Serge Kahili King Badz mistrzem ukrytego ja

background image

Słowo wstępne

Od ukazania się mojej poprzedniej książki

Kahuna Healing

wielu ludzi zadawało mi pytania

dotyczące praktycznego zastosowania huny i jej wglądu w naturę jaźni, co stało się przyczyną
powstania tej książki. Pojawiały się również pytania dotyczące mnie i mojego treningu na kahunę.
Ponieważ jest to zbyt obszerny temat, aby go tu rozwijać, postanowiłem nieco go streścić.

Jak dotąd w moim życiu doświadczyłem wielu różnych form nauczania, takich jak szkoła, college,
studia pomagisterskie, wojsko, kursy językowe i techniczne, oraz wiele innych. Moim zdaniem
trening na kahunę, był najcięższym z nich wszystkich. Być może będę to w stanie lepiej wyjaśnić, na
przykładzie kilku wydarzeń, które zaszły w trakcie tego treningu.

Mój ojciec był najsurowszym z nauczycieli. Zanim zrozumiałem, o co chodzi w treningu kahuny,
miałem do niego bardzo wiele żalu, ze względu na to, co robił.

Pewnego razu, kiedy miałem piętnaście lat, wydarzyło się coś, co szczególnie zapadło mi w pamięć.
Budowaliśmy dom, właśnie pracowaliśmy w piwnicy, gdy ojciec poprosił mnie bym podał mu
szydło. Nigdy nie słyszałem o czymś takim, więc zapytałem go, co to jest. A on powiedział: „Po
prostu idź i przynieś”. Oczywiście zamiast zastosować techniki pracy z własną intuicją i uwagą,
których się uczyłem przez cały poprzedni rok, wściekłem się na niego, że jest „niesprawiedliwy”.
Zablokowałem mój umysł na wszystko poza gniewem i oczywiście nie znalazłem niczego, co nawet
przypominałoby szydło. Po kilku nieudanych próbach znalezienia narzędzia, mój gniew i żal wobec
ojca wzbierały, a on po prostu poszedł i przyniósł je sobie sam.

Mógłbyś powiedzieć, że powinien on opisać mi jak wygląda szydło, tak abym mógł je odnaleźć i
dowiedzieć się, co to jest. Ale ta lekcja nie miała nic wspólnego z szydłami. Nie miała również nic
wspólnego z użyciem rozszerzonej uwagi, abym intuicyjnie odnalazł to szydło i wyciągnął je ze
skrzynki na narzędzia. Gdyby o to chodziło mój ojciec powiedziałby „Użyj swego umysłu”. Tak jak
czynił to wiele razy wcześniej. Ta lekcja dotyczyła inicjatywy. Wiedziałem jak to zrobić, aby być
bardziej spostrzegawczym w chwili obecnej, co pozwalało mi stać się świadomym tego, nad czym
pracuje mój ojciec i co pomoże mu kontynuować pracę. (Np. „Coś, czym można zrobić dziurę”).
Wiedziałem również jak pozwolić swojemu umysłowi na to, aby dał mi obrazy rzeczy zgodnych z
moją intencją i jak pozwolić mojej podświadomości, aby poprowadziła mnie w kierunku rzeczy,
której szukam. Mój ojciec dał mi tylko szansę użycia tego wszystkiego, czego się nauczyłem. Ja
natomiast użyłem całej mojej energii i talentu do tego, aby użalać się nad sobą.

Kiedyś w Afryce, kilka dni po tym jak mój mentor M'Bala przeprowadził mnie przez szczególnie
potężne doświadczenie „stawania się” leopardem, dostałem od niego duży kamienny koralik.
Wręczył mi go nic nie mówiąc. Zapytałem go, więc: „Co to?” Odpowiedział: „Kamień”. „To widzę” -
powiedziałem - „ale, do czego on służy? Czy to amulet?” „Może być jako taki używany” -
powiedział obojętnie. Czując się już lekko sfrustrowany zapytałem: „Więc, co powinienem z tym
zrobić?” „Wszystko, co tylko chcesz” - brzmiała jego odpowiedź. Więc po prostu podziękowałem mu
wzruszając ramionami i wrzuciłem kamień do kieszeni. Przez całą resztę czasu, który z nim
spędziłem, M'Bala nigdy nie wspomniał o tym kamieniu. Jakieś pięć lat później, kiedy byłem już z
powrotem w Stanach, dotarło do mnie, że mogę zastosować doświadczenie z leopardem, po to,
aby zmieniać się w kamień. Zrobienie z tym czegoś zależało całkowicie ode mnie.

Na szczęście nie zawsze byłem tak otępiały w trakcie moich lekcji.

Kiedy zacząłem pracować z moim hawajskim „wujem” Waną Kahili, radziłem sobie znacznie lepiej.
On sugerował ćwiczenie a ja rozszerzałem je do granic możliwości, opowiadając mu o rezultatach.
On z kolei sugerował mi poprawki i kolejne rozszerzenia, które wypełniałem dodając kolejne własne
pomysły, a on prowadził mnie dalej w tym kierunku, albo sugerował nowe ćwiczenie. Tak długo jak
parłem do przodu on mnie uczył a ja zdobywałem wiedzę. Jeśli nie podążyłem za czymś, to po
prostu zostawiał to i nie wspominał o tym aż do momentu, kiedy sam nie postanowiłem czegoś z
tym zrobić. Dla kahunów rozwój własnego ja oznacza pełna odpowiedzialność za ten rozwój. Nie
ma żadnych ograniczeń, co do tego, jak daleko możesz się posunąć, bowiem zawsze będzie jakiś
przewodnik na kolejnym poziomie. Ale każdy musi stanąć na swych własnych nogach. Nie ma
nikogo, kto by cię popychał, czy ciągnął, nakłaniał czy namawiał, zmuszał czy prowadził. I właśnie
dlatego to jest takie trudne.

Ta książka jest właśnie taka. Znajduje się tu wiedza, dzięki której możesz efektywnie zmienić swoje
ż

ycie... Jeśli jej użyjesz. A kiedy już tego spróbujesz, i poeksperymentujcsz z tym, będzie jeszcze więcej

background image

do nauczenia się. Posiadanie tej książki, przeczytanie jej i postawienie na półkę nie przyda się na
zbyt wiele. To nic otworzy drzwi do większych przygód, które masz przed sobą i wszędzie wokoło.

Inicjatywa jest najtrudniejszą i najważniejszą ze wszystkich lekcji.

Wprowadzenie

Ponowne odkrycie huny

Każdy, kto używa swych oczu do patrzenia i uszu do słuchania prędzej czy później musi dojść do
wniosku, że wszechświat, który nas otacza opiera się na bardzo prostych zasadach.

Pewni bardzo oświeceni ludzie od czasu do czasu odkrywali te wszystkie zasady i starali się je
przedstawić reszcie ludzkości. Niestety, zawsze te proste zasady były wypaczane, rozszerzane w
nieskończoność i rozwlekane, aż do granic możliwości przez mniej oświeconych ludzi, którzy
następowali po mistrzach. Budda przekazał osiem prostych kroków prowadzących do
samorealizacji, ale buddyzm stał się najbardziej zrytualizowaną religią, jaką widział świat, a proste
nauki Buddy nieomalże poszły w zapomnienie. Mojżesz dał Hebrajczykom dziesięć przykazań, co
dało początek niezwykle skomplikowanej religii. Jezus zredukował to wszystko do dwóch
przykazań, a w efekcie tego powstał wielki na cały świat kompleks religii chrześcijańskiej. Mahomet
spisał Koran i stworzył prostą religię opartą na uznaniu istnienia Boga i pięciu modlitwach dziennie,
ale dodano do tego bardzo szczegółowe i skodyfikowane prawo islamskie. Wygląda to tak, jakby
człowiek dostawał proste schematy prowadzące do szczęścia, a potem celowo niszczył je, aby
znaleźć drogę metodą prób i błędów.

Tajemna wiedza

Wszyscy zainteresowani zdają sobie sprawę, że pomimo swoich zewnętrznych nauk, wielcy
przywódcy religijni przekazywali największe sekrety dotyczące prawdziwej natury Boga i
wszechświata tylko najbliższym uczniom. Lao Tse ukrył prawdziwe znaczenie Drogi Życia (Tao Te
Ching), używając tak prostego języka, że może on być bardzo różnie rozumiany, a chiński autor
Sekretów Złotego Kwiatu zrobił bardzo podobną rzecz używając przenośni.

Przeniesienie sekretnych nauk Buddy do Chin jest przypisywane Bodhidharmie. Założył on szkołę
Ch'an, która potem w Japonii rozwinęła się w buddyzm Zeń. Dużo wcześniej tajemne nauki jogi
zostały zebrane razem przez Patanjaliego w jego aforyzmach, a dużo później Sufi twierdzili, że
mają dostęp do tajemnych nauk islamu. Podobno wczesne hebrajskie pisma, a także Stary
Testament mają ukryte znaczenia. Chrześcijańscy autorzy Ewangelii dosyć otwarcie dawali do
zrozumienia, że to, co napisali to nie wszystko, co mieli do powiedzenia. Bardzo wiele razy Jezus
mówił, że w tajemnicy wyjaśniał apostołom znaczenie przypowieści, a nawet powiedział tłumowi,
ż

e znaczenie jego słów jest zrozumiałe tylko dla tych, którzy są je w stanie zrozumieć. Aby jeszcze

powiększyć ilość tajemnic, opowiada się historie o ukrytych w Tybecie klasztorach, które przechowuj
ą

tajemnice życia, a tajemne stowarzyszenia jak na przykład Różokrzyżowcy twierdzą, że posiadają

nie ujawniane wcześniej prawdy. Ale nawet oczywiste fakty mogą wydawać się sekretem, dla tych,
którzy nie są nauczeni ich dostrzegać.

Nowa nadzieja

Rzeczą, która spaja większość światowych religii jest przekonanie o duchowej naturze człowieka.
Niestety zbyt często myśli się o tej naturze jako o skażonej lub nawet całkiem złej. A nawet, jeśli się
tak nie dzieje, to duchowość jest podkreślana kosztem fizyczności. A jakby tego było mało, to
jeszcze osoby wyznające inną religię są uznawane za mniej warte, bądź złe. Efektami tego są próby
ucieczki od rzeczywistości i tendencje do ignorowania oraz umniejszania wartości fizyczności, a
celem jest ostateczna szczęśliwość w przyszłym duchowym świecie. Właśnie z takich przekonań
powstają nędza, krwawe wojny i brak nadziei na lepszą przyszłość na ziemi.

W pewnym punkcie rozwoju cywilizacji pojawiły się nowe możliwości. Były to nauki ścisłe i
technologia oraz psychologia i socjologia. Razem zmieniły ziemię i sprawiły, że stała się ona
szczęśliwszym i lepszym miejscem do życia. Jednakże produktem ubocznym tych osiągnięć było
całkowite odrzucenie duchowej natury człowieka, a także przekonanie, że natura musi się nagiąć
do woli człowieka i można w tym celu używać absolutnie wszystkich środków. Dla większości
naukowców, techników, socjologów i psychologów człowiek jest istotą wyłącznie fizyczną.
Przypadkową zbieraniną procesów chemicznych i maszyną, która często się psuje i trzeba j ą
monitorować i kontrolować. Co więcej, wszyscy oni wierzą, że człowiek i natura są poddani tylko i

background image

wyłącznie prawom fizyki, ponieważ są to jedyne prawa, które znają. Zawsze, kiedy zetkną się z
czymś, co jest nie do wyjaśnienia w ich akceptowalnej fizycznej terminologii, ignorują to, ogłaszają,
ż

e jest to oszustwo, tworzą absurdalnie złożone teorie, które nie są niczym więcej niż zgadywaniem

lub niszczą to. I właśnie tutaj ma swoje źródło nędza, krwawe wojny i brak nadziei na lepszą
przyszłość ziemi.

W desperacji, ponieważ religie i nowoczesna nauka zawodzą, ludzie wskrzeszają średniowieczną
magię i inne formy okultyzmu, które obiecują uzyskanie kontroli nad własnym życiem i
otaczającym środowiskiem. Te praktyki zawierają część prawdy i mogą być zabawne albo
niebezpieczne, ale i tak ich rezultaty są zwykle trudne do przewidzenia.

Inna droga to pozytywne myślenie we wszystkich odmianach, co jest w sumie bardzo korzystne, ale
ograniczone tylko do przemiany osobistej, a ponadto rezultaty takich działań są równie trudne do
przewidzenia jak w poprzednim omawianym wypadku. Oczywiście istnieje jeszcze subkultura
preferująca narkotyki, ale taki eskapizm ma jasno określony cel i jego skutki są prawie zawsze
katastrofalne.

Starożytna wiedza

Najpierw powiem, że huna nie jest tym samym, co tradycyjna religia Hawajów, a w swoim opisie
nie będę się zajmował religią w jej obiektywnej, historycznej formie. To, o czym piszę, to znacznie
starsza, bardziej uniwersalna Droga, którą zilustruję, używając hawajskiej terminologii i koncepcji.

Huna jest niesamowicie wiekowa. Prawdopodobnie powstała wraz ze stworzeniem pierwszego
człowieka. Legendy, jako miejsce, w którym powstała wskazują zaginiony kontynent Mu, później
Atlantydę. Pierwsze historyczne przesłanki, jakie mamy na jej temat pochodzą ze starożytnego
Egiptu. Zgodnie z wiedzą kahunów, milenia przed narodzeniem Chrystusa grupa wtajemniczonych
zebrała się i stworzyła sztuczny język, dzięki któremu wiedza huny mogła być przekazywana z
pokolenia na pokolenie. Ten tajemny język stworzył podwaliny pod nowy język codziennego
użytku. Konstrukcja ta pozwalała na dowolną interpretację i zawieranie jakichkolwiek wierzeń w
tym nowym języku, zaś sekretne podteksty pozostawały niezmienione. Aby upewnić się, że
przetrwa właściwe przesłanie, do sekretnych znaczeń dodawano wiele symbolicznych, które
duplikowano wielokrotnie w różnych źródłach. Są pewne 'antropologiczne dowody na poparcie
teorii kahunów, wskazujące na to, że język hawajski rozprzestrzenił się na cały świat, a jego ślady
można ciągle odnaleźć w starożytnych nazwach miejsc.

Wszystko to może zabrzmieć jak twierdzenia pewnych tajemnych stowarzyszeń, które twierdzą,, że
mają dostęp do ciągłej linii wiedzy, lokując jej powstanie w czasach starożytnych, gdyby nie fakt,
że tajemnica języka huny została ponownie odkryta! Dowody na to są dostępne dla
każdego, kto zada sobie trud zapoznania się z nimi. Ja osobiście po latach studiów jestem
przekonany, że huna rozprzestrzeniła się z Polinezji.

Wyrazy uznania dla Maxa Longa

Człowiekiem, który jako pierwszy ujawnił kod huny na Zachodzie był Max Freedom Long, student
psychologii, nauczyciel i członek stowarzyszenia teozoficznego. Od samego początku swego pobytu
na Hawajach, Long był zafascynowany kahunami, którzy byli miejscowymi szamanami i
znachorami. Znali oni techniki pozwalające na skuteczne uzdrawianie, czy kontrolowanie
ś

rodowiska, w którym pracowali, ale nie chcieli oni zdradzić swych metod komuś, kto nie jest

kahuną. Podczas swego wieloletniego pobytu Long starał się odkryć sekret, ale pomimo że był
ś

wiadkiem wielu, mogłoby się wydawać, cudownych czynów dokonywanych przez kahunów, mimo

ż

e kilka dotyczyło jego samego, to jednak cały czas nie był w stanie odkryć sekretów hawajskiej

ziemi.

Dopiero w pięć lat po opuszczeniu Hawajów Long obudził się w środku nocy, z przekonaniem, że
zna odpowiedź. Dotarło do niego, że kahuni muszą w jakiś sposób przekazywać wiedzę swoim
następcom, więc być może sekret jest zawarty w samym języku.

Intuicja była trafna, ale potwierdzenie jej wymagało wielu lat ciężkiej pracy.

Łącząc tradycyjną magię, terapie psychologiczne, które kahuni stosowali wobec swoich pacjentów,
psychologię klasyczną, okultyzm i pewne kluczowe wyrazy hawajskiego języka, Long był w stanie
zebrać w całość naukowo, psychoreligijny system wiedzy nazywanej huna (kahuna oznacza
„sekret”). W celu prowadzenia dalszych badań nad tematem, Long stworzył organizację o nazwie
Huna Research Associates. Organizacja wydała wiele książek opisujących wszelkie odkrycia, jakie

background image

poczynili w tym temacie. Co najistotniejsze okazało się, że zasady huny, nie tylko doskonale
wyjaśniają ludzką psychologię, ale także, kiedy je zastosować, powodują solidne rezultaty. Ponadto,
zasady te dają taką samą podstawę i zapewniają logiczne wyjaśnienie tego, co wielu ludzi nazywa
magią, a obecnie nazywa się parapsychologią. Zdolności ponadzmysłowe, takie jak telepatia,
jasnowidzenie i umysł wpływający na materię, nie są już dłużej zarezerwowane dla małej grupki
ludzi z naturalnymi talentami.

Mogą one być rozwijane przez każdego, kto zechce zaakceptować hunę, przynajmniej jako
działającą hipotezę.

Zresztą to jest właśnie sposób, w jaki należy traktować hunę, przynajmniej na początku kontaktu z
nią. W przeciwieństwie do wielu magicznych systemów, które wymagaj ą wiary, nie informując, w
jaki sposób działają, huna zachęca do zadawania pytań. Jest bowiem systemem otwartym,
bezdogmatycznym i nie zakładającym, że jest w jakikolwiek sposób kompletnym. Nie ma potrzeby,
aby wierzyć w hunę. Wystarczy jedynie chcieć ją wypróbować. Tak jak naukowiec tworzy hipotezy,
czyli możliwe do zaakceptowania i prawdopodobne założenia dotyczące wyników, jeszcze przed
rozpoczęciem eksperymentów, tak student huny musi założyć, że zasady są faktem, zanim będzie
mógł ich użyć. Jeśli hipoteza okaże się nieprawdziwa, a rezultaty dalekie od oczekiwanych, można
ją po prostu odrzucić. Ale jeśli rezultaty są zgodne z oczekiwaniami to wiara jest zastępowana przez
pewność i zrozumienie. I tak jak w jakimkolwiek innym eksperymencie naukowym, jeśli założenia i
zasady nie były wypełnione całkowicie dokładnie, to wina za nieudane rezultaty spada na
eksperymentatora, a nie na hipotezę.

Ślady na świecie

Prowadząc dalej swoje badania, Long przyjrzał się bliżej światowej literaturze religijnej, szukając
ś

ladów huny. Szczególnie koncentrował się na tych tekstach, o których mówiono, że zawieraj ą

ukryte znaczenia. Robił to, tłumacząc fragmenty na język hawajski, odszukując

znaczenia

ź

ródłowe

i tłumacząc uzyskane znaczenie z powrotem na angielski. Dzięki tej metodzie dokonał on
naprawdę niezwykłych odkryć, szczególnie w księgach Nowego Testamentu. W jakiś sposób Jezus
lub pierwsi chrześcijańscy pisarze znali hunę, bądź założenia, które stanowią jej podstawę. Pojawiał
się dowód za dowodem, że zasady huny były ukryte w znanych przypowieściach.

Jest niesamowicie ważne, aby zrozumieć, że Long nie przeprowadził reinterpretacji Biblii na bazie
osobistego, arbitralnego objawienia, ani też nie stworzył jakiegoś arbitralnego systemu rozumienia
Pisma. To, co on zrobił może być powtórzone przez każdego, kto dysponuje czasem i dobrym
słownikiem hawajskiego oraz podstawową znajomością symboliki huny. Więcej informacji na temat
kodów zawartych w języku znajduje się w dodatku.

Inne ślady huny, albo przynajmniej wiedzy bardzo do niej podobnej, można

znale

źć

w pismach

egipskich, chińskich i hinduskich. Ale badania w tych obszarach są jeszcze w powijakach. Całkiem
niedawno odnaleziono ślady tajemnego języka huny w greckich nazwach miejscowości. Otwiera to
wiele ekscytujących możliwości do prowadzenia badań w przyszłości.

Równie ważne jak ślady języka huny, które są odnajdywane na całym świecie, są ślady jej
konceptów i idei. Te dowody są tak szerokie, że w pierwszym momencie trudno się oprzeć
powiedzeniu, że wszystko jest huną. Ale dwa podstawowe dowody przemawiaj ą przeciwko
takiemu twierdzeniu. Pierwszy to fakt, że system huny był przez długi czas całkowicie odizolowany
od reszty świata. Drugi dowód to fakt, że wszystkie systemy w porównaniu z huną są
fragmentaryczne. Zawierają tylko pewne fragmenty całości wiedzy i to najczęściej przeinaczone i
niekompletne. Każdy zajmujący się huną jest zaskakiwany przez to, jak zasady z niej czerpane łączą
w całość wszystkie poznane dotąd idee i nadają im sens i nieznaną dotąd konsystencję.

Otwarty system

Huną nie żąda wyłączności. Nie namawia do porzucenia swych przekonań, wierzeń, czy sposobu
ż

ycia, po to, aby móc się nią posługiwać. Osoba używająca huny może być jednocześnie buddystą,

katolikiem, protestantem, naukowcem, psychologiem, bądź kimkolwiek innym. Jedynym
wymaganiem jest, aby dana osoba uznała system za swój własny i używała go. Można oczywiście
używać tylko czystej i prostej huny.

Huna ma jeszcze jedną wielką zaletę. Uznaje bowiem, że do jednego celu prowadzi wiele ścieżek,
niezależnie od tego, czy jest on sprawą duchową, umysłową czy fizyczną. Pomijając działające
hipotezy i pewne założenia moralne, huna jest skoncentrowana tylko na efektywności. Techniki

background image

osiągania celu, pochodzące z innych systemów są całkowicie dozwolone, pod jednym warunkiem: że
działają.

Jak już wspomniałem wcześniej, huna nie jest systemem skończonym. Posiada niekończące się pole
do ekspansji idei, konceptów, technik, wiedzy i praktyki. W nieskończonym wielowymiarowym
wszechświecie, tylko zamknięty system, z silnymi dogmatami może ośmielić się twierdzić, że
posiada całą wiedzę. Podstawowe zasady huny zostały odkryte przez tysiące ludzi, dzięki
bezpośrednim doświadczeniom, ale sposoby, w jakie te zasady mogą się zamanifestować są
naprawdę nieograniczone.

Podstawowe zasady

Najbardziej podstawową zasadą filozofii kahunów jest to, że sami tworzymy nasze doświadczenia
rzeczywistości, poprzez nasze przekonania, interpretacje, czyny, reakcje, myśli i uczucia. Nie jest tak,
ż

e nasza rzeczywistość jest tworzona na podstawie naszych osobistych przekonań. Raczej jesteśmy

twórcami i współtwórcami naszej rzeczywistości, pospołu z samym wszechświatem. W nauce huny
chodzi o to, żeby czynić to świadomie.

Jednakże ta idea nie jest zarezerwowana dla huny. Pojawia się ona, choć zwykle tylko w formie
nauk ezoterycznych, w praktycznie każdej znanej człowiekowi religii. Niestety, jest bardzo rzadko
nauczana i jeszcze rzadziej praktykowana.

Współczesne tendencje izolujące religię od innych aspektów życia są arbitralną formą klasyfikacji.
Poglądem huny jest, że wszystkie systemy, kategorie i klasyfikacje są naszym własnym
wynalazkiem, oraz że istnieje możliwość przeklasyfikowania wszystkiego w całkowicie odmienny
sposób. Klasyfikowanie samo w sobie nie jest czymś złym, tak długo jak służy jakiemuś celowi. Ale
nauki huny mówią, że poza systemami klasyfikacji jest istota ludzka, która dokonuje klasyfikacji,
oraz pewna podstawowa jedność.

Ta podstawowa jedność to coś, co nazywamy Bogiem. Słowo to nie

oznacza

tego samego dla

wszystkich ludzi. W hunie Bóg i wszechświat, (co oznacza wszystko to, co jest było i będzie) są
jednym i tym samym. Wszyscy założyciele wielkich religii zgadzali się z tym, choć ich następcy mieli
już tendencje do stwarzania podziałów i klasyfikacji. Słowo, którym w języku hawajskim określamy
tę odwieczną nieskończoną obecność to

Kumulipo.

Słowo to zwykle tłumaczy się jako „źródło życia”,

choć może oznaczać też „wielką Zagadkę”. Ale co jest najistotniejsze, to to, że każda z sylab tego
imienia niesie w sobie znaczenie „jedności”. Wskazuje to na fakt, że unia z tą Tajemnicą jest
pożądana i możliwa. Nie jest przypadkiem, że sylaby słowa

huna

również oznaczają jedność.

Wielu nauczycieli może przedstawiać zasady w trochę odmienny sposób. Tutaj podaję moją własną
wersję, przyjętą i zaakceptowaną przez Huna International.

1. Świat jest tym, czym myślisz, że jest. Ta zasada jest kamieniem węgielnym całej huny.
Oznacza ona, że tworzysz swoje doświadczenia przez własne przekonania, oczekiwania,
nastawienia, chęci, lęki, osądy, uczucia, oraz ciągłe i powtarzające się myśli i czyny. Ta zasada
zawiera również ideę, że dzięki zmianie w swoim myśleniu możesz zmienić swój świat.

2. Nie ma żadnych ograniczeń. Tak naprawdę nie istnieją żadne realne granice pomiędzy tobą i
twoim ciałem, tobą i innymi ludźmi, tobą a twoim Bogiem. Jakiekolwiek podziały są tylko
terminami, a używa się ich dla wygody. Innymi słowy, podział jest tylko użyteczną iluzją.
Dodatkowym znaczeniem tej zasady jest to, że nie istniej ą limity tworzenia. Możesz więc stworzyć,
w tej czy innej formie, wszystko, czego tylko zapragniesz, a nawet więcej.

3. Energia podąża za uwagą. Myśli i uczucia, którym się oddajesz, niezależnie czy przywiązujesz
do nich uwagę czy nie, tworzą plany, na podstawie których najbliższe podobne do twojej myśli czy
uczucia zjawisko jest wprowadzane do twojego życia. Koncentrowanie swej uwagi na czymkolwiek
tworzy kanał, przez który może nastąpić przepływ energii biologicznej i kosmicznej.

4. Teraz jest chwila mocy. Nie jesteś związany żadnymi wydarzeniami z twojej przeszłości, ani
też postrzeganiem przyszłości. Masz moc, aby w chwili obecnej zmienić ograniczające cię
przekonania i świadomie zasadzić ziarna przyszłości zgodnej z twoją wolą. Zmieniając swoje myśli
zmieniasz doświadczenia i nie istnieje żadna moc na zewnątrz ciebie, zdolna powstrzymać twoje
zamiary. Bóg istnieje wewnątrz ciebie. Jesteś wolny w stopniu, w jakim zdajesz sobie z tego sprawę i
w jakim z tego korzystasz.

5. Miłość jest po to, aby przynosiła szczęście. Wszechświat w obu swoich aspektach bycia i
stawania się istnieje dzięki miłości. Istoty ludzkie, czy zdają sobie z tego sprawę, czy nie, istnieją z

background image

powodu miłości. Kiedy zaczynają uznawać miłość są szczęśliwi ze względu na to, kim są, a stają się
jeszcze bardziej szczęśliwi ze względu na to, kim się stają. W hunie miłość jest związana z
tworzeniem poczucia szczęścia. Nie jest to jedynie efekt uboczny.

Wszystko działa lepiej i jest lepsze, kiedy ta zasada jest wcielana w życie świadomie. Tak więc, z
bardzo praktycznych powodów, miłość jest jedyną formą etyki potrzebną w hunie.

6. Cala moc pochodzi z wnętrza. Jak już wspomniałem wcześniej, nie ma mocy poza tobą,
ponieważ moc Boga, czy wszechświata działa na twoje życie poprzez ciebie. To ty jesteś aktywnym
kanałem tej mocy. Twoje wybory i decyzje zarządzają nim. Żadna inna osoba nie ma na twoje życie
takiego wpływu jak ty sarn, chyba że zdecydujesz oddać całą swoją władzę w czyjeś ręce.

7. Efektywność jest miarą prawdy. W nieskończonym wszechświecie nie może istnieć prawda
absolutna. Zamiast niej musi istnieć efektywna prawda na osobistym poziomie świadomości. Ta
zasada jest pragmatyczna i uczy, aby dążyć do celu w najskuteczniejszy sposób, nawet, jeśli „fakty”
próbują wejść w drogę efektywności. Każda organizacja lub system wiedzy z tego punktu widzenia
może okazać się przydatna, a nie rzeczowa, ponieważ jakakolwiek inna organizacja posiadająca
taką samą wiedzę może być użyta do osiągnięcia innych celów. Mówiąc inaczej wszystkie systemy są
arbitralne, więc używaj tego, który działa najlepiej.

Wszystkie techniki używane w hunie opierają się na zastosowaniu tych zasad. Właśnie dlatego jest
ona tak użyteczna dla rozwoju duchowego. Opiera się bowiem na zasadach, a nie technikach, co
sprowadza się do tego, że kiedy jest potrzebne rozwiązanie to po prostu wyszukujemy i używamy
najprostszej techniki, która spełni cel. Kiedy już poznasz wszystkie zasady, będziesz w stanie
rozumieć prawdziwą naturę wszystkich technik i tworzyć swoje własne.

Teraz twój rozwój jest całkowicie w twoich rękach, a ta książka jest narzędziem mającym ci w tym
pomóc. Kiedy będziesz jej używać i wprowadzać zawarte w niej idee do swojego życia, pamiętaj o
esencji filozofii huny, zawartej w tych zwodniczo prostych regułach:

- błogosław chwilę obecną

- ufaj sobie

- oczekuj najlepszego

Wraz ze wzrostem zrozumienia mocy, która kryje się za tymi prostymi stwierdzeniami staniesz się
coraz bardziej zdolny do tworzenia twego własnego szczęścia i kierowania własnym
przeznaczeniem.

Dlaczego teraz?

Można również zadać pytanie: Dlaczego kahuni ujawniają sekrety huny właśnie teraz? Ostatnimi
czasy modną odpowiedzią było, że „zasłona” podniosła się z ludzkich umysłów, dzięki czemu są oni
teraz w stanie uchwycić prawdy, których wcześniej by nie zrozumieli, a wszystko to dzięki jakiemuś
„duchowemu przyzwoleniu”. Albo, że nastała „Nowa Era” (New Agę) i ludzkość przeszła ewolucję
do odpowiednio receptywnego stanu.

Fakty są znacznie prostsze. Niebezpieczeństwo trafienia pod sąd za posiadanie innych przekonań
jest w obecnych czasach, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, bardzo małe. Nauki ścisłe i
technika nie przyniosły szczęścia, które obiecywały. Zorganizowane religie upadają, a ludzie
rozpoczęli poszukiwania bardziej znaczących i bezpośrednich związków z Bogiem. Nauczanie
„Nowego Myślenia” rozpoczęło się już sporo lat wcześniej i przygotowało grunt. Ludzki potencjał
otworzył się na wiele nowych obszarów percepcji. Ta lista mogłaby być jeszcze o wiele dłuższa.
Faktów jest wiele, ale są one proste. Zachodzą stabilnie rozwijające się zmiany kulturalne, otwarcie
na pełniejsze zrozumienie naszego ukrytego potencjału.

Więc tutaj jest huna - tak stara jak najstarsze prawdy znane człowiekowi, tak nowa jak ostatnie
osiągnięcia fizyki kwantowej. Możesz dodać hunę do wszystkiego tego, co wiesz, lub dodać wszystko
to, co wiesz, do huny. To bez znaczenia. Jedyne, co się liczy, to to, że nadszedł czas, aby ludzie
odkryli, do czego naprawdę są zdolni.

Twoje trzy jaźnie

Każdy z nas jest istotą unikalną i niepowtarzalną. Nikt nie doświadcza życia w ten sam sposób, nikt
nie posiada dokładnie takich samych umiejętności. Posiadamy jednak pewną cechę wspólną. Jest
nią pragnienie władania własnym życiem i otaczającym środowiskiem.

Ta potrzeba jest nazywana wieloma imionami i ukrywana pod różnymi formami, co nie zmienia

background image

faktu, że jest obecna w nas wszystkich. We współczesnej filozofii dominującym kierunkiem jest
próba osiągnięcia władzy nad emocjami, innymi ludźmi, sytuacjami i środowiskiem przy pomocy
kontroli siłowej. To podejście nie działa zbyt dobrze. Przedstawiam tutaj praktyczną alternatywę.
Filozofię, która mówi, że sami tworzymy własną rzeczywistość i że mamy moc, aby ją zmieniać.
Drogą do dokonania tego jest przepełnione miłością władanie swoim ukrytym ja.

Zgodnie z filozofią huny każdy z nas posiada trzy jaźnie: świadomość, podświadomość oraz
nadświadomość. Ta trójka to tylko pewne aspekty całości, choć posiadają odrębne funkcje i muszą
działać jako drużyna, po to, aby osoba mogła wieść zdrowe, szczęśliwe i satysfakcjonujące życie.
Jeśli następuje pomiędzy nimi jakiś brak równowagi, to w rezultacie może dojść do choroby
fizycznej, bądź umysłowej, albo do jakichś problemów społecznych lub z otaczającym daną osobę
ś

wiatem.

Większość współczesnych psychologów akceptuje idee świadomości i podświadomości, ale
praktycznie nikt nie poruszył jeszcze tematu nadświadomości. Jeśli chodzi o koncepcje huny to
nadświadomość nie jest Bogiem w sensie istoty wyższej. Jest raczej Bogiem wewnątrz -jak „Ja
Chrystusa”, czy „Natura Buddy”. Można też myśleć o niej jak o pewnym rodzaju anioła stróża.
Oczywiście kahuni wierzyli w istnienie istoty wyższej

-Kinnulipo

- ale mając całkowicie praktyczne

podejście do życia uważali, że ta Istota jest tak daleka od natury znanych

rzeczy,

ż

e spekulowanie

na jej temat jest stratą czasu. Jest to podstawowa różnica pomiędzy ich podejściem, a podejściem
cywilizacji Zachodu, która cały czas próbowała dociec natury Najwyższego Istnienia.

Poza trzema formami świadomości i oczywiście fizycznym ciałem każda osoba składa się jeszcze z
dwóch istotnych

rzeczy.

Są to: ciało

aka

i

mana. Aka

jest słowem, które można z grubsza

przetłumaczyć jako astral, eter, bądź plazma. Jest to substancja, z której jest zbudowany cały
fizyczny wszechświat. Innym terminem, którego można użyć jest „substancja uniwersalna”. Ciało

aka

jest jakby fizycznym polem, które przenika i otacza nasze fizyczne ciało. Ten temat poruszę

jeszcze w późniejszych rozdziałach.

Mana

jest siłą czy energią stojącą poza całym życiem, myślą i

czynami określanymi przez brak zrozumienia jako magiczne.

Analogia

Postaram się sprowadzić to abstrakcyjne myślenie do konkretnego przykładu. Musisz jednak
pamiętać, że nie istnieje coś takiego jak doskonała analogia.

Prawdopodobnie każdy widział w telewizji zdjęcia astronautów spacerujących po księżycu. Postaraj
się teraz przypomnieć sobie jak wyglądali ci odziani w skafandry kosmiczne ludzie. Odnosząc to do
huny, to taki skafander jest właśnie ciałem fizycznym. Z zewnątrz wydaje się obdarzony własnym
ż

yciem, ale wszystkie działania i wykonywane przez niego czynności kończą się w chwili, w której

człowiek będący wewnątrz ściąga go i odwiesza. W efekcie sam skafander bez astronauty wygląda
jakby utracił życie. Idąc dalej, fizyczne ciało astronauty jest podświadomością. Porusza bowiem
nogami i rękami skafandra/ciała w mniej lub bardziej automatyczny sposób. Umysł astronauty
można porównać do świadomości - ma bowiem analogiczne funkcje - nadaje kierunek, oraz cel
działaniom i kontroluje ich przebieg.

Aka

jest w tym przykładzie powietrzem znajdującym się wewnątrz i na zewnątrz skafandra (być

może pamiętacie jasną poświatę, wyglądającą na aurę, wokół astronautów), a plecak z
generatorem zapewnia energię, czyli

mana.

Ten plecak dostarcza również energii potrzebnej do

skontaktowania się z Houston (czyli nadświadomością). Houston, dokładnie tak jak
nadświadomość, dostarcza rad i wiedzy, wspiera, ale nigdy nie pomaga, chyba, że sieje o to poprosi
lub sytuacja grozi niewykonaniem misji.

Siedem części osoby

Kahuni mają wiele różnych słów określających stan, w którym znajduje się dana osoba, oraz części, z
których się składa. Przedstawiam tutaj siedem z nich. O sześciu wspomniałem już wcześniej:

1. Podświadomość. Ta część jest często nazywana „Niższą Jaźnią”, szczególnie przez ludzi
obeznanych z pracami Maxa Longa. Osobiście uważam ten termin za niewłaściwy i umniejszający.
Huna nazywa tę część

ku

albo

unihipili.

2. Świadomość. W hunie tę część nazywa się

lono

lub

uhane.

Termin Longa, „Średnie Ja” może

być równie mylący jak „Niższe Ja”.

3. Nadświadomość. Long nazwał ją „Wyższym Ja”, co jest dosyć praktyczne. Ale odnoszenie się
do trzech ja, jako do wyższego, średniego i niższego powoduje wiele problemów w rozumieniu, ze

background image

względu na olbrzymią ilość konotacji i skojarzeń. Nawet powszechne łączenie podświadomości z
ciałem, świadomości z mózgiem i nadświadomości z jakąś duchową esencją unoszącą się ponad
głową nie jest usprawiedliwione ani fizjologicznie, ani w filozofii huny. Nadświadomość określa się
jako

aumakua,

a także

kumupua 'a, 'ao 'ao

i

kane.

4. Dusza. Z pragmatycznych powodów nie mówi się często o duszy, ponieważ nie posiada ona
ż

adnych funkcji, nie można jej trenować, ani rozwijać. Jedyną jej funkcją jest istnienie. Jest ona

esencją twój ego istnienia, świadomości osobistej, oraz świadomości, że jest się świadomym. W
Hunie tę część określa się jako

iho.

5. Ciało astralne. Znane pod nazwą

kino aka.

6.

Mana.

Posiadana przez istotę w danym momencie.

7. Fizyczne ciało. Określane w hunie jako

kino.

Podświadomość

Ź

ródła słowa

ku

dają bardzo interesujący obraz podświadomości z punktu widzenia kahunów.

Mówią one o, ja”, które potrafi ustanawiać rzeczy (jak na przykład nawyki), zmieniać się w coś
innego lub poruszać się od jednego stanu doświadczenia do innego, kontrolować rzeczy

1

sytuacje,

mieć negatywne i pozytywne kompleksy, reagować spontanicznie, poszukiwać spokoju, wolności i
rozluźnienia. Znaczenia słowa

unihipili

są bardzo podobne, dodatkowo mówią jeszcze o działaniu w

sekrecie, bądź w sposób niejawny, o służeniu, przywiązywaniu się do innych ludzi i miejsc, oraz o
pewnych nawykach w wykonywaniu określonych czynności. Język hawajski dostarcza nam obrazu
podświadomości bardzo podobnego do tego stworzonego przez współczesną psychologią.
Omawiam to zagadnienie szerzej w rozdziałach 2 i 3.

Podświadomość rozumuje jak komputer, wyciągając wnioski z danej przesłanki bądź
doświadczenia. W przeciwieństwie do popularnego przekonania, podświadomość nigdy nie działa
w sposób irracjonalny czy nielogiczny. Wszystkie jej działania są podporządkowane ścisłej logice, a
wydawać się, że jest inaczej, może tylko wtedy, kiedy nie mamy świadomego dostępu do
przesłanek, na podstawie których podświadomość wyciągnęła wnioski. Podświadomość posługuje
się dwoma rodzajami myślenia. Dedukcją i indukcją. Dedukcja pozwala na zastosowanie ogólnej
zasady w szczegółowej sytuacji, a indukcja na wyciągnięcie szerokich wniosków, bądź stworzenie
ogólnej zasady na podstawie pojedynczego doświadczenia. Przykładem może być sytuacja, w
której jedno z rodziców powie dziecku, że seks jest zły, a ta osoba przeniesie to doświadczenie i
przez resztę życia będzie się w określonych sytuacjach zachowywać tak, jakby to była prawda.
Innym przykładem może być kobieta, która po złych doświadczeniach z pierwszym chłopakiem
podświadomie traktuje przez całe życie wszystkich mężczyzn jak wrogów.

Pamięć jest jedną z funkcji podświadomości, a właściwie jej jedyną funkcją, ponieważ wszystkie inne
wywodzą się właśnie od niej. Jeśli pragniemy sobie coś przypomnieć to tak naprawdę prosimy o
pomoc naszą podświadomość. Jeśli z jakichś przyczyn nie może ona tego wykonać, to wtedy
pojawia się znane wszystkim uczucie niemożności przypomnienia sobie czegoś, co z pewnością
wiemy.

Podświadomość ciągle utrzymuje kontakt ze świadomością, ale nasze społeczeństwo nie kładzie
dużego nacisku na ten rodzaj komunikacji, przez co niewielu ludzi potrafi wykorzystać w pełni to
wartościowe źródło informacji. Podświadomość przemawia w naszych snach, wyobraźni, uczuciach,
odczuciach fizycznych i przejęzyczeniach.

Świadomość

Lono,

hawajskie słowo określające świadomość oznacza również uwagę, komunikację, chęć, myśl i

osiągnięcie. Słowo

uhane

poszerza te znaczenia o sterowanie w określonym kierunku i tworzenie

celu. Jedną z najważniejszych umiejętności świadomości jest nadawanie kierunku działaniom
podświadomości. Jest zastanawiającą sprawą ilu ludzi jest przekonanych o czymś zgoła odwrotnym,
to znaczy, że świadomie powinni przyjmować nakazy od podświadomości. Pojawia się jakieś
uczucie lub odczucie a oni są przekonani, że muszą coś z tym zrobić. A tak naprawdę to
podświadomość daje sygnał, że coś się dzieje i że oczekuje na dalsze instrukcje. Ale jeśli one nie
nadejdą to podświadomość zareaguje zgodnie z nawykami lub podda się czyjejś woli.

Ś

wiadomy umysł został zaprojektowany do władania. Niestety zazwyczaj bardzo rzadko spełnia

swoją funkcję. Ważną częścią treningu huny jest przywrócenie tych spraw do naturalnego porządku.

Ś

wiadomość może się komunikować dzięki mowie, piśmie lub rysunkom, fizycznym czynnościom,

background image

odgrywaniu ról i myślom. Rozumuje ona dokładnie tak samo jak podświadomość, ale może
również „przeskoczyć” zwykły intelekt dzięki kreatywnym wglądom. Prawdopodobnie największym
talentem świadomości jest zdolność do wyobrażania sobie tego, co nie istnieje. Podświadomość
potrafi jedynie wyobrażać sobie istniejące rzeczy i układać je w wszelkie kombinacje, zaś
ś

wiadomość jest zdolna do tworzenia zupełnie nowych idei i doświadczeń.

Nadświadomość

Nadświadomość jest dwoistą istotą. Na swój sposób jest jednocześnie mężczyzną i kobietą. Słowo

aumakua

niesie w sobie znaczenia takie jak „duchowy rodzic”, „opiekun”, a także „źródłowe ja”,

ponieważ jest źródłem osobistego życia, celem i jego wyrażeniem. Jest w pewien sposób Bogiem
Wewnątrz. Kahuni wierzą bowiem, że jest to istota wewnętrzna, a nie jakiś duch, który mieszka
gdzieś w niebie. Wyższe Ja służy radą, informacjami i inspiracjami, ale nigdy nie wydaje poleceń. To
smutne patrzeć na kogoś, kto siedzi i czeka aż jego Wyższe Ja powie mu, co robić, bo to po prostu
się nie stanie. Dopiero, kiedy osoba zdecyduje się, co robić nadświadomość dostarcza ogromnej
ilości pomysłów, wiedzy i energii, która pozwoli spełnić zamiar. Huna pokazuje wiele dróg, które
pozwalaj ą zwiększyć ten inspirujący kontakt.

Nadświadomość wyraża się poprzez kanały używane przez świadomość i podświadomość, a także
przez bezpośrednią inspirację. Kiedy taka inspiracja następuje, nagle wiesz coś, a ta wiedza jest
połączona z wielkim poczuciem spokoju i delikatnej ekscytacji.

Dusza

Najbardziej użyteczne rzeczy, jakie można powiedzieć na temat duszy to, to, że jest ona w stanie
rozrastać się, zmniejszać, zmieniać swoje położenie w czasie i przestrzeni, a nawet być
wielowymiarowa. Hawajskie słowo

iho

oznacza również rdzeń, serce, centrum, ja, coś więcej, odejść

i powrócić, wkroczyć, zaślubić, radość, szczęście oraz silny wzrost.

W języku polskim bardzo często na określenie ja używamy łacińskiego słowa ego. Niestety obrosło
ono w wiele dodatkowych znaczeń z różnych źródeł. W swojej psychoanalizie Freud użył tego słowa
na określenie części osoby, która rozwiązuje konflikty narosłe pomiędzy inną częścią osoby, którą
nazwał id, a środowiskiem lub rodzajem świadomości, któremu nadał nazwę superego. Na
dodatek wiele systemów religijnych zakładających, że w człowieku jest coś złego, bądź nawet
grzesznego używało tego samego terminu, aby określić ja w opozycji do innych. Zwykle systemy te
głosiły potrzebę umniejszenia, bądź nawet zniszczenia ego, co w rezultacie stworzyło bardzo wielu
ludzi nienawidzących samych siebie oraz swoich własnych potrzeb i pragnień.

Kiedy ludzie zadają mi pytanie, co huna mówi na temat ego, muszę najpierw ustalić, co mają na
myśli. Jeśli chodzi im o Freudowskie pojęcie, to sprawa jest prosta. Odpowiadam, że nie używamy
tego konceptu. Freud wymyślił swój system i jest on na wiele sposobów użyteczny, ale nie ma nic
wspólnego z huna. Jeśli zaś ktoś ma na myśli „Ja”, to odpowiedź jest prosta. Pragniemy je rozwinąć
tak bardzo, jak jest to tylko możliwe, ponieważ im więcej wszechświata jesteśmy w stanie ogarnąć
jako my sami, tym więcej pozytywnych zmian możemy doń wprowadzić. Konflikty zawsze mają
swój początek w przekonaniach i podziałach. Zmniejszajmy to, co nas dzieli, a nie nas samych.

Ciało aka

Przy próbie porównania huny i zachodniej nauki, najwięcej problemów dostarcza ciało

aka,

ponieważ nie zostało ono jeszcze zaakceptowane przez ortodoksyjną naukę i psychologię. Aby
dokonać jakichkolwiek porównań trzeba odwołać się do parapsychologicznych teorii o ektoplazmie
nazywanej również bioplazmą przez Rosjan i psi plazmą przez niektórych amerykańskich badaczy.
Terminy takie jak ciała astralne, bądź eteryczne, są terminami metafizycznymi określającymi tę
samą rzecz.

Ciało

aka

jest bliskie ciału fizycznemu. Jest również znacznie rzadsze od powietrza, dzięki czemu

może przenikać je dowolnie lub otaczać jak atmosfera lub aura. Ludzie, którzy są w stanie
dokładnie zobaczyć to ciało, mówią, że jest ono jasne i zmienia swoje barwy wraz z każdą zmianą
nastroju czy myśli. Ciało

aka

zawiera wzorce każdej komórki ciała, dzięki czemu proces ich odnowy

i wzrostu może być prowadzony w sposób prawidłowy. Ciało

aka

jest jednakże bardzo czułe na

myśli, przez co utrzymujące się przez dłuższy czas negatywne myśli mogą zaburzyć działanie ciała.
Jedną z roboczych teorii huny jest stwierdzenie, że wszystko, z czym weszliśmy w kontakt przy
pomocy naszych zmysłów jest z nami na zawsze połączone przy pomocy „nici”

aka.

Inna, bardziej

współczesna teoria sugeruje istnienie uniwersalnego pola

aka,

w którym poszczególne osoby,

background image

miejsca i przedmioty są rozróżnione tylko częstotliwością wibracji. „Dostrajając” swój umysł do
odpowiedniej wibracji można wejść w kontakt z czymkolwiek w całym wszechświecie, a
podświadomość przechowuje pamięć częstotliwości wszystkiego, z czym dana osoba weszła w
kontakt zmysłowy. Z punktu widzenia huny żadna z tych teorii nie jest bardziej prawdziwa od
drugiej. Prawda w tym wypadku zależy od preferencji osoby, która używa tych teorii.

Mana

Słowo

mana

ma kilka znaczeń, co często powoduje zamieszanie pośród ludzi uczących się Huny.

Najbardziej podstawowym znaczeniem jest „moc”, mogąca oznaczać moc boską i jakąkolwiek inną.
Dwa inne znaczenia to „autorytet/pewność siebie” i „energia”.

