Dokad idziesz Swami Muktananda

background image

Swami Muktananda

Dokąd idziesz?

Przewodnik podroży duchowej.

1

background image

Spis treści

Wprowadzenie / 5

I. Cel naszego Życia / 14

I.1. Wolność stania się kim zechcesz /16
I.2. Cztery stany / 20
I.3. Pogoń za Szczęściem / 21
I.4. Odważnie jedząc chili / 22
I.5. Kość psa / 25
I.6. Świat wewnętrzny /27
I.7. Pszczoła i Słoń / 30

II. Jaźń / 33

II.1. Źródło wszelkiej Radości / 33
II.2. Czyste „Ja” / 34
II.3. Jaźń jest prawdziwym Bogiem / 36
II.4. Natura Jaźni / 37
II.5. To w nas, które wie / 39
II.6. Najrzadszy dar / 41
II.7. Bóg nigdy nie opuścił Serca / 41
II.8. Woda w rzece, woda w misce / 42
II.9. Wszyscy jesteśmy Bogiem / 44
II.10. Świątynia osła / 45
II.11. Oświecenie należy do Ciebie / 47

III. Umysł / 51

III.1. Nasz najgorszy wróg, nasz największy przyjaciel / 51
III.2. Wartość umysłu / 52
III.3. Promień Jaźni / 54
III.4. Matrika Siakti / 55
III.5. Terapia Mędrców / 57
III.6. Potęga Myśli / 61

2

background image

III.7. Święty i prostytutka / 62
III.8. Siedząc pod czarodziejskim drzewem / 64
III.9. Umysł w stanie realizacji / 67

IV. Siła wewnętrzna / 68

IV.1. Potęga Jaźni / 68
IV.2. Przebudzenie / 71
IV.3. Skutki Siaktipatu / 73
IV.4. Siddhajoga / 75
IV.5. Podróż w świecie zewnętrznym / 77
IV.6. Kanał centralny / 78
IV.7. Oczyszczenie wewnętrzne / 79
IV.8. Ośrodek serca / 81
IV.9. Oczyszczenie zmysłów / 82
IV.10. Sahasrara / 82
IV.11. Wewnętrzne piękno / 83
IV.12. W kategoriach naukowych / 84
IV.13. Jak otrzymać Siakti / 85
IV.14. Po Przebudzeniu / 88
IV.15. Właściwa motywacja / 90

V. Mantra / 91

V.1. Tajemnica Mantry / 91
V.2. Nazwa i jej przedmiot / 92
V.3. Wpływ Mantry / 95
V.4. Świadoma Mantra / 96
V.5. Nauka o Dźwięku / 98
V.6. Zstąpienie Mantry / 99
V.7. Wielka Mantra Zbawienia / 100
V.8. Jak powtarzać mantrę / 103
V.9. Naturalna Mantra / 104
V.10. Sprawa zrozumienia / 106
V.11. Która Mantra / 108
V.12. Wiara i Miłość / 109
V.13. Siła Śpiewu / 110

VI. Medytacja / 113

VI.1. Naturalna droga / 113
VI.2. Medytacja w życiu / 115
VI.3. Przedmiot medytacji / 116
VI.4. Mantra / 118
VI.5. Postawa / 119
VI.6. Pranajama / 119
VI.7. Tajemnica medytacji / 120

3

background image

VI.8. Podróż wewnętrzna / 121
VI.9. Ostateczne osiągnięcie / 123
VI.10. Gdzie i kiedy medytować / 125
VI.11. Metoda medytacji / 126
VI.12. Jak często medytować / 127
VI.13. Jeżeli medytujesz za dużo / 127
VI.14. Zamiłowanie do medytacji / 128
VI.15. Medytacja uczy medytacji / 130
VI.16. Mnich i bogini / 130
VI.17. Ta radość jest realizacją / 132
VI.18. Doświadczenie człowieka zrealizowanego / 134
VI.19. Najwyższa medytacja / 135
VI.20. Medytacja w świecie / 138

VII. Guru / 140

VII.1. Jaki jest prawdziwy Guru / 140
VII.2. Kwalifikacje Guru / 143
VII.3. Oko, które widzi Jaźń / 147
VII.4. Woda szewca / 150
VII.5. Przeznaczenie Świętych / 153
VII.6. Obecność Guru / 154
VII.7. Przebywanie z Guru / 155
VII.8. Otwarcie się / 156
VII.9. Prawdziwy związek / 156
VII.10. Uczeń / 157
VII.11. Jak żyć z Guru / 159
VII.12. Doskonałość wypełnia cię całkowicie / 161

VIII. Religia Jaźni / 167

VIII.1. Bóg, który istnieje we wszystkim / 167
VIII.2. Synowie Boga / 172
VIII.3. Dlaczego religia nie zmieniła świata / 173
VIII.4. Modlitwa i medytacja / 174
VIII.5. Złuda teologii / 174
VIII.6. Ludzie, którzy rysowali koła / 177
VIII.7. Wcielenie Boga / 177
VIII.8. Nie ma już ról do odgrywania / 178
VIII.9. Bóg taki, jaki jest / 178
VIII.10. Sposoby osiągnięcia Boga / 179
VIII.11. Prawdziwa religia / 180

Swami Muktananda i linia mistrzów Siddhajogi / 184

Słowniczek / 188

4

background image

Wprowadzenie

Często zdarzało się, że kiedy Swami Muktananda

spotykał ucznia lub gościa spacerującego po terenie jed-
nego z jego aśramów, pytał go na powitanie: Dokąd
idziesz?
I często to proste pytanie wyzwalało głęboką
kontemplację. Zaczynałeś się zastanawiać: „Dokąd idę?
Co naprawdę robię ze swoim życiem?”

Wydaje się więc, że Baba trafnie wybrał pytanie

Dokąd idziesz? na tytuł swojej książki. Kiedy oświeco-
na osoba wkracza w twoje życie, skłania cię do zadania
sobie tego właśnie pytania. Samo istnienie takiego
Mistrza stanowi wyzwanie dla naszych przyziemnych
nawyków myślenia i działania, jest bezwarunkowym
żądaniem, abyśmy zdali sobie sprawę z tego, dokąd
idziemy w życiu, zbadali ścieżkę, którą podążamy i ce-
le, do których zmierzamy. Kiedy przyjmiemy to wyzwa-
nie, związek z Mistrzem może przeobrazić nasze życie.

Swami Muktananda posiadał moc przeobrażania

innych w tak wielkim stopniu, że nawet po śmierci
wywiera on wpływ na ludzi i to nie tylko tych, którzy
go znali, ale również na tysiące ludzi, którzy nigdy nie
zetknęli się z nim gdy żył. Swami Muktananda był Sid-
dha Guru. W sanskrycie słowo siddha oznacza „ten,
który jest znakomity lub doskonały”
, a w tradycji Swa-

5

background image

miego Muktanandy termin ten odnosi się wyłącznie do
kobiet i mężczyzn, którzy osiągnęli stan całkowitej jed-
ności z Absolutem, stan uważany przez mistyków
wszystkich tradycji za najwyższe możliwe osiągnięcie
człowieka.

Siddha jest panem świata wewnętrznego, zdobywcą

tej subtelnej i nieskończenie skomplikowanej przestrze-
ni zwanej ścieżką duchową. Wolni od ograniczeń, Sid-
dhowie ukazują swoim przykładem i słowami nasze
własne nieograniczone możliwości zdobycia wolności
i szczęścia. Krótko mówiąc, ukazują nam naszą własną,
wrodzoną doskonałość.

Tym jednak, co czyni Mistrza Siddha tak rzadkim

i cennym, jest jego moc przekazywania nam tego doś-
wiadczenia doskonałości poprzez rozbudzenie naszej
własnej energii duchowej. Innymi słowy, Siddha Guru
nie jest po prostu nauczycielem czy przewodnikiem; on
czy ona jest czymś w rodzaju duchowego kamienia pro-
bierczego, katalitycznej siły: pobudza w nas i podtrzy-
muje najgłębszy proces rozwoju, do jakiego zdolny jest
człowiek.

Kiedy w 1974 roku poznałam Swamiego Muktanan-

dę, przyjechał właśnie do Stanów Zjednoczonych na –
jak się później okazało – dwuletni pobyt. Były to czasy,
kiedy w Ameryce nauczało wielu Mistrzów duchowych,
niemniej jednak imię „Swami Muktananda” zawsze
wymawiane było z podziwem. Słyszeliśmy, że jest on
Mistrzem duchowym jak owi legendarni Guru z czasów
starożytnych, kimś, kto rzeczywiście może przekazać ci
doświadczenie Boga. Im więcej o nim słyszałam, tym
bardziej chciałam go poznać. Pewnego dnia weszłam do
sali w Pasadenie, w Kalifornii i tam zobaczyłam go po
raz pierwszy. Siedział na krześle, odziany w jaskrawo

6

background image

pomarańczowe jedwabie, w ciemnych okularach i czer-
wonej czapce narciarskiej, a otaczało go chyba z pięć-
dziesiąt osób. Całe jego ciało wydawało się tryskać
energią. Jego twarz była niezwykle ruchliwa – czasami
przybierał on surowy wyraz twarzy, a czasami uśmie-
chał się z tak zaraźliwym entuzjazmem, że nie sposób
było nie uśmiechnąć się w odpowiedzi. Jednak to nie
jego wygląd uderzył mnie najbardziej.

Patrząc na niego miałam wrażenie, że znajduję się

w obecności czegoś w rodzaju siłowni, jakiegoś potęż-
nego ognia duchowego. Wydawało się, że zbiera on całą
energię nagromadzoną w pokoju – miłość i gniew, oba-
wy, pytania i wątpliwości, zamęt emocjonalny i zagu-
bienie – że wchłania to wszystko i przekształca w ogniu
swego stanu wewnętrznego, aż pozostaje tylko uczucie,
które mogę określić jedynie mianem niczym nie ograni-
czonej miłości. Siedząc z nim w tej sali doznałam wra-
żenia nieomal fizycznej pełni w sercu; uczucie to łagod-
niało stopniowo, jakby wszystko we mnie topniało.
Subtelna strużka rozkoszy, wrażenie czystej słodyczy
zaczęło przepływać przez moje ciało. „Och – pomyśla-
łam – widocznie to właśnie ludzie mają na myśli, kiedy
mówią o błogości!”

Kilka tygodni później wzięłam udział w spotkaniu

medytacyjnym, prowadzonym przez Babę (jak go piesz-
czotliwie nazywano) i tam przeżyłam doświadczenie,
które odmieniło mnie na zawsze. Kiedy siedzieliśmy
z nim medytując – a było nas około trzystu – moja świa-
domość zaczęła się rozszerzać, tak że zamiast ograni-
czać się do mojego ciała, zaczęła obejmować pokój,
budynek i wreszcie cały wszechświat. Zdawać by się
mogło, że w mojej świadomości zawarte są wszystkie
formy, wszystkie dźwięki. Nagle najbardziej naturalną

7

background image

rzeczą na świecie było zdać sobie sprawę – nie, raczej
doświadczyć i wiedzieć – że w rzeczywistości istnieje
tylko jedna energia we wszechświecie i że to ta energia
mnie stworzyła. Kiedy wyszłam z medytacji byłam tak
przepełniona miłością, że z trudem powstrzymywałam
się, aby nie rzucać się na szyję zupełnie obcym osobom.

Jak tysiące innych ludzi, którzy spotkali Muktanandę

– a także tysiące tych, którzy nigdy nie poznali go oso-
biście – otrzymałam Siaktipat, przekaz jego energii du-
chowej. To doświadczenie było jedynie początkiem,
obudzeniem siły, która po dzień dzisiejszy nadal mnie
zmienia i prowadzi. Z początku objawiło się to nie tylko
w bardzo przejmujących doświadczeniach medytacyj-
nych, ale także w serii zaskakujących i subtelnych
zmian zachodzących w moim stylu życia i nastawieniu
do zasadniczych spraw. Zaczęły się u mnie pojawiać
cechy takie jak dyscyplina, równowaga i spokój. Zupeł-
nie spontanicznie przekonałam się, że jestem w kontak-
cie z wewnętrznym ośrodkiem spokoju i jasności umy-
słu, ośrodkiem w dużym stopniu niezależnym od
okoliczności zewnętrznych. To było tak, jak gdyby Mu-
ktananda dał mi impuls duchowy, przeprowadzając
mnie przez bramę do świata wewnętrznego.

Moje doświadczenie, bardzo osobiste, było również

całkiem typowe dla tego, co dzieje się, kiedy Siddha
Guru umożliwia nam kontakt z naszym wnętrzem, z
naszą Jaźnią. Jaźń, milczący ośrodek naszej istoty, jest
tą częścią nas samych, która pozostaje oddzielona od
wiru uczuć i wrażeń, nieustannie w nas powstających
i zanikających. Nie należy jej mylić z ego, z ograniczo-
nym poczuciem „ja”, które gromadzi doświadczenia
i utożsamia się z ciałem i umysłem. Jaźń, jak Baba
mówi nam na stronach tej książki, jest niezmierzonym

8

background image

rezerwuarem radości, mądrości i siły, a także najintym-
niejszą częścią nas samych – częścią tak intymną, że
często nie zdajemy sobie nawet sprawy z jej istnienia.
I chociaż większość z nas intuicyjnie wyczuwa w sobie
potencjał siły, odwagi i miłości, wykraczający daleko
poza nasze normalne doświadczenie, jedynie momenta-
mi udaje się nam nawiązać kontakt z tym potencjałem –
na przykład w obliczu niebezpieczeństwa czy kryzysu,
albo kiedy pochłania nas widok przyrody, czy gdy jeste-
śmy zakochani. Ścieżka Swamiego Muktanandy, Sid-
dhajoga, jest współczesną wersją prastarej wiedzy
duchowej pomyślanej tak, aby rozwijać ten potencjał
wewnętrzny. Kultywowana była na przestrzeni wieków
przez kobiety i mężczyzn, którzy posługiwali się wła-
snym umysłem i ciałem jako laboratorium do badań nad
subtelnymi procesami świadomości ludzkiej. Ich odkry-
cia przybrały formę Upaniszadów, Bhagawad Gity, tek-
stów poświęconych jodze oraz innych wielkich syste-
mów filozofii duchowej. Nauki Swamiego Muktanandy,
podobnie jak jego starożytnych poprzedników, są rezul-
tatem życia spędzonego na badaniu wnętrza ludzkiego,
rezultatem wielu lat poświęconych sprawdzaniu słów
mędrców przy pomocy własnego doświadczenia. Kiedy
więc Muktananda twierdził, że wszystko we wszech-
świecie powstało z boskiej Świadomości i że ta Świado-
mość w najczystszej formie istnieje w najgłębszym
jądrze istoty ludzkiej, kiedy mówił nam, że Bóg miesz-
ka w nas jako nasza Jaźń, nie powtarzał po prostu tego,
co wyczytał w książkach; mówił o tym, co było jego
bezpośrednim doświadczeniem. Wszystko, czego nas
uczył, przeżył sam i poznał na najgłębszym poziomie
istnienia.

9

background image

Baba był przede wszystkim nauczycielem. Ludzie,

którzy go znali, znajdowali w nim to, co sami podziwia-
li. Tak więc biznesmenom podobał się jego żywiołowy
humor i życiowe podejście do praktycznych szczegó-
łów, artyści cenili piękno jego ruchów, dzieci jego zdol-
ność do zabawy. Nie było jednak takiej rzeczy, nawet
najzwyklejszej i najbardziej przyziemnej, której Baba
nie wykorzystałby jako okazji do nauczania jogi.
Muzyk, strojący wraz z nim instrument, otrzymywał
lekcję koncentracji. Menadżer, omawiający trudną sytu-
ację w swoim biurze, uczył się czegoś na temat narzuca-
nia dyscypliny z miłością. Wspólne przyrządzanie po-
traw zamieniało się w lekcję o równowadze. Samo
obserwowanie Baby, obserwowanie delikatności, z jaką
brał do ręki tak zwykłą rzecz jak kwiat czy pióro, albo
bezwarunkowej akceptacji, z jaką witał wszystkich
napotkanych ludzi – sąsiada z Oakland, taksówkarza,
nowojorskiego policjanta, czy własnych uczniów – sta-
nowiło subtelną, praktyczną lekcję tego, co to znaczy
we wszystkim widzieć Boga.

Jednak dla większości ludzi, którzy go znali, te lekcje

dawane były bezpośrednio poprzez jego wykłady, książ-
ki oraz nieformalne wywiady i rozmowy. Codziennie
w czasie swoich podróży Baba mówił lub odpowiadał
na pytania, wprowadzając całe pokolenie uczniów w taj-
niki nauk zaczerpniętych z indyjskich pism świętych.

Baba nigdy nie nazywał siebie uczonym, był jednak

szeroko oczytany w filozofii swojej tradycji. Jego
wykłady obejmowały całość jogi oraz zawierały nauki
pochodzące z wielu klasycznych kierunków myśli hin-
duskiej. Wykłady te ukazywały integralny charakter
Siddhajogi, ścieżki opartej na łasce, jaką Baba otrzymał
od swego Guru, Bhagawana Nitjanandy, obejmującej

10

background image

zarówno jogę, jak introspekcję, oddanie, służbę, a także
wiedzę filozoficzną. Podobnie jak to się dzieje z więk-
szością najdoskonalszych nauczycieli duchowych, filo-
zofia Baby potrafiła pogodzić rzekome sprzeczności. Na
przykład był on znakomitym znawcą tradycji Upanisza-
dów i Wedanty, ale zarazem uwielbiał pobożne praktyki,
takie jak śpiew. Był w najwyższym stopniu niezależny,
a jednak całe życie poświęcił służbie swemu Guru.
Nauczał, że Bóg jest czystą, bezpostaciową Świadomo-
ścią, a pomimo to czcił również różne osobowe formy
Boga, opowiadając historie z mitologii indyjskiej tak,
jakby mówił o starych, dobrze znanych przyjaciołach.
Krótko mówiąc, Baba nauczał powszechnej duchowości
obejmując wiele jej form, łącząc różne rodzaje klasycz-
nych praktyk, szanując wszystkie religie, a jednak cią-
gle wracając do prawdy o jedności, zawsze przypomina-
jąc nam, że ostateczna rzeczywistość nie różni się od
doświadczenia naszej własnej świadomości wewnętrz-
nej oraz że tylko Jaźń leży u podłoża wszystkich form.
Kiedyś ktoś zapytał go:

Czy widzisz Boga w tym drzewie?
Nie – odparł Baba. – Widzę Boga jako to drzewo.

I widzę również Boga jako ciebie.

Baba uczynił duchowość realną. Konkretną. Żywą.

I tak samo dającą się zastosować w życiu nowojorskie-
go prawnika czy paryskiego księgowego, jak w życiu
jogina z himalajskiej głuszy. Wydobył ją z książek,
z domeny ideału i sprawił, że możemy widzieć, czuć
i stykać się z obecnością Boga w naszym codziennym
doświadczeniu. Sama świadomość faktu, że Baba widzi
w tobie Boga, zmuszała cię, abyś zaczął poważnie trak-
tować swoją duszę i prowadził, w związku z tym, odpo-
wiedni tryb życia. Własne doświadczenie Baby, jego

11

background image

energia duchowa przesycały jego słowa i dawały im
moc przeniknięcia człowieka. Jakże często przez wszy-
stkie te lata słyszeliśmy podczas wykładu Babę mówią-
cego coś w rodzaju: „Tak jak para staje się wodą,
a woda staje się lodem, Boska Świadomość staje się
światem”
i te słowa nagle odbijały się w ludziach rezo-
nansem jako realne doświadczenie. Mogli zobaczyć, po-
czuć, wiedzieć, że ich pozornie materialne ciało i wszy-
stko, co istnieje, została stworzone ze Świadomości.
Fundamentalne, konkretne doświadczanie przez Babę
boskiej rzeczywistości, kryjącej się za tym światem,
przebijało z jego słów tak silnie, że trudno było tego nie
pojąć.

Czytając Dokąd idziesz? zauważcie, jak Baba stale

zwraca waszą uwagę w jednym i tym samym kierunku:
w stronę zrozumienia naszej tożsamości z Boską Świa-
domością, z Jaźnią. Zwróćcie uwagę, że niezależnie od
tego, co omawia w tej książce – czy będzie to rozważa-
nie teorii mantry, doradzanie jak poradzić sobie z niepo-
żądanymi myślami, czy wyjaśnianie, jak wkomponować
medytację w życie codzienne – kluczem, który nam
daje, jest zrozumienie jedności. Tylko to – mówi nam –
może uwolnić nas od strachu, może uświadomić nam
nasze prawdziwe związki wzajemne, może pomóc nam
w powodzeniach i niepowodzeniach życiowych i dopro-
wadzić nas w końcu do celu podróży duchowej. „Kiedy
dojdziesz do końca swojej sadhany, zdasz sobie sprawę
z tego, że wszystko jest Jaźnią”
– pisze Baba. „Skoro
tak się rzeczy mają, czyż nie lepiej pamiętać o tym już
teraz i medytować ze świadomością, że wszystko, co
widzisz wewnątrz i na zewnątrz, jest Jaźnią?”
Czasami
z humorem, czasami łagodnie, a czasami surowo przy-
pominał nam nieustannie, że nasza prawdziwa tożsa-

12

background image

mość nie wiąże się z ciałem czy umysłem, ale z Jaźnią,
tą nieskończenie twórczą, nieskończenie silną, nieskoń-
czenie radosną Świadomością, która stanowi podstawę
i treść naszej istoty. „Tylko wówczas, kiedy rozumiemy
tę Świadomość
– mówił nam – rozumiemy, co to znaczy
być w pełni człowiekiem.”
Tylko wówczas, kiedy odkry-
wamy ją w sobie, odkrywamy sens naszego życia. Pro-
ces dochodzenia do tego odkrycia jest rzeczywistym
tematem niniejszej książki.

Dokąd idziesz? stanowi kompendium nauk Baby,

ułożonych tak, aby tworzyły mapę podróży wewnętrz-
nej. Składające się z wykładów, sesji pytań i odpowiedzi
oraz wywiadów udzielonych w czasie jego podróży do
Stanów Zjednoczonych, Australii i Europy w latach
1974-76 i 1979-81, rozdziały tej książki stanowią
wyczerpujące wprowadzenie do nauk Swamiego Muk-
tanandy i jego ścieżki Siddhajogi. Książka ta przedsta-
wia filozofię Siddhajogi i jej podstawowe praktyki,
wyjaśniając zarazem, że praktyki same w sobie nie są
procesem duchowym, ale raczej środkiem do podsyca-
nia i podtrzymywania tego procesu. Każdy rozdział
książki Baby omawia inny aspekt ścieżki Siddhajogi,
splatając razem podstawowe motywy i wprowadzając
nowe, przedstawiając etapy podróży duchowej, od pier-
wotnego zrozumienia jej sensu aż po osiągnięcie stanu
doskonałej wolności i radości, który stanowi jej cel.

Jest jednak jeszcze coś ważniejszego. Czytając tę

książkę, miej świadomość, że w jej słowach zawarta jest
siła duchowa Swamiego Muktanandy. Książka ta nie
jest więc tylko kompendium nauk i porad duchowych.
Słowa Baby mają moc obdarzenia cię doświadczeniem.
Mają moc, aby cię przeobrazić.

Swami Durgananda

13

background image

I. Cel naszego Życia

O błogosławiony ukochany mój, obudź się!
Dlaczego śpisz w niewiedzy?

Kabir

Przyjacielu, dokąd idziesz? Skąd przychodzisz i cze-

go masz dokonać? Należysz do najwyższej Prawdy, ale
zapomniałeś o swoim pochodzeniu. Teraz nadeszła
pora, aby powrócić na główny trakt. Mówi się, że świat
czyni coraz większe postępy, w czym jednak stał się
lepszy? Wszędzie nasilają się morderstwa, kradzieże,
wojny i zniszczenia. Na całym świecie panuje nienawiść
między narodami, wrogość między partiami polityczny-
mi, niechęć między społeczeństwami i antypatia między
rasami i klasami. Ludzie mówią o innowacjach i refor-
mach, ale w imię tych celów udało się im jedynie znisz-
czyć środowisko naturalne, rozbić życie rodzinne, roz-
palić egoizm i wrogość.

W takim świecie potrzebujemy tylko jednego: praw-

dziwego zrozumienia człowieczeństwa. Ale tego wła-
śnie nam brakuje. Dlaczego człowiek zachowuje się tak,

14

background image

jak się zachowuje? Dlaczego wznosi bariery pomiędzy
sobą a innymi? Dlaczego żyje we wrogości i rywaliza-
cji, zamiast w poczuciu braterstwa? Robi to wszystko,
ponieważ nie rozumie sam siebie. Nie zna wielkości,
która znajduje się w sercu człowieka. Wyobraża sobie,
że jest obłudny, pospolity i słaby i że po prostu przejdzie
przez ten świat i umrze. Gdyby jednak wejrzał w siebie,
wówczas by zobaczył, że zawiera się w nim boskość
całego świata.

Uczeni zachodni zaczynają teraz odkrywać prawdę,

którą filozofowie Indii znali od tysięcy lat, że cały
wszechświat składa się z jednej energii. Nasi pradawni
filozofowie, którzy byli uczonymi ducha, nazwali tę
energię Świadomością lub Bogiem. Ta najwyższa Świa-
domość stworzyła cały kosmos ze swojej własnej istoty.
Budowniczy może użyć drewna, kamienia i innych
materiałów, żeby coś zbudować, ale Świadomość nie
używa materiałów zewnętrznych; stwarza wszystko
z siebie samej. Wszyscy stanowimy cząstkę tego
wszechświata Świadomości. Nie różnimy się między
sobą i nie różnimy się od Boga. Jeśli ktoś posieje nasie-
nie mango, otrzyma mango, nigdy cytrynę. Tak samo to,
co jest zrodzone z Boga, nie może być niczym innym
jak Bogiem. W sercu ludzkim jaśnieje światło, którego
blask przewyższa nawet blask słońca. Świadomość we-
wnętrzna jest tą samą Świadomością, która stwarza i po-
rusza cały wszechświat. Ale my nie zdajemy sobie z
tego sprawy. Chociaż pochodzimy od tej Świadomości,
mamy o sobie zupełnie inne wyobrażenie.

Pewnego razu, będąc w Bombaju usłyszałem, jak

dzieci śpiewają piosenkę z jakiegoś filmu i do dziś
pamiętam jej słowa:

15

background image

Człowiecze, jak ty się zmieniłeś?
Ziemia się nie zmieniła,
Woda się nie zmieniła,
Nie zmienił się ogień,
Powietrze i eter się nie zmieniły,
Słońce się nie zmieniło,
Nie zmienił się księżyc,
Zwierzęta się nie zmieniły,
Drzewa się nie zmieniły,
Człowiecze, jak ty się zmieniłeś?

Jak się zmieniliśmy? Każdy z nas stał się tym lub

owym, zależnie od naszego własnego wyobrażenia.
Wierzymy, że jesteśmy mężczyznami lub kobietami,
bogatymi lub biednymi. Wierzymy, że jesteśmy nauczy-
cielami, żołnierzami, psychiatrami. Wierzymy, że jeste-
śmy młodzi lub starzy, grubi albo chudzi, szczęśliwi
bądź nieszczęśliwi. Wierzymy, że jesteśmy Amerykana-
mi albo Hindusami, Rosjanami albo Arabami, wyznaw-
cami hinduizmu albo chrześcijanami, wyznawcami
judaizmu albo muzułmanami. Ale w rzeczywistości jest
w nas jedna Prawda. Wszyscy pochodzimy z tego same-
go nasienia, a tym nasieniem jest Bóg. Po prostu odgry-
wamy różne role. Gdybyśmy tylko potrafili pod tymi
rolami dotrzeć do naszej własnej boskości, wszyscy
znów wiedzielibyśmy, że jesteśmy Bogiem.

I.1. Wolność stania się kim zechcesz

Człowiek posiada wolność stania się czym tylko

zechce. Swoimi własnymi siłami może uczynić swoje
życie wspaniałym lub żałosnym. Własnymi siłami może
dosięgnąć niebios, albo pogrążyć się w otchłani. W rze-
czywistości potęga człowieka jest tak ogromna, że może

16

background image

on nawet przeobrazić się w Boga. Bóg spoczywa ukryty
w sercu każdego człowieka i każdy może zdać sobie z
tego sprawę. Co jednak czyni człowiek? Zamiast starać
się poznać w sobie tę wielkość, spędza życie na jedze-
niu i piciu, walce z innymi oraz pogoni za przyjemno-
ściami zmysłów. Płodzi dwoje lub troje dzieci, opiekuje
się rodziną i uważa, że wypełnił cel swego życia. Ale
przecież nawet zwierzęta robią to samo. Każde stworze-
nie na świecie je i pije. Każde stworzenie na świecie
prowadzi życie rodzinne. Zwierzę idzie w głąb dżungli,
wykonuje swoją pracę i wraca, aby cieszyć się swoją
zwierzęcą partnerką i potomstwem. W ten sam sposób
człowiek wychodzi z domu, zajmuje się swoją pracą,
wraca i cieszy się rodziną.

Tak, jak ciągle wzrasta liczebnie potomstwo ludzi,

wzrasta również liczba psów, osłów, słoni, cząstkową
świadomość. Znasz świat tylko taki, jaki ukazuje się
w stanie jawy. Nie wiesz, co znajduje się poza nim,
mimo iż każdej nocy doświadczasz świata leżącego
poza twoją zwykłą świadomością. Kiedy nie śpisz,
wszystko, co widzisz wokół siebie jest dla ciebie realne.
Ale kiedy zasypiasz i śnisz, świat jawy przestaje istnieć,
a rzeczywistym staje się świat snów.

W starożytnych Indiach żył król imieniem Dżanaka,

który był również wielkim mędrcem. Pewnego dnia po
obiedzie uciął sobie drzemkę na swoim ukwieconym
łożu. Służący wachlowali go, a strażnicy pełnili wartę.
W czasie drzemki Dżanace przyśniło się, że król sąsied-
niego królestwa napadł na niego i pokonał go w bitwie.
Zwycięski król oznajmił Dżanace, że może udać się
dokąd chce, byle tylko opuścił swoje królestwo. Zmę-
czony walką, Dżanaka uciekł ze swego królestwa
i wkrótce zaczął przymierać głodem. W czasie wędró-

17

background image

wek natrafił na zboże rosnące na polu, zerwał więc dwa
kłosy i zaczął je jeść. W tym momencie zjawił się wła-
ściciel pola i zobaczył, jak nieznajomy raczy się jego
zbożem. Chwycił więc bat i dotkliwie pobił króla.

Pod wpływem tych razów Dżanaka obudził się.

Usiadł i zobaczył, że wciąż znajduje się w swoim łóżku,
że służący wciąż go wachlują, a strażnicy stoją na war-
cie. Położył się więc i zamknął oczy. Znów znalazł się
na polu, bity przez wieśniaka. Otworzył oczy i zoba-
czył, że wciąż leży w łóżku. Wtedy zaczął się zastana-
wiać: „co z tego jest rzeczywiste – mój sen czy to, co
widzę teraz? Muszę znaleźć na to odpowiedź”
.

Rozesłał wici po całym królestwie, wzywając wszy-

stkich wielkich uczonych, mędrców, proroków, jasnowi-
dzów, wynalazców i naukowców, aby przybyli do pała-
cu i odpowiedzieli na jego pytanie. Kiedy wszyscy
zebrali się, zapytał ich:
Powiedzcie mi, co jest rzeczywiste – stan jawy, czy
stan snu?
Ale nikt nie wiedział, jak odpowiedzieć na to pytanie.
Gdyby nazwali rzeczywistym stan snu, musieliby
nazwać nierzeczywistym stan jawy, gdyby jednak
nazwali rzeczywistym stan jawy, musieliby nazwać nie-
rzeczywistym stan snu. Król bardzo się rozgniewał.
Przez tyle lat was karmiłem – rzekł – a wy nie potra-
ficie odpowiedzieć na proste pytanie. Nic nie robicie,
tylko obrastacie w tłuszcz.

Rozkazał, aby ich zamknąć w królewskim więzieniu.

Następnie wydał polecenie, by jego pytanie wywiesić
w miejscach publicznych po całym królestwie. „Który
stan jest rzeczywisty – sen czy jawa? Każdy, kto zna
odpowiedź na to pytanie, winien przybyć do pałacu
i wyjaśnić mi to”.

18

background image

Minęło wiele dni. Jeden z mędrców miał syna imie-

niem Asztawakra. Imię to oznacza „zdeformowany
w ośmiu miejscach”
, ponieważ Asztawakra przyszedł na
świat z kompletnie powykrzywianym ciałem. Pewnego
dnia zapytał swoją matkę:
Gdzie jest mój ojciec? Co się z nim stało?
Twój ojciec przebywa w królewskim więzieniu
odpowiedziała matka.
Dlaczego? Czy ukradł coś?
Nie – odparła. – Nie potrafił odpowiedzieć na pyta-
nie króla, dlatego wtrącono go do więzienia.
Ja potrafię odpowiedzieć na to pytanie – powiedział
Asztawakra i udał się prosto do pałacu królewskiego.

Przed pałacem znajdował się ogromny bęben, a obok

napis, głoszący, że ktokolwiek pragnie odpowiedzieć na
pytanie króla, winien weń uderzyć. Asztawakra uderzył
w bęben. Drzwi pałacowe otworzyły się i został wpro-
wadzony do królewskiej sali przyjęć.

Kiedy dworzanie królewscy zobaczyli Asztawakrę

wchodzącego do sali, wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Bawiło ich, że ten kaleki chłopiec uważa, iż potrafi
odpowiedzieć na pytanie króla, mimo że nie udało się to
najmędrszym uczonym w królestwie. Kiedy Asztawakra
zobaczył ich, również zaczął się śmiać.

Król powiedział:

Dworzanie śmieją się, ponieważ chodzisz w taki
dziwny sposób, a także ponieważ jesteś taki młody.
Powiedz mi jednak, z czego ty się śmiejesz?

Asztawakra odparł:

Wasza Wysokość, słyszałem, że ty i twoi dworzanie
jesteście ludźmi światłymi, ale teraz widzę, jacy jeste-
ście głupi. Śmiejecie się z mojego kalectwa, które jest
powierzchowne. Przecież wszystkie ciała składają się

19

background image

z tych samych pięciu elementów. Gdybyście spojrzeli na
mnie z perspektywy Jaźni, zobaczylibyście, że Jaźń jest
ta sama u wszystkich i że nie ma się z czego śmiać.
A jeśli chodzi o twoje pytanie, o królu, to ani stan jawy
ani stan snu nie są rzeczywiste. Kiedy nie śpisz, nie ist-
nieje świat snu, a kiedy śnisz, nie istnieje świat jawy.
Tak więc żaden z nich nie może być prawdziwy.
Skoro zarówno stan jawy, jak i stan snu są nierzeczy-
wiste, to co jest rzeczywiste?
– zapytał król.
Istnieje inny stan poza tymi dwoma – odparł Aszta-
wakra. Odkryj ten stan. Tylko on jest rzeczywisty.

I.2. Cztery stany

Podobnie jak król Dżanaka, znamy tylko zwykłe sta-

ny świadomości, w których żyjemy. Nie znamy całej
rzeczywistości. Kiedy nie śpimy, jesteśmy całkowicie
zanurzeni w naszym świecie jawy. Kiedy śnimy, nasze
czynności, nasz świat i nasze pojmowanie są zupełnie
inne, niż na jawie. Kiedy jesteśmy pogrążeni w głębo-
kim śnie, całkowicie tracimy świadomość. Ale kiedy
medytujemy, przechodzimy nawet poza stan głębokiego
snu i wkraczamy w stan Jaźni. Jest to stan stanowiący
podstawę wszystkich innych stanów i tylko on jest stały
i niezmienny. Kiedy osiągniemy ten stan, doświadczy-
my prawdy o sobie. Zdamy sobie sprawę, że nie jeste-
śmy niczym innym, jak tylko Świadomością. Ciało
fizyczne jest jak ubranie, w które się odziewamy.
Podobnie jak ubranie jest jedynie przykryciem dla ciała,
ciało fizyczne jest jedynie przykryciem dla naszej naj-
głębszej Świadomości. Poznanie tej Świadomości jest
celem życia.

20

background image

Gdyby wszyscy mogli doświadczyć tej Prawdy

wewnętrznej, gdyby potrafili zrozumieć swoją prawdzi-
wą naturę, nie byłoby już między ludźmi wrogości,
a jedynie przyjaźń, miłość i powszechne braterstwo.
Dlatego właśnie poznanie Jaźni jest absolutną koniecz-
nością. Tylko kiedy znamy własną Jaźń, możemy poz-
nać innych. Tylko kiedy widzimy wielkość która istnieje
w nas samych, możemy dostrzec ją u innych. Kiedy
spojrzymy na siebie z prawdziwym zrozumieniem czło-
wieczeństwa, zobaczymy to samo człowieczeństwo
u wszystkich innych, a wtedy uświadomimy sobie, że
wszyscy ludzie na tym świecie są dziećmi Boga.

I.3. Pogoń za Szczęściem

Indyjskie pisma święte stawiają ważne pytanie: Jaki

jest cel życia ludzkiego? Mędrcy Wedanty twierdzą, że
celem życia jest wyeliminowanie wszelkich cierpień
i osiągnięcie najwyższej radości.

Kiedy się nad tym zastanowimy, przekonamy się, że

wszystko co w życiu robimy, jest podporządkowane tym
dwóm rzeczom. Czego pragniemy? Pragniemy szczę-
ścia. Pragniemy uniesień. Pragniemy miłości, energii
i entuzjazmu. I w taki czy inny sposób staramy się to
wszystko osiągnąć. Po to, by być szczęśliwym zakochu-
jemy się, pobieramy się i wychowujemy dzieci. Po to,
by być szczęśliwym robimy interesy, zarabiamy pienią-
dze, gromadzimy rzeczy, pielęgnujemy różne zdolności
i umiejętności oraz korzystamy z rozrywek. Nawet kie-
dy oszukujemy innych ludzi i szkodzimy im, robimy to
w nadziei, iż przyniesie nam to szczęście. Ale gdyby-
śmy naprawdę zbadali siebie, odkrylibyśmy, że szczę-
ście, którego szukamy, można znaleźć tylko w nas
samych. Święty poeta z Maharasztry pisał:

21

background image

Człowiecze, przebyłeś tyle dróg w świecie zewnętrznym.
Udawałeś się z miejsca na miejsce,
Zbierałeś kwiaty i owoce i oddawałeś się

niezliczonym czynnościom.

Ale wszystko, co zdobyłeś, to znużenie.
Nadeszła teraz pora szybowania po nieograniczonych

przestrzeniach wewnętrznych.

To, czego szukasz, możesz tam znaleźć w obfitości.

Dlaczego tak trudno jest zwrócić się w głąb siebie?

Pragniemy szczęścia, a jednak stale praktykujemy jogę
bólu. Zasiewamy ziarna cierpienia, a potem zastanawia-
my się, kiedy wydadzą owoc szczęścia. Podróżuję po
wielu krajach i poznaję różnych ludzi. Spotykam ludzi
bogatych i biednych, a każdy opowiada mi tę samą
historię. Wszyscy są nieszczęśliwi. Niezależnie jednak
od tego, jak bardzo ludzie niezadowoleni są ze swego
życia, robią oni nadal dokładnie to samo, co zawsze
robili. Nigdy nie zastanawiają się, jak położyć kres swo-
im kłopotom. Zamiast tego po prostu narzekają, obwi-
niają swego męża czy żonę, szefa, rząd, albo czasy,
w jakich żyją. Myślą: gdybym tylko mogła sprawić,
żeby mnie kochał, byłabym taka szczęśliwa. Gdybym
tylko miał lepszą pracę, w moim życiu nie byłoby cier-
pienia. Gdyby tylko ona zachowywała się tak, jak chcę,
wszystko byłoby cudowne. I w ten sposób upływa im
życie.

I.4. Odważnie jedząc chili

Jest taka opowieść, która bardzo dobrze ilustruje ten

problem. Pewnego razu szejk Nasruddin zwiedzał Indie.
Chodząc po ulicach Delhi zawędrował na targ warzyw-
no-owocowy. Kiedy tak stał na targu, zauważył, że wie-

22

background image

le osób kupuje chili. Mieszkańcy Indii bardzo lubią chili
ale używają ich w niewielkich ilościach. Nasruddin
sądził, że muszą być bardzo smaczne, kupił więc dwa
kilo chili i siadł pod drzewem, żeby je zjeść. Kiedy roz-
gryzł pierwszy strąk chili, usta zaczęły go palić i pocie-
kło mu z oczu i z nosa. Jęczał i wachlował usta, a potem
zaczął gryźć następne chili, sądząc, że to drugie będzie
smakować lepiej. I tak gryzł jeden strąk chili po drugim,
cierpiąc i żywiąc nadzieję, że każdy następny strąk bę-
dzie smaczniejszy od poprzedniego. Jesteśmy tacy sami,
jak Nasruddin. Wszyscy jemy chili w nadziei, że chili,
które zjemy jutro – a jeśli nie jutro, to najdalej pojutrze

będzie

smakować

lepiej.

Częstujemy się nawzajem

ty-

mi samymi chili,

mając nadzieję,

że

kiedyś, gdzieś, będą

miały

smak słodyczy. Ale fakt pozostaje faktem, że w tej

chwili

palą

nas usta,

z

oczu

ciekną łzy i kapie nam z nosa.

Kiedy tak Nasruddin odważnie gryzł swoje chili,

pewien człowiek, który to obserwował, podszedł do nie-
go i zapytał go, co robi.
Widziałem, że wiele osób kupuje ten przysmak, więc
też je kupiłem i zacząłem jeść
– wyjaśnił Nasruddin.
To są chili – powiedział mężczyzna. – Powinno się je
jeść w bardzo małych ilościach.

Nasruddin pokiwał głową i jadł dalej. Mężczyzna był

zdumiony.
Teraz, kiedy już wiesz, co to jest – powiedział – dla-
czego nie przestajesz ich jeść?
Cóż – odparł Nasruddin. – Kupiłem to chili i muszę
je skończyć. Ja już teraz nie jem chili. Jem swoje pienią-
dze.

Oto jak przeżywamy swoje życie. Kupiliśmy sobie

nasze problemy, a chociaż stwierdzamy, że nas parzą,
musimy zjadać je dalej, ponieważ poczyniliśmy inwe-

23

background image

stycje. Wciąż szukamy nowych uciech, nowych rozry-
wek, nowych kochających przyjaciół, większego bogac-
twa, większej sławy. Ale czy cokolwiek z tego przynosi
nam prawdziwe zadowolenie? Czy nasze rozrywki przy-
noszą nam prawdziwą radość, czy tylko uczucie pustki
i gorąca? Co tak naprawdę osiągamy w naszej pogoni za
zadowoleniem?

Poeta Bhartrihari pisał:

Sądziłem, że to ja cieszę się przyjemnościami zmysłów,
Nie zdawałem sobie sprawy, że to one mną się cieszyły.
Sądziłem, że to ja trawię swój czas,
Nie zdawałem sobie sprawy, że to czas trawił mnie.

Spójrz na swoje życie. Otwórz oczy. Gdy ty goniłeś

za spełnieniem swoich pragnień, czas pożarł ciebie. Pra-
gnienia mają to do siebie, że wciąż rosną. Im bardziej
gonimy za naszymi pragnieniami, tym bardziej się one
rozrastają. Niezależnie od tego, co mamy na tym świe-
cie, zawsze chcemy mieć więcej. Jeżeli mamy dolara,
chcemy dziesięciu dolarów. Jeżeli mamy volkswagena,
chcemy mercedesa. Jeżeli wypijemy jeden kieliszek
alkoholu, chcemy następnego. Dopóki nie zwrócimy się
w głąb siebie i nie odkryjemy szczęścia Jaźni, nie osią-
gniemy trwałego zadowolenia, niezależnie od tego, ile
zdobędziemy pieniędzy, ilu pozyskamy przyjaciół, jak
wiele osiągniemy na tym świecie. Wszystkie radości
świata zewnętrznego są ulotne. Nie mogą trwać. Bez
radości Jaźni nasze przyziemne radości są jak szereg
zer, bez poprzedzającej je jedynki, która nadałaby im
wartość. Bez radości Jaźni zerem jest nasz majątek,
zerem jest nasza uroda, zerem są również nasze osią-
gnięcia. Tylko kiedy pijemy nektar Jaźni, wszystkie
nasze zera nabierają wartości.

24

background image

I.5. Kość psa

Szczęście istnieje w nas i należy do nas, ale my

zawsze przenosimy radość wewnętrzną na coś zew-
nętrznego i sądzimy, że to stamtąd pochodzi nasza ra-
dość. Jeżeli bardzo wnikliwie zbadasz swoje postępo-
wanie, przekonasz się, że nawet twoje przyziemne
radości nie pochodzą od przedmiotów zewnętrznych,
ale od ciebie. Powiadasz:

„Tak dobrze się czuję, kiedy słucham muzyki. Gra w

tenisa daje mi tyle szczęścia”. W rzeczywistości jednak,
kiedy robisz te rzeczy, doświadczasz swojej własnej
radości wewnętrznej. Jest w Wedancie takie porzekadło:
„Radość świata jest jak kość psa”. Pies znajduje kość
i zaczyna ją gryźć. Kiedy tak ją żuje, kawałki kości wbi-
jają się mu w dziąsła i zaczyna płynąć krew. Pies czuje
smak krwi i myśli: „Ta kość jest pyszna!” Im dłużej
gryzie kość, tym obficiej krwawią jego dziąsła. Im bar-
dziej czuje smak krwi, tym smaczniejsza wydaje się mu
kość. Ten cykl nie ma końca. Tak jak pies nie zdaje
sobie sprawy, że smakuje własną krew, tak i ty nie zda-
jesz sobie sprawy, że radość, jakiej doświadczasz
w świecie, pochodzi od ciebie samego.

Pomyśl o szczęściu, jakie odnajdujesz w życiu. Skąd

ono pochodzi? Kiedy skończyłeś jeść i masz pełny żołą-
dek, doświadczasz chwili zadowolenia. Kiedy po dłu-
gim niewidzeniu spotykasz przyjaciela i obejmujesz go,
przez ułamek sekundy czujesz radość. Kiedy artysta
kontempluje swoje dzieło, doświadcza kilku sekund
spokoju. W rzeczywistości w takich chwilach umysł
wycisza się, a wewnętrzny ośrodek błogości odsłania się
na moment jak błyskawica. Jednakże błogość, jakiej
doświadczasz, nie jest trwała; jest jedynie cieniem bło-

25

background image

gości, jaką masz w sobie. Żeby bezpośrednio doświad-
czyć tej błogości, musisz zwrócić się w głąb siebie
w medytacji i szukać szczęścia tam, gdzie się ono rze-
czywiście znajduje.

Problem polega na tym, że nie chcesz wejrzeć w sie-

bie.

Twój aparat fotograficzny utrwala tylko to, co dzieje

się w świecie zewnętrznym; nigdy nie obraca się w dru-
gą stronę, żeby zarejestrować to, co dzieje się w tobie.
A przecież każdej nocy doświadczasz korzyści, jakie
daje zwrócenie się w głąb siebie. W ciągu dnia groma-
dzisz

wiele rzeczy, spotykasz wielu przyjaciół, pracujesz

tak ciężko i przeżywasz tak wiele przyjemności. Robisz
to wszystko, aby osiągnąć szczęście, ale pod koniec
dnia wracasz do domu i mówisz: „jestem zmęczony”.

Niezależnie od tego, co robisz w ciągu dnia, czy za-

robisz milion dolarów, czy osiągniesz najwyższe zasz-
czyty lub weźmiesz udział we wspaniałym przyjęciu,
wieczorem czujesz się wyczerpany i pragniesz jedynie
spać. Kiedy nadchodzi pora snu, nie obchodzi cię nic
z tych rzeczy, na które tak ciężko pracowałeś w dzień.
Nie pragniesz nawet obecności ludzi, których kochasz.
Chcesz tylko odpoczynku. Udajesz się więc do ciemne-
go pokoju i otulasz się ciepłą kołdrą.

Kiedy następnego ranka ktoś zapyta cię, jak się czu-

jesz,

odpowiadasz:

„Jestem pełen energii”. Kilka godzin

snu odświeżyło cię całkowicie. Niczego nie zjadłeś,
niczego nie zrobiłeś, nic nie kupiłeś, niczym się nie
bawiłeś, a jednak czujesz się zupełnie odrodzony. Jak to
się dzieje, że czynności, które tak cię cieszą w ciągu
dnia, przyprawiają cię o zmęczenie, podczas gdy kilka
godzin snu daje ci tyle siły i energii? Twój własny sen
uczy cię wciąż na nowo, że prawdziwe źródło siły
i energii jest wewnątrz ciebie.

26

background image

I.6. Świat wewnętrzny

Gdybyś w ciągu dnia wejrzał w siebie i przez krótki

czas

pomedytował,

mógłbyś

czerpać

z tego źródła, a wte-

dy osiągnąłbyś stan ciągłego entuzjazmu i radości.
W każdym człowieku znajduje się boska, świadoma
energia, zwana Kundalini. Poprzez medytację energia ta
budzi się i powoduje spontaniczny proces jogi.

Większość ludzi sądzi, że joga polega na fizycznych

ćwiczeniach hatha jogi, ale w rzeczywistości joga ozna-
cza „połączenie” – ponowne zjednoczenie z Jaźnią, od
której zostałeś oddzielony. Kiedy obudzi się energia
wewnętrzna i zacznie się ta spontaniczna joga, całe two-
je ciało zostanie oczyszczone od wewnątrz. Twoja świa-
domość zwróci się w głąb i będziesz mógł zobaczyć
światy wewnętrzne.

