T Harv Eker Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie

background image

1

„Bogaty albo biedny"

po prostu różni mentalnie

T. Harv Eker

„Obserwuję i podziwiam dokonania T. Hanv Ekera od lat. Gorąco polecam

tę książkę każdemu, kto pragnie powiększyć swoje finansowe, umysłowe i

emocjonalne

bogactwo."

- Jack Canfield, współtwórca Chicken Soup for the Soul ®

„Bogaty albo biedny" ujawnia brakujące ogniwo między pragnieniem

sukcesu a jego osiągnięciem!

O książce Ekera jednym zdaniem:

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego niektórzy łatwo dochodzą do

majątku, a inni mają ciągłe problemy, żeby związać koniec z końcem? Czy

ta różnica wynika z ich wykształcenia, inteligencji, umiejętności, wyczucia

czasu, nawyków zawodowych, kontaktów, odrobiny szczęścia, czy też

może z inwestycji, które wybrali?

Zaskakująca odpowiedź brzmi: z żadnej z tych rzeczy!

W przełomowej książce „Bogaty albo biedny" T. Harv Eker proponuje: „Daj

mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość!".

Eker potrafi to zrobić, rozpoznając indywidualny „schemat pieniędzy i

background image

2

sukcesu". Każdy z nas ma własny schemat pieniędzy zakorzeniony w

podświadomości i to właśnie ten schemat, bardziej niż cokolwiek innego,

decyduje o naszym sukcesie finansowym. Możesz wiedzieć wszystko o

marketingu, sprzedaży, negocjacjach, akcjach, nieruchomościach i świecie

finansów, lecz jeśli twój schemat pieniędzy nie jest nastawiony na wielki

sukces, nigdy nie dojdziesz do wielkich pieniędzy, a jeśli jakimś trafem je

zdobędziesz, najprawdopodobniej je stracisz!

„Bogaty albo biedny" to właściwie dwie książki w jednej. Pierwsza część

wyjaśnia, jak działa schemat pieniędzy. Z wykładu Ekera, którego cechuje

rzadko spotykane połączenie błyskotliwej inteligencji z niezwykłym

poczuciem humoru, dowiesz się, jaką zajmujesz pozycję w świecie

finansów. Nauczysz się też, jak rozpoznać i skorygować swój schemat

pieniędzy, żeby nie tylko zrobić majątek, ale żeby go utrzymać i stale

powiększać.

„T. Harv Eker daje nam schemat i narzędzia do budowy gmachu naszej

fortuny, od fundamentów aż po dach, tak żeby ten gmach przetrwał próbę

sił i czasu."

-Dr Denis Waltley,

autor SeedsofGreatness

„T. Harv Eker potrafi po mistrzowsku wskazać prostą drogę zamożności.

Wreszcie jego skuteczne recepty są dostępne."

-MarciShimofl.

współautorka Chicken Soup 'or the Woman 's Soul

„Studiuj tę książkę tak, jakby od tego zależało twoje życie... finansowo

pewnie będzie!"

-Anthony Robbins,

background image

3

Numer 1 na świecie wśród trenerów osobistych osiągnięć

„Bogaty albo biedny to prawdziwa biblia człowieka przedsiębiorczego. T.

Harv Eker rozwiewa mity i uprzystępnia wszystkim sekrety milionerów.

Musisz przeczytać tę książkę!"

-Jill Lublin.

autorka bestsellerów Networking Magic\Guerrilla Publicity

„T. Harv Eker jest dzisiaj jednym z najbardziej niezwykłych trenerów na

świecie! Jego praktyczne metody są naprawdę skuteczne, a gdy tylko

zabierze głos, dokonuje cudów!"

-Mark Victor Hansen,

współtwórca Chicken Soup forthe Soul®, współautor The One Minute

Millionaire

Tytuł oryginału

Secrets of the Millionaire Mind

„Kim u licha jest T. Harv Eker dlaczego miałbym przeczytać tę książkę?

CZĘŚĆ PIERWSZA

Twój schemat pieniędzy

background image

4

CZĘŚĆ DRUGA

Myśli o bogactwie

Siedemnaście różnic w myśleniu / działaniu między ludźmi bogatymi a

biednymi i z klasy średniej

„Więc co u licha mam teraz robić?"

Podziel się bogactwem

„Kim u licha jest T. Harv Eker

i dlaczego miałbym przeczytać tę książkę?"

LUDZIE SĄ ZSZOKOWANI, gdy na początku moich zajęć ostrzegam

ich: „Nie wierzcie w ani jedno moje słowo". Dlaczego daję im taką radę?

Bo mogę mówić tylko o tym, co znam z własnego doświadczenia.

Koncepcje i spostrzeżenia, którymi się dzielę, nie są z natury ani

prawdziwe, ani fałszywe, ani słuszne, ani niesłuszne. Odzwierciedlają tylko

moje własne dokonania oraz zadziwiające osiągnięcia, jakie widziałem w

życiu wielu tysięcy moich słuchaczy. Mimo to sądzę, że jeśli skorzystasz z

zasad wyłożonych w tej książce, całkowicie odmienisz swój los. Nie

wystarczy, że przeczytasz ją pobieżnie. Studiuj ją tak, jakby od tego

zależało twoje życie. Następnie wypróbuj zawarte w niej zasady. To, co

działa, rób dalej. Co nie działa, możesz spokojnie odrzucić.

background image

5

Wiem, że jestem stronniczy, ale gdy chodzi o temat pieniędzy, to jest to

być może najważniejsza książka, jaką w życiu czytałeś. Zdaję sobie

sprawę, ze to śmiałe stwierdzenie, ale faktem jest, że znajdziesz w niej

brakujące ogniwo między pragnieniem sukcesu a osiągnięciem go.

Zapewne zdążyłeś się już przekonać, że to dwie zupełnie różne rzeczy.

Na pewno czytałeś inne książki, słuchałeś kaset albo płyt CD, chodziłeś na

szkolenia i zetknąłeś się z wieloma systemami dochodzenia do

finansowego sukcesu, czy to na rynku nieruchomości, na giełdzie, czy w

biznesie. No i co się potem działo? W przypadku większości ludzi -

niewiele! Człowiek dostaje mały zastrzyk energii, a potem wraca do tego,

co było.

Istnieje jednak rozwiązanie. To prosta reguła, której nie da się

ominąć. Rzecz sprowadza się do tego: jeśli twój podświadomy schemat

finansowy nie jest nastawiony na sukces, to nic, czego się nauczysz, co

wiesz, ani co robisz, nie będzie w stanie wiele zmienić.

W tej książce znajdziesz wyjaśnienie, dlaczego niektórym ludziom

przeznaczony jest finansowy sukces, a innym przez cale życie będzie

trudno związać koniec z końcem. Dowiesz się, jakie są podstawowe

przyczyny sukcesu, miernych dokonań i finansowej porażki, i będziesz

mógł zacząć poprawiać swoją finansową przyszłość. Zrozumiesz, jak

wpływy z dzieciństwa kształtują twój schemat finansowy, i jak mogą one

prowadzić do autodestrukcyjnych myśli i nawyków. Przekonasz się, jak

wielką siłę mają deklaracje, które pomogą ci zastąpić szkodliwe sposoby

myślenia wewnętrznymi „regułami dobrobytu", żebyś mógł myśleć - i

odnieść sukces - tak jak bogaci ludzie. Nauczysz się też praktycznych,

opisanych krok po kroku, strategii zwiększania dochodów i budowania

dobrobytu.

W pierwszej części książki wyjaśnię, jak każdy z nas został

zaprogramowany, jak myśleć i działać w sytuacjach związanych z

finansami, i nakreślę cztery kluczowe strategie modyfikacji naszego

umysłowego schematu pieniędzy. W części drugiej przyjrzę się różnicom w

myśleniu ludzi bogatych, z klasy średniej i biednych, i przedstawię

background image

6

siedemnaście postaw i sposobów działania, które - jeśli je sobie

przyswoisz - doprowadzą do trwałych zmian w twoim życiu finansowym. W

różnych miejscach książki przytoczymy też zaledwie kilka przykładów

zaczerpniętych z tysięcy listów i e-maili, jakie otrzymałem od uczestników

Intensywnego Szkolenia „Umysł Milionera", którzy doszli do wspaniałych

osiągnięć w swoim życiu.

Więc, jakie mam doświadczenia? Skąd pochodzę? Czy zawsze mi się

powodziło? Dobrze by było!

Jak wielu z was miałem ponoć wielki potencjał, ale nic z tego nie

wynikało. Przeczytałem wszystkie książki, przesłuchałem wszystkie kasety

i zaliczyłem wszystkie możliwe szkolenia. Naprawdę bardzo, bardzo

chciałem odnieść sukces. Nie wiem, czy chodziło mi o pieniądze, wolność,

poczucie spełnienia, czy tylko o to, by pokazać rodzicom, że jestem

dostatecznie dobry, ale niemal obsesyjnie chciałem odnieść sukces. Gdy

miałem dwadzieścia parę lat, rozkręciłem kilka interesów i w każdym

przypadku marzyłem o zbiciu fortuny, lecz moje dokonania były albo

fatalne, albo jeszcze gorsze.

Wypruwałem sobie żyły, ale zawsze coś było nie tak. Cierpiałem na

„chorobę potwora z Loch Ness" - słyszałem, że istnieje coś takiego jak

zysk, ale nigdy go nie widziałem. Myślałem: „Jeśli tylko wejdę we właściwy

interes, wsiądę na właściwego konia, uda mi się". Ale się myliłem. Nic się

nie udawało...

przynajmniej w moim przypadku. Ostatnia część tego zdania w końcu

mnie zastanowiła. Jak to się dzieje, że inni odnoszą sukces na dokładnie

tym samym polu, a ja nadal klepię biedę? Co stało się z „Panem Wielki

Potencjał"?

Zacząłem się poważnie zastanawiać nad sobą. Przeanalizowałem

swoje szczere przekonania i zauważyłem, że chociaż mówię, że naprawdę

chcę być bogaty, mam w związku z tym głęboko zakorzenione niepokoje.

Przede wszystkim po prostu się boję. Boję się, że mi się nie uda albo, co

gorsza, że najpierw mi się powiedzie, a potem wszystko stracę. Wtedy

naprawdę wyjdę na durnia. Co więcej, stracę jedyną rzecz, która za mną

background image

7

przemawia: moją opowieść, że mam ten cały „potencjał". A jeśli się okaże,

że nie jestem dostatecznie zdolny i zawsze będzie mi trudno związać

koniec z końcem?

Traf chciał, że dostałem wtedy pewną radę od niezwykle zamożnego

przyjaciela mego ojca. Któregoś dnia był w domu moich rodziców i grał w

karty z „chłopakami", gdy w pewnej chwili zauważył mnie. Właśnie po raz

trzeci wprowadziłem się z powrotem do rodziców i mieszkałem w „dolnym

apartamencie", czyli w suterenie. Przypuszczam, że mój ojciec użalał się

przy nim na moją żałosną egzystencję, bo kiedy mnie spostrzegł, miał w

oczach ten rodzaj współczucia, który zwykle rezerwuje się dla rodziny

zmarłego na pogrzebie.

Powiedział: „Harv, zaczynałem tak jak ty - byłem beznadziejny". Świetnie,

pomyślałem, to dla mnie wielka pociecha. Muszę mu powiedzieć, że

jestem zajęty gapieniem się, jak farba odłazi ze ściany.

On mówił jednak dalej: „Ale potem dostałem pewną radę, która

odmieniła moje życie, i teraz chciałbym ci ją przekazać". O nie, teraz

nastąpi ojcowski wykład dla syna, a facet nawet nie jest moim ojcem!

Wreszcie powiedział, o co chodzi: „Harv, jeśli nie wiedzie ci się tak, jakbyś

sobie życzył, znaczy to tylko tyle, że czegoś nie wiesz". Byłem wtedy

butnym młodym człowiekiem i uważałem, że wiem praktycznie wszystko,

ale niestety stan mojego konta świadczył o czymś innym. Więc w końcu

zacząłem go słuchać. Kontynuował: „Czy wiesz, że większość ludzi

bogatych myśli w bardzo podobny sposób?".

..Nie, nigdy się nad tym nie zastanawiałem", odparłem. A on stwierdził:

„To me jest ścisła reguła, ale na ogół zarówno ludzie bogaci, jak i biedni

myślą w określony, całkiem inny sposób, a ich różne sposoby myślenia

decydują o ich działaniach, a zatem także o ich dokonaniach". Ciągnął

dalej: „Gdybyś myślał tak, jak myślą ludzie bogaci, i robił to, co oni robią,

czy sądzisz, ze tez mógłbyś stać się bogaty?". Pamiętam, że

odpowiedziałem bardzo niepewnie: .Sądzę, że tak". „A zatem - odrzekł -

wystarczy, że zaczniesz myśleć tak, jak bogaci".

background image

8

Jako sceptyk, którym wtedy byłem, spytałem: „Więc co Pan teraz

myśli?". Na co on odpowiedział: „Myślę, że ludzie bogaci dotrzymują

zobowiązań, a teraz jestem zobowiązany wobec twojego taty. Chłopaki

czekają. Cześć". Oddalił się, lecz jego słowa dopiero zaczynały do mnie

docierać.

Nic innego nie wychodziło mi wtedy w życiu, więc pomyślałem, a co mi

tam, i zacząłem intensywnie studiować, jak żyją i myślą ludzie bogaci.

Zgłębiłem, jak umiałem najlepiej, mechanizmy działania ludzkiego umysłu,

koncentrując się głównie na psychologii pieniędzy i sukcesu. Odkryłem, że

to prawda: ludzie bogaci faktycznie myślą inaczej niż biedni, a nawet

inaczej niż ludzie z klasy średniej. W końcu uświadomiłem sobie, że to

moje własne myśli nie pozwalały mi się wzbogacić. Co ważniejsze,

nauczyłem się kilku skutecznych technik i strategii takiej przebudowy

struktury myślenia, żeby była podobna do tej, jaką posiadają ludzie

bogaci.

W końcu stwierdziłem: „Dość gadania, teraz muszę to wszystko

wypróbować". Postanowiłem rozkręcić kolejny interes. Ponieważ byłem

wielkim entuzjastą zdrowia i ćwiczeń fizycznych, otworzyłem jeden z

pierwszych w Ameryce Północnej sklepów ze sprzętem do fitnessu. Nie

miałem pieniędzy, więc musiałem pożyczyć 2000 dolarów na karcie Visa,

żeby rozpocząć działalność. Zacząłem wprowadzać w życie to, czego się

nauczyłem od ludzi bogatych, zarówno w kwestii ich strategii biznesowych,

jak i ich strategii myślenia. Po pierwsze, postanowiłem osiągnąć sukces i

nastawiłem się na wygraną. Przysiągłem sobie, że skupię się całkowicie na

biznesie i nawet nie pomyślę o zaprzestaniu działalności, dopóki nie

zostanę milionerem lub kimś więcej. Była to zupełnie inna postawa niż

poprzednio, bo wcześniej zawsze planowałem na krótką metę, ciągle

zbaczałem z obranej drogi, albo z powodu innych okazji, albo napotkanych

trudności.

Zacząłem też kwestionować swoje wewnętrzne nastawienie, gdy tylko

zaczynałem myśleć w sposób negatywny i szkodliwy z finansowego punktu

widzenia. Wcześniej sądziłem, że to, co podpowiada mi umysł, musi być

background image

9

prawdą. Teraz przekonałem się, że pod wieloma względami jest on

największą przeszkodą na drodze do sukcesu. Postanowiłem wyzbyć się

myśli, które nie pomagają mi dojść do majątku. Stosowałem wszystkie

zasady, których nauczysz się z tej książki. Czy zdały egzamin? Celująco!

Interes tak się rozkręcił, że w ciągu zaledwie dwóch i pół roku

otworzyłem dziesięć sklepów. Potem sprzedałem połowę akcji spółki za 1,6

miliona dolarów jednej z firm z listy 500 najbogatszych przedsiębiorstw

magazynu. „Fortune".

Przeprowadziłem się do słonecznego San Diego. Na parę lat wziąłem urlop,

żeby dopracować swoje strategie, a potem zacząłem prowadzić

indywidualne usługi doradcze. Przypuszczam, że moje rady były dość

skuteczne, bo ludzie zaczęli przyprowadzać na sesje przyjaciół,

wspólników i współpracowników. Wkrótce udzielałem porad dziesięciu, a

nawet dwudziestu osobom naraz.

Jeden z moich klientów stwierdził, że właściwie mógłbym założyć

szkołę. Uznałem, że to świetny pomysł i tak zrobiłem. Założyłem

Praktyczną Szkołę Biznesu i zacząłem uczyć tysiące ludzi w całej Ameryce

Północnej

praktycznych

strategii

biznesowych,

umożliwiających

błyskawiczny sukces.

Gdy przemierzałem cały kontynent prowadząc szkolenia, zauważyłem

dziwną rzecz. Dwie osoby siedzą obok siebie w tym samym pomieszczeniu

i uczą się dokładnie tych samych zasad i strategii. Jedna z nich weźmie te

narzędzia i błyskawicznie odniesie sukces. Jak myślisz, co może się

zmienić w życiu osoby siedzącej obok? Odpowiedź brzmi: bardzo niewiele!

Wtedy stało się dla mnie jasne, że możesz mieć najlepsze

„narzędzia" na świecie, lecz jeśli zawodzi twoja „skrzynka na narzędzia"

(wskazuję palcem na głowę), to masz problem. Więc stworzyłem program

„Umysł Milionera", dotyczący podstawowych zasad myślenia o pieniądzach

i sukcesie. Gdy połączyłem wewnętrzną sferę - myślenie („skrzynkę na

narzędzia") z zewnętrzną sferą - konkretnymi strategiami („narzędzia"),

wyniki praktycznie wszystkich strzeliły w górę! Tego właśnie nauczysz się

background image

10

z tej książki! Dowiesz się, jak zmienić swoje myślenie, żeby wygrać w grze

o pieniądze, jak myśleć, żeby się wzbogacić!

Często słyszę pytanie, czy mój sukces był „jednorazową transakcją", czy

jest trwały. Odpowiem w ten sposób: stosując zasady, których uczę,

zarobiłem jak dotąd wiele milionów dolarów i jestem wielokrotnym

multimilionerem. Praktycznie wszystkie moje inwestycje i przedsięwzięcia

biznesowe rosną jak na drożdżach! Niektórzy mówią, że mam dotyk

Midasa - za cokolwiek S'C zabiorę, zamienia się to w złoto. Mają rację, ale

być może nie zdają sobie sprawy, że ktoś, kto zyskał len dar, ma po

prostu schemat finansowy nastawiony na sukces. Taki wewnętrzny projekt

będziecie mieli i wy, gdy nauczycie się podanych w tej książce zasad i

wykonacie zalecaną pracę.

Na początku szkolenia „Umysł Milionera" zwykle pytam słuchaczy:

„Ilu z was przyszło tu, aby się czegoś nauczyć?". Jest to trochę

podchwytliwe pytonie, bo jak stwierdził Josh Billings: „Największą

przeszkodą na drodze do sukcesu nie jest to, że czegoś nie wiemy, lecz to,

że wiemy coś, co po prostu nie jest prawdą". W tej książce nie tyle chodzi

o to, żeby się czegoś nauczyć, ile o to, żeby się czegoś oduczyć! Niezwykle

ważne jest, żebyś zrozumiał, jak twój stary sposób myślenia i działania

doprowadził cię dokładnie tu, gdzie teraz jesteś.

Jeśli jesteś naprawdę bogaty i szczęśliwy, to dobrze. Ale jeśli nie

jesteś, zachęcam cię, żebyś rozważył pewne możliwości, które mogą nie

pasować od razu do twojej „skrzynki", która określa, co jest dla ciebie

dobre, czy nawet stosowne w tej chwili.

Choć radzę ci, żebyś „nie wierzył w ani jedno moje słowo", tylko sam

sprawdził te koncepcje w praktyce, proszę cię, żebyś zaufał temu, co

czytasz. Nie znasz mnie osobiście, ale uwierz, że wiele tysięcy ludzi

odmieniło swoje życie, stosując zasady zawarte w tej książce.

Jeśli mówimy o zaufaniu, to przypomina mi się jedna z moich ulubionych

anegdot. Człowiek idzie wzdłuż urwiska, nagle się poślizgnął, traci

równowagę i leci w przepaść. Na szczęście zachowuje przytomność

umysłu, chwyta się występu skalnego i teraz zwisa nad przepaścią,

background image

11

próbując jakoś ratować swoje drogie życie. Wisi tak i wisi, aż w końcu

wola: „Czy jest tam ktoś, kto może mi pomóc?". W końcu rozbrzmiewa

potężny głos: „To ja, Bóg. Pomogę ci. Puść się i zaufaj mi". Człowiek

odpowiada: „Czy jest tam ktoś inny, kto może mi pomóc?".

Nauka jest prosta. Jeśli chcesz przejść na wyższy poziom życia, musisz

być gotowy na to, żeby „się puścić" - porzucić stary sposób myślenia i

bycia, i przyjąć nowy. Wyniki w końcu zaczną mówić same za siebie.

CZĘŚĆ PIERWSZA

Twój schemat pieniędzy

ŻYJEMY W ŚWIECIE PRZECIWIEŃSTW: góra - dół, jasno - ciemno,

gorąco -zimno, wewnętrzny - zewnętrzny, szybko - wolno, prawo - lewo.

To tylko kilka przykładów tysięcy przeciwnych sobie biegunów. Aby istniał

jeden biegun, musi też istnieć drugi. Czy prawa strona możliwa jest bez

lewej? Nie ma mowy.

Na tej samej zasadzie, skoro istnieją zewnętrzne prawa dotyczące

pieniędzy, istnieją też prawa wewnętrzne. Te pierwsze obejmują, między

innymi, wiedzę o biznesie, zarządzanie pieniędzmi i strategie

inwestycyjne. To wszystko jest niezbędne. Lecz równie ważna jest sfera

wewnętrzna. Analogią niech będzie stolarz i jego narzędzia. Posiadanie

background image

12

najlepszych narzędzi jest bardzo ważne, lecz bycie pierwszorzędnym

stolarzem, który potrafi po mistrzowsku ich używać, jest nawet

ważniejsze.

Mam takie powiedzenie: „Nie wystarczy być we właściwym miejscu i

we właściwym czasie. Trzeba być właściwą osobą we właściwym miejscu i

we właściwym czasie".

A kim ty jesteś? W jaki sposób myślisz? Jakimi kierujesz się

przekonaniami? Jakie masz cechy i nawyki? Co naprawdę myślisz o sobie?

Ile masz pewności siebie? Czy budujesz dobre relacje? Jak bardzo ufasz

innym? Czy naprawdę uważasz, że zasługujesz na bogactwo? Czy potrafisz

działać pomimo niepokoju, niewygody, dyskomfortu lub gdy nie jesteś w

nastroju?

Prawda jest taka, że twój charakter, sposób myślenia i twoje przekonana

w największym stopniu decydują o tym, czy odniesiesz sukces.

Jeden z moich ulubionych autorów, Stuart Wilde, ujmuje to w ten

sposób: „Kluczem do sukcesu jest podniesienie poziomu własnej energii;

jeśli ci się uda, będziesz naturalnie przyciągał ludzi do siebie. A kiedy się

pojawią, wystaw im rachunek!".

ZASADA BOGACTWA: Twoje dochody mogą urosnąć tylko tyle, ile

ty!

Dlaczego twój schemat pieniędzy jest ważny?

Czy słyszałeś o ludziach, którzy finansowo „przerośli" siebie? Czy

zauważyłeś, że niektórzy mają dużo pieniędzy, a potem je tracą, albo

mają świetne okazje, zaczynają dobrze, a potem wszystko się psuje?

Teraz znasz prawdziwą przyczynę. Z zewnątrz wydaje się, że to pech, że

winny jest spadek koniunktury, kiepski wspólnik, cokolwiek. Jednak od

wewnątrz sprawa wygląda inaczej. Dlatego też, jeśli zdarzy ci się zarobić

duże pieniądze, a nie jesteś na to wewnętrznie gotowy, prawdopodobnie

nie będziesz długo bogaty i szybko stracisz, co zdobyłeś.

background image

13

Ogromna większość ludzi po prostu nie ma wewnętrznej zdolności,

żeby zarobić więcej pieniędzy i utrzymać je - nie potrafi sprostać

poważniejszym wyzwaniom, które łączą się z większym sukcesem i

pieniędzmi. To, moi drodzy, jest głównym powodem, że nie mają oni

dużych pieniędzy.

Doskonałym przykładem są ludzie, którzy wygrali na loterii. Badania

wielokrotnie pokazały, że niezależnie od wielkości wygranej, większość

tych osób w końcu wraca do początkowego stanu finansów, czyli ilości

pieniędzy, z którą spokojnie mogą sobie radzić.

Odwrotne zjawisko możemy zaobserwować u milionerów, którzy

sami zapracowali na swój sukces. Zauważ, że jeśli stracą majątek, zwykle

potrafią go odzyskać w stosunkowo krótkim czasie. Dobrym przykładem

jest Donald Trump. Miał miliardy, stracił je, a po paru latach odzyskał

wszystko, a nawet zarobił jeszcze więcej.

Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że choć niektórzy milionerzy,

którzy sami doszli do swego majątku, mogą w pewnym momencie stracić

wszystkie pieniądze, to jednak nigdy nie stracą najważniejszego składnika

swojego sukcesu: umysłu milionera. Oczywiście w przypadku Donalda

Trumpa mamy raczej do czynienia z umysłem miliardera. Czy zdajesz

sobie sprawę, że Donald Trump nigdy nie mógłby być tylko milionerem?

Gdyby Donald Trump miał tylko milion dolarów, jak sądzisz, co by myślał

o swoim sukcesie finansowym? Większość ludzi zgodziłaby się, że miałby

zapewne poczucie, że jest spłukany, że jest finansowym nieudacznikiem!

Powód jest taki, że „finansowy termostat" Donalda Trumpa jest

nastawiony na miliardy, a nie na miliony dolarów. Większość ludzi

nastawia go jednak na zarabianie tysięcy, a nie milionów; niektórzy z kolei

nawet nie na tysiące, tylko na setki, a jeszcze inni na mniej niż zero.

Zamarzają i nie mają pojęcia dlaczego!

W rzeczywistości większość ludzi nie realizuje w pełni swoich możliwości i

nie odnosi sukcesu. Badania pokazują, że 80 procent ludzi nigdy nie

background image

14

zdobędzie takiej wolności finansowej, jakiej by chcieli, i nigdy nie będzie

miało poczucia prawdziwego szczęścia.

Łatwo to wytłumaczyć. Ludzi żyją w nieświadomości. Przysypiają za

kierownicą. Pracują i myślą w sposób powierzchowny - opierają się tylko

na tym, co widzą. Żyją wyłącznie w widzialnym świecie.

Owoce wyrastają z korzeni

Wyobraź sobie drzewo. Załóżmy, że tym drzewem jest życie. Rosną na

nim owoce. W naszym życiu owocami są nasze osiągnięcia. Więc patrzymy

na nie i nie podobają się nam; nie ma ich za wiele, są za małe albo mają

cierpki smak.

Co wtedy robimy? Większość z nas koncentruje się jeszcze bardziej na

owocach, czyli na osiągnięciach. Ale co tak naprawdę tworzy konkretne

owoce? Wyrastają one z nasion i korzeni.

To, co pod ziemią, tworzy to, co nad ziemią. To, czego nie widać, tworzy

to, co widać. Co to oznacza? Oznacza to, że jeśli chcesz zmienić owoce,

musisz najpierw zmienić korzenie. Jeśli chcesz zmienić to, co widać,

musisz najpierw zmienić to, czego nie widać.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli chcesz zmienić owoce, musisz najpierw

zmienić korzenie. Jeśli chcesz zmienić to, co widać, musisz

najpierw zmienić to, czego nie widać.

Oczywiście, niektórzy powiedzą, że trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć.

Chciał-y"1 zadać im pytanie: „Dlaczego płacicie za prąd?". Chociaż nie

widzicie go, z pewnością potraficie rozpoznać i wykorzystać jego moc. Jeśli

macie wątpliwości, czy prąd istnieje, to po prostu wsadźcie palec do

gniazdka elektrycznego, a gwarantuję, że wasze wątpliwości szybko się

rozwieją.

Z mojego doświadczenia wynika, że to, czego nie możemy zobaczyć ma

znacznie większą moc od tego, co możemy zobaczyć. Możesz się z tym

twierdzeniem zgadzać lub nie, ale jeśli nie stosujesz tej zasady w życiu, to

pewnie cierpisz. Dlaczego? Bo ignorujesz prawa przyrody, na mocy

background image

15

których to, co pod ziemią, tworzy to, co nad ziemią, a to, czego nie widać,

tworzy to, co widać.

Jako ludzie jesteśmy częścią przyrody, nie jesteśmy ponad nią.

Dlatego jeśli pozostajemy w harmonii z jej prawami i pracujemy nad

naszymi korzeniami - naszym wewnętrznym światem - nasze życie płynie

gładko. Jeśli tego nie robimy, staje się ono trudne.

W każdym lesie, na każdej farmie i w każdym sadzie na świecie, to, co

pod ziemią, tworzy to, co nad ziemią. Dlatego koncentrowanie się na

owocach, które już wyrosły, jest jałowe. Nie możesz zmienić owoców,

które już wiszą na drzewie. Możesz jednak zmienić przyszłe owoce. Ale

żeby to zrobić, musisz zejść pod ziemię i wzmocnić korzenie.

Cztery sfery

U

E

D

F

Jedną z najważniejszych rzeczy, jakie musisz zrozumieć, jest to, że

nasza egzystencja nie ma tylko jednej płaszczyzny. Żyjemy w co najmniej

czterech różnych sferach naraz. Są to światy fizyczny, umysłowy,

emocjonalny i duchowy.

Większość ludzi nigdy nie uświadamia sobie, że sfera fizyczna to jedynie

.wydruk" trzech pozostałych.

Przypuśćmy, że właśnie napisałeś list na komputerze. Naciskasz

klawisz „drukuj" i z drukarki wyskakuje list. Patrzysz na wydruk i

zauważasz literówkę. Więc bierzesz biurowy korektor i poprawiasz ją.

Potem znowu klikasz „drukuj", a literówka znowu się pojawia.

O rany, jak to możliwe? Przecież właśnie ją poprawiłeś! Więc tym razem

sięgasz po jeszcze lepszy korektor i poprawiasz literówkę jeszcze

staranniej i dłużej. Zaczynasz nawet studiować trzystustronicowy

podręcznik pod tytułem Skuteczne wymazywanie. Teraz masz wszystkie

„narzędzia" i całą wiedzę, jakiej potrzebujesz. Jesteś gotów. Naciskasz

background image

16

„drukuj" i literówka znowu się pojawia! „Nie może być!", wołasz zdumiony.

