Spis treści
Przedmowa niemieckiego wydawcy.............................................................5
Droga szamana-poszukiwacza przygód.......................................................7
Dwie drogi szamanizmu..................................................................................7
Hawajski szamanizm.......................................................................................9
Boska moc.....................................................................................................11
Sieć Ŝycia.......................................................................................................13
Kulturowy wzór.............................................................................................13
Jak stać się szamanem...................................................................................14
Szamański światopogląd................................................................................16
Szaman jako uzdrawiacz................................................................................18
Szaman jako prorok.......................................................................................21
Szaman jako człowiek pracujący ze snami....................................................23
Współczesny szaman.....................................................................................27
Widzieć to wierzyć.......................................................................................29
Szamańskie doświadczanie............................................................................31
Poruszanie się między światami....................................................................43
Wygrywać z miłością...................................................................................45
Praktyczne zastosowanie siedmiu zasad........................................................58
Komunikacja z przyrodą............................................................................62
śywotność natury...........................................................................................63
Szamańskie umiejętności...............................................................................64
Jak komunikujemy się z naturą......................................................................66
Zmienianie formy za pomocą duchowego stapiania się...........................................................................68
Zmienianie formy za pomocą projekcji astralnej ..........................................71
Potrzeba tylko trochę wysiłku........................................................................72
Na zakończenie coś szczególnego: technika AKUAKOKUA.......................73
Mistrzowska formuła sukcesu....................................................................74
Skuteczność...................................................................................................76
Motywacja.....................................................................................................78
Świadomość...................................................................................................84
Wolność.........................................................................................................85
Sens................................................................................................................86
Odczucia........................................................................................................87
Stosunki.........................................................................................................88
Władza............................................................................................................90
Wydajność.....................................................................................................92
Zaufanie.........................................................................................................93
Koncentracja..................................................................................................94
Opór...............................................................................................................96
Niezadowolenie.............................................................................................97
Zwątpienie.....................................................................................................98
Obawy..........................................................................................................101
Stres.............................................................................................................102
Czynnik sprzęŜenia zwrotnego (feedbacku)................................................102
Huna i religia..............................................................................................103
Wprowadzenie.............................................................................................103
Co to jest religia?.........................................................................................105
Huna i inne religie.......................................................................................110
Czy istnieje najlepsza religia?.....................................................................112
Reinkarnacja..............................................................................................114
Wprowadzenie.............................................................................................114
Rozsądne załoŜenia.....................................................................................115
Reinkarnacja w Biblii..................................................................................118
Karma..........................................................................................................119
Reinkarnacja w hunie...................................................................................121
Dostrojenie do innych istnień......................................................................123
Duchy i opętanie........................................................................................125
Wprowadzenie.............................................................................................125
Duchy w naszej kulturze..............................................................................126
Duchy i kod huny.........................................................................................128
Czy naprawdę nie istnieją „prawdziwe duchy”?..........................................134
Wykaz słów kodu.........................................................................................136
Tajemna wiedza o seksie............................................................................138
Wprowadzenie.............................................................................................138
Energia seksualna........................................................................................139
Poglądy huny...............................................................................................142
Seksualna sublimacja...................................................................................145
Z drugiej jednak strony................................................................................147
Seks jest miłością.........................................................................................149
O autorze....................................................................................................151
Literatura...................................................................................................153
Przedmowa niemieckiego wydawcy
Wielkim zaszczytem jest dla mnie pisanie przedmowy do ksiąŜki mojego autora i przyjaciela Serge'a
Kahili Kinga.
Pierwszych pięć rozdziałów niniejszej ksiąŜki ukazało się w postaci małych zeszytów. JednakŜe teksty te
wydają mi się tak wartościowe, iŜ postanowiłem przedstawić je w wersji ksiąŜkowej. Do opublikowanych
juŜ tekstów dołączone zostały cztery kolejne, w rezultacie czego powstała ta piękna ksiąŜka, której kaŜdy
rozdział tworzy zamkniętą całość.
Serge Kahili King jest najbardziej poczytnym autorem na świecie, jeśli chodzi o literaturę huny. Jest
wykształcony zarówno w dziedzinie zachodniej nauki (doktor psychologii), jak i w hawajskim
szamanizmie. Serge „jest” kahuną, mistrzem w swoim fachu w praktyczno-duchowej dziedzinie. Dawno
temu istnieli kahuni wyspecjalizowani w budowie łodzi, łowieniu ryb, medycynie lub hula. Byłem
nadzwyczaj szczęśliwy, gdy po długich poszukiwaniach, zarówno na polu systemów uzdrawiania, jak i
tradycyjnej medycyny, znalazłem w hunie system wiedzy słuŜący zrozumieniu ciała, duszy i ducha, który
odpowiadał mojemu pragnieniu zjednoczenia elementów ludzkiej istoty.
Serge przekazał mi lekkość hawajskiego stylu Ŝycia, który odbija się w duchu aloha, czyli praktykowaniu
miłości. Dzięki niemu zakochałem się w Wyspach Hawajskich, stylu Ŝycia Hawajczyków, hula i kolebce
kultur. Zawsze wszystko to łagodnie wiodło mnie ku radości Ŝycia.
Szukałem uzdrowienia i wziąłem udział w jego seminariach, po czym zaprosiłem go do Niemiec. Jako
wydawca poprosiłem Serge'a o pozwolenie na wydanie jego ksiąŜki Szaman miejski. Byliśmy
przyjaciółmi, mieszkaliśmy pod jednym dachem - nauczyciel i uczeń, autor i wydawca. To było jak
dorastanie w rodzinie. Rodzina była dla Hawajczyków zawsze najwaŜniejsza. JeŜeli struktura ta staje się
chwiejna, wtedy ludzie wzajemnie sobie pomagają. Radość Ŝycia i łączność z przyrodą to dla
Hawajczyków świętość. Nigdzie na świecie nie doświadczyłem tego tak bardzo jak na Hawajach:
ruszająca się ziemia aktywnego wulkanu na Big Island; ocean, który czasami wznosi się w wysokich na
dwadzieścia metrów falach i staje się miejscem medytacji znanych surferów; łagodny wiatr o
temperaturze od 25 do 28 stopni; soczysta zieleń tropikalnej roślinności. Wszystko to bezpośrednio
pozwala mi doświadczać faktu, iŜ zawsze jestem częścią natury.
Wiedza huny moŜe ponownie przywrócić nam kontakt z nami samymi i pozostałymi stworzeniami na
Ziemi. Coraz bardziej pozbywamy się uczucia izolacji, z powodu którego cierpi tak wielu ludzi. Drogi
Czytelniku, Ŝyczę Ci, aby koncepcje przedstawione w tej ksiąŜce zapoczątkowały u Ciebie „przełom na
drodze do uzdrowienia”.
AlfLiichow
Droga szamana-poszukiwacza przygód
Dwie drogi szamanizmu
Kiedy mówi się o szamanizmie, dobrze jest pamiętać, iŜ termin ten wywodzi się z tunguskiego słowa
„szaman”. Ogólnie określa ono ludzi ze szczególnym nastawieniem do Ŝycia. Ludzie ci odgrywali i
odgrywają w prawie wszystkich kulturach jedyną w swoim rodzaju rolę. W większości języków znajdują
się określenia dla tego rodzaju ludzi, aby wyraźnie odróŜnić ich od innych. Inni ludzie w obrębie tej samej
społeczności mogliby pełnić tę samą funkcję lub wykonywać te same czynności, lecz nie posiadają tego
samego punktu widzenia, ani teŜ tych samych umiejętności. PoniewaŜ ani w języku angielskim, ani teŜ w
polskim nie ma określenia dla tego typu ludzi, uŜywamy słowa „szaman”. Trzeba pamiętać, Ŝe to nie to
samo co mag, czarnoksięŜnik, wróŜbita, kapłan, uzdrawiacz lub jasnowidz.
Mówiąc w duŜym uproszczeniu: szaman uŜywa odmiennych stanów świadomości w celu komunikowania
się z siłami przyrody i kosmosu oraz w celu wpływania na nie dla dobra społeczeństwa. Aby móc
wykonywać powyŜsze czynności zawsze i wszędzie pracuje nad wzmocnieniem swojej wewnętrznej
mocy. Trzy główne cechy, które odróŜniają szamana od reszty społeczeństwa to: uŜywanie odmiennych
stanów świadomości, wpływanie na zdarzenia dla dobra ogółu oraz wzmacnianie wewnętrznej siły.
Pośród wielu szamańskich tradycji istniej ą dwie najwaŜniejsze drogi do osiągnięcia wewnętrznej mocy.
Najbardziej znaną i najczęściej praktykowaną jest droga szamana-wojownika. Kto nią kroczy, wyczuwa
niebezpieczeństwa, rozwija czujność i ćwiczy surową samodyscyplinę, niszczy nieprzyjaciół, zdobywa
sprzymierzeńców i sojuszników, praktykuje techniki przeŜycia i walki. Kieruje się zasadą: podbijaj albo
zostaniesz podbity. Tą ścieŜką podąŜa większość indiańskich szamanów. Jest to dobra droga, poniewaŜ
zamiar jest dobry. Szaman zawsze jest uzdrawiaczem
Na wyspach Pacyfiku w kulturze polinezyjskiej istnieje inna droga: ścieŜka szamana-poszukiwacza
przygód. Chodzi tutaj o poszukiwanie przygody, rozwijanie czujnej świadomości, celowo ukierunkowanej
samodyscypliny, tworzenie przyjaźni i jedności, praktykę przeŜycia, badanie umiejętności.
Szaman-poszukiwacz przygód kieruje się zasadą: kochaj i bądź kochany. Nie jest to lepsza droga, obie
prowadzą do celu, jakim jest uzdrawianie. Obie w tym samym stopniu rozwijają osobowość. Jedynie
sposób działania jest róŜny. RóŜnice te mogą jednak wywoływać głębokie socjalne i osobiste skutki.
Dla szamana-wojownika najwaŜniejsze jest bezbłędne działanie oraz przywiązywanie duŜej wagi do
rozwoju i utrzymania siły, by chronić siebie i innych przed nieprzyjaciółmi. Natomiast
szaman-poszukiwacz przygód dąŜy do tego, by odpowiednio działać, tzn. by osiągać najlepsze moŜliwe w
danej sytuacji rezultaty. Chodzi tu zwłaszcza o radość i stwarzanie pokoju. Doprowadzenie do takich
właśnie efektów było celem działania ariori - grupy wędrujących śpiewaków i tancerzy ze
stowarzyszonych wysp, jak równieŜ pierwotnych szamańskich zespołów hula z Hawajów.
Hawajski szamanizm
WaŜne jest, aby odróŜnić kahunę od szamana. Dzisiaj na Hawajach uŜywa się słowa kahuna na określenie
kapłana, duchownego, czarnoksięŜnika, jasnowidza, uzdrawiacza lub szamana. Jednak kahuna oznacza w
zasadzie mistrza w określonej dziedzinie, np. w zdobywaniu duchowej siły, w nawigacji lub surfingu.
Dlatego waŜne jest uświadomienie sobie, iŜ kahuna sam w sobie nie jest szamanem. Jednak szaman moŜe
dąŜyć do tego, aby być kahuna.
WaŜne jest równieŜ, aby wiedzieć, Ŝe hawajska religia i hawajski szamanizm nie są tym samym.
Hawajska religia była surowym systemem, pełnym zakazów, ofiar i ceremonii, z kapłańską hierarchią na
czele, którą nazywano kahu akua (ci, którzy słuŜą bogom). Kapłaństwo było w hawajskim społeczeństwie
wszechobecne i ściśle związane z polityką.
W przeciwieństwie do kapłaństwa, w szamanizmie istniało bardzo mało struktur. Zakazy nazywają się po
hawajsku kapu lub tabu i były stosowane tylko wtedy, gdy słuŜyło to procesowi uzdrawiania. Szamani nie
składali Ŝadnych godnych wzmianki ofiar i ograniczali rytuały oraz ceremonie do minimum. Poza tym
prawie niczym nie wyróŜniali się w społeczeństwie. Trzeba było długo szukać, zanim znalazło się jednego
z nich. Mieli równieŜ niewiele wspólnego z polityką. Chyba Ŝe dana sytuacja wymagała ich
przewodnictwa. W takim przypadku stawali się raczej przywódcami aniŜeli kapłanami.
NajwaŜniejszą róŜnicą między kapłanem a szamanem jest sposób porozumiewania się z bogami i
duchami: kapłan sprzyja bogom i duchom na odległość, natomiast szaman po prostu nawiązuje z nimi
osobisty kontakt.
Szaman nie zajmuje się czarnoksięstwem, tzw. czarną magią. Ci, którzy to robili, nazywali się ana ana.
Wszyscy Hawajczycy bali się ich i pogardzali nimi. Niestety, wyraŜenie ana ana nie jest juŜ znane i
zostało zastąpione przez słowo kahuna. Dlatego teŜ dzisiaj nawet wielu Hawajczyków, gdy mówi się o
kahunie, automatycznie myśli o czarnoksięŜniku.
Prawdziwi hawajscy szamani nazywani byli kupua, czasami takŜe kalakupua. Słowa te odnoszą się do
posiadania many - wewnętrznej, boskiej siły, oraz umiejętności swobodnego korzystania z niej, uŜywania
jej i wykorzystywania w jakimś celu. Szamani zwykle kształceni byli w zakonie albo gildii, która
utrzymywana była przez konkretne rodziny. Najczęściej zaczynali jako uczniowie, następnie awansowali
do stopnia odpowiadającego wędrownemu czeladnikowi, natomiast gdy udowodnili posiadanie
dostatecznej wiedzy szamańskiej, wtedy zostawali kalana kalakupa, jako mistrzowie - szamani.
Hawajscy szamani posiadaj ą dwie cechy odróŜniające ich od szamanów wywodzących się z innych
kultur. Po pierwsze, nie stosują bębnów, Ŝadnych instrumentów słuŜących do wybijania rytmu, ani teŜ
śpiewu, by wprowadzić się w trans umoŜliwiający im podróŜ do wnętrza. W tym celu uŜywają wyłącznie
swojego ducha albo koncentrują swoją uwagę na dźwięku rozbijających się fal morskich, deszczu lub teŜ
obserwują chmury itp. Jednak przede wszystkim proces ten zachodzi na poziomie czysto duchowym.
Instrumentów słuŜących do wybijania rytmu oraz śpiewu uŜywają jedynie po to, by wytworzyć w sobie
lub innych ludziach odmienny stan świadomości, nie zaś po to, aby doprowadzić przy tym do stanu transu.
Drugą róŜnicą jest nieuŜywanie przez nich masek. Dotyczy to zresztą całej Polinezji.
W większości kultur, w których występowali szamani, włączając w to ludy europejskie, uŜywano masek i
kostiumów przedstawiających bogów lub zwierzęta, w celu wspierania połączenia z jakąś duchową istotą.
Nie dotyczy to jednak Polinezji. Moje próby uzyskania na to uzasadnienia od hawajskich szamanów
okazały się bezowocne. Gdy zapytałem ich, dlaczego nie uŜywają masek i kostiumów, odpowiedzieli: „A
dlaczego mielibyśmy to robić?” Z pewnością wyznają pogląd, iŜ wewnętrzne umiejętności wystarczają,
aby stworzyć to połączenie, i dlatego teŜ nie potrzebuj ą Ŝadnego szczególnego okrycia lub ubrania. Z
tego względu, dla osiągnięcia poŜądanego celu cały polinezyjski obszar kulturowy całkowicie wyłączył
maski.
Jedyny znany mi wyjątek to makini, pewien rodzaj nakrycia głowy w formie dyni, który jest raczej
rytualnym hełmem, aniŜeli prawdziwą maską. Cel uŜywania makini nie jest zupełnie jasny. Niektóre
źródła mówią, Ŝe makini noszone było przez kapłanów zakonu Ku w czasie poświęconym bogu Łono,
natomiast inne przekazy podają, iŜ miało ono skrywać toŜsamość członków tajemnej wojennej
społeczności. W Ŝadnym razie jednak makini nie było przeznaczone do duchowych przedstawień lub
połączeń.
Boska moc
Centralną ideą w światopoglądzie hawajskich szamanów jest koncept many. Słowo to moŜna
przetłumaczyć jako wewnętrzną lub boską moc, albo teŜ, czasami, jako energię. Dokładnie chodzi tutaj o
energię kierowaną, a więc taką, która będzie wykorzystana, a nie tylko energię samą w sobie. Najbardziej
znanym symbolem many na Hawajach jest błyskawica. Ze znakiem tym ma równieŜ związek znany
symbol osoby uprawiającej surfing.
Pomimo wielorakich wskazówek we współczesnej literaturze, gdzie mana porównywana jest z chińską
chi, japońską ki, hinduistyczną praną i orgonem Reicha, nie jest do nich podobna. Nie jest bowiem
wyłącznie energią w sensie fizycznym lub bioenergetycznym. Na te rodzaje energii Hawajczycy posiadają
inne określenia. Mana jest czymś więcej. Słowo moc jest o wiele lepszym określeniem, oznacza bowiem
efektywną energię. Dla hawajskich szamanów wszystko posiada manę. JednakŜe niektóre rzeczy mają jej
więcej aniŜeli inne. Wynika to z ich natury albo z faktu, iŜ zostały nią naładowane.
Jeśli szaman wchodzi w kontakt z przyrodą, duchami lub innymi ludźmi, wtedy uwzględnia ich mana i
pracuje z nią, uŜywając własnej. Szaman nie próbuje jej kontrolować, poniewaŜ doprowadziłoby to do
konfliktu i byłoby stratą jego własnej many. Zamiast stosować przemoc, stara się przekonać, i im więcej
many posiada, tym bardziej jest przekonujący. Codziennym celem hawajskich szamanów jest
wzmacnianie swojej many, aby być bardziej efektywnym we wszystkim, co się robi. Mówiąc w
uproszczeniu: istnieją cztery rodzaje many, które szamani starają się wzmocnić w sobie samych albo u
innych ludzi:
1. Fizyczna, materialna mana, odpowiadająca temu, co mogłoby być interpretowane jako mana
bioenergetyczna.
2. Emocjonalna mana, która mogłaby być określana jako stan wewnętrznego napięcia.
3. Mentalna mana, którą moŜna byłoby opisać jako rodzaj wielkiego zaufania do siebie oraz wielkiej
wiary w swoje siły.
4. Duchowa mana, oznaczająca poczucie własnej godności i szacunek dla samego siebie oraz łączność i
respekt przed tym, na czym koncentrujemy swój ą uwagę.
Sieć Ŝycia
Dla hawajskich szamanów prawie tak samo waŜny jak mana jest koncept aka. Aka oznacza mniej więcej
eteryczną materię. Tak jak wielu innych szamanów, kupua zakłada, Ŝe wszystko jest ze sobą powiązane.
Połączenia te moŜna postrzegać i wpływać na nie, jeśli zna się na to sposób. Oznacza to, Ŝe połączenia te
są realne, a nie abstrakcyjne, oraz Ŝe moŜna nadać im kształt za pomocą swojej świadomości. Dwa
najczęściej uŜywane przez hawajskich szamanów wyobraŜenia to eteryczna sieć i eteryczna pajęczyna.
W przypadku wyobraŜenia pajęczyny szaman umiejscawia się jak pająk w centrum trójwymiarowej
pajęczej sieci, która rozprzestrzenia się na cały wszechświat we wszystkich kierunkach. Podobnie jak
pająk, równieŜ on moŜe odbierać wszystkie wibracje występujące w pajęczynie. MoŜe je ignorować lub
poświęcić im uwagę, w zaleŜności od swojej woli. Tak samo jak pająk, moŜe biegać po pajęczynie bez
zaplątania i uwikłania się w nią. Jako szaman moŜe jednak zrobić coś, czego nie potrafi pająk: przesłać
wibracje wzdłuŜ pajęczyny oraz dowolnie, odpowiednio do siły swojej many, świadomie wpływać na
rzeczy we wszechświecie. W przypadku sieci szaman jest tkaczem i rybakiem, który moŜe tkać sieci i
zarzucać je, by łapać myśli i zdarzenia, symbolizowane przez ryby.
Kulturowy wzór
Wzorem dla hawajskich szamanów jest wielki bohater tej kultury: Maui. Znano go i kochano w całej
Polinezji. Wyspa Maui, nazwana została imieniem tego wielkiego bohatera. Fakt, iŜ Maui był szamanem,
potwierdzają przydomki, które mu nadano: na Hawajach nazywano go Maui Kupua, natomiast w
zachodniej Polinezji - Maui Tiki Tiki. Obydwa imiona przetłumaczyć moŜna jako Maui, człowiek
dokonujący cudów, lub teŜ: Maui magik. Do jego szamańskich praktyk, jak podaj ą legendy, naleŜało np.
zamienianie się w róŜne zwierzęta. Maui otrzymywał teŜ pomoc z ich strony, odwiedzał niebiosa i
wtajemniczony został w tajniki ognia i budowy aka, aby przekazać je dalej ludzkości. Poza tym badał
świat podziemny. Prawie wszystkie historie o Maui kończą się tym, Ŝe szukał nowych przygód. Po prostu
tak, dla zabawy. Maui czasami, jeśli było to konieczne, stawał do walki, we wszystkich legendach
podkreślana jest jego nadzwyczajna siła, rozum, magiczne umiejętności, niezaleŜność od zewnętrznych
autorytetów, doprowadzająca do porozumienia wiedza oraz umiłowanie przygód.
Jak stać się szamanem
Na Hawajach do szamanizmu moŜna dojść dwiema drogami. Kandydat na szamana dzięki naturalnemu
dostępowi do wiedzy wchodzi w temat i uczy się poprzez doświadczenie albo teŜ uczą go przyjaciele czy
krewni. Druga droga to wybór dokonany przez członka gildii szamańskiej, który wtajemnicza w jej
misteria na tyle, na ile jest się na to gotowym. Zwykle wyboru tego dokonuje starszy członek rodziny, co
w pojęciu Hawajczyków oznacza, iŜ jest to ktoś z pokolenia rodziców lub dziadków. Wybierana jest
osoba w wieku od siedmiu do czternastu lat. Podstawę wyboru stanowią zainteresowania, umiejętności i
potencjał, jakim dysponuje kandydat. NajwaŜniejszymi czynnikami są: ogólny stan zdrowia, zręczność,
zainteresowanie przyrodą oraz intuicyjne, podświadome zdolności. Dawniej na Hawajach zdolności
jasnowidzenia rozpoznawane były często za pomocą dziecięcych zabaw, takich jak np.
kohikohi-ku-palala. W zabawie tej chodzi o znalezienie przedmiotu schowanego w ziemi lub piasku.
JeŜeli dane dziecko szczególnie dobrze daje sobie z tym radę, wtedy wybierane jest do treningu. W
specjalnej chacie na plaŜy uczone jest sztuki kuhikuhi-pu 'one, pewnej formy geomancji, w której chodzi o
coś, co moŜna określić jako wyczuwanie promieniowania Ziemi. Mój ojciec równieŜ przeprowadzał ze
mną i moim rodzeństwem najprzeróŜniejsze doświadczenia-zabawy związane z telepatią i
jasnowidzeniem.
W wieku siedmiu lat moŜna juŜ rozpoznać w dziecku potencjalnego szamana. W ciągu następnych pięciu
lat ostroŜnie sprawdza się je i powoli przygotowuje na to, aby zostało szamanem. Gdy wybrane dziecko
ma juŜ czternaście lat, staje się uczniem kahuny. Następnie zwykle upływa jeszcze od siedmiu do
czternastu lat, zanim uczeń sam zostanie kahuną. Dawniej wszystko to odbywało się w rodzinie, gdzie
pracę wymieniano na naukę. Dziś obowiązuje handel wymienny lub teŜ płaci się pieniędzmi. Jeszcze
jedna rzecz wygląda dzisiaj inaczej: bardziej zwraca się uwagę na skłonności lub uzdolnienia aniŜeli na
wiek, a formalny trening nie trwa juŜ tak długo. Wiele rzeczy załatwia dzisiaj nowoczesne wychowanie i
moŜliwości doświadczania czy eksperymentowania. Na przykład niewielu ludzi uświadamia sobie jak
bardzo rozwinięta jest ich zdolność koncentrowania się w porównaniu z większością narodów, w których
nie nastąpiła technologizacja. MoŜna to juŜ stwierdzić na podstawie naszej umiejętności czytania ksiąŜek.
Następne waŜne czynniki to nadzwyczaj bogaty repertuar wewnętrznego języka obrazów oraz
doświadczenia, które dzięki filmowi i telewizji stały się częścią składową współczesnego społeczeństwa.
Ciągle naleŜy podkreślać, jak wielkie znaczenie maj ą te czynniki dla potencjalnego szamana.
A poniewaŜ duŜa część pracy wykonana jest dzięki współczesnemu wychowaniu i komunikacji, człowiek
z odpowiednimi skłonnościami
moŜe w stosunkowo krótkim czasie osiągnąć podstawowe szamańskie
umiejętności. Najczęściej dłuŜej trwa zrozumienie światopoglądu.
Szamański światopogląd
W dzisiejszych czasach najbardziej rozpowszechniony jest pogląd, Ŝe świat jest miejscem
niebezpiecznym. Wszędzie czyhają wypadki, choroby, śmierć, niepowodzenia, odmowa, tyrania i
zniszczenie. Szaman-wojownik buduje swój świat na tym wyobraŜeniu. Włącza w to jeszcze więcej
niebezpieczeństw, poczynając od niewidzialnych mocy, takich jak złe i chaotyczne duchy. Stara się
tak dalece wzmocnić swoją własną siłę, aby nie być zwycięŜonym przez człowieka lub duchy, a
takŜe, by nieść pomoc innym i chronić ich przed niebezpieczeństwami tego świata. Dla
szamana-wojownika waŜny jest fakt, Ŝe choć świat jest niebezpieczny, on ma moc przezwycięŜania
tych niebezpieczeństw. Ten skok od bezsilności do mocy dla niektórych ludzi jest zbyt duŜy. Są to
osoby, które nie tylko czują się bezsilne, lecz takŜe boją się mocy.
Szaman-poszukiwacz przygód nie akceptuje zasady, jaką kieruj e się szaman-wojownik. Przyjmuje
on do wiadomości, Ŝe wy stępuj ą niebezpieczeństwa na świecie, jednak nie wychodzi z załoŜenia, Ŝe
świat sam w sobie jest niebezpieczny. Wręcz przeciwnie - jest pełen podniet, emocji, pełen
moŜliwości. Podstawowym załoŜeniem szamana-poszukiwacza przygód jest idea, iŜ sami kreujemy
swój świat; kaŜde niebezpieczeństwo, przyjemność i doświadczenie stworzone są przez nas. Szuka on
mocy, by kreować i zmieniać doświadczenia oraz pomagać innym w czynieniu tego samego. Nawet
Maui dał ludziom ogień, aby dzięki temu mogli gotować sobie jedzenie i widzieć świat nawet w
nocy.
W społeczeństwie, w którym liczą się jedynie tzw. obiektywne doświadczenia, trudno jest stosować
ten sposób widzenia świata, poniewaŜ dzięki temu zdobywamy absolutną władzę nad naszym
własnym Ŝyciem, czego niektórzy bardzo się boją. Niewątpliwie jest to trudny sposób widzenia
świata dla społeczeństwa, które zorientowane jest na obiektywność, równocześnie jednak bardzo
korzystny dla człowieka, który zdolny jest go przyjąć. Z tego punktu widzenia sami stwarzamy całe
swoje dobro i zło.
Interesujące jest, iŜ jedynym słowem występującym w języku hawajskim, które określa zło, jest ino.
W rzeczywistości oznacza ono szkodliwie. Korzenie tego słowa tkwią w określeniu zbyt mocno. W
oryginalnym hawajskim języku nie istnieją Ŝadne słowa określające złe duchy lub złe istoty.
WyraŜenia najbliŜsze temu znaczeniu to szkodliwe myśli, szkodliwy duch. Obojętnie, jak wiele zła
istnieje na tym świecie, jeszcze długo nie uczyni go ono całego złym. I niewaŜne, jak duŜo występuje
zła, zawsze moŜna obrócić je w dobro, jeŜeli w nie wierzymy.
Prawdopodobnie w dzisiejszym świecie trudniej jest reprezentować ideał szamana-poszukiwacza
przygód, który mówi o potędze wiary, aniŜeli ideał szamana-wojownika będący potęgą siły. W
obiektywnym i niebezpiecznym świecie łatwiej uznawana będzie siła niŜ wiara. W takim świecie
ludzie raczej będą bać się mocy myśli, aniŜeli ją kultywować.
Szamani tak samo łatwo i naturalnie posługują się duchowymi umiejętnościami w celu
komunikowania się i zmieniania rzeczywistości, jak łatwym i naturalnym jest dla nich uŜywanie
fizycznych zdolności do uprawiania sportu. W pewnych kulturach szaman moŜe posługiwać się
ceremoniami i rytuałami w czasie wykonywania swoich czynności, tylko wtedy gdy są one
społecznie akceptowane. Jeśli jednak jest sam, wtedy z łatwością wślizguje się w szamańskie stany
świadomości oraz wychodzi z nich. Dokładnie to odróŜnia szamana od czarnoksięŜnika.
CzarnoksięŜnik bowiem przekonany jest, Ŝe ceremonia i rytuał są istotną częścią jego sztuki, dla
szamanów są one jedynie uŜyteczne.
Pojęcie szamańskie stany świadomości moŜna opisać lepiej jako systemy wierzeń i zapatrywań.
Poruszanie się w róŜnych systemach pozwala na manifestowanie się róŜnych moŜliwości. KaŜdy system
wiary i zapatrywań daje określone ramy myślowe obejmujące zbiór zestawów myślowych dotyczących
rzeczywistości. To, czego kaŜdy moŜe dokonać lub do czego jest zdolny w kaŜdej dowolnej chwili, zaleŜy
od danego systemu zapatrywań i wierzeń, od ram myślowych lub punktu widzenia, z którymi pracuje jego
duch.
KaŜdy z nas pochłonął i wyrzucił z siebie wiele stanów. Np. rodzice, którzy są równieŜ dziećmi swoich
rodziców, albo nauczyciel, który równocześnie uczy się czegoś, naukowiec robiący zakupy lub tancerz
będący równieŜ pisarzem. Szaman uznaje po prostu szersze spektrum stanów -systemów aniŜeli większość
ludzi. Jest on w stanie umyślnie poruszać się w nich tam i z powrotem. Szaman-poszukiwacz przygód
uŜywa po prostu innego systemu myślowego niŜ szaman-wojownik. Poza tym szaman posiada
umiejętność, która na Hawajach znana jest jako mąka 'ike, co oznacza widzące oko, czyli uświadomienie
sobie istnienia róŜnych systemów.
Szaman jako uzdrawiacz
Od mojego afrykańskiego mentora uczyłem się oddalenia od współczesnego, amerykańskiego,
naukowego i obiektywnego punktu widzenia dotyczącego zdrowia i przyjęcia szamańskiego spojrzenia na
ten temat. Nie było to dla mnie łatwe, pomimo Ŝe juŜ od lat kształcony byłem w przeróŜnych duchowych
sztukach. Oczekiwano ode mnie, abym uznał, iŜ dobre zdrowie jest naszym naturalnym stanem, natomiast
kaŜdy rodzaj choroby pochodzi od złośliwego i zjadliwego ducha, który przeciwstawia się naturalnemu
uzdrawianiu ciała. Zadaniem szamana jest wypędzenie tego złośliwego ducha.
Właściwy problem polegał na tym, Ŝe potrzebowałem duŜo czasu, aby zrozumieć, czym jest ów złośliwy
duch. Zrozumiałem w końcu, Ŝe jest to negatywna myśl lub wyobraŜenie, w które wierzy chora osoba.
Zadaniem szamana jest znalezienie sposobu na zmienienie tej idei. Nie jest to czysto psychosomatyczny
sposób podejścia do choroby, poniewaŜ szamani wychodzą z załoŜenia, Ŝe określone fizyczne stany ciała
człowieka mogą wywołać takie choroby jak malaria lub cholera. Z drugiej jednak strony uwaŜają oni
takŜe, iŜ nie kaŜdy człowiek wystawiony na działanie tych samych czynników (w tych samych
warunkach) zapada na daną chorobę. Szamani tłumaczą to tym, Ŝe kaŜdy człowiek nosi w sobie innego
ducha lub inne wyobraŜenia. Wiedzą oni równieŜ, iŜ doprowadzenie do organizmu róŜnego rodzaju
energii, np. w formie uczuć, ziół lub zachodniej medycyny moŜe bardzo pomóc w zmienianiu owych
negatywnych myśli albo wypędzaniu złośliwych duchów.
NiezaleŜnie od rodzaju doprowadzonej energii traktowano ją jako dodatkowe narzędzie słuŜące
osiągnięciu głównego celu. Szamani uwaŜali, Ŝe uzdrawianie tylko za pomocą energii nie zawsze działa.
Dokładnie rzecz ujmując, posługiwanie się tylko pracą nad ideami i wyobraŜeniami równieŜ nie zawsze
okazuje się skuteczne. Fakt ten tłumaczono mocą negatywnych idei, a nie błędem w koncepcie. Szamani
często nawet cięŜkie choroby skutecznie uzdrawiali za pomocą pewnego rodzaju hipnozy, nie dokonywali
tego, stosując tradycyjną medycynę ani teŜ za pomocą energii. Jakkolwiek nie byłyby one pomocne, to
jednak u podstaw uzdrowienia leŜały inne czynniki.
To właśnie szamańskie pojmowanie związku między zdrowiem a wyobraŜeniami lub systemami
zapatrywań albo wiary jest nie tylko waŜne, lecz takŜe trudne do pojęcia. Nie chodzi tutaj ani o pozytywne
myślenie, jak się powszechnie sądzi, ani teŜ o konwencjonalne leczenie. Chodzi o to, by zdać sobie
sprawę, Ŝe wpływ ma to, w co człowiek wierzy, dla danej osoby to jest właśnie prawda. Dzięki zmianie
tego, w co się wierzy, zmienia się równieŜ doświadczenia (rzeczywistość danej osoby).
Jedną z najwaŜniejszych szamańskich umiejętności, jeśli chodzi o uzdrawianie, jest wpływanie na innych,
takie zmienianie ich systemów wierzeń i przekonań, aby doprowadzić do poŜądanych rezultatów. Czasem
moŜe to oznaczać, Ŝe szaman, by doprowadzić do uzdrowienia, usiłuje wpłynąć na wiarę danej osoby w
moc jej szamańskiej energii albo teŜ w moc określonego zioła, lekarstwa, jakiegoś rytuału lub teŜ w jego
własną moc uzdrawiania siebie. JeŜeli zmiana wierzenia lub zapatrywania będzie skuteczna, wtedy
negatywna idea zostanie zneutralizowana i organizm będzie miał otwartą drogę do uzdrowienia się.
Oczywiście działa to równieŜ wtedy, gdy zastosujemy tę metodę w stosunku do samego siebie. W
pewnym przypadku świadomie zmieniłem moje ramy myślowe i przeniosłem się w te, które miałem jako
małe dziecko. Zrobiłem to kiedy doznałem silnego ataku astmy. Zmieniłem ramy myślowe i symptomy
zniknęły w ciągu kilku minut. Innym razem leŜałem w łóŜku chory na grypę, zmieniłem moje ramy
myślowe za pomocą wizualizacji, po czym symptomy zniknęły w przeciągu godziny. W tym przypadku
moŜna powiedzieć, iŜ moja świadomość uwierzyła w skuteczność wizualizacji, i dlatego pozwoliła na
uzdrowienie organizmu. Nie muszę przy tym wcale wiedzieć, o jakie negatywne idee chodziło. Wszystko,
co musiałem zrobić, to skoncentrować się z pozytywnym zamiarem na wiarygodnej idei. Innym razem
obserwowałem w lustrze, jak na mojej wardze tworzą się pęcherzyki po tym, gdy stłumiłem moje uczucia.
Gdy zmieniłem emocjonalne ramy, zobaczyłem jak pęcherzyki znikają.
Jeśli chodzi o uzdrowienie: zarówno szaman-wojownik, jak i szaman-poszukiwacz przygód, działają
podobnie. Oznacza to, Ŝe bardziej zainteresowani są rezultatami, aniŜeli metodami. Pomijając aspekty
kulturowe, nie znalazłem Ŝadnych istotnych róŜnic dotyczących rodzaju i sposobu doprowadzania do
uzdrowienia.
Szaman jako prorok
Problem, który moŜna nazwać „medialne fenomeny”, dla niektórych ludzi wychowanych we współczesnej
zachodniej kulturze jest tak samo fascynujący, jak i przeraŜający, poniewaŜ uwaŜany jest za
ponadnaturalny, zabobonny i niebezpieczny. Oczywiście powodem jest brak wiedzy na ten temat.
Jeśli w ogóle uznaje się występowanie takich fenomenów, to typowe zachodnie podejście do tego
zagadnienia polega na uznawaniu go jako zjawiska leŜącego poza obszarem dostępu większości ludzi. A
Ŝeby posiąść medialne umiejętności, trzeba poddać się strasznej dyscyplinie, okultystycznym rytuałom i
tajemniczym praktykom, być specjalnie wybranym przez jakieś bóstwo lub przyjść na świat z tym
talentem. W rzeczywistości jednak, gdy ktoś wejdzie na szamańską ścieŜkę, wtedy wszystkie te fenomeny
traktuje jako część całego spektrum ludzkiego doświadczania. Zachodnie badania przeprowadzane nad
mediami skłaniają się do dzielenia tych umiejętności na określone działy, takie jak: telepatia,
jasnowidzenie, przepowiadanie itd. Moim zdaniem prawdziwe jest stwierdzenie, Ŝe choć szamani
posiadają określenia na poszczególne umiejętności, to jednak podkreślają fakt, iŜ waŜniejsze jest to, na co
kierowana jest uwaga, a nie koncentrowanie się na wykorzystywanej w danym celu umiejętności.
Odpowiednią metodą na zaszeregowanie szamańskich zdolności jest przyjrzenie się świadomości. Na co
jest ona skierowana? Na przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, do wewnątrz czy na zewnątrz? Istnieje
równieŜ szczególny stan pośredni, który po
hawajsku nazywa się maka 'ike. Z tego punktu szaman
kieruje swoją świadomość.
