background image

Słowo wstępne

 

Od  ukazania  się  mojej  poprzedniej  książki 

Kahuna  Healing 

wielu  ludzi  zadawało  mi  pytania 

dotyczące  praktycznego  zastosowania  huny  i  jej  wglądu  w  naturę  jaźni,  co  stało  się  przyczyną 
powstania tej książki. Pojawiały się również pytania dotyczące mnie i mojego treningu na kahunę. 
Ponieważ jest to zbyt obszerny temat, aby go tu rozwijać, postanowiłem nieco go streścić.

 

Jak dotąd w moim życiu doświadczyłem wielu różnych form nauczania, takich jak szkoła, college, 
studia  pomagisterskie,  wojsko,  kursy  językowe  i  techniczne,  oraz  wiele  innych.  Moim  zdaniem 
trening na kahunę, był najcięższym z nich wszystkich. Być może będę to w stanie lepiej wyjaśnić, na 
przykładzie kilku wydarzeń, które zaszły w trakcie tego treningu.

 

Mój  ojciec  był  najsurowszym  z  nauczycieli.  Zanim  zrozumiałem,  o  co  chodzi  w  treningu  kahuny, 
miałem do niego bardzo wiele żalu, ze względu na to, co robił.

 

Pewnego razu, kiedy miałem piętnaście lat, wydarzyło się coś, co szczególnie zapadło mi w pamięć. 
Budowaliśmy  dom,  właśnie  pracowaliśmy  w  piwnicy,  gdy  ojciec  poprosił  mnie  bym  podał  mu 
szydło.  Nigdy  nie  słyszałem  o  czymś  takim,  więc  zapytałem  go,  co  to  jest.  A  on  powiedział:  „Po 
prostu  idź  i  przynieś”.  Oczywiście  zamiast  zastosować  techniki  pracy  z  własną  intuicją  i  uwagą, 
których  się  uczyłem  przez  cały  poprzedni  rok,  wściekłem  się  na  niego,  że  jest  „niesprawiedliwy”. 
Zablokowałem mój umysł na wszystko poza gniewem i oczywiście nie znalazłem niczego, co nawet 
przypominałoby szydło. Po kilku nieudanych próbach znalezienia narzędzia, mój gniew i żal wobec 
ojca wzbierały, a on po prostu poszedł i przyniósł je sobie sam.

 

Mógłbyś  powiedzieć,  że  powinien  on  opisać  mi  jak  wygląda  szydło,  tak  abym  mógł  je  odnaleźć  i 
dowiedzieć się, co to jest.  Ale ta  lekcja nie miała nic wspólnego z szydłami. Nie miała również nic 
wspólnego  z  użyciem  rozszerzonej  uwagi,  abym  intuicyjnie  odnalazł  to  szydło  i  wyciągnął  je  ze 
skrzynki na narzędzia. Gdyby o to chodziło mój ojciec powiedziałby „Użyj swego umysłu”. Tak jak 
czynił  to  wiele  razy  wcześniej.  Ta  lekcja  dotyczyła  inicjatywy.  Wiedziałem  jak  to  zrobić,  aby  być 
bardziej spostrzegawczym w chwili obecnej, co pozwalało mi stać się świadomym tego, nad czym 
pracuje  mój  ojciec  i  co  pomoże  mu  kontynuować  pracę.  (Np.  „Coś,  czym  można  zrobić  dziurę”). 
Wiedziałem również  jak pozwolić swojemu umysłowi na to, aby dał mi obrazy rzeczy zgodnych z 
moją  intencją  i  jak  pozwolić  mojej  podświadomości,  aby  poprowadziła  mnie  w  kierunku  rzeczy, 
której  szukam.  Mój  ojciec  dał  mi  tylko  szansę  użycia  tego  wszystkiego,  czego  się  nauczyłem.  Ja 
natomiast użyłem całej mojej energii i talentu do tego, aby użalać się nad sobą.

 

Kiedyś  w  Afryce,  kilka  dni  po  tym  jak  mój  mentor  M'Bala  przeprowadził  mnie  przez  szczególnie 
potężne  doświadczenie  „stawania  się”  leopardem,  dostałem  od  niego  duży  kamienny  koralik. 
Wręczył mi go nic nie mówiąc. Zapytałem go, więc: „Co to?” Odpowiedział: „Kamień”. „To widzę” - 
powiedziałem  -  „ale,  do  czego  on  służy?  Czy  to  amulet?”  „Może  być  jako  taki  używany”  - 
powiedział  obojętnie.  Czując  się  już  lekko  sfrustrowany  zapytałem:  „Więc,  co  powinienem  z  tym 
zrobić?” „Wszystko, co tylko chcesz” - brzmiała jego odpowiedź. Więc po prostu podziękowałem mu 
wzruszając  ramionami  i  wrzuciłem  kamień  do  kieszeni.  Przez  całą  resztę  czasu,  który  z  nim 
spędziłem, M'Bala nigdy nie wspomniał o tym kamieniu. Jakieś pięć lat później, kiedy byłem już z 
powrotem  w  Stanach,  dotarło  do  mnie,  że  mogę  zastosować  doświadczenie  z  leopardem,  po  to, 
aby zmieniać się w kamień. Zrobienie z tym czegoś zależało całkowicie ode mnie.

 

Na szczęście nie zawsze byłem tak otępiały w trakcie moich lekcji.

 

Kiedy zacząłem pracować z moim hawajskim „wujem” Waną Kahili, radziłem sobie znacznie lepiej. 
On sugerował ćwiczenie a ja rozszerzałem je do granic możliwości, opowiadając mu o rezultatach. 
On z kolei sugerował mi poprawki i kolejne rozszerzenia, które wypełniałem dodając kolejne własne 
pomysły, a on prowadził mnie dalej w tym kierunku, albo sugerował nowe ćwiczenie. Tak długo jak 
parłem  do  przodu  on  mnie  uczył  a  ja  zdobywałem  wiedzę.  Jeśli  nie  podążyłem  za  czymś,  to  po 
prostu zostawiał to i nie wspominał o tym aż do momentu, kiedy sam nie postanowiłem czegoś z 
tym zrobić. Dla kahunów rozwój własnego ja oznacza pełna odpowiedzialność za ten rozwój. Nie 
ma  żadnych  ograniczeń,  co  do  tego,  jak  daleko  możesz  się  posunąć,  bowiem  zawsze  będzie  jakiś 
przewodnik  na  kolejnym  poziomie.  Ale  każdy  musi  stanąć  na  swych  własnych  nogach.  Nie  ma 
nikogo, kto by cię popychał, czy ciągnął, nakłaniał czy namawiał, zmuszał czy prowadził. I właśnie 
dlatego to jest takie trudne.

 

Ta książka jest właśnie taka. Znajduje się tu wiedza, dzięki której możesz efektywnie zmienić swoje 
ż

ycie... Jeśli jej użyjesz. A kiedy już tego spróbujesz, i poeksperymentujcsz z tym, będzie jeszcze więcej 

background image

do  nauczenia  się.  Posiadanie  tej  książki,  przeczytanie  jej  i  postawienie  na  półkę  nie  przyda  się  na 
zbyt wiele. To nic otworzy drzwi do większych przygód, które masz przed sobą i wszędzie wokoło.

 

Inicjatywa jest najtrudniejszą i najważniejszą ze wszystkich lekcji.

 

Wprowadzenie

 

Ponowne odkrycie huny

 

Każdy, kto używa swych oczu do patrzenia i uszu do słuchania prędzej czy później musi dojść do 
wniosku, że wszechświat, który nas otacza opiera się na bardzo prostych zasadach.

 

Pewni  bardzo  oświeceni  ludzie  od  czasu  do  czasu  odkrywali  te  wszystkie  zasady  i  starali  się  je 
przedstawić  reszcie  ludzkości.  Niestety,  zawsze  te  proste  zasady  były  wypaczane,  rozszerzane  w 
nieskończoność  i  rozwlekane,  aż  do  granic  możliwości  przez  mniej  oświeconych  ludzi,  którzy 
następowali  po  mistrzach.  Budda  przekazał  osiem  prostych  kroków  prowadzących  do 
samorealizacji, ale buddyzm stał się najbardziej zrytualizowaną religią, jaką widział świat, a proste 
nauki  Buddy  nieomalże  poszły  w zapomnienie.  Mojżesz  dał  Hebrajczykom  dziesięć  przykazań,  co 
dało  początek  niezwykle  skomplikowanej  religii.  Jezus  zredukował  to  wszystko  do  dwóch 
przykazań, a w efekcie tego powstał wielki na cały świat kompleks religii chrześcijańskiej. Mahomet 
spisał Koran i stworzył prostą religię opartą na uznaniu istnienia Boga i pięciu modlitwach dziennie, 
ale dodano do tego bardzo szczegółowe i skodyfikowane prawo islamskie. Wygląda to tak, jakby 
człowiek  dostawał  proste  schematy  prowadzące  do  szczęścia,  a  potem  celowo  niszczył  je,  aby 
znaleźć drogę metodą prób i błędów.

 

Tajemna wiedza

 

Wszyscy  zainteresowani  zdają  sobie  sprawę,  że  pomimo  swoich  zewnętrznych  nauk,  wielcy 
przywódcy  religijni  przekazywali  największe  sekrety  dotyczące  prawdziwej  natury  Boga  i 
wszechświata tylko najbliższym uczniom. Lao Tse ukrył prawdziwe znaczenie Drogi Życia (Tao Te 
Ching),  używając  tak  prostego  języka,  że  może  on  być  bardzo  różnie  rozumiany,  a  chiński  autor 
Sekretów Złotego Kwiatu zrobił bardzo podobną rzecz używając przenośni.

 

Przeniesienie  sekretnych  nauk  Buddy  do  Chin  jest  przypisywane  Bodhidharmie.  Założył  on  szkołę 
Ch'an,  która  potem  w  Japonii  rozwinęła  się  w  buddyzm  Zeń.  Dużo  wcześniej  tajemne  nauki  jogi 
zostały  zebrane  razem  przez  Patanjaliego  w  jego  aforyzmach,  a  dużo  później  Sufi  twierdzili,  że 
mają  dostęp  do  tajemnych  nauk  islamu.  Podobno  wczesne  hebrajskie  pisma,  a  także  Stary 
Testament  mają  ukryte  znaczenia.  Chrześcijańscy  autorzy  Ewangelii  dosyć  otwarcie  dawali  do 
zrozumienia,  że  to,  co  napisali  to  nie  wszystko,  co  mieli  do  powiedzenia.  Bardzo  wiele  razy  Jezus 
mówił, że w tajemnicy wyjaśniał apostołom znaczenie przypowieści, a nawet powiedział tłumowi, 
ż

e znaczenie jego słów jest zrozumiałe tylko dla tych, którzy są je w stanie zrozumieć. Aby jeszcze 

powiększyć ilość tajemnic, opowiada się historie o ukrytych w Tybecie klasztorach, które przechowuj 
ą

 tajemnice życia, a tajemne stowarzyszenia jak na przykład Różokrzyżowcy twierdzą, że posiadają 

nie ujawniane wcześniej prawdy. Ale nawet oczywiste fakty mogą wydawać się sekretem, dla tych, 
którzy nie są nauczeni ich dostrzegać.

 

Nowa nadzieja

 

Rzeczą,  która  spaja  większość  światowych  religii  jest  przekonanie  o  duchowej  naturze  człowieka. 
Niestety zbyt często myśli się o tej naturze jako o skażonej lub nawet całkiem złej. A nawet, jeśli się 
tak  nie  dzieje,  to  duchowość  jest  podkreślana  kosztem  fizyczności.  A  jakby  tego  było  mało,  to 
jeszcze osoby wyznające inną religię są uznawane za mniej warte, bądź złe. Efektami tego są próby 
ucieczki  od  rzeczywistości  i  tendencje  do  ignorowania  oraz  umniejszania  wartości  fizyczności,  a 
celem  jest  ostateczna  szczęśliwość  w  przyszłym  duchowym  świecie.  Właśnie  z  takich  przekonań 
powstają nędza, krwawe wojny i brak nadziei na lepszą przyszłość na ziemi.

 

W  pewnym  punkcie  rozwoju  cywilizacji  pojawiły  się  nowe  możliwości.  Były  to  nauki  ścisłe  i 
technologia  oraz  psychologia  i  socjologia.  Razem  zmieniły  ziemię  i  sprawiły,  że  stała  się  ona 
szczęśliwszym  i  lepszym  miejscem  do  życia.  Jednakże  produktem  ubocznym  tych  osiągnięć  było 
całkowite odrzucenie duchowej natury człowieka, a także przekonanie, że natura musi się nagiąć 
do  woli  człowieka  i  można  w  tym  celu  używać  absolutnie  wszystkich  środków.  Dla  większości 
naukowców,  techników,  socjologów  i  psychologów  człowiek  jest  istotą  wyłącznie  fizyczną. 
Przypadkową  zbieraniną  procesów  chemicznych  i  maszyną,  która  często  się  psuje  i  trzeba  j  ą 
monitorować i kontrolować. Co więcej, wszyscy oni wierzą, że człowiek i natura są poddani tylko i 

background image

wyłącznie  prawom  fizyki,  ponieważ  są  to  jedyne  prawa,  które  znają.  Zawsze,  kiedy  zetkną  się  z 
czymś, co jest nie do wyjaśnienia w ich akceptowalnej fizycznej terminologii, ignorują to, ogłaszają, 
ż

e jest to oszustwo, tworzą absurdalnie złożone teorie, które nie są niczym więcej niż zgadywaniem 

lub  niszczą  to.  I  właśnie  tutaj  ma  swoje  źródło  nędza,  krwawe  wojny  i  brak  nadziei  na  lepszą 
przyszłość ziemi.

 

W  desperacji,  ponieważ  religie  i  nowoczesna  nauka  zawodzą,  ludzie  wskrzeszają  średniowieczną 
magię  i  inne  formy  okultyzmu,  które  obiecują  uzyskanie  kontroli  nad  własnym  życiem  i 
otaczającym  środowiskiem.  Te  praktyki  zawierają  część  prawdy  i  mogą  być  zabawne  albo 
niebezpieczne, ale i tak ich rezultaty są zwykle trudne do przewidzenia.

 

Inna droga to pozytywne myślenie we wszystkich odmianach, co jest w sumie bardzo korzystne, ale 
ograniczone tylko do przemiany osobistej, a ponadto rezultaty takich działań są równie trudne do 
przewidzenia  jak  w  poprzednim  omawianym  wypadku.  Oczywiście  istnieje  jeszcze  subkultura 
preferująca  narkotyki,  ale  taki  eskapizm  ma  jasno  określony  cel  i  jego  skutki  są  prawie  zawsze 
katastrofalne.

 

Starożytna wiedza

 

Najpierw powiem, że huna nie jest tym samym, co tradycyjna religia Hawajów, a w swoim opisie 
nie  będę  się  zajmował  religią  w  jej  obiektywnej,  historycznej  formie.  To,  o  czym  piszę,  to  znacznie 
starsza, bardziej uniwersalna Droga, którą zilustruję, używając hawajskiej terminologii i koncepcji.

 

Huna  jest  niesamowicie  wiekowa.  Prawdopodobnie  powstała  wraz  ze  stworzeniem  pierwszego 
człowieka.  Legendy,  jako  miejsce,  w  którym  powstała  wskazują  zaginiony  kontynent  Mu,  później 
Atlantydę.  Pierwsze  historyczne  przesłanki,  jakie  mamy  na  jej  temat  pochodzą  ze  starożytnego 
Egiptu. Zgodnie z wiedzą kahunów, milenia przed narodzeniem Chrystusa grupa wtajemniczonych 
zebrała  się  i  stworzyła  sztuczny  język,  dzięki  któremu  wiedza  huny  mogła  być  przekazywana  z 
pokolenia  na  pokolenie.  Ten  tajemny  język  stworzył  podwaliny  pod  nowy  język  codziennego 
użytku. Konstrukcja ta pozwalała na dowolną  interpretację  i zawieranie  jakichkolwiek wierzeń w 
tym  nowym  języku,  zaś  sekretne  podteksty  pozostawały  niezmienione.  Aby  upewnić  się,  że 
przetrwa  właściwe  przesłanie,  do  sekretnych  znaczeń  dodawano  wiele  symbolicznych,  które 
duplikowano  wielokrotnie  w  różnych  źródłach.  Są  pewne  'antropologiczne  dowody  na  poparcie 
teorii kahunów, wskazujące na to, że język hawajski rozprzestrzenił się na cały świat, a jego ślady 
można ciągle odnaleźć w starożytnych nazwach miejsc.

 

Wszystko to może zabrzmieć jak twierdzenia pewnych tajemnych stowarzyszeń, które twierdzą,, że 
mają dostęp do ciągłej linii wiedzy, lokując jej powstanie w czasach starożytnych, gdyby nie fakt, 
że  tajemnica  języka  huny  została  ponownie  odkryta!  Dowody  na  to  są  dostępne  dla 
każdego,  kto  zada  sobie  trud  zapoznania  się  z  nimi.  Ja  osobiście  po  latach  studiów  jestem 
przekonany, że huna rozprzestrzeniła się z Polinezji.

 

Wyrazy uznania dla Maxa Longa

 

Człowiekiem, który jako pierwszy ujawnił kod huny na Zachodzie był Max Freedom Long, student 
psychologii, nauczyciel i członek stowarzyszenia teozoficznego. Od samego początku swego pobytu 
na  Hawajach,  Long  był  zafascynowany  kahunami,  którzy  byli  miejscowymi  szamanami  i 
znachorami.  Znali  oni  techniki  pozwalające  na  skuteczne  uzdrawianie,  czy  kontrolowanie 
ś

rodowiska,  w  którym  pracowali,  ale  nie  chcieli  oni  zdradzić  swych  metod  komuś,  kto  nie  jest 

kahuną.  Podczas  swego  wieloletniego  pobytu  Long  starał  się  odkryć  sekret,  ale  pomimo  że  był 
ś

wiadkiem wielu, mogłoby się wydawać, cudownych czynów dokonywanych przez kahunów, mimo 

ż

e  kilka  dotyczyło  jego  samego,  to  jednak  cały  czas  nie  był  w  stanie  odkryć  sekretów  hawajskiej 

ziemi.

 

Dopiero w pięć lat po opuszczeniu Hawajów Long obudził się w środku nocy, z przekonaniem, że 
zna  odpowiedź.  Dotarło  do  niego,  że  kahuni  muszą  w  jakiś  sposób  przekazywać  wiedzę  swoim 
następcom, więc być może sekret jest zawarty w samym języku.

 

Intuicja była trafna, ale potwierdzenie jej wymagało wielu lat ciężkiej pracy.

 

Łącząc tradycyjną magię, terapie psychologiczne, które kahuni stosowali wobec swoich pacjentów, 
psychologię klasyczną, okultyzm i pewne kluczowe wyrazy hawajskiego  języka, Long był w stanie 
zebrać  w  całość  naukowo,  psychoreligijny  system  wiedzy  nazywanej  huna  (kahuna  oznacza 
„sekret”). W celu prowadzenia dalszych badań nad tematem, Long stworzył organizację o nazwie 
Huna  Research  Associates.  Organizacja  wydała  wiele  książek  opisujących  wszelkie  odkrycia,  jakie 

background image

poczynili  w  tym  temacie.  Co  najistotniejsze  okazało  się,  że  zasady  huny,  nie  tylko  doskonale 
wyjaśniają ludzką psychologię, ale także, kiedy je zastosować, powodują solidne rezultaty. Ponadto, 
zasady te dają taką samą podstawę i zapewniają logiczne wyjaśnienie tego, co wielu ludzi nazywa 
magią,  a  obecnie  nazywa  się  parapsychologią.  Zdolności  ponadzmysłowe,  takie  jak  telepatia, 
jasnowidzenie  i  umysł  wpływający  na  materię,  nie  są  już  dłużej  zarezerwowane  dla  małej  grupki 
ludzi z naturalnymi talentami.

 

Mogą  one  być  rozwijane  przez  każdego,  kto  zechce  zaakceptować  hunę,  przynajmniej  jako 
działającą hipotezę.

 

Zresztą to jest właśnie sposób, w jaki należy traktować hunę, przynajmniej na początku kontaktu z 
nią. W przeciwieństwie do wielu magicznych systemów, które wymagaj ą wiary, nie  informując, w 
jaki  sposób  działają,  huna  zachęca  do  zadawania  pytań.  Jest  bowiem  systemem  otwartym, 
bezdogmatycznym i nie zakładającym, że jest w jakikolwiek sposób kompletnym. Nie ma potrzeby, 
aby wierzyć w hunę. Wystarczy jedynie chcieć ją wypróbować. Tak jak naukowiec tworzy hipotezy, 
czyli  możliwe  do  zaakceptowania  i  prawdopodobne  założenia  dotyczące  wyników,  jeszcze  przed 
rozpoczęciem eksperymentów, tak student huny musi założyć, że zasady są faktem, zanim będzie 
mógł ich użyć. Jeśli hipoteza okaże się nieprawdziwa, a rezultaty dalekie od oczekiwanych, można 
ją po prostu odrzucić. Ale jeśli rezultaty są zgodne z oczekiwaniami to wiara jest zastępowana przez 
pewność i zrozumienie. I tak jak w jakimkolwiek innym eksperymencie naukowym, jeśli założenia i 
zasady  nie  były  wypełnione  całkowicie  dokładnie,  to  wina  za  nieudane  rezultaty  spada  na 
eksperymentatora, a nie na hipotezę.

 

Ślady na świecie

 

Prowadząc  dalej  swoje  badania,  Long  przyjrzał  się  bliżej  światowej  literaturze  religijnej,  szukając 
ś

ladów  huny.  Szczególnie  koncentrował  się  na  tych  tekstach,  o  których  mówiono,  że  zawieraj  ą 

ukryte znaczenia. Robił to, tłumacząc fragmenty na język hawajski, odszukując 

znaczenia 

ź

ródłowe 

i  tłumacząc  uzyskane  znaczenie  z  powrotem  na  angielski.  Dzięki  tej  metodzie  dokonał  on 
naprawdę  niezwykłych  odkryć, szczególnie  w  księgach  Nowego  Testamentu. W  jakiś  sposób Jezus 
lub pierwsi chrześcijańscy pisarze znali hunę, bądź założenia, które stanowią jej podstawę. Pojawiał 
się dowód za dowodem, że zasady huny były ukryte w znanych przypowieściach.

 

Jest niesamowicie ważne, aby zrozumieć, że Long nie przeprowadził reinterpretacji Biblii na bazie 
osobistego, arbitralnego objawienia, ani też nie stworzył jakiegoś arbitralnego systemu rozumienia 
Pisma.  To,  co  on  zrobił  może  być  powtórzone  przez  każdego,  kto  dysponuje  czasem  i  dobrym 
słownikiem hawajskiego oraz podstawową znajomością symboliki huny. Więcej informacji na temat 
kodów zawartych w języku znajduje się w dodatku.

 

Inne  ślady  huny,  albo  przynajmniej  wiedzy  bardzo  do  niej  podobnej,  można 

znale

źć

 

w  pismach 

egipskich,  chińskich  i  hinduskich.  Ale  badania  w  tych  obszarach są  jeszcze  w powijakach.  Całkiem 
niedawno odnaleziono ślady tajemnego języka huny w greckich nazwach miejscowości. Otwiera to 
wiele ekscytujących możliwości do prowadzenia badań w przyszłości.

 

Równie  ważne  jak  ślady  języka  huny,  które  są  odnajdywane  na  całym  świecie,  są  ślady  jej 
konceptów  i  idei.  Te  dowody  są  tak  szerokie,  że  w  pierwszym  momencie  trudno  się  oprzeć 
powiedzeniu,  że  wszystko  jest  huną.  Ale  dwa  podstawowe  dowody  przemawiaj  ą  przeciwko 
takiemu twierdzeniu. Pierwszy to fakt, że system huny był przez długi czas całkowicie odizolowany 
od  reszty  świata.  Drugi  dowód  to  fakt,  że  wszystkie  systemy  w  porównaniu  z  huną  są 
fragmentaryczne.  Zawierają  tylko  pewne  fragmenty  całości  wiedzy  i  to  najczęściej  przeinaczone  i 
niekompletne. Każdy zajmujący się huną jest zaskakiwany przez to, jak zasady z niej czerpane łączą 
w całość wszystkie poznane dotąd idee i nadają im sens i nieznaną dotąd konsystencję.

 

Otwarty system

 

Huną  nie  żąda  wyłączności.  Nie  namawia  do  porzucenia  swych  przekonań,  wierzeń,  czy  sposobu 
ż

ycia, po to, aby móc się nią posługiwać. Osoba używająca huny może być jednocześnie buddystą, 

katolikiem,  protestantem,  naukowcem,  psychologiem,  bądź  kimkolwiek  innym.  Jedynym 
wymaganiem jest, aby dana osoba uznała system za swój własny i używała go. Można oczywiście 
używać tylko czystej i prostej huny.

 

Huna ma jeszcze jedną wielką zaletę. Uznaje bowiem, że do jednego celu prowadzi wiele ścieżek, 
niezależnie  od  tego,  czy  jest  on  sprawą  duchową,  umysłową  czy  fizyczną.  Pomijając  działające 
hipotezy i pewne założenia moralne, huna jest skoncentrowana tylko na efektywności. Techniki 

background image

osiągania celu, pochodzące z innych systemów są całkowicie dozwolone, pod jednym warunkiem: że 
działają.

 

Jak już wspomniałem wcześniej, huna nie jest systemem skończonym. Posiada niekończące się pole 
do  ekspansji  idei,  konceptów,  technik,  wiedzy  i  praktyki.  W  nieskończonym  wielowymiarowym 
wszechświecie,  tylko  zamknięty  system,  z  silnymi  dogmatami  może  ośmielić  się  twierdzić,  że 
posiada  całą  wiedzę.  Podstawowe  zasady  huny  zostały  odkryte  przez  tysiące  ludzi,  dzięki 
bezpośrednim  doświadczeniom,  ale  sposoby,  w  jakie  te  zasady  mogą  się  zamanifestować  są 
naprawdę nieograniczone.

 

Podstawowe zasady

 

Najbardziej podstawową zasadą filozofii kahunów jest to, że sami tworzymy nasze doświadczenia 
rzeczywistości, poprzez nasze przekonania, interpretacje, czyny, reakcje, myśli i uczucia. Nie jest tak, 
ż

e nasza rzeczywistość jest tworzona na podstawie naszych osobistych przekonań. Raczej jesteśmy 

twórcami i współtwórcami naszej rzeczywistości, pospołu z samym wszechświatem. W nauce huny 
chodzi o to, żeby czynić to świadomie.

 

Jednakże  ta  idea  nie  jest  zarezerwowana  dla  huny.  Pojawia  się  ona,  choć  zwykle  tylko  w  formie 
nauk ezoterycznych, w praktycznie każdej znanej człowiekowi religii. Niestety, jest bardzo rzadko 
nauczana i jeszcze rzadziej praktykowana.

 

Współczesne  tendencje  izolujące  religię  od  innych  aspektów  życia  są  arbitralną  formą  klasyfikacji. 
Poglądem  huny  jest,  że  wszystkie  systemy,  kategorie  i  klasyfikacje  są  naszym  własnym 
wynalazkiem,  oraz  że  istnieje  możliwość  przeklasyfikowania  wszystkiego  w  całkowicie  odmienny 
sposób. Klasyfikowanie samo w sobie nie jest czymś złym, tak długo jak służy jakiemuś celowi. Ale 
nauki  huny  mówią,  że  poza  systemami  klasyfikacji  jest  istota  ludzka,  która  dokonuje  klasyfikacji, 
oraz pewna podstawowa jedność.

 

Ta  podstawowa  jedność  to  coś,  co  nazywamy  Bogiem.  Słowo  to  nie 

oznacza 

tego  samego  dla 

wszystkich  ludzi.  W  hunie  Bóg  i  wszechświat,  (co  oznacza  wszystko  to,  co  jest  było  i  będzie)  są 
jednym i tym samym. Wszyscy założyciele wielkich religii zgadzali się z tym, choć ich następcy mieli 
już tendencje do stwarzania podziałów i klasyfikacji. Słowo, którym w języku hawajskim określamy 
tę odwieczną nieskończoną obecność to 

Kumulipo. 

Słowo to zwykle tłumaczy się jako „źródło życia”, 

choć może oznaczać też „wielką Zagadkę”. Ale co jest najistotniejsze, to to, że każda z sylab tego 
imienia  niesie  w  sobie  znaczenie  „jedności”.  Wskazuje  to  na  fakt,  że  unia  z  tą  Tajemnicą  jest 
pożądana i możliwa. Nie jest przypadkiem, że sylaby słowa 

huna 

również oznaczają jedność.

 

Wielu nauczycieli może przedstawiać zasady w trochę odmienny sposób. Tutaj podaję moją własną 
wersję, przyjętą i zaakceptowaną przez Huna International.

 

1.  Świat  jest  tym,  czym  myślisz,  że  jest.  Ta  zasada  jest  kamieniem  węgielnym  całej  huny. 
Oznacza  ona,  że  tworzysz  swoje  doświadczenia  przez  własne  przekonania,  oczekiwania, 
nastawienia,  chęci,  lęki,  osądy,  uczucia,  oraz  ciągłe  i  powtarzające  się  myśli  i  czyny.  Ta  zasada 
zawiera również ideę, że dzięki zmianie w swoim myśleniu możesz zmienić swój świat.

 

2. Nie ma żadnych ograniczeń. Tak naprawdę nie istnieją żadne realne granice pomiędzy tobą i 
twoim  ciałem,  tobą  i  innymi  ludźmi,  tobą  a  twoim  Bogiem.  Jakiekolwiek  podziały  są  tylko 
terminami,  a  używa  się  ich  dla  wygody.  Innymi  słowy,  podział  jest  tylko  użyteczną  iluzją. 
Dodatkowym znaczeniem tej zasady jest to, że nie istniej ą limity tworzenia. Możesz więc stworzyć, 
w tej czy innej formie, wszystko, czego tylko zapragniesz, a nawet więcej.

 

3. Energia podąża za uwagą. Myśli i uczucia, którym się oddajesz, niezależnie czy przywiązujesz 
do nich uwagę czy nie, tworzą plany, na podstawie których najbliższe podobne do twojej myśli czy 
uczucia zjawisko jest wprowadzane do twojego życia. Koncentrowanie swej uwagi na czymkolwiek 
tworzy kanał, przez który może nastąpić przepływ energii biologicznej i kosmicznej.

 

4. Teraz  jest chwila mocy. Nie jesteś związany żadnymi wydarzeniami z twojej przeszłości, ani 
też  postrzeganiem  przyszłości.  Masz  moc,  aby  w  chwili  obecnej  zmienić  ograniczające  cię 
przekonania i świadomie  zasadzić ziarna przyszłości zgodnej z twoją wolą. Zmieniając swoje myśli 
zmieniasz  doświadczenia  i  nie  istnieje  żadna  moc  na  zewnątrz  ciebie,  zdolna  powstrzymać  twoje 
zamiary. Bóg istnieje wewnątrz ciebie. Jesteś wolny w stopniu, w jakim zdajesz sobie z tego sprawę i 
w jakim z tego korzystasz.

 

5.  Miłość  jest  po  to,  aby  przynosiła  szczęście.  Wszechświat  w  obu  swoich  aspektach  bycia  i 
stawania  się  istnieje  dzięki  miłości.  Istoty  ludzkie,  czy  zdają  sobie  z  tego  sprawę,  czy  nie,  istnieją  z 

background image

powodu miłości. Kiedy zaczynają uznawać miłość są szczęśliwi ze względu na to, kim są, a stają się 
jeszcze  bardziej  szczęśliwi  ze  względu  na  to,  kim  się  stają.  W  hunie  miłość  jest  związana  z 
tworzeniem poczucia szczęścia. Nie jest to jedynie efekt uboczny. 

 

Wszystko  działa  lepiej  i  jest  lepsze,  kiedy  ta  zasada  jest  wcielana  w  życie  świadomie.  Tak  więc,  z 
bardzo praktycznych powodów, miłość jest jedyną formą etyki potrzebną w hunie.

 

6.  Cala  moc  pochodzi  z  wnętrza.  Jak  już  wspomniałem  wcześniej,  nie  ma  mocy  poza  tobą, 
ponieważ moc Boga, czy wszechświata działa na twoje życie poprzez ciebie. To ty jesteś aktywnym 
kanałem tej mocy. Twoje wybory i decyzje zarządzają nim. Żadna inna osoba nie ma na twoje życie 
takiego wpływu jak ty sarn, chyba że zdecydujesz oddać całą swoją władzę w czyjeś ręce.

 

7. Efektywność jest miarą prawdy. W nieskończonym wszechświecie nie może istnieć prawda 
absolutna.  Zamiast  niej  musi  istnieć  efektywna  prawda  na  osobistym  poziomie  świadomości.  Ta 
zasada jest pragmatyczna i uczy, aby dążyć do celu w najskuteczniejszy sposób, nawet, jeśli „fakty” 
próbują wejść w drogę efektywności. Każda organizacja lub system wiedzy z tego punktu widzenia 
może  okazać się  przydatna,  a  nie  rzeczowa,  ponieważ  jakakolwiek  inna  organizacja  posiadająca 
taką samą wiedzę może być użyta do osiągnięcia innych celów. Mówiąc inaczej wszystkie systemy są 
arbitralne, więc używaj tego, który działa najlepiej.

 

Wszystkie techniki używane w hunie opierają się na zastosowaniu tych zasad. Właśnie dlatego jest 
ona tak użyteczna dla rozwoju duchowego. Opiera się bowiem na zasadach, a nie technikach, co 
sprowadza się do tego, że kiedy jest potrzebne rozwiązanie to po prostu wyszukujemy i używamy 
najprostszej  techniki,  która  spełni  cel.  Kiedy  już  poznasz  wszystkie  zasady,  będziesz  w  stanie 
rozumieć prawdziwą naturę wszystkich technik i tworzyć swoje własne.

 

Teraz twój rozwój jest całkowicie w twoich rękach, a ta książka jest narzędziem mającym ci w tym 
pomóc. Kiedy będziesz jej używać i wprowadzać zawarte w niej idee do swojego życia, pamiętaj o 
esencji filozofii huny, zawartej w tych zwodniczo prostych regułach:

 

-   błogosław chwilę obecną

 

-   ufaj sobie

 

-   oczekuj najlepszego

 

Wraz ze wzrostem zrozumienia mocy, która kryje  się za tymi prostymi stwierdzeniami staniesz się 
coraz  bardziej  zdolny  do  tworzenia  twego  własnego  szczęścia  i  kierowania  własnym 
przeznaczeniem.

 

Dlaczego teraz?

 

Można również zadać pytanie: Dlaczego kahuni ujawniają sekrety huny właśnie  teraz? Ostatnimi 
czasy modną odpowiedzią było, że „zasłona” podniosła się z ludzkich umysłów, dzięki czemu są oni 
teraz w stanie uchwycić prawdy, których wcześniej by nie zrozumieli, a wszystko to dzięki jakiemuś 
„duchowemu przyzwoleniu”. Albo, że nastała „Nowa Era” (New Agę) i ludzkość przeszła ewolucję 
do odpowiednio receptywnego stanu.

 

Fakty  są  znacznie  prostsze.  Niebezpieczeństwo  trafienia  pod  sąd  za  posiadanie  innych  przekonań 
jest  w  obecnych  czasach,  przynajmniej  w  Stanach  Zjednoczonych,  bardzo  małe.  Nauki  ścisłe  i 
technika  nie  przyniosły  szczęścia,  które  obiecywały.  Zorganizowane  religie  upadają,  a  ludzie 
rozpoczęli  poszukiwania  bardziej  znaczących  i  bezpośrednich  związków  z  Bogiem.  Nauczanie 
„Nowego  Myślenia”  rozpoczęło  się  już  sporo  lat  wcześniej  i  przygotowało  grunt.  Ludzki  potencjał 
otworzył  się  na  wiele  nowych  obszarów  percepcji.  Ta  lista  mogłaby  być  jeszcze  o  wiele  dłuższa. 
Faktów jest wiele, ale są one proste. Zachodzą stabilnie rozwijające się zmiany kulturalne, otwarcie 
na pełniejsze zrozumienie naszego ukrytego potencjału.

 

Więc tutaj  jest huna - tak stara jak najstarsze prawdy znane człowiekowi, tak nowa jak ostatnie 
osiągnięcia fizyki kwantowej. Możesz dodać hunę do wszystkiego tego, co wiesz, lub dodać wszystko 
to,  co  wiesz,  do  huny.  To  bez  znaczenia.  Jedyne,  co  się  liczy,  to  to,  że  nadszedł  czas,  aby  ludzie 
odkryli, do czego naprawdę są zdolni.

 

Twoje trzy jaźnie

 

Każdy z nas jest istotą unikalną i niepowtarzalną. Nikt nie doświadcza życia w ten sam sposób, nikt 
nie  posiada  dokładnie  takich  samych  umiejętności.  Posiadamy  jednak  pewną  cechę  wspólną.  Jest 
nią pragnienie władania własnym życiem i otaczającym środowiskiem.

 

Ta potrzeba jest nazywana wieloma  imionami  i ukrywana pod różnymi formami, co nie zmienia 

background image

faktu,  że  jest  obecna  w  nas  wszystkich.  We  współczesnej  filozofii  dominującym  kierunkiem  jest 
próba  osiągnięcia  władzy  nad  emocjami,  innymi  ludźmi,  sytuacjami  i  środowiskiem  przy  pomocy 
kontroli siłowej. To podejście nie działa zbyt dobrze. Przedstawiam tutaj praktyczną alternatywę. 
Filozofię,  która  mówi,  że  sami  tworzymy  własną  rzeczywistość  i  że  mamy  moc,  aby  ją  zmieniać. 
Drogą do dokonania tego jest przepełnione miłością władanie swoim ukrytym ja.

 

Zgodnie  z  filozofią  huny  każdy  z  nas  posiada  trzy  jaźnie:  świadomość,  podświadomość  oraz 
nadświadomość. Ta trójka to tylko pewne aspekty całości, choć posiadają odrębne funkcje i muszą 
działać  jako  drużyna,  po  to,  aby  osoba  mogła  wieść  zdrowe,  szczęśliwe  i  satysfakcjonujące  życie. 
Jeśli  następuje  pomiędzy  nimi  jakiś  brak  równowagi,  to  w  rezultacie  może  dojść  do  choroby 
fizycznej,  bądź  umysłowej,  albo  do  jakichś  problemów  społecznych  lub  z  otaczającym  daną  osobę 
ś

wiatem.

 

Większość  współczesnych  psychologów  akceptuje  idee  świadomości  i  podświadomości,  ale 
praktycznie  nikt  nie  poruszył  jeszcze  tematu  nadświadomości.  Jeśli  chodzi  o  koncepcje  huny  to 
nadświadomość  nie  jest  Bogiem  w  sensie  istoty  wyższej.  Jest  raczej  Bogiem  wewnątrz  -jak  „Ja 
Chrystusa”,  czy  „Natura  Buddy”.  Można  też  myśleć  o  niej  jak  o  pewnym  rodzaju  anioła  stróża. 
Oczywiście kahuni wierzyli w istnienie istoty wyższej 

-Kinnulipo 

- ale mając całkowicie praktyczne 

podejście do życia uważali, że ta Istota jest tak daleka od natury znanych 

rzeczy, 

ż

e spekulowanie 

na jej temat jest stratą czasu. Jest to podstawowa różnica pomiędzy ich podejściem, a podejściem 
cywilizacji Zachodu, która cały czas próbowała dociec natury Najwyższego Istnienia.

 

Poza trzema formami świadomości i oczywiście fizycznym ciałem każda osoba składa się jeszcze z 
dwóch  istotnych 

rzeczy. 

Są  to:  ciało 

aka 

mana.  Aka 

jest  słowem,  które  można  z  grubsza 

przetłumaczyć  jako  astral,  eter,  bądź  plazma.  Jest  to  substancja,  z  której  jest  zbudowany  cały 
fizyczny  wszechświat.  Innym  terminem,  którego  można  użyć  jest  „substancja  uniwersalna”.  Ciało 

aka 

jest  jakby  fizycznym  polem,  które  przenika  i  otacza  nasze  fizyczne  ciało.  Ten  temat  poruszę 

jeszcze  w  późniejszych  rozdziałach. 

Mana 

jest  siłą  czy  energią  stojącą  poza  całym  życiem,  myślą  i 

czynami określanymi przez brak zrozumienia jako magiczne.

 

Analogia

 

Postaram  się  sprowadzić  to  abstrakcyjne  myślenie  do  konkretnego  przykładu.  Musisz  jednak 
pamiętać, że nie istnieje coś takiego jak doskonała analogia.

 

Prawdopodobnie każdy widział w telewizji zdjęcia astronautów spacerujących po księżycu. Postaraj 
się teraz przypomnieć sobie jak wyglądali ci odziani w skafandry kosmiczne ludzie. Odnosząc to do 
huny, to taki skafander jest właśnie ciałem fizycznym. Z zewnątrz wydaje się  obdarzony własnym 
ż

yciem, ale wszystkie działania  i wykonywane przez niego czynności kończą się w chwili, w której 

człowiek będący wewnątrz ściąga go i odwiesza. W efekcie sam skafander bez astronauty wygląda 
jakby  utracił  życie.  Idąc  dalej,  fizyczne  ciało  astronauty  jest  podświadomością.  Porusza  bowiem 
nogami  i  rękami  skafandra/ciała  w  mniej  lub  bardziej  automatyczny  sposób.  Umysł  astronauty 
można  porównać  do świadomości  -  ma  bowiem  analogiczne  funkcje  -  nadaje  kierunek,  oraz  cel 
działaniom i kontroluje ich przebieg.

 

Aka 

jest  w  tym  przykładzie  powietrzem  znajdującym  się  wewnątrz  i  na  zewnątrz  skafandra  (być 

może  pamiętacie  jasną  poświatę,  wyglądającą  na  aurę,  wokół  astronautów),  a  plecak  z 
generatorem  zapewnia  energię,  czyli 

mana. 

Ten  plecak  dostarcza  również  energii  potrzebnej  do 

skontaktowania  się  z  Houston  (czyli  nadświadomością).  Houston,  dokładnie  tak  jak 
nadświadomość, dostarcza rad i wiedzy, wspiera, ale nigdy nie pomaga, chyba, że sieje o to poprosi 
lub sytuacja grozi niewykonaniem misji.

 

Siedem części osoby

 

Kahuni mają wiele różnych słów określających stan, w którym znajduje się dana osoba, oraz części, z 
których się składa. Przedstawiam tutaj siedem z nich. O sześciu wspomniałem już wcześniej:

 

1.  Podświadomość.  Ta  część  jest  często  nazywana  „Niższą  Jaźnią”,  szczególnie  przez  ludzi 
obeznanych z pracami Maxa Longa. Osobiście uważam ten termin za niewłaściwy i umniejszający. 
Huna nazywa tę część 

ku 

albo 

unihipili.

 

2.   Świadomość. W hunie tę część nazywa się 

lono 

lub 

uhane. 

Termin Longa, „Średnie Ja” może 

być równie mylący jak „Niższe Ja”.

 

3.   Nadświadomość. Long nazwał ją „Wyższym Ja”, co jest dosyć praktyczne. Ale odnoszenie się 
do trzech ja, jako do wyższego, średniego i niższego powoduje wiele problemów w rozumieniu, ze 

background image

względu  na  olbrzymią  ilość  konotacji  i  skojarzeń.  Nawet  powszechne  łączenie  podświadomości  z 
ciałem,  świadomości  z  mózgiem  i  nadświadomości  z  jakąś  duchową  esencją  unoszącą  się  ponad 
głową nie  jest usprawiedliwione ani fizjologicznie, ani  w filozofii huny. Nadświadomość określa się 
jako 

aumakua, 

a także 

kumupua 'a, 'ao 'ao 

kane.

 

4.    Dusza.  Z  pragmatycznych  powodów  nie  mówi  się  często  o  duszy,  ponieważ  nie  posiada  ona 
ż

adnych  funkcji,  nie  można  jej  trenować,  ani  rozwijać.  Jedyną  jej  funkcją  jest  istnienie.  Jest  ona 

esencją  twój  ego  istnienia,  świadomości  osobistej,  oraz  świadomości,  że  jest  się  świadomym.  W 
Hunie tę część określa się jako 

iho.

 

5.   Ciało astralne. Znane pod nazwą 

kino aka.

 

6.  

Mana. 

Posiadana przez istotę w danym momencie.

 

7.  Fizyczne ciało. Określane w hunie jako 

kino.

 

Podświadomość

 

Ź

ródła  słowa 

ku 

dają  bardzo  interesujący  obraz  podświadomości  z  punktu  widzenia  kahunów. 

Mówią  one  o,  ja”,  które  potrafi  ustanawiać  rzeczy  (jak  na  przykład  nawyki),  zmieniać  się  w  coś 
innego lub poruszać się od jednego stanu doświadczenia do innego, kontrolować rzeczy 

1

 sytuacje, 

mieć negatywne i pozytywne kompleksy, reagować spontanicznie, poszukiwać spokoju, wolności i 
rozluźnienia. Znaczenia słowa 

unihipili 

są bardzo podobne, dodatkowo mówią jeszcze o działaniu w 

sekrecie,  bądź  w  sposób  niejawny,  o  służeniu,  przywiązywaniu  się  do  innych  ludzi  i  miejsc,  oraz  o 
pewnych nawykach w wykonywaniu określonych czynności. Język hawajski dostarcza nam obrazu 
podświadomości  bardzo  podobnego  do  tego  stworzonego  przez  współczesną  psychologią. 
Omawiam to zagadnienie szerzej w rozdziałach 2 i 3.

 

Podświadomość  rozumuje  jak  komputer,  wyciągając  wnioski  z  danej  przesłanki  bądź 
doświadczenia. W przeciwieństwie do popularnego przekonania, podświadomość nigdy nie działa 
w sposób irracjonalny czy nielogiczny. Wszystkie  jej  działania są podporządkowane ścisłej  logice, a 
wydawać  się,  że  jest  inaczej,  może  tylko  wtedy,  kiedy  nie  mamy  świadomego  dostępu  do 
przesłanek, na podstawie  których podświadomość wyciągnęła wnioski.  Podświadomość posługuje 
się  dwoma  rodzajami  myślenia.  Dedukcją  i  indukcją.  Dedukcja  pozwala  na  zastosowanie  ogólnej 
zasady  w  szczegółowej  sytuacji,  a  indukcja  na  wyciągnięcie  szerokich  wniosków,  bądź  stworzenie 
ogólnej  zasady  na  podstawie  pojedynczego  doświadczenia.  Przykładem  może  być  sytuacja,  w 
której  jedno  z  rodziców  powie  dziecku,  że  seks  jest  zły,  a  ta  osoba  przeniesie  to  doświadczenie  i 
przez  resztę  życia  będzie  się  w  określonych  sytuacjach  zachowywać  tak,  jakby  to  była  prawda. 
Innym  przykładem  może  być  kobieta,  która  po  złych  doświadczeniach  z  pierwszym  chłopakiem 
podświadomie traktuje przez całe życie wszystkich mężczyzn jak wrogów.

 

Pamięć jest jedną z funkcji podświadomości, a właściwie jej jedyną funkcją, ponieważ wszystkie inne 
wywodzą  się  właśnie  od  niej.  Jeśli  pragniemy  sobie  coś  przypomnieć  to  tak  naprawdę  prosimy  o 
pomoc  naszą  podświadomość.  Jeśli  z  jakichś  przyczyn  nie  może  ona  tego  wykonać,  to  wtedy 
pojawia  się  znane  wszystkim  uczucie  niemożności  przypomnienia  sobie  czegoś,  co  z  pewnością 
wiemy.

 

Podświadomość  ciągle  utrzymuje  kontakt  ze  świadomością,  ale  nasze  społeczeństwo  nie  kładzie 
dużego nacisku na ten rodzaj komunikacji, przez co niewielu ludzi potrafi wykorzystać w pełni to 
wartościowe źródło informacji. Podświadomość przemawia w naszych snach, wyobraźni, uczuciach, 
odczuciach fizycznych i przejęzyczeniach.

 

Świadomość

 

Lono, 

hawajskie słowo określające świadomość oznacza również uwagę, komunikację, chęć, myśl i 

osiągnięcie.  Słowo 

uhane 

poszerza  te  znaczenia  o  sterowanie  w  określonym  kierunku  i  tworzenie 

celu.  Jedną  z  najważniejszych  umiejętności  świadomości  jest  nadawanie  kierunku  działaniom 
podświadomości. Jest zastanawiającą sprawą ilu ludzi jest przekonanych o czymś zgoła odwrotnym, 
to  znaczy,  że  świadomie  powinni  przyjmować  nakazy  od  podświadomości.  Pojawia  się  jakieś 
uczucie  lub  odczucie  a  oni  są  przekonani,  że  muszą  coś  z  tym  zrobić.  A  tak  naprawdę  to 
podświadomość  daje  sygnał,  że  coś  się  dzieje  i  że  oczekuje  na  dalsze  instrukcje.  Ale  jeśli  one  nie 
nadejdą to podświadomość zareaguje zgodnie z nawykami lub podda się czyjejś woli.

 

Ś

wiadomy  umysł  został  zaprojektowany  do  władania.  Niestety  zazwyczaj  bardzo  rzadko  spełnia 

swoją funkcję. Ważną częścią treningu huny jest przywrócenie tych spraw do naturalnego porządku.

 

Ś

wiadomość może się komunikować dzięki mowie, piśmie  lub rysunkom, fizycznym czynnościom, 

background image

odgrywaniu  ról  i  myślom.  Rozumuje  ona  dokładnie  tak  samo  jak  podświadomość,  ale  może 
również „przeskoczyć” zwykły intelekt dzięki kreatywnym wglądom. Prawdopodobnie największym 
talentem  świadomości  jest  zdolność  do  wyobrażania  sobie  tego,  co  nie  istnieje.  Podświadomość 
potrafi  jedynie  wyobrażać  sobie  istniejące  rzeczy  i  układać  je  w  wszelkie  kombinacje,  zaś 
ś

wiadomość jest zdolna do tworzenia zupełnie nowych idei i doświadczeń.

 

Nadświadomość

 

Nadświadomość  jest  dwoistą  istotą.  Na  swój  sposób  jest  jednocześnie  mężczyzną  i  kobietą.  Słowo 

aumakua 

niesie w sobie znaczenia takie  jak „duchowy rodzic”, „opiekun”, a także „źródłowe  ja”, 

ponieważ  jest  źródłem  osobistego  życia,  celem  i  jego  wyrażeniem.  Jest  w  pewien  sposób  Bogiem 
Wewnątrz.  Kahuni  wierzą  bowiem,  że  jest  to  istota  wewnętrzna,  a  nie  jakiś  duch,  który  mieszka 
gdzieś w niebie. Wyższe Ja służy radą, informacjami i inspiracjami, ale nigdy nie wydaje poleceń. To 
smutne patrzeć na kogoś, kto siedzi i czeka aż jego Wyższe Ja powie mu, co robić, bo to po prostu 
się  nie  stanie.  Dopiero,  kiedy  osoba  zdecyduje  się,  co  robić  nadświadomość  dostarcza  ogromnej 
ilości  pomysłów,  wiedzy  i  energii,  która  pozwoli  spełnić  zamiar.  Huna  pokazuje  wiele  dróg,  które 
pozwalaj ą zwiększyć ten inspirujący kontakt.

 

Nadświadomość wyraża się poprzez kanały używane przez świadomość i podświadomość, a także 
przez  bezpośrednią  inspirację.  Kiedy  taka  inspiracja  następuje,  nagle  wiesz  coś,  a  ta  wiedza  jest 
połączona z wielkim poczuciem spokoju i delikatnej ekscytacji.

 

Dusza

 

Najbardziej użyteczne rzeczy, jakie można powiedzieć na temat duszy to, to, że jest ona w stanie 
rozrastać  się,  zmniejszać,  zmieniać  swoje  położenie  w  czasie  i  przestrzeni,  a  nawet  być 
wielowymiarowa. Hawajskie słowo 

iho 

oznacza również rdzeń, serce, centrum, ja, coś więcej, odejść 

i powrócić, wkroczyć, zaślubić, radość, szczęście oraz silny wzrost.

 

W języku polskim bardzo często na określenie ja używamy łacińskiego słowa ego. Niestety obrosło 
ono w wiele dodatkowych znaczeń z różnych źródeł. W swojej psychoanalizie Freud użył tego słowa 
na  określenie  części  osoby,  która  rozwiązuje  konflikty  narosłe  pomiędzy  inną  częścią  osoby,  którą 
nazwał  id,  a  środowiskiem  lub  rodzajem  świadomości,  któremu  nadał  nazwę  superego.  Na 
dodatek  wiele  systemów  religijnych  zakładających,  że  w  człowieku  jest  coś  złego,  bądź  nawet 
grzesznego używało tego samego terminu, aby określić ja w opozycji do innych. Zwykle systemy te 
głosiły potrzebę umniejszenia, bądź nawet zniszczenia ego, co w rezultacie stworzyło bardzo wielu 
ludzi nienawidzących samych siebie oraz swoich własnych potrzeb i pragnień.

 

Kiedy ludzie zadają mi pytanie, co huna mówi na temat ego, muszę najpierw ustalić, co mają na 
myśli. Jeśli chodzi im o Freudowskie pojęcie, to sprawa jest prosta. Odpowiadam, że nie używamy 
tego konceptu. Freud wymyślił swój system i  jest on na wiele sposobów użyteczny, ale nie ma nic 
wspólnego z huna. Jeśli zaś ktoś ma na myśli „Ja”, to odpowiedź jest prosta. Pragniemy je rozwinąć 
tak bardzo, jak jest to tylko możliwe, ponieważ im więcej wszechświata jesteśmy w stanie ogarnąć 
jako  my  sami,  tym  więcej  pozytywnych  zmian  możemy  doń  wprowadzić.  Konflikty  zawsze  mają 
swój początek w przekonaniach i podziałach. Zmniejszajmy to, co nas dzieli, a nie nas samych.

 

Ciało aka

 

Przy  próbie  porównania  huny  i  zachodniej  nauki,  najwięcej  problemów  dostarcza  ciało 

aka, 

ponieważ  nie  zostało  ono  jeszcze  zaakceptowane  przez  ortodoksyjną  naukę  i  psychologię.  Aby 
dokonać jakichkolwiek porównań trzeba odwołać się do parapsychologicznych teorii o ektoplazmie 
nazywanej również bioplazmą przez Rosjan i psi plazmą przez niektórych amerykańskich badaczy. 
Terminy  takie  jak  ciała  astralne,  bądź  eteryczne,  są  terminami  metafizycznymi  określającymi  tę 
samą rzecz.

 

Ciało 

aka 

jest  bliskie  ciału  fizycznemu.  Jest  również  znacznie  rzadsze  od  powietrza,  dzięki  czemu 

może  przenikać  je  dowolnie  lub  otaczać  jak  atmosfera  lub  aura.  Ludzie,  którzy  są  w  stanie 
dokładnie zobaczyć to ciało, mówią, że jest ono jasne i zmienia swoje barwy wraz z każdą zmianą 
nastroju czy myśli. Ciało 

aka 

zawiera wzorce każdej komórki ciała, dzięki czemu proces ich odnowy 

i  wzrostu  może  być  prowadzony  w  sposób  prawidłowy.  Ciało 

aka 

jest  jednakże  bardzo  czułe  na 

myśli, przez co utrzymujące się przez dłuższy czas negatywne myśli mogą zaburzyć działanie ciała. 
Jedną  z  roboczych  teorii  huny  jest  stwierdzenie,  że  wszystko,  z  czym  weszliśmy  w  kontakt  przy 
pomocy naszych zmysłów jest z nami na zawsze połączone przy pomocy „nici” 

aka. 

Inna, bardziej 

współczesna  teoria  sugeruje  istnienie  uniwersalnego  pola 

aka, 

w  którym  poszczególne  osoby, 

background image

miejsca  i  przedmioty  są  rozróżnione  tylko  częstotliwością  wibracji.  „Dostrajając”  swój  umysł  do 
odpowiedniej  wibracji  można  wejść  w  kontakt  z  czymkolwiek  w  całym  wszechświecie,  a 
podświadomość  przechowuje  pamięć  częstotliwości  wszystkiego,  z  czym  dana  osoba  weszła  w 
kontakt  zmysłowy.  Z  punktu  widzenia  huny  żadna  z  tych  teorii  nie  jest  bardziej  prawdziwa  od 
drugiej. Prawda w tym wypadku zależy od preferencji osoby, która używa tych teorii.

 

Mana

 

Słowo 

mana 

ma  kilka  znaczeń,  co  często  powoduje  zamieszanie  pośród  ludzi  uczących  się  Huny. 

Najbardziej podstawowym znaczeniem jest „moc”, mogąca oznaczać moc boską i jakąkolwiek inną. 
Dwa inne znaczenia to „autorytet/pewność siebie” i „energia”.

