Uwierzyć w Kościół ks E Staniek

background image

KAZANIA KATECIlETi^CZN E
K*.

Sitow i

STANIEK

IW IER2YĆ W KOŚCIÓŁ

odyty

dńi

przeprowadzić weryfikację wiadomości teljgjjnyvh

poziomie katechezy ze. szkoły podstawowej wJtód wsjystitich fo*,

ochrzczonych, wyniki byłyby zaskakująco bolesne dla odpowiedział,
nyeh

a

przekaz religijnych wiadomości w naszym spolec/cńsN^

Sondaże w różnych grupach i Środowiskach ujawniają brak podstawo,

wych wiadomości z zakresu nauki wiary i moralności chrześcijańskiej.
TWSrcy tak zwanej odnowy katcehctyczncj ostatnich dziesiątków Ui
winni nic tylko zrobić dokładny rachunek surmcma i uznać swoją
winę, Ale jasno sprecyzować błędy, które pt>pcłnili wzywając głośno
wszystkich, by1 Wędy tc zostały natychmiast poprawione.

Katecheza prowadzona w Kościele jest jego chlubą lub kompro­

mitacją. Katechezy 4w. Ireneusza, iw. Grzegorza z Nyssy, Sw. Cyryla
Jerozolimskiego,

iw.

Augustyna, iw. Ambrożego przyniosły Kościoło­

wi sławię oraj wychowały prz.cz wieki wielu wspaniałych ludń. Współ,
czesna katecheza jest głównie odpowiedzialna za anemię życia religij­
nego i za odejScie rzesz wiernych, którzy przeszli przez wodę chrzciel­
ną, już nic tylko od Kościoła, lecz od Chrystusa i od Boga.

Mówiąc o katechezie mam na uwadze nie t\ Iko dweci i mlodzici,

ale także ludzi .dorosłych. Katecheza to proces permanentny, od któ­
rego zależy doskonalenie wiary każdego człowieka, kapłana również.

Duszpasterz czy chce czy nic, jest zawsze i wszędzie katechetą. Nie­
ustannie musi pouczać, prostować błędne poglądy, odpierać zarzuty

wysuwane przeciw wierze i moralności.

Kazania katechizmowe to jedynie wycinek pracy

katechetycznej.

Zapotrzebowanie na nie jest tak wielkie jak zapotrzebowanie na tran-
sfazję krwi chorego na anemię. Im wcześniej i lepiej

duszpasterz

przeprowadzą katechezę na ambonie, tym większe szanse na uratowa­
nie w ludziach wiary w Boga, Chrystusa i K ościół

W Materiałach Homiletycznych rozpoczynamy druk kolejnej?

cyfcla kazań katechizmowych. Dwa cykle zostały już

opublikowane: .

<TO»f o

sumienie

(Dekalog) i

SzeJć prawd

niaiy. Obecny -

■ scArtmtnty -

obejmuje ponad 60 karaft i zostanie przekazany w ko*)'

background image

pycił rw srew eŁ O suttni <>M

W&fy. tnoty

*

m ad iitw

dopiero jsowiiiije

łd o elcra sto siuct& cty jak o i> * e »l<łwo. W j>«*jKki>vrk ii ten e re s fty

cyk! m u n i c w kotępnicm y czytelnikom M atem to w MemiłetyężnfCii,

Mówienie o K oiciclc w dobie ostrej krytyki InMytwji religijnych

nic jest łatwe, m im o

te

zainteresowanie tematem jest duże, Umjcjęt-

bo

*

ć

ig ło w a n ia przy wysokiej fali pod wiatr *\m aga dobrego pnygo-

tiw ania i dużej odwagi. Na szczęście wSrtd słuchaczy jest wielo życtli-
wie nastawionych do Kościoła i oni

i

wdzięcznością pnyjmujt) kaidc

słowo umacniające ich wiarę. Dla nich przekaz prawdy o Kościele i

sakram entach jest s ? c / c l n i e waJny.

Przekazane rozwatonia traktuję nic tyle jako wzorcowe, ile jako

wezwanie do podjęcia katechezy na ambonie i to katechezy o Kościele

i sakramentach. Pierwsze bowiem pękniecie w

tyciu

chrześcijańskim,

dokonuje się na tym odcinku, Ludzie wierzą w Boga i w Chrystusa, a

przestają w»cr/ye w Kościół i sakramenty. Opuszczenie w niedzielę
Eucharystii jesi znakiem,

łe

ten odcinek fundamenta chrześcijańskiej

wiary pęka. Stopniowo runie budowla.

Trzeba się p n y tym liczyć z zagrożeniem zc strony sekt. W dużej

mierze one propagują niechęć, a nawet wrogość do Kościoła. Same

bowiem z reguły nie zajmuj.-} się nawracaniem pogan, lecz chcą przejąć
w swe szeregi wierzących w Boga i w Chrystusa, a oderwanych od

Kościoła. T o sekty głównie przyciągają do siebie tych. którzym ają

trudności w wierze w Kościół i sakramenty. Zagrożenie jest bardzo

widoczne. Katecheza o Kościele staje się i z tego punktu widzenia

niezwykle aktualna,

I. TAJEMNICA KOŚCIOŁA

I. Kościół wspólnot!}

Kiedy mówimy o Kościele mamy na uwadze najczęściej papieża,

biskupa, proboszcza, katechetę, kancelarię parafialną lub kurię bisku­
pią. Znakiem Kościoła jest dość często siostra zakonna czy brat w

habicie. Dziecko po raz pierwszy spotyka się z Kościołem, kiedy przy­
prowadzą go do ołtarza, kiedy widzi księdza. I bywa, że to pierósze

spotkanie z Kościołem jest i ostatnim spotkaniem. Wielu sędzi, t e
Kościół to tylko instytucja. Tymczasem to, c o widzimy, to zew cęuzny

wymiar Kościoła i t o niepełny. T o jest mnie) więcej t a i, jak z orze-

background image

ę&esi, W ^ t k o , e » w\Tr.ieeite& | » ł iw rnlą sk en ip ą u n e tłu ^ c a u ta

M rwanSą. & « o * n l śfifctc tia otej * ęty potottssk Tak jc « * tmiytttcją

ke&acte* W idtt lo d ii pttcchodti p

n e t rycie

nic diKiscrając (to W3t,

x m ieps

orzecha. A przecież c u c c h , to nie tylko ste r a ją . <so>fcy *

fiięj nie bjfo cię. to nadaje się na śmiethik. Gdyiw w >korupic msiy.
fctji K ctóola nie było wartości,

10 nie należałoby &ę nią zajmow#;.

Ta ikoropa ma pewne zadania doczesne i z tego punktu widzenia jesi
ważna, Orzech musi m ici twarda sk o iu p t, jcSU w Jrodku ma dojtre.

wać ziarno. O jogo wartości nic decyduje

je d n a k

twardo skorupa, ak

jego wnętrze.

O ynt jest KoSctół? Zwięźle mówiąc Kosctót jest zorganizowaną

p cw t

Chrystusa wspólnotą lud/i wierzących. którzy chcą żyć warto*,

ciu nl duchowymi, CoS * lajcmnicy KoSciota możemy spotkać w szaę.
Sliwym rodzinnym domu. Kochająca się wspólnota domowa jest na

riemi pierozym makiem, który

m a h

pomóc w to/poznaniu tajemni-

cy Kościoła.