Szamani posiadaj ą tak szeroki wachlarz medialnych środków wyrazu, iŜ tradycyjne zachodnie
kategorie okazują się bezuŜyteczne. Weźmy np. chodzenie po ogniu. MoŜna je zaklasyfikować do
kategorii psychokinezy, jednak pojęcie to jest niewystarczające, aby określić wszystkie stany
emocjonalne, w których chodzenie po ogniu jest moŜliwe.
Gdy na Tahiti praktykowałem chodzenie po ogniu i biegłem po Ŝarzących się kamieniach lawy,
wtedy nie wykorzystywałem hipnozy ani teŜ duŜej emocjonalnej motywacji lub jakiejś formy
„pozytywnego programowania”, pomimo iŜ te trzy sposoby w określonej sytuacji mogłyby na
niektórych ludzi działać. Przeniosłem się raczej w stan lub system o nazwie ho'okahi, co moŜna
przetłumaczyć jako „niemyśląca jedność z otoczeniem”. W tym stanie nie broniłem się przed ogniem,
dlatego teŜ bez oparzeń mogłem po nim biec. Ten sam stan wykorzystałem równieŜ w zupełnie innej
sytuacji. Pewnego dnia mój przyjaciel zabłądził w lesie i zgubił przy okazji okulary. Udałem się w to
miejsce, przeniosłem się w stan ho 'okahi i po upływie chwili zobaczyłem zgubiony przedmiot. Z
pewnością nie była to forma psychokinezy.
Istnieją teŜ inne szamańskie umiejętności, które nie mieszczą się w tradycyjnych zachodnich
kategoriach, jak np. podróŜowanie przez wewnętrzne światy celem doprowadzenia do zmian w
świecie zewnętrznym, rozmawianie z roślinami, zwierzętami i kamieniami, uspokajanie wiatrów,
doprowadzanie do opadów deszczu i tak dalej. Niewątpliwie włączenie szamanizmu do zachodniej
świadomości moŜe w znacznym stopniu przyczynić się do postępów w badaniach nad
oddziaływaniem naszego ducha na otoczenie.
O głównej róŜnicy między spojrzeniem na świat szamana-wojownika i szamana-poszukiwacza
przygód wspomniałem na początku tych rozwaŜań. Chodzi głównie o to, Ŝe pierwszy z nich jest
wyczulony na niebezpieczeństwa, natomiast drugi na połączenia. Szaman-poszukiwacz przygód
wykorzystuje wierzenia, w których nie występują wrogowie ani złe duchy, dlatego nie musi
zajmować się nimi, chyba Ŝe z jakiegoś powodu wkracza w rzeczywistość innego człowieka, ale
nawet wtedy nie musi ich się obawiać.
Oczywiście cały czas mówię o idealnym szamanie-poszukiwaczu przygód, poniewaŜ w praktyce
musi on wojować z nieprzyjaciółmi i złymi duchami aŜ do momentu, gdy nauczy się całkowicie
przenosić w rzeczywistość wolną od nich. Poza tym na wyŜszym medialnym poziomie nie ma Ŝadnej
róŜnicy między obiema tymi drogami.
Szaman jako człowiek pracujący ze snami
W przypadku szamanów słowo „śnić” musi być rozumiane bardzo aktywnie. Inaczej mówiąc, to co dla
większości ludzi jest pasywnym doświadczeniem, dla szamana jest świadomym aktem kreowania. Poza
tym szaman nie odróŜnia specjalnie swojego wewnętrznego Ŝycia od zewnętrznego. Bardzo róŜnią się one
między sobą, jednak są tak samo realne jak pomarańcza i jabłko. Pewnych antropologów, którzy
próbowali doświadczenia szamanów wcisnąć w zachodni sposób myślenia, doprowadziło to do szeregu
nieskończonych problemów.
ZałóŜmy np., Ŝe w afrykańskiej wiosce wraca z pracy w polu szaman (tak, szamani wykonują równieŜ
zwykłe czynności) i opowiada mieszkańcom, iŜ z połoŜonego w pobliŜu świętego gaju przywołał go
boekin, gdy on sadził maniok (I
stotny dla Ŝywienia krzak dochodzący do trzech metrów wysokości; grube i cięŜkie bulwy
zastępują ziemniaki i dostarczają duŜych ilości skrobi w tropikalnych krajach; naleŜy do roślin wilczomleczowatych).
.
Zatrzymał się więc i dał mu trochę tytoniu. Boekin dziękując, powiedział mu, Ŝe w tym roku pora
deszczowa przyjdzie tydzień wcześniej niŜ zwykle. Mieszkańcy wioski przyjmują to jako coś
zwyczajnego, normalnego. Doświadczenie szamana potrafią zaakceptować jako realne, pomimo iŜ sami
nie są w stanie zobaczyć lub usłyszeć owego ducha. Jednak zachodni antropolog, który np. właśnie w tym
czasie znajdowałby się w wiosce, spędziłby bezsenne noce na przemyśleniach, czy szaman oszukał
mieszkańców wioski, miał halucynację czy po prostu źle zinterpretował naturalne zdarzenie. Całej sprawy
nie ułatwiłby nawet fakt, Ŝe deszcze rzeczywiście przyszłyby tydzień wcześniej niŜ zwykle miało to
miejsce. Właściwy problem antropologa polega na tym, Ŝe Ŝadna z jego kategorii nie pasuje do tego
doświadczenia. Według przekonań szamanów moŜliwe jest komunikowanie się z duchami. Otrzymywane
informacje są prawdziwe i skuteczne w sensie fizycznego przeŜycia i dlatego ukin (duchy) teŜ są
rzeczywiste niezaleŜnie od poglądów antropologów.
Szaman, dzięki kulturze, z której się wywodzi, i akceptacji mieszkańców wioski powołuje duchy do Ŝycia
w codziennej rzeczywistości. Nie czyni ich to jednak mniej realnymi. Tak jak realne są Stany
Zjednoczone powołane we śnie do Ŝycia przez ludzi, którzy w nich mieszkają. Ten sposób patrzenia na
Ŝycie jest trudny do przekazania, poniewaŜ szaman traktuje wszystkie rzeczywistości jako subiektywne i
tak teŜ zaczynają je traktować współcześni naukowcy zajmujący się fizyką teoretyczną. Przy tym
podejściu do sprawy pytanie, czy dane doświadczenie jest prawdziwe, czy teŜ nie, pozbawione jest sensu,
poniewaŜ odpowiedź tak lub nie zaleŜy od punktu widzenia.
Najbardziej znane szamańskie umiejętności to wstępowanie do ziemi i schodzenie do świata
podziemnego, a następnie uŜywanie doświadczeń pochodzących z tych światów celem zmienienia czegoś
w świecie zewnętrznym. Obojętnie, czy zmiany dotyczą jednego człowieka, społeczeństwa, czy teŜ
środowiska. JeŜeli chodzi o samo doświadczenie, najbliŜszy odpowiednik we współczesnej klasyfikacji
doświadczeń to , jasny sen”, podczas którego śniąca osoba świadoma jest faktu, iŜ śni i moŜe wpłynąć na
zdarzenia we śnie. Inny bliski odpowiednik to proces „aktywnej imaginacji” lub „aktywnego snu na
jawie”, szczególnie wtedy, gdy ktoś tak głęboko zanurza się w swój sen, iŜ dochodzi do wirtualnego stanu
transu. Treść tej wewnętrznej podróŜy u szamana-wojownika i szamana-poszukiwacza przygód róŜni się
tak samo jak ich metody doprowadzenia do tego stanu.
Ogólnie rzecz biorąc szamani-wojownicy skłaniają się do rozwiązywania konfliktów w wewnętrznych
wymiarach za pomocą pewnego rodzaju bitwy, natomiast szamani-poszukiwacze przygód chcą
rozwiązywać swoje problemy bez walki. Zwróć przy tym uwagę na słowo skłaniają się. Jak juŜ
wspomniałem, bębny lub inne instrumenty słuŜące do wybijania rytmu w tradycji szamanów-wojowników
wydają się być ulubionymi środkami pomocniczymi w doprowadzaniu do stanu transu, jednak szamani
obydwu dróg posługują się monotonnymi dźwiękami, punktem koncentracji, na którym skupiają wzrok
lub „sensoryczną deprywacją” (
Eksperymentalne postępowanie, które polega na radykalnym ograniczeniu przez jakiś czas
dopływu •wszelkich bodźców zewnętrznych - przyp. tłum.)
.
Do ulubionych metod szamanów-poszukiwaczy przygód, których sam się uczyłem, naleŜy przenoszenie
zmysłów na wewnętrzny punkt koncentracji. Trzeba wiedzieć, Ŝe szamański trans nie jest stanem
pozbawionym świadomości, lecz stanem silnego skoncentrowania, ogromnej aktywności. NiezaleŜnie od
jego głębi, szaman zwykle cały czas świadomy jest tego, co dzieje się dookoła niego, w świecie
zewnętrznym.
Skuteczność podróŜy (tzn. skuteczność dokonanych zmian w świecie zewnętrznym) obydwu szamanów
prawie całkowicie zaleŜy od absolutnego przekonania, iŜ osiągnięto coś waŜnego w świecie
wewnętrznym. Owo przekonanie jest największym dobrem szamana. Dopiero za jego pośrednictwem
szaman przekonuje innych o tej prawdzie. Wspólna wiara w coś stwarza wspólną rzeczywistość.
Mniej znane są szamańskie podróŜe do środkowych światów ludzkiej przeszłości, teraźniejszość i
przyszłości. Są to światy snów, w których symbole są rzeczywistością, nierozłącznie związane ze światem
zewnętrznym i oddziałują z odpowiednimi symbolami w świecie zewnętrznym. Tematami tymi coraz
częściej zajmują się współcześni terapeuci pod takimi hasłami jak „kreatywna wizualizacja” i
„prowadzona imaginacja”.
Współcześni terapeuci doceniają skuteczność pracy z symbolami, jednak wątpię, aby wielu z nich
wierzyło w rzeczywistość je zamieszkującą. Trochę szkoda, Ŝe tak się dzieje, poniewaŜ na wielu ludzi
stosujących tę terapię rzeczywiście działa, przy czym decydującym czynnikiem jest właśnie wiara
wywołana przez to postępowanie. Kierowana wizualizacja lub imaginacja będzie całkowicie
bezskuteczna, jeŜeli w podświadomości nie będziesz stymulował danego przekonania. O tym wie kaŜdy
szaman. Powodem, z jakiego metoda ta tak dobrze działa, jest fakt, iŜ stosowanie symboli (ze zwykłego
punktu widzenia) najczęściej omija krytyczną, analityczną dzienną świadomość i łatwiej dociera do
pozbawionej krytycyzmu podświadomości. Najbardziej skuteczna imaginacja musi być dopasowana do
danej osoby, w czym szamani są ekspertami.
Metoda posługiwania się wewnętrznymi światami środka, by wpływać na świat zewnętrzny, nie ogranicza
się do terapii, lecz moŜe być zastosowana w kaŜdej dziedzinie: od wpływania na osobisty sukces do
wpływania na pogodę. Bardzo interesujący wydaje mi się fakt, Ŝe najczęściej ten potęŜny pomocniczy
środek stosowany jest w świecie interesu. Najprawdopodobniej dzieje się tak dlatego, Ŝe menedŜerowie
-podobnie jak szamani - z zaangaŜowaniem interesują się tym, co naprawdę daje poŜądany efekt.
Współczesny szaman
Często mówię moim uczniom, Ŝe łatwo jest być szamanem w dzikim terenie, na pustkowiu. DuŜo trudniej
jest być szamanem w mieście, lecz właśnie tutaj najczęściej jest on potrzebny. Historycznie rzecz biorąc,
szaman zawsze był częścią społeczności, w której Ŝył i gdzie miał pozwolenie na działanie. Dzisiaj
równieŜ doświadczamy tej wolności i równieŜ dzisiaj powinniśmy ją wykorzystać, będąc wśród
społeczeństwa, a nie poza nim.
Świat potrzebuje szamanów, którzy potrafią poruszać się w dzisiejszym świecie, z jego kulturą, i pomagać
w rozwiązywaniu dzisiejszych problemów. Wszędzie tam, gdzie panuje niezadowolenie i dysharmonia,
szaman moŜe odgrywać konstruktywną rolę. Jeśli potrzebne będą nowe idee w celu rozwiązywania
ludzkich problemów lub przekraczania granic, obojętnie jakiego rodzaju, równieŜ wtedy szaman moŜe
uŜyć swoich szczególnych umiejętności w dziedzinie zdrowia, psychologii, technologii i ekologii. W
jedynym w swoim rodzaju szamańskim punkcie widzenia oraz szamańskiej praktyce znajduje się miejsce
dla rozwoju, przez co wzbogacają one całą ludzkość, równocześnie w dobry sposób przysługują się one
Ziemi.
Pomimo Ŝe doktor Lawrence LeShan nie pisał o szamanach, rozdział ten chciałbym zamknąć idealnie
pasującym cytatem pochodzącym z jego znakomitej ksiąŜki pt: „Alternate Realities” (Alternatywne
rzeczywistości):
Nasza wolność jest o wiele większa, aniŜeli moŜemy to sobie wyobrazić. MoŜemy uczyć się przenoszenia z
jednej rzeczywistości w drugą i wyszukiwania sobie takiej, która jest najbardziej zbliŜona do naszych
chwilowych potrzeb i celów. MoŜemy uŜywać tego nowego punktu widzenia w celu powiększenia naszego
jestestwa, kochania, szanowania i pielęgnowania siebie oraz innych. Czujcie się w naszym wszechświecie
tak jak w domu i pomóŜcie ratować nas i naszą planetę.
Widzieć to wierzyć
Najtrudniejszą rzeczą dla większości uczniów szamanizmu jest zrozumienie światopoglądu szamanów.
To spojrzenie na świat tak samo miesza dzisiaj w głowach moim uczniom, jak kiedyś wprowadziło mnie
w zamieszanie, gdy wzrastałem. Gdy byłem jeszcze nastolatkiem i mieszkałem na farmie, mój ojciec tak
samo mówił o zasiewach i zwierzętach otaczających nas jak wszyscy inni farmerzy w sąsiedztwie, lecz
czasami rozmawiał z tym samym zboŜem i tymi samymi zwierzętami, jakby wszystkie one były
inteligentnymi istotami, które go rozumieją i odpowiedzą mu. Pomimo Ŝe nauczyłem się, jak to się robi,
potrzebowałem duŜo czasu, zanim naprawdę pojąłem, co zachodziło w czasie tej komunikacji. Były
chwile, w których z trudem mogłem skoncentrować się na mojej pracy, poniewaŜ drzewa, kwiaty, Ŝuki,
skały i budynki dookoła mnie przeprowadzały między sobą tak wiele rozmów. Później nauczyłem się
jakoś wyłączać i wychodzić z tego poziomu postrzegania, lecz sam nie wiedziałem, jak to robiłem.
M'Bala, mój szamański mentor w Afryce, gdzie spędziłem siedem lat, nauczył mnie, w jaki sposób, po
wejściu w głęboki stan transu, stać się jednością ze zwierzętami zamieszkującymi dŜunglę. Wyciągnąłem
z tego wniosek, Ŝe trans jest środkiem niezbędnym do przeprowadzenia tej przemiany. Sądziłem tak do
momentu, gdy zrozumiałem, iŜ to samo mógł zrobić za pomocą mrugania oczami, a więc bez wchodzenia
w trans. Oczywiste stało się dla mnie, Ŝe trans był tylko środkiem pomocniczym, a nie powodem
przeprowadzenia tego doświadczenia.
Mój hawajski wujek - kahuna Wana Kahili pokazał mi, w jaki sposób naleŜy udawać się w podróŜe do
wnętrza, które pełne było cudów i strachu, oraz jak dostrzegać znaki w chmurach, liściach i meblach.
Nauczył mnie równieŜ, w jaki sposób być świadomym swojego stanu jawy oraz w jaki sposób nie
dostrzegać omenów. Istnieją chwile, w których niedostrzeganie ich jest tak samo waŜne, jak zdolność
postrzegania ich w innych momentach.
Mój ojciec, M'Bala i Wana Kahili niewiele czasu poświęcili na wyjaśnienie mi fenomenów, których mnie
nauczyli. Wszyscy oni byli zdania, iŜ najlepszym nauczycielem będzie doświadczenie, natomiast
intelektualne wyjaśnienia mogłyby jedynie przeszkadzać w tym procesie. Była to wprawdzie dobra
metoda do wysadzenia mnie z postawy uparciucha i wsadzenia w moje ciało, ale poniewaŜ musiałem dać
sobie radę z wątpliwościami i obawami pochodzącymi z nieszamańskiej kultury, w której w końcu
równieŜ Ŝyłem, spowolniło to wyraźnie mój proces uczenia się. Jako uczeń i nauczyciel odkryłem
następującą rzecz: jeŜeli zaspokoimy intelekt, wtedy zmniejszymy analityczne i emocjonalne bariery
procesu nauczania oraz umoŜliwimy duŜo szybsze akceptowanie przeŜyć. Spędziłem wiele lat na
analizowaniu moich prywatnych doświadczeń oraz przeŜyć innych szamanów, aby naprawdę zrozumieć,
co działo się wtedy, gdy robiliśmy to, co robiliśmy, abym dzięki temu mógł to przekazać dalej.
Wszystko zaczęło się od tego, iŜ Wana Kahili nauczył mnie, Ŝe istnieją cztery światy, poziomy lub klasy
postrzegania, między którymi kaŜdy człowiek spontanicznie porusza się tam i z powrotem. Zwykle dzieje
się to podświadomie, natomiast szamani praktykują to świadomie. W przypadku owych czterech światów
chodzi o ike papakahi, co dosłownie oznacza doświadczanie pierwszego poziomu; ike papalua
-doświadczanie drugiego poziomu; ike papakolu - doświadczanie trzeciego poziomu oraz ike papaha -
doświadczanie czwartego poziomu. Jego skromne wyjaśnienie brzmiało, iŜ poziomy te oznaczają róŜne
światy, a mianowicie: świat normalny, świat ponadzmysłowy, świat snu oraz świat bytu. W celach
nauczania określam je czasami jako świat obiektywny, subiektywny, symboliczny oraz holistyczny. Wana
Kahili powiedział równieŜ, iŜ światy te znane są wszystkim ludziom, a nie tylko szamanom. Jedyna
róŜnica polega na tym, Ŝe szamani posługują się nimi świadomie oraz w określonym celu. Niektórzy
ludzie natomiast mieszają róŜne światy w myśli i mowie, co prowadzi do duŜego zamieszania w ich Ŝyciu.
Moim celem stało się więc wtedy zapoznanie wielu ludzi w krótkim czasie z szamańskimi
doświadczeniami. Pomimo pomocy przy starcie musiałem wypełnić wiele luk. To, o czym będę teraz
mówił, jest zestawieniem wyników moich poszukiwań i badań.
Szamańskie doświadczanie
Co to znaczy, Ŝe pracujemy w szamański sposób? Rozmawiamy z przyrodą i duchami, zmieniamy
pogodę, stwarzamy rzeczywistość, uzdrawiamy myśli i ciało, komunikujemy się z obcymi istotami*,
wychodzimy z naszego ciała, podróŜujemy przez inne wymiary, widzimy to, czego inni nie potrafią
zobaczyć, płacimy podatki, myjemy swoje samochody i kupujemy warzywa. Czy istnieje delikatna linia
łącząca te wszystkie czynności? Czy chodzi tutaj raczej o niezaleŜne od siebie umiejętności?
Huna jest polinezyjską filozofią Ŝycia, której zostałem nauczony. W pierwszej podstawowej zasadzie
huny znajdujemy bardzo pouczającą wskazówkę. Idea ta mówi: Świat jest taki, za jaki go uwaŜasz. Ta
sama idea wyraŜona w bardziej popularny sposób brzmi: Sami stwarzamy sobie naszą rzeczywistość.
Większość ludzi, wypowiadając to zdanie, w rzeczywistości go nie akceptuje, albo przynajmniej nie w
pełni. Wierzą oni mianowicie, Ŝe oznacza jedynie, Ŝe wszystko, co im się przydarza, jest z ich winy. Do
tego stwierdzenia dochodzą ludzie rozumiejący tę zasadę. Ograniczają się oni jednak do wyobraŜenia, Ŝe
kaŜdy człowiek odpowiedzialny jest za swoje uczucia i przeŜycia oraz Ŝe w momencie, gdy negatywne
myśli zastąpi się pozytywnymi, zamiast negatywnych przyciągnięte zostaną pozytywne zdarzenia.
Dobre i to, lecz my, szamani posuwamy się duŜo dalej. Nawet tak daleko, Ŝe mówimy: Za pośrednictwem
naszych myśli nie tylko przyciągamy określone zdarzenia, stwarzamy nawet rzeczywistość. Na podstawie
naszych załoŜeń i przypuszczeń, nastawień i oczekiwań czynimy rzeczy moŜliwymi i niemoŜliwymi,
rzeczywistymi lub nieprawdziwymi. Inaczej mówiąc: zmieniając nasze wzorce myślowe, moŜemy
dokonywać rzeczy zwykłych i niezwykłych w tym samym fizycznym wymiarze, który dzielimy z innymi
ludźmi. Powtarzam: nie tylko szamani to potrafią. Wyjątkowość pochodzi ze sposobu stosowania tej
zasady i ze sposobu, w jaki zmieniamy przeŜycia oraz jak moŜemy uŜywać niezwykłych umiejętności w
obrębie określonej rzeczywistości.
ZaleŜne jest to od tego, w jakim stopniu moŜemy zmienić jakiś wzorzec myślenia lub wyobraŜenia, albo
teŜ wzorzec nastawienia na inny. To naprawdę łatwe. Najtrudniej jednak jest zaakceptować tę prostotę.
Oznacza to bowiem zmienienie wyobraŜenia o tym, czym jest rzeczywistość.
Model, który przedstawię, stworzyłem specjalnie w tym celu, aby współcześni szamani jasno i świadomie
mogli odróŜniać poziomy rzeczywistości lub wzorce myślowe. W społeczności lepiej obeznanej z
szamanami, która szybciej zaakceptowałaby ten punkt widzenia, stworzenie tego modelu nie byłoby
konieczne. W takim społeczeństwie zmiana z jednego poziomu rzeczywistości w drugi dokonałaby się
bardziej intuicyjnie, poniewaŜ istnieje w nim mniej systemów wierzeń i przekonań pochodzących z
innych systemów filozoficznych. Mówiąc o innych systemach filozoficznych mam na myśli zarówno inne
religie, jak i inne światopoglądy. Dla zilustrowania tego podaję jeden przykład: ZałóŜmy, Ŝe współczesny
antropolog znajduje się na pewnej wyspie na Pacyfiku i studiuje kulturę tubylców. Pewnego dnia powraca
wioskowy szaman po pieleniu chwastów na swoim kawałku pola i opowiada mieszkańcom wioski, iŜ
bogini Hina zstąpiła na tęczy, gdy on pracował,
1 ostrzegła go przed nadciągającym huraganem. Następnie zamieniła się w ptaka i odleciała. Szaman bez
problemu zmienia poziom doświadczania od pielenia grządki do rozmowy z boginią. Mieszkańcy wioski
akceptują to, poniewaŜ oczekują od szamana umiejętności czynienia obu tych rzeczy równolegle.
Natomiast antropolog najprawdopodobniej uwięziony jest w systemie, który pozwala mu to zdarzenie
traktować jedynie jako halucynację spowodowaną narkotykami, jako duchowy zamęt, zawrót głowy lub
dramatyzowanie zupełnie normalnego
zdarzenia. Nie moŜe wyobrazić sobie, Ŝe szaman naprawdę,
rozmawiał z duchem, ani nawet, Ŝe potrafiłby to zrobić.
Pamiętaj, Ŝe w kaŜdy z tych światów moŜesz wkroczyć tylko troszeczkę, tak jakbyś zamoczył palec
w wodzie, albo teŜ wejść w niego całkowicie, tak jakbyś nurkował w głębinie oceanu. Przyjrzyjmy
się więc pierwszemu światu:
IKE PAPAKAHI - świat obiektywny
Świat pierwszego poziomu odpowiada zwykłej, normalnej rzeczywistości, jak nazwałaby to
większość ludzi pochodząca z tego społeczeństwa. Weźmy np. łąkę lub las. Czysto zmysłowe
postrzeganie: kolory roślin, podłoŜa, nieba, zapach kwiatów, śpiew ptaków, odczucie na skórze
powiewu lekkiego, łagodnego wiatru, zauwaŜenie ruchu pary saren. Wszystko to zachodzi w
systemie świata obiektywnego. JeŜeli przyjrzysz się łące z tego poziomu, wtedy całkiem jasne i
oczywiste okaŜe się, Ŝe posiada ona określoną długość i szerokość, Ŝe rosną na niej określone gatunki
drzew, jedne z nich mają szerokie liście i twarde drewno, inne są drzewami iglastymi, Ŝe tyle to a tyle
zwierząt Ŝyje w otoczeniu oraz Ŝe łąka ta do kogoś naleŜy itd. Wszystko to oczywiście jest prawdą.
JednakŜe tylko na tym poziomie postrzegania, gdyŜ u jego podstawy leŜy pewne podstawowe
załoŜenie lub wyobraŜenie, które tworzy ramy świata obiektywnego. ZałoŜenie to brzmi:
WSZYSTKO JEST ODDZIELONE. UmoŜliwia ono bezpośrednie zmysłowe doświadczanie. Bazuje
na nim współczesna fizyka i oczywiście wszystkie systemy filozoficzne.
Tym, co najczęściej sprawia kłopot ludziom wyrosłym w powyŜszym załoŜeniu, jest uznanie go
jedynie za załoŜenie. Poziom ten jest tak oczywisty i jawny, iŜ wydaje się, Ŝe chodzi o jedyną
moŜliwą rzeczywistość. Jednak leŜy to w naturze podstawowego załoŜenia. KaŜde doświadczenie
skłania się do zgadzania się z odpowiadającym mu oczekiwaniem. To tak, jakbyś załoŜył róŜowe
okulary, a następnie zapomniał, Ŝe je nosisz. Jeśli nigdy nie przypomnisz sobie, Ŝe moŜesz je zdjąć,
wtedy zawsze będziesz przekonany, Ŝe świat moŜe być tylko róŜowy. Zmiana nastąpi wtedy, gdy
świadomie lub nieświadomie zauwaŜysz, Ŝe istnieją takŜe inne moŜliwości, np. gdy przypomnisz
sobie, Ŝe kiedyś załoŜyłeś okulary, lub gdy się zsuną, albo teŜ gdy przyśni ci się inny świat, np.
zielony. Wtedy moŜe otworzysz się na przeŜycie innego poziomu. Szamani, tak szybko, jak jest to
tylko moŜliwe, uczą się, Ŝe świat obiektywny jest tylko jednym z moŜliwych punktów widzenia.
WyobraŜenie, iŜ wszystko jest od siebie oddzielone, skrywa w sobie wiele mocy i jest bardzo
uŜyteczne. UmoŜliwiło ono podróŜe i odkrycia, rozwój nauki i przemysłu oraz wszystkich cudów
współczesnej technologii. UŜyte było równieŜ do usprawiedliwienia niewolnictwa, rasizmu i wojny,
zanieczyszczenia środowiska i rabunkowej eksploatacji zasobów naturalnych Ziemi. Powinniśmy
zrozumieć, iŜ załoŜenie samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe. Zanim stanie się dobrym albo złym,
muszą istnieć jeszcze inne załoŜenia znajdujące się w zaleŜności z systemami wartościowania. Mogą
one obowiązywać na wszystkich poziomach rzeczywistości.
JeŜeli przyjrzymy się obiektywnie naszej łące, wtedy moŜe być ona dobrym miejscem (jako miejsce z
pokarmem dla róŜnych zwierząt) lub złym (poniewaŜ mogłaby być lepiej wykorzystana, np. do
budowy domów lub jako pole uprawne). Tak więc chodzi o uŜycie lub naduŜycie środowiska albo
jego mieszkańców. Opiera się to na załoŜeniu, iŜ wszystko jest od siebie oddzielone, jak równieŜ na
osobistych systemach wartościowania.
Dwa dalsze załoŜenia tego obiektywnego świata to: wszystko ma swój początek i koniec oraz
wszystko ma s woj ą przyczynę. Rzeczy powstają z jakiejś przyczyny lub teŜ egzystują na podstawie
jakiegoś działania do momentu, gdy umrą lub przestaną egzystować. W systemie myślenia opartym
na świecie obiektywnym chodzi właśnie o to. Dlatego teŜ jest wiele kontrowersji dotyczących
fizycznych przyczyn chorób oraz momentu, kiedy dana komórka lub grupa komórek staje się
człowiekiem. Wydawane są wielkie sumy pieniędzy na określenie socjalnych przyczyn przestępstw
lub na utrzymanie zabytków, poniewaŜ ich zniszczenie byłoby kulturalną stratą. Ludzie nakładają na
siebie wszystkie moŜliwe emocjonalne i finansowe obciąŜenia, by odkryć jakiś szczególny uraz
pochodzący z wczesnego dzieciństwa, który w obecnej chwili unieszczęśliwia ich, a takŜe by
przedłuŜyć Ŝycie fizycznego ciała. Te wszystkie działania mają sens, jeśli przyjrzymy się im w
świetle poprzednio opisanego załoŜenia, tzn. z punktu widzenia obiektywnego świata. Jednak z
punktu widzenia innych światów nie mają absolutnie Ŝadnego sensu.
Niektórzy ludzie oceniają świat obiektywny, uwaŜają go za zły i starają się uciec od niego,
uwłaczając mu i lekcewaŜąc go. W szamańskim sposobie myślenia świat obiektywny jest tylko
miejscem jednym z wielu, w których moŜna działać. Celem szamana jest efektywne działanie w
kaŜdym ze światów. Dlatego teŜ w swojej istotnej roli uzdrawiacza moŜe akceptować załoŜenia
świata obiektywnego, by zapoznać się z takimi metodami uzdrawiania jak np. masaŜ, wróŜenie z ręki,
stosowanie ziół, medycyna konwencjonalna, operacje, ćwiczenia fizyczne lub terapia Ŝywieniowa,
albo teŜ leczenie przeprowadzone za pomocą kolorów. JednakŜe nie pozwala on ograniczać się
załoŜeniom leŜącym u podstawy kaŜdej z tych metod.
IKE PAPALUA - świat subiektywny
ZałóŜmy, Ŝe znowu znajdujesz się na tej samej łące, lecz tym razem jesteś świadom jedności
przyrody. Dostrzegasz, jak pojedyncze elementy wzajemnie wspierają się w swoich rolach. Światło,
cień, wiatr, woda, kamienie, ziemia, drzewa, ptaki, kwiaty, owady. Czujesz się częścią tych
zaleŜności, a nie jedynie obserwatorem. MoŜe ogarnie cię uczucie spokoju, szczęścia, miłości lub
podziwu. MoŜliwe, iŜ dostrzeŜesz porę roku lub teŜ przypomnisz sobie przeszłe pory, albo teŜ ujrzysz
te, które mają nadejść. JeŜeli jesteś szamanem lub jesteś wraŜliwy na postrzeganie pozazmysłowe,
wtedy moŜe dokona się w tobie jeszcze większa duchowa przemiana i będziesz mógł postrzegać
takŜe aurę oraz pola energetyczne wszystkiego, co cię otacza, jak równieŜ współgranie tych sił.
MoŜliwe, Ŝe będziesz mógł rozmawiać z roślinami, zwierzętami, kamieniami, wiatrem, słońcem,
wodą oraz dzielić z nimi ich tajemnice i historie. W zaleŜności od pochodzenia, zdobytego
doświadczenia i umiejętności dostrzeŜesz nawet duchy przyrody i będziesz mógł się z nimi
porozumieć. Albo nawet z samym Aumakua, ponadduszą łąki. Stojąc tutaj, moŜesz nawet stać się
świadkiem sceny sprzed stu lat, która rozegrała się, gdy obozowali tutaj Indianie po owocnym
polowaniu, palili swoje fajki przy ognisku i dziękowali Wielkiemu Duchowi. Poczujesz moŜe nawet,
Ŝe jesteś lub byłeś jednym z nich.
Tego rodzaju doświadczanie w świecie subiektywnym moŜliwe jest dlatego, Ŝe opiera się na
załoŜeniu, iŜ wszystko połączone jest ze wszystkim i WSZYSTKO śYJE. ZałoŜenie to wspierane jest
przez następne, które mówi, Ŝe wszystko jest częścią jednego obiegu, znajduje się w stanie
przejściowym i wszystkie energie przebiegają synchronicznie.
W ramach tego świata telepatia i jasnowidzenie są oczywistymi rzeczami i tak samo nie podlegają
dyskusji jak sposób działania jakiegoś przełącznika w świecie obiektywnym. Duchowa komunikacja ze
wszystkim, co istnieje, jest moŜliwa, niezaleŜnie od odległości, poniewaŜ wszystko jest ze wszystkim
powiązane. Uczucia powstają na podstawie połączeń emfatycznych. MoŜna widzieć i czuć aurę, poniewaŜ
energia jest elementem łączącym. MoŜna poznać przeszłe i przyszłe Ŝycia, poniewaŜ Ŝycie jest cyklem, a
czas jest synchroniczny. Na tym poziomie śmierć jest tylko przejściem, częścią cyklu. W świecie
obiektywnym śmierć jest rzeczą ostateczną.
Natomiast na poziomie subiektywnym wszystko jest prawdą. Jest tak samo prawdziwe jak wszystko na
innych poziomach. Wielu ludzi, którzy przede wszystkim koncentrują się na poziomie obiektywnym, ma
trudności z zaakceptowaniem fenomenów pozazmysłowych lub subiektywnych gałęzi wiedzy, jak np.
astrologia, jako faktu. Natomiast tym, którzy w pierwszej kolejności koncentrują się na świecie
subiektywnym, szczególnie trudno przychodzi opisanie przyjaciołom przeŜyć, które zakorzenione są w
świecie obiektywnym. śaden ze światów nie ma sensu, jeŜeli przyglądamy mu się z punktu widzenia
innego świata. Jeśli jedynym, co przydarzyło ci się w Ŝyciu, były twoje narodziny i śmierć, wtedy
występowanie poprzednich istnień jest bez sensu. JeŜeli gwiazdy odległe są od nas o miliardy kilometrów,
wtedy ich wpływ na Ziemię jest absurdem. Jeśli natomiast z drugiej strony wszystko ze wszystkim jest
połączone, wtedy wycinanie coraz to więcej drzew, by budować nowe miasta jest równoznaczne z
samobójstwem. JeŜeli we wcześniejszym Ŝyciu byłeś innej rasy, obłudą byłoby, gdybyś jej teraz
nienawidził. Szamańskim sposobem rozwiązania tego problemu jest siódma zasada huny: Skuteczność jest
miarą rzeczywistości. Zamiast próbować odkryć, który z punktów widzenia jest prawdziwy, szaman
przyjmuje zawsze ten, który funkcjonuje i jest odpowiedni dla danego celu uzdrowienia.
Szamańskie metody uzdrawiania pochodzące z tego poziomu zawieraj ą telepatyczne sugestie i formy
myślowe, akupunkturę lub akupresurę, wyrównywanie poziomu energii, przekazywanie jej i pobudzanie
do przepływu za pomocą ręki lub kryształów czy teŜ innych środków pomocniczych, albo teŜ za pomocą
specjalnych form lub wzorców energii.
IKE PAPAKOLU - świat symboliczny
Znajdujesz się znowu na łące. Tym razem puść wodze fantazji. Widzisz rozległość łąki symbolizującą twą
własną otwartość, miłość i Ŝycie. Drzewa przedstawiają ci wewnętrzną siłę i najwyŜsze dąŜenia. Śpiew
ptaków obiecuje radość, natomiast światło słoneczne jest dotykiem Boga. Jesteś przepełniony pięknem
tego miejsca, jesteś tak poruszony, Ŝe od razu zaczynasz pisać poemat albo, w zaleŜności od skłonności,
malować obraz, aby utrwalić swój nastrój. Przenieś się teraz w ramy wychodzące z podstawowego
załoŜenia, iŜ WSZYSTKO JEST SYMBOLICZNE. Jako szaman moŜesz pójść dalej i szukać omenu w
formacjach chmur, liściach lub locie ptaków. MoŜesz teŜ odprawić rytuał, za pomocą którego
pobłogosławisz łąkę, dzięki czemu stanie się jeszcze lepszym miejscem uzdrawiania dla ludzi, którzy w
przyszłości ją odwiedzą. Typowo szamański sposób myślenia na tym poziomie wygląda następująco: jeśli
wszystko jest symboliczne, wtedy rzeczywistość równieŜ jest snem. Jednym z aspektów szamańskich
umiejętności jest wkraczanie w świat snów i zmienianie go. Ktoś mógłby zapytać: Czego symbolem jest to
wszystko i czyj jest to sen? Na tym poziomie właściwym byłoby powiedzieć, Ŝe wszystko jest symbolem
wszystkiego, przede wszystkim jednak dla istoty postrzegającej. Sen ten pochodzi od kaŜdej istoty, ale
przede wszystkim jest to twój sen. Inaczej mówiąc: na poziomie symbolicznym wszystkie doświadczenia
są odbiciem twego Ja w twoim osobistym Ŝyciu, włączając w to wszystkie rzeczy i ludzi,
którzy cię
otaczają. JeŜeli chcesz zmienić swoje doświadczenia na tym poziomie, powinieneś zmienić symbole,
interpretacją tych symboli lub siebie samych tak, aby zmieniło się to odbicie.