„Jak to możliwe? Co tu się dzieje? Czyja śnię?".

Rzecz w tym, że prawdziwego problemu nie da się rozwiązać na

„wydruku", czyli w świecie fizycznym; można zrobić to tylko w

„programie", czyli w świecie umysłowym, emocjonalnym i duchowym.

Pieniądze są wynikiem, majątek jest wynikiem, zdrowie jest wynikiem,

choroba jest wynikiem, twoja waga jest wynikiem. Żyjemy w świecie

przyczyn i skutków.

ZASADA BOGACTWA: Pieniądze są wynikiem, majątek jest

wynikiem, zdrowie jest wynikiem, choroba jest wynikiem, twoja

waga jest wynikiem. Żyjemy w świecie przyczyn i skutków.

Czy słyszałeś kiedyś, jak ktoś mówił, że brak pieniędzy to problem?

Posłuchaj uważnie: brak pieniędzy nigdy, przenigdy nie jest problemem.

Brak pieniędzy jest jedynie objawem tego, co się dzieje pod spodem.

Brak pieniędzy jest skutkiem, ale co jest przyczyną? Rzecz sprowadza się

do tego: jeżeli chcesz zmienić swój świat zewnętrzny, musisz najpierw

zmienić wewnętrzny.

Jakiekolwiek masz osiągnięcia, wspaniałe czy marne, dobre czy złe,

pozytywne czy negatywne, zawsze pamiętaj o tym, że twój świat

zewnętrzny jest tylko odbiciem wewnętrznego. Jeśli nie wszystko się

układa „na zewnątrz", ° znaczy, że nie wszystko jest w porządku

„wewnątrz". Proste.

Deklaracje: potężne narzędzie zmiany

Podczas naszych szkoleń stosujemy techniki „przyśpieszonego uczenia się,

które pozwalają szybciej się uczyć i więcej zapamiętać z tego, czego się

dowiadujemy. Kluczem jest „zaangażowanie". Nasze podejście jest zgodne

ze

starym przysłowiem: „To, co usłyszysz, zapomnisz; to, co zobaczysz,

zapamiętasz; to, co zrobisz, zrozumiesz".

background image

17

Dlatego też chciałbym cię prosić, żebyś za każdym razem, gdy

dojdziesz do końca ważnej zasady wyłożonej w tej książce, położył rękę na

sercu i wypowiedział na głos „deklarację", a potem dotknął palcem

wskazującym swojej głowy i złożył głośno następną. Co to jest deklaracja?

To po prostu pozytywne oświadczenie, które składa się dobitnie i głośno.

Dlaczego deklaracje są tak cennym narzędziem? Dlatego, że

wszystko składa się z energii. Ona przemieszcza się w formie wibracji o

określonej częstotliwości. Każda deklaracja, którą składasz, niesie ze sobą

określone wibracje. Gdy wypowiadasz ją na głos, jej energia wibruje przez

komórki twojego ciała i jeśli dotkniesz go wtedy, możesz odczuć jej

wyjątkowy rezonans. Deklaracje stanowią nie tylko określony komunikat

dla świata, ale stanowią też potężny komunikat dla twojej

podświadomości.

Różnica między deklaracją a afirmacją jest niewielka, ale według

mnie istotna. Afirmację można zdefiniować jako: „pozytywne

oświadczenie, które stwierdza, że to, co chcesz osiągnąć, już się dzieje".

Natomiast deklaracja to: „oficjalne wyrażenie intencji podjęcia

określonego działania lub przyjęcia określonego statusu".

Afirmacją oznacza, że to, co chcesz osiągnąć, już się dzieje. Nie odnoszę

się do niej z entuzjazmem, ponieważ często, gdy afirmujemy coś, co

jeszcze nie istnieje, wewnętrzny głos reaguje stwierdzeniem: „To

nieprawda; to bzdura".

Natomiast deklaracja nie mówi, że coś jest prawdą; stwierdza, że mamy

intencję, żeby coś robić lub kimś być. Nasz wewnętrzny głos może to

zaakceptować, ponieważ wcale nie twierdzimy, że to prawda w tej chwili,

a tylko, że mamy taką intencję na przyszłość.

Deklaracja z definicji jest oficjalna. Jest to formalne wyrażenie

energii wobec świata poprzez ciało.

Bardzo ważnym elementem tej definicji jest działanie. Musisz podjąć

wszelkie konieczne działania, żeby urzeczywistnić swoją intencję.

background image

18

Zachęcam cię, żebyś wypowiadał swoje deklaracje na głos codziennie rano

i wieczorem. Robienie tego przed lustrem jeszcze bardziej przyśpieszy ten

proces.

Muszę przyznać, że gdy pierwszy raz spotkałem się z tym wszystkim,

pomyślałem: „Nie ma mowy. Całe te deklaracje są dla mnie zbyt

kiczowate". Lecz ponieważ byłem wtedy spłukany, stwierdziłem: „A co mi

tam; na pewno mi to nie zaszkodzi" i zacząłem je stosować. Teraz jestem

bogaty, więc nie powinno szczególnie dziwić moje przekonanie, że

deklaracje są naprawdę skuteczne.

W każdym razie, wolę być kiczowaty i bogaty, niż fajowy i biedny. A zatem

zachęcam cię, żebyś położył dłoń na sercu i powtórzył następujące

słowa...

DEKLARACJA:

„Mój świat wewnętrzny tworzy mój świat zewnętrzny".

Teraz dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

Jeśli wejdziesz na stronę internetową www.millionairemindbook.com

i klikniesz na „FREE BOOK BONUSES", to jako specjalną premię otrzymasz

bezpłatnie listę wszystkich deklaracji zawartych w tej książce, wypisaną

kaligraficznym pismem, w formacie nadającym się do druku i do oprawy.

Czym jest schemat pieniędzy i jak się kształtuje?

Gdy występuję w radiu lub w telewizji, często wygłaszam następujące

zdanie: „Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową

przyszłość".

ZASADA BOGACTWA: Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz

miał finansową przyszłość.

background image

19

Jak to możliwe? W czasie krótkiej rozmowy potrafię rozpoznać twój

schemat pieniędzy i sukcesu. Każdy z nas ma swój indywidualny schemat,

który jest głęboko zakorzeniony w podświadomości. Określa on, bardziej

niż wszystko inne łącznie, nasz finansowy los.

Czym jest schemat pieniędzy? Niech analogią będzie plan lub projekt

domu, który posłuży do jego budowy. W podobny sposób, twój schemat

finansowy to ustalony kiedyś program czy sposób bycia w relacji do

pieniędzy.

Przedstawię ci teraz niezwykle ważną formułę. Opisuje ona, w jaki sposób

tworzysz swoją rzeczywistość, w tym również swój majątek. Wielu

najbardziej

szanowanych

nauczycieli

zajmujących

się

ludzkimi

możliwościami traktuje tę formułę jako podstawę swojego nauczania.

Nazywana jest „procesem uzewnętrzniania" i wygląda tak:

ZASADA BOGACTWA: Myśli prowadzą do uczuć. Uczucia prowadzą

do działań. Działania prowadzą do wyników.

Powiedziałem wcześniej, że myśli prowadzą do uczuć, uczucia prowadzą

do działań, a działania prowadzą do wyników. Powstaje zatem interesujące

pytanie: skąd pochodzą twoje myśli? Dlaczego myślisz inaczej niż ktoś

inny?

Twoje myśli pochodzą z zasobów informacji, które zgromadziłeś w

archiwum swojego umysłu. A skąd pochodzą te informacje? Pochodzą z

twojego przeszłego programowania. Zgadza się, owo warunkowanie

określa każdą myśl, która pojawia się w twoim umyśle. Dlatego często

mówi się, że umysł jest uwarunkowany.

Aby odzwierciedlić to spostrzeżenie możemy teraz skorygować nasz

„proces uzewnętrzniania" w następujący sposób:

background image

20

P → M → U → D = W

Programowanie prowadzi do myśli, myśli prowadzą do uczuć,

uczucia prowadzą do działań, działania prowadzą do wyników.

Dlatego, podobnie jak w przypadku komputera osobistego, zmieniając

programowanie, robisz pierwszy krok konieczny do zmiany swoich

wyników.

Zatem, w jaki sposób jesteśmy warunkowani? Dzieje się to na trzy główne

sposoby odnośnie każdej sfery życia, w tym również w sferze pieniędzy:

Werbalne programowanie: Co słyszałeś, gdy byłeś dzieckiem?

Modelowanie: Co widziałeś, gdy byłeś dzieckiem?

Konkretne zdarzenia: Czego doświadczyłeś, gdy byłeś dzieckiem?

Ważne jest, żeby dobrze zrozumieć te trzy aspekty warunkowania, dlatego

rozważmy po kolei każdy z nich. W drugiej części tej książki dowiesz się

natomiast, jak się zaprogramować na bogactwo i sukces.

Wpływ pierwszy: werbalne programowanie

Zacznijmy od werbalnego programowania. Co słyszałeś na temat

pieniędzy, bogactwa i ludzi bogatych, gdy byłeś dzieckiem?

Czy zetknąłeś się kiedyś z takimi wyrażeniami, jak: pieniądze są

źródłem wszelkiego zła; zachowaj pieniądze na czarną godzinę; bogaci są

chciwi; bogaci to przestępcy; obrzydliwie bogaty; trzeba ciężko pracować,

żeby zarabiać pieniądze; pieniądze nie rosną na drzewach; nie można być

bogatym i być bogatym duchowo; pieniądze szczęścia nie dają; pieniądze

otwierają wszystkie drzwi;

bogaci się bogacą, a biedni biednieją; to nie dla takich, jak my; nie każdy

może być bogaty; nigdy niczego nie ma dostatecznie wiele, oraz ze

słynnym: nie stać nas na to?

U mnie w domu, ilekroć prosiłem ojca o pieniądze, zaczynał krzyczeć: „Czy

ja jestem zrobiony z pieniędzy?". Odpowiadałem żartem: „Dobrze by było.

Wziąłbym rękę, dłoń, a nawet palec". Nigdy się nie zaśmiał.

background image

21

W tym cały sęk. Wszystko, co usłyszałeś na temat pieniędzy, gdy byłeś

dzieckiem, pozostaje w twojej podświadomości i stanowi część schematu,

który rządzi twoim życiem finansowym.

Werbalne warunkowanie jest niezwykle silne. Na przykład, gdy mój

syn Jesse miał trzy latka, przybiegł do mnie podekscytowany i powiedział:

„Tatusiu, chodźmy na film z żółwiami Ninja. Możemy go zobaczyć w

najbliższym kinie". Za nic nie mogłem pojąć, skąd ten brzdąc ma tak

dobrą znajomość lokalnej geografii. Kilka godzin później znalazłem

odpowiedź, gdy zobaczyłem w telewizji reklamówkę filmu ze zwyczajowym

zakończeniem: „Zobacz w najbliższym kinie".

Siłę werbalnego warunkowania odczuł na własnej skórze jeden z

uczestników naszego szkolenia „Umysł Milionera". Stephen nie miał

problemu z zarabianiem pieniędzy; miał problem z ich utrzymaniem.

W czasie gdy Stephen pojawił się na naszym kursie, jego dochody

wynosiły ponad 800 tysięcy dolarów rocznie i utrzymywały się na tym

poziomie już od dziewięciu łat. Mimo to ledwo wiązał koniec z końcem. W

jakiś sposób udawało mu się wszystko wydać, pożyczyć lub stracić na

nietrafnych inwestycjach. Bez względu na powód, jego majątek netto

wynosił zero!

Stephen zwierzył się nam, że gdy był dzieckiem, jego mama często

powtarzała: „Bogaci są chciwi. Obławiają się kosztem biednych. Człowiek

powinien mieć tylko tyle, żeby starczyło na życie. Jeśli ma więcej, to

znaczy, że jest świnią".

Nie trzeba być specjalistą, żeby pojąć, co działo się w podświadomości

Stephena. Nic dziwnego, że był spłukany. Matka zaprogramowała mu

przekonanie, że bogaci są chciwi. W jego umyśle „bogaty" znaczyło

„chciwy", a chciwość jest oczywiście zła. Stephen nie chciał być zły, więc

podświadomie nie mógł być bogaty.

Stephen kochał mamę i pragnął jej akceptacji. Oczywiście z jej przekonań

wynikało, że nie mogłaby go zaakceptować, gdyby był bogaty. Dlatego

jedyne co mu pozostało, to pozbywać się wszystkich pieniędzy oprócz

tych, które są konieczne do życia, bo inaczej byłby świnią!

background image

22

Można by pomyśleć, że mając do wyboru majątek albo akceptację mamy

lub kogokolwiek innego większość ludzi wybrałaby majątek. Akurat! Umysł

po prostu nie działa w ten sposób. Zgoda, że bogactwo mogłoby się

wydawać logicznym wyborem. Ale gdy podświadomość musi wybrać

między głęboko zakorzenionymi emocjami a logiką, emocje niemal zawsze

wygrywają.

ZASADA BOGACTWA: Gdy podświadomość musi wybrać między

głęboko zakorzenionymi emocjami a logiką, emocje niemal zawsze

wygrywają.

Wróćmy do historii Stephena. W niecałe dziesięć minut na naszym

szkoleniu, dzięki zastosowaniu kilku niezwykle skutecznych, praktycznych

metod, jego schemat pieniędzy uległ radykalnej zmianie. W ciągu zaledwie

dwóch lat Stephen przeszedł drogę od bankruta do milionera.

Na szkoleniu Stephen zaczął rozumieć, że te niekorzystne przekonania nie

są jego przekonaniami, ale jego mamy i wynikają z jej wcześniejszego

programowania. Wtedy poszliśmy o krok dalej i pomogliśmy mu stworzyć

strategię, dzięki której mógł zachować akceptację mamy i jednocześnie

być bogaty. Strategia była prosta.

Jego mama uwielbiała Hawaje. Więc Stephen kupił mieszkanie przy plaży

na Maui. Wysyłają tam na całą zimę. Ona jest w siódmym niebie, on też.

Po pierwsze, teraz jest zachwycona, że jest bogaty, i wszystkim opowiada

o jego hojności. Po drugie, on ma ją z głowy przez sześć miesięcy w roku.

Ekstra!

Jeśli chodzi o moje własne doświadczenia, to po kiepskim początku,

zaczęło mi się w końcu powodzić w biznesie, lecz nadal nie potrafiłem nic

zarobić na giełdzie. Gdy zacząłem sobie uświadamiać swój schemat

pieniędzy, przypomniałem sobie, że gdy byłem dzieckiem, mój ojciec

siadał po pracy przy stole z gazetą, przeglądał strony z notowaniami

giełdowymi, walił pięścią w stół i wołał: „Parszywe akcje!". Następnie

background image

23

przez pół godziny rozprawiał o tym, że cały ten system jest głupi i że

człowiek ma większe szanse zarobić, grając na automatach w Las Vegas.

Teraz, gdy rozumiesz już, jak silne jest werbalne warunkowanie, czy

widzisz, ze to nic dziwnego, że nie potrafiłem nic zarobić na giełdzie?

Byłem

zaprogramowany

na

porażkę,

zaprogramowany,

żeby

podświadomie kupować niewłaściwe akcje, po niewłaściwej cenie, w

niewłaściwym czasie. Dlaczego? Żeby podświadomie potwierdzić schemat,

wedle którego „akcje są parszywe!".

Mogę tylko powiedzieć, że gdy usunąłem ten wielki, trujący chwast z

mojego wewnętrznego „ogrodu finansowego", zaczęły mnie zasypywać

owoce! Praktycznie dzień po tym, jak się przeprogramowałem, moje akcje

zaczęły iść w górę, i od tego czasu odnoszę na giełdzie niezwykłe sukcesy.

Wydaje się to szalenie dziwne, ale gdy się naprawdę zrozumie, jak działa

schemat pieniędzy, staje się to całkiem jasne.

Podświadome warunkowanie determinuje myślenie. Myślenie determinuje

decyzje, a decyzje determinują działania, które w końcu determinują

wyniki.

Istnieją cztery kluczowe elementy konieczne do zmiany. Każdy z nich jest

niezbędny, żeby przeprogramować schemat finansowy. Są proste, ale

mają wielką moc.

Pierwszym elementem zmiany jest świadomość. Nie można niczego

zmienić, jeśli się o tym nie wie.

Drugim elementem zmiany jest zrozumienie. Rozumiejąc, skąd

bierze się twój sposób myślenia, będziesz mógł dostrzec, że jego źródło

jest poza tobą.

Trzecim elementem zmiany jest oddzielenie. Gdy uświadomisz sobie, że

dany sposób myślenia nie jest tożsamy z tobą, możesz oddzielić go od

siebie i zdecydować, czy go utrzymać, czy odrzucić - opierając się na tym,

kim jesteś dzisiaj i gdzie chciałbyś być jutro. Możesz przyjrzeć się temu

sposobowi myślenia i zobaczyć, czym naprawdę jest - zestawem

informacji, który został zainstalowany w twoim umyśle bardzo, bardzo

background image

24

dawno temu i może nie być już prawdziwy, ani nie mieć dla ciebie żadnej

wartości.

Czwartym elementem zmiany jest przeprogramowanie. Zaczniemy ten

proces w drugiej części tej książki, w której przedstawię ci zestawy myśli

generujących bogactwo. Gdybyś chciał pójść jeszcze krok dalej,

zapraszam cię na Intensywne Szkolenie „Umysł Milionera", gdzie będziesz

mógł skorzystać z serii praktycznych metod, które przebudują twoją

podświadomość na najbardziej podstawowym poziomie i na trwałe -

przeszkolą twój umysł tak, że będzie cię wspierał w dążeniu do pieniędzy i

sukcesu.

Jeśli zmiana ma być trwała, ważne jest, żebyś otrzymywał częste

wsparcie, dlatego mam dla ciebie kolejny prezent, który może ci pomóc.

Jeśli wejdziesz na strony www.millionairemindbook.com i klikniesz na

„FREE BOOK BONUSES", będziesz mógł zaprenumerować „Myśl tygodnia

Umysłu Milionera". Co siedem dni będziesz otrzymywał istotną lekcję,

która pomoże ci odnieść sukces.

Tymczasem wróćmy do werbalnego warunkowania oraz kroków, które

możesz podjąć teraz, żeby zacząć korygować swój schemat finansowy.

Kroki do zmiany: werbalne programowanie

ŚWIADOMOŚĆ: Zapisz wszystkie opinie, jakie słyszałeś na temat

pieniędzy, bogactwa i zamożnych ludzi, gdy byłeś dzieckiem.

ZROZUMIENIE: Napisz, jak twoim zdaniem te opinie wpłynęły

dotąd na twoje życie finansowe.

ODDZIELENIE: Czy dostrzegasz, że te myśli odzwierciedlają

jedynie to, czego się nauczyłeś, a w żadnym razie nie są

tożsame z tobą? Czy widzisz, że masz w tej chwili wybór

i możesz zdecydować, że będziesz inny?

background image

25

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„To, co słyszałem o pieniądzach, niekoniecznie jest prawdą.

Decyduję się teraz przyjąć nowy sposób myślenia, który będzie

wspierał moje szczęście i sukces".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

Wpływ drugi: modelowanie

Drugi sposób naszego warunkowania to modelowanie. Jak twoi rodzice lub

opiekunowie postępowali z pieniędzmi, gdy byłeś dzieckiem? Czy któryś z

nich albo oboje dobrze zarządzali pieniędzmi, czy może robili to źle? Czy

wydawali je lekką ręką, czy byli ciułaczami? Czy robili trafne inwestycje,

czy wcale nie inwestowali? Czy podejmowali ryzyko, czy byli ostrożni? Czy

zawsze mieli jakieś pieniądze, czy tylko sporadycznie? Czy zdobywanie

pieniędzy przychodziło im łatwo, czy zawsze musieli o nie walczyć? Czy

pieniądze były źródłem radości w twoim domu, czy raczej przedmiotem

zażartych kłótni?

Dlaczego to wszystko jest ważne? Może słyszałeś powiedzenie: „Małpa

aczy, małpa zrobi". No cóż, ludzie nie są daleko w tyle. Będąc dziećmi

uczy-my się niemal wszystkiego przez modelowanie.

Choć większości z nas pewnie trudno byłoby to przyznać, sporo prawdy

Jest jednak w starym porzekadle: „Niedaleko pada jabłko od jabłoni.

Przychodzi mi do głowy anegdota o kobiecie, która gotując szynkę

na kolację, odcina jej oba końce. Zdziwiony mąż pyta, dlaczego to robi.

„Tak moja mama gotowała szynkę", mówi żona. Akurat tego dnia jej

mama miała przyjść na kolację. Więc pytają ją, dlaczego odcinała oba

końce szynki. „Tak moja mama gotowała szynkę", odpowiada mama.

Dzwonią zatem do babci i pytają ją, dlaczego odcinała końce szynki. A

babcia na to: „Bo rondel był za mały!".

background image

26

Sęk w tym, że ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy zwykle bardzo podobni do

jednego rodzica lub do obojga w naszym stosunku do pieniędzy.

Na przykład mój tata był przedsiębiorcą budowlanym. Budował od

kilkunastu do ponad stu domów w ramach każdego przedsięwzięcia.

Zawsze wymagało to ogromnych inwestycji kapitałowych. Tata wykładał

wszystkie nasze pieniądze, a do tego brał wielkie pożyczki z banku do

momentu, gdy domy można było sprzedać i w końcu napływała gotówka.

W rezultacie na początku każdego przedsięwzięcia nie mieliśmy żadnych

pieniędzy i tonęliśmy w długach.

Możecie sobie wyobrazić, że w tym czasie tata zwykle nie był w

najlepszym nastroju, a hojność nie była jego mocną stroną. Gdy prosiłem

go o coś, co kosztowało nawet grosze, to zwykle po swoim: „Czy ja jestem

zrobiony z pieniędzy?", mówił: „Oszalałeś?". Oczywiście nie dostawałem

ani grosza, a tata obdarzał mnie tylko wymownym spojrzeniem, które

znaczyło: „Nawet nie myśl o tym, żeby jeszcze raz poprosić". Jestem

pewien, że znacie takie spojrzenie.

Ta sytuacja trwała od około roku do dwóch lat, aż wreszcie domy zostały

sprzedane. Wtedy spaliśmy na pieniądzach. Nagle tata stawał się inną

osobą. Był szczęśliwy, miły i niezwykle hojny. Przychodził do mnie i pytał,

czy nie potrzebuję paru dolarów. Miałem ochotę odwzajemnić mu jego

wcześniejsze spojrzenie, ale nie byłem aż tak głupi, więc mówiłem tylko:

„Jasne, tato. Dzięki" i przewracałem oczami.

Życie było piękne... aż nadchodził ten budzący grozę dzień, gdy tata

wracał do domu i oświadczał: „Znalazłem niezłą działkę. Będziemy znowu

budować". Dobrze pamiętam, jak mówiłem: „Wspaniale, tato, powodzenia

i wpadałem w depresję, bo wiedziałem już co nas czeka.

Tak to się powtarzało od kiedy pamiętam, czyli od czasu, gdy

miałem jakieś sześć lat, do momentu, gdy skończyłem dwadzieścia jeden

lat i na dobre wyprowadziłem się z domu. Wtedy to się skończyło, a

przynajmniej tak mi się wydawało.

background image

27

W wieku dwudziestu jeden lat ukończyłem szkołę i zostałem, zgadłeś,

przedsiębiorcą budowlanym. Potem wszedłem jeszcze w kilka innych

biznesów, które opierały się na pojedynczych przedsięwzięciach. Tak się

dziwnie składało, że najpierw zbijałem niewielki majątek, ale zaraz potem

byłem już spłukany. Wchodziłem w następny interes i znowu sądziłem, że

jestem na szczycie, by rok później znowu spaść na samo dno.

Ten wzorzec dochodów - raz w górę, raz w dół - utrzymywał się przez

niemal dziesięć lat, aż wreszcie uświadomiłem sobie, że może problemem

nie jest typ działalności, jaką prowadzę, wspólnicy, których sobie

dobieram,

pracownicy,

których

zatrudniam,

aktualna

sytuacja

gospodarcza, ani moja decyzja, żeby wziąć sobie wolne i odpocząć, gdy

wszystko idzie dobrze. W końcu dostrzegłem, że problem tkwi raczej w

tym, że nieświadomie odtwarzam wzorzec dochodów mojego taty, które

wahały się w górę i w dół.

Mogę tylko powiedzieć, że na szczęście nauczyłem się tego, czego ty teraz

uczysz się z tej książki, i udało mi się tak przeprogramować, że porzuciłem

model „jo-jo" na rzecz modelu systematycznie rosnących dochodów.

Dzisiaj chęć, żeby coś zmienić, gdy wszystko idzie dobrze (i w ten sposób

zaszkodzić sobie) nadal się pojawia. Ale teraz mam w umyśle inny

program, który obserwuje to odczucie i mówi: „Dzięki za opinię;

skoncentrujmy się znowu na pracy".

Inny przykład pochodzi z jednego z moich szkoleń w Orlando na

Florydzie. Jak zwykle ludzie stali w kolejce do sceny i podchodzili, żeby

dostać autograf, przywitać się, podziękować lub powiedzieć cokolwiek

innego. Nigdy me zapomnę pewnego starszego pana, który podszedł do

mnie. On autentycznie szlochał. Ledwo mógł złapać oddech i wycierał łzy

rękawem. Spytałem, co się stało. Odpowiedział: „Mam sześćdziesiąt trzy

lata; czytałem wiele książek i chodziłem na szkolenia, od kiedy zaczęto je

organizować. Słuchałem wszystkich wykładowców i próbowałem

wszystkiego, czego nauczali. Próbowałem sił na giełdzie i w handlu

nieruchomościami, pracowałem w kilkunastu rożnych branżach. Wróciłem

na uniwersytet i zrobiłem dyplom z zarządzania.

background image

28

Mam większą wiedzę niż przeciętny człowiek, ale nigdy nie

dorobiłem się dużych pieniędzy. Zawsze mam dobry początek, lecz kończę

z pustymi rękami i przez te wszystkie lata nie wiedziałem dlaczego.

Myślałem, że mo-26 Po Prost" jestem głupi... aż do dzisiaj".

końcu, po wysłuchaniu Pana i zastosowaniu pańskich metod, wszystko

stało się jasne. Niczego mi nie brakuje. Rzecz w tym, że w głowie utkwił

temat pieniędzy mojego ojca i to jest moje fatum. Mój ojciec przeżył

Wielki Kryzys. Codziennie starał się znaleźć jakaś pracę albo coś sprzedać,

lecz wracał do domu z pustymi rękami. Szkoda, że czterdzieści lat temu

nie rozumiałem, na czym polega modelowanie i schemat finansowy. Co za

strata czasu - całe to moje uczenie się i cała moja wiedza poszły na

marne". Rozpłakał się jeszcze bardziej.

„Pańska wiedza - odpowiedziałem - w żadnym razie nie poszła na marne!

Jest jedynie utajona i czeka w «archiwum» umysłu na okazję, żeby się

ujawnić. Teraz, gdy uformował Pan już «schemat sukcesu», będzie Pan

mógł wykorzystać wszystko, czego się Pan nauczył i osiągnie Pan sukces

w zawrotnym tempie".

Większość ludzi, gdy słyszy prawdę, wie o tym. Starszy pan powoli

się rozpogodził i znowu zaczął głęboko oddychać. Na jego twarzy zagościł

szeroki uśmiech. Uściskał mnie mocno i powiedział: „Dziękuję, dziękuję,

dziękuję". Gdy ostatni raz dostałem od niego wiadomość, szło mu

znakomicie: w ciągu ostatnich osiemnastu miesięcy zarobił więcej niż w

ciągu poprzednich osiemnastu lat łącznie. Cudownie!

Możesz mieć wiedzę i wszystkie potrzebne umiejętności, lecz jeśli twój

schemat nie jest nastawiony na sukces, jesteś skazany na finansową

porażkę.

Wśród uczestników naszych szkoleń często zdarzają się tacy, których

rodzice żyli w latach drugiej wojny światowej lub w czasach Wielkiego

Kryzysu. Ci ludzie są często zszokowani, gdy uświadamiają sobie, w jak

wielkim stopniu doświadczenia ich rodziców wpłynęły na ich przekonania i

nawyki dotyczące pieniędzy. Niektórzy wydają pieniądze jak szaleni, bo

background image

29

„łatwo wszystko stracić, więc trzeba korzystać, póki się da". Inni mają

odwrotne nastawienie - ciułają pieniądze i „odkładają na czarną godzinę".

Jedno słowo mądrości. Odkładanie na czarną godzinę może się wydawać

dobrym pomysłem, ale może stworzyć poważne problemy. Jedną z zasad,

których uczymy na jednym z naszych szkoleń, jest siła intencji. Jeśli

odkładasz na czarną godzinę, to co cię czeka? Czarne godziny! Nie rób

tego więcej. Zamiast odkładać na czarną, odkładaj na radosną godzinę lub

na moment, w którym zdobędziesz wolność finansową. W takim wypadku,

dzięki zasadzie intencji, właśnie coś takiego cię spotka.

Wcześniej powiedzieliśmy, że zazwyczaj przypominamy jednego

rodzica lub oboje w naszym stosunku do pieniędzy, ale jest również druga

strona medalu. Niektórzy stają się ich dokładnym przeciwieństwem.

Dlaczego tak się dzieje? Czy mówią ci coś słowa „gniew" i „bunt"? Krótko

mówiąc, wszystko zależy od tego, jak bardzo byłeś na nich wkurzony.

Niestety, gdy jesteśmy małymi dziećmi nie potrafimy powiedzieć do

naszych rodziców: „Mamo i Tato, usiądźcie. Chciałbym z wami

porozmawiać. Nie podoba mi się wasz sposób zarządzania pieniędzmi, ani

generalnie wasz styl życia, i dlatego, gdy dorosnę, będę postępował

zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że to rozumiecie. Dobranoc i miłych

snów".

Nie, nie, to niezupełnie tak wygląda. Zazwyczaj, gdy coś nam dopiecze,

wpadamy w szał i wrzeszczymy na cały głos: „Nienawidzę was. Nigdy nie

będę taki jak wy. Gdy dorosnę, będę bogaty. Wtedy będę miał wszystko,

co zechcę, czy wam się to podoba, czy nie". Potem biegniemy do naszego

pokoju, trzaskamy drzwiami i walimy pięściami w poduszkę lub w

cokolwiek innego, co akurat jest pod ręką, żeby wyładować frustrację.

W wielu ludziach z biednych rodzin narasta złość i bunt z tego powodu.

Często opuszczają rodzinny dom i zbijają majątek albo przynajmniej mają

motywację, żeby tak uczynić. Lecz jest pewien drobny szkopuł, a

właściwie ogromny problem. Nawet jeśli tacy ludzie zbijają majątek i

wypruwają sobie żyły, żeby odnieść sukces, zazwyczaj nie są szczęśliwi.

