Komorowski "łączy się w bulu"
Nasz Dziennik, 2011-03-18
Prezydent Bronisław Komorowski najwyraźniej
potrzebuje korepetycji z języka polskiego. Świadczy o
tym jego wpis do księgi kondolencyjnej ambasady
Japonii. Prezydent zapewnia mianowicie w imieniu
Polaków, że łączy się z Japończykami "w bulu" i
"nadzieji". Fragment tego wpisu emitowany był w
telewizji TVN 24, gdzie wyraźnie widać było
powyższe błędy ortograficzne. Tymczasem Polska
Agencja Prasowa zaprezentowała w swoim serwisie
poprawioną wersję wpisu. "Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bólu i
w nadziei na pokonanie skutków katastrofy" - tak rzekomo wygląda według PAP wpis, jaki
Komorowski zamieścił w księdze kondolencyjnej w ambasadzie Japonii. Taka sama wersja
była także w serwisie "Gazety Wyborczej".
Kompromitująca pisownia to kolejna wpadka prezydenta po tym, gdy w lutym podczas
spotkania z przedstawicielami Związku Polaków na Litwie, nie zważając na kierowaną do
niego mowę powitalną, zajął się talerzem z przekąskami. Do "dokonań" obecnego prezydenta
RP można również zaliczyć m.in. opowiedziany dowcip podczas grudniowej wizyty w
Stanach Zjednoczonych, który został zrozumiany jako kwestionowanie wierności żony
prezydenta Baracka Obamy - Michelle.
Co ciekawe, błędnej pisowni prezydenta nie dopatrzyli się najwyraźniej urzędnicy jego
kancelarii. Zdjęcie z "bykami" figurowało jeszcze wczoraj na jej oficjalnych stronach
internetowych. No cóż, można tę sytuację podsumować, parafrazując słowa samego
Komorowskiego: "Jaki prezydent, taka kancelaria".
JAC