Powiedz STOP Mediom Masowej Manipulacji!
Data publikacji: 2.11.2015 r.
Współczesne niewolnictwo – lichwiarski
pieniądz
W codziennej pogoni za koniecznością zaspokojenia podstawowych potrzeb, ulegając sztucznie pobudzanej konsumpcji, w
dobie chronicznych kryzysów, prawie nikt nie zadaje sobie pytania o przyczyny ciągłego braku środków do życia, o
przyczyny likwidacji przemysłu w słabszych krajach, o materialne podstawy degradacji kultury i o wiele innych spraw.
Wiele osób upatruje ich w osłabieniu wiary, korupcji, zdradzie… Tymczasem są to jedynie skutki wymuszone
ekonomicznym terrorem, znacznie skuteczniejszym od – prymitywnego – fizycznego niewolnictwa. Zasada jest prosta:
„Utrzymuj masy ludzkie w stanie stałej niemożności zaspokojenia podstawowych potrzeb. Stwarzaj złudzenie wolności.
Niech wierzą, że same odpowiadają za swój los.”
Jak to jest realizowane w praktyce? Choć niemal w całym świecie działa podobnie, skupię się na naszym polskim odcinku.
Jak zatem sprawić, aby całe narody dobrowolnie pozwoliły założyć sobie kajdany? Odpowiedź jest prosta. Wystarczy
wpędzić je w dług, od którego nie ma ucieczki ani możliwości jego spłacenia. Ten, kto tego dokona, zapewni sobie nie
tylko rzesze niewolników, ale i nieograniczone środki finansowe i co za tym idzie, niczym nieskrępowaną władzę. Kontrolę
nad mediami, politykami, sędziami, wojskiem itd.
W Polsce, narzędziem do tego służącym jest zapis w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej na Rozdział 10 art. 220. pkt 2.
który brzmi: „Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania
w centralnym banku państwa.”
Tylko tyle wystarczy, aby cały kraj uwikłać w długi wobec obcych podmiotów. Dzięki niej, NBP emitując nasze pieniądze,
nie może ich pożyczyć rządowi i w ten sposób sfinansować takich wydatków jak szkoły, szpitale, wojsko… Aby zrozumieć
tragiczne skutki tej ustawy, przeanalizujmy – krok po kroku – poniższy rysunek.
NBP drukuje pieniądz, ale nie ma możliwości rozproszenia ich bezpośrednio, ani wśród ludności, przemysłu czy do
budżetu. Jedyną możliwością, pozostają banki komercyjne. Zatem pożycza je bankom – powiedzmy – na pięcioprocentową
lichwę (punkt A). Załóżmy, że to jest kwota 100 zł. Już w tym momencie (dzięki lichwie) dochodzi do dwóch koszmarnych
zjawisk.
Str. 1 z 2
http://wolnemedia.net/gospodarka/wspolczesne-niewolnictwo-lichwiarski-pieniadz/
Powiedz STOP Mediom Masowej Manipulacji!
Data publikacji: 2.11.2015 r.
1. Aby przemysł, budżet lub ludność mogła posługiwać się tym pieniądzem, musi się zadłużyć. Bez długu, nic nie zacznie
działać. Nie będzie ani produkcji, ani handlu.
2. Bank będzie musiał oddać więcej pieniędzy, niż zostało wyemitowane. Zatem kogoś będzie musiał „obedrzeć ze skóry”,
aby zwrócić te 5% lichwy. Ale jak? Z pomocą przyjdzie rezerwa cząstkowa (frakcyjna) ale o tym, innym razem.
Śledźmy dalej.
Rząd, aby sfinansować budżet, musi skądś pożyczyć pieniądze. Może to zrobić na różne sposoby ale zawsze będzie to
dług. Dla uproszczenia, w naszym przykładzie pożyczy je wprost od banku komercyjnego. Bank bardzo chętnie pożyczki
udzieli bo tylko z tego żyje. Doda więc do pięciu procent lichwy, drugie pięć, bo przecież nie jest instytucją charytatywną.
Pożycza więc rządowi (punkt B), 100 zł ale żąda zwrotu 110 zł. Jak widać, problem nieistniejących pieniędzy do zwrotu,
narasta. Skąd weźmie te pieniądze rząd? To również proste. Będzie musiał kogoś „obedrzeć ze skóry” jeszcze bardziej niż
obdarł go bank. Zrobi to przy pomocy podatków. I to jest właśnie cel, na który idą wszystkie podatki. Jakiekolwiek
inwestycje, są finansowane z nowych długów!
Oznacza to również, że nie ma mowy o najmniejszych obniżkach podatków. Politycy, którzy to obiecują, bezczelnie kłamią,
lub są tak głupi, że o tym nie wiedzą. Wracajmy do naszego schematu. Rząd płaci za swoje (i budżetowe) wydatki i w ten
sposób 100 zł. trafia wreszcie na rynek (punkt C). Nareszcie problemy rządu i banków, stały się naszymi problemami.
Teraz musimy oddać 110 zł. chociaż mamy tylko 100 zł. Zwrot jest fizycznie niemożliwy. Pozostaje zadłużyć się po raz
kolejny, tym razem na własny – nie państwowy – rachunek. Pożyczamy więc dodatkowe 10 zł. (punkt D) i oddajemy je
rządowi w podatkach całe 110 zł. (punkt E). Rząd oddaje 110 zł. bankom (punkt F) a te, oddają NBP – 105 zł. (punkt G)
sobie zachowując 5 zł. zysku.
W tym momencie wszyscy są szczęśliwi, tylko my pozostaliśmy bez pieniędzy, a musimy jeszcze zwrócić 10 zł. Bankom
(punkt H). Skąd weźmiemy? Odpowiedź jest znowu bardzo prosta: jedni zaciągną nowe kredyty i pogłębią niespłacalne
długi, inni spotkają się z komornikiem i złożą dorobek życia, w hołdzie lichwiarskiej chciwości i zdradzie polityków.
Autorstwo: Zapluty Karzeł
Źródło:
Str. 2 z 2
http://wolnemedia.net/gospodarka/wspolczesne-niewolnictwo-lichwiarski-pieniadz/