Drugie załoŜenie na tym poziomie brzmi: wszystko jest częścią jakiegoś wzorca i znajduje się w
związku z czymś innym. Wszystko ma takie znaczenie, jakie mu nadasz. Wielu badaczy i
matematyków jest zakorzenionych na tym poziomie. Szukają znaczących doznań we wzorcach lub
zaleŜnościach występujących w pozornej strukturze wszechświata i często ignorują przy tym fakt, w
jakim stopniu ich osobiste nastawienie wpływa na znaczenie ich badań. Tak samo jak ignorują
wszelkie obiektywne zastosowanie swoich badań. Dla szamanów lub innych ludzi, którzy kierują się
symbolami, korzystną rzeczą jest widzenie, w jaki sposób określone wierzenia i przekonania
odzwierciedlają się w ciele i doświadczeniach Ŝyciowych oraz jak łatwo moŜna zmienić warunki i
układy, jeŜeli zmieniony zostanie wzorzec przekonania. Szamańskie metody uzdrawiania na tym
poziomie wykorzystuj ą terapie bazujące na wierze, słowie i wizualizacji, włączając w to hipnozę,
programowanie NLP, afirmacje, sterowaną imaginację, środki sugestii, pracę ze snami oraz uŜycie
amuletów i talizmanów.
IKE PAPAHA - świat holistyczny
Tym razem nie stoisz na łące -jesteś łąką. Czujesz, jak światło słoneczne, dzięki chlorofilowi w
liściach, zmienia się w poŜyteczną energię i twoje korzenie ciągną substancje odŜywcze z ziemi. Z
radością oddajesz swój nektar pszczołom, które zbierają twoje pyłki kwiatowe i rozdzielają je między
inne rośliny. Jako pszczole sprawia ci przyjemność wsysanie nektaru. Wiesz dokładnie, bez
zastanawiania się nad tym, Ŝe częścią pyłku podzielisz się z roślinami, Ŝe zawsze będzie go pod
dostatkiem, aby zanieść do ula. Czujesz, jak wibruje twoje gardło, gdy śpiewasz pieśń godową i
podpierasz się swoim opierzonym ogonem na gałęzi sosny stojącej na skraju łąki. Jako sosna wiesz,
iŜ w rzeczywistości nie tworzysz skraju łąki, lecz jesteś częścią tego, co czyni łąkę tym, czym jest.
Jest to tylko drobny przykład, jak wyglądają przeŜycia na poziomie holistycznym. Podstawowe
załoŜenie na tym poziomie to: WSZYSTKO JEST JEDNYM. W praktyce oznacza to, Ŝe istnieje
tylko jedna toŜsamość. Najgłębszym przeŜyciem na tym poziomie jest to, co nazywane jest
kosmiczną świadomością. Jest to tylko próba opisania uczucia bycia jednością z wszechświatem,
poniewaŜ tak naprawdę nie moŜna tego opisać, gdyŜ słowa ludzkiego języka nie mogą wyrazić tego
doświadczenia. Najbardziej powierzchowną częścią tego przeŜycia jest świadomość, Ŝe się istnieje.
Kartezjusz uŜył bardzo symbolicznego układu trzeciego poziomu, gdy sformułował poczucie bytu:
Myślę, więc jestem. Subiektywna wersja brzmiałaby: Czuję, więc jestem, natomiast obiektywna:
Odczuwam siebie za pomocą pięciu zmysłów, więc jestem. Na czwartym, holistycznym poziomie nie
moglibyśmy wyrazić tego lepiej, niŜ zrobił to Popeye, który powiedział: Jestem, czym jestem, i to jest
wszystko, czym jestem.
W świecie holistycznym nie istnieje Ŝadna róŜnica między samym sobą a tym, z czym identyfikujemy
się jako częścią swojego Ja. W takim stopniu działasz w świecie holistycznym, w jakim jesteś
świadom tej identyfikacji. Natomiast w takim stopniu jesteś czynny na innych poziomach, w jakim
świadom jesteś bycia czymś innym. JeŜeli z jednego świata wkraczasz w następny, wtedy stwierdzasz,
Ŝe poczucie bycia oddzielonym, co jest pierwszoplanową i wyraźną cechą charakterystyczną świata
obiektywnego, staje się coraz mniejsze. W świecie subiektywnym rosnące uczucie połączenia
powoduje jeszcze mniejsze uczucie separacji. Jeszcze mniejsze jest ono w świecie symbolicznym,
aczkolwiek kaŜde odzwierciedlenie ciągle skrywa w sobie coś, co samo odzwierciedla. Dany
człowiek moŜe mieć holistyczną świadomość swojego Ja i równocześnie nieholistyczną świadomość
tego, co nie jest jego jestestwem. Np. członek jakiegoś plemienia w Afryce Północnej moŜe
holistycznie identyfikować się ze swoim plemieniem, tzn. nie posiadać Ŝadnej własnej toŜsamości
poza tą, Ŝe jest członkiem plemienia. Pomimo to moŜe posiadać całkowicie obiektywne i wrogie
uczucia separacji w stosunku do innego plemienia.
Mimo Ŝe holistyczna toŜsamość jest naturalnym ludzkim doświadczeniem, ludzie zwykle rozszerzają
swój ą toŜsamość na osobiste własności, rodzinę, miasto i kraj, co wymaga nadzwyczajnych
umiejętności, aby móc świadomie poruszać się w tym świecie. Np. aktorzy, których zawód rozwinął
się z pewnej dawnej szamańskiej tradycji, najlepiej w dzisiejszych czasach praktykują tę umiejętność.
W dawnych czasach - i w pewnym stopniu równieŜ obecnie - szamani mogli (i mogą) przyjmować
toŜsamość zwierząt, duchów przyrody i archetypów, które uwaŜane były za bogów i boginie. JeŜeli
znajdujesz się w tym stanie identyfikacji, wtedy moŜesz przyjąć równieŜ właściwości i siłę tych istot.
Tak samo jak dobry aktor, który z natury jest bojaźliwy i nieśmiały, moŜe przekonująco grać rolę
pewnego siebie bohatera, wtedy gdy rzeczywiście wejdzie w jego skórę. Podobnie szaman moŜe w
końcu tak dobrze grać daną rolę, iŜ ta rola go określi. Pochodzi to z dalszego załoŜenia na tym
poziomie, Ŝe wiedza doprowadza do istnienia. Jak sformułował to Emerson: Zabierz się do rzeczy, a
będziesz miał do tego siłę. Na tym poziomie istnieją róŜne szamańskie sposoby uzdrawiania. Po
pierwsze: channeling. W tej metodzie w większym lub mniejszym stopniu przejmuje się toŜsamość
potęŜniejszego uzdrawiacza albo staje się jednością z większą uzdrawiającą mocą, po czym uzdrawia
się inną istotę. Po drugie: istnieje proces, który nazywam grokkowaniem lub prowadzącym obrazem,
podczas którego identyfikujemy się z osobą, która ma być uzdrowiona, albo nawet stajemy się z nią
jednością, a następnie uzdrawiamy się sami. Nie trzeba podkreślać, Ŝe w ostatnim przypadku trzeba
mieć do samego siebie duŜe zaufanie, aby skutecznie przeprowadzić ten proces, w przeciwnym
przypadku pod wpływem stanu uzdrawianej osoby wpada się w taki zamęt, iŜ opuszcza się poziom
holistyczny, co prowadzi do tego, Ŝe nie moŜna juŜ efektywnie działać, albo zapomina się, kim się
jest w rzeczywistości, i przejmuje się symptomy innej osoby bez moŜliwości uzdrowienia jej. Ludzie,
którzy silnie współczują, bardzo często doznają tego doświadczenia. Wielu terapeutów ma problem
ze swoimi klientami i pacjentami, polegający na tym, iŜ przejmują oni wszystkie choroby i problemy,
które próbują uzdrowić. Dlatego teŜ zawsze polecam moim uczniom, gdy uczę ich metod
uzdrawiania na poziomie holistycznym, aby dopuszczali do maksymalnej identyfikacji wynoszącej
99%. Dzięki temu 1% szamana zawsze moŜe wrócić do jądra jego toŜsamości.
Poruszanie się między światami
Zmienianie wzorców myślenia albo poruszanie się z pełną świadomością między światami jest
procesem subtelnym i delikatnym. Aby wyjaśnić, co się podczas niego dzieje, naleŜy przyjrzeć się
dokładniej, np. co się dzieje, gdy czytasz ten tekst. MoŜesz czytać słowa i przyjąć je do siebie. To
wszystko jest róŜnymi aspektami róŜnych załoŜeń i systemów. Jedyną rzeczą, którą za kaŜdym razem
zmieniasz, jest twoje własne postrzeganie. Robisz to umyślnie, by umoŜliwić sobie inne przeŜycia, w
zaleŜności od tego, czy chcesz poświęcić się tematowi, czy teŜ jedynie przejrzeć tę ksiąŜkę.
Zmieniasz koncentrację uwagi. Proces ten jest podobny, jeŜeli poruszamy się między szamańskimi
światami. Wszystko, co powinieneś zrobić, to zmienić to, na co kierujesz swoją uwagę, a następnie
zmienić oczekiwanie związane z celem.
Największą przeszkodą tutaj, tak jak i w przypadku innych szamańskich praktyk, jest krytyczne
analizowanie. Naprawdę trudno jest ćwiczyć się w telepatii, jeśli ciągle powtarza się, iŜ to jest jedna
wielka głupota. Nie pomoŜe ci takŜe wizualizacja, jeŜeli ciągle będziesz zadawał sobie pytanie:
„Czyja sam to sobie wmawiam? Czy to ja sam sobie wymyśliłem?” RównieŜ trudno jest zarobić duŜo
pieniędzy, jeśli uwaŜa się siebie za uduchowionego, a równocześnie pieniądze jako przeciwieństwo
uduchowienia. Dlatego teŜ powinieneś ćwiczyć się w porzucaniu tych wszystkich wyobraŜeń.
Zmieniając jeden poziom na drugi, trenujesz równocześnie pozbywanie się kaŜdej formy krytyki,
którą być moŜe przyniosłeś ze sobą. JeŜeli będziesz to naprawdę często trenować, wtedy wszystko
przebiegnie automatycznie. Nadzwyczajną pomocą przy tym jest bezwarunkowe kochanie samego
siebie i zaufanie do boskiej siły znajdującej się w nas samych. Rada ta obowiązuje równieŜ wtedy,
jeśli nie jesteś szamanem.
Wygrywać z miłością
Rozsądny próbuje
dopasować się do rzeczywistości.
Nierozsądny próbuje
dopasować rzeczywistość do siebie.
Dlatego teŜ postęp pochodzi od tego,
kto jest nierozsądny.
George Bernard Shaw
Czy człowiek zawsze musi myśleć i działać jak wojownik, aby otrzymać w Ŝyciu dobre rzeczy, takie
jak zdrowie, szczęście i sukces? JeŜeli będzie postępował według konwencjonalnych zasad, wtedy
wydaje się, Ŝe tak. „Walczymy” z chorobami za pomocą technologicznych „broni” lub leków.
(Dlaczego nie sięgniemy po środki niekonwencjonalne?). W „walce płci” musimy planować strategie
i techniki. (Dlaczego po prostu nie polepszymy naszej komunikacji?). W świecie interesu lub w
sporcie musimy „zniszczyć” lub „zetrzeć” konkurentów lub inną druŜynę. (Dlaczego nie moŜemy po
prostu być lepsi niŜ oni?). Czy konieczne jest wybicie się na sam szczyt za wszelką cenę, czy teŜ po
prostu moŜemy dostać się tam, pozostając w zgodzi z naszymi zasadami? Wojownicza mentalność
jest tak mocno zakorzeniona w naszej kulturze, Ŝe ma wpływ na prawie wszystkie sprawy i rzeczy i
na sposób obchodzenia się z nimi. Czasami jest to tak silne, Ŝe zapominamy, iŜ istnieją jeszcze inne
moŜliwości postępowania w Ŝyciu - drogi, które prawdopodobnie byłyby bardziej efektywne. Nie
mam nic przeciwko wojownikom. Sam byłem jednym z nich - sierŜantem w piechocie morskiej.
Popieram jednak stanowisko, Ŝe Ŝołnierz powinien bronić swojego kraju, lecz według mnie w Ŝyciu
codziennym nie jest najlepszym przykładem do naśladowania.
Wygrywanie z miłością (WZM) opiera się na pradawnym poglądzie, który w róŜnych formach
przetrwał przez stulecia. Znajduje się on w oczywistej sprzeczności z punktem widzenia wojownika,
który opanował dzisiejszy świat. We współczesnym społeczeństwie wszędzie moŜesz znaleźć
koncepty WZM. Są one pojedynczo porozrzucane, jednak często pośrodku jakiegoś głównego nurtu.
A poniewaŜ nie chodzi tutaj o jakiś ogólnie panujący pogląd i nastawienie, to prawie nigdy nie są
prezentowane w zorganizowany sposób, często mówimy tylko o krótkich przebłyskach inspiracji,
które szybko przemijają do chwili, gdy wystąpią następnym razem. PrzybliŜę ci te koncepty tak, jak
nauczyłem się ich na Hawajach - w postaci siedmiu zasad, które opierają się na określonym sposobie
myślenia i które mają słuŜyć jako wskazówki do działania. Zasady te zilustruję cytatami z dawnych i
nowych źródeł. Wielu ludzi, włączając w to bogatych i sławnych, uŜywało ich w przeszłości i jeszcze
dzisiaj posługuje się nimi.
l zasada: Świat jest taki, za jaki go uwaŜasz
Cały koncept WZM opiera się na przekonaniu, iŜ zręczne uŜycie rozumu jest niezmiernie skutecznym
sposobem wpływania na nasze zachowanie. PrzecieŜ to nasze zachowanie ostatecznie określa
doświadczanie świata. Gdy połączymy zachowanie z myśleniem, wtedy moŜemy odkryć duchowe
wzorce, które kształtują nasze przyzwyczajenia. Za pomocą świadomego zmieniania sposobu
myślenia moŜemy zmienić przyzwyczajenia. Wtedy nasz nowy wzorzec zachowania spowoduje
nowe reakcje w otaczającym nas świecie. WyobraŜenie, Ŝe jesteśmy całkowicie oddzieleni od
otaczającego nas świata, do którego naleŜą inni ludzie, jest ciągle jeszcze szeroko rozpowszechnione.
„Jestem poruszony faktem, jak bardzo kaŜdy człowiek w tej ksiąŜce wierzy, Ŝe duchowe Ŝycie i Ŝycie
tej republiki są nierozłączne”.
Bili Moyers
Bili Moyers powołuje się na znanych pisarzy, naukowców, akademików i innych, których pytał o
zdanie na temat połoŜenia i przyszłości Ameryki. (Źródło: A World of ideas, Bili Moyers).
„Nasze myśli czynią nas tym, czym jesteśmy. Nasze duchowe nastawienie jest »Iksem«,
określającym nasz los”.
Dale Carnegie
W latach czterdziestych czasopismo Coronet przeprowadziło sondaŜ wśród osiągających sukcesy
młodych menedŜerów. Zadano pytanie, jaka ksiąŜka najbardziej przyczyniła się do ich sukcesu. Na
pierwszym miejscu znajdowała się Biblia, na drugim ksiąŜka autorstwa Dale'a Carnegie Jak
zdobywać przyjaciół. Dale Carnegie zawsze był zwolennikiem praktycznego stosowania róŜnych
metod. Uczył, Ŝe jeśli zmienimy sposób myślenia, wtedy moŜemy zmienić nasze Ŝycie. (Źródło: Nie
martw się - Ŝyj!, Dale Carnegie).
„Zmień pogląd na rzeczywistość, a zmienisz ją”
Fred Allen Wolf
Nie jest to Ŝaden metafizyczny hokus-pokus, lecz naukowy koncept w zakresie fizyki kwantowej, a
Fred Allen Wolf jest znanym i uznawanym fizykiem. Badał on równieŜ staroŜytne wyobraŜenia o
świecie, które są prawie identyczne z najnowszymi naukowymi teoriami. (Źródło: The Eagle 's Quest,
Fred Allen Wolf).
2 zasada: Nie istnieją Ŝadne granice
Współczesny ekologiczny koncept opiera się na wyobraŜeniu, Ŝe wszystko jest ze wszystkim
połączone oraz Ŝe nic nie moŜna zmieniać w oddzieleniu od innych rzeczy. Cokolwiek robisz,
wpłynie w jakiś sposób na coś innego, natomiast zmiany zachodzące dookoła ciebie wpłyną na ciebie
samego. Coraz bardziej akceptowany jest fakt, Ŝe nie moŜemy wyciąć wszystkich drzew, w dalszym
ciągu zatapiać śmieci w morzu lub zanieczyszczać powietrza bez wywołania powaŜnych
konsekwencji dla biologicznego Ŝycia na Ziemi. Meteorolodzy kontynuują tę myśl, gdy zgodnie z
teorią chaosu mówią, Ŝe ruch skrzydeł motyla moŜe spowodować burzę w Górach Skalistych. Na
bardziej osobistym poziomie przyzwyczajeni jesteśmy do tego, iŜ stan naszego środowiska i ciała ma
wpływ na naszego ducha. Nie jesteśmy jednak zbytnio przyzwyczajeni do wyobraŜenia, iŜ stan
naszego ducha moŜe wpływać na nasze ciało, a nawet na otoczenie. Wprawdzie granice i
ograniczenia istnieją w naszym postrzeganiu świata, jednak niekoniecznie w naszym doświadczaniu.
„Duch wywiera największy wpływ na nasze ciało. Wolność i choroba zaleŜne są od nawiązania
kontaktu z naszą własną świadomością, doprowadzenia jej do równowagi i następnie przeniesienia tej
harmonii na ciało”.
Deepak Chopra
Deepak Chopra jest zwolennikiem medycyny ajurwedycznej, która zajmuje się sposobem
odŜywiania, ćwiczeniami fizycznymi, masaŜami i ziołami, jednak cały czas podkreśla fakt, iŜ
prawdziwe źródło dobrego zdrowia znajduje się poza ciałem i światem materialnym. (Źródło:
Uzdrawiająca siła, Deepak Chopra).
„To, co ludzki duch moŜe pojąć i w co uwierzyć, moŜe takŜe urzeczywistnić!”
Napoleon Hill
Napoleon Hill nie był marzycielem, lecz człowiekiem czynu. Jednym z jego najwaŜniejszych czynów
było badanie ludzi, którzy w jego czasach odnieśli największe sukcesy. Chciał dowiedzieć się, jakie
czyny naprawdę prowadzą do sukcesu. Znaczącym czynnikiem, według niego, były nie czyny tych
ludzi, lecz ich myśli. JeŜeli myśleli o ograniczeniach, wtedy byli ograniczeni. Jeśli natomiast
wzbraniali się przed uznawaniem jakichkolwiek granic, wtedy mogli osiągnąć to, czego naprawdę
pragnęli. (Źródło: Myśl i bogać się, Napoleon Hill).
3 zasada: Energia postępuje za uwagą
Czy zwróciłeś kiedyś uwagę, Ŝe im bardziej się czymś interesowałeś, tym szybciej stawałeś się
aktywny? Kupiłeś ksiąŜkę, która otrzymała dobre recenzje lub obejrzałeś film, który w najbardziej
górnolotny sposób zachwalał twój przyjaciel, a moŜe nawet zmieniłeś styl Ŝycia, aby przypodobać się
nowej przyjaciółce. Wszystko, czym się interesujesz, ma tendencją przyciągania twojej emocjonalnej
i fizycznej energii. Czy z drugiej strony zauwaŜyłeś, iŜ sprawy, którymi przestałeś się interesować,
stopniowo przenoszą się na dalszy plan razem z rzeczami, które w ogóle cię nie interesują? Im
bardziej świadomie ktoś kieruje swoją uwagę na określone sprawy i nie odbiega od nich, tym więcej
sukcesów odnosi. Nie czeka, aŜ coś przykuje jego uwagę; idzie do przodu i osiąga cel. JeŜeli
nauczysz się świadomie koncentrować uwagę i tak długo, jak chcesz, kierować ją na coś, nauczysz
się wtedy jednej z najbardziej skutecznych metod osiągania celu.
„Ciągle mamy moŜliwość wyboru, na czym chcemy się koncentrować - na sprawach waŜnych lub
mało istotnych, na dobru lub złu”.
Joel Dimsdale
Joel Dimsdale przeprowadził wywiady z 19 osobami, które przeŜyły nazistowskie obozy
koncentracyjne i które zachowały przy tym relatywnie dobre zdrowie. Odkrył, Ŝe ich przekonania i
nastawienia były podstawą skutecznej metody przeŜycia. (Źródło: Who Gets Sick, Blair Justice).
„Odkryliśmy, iŜ systematyczne wywoływanie odpręŜających reakcji u naszych pacjentów stało się
nadzwyczaj poŜytecznym rozszerzeniem naszej tradycyjnej terapii. Pomaga im to odpręŜyć się,
zasnąć bez środków nasennych, a w niektórych przypadkach nawet obniŜyć ciśnienie krwi”.
Sydney Alexander
Sydney Alexander opowiada o prostej metodzie polegającej na mentalnym lub słownym
wypowiadaniu jednego słowa lub całego zdania. Ten sposób postępowania zbadał Herbert Benson z
Harvard Medical School. (Źródło: The Relcucation Response, Herbert Benson).
„Dla większości mew nie jest waŜne latanie, lecz pokarm. Jednak ta mewa nie miała na myśli
jedzenia, lecz latanie... Jonathan spędził wiele samotnych dni, wykonał setki niskich lotów,
eksperymentował”.
Richard Bach
W tej pełnej wyrazu alegorii ludzkich moŜliwości najwaŜniejszym tematem jest koncentracja i
ćwiczenie, koncentracja i ćwiczenie. (Źródło: Mewa Jonathan, Richard Bach).
4 zasada: Teraz jest moment siły
Jeśli chcesz postępować trzeźwo i praktycznie, musisz przyznać, Ŝe ani przeszłość, ani przyszłość nie
posiadają Ŝadnej mocy, poniewaŜ nie moŜesz ich dotknąć, posmakować, poczuć, zobaczyć, powąchać
ani teŜ zareagować na nie. Praktycznie rzecz biorąc, przeszłość i przyszłość w ogóle nie istnieją. „Co
proszę?” - zapytasz. „A co jest z tymi wszystkimi dobrymi i złymi rzeczami, które ukształtowały
moje Ŝycie?! A co stało się z umiejętnościami, które nabyłem, i bólem, który znosiłem, i ze
wszystkimi moimi przeŜyciami? A co stanie się z tymi wszystkimi sprawami, które na mnie czekają i
na które powinienem się przygotować? Jak moŜna mówić, Ŝe to wszystko nie istniało i nie
zaistnieje?” Tego nie powiedziałem. Mówię: Wszystko, co masz w tej chwili, to wspomnienia o tych
rzeczach, umiejętnościach, bólu i doświadczeniach. W teraźniejszości reagujesz na te wspomnienia, a
nie na samą przeszłość. W obecnym momencie istnieją tylko wspomnienia i tylko wobec nich moŜesz
zmienić swój stosunek. MoŜesz zmienić myślenie o tych rzeczach i dzięki temu ich oddziaływanie na
twoje Ŝycie. JeŜeli chodzi o przyszłość - nikt nie wie, ani najlepsze medium, ani teŜ najlepszy
komputer, co stanie się jutro czy pojutrze. MoŜna wysnuwać logiczne wnioski lub intuicyjne
hipotezy. Czasami prognozy zgadzają się, innym razem się mylimy, nigdy jednak nie da się
przewidzieć zdarzeń dokładnie. Przynajmniej zgodnie z tym światopoglądem.
Wszystko zaleŜy od indywidualnego zdania i uŜyteczności. JeŜeli uwaŜasz, Ŝe przeszłości nie moŜna
zmienić i Ŝe panuje ona nad teraźniejszością, wtedy łatwo wejdziesz w rolę ofiary i nie podejmiesz
Ŝadnych działań. Jeśli jednak potraktujesz przeszłość jako coś minionego, wtedy będziesz mógł
swobodnie przeprowadzić poŜądane przez siebie zmiany. Z kolei, gdy przyszłość potraktujesz jako z
góry określoną i niezmienną, nie będziesz miał bodźca do zmienienia czegokolwiek we własnym
Ŝyciu. JeŜeli zaakceptujesz kombinację przeznaczenia i wolnej woli, wtedy zastosujesz swoją wolną
wolę wszędzie tam, gdzie uwaŜasz to za moŜliwe. Jednak w tych wszystkich sytuacjach, kiedy
sądzisz, Ŝe nianie dysponujesz, wtedy jej nie uŜyjesz. Dopiero gdy potraktujesz przyszłość jak
niezapisaną kartę, wtedy pozwolisz sobie na spróbowanie wszystkiego.
„To, co widzisz i jak to widzisz, stwarza stan, w którym się znajdujesz i za pośrednictwem tego
sposób twego zachowania. Oprócz tego duŜe znaczenie ma to, co i jak myślisz o danej sytuacji”.
Anthony Robbins
Anthony Robbins, cudowne dziecko, na nowo ukształtował swoje Ŝycie za pomocą mentalnych
technik i osiągnął duŜy sukces. Nauczył takŜe innych robienia tego samego. (Źródło: Bezgraniczna
energia, Anthony Robbins).
„Jeśli ktoś wierzy, Ŝe moŜna osiągnąć [sukces]..., wtedy dzieją się trzy cuda: 1. Aktywowane są
komórki mózgowe, które szukają moŜliwości! 2. Pobudzane są do Ŝycia komórki mózgu
rozwiązujące problemy. 3. Związki chemiczne, które pobudzają zdecydowanie, dostają się do
strumienia krwi”.
Robert H. Schuller
Robert Schuller rozpoczął swoją działalność jako mówca na scenie objazdowego kina w Kalifornii i
załoŜył światową społeczność „pozytywnego myślenia”, którego obecna siedziba mieści się w
milionowej wartości Crystal Cathedral w Gardenie. (Źródło: Sukces nie ma granic, Robert H.
Schuller).
5 zasada: Miłość jest źródłem siły
Zasada ta formułowana jest równieŜ jako: „Kochać to być szczęśliwym z...”, tzn. Ŝe miłość jest
radością z powodu czegoś lub uznawaniem czegoś, co uwaŜa się za dobre. Do miłości naleŜą
aktywne stany wymagania, oczarowania, podekscytowania i namiętności, podobnie jak pasywne
stany szczęścia, współczucia, przyjaźni, troszczenia się i miłosierdzia. Pasywna lub aktywna miłość
prowadzi do czynów, które zmieniają lub wpływają na rzeczy, a to jest esencją mocy. MoŜna
powiedzieć, iŜ miłość jest zarówno energią elektryczną, jak i magnetyczną, która nas szuka i
przyciąga. Jest siłą napędową, która sprawia, Ŝe rzeczy się dzieją, jest łagodną energią topiącą
sprzeciw.
„[Oczarowanie] pomoŜe ci w przezwycięŜeniu strachu, w osiąganiu sukcesów w świecie interesu, w
zarabianiu pieniędzy oraz prowadzeniu szczęśliwszego i bogatszego Ŝycia w zdrowiu”.
Frank Bettger
Frank Bettger rozwinął oczarowanie dzięki temu, iŜ najpierw zdecydował się być oczarowanym, a
następnie przymuszał się do działania z zachwytem aŜ do chwili, gdy naprawdę był oczarowany i osiągnął
wielki sukces. (Źródło: Doświadcz ceny sprzedaŜy, Frank Bettger).
„Zdziwi cię, gdy usłyszysz, Ŝe cięŜka praca uczyni cię bogatym lub zabezpieczy cię finansowo. Miłość do
pieniądza jest kluczem do gromadzenia dobrobytu”.
Jeny Gillis
Jako osiągający sukcesy kierownik kursów, Jeny Gillis nauczył się, Ŝe pieniądze są przedłuŜeniem jego
osobowości. Im bardziej jesteś serdeczny i czuły, tym więcej pieniędzy przyciągniesz do siebie. (Źródło:
Moneylove, Jeny Gillis).
„Większość ludzi moŜe motywować się przez dwa do trzech miesięcy. Inni nawet przez dwa lub trzy lata.
Natomiast zwycięzca motywuje
się tak długo, aŜ zwycięŜy.
Art Williams
Gdy Art Williams zdecydował się, Ŝe osiągnięcie finansowego bezpieczeństwa dla siebie i rodziny jest
moŜliwe, zmienił branŜę na ubezpieczenia na Ŝycie i papiery wartościowe. Po siedmiu latach stał się
niezaleŜny finansowo. (Źródło: Common Sens, Art Williams).
„Rak, gruźlica, samobójstwo, wypadki, choroby psychiczne - na wszystkie [te choroby]... ludzkie
społeczeństwo wywiera wyraźny wpływ. Natura posługuje się wieloma broniami, aby skrócić Ŝycie
samotnych ludzi. Statystycznie rzecz biorąc, najczęściej wybiera w tym celu choroby serca”.
James Lynch
James Lynch na podstawie intensywnych badań mógł udowodnić, iŜ moc miłości w procesie uzdrawiania
często była skuteczniejsza niŜ moc nauki. (Źródło: Mowa serca, James J. Lynch).
6 zasada: Cala moc pochodzi z wnętrza
Jedno z największych złudzeń współczesnego świata opiera się na twierdzeniu, Ŝe ludzie są bezsilnymi
ofiarami zewnętrznych okoliczności, które ich przewyŜszają. Zbyt wielu ludzi przypisuje rodzicom,
nauczycielom, obcym, układom lub społeczeństwu winę za rozwój ich Ŝycia. Oczywiście nie moŜemy
kontrolować zdarzeń i zachowania innych, jednak zawsze moŜemy kontrolować nasze reakcje na te rzeczy
lub sprawy. Na tym polega nasza moc. Jeśli rozwiniemy tę moc, wtedy moŜemy wpływać na zdarzenia i
sposoby zachowania, ewentualnie łagodzić ich skutki.
„Najbardziej wartościową rzeczą, którą moŜesz kiedykolwiek posiadać, jest obraz siebie samego jako
zwycięzcy w wielkiej grze Ŝycia”.
Tom Hopkins
Tom Hopkins, który w wieku 27 lat zdobył swój pierwszy milion, podkreśla wkład „autoinstrukcji” lub
mentalnych afirmacji w czasie dochodzenia do sukcesu. (Źródło: The Official Guide to Success, Tom
Hopkins).
„Mentalne zdrowie... jest najwaŜniejszą sprawą dla fizycznego zdrowia - najwaŜniejszą charakterystyką
przeŜycia”.
Bernard S. Siegel
Bernard S. Siegel, profesor chirurgii klinicznej na Yale Medical School, jest zadeklarowanym
zwolennikiem „pozytywnego nastawienia” i wizualizacji jako potęŜnych środków pomocniczych w
procesie uzdrawiania. (Źródło: The Complete Guide to Your Emotions & Your Health, Emrika
Padus).
„Z pewnością w świadomości przyczyny naszej krzywdy znajduje się uzdrawiająca wartość”.
Hans Selye
Hans Selye dokładnie badał przyczyny i skutki stresu. W swojej pracy ciągle podkreślał związek
między ciałem i duchem w odniesieniu do stresu i zdrowia. (Źródło: Stres, moje Ŝycie, Hans Selye).
„Duch moduluje biochemiczne funkcje w komórkach wszystkich waŜnych organów i tkanek w
organizmie za pomocą autonomicznego systemu nerwowego”.
Ernest Lawrence Rossi
Wyczerpująco i z wieloma odniesieniami do wyników innych badań Ernest Lawrence Rossi
przedstawia, co wiemy na temat wzajemnego oddziaływania ciała i ducha, przy czym wspiera nowe
koncepty terapeutycznej hipnozy. (Źródło: Psychobiologia uzdrawiania w relacji dusza - ciało,
Ernest Lawrence Rossi).
7 zasada: Skuteczność jest miarą prawdziwości
Jaki naprawdę jest sukces człowieka, który wspiął się na szczyt kariery zawodowej, przy czym jednak
zrujnował swoje zdrowie? Czy moŜna nazwać człowiekiem sukcesu kobietę, która wprawdzie
stworzyła szczęśliwą i zdrową rodzinę, jednak sama popadła w depresję i jest pusta w środku? JeŜeli
wygrasz cały świat, jednak skrzywdzisz przy tym swoją duszę, czy będzie to prawdziwy sukces?
JeŜeli prawdę mierzymy rezultatami, i jeśli nie istnieją Ŝadne granice, wtedy mierzone przez nas
wyniki muszą zawierać nie tylko stopień osiągnięcia celu, lecz takŜe konsekwencje po jego
osiągnięciu. Inaczej mówiąc: Powinniśmy uwzględnić osobiste, społeczne i środowiskowe aspekty
kaŜdego naszego starania, aby określić, na ile jesteśmy skuteczni. W duchu WZM (wygrywać z
miłością) harmonia w tym zakresie jest waŜniejsza aniŜeli czysta równowaga. Dlatego teŜ obojętnie,
czy dąŜysz do bogactwa, powaŜania, intymności lub przyjaźni, zdrowia lub sprawności fizycznej,
przynajmniej czasem zwracaj uwagę, czy twoje dąŜenia wpływają na ciebie, ludzi lub środowisko.
„Jakie są cechy charakterystyczne sukcesu? To: zdolność wydawania samodzielnego sądu,
pracowitość i zdrowie. NajwaŜniejsza jest jednak zdolność wydawania samodzielnego sądu”.
Lord Beaverbrook
Lord Beaverbrook pochodził z prostej rodziny i był zwykłym brytyjskim obywatelem, lecz gdy
zastosował te trzy właściwości, wtedy stał się nadzwyczaj skuteczny w interesach, polityce i
dyplomacji. Jego definicja zdolności wydawania samodzielnego sądu brzmiała: „Moc przyswajania
sobie wiedzy i wykorzystywania jej”. (Źródło: The Three Keys To Success, Lord Beaverbrook).
„Nigdy nie dojdziesz w Ŝyciu dalej niŜ tam, gdzie dociera wyobraźnia twego ducha”.
Frederick Eikenkoetter
Frederick Eikenkoetter, lepiej znany jako „Wielebny Ike”, wykorzystywał pozytywną siłę. ducha i z
pozbawionego środków do Ŝycia weterana stał się prorokiem mającym miliony zwolenników, flotę,
limuzyn i prawdziwy, pozłacany kościół. <
„JeŜeli człowiek stara się osiągnąć sukces w swojej pracy, tzn. chce osiągnąć poŜądane przez siebie
rezultaty, wtedy powinien doprowadzić swoje myśli do zgodności ze światem obiektywnym, który go
otaczaj jeśli te dwie rzeczy nie są ze sobą zgodne, wtedy w praktyce nie osiągnie on sukcesu”.
Mao Tse-tung
Cytat ten pochodzi z odczytu, które wygłosił Mao Tse-tung w 1937 roku w prowincji Junan. W czasie
tego przemówienia sprzeciwiał się tym, którzy zdawali się na doświadczanie bez myślenia, jak równieŜ
tym, którzy popierali myślenie bez doświadczania. (Źródło: Mao Tse-tung, Annę Freemantle).
Praktyczne zastosowanie siedmiu zasad
Tak samo waŜne, jak filozofia wygrywania, są pewne wskazówki odnośnie jej praktycznego
zastosowania. PoniŜej przedstawiam formułę, którą stosuję kaŜdego ranka, aby przypomnieć sobie o tej
filozofii, oczyścić ducha i jeszcze raz uzmysłowić sobie sens mojego Ŝycia, ustabilizować i
zharmonizować moje uczucia oraz emocje, odpręŜyć ciało i naładować je do aktywnego działania w ciągu
nadchodzącego dnia. Robię to tak, jakbym był moim własnym nauczycielem. W czasie bardzo
pracowitych dni znajduję na to niewiele czasu, jednak gdy tylko mam go trochę więcej, wtedy zajmuję się
tym dłuŜej. Mówię do siebie:
Bądź świadomy
Bądź gotowy Bądź skoncentrowany
Bądź tutaj
Bądź szczęśliwy
Bądź pewny
Bądź dobry
Świat odpowiada twoim myślom, a więc bądź świadom tego, w co wierzysz. (Bardzo waŜne są
przekonania odnośnie siebie samego, innych ludzi, środowiska. JeŜeli wiesz juŜ, w co wierzysz, to znaczy,
Ŝe nadszedł czas, by po prostu przypomnieć sobie o tym. Jeśli natomiast nie wiesz, wtedy najwyŜsza pora,
aby zastanowić się nad tym i podjąć odpowiednie decyzje).
Nie istnieją Ŝadne granice, a więc bądź gotowy na zmienienie swojego nastawienia. (MoŜesz zmienić
swoje nastawienie do przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, podobnie jak nastawienie do siebie
samego, innych ludzi i świata. Nie ma Ŝadnych przeszkód na tej drodze Ŝycia... są tylko róŜne warunki.
Nie jesteś ograniczony warunkami, układami lub doświadczeniami - musisz jedynie dowiedzieć się, jak
się z nimi obchodzić, aby osiągnąć to, czego pragniesz).
Energia postępuje za uwagą, a więc koncentruj się na tym, czego chcesz. (A nie na tym, czego nie chcesz.
Pozytywna koncentracja na zaletach sukcesu podwyŜsza zarówno inspirację, ja i motywację. Ciągła
negatywna koncentracja na moŜliwych katastrofach zmniejsza jedno i drugie).
Teraz jest moment siły, a więc bądź tutaj i zwiększaj swoją siłę. (Powiększaj siłę swego ducha i ciała.
Moc ducha przybiera na sile, jeśli rozwijasz postrzeganie zmysłowe i umiejętność analizowania [widzieć
świat składający się z części]. Zwiększasz siłę ciała za pomocą pradawnych sposobów
odpowiedniego odŜywiania, sportowych ćwiczeń, technik rozluźniania oraz technik oddechowych).
