background image

Homeopatia - pomiędzy pseudonauką a ezoteryzmem 
Nasz Dziennik, 2008-04-24 
INWAZJA PSEUDONAUKI (1)  
 
Za szerzenie pseudonauki odpowiedzialne są zwykle środki masowego przekazu kierujące się 
sensacją i motywacją komercyjną, a nie miłością prawdy czy uczciwością intelektualną. Szerzenie 
pseudonauki może być jednak związane ze zwykłą nieświadomością, a nawet z przekonaniem, że 
chodzi o zupełnie nowe, rewelacyjne odkrycia naukowe.  
W tym kontekście ogłoszenie przez Naczelną Radę Lekarską 4 kwietnia 2008 r. tez o nienaukowości 
homeopatii i wynikających stąd zagrożeniach należy uznać za ważne, a może nawet przełomowe w 
Polsce wydarzenie, zwłaszcza że chodzi tu o interwencję na wysokim szczeblu, bardzo kompetentnych 
ludzi, bo przecież profesorów nauk medycznych. Do tej pory ingerowały pojedyncze jednostki, w tym 
takie osoby, jak prof. zw. dr hab. Andrzej Gregosiewicz, ale to nie było to samo, nawet jeśli z ust tego 
właśnie profesora medycyny padały poważne, merytoryczne argumenty, oparte na niezbitej logice i 
podawane z ogromną, pełną pasji demaskatorskiej, determinacją.  
Taka interwencja polskich naukowców jest tym bardziej cenna, że wielu wybitych znawców 
przedmiotu pozostawało i pozostaje biernymi obserwatorami zatrważającej i ogromnie 
niebezpiecznej ekspansji pseudonauki, i to często w dziedzinie własnej kompetencji. Jedyne zaś, na co 
potrafią się zdobyć, to wyniosły, ironiczny i niezobowiązujący uśmiech, który nie zakłóca im 
"świętego" spokoju we własnej wieży z kości słoniowej, zaś krzywdy i krzyki ofiar pseudonauki nie 
przeszkadzają im spokojnie spać. Za jaką jednak cenę?  
 
Nauka przeciwko homeopatii - od początku aż do dziś  
Już na początku XIX w. homeopatia znalazła szeroki rezonans oraz szybko wzrastającą liczbę 
zwolenników. Proces ten rozwijał się przez cały XIX w. i także dzisiaj homeopatia należy do 
popularnych alternatywnych metod uzdrawiania, propagowanych również przez ruch New Age. 
Homeopatia ma faktycznie zadziwiającą historię oddziaływania i rozszerzania się, w związku z czym 
nie bez racji można mówić o "światowej historii homeopatii" (Dinges, 1996), nawet jeśli jej przyjęcie 
wśród lekarzy i pacjentów różni się w zależności od kraju. Ponieważ homeopatia klasyczna oddziałuje 
wyłącznie na podmiot - zarówno w wypróbowywaniu leków, jak i w ich rzekomo uzdrawiającym 
działaniu, nie potrafi dostarczyć żadnych obiektywnych danych w znaczeniu tradycyjnym, wykracza 
konsekwentnie poza ramy ugruntowanych nauk przyrodniczych. Od samego początku pojawiało się 
niemało głosów, które działanie homeopatii wyjaśniały przede wszystkim efektem sugestii, czyli 
efektem placebo. Na ten aspekt zwrócili uwagę lekarze profesorowie we wspomnianym apelu, choć - 
jak się wydaje - nie wyczerpuje on "tajemnicy" homeopatii, o czym jeszcze powiemy.  
Reakcja polskich profesorów nie jest jednak niczym nowym. Już przed laty prof. Wolfgang Hopff, 
kierownik katedry w Instytucie Farmakologicznym przy uniwersytecie w Zurychu, rozprawiał się ze 
sprzecznościami, w których tkwi homeopatia w odniesieniu do ważnych zasad fizyki klasycznej, ale 
również do wszystkich przekonań i osiągnięć farmakologii (Hopff, 1991). Wspólnie z berlińskim 
kierownikiem Katedry Medycyny Sądowej o. Prokopem wydał on w 1990 r. oświadczenie na temat 
homeopatii składające się z dziesięciu punktów i kończące się konkluzją, że stosowanie homeopatii, jej 
rozpowszechnianie i nauczanie jest niedopuszczalnym nadużyciem (por. Prokop, 1995, 103).  
To oświadczenie zostało podpisane przez wielu naukowców. W 1993 r. Uniwersytet w Marburgu 
opublikował ostatecznie tzw. Oświadczenie Marburgskie, w którym stwierdza się, że specjalizacja w 
dziedzinie Medycyny Człowieka na uniwersytecie w Marburgu odrzuca homeopatię jako całkowicie 
błędną pseudonaukę. "Jeśli nasz uniwersytet uległby presji i zaproponował przedmiot dydaktyczny 
'Homeopatia' w znaczeniu neutralnym, zdradziłby swoją misję i zniszczyłby swoje intelektualne 
zasady" (tamże, 103-107).  
Problem nienaukowości homeopatii nie dotyczy jednak tylko jej samej. Nie chodzi bowiem jedynie o 
problem specyficznego działania "lekarstw" homeopatycznych, lecz o podstawy nauk przyrodniczych, 
które dla homeopaty muszą przedstawiać się inaczej niż dla tradycyjnego fizyka. "Spór pomiędzy tzw. 
medycyną alternatywną a medycyną szkolną nie jest tylko sporem pomiędzy dwoma naukowymi 
poglądami medycznymi, lecz stawia on pytanie o ważność całej nauki", twierdzi Martin Lambeck, 
kierownik Katedry Fizyki Uniwersytetu Technicznego w Berlinie. Przede wszystkim krytykowany jest 