Z czasem, dzięki medytacji, jaka zachodzi po obu-

dzeniu energii wewnętrznej, poznasz swoją prawdziwą
naturę, swoją własną Jaźń. Dotrzesz do ośrodka znajdu-
jącego się poza przyjemnością i bólem, osiągniesz stan,
w którym doznawać będziesz jedynie szczęśliwości.
Jest to stan Jaźni.

Kiedy dojrzysz Jaźń, kiedy doświadczysz jej, zosta-

niesz całkowicie przeobrażony. Również świat będzie
dla ciebie przeobrażony i ujrzysz go w zupełnie nowym
świetle. Istnieje takie powiedzenie: „Co jest dniem dla
wrony, dla sowy jest nocą”
. Podobnie świat, który dla
człowieka nieoświeconego kryje w sobie tyle trudności
i komplikacji, jest rajem dla kogoś, kto zna Jaźń. Bóg
pełen jest dobra, piękna i wielu wspaniałych umiejętno-
ści, którymi obdarzył nas wszystkich. Ale nie możesz
tego dostrzec, napawając się tylko światem zewnętrz-

27

background image

nym. Musisz być obdarzony subtelnym spojrzeniem,
aby móc ujrzeć Zasadę Wewnętrzną.

Nie wyobrażasz sobie nawet przeogromu, który się

w tobie kryje. Ciało ludzkie wydaje się małe, a jednak
jest obrazem całego wszechświata. W ciele znajduje się
słońce tysiąc razy jaśniejsze od słońca na zewnątrz,
a jednak nie parzy ono, ale chłodzi. To wewnętrzne
światło, umieszczone w sahasrara, wspaniałym ośrodku
duchowym u szczytu głowy, nadaje promienność twojej
twarzy i blask twoim oczom. W sercu znajduje się ośro-
dek wiedzy, w którym ujrzeć możesz cały świat. Jest
w tobie tyle rzeczy, że opisanie ich zajęłoby mi całe
tomy. Wszystkie cuda, jakie widzisz w świecie zewnę-
trznym, można znaleźć w znacznie większym stopniu
w sobie samym. Wszystkie przyjemności, za jakimi
gonisz, można w nieporównanie większym stopniu od-
kryć w sobie.

Przez całe życie starasz się zaspokoić oczy pięknymi

widokami, zadowolić uszy melodyjnymi dźwiękami.
Próbujesz ucieszyć nos wytwornymi zapachami, skórę
przyjemnym dotykiem, a język coraz to innym sma-
kiem. Z tęsknoty za piękną muzyką słuchasz rock and
rolla, symfonii lub opery. Ale kiedy energia wewnętrzna
obudzi się i dosięgnie sahasrary, usłyszysz dźwięki nie-
biańskie tak słodkie, że nie da się ich opisać. Słuchając
ich, będziesz się czuł coraz szczęśliwszy i nawet twoje
dolegliwości fizyczne zostaną uleczone. Kiedy ta muzy-
ka rozbrzmiewać będzie w obszarach wewnętrznych, na
język zacznie kapać niebiański nektar.

Zawsze rozglądasz się za smacznym jedzeniem i pi-

ciem. Jesz tyle różnych potraw, żeby poczuć wyśmienity
smak, pijesz tyle napojów, żeby poczuć ich aromat. Ale
kiedy napoisz się nektarem wewnętrznym, przekonasz

28

background image

się, że jest tak pyszny, tak całkowicie zadowalający, iż
żaden inny smak nie może się z nim równać.

Lubisz również ładne zapachy. Perfumujesz się, żeby

dobrze pachnieć, ale z wiekiem twoje ciało zaczyna
wydzielać brzydką woń. Kiedy jednak zagłębiasz się
w medytacji, niezwykle piękne zapachy wypełniają całą
twoją istotę, zapachy tak słodkie, że kiedy je poczujesz,
twój umysł wyciszy się.

Tęsknisz także za dotykiem. Żeby doświadczyć przy-

jemności dotyku, obejmujesz innych i tulisz się do nich,
aż wreszcie twój zmysł dotyku ulega przytępieniu i nic
już nie czujesz. Ale po obudzeniu energii wewnętrznej,
ta energia zacznie w tobie igrać, a wtedy cała twoja isto-
ta doświadczy rozkoszy jej delikatnego dotknięcia.
Będziesz miał niezwykłe doznania i odczujesz całkowi-
te zadowolenie.

Pragniesz ponadto patrzeć na piękne kształty i upięk-

szać siebie. Aby uatrakcyjnić swoje ciało, nakładasz na
twarz pudry i kremy, ale z czasem środki chemiczne źle
wpływają na skórę i kiedy się nie umalujesz, wyglądasz
jak upiór. Czeszesz włosy i wkładasz piękne stroje, ale
one brudzą się i niszczą. Piękno zewnętrzne jest więc
nietrwałe i istnieje przez chwilę, a potem ci umyka. Ale
piękno wewnętrzne nigdy się nie zmienia. Nigdy się nie
starzeje, ani nie psuje.

W miarę jak będziesz coraz więcej medytować i za-

działa w tobie energia wewnętrzna, zaczniesz dostrze-
gać takie piękno, że stanie się ono wręcz trudne do znie-
sienia. W samym środku świetlistej jasności w
sahasrarze znajduje się błyszczące niebieskie światełko,
znane jako Błękitna Perła. To światło Jaźni, które jest
w tobie. Widząc je, wielcy Siddhowie stwierdzili: „Bóg
mieszka w każdym człowieku”.

29

background image

Wszystko, czego szukasz na tym świecie, istnieje

wewnątrz ciebie. Płonie w tobie najwyższa radość. Ale
nie wystarczy zrozumieć to jedynie przy pomocy umy-
słu. Musisz zanurzyć się w głąb i wydobyć to na
wierzch. Wtedy zobaczysz migocącą Świadomość, która
mieszka w tobie pod postacią Szczęśliwości. Wielki
święty suficki, Mansur Mastana powiedział: „Możesz
zniszczyć świątynię, możesz zniszczyć meczet. Możesz
zburzyć Kaabę, możesz zburzyć Kubli. Ale nigdy nie łam
serca ludzkiego, ponieważ w sercu mieszka Bóg”
. Serce
jest prawdziwym domem Boga. Jest siedzibą szczęścia,
miejscem nieskończonej miłości. Udaj się tam.

I.7. Pszczoła i Słoń

Była sobie pszczoła – młoda, silna i kipiąca gorącą

krwią młodości. Pewnego razu latała radośnie z kwiatka
na kwiatek, spijając nektar. Oddalała się od domu, zapo-
minając, że zbliża się wieczór i pora powrotu.

Przysiadła właśnie na kwiecie lotosu, kiedy zaszło

słońce i lotos zamknął się. Pszczoła znalazła się w pu-
łapce. Miała mocne żądło i bez trudu mogła przebić
płatki i odlecieć, ale zatraciła się w swoim upojeniu.
Pomyślała:
Spędzę tu noc, pijąc nektar, a rano, kiedy lotos się
otworzy, polecę do domu. Skrzyknę mego męża, sąsia-
dów i przyjaciół i sprowadzę ich tu, aby uraczyli się
nektarem. Będą tacy szczęśliwi! Będą tacy wdzięczni!

Wkrótce nadeszła północ. Młody słoń przedzierał się

przez las; on również był w stanie upojenia. Powalał
drzewa, miażdżył rośliny i wpychał je sobie do paszczy.
Kiedy przybył nad jezioro, gdzie pszczoła oddawała się

30

background image

marzeniom, zaczął zrywać i zjadać kwiaty lotosu. Psz-
czoła wciąż piła nektar i myślała:
Sprowadzę męża, sprowadzę sąsiadów, sprowadzę
wszystkich moich przyjaciół. Założę wielką fabrykę mio-
du.

Nagle rozległ się głośny trzask.

Niestety – zawołała pszczoła. – Umieram. Umieram.
Umarłam.

Wszystkie plany pszczoły pozostały w jeziorze.

Wszyscy jej przyjaciele pozostali w swoich domach.
W domu pozostał mąż. A pszczoła znalazła się w pasz-
czy słonia.

Podobnie jak ta pszczoła, wędrujemy coraz dalej po

świecie i wydaje się nam, że czynimy coraz większe
postępy, nie zdając sobie sprawy z tego, że oddalamy się
od naszego źródła. Z każdym dniem zbliża się do nas
słoń śmierci, ale my nie słyszymy jego kroków. Świat
jest nietrwały. Chociaż wydaje się taki czarowny,
wszystko, co tu widzimy, ulega zniszczeniu. Wielki
święty Kabir śpiewał:

„Jesteś jak podróżny, który przychodzi i odchodzi.
Gromadzisz bogactwa i chlubisz się nimi.
Ale kiedy odejdziesz, nie zabierzesz ze sobą niczego
Przyszedłeś na ten świat z zaciśniętymi piąstkami,
ale kiedy będziesz odchodził,
twoje dłonie będą rozwarte”.

Na tym świecie wszystko się zmienia, wszystko nisz-

czeje. Młodość zamienia się w starość, zdrowie zamie-
nia się w słabość, piękno zamienia się w chorobę. Kabir
powiedział: „Na twoich oczach twoje życie zamienia się
w proch”.
Przyjdzie czas, kiedy zawali się każde impe-
rium, każdy pomnik i miasto. Było tylu królów, cesarzy,

31

background image

wielkich przywódców. I gdzie się podzieli? Tylko Jaźń
wewnętrzna jest wieczna. Tylko Świadomość wewnętrz-
na będzie trwać.
Bez medytacji nad Jaźnią, bez praktyki duchowej,
osiągniesz jedynie własną śmierć. Większość ludzi uwa-
ża, że młodość jest odpowiednim czasem do jedzenia,
picia i używania wszystkich przyjemności świata, a do-
piero kiedy ciało stanie się stare i zużyte, można będzie
zacząć myśleć o Bogu. Ale czego możesz dokonać, kie-
dy twoje ciało jest stare? Kiedy twój dom płonie, jaki
sens ma kopanie studni? Dlatego poeta Bhartrihari pisał:
„Dopóki jeszcze twoje ciało jest zdrowe i silne,

dopóki działają twoje zmysły,
uczyń coś dla siebie”
.

Po co czekać? Pogrąż się w kontemplacji Jaźni

i osiągnij ją teraz. Wiedz, że życie jest bardzo krótkie.
Nie po to przyszedłeś na ten świat, żeby tylko jeść i pić
i umrzeć.

32

background image

II. Jaźń

Mniejsza od najmniejszej, większa od największej,
Jaźń wiecznie zamieszkuje we wszystkich sercach.
Człowiek wolny od żądzy, o czystym umyśle i zmysłach,
widzi chwałę Jaźni i wolny jest od cierpienia.

Katha Upaniszada

II.1. Źródło wszelkiej Radości

Na świecie nie ma nic wspanialszego od Jaźni. Z Jaź-

ni biorą się wszystkie nasze radości, cała nasza inspira-
cja i siła. W rzeczywistości w Jaźni zawiera się cały
wszechświat. Doświadczysz tego, kiedy zwrócisz się
w głąb i zobaczysz to w medytacji.

Jadźnawalkja był jednym z największych mędrców

starożytności. Miał dwie żony: Katjajani, która była sta-
ra i Maitreji, która była bardzo młoda. Pewnego dnia
Jadźnawalkja wezwał obie żony i powiedział im:
Wyrzekam się życia rodzinnego i udaję się do lasu,
aby żyć tam jako pustelnik. Podzieliłem swój majątek na
dwie części i każdej z was daję połowę.

Starsza żona przyjęła swoją część, ale Maitreji zapy-

tała:
Dlaczego wyrzekasz się majątku i odchodzisz?
Ponieważ Jaźni nie można zadowolić majątkiem
odparł Jadźnawalkja.
Czy ten majątek da mi nieśmiertelność? – spytała.

33

background image

Nie – powiedział Jadźnawalkja. – Będziesz żyła ży-
ciem bogaczy. Nikt nie może osiągnąć nieśmiertelności
za pieniądze.

Wobec tego nie chcę ich – rzekła Maitreji. – Poślubi-
łam ciebie, starca, nie dla twoich pieniędzy, ale dla two-
jej wiedzy. Pragnę osiągnąć Jaźń.

Słysząc te słowa Jadźnawalkja był bardzo zadowolo-

ny.
O Maitreji – powiedział – byłaś mi zawsze bardzo
drogą, ale teraz jesteś jeszcze droższa.
Oddaj całe swoje bogactwo materialne Katjajani
rzekła Maitreji. – Mnie daj bogactwo swojej wiedzy.

W odpowiedzi Jadźnawalkja zaczął jej wyjaśniać, na

czym polega wielkość Jaźni.
O Maitreji – powiedział. – Kochamy się nawzajem
nie ze względu na nas samych, ale ze względu na Jaźń.
Mąż jest drogi żonie nie ze względu na siebie samego,
ale ze względu na Jaźń. Żona jest droga mężowi nie ze
względu na siebie samą, ale ze względu na Jaźń.
Wszystkie stworzenia są nam drogie nie ze względu na
nie same, ale ze względu na Jaźń. Jaźń jest najdroższą
rzeczą na świecie. O Maitreji, ujrzyj Jaźń, usłysz Jaźń,
pogrąż się w kontemplacji Jaźni, medytuj nad Jaźnią.
Spraw, aby Jaźń zamanifestowała się przed tobą.

Słuchając nauk o zasadniczej naturze Jaźni, kontem-

plując i medytując nad zasadniczą naturą Jaźni, do-
strzegając zasadniczą naturę Jaźni, poznasz wszystko,
co może być poznane.

II.2. Czyste „Ja”

Co

to

jest

Jaźń?

Jest

to

czysta

świadomość

„Ja

jestem”,

pierwotna świadomość „Ja”, towarzysząca nam od
chwili narodzin. Chociaż to „Ja” istnieje w kobiecie,

34

background image

nie jest ono kobietą, chociaż istnieje w mężczyźnie, nie
jest ono mężczyzną. To „Ja” nie ma formy, ani barwy,
ani żadnej innej właściwości. Nałożyliśmy na nie różne
pojęcia

– pojęcia takie, jak „jestem mężczyzną”, „jestem

kobietą”, „jestem Amerykaninem”. Ale kiedy wymaże-
my wszystkie te pojęcia, owo „Ja” okazuje się czystą
Świadomością i jest to najwyższa Prawda.

Odczuwając to „Ja”, wielki Siankaraczarja oznajmił:

„Aham Brahmasmi”„Jestem Absolutem”.

Odczuwając to „Ja”, święty suficki Mansur Mastana

rzekł: „Ana`I–Hay”„Jestem Bogiem”.

To „Ja” jest źródłem całego świata. Nasienie figow-

ca jest maleńkie, a jeżeli je rozłupiesz, nic w środku nie
znajdziesz. A jednak to nasionko zawiera w sobie całe
drzewo z korzeniami, gałęziami i liśćmi. Tak samo Jaźń
jest nasieniem, które zawiera w sobie cały wszechświat.

Wszystko zawarte jest w Jaźni, tak więc poznając

Jaźń, poznajemy wszystko, co można wiedzieć. Dlatego
właśnie mędrcy nieustannie pogrążają się w kontempla-
cji Jaźni, medytując nad Jaźnią i zatracając się w Jaźni.

Potęga Jaźni kontroluje cały kosmos i ta sama potęga

sprawia, że wszystko w nas funkcjonuje. Oddech wcho-
dzi i wychodzi dzięki woli Jaźni. Umysł zwraca się ku
różnym przedmiotom dzięki woli Jaźni. Możemy mó-
wić, ponieważ istnieje Jaźń. Możemy zrozumieć, co
mówią do nas inni, ponieważ istnieje Jaźń. Pulsując w
nas, potęga Jaźni sprawia, że zmysły stają się świado-
me, umożliwiając oczom widzenie, uszom słyszenie,
a rękom chwytanie. Kochamy się nawzajem tylko dlate-
go, że istnieje Jaźń. Widzimy promienność i piękno
w innych tylko dlatego, że istnieje Jaźń. Kiedy Jaźń
opuszcza ciało, natychmiast staje się ono bezwartościo-
we i pozbywamy się go.

35

background image

II.3. Jaźń jest prawdziwym Bogiem

Bez znajomości Jaźni nawet praktyki religijne nie

zaprowadzą nas do Boga. Wielcy mędrcy powiadali, że
Boga znajduje się nie tylko w meczetach, świątyniach
czy kościołach. Bóg jest bezpostaciową podstawą
wszystkiego, co istnieje, Jaźń jest prawdziwym Bogiem
podstawą wszystkich religii i form wierzeń.

Niezależnie od tego, w jaki sposób czcimy Boga, to

właśnie Jaźń daje nam owoce naszych praktyk religij-
nych, albowiem niezależnie od tego, co kochamy na
zewnątrz, szczęście, jakie z tego czerpiemy, pochodzi
od wewnątrz. Dlatego ci, którzy znają Prawdę, porzuca-
ją wszelkie rytuały oraz religie i jedynie Jaźni oddają
cześć. Kiedy wiemy, że wszystko pochodzi od Jaźni,
uświadamiamy sobie, iż oddawanie czci czemukolwiek
poza Jaźnią jest bez znaczenia. W pewnym okresie
byłem gorącym wyznawcą Siwy. Kiedy udawałem się
z wizytą do mojego Guru, zawsze najpierw szedłem do
świątyni Siwy w pobliżu aśramu i tam oddawałem cześć
bóstwu, obmywając lingam – symbol nieprzejawionej
formy Boga. Któregoś dnia, kiedy poszedłem do moje-
go Guru, on zapytał mnie:
O Muktanando, gdzie byłeś?
Oddawałem cześć Siwie – odparłem.
Czemuż to czcisz Siwę na zewnątrz? – zapytał. – Si-
wa jest w tobie. Tam oddawaj Mu cześć.

Indyjski święty śpiewał: „O człowiecze, czcisz bós-

two zrobione z kamienia i to bóstwo staje się dla ciebie
Bogiem. Świadomość istnieje we wszystkim, jeżeli więc
stworzysz obraz Boga i będziesz go czcił, osiągniesz coś
dzięki swojemu uczuciu. Ale Bóg żyje w tobie. A skoro
tak jest, to czyż oddając cześć własnej Jaźni nie staniesz
się Bogiem?”

36

background image

II.4. Natura Jaźni

Jaźń jest najsubtelniejszą ze wszystkich subtelnych

rzeczy. Jest wielce tajemnicza i zagadkowa, nie ma
imienia, koloru, ani formy. A chociaż nie posiada żad-
nych właściwości, mędrcy opisują jej naturę jako sat
czit ananda
– byt, świadomość i absolutna szczęśliwość
.

Sat oznacza Prawdę absolutną. Prawdę, która istnieje

wszędzie, we wszystkim i zawsze. Gdyby To nie było
wszechobecne, nie byłoby Prawdą i nie miałoby abso-
lutnego bytu. Na przykład krzesło, które istnieje w No-
wym Yorku, nie istnieje w Los Angeles. Istnieje teraz,
ale nie istniało w zeszłym roku. Takie krzesło nie posia-
da więc bytu absolutnego. Ale Jaźń istnieje na wscho-
dzie, na zachodzie, na północy i na południu. Jest we
wszystkich krajach. Jest tu dzisiaj, była tu wczoraj i bę-
dzie tu jutro. Jaźń nie jest ograniczona przez żadne
miejsce, rzecz czy czas. Mędrcy Siwaizmu Kaszmir-
skiego zapytują: „Czyż jest taki czas, w którym nie było-
by Siwy? Czyż istnieje takie miejsce, w którym nie było-
by Siwy? Czyż istnieje taki przedmiot, w którym nie
byłoby Siwy?”
Bóg, Jaźń, istnieje wszędzie w całej
Swojej pełni. Będąc obecnym we wszystkim, jest On
obecny również w nas.

Czit jest Świadomością, która wszystko oświetla.

Czit

sprawia, że zdajemy sobie sprawę zarówno z przed-

miotów zewnętrznych, jak i z naszych uczuć wewnętrz-
nych. Kiedy jesteśmy wytrąceni z równowagi lub jest
nam źle, Świadomość oświetla te uczucia, a kiedy od-
czuwamy szczęście, Świadomość unaocznia nam to tak-
że. Uświadamia nam, że Bóg istnieje w nas, a jeżeli
uważamy, że Boga nie ma, ponieważ Go nie widzimy,
takie rozumowanie ma również swoje źródło w czit.

37

background image

Czit oświetla tę rzeczywistość, która istnieje wszędzie,
we wszystkim i zawsze. Jaźń jest czit i oświetla zarów-
no siebie, jak i wszystko inne.

Ananda jest szczęśliwością i możemy ją zrozumieć

dopiero wtedy, kiedy zrealizujemy To. Można mówić
o naturze Jaźni jako sat i czit, ale błogości Jaźni trzeba
doświadczyć w medytacji. Ta szczęśliwość przewyższa
wszystko, co płynie z oglądania pięknych kształtów, ze
słuchania melodyjnych dźwięków, ze smakowania wy-
kwintnych potraw, czy z doświadczania miękkości doty-
ku. Przyjemności zrodzone ze zmysłów zależą od zmy-
słów, a kiedy znikają przedmioty sprawiające przyjem
ność, znika również poczucie szczęśliwości. Ale szczę-
śliwość Jaźni nie zależy od żadnych czynników zew-
nętrznych. Jest całkowicie niezależna, powstaje nieuwa-
runkowana wewnątrz. Kiedy umysł i intelekt przybli
żają się do Jaźni, mogą doświadczyć tej szczęśliwości.

Wielki święty Dźnaneśwar Maharadż powiedział:

„Blask Jaźni jest zawsze nowy”. Szczęśliwość Jaźni nie-
ustannie się odnawia. Czasami, kiedy wędrowałem po
Indiach, spotykałem świętych, którzy śmiali się bez
przerwy. Zastanawiałem się wtedy, czy nigdy nie mają
dość śmiechu? Teraz rozumiem, dlaczego zawsze się
śmiali. Czuli szczęśliwość i wybuchali śmiechem, a za
chwilę czuli nowy rodzaj szczęśliwości, więc na nowo
wybuchali śmiechem. Ponieważ ich szczęśliwość była
ciągle świeża, nie przestawali się śmiać. Ktoś, kto uza-
leżnia szczęście od zmysłów, ciągle szuka nowych rze-
czy, które przyniosłyby mu zadowolenie. Musi mieć
nowy smak, nową muzykę, nową miłość. Ponieważ jed-
nak szczęśliwość Jaźni jest coraz to inna, jogin nigdy się
nią nie nudzi.

38

background image

Jaźń jest naszym najlepszym przyjacielem. Istnieje

w nas w całej pełni, w samym środku serca. Chociaż
Jaźń jest zawsze z nami, jest tak subtelna, że większość
ludzi nie może jej zobaczyć ani usłyszeć. Jaźń jest nie
posiadającym formy podłożem wszystkiego, fundamen-
tem naszego życia. Nie możemy dojrzeć jej wzrokiem,
ani dosięgnąć mową. Język może o niej mówić, ale
prawdziwym opisem jej natury jest milczenie. Jaźni nie
można osiągnąć przy pomocy umysłu czy zmysłów.
Kiedy jednak wewnętrzne instrumenty psychiczne zo-
stają oczyszczone przez medytację, objawia się nam
sama. Dlatego mędrcy Indii kładą wielki nacisk na me-
dytację. W Bhagawad Gicie Pan powiada do Ardżjuny:
[dhyanen atmani pashyanci], „Jaźń widziana jest po-
przez medytację”
. Po prostu medytując spokojnie może-
my sprawić, aby Jaźń zamanifestowała się przed nami.

II.5. To w nas, które wie

Czytałem wiersz, w którym święty napisał: „O mój

drogi, posłuchaj moich słów. Mądrość Jaźni można
osiągnąć bardzo łatwo. Nawet jeżeli zwykły człowiek
wejrzy w siebie poprzez medytację, ujrzy on światło Jaź-
ni”
. Jaźń jest jawna, nie jest ukryta. Nie możemy jej
zaobserwować swoimi zwykłymi zmysłami tylko dlate-
go, że to właśnie Jaźń jest obserwatorem.

Ktoś zapytał kiedyś wielkiego mędrca:

Co to jest Jaźń?

Mędrzec odpowiedział:

Jaźń jest świadkiem umysłu.

Jest w nas istota, która obserwuje wszystko, co robi-

my na jawie. W nocy, kiedy zasypiamy, ta istota nie śpi:
pozostaje przytomna i rano składa nam sprawozdanie
z naszych snów. Kim jest to, które wie? Katha Upani-

39

background image

szada mówi, że to, które obserwuje zarówno marzenia
senne jak i stany jawy, jest wszechprzenikającą Jaźnią.

Kiedy Rama zapytał mędrca Wasiszthę:

Jaka jest natura Jaźni?

Wasisztha wyjaśnił:

O Ramo, Jaźń jest tym, dzięki czemu dostrzegasz
i odróżniasz wszelkie kształty, smaki, zapachy i dotyk.
Jaźń jest tym, dzięki czemu zaznajesz rozkoszy miłości.
To, dzięki czemu wszystko poznajesz, o Ramo, jest Jaź-
nią, która jest Prawdą najwyższą.

Siwaizm Kaszmirski naucza, że Jaźń jest prakasza

i wimarsza. Słowa te mają ogromne znaczenie. Praka-
sza
oznacza „światło” i jako prakasza Jaźń oświetla
wszystko. Na przykład, jeżeli przed nami stoi gliniany
garnek, to właśnie prakasza sprawia, iż ten garnek uka-
zuje się nam. Wimarsza oznacza „świadomość” i jest to
umiejętność zrozumienia, która sprawia, że wiemy,
czym coś jest. Podczas gdy prakasza oświetla garnek,
wimarsza uświadamia nam, że widzimy garnek ulepio-
ny z gliny. Prakasza i wimarsza istnieją we wszystkim,
oświetlając zarówno świat zewnętrzny, jak i wewnętrz-
ny. Będąc zarazem prakaszą i wimarszą, Jaźń oświetla
umysł, intelekt i wszystkie zmysły. W Bhagawad Gicie
Pan Kriszna mówi do Ardźjuny: [sarvendriyaguna bha-
sam sarvendriyavivarjitam; asaktam sarvabhich chaiva
nirgunam gunabhoktri cha] – „To prześwieca przez
wszystkie nasze zmysły, ale nie posiada zmysłów. Pod-
trzymuje zmysły, ale pozostaje od nich odrębne. Doś-
wiadcza wszystkich właściwości natury, ale pozostaje
od nich oderwane”.
Cokolwiek dzieje się wewnątrz czy
na zewnątrz, Jaźń widzi to i wie. Ta Jaźń, ta Świado-
mość, poznaje siebie samą poprzez medytację.

40

background image

II.6. Najrzadszy dar

Chociaż Jaźń jest zawsze z nami, znajomość Jaźni

jest najrzadszym z darów i przychodzi tylko dzięki łasce
Boga. Poznanie Jaźni oznacza wyeliminowanie wszel-
kiego cierpienia i osiągnięcie najwyższej szczęśliwości.
Dopóki umysł nie znajdzie zadowolenia przez stopienie
się z Jaźnią, bezustannie płonie on w ogniu przywiąza-
nia i niechęci. Ale kiedy ktoś osiąga Jaźń, osiąga rów-
nież doskonale wolną radość Jaźni, której nigdy nie
może dotknąć ból tego świata. Z łona tej szczęśliwości
bije fontanna nektaru. W jaki sposób ktoś, kto osiągnął
tę szczęśliwość, mógłby kiedykolwiek odczuwać głód
lub pragnienie?

W jaki sposób ktoś, kto rozumie swoją Jaźń, mógłby

kiedykolwiek cierpieć z powodu nieszczęść tego świa-
ta? Tak więc poszukuj Jaźni dla własnej radości. Kiedy
już zrealizujesz chwałę Jaźni, będziesz wiedział, że nie
istnieje nic wspanialszego.

II.7. Bóg nigdy nie opuścił Serca

W Indiach żył wielki sufi imieniem Hazrit Bajazid

Bistami. W młodości Bistami wyruszył w pielgrzymkę
do Mekki. Po drodze spotkał derwisza, człowieka pełne-
go ekstazy.
Dokąd idziesz? – zapytał derwisz.
Do Mekki – odparł Bistami.
Po co?
Żeby zobaczyć Boga.
Ile masz pieniędzy?
Czterysta złotych dinarów.
— Daj mi je – rzekł derwisz. Wziął pieniądze i schował
je do kieszeni. Potem powiedział:

41

background image

Co będziesz robił w Mekce? Po prostu obejdziesz
siedem razy świętą skałę. Zamiast tego, obejdź siedem
razy mnie.

Bistami zrobił, co mu kazano.

Teraz możesz odejść – powiedział derwisz. – Osią-
gnąłeś swój cel. Ale pozwól, że ci coś powiem. Od dnia,
kiedy wybudowano Mekkę, Bóg nigdy tam nie mieszkał.
Ale odkąd stworzono serce, Bóg nigdy go nie opuścił.
Wracaj do domu i medytuj.

Ktokolwiek osiągnął Boga, znalazł Go w ludzkim

sercu. Serce jest najwspanialszą świątynią Boga.

II.8. Woda w rzece, woda w misce

Jaka jest różnica między duszą indywidualną a Duszą

Najwyższą?

Dusza indywidualna i Dusza Najwyższa nie są czymś

różnym od siebie; dusza indywidualna jest zarazem
Duszą Najwyższą. Chodzi o to, że Dusza Najwyższa,
Bóg, ma świadomość, iż istnieje wszędzie, podczas gdy
dusza indywidualna wierzy, że istnieje jedynie od głowy
do stóp. W rzeczywistości różnicy nie ma, tę różnicę
stwarza jedynie twój sposób pojmowania. Przyczyną
tego jest ignorancja, czyli brak wiedzy, albo niewłaści-
we zrozumienie własnej Jaźni. Kiedy osiągasz pełne
zrozumienie swojej Jaźni, znika poczucie zróżnicowa-
nia.

Kiedyś pewien Guru wyjaśniał swoim uczniom:

Bóg i dusza są jednym i tym samym. Tak jak Bóg ist-
nieje w Sobie, w tej samej mierze istnieje On w nas
wszystkich.

Jeden z uczniów wstał i powiedział:

42

background image

O Gurudżi, Bóg jest taki wielki. Posiada taką potęgę.
Istnieją w Nim nieskończone światy. Jak możemy być
Bogiem?

Na to Guru:

Zanieś moją miseczkę do rzeki Jamuny i napełnij ją
wodą.

Uczeń odszedł, a po paru minutach wrócił z misecz-

ką. Guru zajrzał do miseczki i oświadczył:
Powiedziałem ci, żebyś nabrał wody z rzeki Jamuny.
To nie może być woda z rzeki Jamuny.
O tak, Gurudżi. To jest woda z rzeki Jamuny – odpo-
wiedział uczeń.

Na to Guru:

Ale w rzece Jamunie są ryby, a tu nie ma ryb. W rze-
ce Jamunie są żółwie, a w tej wodzie nie ma żółwi.
W rzece Jamunie stoją krowy, a w tej wodzie nie ma
krów. W rzece Jamunie kąpią się ludzie, a w tej wodzie
nie ma kąpiących się. Jak to może być woda z rzeki
Jamuny? Idź i przynieś wodę z rzeki Jamuny.
Ale to jest tylko niewielka ilość wody. Jak może
w niej być to wszystko?
– powiedział uczeń.

Na to Guru:

— To, co mówisz, jest prawdą. Teraz weź tę wodę i wlej
ją z powrotem do rzeki Jamuny.
Uczeń poszedł nad rzekę, wylał do niej wodę i wrócił.
— Czyż te wszystkie rzeczy nie istnieją teraz w tej
wodzie?
– zapytał Guru.
Dusza indywidualna jest jak woda w misce. Jest jed-
na

z Bogiem, ale istnieje w ograniczonej formie, a zatem

wydaje się różna od Boga. Kiedy wylałeś wodę z mi-
seczki z powrotem do rzeki, ta woda znów ma w sobie
ryby, żółwie, krowy i wszystko, co znajduje się w rzece.
Tak samo, kiedy dzięki medytacji i wiedzy ujrzysz swoją

43

background image

Jaźń wewnętrzną, zdasz sobie sprawę, że jesteś Tym i że
przenikasz wszystko, tak jak Bóg. Wtedy wypełnią cię
również wszystkie moce Boga.

II.9. Wszyscy jesteśmy Bogiem

Czy uważasz siebie za Boga?
Tak, i ciebie również uważam za Boga. Święty imie-

niem Siddharudha uczył mnie Wedanty. Stale powtarzał
„Siwo-ham”, co oznacza „Jestem Siwą”. Kiedyś ktoś
zapytał go:
Czy nazywasz siebie Siwą?
Absolutnie tak – odparł.
Jak możesz mówić coś takiego? – pytał dalej ów
człowiek.

Na to Siddharudha:

Z powodu właściwego tobie rozumienia i wiedzy, ty
nie uważasz siebie za Siwę. Z powodu właściwego mi
rozumienia i wiedzy, ja uważam siebie za Siwę. Tak
samo, gdyby ktoś zapytał mnie „Czy jesteś Bogiem?”
dzięki swojemu rozumieniu odpowiedziałbym: „Nie tyl-
ko Bóg istnieje we mnie, ale istnieje On w każdej
komórce mojego ciała, od stóp do głów. On jest całym
moim jestestwem”. Kiedy postrzegam w sobie czystą
Jaźń dlaczego nie miałbym uważać się za Boga? Kropla
wody spada na szczyt góry w postaci deszczu. Z wielu
kropli

powstaje

strumień,

a

strumień

spływa

z

góry

i za-

mienia się w rzekę. Rzeka płynie, dopóki nie wpadnie do
oceanu. Kiedy rzeka stapia się z oceanem, czym ma na-
zwać siebie pierwsza kropelka wody? Czy ma się uwa-
żać za kroplę deszczu, czy też ma się uważać za ocean?

44

background image

II.10. Świątynia osła

Ojciec szejka Nasruddina był opiekunem dużego dar-

gah – grobowca wielkiego świętego. Zwykło się tam
modlić wielu derwiszów.

Nasruddin dorastał, słuchając ich opowieści i z cza-

sem poczuł wielkie pragnienie poznania Prawdy. Cho-
ciaż ojciec chciał, żeby pozostał w domu i opiekował się
grobowcem, Nasruddin błagał go, aby mu pozwolił
wyruszyć w świat w poszukiwaniu Boga. W końcu
ojciec ustąpił. Dał mu osła i Nasruddin opuścił dom.
Przez całe lata wędrował z lasu do lasu, z meczetu do
meczetu, ze świątyni do świątyni. Kiedy ktoś pada ofia-
rą złudzeń, bez końca wędruje w ułudzie. Wielki święty
Nanakdew wyraził to bardzo pięknie: „Dlaczego szu-
kasz Go po lasach? On jest wszędzie. Żyje w tobie, po
cóż więc szukać Go gdzie indziej?”

Nasruddin wędrował nadal, aż pewnego dnia padł

jego osioł. Nasruddin i jego osioł od dawna byli wielki-
mi przyjaciółmi i podróżowali razem przez wiele lat.
Kiedy więc osioł zdechł, Nasruddin poczuł wielki smu-
tek. Rzucił się na ziemię i zaczął bić się po głowie,
wykrzykując:
O ja nieszczęśliwy, mój osioł nie żyje! Opuścił mnie
mój przyjaciel!

Kiedy tak leżał tam płacząc, obok przechodzili ludzie

i widzieli jego żałość. Niektórzy kładli na osła liście
i gałęzie. Inni przykryli zwierzę mułem. W końcu wy-
budowali grobowiec – świątynię. A Nasruddin po prostu
siedział tam i rozpaczał. Kiedy przechodnie widzieli go
siedzącego przed grobowcem, sądzili, że to uczeń odda-
jący cześć wielkiemu świętemu. Zaczęli więc składać
w świątyni kwiaty i pieniądze. Wkrótce modliło się tam

45

background image

wielu ludzi. Przybyło wielu kapłanów. Sprzedawcy ka-
dzideł, owoców i kwiatów zaczęli gromadzić się w po-
bliżu, sprzedając ludziom wszystko, co nadaje się na
ofiarę. Tłumy stale rosły. W miarę, jak coraz więcej
ludzi składało ofiary w świątyni, wzrastało jej bogac-
two. Wkrótce wzniesiono ogromny meczet, a wokół nie-
go osiedliło się tysiąc osób. Rozeszły się wieści, że
jeżeli ktoś pomodli się w świątyni, wszystkie jego ży-
czenia zostaną spełnione. Nasruddin zaczął zapominać
o swoim smutku.

Oczywiście nie osiągnął Boga, ale stał się bardzo

sławny. Z czasem wieści o świątyni dotarły do wioski
Nasruddina. Gdy usłyszał o tym ojciec Nasruddina,
postanowił udać się w pielgrzymkę, aby zobaczyć wiel-
kiego derwisza, opiekującego się świątynią. Kiedy przy-
był na miejsce, zaimponowały mu rozmiary świątyni.
Uwiązał swego osła do drzewa i poprosił o spotkanie
z derwiszem. Ku jego zdumieniu okazał się nim jego
syn, Nasruddin. Ojciec bardzo się ucieszył. Objął Nas-
rudina z wielką radością i powiedział:
Nasruddinie, stałeś się taki sławny! To wspaniale, że
twoja

sława

rośnie. Ale kim jest ten święty, który tu leży?

Ojcze, cóż mogę ci powiedzieć – odparł Nasruddin –
To jest świątynia osła, którego mi dałeś!
Czyż to nie dziwne – wykrzyknął ojciec Nasruddina –
Mnie się przydarzyło dokładnie to samo! Moja świąty-
nia również jest grobowcem osła!

W rzeczywistości oddawanie czci bez zdawania

sobie sprawy z Jaźni jest jak oddawanie czci w świątyni
nasruddinowego osła.

46

background image

II.11. Oświecenie należy do Ciebie

Czy mogę osiągnąć oświecenie? Oświecenie jest już

twoje. Musisz to jedynie zrozumieć.

Zrealizowałeś już Boga. Nie zdajesz sobie tylko spra-

wy z tego, że Bóg jest w tobie. Zakładasz, że jesteś
daleko od Boga. Ale pomyśl o tym: gdybyś nie miał
teraz Boga i próbował osiągnąć Go poprzez sadhanę,
praktykę

duchową, zawsze istniałaby możliwość, że mo-

żesz Go ponownie stracić. Załóżmy na przykład, że nie
mam naszyjnika. Staram się bardzo i zdobywam naszyj-
nik, ale ponieważ nie jest on częścią mnie, mogę go po
pewnym czasie zgubić. Tak samo, gdybyś nie miał jesz-
cze Boga, to nawet jeślibyś Go osiągnął, mógłbyś Go
w przyszłości stracić. Jest to sprawa zrozumienia. Zre-
alizowałeś już Boga, ale nie uświadamiasz sobie tego.

Czy mogę co sobie uświadomić? Właśnie tę świado-

mość musisz osiągnąć. To tak, jakbyś miał w kieszeni
dziesięć dolarów, ale zapomniałeś o nich i twierdzisz, że
nie masz pieniędzy. Potem wkładasz rękę do kieszeni
i mówisz: „O, znalazłem pieniądze”. Co masz na myśli,
kiedy mówisz, że znalazłeś pieniądze? One już tam
były. Znalazłeś coś, co już miałeś.

Jak próbujemy odnaleźć Boga? Czy szukamy takiego

Boga, jakim On jest, czy też takiego, jakiego maluje
nam nasz umysł? Czy szukamy sadhany, która rozwiąże
nasze problemy, czy też doszukujemy się problemów
w naszej sadhanie?

Opowiem wam historię o moim wielkim przyjacielu

szejku Nasruddinie. Kiedyś Nasruddin bardzo się upił
i wrócił późno do domu. Zaczął chodzić przed domem
w jedną i drugą stronę. Jego żona obudziła się i zawoła-
ła:

47

background image

Kto tam?
To ja – odpowiedział Nasruddin.
Czemu chodzisz przed domem – zapytała żona – Nie
masz klucza?
Mam klucz – odparł Nasruddin. – Mój problem pole-
ga na tym, że te drzwi nie mają zamka.

Czy to właśnie robimy? Czy szukamy Boga zgodnie

z naszymi wyobrażeniami, czy też szukamy Boga takie-
go, jakim On jest? Czy koniecznie trzeba wyrzec się
czegoś, żeby odnaleźć Boga? Jeżeli coś naprawdę nale-
ży do ciebie, wtedy konieczne jest wyrzeczenie się tego.
Ale co takiego masz, o czym mógłbyś powiedzieć, że
jest twoje? Twoje życie jest darem Boga. Wszystko, co
widzisz na tym świecie, jest stworzone przez Boga. Cóż
więc takiego masz, co rzeczywiście należy do ciebie?
Dam ci prosty przykład. Mój zegar jest własnością
zarządu aśramu. Czy mam go wyrzucić i powiedzieć
Bogu: „O Boże, wyrzekam się mego zegara”? Nie było-
by to prawdziwe wyrzeczenie, ponieważ wyrzekłbym
się czegoś, co nie należy do mnie. Tak samo ty nie masz
nic, czego mógłbyś się wyrzec. Wszystko, co masz,
należy do innych. Nawet twoje ciało nie należy do cie-
bie. Stanowi ono połączenie nasienia i jajeczka twoich
rodziców.

W rzeczywistości Boga nie odnajduje się za pomocą

jakiegoś czynu, techniki, czy ścieżki duchowej. Boga
odnajduje się poprzez właściwe rozumienie. Ludzie są
omamieni i cierpią z powodu braku rozumienia. Jeżeli
więc naprawdę chcesz się czegoś wyrzec, wyrzeknij się
pojęcia, że to ciało należy do ciebie. Wyrzeknij się swo-
jego ego i swojej dumy. Jeżeli nie potrafisz wyrzec się
swego ego, to przynajmniej należycie je spożytkuj.

48

background image

Zamiast mówić: „jestem człowiekiem”, zacznij mówić:
„jestem Bogiem”. To jest bardzo dobry rodzaj ego.

Jest w tobie ktoś, kto wie wszystko. Spróbuj Go zro-

zumieć. To jest Bóg. Istniejesz, ponieważ On istnieje.
Zanim można namalować obraz, musi być płótno. Bóg
jest tym płótnem, na którym namalowany jest twój
obraz. Rozumiesz? Prawie. Ale kiedy pytałem o potrze-
bę wyrzeczenia się czegoś, nie miałem na myśli nic
materialnego. Żyję, próbując rozumieć świat racjonal-
nie. Moje pytanie w rzeczywistości brzmi: „Czy żeby
osiągnąć Boga muszę wyrzec się prób zrozumienia
świata według racjonalnych zasad?”
Po prostu wyrzek-
nij się niewłaściwego pojmowania, nic więcej. Czy ja
to potrafię?

To ty pojmujesz niewłaściwie rzeczywistość, więc

oczywiście możesz odrzucić ten niewłaściwy pogląd.
Zadajemy niewłaściwe pytania. Próbujemy pozbyć się
rzeczy, których nie mamy. Szukamy tego, co już posia-
damy.

Mogę ci powiedzieć, że Bóg jest w każdym z nas,

niezależnie od tego, czy Go rozumiemy, czy nie. Dla-
czego Go nie doświadczamy? Nasze oczy mogą patrzeć
na przedmioty zewnętrzne, ale nie mogą oglądać sa-
mych siebie. Tak samo bardzo trudno jest zobaczyć
Boga, ponieważ to Bóg jest tym, który wszystko widzi.

Czy rozumiesz, co mówię? Bóg nie jest przedmiotem

poznania – On jest tym, który wie. Siwaizm Kaszmirski
powiada, że nie można osiągnąć Boga jedynie dzięki
wykonywaniu różnych praktyk duchowych. Praktyki nie
potrafią Go odsłonić. Czyż latarka może oświetlić słoń-
ce, skoro to słońce wszystko oświetla?

49

background image

Pewnego razu szejk Nasruddin obudził się wcześnie

rano, przed świtem. Zawołał swego ucznia Mahmuda
i powiedział:
Wyjdź i zobacz, czy wzeszło słońce.

Mahmud wyszedł na dwór i wrócił.

Jest potwornie ciemno – rzekł. – W ogóle nie widać
słońca.

Na to Nasruddin bardzo się rozgniewał.

Ty głupcze! – krzyknął. – Czy nie miałeś dość rozu-
mu, żeby poświecić sobie latarką?

Właśnie dokładnie to robimy. Oczekiwać, że praktyki

duchowe odsłonią nam Boga w nas samych, to tak, jak
spodziewać się, że latarka oświetli słońce. Latarka nie
może świecić na równi ze słońcem. Podobnie jak słoń-
ce, Jaźń zawsze świeci swoim własnym blaskiem. Jakaż
sadhana może oświetlić tę Jaźń? Możemy ją poznać tyl-
ko poprzez subtelny i wysublimowany intelekt. Medytu-
jemy i wykonujemy praktyki duchowe tylko po to, żeby
oczyścić intelekt na tyle, by mógł on odzwierciedlać
światło Jaźni.

Usiądź bardzo spokojnie na krześle. Skieruj uwagę

w głąb i spróbuj zobaczyć, kto obserwuje twoje myśli
od środka. Postępując dłużej w ten sposób, z czasem
poznasz Jaźń. Szukasz tego, czego nigdy nie utraciłeś.
Jak możesz osiągnąć coś, co już należy do ciebie? Jaźń
działa już w tobie. Co chcesz zrobić, żeby ją odnaleźć?
Znajdziesz Jaźń, kiedy zrozumiesz Jaźń. Jaźń odsłoni
się przed tobą, gdy ją będziesz stale kontemplował, gdy
ją będziesz stale próbował zrozumieć. Skieruj więc
uwagę w głąb. Szukaj w sobie tego, które wie. Bóg jest
w twoim sercu. Zgubiłeś Go w twoim sercu. Odnaj-
dziesz Go w twoim sercu.

50

background image

III. Umysł

Myśli człowieka są jego światem.
Człowiek staje się tym, o czym myśli.
Na tym polega odwieczna tajemnica.
Jeżeli umysł spoczywa w najwyższej Jaźni,
Człowiek cieszy się nieustającym szczęściem.
Maitri Upaniszada

III.1. Nasz najgorszy wróg,
Nasz największy przyjaciel

Jest jedna wielka przeszkoda, która powstrzymuje

nas od poznania Jaźni – to umysł. Umysł przesłania
Jaźń wewnętrzną i ukrywa ją przed nami. Sprawia, iż
czujemy, że Bóg jest daleko i że szczęścia trzeba szukać
w świecie zewnętrznym. A jednak ten sam umysł, który
oddziela nas od Jaźni, pomaga nam również połączyć
się z nią na nowo. Dlatego to starożytni mędrcy, którzy
byli prawdziwymi psychologami, doszli do wniosku, że
umysł jest źródłem zarówno niewoli, jak i wyzwolenia,
źródłem zarówno smutku, jak i radości, że jest naszym
najgorszym wrogiem, a zarazem najlepszym przyjacie-
lem. Toteż jeżeli istnieje coś, co warto poznać na tym
świecie, z pewnością jest to umysł.

51

background image

Mędrcy Upaniszadów powiadają, że umysł jest cia-

łem Jaźni. Jaźń prześwieca przez umysł i sprawia, że ten
funkcjonuje. Ale chociaż Jaźń jest tak blisko umysłu,
umysł jej nie zna. Umysł zawsze wybiega na zewnątrz,
koncentruje się na przedmiotach zewnętrznych i w wy-
niku tego stępił się. Stracił zdolność odzwierciedlania
światła Jaźni, tak jak wody jeziora, zanieczyszczone
mułem, tracą zdolność odbijania promieni słonecznych.
Jednakże kiedy praktykujemy medytację, umysł zanurza
się coraz bardziej w głąb i staje się coraz spokojniejszy.
Kiedy cichnie zupełnie, zaczynamy spijać nektar Jaźni.

Po to właśnie powstały joga i medytacja: żeby wyci-

szyć umysł, uwolnić go od myśli i umożliwić mu kon-
takt z jego własnym źródłem.

III.2. Wartość umysłu

Zanim będziemy mogli medytować z powodzeniem,

musimy zrozumieć umysł. Umysł jest nieskończenie
cenny. Tylko dlatego, że istnieje, można nas nazwać is-
totami ludzkimi. Mój Guru zwykł mawiać: „Jeżeli ktoś
utraci rękę, może żyć dalej. Jeżeli ktoś utraci nogę,
może żyć dalej. Jeżeli ktoś utraci oczy, może dalej pro-
wadzić zupełnie udane życie. Jeżeli jednak ktoś utracił
umysł, nie jest lepszy od umarłego”
.

Pewnego razu do mojego Guru przyniesiono na

noszach wielkiego przemysłowca. Był on właścicielem
fabryk, które zatrudniały siedemdziesiąt tysięcy ludzi,
ale utracił władze umysłowe i nie zdawał sobie już spra-
wy z tego, co się wokół niego dzieje. Opiekował się nim
sekretarz, dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki. Kiedy
Nitjananda zobaczył go, powiedział: „Gdy ginie umysł,
ginie wszystko. Ten człowiek był podporą dla tylu ludzi,

52

background image

ale ponieważ utracił swój umysł, nie panuje nawet nad
własnym ciałem”.

Niezależnie od tego, jak wielkie bogactwa posiada

człowiek, to jeżeli nie cieszy się on błogosławieństwem
swego własnego umysłu, bogactwa nic dla niego nie
znaczą. Niezależnie od tego, ile umiejętności posiada
człowiek, to jeżeli utraci on władze umysłowe, jego
umiejętności nie mają żadnej wartości. Nawet jeżeli
posiada zdrowe i silne ciało, nawet jeżeli jego zmysły
i organy funkcjonują prawidłowo, życie nie ma mu nic
do zaofiarowania. Ktoś może mieć bardzo młode i pięk-
ne ciało, ale jeżeli ma chory umysł, jest starszy od star-
ca. Z drugiej strony ktoś może mieć bardzo stare ciało,
okropne warunki życia, rozpadającą się rodzinę, ale
jeżeli jego umysł jest silny i spokojny, smutek ani roz-
pacz nie są w stanie go dotknąć. Dlatego gdyby ktoś
mnie zapytał, co najkonieczniej trzeba posiadać na tym
świecie, odpowiedziałbym: dobry umysł.