 

„Moc”  odnosi  się  do  „bycia  w  stanie”  i  stosuje  się  do  umiejętności,  nastawienia  i  energii,  która 
pozwala  wykonać  pracę.  W  książkach  historycznych  odnotowano,  że  król  Kamehameha,  który 
zjednoczył wyspy hawajskie, miał dużą ilość 

mana. 

Niektórzy tłumaczą to jako ogromne ilości mocy 

boskiej,  które  on  posiadał,  ale  bardziej  prawdopodobne  jest,  że  ci,  którzy  pisali  kroniki  mieli  na 
myśli jego niepodważalny, królewski autorytet, albo nawet ogromną pewność siebie, dzięki której 
osiągał swoje cele.

 

Mana 

nie jest tylko potencjałem, pewnością siebie czy energią. Jest wszystkimi tymi trzema rzeczami 

działającymi razem. Hawajczycy mają inne słowa określające autorytet 

(kuleana, hano), 

pewność 

siebie 

(pulele,  hilina'i), 

umiejętności 

(loea,  akamaf) 

i  energię 

(mahi,  uila). 

Słowa 

mana 

używa  się 

wtedy, gdy ma się na myśli kombinację tych wszystkich rzeczy. Kahuna używający 

mana 

w procesie 

uzdrawiania, tak naprawdę używa swojej energii, autorytetu, pewności siebie i umiejętności. To jest 
jego „moc”. Każdy posiada jakąś ilość 

mana, 

która może się w pewnych okolicznościach zmniejszać 

lub zwiększać.

 

Zwykle ucząc o 

mana 

porównuje sieją z energią, taką jak 

chi, prana, orgon, od 

i

 

innymi rodzajami 

energii,  bioenergii,  czy  nawet  energii  emocjonalnej,  chociaż  do  określenia  tego  rodzaju  energii 
Hawajczycy  używają  słowa 

ki, 

zresztą  dokładnie  takiego  samego,  jakiego  używają  Japończycy. 

Ucząc  się  powiększać  swój  zasób 

mana 

i  kierować  nim,  powiększysz  także  swoje  umiejętności, 

autorytet i ogólnie własną moc.

 

Ciało fizyczne

 

Słowo   

kino 

oznaczające  fizyczne  ciało  oznacza  również  „silnie  naenergetyzowany  kształt  myśli” 

(myślokształt).  Więc  z  punktu  widzenia  huny  twoje  ciało  jest  zmaterializowaną  myślą  twojego 
Wyższego Ja, modyfikowaną przez nabyte podświadome i świadome nawyki i przyzwyczajenia. Z 
tego powodu twoje ciało -jego wygląd i stan zdrowia - mogą bardzo się zmienić poprzez zmienienie 
nastawień i nawyków, czy mówiąc inaczej, podejścia do samego siebie i zachowania. Twoje ciało na 
poziomie komórkowym natychmiast reaguje na każdą twój ą myśl i uczucie. Ta reakcja ma zwykle 
formę napięcia lub rozluźnienia na poziomie mięśniowym albo organicznym. Ucząc się władać (to 
znaczy kierować) swoimi myślami i uczuciami możesz wywrzeć ogromny wpływ na swoje ciało. Jeśli 
jednak będziesz próbował kontrolować albo tłumić swoje uczucia bądź myśli, twoje ciało sprzeciwi 
się prędzej czy później, odpowiadając na takie traktowanie bólem lub dysfunkcją.

 

Twoje  fizyczne  ciało  to 

kino, 

ale  cały  otaczający  cię  świat  również  zawiera  się  w  tym  słowie.  To 

znaczy, że cały twój świat, środowisko, w którym żyjesz nie jest tylko po to, abyś się mu przyglądał. 
Istnieje po to, abyś wpływał na nie swoimi myślami, uczuciami, wierzeniami, oczekiwaniami, lękami 
i osądami na jego temat. Jednym z najbardziej znaczących „tajemnych faktów na twój temat” jest 
to, że możesz tworzyć i zmieniać twoje osobiste doświadczenia świata.

 

Huna i współczesna psychologia

 

Psychologia huny różni się znacznie od psychologii klasycznej. Ale znacznie ważniejsze od różnic są 
łączące  je  podobieństwa,  które  wskazuj  ą  na  łączące  wszystko  bezpośrednie  doświadczenia. 
Porównanie huny i założeń współczesnej psychologii może rzucić trochę światła na nasze ukryte ja i 
sposoby efektywnego wykorzystania go.

 

Huna i Freud

 

Najsłynniejszym  teoretykiem  zachodniej  psychologii  jest  bez  wątpienia  Zygmunt  Freud.  Tak  samo 
jak kahuni podzielił on umysł ludzki na trzy części nadając im nazwy 

id, ego 

superego. 

Pomimo że 

znaczenia  tych  trzech  terminów  nie  do  końca  odpowiadają  określeniom  używanym  przez 
kahunów, to jednak wykazują one dosyć dużo podobieństw.

 

background image

Część  określana  przez  Freuda  jako 

id, 

była  według  niego  animalistyczna,  prymitywna,  rządzona 

przez pasje i impulsy. Była także rezerwuarem głęboko skrywanych, nie rozwiązanych konfliktów. 
Musiała być kontrolowana, bowiem jeśli tej kontroli brakło, stawała się bardzo destruktywna.

 

Koncepcja 

ku, 

używana przez kahunów, również przypisuje tej części ludzkiego umysłu cechy takie 

jak przechowywanie nie rozwiązanych konfliktów. Twierdzi również, że 

ku 

jest zwierzęce, ale tylko 

w  takim  sensie,  że  jest  połączone  z  wszelkimi  funkcjami  ciała,  a  także  dlatego,  że  kanalizuje 
instynkty  i  emocje.  Ale  z  punktu  widzenia  huny  nie  trzeba  kontrolować 

ku. 

Wystarczy  jedynie  je 

uczyć i trenować. Jest ono, co prawda rezerwuarem nierozwiązanych konfliktów, ale przechowuje 
też  wiedzą,  nawyki,  a  jego  instynktowne  zachowania  mają  wiele  wspólnego  z  przetrwaniem, 
wzrastaniem i szczęściem. Wszelkie negatywne zachowania 

ku 

są uważane za rezultat wyuczenia 

się przez nie błędnego wzorca, bądź metody postępowania, zaś niewłaściwe zachowania 

id 

Freud 

przypisywał  jego  wrodzonej  złośliwej  naturze.  Sprowadzając  to  wszystko  do  prostych  faktów  i 
Freud, i kahuni zgadzają się co do tego, że człowiek posiada pewną ukrytą naturę, która wpływa 
na nasze zachowanie i doświadczenia. Jedyną istotna różnicą jest to, że Freud przypisywał tej części 
wrodzone złe cechy, zaś kahuni uważali, że jest ona z gruntu dobra. Dla wygody, w dalszej części 
dyskusji,  nazywam  tę  część  podświadomością,  choć  ani  Freud  ani  kahuni  nie  byliby  całkowicie 
usatysfakcjonowani tym terminem.

 

I Freud, i kahuni zgadzają się, co do faktu, że podświadomość przechowuje kompleksy. Zgadzają 
się  również,  co  do  tego,  że  kompleks  to  splątana  masa  wzorców  myślowych,  które  nie  zostały 
zracjonalizowane,  co  może  powodować  neurotyczne  zachowania  i/lub  choroby  fizyczne.  Te 
kompleksy mogą powstać ze względu na traumatyczne przeżycia lub podjęcie pewnych założeń we 
wczesnych etapach życia, Czasami nie jesteśmy w stanie zracjonalizować (czyli uczynić logicznym i 
akceptowalnym),  pewnych  powstających  urazów,  czy  założeń,  szczególnie  w  trakcie  ich 
powstawania.  Takie  stworzone  wcześniej  kompleksy  mogą  pojawić  się  na  przykład  jako  silne 
poczucie winy. Dzieje się to zwykle w późniejszym czasie, szczególnie wtedy, kiedy podświadomość 
napotyka sytuację, która zmuszają do ponownego użycia danego wzorca. Freud i kahuni zgadzają 
się również, co do tego, że pewne kompleksy mogą pozostawać ukryte przed świadomością, aż do 
czasu,  kiedy  nie  zostaną  odnalezione  dzięki  specjalnym  technikom.  Jednakże  Freud  uważał  te 
techniki za sprawę najważniejszą, zaś kahuni uważają je jedynie za użyteczne.

 

Techniki  analityczne  używane  przez  freudystów  i  kahunów są  zadziwiająco  podobne.  Aby  odkryć 
treść  kompleksu  używa  się  snów,  wspomnień  i  doświadczeń  z  dzieciństwa.  Freudyści  uważają,  że 
kiedy  już  odnajdzie  się  kompleks  to  znika  on  samoistnie  tylko  dzięki  faktowi,  że  został  on 
uświadomiony. Jednym z głównych problemów psychoanalizy jest fakt, że nie zawsze tak się dzieje. 
Zwykle  potrzebna  jest  jeszcze  bardziej  aktywna  faza  pozbywania  się  i  odrzucania  kompleksu. 
Właśnie tutaj huna idzie o krok dalej. Tak jak Freudyści wiedzą oni, że poczucie winy jest głównym 
ź

ródłem  aktywującym  kompleksy,  ale  w  przeciwieństwie  do  freudystów  nie  uważają,  że  poczucie 

winy powstaje jedynie na tle seksualnym. Co więcej znają oni doskonale rolę pokuty i wybaczenia w 
procesie wyzbywania się kompleksu. Rytuały oczyszczające, wyrzeczenia i oddawanie części swego 
majątku potrzebującym, odgrywaj ą bardzo wielką rolę w psychoterapii kahunów.

 

Kahuni  traktują  problem  winy  bardzo  pragmatycznie.  Społeczeństwa  zachodnie  są  w  większości 
pod wpływem chrześcijaństwa, które było  interpretowane przez wielu przywódców religijnych i w 
efekcie wprowadziło idee, iż człowiek może zgrzeszyć przeciw innemu człowiekowi i przeciw Bogu. 
Kahuni  uważają  natomiast,  że  zgrzeszenie  przeciw  Bogu  jest  mniej  więcej  tak  samo  możliwe  jak 
sytuacja, w której atom grzeszy przeciw człowiekowi. Po prostu nie da się tego zrobić nawet, jeśliby 
się chciało. Jedyne, co kahuni uważają za grzech to celowe skrzywdzenie innej istoty, czy to fizyczne, 
czy  emocjonalne,  czy  mentalne.  Więc  jedyną  istotą,  która  może  wybaczyć  grzech  jest  sam 
poszkodowany.  We  wszelkich  przypadkach,  kahuni  najpierw  zalecą  uzyskanie  wybaczenia  od 
poszkodowanego.  Jeśli  jest  to  z  jakichś  przyczyn  niemożliwe,  dopiero  wtedy  sięgną  do  innych 
ś

rodków  pozwalających  na  uwolnienie  poczucia  winy,  szczególnie  do  takich,  które  są  bardzo 

przekonujące  dla  podświadomości.  Ta  praktyka  autowybaczania  jest  również  używana  w 
przypadkach,  kiedy  nie  było  żadnego  poszkodowanego,  co  jest  dosyć  częstym  problemem  ludzi 
współczesnych.

 

Freud  wyobrażał  sobie 

ego 

jako  świadomą,  rozsądną  część  umysłu.  Sądził,  że  jest  ono 

zaangażowane w ciągłą walkę pomiędzy zwierzęcymi pragnieniami 

id, a 

dążącym do stabilizacji  i 

moralnym 

superego. 

Nie dostrzegł on współpracy łączącej świadomość i podświadomość, ponieważ 

background image

prawie całkowicie oddzielał umysł od ciała. Kahuni z kolei dostrzegli, że podświadomość zawiaduje 
większością  funkcji  ciała  i  uznali,  że  podświadomość  powinna  być  traktowana  mniej  więcej  jak 
dziecko,  które  trzeba  uczyć  i  trenować,  aby  osiągnąć  stabilny  rozwój  całej  osoby.  To  zresztą  jest 
jedną  z  podstawowych  funkcji  świadomego  umysłu.  Ma  on  za  zadanie  być  nauczycielem  i 
przewodnikiem  podświadomości.  Oczywiście  pierwszym  krokiem  jest  zdanie  sobie  sprawy  z 
istnienia podświadomości jako pewnej części umysłu, mającej pewne określone funkcje.

 

Superego 

w  ujęciu  Freuda  nie  miało  nic  wspólnego  z  pojęciem  wyższej  jaźni  używanym  w  hunie. 

Sądził on raczej, że  jest ono częścią świadomego umysłu zawierającą sumienie. W jego systemie to 
właśnie  ta  część  mówi  człowiekowi,  co  jest  dobre,  a  co  złe.  W  hunie  funkcja  sumienia  jest 
rozdzielona pomiędzy świadomość i podświadomość. Świadomy umysł 

(lono) 

jest w stanie odróżnić 

dobro  od  zła  dzięki  rozsądnemu  myśleniu.  Natomiast  podświadomość 

(ku), 

musi  polegać  na 

wyuczonych nawykach, nie zależnie czy w procesie nauki tych nawyków uczestniczyło, czy też nie 
uczestniczyło 

lono. 

Na  przykład,  jeśli  rodzice  wielokrotnie  powtarzali  dziecku,  że  taniec  jest 

grzechem,  to  podświadomość  przechowa  tę  ideę,  jako  pamięć  prawdy,  ponieważ 

lono 

nie  było 

wtedy w stanie podjąć innej decyzji. W dorosłym życiu ta osoba będzie uważała taniec za coś złego i 
grzesznego,  chyba  że  świadomość  przywoła  wspomnienie  tamtej  nauki  w  dzieciństwie  i 
zracjonalizuje  je  na  podstawie  posiadanej  obecnie  wiedzy.  Na  tym  przykładzie  widać,  że 

ku 

pewnych sytuacjach działa jak „podświadome sumienie”.

 

Koncept 

libido 

wywołujący wiele kontrowersji zarówno pośród przeciwników Freuda, jak i pośród 

jego zwolenników, ma bezpośrednie zastosowanie w hunie. Freud uważał je za energię psychiczną. 
Miała  ona  wywodzić  się  z  popędu  seksualnego  i  być  siłą  motywującą  do  wszelkich  pozytywnych  i 
przepełnionych miłością zachowań ludzkich. Jeśli zaś została ona zblokowana lub nakierowana na 
niewłaściwe  tory  stawała  się  żądzą  (w  negatywnym  znaczeniu  tego  słowa),  albo  osiągała  stan 
statyczny i uczestniczyła w wiązaniu poszczególnych elementów negatywnych kompleksów. Nie jest 
już dzisiaj pewne czy Freud traktował 

libido 

jak coś więcej niż tylko roboczą teorię, ale jest pewne, 

ż

e kahuni traktują koncepcję 

mana, 

która jest analogiczna do koncepcji 

libido, 

jako bardzo realną i 

efektywną. Tak samo jak 

libido, mana 

może być użyta do osiągnięcia pozytywnych i negatywnych 

rezultatów. Jednakże jest ona raczej blokowana przez kompleksy, a nie scala je. Jeśli kompleksy nie 
są zbyt silne to 

mana 

ciągle płynie, choć w ograniczonym stopniu.

 

Huna i Jung

 

Karl Jung rozwinął koncepcje 

persony, animy 

animusa, 

które w pewnym stopniu odpowiadają 

lono 

ku 

w  koncepcjach  huny. 

Persona* 

jako  zewnętrzna  maska  osoby  to  dająca  się  łatwo  rozpoznać 

ś

wiadomość, czy w hunie 

lono. 

Koncepcja 

ego 

przedstawiana przez Junga łączy w sobie aspekty 

ku 

lono. 

Jako coś, co jest odbiciem osobistego doświadczenia, 

ego 

odpowiada 

ku. 

Jako coś, co służy do 

ekspresji  indywidualności,  przyjmuje  ono  jakości 

lono. 

Problemy  emocjonalne  były  postrzegane 

przez  Junga  jako  konflikty  pomiędzy 

person

ą

,  animusem,  anim

ą

 

ego. 

(Była  w  to  wszystko 

zamieszana jeszcze zbiorowa nieświadomość, ale ten szczegół chwilowo pominą). W hunie za źródło 
problemów  emocjonalnych  uważa  się  dysharmonią  pomiędzy 

lono 

ku, 

gdzie 

ku 

jest  źródłem 

emocjonalnej ekspresji.

 

Jung  przywiązywał  też  bardzo  dużą  wagę  do  typów  osobowości.  Kiedy  dana  osoba  zaczynała 
nadmiernie  wyrażać  swój  typ,  jako  rezultatu  należało  oczekiwać  problemów  emocjonalnych.  Z 
punktu  widzenia  huny,  będzie  to  ekwiwalentem  kompleksu,  który  przejmuje  zbyt  wielką 
dominację nad całością osoby.

 

Koncepcja  Junga  dotyczący  zbiorowej  nieświadomości  jest  najbliższym  psychologicznym 
wyjaśnieniem nadświadomości, choć pojawia się tu duża domieszka aktywności podświadomości. 
Jung  był  zadziwiony  faktem,  że  tak  zwani  cywilizowani  ludzie,  cierpiący  z  powodu  różnorakich 
chorób psychicznych, przebywając w stanach półświadomych i nieświadomych rysują często symbole 
niezwykle  przypominające  symbolikę  tak  zwanych  ludzi  prymitywnych.  To  nasunęło  mu  pomysł 
pamięci  dziedzicznej,  kolektywnej  świadomości,  czy  raczej  nieświadomości.  Tak  naprawdę  to  ta 
kolektywna nieświadomość nie odpowiada pojedynczemu 

aumakua 

(Wyższej Jaźni). Trafniejszym 

porównaniem byłoby 

po 'e aumakua, 

czyli Wielkie Stowarzyszenie Wyższych Jaźni. Każda Wyższa 

Jaźń jest w stałym kontakcie z każdą inną Wyższą Jaźnią i w pewnych okolicznościach - szczególnie, 
kiedy zostaną o to poproszone, działają wspólnie. Ta idea wykracza nieco poza koncepty Junga, ale 
jest i tak wystarczająco do nich podobna, aby było to znaczące. Oczywiście Wielkie Stowarzyszenie 
może  być  źródłem  powszechnej  symboliki,  jak  i  inspiracji  oraz  podpowiedzi  dla  jednostki.  Kahuni 

background image

mogą  częściowo  zgodzić  się  z  Jungiem,  co  do  funkcji  takiej  jak  pamięć  dziedziczna,  ale  w  tym 
przypadku biorą oni również pod uwagę czynnik pamięci przechowywanej przez 

ku. 

Kahuni wierzą 

w  reinkarnację,  więc  pewna  część  pamięci  dziedzicznej  może  tak  naprawdę  być  osobistym 
doświadczeniem.

 

Punkt widzenia Junga dotyczący 

libido, 

był bliższy konceptom 

mana, 

niż punkt widzenia Freuda. 

Największa różnica to fakt, że Jung postrzegał 

libido jako 

siłę o charakterze raczej neutralnym, a 

nie  genitalnym.  Kahuni  również  uważają  ją  za  neutralną,  możliwą  do  zastosowania  w  kierunku 
dobra i zła, oraz powiązaną z całą osobą. Jednakże Jung nigdy nie zabrnął tak daleko jak uważanie 
tej siły za realną i możliwą do kontrolowania.

 

Huna i Reich

 

W pracach Wilhelma Reicha spotykamy się z opisem siły, która tak bardzo przypomina 

mana, 

ż

jest  to  aż  niewiarygodne.  Niestety  bardzo  mało  ludzi  miało  okazję  zapoznać  się  z  pracami  tego 
genialnego  naukowca  i  filozofa.  Reich  był  uczniem  Freuda,  ale  niestety  tak  jak  Jung 

1

  inni  został 

zmuszony do przerwania badań ze względu na panujące ówcześnie zasady. Reich stworzył między 
innym  zasady  analizowania  struktur  charakteru,  które  są  stosowane  po  dziś  dzień  przez 
psychoanalityków.  Prace  Reicha  dotyczyły  głównie  Freudowskiej  koncepcji 

libido, 

którą 

doprowadzał do swoich własnych logicznych konkluzji.

 

Będąc dalekim od używania czegoś tylko jako wygodnej koncepcji, Reich przekonywał się, że 

libido 

było  rzeczywistą  energią,  która  nie  tylko  utrzymywała  procesy  życiowe,  ale  także  brała  aktywny 
udział w formowaniu się kompleksów. Prowadząc badania nad właściwościami charakteru, Reich 
zauważył, że neurotyczne osoby mają zawsze napięte te same grupy mięśni. Jeśli rozluźniło sieje w 
sposób  mechaniczny  dana  osoba  doświadczała  uwalniającego  emocjonalnego  rozluźnienia,  które 
zawsze dotyczyło istniejącego kompleksu. Co więcej, takie osoby mówiły również o mrowieniu, czy 
przepływie czegoś w rodzaju prądu elektrycznego przez całe ciało. W hunie zdrowa osoba powinna 
bez  żadnego  problemu  być  w  stanie  odczuć  przepływ 

mana  przez 

ciało.  Ten  przepływ  nie  jest 

konieczny tylko do podtrzymania dobrego fizycznego i emocjonalnego zdrowia danej osoby. Jest on 
również  konieczny  do  nawiązania  kontaktu  z  Wyższym  Ja  i  do  używania  jego  ogromnego 
potencjału  energetycznego.  Odczuwanie  swobodnego  przepływu 

mana, 

jest  równoznaczne  z  tym, 

ż

ku 

jest  relatywnie  wolne  od  ograniczających  kompleksów.  Reich  dokonał  tego  odkrycia 

całkowicie niezależnie obserwując fenomeny fizyczne.

 

Jedną ze zdumiewających charakterystyk 

mana 

jest to, że można ją wyemitować z ciała i umieścić 

w jakimś przedmiocie, w pewien sposób go ładując. W dawnych czasach kahuni ładowali kije swoją 

mana, 

a potem w trakcie bitew rzucali nimi w wojowników przeciwnika. Jeśli taki kij dotknął tylko 

jakiejś  osoby  to  wyładowanie 

mana 

natychmiast  odbierało  jej  przytomność.  Pojawiają  się 

doniesienia  o  indiańskich  szamanach,  czy  praktykach  sztuki  walki,  którzy  potrafią  powalić 
człowieka  dotknięciem  palca,  a  ci,  którzy  są  obeznani  z  pracami  Mesmera  przypominają  sobie 
zapewne, że robił to samo.

 

Reich  przeprowadził  bardzo  podobny,  choć  mniej  energiczny  eksperyment.  Przyłożył  gumową 
rękawicę  do  elektroskopu  (urządzenia  mierzącego  dodatnie  i  ujemne  napięcie)  i  wykazał,  że  nie 
nastąpiła  żadna  reakcja.  Potem  przytrzymał  tę  rękawicę  na  splocie  słonecznym  zdrowej  osoby. 
Kiedy ponownie zbadał rękawicę elektroskopem ten wykazał niezaprzeczalną reakcję. Coś zostało 
przekazane  od  osoby  do  rękawicy.  Dalsze  eksperymenty  dowiodły,  że  była  to  nieznana  forma 
elektromagnetyzmu.  Reich  nazwał  ją 

argonem. 

Co  niezwykle  interesujące,  kahuni  uważają  splot 

słoneczny za największy generator i magazyn 

mana.

 

Huna i Berne

 

Eryk Berne rozwinął formę terapii, którą nazwał Analizą Transakcjonalną. AT, jak często się to teraz 
określa,  opiera  się  na  podstawowej  jednostce  społecznej  interakcji  nazywanej  „transakcją”,  co 
sprowadza się do bodźca i odpowiedzi, która zachodzi pomiędzy dwoma wchodzącymi w interakcję 
osobami.  Natura  tej  transakcji  definiuje  jakość  interpersonalnej  jakości  związków,  oraz  poczucie 
szczęścia  i  efektywności.  W  AT,  wyróżnia  się  trzy  stany,  które  osoba  może  przybrać  dokonując 
transakcji. Stan Rodzica, będący odbiciem podświadomej pamięci na temat transakcji zawieranych 
pomiędzy  rodzicami.  Stan  Dziecka,  który  jest  odbiciem  reakcji  i  uczuć  z  czasów  wczesnego 
dzieciństwa,  oraz  stan  Dorosłego,  w  którym  używamy  naszych  bezpośrednich  doświadczeń  i 
własnych  konkluzji.  W  relacjach  z  innymi  osobami  ludzie  używają  pewnych  wypracowanych 

background image

„pozycji życiowych” jak na przykład „ja nie jestem OK - ty jesteś OK” i wcielają się w stan Rodzica, 
Dziecka  lub  Dorosłego.  Ważnym  założeniem  AT  jest,  że  pozycje  życiowe  powstają  w  oparciu  o 
podjęte decyzje, co przy zwiększeniu świadomości i wytrenowania danej osoby może doprowadzić 
do  zmiany  pozycji  życiowej  na  „ja  jestem  OK  i  ty  jesteś  OK”,  oraz  działania  ze  stanu  umysłu 
Dorosłego.

 

W hunie również występuje założenie,  że wszystko, z czym się stykamy, zostaje zapisane w naszej 
podświadomości  i  ma  wpływ  na  nasze  życie,  oraz,  że  decyzje  podjęte  w  jakimkolwiek  wieku  są 
możliwe do zmienienia wraz z nowymi danymi, na jakimkolwiek późniejszym etapie życia. Rodzic, 
Dziecko  i  Dorosły  są  równoznaczne  z  kompleksami.  System  stworzony  przez Berne'a,  choć  bardzo 
arbitralny jest dosyć użyteczny. Zresztą kahuni mają świadomość, że huna również jest w pewnym 
stopniu  arbitralna.  Każdy  system  jest  tylko  dogodnym  sposobem  opisywania  rzeczywistości.  To,  z 
czym kahuni zgadzają się całym sercem w AT to stwierdzenie „ja jestem OK - ty jesteś OK” wraz ze 
stanem, zachowaniem i poglądami Dorosłego.

 

Huna i Perls

 

Fryderyk Perls stworzył terapię Gestalt, której celem jest wzmacnianie procesu wzrostu i rozwijania 
ludzkiego potencjału, co również jest celem huny. Mówiąc krótko, główne elementy terapii Gestalt 
mają na celu objęcie uwagą całej osoby (nie tylko umysłu, ciała, czy mózgu), po to, aby otrzymać 
informację na temat tego, co całość człowieka, będąca tutaj i teraz, nie czyniąca żadnych założeń i 
osądów  ma  do  powiedzenia.  Wszystko  to  pasuje  perfekcyjnie  do  filozofii  huny.  Terapia  Gestalt 
zawiera bardzo wiele technik, ale sam Perls podkreślał, że przywiązywanie zbyt wielkiej uwagi do 
technik  jest  błędem,  bowiem  liczy  się  właśnie  terapia,  a  nie  techniki.  Techniki  terapeutyczne 
używane  w  Gestalt  maj  ą  na  celu  zintegrowanie  uwagi  ze  świadomością.  Każda  technika,  która 
może tego dokonać jest uznawana za dobrą. Podobnie w hunie, techniki terapeutyczne maj ą na 
celu rozwijanie uwagi, umiejętności oraz szczęścia. Każdy system, który wspiera takie działania w 
sposób  efektywny,  nawet  jeśli  został  wymyślony  do  konkretnego  przypadku  jest  uznawany  za 
odpowiedni. Kolejnym podobieństwem pomiędzy założeniami Perlsa i huna, jest gotowość zmiany 
lub odrzucenia danej teorii w zależności od potrzeb. Jest to ekwiwalentem zasady kahunów: „Jeśli 
to jest użyteczne to znaczy, że jest prawdziwe”.

 

Podsumowanie

 

Ten rozdział nie opisał dokładnie ani zachodniej psychologii, ani huny. Ale przynajmniej udało mi się 
wykazać jak wiele te dwie 

rzeczy 

mają ze sobą wspólnego.

 

Na  środku  Pacyfiku  odnaleziono  grupę  ludzi,  którzy,  mimo  że  byli  całkowicie  odcięci  od  reszty 
ś

wiata, dysponowali wiedzą psychologiczną, zaawansowaną praktycznie tak samo jak współczesne 

zachodnie  systemy.  Trzeba  pamiętać  o  tym,  że  kiedy  pierwsi  biali  misjonarze  dotarli  na  Hawaje, 
koncept podświadomości nie był jeszcze nawet znany na Zachodzie.

 

Współczesna psychologia jest ciągle bardzo młoda i ciągle zajmuje się samym umysłem. Tutaj staram 
się  przybliżyć  idee  integracji  ciała  i  umysłu.  Co  zaś  się  tyczy  duchowości  człowieka  to  większość 
psychologów  nawet  nie  wspomina  ojej  istnieniu.  W  hunie  odnajdujemy  ciało,  umysł  i  ducha 
połączone w spójny system. A ponieważ powstał on na podstawie tysięcy lat przemyśleń, to warto 
mu się przyjrzeć ze zdwojoną uwagą.

 

Czym tak naprawdę jest twoja podświadomość

 

 Mówi  się,  że  określenia  czerpane  z  huny,  takie  jak 

ku,  czy  unihipili 

„mniej  więcej”  odpowiadaj  ą 

temu, co określamy jako podświadomość. Dlaczego „mniej więcej”? Ponieważ na polu psychologii 
nie  ustalono  jeszcze  dokładnie,  czym  jest  podświadomość.  Nawet  najbardziej  konwencjonalni 
psycholodzy  nie  zgadzają  się  /e  sobą  nawzajem.  Niektórzy  uważają  podświadomość  za  coś 
rzeczywistego,  inny  uważają  ją  tylko  za  sztuczną  konstrukcję  urny  słowa,  wygodną,  ale 
nierzeczywistą  teorię.  Jeszcze  inni  uważają,  że  „podświadomość”  jest  źródłem  wszelkich  wyższych 
mocy człowieka, przypisując jej cechy, jakie zwykle ludzie przypisuj ą Bogu.

 

W  hunie  nie  istnieją  tego  typu  problemy. 

Ku 

jest  mającym  pewne  specyficzne  funkcje  aspektem 

całościowego  umysłu.  Dla  wygody  często  używamy  terminu  podświadomość,  aby  je  opisać,  choć 
nie jest on zbyt precyzyjny, bo na wiele sposobów 

ku 

jest bardziej świadome niż świadomości wielu 

ludzi.  Również  dla  wygody  często  mówimy  o 

ku 

jako  o  osobnej  istocie,  czy  nawet  nadajemy  mu 

inne  imię.  Należy  jednakże  zrozumieć,  że  odrębność 

ku 

zawiera  się  jedynie  w  funkcjach,  a  nie  w 

background image

faktach. Jednak bardzo wielu ludzi nie ma żadnego pojęcia jak działa ich umysł, więc 

ku 

może się 

im wydawać całkowicie obcą osobą czy nawet wrogiem.

 

Natura podświadomości

 

Prawdziwa  natura 

ku 

jest  ujawniana  przez  tajemny  kod,  zawarty  w  języku  hawajskim.  Z  tego 

kodu dowiadujemy się, że ten aspekt umysłu ma następujące właściwości:

 

1.   Jego podstawową funkcją jest pamięć.

 

2.      Zawiaduje  wszystkimi  funkcjami  ciała,  choć  niektóre  z  nich  mogą  być  również  kontrolowane 
przez umysł świadomy, czyli 

lono.

 

3.   Jest źródłem wszystkich emocji i uczuć.

 

4.   Jest źródłem wszystkich umysłowych nawyków i zachowania.

 

5.   Jest środkiem, dzięki któremu świadomość działa i postrzega.

 

6.   Jest odbiornikiem i  nadajnikiem wszelkich  fenomenów po-nadzmysłowych.

 

7.   Jego głównym celem jest wzrastanie.

 

8.   Rozumuje w sposób logiczny.

 

9.   Słucha poleceń.

 

Pozwolę  sobie  teraz  przyjrzeć  się  bliżej  wyżej  wymienionym  funkcjom,  bowiem  niektóre  z  nich 
zapewne wydają się na pierwszy rzut oka nie dotyczyć twojego umysłu.

 

Pamięć

 

Dzięki  funkcji  pamięci  jesteśmy  w  stanie  nauczyć  się  czegoś  i  nie  myśleć  o  tym  świadomie  poza 
szczególnymi  przypadkami.  Przykładem  tego  jest  mowa,  chodzenie,  jeżdżenie  na  rowerze  czy 
prowadzenie  samochodu.  W  każdym  z  tych  przykładów  ma  miejsce  mniej  lub  bardziej 
automatyczny proces odtwarzania z pamięci wyuczonego wzorca czy zachowania. Bardzo wiele z 
naszej pamięci znajduje się tak blisko pod powierzchnią, że nie zauważamy żadnego opóźnienia od 
chwili  powstania  zapotrzebowania  na  dane  wspomnienie  do  momentu  jego  pojawienia  się  w 
ś

wiadomości, poza wypadkami, w których z jakichś konkretnych przyczyn nie chce się ono pojawić. 

W  przeciwieństwie  do  ogólnego  sądu,  że  wspomnienia  zapisują  się  wyłącznie  w  mózgu,  najnowsze 
badania  naukowe  udowadniają,  że  są  one  umieszczane  w  różnych  miejscach  ciała,  na  poziomie 
energetycznym. Zgadza się to zresztą z naukami huny. W zamierzchłych czasach wyobrażano sobie, 
ż

e wspomnienia są zapisywane w częściach materii astralnej (ciele 

aka), 

które jest energetycznym 

ciałem podświadomości. Obecnie proces ten porównuje się do działania komputera, ponieważ jego 
fizyczne  części  są  tylko  ramą  dla  prawdziwej  pamięci,  która  jest  zapisywana  jako  impulsy 
elektromagnetyczne. Używając terminologii komputerowej, napływ informacji jest zapisywany jako 
bity,  określona  liczba  bitów  tworzy bajt,  tyle  a  tyle  bajtów  tworzy  słowo,  ze słów  zaś  składają  się 
zdania.

 

Aby  odnieść  tę  analogię  do  pamięci  osobistej,  wyobraź  sobie,  że  na  przyjęciu  w  zeszłym  tygodniu 
spotkałeś  jakąś  osobę.  Każda  poszczególna  cecha  wyglądu  tej  osoby  będzie  jednym  bitem.  Cały 
wygląd  zostanie  zapisany  w  formie  bajta.  To,  co  ta  osoba  mówiła  może  stworzyć  kolejny  bajt. 
Ogólne wrażenie, jakie wywarła na tobie ta osoba to połączenie wszystkich bajtów, czyli słowo. A 
całe  przyjęcie  stworzy  w  twojej  pamięci  grupę  zdań.  Najbardziej  emocjonujące  zdarzenie  zostanie 
umieszczone  w  pliku  „na  zawołanie”  i  będzie  tam  jakiś  czas,  a  być  może  nawet  przez  resztę 
twojego życia,  jeśli wywarło odpowiednio silne wrażenie. Mniej ważne wydarzenia trafią do pliku 
„dostępne”, zaś te 

rzeczy, 

na które nie zwróciłeś uwagi, zostaną umieszczone w pliku ogólnym. Jeśli 

pragniesz  przypomnieć  sobie  to  przyjęcie,  twoja  podświadomość  najpierw  przywoła  informacje  z 
pliku „na zawołanie”, potem będzie podawać ci te, które zostały zawarte w pliku „dostępne”, przy 
czym będzie je przywoływać w porządku od najważniejszego do najmniej ważnego, jeśli oczywiście 
poświęcisz wystarczająco dużo czasu, aby w ogóle rozpocząć ten proces. Dzieje się tak dlatego, że 
podświadomość rozumuje na podstawie logicznych skojarzeń.

 

Aby łatwo przywoływać wspomnienia potrzeba dwóch rzeczy. Po pierwsze dane wspomnienie musi 
otrzymać świadomą uwagę, po drugie, dane wrażenie musi być połączone z innymi wrażeniami. W 
twoim biokomputerze znajduje się ogromna ilość informacji i znacznie łatwiej jest odszukać „słowo” 
niż  bit.  Właśnie  dlatego  imiona  są  tak  trudne  do  zapamiętania  i  na  dodatek  mają  tendencję  do 
pojawiania  się  na  długo  po  tym,  kiedy  były  przywoływane.  Dzieje  się  tak  dlatego,  że  w  chwili,  w 
której je poznaliśmy nie dostały wystarczającej ilości świadomej uwagi do tego, aby znaleźć się w 
pliku „na zawołanie”. Fakt, że pojawiają się, ale znacznie później, świadczy o tym, że 

ku 

musiało 

background image

poświęcić  sporo  czasu  na  ich  odszukanie.  Oczywiście  napięcie  lub  stres  potrafią  zakłócić  pole 
energetyczne i wpłynąć negatywnie na pamięć.

 

Ciało

 

Wszystkie  układy  ciała  (nerwowy,  trawienny,  krążenia,  energetyczny  itd.)  są  pod  bezpośrednią 
kontrolą  podświadomości.  Większość  informacji  na  temat  obsługi  tych  systemów  jest  czerpana 
przez  podświadomość  z  pamięci  komórkowej  czy  DNA.  Ale  dużo  pochodzi  również  z  przekonań 
przejętych  od  rodziców,  społeczeństwa,  czy  świadomych  przekonań  i  treningu.  Biologiczne 
sprzężenie  zwrotne  potwierdza,  że  punkt  widzenia  huny  głoszący,  że  poprzez  udział  świadomej 
uwagi  możemy  wpływać  na  podświadome  działania  ciała,  jest  prawdziwy.  Jednakże  nasz 
ś

wiadomy  wpływ  może  być  pozytywny,  (co  oznacza  poprawę)  lub  negatywny  (co  oznacza 

pogorszenie jakości danego podświadomego działania).

 

Innymi  słowy,  stan  twojego  ciała  jest  w  bardzo  wysokim  stopniu  zależny  od  tego,  co  i  jak  myślisz 
oraz  odczuwasz.  Zostało  to  wykazane  przez  medycyną  psychosomatyczną.  Oczywiście  możesz 
ś

wiadomie zadecydować, aby poruszyć swoimi ramionami i nogami, oddychać inaczej czy mówić 

głośniej  lub  ciszej.  Ale  nawet  te  czynności  odnoszą się  do  przywołania  z  podświadomości  jakiegoś 
zapamiętanego  wzorca,  który  ma  bezpośrednie  połączenie  z  zaangażowanymi  w  te  czynności 
mięśniami  lub  organami.  Gwiazdy  sportu  i  mistrzowie  jogi  mogą  robić  ze  swoimi  ciałami 
nieprawdopodobne  rzeczy.  Ale  nie  dzieje  się  tak  dlatego,  że  mają  nad  nimi  silniejszą  świadomą 
kontrolę. Po prostu nauczyli się lepiej współpracować ze swój ą podświadomością.

 

Emocje

 

W  systemie  huny  emocje  i  uczucia  nie  są  niczym  więcej  niż  ruchami  bioenergii,  powiązanymi  z 
konkretnymi  myślami  i  wzorcami  napięcia  mięśniowego,  co  pozwala  je  rozróżniać.  Emocje  mogą 
być przechowywane jako energia potencjalna w napięciu mięśniowym, a zwykle są przywoływane 
przez  bodziec  mentalny,  fizyczny  lub  pochodzący  z  otaczającego  środowiska.  W  takim  wypadku 
bodziec  powoduje  przypisanie  go  do  danego  wspomnienia,  które  przywołuje  jedną  z  czterech 
możliwych  reakcji  energetycznych  lub  dwie  albo  nawet  więcej  naraz.  Na  poziomie  fizycznym 
energia takich reakcji bierze się z uwalniania do ciała adrenaliny/glikogenu, na innych poziomach 
zaś, ma związek z kanalizowaniem biopola przez system meridianów, a być może także z wymianą 
energii pomiędzy organizmem a otoczeniem.

 

Cztery podstawowe reakcje energetyczne to strach (wycofanie), radość (ekspansja), gniew (atak) i 
czyn  (aktywność  mentalna  lub  fizyczna).  Strach  oraz  kombinacja  strachu  i  gniewu  mogą 
spowodować napięcie i zamknąć energię emocji na poziomie mięśniowym, a nawet komórkowym. 
Kombinacja gniew/strach może również doprowadzać do rozmaitych poziomów depresji. Reakcje 
te następują, ponieważ pojawia się przyporządkowanie do konkretnego, wcześniej zapamiętanego 
wzorca.  Jeśli  dany  wzorzec  pamięciowy  nie  zmieni  się  z  powodu  świadomej  lub  nadświadomej 
interwencji,  dany  bodziec  będzie  ciągle  doń  przypisywany  i  ciągle  będzie  wywoływał  określoną 
reakcję energetyczną.

 

Nawyki

 

Dokładnie tak jak emocje, nawyki mentalne i fizyczne są wyuczonymi, podświadomymi reakcjami, 
wyzwalanymi  przez  związany  z  nimi  bodziec.  Wzorzec  reakcji  energetycznej  jest  związany  z 
czynnościami.  Nie  musi  on  koniecznie  wiązać  się  z  emocjami.  Jeśli  na  przykład  uskakujesz  przed 
rozpędzonym  samochodem,  to  w  trakcie  skoku  nie  ma  żadnej  reakcji  emocjonalnej,  jest  jedynie 
energia  w  ruchu. Emocje  pojawiają  się  dopiero  wtedy,  kiedy  umysł  ma  wystarczająco  dużo  czasu, 
ż

eby zacząć się zastanawiać, co mogło się wydarzyć.

 

Większość naszych nawyków jest „nieświadoma” w takim znaczeniu, że nasz świadomy umysł nie 
przywiązuje  wagi  do  tego,  co  robi  podświadomość.  Według  huny,  jeśli  dane  przyzwyczajenie  z 
punktu widzenia podświadomości nie spełnia już swego celu, to zostaje ono zmienione nawet bez 
udziału  świadomości.  Jednakże,  jeśli  jakiś  nawyk  służy  swemu  celowi,  to  nawet,  jeśli  jest  on 
niepożądany przez świadomość, nie zmieni się bez odpowiedniej ilości świadomej uwagi. Ale sama 
uwaga nie załatwi sprawy. Podświadomość musi dostać jakąś zastępczą alternatywę.

 

Długość  posiadania  danego  nawyku  nie  ma  żadnego  znaczenia,  ponieważ  podświadomość  jest 
zainteresowana tylko rezultatami końcowymi. Więc jeśli nowy nawyk spełnia  daną rolą tak samo 
dobrze,  bądź  lepiej  niż  stary,  podświadomość  pozwoli  na  zmianę  bez  żadnych  oporów.  Ale  jeśli 
podświadomość nie jest do tego przekonana, to może się okazać, że zmiana starego nawyku jest 

background image

praktycznie  niemożliwa.  Ważne  jest,  że  do  podświadomości  nie  da  się  wstawić  „odkurzacza”. 
Jedyną metodą na pozbycie się dawnych nawyków jest ich zamiana na nowe. Nawet odstawienie 
papierosów wymaga tego, aby nauczyć się w różnych sytuacjach być osobą niepalącą. W naukach 
huny  wierzenia  i  przekonania  również  są  uważane  za  nawyki,  podatne  na  zmianę  na  bardziej 
efektywne, dokładnie tak samo jak wszystkie inne.

 

Percepcja

 

Posiadamy świadomą percepcję otaczającego nas świata dzięki zmysłom, których liczba przekracza 
zwykle wymieniane pięć. Na przykład wzrok pozwala nie tylko dostrzegać kolory, odcienie, głębie, 
perspektywę,  wzorce  i  kształty,  ale  także  znaczenia  (jak  na  przykład  znaczenia  liter).  Słuch 
pozwala  na  odczucie  dźwięku,  brzmienia,  tonu,  harmonii,  hałasu  i  znaczenia  (mowa).  Smak 
obejmuje  odczucia  gorzkie,  kwaśne,  słodkie  i  słone.  Zmysł  powonienia  pozwala,  jak  twierdzą 
niektórzy  badacze,  na  rozróżnienie  około  dziesięciu  podstawowych  zapachów.  Zmysł  dotyku 
obejmuje nacisk, kształt, temperaturę i wiele innych czynników.

 

Wszystkie  te  odczucia  przechodzą  przez system  nerwowy,  aby  dotrzeć  do  świadomości.  Z  punktu 
widzenia  huny, 

ku 

cały  czas  monitoruje  je  i  selekcjonuje  tak,  aby  świadomość  nie  została 

przygnieciona  ich  ilością. 

Ku 

dostarcza  niektóre  z  nich  do  świadomości  w  określonym  czasie  i  z 

określonych powodów, a niektóre wygasza ze względu na pewne wyuczone przekonania. Uczy się 
także  jak  wzmacniać  niektóre  zmysły  w  określonych  sytuacjach.  Kiedy  podejmujemy  jakąś 
czynność ze względu na naszą percepcję, to tak naprawdę ta czynność zostaje podjęta ze względu 
na  percepcję  przefiltrowaną  przez 

ku, 

wraz  z  wszelkimi  przesądami  lub  umiejętnościami,  które  są 

dla  niego  dostępne.  Nasza  percepcja  może  być  tylko  odrobinę  inna,  co  powoduje  pomniejsze 
zakłócenia w efektywności, albo możemy być daleko poza granicą i nie dostrzegać tego samego, co 
inni wokół nas. Z drugiej strony możemy wzmocnić nasze zmysły tak, aby były lepsze niż przeciętnie, 
lub  nawet  do  punktu,  w  którym  będziemy  postrzegali 

rzeczy, 

których  inni  nie  są  świadomi. 

Wszystko to zależy od przekonań i wyuczonych zachowań 

ku.

 

Fenomeny parapsychiczne

 

W hunie wszelkie fenomeny parapsychiczne są uważane za przedłużenie naszych zwykłych zmysłów 
i  nie  są  absolutnie  niczym  „ponadnaturalnym”.  Są  one  obecne  w  życiu  każdego  człowieka,  choć 
zwykle zostają kompletnie zignorowane ze względu na ograniczające przekonania. Czasami jakaś 
niezwykle dramatyczna sprawa prześlizguje się przez ten filtr szczególnie pod postacią przeczucia, 
inspiracji, intuicji czy „zbiegu wypadków”.

 

Aby  jak  najdokładniej  skorelować  hunę  i  zachodnią  terminologię:  Telepatia  jest  przedłużeniem 
zmysłu słuchu i zdolności mowy. •   Jasnowidzenie jest przedłużeniem zmysłu wzroku.

 

-   Psychokineza jest przedłużeniem zmysłu dotyku i zdolności do wpływania na środowisko.

 

Prekognicja  jest  przedłużeniem  naszej  umiejętności  przewidywania  i  zdolności  do  rozumowego 
odgadywania przyszłości. Te zdolności są nazywane paranormalnymi lub ponadnaturalnymi tylko 
dlatego, że nie są one w naszej kulturze tak częste jak w innych. Dzieje się, tak dlatego, że nasze 
zawiadujące  wszystkimi  zmysłami 

ku 

uwierzyły,  że  tego  typu  percepcje  są  niemożliwe  albo  złe. 

Ludzie, którzy mają takie percepcje po prostu nigdy nie zaakceptowali tych wierzeń kulturowych, a 
ci,  którzy  się  tego  nauczyli,  po  prostu  przebrnęli  przez  to  uwarunkowanie.  A  ponieważ  zdolności 
paranormalne  są  sprawą  przekonań,  a  nie  ludzkiej  natury,  to  każdy  może  ich  doświadczać  i 
każdego można ich nauczyć.

 

Wzrastanie

 

Definicją  wzrastania  według  huny  jest  „zwiększanie  uwagi,  umiejętności,  szczęścia  i  radości”.  Ta 
definicja  ma  zastosowanie  dla  wszystkich  form  świadomości  od  atomów  aż  po  galaktyki.  U 
człowieka chęć wzrastania mieści się w 

ku.

 

Są  tacy,  którzy  uważają,  że  naszym  najważniejszym  instynktem  jest  instynkt  przetrwania  i  że 
dopiero  po  zaspokojeniu  go  zaczynamy  poszukiwać  „wyższych”  wartości,  takich  jak  kultura  czy 
sztuka.  Właśnie  dlatego  popularne  filmy  pokazuj  ą  naszych  dalekich  przodków  jako  prawie 
zwierzęcych łowców, bądź zbieraczy, zainteresowanych jedynie jedzeniem, seksem i zabijaniem. Ale 
badania  archeologiczne  i  antropologiczne  pokazują,  że  nawet  pierwotni  ludzie  byli  wynalazcami, 
artystami,  czy  rzemieślnikami  i  to  żyjąc  w  bardzo  trudnych  warunkach.  To  pragnienie  wzrostu 
zapewnia chęć przeżycia, a nie odwrotnie.

 

Ciekawość jest częścią pragnienia powiększenia uwagi. To właśnie ono pozwala dziecku rozwijać się 

background image

poprzez  badanie  otoczenia.  Również  ona  napędza  działania  dorosłych  badaczy,  wynalazców  i 
naukowców.  Potrzeba  zwiększenia  umiejętności,  a  także  zdobycia  nowych,  pomaga  nam 
zastosować to, czego nauczyliśmy się dzięki naszej rozszerzonej uwadze. A pragnienie zwiększenia 
szczęścia prowadzi nas do robienia 

rzeczy coraz 

lepiej i lepiej - zarówno mentalnie, jak i fizycznie, 

duchowo oraz społecznie. Tak naprawdę jedyne, co powstrzymuje nas przed staniem się półbogami 
to nasz strach. Strach, który przeszkadza naszemu 

ku 

w jego drodze do spełnienia.

 

Logika

 

Z wszelkich błędnych koncepcji, jakie ludzie mają na temat podświadomości, najbardziej mylną jest 
ta,  że  podświadomość  działa  nielogicznie.  Wprost  przeciwnie,  jak  już  wcześniej  napisałem, 
podświadomość działa jak komputer. Właściwie można powiedzieć, że to właśnie jest problem.

 

Ludzie  myślą,  że 

ku 

działa  nielogicznie  dlatego,  że  często  nie  robi  tego,  co  aktualnie  chciałaby 

ś

wiadomość  i  ponieważ  czasami  działa  bez  wyraźnego  powodu.  Kluczowym  słowem  jest  tu 

wyraźnego.  Twoje 

ku 

zawsze  działa  na  podstawie  jakiegoś  założenia  -  przekonania,  co  do 

rzeczywistości  -  które  zaakceptowałeś  jako  prawdę  na  jakimś  etapie  swojego  życia.  I 

ku 

zawsze 

będzie się starało doprowadzić to założenie do logicznych konkluzji, czymkolwiek by one nie były i 
cokolwiek byś o nich nie myślał w chwili obecnej.

 

Oczywiście  sytuacja  staje  się  jeszcze  bardziej  skomplikowana  w  chwili,  kiedy  masz  sprzeczne 
założenia dotyczące tego samego obszaru życia. Wyobraź sobie, jakie problemy miałby komputer, 
gdyby wydano mu dwa sprzeczne polecenia. Musiałby sam oceniać, do której strony się przychylić w 
danej  sytuacji.  Ale  i  tak  jego  wybór  byłby  bardzo  logiczny,  jeśli  spojrzeć  nań  przez  pryzmat  jego 
pamięci i zaprogramowania (wyuczonych nawyków).

 

Posłuszeństwo

 

Podświadomość nie jest niewychowanym zbuntowanym dzieckiem, ani też nie zrobi nigdy niczego, 
co mogłoby ci zaszkodzić. Przynajmniej ze swojego  punktu widzenia. Kiedykolwiek wydaje się, 
ż

ku 

robi ci na przekór, dzieje się tak dlatego, że wypełnia ono jakieś dawne polecenie, które mu 

wydałeś, albo, którego nie usunąłeś. A musi ono wypełniać poprzednie polecenia dopóki nie wydasz 
nowych. Jeśli 

ku 

tworzy nieprzyjemne symptomy fizyczne to albo stara się uniknąć czegoś gorszego, 

albo  nie  wydano  mu  żadnych  poleceń,  które  stanowiłyby  lepszą  alternatywę.  Ale  świadome 
myślenie  o  alternatywie  nie  wystarczy.  Nowe  polecenia  trzeba  wydawać  wraz  z  trenowaniem 
nowych nawyków. Sukces nowych nawyków zależy w głównej mierze od tego, jak dobrze służą one 
wzrastaniu oraz czy zgadzają się z obecnymi przekonaniami, dotyczącymi tego, co jest możliwe, a 
co nie i tego, co jest dobre, a co złe. Główną rzeczą, którą powinieneś zapamiętać jest to, że twoje 

ku 

będzie ci służyć wiernie i szybko, kiedy tylko nauczysz się wydawać odpowiednie polecenia.

 

Twój świadomy umysł

 

 Praktycznie  każdy  ma  niewłaściwe  poglądy  na  naturę  świadomego  umysłu.  Kartezjusz  napisał, 
„Myślę, więc jestem”, ale to stwierdzenie nie ma żadnego znaczenia dopóki nie zdefiniuje się, co to 
jest  myślenie.  Czy  to  obrazy  pojawiające  się  w  umyśle?  Czy  może  jest  to  idący  krok  za  krokiem 
proces  logiki?  Albo  może  intuicyjne  odczucia?  Zamiana  wpływających  przez  zmysły  danych  na 
sensowne i noszące znaczenie? Porównywanie przeszłych i obecnych doświadczeń? Czy na myślenie 
składają się wszystkie wymienione czynniki, czy może niektóre z nich albo nawet żaden?

 

Niektórzy  twierdzą,  że  to,  co  odróżnia  świadomość  od  podświadomości,  to  umiejętność 
uświadamiania  sobie  różnych  spraw.  Jednakże  jest  znanym  faktem,  że  podświadomość  jest 
podatna na wpływy słów wypowiadanych przez innych ludzi w okolicznościach, kiedy świadomość 
jest kompletnie wyłączona, jak na przykład w trakcie snu, szoku, czy narkozy. Wiadomo również, że 
w stanach hipnozy i głębokiej medytacji, podświadomość jest w stanie udzielić informacji na temat 
przeszłych  wydarzeń,  którymi  świadomość  w  ogóle  nie  dysponuje.  Właśnie  dlatego  nie  można 
powiedzieć, że bycie świadomym jest zarezerwowane dla stanu świadomości.

 

Inne teorie głoszą, że tylko świadomość dysponuje logiką. To również nie jest prawdą. Jak dokładnie 
wykazałem  w  poprzednim  rozdziale  nie  ma  ani  jednego  nawyku,  nastawienia  czy  emocji,  które 
powstałyby  w  podświadomości  bez  logicznego  założenia.  Podświadomość  rozumuje  dedukcyjnie, 
tak  jak  na  przykład  małe  dziecko,  które  jest  świadome  faktu,  że  sutki  matki  są  źródłem 
pożywienia  i  relaksu,  i  wyciąga  z  tego  wniosek,  że  końcówki  butelek  i  smoczki,  (które  nawiasem 
mówiąc  znacznie  różnią  się  kształtem  od  sutków),  mogą  również  służyć  tym  samym  celom. 

background image

Podświadomość rozumuje również indukcyjnie, co objawia się na przykład tym, że płacz przyciąga 
uwagę dorosłych i potrafi wyciągnąć regułę z pojedynczego przypadku. Tak więc myślenie logiczne 
nie jest wyłącznie domeną świadomości.

 

Jeszcze  inne  teorie  głoszą,  że  świadomość  jest  centrum  samoświadomości.  To  również  nie  jest 
prawdą. Świadomie wiesz, kim  jesteś, ale  twoja podświadomość również to wie. Właśnie dlatego 
obracasz  się  automatycznie,  kiedy  ktoś  wypowie  twoje  imię,  czy  jesteś  w  stanie  na  pierwszy  rzut 
oka rozpoznać swoje odręczne pismo, albo nawet zapomnieć, kim  jesteś w stanie amnezji. To nie 
byłoby  możliwe,  gdyby  nie  fakt,  że  centrum  twojej  osobowości  znajduje  się  w  pamięci 
podświadomości.

 

Odwołajmy się więc do bardzo unikalnych zawartych w hunie koncepcji dotyczących świadomości.

 

Siła woli

 

Huna  naucza,  że  podstawową  funkcją  świadomości  jest  siła  woli.  Na  nieszczęście  koncept  woli, 
sprawiał  ludziom  problemy  już  od  wieków.  Mówi  się  o  kimś,  że  ma  „silną  wolę”,  jeśli  w  trudnych 
okolicznościach był w stanie podtrzymać swoje działania lub ich brak w zależności od okoliczności. 
O pewnych ludziach mówi się, że narzucają swoją wolę innym, zmuszając ofiary do działań wbrew 
własnej  woli.  O  jeszcze  innych  ludziach  mówi  się,  że  mają  słabą  wolę  i  są  bardzo  podatni  na 
manipulacje ze strony tych, którzy mają silną wolę.