Dlaczego? Ponieważ źródłem ich majątku i motywacji do zdobywania

background image

30

pieniędzy jest złość i uraza. W rezultacie pieniądze i złość stają się

powiązane w ich umyśle i im więcej pieniędzy mają lub chcą mieć, tym

większa narasta w nich złość.

W końcu ich „wyższe ja" mówi: „Jestem już zmęczony tą złością i

napięciem. Chcę mieć tylko spokój i zadowolenie". Więc pytają umysł,

który stworzył to powiązanie, co zrobić w takiej sytuacji. Na to umysł

odpowiada: „Jeśli chcesz pozbyć się złości, musisz pozbyć się pieniędzy". I

tak właśnie robią. Podświadomie pozbywają się swoich pieniędzy.

Wydają za dużo, dokonują złych inwestycji, biorą katastrofalny finansowo

rozwód lub sabotują swój sukces w inny sposób. Ale to nie ma znaczenia,

bo teraz są szczęśliwi. Prawda? Nieprawda! Jest jeszcze gorzej, bo są nie

tylko rozzłoszczeni - są spłukani i rozzłoszczeni. Pozbyli się nie tego, co

trzeba!

Pozbyli się pieniędzy zamiast złości, owoców zamiast korzeni. Tymczasem

prawdziwym problemem jest, i zawsze była, złość między nimi a ich

rodzicami. I dopóki nic sprawią, żc ona ustąpi, nigdy nic będą naprawdę

szczęśliwi, bez względu na to, ile mają pieniędzy.

Powód, dla którego pragniesz pieniędzy i sukcesu, ma decydujące

znaczenie. Jeśli twoja motywacja, żeby zdobyć pieniądze lub odnieść

sukces, wynika z niekorzystnego dla ciebie źródła, takiego jak lęk, złość

czy potrze-a sprawdzenia się, pieniądze nigdy nie przyniosą ci szczęścia.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli twoja motywacja, żeby zdobyć

pieniądze lub odnieść sukces, wynika z niekorzystnego dla ciebie

źródła, takiego jak lęk, złość czy potrzeba sprawdzenia się,

pieniądze nigdy nie przyniosą ci szczęścia.

Dlaczego? Ponieważ nie możesz rozwiązać żadnego z tych

problemów przy pomocy pieniędzy. Weźmy na przykład lęk. Podczas

moich szkoleń pytam uczestników: „Ilu z was uznałoby lęk za jedną z

głównych motywacji dążenia do sukcesu?". Niewielu podnosi rękę. Jednak

potem pytam: „Ilu z was uznałoby potrzebę bezpieczeństwa za jedną z

background image

31

głównych motywacji dążenia do sukcesu?". Niemal wszyscy podnoszą

rękę. Ale przecież potrzeba bezpieczeństwa i uczucie lęku wyrastają z

dokładnie tego samego. Dążenie do bezpieczeństwa wynika z braku

poczucia bezpieczeństwa, które opiera się na lęku.

A zatem, czy większa ilość pieniędzy usunie lęk? Dobrze by było! Ale

odpowiedź brzmi: absolutnie nie. Dlaczego? Ponieważ pieniądze nie są

źródłem problemu; tym źródłem jest łęk. Jeszcze gorsze jest to, że lęk to

nie tylko problem - to także nawyk. Dlatego jeśli zaczniemy zarabiać

większe pieniądze, zmieni się jedynie rodzaj naszego lęku. Kiedy byliśmy

spłukani, to prawdopodobnie obawialiśmy się, że nigdy nam się nie uda

albo że nigdy nie będziemy mieli dość pieniędzy. Natomiast gdy odnosimy

sukces, nasz lęk zwykle przybiera inną postać, np. „A jeśli stracę to, co

zarobiłem?" albo „Każdy będzie chciał tego, co mam", albo „Wykończą

mnie podatki". Krótko mówiąc, dopóki nie dobierzemy się do źródeł

problemu i nie usuniemy lęku, żadne pieniądze nam nie pomogą.

Oczywiście, gdyby ktoś dał nam wybór, większość z nas wolałaby

raczej martwić się tym, że mamy pieniądze i możemy je stracić, niż tym,

że w ogóle ich nie mamy, ale żadna z tych opcji nie reprezentuje

szczególnie światłego sposobu życia.

Tak jak niektórych motywuje lęk, tak wielu ludzi chce odnieść sukces

finansowy, żeby udowodnić, że są „wystarczająco dobrzy". Zajmiemy się

tym dokładniej w drugiej części tej książki, ale już teraz spróbuj sobie

uświadomić, że żadne pieniądze nie potrafią sprawić, że będziesz

dostatecznie dobry. Pieniądze nie mogą uczynić cię kimś, kim już jesteś.

Podobnie jak lęk, nastawienie „zawsze muszę się sprawdzić" staje się

twoim nawykowym sposobem życia. Nawet nie masz pojęcia, że tobą

kieruje. Mówisz, że jesteś nastawiony na sukces, że masz wielki zapał, że

jesteś zdeterminowany, i wszystkie te cechy są dobre. Powstaje tylko

pytanie: dlaczego? Co jest podstawowym napędem tego wszystkiego?

W przypadku ludzi, którymi kieruje chęć udowodnienia, że są

wystarczająco dobrzy, żadne pieniądze nie ukoją bólu z wewnętrznej rany,

która sprawia, że nikt i nic w ich życiu im „nie wystarczy". Żadna ilość

background image

32

pieniędzy, ani niczego innego, nigdy nie wystarczy tym, którzy mają

poczucie, że sami nie są wystarczająco dobrzy.

I znowu, wszystko zależy od ciebie. Pamiętaj, że twój świat

wewnętrzny odzwierciedla twój świat zewnętrzny. Jeśli uważasz, że nie

jesteś wystarczająco dobry, potwierdzisz to przekonanie i stworzysz

rzeczywistość, w której takim będziesz. Natomiast jeśli sądzisz, że masz

wszystkiego pod dostatkiem, potwierdzisz to przekonanie i będziesz miał

wszystko. Dlaczego? Ponieważ dostatek stanie się twoim fundamentem i

naturalnym sposobem bycia.

Oddzielając motywację do zdobycia pieniędzy od złości, lęku i potrzeby

sprawdzenia się, możesz zacząć łączyć zarabianie pieniędzy z takimi

pojęciami jak cel, dar i radość. W ten sposób nigdy nie będziesz musiał

pozbywać się pieniędzy, żeby być szczęśliwym.

Bycie buntownikiem lub przeciwieństwem swoich rodziców nie zawsze

stanowi problem. Wręcz przeciwnie, jeśli jesteś buntownikiem (co często

zdarza się w przypadku drugiego dziecka w rodzinie), a twoi rodzice mieli

kiepskie nawyki w sferze pieniędzy, to zapewne dobrze, że stałeś się ich

przeciwieństwem. Z drugiej strony, jeśli twoi rodzice odnieśli sukces, a ty

buntujesz się przeciwko nim, możesz znaleźć się w poważnych

finansowych opałach.

Tak czy owak, ważne jest, żeby dostrzec, jak twój sposób bycia wiąże się

ze stosunkiem jednego rodzica lub obojga do pieniędzy.

Kroki do zmiany: modelowanie

ŚWIADOMOŚĆ: Rozważ sposób bycia i nawyki każdego

z twoich rodziców w odniesieniu do pieniędzy i bogactwa.

Napisz, w czym jesteś podobny, a w czym różnisz się

od każdego z nich.

background image

33

ZROZUMIENIE: Napisz, jak to modelowanie wpłynęło na twoje

życie finansowe.

ODDZIELENIE: Czy dostrzegasz, że ten sposób bycia

odzwierciedla jedynie to, czego się nauczyłeś, a w żadnym razie nie jest

tożsamy z tobą? Czy widzisz, że masz w tej chwili wybór i możesz

zdecydować, że będziesz inny?

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Naśladowałem ich sposób postępowania wobec pieniędzy. Teraz

będę postępował po swojemu".

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

Wpływ trzeci: konkretne zdarzenia

Trzecim głównym źródłem naszego uwarunkowania są konkretne

zdarzenia. Czego doświadczyłeś, gdy byłeś dzieckiem w związku z

pieniędzmi, bogactwem i bogatymi ludźmi? Te doświadczenia są

niezmiernie ważne, ponieważ kształtują przekonania - a raczej złudzenia -

zgodnie z którymi żyjemy.

Na przykład, pewna kobieta, która pracowała jako pielęgniarka na sali

operacyjnej, wzięła udział w Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera".

Josey miała wysokie dochody, lecz tak się jakoś składało, że zawsze

wydawała wszystkie pieniądze. Kiedy poszperaliśmy trochę głębiej, wyszło

na jaw, że gdy miała jedenaście lat poszła do chińskiej restauracji z

rodzicami i siostrą. Między jej rodzicami doszło do kolejnej zażartej kłótni

o pieniądze. Jej ojciec wstał, krzyczał i walił pięścią w stół. Josey pamięta,

że nagle poczerwieniał na twarzy, potem zsiniał i upadł na podłogę - miał

atak serca. Josey była członkiem szkolnej drużyny pływackiej i przeszła

szkolenie z pierwszej pomocy, więc zaczęła go reanimować, ale bez

skutku. Ojciec zmarł na jej rękach.

Od tego dnia w umyśle Josey pieniądze wiązały się z bólem. Nic

zatem dziwnego, że w dorosłym życiu podświadomie pozbywała się

wszystkich pieniędzy, próbując pozbyć się bólu. Warto zauważyć, że

background image

34

została pielęgniarką. Dlaczego? Czy nie dlatego, że nadal próbowała

ratować swojego ojca?

Podczas szkolenia pomogliśmy Josey zidentyfikować i skorygować jej

schemat pieniędzy. Dzisiaj Josey jest na dobrej drodze do uzyskania

wolności finansowej. Nie pracuje już jako pielęgniarka. Nie dlatego, że nie

lubiła tej pracy. Rzecz w tym, że trafiła do tego zawodu z niewłaściwego

powodu. Teraz jest doradcą finansowym, nadal pomaga ludziom, lecz

obecnie w tym, aby zrozumieć, w jaki sposób ich dawne programowanie

kieruje każdym aspektem ich finansowego życia.

Dam inny przykład konkretnego zdarzenia, z którym zetknąłem się

dużo bliżej. Gdy moja żona miała osiem lat, przez jej ulicę regularnie

przejeżdżał sprzedawca lodów w furgonetce. Żona biegła wtedy do mamy i

prosiła o ćwierć dolara. Na co jej mama odpowiadała: „Przykro mi,

kochanie, nie mam pieniędzy. Idź poproś tatę. Tata ma pieniądze". Wtedy

moja żona szła prosić tatę. Tata dawał jej ćwierć dolara, a żona,

zadowolona, biegła po loda.

To samo powtarzało się przez wiele tygodni. Czego moja żona nauczyła się

o pieniądzach?

Po pierwsze tego, że to mężczyźni je mają. Więc gdy się pobraliśmy, jak

myślicie, czego ode mnie oczekiwała? Zgadza się: pieniędzy. I wiecie co,

teraz nie prosiła już o ćwierć dolara! Przeszła na wyższy poziom.

Po drugie tego, że kobiety nie mają pieniędzy. Jeśli jej mama (największe

bóstwo) nie miała pieniędzy, to oczywiście ona też nie powinna ich mieć.

Aby potwierdzić ten sposób bycia, podświadomie pozbywała się

wszystkich. Była w tym bardzo dokładna. Jeśli dało się jej 100 dolarów,

wydała 100. Jeśli dało się jej 200 dolarów, wydała 200. Jeśli dało się jej

500 dolarów, wydała 500, a jeśli dało się jej 1000 dolarów, wydala 1000.

Potem wzięła udział w jednym z moich szkoleń i nauczyła się wszystkiego

o dźwigni finansowej. Dałem jej 2000 dolarów, wydała 10 000 dolarów!

Próbowałem wyjaśnić: „Nie, kochanie, w dźwigni finansowej chodzi o to,

żebyśmy zyskali te dziesięć tysięcy dolarów, a nie żebyśmy je wydali". Z

jakiegoś powodu nie mieściło się jej to w głowie.

background image

35

Jedyną rzeczą, o jaką się kłóciliśmy, były pieniądze. Mato brakowało a

rozpadłoby się nasze małżeństwo. Nie wiedzieliśmy wtedy, że każde z nas

przywiązuje radykalnie inną wagę do pieniędzy. Dla mojej żony pieniądze

oznaczały natychmiastową przyjemność (tak jak w przypadku kupna

loda). Natomiast ja wyrosłem w przekonaniu, że pieniądze należy

gromadzić i pomnażać, aby uzyskać wolność.

Z mojego punktu widzenia, za każdym razem, gdy moja żona wydawała

Pieniądze, to tak naprawdę nie tyle traciła je, ile oddalała naszą przyszłą

wolność. Natomiast z jej punktu widzenia, za każdym razem, gdy starałem

się ją. powstrzymać przed wydawaniem pieniędzy, psułem jej całą

przyjemność z życia.

Na szczęście udało się nam skorygować nasze schematy pieniędzy, a co

Wazniejsze, stworzyliśmy trzeci specjalnie dla naszego związku.

Historia sukcesu Deborah Chamitoff

Od: Deborah Chamitoff Do: T. Harv Eker

Temat: Jestem wolna finansowo! Harv,

Mam dzisiaj osiemnaście źródeł biernego dochodu i nie potrzebuję już

PRACY. Tak, jestem bogata, lecz co ważniejsze, moje życie jest bogatsze,

radośniejsze i bardziej intensywne! Ale nie zawsze tak było.

Pieniądze byty dla mnie ciężarem. Powierzałam obcym ludziom

zarządzanie moimi finansami, żeby nie musieć się nimi zajmować.

Straciłam niemal wszystko w czasie ostatniego krachu na giełdzie; nawet

nie zdawałam sobie z tego sprawy, aż było już za późno.

Co ważniejsze, straciłam szacunek dla siebie. Paraliżował mnie lęk, wstyd i

poczucie beznadziei. Odsunęłam się od wszystkiego i wszystkich wokół

mnie. Sama siebie karałam, aż w końcu ktoś mnie zaciągnął na szkolenie

„Umysł Milionera".

W czasie tego ożywczego weekendu, odzyskałam siły i postanowiłam

przejąć kontrolę nad swoim finansowym losem. Zaczęłam stosować

background image

36

deklaracje bogactwa i wybaczyłam sobie dawne błędy; naprawdę

uwierzyłam, że zasługuję na to, żeby być bogata.

A teraz, mam naprawdę dużo radości z zarządzania własnymi pieniędzmi!

Jestem wolna finansowo i wiem, że zawsze będę wolna, bo mam umysł

milionera!

Dziękuję ci, Harv... dziękuję

Czy się udało? Powiem tak - byłem świadkiem trzech cudów w swoim

życiu. Oto one:

1.

Narodziny córki.

2.

Narodziny syna.

3.

Nie kłócimy się już z żoną o pieniądze!

Statystyki pokazują, że najczęstszą przyczyną rozpadania się związków są

pieniądze. Najważniejszym powodem kłótni o pieniądze nie są one same,

ale niedopasowanie schematów pieniędzy. Nieważne, ile masz pieniędzy.

Jeśli twój schemat pieniędzy nie pasuje do schematu osoby, z którą

jesteś, to masz duży problem. Dotyczy to małżeństw, narzeczonych,

relacji rodzinnych, a nawet partnerów w biznesie. Kluczem jest

zrozumienie, że masz do czynienia ze schematami pieniędzy, a nie z

samymi pieniędzmi. Gdy już rozpoznasz schemat finansowy drugiej osoby,

możesz z nią wejść w taki układ, który mogą zaakceptować obie strony.

Możesz zacząć od uświadomienia sobie, że głęboko zakorzenione

przekonania i myśli twojego partnera na temat pieniędzy są

prawdopodobnie różne od twoich. Zamiast się tym martwić, spróbuj to

zrozumieć. Postaraj się ustalić, co jest ważne dla twojego partnera w

sferze pieniędzy i spróbuj rozpoznać jego motywacje i lęki. W ten sposób

będziesz miał do czynienia z przyczynami, a nie ze skutkami, i będziesz

mógł sprawić, że wszystko się ułoży. W innym razie, nie ma mowy!

Jedną z najważniejszych rzeczy, jakich się nauczysz, jeśli zdecydujesz się

wziąć udział w Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera", jest

background image

37

rozpoznawanie schematu finansowego swojego partnera oraz tworzenie

całkiem nowego dla waszej relacji, który pozwoli wam uzyskać to, czego

naprawdę chcecie. Naprawdę warto umieć to robić, gdyż w ten sposób

można usunąć jedną z największych przyczyn bólu w życiu większości

ludzi.

Kroki do zmiany: konkretne zdarzenia

Oto ćwiczenie, które możesz wykonać ze swoim partnerem.

Usiądźcie i pomówcie o tym, jak wasza osobista historia wpłynęła na

wasze myślenie o pieniądzach - co słyszeliście, gdy byliście dziećmi, jakie

mieliście wzory w rodzinie i czy macie jakieś doświadczenia, które mogły

was ukształtować w tej dziedzinie. Spróbuj też ustalić, co pieniądze

naprawdę znaczą dla twojego partnera. Czy chodzi o przyjemność,

wolność, bezpieczeństwo, czy status? Taka rozmowa pomoże wam

rozpoznać aktualny schemat finansowy każdego z was i odkryć, dlaczego

możecie się nie zgadzać w tej kwestii.

Następnie pomówcie o tym, czego dzisiaj chcecie, nie jako jednostki, ale

jako partnerski związek dwóch osób. Zdecydujcie wspólnie, jakie są wasze

ogólne cele i postawy w kwestii pieniędzy i sukcesu. Potem zróbcie listę

tych Postaw oraz działań, które chcecie wprowadzić w życie. Powieście tę

listę na ścianie i jeśli kiedykolwiek pojawi się problem, delikatnie, bardzo

delikatnie Przypomnijcie sobie nawzajem, co postanowiliście wspólnie, gdy

byliście efektywni, pozbawieni emocji i niezwiązani swoimi starymi

schematami finansowymi.

ŚWIADOMOŚĆ: Pomyśl o konkretnym zdarzeniu, jakie przeżyłeś

w związku z pieniędzmi, gdy byłeś dzieckiem.

ZROZUMIENIE: Napisz, w jaki sposób to zdarzenie może

wpływać na twoje obecne życie finansowe.

ODDZIELENIE: Czy uważasz, że ten sposób bycia odzwierciedla

jedynie to, czego się nauczyłeś, a w żadnym razie nie jest

tożsamy z tobą? Czy widzisz, że masz w tej chwili wybór

i możesz zdecydować, że będziesz inny?

background image

38

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Uwalniam się od swoich niekorzystnych doświadczeń

Z pieniędzmi z przeszłości, a w zamian tworzę nową

i bogatą przyszłość".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

Na co jest nastawiony twój schemat pieniędzy?

Nadszedł czas, żeby odpowiedzieć na pytanie za milion dolarów. Jaki jest

twój obecny schemat pieniędzy i sukcesu, i do jakich osiągnięć

podświadomie cię prowadzi? Czy jesteś nastawiony na sukces,

przeciętność czy finansową porażkę? Czy jesteś zaprogramowany na

podejmowanie trudnych czy łatwych decyzji w kwestii pieniędzy? Czy

jesteś gotowy na harówkę, czy raczej na bardziej zrównoważone zajęcie?

Czy jesteś zaprogramowany na stałe czy niestałe dochody? Wiesz,

jak to jest: „Najpierw masz, potem nie masz, potem masz, potem nie

masz". Zawsze się wydaje, że przyczyny takich radykalnych wahań leżą w

zewnętrznym świecie. Na przykład: „Miałem świetnie płatną posadę, ale

firma splajtowała. Wtedy otworzyłem własny interes i wszystko szło

świetnie, ale niestety zepsuł się rynek. Moja kolejna firma zaczęła świetnie

prosperować, ale mój wspólnik zrezygnował i tak dalej". Nie daj się nabrać

- tak działa twój wewnętrzny schemat.

Czy jesteś nastawiony na wysokie, średnie czy niskie dochody? Czy wiesz,

że wielu z nas jest zaprogramowanych nawet na konkretne sumy w

dolarach? Czy jesteś nastawiony na zarabianie między 20 000 a 30 000

dolarów rocznie? Między 40 000 a 60 000 dolarów? Między 75 000 a 100

000 dolarów? Między 150 000 a 200 000? Czy może na 250 000 dolarów

rocznie i więcej?

Kilka lat temu w czasie jednego z moich dwugodzinnych wieczornych

^wkładów pojawił się na widowni niezwykle elegancko ubrany

background image

39

dżentelmen, po zakończeniu wykładu podszedł do mnie i spytał, czy moim

zdaniem trzydniowy kurs „Umysł Milionera" może mu się przydać,

zważywszy na to, że aż teraz zarabia pół miliona dolarów rocznie.

Zapytałem go, od jak dawna ma takie dochody. Odpowiedział: „Od około

siedmiu lat".

To było wszystko, co potrzebowałem wiedzieć. Spytałem go, dlaczego nie

zarabia dwóch milionów dolarów rocznie. Powiedziałem mu, że nasze

szkolenie przeznaczone jest dla osób, które chcą zrealizować w pełni swój

potencja! finansowy, i poprosiłem, żeby rozważył, dlaczego „utknął" na

poziomie pół miliona. Postanowił przyjść na szkolenie.

Rok później dostałem od niego e-maila, w którym pisał: „Szkolenie było

świetne, ale popełniłem błąd. Przestawiłem swój schemat finansowy na

zarabianie tylko dwóch milionów dolarów rocznie, tak jak mówiliśmy. Tyle

już mam, więc zamierzam jeszcze raz wziąć udział w szkoleniu, żeby

przestawić się na zarabianie dziesięciu milionów dolarów rocznie".

Chcę tu powiedzieć, że sama wysokość dochodów nie ma znaczenia.

Ważne jest to, czy realizujesz w pełni swój finansowy potencjał. Być może

zadajesz sobie pytanie, po co komu właściwie tyle pieniędzy? Po pierwsze,

samo to pytanie nie pomoże ci raczej w dążeniu do bogactwa i stanowi

wyraźny znak, że potrzebujesz korekty swojego schematu finansowego.

Po drugie, głównym powodem, dla którego ten dżentelmen chciał zarabiać

tak ogromne pieniądze, było to, że pragnął jeszcze bardziej wesprzeć

działalność dobroczynną organizacji pomagającej ofiarom AIDS w Afryce.

To tyle, jeśli chodzi o przekonanie, że bogaci są „chciwi"!

Pójdźmy dalej. Czy jesteś nastawiony na odkładanie czy na

wydawanie Pieniędzy? Czy jesteś zaprogramowany na dobre czy na złe

zarządzanie swoimi pieniędzmi?

Czy jesteś nastawiony na wybieranie dobrych czy złych inwestycji? Być

może myślisz: „W jaki sposób to, czy zarabiam na giełdzie lub na rynku

nieruchomości, może zależeć od mojego schematu finansowego?" To

proste. Kto wybiera określone akcje lub nieruchomości? Ty to robisz. Kto

background image

40

decyduje, kiedy je kupić? Ty decydujesz. Kto decyduje, kiedy je sprzedać?

Ty

decydujesz. Wydaje mi się, że masz jednak pewien wpływ na ostateczny

efekt.

Mam znajomego w San Diego, ma na imię Larry. Larry działa jak raa-0es

na Pieniądze - bez wątpienia jego schemat finansowy przewiduje wysokie

dochody. Lecz Larry fatalnie lokuje pieniądze, jego inwestycje są jak

pocałunek śmierci. Cokolwiek kupi, spada na łeb, na szyję. (Czy

uwierzysz, że jego ojciec miał dokładnie ten sam problem? Okropne...).

Mam bliski kontakt z Larrym, więc mogę prosić go o radę, w co

inwestować. Jego sugestie są zawsze idealne... idealnie błędne! Cokolwiek

Larry sugeruje, robię na odwrót. Kocham Larry'ego!

Z drugiej strony, zauważ, że niektórych ludzi cechuje wspomniany

wcześniej dotyk Midasa. Wszystko, w co się zaangażują, zamienia się w

złoto. Zarówno dotyk Midasa, jak i pocałunek śmierci nie są niczym

więcej, jak tylko przejawem odmiennych schematów finansowych.

Twój schemat finansowy określa twoje życie finansowe - a nawet życie

osobiste. Jeśli jesteś kobietą, której schemat nastawiony jest na niewiele,

prawdopodobnie zwiążesz się z mężczyzną, który jest również nastawiony

na niewiele, żebyś mogła pozostać w swojej finansowej „strefie komfortu"

i potwierdzić swój schemat. Jeśli jesteś mężczyzną, który jest nastawiony

na niewiele, prawdopodobnie zwiążesz się z kobietą, która dużo wydaje i

przepuści wszystkie twoje pieniądze, żebyś mógł pozostać w swojej

finansowej „strefie komfortu" i potwierdzić swój schemat.

Większość ludzi uważa, że powodzenie ich interesu zależy głównie

od ich umiejętności i wiedzy biznesowej, a przynajmniej od ich wyczucia

rynku. Przykro mi, że muszę ci to powiedzieć, ale to bujda na resorach,

czyli innymi słowy - w żadnym razie!

To, jak ci idzie interes, jest wynikiem twojego schematu pieniędzy.

Zawsze będziesz go potwierdzał. Jeśli jest on nastawiony na dochody w

wysokości 100 000 dolarów rocznie, to twój interes będzie tak się kręcił,

żebyś zarobił właśnie tyle.

background image

41

Jeśli jesteś sprzedawcą i masz schemat nastawiony na zarabianie 50 000

dolarów rocznie, a jakimś cudem udało ci się zrobić wielką transakcję,

która ma przynieść 90 000 dolarów w tym roku, to albo w końcu do tej

transakcji nie dojdzie, albo - jeżeli faktycznie zarobiłeś te 90 000 -

przygotuj się na to, że następny rok będzie kiepski, żeby wszystko mogło

się wyrównać i wrócić do poziomu, który jest określony przez twój

schemat finansowy.

Z drugiej strony, jeśli jesteś nastawiony na zarabianie 50 000 dolarów i

przez kilka lat miałeś zastój, nie martw się, wyrównasz wszystkie straty.

Musisz to zrobić - zadba o to twoja podświadomość. Niewykluczone, że

ktos w takiej sytuacji będzie przechodził przez ulicę, zostanie potrącony

przez autobus i dostanie dokładnie 50 000 dolarów z ubezpieczenia! To

proste, jeśli jesteś nastawiony na 50 000 dolarów, to tak czy inaczej w

końcu uzyskasz tę sumę.

A skąd możesz wiedzieć, na co jest nastawiony twój schemat?

Najlepiej przyjrzyj się swoim wynikom. Popatrz na swoje konto w banku,

na swoje dochody i na swój majątek netto. Przyjrzyj się efektom swoich

inwestycji, swoim osiągnięciom w biznesie. Zastanów się, czy masz

skłonność do wydawania czy do oszczędzania, czy dobrze zarządzasz

pieniędzmi. Popatrz, czy jesteś konsekwentny. Rozważ, jak ciężko musisz

pracować, żeby zdobyć pieniądze. Przyjrzyj się swoim relacjom, w których

pieniądze odgrywają rolę.

Czy pieniądze przychodzą ci trudno, czy łatwo? Czy jesteś przedsiębiorcą,

czy pracujesz na etacie? Czy trzymasz się jednego interesu lub etatu przez

długi czas, czy też często zmieniasz pracę?

Schemat finansowy przypomina termostat. Jeśli temperatura w

pokoju wynosi dwadzieścia dwa stopnie, to najprawdopodobniej termostat

jest nastawiony na tyle. I tutaj jest ciekawa sprawa. Czy możliwe jest, że

ze względu na otwarte okno i zimno na zewnątrz, temperatura w pokoju

spadnie do osiemnastu stopni? Oczywiście, ale w końcu co się stanie?

Termostat zadziała i temperatura wróci do dwudziestu dwu stopni.

background image

42

A czy jest możliwe, że ze względu na otwarte okno i ciepło na zewnątrz,

temperatura w pokoju podniesie się do dwudziestu pięciu stopni?

Oczywiście, że tak, ale w końcu co się stanie? Termostat zadziała i

temperatura wróci do dwudziestu dwu stopni.

Jedynym sposobem na to, żeby trwale zmienić temperaturę w pokoju, jest

przestawienie termostatu. Podobnie, jedynym sposobem na to, żeby

trwale zmienić poziom twojego sukcesu finansowego, jest przestawienie

twojego termostatu finansowego, czyli schematu finansowego.

ZASADA BOGACTWA: Jedynym sposobem na to, żeby trwale

zmienić temperaturę w pokoju, jest przestawienie termostatu.

Podobnie, jedynym sposobem na to, żeby trwale zmienić poziom

twojego sukcesu finansowego jest przestawienie twojego

termostatu finansowego, czyli schematu finansowego.

Możesz próbować wszystkich innych sposobów. Powiększyć swoją

wiedzę o biznesie, marketingu, sprzedaży, negocjacjach i zarządzaniu.

Stać się ekspertem od rynku nieruchomości lub rynków finansowych.

Wszystko to są wspaniałe „narzędzia". Lecz w ostatecznym rozrachunku,

jeśli „skrzynka na narzędzia" nie będzie wystarczająco pojemna i mocna,

żeby móc wytworzyć i utrzymać duże ilości pieniędzy, wszystkie narzędzia

świata będą dla ciebie bezużyteczne.

I znowu, to prosta arytmetyka: „Twoje dochody mogą urosnąć tylko tyle,

ile ty!".

Na szczęście lub na nieszczęście twój osobisty schemat sukcesu i

pieniędzy pozostanie z tobą do końca życia - chyba że go rozpoznasz i

zmienisz. I właśnie tego będziesz się uczył z drugiej części tej książki, a

możesz jeszcze pogłębić na Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera".

Pamiętaj, że pierwszym elementem każdej zmiany jest świadomość.

Przyglądaj się sobie, stań się świadomy, obserwuj swoje myśli, lęki,

przekonania, nawyki, działania, a nawet zaniechania. Weź siebie pod lupę.

Studiuj siebie.

background image

43

Większość z nas uważa, że w naszym życiu ciągle dokonujemy jakichś

wyborów. Zwykle tak nie jest! Nawet jeśli jesteśmy bardzo światłymi

ludźmi,

dokonujemy

zaledwie

parę

wyborów

dziennie,

które

odzwierciedlają naszą świadomość w danej chwili. W większości

przypadków reagujemy jak roboty, które działają automatycznie,

kierowane przez wcześniejsze programowanie i stare nawyki. I tu właśnie

ważna może się okazać rola świadomości. Świadomość to obserwacja

własnych myśli i działań, która pozwala ci dokonać prawdziwego wyboru w

obecnej

chwili,

zamiast

działać

na

podstawie

wcześniejszego

programowania.