background image

fakt, że w homeopatii lekceważy się wszystkie trzy zasady termodynamiki oraz inne prawa fizyki i 
chemii, o czym wspominają polscy naukowcy.  
"Homeopatia uważa, że podstawowe prawa natury, które do tej pory uznawano za prawdziwe, nie 
obowiązują" (Wolf, Windeler, 2000). Takie wnioski mają oczywiście konsekwencje nie tylko dla samej 
medycyny, ale także dla innych nauk dotyczących człowieka, jak np. psychologia. Ostatecznie 
posiadają następstwa dla całej kultury i sprzyjają masowemu szerzeniu się pseudonauki. Wszystko to 
osłabia zasady logiki, metodologii, otwierając drogę zgubnemu irracjonalizmowi, który staje się przez 
to coraz bardziej tolerowany we wszystkich obszarach kultury. Z powyższych racji sprzyjają też 
ekspansji ezoteryzmu i - bardziej praktycznego - okultyzmu, które opierają się na pseudonauce i 
skrzętnie wykorzystują ją w swojej propagandzie.  
Krytyka pseudonauki jest słuszna, gdyż pseudonauka silnie wspiera okultyzm i wzajemnie, 
występując tą drogą przeciwko religii chrześcijańskiej.  
Może to doprowadzić w następstwie nie tylko do dezinformacji w sferze umysłu i sumienia (o czym 
wspominają także polscy lekarze w kontekście "leczenia"), ale przede wszystkim do konkretnych 
zagrożeń czy zniewoleń duchowych, będących skutkiem przynależności do sekt czy otwarcia się na 
praktyki okultystyczne, co ściśle łączy się z homeopatią i jej propagandą.  
 