„Moc” odnosi się do „bycia w stanie” i stosuje się do umiejętności, nastawienia i energii, która
pozwala wykonać pracę. W książkach historycznych odnotowano, że król Kamehameha, który
zjednoczył wyspy hawajskie, miał dużą ilość

mana.

Niektórzy tłumaczą to jako ogromne ilości mocy

boskiej, które on posiadał, ale bardziej prawdopodobne jest, że ci, którzy pisali kroniki mieli na
myśli jego niepodważalny, królewski autorytet, albo nawet ogromną pewność siebie, dzięki której
osiągał swoje cele.

Mana

nie jest tylko potencjałem, pewnością siebie czy energią. Jest wszystkimi tymi trzema rzeczami

działającymi razem. Hawajczycy mają inne słowa określające autorytet

(kuleana, hano),

pewność

siebie

(pulele, hilina'i),

umiejętności

(loea, akamaf)

i energię

(mahi, uila).

Słowa

mana

używa się

wtedy, gdy ma się na myśli kombinację tych wszystkich rzeczy. Kahuna używający

mana

w procesie

uzdrawiania, tak naprawdę używa swojej energii, autorytetu, pewności siebie i umiejętności. To jest
jego „moc”. Każdy posiada jakąś ilość

mana,

która może się w pewnych okolicznościach zmniejszać

lub zwiększać.

Zwykle ucząc o

mana

porównuje sieją z energią, taką jak

chi, prana, orgon, od

i

innymi rodzajami

energii, bioenergii, czy nawet energii emocjonalnej, chociaż do określenia tego rodzaju energii
Hawajczycy używają słowa

ki,

zresztą dokładnie takiego samego, jakiego używają Japończycy.

Ucząc się powiększać swój zasób

mana

i kierować nim, powiększysz także swoje umiejętności,

autorytet i ogólnie własną moc.

Ciało fizyczne

Słowo

kino

oznaczające fizyczne ciało oznacza również „silnie naenergetyzowany kształt myśli”

(myślokształt). Więc z punktu widzenia huny twoje ciało jest zmaterializowaną myślą twojego
Wyższego Ja, modyfikowaną przez nabyte podświadome i świadome nawyki i przyzwyczajenia. Z
tego powodu twoje ciało -jego wygląd i stan zdrowia - mogą bardzo się zmienić poprzez zmienienie
nastawień i nawyków, czy mówiąc inaczej, podejścia do samego siebie i zachowania. Twoje ciało na
poziomie komórkowym natychmiast reaguje na każdą twój ą myśl i uczucie. Ta reakcja ma zwykle
formę napięcia lub rozluźnienia na poziomie mięśniowym albo organicznym. Ucząc się władać (to
znaczy kierować) swoimi myślami i uczuciami możesz wywrzeć ogromny wpływ na swoje ciało. Jeśli
jednak będziesz próbował kontrolować albo tłumić swoje uczucia bądź myśli, twoje ciało sprzeciwi
się prędzej czy później, odpowiadając na takie traktowanie bólem lub dysfunkcją.

Twoje fizyczne ciało to

kino,

ale cały otaczający cię świat również zawiera się w tym słowie. To

znaczy, że cały twój świat, środowisko, w którym żyjesz nie jest tylko po to, abyś się mu przyglądał.
Istnieje po to, abyś wpływał na nie swoimi myślami, uczuciami, wierzeniami, oczekiwaniami, lękami
i osądami na jego temat. Jednym z najbardziej znaczących „tajemnych faktów na twój temat” jest
to, że możesz tworzyć i zmieniać twoje osobiste doświadczenia świata.

Huna i współczesna psychologia

Psychologia huny różni się znacznie od psychologii klasycznej. Ale znacznie ważniejsze od różnic są
łączące je podobieństwa, które wskazuj ą na łączące wszystko bezpośrednie doświadczenia.
Porównanie huny i założeń współczesnej psychologii może rzucić trochę światła na nasze ukryte ja i
sposoby efektywnego wykorzystania go.

Huna i Freud

Najsłynniejszym teoretykiem zachodniej psychologii jest bez wątpienia Zygmunt Freud. Tak samo
jak kahuni podzielił on umysł ludzki na trzy części nadając im nazwy

id, ego

i

superego.

Pomimo że

znaczenia tych trzech terminów nie do końca odpowiadają określeniom używanym przez
kahunów, to jednak wykazują one dosyć dużo podobieństw.

background image

Część określana przez Freuda jako

id,

była według niego animalistyczna, prymitywna, rządzona

przez pasje i impulsy. Była także rezerwuarem głęboko skrywanych, nie rozwiązanych konfliktów.
Musiała być kontrolowana, bowiem jeśli tej kontroli brakło, stawała się bardzo destruktywna.

Koncepcja

ku,

używana przez kahunów, również przypisuje tej części ludzkiego umysłu cechy takie

jak przechowywanie nie rozwiązanych konfliktów. Twierdzi również, że

ku

jest zwierzęce, ale tylko

w takim sensie, że jest połączone z wszelkimi funkcjami ciała, a także dlatego, że kanalizuje
instynkty i emocje. Ale z punktu widzenia huny nie trzeba kontrolować

ku.

Wystarczy jedynie je

uczyć i trenować. Jest ono, co prawda rezerwuarem nierozwiązanych konfliktów, ale przechowuje
też wiedzą, nawyki, a jego instynktowne zachowania mają wiele wspólnego z przetrwaniem,
wzrastaniem i szczęściem. Wszelkie negatywne zachowania

ku

są uważane za rezultat wyuczenia

się przez nie błędnego wzorca, bądź metody postępowania, zaś niewłaściwe zachowania

id

Freud

przypisywał jego wrodzonej złośliwej naturze. Sprowadzając to wszystko do prostych faktów i
Freud, i kahuni zgadzają się co do tego, że człowiek posiada pewną ukrytą naturę, która wpływa
na nasze zachowanie i doświadczenia. Jedyną istotna różnicą jest to, że Freud przypisywał tej części
wrodzone złe cechy, zaś kahuni uważali, że jest ona z gruntu dobra. Dla wygody, w dalszej części
dyskusji, nazywam tę część podświadomością, choć ani Freud ani kahuni nie byliby całkowicie
usatysfakcjonowani tym terminem.

I Freud, i kahuni zgadzają się, co do faktu, że podświadomość przechowuje kompleksy. Zgadzają
się również, co do tego, że kompleks to splątana masa wzorców myślowych, które nie zostały
zracjonalizowane, co może powodować neurotyczne zachowania i/lub choroby fizyczne. Te
kompleksy mogą powstać ze względu na traumatyczne przeżycia lub podjęcie pewnych założeń we
wczesnych etapach życia, Czasami nie jesteśmy w stanie zracjonalizować (czyli uczynić logicznym i
akceptowalnym), pewnych powstających urazów, czy założeń, szczególnie w trakcie ich
powstawania. Takie stworzone wcześniej kompleksy mogą pojawić się na przykład jako silne
poczucie winy. Dzieje się to zwykle w późniejszym czasie, szczególnie wtedy, kiedy podświadomość
napotyka sytuację, która zmuszają do ponownego użycia danego wzorca. Freud i kahuni zgadzają
się również, co do tego, że pewne kompleksy mogą pozostawać ukryte przed świadomością, aż do
czasu, kiedy nie zostaną odnalezione dzięki specjalnym technikom. Jednakże Freud uważał te
techniki za sprawę najważniejszą, zaś kahuni uważają je jedynie za użyteczne.

Techniki analityczne używane przez freudystów i kahunów są zadziwiająco podobne. Aby odkryć
treść kompleksu używa się snów, wspomnień i doświadczeń z dzieciństwa. Freudyści uważają, że
kiedy już odnajdzie się kompleks to znika on samoistnie tylko dzięki faktowi, że został on
uświadomiony. Jednym z głównych problemów psychoanalizy jest fakt, że nie zawsze tak się dzieje.
Zwykle potrzebna jest jeszcze bardziej aktywna faza pozbywania się i odrzucania kompleksu.
Właśnie tutaj huna idzie o krok dalej. Tak jak Freudyści wiedzą oni, że poczucie winy jest głównym
ź

ródłem aktywującym kompleksy, ale w przeciwieństwie do freudystów nie uważają, że poczucie

winy powstaje jedynie na tle seksualnym. Co więcej znają oni doskonale rolę pokuty i wybaczenia w
procesie wyzbywania się kompleksu. Rytuały oczyszczające, wyrzeczenia i oddawanie części swego
majątku potrzebującym, odgrywaj ą bardzo wielką rolę w psychoterapii kahunów.

Kahuni traktują problem winy bardzo pragmatycznie. Społeczeństwa zachodnie są w większości
pod wpływem chrześcijaństwa, które było interpretowane przez wielu przywódców religijnych i w
efekcie wprowadziło idee, iż człowiek może zgrzeszyć przeciw innemu człowiekowi i przeciw Bogu.
Kahuni uważają natomiast, że zgrzeszenie przeciw Bogu jest mniej więcej tak samo możliwe jak
sytuacja, w której atom grzeszy przeciw człowiekowi. Po prostu nie da się tego zrobić nawet, jeśliby
się chciało. Jedyne, co kahuni uważają za grzech to celowe skrzywdzenie innej istoty, czy to fizyczne,
czy emocjonalne, czy mentalne. Więc jedyną istotą, która może wybaczyć grzech jest sam
poszkodowany. We wszelkich przypadkach, kahuni najpierw zalecą uzyskanie wybaczenia od
poszkodowanego. Jeśli jest to z jakichś przyczyn niemożliwe, dopiero wtedy sięgną do innych
ś

rodków pozwalających na uwolnienie poczucia winy, szczególnie do takich, które są bardzo

przekonujące dla podświadomości. Ta praktyka autowybaczania jest również używana w
przypadkach, kiedy nie było żadnego poszkodowanego, co jest dosyć częstym problemem ludzi
współczesnych.

Freud wyobrażał sobie

ego

jako świadomą, rozsądną część umysłu. Sądził, że jest ono

zaangażowane w ciągłą walkę pomiędzy zwierzęcymi pragnieniami

id, a

dążącym do stabilizacji i

moralnym

superego.

Nie dostrzegł on współpracy łączącej świadomość i podświadomość, ponieważ

background image

prawie całkowicie oddzielał umysł od ciała. Kahuni z kolei dostrzegli, że podświadomość zawiaduje
większością funkcji ciała i uznali, że podświadomość powinna być traktowana mniej więcej jak
dziecko, które trzeba uczyć i trenować, aby osiągnąć stabilny rozwój całej osoby. To zresztą jest
jedną z podstawowych funkcji świadomego umysłu. Ma on za zadanie być nauczycielem i
przewodnikiem podświadomości. Oczywiście pierwszym krokiem jest zdanie sobie sprawy z
istnienia podświadomości jako pewnej części umysłu, mającej pewne określone funkcje.

Superego

w ujęciu Freuda nie miało nic wspólnego z pojęciem wyższej jaźni używanym w hunie.

Sądził on raczej, że jest ono częścią świadomego umysłu zawierającą sumienie. W jego systemie to
właśnie ta część mówi człowiekowi, co jest dobre, a co złe. W hunie funkcja sumienia jest
rozdzielona pomiędzy świadomość i podświadomość. Świadomy umysł

(lono)

jest w stanie odróżnić

dobro od zła dzięki rozsądnemu myśleniu. Natomiast podświadomość

(ku),

musi polegać na

wyuczonych nawykach, nie zależnie czy w procesie nauki tych nawyków uczestniczyło, czy też nie
uczestniczyło

lono.

Na przykład, jeśli rodzice wielokrotnie powtarzali dziecku, że taniec jest

grzechem, to podświadomość przechowa tę ideę, jako pamięć prawdy, ponieważ

lono

nie było

wtedy w stanie podjąć innej decyzji. W dorosłym życiu ta osoba będzie uważała taniec za coś złego i
grzesznego, chyba że świadomość przywoła wspomnienie tamtej nauki w dzieciństwie i
zracjonalizuje je na podstawie posiadanej obecnie wiedzy. Na tym przykładzie widać, że

ku

w

pewnych sytuacjach działa jak „podświadome sumienie”.

Koncept

libido

wywołujący wiele kontrowersji zarówno pośród przeciwników Freuda, jak i pośród

jego zwolenników, ma bezpośrednie zastosowanie w hunie. Freud uważał je za energię psychiczną.
Miała ona wywodzić się z popędu seksualnego i być siłą motywującą do wszelkich pozytywnych i
przepełnionych miłością zachowań ludzkich. Jeśli zaś została ona zblokowana lub nakierowana na
niewłaściwe tory stawała się żądzą (w negatywnym znaczeniu tego słowa), albo osiągała stan
statyczny i uczestniczyła w wiązaniu poszczególnych elementów negatywnych kompleksów. Nie jest
już dzisiaj pewne czy Freud traktował

libido

jak coś więcej niż tylko roboczą teorię, ale jest pewne,

ż

e kahuni traktują koncepcję

mana,

która jest analogiczna do koncepcji

libido,

jako bardzo realną i

efektywną. Tak samo jak

libido, mana

może być użyta do osiągnięcia pozytywnych i negatywnych

rezultatów. Jednakże jest ona raczej blokowana przez kompleksy, a nie scala je. Jeśli kompleksy nie
są zbyt silne to

mana

ciągle płynie, choć w ograniczonym stopniu.

Huna i Jung

Karl Jung rozwinął koncepcje

persony, animy

i

animusa,

które w pewnym stopniu odpowiadają

lono

i

ku

w koncepcjach huny.

Persona*

jako zewnętrzna maska osoby to dająca się łatwo rozpoznać

ś

wiadomość, czy w hunie

lono.

Koncepcja

ego

przedstawiana przez Junga łączy w sobie aspekty

ku

i

lono.

Jako coś, co jest odbiciem osobistego doświadczenia,

ego

odpowiada

ku.

Jako coś, co służy do

ekspresji indywidualności, przyjmuje ono jakości

lono.

Problemy emocjonalne były postrzegane

przez Junga jako konflikty pomiędzy

person

ą

, animusem, anim

ą

i

ego.

(Była w to wszystko

zamieszana jeszcze zbiorowa nieświadomość, ale ten szczegół chwilowo pominą). W hunie za źródło
problemów emocjonalnych uważa się dysharmonią pomiędzy

lono

i

ku,

gdzie

ku

jest źródłem

emocjonalnej ekspresji.

Jung przywiązywał też bardzo dużą wagę do typów osobowości. Kiedy dana osoba zaczynała
nadmiernie wyrażać swój typ, jako rezultatu należało oczekiwać problemów emocjonalnych. Z
punktu widzenia huny, będzie to ekwiwalentem kompleksu, który przejmuje zbyt wielką
dominację nad całością osoby.

Koncepcja Junga dotyczący zbiorowej nieświadomości jest najbliższym psychologicznym
wyjaśnieniem nadświadomości, choć pojawia się tu duża domieszka aktywności podświadomości.
Jung był zadziwiony faktem, że tak zwani cywilizowani ludzie, cierpiący z powodu różnorakich
chorób psychicznych, przebywając w stanach półświadomych i nieświadomych rysują często symbole
niezwykle przypominające symbolikę tak zwanych ludzi prymitywnych. To nasunęło mu pomysł
pamięci dziedzicznej, kolektywnej świadomości, czy raczej nieświadomości. Tak naprawdę to ta
kolektywna nieświadomość nie odpowiada pojedynczemu

aumakua

(Wyższej Jaźni). Trafniejszym

porównaniem byłoby

po 'e aumakua,

czyli Wielkie Stowarzyszenie Wyższych Jaźni. Każda Wyższa

Jaźń jest w stałym kontakcie z każdą inną Wyższą Jaźnią i w pewnych okolicznościach - szczególnie,
kiedy zostaną o to poproszone, działają wspólnie. Ta idea wykracza nieco poza koncepty Junga, ale
jest i tak wystarczająco do nich podobna, aby było to znaczące. Oczywiście Wielkie Stowarzyszenie
może być źródłem powszechnej symboliki, jak i inspiracji oraz podpowiedzi dla jednostki. Kahuni

background image

mogą częściowo zgodzić się z Jungiem, co do funkcji takiej jak pamięć dziedziczna, ale w tym
przypadku biorą oni również pod uwagę czynnik pamięci przechowywanej przez

ku.

Kahuni wierzą

w reinkarnację, więc pewna część pamięci dziedzicznej może tak naprawdę być osobistym
doświadczeniem.

Punkt widzenia Junga dotyczący

libido,

był bliższy konceptom

mana,

niż punkt widzenia Freuda.

Największa różnica to fakt, że Jung postrzegał

libido jako

siłę o charakterze raczej neutralnym, a

nie genitalnym. Kahuni również uważają ją za neutralną, możliwą do zastosowania w kierunku
dobra i zła, oraz powiązaną z całą osobą. Jednakże Jung nigdy nie zabrnął tak daleko jak uważanie
tej siły za realną i możliwą do kontrolowania.

Huna i Reich

W pracach Wilhelma Reicha spotykamy się z opisem siły, która tak bardzo przypomina

mana,

ż

e

jest to aż niewiarygodne. Niestety bardzo mało ludzi miało okazję zapoznać się z pracami tego
genialnego naukowca i filozofa. Reich był uczniem Freuda, ale niestety tak jak Jung

1

inni został

zmuszony do przerwania badań ze względu na panujące ówcześnie zasady. Reich stworzył między
innym zasady analizowania struktur charakteru, które są stosowane po dziś dzień przez
psychoanalityków. Prace Reicha dotyczyły głównie Freudowskiej koncepcji

libido,

którą

doprowadzał do swoich własnych logicznych konkluzji.

Będąc dalekim od używania czegoś tylko jako wygodnej koncepcji, Reich przekonywał się, że

libido

było rzeczywistą energią, która nie tylko utrzymywała procesy życiowe, ale także brała aktywny
udział w formowaniu się kompleksów. Prowadząc badania nad właściwościami charakteru, Reich
zauważył, że neurotyczne osoby mają zawsze napięte te same grupy mięśni. Jeśli rozluźniło sieje w
sposób mechaniczny dana osoba doświadczała uwalniającego emocjonalnego rozluźnienia, które
zawsze dotyczyło istniejącego kompleksu. Co więcej, takie osoby mówiły również o mrowieniu, czy
przepływie czegoś w rodzaju prądu elektrycznego przez całe ciało. W hunie zdrowa osoba powinna
bez żadnego problemu być w stanie odczuć przepływ

mana przez

ciało. Ten przepływ nie jest

konieczny tylko do podtrzymania dobrego fizycznego i emocjonalnego zdrowia danej osoby. Jest on
również konieczny do nawiązania kontaktu z Wyższym Ja i do używania jego ogromnego
potencjału energetycznego. Odczuwanie swobodnego przepływu

mana,

jest równoznaczne z tym,

ż

e

ku

jest relatywnie wolne od ograniczających kompleksów. Reich dokonał tego odkrycia

całkowicie niezależnie obserwując fenomeny fizyczne.

Jedną ze zdumiewających charakterystyk

mana

jest to, że można ją wyemitować z ciała i umieścić

w jakimś przedmiocie, w pewien sposób go ładując. W dawnych czasach kahuni ładowali kije swoją

mana,

a potem w trakcie bitew rzucali nimi w wojowników przeciwnika. Jeśli taki kij dotknął tylko

jakiejś osoby to wyładowanie

mana

natychmiast odbierało jej przytomność. Pojawiają się

doniesienia o indiańskich szamanach, czy praktykach sztuki walki, którzy potrafią powalić
człowieka dotknięciem palca, a ci, którzy są obeznani z pracami Mesmera przypominają sobie
zapewne, że robił to samo.

Reich przeprowadził bardzo podobny, choć mniej energiczny eksperyment. Przyłożył gumową
rękawicę do elektroskopu (urządzenia mierzącego dodatnie i ujemne napięcie) i wykazał, że nie
nastąpiła żadna reakcja. Potem przytrzymał tę rękawicę na splocie słonecznym zdrowej osoby.
Kiedy ponownie zbadał rękawicę elektroskopem ten wykazał niezaprzeczalną reakcję. Coś zostało
przekazane od osoby do rękawicy. Dalsze eksperymenty dowiodły, że była to nieznana forma
elektromagnetyzmu. Reich nazwał ją

argonem.

Co niezwykle interesujące, kahuni uważają splot

słoneczny za największy generator i magazyn

mana.

Huna i Berne

Eryk Berne rozwinął formę terapii, którą nazwał Analizą Transakcjonalną. AT, jak często się to teraz
określa, opiera się na podstawowej jednostce społecznej interakcji nazywanej „transakcją”, co
sprowadza się do bodźca i odpowiedzi, która zachodzi pomiędzy dwoma wchodzącymi w interakcję
osobami. Natura tej transakcji definiuje jakość interpersonalnej jakości związków, oraz poczucie
szczęścia i efektywności. W AT, wyróżnia się trzy stany, które osoba może przybrać dokonując
transakcji. Stan Rodzica, będący odbiciem podświadomej pamięci na temat transakcji zawieranych
pomiędzy rodzicami. Stan Dziecka, który jest odbiciem reakcji i uczuć z czasów wczesnego
dzieciństwa, oraz stan Dorosłego, w którym używamy naszych bezpośrednich doświadczeń i
własnych konkluzji. W relacjach z innymi osobami ludzie używają pewnych wypracowanych

background image

„pozycji życiowych” jak na przykład „ja nie jestem OK - ty jesteś OK” i wcielają się w stan Rodzica,
Dziecka lub Dorosłego. Ważnym założeniem AT jest, że pozycje życiowe powstają w oparciu o
podjęte decyzje, co przy zwiększeniu świadomości i wytrenowania danej osoby może doprowadzić
do zmiany pozycji życiowej na „ja jestem OK i ty jesteś OK”, oraz działania ze stanu umysłu
Dorosłego.

W hunie również występuje założenie, że wszystko, z czym się stykamy, zostaje zapisane w naszej
podświadomości i ma wpływ na nasze życie, oraz, że decyzje podjęte w jakimkolwiek wieku są
możliwe do zmienienia wraz z nowymi danymi, na jakimkolwiek późniejszym etapie życia. Rodzic,
Dziecko i Dorosły są równoznaczne z kompleksami. System stworzony przez Berne'a, choć bardzo
arbitralny jest dosyć użyteczny. Zresztą kahuni mają świadomość, że huna również jest w pewnym
stopniu arbitralna. Każdy system jest tylko dogodnym sposobem opisywania rzeczywistości. To, z
czym kahuni zgadzają się całym sercem w AT to stwierdzenie „ja jestem OK - ty jesteś OK” wraz ze
stanem, zachowaniem i poglądami Dorosłego.

Huna i Perls

Fryderyk Perls stworzył terapię Gestalt, której celem jest wzmacnianie procesu wzrostu i rozwijania
ludzkiego potencjału, co również jest celem huny. Mówiąc krótko, główne elementy terapii Gestalt
mają na celu objęcie uwagą całej osoby (nie tylko umysłu, ciała, czy mózgu), po to, aby otrzymać
informację na temat tego, co całość człowieka, będąca tutaj i teraz, nie czyniąca żadnych założeń i
osądów ma do powiedzenia. Wszystko to pasuje perfekcyjnie do filozofii huny. Terapia Gestalt
zawiera bardzo wiele technik, ale sam Perls podkreślał, że przywiązywanie zbyt wielkiej uwagi do
technik jest błędem, bowiem liczy się właśnie terapia, a nie techniki. Techniki terapeutyczne
używane w Gestalt maj ą na celu zintegrowanie uwagi ze świadomością. Każda technika, która
może tego dokonać jest uznawana za dobrą. Podobnie w hunie, techniki terapeutyczne maj ą na
celu rozwijanie uwagi, umiejętności oraz szczęścia. Każdy system, który wspiera takie działania w
sposób efektywny, nawet jeśli został wymyślony do konkretnego przypadku jest uznawany za
odpowiedni. Kolejnym podobieństwem pomiędzy założeniami Perlsa i huna, jest gotowość zmiany
lub odrzucenia danej teorii w zależności od potrzeb. Jest to ekwiwalentem zasady kahunów: „Jeśli
to jest użyteczne to znaczy, że jest prawdziwe”.

Podsumowanie

Ten rozdział nie opisał dokładnie ani zachodniej psychologii, ani huny. Ale przynajmniej udało mi się
wykazać jak wiele te dwie

rzeczy

mają ze sobą wspólnego.

Na środku Pacyfiku odnaleziono grupę ludzi, którzy, mimo że byli całkowicie odcięci od reszty
ś

wiata, dysponowali wiedzą psychologiczną, zaawansowaną praktycznie tak samo jak współczesne

zachodnie systemy. Trzeba pamiętać o tym, że kiedy pierwsi biali misjonarze dotarli na Hawaje,
koncept podświadomości nie był jeszcze nawet znany na Zachodzie.

Współczesna psychologia jest ciągle bardzo młoda i ciągle zajmuje się samym umysłem. Tutaj staram
się przybliżyć idee integracji ciała i umysłu. Co zaś się tyczy duchowości człowieka to większość
psychologów nawet nie wspomina ojej istnieniu. W hunie odnajdujemy ciało, umysł i ducha
połączone w spójny system. A ponieważ powstał on na podstawie tysięcy lat przemyśleń, to warto
mu się przyjrzeć ze zdwojoną uwagą.

Czym tak naprawdę jest twoja podświadomość

Mówi się, że określenia czerpane z huny, takie jak

ku, czy unihipili

„mniej więcej” odpowiadaj ą

temu, co określamy jako podświadomość. Dlaczego „mniej więcej”? Ponieważ na polu psychologii
nie ustalono jeszcze dokładnie, czym jest podświadomość. Nawet najbardziej konwencjonalni
psycholodzy nie zgadzają się /e sobą nawzajem. Niektórzy uważają podświadomość za coś
rzeczywistego, inny uważają ją tylko za sztuczną konstrukcję urny słowa, wygodną, ale
nierzeczywistą teorię. Jeszcze inni uważają, że „podświadomość” jest źródłem wszelkich wyższych
mocy człowieka, przypisując jej cechy, jakie zwykle ludzie przypisuj ą Bogu.

W hunie nie istnieją tego typu problemy.

Ku

jest mającym pewne specyficzne funkcje aspektem

całościowego umysłu. Dla wygody często używamy terminu podświadomość, aby je opisać, choć
nie jest on zbyt precyzyjny, bo na wiele sposobów

ku

jest bardziej świadome niż świadomości wielu

ludzi. Również dla wygody często mówimy o

ku

jako o osobnej istocie, czy nawet nadajemy mu

inne imię. Należy jednakże zrozumieć, że odrębność

ku

zawiera się jedynie w funkcjach, a nie w

background image

faktach. Jednak bardzo wielu ludzi nie ma żadnego pojęcia jak działa ich umysł, więc

ku

może się

im wydawać całkowicie obcą osobą czy nawet wrogiem.

Natura podświadomości

Prawdziwa natura

ku

jest ujawniana przez tajemny kod, zawarty w języku hawajskim. Z tego

kodu dowiadujemy się, że ten aspekt umysłu ma następujące właściwości:

1. Jego podstawową funkcją jest pamięć.

2. Zawiaduje wszystkimi funkcjami ciała, choć niektóre z nich mogą być również kontrolowane
przez umysł świadomy, czyli

lono.

3. Jest źródłem wszystkich emocji i uczuć.

4. Jest źródłem wszystkich umysłowych nawyków i zachowania.

5. Jest środkiem, dzięki któremu świadomość działa i postrzega.

6. Jest odbiornikiem i nadajnikiem wszelkich fenomenów po-nadzmysłowych.

7. Jego głównym celem jest wzrastanie.

8. Rozumuje w sposób logiczny.

9. Słucha poleceń.

Pozwolę sobie teraz przyjrzeć się bliżej wyżej wymienionym funkcjom, bowiem niektóre z nich
zapewne wydają się na pierwszy rzut oka nie dotyczyć twojego umysłu.

Pamięć

Dzięki funkcji pamięci jesteśmy w stanie nauczyć się czegoś i nie myśleć o tym świadomie poza
szczególnymi przypadkami. Przykładem tego jest mowa, chodzenie, jeżdżenie na rowerze czy
prowadzenie samochodu. W każdym z tych przykładów ma miejsce mniej lub bardziej
automatyczny proces odtwarzania z pamięci wyuczonego wzorca czy zachowania. Bardzo wiele z
naszej pamięci znajduje się tak blisko pod powierzchnią, że nie zauważamy żadnego opóźnienia od
chwili powstania zapotrzebowania na dane wspomnienie do momentu jego pojawienia się w
ś

wiadomości, poza wypadkami, w których z jakichś konkretnych przyczyn nie chce się ono pojawić.

W przeciwieństwie do ogólnego sądu, że wspomnienia zapisują się wyłącznie w mózgu, najnowsze
badania naukowe udowadniają, że są one umieszczane w różnych miejscach ciała, na poziomie
energetycznym. Zgadza się to zresztą z naukami huny. W zamierzchłych czasach wyobrażano sobie,
ż

e wspomnienia są zapisywane w częściach materii astralnej (ciele

aka),

które jest energetycznym

ciałem podświadomości. Obecnie proces ten porównuje się do działania komputera, ponieważ jego
fizyczne części są tylko ramą dla prawdziwej pamięci, która jest zapisywana jako impulsy
elektromagnetyczne. Używając terminologii komputerowej, napływ informacji jest zapisywany jako
bity, określona liczba bitów tworzy bajt, tyle a tyle bajtów tworzy słowo, ze słów zaś składają się
zdania.

Aby odnieść tę analogię do pamięci osobistej, wyobraź sobie, że na przyjęciu w zeszłym tygodniu
spotkałeś jakąś osobę. Każda poszczególna cecha wyglądu tej osoby będzie jednym bitem. Cały
wygląd zostanie zapisany w formie bajta. To, co ta osoba mówiła może stworzyć kolejny bajt.
Ogólne wrażenie, jakie wywarła na tobie ta osoba to połączenie wszystkich bajtów, czyli słowo. A
całe przyjęcie stworzy w twojej pamięci grupę zdań. Najbardziej emocjonujące zdarzenie zostanie
umieszczone w pliku „na zawołanie” i będzie tam jakiś czas, a być może nawet przez resztę
twojego życia, jeśli wywarło odpowiednio silne wrażenie. Mniej ważne wydarzenia trafią do pliku
„dostępne”, zaś te

rzeczy,

na które nie zwróciłeś uwagi, zostaną umieszczone w pliku ogólnym. Jeśli

pragniesz przypomnieć sobie to przyjęcie, twoja podświadomość najpierw przywoła informacje z
pliku „na zawołanie”, potem będzie podawać ci te, które zostały zawarte w pliku „dostępne”, przy
czym będzie je przywoływać w porządku od najważniejszego do najmniej ważnego, jeśli oczywiście
poświęcisz wystarczająco dużo czasu, aby w ogóle rozpocząć ten proces. Dzieje się tak dlatego, że
podświadomość rozumuje na podstawie logicznych skojarzeń.

Aby łatwo przywoływać wspomnienia potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze dane wspomnienie musi
otrzymać świadomą uwagę, po drugie, dane wrażenie musi być połączone z innymi wrażeniami. W
twoim biokomputerze znajduje się ogromna ilość informacji i znacznie łatwiej jest odszukać „słowo”
niż bit. Właśnie dlatego imiona są tak trudne do zapamiętania i na dodatek mają tendencję do
pojawiania się na długo po tym, kiedy były przywoływane. Dzieje się tak dlatego, że w chwili, w
której je poznaliśmy nie dostały wystarczającej ilości świadomej uwagi do tego, aby znaleźć się w
pliku „na zawołanie”. Fakt, że pojawiają się, ale znacznie później, świadczy o tym, że

ku

musiało

background image

poświęcić sporo czasu na ich odszukanie. Oczywiście napięcie lub stres potrafią zakłócić pole
energetyczne i wpłynąć negatywnie na pamięć.

Ciało

Wszystkie układy ciała (nerwowy, trawienny, krążenia, energetyczny itd.) są pod bezpośrednią
kontrolą podświadomości. Większość informacji na temat obsługi tych systemów jest czerpana
przez podświadomość z pamięci komórkowej czy DNA. Ale dużo pochodzi również z przekonań
przejętych od rodziców, społeczeństwa, czy świadomych przekonań i treningu. Biologiczne
sprzężenie zwrotne potwierdza, że punkt widzenia huny głoszący, że poprzez udział świadomej
uwagi możemy wpływać na podświadome działania ciała, jest prawdziwy. Jednakże nasz
ś

wiadomy wpływ może być pozytywny, (co oznacza poprawę) lub negatywny (co oznacza

pogorszenie jakości danego podświadomego działania).

Innymi słowy, stan twojego ciała jest w bardzo wysokim stopniu zależny od tego, co i jak myślisz
oraz odczuwasz. Zostało to wykazane przez medycyną psychosomatyczną. Oczywiście możesz
ś

wiadomie zadecydować, aby poruszyć swoimi ramionami i nogami, oddychać inaczej czy mówić

głośniej lub ciszej. Ale nawet te czynności odnoszą się do przywołania z podświadomości jakiegoś
zapamiętanego wzorca, który ma bezpośrednie połączenie z zaangażowanymi w te czynności
mięśniami lub organami. Gwiazdy sportu i mistrzowie jogi mogą robić ze swoimi ciałami
nieprawdopodobne rzeczy. Ale nie dzieje się tak dlatego, że mają nad nimi silniejszą świadomą
kontrolę. Po prostu nauczyli się lepiej współpracować ze swój ą podświadomością.

Emocje

W systemie huny emocje i uczucia nie są niczym więcej niż ruchami bioenergii, powiązanymi z
konkretnymi myślami i wzorcami napięcia mięśniowego, co pozwala je rozróżniać. Emocje mogą
być przechowywane jako energia potencjalna w napięciu mięśniowym, a zwykle są przywoływane
przez bodziec mentalny, fizyczny lub pochodzący z otaczającego środowiska. W takim wypadku
bodziec powoduje przypisanie go do danego wspomnienia, które przywołuje jedną z czterech
możliwych reakcji energetycznych lub dwie albo nawet więcej naraz. Na poziomie fizycznym
energia takich reakcji bierze się z uwalniania do ciała adrenaliny/glikogenu, na innych poziomach
zaś, ma związek z kanalizowaniem biopola przez system meridianów, a być może także z wymianą
energii pomiędzy organizmem a otoczeniem.

Cztery podstawowe reakcje energetyczne to strach (wycofanie), radość (ekspansja), gniew (atak) i
czyn (aktywność mentalna lub fizyczna). Strach oraz kombinacja strachu i gniewu mogą
spowodować napięcie i zamknąć energię emocji na poziomie mięśniowym, a nawet komórkowym.
Kombinacja gniew/strach może również doprowadzać do rozmaitych poziomów depresji. Reakcje
te następują, ponieważ pojawia się przyporządkowanie do konkretnego, wcześniej zapamiętanego
wzorca. Jeśli dany wzorzec pamięciowy nie zmieni się z powodu świadomej lub nadświadomej
interwencji, dany bodziec będzie ciągle doń przypisywany i ciągle będzie wywoływał określoną
reakcję energetyczną.

Nawyki

Dokładnie tak jak emocje, nawyki mentalne i fizyczne są wyuczonymi, podświadomymi reakcjami,
wyzwalanymi przez związany z nimi bodziec. Wzorzec reakcji energetycznej jest związany z
czynnościami. Nie musi on koniecznie wiązać się z emocjami. Jeśli na przykład uskakujesz przed
rozpędzonym samochodem, to w trakcie skoku nie ma żadnej reakcji emocjonalnej, jest jedynie
energia w ruchu. Emocje pojawiają się dopiero wtedy, kiedy umysł ma wystarczająco dużo czasu,
ż

eby zacząć się zastanawiać, co mogło się wydarzyć.

Większość naszych nawyków jest „nieświadoma” w takim znaczeniu, że nasz świadomy umysł nie
przywiązuje wagi do tego, co robi podświadomość. Według huny, jeśli dane przyzwyczajenie z
punktu widzenia podświadomości nie spełnia już swego celu, to zostaje ono zmienione nawet bez
udziału świadomości. Jednakże, jeśli jakiś nawyk służy swemu celowi, to nawet, jeśli jest on
niepożądany przez świadomość, nie zmieni się bez odpowiedniej ilości świadomej uwagi. Ale sama
uwaga nie załatwi sprawy. Podświadomość musi dostać jakąś zastępczą alternatywę.

Długość posiadania danego nawyku nie ma żadnego znaczenia, ponieważ podświadomość jest
zainteresowana tylko rezultatami końcowymi. Więc jeśli nowy nawyk spełnia daną rolą tak samo
dobrze, bądź lepiej niż stary, podświadomość pozwoli na zmianę bez żadnych oporów. Ale jeśli
podświadomość nie jest do tego przekonana, to może się okazać, że zmiana starego nawyku jest

background image

praktycznie niemożliwa. Ważne jest, że do podświadomości nie da się wstawić „odkurzacza”.
Jedyną metodą na pozbycie się dawnych nawyków jest ich zamiana na nowe. Nawet odstawienie
papierosów wymaga tego, aby nauczyć się w różnych sytuacjach być osobą niepalącą. W naukach
huny wierzenia i przekonania również są uważane za nawyki, podatne na zmianę na bardziej
efektywne, dokładnie tak samo jak wszystkie inne.

Percepcja

Posiadamy świadomą percepcję otaczającego nas świata dzięki zmysłom, których liczba przekracza
zwykle wymieniane pięć. Na przykład wzrok pozwala nie tylko dostrzegać kolory, odcienie, głębie,
perspektywę, wzorce i kształty, ale także znaczenia (jak na przykład znaczenia liter). Słuch
pozwala na odczucie dźwięku, brzmienia, tonu, harmonii, hałasu i znaczenia (mowa). Smak
obejmuje odczucia gorzkie, kwaśne, słodkie i słone. Zmysł powonienia pozwala, jak twierdzą
niektórzy badacze, na rozróżnienie około dziesięciu podstawowych zapachów. Zmysł dotyku
obejmuje nacisk, kształt, temperaturę i wiele innych czynników.

Wszystkie te odczucia przechodzą przez system nerwowy, aby dotrzeć do świadomości. Z punktu
widzenia huny,

ku

cały czas monitoruje je i selekcjonuje tak, aby świadomość nie została

przygnieciona ich ilością.

Ku

dostarcza niektóre z nich do świadomości w określonym czasie i z

określonych powodów, a niektóre wygasza ze względu na pewne wyuczone przekonania. Uczy się
także jak wzmacniać niektóre zmysły w określonych sytuacjach. Kiedy podejmujemy jakąś
czynność ze względu na naszą percepcję, to tak naprawdę ta czynność zostaje podjęta ze względu
na percepcję przefiltrowaną przez

ku,

wraz z wszelkimi przesądami lub umiejętnościami, które są

dla niego dostępne. Nasza percepcja może być tylko odrobinę inna, co powoduje pomniejsze
zakłócenia w efektywności, albo możemy być daleko poza granicą i nie dostrzegać tego samego, co
inni wokół nas. Z drugiej strony możemy wzmocnić nasze zmysły tak, aby były lepsze niż przeciętnie,
lub nawet do punktu, w którym będziemy postrzegali

rzeczy,

których inni nie są świadomi.

Wszystko to zależy od przekonań i wyuczonych zachowań

ku.

Fenomeny parapsychiczne

W hunie wszelkie fenomeny parapsychiczne są uważane za przedłużenie naszych zwykłych zmysłów
i nie są absolutnie niczym „ponadnaturalnym”. Są one obecne w życiu każdego człowieka, choć
zwykle zostają kompletnie zignorowane ze względu na ograniczające przekonania. Czasami jakaś
niezwykle dramatyczna sprawa prześlizguje się przez ten filtr szczególnie pod postacią przeczucia,
inspiracji, intuicji czy „zbiegu wypadków”.

Aby jak najdokładniej skorelować hunę i zachodnią terminologię: Telepatia jest przedłużeniem
zmysłu słuchu i zdolności mowy. • Jasnowidzenie jest przedłużeniem zmysłu wzroku.

- Psychokineza jest przedłużeniem zmysłu dotyku i zdolności do wpływania na środowisko.

Prekognicja jest przedłużeniem naszej umiejętności przewidywania i zdolności do rozumowego
odgadywania przyszłości. Te zdolności są nazywane paranormalnymi lub ponadnaturalnymi tylko
dlatego, że nie są one w naszej kulturze tak częste jak w innych. Dzieje się, tak dlatego, że nasze
zawiadujące wszystkimi zmysłami

ku

uwierzyły, że tego typu percepcje są niemożliwe albo złe.

Ludzie, którzy mają takie percepcje po prostu nigdy nie zaakceptowali tych wierzeń kulturowych, a
ci, którzy się tego nauczyli, po prostu przebrnęli przez to uwarunkowanie. A ponieważ zdolności
paranormalne są sprawą przekonań, a nie ludzkiej natury, to każdy może ich doświadczać i
każdego można ich nauczyć.

Wzrastanie

Definicją wzrastania według huny jest „zwiększanie uwagi, umiejętności, szczęścia i radości”. Ta
definicja ma zastosowanie dla wszystkich form świadomości od atomów aż po galaktyki. U
człowieka chęć wzrastania mieści się w

ku.

Są tacy, którzy uważają, że naszym najważniejszym instynktem jest instynkt przetrwania i że
dopiero po zaspokojeniu go zaczynamy poszukiwać „wyższych” wartości, takich jak kultura czy
sztuka. Właśnie dlatego popularne filmy pokazuj ą naszych dalekich przodków jako prawie
zwierzęcych łowców, bądź zbieraczy, zainteresowanych jedynie jedzeniem, seksem i zabijaniem. Ale
badania archeologiczne i antropologiczne pokazują, że nawet pierwotni ludzie byli wynalazcami,
artystami, czy rzemieślnikami i to żyjąc w bardzo trudnych warunkach. To pragnienie wzrostu
zapewnia chęć przeżycia, a nie odwrotnie.

Ciekawość jest częścią pragnienia powiększenia uwagi. To właśnie ono pozwala dziecku rozwijać się

background image

poprzez badanie otoczenia. Również ona napędza działania dorosłych badaczy, wynalazców i
naukowców. Potrzeba zwiększenia umiejętności, a także zdobycia nowych, pomaga nam
zastosować to, czego nauczyliśmy się dzięki naszej rozszerzonej uwadze. A pragnienie zwiększenia
szczęścia prowadzi nas do robienia

rzeczy coraz

lepiej i lepiej - zarówno mentalnie, jak i fizycznie,

duchowo oraz społecznie. Tak naprawdę jedyne, co powstrzymuje nas przed staniem się półbogami
to nasz strach. Strach, który przeszkadza naszemu

ku

w jego drodze do spełnienia.

Logika

Z wszelkich błędnych koncepcji, jakie ludzie mają na temat podświadomości, najbardziej mylną jest
ta, że podświadomość działa nielogicznie. Wprost przeciwnie, jak już wcześniej napisałem,
podświadomość działa jak komputer. Właściwie można powiedzieć, że to właśnie jest problem.

Ludzie myślą, że

ku

działa nielogicznie dlatego, że często nie robi tego, co aktualnie chciałaby

ś

wiadomość i ponieważ czasami działa bez wyraźnego powodu. Kluczowym słowem jest tu

wyraźnego. Twoje

ku

zawsze działa na podstawie jakiegoś założenia - przekonania, co do

rzeczywistości - które zaakceptowałeś jako prawdę na jakimś etapie swojego życia. I

ku

zawsze

będzie się starało doprowadzić to założenie do logicznych konkluzji, czymkolwiek by one nie były i
cokolwiek byś o nich nie myślał w chwili obecnej.

Oczywiście sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana w chwili, kiedy masz sprzeczne
założenia dotyczące tego samego obszaru życia. Wyobraź sobie, jakie problemy miałby komputer,
gdyby wydano mu dwa sprzeczne polecenia. Musiałby sam oceniać, do której strony się przychylić w
danej sytuacji. Ale i tak jego wybór byłby bardzo logiczny, jeśli spojrzeć nań przez pryzmat jego
pamięci i zaprogramowania (wyuczonych nawyków).

Posłuszeństwo

Podświadomość nie jest niewychowanym zbuntowanym dzieckiem, ani też nie zrobi nigdy niczego,
co mogłoby ci zaszkodzić. Przynajmniej ze swojego punktu widzenia. Kiedykolwiek wydaje się,
ż

e

ku

robi ci na przekór, dzieje się tak dlatego, że wypełnia ono jakieś dawne polecenie, które mu

wydałeś, albo, którego nie usunąłeś. A musi ono wypełniać poprzednie polecenia dopóki nie wydasz
nowych. Jeśli

ku

tworzy nieprzyjemne symptomy fizyczne to albo stara się uniknąć czegoś gorszego,

albo nie wydano mu żadnych poleceń, które stanowiłyby lepszą alternatywę. Ale świadome
myślenie o alternatywie nie wystarczy. Nowe polecenia trzeba wydawać wraz z trenowaniem
nowych nawyków. Sukces nowych nawyków zależy w głównej mierze od tego, jak dobrze służą one
wzrastaniu oraz czy zgadzają się z obecnymi przekonaniami, dotyczącymi tego, co jest możliwe, a
co nie i tego, co jest dobre, a co złe. Główną rzeczą, którą powinieneś zapamiętać jest to, że twoje

ku

będzie ci służyć wiernie i szybko, kiedy tylko nauczysz się wydawać odpowiednie polecenia.

Twój świadomy umysł

Praktycznie każdy ma niewłaściwe poglądy na naturę świadomego umysłu. Kartezjusz napisał,
„Myślę, więc jestem”, ale to stwierdzenie nie ma żadnego znaczenia dopóki nie zdefiniuje się, co to
jest myślenie. Czy to obrazy pojawiające się w umyśle? Czy może jest to idący krok za krokiem
proces logiki? Albo może intuicyjne odczucia? Zamiana wpływających przez zmysły danych na
sensowne i noszące znaczenie? Porównywanie przeszłych i obecnych doświadczeń? Czy na myślenie
składają się wszystkie wymienione czynniki, czy może niektóre z nich albo nawet żaden?

Niektórzy twierdzą, że to, co odróżnia świadomość od podświadomości, to umiejętność
uświadamiania sobie różnych spraw. Jednakże jest znanym faktem, że podświadomość jest
podatna na wpływy słów wypowiadanych przez innych ludzi w okolicznościach, kiedy świadomość
jest kompletnie wyłączona, jak na przykład w trakcie snu, szoku, czy narkozy. Wiadomo również, że
w stanach hipnozy i głębokiej medytacji, podświadomość jest w stanie udzielić informacji na temat
przeszłych wydarzeń, którymi świadomość w ogóle nie dysponuje. Właśnie dlatego nie można
powiedzieć, że bycie świadomym jest zarezerwowane dla stanu świadomości.

Inne teorie głoszą, że tylko świadomość dysponuje logiką. To również nie jest prawdą. Jak dokładnie
wykazałem w poprzednim rozdziale nie ma ani jednego nawyku, nastawienia czy emocji, które
powstałyby w podświadomości bez logicznego założenia. Podświadomość rozumuje dedukcyjnie,
tak jak na przykład małe dziecko, które jest świadome faktu, że sutki matki są źródłem
pożywienia i relaksu, i wyciąga z tego wniosek, że końcówki butelek i smoczki, (które nawiasem
mówiąc znacznie różnią się kształtem od sutków), mogą również służyć tym samym celom.

background image

Podświadomość rozumuje również indukcyjnie, co objawia się na przykład tym, że płacz przyciąga
uwagę dorosłych i potrafi wyciągnąć regułę z pojedynczego przypadku. Tak więc myślenie logiczne
nie jest wyłącznie domeną świadomości.

Jeszcze inne teorie głoszą, że świadomość jest centrum samoświadomości. To również nie jest
prawdą. Świadomie wiesz, kim jesteś, ale twoja podświadomość również to wie. Właśnie dlatego
obracasz się automatycznie, kiedy ktoś wypowie twoje imię, czy jesteś w stanie na pierwszy rzut
oka rozpoznać swoje odręczne pismo, albo nawet zapomnieć, kim jesteś w stanie amnezji. To nie
byłoby możliwe, gdyby nie fakt, że centrum twojej osobowości znajduje się w pamięci
podświadomości.

Odwołajmy się więc do bardzo unikalnych zawartych w hunie koncepcji dotyczących świadomości.

Siła woli

Huna naucza, że podstawową funkcją świadomości jest siła woli. Na nieszczęście koncept woli,
sprawiał ludziom problemy już od wieków. Mówi się o kimś, że ma „silną wolę”, jeśli w trudnych
okolicznościach był w stanie podtrzymać swoje działania lub ich brak w zależności od okoliczności.
O pewnych ludziach mówi się, że narzucają swoją wolę innym, zmuszając ofiary do działań wbrew
własnej woli. O jeszcze innych ludziach mówi się, że mają słabą wolę i są bardzo podatni na
manipulacje ze strony tych, którzy mają silną wolę.