ZASADA BOGACTWA: Świadomość to obserwacja własnych myśli i

działań, która pozwala ci dokonać prawdziwego wyboru w obecnej

chwili,

zamiast

działać

na

podstawie

wcześniejszego

programowania.

Będąc świadomymi możemy postępować zgodnie z tym, kim jesteśmy

dzisiaj, a nie z tym, kim byliśmy wczoraj. W ten sposób mamy szansę

działać odpowiednio w różnych sytuacjach, wykorzystując w pełni nasze

umiejętności i zdolności, zamiast mechanicznie reagować na zdarzenia,

kierując się lękami z przeszłości.

Kiedy jesteś świadomy, możesz zobaczyć, czym w istocie jest twoje

programowanie - to po prostu zapis informacji, które przyjąłeś i w które

wierzyłeś w przeszłości, gdy byłeś zbyt młody, żeby wiedzieć swoje. Teraz

możesz dostrzec, że to programowanie nie jest tobą, tylko tym, kim

nauczyłeś się być. Możesz zobaczyć, że nie jesteś „zapisem", tylko

„zapisującym". Nie jesteś „zawartością" szklanki, tylko samą „szklanką".

Nie jesteś „softwarem", tylko „hardwarem".

Tak, genetyka może odegrać jakąś rolę, również duchowe aspekty

mogą wchodzić w grę, ale w dużym stopniu kształtują cię przekonania i

informacje pochodzące od innych ludzi. Jak mówiłem wcześniej,

przekonania niekoniecznie są prawdziwe czy fałszywe, lub słuszne czy

background image

44

niesłuszne, ale niezależnie od swojej zasadności są to opinie, które zostały

puszczone w obieg i przechodzą z pokolenia na pokolenie. Wiedząc o tym,

możesz podjąć świadomą decyzję, żeby uwolnić się od każdego

przekonania czy sposobu bycia, który nie przyczynia się do twojego

bogactwa, i zastąpić je takim, które cię wspiera w tym dążeniu.

Na naszych szkoleniach uczymy, że „żadna myśl nie mieszka w twojej

głowie za darmo". Każda z myśli, które posiadasz, jest albo inwestycją,

albo kosztem. Albo popchnie cię w stronę szczęścia i sukcesu, albo oddali

cię od niego. Albo cię wzmocni, albo cię osłabi. Dlatego musisz mądrze

wybierać swoje myśli i przekonania.

Powinieneś zdać sobie sprawę, że nie są one tożsame z tobą i nie są wcale

do ciebie przypisane. Być może bardzo je cenisz, ale nie mają one

większej wagi i znaczenia niż te, które ty im nadałeś. Nic nie ma znaczenia

poza tym, które sami nadajemy.

Pamiętasz, jak na początku tej książki powiedziałem, żebyś nie wierzył w

ani jedno moje słowo? Hm, jeśli naprawdę chcesz się rozwinąć, nie wierz

wam jedno swoje słowo. A jeśli chcesz przeżyć natychmiastowe

oświecenie, nie wierz w ani jedną ze swoich myśli.

tymczasem, jeśli jesteś taki, jak większość ludzi, musisz w coś wierzyć, a

równie dobrze mozesz przyjąć przekonania, które będą cię wspierać.

Pamiętaj, że myśli prowadzą do uczuć, uczucia do działań. a działania do

wyników. Możesz podjąć decyzję, że będziesz myślał

tak, jak ludzie bogaci i w ten sposób osiągniesz takie wyniki, jakie

osiągają oni.

Pytanie brzmi: „Jak myślą i działają ludzie bogaci?". Tego właśnie d wiesz

się z drugiej części tej książki.

Jeśli chcesz na zawsze zmienić swoje życie finansowe, czytaj dalej!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Obserwuję swoje myśli i żywię tylko te, które mnie wzmacniają".

Dotknij głowy i powiedz...

background image

45

„Mam umysł milionera!".

Historia sukcesu Rhondy i Boba Bainesów

Od: Rhonda i Bob Baines

DO: T. Harv Eker

Temat: Czujemy się wolni!

Pojechaliśmy na Intensywne Szkolenie „Umysł Milionera", nie wiedząc

właściwie, czego oczekiwać. Wyniki zrobiły na nas ogromne wrażenie.

Zanim wzięliśmy udział w szkoleniu, mieliśmy mnóstwo problemów z

pieniędzmi. Wydawało się, że w ogóle nie posuwamy się do przodu. Stale

byliśmy w długach i nie mieliśmy pojęcia dlaczego. Spłacaliśmy debet na

kartach kredytowych (zwykle z dużych premii, jakie dostawaliśmy w

pracy) i znowu wpadaliśmy w długi w ciągu następnych sześciu miesięcy.

Nie miało znaczenia, ile zarabiamy. Byliśmy bardzo sfrustrowani i ciągle

się kłóciliśmy.

Wtedy wzięliśmy udział w szkoleniu „Umysł Milionera". Słuchając Hanza,

ciągle kopaliśmy się pod stołem, wymienialiśmy uśmiechy i spojrzenia.

Usłyszeliśmy mnóstwo rzeczy, które sprawiały, że mówiliśmy pod nosem:

„Nic dziwnego, że...", „Więc to jest powód...", „Teraz wszystko staje się

jasne". Byliśmy bardzo podekscytowani.

Dowiedzieliśmy się, że bardzo różnie myślimy o pieniądzach. Że Bob

„wydaje", a ja „unikam" tego tematu. Co za okropna kombinacja! Te

informacje sprawiły, że przestaliśmy się nawzajem obwiniać i zaczęliśmy

się bardziej rozumieć, a ostatecznie zaczęliśmy się bardziej cenić i kochać.

Minął już prawie rok i nadal nie kłócimy się o pieniądze - rozmawiamy

tylko o tym, czego się nauczyliśmy. Nie mamy już długów, natomiast

udało nam się trochę odłożyć, pierwszy raz od kiedy jesteśmy razem, czyli

od szesnastu lat! Teraz nie tylko mamy pieniądze na przyszłość, ale mamy

też wystarczająco na zwykłe codzienne wydatki, na rozrywkę, kształcenie

się, długoterminowe oszczędności na dom, a nawet na to, żeby się nimi

background image

46

dzielić z innymi. To wspaniałe uczucie, że możemy w ten sposób

pożytkować swoje pieniądze bez poczucia winy, bo Przecież świadomie

przeznaczyliśmy je właśnie na taki cel.

Czujemy się wolni.

Bardzo dziękujemy, Harv

Myśli o bogactwie

Siedemnaście różnic w myśleniu / działaniu między ludźmi

bogatymi a biednymi i z klasy średniej

W

PIERWSZEJ

CZĘŚCI

KSIĄŻKI

mówiłem

o

„procesie

uzewnętrzniania". Przypomnij sobie, że myśli prowadzą do uczuć, uczucia

do działań, a działania do wyników. Wszystko zaczyna się od myśli -

wytwarzanych przez umysł. Czy to nie zadziwiające, że stanowi on

właściwie podstawę naszego życia, a mimo to większość z nas nie ma

zielonego pojęcia, jak funkcjonuje ten potężny aparat? Więc najpierw

przyjrzyjmy się, jak działa umysł. Metaforycznie rzecz ujmując, umysł jest

jak wielka szafa na dokumenty, jaką może masz w swoim biurze lub w

domu. Wszystkie informacje wprowadzane do środka są etykietowane i

umieszczane w odpowiednich segregatorach, żeby można je było łatwo

wydobyć i żeby mogły ci pomóc przetrwać. Zrozumiałeś, co powiedziałem?

Nie powiedziałem prosperować, tylko przetrwać.

W każdej sytuacji sięgasz do zasobów informacji zgromadzonych w

swoim umyśle, żeby zdecydować, jak zareagować. Przypuśćmy, na

background image

47

przykład, że rozważasz jakąś finansową okazję. Automatycznie sięgasz do

segregatora o nazwie „pieniądze" i na podstawie jego zawartości

decydujesz, co robić.

Wszystko, co możesz wtedy pomyśleć znajduje się w segregatorze

„myśli o pieniądzach". Tylko tyle możesz pomyśleć, ile mieści się w twoim

umyśle 130(1 * kategorią.

''odejmujesz decyzję na podstawie tego, co wydaje ci się logiczne,

sensowne, odpowiednie dla ciebie w danym momencie. Dokonujesz, jak

sądzisz, słusznego wyboru. Jednak problem w tym, że twój słuszny wybór

wcale nie musi prowadzić do sukcesu. W istocie to, co wydaje ci się

całkiem sensowne, może systematycznie prowadzić do całkiem kiepskich

wyników.

Przypuśćmy, na przykład, że moja żona jest w centrum handlowym.

Nietrudno mi sobie to wyobrazić. Żona widzi zieloną torebkę. Torebka jest

na wyprzedaży i można ją kupić 25 procent taniej. Żona natychmiast

zwraca się do swojego archiwum umysłu z pytaniem: „Czy powinnam

kupić tę torebkę?". W ułamku sekundy jej umysł podsuwa odpowiedź:

„Szukałaś zielonej torebki, która będzie pasować do zielonych butów,

które kupiłaś w zeszłym tygodniu. Poza tym ta torebka ma właśnie taką

wielkość, jak chciałaś. Kup ją!". Gdy żona śpieszy do kasy, jest nie tylko

zachwycona tym, że będzie miała piękną torebkę, ale też dumna, że

nabyła ją z 25 procentową zniżką.

Według niej to bardzo rozsądny zakup. Chce mieć tę torebkę, jest

przekonana, że jej potrzebuje, a poza tym, to przecież „taka okazja". Jej

umysł nie podsunął jej żadnej myśli w rodzaju: „To prawda, że to ładna

torebka i to prawda, że to świetna okazja, ale teraz mam trzy tysiące

długu, więc lepiej będzie, jak się powstrzymam".

Nie podsunął jej takiej myśli, bo nie ma w ogóle takich myśli. Myśl, która

mówi: „Jeśli masz długi, ogranicz zakupy" nigdy nie została wprowadzona

do jej umysłu i nie istnieje, co oznacza, że ten konkretny sposób działania

nie stanowi dostępnej opcji.

background image

48

Rozumiesz w czym rzecz? Jeśli w swoim archiwum umysłu przechowujesz

myśli, które nie przyczyniają się do twojego sukcesu finansowego, są to

zapewne jedyne opcje, jakie masz do wyboru. Odbierasz je jako

naturalne, automatyczne i całkiem sensowne. Lecz będą cię nadal

prowadzić do finansowej porażki, a w najlepszym razie do przeciętnych

rezultatów. I na odwrót, jeśli w archiwum umysłu przechowujesz myśli,

które wspierają twój sukces finansowy, będziesz naturalnie i

automatycznie podejmował decyzje, które doprowadzą cię do sukcesu. Nie

będziesz musiał tego kontrolować. Sukces będzie efektem twojego

zwykłego sposobu myślenia, trochę tak jak w przypadku Donalda Trumpa.

Jego zwykły sposób myślenia prowadzi do bogactwa.

A jeśli chodzi o pieniądze, to czy nie byłoby wspaniale, gdybyś mógł

po prostu myśleć tak, jak myślą ludzie bogaci? Mam nadzieję, że

powiedziałeś „jasne, że tak" albo coś w tym rodzaju.

No więc, możesz tak myśleć!

Jak powiedziałem wcześniej, pierwszym krokiem do jakiejkolwiek zmiany

jest świadomość, a to oznacza, że abyś mógł myśleć tak, jak ludzie

bogaci, musisz najpierw wiedzieć, jak oni myślą.

Ludzie bogaci myślą zupełnie inaczej niż ludzie biedni i z klasy średniej.

Myślą inaczej o pieniądzach, bogactwie, o samych sobie, o innych ludziach

i o praktycznie każdym aspekcie życia. W drugiej części tej książki

przyjrzę się niektórym z tych różnic i próbując pomóc ci się

przeprogramować, przedstawię ci siedemnaście zestawów alternatywnych

.myśli o bogactwie". Nowe myśli umożliwią ci dokonywanie nowych

wyborów. Będziesz mógł złapać się na tym, że myślisz jak ludzie biedni

lub z klasy średniej i będziesz mógł świadomie zacząć myśleć tak, jak

myślą ludzie bogaci. Pamiętaj, że możesz zdecydować się myśleć w

sposób, który pomoże ci osiągnąć szczęście i sukces, zamiast w sposób,

który cię od szczęścia i sukcesu oddala.

background image

49

ZASADA BOGACTWA: Możesz zdecydować się myśleć w sposób,

który pomoże ci osiągnąć szczęście i sukces, zamiast w sposób,

który cię od szczęścia i sukcesu oddala.

Na początek kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, w żadnym razie nie chcę

poniżyć ludzi biednych, ani wywoływać wrażenia, że nie mam dla nich

współczucia. Wcale nie uważam, że ludzie bogaci są lepsi od biednych. Są

po prostu bogatsi. Jednocześnie chciałbym, żeby moje przesłanie było jak

najbardziej czytelne, więc będę podkreślał różnice między bogatymi a

biednymi jak tylko się da.

Po drugie, gdy mówię o ludziach bogatych, biednych i z klasy średniej,

odnoszę się do ich mentalności - do tego, jak różnie myślą i działają, a nie

do konkretnej ilości pieniędzy, jaką posiadają, czy do ich wartości dla

społeczeństwa.

Po trzecie, będę uogólniał i mówił o sytuacjach modelowych. Mam

świadomość, że nie wszyscy bogaci i nie wszyscy biedni myślą i zachowują

się tak, Jak to opisuję. I znowu, chodzi mi o to, żebyś dobrze zrozumiał

każdą zasadę i mógł z niej korzystać.

Po czwarte, w większości przypadków nie będę się odnosił wprost do klasy

średniej, ponieważ ludzi z klasy średniej zwykle cechuje mentalność, która

jest mieszanką myślenia bogatych i biednych. I znowu, chodzi mi o to.

żebyś zdał sobie sprawę, w którym miejscu tej skali się znajdujesz, i żebyś

myślał bardziej jak bogaty, jeśli chcesz dojść do większych pieniędzy.

Po piąte, może się wydawać, że kilka zasad, które będę omawiał,

odnosi się bardziej do pewnych nawyków i działań niż do sposobu

myślenia. Pamiętaj jednak, że działania wynikają z uczuć, a uczucia z

myśli. W konsekwencji, każde działanie, które wspiera twoje bogactwo,

jest poprzedzone myśleniem, które wspiera twoje bogactwo.

Wreszcie, będę cię prosił, żebyś był gotów nie mieć racji\ To znaczy, żebyś

był gotów przestać robić wszystko po swojemu. Dlaczego? Dlatego, że

twój sposób postępowania doprowadził cię dokładnie do tego, co masz

background image

50

teraz. Jeśli chcesz to utrzymać, postępuj tak dalej. Jeśli jednak nie jesteś

bogaty, może nadszedł czas, żebyś zaczął postępować w inny sposób,

zwłaszcza taki, który zaleca ktoś, kto naprawdę jest bardzo bogaty i

wprowadził tysiące ludzi na drogę do bogactwa. Wybór należy do ciebie.

Koncepcje, które tu poznasz, są proste, ale głębokie. Potrafią

spowodować prawdziwe zmiany w życiu realnych ludzi. Skąd o tym wiem?

Do mojej firmy, Peak Potentials Training co roku trafiają tysiące listów i e-

maili, w których ludzie mówią nam o tym, jak bardzo nowe myślenie o

bogactwie odmieniło ich życie. Jeśli przyswoisz sobie ten nowy sposób

myślenia i będziesz go stosował, jestem pewien, że odmieni również twoje

życie.

Na końcu każdego rozdziału znajdziesz deklarację związaną z fizycznym

ruchem, za pomocą którego będziesz mógł „zakotwiczyć" ją w swoim

ciele.

Znajdziesz też opisy działań, które pomogą ci przyswoić sobie dany zestaw

myśli. Jest bardzo ważne, żebyś jak najszybciej zmienił w czyn

przyswojoną wiedzę, żeby mogła ona przenieść się na poziom fizyczny,

organiczny i wywołać trwałą zmianę.

Większość ludzi rozumie, że jesteśmy niewolnikami własnych

przyzwyczajeń, ale nie zdaje sobie sprawy, że istnieją dwa rodzaje

nawyków: te, które polegają na robieniu czegoś, oraz te, które polegają

na nie robieniu czegoś. Jeśli teraz czegoś nie robisz, to znaczy, że masz

nawyk nierobienia tego. Jeśli chcesz zmienić nawyk nierobienia czegoś na

nawyk robienia czegoś, musisz zacząć to robić. Czytanie może ci pomóc,

ale czytanie i działanie to dwie zupełnie różne rzeczy. Jeśli naprawdę

zależy ci na sukcesie, udowodnij to i zacznij wykonywać proponowane

działania.

Myśli o bogactwie - zestaw 1

Bogaci myślą: „Tworzę swoje życie".

Biedni myślą: „Życie mi się przydarza".

background image

51

Jeśli chcesz dojść do bogactwa, musisz być przekonany, że kierujesz

swoim życiem, zwłaszcza życiem finansowym. Jeśli nie masz takiego

przekonania, to znaczy, że w głębi duszy uważasz, że masz niewielką

kontrolę nad swoim życiem, a zatem w niewielkim stopniu, jeśli w ogóle,

decydujesz o swoim sukcesie finansowym. Taka postawa nie doprowadzi

cię do bogactwa.

Czy zauważyłeś, że to zwykle ludzie biedni wydają fortunę, grając na

loterii? Oni naprawdę wierzą, że staną się bogaci dzięki temu, że ktoś

wylosuje wytypowane przez nich liczby. W sobotę wieczór siedzą przykuci

do telewizora i podekscytowani obserwują losowanie, mając nadzieję, że

bogactwo „spłynie" na nich właśnie tym razem.

Oczywiście, każdy chciałby wygrać na loterii i nawet ludzie bogaci od

czasu do czasu grają dla zabawy. Ale po pierwsze, nie wydają połowy

swoich dochodów na kupony, a po drugie, wygrana na loterii nie stanowi

ich głównej „strategii" dochodzenia do bogactwa.

Musisz być przekonany, że to ty tworzysz swój sukces, że to ty tworzysz

swoją przeciętność, i że to ty tworzysz trudności, jakie masz z pieniędzmi.

Świadomie lub nieświadomie, ale zawsze ty.

Ludzie biedni zamiast wziąć odpowiedzialność za to, co się dzieje w

ich życiu, wolą grać rolę ofiary. Dominującą myślą ofiary jest często:

„Och, jaki ja jestem biedny". Więc natychmiast, na skutek zasady intencji,

ofiara staje się dosłownie właśnie taka - biedna.

Zauważ, że powiedziałem, że oni grają rolę ofiary. Nie powiedziałem, że są

ofiarami. Według mnie nikt nie jest ofiarą. Sądzę, że ludzie odgrywają rolę

ofiar, ponieważ uważają, że coś im to daje. Wkrótce omówimy to bardziej

szczegółowo.

Ale skąd wiadomo, że ludzie odgrywają ofiarę? Dają trzy wyraźne oznaki,

zanim zacznę o nich mówić, chciałbym, żebyś wiedział, że doskonale

rozumiem, że opisane niżej cechy nie muszą mieć nic wspólnego z osobą,

która czyta tę książkę. Ale może akurat znasz kogoś, kogo dotyczą. Może

na-znasz tę osobę bardzo blisko! W każdym razie zachęcam cię, żebyś

przeczytał ten fragment bardzo uważnie.

background image

52

1. Oznaka bycia ofiarą: Obwinianie

Większość ofiar zawsze znajdzie usprawiedliwienie dla tego, że nie jest

bogata, gdyż doskonale radzi sobie w grze w „szukanie winnych". Gra

polega na tym, żeby wskazać jak najwięcej osób i zewnętrznych

okoliczności bez wskazywania siebie. To niezła zabawa, przynajmniej dla

ofiar}'. Niestety nie jest to aż tak dobry ubaw dla tych, którzy mają tego

pecha, że są wokół niej. Powód jest prosty - kto jest blisko ofiary, staje się

łatwym celem.

Ofiara obwinia gospodarkę, rząd, giełdę, swojego maklera, swoją branżę,

swojego pracodawcę, swoich pracowników, swojego szefa, centralę firmy,

kooperantów, obsługę klienta, dział spedycyjny, swojego partnera,

swojego małżonka, Boga, i oczywiście zawsze obwinia swoich rodziców.

Zawsze jest ktoś inny lub coś innego, na co może zrzucić winę.

Problemem jest wszystko i wszyscy, tylko nie ona.

2. Oznaka bycia ofiarą: Usprawiedliwianie

Jeśli ofiara nie zajmuje się obwinianiem, często usprawiedliwia lub

racjonalizuje swoją sytuację, mówiąc coś w rodzaju: „Pieniądze nie są aż

tak ważne". Pozwól, że zadam ci pytanie. Gdybyś powiedział(a), że twój

mąż lub twoja żona, albo twój chłopak lub twoja dziewczyna, albo twój

partner lub przyjaciel, nie są aż tak ważni, to czy ktokolwiek z nich

pozostałby z tobą długo? Nie sądzę - i podobnie rzecz ma się z pieniędzmi!

Na niemal każdym moim szkoleniu niektórzy uczestnicy podchodzą do

mnie i mówią: „Wiesz, Harv, pieniądze nie są aż tak ważne". Wtedy patrzę

im prosto w oczy i mówię: „Jesteś spłukany, prawda?". Zazwyczaj

spuszczają wzrok i potulnie mówią coś w rodzaju: „No cóż, w tej chwili

mam pewne problemy finansowe, ale...". Wtedy wchodzę im w słowo:

„Nie, nie tylko w tej chwili, tak było zawsze; zawsze byłeś spłukany lub na

granicy, tak czy nie?" Na co oni często kiwają potakująco głową i

background image

53

podłamani wracają na swoje miejsce, gotowi słuchać i uczyć się, aż w

końcu uświadamiają sobie, jak katastrofalny efekt to jedno przekonanie

wywarło na ich życiu.

Jasne, że są spłukani. Czy miałbyś motocykl, gdyby nie był dla ciebie

ważny? Oczywiście, że nie. Czy miałbyś papugę, gdyby nie była dla ciebie

ważna? Oczywiście, że nie. Na podobnej zasadzie, jeśli uważasz, że

pieniądze nie są ważne, po prostu nie będziesz ich miał.

Tym spostrzeżeniem możesz olśnić swoich przyjaciół. Wyobraź sobie, ze

rozmawiasz z przyjacielem, który mówi: „Pieniądze nie są ważne". Połóż

wtedy dłoń na czole, spójrz w górę tak, jakbyś odbierał wiadomość z

niebios i zawołaj: „Jesteś spłukany!". Twój zdumiony przyjaciel bez

wątpienia zareaauje słowami: „Skąd wiesz?". Wtedy rozłóż przed nim dłoń

i powiedz:

Co jeszcze chciałbyś wiedzieć? Pięćdziesiąt dolców!".

Powiem otwarcie: każdy, kto mówi, że pieniądze nie są ważne, nie ma

pieniędzy! Bogaci rozumieją wagę pieniędzy i miejsce, jakie one zajmują

w naszym społeczeństwie. Natomiast biedni potwierdzają swoją finansową

nieudolność, używając nietrafnych porównań. Argumentują na przykład,

że pieniądze nie są tak ważne jak miłość". Czyż to nie jest idiotyczne

porównanie? Co jest ważniejsze: ręka czy noga? A może i to, i to jest

ważne?

Posłuchajcie, moi drodzy: pieniądze są szalenie ważne w obszarach, w

których coś dają i szalenie nieważne w obszarach, w których nie dają

niczego. I choć być może miłość kręci tym światem, z pewnością nie da się

nią zapłacić za budowę szpitali, kościołów, ani mieszkań. Nie da się też nią

nikogo wyżywić.

ZASADA BOGACTWA: Pieniądze są szalenie ważne w obszarach, w

których coś dają i szalenie nieważne w obszarach, w których nie

dają niczego.

background image

54

Nie jesteś przekonany? Spróbuj zapłacić rachunki miłością. Nadal nie

jesteś pewien? To pójdź do banku i spróbuj zdeponować trochę miłości, a

zobaczysz, co się stanie. Oszczędzę ci kłopotu. Kasjer spojrzy na ciebie,

jakbyś właśnie uciekł z wariatkowa i krzyknie tylko jedno słowo:

„Ochrona!".

Żaden bogaty człowiek nie uważa, że pieniądze nie są ważne. A jeśli cię

me przekonałem i nadal sądzisz, że pieniądze nie są ważne, to mogę

powiedzieć ci tylko że, jesteś spłukany, i zawsze będziesz spłukany,

dopóki nie usuniesz tej szkodliwej myśli ze swojego schematu

finansowego.

3. Oznaka bycia ofiarą: Narzekanie

Narzekanie jest zdecydowanie najgorszą rzeczą, jaką mógłbyś robić

zarówno dla swojego zdrowia, jak i stanu portfela. Najgorszą! Dlaczego?

Jestem głęboko przekonany o prawdziwości uniwersalnego prawa, które

mówi- na czym się koncentrujesz, rośnie". Na czym się koncentrujesz, na

co narzekasz? Na tym, co dobre, czy na tym, co złe w twoim życiu?

Oczywiście koncentrujesz się na tym- co złe- a jako że to, na czym się

koncentrujesz rośnie, będziesz miał coraz więcej tego, co złe.

Wielu nauczycieli zajmujących się rozwojem osobowym mówi o prawie

przyciągania. Według niego podobne przyciąga podobne, co oznacza, że

jeśli narzekasz, to w istocie przyciągasz .szajs" do swojego życia.

ZASADA BOGACTWA: Kiedy narzekasz,

stajesz się prawdziwym „magnesem na szajs".

Czy zauważyłeś, że ci, którzy narzekają mają zazwyczaj ciężkie życie?

Można odnieść wrażenie, że wszystko, co może im się nie udać, faktycznie

im się nie udaje. Mówią: .Oczywiście, że narzekam - zobacz, jak zafajdane

jest moje życie". Teraz, gdy już wiesz, dlaczego tak jest, możesz im

background image

55

wyjaśnia .Nie, jest odwrotnie. To dlatego, że narzekasz, twoje życie jest

takie zafajdane. Zamknij dziób... i trzymaj się z dala ode mnie!".

To prowadzi nas do następnej kwestii. Musisz bardzo pilnować, żeby nie

przebywać blisko narzekaczy. Jeśli już naprawdę musisz być w pobliżu,

spraw sobie stalowy parasol, żeby szajs przeznaczony dla nich nie

przylepa się do ciebie!

Trzymam się jak najdalej od narzekaczy, ponieważ negatywna

energia jest zaraźliwa. Jednak wielu ludzi uwielbia spędzać czas z

narzekaczami i ich wysłuchiwać. Dlaczego? To proste: czekają na swoją

kolej! „To jeszcze nic... Posłuchaj, co mnie się przydarzyło!".

Oto zadanie domowe, które - obiecuję - odmieni twoje życie. Przez

następne siedem dni powstrzymaj się od wszelkiego narzekania. Nie tylko

od narzekania na głos, ale też od narzekania w myśli. Ale musisz

wytrzymać przez całe siedem dni. Dlaczego? Dlatego, że przez pierwsze

kilka dni jakaś resztka szajsu może jeszcze ciągnąć do ciebie na skutek

twojego przeszłego zachowania. Niestety, szajs nie znika z prędkością

światła, ale z prędkością szajsu, więc może trochę potrwać aż wszystko się

wyczyści.

Dałem to zadanie tysiącom ludzi i jestem zdumiony, jak wielu z nich

stwierdziło, że to jedno drobne ćwiczenie odmieniło ich życie. Gwarantuję,

że zaskoczy cię to, jak zadziwiające będzie twoje życie, gdy przestaniesz

koncentrować się na szajsie - a przez to przestaniesz go do siebie

przyciągać. Jeśli byłeś dotąd narzekaczem, na razie nie myśl o

przyciąganiu sukcesu, w większości przypadków przejście do pozycji

.neutralnej" będzie stanowić wspaniały początek!

Obwinianie, usprawiedliwianie i narzekanie są jak tabletki. Służą

wyłącznie do redukcji stresu. Łagodzą stres porażki. Pomyśl o tym. Jeśli

ktoś nie miałby jakichkolwiek problemów, czy potrzebowałby obwiniać,

usprawiedliwiać lub narzekać? Oczywiście, że nie.

Od tej chwili, gdy złapiesz się na tym, że obwiniasz,

usprawiedliwiasz lub narzekasz, natychmiast przestań to robić. Przypomnij

sobie, że sam tworzysz swoje życie i że w każdym momencie przyciągasz

background image

56

do niego albo sukces, albo szajs. Musisz mądrze dobierać swoje myśli i

słowa!

Teraz możesz już usłyszeć jeden z największych sekretów na

świecie! Czy jesteś gotów? Przeczytaj uważnie: człowiek naprawdę bogaty

nigdy nie jest ofiarą\ Zrozumiałeś? Powiem to jeszcze raz: człowiek

naprawdę bogaty nigdy nie jest ofiarą. Poza tym, kto by go słuchał?

Przecież na słowa: .A niech to... Zarysowałem sobie jacht!" niemal każdy

by odparł: „No i co z tego?".

ZASADA BOGACTWA: Człowiek naprawdę bogaty nigdy nie jest

ofiarą!

Tymczasem status ofiary z pewnością przynosi jakieś korzyści. Co

ludzie mają z tego, że są ofiarami? Odpowiedź brzmi: uwagę innych. Czy

jest ona ważna? Jasne, że tak. W tej czy innej postaci jest tym, do czego

niemal każdy dąży. A powodem, dla którego ludzie dążą do przyciągnięcia

uwagi innych, jest to, że popełnili poważny błąd. Ten sam błąd popełnił

niemal każdy z nas. Pomyliliśmy uwagę z miłością.

Uwierz mi, jest w zasadzie niemożliwe, żebyś był naprawdę szczęśliwy '

żebyś odnosił sukcesy, jeśli ciągle pragniesz czyjejś uwagi. Bo jeśli

pragniesz uwagi innych, jesteś na ich łasce. Zazwyczaj prowadzi to do

tego, że ciągle starasz się kogoś zadowolić, błagasz o akceptację.

Poszukiwanie uwagi jest problemem także dlatego, że ludzie są skłonni

robić głupie rzeczy, żeby ją zdobyć. Koniecznie trzeba oddzielić uwagę od

miłości, z wielu powodów.