W Indiach jest wielu dobrych psychologów i psy-

chiatrów, ale bardzo mało szpitali dla umysłowo cho-
rych. Dzieje się tak dlatego, że ludzie przywiązują tu
bardzo dużą wagę do umysłu. Starożytni mędrcy i filo-
zofowie indyjscy wnikliwie badali światy wewnętrzne
i przekazali nam wiele pism świętych i prac filozoficz-
nych. We wszystkich tych szczegółowych tekstach bar-
dzo mało pisze się o Bogu. Zamiast tego rozważane są
różne sposoby oczyszczania i wyciszania umysłu. Joga,
przeróżne rytuały i praktyki duchowe istnieją tylko z ra-
cji umysłu. Mędrcy odkryli, że im czyściejszy umysł,
tym człowiek czuje się szczęśliwszy. Umysły dzieci nie
są stabilne, są jednak bardzo czyste i dzieci są szczę-
śliwsze niż większość dorosłych. Najwyższe szczęście
przychodzi jednak wtedy, kiedy ktoś uciszy umysł.

53

background image

Większość ludzi nie ma o tym pojęcia. Zamiast tego
więc pozwalają swojemu umysłowi bujać swobodnie
dniem i nocą. Pozwalają, aby ich umysł myślał i smutno
dumał,

a

w ten sposób wywołują u siebie niepokój i pod-

niecenie. Sądzą, że gdyby umysł wyciszył się, stałby się
przytępiony, ale wcale tak nie jest. Wzburzony umysł,
umysł rozproszony i niespokojny – jest słaby. Słaby
człowiek nieustannie denerwuje się, natomiast człowiek
silny jest nieporuszony i spokojny.

Tym samym silny umysł jest umysłem spokojnym.

Taki umysł potrafi wszystko osiągnąć. Tak samo ludzie,
którzy uprawiali sadhanę i wyciszyli swój umysł, stali
się tak nieprawdopodobnie szczęśliwi, że radość nie
opuszczała ich nawet jeżeli nic nie posiadali. Możecie
sprawdzić to sami. Wyciszcie umysł tylko na chwilę,
a doświadczycie radości, jakiej nie można doznać w ża-
den inny sposób. Chociaż wyciszenie umysłu jest
konieczne, próby podporządkowania go lub uciszenia
siłą nie mają sensu. Mędrcy powiadają: „O człowiecze,
próbujesz kontrolować umysł, ale zupełnie nie zdajesz
sobie sprawy, że to umysł kontroluje ciebie”.
Pogoń za
umysłem, próby uciszenia go siłą są bezużyteczne, po-
nieważ stajemy się wtedy jeszcze bardziej niespokojni
i przygnębieni.

Ale

jeżeli

zrozumiemy

jego naturę, umysł

sam się uciszy.

III.3. Promień Jaźni

Jaka jest natura umysłu? Umysł nie jest substancją

ani przedmiotem materialnym, lecz pulsowaniem świa-
tła Jaźni. Umysł nie jest niczym innym, jak zawężoną
formą Świadomości, tej samej Świadomości, która
stworzyła wszechświat. [Pratyabhijnahridayam] powia-
da: [chitireva chetana padadavaradha chetya sankochini

54

background image

chittam] –„Kiedy Cziti, Świadomość uniwersalna, scho-
dzi poniżej swojego wzniosłego stanu czystej Świado-
mości, staje się czittą – umysłem”.

Naturą Świadomości jest tworzenie i nawet wtedy,

kiedy się ogranicza, żeby stać się umysłem, nie traci
swojej prawdziwej natury. Tak jak w świecie zewnętrz-
nym Świadomość uniwersalna stwarza nieskończone
wszechświaty, podobnie, kiedy zawęża się ona, aby stać
się umysłem, stwarza nieskończone wszechświaty
wewnętrzne.

Jeżeli przyjrzymy się umysłowi, zobaczymy, że w

każdej chwili daje on początek nowym wewnętrznym
światom myśli i fantazji, podtrzymuje je na pewien
czas, a potem pozwala, aby się rozpłynęły. Ten proces
trwa nieustannie. Nawet kiedy śpimy, umysł stwarza
światy snów. Umysł jest nieposkromiony, ponieważ jest
on czystą energią Świadomości.

III.4. Matrika Siakti

Podstawą wszystkich światów, jakie stwarza w nas

Świadomość, są litery alfabetu. Litery i słowa tworzą
nasze myśli, a myśli tworzą nasze uczucia: nasze szczę-
ście i nieszczęście, nasze przygnębienie i uniesienie,
nasze pragnienie, miłość, dumę, oczekiwania i zazdrość.
Możesz wypróbować na sobie potęgę liter. Jeżeli posie-
dzisz bardzo spokojnie, zauważysz, jak nieustannie po-
wstają w tobie litery i słowa. Powiedzmy, że pomyślisz
nagle:

„jestem

głupcem”.

Litery

uformowały

się

w słowa,

słowa uformowały się w zdanie, zdanie to ma znacze-
nie,

a

znaczenie

wywołuje

skutek.

Kiedy ta myśl prze-

biega przez twój umysł, odczuwasz cierpienie. Teraz po-
wiedzmy, że pomyślałeś: „jestem piękny”. Kiedy tylko

55

background image

ta myśl przebiega przez twój umysł, odczuwasz szczę-
ście. Oto jak litery stwarzają twój stan wewnętrzny.

Siłę, która daje początek wszystkim tym literom

i światom, mędrcy Siwaizmu Kaszmirskiego nazywają
matrika siakti” i uważają, że jest to siła właściwa lite-
rom alfabetu. W sanskrycie słowo matrika oznacza „li-
tery”
. Matrika Siakti jest postacią Świadomości uniwer-
salnej i właśnie ta siła odpowiedzialna jest za wszelkie
niepokoje umysłu. Dniem i nocą działa w nas, stwarza-
jąc niezliczone światy myśli i uczuć. Dniem i nocą indy-
widualna świadomość porusza się w tych światach we-
wnętrznych, doznając cierpienia i przyjemności.

Matrika Siakti jest źródłem naszego poczucia indy-

widualności i odrębności. Wyjaśnia to jeden z afory-
zmów Siwa Sutr: [jnana dhishthanam matrika] – „Źró-
dłem ograniczonej wiedzy jest siła dźwięku zawarta
w alfabecie”
. Z powodu idei, wywoływanych działa-
niem Matriki Siakti, zaczęliśmy uważać siebie za niedo-
skonałe istoty indywidualne, zamiast za wszechobecną
Jaźń. Zaczęliśmy we wszechświecie dostrzegać dualizm
i nie zdajemy sobie sprawy z naszej jedności. Staliśmy
się wykonawcami ograniczonych czynów i nie doświad-
czamy naszej wszechmocy. Ale kiedy się ją zrozumie, ta
sama Matrika Siakti, która ogranicza naszą Świado-
mość, może nam również pomóc w jej rozwoju. Tak, jak
nasze myśli mogą nas osłabić i pomniejszyć, mogą one
również uczynić nas silniejszymi i zbliżyć nas do Jaźni.
Jak długo myślimy o sobie jako o istocie nieszczęsnej,
nic nie znaczącej i słabej, pozostajemy spętani. Ale jeże-
li uważamy siebie i cały wszechświat za czystą Świado-
mość, jeżeli stale myślimy o sobie jako o Jaźni i powta-
rzamy mantrę Jaźni, wtedy posługujemy się Matriką

56

background image

Siakti tak, aby dopomagała nam w doświadczeniu na-
szej prawdziwej natury.

Kiedy zrozumiemy działanie Matriki Siakti, możemy

się od niej bardzo łatwo uwolnić. Większość ludzi myli
zmiany zachodzące w umyśle z Jaźnią i dlatego umysł
prowadzi ich na manowce. Ale ktoś, kto rozumie grę
Matriki Siakti, wie, że kiedy jego umysł jest niespokoj-
ny nie oznacza to, że on sam jest niespokojny. Zdaje
sobie sprawę, że wszelkie zakłócenia w umyśle są tylko
grą Matriki. Utożsamia się z obserwatorem wewnętrz-
nym, świadkiem niepokoju i po prostu obserwuje z dy-
stansu nieustanną aktywność Matriki. Taki człowiek
kontroluje swój umysł i zamienia swoje myśli na dobre.
Z pomocą obudzonej Kundalini jego umysł zwraca się
w głąb i wycisza. A wtedy Jaźń sama mu się objawia.

III.5. Terapia Mędrców

W jaki sposób medytacja może pomóc psychotera-

peucie? Prawdziwa psychologia rodzi się z medytacji.
Pisma święte dotyczące medytacji są najlepszymi dzie-
łami z dziedziny psychologii. W psychologii nie chodzi
o to, żeby tylko mówić, mówić i mówić. To joga jest
prawdziwą psychologią. Był kiedyś wielki mędrzec Ma-
hariszi Patandżali; jego Joga Sutry jest miarodajnym
tekstem na temat jogi. Patandżali twierdził, że za pomo-
cą jogi można wyciszyć poruszenia umysłu. To jest pra-
wdziwa psychologia. Nie można wyleczyć problemów
umysłu przez mówienie, tak jak nie można zapewnić
równowagi umysłu przy pomocy ziół czy leków. Leki
mogą uspokoić umysł na pewien czas, ale kiedy minie
ich działanie, umysł powróci do swego pierwotnego sta-
nu. Umysł można doprowadzić do porządku tylko przez
wyciszenie go, przez uspokojenie myśli i uczuć, które

57

background image

powodują jego podniecenie. Gdyby psychoterapeuci
rzeczywiście rozumieli, czym jest umysł i gdyby udo-
skonalili własne umysły poprzez medytację, wtedy byli-
by w stanie stosować wspaniałą terapię. Kiedy mówisz
o korzyściach, jakie medytacja daje psychoterapeutom,
czy uważasz również, że psychoterapeuci mogliby
uczyć medytacji?

Mogą oni uczyć medytacji, a samemu medytując mo-

gą stać się lepszymi psychoterapeutami. Wtedy bez tru-
du mogliby pomagać innym ludziom w wyciszaniu
umysłu. Wielu ludzi mówi o różnicach między psycho-
terapią, w czasie której uzewnętrznia się uczucia takie,
jak gniew i wrogość, a dyscyplinami Wschodu, pod
wpływem których uspokaja się umysł i wycisza takie
uczucia. Czy mógłbyś to skomentować?

Filozofia wschodnia mówi, że powinno się oczysz-

czać i umacniać umysł. Nie twierdzi, że powinno się
tłumić uczucia. Jeżeli uczucia pojawiają się i pozwalasz
im zniknąć, wszystko w porządku. Dopóki nie zostajesz
uwikłany w swoje uczucia, dopóki nie działasz pod ich
wpływem, nie stanie się nic złego. Ale byłoby nawet
lepiej, gdybyś potrafił wyeliminować swoje negatywne
uczucia dzięki właściwemu zrozumieniu.

Psychologia zachodnia twierdzi, że należy uze-

wnętrzniać swoje uczucia. Ale jeżeli spotkasz kogoś,
kto ma ochotę popełnić samobójstwo, co mu powiesz?
Czy powiesz, żeby zrobił to, co chce i zabił się, czy też
doradzisz mu, żeby się opanował?

Słyszałem historię o psychologu, który uczył swoich

pacjentów, aby nie tłumili uczuć. Kiedyś w czasie waż-
nej konferencji wygłaszał wykład o konieczności dawa-
nia upustu własnym uczuciom. W czasie wykładu jego
pacjent, który przypadkiem obecny był na konferencji,

58

background image

podbiegł do niego, chwycił go za brodę i uderzył
w twarz. Ludzie złapali pacjenta i próbowali odciągnąć
go od psychologa.
Dlaczego próbujecie mnie powstrzymać? – pytał pa-
cjent. – Ja tylko uzewnętrzniłem swoje uczucia.

Praktykując terapię z takim nastawieniem, wielu

ludzi niszczy samych siebie. Jeżeli stale demonstrujesz
swoje uczucia i postępujesz pod ich dyktando, te uczu-
cia nigdy nie ustają. Spójrz na swój umysł. Czy kiedy-
kolwiek zadowolił się jedną myślą? Spójrz na swoje
życie. Czy twoje pragnienia zostały zaspokojone dzięki
temu, że się nimi kierowałeś? Pragnienia i uczucia nie
mają końca. Jeżeli zaspokoisz jedno, budzi się następne.

Jeżeli doradzisz ludziom, żeby uzewnętrzniali swoje

uczucia, to jak ich uratujesz? Prędzej czy później postą-
pią tak, jak im dyktują ich uczucia, ponieważ czyny
dokonywane są pod wpływem uczuć. Ale jeżeli zamiast
tylko zachęcać ludzi do wyrażania uczuć, nauczysz ich,
jak panować nad umysłem dzięki jodze, nie będą już
działać ślepo. W naszych pismach świętych na temat
jogi umysł przedstawiany jest jako koń, który ciągnie
rydwan. Lejce są w twoich rękach. Jeżeli pozwolisz
koniowi biec, dokąd zechce, zaciągnie cię w przepaść.
Nie daj się pokonać przez swój własny umysł. Powinie-
neś wyciszyć swój umysł, oczyścić go i zdyscyplino-
wać. Powinieneś podporządkować go sobie przy pomo-
cy intelektu.

Wielu ludzi podejmuje psychoterapię, ponieważ czuli

się kompletnie niekochani jako małe dzieci. Jak można
przezwyciężyć te uczucia z dzieciństwa?

Od tej chwili powinni zacząć kochać samych siebie.

Nie ma sensu ciągle przypominać sobie, że byli nieko-
chani jako dzieci.

59

background image

Kiedy studiowałem Wedantę, miałem przyjaciela,

który później został swamim. Rozmawiając o naszych
rodzicach, zawsze wyrażałem się o swoich z wielką
dumą. Opowiadałem mu, jak dobrze się mną opiekowa-
li, jakie dawali mi wspaniałe prezenty i jak smacznie
mnie karmili. Kiedy o tym mówiłem, mój przyjaciel
wpadał w gniew i skarżył się, że jego rodzice nic dla
niego nie zrobili, że nic mu nie dali. Pewnego dnia spy-
tałem go:
Ile mieliście ziemi? Czy miałeś liczną rodzinę?
Nie mieliśmy ziemi – odparł mój przyjaciel. – Mój
ojciec już nie żył, a matka zarabiała parę groszy pracą
fizyczną. Nie udawało jej się zarobić tyle, żeby mnie
wyżywić i musiała się mną zająć inna rodzina.
Ty głupcze – powiedziałem. – Oskarżasz swoich
rodziców, że nie dali ci tego, czego sami nie mieli. Moja
rodzina była bardzo bogata i mogli mi dać wszystko,
ponieważ wszystko mieli. Ale skoro two
i rodzice nic nie
mieli, jak mogli ci coś dać?

Tak jak rodzice mojego przyjaciela nie mieli pienię-

dzy, wielu rodziców nie ma w sobie miłości. Rodzice
mogą bardzo dobrze opiekować się dziećmi i powinni to
robić. Mogą je żywić, uczyć, posyłać do szkoły, wycho-
wywać i próbować dać im wszystko, łącznie z miłością.
Ale jeżeli sami nie mają miłości w sercu, jak mogą
darzyć miłością swoje dzieci? Podobnie jeżeli samo
dziecko nie ma w sobie miłości, jeżeli nie potrafi chło-
nąć miłości, jak może czerpać miłość od swoich rodzi-
ców? Dzisiaj ludzie mają zwyczaj ciągle powtarzać
„kocham cię”. Ale czy rzeczywiście można doznać
miłości słuchając tych słów? Jedynie kiedy człowiek
zwraca się w głąb siebie i zanurza się we własnej Jaźni,
może rzeczywiście doświadczyć miłości. Tak więc

60

background image

ludzie powinni szukać miłości w sobie. Nikt nie może
uzyskać szczęścia od innych.

Waham się, czy namawiać pacjentów z głęboką de-

presją lub psychozą do medytacji, ponieważ obawiam
się, że pogrążą się w swojej depresji. Czy medytacja jest
przeznaczona dla wszystkich?

Jeżeli wyjaśniasz takim ludziom, czym jest medyta-

cja, jeżeli nauczysz ich medytacji, będą medytować
z dużym powodzeniem i medytacja pomoże im. Czasa-
mi do naszych aśramów trafiają ludzie o niesprawnym
umyśle i dzięki medytacji ich stan się poprawia.

III.6. Potęga Myśli

W mieście Wisznupuri była sobie świątynia. Panował

w niej zwyczaj, iż co miesiąc każdy z członków zarządu
świątyni wrzucał złotą monetę do puszki ofiarnej. Kiedy
tak jeden z zarządzających obserwował to miesiąc po
miesiącu, jego umysł uległ spaczeniu. Bez przerwy
myślał: tylko raz wrzucę miedzianą monetę. Nikt się
o tym nie dowie. Tak więc pewnego miesiąca włożył do
puszki miedzianą monetę. Ale kiedy pod koniec miesią-
ca zarządzający świątynią otworzyli puszkę, zobaczyli,
że nie było w niej złotych monet, tylko miedziane.
Wszyscy pozostali członkowie zarządu wrzucili rów-
nież monety miedziane.

Myśl ma ogromną moc. Jedna osoba, która ma zaw-

sze dobre myśli, może sprawić, że sto osób będzie miało
dobre myśli. Jeżeli jednak jedna osoba ma zawsze złe
myśli, może sprawić, że tysiąc ludzi będzie myślało
podobnie. Taka jest potęga umysłu.

61

background image

III.7. Święty i prostytutka

W pewnym mieście w Indiach żył sobie sadhu. Był

bardzo szanowany, a wśród jego uczniów znajdowało
się wielu królów, artystów, uczonych i innych ważnych
osobistości. Sadhu ten bardzo surowo przestrzegał reguł
czystości. Nie jadał mięsa ani ryb. Trzymał się z dala od
czosnku i cebuli. Nie pił ani nie palił. Modlił się trzy
razy

dziennie.

Zawsze zdawał się być pogrążony w pow-

tarzaniu mantry z zamkniętymi oczami. Otwierał oczy
tylko wtedy, kiedy musiał się z kimś zobaczyć.

Sadhu mieszkał na pierwszym piętrze swojego domu,

a na tym samym piętrze w domu naprzeciwko mieszkała
prostytutka. Dzień w dzień prostytutka wykonywała
swój zawód, śpiewając, tańcząc i robiąc to wszystko, co
robią prostytutki. A chociaż sadhu przestrzegał celibatu
i czystości, miał on na jej punkcie obsesję. Ciągle ją ob-
serwował, myśląc:
Hej, to już dzisiaj drugi facet, który ją odwiedza. A to
już trzeci. Teraz przyszedł czwarty. Popatrzcie tylko,
ona go obejmuje!

Przez cały dzień obserwował prostytutkę, myśląc,

jaka jest zła i grzeszna.
Dlaczego ktoś taki czysty, jak ja, musi mieszkać na-
przeciwko wstrętnej prostytutki?
– zastanawiał się.

Ale kiedy ta prostytutka miała trochę wolnego czasu,

patrzyła na sadhu i przepełniała ją skrucha. Myślała:
Jaki on jest czysty i święty. A popatrzcie na mnie,
w jakiej podłej jestem kondycji. Niestety! Nie ma dla
mnie nadziei.

Tak minęło wiele lat i pewnego dnia oboje umarli.

Sadhu umarł otoczony przez swoich uczniów i wypra-
wiono mu pogrzeb z wielkimi honorami. Ubrano go

62

background image

w kosztowne szaty, palono drzewo sandałowe i kadzi-
dła. Prostytutka natomiast umarła w samotności i nikt
nie wiedział o jej śmierci, dopóki ciało nie zaczęło cu-
chnąć. W końcu przybyli urzędnicy miejscy i rozsypali
w jej mieszkaniu DDT. Później wytaszczyli ciało
i pogrzebali je bez żadnych ceremonii.

Dusze sadhu i prostytutki udały się na tamten świat,

do biura paszportowego dharmy – prawości. Zbadano
ich kartoteki i oboje dostali karteczki ze wskazaniem,
dokąd mają się udać. Na karteczce prostytutki napisane
było „niebo”, a na karteczce sadhu „piekło”.

Sadhu był okropnie zdenerwowany.

Czy to jest sprawiedliwość? – krzyczał. – Posyłacie
wstrętną prostytutkę do nieba, a czystego człowieka,
takiego jak ja, do piekła! Jak zamierzacie to wytłuma-
czyć?

Urzędnik paszportowy powiedział:

Proszę tędy. – Wyciągnął akta z kartoteki i pokazał je
sadhu.
To prawda, że utrzymywałeś ciało w wielkiej czysto-
ści, że wykonywałeś wiele obrządków i praktyk religij-
nych. Dlatego, kiedy umarłeś, twoje ciało potraktowane
zostało z najwyższym szacunkiem i pogrzebane z wielki-
mi honorami. Ale oto jest sprawozdanie z tego, o czym
myślałeś. Dzień po dniu nie przestawałeś myśleć: »Co
za wstrętna kreatura. Jest taka zepsuta. Popatrzcie na
tych wszystkich mężczyzn, którzy ją odwiedzają«.

Następnie urzędnik paszportowy wyciągnął akta pro-

stytutki.
Oto, o czym ona myślała. Codziennie mówiła sobie:
»O sadhu, jesteś taki czysty i wzniosły. O święty sadhu,
ratuj mnie. Zbaw mnie«.

63

background image

Oczywiście jej ciało spełniało nieczyste uczynki

i w rezultacie zostało potraktowane bez szacunku i po-
grzebane tak, jak grzebie się nędzarzy. Ale ponieważ jej
myśli były wzniosłe i czyste, została posłana do nieba,
a ponieważ ty myślałeś o grzechu i zepsuciu, musisz iść
do piekła.

Podobnie jak ten sadhu, staliśmy się swoimi własny-

mi wrogami. Nie mamy ochoty pielęgnować dobrych
myśli

choćby

przez

pół

godziny.

Nie

wyrobiliśmy w sobie

sztuki myślenia dobrze o innych. Ciągle zastanawiamy
się: „Jaki on ma defekt? Jaką ona ma wadę?” Nigdy nie
nauczyliśmy się odkrywać w innych ludziach czystości
albo zalet. Zapominamy, że myśląc negatywnie o in-
nych, stwarzamy sobie samym cały świat negatywności.
Wszystkie nasze myśli pozostawiają ślad w naszej psy-
chice. Myśli, jakie kierujemy ku innym, negatywne czy
pozytywne, w rzeczywistości mają najsilniejszy wpływ
na nas. Każda myśl jest jak ziarno zasiane w umyśle,
ziarno, którego owoce my sami później zbieramy.

Prahlad,

który

bardzo

kochał

Boga,

powiedział

do

swo-

jego ojca: „Ojcze, wiedz, że jeżeli ktoś chce wyrządzić
innym krzywdę, jeżeli szkodzi innym czy to myślą, czy
uczynkiem, wszystko to odciska ślady w jego własnym
umyśle. A w przyszłości wszystko to spowoduje u niego
cierpienie, żal i niepokój”
.

Tak więc pozwalaj tylko dobrym myślom krążyć w

twoim umyśle.

III.8. Siedząc pod czarodziejskim drzewem

Był sobie kiedyś pechowy człowiek, który ciągle wę-

drował z miejsca na miejsce. W czasie swoich wędró-
wek przybył do lasu. Usiadł pod drzewem i poczuł wiel-

64

background image

ki spokój. Wiał lekki wietrzyk, a kiedy rozejrzał się
dookoła, wędrowiec ów stwierdził, że las, w którym się
znalazł, jest piękny.
Gdybym tylko miał towarzyszkę – pomyślał – byłbym
zupełnie szczęśliwy.

Tak się złożyło, że drzewo, pod którym siedział, było

czarodziejskim drzewem. Czarodziejskie drzewo jest
drzewem boskim i powiadają, że jeżeli ktoś siedząc pod
nim wypowie życzenie, życzenie to zostaje natychmiast
spełnione. Tak więc w tym samym momencie pojawiła
się piękna dziewczyna. Mężczyzna był zachwycony.

Usiadła koło niego i przez chwilę był zadowolony.

Zaraz jednak pomyślał:
Szkoda, że musimy siedzieć pod drzewem, wystawie-
ni na działanie żywiołów. Byłoby o wiele lepiej, gdyby-
śmy mieli dom z kilkoma sypialniami i jadalnią, wypo-
sażony we wszelkie wygody.

Natychmiast pojawił się dom, jakiego sobie życzył.

Uszczęśliwiony, wszedł do domu ze swoją ukochaną.
Usiedli i czule ze sobą gawędzili. Nagle mężczyzna
powiedział:
Słuchaj, jaki jest sens, żebyśmy żyli w tym domu jak
nędzarze? Chciałbym żyć jak książę. Gdybyśmy tylko
mieli lokaja i parę służących do podawania posiłków.

W mgnieniu oka pojawił się lokaj i dwoje służących.

Mężczyzna wezwał służących i powiedział:
Przygotujcie nam dwie smaczne potrawy.

Za chwilę lokaj przyniósł dwa wyśmienite dania.

Mężczyzna spróbował potraw, były pyszne. Wtedy
zaczął się zastanawiać:
Co tu się dzieje? Zapragnąłem żony, a ona się poja-
wiła. Zapragnąłem domu i otrzymałem piękny dom. Za-
pragnąłem lokaja i pary służących, a oni pojawili się.

65

background image

Zapragnąłem smacznych potraw i one również się zma-
terializowały. Co się dzieje? Musi tu być jakiś demon!

Natychmiast pojawił się przed nim demon z otwartą

paszczą.
On mnie zje! – krzyknął mężczyzna.

Oczywiście demon pożarł go i na tym się skończyło.
Ten nieszczęsny człowiek wpadł w pułapkę własnej

wyobraźni.

Najpierw

myślał o dobrych rzeczach, ale kie-

dy je sobie wyobrażał, wyobraził sobie również demona
i własną śmierć. Gdyby zamiast wyobrażać sobie demo-
na pomyślał: „Widocznie Bóg daje mi to wszystko”, je-
go los potoczyłby się inaczej. Gdyby wyraził życzenie,
aby się oświecić, zostać wielkim Siddhą, osiągnąłby
coś. Ale zamiast tego wyobraził sobie swoją śmierć i w
ten sposób sprowadził ją na siebie.

Na tym właśnie polega świat, w którym żyjemy.

W sercu znajduje się czarodziejskie drzewo Boskiej
Świadomości, a my siedzimy w jego cieniu. Ciągle
stwarzamy własne światy myśli i wyobrażeń. Myślimy:
„jestem grzeszny, jestem nic nie wart, jestem tym, je-
stem tamtym”
. Zaplątujemy się we własne sieci i wresz-
cie pewnego dnia umieramy.

Wielki święty tak opisał swoje widzenie świata: „Nie

istnieje świat, nie istnieją mężczyźni, nie istnieją kobie-
ty, nie istnieje grzech i nie istnieje złuda. To, co widzi-
my, jest jedynie cudowną grą Świadomości kosmicznej”
.
My również powinniśmy tak patrzeć na świat. Powinni-
śmy uważać się za Świadomość. Powinniśmy uważać
się za Jaźń.

66

background image

III.9. Umysł w stanie realizacji

Jaka jest rola umysłu w stanie realizacji i czego doś-

wiadcza umysł w tym stanie? Czy nadal pojawiają się
w nim

idee? Nawet po osiągnięciu realizacji Jaźni umysł

pozostaje

żywy. Umysł nigdy nie przestanie istnieć, cho-

ciaż może zmienić się jego charakter.

Kiedy umysł wybiega i krąży pomiędzy przedmiota-

mi zewnętrznymi, staje się ograniczony. Otoczony zo-
staje zanieczyszczeniami świata zewnętrznego. W stanie
realizacji Jaźni zmniejsza się tendencja umysłu do wy-
biegania

na zewnątrz.

Zamiast na zewnątrz, umysł zwra-

ca się do wewnątrz. Kiedy wybiega na zewnątrz i krąży
pomiędzy przedmiotami otaczającego nas świata, przy-
biera formę tych przedmiotów. W ten sam sposób, kiedy
zwraca się do wewnątrz, roztapia się w Jaźni i przybiera
formę Jaźni. Realizacja nie jest niczym innym, jak roz-
topieniem się umysłu w Jaźni. W pismach świętych stan
ten nazywany jest śmiercią umysłu, ale w rzeczywisto-
ści umysł nie umiera. Roztapia się w Jaźni i jednoczy
z nią. Umysł nie traci swoich właściwości, ale przestaje
być czymś odrębnym od Świadomości.

Dopóki istnieje ciało i musimy żyć na tym świecie,

umysł pomaga nam w wykonywaniu zwykłych czynno-
ści. Jednakże w stanie realizacji jego natura jest inna.
Nie funkcjonuje jedynie jako zwykły umysł; funkcjonu-
je z całą mocą Świadomości. Staje się zrównoważony
i wolny od myśli, staje się cichy. Odczuwanie nieszczę-
ścia to nic innego, jak sieć myśli, a kiedy przekraczamy
myśl, doświadczamy najwyższej rozkoszy. Co więcej,
kiedy umysł jednoczy się z Jaźnią, uzyskuje moc Jaźni.
Wtedy może dokonać bardzo wiele. Może nawet prze-
kazywać Siakti za pomocą myśli.

67

background image

IV. Siła wewnętrzna

Kontempluj Kundalini,
Która jest najwyższą Świadomością,
Która igra od podstawy kręgosłupa do czubka głowy,
Która świeci jak błyskawica,
Która jest delikatna jak włókna łodygi lotosu,
Która jarzy się jasnym blaskiem niezliczonych słońc,
Która jest kolumną światła tak chłodnego
Jak setki upojnych promieni księżyca.

Śri Widja Antar Jaga

IV.1. Potęga Jaźni

Jeżeli naprawdę chcemy uporać się z problemami

umysłu, musimy zwrócić się w głąb i obudzić naszą
własną siłę wewnętrzną. Wtedy umysł z łatwością pod-
da się naszej kontroli i doświadczymy Jaźni w sposób
bardzo naturalny. Mówi się, że Jaźń można osiągnąć
przez wiedzę. Jednakże wiedza, która odkrywa przed
nami Jaźń, nie jest zwykłą wiedzą, jaką zdobywamy
z książek czy w szkole. Jest to wewnętrzne zrozumienie
jedności, zdanie sobie sprawy z tego, że stanowimy jed-

68

background image

ność z Absolutem. W jaki sposób zdobywamy tę wie-
dzę? Przychodzi ona do nas spontanicznie, kiedy budzi
się w nas i rozwija nasza energia wewnętrzna.

Ta energia wewnętrzna znana jest jako Kundalini

i żyje ona w każdym człowieku. Kundalini posiada dwa
aspekty: jeden pozwala funkcjonować w normalnym
życiu, podczas gdy drugi prowadzi do najwyższej Praw-
dy. Zewnętrzny, ziemski aspekt Kundalini funkcjonuje
bez zarzutu, ale jej aspekt wewnętrzny, duchowy, jest
uśpiony. Dlatego nie zdajemy sobie z niego sprawy.

Niemal każda tradycja mówi o Kundalini, chociaż

znana jest ona pod różnymi nazwami. W Chinach nazy-
wa się Czi. W Japonii znana jest jako Ki. Biblia nazywa
Duchem Świętym. Czym jednak jest Kundalini? Kun-
dalini to Siakti, energia kosmiczna, którą mędrcy indyj-
scy czczą jako matkę wszechświata. Siakti jest dyna-
micznym aspektem pozbawionego formy i właściwości
Absolutu. Jest stwórczą siłą Boga, potęgą, która manife-
stuje nasz wszechświat złożony z form, najwyższą
mocą, dzięki której powstaje wszystko, co istnieje.

Inną nazwą Kundalini jest Cziti, Świadomość uni-

wersalna. [Pracyabhijnahridayam), jedno z głównych
pism

świętych

Siwaizmu

Kaszmirskiego

opisuje

ją w afo-

ryzmie: [chitih svatantra vishva siddhi hetuh] – „Cziti
stwarza

ten

wszechświat

z

własnej

nieprzymuszonej wo-

li”. Cziti jest absolutnie wolna. Nikt Jej nie zmusza do
stworzenia wszechświata, czyni to z własnej inicjatywy.
Co więcej, stwarza ona wszechświat z siebie samej, nie
używając do tego żadnych materiałów zewnętrznych.
Cziti staje się każdą cząsteczką tego materialnego świa-
ta, manifestując się jako wszystkie formy i kształty, któ-
re widzimy wokół nas. Przenika wszystko w świecie
widzialnym i niewidzialnym i spełnia niezliczoną ilość

69

background image

funkcji. Ale chociaż staje się wszechświatem, nigdy nie
traci nic ze Swojej potęgi i Swojej czystości.

Ta potężna siła jest siłą naszej własnej Jaźni. Ta sama

Siakti, która stwarza wszechświat, przenika również
całe ciało ludzkie od stóp do głów i w tej formie znana
jest jako Kundalini. Kundalini jest energią życia, która
sprawia, że wszystko w nas funkcjonuje. Umożliwia
nam patrzenie naszymi oczami, słyszenie naszymi usza-
mi, doświadczanie dotykiem naszej skóry. Moc Kunda-
lini powoduje bicie serca, krążenie krwi, przepływ wde-
chu i wydechu przez nasze ciało. To jest zewnętrzny
aspekt Kundalini, podtrzymujący życie. Chociaż przeni-
ka wszystko, Kundalini ma swoją specjalną siedzibę
w

czakramie

muladhara

u

podstawy

kręgosłupa,

skąd

kontroluje i podtrzymuje cały nasz system fizjologiczny
poprzez sieć 720 milionów głównych i pobocznych
nadi.

Tak, jak ten zewnętrzny aspekt Kundalini umożliwia

nam funkcjonowanie w świecie zewnętrznym, wewnę-
trzny aspekt Kundalini umożliwia nam proces duchowy.
Nasza podróż duchowa zaczyna się na dobre dopiero po
obudzeniu wewnętrznej Kundalini. Ilekolwiek byśmy
nie praktykowali technik, ilekolwiek byśmy nie studio-
wali pism świętych, dopóki nie nastąpi rozbudzenie
Kundalini Siakti, dopóty nie zrealizujemy naszej jedno-
ści z Jaźnią wewnętrzną.

W obecnym stanie nasza świadomość wybiega na

zewnątrz. Z powodu ograniczeń umysłu i zmysłów uwa-
żamy się za ciało i utożsamiamy się z doświadczeniami
zmysłów. Nie zdajemy sobie sprawy z wszechobecności
Świadomości, nie zdajemy sobie również sprawy z wła-
snej boskości. Ale kiedy Kundalini się budzi i zaczyna
w nas działać, nasz umysł i zmysły zwracają się do

70

background image

wewnątrz i zaczynamy sobie uświadamiać naszą praw-
dziwą naturę.

[Pracyabhijnahridayam]

powiada:

[balalabhe vishvam

atmasatkarotr] – „Kiedy ktoś osiąga siłę Kundalini,
może wchłonąć w siebie cały wszechświat”
. Taki czło-
wiek nie jest już ograniczoną, zniewoloną istotą. Taki
człowiek osiąga całkowite zjednoczenie z Bogiem.

IV.2. Przebudzenie

Istnieje kilka metod obudzenia Kundalini. Można ją

obudzić intensywnymi praktykami jogi, takimi jak ćwi-
czenia fizyczne, techniki oddychania i powtarzanie
mantry. Można ją również obudzić śpiewem i wielką
miłością do Boga. Czasami ktoś doświadcza spontanicz-
nego obudzenia w wyniku praktyk, jakie wykonywał
w przeszłych wcieleniach. Najbezpieczniejszym i naj-
pewniejszym sposobem obudzenia Kundalini jest jed-
nak Siaktipat – proces, dzięki któremu Siddha Guru
bezpośrednio przekazuje uczniowi swoją własną, w peł-
ni rozwiniętą Siakti, uaktywniającą uśpioną Kundalini
i wprawiającą ją w ruch.

Siaktipat jest tajemną inicjacją wielkich mędrców,

przekazywaną uczniowi przez Guru od najdawniejszych
czasów. Tradycja indyjska nie ma na to monopolu.
Wielcy święci z każdej tradycji religijnej z przebudzoną
własną energią wewnętrzną, mogli budzić ją u innych.
Niektórzy mówili o tym otwarcie, inni nie. Kiedy Jezus
dotknął kogoś ręką, człowiek taki przeobrażał się, od-
czuwając wielką miłość i szczęście. To był właśnie
Siaktipat. Święty Franciszek również posiadał tę moc.
I właśnie poprzez Siaktipat, Ramakriszna Paramahamsa

71

background image

obdarzył swego ucznia Swamiego Wiwekanandę na-
tychmiastowym doświadczeniem Absolutu.

Guru może przekazać Siakti uczniowi czterema spo-

sobami. Po pierwsze, przez dotyk. Dzięki łasce swego
własnego Guru i dzięki intensywnej praktyce, prawdzi-
wy Guru w pełni rozwinął swoją energię Kundalini, tak
że wypełnia ona wszystkie komórki jego ciała. Siakti
nieustannie z niego wypływa i przechodzi na każdego,
kogo taki Guru dotknie.

Druga metoda inicjacji polega na tym, że Guru

przekazuje

uczniowi swoją energię poprzez słowo, przez

mantrę. Mantra, którą daje, jest tą samą mantrą, którą
otrzymał od własnego Guru i powtarzał długi czas w to-
ku swojej sadhany. W pełni zrealizował jej moc i w ten
sposób naładował ją żywą siłą Świadomości. Jeżeli
uczeń systematycznie i z wiarą powtarza mantrę swego
Guru, dzięki sile tej mantry budzi się Kundalini. Nato-
miast jeżeli uczeń jest już dostatecznie przygotowany,
wystarczy, że Guru szepnie mu mantrę do ucha, a Kun-
dalini zostanie uaktywniona.

Trzecia metoda inicjacji odbywa się przez spojrze-

nie Guru. Kiedy mój Guru inicjował mnie w ten sposób,
doświadczyłem, jak jego energia wchodzi we mnie pod
postacią promienia światła, przechodzącego z jego oczu
do moich. Wzrok takiego Guru zawsze skupiony jest na
Jaźni wewnątrz, nawet jeżeli wydaje się, że patrzy on
przed siebie. Dzięki temu jego spojrzenie z łatwością
może przekazać siłę Świadomości.

Czwarta metoda inicjacji polega na przekazywaniu

uczniowi Siakti poprzez myśl. Potęga Siddha Guru jest
jednak tak ogromna, że można otrzymać jego Siakti bez
żadnej specjalnej inicjacji. Siakti, która przenika całą
jego istotę, znajduje się również w otaczającej go atmo-

72

background image

sferze, a także w przedmiotach, których używał, czy
rzeczach, które nosił. Tak więc, jeżeli ktoś jest podatny,
wystarczy że podejdzie do Guru, aby otrzymać tę ener-
gię. Tak było właśnie z moim własnym Guru. Rzadko
udzielał formalnej inicjacji. Ale płynęło od niego tak
wiele Siakti, że ludzie otrzymywali Siaktipat nawet wte-
dy, kiedy ich rugał. Czasami kazał komuś odejść, a ta
osoba ociągała się. Wtedy mój Guru podnosił rękę i rzu-
cał w tę osobę ręcznikiem, czy innym przedmiotem,
krzycząc: „Idź sobie!”. I w tym momencie osoba ta
otrzymywała Siaktipat.

IV.3. Skutki Siaktipatu

Chociaż każdemu przekazywana jest ta sama Siakti,

możliwości ludzi nie są jednakowe. Tak więc, kiedy
Siakti zostaje obudzona, manifestuje się różnie u róż-
nych osób. Kiedyś, kiedy byłem przeziębiony, lekarz
homeopata dał mi jakieś lekarstwo.
Proszę to zażyć raz i będzie pan zdrowy – zapewnił.

Postąpiłem według jego zaleceń i natychmiast wyle-

czyłem się z przeziębienia. Ponieważ wyzdrowiałem tak
szybko, powiedziałem lekarzowi, że chciałbym polecić
to lekarstwo innym. On na to:
Nie, nie może pan dawać tego nikomu innemu.
Dlaczego? – spytałem. – Mnie ono pomogło.
Pański organizm nie jest taki sam, jak innych ludzi
oświadczył. – U innych to nie zadziała w ten sam spo-
sób.

Podobnie intensywność, z jaką ktoś otrzymuje Siak-

tipat, zależy od jego stanu wewnętrznego, jego dawnych
uczynków, jego wiary i pragnienia, żeby otrzymać Siak-
ti, a także od nagromadzonych grzechów i cnót. W przy-

73

background image

padku niektórych osób Siakti działa bardzo intensywnie,
u innych średnio, a u jeszcze innych bardzo słabo.
Pisma święte powiadają, że istnieje dwadzieścia siedem
stopni otrzymania Siaktipatu, w zależności od tego, na
ile dana osoba potrafi utrzymać Siakti.

Kiedy bardzo dobrze nadająca się do tego osoba

otrzymuje Siaktipat, doświadcza ona natychmiast swojej
wszechobecności. Jednakże większość ludzi nie ma
dość siły, aby od razu podołać takiemu doświadczeniu.
Niektórym obudzenie przynosi wizje żywych świateł
wewnętrznych. Inni doświadczają intensywnej błogości.
Jeszcze inni czują niezwykłe pobudzenie umysłu. Nie-
którzy ludzie odczuwają ból w całym ciele. Niektórych
ogarnia zobojętnienie lub depresja. Inni czują upajającą
miłość. Niektórzy doświadczają niezwykłej energii fi-
zycznej. Kiedyś do naszego aśramu przybył biznesmen
australijski i otrzymał Siaktipat, kiedy siedział w sali
medytacyjnej. Jego ciało wypełniło się taką energią, że
zaczął biegać po terenie aśramu tak szybko, iż nikt nie
mógł go dogonić. Przeskoczył nawet mur blisko dwu-
metrowej wysokości.

Są również ludzie, którzy na początku nic nie czują.

Takie osoby nie powinny się jednak martwić, ponieważ
prędzej czy później doświadczą obudzonej Siakti. Kie-
dyś do naszego aśramu przyjechała kobieta z Francji.
Przebywała w aśramie osiem dni. Pod koniec pobytu
podeszła do mnie i powiedziała, że nie miała żadnych
doświadczeń Siakti i że wyjeżdża. Powiedziałem jej:
„Bardzo dobrze”. Tego samego dnia wyjechała do Fran-
cji. Kiedy tylko zajęła swoje miejsce w samolocie,
pochwyciła ją Siakti: kobieta znalazła się w stanie
medytacji. Kiedy ktoś raz otrzyma Siakti, Siakti nigdy

74

background image

go już nie opuści, niezależnie od tego, dokąd się uda.
I wcześniej czy później Siakti zacznie działać.

IV.4. Siddhajoga

Proces zapoczątkowany uaktywnieniem Kundalini

przez Siddha Guru znany jest jako Siddhajoga (dosko-
nała joga) albo Mahajoga (wielka joga). Siddhajoga jest
ścieżką doskonałych Mistrzów, sposobem, w jaki wszy-
scy wielcy święci i mędrcy osiągnęli doskonałość. Linia
Mistrzów Siddha istnieje od początku stworzenia, a jej
moc przekazywana jest od Guru do ucznia, w nieprze-
rwanym ciągu. Siddhajoga jest całkowicie samonapę-
dzającym się procesem. Tak jak maszyna, która pracuje
automatycznie po uruchomieniu, proces Siddhajogi trwa
nieprzerwanie,

kiedy

już

raz został zainicjowany. Po uak-

tywnieniu Siakti, joga zachodzi spontanicznie od wew-
nątrz. Nie musimy czynić wysiłków, aby praktykować
jogę; jej działanie trwa nieprzerwanie w czasie codzien-
nych czynności. Czy ktoś pracuje w biurze, czy w fa-
bryce, zajmuje się interesami bądź opiekuje dziećmi,
Siakti rozwija się od wewnątrz. Dlatego po obudzeniu
Kundalini uczeń nie musi wykonywać męczących prak-
tyk duchowych. Sama Siakti daje każdemu doświadcze-
nia, jakie są mu potrzebne.

W uczniu, którego Kundalini została rozbudzona,

spontanicznie zachodzą wszystkie klasyczne rodzaje
jogi. Dlatego mówi się, że Siddhajoga obejmuje wszyst-
kie inne jogi. Na przykład postawy jogiczne, zwarcia
oraz metody oddychania mogą wystąpić spontanicznie
podczas medytacji.

Czasami ciało zaczyna

się

trząść

i ko-

łysać. Wszystkie te ruchy, znane jako krije, stanowią
manifestację hathajogi. Zachodzą one po to, aby oczy-

75

background image

ścić wszystkie kanały w ciele, ponieważ Siakti nie może
działać z pełną mocą, dopóki kanały te nie są drożne.

Poszczególne postawy i ruchy, jakie zachodzą

u danej osoby, są dokładnie tymi, których potrzebuje
ona dla oczyszczenia swojego organizmu. Jest to jeden
z czynników, które sprawiają, że Siddhajoga ma tak
wielkie znaczenie. Kiedy praktykujemy hathajogę sami,
często nie wiemy, jakich ćwiczeń potrzebuje nasze ciało
i może się zdarzyć, że wykonujemy postawy, które są
dla nas zbędne, a nawet szkodliwe. Ale kiedy dzięki
działaniu Kundalini hathajoga pojawia się spontanicz-
nie, automatycznie wykonujemy odpowiednie dla siebie
ćwiczenia.

Podobnie jak po obudzeniu Kundalini zachodzi ha-

thajoga, w miarę potrzeby zachodzą w nas również
spontanicznie inne rodzaje jogi. Wzbiera w nas miłość,
tak jak w bhaktijodze. Zaczyna narastać w nas znajo-
mość Jaźni, tak jak w dźnanajodze. Zaczynamy praco-
wać

bezinteresownie

w

życiu codziennym, tak jak w kar-

majodze. Znikają nałogi i zaczynamy rozwijać w sobie
pozytywne cechy, takie jak cierpliwość, samokontrola,
zdyscyplinowanie i współczucie. Nie musimy już podej-
mować specjalnego wysiłku, żeby medytować: zamiast
tego

medytacja

zachodzi

spontanicznie.

W

medytacji mo-

żemy zobaczyć światło wewnętrzne lub mieć wizje,
albo też słyszeć dźwięki wewnętrzne, tak, jak w lajajo-
dze. Rozwija się w nas ogromne zainteresowanie śpie-
wem, powtarzaniem imienia Boga i czytaniem pism
świętych, tak jak w mantrajodze. W końcu, kiedy Kun-
dalini dociera do najwyższego ośrodka duchowego,
sahasrary, osiągamy stan samadhi, stan zrównoważonej
świadomości. Jest to manifestacja radżajogi, która sta-
nowi kulminację realizacji Boga wewnątrz nas samych.

76

background image

Wielu ludzi sądzi, że samadhi oznacza, iż człowiek

staje się bezwładny, jak kawałek drewna, ale gdyby tak
było, słup znajdowałby się w stanie samadhi. Prawdzi-
wy stan samadhi to taki stan, w którym umysł i intelekt
są całkowicie zrównoważone tak, że doświadczamy
absolutnego spokoju wewnętrznego. W tym stanie staje-
my się tożsami z Jaźnią. Wszystkie poruszenia umysłu
zatapiają się w Jaźni i całkowicie ustają. To jest sama-
dhi Siddhajogi
. Jest to naturalny stan, w którym jeste-
śmy wyjątkowo czujni i aktywni, doświadczając błogo-
ści i spokoju wewnętrznego samadhi, podczas gdy nadal
normalnie funkcjonujemy w życiu codziennym.

IV.5. Podróż w świecie zewnętrznym

Kiedy działa w nas Kundalini, automatycznie prze-

kształca Ona nasze życie zewnętrzne oraz nasz stan
wewnętrzny. Nasze spojrzenie na świat zmienia się
i zaczynamy patrzeć nowymi oczami na wszystko, co
nas otacza. Związki z innymi, które mogły wydawać się
nacechowane cierpieniem bądź jałowe, stają się pełne
radości i ciepłych uczuć. Odczuwamy rosnącą miłość do
naszej rodziny, przyjaciół i stopniowo zaczynamy po-
strzegać otaczających nas ludzi jako różne postacie
naszej własnej Jaźni. Zwykłe czynności i obowiązki,
które wydawały się nudne czy bezbarwne, zaczynają na-
bierać nowego uroku. Kundalini jest wspaniałym źró-
dłem motywacji i inspiracji. Czyni pisarza lepszym
pisarzem, lekarza lepszym lekarzem, biznesmena lep-
szym biznesmenem, matkę lepszą matką. W łonie Kun-
dalini spoczywają wszystkie talenty i umiejętności,
a kiedy zostaje Ona obudzona, zdolności te manifestują
się w naszym życiu. Kundalini naprawia to, co wymaga

77

background image

naprawienia. Tam, gdzie są w nas niedoskonałości,
Kundalini umacnia nas i przywraca nam równowagę.

Mówi się, że przyjemności tego świata i doskonałość

duchowa nigdy nie idą w parze. Ale kiedy podążamy
ścieżką Kundalini, rzecz ma się zgoła inaczej. Pisma
święte powiadają: „Tam, gdzie jest wyzwolenie, nie ma
przyjemności, a gdzie są przyjemności, nie ma wyzwole-
nia. Ale kiedy ktoś kroczy ścieżką cudownie pięknej
Kundalini, wyzwolenie i przyjemności ziemskie idą ręka
w rękę”.
W końcu ten świat jest dziełem Kundalini, jest
samą Kundalini. Nic więc dziwnego, że Kundalini może
opiekować się wszystkimi aspektami naszego życia.