Cheącw wieku dojrzałym doświadczyć K oteioła jako rzeoywistoS.

ci duchowej, trzeba spotkać się

i

człowiekiem w bogatym sercu,

i

człowiekiem, który promieniuje dobrocią, miłosierdziem, ptzebacw-

nieta i prawdziwą mądrością. Spoty kając takie wielkie serce chciałoby

się do niego podłączyć swoje, by na zasatteie naczyń połączonych

bogictwo tamtego preepłynęło do naszego seria. Bliższe spotkanie z
ulom człowiekiem prowadzi do odkrycia, że bogactwo jego se r a nic

jest jego, to bogactwo jest zaczerpnięte z innych serc, a te s<t pouczo­

ne z Sercem Chrystusa.

Kościół zatem to sieć serc zjednoczonych na zasadzie naczyń

połączonych. Z jednego najbogatszego Seret Jezusa, doskonałego

Człowieka - w któiym dobroć, miłość, mądrość. przebaczenie mają

stopień najwyższy, bo boski • przepływa to bogactwo do serc innych,

którzy zechcieli się podłączyć.

Jest rzeczą znamienną, że Kościół w sakramencie chrztu przyjmu­

je, czyli podłącza do Serca Bożego, człowieka nadając mu równocześ­

nie imię. Jest to znak, że w chrzcie dokonuje się połączenie nie tylko

serca człowieka z Sercem Chrystusa, ale i sercem drugiego czlowiela,

a jest nim patron, który żyje w wieczności. M oje imię zawiera odnie­

sienie do mego patrona. Jestem połączony z nim. a on ze mmi. DzM
zarzut, dlaczego papież tak dużo ludzi beatyfikuje i kanonizuje. Bea­

tyfikacja i kanonizacja jest wskazaniem konkretnego człowieka o

bogatym sercu. To jest najprostszy sposób objawienia tajemnicy

background image

KosaoŁ*. Sens

%a*u(q wypełnień* bopow ta Serc# 4«ss&a. •• ••

ChiysisłKł.. Papisi nam mfiw, popsuj. tu> wj » e « i. w

oflwMtk wielkiego serca. podcjd#, d» a k f» i poifcje* t w j t

tern .

'W łwiętym dotykamy tego, co w Kościele ittj*ain«jM*, ifgft, B

c/ym tęskni flasze serce. Nie da się inaczej mówić o tajemnicy Ktitcto*

la, ja* (ytlco przy pomocy obrazów. Chciałbym wyprewa<ljić w u

i

mylenia czysto instytucjonalnego i uka?ać czym jest w Reaywiłtoid

Kośeió). jako wspólnota luttei poszukujących wanoSci ducha.

Dodam jtóztzc jeden obraz. KoJciOl to spotkanie ludzi przy ogais*

ku. ludzi zziębniętych, ludzi, którzy tęsknią za światłem i ciepłem. Tym
ogniskiem jest sam Bóg- On Jest światłością świata, Ludzie podehOdaą
i powoli rozgrzewają swoje ręce i serce. Przeżywając spotkanie przy
lym ognisku wid/ą radość tych. kiót/y do ogniska wczeSoicj dotarli,
Jest to wielkie wydarzenie. To moment dostrzelenia Kościoła.

Chciałbym, by ic nasze rozwatania, które będą dotykać i boles­

nych i radosnych spraw, pomogły nam gromadzić się przy tym BoJym

ognisku, pozwoliły ogrzać ręce, rozpalić serce, zaleczyć rany. Będziemy
^ p ó ln ie prosie Boga, abyśmy weszli £lębiej w tajemnicę Kościoła. To
jest to. za czym tęskni każde ludzkie serce. Może nasze byle wiele razy

rozczarowane, mote zwątpiło już w możliwość takiego spotkania, ale
ta możliwość istnieje. Trzeba, abyśmy podeszli do ogniska t odkryli,

czym jest światłość Boga i ciepło Chrystusowego Serca. Trzeba, abyś*

my otwarli twardą skorupę orzecha i odkryli wartość i bogactwo, które

się w nim kryje.

2. D uch ewangelicznej wspólnoty

W naszej refleksji nad tajemnicą KoSciota, rozumianego jako

wspólnota, we wstępnym rozważaniu posłużyłem się trzema obrazami:
obrazem orzecha, który składa się z twardej łupiny i bardzo cennego
środka, obrazem ogniska, przy którym gromadzą się ludzie szukający
światła i ciepła, i obrazem naczyń połączonych, w które przepływa
bogactwo Chrystusowego Serca.

Dziś chciałem zatrzymać się nad pytaniem: jakie elementy decydu­

ją o tym, że człowiek może twórczo uczestniczyć we wspólnocie ewan­
gelicznej? Są nam znane .teksty z Dziejów Apostolskich z rozdziału

drugiego i czwartego oraz z Listów św. Pawła, które mówią b bogac­

twie ludzkich serc zgromadzonych w pierwszych wspólnotacJi ewange^

licznych. Dokumentem mniej znanym, a wiele mówiącym o żydu
pierw ^ch chrześcijan, jest pochodząca

i

początku flw iek a Mza&i

Dmtnastu Apostatów.

background image

M i t

t t f o

H p od staw om wsmnfci,

kx&$

i{jt&3& tttdikk

serce. j d ll cbcc t u t o m u c m tm c /y ć w ^ u n g c li c ^

w pótooefc? ft f p w y m

j e n ftoUra

Poalewai wspólnot* iraśdełaajcst sfconccntłtswatw v*>krt

•kjiwspdteoiy m t^ b ^ w rafcJjw c na Jego £.*m. W iadom o, ?.ę

fest podobne do a p ra ta odbiorczego Bóg podaje skictcnmac ^

firnie stawo, ja mam je usłyszeć i do niego dostosow ać swoje

jyęiz,

*»■

troska o doskonalenie sumienia, o jego wrailhm Sć. p<>^vub

wspólnotę lodzi o(wun}th na s l o w Boga, gotouych do w y k o t ^

Jego poicccó.

Autor

Nmiki D*vnasm Apostołów

w i i s a tiwagt’ na dwie metody

ttakotudenia sumienia. Na troskę o córa/ pclnfcjs/c anpa/owanic s£

po stronic dobra i unikanie czynów złych. orar na trojkę o spotkanie

z

aJowkJoem wartościowym. Przestrzega natomiast przed mcbczpj*

CTftscwftn mhzczcnia sumienia w spotkaniu ? człowiekiem, który

świadomie i dobrowolnie wybrał grzech. Z punktu widzenia du^p^.

terskiego wiadomo, i c największym zagroicm em dla sumienia jsi
bliskie spotkanie

t

człowiekiem. który żyje w grzechu, Wrazlr#otc

sumienia * o to pierwszy element, który winien być uwzględniony w
budowie wspólnoty orangelicrncj.

