Strona 1
Chorąży z Jaka-40 lądującego w Smoleńsku nie żyje - Nowy Dziennik - Polish Daily News - wydarzenia, informacje, wiadomości
2012-10-29 16:13:53
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/chorazy-z-jaka-40-ladujacego-w-smolensku-nie-zyje
Jak-40 ląduje w Smoeńsku
Foto: ARCHIWUM
Opublikowano: Niedziela 28 października 2012
Chorąży z Jaka-40 lądującego w Smoleńsku nie żyje
Autor: BAT R
Chorąży Remigiusz Muś, który był w załodze polskiego Jaka-40 lądującego w Smoleńsku przed katastrofą Tu-154M z
prezydentem Lechem Kaczyńskim i delegacją udającą się do Katynia, nie żyje. "Nasz Dziennik” – podaje, że chorąży Muś zmarł
w nocy z soboty na niedziele. Gazeta twierdzi jednak, że okoliczności jego śmierci nie są jasne.
10 kwietnia chorąży Remigiusz Muś leciał Jakiem-40 jako technik. Samolotem tym podróżowali też dziennikarze mający obsługiwać uroczystości w
Katyniu. Kilkadziesiąt minut przed lądowaniem Tu-154M Jak-40 wylądował w Smoleński bez większych problemów. Samolot z prezydencką delegacją
już nie zdołał. To właśnie Muś był tym, który ostrzegał prowadzących maszynę z Lechem Kaczyńskim, że pogarszają się warunki pogodowe, prowadził
bowiem nasłuch radiowy.
Ciało Musia znalazła w sobotę w nocy jego żona, w piwnicy ich domu w Piasecznie. Okoliczności zdarzenia wskazują na samobójstwo. Mowa jest o tym,
że chorąży mógł się powiesić na linie żeglarskiej.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Dariusz Ślepokura mówił w TVN24, że na ciele zmarłego nie było śladów wskazujących na działanie
osób trzecich. Jak dotąd nie znaleziono jednk listu pożegnalnego, który mógłby być jednoznacznym dowodem na to, że chorąży popełnił samobójstwo.
Cytowany przez „Nasz Dziennik” gen. bryg. Rezerwy Jan Baraniecki, niegdyś zastępca dowódcy Wojsk Lotniczych Obrony Powietrznej w latach
1997-2000 wątpi w prawdziwość informacji o samobójstwie.
Patrząc na to, co dzieje się wokół wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, to wersja samobójstwa absolutnie do mnie nie przemawia. Nie sądzę, aby
wszystkie te okoliczności, mimo swej dotkliwości, mogły tu przeważyć. Piloci, w ogóle żołnierze, nie załamują się tak łatwo. Chyba że są dodatkowo
mocno szykanowani – mówi „Naszemu Dziennikowi” gen. Baraniecki.
/h4excerpt f14 mb-15