 

Aby  zrozumieć,  czym  tak  naprawdę  jest  świadomość,  należy  najpierw  zrozumieć,  czym  jest  siła 
woli.  A  bardzo  wiele  nieporozumień  dotyczących  tego  tematu  wynika  z  faktu,  że  siła  woli  jest 
bardzo  często  łączona  z  mocą.  Moc  może  być  zdefiniowana  jako  możliwości  i  zdolności  danego 
człowieka.  Problem  leży  w  tym,  że  ta  definicja  niczego  nie  wyjaśnia.  Możemy  mówić  o  mocy 
wzroku,  co  dotyczy  po  prostu  zdolności  widzenia.  Możemy  mówić  o  mocy  soczewki  optycznej,  co 
oznacza jej zdolność do powiększania obrazu tyle i  tyle razy. Ale mówienie o  woli w kategoriach 
mocy,  czy  zdolności  powoduje  jeszcze  większy  zamęt.  Trzeba  zatem  zdefiniować,  czym  jest  sama 
wola.

 

Zgodnie  ze  słownikiem  słowo  wola  ma  wiele 

znacze

ń

Jednym  z  nich  jest  „moc  podejmowania 

wyborów i decyzji”. To jak najbardziej jest zdolnością świadomego umysłu. Jeśli chodzi o ścisłość to 
w naukach huny jest to najbardziej podstawowa zdolność świadomości. Zwykle opisuje się ją jako 
zdolność do kierowania uwagą. Interesującym jest fakt, że hawajskie słowo 

holo, 

oznaczające wybór 

lub  decyzję,  znaczy  również  „podjąć  wysiłek  w  celu  osiągnięcia  zamierzeń”.  Pewne  dodatkowe 
znaczenia  łączą  wolę  ze  świadomością.  Na  przykład  słowo 

lono 

ma  dodatkowe  znaczenie 

„osiągnięcie 

(lo) 

pragnień 

(ono)”.

 

Jedyną  prawdziwą  zdolnością,  jaką  posiada  świadomość  jest  możliwość  kierowania  orientacją  i 
uwagą  w  reakcji  na  słowa  i  doświadczenia.  Sam  proces  kierowania  nazywa  się  procesem 
decyzyjnym lub wyborem. To właśnie jest prawdziwe znaczenie sformułowania „wolna wola”. Nie 
jest to bowiem wolność w robieniu czegokolwiek i kiedykolwiek się zechce, czy sprawianiu, żeby coś 
się stało, kiedy się tego chce, czy wpływaniu na innych, aby robili to, czego się chce. Patrząc realnie 
nie  posiadamy  takich  mocy,  choć  możemy  się  nauczyć  pewnych  technik,  które  zwiększą  naszą 
efektywność. Nawet wysilając naszą wolę nie przerobimy kogoś według naszych pragnień. Ani też 
nie  możemy  sprawić  abyśmy  sami,  bądź  otaczający  nas  świat  osiągnęli  perfekcję  w  ciągu  sekund 
tylko  dzięki  temu,  że  taka  jest  nasza  wola  (co  w  podtekście  oznacza,  że  tego  sobie  życzymy). 
Możemy jednakże decydować jak będziemy reagować na doświadczenia w naszym życiu albo, co 
w danym momencie zrobimy, aby zmienić nas samych lub okoliczności. W każdej chwili, w której 
jesteśmy świadomi mamy możliwość wyboru.

 

Dlaczego przeprowadziłem taką kwalifikację? Prawic każdy z nas robi pewne rzeczy nieświadomie. 
Może to być na przykład sięgnięcie po papierosa i zorientowanie się, że się to zrobiło, kiedy tkwi już 
zapalony w ustach, czy dojechanie samochodem do celu bez świadomości całej drogi. Może to być 
jakaś  emocjonalna  reakcja  na  coś,  co  ktoś  zrobił  lub  powiedział.  Pojawia  się  potem  uczucie  „nie 
mogłem się powstrzymać”. To może być cokolwiek, co robisz nie będąc tego świadomym.

 

W  takich  przypadkach  tak  naprawdę  to  twoje 

ku 

przejmuje  ster  i  reaguje  jakimś  dobrze 

wyuczonym  wzorcem  zachowania  na  dany  mentalny,  energetyczny  czy  fizyczny  bodziec.  W  tym 
czasie  twoja  świadomość  jest  skupiona  na  czymś  innym  albo  po  prostu  się  wyłącza.  Może  się 
wydawać,  że  to  podświadomość  podejmuje  decyzje,  ale  jest  ona  do  tego  zdolna  mniej  więcej  w 
takim samym stopniu jak komputer. W rzeczywistości przywołuje ona wcześniej zaprogramowaną 

background image

reakcję.  W  kompletnie  nowej  sytuacji,  dla  której  nie  istnieje  wcześniej  przygotowany  program, 
komputer  przestaje  działać.  Wtedy  podświadomość  oczekuje  na  polecenia  od  świadomości  lub 
nadświadomości.  Jeśli  takowe  polecenia  z  jakichś  przyczyn  nie  nadchodzą,  to  podświadomość 
reaguje  paniką,  paraliżem  cielesnym  lub  umysłowym,  omdleniem,  śpiączką,  apatią,  bądź 
autyzmem.  Tak  drastyczny  przebieg  sytuacji  ma  zwykle  miejsce,  jeśli  dodatkowo 
istnieje jakaś forma przekonania o bezsilności świadomego umysłu.

 

Aby  żyć  w  sposób  efektywny  musisz  uświadomić  sobie,  że  w  każdej  chwili,  w  której  jesteś 
ś

wiadomy,  masz  moc  wyboru  sposobu  swojego  postępowania,  myślenia  i  czucia.  I  nawet  jeśli 

zacząłeś się zachowywać automatycznie, to w chwili, w której sobie to uświadamiasz możesz podjąć 
nową  decyzję  i  zmienić  dany  wzorzec.  Poddanie  się  automatycznemu  zachowaniu,  choćby  było 
bardzo  niepożądane  nie  oznacza,  że  jesteś  bezwartościowy,  słaby  i  nie  ma  sensu  świadome 
wpływanie na daną sytuację. Są to jedynie usprawiedliwienia, spowodowane strachem, że podjęcie 
próby może być ryzykowne  i się nie udać. Jak ktoś kiedyś powiedział prawdziwa porażka to nie 
pojedynczy upadek. Prawdziwą porażką jest niepodnoszenie się po upadku.

 

Wszyscy,  którzy  próbowali  zmienić  nawyk  wiedzą,  że  sama  decyzja  nie  wystarczy.  Wielu  ludzi 
próbowało  to  zrobić  i  zniechęcili  się,  ponieważ  stary  nawyk  ciągle  wracał.  Kolejna  słownikowa 
definicja woli pomaga zrozumieć, co jest potrzebne w takim wypadku. Mówi ona, że wola to „silne 
dążenie do celu, determinacja”. Determinacja czy niezachwiana wola, to w istocie ciągłe, świadome 
kierowanie  uwagi,  po  to,  aby  osiągnąć  założony  rezultat  czy  cel.  Polega  to  na  ciągłym 
podejmowaniu  takiej  samej  prowadzącej  do  celu  decyzji,  pomimo  wszelkich  powstających  na 
drodze przeszkód. Osoba posiadająca taką wolę, czyli potrafiąca podejmować ciągle takie decyzje, 
nie zniechęca się pomyłkami i porażkami. Jeśli pierwsza z prowadzących do celu metod zawodzi to 
taka  osoba  wypróbowuje  kolejną,  i  kolejną,  aż  do  chwili,  kiedy  coś  okazuje  się  skuteczne,  nawet, 
jeśli  oznacza,  że  trzeba  zmienić  siebie.  Osoba  posiadająca  „słabą  wolą”  to  po  prostu  ktoś,  kto 
podejmuje inną decyzję, używając tej samej siły woli. Tą decyzją jest, w przeciwieństwie do wyboru 
pierwszej osoby, postanowienie o niekontynuowaniu danego zamierzenia. Zdarzaj ą się przypadki, 
kiedy jest to bardzo mądre posunięcie. Tak więc osoba o „silnej woli” to ktoś, kto niełatwo zmienia 
swoje decyzje, zaś osoba o „słabej woli” to ktoś, kto zmienia je bardzo łatwo. Istotą sprawy jest to, 
ż

e oba rodzaje osób używającej samej siły do podejmowania decyzji.

 

Być może dostrzegłeś już, że jest całkowitym nonsensem mówienie, że ktoś „narzuca” komuś swoją 
wolę.  Nie  jest  ona  czymś,  co  można  narzucać.  Można  sprawić,  by  ktoś  zachowywał  się  zgodnie  z 
twoimi  oczekiwaniami  poprzez  zagrożenie  bólem,  czy  dzięki  obietnicy  przyjemności,  czy  nawet 
przez  użycie  siły.  Ale  podjęcie  jednej,  czy  nawet  stu  decyzji  niczego  nie  zmieni.  Jeśli  ktokolwiek 
wypełnia twoją wolę, to ma na to własne powody nawet, jeśli wsparłeś swoją groźbami, obietnicami 
czy  siłą.  To  nie  twoja  wola,  czyli  zdolność  do  podejmowania  decyzji  sprawia,  że  inni  robią  to,  co 
chcesz.

 

Wielu  ludzi  ma  średniowieczne  przekonania  mówiące,  że  niektóre  osoby  są  obdarzone  jakąś 
niezwykłą energią, która pozwala im na użycie psychokinezy (zdolności wpływania na przedmioty 
bez  fizycznego  kontaktu  z  nimi),  dzięki  czemu  mogą  używać  innych  ludzi  mniej  więcej  w  taki 
sposób  jak  lalkarz  używa  marionetki.  Mylą  oni  tę  możliwość  z  siłą  woli,  ponieważ  słowo  moc  ma 
silne  konotacje  z  energią.  Prawdą  jest,  że  inni  ludzie  mogą  wpływać  na  twoje  myśli  i  emocje. 
Prawdą  również  jest,  że  im  lepiej  ktoś  cię  zna,  tym  łatwiej  jest  mu  uruchamiać  pewne  twoje 
automatyczne zachowania. Prawdą również jest fakt, że istnieje telepatia i psychokineza. Ale nikt 
nie  może  „sprawić”,  abyś  zrobił  coś  niezgodnego  ze  swoją  wolną  wolą.  To  nie  wola  innych  ludzi 
sprawia,  że  robisz  rzeczy,  na  które  nie  masz  ochoty.  To  twoje  własne  lęki,  przekonania,  nadzieje, 

rzeczy, 

które lubisz i rzeczy, których nie lubisz, oraz automatyczne wzorce powodują takie efekty. 

Wpływ innej osoby na ciebie zamiera kompletnie w chwili, kiedy uświadomisz sobie jego istnienie i 
zadecydujesz,  aby  nie  miał  już  więcej  miejsca.  I  nawet  osoba  z  najsilniejszą  wolą  na  świecie  nie 
będzie miała nad tobą władzy od chwili, kiedy podejmiesz taką decyzję.

 

Świadomość i uwaga

 

Jak już powiedziałem huna naucza, że podstawowymi zdolnościami świadomości jest zarządzanie 
uwagą i orientacją. A co różni te dwie rzeczy?

 

Uwaga  to  zdolność  do  skupienia  swojej  świadomości  na  pewnym  aspekcie  mentalnego  czy 
fizycznego doświadczenia. Polega na zauważaniu czegoś bardziej niż wszystkich innych 

rzeczy. 

Na 

background image

przykład:  jeśli  siedzisz  sobie  w  domu  lub  w  pracy  i  pozwalasz,  aby  twoja  uwaga  dryfowała 
swobodnie,  możesz  zauważyć  pewne  zewnętrzne  dźwięki,  plamkę  na  ścianie,  wspomnienie  z 
ostatniego weekendu, odczucia wygody lub niewygody spowodowanej przez ubranie, wszystko to 
jedno po drugim. Kiedy twoja uwaga dryfuje, jedna rzecz pojawia się a wszystkie inne bledną lub 
znikają kompletnie.

 

Zatrzymywanie  na  czymś  uwagi  nazywa  się  koncentracją.  Używasz  tego,  kiedy  pracujesz  nad 
jakimś projektem, bądź zadaniem, oglądasz film, albo grasz w jakąś grę. W tego typu procesach, co 
prawda twoja uwaga trochę skacze, ale jednak w określonym zawężonym polu.

 

Pewna zasada huny mówi, że dostajesz to, na czym się koncentrujesz. To oznacza, że koncentracja 
wywołuje wibracje w twojej aurze, ta zaś przyciąga najbliższe doświadczenie, podobne do tego, na 
czym  się  koncentrujesz.  Mała  ilość  koncentracji  spowoduje  pomniejsze  i  czasowe  wydarzenia.  Im 
więcej koncentracji i im więcej energii emocjonalnej, tym przyciągane doświadczenia będą bardziej 
znaczące i długotrwałe, niezależnie od tego czy będą one pozytywne czy negatywne. Jak wszystko 
inne  koncentracja  może  stać  się  podświadomym  nawykiem.  W  takim  wypadku  podświadomość 
przejmuje zadanie podtrzymywania uwagi, a wzmocnienie tego świadomą koncentracją tworzy te 
wszystkie rzeczy, które stają się najbardziej stałymi elementami naszego życia. Takie doświadczenia 
będą  trwały  tak  długo  jak  długo,  nie  postanowimy  zwrócić  na  nie  świadomej  uwagi  i  zmienić  je 
poprzez decyzję wypływającą z naszej woli.

 

Ś

wiadoma  orientacja  to  całość  tego,  co  znajduje  się  w  danym  momencie  w  naszej  świadomości. 

Zawiera ona doświadczenia odbierane przez zmysły, oraz wszelkie obecne myśli. Choć z pewnością 
nie  jesteśmy  świadomi  wszystkiego,  co  dzieje  się  w  danej  chwili.  Rzeczy  wchodzą  i  wychodzą  z 
pola naszej orientacji, a my możemy je poszerzać i zawężać w zależności od tego, co w danej chwili 
robimy.

 

Uwaga  i  orientacja  nie  są  tym  samym,  choć  nie  da  się  ich  od  siebie  kompletnie  rozdzielić.  Można 
nawet  powiedzieć,  że  uwaga  jest  narzędziem  orientacji.  Orientacja  jest  jak  lampa,  która  może 
oświetlić  cały  pokój,  zaś  uwaga  jak  latarka,  która  pozwala  obejrzeć  pewne  elementy  z  większą 
dokładnością. Jeśli orientacja jest ograniczona (powiedzmy do pojedynczego pokoju), uwaga może 
być użyta do odnalezienia drzwi do kolejnego pokoju, co pozwala na ekspansję orientacji.

 

Orientacja  i  uwaga  mogą  być  jednocześnie  poszerzane  i  zawężane,  i  prawdopodobnie  każdy 
człowiek  może  robić  te  dwie  rzeczy  naraz.  Kiedy  oglądasz  film  lub  czytasz  książkę,  występuje 
naturalna  tendencja,  aby  się  w  to  zaangażować  w  takim  stopniu,  że  twoja  orientacja  dotycząca 
innych  rzeczy  jest  bardzo  zmniejszona  lub  w  ogóle  nie  istnieje.  Oczywiście  to  pomaga  dobrze  się 
bawić. Ale krytyk filmowy czy literacki musi utrzymać uwagę na opowiadanej historii, a ponadto 
być świadomym takich aspektów jak wykonanie czy styl. W niektórych sztukach walki używa się 
techniki polegającej na utrzymywaniu uwagi na przeciwniku  i  jednocześnie na byciu świadomym 
całego  otoczenia.  Dobrzy  kierowcy  mogą  zaangażować  się  w  dyskusję,  a  jednocześnie  część  ich 
uwagi  jest  skierowana  na  samochód,  drogę,  przechodniów  i  inne  samochody.  Te  przykłady 
pokazują, że można jednocześnie poszerzać orientację i skupiać uwagę, co dowodzi, że nie są one 
tym samym.

 

Spełnianie znaczących wartości

 

Drugorzędną,  ale  również  bardzo  ważną  cechą  świadomego  umysłu  jest  pragnienie  spełniania 
znaczących  wartości.  Innymi  słowy  chodzi  o  odnalezienie  i  spełnienie  celu  życia.  Aby  to  zrobić, 
ś

wiadomy  umysł  wartościuje,  tzn.  decyduje  o  wartości  i  przydatności  rzeczy.  Jest  to  bardzo 

przydatna umiejętność, ale niestety często zamienia się w osądzanie czy coś jest dobre czy złe. To z 
kolei rodzi brak tolerancji, niesprawiedliwość i wiele innych złych 

rzeczy 

i bolączek. Niektórzy ludzie 

będą rozważać sens życia, inni sens przelotnej, zasłyszanej od kogoś uwagi. Istotnym jest nie tylko to, 
czemu przypisujesz wartość, ale również jak to robisz.

 

Na przykład, rozwój osobisty wydaje się być miłą motywacją i znaczącą wartością do wypełnienia. 
Jednakże  z  powodu  osobistych  interpretacji,  czy  wartościowania  znaczenia  tegoż  rozwoju,  efekty 
często  nie  są  takie  miłe.  Dla  bardzo  wielu  ludzi  rozwój  osobisty  oznacza  przypisywanie  sobie 
nadmiernych  wartości.  Wszyscy  za  jednego  i  jeden  za  siebie  samego.  Bardzo  wiele 
niesprawiedliwości  na  świecie  wynika  właśnie  z  takiego  podejścia.  Poszukiwanie  chwały,  żądza 
posiadania,  chęć  kontrolowania  innych  —  wszystko  to  jako  podstawę  ma  pragnienie  rozwoju 
osobistego.  Są  oczywiście  i  tacy,  dla  których  ta  idea  oznacza  pomaganie  innym,  wymyślanie 
nowych przydatnych idei, czy powiększanie wiedzy o sobie samym.

 

background image

Nie  obdarzono  nas  informacją  o  znaczeniu  naszej  egzystencji,  ani  też  nie  posiadamy 
zaprogramowanego z góry celu życia. Jest jakiś ogólny cel życia wszystkich ludzi jako rasy, ale jest 
on  odpowiedzialnością  Wyższych  Jaźni  i  prędzej  czy  później  zostanie  on  wykonany  niezależnie  od 
tego,  co  zrobimy.  Nasz  osobisty  cel  jest  kwestią  naszej  decyzji  i  każdy  musi  go  nadać  własnemu 
istnieniu  bez  pomocy  innych.  Im  bardziej  odpowiada  on  pragnieniom  Wyższej  Jaźni,  tym  większe 
przyniesie spełnienie, choć osiągnięcie go wcale nie musi być prostsze. Należy decydować o wartości i 
przydatności, kiedy tylko mamy świadomość, że oczekujemy właśnie takich rezultatów. Wszystko 
to, czemu przypisujemy wartość i znaczenie, oraz sposób, w jaki to robimy, ma ogromny wpływ na 
całokształt  naszego  życiowego  doświadczenia.  Wskazówką  jak  to  robić  może  być  pochodząca  z 
huny informacja, aby zawsze brać pod uwagę miłość. Tworzyć ją tam, gdzie jej braki wzmacniać 
tam, gdzie już istnieje.

 

Wysiłek woli

 

Dodam jeszcze ostatnie słowo na temat siły woli. Musimy zrozumieć, że użycie naszej woli absolutnie 
nie  wiąże  się  z  żadnym  wysiłkiem.  Z  pewnością  słyszeliście  takie  zdania  jak  „musiał  użyć  bardzo 
wielkiego wysiłku woli, aby zmienić swoje życie”. Ale źródłem tego wysiłku nie była wola, a mięśnie 
całego ciała.

 

Kiedy ludzie próbuj ą zmienić jakiś nawyk, bardzo często skarżą się, że wymaga to wiele wysiłku. A 
inni  ludzie  krytykują  ich  za  nieposiadanie  wystarczająco  silnej  woli.  To,  co  naprawdę  dzieje  się  w 
takich  przypadkach  to  to,  że  ludzie  starają  się  przemóc  dawny  nawyk  napięciem  swych  mięśni. 
Dzieje się tak nie tylko w przypadku nawyków w zachowaniu, ale także w przypadku nawyków 
myślowych.  To  podejście  powoduje  napięcie,  które  zamyka  wolny  przepływ  energii  w  ciele  i 
doprowadza  do  poczucia  wyczerpania.  W  efekcie  tego  ludzie  zaczynają  dosłownie  walczyć  z 
samymi sobą, co bardzo rzadko przynosi dobre efekty. Jedyne, co trzeba zrobić, to użyć swej woli do 
podjęcia  decyzji,  zrelaksować  mięśnie  i  kierować  uwagę  na  tory,  którymi  chcesz,  aby  szła,  aż  do 
momenty,  kiedy  stworzy  się  nowy  nawyk.  Jeśli  kiedykolwiek  poczujesz,  że  użycie  woli  łączy  się  z 
wysiłkiem, zrelaksuj się i zacznij od początku.

 

Poznawanie podświadomości

 

 Twój  podświadomy  umysł  jest  częścią  ciebie.  Może  się  jednak  wydawać  całkowicie  obcą  istotą, 
szczególnie, jeśli pracuje w oparciu o założenia, które różnią się od twoich świadomych oczekiwań i 
wiedzy na ten temat. Bardzo wielu ludzi utraciło kontakt ze swoją podświadomością tak, że dwa 
aspekty ich umysłu można porównać do dwóch biznesmenów, którzy spotykają się tylko po to, aby 
prowadzić  interesy  firmy.  Nie  wiedzą  nic  o  swoich  nadziejach,  aspiracjach,  lękach,  siłach  i 
słabościach, oraz rzeczach, które lubią i których nie lubią. I tak jak dwaj biznesmeni spotykający się 
codziennie,  mogą  mieć  kompletnie  różne  poglądy  polityczne,  tak  świadomość  i  podświadomość 
mogą  mieć  bardzo  różne  zapatrywania  na  wiele  spraw.  Najważniejszą  różnicą  pomiędzy  tym 
przykładem i rzeczywistością jest fakt, że podświadomość i świadomość żyją razem, co powoduje, 
ż

e konflikty stają się nieuniknione, jeśli tylko ta dwójka nic ma zbieżnych przekonań.

 

Podświadome wierzenia

 

Większość wierzeń, przekonań i opinii znajdujących się w podświadomości powstaje we wczesnym 
dzieciństwie.  Trening  polegający  na  kopiowaniu  zachowań  i  przekonań  rodziców,  może  działać 
przez  całe  życie,  chyba  że  zmieni  się  go  przy  użyciu  świadomego  umysłu.  W  czasie  wczesnego 
dzieciństwa 

/ono 

nie jest jeszcze dobrze rozwinięte i nie jest w stanie przefiltrowywać i modyfikować 

wszelkich  informacji  pobieranych  i  przechowywanych  przez 

ku.  Wraz 

z  rozwojem  świadomego 

umysłu,  kiedy  rośnie  jego  doświadczenie  i  wiedza,  może  on  racjonalizować  (czyli  przeprowadzać 
test  przy  użyciu  zdrowego  rozsądku  i  logiki)  nadchodzące  informacje,  dzięki  czemu  mniej 
niepotrzebnych i chybionych  informacji  trafia  do banku  danych  podświadomości.  We wczesnym   
okresie   życia   podświadomość   przyjmuje   praktycznie wszystko za fakt i odpowiednio reaguje. 
Na przykład, jeśli powtórzy się kilkakrotnie małemu dziecku, że jeśli zmoczy stopy to się przeziębi, 
podświadomość zapisze to jako fakt i dopilnuje, żeby za każdym razem, kiedy zmoczą się stopy, w 
ciele  pojawiały  się  symptomy  przeziębienia.  W  międzyczasie 

lono 

mogło  się  już  dowiedzieć,  że  nie 

istnieje  żaden  związek  pomiędzy  mokrymi  stopami  a  zaziębieniem,  ale  dopóki  świadomość 
dorosłego człowieka nie potrafi dobrze komunikować się z 

ku, 

będzie on ciągle zaziębiał się mając 

mokre  stopy,  bowiem  podświadomość  ciągle  będzie  tkwiła  w  przekonaniu  o  słuszności  tego 

background image

stwierdzenia.  W  sprawach  religijnych  takie  nieporozumienia  mogą  być  praktycznie  tak  samo 
ważne. Bardzo znanymi przypadkami są zdeklarowani ateiści, którzy w chwili zagrożenia wołają o 
pomoc bożą. Zdeklarowany ateizm  jest sprawą świadomości, ale podświadomość ciągle wierzy w 
Boga.  Najgorsze  są  sytuacje,  w  których  przepełnione  lękiem  i  źle  zinterpretowane  przekonania 
religijne przeszkadzają w cieszeniu się życiem i spełnianiu go.

 

Wiele nabytych w dzieciństwie przekonań, wierzeń i nastawień zmienia się, bez żadnego wyraźnego 
wysiłku.  Niektóre  znów  zmieniają  się  bardzo  łatwo.  Ale  są  też  i  takie,  które  wydają  się  tak 
zamocowane, że nie poruszyłyby ich nawet dłuto i młot. Jest to problemem wyłącznie wtedy, kiedy 
rodzą się z nich nieprzyjemne, bolesne i niebezpieczne doświadczenia i zachowania.

 

We wszelkich przypadkach, gdzie trudno jest zmienić doświadczenia, czy zachowania, dzieje się tak 
dlatego,  że przekonania,  nastawienia  i opinie przechowywane w podświadomym biokomputerze 
są tam utrzymywane przez potężne motywacje. Pomimo że efekty i doświadczenia wypływające z 
takich przekonań mogą być negatywne, to same motywacje, będące bazą tych poglądów są zawsze 
pozytywne.  Twoja  podświadomość  nigdy  nie  zrobi  niczego,  czego  nie  uważałaby  za  będące  w 
twoim najlepszym interesie. Niestety niektóre założenia podświadomości, są czasami bardzo błędne. 
Jeśli urodziłeś się w czasach wielkiej recesji gospodarczej i w młodości często stykałeś się z poglądem, 
ż

e  ludzie  bogaci  są  zawsze  chciwi,  nieprzyjemni,  wyzyskujący,  snobistyczni  i  ogólnie  nie  lubiani,  to 

może się okazać, że już jako dorosła osoba, w jakiś tajemniczy sposób nie jesteś w stanie osiągnąć 
sukcesu  finansowego,  niezależnie  od  tego,  co  byś  nie  zrobił.  W  takim  wypadku  twoje  biorące 
wszystko  dosłownie 

ku, 

stara  się  powstrzymać  cię  przed  byciem  chciwym,  nieprzyjemnym, 

wyzyskującym i ogólnie nie lubianym. Jako inny przykład; jeśli dorastając otrzymałeś silny „trening” 
religijny, który wbił w ciebie przekonanie, że jesteś nic nie wartym grzesznikiem, to w późniejszym 
dorosłym  życiu  możesz  mieć  ogromne  problemy  z  uzyskaniem  pewności  siebie  i  szacunku  do 
samego siebie. W tym wypadku twoje 

ku 

stara się ochronić cię przed obrażeniem Boga (i zostaniem 

ukaranym), z powodu grzechu pychy.

 

Jeśli  jesteś w stanie świadomie rozpoznać ograniczające cię, przechowywane przez 

ku 

poglądy, to 

możesz  zastosować  inne,  logiczne  strategie  motywacyjne.  Problemem  jest  jednak  to,  że  bardzo 
wiele poglądów jest ukrytych przed świadomością, dlatego, że są zbyt oczywiste, żeby je zauważyć, 
albo  są  akceptowane  jako  fakty,  a  nie  przekonania,  albo  też  w  grę  wchodzi  lęk  przed 
ewentualnymi  konsekwencjami  dokonania  zmian.  Aby  rozwijać  się  swobodnie  i  w  pełni,  musisz 
poznać  zawartość  swojego  umysłu.  Musisz  rozpocząć  proces  „poznawania  podświadomości”, 
bowiem tylko wtedy możesz być jej przewodnikiem i nauczycielem.

 

Jest bardzo wiele sposobów, w jakie można tego dokonać, wszystkie one wymagają jednak czasu i 
cierpliwości.  W  tym  wypadku  nie  da  się  osiągnąć  wartościowych  rezultatów  bez  wysiłku,  ale  ten 
wysiłek  może  być  sam  w  sobie  przyjemny.  Poznając  swoją  podświadomość  odkryjesz  świat 
bogactwa  i  piękna,  a  także  obszary  mroku  i  bólu.  Jest  to  podróż  dla  odważnych,  łaknących 
przygody i zdeterminowanych.

 

Nadaj imię ku

 

Dobrą  praktyką  czerpaną  z  huny  jest  nadawanie  swojemu 

ku 

imienia.  Od  czasów  starożytnych 

ludzie nadawali imiona ideom, siłom, energiom, rzeczom i częściom rzeczy, po to, aby nawiązać z 
nimi  silniejszy  kontakt.  Pamiętaj  o  tym,  aby  w  wypadku  twojej  podświadomości  nadane  jej  imię 
nie wzmagało poczucia odrębności.

 

Możesz  świadomie  wybrać  swoje  drugie  imię,  wymyślić  jakieś,  czy  przyjąć  po  jakiejś  ulubionej 
postaci  historycznej  czy  fikcyjnej.  Max  Long  nadał  swojej  podświadomości  imię  „George”,  ze 
względu na znane powiedzenie w  języku angielskim ,,Pozwólmy zrobić to George'owi”. Niektórzy 
ludzie używają imienia „Subbie” (

Nieprzetłumaczalna gra słów.  W j

ę

zyku angielskim słowo oznacza pod

ś

wiadomo

ść

a  subbie  to  zdrobnienie  tego  stówa  (przyp.  tłumacza

)

),  inni  są  nawet  jeszcze  bardziej  pomysłowi.  Możesz 

spróbować  zamknąć  oczy  i  powiedzieć  „W  porządku 

ku, 

jak  chcesz  być  nazywane?”.  I  użyć 

pierwszego imienia, jakie pojawi ci się w głowie, jeśli oczywiście jakieś w ogóle się pojawi.

 

Koncepcja nadania imienia swojemu 

ku 

jest bardzo pomocna w kierowaniu podświadomością, aby 

dostarczała ci informacji i dokonywała zmian oraz aby nauczyć ją, jak wykonywać instrukcje.

 

Sonda pamięci

 

Istnieją  dwie  ważne  metody  przeszukiwania  swojej  pamięci,  obie  najlepiej  stosować  w  wygodnej 
pozycji,  leżąc albo siedząc, we w miarę cichym i spokojnym otoczeniu. Dobrze jest zrelaksować się 

background image

tak bardzo jak to tylko możliwe, ale nie trzeba zamykać oczu.

 

Pierwsza z tych metod została nazwana przez Maxa Longa „poszukiwaniem skarbów”. Polega ona 
na mówieniu do swojej podświadomości tak,  jakby  była ona realną osobą. W pierwszych słowach 
powiedz  jej,  że  chciałbyś  ją  lepiej  poznać.  Zaproś  ją  do  zagrania  z  tobą  w  grę.  Nazwij  jakieś 
przyjemne wspomnienie i stwórz wyzwanie dla 

ku, 

aby spróbowało przywołać je tak wyraziście i z 

tak  wielką  ilością  szczegółów  jak  tylko  się  da.  Albo  możesz  poprosić  swoją  podświadomość,  żeby 
pokazała ci swoje ulubione wspomnienia. Początkowo zabiera to trochę czasu, ale kiedy twoje 

ku 

zrozumie  dokładnie,  o  co  chodzi,  możesz  spodziewać  się  bardzo  interesujących  doświadczeń. 
Ponownie  pojawią  się  wspomnienia  rzeczy,  o  których  kompletnie  zapomniałeś.  Dawne  uczucia  i 
emocje  wrócą  i  będą  tak  wyraziste  jak  nowe.  Być  może  doświadczysz  znanych  ci  zapachów,  na 
przykład  szarlotki,  czy  znanych  odczuć  jak  szelest  jesiennych  liści  pod  stopami.  Jeśli  będziesz  tak 
ć

wiczył przez kilka dni, poznasz znacznie lepiej swoją podświadomość, to, co lubi  i czego nie  lubi. 

Omijanie  pewnych  wspomnień  również  daje  wiele  wiedzy.  Jeśli  chcesz  przywołać  pewne 
wspomnienie  -choćby  po  to,  aby  je  uwolnić,  a  twoje 

ku 

z  uporem  będzie  go  unikać,  to  możesz 

wysnuć  wnioski,  że  z  tym  wspomnieniem  związany  jest  jakiś  silny  kompleks  strachu  albo 
ograniczające  przekonanie.  Powinieneś  zanotować  wszystkie  takie  przypadki  po  to,  aby  mocje 
później zbadać.

 

Druga  forma  tego  ćwiczenia  nazywa  się  „zbieraniem  śmieci”.  Potrzeba  do  tego  wiele  odwagi, 
ponieważ  poprzez  to  ćwiczenie  będziesz  prosił  swoje 

ku, 

aby  pokazało  ci  najgorsze  wspomnienia 

wraz  ze  wszystkimi  szczegółami.  Najważniejsze  to  zachować  obiektywizm.  Należy  pamiętać,  że 
wszystko, co się pojawi, to jedynie zachowana informacja. Mówiąc wszystko, mam na myśli nawet 
uczucia.  Po  jakimś  czasie,  kiedy  będziesz  wykonywać  to  ćwiczenie,  dostrzeżesz  pewne  określone 
wzorce. Te wspomnienia będą układać się w określone tematy, co pokaże ci drogę do odnalezienia 
przekonań  limitujących  twój  rozwój.  Możesz  na  przykład  zauważyć,  że  cała  seria  z  „najgorszych 
wspomnień”  dotyczy  na  przykład  leku  przed  odrzuceniem  lub  potrzeby  kontroli.  Szukaj  tych 
wskazówek i rób notatki do dalszych ćwiczeń.

 

Porozumiewanie się przy pomocy symboli

 

Twoja podświadomość komunikuje się bardzo dobrze przy pomocy symboli, często nawet lepiej niż 
przy  pomocy  słów  czy  wspomnień.  Aby  użyć  tej  metody,  skieruj  uwagę  do  swojego  wnętrza,  i 
pomyśl  o  problemie  lub  obszarze  życia,  na  temat  którego  chciałbyś  wiedzieć  coś  więcej.  Potem 
zwróć  się  do  swojej  podświadomości  i  powiedz:  „Daj  mi  obraz”,  albo:  „Pokaż  mi  symbol”.  Chodzi 
oczywiście o obraz lub symbol rzeczy, o którą pytasz. Pierwszy obraz, który przyjdzie ci do głowy, 
choćby nie wiem jak dziwny czy nie związany z tematem, jest symboliczną wiadomością od twojego 

ku, 

dotyczącą  danej  sytuacji.  Możesz  na  przykład  skoncentrować  się  na  sytuacji  w  pracy,  a 

dostaniesz  obraz  izby  tortur. Właśnie  w  taki  sposób  twoje 

ku 

może  wyrazić  swoje  uczucia  wobec 

pracy.  Oczywiście  twoja  interpretacja  zależy  wyłącznie  od  ciebie.  Niektórym  ludziom  przychodzi 
ona  łatwiej,  a  innym  trudniej.  Możesz  jednak  zawsze  poprosić  swoje 

ku, 

aby  dało  ci  inny  symbol, 

jeśli  pierwszy  nie  był  wystarczająco  jasny.  Jest  ważne,  aby  pamiętać,  że  te  symbole  przedstawiają 
obecnie  posiadane  przez 

ku 

uczucia  i  przekonania.  Proszę  nie  zakładaj,  że  te  symbole  mogą  być 

przewidywalne,  bowiem  w  ten  sposób  skutecznie  odstraszysz  samego  siebie  od  dokonywania 
pozytywnych zmian.

 

Odpowiedzi podświadomości

 

Ta  metoda  wykorzystuje  znany  wielu  ludziom  wewnętrzny  dialog.  Pozwala  ona  na  ujawnienie 
niektórych  podświadomych  przekonań.  Jedyne,  co  należy  zrobić  to  skierować  swoją  uwagę  do 
wnętrza  i  powtórzyć  cztery  wypisanie  niżej  zdania.  Każde  z  nich  należy  powtórzyć  trzy  do  pięciu 
razy,  oddzielając  je  krótkimi  przerwami,  które  umożliwią 

ku 

danie  odpowiedzi.  Te  odpowiedzi 

mogą pojawić się jako słowa, obrazy lub odczucia, albo nawet wszystko naraz.

 

Pozytywne  reakcje  (takie  jak  słowa  zachęty,  dobre  odczucia,  czy  pozytywne  obrazy)  świadczą  o 
ogólnie  pozytywnym  podejściu 

ku 

do  tego,  co  pragniesz  zrobić.  Negatywne  reakcje  (krytyka, 

konflikt, napięcie mięśni, negatywne obrazy lub brak jakiejkolwiek odpowiedzi) oznaczają, że masz 
jakieś  bloki  do  przepracowania.  Jeśli  podświadomość  odpowiada  słowami  to  znacznie  ułatwi  ci 
zadanie identyfikowania poszczególnych wzorców. A oto cztery zdania:

 

1.   Mam moc (zdolność), aby...

 

2.   Mam prawo (zasługuję) do...

 

background image

3.   Pragnę, aby...

 

4.   Jestem zdeterminowany, aby... Zapełnij puste miejsca swoimi intencjami.

 

Odpowiedzi uzyskane dzięki miernikowi poglądów

 

Aby  uzyskać  odpowiedzi  dzięki  miernikowi  poglądów  należy  użyć  bardzo  prostego  instrumentu - 
wahadełka. To prosta i szybka metoda komunikacji z własnym 

ku, 

kiedy tylko nauczy się ono jak 

jej używać i przyzwyczai się do niej. System jest bardzo prosty. Trzeba zawiesić na kawałku sznurka 
lub żyłki niewielki przedmiot, potem ująć ten sznurek pomiędzy palec wskazujący i kciuk, i czekać 
na  efekty.  Potem  zadaje  się  pytanie,  a  wahadełko  odpowiada  kiwając  się,  często  ku  wielkiemu 
zaskoczeniu osoby trzymającej.

 

Na  nieszczęście,  użycie  wahadła  jest  mocno  skażone  przesądami,  a  ludzie,  którzy  lubią  mieć 
naukowe  podejście  do  życia,  często  odrzucają  tę  praktykę  ze  względu  na  jej  spirytystyczne 
konotacje.  Dzieje  się  tak  dlatego,  że  bardzo  wielu  ignorantów  twierdzi,  że  to  bezcielesne  duchy 
poruszają  wahadłem.  Nie  kwestionuję  tutaj  istnienia  bezcielesnych  duchów,  ale  chcę  jedynie 
wykazać, że bezcielesne duchy nie mają nic wspólnego z działaniem wahadła.

 

Bardziej rozsądną teorią jest, że wahadło jest poruszane przez twoją własną podświadomość, która 
w tym celu używa bardzo drobnych i praktycznie niedostrzegalnych ruchów mięśni. Mikrodrgania 
poruszają się wzdłuż sznurka i wprawiają wahadło w ruch. Nie ma w tym nic bardziej tajemniczego 
niż  we  wszystkich  innych  naturalnych  funkcjach  ludzkiego  ciała.  Jedyną  różnicą  jest  fakt,  że  przy 
użyciu  wahadła 

ku 

może  porozumiewać  się  bezpośrednio  ze  świadomością.  Ta  procedura  jest 

zresztą  używana  przez  wielu  psychoanalityków,  jako  ostateczny  środek  kontaktu  z 
podświadomością, kiedy wszystkie inne już zawiodły.

 

Aby zacząć to ćwiczenie,  należy najpierw dokładnie wyjaśnić 

ku 

czego się od niego oczekuje. Nie 

jest  to  aż  tak  trudne,  jak  mogłoby  się  wydawać.  Podświadomość  nigdy  nie  śpi.  Czyta,  kiedy  ty 
czytasz,  słyszy  to,  co  ty  słyszysz,  słyszy  to,  co  mówisz  i  wie,  o  czym  myślisz.  Problemem  nie  jest 
sprawienie,  aby 

lono 

skontaktowało  się  z 

ku, 

tylko  odwrotnie.  Wyjaśnienie  jak  działa  wahadło 

najlepiej  jest  przeprowadzić  poprzez  kombinacje  słów  i  bodźców  fizycznych.  Najpierw  powiedz 
swojemu 

ku, 

ż

e  pokażesz  mu  jak  się  z  tobą  komunikować.  Potem  narysuj  na  kawałku  papieru 

okrąg  o  średnicy  około  pięciu  centymetrów.  Zrób  lub  kup  gotowe  wahadło,  zawieszone  na 
łańcuszku lub żyłce, mającej około dziesięć do piętnastu centymetrów długości. Jeśli zaś robisz sobie 
wahadło to pierścionek na nitce powinien całkowicie wystarczyć. Nawet kluczyki do samochodu na 
łańcuszku  również  się  nadadzą.  Jednym  z  pierwszych  dowodów  świadczących  o  tym,  że 
podświadomość jest niezależnym myślicielem, jest fakt, że preferuje ono pewne wahadła.

 

Kolejnym krokiem jest stworzenie serii planowanych odpowiedzi. „Tak” i „Nie” są najważniejszymi z 
nich, ale istnieją również inne możliwości. Oczywiście te, które podaję tutaj są wyłącznie opcjonalne.

 

Możesz  zacząć  od  trzymania  wahadła  nad  środkiem  narysowanego  okręgu,  opierając  łokieć  o 
powierzchnię  stołu.  Teraz  świadomie  porusz  wahadłem  zgodnie  z  kierunkiem  ruchu  wskazówek 
zegara  i  powtarzaj  sobie  w  myślach  i  na  głos,  że  ten  ruch  oznacza  „tak”.  Zatrzymaj  wahadło  i 
porusz  je  w  kierunku  przeciwnym  do  ruchu  wskazówek  zegara.  Powiedz  sobie,  że  ta  odpowiedz 
oznacza „nie”. Ruch wahadłowy w przód i w tył może oznaczać „Nie chcę odpowiedzieć”, zaś brak 
ruchu może oznaczać „Nie wiem”, albo „Nie rozumiem pytania”. Pamiętaj o tym, że podane tutaj 
możliwości są opcjonalne i możesz je dowolnie zmieniać, aby dopasowały się do twoich gustów. Nie 
ma czegoś takiego jak uniwersalny wzorzec mchów wahadła.

 

Po  zademonstrowaniu  swojej  podświadomości,  czego  od  niej  oczekujesz,  spróbuj,  trzymając  rękę 
nieruchomo,  zadać  kilka  pytań,  na  które  już  znasz  odpowiedzi.  Nie  staraj  się  zapobiec  ruchom 
wahadła, ani też nie staraj się go poruszać. Jeśli nie jesteś pewien, czy to ty poruszasz wahadłem, to 
prawdopodobnie  tak  naprawdę  nim  nie  poruszasz.  Początkowo  ruch  będzie  niewielki,  aby 
stopniowo  zwiększać  swe  natężenie.  Praktycznie  nigdy  nie  będzie  aż  tak  mocny  jak  ten,  który 
wywołujesz świadomie, chyba że pytanie uwolniło bardzo wiele emocji. Może wydawać się, że dłoń 
i  palce  nie  poruszają  się  w  ogóle  albo  możesz  dostrzec  pewne  drżenie.  Upewnij  się,  że  całkowicie 
zatrzymałeś wahadło pomiędzy pytaniami, aby nie pomylić inercji z odpowiedzią na pytanie.

 

U większości ludzi reakcja będzie natychmiastowa, tak jakby podświadomość niecierpliwie czekała 
na możliwość kontaktu. U innych może to zabrać trochę więcej czasu. Jeśli na początku nie pojawia 
się  żadna  reakcja,  to  można  domniemywać,  że  podświadomość  nie  zrozumiała,  czego  się  od  niej 
oczekuje, albo istnieje jakiś silnie zakorzeniony lęk przed używaniem wahadła. Rozwiązaniem tego 

background image

problemu jest ponawianie prób i tłumaczenie sobie, że w procesie tym biorą udział tylko i wyłącznie 
mięśnie,  dopóki  ta  wiadomość  nie  dotrze  do  podświadomości.  W  bardzo  rzadkich  przypadkach, 
brak  reakcji  może  odnosić  się  do  konfliktu,  który  istnieje  pomiędzy  świadomością  i 
podświadomością. W takim wypadku należy użyć jeszcze innych metod.

 

Kolejnym  typem  reakcji  może  być  to,  że  wahadło  porusza  się  w  sposób  wydawałoby  się 
przypadkowy  i  nie  udziela  prawidłowych  odpowiedzi  na  zadane  pytania.  Może  to  oznaczać,  że 
podświadomość  bawi  się  i  po  pewnym  czasie  się  uspokoi,  albo  też,  że  inny  zestaw  ruchów 
oznaczających odpowiedzi będzie znacznie lepszy. Jeśli podświadomość przez dłuższy czas upiera się 
przy  swoim,  to  może  pomóc  demonstracja  wykonana  przez  kogoś  innego.  Jeśli  i  to  zawiedzie, 
trzeba zastosować inne metody, dzięki którym 

ku 

nabierze większego respektu wobec 

lono.

 

Kiedy  już  otrzymasz  pozytywną  reakcję,  możesz  zacząć  zadawać  pytania,  które  doprowadzą  do 
lepszego  zrozumienia  twojej  podświadomości.  Osoby  początkujące  oczywiście  będą  chciały  się 
dowiedzieć  na  ile  dokładne  są  odpowiedzi.  Doświadczenia  przeprowadzane  z  bardzo  wieloma 
ludźmi wskazują na dużą dokładność odpowiedzi, z zastrzeżeniem, że  jest ona tym dokładniejsza 
im precyzyjniej i jaśniej jest sformułowane pytanie. Podświadomość bierze wszystko dosłownie, więc 
zadawaj  pytania,  które  nie  są  wieloznaczne,  aby  uniknąć  wieloznacznych  odpowiedzi.  Jeśli 
dostaniesz  odpowiedź,  która 

wydaje 

się  niedokładna,  lub  kiedy  natkniesz  się  na  reakcję  „nie 

odpowiem  na  to  pytanie”,  sformułuj  pytanie  inaczej.  Nawet  kilkanaście  razy,  jeśli  będzie  to 
konieczne.  Nie  zdziw  się,  jeśli  odpowiedź  nie  będzie  ci  się  podobać,  bowiem  być  może  właśnie 
unikałeś tej wiedzy. Nie bądź również zdziwiony, jeśli odpowiedzią na niektóre pytania będzie coś, 
co  wiesz  świadomie,  bo  w  końcu  twoja  podświadomość  jest  przecież  częścią  ciebie.  Jeśli  chodzi  o 
pytania,  jakie  możesz  zadawać,  to  jedyną  granicą  jest  twoja  wyobraźnia,  wzorzec  możliwych 
odpowiedzi  i  zasób  informacji,  które  może  posiadać  podświadomość.  Pytania  o  własny  stan 
zdrowia  mentalnego  i  fizycznego  mogą  być  bardzo  przydatne.  Można  również  badać 
przechowywane przez 

ku 

przekonania religijne i nastawienia wobec innych ludzi. 

Ku 

może nie lubić 

ludzi, których uważasz za przyjaciół, czy lubić tych, których starasz się unikać. Zadawanie dalszych 
pytań  może  pomóc  ci  ujawnić  przyczyny  takiego  stanu.  Wielu  ludzi  używa  wahadła,  aby 
sprawdzić,  jaki  rodzaj  jedzenia  jest  ulubiony  przez 

ku 

i  jakich  składników  odżywczych  może  ono 

potrzebować.  Kolejnym  bardzo  ciekawym  zastosowaniem  tej  techniki  mogą  być  pytania  o 
prawdziwe  znaczenie  snów.  Ich  symbolika  może  być  niezrozumiała  dla 

lono, 

ale 

ku 

doskonale 

orientuje się w ich znaczeniach. Po kilku tygodniach używania wahadła będziesz zdziwiony, jakim 
jest bogatym źródłem informacji.

 

Niektórzy ludzie dają się niestety ponieść emocjom i zaczynają oczekiwać zbyt wiele od swojego 

ku. 

Na  przykład  pytania  dotyczące  przyszłości  nie  są  bardziej  trafne  niż  świadome  próby  logicznego 
przewidzenia  rozwoju  sytuacji.  Podświadomość  nie  jest  w  żadnym  wypadku  wszechwiedząca. 
Kolejnym bardzo częstym błędem jest oczekiwanie, że 

ku 

podejmie za nas jakieś decyzje. Może ono 

powiedzieć  ci,  co  czuje  na  temat  danej  sytuacji  czy  nawet  zasugerować  coś,  ale  i  tak  należy 
rozważyć to jedynie jak dobrą radę udzieloną przez przyjaciela. Pamiętaj, że celem wszystkich tych 
działań jest lepsze poznanie swojej podświadomości, a nie robienie z niej boga.

 

Rzeczywistość niewidzialnego

 

 Jedną  z  najważniejszych  koncepcji  w  Hunie  jest  teoria  dotycząca 

aka. 

Słownikowe  definicje  tego 

słowa  zawierają  „cień,  odbicie,  podobieństwo,  obraz,  przejrzystość,  jasność,  embrion,  oczywistość  i 
esencja  jako  przeciwieństwo  substancji”.  Najbliższe  koncepcje,  które  można  odnaleźć  we 
współczesnym słowniku to materia eteryczna lub astralna, eter i aura. Idea eteru mówi o istnieniu 
pewnego  rodzaju  niewidzialnej  materii  pierwotnej,  która  łączy  i  przenika  wszystko  w  fizycznym 
wszechświecie i służy za przekaźnik efektów energetycznych. Ta koncepcja została odrzucona przez 
naukowców, a wszelkie badania dotyczące aury, eteru, czy materii astralnej są bardzo odległe od 
współczesnego środowiska naukowego.

 

Do  niedawna  wszelkie  dowody  dotyczące  materii 

aka 

były  podawane  wyłącznie  przez 

jasnowidzów, którzy twierdzili, że w odpowiednich warunkach są ją w stanie zobaczyć lub odczuć 
jak otacza fizyczne ciało. Niektórzy z nich mówili, że są w stanie zobaczyć lub odczuć 

aka 

wokoło 

przedmiotów,  czy  roślin,  a  jeszcze  inni  utrzymywali,  że  są  w  stanie  tworzyć  niezależne  istoty  i 
obiekty  z  czystej 

aka, 

które  może  zobaczyć  i  odczuć  praktycznie  każdy.  No  i  oczywiście  byli 

również  tacy,  którzy  byli  w  stanie  dostrzec  ciała 

aka 

zmarłych,  czy  formy  „duchów  natury”,  albo 

background image

jeszcze innych bytów. Ponieważ tych efektów nie dało się poddać pomiarom, a także nie można ich 
było  powtórzyć  w  warunkach  laboratoryjnych,  naukowcy  wzruszyli  ramionami  i  przestali 
przywiązywać do nich jakąkolwiek uwagę. Było kilku odważnych, którzy wyłamali się z tej ogólnej 
tendencji,  ale  niestety  ich  głos  był  zbyt  słaby,  żeby  mieć  jakąkolwiek  wagę  dla  środowisk 
naukowych.

 

Potem  pojawiło  się  rosyjskie  małżeństwo  noszące  nazwisko  Kirlian.  Udało  się  im  odkryć  bardzo 
ciekawy  fenomen.  Kiedy  położono  jakiś  przedmiot  lub  obiekt  na  płytce  fotograficznej  i 
przepuszczono  przez  niego  wysokie  napięcie,  na  zdjęciach  wokoło  tego  obiektu  pojawiała  się 
wyraźnie  widoczna,  mglista,  niebieska  poświata.  Dalsze  badania  wykazały,  że  intensywność  tej 
poświaty  zależy  od  stanu  emocjonalnego  i  zdrowotnego  danej  osoby,  czy  od  poziomu  świeżości 
badanych  roślin.  Ludzie  ze  zdolnościami  leczniczymi  mieli  zwykle  dużo  większą  otoczkę,  czasami 
przemieszaną  z  czerwienią.  Inną  ciekawostką  była  pełna  otoczka  pojawiająca  się  na  przykład  po 
oderwaniu połowy liścia. Większość naukowców 

zgadza 

się, że zmiany powstające na fotografiach 

są  spowodowane  przez  elektryczność.  Jednak  pozostaje  tajemnicą,  co  dokładnie  powoduje  te 
zmiany.  Niektórzy  ludzie  zauważyli,  że  są  one  bardzo  zbieżne  z  tym,  co  mówi  się  o  aurze,  czy 
ciałach 

aka.

 

Kiedy  więcej  naukowców  zaczęło  wgłębiać  się  w  eksperymenty  Kirliana,  natrafili  oni  na  notatki  i 
badania  tych  kilku  odważnych  naukowców,  którzy  ośmieli  się  badać  te  fenomeny  znacznie 
wcześniej. Między innymi natrafiono na prace Barona von Reichenbacha, dziewiętnastowiecznego 
naukowca,  odkrywcy  kreozotu,  który  przeprowadził  wiele  wizualnych  i  wyczuwalnych  zmysłem 
dotyku eksperymentów z 

aka. 

Natrafiono również na prace dr. Kilnera, angielskiego lekarza, który 

na początku dwudziestego wieku opracował metody postrzegania aury w celach diagnostycznych. 
Odkryto  także  prace  dr.  Wilhelma  Reicha,  który  odkrył  wiele  właściwości 

aka, 

jak  na  przykład 

często  pojawiający  się  niebieski  kolor,  oraz  mierzył  efekty  tej  siły  przy  użyciu  licznika  Geigera  i 
elektroskopu.  Powrócono  także  do  prac  dr.  Harolda  Burra,  współczesnego  Reichowi,  któremu 
udało się zmierzyć pole elektryczne wokół istot żywych przy użyciu woltomierza.

 

Wielu ludzi potrafi postrzegać 

aka, 

a interakcje tej substancji z energią elektryczną dają się bardzo 

łatwo  zarejestrować.  Na  końcu  tego  rozdziału  podam  przepisy  na  pewne  eksperymenty,  które 
możesz wykonać samemu, po to, aby doświadczyć tego, o czym piszę.

 

Właściwości pola

 

Zanim  omówią  cechy  charakterystyczne 

aka 

muszę wspomnieć  o  rozróżnieniu  pomiędzy  energią  i 

ś

rodkiem,  dzięki,  któremu  może  się  ona  manifestować.  Dokładnie  tak  jak  woda,  czy  miedziany 

kabel  służą  prądowi  elektrycznemu  za  przewodnik,  tak 

aka 

jest  medium,  dzięki  któremu  może 

manifestować się energia  życia 

mana. 

Kiedy widzisz aurę to tak naprawdę dostrzegasz pole 

aka, 

naładowane energią 

mana, 

albo ujmując to inaczej, widzisz efekty ładunku 

mana 

w substancji 

aka. 

Czasami wygodniej jest mówić wyłącznie o energii, jak na przykład zrobił Reich w swoich badaniach 
nad orgonem, ale czasami należy również wziąć pod uwagę 

aka, 

bez której zrozumienie niektórych 

spraw staje się znacznie trudniejsze.

 

Rozważmy najpierw efekty pola. Wspomniałem już wcześniej o aurze. Myśląc o niej nie wyobrażaj 
sobie jedynie otaczającego cię pola, ale także matrycę, która stanowi plan twojego ciała. Tak więc z 
powodów praktycznych mówiąc o 

aka, 

mam na myśli nie tylko tę część, która otacza, czy rozciąga 

się  poza  ciałem,  ale  również  tę  część,  która  je  przenika.  W  trakcie  snu,  dzięki  przypadkowi  lub 
umiejętnościom duża część ciała 

aka, 

może się oddzielić od ciała fizycznego i podróżować w różne 

miejsca, przy udziale lub bez udziału świadomości śpiącej osoby. Pomiędzy fizycznym i eterycznym 
ciałem śpiącego pozostaje jakieś połączenie, które najczęściej jest postrzegane jako „srebrny sznur”. 
Dzięki  temu  połączeniu  pomiędzy  obydwoma  ciałami  przepływają  informacje  zmysłowe,  dzięki 
czemu w razie jakichś kłopotów na którymkolwiek końcu połączenia, 

kahoaka 

natychmiast wraca, 

zwykle powodując ogromne szarpnięcie ciałem fizycznym.

 

Innym  efektem  wskazującym  na  to,  że 

aka 

ma  naturę  pola,  jest  fakt,  że  może  zmieniać  swój 

rozmiar,  gęstość  i  pojemność  energetyczną  ze  względu  na  emocje,  wyobrażenia  i  intencje.  Każde 
silne  emocje  zwykle  powiększają  rozmiar  i  jasność  aury,  zaś  choroby  i  tłumienie  emocji  zwykle 
zmniejszają ją bardzo znacznie. Te same efekty można również osiągnąć dzięki świadomej intencji 
wspomaganej  wyobraźnią.  Dzięki  temu  samemu  procesowi  możesz  także  zmienić  gęstość  pola, 
dzięki  czemu  grupa  ludzi  z  ledwością  cię  podniesie,  a  w  chwilę  później  zrobią  to  z  taką  łatwością 
jakbyś  był  piórkiem.  Można  również  nauczyć się  rozszerzać  swoje  pole 

aka, 

dzięki  czemu  możesz 

background image

odbierać wrażenia ze swoich zmysłów, daleko spoza ich fizycznych granic.