Ezoteryczne i okultystyczne uwikłania homeopatii  
Według polskich ekspertów, "stwierdzenie homeopatów, że działania ich leków nie da się wyjaśnić 
utartymi, obecnymi uniwersyteckimi wyobrażeniami powoduje, że często szukają oni tłumaczenia 
mechanizmu działania produktów homeopatycznych poprzez tworzenie spekulatywnych koncepcji, 
odwołujących się do magii". Jest to stwierdzenie prawdziwe, ale należy je koniecznie uzupełnić.  
Otóż homeopatia jest uwikłana w magię, spirytyzm, czyli ezoteryzm i okultyzm od samego początku. 
Co to oznacza? Powiedzieliśmy, że homeopatia nie spełnia praw natury, a więc jeśli nawet jest ona 
"skuteczna", to na innej zasadzie niż zgodnie z naukowo uchwytnymi prawami natury. Jeśli nie są to 
siły natury, to może jakieś inne? Nie musi to być więc w każdej sytuacji efekt sugestii czy placebo, ale 
także skutek działania sił magiczno-spirytystycznych, które według chrześcijańskiego obrazu świata 
mogą istnieć i oddziaływać na człowieka. W obrębie psychologii i psychoterapii to samo dotyczy 
pseudonaukowej "terapii" Berta Hellingera - przenikającej nachalnie do polskiej psychologii - która 
otwiera się na szamanizm i spirytyzm.  
Podobnie jest z homeopatią. Monachijski psychoterapeuta W. Schmidbauer plasuje homeopatię w 
pobliżu terapii szamańskich. Dla kuracji tych istotny jest zawsze związek z kosmosem i spirytyzmem. 
Uzdrowienie bez odniesienia się do kosmosu jest prawie niemożliwe. "Ten związek z kosmosem, to 
połączenie z obrazowym i jednocześnie metafizycznym systemem zachowało się przede wszystkim w 
grupach ezoterycznych (jak np. antropozofia), w astrologii i w homeopatii" (Schmidbauer, 2000, 44).  
Nie jest więc przypadkiem, że wielu homeopatów to ezoterycy czy praktykujący okultyści. Wiele 
książek o paramedycznych praktykach alternatywnych łączy te terapie z myślą ezoteryczną (co 
można zauważyć w polskich księgarniach medycznych, które te ideologie bezprawnie i bezkarnie 
reklamują). "Tym samym medycyna ezoteryczna, mimo przeciwnych zapewnień niektórych 
uzdrowicieli, stała się w naszej kulturze ważnym prekursorem nowej religijności" (Bittner, Pfeiffer, 
1996, 38).  
Ta "religijność" wcale nie jest jednak nowa i jest to w istocie ezoteryzm i okultyzm. Według ks. 
Clemensa Pilara, który obronił doktorat na temat homeopatii na uniwersytecie w Wiedniu, 90 proc. 
homeopatów to ezoterycy. Zresztą dr A. Voegeli, słynny lekarz homeopata, potwierdził fakt, iż duży 
procent homeopatów posługuje się w swojej pracy wahadełkiem. Istnieją grupy, w których 
poszukiwania odbywają się podczas seansów spirytystycznych, za pośrednictwem mediów, które 
proszą przywoływane duchy o informacje. Zresztą największe współczesne medium i spirytysta, 
Edgar Cayce, popierał homeopatię, otrzymując wizję jej zastosowania w doświadczeniu transowym.  
Ośrodki homeopatyczne np. w Niemczech czy Francji stale poszukują mediów do wytwarzania 
homeopatycznych środków. Także w antropozofii, opartej na doświadczeniu mediumicznym i 
nauczającym takiego sposobu poznania (także dzieci, przygotowywanych do inicjacji antropozoficznej 
w szkołach i przedszkolach waldorfskich!), występuje gloryfikacja medycyny homeopatycznej. W 
jednym z dużych i poważnych laboratoriów homeopatycznych we Francji dyrektor, zatrudniając 
pewną osobę, pytał ją najpierw, pod jakim znakiem astrologicznym się urodziła. Potem zaś chciał się 

background image

dowiedzieć, czy jest ona medium spirytystycznym, gdyż sekretem praktyk owego przedsiębiorstwa 
był fakt, że "nowe leki poszukiwane były w trakcie seansów spirytystycznych za pośrednictwem osób 
obdarzonych siłami okultystycznymi (mediów), zdolnych wypytywać duchy" (H.J. Bopp).  
 