IV.6. Kanał centralny

Zmiany zewnętrzne w naszym życiu są tylko oznaką

rzeczywistego działania Kundalini. To wewnątrz nas
Kundalini dokonuje swego cudu. Jak już wcześniej po-
wiedziano, organizm ludzki posiada 720 milionów nadi,
czyli kanałów. Niektóre przenoszą krew, inne pożywie-
nie, a jeszcze innymi przepływa prana, siła życiowa.
Z tych nadi najważniejsza jest susziumna nadi. Znana
również jako kanał centralny, susziumna znajduje się
w ciele subtelnym, w miejscu odpowiadającym fizycz-
nemu kręgosłupowi i rozciąga się od siedziby Kundalini
uśpionej u podstawy kręgosłupa do najwyższego ośrod-
ka duchowego u szczytu głowy. Susziumna stanowi
podstawę całego naszego systemu psychofizycznego,
regulując funkcje wszystkich nadi. W niej zachodzi cały
proces naszej ewolucji duchowej.

[Pratyabhijnahridayam] powiada: [madhya vikasach

chidananda labhaha]: „Kiedy otwiera się kanał central-
ny, człowiek doświadcza szczęścia Świadomości”.

78

background image

Zwykle mówimy o uśpionej Kundalini Siakti spoczy-

wającej u wejścia susziumny, u podstawy kręgosłupa.
Ale w rzeczywistości w ciele są trzy rodzaje Kundalini,
z których każda znajduje się w innym miejscu. Jedna
znana jest jako Prana Kundalini, druga jako Czit Kun-
dalini
, a trzecia jako Para Kundalini. Chociaż Kundali-
ni może zostać obudzona w każdym z tych miejsc, naj-
częściej Jej uaktywnienie zachodzi u podstawy krę
gosłupa. Po otrzymaniu przez nas Siaktipatu, Kundalini
dostaje się do susziumny nadi. Susziumna otwiera się
i zaczyna się odsłaniać, a Kundalini przechodzi coraz
wyżej, przebijając sześć czakramów, czyli ośrodków
duchowych, które leżą na jej drodze.

IV.7. Oczyszczenie wewnętrzne

Prana jest najważniejszym elementem ciała. Siakti

w formie prany podtrzymuje ciało, zmysły i umysł.
W rzeczywistości cały wszechświat powstaje z prany.
Nawet drzewa, góry i zwierzęta istnieją dzięki niej.
Chociaż prana jest jedna, w ciele ludzkim przybiera ona
pięć postaci, aby sprawować różne funkcje cielesne.
Prana jest oddechem, który wchodzi i wychodzi. Apana
wydziela z ciała produkty rozpadu. Samana rozprowa-
dza w ciele pożywienie. Wjana przenika ciało jako siła
ruchu i sprawia, że ciało to funkcjonuje. Udana spoczy-
wa w susziumnie i działa wzwyż.

Kiedy Kundalini zostaje obudzona, łączy się z praną

i przenika przez ciało, oczyszczając wszystkie nadi
i czyniąc nasz system silnym oraz zdolnym do sadhany
duchowej. Ten proces oczyszczenia jest bardzo ważny.
Choroby fizyczne, a także takie negatywne cechy, jak
gniew, ospałość, zazdrość i chciwość, spowodowane są
zanieczyszczeniami, które blokują przepływ prany przez

79

background image

nadi. Kiedy nadi zostają oczyszczone i prana może swo-
bodnie przepływać przez ciało, ciało odmładza się,
a umysł staje się czysty.

Często w czasie tego procesu oczyszczania na po-

wierzchnię wypływają ukryte tendencje umysłowe.
Susziumna nadi jest magazynem wszystkich doznań
z niezliczonych wcieleń. Niżej ulokowane są takie uczu-
cia, jak żądza, chciwość, gniew, niepewność i poczucie
niższości, podczas gdy wyżej znajdują się takie cechy,
jak spokój, szczęście i wiedza. Kiedy Kundalini wędruje
wzdłuż susziumny, usuwa z niej wszystkie negatywne
doznania i uczucia. Wtedy doświadczamy ich. Na przy-
kład, jeżeli twój umysł ma tendencję do niepokoju,
przez jakiś czas twój niepokój może wydawać ci się
większy. Jeżeli masz tendencję do strachu, przez pewien
czas możesz odczuwać większy strach. Ale nie powinie-
neś obawiać się tych uczuć. Kundalini po prostu działa,
aby usunąć całego twojego karmana i wszystkie zacho-
wane wrażenia. W rezultacie twój umysł oczyści się
i tendencje te opuszczą cię na zawsze.

Uaktywniona Kundalini usuwa również ukryte cho-

roby fizyczne. Dlatego, jeżeli masz ukrytą chorobę, po
obudzeniu Kundalini możesz na krótki czas zachoro-
wać. To nie znaczy, że stało się coś niedobrego. Kunda-
lini jest wszechwiedzącą inteligentną siłą i wie dokład-
nie, jak działać w twoim organizmie.

Ważne jest wszakże, aby dbać o wewnętrzną Siakti.

Kiedy już zostanie obudzona przez Guru, powinieneś
regularnie praktykować medytację, powtarzać mantrę
daną ci przez Guru, prowadzić zdyscyplinowane życie
i w ten sposób wzmacniać swoją siłę wewnętrzną. To
nie powinno być trudne, bo kiedy już Kundalini zacznie
działać, okaże się, że praktyka duchowa przychodzi ci

80

background image

w sposób naturalny. Obudzi się w tobie zainteresowanie
powtarzaniem mantry i medytacją, a w miarę uprawia-
nia tych praktyk Siakti pochodząca z łaski Guru bardzo
szybko przyniesie ci ich owoce. Mówi się, że działanie
wewnętrznej Siakti i siła twoich własnych starań to dwa
skrzydła ptaka, które niosą cię do celu. W miarę postępu
twojej sadhany sama Kundalini wskaże ci, jakie prakty-
ki są ci potrzebne. Sama Siakti poprowadzi cię właści-
wą ścieżką. Taka jest wielkość jogi powstałej poprzez
Siaktipat. Joga łaski Guru nigdy nie jest sztuczna ani
wymuszona. Nic nie jest ci narzucane z zewnątrz.
Cokolwiek zdarza się podczas sadhany Siddhajogi, jest
twoje własne i właściwe dla ciebie.

IV.8. Ośrodek serca

W miarę jak Kundalini wznosi się wzwyż susziumny,

będziesz miał w czasie medytacji niezliczone doświad-
czenia. W sercu znajduje się najwspanialszy ośrodek
duchowy, a kiedy Kundalini zaczyna w nim działać,
przepływają przez nas kolejne fale błogości. Zaczniesz
doświadczać wewnętrznych płaszczyzn istnienia i zro-
zumiesz, dlaczego mędrcy twierdzą, że świat wewnętrz-
ny jest znacznie wspanialszy od świata zewnętrznego.

W czasie mojej sadhany medytacyjnej odwiedziłem

wiele różnych światów, takich jak niebo, piekło, świat
księżyca i świat przodków. Jeżeli nie wierzysz, że ist-
nieje niebo i piekło, spraw, aby twoja wewnętrzna Siakti
została obudzona i bardzo pilnie medytuj, a wtedy
ujrzysz oba te światy.

Kiedy otwiera się ośrodek serca, zaczynasz dostrze-

gać rzeczy, które zdarzą się w przyszłości i słyszeć to,
co dzieje się bardzo daleko. Możesz w całkiem natural-
ny sposób zdobyć inne zdolności nadprzyrodzone. Ale

81

background image

nie są one ważne i nie wolno ci wpaść w ich pułapkę.
Takie doświadczenia nie są celem podróży wewnętrznej,
są jedynie drogowskazami, rozstawionymi wzdłuż dro-
gi. Ponadto nie każdy mieć będzie wszystkie te
doświadczenia. Ale każdy, kto systematycznie medytu-
je, z pewnością przeżyje niektóre z nich.

IV.9. Oczyszczenie zmysłów

Podczas swojej podróży wzdłuż susziumny Kundalini

przebija i oczyszcza wszystkie organy zmysłów, a te
zaczynają nabierać boskich mocy. Kiedy oczyszczony
zostanie zmysł wzroku, zaczniesz widzieć oddalone
przedmioty, a z czasem osiągniesz możliwość oglądania
wszechświata takim, jaki jest naprawdę: jako migocącą
masę błękitnego światła. W miarę jak Kundalini wpły-
wać będzie na inne organy zmysłów, zaczniesz słyszeć
wewnętrzne harmonie niebiańskie, poczujesz w ciele
dreszcze miłości, poczujesz boskie wonie i kosztować
będziesz wspaniałe nektary wewnętrzne.

IV.10. Sahasrara

Wreszcie, po oczyszczeniu wszystkich ośrodków,

Kundalini dosięgnie sahasrary u szczytu głowy i tam
rozpocznie swoją grę. Wtedy błogość pulsować będzie
w każdej komórce twojego ciała i doświadczysz zjedno-
czenia z Bogiem.

Sahasrara jest niezwykłym ośrodkiem, a w jej prze-

pastnych przestrzeniach spoczywa maleńkie błyszczące
błękitne światło, znane jako Błękitna Perła. To piękne,
fascynujące błękitne światełko jest nieskończenie cenne,
stanowi bowiem postać Jaźni wewnętrznej. Wielki świę-
ty Tukaram Maharadż opisał je w jednym ze swoich

82

background image

poematów: „Pan wszechświata wznosi dom wielkości
ziarna sezamowego i zamieszkuje w nim”.
Chociaż Błę-
kitna Perła wydaje się mała, to jest to nasienie zawiera-
jące w sobie cały wszechświat. Jest niezwykle subtelna
i porusza się jak błyskawica; czasami podczas medytacji
pojawia się i znika przed oczami. Błękitna Perła jest
samym życiem każdego człowieka, jest pojazdem,
w którym dusza po śmierci opuszcza ciało i udaje się do
różnych przestrzeni.

Żeby zobaczyć to światło, utrzymać je i wejść w nie,

będziesz musiał medytować przez dłuższy czas. Ale
możesz być pewny, że jeżeli nie ustaniesz w medytacji,
to dzięki łasce Kundalini w końcu tego doświadczysz.
Kiedy już twoja Siakti wewnętrzna została obudzona
przez Siddha Guru i kiedy rozpocząłeś wędrówkę ścież-
ką Kundalini, z pewnością dotrzesz do celu. Pewnego
dnia, kiedy medytować będziesz nad Błękitną Perłą, jej
jasność rozszerzy się w nieskończoność i zrozumiesz, że
przenikasz cały wszechświat. Poznasz swoją własną
boską rzeczywistość, a wtedy radość nigdy cię już nie
opuści.

IV.11. Wewnętrzne piękno

Pewnego dnia wielki święty Ramanudża udał się na

jarmark i tam zobaczył coś zadziwiającego. Jeden z naj-
lepszych zapaśników w mieście szedł za młodą prosty-
tutką, trzymał nad nią parasolkę, wachlował ją i troskli-
wie się nią opiekował. Ramanudża obserwował to przez
pewien czas, a potem zawołał do siebie zapaśnika.
— Jesteś takim wybitnym zapaśnikiem – powiedział –
a tu

tymczasem

trzymasz

parasolkę

nad

prostytutką

i wa-

chlujesz ją. Masz taką obsesję na jej punkcie, że chociaż

83

background image

słońce piecze żywym ogniem, nie ma to na ciebie wpły-
wu. W czym leży tajemnica tego zaślepienia?
Panie – odparł zapaśnik – pociąga mnie piękno
postaci tej kobiety. Fascynuje mnie tak bardzo, że bez
jej widoku nie czuję zadowolenia. Dlatego chodzę jej
śladem.
A gdybym ukazał ci większe piękno? – zapytał Rama-
nudża. – Co byś wtedy zrobił?
Zostawiłbym ją – odparł zapaśnik.
Siadaj wobec tego – rzekł Ramanudża.

Dotknął głowy zapaśnika i kazał mu usiąść do medy-

tacji. Po dotknięciu przez świętego zapaśnik zatopił się
w medytacji i miał wizję wspaniałej promieniejącej pię-
kności,

która się w nim znajdowała. Kiedy wstał po me-

dytacji, kazał kobiecie wrócić do jej rodziców i wkrótce
został jednym z uczniów Ramanudży. Zrozumiał, że
piękno w nim samym było większe od piękna zewnętrz-
nego.

Taki jest skutek Siaktipatu. Może dać nam tak głębo-

kie, natychmiastowe przeżycie, że nasze pojmowanie
całkowicie się zmienia i budzi się w nas ogromne zain-
teresowanie Jaźnią.

IV.12. W kategoriach naukowych

Czy proces obudzenia Kundalini może być zrozumia-

ny

w

kategoriach

naukowych

i

czy

warto

próbować

zrozu-

mieć

ten

proces, nie jako namiastkę samego doświadcze-

nia, ale jako sposób pogłębienia tego doświadczenia?

Bardzo trudno jest wyjaśnić to w kategoriach tak

zwanych „naukowych”. Tylko zewnętrzne, fizyczne as-
pekty obudzenia Kundalini można opisać w ten sposób.
Wpływ obudzonej Kundalini na organy ciała, system

84

background image

nerwowy, bicie serca i metabolizm można badać przy
pomocy aparatury naukowej. Ale wewnętrznych, subtel-
nych aspektów nie wykryją żadne przyrządy, ponieważ
Kundalini jest niesłychanie subtelną siłą – jest czystym
światłem. Żeby to rzeczywiście zrozumieć, naukowiec
powinien sam doznać obudzenia Kundalini, a wtedy być
może potrafi opisać to w kategoriach, do jakich jest
przyzwyczajony.

Wielu psychologów i nie tylko psychologów, którzy

prowadzą badania nad Kundalini, pyta mnie: „W jaki
sposób możemy wciągnąć w to innych ludzi?”

Każdy chce na swój własny sposób zainteresować

innych obudzeniem Kundalini. Naukowiec chce zainte-
resować ludzi poprzez dyskusje naukowe lub badania,
podczas gdy jogin chce zainteresować ich poprzez jogę.
Odkąd przebywam w Ameryce, tysiące ludzi doświad-
czyło obudzenia Kundalini. Mogę to opisać jedynie
w kategoriach, jakie znam. Wy naukowcy powinniście
mieć bezpośrednie doświadczenie, a potem opisać je na
swój sposób. Tam gdzie kończy się nauka, zaczyna się
Siaktipat. Ale pewnego dnia nawet badacze naukowi
będą zalecać Siaktipat.

IV.13. Jak otrzymać Siakti

Komu Guru udziela Siaktipatu?
Guru udziela Siaktipatu uczniowi, który jest gotów

go

przyjąć.

Guru nie decyduje, że da go jednemu, a inne-

mu nie. To tak, jakby zapytać, komu słońce udziela swe-
go ciepła. Każdy powie, że człowiek, który podejmie
trud wyjścia z domu i stanie w słońcu, otrzyma jego cie-
pło, natomiast jeżeli pozostanie w domu, ciepła nie
otrzyma. Słońce nie wybiera. Taki pomysł jest dla słoń-

85

background image

ca bez sensu. Każdy, kto ma w sobie Jaźń – a któż jej
nie ma? – może otrzymać Siaktipat.

Jeżeli otworzysz się na Guru, jego Siakti wpłynie

w ciebie. Jeżeli nawet nie da ci jej, możesz ją uzyskać
od niego siłą. W Mahabharacie jest opowieść o Guru
imieniem Dronaczarja, który był największym mistrzem
łucznictwa w dziejach świata. Dawał lekcje tylko ksią-
żętom. Pewnego dnia chłopiec z miejscowego plemienia
imieniem Eklawja podszedł do niego i poprosił o lekcję
strzelania z łuku. Guru rzekł:
Jak śmiesz przychodzić do mnie? Uczę tylko książąt,
a ty jesteś prymitywnym chłopcem. Nie chcę mieć z tobą
nic do czynienia.

Eklawja nie zniechęcił się. Obejrzał nauczyciela od

stóp do głów, wywołał jego obraz w swoim sercu i ofia-
rował mu swoją miłość. Potem wrócił do swojej chaty,
ulepił posążek Dronaczarji i zaczął oddawać mu cześć.
Każdego dnia robił to samo. Medytował nad podobizną
swego Guru, a potem ćwiczył z łukiem i strzałą. Po
pewnym czasie cała wiedza jego Guru o łucznictwie
przeszła na niego poprzez gliniany posążek.

Pewnego dnia, kiedy Eklawja ćwiczył strzelanie

z łuku, zobaczył psa i wpakował mu strzałę między
zęby. Strzała nie zraniła psa, wisiała tylko między jego
zębami. Pies pochodził z aśramu, gdzie książęta pobie-
rali lekcje łucznictwa od Dronaczarji i wyjąc pobiegł do
domu. Kiedy Guru zobaczył strzałę w zębach psa, był
zdumiony.
Nigdy nie zdradziłem nikomu tej tajemnicy – powie-
dział. – Któż mógł się tego nauczyć?

Wielcy nauczyciele zachowują czasem swoje umie-

jętności w najgłębszej tajemnicy. Dronaczarja przekazał
swoim uczniom wszystkie sekrety swojej sztuki łucznic-

86

background image

twa, z wyjątkiem tej jednej sztuki. Wezwał swoich kró-
lewskich uczniów i rozkazał im, aby udali się do lasu
i poszukali łucznika. Uczniowie posłuchali rozkazu
Mistrza i wreszcie znaleźli Eklawję, który medytował
przed posążkiem swego Guru. Wyrwali go z medytacji
i zapytali:
— Kto wystrzelił strzałę, która wisi między zębami
naszego psa?
— Ja to zrobiłem.
— Kto cię tego nauczył?
— Nauczyłem się tego od mojego Guru.
— Kto jest twoim Guru?
— Dronaczarja.

Królewscy książęta pozielenieli z zazdrości. Pomy-

śleli: Nasz nauczyciel twierdzi, że nauczył nas wszyst-
kiego, ale jest jedna sztuczka, której w tajemnicy
nauczył tego ucznia. Zabrali Eklawję do Dronaczarji
i powiedzieli:
Oto ten, który wystrzelił strzałę. Mówi, że to ty wyja-
wiłeś mu ten sekret. Jest całkiem oczywiste, że przed
nami go zataiłeś.

Dronaczarja zapytał Eklawję:

Od kogo nauczyłeś się tego sekretu?
Odmówiłeś udzielenia mi nauk, udałem się więc do
domu i ulepiłem z gliny twój posążek
– odparł Eklawja.
Medytowałem przed nim regularnie i uświadomiłem
sobie moją jedność z tobą. A wtedy spontanicznie odsło-
niła mi się ta tajemnica.

Tak więc Guru nie musi decydować, czy dać komuś

Siaktipat. Możesz go zmusić do tego, żeby ci go udzie-
lił, tak, jak zrobił to Eklawja. Miłość i oddanie posiadają
ogromną moc. Dzięki nim możesz uzyskać od Guru
wszystko, czego zechcesz.

87

background image

Człowiek otrzymuje Siaktipat od Guru w zależności

od swojego nastawienia. Jeżeli jest bardzo dobrze nasta-
wiony, nie muszę mu udzielać Siaktipatu – sam go przy-
ciąga. Niektórzy ludzie otrzymują Siakti po prostu czy-
tając jedną z moich książek i dopiero później dowiadują
się, kim jestem. Im subtelniejsze jest nastawienie dane-
go człowieka, tym szybciej otrzymuje on Siakti.

IV.14. Po Przebudzeniu

Czy doświadczenie Siaktipatu bywa czasem zbyt sil-

ne, aby ktoś mógł sobie z nim poradzić?

Nie. Chociaż to prawda, że doświadczenia bywają

silne, ale Siakti nie jest niekontrolowaną siłą. Kiedy
Siakti zostaje obudzona dzięki łasce Guru, łaska ta daje
gwarancję, iż Siakti działa w najbardziej odpowiedni
sposób. Jeżeli jednak ktoś próbuje obudzić Siakti wy-
łącznie poprzez własne wysiłki, może mieć pewne trud-
ności.

Po rozbudzeniu Kundalini pojawiają się różne rodza-

je doświadczeń. Czasami, jeżeli to obudzenie następuje
bez pomocy Guru, spontanicznie bądź jako wynik prak-
tyk jogicznych, ktoś może nie wiedzieć, co się z nim
dzieje i może się przestraszyć. Może uważać, że jego
doświadczenia są symptomem choroby fizycznej bądź
umysłowej – na przykład może wziąć światła i dźwięki
wewnętrzne za halucynacje.

Czasami, po obudzeniu Kundalini, ktoś może czuć

się zmęczony, otępiały, podniecony, zły, lub zachwiany
emocjonalnie. Może też cierpieć na bezsenność, mieć
obojętne lub negatywne nastawienie do siebie samego
i innych, albo nawet czuć, że wariuje. Nie zdając sobie
sprawy z tego, że takie uczucia są chwilowe i stanowią

88

background image

część procesu oczyszczania, który z czasem usunie
wszystkie negatywne tendencje, niektórzy ludzie szuka-
ją metod „wyleczenia się” i często w rezultacie cierpią.
Czasami biorą środki farmaceutyczne lub przechodzą
kuracje, które są szkodliwe zarówno pod względem
fizycznym jak i duchowym. Dlatego lepiej jest, aby
Kundalini obudzona została przez Mistrza, który ma
w pełni rozwiniętą własną Kundalini. Dzięki łasce taki
człowiek wie, jak skierować i prowadzić obudzoną siłę,
oraz zapewnić, aby nie stało się nic złego. Czy kiedy już
otrzymamy Siaktipat, musimy troszczyć się o zachowa-
nie go?

Żeby utrzymać w sobie Siakti, żeby podtrzymać

łaskę, musisz zachować oddanie dla Guru i prowadzić
czyste życie. Powiedzmy, że jesteś bez grosza, przymie-
rasz głodem i, dzięki czyjejś łasce, dostajesz trzy dolary.
Bierzesz trzy dolary i idziesz na zakupy. Pierwszą rze-
czą, jaką widzisz, są organki. Nie potrzebujesz ich, ale
pod wpływem kaprysu wydajesz na nie jednego dolara.
Potem widzisz balonik. Podoba ci się, więc również go
kupujesz. Widzisz inne rzeczy i kupujesz je. W ten spo-
sób wydałeś trzy dolary i została ci pusta kieszeń.
Naprawdę potrzebujesz jedzenia, ale nie masz już pie-
niędzy. Podobnie nie powinieneś roztrwonić łaski Guru.
Jeżeli chcesz ją zachować, powinieneś być bardzo czuj-
ny i ostrożny. Codziennie powinieneś myśleć, jak ją
pomnożyć. Mniej rozmawiaj, mów prawdę i pracuj,
żeby zarobić na chleb, który spożywasz. Wszystko to
pomoże ci w podtrzymaniu łaski. Mówisz często o
mocy Siakti. Co powstrzymuje samolubny charakter od
nadużywania tej mocy?

Czy ego może kontrolować Siakti? Ego nigdy nie

utrzyma Siakti w swoich rękach. Natomiast Siakti

89

background image

pochłonie ego. Siakti niszczy głupotę głupców. Zaostrza
umysł ludzi tępych. Celem Siakti jest rozwój zrozumie-
nia i kontemplacji wewnętrznej danej osoby, udoskona-
lenie jej inteligencji i pomoc w zatopieniu się w Praw-
dzie najwyższej. W miarę jak rozwija się Siakti, ubywa
coraz więcej ego.

IV.15. Właściwa motywacja

Jaka jest właściwa motywacja kogoś, kto pragnie

otrzymać Siaktipat? Czy chodzi o wyzwolenie własne,
czy o pomaganie w wyzwoleniu innych?

Na początek człowiek powinien pragnąć, aby otrzy-

mać Siaktipat dla siebie i aby spowodować przyrost
Siakti. Dopiero kiedy będzie już w pełni wyposażony
w tę Boską Energię, może myśleć o dawaniu jej innym.
Tylko jeżeli sam coś posiadasz, możesz dać to komuś
innemu. Tylko jeżeli stałeś się doskonały, możesz udzie-
lać Siakti innym. Najpierw więc pomnóż swoją własną
siłę.


90

background image

V. Mantra

Przez samo powtarzanie Imienia
to, czego nie można zrozumieć
będzie zrozumiane.
Przez samo powtarzanie Imienia
to, czego nie można ujrzeć,
będzie ujrzane.
Dżnaneśwar Maharadż

V.1. Tajemnica Mantry

Mantra jest źródłem wszystkiego, co robimy na tym

świecie. Jest podstawą wszystkich naszych działań pra-
ktycznych, jak również jogi, medytacji i wiedzy. Mantra
jest jednym z najważniejszych czynników w Siddhajo-
dze. Poprzez mantrę Siakti Guru przenika w ucznia,
a powtarzając

mantrę sprawiamy, że Siakti działa z wiel-

ką siłą.

Mantra jest dźwiękiem, a dźwięk rozbrzmiewa we

wszystkim, co istnieje we wszechświecie. Kiedy woda
płynie, wydaje bulgoczący dźwięk. To jest mantra. Kie-
dy wiatr wieje wśród drzew, wydaje szemrzący dźwięk.
To jest mantra. Kiedy chodzimy, nasze kroki wydają
dźwięk i to również jest mantrą. Także w istotach ludz-
kich istnieje wrodzony, niezniszczalny dźwięk, który się
nieustannie powtarza wraz z oddechem.

91

background image

Dźwięk ma ogromną moc. W istocie ma on moc

stworzenia całego wszechświata. Napisane jest, że Bóg
najpierw zamanifestował się jako dźwięk. Upaniszady
powiadają, że na początku był dźwięk, który rozbrzmie-
wał jako Om i że wszystko powstało z tego dźwięku.
Nawet współcześni uczeni, podobnie jak nasi starożytni
mędrcy, zaczynają uznawać istnienie wibracji, która
rozbrzmiewa nieustannie w kosmosie. Ta wibracja leży
u podłoża całej materii i stanowi podstawę wszystkiego,
co istnieje. Tak, jak pulsuje ona we wszystkim we
wszechświecie, pulsuje również w nas. Ta wewnętrzna
pulsacja, którą możemy odkryć tętniącą u podłoża
naszego umysłu, jest prawdziwą mantrą i jest to w isto-
cie rzeczy Kundalini, boska energia. Poprzez Matrikę
Siakti
z tej wewnętrznej pulsacji powstają niezliczone
litery i sylaby, które dają początek wszystkim wewnę-
trznym i zewnętrznym światom.

V.2. Nazwa i jej przedmiot

Złożone razem litery i sylaby tworzą słowa. Zarówno

nasze duchowe jak i powszednie życie możliwe jest
jedynie dzięki słowom. Bez mowy nie moglibyśmy wy-
konywać naszych czynności. Każde słowo, jakie używa-
my, ma swoją moc i wywołuje określoną reakcję. Na
przykład kiedy wchodzimy do sklepu spożywczego
i prosimy o jabłko, dostajemy jabłko, a nie coś innego.
Taka jest moc zwykłego słowa, które możemy nazwać
mantrą powszednią. Tak, jak powszednie słowo daje
nam kontakt z przedmiotem, który oznacza, tak mantra
duchowa przynosi nam kontakt z najwyższym celem
życia ludzkiego – z Jaźnią.

Taka mantra nie jest zwykłą kombinacją liter i sylab,

ale żywą siłą. Imię Boga nie jest czymś różnym od

92

background image

Boga. Aforyzm Siwaizmu Kaszmirskiego głosi: [mancra
maheshwaraha], „Mantra jest Najwyższym Panem”.
Mantra zwana jest dźwiękowym ciałem Boga: jest
Bogiem w formie dźwięku. W Bhagawad Gicie Pan
Kriszna powiada: [yajnanam japayajno`smi], „Pośród
obrządków Ja jestem obrządkiem powtarzania mantry”
.
Chce On przez to powiedzieć, że podczas gdy inne tech-
niki bywają środkiem do osiągnięcia Go, mantra jest
Nim samym. Dlatego właśnie tak łatwo jest doświad-
czyć Boga powtarzając mantrę. Powtarzanie mantry
bardzo szybko przynosi owoce. Wielki święty Tukaram
powiedział: „Z imieniem Boga na ustach, szczęście
wyzwolenia jest w twoim ręku”
. Nic w tym dziwnego,
jeżeli zważymy, jak szybko działają na nas nawet zwy-
kłe słowa. Kiedyś pewien święty wygłaszał wykład na
temat potęgi mantry. Powiedział:
Mantra posiada moc prowadzenia nas do Boga.

Słysząc to, pewien sceptyk z grona słuchaczy wstał

i krzyknął:
To nonsens! Jak powtarzanie jakiegoś słowa może
zaprowadzić nas do Boga? Jeżeli będziemy powtarzać
„chleb, chleb, chleb, czy ukaże się nam bochenek chle-
ba.

Święty warknął:

— Siadaj, ty cymbale!

Mężczyzna zaczął się trząść i poczerwieniał.

Jak śmiesz tak do mnie mówić – krzyknął. – Nazy-
wasz siebie świętym, a obrażasz innych! Co z ciebie za
człowiek?
Bardzo przepraszam, jeśli pana obraziłem – powie-
dział święty. – Proszę mi jednak powiedzieć, co pan
teraz czuje?

93

background image

Nie widzisz, co czuję? – krzyknął mężczyzna. –
Jestem oburzony!

Na to święty:

Użyłem tylko jednego obraźliwego słowa, a wywarło
ono na ciebie tak silny wpływ! Skoro tak się dzieje, to
dlaczegóż imię Boga nie mogłoby mieć mocy przeobra-
żenia cię?

Podobnie jak obraźliwe słowo, mantra ma swoją

moc. Jeżeli jednak chcemy uzyskać pełny owoc mantry,
musimy powtarzać ją z pełną świadomością jej znacze-
nia. Święty poeta Tulsidas powiedział: „Wszyscy powta-
rzają imię Ramy, nie wyłączając oszustów, złodziei i ka-
płanów. Ale sposób, w jaki prawdziwi wierni powtarzali
Imię, był zupełnie inny, ponieważ Imię zbawiło ich”.
W jaki sposób ci wielcy święci zrealizowali potęgę
Imienia? Odpowiedź znajdujemy w aforyzmie Siwa-
izmu Kaszmirskiego, który wyjaśnia, że tylko kiedy
rozumiemy iż osoba powtarzająca mantrę, a także syla-
by mantry i przedmiot mantry stanowią jedność, mantra
daje szybkie rezultaty.

Przeważnie powtarzamy mantrę nie rozumiejąc tego

procesu, sądząc, że sylaby mantry i przedmiot mantry są
różne od siebie nawzajem i od nas. Dlatego mantra nie
przynosi nam natychmiastowych owoców. Kiedy o tym
pomyślisz, zrozumiesz, że to samo jest prawdą na po-
ziomie powszedniego życia. Powiedzmy, że ktoś nazwie
cię idiotą. Jeżeli nie przyjmiesz słowa „idiota” do sie-
bie, nie zareagujesz na nie. Ale jeżeli utożsamisz się
z tym słowem, możesz poczuć taki gniew, że zagotuje
się w tobie krew. Gdybyś utożsamił się z imieniem
Boga z tą samą łatwością, z jaką identyfikujesz się
z obraźliwym określeniem, doświadczyłbyś jego działa-
nia od razu.

94

background image

V.3. Wpływ Mantry

Mantra może przekształcić całkowicie naszą istotę

wewnętrzną. Myśli i uczucia, które w nas nieustannie
powstają, tworzą nasz stan wewnętrzny. Na zewnątrz
może się wydawać, że mamy ustaloną tożsamość –
jeden jest prawnikiem, inny inżynierem, jeszcze inny
lekarzem albo profesorem – ale od wewnątrz jesteśmy
nieustannie zmieniającą się masą Świadomości. Kiedy
kierujemy promień mantry na tę zmienną masę, stabili-
zuje on i nastawia ją w jednym kierunku – w kierunku
Jaźni. Mędrcy powiadają, że tylko mantra może nam
dopomóc w przezwyciężeniu naszej dezorientacji,
naszych wyobrażeń i ciągłych zmian zachodzących
w naszym umyśle.

Co więcej, kiedy powtarzamy mantrę, zaczyna ona

przenikać wszystkie składniki ciała. Każda myśl czy
uczucie powstające w umyśle wywiera bezpośredni sku-
tek na ciało. Nawet lekarze uznają obecnie, że nasze
myśli mogą wywołać chorobę, albo pomóc nam w wy-
leczeniu się. Nasze myśli przenikają z umysłu do prany,
z prany do obiegu krwi, a poprzez krew do całego ciała.
Imię Boga przepływa przez nasz organizm w ten sam
sposób, usuwając z krwi toksyny, oczyszczając pranę,
uwalniając umysł od negatywnych uczuć i wywołując
radość w sercu.

W miarę, jak wpływ imienia Boga przenika umysł,

umysł sam staje się Imieniem. Innymi słowy umysł staje
się boski. Powtarzanie imienia Boga powoduje w naszej
Świadomości wewnętrznej rodzaj trzęsienia ziemi.
Wszelkie myśli powstające w nas w życiu codziennym
zostają zakodowane i tworzą wzorce trudne do usunię-
cia. Ale kiedy powtarzamy Imię, wszystkie te myśli

95

background image

i wrażenia zostają wymazane, a zakodowane zostaje
imię Boga. W każdym momencie stajemy się tym,
o czym myślimy. Jeżeli w umyśle powstaje obraz gnie-
wu, a my się z nim utożsamiamy, wtedy przepełnia nas
gniew. W ten sam sposób, jeżeli przez cały czas powta-
rzać będziemy mantrę z wielką miłością i zainteresowa-
niem, wtedy całkowicie pochłonie nas Bóg. Z samej
swojej istoty mantra potrafi przekształcić poczucie, że
jesteśmy indywidualną jednostką, w poczucie, że jeste-
śmy Bogiem.

Nie powinniśmy uważać powtarzania mantry za zwy-

kłą technikę. Pewien wielki święty powiedział, że przed
samourzeczywistnieniem powtarzanie mantry jest prak-
tyką duchową, ale po samourzeczywistnieniu staje się
najczystszym nektarem. Dlatego to najwięksi święci
nawet po osiągnięciu wyzwolenia powtarzali imię Boga.
Dla nich powtarzanie mantry nie było zwykłą praktyką
– było osiągnięciem wyzwolenia samym w sobie.

V.4. Świadoma Mantra

Istnieje siedemdziesiąt milionów mantr, które można

znaleźć w książkach bądź uzyskać od różnych nauczy-
cieli. Jeżeli jednak uczeń pragnie mantry, która go prze-
obrazi, musi uzyskać żywą mantrę, taką, która jest nasy-
cona mocą Świadomości. Są dwa rodzaje mantry:
czeitanja, czyli świadoma mantra i dżada, czyli man-
tra bezwładna. Bezwładną mantrę można znaleźć
w książce lub otrzymać od nauczyciela, który nie zreali-
zował jej mocy. Taka mantra nie ma siły, jest po prostu
suchym i nieskutecznym zbiorem liter. Natomiast man-
trę czeitanja
otrzymuje się od Guru, który dostał ją od
swego własnego Guru i który, w pełni rozwinąwszy jej

96

background image

moc, osiągnął samorealizację. Za taką mantrą stoi pełna
moc realizacji Guru i natychmiast zaczyna ona działać
w uczniu.

Kiedy uczeń powtarza mantrę, budzi się jego uśpiona

Siakti i rodzi się w nim nowe życie. Mówi się, że czło-
wiek ma dwóch ojców: ojca cielesnego, który daje mu
życie poprzez swoje nasienie i ojca duchowego, Guru,
który daje mu życie poprzez mantrę. Tak jak ciało zro-
dzone z nasienia odżywiane jest pożywieniem, tak ciało
zrodzone z mantry odżywiane jest powtarzaniem man-
try. Spraw więc, aby twoje życie wypełniło się mantrą.
Powtarzaj ją nieustannie, niezależnie od tego, co robisz.
Jeżeli powtarzasz ją przed pójściem spać, będziesz miał
bardzo głęboki sen. Jeżeli powtarzasz ją, kiedy się
budzisz, spędzisz szczęśliwie dzień.

Włączaj mantrę do wszystkich swoich czynności.

Powtarzaj mantrę, kiedy myjesz twarz. Powtarzaj man-
trę, kiedy jesz śniadanie. Powtarzaj mantrę w drodze do
biura i w drodze do domu. Powtarzaj mantrę w czasie
kąpieli i kiedy pijesz herbatę. Każdy nałogowy palacz
sprawdza kieszenie przed wyjściem z domu, żeby upew-
nić się, czy ma papierosy. Tak samo ty powinieneś po-
paść w beznadziejny nałóg powtarzania mantry i mieć
zawsze pewność, że nosisz ją w swoim sercu.

Powiedziane jest: [mananat crayate iti mantraha],

„Mantra to jest to, co chroni tego, kto ją powtarza”.
Potęga mantry przerasta twoje wyobrażenie. Możesz
rozumieć znaczenie mantry, ale nie możesz znać jej
mocy. Możesz kontemplować mantrę, ale nie możesz
zmierzyć jej siły. Mantra jest żywą mocą Boga. Powta-
rzaj więc ją z szacunkiem. Jeżeli poświęcisz chociażby
pół godziny lub godzinę dziennie na powtarzanie man-
try, będziesz znacznie sprawniej funkcjonować w życiu

97

background image

codziennym, a twoje serce wypełni się radością. Twoja
Siakti bardzo szybko się rozwinie i wkrótce zaczniesz
doświadczać Jaźni.

V.5. Nauka o Dźwięku

Wiedza o mantrze jest wspaniałą rzeczą, ponieważ

mantra stanowi drabinę, dzięki której dosięgamy bezpo-
staciowej Świadomości.

Zgodnie z pismami świętymi poświęconymi mantrze,

mowa manifestuje się u człowieka na czterech pozio-
mach. Większość ludzi wiąże mowę tylko z poziomem
zewnętrznym, poziomem mowy artykułowanej, zwa-
nym waikhari. W rzeczywistości jednak język nie mówi
sam przez się. Zewnętrzny dźwięk powstaje z poziomu
subtelniejszego, madhjama, którego doświadcza się
w gardle. Poniżej tego subtelnego poziomu znajduje się
poziom jeszcze głębszy, zwany paszjanti. Jest to przy-
czynowy

poziom

mowy, doświadczany w sercu. Ale źró-

dło dźwięku leży jeszcze głębiej, w transcedentalnym
poziomie mowy zwanym parawani, którego doświadcza
się w okolicy pępka.

Przyjrzyjmy się, jak powstają słowa. Kiedy słowa

dosięgną czubka języka, przybierają formę zewnętrzną.
Jednakże zanim jeszcze dosięgną one języka, przecho-
dzą wszystkie poziomy mowy. Najsubtelniejszym
poziomem mowy jest parawani. Jest to obszar czystego,
niezamanifestowanego dźwięku, gdzie nie ma ani dwo-
istości, ani niedwoistości. W rzeczywistości parawani
jest wszechprzenikająca. Jest to subtelna wibracja,
z której narodził się cały wszechświat, ze wszystkimi
swoimi formami. Tutaj z czystej Świadomości powstają
wszystkie dźwięki, wszystkie słowa i wszystkie języki.

98

background image

Tak jak jajko pawia zawiera w sobie w potencjalnej for-
mie wszystkie kolory pawich piór, w parawani istnieją
wszystkie sylaby i słowa w niezróżnicowanej zarodko-
wej formie. Kiedy powstaje dźwięk, przechodzi on do
trzeciego poziomu mowy, paszjanti. Na tym poziomie,
poprzez działanie Matrika Siakti, zapoczątkowuje pro-
ces przybierania formy, chociaż nie jest jeszcze w stanie
całkowitego zróżnicowania.

Kiedy dźwięk przechodzi z tego poziomu do pozio-

mu mowy madhjama, znajdującego się w gardle, przy-
biera rozpoznawalną postać. To w tym właśnie momen-
cie słowa zaczynają stwarzać w nas zróżnicowany
świat. Tu słowa są już w pełni uformowane, chociaż nie
zostały jeszcze wypowiedziane. Na koniec docierają
one do języka fizycznego, do poziomu mowy waikhari,
gdzie są wypowiadane i mogą być słyszane.

V.6. Zstąpienie Mantry

Mantra ma moc przenikania przez te fizyczne i sub-

telne poziomy mowy, a wymazując nasze poczucie
zróżnicowania, prowadzi nas z powrotem do swego źró-
dła. Kiedy ją powtarzamy, przechodzi z fizycznego do
subtelniejszych poziomów, aż dosięgnie czystej Świado-
mości, z której powstała.

W początkowym stadium powtarzamy mantrę bez-

głośnie na poziomie języka, słuchając jej w miarę
powtarzania i skupiając umysł na koniuszku języka,
tam, gdzie mantra drży. Po pewnym czasie powtarzania
mantry na tym poziomie, schodzi ona niżej, na poziom
madhjama, znajdujący się w gardle. Jedno powtórzenie
na tym poziomie równe jest tysiącom powtórzeń języ-
kiem.

99

background image

Z ośrodka w gardle mantra schodzi do poziomu

paszjanti w sercu, gdzie wibracje stają się jeszcze sil-
niejsze. Jedno powtórzenie w ośrodku serca równa się
tysiącom powtórzeń w ośrodku gardła. Kiedy powtarza-
nie mantry odbywa się na poziomie paszjanti, czujemy
nawracające fale błogości i nabywamy niezwykłych
mocy: możemy widzieć i słyszeć na odległość, pozna-
wać przeszłość i przyszłość.

Teraz powtarzanie mantry odbywa się nieustannie,

a my pozostajemy w stanie upojenia. W końcu mantra
przechodzi z ośrodka serca do ośrodka w okolicy pępka,
do poziomu mowy parawani, gdzie dotyka Jaźni. Wtedy
mantra przenika całe nasze ciało i doświadczamy Praw-
dy najwyższej. Oto jak zrealizowana zostaje moc man-
try. Kiedy już człowiek zrealizuje moc mantry, kiedy
spowoduje, że dotknie ona Jaźni, potęga Jaźni przenik-
nie jego słowa i uczyni je niezawodnymi w skutkach.
Dlatego właśnie mantry Siddhajoginów zawsze przyno-
szą owoce. Ktoś, kto w pełni zrealizował mantrę, uzy-
skuje wszystkie moce Jaźni. Każde słowo wychodzące
z jego ust pochodzi z parawani, obszaru Świadomości.
Dlatego każde słowo, które wypowiada, jest mantrą
i zawsze dokona swego dzieła.

V.7. Wielka Mantra Zbawienia

W Siddhajodze dajemy dwie mantry: jedna jest man-

trą inicjacyjną Om Namah Siwaja, druga to So'ham.
Cel obu mantr jest ten sam
, tylko metody powtarzania
ich różnią się między sobą. Om Namah Siwaja znana
jest jako wielka mantra zbawienia i jako panczakszali,
mantra o pięciu sylabach. Oznacza: „Składam Pokłon
Siwie”
. Siwa jest najwyższą rzeczywistością, wewnętrz-

100

background image

ną Jaźnią. Siwa to Świadomość, która jest obecna we
wszystkim.

Mantra, której Guru udziela uczniowi, jest tą samą

mantrą, którą otrzymał on od swego Guru. Taka mantra
tradycyjnie znana jest jako mantra Guru lub mantra ini-
cjacyjna. Om Namah Siwaja jest mantrą inicjacyjną Sid-
dhów
, linii Mistrzów doskonałych, która pochodzi od
Siwy, pierwotnego Guru. Mantra ta jest przekazywana
przez Guru uczniowi od najdawniejszych czasów
i wspiera ją cała linia Siddhów, od Siwy, po mojego Gu-
ru, Nitjanandę. Poprzez tę mantrę Siakti Guru wchodzi
w ucznia, dlatego nazywa się ją mantrą inicjacyjną.

W mantrze tej kryje się wielka tajemnica. Kiedy śpie-

wamy pięć sylab Namah Siwaja, oczyszczane jest pięć
elementów, z których składa się ciało. Każda sylaba od-
powiada jednemu z tych elementów:

sylaba

na

elemen-

towi ziemi, sylaba ma – elementowi wody, sylaba szi
elementowi ognia, sylaba wa – elementowi powietrza,
a sylaba ja – elementowi eteru. Każda sylaba oczyszcza
odpowiadający jej element. Dopóki ciało i umysł nie są
całkowicie czyste, nie możemy odnieść pełnej korzyści
z praktyki duchowej. Tak więc, aby je oczyścić, powta-
rzamy Om Namah Siwaja.

Wielu największych mędrców starożytności powta-

rzało Om Namah Siwaja i mówi się, że w jej łonie znaj-
dują się wszystkie inne mantry. Mędrzec Upamanju tak
tłumaczy jej tajemnicę: „Jeżeli ta mantra nieustannie
wibruje w twoim sercu, nie musisz już umartwiać się,
medytować ani uprawiać jogi. Do powtarzania tej man-
try nie są potrzebne rytuały ani ceremonie, nie musisz
też powtarzać jej o pomyślnej porze czy w specjalnym
miejscu”.
Ta mantra wolna jest od wszelkich ograni-
czeń. Może być powtarzana przez każdego, młodego

101

background image

czy starego, bogatego czy biednego i oczyści go nieza-
leżnie od tego, w jakim ta osoba znajduje się stanie.
Mędrcy powiadają: „Ta mantra jest tajemnicza. Powta-
rzaj ją, powtarzaj, powtarzaj”
.

W indyjskich pismach świętych jest opowieść o wiel-

kim mędrcu Sanandzie. Sanand był całkowicie pogrążo-
ny w Om Namah Siwaja i nieustannie powtarzał tę
mantrę. Właściwie nigdy nie wypowiadał innych słów.
Wreszcie nadszedł jego koniec. Kiedy przychodzi na
człowieka czas, niezależnie od tego, kim jest, posłańcy
z tego czy innego świata przybywają, aby go zabrać. Po
Sananda przybyli posłańcy Siwy. Kiedy przenosili go do
wyższego świata, Sanand zobaczył krainę, z której
wydobywał się czarny dym i skąd dochodziły okropne
krzyki. Zapytał posłańców:
Co to za miejsce?
To jest piekło – odparli posłańcy.
Chcę je zobaczyć – powiedział Sanand.

Na to posłańcy:

Nie możesz. Nie powtarzałeś odpowiednich mantr.
Albo mnie tam zaprowadzicie – odparł Sanand – albo
nie pójdę z wami do wyższego świata.

Posłańcy nie mieli wyboru, zabrali go więc do piekła.

Kiedy Sanarid się tam znalazł i zobaczył dusze, płonące
w mękach, był przerażony. Kiedy ktoś przeżywa szok,
ujawnia to, o czym myślał przez całe życie. Kiedy
Sanand zobaczył, co dzieje się w piekle, krzyknął Om
Namah Siwaja!
Siła powtarzanej przez niego mantry
natychmiast oczyściła wszystkie dusze w piekle i zabra-
no je wraz z nim do nieba.

Taka jest moc Om Namah Siwaja. Jeżeli ją powta-

rzasz, to niezależnie od tego, co zrobiłeś, niezależnie od
tego, jakie popełniłeś grzechy, ta mantra cię wybawi.

102

background image

V.8. Jak powtarzać mantrę

Powinieneś powtarzać mantrę bezgłośnie, w tym

samym tempie, w jakim mówisz. Możesz ją również
skoordynować z oddychaniem, powtarzając mantrę raz
z wdechem i raz z wydechem. Powtarzaj ją bardzo
ostrożnie, tak jak skąpiec, pilnujący swego bogactwa.

Wsłuchuj się w nią, kiedy ją powtarzasz, w ten spo-

sób twój umysł wypełni się mantrą. Jeżeli powtarzasz
mantrę

wraz

z

wdechem i wydechem, krąży ona w całym

ciele, przenikając do każdej komórki krwi. Wtedy nawet
pokój, w którym powtarzasz mantrę, stanie się nią nasy-
cony.

W moim aśramie w Indiach był specjalny pokój,

w którym przez dłuższy czas mieszkałem i gdzie medy-
towałem i powtarzałem mantrę. Z czasem przeniosłem
się do innych pomieszczeń, a pokój znalazł się pod klu-
czem. Kilka lat temu do aśramu przybył wysoki urzęd-
nik państwowy. Rzekł do mnie:
Słyszałem

jak

wielu

ludzi

mówi,

że

przebywając w two-

im aśramie bardzo łatwo można wejść w medytację.

Zabrałem go do wspomnianego pokoju, wprowadzi-

łem do środka i kazałem mu usiąść do medytacji.
Jaką mantrę mam powtarzać? – zapytał.
Jeżeli usłyszysz w tym pokoju jakąś mantrę, powta-
rzaj ją
– odpowiedziałem.

Kiedy wyszedł z pokoju, oznajmił:

Słyszałem Om Namah Siwaja wydobywające się ze
ścian! Cały pokój to powtarzał!

Mantra jest żywą siłą. Jeżeli będziesz ją powtarzał

w skupieniu przez dłuższy czas, nasyci ona całe twoje
otoczenie.

103

background image

V.9. Naturalna Mantra

So'ham jest mantrą naturalną, mantrą Jaźni. Nie jest

własnością Wschodu ani Zachodu, ani też żadnej religii.
So'ham jest nam wszystkim wrodzona: powtarza się
nieustannie wraz z oddechem. Dopóki ta mantra jest
w nas czynna, ciało pozostaje żywe. Kiedy ustaje, ko-
niec z nami.

W miarę jak oddech wychodzi i wchodzi, wytwarza

dwie sylaby. Oddech wychodzi wraz z dźwiękiem so,
a wchodzi z dźwiękiem ham.

Za każdym razem, kiedy oddech wychodzi i wcho-

dzi, następuje jedno powtórzenie mantry So'ham. Czy
ktoś jest z Indii, czy jest człowiekiem Zachodu, nieświa-
domie powtarza tę mantrę wiele tysięcy razy dziennie.
So'ham znaczy „Jestem Tym”. Poprzez te dwie sylaby
kontemplujemy naszą jedność z najwyższą Zasadą.