Aby zrozumieć, czym tak naprawdę jest świadomość, należy najpierw zrozumieć, czym jest siła
woli. A bardzo wiele nieporozumień dotyczących tego tematu wynika z faktu, że siła woli jest
bardzo często łączona z mocą. Moc może być zdefiniowana jako możliwości i zdolności danego
człowieka. Problem leży w tym, że ta definicja niczego nie wyjaśnia. Możemy mówić o mocy
wzroku, co dotyczy po prostu zdolności widzenia. Możemy mówić o mocy soczewki optycznej, co
oznacza jej zdolność do powiększania obrazu tyle i tyle razy. Ale mówienie o woli w kategoriach
mocy, czy zdolności powoduje jeszcze większy zamęt. Trzeba zatem zdefiniować, czym jest sama
wola.

Zgodnie ze słownikiem słowo wola ma wiele

znacze

ń

.

Jednym z nich jest „moc podejmowania

wyborów i decyzji”. To jak najbardziej jest zdolnością świadomego umysłu. Jeśli chodzi o ścisłość to
w naukach huny jest to najbardziej podstawowa zdolność świadomości. Zwykle opisuje się ją jako
zdolność do kierowania uwagą. Interesującym jest fakt, że hawajskie słowo

holo,

oznaczające wybór

lub decyzję, znaczy również „podjąć wysiłek w celu osiągnięcia zamierzeń”. Pewne dodatkowe
znaczenia łączą wolę ze świadomością. Na przykład słowo

lono

ma dodatkowe znaczenie

„osiągnięcie

(lo)

pragnień

(ono)”.

Jedyną prawdziwą zdolnością, jaką posiada świadomość jest możliwość kierowania orientacją i
uwagą w reakcji na słowa i doświadczenia. Sam proces kierowania nazywa się procesem
decyzyjnym lub wyborem. To właśnie jest prawdziwe znaczenie sformułowania „wolna wola”. Nie
jest to bowiem wolność w robieniu czegokolwiek i kiedykolwiek się zechce, czy sprawianiu, żeby coś
się stało, kiedy się tego chce, czy wpływaniu na innych, aby robili to, czego się chce. Patrząc realnie
nie posiadamy takich mocy, choć możemy się nauczyć pewnych technik, które zwiększą naszą
efektywność. Nawet wysilając naszą wolę nie przerobimy kogoś według naszych pragnień. Ani też
nie możemy sprawić abyśmy sami, bądź otaczający nas świat osiągnęli perfekcję w ciągu sekund
tylko dzięki temu, że taka jest nasza wola (co w podtekście oznacza, że tego sobie życzymy).
Możemy jednakże decydować jak będziemy reagować na doświadczenia w naszym życiu albo, co
w danym momencie zrobimy, aby zmienić nas samych lub okoliczności. W każdej chwili, w której
jesteśmy świadomi mamy możliwość wyboru.

Dlaczego przeprowadziłem taką kwalifikację? Prawic każdy z nas robi pewne rzeczy nieświadomie.
Może to być na przykład sięgnięcie po papierosa i zorientowanie się, że się to zrobiło, kiedy tkwi już
zapalony w ustach, czy dojechanie samochodem do celu bez świadomości całej drogi. Może to być
jakaś emocjonalna reakcja na coś, co ktoś zrobił lub powiedział. Pojawia się potem uczucie „nie
mogłem się powstrzymać”. To może być cokolwiek, co robisz nie będąc tego świadomym.

W takich przypadkach tak naprawdę to twoje

ku

przejmuje ster i reaguje jakimś dobrze

wyuczonym wzorcem zachowania na dany mentalny, energetyczny czy fizyczny bodziec. W tym
czasie twoja świadomość jest skupiona na czymś innym albo po prostu się wyłącza. Może się
wydawać, że to podświadomość podejmuje decyzje, ale jest ona do tego zdolna mniej więcej w
takim samym stopniu jak komputer. W rzeczywistości przywołuje ona wcześniej zaprogramowaną

background image

reakcję. W kompletnie nowej sytuacji, dla której nie istnieje wcześniej przygotowany program,
komputer przestaje działać. Wtedy podświadomość oczekuje na polecenia od świadomości lub
nadświadomości. Jeśli takowe polecenia z jakichś przyczyn nie nadchodzą, to podświadomość
reaguje paniką, paraliżem cielesnym lub umysłowym, omdleniem, śpiączką, apatią, bądź
autyzmem. Tak drastyczny przebieg sytuacji ma zwykle miejsce, jeśli dodatkowo
istnieje jakaś forma przekonania o bezsilności świadomego umysłu.

Aby żyć w sposób efektywny musisz uświadomić sobie, że w każdej chwili, w której jesteś
ś

wiadomy, masz moc wyboru sposobu swojego postępowania, myślenia i czucia. I nawet jeśli

zacząłeś się zachowywać automatycznie, to w chwili, w której sobie to uświadamiasz możesz podjąć
nową decyzję i zmienić dany wzorzec. Poddanie się automatycznemu zachowaniu, choćby było
bardzo niepożądane nie oznacza, że jesteś bezwartościowy, słaby i nie ma sensu świadome
wpływanie na daną sytuację. Są to jedynie usprawiedliwienia, spowodowane strachem, że podjęcie
próby może być ryzykowne i się nie udać. Jak ktoś kiedyś powiedział prawdziwa porażka to nie
pojedynczy upadek. Prawdziwą porażką jest niepodnoszenie się po upadku.

Wszyscy, którzy próbowali zmienić nawyk wiedzą, że sama decyzja nie wystarczy. Wielu ludzi
próbowało to zrobić i zniechęcili się, ponieważ stary nawyk ciągle wracał. Kolejna słownikowa
definicja woli pomaga zrozumieć, co jest potrzebne w takim wypadku. Mówi ona, że wola to „silne
dążenie do celu, determinacja”. Determinacja czy niezachwiana wola, to w istocie ciągłe, świadome
kierowanie uwagi, po to, aby osiągnąć założony rezultat czy cel. Polega to na ciągłym
podejmowaniu takiej samej prowadzącej do celu decyzji, pomimo wszelkich powstających na
drodze przeszkód. Osoba posiadająca taką wolę, czyli potrafiąca podejmować ciągle takie decyzje,
nie zniechęca się pomyłkami i porażkami. Jeśli pierwsza z prowadzących do celu metod zawodzi to
taka osoba wypróbowuje kolejną, i kolejną, aż do chwili, kiedy coś okazuje się skuteczne, nawet,
jeśli oznacza, że trzeba zmienić siebie. Osoba posiadająca „słabą wolą” to po prostu ktoś, kto
podejmuje inną decyzję, używając tej samej siły woli. Tą decyzją jest, w przeciwieństwie do wyboru
pierwszej osoby, postanowienie o niekontynuowaniu danego zamierzenia. Zdarzaj ą się przypadki,
kiedy jest to bardzo mądre posunięcie. Tak więc osoba o „silnej woli” to ktoś, kto niełatwo zmienia
swoje decyzje, zaś osoba o „słabej woli” to ktoś, kto zmienia je bardzo łatwo. Istotą sprawy jest to,
ż

e oba rodzaje osób używającej samej siły do podejmowania decyzji.

Być może dostrzegłeś już, że jest całkowitym nonsensem mówienie, że ktoś „narzuca” komuś swoją
wolę. Nie jest ona czymś, co można narzucać. Można sprawić, by ktoś zachowywał się zgodnie z
twoimi oczekiwaniami poprzez zagrożenie bólem, czy dzięki obietnicy przyjemności, czy nawet
przez użycie siły. Ale podjęcie jednej, czy nawet stu decyzji niczego nie zmieni. Jeśli ktokolwiek
wypełnia twoją wolę, to ma na to własne powody nawet, jeśli wsparłeś swoją groźbami, obietnicami
czy siłą. To nie twoja wola, czyli zdolność do podejmowania decyzji sprawia, że inni robią to, co
chcesz.

Wielu ludzi ma średniowieczne przekonania mówiące, że niektóre osoby są obdarzone jakąś
niezwykłą energią, która pozwala im na użycie psychokinezy (zdolności wpływania na przedmioty
bez fizycznego kontaktu z nimi), dzięki czemu mogą używać innych ludzi mniej więcej w taki
sposób jak lalkarz używa marionetki. Mylą oni tę możliwość z siłą woli, ponieważ słowo moc ma
silne konotacje z energią. Prawdą jest, że inni ludzie mogą wpływać na twoje myśli i emocje.
Prawdą również jest, że im lepiej ktoś cię zna, tym łatwiej jest mu uruchamiać pewne twoje
automatyczne zachowania. Prawdą również jest fakt, że istnieje telepatia i psychokineza. Ale nikt
nie może „sprawić”, abyś zrobił coś niezgodnego ze swoją wolną wolą. To nie wola innych ludzi
sprawia, że robisz rzeczy, na które nie masz ochoty. To twoje własne lęki, przekonania, nadzieje,

rzeczy,

które lubisz i rzeczy, których nie lubisz, oraz automatyczne wzorce powodują takie efekty.

Wpływ innej osoby na ciebie zamiera kompletnie w chwili, kiedy uświadomisz sobie jego istnienie i
zadecydujesz, aby nie miał już więcej miejsca. I nawet osoba z najsilniejszą wolą na świecie nie
będzie miała nad tobą władzy od chwili, kiedy podejmiesz taką decyzję.

Świadomość i uwaga

Jak już powiedziałem huna naucza, że podstawowymi zdolnościami świadomości jest zarządzanie
uwagą i orientacją. A co różni te dwie rzeczy?

Uwaga to zdolność do skupienia swojej świadomości na pewnym aspekcie mentalnego czy
fizycznego doświadczenia. Polega na zauważaniu czegoś bardziej niż wszystkich innych

rzeczy.

Na

background image

przykład: jeśli siedzisz sobie w domu lub w pracy i pozwalasz, aby twoja uwaga dryfowała
swobodnie, możesz zauważyć pewne zewnętrzne dźwięki, plamkę na ścianie, wspomnienie z
ostatniego weekendu, odczucia wygody lub niewygody spowodowanej przez ubranie, wszystko to
jedno po drugim. Kiedy twoja uwaga dryfuje, jedna rzecz pojawia się a wszystkie inne bledną lub
znikają kompletnie.

Zatrzymywanie na czymś uwagi nazywa się koncentracją. Używasz tego, kiedy pracujesz nad
jakimś projektem, bądź zadaniem, oglądasz film, albo grasz w jakąś grę. W tego typu procesach, co
prawda twoja uwaga trochę skacze, ale jednak w określonym zawężonym polu.

Pewna zasada huny mówi, że dostajesz to, na czym się koncentrujesz. To oznacza, że koncentracja
wywołuje wibracje w twojej aurze, ta zaś przyciąga najbliższe doświadczenie, podobne do tego, na
czym się koncentrujesz. Mała ilość koncentracji spowoduje pomniejsze i czasowe wydarzenia. Im
więcej koncentracji i im więcej energii emocjonalnej, tym przyciągane doświadczenia będą bardziej
znaczące i długotrwałe, niezależnie od tego czy będą one pozytywne czy negatywne. Jak wszystko
inne koncentracja może stać się podświadomym nawykiem. W takim wypadku podświadomość
przejmuje zadanie podtrzymywania uwagi, a wzmocnienie tego świadomą koncentracją tworzy te
wszystkie rzeczy, które stają się najbardziej stałymi elementami naszego życia. Takie doświadczenia
będą trwały tak długo jak długo, nie postanowimy zwrócić na nie świadomej uwagi i zmienić je
poprzez decyzję wypływającą z naszej woli.

Ś

wiadoma orientacja to całość tego, co znajduje się w danym momencie w naszej świadomości.

Zawiera ona doświadczenia odbierane przez zmysły, oraz wszelkie obecne myśli. Choć z pewnością
nie jesteśmy świadomi wszystkiego, co dzieje się w danej chwili. Rzeczy wchodzą i wychodzą z
pola naszej orientacji, a my możemy je poszerzać i zawężać w zależności od tego, co w danej chwili
robimy.

Uwaga i orientacja nie są tym samym, choć nie da się ich od siebie kompletnie rozdzielić. Można
nawet powiedzieć, że uwaga jest narzędziem orientacji. Orientacja jest jak lampa, która może
oświetlić cały pokój, zaś uwaga jak latarka, która pozwala obejrzeć pewne elementy z większą
dokładnością. Jeśli orientacja jest ograniczona (powiedzmy do pojedynczego pokoju), uwaga może
być użyta do odnalezienia drzwi do kolejnego pokoju, co pozwala na ekspansję orientacji.

Orientacja i uwaga mogą być jednocześnie poszerzane i zawężane, i prawdopodobnie każdy
człowiek może robić te dwie rzeczy naraz. Kiedy oglądasz film lub czytasz książkę, występuje
naturalna tendencja, aby się w to zaangażować w takim stopniu, że twoja orientacja dotycząca
innych rzeczy jest bardzo zmniejszona lub w ogóle nie istnieje. Oczywiście to pomaga dobrze się
bawić. Ale krytyk filmowy czy literacki musi utrzymać uwagę na opowiadanej historii, a ponadto
być świadomym takich aspektów jak wykonanie czy styl. W niektórych sztukach walki używa się
techniki polegającej na utrzymywaniu uwagi na przeciwniku i jednocześnie na byciu świadomym
całego otoczenia. Dobrzy kierowcy mogą zaangażować się w dyskusję, a jednocześnie część ich
uwagi jest skierowana na samochód, drogę, przechodniów i inne samochody. Te przykłady
pokazują, że można jednocześnie poszerzać orientację i skupiać uwagę, co dowodzi, że nie są one
tym samym.

Spełnianie znaczących wartości

Drugorzędną, ale również bardzo ważną cechą świadomego umysłu jest pragnienie spełniania
znaczących wartości. Innymi słowy chodzi o odnalezienie i spełnienie celu życia. Aby to zrobić,
ś

wiadomy umysł wartościuje, tzn. decyduje o wartości i przydatności rzeczy. Jest to bardzo

przydatna umiejętność, ale niestety często zamienia się w osądzanie czy coś jest dobre czy złe. To z
kolei rodzi brak tolerancji, niesprawiedliwość i wiele innych złych

rzeczy

i bolączek. Niektórzy ludzie

będą rozważać sens życia, inni sens przelotnej, zasłyszanej od kogoś uwagi. Istotnym jest nie tylko to,
czemu przypisujesz wartość, ale również jak to robisz.

Na przykład, rozwój osobisty wydaje się być miłą motywacją i znaczącą wartością do wypełnienia.
Jednakże z powodu osobistych interpretacji, czy wartościowania znaczenia tegoż rozwoju, efekty
często nie są takie miłe. Dla bardzo wielu ludzi rozwój osobisty oznacza przypisywanie sobie
nadmiernych wartości. Wszyscy za jednego i jeden za siebie samego. Bardzo wiele
niesprawiedliwości na świecie wynika właśnie z takiego podejścia. Poszukiwanie chwały, żądza
posiadania, chęć kontrolowania innych — wszystko to jako podstawę ma pragnienie rozwoju
osobistego. Są oczywiście i tacy, dla których ta idea oznacza pomaganie innym, wymyślanie
nowych przydatnych idei, czy powiększanie wiedzy o sobie samym.

background image

Nie obdarzono nas informacją o znaczeniu naszej egzystencji, ani też nie posiadamy
zaprogramowanego z góry celu życia. Jest jakiś ogólny cel życia wszystkich ludzi jako rasy, ale jest
on odpowiedzialnością Wyższych Jaźni i prędzej czy później zostanie on wykonany niezależnie od
tego, co zrobimy. Nasz osobisty cel jest kwestią naszej decyzji i każdy musi go nadać własnemu
istnieniu bez pomocy innych. Im bardziej odpowiada on pragnieniom Wyższej Jaźni, tym większe
przyniesie spełnienie, choć osiągnięcie go wcale nie musi być prostsze. Należy decydować o wartości i
przydatności, kiedy tylko mamy świadomość, że oczekujemy właśnie takich rezultatów. Wszystko
to, czemu przypisujemy wartość i znaczenie, oraz sposób, w jaki to robimy, ma ogromny wpływ na
całokształt naszego życiowego doświadczenia. Wskazówką jak to robić może być pochodząca z
huny informacja, aby zawsze brać pod uwagę miłość. Tworzyć ją tam, gdzie jej braki wzmacniać
tam, gdzie już istnieje.

Wysiłek woli

Dodam jeszcze ostatnie słowo na temat siły woli. Musimy zrozumieć, że użycie naszej woli absolutnie
nie wiąże się z żadnym wysiłkiem. Z pewnością słyszeliście takie zdania jak „musiał użyć bardzo
wielkiego wysiłku woli, aby zmienić swoje życie”. Ale źródłem tego wysiłku nie była wola, a mięśnie
całego ciała.

Kiedy ludzie próbuj ą zmienić jakiś nawyk, bardzo często skarżą się, że wymaga to wiele wysiłku. A
inni ludzie krytykują ich za nieposiadanie wystarczająco silnej woli. To, co naprawdę dzieje się w
takich przypadkach to to, że ludzie starają się przemóc dawny nawyk napięciem swych mięśni.
Dzieje się tak nie tylko w przypadku nawyków w zachowaniu, ale także w przypadku nawyków
myślowych. To podejście powoduje napięcie, które zamyka wolny przepływ energii w ciele i
doprowadza do poczucia wyczerpania. W efekcie tego ludzie zaczynają dosłownie walczyć z
samymi sobą, co bardzo rzadko przynosi dobre efekty. Jedyne, co trzeba zrobić, to użyć swej woli do
podjęcia decyzji, zrelaksować mięśnie i kierować uwagę na tory, którymi chcesz, aby szła, aż do
momenty, kiedy stworzy się nowy nawyk. Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że użycie woli łączy się z
wysiłkiem, zrelaksuj się i zacznij od początku.

Poznawanie podświadomości

Twój podświadomy umysł jest częścią ciebie. Może się jednak wydawać całkowicie obcą istotą,
szczególnie, jeśli pracuje w oparciu o założenia, które różnią się od twoich świadomych oczekiwań i
wiedzy na ten temat. Bardzo wielu ludzi utraciło kontakt ze swoją podświadomością tak, że dwa
aspekty ich umysłu można porównać do dwóch biznesmenów, którzy spotykają się tylko po to, aby
prowadzić interesy firmy. Nie wiedzą nic o swoich nadziejach, aspiracjach, lękach, siłach i
słabościach, oraz rzeczach, które lubią i których nie lubią. I tak jak dwaj biznesmeni spotykający się
codziennie, mogą mieć kompletnie różne poglądy polityczne, tak świadomość i podświadomość
mogą mieć bardzo różne zapatrywania na wiele spraw. Najważniejszą różnicą pomiędzy tym
przykładem i rzeczywistością jest fakt, że podświadomość i świadomość żyją razem, co powoduje,
ż

e konflikty stają się nieuniknione, jeśli tylko ta dwójka nic ma zbieżnych przekonań.

Podświadome wierzenia

Większość wierzeń, przekonań i opinii znajdujących się w podświadomości powstaje we wczesnym
dzieciństwie. Trening polegający na kopiowaniu zachowań i przekonań rodziców, może działać
przez całe życie, chyba że zmieni się go przy użyciu świadomego umysłu. W czasie wczesnego
dzieciństwa

/ono

nie jest jeszcze dobrze rozwinięte i nie jest w stanie przefiltrowywać i modyfikować

wszelkich informacji pobieranych i przechowywanych przez

ku. Wraz

z rozwojem świadomego

umysłu, kiedy rośnie jego doświadczenie i wiedza, może on racjonalizować (czyli przeprowadzać
test przy użyciu zdrowego rozsądku i logiki) nadchodzące informacje, dzięki czemu mniej
niepotrzebnych i chybionych informacji trafia do banku danych podświadomości. We wczesnym
okresie życia podświadomość przyjmuje praktycznie wszystko za fakt i odpowiednio reaguje.
Na przykład, jeśli powtórzy się kilkakrotnie małemu dziecku, że jeśli zmoczy stopy to się przeziębi,
podświadomość zapisze to jako fakt i dopilnuje, żeby za każdym razem, kiedy zmoczą się stopy, w
ciele pojawiały się symptomy przeziębienia. W międzyczasie

lono

mogło się już dowiedzieć, że nie

istnieje żaden związek pomiędzy mokrymi stopami a zaziębieniem, ale dopóki świadomość
dorosłego człowieka nie potrafi dobrze komunikować się z

ku,

będzie on ciągle zaziębiał się mając

mokre stopy, bowiem podświadomość ciągle będzie tkwiła w przekonaniu o słuszności tego

background image

stwierdzenia. W sprawach religijnych takie nieporozumienia mogą być praktycznie tak samo
ważne. Bardzo znanymi przypadkami są zdeklarowani ateiści, którzy w chwili zagrożenia wołają o
pomoc bożą. Zdeklarowany ateizm jest sprawą świadomości, ale podświadomość ciągle wierzy w
Boga. Najgorsze są sytuacje, w których przepełnione lękiem i źle zinterpretowane przekonania
religijne przeszkadzają w cieszeniu się życiem i spełnianiu go.

Wiele nabytych w dzieciństwie przekonań, wierzeń i nastawień zmienia się, bez żadnego wyraźnego
wysiłku. Niektóre znów zmieniają się bardzo łatwo. Ale są też i takie, które wydają się tak
zamocowane, że nie poruszyłyby ich nawet dłuto i młot. Jest to problemem wyłącznie wtedy, kiedy
rodzą się z nich nieprzyjemne, bolesne i niebezpieczne doświadczenia i zachowania.

We wszelkich przypadkach, gdzie trudno jest zmienić doświadczenia, czy zachowania, dzieje się tak
dlatego, że przekonania, nastawienia i opinie przechowywane w podświadomym biokomputerze
są tam utrzymywane przez potężne motywacje. Pomimo że efekty i doświadczenia wypływające z
takich przekonań mogą być negatywne, to same motywacje, będące bazą tych poglądów są zawsze
pozytywne. Twoja podświadomość nigdy nie zrobi niczego, czego nie uważałaby za będące w
twoim najlepszym interesie. Niestety niektóre założenia podświadomości, są czasami bardzo błędne.
Jeśli urodziłeś się w czasach wielkiej recesji gospodarczej i w młodości często stykałeś się z poglądem,
ż

e ludzie bogaci są zawsze chciwi, nieprzyjemni, wyzyskujący, snobistyczni i ogólnie nie lubiani, to

może się okazać, że już jako dorosła osoba, w jakiś tajemniczy sposób nie jesteś w stanie osiągnąć
sukcesu finansowego, niezależnie od tego, co byś nie zrobił. W takim wypadku twoje biorące
wszystko dosłownie

ku,

stara się powstrzymać cię przed byciem chciwym, nieprzyjemnym,

wyzyskującym i ogólnie nie lubianym. Jako inny przykład; jeśli dorastając otrzymałeś silny „trening”
religijny, który wbił w ciebie przekonanie, że jesteś nic nie wartym grzesznikiem, to w późniejszym
dorosłym życiu możesz mieć ogromne problemy z uzyskaniem pewności siebie i szacunku do
samego siebie. W tym wypadku twoje

ku

stara się ochronić cię przed obrażeniem Boga (i zostaniem

ukaranym), z powodu grzechu pychy.

Jeśli jesteś w stanie świadomie rozpoznać ograniczające cię, przechowywane przez

ku

poglądy, to

możesz zastosować inne, logiczne strategie motywacyjne. Problemem jest jednak to, że bardzo
wiele poglądów jest ukrytych przed świadomością, dlatego, że są zbyt oczywiste, żeby je zauważyć,
albo są akceptowane jako fakty, a nie przekonania, albo też w grę wchodzi lęk przed
ewentualnymi konsekwencjami dokonania zmian. Aby rozwijać się swobodnie i w pełni, musisz
poznać zawartość swojego umysłu. Musisz rozpocząć proces „poznawania podświadomości”,
bowiem tylko wtedy możesz być jej przewodnikiem i nauczycielem.

Jest bardzo wiele sposobów, w jakie można tego dokonać, wszystkie one wymagają jednak czasu i
cierpliwości. W tym wypadku nie da się osiągnąć wartościowych rezultatów bez wysiłku, ale ten
wysiłek może być sam w sobie przyjemny. Poznając swoją podświadomość odkryjesz świat
bogactwa i piękna, a także obszary mroku i bólu. Jest to podróż dla odważnych, łaknących
przygody i zdeterminowanych.

Nadaj imię ku

Dobrą praktyką czerpaną z huny jest nadawanie swojemu

ku

imienia. Od czasów starożytnych

ludzie nadawali imiona ideom, siłom, energiom, rzeczom i częściom rzeczy, po to, aby nawiązać z
nimi silniejszy kontakt. Pamiętaj o tym, aby w wypadku twojej podświadomości nadane jej imię
nie wzmagało poczucia odrębności.

Możesz świadomie wybrać swoje drugie imię, wymyślić jakieś, czy przyjąć po jakiejś ulubionej
postaci historycznej czy fikcyjnej. Max Long nadał swojej podświadomości imię „George”, ze
względu na znane powiedzenie w języku angielskim ,,Pozwólmy zrobić to George'owi”. Niektórzy
ludzie używają imienia „Subbie” (

Nieprzetłumaczalna gra słów. W j

ę

zyku angielskim słowo oznacza pod

ś

wiadomo

ść

,

a subbie to zdrobnienie tego stówa (przyp. tłumacza

)

), inni są nawet jeszcze bardziej pomysłowi. Możesz

spróbować zamknąć oczy i powiedzieć „W porządku

ku,

jak chcesz być nazywane?”. I użyć

pierwszego imienia, jakie pojawi ci się w głowie, jeśli oczywiście jakieś w ogóle się pojawi.

Koncepcja nadania imienia swojemu

ku

jest bardzo pomocna w kierowaniu podświadomością, aby

dostarczała ci informacji i dokonywała zmian oraz aby nauczyć ją, jak wykonywać instrukcje.

Sonda pamięci

Istnieją dwie ważne metody przeszukiwania swojej pamięci, obie najlepiej stosować w wygodnej
pozycji, leżąc albo siedząc, we w miarę cichym i spokojnym otoczeniu. Dobrze jest zrelaksować się

background image

tak bardzo jak to tylko możliwe, ale nie trzeba zamykać oczu.

Pierwsza z tych metod została nazwana przez Maxa Longa „poszukiwaniem skarbów”. Polega ona
na mówieniu do swojej podświadomości tak, jakby była ona realną osobą. W pierwszych słowach
powiedz jej, że chciałbyś ją lepiej poznać. Zaproś ją do zagrania z tobą w grę. Nazwij jakieś
przyjemne wspomnienie i stwórz wyzwanie dla

ku,

aby spróbowało przywołać je tak wyraziście i z

tak wielką ilością szczegółów jak tylko się da. Albo możesz poprosić swoją podświadomość, żeby
pokazała ci swoje ulubione wspomnienia. Początkowo zabiera to trochę czasu, ale kiedy twoje

ku

zrozumie dokładnie, o co chodzi, możesz spodziewać się bardzo interesujących doświadczeń.
Ponownie pojawią się wspomnienia rzeczy, o których kompletnie zapomniałeś. Dawne uczucia i
emocje wrócą i będą tak wyraziste jak nowe. Być może doświadczysz znanych ci zapachów, na
przykład szarlotki, czy znanych odczuć jak szelest jesiennych liści pod stopami. Jeśli będziesz tak
ć

wiczył przez kilka dni, poznasz znacznie lepiej swoją podświadomość, to, co lubi i czego nie lubi.

Omijanie pewnych wspomnień również daje wiele wiedzy. Jeśli chcesz przywołać pewne
wspomnienie -choćby po to, aby je uwolnić, a twoje

ku

z uporem będzie go unikać, to możesz

wysnuć wnioski, że z tym wspomnieniem związany jest jakiś silny kompleks strachu albo
ograniczające przekonanie. Powinieneś zanotować wszystkie takie przypadki po to, aby mocje
później zbadać.

Druga forma tego ćwiczenia nazywa się „zbieraniem śmieci”. Potrzeba do tego wiele odwagi,
ponieważ poprzez to ćwiczenie będziesz prosił swoje

ku,

aby pokazało ci najgorsze wspomnienia

wraz ze wszystkimi szczegółami. Najważniejsze to zachować obiektywizm. Należy pamiętać, że
wszystko, co się pojawi, to jedynie zachowana informacja. Mówiąc wszystko, mam na myśli nawet
uczucia. Po jakimś czasie, kiedy będziesz wykonywać to ćwiczenie, dostrzeżesz pewne określone
wzorce. Te wspomnienia będą układać się w określone tematy, co pokaże ci drogę do odnalezienia
przekonań limitujących twój rozwój. Możesz na przykład zauważyć, że cała seria z „najgorszych
wspomnień” dotyczy na przykład leku przed odrzuceniem lub potrzeby kontroli. Szukaj tych
wskazówek i rób notatki do dalszych ćwiczeń.

Porozumiewanie się przy pomocy symboli

Twoja podświadomość komunikuje się bardzo dobrze przy pomocy symboli, często nawet lepiej niż
przy pomocy słów czy wspomnień. Aby użyć tej metody, skieruj uwagę do swojego wnętrza, i
pomyśl o problemie lub obszarze życia, na temat którego chciałbyś wiedzieć coś więcej. Potem
zwróć się do swojej podświadomości i powiedz: „Daj mi obraz”, albo: „Pokaż mi symbol”. Chodzi
oczywiście o obraz lub symbol rzeczy, o którą pytasz. Pierwszy obraz, który przyjdzie ci do głowy,
choćby nie wiem jak dziwny czy nie związany z tematem, jest symboliczną wiadomością od twojego

ku,

dotyczącą danej sytuacji. Możesz na przykład skoncentrować się na sytuacji w pracy, a

dostaniesz obraz izby tortur. Właśnie w taki sposób twoje

ku

może wyrazić swoje uczucia wobec

pracy. Oczywiście twoja interpretacja zależy wyłącznie od ciebie. Niektórym ludziom przychodzi
ona łatwiej, a innym trudniej. Możesz jednak zawsze poprosić swoje

ku,

aby dało ci inny symbol,

jeśli pierwszy nie był wystarczająco jasny. Jest ważne, aby pamiętać, że te symbole przedstawiają
obecnie posiadane przez

ku

uczucia i przekonania. Proszę nie zakładaj, że te symbole mogą być

przewidywalne, bowiem w ten sposób skutecznie odstraszysz samego siebie od dokonywania
pozytywnych zmian.

Odpowiedzi podświadomości

Ta metoda wykorzystuje znany wielu ludziom wewnętrzny dialog. Pozwala ona na ujawnienie
niektórych podświadomych przekonań. Jedyne, co należy zrobić to skierować swoją uwagę do
wnętrza i powtórzyć cztery wypisanie niżej zdania. Każde z nich należy powtórzyć trzy do pięciu
razy, oddzielając je krótkimi przerwami, które umożliwią

ku

danie odpowiedzi. Te odpowiedzi

mogą pojawić się jako słowa, obrazy lub odczucia, albo nawet wszystko naraz.

Pozytywne reakcje (takie jak słowa zachęty, dobre odczucia, czy pozytywne obrazy) świadczą o
ogólnie pozytywnym podejściu

ku

do tego, co pragniesz zrobić. Negatywne reakcje (krytyka,

konflikt, napięcie mięśni, negatywne obrazy lub brak jakiejkolwiek odpowiedzi) oznaczają, że masz
jakieś bloki do przepracowania. Jeśli podświadomość odpowiada słowami to znacznie ułatwi ci
zadanie identyfikowania poszczególnych wzorców. A oto cztery zdania:

1. Mam moc (zdolność), aby...

2. Mam prawo (zasługuję) do...

background image

3. Pragnę, aby...

4. Jestem zdeterminowany, aby... Zapełnij puste miejsca swoimi intencjami.

Odpowiedzi uzyskane dzięki miernikowi poglądów

Aby uzyskać odpowiedzi dzięki miernikowi poglądów należy użyć bardzo prostego instrumentu -
wahadełka. To prosta i szybka metoda komunikacji z własnym

ku,

kiedy tylko nauczy się ono jak

jej używać i przyzwyczai się do niej. System jest bardzo prosty. Trzeba zawiesić na kawałku sznurka
lub żyłki niewielki przedmiot, potem ująć ten sznurek pomiędzy palec wskazujący i kciuk, i czekać
na efekty. Potem zadaje się pytanie, a wahadełko odpowiada kiwając się, często ku wielkiemu
zaskoczeniu osoby trzymającej.

Na nieszczęście, użycie wahadła jest mocno skażone przesądami, a ludzie, którzy lubią mieć
naukowe podejście do życia, często odrzucają tę praktykę ze względu na jej spirytystyczne
konotacje. Dzieje się tak dlatego, że bardzo wielu ignorantów twierdzi, że to bezcielesne duchy
poruszają wahadłem. Nie kwestionuję tutaj istnienia bezcielesnych duchów, ale chcę jedynie
wykazać, że bezcielesne duchy nie mają nic wspólnego z działaniem wahadła.

Bardziej rozsądną teorią jest, że wahadło jest poruszane przez twoją własną podświadomość, która
w tym celu używa bardzo drobnych i praktycznie niedostrzegalnych ruchów mięśni. Mikrodrgania
poruszają się wzdłuż sznurka i wprawiają wahadło w ruch. Nie ma w tym nic bardziej tajemniczego
niż we wszystkich innych naturalnych funkcjach ludzkiego ciała. Jedyną różnicą jest fakt, że przy
użyciu wahadła

ku

może porozumiewać się bezpośrednio ze świadomością. Ta procedura jest

zresztą używana przez wielu psychoanalityków, jako ostateczny środek kontaktu z
podświadomością, kiedy wszystkie inne już zawiodły.

Aby zacząć to ćwiczenie, należy najpierw dokładnie wyjaśnić

ku

czego się od niego oczekuje. Nie

jest to aż tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Podświadomość nigdy nie śpi. Czyta, kiedy ty
czytasz, słyszy to, co ty słyszysz, słyszy to, co mówisz i wie, o czym myślisz. Problemem nie jest
sprawienie, aby

lono

skontaktowało się z

ku,

tylko odwrotnie. Wyjaśnienie jak działa wahadło

najlepiej jest przeprowadzić poprzez kombinacje słów i bodźców fizycznych. Najpierw powiedz
swojemu

ku,

ż

e pokażesz mu jak się z tobą komunikować. Potem narysuj na kawałku papieru

okrąg o średnicy około pięciu centymetrów. Zrób lub kup gotowe wahadło, zawieszone na
łańcuszku lub żyłce, mającej około dziesięć do piętnastu centymetrów długości. Jeśli zaś robisz sobie
wahadło to pierścionek na nitce powinien całkowicie wystarczyć. Nawet kluczyki do samochodu na
łańcuszku również się nadadzą. Jednym z pierwszych dowodów świadczących o tym, że
podświadomość jest niezależnym myślicielem, jest fakt, że preferuje ono pewne wahadła.

Kolejnym krokiem jest stworzenie serii planowanych odpowiedzi. „Tak” i „Nie” są najważniejszymi z
nich, ale istnieją również inne możliwości. Oczywiście te, które podaję tutaj są wyłącznie opcjonalne.

Możesz zacząć od trzymania wahadła nad środkiem narysowanego okręgu, opierając łokieć o
powierzchnię stołu. Teraz świadomie porusz wahadłem zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek
zegara i powtarzaj sobie w myślach i na głos, że ten ruch oznacza „tak”. Zatrzymaj wahadło i
porusz je w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Powiedz sobie, że ta odpowiedz
oznacza „nie”. Ruch wahadłowy w przód i w tył może oznaczać „Nie chcę odpowiedzieć”, zaś brak
ruchu może oznaczać „Nie wiem”, albo „Nie rozumiem pytania”. Pamiętaj o tym, że podane tutaj
możliwości są opcjonalne i możesz je dowolnie zmieniać, aby dopasowały się do twoich gustów. Nie
ma czegoś takiego jak uniwersalny wzorzec mchów wahadła.

Po zademonstrowaniu swojej podświadomości, czego od niej oczekujesz, spróbuj, trzymając rękę
nieruchomo, zadać kilka pytań, na które już znasz odpowiedzi. Nie staraj się zapobiec ruchom
wahadła, ani też nie staraj się go poruszać. Jeśli nie jesteś pewien, czy to ty poruszasz wahadłem, to
prawdopodobnie tak naprawdę nim nie poruszasz. Początkowo ruch będzie niewielki, aby
stopniowo zwiększać swe natężenie. Praktycznie nigdy nie będzie aż tak mocny jak ten, który
wywołujesz świadomie, chyba że pytanie uwolniło bardzo wiele emocji. Może wydawać się, że dłoń
i palce nie poruszają się w ogóle albo możesz dostrzec pewne drżenie. Upewnij się, że całkowicie
zatrzymałeś wahadło pomiędzy pytaniami, aby nie pomylić inercji z odpowiedzią na pytanie.

U większości ludzi reakcja będzie natychmiastowa, tak jakby podświadomość niecierpliwie czekała
na możliwość kontaktu. U innych może to zabrać trochę więcej czasu. Jeśli na początku nie pojawia
się żadna reakcja, to można domniemywać, że podświadomość nie zrozumiała, czego się od niej
oczekuje, albo istnieje jakiś silnie zakorzeniony lęk przed używaniem wahadła. Rozwiązaniem tego

background image

problemu jest ponawianie prób i tłumaczenie sobie, że w procesie tym biorą udział tylko i wyłącznie
mięśnie, dopóki ta wiadomość nie dotrze do podświadomości. W bardzo rzadkich przypadkach,
brak reakcji może odnosić się do konfliktu, który istnieje pomiędzy świadomością i
podświadomością. W takim wypadku należy użyć jeszcze innych metod.

Kolejnym typem reakcji może być to, że wahadło porusza się w sposób wydawałoby się
przypadkowy i nie udziela prawidłowych odpowiedzi na zadane pytania. Może to oznaczać, że
podświadomość bawi się i po pewnym czasie się uspokoi, albo też, że inny zestaw ruchów
oznaczających odpowiedzi będzie znacznie lepszy. Jeśli podświadomość przez dłuższy czas upiera się
przy swoim, to może pomóc demonstracja wykonana przez kogoś innego. Jeśli i to zawiedzie,
trzeba zastosować inne metody, dzięki którym

ku

nabierze większego respektu wobec

lono.

Kiedy już otrzymasz pozytywną reakcję, możesz zacząć zadawać pytania, które doprowadzą do
lepszego zrozumienia twojej podświadomości. Osoby początkujące oczywiście będą chciały się
dowiedzieć na ile dokładne są odpowiedzi. Doświadczenia przeprowadzane z bardzo wieloma
ludźmi wskazują na dużą dokładność odpowiedzi, z zastrzeżeniem, że jest ona tym dokładniejsza
im precyzyjniej i jaśniej jest sformułowane pytanie. Podświadomość bierze wszystko dosłownie, więc
zadawaj pytania, które nie są wieloznaczne, aby uniknąć wieloznacznych odpowiedzi. Jeśli
dostaniesz odpowiedź, która

wydaje

się niedokładna, lub kiedy natkniesz się na reakcję „nie

odpowiem na to pytanie”, sformułuj pytanie inaczej. Nawet kilkanaście razy, jeśli będzie to
konieczne. Nie zdziw się, jeśli odpowiedź nie będzie ci się podobać, bowiem być może właśnie
unikałeś tej wiedzy. Nie bądź również zdziwiony, jeśli odpowiedzią na niektóre pytania będzie coś,
co wiesz świadomie, bo w końcu twoja podświadomość jest przecież częścią ciebie. Jeśli chodzi o
pytania, jakie możesz zadawać, to jedyną granicą jest twoja wyobraźnia, wzorzec możliwych
odpowiedzi i zasób informacji, które może posiadać podświadomość. Pytania o własny stan
zdrowia mentalnego i fizycznego mogą być bardzo przydatne. Można również badać
przechowywane przez

ku

przekonania religijne i nastawienia wobec innych ludzi.

Ku

może nie lubić

ludzi, których uważasz za przyjaciół, czy lubić tych, których starasz się unikać. Zadawanie dalszych
pytań może pomóc ci ujawnić przyczyny takiego stanu. Wielu ludzi używa wahadła, aby
sprawdzić, jaki rodzaj jedzenia jest ulubiony przez

ku

i jakich składników odżywczych może ono

potrzebować. Kolejnym bardzo ciekawym zastosowaniem tej techniki mogą być pytania o
prawdziwe znaczenie snów. Ich symbolika może być niezrozumiała dla

lono,

ale

ku

doskonale

orientuje się w ich znaczeniach. Po kilku tygodniach używania wahadła będziesz zdziwiony, jakim
jest bogatym źródłem informacji.

Niektórzy ludzie dają się niestety ponieść emocjom i zaczynają oczekiwać zbyt wiele od swojego

ku.

Na przykład pytania dotyczące przyszłości nie są bardziej trafne niż świadome próby logicznego
przewidzenia rozwoju sytuacji. Podświadomość nie jest w żadnym wypadku wszechwiedząca.
Kolejnym bardzo częstym błędem jest oczekiwanie, że

ku

podejmie za nas jakieś decyzje. Może ono

powiedzieć ci, co czuje na temat danej sytuacji czy nawet zasugerować coś, ale i tak należy
rozważyć to jedynie jak dobrą radę udzieloną przez przyjaciela. Pamiętaj, że celem wszystkich tych
działań jest lepsze poznanie swojej podświadomości, a nie robienie z niej boga.

Rzeczywistość niewidzialnego

Jedną z najważniejszych koncepcji w Hunie jest teoria dotycząca

aka.

Słownikowe definicje tego

słowa zawierają „cień, odbicie, podobieństwo, obraz, przejrzystość, jasność, embrion, oczywistość i
esencja jako przeciwieństwo substancji”. Najbliższe koncepcje, które można odnaleźć we
współczesnym słowniku to materia eteryczna lub astralna, eter i aura. Idea eteru mówi o istnieniu
pewnego rodzaju niewidzialnej materii pierwotnej, która łączy i przenika wszystko w fizycznym
wszechświecie i służy za przekaźnik efektów energetycznych. Ta koncepcja została odrzucona przez
naukowców, a wszelkie badania dotyczące aury, eteru, czy materii astralnej są bardzo odległe od
współczesnego środowiska naukowego.

Do niedawna wszelkie dowody dotyczące materii

aka

były podawane wyłącznie przez

jasnowidzów, którzy twierdzili, że w odpowiednich warunkach są ją w stanie zobaczyć lub odczuć
jak otacza fizyczne ciało. Niektórzy z nich mówili, że są w stanie zobaczyć lub odczuć

aka

wokoło

przedmiotów, czy roślin, a jeszcze inni utrzymywali, że są w stanie tworzyć niezależne istoty i
obiekty z czystej

aka,

które może zobaczyć i odczuć praktycznie każdy. No i oczywiście byli

również tacy, którzy byli w stanie dostrzec ciała

aka

zmarłych, czy formy „duchów natury”, albo

background image

jeszcze innych bytów. Ponieważ tych efektów nie dało się poddać pomiarom, a także nie można ich
było powtórzyć w warunkach laboratoryjnych, naukowcy wzruszyli ramionami i przestali
przywiązywać do nich jakąkolwiek uwagę. Było kilku odważnych, którzy wyłamali się z tej ogólnej
tendencji, ale niestety ich głos był zbyt słaby, żeby mieć jakąkolwiek wagę dla środowisk
naukowych.

Potem pojawiło się rosyjskie małżeństwo noszące nazwisko Kirlian. Udało się im odkryć bardzo
ciekawy fenomen. Kiedy położono jakiś przedmiot lub obiekt na płytce fotograficznej i
przepuszczono przez niego wysokie napięcie, na zdjęciach wokoło tego obiektu pojawiała się
wyraźnie widoczna, mglista, niebieska poświata. Dalsze badania wykazały, że intensywność tej
poświaty zależy od stanu emocjonalnego i zdrowotnego danej osoby, czy od poziomu świeżości
badanych roślin. Ludzie ze zdolnościami leczniczymi mieli zwykle dużo większą otoczkę, czasami
przemieszaną z czerwienią. Inną ciekawostką była pełna otoczka pojawiająca się na przykład po
oderwaniu połowy liścia. Większość naukowców

zgadza

się, że zmiany powstające na fotografiach

są spowodowane przez elektryczność. Jednak pozostaje tajemnicą, co dokładnie powoduje te
zmiany. Niektórzy ludzie zauważyli, że są one bardzo zbieżne z tym, co mówi się o aurze, czy
ciałach

aka.

Kiedy więcej naukowców zaczęło wgłębiać się w eksperymenty Kirliana, natrafili oni na notatki i
badania tych kilku odważnych naukowców, którzy ośmieli się badać te fenomeny znacznie
wcześniej. Między innymi natrafiono na prace Barona von Reichenbacha, dziewiętnastowiecznego
naukowca, odkrywcy kreozotu, który przeprowadził wiele wizualnych i wyczuwalnych zmysłem
dotyku eksperymentów z

aka.

Natrafiono również na prace dr. Kilnera, angielskiego lekarza, który

na początku dwudziestego wieku opracował metody postrzegania aury w celach diagnostycznych.
Odkryto także prace dr. Wilhelma Reicha, który odkrył wiele właściwości

aka,

jak na przykład

często pojawiający się niebieski kolor, oraz mierzył efekty tej siły przy użyciu licznika Geigera i
elektroskopu. Powrócono także do prac dr. Harolda Burra, współczesnego Reichowi, któremu
udało się zmierzyć pole elektryczne wokół istot żywych przy użyciu woltomierza.

Wielu ludzi potrafi postrzegać

aka,

a interakcje tej substancji z energią elektryczną dają się bardzo

łatwo zarejestrować. Na końcu tego rozdziału podam przepisy na pewne eksperymenty, które
możesz wykonać samemu, po to, aby doświadczyć tego, o czym piszę.

Właściwości pola

Zanim omówią cechy charakterystyczne

aka

muszę wspomnieć o rozróżnieniu pomiędzy energią i

ś

rodkiem, dzięki, któremu może się ona manifestować. Dokładnie tak jak woda, czy miedziany

kabel służą prądowi elektrycznemu za przewodnik, tak

aka

jest medium, dzięki któremu może

manifestować się energia życia

mana.

Kiedy widzisz aurę to tak naprawdę dostrzegasz pole

aka,

naładowane energią

mana,

albo ujmując to inaczej, widzisz efekty ładunku

mana

w substancji

aka.

Czasami wygodniej jest mówić wyłącznie o energii, jak na przykład zrobił Reich w swoich badaniach
nad orgonem, ale czasami należy również wziąć pod uwagę

aka,

bez której zrozumienie niektórych

spraw staje się znacznie trudniejsze.

Rozważmy najpierw efekty pola. Wspomniałem już wcześniej o aurze. Myśląc o niej nie wyobrażaj
sobie jedynie otaczającego cię pola, ale także matrycę, która stanowi plan twojego ciała. Tak więc z
powodów praktycznych mówiąc o

aka,

mam na myśli nie tylko tę część, która otacza, czy rozciąga

się poza ciałem, ale również tę część, która je przenika. W trakcie snu, dzięki przypadkowi lub
umiejętnościom duża część ciała

aka,

może się oddzielić od ciała fizycznego i podróżować w różne

miejsca, przy udziale lub bez udziału świadomości śpiącej osoby. Pomiędzy fizycznym i eterycznym
ciałem śpiącego pozostaje jakieś połączenie, które najczęściej jest postrzegane jako „srebrny sznur”.
Dzięki temu połączeniu pomiędzy obydwoma ciałami przepływają informacje zmysłowe, dzięki
czemu w razie jakichś kłopotów na którymkolwiek końcu połączenia,

kahoaka

natychmiast wraca,

zwykle powodując ogromne szarpnięcie ciałem fizycznym.

Innym efektem wskazującym na to, że

aka

ma naturę pola, jest fakt, że może zmieniać swój

rozmiar, gęstość i pojemność energetyczną ze względu na emocje, wyobrażenia i intencje. Każde
silne emocje zwykle powiększają rozmiar i jasność aury, zaś choroby i tłumienie emocji zwykle
zmniejszają ją bardzo znacznie. Te same efekty można również osiągnąć dzięki świadomej intencji
wspomaganej wyobraźnią. Dzięki temu samemu procesowi możesz także zmienić gęstość pola,
dzięki czemu grupa ludzi z ledwością cię podniesie, a w chwilę później zrobią to z taką łatwością
jakbyś był piórkiem. Można również nauczyć się rozszerzać swoje pole

aka,

dzięki czemu możesz

background image

odbierać wrażenia ze swoich zmysłów, daleko spoza ich fizycznych granic.