Miłość jest źródłem siły, a więc bądź szczęśliwy i doceniaj dobro. (JeŜeli nie jesteś szczęśliwy,
spróbuj być. Ale jak tego dokonać, gdy dookoła dzieje się tyle strasznych rzeczy? Wspomniany juŜ
Frank Bettger stosował technikę: „Rób tak, jakby była to prawda, dopóki nie stanie się to prawdą”, i
w jego przypadku to działało. Zdradzę ci prostą sztuczkę, która działa u mnie i u tysięcy ludzi,
których kształciłem. Jest to pradawna technika nazywana: „Licz swoje błogosławieństwa”. MoŜesz to
zrobić, jeśli będziesz aktywnie poszukiwał wszystkich dobrych rzeczy i uznawał je. Do tego naleŜą
wszystkie dobre doświadczenia, które kiedykolwiek przeŜyłeś, niezaleŜnie od ich domniemanego
znaczenia, wszystkie umiejętności, które kiedykolwiek nabyłeś. Nie zapominaj przy tym o chodzeniu,
mówieniu i przyciąganiu, o tym wszystkim, co jest piękne i cudowne, co moŜesz odkryć w otoczeniu,
o wszystkich dobrych czynach innych ludzi, które widzisz lub o których słyszysz, o tych wszystkich
dobrych rzeczach, które chcesz przeŜyć w przyszłości. Nie proponuję jednak, abyś zachowywał się
tak, jakby złe rzeczy w ogóle nie istniały, w końcu jest to praktyczna nauka. Lecz im bardziej
napełniasz się świadomością dobra, tym łatwiej będzie ci obchodzić się ze złem).
Cała moc pochodzi z wnętrza, a więc bądź pewien i ufaj sobie samemu. (Nie moŜesz wierzyć, Ŝe inni
zawsze będą robili to, co chcesz, poniewaŜ mają swoje własne priorytety i plany, które mogą zgadzać
się z twoimi, albo teŜ nie. Nie moŜesz ufać, Ŝe świat zawsze będzie taki, jak chcesz, poniewaŜ działa
w nim tak duŜo sił, Ŝe czasami zwracają się one w innym kierunku, aniŜeli tego pragniesz. Jednak
zawsze moŜesz być pewien, iŜ posiadasz moc zmieniania tego, co moŜesz zmienić, umiejętność
dopasowania się, jeśli nie jesteś w stanie przeprowadzić zmian, oraz podnoszenia swoich
umiejętności za pomocą nauki i ćwiczeń. Jeden z najlepszych plakatów, jaki kiedykolwiek
widziałem, przedstawiał Ŝeglarza na łodzi, a pod nim widniał podpis: „Wprawdzie nie moŜesz
kontrolować wiatru, jednak zawsze moŜesz kierować Ŝagiel odpowiednio do jego kierunku”. Jeśli
odwaŜysz się na to, wtedy moŜesz ufać, Ŝe równieŜ w tobie znajduje się droga do wielkiej mocy).
Skuteczność jest miarą prawdziwości, a więc bądź dobry w tym, co robisz, rób to, co uwaŜasz za
dobre, i oczekuj najlepszego. Niektórzy ludzie wierzą, Ŝe dobrą sprawą jest przygotować się na
najgorsze, aby dzięki temu nie przeŜywać przykrych rozczarowań, jednakŜe postawa ta skrywa dwa
problemy. Po pierwsze: mimo wszystko przeŜyjesz przykre rozczarowania, a po drugie tylko rzadko
będziesz mile zaskoczony. Niektórzy ludzie unikają optymizmu, poniewaŜ boją się rozczarowań.
Przyjrzyjmy się teraz dokładnie temu tematowi. Rozczarowanie to niewiara w pozytywny rozwój
wypadków. W związku z tym ludzie ci nie planują sukcesu, poniewaŜ ich plany mogłyby nie zostać
zrealizowane, a oni czuliby się wtedy źle. Tak bardzo boją się złego samopoczucia, Ŝe wolą nie czuć
się dobrze. Nie pojmuję tej logiki. Sprawy czasami nie rozwijają się tak, jakbyśmy chcieli, ale czy to
powód, by decydować się na złe samopoczucie? JeŜeli naprawdę chcesz wygrać, spróbuj za pomocą
innych środków i zacznij jeszcze raz od początku. Pozwól mi zacytować samego siebie:
„Ludzie nie zawodzą. Plany zawodzą. Ludzie po prostu poddają się lub snują nowe plany”.
Komunikacja z przyrodą
Dawno temu na Hawajach ludzie znajdowali się bardzo blisko natury - w pewnym stopniu dotyczy to
równieŜ współczesnych Hawajów. Oczywiście, nie jest to Ŝadna niespodzianka. Plantatorzy taro (
Taro
to roślina uprawiana w klimacie tropikalnym o liściach prawie dwumetrowej długości w kształcie tarczy, które spoŜywane są jako
warzywa. Korzeń jest waŜnym dostarczycielem skrobi.)
musieli być dobrze obeznani ze źródłami świeŜej wody,
najlepszymi kamieniami na ich tarasy, cyklem wzrostu roślin i fazami księŜyca. Rybacy musieli znać
odpowiednie rośliny, aby sporządzać sieci i liny, przyzwyczajenia i sposoby zachowania ryb, które
chcieli łapać, jak równieŜ właściwości pogody, wiatru i chmur. Rzemieślnicy potrzebowali
gruntownej wiedzy o kamieniach i drewnie, zarówno w postaci narzędzi, jak i surowca, nad którym
pracowali. Zielarze musieli być obeznani nie tylko z wyglądem i właściwościami setek roślin, lecz
takŜe z uzdrawiającymi właściwościami ryb, soli i gliny. Morscy podróŜnicy musieli posiadać
wiadomości o tajemnicach wiatru, fal, ptaków,
Słońca, KsięŜyca i gwiazd. Jednak Hawajczycy znajdowali się jeszcze bliŜej natury, niŜ wynika to z
wiedzy i bezpośredniej bliskości. O wiele bardziej byli oni sąsiadami w Ŝywej społeczności.
śywotność natury
Dla Hawajczyka w dawnych czasach - niezaleŜnie, czy był on szlachetnie urodzony, czy teŜ był
prostym obywatelem - cała przyroda była Ŝywą istotą: do niej naleŜały oczywiście zwierzęta i rośliny,
lecz równieŜ kamienie, góry, doliny, chmury, gwiazdy, wiatr, deszcz i wszystko inne. Wszystko to
nie tylko było Ŝywe, lecz miało świadomość jak kaŜdy człowiek. Aby więc zachować dobre układy z
danym elementem przyrody, naleŜało traktować go z respektem, jak człowieka. Z doświadczenia
ludzie ci wiedzieli, Ŝe w większości przypadków zupełnie wystarczało, gdy okazywało się sąsiadom
odpowiedni szacunek, np. poprzez pozdrowienie rybaka lub krawca mieszkającego opodal, lub
Słońca, które ogrzewa naszą skórę, albo teŜ KsięŜyca oświetlającego nocą drogę. Poprzez
podarowanie przyjaciółce kwiatka lub pozdrowienie wodospadu za jego piękno, poprzez piosenkę lub
taniec dla starszych ludzi w grupie, albo teŜ zrobienie czegoś szczególnego dla tych, których pomocy,
przychylności lub opieki potrzebowali: podarowanie świni kahunie lapa 'au, który uzdrowił dziecko,
koguta - człowiekowi, który pomógł przy budowie łodzi, wianka z kwiatów - kanu, które pomogło
przy łowieniu ryb lub jagody ohelo-Pele, bogini wulkanu, aby ją uszczęśliwić.
Ten sposób myślenia nazywamy „animizmem”. Odnosi się on do wyobraŜenia, iŜ wszystko
„animizowane” jest przez duszę lub ducha, który moŜe istnieć niezaleŜnie od materialnej formy. W
pewnym czasie było to głęboko zakorzenione, ogólnie znane spojrzenie na świat. W dzisiejszych
czasach ciągle jeszcze znajdujemy ślady tego światopoglądu, gdy nadajemy nazwy łodziom,
samochodom, KsięŜycowi lub górom. Nie ma to nic wspólnego z modleniem się do nich, stwarza
jedynie świadomość duchowej obecności.
U Hawajczyków duch skłonny był do zachowywania określonej formy w czasie całej egzystencji,
chyba Ŝe był szczególnie silnym duchem. Duchy skał pozostawały zwykle duchami skał, nawet gdy
stały się inną skałą, duchy drzew pozostawały drzewami, natomiast ludzkie duchy zachowywały
swoją ludzką postać. Jednak silny duch mógł posiadać umiejętność przyjmowania całego szeregu
róŜnych form. Dlatego teŜ Pele, bogini wulkanu, mogła przyjąć postać kobiety, starej lub młodej,
podobnie jak formę stopionej lawy. Kamapua'a, duch świni, mógł przeobrazić się w rybę
humuhumunukunukuapua 'a. Jednak pospolici Hawajczycy jedynie za pomocą pozdrowienia, małej
ofiary lub modlitwy mogli komunikować się z duchami przyrody.
Szamańskie umiejętności
Pośród Hawajczyków niektórzy ludzie znajdowali się bliŜej natury, aniŜeli inni - tak blisko, iŜ mogli
rozmawiać z Ŝywiołami, roślinami i zwierzętami oraz tak dostroić się do nich, Ŝe świadomie
przyjmowali formę danego zwierzęcia, rośliny lub Ŝywiołu oraz przyjmowali ich właściwości, wiedzę
i umiejętności. Niektórych z nich nazywano kupua. Słowo to mniej więcej oznacza to samo co
„szaman”. Dzięki swoim skłonnościom i ćwiczeniom stawali się uzdrawiaczami, którzy nie
ograniczali się do fizycznych sposobów uzdrawiania. Mistrz hawajskich szamanów nazywa się
kahuna kupua.
Najbardziej znanym hawajskim mistrzem szamańskim był „Maui Kupua”, co często tłumaczy się
jako „Maui Półbóg”, „Maui Sztukmistrz”, „Maui Czarodziej” lub „Maui Czyniący Cuda”. Legenda o
Maui opowiadana jest w całym rejonie Pacyfiku i, pomimo Ŝe istnieją róŜne miejscowe warianty,
mieszkańcy wysp opowiadają sobie od setek lat w całej Polinezji praktycznie te same historie.
Jedna z nich opowiada, w jaki sposób Maui zdobył tajemnicę ognia od pewnych ptaków na wyspie
Oahu. Dawno temu, mówi legenda, tylko łyski wiedziały, jak wskrzesić ogień. Pewnego dnia Maui
był znudzony ciągłym jedzeniem surowego pokarmu, a więc zakradł się tam, gdzie Ŝyły łyski i złapał
jedną z nich. Chciał, aby zdradziła mu tajemnicę rozpalania ognia. Na początku ptak powiedział, iŜ
tajemnica znajduje się w pewnej roślinie, później Ŝe w innej, jednak Maui był dostatecznie mądry i
trzymał łyskę za szyję, gdy sprawdzał jej odpowiedzi. Wreszcie miał dosyć tych wszystkich
nieprawdziwych odpowiedzi i bliski był ukręcenia ptakowi głowy. Wtedy ptak wyskrzeczał, iŜ
tajemnica ognia znajduje się w drzewie o nazwie hau. Maui dał mu ostatnią szansę i udało się. Z
radością rozniecił ogień za pomocą pocierania o siebie dwóch kawałków drzewa hau. Jednak był tak
zły na ptaka, który tak długo zwodził go fałszywymi odpowiedziami, Ŝe uderzył go w głowę
rozpaloną głownią. Od tej chwili wszystkie łyski mają na głowie czerwony pasek piór.
W historii tej przedstawionych jest wiele interesujących rzeczy. Po pierwsze, Ŝe łyski Ŝyją na
bagnistych terenach, gdzie rośnie miękkie drzewo hau. Po drugie, hawajskie słowo określające łyskę
brzmi alae i połączone jest ze słowami „czerwoność” oraz „wznosić się, wspinać”. Są to pojęcia
przypominające ogień. Poza tym drzewo hau posiada kwiaty, które wieczorem, gdy zapala się ogień,
stają się pomarańczowoczerwone. W tym wszystkim istotny jest dla nas fakt, iŜ szaman bezpośrednio
komunikował się ze zwierzęciem, aby nauczyć się czegoś waŜnego dla ludzkiej społeczności. Dzisiaj
moŜna by powiedzieć, Ŝe ludzie odkryli, jak jasnym płomieniem płonie drzewo hau trafione
piorunem, natomiast łyski zostały włączone do tej historii, poniewaŜ Ŝyły w okolicy oraz z powodu
symbolicznego koloru piór. JednakŜe szamani powiedzieliby, Ŝe Maui bezpośrednio komunikował się
z ptakami, aby dowiedzieć się czegoś o działaniu pioruna na drzewo hau. W innych opowieściach
Maui rozmawia z róŜnymi ptakami, rybami, nietoperzami, drzewami, z wodą, wiatrem i Słońcem po
to, aby się czegoś od nich nauczyć, albo nakłonić je do robienia czegoś, czego pragnie.
Na Hawajach krąŜy jeszcze wiele innych historii o przydatnych oddziaływaniach między ludźmi i
naturą. Do najczęściej spotykanych naleŜą historie o sowach w roli straŜników i pomocników. W
opowieści pochodzącej z Oahu pewien człowiek wybierał jajka z gniazda sów. Był jednak tak
wzruszony rozpaczliwym krzykiem sowiej matki, Ŝe pozostawił jajka w gnieździe. Z wdzięczności
sowa przyrzekła pomagać mu w potrzebie. Pewnego dnia zaatakował go jeden ze starszych plemienia
i tysiące sów przyleciały mu na pomoc, przepędzając nieprzyjaciela, Do dzisiaj istnieje duŜo nazw
miejsc w okolicy Waikiki przypominających o tym wielkim wydarzeniu. Mniej więcej tak samo
waŜne są w hawajskich legendach historie o rekinach, które broniły ludzi przed innymi rekinami,
pomagały łowić ryby, ostrzegały o burzach na morzu i ratowały pływaków od utonięcia. Poza tym
istnieją opowieści o ludzkich duchach, które zamieniały się w rekiny, aby pomagać swoim ludzkim
rodzinom.
Jak komunikujemy się z naturą
Gdy zaakceptuje się juŜ fakt, Ŝe tego typu komunikacja jest moŜliwa, wtedy oczywiście pojawia się
waŜne pytanie, jak w rzeczywistości ludzie mogą rozmawiać z przyrodą. Mało prawdopodobne
wydaje się, aby łyski, sowy i rekiny rozumiały ludzki język. RównieŜ pojęcie przez człowieka ich
mowy jest prawie niemoŜliwe. (A jak w ogóle mówią rekiny?). Moje szamańskie wykształcenie moŜe
rzucić nieco światła na temat szamańskich „rozmów” ze zwierzętami i innymi elementami przyrody.
Pomimo Ŝe w opowieściach mamy wraŜenie, iŜ ludzie i zwierzęta pro wadzą normalną rozmowę,
jednak w rzeczywistości komunikacja ta odbywa się raczej na poziomie telepatycznym. Po stronie
człowieka jest to kombinacja zamiaru, imaginacji i moŜe kilku słów celem wzmocnienia koncentracji.
Pewnego dnia stałem na werandzie naszego centrum Aloha International w Kilauea na Kauai
(Hawaje) i obserwowałem duŜą osę, która znajdowała się w pokoju i ciągle uderzała o szybę,
poniewaŜ chciała wydostać się na wolność. Odezwałem się do osy, aby zwrócić na siebie jej uwagę
(albo skoncentrować swoją- rozstrzygnij sam), i w myślach narysowałem jasną drogę od miejsca, w
którym się znajdowała i od tego miejsca łukiem, około trzech metrów dalej prowadzącą przez otwarte
drzwi. Następnie powiedziałem jej, Ŝe jeśli będzie podąŜała tym śladem, wtedy wydostanie się na
wolność. Nagle osa poleciała dokładnie rym torem, który nakreśliłem.
Innym razem brałem udział w wielkim zgromadzeniu w Minnesocie. Był to piknik na wolnym
powietrzu, któremu zagraŜał deszcz. Zapytano mnie, czy mógłbym coś zrobić, aby zapobiec
zniweczeniu piknikowego planu. Poprosiłem wtedy wiatr, aby powstrzymał burzę, dopóki nie
skończymy pikniku. Wypowiedziałem w myśli słowa i stworzyłem mentalny obraz tego, czego
chciałem. Wiatr stał się dla mnie bardzo miły.
Niektórzy moi uczniowie mogli zbliŜyć się na kilka metrów do dzikich zwierząt, natomiast inni
bawili się z dzikimi delfinami w morzu. Przyjazny zamiar, pozytywna imaginacja i jasne mentalne
sformułowanie umoŜliwiają połączenie. Oczywiście, ciągle jeszcze nie wiemy, co naprawdę dzieje
się w chwili, gdy przyroda reaguje na taki rodzaj koncentracji. Jednak równieŜ dokładnie nie wiemy,
co dzieje się, gdy przepuszczamy prąd przez przewodnik. Istnieje wiele teorii, jednak tak naprawdę
wiemy tylko to, Ŝe elektryczność powstaje, gdy stworzymy odpowiednie warunki. W pierwszym
przypadku zachowuje się ona odpowiednio do naszych działań. MoŜemy dowolnie teoretyzować, w
rzeczywistości wiemy jednak tylko, Ŝe: jeŜeli stworzymy odpowiednie warunki w naszym duchu,
wtedy przyroda reaguje.
Moja rodzina, uczniowie i ja sam dokonywaliśmy tego z dobrym skutkiem tak często, Ŝe akceptujemy
ten fakt i uwaŜamy za naturalny, podobnie jak oddychanie. Dlatego teŜ rozmawiamy z wiatrem, aby
zmniejszyć turbulencje podczas lotu samolotem; rozmawiamy z deszczem, aby opuścił dany teren lub
przybył na niego; rozmawiamy z wielorybami, delfinami albo Ŝółwiami, aby wyszły na powierzchnię
wody i ucieszyły nas swoją obecnością; rozmawiamy z naszymi roślinami, aby lepiej rosły, i naszymi
samochodami, aŜeby lepiej działały. Wszystko jest częścią natury i wszystko odpowiada.
Zmienianie formy za pomocą duchowego stapiania się
Do tej pory mówiliśmy jedynie o telepatycznej komunikacji. A jak wygląda zmienianie formy, które
jest wielką częścią tradycyjnych słownych przekazów na całym świecie? Chodzi tylko o czystą
fantazję czy teŜ coś w tym jest? I co to ma wspólnego z „komunikowaniem się z naturą”?
Z doświadczenia i wykształcenia wiem, Ŝe ten fenomen jest realny, jednak trudny do opisania.
Pierwsi szamani poprzez obserwacje, eksperymenty i ćwiczenia odkryli i przekazali dalej następującą
rzecz: jeŜeli postępuje się tak, jakby się było czymś innym (np. słoniem, jakąś siłą natury,
zwierzęciem lub rośliną), i jeśli jest się w stanie przenieść do tej czynności całe swoje ciało i ducha,
wtedy dzieje się coś niezwykłego. Najpierw stwierdza się, Ŝe „wie się” pewne rzeczy, których nie
nauczyło się za pomocą zwykłego doświadczenia.
Gdy np. ktoś gra rolę orła, dostrzega nagle rzeczy dotyczące jego przyzwyczajeń i sposobów
zachowania, widzi równieŜ, jak wygląda Ziemia z wysokości 300 metrów. Gdy z kolei ktoś naśladuje
byka lub rybę, wtedy widzi, gdzie znajdują się miejsca z najlepszym pokarmem oraz kiedy i w jakim
kierunku naleŜy dalej wędrować. Po drugie dostrzega, Ŝe gdy łagodnie „skieruje” wolę w poŜądanym
kierunku, z równoczesnym naśladowaniem odpowiedniej siły, zwierzęcia lub czegoś innego, wtedy
istota ta pójdzie w tym kierunku. Dokonujący tego szaman stwierdza, Ŝe taki wpływ zawsze musi być
zarówno łagodny, jak i pozytywny (z punktu widzenia istoty, na którą wywierano wpływ), aby w
ogóle oddziaływał. Tak więc podczas tańca deszczu naleŜy nakłonić chmury, aby przybyły nad dane
miejsce i spuściły deszcz - nie moŜna ich do tego zmuszać. W czasie myśliwskiego tańca naleŜy
przekonać dziką zwierzynę, aby przybyła w pobliŜe myśliwych - nie moŜna jej do tego zmuszać.
Na Hawajach umiejętność tę nazywa się kulike, co w prostym tłumaczeniu brzmi: „dostrajanie się do
podświadomych wzorców”. Kulike stosowane jest przez tych, którzy wiedzą, jak to się robi, podczas
łowienia ryb, w gospodarce rolnej, przy pogodzie, przypływach i odpływach oraz rzekach lawy. Ich
skuteczność, jak zresztą miało to zawsze miejsce u wszystkich szamanów, zaleŜy w duŜej mierze od
stopnia zjednoczenia się, siły przekonywania i woli istoty, na którą wywiera się wpływ. JeŜeli
doświadczony praktyk bardzo zajęty jest graniem roli danego aspektu przyrody, wtedy postronnemu
obserwatorowi moŜe wydawać się, iŜ coraz bardziej przyjmuje on (lub ona) formę tego aspektu.
MęŜczyzna moŜe obiektywnie wyglądać jak męŜczyzna, lecz w rzeczywistości równocześnie jawić się
jako zwierzę. Kobieta moŜe jednoznacznie być kobietą i motylem. Przypomina to grę najlepszych aktorów
na scenie teatralnej lub na ekranie filmowym, jednak cel jest inny. Oznacza to, Ŝe prawdziwy mistrz tej
sztuki potrafi tak bardzo się skoncentrować, Ŝe naprawdę zmienia swoją fizyczną formę i ze wszystkimi
szczegółami staje się obiektem, na którym się koncentruje. Jednak w czasie moich podróŜy i przygód
nigdy nie spotkałem się ze zmianą formy, którą moŜna by wytłumaczyć jedynie za pomocą fizycznej
transformacji. Z szamańskiego punktu widzenia teoretycznie jest to moŜliwe, jednak zdarza się
nadzwyczaj rzadko, poniewaŜ nie słuŜy Ŝadnemu poŜytecznemu celowi w pracy z naturą i nie jest łatwe
do przeprowadzenia.
Moje pierwsze doświadczenie z kulike miało miejsce w zachodniej Afryce pod kierownictwem szamana
Haussa. Pewnej nocy w chacie na północy Dahomeju (dzisiejszy Benin) wprowadził mnie on w bardzo
głęboki trans i pomógł mi stopić mojego ducha z jednym z bardziej kooperatywnych leopardów. Resztę
nocy spędziłem jako leopard, polowałem, jadłem, odpoczywałem, obserwowałem, czułem się wspaniale i
wibrujące trzeźwy, oŜywiony i pełen energii. Podczas tego doświadczenia nauczyłem się bardzo wielu
rzeczy o leopardach i ich wielkiej sile. Chyba rzeczywiście część cech tego zwierzęcia musiała przejść na
mnie, poniewaŜ wiele lat po moim powrocie z Afryki duŜo ludzi mówiło mi, iŜ w pewien sposób
przypominam leoparda.
Jedna z moich uczennic opowiedziała mi, Ŝe zrywała róŜe i kłuła się ich kolcami do momentu, gdy stopiła
się z duchem róŜ. Później mogła je zrywać, nie wyrządzając sobie przy tym krzywdy, nawet gdy
próbowała ukłuć się kolcem.
Zmienianie formy za pomocą projekcji astralnej
Przy następnym rodzaju zmieniania formy, którego uŜywają szamani, moŜna z odległości obserwować
zdarzenia zachodzące w przyrodzie lub wpływać na zachowanie zwierząt, ptaków, ryb i innych istot.
Umiejętność ta po hawajsku nazywa się ho 'okakaola („wysyłanie widzialnego ciała astralnego”). Na
temat tego rodzaju zmieniania formy krąŜy wiele tradycyjnych legend. W tym przypadku powstaje
widzialna forma myślowa, tzn. stworzony jest za pomocą myśli wzorzec energetyczny i ładowany za
pomocą emocji lub zamiaru. Wzorzec energetyczny postępuje za wolą szamana i słuŜy jako oko, ucho,
głos i jako jego oddalone ciało. Fakt ten znany jest ludziom, którzy znają europejskie, indiańskie lub
pochodzące z innego rejonu świata szamańskie przekazy, jednak wydaje się dziwny tym, którzy
ograniczają się do naukowej tradycji Zachodu. Z drugiej jednak strony nawet dla osób obeznanych z
telepatią i kulike jako jej poszerzoną formą, ho 'okakaola lub „projekcja astralna” moŜe sprawiać wraŜenie
daleko przesadzonej sprawy. Jednak dla wielu milionów ludzi na całym świecie jest to coś bardzo
realnego.
Stworzona i wysłana forma moŜe być samym szamanem, jednak-duŜo częściej jest to jakieś zwierzę lub
ptak, szczególnie w przypadku komunikowania się z naturą. Jeszcze raz wrócę do moich doświadczeń
z
Afryki Zachodniej. W Dahomeju powszechnie wiedziano, iŜ jeden z prezydentów kraju, aby
sprawdzić zachowanie się ludzi i stan państwa, zwykł był odwiedzać północne zakątki kraju pod
postacią antylopy. Mój hawajski wujek często pokazywał mi się pod postacią ptaka, zwykle jako
sowa. Posługiwał się tą samą formą celem komunikowania się z innymi zwierzętami. Rzadko w
astralnej formie znajduje się dostateczna ilość energii, aby poruszyć coś materialnego. Zwykle
wystarcza, Ŝeby była ona słyszana lub/i widziana.
Potrzeba tylko trochę wysiłku
Wszyscy jesteśmy częścią Ŝycia Haumei (hawajski odpowiednik Gai), zarówno ludzie, jak i inne
istoty, i ciągle wszyscy wpływamy na siebie, obojętnie czy jesteśmy tego faktu świadomi, czy teŜ nie.
Szamani twierdzą, Ŝe powinniśmy robić to świadomie i pozytywnie. W końcu przyroda komunikuje
się z nami, a my komunikujemy się z przyrodą, i Aby skutecznie komunikować się z naturą trzeba
nauczyć się pozo-i stawania w pokoju z sobą. Nie wystarczy mówienie o telepatii, duchowym
stapianiu się i projekcjach astralnych w celu uczenia się od natury i wpływania na nią, trzeba działać
w skuteczny sposób. Jako ludzie nauczyliśmy się wyłączania wszystkich wraŜeń zmysłowych,
których nie lubimy, jednak przyroda jest bardzo, bardzo świadoma. Jeśli zbliŜymy się do niej ze
złością, strachem lub Ŝyczeniem kontrolowania jej, wtedy nie osiągniemy nic. JeŜeli jednak
przybliŜymy się do przyrody z pokojowo nastawionym duchem i czułym sercem, wtedy techniki nie
są takie waŜne. Pewne hawajskie przysłowie pięknie wyraŜa uniwersalny
charakter miłości.
Hę manu ke aloha, 'a 'ole lala kau 'ole (Miłość jest jak ptak, nie ma
gałęzi, na której by nie siedziała).
Na zakończenie coś szczególnego: technika AKUAKOKUA
Technika ta opiera się na załoŜeniu, Ŝe duchy przyrody Ŝyją i mają Ŝeńską płeć, posiadają
świadomość, gotowe są przychodzić nam z pomocą w czynieniu dobra. śywioły, reprezentujące je
imiona i ich role pochodzą z hawajskiej tradycji szamańskiej. Zrób najpierw coś, aby pobudzić uwagę
ducha (zapal świecę, napij się wody, wykonaj głęboki oddech itd.), następnie poproś ducha o
wykonanie jakiegoś zadania, które ma związek z jego Ŝywiołem lub rolą. Następnie podziękuj i z
ufnością czekaj na spełnienie się prośby.
śywioł Imię Rola
Ogień Pele Zmienianie formy
Woda Hina PoŜywienie
Wiatr Hi'iaka Posłanniczka
Kamień Haumea Troszczenie się
Rośliny Laka Przyciąganie
Zwierzęta Kapo Ochrona
Ludzie Uli Urzeczywistnianie
Mistrzowska formuła sukcesu
Gdybyś potrafił dostatecznie kochać, wtedy byłbyś najszczęśliwszym, odnoszącym największe sukcesy
człowiekiem na świecie.
Ernest Holmes
Dlaczego podaję ci tutaj jeszcze jedną formułę na osiągnięcie sukcesu, gdy tak wielu ludzi zrobiło to
przede mną? Najpierw wyobraź sobie przepis na tort czekoladowy. Jeśli chcesz zrobić taki tort, mieszasz
mąkę, wodę, cukier, jajka, czekoladę i następnie wszystkie te składniki pieczesz. Voila, tort jest gotowy.
Jednak między róŜnymi tortami dostrzegamy wielką róŜnicę!
KaŜdy autor podaje swój przepis (ewentualnie swoją własną formułę), która przekazywana jest przez
pokolenia albo którą sformułował na podstawie własnego doświadczenia. Dlatego teŜ za pomocą formuł
moŜemy naśladować sukcesy innych, podobnie jak ma to miejsce z przepisami kulinarnymi. Dają nam
one podstawę, na której moŜemy zbudować nasze własne kreatywne innowacje.
PoniŜej znajdziesz przepis na wygrywanie z miłością. Opiera się on na badaniach setek autorów piszących
o osiąganiu sukcesu, doświadczeniach setek ludzi, którzy osiągnęli sukces, i moich własnych przeŜyciach
oraz obserwacjach. Jest to przepis na osiąganie szczęścia w kaŜdej dziedzinie, opis zachodzenia procesu
sukcesu, niezaleŜnie od tego, kto wygra, oraz czy dana osoba wie co robi, czy teŜ nie. Pozostańmy przy
naszym przykładzie. Chcę przedstawić ci podstawową receptę, z którą moŜesz zrobić wszystko,
zmieniając jedynie czynniki składowe.
śyjemy w społeczeństwie, w którym miliony ludzi, całkowicie biedne i nie wiedzące, jak moŜna wyjść z
tej sytuacji, pozbawione są dachu nad głową. śyjemy w czasach, gdy medycyna donosi, iŜ 70 do 90
procent chorób ma podłoŜe psychosomatyczne. W naszym społeczeństwie jest wielu ludzi beznadziejnie
chorych, poniewaŜ nie wiedzą, jak powinni zmienić swoje myślenie. śyjemy w czasach, gdy
przedsiębiorstwa padają, a gospodarka się chwieje. Ciągle zwiększa się liczba rozwodów, domowej
przemocy i międzynarodowego napięcia. Bezsilność prowadząca do braku umiejętności i rozpaczy
przybiera rozmiary epidemii.
Oczywiście istnieją rzeczy i zdarzenia, których nie moŜemy kontrolować, jednak zawsze moŜemy
kontrolować nasze reakcje na nie. Im nasze reakcje są bardziej odpowiednie, tym większy mamy wpływ
na sprawy i zdarzenia, nawet jeśli nie moŜemy ich kontrolować. UŜyjmy teraz innego przykładu: jesteś
kapitanem łodzi Ŝaglowej, nie moŜesz jednak narzucić wiatrowi i falom swojej woli, jednak gdy jesteś
zręcznym kapitanem, wtedy moŜesz tak skierować Ŝagle i ster do wiatru oraz fal, Ŝe dopłyniesz do celu.
Dlatego teŜ logiczne wydaje się, Ŝe, jeŜeli będziesz posiadać jasną i prostą strategię w postępowaniu z
układami,
w których się znalazłeś, zawsze będziesz w stanie postępować z maksymalną
skutecznością. Czy chcesz dowiedzieć się, jak wygląda mistrzowski przepis na sukces?
Oto on - w swojej krystalicznie czystej prostocie:
E = mc
2
- r
Wzór ten jest ci znany, prawda? Związane jest to z faktem, Ŝe jakiś czas temu Albert Einstein
wykorzystał część tej zaleŜności do innego celu. Jednak w tym momencie wzór ten oznacza coś
innego: i
E oznacza skuteczność
m oznacza motywację
c
2
oznacza dwie rzeczy: zaufanie i koncentrację
r oznacza rezystancję (opór).
W związku powyŜszym formuła ta znaczy: „Skuteczność równa jest motywacji pomnoŜonej przez
zaufanie i koncentrację oraz pomniejszonej o opór”. Mówiąc inaczej: moŜesz podnieść swoją
skuteczność za pomocą zwiększenia motywacji, koncentracji i zaufania z równoczesnym pozbyciem
się lub zmniejszeniem tego, co stoi ci na przeszkodzie. W tym rozdziale chodzi wyłącznie o wsparcie
cię w tym działaniu.
Przyjrzyjmy się teraz bliŜej poszczególnym elementom powyŜszego wzoru.
Skuteczność
Całe Ŝycie wędrowałem po Ziemi w poszukiwaniu tajemnicy skuteczności. „Przez całe moje Ŝycie”,
poniewaŜ robiłem to jeszcze przed narodzinami. Mógłbyś teraz zapytać, jak mogłem czegoś szukać,
gdy byłem jeszcze embrionem, niemowlęciem lub małym dzieckiem, które wędruje z rodzicami,
jednak wszyscy (świadomie lub nieświadomie) juŜ przed narodzeniem próbowaliśmy być bardziej
skuteczni.
Jako jajo przemierzałeś ciało swej matki w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłbyś zostać zapłodniony.
Jako plemnik płynąłeś skutecznie trudną drogą, aby zapłodnić jajo. Jako embrion tworzyłeś i
pomnaŜałeś swoje komórki, by stać się skuteczną ludzką istotą. Jako niemowlę od razu zacząłeś przez
większą część swego czasu uczyć się i przyswajać sobie wszystkie moŜliwe rzeczy, abyś mógł Ŝyć,
dorosnąć i być szczęśliwym. W naturze naszej istoty leŜy codzienne poszukiwanie sposobów na
osiąganie większej skuteczności. Dokonujemy tego nie tylko za pomocą własnego doświadczenia,
lecz równieŜ na podstawie przeŜyć innych.
Dawno temu, gdy byłem jeszcze bardzo młody, lecz juŜ zdany na własne siły, świadomie szukałem
tajemnicy skuteczności wśród wielu kultur, światopoglądów i mistrzów. Gdy przepłynąłem juŜ
prawie wszystkie morza i oceany, przeszedłem pustynie i wstąpiłem na szczyty gór, spotkałem
wreszcie na szczycie wulkanicznej wyspy pewnego starego, mądrego Hawajczyka, który przybliŜył
mi tę tajemnicę w sposób, który mogłem zrozumieć i praktycznie zastosować w Ŝyciu.
Powiedział on: „śycie jest jak miska z wiśniami”. Jeszcze zanim zdąŜyłem się zdziwić, kontynuował
swoją myśl. „Zaczynamy z pustą miską i napełniamy ją wiśniami, następnie jemy je, aŜ ponownie jest
pusta. Później znowu napełniamy ją i tak dalej”. Puste naczynie oznacza dla nas głód doświadczania.
Napełnianie go wiśniami to zbieranie doświadczeń. Jedzenie ich jest wykorzystywaniem naszych
doświadczeń lub cieszeniem się nimi, miska zostaje opróŜniona, po czym znowu jesteśmy Ŝądni
nowych doświadczeń. Skuteczność ma związek z umiejętnością napełniania naczynia,
wykorzystywania wiśni i cieszenia się nimi. Im bardziej jesteśmy skuteczni, tzn. zręczniejsi, tym
szybciej potrafimy napełnić miskę, tym lepsze wiśnie zbieramy i tym lepiej moŜemy je wykorzystać
oraz cieszyć się nimi. Jednak czasami do naczynia podczas napełniania go dostają się gałązki, liście i
zanieczyszczenia. Gdy jemy wiśnie, do miski ciągle wpadają pestki. Nawet wytrawnym zbieraczom wiśni,
posiadającym bardzo wyczulony smak, zanieczyszczenia zbierające się w naczyniu z czasem ograniczą
doświadczanie. Czasami trzeba wyczyścić miskę.
Nasza wędrówka w poszukiwaniu skuteczności zaczyna się od dnia, gdy „nasz” plemnik zaczyna
niebezpieczną wędrówkę i „nasze” jajo wybiera go spośród innych. Kontynuujemy ten proces, gdy DNA
buduje nasze komórki i uporządkowuje wzrost, abyśmy mogli funkcjonować jako embrion i płód. Gdy
znajdziemy się juŜ na świecie, zaczynamy jak zwariowani gromadzić informacje, aby dowiedzieć się, jak
moŜna skutecznie działać w tym obcym, nowym świecie. Dorastając, wszyscy ciągle próbujemy odkryć,
w jaki sposób moŜna zapanować nad samym sobą, swymi układami i otoczeniem, albo nawet jak je
udoskonalić.
Skuteczność jest uniwersalną, potęŜną, podświadomą siłą napędową. Jeśli dołączymy do niej świadome
poŜądanie, wtedy jeszcze bardziej zwiększymy jej moc. Jeśli dołączymy umiejętności pochodzące z nauki,
doświadczenia i treningu, wtedy stanie się ona potencjalną siłą do uzyskiwania nieograniczonych
rezultatów.
Motywacja
Motywacja jest siłą poruszającą nas w kierunku istnienia, robienia lub posiadania czegoś, albo
ewentualnie nieistnienia, nierobienia lub nieposiadania niczego. KaŜde działanie, które wykonujemy
świadomie lub podświadomie, zachodzi w wyniku reakcji na jakieś Ŝyczenie. Nasze serce uderza z chęci
zamknięcia cyklu napięcia i odpręŜenia; ręka sięga po szklankę wody z potrzeby ugaszenia
nieprzyjemnego uczucia pragnienia; duch stwarza fantazje z powodu chęci robienia czegoś innego, niŜ do
tej pory robiliśmy. śycie jest ruchem, natomiast ruch powstaje w wyniku występowania róŜnych potrzeb.
MenedŜerów zachęca się do motywowania swoich pracowników, natomiast od nauczycieli oczekuje się
motywowania uczniów tak, jakby motywacja była czymś, co wlewa się w ludzi jak benzynę do
samochodu. Prawdą pozostaje jednak fakt, Ŝe kaŜda motywacja ma wewnętrzną naturę, tzn. musi
pochodzić z wnętrza. Tak naprawdę nikt inny nie moŜe nas motywować. Postronna osoba moŜe jedynie (i
jest to juŜ duŜe osiągnięcie dla zręcznego motywatora) stymulować naszą motywację i powiększać to, co
istnieje juŜ w danym człowieku lub grupie ludzi. Jeśli jesteś wewnętrznie motywowany do posiadania
większej ilości pieniędzy, wtedy uzdolniony motywator moŜe oprzeć się na tym i tak cię zainspirować, Ŝe
zwiększysz sprzedaŜ swoich artykułów lub przyłączysz się do przedsiębiorstwa o wielopoziomowym
marketingu. Jeśli jednak nie jesteś wewnętrznie motywowany do zarabiania większej ilości pieniędzy,
wtedy ten sam motywator, niezaleŜnie od tego, jaki jest zręczny, nie będzie mógł przekonać cię nawet do
kiwnięcia palcem.