Pruei element, to nastawienie na maksymalizm etyczny. Każdy

chce zrobić tyle, na ile gp siać. To jest sprężyna, która decyduje o

rozwoju. Na ziemi me ma równo&ci, jeden dostał du j talenty, inny
otrzyma! ich dziesięć* możliwości zatem każdego

różne. W swiede

isuiicje rywalizacja, zawsze ci ubożsi przegrywają NVe wspólnocie

ewangelicznej natomiast istnieje rado&ć z osiągnięć każdego. Kio ma

jeden udent, cieszy się z osiągnięć geniusza, a geniusz cieszy się

nawet

z niewielkich sukcesów tego, kto otrzymał tylko jeden talem. JeSli

pojawi się rywalizacja i ten ubogacony patrzy* z góry* na człowiek,
który nie posiada tylu talentów co on, to wówczas więzy wspótooty

ewangelicznej ulegają zniszczeniu. Jeszcze gorzej się dzieje, jeśli boga­

ty w talenty* zamiast je rozwijać, marnuje, w im ię tego, źe i uk

P [

lepszy od tych, którzy otrzymali mało.

Ttzadm elementem decydującym o włączeniu serca w spos^

coórczy we wspólnotę ewangeliczną, jest uiniefoTir/ć dYiekczvnj£S^'

Od Boga otrzymuję i Bogu dziękuję, dostrzegając wielkość Jego daió®

i Jego dobroć. Wdzięczność obejmuje zarówno dar jak i Dawcę. Jf*

to coissy ek m tn t decydujący o rado&d w ewangelicznej wspótn#*'

Q ,to ó n y c o ó j ą dziętasEĆ, nie popadają w stany depresji

i

background image

dlatego* tj? tiuiinrcjają, tt fcajtitpi doi* roaj* tysiącsś

m $

".ifc-sęorj - ‘

pawwWw d e d/jękcsyfiteBia a,i>/.ćh do s» u e c « u *1$. ie s e li a to w k k

zatrjymuje się siad łym,

a c g o

tnu brakuje* to łanu© W p aai^ ju ftflU *

nic. fc fy r jte ia w o i jego oczy pm>)ama mgła. Pesymista pnssuije

d m ir ttp ifi w idoS ć darów otrzymywanych minuta po minucie,

t e y n ic n ie uodparnia na groźną chorobę narzekania i imutku.

Ns«iicnnvm elem entem j o t iic7ciwo<ć w pracy. W ewangelioawj

wspólnocie mog?j uczestniczyć ludzie, kiórzj' potrafią Jpcstkaf się pr?y

oczdw cj pracy, ju ż mt początku chrzetófanie dostrzegli, it można
robić interes na Chrystusie 1 przestrzegają przed takimi członkami

wspólnoty ewangelicznej.

Jcszcrc <wlert d em em . !o wnetmek d!n teso, co święte. Niedziela

ja k o dzień P ański, dzień pojednania z sobą, z bratał i z Bogiem, dJtlęń
Święty. W e d y byh> to laiwc. ponieważ przenoszono na niedzielę sza­
cu n ek dla dnia Świętego z szabatu w religii żydowskiej. Duża część
chrześcijan wywodziła się z tego środowiska. a dla Żydów szabat, to

rzeczywiście drień Święty. Po lobnym religijnym szacunkiem otaczano

codzienną m odlitwę, ery Ii minuty spotkania

y

.

Bogiem.

O statni elem ent. Ten, kio nalchr do wspólnoty ewangelicznej,

musi żvć nadzieja. Zasada była mniej więcej taka: spodziewać się
najgorszego, a m ieć nadzieję na najlepsze. Chrześcijanin nie mógł być

zaskoczony nieszczęściem, wiedział, te wszystko, co JO spotyka, Jest
przewidziane przez Boga i nawet najtrudniejsza sytuacja m o ie b y ć

sytuacją twórczą. Spodziewać się najgorszego, ale zawsze m ieć nadzie­
ję na najlepsze. T o jest ważny element, który przygotowywał chrześci­

jan do spotkania

%

trudnościami. Autor wyraźnie wzywał, by za każdą,

nawet najtrudniejszą sytuację, dziękować Bogu, bo w niej chodzi o
nasze dobro.

N a pierwszy rzut oka wydaje się, że są to wymagania bardzo

wysokie. W rzeczywistości są to wymagania, które p n y dobrej woli

potraf! sp ełnić każdy człowiek. Wystarcz}' iskra dobrej woli; Dobra

wola decyduje o tym, że człowiek rezygnuje z narzekania i zaczyna
dziękować. D o b ra w ola decyduje o tym, że Chcę uczciwie pracować.

D o b ra wola decyduje o tym, że chcę doskonalić wrażliwość sumienia.

Tacy ludzie, podłączeni d o Serca Chrystusa, mogą tworzyć wspólnotę

ewangeliczną, którą jest Kościół. W starożytności tych wspólnot, roz;
sianych p o całym basenie Morza Śródziemnego, było wfefe. Wszędzie

zbierano się. w e w spólnoty według tego właśnie klucza, ta ta ty ła

atm osfera życia Kościoła starożytnego. N ie było w nim za w ielo łudzi

background image

* w y w y d t

ta ,

tj/ii taj A»jca$&fej} ludzie p r d d , ale '*w y«y ftjyli Swi*.

desji, te .Kotódi Jot jeden. I te ta fcłi wspólnota, kidra niekiedy

fMsfo Uf

* KUkttosw osób, należy do wielkiej wpOlnwy. » Kesdoi

fest wpólnoą

wsp^lnoL

Prośmy, byśmy odkrywali cotaż pełniej ten «ytrmr Kokmb,

Zoua)on w ostatmch wiekach w dużej mierze zapomniany, sic dopic­

iu w takiej ws(K)ioocie można się odnaleźć. Taka wspólnota crjowicia

nie. przygniata, ale stwarza pewne możliwości jego rozwoju. Każda
parafia powinna się składać

7; wielu takich niewielkich wspólnot, które

umiej* współpracować

ze

soIk) i z. kapłanem gromadząc się przy

wspólnym ołtarzu. Dopiero w tych wspólnotach można w pełni być

sobą, odetchnąć duchem Ewangelii. Jesi to wezwanie Soboru Waty.
kańskiego li, jest to wswanje Synodu bisfcupriw, jest to cieple wema-
nie papieża, aby ten wymiar Kościoła. » którym tęskni lud/kie serce,
Hfitil nie tylko na nowo odkryty, ale i odbudowany w ramach wielkie-

go Kościoła. który obejmuje cały świat.

3. Kc5d<tt. to Lud Boży

Kośaół jest pomyślany pr/e/. Boga jako w-spólnoia wspólnot.

Atmosfera rodzinna panująca w niewielkich, liczących po kilkanaście

osób wspólnotach, powinna promieniować z całego Kościoła, który

jest jedną wielką Rodziną.

Kolejno pragnę ukazać biblijne wizje Kościoła. Pierwsza z nich

jest ukryta w dziejach narodu wybranego, Ludu Bożego. Dzieje Stare­

go Testamentu ukazują nam główne aspekty tajemnicy Kościoła.
Posłuję

się

poróunamcm. Św. Meliion. biskup z, U wieku, w swoim

kazaniu paschalnym ukazuje naród wybrany jako makietę, żywy

model, którytn Bóg posłużył się, przygotowując ludzkość do budowy

wielkiej rzeczywistości Kościoła. To porównanie zaczerpnięte z trady­
cji, może nam pomóc w odpowiedzi na pytanie, jakie winno być nasze

podejście do lektury’ Starego Testamentu, a równocześnie, jak należy
podejść do różnych napięć, jakie istnieją między Kościołem a

w yzn aw ­

cami judaizmu w chwili obecnej.