Pole

aka

służy również jako składnica pamięci. Konwencjonalnie nastawieni naukowcy twierdzą, że

pamięć jest zapisywana w komórkach mózgu, pomimo że nie odnaleziono na to jak do tej pory
ż

adnych dowodów. Całą tę teorię oparto na fakcie, że stymulowanie elektrodami określonych

części mózgu przywołuje pewne określone wspomnienia. Ale pominięto bardzo istotny fakt, że
stymulowanie innych części mózgu, a nawet ciała również daje analogiczne efekty. W teorii huny,
każda myśl powoduje reakcję na poziomie komórkowym, która może ulec zmianie wraz z
następną myślą. To właśnie dlatego nie można doszukać się nigdzie w ciele miejsca, w którym na
stałe zapisywałaby się pamięć. Myśli, a także doświadczenia zapisują się w polu

aka,

używanym

przez podświadomość również jako zbiornik wspomnień. Właśnie dlatego możemy przypomnieć
sobie sny, wizje, przeszłe życia i inne formy doświadczeń, w których nie uczestniczyło nasze ciało.

Funkcja

aka,

jaką jest przechowywanie pamięci pozwala nam na odczytywanie naszych

wspomnień, ale także na przywoływanie takich, z którymi nie jesteśmy bezpośrednio związani. Być
może słyszałeś o hinduskiej koncepcji „Kroniki Akaszy”. Jest to idea czerpana z hinduskiej myśli
ezoterycznej. Niestety w krajach zachodnich została bardzo fałszywie zinterpretowana. Oryginalna
hinduska koncepcja jest bardzo bliska naukom huny. Zwróć uwagę na to, jak podobne są do siebie
słowa

aka

i

akasza.

Tak więc oryginalna koncepcja twierdzi, że wszystkie wydarzenia, a także

myśli są zapisywane w materii

aka.

Jeśli wie się jak skupić swój umysł, można dostroić się do

wszystkiego, co zostało kiedykolwiek powiedziane, pomyślane, odczute lub zrobione. Ze względu na
uwarunkowania kulturowe, naszą troskę o fizyczność i poczucie bycia niezależnym elementem
natury, większość z nas odczytuje i używa wyłącznie swoje własne wspomnienia, tylko z tego
jednego życia. Ale są pośród nas ludzie, którzy używają mniej lub bardziej regularnie innych
wymiarów pamięci.

Właściwości przekazujące

Jako środek służący przekazywaniu energii,

aka

jest używane do transferu informacji i doświadczeń

z jednego punktu do drugiego. W tym miejscu zajmę się właściwie tylko ponadzmysłowymi
możliwościami tego fenomenu.

W hunie są aktualnie dwie teorie wyjaśniające percepcję ponadzmysłową oraz dokonywanie
paranormalnych wyczynów. Pierwsza z nich, spopularyzowana przez Maxa Longa używa analogii
nici, sznurów i palców

aka,

pomijając kompletnie możliwość istnienia pola

aka.

Zgodnie z tą

analogią pozostajemy w kontakcie ze wszystkim, z czym zetknęliśmy się w życiu, dzięki niciom

aka.

Są one czymś w rodzaju rozciągniętej gumy do żucia, która nigdy się nie przerywa i nie pląta. Wraz
z każdym kolejnym kontaktem powstaje kolejna nić, przez co z niektórymi ludźmi czy miejscami
jesteśmy połączeni nie nicią, a raczej sznurem. Dodatkowo, dzięki mocy naszych myśli jesteśmy w
stanie wysłać nasz „palec a/ca”, po to, aby nawiązać kontakt z miejscami, w których nigdy nie
byliśmy czy ludźmi, których nie znamy. Nasza podświadomość wysyła część swoich zdolności
percepcyjnych wzdłuż danej nici, dzięki czemu możemy obserwować coś na odległość. Tak, więc
telepatia polega po prostu na wypełnieniu danej nici energią

mana,

aby móc przez nią odbierać lub

nadawać, jasnowidzenie to wysłanie „palca”, aby móc obserwować, a psychokineza to sprawienie,
aby ten „palec” był na tyle silny, żeby coś poruszyć.

W doświadczeniach praktycznych jest to teoria dobra jedynie dla początkujących. Załamuje się ona
kompletnie na przykład w dziedzinie radiestezji, gdzie udowodniono, że zniszczenie negatywu
fotograficznego nie zrywa połączenia pomiędzy osoba fotografowaną i jej zdjęciem. Idea nici,
sznurów i palców ma swoje zastosowania, ale nie należy się jej trzymać dogmatycznie.

Druga z teorii huny dotyczących

aka,

mówi, że jest ona przenikającą wszystko substancją eteryczną,

doskonale spełniającą się w roli przewodnika wszelkich rodzajów energii. Na przykład dźwięk,
ś

wiatło i promieniowanie cieplne rozprzestrzeniają się we wszystkich kierunkach dopóki nie

natrafiana cokolwiek zdolnego do ich odebrania lub zmienienia.

Teoria ta również zawiera w sobie analogię do zjawisk elektromagnetycznych i fal radiowych. W
tym porównaniu umysł jest odbiornikiem, a

mana

zasilającą go energią. Im więcej jej masz tym

łatwiej jest nadawać i odbierać. W tym wypadku telepatia to po prostu podłączenie się do
właściwej danej osobie długości fal. Jasnowidzenie to kwestia dostrojenia się do konkretnego
obszaru, a psychokineza to dostrojenie swojej transmisji w odpowiednim stopniu, do tego, aby
wywrzeć wpływ na jakiś obiekt. Ta teoria mówi również, że przeszłość jest wibracją matrycy

aka,

posiadającą tak powolną wibrację, że nie da się jej spostrzec normalnymi zmysłami, zaś przyszłość

background image

jest wibracją tak szybką, iż również wymyka się naszemu postrzeganiu.

Teoria ta sprawdza się doskonale w praktyce, ale wymaga pewnej dozy myślenia technicznego, co
może być trudne dla niektórych ludzi. Analogia z dźwiękiem jest bodajże najłatwiejszym sposobem
jej wyjaśnienia.

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego zajmujemy się tu teoriami roboczymi i analogiami, zamiast zająć się
faktami. To pytanie z założenia jest błędne, ponieważ zakłada istnienie jakiejś absolutnej prawdy
poza teoriami i analogiami. W hunie w ogóle nie zakładamy, że istnieje jakakolwiek prawda
absolutna. Jedyną możliwą definicją taki ej prawdy byłoby powiedzenie „wszystko to, co było, jest i
będzie, a także, co mogłoby być gdziekolwiek i kiedykolwiek”. Przy takim założeniu prawdą jest
wszystko to, co uznasz za prawdę, a efektywną prawdą jest to, co działa najlepiej w danym
wypadku.

Właściwości materializujące

Aka

jest nie tylko przenikającym wszystko eterem, ale także matrycą wszelkich form fizycznych.

Kahuni twierdzą, że obraz myślowy trafiający do pola

aka

wywiera na nie różnorodny wpływ, w

zależności od przejrzystości danej myśli, jej intensywności energetycznej i jej czasu trwania. Może
ona zamanifestować się jako niewidzialny myślokształt, możliwy do dostrzeżenia tylko i wyłącznie
przez osoby o dużych zdolnościach paranormalnych, może również pojawić się przez krótki czas w
widzialnej formie, (co zwykle prowadzi do podejrzeń o obecność duchów osób zmarłych), może
także pozostać w formie eterycznej i wpływać na proces gromadzenia materiałów i powstania
okoliczności mających na celu wprowadzenie swojego ekwiwalentu do rzeczywistości materialnej.
Ostatnią możliwością jest natychmiastowa materializacja danej myśli, gdzie jej fizyczna forma jest
równie stała jak każdy inny fizyczny przedmiot. Pośród wypisanych wcześniej możliwości istnieje
bardzo wiele wariantów, ale te wymienione są najbardziej podstawowymi i najczęściej
spotykanymi.

W trakcie fantazjowania i marzeń na jawie, obiekty i osoby, które sobie wyobraziłeś są na wpół
materialnymi produktami twojej wyobraźni, stworzonymi z substancji

aka.

Zwykle rozpadają się

one w materię pierwotną natychmiast po zakończeniu danego marzenia, ale w głównej mierze
zależy to od ilości

mana,

jaką się im dostarczy. Im częściej sobie coś wyobrażasz tym więcej dajesz

temu wyobrażeniu energii. W trakcie zwykłych, nie naładowanych emocjonalnie wyobrażeń,
dawka energii, która wpływa do danego obrazu jest dosyć niewielka. Ale jeśli przez wiele lat
wyobrażasz sobie to samo, to stworzona z

aka

forma staje się coraz silniejsza i zaczyna mieć coraz

większy wpływ na twoje życie, nawet, jeśli nie zamanifestowała się jeszcze fizycznie. Możesz
wyobrazić sobie, że takie myślokształty poruszają się wraz z tobą, przebywając w twoim osobistym
polu

aka

i bardzo subtelnie wpływają na twoje myślenie i postrzeganie świata.

Myślokształty stwarzane z

aka

mogą się bardzo różnić rozmiarem. Niektóre z nich są mikroskopijne,

a inne tak wielkie jak tylko potrafisz sobie wyobrazić. Jeśli wyobrazimy to sobie w formie obrazów,
to najmniejsze z nich, kiedy je przywołać, pojawiają ci się przed oczami, dokładnie tak samo jak
wspomnienia. Są one zresztą zapisane w ciele

aka

właśnie jako wspomnienia, pomimo że czasami

nie są one w żaden sposób powiązane z tym, co realnie przeżyłeś.

Większe rozmiarami są myślokształty tworzone przez świadomy umysł na zewnątrz ciała. Chodzi
tu o rodzaj wyobraźni, jakiej używa się na przykład w pantomimie. Zgodnie z teorią huny to, co
doświadczamy patrząc na ruchy mima, to nie tylko wyobraźnia. Występujący wyobraża sobie
jakieś przedmioty i zachowuje się tak jakby istniały one naprawdę. Jeśli zrobił to dobrze to,
pomimo że żadne przedmioty tak naprawdę nie istnieją, wszyscy widzowie stworzą sobie obrazy z

aka,

które będą im odpowiadały. Niektóre orientalne obrazy działają na tej samej zasadzie.

Sugeruj ą one jedynie główny temat i pozwalają widzowi zapełnić go szczegółami. Ten zaś tworzy
zewnętrzną formę z

aka

i wypełnia nią dany obraz. Bardzo interesujące są porównania wypełnień

dokonanych przez różne osoby.

W stanie hipnozy ludzie są w stanie ujrzeć siebie w zupełnie innym otoczeniu czy nawet prowadzić
rozmowy z nieistniejącymi osobami. Dla osoby zahipnotyzowanej to wszystko naprawdę tam jest.
Po części jest to prawda, ponieważ tworzą oni to wszystko dla samych siebie z substancji

aka.

Znane są przypadki masowych halucynacji, kiedy tłum przytomnych ludzi widział rzeczy, które
obiektywnie nie miały miejsca. W jednym z takich przypadków hinduski fakir pokazywał słynną
sztuczkę z liną. Duża ilość ludzi widziała jak lina wznosi się pionowo do góry, aby niczym nie
przytrzymywana zawisnąć w powietrzu. Potem mały chłopiec wspiął się po niej w górę i zniknął.

background image

Następnie fakir wspiął się za nim, zrzucił pokrwawione kawałki ciała z powrotem na dół, zszedł i
poskładał z nich całego i zdrowego chłopca. Jednakże kamera telewizyjna zarejestrowała, że fakir i
chłopiec stali przez cały czas bez ruchu, trzymając w dłoniach linę. Co się stało? Fakir skonstruował
obrazy

aka,

przedstawiające siebie, linę i chłopca, a były one na tyle gęste, że każdy mógł je

zobaczyć, ale jednocześnie na tyle niematerialne, że nie zarejestrowała ich kamera. W pewnym
sensie ten fakir był oszustem, ale patrząc na to z innej strony to zademonstrował on niezwykłe
mistrzostwo w formowaniu

aka.

Eksperymenty

1. Widzenie

aka.

Najprostszym sposobem na zobaczenie

aka

jest przytrzymanie dłoni z

rozłożonymi palcami kilka centymetrów nad jednolitą ciemną lub jasną powierzchnią. Jeśli użyjesz
jasnej powierzchni dopilnuj, żeby cień twojej ręki nie znajdował się bezpośrednio pod nią. Czarny
materiał np. kawałek filcu jest idealny do tego, aby wykonać ten eksperyment. Kiedy umieścisz
dłoń nad powierzchnią, skup wzrok pomiędzy palcami, tuż ponad ich czubkami. Nie koncentruj
spojrzenia na samych palcach, czy na podkładzie. Prawie natychmiast powinieneś zobaczyć
zamglone lśnienie, które otacza twoją dłoń. To jest gęstsza część twojego pola

aka.

Jeśli spojrzysz

jakieś piętnaście lub więcej centymetrów poza swoje palce, a potem powrócisz spojrzeniem, to
powinno pomóc ci dostrzec wyraźniej kontrast pomiędzy mgiełką a dłonią. Inną metodą jest
poproszenie kogoś, aby usiadł bez ruchu na tle jednolitej ściany, w słabo oświetlonym
pomieszczeniu. Potem należy skoncentrować wzrok trochę ponad głową danej osoby. Powinieneś
bez problemu dostrzec mgiełkę otaczającą głowę i ramiona tej osoby.

2. Odczuwanie

aka.

Twoje pole

aka

jest znacznie łatwiejsze do odczucia w chwili, kiedy jest silnie

naładowane energią. Najprostszym sposobem jej pobudzenia jest energiczne zatarcie dłoni, co
powoduje uwalnianie się dodatkowego ładunku

mana.

Następnie powinieneś rozłożyć dłonie na

odległość około piętnastu do dwudziestu centymetrów i zacząć bardzo powoli i delikatnie zbliżać
je do siebie. Poczujesz najprawdopodobniej jakbyś ściskał miękki balon. W każdym przypadku
pojawi się odczucie jakby coś niewidzialnego powstrzymywało ruch twoich rąk. To właśnie jest

aka.

Wraz z pewną praktyką nie będziesz już musiał pocierać dłoni, aby to poczuć wokoło siebie

samego, innych ludzi, czy wreszcie przedmiotów

Praktykując odczuwanie

aka

zwiększysz swoją czułość na subtelne informacje przekazywane ci

przez podświadomość, a taka poprawa w waszej wzajemnej komunikacji z pewnością wpłynie
pozytywnie na twój rozwój osobisty.

Mana, tajemnicza energia życia

Mana jest energią stojącą za całym życiem i potencjalnym źródłem niezwykłej mocy. Jednakże
była ona ignorowana przez konserwatywnych zachodnich naukowców, pomimo że ci bardziej
otwarci i odważni odkrywają ją raz po raz.

Franz Anton Mesmer odkrył ją w osiemnastym wieku i nadał jej nazwę magnetyzmu zwierzęcego
(nie należy mylić tego z analogicznym terminem używanym przez chrześcijańskich naukowców).
Na dowód za jak groźne uznano jego odkrycia można powiedzieć, że jego nazwisko jest łączone
jedynie z hipnozą, produktem ubocznym jego badań nad siłą życiową.

Około pięćdziesięciu lat po Mesmerze, Baron von Reichenbach dociekał istnienia tej siły, i dowiódł
jej istnienia wieloma eksperymentami i nazwał ją siłą odyczną. Pomimo reputacji Reichenbacha
jako wynalazcy kreozotu, odkrycie zostało zignorowane, bądź spotkało się ze wzgardą większości
współczesnych mu naukowców.

Freud sugerował istnienie tej siły i nadał jej nazwę „libido”. Doktor o nazwisku Abrams badał
bioelektryczne charakterystyki tej mocy. Wilhelm Reich, protegowany Freuda, poczynił jeszcze
więcej odkryć, prowadził szeroko zakrojone eksperymenty, pisał książki i budował urządzenia do
wytwarzania tej mocy. Rząd Stanów Zjednoczonych wysłał go do więzienia, spalił jego książki i
skonfiskował jego urządzenia. Reich nazwał siłę życiową „orgonem”.

Francuz o nazwisku Bovis odkrył działanie tej siły w piramidach, później zaś naukowcy z bloku
wschodniego eksperymentowali z tą siłą nadając jej nazwę „energii psychotronicznej”. Inne kultury,
które poznały tę energię już setki łat wcześniej nadawały jej różne nazwy:

prana, baraka, ch'i,

czy

ki,

aby wspomnieć tylko o kilku.

Termin

mana,

którego używam, pochodzi z Polinezji, a w tym rozdziale kładę głównie nacisk na

jego biologiczne aspekty.

background image

Przypływy i odpływy

Mana

jest energią, która podtrzymuje twoje życie - „siłą życiową”. Jedną z podstawowych

charakterystyk życia jest, jak wiemy, ruch, wyrażany przez cyrkulację krwi, procesy trawienne i
aktywność elektryczną systemu nerwowego. Teoria huny głosi, że wszystkie procesy życiowe są
możliwe dzięki ciągłemu przepływowi

mana

wewnątrz i wokół ciała. Bardzo dobre jest

porównanie

mana

do napięcia elektrycznego, a

mana

krążącej wokół ciała do pola

magnetycznego. Wzrost w jednym spowoduje wzrost w drugim, a wyczerpanie jednego spowoduje
wyczerpanie drugiego. Wpływy środowiska zewnętrznego, mogą również spowodować zmiany w
napięciu i polu, co wpływa na zdrowie, nastrój i myśli. Również zachowanie, nawyki emocjonalne
czy nastawienie mentalne mogą wpływać na przypływy i odpływy

mana.

Kiedy twój przepływ

mana

jest silny i czysty, stajesz się całkowicie zdrowy, masz mnóstwo energii i

siły. Możesz zachować spokój i entuzjazm w ciężkich warunkach, możesz myśleć jasno i
efektywnie, masz ogromną pewność siebie i jesteś współczujący. Czujesz się szczęśliwy, a twoje
psychiczne i fizyczne możliwości są najbardziej efektywne jak to tylko możliwe. Kiedy twój
przepływ jest słaby i utrudniony, będziesz miał słabe zdrowie, będziesz odczuwać słabość i
zmęczenie, w trudnych warunkach będziesz odczuwać poirytowanie, bądź niepokój. Twojemu
myśleniu będzie brakować jasności, będziesz odczuwać brak pewności siebie oraz empatii.
Będziesz czuć się nieszczęśliwie, a twoje zdolności będą trudne do wyrażenia. To oczywiście są
sytuacje ekstremalne i mimo że wielu ludzi doświadcza tych stanów, to jednak przez większość
czasu, większość ludzi znajduje się w stanie mieszanym, w którym część ich życia jest poddana
odpływowi, a część przypływowi.

Przyjrzyjmy się teraz podstawowym czynnikom, które mają wpływ na przypływy i odpływy siły
życiowej.

Dieta

Żyjąc w różnych częściach świata eksperymentowałem z różnymi rodzajami diet i przekonałem
się, że z punktu widzenia energii życiowej nie ma znaczenia, co sieje. Rzeczy o największym
znaczeniu są następujące:

- Jakość jedzenia.

- Poziom stresu w trakcie spożywania.

- Skupienie uwagi.

Jakość jedzenia zawiera się w jego wartościach odżywczych, świeżości, metodzie przygotowania i
jego wyglądzie/zapachu (to ostatnie ma bowiem wpływ na stan naszego umysłu). Nie ma
znaczenia czy jedzenie to ryba, drób, mięso, czy jarzyny, chyba że w grę wchodzą osobiste
przekonania. W pewnych warunkach zaś może się okazać pomocne ograniczenie pewnego typu
jedzenia, ale wszystkie te sprawy mają absolutnie drugorzędne znaczenie wobec jakości.

Jeśli jesz pod wpływem stresu (mentalnego, emocjonalnego czy fizycznego) to nie tylko otrzymujesz
mniej wartości odżywczych, ale w procesie przetwarzania pożywienia na energię twoje ciało może
również przetworzyć część pożywienia w toksyny. To powiększy ilość stresu i spowoduje dalszą
utratę siły życiowej.

Jedzenie mechaniczne - kiedy uwaga jest prawie całkowicie skoncentrowana na czymś innym, jak
na przykład oglądanie telewizji, czytanie czy rozmowa - zaowocuje słabszym przyswajaniem
wartości odżywczych i zamianą większej ilości energii jedzenia w tłuszcz. To oznacza mniejszy
przepływ

mana

dla codziennego użytku. Nie staram się zachęcić tutaj do poświęcania pełnej

uwagi jedzeniu w trakcie jego spożycia, choć to byłoby najkorzystniejsze i co więcej może
spowodować doskonałe samopoczucie. Polecam jednak zarezerwowanie, choć części uwagi na
smakowanie jedzenia i cieszenie się nim, niezależnie od tego, co jeszcze robisz.

Oddychanie

Oddychanie jest nawet jeszcze bardziej konieczne do przeżycia, niż jedzenie. Są przypadki ludzi,
którzy przeżyli i zachowali zdrowie pomimo niejedzenia, ale nikomu, absolutnie nikomu nie udało
się to samo bez oddychania. Na poziomie fizycznym oddech dostarcza tlen do płuc, co pozwala
ciałkom krwi na utylizację składników odżywczych zawartych w krwiobiegu. Zgodnie z huną
napięcie i pole

mana

są wzmacniane w tracie tego procesu.

Ze względu na jego ważność oddech był uznawany za symbol życia i siły życiowej przez wiele
kultur, a niektóre z nich rozwinęły wiele technik świadomej kontroli nad oddechem, w celu

background image

gromadzenia i kierowania

mana.

Jednakże poprawne oddychanie jest o wiele prostszą sprawą.

Chronicznym problemem współczesnego człowieka jest spowodowane stresem płytkie oddychanie,
w trakcie którego ludzie używają tylko małej części swoich płuc, ograniczając sobie tym samym
jedno z najlepszych źródeł energii życiowej. Tak prosta technika jak pełny wdech i całkowity
wydech będzie miała znaczący wpływ na twoje zdrowie i jasność myśli, jeśli dotychczas
oddychałeś płytko. Pełne oddychanie może również uspokoić cię, jeśli jesteś nerwowy i dać ci
więcej energii, jeśli odczuwasz zmęczenie.

Być może najlepszą formą głębokiego oddechu jest technika z jogi, również używana w hunie,
znana jako Kompletny Oddech. Zacznij ją od całkowitego wypuszczenia powietrza z płuc. Wypchnij
je całe wciągając górną część brzucha. Połóż dłonie na tym miejscu i poczuj jak zapada się ono w
kierunku kręgosłupa. Potem pozwól, aby powietrze wpłynęło do dolnej partii twoich płuc, i poczuj
jak wypycha ono górną część brzucha na zewnątrz. Kiedy ten obszar dotrze do limitu swej
możliwej ekspansji, kontynuuj wdech, aż do szczytów płuc. Kiedy twoja klatka piersiowa jest już
maksymalnie napełniona, wypuść powietrze najpierw ze szczytów płuc, a potem wypchnij resztę
wciągając brzuch. Jeden cykl takiego wdechu i wydechu jest znany jako Kompletny Oddech. Nie
należy wliczać pierwszego cyklu, jest to bowiem tylko początek. Oddech powinien być powolny i
nie należy się przy nim wysilać. Cztery Kompletne Oddechy powinny wystarczyć na jedną sesję -
przynajmniej dopóki nie stanie się to dla ciebie naturalną praktyką. Ćwiczenie tego regularnie
pomoże ożywić każdy obszar twojego życia.

Nastawienia

Nastawienia mentalne i emocjonalne mogą wzmocnić lub osłabić twój przepływ

mana.

Mówiąc

ogólnie, nastawienia negatywne tworzą wewnętrzny stres, który objawia się jako napięcie fizyczne,
które może wpływać na organy czy nawet komórki. Właśnie to napięcie może w sposób
bezpośredni ograniczać przepływ

mana.

Kiedy wpływają na ciebie twoje nastawienia i nie

zmieniają się one w żaden sposób, każda fizyczna próba wzmocnienia przepływu (jak na przykład
witaminy, ćwiczenia, czy specjalny oddech) będzie miała zwykle tylko czasowy wpływ, choć należy
dodać, że powiększenie przepływu

mana

może spowodować u niektórych ludzi zmianę

nastawień.

Najefektywniejszym sposobem na poprawienie przepływu

mana

jest zmiana negatywnych

nastawień na pozytywne, w szczególności tych związanych ze strachem, poczuciem winy,
wątpliwościami i urazą. W tworzeniu nowego pozytywnego nastawienia zastępującego stare jest
bardzo istotnym, aby nauczyć się nie bać negatywnych emocji i myśli, które mogą się od czasu do
czasu pojawić. Nie ma znaczenia fakt ich pojawiania się, po prostu stań się świadomy ich
obecności i pozbądź się ich. Jednak to będzie miało znaczenie, jeśli pozwolisz im się siebie trzymać.
Najprostszym i najbardziej bezpośrednim sposobem zmiany negatywnych nastawień na pozytywne
jest uświadomienie sobie negatywnych myśli czy uczuć, kiedy się pojawiają i świadome zmienienie
ich w ich własne przeciwieństwa. Można to uczynić niezależnie od tego, czy sytuacja wskazuje na
istnienie możliwości takich pozytywnych rozwiązań, czy nie. Praktykując to regularnie będziesz
zaskoczony tym, jak twoje życie, poziom energii i zdrowie poprawiają się na wszystkich poziomach.

Wizualizacja

Wizualizacji można używać, aby wzmocnić przepływ

mana

w każdej potrzebie i do każdego celu.

Tutaj zajmę się wyjaśnieniem jak można osiągnąć „nadwyżkę”

mana.

Najłatwiej jest to osiągnąć

używając kombinacji głębokiego oddychania, wizualizacji i bodźców fizycznych. Technika ta jest
bardzo przydatna dla wszystkich, którzy pragną osiągnąć niezwykłe zdrowie, dokonać czegoś
niecodziennego czy rozwinąć swój umysł.

Należy wydać mentalny nakaz swojej podświadomości, aby zgromadziła duży ładunek

mana.

Jednocześnie należy wykonać przynajmniej cztery głębokie oddechy. Wraz z nimi wyobraź sobie,
że napełnia cię energia. Możesz wyobrażać ją sobie na różne sposoby, na przykład jako promień
światła pochodzący ze słońca lub gwiazd, docierający do ciebie przez czubek głowy, lub jako
chmurę, którą absorbujesz, jako energetyczny płyn, który wypełnia cię jak naczynie, czy w
jakikolwiek inny sposób, który wywołuje w tobie poczucie, że coś się dzieje.

Wizualizacja służy jako plan dla twojej podświadomości i podkreśla komendę słowną, bądź
myślową, którą wydałeś wcześniej. Kiedy będziesz decydować, której wizualizacji użyć, musisz
wziąć pod uwagę to, co lubi i czego nie lubi twoja podświadomość.

background image

Musisz odkryć, co działa najlepiej na twoje

ku,

ponieważ efekt jest dużo ważniejszy od samego

obrazu.

Rolą bodźca fizycznego jest przekonanie twojego

ku,

że mówisz o interesach. Sam głęboki oddech

da ci sporą ilość

mana,

ale tutaj mówimy o naprawdę dużym wzroście. Dopóki nie wytrenujesz

dobrze swojego

ku,

może ono potraktować twoją wizualizację jak kolejne marzenie. Bodziec

fizyczny ma na celu zaimponowanie twojemu

ku

i przekonanie go o rzeczywistości danej rzeczy.

Jest to bardzo istotne, bowiem od reakcji

ku zale

ż

y

powodzenie całej operacji. Kilka ćwiczeń

fizycznych takich jak podskoki czy krótki bieg w miejscu powinny wystarczyć. Dobra jest również
medytacja w ruchu, taka jak Tai Ch'i Ch'uan.

Oczywiście ruch fizyczny wcale nie jest absolutnie konieczny. Można po prostu trzymać specjalny
obiekt, czy odprawić specjalny rytuał albo pójść do specjalnego miejsca - chodzi o to, aby zrobić
fizycznie coś, co utożsamiamy z powiększaniem ilości

many.

Sugeruję, aby bodziec fizyczny był wykonywany w trakcie, bądź tuż przed oddechem i
wizualizacją.

Wraz z pewnym doświadczeniem powinieneś być w stanie

zrezygnowa

ć

z

bodźców fizycznych i

być w stanie zgromadzić ogromną nadwyżkę tylko dzięki oddechowi i wizualizacji. A jeśli twoja
wyobraźnia jest niezwykle dobrze wyćwiczona, w stopniu pozwalającym na wyobrażenie sobie
czegoś fizycznego, tak jakby istniało naprawdę, to możesz w ogóle od samego początku nie
używać fizycznych bodźców.

Efekty gromadzenia mana

Praktykując gromadzenie

mana,

postaraj się dostrzec wszelkie pojawiające się fizyczne odczucia.

W szczególności może to być łaskotanie w pewnych częściach ciała; dłoniach, splocie słonecznym
bądź w centrum czoła. Możesz również odczuć mrowienie płynące wzdłuż linii centralnej ciała,
bądź wzdłuż kręgosłupa.

Jest to całkowicie normalna reakcja, oznaczająca jedynie, że wzrasta twoja czułość
psychoenergetyczna. Dla wszystkich czytelników, którzy zetknęli się z Jogą Kundalini powiem, że
wznoszenie ognia od podstawy kręgosłupa to podobny proces mający na celu akumulację
nadwyżki

mana.

Kolejnym efektem akumulacji nadwyżki

mana

może być poczucie wielkiej lekkości, czy nawet

zawroty głowy. Jeśli czujesz, że to ci przeszkadza, to po prostu miej otwarte oczy w trakcie ćwiczeń
tak długo, aż się do tego nie przyzwyczaisz.

Mana

posiada właściwości antygrawitacyjne i może

powodować lewitację, tak więc poczucie wielkiej lekkości może być bardzo prawdziwe.
Oczywiście najpierw działa ona na ciało

aka,

najlżejszą część ciebie, więc może się zdarzyć, że nie

nastąpi prawdziwy ubytek twojej wagi. Hiszpańska mistyczka św. Teresa była jedną z wielu osób,
które doświadczały prawdziwej lewitacji.

Niektóre z efektów wywieranych przez

mana

można dostrzec gołym okiem, kiedy tylko wzrośnie

twoja percepcja. Zgromadź najpierw dużą nadwyżkę

mana

i wejdź do ciemnego pomieszczenia.

Skoncentruj swój wzrok w powietrzu w odległości około pół metra do metra od swojego ciała. Jeśli
twoje oczy są już wystarczająco czułe, dostrzeżesz coś w rodzaju rozchodzących się wokół ciebie fal
ciepła. Ten fenomen ma trochę dziwny wygląd, ale nie daj się zwieść myśleniu, że widzisz duchy.
Jest to po prostu efekt

mana,

taki sam jak widoczna aura, czy tańczące światła.

Mana

można

również odczuć za pomocą dłoni, co wyjaśniłem dokładnie w rozdziale 6.

Mana i fenomeny PSI

Wszyscy praktykujący hunę używają

mana

jako energii, którą się wzmacniają. W telepatii na

przykład, im więcej energii włożysz w wysyłaną myśl, tym większa jest szansa, że dotrze ona do
celu i będzie wyraźniejsza. Energia nie jest tym samym, co pragnienie, czy wola. Jest to po prostu
dostępny zapas siły życiowej.

W sposób bardzo praktyczny

mana

jest bezpośrednio

zwi

ą

zana

z emocjami. Im większa

wewnętrzna ekscytacja, tym większy jest zapas

mana

i tym efektywniejsze będą wszystkie

działania. Sprawdza się to w uzdrawianiu, przewidywaniu przyszłości, ochronie czy jakimkolwiek
innym obszarze działania. Nie musisz się świadomie zastanawiać jak twoja podświadomość użyje

mana, aby

osiągnąć zamierzony rezultat, dokładnie tak, jak nie musisz się zastanawiać nad

procesem trawienia czy regeneracji komórek po to, aby on zachodził. Podświadomość wie jak to
zrobić. Jedyne, co trzeba zrobić to powiedzieć swojemu

ku

czego się oczekuje i wierzyć, że może

background image

tego dokonać.

Potrzeba bardzo wielkiej ilości

mana,

aby wywoływać efekty takie jak psychokineza, czyli

poruszanie przedmiotów bez dotykania ich. Zauważono, że zjawiska takie, jak poltergeist,
zachodzą zwykle w obecności dziecka w okresie dorastania. W czasie, kiedy nowe centra
energetyczne budzą się do życia, a strumień

mana

płynie znacznie silniej. W większości takich

przypadków nastolatek jest sfrustrowany emocjonalnie, co powoduje, że

mana

zbiera się, a potem

wybucha w ogromnym wyładowaniu czystej mocy. Duchy nie mają

z

tym nic wspólnego. To po

prostu czysta energia. Zwykle te zdolności zanikają, kiedy metabolizm dziecka staje się bardziej
unormowany i znikają wszelkie frustracje wieku młodzieńczego. Osoba dorosła może nauczyć się
poruszać przedmioty przy pomocy swojej

mana, lecz

może to być dosyć trudne ze względu na

konieczność zgromadzenia dużej ilości

mana i

kontrolowania jej, oraz konieczności przekonania

podświadomości, że ten wysiłek jest tego warty.

Mana

może być akumulowana, przechowywana i uwalniana powoli albo naraz. Tak naturalna

jak powietrze czy woda, mająca tak wiele zastosowań jak elektryczność i magnetyzm,

mana

będzie podtrzymywać cię przy życiu albo może je zmienić. Ty musisz podjąć tę decyzję.

8

Otwieranie drogi do potęgi

Drzwi do twojej potęgi — mocy tworzenia twojej własnej

rzeczywisto

ś

ci

w przepełniony radością i

wolnością sposób - składają się z twoich przekonań dotyczących tego, co jest możliwe, oraz tego, co
nie jest możliwe dla człowieka. To, co blokuje te drzwi i nie pozwała ci ich przekroczyć, nawet jeśli
jesteś przekonany, że coś jest możliwe, to specjalny zestaw wierzeń, nastawień i przekonań, który
nazywamy „kompleksami”.

Dzięki rozwojowi współczesnej psychologii, idea ograniczających ludzkie możliwości kompleksów
jest szeroko znana. Generalnie przypisuje się jej odkrycie Freudowi, ale kahuni wiedzieli o ich
istnieniu tysiące lat przed narodzeniem Freuda. Co więcej, nie tylko wiedzieli, że coś takiego
istnieje, ale także mieli bardzo duży zasób wiedzy praktycznej i znacznie bardziej efektywne
metody radzenia sobie z nimi, niż wszystko, co zostało współcześnie wynalezione.

Rozumienie kompleksu

Pochodzące z łaciny słowo „kompleks” oznacza „silnie związane, splatające się”. W psychoanalizie
główne znaczenie tego słowa, to grupa częściowo nie uświadomionych nastawień emocjonalnych,
które wpływają na zachowanie jednostki. Język hawajski ma bardzo wiele słów oznaczających
kompleksy, a większość z nich ma w podtekście znaczenie „sieci” lub „pajęczyny”.

Mówiąc, że nastawienia emocjonalne składają się na kompleks, tak naprawdę mamy na myśli, że
jest on częścią podświadomości. Kompleks jest grupą nastawień i przekonań dotyczących jakiegoś
określonego tematu, który podświadomość uważa za prawdę. W szerokim sensie nasze
przekonania dotyczące Boga, miłości, kraju i pieniędzy można nazwać kompleksami. Kiedy
zadajemy komuś pytanie, „co myślisz na temat pieniędzy”, to w istocie prosimy taką osobę o
opowiedzenie nam o pogmatwanym wzorze jej wyuczonych i zbudowanych w trakcie nabywania
doświadczeń kompleksów.

Wiemy o tym, że wspomnienia są zapisywane w banku pamięci podświadomości, a także, że
wszystkie detale związane z danym wspomnieniem są łączone we wspólną grupę, dzięki czemu
przypominamy sobie dane wspomnienie jako kompletną całość, ze wszelkimi szczegółami i
detalami. Abstrakcyjne koncepcje, takie jak na przykład miłość, również tworzą pewną bazę,
wokół której są grupowane wszelkie doświadczenia i wrażenia. Wszystko to jest zapisywane w
podświadomym banku pamięci i stamtąd jest przywoływane w razie potrzeby. Tak więc to, co
myślisz na temat miłości jest zależne od tego, jakie miałeś doświadczenia, czego się nauczyłeś,
oraz od wszelkich wrażeń, które twoja podświadomość przypisała do ogólnej koncepcji. W
dobrych okolicznościach twoje zrozumienie koncepcji wzrasta wraz z każdym nowym
doświadczeniem. Wszystko to, co przeżywasz, dodawane jest do ogólnego zasobu wiedzy na ten
temat i w idealnych warunkach za każdym razem jest poddawane nowej syntezie.

Na nieszczęście normalnie rozwijający się kompleks ma czasami tendencję do tego, aby się zestalić,
powstrzymując tym samym dalszy rozwój. Tego typu sytuacje najczęściej

zdarzaj

ą

,

się w wieku

dziecięcym. Kiedy stanie się coś takiego, zamiera wszelki rozwój i przestaje się powiększać

background image

zrozumienie danego tematu. Nowe informacje, które treściowo nie zgadzają się z zestalonym
kompleksem są wypierane do miejsca w zasobach pamięci, z którego właściwie nie pojawiają się w
świadomości. Osoba posiadająca taki kompleks może przeżyć coś, co radykalnie różni się od
ustalonych poglądów i posiadać zasób wspomnień dotyczących tego, ale świadomie przywoływać
jedynie te, które zgadzają się treściowo z danym kompleksem i jednocześnie wierzyć, że są one
jedynymi istniejącymi wspomnieniami na dany temat. Wspaniałym przykładem jest kompleks
rasizmu. Osoba wychowywana w przekonaniu, że inne rasy są gorsze od jej własnej, może
pozostawać ślepa na bardzo wiele dowodów, które pojawiają się w trakcie jej życia, świadczących
o tym, że jest to całkowicie błędne przekonanie. Może się również zdarzyć, że taka osoba będzie
to w stanie zaakceptować intelektualnie, ale na poziomie emocjonalnym ciągle aktywny będzie
dawny kompleks.

Co powoduje zestalenie kompleksu? Jedną z możliwości jest szok towarzyszący doświadczeniu,
którego racjonalny umysł nie jest w stanie zracjonalizować na podstawie posiadanej wiedzy.
Doskonałym przykładem jest dziecko, które przestraszyło się puszystego zwierzęcia. Może ono
potem bać się wszystkich rodzajów futer, a nawet brodatych mężczyzn. Kolejną drogą do
powstania kompleksu (mam tu na myśli zestalony kompleks) jest utrata przytomności z powodu
szoku. Wtedy świadomy umysł jest wyłączony, ale

ku

ciągle działa. Załóżmy na przykład, że młody

człowiek nagle, na ulicy, traci świadomość, a pomagający mu przechodnie mówią między sobą, że
z pewnością doszło do uszkodzenia mózgu. Istnieje możliwość, że

ku

tego młodego człowieka

weźmie to za stan faktyczny i po rym jak już odzyska świadomość zmusi go do zachowywania się
tak jakby faktycznie doszło do uszkodzenia, choć fizycznie nic takiego się nie stało.

Znacznie częściej spotykanym sposobem na zestalenie kompleksów jest wielokrotne powtórzenie
danej idei przez autorytet, szczególnie, jeśli wywołuje to w odbiorcy silne emocje takie jak na
przykład strach. Bardzo wiele kompleksów związanych z religią i grzechem rodzi się właśnie w ten
sposób. Kiedy osoba, w szczególności młoda, jest straszona wiecznym potępieniem, jeśli tylko nie
będzie kroczyć drogą naznaczoną przez kogoś uważanego za reprezentanta Boga, to zestalenie
się kompleksu jest nieomalże pewne.

Kompleksy mieszczą się w podświadomości. W wielu wypadkach nie zdajemy sobie nawet z nich
sprawy, przynajmniej aż od chwili, kiedy pojawia się jakaś okoliczność, która zagraża zestalonym
wierzeniom. To nasuwa myśl, że kompleks jest w istocie rodzajem nawyku, który działa wyłącznie
w razie potrzeby.

Istnieje jednakże pewien rodzaj kompleksów, który rodzi się i rozwija w świadomym umyśle. W
takim wypadku świadomość w pełni zgadza się z danym kompleksem i współpracuje z
podświadomością, aby go utrzymać. Jako przykład można tu podać wiarę w jakąś partię
polityczną czy teorię naukową. Osoba zgadzająca się ze swoim kompleksem świadomie może
ciągle bronić go, nawet w świetle niezbitych dowodów, świadczących o tym, że nie ma racji. Silne
poczucie zagrożenia jest główną przyczyną powstawania świadomych kompleksów. Są one
bowiem czymś stabilnym, na czym można się oprzeć.

Zestalone kompleksy niekoniecznie muszą być bardzo szkodliwe. Przekonanie, że siedzenie w
przeciągu powoduje zaziębienie raczej nikogo nie skrzywdzi, choć może spowodować wiele
przeziębień. Kompleks mówiący, że palenie powoduje raka może być nawet pomocny w rzuceniu
nałogu. Dopiero, kiedy kompleks przeszkadza nam w byciu efektywnymi, czy też ogranicza nasz
rozwój osobisty, pojawia się niebezpieczeństwo. Kompleks niższości ma bardzo ograniczające
działanie. Przekonanie, że jest się prześladowanym przez jakąś konkretną osobę czy grupę ludzi
może prowadzić do autodestrukcji. Ogólnie kompleksy zawierające strach lub nienawiść, obsesje i
kompulsje prowadzą do bardzo wielu problemów.

Kompleksy strachu i poczucia winy

Prawdopodobnie najbardziej ograniczający i destrukcyjny kompleks znany jest pod nazwą
poczucia winy. Jest to przekonanie, że jest się czemuś winnym i zasługuje się na karę. W swoim
najgorszym wariancie zakłada on, że czyn był tak straszny, że nie istnieje dla niego wybaczenie.

Kompleks poczucia winy jest reakcją

ku

na złamanie zasad wynikających z innego istniejącego

kompleksu. Najczęściej wiąże się on z religijnymi przekonaniami dotyczącymi grzechu. W innych
wypadkach ma on związek ze złamaniem etyki, jak na przykład doprowadzenie kogoś to ruiny
finansowej, nawet jeśli sama operacja była całkowicie legalna.

Kiedy poczucie winy staje się świadome, stara się ono jakoś uzewnętrznić. Na przykład osoba

background image

będąca całkowitym samolubem w jednej dziedzinie życia, może próbować skompensować to,
będąc nadmiernie hojną w innej dziedzinie. Ostre prowadzenie interesów zwykle wiąże się z
dużymi dotacjami na pomoc społeczną, a samolubni rodzice mogą z czasem zacząć kompensować
to gotówką, prezentami i przywilejami.

Kiedy poczucie winy nie zostanie uświadomione, może doprowadzić do zachowań neurotycznych i
chorób psychosomatycznych. Ponieważ choroby psychosomatyczne stanowią bardzo wielki procent
wszystkich chorób, możemy założyć, że poczucie winy jest bardzo powszechnym zjawiskiem, nawet
jeśli nie ono jest źródłem wszystkich chorób psychosomatycznych. Neurozy czy choroby
wywoływane poczuciem winy są najczęściej formą podświadomego karania samego siebie, po to,
aby uniknąć straszliwszej kary wymierzonej przez Mamusię, Tatusia albo Pana Boga.

Mniej więcej tak samo niebezpieczne jak kompleksy poczucia winy są kompleksy strachu.
Powodują one, że posiadająca je osoba nie angażuje się w pewne określone aktywności lub nie
podejmuje określonych tematów w swojej nauce. Te kompleksy również mają zwykle swoje źródło
we wczesnym dzieciństwie. Ponieważ huna w niektórych kręgach była uważana, a nawet jest
uważana po dziś dzień za tabu, zdarzają się przypadki ludzi, którzy podejmują studia w jej
zakresie, a potem wycofują się ze względu na protesty podświadomości. Dzieje się tak dlatego, że
przyswajane informacje stoją w opozycji do zestalonych kompleksów. Taka osoba zostaje
powstrzymana w swym duchowym i intelektualnym rozwoju i staje się zależna od opinii i
poglądów innych ludzi, chyba że wytrenuje swoje

ku

i stanie się osobą o otwartym umyśle,

gotowym uczyć się, ćwiczyć, porównywać i osądzać na podstawie faktów. Żadna wiedza, nawet
wiedza huny nie powinna być brana na ślepą wiarę, ani też nie powinna być odrzucana bez
zbadania.

Niezdrowy kompleks można łatwo rozpoznać grożąc mu. Wszystkie nagłe choroby powinny zostać
rozważone pod kątem, czy aby nie powstrzymują cię od zrobienia czegoś, co może być sprzeczne z
posiadanymi obecnie wierzeniami, czy dawniejszymi przekonaniami. Oczywiście niektóre
kompleksy mogą być tak przemieszczone (tzn. ich źródło może być tak dobrze ukryte), że ich
powód nie daje się rozpoznać, a przynajmniej nie można go zidentyfikować przy użyciu zwykłych
środków. Efekty innych są z kolei tak bardzo rozciągnięte w czasie, że identyfikacja ich źródeł
łatwo się wymyka. Najłatwiejsze do identyfikacji są takie kompleksy, które powodują nierozsądną
reakcję emocjonalną. Ten typ najczęściej dotyczy polityki, religii i nauki.

Energia kompleksów

Emocje są funkcją podświadomości. Są one uwolnieniem energii, zaprogramowanej przez

ku

w

pewien szczególny sposób. Choroby psychosomatyczne są z kolei zaprogramowanym blokiem w
dopływie energii do jakiejś szczególnej części ciała, lub blokiem istniejącym właśnie w tej części. W
istocie wszelkie kompleksy są podtrzymywane przez energię

mana.

Oczywiste jest, że niedobory tej

energii zmniejszają naszą efektywność w świecie zewnętrznym. Mniej oczywistym faktem jest, że
ma to równie negatywny wpływ na nasz rozwój duchowy i zdolności parapsychiczne. Potrzebujemy

mana

do obu tych rzeczy. Jeśli duża jej ilość jest związana w kompleksach, mamy mniej energii do

użytku fizycznego i duchowego. Co więcej, kompleks zawierający poczucie strachu lub winy może
być zaprogramowany w taki sposób, żeby dodatkowo blokować możliwości użycia. Jednym z
najsmutniejszych efektów jest chwila, w której

ku

odmawia współpracy w medytacji lub modlitwie,

z powodu kompleksu mającego podstawy w poczuciu niskiej wartości albo obawy przed utratą
kontroli.

Im mniej dana osoba wygeneruje

mana,

tym słabsze będą jej zdolności parapsychiczne, ponieważ

wszelkie fenomeny psi są

zale

ż

ne

od ilości energii. Jeśli

ku

zostało poddane silnej indoktrynacji

strachem przed nieznanym lub lękiem przed fenomenami paranormalnymi, to w efekcie zablokuje
ono drzwi do mocy. Nie oznacza to, że osoba taka nie będzie miała żadnych doświadczeń
parapsychicznych, bowiem są one równie naturalne jak oddychanie. Oznacza to, że taka osoba
będzie się wzbraniać przed rozpoznaniem takich fenomenów, a z pewnością nie będzie w stanie
kontrolować ich w pełni. Brak odpowiedniej ilości

mana

jest pierwszą przyczyną ograniczającą

zdolności parapsychiczne. Drugim istotnym czynnikiem jest lęk przed użyciem ich. Niewiedza
dotycząca samego użycia tych możliwości jest najmniej istotnym i najłatwiejszym do zniwelowania
czynnikiem.

Jak do tej pory zajmowaliśmy się tylko negatywną częścią wiedzy o samych sobie. Kompleksy są
przeszkodami, które blokują drogę do naszych drzwi mocy, i jeśli nie wiemy, z jakimi przeszkodami

background image

mamy do czynienia nasza sytuacja przypomina trochę sytuację ślepca zamkniętego w ciemnym
pokoju wypełnionym dziwnymi meblami. Istnieje możliwość, że odnajdziemy drogę metodą prób i
błędów, ale o ile prostsze byłoby to, gdybyśmy mieli wzrok i włączone światło. A jeszcze lepszym
wyjściem byłoby usunięcie tych wszystkich przeszkód i nauczenie się jak unikać ich w przyszłości.

Psychoanaliza

Jednym z najlepiej znanych sposobów na radzenie sobie z kompleksami jest psychoanaliza. Trochę
upraszczając całą sprawę można powiedzieć, że polega ona na udzieleniu pomocy osobie, aby
była sobie w stanie przypomnieć wypadki z przeszłości, które doprowadziły do powstania
kompleksu. Teoria głosi, że samo przypomnienie sobie danego wypadku i zrozumienie go podziała
uwalniające. I pomimo że ta teoria brzmi rozsądnie, to sam proces psychoanalizy jest zbyt
długotrwały i kosztowny, aby miał jakikolwiek użytek dla przeciętnego człowieka. Ponadto
pomimo wielu wysiłków uczynionych, aby zapewnić jej popularność i ogólną akceptację, dosyć
trudno nie przesiąknąć ideą, że jest się chorym, kiedy ktoś ciągle nazywa nas pacjentem. Co więcej
bardzo często zdarza się, że samo przypomnienie i świadome zrozumienie danego wypadku wcale
nie zmienia naszych nastawień i reakcji, a dzieje się tak dlatego, że

ku

nie zostało nauczone innej

drogi postępowania. Jeśli dana osoba używała procesu zrozumienia po to, aby dokonać zmian w
swych wzorcach zachowania, to psychoanaliza odnosiła sukcesy. Ale jeśli dana osoba oczekiwała,
że zmiany zajdą spontanicznie, to proces zawodził na całej linii. Co niezwykłe, większość
psychoanalityków wydaje się nie zdawać sobie z tego sprawy.