Najskuteczniejsza motywacja, poruszająca góry, zmieniająca społeczeństwo lub czyniąca cię zdrowym,
bogatszym, szczęśliwszym i skuteczniejszym, wywodzi się zawsze z tego, Ŝe sam się pobudzasz i czymś
inspirujesz. Im lepiej rozumiesz, co dokładnie cię motywuje, tym łatwiej sam moŜesz się motywować.
Podstawowa motywacja spowodowana jest chęcią poruszania się w kierunku przyjemności i oddalania od
bólu. Wszystko, co robisz ze swoim ciałem lub duchem (z określonym zamiarem i celowo lub po prostu z
przyzwyczajenia, świadomie lub nieświadomie), moŜe być rozumiane jako poruszanie się w kierunku
przyjemności i oddalanie od bólu: fizycznie, emocjonalnie albo mentalnie. OdpręŜenie daje przyjemność,
dlatego teŜ twoje ciało szuka spokoju, rozum rozproszenia, natomiast duch czasami samotności. Jednak
określona ilość napręŜenia zawiera w sobie równieŜ przyjemność, dlatego ciało szuka aktywności, umysł
zajęcia, a duch szuka innych ludzi. Tak się dziwnie składa, Ŝe, aby pozbyć się bólu, moŜesz robić to samo.
Ciało szuka spokoju, rozum rozproszenia i duch samotności z powodu nadmiaru napięcia, aktywności,
sprzecznych interesów lub zbyt wielu ludzi. Z drugiej strony ból moŜe być spowodowany za małą ilością
aktywności, zbytnio rozproszoną uwagą lub zbytnią samotnością i izolacją. Jeśli rozumiesz tę myśl o
przyjemności i bólu, wtedy będziesz wiedzieć, dlaczego robisz to, co robisz i dlaczego nie robisz innych
rzeczy.
MoŜe myślisz teraz, Ŝe czasami poruszasz się (lub ktoś inny, kogo znasz) w kierunku bólu i uciekasz od
przyjemności, i zastanawiasz się, jak pasuje to do tego, co właśnie powiedziałem. Niektórzy ludzie
decydują się na bolesny fizyczny trening, inni nie wychodzą ze związków,, w których są wykorzystywani,
natomiast jeszcze inni sabotują samych siebie przy kaŜdej nadarzającej się okazji. A dlaczego tak się
dzieje?
Prowadzi nas to do innego poziomu motywacji: motywacji bazującej na miłości lub strachu. Dzięki temu,
Ŝe dysponujemy wyobraźnią, nie jesteśmy ograniczeni do radosnych lub bolesnych doświadczeń chwili
obecnej. Posiadamy umiejętność przypominania sobie o radości lub smutku i potrafimy przewidywać je
oraz wyobraŜać sobie przeŜywanie ich w przyszłości. Dlatego motywacja miłości jest popędem do
ponownego stwarzania radosnego przeŜycia z przeszłości lub wyobraŜania sobie radosnego
doświadczenia w bliskiej lub dalszej przyszłości. Oczywiście widzę róŜnicę między radosnym
przeŜywaniem miłości w chwili obecnej i motywacją miłości, która popycha nas do zachowywania się w
określony sposób.
Podobnie motywacja strachu skłania nas do unikania bolesnego wspomnienia z przeszłości lub
domniemanego bolesnego doświadczenia w bliskiej lub dalszej przyszłości. W określonej sytuacji
najsilniejszym bodźcem jest zawsze ten, który wywołuje najsilniejsze uczucie lub uczucie, któremu
przypisujemy największe znaczenie - i ostatecznie określa nasze postępowanie.
Jeśli więc ktoś decyduje się na bolesny fizyczny trening, wtedy moŜe być to jego własne Ŝyczenie,
poniewaŜ boi się bolesnego wspomnienia, np. o byciu grubym, lub dlatego Ŝe naprawdę lubi mieć zdrowe
i sprawne fizycznie ciało (albo moŜe to być kombinacja tych wszystkich moŜliwości). Osoba nie
pozbywająca się układów, w których jest wykorzystywana, mogła zdecydować się na takie postępowanie,
poniewaŜ bardziej boi się samotności lub teŜ kocha wyimaginowany potencjał swojego partnera.
Natomiast ktoś, kto wiecznie sabotuje siebie, moŜe boi się wspomnienia krytyki osiąganych wyników,
którą kiedyś przeŜył, albo teŜ obawia się wyobraŜonych konsekwencji sukcesu lub moŜe dąŜy do niego,
aby zrobić komuś przyjemność, jednak tak naprawdę wolałby medytować na szczycie góry.
Strach i miłość wywołują zawsze dwie róŜne reakcje. Walka i ucieczka, jak moŜe przypominasz sobie z
wstępnych kursów psychologii, są reakcjami na strach. W kaŜdej sytuacji, w której strach jest
najwaŜniejszą motywującą siłą, moŜesz zareagować chęcią ucieczki albo spróbować zmienić sytuację -
zaleŜnie od tego, jak czujesz się w danym momencie i do czego masz zwykle skłonności. JeŜeli biegnie za
tobą rozwścieczony byk, wtedy najlepiej szybko zejdź mu z drogi, jednak gdybyś był Hulkiem lub
Conanem Barbarzyńcą, wtedy moŜe po prostu spróbowałbyś go pokonać.
Dwoma objawami miłości jest spokój i zabawa. Pozostańmy przy byku. Jeśli największą siłą napędową
motywacji jest miłość (zakładając, Ŝe naprawdę lubisz zwierzęta), moŜesz zwierzę uspokoić i złagodzić
jego postępowanie, aby je pogłaskać, gdybyś był torero albo staroŜytnym kreteńskim atletą, wtedy po
prostu bawiłbyś się z bykiem, aŜ oboje bylibyście zmęczeni. Później dokładniej omówię jeszcze te dwa
rodzaje reakcji na poszczególne sytuacje.
Miłość i strach są podstawowymi czynnikami wspierającymi przyjemność i ból. Wiesz juŜ, iŜ motywacja
róŜnych osób moŜe być bardzo złoŜona. Dlaczego np. jemy? Właściwie dlatego, poniewaŜ jedzenie jest
przyjemnością i nie sprawia bólu. PoniewaŜ lubimy pewne skutki działania jedzenia i/lub obawiamy się
pewnych skutków niejedzenia. Jednak co motywuje nas do jedzenia. Motywacja moŜe zaleŜeć od danego
człowieka i czasów, w których Ŝyjemy. Czasami jadłem dlatego, Ŝe byłem głodny, znajdowałem się w
miłym towarzystwie, chciałem coś spróbować lub być uprzejmy. To tylko kilka powodów. Doprowadza
nas to do innego poziomu motywacji: uczuciowej potrzeby.
DuŜo nauczyłem się o potrzebach uczuciowych podczas pracy nad pewnym gminnym projektem w Afryce
Zachodniej. ZauwaŜyłem wtedy, iŜ koncept ten odnosi się zarówno do pojedynczych osób, jak i grupy.
Potrzeba uczuciowa jest to świadoma lub półświadoma motywacja chwili, która popycha do działania
grupę ludzi lub danego człowieka. Nazywamy to potrzebą uczuciową w przeciwieństwie do potrzeby
jawnej.
Przykład: Pewna afrykańska wioska, którą odwiedziłem, miała wiele jawnych potrzeb: potrzebowała
lepszych urządzeń sanitarnych, więcej wody i lepszego poŜywienia. Istniało jeszcze duŜo innych potrzeb,
które bez powodzenia próbował zaspokajać krajowy rząd i międzynarodowe organizacje dobroczynne.
Pobudowano publiczne toalety, które były prawie nie uŜywane, poniewaŜ ich nie chciano. Podłączono do
studni nową pompę. Ludzie opuścili studnię, gdy pompa się rozleciała. Ignorowano lekcje o odŜywianiu,
poniewaŜ polecane nowe produkty spoŜywcze dziwnie smakowały i nie słuŜyły Ŝołądkom mieszkańców
wioski.
Pomimo tej niewiele obiecującej przeszłości namówiłem starszych wioski do zwołania zgromadzenia,
podczas którego zapytałem wszystkich obecnych, czy istnieje coś, co mogłoby polepszyć sytuację w ich
wiosce. Najpierw wszyscy byli zdziwieni, poniewaŜ nikt do tej pory nie pytał ich, co właściwie chcieliby
mieć. Po kilkugodzinnej gorącej dyskusji powiedzieli mi, czego naprawdę im trzeba. Chodziło im o
naprawienie chaty starszych wioski, poniewaŜ była zaniedbana i jej dotychczasowy stan był hańbą dla
wioski. Jako przedstawiciel rządu mógłbym zdenerwować się i powiedzieć, iŜ naprawdę potrzebują
czegoś waŜniejszego. PoniewaŜ jednak byłem panem samego siebie, mogłem posłuchać ich uczuciowej
potrzeby, która z uczuciowego punktu widzenia była rzeczywiście dla nich istotna.
W tym momencie skrócę tę historię. Pomogłem im zreperować chatę starszych wioski i postarałem się o
to, aby byli dumni z posiadania odnowionej siedziby. W związku z tym większą cześć pracy wykonali
sami i postarali się o większość potrzebnych materiałów. W czasie następnego zebrania wyrazili ochotę
uporządkowania placu wioskowego, a więc zrobiliśmy to. Później dla wygody i prestiŜu zbudowaliśmy
rodzinną ubikację, załoŜyliśmy ogród, aby sprzedać dodatkowe plony. Z pomocą wszystkich rodzin
kupiliśmy nową pompę, Ŝeby nawadniać ogród, polepszyliśmy sytuację Ŝywieniową za pomocą
wymieniania przepisów i powołaliśmy nawet do Ŝycia oficjalnie uznane towarzystwo kredytowe dzięki
oparciu się na pieniądzach odkładanych na „czarną godzinę”, po czym rozwinęliśmy tę ideę. Koniec
końców pomogłem mieszkańcom wioski w osiągnięciu tego, czego chciał dokonać rząd, a nawet jeszcze
więcej dzięki temu, iŜ pracowałem nad tym, co ludzie ci uwaŜali za potrzebne do zrobienia, zamiast
koncentrować się na tym, co inni chcieli zrobić dla nich dobrego. Robili oni dokładnie te same rzeczy,
tylko z innych powodów.
Uczuciowe potrzeby poszczególnych osób mogą bardzo róŜnić się od ich jawnych potrzeb, jednak gdy
efektywnie zaspokoimy potrzeby uczuciowe, wtedy moŜna zająć się równieŜ potrzebami jawnymi.
Podczas mojej prywatnej praktyki jako doradca stwierdziłem, Ŝe dla większości ludzi wyobraŜenie
zdrowia jest pozbawioną znaczenia, abstrakcyjną rzeczą. Inaczej mówiąc: nie była to Ŝadna motywacja do
zmienienia przyzwyczajeń. Ludzie chudli, aby dobrze wyglądać lub Ŝeby dane ubrania dobrze na nich
pasowały; przestawali palić papierosy, aby ładniej pachnieć lub Ŝeby wreszcie pozbyć się krytyki ze
strony przyjaciół albo rodziny; brali udział w kursach samopomocy, poniewaŜ nie chcieli być bezsilni,
poniewaŜ bali się bólu związanego z tradycyjną metodą leczenia lub dlatego, Ŝe choroba przeszkadzała im
w zabawie albo pracy. MoŜe znaleźć się człowiek, dla którego zdrowie jest uczuciową potrzebą, jednak ja
nie spotkałem nikogo takiego. Jednak mimo wszystko ci, którym pomogłem, będą zdrowsi, poniewaŜ
zaspokoili swoje uczuciowe potrzeby.
A poniewaŜ uczuciowe potrzeby nie uzewnętrzniają się zbytnio, moŜliwe, iŜ w ogóle nie wiemy, jak one
wyglądają. Jednak im bardziej je sobie uświadamiamy, tym lepiej moŜemy je wykorzystywać do takiego
zmienienia zachowania, by podnieść skuteczność działań. PoniŜej przedstawiam listę z siedmioma
typowymi potrzebami uczuciowymi, która moŜe ci pomóc w ich rozpoznaniu:
Świadomość
(włącznie z ciekawością, chęcią poznawania
i tęsknotą za bezpieczeństwem)
Ciekawość to część naszego zwierzęcego dziedzictwa. Nawet krowy bywają ciekawe. W czasie nudnej
jazdy autobusem na lotnisko pewien człowiek wziął swoją walizkę i otworzył ją. ZauwaŜyłem, Ŝe ja i
wszyscy w autobusie obserwowali go tak, jakby jego czynności były najwaŜniejszą rzeczą na świecie.
MoŜe to spowodować rozwiniecie potrzeby poklasku oraz poznawania nowości, a takŜe miłość do
podróŜowania tylko po to, Ŝeby zobaczyć, co jest za następnym wzniesieniem. MoŜe znasz kogoś lub sam
jesteś człowiekiem, który nie moŜe zjeść śniadania bez czytania gazety, doczekać się następnej partii
brydŜa, poniewaŜ chce usłyszeć, co dzieje się w sąsiedztwie, albo który o bohaterach serialu
telewizyjnego mówi tak jak o członkach swojej rodziny, lub teŜ przedkłada samochód albo samolot nad
bujany fotel.
Pragnienie poznawania moŜe mieć związek z zawodem lub hobby, jednak moŜe równieŜ chodzić o
zaawansowaną formę ciekawości. Wielu ludzi, podobnie jak ja sam, odczuwa uczuciową potrzebę
dowiadywania się więcej o otaczającym ich świecie, niezaleŜnie od tego, czy praktycznie wykorzystują tę
wiedzę, czy teŜ nie. Potrzebę tę odczuwa wielu badaczy, podobnie jak ludzie, którzy dla zabawy czytają
encyklopedie i leksykony. Patrząc z innego punktu widzenia, uczuciowa potrzeba bezpieczeństwa moŜe
doprowadzić do podnoszenia wiedzy o otaczającym świecie, w celu zapobieŜenia nieprzyjemnym
niespodziankom. MoŜe to doprowadzić do paranoi, aleja znam pewną kobietę, która tak rozwinęła w sobie
umiejętność precyzyjnej analizy osobowości, Ŝe z góry wiedziała, jak najlepiej postępować ze
spotykanymi ludźmi.
Wolność
(włącznie z pędem badacza i potrzebą odpręŜenia,
bycia wolnym od przymusów, stawiania na swoim
przy podejmowaniu decyzji, poruszania się)
Uczuciowa potrzeba odpręŜenia znacznie róŜni się od jawnej potrzeby odpręŜenia. Znam ludzi, którzy
wyglądają na całkowicie rozluźnionych, jednak tęsknią za odpręŜeniem. Z drugiej strony spotykam osoby,
które są tak napięte jak membrana bębenka i zupełnie tego nie zauwaŜają. i
Uczuciowa potrzeba uwolnienia się od przymusów moŜe odnosić się oczywiście do fizycznych
przymusów, np. u dorosłych w więzieniu lub dzieci w szkole. Są jednak i tacy, którzy czują się uwięzieni
w małŜeństwie, przyjaźniach, miejscu pracy lub z powodu reguł społecznych.
Uczuciowa potrzeba samodecydowania moŜe stać się narodową sprawą w jakiejś kolonii lub kraju, który
wbrew swojej woli połączony jest ekonomicznie lub politycznie z innym. MoŜe równieŜ być to osobisty
problem dla kogoś, kto czuje się finansowo lub emocjonalnie uzaleŜniony od innej osoby.
Pragnienie zmiany miejsca zamieszkania lub zbadania czegoś moŜe być ściśle powiązane z potrzebą
rozszerzenia świadomości, jednak niekoniecznie musi tak być. Pewna kobieta siedziała spokojnie podczas
dyskusji i duchowych ćwiczeń w czasie jednego z moich kursów w Anglii, po czym powiedziała do mnie:
„Dziękuję panu, to jest dobry kurs, jednak wychodzę teraz, poniewaŜ moje ciało potrzebuje więcej ruchu”.
Dzięki podróŜom do róŜnych części świata wiem, Ŝe istnieją ludzie odczuwający silną uczuciową potrzebę
jechania po prostu drogą, wejścia na jakąś ścieŜkę lub Ŝeglowania po morzu, niezaleŜnie od tego, czy
dowiedzą się przy tym czegoś nowego, czy teŜ nie.
Sens
(włącznie z poszukiwaniem sensu Ŝycia, przewodnictwa w Ŝyciu,
potrzebą usprawiedliwienia się przez słuŜenie sprawie,
która jest większa niŜ samemu się jest)
Ta uczuciowa potrzeba jest tak powszechna, Ŝe powstało wiele legend i opowieści o ludziach
podejmujących daleką wędrówkę w celu znalezienia mądrego, starego nauczyciela, który moŜe
wytłumaczyć im sens Ŝycia. Wszyscy medialnie uzdolnieni ludzie, prorocy, psychiatrzy i terapeuci
zarabiają na Ŝycie, pomagając ludziom w odkryciu sensu i celu w zdarzeniach ich Ŝycia. (Niektórzy moi
uczniowie uwaŜają mnie za starego, jednak niezbyt mądrego, a to dlatego, Ŝe ciągle wyjaśniam im, Ŝe
sami nadajemy znaczenie Ŝyciu i zdarzeniom w nim występującym i przez to stwarzamy sens naszego
Ŝycia).
Uczuciową potrzebę przewodnictwa zaczynamy odczuwać wtedy, gdy jako dzieci próbujemy znaleźć
sposoby na opanowanie otaczającego nas świata. To samo dzieje się przez resztę Ŝycia - nawet jeśli tylko
dlatego chcemy poznać te zasady, aby je łamać. Ta określona potrzeba uczuciowa jest tak silna, iŜ
corocznie miliony ludzi wydają miliony dolarów na ksiąŜki kucharskie, podręczniki „zrób to sam”,
róŜnego typu poradniki lub kaŜdą moŜliwą do wyobraŜenia literaturę, seminaria i warsztaty traktujące o
samopomocy.
Gdyby nie istniała uczuciowa potrzeba słuŜenia jakiejś dobrej sprawie, wtedy nastałyby złe czasy dla
organizacji religijnych i dobroczynnych, partii, instytucji socjalnych i grup ochrony środowiska.
Odczucia
(włącznie z potrzebą odbierania miłych wraŜeń,
takich jak np. piękny widok, sprawiających przyjemność
dźwięków, wspaniałego smaku, dotyku, seksu,
podniecenia, ruchu, tańca itd.)
Gdyby nie istniała sztuka lub muzyka, wtedy artysta nie miałby uczuciowej potrzeby stworzenia czegoś.
Nie istniałaby teŜ uczuciowa potrzeba wielu ludzi cieszenia się jego tworem. Pomyśl tylko, ile trzeba
motywacji, aby stworzyć i utrzymywać muzeum sztuki lub galerię, orkiestrę symfoniczną, koncerty
rockowe, kino i przemysł rozrywkowy. Wielcy kucharze mogą tylko wtedy być wielcy, jeŜeli istnieją
ludzi pragnący podziwiać ich sztukę kulinarną. Wielkie restauracje muszą robić coś więcej, niŜ tylko
serwować poŜywne dania.
Inne potęŜne i dobroczynne doświadczenie to dotykanie i bycie dotykanym, jednak nie jest to zawsze
potrzeba uczuciowa, poza ludźmi pochodzącymi z określonej kultury (jak ma to miejsce we włoskiej
części mojej rodziny) oraz tymi, którym sprawia przyjemność taka cielesna interakcja (m.in. sporty
kontaktowe, masaŜe i „przytulane” tańce).
Seks, we wszystkich swoich aspektach, dla większości ludzi jest oczywiście najwaŜniejszym
sensorycznym doświadczeniem, lecz gdy go nie ma, wtedy kaŜde podniecenie jest lepsze, aniŜeli brak
jakiegokolwiek.
Podniecenie lub podekscytowanie staje się waŜne dla ludzi, u których inne emocjonalne potrzeby są
niezaspokojone lub wentyle są zamknięte. Wyjaśnia to uczuciową potrzebę oglądania i czytania horrorów
i magnetyczną siłę przyciągania pochodzącą z poŜarów, katastrof i niebezpiecznych dla Ŝycia rodzajów
sportu.
Nie podlega dyskusji, Ŝe dla większości dzieci uczuciową potrzebą jest ruch, zwłaszcza dla mojej
trzyletniej wnuczki. Wielu zwolenników ruchu realizuje się w tańcu - klasycznym, współczesnym lub
aerobiku.
Stosunki
(włącznie z potrzebą bycia akceptowanym, uznawanym
lub powaŜanym przez innych, potrzebą przyjaźni i intymności
oraz tęsknotą za przynaleŜnością do większej całości)
Poza oddychaniem i jedzeniem, moim zdaniem, następną podstawową uczuciową potrzebą człowieka jest
akceptacja przez bliźnich, ludzi, których podziwiamy, lub którym podlegamy, albo teŜ przez siebie
samego. Ludzie potrzebę akceptacji przedkładaj ą nawet ponad seks. W wielu kulturach najgorszą karą
jest wypędzenie, wyrzucenie, wygnanie, banicja lub odosobniony areszt. Z drugiej strony są malarze i
rzeźbiarze, których zadowala sztuka dla sztuki, jednak aktorzy i komedianci potrzebują publiczności.
Aktorzy boją się pustego teatru, jednak jeszcze bardziej obawiają się krytyki. Kabareciarze i artyści
sceniczni mogą być opętani brakiem zainteresowania tylko jednego widza, mimo Ŝe inni nagradzają ich
oszałamiającymi oklaskami. Gdy zaczynałem moją działalność mówcy, był to dla mnie problem, nad
którym cięŜko pracowałem. Jeśli wszystkie oczy nie były skierowane na mnie cały czas, wtedy myślałem,
Ŝe nie jestem dobry. AŜ wreszcie odkryłem (na szczęście dla mojego ego), iŜ ludzie słuchaj ą na róŜne
sposoby. Dlatego teŜ zacząłem czuć się doceniany, nawet jeŜeli obecni odwracali wzrok, zamykali oczy
albo kładli się na podłodze, co wyglądało tak, jakby zasnęli.
Kluczowe postacie z przemysłu i polityki wiedzą, Ŝe tytuł i publiczne uznanie często skutecznie zastępują
ich prawdziwą wartość. Czczenie tych ludzi jest jednym z naszych najwaŜniejszych społecznych
rytuałów, poniewaŜ wśród czczonych i ich czcicieli szeroko rozpowszechniona jest uczuciowa potrzeba
tego typu.
Przyjaźń jest silną potrzebą uczuciową i w jej imieniu zrobiono wiele wspaniałych i mniej godnych
pochwały rzeczy. Z powodu wartości kulturalnych i wychowania wydaje się, Ŝe potrzeba intymności w
jakimś stopniu obecnie silniejsza jest u kobiet niŜ u męŜczyzn, lecz coraz bardziej popularne określenie
„ruchu męŜczyzn” pokazuje, iŜ męŜczyźni wprawdzie odczuwają tę uczuciową potrzebę, jednak zręcznie
ją ukrywają, aby być akceptowanymi przez innych męŜczyzn i społeczeństwo. Dowodzi to faktu, Ŝe jedna
potrzeba uczuciowa moŜe przykryć inną zaleŜnie od tego, która w danym momencie jest silniejsza.
Niektórzy ludzie odczuwają uczuciową potrzebę transpersonalnego stosunku, połączenia się z większą
całością, która, odpowiednio do indywidualnych tęsknot, moŜe przejawiać się chęcią połączenia się z
przyrodą, Ziemią lub Bogiem, którego dana osoba moŜe rozumieć w róŜny sposób.
Władza
(włącznie z pragnieniem siły, umiejętności, zdolności, talentów, wpływu, pieniędzy i kontroli)
Pragnienie posiadania władzy w dowolnej formie jest absolutnie naturalną rzeczą. Bez niego nigdy nie
nauczylibyśmy się chodzić, mówić, wykonywać lub ulepszać milionów rzeczy, które uwaŜamy za
normalne części składowe Ŝycia, począwszy od prostych czynności, takich jak wypełnienie czeku albo
prowadzenie samochodu, do bardzo złoŜonych potrzebnych np. przy wykonywaniu zawodu. Pęd do
posiadania władzy zawarty jest jako podstawowa uczuciowa potrzeba we wszystkich rzeczach, które
robimy.
Dla niektórych ludzi potrzeba ta jest tak silna, iŜ wychodzi poza ogólnie przyjęty wymiar. Nie tylko chcą
podnosić krzesła, lecz równieŜ samochody. Nie są zadowoleni z bycia aktorem, chcą być reŜyserem. Nie
wystarczy im bycie szefem przedsiębiorstwa, chcą być prezydentem. Są tacy, którym nie wystarczy
kontrolowanie własnego Ŝycia -chcą kierować Ŝyciem innych.
Pomimo Ŝe pęd do posiadania władzy moŜe być spowodowany strachem lub pragnieniem akceptacji czy
uznania przez innych, moŜe się zdarzyć, iŜ jest on celem samym w sobie oraz chęcią doświadczania
oszałamiającego uczucia sterowania losem. Odczuwać moŜe to polityk, gracz, jak równieŜ menedŜer,
artysta, sportowiec, mistyk i wielu innych. KaŜda uczuciowa potrzeba moŜe stać się obsesją, jednak jeśli
ukrytą siłą napędową jest strach, wtedy przymuszające opętanie władzą moŜe negatywnie wpłynąć na
innych ludzi. Wiele razy stało się tak, iŜ ludzie bali się samej myśli o władzy. Nie tylko w kaŜdy moŜliwy
sposób starają się jej uniknąć, lecz równieŜ wymyślają tym, którzy przenieśli na innych odpowiedzialność
za ich osobistą władzę, jak równieŜ tym, którzy ją przejęli.
Gdy tylko pojawi się temat władzy, wtedy zawsze znajdzie się ktoś, kto odczuwa uczuciową potrzebę
zacytowania aforyzmu lorda Actona: „Władza korumpuje, a absolutna władza korumpuje absolutnie”.
Stwierdzenie to słuŜy wzmacnianiu strachu przed posiadaniem władzy, jednak jest ono zupełnie
nieprawdziwe. Skorumpowanie pojawia się wtedy, gdy potęga połączona zostaje z jednym lub wieloma
czynnikami „wielkiej izolacji”: strachem, nienawiścią lub obojętnością. Jeśli połączymy władzę z
miłością, wtedy nie ma nic lepszego. Inny angielski cytat pochodzący od Edmunda Burke'a mówi: „Nie
znam nic wyniosłego, co nie byłoby odmianą władzy i potęgi”.
Jedną z form władzy, którą większość ludzi we współczesnym społeczeństwie odbiera jako potrzebę
uczuciową, są pieniądze. Dają nam one władzę kupowania towarów i usług, których sobie Ŝyczymy, oraz
pozwalają w róŜny sposób wpływać na otaczający nas świat. Pomimo Ŝe ludzie mają wiele powodów do
odczuwania potrzeby posiadania pieniędzy (bezpieczeństwo, bycie akceptowanym, wolność itd.), chcą je
mieć z powodu dysponowania władzą samą w sobie, która rzekomo daje nam moŜliwość zaspokojenia
innych potrzeb. Jest trochę racji w haśle na nalepce samochodowej: „Kto mówi, Ŝe szczęścia nie moŜna
kupić za pieniądze, po prostu nie wie, gdzie trzeba kupować”.
Wydajność
(włącznie z Ŝyczeniem osiągania celów, wygrywania rywalizacji,
pobijania rekordów, naprawiania krzywd, reperowania tego, co
nie działa, uzdrawiania innych i pomagania ludziom w byciu
bardziej efektywnymi)
DuŜe wraŜenie zrobiła na mnie uczuciowa potrzeba osobistej lub odbieranej z zewnątrz wydajności, gdy
odwiedziłem gigantyczne boisko piłkarskie Maracana w Rio de Janeiro mogące pomieścić 200 000 osób.
To jeden z wielu podobnych stadionów, włączając w to stadion igrzysk olimpijskich i superbowl.
Symbole te pokazują nam, jaka olbrzymia ilość czasu, energii i pieniędzy przeznaczana jest na świecie na
wydarzenia sportowe. Potrzeba uczuciowa często jest tak samo silna (jeśli nie silniejsza) u ludzi
obserwujących zawody, jak i u samych ich uczestników. Równie motywujące i fascynujące są takie
nagrody jak Oscar, Emmy, Golden Globe i inne.
Wielu z nas posiada osobistą klasyfikację wydajności, do której jawnie nigdy się nie przyznamy, i która
jednak tak samo silnie nas motywuje. Mimo wielu kontrowersji, na płaszczyźnie socjalnej duŜo dobrego
zrobili ludzie motywowani uczuciową potrzebą naprawiania krzywd, np. w takich organizacjach jak
American Civil Liberties
Union, Amnesty International i Sierra Club. Bądźmy takŜe wdzięczni setkom
tysięcy ludzi (zarówno zawodowców, jak i amatorów) wyraŜającym swoją potrzebę pomagania i
uzdrawiania.
Jeśli do tej pory nie odnalazłeś swojej potrzeby uczuciowej, moŜe' przedstawiona tutaj klasyfikacja
przynajmniej pomoŜe ci w dokładniejszym jej zdefiniowaniu.
Zaufanie
Zaufanie jest cudownym uczuciem pewności, Ŝe posiada się środki (czas, energię, umiejętności, siłę,
pomoc itd.) do zrobienia tego, co chce się robić. Jest to równieŜ uczucie pewności, Ŝe coś, czego sobie
Ŝyczysz, co ma się zdarzyć, naprawdę się urzeczywistni. Zaufanie moŜe opierać się na zewnętrznych i
wewnętrznych podstawach. Pomimo Ŝe powiększenie obu tych zakresów podnosi ogólną skuteczność, to
jednak wewnętrzna podstawa ma większy potencjał.
Zewnętrzne zaufanie odpowiada przekonaniu, Ŝe moŜesz polegać na istniejącym zachowaniu kogoś lub
czegoś poza tobą. Ten rodzaj zaufania opiera się na wspomnieniach z przeszłości, doświadczeniach
teraźniejszości i oczekiwaniach odnośnie przyszłości.
Na wszystko to duŜy wpływ ma wiara w autorytet czegoś, co znajduje się poza nami. Dlatego teŜ
wierzymy, Ŝe nastąpią pory roku, poniewaŜ zawsze, jak daleko sięgamy pamięcią, tak było. Poza tym
rodzice, nauczyciele i autorzy czytanych przez nas ksiąŜek ciągle powtarzali nam, Ŝe tak będzie.
Obserwujemy, co dzieje się w tej chwili, i snujemy plany na resztę roku i dalej. JeŜeli jednak
zdecydujemy się wierzyć w przepowiednie odnośnie końca świata, wtedy po prostu pozbędziemy się tej
wiedzy oraz doświadczeń i będziemy po prostu czekać, aŜ koniec nastąpi, a my oraz jeszcze kilku innych,
którzy ocaleli, zaczniemy wszystko od początku. Naturalnie tak, jak sobie tego Ŝyczymy. Głównym
problemem związanym z zaufaniem do zewnętrznych rzeczy jest fakt, iŜ całkowicie zaleŜne jest ono od
zdarzeń, układów i decyzji, których nie moŜemy kontrolować i na które posiadamy jedynie ograniczony
wpływ.
Zaufanie bazujące na wewnętrznych podstawach wywodzi się z twoich decyzji dotyczących ciebie
samego. Są to przekonania o własnej wartości, talentach, umiejętnościach obchodzenia się ze zmianami
oraz o źródle twojej mocy. Najlepszy sposób na powiększenie zaufania polega na podjęciu dwóch decyzji:
po pierwsze trzeba zdecydować, Ŝe to, w co wierzysz, jest prawdą, a po drugie nie wolno wątpić w
słuszność poprzednich decyzji. ; Zaufanie podnosi skuteczność w dwojaki sposób. Po pierwsze redukuje
niekorzystny wpływ strachu na umiejętności i zdolności, po drugie pobudza uwagę na nadarzające się
korzystne okazje. W tym momencie niektórzy mogliby zapytać: „A co się dzieje, gdy zbytnio sobie
ufamy?” Nie sądzę, Ŝeby istniało zbytnie zaufanie. To, co najczęściej jest tak nazywane, w rzeczywistości
jest arogancją słuŜącą maskowaniu obaw. Inni pytają: „Co dzieje się wtedy, gdy za duŜo oczekujemy, a
później jesteśmy rozczarowani?” Ten, kto jest rozczarowany, w rzeczywistości czuje się źle dlatego, Ŝe
coś nie przebiegło tak, jakby sobie tego Ŝyczył. Oczywiście moŜesz oczekiwać, Ŝe nic się nie uda, po
czym być mile rozczarowanym, jeśli zdarzy się coś dobrego. Jednak jest to kiepski sposób na Ŝycie i
szybko moŜna zacząć traktować nawet dobre rzeczy jako złe. MoŜesz takŜe wyćwiczyć się w
nieposiadaniu Ŝadnych oczekiwań, jednak szybko doprowadzi cię to do braku jakichkolwiek piano w,
celów lub zainteresowań. Coś takiego dobre jest dla jakiegoś Cygana albo mistyka, jednak nie dla ciebie
lub dla mnie. Dla większości ludzi najlepszą rzeczą jest ciągłe posiadanie wielkich oczekiwań z
jednoczesną akceptacją, Ŝe nie zawsze wszystko przebiega tak, jakbyśmy sobie Ŝyczyli. Jest to po prostu
ryzyko Ŝyciowe, jedno z wielu, z którymi mamy do czynienia.
Koncentracja
Koncentracja porusza naszą fizyczną, emocjonalną i mentalną energię w danym kierunku tak długo, aby
osiągnąć poŜądane rezultaty. Im dłuŜej koncentrujemy się na czymś, tym lepszy uzyskujemy skutek. Bez
dostatecznej koncentracji nie moŜna odpowiednio długo pracować, aby wykonać dane zadanie: nie
zachowasz na tyle długo swojego Ŝyczenia, aby przeprowadziło cię przez cięŜki czas i nie będziesz
dostatecznie długo myśleć, Ŝeby rozwiązać jakiś problem lub rozwinąć nową ideę. To, co nazywamy
brakiem koncentracji, jest szeregiem „krótkich wybuchów koncentracji” w odniesieniu do róŜnych rzeczy
albo dłuŜszym koncentrowaniem się na innej rzeczy zamiast na tej, na której, naszym zdaniem lub według
opinii innych, właściwie powinniśmy się koncentrować.
Gdy przychodzę do mojego biura, czasem czuję się naprawdę przytłoczony wszystkimi tymi rzeczami,
które domagają się mojej uwagi. Kieruję ją wtedy raz na jedną rzecz, później na drugą, i w końcu nic nie
mogę dobrze załatwić. Stosuję wtedy technikę, która pomaga w uaktywnieniu koncentracji. Układam
wszystkie papiery na jeden stos i następnie wszystkie po kolei opracowuję. Gdy moje dzieci dorastały,
wspaniale koncentrowały się na grach lub programach telewizyjnych. Ja jednak czułem, Ŝe raczej
powinny skierować uwagę na zadane lekcje lub domowe obowiązki. Jednak chcę być fair: moja Ŝona np.
wie juŜ, śledząc moje reakcje na jej słowa, Ŝe jej nie słucham, wtedy gdy czytam ksiąŜkę.
Koncentracja przychodzi nam łatwo lub z trudem, w zaleŜności od tego, czy jest naturalna, czy teŜ
wymuszona. Z naturalną koncentracją mamy do czynienia wtedy, gdy bierzemy udział w czymś, co nas
cieszy, interesuje lub co uwaŜamy za waŜne, tzn. jeśli zaspokaja to aktualną uczuciową potrzebę (czym
chcesz być, co chcesz robić lub posiadać). JeŜeli jesteś zagorzałym kibicem sportowym, wtedy łatwo
przychodzi ci koncentrowanie się na grze w czasie brania w niej udziału lub oglądania jej. Gdy twoim
hobby jest hodowla zwierząt, wtedy bez trudności czytasz ksiąŜkę lub słuchasz odczytu o pielęgnacji i
trenowaniu koni.
Wymuszona koncentracja jest tym, czego musisz uŜyć, jeśli dane zajęcie nie cieszy, nie interesuje lub nie
jest dla ciebie waŜne, mimo to musisz je kontynuować. Wiele dzieci zalicza do tej kategorii prace
domowe, natomiast wielu dorosłych robienie rozliczenia rocznego z urzędem podatkowym. Jednak dzięki
temu, iŜ nic nie zostałoby zrobione bez jakiejkolwiek motywacji, za wymuszoną koncentracją, jeśli ma
być ona skuteczna, musi stać obietnica lub oczekiwanie nagrody albo kary związanej z wykonywanym
zadaniem. Nagroda (obietnica przyjemności, korzyści lub zaspokojenia jakiejś uczuciowej potrzeby)
zasadniczo daje lepsze rezultaty niŜ strach przed karą. Polega to na tym, Ŝe ludzie robią jak najmniej w
celu zmniejszenia kary, jednak naprawdę poświęcają się, by zwiększyć nagrodę. JeŜeli robisz coś tylko
dlatego, poniewaŜ moŜesz być ukarany, wtedy najprawdopodobniej nie robisz tyle, na ile cię stać.
ZałóŜmy, Ŝe jesteś nastolatkiem i polecono ci uporządkować pokój, gdyŜ w przeciwnym razie nie
dostaniesz kieszonkowego. Najprawdopodobniej ułoŜysz rzeczy na łóŜku tak, aby pokój wyglądał na
uporządkowany, zrzucisz ubrania na jeden stos, a śmieci wrzucisz do szafy. Jednak gdyby ci powiedziano,
abyś uporządkował pokój, poniewaŜ sąsiedzi przyjdą w gościnę i przyprowadzą ze sobą miłego nastolatka
przeciwnej płci, wtedy będziesz odkurzać, czyścić tak, Ŝe twój pokój będzie wyglądał jak z katalogu
meblowego.