Prana, siła życiowa, nie jest czymś różnym od naj-

wyższej Świadomości. Aforyzm Siwaizmu Kaszmir-
skiego powiada: [praksamvit prana parinata], „Świado-
mość uniwersalna stała się praną”
. Najpierw Świado
mość staje się praną, a potem, poprzez mantrę, napędza
w ciele ludzkim proces oddychania. To najwyższa ener-
gia, Kundalini, pulsuje w nas w formie wdechu i wyde-
chu, nieustannie powtarzając sylaby ham i so. Na tym
polega znaczenie So'ham: jest to boskie pulsowanie
najwyższej energii. Ham, sylaba powtarzana wraz
z wdechem, jest najwyższą Świadomością „Ja”, dosko-
nałym „Jam jest”, które jest Bogiem. So, sylaba wycho-
dząca wraz z wydechem, jest siłą Boga, Siakti, która
przybiera postać wszechświata. Kiedy tylko zdamy
sobie sprawę, że to Kundalini powtarza So'ham, uwal-
niamy się od wszelkiego cierpienia. Przekraczamy na-

104

background image

szą indywidualność i powracamy do naszej właściwej
natury.

Widźnana Bhajrawa jest jednym z najważniejszych

dzieł

Siwaizmu Kaszmirskiego. Napisane jest ono w for-

mie dialogu między Bhajrawą, czyli Siwą, Najwyższym
Panem, a Siakti, Jego siłą stwórczą. Bhajrawa opisuje
tam sto dwanaście sposobów koncentracji (zwanych
dharana), pozwalających utrzymać Świadomość Boga
wewnątrz nas.

Pierwsza dharana, najprostsza i najpiękniejsza ze

wszystkich, wyjaśnia sposób praktykowania So'ham.
Bhajrawa powiada: „O Bogini, prana (wydech) wycho-
dzi, a apana (wdech) wchodzi. W miejscu, gdzie się one
łączą, doświadcza się stanu, z którego wyłania się stwo-
rzenie i do którego ono powraca”.

Źródłem So'ham jest serce. To w sercu powstają

sylaby i w sercu się rozpływają. Obserwując swój
oddech zauważysz, że wznosi się on z wnętrza wraz
z dźwiękiem so, wychodzi z ciała na odległość około
dwunastu palców i tam się rozpływa. Ułamek sekundy
później,

wraz

z

dźwiękiem

ham

zaczyna

się

wdech i od-

dech wraca do ciała. Zanurza się na moment w sercu
i znów powstaje w formie so. Między wdechem i wyde-
chem, jak również między wydechem i wdechem istnie-
je ułamek sekundy absolutnie spokojny i wolny od
myśli. Ta przestrzeń jest przestrzenią Prawdy. Kiedy
oddychasz, wsłuchując się w ham i so, powinieneś sku-
pić się na tej przestrzeni, dopóki trwa. W miarę praktyki
przestrzeń ta będzie się stopniowo powiększać.

Jest to naturalna sadhana, naturalna joga. Znana jest

jako adżapadżapa, powtarzanie mantry bez powtarza-
nia. Ponieważ So'ham powtarza się w tobie przez cały
czas, nie musisz czynić wysiłku, aby ją powtarzać.

105

background image

Musisz tylko zdać sobie z niej sprawę. Nie potrzebna
jest ci do tego wiara. Musisz tylko obserwować prze-
strzeń Prawdy.

Ponieważ jednak technika ta jest bardzo subtelna,

trzeba ją praktykować przez pewien czas, żeby ją zrozu-
mieć.

Siedząc spokojnie, obserwuj swój oddech i słuchaj

mantry. Jeżeli nie uświadomisz sobie od razu, że mantra
powtarza się sama, możesz powtarzać sylaby wraz z od-
dechem. Po kilku dniach będziesz potrafił zsynchroni-
zować mantrę z oddychaniem. Wkrótce w sposób natu-
ralny zaczniesz słyszeć mantrę. Jeżeli będziesz prakty
kować to przez jakiś czas, doświadczysz Jaźni.

Praktyka So'ham zalecana jest przez Upaniszady

i Wedy. Mędrcy siwaiccy również twierdzą, że aby osią-
gnąć Jaźń należy praktykować So'ham. Wielki święty
Brahmananda śpiewał:
O sadhu, kontempluj mantrę So'ham.
Palce nie przebierają paciorków różańca,
Język nie wymawia liter.
Mantra powtarza się sama wewnątrz.
Obserwuj ją.
Ci, którzy nieustannie kontemplują So'ham,
Odrzucając uwikłania tego świata,
Osiągają najwyższy stan, o Brahmanando.
Ich więzy ze światem zostają zerwane.

V.10. Sprawa zrozumienia

Powtórzenie mantry So'ham choćby jeden raz wpro-

wadza mnie w stan medytacji i połączenia z jaźnią.
Wydaje się, że podczas medytacji nakładam So'ham na
ten już istniejący stan absolutnej ciszy. Czy powinienem
nadal powtarzać mantrę, nawet jeżeli oddech zatrzymał

106

background image

się i osiągnąłem ciszę? Czy cel i praktyka So'ham
jednym i tym samym?

Tak, cel i praktyka So'ham są tym samym. So'ham

oznacza „Jestem Tym” i jeżeli praktykujesz z całkowitą
koncentracją,

będąc świadomym, jak oddech wchodzi

i wychodzi, doświadczysz Tego. W rzeczywistości jed-
nak nie musisz nawet praktykować, ponieważ już Jesteś
Tym.

Król Dżanaka zwykł chodzić do lasu za miastem

i tam praktykował swoją sadhanę. Siadywał na brzegu
rzeki i powtarzał So'ham. Pewnego dnia wielki mędrzec
Asztawakra szedł przez las i zobaczył, że Dżanaka
powtarza So'ham, So'ham, „Jestem Tym, Jestem Tym”.
Mój Boże, co on wyczynia? – pomyślał Asztawakra.

Nikt nie potrafi przewidzieć, w jaki sposób święty

mąż udzieli komuś nauk. Jego sposoby nauczania są
jedyne w swoim rodzaju.

Asztawakra usiadł naprzeciwko Dżanaki. W jednej

ręce mędrzec trzymał kamandalu, miseczkę na wodę,
w drugiej kij w kształcie litery T, zwany jogadandą, na
jakim jogini opierają podbródek w czasie medytacji.
Następnie zaczął powtarzać:
To jest mój kij, to jest moja miseczka. To jest mój kij,
to jest moja miseczka.

Kiedy Dżanaka to usłyszał, otworzył oczy, zastana-

wiając się, kto mu tak przeszkadza. Potem zamknął
oczy i znów zaczął powtarzać swoją mantrę. Mędrzec
zaczął powtarzać swoją mantrę jeszcze głośniej.
To jest mój kij, to jest moja miseczka. To jest mój kij,
to jest moja miseczka.

Dżanaka ponownie otworzył oczy i spojrzał na mędr-

ca, a następnie jeszcze raz zamknął je i powrócił do
swojej mantry. Wreszcie mędrzec zaczął krzyczeć:

107

background image

To jest mój kij, to jest moja miseczka!

Dżanaka był bardzo zaniepokojony.

O synu mędrca – zawołał – co robisz?
Wasza

Wysokość

odparł

Asztawakra

a co ty robisz?

Powtarzam swoją mantrę.
Ja robię to samo – powiedział Asztawakra. – Powta-
rzam: „to jest mój kij, to jest moja miseczka”.
Bracie – rzekł Dżanaka – kto ci powiedział, że twój
kij i twoja miseczka nie należą do ciebie? Dlaczego
musisz to wykrzykiwać na cały głos?
A kto ci powiedział, że nie Jesteś Tym? – zapytał Asz-
tawakra. – Dlaczego musisz to wykrzykiwać na cały
głos?

Praktyka So'ham jest sprawą zrozumienia. Tak jak

kij i miseczka należały do Asztawakry i nie musiał o
tym mówić, tak samo ty nie musisz stale powtarzać
„Jestem Tym”, ponieważ jesteś Tym.

V.11. Która Mantra

Dajesz ludziom dwie mantry: Om Namah Siwaja

i So'ham.

Czy

powinniśmy

posługiwać się nimi na zmia-

nę, czy też używać jednej z nich przez cały czas?

Jeżeli chcesz, możesz powtarzać So'ham w czasie

medytacji, a Om Namah Siwaja przy innych okazjach.
So'ham należy koordynować z oddechem i jeżeli zależy
ci na tym, aby mantra była rzeczywiście skuteczna,
musisz pozostawać świadomy przestrzeni pomiędzy od-
dechami. To może być trudne w czasie pełnienia co-
dziennych czynności. Tak więc dla większości ludzi do
dżapy

lepsza

jest Om Namah Siwaja. Om Namah Siwa-

ja i So'ham mają ten sam cel i tę samą moc. Obie
pochodzą od Om. Obie należą do linii Siddhów. Nie ma

108

background image

więc znaczenia, którą mantrę powtarzasz. Ważne jest,
aby powtarzana przez ciebie mantra pochodziła od Guru
i abyś się jej trzymał.

Nie powinieneś brać w tym tygodniu jednej mantry

od jednego nauczyciela, w następnym innej mantry od
innego nauczyciela, a w jeszcze następnym trzeciej
mantry od trzeciego nauczyciela. Przerzucanie się w ten
sposób z jednej mantry na drugą przypomina próbę pły-
nięcia jednocześnie dwiema łódkami. Jeżeli spróbujesz
postawić nogi w dwóch łódkach, wpadniesz do rzeki.
Nie powinieneś zmieniać mantry tak, jak zmienia się
odzienie. Kiedy już zdecydujesz się na jakąś ścieżkę,
trzymaj się jej.

V.12. Wiara i Miłość

Jak powinniśmy powtarzać mantrę?
Kiedy mędrzec Narada zapytał Brahmę, stwórcę:

Na czym polega tajemnica powtarzania mantry?

Brahma odparł:

Tajemnica polega na tym, aby powtarzać ją z wielką
wiarą i miłością.

Był sobie kiedyś sadhu, który mieszkał na brzegu

rzeki. Nieopodal mieszkała dojarka, której sadhu dał
mantrę. Codziennie, z wielkim oddaniem, dojarka przy-
nosiła mu mleko. Pewnego dnia, w czasie pory deszczo-
wej, rzeka wylała. Dojarka stała na brzegu rzeki, zasta-
nawiając się, jak dostarczyć mleko swemu Guru. Wtedy
przypomniała sobie:
Kiedy mój Gurudżi dał mi mantrę, powiedział:
„Powtarzając tę mantrę, możesz przebyć ocean istnie-
nia”. A to jest przecież tylko rzeka.

109

background image

Zamknęła więc oczy, zaczęła powtarzać mantrę

z wielką wiarą i przeszła po wodzie na drugi brzeg. Gu-
ru był w swoim pokoju. Zapukała do drzwi i zawołała:
Babadżi, otwórz! Przyniosłam ci mleko.
Jak się tu dostałaś? – zapytał.
Nie wiesz? Kiedy dawałeś mi mantrę, powiedziałeś,
że jeżeli będę ją powtarzać, przebędę ocean. A to był
tylko mały strumyk.

Kiedy sadhu to usłyszał, rozparła go duma.

Jaki stan musiałem ja już osiągnąć, skoro nawet
moja dojarka może chodzić po wodzie, posługując się
moją mantrą!
– pomyślał.

Kilka dni później musiał iść do miasta. Wody rzeki

znów były rozlane. Stał na brzegu, zastanawiając się, co
robić. Wtedy przypomniał sobie z dumą:
Przy pomocy mojej mantry dojarka przeszła po rze-
ce.

Zaczął powtarzać mantrę, wszedł do rzeki i utonął

jak kamień. Mantra przynosi nam owoce w zależności
od naszego nastawienia. Jeżeli powtarzamy ją z wiarą
i miłością, szybko doprowadzi nas do celu. Jeżeli pow-
tarzamy ją z wyschniętym sercem, będzie znacznie
mniej skuteczna.

V.13. Siła Śpiewu

Śpiew

jest

ważną i tajemniczą praktyką. Nie jest zwy-

kłą praktyką: śpiew jest najwspanialszym nektarem,
ożywczym płynem, który w pełni karmi naszą wewnę-
trzną istotę. Jeżeli chcemy doświadczyć miłości, najlep-
szym sposobem jest wyśpiewywanie boskiego imienia.

Śpiew otwiera serce i sprawia, że zalewa nas miłość.

Wyzwala tak upajającą błogość wewnętrzną, że dzięki

110

background image

płynącemu z niego nektarowi możemy wejść do siedzi-
by Jaźni. Gauranga, Mirabai, Namadewa i wielu innych
wielkich świętych osiągnęło doskonałość dzięki wyśpie-
wywaniu Imienia.

„O umyśle mój, śpiewaj imię Boga” – śpiewał wielki

Siddha Manpuri. „Śpiewaj je we dnie i w nocy – tylko
wtedy odnajdziesz prawdziwe wytchnienie. O Manpuri,
śpiewając imię Boga pozbądź się wszelkich pragnień
i rozkoszuj się Jaźnią wewnętrzną. Ta ścieżka jest łatwa,
ale przynosi najwyższą błogość”
.

Tukaram Maharadż, który był znakomitym nauczy-

cielem

Boskiego

Imienia,

pisał:

„Nie

tylko serce, ale cała

istota odmłodzona zostaje przez śpiew”. W dzisiejszych
czasach

ludzie

szukają

pomocy

psychiatrów

i

psycho-

terapeutów, aby pozbyć się negatywnych uczuć.

Ale śpiew jest najlepszą terapią, która usuwa z serca

negatywne emocje. Dźnaneśwar Maharadż twierdził, że
kiedy ktoś śpiewa imię Boga, wszystkie grzechy tego
świata

zostają wymazane. Śpiew nie tylko oczyszcza nas

od wewnątrz, ale oczyszcza również atmosferę wokół
nas, wpływając nawet na rośliny, bakterie i owady. Co
więcej, jeżeli śpiewamy Imię Boże z wielkim szacun-
kiem i przepełnionym miłością sercem, bez oczekiwań,
możemy osiągnąć Boga w bardzo krótkim czasie. Bóg
żyje wszędzie, gdzie śpiewane jest Jego Imię.

We wspaniałym komentarzu Dźnaneśwara do Bhaga-

wad Gity Pan Kriszna mówi:

„O Ardźjuno,

nie

mieszkam

w niebiosach, nie ujrzysz mnie również w środku słońca.
Wykraczam nawet poza umysły joginów. Ale jeżeli kie-
dyś będziesz Mnie potrzebował, wiedz, że możesz Mnie
znaleźć tam, gdzie wierni z miłością wyśpiewują Moje
Imię”.

111

background image

Na tym polega wielkość śpiewu. Jest to magnes, któ-

ry przyciąga siłę Boga. Śpiewając Boskie Imię, możemy
natychmiast doświadczyć Boga w naszym sercu.

Bóg ma dwa aspekty. Pierwszy, to Jego aspekt czy-

sty, transcedentalny, który jest całkowicie poza imie-
niem czy formą. Drugi, to Jego aspekt personalny, który
posiada formę i właściwości. Imię jest tym aspektem
personalnym. Imię jest najczystszym eliksirem, ponie-
waż stanowi ono formę Pana. Człowiek, który rozumie
tajemnicę Imienia wie, że kiedy śpiewamy Imię Boga,
to dotykamy Boga językiem, a kiedy słuchamy Imienia,
słyszymy Boga przez nasze uszy.

Pewien

święty

powiedział:

„To zdumiewające, że cho-

ciaż nektar śpiewu jest człowiekowi dostępny, ten upiera
się, aby pędzić życie ze smutnym, obojętnym sercem
i pozbawia się miłości Boskiego Imienia”.

Niezmierzona jest chwała śpiewu. Tukaram wyjaśnił

to bardzo pięknie, kiedy śpiewał: „Słodyczą mego śpie-
wu sprawię, że znawcy Prawdy zaczną się ślinić. Wyrwę
z samadhi wielkich joginów. Zmuszę pielgrzymów do
opuszczenia miejsc świętych. Śpiewając, uczynię moje
własne ciało uosobieniem miłości. Poprzez chwałę me-
go śpiewu cała moja istota stanie się Absolutem”.


112

background image

VI. Medytacja

Jak olej w ziarnach sezamu,
masło w śmietanie,
woda w łożysku rzeki,
ogień w drewnie,
Jaźń istnieje wewnątrz nas.
Zrealizuj Jaźń poprzez medytację.

Śwetaśwatara Upaniszada

VI.1. Naturalna droga

Rozwinięto wiele technik i praktyk, które prowadzić

mają do osiągnięcia Jaźni. Niektórzy ludzie odprawiają
rytuały i ceremonie, ale osiągają jedynie stan zmęcze-
nia. Inni stosują uciążliwą ascezę, ale doświadczają
jedynie niepokoju. Inni podejmują praktykę jogi, ale nie
potrafią wyjść poza pranajamę i techniki koncentracyj-
ne. Jeszcze inni wypracowują własne metody twierdząc,
że prowadzą one do Prawdy, ale w końcu wpadają w pu-
łapkę swoich złudzeń.

Nie ulega jednakże wątpliwości, że aby doświadczyć

Jaźni, musimy stosować praktykę duchową. Nawet jeże-
li chcemy coś osiągnąć w życiu codziennym, musimy
na to pracować. Nie zdołamy zaspokoić głodu, czytając
jedynie opis smacznego jedzenia. Żeby zaspokoić ape-
tyt,

musimy

jeść i tak samo, żeby mieć autentyczne prze-

113

background image

życia wewnętrzne, musimy praktykować autentyczną
sadhanę. Najlepsza sadhana nie jest jednak uciążliwa
i trudna – jest w pełni naturalna. Jest to taka sadhana,
którą możemy praktykować we własnym otoczeniu, nie
porzucając rodziny, pracy, ani codziennych zajęć.

Budda w czasie swojej sadhany przez pewien czas

stosował

surową

ascezę.

Pewnego

dnia przechodzili obok

niego dwaj muzycy. Jeden mówił do drugiego: „Nie na-
ciągaj zbyt mocno strun swojego instrumentu, bo mogą
się zerwać. Nie pozostawiaj ich zbyt luźno, bo wtedy nie
wydadzą dźwięku.

Obierz

drogę

pośrodku”.

Słowa te wy-

warły na Buddzie ogromne wrażenie. Natychmiast zre-
zygnował z surowej sadhany i obrał drogę łatwą i natu-
ralną.

Medytacja jest naturalną sadhaną i została uznana

przez wszystkich mędrców i świętych za najbardziej
bezpośredni sposób dotarcia do Jaźni. Bhagawad Gita
powiada: [dhyanen atmani pashyanti] – „Jaźń widziana
jest poprzez medytację”.
Medytacja jest uniwersalna.
Nie stanowi własności jakiejś religii czy narodu. Nie
należy do hinduizmu, tak samo jak sen nie należy do
hinduizmu. Czy istnieje coś takiego, jak sen hinduski,
lub sen chrześcijański, lub sen muzułmański? Sen jest
naszą własnością i tak samo należy do nas medytacja.
W rzeczywistości medytują nie tylko ludzie. Wszystko
w przyrodzie znajduje się w stanie medytacji. Kiedy
ptak szybuje w powietrzu, jest w stanie medytacji. Kie-
dy zwierzę zaczaja się na swoją zdobycz, jest w stanie
medytacji.

Upaniszady powiadają, że Ziemia utrzymuje się na

swoim miejscu dzięki sile medytacji, że wiatr wieje
dzięki sile medytacji i że ogień płonie dzięki sile medy-
tacji.

114

background image

VI.2. Medytacja w życiu

Medytacja nie jest jakąś nieznaną techniką, której

trzeba się uczyć z trudem i wysiłkiem. W naszym życiu
istnieje już wyraźny element medytacji, ale po prostu
nie zdajemy sobie z tego sprawy. Kiedy czytamy, uczy-
my się, czy prowadzimy badania, musimy skupić umysł.
Kiedy prowadzimy samochód czy obsługujemy maszy-
ny, musimy uważać. Kiedy tłumaczymy coś przyjacielo-
wi,

musimy

się

skoncentrować,

żebyśmy mogli być przez

niego zrozumiani, a nasz przyjaciel musi się skoncentro-
wać, żeby nas zrozumieć. Kochankowie medytują nad
sobą nawzajem. Matka medytuje nad swoim dzieckiem.

Cokolwiek osiągamy na tym świecie, osiągamy to

dzięki sile koncentracji, która nie jest niczym innym, jak
medytacją. Dotąd nasza koncentracja skupiona była na
sprawach świeckich. Ale jeżeli po prostu zmienimy kie-
runek naszej medytacji, jeżeli skierujemy ją ku swoje-
mu wnętrzu
, będziemy medytować nad Jaźnią. Podob-
nie jak umysł skupiony na zewnątrz odbiera świat
zewnętrzny, tak samo, patrząc w głąb, widzi świat we-
wnętrzny. To takie proste.

Medytacja stanowi całkowitą ścieżkę. Nie tylko

przynosi doświadczenia wewnętrzne, ale również usuwa
wszystkie troski i napięcia umysłu oraz zmywa grzechy
niezliczonych wcieleń. Medytacja nie jest jedynie zwy-
kłą techniką; jest środkiem, dzięki któremu możemy
rzeczywiście zobaczyć Prawdę. Medytując coraz więcej
nad Prawdą wewnętrzną, sami stajemy się tą Prawdą.
Poprzez medytację nasza Świadomość wewnętrzna stale
się pogłębia i zaostrza się nasze rozumienie zjawisk we-
wnętrznych i zewnętrznych. Przede wszystkim zaś me-
dytacja wycisza wędrujący umysł i na zawsze zapewnia

115

background image

nam stan spokoju, który pozostaje nie zmieniony nieza-
leżnie od tego, co się wokół nas dzieje. Poprzez medyta-
cję stajemy się świadomi naszej fundamentalnej jedno-
ści ze wszystkim.

Nie możemy osiągnąć tego poczucia przez czytanie

książek czy słuchanie wykładów. Możemy osiągnąć je
jedynie przez bezpośrednie doświadczenie. Żeby uzy-
skać to doświadczenie musimy przejść od jednego stanu
świadomości do innego, przechodząc stopniowo do co-
raz głębszych pokładów naszej istoty. Właśnie dokła-
dnie to dzieje się w medytacji: przechodzimy z pozio-
mu, na którym mamy poczucie „jestem ciałem”,
do poziomu, na którym mamy doświadczenie: „jestem
Bogiem”.

VI.3. Przedmiot medytacji

Jeżeli

chcesz

medytować z powodzeniem, musisz naj-

pierw zrozumieć, nad czym masz medytować. Ludzie
medytują nad różnymi obiektami, posługując się wielo-
ma różnymi technikami. Niektórzy medytują nad swo-
imi fantazjami. Inni medytują nad pewnymi ośrodkami
ciała. Ale jeżeli uważnie zbadasz te techniki, zobaczysz,
że żadna z nich nie może zaprowadzić cię do Jaźni.
Jeżeli chcesz dotrzeć do Jaźni, musisz medytować nad
Jaźnią. Musisz medytować nad wewnętrznym świad-
kiem. Jeżeli nie rozumiesz tego świadka, twoja medyta-
cja zaprowadzi cię w niewłaściwym kierunku. Prawda
jest taka, że większość ludzi nie medytuje nad Jaźnią.
Zamiast tego ludzie ci gonią za umysłem, próbując
wymazywać myśli. Gdyby do twojego domu zakradł się
złodziej, mógłbyś chwycić do ręki kij i spróbować go
przepędzić. Ale czy należy w ten sposób medytować?
Jakie jest twoje zadanie w czasie medytacji? Czy masz

116

background image

gonić za umysłem, czy masz medytować nad swoją Jaź-
nią?

Twój

prawdziwy

związek nie jest związkiem z umy-

słem, ale z Jaźnią. Zrozum zatem, czym jest Jaźń. Prze-
konaj się, czy to ty masz znać Jaźń, czy też Jaźń jest
tym, kto wszystko wie? Czy to ty masz medytować nad
Jaźnią, czy też Jaźń jest tym, kto medytuje nad tobą?

Jaźń jest Świadomością. Jest promieniejąca, świecą-

ca własnym światłem. Wie wszystko, co się w tobie
dzieje. Nie da się zatem przez ciebie uchwycić. Umysł,
intelekt i ego mogą działać tylko dzięki temu, że oświe-
ca je jakaś niewielka część światła Świadomości. Jak
więc te instrumenty wewnętrzne mogą pokazać ci Jaźń?
Bóg nie może być pomyślany przez umysł, ponieważ to
właśnie Bóg wprawia umysł w proces myślenia. W
Kena Upaniszadzie jest takie stwierdzenie: [yan manasa
na manuce yenahurmano macam, tadeva brahma tvam
vidhr] – „To, co jest nie wymyślone przez umysł, ale
dzięki czemu umysł myśli – wiedz, że to właśnie jest
Absolut”.
Potrzeba bardzo subtelnego intelektu, żeby to
uchwycić, ale jeżeli to zrozumiesz, nie będziesz musiał
czynić wysiłku, żeby medytować. Po prostu staniesz się
świadomy tego, co medytuje nad tobą.

Przypuśćmy, że w czasie medytacji coś pojawi się

wewnątrz. Najpierw zdajesz sobie sprawę, że coś tam
jest. Potem wiesz dokładnie, co to jest. I identyfikujesz
to jako dobrą myśl, albo złą myśl, jako obraz albo fanta-
zję. To, co czyni cię świadomym istnienia owej myśli
czy obrazu oraz tego, czym one dokładnie są, jest ni-
czym innym, jak Jaźnią, świadkiem. Wewnątrz i na
zewnątrz, niezależnie od tego, co się dzieje, niezależnie
od tego, co robisz, Jaźń widzi wszystko. Poznać ją, jest
prawdziwą medytacją.

117

background image

Nie próbuj zatem stawiać żadnych warunków swojej

medytacji. Po prostu zwróć uwagę do wewnątrz i medy-
tuj nad Jaźnią, która jest zawsze świadoma. Nie przej-
muj się, jeżeli twój umysł wiruje. Tyle chmur przepływa
po niebie, ale niebo pozostaje czyste; chmury nie mają
na nie wpływu. Tak samo kiedy powstają myśli i rozpra-
szają się w umyśle, nie mogą zakłócić Jaźni. Jeżeli
potrafisz, oczyść się z myśli. Jeżeli nie potrafisz, próbuj
dostrzec świadka tych myśli. Jeżeli skupisz uwagę na
tym świadku, myśli wyciszą się same.

Kiedy umysł stanie się całkowicie wolny od myśli,

światło Jaźni odsłoni się samo. Dlatego pisma święte
poświęcone medytacji powiadają, że prawdziwa medy-
tacja polega na całkowitym spokoju umysłu. Nie każdy
jednak potrafi od razu wyciszyć umysł i dlatego mędrcy
zalecają różne techniki medytacji, w zależności od moż-
liwości różnych ludzi.

VI.4. Mantra

Jedną z najwspanialszych technik jest powtarzanie

mantry. Mantra i medytacja to towarzysze; mantra jest
ogromną pomocą w medytacji.

Umysł przyzwyczajony jest do skupiania się na

obiekcie, a dzięki mantrze dajemy mu po prostu właści-
wy rodzaj obiektu. Kiedy daje się umysłowi do rozmy-
ślań obiekt zewnętrzny, umysł buszuje w świecie zew-
nętrznym, natomiast kiedy daje się umysłowi mantrę,
zaczyna on zatrzymywać się na dłużej w świecie
wewnętrznym.

Kiedy używasz mantry w czasie medytacji, powinie-

neś skupić się na samej mantrze i próbować dostrzec
miejsce, w którym powstaje. Spróbuj zobaczyć, gdzie
mantra wibruje i wsłuchuj się w nią.

118

background image

Powtarzaj mantrę, jakby to było twoje własne imię,

nie czyniąc rozróżnień między sylabami mantry, przed-
miotem mantry i twoją Jaźnią. W ten sposób twój umysł
automatycznie zwróci się w głąb i skupi na Jaźni.

VI.5. Postawa

Żeby medytować, musisz siedzieć, przyjmując wła-

ściwą postawę. Pozycja siedząca, czyli asana, jest pod-
stawą medytacji i musi być solidna, jeżeli mocna ma
być świątynia medytacji. Większość ludzi kojarzy słowo
asana z dziwnymi postawami, jak pozycja pawia czy
pługu. Ale te postawy zewnętrzne nie są zbyt pomocne
dla kogoś, kto próbuje dosięgnąć Jaźni. Rzeczywiste
znaczenie terminu asana to pozycja, w której można po-
zostawać nieruchomo i wygodnie przez długi czas. Jeże-
li ciało ciągle się porusza, umysł również staje się nie-
spokojny. Ale jeżeli ktoś utrzymuje ciało nieruchomo,
umysł stopniowo staje się spokojny i skoncentrowany.

Teksty poświęcone jodze opisują wiele asan, ale dla

celów medytacji ważne są tylko trzy. Pierwsza, to pad-
masana
pozycja lotosu, druga, to sukhasana – swo-
bodna pozycja
, a trzecia to siddhasana – pozycja dosko-
nała
. Jeżeli nie możesz medytować wygodnie w żadnej
z tych pozycji, połóż się w pozycji siawasana pozycji
nieboszczyka
, płasko na plecach na podłodze albo na
twardym materacu. Najważniejszą rzeczą w każdej me-
dytacji są wyprostowane plecy, bo kiedy kręgosłup jest
wyprostowany, umysł w sposób naturalny koncentruje
się na sercu.

VI.6. Pranajama

Innym ważnym aspektem medytacji jest pranajama,

proces oddychania. W pismach świętych poświęconych

119

background image

jodze wyjaśnionych zostało wiele metod pranajamy.
Jednakże w medytacji powinieneś stosować pranajamę
spontaniczną. Nie próbuj kontrolować oddechu, ale
pozwól, aby wchodził i wychodził w sposób naturalny.
Bóg stworzył zarówno pranę, jak i poruszenia prany
i zrobił to jak należy.

Jeżeli powtarzasz mantrę, siedząc wygodnie w okre-

ślonej pozycji, prana w sposób bardzo naturalny będzie
wychodzić i wchodzić w rytm mantry i będzie zatrzy-
mywana na parę sekund. To jest naturalna pranajama.
W ślad za uspokojeniem oddechu, uspokoi się również
umysł i nie będziesz musiał wysilać się, żeby go uci-
szyć. W miarę jak będziesz kontynuował powtarzanie
mantry

w

połączeniu z oddechem, prana będzie się uspo-

kajać coraz bardziej, a ty zaczniesz pogrążać się coraz
głębiej w medytacji.

VI.7. Tajemnica, medytacji

Oto cztery ważne czynniki w medytacji: przedmiot

medytacji, którym jest Jaźń wewnętrzna; mantra, która
pozwoli ci nawiązać kontakt z Jaźnią; postawa medyta-
cyjna
, która powinna być stabilna i wygodna oraz natu-
ralny rytm oddychania
, który pojawi się w miarę powta-
rzania mantry. Kiedy te cztery czynniki zaistnieją
jednocześnie, doświadczysz stanu medytacji.

Jednakże prawdziwą tajemnicą medytacji nad Jaźnią

jest Siaktipat. Jeżeli chcesz, żeby medytacja przychodzi-
ła ci łatwo i naturalnie, twoja Siakti wewnętrzna, Kun-
dalini, musi zostać obudzona dzięki łasce Siddha Guru.
Wtedy nie będziesz już musiał się zmagać, żeby medy-
tować. Siakti skoncentruje twój umysł w jednym miej-
scu, a dzięki mantrze danej ci przez Guru twoja świado-

120

background image

mość w sposób łatwy i naturalny skieruje się w głąb, ku
Jaźni.

Musisz jednak medytować regularnie i wytrwale,

zagłębiając się w siebie coraz bardziej. Wtedy medyta-
cja będzie stopniowym i systematycznym odsłanianiem
się twojej rzeczywistej istoty wewnętrznej. Po drodze
możesz mieć wiele różnych doświadczeń, ale stan osta-
teczny jest poza wszelkim doświadczeniem. W tym sta-
nie istnieje jedynie szczęśliwość. Prawdziwa medytacja
polega na zanurzeniu się w tej szczęśliwości.

VI.8. Podróż wewnętrzna

W miarę jak zbliżasz się coraz bardziej do tego stanu

medytacji, przechodzisz przez swoje ciała wewnętrzne.
Chociaż normalnie jesteś świadomy tylko swojego ciała
fizycznego, w rzeczywistości istnieją cztery ciała, które
składają się na pełny system człowieka: ciało fizyczne,
ciało subtelne, ciało przyczynowe i ciało ponadprzyczy-
nowe.
W głębokiej medytacji, kiedy Kundalini wznosi
się, można doświadczyć tych ciał bezpośrednio.

Ciało

fizyczne jest ciałem stanu jawy, w którym jemy,

pijemy i oddajemy się różnym czynnościom życia co-
dziennego. Nasza świadomość koncentruje się w oczach
i funkcjonuje poprzez organy zmysłów. Kiedy znajduje-
my się w stanie jawy, utożsamiamy się z ciałem i z
wszystkim, co dotyczy ciała. Jeżeli ciało doświadcza
przyjemności, myślimy, że to my doświadczamy przy-
jemności. Jeżeli ciało doświadcza bólu, myślimy, że to
my doświadczamy bólu. Kiedy zaczynasz coraz bardziej
zagłębiać się w medytację, możesz zobaczyć, że otacza
cię czerwona aura rozmiarów twego ciała. To czerwone
światło wypełnia wszystkie kanały ciała, a w jego bla-

121

background image

sku możesz dostrzec wszystkie płyny ciała, przepływa-
jące przez kanały nerwowe, arterie i żyły. Możesz nawet
zobaczyć pożywienie, przenoszone z jednej części ciała
do innej. Czerwone światło reprezentuje ciało fizyczne.

Pogrążając się coraz głębiej w medytacji, przejdziesz

od ciała fizycznego do ciała subtelnego, które zoba-
czysz jako białe światło wielkości kciuka. Ciało subtel-
ne jest wehikułem, w którym doświadczamy snów.
W stanie snu nasza świadomość znajduje się w ośrodku
gardła i funkcjonuje poprzez subtelne organy zmysłów,
doświadczając subtelnych sennych przyjemności i cier-
pień. W tym stanie nie doświadczamy cierpień i przy-
jemności stanu jawy. Na przykład, jeśli ktoś ma wrzód
na ręce, będzie cierpiał w ciągu dnia, ale jak tylko
zaśnie, nie będzie już odczuwał bólu. Kiedy doświad-
czysz ciała subtelnego w medytacji, zdasz sobie sprawę,
że jesteś czymś różnym od ciała fizycznego.

Nie mówię o tych ciałach teoretycznie. W czasie mo-

jej własnej podróży medytacyjnej widziałem je bezpo-
średnio, dokładnie tak, jak je opisuję. Jeżeli twoja Siakti
wewnętrzna jest obudzona i medytujesz systematycznie
i regularnie, ty także ich doświadczysz. Z czasem przej-
dziesz do trzeciego ciała, ciała przyczynowego, które
zobaczysz jako czarne światło wielkości koniuszka pal-
ca. Ciało przyczynowe jest ciałem głębokiego snu bez
marzeń sennych, a kiedy doświadczysz go w medytacji,
znajdziesz się w stanie całkowitej ciemności i niepamię-
ci. W tym stanie małe „ja” znajduje schronienie w Jaźni
uniwersalnej i nie będziesz już świadomy kim i czym
jesteś. Doświadczysz wielkiego spokoju, a twój intelekt
ześrodkuje się sam w sobie. Ten stan nazywany jest sta-
nem pustki.

122

background image

VI.9. Ostateczne osiągnięcie

Każdy kto wierzy, że stan pustki jest kulminacją

medytacji, tu zakończy swoją podróż. Ale jeżeli medy-
tujesz dalej z wielką miłością i z głęboką wiarą w Guru
i w Kundalini, przekroczysz pustkę. Przejdziesz z płasz-
czyzny przyczynowej na płaszczyznę ponadprzyczyno-
wą, z ciała stanu pustki do ciała stanu transcedentalne-
go
, które jest iskrzącym się punkcikiem błękitnego
światła, znanym jako Błękitna Perła.

Początkowo będziesz widział Błękitną Perłę tylko

chwilami.

Będzie się stale poruszać, pojawiając się i zni-

kając przed oczami. Jeżeli jednak jesteś odważnym
uczniem, jeżeli praktykujesz bardzo intensywnie i jesteś
bardzo oddany Bogu i swojemu Guru, z czasem potra-
fisz sprawić, aby Błękitna Perła była nieruchoma. Wte-
dy, jeżeli otaczasz czcią jakąś określoną formę Boga,
możesz pewnego dnia ujrzeć w błękitnym świetle uko-
chaną przez siebie postać.

Pod koniec mojej sadhany miałem takie doświadcze-

nie w czasie medytacji. Zobaczyłem jak Błękitna Perła
powiększa się, aż przybrała rozmiar i postać człowieka.
Ciało tej Istoty składało się wyłącznie z iskrzących się
promieni Świadomości i z ogromnym zdumieniem zda-
łem sobie sprawę, że widzę oto najwyższą nieprzejawio-
ną Istotę, o której czytałem w pismach świętych. Istota
przemówiła do mnie, pobłogosławiła mnie, a następnie
zmniejszyła swoje rozmiary i ponownie przybrała po-
stać Błękitnej Perły. To właśnie doświadczenie dało mi
wiarę w personalną postać Boga. Przedtem wierzyłem
jedynie w aspekt Boga całkowicie pozbawiony postaci
i właściwości, ale po tej wizji zdałem sobie sprawę, że
Bóg posiada moc przybrania każdego kształtu. Skoro

123

background image

Bóg, który jest czystą Świadomością, może przybrać
postać wszechświata, dlaczegóż nie mógłby On przy-
brać postaci ludzkiej i ukazać się swemu wyznawcy?

Jeżeli jednak przeżyjesz takie doświadczenie, nie

powinieneś uznać tego za kulminację medytacji. Pewne-
go dnia, gdy Błękitna Perła pozostanie nieruchoma
przez dłuższy czas, powiększy się ona w nieskończo-
ność, a jej światło wypełni wszechświat. Wtedy z naj-
wyższym zdumieniem zobaczysz, że cały świat świeci
i iskrzy się tym błękitnym światłem. Zdasz sobie spra-
wę, że ty sam jesteś tym światłem i twoje poczucie
małości zniknie. Stopnieje twoje poczucie ograniczenia
i zdasz sobie sprawę z własnego ogromu i z własnej
chwały. Pogrążony w upojeniu boskości, będziesz czuł
jedynie szczęśliwość i jedność. Kiedy Mansur Mastana
osiągnął ten stan transcedentalnej jedności, powiedział:
„To miejsce jest gospodą dla upojonych ekstazą. To jest
cel medytacji, to jest dom Boga”
. Jest to kraina wiecz-
nej szczęśliwości, gdzie nie ma bólu, smutku ani śmier-
ci.

Kiedy już doświadczysz tego stanu, twoje pojmowa-

nie zmieni się całkowicie. Tak, jak w swoim obecnym
stanie wierzysz, że jesteś ciałem, kiedy znajdziesz się na
stałe w najwyższym stanie, będziesz wiedział, że jesteś
Bogiem. Będziesz wiedział, że tak, jak fale podnoszą się
i opadają w oceanie, cały kosmos powstaje i zanika
w Jaźni. Wtedy nie będziesz już musiał zamykać oczu,
żeby medytować, ponieważ gdziekolwiek się znajdziesz
i cokolwiek będziesz robił, doświadczać będziesz Jaźni.
Będziesz dostrzegał tę samą Jaźń w każdej cząsteczce
świata i czy to jedząc czy pijąc, dając coś czy biorąc,
przychodząc czy odchodząc, samotny czy wśród tłumu
ludzi, pozostaniesz zanurzony w tej Jaźni. Stan ten zna-

124

background image

ny jest jako naturalne samadhi i jest to najwyższy
poziom doskonałości. Kiedy człowiek znajduje się
w tym stanie, żyje w Bogu i porusza się w Bogu.

Cokolwiek robi, jest to oddawaniem czci Bogu. Jego

cała istota zanurzona jest w Bogu, jego ekstaza
wewnętrzna pozostaje niezmienna w szczęściu i w smu-
tku, kiedy go chwalą czy obwiniają, w zdrowiu i w cho-
robie. Taka istota zwana jest dżiwanmukta – ktoś, kto
jest wyzwolony pozostając w ciele. Kiedy osiągniesz
ten stan, wypełnisz cel swojej medytacji i cel swojego
życia.

VI.10. Gdzie i kiedy medytować

Wydziel miejsce na medytację – pokój, albo kąt

i oczyść je, śpiewając mantrę. Postaraj się, aby nie zda-
rzyło się nic, co mogłoby zakłócić atmosferę tego miej-
sca. W miejscu gdzie regularnie medytujesz zgromadzą
się wibracje medytacji i po pewnym czasie będziesz
mógł tam bardzo łatwo medytować. Z tego samego po-
wodu powinieneś przeznaczyć specjalne odzienie i matę
do medytacji. Nie pierz ich zbyt często, ponieważ zgro-
madzi się w nich Siakti, która ułatwi ci medytację.

Jeżeli to możliwe, medytuj codziennie o tej samej

porze. Najlepsze są wczesne godziny poranne, między
trzecią a szóstą, ale możesz medytować o każdej porze,
jaka ci odpowiada. Jeżeli przyzwyczaisz się do medyto-
wania o określonej godzinie, twoje ciało rozwinie w so-
bie nawyk medytacji. Jeżeli nie masz możliwości medy-
towania

o

żadnej

innej

porze,

możesz

medytować wieczo

rem przed zaśnięciem, leżąc w łóżku. Jeżeli wpadniesz
wtedy w medytację, twoja medytacja będzie trwała
przez całą noc.

125

background image

VI.11. Metoda medytacji

Usiądź spokojnie i skieruj uwagę w głąb. Wycisz się

maksymalnie i skoncentruj na swojej istocie wewnętrz-
nej, albo skup uwagę na mantrze, Om Namah Siwaja
lub So'ham. Niech mantra zaprowadzi cię do wewnątrz.

Kiedy na twoim ekranie wewnętrznym pojawia się

myśl, nie próbuj jej wymazać. Zamiast tego traktuj każ-
dą myśl czy fantazję jako coś, co nie jest różne od Świa-
domości, która jest celem twojej medytacji. Pamiętaj, że
umysł nie jest niczym innym jak zawężoną formą Świa-
domości i że jeżeli wyrzekniesz się uważania siebie za
umysł, stopi się on ponownie ze Świadomością. W koń-
cu z czego składają się obrazy twego umysłu? Czy są
zrobione z czegoś materialnego, czy ze Świadomości?
Cukierkom można nadać kształt koni, wielbłądów czy
psów, ale niezależnie od postaci, wszystkie zrobione są
z cukru. Tak samo, chociaż Świadomość przybiera po-
stać niezliczonych myśli, wszystkie te myśli są stworzo-
ne ze Świadomości. Jeżeli to zrozumiesz, będziesz miał
bardzo dobrą medytację.

Bądź świadom chwili obecnej. Nie pozwól, aby two-

ja świadomość błądziła. Jeżeli jesteś całkowicie obecny,
obecny jest również Bóg. Zatop się w medytacji. Nieza-
leżnie od tego, jakie uczucia w tobie powstają, pozostaw
je w spokoju. Nie bój się. Zrozum, że wszystko, co dzie-
je się w tobie i wokół ciebie jest manifestacją Jaźni.
Dobrze jest mieć wizje, ale nie są one konieczne. Naj-
ważniejszą rzeczą jest osiągnięcie wewnętrznego szczę-
ścia i spokoju. To jest cel medytacji.

Kiedy wszystkie zmysły wyciszają się i czujesz bło-

gość, jesteś w stanie medytacji. Medytuj z przekona-
niem: „Nie jestem kimś różnym od Boga i Bóg nie jest

126

background image

różny ode mnie”. Medytuj nad swoją Jaźnią. Czcij swo-
ją Jaźń. Znaj swoją Jaźń. Bóg mieszka w tobie jako ty.

VI.12. Jak często medytować

Jak często powinienem medytować?
Medytacja powinna stać się codzienną praktyką. Nie

powinieneś żyć bez medytacji, zupełnie tak samo, jak
nie powinieneś żyć bez snu czy jedzenia. Jeżeli będziesz
medytować codziennie, w przyszłości zbierzesz wspa-
niałe

owoce.

Nie

sądź,

że w chwili, gdy usiądziesz i zam-

kniesz oczy, Bóg ukaże się przed tobą. Jeżeli nie jesteś
w najwyższym stopniu tego godny, nic takiego się nie
zdarzy. Musisz zdobyć się na codzienny, zdyscyplino-
wany wysiłek. Dzieci wrzucają codziennie monety do
skarbonki i po pewnym czasie gromadzą wiele monet.
Tak samo twoja codzienna medytacja będzie się sumo-
wać i po pewnym czasie przyniesie owoce.

VI.13. Jeżeli medytujesz za dużo

Dlaczego mamy ograniczać medytację do półtorej

godziny dziennie?

Nie chodzi o to, że możesz medytować tylko przez

półtorej godziny. Rzecz w tym, że trzeba stopniowo wy-
dłużać czas trwania medytacji. Powinieneś medytować
zgodnie z możliwościami swojego ciała. Jeżeli będziesz
medytować za długo, twoja głowa zanadto się rozgrzeje.
Ktoś, kto medytuje, musi jeść pożywne rzeczy. W na-
szej kuchni używamy orzechów nerkowych, klarowane-
go masła, orzeszków pistacjowych, rodzynek i innych
składników pożywienia, które dają nam energię.

W szpiku kostnym znajduje się promienny żółty

płyn, zwany odżas. Wytwarzany z płynu seksualnego,

127

background image

nadaje on pamięci siłę i moc. Jeżeli dużo medytujesz,
a nie dostarczasz swemu ciału bogatego pożywienia,
ogień medytacji zaczyna trawić ów odżas, a wtedy ro-
bisz się zmęczony, ospały i tracisz cały entuzjazm. Dla-
tego każę ograniczać medytację. Jeżeli chcesz medy-
tować przez dłuższy czas, powinieneś nie tylko jeść
bogate pożywienie, ale również zachowywać celibat
i oszczędzać swój fluid seksualny.

Możesz medytować dwa razy dziennie, godzinę rano

i godzinę wieczorem, pod warunkiem, że będziesz pił
mleko i jadł słodkie rzeczy, na przykład owoce. Powi-
nieneś bardzo uważać na to, co jesz.

Medytacja po obudzeniu Kundalini ma ogromną siłę

– jest jak potężny ogień. Na Zachodzie ludzie sądzą, że
medytacja jest czymś prostym i zwyczajnym, ale w rze-
czywistości ogień medytacji wypala wszystko, co jest
nieczyste. Medytacja oczyszcza nerwy, siłę życiową,
wzmacnia ciało i rozjaśnia umysł. Wtedy umysł staje się
spokojny, a człowiek znajduje stałe schronienie w Jaźni
wewnętrznej.

VI.14. Zamiłowanie do medytacji

Żeby medytować z powodzeniem, musisz być tym

naprawdę zainteresowany. Jeżeli masz autentyczne za-
miłowanie do medytacji, nie będziesz musiał walczyć,
aby odnaleźć swoją rzeczywistość wewnętrzną – odkry-
jesz ją bez trudu. Opowiem wam historię, która to ilu-
struje. Akbar był wielkim mongolskim królem Indii.
Pewnego dnia udał się na przejażdżkę do lasu. Kiedy
nadszedł czas popołudniowych modłów, zsiadł z konia,
rozpostarł swój dywanik na skraju drogi i zaczął się
modlić. W tym czasie przechodziła tamtędy pewna

128

background image

kobieta. Wcześniej tego dnia mąż owej kobiety poszedł
do lasu zbierać drewno. Chociaż minęło już południe,
jeszcze nie wrócił, a ona bardzo się o niego niepokoiła.
Wyszła na poszukiwanie i szła bardzo szybko, pochło-
nięta swoim zmartwieniem. Kiedy tak spieszyła przed
siebie, przez nieuwagę nastąpiła na dywanik modlitew-
ny Akbara. Akbar był wściekły, ale nie mógł nic powie-
dzieć, bo religia muzułmańska zabrania odzywania się
w czasie modlitwy. To zajście wywołało w nim taki
gniew, że nie mógł przestać o tym myśleć. Zamiast
poprzez modlitwę spijać miłość Boga, spijał jedynie tru-
ciznę gniewu.

Kiedy kobieta poszła trochę dalej, zobaczyła, jak

z przeciwka nadchodzi jej mąż. Podbiegła do niego, za-
rzuciła mu ręce na szyję i zawróciła z nim w stronę
domu. Wkrótce dotarli do miejsca, gdzie przedtem mo-
dlił się Akbar. Skończył właśnie modlitwy i strzepywał
matę. Kiedy zobaczył męża i żonę idących w jego kie-
runku, płomień gniewu wybuchnął w nim na nowo
i krzyknął do kobiety:
Co z ciebie za człowiek? Czy nie masz wstydu? Czy
nie masz żadnego poczucia przyzwoitości?

Kobieta była zdumiona. Nie wiedziała, co złego zro-

biła, nie zdawała sobie nawet sprawy, że nadepnęła na
matę Akbara.
Wasza Wysokość – rzekła – powiedz mi proszę, co się
stało?

Król wykrzyknął:

Nie pamiętasz? Próbowałem zanurzyć się w miłości
Pana, ale ty nadeszłaś i nadepnęłaś na mój dywanik!
Wasza Wysokość – powiedziała kobieta – bardzo mi
przykro.