 

Pole 

aka 

służy również jako składnica pamięci. Konwencjonalnie nastawieni naukowcy twierdzą, że 

pamięć  jest  zapisywana  w  komórkach  mózgu,  pomimo  że  nie  odnaleziono  na  to  jak  do  tej  pory 
ż

adnych  dowodów.  Całą  tę  teorię  oparto  na  fakcie,  że  stymulowanie  elektrodami  określonych 

części  mózgu  przywołuje  pewne  określone  wspomnienia.  Ale  pominięto  bardzo  istotny  fakt,  że 
stymulowanie innych części mózgu, a nawet ciała również daje analogiczne efekty. W teorii huny, 
każda  myśl  powoduje  reakcję  na  poziomie  komórkowym,  która  może  ulec  zmianie  wraz  z 
następną myślą. To właśnie dlatego nie można doszukać się nigdzie w ciele miejsca, w którym na 
stałe  zapisywałaby  się  pamięć.  Myśli,  a  także  doświadczenia  zapisują  się  w  polu 

aka, 

używanym 

przez  podświadomość  również  jako  zbiornik  wspomnień.  Właśnie  dlatego  możemy  przypomnieć 
sobie sny, wizje, przeszłe życia i inne formy doświadczeń, w których nie uczestniczyło nasze ciało.

 

Funkcja 

aka, 

jaką  jest  przechowywanie  pamięci  pozwala  nam  na  odczytywanie  naszych 

wspomnień, ale także na przywoływanie takich, z którymi nie jesteśmy bezpośrednio związani. Być 
może  słyszałeś  o  hinduskiej  koncepcji  „Kroniki  Akaszy”.  Jest  to  idea  czerpana  z  hinduskiej  myśli 
ezoterycznej. Niestety w krajach zachodnich została bardzo fałszywie zinterpretowana. Oryginalna 
hinduska koncepcja jest bardzo bliska naukom huny. Zwróć uwagę na to, jak podobne są do siebie 
słowa 

aka 

akasza. 

Tak  więc  oryginalna  koncepcja  twierdzi,  że  wszystkie  wydarzenia,  a  także 

myśli  są  zapisywane  w  materii 

aka. 

Jeśli  wie  się  jak  skupić  swój  umysł,  można  dostroić  się  do 

wszystkiego, co zostało kiedykolwiek powiedziane, pomyślane, odczute lub zrobione. Ze względu na 
uwarunkowania  kulturowe,  naszą  troskę  o  fizyczność  i  poczucie  bycia  niezależnym  elementem 
natury,  większość  z  nas  odczytuje  i  używa  wyłącznie  swoje  własne  wspomnienia,  tylko  z  tego 
jednego  życia.  Ale  są  pośród  nas  ludzie,  którzy  używają  mniej  lub  bardziej  regularnie  innych 
wymiarów pamięci.

 

Właściwości przekazujące

 

Jako środek służący przekazywaniu energii, 

aka 

jest używane do transferu informacji i doświadczeń 

z  jednego  punktu  do  drugiego.  W  tym  miejscu  zajmę  się  właściwie  tylko  ponadzmysłowymi 
możliwościami tego fenomenu.

 

W  hunie  są  aktualnie  dwie  teorie  wyjaśniające  percepcję  ponadzmysłową  oraz  dokonywanie 
paranormalnych wyczynów. Pierwsza z nich, spopularyzowana przez Maxa Longa używa analogii 
nici,  sznurów  i  palców 

aka, 

pomijając  kompletnie  możliwość  istnienia  pola 

aka. 

Zgodnie  z  tą 

analogią pozostajemy w kontakcie ze wszystkim, z czym zetknęliśmy się w życiu, dzięki niciom 

aka. 

Są one czymś w rodzaju rozciągniętej gumy do żucia, która nigdy się nie przerywa i nie pląta. Wraz 
z każdym kolejnym kontaktem powstaje kolejna nić, przez co z niektórymi  ludźmi czy miejscami 
jesteśmy  połączeni  nie  nicią,  a raczej  sznurem. Dodatkowo,  dzięki  mocy  naszych  myśli  jesteśmy  w 
stanie  wysłać  nasz  „palec  a/ca”,  po  to,  aby  nawiązać  kontakt  z  miejscami,  w  których  nigdy  nie 
byliśmy  czy  ludźmi,  których  nie  znamy.  Nasza  podświadomość  wysyła  część  swoich  zdolności 
percepcyjnych  wzdłuż  danej  nici,  dzięki  czemu  możemy  obserwować  coś  na  odległość.  Tak,  więc 
telepatia polega po prostu na wypełnieniu danej nici energią 

mana, 

aby móc przez nią odbierać lub 

nadawać, jasnowidzenie to wysłanie „palca”, aby móc obserwować, a psychokineza to sprawienie, 
aby ten „palec” był na tyle silny, żeby coś poruszyć.

 

W doświadczeniach praktycznych jest to teoria dobra jedynie dla początkujących. Załamuje się ona 
kompletnie  na  przykład  w  dziedzinie  radiestezji,  gdzie  udowodniono,  że  zniszczenie  negatywu 
fotograficznego  nie  zrywa  połączenia  pomiędzy  osoba  fotografowaną  i  jej  zdjęciem.  Idea  nici, 
sznurów i palców ma swoje zastosowania, ale nie należy się jej trzymać dogmatycznie.

 

Druga z teorii huny dotyczących 

aka, 

mówi, że jest ona przenikającą wszystko substancją eteryczną, 

doskonale  spełniającą  się  w  roli  przewodnika  wszelkich  rodzajów  energii.  Na  przykład  dźwięk, 
ś

wiatło  i  promieniowanie  cieplne  rozprzestrzeniają  się  we  wszystkich  kierunkach  dopóki  nie 

natrafiana cokolwiek zdolnego do ich odebrania lub zmienienia.

 

Teoria  ta  również  zawiera  w  sobie  analogię  do  zjawisk  elektromagnetycznych  i  fal  radiowych. W 
tym  porównaniu  umysł  jest  odbiornikiem,  a 

mana 

zasilającą  go  energią.  Im  więcej  jej  masz  tym 

łatwiej  jest  nadawać  i  odbierać.  W  tym  wypadku  telepatia  to  po  prostu  podłączenie  się  do 
właściwej  danej  osobie  długości  fal.  Jasnowidzenie  to  kwestia  dostrojenia  się  do  konkretnego 
obszaru,  a  psychokineza  to  dostrojenie  swojej  transmisji  w  odpowiednim  stopniu,  do  tego,  aby 
wywrzeć wpływ na jakiś obiekt. Ta teoria mówi również, że przeszłość jest wibracją matrycy 

aka, 

posiadającą tak powolną wibrację, że nie da się  jej  spostrzec normalnymi zmysłami, zaś przyszłość 

background image

jest wibracją tak szybką, iż również wymyka się naszemu postrzeganiu.

 

Teoria ta sprawdza się doskonale w praktyce, ale wymaga pewnej dozy myślenia technicznego, co 
może być trudne dla niektórych ludzi. Analogia z dźwiękiem jest bodajże najłatwiejszym sposobem 
jej wyjaśnienia.

 

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego zajmujemy się tu teoriami roboczymi i analogiami, zamiast zająć się 
faktami. To pytanie z założenia jest błędne, ponieważ zakłada istnienie jakiejś absolutnej prawdy 
poza  teoriami  i  analogiami.  W  hunie  w  ogóle  nie  zakładamy,  że  istnieje  jakakolwiek  prawda 
absolutna. Jedyną możliwą definicją taki ej prawdy byłoby powiedzenie „wszystko to, co było, jest i 
będzie, a także, co mogłoby być gdziekolwiek  i kiedykolwiek”. Przy takim założeniu prawdą jest 
wszystko  to,  co  uznasz  za  prawdę,  a  efektywną  prawdą  jest  to,  co  działa  najlepiej  w  danym 
wypadku.

 

Właściwości materializujące

 

Aka 

jest  nie  tylko  przenikającym  wszystko  eterem,  ale  także  matrycą  wszelkich  form  fizycznych. 

Kahuni  twierdzą,  że  obraz  myślowy  trafiający  do  pola 

aka 

wywiera  na  nie  różnorodny  wpływ, w 

zależności  od  przejrzystości  danej  myśli,  jej  intensywności  energetycznej  i  jej  czasu  trwania.  Może 
ona zamanifestować się jako niewidzialny myślokształt, możliwy do dostrzeżenia tylko i wyłącznie 
przez osoby o dużych zdolnościach paranormalnych, może również pojawić się przez krótki czas w 
widzialnej  formie,  (co  zwykle  prowadzi  do  podejrzeń  o  obecność  duchów  osób  zmarłych),  może 
także  pozostać  w  formie  eterycznej  i  wpływać  na  proces  gromadzenia  materiałów  i  powstania 
okoliczności  mających  na  celu  wprowadzenie  swojego  ekwiwalentu  do  rzeczywistości  materialnej. 
Ostatnią możliwością jest natychmiastowa materializacja danej myśli, gdzie jej fizyczna forma jest 
równie  stała  jak  każdy  inny  fizyczny  przedmiot.  Pośród  wypisanych  wcześniej  możliwości  istnieje 
bardzo  wiele  wariantów,  ale  te  wymienione  są  najbardziej  podstawowymi  i  najczęściej 
spotykanymi.

 

W  trakcie  fantazjowania  i  marzeń  na  jawie,  obiekty  i  osoby,  które  sobie  wyobraziłeś  są  na  wpół 
materialnymi  produktami  twojej  wyobraźni,  stworzonymi  z  substancji 

aka. 

Zwykle  rozpadają  się 

one  w  materię  pierwotną  natychmiast  po  zakończeniu  danego  marzenia,  ale  w  głównej  mierze 
zależy to od ilości 

mana, 

jaką się im dostarczy. Im częściej sobie coś wyobrażasz tym więcej dajesz 

temu  wyobrażeniu  energii.  W  trakcie  zwykłych,  nie  naładowanych  emocjonalnie  wyobrażeń, 
dawka  energii,  która  wpływa  do  danego  obrazu  jest  dosyć  niewielka.  Ale  jeśli  przez  wiele  lat 
wyobrażasz sobie to samo, to stworzona z 

aka 

forma staje się coraz silniejsza i zaczyna mieć coraz 

większy  wpływ  na  twoje  życie,  nawet,  jeśli  nie  zamanifestowała  się  jeszcze  fizycznie.  Możesz 
wyobrazić sobie, że takie myślokształty poruszają się wraz z tobą, przebywając w twoim osobistym 
polu 

aka 

i bardzo subtelnie wpływają na twoje myślenie i postrzeganie świata.

 

Myślokształty stwarzane z 

aka 

mogą się bardzo różnić rozmiarem. Niektóre z nich są mikroskopijne, 

a inne tak wielkie jak tylko potrafisz sobie wyobrazić. Jeśli wyobrazimy to sobie w formie obrazów, 
to  najmniejsze  z  nich,  kiedy  je  przywołać,  pojawiają  ci  się  przed  oczami,  dokładnie  tak  samo  jak 
wspomnienia. Są one zresztą zapisane w ciele 

aka 

właśnie jako wspomnienia, pomimo że czasami 

nie są one w żaden sposób powiązane z tym, co realnie przeżyłeś.

 

Większe rozmiarami są myślokształty tworzone przez świadomy umysł na zewnątrz ciała. Chodzi 
tu o rodzaj wyobraźni, jakiej używa się na przykład w pantomimie. Zgodnie z teorią huny to, co 
doświadczamy  patrząc  na  ruchy  mima,  to  nie  tylko  wyobraźnia.  Występujący  wyobraża  sobie 
jakieś  przedmioty  i  zachowuje  się  tak  jakby  istniały  one  naprawdę.  Jeśli  zrobił  to  dobrze  to, 
pomimo że żadne przedmioty tak naprawdę nie istnieją, wszyscy widzowie stworzą sobie obrazy z 

aka, 

które  będą  im  odpowiadały.  Niektóre  orientalne  obrazy  działają  na  tej  samej  zasadzie. 

Sugeruj ą one jedynie główny temat i pozwalają widzowi zapełnić go szczegółami. Ten zaś tworzy 
zewnętrzną formę z 

aka 

i wypełnia nią dany obraz. Bardzo interesujące są porównania wypełnień 

dokonanych przez różne osoby.

 

W stanie hipnozy ludzie są w stanie ujrzeć siebie w zupełnie innym otoczeniu czy nawet prowadzić 
rozmowy z nieistniejącymi osobami. Dla osoby zahipnotyzowanej to wszystko naprawdę tam jest. 
Po części jest to prawda, ponieważ tworzą oni to wszystko dla samych siebie z substancji 

aka.

 

Znane  są  przypadki  masowych  halucynacji,  kiedy  tłum  przytomnych  ludzi  widział  rzeczy,  które 
obiektywnie  nie  miały  miejsca.  W  jednym  z  takich  przypadków  hinduski  fakir  pokazywał  słynną 
sztuczkę  z  liną.  Duża  ilość  ludzi  widziała  jak  lina  wznosi  się  pionowo  do  góry,  aby  niczym  nie 
przytrzymywana zawisnąć w powietrzu. Potem mały chłopiec wspiął się po niej w górę i zniknął. 

background image

Następnie fakir wspiął się za nim, zrzucił pokrwawione kawałki ciała z powrotem na dół, zszedł i 
poskładał z nich całego i zdrowego chłopca. Jednakże kamera telewizyjna zarejestrowała, że fakir i 
chłopiec stali przez cały czas bez ruchu, trzymając w dłoniach linę. Co się stało? Fakir skonstruował 
obrazy 

aka, 

przedstawiające  siebie,  linę  i  chłopca,  a  były  one  na  tyle  gęste,  że  każdy  mógł  je 

zobaczyć,  ale  jednocześnie  na  tyle  niematerialne,  że  nie  zarejestrowała  ich  kamera.  W  pewnym 
sensie  ten  fakir  był  oszustem,  ale  patrząc  na  to  z  innej  strony  to  zademonstrował  on  niezwykłe 
mistrzostwo w formowaniu 

aka.

 

Eksperymenty

 

1.  Widzenie 

aka. 

Najprostszym  sposobem  na  zobaczenie 

aka 

jest  przytrzymanie  dłoni  z 

rozłożonymi palcami kilka centymetrów nad jednolitą ciemną lub jasną powierzchnią. Jeśli użyjesz 
jasnej powierzchni dopilnuj, żeby cień twojej ręki nie znajdował się bezpośrednio pod nią. Czarny 
materiał  np.  kawałek  filcu  jest  idealny  do  tego,  aby  wykonać  ten  eksperyment.  Kiedy  umieścisz 
dłoń  nad  powierzchnią,  skup  wzrok  pomiędzy  palcami,  tuż  ponad  ich  czubkami.  Nie  koncentruj 
spojrzenia  na  samych  palcach,  czy  na  podkładzie.  Prawie  natychmiast  powinieneś  zobaczyć 
zamglone lśnienie, które otacza twoją dłoń. To jest gęstsza część twojego pola 

aka. 

Jeśli spojrzysz 

jakieś  piętnaście  lub  więcej  centymetrów  poza  swoje  palce,  a  potem  powrócisz  spojrzeniem,  to 
powinno  pomóc  ci  dostrzec  wyraźniej  kontrast  pomiędzy  mgiełką  a  dłonią.  Inną  metodą  jest 
poproszenie  kogoś,  aby  usiadł  bez  ruchu  na  tle  jednolitej  ściany,  w  słabo  oświetlonym 
pomieszczeniu. Potem należy skoncentrować wzrok trochę ponad głową danej osoby. Powinieneś 
bez problemu dostrzec mgiełkę otaczającą głowę i ramiona tej osoby.

 

2. Odczuwanie 

aka. 

Twoje pole 

aka 

jest znacznie łatwiejsze do odczucia w chwili, kiedy jest silnie 

naładowane  energią.  Najprostszym  sposobem  jej  pobudzenia  jest  energiczne  zatarcie  dłoni,  co 
powoduje uwalnianie się dodatkowego ładunku 

mana. 

Następnie powinieneś rozłożyć dłonie na 

odległość około piętnastu do dwudziestu centymetrów i zacząć bardzo powoli i delikatnie zbliżać 
je  do  siebie.  Poczujesz  najprawdopodobniej  jakbyś  ściskał  miękki  balon.  W  każdym  przypadku 
pojawi  się  odczucie  jakby  coś  niewidzialnego  powstrzymywało  ruch  twoich  rąk.  To  właśnie  jest 

aka. 

Wraz z pewną praktyką nie będziesz już musiał pocierać dłoni, aby to poczuć wokoło siebie 

samego, innych ludzi, czy wreszcie przedmiotów

 

Praktykując  odczuwanie 

aka 

zwiększysz  swoją  czułość  na  subtelne  informacje  przekazywane  ci 

przez  podświadomość,  a  taka  poprawa  w  waszej  wzajemnej  komunikacji  z  pewnością  wpłynie 
pozytywnie na twój rozwój osobisty.

 

Mana, tajemnicza energia życia

 

 Mana  jest  energią  stojącą  za  całym  życiem  i  potencjalnym  źródłem  niezwykłej  mocy.  Jednakże 
była  ona  ignorowana  przez  konserwatywnych  zachodnich  naukowców,  pomimo  że  ci  bardziej 
otwarci i odważni odkrywają ją raz po raz.

 

Franz Anton Mesmer odkrył ją w osiemnastym wieku i nadał jej nazwę magnetyzmu zwierzęcego 
(nie należy mylić  tego z analogicznym terminem używanym przez chrześcijańskich naukowców). 
Na dowód za jak groźne uznano jego odkrycia można powiedzieć, że jego nazwisko jest łączone 
jedynie z hipnozą, produktem ubocznym jego badań nad siłą życiową.

 

Około pięćdziesięciu lat po Mesmerze, Baron von Reichenbach dociekał istnienia tej siły, i dowiódł 
jej  istnienia  wieloma  eksperymentami  i  nazwał  ją  siłą  odyczną.  Pomimo  reputacji  Reichenbacha 
jako wynalazcy kreozotu, odkrycie zostało zignorowane, bądź spotkało się ze wzgardą większości 
współczesnych mu naukowców.

 

Freud  sugerował  istnienie  tej  siły  i  nadał  jej  nazwę  „libido”.  Doktor  o  nazwisku  Abrams  badał 
bioelektryczne  charakterystyki  tej  mocy.  Wilhelm  Reich,  protegowany  Freuda,  poczynił  jeszcze 
więcej odkryć, prowadził  szeroko zakrojone eksperymenty, pisał książki  i budował urządzenia do 
wytwarzania  tej  mocy.  Rząd  Stanów  Zjednoczonych  wysłał  go  do  więzienia,  spalił  jego  książki  i 
skonfiskował jego urządzenia. Reich nazwał siłę życiową „orgonem”.

 

Francuz  o  nazwisku  Bovis  odkrył  działanie  tej  siły  w  piramidach,  później  zaś  naukowcy  z  bloku 
wschodniego eksperymentowali z tą siłą nadając jej nazwę „energii psychotronicznej”. Inne kultury, 
które poznały tę energię już setki łat wcześniej nadawały jej różne nazwy: 

prana, baraka, ch'i, 

czy 

ki, 

aby wspomnieć tylko o kilku.

 

Termin 

mana, 

którego używam, pochodzi z Polinezji, a w tym rozdziale kładę głównie nacisk na 

jego biologiczne aspekty.

 

background image

Przypływy i odpływy

 

Mana 

jest  energią,  która  podtrzymuje  twoje  życie  -  „siłą  życiową”.  Jedną  z  podstawowych 

charakterystyk  życia  jest,  jak  wiemy,  ruch,  wyrażany  przez  cyrkulację  krwi,  procesy  trawienne  i 
aktywność  elektryczną  systemu  nerwowego.  Teoria  huny  głosi,  że  wszystkie  procesy  życiowe  są 
możliwe  dzięki  ciągłemu  przepływowi 

mana 

wewnątrz  i  wokół  ciała.  Bardzo  dobre  jest 

porównanie 

mana 

do  napięcia  elektrycznego,  a 

mana 

krążącej  wokół  ciała  do  pola 

magnetycznego. Wzrost w jednym spowoduje wzrost w drugim, a wyczerpanie jednego spowoduje 
wyczerpanie drugiego. Wpływy środowiska zewnętrznego, mogą również spowodować zmiany w 
napięciu i polu, co wpływa na zdrowie, nastrój i myśli. Również zachowanie, nawyki emocjonalne 
czy nastawienie mentalne mogą wpływać na przypływy i odpływy 

mana.

 

Kiedy twój przepływ 

mana 

jest silny i czysty, stajesz się całkowicie zdrowy, masz mnóstwo energii i 

siły.  Możesz  zachować  spokój  i  entuzjazm  w  ciężkich  warunkach,  możesz  myśleć  jasno  i 
efektywnie,  masz  ogromną  pewność  siebie  i  jesteś  współczujący.  Czujesz  się  szczęśliwy,  a  twoje 
psychiczne  i  fizyczne  możliwości  są  najbardziej  efektywne  jak  to  tylko  możliwe.  Kiedy  twój 
przepływ  jest  słaby  i  utrudniony,  będziesz  miał  słabe  zdrowie,  będziesz  odczuwać  słabość  i 
zmęczenie,  w  trudnych  warunkach  będziesz  odczuwać  poirytowanie,  bądź  niepokój.  Twojemu 
myśleniu  będzie  brakować  jasności,  będziesz  odczuwać  brak  pewności  siebie  oraz  empatii. 
Będziesz  czuć  się  nieszczęśliwie,  a  twoje  zdolności  będą  trudne  do  wyrażenia.  To  oczywiście  są 
sytuacje  ekstremalne  i  mimo  że  wielu  ludzi  doświadcza  tych  stanów,  to  jednak  przez  większość 
czasu,  większość  ludzi  znajduje  się  w  stanie  mieszanym,  w  którym  część  ich  życia  jest  poddana 
odpływowi, a część przypływowi.

 

Przyjrzyjmy  się  teraz  podstawowym  czynnikom,  które  mają  wpływ  na  przypływy  i  odpływy  siły 
życiowej.

 

Dieta

 

Żyjąc  w  różnych  częściach  świata  eksperymentowałem  z  różnymi  rodzajami  diet  i  przekonałem 
się,  że  z  punktu  widzenia  energii  życiowej  nie  ma  znaczenia,  co  sieje.  Rzeczy  o  największym 
znaczeniu są następujące:

 

-  Jakość jedzenia.

 

- Poziom stresu w trakcie spożywania.

 

-   Skupienie uwagi.

 

Jakość jedzenia zawiera się w jego wartościach odżywczych, świeżości, metodzie przygotowania i 
jego  wyglądzie/zapachu  (to  ostatnie  ma  bowiem  wpływ  na  stan  naszego  umysłu).  Nie  ma 
znaczenia  czy  jedzenie  to  ryba,  drób,  mięso,  czy  jarzyny,  chyba  że  w  grę  wchodzą  osobiste 
przekonania. W pewnych warunkach zaś może się okazać pomocne ograniczenie pewnego typu 
jedzenia, ale wszystkie te sprawy mają absolutnie drugorzędne znaczenie wobec jakości.

 

Jeśli jesz pod wpływem stresu (mentalnego, emocjonalnego czy fizycznego) to nie tylko otrzymujesz 
mniej wartości odżywczych, ale w procesie przetwarzania pożywienia na energię twoje ciało może 
również  przetworzyć  część  pożywienia  w  toksyny.  To  powiększy  ilość  stresu  i  spowoduje  dalszą 
utratę siły życiowej.

 

Jedzenie mechaniczne - kiedy uwaga jest prawie całkowicie skoncentrowana na czymś innym, jak 
na  przykład  oglądanie  telewizji,  czytanie  czy  rozmowa  -  zaowocuje  słabszym  przyswajaniem 
wartości  odżywczych  i  zamianą  większej  ilości  energii  jedzenia  w  tłuszcz.  To  oznacza  mniejszy 
przepływ 

mana 

dla  codziennego  użytku.  Nie  staram  się  zachęcić  tutaj  do  poświęcania  pełnej 

uwagi  jedzeniu  w  trakcie  jego  spożycia,  choć  to  byłoby  najkorzystniejsze  i  co  więcej  może 
spowodować  doskonałe  samopoczucie.  Polecam  jednak  zarezerwowanie,  choć  części  uwagi  na 
smakowanie jedzenia i cieszenie się nim, niezależnie od tego, co jeszcze robisz.

 

Oddychanie

 

Oddychanie  jest  nawet  jeszcze  bardziej  konieczne  do  przeżycia,  niż  jedzenie.  Są  przypadki  ludzi, 
którzy przeżyli i zachowali zdrowie pomimo niejedzenia, ale nikomu, absolutnie nikomu nie udało 
się  to  samo  bez  oddychania.  Na  poziomie  fizycznym  oddech  dostarcza  tlen  do  płuc,  co  pozwala 
ciałkom  krwi  na  utylizację  składników  odżywczych  zawartych  w  krwiobiegu.  Zgodnie  z  huną 
napięcie i pole 

mana 

są wzmacniane w tracie tego procesu.

 

Ze  względu  na  jego  ważność  oddech  był  uznawany  za  symbol  życia  i  siły  życiowej  przez  wiele 
kultur,  a  niektóre  z  nich  rozwinęły  wiele  technik  świadomej  kontroli  nad  oddechem,  w  celu 

background image

gromadzenia  i  kierowania 

mana. 

Jednakże  poprawne  oddychanie  jest  o  wiele  prostszą  sprawą. 

Chronicznym problemem współczesnego człowieka  jest spowodowane stresem płytkie oddychanie, 
w  trakcie  którego  ludzie  używają  tylko  małej  części  swoich  płuc,  ograniczając  sobie  tym  samym 
jedno  z  najlepszych  źródeł  energii  życiowej.  Tak  prosta  technika  jak  pełny  wdech  i  całkowity 
wydech  będzie  miała  znaczący  wpływ  na  twoje  zdrowie  i  jasność  myśli,  jeśli  dotychczas 
oddychałeś  płytko.  Pełne  oddychanie  może  również  uspokoić  cię,  jeśli  jesteś  nerwowy  i  dać  ci 
więcej energii, jeśli odczuwasz zmęczenie.

 

Być  może  najlepszą  formą  głębokiego  oddechu  jest  technika  z  jogi,  również  używana  w  hunie, 
znana jako Kompletny Oddech. Zacznij ją od całkowitego wypuszczenia powietrza z płuc. Wypchnij 
je całe wciągając górną część brzucha. Połóż dłonie na tym miejscu i poczuj jak zapada się ono w 
kierunku kręgosłupa. Potem pozwól, aby powietrze wpłynęło do dolnej partii twoich płuc, i poczuj 
jak  wypycha  ono  górną  część  brzucha  na  zewnątrz.  Kiedy  ten  obszar  dotrze  do  limitu  swej 
możliwej  ekspansji,  kontynuuj  wdech,  aż  do  szczytów  płuc.  Kiedy  twoja  klatka  piersiowa  jest  już 
maksymalnie  napełniona,  wypuść  powietrze  najpierw  ze  szczytów  płuc,  a potem  wypchnij  resztę 
wciągając  brzuch.  Jeden  cykl  takiego  wdechu  i  wydechu  jest  znany  jako  Kompletny  Oddech.  Nie 
należy wliczać pierwszego cyklu, jest to bowiem tylko początek. Oddech powinien być powolny i 
nie należy się przy nim wysilać. Cztery Kompletne  Oddechy powinny wystarczyć na jedną sesję - 
przynajmniej  dopóki  nie  stanie  się  to  dla  ciebie  naturalną  praktyką.  Ćwiczenie  tego  regularnie 
pomoże ożywić każdy obszar twojego życia.

 

Nastawienia

 

Nastawienia  mentalne  i  emocjonalne  mogą  wzmocnić  lub  osłabić  twój  przepływ 

mana. 

Mówiąc 

ogólnie, nastawienia negatywne tworzą wewnętrzny stres, który objawia się jako napięcie fizyczne, 
które  może  wpływać  na  organy  czy  nawet  komórki.  Właśnie  to  napięcie  może  w  sposób 
bezpośredni  ograniczać  przepływ 

mana. 

Kiedy  wpływają  na  ciebie  twoje  nastawienia  i  nie 

zmieniają się one w żaden sposób, każda fizyczna próba wzmocnienia przepływu (jak na przykład 
witaminy, ćwiczenia, czy specjalny oddech) będzie miała zwykle tylko czasowy wpływ, choć należy 
dodać,  że  powiększenie  przepływu 

mana 

może  spowodować  u  niektórych  ludzi  zmianę 

nastawień.

 

Najefektywniejszym  sposobem  na  poprawienie  przepływu 

mana 

jest  zmiana  negatywnych 

nastawień  na  pozytywne,  w  szczególności  tych  związanych  ze  strachem,  poczuciem  winy, 
wątpliwościami  i  urazą.  W  tworzeniu  nowego  pozytywnego  nastawienia  zastępującego  stare  jest 
bardzo istotnym, aby nauczyć się nie bać negatywnych emocji i myśli, które mogą się od czasu do 
czasu  pojawić.  Nie  ma  znaczenia  fakt  ich  pojawiania  się,  po  prostu  stań  się  świadomy  ich 
obecności i pozbądź się ich. Jednak to będzie miało znaczenie, jeśli pozwolisz im się siebie trzymać. 
Najprostszym i najbardziej bezpośrednim sposobem zmiany negatywnych nastawień na pozytywne 
jest uświadomienie sobie negatywnych myśli czy uczuć, kiedy się pojawiają i świadome zmienienie 
ich w ich własne przeciwieństwa. Można to uczynić niezależnie od tego, czy sytuacja wskazuje na 
istnienie  możliwości  takich  pozytywnych  rozwiązań,  czy  nie.  Praktykując  to  regularnie  będziesz 
zaskoczony tym, jak twoje życie, poziom energii i zdrowie poprawiają się na wszystkich poziomach.

 

Wizualizacja

 

Wizualizacji można używać, aby wzmocnić przepływ 

mana 

w każdej potrzebie i do każdego celu. 

Tutaj zajmę się wyjaśnieniem jak można osiągnąć „nadwyżkę” 

mana. 

Najłatwiej jest to osiągnąć 

używając  kombinacji  głębokiego  oddychania,  wizualizacji  i  bodźców  fizycznych.  Technika  ta  jest 
bardzo  przydatna  dla  wszystkich,  którzy  pragną  osiągnąć  niezwykłe  zdrowie,  dokonać  czegoś 
niecodziennego czy rozwinąć swój umysł.

 

Należy  wydać  mentalny  nakaz  swojej  podświadomości,  aby  zgromadziła  duży  ładunek 

mana. 

Jednocześnie należy wykonać przynajmniej cztery głębokie oddechy. Wraz z nimi wyobraź sobie, 
że napełnia cię energia.  Możesz wyobrażać ją sobie na różne sposoby, na przykład  jako promień 
światła  pochodzący  ze  słońca  lub  gwiazd,  docierający  do  ciebie  przez  czubek  głowy,  lub  jako 
chmurę,  którą  absorbujesz,  jako  energetyczny  płyn,  który  wypełnia  cię  jak  naczynie,  czy  w 
jakikolwiek inny sposób, który wywołuje w tobie poczucie, że coś się dzieje.

 

Wizualizacja  służy  jako  plan  dla  twojej  podświadomości  i  podkreśla  komendę  słowną,  bądź 
myślową,  którą  wydałeś  wcześniej.  Kiedy  będziesz  decydować,  której  wizualizacji  użyć,  musisz 
wziąć pod uwagę to, co lubi i czego nie lubi twoja podświadomość.

 

background image

Musisz  odkryć,  co  działa  najlepiej  na  twoje 

ku, 

ponieważ  efekt  jest  dużo  ważniejszy  od  samego 

obrazu.

 

Rolą bodźca fizycznego jest przekonanie twojego 

ku, 

że mówisz o interesach. Sam głęboki oddech 

da  ci  sporą  ilość 

mana, 

ale  tutaj  mówimy  o  naprawdę  dużym  wzroście.  Dopóki  nie  wytrenujesz 

dobrze  swojego 

ku, 

może  ono  potraktować  twoją  wizualizację  jak  kolejne  marzenie.  Bodziec 

fizyczny  ma  na  celu  zaimponowanie  twojemu 

ku 

i  przekonanie  go  o  rzeczywistości  danej  rzeczy. 

Jest  to  bardzo  istotne,  bowiem  od  reakcji 

ku  zale

ż

powodzenie  całej  operacji.  Kilka  ćwiczeń 

fizycznych takich jak podskoki czy krótki bieg w miejscu powinny wystarczyć. Dobra jest również 
medytacja w ruchu, taka jak Tai Ch'i Ch'uan.

 

Oczywiście  ruch  fizyczny wcale  nie  jest  absolutnie  konieczny.  Można  po  prostu  trzymać specjalny 
obiekt, czy odprawić specjalny rytuał albo pójść do specjalnego miejsca - chodzi o to, aby zrobić 
fizycznie coś, co utożsamiamy z powiększaniem ilości 

many.

 

Sugeruję,  aby  bodziec  fizyczny  był  wykonywany  w  trakcie,  bądź  tuż  przed  oddechem  i 
wizualizacją.

 

Wraz  z  pewnym  doświadczeniem  powinieneś  być  w  stanie 

zrezygnowa

ć

  z 

bodźców  fizycznych  i 

być w stanie zgromadzić ogromną nadwyżkę tylko dzięki oddechowi  i wizualizacji. A jeśli twoja 
wyobraźnia  jest  niezwykle  dobrze  wyćwiczona,  w  stopniu  pozwalającym  na  wyobrażenie  sobie 
czegoś  fizycznego,  tak  jakby  istniało  naprawdę,  to  możesz  w  ogóle  od  samego  początku  nie 
używać fizycznych bodźców.

 

Efekty gromadzenia mana

 

Praktykując  gromadzenie 

mana, 

postaraj  się  dostrzec  wszelkie  pojawiające  się  fizyczne  odczucia. 

W szczególności  może  to  być  łaskotanie  w  pewnych  częściach  ciała;  dłoniach,  splocie  słonecznym 
bądź  w  centrum  czoła.  Możesz  również  odczuć  mrowienie  płynące  wzdłuż  linii  centralnej  ciała, 
bądź wzdłuż kręgosłupa.

 

Jest  to  całkowicie  normalna  reakcja,  oznaczająca  jedynie,  że  wzrasta  twoja  czułość 
psychoenergetyczna.  Dla  wszystkich  czytelników,  którzy  zetknęli  się  z  Jogą  Kundalini  powiem,  że 
wznoszenie  ognia  od  podstawy  kręgosłupa  to  podobny  proces  mający  na  celu  akumulację 
nadwyżki 

mana.

 

Kolejnym  efektem  akumulacji  nadwyżki 

mana 

może  być  poczucie  wielkiej  lekkości,  czy  nawet 

zawroty głowy. Jeśli czujesz, że to ci przeszkadza, to po prostu miej otwarte oczy w trakcie ćwiczeń 
tak długo, aż się do tego nie przyzwyczaisz. 

Mana 

posiada właściwości antygrawitacyjne  i może 

powodować  lewitację,  tak  więc  poczucie  wielkiej  lekkości  może  być  bardzo  prawdziwe. 
Oczywiście najpierw działa ona na ciało 

aka, 

najlżejszą część ciebie, więc może się zdarzyć, że nie 

nastąpi prawdziwy ubytek twojej wagi. Hiszpańska mistyczka św. Teresa była jedną z wielu osób, 
które doświadczały prawdziwej lewitacji.

 

Niektóre z efektów wywieranych przez 

mana 

można dostrzec gołym okiem, kiedy tylko wzrośnie 

twoja percepcja. Zgromadź najpierw dużą nadwyżkę 

mana 

i wejdź do ciemnego pomieszczenia. 

Skoncentruj swój wzrok w powietrzu w odległości około pół metra do metra od swojego ciała. Jeśli 
twoje oczy są już wystarczająco czułe, dostrzeżesz coś w rodzaju rozchodzących się wokół ciebie fal 
ciepła. Ten fenomen ma trochę dziwny wygląd, ale nie daj się zwieść myśleniu, że widzisz duchy. 
Jest  to  po  prostu  efekt 

mana, 

taki  sam  jak  widoczna  aura,  czy  tańczące  światła. 

Mana 

można 

również odczuć za pomocą dłoni, co wyjaśniłem dokładnie w rozdziale 6.

 

Mana i fenomeny PSI

 

Wszyscy  praktykujący  hunę  używają 

mana 

jako  energii,  którą  się  wzmacniają.  W  telepatii  na 

przykład,  im  więcej  energii  włożysz  w  wysyłaną  myśl,  tym  większa  jest  szansa,  że  dotrze  ona  do 
celu i będzie wyraźniejsza. Energia nie jest tym samym, co pragnienie, czy wola. Jest to po prostu 
dostępny zapas siły życiowej.

 

W  sposób  bardzo  praktyczny 

mana 

jest  bezpośrednio 

zwi

ą

zana 

z  emocjami.  Im  większa 

wewnętrzna  ekscytacja,  tym  większy  jest  zapas 

mana 

i  tym  efektywniejsze  będą  wszystkie 

działania.  Sprawdza się  to  w  uzdrawianiu,  przewidywaniu  przyszłości,  ochronie  czy  jakimkolwiek 
innym obszarze działania. Nie musisz się świadomie zastanawiać jak twoja podświadomość użyje 

mana,  aby 

osiągnąć  zamierzony  rezultat,  dokładnie  tak,  jak  nie  musisz  się  zastanawiać  nad 

procesem trawienia czy regeneracji komórek po to, aby on zachodził. Podświadomość wie jak to 
zrobić. Jedyne, co trzeba zrobić to powiedzieć swojemu 

ku 

czego się oczekuje i wierzyć, że może 

background image

tego dokonać.

 

Potrzeba  bardzo  wielkiej  ilości 

mana, 

aby  wywoływać  efekty  takie  jak  psychokineza,  czyli 

poruszanie  przedmiotów  bez  dotykania  ich.  Zauważono,  że  zjawiska  takie,  jak  poltergeist, 
zachodzą  zwykle  w  obecności  dziecka  w  okresie  dorastania.  W  czasie,  kiedy  nowe  centra 
energetyczne  budzą  się  do  życia,  a  strumień 

mana 

płynie  znacznie  silniej.  W  większości  takich 

przypadków nastolatek jest sfrustrowany emocjonalnie, co powoduje, że 

mana 

zbiera się, a potem 

wybucha  w  ogromnym  wyładowaniu  czystej  mocy.  Duchy  nie  mają 

tym  nic  wspólnego.  To  po 

prostu  czysta  energia.  Zwykle  te  zdolności  zanikają,  kiedy  metabolizm  dziecka  staje  się  bardziej 
unormowany i znikają wszelkie frustracje wieku młodzieńczego. Osoba dorosła może nauczyć się 
poruszać  przedmioty  przy  pomocy  swojej 

mana,  lecz 

może  to  być  dosyć  trudne  ze  względu  na 

konieczność  zgromadzenia  dużej  ilości 

mana  i 

kontrolowania  jej,  oraz  konieczności  przekonania 

podświadomości, że ten wysiłek jest tego warty.

 

Mana 

może  być  akumulowana,  przechowywana  i  uwalniana  powoli  albo  naraz.  Tak  naturalna 

jak  powietrze  czy  woda,  mająca  tak  wiele  zastosowań  jak  elektryczność  i  magnetyzm, 

mana 

będzie podtrzymywać cię przy życiu albo może je zmienić. Ty musisz podjąć tę decyzję.

 

8

 

Otwieranie drogi do potęgi

 

 Drzwi do twojej potęgi — mocy tworzenia twojej własnej 

rzeczywisto

ś

ci 

w przepełniony radością i 

wolnością sposób - składają się z twoich przekonań dotyczących tego, co jest możliwe, oraz tego, co 
nie jest możliwe dla człowieka. To, co blokuje te drzwi i nie pozwała ci ich przekroczyć, nawet jeśli 
jesteś przekonany, że coś jest możliwe, to specjalny zestaw wierzeń, nastawień i przekonań, który 
nazywamy „kompleksami”.

 

Dzięki  rozwojowi  współczesnej  psychologii,  idea  ograniczających  ludzkie  możliwości  kompleksów 
jest  szeroko  znana.  Generalnie  przypisuje  się  jej  odkrycie  Freudowi,  ale  kahuni  wiedzieli  o  ich 
istnieniu  tysiące  lat  przed  narodzeniem  Freuda.  Co  więcej,  nie  tylko  wiedzieli,  że  coś  takiego 
istnieje,  ale  także  mieli  bardzo  duży  zasób  wiedzy  praktycznej  i  znacznie  bardziej  efektywne 
metody radzenia sobie z nimi, niż wszystko, co zostało współcześnie wynalezione.

 

Rozumienie kompleksu

 

Pochodzące z łaciny słowo „kompleks” oznacza „silnie związane, splatające się”. W psychoanalizie 
główne znaczenie tego słowa, to grupa częściowo nie uświadomionych nastawień emocjonalnych, 
które  wpływają  na  zachowanie  jednostki.  Język  hawajski  ma  bardzo  wiele  słów  oznaczających 
kompleksy, a większość z nich ma w podtekście znaczenie „sieci” lub „pajęczyny”.

 

Mówiąc, że nastawienia emocjonalne składają się na kompleks, tak naprawdę mamy na myśli, że 
jest on częścią podświadomości. Kompleks jest grupą nastawień i przekonań dotyczących jakiegoś 
określonego  tematu,  który  podświadomość  uważa  za  prawdę.  W  szerokim  sensie  nasze 
przekonania  dotyczące  Boga,  miłości,  kraju  i  pieniędzy  można  nazwać  kompleksami.  Kiedy 
zadajemy  komuś  pytanie,  „co  myślisz  na  temat  pieniędzy”,  to  w  istocie  prosimy  taką  osobę  o 
opowiedzenie nam o pogmatwanym wzorze jej wyuczonych i zbudowanych w trakcie nabywania 
doświadczeń kompleksów.

 

Wiemy  o  tym,  że  wspomnienia  są  zapisywane  w  banku  pamięci  podświadomości,  a  także,  że 
wszystkie  detale  związane  z  danym  wspomnieniem  są  łączone  we  wspólną  grupę,  dzięki  czemu 
przypominamy  sobie  dane  wspomnienie  jako  kompletną  całość,  ze  wszelkimi  szczegółami  i 
detalami.  Abstrakcyjne  koncepcje,  takie  jak  na  przykład  miłość,  również  tworzą  pewną  bazę, 
wokół  której  są  grupowane  wszelkie  doświadczenia  i  wrażenia.  Wszystko  to  jest  zapisywane  w 
podświadomym  banku  pamięci  i  stamtąd  jest  przywoływane  w  razie  potrzeby.  Tak  więc  to,  co 
myślisz  na  temat  miłości  jest  zależne  od  tego,  jakie  miałeś  doświadczenia,  czego  się  nauczyłeś, 
oraz  od  wszelkich  wrażeń,  które  twoja  podświadomość  przypisała  do  ogólnej  koncepcji.  W 
dobrych  okolicznościach  twoje  zrozumienie  koncepcji  wzrasta  wraz  z  każdym  nowym 
doświadczeniem.  Wszystko  to,  co  przeżywasz,  dodawane  jest  do  ogólnego  zasobu  wiedzy  na  ten 
temat i w idealnych warunkach za każdym razem jest poddawane nowej syntezie.

 

Na nieszczęście normalnie rozwijający się kompleks ma czasami tendencję do tego, aby się zestalić, 
powstrzymując  tym  samym  dalszy  rozwój.  Tego  typu  sytuacje  najczęściej 

zdarzaj

ą

się  w  wieku 

dziecięcym.  Kiedy  stanie  się  coś  takiego,  zamiera  wszelki  rozwój  i  przestaje  się  powiększać 

background image

zrozumienie  danego  tematu.  Nowe  informacje,  które  treściowo  nie  zgadzają  się  z  zestalonym 
kompleksem są wypierane do miejsca w zasobach pamięci, z którego właściwie nie pojawiają się w 
świadomości.  Osoba  posiadająca  taki  kompleks  może  przeżyć  coś,  co  radykalnie  różni  się  od 
ustalonych poglądów i posiadać zasób wspomnień dotyczących tego, ale świadomie przywoływać 
jedynie  te,  które  zgadzają  się  treściowo  z  danym  kompleksem  i  jednocześnie  wierzyć,  że  są  one 
jedynymi  istniejącymi  wspomnieniami  na  dany  temat.  Wspaniałym  przykładem  jest  kompleks 
rasizmu.  Osoba  wychowywana  w  przekonaniu,  że  inne  rasy  są  gorsze  od  jej  własnej,  może 
pozostawać ślepa na bardzo wiele dowodów, które pojawiają się w trakcie jej życia, świadczących 
o tym, że jest to całkowicie błędne przekonanie. Może się również zdarzyć, że taka osoba będzie 
to  w  stanie  zaakceptować  intelektualnie,  ale  na  poziomie  emocjonalnym  ciągle  aktywny  będzie 
dawny kompleks.

 

Co  powoduje  zestalenie  kompleksu?  Jedną  z  możliwości  jest  szok  towarzyszący  doświadczeniu, 
którego  racjonalny  umysł  nie  jest  w  stanie  zracjonalizować  na  podstawie  posiadanej  wiedzy. 
Doskonałym  przykładem  jest  dziecko,  które  przestraszyło  się  puszystego  zwierzęcia.  Może  ono 
potem  bać  się  wszystkich  rodzajów  futer,  a  nawet  brodatych  mężczyzn.  Kolejną  drogą  do 
powstania kompleksu (mam tu na myśli zestalony kompleks) jest utrata przytomności z powodu 
szoku. Wtedy świadomy umysł jest wyłączony, ale 

ku 

ciągle działa. Załóżmy na przykład, że młody 

człowiek nagle, na ulicy, traci świadomość, a pomagający mu przechodnie mówią między sobą, że 
z  pewnością  doszło  do  uszkodzenia  mózgu.  Istnieje  możliwość,  że 

ku 

tego  młodego  człowieka 

weźmie to za stan faktyczny i po rym jak już odzyska świadomość zmusi go do zachowywania się 
tak jakby faktycznie doszło do uszkodzenia, choć fizycznie nic takiego się nie stało.

 

Znacznie  częściej  spotykanym  sposobem  na  zestalenie  kompleksów  jest  wielokrotne  powtórzenie 
danej  idei  przez  autorytet,  szczególnie,  jeśli  wywołuje  to  w  odbiorcy  silne  emocje  takie  jak  na 
przykład strach. Bardzo wiele kompleksów związanych z religią i grzechem rodzi się właśnie w ten 
sposób.  Kiedy  osoba,  w  szczególności  młoda,  jest  straszona  wiecznym  potępieniem,  jeśli  tylko  nie 
będzie kroczyć drogą naznaczoną przez kogoś uważanego za reprezentanta Boga, to zestalenie 
się kompleksu jest nieomalże pewne.

 

Kompleksy mieszczą się w podświadomości. W wielu wypadkach nie zdajemy sobie nawet z nich 
sprawy, przynajmniej aż od chwili, kiedy pojawia się jakaś okoliczność, która zagraża zestalonym 
wierzeniom. To nasuwa myśl, że kompleks jest w istocie rodzajem nawyku, który działa wyłącznie 
w razie potrzeby.

 

Istnieje  jednakże  pewien  rodzaj  kompleksów,  który  rodzi  się  i  rozwija  w  świadomym  umyśle.  W 
takim  wypadku  świadomość  w  pełni  zgadza  się  z  danym  kompleksem  i  współpracuje  z 
podświadomością,  aby  go  utrzymać.  Jako  przykład  można  tu  podać  wiarę  w  jakąś  partię 
polityczną  czy  teorię  naukową.  Osoba  zgadzająca  się  ze  swoim  kompleksem  świadomie  może 
ciągle bronić go, nawet w świetle niezbitych dowodów, świadczących o tym, że nie ma racji. Silne 
poczucie  zagrożenia  jest  główną  przyczyną  powstawania  świadomych  kompleksów.  Są  one 
bowiem czymś stabilnym, na czym można się oprzeć.

 

Zestalone  kompleksy  niekoniecznie  muszą  być  bardzo  szkodliwe.  Przekonanie,  że  siedzenie  w 
przeciągu  powoduje  zaziębienie  raczej  nikogo  nie  skrzywdzi,  choć  może  spowodować  wiele 
przeziębień. Kompleks mówiący, że palenie powoduje raka może być nawet pomocny w rzuceniu 
nałogu.  Dopiero,  kiedy  kompleks  przeszkadza  nam w  byciu  efektywnymi,  czy  też  ogranicza  nasz 
rozwój  osobisty,  pojawia  się  niebezpieczeństwo.  Kompleks  niższości  ma  bardzo  ograniczające 
działanie. Przekonanie, że jest się prześladowanym przez jakąś konkretną osobę czy grupę ludzi 
może prowadzić do autodestrukcji. Ogólnie kompleksy zawierające strach lub nienawiść, obsesje i 
kompulsje prowadzą do bardzo wielu problemów.

 

Kompleksy strachu i poczucia winy

 

Prawdopodobnie  najbardziej  ograniczający  i  destrukcyjny  kompleks  znany  jest  pod  nazwą 
poczucia  winy.  Jest  to  przekonanie,  że  jest  się  czemuś  winnym  i  zasługuje  się  na  karę.  W  swoim 
najgorszym wariancie zakłada on, że czyn był tak straszny, że nie istnieje dla niego wybaczenie.

 

Kompleks  poczucia  winy  jest  reakcją 

ku 

na  złamanie  zasad  wynikających  z  innego  istniejącego 

kompleksu.  Najczęściej  wiąże  się  on  z  religijnymi  przekonaniami  dotyczącymi  grzechu. W  innych 
wypadkach  ma  on  związek  ze  złamaniem  etyki,  jak  na  przykład  doprowadzenie  kogoś  to  ruiny 
finansowej, nawet jeśli sama operacja była całkowicie legalna.

 

Kiedy  poczucie  winy  staje  się  świadome,  stara  się  ono  jakoś  uzewnętrznić.  Na  przykład  osoba 

background image

będąca  całkowitym  samolubem  w  jednej  dziedzinie  życia,  może  próbować  skompensować  to, 
będąc  nadmiernie  hojną  w  innej  dziedzinie.  Ostre  prowadzenie  interesów  zwykle  wiąże  się  z 
dużymi dotacjami na pomoc społeczną, a samolubni rodzice mogą z czasem zacząć kompensować 
to gotówką, prezentami i przywilejami.

 

Kiedy poczucie winy nie zostanie uświadomione, może doprowadzić do zachowań neurotycznych i 
chorób psychosomatycznych. Ponieważ choroby psychosomatyczne stanowią bardzo wielki procent 
wszystkich chorób, możemy założyć, że poczucie winy jest bardzo powszechnym zjawiskiem, nawet 
jeśli  nie  ono  jest  źródłem  wszystkich  chorób  psychosomatycznych.  Neurozy  czy  choroby 
wywoływane poczuciem winy są najczęściej formą podświadomego karania samego siebie, po to, 
aby uniknąć straszliwszej kary wymierzonej przez Mamusię, Tatusia albo Pana Boga.

 

Mniej  więcej  tak  samo  niebezpieczne  jak  kompleksy  poczucia  winy  są  kompleksy  strachu. 
Powodują  one,  że  posiadająca  je  osoba  nie  angażuje  się  w  pewne  określone  aktywności  lub  nie 
podejmuje określonych tematów w swojej nauce. Te kompleksy również mają zwykle swoje źródło 
we  wczesnym  dzieciństwie.  Ponieważ  huna  w  niektórych  kręgach  była  uważana,  a  nawet  jest 
uważana  po  dziś  dzień  za  tabu,  zdarzają  się  przypadki  ludzi,  którzy  podejmują  studia  w  jej 
zakresie, a potem wycofują się ze względu na protesty podświadomości. Dzieje się tak dlatego, że 
przyswajane  informacje  stoją  w  opozycji  do  zestalonych  kompleksów.  Taka  osoba  zostaje 
powstrzymana  w  swym  duchowym  i  intelektualnym  rozwoju  i  staje  się  zależna  od  opinii  i 
poglądów  innych  ludzi,  chyba  że  wytrenuje  swoje 

ku 

i  stanie  się  osobą  o  otwartym  umyśle, 

gotowym uczyć się, ćwiczyć, porównywać i osądzać na podstawie faktów. Żadna wiedza, nawet 
wiedza  huny  nie  powinna  być  brana  na  ślepą  wiarę,  ani  też  nie  powinna  być  odrzucana  bez 
zbadania.

 

Niezdrowy kompleks można łatwo rozpoznać grożąc mu. Wszystkie nagłe choroby powinny zostać 
rozważone pod kątem, czy aby nie powstrzymują cię od zrobienia czegoś, co może być sprzeczne z 
posiadanymi  obecnie  wierzeniami,  czy  dawniejszymi  przekonaniami.  Oczywiście  niektóre 
kompleksy  mogą  być  tak  przemieszczone  (tzn.  ich  źródło  może  być  tak  dobrze  ukryte),  że  ich 
powód nie daje się rozpoznać, a przynajmniej nie można go zidentyfikować przy użyciu zwykłych 
środków.  Efekty  innych  są  z  kolei  tak  bardzo  rozciągnięte  w  czasie,  że  identyfikacja  ich  źródeł 
łatwo się wymyka. Najłatwiejsze do identyfikacji są takie kompleksy, które powodują nierozsądną 
reakcję emocjonalną. Ten typ najczęściej dotyczy polityki, religii i nauki.

 

Energia kompleksów

 

Emocje  są  funkcją  podświadomości.  Są  one  uwolnieniem  energii,  zaprogramowanej  przez 

ku 

pewien  szczególny  sposób.  Choroby  psychosomatyczne  są  z  kolei  zaprogramowanym  blokiem  w 
dopływie energii do jakiejś szczególnej części ciała, lub blokiem istniejącym właśnie w tej części. W 
istocie wszelkie kompleksy są podtrzymywane przez energię 

mana. 

Oczywiste jest, że niedobory tej 

energii zmniejszają naszą efektywność w świecie zewnętrznym. Mniej oczywistym faktem jest, że 
ma to równie negatywny wpływ na nasz rozwój duchowy i zdolności parapsychiczne. Potrzebujemy 

mana 

do obu tych rzeczy. Jeśli duża jej ilość jest związana w kompleksach, mamy mniej energii do 

użytku fizycznego i duchowego. Co więcej, kompleks zawierający poczucie strachu lub winy może 
być  zaprogramowany  w  taki  sposób,  żeby  dodatkowo  blokować  możliwości  użycia.  Jednym  z 
najsmutniejszych efektów jest chwila, w której 

ku 

odmawia współpracy w medytacji lub modlitwie, 

z  powodu  kompleksu  mającego  podstawy  w  poczuciu  niskiej  wartości  albo  obawy  przed  utratą 
kontroli.

 

Im mniej dana osoba wygeneruje 

mana, 

tym słabsze będą jej zdolności parapsychiczne, ponieważ 

wszelkie  fenomeny  psi  są 

zale

ż

ne 

od  ilości  energii.  Jeśli 

ku 

zostało  poddane  silnej  indoktrynacji 

strachem przed nieznanym lub lękiem przed fenomenami paranormalnymi, to w efekcie zablokuje 
ono  drzwi  do  mocy.  Nie  oznacza  to,  że  osoba  taka  nie  będzie  miała  żadnych  doświadczeń 
parapsychicznych,  bowiem  są  one  równie  naturalne  jak  oddychanie.  Oznacza  to,  że  taka  osoba 
będzie się wzbraniać przed rozpoznaniem takich fenomenów, a z pewnością nie będzie w stanie 
kontrolować  ich  w  pełni.  Brak  odpowiedniej  ilości 

mana 

jest  pierwszą  przyczyną  ograniczającą 

zdolności  parapsychiczne.  Drugim  istotnym  czynnikiem  jest  lęk  przed  użyciem  ich.  Niewiedza 
dotycząca samego użycia tych możliwości jest najmniej istotnym i najłatwiejszym do zniwelowania 
czynnikiem.

 

Jak do tej pory zajmowaliśmy się tylko negatywną częścią wiedzy o samych sobie. Kompleksy są 
przeszkodami, które blokują drogę do naszych drzwi mocy, i jeśli nie wiemy, z jakimi przeszkodami 

background image

mamy  do  czynienia  nasza  sytuacja  przypomina  trochę  sytuację  ślepca  zamkniętego  w  ciemnym 
pokoju wypełnionym dziwnymi meblami. Istnieje możliwość, że odnajdziemy drogę metodą prób i 
błędów, ale o ile prostsze byłoby to, gdybyśmy mieli wzrok i włączone światło. A jeszcze lepszym 
wyjściem byłoby usunięcie tych wszystkich przeszkód i nauczenie się jak unikać ich w przyszłości.