Dlatego teŜ najlepiej koncentrujemy się wtedy, gdy radośnie, interesująco lub jako waŜny przedstawimy
sobie obiekt koncentracji, ewentualnie, gdy nagroda za wykonanie zadania powiększa stopień
zaspokojenia potrzeby uczuciowej.
Opór
KaŜda zmiana prowadzi takŜe do oporu przeciwko niej. Wydaje się, Ŝe to „prawo bezwładności” (przy
którym ciało będące w spoczynku skłonne jest do przeciwstawiania się oporowi, natomiast ciało
znajdujące się w ruchu ma tendencję do dalszego poruszania się, ewentualnie nie jest skłonne do
poruszania się w innym kierunku) obowiązuje nie tylko w dziedzinie fizyki klasycznej, lecz takŜe w
fizycznym, emocjonalnym i mentalnym zachowaniu się.
Inaczej mówiąc: jesteśmy skłonni zachowywać istniejące przyzwyczajenia. Jest to wspaniała rzecz i
nadzwyczaj poŜyteczna, dopóki dane przyzwyczajenia przynoszą nam korzyść. Dobrze, Ŝe serce i płuca
zachowują przyzwyczajenie uderzania i oddychania oraz Ŝe z dnia na dzień zwyczajowo zachowywana
jest umiejętność mowy i inne zdolności. Jednak jeśli serce bije za szybko, a oddech jest zbyt płytki, nasza
mowa wadliwa i umiejętności niewystarczające, wtedy potrzebna jest zmiana, choć moŜe nie jest łatwo ją
przeprowadzić. Gdybyśmy mogli znaleźć sposób na zmniejszenie oporu, wtedy łatwiej moŜna by było
dokonać zmiany (ruchu w kierunku większej skuteczności).
W Ŝyciu istnieją cztery czynniki zmniejszające szczęście, które blokują motywację, koncentrację i
zaufanie: niezadowolenie, zwątpienie, strach i stres. Z kaŜdego wyrazu wziąłem pierwszą literę i dlatego
teŜ mówię o NZSS. Czynniki te mogą wystąpić pojedynczo lub w kombinacjach.
Niezadowolenie
(włącznie ze złością, gniewem, poczuciem winy, smutkiem, troską i Ŝałobą)
Niezadowolenie jest największą plagą współczesnego świata. Pojedynczej osobie przynosi ono
prawdopodobnie więcej chorób niŜ kaŜdy inny czynnik, natomiast społecznie niszczy ludzi, miasta i
narody. W kombinacji ze strachem w kaŜdej dziedzinie Ŝycia wyrządza największe szkody, jakie moŜna
sobie wyobrazić.
W czasie seminariów uczestnicy często pytają mnie o korzyści płynące z niezadowolenia, poniewaŜ złe
przyzwyczajenia muszą coś dawać, aby mogły dalej istnieć. Złość moŜe motywować człowieka do
wyrwania się z apatii i pomóc mu w przezwycięŜeniu strachu. Gniew moŜe dać wprawdzie błędne, jednak
zadowalające poczucie mocy lub kontroli nad innymi. Poczucie winy moŜe doprowadzić do zmiany
naszego zachowania. Smutek czasami sprawia dziwną przyjemność, moŜe być równocześnie gorzki i
słodki. Troska moŜe przerodzić się we współczucie, natomiast Ŝałoba moŜe być okazją do uczczenia
ukochanego lub podziwianego człowieka, który zmarł. Nie mam problemu z korzyściami, do których,
patrząc krótkowzrocznie, prowadzi niezadowolenie. Jednak długotrwałe niezadowolenie zawsze działa
przeciwko najlepszym interesom jednostki i społeczeństwa, poniewaŜ w rzeczywistości jest to negowanie
zadowolenia. Niepohamowana i niezdyscyplinowana złość prowadzi do niszczącej przemocy, gniew do
choroby i/lub zemsty, poczucie winy do choroby i samozniszczenia, smutek do apatii, troska do rozpaczy,
a Ŝałoba do beznadziejności,
MoŜe ci się zdawać, Ŝe lekarstwem na niezadowolenie jest zadowolenie, jednak dla większości ludzi jest
to zbyt duŜy przeskok. W rzeczywistości skutecznym sposobem na niezadowolenie jest „przebaczenie”.
Zwątpienie
(włącznie z negatywnymi ocenami, krytyką i sceptycyzmem)
Zwątpienie jest zarazem naszym najlepszym przyjacielem i najgorszym wrogiem. Jest najlepszym
przyjacielem, poniewaŜ skłania nas do ostroŜnego postępowania, analizowania planów i stawiania pod
znakiem zapytania zewnętrznych autorytetów. Lecz staje się najgorszym wrogiem, gdy ogranicza naszą
uwagę do koncentrowania się na złych rzeczach, negowania pozytywnych zjawisk i przyzwyczaja do
niedowierzania wewnętrznemu autorytetowi.
Pewna przypowieść mówi, Ŝe diabeł oprowadzał gościa po swoim muzeum w piekle. Przechodzili obok
połyskujących okazów najlepszych broni „wielkiego wynalazcy”, których uŜywał przeciwko dobru:
chciwości, chytrości, zazdrości, nienawiści i wielu innych. Nagle gość zauwaŜył małą, stojącą samotnie
gablotkę, w której nie znajdowało się nic poza zuŜytym i zniszczonym klinem. Gdy gość zapytał o niego,
wtedy diabeł zaśmiał się i odpowiedział: „A to, to jest moja najlepsza broń, poniewaŜ wiem, Ŝe zawsze
mogę na nią liczyć, gdy inne zawiodą. To jest zwątpienie”.
Zwątpienie jest prawdziwym niszczycielem skuteczności, gdy stanie się nawykiem, gdy będziemy
wszystko negatywnie oceniać i nie okaŜemy uznania pozytywnym stronom. Pod postacią krytyki moŜe
szybciej załamać motywację niŜ wszystko inne. Jedno z najbardziej nieszczęsnych nieporozumień
współczesnego społeczeństwa polega na strasznym wyobraŜeniu, Ŝe krytyka ulepsza ludzi. Dzieciom i
dorosłym ciągle mówi się, co jest złego w ich zachowaniu, wyglądzie i myśleniu. Dlaczego Jaś nie umie
czytać? Prawdopodobnie dlatego, poniewaŜ tak długo był krytykowany, Ŝe za wolno czyta, robiąc przy
tym duŜo błędów, Ŝe po prostu przestał próbować. Dlaczego Joasia ma niskie poczucie własnej wartości?
Prawdopodobnie dlatego, iŜ rodzice, rodzeństwo, nauczyciele, szef i przyjaciele próbowali „pomóc” jej
przez ciągłe mówienie, co w niej jest złego, po czym straciła dla siebie samej szacunek.
Teoria stojąca za praktyką podkreślania błędów lub zachowania nie zgadzającego się z regułami brzmi:
Jeśli człowiek dowie się, Ŝe robi błędy, wtedy będzie motywowany do poprawienia się i robienia dobrze
danej rzeczy. W praktyce funkcjonuje to raczej rzadko, poniewaŜ właściwe zachowanie prawie nie jest
uznawane i chwalone. JeŜeli ktoś nie ma silnej wewnętrznej, uczuciowej potrzeby dokonania czegoś,
wtedy ciągła krytyka i brak emocjonalnej nagrody rozproszy motywację. Jeśli ktoś wciąŜ słuchając
gorzkiej krytyki, coś osiągnie, oznacza to, Ŝe dokonał tego pomimo tej krytyki, a nie dzięki niej.
Zwątpienie w postaci krytyki przerywa koncentrację, utrudnia naukę, poniewaŜ powoduje strach przed
popełnieniem błędów, a nie troskę o rozwijanie swoich umiejętności. Pewna moja uczennica z kursu na
Kauai w wolnych chwilach uczyła się grać w tenisa. Przez pewien czas cierpliwie znosiła krytykowanie
jej błędów przez nauczyciela, po czym, na podstawie tego, czego nauczyła się na kursie, poprosiła go o
chwalenie ją za to, co robiła dobrze. Zaskoczony nauczyciel na początku trochę niezdarnie spełniał jej
prośbę, lecz gdy szybko zaczęła lepiej grać, wtedy prawie przestał ją krytykować i wzmacniał wszystko
to, co dobrze robiła. W wyniku tego uczyła się szybciej niŜ wszyscy inni, którym do tej pory udzielał
lekcji.
Oczywiście zwątpienie niszczy pewność siebie, a szczególnie samozwątpienie. Przypominam sobie słowa
Arnolda Schwarzenegera, gdy walczył o tytuł Mistera Uniwersum. Powiedział, iŜ w czasie przygotowań i
samych zawodów nie dopuszcza do siebie Ŝadnej negatywnej myśli, poniewaŜ nawet najmniejsze
zwątpienie mogłoby zniszczyć w nim wiarę we własne zwycięstwo.
Jak wszystko inne równieŜ zwątpienie ma swoje pozytywne strony. Dobrze jest dysponować zdolnością
wydawania samodzielnego sądu i móc decydować, czy coś jest dobre, wartościowe, poŜyteczne, czy teŜ
nie. Krytyczna analiza jest bardzo korzystnym atrybutem skuteczności, szczególnie w kombinacji z
pozytywnym wzmacnianiem. Jednak najczęściej krytyczna analiza zamienia się w negatywne
wzmacnianie. Zdrowy sceptycyzm jest konieczny w świecie, w którym wszelkiego rodzaju hochsztaplerzy
oszukują nas w kaŜdej dziedzinie ludzkiego działania. Lecz rodzaj sceptycyzmu wzbraniający się przed
wzięciem pod uwagę kaŜdego poŜytecznego potencjału w ogóle nie jest zdrowy.
Obawy
(włącznie ze strachem, paniką i terrorem)
Obawy i strach odwracają naszą uwagę od czegoś, zamiast ją na to kierować. To one zawęŜają naszą
świadomość, wolność, powstrzymują nas przed wykonywaniem róŜnych czynności, hamują nasze układy
i stosunki, pozbawiają mocy i ograniczają skuteczność, redukują koncentrację przez odwracanie uwagi za
pośrednictwem negatywnego oczekiwania, a takŜe zmniejszaj ą pewność siebie.
Obawa (nie jej naturalna odmiana, która ostrzega nas przed bezpośrednim niebezpieczeństwem, lecz jej
nienormalny rodzaj bazujący na wspomnieniach i fantazji) jest czymś, bez czego świetnie dalibyśmy sobie
radę. Lekarstwem na obawę jest nadzieja, po prostu dobre, stare, pozytywne oczekiwanie. Ostatnimi czasy
cała rzesza ludzi porzuciła nadzieję. Ludzie ci uwaŜają, Ŝe zniekształca ona rzeczywistość i jest środkiem
do oszukiwania słabych duchowo ludzi. Nadzieja była zawsze towarzyszką najpotęŜniejszych męŜczyzn
oraz kobiet i nikt beŜ niej nie osiągnął wielkości. Pomimo wszystkich niebezpieczeństw i złudzeń z nią
związanych, nikt nie opisał lepiej jej praktycznego zastosowania jak Samuel Johnson: „Bez nadziei nie ma
starania”.
Obawa zakorzeniona jest (podobnie jak nadzieja) we wspomnieniach i wyobraźni. W przypadku obawy
wyciągamy z pamięci ból i niepowodzenie i wypromieniowujemy je do przodu w wyimaginowaną
przyszłość. Przy nadziei postępujemy tak samo, jednak tym razem wybieramy przyjemność oraz sukces i
wysyłamy je do innej wyobraŜonej przyszłości. Korzystnie jest uzmysłowić sobie, Ŝe kaŜda myśl o
przyszłości jest tylko fantazją dopóki nie stanie się rzeczywistością w chwili obecnej, z naszą pomocą lub
bez niej. W praktyce oznacza to, Ŝe poniewaŜ twoje myśli o przyszłości są tylko fantazją, moŜesz
pozytywnie je kształtować.
Stres
(włącznie z kaŜdą formą napięcia, która spowodowana jest emocjonalnym lub mentalnym stresem)
Pojęcie stresu poznaliśmy dzięki badaniom związanym z problemami zdrowotnymi, społecznymi,
technicznymi oraz uczenia się. Podkreśla się przy tym nadmierny stres, poniewaŜ jedynym stanem
pozbawionym stresu jest śmierć. Potrzebujemy stresu, aby Ŝyć i rozwijać się, jednak jego nadmiar hamuje
Ŝycie i wzrost.
Nadmiar stresu prowadzi do nadmiaru napięcia i pochodzi z nadmiernego oporu przeciwko ludziom,
zdarzeniom i układom.
Czynnik sprzęŜenia zwrotnego (feedbacku)
Oczywiście między wszystkimi tymi czynnikami ciągle istnieje sprzęŜenie zwrotne, podobnie jak w
matematyce. Mówiłem juŜ, Ŝe skuteczność podnosi się, gdy zwiększymy motywację, pewność i
koncentrację z równoczesnym zmniejszeniem oporu.
Dotyczy to równieŜ przypadku, gdy nasza skuteczność zmniejsza się na skutek zmniejszenia motywacji,
pewności i koncentracji z jednoczesnym powiększeniem oporu. Krótko mówiąc: zwycięstwa popychają
do kolejnych zwycięstw i niwelują przeciwstawne czynniki. JeŜeli więc uznamy nasze zwycięstwa i
sukcesy, niezaleŜnie od ich wielkości, wtedy będziemy wspierali naszą umiejętność częstszego
wygrywania.
Gdy rozpalamy motywację, wtedy zwiększamy pewność i koncentrację. Gdy powiększymy pewność,
wtedy rośnie nasza koncentracja i motywacja. Natomiast jeśli rozwiniemy umiejętność koncentrowania
się, wtedy powiększy się równieŜ motywacja i pewność. Gdy powiększamy te czynniki, wtedy NZSS są
coraz słabsze.
Huna i religia
Wprowadzenie
Dawno temu (i dzisiaj wśród plemion Ŝyjących poza współczesną cywilizacją) religia była centralnym
punktem i podstawą społeczeństwa. KaŜdy aspekt Ŝycia przeniknięty był w jakiś sposób duchowymi
siłami. Polowanie, uprawa roli, budowanie, rodzenie dzieci, ślub i śmierć były okazjami do religijnych
rytuałów, a ludzie przez całe swoje Ŝycie włączeni byli do większej całości. Uznawali, iŜ we wszystkim
zawarta jest esencja Ŝycia, i dlatego teŜ wszystko było święte jako ucieleśnienie NajwyŜszego Boskiego
Stwórcy. Nie istniała Ŝadna granica między duchem a materią, gdyŜ materia zawiera ducha i została z
niego ukształtowana. Hawajskie słowo określające materię - mea wyraźnie pokazuje ten związek. Me
oznacza „z”, natomiast ea - „Ŝycie, oddech, duch, pył i ziemia”. Materia pochodzi od ducha i nawet
ziemia oraz pył pełne są Ŝycia. Wszystko jest święte.
Słowo kahuna oznacza „kapłan”, lecz równieŜ „ekspert, fachowiec”. Pierwotnie wszyscy eksperci w
dziedzinach waŜnych dla dobrobytu społeczności byli kahunami. Istnieli kahuni budowniczowie, rybacy,
myśliwi, cieśle i rzemieślnicy, jak równieŜ tacy, którzy specjalizowali się w medycynie, psychologii lub
obchodzeniu się. z niewidzialnymi siłami. Miało to miejsce nie tylko na Hawajach, lecz we wszystkich
częściach świata, nawet jeŜeli eksperci ci byli znani tam pod innymi nazwami.
Stopniowo ludzie zaczęli zapominać o istotnej jedności wszystkich rzeczy i oddzielać to, co duchowe, od
tego, co materialne, przy czym proces ten w róŜnych kulturach następował w róŜnym tempie. Duchowy
świat stał się czymś odległym, miejscem „po tamtej stronie”, do którego wędrują ludzie po śmierci.
Materialny świat w „tutaj i teraz” był od niego oddzielony, nawet jeśli w dalszym ciągu uznawano pewien
związek między tymi światami. Gdy ktoś nie prowadził Ŝycia na ziemi według określonych reguł, wtedy
oczywiście musiał liczyć się z pewnymi konsekwencjami po tamtej stronie. Jednak zaświaty wydawały się
tak odległe i nierzeczywiste, iŜ zagroŜenie to nie powodowało Ŝadnych powaŜnych skutków, chyba Ŝe
stało się na progu śmierci.
Stworzono teŜ inne połączenia między światem duchowym i materialnym. Bóg lub bogowie stali
mianowicie zawsze po stronie tych, którzy wzywali ich w czasie wojny, niezaleŜnie od tego, czy chodziło
o obronę, czy teŜ o atak. A poniewaŜ modlitwy kierowane do nieosiągalnego nieba czasem były
wysłuchane, czasami nie, potraktowano boskie wyroki jako niezgłębione. Doprowadziło to do sytuacji, iŜ
określeni ludzie stali się ekspertami w tej dziedzinie i tylko oni posiadali umiejętność lub prawo
rozmawiania z Bogiem. Przynajmniej tak uwaŜali. Wszyscy inni ludzie pozostawili boskie sprawy właśnie
im, męŜczyznom lub kobietom, i czasem ich słuchali, innym razem nie. Religią posługiwano się w róŜny
sposób. Jeśli ktoś dostrzegał płynące z niej korzyści, wtedy wierzył, jeśli nie, wtedy ignorował religię.
Niekiedy w imię religii dokonywano rzeczy, które sprzeciwiały się jej ideałom.
Od czasu do czasu pojawiali się ludzie, którzy próbowali sprowadzić innych na właściwą drogę. Do nich
naleŜał Jezus, Budda, Konfucjusz, Lao-tse, Mahomet i wielu innych. Sposób rozprzestrzeniania się ich
nauki był prawie zawsze taki sam: cięŜki początek, później akceptacja przez nielicznych, następnie
przyjęcie przez wielu ludzi i ostatecznie zniekształcenie przez masy. Pomimo Ŝe wszyscy mówili prawie
to samo, zwolennicy jednej religii często uwaŜali wyznawców innej za wrogów.
Czy religia naprawdę musi być taka skomplikowana? Jaki jest jej sens? Jaki jest jej stosunek do nauki,
magii, badania medialnych fenomenów? Dlaczego w ogóle mamy się nią zajmować? Czy istnieje religia
najlepsza? Odpowiedzmy na te pytania z punktu widzenia huny.
Co to jest religia?
Religia definiowana jest ogólnie jako wiara w boską moc lub moce. Bóstwa muszą być czczone jako
stwórcy lub panowie wszechświata. Oddawanie czci najczęściej ma związek z obrzędami, które mają
cieszyć bóstwo i przeprowadzane są w nadziei otrzymania nagrody od razu lub w późniejszym czasie.
Mimo iŜ pogląd ten jest szeroko rozpowszechniony, stanowi jednak nadzwyczaj ograniczony koncept
religii. Nic dziwnego, iŜ naukowo zorientowani lub duchowo świadomi ludzie nie chcą mieć z nią nic
wspólnego, albo nawet ją odrzucają. Wydaje się, Ŝe takie pojmowanie religii nie ma nic wspólnego z
codziennym Ŝyciem na naszej planecie i prawie nie odróŜnia się od przekupstwa lub transakcji handlowej.
Czy nie istnieje lepsza i bardziej sensowna forma religii?
JeŜeli chcemy zrozumieć skomplikowaną sprawę, wtedy korzystnie jest przyjrzeć się jej podstawom.
Określenie religia pochodzi od łacińskiego słowa religare i oznacza „przywrócić związek, przywiązać”.
JuŜ tutaj znajdujemy klucz do zrozumienia pojęcia religii. Nie moŜna jej oddzielić od reszty Ŝycia,
poniewaŜ wszystkie formy Ŝycia są ze sobą połączone. Są jednością. Naukowiec zajmujący się chemią lub
fizyką atomową bada j eden aspekt boskiego stworzenia. Jeśli sądzi, Ŝe jego praca nie ma nic wspólnego z
religią, jest w błędzie, podobnie jak fanatyk religijny, który odrzuca dokonania medycyny, twierdząc, iŜ
nie jest to naturalne. Prawa natury są prawami Boga i nic we wszechświecie nie jest nienaturalne.
Hawajskie słowo oznaczające naukę i filozofię to akeakamai, i jego dosłowne tłumaczenie brzmi: „dąŜyć
do wiedzy, mądrości”. Wiedzy nie dzieli się przy tym na kategorie i nie ogranicza do jakichś dziedzin.
Cała wiedza jest częścią wiedzy uniwersalnej. W Księdze Przysłów wiedza mówi o sobie: „W
pradawnych czasach Pan stworzył mnie pierwszą jako owoc swojego działania”. Nie istnieje Ŝadna
granica między religią i nauką poza tą, którą sztucznie stworzyli niewidomi na jedno oko ludzie.
Biorąc pod uwagę tę zaleŜność, przyjrzymy się teraz kahuńskiemu słowu, które określa religię i
oddawanie czci. Jest to jedno i to samo słowo. Brzmi ono ho 'omana i oznacza: „stwarzanie lub nadawanie
boskiej mocy”. Chodzi tu o zbieranie lub wzmacnianie jej w formie siły Ŝyciowej. MoŜemy robić to za
pomocą technik oddechowych, właściwego odŜywiania lub technik mentalnych, albo teŜ przez te
wszystkie cudowne kanały boskiej energii przenikające kaŜdą część wspaniałego materialnego
wszechświata, np. zwierzęta, rośliny i kamienie. Chcemy podnieść poziom tej boskiej energii (tzn. naszą
umiejętność postrzegania jej i wykorzystywania), aby dzięki temu dokonać zmian lub osiągnać wzrost.
Jednak Ŝyjemy w doskonale uporządkowanym świecie, którego działanie regulowane jest przez określone
prawa. W związku z tym z Ŝołędzia nigdy nie wyrośnie wiśnia, natomiast mieszając tlen i wodór, nigdy
nie otrzymamy mleka. Nie doprowadzimy do wyrośnięcia odciętej kończyny tylko za pomocą modlitwy.
Jednak gdy uznamy prawa natury i będziemy działać w harmonii z nimi, wtedy osiągniemy sukces we
wszystkim, co robimy.
A jak nadajemy boską moc? ZaleŜy to od tego, komu lub czemu ją przypisujemy. Inaczej mówiąc: to, co
uwaŜamy za pełne mocy, ma dla nas moc niezaleŜnie od tego, czyją posiada, czy teŜ nie. Niektórzy ludzie
modlą się do pieniędzy, piękności lub kamiennych posągów. Przez swoją decyzję lub wiarę nadają
przedmiotowi moc i następnie zachowują się tak, jakby był on źródłem siły, od którego moŜna wyprosić
pomoc, być ukaranym albo zniszczonym, jeśli myśli się w tym kierunku. Oczywistą sprawą jest, iŜ wiara
wielu ludzi w wyŜszą istotę jest tylko gołosłownym oświadczeniem, gdy w rzeczywistości czczą oni duŜo
mniejsze rzeczy. Cała korzyść, jaką masz z czczenia (to znaczy nadawania mocy) czegoś mniejszego niŜ
Bóg (lub jak inaczej nazywasz prawdziwe źródło mocy) spowodowana jest stworzonym przez ciebie
efektem placebo. Jeśli w ogóle chcesz coś czcić, moŜesz jako obiekt obrać sobie źródło całego bytu.
Ostatecznie więc religię moŜna zdefiniować jako praktykę lub próbę połączenia albo zjednoczenia się z
wyŜszą mocą.
To, co nazywamy magią, jest częścią tego samego uniwersalnego dąŜenia do zjednoczenia z mocą oraz
bardziej efektywnego działania i Ŝycia przy jej udziale. Hawajczycy magię nazywają kalakupua.
Wewnętrzne znaczenie tego określenia to „uwolnienie mocy”. W hunie związek magii i religii jest
oczywisty. Nawet dzisiaj rytuały oficjalnych religii (np. katolicyzmu) w innym wyznaniu mogłyby być
nazwane magią. RównieŜ chóralny śpiew w wielu kościołach protestanckich nie jest mniej magiczny. Nie
moŜna oddzielać religii od magii, poniewaŜ jedno i drugie słuŜy temu samemu celowi. Nawet nauka nie
jest z tego wyłączona. StaroŜytni Babilończycy obliczyli tor obiegu planet z nadzwyczajną dokładnością,
jednak poszczególne planety uznawali za bóstwa i wykorzystywali swoją wiedze, do astrologicznych
celów. Współczesny naukowiec potraktowałby Majów jak zabobonnych dzikusów, lecz w ramach
swojego magiczno-religijnego systemu stworzyli precyzyjny kalendarz świata, który dopiero niedawno
ustąpił miejsca dokładniejszemu. Mógłbym przytoczyć tutaj niezliczone przykłady z Chin, Indii i innych
części świata, jednak nie chodzi mi tylko o wskazanie, Ŝe z innego punktu widzenia magia jest nauką i
technologią, a więc jedynie innym określeniem religii. Aby mogła funkcjonować, musi równieŜ poddać
się prawom wszechświata.
Religia związana jest z jednością, natomiast jedna z najwaŜniejszych rzeczy, których powinniśmy się
nauczyć, to esencjonalna jedność wszystkiego. Oczywiście istnieje mnogość i indywidualność, ale istnieje
równieŜ jednocząca zasada. Myślisz, Ŝe nie masz nic wspólnego z kamieniem, ale tak nie jest, i ty, i
kamień podlegacie sile cięŜkości. Gość z innego uniwersum, gdzie nie występuje siła ciąŜenia,
zaklasyfikowałby cię do podgrupy jednego z podlegających sile cięŜkości gatunków. Mógłby cię
zaszeregować niŜej od kamienia, poniewaŜ jesteś mniej stabilny. Oczywiście brzmi to absurdalnie, jednak
nie jest bardziej absurdalne niŜ niektóre wymyślone przez nas systemy klasyfikacji. Jesteśmy tak
przyzwyczajeni do oddzielania od siebie rzeczy w określony sposób, Ŝe te sztuczne podziały traktujemy
jako niepodwaŜalne fakty, choć pierwotnie miały one słuŜyć jedynie lepszemu rozeznaniu w temacie.
JeŜeli takie przyporządkowania prowadzone są aŜ do logicznego ekstremum, wtedy otrzymujemy raczej
dziwne wyniki, szczególnie w dziedzinie biologii. Bernardyny i chihuahua są prawdopodobnie tak blisko
spokrewnione jak Ŝaby i Ŝółwie, węŜe i krokodyle, szczury i króliki, tygrysy i koty domowe. Grupy te
posiadają pewne podobieństwa w budowie ciała i zachowaniu, jednak z punktu widzenia huny podział ten
jest sztuczny. Czasami nawet w ogóle nie ma zastosowania. W Afryce Ŝyje pewne płochliwe zwierzę,
które mieszka w skałach. Ma prawie pół metra długości i wygląda jak szczur, lecz brakuje mu typowych
dla gryzonia zębów. Jednak jego palce przypominają palce słonia, na skutek czego przez bardzo
powaŜnych naukowców zaliczany jest przede wszystkim do grupy gruboskórnych. W mikrokosmosie
spotykamy roślinopodobne zwierzęta i zwierzętopodobne rośliny. Nazywa się je przypadkami
granicznymi, jednak warto pamiętać, Ŝe to człowiek stworzył i nazwał te granice.
Istnieje jeszcze jedno cudowne stworzenie, australijski dziobak. Ma on brązową sierść, dziób podobny do
kaczego, składa jaja, produkuje mleko, a jego nogi posiadaj ą błony pławne. Mówi się, Ŝe dziobak jest
błędem natury, ale to nieprawda. To człowiek popełnia błąd, próbując wcisnąć przyrodę w świat swojej
wyobraźni. W dziedzinie fizyki dotychczasowe klasyfikacje człowieka z dnia na dzień okazują się
nieprawdziwe. Materia i energia coraz bardziej stają się pozbawionymi zastosowania kategoriami. Wydaje
się na przykład, Ŝe elektron jest jednym i drugim. Dzisiejsza skłonność oddzielania religii od innych
aspektów Ŝycia jest kolejną samowolną i błędną formą klasyfikacji, nawet jeśli z politycznego punktu
widzenia moŜe być bardzo sensowna. Z kolei dzielenie religii na róŜne kategorie jest całkowicie
niepotrzebne i jeszcze bardziej samowolne. Podkreślam ten fakt, aby zwrócić uwagę, Ŝe z punktu
widzenia wiedzy huny wszystkie systemy, kategorie i klasyfikacje stworzyli ludzie i najprawdopodobniej
moŜna by dokonać innych podziałów. Nie ma nic złego w klasyfikowaniu rzeczy, dopóki z praktycznych
powodów jest to poŜyteczne, lecz z punktu widzenia huny waŜne jest, aby pamiętać, Ŝe to my
stworzyliśmy te klasyfikacje i u podstawy wszystkich systemów leŜy jedność.
Ta esencjonalna jedność to Bóg. Oczywiście pod tym pojęciem nie wszyscy rozumieją to samo. W hunie
Bóg i uniwersum (to, co było, jest i będzie) są jednym i tym samym. Twórcy wszystkich wielkich
światowych religii zgodni są co do tego, jednak ich zwolennicy pogrąŜają się w klasyfikacjach i
róŜnicach. W języku hawajskim ta wieczna, nieskończona obecność nazywa się Kumulipo, co najczęściej
tłumaczone jest jako „źródło Ŝycia”, lecz moŜe takŜe oznaczać „wielką tajemnicę”. Jeszcze waŜniejsze
jest przy tym, Ŝe kaŜda sylaba tego słowa odnosi się w jakiś sposób do , jedności”, co wskazuje, Ŝe
zjednoczenie z tą wielką tajemnicą jest godne poŜądania i moŜliwe. Oczywiście nieprzypadkowo dwie
sylaby, z których składa się słowo huna („tajemnica”) równieŜ oznaczają jedność.
Huna i inne religie
Podstawowa myśl w filozofii huny to ta, Ŝe kaŜdy z nas stwarza własną rzeczywistość za pośrednictwem
swojej wiary, postrzegania, działań, reakcji, myśli i uczuć. Wprawdzie nasza rzeczywistość nie jest
stwarzana specjalnie dla nas jako wynik tych osobistych form wyrazu, jednak mimo to jesteśmy
stwórcami, a właściwie współtwórcami tego uniwersum. W hunie uczymy się robić to świadomie. Myśl ta
występuje równieŜ w innych systemach. Zawarta jest w kaŜdej religii tego świata, jednak najczęściej
wyłącznie w ich ezoterycznych aspektach. Niestety, nie jest ani ogólnie nauczana, ani teŜ stosowana.
Ironicznie i dziwnie brzmi stwierdzenie, Ŝe przedstawiciele i wyznawcy religii, w której myśl ta występuje
zupełnie jawnie, całkowicie ją ignorują. A oto kilka trafnych cytatów na ten temat:
„Zamiary swe przeprowadzisz, na drodze twej światło zabłyśnie” (Księga Hioba, 22,28).
„Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, Ŝe
otrzymacie” (Ewangelia według św. Marka).
„A co człowiek sieje, to i Ŝąć będzie” (List do Galatów, 6,7).
Budda powiedział: „Jeśli kierujesz swoje serce na coś, wtedy wszystko będzie dla ciebie moŜliwe”.
Wypowiedź ta zgadza się z rozumieniem twórczej siły w pojęciu huny, iŜ otrzymujemy to, na czym się
koncentrujemy.
Od mistrza zeń Taisena Deshimaru pochodzi następujący cytat: „Nasze nastawienie w tutaj i teraz wpływa
na całe nasze otoczenie. Nasze słowa, postępowanie, postawa i ruchy wpływają na to, co dzieje się
dookoła nas i w nas samych”.
Lao-tse mówi w Tao Te King: „Jeśli człowiek jest jednością ze swoim sukcesem, wtedy sukces jest
gotowy być jednością z nim. JeŜeli natomiast człowiek stał się jednością z niepowodzeniem, wtedy jest
ono gotowe stać się jednością z nim. Gdy się w to nie wierzy, wtedy nic się nie dzieje”.
W jednej sutrze jogi, pochodzącej od Patanjali, czytamy: „Gdy rozpoznamy istotę i cechy
charakterystyczne Ŝywiołów, wtedy osiągniemy panowanie nad nimi”.
Adin Steinsaltz w ksiąŜce Essential Talmud pisze odnośnie swoich badań nad Sefer Yetsira, dawnym
tekstem o kreatywnej magii pochodzącym z ezoterycznej tradycji śydów: „W ezoterycznej literaturze
Talmudu znajdujemy podstawową myśl, iŜ człowiek został stworzony na podobieństwo Boga oraz Ŝe
samodzielnie moŜe stwarzać rzeczy”.
Istnieje nawet przysłowie pochodzące z Talmudu, które brzmi: „Jeśli prawnie stworzeni chcieliby,
mogliby stworzyć świat”.
Na zakończenie jeszcze jeden cytat, który Kenneth Cragg zamieścił w „The Wisdom of the Sufis”
(Wiedza sufi): „Miłość - istota Stwórcy. Ukochany, miłość i piękno są jego trójcą, a jednak Jednym
Stwórcą i Opiekunem... samym Bogiem.
Objawia się on w doskonałym pięknie. Pozwala świętym promieniować miłością”.
Czy istnieje najlepsza religia?
Pierwszą część tego wywodu zakończyłem stwierdzeniem, Ŝe nie ma najlepszej religii. Zdecydowałem się
jednak trochę zmienić moją wypowiedź. W harmonii z zasadami huny nie będę umniejszał znaczenia ani
polecał jakiejś religii, poniewaŜ wszystkie one są po prostu systemami, które stworzone zostały przez
pewnych ludzi w pewnych czasach dla pewnych ludzi. Jednak jako religię polecałbym praktykowanie na
co dzień miłości. Jak juŜ kiedyś powiedzieli sufi: „Miłość jest istotą Boga”. Postępując za Jezusem,
wszystkie najwaŜniejsze przykazania odnoszą się do miłości, a jego nowe przykazanie brzmi: „Miłujcie
się wzajemnie!” W jodze celem jest zjednoczenie z NajwyŜszym, przy czym zjednoczenie się jest innym
słowem określającym miłość. Huna, owa „tajemna jedność”, radosna siła stwarzania, równieŜ jest
miłością. Podsumujmy: Religia, nauka, magia i psychologia pochodzą z tej samej prawdy. Mogą okazać
się prawdziwe jedynie na podstawie swej skuteczności w obrębie oddziaływania praw wszechświata. Aby
rozpoznać to i zrozumieć, musimy zmienić sposób patrzenia i pojąć, Ŝe sposób, w jaki do tej pory
podzieliliśmy świat, niekoniecznie jest jedyny i najlepszy. Religii nie praktykuje się przez uciekanie w
przeszłość lub poddawanie się snom o przyszłości, ale poprzez bycie tutaj i teraz najlepszym, jakim w
ogóle moŜna być, oraz poprzez rozpoznawanie we wszystkim działania wielkiej Siły Stwórcy. Jeśli
naprawdę chcesz praktykować wybraną przez siebie religię, wtedy kochaj dobrze, namiętnie i radośnie.
Na zakończenie jeszcze dwa cytaty:
„Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością” (l list św. Jana, 4, 8).
„Bóg, co mocą mnie przepasuje* i nienaganną czyni moją drogę” (2 Księga Samuela, 22, 33).
Reinkarnacja
Wprowadzenie
PoniewaŜ róŜne kultury róŜnie traktują reinkarnację, najpierw chciałbym zdefiniować, co właściwie
znaczy to słowo. Nie chodzi tutaj o to, Ŝe ludzie mogą ponownie urodzić się jako zwierzęta lub niŜsze
formy Ŝycia, jak równieŜ nie o nieskończone cykle Ŝycia, które coraz bardziej wpychają nas w cierpienie.
Zamiast tego chciałbym mówić o tym, iŜ ponownie rodzimy się jako ludzie zawsze z zamiarem
osiągnięcia jakiegoś pozytywnego celu.
Pojęcie reinkarnacja oznacza właściwie „ponownie ucieleśnić się”. Jest to równieŜ rzeczywiste
zewnętrzne znaczenie hawajskiego słowa określającego reinkarnację, które brzmi ho'o kino hou'ia.
Postępując za tym konceptem reinkarnacji, po śmierci przestaje istnieć jedynie ciało fizyczne. Dusza (lub
jeśli wolisz, duch, świadomość albo osobista toŜsamość) Ŝyje dalej, jednak na innym poziomie istnienia.
Po dłuŜszej lub krótszej fazie przebywania „po tamtej stronie”, mniej więcej w czasie narodzin, dusza
wstępuje w nowe ciało i odradza się jako człowiek.
Czy nie brzmi to wspaniale? Wszyscy chrześcijanie wierzą, Ŝe po śmierci idzie się do nieba albo do
piekła, są i tacy - ci, którzy porzucili wszelką nadzieję - którzy twierdzą, Ŝe zgasną jak świeca. Nie
wszyscy jednak tak rozumieją śmierć. Czasem ludzie pochodzący z zachodniej kultury zdziwieni są
faktem, Ŝe większość ludzi na Ziemi nie tylko w przeszłości wierzyła w jakąś formę reinkarnacji, lecz Ŝe
wierzy w nią dzisiaj. Jednak zanim odrzucimy tę ideę jako czysty zabobon, przyjrzyjmy się jej ze
zdrowym ludzkim rozsądkiem.