Model jest Boży. Każdy architekt musi poświęcić wiele czasu na

zbudowanie dokładnego modelu. Później, w oparciu o ten model,

pitrsEdzi budowę. W narodzie wybranym mamy do czynienia z
c&AStaa Kościoła. Można obserwować klęski i zwycięstwa. Ten Boży

fcssisł posśsda dążą tsartość i powinien byt otoczony szacunkiem-

background image

K a M y jed lu fc w ie,

f&aldtta jest p m i* cb sa

to ry

te>&im p m t k

kł&ty » ópsrcte « n ą arcm tdb wtM&i

M & s-

są c k m c ą iy o becne

-tycie K o k to fe. któf* tnoiftft ob u to w *

w *ć w dziejach narodu wybranego? Pierwszy. Umdamgmęm
y^ p ą tn n h jgM wiarą. Tńk jak fundam entem iy t ia L u d u fto łc g fl Hyli

wiara Abraham a, l/a a k a , Jakuba, tak fundam entem żyda Koftciofó j o t

w iara Naj&więiszej Maryi Panny* wiara Elżbiety, Ż ^ ch a ria m , Piotr*.

Jana, pozoM alytb A p ostolów \ Bc;. wiary nic m o t a w znosić wspólnoty
ew angeliczn ej. Ko&ciół jest obudowany na fundam encie wiary,

P ru g i e le m en t, to rafo iclncja między Izraelem a Egipicm>

d o lo m a Św iatem , Izraelici byli w obcym &wictie, który pod względem

cywilizacji im unpoiHW.il.

W tej niew oli cfcjglc m usieli walczyć

z

pokus;* d o st^ so w ^ u u się d o tego <wiata, z pok u ją wcięcia udziału w
rywalizacji z nim , w w ielkich wySdgach, których cclcm była budową

coraz, p ięk n iejszeg o świata doczesnego. Egipcjanie starożytni patrzyli

z pogaukj n ic tylko n;i Żydów, nie i na Rzymian. Zwykły chłop znad
N ilu byl tak św iadom swej g o ln o ś c i Ze pogardzał R zym ianam i

E gipt

w starożytn ości był sym bolem świata doczesnego, w którym wszystko

było urządzone wspaniale, &ydzi m usieli m ocno walczyć z pokusą

w zięcia udziatu w rywalizacji dotyczącej budowy rów nie pięknego,

bog a teg o i m o cn eg o państwa, wiedząc, że chodzi o Inne wartości, że
on i

?

w o li B oga nie mogą brać udziału w tej Tywalizacji* M usieli zre*

zygnow ać

2 czosnku , cebuli i pełnych spichlerzy. T o jest jedna z tajem ­

nic K ościoła, K ościół p r /e / dwadzieścia w ieków musi bez przerwy

walczyć z tą sam ą pokusą, Chodzi o pokusę tryumfalizmu, o budow ę

państwa zd o ln e g o tworzyć w ielką cywilizację* ryw alizującegoz

innymi

cyw ilizacjam i tego Świata. Jest to ciągła pokusa, ciągłe zagrożenie,

W K o ściele każde p o k o len ie m usi podejm ow ać w ielkie d e c y le , W

dziejach Izraela taką decyzją była Pascha i przejście przez M orze
C zerw one. T o w szystko dokonyw ało się w1 scenerii śm ierci n ie tylko ,
baranka, ale i pierw orodnych w Egipcie, Trudna decyzja zerwania z

tym św iatem , odejścia od niego, wyodrębnienia się Izraela jako narodu

ze Świata, w którym b yło mu lepiej niż na pusiyni, W K ościele

jest

to

sam o. M ów ią o tym na przestrzeni w ieków wyraźnie wszyscym ęczen*
nicy.

N a stęp n y elem en t jasno widoczny w m odelu ludu wybranego. 10

pielgrzym ow anie, to droga przez pustynię, droga trudna. K oSd ól n i >

u s ta n n ie pielgrzym uje, pokonując różne trudności, pono3z$c liię o k il

o d n o s z ą zw ycięstw a. Jest rzeczą znam ienną, źe droga przez p isjy o i^

background image

iitttfa

m a d t k f a l»i. * «węe cale p o k o k o k . tak p i:tn Bag chci#

tSBacĘC, te k m y

człowiek w K oSd cfc

m m i tc i p tt£ jX p a a

pasj>,

ntf,

mmi podjąć wielkie d ecy le I ćsobi<cie pnrtj<ć <■>«« |»«M>aię.‘

I śoztre tcdfn rlem m ). to.nadzie.fa

. r i c m L ^ k ę ^ r i .

iV>>w.u

atetttłtowab Juda' wielkiego ducha M ogli

podjąć walkę

o mwe

eartaJd. To obraz Kościoła. io główny wątek je g o faktorii. P r ^ l i j a ł.

fet

tarty Starego Testamentu, jak na żywej m akiecie modemy odfcryv-

tneete mechanizmów Udalaj^tych

w

KoSdelc. Ten, k io jc zna. nic dau-i

S& jeśli coS się nic udaje, jeśli Kościół ponosi klęski. Tak bvło, Ufy

10 zapowiedział, W/S to ukazał. Trudna d r o p do wielkich wanoJci.

Przygoda ludu wybranego k o t o y *ię wejściem d o Z iem i Obiecanej i

próbą

budowy kKHestw# iuacbWcgrt,

k tó ic b ęd /ic

xip cw icd « .} fcró-

( o n a mesjańskiego, Na iym królestwie Cli rys « u o p r /c swoją wizję
KoSćoła rozumianego jako Królestwo niebieskie. K rólestw o Ojca

Niebieskiego.

Mówię o tym, by uzasadnić, żc w K ościele dlatego nieustannie

ctytamy Stary Testament, aby poznać tajemnice K o ic io b . T o r.iejest

czytanie Ula ubogacenia naszych wiadomości historycznych. jo

jest

refleksja nad naszą neoyw tsioicią. Podobnie jak ktoś. kto chce poz-

wspaniały wielki gmach, przychodzi do makiety i o N e m u j c po­

szczególne jej element)'. W spotkaniu

z

rzeczywistością nie jest w

sianie ogarnąć jej całości, a przy makiecie jest to m ożliw e.

Ta makieta jest dziełem Boga i winna być przez nas otoczona

szacunkiem. Kościół nie bardzo interesuje się już dziejam i Izraela po

prajjśdu Jezusa Óiiystusa. Obserwuje jednak, jak rozwija stę rełigia

judaistyczna, ale są to dla niego dzieje makiety, nie w ięcej. Ponieważ

istnieje zapian cwany przez Boga związek między tą m akietą a rzeczy­

wistością Kościoła, któty jest w trakcie budowy, nie dziwmy się, że na

przestrzeni dwudziestu wieków były napięcia m iędzy nam i, a wyznaw­
cami judaizmu, były, są i będą. Oni jako naród nigdy nie przyjęli faktu,