Spieszyłam

się,

żeby odnaleźć mojego męża i by-

łam tak pochłonięta myślami o nim, że nie zdawałam

129

background image

sobie nawet sprawy z tego, iż ty, czy twój dywanik
modlitewny znajdujecie się na mojej drodze. Jest jednak
jedna rzecz, Wasza Wysokość, która mnie zastanawia.
Modliłeś się do Boga, który jest znacznie wspanialszy,
niż zwykły mąż. Jak to się więc stało, że nie byłeś bar-
dziej zaabsorbowany, niż ja? Jak to się stało, że mnie
zauważyłeś?

Musicie być tak pochłonięci przez medytację, jak ta

kobieta zaabsorbowana była przez swego męża. Wtedy
bardzo szybko dosięgniecie Jaźni.

VI.15. Medytacja uczy medytacji

Jak to było, kiedy po raz pierwszy zacząłeś medyto-

wać? Na początku medytowałem tak, jak wy medytuje-
cie teraz. Kiedy siadałem do medytacji z zamkniętymi
oczami, mój umysł wędrował tu i tam, myśląc o tym
i o owym. Ale w miarę, jak medytowałem coraz więcej,
zacząłem się uczyć sztuki wchodzenia w medytację.

Przekonałem się, że kiedy praktykowałem sadhanę,

sadhana uczyła mnie sadhany. Medytacja uczyła mnie
medytacji. Z wami będzie tak samo.

VI.16. Mnich i bogini

Chociaż medytuję od półtora roku, jak dotąd nie mia-

łem znaczących doświadczeń. Czy to ze mną coś nie
jest w porządku, czy za dużo oczekuję?

Wyrzeknij się oczekiwań. Oczekiwania są wielką

przeszkodą w medytacji. Bardzo często, kiedy zachodzą
subtelne doświadczenia wewnętrzne, nie od razu zdaje-
my sobie z nich sprawę. Nawet jeżeli wydaje ci się, że
nic się teraz nie dzieje, medytuj dalej, a prędzej czy póź-

130

background image

niej czegoś doświadczysz. Twoje dobre postępowanie
nigdy nie pójdzie na marne.

W Indiach żył bardzo mądry i szanowany człowiek,

który służył jako pierwszy minister u króla. Pewnego
dnia pomyślał sobie: „Po co wykonuję tę pracę? Robię
to tylko dla pieniędzy. Powinienem rzucić pracę i po
prostu oddawać cześć Lakszmi, bogini dostatku. Wtedy
bogactwo przyjdzie do mnie”.

Następnego dnia zrezygnował ze swego stanowiska

i zamieszkał nad rzeką. Codziennie powtarzał mantry do
Lakszmi i czcił ją zgodnie z tradycją wedyjską. Rytuały
wedyjskie są bardzo ścisłe. W starożytnych czasach
mędrcy oddawali cześć bogini deszczu i w rezultacie nie
było wtedy suszy. Podobnie wierzono, że jeżeli ktoś
czci boginię dostatku, zostanie nagrodzony bogactwem.

Minęło dwanaście lat, a on nie tylko nic nie uzyskał,

ale wydał wszystkie swoje pieniądze i stał się żebra-
kiem. W końcu pomyślał:
To nie ma sensu. Nie zdobędę bogactwa. Złożę śluby
sannjasa i zostanę mnichem.

Poszedł więc i otrzymał inicjację mnicha. Kilka dni

później siedział medytując na szczycie góry. Po medyta-
cji otworzył oczy i zobaczył, że stoi przed nim piękna
kobieta. Błyszczała, jakby zrobiona była ze złota. Był
zdumiony jej urodą.
Co tu robisz? – spytał mnich.
Przyszłam tu, żeby się z tobą zobaczyć – powiedziała
kobieta. – Zaprosiłeś mnie, więc jestem.
O czym ty mówisz? – spytał mnich. – Nigdy cię nie
zapraszałem. Jestem mnichem!
Czyż przez dwanaście lat nie recytowałeś hymnów do
Lakszmi?
Tak.

131

background image

To ja jestem Lakszmi.

Mnich padł przed nią na ziemię i powiedział:

Czciłem cię tak długo, ale nie przychodziłaś. Dlacze-
go przyszłaś teraz?
Zgromadziłeś tyle grzechów i tyle karmana, że twoje
modlitwy nie mogły zaowocować. Wreszcie, kiedy przy-
jąłeś śluby sannjasa, wszystkie twoje grzechy wypaliły
się i stałeś się czysty. Dlatego przyszłam do ciebie teraz.
Ale teraz nie jesteś mi już potrzebna – powiedział
mnich.
Pomimo to nie mogę cię opuścić – powiedziała
Lakszmi. – Oddawałeś mi cześć i teraz musisz doświad-
czyć owoców swojej modlitwy.
W takim razie – powiedział mnich – daj mi bogac-
two wiedzy.

Lakszmi zgodziła się. Mnich stał się skarbnicą wie-

dzy i otrzymał imię Widjaranja, co oznacza „Las wie-
dzy”
. Napisał wspaniałą książkę po tytułem „Panczada-
szi”
, po dziś dzień studiowaną przez wszystkich, którzy
znają sanskryt.

Nigdy

nie wiesz, jakiego masz za sobą karmana. Gro-

madziłeś karmana i doświadczenia przez wiele wcieleń.
Jak

możesz przypuszczać, że pozbędziesz się tego wszy-

stkiego po półtorarocznej zaledwie medytacji? Medytuj
systematycznie i zachowaj spokój. Prędzej czy później,
dzięki łasce wewnętrznej Siakti, wszystko przyjdzie.

VI.17. Ta radość jest realizacją

Chciałbym jak najszybciej osiągnąć Boga.
Jakiego Boga chciałbyś osiągnąć, twojego czy czyje-

goś innego?

Chcę osiągnąć swoją Jaźń.

132

background image

Bóg istnieje w tobie, więc będziesz mógł Go zoba-

czyć. Ale ja nigdy nie widziałem żadnych świateł ani
nie miałem wizji w czasie medytacji.

Jeżeli chcesz zobaczyć światło, możesz popatrzeć na

słońce. To samo światło jest na zewnątrz i wewnątrz.
Dobra medytacja to taka, kiedy nie widzisz nic. Kiedy
przestajesz patrzeć, wtedy rzeczywiście czegoś doś-
wiadczasz. Wizje nie są złe, ale Bóg jest tym, co znajdu-
je się poza nimi. Stan Boga jest niezmącony. Jest to stan
absolutnego spokoju.

Jeżeli pragniesz wizji, będziesz je miał, ale wizje nie

oznaczają, że osiągnąłeś cel. Czego doświadczasz, kie-
dy medytujesz? Czasami, kiedy biorę oddech przy pow-
tarzaniu mantry So`ham, czuję potrzebę śmiechu. Czy
możesz bliżej opisać ten stan?
To jest kaskada śmiechu.
Ta radość jest realizacją.
To trwa zaledwie sekundę.

Powinieneś postarać się, żeby trwało dłużej. Radość

jest prawdziwym osiągnięciem. Stan, kiedy ham rozpły-
nęło się wewnątrz, zanim jeszcze powstało so, jest
Prawdą. To jest tajemnica Siddhów. Jej naturą jest ra-
dość i miłość. Kiedy będziesz coraz więcej medytować,
twoje serce przepełni się miłością. Osiągniesz stan,
w którym będziesz śmiać się, jak człowiek pijany. Nie
każę ci być pijanym, mówię ci tylko, że miłość i szczę-
ście powinny z ciebie tryskać spontanicznie. Bóg jest
radością. Nie jest górą, ani światłem. Podróże do innych
płaszczyzn istnienia nie są istotne. Bóg jest poza wszel-
kimi płaszczyznami.

133

background image

VI.18. Doświadczenie człowieka zrealizowanego

Jakie jest doświadczenie człowieka zrealizowanego?

Czy doświadcza on Jaźni jako pozbawionej wszelkich
właściwości, czy też nadal widzi olśniewające kolory
i błękitne światło?

Ostateczne doświadczenie Boga jest poza wszelkimi

właściwościami, poza wszelkimi formami i kolorami.
Kiedy ktoś znajduje się w tym stanie, nie ma już umy-
słu,

który

rozróżniałby

między czerwonym, białym, czar-

nym i żółtym. Na drodze do realizacji ma się wiele doz-
nań i wizji, ale doświadczenie realizacji przekracza to
wszystko.

Takiego

doświadczenia

nie

da

się

opisać, słowa

nie zdołają tego uchwycić. To nie ma cienia, formy ani
rodzaju. Kiedy sól wpada do oceanu, roztapia się w oce-
anie. Traci swoją odrębność i zostaje wchłonięta przez
ocean. Takie właśnie jest ostateczne doświadczenie.

Pewien święty powiedział: „Kiedy dostrzegłem nie-

biańską manifestację Boga, zagubiłem się w Nim całko-
wicie. Nie znam już siebie”
. W miarę, jak będziesz coraz
lepiej rozumiał Prawdę, przekroczysz nawet stan rozu-
mienia. W miarę, jak będziesz coraz więcej medytował
nad Prawdą, medytacja i przedmiot medytacji zjednoczą
się i to jest stan ostatecznego doświadczenia. Czasami
ludzie

mówią:

„Medytowałem

i przez chwilę nie wiedzia-

łem, co się ze mną dzieje”. Ten stan niewiedzy jest doś-
wiadczeniem Boga. Jeżeli jednak człowiek zrealizowa-
ny w czasie medytacji wyjdzie chociażby troszeczkę ze
stanu ostatecznego, doświadcza wizji i bardzo łagod-
nych,

pięknych świateł. Widzi je, kiedy umysł jest zwró-

cony do wewnątrz, ale jego poruszenia nie są całkowi-
cie wyciszone. Kiedy tylko człowiek przekroczy owe
zmiany wewnętrzne, nie widzi świateł ani nie ma wizji.

134

background image

Ci, którzy znają Prawdę, opisują dwa stany wewnęt-

rznego

samadhi: sawikalpa – samadhi z towarzyszeniem

myśli i nirwikalpa – samadhi poza myślą. W stanie
sawikalpa doświadcza się Jaźni jako oślepiającego
światła i jaskrawych barw. W stanie nirwikalpa nie ma
nawet tego, ponieważ nie istnieje już ten, który widzi.

VI.19. Najwyższa medytacja

Kiedy twoja praktyka medytacji dobiegnie końca,

zdasz

sobie

sprawę,

że

wszystko

jest Jaźnią. Skoro tak się

rzeczy mają, czyż nie lepiej zdać sobie z tego sprawę od
początku i medytować z poczuciem, że Jaźń przenika
wszystko? Wtedy nie będziesz miał kłopotów z medyta-
cją,

bo

zawsze

znajdować

się

będziesz

w

stanie medytacji.

Pewnego razu uczeń podszedł do mistrza i poprosił

go o pouczenie duchowe. Święty na to:
Cóż mogę ci powiedzieć? Wszystko jest Jaźnią. Po-
dobnie jak woda zamarza i staje się lodem, tak Jaźń
przybiera formę i staje się wszechświatem. Nie istnieje
nic poza tą Jaźnią. Ty jesteś tą Jaźnią. Zdaj sobie z tego
sprawę, a będziesz wiedział wszystko.

Uczeń nie był zadowolony.

To wszystko, co masz mi do powiedzenia? – spytał. –
Coś takiego mogę przeczytać w książce.

Wydało mu się zagadkowe, że Guru nie kazał mu

ćwiczyć hathajogi czy pranajamy, ogolić głowy czy
zapuścić brody albo medytować nad określonym przed-
miotem.
Czy nie możesz powiedzieć mi nic więcej? – zapytał.
To jest wszystko, czego nauczam – powiedział święty.
Jeżeli pragniesz dalszych wskazań, musisz udać się do
kogoś innego.

135

background image

Uczeń poszedł więc do innego Guru i poprosił go

o pouczenie. Ten Guru był bardzo mądry i wiedział,
jakim człowiekiem jest uczeń.
Pouczę cię – powiedział – ale najpierw musisz mi
służyć przez dwanaście lat.

W Indiach od czasów starożytnych służbę dla Guru

uważa się za wspaniałą praktykę duchową. Jest to bar-
dzo tajemnicza sadhana, podczas której znajomość
Prawdy powstaje w uczniu spontanicznie, w miarę jak
pracuje dla Guru. Tak więc uczeń chętnie przyjął ten
warunek i spytał Guru, jaką służbę ma wykonywać.
Guru wezwał kierownika aśramu i zapytał go:
Jaką pracę masz dla tego ucznia?
Jest tylko jedna – zbieranie odchodów bawolich
odrzekł kierownik.
Chcesz to robić? – zapytał Guru.
Tak – powiedział uczeń.

Uczeń był bardzo szczery i otwarty, nie kwestiono-

wał więc rodzaju pracy, jaką miał wykonywać. Był
gotów spędzić dwanaście lat na zbieraniu bawolich
odchodów, ponieważ uważał, że doświadczenie Jaźni
warte jest każdego wysiłku. Dzień w dzień przez dwa-
naście lat zbierał odchody bawołów. Pewnego dnia spoj-
rzał na kalendarz i odkrył, że przepracował już dwana-
ście lat i dwa dni. Udał się więc do Guru i powiedział:
Skończyłem moje dwanaście lat służby. Proszę, daj
mi naukę.

Guru rzekł:

Oto moja nauka: Wszystko jest Świadomością. Jedna
jedyna Jaźń ukazuje się jako wszystkie rzeczy we
wszechświecie. Ty również jesteś Jaźnią.

Po latach sadhany uczeń stał się bardzo dojrzały

i kiedy tylko usłyszał słowa Guru, wszedł w głębokie

136

background image

samadhi, w czasie którego doświadczył Prawdy. Kiedy
jednak wyszedł ze stanu samadhi, powiedział:
O Gurudżi, jedno mnie zastanawia. Dostałem już
kiedyś to pouczenie. Jest to ta sama nauka, której udzie-
lił mi mój poprzedni Guru.
Tak – powiedział Guru. – Prawda nie zmienia się w
ciągu dwunastu lat.

— To dlaczego musiałem przez tyle czasu zbierać
odchody bawole, żeby to zrozumieć?

— Ponieważ byłeś głupi – odpowiedział Guru. – To jest
prawda. Gdybyś miał wyostrzony intelekt oraz umiejęt-
ność rozumienia i rozróżniania, jakież praktyki duchowe
byłyby ci potrzebne do rozpoznania własnej Jaźni? Ile
czasu potrzebowałbyś, żeby doświadczyć tej Świadomo-
ści, która manifestuje się wszędzie? Jest to tylko kwestia
rozpoznania i jest to takie proste, że zabiera ułamek
sekundy.

Musisz medytować tylko dlatego, że nie masz tej

umiejętności rozumienia. Przez tyle lat żyłeś z poczu-
ciem:

„Jestem jednostką”, że teraz bardzo trudno jest ci

zaakceptować świadomość: „Jestem Bogiem”. Napeł-
niałeś swój umysł negatywnymi myślami i uczuciami
wobec innych ludzi i siebie samego, sądząc, że jesteś
mały, że jesteś słaby, że jesteś grzeszny. Spędzałeś życie
złapany w pułapkę ograniczonej tożsamości. Jeżeli two-
je ciało jest piękne, uważasz, że jesteś piękny, a jeżeli
twoje ciało jest brzydkie, sądzisz, że jesteś brzydki. Jeże-
li studiujesz, uważasz się za uczonego, a jeżeli nie stu-
diujesz, uważasz siebie za analfabetę. Kiedy powstaje w
tobie gniew, chciwość i przywiązanie, utożsamiasz się z
nimi. To jest ego, poczucie ograniczonej tożsamości,
które cię więzi od niezliczonych wcieleń.

137

background image

Żeby pozbyć się tego ograniczonego poczucia „ja”,

żeby oczyścić umysł i serce tak, abyś mógł zaakcepto-
wać poczucie „Jestem Świadomością”, musisz medyto-
wać, powtarzać mantrę i spełniać dobre uczynki. Ale
jeżeli rzeczywiście pragniesz, żeby to wszystko przynio-
sło owoce, powinieneś robić to z poczuciem swojej jed-
ności ze Świadomością. Powinieneś praktykować
sadhanę Siwy, sadhanę utożsamiania się z Prawdą.
Powinieneś utrzymywać swój umysł zanurzony w idei
Siwo'ham, „Jestem Siwą” i So'ham, „Jestem Tym”.

Powinieneś rozumieć, że to medytuje Bóg. Wszystkie

przedmioty mojej medytacji są Bogiem. Moja medytacja
sama jest Bogiem. Kiedy masz to poczucie, możesz
praktykować sadhanę w każdym miejscu i czasie. Nie
musisz zamykać oczu, ani wyciszać umysłu, bo kiedy
masz tę świadomość, nawet zwykłe czynności twego
codziennego życia stają się medytacją i zaczynasz
doświadczać Prawdy spontanicznie, niezależnie od te-
go, co robisz.

VI.20. Medytacja w świecie

Wielu ludzi uważa, że jeżeli chcą poświęcić się

medytacji i życiu duchowemu, to będą musieli porzucić
pracę i rodzinę, udać się gdzieś do jaskini i siedzieć nie-
ruchomo jak kłoda. Ale kiedy ktoś zrozumie, że Jaźń
przenika wszystko, zdaje sobie sprawę, że nie ma różni-
cy między życiem świeckim a duchowym. Wtedy nie
musi wyrzekać się swojej rodziny. Nie musi rzucać pra-
cy. Nie musi uciekać od społeczeństwa. Siwaizm Kasz-
mirski powiada: [nashivam vidyate kvachit] – „Nie ist-
nieje nic, co nie jest Siwą”
. Dlatego też żadna dzia
łalność na tym świecie nie jest przeszkodą na ścieżce

138

background image

duchowej, jak długo człowiek robi to z miłością i ze
świadomością, że Jaźń istnieje we wszystkim.

Muzyk może dążyć do osiągnięcia Jaźni tworząc

muzykę, pod warunkiem, że robi to bez samolubnych
pobudek. Nauczyciel może dążyć do osiągnięcia Jaźni
poprzez nauczanie, pod warunkiem, że uczy bezintere-
sownie. Przedsiębiorca może dążyć do osiągnięcia Jaźni
prowadząc interesy, pod warunkiem, że czyni to bez
egoistycznych pragnień. Matka może dążyć do osią-
gnięcia Jaźni wychowując swoje dzieci, pod warun-
kiem, że robi to bezinteresownie. Niezależnie od tego,
w jakiej dziedzinie działasz, jeżeli poświęcasz swoją
pracę Bogu, to staje się ona praktyką duchową. Jeżeli po
prostu wykonujesz swoją pracę bez osobistego pożąda-
nia jej owoców, jest to również wspaniała joga.

W rzeczywistości kiedy człowiek medytuje nad Jaź-

nią, czuje więcej miłości do świata, ma dla niego więk-
sze zainteresowanie i lepiej go rozumie. Jak długo brak
ci wiedzy, ten świat będzie dla ciebie po prostu światem,
a każdy czyn po prostu czynem. Ale kiedy osiągniesz
prawdziwą wiedzę, zdasz sobie sprawę, że cokolwiek
robisz jest to medytacja nad Jaźnią i oddawanie czci
Jaźni. W jednym ze swoich hymnów Siankaraczarja
śpiewał: [sancharach padayoh pradakshina – vidhih sco-
trani sarva giro; yadyatkarma karomi tattadakhilam
shambo tavaradhanam] – „O Panie, dokądkolwiek idę,
chodzę

wokół

Ciebie.

Cokolwiek robię, oddaję Ci cześć”.

To jest prawdziwe zrozumienie i to jest poczucie,
z jakim powinieneś praktykować sadhanę. Jeżeli potra-
fisz dostrzec, że wszystko co widzisz, wewnątrz i na
zewnątrz, nie jest niczym innym jak twoją własną Jaź-
nią, wtedy zawsze będziesz w stanie medytacji.

139

background image

VII. Guru

Ten jest prawdziwym Guru,

Kto potrafi ukazać twoim oczom
formę w tym, co nie posiada formy;
Kto naucza prostej drogi,
bez rytuałów i ceremonii.
Kto nie zmusza cię, abyś pozamykał
drzwi, wstrzymywał oddech
i wyrzekł się świata.
Kto sprawia, że widzisz
Najwyższego Ducha gdziekolwiek
zakotwiczy się twój umysł.
Kto uczy cię, jak zachowywać ciszę
pośród twoich rozlicznych czynności.
Bez lęku, zawsze pogrążony w błogości,
taki Guru podtrzymuje ducha jogi
pośród uciech świata.
Kabir

VII.1. Jaki jest prawdziwy Guru

Kiedy prowadziłem sadhanę, miałem wielu nauczy-

cieli i podążałem wieloma ścieżkami. Czytałem dużo
o świętych i doszedłem do wniosku, że jedynie przy
pomocy Guru mogę poznać własną wewnętrzną Jaźń.
I to była prawda: otrzymałem od swojego Guru wszyst-

140

background image

ko i nawet teraz otrzymuję jego błogosławieństwa. Dla-
tego zawsze mówię, że nie ma nic wspanialszego ani
cenniejszego od Guru.

Dzisiaj coraz więcej ludzi odczuwa pragnienie du-

chowości. Jednak pomimo rosnącego zainteresowania
Guru, rośnie również niechęć wobec nich. Z powodu za-
chowania się fałszywych guru – tych, którzy nazywają
siebie Guru, mimo iż nie mieli własnego Guru – niektó-
rzy ludzie są bardzo wytrąceni z równowagi, kiedy sły-
szą słowo Guru.

Szejk Nasruddin żył w czasach, kiedy ludzie poszu-

kiwali Guru. W jego mieście nie było Guru, więc miesz-
kańcy miasta przyszli do niego i powiedzieli:

Nasruddinie,

chcielibyśmy,

żebyś został naszym Guru.

Nasruddin przyjął propozycję.

Oto moje pierwsze polecenie – powiedział – jutro
wszyscy zbierzemy się i pójdziemy na ryby.

Jeżeli ktoś przyjmuje na siebie rolę Guru, nie będąc

prawdziwym Guru, co może uczynić, poza zabraniem
cię na ryby?

W każdej dziedzinie istnieją ludzie, którzy udają

kogoś kim nie są, nic więc dziwnego, że niektórzy lu-
dzie imitują Guru. Nie oznacza to, że każdy Guru jest
fałszywy. Niemniej jednak nie zaszkodzi być podejrzli-
wym w stosunku do Guru, ponieważ w ten sposób wy-
rabiamy w sobie roztropność i uczymy się, jak wybrać
prawdziwego

Guru.

Pewien

mędrzec

powiedział, że prze-

bywając w towarzystwie złodziei można się nauczyć,
jak odróżnić złodzieja od człowieka uczciwego. Tak
samo obserwując fałszywego guru możemy dowiedzieć
się, jakie cechy powinien mieć prawdziwy Guru.

Dlaczego istnieją fałszywi guru? Z naszej własnej

winy. Wybieramy Guru tak, jak wybiera się polityków.

141

background image

Rośnie zapotrzebowanie na fałszywych guru, ponieważ
rośnie liczba fałszywych uczniów. Z powodu swego śle-
pego egoizmu fałszywy guru gubi ludzi i z powodu
swego ślepego egoizmu oraz niezrozumienia, fałszywy
uczeń wpada w pułapkę. Prawdziwy uczeń nigdy nie
wpadnie w pułapkę fałszywego guru.

Fałszywi uczniowie pragną takiego guru, od którego

można tanio i łatwo coś uzyskać. Pragną guru, który
może im dać samadhi na poczekaniu. Nie pragną Guru,
który przestrzega dyscypliny i samokontroli, chcą takie-
go, który będzie uczestniczył w ich własnym, rozwią-
złym życiu. Pragną guru dokładnie takiego, jak oni sa-
mi, który będzie z nimi prowadził terapię, będzie z nimi
tańczył, będzie z nimi pił i będzie ich zachęcał do brania
narkotyków. Ale ktoś, kto zachowuje się w ten sposób,
nigdy nie może być prawdziwym Guru.

Złoto jest złotem. Nigdy nie zmienia się w mosiądz.
Guru nie jest kimś, kto pojawia się nie wiadomo skąd

i udziela nauk. Guru nie jest kimś, kto udaje się do lasu
i kontempluje, ma jakąś wizję, a potem wraca do świata,
żeby dawać ludziom wiedzę. Guru nie jest kimś, kto
przyswoił sobie różne techniki z różnych źródeł i twier-
dzi, że stosując je ,wszystkie, można osiągnąć Prawdę.
Guru nie jest kimś, kto powiada: „Posiadam ogromną
wiedzę, a wy wszyscy nic nie wiecie, pójdźcie więc
i przyjmijcie moje nauki”
.

W rzeczywistości Guru wcale nie jest istotą ludzką.

Słowo Guru naprawdę odnosi się do stworzyciela chwa-
ły tego świata. Siwaizm Kaszmirski powiada, że Bóg
sprawuje pięć czynności: tworzenie, podtrzymywanie,
rozpad, skrywanie i udzielanie łaski
. Siwa Sutra Wima-
rszini stwierdza: [gururva parameshwari anugrahika
shaktih] – „Guru jest siłą Boga, udzielającą łaski”.

142

background image

Innymi słowy, Guru nie jest osobą, ale boską mocą
łaski, płynącą poprzez tę osobę. Moc ta jest tą samą
Siakti, która tworzy i podtrzymuje świat.

Zasada Guru nie narodziła się teraz. Istniała jeszcze

przed stworzeniem wszechświata i tak jak woda, ziemia,
powietrze, ogień i eter, od początku była częścią stwo-
rzenia. Zasada Guru istnieje w każdym jako Jaźń
wewnętrzna. Tak więc, kiedy składamy hołd Guru, skła-
damy hołd naszej własnej Jaźni. Guru jest Jaźnią, jest
najwyższą Świadomością i najwyższą szczęśliwością.

VII.2. Kwalifikacje Guru

Prawdziwy Guru pochodzi z linii Guru założonej

przez Parasiwę, najwyższego Guru. Dlatego kiedy spo-
tykasz Guru, pierwsze pytanie, jakie powinieneś zadać,
brzmi: „Kim był jego Guru?” Zanim zaufasz inżyniero-
wi czy profesorowi, dowiadujesz się, z jakiej uczelni
dostał dyplom. Tak samo, zanim zaakceptujesz Guru,
powinieneś wiedzieć, z jakiej linii pochodzi. W swojej
książce The Serpent Power, wielki uczony Sir John
Woodroffe napisał, że ktoś, kto chce być Guru, nie ma-
jąc przedtem własnego Guru, jest jak pasażer usiłujący
jechać pociągiem bez biletu. Guru można zostać jedynie
po otrzymaniu polecenia od swego własnego Guru.
W takim człowieku winna być żywa cała linia Guru.

Guru musi sprostać również innym wymaganiom.

Powinien być uczony, powinien przestudiować wiele
pism świętych, duchowych kierunków filozoficznych
i powinien znać je doskonale. Wiedza starożytnych
autorów pism świętych była niedościgniona.

Praktykowali oni swoją sadhanę aż do skutku i pisali

książki dopiero po całkowitym zrealizowaniu Prawdy.

143

background image

Dzisiaj ludzie piszą książki zgodnie ze swoimi własny-
mi poglądami, ale co stanowi fundament tych książek?
Jaki system filozoficzny je potwierdza? Człowiek, który
pisze takie książki, nie może być prawdziwym Guru,
może tylko szerzyć swoje własne iluzje. Siwa rzekł do
Brahmadewa: „Ten, kto wdaje się w zwyczajne rozumo-
wanie, kto wplątuje swoich uczniów w sieć plotek,
skomplikowanych słów i kłótni, nie może być prawdzi-
wym Guru”.

Autentyczny Guru posiada pełną znajomość Prawdy,

zawartej w Upaniszadach i innych wielkich pismach
świętych, a jego nauki są takie same, jak nauki starożyt-
nych mędrców.

Nie wystarczy jednak, aby Guru znał pisma święte.

Musi również dobrze się znać na świeckich sztukach
i rzemiosłach. Musi posiadać wiedzę o każdej dziedzi-
nie życia. Nie szkodzi, jeżeli specjalista chorób uszu zna
się tylko na uszach, a specjalista chorób serca jest eks-
pertem jedynie w sprawach serca. Guru nie może być
specjalistą w jednej tylko dziedzinie. Jeżeli Guru ma
poprowadzić uczniów żyjących życiem świeckim, musi
znać wszystkie ich radości i wszystkie ich problemy.

Guru musi również mieć bezpośrednie doświadcze-

nie Boga. Prawdziwy Guru widzi Boga tak, jak ktoś
inny widzi jakikolwiek obiekt w świecie zewnętrznym.
Medytując nad najwyższą Prawdą, Guru doświadczył
tej Prawdy w sobie i zatopił w niej swoją indywidual-
ność. W rezultacie nie postrzega już świata jako zjawi-
ska materialnego, ale jako światło czystej Świadomości.
Widzi to światło błyszczące i iskrzące się u mężczyzn,
u kobiet i u dzieci, w zwierzętach, w drzewach i u siebie
samego. Dla niego zarówno materia, jak i świadomość

144

background image

są jedynie różnymi stopniami Świadomości, bowiem
widzi on wszędzie jedynie Świadomość.

Prawdziwy Guru nie tylko sam jest oświecony –

może on również dać innym doświadczenie oświecenia.
Ponieważ stanowi jedność ze Świadomością, siła Świa-
domości wybrała go sobie za siedzibę, po prostu po to,
aby udzielać łaski. Mówi się, że tak jak można zapalić
wiele świateł od jednego płomienia, Siakti Guru może
rozpalić Siakti wewnętrzną u wielu uczniów. Siła bos-
kiej Jaźni, pulsująca w każdym człowieku, nieustannie
wypływa z ciała. Ale Guru zmagazynował w sobie tę
energię i może ją przekazywać innym. Promienie Świa-
domości emanują z niego i każdy, kto się z nim zetknie,
może otrzymać jego Siakti.

Guru posiada również moc kontrolowania natężenia

obudzonej Siakti. Jeżeli energia działa w którymś
uczniu zbyt silnie, Guru może zmniejszyć stopień jej
natężenia. Jeżeli nie działa dość silnie, może go zwięk-
szyć. Guru potrafi podtrzymać proces, który zainicjował
w uczniu, usunąć w nim wszystkie przeszkody wew-
nętrzne i sprawić, aby powstała w nim radość. Może
zagwarantować, że obudzona Siakti w końcu zaprowa-
dzi ucznia do najwyższego stanu. Guru sam zrealizował
potęgę mantry i może umożliwić zrealizowanie tej potę-
gi również u ucznia. Cała moc linii Siddha stoi za Guru,
a kiedy już raz uczeń otrzymał Siakti, linia ta stoi rów-
nież za nim, chroniąc go na drodze do celu.

Guru jest absolutnie niezbędny w życiu człowieka –

tak niezbędny jak siła życiowa. Wielki święty Sundar-
das powiedział: „Bez Guru nie ma medytacji. Żadna
wyższa wiedza nie może bez niego powstać. Nie ma
miłości bez Guru, nie ma bogactwa bez Guru, nie ma
równowagi umysłu bez Guru, nie ma oświecenia inte-

145

background image

lektu bez Guru”. Sylaba gu oznacza ciemność, a sylaba
ru oznacza światło; prawdziwy Guru rozprasza niewie-
dzę ucznia i daje mu światło. Usuwa niewłaściwe rozu-
mienie u ucznia, jego złudzenie niedoskonałości i obda-
rza go najwyższą mądrością.

Guru nie jest zainteresowany pobieraniem pieniędzy

od swoich uczniów, a jedynie pomnażaniem ich dobrych
cech i usuwaniem ich niedociągnięć. Nie potrzebuje nic
od nikogo, albowiem wszystko, czego pragnie, posiada
w sobie. Jego oczu nie przyciągają piękne kształty, jego
języka nie urzekają wspaniałe smaki, jego uszy nie tęsk-
nią za pięknymi dźwiękami. Jest całkowicie wolny od
pragnień zmysłowych; ponieważ nieustannie spija eks-
tazę Jaźni wewnętrznej, jego zmysły skierowały się do
wewnątrz i rozkoszują się wyłącznie tą ekstazą wew-
nętrzną. W odróżnieniu od umysłu zwykłego człowieka,
umysł Guru jest zawsze stały. Tak jak płomień nie ska-
cze kiedy nie ma wiatru, tak umysł Guru nigdy nie
opuszcza Jaźni. Guru posiada głębię i spokój oceanu. W
jego sercu jest jedynie współczucie i miłość do wszyst-
kich istot, nie ma w nim pożądania, gniewu, dumy ani
zazdrości. Dla niego wszystkie religie, wszystkie czyny,
wszystkie kraje, wszystkie istoty są równe.

Jest on utwierdzony w swoich własnych naukach

i chociaż zakończył swoją sadhanę, zawsze sam prakty-
kuje nauki, jakich udziela innym. Nigdy nie łamie wła-
snej dyscypliny. Ściśle przestrzega celibatu i w rezulta-
cie jego fluid seksualny zawsze płynie ku górze.
Właśnie dzięki mocy płynu seksualnego płynącego ku
górze, może udzielać Siaktipatu. Chociaż żyje w stanie,
który jest poza takimi pojęciami, jak cnota czy grzech,
Guru przestrzega prawości w postępowaniu, a przeby-
wając w jego towarzystwie, uczeń również zaczyna

146

background image

postępować właściwie. Cóż może osiągnąć uczeń, słu-
chając kogoś, kto nie jest zdyscyplinowany ani czysty?
Uczeń może odnieść korzyści jedynie dzięki komuś, kto
naucza doskonałej ścieżki, komuś, czyje towarzystwo
go uszlachetnia i dzięki komu doświadcza w sobie re-
wolucyjnych zmian. Jeżeli przebywa z taką oświeconą
osobą, lub spędza czas w jej towarzystwie, czy nawet
słucha jej wykładów, zostanie przeobrażony automa-
tycznie, bez żadnego wysiłku. Tukaram Maharadż po-
wiedział: „Nieprzenikniona jest chwała Guru. Nie wy-
starczy nawet porównać go do kamienia filozoficznego.
Kamień filozoficzny ma moc przekształcenia zwykłego
metalu w złoto, ale nie może przekształcić go w kamień
filozoficzny. Natomiast prawdziwy Guru może przeobra-
zić ucznia w Guru, takiego jak on sam”.

Guru jest naszym największym dobroczyńcą. Usuwa

nasze pomieszanie pojęć, ukazuje nam naszą prawdziwą
naturę i cel naszego życia. Pomaga nam rozwinąć
w sobie miłość do Boga i odsłania nam Boga w nas
samych. Niezwykła jest tajemnica Guru.

Przebywając w jego obecności, możemy bezpośred-

nio doświadczyć Boga. Eknath Maharadż powiedział:
„O mój przyjacielu, ponieważ otrzymałem nektar łaski
Guru, gdziekolwiek spojrzę, widzę tylko Boga. Wew-
nątrz widzę Boga, na zewnątrz widzę Boga. Cokolwiek
widzę na tym świecie, wszystko jest Bogiem”
. Taka jest
moc łaski Guru.

VII.3. Oko, które widzi Jaźń

Jeżeli postanowię, że chcę poznać swoją Jaźń, to po

co mi nauczyciel, skoro w zasadzie prowadzę dialog
sam ze sobą?

147

background image

Czy możesz mi powiedzieć, czego nauczyłeś się

w życiu bez niczyjej pomocy? Nauczyłeś się chodzić od
swoich rodziców. Nauczyłeś się od nich wymawiać
nawet takie proste słowa, jak „mama” i „tata”. W szko-
le podstawowej i liceum nauczyłeś się wszystkiego od
swoich nauczycieli, a na wyższej uczelni nauczyłeś się
wszystkiego od swoich profesorów. Tak samo musisz
uczyć się o Jaźni od Guru. Gdybyś potrafił sam poznać
Jaźń, podziękowałbym ci, bo wtedy mógłbym powie-
dzieć innym, że oni również potrafią poznać Jaźń bez
niczyjej pomocy.

Nie zmuszam cię, żebyś miał Guru, nie upieram się

również, żebyś przez cały czas przebywał z Guru.
Mówię ci, żebyś poznał swoją Jaźń. Gdybyś mógł
poznać swoją Jaźń bez Guru, byłaby to dla mnie wielka
pomoc, wierz mi. Ale prawda jest taka, że aby zrozu-
mieć Jaźń, musisz mieć kogoś, kto może ci ją ukazać.
Bardzo łatwo jest znać innych, ale bardzo trudno znać
własną Jaźń. Świat pełen jest naukowców, psychologów,
artystów, tancerzy i innych ludzi posiadających różne
umiejętności i zdolności. Chociaż mogą oni być biegli
w swoim zawodzie, ilu z nich zna siebie?

Żeby znać Jaźń musisz dotrzeć do prawdziwego oś-

rodka swojej istoty. Kiedy przejrzysz się w lustrze,
zobaczysz swoje włosy tylko, jeżeli patrzysz na włosy.
Zobaczysz swoje oczy tylko, jeżeli patrzysz w oczy. Nie
zobaczysz w lustrze żadnej części swego ciała, jeżeli na
nią nie patrzysz. Tak samo, żeby zobaczyć własną Jaźń,
trzeba wiedzieć, gdzie patrzeć. Do tego potrzebny jest
nauczyciel, przewodnik.

Guru nie jest bezużyteczny ani bez znaczenia. Jeżeli

ludzie uważają, że Guru jest zbędny, to dzieje się tak
dlatego, że albo pewni guru sami jawią się jako zbędni

148

background image

w oczach ludzi, albo ludzie nie rozumieją Guru, stąd
robią z niego niewłaściwy użytek, a potem uważają, że
jest bezużyteczny. Wielu ludzi sądzi, że słuchając Guru
zezwolą, aby ich życie znalazło się pod czyjąś kontrolą.

Guru nie czyni człowieka słabym i nie trzyma go pod

kontrolą. Odwrotnie, uwalnia go od zależności. Zada-
niem Guru nie jest skrępowanie ucznia, ale danie mu
wolności Jaźni. Ludzie myślą, że jeżeli uznają autorytet
Guru, utracą wolność osobistą i staną się niewolnikami.
Ale kiedy zachorują, nie uważają, że ograniczają swoją
wolność osobistą przez pójście do lekarza. Kiedy popa-
dają w złą sytuację finansową, nie sądzą, że narażają na
szwank swoją wolność przez zaciągnięcie pożyczki
w banku. Jeżeli bardzo pragną zakosztować czegoś
smacznego, nie przeszkadza im to, że jedzą różne wy-
szukane potrawy, a jeżeli ich oczy domagają się zaspo-
kojenia, nie przeszkadza im to, że oglądają różne filmy.
Nie uważają tego wszystkiego za uzależnienie, ale kiedy
chodzi o zwrócenie się do Guru albo do Boga, natych-
miast podnoszą kwestię utraty wolności.

Nie pojmuję tego rodzaju rozumowania. Kiedy ja

znalazłem schronienie w moim Guru, stałem się wolny
od wszelkich zależności. Jeżeli jednak uczę się języków
u nauczyciela języków, albo matematyki u nauczyciela
matematyki, uczę się tego zgodnie z systemem przeko-
nań danego nauczyciela. Nie uczę się niczego o sobie,
poznaję jedynie światopogląd nauczyciela. Czy nie to
samo dzieje się z Guru? Czy nie poznaję raczej poglądu
na świat należącego do Guru, zamiast odkryć swój wła-
sny?

Pogląd na świat należący do Guru nie jest czymś

narzuconym z zewnątrz. Jeżeli udasz się do optyka, nie
da ci recepty na okulary dla siebie. Daje ci receptę, któ-

149

background image

ra jest właściwa dla ciebie. Tak samo punkt widzenia
Guru jest punktem widzenia Jaźni. Daje ci on oko, które
widzi Jaźń. W historii było wielu przywódców, którzy
doprowadzili swoich zwolenników do zguby. Jestem
pewny, że zwolennicy ci sądzili, iż wybrali sobie wła-
ściwego nauczyciela.

Jeżeli zostali zgubieni, w ich sposobie wyboru musiał

być jakiś błąd. Dlatego ktoś, kto wybiera sobie Guru,
powinien być bardzo czujny i rozważny. Musi zadać
sobie kilka pytań: „Kto uczynił Guru z tego Guru? Czy
człowiek ten robi interes jako Guru, czy też rzeczywiście
przestrzega dyscypliny duchowej? Jaki jest cel jego
nauk? Czy przebywając z nim nauczyłem się cenić swo-
ją własną wartość i wartość innych ludzi? Czy zdoby-
łem wiedzę o powszechnym braterstwie? Czy jego nauki
pogrążają mnie w jeszcze większym chaosie i niewoli,
czy też wynoszą mnie wzwyż?”
Uczeń powinien zasta-
nowić się nad tym wszystkim.

Do rozpoznania prawdziwego Guru potrzebne jest

właściwe spojrzenie. Jest takie piękne powiedzenie in-
dyjskie o Guru: „Zanim napijesz się wody, dobrze ją
odcedź; zanim zdecydujesz się na Guru, dobrze go
sprawdź”.
Zdecyduj się na Guru dopiero wówczas, kie-
dy dobrze go poznasz. Nie akceptuj kogoś jako Guru
tylko dlatego, że powiedziano ci, iż jest on Guru. Niech
twoja wiara nigdy nie będzie ślepa.

VII.4. Woda szewca

W stanie Radżastan w Indiach żył sobie szewc imie-

niem Rawidas, który był wielkim Siddhą. Odwiedzało
go wielu ludzi, którzy w jego towarzystwie doświadcza-
li spokoju i szczęścia. Premier tego stanu usłyszał

150

background image

o Rawidasie i poszedł go odwiedzić. Pełen spokoju
powrócił do pałacu i powiedział do króla:
W mieście żyje wielki święty. Jestem pewien, że jeżeli
udasz się do niego, potrafi on obdarzyć cię spokojem.

Król ów był bardzo nieszczęśliwy. Posiadał wielkie

bogactwa i władzę, a także wszystkie inne rzeczy, które
sprawiają, że człowiek robi się niespokojny. Nie miał
nic, co dawałoby mu spokój. Kiedy jednak premier
zaproponował, żeby poszedł do Rawidasa, król zaczął
narzekać.
On jest szewcem – powiedział. – Jak król może pro-
sić szewca o nauki?

Premier nalegał jednak:

Wasza Wysokość, jesteś taki niespokojny. Jestem
pewny, że Rawidas może ci pomóc.

W końcu król zgodził się pójść do świętego. Pocze-

kał, aż w mieście odbywało się wielkie święto. Kiedy
upewnił się, że wszyscy są na uroczystościach, udał się
w przebraniu do warsztatu Rawidasa. Wszedł do środka,
powitał świętego i powiedział:
— Jestem bardzo nieszczęśliwy i brak mi spokoju. Pro-
szę, daj mi coś, co przyniesie pokój memu sercu.

Rawidas był wszechwiedzący. Wiedział, kim jest król

i znał stan jego umysłu. Koło swego warsztatu trzymał
kamienny gar z wodą, w którym moczył skóry przed
użyciem ich. Rawidas nalał trochę tej wody do szklanki
i podał ją królowi.
Wypij to – powiedział.

Kiedy król zobaczył wodę, która była ciemnoczerwo-

na i pachniała skórą, zdjęło go obrzydzenie.
Jestem królem – pomyślał. – Po co tu w ogóle przy-
szedłem?

151

background image

Odwrócił się plecami do świętego i udawał, że pije,

ale zamiast tego wylał sobie wodę za koszulę. Potem
szybko pokłonił się świętemu i wyszedł.

Kiedy król powrócił do pałacu, zobaczył, że koszula

jest mocno poplamiona, wezwał więc królewskiego pra-
cza i kazał ją wyprać. Pracz był zdziwiony, widząc kró-
lewską koszulę w takim stanie. Po zasięgnięciu języka
dowiedział się, że król był u Rawidasa i że wylał na
koszulę wodę z jego kamiennego garnka. Dał koszulę
swojej córce, powiedział jej, co się wydarzyło i kazał jej
dobrze tę koszulę wyprać.

Córka była bardzo mądra, czysta i znała moc Rawi-

dasa. Wzięła więc koszulę i wyssała wszystkie plamy.
Potem wyprała ją i zwróciła ojcu, aby ten oddał ją kró-
lowi.

Od tego dnia począwszy, dziewczyna przeżywała

bardzo głębokie medytacje i osiągała coraz wyższy stan.
Po kilku latach doszła do tak wzniosłego stanu, że lu-
dzie zaczęli odczuwać w jej obecności taką samą ra-
dość, jakiej doznawali w towarzystwie Rawidasa. Wiele
osób

przychodziło do niej po błogosławieństwo, a wśród

nich znalazł się i premier. Po wizycie u dziewczyny
poszedł do króla i powiedział:
Wasza Wysokość, wciąż jesteś taki nieszczęśliwy
i niespokojny. Może pójdziesz do tej dziewczyny znajdu-
jącej się w stanie ekstazy i przekonasz się, czy może ona
dać ci trochę spokoju?

Król wahał się. Dziewczyna była przecież córką

zwykłego pracza. Jednak niepokój przysparzał mu wielu
cierpień. W końcu przezwyciężył swoje wątpliwości
i udał się do pokoju dziewczyny.

Stanął przed nią i powiedział:

152

background image

Jestem bardzo nieszczęśliwy i brak mi spokoju. Pro-
szę, udziel mi błogosławieństwa, żebym mógł ten spokój
osiągnąć.

Dziewczyna spojrzała na niego z ogromnym zdziwie-

niem.
Wasza Wysokość, – powiedziała – wszystko, co mam,
otrzymałam z tego, co ty odrzuciłeś. Wszystko, co mam,
osiągnęłam dzięki wyssaniu wody Rawidasa z koszuli,
którą dałeś memu ojcu do prania!

Taka jest wartość łaski Guru. Żeby otrzymać od nie-

go Prawdę, nie musimy nawet dostawać pouczeń.
Wystarczy po prostu wchłonąć jego Siakti. Ale najpierw
musimy docenić jej wartość.

VII.5. Przeznaczenie Świętych

Czy wszyscy w pełni zrealizowani ludzie są Guru?
Nie wszyscy w pełni zrealizowani ludzie są Guru.

Niektórzy stają się Guru, a niektórzy pozostają w ukry-
ciu przed światem. Chociaż stan wewnętrzny wszyst-
kich zrealizowanych istot jest taki sam, ich czyny różnią
się w zależności od ich losu i umartwień, jakim się pod-
dawali. Na przykład Dżanaka był wielkim królem, który
miał siedemset żon, ale jego uczeń Sziuka wyrzekł się
wszystkiego i zawsze chodził nago. Chociaż Hanuman
zdobył taką samą wiedzę, jak Dżanaka i Sziuka, pozo-
stał sługą. Wasisztha nauczał medytacji, ale sam zawsze
zajmował się odprawianiem rytuałów.

Bhartrihari mówił, że bardzo trudno jest zrozumieć

postępowanie wielkich mędrców. Niektórzy zachowują
się jak święci, inni jak szaleńcy, a jeszcze inni jak
duchy. Niektórzy chodzą nago, używając ziemi za po-
słanie. Inni żyją jak królowie, otoczeni bogactwem i lu-
ksusem. Niektórzy zachowują całkowity spokój i nigdy

153

background image

nic nie mówią. Inni rzucają przekleństwa. Niektórzy są
bardzo aktywni. Inni leżą nieruchomo jak pytony. Jed-
nak niezależnie od tego, jak się zachowują, wszyscy ci
Siddhowie osiągnęli ten sam stan doskonałości wew-
nętrznej. Przez sam kontakt z nimi uczniowie są podno-
szeni na duchu.

W stanie Maharasztra, w pobliżu mojego aśramu,

mieszkał święty zwany Nana Aulija. Zwykł był leżeć na
drodze przez cały dzień, ale nikt go nie niepokoił, wszy-
scy wiedzieli bowiem, że jest świętym. Pewnego dnia
przejeżdżał tamtędy powozem konnym urzędnik okrę-
gowy tego rejonu. Kiedy woźnica zobaczył Nana Auliję
leżącego na środku drogi, zatrzymał powóz. Urzędnik
okręgowy był oburzony. Powiedział do woźnicy:
Każ temu idiocie zejść z drogi!
Nic mu nie powiem – odrzekł woźnica. – Skoro pan
chce, niech pan sam mu powie.

Urzędnik wysiadł więc z powozu, podszedł do świę-

tego i potrząsnął nim.
Wstawaj – krzyknął. – Tarasujesz drogę!

Na to Nana Aulija wstał i uderzył urzędnika okręgo-

wego w twarz. W mgnieniu oka świadomość urzędnika
zmieniła się. Wsiadł do powozu, wrócił do miasta i zre-
zygnował ze swego stanowiska. Później został wielkim
świętym.

Są więc ludzie zrealizowani, którzy nie pełnią spe-

cjalnie roli Guru, ale osiągnęli stan właściwy dla Guru.
Nawet jeżeli nie udzielają nauk, ich czyny mają moc
kierowania innych na drogę duchową.

VII.6. Obecność Guru

Wielu twoich uczniów twierdzi, że doświadczają

twojej obecności, kiedy nie jesteś obecny fizycznie.

154

background image

Wydaje się to zwykłym i naturalnym zjawiskiem tam,
gdzie w grę wchodzi związek między Guru a uczniem.
Czy jesteś tego świadomy?

To prawda, że nawet kiedy nie jestem obecny fizycz-

nie, moi uczniowie doświadczają mojej obecności.
Dzieje się tak dlatego, że stałem się jednością z Siakti.
Siakti przenika cały świat, od wschodu do zachodu, od
północy do południa, od góry do dołu i nie wyklucza
nikogo. Ponieważ istnieję w moich uczniach pod posta-
cią obudzonej Siakti, mogą oni doświadczać mojej obe-
cności zawsze i wszędzie, niezależnie od tego, gdzie
mieszkają. Nie muszę ich prowadzić, bo prowadzi ich
Siakti wewnętrzna. Gdybym musiał osobiście prowa-
dzić moich uczniów, nie byłoby to dzieło Boga. Nie
byłaby to spontaniczna joga. Ludzie czytają moje książ-
ki i otrzymują Siakti, a następnie przychodzą do mnie.
Jednak chociaż Siakti jest wszechprzenikająca, Guru
posiada przełącznik, który ją włącza. To samo dzieje się
ze światłem elektrycznym – światło przenika cały po-
kój, ale przełącznik znajduje się tylko w jednym miej-
scu.