Masaż

Raczej nowy w zachodnim świecie, choć starożytny w innych rejonach, jest głęboki masaż, mający
na celu uwolnienie chronicznych spazmów mięśniowych, które występują przy zestalonych
kompleksach. Jego kolejnym celem jest uwolnienie związanej energii emocjonalnej, która
podtrzymuje jednolitość kompleksu. Kiedy skryte głęboko, stłumione i ukryte emocje są uwalniane,
kompleks zanika (choć nie znikają poszczególne składające się nań elementy, takie jak
wspomnienia, czy wierzenia). Najlepiej znane systemy to masaż bioenergetyczny i Rolfing. Oba są
bardzo efektywne i odznaczają się znacznie większa szybkością uwalniania kompleksów od
psychoanalizy, ale oba mają również wielką słabość, polegającą na braku dialogu. Cała energia
podtrzymująca kompleks może zostać uwolniona, a osoba może czuć się całkowicie zdrowa na
koniec ostatniej sesji. Ale biorąc pod uwagę naturę

ku,

jeśli nie zostanie ono nauczone nowych dróg

postępowania, to nic na świecie nie powstrzyma go od rozpoczęcia budowania tego samego
kompleksu od nowa.

Te i wiele innych systemów terapeutycznych zakładają, że uwolnienie emocji jest doskonałą
metodą terapeutyczną. Dzielą one pogląd, że ludzie żyją naładowani pewną ilością stłumionej
energii emocjonalnej, i kiedy ta energia zostanie rozładowana, dana osoba pozbędzie się
problemu. Niestety, to nie działa w ten sposób. Wielu ludzi rzeczywiście żyje z ogromnymi ilościami
energii, zamkniętymi w napięciu mięśniowym, ale emocje są zawsze tworzone w chwili obecnej,
przez myśli i czyny, które na swój sposób „karmią” kompleks i utrzymują go przy życiu.
Rozładowanie energii emocjonalnej może przynieść korzyści, ale samo przez się nie zniszczy
głęboko zakorzenionych kompleksów.

Metody kahunów: uwolnienie

Pierwszym czerpanym z huny sposobem na pozbywanie się kompleksów jest

kala.

Zewnętrzne

znaczenia tego słowa to „rozluźnić, rozwiązać, odczynić, wybaczyć, przeprosić, oznajmić oraz
uwolnić się spod złych wpływów”. Ukryte znaczenie to „oczyścić ścieżkę życia z chwastów”.
Chwasty w hunie są jednym z symboli oznaczających zestalone kompleksy.

Kala

zawiera wiele

elementów, które współczesnemu człowiekowi mogą się wydać niezwiązane z tematem. Jest tak
dlatego, że kahuni patrzą na świat z punktu widzenia przepływu energii oraz dlatego, że wiedzą
oni, że przekonanie może zablokować przepływ energii z równą łatwością jak napięcie
mięśniowe. Tak więc częścią

kala

jest na przykład

lomi lomi,

praktyka, którą można opisać jako

masaż bioenergetyczny. Chociaż i ten opis jest nie do końca adekwatny, ponieważ w trakcie
prawdziwego

lomi lomi

praktykujący go pracuje również z umysłem klienta. Tak więc

lomi lomi

to

połączenie masażu szwedzkiego, akupresury, polarity i pozytywnego programowania umysłu.
Praca z ciałem i energią uwalnia bloki, zaś prowadzona w tym samym czasie praca z umysłem
nadaje energii nowe kierunki i tworzy nowe wzorce.

background image

Kala

jest również techniką wybaczania sobie i innym. To zadziwiające jak wiele energii ludzie

marnują na poczucie winy i urazy. Tej samej energii, która mogłaby zostać użyta do uzdrawiania i
kreowania. Jako technika wybaczanie składa się z wyznania, czyli otwartego przyznania, że dana
rzecz była niewłaściwa, skruchy i rozgrzeszenia. Kościół katolicki sformalizował to jako
instytucjonalny rytuał, ale ten sam proces występuje w nieformalnym wybaczeniu.

Wyznanie pomaga w rozpoczęciu ruchu boleśnie zablokowanej w kompleksie energii. Tak
naprawdę nie ma znaczenia, komu lub czemu wyznajesz swą winę. Wielu ludzi odczuwa wielką
ulgę po wyznaniu swych win i urazów psychoterapeucie, przyjacielowi, kapłanowi czy drzewu.
Spisanie ich dla samego siebie może również dać bardzo wielkie poczucie ulgi. A celem tego
wszystkiego jest tak naprawdę pełne uświadomienie sobie danej sytuacji.

Skrucha, która może również zawierać zadośćuczynienie jest zwykle źle interpretowana. Prawie
zawsze przypisuje się jej znaczenie „czucia się źle z powodu tego, co się zrobiło”. Ale to nie da tobie
ani komukolwiek innemu nic dobrego. Prawdziwe znaczenie skruchy zawiera się w zmianie swego
myślenia i postępowania. Czucie się winnym jest bezcelowe. Trzeba jeszcze coś z tym zrobić. Coś,
co zmienisz, może dotyczyć tylko ciebie albo kogoś innego i wtedy nazywamy to
zadośćuczynieniem.

Zadośćuczynienie to kolejne źle rozumiane słowo. Zwykle uważa się, że oznacza ono „zapłacenie”
za to, co zrobiło się źle, danej osobie, społeczeństwu czy nawet Bogu. Zapłata ta może być
gotówkowa, czy też może przyjąć formę dobrego uczynku, albo nawet przejścia jakiejś kary. A w
istocie zadośćuczynienie oznacza pogodzenie się z kimś (czyli ponowne zawarcie przyjaźni), albo
poprawienie się, czyli dokonanie pozytywnej korekty swojego zachowania. Właśnie to jest
prawdziwym celem zadośćuczynienia, a nie płacenie za coś.

Trzecim krokiem jest wybaczenie, nazywane również rozgrzeszeniem. Zasadnicze znaczenie
rozgrzeszenia to uwolnienie, czyli deklaracja, że jest się wolnym od poczucia winy, i zwolnionym z
obowiązków wynikających z niej.

Aby zastosować to praktycznie i wybaczyć sobie, należy najpierw przyznać się do błędu, następnie
zmienić sposób postępowania i wybaczyć samemu sobie. Oczywiście to bardzo miłe, jeśli ktoś inny
ci wybacza, ale to nie ma żadnego znaczenia, tak długo jak tego nie zaakceptujesz, więc i tak
wszystko sprowadza się do wybaczenia samemu sobie. Jeśli poczucie winy stało się twoim
nawykiem, nawet jeśli zmieniłeś sposób postępowania, to zmień ten nawyk na wybaczanie sobie.
Jeśli nosisz w sobie przekonanie, że powinieneś zostać ukarany, to musisz albo wyeliminować idee
„powinności”, albo

znale

źć

sposób na to żeby ukarać samego siebie jednorazowo, w taki sposób,

który przekona twoje

ku,

że to wystarczy, ale też jednocześnie w taki sposób, abyś sobie przy tym

nie zaszkodził.

Aby wybaczyć komuś innemu, najpierw musisz zdać sobie sprawę z błędu, który został przez tego
kogoś popełniony (nie ma znaczenia, czy osoba, o którą chodzi zdaje sobie z tego sprawę,
ponieważ i tak pracujesz przecież nad swoim kompleksem). Potem zmień to, co myślisz i to, jak się
zachowujesz wobec osoby, do której żywisz urazę, a na koniec wybacz jej. Jednym ze sposobów na
zmienienie tego, co się myśli, jest zmiana własnych oczekiwań (w mojej praktyce bardzo często
klienci wybaczają innym ich brak perfekcji), zwiększenie swojej tolerancji i zredukowanie używania
słowa „powinien” w stosunku do zachowań innych. Kolejną bardzo efektywną techniką jest danie
mentalnego pozwolenia danej osobie na robienie tego, co robi i bycie tym, kim jest. Nie oznacza to,
że taka osoba jest dobra, a tobie podoba się to, co ona robi. Ale danie przyzwolenia na
zachowanie, które już się wydarzyło albo ma miejsce teraz, pomaga w uwolnieniu się od skutków
danego wydarzenia. Nie twierdzę, że wyzbycie się urazy jest łatwe, ale stopień, w jakim zakłóca ta
uraza twoje zdrowie, szczęście i sukces, czyni ten wysiłek wartym podjęcia.

Hipnoza

Kolejną stosowaną przez kahunów metodą na otwarcie drzwi do mocy i uwolnienie się jest hipnoza,
a także autohipnoza. Hawajskie słowo określające tę technikę to

kupono.

Generalnie hipnoza jest

procesem polegającym na przekonaniu podświadomości, że coś jest prawdą. Kiedy staje się to
wierzeniem nawykowym natychmiast manifestuje się w myślach i zachowaniu. Z punktu widzenia
kompleksów jest to doskonała metoda na pozbycie się strachu i powiększenie wiary we własne
możliwości. Jest ogromna ilość książek, które opisują jeszcze większą ilość technik hipnotyzacji, ale
najważniejszym elementem całego procesu pozostaje utrzymanie koncentracji na danej idei w taki

background image

sposób, który stworzy nawykową reakcję wobec tej idei. Jeśli niepokoi cię temat pieniędzy, to
dzięki hipnozie możesz zamienić ten lęk na przepełnione pewnością siebie i pozytywne podejście
do tej kwestii. Jeśli obawiasz się spotkań z ludźmi, to hipnoza może pomóc ci w staniu się
doskonałym i pewnym siebie rozmówcą.

Głównymi narzędziami hipnozy są słowa, obrazy i uczucia. Słowa (opisy, afirmacje, rozkazy i
wskazówki) oraz obrazy (najlepiej wyobrażenia angażujące wiele zmysłów) są używane do
tworzenia pozytywnych emocjonalno-fizycznych reakcji, prowadzących do danego celu. Proces ten
może dać natychmiastowe rezultaty, szczególnie jeśli nie ma żadnego powiązanego

z

zamierzonym celem kompleksu. Jeśli jednak takowy istnieje, to pozytywna reakcja może nastąpić
w ciągu kilku minut, a czasami nawet kilku miesięcy, w zależności od natury kompleksu i siły
twojej motywacji dokonania pożądanych zmian.

Poniżej przedstawiam prostą odmianę autohipnotycznego programowania, której można użyć z
powodzeniem do pozbywania się kompleksów.

1. Określ dokładnie kompleks, który pragniesz zmienić.

2. Zdefiniuj jego pozytywne przeciwieństwo (np. strach - pewność siebie, czy bieda - obfitość itd.).

3. Wyobraź sobie samego siebie w tych nowych warunkach, albo opisz je jak najdokładniej.

4. Jak najczęściej przywołuj ten obraz lub opis i pełną mocą mów/ przypominaj samemu sobie
„Mogę to zrobić!... Mogę to zrobić!”

Kiedy będziesz miał coraz więcej pozytywnych uczuć na ten temat, będzie to znaczyło, że docierasz
do swojej podświadomości. A kiedy nowe warunki staną się nawykiem, będzie to świadczyło o
tym, że twoje

ku

zaakceptowało je całkowicie.

Powtarzaj ten proces dopóki nie osiągniesz pożądanych rezultatów. W procesie autohipnozy nie
musisz zamykać oczu, czy rozluźniać się, ani w ogóle robić nic niecodziennego, chyba, że masz na
to ochotę. Oczywiście dobry hipnoterapeuta, któremu ufasz, może być niezwykle pomocny, ale
możesz też osiągnąć wszystko samemu, używając jednej z książek na temat autohipnozy i
narzucając sobie dyscyplinę w stosowaniu tego.

Aktywacja mocy

Trzecią spośród stosowanych przez kahunów metod jest

hana mana, czyli

„aktywacja mocy,” co

odnosi się do bardzo dużej ilości technik mających na celu zwiększanie mocy osobistej. Ideą kryjącą
się za tym wszystkim jest przekonanie, że wszelkie kompleksy wywodzą się z poczucia bezsilności,
niestabilności i zagrożenia, więc można je usunąć rozwijając prawdziwą moc i siłę. Użyłem słowa
„prawdziwą”, ponieważ same kompleksy są próbą poradzenia sobie z poczuciem

zagro

ż

enia,

poprzez użycie manipulacji zamiast mocy, sztywności zamiast siły, co nie jest ani satysfakcjonujące,
ani skuteczne.

Osoba posiadająca duży zasób

matm

jest w stanie natychmiast i bez żadnego namysłu wyjść z

instynktownej potrzeby „walka/ucieczka” i w sytuacji problemowej operować z pozycji wielkiej
wewnętrznej siły. Na takim poziomie dana osoba jest w stałym kontakcie z motywacjami oraz
dążeniami i działa świadomie i zgodnie z nimi, a nie reaguje na napływające bodźce. Taki poziom
jest możliwy do osiągnięcia przez każdą istotę ludzką, poprzez rozwijanie następujących mocy:

Siła umysłu. Można ją rozwinąć, przejmując kontrolę nad swoimi myślami, to znaczy kierując
nimi i wybierając jakość i naturę swego myślenia i wyobrażeń, oraz świadomie zaprzeczając,
niwelując i odrzucając (ale nie tłumiąc) wszelkie myśli, które zdecydujesz, że ci nie służą.

Siła fizyczna. Można ją rozwinąć poprzez bezpośrednie kierowanie funkcjami ciała. Innymi
słowy, chodzi o to, aby świadomie mówić swojemu ciału, co robić, jak działać i co odczuwać.
Zawiera się w tym również kierowanie różnymi częściami i systemami ciała. Siła

fizyczna

w tym

znaczeniu nie ogranicza się tylko do siły mięśni, zawiera ona również znaczenie odczuć, ponieważ
są one odczuwalne w ciele.

Siła duchowa. Rozwija się ją poprzez praktykę kierowania siłą życia, czyli

mana.

To

oznacza

zwiększenie świadomości dotyczącej przepływu

mana przez

siebie i wokół siebie, uczenie się, jak

kierować tym przepływem i jego intensywnością, oraz jak wpływać nań swoimi słowami,
tworzonymi obrazami i wolą. Kiedy twoje ciało, umysł i duch będą rosły w siłą pod twoim
świadomym kierownictwem, dawne, oparte na zwątpieniu i strachu kompleksy rozpłyną się i
znikną. Nie jestem w stanie opisać bardzo szczegółowo metod

hana mana.

Podam jedynie kilka

najważniejszych wskazówek dotyczących metod postępowania, aby uzyskać pożądany efekt.

background image

- Aby umocnić umysł, kultywuj pozytywne nastawienie wobec wszystkich i wszystkiego. To nie
oznacza, że powinieneś udawać, że wszystko jest w porządku. To znaczy, że powinieneś
dostrzegać we wszystkim jakieś pozytywne aspekty, a jeśli nie jesteś w stanie ich odnaleźć, to
wymyśl sposób na to, aby jednak coś dobrego danej osobie czy sytuacji przypisać. Aby wzmocnić
ciało, stwórz pozytywny obraz samego siebie. Nie zapomnij o wyglądzie, czynnościach i stanie
emocjonalnym. A potem trenuj samego siebie w dążeniu do spełnienia się tego obrazu.

Aby wzmocnić swojego ducha, pamiętaj o głębokim oddychaniu, poszerzaj swoją wiedzę o
uzdrawianiu i medytacji.

Eliminowanie kompleksów

Zestalony kompleks jest silniejszą formą zwykłego nawyku. Każdy nawyk może być zastąpiony
przez nowy nawyk, choć niektóre z nich są łatwiejsze do zastąpienia od innych. Poniższe
komentarze odnoszą się do wszelkich rodzajów nawyków, bez znaczenia czy są one fizyczne,
mentalne czy emocjonalne.

Jako przykładu użyjmy palenia papierosów. Jeśli jest to zwykły nawyk, proces zmiany wygląda
mniej więcej tak: Palacz decyduje się rzucić palenie, doświadcza nieco większej ochoty na palenie,
ignoruje ją i po jakimś czasie potrzeba wraz z nałogiem znikają kompletnie. Około 80% palaczy
jest w stanie zmienić ten nawyk samemu i bez żadnych kłopotów.

Jeśli palenie papierosów jest manifestacją jakiegoś kompleksu, to zwykle wygląda to mniej więcej
tak: Palacz decyduje się rzucić palenie, jego ochota na palenie staje się znacznie większa, on stara
się ją zignorować, ona wzrasta jeszcze bardziej, aż wreszcie palacz czuje się kompletnie bezradny i
poddaje się swoim chęciom, żeby nie zwariować. Kluczowym słowem jest „bezradność”. Celem
każdego nawyku wyrastającego z kompleksu jest wspomożenie osoby, aby była w stanie poradzić
sobie z sytuacją, w której czuje się bezradna. Jeśli dany nawyk spełnia swoją rolę i w żaden sposób
nie przeszkadza szczęściu i wzrastaniu danej osoby, to nie ma żadnego szczególnego powodu, aby
go zmieniać. Ale jeśli jest on szkodliwy to najlepszą metoda na pozbycie się go jest zwiększenie
ogólnego poczucia siły, mocy i kompetencji u danej osoby. Kiedy zwiększa się poziom osobistej
mocy, to i kompleks i wynikający z niego nawyk tracą sens swojego istnienia. Wtedy właśnie taki
kompleks i nawyk znikają, ponieważ podświadomość nic podtrzymuje niczego, co nie służy
jakiemuś celowi.

W procesie pozbywania się kompleksów i związanych z nimi nawyków (często nazywanych
kompulsjami i obsesjami), musisz być gotowy na zwiększenie się chęci na kontynuowanie danego
nawyku. To zwiększenie się jest tylko czasowe, choć w chwili swego największego natężenia może
się wydawać nieodparte. Ale nie poddawaj się i użyj wszelkich metod Huny, aby pomóc sobie w
uwolnieniu się od wszelkich bloków. I pamiętaj, że idea, czy uczucie, z którym coś robisz wzmacnia
się, a idea, czy uczucie, wobec którego powstrzymujesz się od działania słabnie.

Droga do mistrzostwa w panowaniu nad sobą

Mistrzostwo w panowaniu nad swoim „ukrytym ja” polega na stworzeniu bezpośredniego związku
pomiędzy tobą i twoją podświadomością. Możesz nauczyć się kontrolować swoją
podświadomość, ale nie w sensie relacji władca — niewolnik, ponieważ to po prostu nie będzie
działać przez długi okres czasu. Sztywna, autorytarna kontrola nad podświadomością prowadzi w
efekcie do załamań fizycznych, mentalnych i duchowych. Z drugiej strony całkowity brak kontroli
doprowadzi do tego, że podświadomość zacznie kontrolować twoje życie, a niestety jest ona
bardzo podatna na zewnętrzne wpływy. Rozwój osobisty w takich warunkach jest całkowicie
niemożliwy. To, co należy zrobić, to umiejscowić świadomość na pozycji przewodnika. Jest to
absolutnie koniecznym, jeśli pragniesz uczynić jakiekolwiek postępy w hunie, aby twój świadomy
umysł przejął swój ą pierwotną rolę nauczyciela i przewodnika podświadomości.

Wolność emocjonalna

Jedna z najdziwniejszych nauk huny głosi, że aby się zjednoczyć najpierw musisz się odseparować.
Oznacza to, że aby władać własną podświadomością, musisz najpierw poznać ją lepiej dzięki
procesowi zaprzestania identyfikacji. Dopiero kiedy przestajesz identyfikować się ze swoją
podświadomością możesz świadomie się z nią zintegrować i prowadzić ją. Jest to bardzo podobny
proces do na przykład uczenia się sztuki walki. Możesz nauczyć się tylko ruchów i radzić sobie
całkiem dobrze. Ale jeśli chcesz stać się prawdziwym ekspertem to musisz odseparować umysł od

background image

ciała, po to, aby nauczyć się anatomii i fizjologii. Posiadając już tę nową świadomość możesz
zreintegrować swój umysł i ciało, aby poruszać się z jeszcze większą precyzją i kontrolą.

Ważną koncepcją jest zaprzestanie identyfikowania się z emocjonalnymi reakcjami
podświadomości. Kiedy mówisz „Jestem zły,” identyfikujesz się z podświadomością i możesz mieć
ogromne problemy z pozbyciem się tego gniewu. Faktem w takiej sytuacji jest to, że jesteś
świadomy gniewu, odczuwasz go albo doświadczasz. Z tej pozycji „obserwatora” możesz patrzeć
na swoje emocje z większym obiektywizmem i mieć więcej możliwości wpłynięcia na nie.
Świadomy umysł jest z natury pozbawiony emocji. Kiedy

zdarza

się sytuacja, w której reagujesz na

coś „bez myślenia”, to dzieje się tak dlatego, że twoja świadomość pozwoliła podświadomości
przejąć ster. Ucząc się natychmiastowego przyjmowania obiektywnego punktu widzenia w reakcji
na pojawiające się emocje, możesz kontrolować kierunek ich przepływu, czy pozbawiać je siły.

Emocje mogą powstawać z nieprzeliczonej liczby powodów. Niektóre mają rozsądne podstawy,
inne wydają się z gruntu nielogiczne. Jedną z technik kontrolowania ich jest analizowanie ich celu, a
także źródła pochodzenia. Możesz zadawać sobie pytania takie jak: Skąd wzięły się te emocje?
Dlaczego odczuwam je teraz? Czy są one odpowiednie do danej sytuacji? Czy są rozsądne? Czy
powinienem je zmienić? Co powoduje, że moja podświadomość tak to odbiera? Nie ma
większego znaczenia, jeśli cel i pochodzenie emocji nie dają się w danej chwili zidentyfikować.
Najistotniejsze jest nauczenie swojej świadomości nieutożsamiania się z emocjami, oraz
niedawania się im porwać. Jeśli będziesz wystarczająco uparty zauważysz, że sam proces analizy
powoduje znaczne osłabienie siły emocji, ponieważ będziesz zużywał ich energię na procesy
świadomego myślenia.

W wypadku, kiedy emocje i tak są bardzo silne, masz jeszcze zawsze wybór jak nimi pokierować.
Gniew może spowodować, że masz ochotę kogoś uderzyć, ale możesz przecież równie dobrze
pobić poduszkę. Co prawda twoja podświadomość może uznać to za mniej satysfakcjonujące, ale
daje to prawie tak samo dobre efekty i na dodatek jest znacznie bezpieczniejsze - poduszka nie
może ci oddać. Jeśli czujesz, że masz ochotę krzyczeć, nie powstrzymuj się. Wejdź do łazienki, weź
ręcznik, przytknij go sobie do ust i krzycz na całe gardło. Energia emocji zostanie rozładowana w
nieszkodliwy sposób, a ty poczujesz się znacznie lepiej. Bardzo dobrymi metodami rozładowywania
negatywnych emocji są praca i ćwiczenia fizyczne. Z punktu widzenia huny utrzymywanie
obiektywnej świadomości danej emocji jest równie ważne jak rozładowywanie jej, czy nadawanie
jej nowych torów.

Rzeczą, której należy najbardziej unikać jest tłumienie emocji, co sprowadza się do spinania
mięśni, po to, aby zablokować emocje. Bardzo wielu ludzi nauczyło się robić to tak dobrze, że
nawet nie zdają sobie sprawy z tego, kiedy się to dzieje, ich podświadomość robi to nawykowo. Im
więcej emocji odsuniesz w ten sposób poza krąg swego świadomego postrzegania, tym bardziej
będziesz podatny na fizyczne dolegliwości, pogmatwane związki, przejmowanie kontroli przez
podświadomość i poddawanie się wpływom osób trzecich. Bardzo wiele przypadków, w których
ktoś tłumi swoje emocje wynika z fałszywego założenia, że kiedy tylko się coś odczuwa należy
natychmiast na to zareagować. To po prostu nie jest prawdą. Jest całkowicie możliwe odczuwanie
nawet najsilniejszych emocji i nierobienie z nimi niczego. Metodą kahunów jest nauczenie się
relaksowania mięśni zgodnie z wolą. Faktem fizjologicznym jest, że nie możesz uczynić absolutnie
żadnego ruchu, jeśli twoje mięśnie są całkowicie rozluźnione. Kolejnym faktem jest, że przy
rozluźnionych mięśniach nie jesteś w stanie odczuć silnych emocji. Więc aby odczuwać emocje i nie
podejmować żadnych działań, rozluźnij je do tego stopnia, aby przestać się poruszać (nie spinaj
ich, tylko rozluźnij!). A żeby przestać odczuwać silne emocje, naucz się całkowicie rozluźniać
wszystkie mięśnie.

Poszerzanie świadomości

Uczenie się jak kontrolować swoją podświadomość jest nierozerwalnie połączone z nauką
słuchania jej. Podświadomość jest w każdej chwili bombardowana ogromną ilością danych
pochodzących z postrzegania zmysłowego. Większość z nich jest całkowicie ignorowana przez
świadomość. W pewnym sensie jest to konieczne, abyśmy nie byli ciągle czymś rozpraszani, ale z
drugiej strony omija nas przez to spory kawałek życia. Na przykład, wyobraź sobie, że rozmawiasz
o jakimś bardzo ważnym projekcie ze swoim partnerem w interesach. Możesz dostrzec wyraz jego
twarzy, słyszeć jego słowa czy może nawet dotknąć jego ramienia. Zwykle to będzie wszystko, do
czego przywiążesz uwagę. Ale twoja podświadomość zauważy również sposób, w jaki on siedzi,

background image

pozycje jego ramion i nóg, zmiany w zabarwieniu skóry, jakość jego głosu, ruchy oczu i ogólną
„atmosferą” wokół niego. Wszystko to może ci podpowiedzieć, co naprawdę on myśli na temat
tego projektu. Są to informacje, których możesz się stać świadomy, nauczyć je interpretować i
używać w codziennym życiu. Pamiętaj jednak, że cokolwiek dzieje się w innej osobie, świadczy
wyłącznie o jej stanie, a nie o twoim.

Jeśli inni ludzie bezustannie dają sygnały dotyczące tego, co czują, musisz również wiedzieć, że ty
także to robisz. A im bardziej zdajesz sobie sprawę z istnienia tych ukrytych sygnałów, tym łatwiej
jest ci je kontrolować w sposób, jaki wybierzesz. Na przykład: kiedy następnym razem będziesz w
jakiejś grupie ludzi, zwróć uwagę na to, że kiedy poruszany jest jakiś temat lub kiedy mówi jakaś
określona osoba, niewielkie partie twoich mięśni napinają się. Najczęściej dotyczy to mięśni
bioder, nóg i ramion. Kiedy staniesz się tego świadomy możesz podjąć decyzję i rozluźnić te
obszary, jednocześnie obserwując wszelkie pojawiające się wraz z tym uczucia. Takie sytuacje
dadzą ci bardzo wiele informacji na temat reakcji twojej podświadomości w różnych sytuacjach, a
dzięki świadomej kontroli możesz ustanowić nowe pozytywne reakcje.

Używając bardzo podobnych metod możesz stać się świadomym wszelkich podświadomych myśli
i obrazów, które przemykają ci przez głowę w określonych sytuacjach, czy w obecności pewnych
osób. Wiele osób traktuje te obrazy dokładnie tak samo jak emocje. Jeśli przedstawiają one coś
niemiłego, starają się je stłumić.

Znacznie

efektywniejszym sposobem na poradzenie sobie w takim

przypadku jest relaksowanie umysłu. Aby tego dokonać skup swoją uwagę na swoim otoczeniu.
Na przykład zwróć uwagę na jakiś przedmiot w twoim otoczeniu, uświadom sobie jego kształt i
kolor, czy posłuchaj jednego z otaczających cię dźwięków i zwróć uwagę na jego ton, zabarwienie i
głośność. Albo dotknij czegoś i postaraj się zwrócić uwagę na ciężar tego przedmiotu, jego
temperaturę i kształt. Robienie każdej z tych

rzeczy

prowadzi do zrelaksowania umysłu, co

pozwala na pokierowanie swoimi myślami w sposób świadomy. Jest to także bardzo dobry sposób
na lepsze poznanie swojego otoczenia.

Przeprogramowywanie

Twoja podświadomość będzie robiła pewne

rzeczy w

określony sposób, tak długo, jak długo nie

nauczysz jej inaczej, albo tak długo, jak długo nie nauczy się tego sama, obserwując kogoś innego.
Wielu ludzi nauczyło się tego w trakcie nauki jazdy samochodem. Początkowo musieli się
koncentrować na każdym poszczególnym działaniu. Po pewnym czasie można zostawić
prowadzenie podświadomości, a samemu zająć się rozmową, słuchaniem czy oglądaniem
widoków. Ale jeśli taka osoba zmieni samochód, szczególnie na taki z automatyczną skrzynią
biegów, to wyuczone wzorce zachowań powodują wiele problemów. Podświadomość musi się
nauczyć nowego sposobu jazdy. Dokładnie tak samo, jak wzorce zachowań fizycznych, działają
wzorce myśli, a są one o wiele trudniejsze do zmienienia niż wzorce fizyczne, choć oczywiście i tego
można dokonać przy odrobinie uporu. Większość z nas musi to zrobić, abyśmy mogli się dalej
rozwijać.

Świadomy umysł jest odpowiedzialny za programowanie i ustalanie wzorców reakcji myślowych,
które potem przejmuje podświadomość. Jeśli pragniesz zmienić jakąś nawykową reakcję swojej
podświadomości, musisz utrzymywać nowy pożądany wzorzec w świadomości, aż do chwili, kiedy
twoje

ku

nie zaakceptuje go jako nowego nawyku. To właśnie istota rzeczy w pozytywnym

myśleniu, afirmacjach i terapii hipnozą. Podświadomość jest bardzo podatna na powtarzane
sugestie, ale jeśli programowanie nie zostało zakończone, podświadomość zawróci do dawnych
nawyków, kiedy tylko skończysz z powtarzaniem. Brak wytrwałości jest przyczyną bardzo wielu
porażek. Użycie sugestii to nie pomachanie czarodziejską różdżką. Nie da się tego robić określoną
ilość razy, przez określony czas, a potem położyć się i obserwować jak praca idzie do przodu.
Bardziej przypomina to użycie łopaty. Trzeba nią pracować do czasu aż osiągnie się pożądany
rezultat. W istocie należy powtarzać sugestie lub afirmacje tak długo, dopóki podświadomość nie
przekona się, że to, co mówisz to prawda. Dopiero wtedy ustali się nowy nawyk. W zależności od
istniejącego poziomu lęku, zwątpienia i ilości przeciwstawnych poglądów, możesz potrzebować
tylko jednej afirmacji, czy sugestii, ale też może się zdarzyć, że będzie potrzebny i milion.
Niezależnie od tego, ile ich będziesz potrzebował, tajemnica leży w tym, aby stosować je tak długo,
aż nie osiągniesz pozytywnych rezultatów.

Jakie rezultaty mam na myśli? Nienawiść może się zmienić w miłość, poczucie zagrożenia i
niższości w pewność siebie, frustracja w akceptację, a poczucie bezcelowości w potężną ambicję.

background image

Właściwie nie istnieją żadne granice tego, jak bardzo możemy zmienić samych siebie, a w
konsekwencji również dotyczące nas reakcje innych ludzi. Aby tego dokonać, wystarczy jedynie
wyznaczyć cel, chcieć go osiągnąć i uparcie do niego dążyć. Niektórym może się to wydawać zbyt
trudne, ale jeśli postanowisz nie wykorzystać narzędzi, które mogą zmienić twoje życie, to winić za
to możesz tylko siebie.

Powiększanie mocy

Jedną z funkcji twojej podświadomości jest dystrybucja mocy i energii. Nie jest ona źródłem energii
- to funkcja wyższej jaźni - ale jej nawyki determinują do jak dużego zapasu energii masz w danej
chwili dostęp. Twój potencjał energetyczny jest nieograniczony, ale twój efektywny zapas energii
jest zależny od podświadomych nawyków i przekonań. Aby powiększyć ilość energii, będziesz
musiał znaleźć jakiś sposób na to, aby zmienić ograniczające przekonania, które wcześniej
ustanowiłeś.

Wszystko na świecie dzieje się na skutek przemiany jednej formy energii w inną. Stwierdzenie to
jest prawdziwe przy wszelkich wydarzeniach twojego życia, a także, kiedy woda przemienia się w
parę, czy kiedy benzyna napędza silnik w twoim samochodzie. Zasób

mana,

jaki w danej chwili

przepływa przez twój system determinuje twój obecny stan zdrowia, poziom twojej pewności siebie,
siłę twojego wpływu na innych i to jak łatwo jesteś w stanie osiągnąć zamierzone cele. Jeśli
będziesz miał niewielki zasób energii, to, pomimo że twoja podświadomość przyjmuje twoje
sugestie i afirmacje, to i tak ich efekty w twoim życiu będą niewielkie. Im większy zasób energii jest
w twojej dyspozycji, tym większy jest twój wpływ i rym większe są efekty twoich działań.
Zgromadzenie dużej ilości energii może nawet spowodować, że wątpliwości i lęki odejdą po
znacznie mniejszej ilości afirmacji czy sugestii. Pomyśl tylko jak bardzo wzrasta twoja pewność
siebie, kiedy jesteś całkowicie zdrowy. A zdrowie to nic innego jak duży przepływ energii. Im jest on
większy, tym czujesz się zdrowszy.

Ważną sprawą jest niemylenie energii płynącej z energią, która jest zmagazynowana w napięciu
fizycznym i mentalnym. Kiedy jesteś przepełniony płynącą energią, czujesz się pełen życia, pełen
zdrowia, szczęśliwy, pewny siebie i silny, a żaden rodzaj pracy nie jest dla ciebie męczący. Kiedy
jesteś wypełniony nie poruszająca się energią związaną z napięciem, przede wszystkim odczuwasz
poirytowanie, jesteś nerwowy, skory do kłótni, a każda praca męczy cię już po kilku chwilach.
Różnica pomiędzy tymi dwoma stanami jest mniej więcej taka, że kiedy wypełnia cię energia
płynąca, czerpiesz jej zasoby z całego wszechświata, zaś, kiedy jesteś spięty, to jedyne zasoby,
których używasz pochodzą ze zgromadzonych w ciele rezerw. Na przykład, można porównać tę
sytuację do podlewania kwiatów. Gdy chcesz zwiększyć wypływ wody z węża zwykle odkręcasz
bardziej kurek, zaś w stanie spięcia twoje działania polegałyby na ściskaniu węża, aby wydusić z
niego jeszcze kilka kropli.

Jak podłączyć się do energii uniwersalnej? Samo świadome pragnienie nie załatwi sprawy. Musisz
zacząć władać procesem, który nakłoni twoją podświadomość do wytwarzania i składowania
większych ilości energii. Ten proces można podzielić na trzy kategorie: wizualizacyjną, sugestywną i
kinestetyczną. Poniżej podaję przykłady na każdą z powyższych:

Kategoria wizualizacyjną

Wyobraź sobie, że stoisz pod wodospadem czystej, wywołującej uczucie łaskotania energii, która
nasącza każdą komórkę twojego ciała.

Wyobraź sobie, że linie światła łączą cię z wszystkimi gwiazdami i galaktykami. Potem wyobraź
sobie, że ich energia dociera do ciebie przez te linie w formie fal światła.

Kategoria sugestywna

Powtarzaj sobie sugestię, że wypełnia cię nieograniczony zasób energii uniwersalnej.

Nuć mantry mocy, takie jak OM, czy

aumakua kia manawa.

Wsłuchaj się kompletnie w pełną mocy muzykę.

Kategoria kinestetyczną

Oddychaj powoli i głęboko, aż do chwili, w której poczujesz się silnie naenergetyzowany.

Zrób kilka energicznych ćwiczeń, a potem postaraj się podekscytować w pozytywny sposób.

Połączenie

Wyobraź sobie, że osiągasz coś, czego bardzo pragniesz; powtarzaj, że posiadasz nieograniczony
zasób energii, aby tego dokonać; postaraj się wzbudzić swój entuzjazm, wyobrażając sobie, że to

background image

osiągasz, oraz wobec wszelkich potencjalnych tego korzyści. Następnie przywołaj silną świadomą
intencję, stwierdzającą, że będziesz do tego

d

ąż

ył.

To ćwiczenie jest oczywiście sposobem na zmobilizowanie i zmotywowanie twojej podświadomości,
do tego, aby

zacz

ę

ła

dążyć od określonego celu oraz dostarczenie odpowiedniej ilości energii, do

tego, aby dany cel mógł się zamanifestować.

Mówienie do siebie

Twoja podświadomość cały czas słucha tego wszystkiego, o czym myślisz, mówisz, a także zdaje
sobie sprawę z twojego nastawienia do danych sytuacji i wydarzeń. Zawsze również przekazuje
wszelkie uczucia, obrazy i własne nastawienia świadomemu umysłowi, aby mógł zadecydować, co
z nimi zrobić. Te przekazywane odczucia często są stymulowane przez wydarzenia zewnętrzne,
niekoniecznie związane z codziennym, nawykowym myśleniem. Niezależnie od tego, jaka jest
twoja świadoma reakcja na te przekazy, twoja podświadomość traktuje tę reakcję jako
bezpośredni rozkaz. Poza instynktownymi potrzebami i procesami, takimi jak na przykład głód,
czy procesy trawienne, twoja podświadomość nie zawiera niczego poza tym, co sam postanowiłeś
tam umieścić, pozwoliłeś umieścić, albo nie zwróciłeś uwagi, że umieszczono. Tak czy inaczej
twoja podświadomość będzie ciągle przekazywać wiele informacji do twojej świadomości, tak
abyś mógł je osądzać i oceniać, niezależnie od tego, czy zdajesz sobie sprawę, skąd pochodzi dana
informacja.

Podświadomość potrzebuje uwagi i zabiega o nią. Jeśli nie dostanie jej od ciebie, to postara sieją
zdobyć od innych. Twoich rodziców, nauczycieli, kolegów i przyjaciół, czy przywódców politycznych,
albo religijnych. Jak wiele idei, spośród wszystkich, o których mówisz i w które wierzysz są
naprawdę twoje własne? A jak wiele przejąłeś od innych ludzi nie poświęcając czasu na
przemyślenie ich? Posłuchaj czasami tego, co mówisz, a możesz być zaskoczony jak wielu innych
ludzi mówi twoimi ustami. Jeśli ty nie pokierujesz swoją podświadomością, zrobi to ktoś inny.

Ostatecznym mistrzostwem panowania nad swym ukrytym ja, jest roztoczenie świadomej kontroli
nad swoim

ku.

Ważne jest, żebyś to właśnie ty wziął swój ą podświadomość pod opiekę. Nie

chodzi tutaj o to, abyś świadomie kontrolował wszelkie jej działania - jak bicie serca, czy
chodzenie. Ale dobrze jest mówić jej, co powinna robić, nawet, jeśli robi to automatycznie. W ten
sposób poprawisz znacznie efektywność wszelkich działań.

Bardzo prostą, ale niezwykle efektywną techniką jest mówienie do swojej podświadomości
każdego ranka, tak jakbyś mówił do kogoś, kto czeka z niecierpliwością na wszelkie polecenia i
instrukcje. Dzięki temu może się okazać, że masz niezwykły zapał do pewnych rzeczy. Oczywiście
nie do wszystkich, ponieważ ciągle będą takie, które będziesz odbierać obojętnie i takie, na które
nie będziesz miał żadnej ochoty. Ale powinieneś wydawać instrukcje tak długo, aż nie osiągniesz
pozytywnych rezultatów. W pewien sposób twoja podświadomość przypomina biurokratyczną
instytucję, gdzie panuje pewna określona rutyna w wykonywaniu pewnych działań. W tym
przykładzie twoja świadomość jest nowo mianowanym dyrektorem, który zamierza wprowadzić
zmiany do starych procedur. We wszelkich obszarach, gdzie korzyści dla „pracowników” są jasne,
nie będzie żadnego oporu. W tych miejscach gdzie korzyści nie są oczywiste, albo stare drogi
postępowania są z pozoru efektywniejsze, opór może być silny. Poprawna i efektywna współpraca
wymaga, aby „pracownicy” uważali, że jesteś szczery i abyś wprowadzał nowe rozwiązania tak
długo, aż staną się one rutyną.

Aby dobrze spełniać swą kierowniczą rolę sugeruję, abyś użył techniki opracowanej przez dr.
Fryderyka Einkerenkoettera. Polega ona na zwracaniu się do swojej podświadomości jak do
pojedynczej istoty. Zamiast tego należy mówić do swoich myśli, uczuć i ciała mniej więcej tak:

„Myśli, posłuchajcie mnie! Chcę, żebyście przestały być takie rozbiegane, i żebyście przestały
marnować energię na lęki, wątpliwości, zmartwienia i dawne wspomnienia, które nie powodują
nic dobrego w naszym życiu. Od teraz chcę, żebyście były tylko myślami dobrymi, pozytywnymi i
przepełnionymi miłością. Chcę, abyście dotyczyły planów, życiowych celów i sposobów na
pomaganie innym, a także metod na ulepszanie mnie i samych siebie. Myśli, myślcie tylko
pozytywnie. A jeśli napotkacie jakieś inne negatywne myśli, to wyrzućcie je i wróćcie do bycia
pozytywnymi myślami”.

„Uczucia, posłuchajcie mnie! Chcę, abyście przestały zagłębiać się w lękach i obawach, dawnych
urazach i gniewie, poczuciu winy, w zazdrości i wszelkich tym podobnych

rzeczach.

Jeśli napotkacie

coś takiego, to nie krępujcie się i pozwólcie sobie na chwilkę odczuć, ale zaraz potem wróćcie do

background image

bycia dobrymi uczuciami. Chcę, abyście były przepełnione miłością, sukcesem i pewnością siebie.
Chcę, abyście właśnie tak odczuwały przez cały czas począwszy od teraz”.

„Ciało, posłuchaj mnie! Jesteś wspaniałym ciałem, i robisz te wszystkie cudowne

rzeczy,

jak

pompowanie krwi, czy odnawianie komórek, a ja nie muszę poświęcać temu najmniejszej uwagi.
Ale teraz chcę, aby wszystko to funkcjonowało jeszcze lepiej. Chcę, abyś powiększyło nasz zapas
energii, naszą siłę i zdrowie. Abyś było bardziej umiejętne i pełne gracji we wszystkim, co robisz,
abyś używało skład

ników odżywczych zawartych w pokarmie i powietrzu nawet lepiej, niż

robisz to w tej chwili. I chcę, abyś zaprzestało robienia tego wszystkiego, co odbiera nam siłę,
energię i zdrowie”.

„Dziękuje wam Myśli, dziękuje wam Uczucia, dziękuje ci Ciało J i dziękuję ci Boże we mnie!”

Oczywiście możesz dowolnie modyfikować ten scenariusz, tak aby lepiej dopasował się do
twoich potrzeb. Wykorzystaj go do osiągnięcia jeszcze większego poziomu mistrzostwa nad
swoim ukrytym ja.

Twoja Wyższa Jaźń

Nadświadomość, czy też Wyższa Jaźń z huny, w języku hawajskim jest nazywana

aumakua.

Słownikowo definiuje się ją jako „osobistego Boga” albo „całkowicie godną zaufania osobę”. W
hunie słowo to ma znaczenie „Bóg wewnątrz”. Ponieważ tajemny kod języka hawajskiego jest
naszym kluczem do rozumienia huny, nie możemy rozpocząć omawiania tego tematu w
lepszym miejscu, niż od przeanalizowania ukrytych znaczeń słowa

aumakua.

Rodzicielska jaźń

Pierwsza sylaba

au

oznacza „ja” lub Jaźń”.

Makua

tłumaczy się jako „rodzic” (niezależnie czy

będzie to ojciec czy matka). Więc prostym tłumaczeniem będzie „rodzicielska jaźń”. Pierwsi
misjonarze, którzy przybyli na Hawaje sądzili, że jest to jakaś odmiana kultu przodków, ale to,
co kahuni mieli na myśli mogło być raczej opisane jako „źródłowa jaźń”, ponieważ wiedzieli
oni, że w istocie pochodzimy od ducha,

zaś nasi rodzice i przodkowie nie są naszymi stwórcami, a

raczej kanałami, dzięki którym duch mógł się zmaterializować. Dowód poświadczający tę tezę
można znaleźć w słowie

kupuna,

oznaczającym przodków. Można je między innymi

przetłumaczyć jako „źródło podświadomości” - odniesienie do przekonań, wierzeń i fizycznego
dziedzictwa, które podświadoma pamięć przenosi z pokolenia na pokolenie.

Au makua

można przetłumaczyć jako „twój ojciec” zaś

a 'u makua

jako „mój ojciec”. Zwróć na to

uwagę, ponieważ za chwilę wrócę do tych dwóch znaczeń i wyjaśnię, jak ważne mogą się one
okazać.

Au

oznacza również „starszy”, co odnosi się do aspektu rodzicielskiego i wskazuje, że

Wyższa Jaźń jest lepiej rozwinięta od fizycznej osobowości.

To samo słowo może również oznaczać „przepływ”, czyli odniesienie do przepływu

mana

pomiędzy

świadomością, podświadomością i nadświadomością, a także do przepływu myśli, czyli porad,
które dostajemy od naszego Wyższego Ja. Inne znaczenia odnoszą się do pływania i oblewania, co
wskazuje na fakt, że Wyższe Ja obdarza nas energią

mana

oraz uczy jak żyć. Słowo

makua

było

potem używane na określenie „Boga Ojca” chrześcijan. Wszystkie te znaczenia tworzą wspólnie
obraz wysoko rozwiniętego, wspierającego ducha opiekuńczego i idealnego rodzica.

Manifestujący się duch

Sylaba

ma

nosi znaczenie „dzięki pomocy”. Jako część słowa

aumakua

odnosi się do roli Wyższej

Jaźni w tworzeniu okoliczności i wydarzeń. Kiedy dodamy do tego znaczenie sylaby

kua,

odnoszącej się do rzeźbienia w drewnie, tkactwa i metalurgii, to stwierdzenie staje się jeszcze
bardziej jasne. Są to analogie prezentujące proces przemieniania się niematerialnej myśli w
materialne doświadczenie. Ta treść jest dodatkowo podkreślana przez znaczenie sylaby

maku,

które mówi o „krzepnięciu, krystalizowaniu i tężeniu”.

W naukach huny, widzialna fizyczna materia, oraz wszelkie wydarzenia istnieją najpierw jako
formy myślowe, czy używając wygodnego określenia Edwarda Rusella, „pola M” materii

aka,

naładowanej minimalną ilością

mana,

potrzebną do utrzymania ich w specyficznym wzorcu. Aby

cokolwiek mogło zaistnieć w widzialnej i nadającej się do zmierzenia formie, musi zostać
sprowadzone ze świata myśli do naszej trójwymiarowej rzeczywistości. A to może się stać
wyłącznie wtedy, kiedy składające się z

aka,

pola M otrzymają wystarczającą ilość energii

mana,

do tego, aby się zamanifestować. Najprawdopodobniej cały nasz fizyczny wszechświat istniał

background image

najpierw jako ogromne pole M, powstałe dzięki pierwotnej istocie, a potem zamanifestował się
fizycznie dzięki ładowaniu tego pola przez

mana,

uniwersalną energię pierwotną.

Na znacznie mniejszą skalę, my, ludzie, robimy coś bardzo podobnego. Otaczamy się polami M,
które sami tworzymy i z biegiem lat zasilamy je naszą mowa, aż wreszcie staje się to działaniem
nawykowym, które wykonujemy poza świadomością. Co nie zmienia faktu, że odpowiednio
zasilone pola M, tworzą nasze osobiste doświadczenia.

Manifestacja osobistej rzeczywistości wymaga współpracy ze strony wszystkich trzech jaźni, choć
często świadomie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Oto krótki opis, który pozwala lepiej
zrozumieć, co zachodzi w trakcie tego procesu:

1. Świadomość skupia swoją uwagę na jakimś obiekcie, wydarzeniu, bądź myśli.

2. Podświadomość traktuje ten punkt skupienia uwagi jak wydarzenie i zachowuje pamięć o
nim.

3. Nadświadomość używa tego wspomnienia jako planu, i na jego podstawie tworzy fizyczną
rzeczywistość.

Przedstawiony powyżej proces jest wersją bardzo uproszczoną, ale oddającą rzeczywistość dosyć
dokładnie. Jeśli nie ma żadnych konfliktów, czy ograniczających przekonań albo wątpliwości,
samo skoncentrowanie na czymś uwagi mobilizuje nadświadomość do działania. Wyobraź sobie,
że na przykład usłyszałeś jakieś niecodzienne imię_ i pozwoliłeś swojemu umysłowi koncentrować
się na nim przez chwilę. Jeśli twoje kanały są oczyszczone, to pojawi się ono na różne sposoby, co
najmniej kilkakrotnie, bez żadnego świadomego dążenia z twojej strony, aby na nie natrafić. Jeśli
świadomie skoncentrujesz się na czymś i uznasz to za prawdę, to twoja podświadomość uczyni z
tego nawyk, a nadświadomość sprawi, że stanie się to mniej lub bardziej trwałym
doświadczeniem w twoim życiu.

