W krainie
śniegu i lodu
Daleko st
ąd, wśród zaśnieżonych pagórków, wśród zwisających z nasypów śnieżnych sopli
lodu, w
śród błyszczących od promieni słonecznych ściętych mrozem tafli wód, mieszkała
ma
ła śnieżna dziewczynka o imieniu Mimi.
W lodowej krainie nie by
ło nic prócz śniegu i lodu, ale nie myślcie, że było tam smutno czy
brzydko. By
ło to przecudne miejsce, gdzie mała Mimi codziennie uczyła się czegoś nowego i
ciekawego. Biegaj
ąc po ośnieżonych dróżkach bawiła się z wirującymi płatkami śniegu. Plą-
sa
ła wśród białych delikatnych śnieżynek, z których każda miała inny kształt.
Mimi nie mog
ła się nacieszyć widokiem tych malutkich piękności, aż w końcu wyciągnęła
r
ączkę, by złapać choć jedną nich. Ale maleńka śnieżynka spadała na ciepłą dłoń dziew-
czynki i w mgnieniu oka zamienia
ła się w kroplę wody. I tak za każdym razem. Mimi próbo-
wa
ła złapać śnieżynkę, lecz ta zawsze zamieniała się w wodę.
Mimi by
ło bardzo przykro, ale wiedziała, że płatki śniegu to zamarznięte krople wody a pod
wp
ływem ciepła roztapiają się i tak musi być.
Graj
ąc na soplach lodu zwisających z zamarzniętych nasypów śnieżnych i dachu jej śnież-
nego domku, poczu
ła nagle krople wody rozpryskujące się o jej ubranko, buciki i rękawiczki.
- Sk
ąd ta woda? – zastanawiała się dziewczynka. Mimi spojrzała w górę, na niebie świeciło
roze
śmiane słoneczko. Jego gorące promyki rozgrzewały sople lodu, po których spływały
krople wody. Ale gdy tylko s
łońce przysłoniła ogromna, szara chmura i zawiał mroźny, po-
rywisty wiatr, sp
ływająca kropla wody natychmiast została uwięziona w lodowe skorupce.
- Gdy robi si
ę ciepło lód się rozmraża, kiedy jest zimno woda ponownie zamarza – tłumaczy-
ła sobie dziewczynka.
Tak samo jest z tafl
ą lodową na stawie albo rzece. – Pamiętam, kiedy mocno świeciło słoń-
ce, tafla robi
ła się pomarszczona i na jej powierzchni robiło się brzydkie śniegowe błoto, po-
tem tafla ca
łkiem rozmarzła i wszędzie było widać wodę, tylko pod wodą widać było warstwę
lodu. To dlatego,
że najszybciej nagrzewa się powierzchnia lądu i wody, a głębsze warstwy
musz
ą trochę poczekać, aż się rozmrożą. Kiedy jednak znów przyjdzie mróz, zetnie wodę i
zamieni j
ą w lód. Bo u nas nic nie może być z wody, wszystko musi być z lodu albo ze śnie-
gu. Mieszkamy przecie
ż w śnieżnej krainie.
Najciekawsz
ą i najpiękniejszą przygodą jaka spotkała małą Mimi, było odkrycie obrazów ma-
lowanych przez Pana Mroza na szybach okien jej
śnieżnego domku.
W pi
ękny słoneczny dzień, kiedy promienie słońca odbijały się o szyby, siedząc sobie przed
oknem Mimi marzy
ła sobie o pięknych, kolorowych kwiatach jakie rosną gdzieś daleko, w
odleg
łych, cudownych krainach. Ona także zapragnęła, żeby w jej krainie były takie kwiaty. I
jakie
ż było jej zdziwienie, kiedy wieczorem na szybach pojawiły się kwiaty przecudnej urody.
Takich kwiatów jeszcze nigdy nie widzia
ła. Ale skąd mogły się tu wziąć? Ach tak – pomyślała
Mimi, - kiedy spogl
ądałam przez okno, szyby były rozgrzane i mokre, teraz jest zimno i woda
na szybach zamarz
ła tworząc te piękne obrazy.
- Ale
ż ta nasza kraina jest piękna i ciekawa – ucieszyła się dziewczynka, - nigdy nie chciała-
bym mieszka
ć gdzie indziej. To najpiękniejsze miejsce na świecie.