że Bóg potraktował ich jak żywą makietę, że sp ełn ili w ielką rolę

«

dziejach zbawienia Świata. Nie wierzą, że w edług tej m akiety w pla-

M di Boga powstaje rzeczywistość Kościoła. O ni te g o n ie przyjęli,

porastali w tej swojej rzeczywistości. Trzeba to uszanow ać skoro ich

decyzje szanuje Bóg. Icłi wierność w wielu wypadkach przewyższa

caszą wierność, trzeba głowę skłonić op. przed ich dokładnością

cefcooaaiu szabatu, ale CErta pamiętać o ch r ze śc ija ń sk i- spojrze­

nia, fctórc trezględala to s ę a ia c j ę , dragi etap historii L e d s Bożego,
ftwłmsi sa dzteie KoSooŁl

background image

So&M Waiyjafcfci U aa p łc m iy

KcSeM* j*ko

' Luda IJiw.ęfa tafc

chciał nas przygotować do przćjkti * Ę fjfM '

prect pmiyait do Ziemi Obiecanej. Ten obraz j-oMal wycbpoftowmny
i ątif Koitsói się nim chętnie posługuje. Ten obrar jest saaegÓlMe
Rbceny w Dokumentach Soborowych i w nauczaniu Jana Pawia II.
Jego pielgrzymki, to ciągle wędrowanie, to pr^pontntenic wizjt Koś­
cioła jako Ludu Bożego, Papież. chce uświadomić wszystkim,

i t

lt»

wędrowanie jest trudne, ale w tym trudnie kształtują się ludzie wielkie­
go formatu, w nim oczyszcza się i wzrasta KoSciól,

Podziękujmy za dostęp do KsiJ)|> Starego Testamentu i za to.

ic

motany jc odczytywać w duchu tej interpretacji, której nauczy) nas

sam Jezus Chrystus.

4, KcKriftl, to KrćksUTO Boie

Ostatnio zwrtSdłcni uw^sgę na wizję Kniei o la opartą o model ludu

wybranego, narodu wędrującego z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Kiedy

Izraelici /.organizowali swoje państwo przez królów: Saula, Dawida i

Salomona, w ich fwiadomoilci pojawiła się. wizja Królestwa Bożego.

Królestwa Mesjańskiego. Prorocy1 coraz ezęidej mówili o nadejściu
Królestwa Bożego, które będzie oparte o sprawiedliwość, prawdę |.
nutość. Ta wizja proroków zostalu mylnie odebrana i odczytana przez
Izraelitów. Nadano jej bowiem charakter polityczny. Wierzono, że
chodzi o idealną społeczność na ziemi, zbudowaną głównie przez

Izraelitów przy nadzwyczajnej interwencji Boga. Uwierzono, że można

zbudować wspaniale państwo, królestwo, tylko i wyłącznie odgórnie.

Wystarczy, że pojawi się wolny i sprawiedliwy władca z rodu Dawida
- Mesjasz, który wprowadzi idealne prawo i wszyscy do tego prawa się
dostosują. Na realizację tego programu czekano wieki, i powiedzmy
otwarcie, wielu czeka do dziś.

Z cym wypaczonym pojęciem Królestwa Bożego polemizował

Chrystus. Chciał ukazać, że nie da się zbudować idealnego królestwa
na ziemi odgórnie. Może być idealna władza i doskonale prawo, prawo,
zostanie podeptane przez podwładnych, a wspaniały władca ukrzyżo­
wany. Nie tędy droga do szczęścia. Dlatego, kiedy Syn Boży przyszedł

na ziemię, nie organizował Królestwa Bożego odgórnie, nie zoj$ł
miejsca w pałacu Piłata, który miał władzę na terenie Palestyny, ni®
zajął miejsca w Rzymie w- pałacu cezara, gdzie mógł mieć do tiyspozy-^
cii legiony, senat i prawo. Wiedział bowietn, że preteasje do r.ŁSzy,

background image

ląjrom rew sy odt&udft

i

Ko&tela

i

do m c t v «

t M . sx

f fucw^ u ^

<tófef?y p aitm c i najemoux

Tea, Iro odkrył Kościół tworzony

przez

Oii>mu», a tivumt>5v

faito poię&u moc ukryta i pfzeobteżajaca *crce człowieka* icn odkn^

esoe tego słonecznika* który potrafił pokonać w*n-Mkic trudno*^

wrbSC ponad wszystkie pfrly* zakwitnąć

1 wydat piękne owt**, To jcs.‘

Ujonnłca Kościoła. Kia doświadczył tej mocy. ten nic dziwi Mę iruJ.
nofiriom. Chodnik nic Jest miejscem uprawy słonecznika. o jctin^k jesi
możliwe, te mfędty płytami chodnika słonecznik wyrośnie

1 wyda

ercp&niałe o w c ł Tak jest £ Kościołem On zaws/.c jest r/ucony na

cbodnit tego Świata. Zaw**e się boryka / trudnościami. lak jcm \>

skali społccmcj i tak jest w skali indywidualnej. Kożtfy

7

nas ma wydić

owoc mimo trudnej sytuacji. choćby byl ściśnięty różnymi talonowymi

płytami tego Swiaia.

JcśŁi dotkniemy tej duchowej mocy Kościoła. to odkryjemy swoje

miejsce w trudnej sytuacji naszego narodu. Miejsce i szansę, bo w nas
jest ta Bota energia. Tr&eha jq odkryi

1 w pełni wykorzystać,

5, Cbiystus lakłuda Kaśrfdł

W naszci refleksji nad wizjsi Kościoła ukazałem charakter wspól­

notowy Kościoła zakładanego przez Chrystusa, a następnie dwie wizje:

jedna * Ludu Bożego wędrującego przez pustynię t druga. Królestwa

Bożego.

DriŚ zatrtymamysfę nad samym załozenicm Kościoła przez Jezusa

Chrystusa. Miało to miejsce w czasie Jego publicznej działalności, a
więc od chrztu-w Jordanie aż do Zesłaniu Duchu Świętego. Pan Jezus

przepowiadając gromadził wokół siebie tłumy. Stosunkowo szybko z
tych tłumów wybrał duże grono uczniów. Św. Łukasz mówi, że zorga-

nizował trzydzieści sześć dwuosobowych ekip misyjnych. Odpowiednio

ich przeszkolił, podał szczegółową instrukcję i wysłał przed sobą, aby

przygotowywali teren dla Jego rekolekcji, które prowadzi! obchodząc

wiosła i miasta. Już w tym dziele widzimy, że Chrystus organizował

pewną wspólnotę, że była ona nastawiona misyjnie. Chodzi o wspólno­
t ę lodzi Świeckich, ale dobrze zorganizowaną.

Szczególne znaczenie nadał Chrystus niewielkiej grupie

D w unastu

Apostołów, których wybrał, stawiając przed nimi bardzo wielkie
sffia^gaofo- Im każe opuścić dom, rodzinę i pójść za Nim. Odpowie-

Ć2&S m t a N ie ty li

10 bynajmniej wielcy bohaterzy. Byli wśród nieb

background image

taty j#*

im ry

śsufeiS wSclkkjtt Mistrza ł w ctósścj prte&jw-i) ta

Ja aa Cfer/tsdcla, ale byli i indzie Wcale nic szukający jikfegpi

jga

ły d a religijnego. Takim tslow ckkra tę ł mtędły łasymi h o tt.

OtiriJJt (nic mnie, Panie, bom jest

c z to w *

grtaaty.