Homeopatia jako tradycja inicjacyjna  
Z punktu widzenia historii idei homeopatia oparta przede wszystkim na zasadzie podobieństwa 
(simila similibus curentur: leczenie podobnego podobnym - odrzucone przez polskich lekarzy jako 
nienaukowe!) nie jest nowa, i to nie tylko w kręgu kultury europejskiej (Paracelsus, Agrippa, G. Bruno, 
G. Della Porta), ale "myślenie magiczne" (magia sympatyczna) będące u jej podstaw było powszechnie 
obecne w tradycji ludów pierwotnych (J.G. Frazer, L. Lévy-Bruhl), a także w europejskich inicjacyjnych 
bractwach ezoterycznych (różokrzyżowcy, masoneria) oraz w zachodniej tradycji okultystycznej (H. 
Bławatska, A. Bailey, R. Steiner).  
Z tego punku widzenia ideologia twórcy homeopatii S.F. Hahnemanna to odnowienie ezoterycznych 
wolnomularskich idei, homeopatia zaś nieprzypadkowo jest podstawową praktyką "leczniczą" w New 
Age. Kontrowersje powstałe obecnie wokół tej koncepcji wynikają także z faktu, że homeopatia należy 
do tych "terapii", które czerpią swoją siłę i skuteczność z mocy symboli (C. Pilar). Mogłoby to 
wskazywać na fakt, że homeopatia to tradycja inicjacyjna (przekazywana przez ludzi i rzeczy-fetysze 
w formie "leku"), oparta jednocześnie na pseudoreligii i pseudonauce. Parareligijny i "symboliczny" 
charakter homeopatii udowadnia w swojej pracy doktorskiej ks. C. Pilar (Symbole der Heilung - 
Symbole des Heils?, Wien 2004).  
W tego typu argumentacji bierze się też pod uwagę fakt, iż twórca homeopatii S.F. Hahnemann 
uwikłany był w tradycję ezoteryczną i inicjacyjną masonerii, mając także do samego Chrystusa 
stosunek niejasny czy nawet lekceważący. S.F. Hahnemann ponadto kontaktował się z F.A. Mesmerem, 
twórcą "magnetyzmu zwierzęcego" (prekursorem bionenergoterapii), który także miał panteistyczny 
obraz świata (związany z wiarą w astrologię), jego teorie zaś również były inspirowane przez tajemne 
doktryny masońskie (L. Chertok, R. de Sassure).  
W rozeznaniu duchowym płynącym z poziomu teologii i wiary nie można nie dostrzec tych faktów, 
nawet jeśli należy być powściągliwym, gdy chodzi o interpretacje. Należy wszakże zauważyć, że nie 
chodzi tu przede wszystkim o osobiste relacje Hahnemanna czy Mesmera z masonerią (a także o 
relacje osobiste tych badaczy między sobą, co też mogłoby być przedmiotem osobnych badań), ale o 
merytoryczny związek ich teorii z tą właśnie ezoteryczną (inicjacyjną) doktryną. Stąd 
nieprzypadkowo także dzisiaj w celu znalezienia odpowiedniego leku, np. rośliny do przygotowania 
tynktury macierzystej (wyjściowej) preparatu homeopatycznego, poszukujący posługują się bardzo 
często praktykami okultystycznymi oraz sięgają do ideologii ezoterycznych.  
Nic więc dziwnego, że stwierdza się występowanie problemów duchowych po używaniu środków 
homeopatycznych. Z tej racji egzorcyści polscy wspólnie (co zostało uradzone na jednym z 
ogólnopolskich zjazdów) odradzają używanie homeopatii, dostrzegając jej związek z grzechem 
bałwochwalstwa, a ponadto ze spirytyzmem pojętym jako działaniem duchów. Jeśli homeopatia jest 
rzeczywiście dziełem spirytyzmu, to korzystanie z tej "wiedzy" nie pozostanie "bezkarne" (J. 
Verlinde).  
Z tego punktu widzenia homeopatia przekracza kompetencje lekarza (który dotyka w tym przypadku 
jedynie "wierzchołka góry lodowej"), gdyż jest uwikłana w pewien złożony światopogląd (całościową 
wizję świata) oraz w kryptoreligijny kult. W ideologii homeopatii występują bowiem idee gnostyckie, 
hermetyczne oraz orientalne, z dominującą ideą monizmu i panteizmu (światopogląd), gdzie ubóstwia 
się idolatrycznie (przynajmniej potencjalnie) każdy rodzaj stworzenia (kult).  
Stąd też można stwierdzić, że także w tym przypadku (jak w wielu innych przypadkach tzw. 
medycyny alternatywnej) praktyka "medyczna" wyrasta z określonego systemu światopoglądowo-
kultycznego (a nie tylko filozoficznego czy teozoficznego), co powoduje, iż homeopatia rzekomo 
pomagając w jakimś paśmie, może być niebezpieczna w obszarach znacznie bardziej istotnych, 
duchowych czy wewnętrznych (zwłaszcza że homeopata ingeruje w życie wewnętrzne człowieka, 
swoiście je interpretując).  
 
Ks. Aleksander Posacki SJ