Rozsądne załoŜenia
Na początku musimy otwarcie przyznać, Ŝe niemoŜliwe jest naukowe udowodnienie prawdziwości
reinkarnacji, podobnie jak nie moŜemy zrobić tego w przypadku istnienia Boga. Dzieje się tak, poniewaŜ
nauka nie dostarcza obiektywnych dowodów na subiektywne doświadczenia. Osobiste wspomnienia o
dawno minionych zdarzeniach nie mogą udowodnić innym ludziom, iŜ reinkarnacja naprawdę istnieje,
nawet jeŜeli tak dobrze potwierdzona jest róŜnymi dokumentami. Nie mogą dokonać tego równieŜ
medialne przesłania od zmarłych. Wiara nie moŜe stanowić dowodu. MoŜemy natomiast przyjrzeć się
róŜnym rzeczom w naszym świecie i przy pomocy zdrowego ludzkiego rozsądku dojść do wniosku, Ŝe
reinkarnacja jest jednym z moŜliwych (o ile nie najbardziej prawdopodobnych) wyjaśnień, Ŝe jest się
takim, a nie innym.
Jeśli dokładnie przyjrzymy się Ŝyciu, wtedy dostrzeŜemy rzucającą się w oczy niesprawiedliwość
panującą na świecie. Niektórzy są nadzwyczaj bogaci, inni bardzo biedni; jedni bardzo inteligentni,
drudzy strasznie głupi; niektórzy robią wszystko dobrze, inni po prostu wszystko źle. Istnieją ludzie,
którym ciągle przydarzają wypadki, i tacy, którym nic się nie przydarza. Losem jednych jest choroba i
cierpienie, natomiast innych szczęście i zdrowie. Widzimy, jak niewinnym ludziom dzieje się krzywda,
podczas gdy złoczyńcy uchodzą bezkarnie i nie muszą odpowiadać za swoje czyny. Jedni ludzie rodzą się
na bogatych przedmieściach amerykańskich miast, inni w brudnych afrykańskich slumsach. Oczywiście
powodem trwania tego stanu rzeczy mogą być własne przekonania, jednak jednostka nie moŜe wybrać
sobie miejsca narodzin i Ŝycia w czasie pierwszych lat.
Przywódcy określonych religii o światowym zasięgu mówią nam, iŜ powinniśmy w tym Ŝyciu dąŜyć do
doskonałości albo po śmierci znosić wieczne męki ognia piekielnego. Jednak gdy porównamy
siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt lat z wiecznością, wtedy wydaje nam się, Ŝe jest to bardzo krótki czas na
osiągnięcie doskonałości. Pamiętaj przy tym, Ŝe wieczność trwa duŜo dłuŜej niŜ 1/4 miliarda lat, które
podobno upłynęły od powstania Ziemi. A jak wygląda sprawa z tymi, którzy nie z własnej winy umarli
młodo lub w kwiecie wieku? PrzecieŜ oni nawet jeszcze dobrze nie zaczęli Ŝycia. Pięć, dziesięć,
dwadzieścia, trzydzieści lat wobec wieczności? Wieczności? Niedorzeczność tej doktryny doprowadziła
wielu ateistów do wizji całkowitego wygaśnięcia. Na podstawie takiego poglądu obecne Ŝycie jest
wszystkim, co posiadamy, i gdy minie, po prostu wszystko jest skończone. Nie istnieją duchy, Ŝycie po
śmierci, nic, śmierć i koniec. Jednak idea ta wyrosła z czystej rozpaczy. Świat jest tak doskonale
uporządkowany, iŜ bezsensownie jest poddawać się takim rozpaczliwym myślom.
Gdy obserwujemy naturę, dostrzegamy liczne przykłady ze świata roślin i zwierząt, które pokazują, Ŝe
Ŝycie jest ciągłym cyklem umierania i odradzania. Przejdźmy do bardziej osobistego przykładu. Przyjrzyj
się swojemu ciału. Niektóre komórki ciała (właściwie kilka miliardów) obumieraj ą w ciągu minuty i od
razu zastępowane są nowymi. U innych proces ten trwa godziny, dni, tygodnie miesiące albo nawet lata.
W ciągu siedmiu lat niektóre części twego ciała kilkakrotnie się odnawiają, przy czym inne robią to tylko
raz. MoŜna więc powiedzieć, Ŝe co siedem lat masz zupełnie nowe ciało, a mimo to pozostajesz tą samą
jednostką świadomości. ZałóŜmy, Ŝe masz trzydzieści pięć lat, więc odrodziłeś się juŜ pięć razy bez
porzucania swojego ciała. JuŜ tylko ten fakt jest obiektywnym dowodem, iŜ świadomość moŜe przetrwać
„śmierć” ciała.
Kolejny przykład: cykl zasypiania i budzenia się moŜna potraktować jako pewną formę śmierci i
ponownych narodzin. W niektórych kulturach sen określa się nawet mianem małej śmierci. Wszystko to
jest tak normalne, Ŝe traktujemy te sprawy jako oczywiste, jednak zastanów się nad tym przez chwilę. Gdy
zasypiasz, jesteś nieprzytomny (tzn. nie pamiętasz o niczym) albo masz dziwne przeŜycia, nazywane
snami. Nie moŜna przy tym udowodnić, Ŝe sny są nieprawdziwe. Następnie budzisz się w ciele fizycznym.
„Ty” je opuściłeś i „ty” do niego powracasz. W niektórych snach wyglądasz moŜe jak ktoś inny albo
czujesz się kimś innym. Prawdopodobnie twoja świadomość nie jest przywiązana do ciała, w którym się
znajdujesz, czytając ten tekst.
Na zakończenie chciałbym przytoczyć jeszcze jeden przykład, który słyszałem od dr. Irvinga Oyle'a. Jako
płód w ciele matki przypominasz raczej roślinę podwodną. PodróŜujesz przez swój płynny świat i za
pomocą łodygi (pępowina) jesteś połączony z łoŜyskiem, które zakorzenione jest w macicy. Aby urodzić
się jako człowiek, najpierw musisz umrzeć jako roślina. Twój płynny świat znika, korzenie zostają
wyrwane, łodyga odcięta i opuszczasz pewien świat, aby urodzić się jako zupełnie inna istota w zupełnie
innym świecie. Jest to pewien rodzaj reinkarnacji.
Gdy przyjrzymy się osobistym doświadczeniom, wielkim róŜnicom w warunkach Ŝycia i czasie jego
trwania, przetrwaniu świadomości podczas przemian fizycznego ciała i takim fenomenom jak sen,
marzenia senne i narodziny, wtedy reinkarnacja wydaje się całkiem sensowną myślą.
Reinkarnacja w Biblii
Chrześcijan nauczono wierzyć, Ŝe reinkarnacja w jakiś sposób sprzeciwia się naukom zawartym w Biblii,
pomimo Ŝe wyraźnie sprawa ma się inaczej. Prawdą jest, iŜ idea reinkarnacji od czasu do czasu negowana
jest przez niektórych księŜy oraz Ŝe kilkaset lat po śmierci Jezusa zwołany został całkowicie nielegalny
sobór biskupów (na który nie zaproszono papieŜa), aby „oficjalnie” odrzucić ideę reinkarnacji, pomimo Ŝe
większość chrześcijan (m.in. wielu waŜnych biskupów) wierzyła w nią. Na spotkaniu tym podjęto nawet
próby skreślenia z Biblii wszystkich wskazówek odnoszących się do reinkarnacji, jednak nieskutecznie,
jak pokazuj ą to poniŜsze cytaty.
W trzecim rozdziale Ewangelii według św. Jana donosi się o rozmowie Jezusa z Nikodemem. Gdy Jezus
wyjaśnił: „Jeśli ktoś nie narodzi się na nowo, nie zobaczy Królestwa BoŜego”, Nikodem zapytał go, jak
człowiek moŜe powrócić do łona swojej matki. W następnych zdaniach Jezus tłumaczy mu, Ŝe odradza się
duch, a nie fizyczne ciało. Oczywiście moŜna w tym momencie sprzeczać się, czy chodzi tutaj o
reinkarnację, czy teŜ o chrzest.
U Mateusza znajdujemy dwie wskazówki na temat reinkarnacji. W rozdziale 11, wiersze 14-15, Jezus
mówi: „A jeśli chcecie przyjąć, to on (Jan Chrzciciel) jest Eliaszem, który ma przyjść. Kto ma uszy,
niechaj słucha!” W rozdziale 17 apostołowie pytają Jezusa o Eliasza, który miał przyjść, na co Jezus
odpowiada, Ŝe on juŜ przyszedł, jednak nie został jeszcze rozpoznany. „Wtedy uczniowie zrozumieli, Ŝe
mówił im o Janie Chrzcicielu” (Mat. 17,13). Wydaje się, Ŝe jest to jednoznaczna wskazówka, jednak i
wtedy istnieli ludzie, którzy nie mogli zaakceptować tej myśli.
Chciałbym przytoczyć jeszcze jeden przykład. W dziewiątym rozdziale Ewangelii wg św. Jana uczniowie
pytają Jezusa, czy niewidomy człowiek, który urodził się juŜ z tym niedomaganiem, sam jest temu winien,
czy teŜ jest to kara za grzechy jego rodziców. Jezus tłumaczy, Ŝe człowiek ten nie zgrzeszył i jego
kalectwo ma inny sens. Przy naszych rozwaŜaniach waŜny jest fakt, Ŝe uczniowie Jezusa wychodzili z
załoŜenia, iŜ moŜliwe jest grzeszenie jeszcze przed wstąpieniem w obecne Ŝycie oraz Ŝe Jezus temu nie
zaprzeczył. Mimo Ŝe nie zostało to powiedziane bezpośrednio, prawdopodobne jest, Ŝe mówili o
reinkarnacji.
Karma
Sanskryckie słowo karma ściśle związane jest z reinkarnacją. Często jest błędnie utoŜsamiane z
reinkarnacją, jednak jego dosłowne tłumaczenie brzmi właściwie „czyn”, co moŜna rozszerzyć do „akcji i
reakcji”. Ludzie, którzy błędnie zrozumieli ideę reinkarnacji, myślą, Ŝe słowo to oznacza „wina”. Inaczej
mówiąc: jeŜeli w tym Ŝyciu zrobiliśmy coś złego, wtedy w następnym trzeba za to zapłacić (chyba Ŝe
dokonamy tego w obecnym Ŝyciu). Natomiast jeśli w tym Ŝyciu zrobimy coś dobrego, wtedy w następnym
będziemy za to wynagrodzeni. Jednak najczęściej podkreśla się karę i kaŜde niepoŜądane zdarzenie w tym
Ŝyciu traktowane jest jako efekt złej karmy z poprzedniego. To jeszcze nie wszystko. Wkrada się do tego
elitarne nastawienie, iŜ ludzie, którym dobrze się powodzi, są bardziej dojrzali, poniewaŜ prawdopodobnie
w poprzednim Ŝyciu zrobili wiele dobrego. Z drugiej strony pogardza się cierpiącymi, poniewaŜ ma być to
kara za grzechy popełnione w poprzednim Ŝyciu. Jeszcze gorszy w tym wszystkim jest fakt, iŜ w
konsekwencji powyŜszego mniemania ludzie wzbraniają się pomagać innym w potrzebie, gdyŜ „nie chcą
mieszać się do karmy innego człowieka”.
Po pierwsze, naleŜy stwierdzić, Ŝe karma nie ma nic wspólnego z winą, karą lub nagrodą. Słowo to
opisuje po prostu bezosobowe działanie duchowo-fizycznego prawa akcji i reakcji. JeŜeli spacerujesz po
stromej skale i spadniesz z niej, wtedy winna temu jest nie tylko siła cięŜkości, lecz jest to takŜe karma.
Jeśli siejesz nasiona rzepy i później zbierasz rzepą, wtedy jest to karma. JeŜeli boisz się, a twoje ciało
napręŜa się i w efekcie jest chore, gdyŜ próbuje się chronić, wtedy równieŜ jest to karma. Gdy jesteś miły i
masz duŜo przyjaciół, to jest karma. JeŜeli masz określone nastawienie do siebie i Ŝycia oraz odczuwasz
jego skutki, wtedy takŜe jest to karma. Nie ma Ŝadnych „panów karmy”, którzy zarządzaj ą okresem
między wcieleniami oraz rozdzielaj ą kary i nagrody. Symbolika ta, która obowiązywała w innej kulturze i
czasie, dzisiaj tylko niepotrzebnie mąci nam w głowie. Jedyna rzecz, która przenosi się z Ŝycia na Ŝycie
(poza świadomością) to wzorce myślowe, która rozwinęliśmy. Jeśli je zmienimy, wtedy zmienią się
równieŜ procesy zachodzące w naszym ciele, nasze zewnętrzne działania, a przez to i karma.
Po drugie, niemoŜliwe jest określenie stopnia duchowego rozwoju człowieka na podstawie obecnych
warunków Ŝycia. MoŜe przecieŜ zdarzyć się, Ŝe człowiek, który cierpi i nie ma szczęścia w Ŝyciu, po
prostu jest bardzo starą duszą, która zdecydowała się na podjęcie wyzwania, którego inni by nie znieśli,
jak np. człowiek z Biblii, który zdecydował się urodzić niewidomym, aby Jezus mógł na nim
zademonstrować moc Boga. Nikt tak naprawdę nie wie, jaka jest karma innego człowieka.
Po trzecie, to egoizm nie pomóc innemu człowiekowi, dlatego Ŝe nie chce się mieszać do jego karmy.
Znaczyłoby to, Ŝe nie tylko bez wątpienia wiemy, na czym polega jego karma, lecz takŜe, Ŝe nasza pomoc
nie jest jej częścią. Do karmy nie moŜna się wmieszać, moŜna ją tylko zmienić. Nie jesteś Bogiem,
proponuję więc abyś wyszedł z załoŜenia, Ŝe kaŜdy napotkany człowiek jest częścią twojej karmy. Jeśli
moŜesz mu pomóc duchowo lub materialnie, zrób to.
Reinkarnacja w hunie
W filozofii huny reinkarnacja traktowana jest jak normalna rzecz. Występują oczywiście pewne wyraźne
róŜnice między poglądami kahu-nów a innymi rozpowszechnionymi poglądami. Opiszę teraz poglądy
kahunów, róŜnice zauwaŜysz sam.
Twoja dusza albo WyŜsze Ja (po hawajsku 'aumakua) wybiera warunki narodzin razem z duszami twoich
rodziców. Dusza posiada plan na obecne Ŝycie, jednak w ramach tego przedsięwzięcia istnieje
prawdopodobnie duŜo małych zamiarów i znajduje się wiele miejsca dla spontanicznych zmian i
rozszerzeń. Prawdopodobnie juŜ jako świadomy duch unosiłeś się dookoła swych rodziców jeszcze przed
narodzinami lub wstąpiłeś w ciało dopiero jakiś czas po narodzinach.
Jeśli zamierzasz pozbyć się jakichś wzorców lub głębiej przeŜyć doświadczenia pochodzące z
poprzedniego Ŝycia, wtedy urodzisz się w rodzinie, której członkowie w róŜny sposób juŜ wcześniej byli z
tobą związani. W ciągu Ŝycia spotkasz ludzi, z którymi juŜ coś przeŜyłeś w poprzednich istnieniach, jak
równieŜ zawrzesz zupełnie nowe znajomości. Ogólnie moŜna powiedzieć, Ŝe ci, z którymi jesteś mocno
uczuciowo związany lub na których bardzo emocjonalnie reagujesz, są prawdopodobnie przyjaciółmi,
wrogami lub krewnymi z poprzednich istnień.
W kaŜdym momencie Ŝycia moŜesz zdecydować, w jaki sposób zinterpretujesz swoje przeŜycia.
Interpretacja rzeczywistości tworzy podstawę do przyszłych myśli i działań. W ten sposób kreujesz hana
(hawajski ekwiwalent karmy) i pozbywasz się jej. Gdy zmienisz postrzeganie świata, wtedy zmienisz
równieŜ swój los. Warunki, w jakich się urodziłeś, są konsekwencją postrzegania w poprzednich
istnieniach. Sposób, w jaki rozwinie się twoje obecne Ŝycie, zaleŜny jest od tego, jak je tutaj i teraz
postrzegasz. Nie istnieje nic, co musiałbyś „spłacić” lub „przeŜyć”. Gdy zmienisz interpretację
rzeczywistości, wtedy zmieni się równieŜ sama rzeczywistość. Dlatego teŜ negatywny stosunek z
poprzedniego Ŝycia moŜe stać się w tym istnieniu zarówno negatywny, jak i pozytywny. Wszystko zaleŜy
po prostu od tego, w jaki sposób reagujesz na zdarzenia dotyczące ciebie samego i innych.
W pewnym sensie siejesz nasiona na następne Ŝycie za pośrednictwem interpretowania obecnego Ŝycia i
decyzji, które dzisiaj podejmujesz. Gdy umrzesz, wtedy wszystko nie zniknie nagle. Pozostaną przy tobie
myśli. W ten sposób faza między śmiercią i ponownymi narodzinami będzie prawdopodobnie
odpowiadała twoim oczekiwaniom, które masz odnośnie Ŝycia po śmierci. A poniewaŜ we wszechświecie
wszystko moŜna zmienić, WyŜsze Ja da ci dostatecznie duŜo moŜliwości do zmienienia postrzegania
świata, nawet wtedy, gdy oczekujesz zupełnego zgaśnięcia, które na jakiś czas nastąpi. Sposób
przeŜywania tego stanu przejściowego i reakcja na mające nastąpić narodziny zaleŜne są od twoich
wzorców myślowych, prawdopodobnie będą się one bardzo róŜniły od myśli innych ludzi. Dlatego teŜ
nawet kompetentne media mogą przekazywać róŜne relacje na temat Ŝycia po śmierci. Wyjaśnia to
równieŜ fakt, dlaczego jedni ludzie tak bardzo lubią Ŝycie, kiedy inni traktują je jako pewien rodzaj kary.
Według wierzeń kahunów wszystkie rzeczy dzieją się równocześnie i róŜne okresy przypominaj ą róŜne
energetyczne długości fal, dusza nie musi kreować twego Ŝycia w logicznej kolejności. Dlatego moŜesz
teraz z róŜnych powodów Ŝyć w Polsce XXI wieku, następnie w feudalnej Japonii i jeszcze później w 28.
stuleciu w Hondurasie. Wszystkie dyskusje na temat, jak długo przebywamy w okresie między dwoma
fizycznymi istnieniami mają czysto hipotetyczną naturę, podobnie jak pytanie, czy to jest nasze ostatnie
wcielenie, czy teŜ nie. Jeśli dusza zdecyduje, Ŝe Ŝycie na Ziemi nie daje juŜ moŜliwości rozwoju, wtedy
nigdy juŜ się nie odrodzisz (przynajmniej niejako człowiek na tej planecie). Jednak nie podejmowałbym
takiej decyzji, dopóki znajduję się jeszcze w ciele. Kahuni nie traktuj ą ziemskiego Ŝycia jako więzienia, z
którego trzeba się uwolnić, ani teŜ jako szkoły, którą trzeba ukończyć. Trafniej moŜna je określić jako
pole rozwoju.
Jeśli chodzi o wspomnienia z poprzednich istnień, chciałbym powiedzieć, Ŝe człowiek przypomina sobie
tylko te Ŝycia lub ich części, które mają związek z jego obecnym poglądem na Ŝycie. JeŜeli zmienisz
wzorce myślowe, wtedy ma to wpływ na wspomnienia z innego istnienia. A poniewaŜ wszystko następuje
jednocześnie i zdarzenia wywoływane są przez myśli, nie moŜesz obwiniać poprzednich istnień za obecne
warunki Ŝycia. W rzeczywistości tak samo wpływasz teraz na inne Ŝycia, jak one wpływają na ciebie.
Dostrojenie do innych istnień
MoŜesz oczywiście poszukać medium, które dostroi się dla ciebie do poprzednich istnień, jednak
najpewniejsze poznanie przyjdzie zawsze z ciebie samego. Proponuj ę poszukanie terapeuty zajmującego
się reinkarnacją, który pomoŜe ci w postrzeganiu poprzednich istnień, albo naucz się metody, którą sam
będziesz mógł zastosować. Najprostsza metoda polega na zamknięciu oczu i zadaniu sobie pytania: „Jakie
istnienia juŜ przeŜyłem?” lub „Jakie inne Ŝycia mają coś wspólnego z tym problemem?” Obserwuj później
po prostu obrazy i zwróć uwagę na słowa, które wyłonią się z twego wnętrza.
Budzenie wspomnień z poprzednich istnień ma m.in. następujące korzyści: poszerza świadomość,
pozwala przezwycięŜyć ograniczające wzorce myślowe, uczy większej tolerancji wobec siebie i innych,
umoŜliwia wgląd w problemy i pozwala poznać nowe pomysły na ich rozwiązanie, umoŜliwia poznanie
wskazówek, w jaki sposób moŜna nauczyć się nowych umiejętności i rozwinąć nowe talenty.
Na zakończenie zacytuję Woltera tym wszystkim, którzy wolą jednak wierzyć w dzień Sądu Ostatecznego
i tylko jedno Ŝycie oraz którym wydaje się, iŜ idea reinkarnacji jest zbyt fantastyczna, aby mogła być
prawdziwa: „Urodzić się dwa razy nie jest większym cudem niŜ urodzić się raz”.
Duchy i opętanie
Wprowadzenie
Jest to raczej trudny rozdział, poniewaŜ zajmuje się formą egzystencji, na temat której istnieje duŜo
kontrowersji i nieporozumień. NiezaleŜnie od tego, w co aktualnie wierzysz, prawdopodobnie część
twoich przekonań zostanie zachwiana, gdy opiszę poglądy huny na temat świata duchów. MoŜe jednak
pobudzę cię równieŜ do dalszego zajęcia się tym tematem. Chciałbym zwrócić uwagę tym, którzy znają
dzieła Maxa Freedoma Longa, Ŝe w ksiąŜkach tych nie jest zawarte to głębokie zrozumienie tematu
duchów, które Max Freedom Long zdobył później w Ŝyciu. Gdy pisał ksiąŜki, znajdował się pod silnym
wpływem zachodniego okultyzmu i oficjalnej wiary Hawajczyków. Przedstawię teraz głębszy wgląd w
wiedzę kahunów.
Ultraracjonalni naukowcy, których poglądy ukształtowane są przez zachodni system nauczania oraz
zewnętrzny obraz naszej kultury, od razu odrzucają myśl o istnieniu duchów. Na podstawie „faktu”, Ŝe do
tej pory nie mogli ich w swoich laboratoriach zwaŜyć, zmierzyć i rozebrać na czynniki pierwsze, twierdzą,
iŜ duchy nie istnieją. Wpływ naukowców jest tak duŜy, Ŝe nawet kościół katolicki i ewangelicki tłumią
wiarę, w kontakt z ludzkimi duchami. Te, które nie pochodzą od człowieka, mogą dokazywać, ile chcą,
ale, na miłość boską, nie chcemy Ŝadnych ludzi bez ciała.
Z drugiej strony faktem jest, Ŝe ludzie od niepamiętnych czasów wierzyli w duchy i w wielu częściach
świata robią to do tej pory. Psycholodzy skłonni są w tym przypadku mówić o prymitywnych zabobonach
lub duchowym zamieszaniu, jednak w końcu psychologia jest jeszcze młodą i niedoświadczoną nauką.
Większość nie zawsze ma rację i fakt, iŜ większość ludzi na świecie wierzy w duchy, nie udowadnia
jeszcze ich istnienia. Dlatego teŜ dobrze jest zająć się tym tematem z pewnym sceptycyzmem.
Duchy w naszej kulturze
Napisałem wcześniej, Ŝe odrzucanie wiary w duchy wpojone zostało do zewnętrznego obrazu naszej
kultury. Jednak warstwa ta jest bardzo cienka. Pod nią ukryta jest silna wiara w duchy, która czasami
wychodzi na światło dzienne. Na przykład w Ameryce i Anglii prawie tradycją stały się domy, w których
straszy. Filmy i ksiąŜki o duchach w dalszym ciągu są bardzo popularne. Często równieŜ słyszy się
dziwne historie o duchach pojawiających się po tragicznych zdarzeniach. Jednak prawie nikogo nie dziwi
fakt, Ŝe człowiek, który sam był świadkiem takiego zdarzenia wzbrania się przed jawnym przyznaniem do
wiary w duchy. Zawsze ryzykowałby wtedy wystawienie się na pośmiewisko, poniewaŜ oficjalnie uwaŜa
się, iŜ duchy nie istnieją. Gdyby jednak stwierdził, Ŝe wierzy w duchy, wtedy prawdopodobnie tysiące
ludzi, którzy widzieli to samo, co on, wyśmiałyby go. Jest to po prostu trudne do przerwania błędne koło,
poniewaŜ większość z tych osób czeka na potwierdzenie przez naukowców, którzy stali się półbogami
naszych czasów.
Kolejny powód wykluczania istnienia duchów wiąŜe się ze strachem szerzonym przez kościoły (nie
chodzi mi tutaj o jakieś konkretne wyznanie), iŜ wszystko, co ma do czynienia z duchami, od razu
wchodzi w związek z diabłem. Nawet Jezus to odczuł, gdy został oskarŜony o wypędzanie duchów przy
pomocy diabła. W tamtych czasach strach przed kontaktowaniem się z „tamtym” światem był tak duŜy jak
i dzisiaj. Jest to po prostu charakterystyczny dla ludzi strach przed czymś niezwykłym. To strach ludzi,
którzy chcą mieć wszystko jasne i uporządkowane, jednak tak naprawdę są bardzo niepewni. Jeśli
otwarcie zajmowalibyśmy się tym tematem lub przyznali, Ŝe duchy istnieją, wtedy wstrząsnęlibyśmy
starannie skonstruowanym światem, w który wiele osób wtula się jak w miłą i ciepłą kołdrę. Niektórzy
ludzie do ostatniego tchu walczyliby przeciwko odebraniu im kołdry. KaŜda nauka, która nie pasuje do
ustalonych rani, jest dla nich zagroŜeniem, poniewaŜ kaŜdy zamknięty w sobie system nie dopuszcza do
siebie nowej wiedzy. Prawdopodobnie twoje wzorce myślowe nie są zbyt szczelne, w przeciwnym
wypadku nie dotarłbyś do tej strony.
Rzadko zwraca się uwagę na to, jak duŜą rolę odgrywają duchy w dziele, które tak mocno wpływa na
naszą kulturę. Jest nim Nowy Testament. Często słyszymy, jak Jezus uzdrawiał chorych, jednak rzadko
przypomina się nam, iŜ rozmawiał z duchami i wypędzał te złe z ludzi przez nie „opętanych”. Św.
Mateusz wspomina o tym pięciokrotnie, na przykład wtedy, gdy Jezus daje swoim uczniom wyraźne
wskazówki odnośnie wypędzania nieczystych duchów (Ewangelia wg św. Mateusza, 10, 1). Św. Marek
wspomina o tym nawet dziesięć razy i wydaje się, iŜ zagadnienie to było dla niego dosyć waŜne. Św.
Łukasz mówi o tym równieŜ dziesięciokrotnie i nawet filozoficznie nastawiony św. Jan wspomina o tym
dwa razy. Gdybyśmy zaakceptowali wszystko, co zostało napisane o Jezusie, wtedy nie moglibyśmy
zignorować wielu wskazówek odnośnie duchów. Stary Testament takŜe mówi o duchach, na przykład gdy
Saul Ŝąda od czarownicy z Endoru, aby zaklinała ducha Samuela (Pierwsza Księga Samuela, 28, 7-25). W
Starym i Nowym Testamencie opisuje się pojawienie duchów, które w biały dzień obserwowali
męŜczyźni i kobiety. Interesująca jest wypowiedź Jezusa na temat tego, co dzieje się po śmierci: ,,Gdy
bowiem powstaną z martwych, nie będą się Ŝenić, ani za mąŜ wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie”
(Ewangelia wg św. Marka, 12, 25).
Tak się nieszczęśliwie składa, iŜ słowo „duch” zostało bardzo naduŜyte. Nie tylko uŜywane jest w formie
rzeczownika, lecz takŜe czasownika, przymiotnika i przysłówka i ma opisywać cały szereg zupełnie
róŜnych fenomenów. JuŜ w Biblii spotykamy się z Duchem BoŜym, duchem ludzkim, duchami
opiekuńczymi, duchami zmarłych, duchem prawdy, kłamstwa, owocami ducha i Duchem Świętym.
Następnie znamy ducha w odniesieniu do energii i siły przebicia. Wrzucamy tak wiele pojęć do jednego
garnka z napisem „duch”, iŜ nic dziwnego, Ŝe ludziom mąci się w głowie. W mowie codziennej: moŜna
przestraszyć się na śmierć, widząc ducha, lecz równieŜ być nadzwyczaj szczęśliwym, gdy duch dodaje
nam skrzydeł. Tak się szczęśliwie składa, Ŝe za pomocą tajemnego języka huny moŜemy wprowadzić
trochę porządku do tego chaosu.
Duchy i kod huny
W języku hawajskim istnieje od trzydziestu do czterdziestu słów odpowiadających polskiemu słowu
„duch”, w zaleŜności od tego, co chcemy opisać za pomocą danego wyrazu. Ogólne pojęcie oznaczające
ducha to akua, niezaleŜnie od tego, czy chodzi o dobrego, czy teŜ złego ducha. MoŜna mieć wtedy
równieŜ na myśli coś niezwykłego lub jakieś wyobraŜenie. Gdy jednak przyjrzymy się tajemnej mowie
kahunów, wtedy dostrzegamy, Ŝe słowo to odnosi się konkretnie do naładowanej energetycznie formy
myślowej, która skierowana jest na przeszłość lub przyszłość i czasami moŜe być równieŜ dostrzegana
oczami. W tajemnej mowie kahunów nie znajdujemy Ŝadnej wskazówki odnośnie samodzielnie
istniejących inteligentnych istot. Natomiast bardzo wyraźnie kod huny mówi, iŜ duchy powstają w
podświadomości i równieŜ tam są dostrzegane.
Często uŜywanym słowem na określenie ducha zmarłego człowieka jest wailua, co bywa błędnie
tłumaczone jako „duch dwóch wód”, poniewaŜ zewnętrzne znaczenie wai to „woda”, natomiast lua to
„dwa”. Jednak w mowie tajemnej wyraźnie dostrzegamy znaczenie w sensie silnie naładowanej
energetycznie formy myślowej (wai to woda lub wszystko, co płynie jak woda, i dlatego jest symbolem
many, siły Ŝyciowej; lua moŜe oznaczać teŜ „duplikat”, „podobieństwo”, „siłę” i „urodzić duŜo dzieci”).
Nie chodzi tu więc o ducha zmarłego człowieka, lecz o formę myślową, którą sami stwarzamy z naszego
ciała i pola energetycznego. Powstaje ona za pośrednictwem wspomnień, telepatii lub silnie
naładowanego pola emocjonalnego, które występuje dookoła jakiegoś przedmiotu lub miejsca, jednak
jako forma nie moŜe samodzielnie istnieć poza naszym jestestwem.
Innym słowem mającym podobne znaczenie jest lapu, co oznacza równieŜ „zaklinać, zaczarować”.
Według kodu la i pu oznaczają pewien rodzaj pędu, latorośli (dla kahunów często symbolem formy
myślowej jest pęd, nasiona lub dzieci ducha), która zgęstniała i utrwaliła się. RównieŜ tutaj nie
znajdujemy Ŝadnej wskazówki na temat istoty pochodzącej z innego wymiaru.
A jak wygląda sprawa z opętaniem przez „duchy nieczyste”? Zajmijmy się najpierw samym pojęciem
opętania. W języku hawajskimi istnieją dwa słowa oznaczające opętanie: noho i haka. Noho w
zewnętrznej formie oznacza „osiedlić się”, co potocznie oznacza samodzielną istotę, która opanowała
ciało. Jednak tajemna mowa odkrywa zupełnie inne znaczenie. Dowiadujemy się, iŜ „być opętanym”
oznacza zachowywać się jak inny człowiek, poniewaŜ na skutek dziury w osobistej strukturze po prostu
uwidaczniają się inne aspekty lub myśli tego samego człowieka. Powierzchowne znaczenie haka to
platforma, na której coś moŜe kucnąć lub usiąść, jednak wewnętrzne znaczenie pokrywa się z noho i
równieŜ wskazuje na dziury w osobistej strukturze, jak równieŜ na wydostawanie się ukrywanych do tej
pory aspektów osobowości. W związku z powyŜszym opętanie jest procesem, w którym wychodzą na
światło dzienne ukryte części osobowości, zarówno dobre, jak i złe.
Przejdźmy teraz do „duchów nieczystych”, które mogą opętać człowieka. Hawajskie tłumaczenie
biblijnego pojęcia brzmi 'uhane 'ino. Max Freedom Long uŜywał słowa 'uhane, które właściwie oznacza
„duch”, na określenie rozumu. Tłumaczenie na podstawie kodu brzmi natomiast „wewnętrzne (uhd) Ŝycie
(ane)”. Słowo 'ino oznacza „zły” lub określa silny konflikt. Dlatego teŜ 'uhane 'ino opisuje złe
wewnętrzne Ŝycie lub stan silnego konfliktu wewnętrznego. Interesujące jest, Ŝe mądrzy Hawajczycy,
którzy pomagali misjonarzom w tłumaczeniu Biblii, Ducha Świętego nazwali 'Uhane Hemolele.
Tłumacząc to pojęcie za pomocą tajemnego kodu, otrzymujemy „wewnętrzne Ŝycie w totalnej swobodzie
i wolności”.
Istnieją jeszcze dwa dalsze hawajskie słowa uŜywane w związku z opętaniem przez złe duchy:
nukumane'o oraz aumiha. Na podstawie kodu pierwsze pojęcie wskazuje na wybuch bardzo silnych
podświadomych emocjonalnych kompleksów, przy których najczęściej chodzi o strach, nienawiść, złość
i/lub instynktowne działanie. Aumiha opisuje wyraŜanie nienawiści do samego siebie i ekstremalnie
tłumione uczucia w obrębie odizolowanej osobowości. Nigdzie w tajemnej mowie kahunów nie
znajdujemy Ŝadnych wskazówek na temat tego, Ŝe człowiek moŜe być opętany przez coś, co znajduje się
poza jego istotą. Osobowości wychodzące na jaw w przypadku opętania zawsze są uosobionymi
kompleksami, które stwarza podświadomość jako reakcję na wewnętrzny lub zewnętrzny bodziec. Nawet
jeśli tak bardzo róŜnią się one od normalnej struktury osobowości danego człowieka, Ŝe zmieniają się
nawet fale mózgowe i zwierzęta domowe zachowują się tak, jak wobec obcego człowieka, to jednak
nawet wtedy osobowości te pochodzą zawsze z wnętrza danej osoby.
Gdy Jezus i jego uczniowie wypędzali złe duchy, usuwali złe kompleksy a nie diabła. Huna nie zna nawet
odpowiedniego określenia na oznaczenie diabła, poniewaŜ jest on tylko produktem ludzkiego myślenia.
Jezus potwierdził to wielokrotnie, gdy wyjaśniał, Ŝe sami stwarzamy sobie naszą rzeczywistość. Czytamy
m.in.: „Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni
nieczystym”. (Mat., 15, 11). W wersecie 19. kontynuuje: „Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa,
cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieŜe, fałszywe świadectwa, przekleństwa”. Jezus podobnie jak huna
nigdy nie twierdził, Ŝe ludzie popychani są do czynienia tego, co robią, przez diabła lub inne istoty.
Istnieje jeszcze jedna forma opętania, którą moŜna uznać za dobrą, a przynajmniej nieszkodliwą. Formę tę
znajdujemy u wielu ludzi, którzy nazywają siebie mediami. Po hawajsku brzmi to makani noho. Ma-kani
oznacza wiatr lub dźwięk i w głębszym znaczeniu określa dźwięk albo głos pochodzący spoza obszaru
jakiegoś ograniczenia. MoŜe przy tym chodzić o granice materialnej rzeczywistości, jak równieŜ po prostu
o ograniczenia świadomego Ja. Zatem medium odbiera telepatyczne przesianie od Ŝywej lub zmarłej
osoby, po czym podświadomość tworzy czasową strukturę osobowości, za pomocą której przekazywana
jest wiadomość. Czasami medium uŜycza przesłaniu swojego głosu bez zmieniania osobowości. Jednak
zdarza się, Ŝe jakaś dobra osobowość jest tylko inną częścią osobowości medium, nawet jeŜeli dysponuje
wiedzą niedostępną świadomemu Ja. JednakŜe niezaleŜnie od źródła informacji we wszystkich tych
przypadkach nie chodzi o objęcie w posiadanie, lecz o przetłumaczenie. Nie oznacza to jednak, Ŝe szczere
medium udaje, iŜ jest kimś innym, ale Ŝe podświadomość tej jednostki znalazła jedyną w swoim rodzaju
moŜliwość wyraŜenia swojej własnej wiedzy lub pochodzącej od innego człowieka bez wchodzenia w
umysł albo Ŝe jest bardzo wraŜliwa na impulsy, których większość ludzi nie postrzega. DuŜo hawajskich
słów opisuje ducha Ŝywego człowieka. Kino aka oznacza aurę lub czasami eterycznego sobowtóra albo
teŜ ciało astralne (kino = ciało, aka = cień) lub przezroczystą, świetlistą subtelną materię poziomu
astralnego. Akalau wskazuje na rozszerzanie albo wysyłanie substancji astralnej do jakiegoś miejsca.
Makuakeahu moŜna podzielić na maku (częściowo ustalony), ake (kopiec, pokrycie) - opisuje formę
myślową, która staje się widoczna za pośrednictwem intensywności Ŝyczenia. Kahoaka bardzo
specyficznie opisuje widzialnego dla innych ducha Ŝywego człowieka i w swoim wewnętrznym znaczeniu
wskazuje na wysłanego astralnego sobowtóra. Według nauki huny taki sobowtór wysyłany jest zawsze
wtedy, gdy myślimy o jakimś człowieku lub miejscu szczególnie intensywnie. Czy będzie on widziany,
czy teŜ nie, zaleŜy od intensywności uczuć i wraŜliwości innych ludzi.