Po pierwsze, będziesz miał więcej sukcesów; po drugie, będziesz

bardziej szczęśliwy; a po trzecie, będziesz mógł znaleźć prawdziwą miłość

w swoim życiu. Na ogół, gdy ludzie mylą miłość z uwagą, nie ma między

nimi miłości w prawdziwie duchowym sensie tego słowa. O ich miłości

decyduje głównie ego, co można wyrazić zdaniem: .Kocham to, co dla

background image

57

mnie robisz". Dlatego w takim związku człowiekowi bardziej chodzi o

siebie, niż o drugą

osobę czy o dwie osoby naraz.

Po oddzieleniu uwagi od miłości, uwolnisz się na tyle, że będziesz mógł

kochać drugą osobę za to, kim ona jest, a nie za to, co robi dla ciebie.

Jak mówiłem, człowiek naprawdę bogaty nigdy nie jest ofiarą. Więc żeby

pozostać ofiarą, osoba, która szuka uwagi innych, robi wszystko, żeby się

nigdy nie wzbogacić.

Czas się zdecydować. Możesz być ofiarą albo być bogaty; nie możesz być

tym i tym. Posłuchaj! Za każdym razem, naprawdę za każdym razem,

kiedy obwiniasz, usprawiedliwiasz lub narzekasz, podrzynasz sobie

finansowe gardło. Jasne, że milo by było użyć delikatniejszej metafory, ale

teraz o tym zapomnij. W tej chwili nie chodzi mi o to, żeby być miłym czy

delikatnym. Chodzi mi o to, żeby ci uświadomić, co do diabła sam sobie

robisz! Później, gdy staniesz się już bogaty, będziemy bardziej mili i

delikatni, co ty na to?

Czas już odzyskać siłę i przyznać, że tworzysz wszystko, co jest w twoim

życiu, a także wszystko, czego w nim nie ma. Uświadom sobie, że to ty

tworzysz swoje bogactwo, swój brak bogactwa oraz każdy poziom

pośredni.

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Tworzę swój sukces finansowy!".

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Za każdym razem, gdy złapiesz się na tym, że obwiniasz,

usprawiedliwiasz się lub narzekasz, przesuń palcem wskazującym po

gardle, aby przypomnieć sobie, że podrzynasz sobie finansowe gardło. I

znowu, choć ten gest może ci się wydawać trochę prymitywny, nie jest on

bardziej prymitywny niż to, co sobie robisz, obwiniając, usprawiedliwiając

background image

58

czy narzekając, a ostatecznie przyczyni się do osłabienia tych szkodliwych

nawyków.

2.

Rób raport z każdego dnia. Codziennie wieczorem zapisz jedną

rzecz, która się udała i jedną, która poszła źle. Następnie odpowiedz

pisemnie na następujące pytanie: „W jaki sposób stworzyłem każdą z tych

sytuacji?". Jeśli w danej sytuacji brali udział inni, zadaj sobie pytanie:

„Jaki był mój udział w stworzeniu każdej z tych sytuacji?". To ćwiczenie

sprawi, że weźmiesz odpowiedzialność za swoje życie i uświadomi ci, które

strategie działają na twoją korzyść, a które nie.

premia specjalna: wejdź na stronę www.millionairemindbook.com i kliknij

na „FREE BOOK BONUSES", aby otrzymać bezpłatne „przypomnienia o

działaniach".

Myśli o bogactwie - zestaw 2

Bogaci grają o pieniądze tak, żeby wygrać.

Biedni grają o pieniądze tak, żeby nie przegrać.

W grze o pieniądze biedni są nastawieni raczej defensywnie niż

ofensywnie. Zadam ci pytanie: gdybyś uprawiał jakiś sport lub grał w

cokolwiek innego tylko defensywnie, jakie miałbyś szansę na wygraną?

Większość ludzi zgodziłaby się, że nikłe albo żadne.

Jednak większość ludzi gra o pieniądze właśnie w ten sposób. Zależy im

głównie na tym, żeby w miarę bezpiecznie przetrwać, a nie żeby dojść do

bogactwa i dostatku. A co jest twoim celem? Do czego zmierzasz? Jakie są

twoje prawdziwe intencje?

Celem naprawdę bogatych ludzi jest ogromne bogactwo i wielki dostatek.

Nie jakieś tam pieniądze, ale ogromne pieniądze. A co jest celem ludzi

biednych? „Żeby mieć za co zapłacić rachunki... i żeby płacić te rachunki w

terminie, to byłby cud!". I znowu, pozwól, że ci przypomnę o sile intencji.

Jeśli chcesz mieć wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zapłacić rachunki,

background image

59

tyle właśnie będziesz miał - dokładnie tyle, żeby zapłacić rachunki i ani

grosza więcej.

Ludzie z klasy średniej idą przynajmniej o krok dalej... Szkoda tylko, że

ten krok jest tak malutki. Wielki cel w życiu określają swoim ulubionym

słowem. Chcą tylko, żeby było im „wygodnie". Przykro mi, ale musisz

wiedzieć, ze jest olbrzymia różnica między tym, gdy jest ci wygodnie, a

tym, gdy jesteś bogaty.

Muszę przyznać, że nie zawsze zdawałem sobie z tego sprawę. Lecz

jednym z powodów, dla których, jak sądzę, mam prawo w ogóle pisać tę

książek Jest to, ze doświadczyłem wszystkich trzech stanów. Byłem

zupełnie spłukany, że musiałem pożyczyć dolara, żeby zatankować

samochód. Uściślę to dodatkowo. Po pierwsze, to nie był mój samochód.

Po drugie, ten dolar składał się z czterech monet ćwierćdolarowych. Czy

wiecie, jak krępujące dla dorosłego faceta jest płacenie za benzynę

czterema ćwierćdolarówkami?

Chłopak na stacji benzynowej spojrzał na mnie tak, jakbym się włamał do

jakiegoś automatu, a potem tylko pokiwał głową i się roześmiał. Nie wiem

czy to do was przemawia, lecz był to zdecydowanie jeden z moich

nąjwiększych finansowych dołów; niestety tylko jeden z nich.

Kiedy się już trochę pozbierałem, przeszedłem na poziom, na którym było

mi wygodnie. To miły stan. Przynajmniej mogłem dla odmiany wybrać się

do porządnej restauracji. Lecz właściwie stać mnie było tylko na kurczaka.

Nie ma nic złego w jedzeniu kurczaka, jeśli naprawdę chce się zjeść

kurczaka. Ale często się nie chce.

Prawda jest taka, że ludzie, którzy są jedynie w wygodnej sytuacji

finansowej zazwyczaj decydują o tym, co zjeść patrząc na prawą stronę w

menu - na ceny. „Co chciałabyś dziś na kolację, kochanie?". „Wezmę to

danie za 7,95 dolara. Zobaczmy, co to jest. Ale niespodzianka, to kurczak"

- dziewiętnasty raz w tym tygodniu!

Kiedy jest ci wygodnie, nie masz odwagi przeglądać części menu z

daniami na zamówienie, których cena zależy od aktualnych cen produktów

background image

60

na rynku. Nawet gdybyś był ciekawy, nigdy byś nie zapytał, ile kosztują.

Po pierwsze, wiesz, że cię nie stać. Po drugie, jest szalenie zawstydzające,

gdy wiesz, że kelner ci nie uwierzy, gdy po tym, jak powie, że danie

kosztuje 49 dolarów plus dodatki, stwierdzisz: „Wie pan co, akurat dzisiaj

mam wielką ochotę na kurczaka!".

Muszę powiedzieć, że dla mnie osobiście jedną z najlepszych rzeczy, jaka

wiąże się z tym, że jestem bogaty, jest to, że nie muszę już więcej patrzeć

na ceny w menu. Zamawiam to, na co mam ochotę, niezależnie od ceny.

Zapewniam cię, że nie mogłem sobie na to pozwolić, ani wtedy, gdy byłem

spłukany, ani wtedy, gdy było mi wygodnie.

Sprawa jest prosta: jeśli zmierzasz do tego, żeby ci było wygodnie,

prawdopodobnie nigdy nie będziesz bogaty. Lecz jeśli zmierzasz do tego,

żeby być bogatym, prawdopodobnie będzie ci w końcu niezwykle

wygodnie.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli zmierzasz do tego, żeby ci było

wygodnie, prawdopodobnie nigdy nie będziesz bogaty. Lecz jeśli

zmierzasz do tego, żeby być bogatym, prawdopodobnie będzie ci w

końcu niezwykle wygodnie.

Jedna z zasad, których uczymy na naszych szkoleniach, brzmi tak:

„Jeśli chcesz sięgnąć do gwiazd, przynajmniej zahaczysz o księżyc". Ludzie

biedni nie chcą nawet sięgnąć do sufitu w swoim domu, a potem się

dziwią, dlaczego nic im się nie udaje. Właśnie się dowiedzieli. Będziesz

miał to, czego naprawdę chcesz. Jeśli chcesz być bogaty, musisz sobie

postawić cel, żeby być bogatym- Nie chodzi tylko o to, żebyś mógł zapłacić

rachunki, ani o to, żeby ci było wygodnie. Bogaty znaczy bogaty!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Moim celem jest zostać milionerem!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

background image

61

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zapisz dwa cele finansowe, które będą wyrazem twojej intencji,

żeby

osiągnąć prawdziwy dostatek, a nie pozostać na poziomie przeciętności

czy ubóstwa.

Mogą to być na przykład:

a.

dochody roczne

b.

majątek netto

Nałóż sobie realistyczne ramy czasowe na realizację tych celów, a

jednocześnie pamiętaj, by „sięgać do gwiazd".

2.

Wybierz się do ekskluzywnej restauracji i zamów wykwintne danie

bez

pytania, ile kosztuje. (Jeśli masz skromne fundusze, możesz podzielić

koszty z paroma osobami).

P.S. Nie wolno zamawiać kurczaka!

Myśli o bogactwie - zestaw 3

Bogaci są zdeterminowani, żeby być bogaci.

Biedni chcą być bogaci.

Zapytaj ludzi, czy chcą być bogaci, a większość spojrzy na ciebie,

jakbyś oszalał: "Jasne. że chcemy być bogaci", powiedzą. Jednak

prawda jest taka, większość ludzi tak naprawdę nie chce być bogata.

Dlaczego? Dlatego, że w swojej podświadomości mają wiele negatywnych

myśli o bogactwie które mówią im, że jest coś niedobrego w byciu

bogatym.

Na naszym Intensywnym Szkoleniu .Umysł Milionera" zadajemy ludziom

pytanie: „Jakie niedobre skutki może pociągać za sobą bycie bogatym lub

dążenie do bogactwa?".

background image

62

Oto co niektórzy mówią. Pomyśl, czy możesz odnieść do siebie te

stwierdzenia.

„A jeśli zrobię majątek, a potem go stracę? Wtedy okaże się, że naprawdę

jestem do niczego".

„Nigdy nie będę wiedział, czy ludzie lubią mnie, czy moje pieniądze".

„Znalazłbym się w najwyższym przedziale podatkowym i musiałbym

oddawać państwu połowę swoich pieniędzy".

„To wymaga zbyt wiele pracy".

„Mógłbym stracić zdrowie, próbując się wzbogacić".

„Moi przyjaciele i krewni powiedzieliby: «Za kogo ty się uważasz?» i

zaczęliby mnie krytykować".

„Wszyscy by czegoś chcieli ode mnie".

„Mogliby mnie obrabować".

„Mogliby porwać mi dzieci".

„To za duża odpowiedzialność. Musiałbym zarządzać wielkimi sumami

pieniędzy. Musiałbym zgłębić tajniki inwestowania. Musiałbym martwić się

o strategie podatkowe i ochronę aktywów, zatrudniać drogich księgowych

i prawników. O, nie - same kłopoty!".

Ta lista ciągnie się w nieskończoność...

Jak mówiłem wcześniej, każdy z nas przechowuje pewne myśli na

temat bogactwa w wielkim archiwum swojego umysłu. Odzwierciedlają

one nasze osobiste przekonania, w tym również te, które mówią, jak

cudownie byłoby być bogatym. Jednak wielu ludzi gromadzi również

przekonania, które mówią, 'K bycie bogatym wcale nie byłoby takie

wspaniałe. To znaczy, że wewnętrzne komunikaty tych osób na temat

bogactwa są sprzeczne. Z jednej strony ich umysł radośnie ich zachęca:

„Posiadanie większych pieniędzy sprawi, że życie stanie się znacznie

przyjemniejsze". Ale z drugiej strony krzyczy: „No tak, ale będę musiał

pracować jak wół! Co to za przyjemność?". Z jednej strony mówi: „Będę

mógł podróżować po świecie". Ale z drugiej strony wtrąca: „No tak, i

wszyscy na świecie będą czegoś ode mnie chcieli". Te mieszane

komunikaty mogą wydawać się dość niewinne, ale w istocie są jednym z

background image

63

głównych powodów, dla których większość ludzi nigdy nie dochodzi do

bogactwa.

Możesz spojrzeć na to w ten sposób. Świat, czy inaczej „siła

wyższa", jest jak wielki sklep, który realizuje zamówienia. Nieustannie

dostarcza ci ludzi, zdarzeń i rzeczy. Dostajesz to, co „zamawiasz",

wysyłając energetyczne komunikaty do świata, oparte na twoich

dominujących przekonaniach. I znowu zgodnie z prawem przyciągania,

świat uczyni wszystko, żeby powiedzieć „tak" i ci pomóc. Lecz jeśli twój

umysł wysyła sprzeczne komunikaty, świat nie jest w stanie zrozumieć,

czego naprawdę chcesz.

Raz słyszy, że chcesz być bogaty, więc zaczyna podsuwać ci okazje do

wzbogacenia się. Ale potem słyszy, że mówisz: „Bogaci są chciwi", więc

zaczyna ci pomagać w tym, żebyś nie miał pieniędzy. Potem znowu

myślisz: „Posiadanie dużych pieniędzy sprawia, że życie staje się znacznie

bardziej przyjemne", więc biedny świat, kompletnie zdezorientowany,

znowu zaczyna dawać ci okazje do zdobycia większych pieniędzy.

Następnego dnia jesteś w podłym nastroju i myślisz: „Pieniądze nie są aż

tak ważne". Sfrustrowany świat w końcu krzyczy: „Zdecyduj się wreszcie!

Dam ci, co chcesz, ale musisz mi najpierw powiedzieć, co!".

Najważniejszym powodem, dla którego ludzie nie osiągają tego, co chcą,

jest to, że sami nie wiedzą, czego chcą. Bogaci stawiają sprawę jasno -

chcą bogactwa. Są niezachwiani w tym pragnieniu. Są absolutnie

zdecydowani na to, żeby tworzyć bogactwo. Jeśli tylko jest to legalne,

moralne i etyczne, zrobią wszystko, by dojść do wielkich pieniędzy. Bogaci

nie wysyłają sprzecznych komunikatów do świata. Takie komunikaty

wysyłają biedni.

Nawiasem mówiąc, jeśli przy lekturze ostatniego akapitu

wewnętrzny głos powiedział ci coś w rodzaju: „Bogaci nie dbają o to, czy

to jest legalne, moralne czy etyczne", z pewnością słusznie robisz, że

czytasz tę książkę. Wkrótce się przekonasz, jak bardzo szkodliwy jest ten

sposób myślenia.

background image

64

ZASADA BOGACTWA: Najważniejszym powodem, dla którego

ludzie nie osiągają tego, co chcą, jest to, że sami nie wiedzą, czego

chcą.

Ludzie biedni mają mnóstwo powodów, dla których robienie i

posiadanie majątku wydaje im się problemem. W konsekwencji nie są w

100 procentach pewni, że naprawdę chcą być bogaci. Komunikat, który

wysyłają do Świata' jest pełen sprzeczności, tak jak ten, który wysyłają do

innych. Skąd bierze się cały ten zamęt? Stąd, że także komunikat, który

wysyłają do samych siebie jest pełen sprzeczności.

Mówiliśmy wcześniej o sile intencji. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale

człowiek zawsze dostaje to, czego chce - to czego podświadomie chce, a

nie to, co mówi, że chce. Możesz temu zdecydowanie zaprzeczyć i

powiedzieć: „To obłęd! Dlaczego miałbym chcieć robić sobie problemy?".

Chciałbym ci zadać dokładnie to samo pytanie: „Dlaczego miałbyś chcieć

robić sobie problemy?".

Jeśli chcesz odkryć powód, zapraszam na Intensywne Szkolenie „Umysł

Milionera", na którym pomożemy ci zidentyfikować twój schemat

pieniędzy. Odpowiedź sama ci się narzuci. Mówiąc bez ogródek, jeśli nie

dochodzisz

do

bogactwa,

którego,

jak

mówisz,

pragniesz,

prawdopodobnie, po pierwsze, podświadomie tak naprawdę nie chcesz być

bogaty, a po drugie, nie jesteś gotów zrobić tego, co trzeba, żeby dojść do

bogactwa.

Przyjrzyjmy się temu trochę głębiej. W istocie są trzy poziomy chcenia.

Pierwszy poziom to: „Chcę być bogaty". To tak jakbyś powiedział:

„Przyjmę bogactwo, jeśli spadnie mi z nieba". Samo chcenie nie

wystarczy. Czy zauważyłeś, że chcieć niekoniecznie prowadzi do mieć?

Zauważ też, że chcieć bez mieć prowadzi do jeszcze większego chcieć.

Chcenie staje się nawykowe i daje jedynie więcej chcenia, tworząc

doskonałe koło, które prowadzi donikąd. Bogactwo nie wynika z samego

background image

65

chcenia. Skąd wiem, że to prawda? Można się o tym łatwo przekonać -

miliardy ludzi chcą być bogaci, a bogatych jest stosunkowo niewielu.

Drugi poziom chcenia wyraża się w stwierdzeniu: „Postanawiam być

bogaty". To decyzja, że będziesz bogaty. Takie postanowienie wywołuje

znacznie większą energię i idzie w parze z odpowiedzialnością za tworzenie

swojej rzeczywistości. Słowo decyzja wywodzi się od łacińskiego słowa

decidere, które oznacza „zabić wszystkie inne możliwości". Postanowienie

jest lepsze, ale nie najlepsze.

Trzeci poziom chcenia wyraża się w stwierdzeniu: Jestem w pełni

zdeterminowany, żeby być bogaty". Pełna determinacja oznacza całkowite

oddanie. Gwarantuje, że nie cofniesz się przed niczym; dasz 100 procent

wszystkiego co masz, żeby dojść do bogactwa. Zapewnia, że jesteś gotów

czynie wszystko, co konieczne, tak długo, jak trzeba. To droga wojownika.

Żadnych wymówek, żadnych „jeśli", żadnych „ale", żadnych „może" -

porażka nie wchodzi w grę. Droga wojownika jest prosta: „Będę bogaty

albo umrę, próbując to osiągnąć".

jestem w pełni zdeterminowany, żeby być bogaty". Powiedz to sobie... jak

działają na ciebie te słowa? Niektórych inspirują. Innych onieśmielają.

Większość ludzi nigdy nie poświęciłaby się całkowicie temu, żeby

zrobić majątek. Gdyby postawić im pytanie: „Czy dałbyś głowę, że w ciągu

następnych dziesięciu lat będziesz bogaty?", odpowiedzieliby: „Nie ma

mowy!". Na tym polega różnica między bogatymi a biednymi. Właśnie

dlatego, że ludzie tak naprawdę nie są zdeterminowani, żeby zrobić

majątek, nie są bogaci i najprawdopodobniej nigdy nie będą.

Niektórzy być może powiedzą: „Harv, o czym ty mówisz? Wypruwam sobie

żyły. naprawdę bardzo się staram. Oczywiście, że jestem zdeterminowany,

żeby być bogaty". A ja na to odpowiedziałbym tak: ,To, że się starasz,

niewiele znaczy. Pełna determinacja oznacza całkowite oddanie".

Kluczowym słowem jest całkowite. Wtedy dajesz z siebie wszystko,

absolutnie wszystko, żeby to osiągnąć. Większość znanych mi ludzi, którzy

background image

66

nie odnieśli sukcesu finansowego, ma pewne granice tego, jak wiele są

gotowi zrobić, jak wiele są gotowi zaryzykować i jak wiele są gotowi

poświęcić. Chociaż sądzą, że są gotowi na wszystko, to jeśli przyjrzeć się

głębiej, zawsze okazuje się, że stawiają mnóstwo warunków

określających, co mogą zrobić, a czego nie zrobią, żeby odnieść sukces!

Przykro mi, że muszę ci to powiedzieć, ale dochodzenie do majątku

to nie spacerek po parku, a każdy, kto mówi, że tak jest, albo wie

znacznie więcej niż ja, albo jest trochę nieuczciwy. Z mojego

doświadczenia wynika, że dochodzenie do majątku wymaga 100 procent

koncentracji, odwagi, wiedzy, kompetencji, wysiłku, postawy „nigdy się

nie poddam" oraz oczywiście -bogatego" nastawienia. Musisz być też w

głębi ducha przekonany, że możesz stworzyć bogactwo i że całkowicie na

nie zasługujesz. I znowu, oznacza to, ze jeśli nie jesteś całkowicie, totalnie

i szczerze oddany tworzeniu bogactwa, bardzo możliwe, że ci się nie uda.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli nie jesteś całkowicie, totalnie i szczerze

oddany tworzeniu bogactwa, bardzo możliwe, że ci się nie uda.

Czy jesteś gotów pracować szesnaście godzin na dobę? Bogaci są

gotowi. Czy jesteś gotów pracować siedem dni w tygodniu, poświęcając

większość weekendów? Bogaci są gotowi. Czy jesteś gotów poświęcić czas

spędzany z rodziną, spotkania z przyjaciółmi, swoje rozrywki i hobby?

Bogaci są gotowi. Czy jesteś gotów zaryzykować cały swój czas, energię i

kapitał początkowy, bez gwarancji na zysk? Bogaci są gotowi.

Przez pewien czas - przy odrobinie szczęścia krótki, ale też często i długi -

bogaci są gotowi robić to wszystko. A ty, czy jesteś gotów?

Być może szczęśliwie uda się, że nie będziesz musiał pracować ani

długo, ani ciężko, ani też nie będziesz musiał niczego poświęcać. Dobrze

by było ale z pewnością bym na to nie liczył. I znowu, ludzie bogaci są

gotowi /robić wszystko. Kropka.

background image

67

Ciekawe, że gdy już naprawdę będziesz zdeterminowany, świat stanie na

głowie, żeby cię wesprzeć. W jednym z moich ulubionych tekstów badacz i

podróżnik, W. H. Murray pisał w czasie jednej z pierwszych wypraw w

Himalaje:

Zanim człowiek się zaangażuje, waha się, rozważa możliwość

wycofania się i zawsze jest nieskuteczny. Jest pewna podstawowa prawda,

która dotyczy wszelkich aktów inicjatywy (i twórczości), i której

nieznajomość zabija niezliczone idee i wspaniałe plany - w chwili, gdy

człowiek naprawdę się zaangażuje, opatrzność zaczyna mu

sprzyjać. Decyzja pociąga za sobą cały szereg zdarzeń, dochodzi

do zupełnie nieprzewidzianych wypadków i spotkań, pojawia się

pomoc materialna, o której wcześniej człowiek nawet nie marzył.

Innymi słowy, świat będzie ci pomagał, kierował tobą, wspierał cię, a

nawet robił cuda. Ale najpierw musisz się w pełni zaangażować!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Jestem w pełni zdeterminowany, żeby być bogaty".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Napisz w jednym krótkim akapicie, dlaczego zrobienie majątku jest

ciebie ważne. Podaj konkrety.

2.

Spotkaj się z przyjacielem lub członkiem rodziny, który jest gotów

wesprzeć. Powiedz tej osobie, że chcesz wykorzystać siłę tkwiącą w

zobowiązaniu, żeby odnieść sukces.

Połóż dłoń na sercu, spójrz w oczy tej

osobie i wypowiedz następujące zdanie:

background image

68

„Ja, [twoje imię i nazwisko], niniejszym zobowiązuję się, żeby zostać

milionerem do dnia

[data]".

Poinstruuj świadka tego ceremoniału, żeby powiedział: „Wierzę w ciebie".

Wtedy ty powiedz: „Dziękuję".

PS Abyś mógł wzmocnić swoje zobowiązanie, zachęcam cię, żebyś złożył

taką deklarację bezpośrednio do mnie na stronie internetowej

www.millionairemindbook.com, a następnie wydrukuj ją i powieś na

ścianie.

PS nr 2 Zwróć uwagę, jak czujesz się przed zobowiązaniem, a jak po nim.

Jeśli masz poczucie wolności, to znaczy, że wszedłeś na swoją drogę. Jeśli

poczułeś lęk, to także znaczy, że wszedłeś na swoją drogę. Jeśli nie

zadałeś sobie trudu, żeby to zrobić, to znaczy, że nadal prezentujesz

postawę „nie jestem gotów, żeby zrobić wszystko" albo nastawienie „nie

potrzebuję robić takich dziwactw". Tak czy inaczej, chciałbym ci

przypomnieć, że twój sposób działania doprowadził cię dokładnie do tego

miejsca, w którym teraz jesteś.

Myśli o bogactwie - zestaw 4

Bogaci myślą na dużą skalę.

Biedni myślą na małą skalę.

Na naszym szkoleniu uczył kiedyś trener, który przeszedł od

majątku 250 tysięcy dolarów do ponad 600 milionów dolarów w ciągu

zaledwie trzech lat.

Gdy pytano go o jego sekret, mówił: „Wszystko zmieniło się w chwili, w

której zacząłem myśleć na dużą skalę". Odsyłam cię do prawa dochodu,

które

mówi »Twoje wynagrodzenie będzie wprost proporcjonalne do wartości,

którą wnosisz na rynek."

background image

69

ZASADA BOGACTWA:

Prawo dochodu

- twoje wynagrodzenie będzie wprost proporcjonalne

.do wartości, którą wnosisz na rynek.

Kluczowym słowem jest tu wartość. Musisz wiedzieć, że twoją

wartość na rynku określają cztery czynniki: podaż, popyt, jakość i ilość. Z

mojego doświadczenia wynika, że czynnikiem, który stanowi największe

wyzwanie dla większości ludzi, jest ilość. Czynnik ilości oznacza po prostu,

ile wartości faktycznie wnosisz na rynek. Innymi słowy: ilu ludziom

faktycznie służysz lub na ilu oddziałujesz?

Na przykład w mojej branży niektórzy trenerzy wolą małe grupy, do

dwudziestu osób, inni czują się dobrze z setką uczestników na sali, inni

lubią publiczność składającą się z pięciuset osób, a jeszcze inni uwielbiają

publiczność złożoną z tysiąca, pięciu tysięcy, a nawet większej liczby osób.

Czy jest jakaś różnica w zarobkach tych trenerów? Jasne, że tak!

Pomyśl o marketingu sieciowym. Czy jest różnica w zarobkach między

kimś, komu podlega dziesięciu sprzedawców, a kimś, komu podlega

dziesięć tysięcy sprzedawców? Oczywiście!

Na początku książki wspominałem, że miałem kiedyś sieć sklepów ze

sprzętem do fitnessu. Odkąd w ogóle pomyślałem o wejściu w ten biznes,

moim celem było posiadanie stu dochodowych sklepów i wpływ na

dziesiątki tysięcy ludzi. Natomiast moja konkurentka, która zaczęła sześć

miesięcy po mnie, chciała mieć jeden dochodowy sklep. W konsekwencji

całkiem przyzwoicie zarabia na życie. Natomiast ja stałem się bogaty!

Jak chciałbyś przeżyć swoje życie? Jak chcesz grać w tę grę? Czy chcesz

grać w pierwszej lidze, czy w niższych klasach rozgrywkowych? W finałach

czy tylko w kwalifikacjach? Czy chcesz grać o dużą, czy o małą stawkę?

Wybór należy do ciebie.

Większość ludzi wybiera grę o małą stawkę. Dlaczego? Po pierwsze, ze

strachu. Strasznie boją się porażki, a jeszcze bardziej boją się sukcesu. Po

drugie, ludzie grają o małą stawkę, bo czują się mali. Czują się niegodni.

background image

70

Uważają, że nie są wystarczająco dobrzy lub dostatecznie ważni, by

wpływać na życie innych ludzi.

Ale posłuchaj tego: w twoim życiu nie chodzi tylko o ciebie. Chodzi

też o to, by coś wnieść do życia innych. Chodzi o to, by żyć zgodnie ze

swoją misją i przyczyną, dla której jesteśmy tu i teraz, na tej planecie.

Chodzi o to, by dodać swój kawałek układanki do tego świata. Większość

ludzi jest tak zamknięta w swoim ego, że dla nich wszystko kręci się wokół

„ja", „ja i „ja". Lecz jeśli chcesz być naprawdę bogaty, nie może ci chodzić

wyłącznie o siebie. Musisz wnieść jakąś wartość do życia innych.

Jeden z największych wynalazców i filozofów naszych czasów, Buckm

powiedział: „Celem naszego życia jest wniesienie wartości do życia ludzi w

naszym pokoleniu i do życia przyszłych pokoleń".

Każdy z nas pojawił się na ziemi z szeregiem naturalnych

zdolności; każdy ma jakieś rzeczy, w których jest z natury dobry. Te

dary zostały ci dane z pewnego powodu: żebyś z nich korzystał i dzielił się

nimi z innymi. Badania pokazują, że najszczęśliwsi ludzie to ci, którzy w

największym stopniu wykorzystują swoje naturalne zdolności. Częścią

twojej życiowej misji musi być dzielenie się twoimi darami i wnoszenie

wartości do życia jak największej liczby ludzi. A to oznacza gotowość do

działań na dużą skalę.

Czy wiesz, kim jest przedsiębiorca? Na naszych szkoleniach używamy

takiej definicji: „Jest to osoba, która z zyskiem rozwiązuje problemy

innych". Zgadza się, przedsiębiorca to przede wszystkim „ten, kto

rozwiązuje problemy".

A więc pytam cię, czy wolałbyś rozwiązywać problemy większej czy

mniejszej liczby ludzi? Jeśli odpowiedziałeś większej, musisz zacząć

myśleć na większą skalę i zdecydować się pomagać ogromnej liczbie ludzi

- tysiącom, nawet milionom. Skutkiem ubocznym jest to, że im większej

liczbie ludzi pomagasz, tym bogatszy się stajesz - mentalnie,

emocjonalnie, duchowo i z pewnością finansowo.

background image

71

Posłuchaj uważnie: każda osoba na tej planecie ma do spełnienia

jakąś misję. Jeśli żyjesz w tym momencie, jest ku temu jakiś powód.

Richard Bach w książce Jonathan Livingstone Seagull mierzy się z

pytaniem: „Skąd mam wiedzieć, że spełniłem swoją misję?". Jaka

jest odpowiedź? „Jeśli wciąż oddychasz, to znaczy, że jeszcze nie

skończyłeś".