 

Psychoanaliza

 

Jednym z najlepiej znanych sposobów na radzenie sobie z kompleksami jest psychoanaliza. Trochę 
upraszczając  całą  sprawę  można  powiedzieć,  że  polega  ona  na  udzieleniu  pomocy  osobie,  aby 
była  sobie  w  stanie  przypomnieć  wypadki  z  przeszłości,  które  doprowadziły  do  powstania 
kompleksu. Teoria głosi, że samo przypomnienie sobie danego wypadku i zrozumienie go podziała 
uwalniające.  I  pomimo  że  ta  teoria  brzmi  rozsądnie,  to  sam  proces  psychoanalizy  jest  zbyt 
długotrwały  i  kosztowny,  aby  miał  jakikolwiek  użytek  dla  przeciętnego  człowieka.  Ponadto 
pomimo  wielu  wysiłków  uczynionych,  aby  zapewnić  jej  popularność  i  ogólną  akceptację,  dosyć 
trudno nie przesiąknąć ideą, że jest się chorym, kiedy ktoś ciągle nazywa nas pacjentem. Co więcej 
bardzo często zdarza się, że samo przypomnienie i świadome zrozumienie danego wypadku wcale 
nie zmienia naszych nastawień i reakcji, a dzieje się tak dlatego, że 

ku 

nie zostało nauczone innej 

drogi postępowania. Jeśli dana osoba używała procesu zrozumienia po to, aby dokonać zmian w 
swych  wzorcach zachowania,  to  psychoanaliza  odnosiła  sukcesy. Ale  jeśli  dana  osoba  oczekiwała, 
że  zmiany  zajdą  spontanicznie,  to  proces  zawodził  na  całej  linii.  Co  niezwykłe,  większość 
psychoanalityków wydaje się nie zdawać sobie z tego sprawy.

 

Masaż

 

Raczej nowy w zachodnim świecie, choć starożytny w innych rejonach, jest głęboki masaż, mający 
na  celu  uwolnienie  chronicznych  spazmów  mięśniowych,  które  występują  przy  zestalonych 
kompleksach.  Jego  kolejnym  celem  jest  uwolnienie  związanej  energii  emocjonalnej,  która 
podtrzymuje jednolitość kompleksu. Kiedy skryte głęboko, stłumione i ukryte emocje są uwalniane, 
kompleks  zanika  (choć  nie  znikają  poszczególne  składające  się  nań  elementy,  takie  jak 
wspomnienia, czy wierzenia). Najlepiej znane systemy to masaż bioenergetyczny i Rolfing. Oba są 
bardzo  efektywne  i  odznaczają  się  znacznie  większa  szybkością  uwalniania  kompleksów  od 
psychoanalizy, ale oba mają również wielką słabość, polegającą na braku dialogu. Cała energia 
podtrzymująca  kompleks  może  zostać  uwolniona,  a  osoba  może  czuć  się  całkowicie  zdrowa  na 
koniec ostatniej sesji. Ale biorąc pod uwagę naturę 

ku, 

jeśli nie zostanie ono nauczone nowych dróg 

postępowania,  to  nic  na  świecie  nie  powstrzyma  go  od  rozpoczęcia  budowania  tego  samego 
kompleksu od nowa.

 

Te  i  wiele  innych  systemów  terapeutycznych  zakładają,  że  uwolnienie  emocji  jest  doskonałą 
metodą  terapeutyczną.  Dzielą  one  pogląd,  że  ludzie  żyją  naładowani  pewną  ilością  stłumionej 
energii  emocjonalnej,  i  kiedy  ta  energia  zostanie  rozładowana,  dana  osoba  pozbędzie  się 
problemu. Niestety, to nie działa w ten sposób. Wielu ludzi rzeczywiście żyje z ogromnymi ilościami 
energii,  zamkniętymi  w  napięciu  mięśniowym,  ale  emocje  są  zawsze  tworzone  w  chwili  obecnej, 
przez  myśli  i  czyny,  które  na  swój  sposób  „karmią”  kompleks  i  utrzymują  go  przy  życiu. 
Rozładowanie  energii  emocjonalnej  może  przynieść  korzyści,  ale  samo  przez  się  nie  zniszczy 
głęboko zakorzenionych kompleksów.

 

Metody kahunów: uwolnienie

 

Pierwszym  czerpanym  z  huny  sposobem  na  pozbywanie  się  kompleksów  jest 

kala. 

Zewnętrzne 

znaczenia  tego  słowa  to  „rozluźnić,  rozwiązać,  odczynić,  wybaczyć,  przeprosić,  oznajmić  oraz 
uwolnić  się  spod  złych  wpływów”.  Ukryte  znaczenie  to  „oczyścić  ścieżkę  życia  z  chwastów”. 
Chwasty  w  hunie  są  jednym  z  symboli  oznaczających  zestalone  kompleksy. 

Kala 

zawiera  wiele 

elementów,  które  współczesnemu  człowiekowi  mogą  się  wydać  niezwiązane  z  tematem.  Jest  tak 
dlatego, że kahuni patrzą na świat z punktu widzenia przepływu energii oraz dlatego, że wiedzą 
oni,  że  przekonanie  może  zablokować  przepływ  energii  z  równą  łatwością  jak  napięcie 
mięśniowe. Tak więc częścią 

kala 

jest na przykład 

lomi lomi, 

praktyka, którą można opisać jako 

masaż  bioenergetyczny.  Chociaż  i  ten  opis  jest  nie  do  końca  adekwatny,  ponieważ  w  trakcie 
prawdziwego 

lomi lomi 

praktykujący go pracuje również z umysłem klienta. Tak więc 

lomi lomi 

to 

połączenie  masażu  szwedzkiego,  akupresury,  polarity  i  pozytywnego  programowania  umysłu. 
Praca  z  ciałem  i  energią  uwalnia  bloki,  zaś  prowadzona  w  tym  samym  czasie  praca  z  umysłem 
nadaje energii nowe kierunki i tworzy nowe wzorce.

 

background image

Kala 

jest  również  techniką  wybaczania  sobie  i  innym.  To  zadziwiające  jak  wiele  energii  ludzie 

marnują na poczucie winy i urazy. Tej samej energii, która mogłaby zostać użyta do uzdrawiania i 
kreowania. Jako technika wybaczanie składa się z wyznania, czyli otwartego przyznania, że dana 
rzecz  była  niewłaściwa,  skruchy  i  rozgrzeszenia.  Kościół  katolicki  sformalizował  to  jako 
instytucjonalny rytuał, ale ten sam proces występuje w nieformalnym wybaczeniu.

 

Wyznanie  pomaga  w  rozpoczęciu  ruchu  boleśnie  zablokowanej  w  kompleksie  energii.  Tak 
naprawdę  nie  ma  znaczenia,  komu  lub  czemu  wyznajesz  swą  winę.  Wielu  ludzi  odczuwa  wielką 
ulgę  po  wyznaniu  swych  win  i  urazów  psychoterapeucie,  przyjacielowi,  kapłanowi  czy  drzewu. 
Spisanie  ich  dla  samego  siebie  może  również  dać  bardzo  wielkie  poczucie  ulgi.  A  celem  tego 
wszystkiego jest tak naprawdę pełne uświadomienie sobie danej sytuacji.

 

Skrucha, która może również zawierać zadośćuczynienie  jest zwykle źle  interpretowana. Prawie 
zawsze przypisuje się jej znaczenie „czucia się źle z powodu tego, co się zrobiło”. Ale to nie da tobie 
ani komukolwiek innemu nic dobrego. Prawdziwe znaczenie skruchy zawiera się w zmianie swego 
myślenia i postępowania. Czucie się winnym jest bezcelowe. Trzeba jeszcze coś z tym zrobić. Coś, 
co  zmienisz,  może  dotyczyć  tylko  ciebie  albo  kogoś  innego  i  wtedy  nazywamy  to 
zadośćuczynieniem.

 

Zadośćuczynienie to kolejne źle rozumiane słowo. Zwykle uważa się, że oznacza ono „zapłacenie” 
za  to,  co  zrobiło  się  źle,  danej  osobie,  społeczeństwu  czy  nawet  Bogu.  Zapłata  ta  może  być 
gotówkowa, czy też może przyjąć formę dobrego uczynku, albo nawet przejścia jakiejś kary. A w 
istocie zadośćuczynienie oznacza pogodzenie się z kimś (czyli ponowne zawarcie przyjaźni), albo 
poprawienie  się,  czyli  dokonanie  pozytywnej  korekty  swojego  zachowania.  Właśnie  to  jest 
prawdziwym celem zadośćuczynienia, a nie płacenie za coś.

 

Trzecim  krokiem  jest  wybaczenie,  nazywane  również  rozgrzeszeniem.  Zasadnicze  znaczenie 
rozgrzeszenia to uwolnienie, czyli deklaracja, że jest się wolnym od poczucia winy, i zwolnionym z 
obowiązków wynikających z niej.

 

Aby zastosować to praktycznie i wybaczyć sobie, należy najpierw przyznać się do błędu, następnie 
zmienić sposób postępowania i wybaczyć samemu sobie. Oczywiście to bardzo miłe, jeśli ktoś inny 
ci  wybacza,  ale  to  nie  ma  żadnego  znaczenia,  tak  długo  jak  tego  nie  zaakceptujesz,  więc  i  tak 
wszystko  sprowadza  się  do  wybaczenia  samemu  sobie.  Jeśli  poczucie  winy  stało  się  twoim 
nawykiem, nawet jeśli zmieniłeś sposób postępowania, to zmień ten nawyk na wybaczanie sobie. 
Jeśli nosisz w sobie przekonanie, że powinieneś zostać ukarany, to musisz albo wyeliminować idee 
„powinności”, albo 

znale

źć

 

sposób na to żeby ukarać samego siebie jednorazowo, w taki sposób, 

który przekona twoje 

ku, 

że to wystarczy, ale też jednocześnie w taki sposób, abyś sobie przy tym 

nie zaszkodził.

 

Aby wybaczyć komuś innemu, najpierw musisz zdać sobie sprawę z błędu, który został przez tego 
kogoś  popełniony  (nie  ma  znaczenia,  czy  osoba,  o  którą  chodzi  zdaje  sobie  z  tego  sprawę, 
ponieważ i tak pracujesz przecież nad swoim kompleksem). Potem zmień to, co myślisz i to, jak się 
zachowujesz wobec osoby, do której żywisz urazę, a na koniec wybacz jej. Jednym ze sposobów na 
zmienienie  tego,  co  się  myśli,  jest  zmiana  własnych  oczekiwań  (w  mojej  praktyce  bardzo  często 
klienci wybaczają innym ich brak perfekcji), zwiększenie swojej tolerancji i zredukowanie używania 
słowa „powinien” w stosunku do zachowań innych. Kolejną bardzo efektywną techniką jest danie 
mentalnego pozwolenia danej osobie na robienie tego, co robi i bycie tym, kim jest. Nie oznacza to, 
że  taka  osoba  jest  dobra,  a  tobie  podoba  się  to,  co  ona  robi.  Ale  danie  przyzwolenia  na 
zachowanie, które już się wydarzyło albo ma miejsce teraz, pomaga w uwolnieniu się od skutków 
danego wydarzenia. Nie twierdzę, że wyzbycie się urazy jest łatwe, ale stopień, w jakim zakłóca ta 
uraza twoje zdrowie, szczęście i sukces, czyni ten wysiłek wartym podjęcia.

 

Hipnoza

 

Kolejną stosowaną przez kahunów metodą na otwarcie drzwi do mocy i uwolnienie się jest hipnoza, 
a także autohipnoza. Hawajskie słowo określające tę technikę to 

kupono. 

Generalnie hipnoza jest 

procesem  polegającym  na  przekonaniu  podświadomości,  że  coś  jest  prawdą.  Kiedy  staje  się  to 
wierzeniem nawykowym natychmiast manifestuje się w myślach i zachowaniu. Z punktu widzenia 
kompleksów  jest  to  doskonała  metoda  na  pozbycie  się  strachu  i  powiększenie  wiary  we  własne 
możliwości. Jest ogromna ilość książek, które opisują jeszcze większą ilość technik hipnotyzacji, ale 
najważniejszym elementem całego procesu pozostaje utrzymanie koncentracji na danej idei w taki 

background image

sposób,  który  stworzy  nawykową  reakcję  wobec  tej  idei.  Jeśli  niepokoi  cię  temat  pieniędzy,  to 
dzięki hipnozie możesz zamienić ten lęk na przepełnione pewnością siebie i pozytywne podejście 
do  tej  kwestii.  Jeśli  obawiasz  się  spotkań  z  ludźmi,  to  hipnoza  może  pomóc  ci  w  staniu  się 
doskonałym i pewnym siebie rozmówcą.

 

Głównymi  narzędziami  hipnozy  są  słowa,  obrazy  i  uczucia.  Słowa  (opisy,  afirmacje,  rozkazy  i 
wskazówki)  oraz  obrazy  (najlepiej  wyobrażenia  angażujące  wiele  zmysłów)  są  używane  do 
tworzenia pozytywnych emocjonalno-fizycznych reakcji, prowadzących do danego celu. Proces ten 
może  dać  natychmiastowe  rezultaty,  szczególnie  jeśli  nie  ma  żadnego  powiązanego 

zamierzonym celem kompleksu. Jeśli jednak takowy istnieje, to pozytywna reakcja może nastąpić 
w  ciągu  kilku  minut,  a  czasami  nawet  kilku  miesięcy,  w  zależności  od  natury  kompleksu  i  siły 
twojej motywacji dokonania pożądanych zmian.

 

Poniżej przedstawiam prostą odmianę autohipnotycznego programowania, której można użyć z 
powodzeniem do pozbywania się kompleksów.

 

1.   Określ dokładnie kompleks, który pragniesz zmienić.

 

2.   Zdefiniuj jego pozytywne przeciwieństwo (np. strach - pewność siebie, czy bieda - obfitość itd.).

 

3.   Wyobraź sobie samego siebie w tych nowych warunkach, albo opisz je jak najdokładniej.

 

4.      Jak  najczęściej  przywołuj  ten  obraz  lub  opis  i  pełną  mocą  mów/  przypominaj  samemu  sobie 
„Mogę to zrobić!... Mogę to zrobić!”

 

Kiedy będziesz miał coraz więcej pozytywnych uczuć na ten temat, będzie to znaczyło, że docierasz 
do  swojej  podświadomości.  A  kiedy  nowe  warunki  staną  się  nawykiem,  będzie  to  świadczyło  o 
tym, że twoje 

ku 

zaakceptowało je całkowicie.

 

Powtarzaj  ten  proces  dopóki  nie  osiągniesz  pożądanych  rezultatów.  W  procesie  autohipnozy  nie 
musisz zamykać oczu, czy rozluźniać się, ani w ogóle robić nic niecodziennego, chyba, że masz na 
to  ochotę.  Oczywiście  dobry  hipnoterapeuta,  któremu  ufasz,  może  być  niezwykle  pomocny,  ale 
możesz  też  osiągnąć  wszystko  samemu,  używając  jednej  z  książek  na  temat  autohipnozy  i 
narzucając sobie dyscyplinę w stosowaniu tego.

 

Aktywacja mocy

 

Trzecią  spośród  stosowanych  przez  kahunów  metod  jest 

hana  mana,  czyli 

„aktywacja  mocy,”  co 

odnosi się do bardzo dużej ilości technik mających na celu zwiększanie mocy osobistej. Ideą kryjącą 
się za tym wszystkim jest przekonanie, że wszelkie kompleksy wywodzą się z poczucia bezsilności, 
niestabilności i zagrożenia, więc można je usunąć rozwijając prawdziwą moc i siłę. Użyłem słowa 
„prawdziwą”,  ponieważ  same  kompleksy  są  próbą  poradzenia  sobie  z  poczuciem 

zagro

ż

enia, 

poprzez użycie manipulacji zamiast mocy, sztywności zamiast siły, co nie jest ani satysfakcjonujące, 
ani skuteczne.

 

Osoba  posiadająca  duży  zasób 

matm 

jest  w  stanie  natychmiast  i  bez  żadnego  namysłu  wyjść  z 

instynktownej  potrzeby  „walka/ucieczka”  i  w  sytuacji  problemowej  operować  z  pozycji  wielkiej 
wewnętrznej  siły.  Na  takim  poziomie  dana  osoba  jest  w  stałym  kontakcie  z  motywacjami  oraz 
dążeniami i działa świadomie i zgodnie z nimi, a nie reaguje na napływające bodźce. Taki poziom 
jest możliwy do osiągnięcia przez każdą istotę ludzką, poprzez rozwijanie następujących mocy:

 

Siła  umysłu.  Można  ją  rozwinąć,  przejmując  kontrolę  nad  swoimi  myślami,  to  znaczy  kierując 
nimi  i  wybierając  jakość  i  naturę  swego  myślenia  i  wyobrażeń,  oraz  świadomie  zaprzeczając, 
niwelując i odrzucając (ale nie tłumiąc) wszelkie myśli, które zdecydujesz, że ci nie służą.

 

Siła  fizyczna.  Można  ją  rozwinąć  poprzez  bezpośrednie  kierowanie  funkcjami  ciała.  Innymi 
słowy,  chodzi  o  to,  aby  świadomie  mówić  swojemu  ciału,  co  robić,  jak  działać  i  co  odczuwać. 
Zawiera  się  w  tym  również  kierowanie  różnymi  częściami  i  systemami  ciała.  Siła 

fizyczna 

w  tym 

znaczeniu nie ogranicza się tylko do siły mięśni, zawiera ona również znaczenie odczuć, ponieważ 
są one odczuwalne w ciele.

 

Siła  duchowa.  Rozwija  się  ją  poprzez  praktykę  kierowania  siłą  życia,  czyli 

mana. 

To 

oznacza 

zwiększenie świadomości  dotyczącej przepływu 

mana przez 

siebie  i wokół siebie, uczenie się,  jak 

kierować  tym  przepływem  i  jego  intensywnością,  oraz  jak  wpływać  nań  swoimi  słowami, 
tworzonymi  obrazami  i  wolą.  Kiedy  twoje  ciało,  umysł  i  duch  będą  rosły  w  siłą  pod  twoim 
świadomym  kierownictwem,  dawne,  oparte  na  zwątpieniu  i  strachu  kompleksy  rozpłyną  się  i 
znikną.  Nie  jestem  w  stanie  opisać  bardzo  szczegółowo  metod 

hana  mana. 

Podam  jedynie  kilka 

najważniejszych wskazówek dotyczących metod postępowania, aby uzyskać pożądany efekt.

 

background image

-  Aby  umocnić  umysł,  kultywuj  pozytywne  nastawienie  wobec  wszystkich  i  wszystkiego.  To  nie 
oznacza,  że  powinieneś  udawać,  że  wszystko  jest  w  porządku.  To  znaczy,  że  powinieneś 
dostrzegać  we  wszystkim  jakieś  pozytywne  aspekty,  a  jeśli  nie  jesteś  w  stanie  ich  odnaleźć,  to 
wymyśl sposób na to, aby jednak coś dobrego danej osobie czy sytuacji przypisać. Aby wzmocnić 
ciało,  stwórz  pozytywny  obraz  samego  siebie.  Nie  zapomnij  o  wyglądzie,  czynnościach  i  stanie 
emocjonalnym. A potem trenuj samego siebie w dążeniu do spełnienia się tego obrazu.

 

Aby  wzmocnić  swojego  ducha,  pamiętaj  o  głębokim  oddychaniu,  poszerzaj  swoją  wiedzę  o 
uzdrawianiu i medytacji.

 

Eliminowanie kompleksów

 

Zestalony  kompleks  jest  silniejszą  formą  zwykłego  nawyku.  Każdy  nawyk  może  być  zastąpiony 
przez  nowy  nawyk,  choć  niektóre  z  nich  są  łatwiejsze  do  zastąpienia  od  innych.  Poniższe 
komentarze  odnoszą  się  do  wszelkich  rodzajów  nawyków,  bez  znaczenia  czy  są  one  fizyczne, 
mentalne czy emocjonalne.

 

Jako  przykładu  użyjmy  palenia  papierosów.  Jeśli  jest  to  zwykły  nawyk,  proces  zmiany  wygląda 
mniej więcej tak: Palacz decyduje się rzucić palenie, doświadcza nieco większej ochoty na palenie, 
ignoruje  ją  i  po  jakimś  czasie  potrzeba wraz  z  nałogiem  znikają  kompletnie.  Około  80%  palaczy 
jest w stanie zmienić ten nawyk samemu i bez żadnych kłopotów.

 

Jeśli palenie papierosów jest manifestacją jakiegoś kompleksu, to zwykle wygląda to mniej więcej 
tak: Palacz decyduje się rzucić palenie, jego ochota na palenie staje się znacznie większa, on stara 
się ją zignorować, ona wzrasta jeszcze bardziej, aż wreszcie palacz czuje się kompletnie bezradny i 
poddaje  się  swoim  chęciom,  żeby  nie  zwariować.  Kluczowym  słowem  jest  „bezradność”.  Celem 
każdego nawyku wyrastającego z kompleksu jest wspomożenie osoby, aby była w stanie poradzić 
sobie z sytuacją, w której czuje się bezradna. Jeśli dany nawyk spełnia swoją rolę i w żaden sposób 
nie przeszkadza szczęściu i wzrastaniu danej osoby, to nie ma żadnego szczególnego powodu, aby 
go  zmieniać.  Ale  jeśli  jest  on  szkodliwy  to  najlepszą  metoda  na  pozbycie  się  go  jest  zwiększenie 
ogólnego  poczucia  siły,  mocy  i  kompetencji  u  danej  osoby.  Kiedy  zwiększa  się  poziom  osobistej 
mocy, to i kompleks i wynikający z niego nawyk tracą sens swojego istnienia. Wtedy właśnie taki 
kompleks  i  nawyk  znikają,  ponieważ  podświadomość  nic  podtrzymuje  niczego,  co  nie  służy 
jakiemuś celowi.

 

W  procesie  pozbywania  się  kompleksów  i  związanych  z  nimi  nawyków  (często  nazywanych 
kompulsjami i obsesjami), musisz być gotowy na zwiększenie się chęci na kontynuowanie danego 
nawyku. To zwiększenie się jest tylko czasowe, choć w chwili swego największego natężenia może 
się wydawać nieodparte. Ale nie poddawaj się i użyj wszelkich metod Huny, aby pomóc sobie w 
uwolnieniu się od wszelkich bloków. I pamiętaj, że idea, czy uczucie, z którym coś robisz wzmacnia 
się, a idea, czy uczucie, wobec którego powstrzymujesz się od działania słabnie.

 

Droga do mistrzostwa w panowaniu nad sobą

 

 Mistrzostwo w panowaniu nad swoim „ukrytym ja” polega na stworzeniu bezpośredniego związku 
pomiędzy  tobą  i  twoją  podświadomością.  Możesz  nauczyć  się  kontrolować  swoją 
podświadomość,  ale  nie  w  sensie  relacji  władca  —  niewolnik,  ponieważ  to  po  prostu  nie  będzie 
działać przez długi okres czasu. Sztywna, autorytarna kontrola nad podświadomością prowadzi w 
efekcie do załamań fizycznych, mentalnych i duchowych. Z drugiej strony całkowity brak kontroli 
doprowadzi  do  tego,  że  podświadomość  zacznie  kontrolować  twoje  życie,  a  niestety  jest  ona 
bardzo  podatna  na  zewnętrzne  wpływy.  Rozwój  osobisty  w  takich  warunkach  jest  całkowicie 
niemożliwy.  To,  co  należy  zrobić,  to  umiejscowić  świadomość  na  pozycji  przewodnika.  Jest  to 
absolutnie koniecznym, jeśli pragniesz uczynić jakiekolwiek postępy w hunie, aby twój świadomy 
umysł przejął swój ą pierwotną rolę nauczyciela i przewodnika podświadomości.

 

Wolność emocjonalna

 

Jedna z najdziwniejszych nauk huny głosi, że aby się zjednoczyć najpierw musisz się odseparować. 
Oznacza  to,  że  aby  władać  własną  podświadomością,  musisz  najpierw  poznać  ją  lepiej  dzięki 
procesowi  zaprzestania  identyfikacji.  Dopiero  kiedy  przestajesz  identyfikować  się  ze  swoją 
podświadomością możesz świadomie się z nią zintegrować i prowadzić ją. Jest to bardzo podobny 
proces  do  na  przykład  uczenia  się  sztuki  walki.  Możesz  nauczyć  się  tylko  ruchów  i  radzić  sobie 
całkiem dobrze. Ale jeśli chcesz stać się prawdziwym ekspertem to musisz odseparować umysł od 

background image

ciała,  po  to,  aby  nauczyć  się  anatomii  i  fizjologii.  Posiadając  już  tę  nową  świadomość  możesz 
zreintegrować swój umysł i ciało, aby poruszać się z jeszcze większą precyzją i kontrolą.

 

Ważną  koncepcją  jest  zaprzestanie  identyfikowania  się  z  emocjonalnymi  reakcjami 
podświadomości. Kiedy mówisz „Jestem zły,” identyfikujesz się z podświadomością i możesz mieć 
ogromne  problemy  z  pozbyciem  się  tego  gniewu.  Faktem  w  takiej  sytuacji  jest  to,  że  jesteś 
świadomy  gniewu,  odczuwasz  go  albo  doświadczasz.  Z  tej  pozycji  „obserwatora”  możesz  patrzeć 
na  swoje  emocje  z  większym  obiektywizmem  i  mieć  więcej  możliwości  wpłynięcia  na  nie. 
Świadomy umysł jest z natury pozbawiony emocji. Kiedy 

zdarza 

się sytuacja, w której reagujesz na 

coś  „bez  myślenia”,  to  dzieje  się  tak  dlatego,  że  twoja  świadomość  pozwoliła  podświadomości 
przejąć ster. Ucząc się natychmiastowego przyjmowania obiektywnego punktu widzenia w reakcji 
na pojawiające się emocje, możesz kontrolować kierunek ich przepływu, czy pozbawiać je siły.

 

Emocje  mogą  powstawać  z  nieprzeliczonej  liczby  powodów.  Niektóre  mają  rozsądne  podstawy, 
inne wydają się z gruntu nielogiczne. Jedną z technik kontrolowania ich jest analizowanie ich celu, a 
także  źródła  pochodzenia.  Możesz  zadawać  sobie  pytania  takie  jak:  Skąd  wzięły  się  te  emocje? 
Dlaczego  odczuwam  je  teraz?  Czy  są  one  odpowiednie  do  danej  sytuacji?  Czy  są  rozsądne?  Czy 
powinienem  je  zmienić?  Co  powoduje,  że  moja  podświadomość  tak  to  odbiera?  Nie  ma 
większego  znaczenia,  jeśli  cel  i  pochodzenie  emocji  nie  dają  się  w  danej  chwili  zidentyfikować. 
Najistotniejsze  jest  nauczenie  swojej  świadomości  nieutożsamiania  się  z  emocjami,  oraz 
niedawania się im porwać. Jeśli będziesz wystarczająco uparty zauważysz, że sam proces analizy 
powoduje  znaczne  osłabienie  siły  emocji,  ponieważ  będziesz  zużywał  ich  energię  na  procesy 
świadomego myślenia.

 

W wypadku, kiedy emocje i tak są bardzo silne, masz jeszcze zawsze wybór jak nimi pokierować. 
Gniew  może  spowodować,  że  masz  ochotę  kogoś  uderzyć,  ale  możesz  przecież  równie  dobrze 
pobić poduszkę. Co prawda twoja podświadomość może uznać to za mniej satysfakcjonujące, ale 
daje  to  prawie  tak  samo  dobre  efekty  i  na  dodatek  jest  znacznie  bezpieczniejsze  -  poduszka  nie 
może ci oddać. Jeśli czujesz, że masz ochotę krzyczeć, nie powstrzymuj się. Wejdź do łazienki, weź 
ręcznik, przytknij go sobie do ust i krzycz na całe gardło. Energia emocji zostanie rozładowana w 
nieszkodliwy sposób, a ty poczujesz się znacznie lepiej. Bardzo dobrymi metodami rozładowywania 
negatywnych  emocji  są  praca  i  ćwiczenia  fizyczne.  Z  punktu  widzenia  huny  utrzymywanie 
obiektywnej świadomości danej emocji jest równie ważne jak rozładowywanie jej, czy nadawanie 
jej nowych torów.

 

Rzeczą,  której  należy  najbardziej  unikać  jest  tłumienie  emocji,  co  sprowadza  się  do  spinania 
mięśni,  po  to,  aby  zablokować  emocje.  Bardzo  wielu  ludzi  nauczyło  się  robić  to  tak  dobrze,  że 
nawet nie zdają sobie sprawy z tego, kiedy się to dzieje, ich podświadomość robi to nawykowo. Im 
więcej  emocji  odsuniesz  w  ten  sposób  poza  krąg  swego  świadomego  postrzegania,  tym  bardziej 
będziesz  podatny  na  fizyczne  dolegliwości,  pogmatwane  związki,  przejmowanie  kontroli  przez 
podświadomość  i  poddawanie  się  wpływom  osób trzecich.  Bardzo  wiele  przypadków,  w  których 
ktoś  tłumi  swoje  emocje  wynika  z  fałszywego  założenia,  że  kiedy  tylko  się  coś  odczuwa  należy 
natychmiast na to zareagować. To po prostu nie jest prawdą. Jest całkowicie możliwe odczuwanie 
nawet  najsilniejszych  emocji  i  nierobienie  z  nimi  niczego.  Metodą  kahunów  jest  nauczenie  się 
relaksowania mięśni zgodnie z wolą. Faktem fizjologicznym jest, że nie możesz uczynić absolutnie 
żadnego  ruchu,  jeśli  twoje  mięśnie  są  całkowicie  rozluźnione.  Kolejnym  faktem  jest,  że  przy 
rozluźnionych mięśniach nie jesteś w stanie odczuć silnych emocji. Więc aby odczuwać emocje i nie 
podejmować  żadnych  działań,  rozluźnij  je  do  tego  stopnia,  aby  przestać  się  poruszać  (nie  spinaj 
ich,  tylko  rozluźnij!).  A  żeby  przestać  odczuwać  silne  emocje,  naucz  się  całkowicie  rozluźniać 
wszystkie mięśnie.

 

Poszerzanie świadomości

 

Uczenie  się  jak  kontrolować  swoją  podświadomość  jest  nierozerwalnie  połączone  z  nauką 
słuchania  jej.  Podświadomość  jest  w  każdej  chwili  bombardowana  ogromną  ilością  danych 
pochodzących  z  postrzegania  zmysłowego.  Większość  z  nich  jest  całkowicie  ignorowana  przez 
świadomość. W pewnym sensie jest to konieczne, abyśmy nie byli ciągle czymś rozpraszani, ale z 
drugiej strony omija nas przez to spory kawałek życia. Na przykład, wyobraź sobie, że rozmawiasz 
o jakimś bardzo ważnym projekcie ze swoim partnerem w interesach. Możesz dostrzec wyraz jego 
twarzy, słyszeć jego słowa czy może nawet dotknąć jego ramienia. Zwykle to będzie wszystko, do 
czego przywiążesz  uwagę.  Ale  twoja  podświadomość  zauważy również  sposób,  w  jaki  on  siedzi, 

background image

pozycje  jego  ramion  i  nóg,  zmiany  w  zabarwieniu  skóry,  jakość  jego  głosu,  ruchy  oczu  i  ogólną 
„atmosferą”  wokół  niego.  Wszystko  to  może  ci  podpowiedzieć,  co  naprawdę  on  myśli  na  temat 
tego  projektu.  Są  to  informacje,  których  możesz  się  stać  świadomy,  nauczyć  je  interpretować  i 
używać  w  codziennym  życiu.  Pamiętaj  jednak,  że  cokolwiek  dzieje  się  w  innej  osobie,  świadczy 
wyłącznie o jej stanie, a nie o twoim.

 

Jeśli inni ludzie bezustannie dają sygnały dotyczące tego, co czują, musisz również wiedzieć, że ty 
także to robisz. A im bardziej zdajesz sobie sprawę z istnienia tych ukrytych sygnałów, tym łatwiej 
jest ci je kontrolować w sposób, jaki wybierzesz. Na przykład: kiedy następnym razem będziesz w 
jakiejś grupie ludzi, zwróć uwagę na to, że kiedy poruszany jest jakiś temat lub kiedy mówi jakaś 
określona  osoba,  niewielkie  partie  twoich  mięśni  napinają  się.  Najczęściej  dotyczy  to  mięśni 
bioder,  nóg  i  ramion.  Kiedy  staniesz  się  tego  świadomy  możesz  podjąć  decyzję  i  rozluźnić  te 
obszary,  jednocześnie  obserwując  wszelkie  pojawiające  się  wraz  z  tym  uczucia.  Takie  sytuacje 
dadzą ci bardzo wiele informacji na temat reakcji twojej podświadomości w różnych sytuacjach, a 
dzięki świadomej kontroli możesz ustanowić nowe pozytywne reakcje.

 

Używając bardzo podobnych metod możesz stać się świadomym wszelkich podświadomych myśli 
i obrazów, które przemykają ci przez głowę w określonych sytuacjach, czy w obecności pewnych 
osób.  Wiele  osób  traktuje  te  obrazy  dokładnie  tak  samo  jak  emocje.  Jeśli  przedstawiają  one  coś 
niemiłego, starają się je stłumić. 

Znacznie 

efektywniejszym sposobem na poradzenie sobie w takim 

przypadku  jest  relaksowanie  umysłu.  Aby  tego  dokonać  skup  swoją  uwagę  na  swoim  otoczeniu. 
Na przykład zwróć uwagę na jakiś przedmiot w twoim otoczeniu, uświadom sobie jego kształt i 
kolor, czy posłuchaj jednego z otaczających cię dźwięków i zwróć uwagę na jego ton, zabarwienie i 
głośność.  Albo  dotknij  czegoś  i  postaraj  się  zwrócić  uwagę  na  ciężar  tego  przedmiotu,  jego 
temperaturę  i  kształt.  Robienie  każdej  z  tych 

rzeczy 

prowadzi  do  zrelaksowania  umysłu,  co 

pozwala na pokierowanie swoimi myślami w sposób świadomy. Jest to także bardzo dobry sposób 
na lepsze poznanie swojego otoczenia.

 

Przeprogramowywanie

 

Twoja podświadomość będzie robiła pewne 

rzeczy w 

określony sposób, tak długo, jak długo nie 

nauczysz jej inaczej, albo tak długo, jak długo nie nauczy się tego sama, obserwując kogoś innego. 
Wielu  ludzi  nauczyło  się  tego  w  trakcie  nauki  jazdy  samochodem.  Początkowo  musieli  się 
koncentrować  na  każdym  poszczególnym  działaniu.  Po  pewnym  czasie  można  zostawić 
prowadzenie  podświadomości,  a  samemu  zająć  się  rozmową,  słuchaniem  czy  oglądaniem 
widoków.  Ale  jeśli  taka  osoba  zmieni  samochód,  szczególnie  na  taki  z  automatyczną  skrzynią 
biegów,  to  wyuczone  wzorce  zachowań  powodują  wiele  problemów.  Podświadomość  musi  się 
nauczyć  nowego  sposobu  jazdy.  Dokładnie  tak  samo,  jak  wzorce  zachowań  fizycznych,  działają 
wzorce myśli, a są one o wiele trudniejsze do zmienienia niż wzorce fizyczne, choć oczywiście i tego 
można  dokonać  przy  odrobinie  uporu.  Większość  z  nas  musi  to  zrobić,  abyśmy  mogli  się  dalej 
rozwijać.

 

Świadomy  umysł  jest  odpowiedzialny  za  programowanie  i  ustalanie  wzorców  reakcji  myślowych, 
które potem przejmuje podświadomość. Jeśli pragniesz zmienić  jakąś nawykową reakcję swojej 
podświadomości, musisz utrzymywać nowy pożądany wzorzec w świadomości, aż do chwili, kiedy 
twoje 

ku 

nie  zaakceptuje  go  jako  nowego  nawyku.  To  właśnie  istota  rzeczy  w  pozytywnym 

myśleniu,  afirmacjach  i  terapii  hipnozą.  Podświadomość  jest  bardzo  podatna  na  powtarzane 
sugestie,  ale  jeśli  programowanie  nie  zostało  zakończone,  podświadomość  zawróci  do  dawnych 
nawyków,  kiedy  tylko  skończysz  z  powtarzaniem.  Brak  wytrwałości  jest  przyczyną  bardzo  wielu 
porażek. Użycie sugestii to nie pomachanie czarodziejską różdżką. Nie da się tego robić określoną 
ilość  razy,  przez  określony  czas,  a  potem  położyć  się  i  obserwować  jak  praca  idzie  do  przodu. 
Bardziej  przypomina  to  użycie  łopaty.  Trzeba  nią  pracować  do  czasu  aż  osiągnie  się  pożądany 
rezultat. W istocie należy powtarzać sugestie lub afirmacje tak długo, dopóki podświadomość nie 
przekona się, że to, co mówisz to prawda. Dopiero wtedy ustali się nowy nawyk. W zależności od 
istniejącego  poziomu  lęku,  zwątpienia  i  ilości  przeciwstawnych  poglądów,  możesz  potrzebować 
tylko  jednej  afirmacji,  czy  sugestii,  ale  też  może  się  zdarzyć,  że  będzie  potrzebny  i  milion. 
Niezależnie od tego, ile ich będziesz potrzebował, tajemnica leży w tym, aby stosować je tak długo, 
aż nie osiągniesz pozytywnych rezultatów.

 

Jakie  rezultaty  mam  na  myśli?  Nienawiść  może  się  zmienić  w  miłość,  poczucie  zagrożenia  i 
niższości w pewność siebie, frustracja w akceptację, a poczucie bezcelowości w potężną ambicję. 

background image

Właściwie  nie  istnieją  żadne  granice  tego,  jak  bardzo  możemy  zmienić  samych  siebie,  a  w 
konsekwencji  również  dotyczące  nas  reakcje  innych  ludzi.  Aby  tego  dokonać,  wystarczy  jedynie 
wyznaczyć cel, chcieć go osiągnąć i uparcie do niego dążyć. Niektórym może się to wydawać zbyt 
trudne, ale jeśli postanowisz nie wykorzystać narzędzi, które mogą zmienić twoje życie, to winić za 
to możesz tylko siebie.

 

Powiększanie mocy

 

Jedną z funkcji twojej podświadomości jest dystrybucja mocy i energii. Nie jest ona źródłem energii 
- to funkcja wyższej jaźni - ale jej nawyki determinują do jak dużego zapasu energii masz w danej 
chwili  dostęp.  Twój  potencjał  energetyczny  jest  nieograniczony,  ale  twój  efektywny  zapas  energii 
jest  zależny  od  podświadomych  nawyków  i  przekonań.  Aby  powiększyć  ilość  energii,  będziesz 
musiał  znaleźć  jakiś  sposób  na  to,  aby  zmienić  ograniczające  przekonania,  które  wcześniej 
ustanowiłeś.

 

Wszystko  na  świecie  dzieje  się  na  skutek  przemiany  jednej  formy  energii  w  inną.  Stwierdzenie  to 
jest prawdziwe przy wszelkich wydarzeniach twojego życia, a także, kiedy woda przemienia się w 
parę,  czy  kiedy  benzyna  napędza  silnik  w  twoim  samochodzie.  Zasób 

mana, 

jaki  w  danej  chwili 

przepływa przez twój system determinuje twój obecny stan zdrowia, poziom twojej pewności siebie, 
siłę  twojego  wpływu  na  innych  i  to  jak  łatwo  jesteś  w  stanie  osiągnąć  zamierzone  cele.  Jeśli 
będziesz  miał  niewielki  zasób  energii,  to,  pomimo  że  twoja  podświadomość  przyjmuje  twoje 
sugestie i afirmacje, to i tak ich efekty w twoim życiu będą niewielkie. Im większy zasób energii jest 
w  twojej  dyspozycji,  tym  większy  jest  twój  wpływ  i  rym  większe  są  efekty  twoich  działań. 
Zgromadzenie  dużej  ilości  energii  może  nawet  spowodować,  że  wątpliwości  i  lęki  odejdą  po 
znacznie  mniejszej  ilości  afirmacji  czy  sugestii.  Pomyśl  tylko  jak  bardzo  wzrasta  twoja  pewność 
siebie, kiedy jesteś całkowicie zdrowy. A zdrowie to nic innego jak duży przepływ energii. Im jest on 
większy, tym czujesz się zdrowszy.

 

Ważną sprawą  jest  niemylenie  energii  płynącej  z  energią,  która  jest  zmagazynowana  w  napięciu 
fizycznym  i  mentalnym.  Kiedy  jesteś  przepełniony  płynącą  energią,  czujesz  się  pełen  życia,  pełen 
zdrowia,  szczęśliwy,  pewny  siebie  i  silny,  a  żaden  rodzaj  pracy  nie  jest  dla  ciebie  męczący.  Kiedy 
jesteś wypełniony nie poruszająca się energią związaną z napięciem, przede wszystkim odczuwasz 
poirytowanie,  jesteś  nerwowy,  skory  do  kłótni,  a  każda  praca  męczy  cię  już  po  kilku  chwilach. 
Różnica  pomiędzy  tymi  dwoma  stanami  jest  mniej  więcej  taka,  że  kiedy  wypełnia  cię  energia 
płynąca,  czerpiesz  jej  zasoby  z  całego  wszechświata,  zaś,  kiedy  jesteś  spięty,  to  jedyne  zasoby, 
których  używasz pochodzą  ze  zgromadzonych w  ciele  rezerw.  Na przykład,  można  porównać  tę 
sytuację  do  podlewania  kwiatów.  Gdy  chcesz  zwiększyć  wypływ  wody  z  węża  zwykle  odkręcasz 
bardziej kurek, zaś w stanie spięcia twoje działania polegałyby na ściskaniu węża, aby wydusić z 
niego jeszcze kilka kropli.

 

Jak podłączyć się do energii uniwersalnej? Samo świadome pragnienie nie załatwi sprawy. Musisz 
zacząć  władać  procesem,  który  nakłoni  twoją  podświadomość  do  wytwarzania  i  składowania 
większych ilości energii. Ten proces można podzielić na trzy kategorie: wizualizacyjną, sugestywną i 
kinestetyczną. Poniżej podaję przykłady na każdą z powyższych:

 

Kategoria wizualizacyjną

 

Wyobraź  sobie,  że  stoisz  pod  wodospadem  czystej,  wywołującej  uczucie  łaskotania  energii,  która 
nasącza każdą komórkę twojego ciała.

 

Wyobraź sobie, że linie światła łączą cię z wszystkimi gwiazdami i galaktykami. Potem wyobraź 
sobie, że ich energia dociera do ciebie przez te linie w formie fal światła.

 

Kategoria sugestywna

 

Powtarzaj sobie sugestię, że wypełnia cię nieograniczony zasób energii uniwersalnej.

 

Nuć mantry mocy, takie jak OM, czy 

aumakua kia manawa.

 

Wsłuchaj się kompletnie w pełną mocy muzykę.

 

Kategoria kinestetyczną

 

Oddychaj powoli i głęboko, aż do chwili, w której poczujesz się silnie naenergetyzowany.

 

Zrób kilka energicznych ćwiczeń, a potem postaraj się podekscytować w pozytywny sposób.

 

Połączenie

 

Wyobraź  sobie,  że  osiągasz  coś,  czego  bardzo  pragniesz;  powtarzaj,  że  posiadasz  nieograniczony 
zasób energii, aby tego dokonać; postaraj się wzbudzić swój entuzjazm, wyobrażając sobie, że to 

background image

osiągasz, oraz wobec wszelkich potencjalnych tego korzyści. Następnie przywołaj silną świadomą 
intencję, stwierdzającą, że będziesz do tego 

d

ąż

ył.

 

To ćwiczenie jest oczywiście sposobem na zmobilizowanie i zmotywowanie twojej podświadomości, 
do tego, aby 

zacz

ę

ła 

dążyć od określonego celu oraz dostarczenie odpowiedniej ilości energii, do 

tego, aby dany cel mógł się zamanifestować.

 

Mówienie do siebie

 

Twoja podświadomość cały czas słucha tego wszystkiego, o czym myślisz, mówisz, a także zdaje 
sobie  sprawę  z  twojego  nastawienia  do  danych  sytuacji  i  wydarzeń.  Zawsze  również  przekazuje 
wszelkie uczucia, obrazy i własne nastawienia świadomemu umysłowi, aby mógł zadecydować, co 
z  nimi  zrobić.  Te  przekazywane  odczucia  często  są  stymulowane  przez  wydarzenia  zewnętrzne, 
niekoniecznie  związane  z  codziennym,  nawykowym  myśleniem.  Niezależnie  od  tego,  jaka  jest 
twoja  świadoma  reakcja  na  te  przekazy,  twoja  podświadomość  traktuje  tę  reakcję  jako 
bezpośredni  rozkaz.  Poza  instynktownymi  potrzebami  i  procesami,  takimi  jak  na  przykład  głód, 
czy procesy trawienne, twoja podświadomość nie zawiera niczego poza tym, co sam postanowiłeś 
tam  umieścić,  pozwoliłeś  umieścić,  albo  nie  zwróciłeś  uwagi,  że  umieszczono.  Tak  czy  inaczej 
twoja  podświadomość  będzie  ciągle  przekazywać  wiele  informacji  do  twojej  świadomości,  tak 
abyś mógł je osądzać i oceniać, niezależnie od tego, czy zdajesz sobie sprawę, skąd pochodzi dana 
informacja.

 

Podświadomość potrzebuje uwagi i zabiega o nią. Jeśli nie dostanie jej od ciebie, to postara sieją 
zdobyć od innych. Twoich rodziców, nauczycieli, kolegów i przyjaciół, czy przywódców politycznych, 
albo  religijnych.  Jak  wiele  idei,  spośród  wszystkich,  o  których  mówisz  i  w  które  wierzysz  są 
naprawdę  twoje  własne?  A  jak  wiele  przejąłeś  od  innych  ludzi  nie  poświęcając  czasu  na 
przemyślenie  ich?  Posłuchaj  czasami  tego,  co  mówisz,  a  możesz  być  zaskoczony  jak  wielu  innych 
ludzi mówi twoimi ustami. Jeśli ty nie pokierujesz swoją podświadomością, zrobi to ktoś inny.

 

Ostatecznym mistrzostwem panowania nad swym ukrytym ja, jest roztoczenie świadomej kontroli 
nad  swoim 

ku. 

Ważne  jest,  żebyś  to  właśnie  ty  wziął  swój  ą  podświadomość  pod  opiekę.  Nie 

chodzi  tutaj  o  to,  abyś  świadomie  kontrolował  wszelkie  jej  działania  -  jak  bicie  serca,  czy 
chodzenie. Ale dobrze jest mówić jej, co powinna robić, nawet, jeśli robi to automatycznie. W ten 
sposób poprawisz znacznie efektywność wszelkich działań.

 

Bardzo  prostą,  ale  niezwykle  efektywną  techniką  jest  mówienie  do  swojej  podświadomości 
każdego ranka, tak jakbyś mówił do kogoś, kto czeka z niecierpliwością na wszelkie polecenia i 
instrukcje. Dzięki temu może się okazać, że masz niezwykły zapał do pewnych rzeczy. Oczywiście 
nie do wszystkich, ponieważ ciągle będą takie, które będziesz odbierać obojętnie i takie, na które 
nie będziesz miał żadnej ochoty. Ale powinieneś wydawać instrukcje tak długo, aż nie osiągniesz 
pozytywnych  rezultatów.  W  pewien  sposób  twoja  podświadomość  przypomina  biurokratyczną 
instytucję,  gdzie  panuje  pewna  określona  rutyna  w  wykonywaniu  pewnych  działań.  W  tym 
przykładzie twoja świadomość jest nowo mianowanym dyrektorem, który zamierza wprowadzić 
zmiany do starych procedur. We wszelkich obszarach, gdzie korzyści dla „pracowników” są jasne, 
nie  będzie  żadnego  oporu.  W  tych  miejscach  gdzie  korzyści  nie  są  oczywiste,  albo  stare  drogi 
postępowania są z pozoru efektywniejsze, opór może być silny. Poprawna i efektywna współpraca 
wymaga,  aby  „pracownicy”  uważali,  że  jesteś  szczery  i  abyś  wprowadzał  nowe  rozwiązania  tak 
długo, aż staną się one rutyną.

 

Aby  dobrze  spełniać  swą  kierowniczą  rolę  sugeruję,  abyś  użył  techniki  opracowanej  przez  dr. 
Fryderyka  Einkerenkoettera.  Polega  ona  na  zwracaniu  się  do  swojej  podświadomości  jak  do 
pojedynczej istoty. Zamiast tego należy mówić do swoich myśli, uczuć i ciała mniej więcej tak:

 

„Myśli,  posłuchajcie  mnie!  Chcę,  żebyście  przestały  być  takie  rozbiegane,  i  żebyście  przestały 
marnować  energię  na  lęki,  wątpliwości,  zmartwienia  i  dawne  wspomnienia,  które  nie  powodują 
nic dobrego w naszym życiu. Od teraz chcę, żebyście były tylko myślami dobrymi, pozytywnymi i 
przepełnionymi  miłością.  Chcę,  abyście  dotyczyły  planów,  życiowych  celów  i  sposobów  na 
pomaganie  innym,  a  także  metod  na  ulepszanie  mnie  i  samych  siebie.  Myśli,  myślcie  tylko 
pozytywnie.  A  jeśli  napotkacie  jakieś  inne  negatywne  myśli,  to  wyrzućcie  je  i  wróćcie  do  bycia 
pozytywnymi myślami”.

 

„Uczucia,  posłuchajcie  mnie!  Chcę,  abyście  przestały  zagłębiać  się  w  lękach  i  obawach,  dawnych 
urazach i gniewie, poczuciu winy, w zazdrości i wszelkich tym podobnych 

rzeczach. 

Jeśli napotkacie 

coś takiego, to nie krępujcie się i pozwólcie sobie na chwilkę odczuć, ale zaraz potem wróćcie do 

background image

bycia dobrymi uczuciami.  Chcę, abyście były przepełnione miłością, sukcesem i pewnością siebie. 
Chcę, abyście właśnie tak odczuwały przez cały czas począwszy od teraz”.

 

„Ciało,  posłuchaj  mnie!  Jesteś  wspaniałym  ciałem,  i  robisz  te  wszystkie  cudowne 

rzeczy, 

jak 

pompowanie krwi, czy odnawianie komórek, a ja nie muszę poświęcać temu najmniejszej uwagi. 
Ale  teraz  chcę,  aby  wszystko  to  funkcjonowało  jeszcze  lepiej.  Chcę,  abyś  powiększyło  nasz  zapas 
energii,  naszą  siłę  i  zdrowie.  Abyś  było  bardziej  umiejętne  i  pełne  gracji  we  wszystkim,  co  robisz, 
abyś  używało  skład

ników  odżywczych  zawartych  w  pokarmie  i  powietrzu  nawet  lepiej,  niż 

robisz to w tej chwili. I chcę, abyś zaprzestało robienia tego wszystkiego, co odbiera nam siłę, 
energię i zdrowie”.

 

„Dziękuje wam Myśli, dziękuje wam Uczucia, dziękuje ci Ciało J i dziękuję ci Boże we mnie!”

 

Oczywiście  możesz  dowolnie  modyfikować  ten  scenariusz,  tak  aby  lepiej  dopasował  się  do 
twoich  potrzeb.  Wykorzystaj  go  do  osiągnięcia  jeszcze  większego  poziomu  mistrzostwa  nad 
swoim ukrytym ja.

 

Twoja Wyższa Jaźń

 

 Nadświadomość, czy też Wyższa Jaźń z huny, w języku hawajskim jest nazywana 

aumakua. 

Słownikowo definiuje się ją jako „osobistego Boga” albo „całkowicie godną zaufania osobę”. W 
hunie słowo to ma znaczenie „Bóg wewnątrz”. Ponieważ tajemny kod języka hawajskiego jest 
naszym  kluczem  do  rozumienia  huny,  nie  możemy  rozpocząć  omawiania  tego  tematu  w 
lepszym miejscu, niż od przeanalizowania ukrytych znaczeń słowa 

aumakua.

 

Rodzicielska jaźń

 

Pierwsza sylaba 

au 

oznacza „ja” lub Jaźń”. 

Makua 

tłumaczy się jako „rodzic” (niezależnie czy 

będzie  to  ojciec  czy  matka).  Więc  prostym  tłumaczeniem  będzie  „rodzicielska  jaźń”.  Pierwsi 
misjonarze, którzy przybyli na Hawaje sądzili, że jest to jakaś odmiana kultu przodków, ale to, 
co kahuni mieli na myśli mogło być raczej opisane jako „źródłowa  jaźń”, ponieważ wiedzieli 
oni, że w istocie pochodzimy od ducha, 

zaś nasi rodzice i przodkowie nie są naszymi stwórcami, a 

raczej  kanałami,  dzięki  którym  duch  mógł  się  zmaterializować.  Dowód  poświadczający  tę  tezę 
można  znaleźć  w  słowie 

kupuna, 

oznaczającym  przodków.  Można  je  między  innymi 

przetłumaczyć  jako  „źródło  podświadomości”  -  odniesienie  do  przekonań,  wierzeń  i  fizycznego 
dziedzictwa, które podświadoma pamięć przenosi z pokolenia na pokolenie.

 

Au makua 

można przetłumaczyć jako „twój ojciec” zaś 

a 'u makua 

jako „mój ojciec”. Zwróć na to 

uwagę,  ponieważ  za  chwilę  wrócę  do  tych  dwóch  znaczeń  i  wyjaśnię,  jak  ważne  mogą  się  one 
okazać. 

Au 

oznacza  również  „starszy”,  co  odnosi  się  do  aspektu  rodzicielskiego  i  wskazuje,  że 

Wyższa Jaźń jest lepiej rozwinięta od fizycznej osobowości.

 

To samo słowo może również oznaczać „przepływ”, czyli odniesienie do przepływu 

mana 

pomiędzy 

świadomością,  podświadomością  i  nadświadomością,  a  także  do  przepływu  myśli,  czyli  porad, 
które dostajemy od naszego Wyższego Ja. Inne znaczenia odnoszą się do pływania i oblewania, co 
wskazuje na fakt, że Wyższe Ja obdarza nas energią 

mana 

oraz uczy jak żyć. Słowo 

makua 

było 

potem  używane  na  określenie  „Boga  Ojca”  chrześcijan.  Wszystkie  te  znaczenia  tworzą  wspólnie 
obraz wysoko rozwiniętego, wspierającego ducha opiekuńczego i idealnego rodzica.

 

Manifestujący się duch

 

Sylaba 

ma 

nosi znaczenie „dzięki pomocy”. Jako część słowa 

aumakua 

odnosi się do roli Wyższej 

Jaźni  w  tworzeniu  okoliczności  i  wydarzeń.  Kiedy  dodamy  do  tego  znaczenie  sylaby 

kua, 

odnoszącej  się  do  rzeźbienia  w  drewnie,  tkactwa  i  metalurgii,  to  stwierdzenie  staje  się  jeszcze 
bardziej  jasne.  Są  to  analogie  prezentujące  proces  przemieniania  się  niematerialnej  myśli  w 
materialne  doświadczenie.  Ta  treść  jest  dodatkowo  podkreślana  przez  znaczenie  sylaby 

maku, 

które mówi o „krzepnięciu, krystalizowaniu i tężeniu”.

 

W  naukach  huny,  widzialna  fizyczna  materia,  oraz  wszelkie  wydarzenia  istnieją  najpierw  jako 
formy  myślowe,  czy  używając  wygodnego  określenia  Edwarda  Rusella,  „pola  M”  materii 

aka, 

naładowanej minimalną ilością 

mana, 

potrzebną do utrzymania ich w specyficznym wzorcu. Aby 

cokolwiek  mogło  zaistnieć  w  widzialnej  i  nadającej  się  do  zmierzenia  formie,  musi  zostać 
sprowadzone  ze  świata  myśli  do  naszej  trójwymiarowej  rzeczywistości.  A  to  może  się  stać 
wyłącznie wtedy, kiedy składające się z 

aka, 

pola M otrzymają wystarczającą ilość energii 

mana, 

do  tego,  aby  się  zamanifestować.  Najprawdopodobniej  cały  nasz  fizyczny  wszechświat  istniał 

background image

najpierw  jako  ogromne  pole  M,  powstałe  dzięki  pierwotnej  istocie,  a  potem  zamanifestował  się 
fizycznie dzięki ładowaniu tego pola przez 

mana, 

uniwersalną energię pierwotną.

 

Na  znacznie  mniejszą  skalę,  my,  ludzie,  robimy  coś  bardzo  podobnego.  Otaczamy  się  polami  M, 
które sami tworzymy i z biegiem  lat zasilamy je naszą mowa, aż wreszcie staje się to działaniem 
nawykowym,  które  wykonujemy  poza  świadomością.  Co  nie  zmienia  faktu,  że  odpowiednio 
zasilone pola M, tworzą nasze osobiste doświadczenia.