W tycfc Skwarfi

Ptótf flynofl ptotiiwę człowieka, któiy wcale ntc palii się do jaktegoS
gtętezcrł) życia religijnego. Byt Judasz, kt^ry nigdy nic zachwycił się

Ewangeliczną drogą i myślał o Królestwie Rożym w kategoriach poti*
tycznych, a jednak znalazł się w gronie Dwunastu. Byli u t ludzie
proSd, nic było «<ićd nich uczonych w PLtaie ani przedstawicieli
arystokraci. ant - mówiąc dzisiejszym j a k ie m • inteligencji To trae-
ba zobaczyć. Jezus nic stukał geniuwy, zebrał gartź prostych Jadzi i
wychowywał ich iwnad dwa

lala,

i!o wiary i do milofci. Trzeba to

dobrze rozważyć. bu w tej niewielkiej głupie 72 + 12 ■= 84 osoby jW

zakodowana cała tajcnintia Ktrtcioła.

Jezus wychowywał uczniów do wiary, ponieważ Chdał, aby oni

podjęli głoszenie Królestwa współpracując z Bogiera. Ten. kto aie
uwzględnia wiary, ocenia wszystko według ludzkich możliwoidj nato­
miast ten, kto żyje według wiaty, wprawdzie oblicza dokładnie swoje

możliwości. a!e zostawia rOwnież przestrzeń potrzebną dla działania

Boga- Chrystus uczy i tej wiary, tego Boskiego obliczania. Czasami były
to bardzo bolesne lekcje.

Jezus uczył uczniów również wzajemnej miłości: wprowadzi Jeb aż

do Wieczernika, umyje im nogi i ogłosi nowe( przykazanie, aby się
wzajemnie miłowali. Uczył ich. Czy ich nauczył?‘Wielki Piątek ulcazal,
},e nie zdali egzaminu ani z. wiary, ani z miłości. Jedynie Jan podszedł
do krzyża. Wszyscy się załamali i zwątpili. Nie udało się dzieło Jezu­
sowi tak, jak byśmy chcieli. Czy umieli kochać? Wydarzenia Wielkiego

Tygodnia ukazały, że nie opanowali i tej sztuki, wtedy nie umieli
jeszcze kochać. Ale po tej linii szedł pedagogiczny wysiłek Jezusa

Chrystusa, Chciat wychować Dwunastu Apostołów w wierze i miloEd.

Jezus pragnął, aby byli Jego świadkami. Z tej racji musieli być

obecni we. wszystkich ważniejszych wydarzeni ach od Chrztu w Jorda­
nię aż. p o Jego Wniebowstąpienie. To byi drugi, ważny warunek. Oai

bowiem mieli opowiadać o Jego życiu, męce, śmierci izmartwyebr/s ta­

nia: Tym Dwunastu Mistrz podawał szczegółowe wyjaśnienia ęstyst-
Idch przypowieści, czyli kształci! ich jako przyszłych oaeesysbli
Wśród tych Dwunastu szczególne zadanie wyznaczył Piotrowi. CK&a-

we, że nie Janowi, który był najlepiej do tego przygotowany, bo r ± 3

już za sobi} sz io łę asoezy a Jana O trzdd da.

"Wytsism

Ptisaa, tećijf

background image

ttkfej iito h ' nie etlaL wudmł ti$ fcswśerueta fyfc Wto*me aa aia, ^

e g m e j t e . ictóiy % *ytuaq! uwanej się jałaraai, j » ««b jjoą jmsu^;
w » tecdswat łwfti R itó O l Odpowiedzialnym w lw y Kotdiifo cat.]
tSJCtakk*. (tUtóy przejawia słabość. który się G o w p arł To t o ^ j
tćcta ukodow atu w KoScielc. ktfttą uzeba mic< tu uw.ai/c.

ikaąz

diSeje Kftkjofa i słiboSć jego przełożonych.

RoScKM by! kształtowany

p r/c t

Chrystusa, tak mniej więcej, ja t%

opisie bibtijnvm B o i kształtuje * licm i ciało człowieka. 1 v.wiiy. kiedy

to c o to byto ukształtowane. tchnął v\cń ducha, wówczas powitał aio’„

w e t Q u y v v s trudni się nad ukształtowaniem wspólnoty, która ticzy.

ła o to to sto dwadzieścia

o s ó b . '

Tuka wspólnota /najit;

s ię w

Wieczerniku w czasie zesłania Ducha św iętego. Było to projotowanc

I ukształtowane pracz Chrystusa Ciało Kościoła. W t,-,

<

nin Ojciec

tdmął s w j e f o Ducha i ono ożyła Oto biblijny obru/.

Chrystus żył ponad trzydzieści lat tui ziemi. nic u j^ d - ^ c mocy

osdetwórczej, Był zwykKn mieszka Acem Nazaretu, muzyin ?-iv nie

wyj&aiaJ, aikt nie zwracał na Niego specjalnej uwag! Nadszedł dzie4
Chrztu v Jordanie. Na Gu>m u*a zstąpił Dućh Święty i n.mchmiasi

objawiła się Jego Boska m o c Podobnie było z K otóołetn Ludzki

wymiar był przygotowany,

i

w momencie zstąpienia Ducha Świętego,

K ośdćt

- wypełniony lego m ocj - rozpoczyna swe działanie.

Jeśli chodzi o konsekwencje. które wynikają z tego,

; t

sam Chrys­

tus zakładał Kościół. zwracam uwagę na trzy:

Po pierwsze: Element instytucjonalny w Kościele jest dziełem

Boga. Materiał jest ludzki, ale budowla z tego materiału jest wzniesio­
na przez samego Boga i dlatego nie w olno instytucji kościelnej lekce­

ważyć. Zarys tej budowli jest zawarty w pełni w tekstach Nowego

Testamentu I perspektywa rozwoju KoScioła musi się liczyć z tym

Boskim zamysłem.

Po drugie: Kościół to nie tylko hierarchia, to wspólnota wierch

f t t l i My najczęściej uważamy, że K ościół to papież, biskupi i księża-
TNutcosein Kościół to cala w sp óln ou . Nawiązując do obrazu Ciała,
którym posługuje się św. Paweł, można powiedzieć, że jest to mniej

c ifc e j la Ł jak

2 układem nerwowym. Układ nerwowy Kościoła to

fcincrckia, cały człowiek, to K ościół' N ie m ożna powiedzieć, że uktei

Csrcway to cztowieŁ On odgrywa ważną rolę, ale n ie można po?’5'

C ż3 t, i z

to jest

a k rs ic k .

Podobnie hierarchia to n ie KotóóŁ O®

c r

3 ? p n v ^ ż E 3 rolę, ale c is jest KoSdoJem. C łujsnis został przez i*-

background image

?a»U pw^witessy do O łowy Ciała, którym Jen Któctół, Oetyrj*

l

Cfcwy pt>u

4 tto Ciała przez a kład nerwowy.

N ie

w i n o

K o & Sota sprow adzić

tytko do dochow sśtw *, Mjr

wszyscy

jć s t ó m y K o Scto łcm . U k ład nerwowy je s t

raęSdą

organizm u

i

tem u o rg anizm o w i służy, a le i w zajem nie, organizm sKt£y

układowi.

D ostrzegam y sy tu acje,

w

k tórych n ie um iem y

współpracować ze Krt^.

N a jcz ę śc ie j za d u to o d pow ied zialności składam y w rę ce duchow iefi-

siw a, p o Jc z a * p ly ta o <1 p o w ia li’la ln o ić Je s t w spólna. C zlow tek o k
m usi s ię ro z k ła d a ć o d układu nerw ow ego,

zdana się,

t e u l e p

znbz-

cz c n iu układ pokarm ow y, s j nim w sp o só b n ieu nik nion y um iera też
uk ład

o e i» w v . Tak

s a m o je s t

w

K o S d c łc ,

Zdana

tię, ie

brak

w spół*

pracy św ieckich i duchow ieństw a p rzek /cSli ca łe

dzieło Kofcioia,

k tó r e g o o cz e k u je od

nas

B ó g .