Z mojego doświadczenia wynika, że zbyt wielu ludzi nie spełnia swojego

zadania, nie wykonuje swoich obowiązków, nie żyje zgodnie ze swoją

„dhar” jak to się nazywa w sanskrycie. Widzę, że zbyt wielu ludzi działa w

stanowczo za małej skali i pozwala na to, by rządziło nimi ich oparte na

strachu ego. W efekcie zbyt wielu z nas nie realizuje swoich pełnych

możliwości, zarówno gdy chodzi o własne życie, jak i wkład do życia

innych.

rzecz sprowadza się do tego: jeśli nie ty, to kto? I znowu, każdy ma swój

niepowtarzalny cel. Może inwestujesz w nieruchomości, kupujesz zeby

wynajmować i zarabiać na przepływie gotówki i wzroście wartości? Co Jest

twoją misją? W jaki sposób pomagasz? Bardzo możliwe, że wnosisz

wartość do swojej społeczności, pomagając rodzinom znaleźć małe

mieszkanie po przystępnej cenie' którego inaczej mogliby nie zdobyć.

Pytanie • Jak wielu rodzinom i osobom możesz pomóc? Czy jesteś gotów

pomóc dziesięciu zamiast jednej, dwudziestu zamiast dziesięciu, stu

zamiast dwudziestu? O to mi właśnie chodzi, gdy mówię o działaniach na

dużą skalę.

We wspaniałej książce A Return to Love [Powrót do miłości] Mariannę

Williamson pisze o tym tak:

Jesteś dzieckiem Bożym. Twoje chowanie się w cień nie służy

światu. Mie ma nic mądrego w kurczeniu się po to, żeby inni nie poczuli

się niepewnie w twojej obecności. Wszyscy mamy błyszczeć tak jak dzieci.

Urodziliśmy się, żeby manifestować chwałę Bożą, która jest w nas. Ona

nie jest tylko w niektórych; jest w każdym z nas. Gdy odsłonimy nasze

wewnętrzne światło, nieświadomie pozwolimy też innym, by uczynili to

background image

72

samo. Gdy wyzwolimy się z własnego strachu, samą swoją obecnością

będziemy automatycznie wyzwalać innych.

Świat nie potrzebuje kolejnych ludzi chowających się w cień. Czas

przestać się ukrywać i zacząć się wyróżniać. Czas przestać potrzebować i

za-

Historia sukcesu Jima Rosemary

Od: Jim Rosemary Do: T. Harv Eker

Gdyby ktoś mi powiedział, że podwoję swoje dochody, a jednocześnie

dwukrotnie zwiększę swój wolny czas, odparłbym, że to niemożliwe. Ale

dokładnie coś takiego się stało.

W ciągu jednego roku moja firma odnotowała wzrost o 175 procent, a w

tym samym roku wzięliśmy w sumie 7 tygodni wakacji (znaczną część

przeznaczyliśmy na dodatkowe szkolenia Peak Potentials)! To

zdumiewające, zważywszy na to, że w ciągu poprzednich pięciu lat

mieliśmy minimalny wzrost i z trudem udawało się nam wykroić dwa

tygodnie wakacji w roku.

W wyniku tego, że poznałem Harva Ekera i wziąłem udział w szkoleniu

Peak Potentials, lepiej rozumiem siebie i bardziej cenię dostatek w życiu.

Mój związek z żoną i dziećmi znacznie się poprawił. Widzę teraz więcej

możliwości niż wcześniej. Czuję, że naprawdę jestem na dobrej drodze do

sukcesu we wszystkich jego aspektach.

Czas zacząć przewodzić. Czas zacząć dzielić się swoimi darami zamiast je

chomikować lub udawać, że się ich nie ma. Czas zacząć działać na dużą

skalę.

W ostatecznym rozrachunku myślenie i działanie na małą skalę prowadzi

do bankructwa i poczucia niespełnienia. Natomiast myślenie i działanie na

dużą skalę to droga do pieniędzy i poczucia sensu. Wybór należy do

Ciebie!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

background image

73

„Myślę na dużą skalę! Będę pomagał wielu tysiącom ludzi!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Napisz, jakie masz naturalne zdolności. Chodzi o rzeczy, w których

jesteś z natury dobry. Napisz też, jak i gdzie w swoim życiu, zwłaszcza w

życiu zawodowym, możesz bardziej wykorzystać te talenty.

2.

Napisz lub przedyskutuj w grupie, jak możesz rozwiązywać problemy

dziesięciokrotnie większej liczby ludzi, niż ta, na którą masz wpływ dzięki

swojej pracy lub działalności gospodarczej teraz. Wymyśl przynajmniej

trzy różne strategie. Pomyśl, jak możesz uzyskać odpowiednie

„przełożenie".

Myśli o bogactwie - zestaw 5

Bogaci koncentrują się na szansach.

Biedni koncentrują się na przeszkodach.

Bogaci widzą szanse. Biedni widzą przeszkody. Bogaci widzą

potencjalny ^zrost. Biedni widzą potencjalną stratę. Bogaci koncentrują

się na nagrodzie.

Jedni koncentrują się na ryzyku. bo rzecz sprowadza się do starego jak

świat pytania: „Czy szklanka jest w połowie pusta, czy w połowie

pełna?". Nie mówię o pozytywnym myśleniu, ale się starym nawykowym

widzeniu świata. Biedni podejmują decyzje, kierując strachem. Ich umysł

nieustannie szuka tego, co jest złe albo co może

pójść źle w danej sytuacji. Ich główne nastawienie to: „A jeśli się nie

uda?" albo jeszcze częściej: „Nie uda się".

Ludzi z klasy średniej cechuje nieco większy optymizm. Ich nastawienie

to: „Mam nadzieję, że się uda".

background image

74

Ludzie bogaci, jak mówiłem wcześniej, biorą odpowiedzialność za

wyniki w swoim życiu i działają z nastawieniem: „Uda się, bo sprawię,

żeby się udało".

Bogaci zakładają, że odniosą sukces. Mają zaufanie do swoich zdolności,

wierzą w swą inwencję i są też przekonani, że jeśli wszystko zacznie się

walić, znajdą inną drogę do sukcesu.

Ogólnie rzecz biorąc, im wyższa nagroda, tym wyższe ryzyko. Bogaci, jako

że nieustannie widzą jakieś okazje, są gotowi podejmować ryzyko. Mają

wiarę, że jeśli zdarzy się najgorsze, zawsze będą mogli odzyskać

pieniądze.

Natomiast ludzie biedni zakładają, że im się nie uda. Brakuje im wiary w

siebie, we własne zdolności. Biedni są przekonani, że jeśli coś nie wyjdzie,

stanie się katastrofa. A ponieważ nieustannie widzą przeszkody, zazwyczaj

nie chcą podejmować ryzyka. A bez ryzyka nie ma nagrody.

Nawiasem mówiąc, gotowość do podjęcia ryzyka wcale nie oznacza

gotowości do przyjęcia przegranej. Ludzie bogaci podejmują przemyślane

ryzyko. To znaczy zbierają dane, starannie badają sprawę i podejmują

decyzje na podstawie sprawdzonych informacji i faktów. Czy ludzie bogaci

badają sprawę w nieskończoność? Nie. Dowiadują się tyle, ile się da w tak

krótkim czasie, jak to tylko możliwe, a następnie na podstawie zebranych

informacji podejmują decyzję, żeby w coś wchodzić albo nie.

Chociaż ludzie biedni twierdzą, że przygotowują się do tego, żeby

skorzystać z okazji, zwykle po prostu grają na zwlokę. Są śmiertelnie

przerażeni, wahają się całymi tygodniami, miesiącami, a nawet latami, a

okazja zazwyczaj w końcu znika. Wtedy racjonalizują, mówiąc:

„Przygotowywałem się • Jasne, ale gdy się tak „przygotowywali", ktoś

bogaty zdążył w to już weJść, wyjść i zrobić kolejną fortunę.

Wiem, że to, co teraz powiem, może zabrzmieć trochę dziwnie,

zważywszy na to, jak cenię sobie indywidualną odpowiedzialność. Jednak

naprawdę uważam, że z robieniem majątku, a właściwie z sukcesem w

każdej dziedzinie wiąże się pewien element szczęścia.

background image

75

W futbolu amerykańskim może to być zawodnik drużyny przeciwnej, który

wypuszcza piłkę z rąk tuż przy końcowej linii na minutę przed końcem

meczu i w ten sposób pozwala twojej drużynie wygrać. W golfie może to

być nie

czyste uderzenie, po którym piłeczka odbija się od drzewa, wraca na pole

gry i zatrzymuje się kilka centymetrów od dołka.

W interesach, ile razy słyszeliście o facecie, który pakuje pieniądze w

kawałek ziemi w kompletnej dziurze, a dziesięć lat później jakiś koncern

postanawia zbudować tam centrum handlowe lub biurowiec? Facet zbija

na tym majątek. Czy było to błyskotliwe posunięcie z jego strony, czy po

prostu szczęśliwy traf? Według mnie, w pewnym stopniu i to, i to.

Jednak rzecz w tym, że żaden traf - ani nic innego, co ma jakąś wartość -

nie przydarzy ci się, jeśli nie podejmiesz jakiegoś działania. Aby odnieść

sukces finansowy, musisz coś zrobić, coś kupić, coś rozpocząć. A wtedy,

czy to tylko szczęście, czy może świat lub jakaś siła wyższa udziela ci

cudownego wsparcia za twoją odwagę i zaangażowanie? Jeśli o mnie

chodzi, nie ma znaczenia, co to jest. Ważne, że jest!

Inną kluczową zasadą, którą można dostrzec, jest to, że ludzie

bogaci koncentrują się na tym, czego chcą, natomiast ludzie biedni na

tym, czego nie chcą. I znowu, uniwersalne prawo mówi: „To, na czym się

koncentrujesz, rośnie". Ponieważ bogaci koncentrują się zawsze na

okazjach, mają mnóstwo okazji. Ich największym problemem jest to, jak

wykorzystać te wszystkie niesamowite okazje do zarobienia pieniędzy,

które widzą. Z drugiej strony, ponieważ biedni koncentrują się zawsze na

przeszkodach, mają przed sobą mnóstwo przeszkód, a ich największym

problemem jest to, jak dać sobie radę z tymi wszystkimi ogromnymi

przeszkodami, które widzą.

Sprawa jest prosta. To, na czym się koncentrujesz, decyduje o tym, co

znajdujesz w życiu. Koncentrujesz się na okazjach i znajdujesz

okazje.

Koncentrujesz się na przeszkodach i znajdujesz przeszkody.

background image

76

Nie mówię, że masz zaniedbać problemy. Oczywiście, rozwiązuj je, wtedy

gdy powstają, w czasie teraźniejszym. Ale zawsze pamiętaj, jaki jest twój

cel, zawsze podążaj do mego. Poświęć czas i energię na tworzenie tego,

czego pragniesz. Gdy pojawią się przeszkody, zajmij się nimi, a potem

szybko skoncentruj się znowu na swojej wizji. Nie sprowadź swojego życia

do rozwiązywania problemów. Nie poświęcaj całego czasu na gaszenie

pożarów. Kto tak robi, ten się cofa!

Czas i energię poświęć na myślenie i działanie, które będzie cię stale

posuwać do przodu, zbliżać do celu.

Czy chciałbyś pewną prostą, ale niezmiernie rzadko udzielaną radę?

Oto ona. jeśli chcesz się wzbogacić, skoncentruj się na zarabianiu,

utrzymywaniu kwestowaniu pieniędzy. Możesz przeczytać tysiąc książek i

wziąć udział

stu kursach mówiących o tym, jak odnieść sukces, ale wszystko

sprowadza się do tego, na czym się koncentrujesz. Pamiętaj, to, na

czym się koncentrujesz, rośnie.

Ludzie bogaci rozumieją też, że nigdy nie da się wiedzieć wszystkiego z

wyprzedzeniem. Na innym naszym szkoleniu, Obozie Treningowym dla

Oświeconych Wojowników, uczymy ludzi, jak korzystać z wewnętrznej siły

i odnieść sukces mimo wszelkich przeciwności. W czasie tego szkolenia

powtarzamy zasadę: „Gotów, pal, cel!". Co chcemy przez to powiedzieć?

Przygotuj się najlepiej, jak umiesz, w tak krótkim czasie, jak to tylko

możliwe; zacznij działać; koryguj działanie w jego trakcie.

Szaleństwem jest myśleć, że możesz przewidzieć wszystko, co zdarzy się

w przyszłości. To urojenie, że możesz przygotować się na każdą

okoliczność, która może się kiedyś wydarzyć i ochronić się przed nią. Czy

wiesz, że we wszechświecie nie ma linii prostych? Życie nie toczy się

według doskonale prostych linii. Płynie raczej tak jak wijąca się rzeka.

Zwykle jesteś w stanie dostrzec tylko to, co widać do następnego zakrętu,

i dopiero kiedy dopłyniesz do niego, widzisz więcej.

Chodzi o to, żeby wejść do gry ze wszystkim, co masz, z miejsca, w

którym jesteś. Nazywam to „wejściem w korytarz". Na przykład przed laty

background image

77

planowałem otworzyć całonocną kawiarnię w Fort Lauderdale na Florydzie.

Badałem możliwe lokalizacje, próbowałem ustalić, jaki jest rynek i jakiego

będę potrzebował wyposażenia. Sprawdziłem też różne rodzaje ciastek,

tortów, lodów i kawy. Pojawił się pierwszy wielki problem - bardzo utyłem!

Badanie w formie konsumpcji okazało się mało pomocne. Więc zadałem

sobie pytanie: „Harv, w jaki sposób będziesz mógł najlepiej poznać ten

biznes?". Wtedy usłyszałem wewnętrzny głos, który najwyraźniej był

znacznie mądrzejszy ode mnie, mówiący: „Jeśli naprawdę chcesz poznać

jakiś biznes, wejdź w niego. Nie musisz być właścicielem od samego

początku. Wejdź w korytarz - znajdź sobie pracę w branży. Dowiesz się

więcej, zamiatając i myjąc naczynia w jakiejś knajpie, niż przez dziesięć

lat przyglądania się, jak to działa, z zewnątrz". (Mówiłem, że był znacznie

mądrzejszy ode mnie.)

I tak właśnie zrobiłem. Znalazłem pracę w cukierni Mother Butler's

Pie. Chciałbym móc powiedzieć, że natychmiast dostrzegli tam moje

niezwykłe zdolności i zatrudnili mnie na stanowisku dyrektora

zarządzającego. Niestety, z jakiegoś powodu nie zauważyli moich talentów

przywódczych i dlatego zacząłem jako pomocnik kelnera. Zgadza się,

zamiatałem podłogę i myłem naczynia. Zabawne, jak działa siła intencji,

prawda?

Zapewne myślisz, że musiałem schować swoją dumę do kieszeni, ale

prawda jest taka, że nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób. Chciałem

poznać branżę cukierniczą i byłem wdzięczny, że mogę zrobić to na czyjś

„koszt" i jeszcze dorobić sobie parę groszy.

Jako pomocnik kelnera spędzałem tyle czasu, ile się tylko dało,

gawędząc z kierownikiem o przychodach i zyskach, przyglądając się

dostawcom i pomagając piekarzowi o 4 rano, żeby poznać wyposażenie,

składniki oraz problemy, jakie się mogą pojawić.

Minął tydzień i pewnie całkiem nieźle wykonywałem swoją pracę, bo

kierownik zaprosił mnie na rozmowę, poczęstował mnie ciastem (fe!) i

zaproponował mi awans na... (proszę o werble) kasjera'. Przemyślałem tę

background image

78

ofertę bardzo poważnie - trwało to dokładnie jedną nanosekundę - i

odparłem: „Dziękuję, ale - nie, dziękuję".

Po pierwsze, nie mógłbym się wiele nauczyć, tkwiąc za kasą. Po drugie,

nauczyłem się już tego, czego chciałem się nauczyć. Zadanie zostało

wykonane!

Więc właśnie to mam na myśli, gdy mówię o „wejściu w korytarz". Chodzi

o to, żeby wejść tam, gdzie chciałbyś znaleźć się w przyszłości, w

jakiejkolwiek roli, żeby jakoś zacząć. To zdecydowanie najlepszy sposób,

żeby poznać jakiś biznes, ponieważ po pierwsze widzi się go od środka. Po

drugie, można nawiązać potrzebne kontakty, co nigdy nie byłoby możliwe

z zewnątrz. Po trzecie, gdy już jesteś w korytarzu, wiele innych okazji

może się przed tobą otworzyć. To znaczy, kiedy już zobaczysz z bliska, jak

to naprawdę działa, możesz odkryć niszę dla siebie, której wcześniej nie

dostrzegałeś. Po czwarte, możesz się przekonać, że tak naprawdę nie

odpowiada ci dana branża, i na szczęście przekonasz się o tym, zanim

wejdziesz w nią zbyt głęboko!

A jak było w moim przypadku? Gdy przestałem pracować w Mother

Butler s Pie, nie potrafiłem znieść ani zapachu, ani widoku ciasta. Poza

tym, piekarz rzucił pracę dzień po moim odejściu, zadzwonił do mnie, żeby

mi powiedzieć, że właśnie dowiedział się o nowym, niesamowitym sprzęcie

do fitnessu znanym jako buty antygrawitacyjne (być może widziałeś, jak

Richard Gere wisiał do góry nogami w takich butach w filmie American

Gigolo), 'chciał wiedzieć, czy jestem nimi zainteresowany. Po bliższym

przyjrzeniu le sprawie stwierdziłem, że te buty są ekstra, w

przeciwieństwie do piekąca, więc wszedłem w ten interes, ale sam.

zacząłem sprzedawać buty antygrawitacyjne sklepom sportowym i domom

towarowym. Zauważyłem, że wszystkie te punkty sprzedaży detalicznej

łączy jedna rzecz - kiepski sprzęt do ćwiczeń. W mojej głowie rozdzwoniły

się dzwonki - „okazja, okazja, okazja". Zabawne, jak życie się toczy. i0

było moje pierwsze doświadczenie ze sprzedażą sprzętu do ćwiczeń, które

popchnęło mnie do tego, że wkrótce potem otworzyłem jeden z

pierwszych w Ameryce Północnej sklepów ze sprzętem do fitnessu i

background image

79

zarobiłem swój pierwszy milion. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od

tego, że byłem pomocnikiem kelnera w cukierni Mother Butler's Pie! Morał

jest prosty: „wejdź w korytarz". Nigdy nie wiadomo, jakie drzwi się przed

tobą otworzą.

Mam taką dewizę: „Działanie zawsze wygrywa z brakiem działania".

Ludzie bogaci zaczynają działać. Wierzą, że gdy już znajdą się w grze,

będą w stanie podjąć trafne decyzje w danej chwili, zrobić poprawki i

ustawić odpowiednio żagle w drodze.

Ludzie biedni nie mają do siebie zaufania i nie wierzą w swoje możliwości,

więc sądzą, że muszą wszystko wiedzieć z wyprzedzeniem, a to jest

praktycznie niemożliwe. Tymczasem nie robią nic! W końcu ludzie bogaci,

mający pozytywne nastawienie - „gotów, pal, cel", zaczynają działać i

zwykle wygrywają.

Ludzie biedni, którzy mówią sobie: „Nie zacznę działać, dopóki nie

zidentyfikuję każdego możliwego problemu i nie dowiem się dokładnie, co

z nim zrobić", ostatecznie nigdy nie podejmują żadnego działania i dlatego

zawsze przegrywają.

Bogaci widzą okazję, chwytają ją błyskawicznie i jeszcze bardziej się

bogacą. A biedni? Nadal się „przygotowują"!

DEKLARACJE: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Koncentruję się bardziej na okazjach niż na przeszkodach".

„Przygotowuję się, strzelam, celuję!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1. Wejdź do gry. Pomyśl o przedsięwzięciu, które chciałeś ostatnio zacząć-

Na cokolwiek czekałeś, zapomnij o tym. Zacznij od razu, z miejsca, gdzie

teraz jesteś, z tym, co teraz masz. Jeśli to możliwe, zacznij najpierw

pracować dla kogoś innego lub z kimś innym, żeby nauczyć się postaw.

Jeśli masz to już za sobą, to żadnych więcej wymówek. Do dzieła!

background image

80

2.

Ćwicz swój optymizm. Teraz, gdy ktoś powie, że coś stanowi

problem lub przeszkodę, potraktuj to jako okazję. Doprowadzisz

negatywnie myślących ludzi do szaleństwa, ale - co za różnica? I tak sami

ciągle doprowadzają się do szaleństwa!

3.

Skoncentruj się na tym, co masz, a nie na tym, czego nie masz.

Zrób listę dziesięciu rzeczy w swoim życiu, za które jesteś wdzięczny i

przeczytaj tę listę na głos. Czytaj tę listę codziennie rano przez następne

trzydzieści dni. Jeśli nie doceniasz tego, co masz, nie dostaniesz nic więcej

i nie potrzebujesz nic więcej.

Myśli o bogactwie - zestaw 6

Bogaci podziwiają innych bogatych.

Biedni nie cierpią bogatych.

Biedni często patrzą na sukces innych z urazą, zazdrością czy

zawiścią. Albo kwitują: „Ci to mają szczęście", albo szepczą pod nosem:

„Bogate cymbały".

Musisz zdać sobie sprawę, że jeśli uznajesz ludzi bogatych za złych w

jakimkolwiek sensie, a sam chcesz być dobry, nigdy nie będziesz mógł być

bogaty. To niemożliwe. Jak możesz stać się tym, kim gardzisz?

Zdumiewające, jak wielką niechęć, a nawet jawną złość, wielu biednych

żywi wobec bogatych. Jakby byli przekonani, że bogaci są sprawcami ich

biedy. „Zgadza się, bogaci zagarnęli wszystkie pieniądze, więc nic nie

zostało dla mnie". Jasne. Tak właśnie mówi ofiara.

Opowiem pewną historię. Nie chcę narzekać, a tylko zrelacjonować

własne doświadczenie. W dawnych czasach, gdy byłem jeszcze,

powiedzmy, niepełnosprawny finansowo, jeździłem starym gruchotem.

Nigdy nie miałem Problemów ze zmianą pasu ruchu. Niemal każdy mnie

wpuszczał na swój pas.

background image

81

Czy kiedy stałem się bogaty i kupiłem sobie cudownego, czarnego

Jaguara, trudno było nic zauważyć zmiany w tym względzie. Nagle

kierowcy przestali mnie wpuszczać przed siebie, a czasem na dodatek

pokazywali mi nieprzyzwoite gesty. Zdarzało się nawet, że obrzucali mnie

tym, co mieli pod ręką.

A wszystko z jednego powodu: miałem Jaguara. Pewnego dnia w

czasie świąt Bożego Narodzenia jechałem przez ubogą ulicę w San Diego,

żeby zawieźć indyki pewnej organizacji charytatywnej. Miałem otwarty

szyberdach i zauważyłem czterech ubrudzonych facetów siedzących na

tyle półciężarówki jadącej za mną. Ni stąd, ni zowąd zaczęli „grać w

koszykówkę" z moim samochodem - próbowali wrzucić puszki po piwie

przez otwarty szyberdach. Po zrobieniu kilku wgnieceń i głębokich rys na

masce, minęli mnie, wrzeszcząc: „Ty bogaty draniu!".

Oczywiście uznałem, że to odosobniony incydent, ale zaledwie dwa

tygodnie później, w innej ubogiej okolicy, zaparkowałem samochód na

ulicy, zostawiłem go na niecałe dziesięć minut, a po powrocie odkryłem, że

cały bok samochodu jest porysowany.

Następnym razem, gdy wybierałem się do tej części miasta, wynająłem

Forda Escorta i o dziwo, nie miałem żadnego problemu. Nie chcę

sugerować, że w ubogich dzielnicach mieszkają źli ludzie, lecz z pewnością

można odnieść wrażenie, że żyje w nich mnóstwo ludzi, którzy czują

wielką niechęć do ludzi bogatych. Kto wie, może mamy tu do czynienia ze

swego rodzaju problemem jajka i kury: czy dlatego, że są biedni, nie

cierpią bogatych, czy może dlatego, że nie cierpią bogatych, są biedni.

Jeśli o mnie chodzi, to właściwie wszystko jedno. Tak czy inaczej, nadal są

biedni!

Łatwo jest mówić, że nie należy żywić niechęci do bogaczy, ale w

pewnym nastroju każdy może wpaść w tę pułapkę, nawet ja. Niedawno

jadłem obiad w pokoju hotelowym, na godzinę przed swoim wieczornym

wykładem, jaki miałem wygłosić na szkoleniu „Umysł Milionera".

Włączyłem telewizor, żeby zobaczyć wiadomości sportowe i okazało się, że

właśnie leci talk show Oprah'y Winfrey. Chociaż nie jestem wielkim fanem

background image

82

telewizji, uwielbiam Oprah'ę. Chyba nikt inny na tej planecie nie wpłynął

pozytywnie na większą liczbę ludzi niż ta kobieta, i dlatego zasługuje ona

na każdy grosz, który ma... i na znacznie więcej!

Wtedy prowadziła wywiad z aktorką, Halle Berry. Rozmawiały o tym, że

Halle właśnie podpisała jeden z największych kontraktów dla aktorki w

historii kina - 20 milionów dolarów. Halle stwierdziła, że nie dba o

pieniądze i że walczyła o ten olbrzymi kontrakt, aby przetrzeć szlak dla

innych kobiet w branży. Pomyślałem sceptycznie: „Jasne! Czy myślisz, że

ci, którzy oglądają ten program to idioci? Powinnaś przeznaczyć spory

kawałek tego szmalu na podwyżkę dla swojego doradcy PR. To najlepszy

żart, jaki w życiu słyszałem i

poczułem, jak wzbierają we mnie negatywne uczucia i dosłownie w

ostatniej chwili, zanim opanowała mnie ta zła energia, zreflektowałem się.

„Dość, dość! Dzięki za opinię", zawołałem na głos do swojego umysłu, aby

zagłuszy ten głos niechęci.

Nie mogłem w to uwierzyć. Oto ja, „Pan Umysł Milionera", patrzę z

niechęcią na Halle Berry z powodu pieniędzy, które zarobiła. Szybko

odwróciłem swoje nastawienie i zacząłem wołać na całe gardło:

„Dziewczyno, należyci się jeszcze więcej! Ty tu rządzisz! Wzięłaś za mało,

powinnaś była dostać trzydzieści milionów! Niech ci wyjdzie na zdrowie.

Jesteś niesamowita i zasługujesz na to". Poczułem się znacznie lepiej.

Bez względu na to, z jakiego powodu chciała tych pieniędzy,

problemem nie była ona, tylko ja. Pamiętaj, moje opinie nie mają żadnego

wpływu na szczęście i bogactwo Halle, ale mają wpływ na moje szczęście i

bogactwo. Pamiętaj też, że myśli i opinie, które przychodzą ci do głowy,

nie są ani dobre, ani złe, ani słuszne, ani niesłuszne, ale z pewnością

mogą wzmocnić albo osłabić twoje szczęście i sukces, gdy wkraczają do

twojego życia.

W chwili, gdy poczułem, że przepływa przeze mnie negatywna energia,

rozdzwoniły się moje „dzwonki alarmowe" i tak jak nauczyłem się

reagować, natychmiast zneutralizowałem negatywne nastawienie swojego

umysłu. Nie musisz być doskonały, żeby się wzbogacić, ale faktycznie

background image

83

musisz umieć rozpoznać, kiedy twoje myślenie jest szkodliwe dla ciebie

lub innych, a następnie szybko skoncentrować się na wspierających cię

myślach. Im więcej będziesz studiował tę książkę, tym szybszy i łatwiejszy

stanie się ten proces, a jeśli weźmiesz udział w Intensywnym Szkoleniu

„Umysł Milionera", znacznie przyspieszysz swój postęp. Wiem, że ciągle

wspominam o szkoleniu .Umysł Milionera", ale proszę, zrozum, że nie

zachęcałbym tak do tego programu, gdybym nie widział fenomenalnych

wyników, jakie ludzie osiągają po nim w swoim życiu.

W nadzwyczajnej książce The One Minute Millionaire [Milioner w minutę]

moi bliscy przyjaciele Mark Victor Hansen i Robert Allen cytują fragment

poruszającej historii Russella H. Conwella przedstawionej w jego książce

Acres oj Diamonds [Pola diamentów], napisanej ponad sto lat temu:

Mówię, że powinieneś się bogacić i że twoim obowiązkiem jest się

wzbogacić. Wielu moich pobożnych braci zadaje mi pytanie: „Czy ty,

chrześcijański duchowny, jeździsz po całym kraju i zachęcasz młodych

ludzi, Żeby sie bogacili, żeby zarabiali pieniądze?". Tak, oczywiście, że tak

robię.

Na to oni mówią: „Czyż to nie okropne? Dlaczego nie głosisz ewangelii

zamiast namawiać ludzi do zarabiania pieniędzy?". Dlatego, że uczciwe

zarabianie pieniędzy to głoszenie ewangelii. To jest powód. Ludzie, którzy

się bogacą, to być może najbardziej uczciwi ludzie w całej naszej

społeczności.

„Och - mówi dzisiaj pewien miody człowiek - ale ja przecież cale życie sły.

szałem, że jeśli ktoś ma pieniądze, to znaczy, że jest bardzo nieuczciwy,

nie. godziwy, skąpy i podły". Przyjacielu, właśnie przez takie wyobrażenie

o ludziach, nie masz pieniędzy. Fundament twojej wiary jest całkowicie

fałszywy. Powiem wyraźnie... dziewięćdziesięciu ośmiu na stu bogatych

ludzi (mężczyzn i kobiet) w Ameryce to uczciwi ludzie. Dlatego są bogaci.

Dlatego ludzie powierzają im pieniądze. Dlatego prowadzą wielkie

przedsiębiorstwa i znajdują wielu ludzi, którzy chcą z nimi pracować.

background image

84

Inny młody człowiek mówi: „Słyszę czasem o ludziach, którzy

nieuczciwie zdobywają miliony dolarów". Tak, oczywiście, ja również

czasem o nich słyszę- Lecz w istocie są oni tak rzadkim zjawiskiem, że

gazety piszą o nich cały czas, gdyż jest to dla nich atrakcyjny temat, tak

że człowiek nabiera przekonania, że wszyscy inni zamożni ludzie

wzbogacili się nieuczciwie.

Przyjacielu... pojedź ze mną... na przedmieścia Filadelfii i przedstaw

mnie ludziom, którzy mają domy wokół tego wspaniałego miasta, te

piękne domy z ogrodami i kwiatami, te cudowne domy, tak pięknie

utrzymane, a ja przedstawię ci najlepszych ludzi w naszym mieście, gdy

chodzi o charakter i inicjatywę... Ci, którzy mają swoje domy, przez fakt,

że je mają, są bardziej honorowi, uczciwi i czyści, bardziej wiarygodni,

gospodarni i troskliwi.

