background image

Gretkowska na Woodstock: Faceci są głupi. Trzeba 

emigrować 

Mirosława Dulat, Kostrzyn nad Odrą 

2008-07-31, ostatnia aktualizacja 2008-07-31 22:29  

Manuela Gretkowska w białej sukience i boso tłumaczyła woodstockowiczom, dlaczego warto wyemigrować z Polski i 

że faceci są głupsi od kobiet  

 

Fot. Agnieszka Kosiec / Agencja Gazeta 

Maunela Gretkowska 

 

Fot. Agnieszka Kosiec / AG 

Zbigniew Hołdys i Manuela Gretkowska w Kostrzynie 

W Polsce czuję się, jakbym żyła na emigracji. We Francji czy Szwecji mniej byłam 

emigrantką  niż  tutaj.  Każdy  rok  tutaj  oddala  nas  od  Europy  i  normalności  -  mówiła 

Manuela  Gretkowska  przed  tłumem  młodzieży  na  XIV  Przystanku  Woodstock  w 

Kostrzynie. Pisarka była trzecim z zaproszonych gości Akademii Sztuk Przepięknych. 

Na Woodstock przyjechała ze swoim partnerem Piotrem Pietuchą i córką Polą.  

"Po

lecam emigrację" 

Wszystkim polecam emigrację. Każdy dzień w innym kraju jest z korzyścią dla nas. 

Można  poznawać  język  i  życie  inne  niż  w  Polsce.  Do  Francji  wyjechałam  bez 

złotówki.  Kleiłam  włoskie  buty  butaprenem.  Ale  zrobiłam  to  z  miłości  do  wolności  - 

opowiadała Gretkowska.  

Później była Szwecja. Do Polski wróciła po to,  żeby  pierwszym językiem  małej Poli 

mógł  być  właśnie  polski.  Chciała,  żeby  jej  córka  "najadła  się"  ojczystego  języka.  - 

Dziś Piotr mówi, że Pola jest już między anoreksją a bulimią Polski. Przejadła się nią 

- twierdzi pisarka.  

background image

Partię  Kobiet  założyła  właśnie  po  to,  żeby  stworzyć  tu  drugą  Szwecję.  Twierdzi,  że 

k

lęska partii w wyścigu do sejmu była do przewidzenia. Nadal jednak ma przed sobą 

cel  - 

uaktywnić  politycznie  Polki.  -  Jesteśmy  na  102.  miejscu  na  świecie  pod 

względem  zaangażowania  politycznego.  To  daleko  nawet  za  krajami  afrykańskimi  - 

zżymała się Gretkowska. 

Mamy  w  Polsce  piękne  domy,  piękne  samochody.  Ale  gdzie  stoją  te  domy?  Po 

czym  jeżdżą  nasze  auta?  Po  dziurawych  drogach.  Tak  samo  ciągle  nie  możemy 

znaleźć  tej  właściwej  drogi  do  siebie  -  mówi  Gretkowska.  Publiczność  w  namiocie 

ASP klaszcze. - Mi ni

e klaszczcie. Tą ręką powinniście się walić tu (pokazuje czoło). 

A drugą ocierać łzy - dodaje. 

Polki to masochistki 

Czy uważa się pani za feministkę - pyta jeden z woodstockowiczów. - Te, co się nie 

uważają,  są  masochistkami. W  Polsce  większość  kobiet  to  masochistki.  Feministka 

wymaga  szacunku  od  swojego  faceta.  I  nie  mam  tu  wcale  na  myśli  wielkich  haseł. 

Chodzi o proste zachowanie w domu, prawa i godność. Kobieta pracuje w domu o 10 

godzin  więcej  tygodniowo  niż  mężczyzna.  Dlaczego  się  na  to  godzimy?  Dlaczego 

jesteśmy służącymi facetów? Same jesteśmy sobie winne. Robimy małe ruchy, które 

pokazują,  że  zgadzamy  się  na  bycie  służącymi.  Wytrę  stół,  bo  on  nie  zrobi  tego 

porządnie. Od tego się zaczyna. Na nierównych zarobkach się kończy. Oddychamy 

brakiem praw 

i demokracji. Jednym z powodów jest macierzyństwo. Ale czy dziecko 

wychowuje się w powietrzu? Kobiety są podstawą ekonomii i demografii - tłumaczyła 

Gretkowska.  

Facetami trzeba manipulować 

Ile  razy  mamy  i  babcie  mówiły  wam,  że  musicie  używać  "swoich  kobiecych 

sposobów"?  Facetami  trzeba  manipulować.  A  manipuluje  się  przecież  kimś 

głupszym. Z drugiej strony, traktujemy mężczyznę jak najwyższe dobro, bo przynosi 

do  domu  pieniądze.  Takie  rozdwojenie  jest  schizofreniczne  i  nieuczciwe. 

Oszukujemy się, nasze partnerstwo jest chore. Nie na tym polega miłość. W krajach 

arabskich  kobiety  mają  okryte  ciała  i  tylko  małą  szparkę  na  oczy.  W  Polsce 

background image

odwrotnie.  Możemy  chodzić  w  bikini,  ale  oczy  mamy  zakryte  -  mówiła  Manuela 

Gretkowska.