VII.7. Przebywanie z Guru

O ile przyśpieszony jest nasz rozwój wewnętrzny,

jeżeli stale przebywamy w fizycznej obecności Guru?

Jeżeli przebywasz fizycznie z Guru, będziesz czynił

szybkie postępy w swojej sadhanie. Musisz jednak za-
stanowić się, co to znaczy przebywać z Guru. Nie ma
sensu pozostawać z nim i robić nadal to, na co masz
ochotę. Jeżeli obstajesz przy swoim gniewie i potęgu-
jesz negatywne uczucia, jakiż jest sens przebywania z
Guru? Możesz osiągnąć najwyższy stan tylko wówczas,
jeżeli postępujesz w myśl nauk swego Guru, stale

155

background image

powtarzasz mantrę, którą ci dał, oraz jeżeli czujesz swo-
ją z nim jedność. Tylko wtedy możesz twierdzić, że
przebywasz fizycznie z Guru.

Po to, by rzeczywiście spotęgować moc swojej sad-

hany, potrzebujesz nie tyle bliskości fizycznej Guru, co
miłości. Jeżeli żywisz miłość do Guru i do Jaźni,
możesz przyswoić sobie Siakti Guru, a ta Siakti zapro-
wadzi cię do najwyższego stanu. Najwspanialszą sadha-
jest miłość i nic, tylko miłość.

VII.8. Otwarcie się

Trudno jest otworzyć się na inną osobę, ale bodajże

jeszcze trudniej jest otworzyć się na Guru. W jaki spo-
sób możemy się na uczyć tego, żeby się otworzyć i po-
kochać go?

Po pierwsze, nie w tym rzecz, żebyś kochał fizyczną

postać Guru, ale jego nauki i jego ścieżkę, Nie musisz
nic robić, żeby otworzyć się na Guru. Po prostu podążaj
ścieżką, którą ci wskazuje. Z czasem doświadczysz cze-
goś na tej ścieżce, a wtedy miłość do Guru przyjdzie do
ciebie w sposób naturalny. Kochać Guru to nie znaczy
chodzić za nim, powtarzając: „O Guru, Guru, Guru”.
Prawdziwy Guru nigdy do tego nie zachęca. Musisz tyl-
ko postępować według jego nauk, nic więcej.

VII.9. Prawdziwy związek

Na całym świecie duża liczba ludzi wyznaje nauki

różnych Guru. Czy uważasz, że wszyscy oni doświad-
czają prawdziwego związku między Guru i uczniem?
Co decyduje o tym związku?

156

background image

Jeżeli uczeń spotyka Guru i ulega całkowitemu prze-

obrażeniu, związek ten jest prawdziwy. Czy to przeobra-
żenie jest dostrzegalne dla innych?

Jeżeli ktoś doświadczył przeobrażenia wewnętrzne-

go, inni mogą to dostrzec, ponieważ zmienia się nasta-
wienie i zachowanie takiego człowieka. Jego umysł jest
wolny od podniecenia, jego serce wypełnione jest rado-
ścią i staje się on bardzo przyjacielski. Niektórzy ludzie
jednak nigdy się nie zmieniają. Jadą do aśramu, pozo-
stają tam przez pewien czas i są tacy sami, kiedy go
opuszczają.

VII.10. Uczeń

W rzeczywistości Guru nigdy nic nie bierze i nigdy

nic nie daje. Jest zawsze pełen spokoju. Uczeń musi
wydobyć Siakti Guru poprzez swoją wiarę i miłość.
Musi zbliżyć się do Guru z nastawieniem ucznia. Wszę-
dzie, gdzie jestem, ludzie zadają mi pytanie: „Baba,
kiedy człowiek otrzymuje łaskę Guru?”
A ja zawsze od-
powiadam: „Dopiero wówczas, kiedy uczeń udzieli swo-
jej łaski Guru, Guru może obdarzyć swoją łaską
ucznia”.

Jeżeli uczeń nie darzy Guru życzliwością, jak Guru

może udzielić swojego błogosławieństwa? Jeżeli łaska
istnieje w uczniu, przyciąga ona łaskę Guru. Ale jeżeli
ktoś nie ma nastawienia ucznia, nauki Guru nie mogą
zapuścić korzeni.

Pewnego razu uczeń udał się do wielkiego Guru

sufickiego, Dho`l-Nuna i poprosił go o nauki.
Możesz pobyć ze mną przez kilka dni? – spytał Guru.
Nie mam czasu – odparł uczeń. – Chcę nauk natych-
miast. Proszę, udziel mi ich teraz.

157

background image

Bardzo dobrze – rzekł Dho`l-Nun. – Za rzeką miesz-
ka wielki święty. Udaj się do niego, a on udzieli ci nauk.

Wręczył uczniowi małe pudełko i dodał:

Zabierz to pudełko dla świętego i powiedz mu, że
przybywasz ode mnie. Ale pamiętaj, opiekuj się dobrze
tym pudełkiem i jego zawartością.

Uczeń wziął pudełko i poszedł w stronę rzeki.

W połowie drogi usłyszał, że w pudełku coś piszczy.
Kiedy dotarł do rzeki, ciekawość wzięła w nim górę,
otworzył więc pudełko i zajrzał do środka. Z pudełka
wyskoczyła myszka i uciekła. Uczeń zrozumiał, że nie
uda mu się schwytać myszki, zamknął więc pudełko
i udał się w dalszą drogę. Kiedy dotarł do domu święte-
go, wręczył mu pudełko i oświadczył:
Przysyła mnie do ciebie Dho'1-Nun. Powiedział, że
udzielisz mi nauk.

Święty otworzył pudełko i zajrzał do środka.

Czy nie było czegoś w tym pudełku? – zapytał.
Tak – odparł uczeń. – Była w nim mysz, ale po dro-
dze otworzyłem pudełko i mysz uciekła.
Co ci powiedział Dho'I-Nun? – zapytał święty. –
Czyż nie kazał ci opiekować się pudełkiem? Czy powie-
dział ci, że masz je otworzyć i zajrzeć do środka? Jeżeli
nie potrafisz nawet zaopiekować się małą myszką, jak
będziesz mógł zaopiekować się tymi wspaniałymi nau-
kami? Wynoś się!

Udanie się do Guru to nie jest pójście do pizzerii,

gdzie możesz zamówić pizzę i spodziewać się, że otrzy-
masz ją w dziesięć minut. Żeby otrzymać Siakti Guru
oraz sprawić, aby się rozwinęła, uczeń musi z wiarą
praktykować sadhanę. Jeżeli posiada niezachwianą wia-
rę, kiedy Guru przekazuje mu swoją Siakti i jeżeli wier-

158

background image

nie kroczy ścieżką wytyczoną przez Guru, jego ogień
wewnętrzny zostanie rozniecony i rozpali się.

Ale jeżeli uczeń nie przyjmie nauk Guru z nieza-

chwianą wiarą, jeżeli nie podejmie wysiłku, aby kro-
czyć ścieżką wskazaną przez Guru, nie otrzyma on
w pełni błogosławieństwa Guru. Dlatego mówi się, że
Guru jest tym, kto pokazuje właściwą drogę, a uczeń
jest tym, kto po tej drodze kroczy. Jeżeli obaj zejdą się
razem, Bóg odsłoni Siebie.

VII.11. Jak żyć z Guru

Czy mógłbyś się z nami podzielić niektórymi doś-

wiadczeniami sadhany z twoim Guru, Bhagawanem
Nitjanandą?

Bhagawan Nitjananda bardzo mi pomógł w mojej

sadhanie. Pomocny był zwłaszcza w zniszczeniu moje-
go ego. Byłem kimś w rodzaju półuczonego. Przeczyta-
łem wiele książek i miałem pewną wiedzę o pismach
świętych. Byłem więc dumny z tej wiedzy. Ponadto
nosiłem szaty sannjasina i zawsze odgrywałem tę rolę.
Mój Guru musiał zadać sobie wiele trudu, żeby mnie
sprowadzić na właściwą drogę. Ale dokonał tego. Miał
swoje własne sposoby wystawiania mnie na próbę. Cza-
sami pozwalał mi zbliżyć się do siebie, a czasami nie.
Wierni znosili mu góry słodyczy i owoców, które on
później rozdzielał jako prasad. Ustawiałem się w kolej-
ce ludzi oczekujących na prasad, ale czasami, kiedy
mnie zobaczył, zabierał owoc i mówił:
Nie, nie dla ciebie.

Robił to w obecności wszystkich tych ludzi, ale ja nie

uciekałem z uczuciem, że mnie obraził. Zachowywałem
spokój, myśląc sobie: „Jeżeli coś dostaję, to dobrze,

159

background image

a jeżeli nic nie dostaję, to również dobrze”. Z takim
nastawieniem spędziłem wiele lat z moim Guru.

Pewnego dnia wezwał mnie do siebie i powiedział:

„Idź do Suki”. Udałem się więc do wioski Suki i tam
uprawiałem pod drzewem moją sadhanę, a dzięki jego
łasce osiągnąłem wszystko.

Czasami, kiedy przychodziłem go odwiedzić, nagle

zaczynał żartować na mój temat w obecności kilku
innych osób. Nawet kiedy Guru przekomarza się z ucz-
niem, w rzeczywistości chwali go. Przekomarza się
z uczniem tylko po to, żeby nad nim pracować. Czasami
mój Guru opowiadał ludziom o wszystkich moich wa-
dach. Robił to, żebym nauczył się znosić krytykę.

Im więcej mój Guru wystawiał mnie na próbę, tym

większe postępy czyniłem w swojej sadhanie. Niezależ-
nie od tego, ilu próbom mnie poddawał, nie zacząłem
doszukiwać się w nim wad. Zamiast tego szukałem wad
w sobie.

Zapytywałem siebie: „Czego mi brakuje? Jakie

są moje niedociągnięcia?”

Uczeń musi mieć ogromną wytrzymałość, żeby żyć

z Guru przez dłuższy czas. Dzisiaj ludzie poznają Guru
rano, a wieczorem myślą, że sami stali się Guru. Jednak
nie na tym polega związek pomiędzy Guru a uczniem.
Zanim Guru uczyni ze swego ucznia Guru, poddaje go
rozlicznym próbom. Dopóki uczeń nie pozbędzie się
wszystkich złych cech i nie nabędzie dobrych, dopóki
nie wyrobi w sobie samokontroli, Guru będzie nad nim
pracował. Tylko Guru wie, jak pracować nad swoim
uczniem. Dlatego trudno jest żyć z Guru, ale jeżeli ucz-
niowi się to uda, sam stanie się taki, jak Guru.

160

background image

VII.12. Doskonałość wypełnia cię całkowicie

Po dziewięciu latach sadhany z Bhagawanem Nitja-

nandą, skąd wiedziałeś, że osiągnąłeś poziom realizacji?

Każdy wie, w jakim znajduje się stanie. Kiedy ktoś

jest niespełniony, zdaje sobie z tego sprawę. Tak samo,
przy pomocy tego samego rozumu odkrywa, że stał się
doskonały.

Czy doskonałość przyszła w jednej chwili, czy też

zaczynałeś zdawać sobie z niej sprawę stopniowo?

Stanu doskonałości doświadcza się natychmiast i na-

gle. Potem praktykuje się przez jakiś czas sadhanę,
dopóki nie nastąpi całkowite ugruntowanie się w tym
stanie.

Nie potrzebowałeś więc aby Bhagawan Nitjananda

powiedział ci, że przeszedłeś to doświadczenie? To było
coś, co rozpoznałeś we wnętrzu swojej istoty?

Tego doświadcza się wewnątrz.
Jakim

człowiekiem

był

Bhagawan Nitjananda? Wiem,

że miał swego Guru, ale czy urodził się w stanie jogi?

Tak, urodził się Siddhą.
Jaki charakter miało przebywanie z nim? Jakimi

cechami się odznacza?

Znajdował się w bardzo dziwnym stanie, co możesz

stwierdzić patrząc na jego fotografie. Był awadhutem,
człowiekiem nie uznającym żadnych konwenansów. Był
całkowicie wolny od trosk i zawsze znajdował się w sta-
nie uniesienia. Jego oczy były pełne ekstazy, jego ciało
przepełnione było ekstazą. Mówił bardzo mało, a kiedy
już przemówił, jego słowa były tak dziwne, że trudno
było je zrozumieć.

Przekroczył umysł, ale nie stał się przez to zobojęt-

niały. Zdawał sobie sprawę ze wszystkiego. Znał każde-

161

background image

go z tysięcy ludzi, którzy go odwiedzali. Wiedział o
wszystkim, co dzieje się na świecie. Znał przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość. Pomimo to zachowywał się
tak, jakby o niczym nie wiedział.

Miał wizję równości. Nie uważał nikogo za nieczy-

stego, niskiego czy głupiego, ale nie uważał też nikogo
za czystego, wzniosłego, czy inteligentnego. W niczym
nie widział dobra ani zła. jeżeli ktoś podchodził do nie-
go z pokorą, rozmawiał z nim otwarcie i dawał mu po-
uczenie. Ale jeżeli przyszedł do niego ktoś, kto był
dumny ze swojej wiedzy albo bogactwa, zamykał oczy,
odwracał się i nie mówił nic.

Nic na świecie nie pociągało go. Ludzie przynosili

mu wiele różnych rzeczy, ale on nigdy się nimi nie inte-
resował. Atmosfera wokół niego zawsze przesycona
była spokojem.

Tysiące ludzi siadywało z nim i tylko patrząc na nie-

go czuli w sobie jego obecność i doświadczali sponta-
nicznej wiedzy. Nauczał, nie mówiąc nic. Budził Siakti
wewnętrzną, nie dotykając nikogo. Nie odpowiadając
werbalnie na pytania ludzi, dawał im odpowiedzi, jakich
potrzebowali. Nie wygłaszając odczytów, obdarzał zna-
jomością Prawdy.

Istota taka, jak mój Guru, nie musi wygłaszać wykła-

dów. W każdym razie, nie można osiągnąć Prawdy dzię-
ki wykładom. Pisma święte, książki i wykłady są jak
mapy drogowe, które wskazują drogę do Prawdy. Ale
żeby tej Prawdy doświadczyć, żeby osiągnąć doskona-
łość, potrzebna jest łaska Guru. Dzięki swojej mocy
Guru czyni swego ucznia doskonałym.

Skoro Bhagawan Nitjananda posiadał tę doskonałość

od urodzenia, wydaje się, że nie musiał się nigdy zdać
na innego Siddhę, żeby coś osiągnąć. Czy to znaczy, że

162

background image

zapoczątkował on nową linię tradycji Siddha, albo może
stworzył ogromną falę nowej łaski?

To nie była nowa fala. Nitjananda kontynuował tra-

dycję linii Siddha. Pan Kriszna i Pan Rama byli obaj
wcieleniami boskimi, ale musieli otrzymać nauki od
Guru. Nitjananda również pobierał nauki u Guru, cho-
ciaż urodził się Siddhą.

Co czułeś, kiedy otrzymałeś od Nitjanandy Siaktipat

po dwudziestu czterech latach wędrówek po Indiach?

Poprzez boski Siaktipat rozumienie danej osoby cał-

kowicie się zmienia. Istnieje dwadzieścia siedem sposo-
bów otrzymania Siakti. Człowiek musi mieć dużą siłę,
żeby znieść wyższy stopień Siaktipatu. Kiedy otrzyma-
łem Siaktipat, doświadczyłem najwyższej Prawdy. Mia-
łem poczucie „jestem Absolutem”. Kiedy książę śpi,
może mu się śnić, że jest żebrakiem, ale kiedy się budzi,
przypomina sobie, że w rzeczywistości jest księciem.
Takie właśnie było moje pierwsze doświadczenie.
Potem praktykowałem sadhanę przez długi czas, aż
wreszcie ustanowiłem się w tym doświadczeniu.

Kiedy zobaczyłeś Nitjanandę po raz pierwszy, czy

dostrzegłeś w nim coś niezwykłego, czy też potrafił on
ukryć swoją moc, tak że rozpoznałeś jego wielkość
dopiero wtedy, kiedy przekazał ci Siakti?

Znałem go od dawna i wiedziałem, że jest wielkim

świętym. Chociaż poznałem go, kiedy miałem piętna-
ście lat, Siaktipatu udzielił mi znacznie później. Guru
czeka, aż uczeń potrafi poradzić sobie z Siakti. Wtedy,
w odpowiednim czasie, daje to, co ma do dania, a uczeń
staje się doskonały. Nitjananda czekał więc, aż byłem
całkowicie gotowy. Zwykle kiedy ktoś przebywa w to-
warzystwie wielkiego Guru, automatycznie z czasem
staje się gotowy.

163

background image

Tak więc przez lata twoich wędrówek po Indiach

czułeś, że w jakimś głębszym sensie on jest z tobą?

Tak. Od chwili, kiedy go poznałem, bardzo go poko-

chałem. Nawet w trakcie swoich wędrówek od czasu do
czasu odwiedzałem go.

Jak to było, kiedy jako piętnastoletni chłopiec po raz

pierwszy go ujrzałeś?

W chwili, kiedy go zobaczyłem, wiedziałem już, że

jest wielkim mędrcem. Pokładałem w nim całkowitą
wiarę.

Gdzie odbyło się to pierwsze spotkanie?
Odwiedził moją szkołę. Kochał dzieci. Kiedy prze-

chodził koło szkoły, wszystkie dzieci biegły za nim
i towarzyszyły mu przez jakiś czas.

Jak wtedy wyglądał?
Nosił tylko przepaskę na biodrach. W tamtych cza-

sach wielu ludzi chodziło za nim krok w krok, nigdy
więc nie pozostawał dłużej w jednym miejscu. Nigdy
nawet nie siadał, stale tylko wędrował i wędrował. Cza-
sami wspinał się na gałąź drzewa, a kiedy na dole gro-
madziły się tłumy, rzucał w nie liśćmi. Ludzie zbierali te
liście i używali ich jako lekarstwa.

Po osiągnięciu stanu doskonałości, pozostałeś jeszcze

z Nitjanandą przez pięć lat, dopóki nie opuścił swego
ciała. Czy w tym czasie przeszedłeś jakieś dalsze zmia-
ny?

Kiedy raz osiągnie się stan doskonałości, ten stan nie

ulega zmianie. Uczucie jedności z Guru pozostaje na
zawsze. Chociaż ukończyłem swoją sadhanę, wiedzia-
łem, że Nitjananda jest moim Guru i uważałem siebie
jedynie

za

jego

ucznia. Prowadziłem bardzo proste życie.

Zachowywałem się jak zwykły uczeń. Nie udzielałem
żadnych nauk. Zacząłem to robić dopiero po tym, kiedy

164

background image

mój Guru opuścił ciało. Na dzień przed tym wezwał
mnie do siebie. Gładził mnie po głowie przez dłuższy
czas. Potem włożył rękę do moich ust i przekazał mi
coś.

Skoro byłeś już doskonały, co ci takiego dał?
Kiedy umiera bogacz, przygotowuje testament stwie-

rdzający, że jego dorobek ma być przekazany synowi.
Tak samo Guru posiada schedę, która jest przekazywana
z pokolenia na pokolenie i zwykle, kiedy ma opuścić
ciało, przekazuje ją swemu uczniowi. Tak więc można
powiedzieć, że jesteś skarbnicą zawierającą całą moc
Nitjanandy, jak również swoją własną. Obie Siakti
jednym i tym samym.

Czy Guru przekazuje ten ostatni dar swemu główne-

mu spadkobiercy, czy kilku uczniom?

Wielu obdarza doskonałością, ale ostateczną schedę

przekazuje tylko jednemu.

Czy zechciałbyś opisać, jakie miałeś uczucie, kiedy

ten skarb został ci powierzony?

Nie ma słów do opisania tego doświadczenia. Żeby

to zrozumieć, musiałbyś żyć ze mną i nauczyć się języ-
ka, który może to opisać. W tym języku panuje jedynie
milczenie. Doświadczasz doskonałości, kiedy już jesteś
doskonały i zatracasz się w tej doskonałości.

Doskonałość wypełnia cię całkowicie. Doświadczasz

stanu, w którym przenikasz wszystko, a twoje poczucie
odrębności zostaje zniszczone.

Czy Bhagawan Nitjananda dawał ci kiedykolwiek do

zrozumienia, że będziesz narzędziem, dzięki któremu
tradycja Siaktipatu rozprzestrzeni się w tylu krajach?

Tak, powiedział mi to w przeddzień opuszczenia cia-

ła.

Co dokładnie powiedział?

165

background image

Oznajmił: „Pewnego dnia ujrzy cię cały świat”. Nie-

które inne sprawy, o których mi mówił, są wielką tajem-
nicą. Takie rzeczy odkrywa się uczniowi dopiero ostat-
niego dnia.

Znów odnoszę wrażenie, że w Bhagawanie Nitjanan-

dzie było coś niezwykłego. Przecież tradycja Siddha ist-
nieje w Indiach od wieków, ale on był chyba pierw-
szym, który umożliwił rozprzestrzenienie się jej po
całym świecie.

Taki czas kiedyś nadchodzi.

166

background image

VIII. Religia Jaźni

Dlaczego szukasz Go

Jedynie w kościołach lub w meczetach?
Czyż nie widzisz Jego dzieła?
Czy jest takie miejsce, gdzie Go nie ma?
Cały wszechświat przez Niego stworzony
Głosi opowieść o Nim.
Sarmad

VIII.1. Bóg, który istnieje we wszystkim

Wszyscy powinni się nauczyć, jak odnosić się do

innych ludzi z miłością i szacunkiem. To jest prawdziwa
modlitwa i prawdziwa religia. Jeżeli religia nie naucza
miłości, szacunku i życzliwości dla innych, nie może
być religią człowieczeństwa.

Pewnego razu, kiedy wielki święty Abu ben Adam

medytował, jego pokój nagle napełnił się światłem. Ze
światłości wyłoniła się niebiańska nimfa, trzymająca
księgę

w

złotej oprawie. Otworzyła księgę i powiedziała:

W tej księdze zapisuję imiona wszystkich ludzi, któ-
rzy wyznają prawdziwą religię.
Nie wyznaję żadnej określonej religii – odparł Abu
ben Adam. – Medytuję jedynie z poczuciem, że wszystko
jest Jaźnią. Kiedy patrzę na swoich bliźnich, uważam
ich za płomienie jednej, boskiej Istoty i o sobie również
myślę w ten sam sposób.

167

background image

Nimfa zniknęła. Następnego dnia, kiedy Abu ben

Adam medytował, pojawiła się w tej samej światłości.
Ponownie pokazała mu księgę, a on zobaczył, że wid-
nieje w niej tylko jego własne imię.

Abu ben Adam właściwie rozumiał religię. Upanisza-

dy powiadają, że dla wszystkich na tym świecie istnieje
jeden Bóg. Bóg nie mieszka w siódmym niebie, ani nie
przebywa jedynie w świątyni, w meczecie, czy w miej-
scu, gdzie bigoci, którzy zapomnieli o prawdziwej isto-
cie religii, wyznają nauki tej czy innej sekty. Bóg jest
jeden dla wszystkich. Przebywa wśród wszystkich grup,
we wszystkich świątyniach, meczetach i kościołach.
Chociaż obecny jest wszędzie, zamieszkuje zwłaszcza
serce ludzkie. Serce jest niebiańską świątynią Boga.

Istnieje wiele religii i każda jest dobra na swój spo-

sób. Ilu jednak jest Bogów, którzy udzielają łaski
wyznawcom wszystkich tych religii? Czy Bóg jest Hin-
dusem? Czy jest chrześcijaninem? Czy jest Żydem? Czy
jest muzułmaninem? Czy jest buddystą? Czy jest czar-
ny? Czy jest biały? Czy jest czerwony? Do kogo należy
Bóg? Ludzie zwracają się do Niego na wiele różnych
sposobów. Hindusi nazywają Go „Ramą”, a chrześcija-
nie „Bogiem”. Dla muzułmanów jest „Allachem”, a dla
wyznawców zoroastryzmu „Ahura Mazdą”.

Chociaż posiada wiele imion, jest Jeden. Dlatego po-

winniśmy się nauczyć, jak kultywować poczucie pow-
szechnego

braterstwa.

Nie

powinniśmy

wyznawać jakiejś

religii po to, żeby zabijać się nawzajem na tle różnic.
Wszystkie

kraje, wszystkie języki, wszystkie rasy, wszy-

stkie religie należą do Niego. On istnieje we wszystkich
religiach, ale to nie On je stworzył. Gdyby to zrobił, nie
moglibyśmy nazywać Go Bogiem, musielibyśmy naz-
wać Go politykiem. Po cóż Bóg miałby stworzyć tyle

168

background image

religii i sprawić, aby ludzie zwalczali się nawzajem? To
my sami nakreśliliśmy religijne linie podziału.

Wielki święty suficki Dżalalu'd-Din Rumi miał czte-

rech uczniów, którzy pochodzili z czterech różnych kra-
jów. Kiedyś opowiedział im następującą historię: Pers,
Turek, Grek i Arab udali się na pielgrzymkę. Ktoś dał
im pięć rupii i powiedział, żeby kupili sobie coś na śnia-
danie. Pers oświadczył:
Za te pieniądze kupię angur i pożywimy się trochę.

Turek na to:

Nie, ja lubię uzum.

Grek powiedział:

Chcę kupić tylko i wyłącznie stafyllia.

A Arab:

Ja chcę kupić inab!

Czterej

podróżni

zaczęli się kłócić. W końcu nadszedł

jakiś mądry człowiek i zapytał, o co się tak kłócą. Kiedy
opowiedzieli mu o wszystkim, mądry człowiek rzekł:

Dajcie mi pieniądze, a kupię wam wszystkie te rzeczy.

Poszedł na targ i przyniósł trochę winogron.

Mój angur! – powiedział Pers.
Mój uzum! – powiedział Turek.
Moje stafyllia! – powiedział Grek.
Mój inab! – powiedział Arab.

Ci mężczyźni kłócili się ze sobą z powodu różnic

językowych. Większość religijnych ludzi zwalcza się
z tych samych powodów. Zamiast więc darzyć ślepą
wiarą jedną tylko religię, powinniśmy zrozumieć, że
Bóg jest jeden i ten sam we wszystkich religiach. To, co
wy nazywacie wodą, w hindi nazywa się pani, a prze-
cież jest to jedna i ta sama substancja. Tak samo istnieje
tylko jedna Prawda.

169

background image

Swami Ramakriszna próbował każdej ścieżki religij-

nej, a wszystkie one doprowadziły go do tego samego
Boga. Przez pewien czas wyznawał sufizm i sprawił, że
odsłoniło się w nim światło Allacha. Potem wyznawał
chrześcijaństwo i w swoim sercu zobaczył boskość Je-
zusa. Czcił Krisznę i w Krisznie odnalazł tę samą Praw-
dę. Był prawdziwym znawcą religii i dlatego rozumiał,
że sama religia nie jest Bogiem, a jedynie prowadzi do
Boga. W hindi słowo religia dosłownie znaczy droga
albo ścieżka. Istnieje wiele dróg i wszystkie są dobre.
Ale drogi kończą się tam, gdzie ukazuje się świątynia.
Nie mają już wtedy znaczenia. Jeżeli tracimy cały czas
na kłótnie w sprawie dróg, nigdy nie dotrzemy do świą-
tyni. W prawdziwej siedzibie Boga istnieje tylko Bóg,
a On jest całkowicie czysty i bez formy. Ludzie, którzy
wierzą w Ramę, mogą wejść do tego królestwa dopiero
wtedy, kiedy wyrzekną się uczucia, że należą do Ramy.

Ludzie, którzy wierzą w Krisznę czy Jezusa, mogą

wejść tam dopiero wtedy, kiedy wyrzekną się uczucia,
że należą do Kriszny czy Jezusa. Żadna kasta, religia,
tradycja ani sekta nie może dosięgnąć tej siedziby Boga.
Kiedy człowiek dociera tam, jest jak rzeka rozpływająca
się w oceanie. Staje się jednym z wszechprzenikającym
Absolutem.

Z powodu naszej niewiedzy i niewłaściwego rozu-

mienia, zapomnieliśmy o naszej prawdziwej Jaźni i sta-
liśmy się jednostkami ludzkimi. Zaczęliśmy wierzyć, że
mamy skórę określonego koloru i że należymy do okre-
ślonej klasy. Podobnie sądzimy, że należymy do okre-
ślonej religii. W życiu świeckim mówimy: „To jest
moja żona, czy mąż. To są moje dzieci. To jest mój dom.
To są moje koty”
. Tak samo mówimy: „To jest moja
religia”
. Stajemy się wtedy związani nakazami tej reli-

170

background image

gii i myślimy: „Tam nie wolno mi się udać. Tego nie
wolno mi jeść”
. Jeżeli nie rozumiemy religii we właści-
wy sposób, kończy się na tym, że wyznajemy ślepo jed-
ną religię i czujemy wrogość wobec wszystkich innych
wyznań. Zamiast posługiwać się naszą religią tak, aby
podsycała miłość i przyjazne uczucia, używamy jej jako
zachęty do wrogości, złej woli i hołdowania przekona-
niu o różnicach między ludźmi.

W rzeczywistości jednak, jeżeli wyznajemy religię

Boga, nie istnieje nic, co moglibyśmy przyjmować albo
odrzucać, ponieważ religia Boga jest religią wszystkich
ludzi. Pewnego dnia król Akbar zapytał swego pierw-
szego ministra, Birbala:
Kto jest potężniejszy, ja czy Bóg?

Birbal był bardzo sprytny. Bez chwili wahania odpo-

wiedział:
Ty, Wasza Wysokość.

Chociaż królowi bardzo to pochlebiało, zapytał:

Jak to możliwe?
O, Wasza Wysokość, jeżeli nie życzysz sobie przyjąć
kogoś, możesz go bardzo łatwo wygnać ze swojego kró-
lestwa. Jak jednak Bóg może wygnać kogoś ze swojego
królestwa? Dokąd może go wysłać?

Większość religijnych osób przypomina Akbara:

akceptują tylko tych, którzy wyznają ich własną religię
i odtrącają wszystkich innych. Jeżeli jednak jakaś religia
wyklucza kogokolwiek, to nie jest to religia Boga. Bóg
przenika wszystko, kogo więc Bóg może odrzucić? Nie
należę do żadnej religii. Bóg akceptuje każdego i każda
religia do Niego należy, tak więc również i ja akceptuję
wszystkie religie i wszystkich ludzi. Ponieważ czczę
Boga, czczę również ludzkość.

171

background image

Tam, gdzie nie ma człowieczeństwa, nie ma Boga.

Zanim zaczynam wygłaszać wykład, zawsze skłaniam
przed wszystkimi głowę i mówię: „Witam was wszyst-
kich całym sercem, z wielkim szacunkiem i miłością”
.
Robię to nie po to, żeby sprawić ludziom przyjemność
albo im pochlebiać, robię to ze świadomością, że Bóg
mieszka w każdej istocie ludzkiej. Wierzę w to absolut-
nie, nie z powodu ślepej wiary, ale w rezultacie mojego
bezpośredniego doświadczenia.

Po dłuższym okresie medytacji i włożeniu w to duże-

go wysiłku, doświadczyłem Go w sobie dzięki łasce
mojego Guru. Wy również, kiedy osiągniecie Boga,
odkryjecie Go w swoim sercu. Kiedy już zobaczycie Go
w sobie, dostrzeżecie Go również we wszystkich innych
ludziach, a wtedy zrozumiecie, dlaczego prawdziwa re-
ligia polega na odnoszeniu się z miłością do drugiego
człowieka.

VIII.2. Synowie Boga

Chrześcijaństwo naucza, że nikt nie może osiągnąć

Boga inaczej, niż przez Jego Syna Jezusa Chrystusa. Jak
więc chrześcijanie mogą poradzić sobie z ideą, że do
Prawdy wiedzie wiele dróg? Jest to dla mnie źródłem
ogromnego konfliktu wewnętrznego.

Gdybyś spojrzał na wszystkich, którzy osiągnęli

Prawdę, jako na synów Boga, nie odczuwałbyś tego
w ten sposób. W Bhagawad Gicie Pan mówi, że manife-
stuje się On od czasu do czasu, aby podnieść ludzkość
na duchu. Nie ma więc tu powodu do konfliktu. Niech
twoje

serce przepełnione będzie miłością do Boga i bądź

wdzięczny każdemu, kto naucza prawdy o Bogu. Postę-
pując w ten sposób, z pewnością Go znajdziesz.

172

background image

Nie mam wątpliwości, że Bóg kroczy wieloma ścież-

kami i że miał wielu synów. Oprócz Jezusa, wielu świę-
tych należących do różnych tradycji osiągnęło jedność
z Bogiem. Święci suficcy, jak Szams i Tabriz i Mansur
Mastana

oraz

wyznawcy

hinduizmu

jak Tukaram i Dźna-

neśwar, osiągnęli Najwyższego. Dwór Boga jest otwarty
dla wszystkich.

Wiele grup religijnych twierdzi, że ich ścieżka jest

jedyną drogą do Prawdy. Niektórzy ludzie twierdzą, że
nie można zostać zbawionym, jeżeli nie wierzy się
w Krisznę. Niektórzy muzułmanie twierdzą, że nie moż-
na osiągnąć zbawienia, jeżeli nie wierzy się w Koran.
Niektórzy chrześcijanie twierdzą, że nie można dostąpić
zbawienia, jeżeli nie jest się wyznawcą Chrystusa.
Wyznawcy innych religii uważają podobnie. Bóg jednak
nigdy nie zawarł układu z żadną z tych religii. Wszyst-
kie religie powstały stosunkowo niedawno, tymczasem
Bóg istnieje od początku czasu. Nie podpisałby kontrak-
tu z założycielem jakiejś religii, powiadając: „Jesteś
moim wyłącznym sprzedawcą”
. Znaczenie religii polega
na tym, że skłania ona do zwrócenia się do wewnątrz,
a nie na przekonaniu niektórych jej członków, że jest
lepsza od innych religii.

VIII.3. Dlaczego religia nie zmieniła świata

Twoje przesłanie nie jest niczym nowym. Inni nau-

czyciele, tacy jak Mojżesz i Chrystus, mówili to samo,
a pomimo to wydaje się, że świat wiele się nie zmienił.
Czy w ludziach jest coś takiego, co powoduje, że nie
potrafią zrozumieć kierowanych do nich przesłań?

Większość ludzi, którzy namawiają innych do wyz-

nawania jakiejś religii, sama jej nie praktykuje. Zamiast
tego prowokują oni waśnie w imię religii. Nigdy nie sły-

173

background image

szałem, aby Jezus mówił swoim wiernym, że mają nie-
nawidzić ludzi innych wyznań. Nie słyszałem również,
aby Mojżesz mówił Żydom, iż mają krzywo patrzeć na
innych. Jezus powiedział: „Królestwo Boże jest w was”.
Kiedy Mojżesz zapytał Boga, co powinien powiedzieć
o Nim ludziom, Bóg rzekł: „Powiedz im, że Jam Jest
który Jest”
. Kto jednak przyjął te nauki? Jeżeli Żyd
zapamiętał naukę „Jam Jest, który Jest”, to jest on
prawdziwym Żydem. Jeżeli chrześcijanin zrozumiał
zdanie „Królestwo Boże jest w was”, nie pozostawia to
miejsca na jakiekolwiek konflikty. Jeżeli Hindus zdał
sobie sprawę z prawdziwości stwierdzenia „Jestem
Tym”
, to nie ma już powodu, żeby zwalczać innych.
Tylko kiedy ludzie zapominają o równości, rozwijają
w sobie uczucia zniewolenia i niechęci. Ludzie powinni
wyznawać

religię

jedności,

a

wtedy

będą

traktować z mi-

łością każdego. Takiej właśnie religii potrzebuje świat.

VIII.4. Modlitwa i medytacja

Jaka jest różnica pomiędzy modlitwą a medytacją?
Medytacja jest ostatnim etapem modlitwy. Kiedy nie-

ustannie modlisz się do Boga, w końcu Bóg pochłania
cię całkowicie. Nazywa się to medytacją.

VIII.5. Złuda teologii

Był sobie w Delhi gorliwy uczeń imieniem Bullah

Szach.

Przez

czterdzieści lat studiował wiele religii i kie-

runków filozoficznych. Otrzymał inicjację od każdego
napotkanego nauczyciela. Pomimo to nie czynił żad-
nych postępów. Jedyne, co osiągnął, to umysł pełen wąt-
pliwości i głowę przeładowaną wiedzą, zaczerpniętą
z tak wielu pism świętych i od tak wielu nauczycieli.

174

background image

W końcu jego głowa stała się tak ciężka od wiedzy, że
nie mógł jej prosto utrzymać. Pewnego dnia przyjaciel
spytał go, co mu dolega.
O przyjacielu – rzekł Bullah Szach – jak mogę ci
opisać swój stan? Noszę na sobie taki ciężar i nie potra-
fię się go pozbyć.

Przyjaciel powiedział:

Znam kogoś, kto może ci pomóc – i zaprowadził Bul-
lah Szacha do wielkiego Siddhy, Inajata Szacha.
Panie – rzekł przyjaciel – oto człowiek, który studio-
wał wszystkie kierunki filozoficzne i który dźwiga
ogromny ciężar wiedzy na swojej głowie. Gdybyś mógł
mu pomóc w pozbyciu się części tej wiedzy, byłby ci
bardzo wdzięczny.
Dobrze – powiedział Mistrz do Bullah Szacha. –
Zostaw gdzieś swoją pakę książek i pobądź ze mną przez
jakiś czas.

Bullah Szach został więc u wielkiego Siddhy, a po

kilku dniach Inajat Szach dotknął go i szepnął mu coś
do ucha. W tym momencie z Bullah Szacha spadł cały
ciężar. Był on bardzo dojrzałym uczniem, tak więc jego
świadomość natychmiast zwróciła się w głąb i zanurzył
się w Jaźni.

Kiedy powrócił do domu, wyrzucił wszystkie książki

i zaczął opowiadać każdej napotkanej osobie, że spokój
i szczęśliwość znajdują się we wnętrzu człowieka, a nie
w książkach, świątyniach, czy meczetach.
Nie można znaleźć Boga w pismach świętych, czy w
świętych miejscach
– mówił. – Nie zawracajcie sobie
tym głowy. Po prostu zwróćcie się w głąb, a znajdziecie
Boga.

Kiedy ortodoksyjni nauczyciele usłyszeli, co rozpo-

wiada Bullah Szach, wszyscy zwrócili się przeciwko

175

background image

niemu. Zwołali wielkie zgromadzenie i wezwali go, aby
się stawił.
Bullah Szachu – oświadczyli – przemawiasz prze-
ciwko religii. Popełniłeś wielki grzech.

Jeżeli popełniłem grzech, z pewnością powinienem
odczuwać cierpienie
– odparł Bullah Szach. – Ale za-
miast cierpienia odczuwam radość i opuściły mnie
wszelkie udręki. Jeżeli popełniłem grzech, jaką przewi-
dujecie dla mnie karę?
Za popełnienie herezji napiętnujemy twoje ciało roz-
palonym żelazem
– powiedzieli kapłani. – Nie ma grze-
chu gorszego od herezji.
Zgodzę

się

na

karę,

ale

pozwólcie, że najpierw o coś

was zapytam. Powiedzmy, że nauczyciel religii powie-
działby nic nie podejrzewającemu człowiekowi, iż prze-
strzegając pewnych praktyk może coś osiągnąć jutro
albo za rok albo za dziesięć lat i tak przeminęłoby czter-
dzieści lat, a biedny uczeń nic by nie uzyskał od swego
nauczyciela. Jaką karę wymierzylibyście takiemu
nauczycielowi?
To byłby okropny grzech! – powiedzieli kapłani.
Gdyby ktoś, kto nie ma nic do zaoferowania, zmuszał
innych, aby trudzili się na darmo, powinno się napięt-
nować żelazem jego ciało w dwudziestu miejscach.
Czy wszyscy się z tym zgadzacie? – zapytał Bullah
Szach.
Tak – odparli kapłani.
Wy wszyscy oszukiwaliście mnie przez czterdzieści
lat. Zmuszaliście mnie do studiowania różnych pism
świętych, do praktykowania różnych technik i rytuałów,
a jednak nic mi to nie dało. Tak więc to was należy
napiętnować rozpalonym żelazem, a nie mnie!

176

background image

VIII.6. Ludzie, którzy rysowali koła

Pewnego razu jogin, kapłan i szejk Nasruddin rozma-

wiali o Bogu. W jakimś momencie zadali sobie nawza-
jem pytanie:
Co ofiarowujesz Bogu każdego miesiąca?

Jogin narysował koło na ziemi i powiedział:

Wszystko, co zarobię, rzucam do góry. To, co spada
wewnątrz koła, jest dla Boga, a to, co spada na zew-
nątrz, jest dla mnie.

Kapłan również narysował koło.

Wszystko, co zarobię, rzucam do góry – powiedział.
To, co spada wewnątrz koła, jest dla mnie, a to, co
spada na zewnątrz, jest dla Boga.

Nasruddin powiedział:

No cóż, ja nie robię ani tak, ani tak. Rzucam wszyst-
ko do góry i mówię: „O Boże, weź sobie to, czego prag-
niesz! A potem to, co spada na ziemię, biorę dla siebie.”

Wiele religijnych osób przypomina Nasruddina. Są-

dzą, że oddają wszystko Bogu, ale w rzeczywistości
zachowują wszystko dla siebie.
VIII.7. Wcielenie Boga

Czy Chrystus był Bogiem wcielonym? Jaka jest róż-

nica między tobą a Chrystusem?

Chrystus był Bogiem wcielonym, Mahomet był

Bogiem wcielonym, Budda był Bogiem wcielonym, ty
i ja jesteśmy Bogiem wcielonym. Każdy, kto narodził
się z Prawdy, jest Bogiem wcielonym. Wszyscy pocho-
dzimy

od

tego

samego światła. Jezus był Bogiem wcielo-

nym w wyjątkowy sposób, ponieważ zrealizował swoją
jedność z Nim. Charakteryzuje to wszystkich wielkich
świętych. Niemniej jednak każdy jest zrodzony z Boga
i każdy jest wcieleniem Boga.

177

background image

VIII.8. Nie ma już ról do odgrywania

Na czym polega nasza rola w kosmosie? W jaki spo-

sób jesteśmy użyteczni dla Boga?

To nie jest kwestia bycia użytecznym dla Boga. Kie-

dy człowiek zwraca się w głąb siebie i realizuje własną
Jaźń, staje się Bogiem. Kiedy już osiągnie samorealiza-
cję, jedyna rola, jaka mu pozostaje, to zaangażowanie
się w dzieło Boże, pozostawanie w mądrości Boga, nau-
czanie innych o Bogu i przywracanie Bogu dusz, które
są od niego odłączone.

VIII.9. Bóg taki, jaki jest

Czy uważasz Boga za bóstwo osobowe, czy za wyż-

szą Świadomość?

Czczę Boga dokładnie takim, jakim jest, bez stawia-

nia jakichkolwiek warunków. Nie ma znaczenia, jak
czcisz Boga, bylebyś czynił to z miłością. Pewnego razu
bardzo religijny kapłan podróżował morzem i po drodze
wylądował na jakiejś wyspie. Tam napotkał trzech bar-
dzo prostych ludzi, którzy składali pokłony kamieniom,
drzewom, wodzie i modlili się:
O Panie, Ty stałeś się tym wszystkim. Prosimy Cię,
przyjmij naszą modlitwę.

Kiedy kapłan usłyszał ich, był wstrząśnięty.

Nie nauczyliście się, jak należy się modlić – powie-
dział.
Jaki sens ma składanie pokłonów wodzie, drzewom
czy kamieniom?

Mężczyźni poprosili kapłana o wybaczenie.

Nikt nigdy nas nie uczył – powiedzieli. – Prosimy,
zostań naszym Guru.

178

background image

Kapłan nauczył ich sztuki modlitwy, a następnie

powrócił na swój statek i odbił od brzegu. Wkrótce
ujrzał, że mężczyźni biegną ku niemu po wodzie. Kiedy
dotarli do statku, wykrzyknęli:
O kapłanie, zapomnieliśmy, jak modlić się zgodnie
z twoimi naukami. Zapomnieliśmy, jak należy się
modlić. Prosimy, udziel nam jeszcze jednej lekcji.

Kapłan nie posiadał się ze zdumienia.

Jak udało się wam przejść po wodzie?
Zanim wyruszyliśmy – powiedzieli mężczyźni – po-
modliliśmy się: „O Boże, jesteś taki potężny! Prosimy,
zagęść wodę tak, abyśmy mogli po niej przejść! I woda
zgęstniała.”

Kiedy kapłan zobaczył skutki ich prostej pobożności,

pozbył się swojej dumy.
To wy znacie prawdziwe znaczenie modlitwy
powiedział. – Proszę, nauczcie mnie tego.

Żeby dotrzeć do Boga, musisz po prostu modlić się

do Niego z miłością i wiarą, musisz czcić Go takim, jaki
jest, nie próbując stawiać mu żadnych warunków.

VIII.10. Sposoby osiągnięcia Boga

Bóg nie pragnie, aby ludzie poświęcali dla Niego

swoje życie. Pragnie jedynie, aby każdy człowiek doś-
wiadczał miłości. Pragnie dobra każdego człowieka,
ponieważ Bóg kocha szczęście. Jego nauki są bardzo
czyste i święte. Udziela ich założycielom religii i wysy-
ła ich w świat. Ponieważ Bóg Sam jest ucieleśnieniem
boskości, pobudza każdego człowieka do osiągnięcia
Jaźni. Bóg jest światłem pokoju i sprawiedliwości. Jego
naturą jest czystość i równość. Środkami do osiągnięcia
Go są miłość i oddanie.

179

background image

VIII.11. Prawdziwa religia

Kiedyś pewien bogacz zbudował świątynię dla Wisz-

nu, po to, aby wyznawcy Wisznu mogli czcić swoje
bóstwo. Ku swemu zmartwieniu przekonał się jednak,
że tylko niewielu wyznawców Wisznu odwiedzało świą-
tynię. Postanowił więc podobiznę Wisznu zastąpić po-
dobizną Ramy. Teraz wyznawcy Wisznu przestali przy-
chodzić, a świątynię zaczęli odwiedzać niektórzy
wyznawcy Ramy, było ich jednak bardzo mało. Bogacz
stwierdził:
Rama również nie przyciąga nikogo – i zamienił
Ramę na Siwę.

Teraz przestali przychodzić zarówno wyznawcy

Wisznu, jak i Ramy, a zaczęli przychodzić wyznawcy
Siwy, chociaż znowu było ich bardzo niewielu. Mężczy-
zna rzekł tedy:
Wszyscy z pewnością czczą Siakti, Boską Matkę.
Przyciągnę ludzi, jeżeli wybuduję jej nową świątynię.

Kiedy jednak to uczynił, przestali przychodzić wszy-

scy wyznawcy Wisznu, Ramy i Siwy, a jedynie nieliczni
czciciele Bogini odwiedzali świątynię. Mężczyzna po-
myślał sobie:
— Hinduizm po prostu nie przyciąga ludzi.

Zburzył więc świątynię i wybudował meczet, a wte-

dy przestali przychodzić wyznawcy hinduizmu i zjawiło
się kilku muzułmanów. To również nie zadowoliło
bogacza, rozebrał więc meczet i postawił kościół, a wte-
dy przestali przychodzić muzułmanie i kościół przycią-
gnął garstkę chrześcijan. W końcu bogacz zdecydował,
że nie chce mieć do czynienia z żadnym miejscem kul-
tu. Zamiast tego wybudował kort tenisowy i klub spor-
towy. Wtedy zaczęło przychodzić tam wielu ludzi

180

background image

z wszystkich sekt i religii: wyznawcy Ramy, Siwy,
Wisznu, Boskiej Matki, Allacha i Chrystusa.

Na tym polega problem wszystkich religii i sekt.

Żadna z nich nie nadaje się dla każdego. Oficjalna reli-
gia nie może być naturalna w tym samym stopniu dla
wszystkich, ponieważ jest czymś nabytym. Tylko religia
Jaźni jest naturalna dla wszystkich, ponieważ Jaźń jest
ze wszystkimi od niepamiętnych czasów. Jaźń w nas jest
nasza własna, nie może być dla nas obca. Jeżeli wyzna-
jemy religię naszej własnej Jaźni, nie zaznamy lęku.
Wiara w Jaźń wewnętrzną jest najwyższym stopniem
zrozumienia i prawdziwą treścią wszystkich religii.

W Bhagawad Gicie Kriszna wyjaśnia Ardźjunie reli-

gię Jaźni. Powiada, że jest to niezawisła wiedza i nieza-
wisła tajemnica, oczyszczająca w najwyższym stopniu,
a można ją poznać poprzez bezpośrednie doświadczenie
i bardzo łatwo jest ją praktykować.

Na czym polega ta wiedza? Kriszna wyjaśnia: [maya

tatamidam

sarvam jagadavyaktamurtina; matsthani sarva

bhńtani nachaham teshvavasthitah]: „Cały ten wszech-
świat przeniknięty jest przeze Mnie, poprzez Moją nie-
objawioną

formę.

Wszystkie

istoty spoczywają we Mnie”.

Cokolwiek widzimy we wszechświecie, żywe czy nie-
ożywione, ruchome czy nieruchome, pochodzi od Boga
i żyje w Nim. Niezależnie od tego, czy Bóg daje naro-
dziny światu poprzez Swoją boską energię, czy też gro-
madzi go na powrót w Swojej Istocie, robi to jedynie
dla

Swojej

własnej

zabawy, dla Swojego radosnego prze-

jawienia się.