Z ambony ganimy pożądliwość... i mówimy o... niegodziwych zyskach tak

często, że chrześcijanie nabierają przekonania, że... nikczemnością jest

posiadanie pieniędzy. Pieniądze to siła - powinieneś wykazać się pewną

ambicją, żeby je mieć! Powinieneś, ponieważ będziesz mógł uczynić więcej

dobra z pieniędzmi, niż bez nich. Pieniądze pozwoliły wydrukować twoją

Biblię, pieniądze pozwalają wybudować kościoły, pieniądze wspomagają

twoich misjonarzy, pieniądze opłacają twoich kaznodziei... Zatem mówię -

powinieneś mieć pieniądze. Jeśli możesz uczciwie zdobyć majątek... to jest

twoim-świętym obowiązkiem zdobyć go. Strasznym błędem wielu

pobożnych ludzi jest myślenie, że trzeba być strasznie biednym, żeby być

pobożnym.

W tym fragmencie Conwell dotyka kilku niezwykle ważnych rzeczy.

Pierwsza wiąże się ze zdolnością do tego, by ludzie ci zaufali. Ze

wszystkich przymiotów, które są konieczne do wzbogacenia się, zdolność

do budzenia zaufania musi być jednym z najważniejszych. Pomyśl o tym -

czy robiłbyś interes, z kimś, komu nie ufasz przynajmniej w pewnym

stopniu? Nigdy w życiu-oznacza, że żebyś mógł się wzbogacić,

background image

85

prawdopodobnie bardzo wielu ludzi będzie musiało ci zaufać, a żeby tylu

ludzi mogło ci zaufać, musisz być godny zaufania.

Jakie inne cechy musi mieć człowiek, żeby się wzbogacić i - co nawet

ważniejsze - żeby utrzymać majątek? Bez wątpienia od każdej zasady są

jakieś wyjątki, ale w większości przypadków chodzi o to, jakim

człowiekiem musisz być, żeby móc w czymkolwiek odnieść sukces?

Spróbuj przymierzyć do siebie taką charakterystykę: pozytywny, solidny,

skoncentrowany, zdeterminowany, wytrwały, pracowity, energiczny, dobry

w kontaktach z ludźmi, komunikatywny, odrobinę inteligentny, ekspert w

przynajmniej jednej dziedzinie.

Innym ciekawym spostrzeżeniem, jakie Conwell czyni w przytoczonym

fragmencie, jest to, że bardzo wielu ludziom wpojono przekonanie, że nie

można być jednocześnie bogatym i dobrym, bogatym duchowo i

finansowo. Ja również myślałem kiedyś w ten sposób. Jak wielu z nas pod

wpływem przyjaciół, nauczycieli, mediów i reszty społeczeństwa, nabrałem

przekonania, że ludzie bogaci są w pewnym sensie źli, że wszyscy bogaci

są chciwi. To kolejny sposób myślenia, który okazał się absolutną bzdurą!

Na podstawie moich faktycznych życiowych doświadczeń, a nie starych

mitów napędzanych lękiem, stwierdzam, że najbogatsi ludzie, jakich

znam, są jednocześnie najbardziej życzliwi i mili.

Kiedy przeniosłem się do San Diego, wprowadziliśmy się do domu w

jednej z najbogatszych części miasta. Bardzo podobał się nam dom i

piękna okolica, ale czułem pewien niepokój, ponieważ nikogo nie znałem i

miałem wrażenie, że na razie jeszcze tam nie pasuję. Chciałem przez jakiś

czas pozostać w cieniu i nie kontaktować się specjalnie z tymi bogatymi

snobami. Ale los chciał, że moje dzieci, wtedy w wieku pięciu i siedmiu lat,

zaprzyjaźniły S1? z innymi dziećmi z okolicy i dość szybko zacząłem

odwozić je do okolicznych rezydencji, żeby pobawiły się ze swoimi

przyjaciółmi. Pamiętam, Ze Pewnego razu zapukałem w cudownie

rzeźbione drzwi, wysokie na co najmniej sześć metrów. Otworzyła mi

kobieta i najbardziej przyjaznym gło-Sem' Jaki w życiu słyszałem,

powiedziała: „Harv, tak się cieszę, że mogę cię Poznać. Proszę, wejdź".

background image

86

Byłem trochę oszołomiony, gdy podawała mi mrożoną herbatę i salaterkę

z owocami. „Gdzie tu jest haczyk?" - mój sceptyczny umysł zastanawiał

się gorączkowo. Wtedy do pokoju wszedł jej mąż, Wcześniej bawił się z

dziećmi na basenie. Był chyba jeszcze przyjaźniej nastawiony: »Harv,

bardzo się cieszymy, że zamieszkałeś w sąsiedztwie. Musisz przyjść dziś

do nas wieczorem na grilla, z całą rodziną. Przedstawimy cię wszystkim. I

nie przyjmujemy odmowy. A przy okazji - grasz w golfa? Gram jutro w

klubie. Może przyjdziesz jutro jako mój gość?". Teraz byłem już w szoku.

Co stało się z tymi snobami, których miałem spotkać? Pojechałem z

powrotem do domu, żeby powiedzieć żonie, że idziemy na grilla.

„Ojej! - powiedziała żona - w co ja się ubiorę?". „Kochanie, nie rozumiesz

- odparłem - ci ludzie są niezwykle sympatyczni i całkowicie naturalni. P0

prostu bądź sobą".

Poszliśmy na grilla i tego wieczoru poznaliśmy jednych z najbardziej

ciepłych, życzliwych, wielkodusznych i serdecznych ludzi. W pewnym

momencie rozmowa przeszła na temat akcji charytatywnej, którą

kierowała jedna z obecnych pań. Poszły w ruch książeczki czekowe. Nie

mogłem w to uwierzyć, ale przed moimi oczami utworzyła się kolejka

ludzi, którzy chcieli dać tej kobiecie pieniądze. Jednak każdy czek

opatrzony był warunkiem. Umowa była taka, że na zasadzie wzajemności

ta kobieta wesprze akcję charytatywną, w którą zaangażowany był

ofiarodawca. Zgadza się - każda z obecnych tam osób albo kierowała

jakąś organizacją dobroczynną, albo zajmowała w niej ważną pozycję.

Nasi gospodarze byli zaangażowani w kilka akcji dobroczynnych. W

istocie co roku stawiali sobie cel, żeby być największym w mieście

ofiarodawcą na rzecz miejscowego szpitala dziecięcego. Nie tylko sami

ofiarowywali dziesiątki tysięcy dolarów, lecz co roku organizowali

uroczyste przyjęcie, na którym zbierali jeszcze setki tysięcy.

Był tam też chirurg, specjalista od leczenia żylaków. Zaprzyjaźniliśmy się

bardzo z jego rodziną. W swojej dziedzinie był jednym z największych

ekspertów na świecie i zrobił na tym fortunę; zarabiał od 5 do 10 tysięcy

dolarów za jedną operację, a wykonywał ich cztery, pięć dziennie.

background image

87

Mówię tu o nim, ponieważ w każdy wtorek miał „bezpłatny" dzień i

wtedy operował ludzi, których nie stać było na zapłatę. Tego dnia

pracował od 6 rano do 10 wieczorem i wykonywał nawet dziesięć operacji,

wszystkie bez wynagrodzenia. A na dodatek kierował własną organizacją

dobroczynną, której misją było przekonanie innych lekarzy, do

wprowadzenia bezpłatnych dni w ich klinikach.

Nie trzeba dodawać, że moje stare, wpojone mi kiedyś przekonanie, ze

bogaci to chciwe snoby, rozwiało się w zetknięciu z rzeczywistością- Tera

wiem, że jest dokładnie odwrotnie. Z mojego doświadczenia wynika, że

najbogatsi ludzie, jakich znam, to najbardziej mili ludzie, jakich

spotkałem-A także najbardziej wielkoduszni. Nie chcę powiedzieć, że

ludzie, którzy nie są bogaci, nie są ani mili, ani wielkoduszni. Ale mogę

spokojnie zapewnić, ze przekonanie, iż wszyscy bogaci są w pewnym

sensie źli, świadczy jedynie o braku wiedzy.

prawda jest taka, że niechęć do bogatych to jeden z najpewniejszych

sposobów na to, żeby pozostać bez grosza. Jesteśmy niewolnikami

własnych nawyków i żeby przezwyciężyć ten czy każdy inny nawyk,

musimy ćwiczyć odmienny sposób zachowania. Zamiast żywić niechęć do

bogatych ludzi, chciałbym, żebyś zaczął ich podziwiać. Chciałbym, żebyś

błogosławi! bogatych ludzi. Chciałbym, żebyś wielbił bogatych ludzi. W ten

sposób, nieświadomie będziesz wiedział, że gdy staniesz się bogaty, inni

też będą cię podziwiać, błogosławić i wielbić, a nie darzyć cię niechęcią,

jaką ty być może teraz żywisz do bogatych.

Jedna z filozofii, którą się w życiu kieruję, pochodzi ze starożytnej nauki

Huny, pierwotnego nauczania mędrców na Hawajach. Brzmi ona tak:

błogosław to, czego pragniesz. Jeśli widzisz osobę, która ma piękny dom,

błogosław tę osobę i błogosław ten dom. Jeśli widzisz osobę, która ma

piękny samochód, błogosław tę osobę i błogosław ten samochód. Jeśli

widzisz osobę, która ma kochającą rodzinę, błogosław tę osobę i

błogosław tę rodzinę. Jeśli widzisz osobę, która ma piękne ciało, błogosław

tę osobę i błogosław to ciało.

background image

88

ZASADA BOGACTWA: Błogosław to, czego pragniesz" - filozofia

Huny

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Praktykuj filozofię Huny: „Błogosław to, czego pragniesz". Przejedź

się po okolicy lub kup jakieś kolorowe magazyny i przyjrzyj się pięknym

domom, wspaniałym samochodom; czytaj też o udanych interesach.

Cokolwiek ci się spodoba, pobłogosław to; pobłogosław też ludzi, którym

te rzeczy przypadły w udziale.

2.

Napisz i wyślij krótki list lub e-mail do kogoś, kogo znasz

(niekoniecznie osobiście), kto odniósł wielki sukces w jakiejś dziedzinie, i

przekaż tej osobie, jak bardzo ją podziwiasz i szanujesz za jej osiągnięcia.

Myśli o bogactwie - zestaw 7

Bogaci wiążą się z pozytywnie nastawionymi ludźmi, którzy

odnoszą sukcesy.

Biedni wiążą się z negatywnie nastawionymi ludźmi, którzy nie

odnoszą sukcesów.

Ludzie sukcesu czerpią od innych ludzi sukcesu motywację dla

siebie. Inni ludzie sukcesu są dla nich modelem, który mogą naśladować.

Mówią sobie: „Jeśli oni mogą, ja też mogę". Jak mówiłem wcześniej,

modelowanie to jeden z głównych sposobów uczenia się.

Ludzie bogaci są wdzięczni, że innym powiodło się przed nimi, bo teraz

mają wzór, którym mogą się kierować, i który może im ułatwić własny

sukces. Po co na nowo wynajdywać koło? Istnieją sprawdzone metody na

sukces, które działają w przypadku praktycznie każdego, kto je zastosuje.

W rezultacie najszybciej i najłatwiej zrobisz majątek, jeśli nauczysz

się, jak dokładnie postępują ludzie bogaci, którzy są mistrzami w

zarabianiu pieniędzy. Musisz po prostu naśladować ich wewnętrzne i

background image

89

zewnętrzne strategie-To naprawdę ma sens: jeśli zaczniesz postępować

dokładnie w ten sam sposób i będziesz miał dokładnie to samo

nastawienie, są wielkie szanse. że osiągniesz dokładnie te same wyniki.

Sam tak zrobiłem i o tym właśnie jest cała ta książka.

W odróżnieniu od ludzi bogatych, ludzie biedni, gdy słyszą o sukcesie

innych, często ich osądzają, krytykują, wyśmiewają i próbują ściągnąć w

dół do własnego poziomu. Ilu z was zna takich ludzi? Ilu z was ma takich

ludzi w rodzinie? Pytanie brzmi, jak można się czegoś nauczyć od kogoś

lub znaleźć inspirację u kogoś, kogo się poniża?

Zawsze gdy poznaję jakąś szalenie bogatą osobę, staram się znaleźć

sposób by z nią więcej przebywać. Chcę z nią rozmawiać, dowiedzieć się,

jak myśli, wymienić kontakty, a jeśli są jakieś inne rzeczy, które nas

łączą, być może bliżej się z nią zaprzyjaźnić.

Nawiasem mówiąc, jeśli sądzisz, że się mylę, preferując przyjaźń z

bogatymi ludźmi, może chciałbyś, żebym przyjaźnił się z tymi, którzy

klepią biedę? Nic z tego! Jak już wspominałem, energia jest zaraźliwa, a ja

nie mam zamiaru poddawać się działaniu ich energii!

Niedawno, gdy udzielałem wywiadu w radio, do studia zadzwoniła pewna

kobieta ze świetnym pytaniem: „Co powinnam zrobić, jeśli mam

pozytywne nastawienie i chcę się rozwijać, a mój mąż jest ciągle w dołku?

Czy powinnam go zostawić? Czy powinnam próbować go zmienić? Co mam

robić?". Słyszę to pytanie przynajmniej sto razy na tydzień w czasie

naszych szkoleń. Niemal wszyscy zadają to samo pytanie: „Co robić, gdy

moi najbliżsi nie są zainteresowani własnym rozwojem, a nawet krytykują

mnie za to, że chcę się rozwijać?".

Oto odpowiedź, którą dałem kobiecie w radio, którą daję

uczestnikom naszych szkoleń i którą teraz daję tobie.

Po pierwsze, nie ma sensu próbować zmieniać ludzi z negatywnym

nastawieniem, ani ich nakłaniać do udziału w naszym szkoleniu. To nie

twoje zadanie. Twoje zadanie to korzystać z tego, czego się nauczyłeś,

żeby ulepszyć samego siebie i swoje życie. Świeć przykładem, odnoś

sukcesy, bądź szczęśliwy, a wtedy być może - podkreślam być może - inni

background image

90

przejrzą na oczy, „zobaczą światło" i zapragną tego samego. I znowu,

energia jest zaraźliwa. Światło rozprasza ciemność. Ludzie muszą włożyć

spory wysiłek w to, żeby Pozostać „w ciemności", jeśli zewsząd otacza ich

światło. Twoje zadanie polega na tym, by po prostu być najlepszym, jakim

możesz być. Jeśli inni spytają cię o twój sekret, zdradź im go.

Po drugie, pamiętaj o kolejnej zasadzie, którą przedstawiamy na naszym

Treningu Czarodziejów, na którym uczymy ludzi, jak manifestować swoje

Pragnienia, zachowując spokój, koncentrację i pokojowe nastawienie. 'To

prawda, znacznie trudniej jest być pozytywnym i świadomym wśród

negatywnie nastawionych ludzi i w niesprzyjających okolicznościach, ale to

sprawdzian dla ciebie! Podobnie jak stal hartuje się w ogniu, jeśli potrafisz

zachować swoje wartości, gdy wszyscy wokół są pełni wątpliwości a nawet

cię potępiają, rozwiniesz się szybciej i bardziej się wzmocnisz.

Pamiętaj też, że „nic nie ma znaczenia poza tym, które sami

nadajemy" Przypomnij sobie, jak w pierwszej części tej książki mówiłem,

że zazwyczaj identyfikujemy się z jednym lub z obojgiem rodziców, albo

buntujemy się przeciwko nim, w zależności od tego, jak odebraliśmy ich

postępowanie Chciałbym, żebyś negatywne nastawienie innych odbierał

odtąd jako przypomnienie o tym, jakim nie należy być. Im bardziej inni

będą negatywni, tym więcej będziesz miał przypomnień o tym, jak

naprawdę paskudny jest ten sposób bycia. Nie sugeruję, żebyś im to

mówił. Po prostu tak traktuj ich zachowanie, bez potępiania ich za to, jacy

są. Bo jeśli faktycznie zaczniesz ich osądzać, krytykować i poniżać za to,

kim są, i za to, co robią, wtedy wcale nie będziesz od nich lepszy.

Gdy dojdzie do najgorszego i po prostu nie będziesz już sobie radził

z ich szkodliwą energią, gdy będzie cię ona ciągnąć w dół, tak że nie

będziesz mógł się dalej rozwijać, być może będziesz musiał podjąć pewne

odważne decyzje dotyczące tego, kim jesteś i w jaki sposób chcesz

przeżyć resztę swojego życia. Nie chcę żebyś cokolwiek robił pochopnie,

lecz jeśli o mnie chodzi, nigdy nie mógłbym żyć z osobą, która ma

negatywne nastawienie i z lekceważeniem traktuje moje pragnienie, by się

uczyć i rozwijać - osobowo, duchowo czy finansowo. Nie zrobiłbym tego

background image

91

sobie, ponieważ szanuję siebie i swoje życie, i zasługuję na tak wiele

szczęścia i sukcesów, jak to tylko możliwe. Patrzę na to w ten sposób -

jest ponad 6,3 miliarda ludzi na świecie i nie ma mowy, żebym wiązał się z

kimś, kto ciągnie mnie w dół. Albo ten ktoś się podciągnie, albo ja pójdę

dalej!

Jak mówiłem, energia jest zaraźliwa - albo kogoś zainspirujesz, albo go

za-trujesz. Tak samo jest w odwrotnym kierunku albo inni cię zainspirują,

albo zatrują, względnie zainfekują. Pozwól, że zadam ci pytanie: czy

uściskałbyś osobę, o której wiesz, że ma ostry przypadek odry? Większość

ludzi powiedziałaby: „W życiu! Nie chciałbym przecież zarazić się odrą". No

cóż, sądzę, że negatywne myślenie jest jak odra umysłu. Zamiast

swędzenia jest zrzędzenie; zamiast drapania jest piętnowanie, zamiast

podrażnienia jest frustracja. Czy naprawdę chcesz być blisko takich ludzi?

Z pewnością słyszałeś powiedzenie: „Z kim przestajesz, takim się

stajesz” • Czy wiesz, że dochody większości ludzi odbiegają najwyżej o

20 procent o przeciętnych dochodów ich najbliższych przyjaciół? Dlatego

lepiej uważaj-z kim się zadajesz i starannie dobieraj osoby, z którymi

spędzasz czas.

Z mojego doświadczenia wynika, że bogaci ludzie nie zostają

członkami ekskluzywnych klubów po to, żeby grać w golfa; przychodzą

tam, żeby spotkać się z innymi bogatymi i odnoszącymi sukcesy ludźmi.

Jest inne powiedzenie: „Nieważne, co wiesz, ale kogo znasz". Jeśli o mnie

chodzi, całkowicie się z tym zgadzam. Krótko mówiąc: „Jeśli chcesz latać z

orłami, nie taplaj się z kaczkami!". Dlatego staram się przestawać tylko z

pozytywnymi ludźmi odnoszącymi sukcesy i, co równie ważne, staram się

nie mieć kontaktu z ludźmi mającymi negatywne nastawienie.

Staram się też unikać toksycznych sytuacji. Nie widzę powodu, żeby

zarażać się trującą energią. Do takich sytuacji zaliczyłbym kłótnie,

plotkowanie i obmawianie. Zaliczyłbym do tego również oglądanie

bezmyślnej telewizji, chyba że robisz to specjalnie, traktując jako

alternatywną formę relaksu zamiast swojej ulubionej rozrywki. Jeśli już

oglądam telewizję, to głównie sport. Po pierwsze dlatego, że lubię oglądać

background image

92

mistrzów w akcji w każdej dziedzinie, w tym przypadku podczas gry, a po

drugie dlatego, że lubię słuchać wywiadów udzielanych po zawodach.

Uwielbiam słuchać, co mają do powiedzenia mistrzowie, a dla mnie każdy,

kto doszedł do pierwszej ligi w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu, jest

mistrzem. Każdy sportowiec na tym poziomie musiał wygrać rywalizację z

dziesiątkami tysięcy innych zawodników, żeby w ogóle się tam dostać, co

sprawia, że każdy z nich jest dla mnie niesamowity. Uwielbiam słuchać, co

mówią po wygranej: „To efekt pracy całej drużyny. Spisaliśmy się dobrze,

ale nadal musimy nad pewnymi rzeczami popracować. Pokazaliśmy, że

ciężka praca przynosi efekty". Uwielbiam też słuchać, co mówią po

przegranej: „To tylko jeden mecz. Wkrótce pokażemy na co nas stać,

musimy tylko zapomnieć o tej wpadce i skoncentrować się na następnym

meczu. Zastanowimy się, co trzeba poprawić, a potem zrobimy wszystko,

żeby wygrać".

Podczas Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku Perdita Felicien z Kanady,

ówczesna mistrzyni świata w biegu na sto metrów przez plotki, była

uznawana za główną kandydatkę do złotego medalu. W finale potknęła się

o pierwszy płotek i upadła. Nie była w stanie ukończyć biegu. Całkowicie

załamana, ze łzami w- oczach, leżała oszołomiona na bieżni.

Przygotowywała się do tego biegu sześć godzin dziennie we wszystkie dni

tygodnia przez ostatnie ^tery lata. Następnego ranka oglądałem jej

konferencję prasową. Żałuję, że tego nie nagrałem. Jej podejście do tej

sytuacji było niesamowite. Powie-^ cos takiego: „Nie wiem, dlaczego tak

się stało, ale się stało i zamierzam skorzystać. Będę jeszcze bardziej

skoncentrowana i będę jeszcze ciężej pracować przez następne cztery

lata. Kto wie, co by się stało, gdybym wygrała? Może zatraciłabym swoje

pragnienie. Nie wiem. Wiem jednak na pewno że teraz mam większą

motywację niż kiedykolwiek wcześniej. Wrócę jeszcze silniejsza".

Słuchając jej słów, mogłem tylko powiedzieć: „Wow!". Od mistrzów można

się wiele nauczyć.

Bogaci otaczają się zwycięzcami. Biedni otaczają się nieudacznikami

Dlaczego? To kwestia komfortu psychicznego. Bogaci czują się swobodnie

background image

93

z innymi ludźmi odnoszącymi sukcesy. Czują, że w pełni zasługują na to,

by z nimi przebywać. Biedni czują dyskomfort psychiczny, przebywając z

ludźmi, którzy odnoszą sukcesy. Albo obawiają się, że zostaną odrzuceni,

albo mają poczucie, że to nie ich miejsce. Wtedy, żeby siebie chronić, ich

ego zaczyna osądzać i krytykować.

Jeśli chcesz zrobić majątek, musisz zmienić swój sposób postrzegania

siebie i nabrać przekonania, że jesteś dokładnie tak dobry, jak każdy

milioner czy multimilioner. Jestem zszokowany, gdy na moich szkoleniach

ludzie podchodzą do mnie i pytają, czy mogą mnie dotknąć. Mówią:

„Nigdy wcześniej nie dotykałem multimilionera". Zazwyczaj przyjmuję to

uprzejmie, z uśmiechem, ale w duchu mówię sobie: „Zacznij wreszcie żyć,

człowieku! Nie jestem wcale lepszy od ciebie, a jeśli tego nie zrozumiesz,

będziesz klepać biedę przez całe życie!".

Moi drodzy, nie chodzi o to, by „dotykać" milionerów; musicie w

końcu dostrzec, że jesteście równie dobrzy i godni, jak oni, a następnie

odpowiednio się zachowywać. Moja rada jest taka: jeśli naprawdę chcesz

dotknąć milionera, zostań milionerem!

Mam nadzieję, że rozumiesz, o co chodzi. Zamiast płoszyć się na widok

bogatych ludzi, próbuj ich naśladować. Zamiast unikać bogatych ludzi,

staraj się ich poznać. Zamiast mówić: „Wow! Jacy oni są wyjątkowi",

powiedz: „Jeśli oni mogą, ja też mogę". W końcu, jeśli będziesz chciał

dotknąć milionera, będziesz mógł po prostu dotknąć siebie!

DEKLARACJE: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Wzoruję się na bogatych ludziach sukcesu".

„Wiążę się z bogatymi ludźmi sukcesu".

„Jeśli oni mogą, ja też mogę!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

background image

94

1.

Znajdź w bibliotece, księgarni lub w Internecie biografię kogoś, kto

jest lub był niezmiernie bogaty i odnosił wielkie sukcesy, a następnie

przeczytaj ją uważnie. Dobre przykłady takich osób to Andrew Carnegie,

John D. Rockefeller, Mary Kay, Donald Trump, Warren Buffett, Jack Welch,

Bill Gates i Ted Turner. Potraktuj ich historie jako źródło inspiracji i

materiał do nauki konkretnych strategii sukcesu, a przede wszystkim,

próbuj naśladować ich sposób myślenia.

2.

Wstąp do jakiegoś prestiżowego klubu, np. tenisowego,

fitnessowego, biznesowego lub golfowego. Obracaj się wśród bogatych

ludzi, w bogatym otoczeniu. Albo, jeśli w żadnym razie nie możesz sobie

pozwolić na zapisanie się do ekskluzywnego klubu, chadzaj na kawę lub

herbatę do najlepszego hotelu w twoim mieście. Poczuj się swobodnie w

tej atmosferze i obserwuj gości; zauważ, że niczym się od ciebie nie

różnią.

3.

Zidentyfikuj sytuację lub osobę w twoim życiu, która ciągnie cię w

dół. Wyjdź z tej sytuacji lub z tego związku. Jeśli to ktoś z rodziny, staraj

się mniej przebywać w otoczeniu tej osoby.

4.

Przestań oglądać szmirowatą telewizję i trzymaj się z daleka od

złych wiadomości.

Myśli o bogactwie - zestaw 8

Bogaci chętnie promują siebie i swoją wartość.

Biedni myślą negatywnie o promocji i sprzedaży.

Moja firma, Peak Potentials Training, oferuje kilkanaście różnych

programów szkoleniowych. Podczas wstępnego szkolenia, zazwyczaj jest

to Intensywne Szkolenie „Umysł Milionera", wspominamy krótko o kilku

background image

95

innych szkoleniach i oferujemy uczestnikom specjalne stawki i bonusy.

Warto zauważyć, jak ludzie na to reagują.

Większość jest zachwycona. Doceniają to, że mogą się czegoś dowiedzieć

o innych szkoleniach i otrzymać specjalne oferty cenowe. Jednak niektórzy

nie są zbytnio zachwyceni. Z niechęcią patrzą na każdy rodzaj reklamy,

bez względu na to, jaką mogłaby im przynieść korzyść. Jeśli masz

podobne nabawienie, jest to ważna charakterystyka, którą warto u siebie

zauważyć.

Niechęć do promowania się jest jedną z największych przeszkód na

drodze do sukcesu. Ludzie, którzy mają kłopot z promocją i sprzedażą, z

reguły klepią biedę. To jasne. Jak możesz uzyskać duży dochód w swojej

firmie lub jako przedstawiciel innej firmy, jeśli nie jesteś gotów

poinformować ludzi o tym, że twój produkt lub twoja usługa w ogóle

istnieje? Nawet jeśli jesteś pracownikiem, a nie jesteś gotów promować

swoich zalet, ktoś, kto to robi szybko prześcignie cię na korporacyjnej

ścieżce kariery.

Ludzie mają problem z promocją i sprzedażą z kilku powodów. Być może

rozpoznasz jeden lub więcej wśród tych, które teraz wyliczę.

Po pierwsze, być może miałeś złe doświadczenie w przeszłości z

ludźmi, którzy próbowali ci coś zareklamować w nieodpowiedni sposób.

Być może uważałeś, że próbują cię „naciągnąć". Może zawracali ci głowę w

nieodpowiednim momencie. Może nie chcieli przyjąć do wiadomości twojej

odmowy. W każdym razie, musisz zrozumieć, że to doświadczenie należy

do przeszłości, i że kurczowe trzymanie się go może ci dzisiaj nie służyć.

Po drugie, być może zniechęca cię to, że kiedyś próbowałeś coś

komuś sprzedać, a ta osoba całkowicie cię odrzuciła. W takim wypadku,

twoja niechęć do promowania się jest jedynie projekcją twojego lęku

przed porażką i odrzuceniem. I znowu, musisz zdać sobie sprawę, że

przeszłość niekoniecznie równa się przyszłości.

background image

96

Po trzecie, twój problem może wynikać z dawnego programowania

przez rodziców. Wielu z nas słyszało w dzieciństwie, że niegrzecznie jest

się chwalić. No cóż, to świetna rada, jeśli zarabiasz na życie jako Miss

Grzeczności. Ale w realnym świecie, gdy chodzi o biznes i pieniądze, jeśli

sam się nie pochwalisz, gwarantuję ci, że nikt inny tego nie zrobi. Ludzie

bogaci są gotowi wychwalać swoje zalety i swoją wartość przed każdym,

kto zechce słuchać, a potem być może zrobi z nimi jakiś interes.

Wreszcie, niektórzy ludzie mają poczucie, że promowanie się jest

poniżej ich godności. To syndrom „królewicza" lub „królewny", inaczej

znany jako postawa „czyż ja nie jestem wyjątkowy?". W tym przypadku

człowiek ma przekonanie, że jeśli ludzie chcą tego, co on ma, powinni

jakoś się o tym dowiedzieć i przyjść do niego. Ci, którzy mają takie

przekonanie, albo klepią biedę, albo wkrótce będą klepać biedę, to pewne.

Liczą na to, że inni będą ich poszukiwać, ale prawda jest taka, że rynek

jest pełen produktów i usług, i nawet jeśli ich są najlepsze, nikt się o tym

nie dowie, bo są zbyt nadęci, zęby komukolwiek o tym powiedzieć.

Być może znasz powiedzenie: „Zbuduj lepszą pułapkę na myszy, a świat

wydepcze ścieżkę do twych drzwi". No cóż, to prawda, ale tylko wtedy,

gdy dodasz pięć słów: „Jeśli się o tym dowie".

Niemal wszyscy bogaci potrafią świetnie się promować. Są gotowi

reklamować swoje produkty, usługi i pomysły z pasją i entuzjazmem. Co

więcej, potrafią tak umiejętnie „opakować" swoją wartość, że staje się ona

niezmiernie atrakcyjna. Jeśli sądzisz, że jest w tym coś złego, może

sądzisz także, że powinno się zakazać kobietom robienia makijażu, a

mężczyznom noszenia garniturów? Wszystko to przecież tylko

„opakowanie".

Robert Kiyosaki, autor bestsellera Rich Dad, Poor Dad [Bogaty ojciec,

biedny ojciec] (gorąco polecam tę książkę), wskazuje, że każdy biznes, w

tym pisanie książek, zależy od sprzedaży. Kiyosaki zauważa, że on sam

znany jest jako autor najlepiej sprzedających się książek, a nie najlepiej

napisanych. To pierwsze znacznie bardziej się opłaca.

background image

97

Ludzie bogaci są z reguły liderami, a wszyscy wielcy liderzy potrafią różne

rzeczy znakomicie promować. Aby zostać liderem, musisz mieć oczywiście

swoich zwolenników i stronników, a to oznacza, że musisz umieć

przekonywać, inspirować i motywować ludzi, żeby podzielili twoją wizję.