 

Manifestacja  osobistej  rzeczywistości  wymaga  współpracy  ze  strony  wszystkich  trzech  jaźni,  choć 
często  świadomie  nie  zdajemy  sobie  z  tego  sprawy.  Oto  krótki  opis,  który  pozwala  lepiej 
zrozumieć, co zachodzi w trakcie tego procesu:

 

1.   Świadomość skupia swoją uwagę na jakimś obiekcie, wydarzeniu, bądź myśli.

 

2.      Podświadomość  traktuje  ten  punkt  skupienia  uwagi  jak  wydarzenie  i  zachowuje  pamięć  o 
nim.

 

3.    Nadświadomość  używa  tego  wspomnienia  jako  planu,  i  na  jego  podstawie  tworzy  fizyczną 
rzeczywistość.

 

Przedstawiony  powyżej  proces  jest  wersją  bardzo  uproszczoną,  ale  oddającą  rzeczywistość  dosyć 
dokładnie.  Jeśli  nie  ma  żadnych  konfliktów,  czy  ograniczających  przekonań  albo  wątpliwości, 
samo skoncentrowanie na czymś uwagi mobilizuje nadświadomość do działania. Wyobraź sobie, 
że na przykład usłyszałeś jakieś niecodzienne imię_ i pozwoliłeś swojemu umysłowi koncentrować 
się na nim przez chwilę. Jeśli twoje kanały są oczyszczone, to pojawi się ono na różne sposoby, co 
najmniej kilkakrotnie, bez żadnego świadomego dążenia z twojej strony, aby na nie natrafić. Jeśli 
świadomie skoncentrujesz się na czymś i uznasz to za prawdę, to twoja podświadomość uczyni z 
tego  nawyk,  a  nadświadomość  sprawi,  że  stanie  się  to  mniej  lub  bardziej  trwałym 
doświadczeniem w twoim życiu.

 

Nadświadomość  tworzy  twoje  fizyczne  doświadczenia  na  podstawie  świadomych  i 
podświadomych myśli. Nie potrzebuje pobierać energii z tych dwóch jaźni, ponieważ jest w stałym 
kontakcie  z  nieograniczoną  energią  wszechświata.  Teoria  twierdząca,  że  aby  umożliwić 
nadświadomości  zrobienie  czegoś,  konieczne  jest  najpierw  dostarczenie  jej  odpowiedniej  ilości 
energii,  jest  błędna  i  powoduje  wiele  nieporozumień  pośród  studentów  huny.  Najlepszym 
dowodem jest fakt, że tego typu manifestacje zachodzą w naszym życiu bez przerwy, a wszystko to 
bez  udziału  świadomości,  czy  gromadzenia  dodatkowego  potencjału  energetycznego.  Ale 
jednocześnie  zgromadzenie  takiego  potencjału,  szczególnie,  jeśli  jest  to 

mana 

emocjonalna  daje 

zwykle znacznie lepsze rezultaty. Dlaczego?

 

Budowanie  dodatkowego  zasobu 

mana 

poprzez  pragnienie,  entuzjazm,  wizualizacje,  głębokie 

oddychanie  i  tak  dalej,  pomaga  w  uwalnianiu  się  od  wszelkich  ograniczeń  i  wątpliwości,  które 
przeszkadzają w manifestowaniu się twoich pragnień. Innymi słowy, to  twoja  podświadomość, a 
nie  nadświadomość  potrzebuje  dodatkowego  zasilania  energią 

mana. 

Przekonania  są 

naładowanymi  energią  wzorcami.  Niektóre  z  nich  posiadają  większy  ładunek  od  innych.  Można 
również  powiedzieć,  że  niektóre  są  „głośniejsze”,  dzięki  czemu  twoja  nadświadomość  może 
usłyszeć  je  znacznie  łatwiej.  Aby  zmienić  swoje  obecne  doświadczenia  musisz  zmienić  istniejące 
wzorce albo  sprawić,  aby nowe  stały  się  tak  „głośne”,  żeby  zagłuszyły  wszystkie  inne.  Świadome 
zwiększanie  zasobów 

mana 

i  utrzymywanie  w  umyśle  swoich  intencji  jest  najlepszą  metodą  na 

pozbycie  się  dawnych  lęków  czy  wątpliwości.  Można  więc  sformułować  bardzo  prostą  zasadę 
głoszącą, że manifestacja następuje za uwagą. To oznacza, że im więcej poświęcisz czemuś uwagi, 
nie  ma  znaczenia  świadomie  czy  nieświadomie,  tym  większe  prawdopodobieństwo,  że  to  coś 
zamanifestuje się w twoim życiu. Im „czystsza” będzie to uwaga, tym dokładniejsze będą rezultaty, 
a im bardziej rozproszona uwaga, tym bardziej mieszane będą jej efekty. Świadoma uwaga jest 
kwestią wyboru, a podświadoma uwaga kwestią nawyku. Twoja nadświadomość zawsze stworzy 
to,  na  czym  skupiasz  uwagę,  niezależnie  od  tego,  czy  jest  to  przez  ciebie  postrzegane  jako 
pozytywne  czy  negatywne.  Ale  musisz  pamiętać,  że  zawsze  może  cię  ona  nakierować  na  lepszą 
drogę, pod warunkiem, że będziesz chciał posłuchać.

 

Boski duch

 

Badając  dalej  znaczenia  słowa 

aumakua, 

dochodzimy  do  tego,  że  sylaba 

akua 

oznacza  boga, 

ducha  albo  moc  boską.  Koncepcja  wewnętrznego  boga  jest  bardzo  podobna  do  tego,  co  mówił 
Jezus  w  Nowym  Testamencie.  Choć  jest  ona  tak  osobista,  że  rozumie  j  ą  bardzo  niewielu.  Jeśli 
przyjrzeć się uważniej temu zagadnieniu, okazuje się, że Jezus mówiąc o Bogu Ojcu miał na myśli 

background image

dokładnie  to,  co  kahuni  mają  na  myśli  mówiąc  o  Wyższej  Jaźni.  Na  początku  tego  rozdziału 
zwróciłem uwagę na to, aby zapamiętać znaczenia „twój ojciec” i „mój ojciec”. Przeczytaj uważnie 
Ewangelię,  a  zauważysz,  że  Jezus  w  każdym  pojedynczym  przypadku  mówił  o  „Moim  Ojcu”  i 
„Twoim  Ojcu”.  „Pozwól,  aby  twe  światło  lśniło  wobec  ludzi,  dając  im  dowód  twych  dobrych 
uczynków  i  chwały  twego  Ojca  w  niebie”  (Mateusz  5:16);  „Masz  więc  być  doskonałym,  tak  jak 
doskonały  jest  twój  Ojciec  w  niebie”  (Mateusz  5:48);  „Wszystkie  rzeczy  dostaję  od  mojego  Ojca” 
(Łukasz  10:22);  „I  oddają  wam  królestwo,  tak  jak  mój  Ojciec  oddał  je  mnie”  (Łukasz  22:29). 
Wszystkie te odwołania do mojego i twojego ojca są wyraźną wskazówką, że Jezus mówiąc to miał 
na myśli Wyższą Jaźń.

 

Wszystko  to  staje  się  jeszcze  bardziej  zrozumiałe,  jeśli  weźmiemy  pod  uwagę  pojedynczy 
przypadek,  kiedy  Jezus  mówi  o  „Naszym  Ojcu”.  Dzieje  się  to  w  Ewangelii  św.  Mateusza  6:9,  w 
trakcie kiedy Jezus wyjaśnia jak się prawidłowo modlić. Fraza ta została przetłumaczona na język 
hawajski  i  brzmi: 

E  ko  makou  Makua. 

Ponieważ  w  języku  hawajskim  jest  szesnaście  różnych 

określeń na słowo „nasz”, kahuni, którzy pomagali tłumaczyć Biblię musieli być bardzo precyzyjni, 
aby  uniknąć  niewłaściwej  interpretacji.  Słowo  użyte  tutaj  oznacza  pojedynczy  przedmiot 
posiadany indywidualnie  przez wielu ludzi. W języku polskim miałoby to odzwierciedlenie, gdyby 
na przykład ktoś powiedział do grupy niespokrewnionych ze sobą ludzi: „Powinniśmy uhonorować 
naszego  ojca  w  Dniu  Ojca”.  Więc  Jezus  mówił  o  indywidualnej  nadświadomości  każdego 
człowieka. Warto wspomnieć, że Łukasz całkowicie pomija określenie „nasz”.

 

Spojrzenie  na  buddyzm  i  jogę  ujawnia,  że  również  one  zawierają  charakterystyczny  dla  huny 
pogląd  o  istnieniu  indywidualnego,  osobistego  „boskiego  ja”.  Buddyści  kłaniają  się,  nie  sobie 
nawzajem,  ale  „Ja  Buddy”  innej  osoby.  Niektórzy  jogini  oddają  cześć  Matce,  która  jest  niczym 
innym jak określeniem żeńskiego aspektu 

aumakua.

 

Co więc z Bogiem Absolutnym, Ostatecznym Istnieniem? Otóż taka istota musi istnieć, bowiem bez 
niej  nie  istniałby  wszechświat.  Ale  nie  należy  mylić  tej  istoty  z  osobistą  nadświadomością  każdej 
istoty.  Bardzo  aroganckim  i  na  dodatek  niemożliwym  jest  założenie,  że  człowiek,  taki,  jakim  go 
znamy i widzimy jest ostatecznym osiągnięciem ewolucji. Stwierdzenie, że pomiędzy człowiekiem, a 
Ostateczną  Perfekcją  nie  ma  niczego,  jest  absurdalne.  Z  czystej  logiki  wypływa,  że  musi  być  coś 
pomiędzy.  Można  powiedzieć,  że  bluźnierstwem  jest  stwierdzenie,  że  Ostateczne  Istnienie  nie 
mogło stworzyć czegoś pomiędzy sobą a człowiekiem.

 

Oczywiście  większość  religii  mówi  o  wyższych  istotach  nazywanych  aniołami,  ale  są  one  od 
pewnego czasu niemodne. Huna sugeruje, że warto by było ponownie przyjrzeć się  tej koncepcji, 
bowiem na wiele sposobów nadświadomość, taka, jąkają znamy z huny, jest bardzo podobna do 
koncepcji  anioła  stróża.  Można  wymienić  kilka  wspólnych  elementów,  takich  jak  to,  że  zawsze 
pozostaje ona w kontakcie z najwyższym istnieniem, daje nam rady jak być jeszcze lepszymi i jest 
gotowa zawsze służyć pomocą, kiedy tylko poprosimy w odpowiedni sposób.

 

Odpowiedni sposób nie ma nic wspólnego z błaganiem  i poniżaniem się. Chodzi tu raczej o  jasne 
określenia  danej  sytuacji  i  tworzenie  dotyczących  jej  zrozumiałych  wskazówek.  W  Psalmach  i 
Ewangeliach (na przykład w Psalmie 23 i w Modlitwie Pańskiej) mówca prosto określa fakty i daje 
proste  wskazówki,  co  do  czynów,  które  mają  zostać  podjęte.  Ujmując  to  w  prosty  sposób, 
odpowiednią metodą jest powiedzenie swojej Wyższej Jaźni, co robić, poprzez słowa, myśli, uczucia 
i obrazy, podziękowanie  jej za to, że właśnie to realizuje  i ostatecznie uniknięcie wszelkich myśli 
zawierających  strach  i  wątpliwości.  Twoja  nadświadomość,  osobisty  wewnętrzny  bóg,  będzie 
bardzo aktywna w twoim życiu, jeśli postanowisz użyć właśnie takiej metody komunikacji.

 

Koncepcja bardzo osobistego wewnętrznego boga nie neguje wcale użyteczności modlenia się do 
Jezusa,  Buddy,  świętych  czy  jakiegokolwiek  boga  lub  bogini  z  jakiejkolwiek  religii.  Implikuje  ona 
jedynie,  że  niezależnie,  do  kogo  adresujesz  swe  modlitwy,  najpierw  przechodzą  one  przez  twoje 

aumakua. 

A ponieważ twoja Wyższa Jaźń jest częścią ciebie samego, to w ostatecznym rachunku 

to ty sam nawiązujesz kontakt z jakimikolwiek istotami wyższymi. Twoje Wyższe Ja nie potrzebuje 
żadnej pomocy w swych działaniach, więc możesz mu zaufać, że poradzi sobie z nimi i zrobi to w 
najlepszy z możliwych sposobów.

 

Tak więc  jedyne, co musisz zrobić, aby efektywnie  używać tego systemu, to uznać możliwość, a 
potem zaakceptować jako hipotezę, że masz Wyższą Jaźń, która pragnie ci pomagać w drodze do 
perfekcji. Może ci ona pomóc w pozbyciu się wszelkich niepotrzebnych negatywnych okoliczności, 
które  nawiedzają  twoje  życie,  a  także  może  ci  pomóc  zrozumieć  te,  które  są  negatywne,  ale 

background image

konieczne dla twojego rozwoju. Nigdy nie jesteś sam. Huna pokazuje, że Bóg jest czymś znacznie 
bardziej osobistym, niż wyobrażało to sobie wielu ludzi.

 

Stowarzyszenie wyższych jaźni

 

Wszystko  i  wszyscy  mają  swoje 

aumakua. 

Każda  związana  ze  sobą  grupa  istot,  czy  obiektów 

posiada swego grupowego ducha, którego kahuni nazywali Stowarzyszeniem Wyższych Jaźni 

(poe 

aumakua). 

Ten  grupowy  duch  jest  nie  tylko  zebranymi  w  jednym  miejscu  indywidualnymi 

Wyższymi  Jaźniami,  ale  wielką  całością,  taką  jak  na  przykład  twoje  składające  się  z  miliardów 
komórek  ciało.  Gdzie  tylko  da  się  wyróżnić  jakiś  konkretny  obszar  albo  grupę,  istnieje  tam 
Stowarzyszenie Wyższych Jaźni, które wyraża w pełniejszy sposób tworzące je indywidualne Wyższe 
Jaźnie.

 

Na  przykład,  rasa  ludzka  ma  swoje 

aumakua, 

którego  jesteś  częścią,  tak  samo  jak  twój  naród, 

lokalna  społeczność,  w  której  żyjesz,  twoja  rodzina,  kościół,  kluby,  ludzie  z  twojej  pracy  i  każda 
inna  grupa,  której  jesteś  częścią.  Aby  otrzymać  pomoc  lub  radę,  możesz  skontaktować  się  ze 
swoją Wyższą Jaźnią, albo też możesz nawiązać kontakt z 

poe aumakua 

jakiejś grupy, a efekty 

będą analogiczne.

 

Kontaktowanie się z Wyższą Jaźnią

 

Twoje 

aumakua 

działa w twoim życiu, czy jesteś tego świadomy, czy nie. Jednakże im większa jest 

twoja świadomość tego faktu, tym pomoc udzielana ci przez Wyższą Jaźń jest bardziej efektywna 
i owocna. Świadomy kontakt prowadzi do szybszej manifestacji wszystkiego tego, czego pragniesz 
w swoim życiu. Poniżej podaję kilka najlepszych sposobów na stworzenie takiego kontaktu.

 

1.  Wewnętrzne  poszukiwania.  Nie  jest  to  droga  prosta,  ale  była  ona  używana  przez  wielu 
świętych i dociekliwych mistyków na całym świecie. Tutaj podaję tylko jeden prosty wariant. Siądź 
gdzieś w spokojnym miejscu, zamknij oczy i zadaj sobie pytania: Kto jest świadomy, że tutaj siedzi? 
Kto jest świadomy tego ciała, myśli, odczuć? Kto jest świadomy, że jest świadomy? Zadawaj sobie 
takie pytania wraz z każdym nadchodzącym odczuciem, myślą i wrażeniem, które się pojawią. I 
co  najważniejsze  nie  oczekuj  żadnej  konkretnej  odpowiedzi,  ani  nie  staraj  się  takowej  wymyślić, 
czy  wymusić.  Po  jakimś  czasie  (niestety  nie  jestem  w  stanie  powiedzieć  dokładnie,  po  jakim), 
dotrzesz  do  bardzo  zmienionego  stanu  świadomości,  który  będzie  znamionował  nawiązanie 
kontaktu z Wyższym Ja.

 

2.     

Docenienie  chwili  obecnej.  Jest  to  metoda,  której  może  użyć  każdy.  Wszystko,  czego 

wymaga to przywiązywanie uwagi do każdej formy piękna, tego, co cię otacza oraz chwalenie i 
docenianie wszystkiego, co dobre. Aby tego dokonać musisz naprawdę mocno skupić się na chwili 
obecnej  i  unikać  wszelkiej  formy  krytyki  oraz  wszelkich  analiz.  Kiedy  ci  się  to  już  uda,  będziesz 
odczuwać  jakbyś  ekspandował,  co  znamionuje  nawiązanie  kontaktu  z  Wyższym  Ja.  Zwykle 
osiągnięcie dobrych rezultatów wcale nie zabiera dużo czasu.

 

3.   Świadomość energii. W pewnym sensie twoje 

aumakua 

może być postrzegane jako czysta 

świadoma  energia.  Kahuni  używali  do  tego  symboli  takich  jak  piękne  światło,  muzyka, 
niesamowity  smak  albo  zapach,  w  zależności  od  preferencji  danej  osoby.  Najczęściej  spotykaną 
kombinacją  jest  wyobrażanie  sobie,  że  jest  się  otoczonym  przez  światło  i  odczuwa  się 
przepływającą przez ciało energię. Wraz z pewną praktyką staje się to świadomością, a nie tylko 
wyobrażeniem i znamionuje nawiązanie kontaktu z Wyższym Ja.

 

4.   Spotkanie z mędrcem. Ta technika zaczyna się jako mentalne wyobrażenie, aby z czasem 
przekształcić  się  w  kontakt  z  Wyższym  Ja.  Wyobraź  sobie,  że  podróżujesz  jakąś  ścieżką,  aby 
spotkać się z mędrcem. Potem, kiedy już docierasz do niego, wyobraź sobie, że poucza cię on (lub 
ona  -  płeć  nie  ma  tu  żadnego  znaczenia),  co  do  twojego  życia.  Wiedz  jednak,  że  jedyne,  czego 
możesz oczekiwać to porada. Proces podejmowania decyzji pozostaje całkowicie w twoich rękach. 
Jeśli  wydaje  ci  się,  że  dostajesz  jakieś  polecenia,  to  oznacza,  że  jakaś  część  twojej 
podświadomości zaburza ten kontakt.

 

5.  Ekspandowanie  swej  jaźni.  Ta  technika  wymaga  szczególnej  zdolności  rozszerzania  swej 
jaźni na otoczenie, tak abyś w efekcie czuł, że jakikolwiek otaczający cię obiekt, nie jest bardziej 
obcy  niż  twoja  własna  ręka  czy  noga.  Stopień  poczucia  jedności  jest  dokładną  miarą  twego 
kontaktu  z  nadświadomością.  Kiedy  już,  używając  jakiejkolwiek  metody,  nawiążesz  kontakt  ze 
swoją nadświadomością, możesz po prostu cieszyć się nim albo też skoncentrować na tym, czego 
pragniesz  i  co  twoja  nadświadomość  mogłaby  wprowadzić  do  twego  życia.  Stały  kontakt  z  nią 

background image

jest ważną drogą, poprzez którą możesz lepiej władać swoim życiem.

 

11

 

Kilka słów o snach

 

 Chiński filozof śnił kiedyś, że jest motylem, który śni, że jest człowiekiem. Kiedy się obudził nie był 
pewien, czy jest ciągle motylem, który śnił, że jest człowiekiem, czy jest człowiekiem, który śnił, że 
jest motylem.

 

Sednem  tej  historii  jest  to,  że  świat  snów,  w  który  wchodzimy  każdego  wieczoru  jest  tak  samo 
ważny i realny jak ten bardziej świadomy i zwyczajny, do którego przywykliśmy.

 

Większość  z  nas  jest  kulturowo  uwarunkowana,  aby  przywiązywać  małą  uwagę  do  snów,  w 
efekcie  czego  ignorujemy  jedną  trzecią  naszego  życia.  Bowiem  sen  nie  jest  zapomnieniem.  Jest  to 
czas nauki, zabawy, pochwały, krytyki i równowagi - komunikacji z Wyższą Jaźnią i innymi siłami 
oraz ludźmi. Jest to inny wymiar, w którym jesteśmy czasami znacznie bardziej aktywni niż w tym.

 

Jeśli  nigdy  nie  badałeś  świata  snów,  teraz  nadszedł  czas,  aby  to  zrobić.  Odnajdziesz  w  nim 
przygodę, wiele niespodzianek, cudowne piękno i prawdopodobnie część brzydoty i zła. Będziesz 
podróżować  po  ogromnym  niezbadanym  obszarze  swego  umysłu,  gdzie  spotkasz  przyjaciół, 
wrogów i samego siebie w wielu przebraniach.

 

Proces śnienia

 

Każda  istota  ludzka  śni  co  noc.  Jest  wiele  dowodów  wskazujących  na  to,  że  tak  samo  jest  ze 
zwierzętami. Ale my zajmiemy się tutaj ludźmi. Nawet, jeśli nie jesteś w stanie przypomnieć sobie 
jednego  jedynego  snu  przez  całe  swoje  życie,  to  nie 

oznacza, 

że  nie  śnisz,  a  jedynie  to,  że  nie 

pamiętasz snów.

 

Fakt, że wszyscy śnią jest od dawna znany studentom wiedzy ezoterycznej, a również i naukowcy 
udowodnili go w swoich laboratoriach w stopniu, który ich satysfakcjonuje. Według naukowców w 
trakcie  nocy  nasz  sen  przechodzi  przez  kilka  cykli,  a  sny  można  podzielić  na  dwie  kategorie. 
Pierwszą jest „prosty” sen, w którym wykonujemy normalne codzienne czynności, dokładnie tak jak 
na  jawie,  zaś  drugi  rodzaj  snów  to  sny  dłuższe,  dziwniejsze  i  wydające  się  łamać  wszelkie  prawa 
czasu,  przestrzeni  i  logiki.  Właśnie  z  powodu  tego  rodzaju  snów  są  one  tak  często  uważane  za 
niegodne uwagi.

 

Badania  świadcząc  tym,  że  musimy  śnić  -jest  to  nieodzowne  dla  naszego  zdrowia  fizycznego  i 
psychicznego. Kiedy w celach eksperymentalnych pozbawia się ludzi marzeń sennych, śnią znacznie 
więcej, kiedy tylko mają okazję spać po raz kolejny, tak jakby chcieli nadrobić stratę. Jeśli proces 
śnienia jest zaburzony przez dłuższy czas, zaczynają śnić na jawie, co nazywa się halucynacjami.

 

W rzeczywistości śnimy przez cały czas. Nie mówię tutaj o idei, że nasze zwykłe, zewnętrzne życie 
jest  snem,  choć  jest  to  bardzo 

znacz

ą

ca 

koncepcja.  Mam  na  myśli,  że  sny  -  wewnętrzne 

doświadczenia i te zwyczajne i „dziwne” - zachodzą cały czas pod powierzchnią naszej codziennej 
świadomości. Większość ludzi została uwarunkowana na to, aby nie przywiązywać do nich żadnej 
wagi. Ale jeśli po prosty usiądziesz, zamkniesz oczy i poczekasz na to, co się stanie, doświadczysz z 
pewnością  jakiegoś  rodzaju  snu,  pomimo  że  jesteś  całkowicie  rozbudzony.  Może  to  stać  się 
natychmiast, bądź zabrać pewien czas, w zależności od twojego obecnego stanu i wcześniejszych 
uwarunkowań. Ale z pewnością będziesz śnić. Jest wiele przekonujących dowodów na to, że częste 
śnienie  na  jawie  skraca  potrzebę  śnienia  w  nocy.  Na  przykład  Tomasz  Edison,  zwykł  drzemać 
siedemnaście  razy  w  ciągu  dnia,  ale  za  to  potrzebował  jedynie  trzech  godzin  snu  w  nocy.  Nie 
używał swoich drzemek po to, aby spać czy odpoczywać, ale celowo po to, aby śnić.

 

Punkt widzenia huny

 

Najbardziej  pospolitym  słowem  określającym  sny  jest 

moe'uhane, 

co  dosłownie  oznacza  „sen 

ducha”. Znaczeniem źródłowym tego powiedzenia jest „duch uwalnia się i idzie do innego miejsca”. 
Szczególnie  odnosi  się  to  do  snów,  które  mamy  w  trakcie  głębokiego,  mocnego  snu.  Zgodnie  z 
tradycją hawajską w jego trakcie, twój duch wyrusza w podróż, odwiedza miejsca i ludzi, spotyka 
inne duchy, doświadcza przygód i dostaje wiadomości od 

aumakua, czyli 

wyższej jaźni. Wszystkie 

te wydarzenia są zapamiętywane jako sny.

 

Pośród  wielu  snów  pojawiają  się  także  sny  z  podświadomości,  które  informują  nas  o  obecnym 

background image

stanie zdrowia i o tym, co zrobić, aby go poprawić. Inne sny z tego samego źródła informują nas o 
związkach  z  innymi  ludźmi,  przekonaniach  na  własny  temat  oraz  świata,  który  cię  otacza. 
Niektóre  sny  pochodzą  bezpośrednio  z  Wyższej  Jaźni,  choć  i  tak  są  one  interpretowane  i 
przekazywane  przez  podświadomość.  Ten  rodzaj  snów  informuje  nas  o  naszym  rozwoju 
duchowym, a czasami daje nam wiedzę o rzeczach, która dopiero mają się wydarzyć.

 

Są telepatyczne sny, które przychodzą do nas od ludzi, których znamy w tym sennym wymiarze, a 
nawet takie, które pochodzą od sytuacji, bądź ludzi, których nie znamy. Zwykle ma to związek z 
tragedią, bądź niebezpieczeństwem, ponieważ silne emocje produkują dużą ilość 

mana, 

co może 

uaktywnić  telepatyczne  postrzeganie.  Dodatkowo  są  sny,  w  których  odbieramy  instrukcje,  bądź 
informacje od bardziej zaawansowanych istot i sny, w których podróżujemy w naszym ciele 

aka 

do 

miejsc w tym i innych wymiarach.

 

W  hunie  są  różne  słowa  określające  różne  rodzaje  snów. 

Hihi  'o 

odnosi  się  do  snów 

przypominających  stan  hipnozy  -  tych,  które  pojawiają  się  w  stanie  półsnu,  lekkiej  utraty 
świadomości,  bądź  kiedy  jest  się  w  lekkim  transie.  Ukrytym  znaczeniem  tego  słowa  jest 
„dostrzeganie  prawdy,  bądź  rzeczywistości”.  Jest  to  dokładnie  ten  stan,  w  którym  jasnowidz 
dostraja się do przedmiotów i wydarzeń.

 

W  codziennym  języku  pojawia  się  określenie 

kaha'ula 

oznaczające  sny  erotyczne.  Ukrytym 

znaczeniem tego słowa jest „uświęcone miejsce”, czy „gwałtownie wzrastający duch”. Idea zawarta 
w tych dodatkowych znaczeniach ma wiele wspólnego z integracją wewnętrzną - koncepcją znaną 
i rozumianą przez kahunów, ale obcą dla większości ludzi.

 

Moemoea 

jest  czymś,  co we  współczesnych  czasach  można  by  nazwać snem zaprogramowanym, 

czyli takim, który został wywołany celowo, aby wspomógł i wskazał drogę do osiągnięcia pragnień. 
Ukryte znaczenia to „zastawianie sieci” i „podążanie wprost do czegoś”.

 

I  wreszcie  mamy 

ho  'ike  na  ka  po 

„objawienia  nocy”,  sny,  które  są  wiadomościami,  bądź 

przesłaniem od Wyższego Ja.

 

W  trakcie  dnia  nasza  świadomość  jest  u  steru  i  wymiar  fizyczny  jest  postrzegany  dzięki  danym 
dostarczanym  przez  podświadomość.  Kiedy 

zasypiamy  nasza  podświadomość  stopniowo 

zaprzestaje podawania nam danych z tego wymiaru, a zaczyna przekaz z innego.

 

Ten inny wymiar nie ma tych samych właściwości, co wymiar postrzegany przez świadomość 
na  jawie.  Należy  też  zwrócić  uwagę  na  fakt,  że  świadomość  jest  całkowicie 

zale

ż

na 

od 

danych  zmysłowych  przekazywanych  przez  podświadomość.  Aby  podświadomość  mogła 
dostarczać  tych  danych  musi  używać  języka  uniwersalnych  symboli,  a  także  wspomnień 
zaszłych już doświadczeń. Tak więc sen jest zwykle reprezentacją doświadczeń, a nie samym 
doświadczeniem.  Dlatego  właśnie  z  naszego  punktu  widzenia  sny  mogą  się  wydawać  takie 
nielogiczne. Jeśli chcemy się dowiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło, musimy nauczyć się 
jak interpretować symboliczny język podświadomości.

 

Interpretowanie snów

 

Ucząc  się  interpretować  własne  sny  nie  opieraj  się  na  sennikach,  które  dogmatycznie 
zakładają, że taki a taki symbol zawsze oznacza taką to a taką rzecz. Co prawda są pewne 
symbole,  które  wydają  się  być  wspólne  dla  większości,  jeśli  nawet  nie  dla  wszystkich  ludzi, 
niezależnie od miejsca na świecie, z którego pochodzą, ale większość snów jest unikalna i tylko 
twoja. Na przykład, jeśli lubisz koty, to kot w twoim śnie będzie pozytywnym symbolem, jeśli 
zaś ich nienawidzisz, to może on być negatywnym przesłaniem. Innym przykładem jest most. 
Dla większości ludzi będzie on symbolizował przejście z jednego etapu życia w drugi, ale jeśli 
jesteś  inżynierem  to  może  on  mieć  związek  wyłącznie  z  twój  ą  pracą.  Sny  mogą  być 
prawidłowo  interpretowane  tylko  w  kontekście  twojego  życia  i  pomimo  że  inni  ludzie  czy 
książki mogą pomóc w interpretacji, to ostatecznie będzie ona pochodzić z twojego wnętrza.

 

Dokładnie  tak  jak  święte  księgi,  sny  mogą  mieć  wiele  poziomów  znaczeń.  Można  brać  je 
dosłownie. Jeśli planujesz podróż i śni ci się podróż, to sen najprawdopodobniej ujawnia jakieś 
szczegóły  dotyczące  twoich  planów.  Z  drugiej  strony,  ten  sen  może  również  dotyczyć  zmian 
zachodzących  w  twojej  świadomości.  To  będzie  alegoryczny  poziom  interpretacji  i  prawda, 
którą  on  przekazuje  wcale  nie  musi  negować  dosłownego  poziomu.  Jest  wiele  snów,  które  są 
alegorią czy metaforą. Jeśli śni ci się, że odpada ci głowa, być może podświadomość stara ci 

background image

się  przekazać,  że  z  jakiegoś  powodu  „tracisz  głowę”.  Kiedy  we  śnie  pojawia  się  śmierć,  to 
bardzo rzadko należy traktować to dosłownie. W praktycznie wszystkich wypadkach oznacza 
to  śmierć  sytuacji,  sposobu  myślenia  czy  danych  warunków.  A  dokładniej  taki  sen  sugeruje 
stworzenie symbolicznej śmierci po to, aby uniknąć prawdziwej. Ten sen może mówić: „Zmień 
swoje życie albo je utracisz”.

 

W  większości  wypadków  postacie  z  twoich  snów  reprezentują  ciebie,  bądź  fakty  dotyczące 
ciebie,  albo  jakieś  jakości,  które  podziwiasz  w  innych  osobach,  bądź  też  jakieś  własne  złe 
cechy,  które  przenosisz  na  inne  postacie.  Właśnie  dlatego  zaraz  po  sprawdzeniu  dosłownego 
znaczenia twoich powiązań z pojawiającymi się postaciami (mogą to być krewni, przyjaciele, 
sławy,  bądź  obcy),  załóż,  że  są  oni  tylko  lustrami  pewnych  części  ciebie,  i  popatrz,  jakich 
jeszcze może dostarczyć ci to informacji.

 

Pomimo  że  twoje  sny  są  całkowicie  związane  z  tobą,  jest  kilka  ogólnych  tematów  i  symboli, 
które  są  wspólne  dla  większości  ludzi,  chyba  że  ktoś  ma  jakieś  dziwne  powiązanie  z  daną 
sytuacją,  bądź  przedmiotem.  Wspomniałem  już  o  idei  mostu  reprezentującego  przejście 
pomiędzy  okresami  życia.  Inne  symbole  z  tej  samej  kategorii  to  przechodzenie  rzeki,  podróż 
ścieżką  lub  drogą,  jazda  pociągiem  lub  lot  samolotem.  Domy,  hotele  i  mieszkania 
reprezentują  przekonania  na  własny  temat 

i  na  temat  własnego  życia,  gdzie  każdy  pokój  jest 

osobnym przedziałem myślenia. Samochód zwykle reprezentuje fizyczne ciało, wehikuł dla twojego 
ducha, ale może też reprezentować całą istotą poruszającą się przez świat. Trzęsienia ziemi mogą 
oznaczać  nagłe  zmiany  w  życiu,  ale  mogą  też  sugerować,  że  coś  w  twojej  obecnej  sytuacji  jest 
niestabilne.  Zwierzęta  mogą  być  aspektami  twojej  własnej  zwierzęcej  natury  a  ptaki  mogą  być 
posłańcami  wyższych  myśli.  Woda  może  oznaczać  podświadomość,  jakości  psychiczne  lub 
emocje.  Wspinaczka  najczęściej  odnosi  się  do  rozwoju  duchowego.  Ubrania  są  odbiciem 
nastawienia  i  przyzwyczajeń,  a  jeśli  śnisz,  że  coś  jest  nie  tak  z  twoim  ubraniem,  to 
najprawdopodobniej oznacza to, że coś jest nie tak ze sposobem, w jaki przedstawiasz się światu.

 

Wielu  ludzi  ma  powtarzające  się  sny,  to  znaczy  takie,  które  pojawiają  się  wielokrotnie  w  trakcie 
całego życia, bądź w okresie jakiegoś czasu (na przykład kilku tygodni). Są one szczególnie ważne, 
ponieważ  wskazuj  ą  na  to,  że  twoja  podświadomość,  bądź  nadświadomość  bardzo  się  starają 
przekazać jakąś wiadomość. Kiedy ta wiadomość zostanie zrozumiana i kiedy coś z tym zrobisz 
na jakimkolwiek poziomie świadomości, taki sen znika. Kolejną prawie tak samo ważną sprawą 
jak  powtarzające  się  sny,  są  powtarzające  się  tematy.  Kiedy  już  przyzwyczaisz  się  do  tego,  żeby 
zapamiętywać swoje sny, będziesz w stanie przypomnieć sobie wiele snów następujących po sobie 
w  trakcie  jednej  nocy.  Jeśli  je  zapiszesz  i  porównasz,  być  może  okaże  się,  że  jest  to  ta  sama 
informacja powtarzana na wiele różnych sposobów, tak jakby upewniano się, że ją zrozumiałeś.

 

Jest  wiele  technik,  które  mogą  pomóc  w  interpretacji  snów.  Jeśli  nauczyłeś  się  dobrze 
współpracować  ze  swoją  podświadomością  przy  pomocy  wahadła,  możesz  użyć  go,  aby  pomóc 
sobie  w  interpretacji,  bowiem  to  przecież  twoja  podświadomość  przekazała  ci  ten  sen.  Czasami 
możesz, kładąc się spać, postanowić, że ten sam sen przyśni ci się ponownie, ale tym razem będzie 
on jasny i zrozumiały. Tego samego można zresztą spróbować także w trakcie medytacji. Wraz z 
pewną praktyką informacja pojawi się w formie innego snu, albo wewnętrzny głos wyjaśni, o co w 
nim chodziło.

 

Inną  metodą  interpretacji  snów  jest  technika  pochodząca  z  psychologii  Gestalt.  Polega  ona  na 
mentalnym,  bądź  fizycznym  odgrywaniu  roli  każdego  elementu  snu,  aby  uzyskać  wgląd  w  jego 
znaczenie.  Innymi  słowy  należy  wcielać  się  po  kolei  w  każdą  postać  ze  swojego  snu  i  z  punktu 
widzenia  tej  postaci  odpowiedzieć  sobie  na  pytania,  co  się  czuje  i  jaki  jest  cel  bycia  tutaj.  To 
spowoduje  ogromny  napływ  informacji.  Po  postaciach  należy  się  wcielić  w  inne  elementy  snu, na 
przykład w most, w wodę, w drzewo, w zwierzę. Możesz być bardzo zaskoczony głęboką wiedzą, 
której dostarczy ci to doświadczenie.

 

Inną prostszą metodą jest uświadomienie sobie skojarzeń, jakie nasuwają ci poszczególne elementy 
snu.  Biała  róża  może  kojarzyć  ci  się  z  niewinnością,  lew  z  dumą  lub  niebezpieczeństwem.  Kiedy 
odkryjesz  wszystkie  skojarzenia  i  powiążesz  je  ze  swoim  życiem,  znaczenie  tego  snu  może 
natychmiast stać się jasne.

 

Przedstawiłem  tutaj  oczywiście  tylko  ogólne  informacje  na  temat  interpretacji  marzeń  sennych. 
Można znacznie rozwinąć temat, odwołując się do innych książek.

 

background image

Niezwykłą,  ale  interesującą  i  dosyć  efektywną  metodą  rozumienia  snów  jest  tak  zwana 
„zaprogramowana  interpretacja”.  Aby  to  zrobić  należy  najpierw  zapoznać  się  z  jakimś 
konkretnym  słownikiem  lub  systemem  symbolicznym,  takim  jak  astrologia,  numerologia,  bądź 
tarot. Trzeba bardzo dobrze znać symbolikę takiego systemu, a nawet trzymać go koło łóżka, aby 
w razie potrzeby można było do niego zajrzeć. Potem należy powiedzieć sobie, że sny mają mieć 
symbolikę  taką  jak  dany  system.  Sugestię  tę  należy  powtarzać  sobie  bardzo  często.  W  krótkim 
czasie  większość  lub  wszystkie  sny  będą  używały  danej  symboliki.  Wtedy  interpretacja  jest  już 
tylko kwestią świadomego odnalezienia i zinterpretowania symboli.

 

Podrozdział o interpretacji nie byłby kompletny, gdybym nie wspomniał o koszmarach sennych. Są 
one właściwie tylko i wyłącznie reprezentacją intensywnych wewnętrznych konfliktów. Czasami jest 
to  konflikt  pomiędzy  twoim  ciałem  i  substancjami,  które  w  nim  umieszczasz,  ale  częściej  jest  to 
konflikt  emocji  i  idei.  Koszmary  zwykle  pojawiają  się  po  dłuższym  czasie,  w  którym  starasz  się 
świadomie  stłamsić  wewnątrz  siebie  dany  problem.  Są  one  sposobem,  w  który  twoja 
podświadomość  lub  nadświadomość  mówi  „HEJ!!!”,  po  to,  aby  zwrócić  twoją  uwagę.  Jeśli 
koszmary powtarzają się, to postaraj się sam lub z pomocą innych rozwiązać problem, którego one 
dotyczą. To spowoduje, że znikną. Leki, które powstrzymują sny nie są odpowiedzią.

 

Zapamiętywanie snów

 

Wielu  ludzi  ma  kłopoty  z  zapamiętywaniem  snów.  Dzieje  się  tak  ze  względu  na  to,  że  nie 
przywiązują  oni  uwagi  do  snów,  są  nauczeni,  że  sny  są  nieważne  lub  niebezpieczne,  albo  ze 
względu  ha  przykre  doświadczenia  z  koszmarami  w  dzieciństwie.  Jednakże  sny  są  narzędziem  i 
aby  go  używać  trzeba  je  mieć.  Poniżej  przedstawiam  kilka  sposobów,  mogących  pomóc, 
niezależnie od poprzednich doświadczeń.

 

Kiedy kładziesz się spać, powiedz sobie, że chcesz pamiętać sny. Bądź stanowczy i wzmocnij swoje 
postanowienie kładąc koło łóżka długopis i kartkę, abyś mógł zapisać sen, kiedy tylko się pojawi. 
W zależności od tego, ile masz czasu po przebudzeniu, możesz sporządzić pełen zapis, albo kilka 
ogólnych notatek. Pisanie i intencja poprawi twoje zapamiętywanie snów.

 

Jeśli  budzisz  się  rano  i  w  ogóle  nie  pamiętasz  żeby  coś  ci  się  śniło,  nie  wstając,  łagodnie  zmień 
pozycję swojego ciała. Wypróbuj różne pozycje i po prostu leż w każdej z nich przez chwilę, będąc 
otwartym  na  to,  co  się  pojawi.  Zwykle  zapomniany  sen  pojawi  się  w  twoim  umyśle,  kiedy  tylko 
twoje ciało przyjmie pozycję, jaką miałeś podczas snu.

 

Czytaj i myśl dużo na temat snów. To świadome zainteresowanie spowoduje, że podświadomość 
dostarczy ci ich więcej. Spróbuj także oddać się marzeniom na jawie. Poświęć trochę czasu na to, 
aby  usiąść  lub  położyć  się  na  chwilę,  zamknąć  oczy,  zrelaksować  się  i  po  prostu  obserwować 
zawartość swego umysłu. Być może zauważysz, że pewne wyobrażenia są związane ze sprawami 
dnia codziennego, a być może początkowo nie będą się pojawiać żadne obrazy. Jednakże prędzej 
czy później doświadczysz kompletnego snu, będąc całkowicie obudzonym. Objawi się to poczuciem 
trochę innym niż zwykły stan umysłu i będzie spontaniczne, nieoczekiwane i prawdopodobnie nie 
związane w żaden sposób z tym, o czym myślałeś wcześniej. Możesz interpretować marzenia na 
jawie dokładnie tak samo jak nocne sny. To również pomoże ci je lepiej zapamiętywać.

 

Podsumowanie

 

Nie ośmielę się stwierdzić, że wyczerpałem temat snów w tak krótkim rozdziale. Nie dotknęliśmy 
tutaj  nawet  spraw  takich  jak  sny  zaprogramowane,  sny  uzdrawiające,  sny  nauczające,  śnienia 
grupowe,  sny  szamańskie,  halucynacje  i  wielu,  wielu  innych.  Moim  celem  było  zapoczątkowanie 
pewnej przygody. Zwracając uwagę na swoje sny, zdobędziesz wartościową wiedzę na swój temat, 
na temat tego, dokąd dążysz, błędów, które masz jeszcze poprawić. Otrzymasz doskonałe rady na 
wszystkie problemy, a także poprawisz swe zdolności ponadnaturalne.

 

Język snów jest taki sam jak telepatii czy jasnowidzenia. W końcu we wszystkich tych wypadkach 
przemawia  podświadomość.  Po  jakimś  czasie  nauczysz  się  tego  języka  i  staniesz  się  świadomy 
informacji docierających do ciebie z wielu różnych paranormalnych źródeł. Pozwalając snom mieć 
udział w naszym rozwoju duchowym, otwieramy się na wiedzę i nowe umiejętności.

 

Bardzo  wiele  wartościowych  osiągnięć  artystycznych  i  naukowych  miało  miejsce  dzięki  temu,  że 
ludzie  przywiązywali  wagę  do  swoich  snów.  Nie  ma  potrzeby,  abyś  spędzał  jedną  trzecią  swego 
życia nieświadomie. Przeżyj ją. Twoje sny mają jakiś cel. Odnajdź go.

 

background image

12

 

Praktyczne techniki

 

 Medytacja jest najstarszym znanym człowiekowi sposobem na dokonanie zmian w swoim umyśle, 
ciele i świecie zewnętrznym oraz na odkrywanie wszystkiego tego, co kryje się poza „ja”. Słowo to 
jest  używane  przez  rozmaite  organizacje  religijne  i  ezoteryczne  na  całym  świecie.  Jego 
podstawowym  znaczeniem  jest  „myśleć  o  czymś”,  ale  w  praktyce  nie  jest  to  aż  takie  proste.  W 
jodze  proces  medytacji  jest  podzielony  na  trzy  części.  Pierwszą  z  nich  jest  koncentracja,  czyli 
skupienie  uwagi  na  jakimś  przedmiocie,  potem  następuje  właściwa  medytacja,  czyli  dalsze 
skupianie  uwagi.  Zwykle  ludzie  medytujący  kończą  na  tym  etapie.  Kolejnym  i  najbardziej 
zaawansowanym etapem jest kontemplacja, czyli identyfikowanie się z obiektem, nad którym się 
medytuje.

 

Obecnie  można  łatwo  stracić  orientację,  czym  w  istocie  jest  medytacja,  ponieważ  istnieją  dwa 
bardzo  odmienne  nurty  myślowe,  oraz  niesamowita  ilość  różnie  wyjaśnianych  terminów.  Zeń  i 
joga  kładą  nacisk  na  tak  zwaną  „pasywną”  medytację.  Polega  ona  na  tym,  że  umysł  zostaje 
oczyszczony z wszelkich myśli, aby mógł nawiązać kontakt z Kosmiczną 

Świadomością. Prowadzi 

to do samadhi lub satori, unii z Absolutem. Wszystkie dobre rzeczy, takie jak miłość, szczęście, 
bogactwo, zdrowie i moce psychiczne pojawiają się automatycznie i niejako po drodze.

 

Religie judeochrześcijańskie, hipnotyzerzy, okultyści, nauczyciele metod samokontroli umysłu i 
zwolennicy  „pozytywnego  myślenia”  używają  z  kolei  medytacji  aktywnej.  Ten  rodzaj 
medytacji  polega  na  celowym  wypełnianiu  umysłu  pożądanymi  jakościami  i  sytuacjami,  co 
ma doprowadzić do zamanifestowania się ich w życiu danej osoby.

 

Praktyki huny

 

Kahuni używali obu tych metod. Słowem określającym pasywną medytację jest 

nalu, 

zaś do 

określenia  aktywnej  używano  słowa 

no  'ono  'o. 

Dla  obu  tych  wariantów  określono  cztery 

reguły:

 

-   Świadomość, czyli 

ike, 

prowadząca uwagę do obiektu medytacji.

 

-   Uwolnienie, proces nazywany w języku hawajskim 

kala, 

mający na celu wyeliminowanie 

wszelkich wątpliwości i napięcia, które mogłyby przeszkadzać w medytacji.

 

-      Koncentracja,  czyli 

makia. 

Proces  polegający  na  jak  najsilniejszym  skupieniu  się  na 

obiekcie medytacji.

 

-   Odczucia, czyli 

manawa. 

Ta część procesu polega na utrzymaniu silnej koncentracji, aż do 

chwili,  kiedy  osiągnie  się  cel  medytacji.  Zawiera  się  w  tym  również  sugestia  dotycząca 
wysyłania i otrzymywania energii.

 

Wybór pomiędzy medytacją pasywną i aktywną zależy w głównej mierze od celu, który przed 
sobą  stawiasz,  a  także  od  twoich  osobistych  upodobań.  Kahuni  zawsze  są  znacznie  bardziej 
zainteresowani  osiągniętymi  rezultatami,  niż  zastosowaną  techniką.  Najlepszą  techniką  dla 
ciebie jest ta, która działa.

 

Pozycja ciała

 

Bardzo  wielu  ludzi  łączy  w  wyobraźni  słowo  medytacja  z  obrazami  bosych  stóp,  długich 
włosów,  jakiejś  obszernej  szaty  i  spopularyzowaną  przez  joginów  pozycją  „lotosu”.  Może  być 
wygodniej,  jeśli  ściągniesz  buty,  szczególnie,  jeśli  są  ciasne,  ale  wcale  nie  musisz  tego  robić. 
Większość  medytujących  buddystów  jest  ogolona  na  łyso,  więc  długość  włosów  najwyraźniej 
też nie ma większego znaczenia. Luźna, „szlafrokowata” szata jest niewątpliwie wygodna, ale 
dopóki  twoje  ubranie  nie  jest  tak  ciasne,  że  odcina  przepływ  krwi,  wcale  nie  musisz  go 
zmieniać.  Co  do  pozycji,  w  jakiej  należy  siedzieć,  to  jeden  z  pierwszych  i  niewątpliwie 
największych  joginów,  Pantajali,  powiedział,  że  należy  siedzieć  w  wygodnej  pozycji,  choć  nie 
aż tak wygodnej, aby natychmiast zasnąć. Można medytować leżąc, siedząc, stojąc na nogach 
i na głowie, czy nawet wykonując jakąś monotonną pracę. Najważniejsze jest, aby znaleźć na 
tyle  wygodną  pozycję,  aby  wszelkie  odczucia  niewygody  nie  zakłócały  procesu  medytacji. 
Oczywiście należy również wziąć pod uwagę stopień twojego zaawansowania w praktykach 

background image

medytacyjnych,  ich  cel,  oraz  możliwości  sytuacyjne.  Jeśli  dopiero  zaczynasz  swą  przygodę  z 
medytacją,  to  osobiście  polecałbym  wygodne  krzesło  z  dosyć  wysokim  oparciem,  albo 
poduszkę na podłodze, położoną tak, abyś mógł oprzeć plecy o ścianę.

 

Wizualizacja

 

Wizualizacja  jest  bardzo  źle  pojmowaną  zdolnością.  Wielu  ludzi,  którzy  robią  to  całkiem 
dobrze uważa,  że tak nie jest, ponieważ oczekują czegoś zupełnie  innego, od tego, co robią. 
Więc kiedy w instrukcjach do medytacji pojawia się wizualizacja, po prostu poddają się.

 

Każdy  może  wizualizować,  nawet  ludzie,  którzy  urodzili  się  ślepi.  Jeśli  kiedykolwiek 
przywołałeś  jakikolwiek  obraz,  czy  miałeś  obrazowy  sen,  to  oznacza,  że  jesteś  zdolny  do 
wizualizacji.  Niektórzy  ludzie  używają  swej  wyobraźni  częściej,  i  łatwiej  jest  im  o  niej 
opowiadać, ale to oznacza tylko tyle, że mają w tym więcej praktyki. Wizualizacja, choć jest 
wspaniałą  pomocą  w  medytacji,  nie  jest  wcale  warunkiem  koniecznym.  Więc  jeśli  dobrze 
wizualizujesz,  to  w  porządku,  a  jeśli  nie,  to  wcale  się  tym  nie  przejmuj.  Po  prostu  zrób  to 
najlepiej jak potrafisz, a nacisk połóż na inne doznania, w których jesteś lepszy. Mogą to być 
doznania  słuchowe,  odczucia  cielesne  i  inne  formy  wyobraźni.  Robiąc  to,  wkrótce  przekonasz 
się, że wizualizacja nie jest aż tak ważna, a ponadto z czasem przychodzi sama.

 

Relaksacja

 

Bardzo  wiele  z  praktyk,  które  są  uważane  za  medytacje  to  nic  innego  jak  stara,  dobra 
relaksacja. Jest bardzo wiele tak zwanych „systemów medytacji”, które nie zajmują się niczym 
innym  poza  skupieniem  uwagi  na  jakimś  dźwięku,  obrazie  czy  obiekcie.  Prawdziwa 
medytacja wymaga dużej świadomości, uwagi, umiejętności, albo doświadczenia. Relaksacja 
jest zdrowa - uspokaja. Jest doskonałym wstępem do medytacji, ale nie jest medytacją.

 

Jeśli warunki na to pozwalają, to bardzo dobrze jest zrobić kilka ćwiczeń relaksujących przed 
samą  medytacją,  choćby  po  to,  aby  pozbyć  się  napięcia,  uspokoić  emocje  i  oczyścić  umysł. 
Skupienie  swej  uwagi  na  jakimś  obiekcie  daje  relaksujące  efekty,  aleja  osobiście  polecam 
lepszą,  moim  zdaniem,  technikę  oddychania.  Polega  ona  na  czterokrotnym  powolnym 
oddechu. To dotleni twoje płuca i zwiększy twoje wyczulenie na własny oddech. Potem pozwól 
swojej uwadze  dryfować wraz z przepływającymi w naturalny sposób oddechami, tak długo, 
aż poczujesz się rozluźniony. Oczywiście, jeśli wolisz stosować jakąś inną metodę, która działa 
dla ciebie lepiej, to nie wahaj się tego zrobić.

 

Sprowadzenie świadomości do własnego centrum

 

Jest  to  podstawowe  ćwiczenie,  które  dostarcza  fundamentów  pod  wiele  innych  technik,  a 
wykonywanie go samo w sobie zwiększa pewność siebie i równowagę.

 

1.    Wyobraź  sobie,  że  w  twoim  pępku  jest  punkt  światła,  który  umożliwia  ci  kontakt  z 
nieograniczonym źródłem światła, miłości i mocy.

 

2.  Wyobraź sobie, że to światełko wibruje z ogromną prędkością, i 

zaczyna 

promieniować na 

całe twoje ciało. Rób to do chwili, kiedy poczujesz, że jesteś całkowicie otoczony tym światłem.

 

3.    Wyobraź  sobie,  że  wraz  z  każdym  wdechem  otacza  cię  coraz  więcej  światła,  a  wraz  z 
każdym wydechem staje się ono coraz intensywniejsze i silniej wibruje.

 

4.  Utrzymaj świadomość tego wibrującego wokoło ciebie światła, tak długo, jak to tylko jest 
możliwe.

 

Tę  technikę  możesz  praktykować  kiedykolwiek  masz  na  to  ochotę,  w  praktycznie  każdych 
warunkach. Możesz mieć przy tym otwarte lub zamknięte oczy.

 

Tarcza umysłu

 

Wiele  światowych  systemów  psychoreligijnych  posiada  koncepcję  „białego  światła  ochrony”. 
Kahuni  nazywają  je 

la  'a  kea, 

świętym  białym  światłem.  Dobrze  jest  nabrać  nawyku 

otaczania  się  nim  przed  każ

da  sesją  medytacji.  W  niektórych  systemach  jest  to  zalecane, 

ponieważ  w  wypadku  niezastosowania  go  byłbyś  bardzo  podatny  na  jakieś  „negatywne  byty”, 
które tylko czekają na to, aby wskoczyć w ciało medytującego. Powody podawane przez Hunę są 
znacznie  bardziej  rozsądne  i  pragmatyczne.  Powodem  robienia  tego  jest  odgrodzenie  się  od 
podświadomych myśli otaczających cię ludzi, przynajmniej do czasu, aż staniesz się na tyle „silny” 

background image

we własnych myślach, że myśli innych nie będą miały na ciebie żadnego wpływu.

 

1.   Otocz się światłem.

 

2.   Wyobraź sobie, że to światło może zneutralizować i rozpuścić każdą negatywną myśl, jeszcze 
zanim ona do ciebie dotrze.

 

3.      Powtórz  w  myślach  słowo  „tarcza”,  przynajmniej  kilka  razy,  i  powiedz  sobie,  że  za  każdym 
razem, kiedy wypowiesz to słowo światło natychmiast zacznie cię chronić.

 

4.  Użyj swego oddechu - dokładnie tak jak w pierwszym ćwiczeniu, do tego, aby wzmocnić pole 
ochronne wokół siebie. Zrób to oczywiście tylko w przypadku, jeśli czujesz, że jest ci to potrzebnej

 

Faktem jest, że czasami jesteśmy podatni na negatywne stany emocjonalne i myśli innych ludzi - 
czy  to  przyjaciół,  czy  nieznajomych  i  są  one  w  stanie  wpływać  na  nasz  nastrój.  Zmieniający  się 
nastrój czy nagły ból nie zawsze posiadają źródło wyłącznie w nas samych, choć co bardzo istotne, 
reagujemy  tylko  i  wyłącznie  na  to,  na  co  jesteśmy  potencjalnie  wrażliwi  dzięki  naszym  myślom. 
Opiszę tutaj kilka metod, które pozwolą ci na zablokowanie takich negatywnych nadchodzących 
informacji, dzięki czemu będziesz mieć większą swobodę w wyrażaniu samego siebie.

 

Możesz wyobrazić sobie promień światła słonecznego, który oświetla cię dokładnie sponad twojej 
głowy,  coś  w  rodzaju  promienia,  który  czasami  przebija  się  przez  chmury  i  oświetla  jakąś 
niewielką  część  terenu.  Stoisz  więc  w  centrum  takiego  promienia  i  czujesz  jak  okala  cię  ze 
wszystkich stron, odczuwasz ciepło, rozchodzące się po całym ciele, które energetyzuje każdą twoją 
komórkę, zapewniając ci  bezpieczeństwo. Kiedy roztacza ono nad tobą swoją ochronę, oczyszcza 
wszelkie  negatywne  myśli  i  uczucia,  które  są  w  tobie  i  jednocześnie  oczyszcza  wszystko  to,  co 
nadchodzi do ciebie z zewnątrz. Nic, co nie jest dobre, nie może przejść przez to światło.

 

Ta  prosta  technika  obronna  będzie  odpowiednia  dla  większości  ludzi,  ale  ma  ona  wiele  różnych 
wariantów.  Możesz  na  przykład  wyobrazić  sobie,  że  twoje  ciało  albo  aura  są  wypełniane  przez 
sznur, który łączy cię z twoim Wyższym Ja. Możesz mentalnie włączyć przycisk, który wypełni cię 
ochronną energią. Niektórzy ludzie lubią wyobrażać sobie siebie samych wewnątrz przezroczystego 
jajka,  a  są również  tacy, którym  wystarcza  świadomość,  że  ich Wyższe  Ja  ochrania  ich  jak  anioł 
stróż.  Nie  ma  większego  znaczenia,  w  jaki  sposób  się  ochraniasz.  Ważne  jest,  abyś  robił  to,  jeśli 
czujesz potrzebę.