Nadświadomość tworzy twoje fizyczne doświadczenia na podstawie świadomych i
podświadomych myśli. Nie potrzebuje pobierać energii z tych dwóch jaźni, ponieważ jest w stałym
kontakcie z nieograniczoną energią wszechświata. Teoria twierdząca, że aby umożliwić
nadświadomości zrobienie czegoś, konieczne jest najpierw dostarczenie jej odpowiedniej ilości
energii, jest błędna i powoduje wiele nieporozumień pośród studentów huny. Najlepszym
dowodem jest fakt, że tego typu manifestacje zachodzą w naszym życiu bez przerwy, a wszystko to
bez udziału świadomości, czy gromadzenia dodatkowego potencjału energetycznego. Ale
jednocześnie zgromadzenie takiego potencjału, szczególnie, jeśli jest to

mana

emocjonalna daje

zwykle znacznie lepsze rezultaty. Dlaczego?

Budowanie dodatkowego zasobu

mana

poprzez pragnienie, entuzjazm, wizualizacje, głębokie

oddychanie i tak dalej, pomaga w uwalnianiu się od wszelkich ograniczeń i wątpliwości, które
przeszkadzają w manifestowaniu się twoich pragnień. Innymi słowy, to twoja podświadomość, a
nie nadświadomość potrzebuje dodatkowego zasilania energią

mana.

Przekonania są

naładowanymi energią wzorcami. Niektóre z nich posiadają większy ładunek od innych. Można
również powiedzieć, że niektóre są „głośniejsze”, dzięki czemu twoja nadświadomość może
usłyszeć je znacznie łatwiej. Aby zmienić swoje obecne doświadczenia musisz zmienić istniejące
wzorce albo sprawić, aby nowe stały się tak „głośne”, żeby zagłuszyły wszystkie inne. Świadome
zwiększanie zasobów

mana

i utrzymywanie w umyśle swoich intencji jest najlepszą metodą na

pozbycie się dawnych lęków czy wątpliwości. Można więc sformułować bardzo prostą zasadę
głoszącą, że manifestacja następuje za uwagą. To oznacza, że im więcej poświęcisz czemuś uwagi,
nie ma znaczenia świadomie czy nieświadomie, tym większe prawdopodobieństwo, że to coś
zamanifestuje się w twoim życiu. Im „czystsza” będzie to uwaga, tym dokładniejsze będą rezultaty,
a im bardziej rozproszona uwaga, tym bardziej mieszane będą jej efekty. Świadoma uwaga jest
kwestią wyboru, a podświadoma uwaga kwestią nawyku. Twoja nadświadomość zawsze stworzy
to, na czym skupiasz uwagę, niezależnie od tego, czy jest to przez ciebie postrzegane jako
pozytywne czy negatywne. Ale musisz pamiętać, że zawsze może cię ona nakierować na lepszą
drogę, pod warunkiem, że będziesz chciał posłuchać.

Boski duch

Badając dalej znaczenia słowa

aumakua,

dochodzimy do tego, że sylaba

akua

oznacza boga,

ducha albo moc boską. Koncepcja wewnętrznego boga jest bardzo podobna do tego, co mówił
Jezus w Nowym Testamencie. Choć jest ona tak osobista, że rozumie j ą bardzo niewielu. Jeśli
przyjrzeć się uważniej temu zagadnieniu, okazuje się, że Jezus mówiąc o Bogu Ojcu miał na myśli

background image

dokładnie to, co kahuni mają na myśli mówiąc o Wyższej Jaźni. Na początku tego rozdziału
zwróciłem uwagę na to, aby zapamiętać znaczenia „twój ojciec” i „mój ojciec”. Przeczytaj uważnie
Ewangelię, a zauważysz, że Jezus w każdym pojedynczym przypadku mówił o „Moim Ojcu” i
„Twoim Ojcu”. „Pozwól, aby twe światło lśniło wobec ludzi, dając im dowód twych dobrych
uczynków i chwały twego Ojca w niebie” (Mateusz 5:16); „Masz więc być doskonałym, tak jak
doskonały jest twój Ojciec w niebie” (Mateusz 5:48); „Wszystkie rzeczy dostaję od mojego Ojca”
(Łukasz 10:22); „I oddają wam królestwo, tak jak mój Ojciec oddał je mnie” (Łukasz 22:29).
Wszystkie te odwołania do mojego i twojego ojca są wyraźną wskazówką, że Jezus mówiąc to miał
na myśli Wyższą Jaźń.

Wszystko to staje się jeszcze bardziej zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę pojedynczy
przypadek, kiedy Jezus mówi o „Naszym Ojcu”. Dzieje się to w Ewangelii św. Mateusza 6:9, w
trakcie kiedy Jezus wyjaśnia jak się prawidłowo modlić. Fraza ta została przetłumaczona na język
hawajski i brzmi:

E ko makou Makua.

Ponieważ w języku hawajskim jest szesnaście różnych

określeń na słowo „nasz”, kahuni, którzy pomagali tłumaczyć Biblię musieli być bardzo precyzyjni,
aby uniknąć niewłaściwej interpretacji. Słowo użyte tutaj oznacza pojedynczy przedmiot
posiadany indywidualnie przez wielu ludzi. W języku polskim miałoby to odzwierciedlenie, gdyby
na przykład ktoś powiedział do grupy niespokrewnionych ze sobą ludzi: „Powinniśmy uhonorować
naszego ojca w Dniu Ojca”. Więc Jezus mówił o indywidualnej nadświadomości każdego
człowieka. Warto wspomnieć, że Łukasz całkowicie pomija określenie „nasz”.

Spojrzenie na buddyzm i jogę ujawnia, że również one zawierają charakterystyczny dla huny
pogląd o istnieniu indywidualnego, osobistego „boskiego ja”. Buddyści kłaniają się, nie sobie
nawzajem, ale „Ja Buddy” innej osoby. Niektórzy jogini oddają cześć Matce, która jest niczym
innym jak określeniem żeńskiego aspektu

aumakua.

Co więc z Bogiem Absolutnym, Ostatecznym Istnieniem? Otóż taka istota musi istnieć, bowiem bez
niej nie istniałby wszechświat. Ale nie należy mylić tej istoty z osobistą nadświadomością każdej
istoty. Bardzo aroganckim i na dodatek niemożliwym jest założenie, że człowiek, taki, jakim go
znamy i widzimy jest ostatecznym osiągnięciem ewolucji. Stwierdzenie, że pomiędzy człowiekiem, a
Ostateczną Perfekcją nie ma niczego, jest absurdalne. Z czystej logiki wypływa, że musi być coś
pomiędzy. Można powiedzieć, że bluźnierstwem jest stwierdzenie, że Ostateczne Istnienie nie
mogło stworzyć czegoś pomiędzy sobą a człowiekiem.

Oczywiście większość religii mówi o wyższych istotach nazywanych aniołami, ale są one od
pewnego czasu niemodne. Huna sugeruje, że warto by było ponownie przyjrzeć się tej koncepcji,
bowiem na wiele sposobów nadświadomość, taka, jąkają znamy z huny, jest bardzo podobna do
koncepcji anioła stróża. Można wymienić kilka wspólnych elementów, takich jak to, że zawsze
pozostaje ona w kontakcie z najwyższym istnieniem, daje nam rady jak być jeszcze lepszymi i jest
gotowa zawsze służyć pomocą, kiedy tylko poprosimy w odpowiedni sposób.

Odpowiedni sposób nie ma nic wspólnego z błaganiem i poniżaniem się. Chodzi tu raczej o jasne
określenia danej sytuacji i tworzenie dotyczących jej zrozumiałych wskazówek. W Psalmach i
Ewangeliach (na przykład w Psalmie 23 i w Modlitwie Pańskiej) mówca prosto określa fakty i daje
proste wskazówki, co do czynów, które mają zostać podjęte. Ujmując to w prosty sposób,
odpowiednią metodą jest powiedzenie swojej Wyższej Jaźni, co robić, poprzez słowa, myśli, uczucia
i obrazy, podziękowanie jej za to, że właśnie to realizuje i ostatecznie uniknięcie wszelkich myśli
zawierających strach i wątpliwości. Twoja nadświadomość, osobisty wewnętrzny bóg, będzie
bardzo aktywna w twoim życiu, jeśli postanowisz użyć właśnie takiej metody komunikacji.

Koncepcja bardzo osobistego wewnętrznego boga nie neguje wcale użyteczności modlenia się do
Jezusa, Buddy, świętych czy jakiegokolwiek boga lub bogini z jakiejkolwiek religii. Implikuje ona
jedynie, że niezależnie, do kogo adresujesz swe modlitwy, najpierw przechodzą one przez twoje

aumakua.

A ponieważ twoja Wyższa Jaźń jest częścią ciebie samego, to w ostatecznym rachunku

to ty sam nawiązujesz kontakt z jakimikolwiek istotami wyższymi. Twoje Wyższe Ja nie potrzebuje
żadnej pomocy w swych działaniach, więc możesz mu zaufać, że poradzi sobie z nimi i zrobi to w
najlepszy z możliwych sposobów.

Tak więc jedyne, co musisz zrobić, aby efektywnie używać tego systemu, to uznać możliwość, a
potem zaakceptować jako hipotezę, że masz Wyższą Jaźń, która pragnie ci pomagać w drodze do
perfekcji. Może ci ona pomóc w pozbyciu się wszelkich niepotrzebnych negatywnych okoliczności,
które nawiedzają twoje życie, a także może ci pomóc zrozumieć te, które są negatywne, ale

background image

konieczne dla twojego rozwoju. Nigdy nie jesteś sam. Huna pokazuje, że Bóg jest czymś znacznie
bardziej osobistym, niż wyobrażało to sobie wielu ludzi.

Stowarzyszenie wyższych jaźni

Wszystko i wszyscy mają swoje

aumakua.

Każda związana ze sobą grupa istot, czy obiektów

posiada swego grupowego ducha, którego kahuni nazywali Stowarzyszeniem Wyższych Jaźni

(poe

aumakua).

Ten grupowy duch jest nie tylko zebranymi w jednym miejscu indywidualnymi

Wyższymi Jaźniami, ale wielką całością, taką jak na przykład twoje składające się z miliardów
komórek ciało. Gdzie tylko da się wyróżnić jakiś konkretny obszar albo grupę, istnieje tam
Stowarzyszenie Wyższych Jaźni, które wyraża w pełniejszy sposób tworzące je indywidualne Wyższe
Jaźnie.

Na przykład, rasa ludzka ma swoje

aumakua,

którego jesteś częścią, tak samo jak twój naród,

lokalna społeczność, w której żyjesz, twoja rodzina, kościół, kluby, ludzie z twojej pracy i każda
inna grupa, której jesteś częścią. Aby otrzymać pomoc lub radę, możesz skontaktować się ze
swoją Wyższą Jaźnią, albo też możesz nawiązać kontakt z

poe aumakua

jakiejś grupy, a efekty

będą analogiczne.

Kontaktowanie się z Wyższą Jaźnią

Twoje

aumakua

działa w twoim życiu, czy jesteś tego świadomy, czy nie. Jednakże im większa jest

twoja świadomość tego faktu, tym pomoc udzielana ci przez Wyższą Jaźń jest bardziej efektywna
i owocna. Świadomy kontakt prowadzi do szybszej manifestacji wszystkiego tego, czego pragniesz
w swoim życiu. Poniżej podaję kilka najlepszych sposobów na stworzenie takiego kontaktu.

1. Wewnętrzne poszukiwania. Nie jest to droga prosta, ale była ona używana przez wielu
świętych i dociekliwych mistyków na całym świecie. Tutaj podaję tylko jeden prosty wariant. Siądź
gdzieś w spokojnym miejscu, zamknij oczy i zadaj sobie pytania: Kto jest świadomy, że tutaj siedzi?
Kto jest świadomy tego ciała, myśli, odczuć? Kto jest świadomy, że jest świadomy? Zadawaj sobie
takie pytania wraz z każdym nadchodzącym odczuciem, myślą i wrażeniem, które się pojawią. I
co najważniejsze nie oczekuj żadnej konkretnej odpowiedzi, ani nie staraj się takowej wymyślić,
czy wymusić. Po jakimś czasie (niestety nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie, po jakim),
dotrzesz do bardzo zmienionego stanu świadomości, który będzie znamionował nawiązanie
kontaktu z Wyższym Ja.

2.

Docenienie chwili obecnej. Jest to metoda, której może użyć każdy. Wszystko, czego

wymaga to przywiązywanie uwagi do każdej formy piękna, tego, co cię otacza oraz chwalenie i
docenianie wszystkiego, co dobre. Aby tego dokonać musisz naprawdę mocno skupić się na chwili
obecnej i unikać wszelkiej formy krytyki oraz wszelkich analiz. Kiedy ci się to już uda, będziesz
odczuwać jakbyś ekspandował, co znamionuje nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja. Zwykle
osiągnięcie dobrych rezultatów wcale nie zabiera dużo czasu.

3. Świadomość energii. W pewnym sensie twoje

aumakua

może być postrzegane jako czysta

świadoma energia. Kahuni używali do tego symboli takich jak piękne światło, muzyka,
niesamowity smak albo zapach, w zależności od preferencji danej osoby. Najczęściej spotykaną
kombinacją jest wyobrażanie sobie, że jest się otoczonym przez światło i odczuwa się
przepływającą przez ciało energię. Wraz z pewną praktyką staje się to świadomością, a nie tylko
wyobrażeniem i znamionuje nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja.

4. Spotkanie z mędrcem. Ta technika zaczyna się jako mentalne wyobrażenie, aby z czasem
przekształcić się w kontakt z Wyższym Ja. Wyobraź sobie, że podróżujesz jakąś ścieżką, aby
spotkać się z mędrcem. Potem, kiedy już docierasz do niego, wyobraź sobie, że poucza cię on (lub
ona - płeć nie ma tu żadnego znaczenia), co do twojego życia. Wiedz jednak, że jedyne, czego
możesz oczekiwać to porada. Proces podejmowania decyzji pozostaje całkowicie w twoich rękach.
Jeśli wydaje ci się, że dostajesz jakieś polecenia, to oznacza, że jakaś część twojej
podświadomości zaburza ten kontakt.

5. Ekspandowanie swej jaźni. Ta technika wymaga szczególnej zdolności rozszerzania swej
jaźni na otoczenie, tak abyś w efekcie czuł, że jakikolwiek otaczający cię obiekt, nie jest bardziej
obcy niż twoja własna ręka czy noga. Stopień poczucia jedności jest dokładną miarą twego
kontaktu z nadświadomością. Kiedy już, używając jakiejkolwiek metody, nawiążesz kontakt ze
swoją nadświadomością, możesz po prostu cieszyć się nim albo też skoncentrować na tym, czego
pragniesz i co twoja nadświadomość mogłaby wprowadzić do twego życia. Stały kontakt z nią

background image

jest ważną drogą, poprzez którą możesz lepiej władać swoim życiem.

11

Kilka słów o snach

Chiński filozof śnił kiedyś, że jest motylem, który śni, że jest człowiekiem. Kiedy się obudził nie był
pewien, czy jest ciągle motylem, który śnił, że jest człowiekiem, czy jest człowiekiem, który śnił, że
jest motylem.

Sednem tej historii jest to, że świat snów, w który wchodzimy każdego wieczoru jest tak samo
ważny i realny jak ten bardziej świadomy i zwyczajny, do którego przywykliśmy.

Większość z nas jest kulturowo uwarunkowana, aby przywiązywać małą uwagę do snów, w
efekcie czego ignorujemy jedną trzecią naszego życia. Bowiem sen nie jest zapomnieniem. Jest to
czas nauki, zabawy, pochwały, krytyki i równowagi - komunikacji z Wyższą Jaźnią i innymi siłami
oraz ludźmi. Jest to inny wymiar, w którym jesteśmy czasami znacznie bardziej aktywni niż w tym.

Jeśli nigdy nie badałeś świata snów, teraz nadszedł czas, aby to zrobić. Odnajdziesz w nim
przygodę, wiele niespodzianek, cudowne piękno i prawdopodobnie część brzydoty i zła. Będziesz
podróżować po ogromnym niezbadanym obszarze swego umysłu, gdzie spotkasz przyjaciół,
wrogów i samego siebie w wielu przebraniach.

Proces śnienia

Każda istota ludzka śni co noc. Jest wiele dowodów wskazujących na to, że tak samo jest ze
zwierzętami. Ale my zajmiemy się tutaj ludźmi. Nawet, jeśli nie jesteś w stanie przypomnieć sobie
jednego jedynego snu przez całe swoje życie, to nie

oznacza,

że nie śnisz, a jedynie to, że nie

pamiętasz snów.

Fakt, że wszyscy śnią jest od dawna znany studentom wiedzy ezoterycznej, a również i naukowcy
udowodnili go w swoich laboratoriach w stopniu, który ich satysfakcjonuje. Według naukowców w
trakcie nocy nasz sen przechodzi przez kilka cykli, a sny można podzielić na dwie kategorie.
Pierwszą jest „prosty” sen, w którym wykonujemy normalne codzienne czynności, dokładnie tak jak
na jawie, zaś drugi rodzaj snów to sny dłuższe, dziwniejsze i wydające się łamać wszelkie prawa
czasu, przestrzeni i logiki. Właśnie z powodu tego rodzaju snów są one tak często uważane za
niegodne uwagi.

Badania świadcząc tym, że musimy śnić -jest to nieodzowne dla naszego zdrowia fizycznego i
psychicznego. Kiedy w celach eksperymentalnych pozbawia się ludzi marzeń sennych, śnią znacznie
więcej, kiedy tylko mają okazję spać po raz kolejny, tak jakby chcieli nadrobić stratę. Jeśli proces
śnienia jest zaburzony przez dłuższy czas, zaczynają śnić na jawie, co nazywa się halucynacjami.

W rzeczywistości śnimy przez cały czas. Nie mówię tutaj o idei, że nasze zwykłe, zewnętrzne życie
jest snem, choć jest to bardzo

znacz

ą

ca

koncepcja. Mam na myśli, że sny - wewnętrzne

doświadczenia i te zwyczajne i „dziwne” - zachodzą cały czas pod powierzchnią naszej codziennej
świadomości. Większość ludzi została uwarunkowana na to, aby nie przywiązywać do nich żadnej
wagi. Ale jeśli po prosty usiądziesz, zamkniesz oczy i poczekasz na to, co się stanie, doświadczysz z
pewnością jakiegoś rodzaju snu, pomimo że jesteś całkowicie rozbudzony. Może to stać się
natychmiast, bądź zabrać pewien czas, w zależności od twojego obecnego stanu i wcześniejszych
uwarunkowań. Ale z pewnością będziesz śnić. Jest wiele przekonujących dowodów na to, że częste
śnienie na jawie skraca potrzebę śnienia w nocy. Na przykład Tomasz Edison, zwykł drzemać
siedemnaście razy w ciągu dnia, ale za to potrzebował jedynie trzech godzin snu w nocy. Nie
używał swoich drzemek po to, aby spać czy odpoczywać, ale celowo po to, aby śnić.

Punkt widzenia huny

Najbardziej pospolitym słowem określającym sny jest

moe'uhane,

co dosłownie oznacza „sen

ducha”. Znaczeniem źródłowym tego powiedzenia jest „duch uwalnia się i idzie do innego miejsca”.
Szczególnie odnosi się to do snów, które mamy w trakcie głębokiego, mocnego snu. Zgodnie z
tradycją hawajską w jego trakcie, twój duch wyrusza w podróż, odwiedza miejsca i ludzi, spotyka
inne duchy, doświadcza przygód i dostaje wiadomości od

aumakua, czyli

wyższej jaźni. Wszystkie

te wydarzenia są zapamiętywane jako sny.

Pośród wielu snów pojawiają się także sny z podświadomości, które informują nas o obecnym

background image

stanie zdrowia i o tym, co zrobić, aby go poprawić. Inne sny z tego samego źródła informują nas o
związkach z innymi ludźmi, przekonaniach na własny temat oraz świata, który cię otacza.
Niektóre sny pochodzą bezpośrednio z Wyższej Jaźni, choć i tak są one interpretowane i
przekazywane przez podświadomość. Ten rodzaj snów informuje nas o naszym rozwoju
duchowym, a czasami daje nam wiedzę o rzeczach, która dopiero mają się wydarzyć.

Są telepatyczne sny, które przychodzą do nas od ludzi, których znamy w tym sennym wymiarze, a
nawet takie, które pochodzą od sytuacji, bądź ludzi, których nie znamy. Zwykle ma to związek z
tragedią, bądź niebezpieczeństwem, ponieważ silne emocje produkują dużą ilość

mana,

co może

uaktywnić telepatyczne postrzeganie. Dodatkowo są sny, w których odbieramy instrukcje, bądź
informacje od bardziej zaawansowanych istot i sny, w których podróżujemy w naszym ciele

aka

do

miejsc w tym i innych wymiarach.

W hunie są różne słowa określające różne rodzaje snów.

Hihi 'o

odnosi się do snów

przypominających stan hipnozy - tych, które pojawiają się w stanie półsnu, lekkiej utraty
świadomości, bądź kiedy jest się w lekkim transie. Ukrytym znaczeniem tego słowa jest
„dostrzeganie prawdy, bądź rzeczywistości”. Jest to dokładnie ten stan, w którym jasnowidz
dostraja się do przedmiotów i wydarzeń.

W codziennym języku pojawia się określenie

kaha'ula

oznaczające sny erotyczne. Ukrytym

znaczeniem tego słowa jest „uświęcone miejsce”, czy „gwałtownie wzrastający duch”. Idea zawarta
w tych dodatkowych znaczeniach ma wiele wspólnego z integracją wewnętrzną - koncepcją znaną
i rozumianą przez kahunów, ale obcą dla większości ludzi.

Moemoea

jest czymś, co we współczesnych czasach można by nazwać snem zaprogramowanym,

czyli takim, który został wywołany celowo, aby wspomógł i wskazał drogę do osiągnięcia pragnień.
Ukryte znaczenia to „zastawianie sieci” i „podążanie wprost do czegoś”.

I wreszcie mamy

ho 'ike na ka po

„objawienia nocy”, sny, które są wiadomościami, bądź

przesłaniem od Wyższego Ja.

W trakcie dnia nasza świadomość jest u steru i wymiar fizyczny jest postrzegany dzięki danym
dostarczanym przez podświadomość. Kiedy

zasypiamy nasza podświadomość stopniowo

zaprzestaje podawania nam danych z tego wymiaru, a zaczyna przekaz z innego.

Ten inny wymiar nie ma tych samych właściwości, co wymiar postrzegany przez świadomość
na jawie. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że świadomość jest całkowicie

zale

ż

na

od

danych zmysłowych przekazywanych przez podświadomość. Aby podświadomość mogła
dostarczać tych danych musi używać języka uniwersalnych symboli, a także wspomnień
zaszłych już doświadczeń. Tak więc sen jest zwykle reprezentacją doświadczeń, a nie samym
doświadczeniem. Dlatego właśnie z naszego punktu widzenia sny mogą się wydawać takie
nielogiczne. Jeśli chcemy się dowiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło, musimy nauczyć się
jak interpretować symboliczny język podświadomości.

Interpretowanie snów

Ucząc się interpretować własne sny nie opieraj się na sennikach, które dogmatycznie
zakładają, że taki a taki symbol zawsze oznacza taką to a taką rzecz. Co prawda są pewne
symbole, które wydają się być wspólne dla większości, jeśli nawet nie dla wszystkich ludzi,
niezależnie od miejsca na świecie, z którego pochodzą, ale większość snów jest unikalna i tylko
twoja. Na przykład, jeśli lubisz koty, to kot w twoim śnie będzie pozytywnym symbolem, jeśli
zaś ich nienawidzisz, to może on być negatywnym przesłaniem. Innym przykładem jest most.
Dla większości ludzi będzie on symbolizował przejście z jednego etapu życia w drugi, ale jeśli
jesteś inżynierem to może on mieć związek wyłącznie z twój ą pracą. Sny mogą być
prawidłowo interpretowane tylko w kontekście twojego życia i pomimo że inni ludzie czy
książki mogą pomóc w interpretacji, to ostatecznie będzie ona pochodzić z twojego wnętrza.

Dokładnie tak jak święte księgi, sny mogą mieć wiele poziomów znaczeń. Można brać je
dosłownie. Jeśli planujesz podróż i śni ci się podróż, to sen najprawdopodobniej ujawnia jakieś
szczegóły dotyczące twoich planów. Z drugiej strony, ten sen może również dotyczyć zmian
zachodzących w twojej świadomości. To będzie alegoryczny poziom interpretacji i prawda,
którą on przekazuje wcale nie musi negować dosłownego poziomu. Jest wiele snów, które są
alegorią czy metaforą. Jeśli śni ci się, że odpada ci głowa, być może podświadomość stara ci

background image

się przekazać, że z jakiegoś powodu „tracisz głowę”. Kiedy we śnie pojawia się śmierć, to
bardzo rzadko należy traktować to dosłownie. W praktycznie wszystkich wypadkach oznacza
to śmierć sytuacji, sposobu myślenia czy danych warunków. A dokładniej taki sen sugeruje
stworzenie symbolicznej śmierci po to, aby uniknąć prawdziwej. Ten sen może mówić: „Zmień
swoje życie albo je utracisz”.

W większości wypadków postacie z twoich snów reprezentują ciebie, bądź fakty dotyczące
ciebie, albo jakieś jakości, które podziwiasz w innych osobach, bądź też jakieś własne złe
cechy, które przenosisz na inne postacie. Właśnie dlatego zaraz po sprawdzeniu dosłownego
znaczenia twoich powiązań z pojawiającymi się postaciami (mogą to być krewni, przyjaciele,
sławy, bądź obcy), załóż, że są oni tylko lustrami pewnych części ciebie, i popatrz, jakich
jeszcze może dostarczyć ci to informacji.

Pomimo że twoje sny są całkowicie związane z tobą, jest kilka ogólnych tematów i symboli,
które są wspólne dla większości ludzi, chyba że ktoś ma jakieś dziwne powiązanie z daną
sytuacją, bądź przedmiotem. Wspomniałem już o idei mostu reprezentującego przejście
pomiędzy okresami życia. Inne symbole z tej samej kategorii to przechodzenie rzeki, podróż
ścieżką lub drogą, jazda pociągiem lub lot samolotem. Domy, hotele i mieszkania
reprezentują przekonania na własny temat

i na temat własnego życia, gdzie każdy pokój jest

osobnym przedziałem myślenia. Samochód zwykle reprezentuje fizyczne ciało, wehikuł dla twojego
ducha, ale może też reprezentować całą istotą poruszającą się przez świat. Trzęsienia ziemi mogą
oznaczać nagłe zmiany w życiu, ale mogą też sugerować, że coś w twojej obecnej sytuacji jest
niestabilne. Zwierzęta mogą być aspektami twojej własnej zwierzęcej natury a ptaki mogą być
posłańcami wyższych myśli. Woda może oznaczać podświadomość, jakości psychiczne lub
emocje. Wspinaczka najczęściej odnosi się do rozwoju duchowego. Ubrania są odbiciem
nastawienia i przyzwyczajeń, a jeśli śnisz, że coś jest nie tak z twoim ubraniem, to
najprawdopodobniej oznacza to, że coś jest nie tak ze sposobem, w jaki przedstawiasz się światu.

Wielu ludzi ma powtarzające się sny, to znaczy takie, które pojawiają się wielokrotnie w trakcie
całego życia, bądź w okresie jakiegoś czasu (na przykład kilku tygodni). Są one szczególnie ważne,
ponieważ wskazuj ą na to, że twoja podświadomość, bądź nadświadomość bardzo się starają
przekazać jakąś wiadomość. Kiedy ta wiadomość zostanie zrozumiana i kiedy coś z tym zrobisz
na jakimkolwiek poziomie świadomości, taki sen znika. Kolejną prawie tak samo ważną sprawą
jak powtarzające się sny, są powtarzające się tematy. Kiedy już przyzwyczaisz się do tego, żeby
zapamiętywać swoje sny, będziesz w stanie przypomnieć sobie wiele snów następujących po sobie
w trakcie jednej nocy. Jeśli je zapiszesz i porównasz, być może okaże się, że jest to ta sama
informacja powtarzana na wiele różnych sposobów, tak jakby upewniano się, że ją zrozumiałeś.

Jest wiele technik, które mogą pomóc w interpretacji snów. Jeśli nauczyłeś się dobrze
współpracować ze swoją podświadomością przy pomocy wahadła, możesz użyć go, aby pomóc
sobie w interpretacji, bowiem to przecież twoja podświadomość przekazała ci ten sen. Czasami
możesz, kładąc się spać, postanowić, że ten sam sen przyśni ci się ponownie, ale tym razem będzie
on jasny i zrozumiały. Tego samego można zresztą spróbować także w trakcie medytacji. Wraz z
pewną praktyką informacja pojawi się w formie innego snu, albo wewnętrzny głos wyjaśni, o co w
nim chodziło.

Inną metodą interpretacji snów jest technika pochodząca z psychologii Gestalt. Polega ona na
mentalnym, bądź fizycznym odgrywaniu roli każdego elementu snu, aby uzyskać wgląd w jego
znaczenie. Innymi słowy należy wcielać się po kolei w każdą postać ze swojego snu i z punktu
widzenia tej postaci odpowiedzieć sobie na pytania, co się czuje i jaki jest cel bycia tutaj. To
spowoduje ogromny napływ informacji. Po postaciach należy się wcielić w inne elementy snu, na
przykład w most, w wodę, w drzewo, w zwierzę. Możesz być bardzo zaskoczony głęboką wiedzą,
której dostarczy ci to doświadczenie.

Inną prostszą metodą jest uświadomienie sobie skojarzeń, jakie nasuwają ci poszczególne elementy
snu. Biała róża może kojarzyć ci się z niewinnością, lew z dumą lub niebezpieczeństwem. Kiedy
odkryjesz wszystkie skojarzenia i powiążesz je ze swoim życiem, znaczenie tego snu może
natychmiast stać się jasne.

Przedstawiłem tutaj oczywiście tylko ogólne informacje na temat interpretacji marzeń sennych.
Można znacznie rozwinąć temat, odwołując się do innych książek.

background image

Niezwykłą, ale interesującą i dosyć efektywną metodą rozumienia snów jest tak zwana
„zaprogramowana interpretacja”. Aby to zrobić należy najpierw zapoznać się z jakimś
konkretnym słownikiem lub systemem symbolicznym, takim jak astrologia, numerologia, bądź
tarot. Trzeba bardzo dobrze znać symbolikę takiego systemu, a nawet trzymać go koło łóżka, aby
w razie potrzeby można było do niego zajrzeć. Potem należy powiedzieć sobie, że sny mają mieć
symbolikę taką jak dany system. Sugestię tę należy powtarzać sobie bardzo często. W krótkim
czasie większość lub wszystkie sny będą używały danej symboliki. Wtedy interpretacja jest już
tylko kwestią świadomego odnalezienia i zinterpretowania symboli.

Podrozdział o interpretacji nie byłby kompletny, gdybym nie wspomniał o koszmarach sennych. Są
one właściwie tylko i wyłącznie reprezentacją intensywnych wewnętrznych konfliktów. Czasami jest
to konflikt pomiędzy twoim ciałem i substancjami, które w nim umieszczasz, ale częściej jest to
konflikt emocji i idei. Koszmary zwykle pojawiają się po dłuższym czasie, w którym starasz się
świadomie stłamsić wewnątrz siebie dany problem. Są one sposobem, w który twoja
podświadomość lub nadświadomość mówi „HEJ!!!”, po to, aby zwrócić twoją uwagę. Jeśli
koszmary powtarzają się, to postaraj się sam lub z pomocą innych rozwiązać problem, którego one
dotyczą. To spowoduje, że znikną. Leki, które powstrzymują sny nie są odpowiedzią.

Zapamiętywanie snów

Wielu ludzi ma kłopoty z zapamiętywaniem snów. Dzieje się tak ze względu na to, że nie
przywiązują oni uwagi do snów, są nauczeni, że sny są nieważne lub niebezpieczne, albo ze
względu ha przykre doświadczenia z koszmarami w dzieciństwie. Jednakże sny są narzędziem i
aby go używać trzeba je mieć. Poniżej przedstawiam kilka sposobów, mogących pomóc,
niezależnie od poprzednich doświadczeń.

Kiedy kładziesz się spać, powiedz sobie, że chcesz pamiętać sny. Bądź stanowczy i wzmocnij swoje
postanowienie kładąc koło łóżka długopis i kartkę, abyś mógł zapisać sen, kiedy tylko się pojawi.
W zależności od tego, ile masz czasu po przebudzeniu, możesz sporządzić pełen zapis, albo kilka
ogólnych notatek. Pisanie i intencja poprawi twoje zapamiętywanie snów.

Jeśli budzisz się rano i w ogóle nie pamiętasz żeby coś ci się śniło, nie wstając, łagodnie zmień
pozycję swojego ciała. Wypróbuj różne pozycje i po prostu leż w każdej z nich przez chwilę, będąc
otwartym na to, co się pojawi. Zwykle zapomniany sen pojawi się w twoim umyśle, kiedy tylko
twoje ciało przyjmie pozycję, jaką miałeś podczas snu.

Czytaj i myśl dużo na temat snów. To świadome zainteresowanie spowoduje, że podświadomość
dostarczy ci ich więcej. Spróbuj także oddać się marzeniom na jawie. Poświęć trochę czasu na to,
aby usiąść lub położyć się na chwilę, zamknąć oczy, zrelaksować się i po prostu obserwować
zawartość swego umysłu. Być może zauważysz, że pewne wyobrażenia są związane ze sprawami
dnia codziennego, a być może początkowo nie będą się pojawiać żadne obrazy. Jednakże prędzej
czy później doświadczysz kompletnego snu, będąc całkowicie obudzonym. Objawi się to poczuciem
trochę innym niż zwykły stan umysłu i będzie spontaniczne, nieoczekiwane i prawdopodobnie nie
związane w żaden sposób z tym, o czym myślałeś wcześniej. Możesz interpretować marzenia na
jawie dokładnie tak samo jak nocne sny. To również pomoże ci je lepiej zapamiętywać.

Podsumowanie

Nie ośmielę się stwierdzić, że wyczerpałem temat snów w tak krótkim rozdziale. Nie dotknęliśmy
tutaj nawet spraw takich jak sny zaprogramowane, sny uzdrawiające, sny nauczające, śnienia
grupowe, sny szamańskie, halucynacje i wielu, wielu innych. Moim celem było zapoczątkowanie
pewnej przygody. Zwracając uwagę na swoje sny, zdobędziesz wartościową wiedzę na swój temat,
na temat tego, dokąd dążysz, błędów, które masz jeszcze poprawić. Otrzymasz doskonałe rady na
wszystkie problemy, a także poprawisz swe zdolności ponadnaturalne.

Język snów jest taki sam jak telepatii czy jasnowidzenia. W końcu we wszystkich tych wypadkach
przemawia podświadomość. Po jakimś czasie nauczysz się tego języka i staniesz się świadomy
informacji docierających do ciebie z wielu różnych paranormalnych źródeł. Pozwalając snom mieć
udział w naszym rozwoju duchowym, otwieramy się na wiedzę i nowe umiejętności.

Bardzo wiele wartościowych osiągnięć artystycznych i naukowych miało miejsce dzięki temu, że
ludzie przywiązywali wagę do swoich snów. Nie ma potrzeby, abyś spędzał jedną trzecią swego
życia nieświadomie. Przeżyj ją. Twoje sny mają jakiś cel. Odnajdź go.

background image

12

Praktyczne techniki

Medytacja jest najstarszym znanym człowiekowi sposobem na dokonanie zmian w swoim umyśle,
ciele i świecie zewnętrznym oraz na odkrywanie wszystkiego tego, co kryje się poza „ja”. Słowo to
jest używane przez rozmaite organizacje religijne i ezoteryczne na całym świecie. Jego
podstawowym znaczeniem jest „myśleć o czymś”, ale w praktyce nie jest to aż takie proste. W
jodze proces medytacji jest podzielony na trzy części. Pierwszą z nich jest koncentracja, czyli
skupienie uwagi na jakimś przedmiocie, potem następuje właściwa medytacja, czyli dalsze
skupianie uwagi. Zwykle ludzie medytujący kończą na tym etapie. Kolejnym i najbardziej
zaawansowanym etapem jest kontemplacja, czyli identyfikowanie się z obiektem, nad którym się
medytuje.

Obecnie można łatwo stracić orientację, czym w istocie jest medytacja, ponieważ istnieją dwa
bardzo odmienne nurty myślowe, oraz niesamowita ilość różnie wyjaśnianych terminów. Zeń i
joga kładą nacisk na tak zwaną „pasywną” medytację. Polega ona na tym, że umysł zostaje
oczyszczony z wszelkich myśli, aby mógł nawiązać kontakt z Kosmiczną

Świadomością. Prowadzi

to do samadhi lub satori, unii z Absolutem. Wszystkie dobre rzeczy, takie jak miłość, szczęście,
bogactwo, zdrowie i moce psychiczne pojawiają się automatycznie i niejako po drodze.

Religie judeochrześcijańskie, hipnotyzerzy, okultyści, nauczyciele metod samokontroli umysłu i
zwolennicy „pozytywnego myślenia” używają z kolei medytacji aktywnej. Ten rodzaj
medytacji polega na celowym wypełnianiu umysłu pożądanymi jakościami i sytuacjami, co
ma doprowadzić do zamanifestowania się ich w życiu danej osoby.

Praktyki huny

Kahuni używali obu tych metod. Słowem określającym pasywną medytację jest

nalu,

zaś do

określenia aktywnej używano słowa

no 'ono 'o.

Dla obu tych wariantów określono cztery

reguły:

- Świadomość, czyli

ike,

prowadząca uwagę do obiektu medytacji.

- Uwolnienie, proces nazywany w języku hawajskim

kala,

mający na celu wyeliminowanie

wszelkich wątpliwości i napięcia, które mogłyby przeszkadzać w medytacji.

- Koncentracja, czyli

makia.

Proces polegający na jak najsilniejszym skupieniu się na

obiekcie medytacji.

- Odczucia, czyli

manawa.

Ta część procesu polega na utrzymaniu silnej koncentracji, aż do

chwili, kiedy osiągnie się cel medytacji. Zawiera się w tym również sugestia dotycząca
wysyłania i otrzymywania energii.

Wybór pomiędzy medytacją pasywną i aktywną zależy w głównej mierze od celu, który przed
sobą stawiasz, a także od twoich osobistych upodobań. Kahuni zawsze są znacznie bardziej
zainteresowani osiągniętymi rezultatami, niż zastosowaną techniką. Najlepszą techniką dla
ciebie jest ta, która działa.

Pozycja ciała

Bardzo wielu ludzi łączy w wyobraźni słowo medytacja z obrazami bosych stóp, długich
włosów, jakiejś obszernej szaty i spopularyzowaną przez joginów pozycją „lotosu”. Może być
wygodniej, jeśli ściągniesz buty, szczególnie, jeśli są ciasne, ale wcale nie musisz tego robić.
Większość medytujących buddystów jest ogolona na łyso, więc długość włosów najwyraźniej
też nie ma większego znaczenia. Luźna, „szlafrokowata” szata jest niewątpliwie wygodna, ale
dopóki twoje ubranie nie jest tak ciasne, że odcina przepływ krwi, wcale nie musisz go
zmieniać. Co do pozycji, w jakiej należy siedzieć, to jeden z pierwszych i niewątpliwie
największych joginów, Pantajali, powiedział, że należy siedzieć w wygodnej pozycji, choć nie
aż tak wygodnej, aby natychmiast zasnąć. Można medytować leżąc, siedząc, stojąc na nogach
i na głowie, czy nawet wykonując jakąś monotonną pracę. Najważniejsze jest, aby znaleźć na
tyle wygodną pozycję, aby wszelkie odczucia niewygody nie zakłócały procesu medytacji.
Oczywiście należy również wziąć pod uwagę stopień twojego zaawansowania w praktykach

background image

medytacyjnych, ich cel, oraz możliwości sytuacyjne. Jeśli dopiero zaczynasz swą przygodę z
medytacją, to osobiście polecałbym wygodne krzesło z dosyć wysokim oparciem, albo
poduszkę na podłodze, położoną tak, abyś mógł oprzeć plecy o ścianę.

Wizualizacja

Wizualizacja jest bardzo źle pojmowaną zdolnością. Wielu ludzi, którzy robią to całkiem
dobrze uważa, że tak nie jest, ponieważ oczekują czegoś zupełnie innego, od tego, co robią.
Więc kiedy w instrukcjach do medytacji pojawia się wizualizacja, po prostu poddają się.

Każdy może wizualizować, nawet ludzie, którzy urodzili się ślepi. Jeśli kiedykolwiek
przywołałeś jakikolwiek obraz, czy miałeś obrazowy sen, to oznacza, że jesteś zdolny do
wizualizacji. Niektórzy ludzie używają swej wyobraźni częściej, i łatwiej jest im o niej
opowiadać, ale to oznacza tylko tyle, że mają w tym więcej praktyki. Wizualizacja, choć jest
wspaniałą pomocą w medytacji, nie jest wcale warunkiem koniecznym. Więc jeśli dobrze
wizualizujesz, to w porządku, a jeśli nie, to wcale się tym nie przejmuj. Po prostu zrób to
najlepiej jak potrafisz, a nacisk połóż na inne doznania, w których jesteś lepszy. Mogą to być
doznania słuchowe, odczucia cielesne i inne formy wyobraźni. Robiąc to, wkrótce przekonasz
się, że wizualizacja nie jest aż tak ważna, a ponadto z czasem przychodzi sama.

Relaksacja

Bardzo wiele z praktyk, które są uważane za medytacje to nic innego jak stara, dobra
relaksacja. Jest bardzo wiele tak zwanych „systemów medytacji”, które nie zajmują się niczym
innym poza skupieniem uwagi na jakimś dźwięku, obrazie czy obiekcie. Prawdziwa
medytacja wymaga dużej świadomości, uwagi, umiejętności, albo doświadczenia. Relaksacja
jest zdrowa - uspokaja. Jest doskonałym wstępem do medytacji, ale nie jest medytacją.

Jeśli warunki na to pozwalają, to bardzo dobrze jest zrobić kilka ćwiczeń relaksujących przed
samą medytacją, choćby po to, aby pozbyć się napięcia, uspokoić emocje i oczyścić umysł.
Skupienie swej uwagi na jakimś obiekcie daje relaksujące efekty, aleja osobiście polecam
lepszą, moim zdaniem, technikę oddychania. Polega ona na czterokrotnym powolnym
oddechu. To dotleni twoje płuca i zwiększy twoje wyczulenie na własny oddech. Potem pozwól
swojej uwadze dryfować wraz z przepływającymi w naturalny sposób oddechami, tak długo,
aż poczujesz się rozluźniony. Oczywiście, jeśli wolisz stosować jakąś inną metodę, która działa
dla ciebie lepiej, to nie wahaj się tego zrobić.

Sprowadzenie świadomości do własnego centrum

Jest to podstawowe ćwiczenie, które dostarcza fundamentów pod wiele innych technik, a
wykonywanie go samo w sobie zwiększa pewność siebie i równowagę.

1. Wyobraź sobie, że w twoim pępku jest punkt światła, który umożliwia ci kontakt z
nieograniczonym źródłem światła, miłości i mocy.

2. Wyobraź sobie, że to światełko wibruje z ogromną prędkością, i

zaczyna

promieniować na

całe twoje ciało. Rób to do chwili, kiedy poczujesz, że jesteś całkowicie otoczony tym światłem.

3. Wyobraź sobie, że wraz z każdym wdechem otacza cię coraz więcej światła, a wraz z
każdym wydechem staje się ono coraz intensywniejsze i silniej wibruje.

4. Utrzymaj świadomość tego wibrującego wokoło ciebie światła, tak długo, jak to tylko jest
możliwe.

Tę technikę możesz praktykować kiedykolwiek masz na to ochotę, w praktycznie każdych
warunkach. Możesz mieć przy tym otwarte lub zamknięte oczy.

Tarcza umysłu

Wiele światowych systemów psychoreligijnych posiada koncepcję „białego światła ochrony”.
Kahuni nazywają je

la 'a kea,

świętym białym światłem. Dobrze jest nabrać nawyku

otaczania się nim przed każ

da sesją medytacji. W niektórych systemach jest to zalecane,

ponieważ w wypadku niezastosowania go byłbyś bardzo podatny na jakieś „negatywne byty”,
które tylko czekają na to, aby wskoczyć w ciało medytującego. Powody podawane przez Hunę są
znacznie bardziej rozsądne i pragmatyczne. Powodem robienia tego jest odgrodzenie się od
podświadomych myśli otaczających cię ludzi, przynajmniej do czasu, aż staniesz się na tyle „silny”

background image

we własnych myślach, że myśli innych nie będą miały na ciebie żadnego wpływu.

1. Otocz się światłem.

2. Wyobraź sobie, że to światło może zneutralizować i rozpuścić każdą negatywną myśl, jeszcze
zanim ona do ciebie dotrze.

3. Powtórz w myślach słowo „tarcza”, przynajmniej kilka razy, i powiedz sobie, że za każdym
razem, kiedy wypowiesz to słowo światło natychmiast zacznie cię chronić.

4. Użyj swego oddechu - dokładnie tak jak w pierwszym ćwiczeniu, do tego, aby wzmocnić pole
ochronne wokół siebie. Zrób to oczywiście tylko w przypadku, jeśli czujesz, że jest ci to potrzebnej

Faktem jest, że czasami jesteśmy podatni na negatywne stany emocjonalne i myśli innych ludzi -
czy to przyjaciół, czy nieznajomych i są one w stanie wpływać na nasz nastrój. Zmieniający się
nastrój czy nagły ból nie zawsze posiadają źródło wyłącznie w nas samych, choć co bardzo istotne,
reagujemy tylko i wyłącznie na to, na co jesteśmy potencjalnie wrażliwi dzięki naszym myślom.
Opiszę tutaj kilka metod, które pozwolą ci na zablokowanie takich negatywnych nadchodzących
informacji, dzięki czemu będziesz mieć większą swobodę w wyrażaniu samego siebie.

Możesz wyobrazić sobie promień światła słonecznego, który oświetla cię dokładnie sponad twojej
głowy, coś w rodzaju promienia, który czasami przebija się przez chmury i oświetla jakąś
niewielką część terenu. Stoisz więc w centrum takiego promienia i czujesz jak okala cię ze
wszystkich stron, odczuwasz ciepło, rozchodzące się po całym ciele, które energetyzuje każdą twoją
komórkę, zapewniając ci bezpieczeństwo. Kiedy roztacza ono nad tobą swoją ochronę, oczyszcza
wszelkie negatywne myśli i uczucia, które są w tobie i jednocześnie oczyszcza wszystko to, co
nadchodzi do ciebie z zewnątrz. Nic, co nie jest dobre, nie może przejść przez to światło.

Ta prosta technika obronna będzie odpowiednia dla większości ludzi, ale ma ona wiele różnych
wariantów. Możesz na przykład wyobrazić sobie, że twoje ciało albo aura są wypełniane przez
sznur, który łączy cię z twoim Wyższym Ja. Możesz mentalnie włączyć przycisk, który wypełni cię
ochronną energią. Niektórzy ludzie lubią wyobrażać sobie siebie samych wewnątrz przezroczystego
jajka, a są również tacy, którym wystarcza świadomość, że ich Wyższe Ja ochrania ich jak anioł
stróż. Nie ma większego znaczenia, w jaki sposób się ochraniasz. Ważne jest, abyś robił to, jeśli
czujesz potrzebę.

Stosując te techniki często odczujesz, że bóle, takie jak na przykład bóle głowy znikną lub
zmniejszą się prawie natychmiast, a twój nastrój będzie miał tendencję do tego, aby znacznie się
poprawić. Warto używać tych technik wszędzie tam, gdzie bez powodu czujesz się nie najlepiej, a
także w towarzystwie ludzi, którzy bez powodu działają ci na nerwy.

Jeśli odczujesz, że te techniki nie działają, to możesz mieć pewność, że twój zły nastrój albo
odczucia są spowodowane twymi własnymi myślami, i należy popracować nad tym w inny sposób.

Jak pozytywnie wpłynąć na innych

Jedną rzeczą jest ochranianie się przed negatywnym wpływem innych, a inną jest roztaczanie
swego pozytywnego wpływu na innych. Wszyst

ko ma swoje miejsce i czas. Poniżej podaję

technikę, której możesz spróbować, kiedy już będziesz gotowy na bycie bardziej asertywnym.

