie szkodziła dziecku ale…płodowi. Gdyby matka ciągnęła z butelki gdy dziecko
zaczyna szukać wyjścia z brzucha, popełniałaby przestępstwo. A tak polskie
jest
bezsilne wobec zdegenerowanej rodzicielki. Reportaż TVN był utrzymany w duchu
oburzenia, mającego zszokować widza.
Ja jednak za bardzo tego szoku u omawiających dziś
dziennikarzy nie
traktowanie „tego czegoś w brzuchu
matki” jak dziecka jest przejawem zacofania, kołtuństwa i prawicowego
fanatyzmu. Zlepek komórek, płód czy jak tam jeszcze nazywany jest przez lewaków
człowiek w prenatalnej fazie rozwoju
polskiego prawa może być wyskrobany
jeżeli ma defekt umysłowy, fizyczny albo jego ojciec był gwałcicielem. Dlaczego więc w
przypadku uchlania zlepku komórek i płodu miałoby to coś być chronione
przez prawo?
Aborcjoniści rzadko kiedy mówią wprost, że popierają prawo rodziców do
zabijaniaCZŁOWIEKA będącego w pewnym momencie płodowego rozwoju. Mało który
aborcjonista ma cojones by przyznać, że jest za prawnym dopuszczeniem eliminowania
istot ludzkich, w imię siły woli rodziców czy też eugeniki. Dlatego też
opublikowano:
3 godziny temu
· aktualizacja:
2 godziny temu
Macie jakieś rozdwojenie jaźni? Jak
można karać matkę za picie w ciąży
skoro krzywdzony jest nie człowiek a
zlepek komórek?
określenia umiejętnie odczłowieczające istotę ludzką w tej fazie rozwoju.
Stąd też taka istota nie podlega prawnej ochronie. I dlatego można ją nie
tylko abortować, ale też uchlać i naćpać. Skąd więc wasze
?
Postęp to postęp. Trzeba go brać całościowo.