 

Stosując  te  techniki  często  odczujesz,  że  bóle,  takie  jak  na  przykład  bóle  głowy  znikną  lub 
zmniejszą się prawie natychmiast, a twój nastrój będzie miał tendencję do tego, aby znacznie się 
poprawić. Warto używać tych technik wszędzie tam, gdzie bez powodu czujesz się nie najlepiej, a 
także w towarzystwie ludzi, którzy bez powodu działają ci na nerwy.

 

Jeśli  odczujesz,  że  te  techniki  nie  działają,  to  możesz  mieć  pewność,  że  twój  zły  nastrój  albo 
odczucia są spowodowane twymi własnymi myślami, i należy popracować nad tym w inny sposób.

 

Jak pozytywnie wpłynąć na innych

 

Jedną  rzeczą  jest  ochranianie  się  przed  negatywnym  wpływem  innych,  a  inną  jest  roztaczanie 
swego  pozytywnego  wpływu  na  innych.  Wszyst

ko  ma  swoje  miejsce  i  czas.  Poniżej  podaję 

technikę, której możesz spróbować, kiedy już będziesz gotowy na bycie bardziej asertywnym.

 

1.  Otocz się polem światła.

 

2.    Wybierz  kolor,  który  odpowiada  twemu  celowi.  Może  to  być  na  przykład  wzmacniający 
przyjaźń róż, albo zielony dla poprawiania współpracy, czy też niebieski dla uspokojenia. Nie 
ma czegoś takiego jak złe i dobre kolory. Po prostu zdaj się na swoje wyczucie i wybierz ten, 
który odpowiada ci najbardziej.

 

3.    Wyobraź  sobie,  że  ten  kolor  rozszerza  się  i  przenika  wszystko  i  wszystkich  w  twoim 
otoczeniu. Możesz wyobrazić sobie, że ten kolor przybiera postać czystego światła, mgiełki czy 
nawet farby w sprayu. Wszystko, co tylko pomoże ci to sobie wyobrazić.

 

4.    Robiąc  to  wszystko  wzbudź  w  sobie  silne  przekonanie,  że  użyty  kolor  wywiera  dokładnie 
taki wpływ, jakiego sobie życzysz.

 

Możesz spróbować tego  po to, aby poprawić warunki panujące w twoim domu  i pracy, aby 
ochronić  ludzi,  miejsca  lub  przedmioty,  o  które się  niepokoisz,  albo  do  tego,  aby  wpłynąć  na 
ludzi w pozytywny sposób. Pamiętaj jednak, że: tą metodą nie możesz kontrolować innych 
ludzi, możesz jedynie wpływać na nich i to tylko do punktu, na który sami się podświadomie 
zgodzą.  Ciągle  będą  mieli  własną  wolną  wolę,  a  im  bardziej  twój  pozytywny  i  przynoszący 
korzyści będzie twój wpływ, tym większe prawdopodobieństwo, że się na niego zgodzą.

 

background image

Jak neutralizować niechciane sugestie

 

Niechciane  negatywne  sugestie,  czy  wypowiedzi,  które  powiększają  twój  lęk  i  wątpliwości 
mogą wypłynąć od innych ludzi, z reklam czy nawet z twoich własnych ust. Mogą one bardzo 
wpływać na twoje zdrowie, samopoczucie, emocje i poczucie pewności siebie, szczególnie, jeśli 
będziesz je akceptować bezkrytycznie. Cechą charakterystyczną jest to, że zwykle przedstawia 
sieje jako fakty, podczas gdy są one wyłącznie opiniami. Nie musisz akceptować takich sugestii. 
Tutaj opisuję kilka metod jak sobie z nimi poradzić:

 

1.    Uświadom  sobie,  że  dane  stwierdzenie  może  działać  jako  negatywna  sugestia  (co  może 
wymagać pewnej praktyki w przywiązywaniu uwagi do tego, co słyszysz i czytasz).

 

2.    Natychmiast  powiedz  sobie  w  myślach,  albo  na  głos  „To  nieprawda.  Nie  akceptuję  tego. 
Unieważniam to!”

 

3.    W  myślach  albo  na  głos  powiedz  sobie  zdanie,  które  jest  całkowitym  przeciwieństwem. 
Wyrażeniem tego, w co wierzysz lub chciałbyś wierzyć, że jest prawdą, a aktualnie nią nie jest.

 

4.    Użyj  opisanej  wcześniej  tarczy  umysłu,  jeśli  negatywna  sugestia  była  połączona  z 
negatywną emocją.

 

Kiedy już zaczniesz używać tej techniki, może okazać się, że używasz jej dosyć często i przez 
dłuższy  czas.  Jest  to  dowodem  na  to,  ile  negatywnych  emocji  i  myśli  jest  obecnych  w  naszym 
świecie. Zwróć również uwagę na własne uczucia i słowa, ponieważ negatywne sugestie, które 
dajesz sobie samemu są znacznie bardziej destruktywne niż te, które dostajesz od innych ludzi. 
Tej techniki można użyć również do zneutralizowania negatywnej krytyki.

 

Jak radzić sobie z emocjonalnym zdenerwowaniem

 

Jedną  z  niesamowitych  tajemnic  ciała  jest  to,  że  odczuwanie  jakiejkolwiek  silnej  negatywnej 
emocji, jest fizjologicznie niemożliwe, jeśli twoje mięśnie są rozluźnione.

 

Następnym razem, gdy poczujesz się zdenerwowany, albo nawet nadmiernie podekscytowany, 
wypróbuj tę technikę.

 

1.   Otocz się światłem.

 

2.   Delikatnie złóż dłonie, w taki sposób, aby stykały się tylko koniuszkami palców.

 

3.      Wraz  z  wdechem  wyobraź  sobie,  że  światło  z  centrum  twojego  ciała  (pępka)  przepływa  do 
wszystkich tych obszarów, które są w twoim ciele najbardziej spięte. Wymaga to trochę praktyki i 
na samym początku możesz spróbować wyobrażać to sobie na końcu każdego oddechu, a nie w 
jego trakcie.

 

4.   Kiedy wydychasz, wyobraź sobie, że energia emocjonalna wypływa do otaczającego cię pola 
światła, gdzie rozpuści się i zneutralizuje, pozostawiając twe mięśnie miękkimi i zrelaksowanymi.

 

Jeśli  poświęcisz  na  to  od  minuty  do  pięciu  minut,  za  każdym  razem,  kiedy  odczujesz 
zdenerwowanie, powinieneś zauważyć zdecydowaną różnicę. Tej techniki można również użyć do 
wywołania  rozluźnienia  w  każdej  innej,  nie  tylko  stresującej  sytuacji.  Powolny  głęboki  oddech 
znacznie pomaga w osiągnięciu dobrych rezultatów.

 

Jak zastosować energetyczną pierwszą pomoc

 

Każdy z nas posiada zdolność generowania energii w dłoniach. Może być ona użyta do pomocy 
samemu  sobie  i  innym.  Stanie  się  dobrze  wyszkolonym  uzdrowicielem  wymaga  sporej  praktyki  i 
nauki, ale możesz uzyskiwać niezłe rezultaty z tym, co masz tu i teraz. Ta technika jest doskonała 
na pomniejsze bóle, skaleczenia, sińce, zakwaszone mięśnie, bóle żołądka i tym podobne. Zwykle 
bóle zmniejszą się albo znikną zupełnie, a proces leczenia ulegnie znacznemu przyspieszeniu.

 

l.  Otocz  się  światłem.  Wraz  z  wdechem  wyobraź  sobie,  że  światło  z  twojego  centrum  (pępka) 
przepływa do twoich dłoni. Wraz z wydechem wyobraź sobie, że to światło promieniuje z twoich 
dłoni.

 

2.  Zatrzyj energicznie ręce, aby jeszcze bardziej wzmocnić przepływ energii. Być może będziesz w 
stanie poczuć emisję, jeśli przytrzymasz ręce blisko siebie.

 

3.   Przytrzymaj ręce nad bolącym miejscem lub skaleczeniem dotykając go albo trzymając dłonie 
kilka centymetrów ponad nim. Wyobraź sobie, że energia przenika w głąb ciała i neutralizuje ból. 
Wyobrażanie  sobie  energii  jako  koloru  jest  bardzo  przydatne.  Powtórz  kroki  l  i  2,  aby  wzmocnić 
przepływ jeszcze bardziej.

 

4.   Kiedy skończysz, osiągnąwszy pożądany efekt przepłucz dłonie, strząśnij nimi energicznie albo 

background image

dotknij  nimi  podłogi,  aby  rozładować  jakikolwiek  negatywny  ładunek,  który  mogłeś  niechcący 
pobrać.

 

Pamiętaj o tym, że jest to tylko pierwsza pomoc. Użyj wszelkich innych środków potrzebnych do 
tego, aby wspomóc proces leczniczy w danej sytuacji.

 

Świadomy obserwator

 

Istnieje ogromna liczba sposobów, w jakie można medytować i równie wiele powodów, dla których 
się to robi. Poniżej podaję rodzaj pasywnej medytacji, która jest wystarczająco prosta, aby mógł się 
jej  podjąć  początkujący,  a  jednocześnie  dostatecznie  głęboka,  aby  usatysfakcjonować 
zaawansowanego  mistrza.  Jej  celem  jest  rozwinięcie  wewnętrznej  świadomości,  tak  abyś  mógł 
badać  zawartość  i  strukturę  swego  umysłu.  Jeśli  już  praktykowałeś  wcześniejsze  ćwiczenia,  to 
powinieneś od razu zauważyć różnicę pomiędzy medytacją pasywną i aktywną.

 

1. Usiądź w wygodnej pozycji, otocz się światłem, weź głęboki oddech i zamknij oczy.

 

2.  Następnie skup swoją uwagę na naturalnym rytmie swojego oddechu do momentu, aż twoje 
emocje  uspokoją  się,  a  ciało  zrelaksuje.  Potem  skieruj  swoją  uwagę  do  własnego  wnętrza  i 
utrzymuj  ją  na  myślach,  dźwiękach  i  odczuciach,  które  pojawią  się  w  twoim  umyśle.  Po  prostu 
obserwuj jak się zmieniają, pojawiają i znikają.

 

3.    Utrzymaj  swoją  rolę  świadomego  obserwatora.  Odłóż  na  bok  osądy,  oczekiwania  i  krytykę. 
Cokolwiek  się  dzieje  jest  w  porządku  i  właśnie  takie  ma  być.  Możesz  doświadczyć  wizji, 
wspomnień, głosów, odczuć, czegoś jeszcze innego albo niczego w ogóle. Obserwuj, zapamiętuj jak 
wiele się da, unikaj interpretacji i cały czas utrzymuj świadomą uwagę.

 

4.  Kiedy skończysz, po prostu weź głęboki oddech i otwórz oczy.

 

Jeśli przypadkiem zaśniesz, to nie martw się tym specjalnie, po prostu następnym razem postaraj 
się tego nie robić. Jeśli chcesz, to możesz zapisać swoje doświadczenia, choć nie jest to konieczne. 
Rób to tak długo, jak tylko zechcesz, i modyfikuj sam proces, aby dopasować go do swoich potrzeb. 
Możesz  na  przykład  na  początku  zadać  jakieś  pytanie,  a  potem  odnieść  do  niego  swoje 
doświadczenie,  albo  możesz  poprosić  o  kontakt  z  własnym  Wyższym  Ja  i  wszelkie  nadchodzące 
odczucia interpretować właśnie pod tym kątem. Nie ma złych i dobrych sposobów na medytację.

 

Medytacja kreatywna

 

 Pośród  wszelkich  metod  używanych  przez  kahunów,  moim  zdaniem,  najpotężniejszymi  są 
techniki 

tiki. 

Słowo 

tiki 

(a dokładnie w języku hawajskim 

ki'i) 

jest znane większości ludzi z Zachodu 

jako  oznaczające  rzeźbione  drewniane  figurki.  Jeśli  chodzi  o  kahunów,  to  uważają  oni 

tiki 

za 

mentalne, przepełnione mocą obrazy, a drewniane figurki tylko za pewien rodzaj ich reprezentacji. 
Jest bardzo wiele 

tiki, 

a każde służą określonym celom. Można napotkać bardzo proste wzory, a 

czasami niezwykle skomplikowane. W tym rozdziale podam przepis na zrobienie prostych 

tiki, 

dla 

wszystkich,  którzy  pragną  wprowadzić  je  do  codziennego  użytku,  a  także  kilka  bardziej 
skomplikowanych, dla tych, którzy mają ochotę pogłębić swą wiedzę na ich temat.

 

Budowanie myślokształtów

 

Pierwszym  rodzajem  aktywnej  medytacji,  którym  się  tu  zajmę,  jest  medytacja  pozwalająca 
budować  myślokształty.  Pośród  wielu  kultur  ten  rodzaj  praktyki  był  nazywany  modlitwą  czy 
magią, ale tak naprawdę nie jest on niczym ponad wyobrażanie sobie czegoś, czego się pragnie i 
wzbudzanie w sobie wiary, że to się stanie, dzięki własnym wysiłkom albo dzięki wpływowi jakiejś 
siły  wyższej.  Jednakże  bardzo  wiele  innych  systemów,  które  używają  tej  metody  zapomina  o 
bardzo  ważnym  elemencie,  jakim  jest  naładowanie  takiego  myślokształtu  energią 

mana, 

dzięki 

czemu może się on stać rzeczywistością. Poniżej podaję sposób na przeprowadzenie tego rodzaju 
medytacji.

 

Przygotuj się do medytacji dokładnie tak samo jak wcześniej, ale tym razem około dziesięciu razy 
głęboko  odetchnij  i  spraw,  aby  otaczające  cię  białe  światło  stało  się  silnie  naładowanym  polem, 
które otacza cię i wnika do głębi twojego ciała. Jeśli robiąc to poczujesz łaskotanie albo ciarki, to 
dobrze,  a  jeśli  tak  się  nie  stanie,  nie  przejmuj  się,  ponieważ  na  początku  potrzebna  jest  tylko 
intencja.  Następnie  zwróć  się  z  prośbą  o  kontakt  do  swego  Wyższego  Ja,  Boga  Wewnątrz, 
Chrystusa, czy jakiejkolwiek innej istoty wyższej, w którą wierzysz.

 

Następnie złóż dłonie w miseczkę, kierując je do góry i trzymając mniej więcej na wysokości pasa. 
Wyobraź sobie, że wypełniające cię światło wypływa z twoich dłoni i tworzy pomiędzy nimi kulę. 

background image

Jeśli jeszcze zanim to sobie wyobrazisz potrzesz energicznie dłońmi, to będzie ci łatwiej ją odczuć. 
Kiedy już dokładnie wyobrazisz sobie tę kulę, możesz przystąpić do jej „programowania”.

 

W pierwszym ćwiczeniu pomyśl o kimś znajomym, kto potrzebuje pomocy. Wyobraź sobie, że ta 
osoba znajduje się we wnętrzu stworzonej przez ciebie kuli światła. Wyobraź sobie, że otrzymując 
tę  energię  jest  szczęśliwa  i  uzdrowiona.  Rób  to  do  momentu,  aż  coś  (poczujesz,  nawet,  jeśli  nie 
będziesz pewny, co to było. Wtedy uwolnij myślokształt, aby wykonał swoje  zadanie. Jest bardzo 
wiele  metod  na  uwolnienie  myślokształtu.  Możesz  podrzucić  go  do  góry,  albo  wcisnąć  w  swoje 
ciało,  jednocześnie  zwracając  się  do  swego  Wyższego  Ja,  aby  zrobiło  z  nim  to,  co  trzeba.  Kahuni 
zwykle wznosili dłonie, dmuchali na kulkę, aby wzniosła się w górę i kończyli medytację słowami 

Amama,  ua  noa,  lele  wale  akua  la! 

(„Dokonał  się, 

mana 

została  uwolniona,  niech  się  objawi”). 

Najważniejszą rzeczą jest utrzymanie przekonania, że twoja Wyższa Jaźń zrobi to, o co ją prosisz.

 

Tej  samej  podstawowej  techniki  użyj,  jeśli  masz  jakiś  osobisty  problem  do  rozwiązania.  W  takim 
wypadku  po  zbudowaniu  kuli  energii,  wyobraź  sobie  samego  siebie  w  jej  wnętrzu,  radosnego, 
zdrowego  i  z  rozwiązanym  problemem.  Użyj  swej  wyobraźni,  aby  uczynić  to  jak  najbardziej 
wiarygodnym. Poczuj satysfakcję i szczęście, które wypełnią cię wraz z rozwiązaniem problemu. Im 
dokładniej i szczegółowiej wyobrazisz sobie daną sytuację, tym twój myślokształt będzie silniejszy. 
Kiedy  będzie  on  już  tak  potężny,  jak  tylko  jesteś  w  stanie  go  uczynić,  uwolnij  go  i  zakończ 
medytację.

 

Im  bardziej  to,  czego  pragniesz  różni  się  od  tego,  co  obecnie  masz,  im  więcej  jest  w  tobie  lęku  i 
wątpliwości, tym częściej musisz powtarzać tę medytację, aby przyniosła ona zamierzony skutek. 
Raz  dziennie  to  absolutne  minimum,  a  im  więcej  razy  dasz  radę  to  zrobić,  tym  lepiej.  Rób  to, 
dopóki dane pragnienie się nie spełni. A jeśli zmienisz zdanie, to nie zapomnij o medytacji, w której 
unieważnisz  wszystkie  poprzednie  sesje,  bowiem  w  innym  wypadku  energia,  którą  uwolniłeś, 
będzie  kontynuować  swe  działanie  i  będzie  się  starała  wprowadzić  do  twojego  życia  efekty 
podobne do zmierzonych w trakcie poprzednich medytacji.

 

Kreatywna medytacja pasywna

 

W aktywnej medytacji kreujesz wyobrażenie danego pragnienia. Zaś w pasywnej medytacji starasz 
się osiągnąć stan, w którym pożądane 

rzeczy 

zdarzają się same, i gdzie nie musisz wyobrażać sobie 

żadnego konkretnego rezultatu.

 

Kreatywna medytacja pasywna wymaga dużego zasobu wiary i zaufania, przez co praktykuje ją 
niewielu ludzi. W 

no 'ono 'o 

musisz wierzyć, że rezultaty będą takie, jak sobie to wyobraziłeś, a w 

nalu, 

że będą takie jak trzeba, pomimo że sobie ich nie wyobrażałeś.

 

Dokładnie tak samo jak w wypadku medytacji aktywnej, użyj białego światła, aby się rozluźnić. 
Potem wybierz obiekt, nad którym będziesz medytować. Zwykle będzie to jakaś koncepcja, choć 
czasem może to również być przedmiot, czy nawet sytuacja. Na przykład, ktoś używający 

no 'ono 

'o 

skieruje  swą  uwagę  na  konkretną  pracę,  konkretną  sumę  pieniędzy,  uzdrowienie  jakiej  ś 

konkretnej przypadłości, czy bycia w pozytywnym związku. A ktoś używający metody 

nalu 

będzie 

używał koncepcji zatrudnienia, bogactwa, zdrowia i miłości.

 

Drugim  krokiem  jest  skoncentrowanie  się  na  danej  koncepcji  i  utrzymywanie  jej  w  umyśle  przez 
całą  medytację  (co  może  trwać  kilka  minut  albo  cały  dzień).  Polega  to  na  myśleniu,  czym  tak 
naprawdę jest ta koncepcja, jak objawia się ona w świecie, jak można by ją poprawić, co czujesz 
na jej temat, co o niej myślisz i tak dalej.

 

Trzecim krokiem jest uświadomienie sobie swoich lęków i wątpliwości związanych z tą koncepcją, 
a  nawet  odszukanie  ich  korzeni,  jeśli  okaże  się  to  możliwe.  Następnie  należy  wyeliminować  je 
poprzez odwrócenie od nich uwagi, kiedy  już się objawiły. 

Zwró

ć

 

całą swą uwagę na pozytywne 

przeciwieństwa  zawierające  się  w  koncepcji,  nad  którą  medytujesz.  Czasami  będziesz  w  stanie 
argumentami  usunąć  lęki  i  wątpliwości,  a  czasami  musisz  je  po  prostu  zgnieść  i  odmówić  sobie 
zabawiania się nimi. Powinieneś ufać, że trwająca koncentracja nad daną koncepcją, sama przez 
się  zniweluje  twój  strach  i  wątpliwości.  A  jeśli  podczas  koncentracji  pojawi  się  jakieś  napięcie,  to 
uwolnij je jakimikolwiek dostępnymi środkami i powróć natychmiast do swego skupienia.

 

Ostateczna  faza  pojawia  się  wtedy,  kiedy  pozytywne  aspekty  danej  koncepcji  wypełniają  twój 
umysł  tak  całkowicie,  że  wszystkie  twoje  myśli,  uczucia  i  zachowania  zaczynają  się  z  nią  łączyć  i 
całkowicie  się  z  nią  identyfikujesz.  Kiedy  rozpocznie  się  ten  proces  zauważysz,  że  twoje  życie 
również się zmienia. Jeśli koncepcją, nad którą się skupiałeś była miłość, to nie tylko staniesz się 
nią przepełniony, ale też będziesz bez żadnego wysiłku przyciągał doskonałe dla ciebie przyjaźnie i 

background image

związki. Jeśli koncentrowałeś się na pieniądzach, to nagle zaczną ci one spadać z nieba i będziesz 
mieć  niezwykle  dużo  okazji,  aby  je  zarobić.  Na  poziomie,  jaki  osiągasz  dzięki  temu  rodzajowi 
medytacji,  promieniujesz  energią,  która  przyciąga  najlepszy  z  możliwych  ekwiwalentów 
pożądanego przez ciebie doświadczenia, jakie tylko wszechświat ma ci do zaoferowania.

 

Używając  tego  rodzaju  medytacji,  pokładasz  olbrzymią  wiarę  w  swoje  Wyższe  Ja.  Afirmujesz,  że 
masz doskonałą pracę (dochody, związki, styl życia itp.), pozostawiając dokładne spełnienie twoich 
pragnień  w  rękach  swojej  Wyższej  Jaźni.  Zwykle  okazuje  się,  że  pragnienia  spełniane  przez 

aumakua 

są  znacznie  lepsze  do  wszystkiego,  co  potrafisz  sobie  wyobrazić.  Musisz  jednak  być 

gotowy na gorsze chwile, kiedy twoje wątpliwości i lęk będą usuwane z twojego systemu i właśnie 
to powoduje, że wiara i zaufanie są tak ważne w tym ćwiczeniu.

 

Niektórzy ludzie uważają, że najlepszym punktem skupienia dla tego rodzaju medytacji jest Bóg, 
Miłość  Boska,  czy  też  Moc  Boska  i  wszelkie  temu  podobne  zagadnienia.  Musisz  spróbować,  aby 
móc samemu stwierdzić, czy ci ludzie mają rację.

 

Łąka, las, góra

 

Teraz zajmiemy się specjalnym rodzajem kreatywnej medytacji, służącym rozwijaniu koncentracji 
oraz do zdobywania bardzo przydatnych informacji na temat samego siebie. Używa się w niej 

tiki, 

czyli 

wyobrażanych  dźwięków,  obrazów  i  odczuć.  Spośród  wielu  możliwych  wariantów  użyjemy 

łąki, lasu i góry.

 

Po przyjęciu dogodnej do medytacji pozycji i zrobieniu ćwiczeń relaksacyjnych, zrób tak:

 

1. Wyobraź sobie siebie samego na letniej  łące. Przecinają strumień, przy którym właśnie siedzisz. 
Postaraj  się  zaopatrzyć  ten  obraz  w  maksymalną  liczbę  szczegółów,  używając  każdego  ze 
zmysłów. Dotknij palcami trawy, zanurz dłoń w strumieniu, poczuj czy wieje wiatr, a jeśli tak, to czy 
jest chłodny, czy ciepły? Czy słyszysz ptaki i owady? Czy rosną tu jakieś kwiaty? A jeśli tak, to jak 
pachną? Czy jesteś na tej łące sam? Czy jest ona jakimś miejscem, w którym byłeś, czy widziałeś 
na  zdjęciu?  A  może  jest  całkowicie  twoim  wyobrażeniem?  Odkryj  tę  łąkę  każdym  ze  swoich 
zmysłów. Jest to bowiem miejsce, w którym możesz ponownie dostroić się do swej natury. Kiedy już 
będziesz  gotowy,  weź  głęboki  oddech  i  zakończ  medytację,  aby  móc  rozważyć  swe 
doświadczenia. Czy było to przyjemne? Czy może doświadczyłeś 

rzeczy, 

które ci się nie podobały? 

Łąka reprezentuje pewną część twojego umysły. To twoja świadomość wyznacza ogólne ramy, a 
podświadomość zapełnia je szczegółami. Wszystkie niedoskonałości, jakie pojawiły się na tej łące, 
są  odbiciem  niedoskonałości  w  twoich  myślach.  Jeśli  w  trakcie  medytacji  poczynisz  odpowiednie 
zmiany,  przy  pomocy  swojej  kreatywnej  wyobraźni  (na  przykład  skosisz  trawę,  która  zasłania  ci 
widok), to możesz być pewien, że dokonasz tym samym ogromnych zmian w swoim codziennym 
życiu  i  sposobie  myślenia.  Dokładne  analizowanie  wszystkiego,  co  widzisz  na  łące,  tak  jakbyś 
patrzył  na  części  samego  siebie,  dostarczy  ci  ogromu  informacji  na  temat  twojego  wnętrza.  Jeśli 
twoje  myślenie  nie  jest  z  jakiegoś  powodu  skostniałe  to  powinieneś  przy  każdej  kolejnej  wizycie 
dostrzegać pewne zmiany. Są one oczywiście odbiciem zachodzących w tobie zmian.

 

2.   W trakcie  innej sesji wyobraź sobie, że spacerujesz po lesie. Dokładnie tak jak w poprzednim 
ćwiczeniu  postaraj  się  o  jak  najbardziej  precyzyjne  obrazy  i  odczucia  tego  wszystkiego,  co  cię 
otacza.  Jeśli  odnajdziesz  jagody,  to  spróbuj  jak  smakują.  Staraj  się  zwracać  uwagę  na  to,  czy 
idziesz po ścieżce, czy las wywołuje miłe odczucia, czy może wydaje się groźny? Czy drzewa wydają 
się być przyjazne, czy wrogie? Czy są tam jakieś zwierzęta? A jeśli tak, to jak na nie reagujesz? Po 
zakończeniu tego ćwiczenia, przeanalizuj je dokładnie tak samo jak poprzednie. Jeśli jesteś pełen 
ukrytych lęków, to z pewnością objawią się one w tym ćwiczeniu. I pamiętaj, że czegokolwiek byś 
nie doświadczył, to jest to twoja własna kreacja. I niezależnie od tego, co się stanie, to jest to 
tylko  mentalne  doświadczenie.  Jeśli  coś  zacznie  cię  gonić,  to  zatrzymaj  się  i  ty  to  pogoń. 
Pokonując niebezpieczeństwa w tym lesie, nauczysz się stawiać im czoła w realnym zwykłym życiu.

 

3.     W  trakcie  trzeciej  sesji  wyobraź  sobie,  że  wspinasz  się  na  szczyt  góry,  gdzie  znajduje  się  jakiś 
budynek. Poświęć na to jakiś określony czas, na przykład dwie do pięciu minut i dokładnie tak, 
jak w poprzednich ćwiczeniach skoncentruj się na wszelkich detalach. Szczególnie zwróć uwagę na 
to,  czy  wspinaczka  była  prosta,  czy  trudna,  czy  były  jakieś  przeszkody?  A  jeśli  tak,  to  jak  je 
pokonałeś?  Warto  również  zwrócić  uwagę  na  to,  jaki  budynek  zastałeś  na  szczycie,  oraz  na 
wszelkie  jego  szczegóły.  Oczywiście,  jeśli  nie  udało  ci  się  dotrzeć  na  szczyt  góry,  albo  do  wnętrza 
budynku  w  określonym  wcześniej  czasie,  to  również  jest  istotna  informacja,  ponieważ  twój  a 

background image

podświadomość doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaki masz limit czasu. Dzięki jej zachowaniu 
możesz zorientować się, jakie panują między wami stosunki. Poza wiedzą o samym sobie, jednym 
z głównych powodów praktykowania tej medytacji jest uczynienie swoich wizji tak pięknymi, abyś 
chciał do nich powracać. Samo odczuwanie piękna będzie miało bardzo odświeżający wpływ na 
całego ciebie. Nie zdziw się, jeśli w pewnym momencie to doświadczenie zamieni się w podobną 
do  snu  sekwencję,  i  pojawią  się  elementy,  których  nie  planowałeś  wcześniej.  Podążaj  za  takimi 
wydarzeniami i zapamiętuj je. Nawet jeśli nie będziesz w stanie ich kontrolować, to zawsze możesz 
zmienić swoje reakcje na nie. Dzięki temu możesz się bardzo wiele nauczyć.

 

Wprowadzenie do techniki ogrodu

 

Huna naucza, że każde nasze zewnętrzne doświadczenie ma odbicie w naszych myślach oraz że 
zewnętrze  i  świat  naszych  myśli  wpływają  na  siebie  nawzajem.  Innymi  słowy,  twoje  myśli  są 
odbiciem  twojego  doświadczenia,  a  twoje  doświadczenie  odbiciem  twoich  myśli.  Dzięki  temu, 
zmieniając  swoje  doświadczenie  może  zmienić  swoje  myśli,  a  zmieniając  swoje  myśli  możesz 
zmienić swoje doświadczenie. Ogród 

tiki (waena) 

jest metodą na poukładanie myśli w specyficzne 

wzorce, które dadzą ci wgląd w obecne doświadczenia i jednocześnie posłużą jako narzędzia dla 
twojego  rozwoju  i  dokonywania  zmian.  Sama  nazwa 

tiki 

jest  dokładnym  opisem  działania  tej 

techniki,  zaś  słowo 

waena 

oznacza  ogród,  centrum,  miejsce  wzrostu  i  odnajdywanie  drogi  do 

wewnątrz.

 

Medytacja ogrodu

 

Jak już się pewnie domyśliłeś, obrazem, który będziesz tworzył podczas tej medytacji będzie ogród. 
Twoje  prywatne,  odseparowane  od  reszty  świata  miejsce,  które  jest  równie  unikalne  jak  ty  sam. 
Aby  je  stworzyć,  możesz  przywołać  wspomnienia  ogrodów,  które  widziałeś,  wspomnienia  zdjęć  i 
opisów  ogrodów,  z  którymi  się  gdzieś  wcześniej  spotkałeś,  albo  wymyślić  ogród  całkowicie  od 
podstaw.  Zwykle  ludzie  łączą  te  wszystkie  rzeczy  naraz,  pozwalając  swojej  podświadomości  na 
przedstawienie dowolnego obrazu.

 

Tworzenie ogrodu

 

Stworzenie ogrodu 

tiki 

jest

 

tak proste jak jakiekolwiek inne marzenie na jawie. Jedyne, co należy 

zrobić,  to  pomyśleć  o  ogrodzie,  pozwolić,  aby  jego  obraz  pojawił  się  w  twojej  wyobraźni, 
ewentualnie  świadomie  go  zmodyfikować  i  zadbać  o  to,  aby  ten  obraz  był  jak  najbardziej 
szczegółowy. Można 

zacz

ąć

 

od relaksacji, ale nie jest to konieczne, ponieważ samo zaangażowanie 

wyobraźni w spokojny obraz i tak cię zrelaksuje.

 

Formalna hipnoza lub medytacja nie są konieczne, ale mogą być użyte jako pomoc w rozluźnieniu 
się i skoncentrowaniu uwagi. Jeśli chcesz, możesz poprosić kogoś, aby przeprowadził cię przez cały 
proces, ale również nie jest to warunek konieczny. Generalnie, pamiętaj, że liczy się, abyś to robił, a 
nie jak to robisz. Użyj wszystkiego, co działa.

 

Jeśli nie potrafisz dobrze wizualizować, to ćwiczenie rozwinie twoje umiejętności w  tym zakresie. 
Ale mentalne wyobrażenia nie są tu najważniejsze. Nie przejmuj się, jeśli twoje pierwsze próby nie 
dają niczego poza zamglonymi obrazami, którym brakuje szczegółowości albo, jeśli nie pojawia się 
żadna  wizja.  Całość  wyobraźni  składa  się  z  dźwięków,  dotyku,  zapachów,  smaków  i 
emocjonalnych  odczuć.  Jeśli  twoja  wyobraźnia  wizualna  nie  jest  jeszcze  dobrze  rozwinięta,  to  z 
pewnością jej inne rodzaje mogą to w początkowej fazie nadrobić.

 

Na początku warto wykonywać to ćwiczenie w samotności, w cichym i spokojnym miejscu, gdzie 
nikt nie będzie ci przeszkadzał (chyba, że ktoś prowadzi cię przez cały proces). Po pewnym czasie 
będziesz  w  stanie  wykonać  to  ćwiczenie  w  dowolnym  miejscu  i  czasie.  Nie  ma  znaczenia  czy 
będziesz miał zamknięte, czy otwarte oczy - niektórzy ludzie wolą tak, inni inaczej - ale ja osobiście 
sugerowałbym rozwijanie obu tych umiejętności.

 

Dla  wszystkich  tych,  którzy  preferują  standardowe  techniki,  podaję  poniżej  znormalizowane 
ćwiczenie, które z powodzeniem było już używane przez wiele osób.

 

1.      Weź  głęboki  oddech,  zamknij  oczy  i  rozluźnij  się.  Pomyśl  o  ogrodzie  i  pozwól,  aby  obraz 
uformował się w twoim umyśle. Nie przejmuj się, jeśli początkowo nie jest on zbyt wyraźny. Jeśli 
chcesz możesz sobie wyobrazić podróż do ogrodu.

 

2.   Skup swoją uwagę na trzech rzeczach w ogrodzie i postaraj się dostrzec je najwyraźniej jak to 
tylko możliwe (mogą to być na przykład jakaś fontanna, kwiat, czy drzewo). Postaraj się zwrócić 
uwagę na trzy konkretne dźwięki (np. szelest liści, szum wody, śpiew ptaków). Wyobraź sobie, że 

background image

dotykasz trzech rzeczy (na przykład ziemi pod stopami, liści, kamyków). Możesz również włączyć 
do tego doświadczenia zmysły smaku i powonienia, jeśli tylko masz na to ochotę.

 

3.      Teraz  zwiedź  swój  ogród.  Sprawdź,  jakie  w  nim  rosną  rośliny,  jaki  jest  stan  gleby,  czy  są 
wystarczające zapasy wody. Zwróć uwagę na to, co i gdzie się znajduje, a także na wszystko, co 
jest  interesujące.  W  tym momencie  możesz  używać  swego  ogrodu  w  każdy  znany  ci  sposób.  Być 
może  będziesz  chciał  ustawić  jakiś  punkt  orientacyjny,  jak  na  przykład  fontannę,  czy szczególną 
roślinę albo jakąś figurkę, dzięki której będziesz w stanie powrócić do swojego ogrodu z większą 
łatwością.  4.  Kiedy  już  zakończyłeś  swoją  dotychczasową  pracę  z  ogrodem,  stwórz  bardzo  silną 
pozytywną emocję, pobłogosław ogród, wróć do swego ciała, weź głęboki oddech i otwórz oczy.

 

Używanie ogrodu

 

Poniżej podam kilka praktycznych metod na używanie ogrodu 

tiki.

 

Relaksacja

 

Za każdym razem, kiedy czujesz się wyprowadzony z równowagi albo spięty, możesz wyruszyć do 
swojego ogrodu na miniwakacje. Kiedy już tam dotrzesz zrób wszystko, co jesteś w stanie, aby się 
zrelaksować (ja bardzo lubię po prostu leżeć w hamaku). Bądź tam wszystkimi swoimi zmysłami. 
W  kilka  minut  twoje  ciało  fizyczne  powinno  zrelaksować  się  dokładnie  tak  samo  jak  twoje  ciało 

tiki.

 

Interpretacja

 

Na pewnym poziomie twój ogród reprezentuje obecny stan twojego umysłu, więc wszystko, co się w 
nim  znajduje,  może  być  interpretowane  dokładnie  na  takiej  samej  zasadzie  jak  marzenia  senne. 
Symbole  będą  twoimi  własnymi,  więc  raczej  nie  należy  ograniczać  się,  używając  filozofii  innych 
ludzi i gotowych senników. Mogą one jednak dać ci dużo pomysłów na interpretacje, a zawarte w 
nich ogólne zasady, mogą czasami okazać się pomocne. Na przykład brak wody może oznaczać, 
że  tłumisz  swoje  emocje.  Nierozwinięte  pąki  na  roślinach  mogą  oznaczać,  że  boisz  się  wzrastania 
albo  rozwoju,  płoty  i  ściany  zwykle  oznaczaj  ą  bloki  spowodowane  lękiem  lub  zwątpieniem. 
Chwasty często sugerują istnienie negatywnych myśli. Postaraj się porównać warunki panujące w 
swoim  ogrodzie,  do  okoliczności  występujących  w  twoim  życiu.  I  pamiętaj,  że  najprawdziwsze 
interpretacje  są  zgodne  z  twoimi  uczuciami.  Zawsze  najpierw  ufaj  swoim  emocjom,  szczególnie 
zanim zaufasz komuś innemu. Główną korzyścią, jaką możesz wyciągnąć z takich interpretacji jest 
to,  że  dzięki  nim  odnajdziesz  bardzo  wiele  obszarów  swojego  życia,  do  których  będziesz  mógł 
wprowadzić wiele pozytywnych zmian.

 

Opieka

 

Twój ogród wzrasta i zmienia się wraz z tobą. Jeśli wchodząc do niego masz dobry nastrój, to ogród 
się  do  tego  dostosuje.  Tak  samo  dzieje  się,  jeśli  jesteś  niepewny,  sfrustrowany  czy  nieszczęśliwy. 
Jednakże, jeśli dokonasz pozytywnych zmian w wyglądzie twego ogrodu, to dzięki temu wpłyniesz 
na  stan  swojego  ciała,  umysłu  i  emocji.  Dobrym  ćwiczeniem  jest  odwiedzanie  swojego  ogrodu 
regularnie,  na  przykład  poświęcenie  na  to  kilku  minut  dziennie  zaraz  po  obudzeniu  i  tuż  przed 
snem. Sprawdź, czy wszystko jest w porządku, czy nic nie usycha, a jeśli znajdziesz coś, co wymaga 
poprawienia,  to  zrób  to, używając  wszelkich  możliwych sposobów,  które  wpadną  ci  do  głowy. W 
twoim ogrodzie możesz mieć absolutnie wszystko, co jest konieczne do opiekowania się nim. W tym 
ćwiczeniu nie musisz znać dokładnych przyczyn, stojących za aktualnym stanem rzeczy. Wystarczy 
tylko,  że  będziesz  pracować  w  swoim  ogródku,  a  twoja  podświadomość,  czy  też  umysł  ciała 
zajmie się resztą.

 

Pomocnicy

 

Posiadanie  pomocników  w  swoim  ogrodzie  może  być  bardzo  użyteczne,  a  ponadto  może 

oznacza

ć

 

znacznie  więcej  zabawy.  Możesz  postrzegać  ich  jako  mistrzów  ogrodnictwa,  którzy 

spełnią  każde  twoje  polecenie  (ponieważ  są  częściami  twojego  umysłu).  Ze  względu  na  wzorce 
przekonań,  lęki  i  wątpliwości  czasami  jest  dosyć  trudno  dokonać  zmian  w  swoim  ogrodzie, 
pomimo że cały proces odbywa się tylko w wyobraźni. Stworzenie pomocników powiększa twoją 
energię psychiczną i sprawia, że proces zmian staje się łatwiejszy. Pomocnicy mogą wynosić pewne 
rzeczy z ogrodu, dodawać inne i przemieszczać wszystko to, co się w nim znajduje. Na pomocników 
możesz wyznaczyć sobie ludzi, ale możesz też sprawić, aby pomagali ci menehune (

Menehune 

- „ 

mali 

ludzie  „,  istoty  cz

ę

sto  spotykane  w  hawajskich  legendach)

,  elfy,  krasnale,  skrzaty,  czy  jeszcze  inne  istoty.  Po 

prostu chciej, aby pomocnicy pojawili się, by służyć ci pomocą, a na pewno się zjawią.

 

background image

Rozwiązania

 

Wszystkie  wydarzenia  twojego  życia  znajdują  swe  odbicie  w  ogrodzie.  Jeśli  masz  jakikolwiek 
życiowy  problem  -  może  to  być  problem  fizyczny,  mentalny,  społeczny,  prawny,  duchowy  czy 
jakikolwiek  inny  -  idź  do  swojego  ogrodu  i  poproś,  aby  pojawił  się  tam  jego  symbol.  W  ciągu 
następnych  kilku  chwil  pojawi  się  spontanicznie  obraz  tego,  jak  dana  sprawa  wygląda  w  twoim 
ogrodzie. Czasami symbolika będzie zrozumiała, a czasami niezwykle tajemnicza, ale i tak nie ma 
to  większego  znaczenia,  ponieważ  nie  musisz  tu  dokonywać  żadnych  interpretacji.  Wszystko,  co 
musisz  zrobić,  to  naprawić  daną  sytuację  w  ogrodzie.  I  pomimo  że  brzmi  to  bardzo  prosto,  daje 
niezwykłe  i  dalekosiężne  efekty.  Poniżej  podaję  kilka  przykładów  na  to,  jakie  zastosowanie 
znalazła ta technika u kilku ludzi.

 

- Mężczyzna cierpiący na silne ataki niepokoju wszedł do swego ogrodu i zapytał, gdzie znajduje 
się  strach.  W  odpowiedzi  na  swoje  pytanie  ujrzał  wielki  i  bardzo  rozrośnięty  krzew  jeżyny  z 
ogromnymi  kolcami.  Próbował  go  jakoś  usunąć,  ale  okazało  się,  że  nie  daje  sobie  z  tym  rady. 
Zebrał więc dużą drużynę pomocników i wspólnymi siłami udało się im go wyrwać. Potem usunęli 
korzenie,  posiekali  ten  krzak  na  kompost,  zaorali  ponownie  ziemię  i  posadzili  nasiona  odwagi, 
pewności siebie i siły. Ataki lęku skończyły się natychmiast.

 

-      Kobieta  cierpiąca  na  silny  ból  zęba,  który  na  dodatek  nie  reagował  zupełnie  na  środki 
przeciwbólowe udała się do swojego ogrodu i zadała pytanie, w czym leży problem. W odpowiedzi 
ujrzała, że na skraju jej ogrodu ze słupa zerwał się kabel telefoniczny, który leży teraz na ziemi i 
iskrzy.  Wezwała  eksperta  zajmującego  się  naprawami,  który  bardzo  szybko  naprawił  zerwaną 
linię.  Wkrótce  potem  jej  ból  zęba  zniknął  zupełnie  i  to  bez  użycia  jakichkolwiek  leków.  (Istotne: 
Należy pamiętać, że ta technika zniwelowała ból, a nie cały stan chorobowy zęba).

 

-      Kobieta,  która  miała  problemy  w  związkach  uczuciowych  poprosiła,  aby  symbol  tych 
problemów  pojawił  się  w  jej  ogrodzie.  W  odpowiedzi  zobaczyła  drzewko  owocowe.  Ponieważ 
wydawało  się,  że  wszystko  jest  z  nim  w  porządku,  zapytała  je,  czego  potrzebuje.  Drzewko 
odpowiedziało jej, że potrzebuje miłości, cierpliwości i zrozumienia. Kobieta wyobraziła sobie, że te 
cechy  zawierają  się  w  środkach  ochrony  roślin  i  spryskała  nimi  drzewko.  Jej  związki  uczuciowe 
wkrótce uległy znacznej poprawie.

 

Odpowiedzi

 

Ostami  przykład  obrazuje  jak  kobieta  użyła  techniki  odpowiedzi  w  swoim  ogrodzie.  Taki 
wewnętrzny  ogród  jest  magicznym  miejscem,  gdzie  niekoniecznie  działają  reguły  fizycznej 
rzeczywistości.  Wszystko  wewnątrz  niego  może  się  dowolnie  zmieniać,  a  każda  rzecz  potrafi 
mówić. Jeśli poszukujesz informacji na temat swojego życia albo czegoś, co dzieje się w ogrodzie, 
możesz  po  prostu  zadawać  pytania,  a  dostaniesz  odpowiedzi.  Możesz  rozmawiać  z  kwiatami, 
drzewami,  ptakami,  pomocnikami.  Te  rozmowy  mogą  być  użyte  do  uzyskania  wglądu  w  jakieś 
sprawy, interpretowania pewnych zajść czy też jako źródło dobrych rad.

 

Doradcy

 

Kolejnym źródłem dobrych rad są osobiści doradcy. Jeśli chcesz, aby doradca się pojawił, wszystko, 
co  musisz  zrobić,  to  zawołać  go,  kiedy  będziesz  w  swoim  ogrodzie.  Możesz  pozwolić  swojemu 
wewnętrznemu  ja,  aby  przysłało  do  ciebie  doradcę,  który  jest  najbardziej  kompetentny  wobec 
istniejących  obecnie  potrzeb,  albo  też  możesz  przywołać  jakiegoś  określonego  doradcę,  jak  na 
przykład specjalistę od spraw zdrowia albo sukcesu, czy też mędrca. Kiedy doradca się pojawi, daj 
sobie  chwilę  na  to,  aby  dostrzec  go  wyraźnie  i  odczuć  wieloma  zmysłami.  Potem  rozpocznij 
rozmowę.  Pod  żadnym  pozorem  nie  pozwól,  aby  doradca  wydawał  ci  polecenia  albo 
mówił,  co  masz  robić.  Dobry  doradca  powinien  jedynie  służyć  poradą  i  pozostawiać  wszelkie 
decyzje  tobie.  Jeśli  twój  doradca 

zaczyna 

wydawać  ci  polecenia  albo  mówi  w  kategoriach 

powinności,  to  oznacza,  że  twoja  świadomość  wtrąca  się  w  cały  proces.  Nie  powinieneś  za  to 
winić doradcy. I pamiętaj, że nie  jesteś marionetką, doradcy są po to, aby ci służyć, a nie po to, 
aby wydawać rozkazy.

 

Doradcy przybierają zwykle formę ludzką, ale nie jest to sztywna reguła. Niektóry postrzegają ich 
jako  zwierzęta,  kosmitów,  czy  postacie  mitologiczne.  Nie  staraj  się  ustalić,  kim  naprawdę  są 
doradcy  ani  skąd  się  biorą,  ponieważ  jest  to  absolutnie  ślepa  uliczka.  Dopóki  udzielają 

dobrych 

rad, ich pochodzenie nie ma najmniejszego znaczenia. Nie powinieneś również oczekiwać, że 
doradcy  będą  nieomylni  w  przewidywaniu  przyszłości.  Wszystko  to  ma  miejsce  w  twoim 

background image

umyśle, a doradcy wiedzą na temat przyszłości dokładnie tyle, co ty, choć mogą być w stanie 
precyzować to znacznie lepiej.

 

Ogrody innych ludzi

 

Twoje myśli i emocje wypływają na zewnątrz ciebie i w każdej chwili swojego życia, czy ci się 
to podoba, czy nie pozostajesz w podświadomym kontakcie z każdym innym człowiekiem na 
całej  kuli  ziemskiej.  Większość  ludzi  nie  będzie  świadoma  tego,  co  nadajesz,  kilku  będzie  w 
stanie wyłapać pewne ogólne zarysy, a bardzo niewielka część ludzi będzie świadoma tego, 
co przekazujesz i kim jesteś, oraz będzie w stanie przekazać ci jakieś odpowiedzi.

 

Żyjemy  w  telepatycznym  morzu  myśli  i  emocji,  ale  posiadamy  bardzo  wiele  filtrów  i  osłon, 
które odgradzają nas od rzeczy, które są niezgodne z naszymi przekonaniami. Nikt nie jest w 
stanie „zaprogramować” naszego umysłu niezgodnie z naszą wolą, choć trzeba się liczyć z tym, 
że  niektórzy  ludzie  mogą  mieć  na  nas  pewien  wpływ,  mniej  więcej  taki  sam,  jaki  ma  dobry  i 
znający  się  na  swym  fachu  sprzedawca.  Metoda,  którą  tu  opisuję  nie  jest  więc  instrukcją  jak 
dokonać  telepatycznej  inwazji  na  czyjś  umysł  -jest  to  zresztą  całkowicie  niemożliwe,  -  ale 
raczej techniką, która pozwala świadomie zareagować na to, co nadają inni i wpłynąć na nich 
w pozytywny sposób.

 

Metoda jest bardzo prosta. Jeśli chcesz wywrzeć na kogoś pozytywny wpływ, udaj się do jego 
ogrodu.  Kiedy  już  tam  będziesz,  użyj  każdej  z  wymienionych  wcześniej  technik,  aby  zmienić 
wygląd tego ogrodu na lepszy. Robiąc to, w istocie pracujesz nad swoją interpretacją czyjegoś 
przekazu, a wszystko to dzieje się w twoim umyśle i absolutnie nigdzie indziej. To, co robisz, to 
nadanie pewnej wiadomości, a jej adresat na poziomie podświadomym może zareagować na 
nią albo zignorować ją kompletnie. Im bardziej przynosząca korzyści jest proponowana przez 
ciebie zmiana, tym bardziej prawdopodobne, że adresat na nią zareaguje, ale niestety nie ma 
na  to  żadnych  gwarancji.  Jest  to  metoda  na  zaproponowanie  pomocy,  a  nie  wmuszenie  jej 
komuś na siłę.

 

Uzdrawianie innych poprzez technikę ogrodu jest bardzo korzystne, ponieważ pozwala obejść 
świadome wątpliwości  danej osoby, oraz wykonywać tę pracę na odległość. Pomimo  że  nie 
wchodzisz  do  czyjegoś  umysłu,  ani  też  nie  zmuszasz  nikogo  do  niczego,  to  bardziej  etyczne  i 
uprzejme jest poinformowanie najpierw tej osoby, o tym, co zamierzasz robić oraz uzyskanie jej 
zgody. W wypadku małych dzieci, zwierząt i tym podobnych, zawsze możesz wejść do ogrodu 
takiej istoty i zapytać jakiś występujący tam element, czy możesz dokonać zmian.

 

Zakładając istnienie czegoś takiego jak świadomość grupowa, istnieje możliwość połączenia 
się z ogrodem jakiejś konkretnej grupy i pracowania z całą grupą. Jest to jedynie spekulacja, 
ale na tyle ciekawa, że warto ją poruszyć. Wydaje mi się, że najlepsze rezultaty powinny być 
osiągane,  jeśli  jakaś  grupa  ludzi  będzie  pracować  nad  inną  grupą.  Ale  dopóki  nie  da  się 
ustalić  kryteriów,  na  podstawie  których  można  by  oceniać  efektywność  takich  działań,  to 
wszystko to pozostanie ciekawą, ale jednak spekulacją.

 

Pracując  nad  wprowadzeniem  pozytywnych  zmian  do  czyjegoś  ogrodu,  masz  szansę  na 
otrzymanie  jak  najbardziej  naturalnych  efektów.  Pracujesz  bowiem  na  poziomie,  który  jest 
wolny  od  osądów  i  poprzez  swoją  symbolikę  pozwala  innym  na  reagowanie  w  nieskażony 
sposób.  Wykonując  takie  działania  będziesz  jednocześnie  automatycznie  zmieniał  swoje 
spojrzenie na daną osobę.

 

Nauczanie techniki ogrodu 

tiki

 

Podaję tutaj kilka wskazówek, dla wszystkich tych, którzy chcieliby nauczyć kogoś techniki ogrodu 
w celach terapeutycznych albo dla rozwoju osobistego.

 

1.    Kiedy  będziesz  pomagał  komuś  zakładać  jego  własny  ogród,  unikaj  zbyt  dokładnych  sugestii 
dotyczących  tego,  co  można  tam  znaleźć.  Być  może  będziesz  zmuszony  zasugerować  obecność 
roślin, gleby i wody, ale nie określaj niczego dokładnie. Im większą swobodę pozostawisz komuś w 
kreacji jego ogrodu, tym bardziej będzie on odzwierciedlał obecny stan umysłu tej osoby.

 

2.   Bądź gotowy na wiele niespodzianek związanych z tym, co ludzie mówią na temat tego, jak 
wyglądają ich ogrody i co się w nich dzieje. Bardzo często może to odbiegać całkowicie od tego, co 
ty uważasz, że może się dziać w ogrodzie, albo tego, co powinno się tam znajdować. Pamiętaj o 
tym,  że  wkraczasz  do  magicznego  świata  umysłu  drugiego  człowieka.  Jeśli  będziesz  pomagał 

background image

komuś  w  poradzeniu  sobie  z  jakimś  przywołanym  obrazem,  pamiętaj,  żeby  robić  to  z  pozycji 
doradcy, co oznacza wyłącznie dawanie rad i pozwalanie takiej osobie na podejmowanie własnych 
decyzji. Może się zdarzyć, że ktoś nie będzie w danej chwili gotowy do dokonania jakiejś zmiany, 
czy zmierzenia się z jakimś znaleziskiem. Uszanuj to.

 

3.   Zachęcaj  i wspieraj osobę, której pomagasz, niezależnie od tego,  jak  jej to wychodzi. Nie ma 
złego  i  dobrego  sposobu  na  wykonywanie  tej  techniki,  dobrego  i  złego  sposobu  doświadczania. 
Bądź cierpliwy, jeśli sytuacja tego wymaga, poświęcaj więcej czasu na ćwiczenia relaksacyjne oraz 
na poszerzenie kanałów odbioru wizualnego, czy innych zmysłów.

 

4.   Jeśli człowiek dostaje negatywną informację zwrotną w formie demonów, wiedźm, potworów i 
tym podobnych, to powinien otworzyć oczy i wziąć głęboki oddech, a potem próbować wrócić do 
ogrodu ponownie albo też od razu rozwiązać problem z negatywnymi wizjami w jakiś przynoszący 
efekty  sposób.  To,  co  należy  zrobić, 

zale

ż

od  ilości  strachu  występującego  w  danej  sytuacji. 

Powinieneś  uświadomić  takiej  osobie,  że  to  wszystko,  co  widzi  to  tylko  i  wyłącznie  jej  własne 
mentalne obrazy, reprezentujące lęki i wątpliwości. Można z nimi, tak jak z wszystkim, co zawiera 
się  we  wnętrzu  umysłu,  poradzić  sobie  na  wiele  sposobów.  Potwory  mogą  zostać  zniszczone, 
oswojone, czy też zmienione w coś innego, wszystko w zależności od tego, co ich twórca uważa za 
najskuteczniejsze.

 

5.    Nawet,  jeśli  nie  używasz  indukcji  hipnotycznej,  niektórzy  ludzie  będą  mieli  tendencje  do 
zapadania  w  trans  zaraz  po  wprowadzeniu  ich  do  ogrodu.  Innymi  słowy,  taka  osoba  będzie 
sprawiała  wrażenie,  że  zasnęła,  nie  będzie  pamiętać  przebiegu  sesji  albo  będzie  wędrować 
pomiędzy  olbrzymią  ilością  innych  obrazów.  Twoim  zadaniem  jest  utrzymanie  takiej  osoby  na 
właściwym kursie. Jeśli nie jesteś w stanie tego dokonać, nie używaj tego 

tiki.

 

Bardzo wielu  „pracujących  z umysłami”  ludzi  wymyśliło  wiele  różnych 

tiki, 

służących  określonym 

celom.  Pamiętaj,  że  nie  ma  w  nich  nic  uświęconego,  nawet  jeśli  odnoszą  się  w  jakiś  sposób  do 
religii.  Żadne  ze  stworzonych  przez  kahunów 

tiki 

nie  jest  uważane  za  świętość,  a  jedynie  za 

użyteczne  narzędzie.  Możesz  więc  swobodnie  tworzyć  swoje  własne  techniki  i  obrazy  albo 
modyfikować istniejące, aby jeszcze lepiej służyły twoim celom. Jedyna 

rzecz, 

która jest uświęcona i 

nie da się jej zmienić to nieskończoność wewnątrz ciebie.

 

Skupianie uwagi

 

Nie ma najlepszego sposobu na medytowanie. Pasywna medytacja nie jest lepsza od aktywnej, a 
aktywna  nie  jest  lepsza  od  pasywnej.  Kreatywna  medytacja  nie  jest  lepsza  od  pasywnej,  ani  na 
odwrót.  Niektóre  techniki  są  bardziej  efektywne  w  określonych  warunkach,  czy  dla  określonych 
ludzi, ale nie ma techniki, która byłaby najlepsza dla wszystkich ludzi w każdych okolicznościach.