1. Otocz się polem światła.

2. Wybierz kolor, który odpowiada twemu celowi. Może to być na przykład wzmacniający
przyjaźń róż, albo zielony dla poprawiania współpracy, czy też niebieski dla uspokojenia. Nie
ma czegoś takiego jak złe i dobre kolory. Po prostu zdaj się na swoje wyczucie i wybierz ten,
który odpowiada ci najbardziej.

3. Wyobraź sobie, że ten kolor rozszerza się i przenika wszystko i wszystkich w twoim
otoczeniu. Możesz wyobrazić sobie, że ten kolor przybiera postać czystego światła, mgiełki czy
nawet farby w sprayu. Wszystko, co tylko pomoże ci to sobie wyobrazić.

4. Robiąc to wszystko wzbudź w sobie silne przekonanie, że użyty kolor wywiera dokładnie
taki wpływ, jakiego sobie życzysz.

Możesz spróbować tego po to, aby poprawić warunki panujące w twoim domu i pracy, aby
ochronić ludzi, miejsca lub przedmioty, o które się niepokoisz, albo do tego, aby wpłynąć na
ludzi w pozytywny sposób. Pamiętaj jednak, że: tą metodą nie możesz kontrolować innych
ludzi, możesz jedynie wpływać na nich i to tylko do punktu, na który sami się podświadomie
zgodzą. Ciągle będą mieli własną wolną wolę, a im bardziej twój pozytywny i przynoszący
korzyści będzie twój wpływ, tym większe prawdopodobieństwo, że się na niego zgodzą.

background image

Jak neutralizować niechciane sugestie

Niechciane negatywne sugestie, czy wypowiedzi, które powiększają twój lęk i wątpliwości
mogą wypłynąć od innych ludzi, z reklam czy nawet z twoich własnych ust. Mogą one bardzo
wpływać na twoje zdrowie, samopoczucie, emocje i poczucie pewności siebie, szczególnie, jeśli
będziesz je akceptować bezkrytycznie. Cechą charakterystyczną jest to, że zwykle przedstawia
sieje jako fakty, podczas gdy są one wyłącznie opiniami. Nie musisz akceptować takich sugestii.
Tutaj opisuję kilka metod jak sobie z nimi poradzić:

1. Uświadom sobie, że dane stwierdzenie może działać jako negatywna sugestia (co może
wymagać pewnej praktyki w przywiązywaniu uwagi do tego, co słyszysz i czytasz).

2. Natychmiast powiedz sobie w myślach, albo na głos „To nieprawda. Nie akceptuję tego.
Unieważniam to!”

3. W myślach albo na głos powiedz sobie zdanie, które jest całkowitym przeciwieństwem.
Wyrażeniem tego, w co wierzysz lub chciałbyś wierzyć, że jest prawdą, a aktualnie nią nie jest.

4. Użyj opisanej wcześniej tarczy umysłu, jeśli negatywna sugestia była połączona z
negatywną emocją.

Kiedy już zaczniesz używać tej techniki, może okazać się, że używasz jej dosyć często i przez
dłuższy czas. Jest to dowodem na to, ile negatywnych emocji i myśli jest obecnych w naszym
świecie. Zwróć również uwagę na własne uczucia i słowa, ponieważ negatywne sugestie, które
dajesz sobie samemu są znacznie bardziej destruktywne niż te, które dostajesz od innych ludzi.
Tej techniki można użyć również do zneutralizowania negatywnej krytyki.

Jak radzić sobie z emocjonalnym zdenerwowaniem

Jedną z niesamowitych tajemnic ciała jest to, że odczuwanie jakiejkolwiek silnej negatywnej
emocji, jest fizjologicznie niemożliwe, jeśli twoje mięśnie są rozluźnione.

Następnym razem, gdy poczujesz się zdenerwowany, albo nawet nadmiernie podekscytowany,
wypróbuj tę technikę.

1. Otocz się światłem.

2. Delikatnie złóż dłonie, w taki sposób, aby stykały się tylko koniuszkami palców.

3. Wraz z wdechem wyobraź sobie, że światło z centrum twojego ciała (pępka) przepływa do
wszystkich tych obszarów, które są w twoim ciele najbardziej spięte. Wymaga to trochę praktyki i
na samym początku możesz spróbować wyobrażać to sobie na końcu każdego oddechu, a nie w
jego trakcie.

4. Kiedy wydychasz, wyobraź sobie, że energia emocjonalna wypływa do otaczającego cię pola
światła, gdzie rozpuści się i zneutralizuje, pozostawiając twe mięśnie miękkimi i zrelaksowanymi.

Jeśli poświęcisz na to od minuty do pięciu minut, za każdym razem, kiedy odczujesz
zdenerwowanie, powinieneś zauważyć zdecydowaną różnicę. Tej techniki można również użyć do
wywołania rozluźnienia w każdej innej, nie tylko stresującej sytuacji. Powolny głęboki oddech
znacznie pomaga w osiągnięciu dobrych rezultatów.

Jak zastosować energetyczną pierwszą pomoc

Każdy z nas posiada zdolność generowania energii w dłoniach. Może być ona użyta do pomocy
samemu sobie i innym. Stanie się dobrze wyszkolonym uzdrowicielem wymaga sporej praktyki i
nauki, ale możesz uzyskiwać niezłe rezultaty z tym, co masz tu i teraz. Ta technika jest doskonała
na pomniejsze bóle, skaleczenia, sińce, zakwaszone mięśnie, bóle żołądka i tym podobne. Zwykle
bóle zmniejszą się albo znikną zupełnie, a proces leczenia ulegnie znacznemu przyspieszeniu.

l. Otocz się światłem. Wraz z wdechem wyobraź sobie, że światło z twojego centrum (pępka)
przepływa do twoich dłoni. Wraz z wydechem wyobraź sobie, że to światło promieniuje z twoich
dłoni.

2. Zatrzyj energicznie ręce, aby jeszcze bardziej wzmocnić przepływ energii. Być może będziesz w
stanie poczuć emisję, jeśli przytrzymasz ręce blisko siebie.

3. Przytrzymaj ręce nad bolącym miejscem lub skaleczeniem dotykając go albo trzymając dłonie
kilka centymetrów ponad nim. Wyobraź sobie, że energia przenika w głąb ciała i neutralizuje ból.
Wyobrażanie sobie energii jako koloru jest bardzo przydatne. Powtórz kroki l i 2, aby wzmocnić
przepływ jeszcze bardziej.

4. Kiedy skończysz, osiągnąwszy pożądany efekt przepłucz dłonie, strząśnij nimi energicznie albo

background image

dotknij nimi podłogi, aby rozładować jakikolwiek negatywny ładunek, który mogłeś niechcący
pobrać.

Pamiętaj o tym, że jest to tylko pierwsza pomoc. Użyj wszelkich innych środków potrzebnych do
tego, aby wspomóc proces leczniczy w danej sytuacji.

Świadomy obserwator

Istnieje ogromna liczba sposobów, w jakie można medytować i równie wiele powodów, dla których
się to robi. Poniżej podaję rodzaj pasywnej medytacji, która jest wystarczająco prosta, aby mógł się
jej podjąć początkujący, a jednocześnie dostatecznie głęboka, aby usatysfakcjonować
zaawansowanego mistrza. Jej celem jest rozwinięcie wewnętrznej świadomości, tak abyś mógł
badać zawartość i strukturę swego umysłu. Jeśli już praktykowałeś wcześniejsze ćwiczenia, to
powinieneś od razu zauważyć różnicę pomiędzy medytacją pasywną i aktywną.

1. Usiądź w wygodnej pozycji, otocz się światłem, weź głęboki oddech i zamknij oczy.

2. Następnie skup swoją uwagę na naturalnym rytmie swojego oddechu do momentu, aż twoje
emocje uspokoją się, a ciało zrelaksuje. Potem skieruj swoją uwagę do własnego wnętrza i
utrzymuj ją na myślach, dźwiękach i odczuciach, które pojawią się w twoim umyśle. Po prostu
obserwuj jak się zmieniają, pojawiają i znikają.

3. Utrzymaj swoją rolę świadomego obserwatora. Odłóż na bok osądy, oczekiwania i krytykę.
Cokolwiek się dzieje jest w porządku i właśnie takie ma być. Możesz doświadczyć wizji,
wspomnień, głosów, odczuć, czegoś jeszcze innego albo niczego w ogóle. Obserwuj, zapamiętuj jak
wiele się da, unikaj interpretacji i cały czas utrzymuj świadomą uwagę.

4. Kiedy skończysz, po prostu weź głęboki oddech i otwórz oczy.

Jeśli przypadkiem zaśniesz, to nie martw się tym specjalnie, po prostu następnym razem postaraj
się tego nie robić. Jeśli chcesz, to możesz zapisać swoje doświadczenia, choć nie jest to konieczne.
Rób to tak długo, jak tylko zechcesz, i modyfikuj sam proces, aby dopasować go do swoich potrzeb.
Możesz na przykład na początku zadać jakieś pytanie, a potem odnieść do niego swoje
doświadczenie, albo możesz poprosić o kontakt z własnym Wyższym Ja i wszelkie nadchodzące
odczucia interpretować właśnie pod tym kątem. Nie ma złych i dobrych sposobów na medytację.

Medytacja kreatywna

Pośród wszelkich metod używanych przez kahunów, moim zdaniem, najpotężniejszymi są
techniki

tiki.

Słowo

tiki

(a dokładnie w języku hawajskim

ki'i)

jest znane większości ludzi z Zachodu

jako oznaczające rzeźbione drewniane figurki. Jeśli chodzi o kahunów, to uważają oni

tiki

za

mentalne, przepełnione mocą obrazy, a drewniane figurki tylko za pewien rodzaj ich reprezentacji.
Jest bardzo wiele

tiki,

a każde służą określonym celom. Można napotkać bardzo proste wzory, a

czasami niezwykle skomplikowane. W tym rozdziale podam przepis na zrobienie prostych

tiki,

dla

wszystkich, którzy pragną wprowadzić je do codziennego użytku, a także kilka bardziej
skomplikowanych, dla tych, którzy mają ochotę pogłębić swą wiedzę na ich temat.

Budowanie myślokształtów

Pierwszym rodzajem aktywnej medytacji, którym się tu zajmę, jest medytacja pozwalająca
budować myślokształty. Pośród wielu kultur ten rodzaj praktyki był nazywany modlitwą czy
magią, ale tak naprawdę nie jest on niczym ponad wyobrażanie sobie czegoś, czego się pragnie i
wzbudzanie w sobie wiary, że to się stanie, dzięki własnym wysiłkom albo dzięki wpływowi jakiejś
siły wyższej. Jednakże bardzo wiele innych systemów, które używają tej metody zapomina o
bardzo ważnym elemencie, jakim jest naładowanie takiego myślokształtu energią

mana,

dzięki

czemu może się on stać rzeczywistością. Poniżej podaję sposób na przeprowadzenie tego rodzaju
medytacji.

Przygotuj się do medytacji dokładnie tak samo jak wcześniej, ale tym razem około dziesięciu razy
głęboko odetchnij i spraw, aby otaczające cię białe światło stało się silnie naładowanym polem,
które otacza cię i wnika do głębi twojego ciała. Jeśli robiąc to poczujesz łaskotanie albo ciarki, to
dobrze, a jeśli tak się nie stanie, nie przejmuj się, ponieważ na początku potrzebna jest tylko
intencja. Następnie zwróć się z prośbą o kontakt do swego Wyższego Ja, Boga Wewnątrz,
Chrystusa, czy jakiejkolwiek innej istoty wyższej, w którą wierzysz.

Następnie złóż dłonie w miseczkę, kierując je do góry i trzymając mniej więcej na wysokości pasa.
Wyobraź sobie, że wypełniające cię światło wypływa z twoich dłoni i tworzy pomiędzy nimi kulę.

background image

Jeśli jeszcze zanim to sobie wyobrazisz potrzesz energicznie dłońmi, to będzie ci łatwiej ją odczuć.
Kiedy już dokładnie wyobrazisz sobie tę kulę, możesz przystąpić do jej „programowania”.

W pierwszym ćwiczeniu pomyśl o kimś znajomym, kto potrzebuje pomocy. Wyobraź sobie, że ta
osoba znajduje się we wnętrzu stworzonej przez ciebie kuli światła. Wyobraź sobie, że otrzymując
tę energię jest szczęśliwa i uzdrowiona. Rób to do momentu, aż coś (poczujesz, nawet, jeśli nie
będziesz pewny, co to było. Wtedy uwolnij myślokształt, aby wykonał swoje zadanie. Jest bardzo
wiele metod na uwolnienie myślokształtu. Możesz podrzucić go do góry, albo wcisnąć w swoje
ciało, jednocześnie zwracając się do swego Wyższego Ja, aby zrobiło z nim to, co trzeba. Kahuni
zwykle wznosili dłonie, dmuchali na kulkę, aby wzniosła się w górę i kończyli medytację słowami

Amama, ua noa, lele wale akua la!

(„Dokonał się,

mana

została uwolniona, niech się objawi”).

Najważniejszą rzeczą jest utrzymanie przekonania, że twoja Wyższa Jaźń zrobi to, o co ją prosisz.

Tej samej podstawowej techniki użyj, jeśli masz jakiś osobisty problem do rozwiązania. W takim
wypadku po zbudowaniu kuli energii, wyobraź sobie samego siebie w jej wnętrzu, radosnego,
zdrowego i z rozwiązanym problemem. Użyj swej wyobraźni, aby uczynić to jak najbardziej
wiarygodnym. Poczuj satysfakcję i szczęście, które wypełnią cię wraz z rozwiązaniem problemu. Im
dokładniej i szczegółowiej wyobrazisz sobie daną sytuację, tym twój myślokształt będzie silniejszy.
Kiedy będzie on już tak potężny, jak tylko jesteś w stanie go uczynić, uwolnij go i zakończ
medytację.

Im bardziej to, czego pragniesz różni się od tego, co obecnie masz, im więcej jest w tobie lęku i
wątpliwości, tym częściej musisz powtarzać tę medytację, aby przyniosła ona zamierzony skutek.
Raz dziennie to absolutne minimum, a im więcej razy dasz radę to zrobić, tym lepiej. Rób to,
dopóki dane pragnienie się nie spełni. A jeśli zmienisz zdanie, to nie zapomnij o medytacji, w której
unieważnisz wszystkie poprzednie sesje, bowiem w innym wypadku energia, którą uwolniłeś,
będzie kontynuować swe działanie i będzie się starała wprowadzić do twojego życia efekty
podobne do zmierzonych w trakcie poprzednich medytacji.

Kreatywna medytacja pasywna

W aktywnej medytacji kreujesz wyobrażenie danego pragnienia. Zaś w pasywnej medytacji starasz
się osiągnąć stan, w którym pożądane

rzeczy

zdarzają się same, i gdzie nie musisz wyobrażać sobie

żadnego konkretnego rezultatu.

Kreatywna medytacja pasywna wymaga dużego zasobu wiary i zaufania, przez co praktykuje ją
niewielu ludzi. W

no 'ono 'o

musisz wierzyć, że rezultaty będą takie, jak sobie to wyobraziłeś, a w

nalu,

że będą takie jak trzeba, pomimo że sobie ich nie wyobrażałeś.

Dokładnie tak samo jak w wypadku medytacji aktywnej, użyj białego światła, aby się rozluźnić.
Potem wybierz obiekt, nad którym będziesz medytować. Zwykle będzie to jakaś koncepcja, choć
czasem może to również być przedmiot, czy nawet sytuacja. Na przykład, ktoś używający

no 'ono

'o

skieruje swą uwagę na konkretną pracę, konkretną sumę pieniędzy, uzdrowienie jakiej ś

konkretnej przypadłości, czy bycia w pozytywnym związku. A ktoś używający metody

nalu

będzie

używał koncepcji zatrudnienia, bogactwa, zdrowia i miłości.

Drugim krokiem jest skoncentrowanie się na danej koncepcji i utrzymywanie jej w umyśle przez
całą medytację (co może trwać kilka minut albo cały dzień). Polega to na myśleniu, czym tak
naprawdę jest ta koncepcja, jak objawia się ona w świecie, jak można by ją poprawić, co czujesz
na jej temat, co o niej myślisz i tak dalej.

Trzecim krokiem jest uświadomienie sobie swoich lęków i wątpliwości związanych z tą koncepcją,
a nawet odszukanie ich korzeni, jeśli okaże się to możliwe. Następnie należy wyeliminować je
poprzez odwrócenie od nich uwagi, kiedy już się objawiły.

Zwró

ć

całą swą uwagę na pozytywne

przeciwieństwa zawierające się w koncepcji, nad którą medytujesz. Czasami będziesz w stanie
argumentami usunąć lęki i wątpliwości, a czasami musisz je po prostu zgnieść i odmówić sobie
zabawiania się nimi. Powinieneś ufać, że trwająca koncentracja nad daną koncepcją, sama przez
się zniweluje twój strach i wątpliwości. A jeśli podczas koncentracji pojawi się jakieś napięcie, to
uwolnij je jakimikolwiek dostępnymi środkami i powróć natychmiast do swego skupienia.

Ostateczna faza pojawia się wtedy, kiedy pozytywne aspekty danej koncepcji wypełniają twój
umysł tak całkowicie, że wszystkie twoje myśli, uczucia i zachowania zaczynają się z nią łączyć i
całkowicie się z nią identyfikujesz. Kiedy rozpocznie się ten proces zauważysz, że twoje życie
również się zmienia. Jeśli koncepcją, nad którą się skupiałeś była miłość, to nie tylko staniesz się
nią przepełniony, ale też będziesz bez żadnego wysiłku przyciągał doskonałe dla ciebie przyjaźnie i

background image

związki. Jeśli koncentrowałeś się na pieniądzach, to nagle zaczną ci one spadać z nieba i będziesz
mieć niezwykle dużo okazji, aby je zarobić. Na poziomie, jaki osiągasz dzięki temu rodzajowi
medytacji, promieniujesz energią, która przyciąga najlepszy z możliwych ekwiwalentów
pożądanego przez ciebie doświadczenia, jakie tylko wszechświat ma ci do zaoferowania.

Używając tego rodzaju medytacji, pokładasz olbrzymią wiarę w swoje Wyższe Ja. Afirmujesz, że
masz doskonałą pracę (dochody, związki, styl życia itp.), pozostawiając dokładne spełnienie twoich
pragnień w rękach swojej Wyższej Jaźni. Zwykle okazuje się, że pragnienia spełniane przez

aumakua

są znacznie lepsze do wszystkiego, co potrafisz sobie wyobrazić. Musisz jednak być

gotowy na gorsze chwile, kiedy twoje wątpliwości i lęk będą usuwane z twojego systemu i właśnie
to powoduje, że wiara i zaufanie są tak ważne w tym ćwiczeniu.

Niektórzy ludzie uważają, że najlepszym punktem skupienia dla tego rodzaju medytacji jest Bóg,
Miłość Boska, czy też Moc Boska i wszelkie temu podobne zagadnienia. Musisz spróbować, aby
móc samemu stwierdzić, czy ci ludzie mają rację.

Łąka, las, góra

Teraz zajmiemy się specjalnym rodzajem kreatywnej medytacji, służącym rozwijaniu koncentracji
oraz do zdobywania bardzo przydatnych informacji na temat samego siebie. Używa się w niej

tiki,

czyli

wyobrażanych dźwięków, obrazów i odczuć. Spośród wielu możliwych wariantów użyjemy

łąki, lasu i góry.

Po przyjęciu dogodnej do medytacji pozycji i zrobieniu ćwiczeń relaksacyjnych, zrób tak:

1. Wyobraź sobie siebie samego na letniej łące. Przecinają strumień, przy którym właśnie siedzisz.
Postaraj się zaopatrzyć ten obraz w maksymalną liczbę szczegółów, używając każdego ze
zmysłów. Dotknij palcami trawy, zanurz dłoń w strumieniu, poczuj czy wieje wiatr, a jeśli tak, to czy
jest chłodny, czy ciepły? Czy słyszysz ptaki i owady? Czy rosną tu jakieś kwiaty? A jeśli tak, to jak
pachną? Czy jesteś na tej łące sam? Czy jest ona jakimś miejscem, w którym byłeś, czy widziałeś
na zdjęciu? A może jest całkowicie twoim wyobrażeniem? Odkryj tę łąkę każdym ze swoich
zmysłów. Jest to bowiem miejsce, w którym możesz ponownie dostroić się do swej natury. Kiedy już
będziesz gotowy, weź głęboki oddech i zakończ medytację, aby móc rozważyć swe
doświadczenia. Czy było to przyjemne? Czy może doświadczyłeś

rzeczy,

które ci się nie podobały?

Łąka reprezentuje pewną część twojego umysły. To twoja świadomość wyznacza ogólne ramy, a
podświadomość zapełnia je szczegółami. Wszystkie niedoskonałości, jakie pojawiły się na tej łące,
są odbiciem niedoskonałości w twoich myślach. Jeśli w trakcie medytacji poczynisz odpowiednie
zmiany, przy pomocy swojej kreatywnej wyobraźni (na przykład skosisz trawę, która zasłania ci
widok), to możesz być pewien, że dokonasz tym samym ogromnych zmian w swoim codziennym
życiu i sposobie myślenia. Dokładne analizowanie wszystkiego, co widzisz na łące, tak jakbyś
patrzył na części samego siebie, dostarczy ci ogromu informacji na temat twojego wnętrza. Jeśli
twoje myślenie nie jest z jakiegoś powodu skostniałe to powinieneś przy każdej kolejnej wizycie
dostrzegać pewne zmiany. Są one oczywiście odbiciem zachodzących w tobie zmian.

2. W trakcie innej sesji wyobraź sobie, że spacerujesz po lesie. Dokładnie tak jak w poprzednim
ćwiczeniu postaraj się o jak najbardziej precyzyjne obrazy i odczucia tego wszystkiego, co cię
otacza. Jeśli odnajdziesz jagody, to spróbuj jak smakują. Staraj się zwracać uwagę na to, czy
idziesz po ścieżce, czy las wywołuje miłe odczucia, czy może wydaje się groźny? Czy drzewa wydają
się być przyjazne, czy wrogie? Czy są tam jakieś zwierzęta? A jeśli tak, to jak na nie reagujesz? Po
zakończeniu tego ćwiczenia, przeanalizuj je dokładnie tak samo jak poprzednie. Jeśli jesteś pełen
ukrytych lęków, to z pewnością objawią się one w tym ćwiczeniu. I pamiętaj, że czegokolwiek byś
nie doświadczył, to jest to twoja własna kreacja. I niezależnie od tego, co się stanie, to jest to
tylko mentalne doświadczenie. Jeśli coś zacznie cię gonić, to zatrzymaj się i ty to pogoń.
Pokonując niebezpieczeństwa w tym lesie, nauczysz się stawiać im czoła w realnym zwykłym życiu.

3. W trakcie trzeciej sesji wyobraź sobie, że wspinasz się na szczyt góry, gdzie znajduje się jakiś
budynek. Poświęć na to jakiś określony czas, na przykład dwie do pięciu minut i dokładnie tak,
jak w poprzednich ćwiczeniach skoncentruj się na wszelkich detalach. Szczególnie zwróć uwagę na
to, czy wspinaczka była prosta, czy trudna, czy były jakieś przeszkody? A jeśli tak, to jak je
pokonałeś? Warto również zwrócić uwagę na to, jaki budynek zastałeś na szczycie, oraz na
wszelkie jego szczegóły. Oczywiście, jeśli nie udało ci się dotrzeć na szczyt góry, albo do wnętrza
budynku w określonym wcześniej czasie, to również jest istotna informacja, ponieważ twój a

background image

podświadomość doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaki masz limit czasu. Dzięki jej zachowaniu
możesz zorientować się, jakie panują między wami stosunki. Poza wiedzą o samym sobie, jednym
z głównych powodów praktykowania tej medytacji jest uczynienie swoich wizji tak pięknymi, abyś
chciał do nich powracać. Samo odczuwanie piękna będzie miało bardzo odświeżający wpływ na
całego ciebie. Nie zdziw się, jeśli w pewnym momencie to doświadczenie zamieni się w podobną
do snu sekwencję, i pojawią się elementy, których nie planowałeś wcześniej. Podążaj za takimi
wydarzeniami i zapamiętuj je. Nawet jeśli nie będziesz w stanie ich kontrolować, to zawsze możesz
zmienić swoje reakcje na nie. Dzięki temu możesz się bardzo wiele nauczyć.

Wprowadzenie do techniki ogrodu

Huna naucza, że każde nasze zewnętrzne doświadczenie ma odbicie w naszych myślach oraz że
zewnętrze i świat naszych myśli wpływają na siebie nawzajem. Innymi słowy, twoje myśli są
odbiciem twojego doświadczenia, a twoje doświadczenie odbiciem twoich myśli. Dzięki temu,
zmieniając swoje doświadczenie może zmienić swoje myśli, a zmieniając swoje myśli możesz
zmienić swoje doświadczenie. Ogród

tiki (waena)

jest metodą na poukładanie myśli w specyficzne

wzorce, które dadzą ci wgląd w obecne doświadczenia i jednocześnie posłużą jako narzędzia dla
twojego rozwoju i dokonywania zmian. Sama nazwa

tiki

jest dokładnym opisem działania tej

techniki, zaś słowo

waena

oznacza ogród, centrum, miejsce wzrostu i odnajdywanie drogi do

wewnątrz.

Medytacja ogrodu

Jak już się pewnie domyśliłeś, obrazem, który będziesz tworzył podczas tej medytacji będzie ogród.
Twoje prywatne, odseparowane od reszty świata miejsce, które jest równie unikalne jak ty sam.
Aby je stworzyć, możesz przywołać wspomnienia ogrodów, które widziałeś, wspomnienia zdjęć i
opisów ogrodów, z którymi się gdzieś wcześniej spotkałeś, albo wymyślić ogród całkowicie od
podstaw. Zwykle ludzie łączą te wszystkie rzeczy naraz, pozwalając swojej podświadomości na
przedstawienie dowolnego obrazu.

Tworzenie ogrodu

Stworzenie ogrodu

tiki

jest

tak proste jak jakiekolwiek inne marzenie na jawie. Jedyne, co należy

zrobić, to pomyśleć o ogrodzie, pozwolić, aby jego obraz pojawił się w twojej wyobraźni,
ewentualnie świadomie go zmodyfikować i zadbać o to, aby ten obraz był jak najbardziej
szczegółowy. Można

zacz

ąć

od relaksacji, ale nie jest to konieczne, ponieważ samo zaangażowanie

wyobraźni w spokojny obraz i tak cię zrelaksuje.

Formalna hipnoza lub medytacja nie są konieczne, ale mogą być użyte jako pomoc w rozluźnieniu
się i skoncentrowaniu uwagi. Jeśli chcesz, możesz poprosić kogoś, aby przeprowadził cię przez cały
proces, ale również nie jest to warunek konieczny. Generalnie, pamiętaj, że liczy się, abyś to robił, a
nie jak to robisz. Użyj wszystkiego, co działa.

Jeśli nie potrafisz dobrze wizualizować, to ćwiczenie rozwinie twoje umiejętności w tym zakresie.
Ale mentalne wyobrażenia nie są tu najważniejsze. Nie przejmuj się, jeśli twoje pierwsze próby nie
dają niczego poza zamglonymi obrazami, którym brakuje szczegółowości albo, jeśli nie pojawia się
żadna wizja. Całość wyobraźni składa się z dźwięków, dotyku, zapachów, smaków i
emocjonalnych odczuć. Jeśli twoja wyobraźnia wizualna nie jest jeszcze dobrze rozwinięta, to z
pewnością jej inne rodzaje mogą to w początkowej fazie nadrobić.

Na początku warto wykonywać to ćwiczenie w samotności, w cichym i spokojnym miejscu, gdzie
nikt nie będzie ci przeszkadzał (chyba, że ktoś prowadzi cię przez cały proces). Po pewnym czasie
będziesz w stanie wykonać to ćwiczenie w dowolnym miejscu i czasie. Nie ma znaczenia czy
będziesz miał zamknięte, czy otwarte oczy - niektórzy ludzie wolą tak, inni inaczej - ale ja osobiście
sugerowałbym rozwijanie obu tych umiejętności.

Dla wszystkich tych, którzy preferują standardowe techniki, podaję poniżej znormalizowane
ćwiczenie, które z powodzeniem było już używane przez wiele osób.

1. Weź głęboki oddech, zamknij oczy i rozluźnij się. Pomyśl o ogrodzie i pozwól, aby obraz
uformował się w twoim umyśle. Nie przejmuj się, jeśli początkowo nie jest on zbyt wyraźny. Jeśli
chcesz możesz sobie wyobrazić podróż do ogrodu.

2. Skup swoją uwagę na trzech rzeczach w ogrodzie i postaraj się dostrzec je najwyraźniej jak to
tylko możliwe (mogą to być na przykład jakaś fontanna, kwiat, czy drzewo). Postaraj się zwrócić
uwagę na trzy konkretne dźwięki (np. szelest liści, szum wody, śpiew ptaków). Wyobraź sobie, że

background image

dotykasz trzech rzeczy (na przykład ziemi pod stopami, liści, kamyków). Możesz również włączyć
do tego doświadczenia zmysły smaku i powonienia, jeśli tylko masz na to ochotę.

3. Teraz zwiedź swój ogród. Sprawdź, jakie w nim rosną rośliny, jaki jest stan gleby, czy są
wystarczające zapasy wody. Zwróć uwagę na to, co i gdzie się znajduje, a także na wszystko, co
jest interesujące. W tym momencie możesz używać swego ogrodu w każdy znany ci sposób. Być
może będziesz chciał ustawić jakiś punkt orientacyjny, jak na przykład fontannę, czy szczególną
roślinę albo jakąś figurkę, dzięki której będziesz w stanie powrócić do swojego ogrodu z większą
łatwością. 4. Kiedy już zakończyłeś swoją dotychczasową pracę z ogrodem, stwórz bardzo silną
pozytywną emocję, pobłogosław ogród, wróć do swego ciała, weź głęboki oddech i otwórz oczy.

Używanie ogrodu

Poniżej podam kilka praktycznych metod na używanie ogrodu

tiki.

Relaksacja

Za każdym razem, kiedy czujesz się wyprowadzony z równowagi albo spięty, możesz wyruszyć do
swojego ogrodu na miniwakacje. Kiedy już tam dotrzesz zrób wszystko, co jesteś w stanie, aby się
zrelaksować (ja bardzo lubię po prostu leżeć w hamaku). Bądź tam wszystkimi swoimi zmysłami.
W kilka minut twoje ciało fizyczne powinno zrelaksować się dokładnie tak samo jak twoje ciało

tiki.

Interpretacja

Na pewnym poziomie twój ogród reprezentuje obecny stan twojego umysłu, więc wszystko, co się w
nim znajduje, może być interpretowane dokładnie na takiej samej zasadzie jak marzenia senne.
Symbole będą twoimi własnymi, więc raczej nie należy ograniczać się, używając filozofii innych
ludzi i gotowych senników. Mogą one jednak dać ci dużo pomysłów na interpretacje, a zawarte w
nich ogólne zasady, mogą czasami okazać się pomocne. Na przykład brak wody może oznaczać,
że tłumisz swoje emocje. Nierozwinięte pąki na roślinach mogą oznaczać, że boisz się wzrastania
albo rozwoju, płoty i ściany zwykle oznaczaj ą bloki spowodowane lękiem lub zwątpieniem.
Chwasty często sugerują istnienie negatywnych myśli. Postaraj się porównać warunki panujące w
swoim ogrodzie, do okoliczności występujących w twoim życiu. I pamiętaj, że najprawdziwsze
interpretacje są zgodne z twoimi uczuciami. Zawsze najpierw ufaj swoim emocjom, szczególnie
zanim zaufasz komuś innemu. Główną korzyścią, jaką możesz wyciągnąć z takich interpretacji jest
to, że dzięki nim odnajdziesz bardzo wiele obszarów swojego życia, do których będziesz mógł
wprowadzić wiele pozytywnych zmian.

Opieka

Twój ogród wzrasta i zmienia się wraz z tobą. Jeśli wchodząc do niego masz dobry nastrój, to ogród
się do tego dostosuje. Tak samo dzieje się, jeśli jesteś niepewny, sfrustrowany czy nieszczęśliwy.
Jednakże, jeśli dokonasz pozytywnych zmian w wyglądzie twego ogrodu, to dzięki temu wpłyniesz
na stan swojego ciała, umysłu i emocji. Dobrym ćwiczeniem jest odwiedzanie swojego ogrodu
regularnie, na przykład poświęcenie na to kilku minut dziennie zaraz po obudzeniu i tuż przed
snem. Sprawdź, czy wszystko jest w porządku, czy nic nie usycha, a jeśli znajdziesz coś, co wymaga
poprawienia, to zrób to, używając wszelkich możliwych sposobów, które wpadną ci do głowy. W
twoim ogrodzie możesz mieć absolutnie wszystko, co jest konieczne do opiekowania się nim. W tym
ćwiczeniu nie musisz znać dokładnych przyczyn, stojących za aktualnym stanem rzeczy. Wystarczy
tylko, że będziesz pracować w swoim ogródku, a twoja podświadomość, czy też umysł ciała
zajmie się resztą.

Pomocnicy

Posiadanie pomocników w swoim ogrodzie może być bardzo użyteczne, a ponadto może

oznacza

ć

znacznie więcej zabawy. Możesz postrzegać ich jako mistrzów ogrodnictwa, którzy

spełnią każde twoje polecenie (ponieważ są częściami twojego umysłu). Ze względu na wzorce
przekonań, lęki i wątpliwości czasami jest dosyć trudno dokonać zmian w swoim ogrodzie,
pomimo że cały proces odbywa się tylko w wyobraźni. Stworzenie pomocników powiększa twoją
energię psychiczną i sprawia, że proces zmian staje się łatwiejszy. Pomocnicy mogą wynosić pewne
rzeczy z ogrodu, dodawać inne i przemieszczać wszystko to, co się w nim znajduje. Na pomocników
możesz wyznaczyć sobie ludzi, ale możesz też sprawić, aby pomagali ci menehune (

Menehune

- „

mali

ludzie „, istoty cz

ę

sto spotykane w hawajskich legendach)

, elfy, krasnale, skrzaty, czy jeszcze inne istoty. Po

prostu chciej, aby pomocnicy pojawili się, by służyć ci pomocą, a na pewno się zjawią.

background image

Rozwiązania

Wszystkie wydarzenia twojego życia znajdują swe odbicie w ogrodzie. Jeśli masz jakikolwiek
życiowy problem - może to być problem fizyczny, mentalny, społeczny, prawny, duchowy czy
jakikolwiek inny - idź do swojego ogrodu i poproś, aby pojawił się tam jego symbol. W ciągu
następnych kilku chwil pojawi się spontanicznie obraz tego, jak dana sprawa wygląda w twoim
ogrodzie. Czasami symbolika będzie zrozumiała, a czasami niezwykle tajemnicza, ale i tak nie ma
to większego znaczenia, ponieważ nie musisz tu dokonywać żadnych interpretacji. Wszystko, co
musisz zrobić, to naprawić daną sytuację w ogrodzie. I pomimo że brzmi to bardzo prosto, daje
niezwykłe i dalekosiężne efekty. Poniżej podaję kilka przykładów na to, jakie zastosowanie
znalazła ta technika u kilku ludzi.

- Mężczyzna cierpiący na silne ataki niepokoju wszedł do swego ogrodu i zapytał, gdzie znajduje
się strach. W odpowiedzi na swoje pytanie ujrzał wielki i bardzo rozrośnięty krzew jeżyny z
ogromnymi kolcami. Próbował go jakoś usunąć, ale okazało się, że nie daje sobie z tym rady.
Zebrał więc dużą drużynę pomocników i wspólnymi siłami udało się im go wyrwać. Potem usunęli
korzenie, posiekali ten krzak na kompost, zaorali ponownie ziemię i posadzili nasiona odwagi,
pewności siebie i siły. Ataki lęku skończyły się natychmiast.

- Kobieta cierpiąca na silny ból zęba, który na dodatek nie reagował zupełnie na środki
przeciwbólowe udała się do swojego ogrodu i zadała pytanie, w czym leży problem. W odpowiedzi
ujrzała, że na skraju jej ogrodu ze słupa zerwał się kabel telefoniczny, który leży teraz na ziemi i
iskrzy. Wezwała eksperta zajmującego się naprawami, który bardzo szybko naprawił zerwaną
linię. Wkrótce potem jej ból zęba zniknął zupełnie i to bez użycia jakichkolwiek leków. (Istotne:
Należy pamiętać, że ta technika zniwelowała ból, a nie cały stan chorobowy zęba).

- Kobieta, która miała problemy w związkach uczuciowych poprosiła, aby symbol tych
problemów pojawił się w jej ogrodzie. W odpowiedzi zobaczyła drzewko owocowe. Ponieważ
wydawało się, że wszystko jest z nim w porządku, zapytała je, czego potrzebuje. Drzewko
odpowiedziało jej, że potrzebuje miłości, cierpliwości i zrozumienia. Kobieta wyobraziła sobie, że te
cechy zawierają się w środkach ochrony roślin i spryskała nimi drzewko. Jej związki uczuciowe
wkrótce uległy znacznej poprawie.

Odpowiedzi

Ostami przykład obrazuje jak kobieta użyła techniki odpowiedzi w swoim ogrodzie. Taki
wewnętrzny ogród jest magicznym miejscem, gdzie niekoniecznie działają reguły fizycznej
rzeczywistości. Wszystko wewnątrz niego może się dowolnie zmieniać, a każda rzecz potrafi
mówić. Jeśli poszukujesz informacji na temat swojego życia albo czegoś, co dzieje się w ogrodzie,
możesz po prostu zadawać pytania, a dostaniesz odpowiedzi. Możesz rozmawiać z kwiatami,
drzewami, ptakami, pomocnikami. Te rozmowy mogą być użyte do uzyskania wglądu w jakieś
sprawy, interpretowania pewnych zajść czy też jako źródło dobrych rad.

Doradcy

Kolejnym źródłem dobrych rad są osobiści doradcy. Jeśli chcesz, aby doradca się pojawił, wszystko,
co musisz zrobić, to zawołać go, kiedy będziesz w swoim ogrodzie. Możesz pozwolić swojemu
wewnętrznemu ja, aby przysłało do ciebie doradcę, który jest najbardziej kompetentny wobec
istniejących obecnie potrzeb, albo też możesz przywołać jakiegoś określonego doradcę, jak na
przykład specjalistę od spraw zdrowia albo sukcesu, czy też mędrca. Kiedy doradca się pojawi, daj
sobie chwilę na to, aby dostrzec go wyraźnie i odczuć wieloma zmysłami. Potem rozpocznij
rozmowę. Pod żadnym pozorem nie pozwól, aby doradca wydawał ci polecenia albo
mówił, co masz robić. Dobry doradca powinien jedynie służyć poradą i pozostawiać wszelkie
decyzje tobie. Jeśli twój doradca

zaczyna

wydawać ci polecenia albo mówi w kategoriach

powinności, to oznacza, że twoja świadomość wtrąca się w cały proces. Nie powinieneś za to
winić doradcy. I pamiętaj, że nie jesteś marionetką, doradcy są po to, aby ci służyć, a nie po to,
aby wydawać rozkazy.

Doradcy przybierają zwykle formę ludzką, ale nie jest to sztywna reguła. Niektóry postrzegają ich
jako zwierzęta, kosmitów, czy postacie mitologiczne. Nie staraj się ustalić, kim naprawdę są
doradcy ani skąd się biorą, ponieważ jest to absolutnie ślepa uliczka. Dopóki udzielają

dobrych

rad, ich pochodzenie nie ma najmniejszego znaczenia. Nie powinieneś również oczekiwać, że
doradcy będą nieomylni w przewidywaniu przyszłości. Wszystko to ma miejsce w twoim

background image

umyśle, a doradcy wiedzą na temat przyszłości dokładnie tyle, co ty, choć mogą być w stanie
precyzować to znacznie lepiej.

Ogrody innych ludzi

Twoje myśli i emocje wypływają na zewnątrz ciebie i w każdej chwili swojego życia, czy ci się
to podoba, czy nie pozostajesz w podświadomym kontakcie z każdym innym człowiekiem na
całej kuli ziemskiej. Większość ludzi nie będzie świadoma tego, co nadajesz, kilku będzie w
stanie wyłapać pewne ogólne zarysy, a bardzo niewielka część ludzi będzie świadoma tego,
co przekazujesz i kim jesteś, oraz będzie w stanie przekazać ci jakieś odpowiedzi.

Żyjemy w telepatycznym morzu myśli i emocji, ale posiadamy bardzo wiele filtrów i osłon,
które odgradzają nas od rzeczy, które są niezgodne z naszymi przekonaniami. Nikt nie jest w
stanie „zaprogramować” naszego umysłu niezgodnie z naszą wolą, choć trzeba się liczyć z tym,
że niektórzy ludzie mogą mieć na nas pewien wpływ, mniej więcej taki sam, jaki ma dobry i
znający się na swym fachu sprzedawca. Metoda, którą tu opisuję nie jest więc instrukcją jak
dokonać telepatycznej inwazji na czyjś umysł -jest to zresztą całkowicie niemożliwe, - ale
raczej techniką, która pozwala świadomie zareagować na to, co nadają inni i wpłynąć na nich
w pozytywny sposób.

Metoda jest bardzo prosta. Jeśli chcesz wywrzeć na kogoś pozytywny wpływ, udaj się do jego
ogrodu. Kiedy już tam będziesz, użyj każdej z wymienionych wcześniej technik, aby zmienić
wygląd tego ogrodu na lepszy. Robiąc to, w istocie pracujesz nad swoją interpretacją czyjegoś
przekazu, a wszystko to dzieje się w twoim umyśle i absolutnie nigdzie indziej. To, co robisz, to
nadanie pewnej wiadomości, a jej adresat na poziomie podświadomym może zareagować na
nią albo zignorować ją kompletnie. Im bardziej przynosząca korzyści jest proponowana przez
ciebie zmiana, tym bardziej prawdopodobne, że adresat na nią zareaguje, ale niestety nie ma
na to żadnych gwarancji. Jest to metoda na zaproponowanie pomocy, a nie wmuszenie jej
komuś na siłę.

Uzdrawianie innych poprzez technikę ogrodu jest bardzo korzystne, ponieważ pozwala obejść
świadome wątpliwości danej osoby, oraz wykonywać tę pracę na odległość. Pomimo że nie
wchodzisz do czyjegoś umysłu, ani też nie zmuszasz nikogo do niczego, to bardziej etyczne i
uprzejme jest poinformowanie najpierw tej osoby, o tym, co zamierzasz robić oraz uzyskanie jej
zgody. W wypadku małych dzieci, zwierząt i tym podobnych, zawsze możesz wejść do ogrodu
takiej istoty i zapytać jakiś występujący tam element, czy możesz dokonać zmian.

Zakładając istnienie czegoś takiego jak świadomość grupowa, istnieje możliwość połączenia
się z ogrodem jakiejś konkretnej grupy i pracowania z całą grupą. Jest to jedynie spekulacja,
ale na tyle ciekawa, że warto ją poruszyć. Wydaje mi się, że najlepsze rezultaty powinny być
osiągane, jeśli jakaś grupa ludzi będzie pracować nad inną grupą. Ale dopóki nie da się
ustalić kryteriów, na podstawie których można by oceniać efektywność takich działań, to
wszystko to pozostanie ciekawą, ale jednak spekulacją.

Pracując nad wprowadzeniem pozytywnych zmian do czyjegoś ogrodu, masz szansę na
otrzymanie jak najbardziej naturalnych efektów. Pracujesz bowiem na poziomie, który jest
wolny od osądów i poprzez swoją symbolikę pozwala innym na reagowanie w nieskażony
sposób. Wykonując takie działania będziesz jednocześnie automatycznie zmieniał swoje
spojrzenie na daną osobę.

Nauczanie techniki ogrodu

tiki

Podaję tutaj kilka wskazówek, dla wszystkich tych, którzy chcieliby nauczyć kogoś techniki ogrodu
w celach terapeutycznych albo dla rozwoju osobistego.

1. Kiedy będziesz pomagał komuś zakładać jego własny ogród, unikaj zbyt dokładnych sugestii
dotyczących tego, co można tam znaleźć. Być może będziesz zmuszony zasugerować obecność
roślin, gleby i wody, ale nie określaj niczego dokładnie. Im większą swobodę pozostawisz komuś w
kreacji jego ogrodu, tym bardziej będzie on odzwierciedlał obecny stan umysłu tej osoby.

2. Bądź gotowy na wiele niespodzianek związanych z tym, co ludzie mówią na temat tego, jak
wyglądają ich ogrody i co się w nich dzieje. Bardzo często może to odbiegać całkowicie od tego, co
ty uważasz, że może się dziać w ogrodzie, albo tego, co powinno się tam znajdować. Pamiętaj o
tym, że wkraczasz do magicznego świata umysłu drugiego człowieka. Jeśli będziesz pomagał

background image

komuś w poradzeniu sobie z jakimś przywołanym obrazem, pamiętaj, żeby robić to z pozycji
doradcy, co oznacza wyłącznie dawanie rad i pozwalanie takiej osobie na podejmowanie własnych
decyzji. Może się zdarzyć, że ktoś nie będzie w danej chwili gotowy do dokonania jakiejś zmiany,
czy zmierzenia się z jakimś znaleziskiem. Uszanuj to.

3. Zachęcaj i wspieraj osobę, której pomagasz, niezależnie od tego, jak jej to wychodzi. Nie ma
złego i dobrego sposobu na wykonywanie tej techniki, dobrego i złego sposobu doświadczania.
Bądź cierpliwy, jeśli sytuacja tego wymaga, poświęcaj więcej czasu na ćwiczenia relaksacyjne oraz
na poszerzenie kanałów odbioru wizualnego, czy innych zmysłów.

4. Jeśli człowiek dostaje negatywną informację zwrotną w formie demonów, wiedźm, potworów i
tym podobnych, to powinien otworzyć oczy i wziąć głęboki oddech, a potem próbować wrócić do
ogrodu ponownie albo też od razu rozwiązać problem z negatywnymi wizjami w jakiś przynoszący
efekty sposób. To, co należy zrobić,

zale

ż

y

od ilości strachu występującego w danej sytuacji.

Powinieneś uświadomić takiej osobie, że to wszystko, co widzi to tylko i wyłącznie jej własne
mentalne obrazy, reprezentujące lęki i wątpliwości. Można z nimi, tak jak z wszystkim, co zawiera
się we wnętrzu umysłu, poradzić sobie na wiele sposobów. Potwory mogą zostać zniszczone,
oswojone, czy też zmienione w coś innego, wszystko w zależności od tego, co ich twórca uważa za
najskuteczniejsze.

5. Nawet, jeśli nie używasz indukcji hipnotycznej, niektórzy ludzie będą mieli tendencje do
zapadania w trans zaraz po wprowadzeniu ich do ogrodu. Innymi słowy, taka osoba będzie
sprawiała wrażenie, że zasnęła, nie będzie pamiętać przebiegu sesji albo będzie wędrować
pomiędzy olbrzymią ilością innych obrazów. Twoim zadaniem jest utrzymanie takiej osoby na
właściwym kursie. Jeśli nie jesteś w stanie tego dokonać, nie używaj tego

tiki.

Bardzo wielu „pracujących z umysłami” ludzi wymyśliło wiele różnych

tiki,

służących określonym

celom. Pamiętaj, że nie ma w nich nic uświęconego, nawet jeśli odnoszą się w jakiś sposób do
religii. Żadne ze stworzonych przez kahunów

tiki

nie jest uważane za świętość, a jedynie za

użyteczne narzędzie. Możesz więc swobodnie tworzyć swoje własne techniki i obrazy albo
modyfikować istniejące, aby jeszcze lepiej służyły twoim celom. Jedyna

rzecz,

która jest uświęcona i

nie da się jej zmienić to nieskończoność wewnątrz ciebie.

Skupianie uwagi

Nie ma najlepszego sposobu na medytowanie. Pasywna medytacja nie jest lepsza od aktywnej, a
aktywna nie jest lepsza od pasywnej. Kreatywna medytacja nie jest lepsza od pasywnej, ani na
odwrót. Niektóre techniki są bardziej efektywne w określonych warunkach, czy dla określonych
ludzi, ale nie ma techniki, która byłaby najlepsza dla wszystkich ludzi w każdych okolicznościach.

W tym rozdziale podałem jedynie kilka technik kreatywnej medytacji. Jestem pewien, że istnieją
setki innych. Eksperymentuj z tymi, które tu podałem, ale także wypróbuj wszystkie inne, na które
tylko masz ochotę. Pamiętaj jednak, że skuteczność każdej medytacji zależy przede wszystkim od
ilości koncentracji, którą w nią włożysz. Najważniejsze jest ile razy medytujesz, a nie jak wiele
wkładasz wysiłku w pojedynczą sesję, ani kiedy to robisz, czy nawet jak dokładnie przestrzegasz
reguł. Ilość koncentracji oznacza ilość czasu, którą poświęcisz na skupieniu się na danej sprawie,
bez wątpliwości i lęku. Jeśli będziesz medytował przez dwadzieścia minut codziennie rano,
utrzymując silne pozytywne skupienie na swoim pragnieniu, a potem przez szesnaście godzin w
trakcie dnia będziesz wątpił, to z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że
zawiedziesz się na stworzonych przez siebie rezultatach.