Na

S o b o rz e

Watykańskim II przypo­

m n ia n o o p o trz e b ie w spólnej odpow iedzialności 4w iecU ch

i

du chow ­

nych as KoScijM. W Sw jad o n io icj Św ieckich je s t to je sz c z e w i ą ż n ie­

o b e c n e . K o S c;ó I to my.

Wizyscy

je steśm y za n ieg o

odpowiedZKlni

K o f c :ó l

so

w sp ó ln o ta o b e jn u ją c a w szystkich Jad zi w ierzących w

C h ry stu sa.

Po trzecie: Złwvir nic dokonuje sic tviko w Koścfcie. w tej insty-

tuq‘i. którą założy! Bóg. Tał; On zadecydował Nic da się więc powie­

dzieć, że Kościół jest mi niepotrzebny. Bóg sam na ziemi zorganizował
Koteińt i w nim zamieszkał Duch Święty. Ktokolwiek chce się zbawić,
musi należeć do Ciata, którym posługuje się Duch Święty. Tak jak

Ciało Je/usa Chrystusa zostało po zmartwychwstaniu przemienione i

wzniesione do nieba, tak samo to Ciało, jakim jest KoSdół, zostanie
przemienione i będ/je uczestniczyła w szczęściu wiecznym. Mówię to
dlatego,

że

wiciu uważa, że można Koiciół zostawić na boku, a nawią­

zać kontakt z Chrystusem indywidualnie.

Sam Bóg zadecydował, że tylko w Kościele jest źródło wody Żyda.

Kto chce

z

niego czerpać, musi wejść do Kościoła. To nie może być

związek czysto zewnętrzny. Chodzi o taki związek, jaki posiada czło­
wiek, który umiera z pragnienia na pustyni. On jest połączony ze

źródłem, do którego tęskni, on wie, że w tym źródle jest jego ocalenie.
On może umrzeć, ale on pragnieniem jest połączony z tym źródłem.
Buddysta, wyznawca Allacha, konfucjonista, jeSli pragnie t <^ wódy

Żyda, jest połączony z Kościołem i w sposób duchowy do niego nale­

ży, nawet wtedy, gdy o Kościele nic nie wie. Przynajmniej talsit połą­

czenie być musi. Tak zadecydował Bóg. Jezos Cłujśtus wyŁojcł cto-

background image

CfcaaSwtywa! t oglosITtafeta. tu jest w o& 2-ycia ui^csscfu. Kio

cfatc* uwdł podejdzie i pije

Oto trzy doniosłe koo&kwcocjc *<yBifcającc

z

faktu.

ł t Mm )ean

Chrystus, Syn Boiy, stworzył na ziemi wspólnotę, wypełnił ją mjtm
Decbeni i zadecydował. by rozrastała się. omamiając coiaur w i ę ] ^

OoSć ludzi, którzy pragną zbawienia.

Dziękujmy Bogu za przynależność do Ko<dota, dziękujmy ra

wszy&Uric Łaski, które w Kościele ubogacają serca nasze i na*zvch bliv

kkJt

6. Wiedza Piotra.

Nawiązując do rozwafcmii o tajemnicy Ko&ciota, pragnę zatr/y.

mać się nad darem* jaki Bóg zostawił na ziemi w postaci Puma i jego
następców. To jeden

t

wielkich darów, w jaki C h m iu s wvpov:ża swój

KoicióŁ P ocu n ie $w. Piotra i zamiarów, jakie Chrystus ma wobec
niego, decyduje o wła£dwym spojrzeniu na następcę $w. Piotra, bisku­

pa Rzymu, etyli na rolę papiestwa w K oidclc.

Piotr b>4 człowiekiem grzesznym, sam to wyznał W gronie Dwu­

nastu wcale nie należał do wielkich entuzjastów pielęgnowania życia
religijnego. Sięgali po te wielkie ideały $w. Jan i iw . Andrzej - brat
Piotra, natomiast sam Piotr zajęty byl prowadzeniem własnego domu,
oraz pracą zawodowy Na niego jednak pada wzrok samego Boga,
Ewangelia mówi nam o wielkim trudzie Chrystusa związanym z wy­

chowaniem iw. Piotra do zawierzenia i do milofici. Już na samym

początku Chrystus obdarza Piotra wyjątkowym zaufaniem, co budzi

zazdrość iw, Jana i jego brata Jakuba. Piotr zajmuje wyjątkowe miej­

sce w gronie Dwunastu.

Św. Mateusz w rozdziale szesnastym mówi o rozmowie w gronie

Dwunasta, w której Pan Jezus zapowiada władzę, jaką pragnie przeka­
zać w ręce 5w. Piotra- Mistrz w formie testu stawia Dwunastu Apos­

tołom pytanie, za kogo ludzie G o uważają? Chodzi o zbadanie icb

inteligencji oraz krytycyzmu, o sprawdzenie, w jakiej mierze umieją

obserwować otoczenie, oraz o ile kontrolują op in ię publiczną określa­

jącą ich Mistrza. Pada kilka odpowiedzi. Chrystus w formie testu

Stawia druga pytanie;

A wy za kogo Mnie uważacie? i wtedy odpcrtńado

Szęm&i Piotr. 'Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego*. Na to Jezus mu

nś&ft

BZogostemoty jesteś Szymonie, synu Jony, Albowiem nie objawity

d

(zgo a s & i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie

background image

53

par*mi&m: & j t u t i P m r a y ii S te fa i rui tej $k&2» z M a j t K&kk#

m #

a itv&wypt.*&ttots& ft& F n im o g ł h & tit ćam ktuczt krótrv*a mht*s*
K&p- c^ko fa itk w u flts z n a ziem i będtte z*i$x&M w wdtie* & t& w:*
w u jttu rta ztcriĄ hpdńt r&zwĄztine w niebit

Ht&V jŁW»t>

u&ntont, atjy nikom u nie

m tfrf/i

że On jest Mesjaszem

(M l 16.16*20).

Scena ? punktu widzenia tajemnicy Kościoła waJjia. Dowiadujemy

się.

7, niej.

?e

O jciec Niebieski sam wskazał Chrystusowi człowicka,

który ma otrzymać najwa£nlcj*?ą władzę w Kościele, U d /lelil Piotrowi
łaski ro zp o zn an ia w OhryMusic dwóch wielkich godnoSd, M csjatekk)
i Syna B o /cp o . Piotr jesi pierwszym człowiekiem, który publicznie

wyznaje. Kim jest Jezus. Chrystus. przyjmuje odpowiedź, podkreślając,

że Piotr mc d o w d ł d o tego przy pomocy swoich własnych spekulacji*
tylko przy pom ocy Jaski. W uparciu o to wskazanie ze strony Boga

Jezus zapow iada, jak ie pnyw iicjc otrzyma Piotr.

M ówi, ze on jest Skalą. Już jest Skalą. Tak jak Pfotr powiedział.

i y

jesteś M esjt:s:em i Syncrn Boga,

tak Chrystus mówi,

ty jesteś Skaty.