 

W  tym  rozdziale  podałem  jedynie  kilka  technik  kreatywnej  medytacji.  Jestem  pewien,  że  istnieją 
setki innych. Eksperymentuj z tymi, które tu podałem, ale także wypróbuj wszystkie inne, na które 
tylko masz ochotę. Pamiętaj jednak, że skuteczność każdej medytacji zależy przede wszystkim od 
ilości  koncentracji,  którą  w  nią  włożysz.  Najważniejsze  jest  ile  razy  medytujesz,  a  nie  jak  wiele 
wkładasz  wysiłku  w  pojedynczą  sesję,  ani  kiedy  to  robisz,  czy  nawet  jak  dokładnie  przestrzegasz 
reguł. Ilość koncentracji oznacza ilość czasu, którą poświęcisz na skupieniu się na danej sprawie, 
bez  wątpliwości  i  lęku.  Jeśli  będziesz  medytował  przez  dwadzieścia  minut  codziennie  rano, 
utrzymując  silne  pozytywne  skupienie  na  swoim  pragnieniu,  a  potem  przez  szesnaście  godzin  w 
trakcie  dnia  będziesz  wątpił,  to  z  dużym  prawdopodobieństwem  można  powiedzieć,  że 
zawiedziesz się na stworzonych przez siebie rezultatach.

 

Ponadto, jeśli co noc przez pięć minut koncentrujesz się na znalezieniu  lepszej pracy, a potem w 
trakcie  dnia  nic  z  tym  nie  robisz  i  nie  poświęcasz  temu  ani  jednej  myśli,  to  szansę  na  to,  że  coś 
znajdziesz  są  bardzo  marne.  Bądź  otwarty  na  kreatywne  idee  i  impulsy,  które  mogą  pojawić  się 
praktycznie wszędzie i o każdej porze, w twoim własnym umyśle, w słowach i czynach innych ludzi, 
czy  nawet  w  tym,  że  czujesz  jakieś  nieokreślone  przyciąganie  do  pewnych  miejsc.  Źródło 
kreatywności może czynić prawdziwe cuda, ale cuda realizują się najczęściej w praktyczny sposób.

 

14

 

Integracja duchowa

 

  W  naukach  Huny  integracja  duchowa  oznacza  połączenie  trzech  jaźni  człowieka  -  świadomej, 

background image

podświadomej  i  nadświadomej  -w  celu  dążenia  do  wypełnienia  najwyższego  celu  życia  danego 
człowieka.  Rezultatem  takiego  połączenia  jaźni  na  planie  życia  fizycznego  jest 

Kanaloa, 

czyli 

towarzysz  Boga.  W  starych  hawajskich  legendach 

Kanaloa 

był  towarzyszem  boga 

Kane. 

Podróżowali  oni  z  wyspy na  wyspę,  tworząc  wspólnie  źródła  świeżej  wody,  symbolizujące  życie  i 
bogactwo.  Zgodnie  z  tradycją 

Kanaloa 

był  bogiem  morza  (symbol  wewnętrznej  mocy)  oraz 

uzdrawiania. W psychologii kahunów, 

Kanaloa 

reprezentuje idealną osobę, w pełni świadomą, w 

pełni kochającą, w pełni zadomowioną w świecie duchowym i materialnym, oraz pełną mocy. Co 
ciekawe,  jako  zwykłe  słowo 

kanaloa 

oznacza  „pewny,  stały,  niewzruszalny,  niepokonany  oraz 

najlepszy”.  Mniej  lub  bardziej  formalny  proces  pozwalający  osiągnąć  ten  stan  jest  nazywany 

haipule 

lub Modlitwą Ha.

 

Modlitwa Ha

 

Modlitwa  Ha,  czy 

haipule, 

odnosi  się  raczej  do  pewnego  procesu,  a  nie  do  konkretnej  techniki. 

Podam  tutaj  pewną  ogólną  formułę,  ale  efektywność  tego  procesu  zależy  od  ogólnego 
zrozumienia jego istoty, a nie od nauczenia się pamięciowo podawanej przeze mnie formułki.

 

Jak  to  zwykle  bywa  z  ważnymi  słowami  w  hunie,  ukryte  znaczenia 

haipule 

są  niezwykle  liczne  i 

zawierają wyjaśnienia dotyczące natury całego świata. Słowo to nosi w sobie znaczenia takie jak: 
„religijny, oddany, święty, modlitwa oraz odprawianie ceremonii religijnej”. Inne znaczenia sylaby 

Ha 

można  przetłumaczyć  jako:  „oddech,  życie,  kanał,  cztery”.  Można  z  tego  wywnioskować,  że 

część procesu modlitwy polega na wzmocnieniu swojej siły  życiowej 

mana, 

a najefektywniejszym 

sposobem, aby tego dokonać jest głębokie oddychanie. Pojawienie się tu znaczeń takich jak kanał 
i życie, sugeruje, że sam proces modlitwy oraz oddech służą jako kanał pozwalający na spełnienie 
się intencji. Czwórka jest świętą liczbą huny, symbolizującą życie, aktywność i manifestowanie się 
rzeczy.

 

Hai 

oznacza  „towarzyszyć,  podążać  z 

apu 

można  również  przetłumaczyć  jako  „razem  z”. 

Wszystkie  te  znaczenia  odnoszą  się  do  trzech  jaźni,  które  łączą  się,  aby  wziąć  udział  w  procesie. 
Podkreśla  to  również  znaczenie  słowa 

le'a, 

które  oznacza  wykonanie  czegoś,  sukces,  a  także 

odnosi  się  do  pewnego  rodzaju  modlitwy  wznoszonej  do 

Kane,  Ku 

Lono, 

słów,  które  mogą 

oznaczać trzech hawajskich bogów, ale także trzy jaźnie człowieka.

 

Haipule 

można więc opisać jako proces, w którym kanalizujesz 

mana 

poprzez oddech lub jakąś 

inną technikę i wysyłasz ją, aby spełniła twoją intencję. Przyjrzyjmy się teraz bliżej 

mana 

i roli, jaką 

odgrywa ona w Modlitwie huny.

 

Mana w myśli i czynie

 

Energia  tworzenia 

mana, 

jest  również  mocą  autorytetu,  czyli  przekonania  o  własnych 

możliwościach lub prawie do zrobienia czegoś lub zaakceptowania czegoś. Co interesujące, słowo 
autorytet  ma  swoje  korzenie  w  słowie  autor,  które  w  języku  łacińskim 

oznacza 

„dać  początek, 

tworzyć,  twórca”.  Aby  rzecz  uprościć,  można  powiedzieć,  że 

mana 

jest  mocą  wiary  i  mocą 

sprawczą. A nawet jeszcze prościej, można myśleć o niej, jako o energii.

 

W Hunie można znaleźć powiedzenie „energia podąża za uwagą”. Co oznacza, że na cokolwiek 
nie  zwróciłbyś  uwagi  -  obiekt,  myśl,  doświadczenie  -  tworzysz  pomiędzy  tym  a  samym  sobą 
przepływ energii. Im bardziej jest skupiona twoja uwaga, im mniej zakłóceń odwraca twoją uwagę, 
tym  przepływ  ten  staje  się  silniejszy.  Podstawowym  źródłem  oporu  jest  strach  i  zwątpienie.  Jeśli 
będziesz  powiększał  swój  zasób 

mana, 

to  przy  odpowiednim  natężeniu  tej  energii  będzie  ona  w 

stanie samoistnie ominąć opór. Wymieniłem już bardzo wiele różnych sposobów pozwalających na 
zwiększanie swego zasobu energii, takich jak ćwiczenia z oddechem, ćwiczenia wizualizacyjne czy 
środki fizyczne. Jednakże takie działania mogą czasami powiększyć czasowo opór do tego stopnia, 
że uwaga zostanie przezeń kompletnie odwrócona.

 

Kolej  na  metodą  na  wzmocnienie  przepływu  w  chwili,  kiedy  potrzeba  nam  więcej 

mana, 

to 

usunięcie oporu. To oznacza pozbycie się lęku

 

1  wątpliwości. Kiedy uda ci się wyeliminować te dwa źródła oporu, ziszczenie się twoich założeń 
nastąpi praktycznie bez żadnego wysiłku. Wszystko to, co obecnie jesteś w stanie zrobić łatwo i bez 
wysiłku  jest takie, ponieważ nie wątpisz, że  jest  to  możliwe, ani nie boisz się, że możesz tego nie 
dokonać.  Po  prostu  kierujesz  na  to  swoją  uwagę,  a  to  dzieje  się  samo.  Niestety  pozbycie  się 
wątpliwości  i  lęku  nie  jest  czasami  proste.  Wymaga  to  dużej  cierpliwości  i  dużego  uporu,  aby 
wypraktykować nowe wzorce zachowania i myślenia. Jednakże można tego dokonać.

 

background image

Trzecią metodą na powiększenie swych zasobów energii jest zmiana jej częstotliwości na wyższą. To 
prawie tak jakbyś siedział w domu przed telewizorem i oglądał program, który napawa cię lękiem 
i zwątpieniem, a potem przełączył telewizor na kanał nadawany na wyższej częstotliwości, który 
wpływa  pozytywnie  na  twój  nastrój  i  daje  ci  nowe  inspiracje.  To  ciągle  ten  sam  pokój,  ten  sam 
telewizor i ten sam ty, ale ta wyższa częstotliwość wyniosła cię do miejsca, gdzie nie istnieje strach 
ani wątpliwości.

 

W kontekście osobistej 

mana, 

wyższe częstotliwości odnoszą się do „wyższych” myśli. Nie mam tu 

na myśli pozytywnego myślenia, ale raczej myślenie duchowe. Myślenie duchowe zawiera w sobie 
całkowicie inne nastawienie do świata i swojego życia. Wiąże się ono z podejściem przepełnionym 
zaufaniem i miłością wobec swego ciała, podświadomości, świata, wszechświata, Wyższej Jaźni i 
Boga.  Wypełniając  swój  umysł  pozytywnymi  myślami,  możesz  przetransformować  swe  lęki  i 
wątpliwości bez konieczności walki z nimi, a także możesz osiągać zamierzone cele w łatwiejszy i 
przyjemniejszy sposób.

 

Jeśli  podniesiesz  częstotliwość  swojej  energii 

mana 

do  tej  wyższej  częstotliwości,  rezultaty  mogą 

być niezwykle spektakularne. Musisz jednakże pilnować się i utrzymywać ten stan, tak długo, aż 
nie  stanie  się  on  twoim  nowym  nawykiem.  Kiedy  znajdujesz  się  w  tym  stanie,  wszystko  działa 
wprost  pięknie,  ale  niestety  bardzo  łatwo  jest  się  zapomnieć  i  powrócić  do  stanu,  w  którym  żyje 
większość  ludzi.  Należy  jednak  zwrócić  uwagę,  że  nie  wymaga  to  żadnego  wysiłku,  a  tylko 
ciągłego pamiętania o tym, co zdecydowałeś się robić. Jeśli zdarzy ci się zapomnieć i twoje lęki i 
wątpliwości zaczną znów wywierać efekty na twoim życiu, po prostu przypomnij sobie to wszystko, 
a opór natychmiast ustanie.

 

Przygotowanie do haipule

 

To  wewnętrzne  przygotowanie  ma  na  celu  powiększenie  efektywności 

haipule. 

Przedstawia  sieje 

czterema hawajskimi słowami: 

Ike, Kala, Makia, Manawa.

 

Słowo 

Ike 

oznacza  przede  wszystkim  świadomość,  a  w  tym  kontekście  przypomina,  aby 

zapoczątkować cały proces integracji pomiędzy trzema jaźniami poprzez uświadomienie sobie ich 
istnienia.  Właściwie,  to  cały  proces  integracji  polega  właśnie  na  tym.  Zacznij  od  uświadomienia 
sobie,  że  twoja  podświadomość  jest  umysłem  ciała,  twoim  przyjacielem  i  towarzyszem  na  całe 
życie. Albo przynajmniej uświadom sobie, że ciało jest częścią ciebie i zaakceptuj je w najbardziej 
przepełniony  miłością  sposób.  Następnie  uświadom  sobie,  że  twój  świadomy  umysł  lub  intelekt, 
jeśli tak wolisz go nazwać, jest częścią twojego umysłu, która może postrzegać to, co dzieje się na 
zewnątrz  ciebie,  jak  i  to,  co  dzieje  się  w  twoim  wnętrzu  oraz  potrafi  skoncentrować  się  na 
czymkolwiek tylko zapragniesz. Następnie uświadom sobie swoją Wyższą Jaźń, jako istotę obecną 
wewnątrz i na zewnątrz ciebie, jako życie,  istnienie  i wyższą świadomość. Kolejnym krokiem  jest 
uświadomienie sobie, że ta trójka jest częścią pewnej całości, a twoje myślenie o tym w ten sposób 
natychmiast  zwiększy  kontakt  i  więź  pomiędzy  tymi  trzema  elementami  ciebie.  Kiedy  mówię 
„uświadom sobie” mam na myśli, że możesz to przemyśleć, użyć swej wyobraźni, odczuć to, albo 
nawet zrobić to wszystko naraz.

 

Słowo 

Kala 

odnosi  się  do  rozluźniania  mięśni,  co  ma  bardzo  łagodzący  wpływ  na  emocje 

(ponieważ  te  dwie  rzeczy  są  ze  sobą  połączone),  ale  głównym  znaczeniem  tego  słowa  jest 
„wybaczyć”.  Wybaczenie  jest  bardzo  ważną  częścią  procesu  przygotowawczego.  Najlepiej  jak 
potrafisz oczyść swój umysł z wszelkiego poczucia winy i ze wszystkich urazów. Jednym ze sposobów 
na  dokonanie  tego  jest  usunięcie  ze  swoich  wspomnień  wszelkich  „powinienem  był”  itp.  Inną 
metodą jest chwalenie samego siebie  i to, co się zrobiło w sytuacjach, które wywoływały poczucie 
winy,  a  także  chwalenie  i  odnajdywanie  wszystkiego,  co  dobre  w  ludziach,  co  do  których  czujesz 
urazę. Pomimo  że początkowo możesz nie mieć ochoty tego robić, pamiętaj, że poczucie winy  i 
urazy są prawie tak samo ważnymi przeszkodami na twojej drodze jak strach i wątpliwości.

 

Słowo 

Makia 

oznacza „koncentrować się”. Ten krok zawiera się w wybraniu celu, który pragniesz 

osiągnąć.  Nie  mam  tu  na  myśli  wybrania  jakiegoś  małego  pojedynczego  celu,  ale  raczej  czegoś 
ogólnego,  co  nada  sens  twojemu  życiu.  Oczywiście  taki  ogólny  sens  można  podzielić  na  wiele 
mniejszych etapów. Jeśli na przykład twoim wielkim celem będzie osiągnięcie oświecenia, to droga 
do  niego  będzie  się  składać  z  etapów  oczyszczania  twoich  myśli  z  wszelkich  ograniczających 
przekonań,  a  także  z  opanowywania  różnych  rodzajów  medytacji.  Każde  ograniczające 
przekonanie, które porzucisz  i każdy rodzaj medytacji, którego się nauczysz, będzie osiągnięciem 
małego celu na drodze do spełnienia tego ogólnego. Jeśli twoim celem będzie uzyskanie wielkiego 

background image

majątku, to poszczególne etapy będą się składały ze zdobywania przydatnej wiedzy, określonych 
sum  pieniędzy  i  realizowania  określonych  projektów.  W  odróżnieniu  od  małych  celów,  wielki  nie 
jest czymś, co się osiąga. Jest on raczej tym, do czego się bezustannie dąży. Osiąganie pojedynczych 
celów  jest  bardzo  nużące,  jeśli  nie  masz  przed  oczami  wielkiego  celu.  A  patrząc  z  drugiej  strony, 
wielki  cel  może  nadać  znaczenie  nawet  maleńkim  osiągnięciom.  Dla  większości  ludzi 
najpraktyczniejszą  metodą  na  rozpoczęcie  działań  jest  wyznaczenie  sobie  jakiegoś  małego  celu  i 
uświadomienie sobie tego wielkiego i ogólnego.

 

Jednym z tłumaczeń słowa 

Manawa 

jest „czas mocy”. Ten czas mocy, twój czas mocy, to TERAZ. To 

oznacza, że w procesie przygotowania do 

haipule 

należy sprowadzić swoją uwagę, myśli, uczucia i 

zmysły  do  chwili  obecnej,  celowo  dając  spokój  przeszłości  i  przyszłości.  Jest  to  najskuteczniejszy 
sposób osiągania równowagi, czy też stanięcia na własnych nogach.

 

Najprostszą  metodą  na  powrócenie  do  chwili  obecnej  i  pozostanie  w  niej  polega  na  zwracaniu 
uwagi na wszelkie barwy i kształty, które znajdują się w twoim otoczeniu oraz na otaczające cię 
dźwięki  i  odczucia  cielesne.  Ważne  jest,  aby  po  prostu  zwracać  na  to  wszystko  uwagę, 
jednocześnie  nie  oceniając,  ani  nie  wartościując.  Dla  niektórych  ludzi  może  się  to  początkowo 
wydawać bardzo trudne, ale zapewniam, że kiedy się już do tego przyzwyczaisz, jest to naprawdę 
niesamowite  odczucie.  W  istocie,  właśnie  kiedy  jesteś  skoncentrowany  na  chwili  obecnej,  twoja 
efektywność  jest  u  swojego  szczytu,  nawet  jeśli  chodzi  o  pracę  nad  sobą,  czy  jakąś  formę 
tworzenia  czegoś. Dzieje  się  tak  dlatego,  że  twoja 

mana 

istnieje  tylko  w  danej  świadomej  chwili 

uwagi i nigdzie indziej.

 

Aby  ułatwić  sobie  zapamiętanie  tego  wszystkiego,  praktykując  możesz  powtarzać  sobie  podane 
niżej zdania:

 

-   

Ike. 

Ja (trzy części mnie) tworzę własną rzeczywistość.

 

-   

Kala. 

Jestem nieograniczony.

 

-   

Makia. 

Dostaję to, na czym się koncentruję.

 

-   

Manawa. 

Moja chwila mocy jest teraz.

 

Wykonywanie haipule

 

Wykonując 

haipule, 

tworzysz  stan,  w  którym  rzeczy  dzieją  się  same,  w  sposób  naturalny.  Nie 

próbujesz ich wykonać, ani też nie starasz się wywrzeć presji, aby się wydarzyły. Nawet nie prosisz o 
to, aby coś się stało. Właściwie z punktu widzenia współczesnego człowieka 

haipule 

w ogóle nie jest 

modlitwą,  ponieważ  modlitwie  zwykło  się  przypisywać  znaczenie  „prośby”  lub  „błagania”  o  coś. 
Do określenia czegoś takiego Hawajczycy używają słowa 

koi 

lub też 

noi.

 

Haipule 

nie ma też nic wspólnego ze składaniem ofiar w jakimkolwiek sensie tego słowa. Idea ta 

bowiem opiera się na przekonaniu, że Boga trzeba przekupić lub mu zapłacić, aby coś zrobił, a to 
zdecydowanie nie mieści się nie tylko w poglądach, ale także  i w pojęciu kahunów. Niestety ten 
budzący  lęk  zabobon  był  utrwalany  od  niepamiętnych  czasów  przez  różnych  przywódców 
religijnych,  jako  źródło  dochodu  i  metoda  sprawowania  kontroli.  Nie  ma  oczywiście  nic  złego  w 
tym,  że  wspierasz  jakiegoś  przywódcę  religijnego,  tak  długo  jak  jesteś  świadomy,  że  to  robisz. 
Więc  to,  co  pierwsi  misjonarze  przetłumaczyli  jako  „ofiarę”  w  zamyśle  kahunów  miało  znaczyć 
„zasadzanie  ziaren,  aby  rosły  i  powiększały  się”.  Istnieje  ogromna  różnica  w  intencji  i  efektach 
pomiędzy  łapówkarstwem  i  przekupstwem  a  zasadzaniem  ziaren  po  to,  aby  je  zebrać.  Kahuni 
uważają myśli i czyny za ziania, a 

mana 

jest wodą, która pomaga im wydać plony.

 

Słowo 

pule 

nie  oznacza  modlitwy.  Jest  to  raczej  coś  na  kształt  kontemplacji,  czy  „utrzymywania 

przepełnionej  oczekiwaniem  uwagi  na  czymś”.  Huna  dodaje,  że  wszystko,  na  czym  skupisz  swą 
pozbawioną wątpliwości i strachu uwagę będzie się starało objawić w twoim życiu w najbliższym 
możliwym czasie i w sposób jak najbardziej podobny do tego, o którym myślałeś. Kiedy skupiasz 
na czymś przepełnioną oczekiwaniem uwagę, twoje myśli wywołuj ą wibracją, która powoduje, że 
to,  o  czym  myślałeś  jest  do  ciebie  przyciągane  (albo  ty  jesteś  przyciągany  do  tego),  względnie 
uruchamia  siły,  które  powodują,  że  zostaje  stworzone  coś,  co  nie  istniało  wcześniej.  Nawet 
pragnienie  i  chęć  mogą  przeszkodzić  temu  procesowi,  jeśli  zawierają  w  sobie,  choć  cień 
wątpliwości.  Będąc  w  stanie 

haipule 

sprowadzasz  swoje  myśli,  wyobrażenia  i  odczucia  do  tu  i 

teraz. Do tego właściwie sprowadza się esencja duchowej integracji.

 

Możesz robić 

haipule 

absolutnie wszędzie i w każdych warunkach, ale im mniej jest rzeczy, które 

rozpraszają twoją uwagę, tym lepiej. Zalecam, abyś przeznaczył trochę czasu codziennie na to, aby 
usiąść  w  spokojnym  i  cichym  miejscu  i  wykonać 

haipule, 

ale  także  abyś  wykonywał  je  podczas 

background image

zwykłych codziennych zajęć. Można je robić przez minutę lub godzinę, więc czas, jaki postanowisz 
na to poświęcić zależy tylko od ciebie.

 

Kiedy  już  dokonasz  niezbędnych  przygotowań,  rozpocznij  praktykę  od  skupiania  swej  uwagi  na 
podanych poniżej tematach. Skupiaj ją tylko na jednym naraz i przechodź do kolejnego, kiedy już 
skończysz z pierwszym. Najpierw pomyśl o świecie, potem o sytuacji, warunkach, czy osobie, która 
jest najlepszą reprezentacja jednego ze słów (wyobraź sobie  to z maksymalną liczbą szczegółów). 
Postaraj  się  wywołać  przy  tym  w  sobie  pozytywne  uczucie  dotyczące  danego  tematu.  Jest  to 
bardzo istotne, więc pomagaj sobie przywołując obrazy, które wzmagają pozytywne uczucia. Jeśli 
nie jesteś pewny, jakiego uczucia użyć, skoncentruj się na szczęściu.

 

Słowa są następujące:

 

1.      Pokój 

(maluhia). 

Pomyśl  o  obrazach  spokojnego  piękna,  takich  jak  łąki,  lasy,  wschody  i 

zachody  słońca,  albo  przywołaj  obraz  ludzi  zaprzestających  walki  i  obejmujących  się;  czy 
jakiegokolwiek innego obrazu, który to słowo w tobie wywołuje.

 

2.   Miłość 

(aloha). 

Pomyśl o bawiących się dzieciach, o tym, że przytula cię ktoś, kto naprawdę 

cię kocha, o ludziach, którzy robią wielkie rzeczy dla innych nie oczekując nic w zamian, scenach 
akceptacji, troski, wybaczenia czy czymkolwiek innym, co to słowo przywodzi ci na myśl.

 

3.      Moc 

(mand). 

Pomyśl  o  potędze  Boga  widocznej  w  naturze,  o  słońcu  i  gwiazdach,  rzekach  i 

wodospadach, o energiach żywiołów, czy czymkolwiek innym, co to słowo dla ciebie znaczy (ale nie 
o kontroli nad innymi ludźmi).

 

4.   Sukces 

(pono). 

Pomyśl o rzeczach, które są według ciebie największymi osiągnięciami. Mogą to 

być osiągnięcia duchowe lub materialne - dla huny nie ma znaczenia takie rozróżnienie, jeśli tylko 
dążono do niego z miłością i osiągnięto je dzięki niej.

 

Kiedy  już  zakończysz  koncentrację  nad  ostatnim  słowem,  po  prostu  weź  głęboki  oddech,  otwórz 
oczy i wróć do rzeczywistości zewnętrznej, koncentrując się ciągle na chwili obecnej.

 

Rezultaty haipule

 

Wiem,  że  ta  forma 

haipule 

wydaje  się  wielu  ludziom  nazbyt  prosta.  Prawdą  jest  również,  że 

kahuni często dodawali do niej bardzo rozbudowane rytuały, używali uświęconych przedmiotów i 
specjalnych  strojów.  Ale  wszystko  to  miało  na  celu  wywarcie  wrażenia  na  podświadomości 
uczestniczących  w  ceremonii  osób,  albo  ułatwieniu  koncentracji.  Podałem  tutaj  esencję  tego,  co 
sprawia,  że 

haipule 

jest  takie  skuteczne,  odzierając  je  z  niepotrzebnych  rytuałów.  Pamiętaj,  że 

efektywność  nie  wypływa  z  niczego  innego  niż  utrzymania  danych  myśli  i  niedopuszczenia  do 
powstania  żadnych  wątpliwości.  Pozytywne  emocje,  jeśli  postanowisz  ich  użyć,  mają  za  zadanie 
jedynie wznieść cię do stanu absolutnej pewności.

 

Jak  wiele  czasu  powinieneś  poświęcać  na  praktykę?  Cały  dostępny  ci  czas,  co  oznacza  jak 
najczęściej  formalnie  i  jeszcze  częściej  w  trakcie  zwykłych  zajęć.  Jeśli  chcesz  zmienić  się  i  coś 
osiągnąć  to  musisz  najpierw  myśleć,  że  to  osiągasz.  Jeśli  w  ogóle  nie  masz  wątpliwości  to  może 
wystarczyć jedno 

haipule. 

Ale jeśli wątpliwości stały się twoim nawykiem, to może się okazać, że 

tysiąc dziennie to nie za dużo.

 

Czego możesz oczekiwać? Zwykle staniesz się bardziej spokojny, będziesz odczuwał więcej miłości i 
własnej  mocy,  a  także  będziesz  osiągał  bez  najmniejszego  wysiłku  najróżniejsze  sukcesy.  Ciągle 
będziesz  musiał  dokonywać  wyborów  i  łapać  pojawiające  się  okazje,  ale  cała  walka  zaniknie  i 
twoje życie będzie coraz szczęśliwsze i spokojne.

 

Zostałeś teraz wyposażony w idee, narzędzia i techniki, które pozwolą ci rozwiązać każdy problem 
i wesprą twoje dążenie do jakiegokolwiek celu. Znasz czerpaną z huny koncepcję trzech jaźni oraz 
wiesz,  jak  działają  one  na  siebie  wzajemnie,  na  ciało  fizyczne  i  otaczający  cię  świat.  Poznałeś 
koncepcje 

mana 

aka 

oraz dowiedziałeś się o ich roli w tworzeniu osobistych doświadczeń. Wiesz 

jak oczyszczać negatywne, zestalone kompleksy, a także jak prowadzić swą podświadomość, jak 
robić lepszy użytek ze świadomego umysłu i jak kontaktować się z Wyższą Jaźnią. Nauczyłeś się 
używać swoich snów, osobistej energii i różnych form medytacji, po to, aby pomagać sobie w życiu. 
Nauczyłeś się również jak integrować zdolności swoich trzech jaźni w procesie 

haipule.

 

Zwróćmy  szczególną  uwagę  na  ostatni  punkt,  integrację.  Możesz  rozwiązać  bardzo  wiele 
problemów w swoim życiu, tylko dzięki pracy z podświadomością. Możesz osiągnąć bardzo wiele 
rezultatów  tylko  dzięki  sile  napędowej  swej  świadomości,  albo  osiągnąć  bardzo  niezwykłe 
rezultaty tylko dzięki koncentracji na Wyższej Jaźni. Ale nie będziesz całkowity - nie będziesz się 

background image

czuł spełniony - jeśli wszystkie z twoich trzech jaźni nie wytworzą harmonijnego związku, jeśli nie 
zostaną docenione, uznane i połączone ponownie.

 

Sama wiedza zawarta w tej książce nie wystarczy. Kolejnym koniecznym krokiem jest zastosowanie 
jej w praktyce. A to odnosi się do tej części ciebie, która pojawia się w tytule książki. To nie twoja 
podświadomość jest ukryta, ponieważ ujawnia się cały czas poprzez ciało i zachowanie. Również 
nie  twoja  Wyższa  Jaźń  jest  tą  ukrytą  częścią,  ponieważ  jej  obecność  objawia  się  w  twoich 
doświadczeniach. Z pewnością już domyśliłeś się, że ta część, która jest ukryta, ta część, której 
powinieneś zostać mistrzem, to jaźń, o której mówisz ja.

 

E  lawe  i  ke  a'o  malama,  a  e  'oi  mau  ka  na'auao.  (Ten,  kto  uczy  się  i  wykorzystuje  te  nauki 
powiększa swoją wiedzę).

 

Hawajskie przysłowie

 

Dodatek

 

Tajemny kod kahunów

 

 Powiedzenie, że w języku hawajskim kryje się tajemny kod, równa się powiedzeniu, że sam język 
musiał  być  sztucznie  stworzony.  Nie  jest  to  zresztą  żaden  precedens.  Esperanto,  język,  który 
wymyślono  od  podstaw  jest  teraz  używany  przez  ludzi  na  całym  świecie,  pojawiają  się  książki  i 
gazety  wydawane  właśnie  w  nim,  a  nawet  słychać  go  w  rozgłośniach  radiowych.  Niektórzy 
językoznawcy  podejrzewają,  że  język  arabski  został  stworzony  sztucznie,  na  bazie 
matematycznych założeń. Jeśli chodzi o język hawajski, to nie istnieją żadne pewne dowody na to, 
że  jest  on  sztucznym  wytworem,  ale  pojawia  się  kilka  interesujących  przesłanek.  Jedną  z  metod, 
jakiej  językoznawcy  używają,  aby  określić  wiek  danego  języka  jest  jego  prostota.  W 
przeciwieństwie do tego, czego można by oczekiwać, nowsze języki maj ą bardziej skomplikowaną 
gramatykę, która upraszcza się wraz z biegnącym czasem. Hawajski jest tak prostym językiem, że 
nie  używa  czasownika 

by

ć

nie  posiada  różnych  słów 

oznaczaj

ą

cych  przyszło

ść

,  przeszło

ść

 

tera

ź

niejszo

ść

używa  tylko  dwunastu  liter,  a  jednocześnie  potrafi  wyrażać  wszelkie,  nawet 

najnowocześniejsze  koncepcje.  Albo  więc  jest  on  niezwykle  pradawnym  językiem,  albo  został 
stworzony w sposób sztuczny. Kolejną przesłanką  jest fakt, że poszczególne dodatkowe znaczenia 
tak dobrze opisują wiedzę huny.

 

Zakodowany język

 

Zakodowany  język,  którego  powstanie  przypisuje  się  pierwszym  nauczycielom  huny  składa  się  z 
prostych  sylab,  które  poddane  analizie  ujawniają  pewne  aspekty  tej  nauki.  Aby  upewnić  się  o 
przetrwaniu danego znaczenia zwykle umieszczano je w kilku różnych miejscach i źródłach. Kahuni 
twierdzą,  że  wraz  z  rozwojem  języka  ilości  znaczeń  wzrastały  i  czasami  dane  słowo  uzyskiwało 
kontekst  nie  dotyczący  huny.  Do  ważniejszych  słów  dodawano  również  znaczenia  symboliczne, 
które  miały  wszechstronnie  je  zabezpieczyć  oraz  pozwolić  na  większą  swobodę  przekazu.  Na 
przykład słowo 

mana, 

czyli „boska moc” jest symbolizowane przez wodę i ogień, a słowo 

aka, 

czyli 

„substancja eteryczna” przez kiście owoców i lśniącą gwiazdę.

 

Przeanalizujmy słowo 

mana z 

punktu widzenia zakodowanego języka. Ogólnym znaczeniem tego 

słowa  jest  ponadnaturalna  lub  boska  moc,  cudowna  moc  dowolnego  pochodzenia,  ogólnie  moc, 
autorytet i przywilej. Słowo moc zawiera w swym kontekście koncepcje energii, pewności siebie  i 
umiejętności.  Inne  znaczenia  słowa 

mana 

to:  „rozrost  i  rozszerzanie”,  a  także,jałowy”  oraz 

„pustynia”.  Choć  pozornie  nie  związane  ze  sobą,  te  znaczenia  opisują  efekty  tajemniczej  energii 

mana, 

a  także  efekty  posiadana  bądź  utraty  pewności  siebie.  W  dalszych  badaniach  znaczeń 

źródłowych  skoncentrujmy  się  na  aspekcie  energetycznym 

mana. 

Ta  energia  była  również 

nazywana 

sił

ą

 

ż

yciow

ą

, pran

ą

 

oraz 

organem.

 

Aby  dotrzeć  do  znaczeń  źródłowych  należy  najpierw  rozbić  słowo  na  sylaby.  Sylaba 

ma  znaczy 

dosłownie „dzięki użyciu, poprzez” sugerując, że pewne rzeczy mogą się dziać dzięki użyciu 

mana. 

Ma  oznacza 

również  „znikać  bez  śladu”,  a 

mana 

w  istocie  potrafi  w  pewnych  okolicznościach 

zniknąć. Ta sama sylaba jest używana również  jako skrót słów oko i pragnienie. Cielesne oczy są 
emiterami 

mana, 

a  także  jest  ona  konieczna,  aby  spełnić  pragnienia.  Sylaba 

na 

oznacza 

„wyciszony,  uspokojony”,  co  jest  dokładnym  opisem  stanu  umysłu  osoby  pełnej 

mana 

(ma  jest 

zresztą przedrostkiem wskazującym na jakość lub stan, więc 

ma-na 

może również oznaczać „stan 

background image

spokoju”. Kolejnym znaczeniem sylaby 

na 

jest „uwalniać od bólu”, kolejna główna charakterystyka 

mana.

 

Inne  zakodowane  znaczenia  mogą  być  ujawnione  dzięki  podwajaniu  sylab. 

Mama 

oznacza 

„szybki, zwinny, błyskawiczny ruch”, co jest dobrym opisem działań 

mana. 

Inne znaczenia to „lekki”, 

„uwalniać od bólu i choroby”, czyli kolejne opisy działania tej energii. Co ciekawe, podobne słowa 
takie jak 

eamama 

akemama 

oznaczają „tlen” i „płuca”. Jak łatwo jest się domyślić mowa tu o 

przyjmowaniu  tlenu  do  płuc,  najlepszej  metodzie  na  gromadzenie 

mana.  Nana 

oznacza 

„przywiązywać  do  czegoś  uwagę”  i  „troszczyć  się  o  coś”,  oba  te  zagadnienia  są  bezspornie 
związane z energią życia.

 

Nie  wystarczy  użyć  kombinacji  sylab,  aby  odnaleźć  wszelkie  ukryte  znaczenia  słowa.  Starożytni 
Hawajczycy  uwielbiali  gry  słowne,  więc  trzeba  użyć  również  i  ich,  aby  odnaleźć  pozostałe 
znaczenia. Dla słowa tak prostego, jak 

mana 

jedyną możliwą grą słowną jest wyrzucenie litery m, 

co  daje  słowo 

ana 

oznaczające  „model,  wzór,  wzorzec”  oraz  słowo  „satysfakcjonujący”.  Ucząc  się, 

jak pracować z tą energią, dana osoba tworzy pewien wzorzec, który w rezultacie daje oczywiście 
satysfakcję. Podwojenie tej sylaby, czyli 

ana-ana 

oznacza „nadmiernie rozbudowany wzorzec”, to 

znaczy 

taki, który powoduje ograniczenia. Jest to również hawajskie określenie czarnej magii.

 

Ostatecznie  można  też  zdublować  samogłoski. 

Ma  'a 

oznacza  „pewna  wiedza,  nabywanie 

umiejętności,  praktyka,  rozwijanie  nawyku”.  Każdy  z  tych  opisów  można  bez  najmniejszego 
problemu odnieść do 

mana. 

Słowo 

na 'a oznacza 

„dobrze ugruntowany”, odniesienie do pewności 

siebie, której nabywa się wraz ze wzrostem ilości 

mana.

 

Wszystko  to,  co  przedstawiłem  powyżej  jest  w  istocie  procesem  pozwalającym  na  rozkodowanie 
tajnych  informacji  zawartych  w  języku  hawajskim.  Używając  tej  techniki  w  połączeniu  z  intuicją, 
można  odkryć,  że  na  przykład  słowo 

mana 

nie  oznacza  tylko  i  wyłącznie  „mocy  boskiej”. 

Porównując  pomiędzy  sobą  tajemne  znaczenia  różnych  słów,  można  natrafić  na  jeszcze  więcej 
informacji, co w efekcie prowadzi do lepszego zrozumienia danego tematu. Ponadto, mając pewną 
wiedzę  na  temat  systemów  psychoreligijnych  całego  świata  oraz  porównując  wiedzę  zawartą  w 
języku do tego, co robią współcześni kahuni, można nabyć jeszcze więcej pewności, że informacje 
zawarte w języku hawajskim są nie tylko prawdziwe, ale też bardzo efektywne.

 

Polinezja a Grecja

 

Dziewiętnastowieczny mieszkaniec Hawajów, Abraham Fomander prowadził intensywne badania 
lingwistyczne, mające na celu udowodnienie, że Polinezyjczycy pochodzą z Bliskiego Wschodu. Max 
Freedom  Long  również  był  o  tym  przekonany,  a  nawet  utrzymywał,  że  otrzymał  pewne 
potwierdzające  to  informacje  od  człowieka  mieszkającego  pośród  plemion  berberyjskich  w 
północnej  Afryce.  Obecnie  większość  antropologów  głosi  teorię,  że  Polinezyjczycy  dotarli  na 
Hawaje  z  Indii  lub  południowo-wschodniej  Azji.  Kilku  innych,  jak  na  przykład  Thor  Heyerdahl 
utrzymują,  że  bardziej  prawdopodobną  teorią  jest  zasiedlenie  Polinezji  przez  mieszkańców 
Ameryki Południowej.

 

Sami  kahuni  twierdzą,  że  ich  kultura  powstała  w  okręgu  Pacyfiku,  a  potem  rozszerzyła  się  na 
resztę  świata.  To  założenie  jest  potwierdzane  przez  bardzo  nieoczekiwane  źródło.  W  1969  roku 
John Filip Couhane, pisarz i student archeologii prowadził badania nad kulturą Irlandii. Zauważył 
on  wtedy,  że  pewne  nazwy  pojawiają  się  wszędzie  z  niezwykłą  regularnością.  Dalsze  badania 
ujawniły,  że  te  kluczowe  słowa  można 

znale

źć

 

dosłownie  na  całej  kuli  ziemskiej.  W  swej  książce 

zatytułowanej 

„The  Key”, 

Couhane  sugeruje,  że  światowe  rozprzestrzenienie  się  tych  słów  ma 

związek z migracjami narodów semickich. Ale w świetle poglądów kahunów jest możliwe  jeszcze 
inne wytłumaczenie. Pozwolę sobie zacytować tu bardzo interesujący fragment książki Couhane'a:

 

„Poruszając  się  w  kierunku  zachodnim  poprzez  Pacyfik,  od  wybrzeża  peruwiańskiego,  poprzez 
pojedyncze  wyspy  aż  do  wybrzeży  Chin  i  całej  płyty  azjatyckiej,  odnajdujemy  te  same  słowa 
kluczowe,  w  ilościach  tak  ogromnych,  jak  nigdzie  indziej  na  świecie...  Identyczne  zestawienia 
pojawiają się na wyspach rozdzielonych tysiąckilometrowy-mi wodnymi przestrzeniami Pacyfiku.

 

Na  Hawajach  odnajdujemy:  (...)  Aloha:  słowo  będące  powitaniem  i  pożegnaniem,  fonetycznie 
tożsame  z  Eloah,  hebrajskim  określeniem  Boga.  Wraz  z  rozwijaniem  się  globalnych  możliwości 
migracyjnych  należy  zwrócić  uwagę  na  pochodzące  z  wysp  brytyjskich  słowo  Alloa,  które  było 
bezpośrednim poprzednikiem Hello.

 

Hula: nazwa tubylczego tańca, silnie powiązanego z pierwiastkami religijnymi i kultem płodności, 
pojawia się często w wariantach Eloah/ Allah/Ala oraz w nazwach miejsc. Występuje jako Hula w 

background image

Etiopii,  El  Hula  w  Libanie,  Jezioro  Hula  w  Izraelu,  Rzeka  Hulahula  na  Alasce,  Stawy  Hulah  w 
Oklahomie,  a  także  w  nazwach  gór  Huila  w  Kolumbii,  oraz  dwukrotnie  w  Angoli,  na  terenach 
Afryki”.

 

Istnieje możliwość, że te nazwy, jak i zresztą setki innych spośród wymienianych przez Couhana, są 
podobne  do  siebie  tylko  ze  względu  na  podobieństwa  występujące  w  różnych  językach.  Ale  ich 
niezwykła  ilość  pozwala  spekulować,  że  istniało  jednak  takie  zjawisko  jak  ogólnoświatowe 
rozprzestrzenianie  się  języka  hawajskiego.  Dodatkowym  dowodem  potwierdzającym  tę  tezę  są 
badania  przeprowadzone  przez  kalifornijskich  badaczy  huny,  które  świadcząc  dużym 
prawdopodobieństwie  występowania  koncepcji  huny  pośród  wczesnogreckiej  cywilizacji 
śródziemnomorskiej.

 

Czasopismo 

Time, 

28  lutego  1972  roku  zamieściło  na  swych  łamach  artykuł  opisujący  ekspedycję 

archeologiczną,  mającą  swój  cel  na  maleńkiej  wysepce  na  morzu  egejskim  o  nazwie  Santorini. 
Ekspedycja  ta  poszukiwała  śladów  zagubionej  cywilizacji  Atlantydy,  ale  to  akurat  nie  jest 
najbardziej interesującym nas tu tematem. Interesujące są natomiast dwa znajdujące się na wyspie 
wulkany, Nea Kameni i Palaia Kameni. Należy również zwrócić uwagę na fakt, że Santorini była 
kolebką  zaawansowanej  kultury  i  cywilizacji,  aż  do  roku  1500  p.n.e.,  kiedy  to  wszystko  zostało 
zniszczone przez ogromny wybuch wulkanu.

 

Sam fakt, że nazwy wulkanów brzmią nieco „hawajsko”, jeszcze niczego nie oznacza, może poza 
tym,  że  jest  jakąś  wskazówką.  Po  grecku  ich  nazwy  oznaczają  po  prostu  „Nowy  Piec”  i  „Stary 
Piec”.  Aby  odkryć  jakieś  realne  korelacje  z  tradycjami  huny,  trzeba  przebadać  znaczenia 
sylabiczne, co umożliwi odkrycie bliskoznaczności pomiędzy językiem hawajskim, a tymi nazwami.

 

W  języku  hawajskim, 

nea 

oznacza  „pusty,  jałowy,  spustoszony”,  względnie  „niszczyć,  rujnować”. 

Dalsze znaczenia to „popioły wulkaniczne i pumeks”. W oryginalnym brzmieniu języka hawajskiego 
nie pojawiało się słowo 

kameni. 

Co prawda jest ono obecne w nowoczesnym języku, ale tylko jako 

zapożyczenie  angielskiego  słowa  „cement”,  więc  nie  będziemy  go  brali  pod  uwagę  w  naszych 
rozważaniach.  Ale  sylaba 

ka 

posiada  określone  znaczenia  takie  jak  „rzucić,  cisnąć,  przeklinać  i 

wychodzić ze środka”. Podwojenie sylaby, 

kaka 

tłumaczy się zwykle jako „nieprzyjemny zapach”. 

Kolejna sylaba 

ni, 

musi zostać nieco zmieniona, aby odpowiadała zasadom hawajskiej gramatyki. 

Po tej zmianie otrzymujemy sylabę 

nia, 

która oznacza dosłownie „defoliować”. 

P a 

(wywodzące się 

od 

Palaia) 

oznacza „dźwięk, zniszczona ziemia”. Jednoczesne podwojenie tej sylaby i występującej 

w  niej  samogłoski  tworzy  słowo 

Papa'a, 

które  oznacza  „płonąć,  skwierczeć”. 

Słowo  pala  oznacza 

„smuga, rozmyte”, a 

akt 

„ciężki, nasiąknięty wodą kamień wulkaniczny”. 

La 

oznacza „skazanie na 

śmierć lub zniszczenie”. 

Ai 

„zniszczenie niesione przez ogień”, a 

aia 

oznacza „podłość”.

 

Patrząc  na  powyższe  opisy  trudno  się  oprzeć  wrażeniu,  że  nie  przedstawiają  one  wulkanów  i 
wywieranych  przez  nie  efektów,  co  ostatecznie  odbiera  przypadkowi  rację  bytu  w  naszych 
dociekaniach.  Ale  czy  jest  to  dowodem  na  prawdziwość  tezy  kahunów?  Niektórzy  ludzie  mogą 
uważać przedstawione tu dowody za przekonujące, inni zaprzeczą im. Ty musisz sam podjąć swoją 
własną  decyzję.  Osobiście  polecam,  abyś  odnalazł  wspomniany  artykuł  i  zamieszczoną  w  nim 
mapkę, oraz sam przeprowadził dociekania przy użyciu słownika hawajskiego. Nic nie jest bardziej 
przekonujące, niż osobiste doświadczenia.

 

Korelacje kulturowe

 

Poza  bezpośrednimi  tłumaczeniami  nazw  i  miejsc,  istnieje  jeszcze  jedna  metoda  pozwalająca  na 
korelację  huny  z  innymi  systemami  psychoreligijnymi  świata,  polegająca  na  badaniu  koncepcji 
zawartych  w  tych  systemach  i  sprawdzaniu,  czy  aby  nie  noszą  one  w  sobie  zakodowanych  idei 
huny.

 

Na  przykład  sufizm  jest  systemem  wywodzącym  się  z  islamu,  ale  jednocześnie  jego  wyznawcy 
twierdzą, że powstał on wcześniej od chrześcijaństwa. Opowiada o tym pewna legenda, w treści 
której  znajdujemy  historię  ludzi,  którzy  opuścili  swój  spustoszony  kataklizmem  kraj  i  znaleźli 
schronienie na wyspie. Po pewnym czasie, kiedy ich rodzinny kraj był już zdatny do zamieszkania 
niektórzy z uciekinierów powrócili do niego. Okazało się, że jest on piękny ponad wszelką miarę. 
Inni postanowili pozostać na wyspie, ponieważ przyzwyczaili się do niej lub też nie potrafili pływać. 
Po pewnym czasie zwiadowcy powrócili na wyspę i przynieśli wiadomości z ojczyzny, zachwalając 
jej piękno. Ale niestety bardzo wielu wyspiarzy nie chciało się w ogóle uczyć pływać, a inni chcieliby 
tam  dopłynąć,  jednocześnie  nie  marnując  czasu  na  żadne  nauki,  czy  treningi  pływania.  Prosta 
alegoria  zawarta  w  tej  legendzie  mówi  o  ludzkości,  która  upadła  z  jakiegoś  wyższego  stadium 

background image

rozwoju, oraz o problemach, jakie mają ci, którym udało się doń powrócić z przekazywaniem swej 
wiedzy innym.

 

Porównywanie  tej  legendy  do  podań  polinezyjskich  zabrałoby  tu  za  dużo  miejsca,  ale  warto  jest 
przeanalizować  chociaż  pojawiające  się  w  tym  przekazie  kluczowe  słowa.  W  języku  hawajskim 
wyspę  określa  się  słowem 

moku, 

które  oznacza  również  „bycie  odciętym,  separacja,  bycie 

przywiązanym  do  jednego  miejsca”. 

Au, 

słowo,  które  oznacza,jaźń”  i  „myśl”,  ma  również 

dodatkowe  znaczenia  „pływać,  uczyć  się  pływać,  nauczać  pływania”.  I  znowu  nie  można  uznać 
tego za dowód, ale jest to bez wątpienia kolejny bardzo miły zbieg okoliczności.

 

Max Freedom Long przetłumaczył Modlitwę Pańską na język hawajski, potem zaś przetłumaczył 
jej  ukryte  znaczenia  z  powrotem  na  język  angielski.  Wyniki,  jakie  otrzymał,  były  naprawdę 
zdumiewające. Odczytał on bowiem pełną instrukcję pozwalającą na skontaktowanie się z własną 
Wyższą Jaźnią. Co interesujące, rzeczona modlitwa pojawia się w różnych formach w wielu różnych 
miejscach, tak jakby autorzy chcieli się upewnić, że osoba zainteresowana jej nie przeoczy. Ponadto 
z  pewnością  zdawali  sobie  oni  sprawę  z  faktu,  że  ogromne  fragmenty  ich  prac  mogą  zostać 
ocenzurowane i wycięte.

 

Ja  osobiście  odnajduję  ogromną  ilość  podobieństw  pomiędzy  treścią  Ewangelii  i  huną.  Na 
przykład bardzo często powtarzane jest zdanie „Wiara uczyniła cię uleczonym”. Jest to bezpośredni 
ekwiwalent nauk huny, które mówią, że uzdrowienie jest kwestią zmiany przekonań (wierzeń). Co 
prawda  pojedyncze  podobieństwo  jeszcze  nic  nie  znaczy,  ale  odnalazłem  bardzo  wiele  innych 
podobieństw szczególnie odnoszących się do podstawowych zasad huny.

 

W Starym Testamencie można również odnaleźć bardzo wiele nauk huny szczególnie w imionach i 
nazwach  miejsc.  Była  to  zresztą  ulubiona  metoda  przekazywania  tajnych  wiadomości  nie  tylko 
pośród  kahunów,  ale  również  wśród  dawnych  Hebrajczyków.  Cała  historia  służyła  wyłącznie  za 
pojemnik prawdziwych informacji, które były zawarte w imionach. Musisz oczywiście wiedzieć, że 
Biblia,  tak  jak wiele  innych świętych ksiąg ma ogromną ilość znaczeń. To, że pojawia się w niej 
wiele odnośników do huny, wcale nie oznacza, że nie istnieją w niej inne ukryte znaczenia, ani też, 
że  zewnętrzne  historie  mają  w  ogóle  jakąkolwiek  wartość.  We  współczesnych  czasach  nie  zdarza 
się  już,  aby  pojawiały  się  teksty  niosące  w  sobie  wiele  znaczeń.  Bardzo  niewielu  pisarzy  ma 
wystarczające umiejętności, aby poradzić sobie z napisaniem takiego tekstu, a i rzesza czytelników, 
którzy  potrafiliby  go  odczytać  jest  bardzo  niewielka.  Nawet  rzeczy  takie  jak  socjopolityczne 
znaczenie  rymów  w  bajce  o  Matce  Gęsi  dla  większości  ludzi  stanowi  już  zapomniany  i  niewarty 
uwagi temat.

 

Starożytni  kahuni  byli  mistrzami  w  budowaniu  wieloznaczności,  szczególnie,  jeśli  chodzi  o  pieśni. 
Następującą pieśń zaczerpnąłem z albumu „The Kahunas” w wykonaniu L.R. McBride'a:

 

„Wspomnij dni naszej młodości

 

Wezbrane są teraz chmury nad Hanakahi

 

Narasta przed oczyma chmura poranku

 

Daremna jest bitwa dzieci

 

Bowiem wielka walka trwać będzie

 

Tak jak głębiny trwają za płycizną

 

Wojownik głowę swą wznosi

 

Gotowy przyjąć porażkę i glorię”

 

Ta pieśń zawiera przynajmniej pięć różnych znaczeń - dosłowne, przenośne, seksualne, historyczne 
i tajemne, możliwe do rozpoznania tylko dla wtajemniczonych.

 

Jeśli  osoby,  które  pisały  Ewangelie  były  w  jakiś  sposób  zaznajomione  z  naukami  huny,  lub  też 
czymś  bardzo  do  nich  podobnym,  bez  najmniejszego  problemu  mogłyby  spisać  to  wszystko  w 
bardzo podobny sposób. A jeśli chodzi o ścisłość, to niezależnie od tego czy byli oni wtajemniczeni 
w  wiedzę  huny  czy  nie,  to  i  tak,  niezależnie  od  tego  użyli  wielu  warstw  znaczeń.  Aby  nie  być 
gołosłownym  mogę  powiedzieć,  że  w  przypowieści  o  Rajskim  Ogrodzie  pojawia  się  warstwa 
ukrytych  znaczeń,  która  opisuje  jak  uzyskać  stan  wyższej  świadomości,  a  także  skutki,  jakie 
wywiera negatywne myślenie. 

Gun 

Heden, 

„Ogrody Edenu,” to nie tylko miejsce na kuli ziemskiej, 

ale także stan umysłu.

 

Dlaczego sekretne?

 

Co  jest  powodem  istnienia  tajemnego  kodu? Dlaczego  huna  była  utrzymywana  w  sekrecie  przed 
ogółem? Pierwszą nasuwającą się myślą jest, że chodzi o podtrzymanie władzy. Teoria może być 

background image

taka,  że  kilku  ludzi  odkryło  tajemnice  wielkich  i  użytecznych  sekretów,  takich  jak  telepatia  czy 
psychokineza,  i  postanowiło  to  zataić,  aby  móc 

rz

ą

dzi

ć

 

bez  zbędnej  konkurencji.  Niestety  jest  to 

błędna  teoria,  ponieważ  do  sekretów  odwołują  się  tylko  ludzie,  którzy  twierdzą,  że  posiadają 
jakąś moc, choć w istocie tak nie  jest. Są oni zmuszeni do ukrywania tego faktu, a odpowiednia 
manipulacja  tajemniczością  jest  w  stanie  utrzymać  ludzi  w  ignorancji  przez  długi  czas.  W  takich 
wypadkach  te  osoby  starają  się  wręcz  rozgłosić,  że  są  w  posiadaniu  jakichś  sekretów,  bowiem 
zależy im na tym, aby ludzie o tym wiedzieli. Tak mniej więcej było w wypadku kahunów z wyspy 
Molokai. W czasach, kiedy kapitan Cook docierał właśnie na wyspy, mieli oni reputację straszliwych 
i  potężnych  czarowników.  Jednakże,  kiedy  ta  wyspa  została  podbita  przez  króla  Kamchameha, 
okazało  się,  że  jedyną  rzeczą,  którą  potrafi  li  oni  robić  naprawdę  dobrze,  było  wyrabianie  sobie 
reputacji.

 

Inna teoria głosi, że wiedza ta była sekretna, aby zapobiec użyciu jej w złych celach. Jest to mniej 
więcej  tak  samo  efektywne,  jak  próba,  którą  podjął  kiedyś  rząd  Stanów  Zjednoczonych,  mająca 
na celu zatajenie przed ludźmi użycia energii atomowej. Nie da się utrzymać sekretów życia przed 
tymi, którzy mają czarne serca, ale jednocześnie są wystarczająco inteligentni, aby te nauki pojąć i 
wystarczająco ambitni, aby je zastosować. Jednakże buforem bezpieczeństwa jest to, że największe 
spośród  sekretów  wymagają  serca  przepełnionego  szczerą  miłością,  aby  w  ogóle  były  zdatne  do 
użycia. Jednakże istnieje bardzo wiele wiedzy, której można użyć zarówno do czynienia dobra, jak 
i zła, co między innymi stało się przyczyną tego, że tak wielu kahunów nauczyło się przeciwdziałać 
złu.

 

Istnieją dwa ważkie powody, przez które sekrety życia były utrzymywane w tajemnicy. Pierwszym 
z nich było niebezpieczeństwo społeczno-prawne. Prawdziwe tajemnice życia zwykle nic pokrywają 
się  z  poglądami  głoszonymi  przez  ludzi  będących  u  władzy,  która  zresztą  zależy  właśnie  od 
podtrzymania dawnych poglądów. Odnosi się to zarówno do władz religijnych, jak i politycznych, 
czy naukowych. Prawdziwe tajemnice życia powodują,  że człowiek uniezależnia się od wszelkich 
ziemskich instytucji władzy.

 

Drugim  powodem  jest  trudność  w  dzieleniu  się  sekretami.  Zrozumienie  ich  wymaga  zwykle 
całkowitej zmiany w myśleniu i nastawieniu, co jest bardzo trudne dla wielu osób. Większość ludzi 
jest po prostu leniwa. Chcieliby gwiazdki z nieba bez żadnego wysiłku, albo też mocy dokonywania 
cudów,  bez  przejścia  przez  proces  wewnętrznej  transformacji.  Warto  dodać,  że  większości 
sekretów można doświadczyć bardzo łatwo. Prawdziwe problemy zaczynają się, kiedy przychodzi 
żyć zgodnie z ich zasadami i ćwiczyć, aby zwiększać swe umiejętności.