Ponadto, jeśli co noc przez pięć minut koncentrujesz się na znalezieniu lepszej pracy, a potem w
trakcie dnia nic z tym nie robisz i nie poświęcasz temu ani jednej myśli, to szansę na to, że coś
znajdziesz są bardzo marne. Bądź otwarty na kreatywne idee i impulsy, które mogą pojawić się
praktycznie wszędzie i o każdej porze, w twoim własnym umyśle, w słowach i czynach innych ludzi,
czy nawet w tym, że czujesz jakieś nieokreślone przyciąganie do pewnych miejsc. Źródło
kreatywności może czynić prawdziwe cuda, ale cuda realizują się najczęściej w praktyczny sposób.

14

Integracja duchowa

W naukach Huny integracja duchowa oznacza połączenie trzech jaźni człowieka - świadomej,

background image

podświadomej i nadświadomej -w celu dążenia do wypełnienia najwyższego celu życia danego
człowieka. Rezultatem takiego połączenia jaźni na planie życia fizycznego jest

Kanaloa,

czyli

towarzysz Boga. W starych hawajskich legendach

Kanaloa

był towarzyszem boga

Kane.

Podróżowali oni z wyspy na wyspę, tworząc wspólnie źródła świeżej wody, symbolizujące życie i
bogactwo. Zgodnie z tradycją

Kanaloa

był bogiem morza (symbol wewnętrznej mocy) oraz

uzdrawiania. W psychologii kahunów,

Kanaloa

reprezentuje idealną osobę, w pełni świadomą, w

pełni kochającą, w pełni zadomowioną w świecie duchowym i materialnym, oraz pełną mocy. Co
ciekawe, jako zwykłe słowo

kanaloa

oznacza „pewny, stały, niewzruszalny, niepokonany oraz

najlepszy”. Mniej lub bardziej formalny proces pozwalający osiągnąć ten stan jest nazywany

haipule

lub Modlitwą Ha.

Modlitwa Ha

Modlitwa Ha, czy

haipule,

odnosi się raczej do pewnego procesu, a nie do konkretnej techniki.

Podam tutaj pewną ogólną formułę, ale efektywność tego procesu zależy od ogólnego
zrozumienia jego istoty, a nie od nauczenia się pamięciowo podawanej przeze mnie formułki.

Jak to zwykle bywa z ważnymi słowami w hunie, ukryte znaczenia

haipule

są niezwykle liczne i

zawierają wyjaśnienia dotyczące natury całego świata. Słowo to nosi w sobie znaczenia takie jak:
„religijny, oddany, święty, modlitwa oraz odprawianie ceremonii religijnej”. Inne znaczenia sylaby

Ha

można przetłumaczyć jako: „oddech, życie, kanał, cztery”. Można z tego wywnioskować, że

część procesu modlitwy polega na wzmocnieniu swojej siły życiowej

mana,

a najefektywniejszym

sposobem, aby tego dokonać jest głębokie oddychanie. Pojawienie się tu znaczeń takich jak kanał
i życie, sugeruje, że sam proces modlitwy oraz oddech służą jako kanał pozwalający na spełnienie
się intencji. Czwórka jest świętą liczbą huny, symbolizującą życie, aktywność i manifestowanie się
rzeczy.

Hai

oznacza „towarzyszyć, podążać z

apu

można również przetłumaczyć jako „razem z”.

Wszystkie te znaczenia odnoszą się do trzech jaźni, które łączą się, aby wziąć udział w procesie.
Podkreśla to również znaczenie słowa

le'a,

które oznacza wykonanie czegoś, sukces, a także

odnosi się do pewnego rodzaju modlitwy wznoszonej do

Kane, Ku

i

Lono,

słów, które mogą

oznaczać trzech hawajskich bogów, ale także trzy jaźnie człowieka.

Haipule

można więc opisać jako proces, w którym kanalizujesz

mana

poprzez oddech lub jakąś

inną technikę i wysyłasz ją, aby spełniła twoją intencję. Przyjrzyjmy się teraz bliżej

mana

i roli, jaką

odgrywa ona w Modlitwie huny.

Mana w myśli i czynie

Energia tworzenia

mana,

jest również mocą autorytetu, czyli przekonania o własnych

możliwościach lub prawie do zrobienia czegoś lub zaakceptowania czegoś. Co interesujące, słowo
autorytet ma swoje korzenie w słowie autor, które w języku łacińskim

oznacza

„dać początek,

tworzyć, twórca”. Aby rzecz uprościć, można powiedzieć, że

mana

jest mocą wiary i mocą

sprawczą. A nawet jeszcze prościej, można myśleć o niej, jako o energii.

W Hunie można znaleźć powiedzenie „energia podąża za uwagą”. Co oznacza, że na cokolwiek
nie zwróciłbyś uwagi - obiekt, myśl, doświadczenie - tworzysz pomiędzy tym a samym sobą
przepływ energii. Im bardziej jest skupiona twoja uwaga, im mniej zakłóceń odwraca twoją uwagę,
tym przepływ ten staje się silniejszy. Podstawowym źródłem oporu jest strach i zwątpienie. Jeśli
będziesz powiększał swój zasób

mana,

to przy odpowiednim natężeniu tej energii będzie ona w

stanie samoistnie ominąć opór. Wymieniłem już bardzo wiele różnych sposobów pozwalających na
zwiększanie swego zasobu energii, takich jak ćwiczenia z oddechem, ćwiczenia wizualizacyjne czy
środki fizyczne. Jednakże takie działania mogą czasami powiększyć czasowo opór do tego stopnia,
że uwaga zostanie przezeń kompletnie odwrócona.

Kolej na metodą na wzmocnienie przepływu w chwili, kiedy potrzeba nam więcej

mana,

to

usunięcie oporu. To oznacza pozbycie się lęku

1 wątpliwości. Kiedy uda ci się wyeliminować te dwa źródła oporu, ziszczenie się twoich założeń
nastąpi praktycznie bez żadnego wysiłku. Wszystko to, co obecnie jesteś w stanie zrobić łatwo i bez
wysiłku jest takie, ponieważ nie wątpisz, że jest to możliwe, ani nie boisz się, że możesz tego nie
dokonać. Po prostu kierujesz na to swoją uwagę, a to dzieje się samo. Niestety pozbycie się
wątpliwości i lęku nie jest czasami proste. Wymaga to dużej cierpliwości i dużego uporu, aby
wypraktykować nowe wzorce zachowania i myślenia. Jednakże można tego dokonać.

background image

Trzecią metodą na powiększenie swych zasobów energii jest zmiana jej częstotliwości na wyższą. To
prawie tak jakbyś siedział w domu przed telewizorem i oglądał program, który napawa cię lękiem
i zwątpieniem, a potem przełączył telewizor na kanał nadawany na wyższej częstotliwości, który
wpływa pozytywnie na twój nastrój i daje ci nowe inspiracje. To ciągle ten sam pokój, ten sam
telewizor i ten sam ty, ale ta wyższa częstotliwość wyniosła cię do miejsca, gdzie nie istnieje strach
ani wątpliwości.

W kontekście osobistej

mana,

wyższe częstotliwości odnoszą się do „wyższych” myśli. Nie mam tu

na myśli pozytywnego myślenia, ale raczej myślenie duchowe. Myślenie duchowe zawiera w sobie
całkowicie inne nastawienie do świata i swojego życia. Wiąże się ono z podejściem przepełnionym
zaufaniem i miłością wobec swego ciała, podświadomości, świata, wszechświata, Wyższej Jaźni i
Boga. Wypełniając swój umysł pozytywnymi myślami, możesz przetransformować swe lęki i
wątpliwości bez konieczności walki z nimi, a także możesz osiągać zamierzone cele w łatwiejszy i
przyjemniejszy sposób.

Jeśli podniesiesz częstotliwość swojej energii

mana

do tej wyższej częstotliwości, rezultaty mogą

być niezwykle spektakularne. Musisz jednakże pilnować się i utrzymywać ten stan, tak długo, aż
nie stanie się on twoim nowym nawykiem. Kiedy znajdujesz się w tym stanie, wszystko działa
wprost pięknie, ale niestety bardzo łatwo jest się zapomnieć i powrócić do stanu, w którym żyje
większość ludzi. Należy jednak zwrócić uwagę, że nie wymaga to żadnego wysiłku, a tylko
ciągłego pamiętania o tym, co zdecydowałeś się robić. Jeśli zdarzy ci się zapomnieć i twoje lęki i
wątpliwości zaczną znów wywierać efekty na twoim życiu, po prostu przypomnij sobie to wszystko,
a opór natychmiast ustanie.

Przygotowanie do haipule

To wewnętrzne przygotowanie ma na celu powiększenie efektywności

haipule.

Przedstawia sieje

czterema hawajskimi słowami:

Ike, Kala, Makia, Manawa.

Słowo

Ike

oznacza przede wszystkim świadomość, a w tym kontekście przypomina, aby

zapoczątkować cały proces integracji pomiędzy trzema jaźniami poprzez uświadomienie sobie ich
istnienia. Właściwie, to cały proces integracji polega właśnie na tym. Zacznij od uświadomienia
sobie, że twoja podświadomość jest umysłem ciała, twoim przyjacielem i towarzyszem na całe
życie. Albo przynajmniej uświadom sobie, że ciało jest częścią ciebie i zaakceptuj je w najbardziej
przepełniony miłością sposób. Następnie uświadom sobie, że twój świadomy umysł lub intelekt,
jeśli tak wolisz go nazwać, jest częścią twojego umysłu, która może postrzegać to, co dzieje się na
zewnątrz ciebie, jak i to, co dzieje się w twoim wnętrzu oraz potrafi skoncentrować się na
czymkolwiek tylko zapragniesz. Następnie uświadom sobie swoją Wyższą Jaźń, jako istotę obecną
wewnątrz i na zewnątrz ciebie, jako życie, istnienie i wyższą świadomość. Kolejnym krokiem jest
uświadomienie sobie, że ta trójka jest częścią pewnej całości, a twoje myślenie o tym w ten sposób
natychmiast zwiększy kontakt i więź pomiędzy tymi trzema elementami ciebie. Kiedy mówię
„uświadom sobie” mam na myśli, że możesz to przemyśleć, użyć swej wyobraźni, odczuć to, albo
nawet zrobić to wszystko naraz.

Słowo

Kala

odnosi się do rozluźniania mięśni, co ma bardzo łagodzący wpływ na emocje

(ponieważ te dwie rzeczy są ze sobą połączone), ale głównym znaczeniem tego słowa jest
„wybaczyć”. Wybaczenie jest bardzo ważną częścią procesu przygotowawczego. Najlepiej jak
potrafisz oczyść swój umysł z wszelkiego poczucia winy i ze wszystkich urazów. Jednym ze sposobów
na dokonanie tego jest usunięcie ze swoich wspomnień wszelkich „powinienem był” itp. Inną
metodą jest chwalenie samego siebie i to, co się zrobiło w sytuacjach, które wywoływały poczucie
winy, a także chwalenie i odnajdywanie wszystkiego, co dobre w ludziach, co do których czujesz
urazę. Pomimo że początkowo możesz nie mieć ochoty tego robić, pamiętaj, że poczucie winy i
urazy są prawie tak samo ważnymi przeszkodami na twojej drodze jak strach i wątpliwości.

Słowo

Makia

oznacza „koncentrować się”. Ten krok zawiera się w wybraniu celu, który pragniesz

osiągnąć. Nie mam tu na myśli wybrania jakiegoś małego pojedynczego celu, ale raczej czegoś
ogólnego, co nada sens twojemu życiu. Oczywiście taki ogólny sens można podzielić na wiele
mniejszych etapów. Jeśli na przykład twoim wielkim celem będzie osiągnięcie oświecenia, to droga
do niego będzie się składać z etapów oczyszczania twoich myśli z wszelkich ograniczających
przekonań, a także z opanowywania różnych rodzajów medytacji. Każde ograniczające
przekonanie, które porzucisz i każdy rodzaj medytacji, którego się nauczysz, będzie osiągnięciem
małego celu na drodze do spełnienia tego ogólnego. Jeśli twoim celem będzie uzyskanie wielkiego

background image

majątku, to poszczególne etapy będą się składały ze zdobywania przydatnej wiedzy, określonych
sum pieniędzy i realizowania określonych projektów. W odróżnieniu od małych celów, wielki nie
jest czymś, co się osiąga. Jest on raczej tym, do czego się bezustannie dąży. Osiąganie pojedynczych
celów jest bardzo nużące, jeśli nie masz przed oczami wielkiego celu. A patrząc z drugiej strony,
wielki cel może nadać znaczenie nawet maleńkim osiągnięciom. Dla większości ludzi
najpraktyczniejszą metodą na rozpoczęcie działań jest wyznaczenie sobie jakiegoś małego celu i
uświadomienie sobie tego wielkiego i ogólnego.

Jednym z tłumaczeń słowa

Manawa

jest „czas mocy”. Ten czas mocy, twój czas mocy, to TERAZ. To

oznacza, że w procesie przygotowania do

haipule

należy sprowadzić swoją uwagę, myśli, uczucia i

zmysły do chwili obecnej, celowo dając spokój przeszłości i przyszłości. Jest to najskuteczniejszy
sposób osiągania równowagi, czy też stanięcia na własnych nogach.

Najprostszą metodą na powrócenie do chwili obecnej i pozostanie w niej polega na zwracaniu
uwagi na wszelkie barwy i kształty, które znajdują się w twoim otoczeniu oraz na otaczające cię
dźwięki i odczucia cielesne. Ważne jest, aby po prostu zwracać na to wszystko uwagę,
jednocześnie nie oceniając, ani nie wartościując. Dla niektórych ludzi może się to początkowo
wydawać bardzo trudne, ale zapewniam, że kiedy się już do tego przyzwyczaisz, jest to naprawdę
niesamowite odczucie. W istocie, właśnie kiedy jesteś skoncentrowany na chwili obecnej, twoja
efektywność jest u swojego szczytu, nawet jeśli chodzi o pracę nad sobą, czy jakąś formę
tworzenia czegoś. Dzieje się tak dlatego, że twoja

mana

istnieje tylko w danej świadomej chwili

uwagi i nigdzie indziej.

Aby ułatwić sobie zapamiętanie tego wszystkiego, praktykując możesz powtarzać sobie podane
niżej zdania:

-

Ike.

Ja (trzy części mnie) tworzę własną rzeczywistość.

-

Kala.

Jestem nieograniczony.

-

Makia.

Dostaję to, na czym się koncentruję.

-

Manawa.

Moja chwila mocy jest teraz.

Wykonywanie haipule

Wykonując

haipule,

tworzysz stan, w którym rzeczy dzieją się same, w sposób naturalny. Nie

próbujesz ich wykonać, ani też nie starasz się wywrzeć presji, aby się wydarzyły. Nawet nie prosisz o
to, aby coś się stało. Właściwie z punktu widzenia współczesnego człowieka

haipule

w ogóle nie jest

modlitwą, ponieważ modlitwie zwykło się przypisywać znaczenie „prośby” lub „błagania” o coś.
Do określenia czegoś takiego Hawajczycy używają słowa

koi

lub też

noi.

Haipule

nie ma też nic wspólnego ze składaniem ofiar w jakimkolwiek sensie tego słowa. Idea ta

bowiem opiera się na przekonaniu, że Boga trzeba przekupić lub mu zapłacić, aby coś zrobił, a to
zdecydowanie nie mieści się nie tylko w poglądach, ale także i w pojęciu kahunów. Niestety ten
budzący lęk zabobon był utrwalany od niepamiętnych czasów przez różnych przywódców
religijnych, jako źródło dochodu i metoda sprawowania kontroli. Nie ma oczywiście nic złego w
tym, że wspierasz jakiegoś przywódcę religijnego, tak długo jak jesteś świadomy, że to robisz.
Więc to, co pierwsi misjonarze przetłumaczyli jako „ofiarę” w zamyśle kahunów miało znaczyć
„zasadzanie ziaren, aby rosły i powiększały się”. Istnieje ogromna różnica w intencji i efektach
pomiędzy łapówkarstwem i przekupstwem a zasadzaniem ziaren po to, aby je zebrać. Kahuni
uważają myśli i czyny za ziania, a

mana

jest wodą, która pomaga im wydać plony.

Słowo

pule

nie oznacza modlitwy. Jest to raczej coś na kształt kontemplacji, czy „utrzymywania

przepełnionej oczekiwaniem uwagi na czymś”. Huna dodaje, że wszystko, na czym skupisz swą
pozbawioną wątpliwości i strachu uwagę będzie się starało objawić w twoim życiu w najbliższym
możliwym czasie i w sposób jak najbardziej podobny do tego, o którym myślałeś. Kiedy skupiasz
na czymś przepełnioną oczekiwaniem uwagę, twoje myśli wywołuj ą wibracją, która powoduje, że
to, o czym myślałeś jest do ciebie przyciągane (albo ty jesteś przyciągany do tego), względnie
uruchamia siły, które powodują, że zostaje stworzone coś, co nie istniało wcześniej. Nawet
pragnienie i chęć mogą przeszkodzić temu procesowi, jeśli zawierają w sobie, choć cień
wątpliwości. Będąc w stanie

haipule

sprowadzasz swoje myśli, wyobrażenia i odczucia do tu i

teraz. Do tego właściwie sprowadza się esencja duchowej integracji.

Możesz robić

haipule

absolutnie wszędzie i w każdych warunkach, ale im mniej jest rzeczy, które

rozpraszają twoją uwagę, tym lepiej. Zalecam, abyś przeznaczył trochę czasu codziennie na to, aby
usiąść w spokojnym i cichym miejscu i wykonać

haipule,

ale także abyś wykonywał je podczas

background image

zwykłych codziennych zajęć. Można je robić przez minutę lub godzinę, więc czas, jaki postanowisz
na to poświęcić zależy tylko od ciebie.

Kiedy już dokonasz niezbędnych przygotowań, rozpocznij praktykę od skupiania swej uwagi na
podanych poniżej tematach. Skupiaj ją tylko na jednym naraz i przechodź do kolejnego, kiedy już
skończysz z pierwszym. Najpierw pomyśl o świecie, potem o sytuacji, warunkach, czy osobie, która
jest najlepszą reprezentacja jednego ze słów (wyobraź sobie to z maksymalną liczbą szczegółów).
Postaraj się wywołać przy tym w sobie pozytywne uczucie dotyczące danego tematu. Jest to
bardzo istotne, więc pomagaj sobie przywołując obrazy, które wzmagają pozytywne uczucia. Jeśli
nie jesteś pewny, jakiego uczucia użyć, skoncentruj się na szczęściu.

Słowa są następujące:

1. Pokój

(maluhia).

Pomyśl o obrazach spokojnego piękna, takich jak łąki, lasy, wschody i

zachody słońca, albo przywołaj obraz ludzi zaprzestających walki i obejmujących się; czy
jakiegokolwiek innego obrazu, który to słowo w tobie wywołuje.

2. Miłość

(aloha).

Pomyśl o bawiących się dzieciach, o tym, że przytula cię ktoś, kto naprawdę

cię kocha, o ludziach, którzy robią wielkie rzeczy dla innych nie oczekując nic w zamian, scenach
akceptacji, troski, wybaczenia czy czymkolwiek innym, co to słowo przywodzi ci na myśl.

3. Moc

(mand).

Pomyśl o potędze Boga widocznej w naturze, o słońcu i gwiazdach, rzekach i

wodospadach, o energiach żywiołów, czy czymkolwiek innym, co to słowo dla ciebie znaczy (ale nie
o kontroli nad innymi ludźmi).

4. Sukces

(pono).

Pomyśl o rzeczach, które są według ciebie największymi osiągnięciami. Mogą to

być osiągnięcia duchowe lub materialne - dla huny nie ma znaczenia takie rozróżnienie, jeśli tylko
dążono do niego z miłością i osiągnięto je dzięki niej.

Kiedy już zakończysz koncentrację nad ostatnim słowem, po prostu weź głęboki oddech, otwórz
oczy i wróć do rzeczywistości zewnętrznej, koncentrując się ciągle na chwili obecnej.

Rezultaty haipule

Wiem, że ta forma

haipule

wydaje się wielu ludziom nazbyt prosta. Prawdą jest również, że

kahuni często dodawali do niej bardzo rozbudowane rytuały, używali uświęconych przedmiotów i
specjalnych strojów. Ale wszystko to miało na celu wywarcie wrażenia na podświadomości
uczestniczących w ceremonii osób, albo ułatwieniu koncentracji. Podałem tutaj esencję tego, co
sprawia, że

haipule

jest takie skuteczne, odzierając je z niepotrzebnych rytuałów. Pamiętaj, że

efektywność nie wypływa z niczego innego niż utrzymania danych myśli i niedopuszczenia do
powstania żadnych wątpliwości. Pozytywne emocje, jeśli postanowisz ich użyć, mają za zadanie
jedynie wznieść cię do stanu absolutnej pewności.

Jak wiele czasu powinieneś poświęcać na praktykę? Cały dostępny ci czas, co oznacza jak
najczęściej formalnie i jeszcze częściej w trakcie zwykłych zajęć. Jeśli chcesz zmienić się i coś
osiągnąć to musisz najpierw myśleć, że to osiągasz. Jeśli w ogóle nie masz wątpliwości to może
wystarczyć jedno

haipule.

Ale jeśli wątpliwości stały się twoim nawykiem, to może się okazać, że

tysiąc dziennie to nie za dużo.

Czego możesz oczekiwać? Zwykle staniesz się bardziej spokojny, będziesz odczuwał więcej miłości i
własnej mocy, a także będziesz osiągał bez najmniejszego wysiłku najróżniejsze sukcesy. Ciągle
będziesz musiał dokonywać wyborów i łapać pojawiające się okazje, ale cała walka zaniknie i
twoje życie będzie coraz szczęśliwsze i spokojne.

Zostałeś teraz wyposażony w idee, narzędzia i techniki, które pozwolą ci rozwiązać każdy problem
i wesprą twoje dążenie do jakiegokolwiek celu. Znasz czerpaną z huny koncepcję trzech jaźni oraz
wiesz, jak działają one na siebie wzajemnie, na ciało fizyczne i otaczający cię świat. Poznałeś
koncepcje

mana

i

aka

oraz dowiedziałeś się o ich roli w tworzeniu osobistych doświadczeń. Wiesz

jak oczyszczać negatywne, zestalone kompleksy, a także jak prowadzić swą podświadomość, jak
robić lepszy użytek ze świadomego umysłu i jak kontaktować się z Wyższą Jaźnią. Nauczyłeś się
używać swoich snów, osobistej energii i różnych form medytacji, po to, aby pomagać sobie w życiu.
Nauczyłeś się również jak integrować zdolności swoich trzech jaźni w procesie

haipule.

Zwróćmy szczególną uwagę na ostatni punkt, integrację. Możesz rozwiązać bardzo wiele
problemów w swoim życiu, tylko dzięki pracy z podświadomością. Możesz osiągnąć bardzo wiele
rezultatów tylko dzięki sile napędowej swej świadomości, albo osiągnąć bardzo niezwykłe
rezultaty tylko dzięki koncentracji na Wyższej Jaźni. Ale nie będziesz całkowity - nie będziesz się

background image

czuł spełniony - jeśli wszystkie z twoich trzech jaźni nie wytworzą harmonijnego związku, jeśli nie
zostaną docenione, uznane i połączone ponownie.

Sama wiedza zawarta w tej książce nie wystarczy. Kolejnym koniecznym krokiem jest zastosowanie
jej w praktyce. A to odnosi się do tej części ciebie, która pojawia się w tytule książki. To nie twoja
podświadomość jest ukryta, ponieważ ujawnia się cały czas poprzez ciało i zachowanie. Również
nie twoja Wyższa Jaźń jest tą ukrytą częścią, ponieważ jej obecność objawia się w twoich
doświadczeniach. Z pewnością już domyśliłeś się, że ta część, która jest ukryta, ta część, której
powinieneś zostać mistrzem, to jaźń, o której mówisz ja.

E lawe i ke a'o malama, a e 'oi mau ka na'auao. (Ten, kto uczy się i wykorzystuje te nauki
powiększa swoją wiedzę).

Hawajskie przysłowie

Dodatek

Tajemny kod kahunów

Powiedzenie, że w języku hawajskim kryje się tajemny kod, równa się powiedzeniu, że sam język
musiał być sztucznie stworzony. Nie jest to zresztą żaden precedens. Esperanto, język, który
wymyślono od podstaw jest teraz używany przez ludzi na całym świecie, pojawiają się książki i
gazety wydawane właśnie w nim, a nawet słychać go w rozgłośniach radiowych. Niektórzy
językoznawcy podejrzewają, że język arabski został stworzony sztucznie, na bazie
matematycznych założeń. Jeśli chodzi o język hawajski, to nie istnieją żadne pewne dowody na to,
że jest on sztucznym wytworem, ale pojawia się kilka interesujących przesłanek. Jedną z metod,
jakiej językoznawcy używają, aby określić wiek danego języka jest jego prostota. W
przeciwieństwie do tego, czego można by oczekiwać, nowsze języki maj ą bardziej skomplikowaną
gramatykę, która upraszcza się wraz z biegnącym czasem. Hawajski jest tak prostym językiem, że
nie używa czasownika

by

ć

,

nie posiada różnych słów

oznaczaj

ą

cych przyszło

ść

, przeszło

ść

i

tera

ź

niejszo

ść

,

używa tylko dwunastu liter, a jednocześnie potrafi wyrażać wszelkie, nawet

najnowocześniejsze koncepcje. Albo więc jest on niezwykle pradawnym językiem, albo został
stworzony w sposób sztuczny. Kolejną przesłanką jest fakt, że poszczególne dodatkowe znaczenia
tak dobrze opisują wiedzę huny.

Zakodowany język

Zakodowany język, którego powstanie przypisuje się pierwszym nauczycielom huny składa się z
prostych sylab, które poddane analizie ujawniają pewne aspekty tej nauki. Aby upewnić się o
przetrwaniu danego znaczenia zwykle umieszczano je w kilku różnych miejscach i źródłach. Kahuni
twierdzą, że wraz z rozwojem języka ilości znaczeń wzrastały i czasami dane słowo uzyskiwało
kontekst nie dotyczący huny. Do ważniejszych słów dodawano również znaczenia symboliczne,
które miały wszechstronnie je zabezpieczyć oraz pozwolić na większą swobodę przekazu. Na
przykład słowo

mana,

czyli „boska moc” jest symbolizowane przez wodę i ogień, a słowo

aka,

czyli

„substancja eteryczna” przez kiście owoców i lśniącą gwiazdę.

Przeanalizujmy słowo

mana z

punktu widzenia zakodowanego języka. Ogólnym znaczeniem tego

słowa jest ponadnaturalna lub boska moc, cudowna moc dowolnego pochodzenia, ogólnie moc,
autorytet i przywilej. Słowo moc zawiera w swym kontekście koncepcje energii, pewności siebie i
umiejętności. Inne znaczenia słowa

mana

to: „rozrost i rozszerzanie”, a także,jałowy” oraz

„pustynia”. Choć pozornie nie związane ze sobą, te znaczenia opisują efekty tajemniczej energii

mana,

a także efekty posiadana bądź utraty pewności siebie. W dalszych badaniach znaczeń

źródłowych skoncentrujmy się na aspekcie energetycznym

mana.

Ta energia była również

nazywana

sił

ą

ż

yciow

ą

, pran

ą

oraz

organem.

Aby dotrzeć do znaczeń źródłowych należy najpierw rozbić słowo na sylaby. Sylaba

ma znaczy

dosłownie „dzięki użyciu, poprzez” sugerując, że pewne rzeczy mogą się dziać dzięki użyciu

mana.

Ma oznacza

również „znikać bez śladu”, a

mana

w istocie potrafi w pewnych okolicznościach

zniknąć. Ta sama sylaba jest używana również jako skrót słów oko i pragnienie. Cielesne oczy są
emiterami

mana,

a także jest ona konieczna, aby spełnić pragnienia. Sylaba

na

oznacza

„wyciszony, uspokojony”, co jest dokładnym opisem stanu umysłu osoby pełnej

mana

(ma jest

zresztą przedrostkiem wskazującym na jakość lub stan, więc

ma-na

może również oznaczać „stan

background image

spokoju”. Kolejnym znaczeniem sylaby

na

jest „uwalniać od bólu”, kolejna główna charakterystyka

mana.

Inne zakodowane znaczenia mogą być ujawnione dzięki podwajaniu sylab.

Mama

oznacza

„szybki, zwinny, błyskawiczny ruch”, co jest dobrym opisem działań

mana.

Inne znaczenia to „lekki”,

„uwalniać od bólu i choroby”, czyli kolejne opisy działania tej energii. Co ciekawe, podobne słowa
takie jak

eamama

i

akemama

oznaczają „tlen” i „płuca”. Jak łatwo jest się domyślić mowa tu o

przyjmowaniu tlenu do płuc, najlepszej metodzie na gromadzenie

mana. Nana

oznacza

„przywiązywać do czegoś uwagę” i „troszczyć się o coś”, oba te zagadnienia są bezspornie
związane z energią życia.

Nie wystarczy użyć kombinacji sylab, aby odnaleźć wszelkie ukryte znaczenia słowa. Starożytni
Hawajczycy uwielbiali gry słowne, więc trzeba użyć również i ich, aby odnaleźć pozostałe
znaczenia. Dla słowa tak prostego, jak

mana

jedyną możliwą grą słowną jest wyrzucenie litery m,

co daje słowo

ana

oznaczające „model, wzór, wzorzec” oraz słowo „satysfakcjonujący”. Ucząc się,

jak pracować z tą energią, dana osoba tworzy pewien wzorzec, który w rezultacie daje oczywiście
satysfakcję. Podwojenie tej sylaby, czyli

ana-ana

oznacza „nadmiernie rozbudowany wzorzec”, to

znaczy

taki, który powoduje ograniczenia. Jest to również hawajskie określenie czarnej magii.

Ostatecznie można też zdublować samogłoski.

Ma 'a

oznacza „pewna wiedza, nabywanie

umiejętności, praktyka, rozwijanie nawyku”. Każdy z tych opisów można bez najmniejszego
problemu odnieść do

mana.

Słowo

na 'a oznacza

„dobrze ugruntowany”, odniesienie do pewności

siebie, której nabywa się wraz ze wzrostem ilości

mana.

Wszystko to, co przedstawiłem powyżej jest w istocie procesem pozwalającym na rozkodowanie
tajnych informacji zawartych w języku hawajskim. Używając tej techniki w połączeniu z intuicją,
można odkryć, że na przykład słowo

mana

nie oznacza tylko i wyłącznie „mocy boskiej”.

Porównując pomiędzy sobą tajemne znaczenia różnych słów, można natrafić na jeszcze więcej
informacji, co w efekcie prowadzi do lepszego zrozumienia danego tematu. Ponadto, mając pewną
wiedzę na temat systemów psychoreligijnych całego świata oraz porównując wiedzę zawartą w
języku do tego, co robią współcześni kahuni, można nabyć jeszcze więcej pewności, że informacje
zawarte w języku hawajskim są nie tylko prawdziwe, ale też bardzo efektywne.

Polinezja a Grecja

Dziewiętnastowieczny mieszkaniec Hawajów, Abraham Fomander prowadził intensywne badania
lingwistyczne, mające na celu udowodnienie, że Polinezyjczycy pochodzą z Bliskiego Wschodu. Max
Freedom Long również był o tym przekonany, a nawet utrzymywał, że otrzymał pewne
potwierdzające to informacje od człowieka mieszkającego pośród plemion berberyjskich w
północnej Afryce. Obecnie większość antropologów głosi teorię, że Polinezyjczycy dotarli na
Hawaje z Indii lub południowo-wschodniej Azji. Kilku innych, jak na przykład Thor Heyerdahl
utrzymują, że bardziej prawdopodobną teorią jest zasiedlenie Polinezji przez mieszkańców
Ameryki Południowej.

Sami kahuni twierdzą, że ich kultura powstała w okręgu Pacyfiku, a potem rozszerzyła się na
resztę świata. To założenie jest potwierdzane przez bardzo nieoczekiwane źródło. W 1969 roku
John Filip Couhane, pisarz i student archeologii prowadził badania nad kulturą Irlandii. Zauważył
on wtedy, że pewne nazwy pojawiają się wszędzie z niezwykłą regularnością. Dalsze badania
ujawniły, że te kluczowe słowa można

znale

źć

dosłownie na całej kuli ziemskiej. W swej książce

zatytułowanej

„The Key”,

Couhane sugeruje, że światowe rozprzestrzenienie się tych słów ma

związek z migracjami narodów semickich. Ale w świetle poglądów kahunów jest możliwe jeszcze
inne wytłumaczenie. Pozwolę sobie zacytować tu bardzo interesujący fragment książki Couhane'a:

„Poruszając się w kierunku zachodnim poprzez Pacyfik, od wybrzeża peruwiańskiego, poprzez
pojedyncze wyspy aż do wybrzeży Chin i całej płyty azjatyckiej, odnajdujemy te same słowa
kluczowe, w ilościach tak ogromnych, jak nigdzie indziej na świecie... Identyczne zestawienia
pojawiają się na wyspach rozdzielonych tysiąckilometrowy-mi wodnymi przestrzeniami Pacyfiku.

Na Hawajach odnajdujemy: (...) Aloha: słowo będące powitaniem i pożegnaniem, fonetycznie
tożsame z Eloah, hebrajskim określeniem Boga. Wraz z rozwijaniem się globalnych możliwości
migracyjnych należy zwrócić uwagę na pochodzące z wysp brytyjskich słowo Alloa, które było
bezpośrednim poprzednikiem Hello.

Hula: nazwa tubylczego tańca, silnie powiązanego z pierwiastkami religijnymi i kultem płodności,
pojawia się często w wariantach Eloah/ Allah/Ala oraz w nazwach miejsc. Występuje jako Hula w

background image

Etiopii, El Hula w Libanie, Jezioro Hula w Izraelu, Rzeka Hulahula na Alasce, Stawy Hulah w
Oklahomie, a także w nazwach gór Huila w Kolumbii, oraz dwukrotnie w Angoli, na terenach
Afryki”.

Istnieje możliwość, że te nazwy, jak i zresztą setki innych spośród wymienianych przez Couhana, są
podobne do siebie tylko ze względu na podobieństwa występujące w różnych językach. Ale ich
niezwykła ilość pozwala spekulować, że istniało jednak takie zjawisko jak ogólnoświatowe
rozprzestrzenianie się języka hawajskiego. Dodatkowym dowodem potwierdzającym tę tezę są
badania przeprowadzone przez kalifornijskich badaczy huny, które świadcząc dużym
prawdopodobieństwie występowania koncepcji huny pośród wczesnogreckiej cywilizacji
śródziemnomorskiej.

Czasopismo

Time,

28 lutego 1972 roku zamieściło na swych łamach artykuł opisujący ekspedycję

archeologiczną, mającą swój cel na maleńkiej wysepce na morzu egejskim o nazwie Santorini.
Ekspedycja ta poszukiwała śladów zagubionej cywilizacji Atlantydy, ale to akurat nie jest
najbardziej interesującym nas tu tematem. Interesujące są natomiast dwa znajdujące się na wyspie
wulkany, Nea Kameni i Palaia Kameni. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że Santorini była
kolebką zaawansowanej kultury i cywilizacji, aż do roku 1500 p.n.e., kiedy to wszystko zostało
zniszczone przez ogromny wybuch wulkanu.

Sam fakt, że nazwy wulkanów brzmią nieco „hawajsko”, jeszcze niczego nie oznacza, może poza
tym, że jest jakąś wskazówką. Po grecku ich nazwy oznaczają po prostu „Nowy Piec” i „Stary
Piec”. Aby odkryć jakieś realne korelacje z tradycjami huny, trzeba przebadać znaczenia
sylabiczne, co umożliwi odkrycie bliskoznaczności pomiędzy językiem hawajskim, a tymi nazwami.

W języku hawajskim,

nea

oznacza „pusty, jałowy, spustoszony”, względnie „niszczyć, rujnować”.

Dalsze znaczenia to „popioły wulkaniczne i pumeks”. W oryginalnym brzmieniu języka hawajskiego
nie pojawiało się słowo

kameni.

Co prawda jest ono obecne w nowoczesnym języku, ale tylko jako

zapożyczenie angielskiego słowa „cement”, więc nie będziemy go brali pod uwagę w naszych
rozważaniach. Ale sylaba

ka

posiada określone znaczenia takie jak „rzucić, cisnąć, przeklinać i

wychodzić ze środka”. Podwojenie sylaby,

kaka

tłumaczy się zwykle jako „nieprzyjemny zapach”.

Kolejna sylaba

ni,

musi zostać nieco zmieniona, aby odpowiadała zasadom hawajskiej gramatyki.

Po tej zmianie otrzymujemy sylabę

nia,

która oznacza dosłownie „defoliować”.

P a

(wywodzące się

od

Palaia)

oznacza „dźwięk, zniszczona ziemia”. Jednoczesne podwojenie tej sylaby i występującej

w niej samogłoski tworzy słowo

Papa'a,

które oznacza „płonąć, skwierczeć”.

Słowo pala oznacza

„smuga, rozmyte”, a

akt

„ciężki, nasiąknięty wodą kamień wulkaniczny”.

La

oznacza „skazanie na

śmierć lub zniszczenie”.

Ai

„zniszczenie niesione przez ogień”, a

aia

oznacza „podłość”.

Patrząc na powyższe opisy trudno się oprzeć wrażeniu, że nie przedstawiają one wulkanów i
wywieranych przez nie efektów, co ostatecznie odbiera przypadkowi rację bytu w naszych
dociekaniach. Ale czy jest to dowodem na prawdziwość tezy kahunów? Niektórzy ludzie mogą
uważać przedstawione tu dowody za przekonujące, inni zaprzeczą im. Ty musisz sam podjąć swoją
własną decyzję. Osobiście polecam, abyś odnalazł wspomniany artykuł i zamieszczoną w nim
mapkę, oraz sam przeprowadził dociekania przy użyciu słownika hawajskiego. Nic nie jest bardziej
przekonujące, niż osobiste doświadczenia.

Korelacje kulturowe

Poza bezpośrednimi tłumaczeniami nazw i miejsc, istnieje jeszcze jedna metoda pozwalająca na
korelację huny z innymi systemami psychoreligijnymi świata, polegająca na badaniu koncepcji
zawartych w tych systemach i sprawdzaniu, czy aby nie noszą one w sobie zakodowanych idei
huny.

Na przykład sufizm jest systemem wywodzącym się z islamu, ale jednocześnie jego wyznawcy
twierdzą, że powstał on wcześniej od chrześcijaństwa. Opowiada o tym pewna legenda, w treści
której znajdujemy historię ludzi, którzy opuścili swój spustoszony kataklizmem kraj i znaleźli
schronienie na wyspie. Po pewnym czasie, kiedy ich rodzinny kraj był już zdatny do zamieszkania
niektórzy z uciekinierów powrócili do niego. Okazało się, że jest on piękny ponad wszelką miarę.
Inni postanowili pozostać na wyspie, ponieważ przyzwyczaili się do niej lub też nie potrafili pływać.
Po pewnym czasie zwiadowcy powrócili na wyspę i przynieśli wiadomości z ojczyzny, zachwalając
jej piękno. Ale niestety bardzo wielu wyspiarzy nie chciało się w ogóle uczyć pływać, a inni chcieliby
tam dopłynąć, jednocześnie nie marnując czasu na żadne nauki, czy treningi pływania. Prosta
alegoria zawarta w tej legendzie mówi o ludzkości, która upadła z jakiegoś wyższego stadium

background image

rozwoju, oraz o problemach, jakie mają ci, którym udało się doń powrócić z przekazywaniem swej
wiedzy innym.

Porównywanie tej legendy do podań polinezyjskich zabrałoby tu za dużo miejsca, ale warto jest
przeanalizować chociaż pojawiające się w tym przekazie kluczowe słowa. W języku hawajskim
wyspę określa się słowem

moku,

które oznacza również „bycie odciętym, separacja, bycie

przywiązanym do jednego miejsca”.

Au,

słowo, które oznacza,jaźń” i „myśl”, ma również

dodatkowe znaczenia „pływać, uczyć się pływać, nauczać pływania”. I znowu nie można uznać
tego za dowód, ale jest to bez wątpienia kolejny bardzo miły zbieg okoliczności.

Max Freedom Long przetłumaczył Modlitwę Pańską na język hawajski, potem zaś przetłumaczył
jej ukryte znaczenia z powrotem na język angielski. Wyniki, jakie otrzymał, były naprawdę
zdumiewające. Odczytał on bowiem pełną instrukcję pozwalającą na skontaktowanie się z własną
Wyższą Jaźnią. Co interesujące, rzeczona modlitwa pojawia się w różnych formach w wielu różnych
miejscach, tak jakby autorzy chcieli się upewnić, że osoba zainteresowana jej nie przeoczy. Ponadto
z pewnością zdawali sobie oni sprawę z faktu, że ogromne fragmenty ich prac mogą zostać
ocenzurowane i wycięte.

Ja osobiście odnajduję ogromną ilość podobieństw pomiędzy treścią Ewangelii i huną. Na
przykład bardzo często powtarzane jest zdanie „Wiara uczyniła cię uleczonym”. Jest to bezpośredni
ekwiwalent nauk huny, które mówią, że uzdrowienie jest kwestią zmiany przekonań (wierzeń). Co
prawda pojedyncze podobieństwo jeszcze nic nie znaczy, ale odnalazłem bardzo wiele innych
podobieństw szczególnie odnoszących się do podstawowych zasad huny.

W Starym Testamencie można również odnaleźć bardzo wiele nauk huny szczególnie w imionach i
nazwach miejsc. Była to zresztą ulubiona metoda przekazywania tajnych wiadomości nie tylko
pośród kahunów, ale również wśród dawnych Hebrajczyków. Cała historia służyła wyłącznie za
pojemnik prawdziwych informacji, które były zawarte w imionach. Musisz oczywiście wiedzieć, że
Biblia, tak jak wiele innych świętych ksiąg ma ogromną ilość znaczeń. To, że pojawia się w niej
wiele odnośników do huny, wcale nie oznacza, że nie istnieją w niej inne ukryte znaczenia, ani też,
że zewnętrzne historie mają w ogóle jakąkolwiek wartość. We współczesnych czasach nie zdarza
się już, aby pojawiały się teksty niosące w sobie wiele znaczeń. Bardzo niewielu pisarzy ma
wystarczające umiejętności, aby poradzić sobie z napisaniem takiego tekstu, a i rzesza czytelników,
którzy potrafiliby go odczytać jest bardzo niewielka. Nawet rzeczy takie jak socjopolityczne
znaczenie rymów w bajce o Matce Gęsi dla większości ludzi stanowi już zapomniany i niewarty
uwagi temat.

Starożytni kahuni byli mistrzami w budowaniu wieloznaczności, szczególnie, jeśli chodzi o pieśni.
Następującą pieśń zaczerpnąłem z albumu „The Kahunas” w wykonaniu L.R. McBride'a:

„Wspomnij dni naszej młodości

Wezbrane są teraz chmury nad Hanakahi

Narasta przed oczyma chmura poranku

Daremna jest bitwa dzieci

Bowiem wielka walka trwać będzie

Tak jak głębiny trwają za płycizną

Wojownik głowę swą wznosi

Gotowy przyjąć porażkę i glorię”

Ta pieśń zawiera przynajmniej pięć różnych znaczeń - dosłowne, przenośne, seksualne, historyczne
i tajemne, możliwe do rozpoznania tylko dla wtajemniczonych.

Jeśli osoby, które pisały Ewangelie były w jakiś sposób zaznajomione z naukami huny, lub też
czymś bardzo do nich podobnym, bez najmniejszego problemu mogłyby spisać to wszystko w
bardzo podobny sposób. A jeśli chodzi o ścisłość, to niezależnie od tego czy byli oni wtajemniczeni
w wiedzę huny czy nie, to i tak, niezależnie od tego użyli wielu warstw znaczeń. Aby nie być
gołosłownym mogę powiedzieć, że w przypowieści o Rajskim Ogrodzie pojawia się warstwa
ukrytych znaczeń, która opisuje jak uzyskać stan wyższej świadomości, a także skutki, jakie
wywiera negatywne myślenie.

Gun

-

Heden,

„Ogrody Edenu,” to nie tylko miejsce na kuli ziemskiej,

ale także stan umysłu.

Dlaczego sekretne?

Co jest powodem istnienia tajemnego kodu? Dlaczego huna była utrzymywana w sekrecie przed
ogółem? Pierwszą nasuwającą się myślą jest, że chodzi o podtrzymanie władzy. Teoria może być

background image

taka, że kilku ludzi odkryło tajemnice wielkich i użytecznych sekretów, takich jak telepatia czy
psychokineza, i postanowiło to zataić, aby móc

rz

ą

dzi

ć

bez zbędnej konkurencji. Niestety jest to

błędna teoria, ponieważ do sekretów odwołują się tylko ludzie, którzy twierdzą, że posiadają
jakąś moc, choć w istocie tak nie jest. Są oni zmuszeni do ukrywania tego faktu, a odpowiednia
manipulacja tajemniczością jest w stanie utrzymać ludzi w ignorancji przez długi czas. W takich
wypadkach te osoby starają się wręcz rozgłosić, że są w posiadaniu jakichś sekretów, bowiem
zależy im na tym, aby ludzie o tym wiedzieli. Tak mniej więcej było w wypadku kahunów z wyspy
Molokai. W czasach, kiedy kapitan Cook docierał właśnie na wyspy, mieli oni reputację straszliwych
i potężnych czarowników. Jednakże, kiedy ta wyspa została podbita przez króla Kamchameha,
okazało się, że jedyną rzeczą, którą potrafi li oni robić naprawdę dobrze, było wyrabianie sobie
reputacji.

Inna teoria głosi, że wiedza ta była sekretna, aby zapobiec użyciu jej w złych celach. Jest to mniej
więcej tak samo efektywne, jak próba, którą podjął kiedyś rząd Stanów Zjednoczonych, mająca
na celu zatajenie przed ludźmi użycia energii atomowej. Nie da się utrzymać sekretów życia przed
tymi, którzy mają czarne serca, ale jednocześnie są wystarczająco inteligentni, aby te nauki pojąć i
wystarczająco ambitni, aby je zastosować. Jednakże buforem bezpieczeństwa jest to, że największe
spośród sekretów wymagają serca przepełnionego szczerą miłością, aby w ogóle były zdatne do
użycia. Jednakże istnieje bardzo wiele wiedzy, której można użyć zarówno do czynienia dobra, jak
i zła, co między innymi stało się przyczyną tego, że tak wielu kahunów nauczyło się przeciwdziałać
złu.

Istnieją dwa ważkie powody, przez które sekrety życia były utrzymywane w tajemnicy. Pierwszym
z nich było niebezpieczeństwo społeczno-prawne. Prawdziwe tajemnice życia zwykle nic pokrywają
się z poglądami głoszonymi przez ludzi będących u władzy, która zresztą zależy właśnie od
podtrzymania dawnych poglądów. Odnosi się to zarówno do władz religijnych, jak i politycznych,
czy naukowych. Prawdziwe tajemnice życia powodują, że człowiek uniezależnia się od wszelkich
ziemskich instytucji władzy.

Drugim powodem jest trudność w dzieleniu się sekretami. Zrozumienie ich wymaga zwykle
całkowitej zmiany w myśleniu i nastawieniu, co jest bardzo trudne dla wielu osób. Większość ludzi
jest po prostu leniwa. Chcieliby gwiazdki z nieba bez żadnego wysiłku, albo też mocy dokonywania
cudów, bez przejścia przez proces wewnętrznej transformacji. Warto dodać, że większości
sekretów można doświadczyć bardzo łatwo. Prawdziwe problemy zaczynają się, kiedy przychodzi
żyć zgodnie z ich zasadami i ćwiczyć, aby zwiększać swe umiejętności.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Serge Kahili King Bądź Mistrzem Ukrytego Ja
S K King Bądź mistrzem ukrytego JA
Bądź mistrzem ukrytego ja Serge Kahili King
Bądź mistrzem ukrytego Ja, Porady
BĄdź mistrzem ukrytego ja
BĄdź mistrzem ukrytego ja
Serge Kahili King BÄ…dĹş mistrzem ukrytego JA
B─äd┬ź mistrzem ukrytego ja (2)
Serge Kahili King Wiedza z Hawajów
Serge Kahili King Natychmiastowe uzdrawianie
Serge Kahili King Droga szamana poszukiwacza przygód 2
Serge Kahili King Nauka Huny Wiedza z Hawajów Huna praktyczna filozofia zycia
Serge Kahili King Wiedza z HawajĂłw
Ma c5 82a R c3 b3 c5 bcowa Broszurka Aloha Serge Kahili King
Szaman Miejski Serge Kahili King (wersja poprawiona idealna)
Serge Kahili King The Aloha Spirit
Serge Kahili King Szaman miejski

więcej podobnych podstron