Kiedyś zaproszono mnie do zwiedzenia elektrowni

atomowej. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem, była
ogromna sterta metalu, kamieni i innych materiałów.
Wszystko z tej sterty miażdżono na drobny proszek,

181

background image

który przenoszony był następnie do wielkiego zbiornika
z gotującą się wodą. Proszek stopniowo rozpuszczał się,
wydzielając bladoniebieską poświatę. W następnym sta-
dium płyn rozdzielał się na dwie części. Jedną stanowiły
promienie światła, druga przekształcała się na powrót
w maleńkie cząstki materii. Cząsteczki gromadzone
były w małą, zagęszczoną kulę. Obecni tam naukowcy
wyjaśnili mi, że materia w kuli była czystą energią.
W rzeczywistości – mówili – wszystko, co pan widzi,
jest energią. Może pan widzieć drzewa, ale w rzeczywi-
stości jest to energia. Wszystko, co pan widzi, jest
niczym innym, jak stałym przepływem energii.

To

wspaniale,

powiedziałem

ponieważ

nasze pisma

święte również stwierdzają, że wszystko jest formą tej
samej energii, a teraz wy udowodniliście to naukowo.

Uświadomienie sobie, że wszystko powstało z jednej

świadomej energii, jest nie tylko najwyższą nauką, ale
również najwyższą religią. Niezależnie od tego, co osią-
gniemy na tym świecie, na nic to się nie zda, jeżeli nie
pojmiemy, że wszystko jest sobie równe.

Bhagawad Gita powiada: [samatvam yoga uchyate] –

„Joga jest świadomością równości”. Ktoś, kto chociaż
przez chwilę medytuje z poczuciem, że wszystko jest
dziełem tego samego Boga, odbiciem tej samej boskiej
chwały, wyznaje najwyższą religię.

Wielki święty suficki Szams-i-Tabriz powiedział:

„Nie sądź, że Bóg przebywa tylko w twoim sercu. Powi-
nieneś rozpoznać Go w każdym ogrodzie, w każdym le-
sie, w każdym domu i w każdym człowieku. Powinieneś
widzieć Go w celu i we wszystkich stadiach twojej po-
dróży, a także u wszystkich twoich towarzyszy piel-
grzymki. Powinieneś dostrzegać Go w każdej ścieżce,
w każdym kierunku filozoficznym i w każdej grupie

182

background image

ludzi. Powinieneś widzieć Go we wszystkich działa-
niach, we wszystkich uczynkach, we wszystkich myślach
i uczuciach, oraz we wszelkim wyrażaniu tych myśli
i uczuć. Powinieneś umieć Go rozpoznać nie tylko
w światłach wewnętrznych, ale również w światłach,
które widzisz w świecie zewnętrznym. Wszystkie kolory,
a nawet ciemność, są tą samą Istotą. Jeżeli Go rzeczy-
wiście kochasz, jeżeli chcesz znaleźć Jego miłość i doz-
nać błogosławieństwa tej miłości, dostrzegaj Go w każ-
dym zakątku wszechświata”.

Taka świadomość jest prawdziwą religią. To jest reli-

gia Jaźni. I to jest religia, która doprowadzi nas do celu
wszystkich religii.

183

background image

Swami Muktananda

i linia mistrzów Siddhajogi

Swami Muktananda urodził się w 1908 r. w zamoż-

nej rodzinie właścicieli ziemskich, w pobliżu Mangalo-
re, miasta w południowych Indiach. W wieku około
piętnastu lat kilkakrotnie zetknął się z wielkim świętym,
Bhagawanem Nitjanandą, którego miał później uznać za
swego Mistrza duchowego. Te spotkania były dla chłop-
ca punktem zwrotnym. Wkrótce postanowił opuścić
dom w poszukiwaniu bezpośredniego doświadczenia
Boga. W podróży tej, która miała trwać blisko ćwierć
wieku, trzykrotnie przemierzył Indie wzdłuż i wszerz.
W aśramie w Hubli, dwieście mil na północ od rodzin-
nego domu, spotkał swego pierwszego nauczyciela,
Swamiego Siddharudhę, jednego ze znanych uczonych
i świętych tamtych czasów. Tam właśnie studiował We-
dantę, złożył przyrzeczenia sannjasa, czyli śluby za-
konne i otrzymał imię Swami Muktananda, „szczęśli-
wość wyzwolenia”.

Kiedy zmarł Siddharudha, w 1929 r. Swami Mukta-

nanda zaczął odwiedzać jeden aśram po drugim, pobie-
rając nauki od przeszło sześćdziesięciu nauczycieli
duchowych, nieustannie poszukując kogoś, kto mógłby
mu dać doświadczenie Boga. Jego poszukiwania trwały

184

background image

osiemnaście lat. W tym czasie opanował najważniejsze
indyjskie pisma święte, otrzymał szkolenie w najprze-
różniejszych dziedzinach – od hathajogi po gotowanie
i medycynę ajurweda – i wciąż nie znalazł tego, czego
szukał.

W końcu jeden z napotkanych świętych skierował go

do Bhagawana Nitjanandy, Mistrza Siddha, czyli dosko-
nałego nauczyciela duchowego, którego Muktananda
spotkał już wiele lat wcześniej. Bhagawan Nitjananda
mieszkał wtedy w małej wiosce Ganeśpuri, pięćdziesiąt
mil na północny wschód od Bombaju. Rozpoznając
w Bhagawanie Nitjanandzie Guru, jakiego poszukiwał,
Swami Muktananda powiedział później: „to spotkanie
na zawsze położyło kres moim wędrówkom”
. Od Bhaga-
wana Nitjanandy otrzymał Siaktipat, świętą inicjację
Siddhów, dzięki której budzi się wewnętrzna energia
duchowa. Energia ta, nazywana Kundalini, jest boskim
potencjałem istniejącym w każdym człowieku. Raz obu-
dzona, pozwala uczniowi dotrzeć do najsubtelniejszych
poziomów doświadczenia wewnętrznego.

Wraz z tą inicjacją Swami Muktananda został ucz-

niem, poświęcając się całkowicie ścieżce duchowej,
wytyczonej przez jego Guru. Był to początek dziewię-
cioletnich głębokich przemian. W tym czasie Muktanan-
da przeszedł proces całkowitego oczyszczenia, badał
wewnętrzne płaszczyzny świadomości i w końcu zaczął
nieprzerwanie doświadczać pełni i ekstazy swojej wła-
snej najgłębszej natury. W 1956 r. Bhagawan Nitjananda
stwierdził, że jego uczeń zakończył swoją podróż
wewnętrzną: Swami Muktananda osiągnął samorealiza-
cję, czyli doświadczył jedności z Bogiem.

Nawet po osiągnięciu celu, Swami Muktananda po-

został oddanym uczniem, nadal prowadząc spokojne

185

background image

życie w pobliżu Ganeśpuri. Bhagawan Nitjananda ulo-
kował go w małym aśramie niedaleko swego własnego
i przez pięć lat Guru i uczeń mieszkali w odległości nie-
całej mili od siebie. W 1961 r., tuż przed swoją śmiercią,
Bhagawan Nitjananda przekazał Swamiemu Muktanan-
dzie moc udzielania łaski Mistrzów Siddha, dając mu
zdolność do rozbudzenia duchowego innych ludzi. Tego
dnia Bhagawan Nitjananda powiedział mu: „Ujrzy cię
cały świat”.

W ciągu następnych dziesięcioleci Baba – jak zaczę-

to nazywać Swamiego Muktanandę – podróżował po
świecie, obdarzając innych inicjacją Siaktipatu, jaką
sam kiedyś otrzymał i wprowadzając uczniów w tajniki
spontanicznej jogi Mistrzów Siddha. Hojnie udzielał
łaski, którą dostał od swego Guru, otwierając przed nie-
spotykaną dotąd liczbą ludzi coś, co nazwał „królewską
drogą”
Siddhajogi – szeroką i dostępną ścieżkę do Bo-
ga. Ludzie, którzy nigdy przedtem nie słyszeli o medy-
tacji, przekonywali się, że w obecności Baby wciągani
są w ciszę wewnętrzną, nadającą ich życiu nowy sens
i znaczenie. Wprowadził programy udzielania inicjacji
Siaktipatu ogromnym rzeszom ludzi i niestrudzenie
wyjaśniał im proces przemian, jakie w nich zachodzą.
Kiedy Baba stał się szeroko znany, jego aśram (noszący
teraz nazwę Gurudew Siddha Pith) został rozbudowany,
aby mógł pomieścić odwiedzających go uczniów. Z cza-
sem na całym świecie powstały inne aśramy i setki
ośrodków Medytacji Siddhajogi.

W 1982 r., na krótko przed śmiercią, Swami Mukta-

nanda wyznaczył na swoją następczynię Swami Czidwi-
lasanandę. Była jego uczennicą od wczesnego dzieciń-
stwa, a od 1973 roku podróżowała wraz z nim,
tłumacząc na język angielski jego pisma, wykłady i licz-

186

background image

ne nieoficjalne rozmowy, jakie prowadził ze swymi
uczniami. Od najmłodszych lat zaawansowana ducho-
wo, poszukująca Prawdy, przejawiająca ogromną tęsk-
notę do Boga, stała się wzorową uczennicą. Jej sadhana
była nadzorowana w każdym szczególe przez Mukta-
nandę, który troskliwie przygotowywał ją na swoją na-
stępczynię. Na początku maja 1982 r. Swami Czidwila-
sananda złożyła formalne śluby zakonne i jeszcze w tym
samym miesiącu Swami Muktananda przekazał jej moc
i autorytet linii Siddhów – tę samą spuściznę duchową,
którą otrzymał od swojego Guru. Od tego czasu Guru-
maji – jak jest powszechnie nazywana – udziela Siakti-
patu stale rosnącej liczbie uczniów oraz naucza ich
praktyk Siddhajogi, zapoznając ich z posłaniem Swa-
miego Muktanandy:

Medytuj nad swoją jaźnią.
Szanuj swoją jaźń.
Czcij swoją, jaźń.
Zrozum swoją jaźń.
Bóg mieszka w tobie jako ty.

187

background image

Słowniczek

Absolut

Najwyższa Rzeczywistość; doskonała Świado-

mość; czysta, nieskażona, niezmienna Prawda.

Aham

(dosł. „Ja”) Czysta wewnętrzna Jaźń; podmiot

doświadczający; świadomość „ja”.

Aham Brahmasmi

Jedna z czterech mahavakji, czyli

wielkich stwierdzeń Wedanty. Oznacza „Jestem
Bogiem”
, najwyższym Absolutem.

Akbar

(1542 –1605)Wielki władca z dynastii Mogołów,

który zjednoczył jedno z najrozleglejszych indyjskich
imperiów. Jego zdolności administracyjne, szczodra
natura oraz zainteresowanie kulturą i religią zjednały
muserca swych poddanych.

Ardźjuna

Jeden z bohaterów–wojowników poematu

epicznego Mahabharata; wielki uczeń Pana Kriszny. To
właśnie z Ardźjuną podzielił się Pan swymi naukami
w Bhagawad Gicie. Zob. Bhagawad Gita; Mahabharata.

Aśram

Społeczność, w której panuje dyscyplina duchowa;

miejsce pobytu Guru lub osoby świętej.

Asceza

1. Ściśle przestrzegane praktyki duchowe. 2. Po-

rzucenie pogoni za przyjemnościami świata na rzecz
osiągnięcia duchowego.

188

background image

Asztawakra

(daty nieznane; dosł. „powyginany w ośmiu

miejscach”) Słynny kaleki mędrzec indyjskich poema-
tów epicznych, który nauczył Króla Dżanakę istoty Rze-
czywistości. Jego nauki zawarte są w Asztawakra Gicie,
znanej też jako Asztawakra Samhita, która opisuje drogę
do wyzwolenia. Zob. Dżanaka, Król.

Awadhut

Wielki mistyk-asceta, który wzniósł się ponad

dwoistość, którego zachowanie nie podlega zwykłym
konwenansom.

Baba lub Babadżi

(dosł. „ojciec”) Termin oddający czu-

łość i szacunek dla osoby świętej.

Bhagawad Gita

(dosł. „Pieśń Pana”) Jedna z najwięk-

szych pozycji literatury duchowej świata, część poematu
epicznego Mahabharata. W Gicie Pan Kriszna, na polu
bitwy, wyjaśnia Ardźjunie ścieżkę do wyzwolenia. Zob.
Mahabharata.

Bhagawan

(dosł. „Pan”) Ten, który jest wspaniały, sław-

ny i czcigodny. Bardzo zaszczytny tytuł. Guru Swamie-
go Muktanandy znanego jest jako Bhagawan Nitjananda.
Zob. Nitjananda, Bhagawan.

Bhajrawa

Imię Siwy, najwyższej Rzeczywistości.

Bhakti

Oddanie Bogu lub Guru.

Bhaktijoga

Joga oddania; ścieżka ku połączeniu z Bo-

giem oparta na stałym ofiarowywaniu Bogu miłości i na
ciągłym pamiętaniu o Nim. Zob. Narada.

Bhartrihari

Filozof i poeta królewski z piątego wieku,

który odrzucił swe królestwo na rzecz stania się jogi-
nem; autor wielu wierszy o treści duchowej.

Bistami, Hazrad Bayazid albo Abu Jazid Al-Bistami

(um. 875) Ekstatyczny święty suficki z Zakonu Nak-
szbandi w Bistamie, w północno-wschodniej Persji. Jego

189

background image

liczne wiersze wyraziście oddają całkowite zatopienie
się tego mistyka w Bogu.

Brahma

Najwyższy Pan. W trójcy hinduizmu, jest to Bóg

w swoim aspekcie stwórcy świata. Zob. Siwa; Wisznu.

Brahman

Wedantyczny termin określający Absolutną

Rzeczywistość.

Brahmananda

Dziewiętnastowieczny święty z Radżasta-

nu, żyjący w Puszkarze, gdzie był oddanym wyznawcą
w jedynej w Indiach świątyni poświęconej Brahmie.
Wielki poeta i jogin, napisał Iśwara Darszian (Widzenie
Boga) oraz wiele ekstatycznych bhadżianów, pieśni
wyznaniowych.

Budda –

(560 – 480 p.n.e.; dosł. „ten rozbudzony” ) Uro-

dzony księciem w północnych Indiach, Siddhanha Gau-
tama porzucił swoje królestwo aby szukać oświecenia.
Siedząc pod drzewem bodhi w Gaji, postanowił urzeczy-
wistnić Prawdę i pogrążył się w najgłębszej medytacji,
dostępując oświecenia. Potem wiele podróżował naucza-
jąc medytacji jako środka do pozbycia się cierpień.

Bullah Szach

(1680 –1758) Mistyczny poeta z Pendżabu,

którego kafi, wiersze wyznaniowe, pełne miłości i tęsk-
noty do jego Mistrza, Inajata Szacha, są ulubionymi
wierszami Qawwali – grup śpiewu. Jego grobowiec
znajduje się w Kasurze niedaleko Lahore.

Czidwilasananda, Swami

(dosł. „błogość gry Świado-

mości”) Imię nadane Gurumaji przez jej Guru, Swamie-
go Muktanandę, kiedy przyjęła ona śluby zakonne.

Cziti –

Boska świadoma Energia; aspekt twórczy Boga.

Zob. Siakti.

Derwisz –

Pełen zachwytu nauczyciel w tradycji sufickiej.

190

background image

Dharma –

Obowiązek; prawość; życie w zgodzie z Wolą

boską. Najwyższą dharmą jest rozpoznanie Prawdy
w swoim własnym sercu.

Dho`l-Nun Al-Mesri

(796 – 861) Egipski suficki poeta–

święty, urodzony w Górnym Egipcie, który przemierzył
Arabię i Syrię. W 829 roku uwięziony za herezję w Bag-
dadzie. Podczas procesu Dho'l–Nun tak ujął kalifa swą
obroną sufizmu, że zwolniono go bez krzywdy.

Dżanaka, Król –

(daty nieznane) Ojciec Sity, żony Pana

Ramy. Królewski mędrzec, który osiągnął wyzwolenie
poprzez całkowite wypełnienie swoich obowiązków jako
król Widehy. Był wielkim piewcą doktryn Upaniszadów.
Jego Guru to mędrzec Jadźnawalkja.

Dżapa –

Powtarzanie boskiego Imienia, mantry.

Dźnanajoga –

Joga wiedzy; ścieżka duchowa oparta na cią-

głej kontemplacji i dociekaniu wewnętrznym.

Dźnaneśwar Maharadż

(1275 –1296; dosł. „Pan Wie-

dzy”) Pierwszy pomiędzy poetami – świętymi Maha-
rasztry, urodził się w rodzinie świętych. Jego starszy brat
Nivrittinath był jego Guru. Jego komentarz wierszem do
Bhagawad Gity, Dźnaneśwari, jest uznany jako jedna z
najważniejszych pozycji literatury duchowej na świecie.

Dźnaneśwari –

Wzniosły komentarz do Bhagawad Gity,

napisany przez Dźnaneśwara, w wieku szesnastu lat.
Była to pierwsza, oryginalna pozycja literatury duchowej
w marathi, języku Maharasztry. Zob. Dźnaneśwar
Maharadż.

Ego –

W jodze, ograniczone pojęcie „ja”, które identyfikuje

„ja” z ciałem, umysłem i zmysłami; czasami też przed-
stawione jako „woal cierpienia”.

191

background image

Eknath Maharadż

(1528 –1609) Świecki poeta–święty z

Maharasztry; autor kilkuset abhang, wierszy wyznanio-
wych, został wydalony z kasty braminów za swe próby
zniesienia nietykalności. Pisząc na tematy religijne języ-
kiem potocznym, Eknath dał początek duchowemu odro-
dzeniu u ludzi.

Ganeśpuri –

Wioska u podnóża Góry Mandagni w Stanie

Maharasztra. Bhagawan Nitjananda osiedlił się w tym
regionie, gdzie wielu joginów uprawiało praktyki ducho-
we od tysięcy lat. Gurudew Siddha Pith, aśram założony
przez Babę Muktanandę z polecenia jego Guru, jest zbu-
dowany na tej świętej ziemi. Świątynie samadhi Bhaga-
wana Nitjanandy i Baby Muktanandy przyciągają wiele
tysięcy pielgrzymów.

Gauranga lub Śri Kriszna Czeitanja Mahaprabhu –

(1485 –1533) Upojony Bogiem święty z Bengalu. Uro-
dzony w Nawadwipie, centrum nauki sanskrytu, został
wielkim uczonym. W wieku dwudziestu dwóch lat, pod-
czas pielgrzymki do Świątyni Wisznu w Gaji, nagle doz-
nał oświecenia duchowego, które całkowicie go zmieni-
ło. Powrócił do domu śpiewając Kriszna, Kriszna i odtąd
był wielką siłą duchową w Indiach. Jego miłość do śpie-
wania imienia Boga była inspiracją w życiu tysięcy
ludzi.

Gita –

(dosł. „pieśń” ) Zob. Bhagawad Gita; Guru Gita.

Guru

(dosł. „z ciemności do światła”) Nauczyciel lub

Mistrz duchowy, który osiągnął jedność z Bogiem.
Prawdziwy Guru inicjuje poszukiwaczy na ścieżce
duchowej i prowadzi ich do wyzwolenia. Zob. Siaktipat.

Guru Gita –

(dosł. „Pieśń Guru”) Starożytny sanskrycki

hymn pochwalny, który opisuje istotę Guru, stosunek po-
między Guru i uczniem oraz medytację o Guru. W aśra-
mach Siddhajogi, Guru Gita jest śpiewana codziennie
rano.

192

background image

Gurudew Siddha Pith –

(Siddha Pith, dosł. „miejsce

pobytu Siddhów”) Główny aśram Gurumaji i Siddhajogi,
oraz miejsce Świątyni samadhi Baby Muktanandy. Zało-
żony w 1956, kiedy Bhagawan Nitjananda poinstruował
Swamiego Muktanandę aby ten zamieszkał w prostym
trzypokojowym budynku niedaleko Ganeśpuri w Ind-
iach. Obecnie, światowej sławy ośrodek duchowy.

Gurumaji

(dosł. „ta, która jest pochłonięta przez Guru”)

Zwrot wyrażający szacunek w języku marathi, używany
w stosunku do Swami Czidwilasanandy.

Hanuman –

(dosł. „ciężko-szczęki” ) Wierny Pana Ramy,

który był doskonałym sługą. Jego losy są opisane w po-
emacie Ramajana.

Hathajoga –

Dyscyplina jogiczna, która wiedzie do osią-

gnięcia samadhi poprzez połączenie prany i apany, wde-
chu i wydechu. Praktyki jogi, tak fizyczne jak i psy-
chiczne, wykonywane są w celu oczyszczenia ciała
fizycznego i ciała subtelnego. Celem hathajogi jest roz-
budzenie energii wewnętrznej, Kundalini.

Inajat Szach Lahori

(um.1728) Wybitny święty suficki

tradycji Qadiri, także Mistrz Bullaha Szacha. Uczony
pisarz, utrzymywał się z uprawy warzyw w Lahore.

Inicjacja –

Zob. Siaktipat.

Jaźń –

Boska Świadomość obecna u każdej osoby.

Jadźnawalkja –

(daty nieznane) Mędrzec, którego nauki

zawarte są w Brihadaranjaka Upaniszadzie; Guru Króla
Dżanaki.

Jamuna, Rzeka –

Święta rzeka w północnych Indiach. Na

jej brzegach spędził swą młodość Pan Kriszna.

193

background image

„Jestem Tym”

Czyste, bezwarunkowe poczucie absolut-

nej Świadomości przez swoją własną jaźń; poczucie któ-
re jest obecne u wszystkich ludzi i które jest ponad
wszystkimi ograniczającymi je własnościami. Zob.
Aham.

Joga –

(dosł. „połączenie”) Stan jedności z Jaźnią, z Bo-

giem; praktyki wiodące do tego stanu. Zob. Bhaktijoga;
Dźnanajoga; Hathajoga; Kundalinijoga; Mantrajoga;
Siddhajoga.

Joga Sutry –

Zbiór aforyzmów, napisanych w sanskrycie

przez Patandżalego w IV wieku, który jest podstawo-
wym pismem ścieżki radżajogi. Wyjaśniają one wiele
metod osiągnięcia stanu jogi, lub samadhi, w którym
znikają poruszenia umysłu i Świadek umysłu pozostaje
w swej własnej błogości. Zob. Patandżali.

Joga Wasisztha lub Wasisztha-Ramajana –

Bardzo

popularny tekst sanskrycki oparty na Advaita Wedancie,
prawdopodobnie napisany w XII wieku i przypisany
mędrcowi Walmiki. Wasisztha odpowiada na filozoficz-
ne pytania Pana Ramy na temat życia, śmierci i ludzkie-
go cierpienia. Jej główną nauką jest ta, która głosi, że
całość stworzenia jest niczym innym niż przemianami
umysłu: Świat jest takim jakim go widzisz i kiedy umysł
jest uspokojony, iluzja znika.

Jogin –

Osoba praktykująca jogę; także osoba, która osią-

gnęła doskonałość poprzez praktyki jogiczne. Zob. Joga.

Ka`ba –

Zob. Mekka.

Kabir

(1440 –1518) Wielki poeta–święty, urodzony w

muzułmańskiej rodzinie w Benares, który pracował jako
tkacz i został uczniem Ramanandy. Jego zwolennikami
byli zarówno wyznawcy hinduizmu jak i muzułmanie.
Jego wpływ był wielką siłą w stara

niach o przezwycię-

żenie rozłamów religijnych.

194

background image

Karman –

(dosł. „działanie”) 1. Jakiekolwiek działanie,

fizyczne, słowne czy umysłowe. 2. Przeznaczenie, które
spowodowane jest przez działanie w przeszłości, głów-
nie to w poprzednich życiach. Istnieją trzy kategorie kar-
mana: prabhada karma, przeznaczona do wystąpienia
podczas obecnego życia; sanczita karma, dla przyszłych
żywotów; oraz krijaman karma stworzona podczas obec-
nego życia.

Karmajoga –

Joga działania. Ścieżka duchowa, na której

dokonuje się działań na zasadzie ofiary, pozostając nie-
uzależnionym od owoców tych działań.

Katha Upaniszada –

Jedna z głównych Upaniszadów, któ-

ra zawiera opis losów mędrca Nacziketasa, który kiedy
Jama, Bóg śmierci, obiecał spełnić jego życzenie, popro-
sił o wiedzę o Absolucie. Zob. Upaniszady.

Kena Upaniszada

(Kena, dosł. „przez kogo”) Jedna z

głównych Upaniszadów, która ustanawia, że Brahman
jest najwyższą Rzeczywistością, przez którą działają
rozum, mowa i zmysły. Zob. Upaniszady.

Kibla –

Kierunek, w którym wierzący muzułmanin zwróco-

ny jest podczas modlitwy; w kierunku Mekki. Zob. Mek-
ka.

Kriszna

(dosł. „ciemnego koloru”, „nieodparcie przycią-

gający”) Ósme wcielenie Wisznu. Losy życiowe Pana
Kriszny opisane są w Śrimad Bhagawatam i w Maha-
bharacie.

Krije

(dosł. „działania”) Ruchy oczyszczające, fizyczne,

umysłowe i emocjonalne, zainicjowane przez rozbudzo-
ną Kundalini. Zob. Kundalini.

195

background image

Kundalini

(dosł. „zwinięta” ) Najwyższa siła, pierwotna

Siakti albo energia, która spoczywa zwinięta u podstawy
kręgosłupa każdego człowieka, w czakramie muladhara.
Rozbudzona poprzez inicjację, ta niezwykle subtelna siła
zaczyna oczyszczać cały organizm. Podczas swojego
ruchu ku górze, do susziumna nadi, przebija ona kilka
czakramów zanim wreszcie osiągnie sahasrara u szczytu
głowy. Gdy to następuje, jaźń indywidualna łączy się z
najwyższą Jaźnią, wtedy cykl narodzin i śmierci dobiega
końca. Zob. Siaktipat.

Kundalinijoga

Proces osiągania jedności indywidualnej

jaźni z najwyższą Jaźnią poprzez rozwój rozbudzonej
energii Kundalini.

Lakszmi –

Bogini bogactwa i powodzenia; małżonka Wisz-

nu. Zob. Wisznu.

Lajajoga –

Pochłonięcie umysłu przez Jaźń; uwewnętrznie-

nie Świadomości

.

Lingam

(dosł.

„znak” lub „znamię”) Święty symbol Siwy,

reprezentujący Jego siłę twórczą. Symbol w kształcie
owalu, wykonany z kamienia, metalu lub gliny.

Mahabharata –

Poemat epicki napisany w sanskrycie,

skomponowany przez mędrca Wjasę. Opisuje on walkę
pomiędzy książętami Pandawa i Kaurawa. W swym sze-
rokim opisie zawiera on bogactwo indyjskiej wiedzy
świeckiej i religijnej. Bhagawad Gita występuje w póź-
niejszej części Mahabharaty.

Maharasztra – Stan na zachodnim wybrzeżu Indii.

Zob. Ganeśpuri.

Maitreji –

Żona mędrca Jadźnawalkji, której losy życiowe

opisane są w Brihadaranjaka Upaniszadzie. Poszuki-
waczka duchowa, która wyrzekła się bogactwa swego
męża i zamiast tego dążyła do mądrości duchowej.

196

background image

Maitri Upaniszada –

Nazwana na cześć swego głównego

nauczyciela, Maitri, ta jedna z głównych Upaniszadów
traktuje o naturze jaźni i stosunku do umysłu i zmysłów,
opisując jak kontrola myśli wiedzie do wyzwolenia.

Manpuri –

Szesnastowieczny poeta-święty, współczesny

Królowi Akbarowi.

Mansur

Mastana lub Mansur Al-Halladż

(858 – 922)

Ekstatyczny suficki poeta–święty, który spędził więk-
szość swojego życia w Bagdadzie. Podróżował też tro-
chę po Iraku, Persji, Indiach i Kaszmirze do granic Chin.
Powieszony jako heretyk za jego stwierdzenie: Ana-
`l-Haqq, „Jestem Bogiem”, którego by ówczesny orto-
doksyjny islam nie mógł tolerować.

Mantrajoga –

Joga świętego Słowa, nauka o dźwięku,

zawarta jako część w Siddhajodze. Droga do połączenia
poprzez mantrajogę jest oparta na powtarzaniu świętej
mantry i kontemplacji jej znaczenia.

Maja –

Termin używany przez Wedantę dla siły, która osła-

nia prawdziwą naturę Jaźni i stwarza doświadczenia
mnogości i odrębności od Boga. Siła maji zataja najwyż-
szą Prawdę, stwarzając iluzję, że rzeczywiste jest nierze-
czywistym, nierzeczywiste rzeczywistym i że tymczaso-
we jest wieczne.

Mekka –

Miejsce urodzenia Mahometa (ur. 570), święte

miasto islamu; pielgrzymka do Mekki jest jednym z pię-
ciu obowiązków każdego muzułmanina. Muzułmanie na
całym świecie w czasie modlitwy kierują się w stronę
Ka`by, słynnej świątyni w Mekce.

Mirabai –

(1433 –1468) Królowa Radżastanu słynna ze

swoich

wierszy

wyznaniowych

do Pana Kriszny. Była tak

pochłonięta miłością do Kriszny, że gdy krewni podali
jej truciznę, wypiła ją jak nektar i nic jej się nie stało.

197

background image

Muktanand

a, Swami – (1908 – 1982); dosł. „błogość wol-

ności” Imię nadane Babie, gdy przyjął śluby zakonne.

Mundaka Upaniszada –

(Mundaka, dosł. „ogolić”) Oso-

ba, która rozumie naukę, ogolona jest z błędu i niewie-
dzy. Ta znacząca Upaniszada mówi o wiedzy o Brahma-
nie i potrzebie Guru oraz opisuje ponowne narodziny
i wyzwolenie. Zob. Upaniszady.

Namadewa –

(1270 –1350) Poeta-święty z Pandharpuru w

Maharasztrze, przyjaciel Dźnaneśwara Maharadża. Po
tym jak osiągnął wszechprzenikającą naturę Boga po
znalezieniu swego Guru, Wiszoby Kheczara, skompono-
wał on pełne zachwytu abhangi – wiersze oddania do
Witthala, formy Pana Kriszny.

Nanakdew lub Guru Nanak –

(1469 –1538) Założyciel

religii Sikhów. Urodził się w Pendżabie niedaleko Laho-
re. Wykładał w wielu miejscach. Był przeciwnikiem
zarówno systemu kastowego jak i podziałów pomiędzy
wyznawcami hinduizmu i muzułmanami.

Narada –

Boski riszi, jasnowidz, który był wielkim odda-

nym Wisznu. Pojawia się w wielu Puranach. Napisał
Bhakti Sutry, autorytatywny tekst o duchowym oddaniu.
Zob. Bhaktijoga.

Nasruddin, Szejk –

Postać mająca swe początki w śre-

dniowiecznym folklorze tureckim, wykorzystywana
przez nauczycieli duchowych dla ilustracji nonsensow-
nych wytworów umysłu człowieka.

198

background image

Nitjananda, Bhagawan –

(um. 1961; Bhagawan, dosł.

„Pan”; Nitjananda, dosł. „wieczna błogość”) Często
nazywany Bade Babą, Wielkim Babą; Guru Swamiego
Muktanandy i poprzednik w linii Siddhów. Niewiele
wiadomo o jego wczesnym życiu. Pochodził z Południo-
wych Indii i spędził wiele lat na podróżach na południu,
przez pewien czas żyjąc w jaskini niedaleko Kanhanga-
du. Później mieszkał w okolicach Góry Mandagni w Sta-
nie Maharasztra, gdzie wielu mędrców zwykło było
odprawiać rytuały ognia i przestrzegać praktyk ducho-
wych. Wioska Ganeśpuri powstała w jego otoczeniu.
Opuścił swe ciało 8 sierpnia, 1961 roku. Świątynia
samadhi Bhagawana Nitjanandy znajduje się w wiosce
Ganeśpuri, milę od Gurudew Siddha Pith.

Obudzenie – Zob. Siaktipat.
Om lub Aum –

Pierwotny dźwięk, z którego wywodzi się

cały wszechświat; wewnętrzna treść wszystkich mantr.

Om

Namah

Siwaja

(Namah

Siwaja,

dosł.

„Pokłon Siwie”)

„Pięciosylabowa” sanskrycka mantra linii Siddhów, zna-
na jako „wielka mantra zbawienia” z powodu swej mocy
dania doczesnego spełnienia jak i realizacji duchowej.
Siwa oznacza boską Świadomość, Jaźń wewnętrzną.

Organy działania –

Moce sprawujące władzę nad działa-

niami mową, chwytem, ruchem, płodzeniem i wydala-
niem.

Oświecenie –

Ostateczne osiągnięcie na ścieżce duchowej,

kiedy ograniczone pojęcie „ja” łączy się z najwyższą
świadomością. Zob. Wyzwolenie.

Panczadaszi –

Zob. Widjaranja.

Pandharpur –

Cel pielgrzymek w Stanie Maharasztra.

Ośrodek wiary i modlitw do Witthala, formy Pana Krisz-
ny.

199

background image

Parasiwa

(dosł. „najwyższy Siwa”) Pierwotny Pan; naj-

wyższy Guru.

Patandżali –

Mędrzec z IV wieku, napisał słynne Joga

Sutry, w których przedstawia jeden z sześciu ortodoksyj-
nych kierunków filozofii Indii i autorytatywny tekst
o ścieżce radżajogi. Zob. Joga Sutry.

Prahlad –

Jako dziecko wielki wyznawca Pana Narajany.

Poprzez swą niezwykłą wiarę, Prahlad przetrwał prześla-
dowania swego ojca-demona, Hiranjakaszipu, udowad-
niając mu, że Pan zawsze dba o swoich wiernych. Jego
losy są opisane w Śrimad Bhagawatam.

Praktyki

Działania oczyszczające i wzmacniające umysł i

ciało do podążania ścieżką duchową; do praktyk Siddha-
jogi należą śpiew, medytacja, powtarzanie mantry, hatha-
joga i sewa (służba). Zob. Sadhana.

Prana –

Siła życiowa podtrzymująca życie ciała indywidu-

alnego oraz całego wszechświata.

Pranajama –

(dosł. „ograniczanie oddechu”) Technika jo-

giczna, składająca się z systematycznej regulacji i pow-
strzymywania oddechu, co prowadzi do ustabilizowania
umysłu.

Prasad –

Pobłogosławiony lub boski podarunek; często

odnosi się do pożywienia, które zostało ofiarowane
Bogu i dlatego jest błogosławione.

[Pratyabhijnahridayam]

(czyt. Pratjabhidżnaahridajam;

dosł. „Serce doktryny rozpoznania”) Rozprawa naukowa
z jedenastego wieku autorstwa Kszemaradży, która
streszcza filozofię [pratyabhijna] Siwaizmu Kaszmir-
skiego. Stwierdza ona, że człowiek zapomniał o swojej
prawdziwej istocie poprzez identyfikowanie się z ciałem,
i że realizacja to proces rozpoznawania lub pamiętania
o swojej prawdziwej istocie.

200

background image

Purany –

(dosł. „legendy starożytności”) Osiemnaście

świętych ksiąg napisanych przez mędrca Wjasę. Zawie-
rają one opowieści, legendy i pieśni o stworzeniu
wszechświata, wcieleniach Boga, nauki o różnych
bóstwach oraz spuściznę duchową mędrców i władców
starożytności.

Radżajoga

Dyscyplina wyciszania umysłu. Według Joga

Sutr Patandżalego, radżajoga zawiera kontemplację,
koncentrację i medytację.

Rama – Siódme wcielenie Wisznu, Pan Rama i jego

żona Sita uważani są za idealnego męża i żonę,
uosobienie dharmy. Losy życiowe Pana Ramy opo-
wiedziane są w Ramajanie. Joga Wasisztha wymie-
nia nauki udzielone mu przez mędrca Wasiszthę,
jego Guru. Zob. Joga Wasisztha; Ramajana; Wisz-
nu.

Ramajana –

Poemat epicki napisany w sanskrycie przez

mędrca Walmiki, który opowiada o życiu i dokonaniach
Pana Ramy, siódmego wcielenia Wisznu. Opowieść
mówi o porwaniu Sity, żony Ramy, przez dziesięciogło-
wego króla-diabła, Rawanę, oraz o zwycięstwie Ramy
nad Rawaną przy pomocy Hanumana.

Ramakriszna Paramahamsa

(1836 –1886) Wielki

święty Bengalu, który czcił Boga w formie Kali, Boskiej
Matki; Guru Swamiego Wiwekanandy i założyciel Zako-
nu Ramakriszny.

Ramanudża

(1017 –1137) Urodzony w południowych

Indiach filozof-mędrzec, założyciel Szkoły Wedanty
Uwarunkowanego Nondualizmu, która naucza, że dusza
ludzka jest boską, jednak odrębną od najwyższej Duszy,
czyli Boga.

201

background image

Rumi, Dżalalu`d-Din

(1207 –1273; także zwany Mawla-

ną, dosł. „Naszym Mistrzem”) Najznakomitszy suficki
perski poeta-święty. Osiedlił się w Turcji, gdzie w mło-
dości opanował wszystkie nauki i był uznanym dokto-
rem prawa. Po napotkaniu Szams-i-Tabriza, pełnego
zachwytu świętego wędrownika, przeobraził się z trzeź-
wego uczonego w ekstatycznego piewcę boskiej miłości.

Sadguru

Prawdziwy Guru, duchowy Mistrz. Zob. Guru.

Sadhana –

Fizyczne i psychiczne praktyki na ścieżce

duchowej; dyscyplina duchowa. Zob. Praktyki.

Sadhu –

Święty człowiek, mnich lub asceta.

Samadhi –

Stan medytacyjnej jedności z Absolutem.

Sannjasa –

Inicjacja, śluby zakonne; także czwarty okres

tradycyjnego życia w Indiach, kiedy po wypełnieniu
obowiązków życia materialnego ma się swobodę osią-
gnięcia celu Samorealizacji.

Sannjasin –

Osoba, która przyjmuje śluby wyrzeczenia w

tradycji indyjskiej; mnich.

Sanskryt –

(dosł. „doskonale stworzona mowa”) Język

uczonych w Indiach; pierwotnie występujący w Wedach
i Upaniszadach, istniejący od przynajmniej 1200 p.n.e.
Przyjmuje się, że uczeni Indii są w stanie wyliczyć pra-
wie dziesięć tysięcy natchnionych słów sanskryckich.

Sarmad –

(um.1660) Święty armeński pochodzenia żydow-

skiego, który osiedlił się w Indiach. Skazany na śmierć
przez cesarza mogolskiego Aurangzeba za swe niepra-
wowierne praktyki. W stanie upojenia widział Ukocha-
nego we wszystkim, nawet w swoim kacie.

Siakti, Kundalini Siakti –

Moc duchowa; boska moc

kosmiczna, która według filozofii siwaickiej stwarza
i podtrzymuje wszechświat. Wewnętrzny, immanentny
aspekt Świadomości Boskiej. Zob. Cziti; Kundalini.

202

background image

Siaktipat

(dosł. „zstąpienie łaski”) Przekazanie energii

duchowej, czyli Siakti, uczniowi przez Guru; duchowe
rozbudzenie przez łaskę. Zob. Guru; Kundalini; Siakti.

Siddha –

Doskonały jogin. Osoba, która osiągnęła stan

świadomości jedności albo oświecenia. Zob. Oświece-
nie; Wyzwolenie.

Siddhajoga –

Droga do połączenia się jednostki z Bogiem,

która zaczyna się poprzez Siaktipat, rozbudzenie
wewnętrzne poprzez łaskę Siddha Guru. Podróż ta do-
biega końca dzięki łasce i prowadzeniu przez Guru.
Swami Czidwilasananda jest obecnym Mistrzem tej
ścieżki. Siddhajoga, znana jest też jako mahajoga lub
wielka joga, zawiera w sobie wszystkie gałęzie jogi.

Siddhajoga Medytacja –

Spontaniczna medytacja oparta

na rozbudzeniu energii wewnętrznej przez Mistrza Sid-
dhę.

Siddharudha Swami –

Wielki Siddha, u którego Swami

Muktananda studiował Wedantę i u którego przyjął śluby
zakonne sannjasa. W jego aśramie, w Hubli w Południo-
wych Indiach, nie ustaje śpiew Om Namah Siwaja.

Sikh –

Wierzący w nauki Guru Nanaka. Zob. Nanakdewa.

Sita –

Ukochana Pana Ramy i symbol idealnej żony. Porwa-

na przez demona Rawanę i w końcu uratowana przez
Hanumana. Jej losy opisane są w Ramajanie.

Siwa –

1. W Siwaizmie, Najwyższy Siwa (Paramasiwa) jest

wszystko-przenikającą najwyższą Rzeczywistością, nie-
wzruszoną, nieprześcignioną boską Świadomością.
2. W trójcy hinduizmu, Siwa jest niszczącym niewiedzę
aspektem Boga. Oddaje Mu się cześć jako pierwotnemu
ascecie i jako Najwyższemu, który spełnia życzenia
Swych wiernych. Zob. Brahma; Wisznu.

203

background image

Siwa Sutry –

Tekst sanskrycki, objawiony przez Boga Siwę

mędrcowi Wasuguptaczarji w IX wieku. Składa się z sie-
demdziesięciu siedmiu sutr lub aforyzmów, które według
podań zostały odkryte na skałach w Kaszmirze. Siwa
Sutry są podstawowym, autorytatywnym tekstem filozo-
ficznego kierunku znanego jako Siwaizm Kaszmirski.
Zob. Siwaizm Kaszmirski.

Siwaita –

Osoba wyznająca Siwę jako najwyższą Jaźń.

Siwaizm Kaszmirski –

Nondualistyczna (monistyczna)

filozofia, która rozpoznaje cały wszechświat jako przeja-
wienie Siwy, grę Jego boskiej świadomej energii Siakti
czyli Cziti. Razem z Wedantą, Siwaizm Kaszmirski sta-
nowi podstawę filozoficzną Siddhajogi. Zob. Siwa Sutry.

So`ham

(dosł. „Jestem Tym”) Naturalna wibracja dźwię-

kowa Jaźni, która samorzutnie się dokonuje z każdym
wdechem i wydechem. Zdając sobie sprawę z So`ham,
poszukiwacz doświadcza jedności swojej indywidualnej
jaźni z Jaźnią najwyższą. Także powtarzana jako Hamsa.

South Fallsburg, Nowy Jork –

Miejscowość, w której

znajduje się Aśram Siddha Medytacji, założony w 1979
roku przez Babę Muktanandę jako międzynarodowa sie-
dziba SYDA Foundation.

Sufi –

Osoba praktykująca sufizm, mistyczną ścieżkę miło-

ści w tradycji islamu.

Sufizm –

Mistyczna doktryna islamu, która naucza, że

celem życia jest osiągnięcie boskiej Zasady w sercu.

Sundardas

(1596 –1689) Znany poeta-święty urodzony

w Radżastanie. Sundar Ganthrawati jest głównym zbio-
rem jego bhadżianów wierszy wyznaniowych, napisa-
nych w języku hindi.

Swami lub Swamidżi –

Forma używana przy zwracaniu

się z poważaniem do sannjasina, mnicha.

204

background image

Szams-i-Tabriz

Suficki święty z X wieku, wędrownik

awadhut z Tabrizu w Persji. Był Mistrzem Dżalau'd-Din
Rumiego, najznakomitszego perskiego poety-świętego.

Siankaraczarja –

(788 – 820) Filozof-mędrzec, podróżo-

wał po Indiach nauczając filozofii Absolutnego Nondu-
alizmu czyli Advaita Wedanty, która stwierdza jedność
duszy indywidualnej z Duszą najwyższą. W dodatku do
pisania i nauczania, założył mathyczyli aśramy w czte-
rech częściach Indii. Zakon mnichów Saraswati, do któ-
rego należą Swami Muktananda i Swami Czidwilasanan-
da został założony przez Siankaraczarję.

Śri Widja Antar Jaga

Rozprawa, która traktuje o we-

wnętrznej wierze w Boginię Kundalini poprzez wizuali-
zację, mantry itd.

Śrimad Bhagawatam lub Śrimad Bhagawata Purana

Popularny tekst wyznaniowy napisany przez mędrca
Wjasę, zawiera opowieści o różnych wcieleniach Boga,
także o życiu i naukach Pana Kriszny, oraz opowieści o
świętych i ich uczniach.

Siuka lub Siukadew

(daty nieznane) Wielki mędrzec sta-

rożytności, syn Wjasy i uczeń Króla Dżanaki. Wymie-
niony jest w wielu pismach, ale sławę swą zdobył po-
przez komentarz do Śrimad Bhagawatam.

Śwetaśwatara Upaniszada –

Jedna z wielkich Upanisza-

dów, w której mędrzec Śwetaśwatara mówi o Brahmanie
jako zamanifestowanym. Zob. Upaniszady.

Świadomość –

Inteligentna, najbardziej niezależna, Boska

Energia, która stwarza, przenika i podtrzymuje cały
wszechświat. Zob. Cziti; Siakti.

205

background image

Świątynia Samadhi

Ostateczne miejsce spoczynku ciała

wielkiego jogina. Takie świątynie, przeniknięte siłą
świętego, stają się miejscem oddawania czci.

Tukaram Maharadż

(1608 –1650) Świecki wielki

poeta-święty z Maharasztry. Otrzymał inicjację od swo-
jego Guru, Babadżi, który był spadkobiercą duchowym
Dźnaneśwara Maharadża. Napisał tysiące abhang, pieśni
wyznaniowych, opisujących jego duchowe doświadcze-
nia, realizację i chwałę boskiego Imienia.

Tulsidas

(1532 –1623) Poeta-święty z Północnych Indii,

autor Rama Czaricamanasa, opowieści o życiu Pana
Ramy, napisanej w języku hindi, jednej z najpopularniej-
szych pozycji piśmiennictwa duchowego Indii.

Upamanju –

Mędrzec w starożytności, któremu dana była

wizja Siwy; opisał swoje doświadczenie oraz nadał ini-
cjację Panu Krisznie; występuje w Mahabharacie.

Upaniszady

(dosł. „siedząc blisko”) Nauki starożytnych

mędrców Indii. Centralną nauką Upaniszadów jest to, że
Jaźń jest tożsama z Brahmanem, czyli Absolutem a ce-
lem życia jest zrealizowanie jedności z Brahmanem.
[Upaniszady] stanowią szczyt nauk wedyjskich. Zob.
Wedanta.

Viveka Chudamani

(czyt. Wiweka Czuudaamani; dosł.

„Koronny Klejnot Właściwego Rozumienia”) Traktat
sanskrycki z VIII wieku na temat Advaita Wedanty, napi-
sany przez Siankaraczarję. Wyjaśnia filozofię monistycz-
ną, która mówi, że tylko Brahman, czyli Absolut, uni-
wersalna Dusza, są rzeczywiste, oraz że dusza
indywidu

alna jest tożsama z Brahmanem.

Wasisztha –

Mędrzec starożytności; Guru Pana Ramy. Joga

Wasisztha, jedna z najważniejszych ksiąg religijnych
Indii, składa się z jego nauk udzielonych Panu Ramie.
Zob. Joga Wasisztha.

206

background image

Wedanta –

(dosł. „koniec Wed”) Jedna z sześciu ortodok-

syjnych szkół filozofii Indii. Wedanta została założona
przez Badarajanę. Powstała z dyskusji w Upaniszadach
na temat natury Absolutu, czyli Jaźni i została usystema-
tyzowana przez Siankaraczarję. Zob. Upaniszady.

Wedy

Cztery główne księgi religijne hinduizmu uznane za

objawienie boskie. Są to: Rig Weda, Jadżur Weda, Sama
Weda i Atharwa Weda.

Wina

Indyjski instrument szarpany.

Widjaranja

(dosł. „las wiedzy”) Piąty następca Siankara-

czarji. Autor Panczadaszi, traktatu o Wedancie.

Wisznu –

Najwyższy Bóg; w trójcy hinduizmu, aspekt Boga

podtrzymujący stworzenie. Mówi się, że w czasach zła i
zamieszania, Wisznu ucieleśnia się na Ziemi ku ochronie
ludzi i dla ustanowienia prawości. Pan Rama i Pan
Kriszna są jednymi z najważniejszych z tych wcieleń.
Zob. Brahma; Siwa.

Wiwekananda, Swami

(1863 –1902) Uczeń Ramakrisz-

ny Paramahamsy i jedna z najbardziej wpływowych
postaci duchowych współczesnych Indii. Podczas swych
licznych podróży przedstawił on nauki Wedanty na
Zachodzie.

Woodroffe, Sir John

Były Sędzia Sądu Najwyższego

Indii w Kalkucie, który stał się wysoko uznanym uczo-
nym indyjskiej tradycji tantry. Autor książki The Serpent
Power.

Wyzwolenie –

Uwolnienie się z cyklu narodzin i śmierci.

Stan osiągnięcia jedności z Absolutem. Zob. Oświecenie.

207


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Muktananda Swami Dokad idziesz
Swami Muktananda Dokąd idziesz Przewodnik podróży duchowej
Czy wiesz dokąd idziesz(1)
Dokad idziesz
Dokąd idziesz
DOKĄD IDZIESZ
Dokąd idziesz Święty Mikołaju
Dokad idziesz
Dokad idziesz
Swami Muktananda Kundalini The Secret of Life
Shivananda Swami - Yoga Samadhi, @ - Chirologia, Numerologia, I Ching itp, Joga
Skąd dokąd
A C Bhaktivedanta Swami Prabhupad W obliczu smierci
1sannyasa we wspolczesnych czasach, Bhakti Joga, Swami Tripurari, sangi
Swami Premananda Żyj radośnie

więcej podobnych podstron