Duchy zajmujące się wyrzucaniem przedmiotów z regałów i robieniem duŜej ilości hałasu nazywamy
„duchami hałaśliwymi”. Mimo Ŝe wielu ludzi fenomeny tego rodzaju przypisuje Ŝywiołowym duchom lub
traktuje jako przesłania pochodzące od zmarłych osób, większość parapsychologów twierdzi, Ŝe ta
destruktywna energia pochodzi od jednego z obecnych Ŝywych ludzi, który mocno tłumi swoje uczucia,
często dotyczy to nastolatków w okresie dorastania. Znałem pewnego młodego człowieka, który nauczył
się zginać łyŜki za pomocą swojej duchowej energii. Pewnego dnia zdenerwował się czymś w pokoju
stołowym i w kuchni wszystkie sztućce zaczęły się wyginać z przeraźliwym hałasem. W hunie duchy
hałaśliwe nazywają się kakaola, co w zewnętrznym znaczeniu opisuje takŜe ducha Ŝyjącego człowieka.
Wewnętrzne znaczenie słowa koka brzmi „wywijać rękami i nogami jak rozzłoszczone dziecko”.
Wielu ludzi łączy tablicę Ouija i czasem nawet wahadełko z duchami i zjawami. Niekiedy te proste
instrumenty zrównywane są z samym diabłem. Świadczy to tylko o tym, jak bardzo zwykle inteligentni
ludzie mogą stracić zdrowy rozsądek, gdy ich wzorce przekonań postawione są pod znakiem zapytania.
Tablica Ouija jest tylko kawałkiem sprasowanego drewna naklejonym na zadrukowany papier i
połączonym z plastikowym trójkątem oraz filcową podkładką. Wahadełko nie jest niczym innym jak
cięŜarkiem, który zawieszony jest na łańcuszku lub sznurku. Czy jest to szatan we własnej osobie?
RównieŜ kahuni posiadali instrumenty słuŜące przepowiadaniu, jednak ich nauka jednoznacznie mówi, iŜ
jedyna istota, z którą komunikujemy się przy pomocy tych narzędzi, to podświadomość - ku. Widoczne
jest to takŜe w nazwie pewnej metody przepowiadania, która nazywa się kuhikuhipu 'upu 'one, co moŜna
przetłumaczyć jako „podświadome rzucanie siedmiu kupek piachu”. JeŜeli jednak ktoś uŜywa danego
instrumentu z zamiarem kontaktowania się z jakimś duchem, wtedy jego podświadomość moŜe spełnić to
Ŝyczenie i wyłoni na powierzchnię tłumioną do tej pory część osobowości lub emocjonalny kompleks,
albo teŜ umoŜliwi komunikację z inną moŜliwą jaźnią tej osoby.
Czy naprawdę nie istnieją „prawdziwe duchy”?
Jeśli pod pojęciem „prawdziwy duch” rozumiesz istotą pozbawioną fizycznego ciała, wtedy mogę cię.
zapewnić, Ŝe takowe istnieją. Jednak w przeciwieństwie do duchów, które stwarzane są przez fizycznych
ludzi, nie istniej ą w naszej fizycznej rzeczywistości i bez pomocy fizycznie wcielonego człowieka nie
mogą wywierać widocznego wpływu na nasz poziom rzeczywistości. Czasami mogą nawet komunikować
się z nami, lecz tylko na poziomie duchowym, poniewaŜ duch przenika wszystkie poziomy. Wszystkie
materialne efekty, które wydaje się, Ŝe są wywołane przez duchy z tej „drugiej strony”, w rzeczywistości
powodowane są podświadomym współdziałaniem kontaktującego człowieka, który przecieŜ znajduje się
w fizycznym świecie. Jednak takie efekty zdarzają, się raczej rzadko i najczęściej wszystkie fenomeny
przypisywane duchom powodowane są fizycznym kompleksem, który uwalniany jest przez
podświadomość.
Duchy istnieją więc na niematerialnym poziomie, ale gdzie? Oczywiście w niebie. Język hawajski nie zna
słowa określającego piekło, mimo Ŝe istnieje niewiadomego pochodzenia legenda mówiąca o
podziemnym świecie o nazwie milu. Kahuni powiedzieliby, Ŝe zachodnia idea piekła jest tylko kolejnym
produktem ludzkiego umysłu, którym człowiek sam się gnębi. Niebo opisane jest w języku hawajskim
dwoma słowami: po \ lani. Po ma duŜo znaczeń, jednak przede wszystkim w przeciwieństwie do ao,
świata zmysłów, określa niefizyczną rzeczywistość. Lani zwykle tłumaczone jest jako niebo, co właściwie
jest nieporozumieniem, poniewaŜ tak naprawdę oznacza „firmament” w sensie granicy między róŜnymi
rzeczywistościami.
W związku z tym w historii stworzenia panuje pewne zamieszanie, poniewaŜ określonym słowom
przypisano to samo znaczenie, pomimo Ŝe opisują zupełnie inne koncepty. Gdy po raz pierwszy
wspomina się o niebie i ziemi, dniu i nocy, określa sieje jako po i ao. Później zrównuje się pojęcie nieba z
firmamentem, który dzieli „wodę” (róŜne rzeczywistości), przy czym właściwym hawajskim pojęciem
byłoby w tym przypadku lani. Jeszcze później niebo określa się jako lewa (przestrzeń, w której poruszają
się gwiazdy i planety), aouli (niebo nad nami) i jako po oraz lani. Podobnie jak słowo „duch”, równieŜ
„niebo” zawiera wiele róŜnych znaczeń.
Siedzibą WyŜszego Ja, 'aumakua, które twórczo wyraŜa się przez nas, jest po. śyją tam równieŜ duchowe
istoty, które nazywamy aniołami. Są one postaciami ludzkimi (gdyŜ raz posiadały juŜ ludzkie ciało) lub
innymi. Jedne i drugie mogą telepatycznie komunikować się z nami. Hebrajskie słowo określające anioła
oznacza właściwie posłańca, natomiast hawajski ekwiwalent brzmi awaiku, co mogłoby być
przetłumaczone jako „oficjalny zwiastun odpowiedzialny za otwarcie kanałów, przez które wpływa dobro
do podświadomości”. Zwykle jednak tłumaczone jest po prostu jako „boski posłaniec”.
Nie istnieją źli aniołowie ani duchy, Ŝaden diabeł lub demony, jak równieŜ Ŝaden szatan pragnący skraść
ludzkie dusze. Istnieje to, co reprezentuje słowo szatan (przeciwnik, kusiciel, krytyk, oskarŜyciel, złośliwy
i chytry kłamca), lecz nie ma czegoś takiego jak potęŜna samodzielna istota, która chce odciągnąć kogoś
od Boga wbrew jego woli. Istnieje destruktywna telepatia występująca między Ŝywymi ludźmi, jak
równieŜ uosobione formy myślowe, którym nadawane są takie nazwy jak diabeł, demon lub szatan.
Jednak nic nie moŜe na ciebie wpływać, chyba Ŝe pozwolisz na to na jakimś poziomie świadomości*.
Dysponujesz mocą odrzucenia kaŜdej myśli, która przechodzi ci przez głowę i niewykonania jej.
Stwarzasz sobie rzeczywistość, którą przeŜywasz za pośrednictwem sposobu własnego myślenia.
Bóg jest dobry, Jego anioły teŜ są dobre i świat, który stworzył, równieŜ jest dobry. TakŜe ty, jako część
Jego stworzenia, jesteś dobry. Wszystkie rodzaje zła są jedynie zniszczeniem tego dobra i tylko na tyle
jest ono realne, na ile mu pozwalamy. Koncentruj się na dobru w twoim sercu i na świecie, a nigdy nie
znajdziesz się pod wpływem „złych duchów”. Wręcz przeciwnie: im bardziej będziesz koncentrował się
na dobru, tym lepszy będziesz miał kontakt z aniołami światła.
Wykaz słów kodu
PoniŜej przedstawiam słowa ze słownika Pukui-Elbert, które mają coś wspólnego z „duchem”, jak
równieŜ ich znaczenie według tego źródła.
'uhane dusza, duch, zjawa
wailua duch, zjawa, resztki zmarłej osoby
akua bóg, bogini, duch, diabeł, wyobraŜenie, boŜek, Ŝycie,
oddech, opary, gaz, powiew wiatru, duch
haili duch, zjawa, rozpływać się, niewyraźnie, wspomnienie
hoaka półksięŜyc, łuk, jasność, duch, zjawa
kupu wzrost, następstwo, duch, ponadnaturalna istota
makani wiatr, powiew wiatru, zjawa, duch
mauli Ŝycie, serce, zjawa, duch, fontanna
'ula czerwony, święty, krew, zjawa, duch
'uhane hemolele duch święty
'uhane 'ino zły duch (złe myśli)
nukumane'o zły duch (ponure myśli)
aumiha zły duch
'ula lele duch pozbawiony ciała
Kino wailua duch zmarłego człowieka
unihipili duch zmarłego człowieka
'unihipili duch zmarłego człowieka
kino aka duch Ŝywego człowieka
kahoaka duch Ŝywego człowieka
makuakeahu duch Ŝywego człowieka
kakaola duch Ŝywego człowieka
kaku'ai karmić duchy zmarłych
'uhane hele wędrujący duch
'uhane kia'i duch opiekuńczy
kaha akua siedziba duchów
po'e ninau kupapa'u poszukiwacz duchów opiekuńczych
noho opętanie przez duchy
akua kihei pua być częściowo opętanym przez dobrego ducha
makani noho duch, który opanowuje człowieka i przemawia przez niego
lalo wawalo o ka hane hane głosy duchów
pomaika ka po'e eha'a aha'a ka na'au niech będą błogosławieni biedni duchem
Tajemna wiedza o seksie
Wprowadzenie
Wielu ludzi wierzy jeszcze, Ŝe seks był powodem wypędzenia Adama i Ewy z raju. Niektórzy traktują to
dosłownie, inni pojmują raczej symbolicznie, jednak robią to pomimo faktu, Ŝe pierwszej parze w
poprzednim rozdziale historii stworzenia wyraźnie polecono, iŜ powinni być płodni i pomnaŜać się. Poza
tym w Biblii jednoznacznie wskazuje się, Ŝe powodem wygnania było nieposłuszeństwo a nie seksualne
stosunki. Nie będziemy teraz zajmować się kulisami grzechu, lecz wystarczy w tym miejscu stwierdzić, iŜ
seks nie był powodem wygnania pierwszych ludzi z raju.
We wszechświecie wy stępuj ą najprzeróŜniejsze formy seksu, od łączenia się atomów aŜ do łączenia
ducha z duchem. Wydaje się, Ŝe Stwórca tę dynamiczną polaryzację wymyślił sobie jako zaprawę
murarską, która wszystko łączy, aby nie popadło w chaos. Seks jest tak bardzo częścią naturalnego
porządku, Ŝe Hawajczycy nie mają nawet słowa na określenie go, pomimo Ŝe znali wiele słów na
określenie samego aktu i jego skutków. Pewną analogią pochodzącą z zachodniej kultury byłoby pewnie
pojęcie „bycie takim, jakim się jest”, które wymyślili filozofowie, aby opisać coś, co jest tak naturalne, iŜ
nie nadano mu Ŝadnej nazwy.
Seks często łączony jest z grzechem, jednak coś tak naturalnego i istotnego dla Ŝycia moŜe być tak samo
grzeszne lub przyczyną grzechu jak powietrze. Ludzie są jedyną przyczyną grzechu w tym sensie, iŜ mogą
specjalnie komuś szkodzić. Grzech powstaje na skutek naduŜywania naturalnych sił. Woda sama w sobie
nie jest grzeszna, lecz gdy w niej kogoś utopisz, wtedy popełnisz grzech. Słowa nie są grzeszne, ale jeśli
uŜyjesz ich w celu zniszczenia dobrego imienia innego człowieka, wtedy zgrzeszysz. RównieŜ seks nie
jest grzechem, jednak tak jak wszystko moŜe być naduŜywany.
Idea dobra lub zła danej rzeczy w zaleŜności od jej uŜywania widoczna jest w jednym ze słówek
rdzennych le'a, które po hawajsku oznacza orgazm. Słowo rdzenne to a'a i posiada podwójne znaczenie
„śmiało i odwaŜnie działać” oraz „nikczemnie działać”. Jeszcze bardziej widoczne jest to w słówku
rdzennym la 'a, które występuje w wyrazie kola (seksualne podniecenie). La 'a oznacza „święty”, jak
równieŜ „przeklęty, nieczysty”. Te przeciwstawne znaczenia wskazują na to, Ŝe liczy się zamiar, a nie akt
sam w sobie.
Energia seksualna
W okultyzmie seks odgrywał zawsze waŜną rolę. Okultyści byli świadomi faktu, Ŝe w chwili orgazmu
wyzwalana jest szczególnie silna energia. W następstwie tego podejmowano wiele dziwnych prób
wykorzystania tej energii w ramach magicznych praktyk. Wiele prymitywnych (i mniej prymitywnych)
orgiastycznych rytuałów miało na celu gromadzenie ogromnej ilości seksualnej energii celem
przeprowadzenia określonych zamiarów lub ofiarowania jej bogom. Prawdopodobnie najbardziej
przemyślne metody tego rodzaju uŜywane są przez adeptów tantry (zwykle w ramach praktykowania
buddyzmu lub jogi), którzy traktują seks jako integralną część swojej praktyki duchowej. Według nich
seksualne zjednoczenie jest świętą ceremonią, natomiast kobieta ołtarzem. Starają się oni doprowadzić do
przepływu orgiastycznej energii z genitaliów przez kręgosłup do szyszynki lub przysadki mózgowej.
Wielu trenerów piłki noŜnej i kapłanów ślubujących celibat, jak równieŜ praktykantów tantry, myli płyn
nasienny męŜczyzny z jego energią seksualną i wierzą oni, Ŝe znika ona wraz z wytryskiem.
Czy jednak istnieje w ogóle seksualna energia? JeŜeli tak, czym jest? Zygmunt Freud wprowadził koncept
libido, psychoseksualnej energii, potraktował go jednak jako czysto teoretyczną konstrukcję. Uczeń
Freuda Wilhelm Reich powaŜnie potraktował ten koncept i w tysiącach eksperymentów potwierdził
istnienie tej energii. A poniewaŜ wielu jego pacjentów poza nerwicami miało takŜe problemy seksualne,
zbadał związek orgazmu z nerwicami i doszedł do wniosku, iŜ Ŝaden z jego znerwicowanych pacjentów
nie posiadał zadowalających orgazmów. Wreszcie badania te doprowadziły do odkrycia chronicznych
napręŜeń mięśniowych w rejonie brzucha, które występowały u wielu ludzi. Gdy usunięto te skurcze,
wtedy pacjenci czuli pewien rodzaj płynącego w górę mrowienia. Później dowiedziano się, Ŝe ten
„elektryczny prąd” był formą objawienia się siły Ŝyciowej, którą Reich nazwał „orgonem”, natomiast
kahuni kinomana (siła ciała). Reich odkrył, Ŝe orgazm przypomina elektryczne rozładowanie i występuje
zarówno u męŜczyzn, jak i u kobiet. Dowiedział się takŜe, iŜ bezpośrednio po orgazmie przez organizm
przepływają fale orgonu - many, które odczuwalne są jako ciepło lub mrowienie, jeśli ciało jest relatywnie
wolne od blokad nerwicowych. WraŜliwy człowiek moŜe odczuwać te fale juŜ podczas podniecenia
seksualnego.
Faktem jest, Ŝe w głębokich formach medytacji i podczas określonych duchowych działań odczuwalne są
wraŜenia podobne do orgazmu, pomimo iŜ nie są one wywoływane przez seksualne myśli lub
stymulowanie genitaliów. KsiąŜki, w których opisane są ekstatyczne duchowe doświadczenia, zawsze
przedstawiają wraŜenia podobne do seksualnych i to nawet w przypadku najbardziej oddanych i
wstrzemięźliwych świętych. Joga kundalini zawiera szereg ćwiczeń, za pomocą których moŜna to
osiągnąć. W czasie tych ćwiczeń wciąga się „siłę węŜa” od kości ogonowej do szczytu czaszki celem
rozszerzenia świadomości, rozwinięcia ponadzmysłowych zdolności i doświadczenia duchowego
zjednoczenia z Bogiem. Trudno jest sobie to wyobrazić, jednak gdy ta biologiczna energia wciągnięta
zostanie do głowy, wtedy odczuwa się to jak orgazm między uszami. Uczucie to jest tak podobne do
orgazmu, iŜ nie moŜna zastąpić go Ŝadnym innym pojęciem. Energię tę wciąga się do góry w stanie
najgłębszej medytacji. Nawet niektórzy fizycy doświadczyli czegoś takiego, gdy znaleźli rozwiązanie
trudnego problemu.
Cel tantrycznej metody duchowego seksu polega na utrzymaniu stymulacji bez doprowadzenia do
płciowego orgazmu. Wierzy się, Ŝe w ten sposób powstaje nieprzerwany przepływ siły Ŝyciowej, która
oczyszcza system psychofizyczny ze wszystkich zanieczyszczeń. Energia powstająca na skutek kontaktu
płciowego między męŜczyną i kobietą wciągana jest przez kręgosłup do głowy, gdzie słuŜy otwieraniu
psychiczno-duchowych centrów celem osiągnięcia oświecenia i rozwinięcia zdolności pozazmysłowych.
Oczywiście potrzebna jest do tego nadzwyczajna dyscyplina. Niektórzy lekarze twierdzą, iŜ metoda ta
szkodzi organizmowi z powodu trwałego zablokowania krwi w genitaliach, jednak nie zostało to
potwierdzone.
PoniewaŜ w tej metodzie nasienie zrównane jest z siłą Ŝyciową, naleŜy zapobiec ejakulacji. Jednak jeŜeli
dojdzie do wytrysku, wtedy ciało powinno ponownie nasienie przyjąć. W ten sposób powstała legenda, iŜ
męscy tantrycy uczą się ponownego absorbowania nasienia przez mięśnie penisa. PoniewaŜ jest to
niemoŜliwe, gdyŜ penis nie posiada mięśni, adept tantry trochę oszukuje robiąc coś, co jest prawie tak
samo zadziwiające. Mianowicie uczy się kontrolowania mięśnia pęcherza, który znajduje się dookoła
przewodu nasiennego, i wpuszcza nasienie do pęcherza, zanim wypłynie ono na zewnątrz. A poniewaŜ w
czasie wytrysku mięsień ten zwykle się kurczy, wymaga to duŜej ilości treningu i dyscypliny. Jak widać,
kobiety w tantrze są uprzywilejowane.
Informacje te podaję w tym celu, by pokazać, jak waŜną rolę dla niektórych ludzi odgrywa seks w magii
oraz w ramach duchowego wzrastania.
Poglądy huny
Ponownie zajmiemy się tajemną mową kahunów, aby dowiedzieć się, co mają do powiedzenia na temat
seksu.
Jak juŜ wspomniałem, hawajskie słowo określające seks to le 'a. Poza tym oznacza ono „szczęście i
radość”, lecz takŜe „jednoznacznie, doskonale, dokładnie, skutecznie”. Słówka rdzenne zdradzaj ą nam
znaczenia „lecieć przez powietrze jak meteor”, „ogień” (symbol many), „pulsować z namiętności lub
podniecenia”, „wysyłać miłość” oraz „działać odwaŜnie lub nikczemnie, podle”. Pomijając słowo orgazm,
otrzymujemy raczej dobry opis, w jaki sposób ofiarowujemy WyŜszemu Ja miłość i manę celem
osiągnięcia duchowej doskonałości. A poniewaŜ włączone jest do tego słowo „orgazm”, musimy
przyznać, iŜ ma z tym jakiś związek seks albo przynajmniej moŜe mieć.
Kola, jak juŜ wspomniano, oznacza podniecenie seksualne. Słowo rdzenne zawiera takie znaczenia jak
„spełnić, stać się, mieć, odnieść sukces”, „ciągnąć, przyciągnąć” (prawdopodobnie jest to wskazówka
odnośnie siły przyciągania, którą mamy, gdy jesteśmy podnieceni seksualnie), „krew” (symbol many),
„słońce” (WyŜsze Ja) oraz „święty” albo „przeklęty, zanieczyszczony”. Seksualne podniecenie moŜe być
z powodzeniem wykorzystywane do nawiązania kontaktu z WyŜszym Ja, jednak jak wspomniano, istnieje
przy tym takŜe niebezpieczeństwo naduŜycia.
Inne słowo określające seksualne podniecenie to huahua 'i, co oznacza równieŜ „wykipieć, wybuchnąć,
wypłynąć strumieniami”. Natomiast słówko rdzenne zawiera takie znaczenia jak „wschodzić, wylać się,
nasiono, rezultat, słowo, mówić, zejść z właściwej drogi, przyłączyć się lub zjednoczyć”. Oczywiste jest,
Ŝe chodzi tutaj o płynącą energię, która moŜe być uŜyta w pozytywny i negatywny sposób do osiągnięcia
jakiegoś celu.
Jeszcze bardziej uwidaczniają to trzy słowa oznaczające stosunek płciowy. Pi 'i oznacza „wspinać się,
podnosić się, osobiście doświadczyć, wytryskiwać, przelewać się”. 'Ike znaczy nie tylko „znać w
seksualny sposób”, lecz równieŜ „odebrać objawienie od bogów”. Ai to „zniszczyć lub rezerwać jak ogień,
rządzić i cieszyć się przywilejami władcy oraz postrzegać swoją odpowiedzialność, Ŝniwo, poŜywienie,
jasny, przejrzysty, zaleŜny, uwolnić”. Wszystkie pojęcia mają coś wspólnego z przepływem energii,
skutkami jej działania i mocą.
Jak widzimy, z punktu widzenia huny energia powstająca na skutek seksualnego podniecenia i orgazmu
jest tą samą, którą moŜna osiągnąć przez modlitwę, duchowe uzdrawianie lub stwarzanie form
myślowych. Wszystko jest maną i seksualna stymulacja jest tylko jedną z wielu moŜliwości
doprowadzenia do jej przepływu. Jeśli człowiek jest seksualnie podniecony, nawet tylko trochę, wtedy
mana od razu zaczyna poruszać się do góry w jego ciele, chyba Ŝe zatrzymana jest przez jakąś duŜą
blokadę. Im ktoś jest bardziej podniecony, tym strumień many jest silniejszy, aŜ do osiągnięcia punktu
szczytowego podczas orgazmu lub krótko po nim. Ten silny strumień many wielu okultystów próbuje
wykorzystać do celów magicznych, natomiast medytujący ludzie do celów duchowych.
Orgiastyczna energia seksualna u statystycznego człowieka rozładowuje się jako miłość do partnera,
fizyczny stan dobrego samopoczucia lub czasami jako odczucie płciowe. Natomiast osoba praktykująca
magię seksualną rozładuje tę energię w przygotowaną wcześniej formę myślową, a tantryk wykorzysta do
psychoduchowych celów. MoŜe być to potęŜna metoda wykorzystywania energii Ŝyciowej, lecz poniewaŜ
pierwotna stymulacja ma seksualną naturę, nadzwyczaj trudno jest uŜyć tej energii do innych celów niŜ
seksualne. JednakŜe kaŜdy przy odpowiednim treningu moŜe do pewnego stopnia się tego nauczyć.
Na podstawie znaczenia hawajskich słów określających seks moŜemy stwierdzić, Ŝe kahuni wiedzieli, w
jaki sposób moŜna praktycznie wykorzystywać energię seksualną lub seksualną manę poza zwykłym
rozmnaŜaniem się i chęcią odczucia przyjemności. Ty równieŜ w róŜny sposób moŜesz wykorzystywać
wiedzę kahunów, nie praktykując przy tym magii ani nie wyrzekając się niczego. Mana, siła Ŝyciowa, jest
zawsze uzdrawiającą mocą niezaleŜnie od źródła pochodzenia. JeŜeli zaraz po orgazmie jesteś na tyle
przytomny duchowo, aby wyobrazić sobie, Ŝe orgiastyczna energia rozpływa się po całym twoim ciele,
wtedy z pewnością odniesie to uzdrawiające skutki. Jeśli ci się to uda, wtedy odbierzesz wyraźne fizyczne
odczucia, które potwierdzą moje stwierdzenie. Energetycznemu rozładowaniu moŜe takŜe towarzyszyć
silne uczucie miłości, które skierujesz na swojego partnera, aby dzięki temu przyczynić się do
uzdrowienia go lub siebie albo teŜ w formie dodatkowej porcji many słuŜącej lepszemu samopoczuciu.
Oczywiście bezpośrednio po orgazmie moŜna w duchowy sposób przesłać manę do głowy celem
pobudzenia duchowego obudzenia. Jednak stanie się to tylko wtedy, gdy będziesz wolny od blokad. JuŜ
sama próba moŜe przyczynić się do usunięcia tych napręŜeń.
Mówiąc, co moŜna robić w czasie orgazmu ze swoją energią, wychodzę z załoŜenia, Ŝe kochasz swego
partnera. Atmosfera, w której odbywa się miłosny akt, ma wiele wspólnego ze skutkami działania many.
Pamiętaj, Ŝe energia sama w sobie jest neutralna i programujemy ją za pomocą myśli, które występują w
czasie jej powstawania. Jeśli są to egoistyczne, a nawet złe myśli, wtedy skutki działania many nie mogą
być pozytywne ani dla nas samych, ani teŜ dla partnera.
Seksualna sublimacja
Przy kaŜdym pobudzeniu seksualnym wytwarzana jest nadwyŜka many, niezaleŜnie od tego, czy dzieje się
to z partnerem, czy teŜ nie, oraz czy stymulowanie to jest poŜądane, czy teŜ nie. Jeden z największych
problemów ludzi, którzy chcą prowadzić wstrzemięźliwe Ŝycie, w czym przeszkadzaj ą im seksualne
myśli i uczucia, polega na sposobie usunięcia tych obrazów i uczuć powstających w następstwie tej
stymulacji.
Wiele powiedziano na temat, w jaki sposób moŜna „przeobrazić” seksualną energię i stymulację.
Propozycje sięgają od zaŜartych modlitw, w których zaklina się Boga, aby odsunął pokusę, aŜ do
podejmowania nadmiernych psychicznych i fizycznych wysiłków. Jednak z następujących powodów
najczęściej się to nie udaje. Słowne modlitwy i ćwiczenia intelektualne nie zmieniają nic w produkcji
many, natomiast fizyczne wysiłki nie zmieniają nic odnośnie źródła stymulacji, poniewaŜ moŜe ona mieć
równieŜ naturę telepatyczną i emfatyczną. Co więc moŜna na to poradzić? PoniŜej przedstawiam kilka
propozycji:
1. Skieruj energię w inną stronę. Jeśli jesteś seksualnie podniecony w nieodpowiednim momencie,
wtedy pamiętaj, Ŝe chodzi przy tym wyłącznie o energię. Wykorzystaj wyobraźnią, aby wciągnąć ją przez
kręgosłup do głowy albo rozładować w powietrze jako prezent dla uniwersum; aby skierować ją do kogoś,
kto potrzebuje uzdrowienia lub na jakiś cel, który chcesz osiągnąć. Pozytywne wykorzystanie energii
powstałej na skutek fizycznej potrzeby odbierze moc seksualnym myślom i uczuciom. Ćwiczenie to
naleŜy kontynuować tak długo, dopóki istnieje niepoŜądana potrzeba. Prawdopodobnie będziesz
zaskoczony, jak szybko znikną niepoŜądane myśli.
2. NiepoŜądana seksualna stymulacja moŜe mieć telepatyczne (ktoś myśli w seksualny sposób o tobie,
jednak najczęściej nie wie, iŜ na ciebie działa) lub emfatyczne powody (ktoś w pobliŜu lub ktoś, kogo
dobrze znasz, jest podniecony seksualnie, w związku z czym odczuwasz jego podniecenie). Niekoniecznie
musisz znać powód. Zupełnie wystarczy, jeŜeli wyobrazisz sobie, iŜ otacza cię białe światło (w hunie
nazywane jest ono la'a kea}. Światło to moŜe przybierać formę chmury, promienia słonecznego, aureoli
lub kaŜdą inną. Musi mu tylko towarzyszyć myśl, iŜ posiada moc neutralizowania wszystkich
niepoŜądanych wpływów. Jeśli pobudzenie seksualne nie ma widocznego zewnętrznego powodu, wtedy
metoda ta prowadzi do zadziwiająco szybkich pozytywnych rezultatów.
3. Pobudzenie seksualne moŜe wystąpić równieŜ wtedy, gdy znajdujesz się w pobliŜu człowieka
posiadającego dynamiczną, charyzmatyczną osobowość lub wypełnionego silną energią, która w ogóle nie
ma seksualnego charakteru. Dzieje się tak, poniewaŜ wielu ludzi przetwarza kaŜdą silną pozytywną
energię w uczucia seksualne. A poniewaŜ społeczeństwo nie uczy nas prawie niczego na temat wraŜeń
bioenergetycznych, większość przyjemnych uczuć automatycznie przyporządkowana jest seksualności.
MoŜesz wybrać którąś z metod. Ciesz się po prostu tymi uczuciami! Niech twoje ciało odbiera wszystkie
miłe wraŜenia. Jednocześnie zauwaŜ, Ŝe one nic nie znaczą, Ŝe są to po prostu uczucia, wraŜenia i ruchy
energii. W końcu moŜesz mieć uczucia, nie przeŜywając ich w Ŝaden sposób. Nigdy nie powinno się
jednak zbyt mocno tłumić seksualnych myśli i Ŝyczeń. Powstała przy tym energia nie zniknie, lecz raczej
podświadomość wykorzystają do tworzenia blokad lub kompleksów, które wcześniej lub później
zamanifestuj ą się jako nerwice.
Z drugiej jednak strony...
Zamiast szukać moŜliwości osłabienia seksualnych uczuć lub kierowania energii seksualnej do innych
kanałów oczywiście moŜna na tyle wzmocnić seksualne przeŜycie, Ŝeby przeobraziło ono normalne
zjednoczenie męŜczyzny i kobiety i stało się kontaktem z całym uniwersum. Seks powinien sprawiać
przyjemność. Wiedzieli o tym równieŜ dawni Hawajczycy. Pewien półkrwi hawajski pracownik socjalny
wyraził to w Nana I Ke Kutnu: „Jestem przekonany, Ŝe jeśli ktoś naprawdę czuje się Hawajczykiem, jeŜeli
do szpiku kości jest Hawajczykiem, wtedy cieszy się seksem w nieskrępowany i radosny sposób.
PrzeŜywa się wtedy le 'a tak, jak robili to juŜ nasi przodkowie. Jest to coś zupełnie naturalnego,
wspaniałego i nadzwyczaj zadowalającego. I daje to po prostu bardzo duŜo radości!”
Jednak aby seks był czymś naturalnym, zadowalającym i radosnym, trzeba uwolnić się od wszystkich idei
i przekonań, które łączą seks ze strachem, poczuciem winy, tłumioną złością, poczuciem własnej wartości,
określeniem toŜsamości i wszystkimi innymi rzeczami ograniczającymi jego naturalne przeŜywanie.
Zachodnia kultura nauczyła nas, iŜ seksualne potrzeby i ich zaspokajanie są złe i niebezpieczne.
Przedstawiciele takich poglądów na dowód prawdziwości swoich przekonań przytaczają przykłady
seksualnych naduŜyć, gwałtu i chorób przenoszonych drogą płciową, które dzisiaj znamy. Nie pojmuj ą
jednak, Ŝe to właśnie tłumienie potrzeb seksualnych prowadzi do naduŜyć, gwałtu i chorób. Dawni
Hawajczycy udowodnili, Ŝe zdrowe i otwarte nastawienie do seksu, któremu towarzyszy lekka presja
środowiska, prowadzi do odpowiedniego seksualnego zachowania i nie pozwala na powstawanie
problemów, z którymi często mamy do czynienia w dzisiejszych czasach. Dawno temu na Hawajach
związki małŜeńskie z krewnymi nie były pochwalane (z wyjątkiem pewnych królewskich małŜeństw), i
dlatego teŜ prawie się nie zdarzały. Przypadkowy seks bez prawdziwego uczuciowego związku i
niewierność (zaniedbywanie małŜonka w związku z innym partnerem) nie były mile widziane, i dlatego
prawie ich nie było. Homoseksualizm był tolerowany, jednak zdarzał się rzadko. Sadomasochizm był
nieznany i nie istniały choroby płciowe. AŜ do kontaktu z zachodnią kulturą, która uwaŜała seks za coś
złego, nic z tych rzeczy nie było problemem. Zanim zachodnia kultura nie wpłynęła na Ŝycie
Hawajczyków, nie znali oni Ŝadnych praw lub tabu dotyczących seksu, poniewaŜ nie było takiej potrzeby.
Seksualne problemy powstają wtedy, gdy tłumi się energię seksualną, co najczęściej dzieje się z
powodów, które nie mają nic wspólnego z seksem. Energia zostaje uwięziona w miednicy. W tej
zaleŜności ciekawy jest fakt, iŜ Hawajczycy uŜywają tego samego słowa na określenie „narządów
płciowych” i „choroby”, co jest kolejnym przykładem na stosowanie przeciwstawnych znaczeń. Ma 'i
moŜe oznaczać „być chciwym, zatrzymywać coś” lub teŜ „o nadzwyczajnych uzdrawiających
zdolnościach” (w sensie „szybko płynącej energii”). Wskazuje to na to, iŜ choroba powstaje wtedy, gdy
tłumimy energię, natomiast zdrowie bierze się ze swobodnego jej przepływu.
A poniewaŜ poza mną wielu autorów opisało juŜ metody usuwania emocjonalnych blokad i
zakorzenionych wzorców myślowych, chciałbym w tym miejscu przedstawić tylko jedną technikę, za
pomocą której moŜesz uwolnić energię seksualną i wzmocnić seksualne przeŜycia. Gdy następnym razem
będziesz uprawiać seks, po prostu rozluźnij wszystkie mięśnie, których nie wykorzystujesz do poruszania
się, a szczególnie mięśnie w rejonie miednicy. W momencie orgazmu całkowicie rozluźnij te mięśnie.
Samowolne drgania mięśni są w tym momencie tak samo naturalne jak to, co Hawajczycy nazywają
konikoni lua i ka iwi hilo („wstrząsnąć do szpiku kości”). A poniewaŜ większość ludzi przyzwyczaiła się
do napręŜania, gdy zbliŜają się do punktu szczytowego, technika ta prawdopodobnie wymaga pewnego
treningu. Nie moŜna przy tym opisać duchowych, fizycznych i emocjonalnych korzyści, po prostu trzeba
je przeŜyć.
Seks jest miłością
Czy myślałeś kiedyś o tym, aby kochać cały świat tak, jak kocha się partnera? Na określonym poziomie
pojmowania seks jest czymś więcej niŜ tylko aktem płciowym. Przedstawia on wzajemny stosunek
wszystkich fenomenów jako jin i jang, jako hu i na.
Sposób doświadczenia tej najwyŜszej formy seksu polega na przeŜyciu całego świata jak ukochanego
partnera, dostrzeŜeniu we wszystkim jego oczu, rozpoznaniu jego kształtów w pagórkach, górach,
dolinach, w całej przyrodzie, usłyszeniu jego głosu we wszystkich dźwiękach natury, szeptaniu wiatru,
szmerze strumyków, huku fal i burzy, przemawianiu do wszystkich tak, jak do ukochanej osoby,
odczuwaniu delikatnego dotyku jego ręki w powiewie wiatru, który przesuwa się po policzkach oraz
cieple promieni słonecznych, które dotykają ubrania i skóry, dotykaniu wszystkich rzeczy tak, jakby było
to ciało partnera. W ten sposób ciągle znajdujemy się w stanie seksualnego podniecenia, które czasami
jest lekkie, natomiast innym razem moŜe być silniejsze, gdy widzisz otaczający cię świat, słyszysz głosy
pochodzące od niego oraz czujesz jego zapach, smak i dotyk. Im lepiej się tego nauczysz, tym dokładniej
poznasz ukochaną osobę i to, czym tak naprawdę jest miłość. Le 'a opisuje przyjemność i radość
pochodzącą z seksu, natomiast aloha to miłość, lecz takŜe „dzielenie się radością”.
Rozdział ten chciałbym zakończyć cytatem z „The Seventh Level” (Siódmy poziom) pochodzącym od
Williama Nicholsona: „Wystarczy, abyś po prostu cieszył się Ŝyciem. Seks zrobił z ciebie to, czym jesteś.
Seks stwarza Ŝycie i jest mocą, która nas łączy. Tak długo jesteśmy sami, dopóki nie nauczymy się kochać
całego świata”.
O autorze
Serge Kahili King jest adoptowanym wnuczkiem pewnego hawajskie-go kahuny, wychowanym w
szamańskiej tradycji kupna. JuŜ jako dziecko kształcony był w szamanizmie, najpierw przez ojca, później
ciotkę i wujka z hawajskiej rodziny. Szamanizmu uczył się takŜe od zachodnioafrykańskiego mistrza tej
sztuki (haussa), gdzie wraz z rodziną przebywał przez siedem lat.
Serge King otrzymał tytuł doktora psychologii w California Coast University oraz magistra
międzynarodowego menedŜmentu w American Graduate School (Thunderbird) oraz stopień akademicki
nauk o Azji w University of Colorado, gdzie został członkiem „Phi Beta Kappa”.
Od 1964 roku pracował w róŜnych zawodach. Zajmował się m.in. rozwojem społeczności, programami
pomocy w dziedzinie zabezpieczenia medycznego i ochrony przed katastrofami, jak równieŜ
zarządzaniem przedsiębiorstwami w pięciu afrykańskich krajach. Poza tym prowadził prywatną praktykę
poradniczą, wykłady oraz działał na polu literackim. Serge King jest równieŜ głównym zarządzającym
organizacją ALOHA INTERNATIONAL, która jest światową siecią ludzi praktykujących i
rozpowszechniających filozofią huny i ducha aloha.
Serge King mieszka na hawajskiej wyspie Kauai razem ze swoją Ŝoną, przyjaciółmi, komputerami i
duchami przyrody.
Informacje o seminariach Serge'a Kinga otrzymać moŜna pod adresem:
Verlag Alf Luchow
Postfachl751
D-79017 Freiburg, Niemcy Bezpośredni kontakt z Sergem Kingiem:
Aloha International
P.O. Box 665
Kilauea, HI 96754
USA
tel./fax: (001) 808-828-032
email: huna@aloha.net
wehsite: http://www.huna.org