Odtąd S ą mon będzie nosił imię "Skala". Następnie Jezus mówi, że na
u j Skale, czyli na Piotrze, zbuduje swój KoSnóL N ie Piotr będzie
budował K ościół. Chrystus będzie go budował na Piotrze. Jezus po*
równuje Kościół do domu budowanego na skale. Podkreśla •wyraźnie,

że żadne zło. nawet piekielne, czyli nawet największe, n ie potrafi
/.niszczyć KoScioła, Zapowiada więc, że Kościół budowany na Piotrze
będzie w zasięgu ataków zla, alt zło nie potrafi

go zniszczyć,

Tobie

dum Jd u ae.

J e/u s zapowiada, źe Piotr otrzyma klucze Królestwa

N iebieskiego Klucz to symbol władzy. Piotr będzie decydował, kogo

do

K ró le s tw a

wpuścić, a kogo nie, Chrystus podkreśla, źe od decyzji

Piotra zależą rozwiązania nic tylko na ziemi, ale i w niebie. Czyli w

ręce Piotra Jezus odda decyzję o tym, kto ma być zbawionym, a kto

nie. T o była zapowied?. podana przez samego Chrystusa.

Poniewai

każda jeg o obietnica została zrealizowana i ta również.

Jesi w tym tekście cały szereg symboli. Skała, klucze, bramy pie­

kielne. fundam ent. Zatrzymamy się tylko nad symbolem skały. Dlacze­
go Chrystus, mając na uwadze najwyższą władzę w K ościele złożoną w

ręce Piotra, zm ienia jego im ię, nazywając go Skalą? Chcąc na to
pytanie odpow iedzieć, trzeba pamiętać, źe w Starym Testam encie
istnieją dwa sym bole prawdy. Jednym jest światło* drugim sŁcIa.

Sym bol Światła odn osi się d o tej rzeczywistości, która m oże

pełni poznana. Zapalam y św iatło i C z y stk o się nam objawia w p ra w ­

dzie. Natom iast d o rzeczyvnstośd, która n ie m oże być p o z im n

vr

background image

tt ó a e i t # 3»3rt»bol łkaJy, to .auray Błe2a*txi»ej o p o li p a

tyjyog &> titf& tteoii. MoZesz na mnie polcp»C j.\k

m

sękate* {*> ^

Cle OTrf&fc MaJ*c aa uwadze władzę Piotra w KisSdcte,

irtthi

joaUęiać. l e ptieJuiz prawdy,

m

który jest on ódpowtaUtainy.

B»)e *lę drogą zaperzenia, On sam może się potykać, Mc iiri>£*
ofcazuje xa»*at-pcwity. Piotr nic Jest skałą w tym znaczeniu, >c nic

popełni Jptmltu. Oaz-Swiedzic samego Cłuystusa. On si< Go trzykrni.

nłe raprst.

9 te d rop , którą będzie ukazywał jako pasterz owić

c

Ćhry^

(Usa* j o t d w & pewną. Swoimi tenmf, swoim nawróceniom pwvic

ow > m ł nięc.hodJcic

m

mną, popełniłem bt|d. Papieże będą popełnia.

U

fc*ędy

i

bć^ia grzeszyć, ale droga, kióią uka/uj;j. jest dróg:* pvw

To wsryttko było v? formie zapowiedzi. Pr/skaz tej wł;ul.*y duko-

n s l ^ j u i p o zmwroychwsumiu. Oto nad brzegiem Mor/a Tytrau!*-

k*t£ó> nuta1 w granie Apostołów* Jezus trzykrotnie stawia Pukowi
trudne pytacie:

Cty miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?

Wstrząsająca secna.

Rzadko kiedy mężczyzna pyta mężczyzny c y

miłujesz mmc

- W Ewan­

gelii to pytanie jest tnykrotme skierowane przez Chrystusa do Piotra.
Za fcaidym ranem Piotr mówi:

Tak Penie.

Pan Jezus poleca mu:

pat

moję c*vzivni{,

Kośctół to owczarnia Jezusa. Owce są Boga, a Piotr

.będzie ucraftięzyt w Boskiej władzy pasterskiej.

Dtscsega Jezus skierował to pytanie do Piotra? Dlatego.

2c chce,

aby Piotr w imię miłości do Niego zdecydował się na wędrowanie tą

samą drogą, kfórą poszedł Mistrz, czyli drogą fcrzyżową. Tylko ten, kio

kocha Chrystusa, potrafi wędrować tą drogą. Ten, kto nie kocha, nic
potrafi tej drogi przejść. Piotr tą drogą wędruje do końca, az do krzyża
na WatykaiHkun Wzgórzu,

Spojrzenie na Piotra, który przejmuje odpowiedzialność za Koś­

ciół, pozwala tum zrozumieć odpowiedzialność* jaka spoczywa w
rękach papicia. Przede^ on, tak jak każdy z nas, jest słabym czlowie-

kicnL Papież przez wybór na stolicę Piotrową nie otrzymał łaski, aby

nagle staC się bohaterem, który zawsze wygra. Papież jest człowiekiem,
m ałe nawet zdradzić Chrystusa, może popełnić grzech, aie drop,

frtdrą ukazuje przez swe pouczenia, jesi drogą w stu procentach
j w n ą . Każdy, kto tą drogą wędruje, wcześniej czy później przekons

. s i f c ię jest to droga niezawodna. Trzeba na nią wejść, ufając Bogu, a

Gis csk a j^ c t u wyjaśnienie, bo wtedy nigdy na nią nie wejdziemy.
P r t ó a z prawdy w Kościele dokonuje się drogą zawierzenia autoiyu-

: t e d t

xt

trt&y Bóg oyposaźyi Piotra i jego następców. Szczęśliwy, kto


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Miłosierdzie wobec setnika i jego sługi ks Staniek, Biblistyka
LEPIEJ MI UMRZEĆ niż żyć ks Staniek, Biblistyka
Nauka Kościoła Ks Gadowski 1xbiel
K s. E d w a r d S t a n i e k UWIERZYĆ W KOŚCIÓŁ, CHRZESCIJAŃSTWO
UWIERZYĆ W KOŚCIÓŁ K, INNE - RÓŻNOŚCI, Biblia
UWIERZYĆ W KOŚCIÓŁ, INNE - RÓŻNOŚCI, teologia i filozofia
Batalia o cofnięcie ekskomuniki Dlaczego Watykan zataja prawdę Fundacja im Brata Alberta Język po
Życzliwość ks E Staniek
Dobroć ks E Staniek
KAZANIA PASYJNE ks Staniek Edward I
KAZANIA PASYJNE ks Staniek Edward II
Nie ustaje kampania ataków na Ks.Małkowskiego, Walka z Kościołem
61 Ks Nunzio Galantino, Pięć ran Kościoła Świętego – historia, utopia, proroctwo
Ks. M. Poradowski Kościół od wewnątrz zagrożony, Kościół
Ubiór świadczy o stanie naszej duszy, AAAAAAAA moje KosciolKatolicki
1. Homilie -kościół św. Anny w Warszawie, religia, ks.Pawlukiewicz(kazania)
Ks. M. Poradowski Dziedzictwo rewolucji francuskiej, Kościół
Ks. M. Poradowski Problemy Drugiego Soboru Watykańskiego, Kościół

więcej podobnych podstron