Nawet prezydent Stanów Zjednoczonych musi ciągle „sprzedawać" swoje

pomysły zwykłym obywatelom, członkom Kongresu, a nawet własnej

partii, żeby móc je realizować. A długo zanim to będzie w ogóle możliwe,

musi najpierw przekonać ludzi do siebie, bo inaczej nie zostanie wybrany.

Krótko mówiąc, każdy lider, który nie potrafi lub nie chce różnych rzeczy

promować, nie będzie długo liderem, czy to w polityce, biznesie, sporcie,

czy nawet w domu jako rodzic. Mówię o tym tak długo, bo liderzy

zarabiają znacznie więcej niż ich zwolennicy]

ZASADA BOGACTWA: Liderzy zarabiają znacznie więcej niż ich

zwolennicy!

Zasadnicza rzecz nie polega na tym, czy lubisz coś promować, czy nie, e

na tym, dlaczego to promujesz. Rzecz sprowadza się do twoich przekonań.

Czy naprawdę jesteś przekonany o swojej wartości? Czy naprawdę jesteś

przekonany o wartości swojego produktu lub usługi? Czy naprawdę jesteś

przekonany, że to, czym dysponujesz, będzie korzystne dla tych, którym

to oferujesz?

Jeśli jesteś przekonany o swojej wartości, jak mógłbyś ukrywać ją

przed ludźmi, którzy jej potrzebują? Przypuśćmy, że masz lekarstwo na

artretyzm i spotykasz kogoś, kto bardzo cierpi z powodu tej choroby. Czy

ukryłbyś swoje lekarstwo przed tą osobą? Czy czekałbyś, aż domyśli się

lub zgadnie, że masz produkt, który może jej pomóc? Co pomyślałbyś o

kimś, kto nie dał cierpiącym ludziom żadnej szansy, bo był zbyt nieśmiały,

zbyt zalękniony lub zbyt wyniosły, żeby coś promować?

background image

98

Najczęściej ludzie, którzy mają problem z promowaniem, nie całkiem

wierzą w swój produkt lub w siebie. W rezultacie trudno im sobie

wyobrazić, że inni ludzie są tak bardzo przekonani o swojej wartości, że

chcą się nią podzielić z każdym, kogo spotkają na swojej drodze, w każdy

możliwy sposób.

Jeśli sądzisz, że to, co masz do zaoferowania, naprawdę może

pomóc ludziom, twoim obowiązkiem jest poinformować o tym jak

największą liczbę osób. W ten sposób nie tylko pomagasz innym, ale

również się bogacisz!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Promuję swoją wartość z pasją i entuzjazmem".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Oceń na skali od 1 do 10 produkt lub usługę, którą obecnie oferujesz

(lub

planujesz zaoferować) pod względem tego, jak bardzo wierzysz w jego

lub jej wartość (1 oznacza najmniej, 10 najwięcej). Jeśli twoja ocena

mieści się w przedziale 7-9, zmodyfikuj swój produkt lub usługę tak. by

wzrosła jego lub jej wartość. Jeśli twoja ocena wynosi 6 lub mniej,

przestań oferować ten produkt lub usługę i zacznij promować coś, w co

naprawdę wierzysz.

2.

Czytaj książki, słuchaj kaset i płyt CD, pójdź na szkolenia z

marketingu i sprzedaży. Zostań ekspertem w obu tych dziedzinach w

takim stopniu, żebyś mógł promować swoją wartość z powodzeniem i w

100 procentach uczciwie.

Myśli o bogactwie - zestaw 9

Bogaci są więksi od swoich problemów.

Biednych przerastają problemy.

background image

99

Jak stwierdziłem wcześniej, dochodzenie do majątku to nie spacerek

po parku. To podróż pełna zwrotów, zakrętów, objazdów i przeszkód.

Droga do bogactwa najeżona jest pułapkami i właśnie dlatego większość

ludzi na nią nie wchodzi. Nie chcą kłopotów, bólu głowy i

odpowiedzialności. Krótko mówiąc, nie chcą mieć problemów.

To jest jedna z największych różnic między bogatymi a biednymi. Bogaci

ludzie sukcesu są więksi niż ich problemy, natomiast ludzie biedni, którzy

nie odnoszą sukcesów, są mniejsi niż ich problemy.

Biedni zrobią niemal wszystko, by uniknąć trudności. Gdy widzą

przed sobą jakieś wyzwanie, natychmiast uciekają. Ironia losu polega na

tym, że chcąc uniknąć wszelkich problemów mają największy problem ze

wszystkich... są spłukani i nieszczęśliwi. Tajemnica sukcesu, moi drodzy,

nie polega na tym, żeby unikać lub pozbywać się problemów; tajemnica

polega na tym, żeby tak urosnąć, aby się było większym od każdego

problemu.

ZASADA BOGACTWA: Tajemnica sukcesu nie polega na tym, żeby

unikać lub pozbywać się problemów; tajemnica polega na tym,

żeby tak urosnąć, aby się było większym od każdego problemu.

Wyobraź sobie, że jesteś osobą z charakterem na poziomie 2 na skali od 1

do 10, gdzie 1 oznacza najniższy poziom, która patrzy na problem z

poziomu 5. Czy ten problem wydałby ci się wtedy mały, czy duży? Teraz

wyobraź sobie, że urosłeś i stałeś się osobą na poziomie 8, czy ten sam

problem z poziomu 5 będzie teraz dużym, czy małym problemem? A

będąc na poziomie 10 nawet nie zarejestrujesz go w głowie jako problem.

Nie wywołuje teraz żadnej negatywnej energii. Jest po prostu normalnym

zdarzeniem, którym trzeba się zająć, takim jak mycie zębów czy ubieranie

się.

Zwróć uwagę, że bez względu na to, czy jesteś bogaty, czy biedny,

czy działasz na dużą, czy na małą skalę, jakieś problemy zawsze są. Jeśli

background image

100

tylko oddychasz, zawsze będziesz miał tak zwane problemy czy

przeszkody w swoim życiu. Powiem krótko. Nigdy nie chodzi o to, jak

wielki jest problem - liczy się tylko, jak wielki jesteś ty!

To może być bolesne, lecz jeśli chcesz przejść na wyższy poziom sukcesu,

będziesz musiał uświadomić sobie, co naprawdę dzieje się w twoim życiu.

Jesteś gotów? No to ruszamy.

Jeśli masz w swoim życiu duży problem, znaczy to tylko tyle, że jesteś

małą osobą! Niech cię nie zmylą pozory. Twój świat zewnętrzny jest

jedynie odbiciem twojego świata wewnętrznego. Jeśli chcesz dokonać

trwałej zmiany, przestań koncentrować się na wielkości swoich problemów

i zacznij koncentrować się na swojej wielkości!

ZASADA BOGACTWA: Jeśli masz w swoim życiu duży problem,

znaczy to tylko tyle, że jesteś małą osobą!

Jedno z niezbyt subtelnych przypomnień, brzmi następująco – kiedy

poczujesz, że masz duży problem, wskaż na siebie samego palcem i

zawołaj: „Mały, mały, mały!” To gwałtownie cię przebudzi i przeniesie

twoją uwagę tam, gdzie powinna być – na ciebie samego. Wtedy wex

głęboki oddech i zdecyduj w tej chwili, że będziesz większą osobą i nie

pozwolisz, by jakis problem czy przeszkoda pozbawiły cię szczęścia czy

sukcesu.

Z im większym problemem będziesz umiał sobie radzić, tym większy

biznes będziesz mógł prowadzić.

I znowu, twój majątek może urosnąć tylko tyle, ile ty. Rzecz w tym,

by rozwinąć się tak dalece, że będziesz mógł pokonać wszelkie problemy

czy przeszkody, które staną ci na drodze do tworzenia majątku i

utrzymania go po tym, jak go już stworzysz.

Na marginesie, utrzymanie majątku to całkiem osobna sprawa. Kto

mógłby przypuszczać? Z pewnością nie ja. Myślałem, że gdy człowiek zrobi

majątek, to sprawa załatwiona! O rany, jakże brutalne czekało mnie

przebudzenie, gdy straciłem swój pierwszy milion niemal tak szybko, jak

background image

101

go zarobiłem. Teraz, z perspektywy czasu, rozumiem, na czym polegał

problem. W tamtym czasie, moja „skrzynka z narzędziami" nie była

jeszcze dostatecznie wielka i silna, by utrzymać majątek, do którego

doszedłem. I znowu, całe szczęście, że praktykowałem zasady „Umysłu

Milionera" i potrafiłem się przeprogramować! Nie tylko odrobiłem ten

stracony milion, lecz dzięki temu, że zmieniłem swój schemat pieniędzy,

zarobiłem wiele milionów więcej. Najlepsze jest to, że nie tylko utrzymuję

ten majątek, ale on ciągle rośnie w fenomenalnym tempie!

Pomyśl o sobie jak o pojemniku na majątek. Jeśli twój pojemnik jest

mały, a pieniądze są duże, to co się stanie? Stracisz je. Twój pojemnik się

przepełni i nadwyżka pieniędzy rozleje się na wszystkie strony. Po prostu

nie możesz mieć więcej pieniędzy, niż mieści się w tym pojemniku.

Dlatego musisz urosnąć, żeby być dużym pojemnikiem, tak byś mógł nie

tylko utrzymać, ale również przyciągnąć większy majątek. Świat nie znosi

próżni i jeśli masz bardzo duży pojemnik na pieniądze, szybko zadziała

tak, by go wypełnić.

Jeden z powodów, dla których ludzie bogaci są więksi niż ich problemy,

wiąże się z tym, o czym mówiliśmy wcześniej. Oni nie koncentrują się na

problemie, tylko na celu. I znowu, umysł z reguły koncentruje się na

jednej dominującej rzeczy w danym momencie. Co znaczy, że albo

lamentujesz z powodu problemu, albo pracujesz nad jego rozwiązaniem.

Bogaci ludzie sukcesu są zorientowani na rozwiązanie; czas i energię

poświęcają na rozwijanie strategii i planowanie reakcji na trudne sytuacje,

które się pojawiają, oraz tworzenie systemów, które mają zapewnić, że

dany problem nie pojawi się ponownie.

Ludzie biedni, którzy nie odnoszą sukcesów, są zorientowani na

problem. czas i energię poświęcają na zrzędzenie i narzekanie; rzadko

występują z ja-ms twórczym rozwiązaniem, by zmniejszyć swój problem,

nie mówiąc już staraniach, by nie pojawił się ponownie, ogaci nie cofają

się przed problemami, nie unikają ich i nie narzekają na nje. Bogaci są

finansowymi wojownikami. Na naszym Obozie Treningowym a

background image

102

Oświeconych Wojowników, używamy następującej definicji wojownika:

"te". kto pokonuje siebie".

Konkluzja jest taka: jeśli staniesz się mistrzem w radzeniu sobie z

problemami i pokonywaniu wszelkich przeszkód, co może powstrzymać cię

przed sukcesem? Odpowiedź brzmi: nic! A jeśli nic cię nie może

powstrzymać, to znacz)', że jesteś nie do zatrzymania'. A jeśli jesteś nie

do zatrzymania, jaki masz w życiu wybór? Odpowiedź brzmi: możesz

wybrać wszystko. Jeśli jesteś nie do zatrzymania, możesz mieć wszystko.

Po prostu coś wybierasz i jest twoje! To dopiero jest wolność!

DEKLARACJE: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Jestem większy niż jakiekolwiek problemy".

„Potrafię sobie poradzić z każdym problemem ".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zawsze, gdy poczujesz niepokój z powodu jakiegoś „dużego"

problemu, wskaż na siebie i powiedz: „Mały, mały, mały". Potem weź

głęboki oddech i powiedz sobie: „Potrafię sobie z tym poradzić. Jestem

większy od każdego problemu".

2.

Zapisz jakiś problem, który masz w życiu. Następnie zrób listę

konkretnych działań, jakie możesz podjąć, żeby rozwiązać ten problem

albo przynajmniej polepszyć sytuację. To przeniesie cię z myślenia o

problemie do myślenia o rozwiązaniu. Po pierwsze, jest spora szansa, że

rozwiążesz problem. Po drugie, poczujesz się znacznie lepiej.

background image

103

Myśli o bogactwie - zestaw 10

Bogaci nie mają problemów z przyjmowaniem.

Biedni mają problemy z przyjmowaniem.

Gdybym miał określić najważniejszy powód, dla którego większość

ludzi realizuje w pełni swojego potencjału finansowego, powiedziałbym

tak: większość ludzi nie potrafi przyjmować. Być może potrafią dawać, ale

zdecydowanie nie potrafią przyjmować. A ponieważ nie potrafią

przyjmować, nic nie mają!

Przejmowanie jest problemem dla ludzi z kilku powodów. Po pierwsze,

wielu ludzi czuje, że na coś nie zasługują i że są niegodni. Taka postawa

niezwykle szerzy się w naszym społeczeństwie. Przypuszczam, że ponad

90 procent ludzi ma głębokie przekonanie, że nie są dostatecznie dobrzy.

Z czego wynika tak niska samoocena? Z tego, co zwykle - z

programowania, któremu zostaliśmy kiedyś poddani. Z tego, że większość

z nas słyszała dwadzieścia „nie" na jedno „tak", dziesięć „źle to robisz" na

jedno „dobrze to robisz" i pięć „jesteś głupi" na każde „jesteś wspaniały".

Nawet jeśli nasi rodzice lub opiekunowie okazywali nam bardzo dużo

serca, wielu z nas rozwija w sobie poczucie, że nie jesteśmy w stanie

ciągle zasługiwać na ich pochwały i spełniać ich oczekiwań. Więc znowu

nie jesteśmy dostatecznie dobrzy.

Co więcej, większość z nas wychowała się w środowisku, w którym

stosowano jakieś kary. Niepisana zasada mówi po prostu, że jeśli zrobisz

coś źle, to albo zostaniesz ukarany, albo powinieneś zostać ukarany.

Niektórych z nas karali rodzice, niektórych nauczyciele... a niektórym, w

pewnych religijnych kręgach, grożono największą możliwą karą: że nie

pójdziemy do nieba.

Oczywiście, teraz, gdy jesteśmy dorośli, wszystko to mamy już za sobą.

Prawda? Nieprawda! Dla większości ludzi zaprogramowanie przez kary jest

tak silne, że gdy nie ma nikogo, kto mógłby ich ukarać, gdy popełnią błąd

background image

104

lub po prostu nie są doskonali, sami podświadomie wymierzają sobie kary.

Kiedy byli młodsi, kara mogła mieć taką formę: „Zachowałeś się źle, więc

nie dostaniesz cukierków". Jednak dzisiaj, może ona brzmieć: „Zachowałeś

się źle, więc nie dostaniesz pieniędzy". To wyjaśnia, dlaczego niektórzy

ludzie ograniczają swoje zarobki, a inni podświadomie niszczą swój

sukces.

Nic dziwnego, że ludzie mają trudność z przyjmowaniem. Jeden

drobny błąd i przez resztę życia musisz dźwigać brzemię nieszczęścia i

biedy. Mówisz, że to „trochę zbyt okrutne"? Ale od kiedy umysł działa na

zasadzie logiki i współczucia? Zaprogramowany umysł to archiwum

wypełnione dawnym programowaniem, wymyślonymi znaczeniami i

historiami katastrof. Rozsądek nie jest jego mocną stroną.

Oto coś, czego uczę na swoich szkoleniach, co może sprawić, żc poczujesz

się lepiej. W ostatecznym rozrachunku nie ma znaczenia, czy czujesz się

go-^ len> czy nie - możesz być bogaty, tak czy tak. Jest mnóstwo

bogatych lu-2l' którzy nie czują się specjalnie godni. W istocie jest to

jeden z głównych Motywów ludzi, żeby się wzbogacić... chcą udowodnić

sobie lub innym, że 3 Wartościowi i godni. Idea, że musisz mieć poczucie

własnej wartości, że

by zrobić majątek, to tylko idea, która niekoniecznie sprawdza się w

rzeczywistości. Jak mówiliśmy wcześniej, jeśli bogacisz się tylko po to,

żeby udowodnić swoją wartość, pewnie nie będziesz najszczęśliwszym

człowiekiem więc lepiej wyjdziesz na tym, jeśli będziesz budował majątek

z innych powodów. Ale musisz zrozumieć, że twoje poczucie braku

wartości, nie przeszkodzi ci się bogacić; ze ściśle finansowego punktu

widzenia może to być nawet pozytywny czynnik motywujący.

Z drugiej strony, chciałbym, żebyś dobrze zrozumiał to, co ci teraz

powiem głośno i wyraźnie. Może to być jeden z najważniejszych

momentów w twoim życiu. Jesteś gotów? No to ruszamy.

Zrozum, że to, czy jesteś godzien, czy nie, to jedynie wymyślona

opowieść. Jak już mówiłem, nic nie ma znaczenia poza tym, które sami

nadajemy. Nie wiem, jak ty, ale ja nigdy nie słyszałem, żeby ktoś został

background image

105

specjalnie oznaczony, gdy się rodził. Czy wyobrażasz sobie, że Bóg robi

jakiś znak na czole każdej przychodzącej na świat osoby? „Godny...

niegodny... godny, godny... niegodny. Uch... zdecydowanie niegodny".

Przykro mi, ale nie sądzę, że to tak działa. Ty to sprawiasz. Ty to

wymyślasz. Ty o tym decydujesz. Ty i tylko ty decydujesz o tym, czy

będziesz godny. Ważny jest tylko twój punkt widzenia. Jeśli stwierdzisz, że

jesteś godny, to będziesz godny. Jeśli stwierdzisz, że nie jesteś godny, to

nie będziesz godny. Tak czy tak, będziesz żył zgodnie ze swoją

opowieścią. To jest tak ważne, że muszę to powtórzyć: będziesz żył

zgodnie ze swoją opowieścią. Proste.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli stwierdzisz, że jesteś godny, to

będziesz godny. Jeśli stwierdzisz, że nie jesteś godny, to nie

będziesz godny. Tak czy tak, będziesz żył zgodnie ze swoją

opowieścią.

Więc dlaczego ludzie to sobie robią? Dlaczego ludzie wymyślają

sobie opowieść, że nie są godni? Wynika to z natury ludzkiego umysłu, z

tej jego części, która zawsze szuka tego, co złe. Czy zauważyłeś, że

wiewiórka nie przejmuje się takimi rzeczami? Czy możesz sobie wyobrazić,

że wiewiórka powie: „W tym roku nie zbiorę wielu orzechów na zimę, bo

nie jestem godna"? Wątpliwe, bo te stworzenia o mniejszej inteligencji

nigdy by sobie czegoś takiego nie zrobiły. Jedynie człowiek, najbardziej

rozwinięte stworzenie na tej planecie, posiada zdolność do tego, żeby

ograniczać się w ten sposób

Mam takie powiedzenie: „Gdyby trzydziestometrowy dąb miał umysł

człowieka, wyrósłby najwyżej na wysokość trzech metrów!". Więc

proponuję rzecz następującą: ponieważ znacznie łatwiej jest zmienić

swoją opowieść niż swoją wartość, zamiast martwić się o swoją wartość,

zmień swoją opowieść. Tak będzie znacznie szybciej i taniej. Po prostu

wymyśl nową i znacznie bardziej wzmacniającą opowieść i żyj według niej.

background image

106

„Och, ale ja tego nie mogę zrobić", mówisz. „Nie jestem uprawniony do

tego, żeby decydować o swojej wartości. To musi przyjść od kogoś

innego", przykro mi, ale to nie całkiem prawda, czyli mówiąc bardziej

brutalnie: „Bzdura!". Nie ma znaczenia, co ktoś mówi lub powiedział w

przeszłości, bo to ty musisz nabrać odpowiedniego przekonania, żeby

tamte słowa wywarły jakiś skutek, a tego nikt inny nie może zrobić, tylko

ty. Ale żeby sprawę ci ułatwić, możemy podjąć tę grę; uczynię dla ciebie

to, co robię dla tysięcy uczestników Intensywnego Szkolenia „Umysł

Milionera"- osobiście cię namaszczę.

ZASADA BOGACTWA: „Gdyby trzydziestometrowy dąb miał umysł

człowieka, wyrósłby najwyżej na wysokość trzech metrów!" - T.

Harv Eker

Drugim istotnym powodem, dla którego większość ludzi ma problem z

przyjmowaniem, jest to, że przyjęli za prawdę porzekadło: „Lepiej jest

dawać, niż brać". Pozwól, że ujmę to najbardziej elegancko, jak umiem:

„Co za wierutna bzdura!".

To twierdzenie jest totalnym nonsensem, a jeśli tego nie

zauważyłeś zazwyczaj upowszechniają je ludzie i grupy ludzi,

którzy chcą, żebyś ty dawał, a oni brali.

Cała ta idea jest niedorzeczna. Co jest lepsze, ciepło czy zimno, duże czy

małe, lewo czy prawo, wnętrze czy zewnętrze? Dawanie i branie to dwie

strony jednej monety. Ten, kto stwierdził, że lepiej jest dawać niż brać,

był po prostu kiepski z arytmetyki. Każdy dawca wymaga odbiorcy, a

każdy odbiorca wymaga dawcy.

ZASADA BOGACTWA: Każdy dawca wymaga odbiorcy, a każdy

odbiorca wymaga dawcy.

Zrozumiałem to w niezwykłych okolicznościach, gdy obozowałem w

lesie, przygotowując się do dwudniowego biwaku, skonstruowałem tak

background image

107

zwaną przybudówkę. To znaczy przywiązałem górną część brezentu do

drzewa, a następnie przymocowałem dolną część do ziemi, tworząc

pochylony pod kątem czterdziestu pięciu stopni dach nad głową, który

miał mnie ochronić podczas snu. Całe szczęście, że zrobiłem ten

miniapartament, bo padało całą noc. Kiedy rano wyszedłem z kryjówki,

zauważyłem, że ja sam i wszystko pod brezentem jest zupełnie suche.

Jednocześnie rzuciła mi się w oczy nadzwyczaj duża kałuża, która

utworzyła się przy dolnej części brezentu. Nagle usłyszałem wewnętrzny

głos: „Przyroda obfituje w wielkie bogactwa, ale nie czyni żadnych

rozróżnień. Gdy deszcz pada, musi gdzieś znaleźć swoje miejsce. Jeśli

jakieś miejsce jest suche, inne miejsce będzie dwukrotnie bardziej

mokre". Gdy tak stałem nad kałużą, zdałem sobie sprawę, że dokładnie

tak samo jest z pieniędzmi. Jest ich mnóstwo, biliony bilionów dolarów

przepływają wokół, niezmierzone bogactwo, które musi znaleźć sobie

jakieś miejsce. Układ jest taki: jeśli ktoś nie chce przyjąć swojego udziału,

przypadnie on komuś, kto go zechce. Dla deszczu jest wszystko jedno,

gdzie trafi; podobnie jest z pieniędzmi.

W tym miejscu na szkoleniu „Umysł Milionera" uczę ludzi specjalnej

modlitwy, którą wymyśliłem po moim doświadczeniu na biwaku.

Oczywiście, nie jest całkiem na serio, ale płynie z niej jasna nauka. Idzie

tak: „Świecie mój, jeśli dajesz komuś coś wspaniałego, a ten ktoś nie chce

tego przyjąć, przyślij to do mnie! Jestem otwarty i gotowy przyjąć

wszystkie twoje dobrodziejstwa. Dziękuję". Cała publiczność powtarza ze

mną te słowa i zaczyna szaleć! Ludzie są podekscytowani, bo to wspaniałe

uczucie, gdy jest się absolutnie gotowym, żeby wszystko przyjąć; a jest to

tak wspaniale uczucie, ponieważ to całkowicie naturalna postawa.

Wszystko, co wymyśliłeś, co świadczy przeciwko temu, jest jedynie twoją

opowieścią, która nie służy ani tobie, ani nikomu innemu. Rozstań się z nią

i pozwól, by przyszły do ciebie pieniądze.

Ludzie bogaci ciężko pracują i uznają za najzupełniej stosowne, że

są dobrze wynagradzani za swe wysiłki i wartość, którą przynoszą innym.

background image

108

Biedni ludzie ciężko pracują, lecz z powodu poczucia braku własnej

wartości, uważają że nie należy im się dobre wynagrodzenie za ich wysiłki

i wartość, któ-r3 Przynoszą. To przekonanie ustawia ich w roli doskonałych

ofiar, bo przecież jak można być „dobrą" ofiarą, jeśli się jest dobrze

wynagradzanym? Wielu biednych naprawdę uważa, że są lepszymi ludźmi

przez to, że są biedni – w jakiś sposób są przekonani, że są przez to

bardziej pobożni, duchowo głębsi czy lepsi. Bzdura! Biedni są po prostu

biedni. Na jednym z moich kursów podszedł do mnie pewien dżentelmen

ze łzami w oczach. Powiedział: „Nie wyobrażam sobie, jak mógłbym czuć

się dobrze z wielkimi pieniędzmi, gdy inni mają ich tak niewiele". Zadałem

mu kilka prostych pytań: „Co dobrego możesz uczynić dla biednych, będąc

jednym z nich? Komu pomożesz tym, że będziesz klepał biedę? Czy nie

staniesz się wtedy po prostu kolejną «gębą», którą trzeba wykarmić? Czy

nie byłoby lepiej, gdybyś stworzył dobrobyt dla siebie, a potem mógł

naprawdę pomóc innym, jako człowiek silny, a nie słaby?".

Przestał płakać i powiedział: „Po raz pierwszy to do mnie dotarło. Nie

mogę pojąć, w jakie brednie dotąd wierzyłem. Harv, myślę, że nadszedł

czas, żebym się wzbogacił, a po drodze pomógł też innym. Dziękuję". Gdy

wracał na swoje miejsce, był już nowym człowiekiem. Niedawno dostałem

od niego e-maila, w którym pisze, że zarabia dziesięć razy więcej niż

poprzednio i że czuje się z tym wspaniale. Najlepsze jest to, jak stwierdził,

niesamowite uczucie, że może pomóc niektórym swoim przyjaciołom i

członkom rodziny, którzy nadal mają problem, żeby związać koniec z

końcem.

Prowadzi mnie to do kolejnej ważnej rzeczy: jeśli masz odpowiednie

środki do tego, żeby się wzbogacić, wykorzystaj je. Niektórzy ludzie po

prostu nigdy nie mają możliwości, żeby się wzbogacić. Jeśli jesteś jednym

z tych szczęśliwców, którzy mają takie możliwości, a jesteś, bo inaczej nie

czytałbyś tej książki, wykorzystaj je w pełni. Stań się naprawdę bogaty, a

potem pomóż tym, którzy nie mają takich możliwości, jakie ty miałeś.

Moim zdaniem będzie to znacznie bardziej sensowne niż klepanie biedy i

niepomaganie nikomu.

background image

109

Oczywiście, niektórzy powiedzą: „Pieniądze mogłyby mnie zmienić.

Gdybym się wzbogacił, mógłbym przeobrazić się w jakiegoś chciwego

drania i Po pierwsze, tak mówią tylko ludzie biedni. To po prostu następne

usprawiedliwienie ich porażki, które jest jednym z wielu wewnętrznych

chwastów w ich finansowym ogrodzie. Nie wierz w to!

Po drugie, muszę wyjaśnić pewne nieporozumienie. Pieniądze sprawią

tylko, że będziesz bardziej tym, kim już jesteś. Jeśli jesteś skąpy,

pieniądze sprawią, że będziesz mógł być bardziej skąpy. Jeśli jesteś

życzliwy, pieniądze sprawią, że będziesz mógł być bardziej życzliwy. Jeśli

w głębi ducha jesteś draniem, z pieniędzmi będziesz mógł być „bardziej

drański". (Wiem, że tak się nie mówi, ale gdybyś był prawdziwym

draniem, znalazłbyś sposób.) Jeśli jesteś hojny, pieniądze sprawią tylko,

że będziesz mógł być bardziej hojny-A każdy, kto mówi, że jest inaczej -

klepie biedę .

ZASADA BOGACTWA: Pieniądze sprawią tylko, że będziesz bardziej

tym, kim już jesteś.

Kiedy już naprawdę otworzysz się na przyjmowanie, otworzysz się również

w innych sferach swojego życia. Nie tylko będziesz przyjmował więcej

pieniędzy, ale będziesz też przyjmował więcej miłości, więcej spokoju,

więcej szczęścia i więcej satysfakcji. Dlaczego? Wyjaśnia to kolejna

zasada, z której stale korzystam, mówiąca: „Jak robisz jedno, tak robisz

wszystko".

ZASADA BOGACTWA: Jak robisz jedno, tak robisz wszystko.

Tak jak zachowujesz się w jednej sferze, tak zwykle zachowujesz się we

wszystkich innych. Jeśli masz problem z przyjmowaniem pieniędzy, jest

bardzo prawdopodobne, że masz problem z przyjmowaniem wszystkiego

innego, co dobre w życiu. Umysł z reguły nie określa dokładnie, w której

background image

110

dziedzinie nie potrafisz przyjmować. W istocie zachodzi coś wręcz

odwrotnego; umysł z zasady nadmiernie generalizuje i mówi: „Działamy

tak i tak, zawsze i wszędzie".

Jeśli masz problem z przyjmowaniem, to masz problem z

przyjmowaniem wszystkiego. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli nie

będziesz miał problemu z przyjmowaniem, to nie będziesz miał problemu z

przyjmowaniem w żadnej sferze... Będziesz gotowy przyjąć wszystko, co

świat ma ci do zaoferowania we wszystkich sferach twojego życia.

Musisz tylko pamiętać, żeby zawsze mówić „dziękuję", gdy będziesz

przyjmował wszystkie te dobrodziejstwa.

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Nie mam problemu z przyjmowaniem. Jestem otwarty i gotowy

na przyjęcie ogromnych ilości pieniędzy do swojego życia".

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1. Ćwicz przyjmowanie. Za każdym razem, gdy ktoś obdarzy cię jakimś

komplementem, powiedz po prostu: „Dziękuję". Nie odwzajemniaj go od

razu. W ten sposób w pełni przyjmiesz i przyswoisz komplement, za miast

go „odbić", jak czyni większość ludzi. Pozwoli to również temu.

kto obdarzył cię komplementem, na radość dawania podarunku, który nie

jest natychmiast zwracany.

2.

Każde, ale naprawdę każde pieniądze, które znajdziesz lub

otrzymasz, celebruj z entuzjazmem. Zawołaj na głos: „Jestem magnesem

na pieniądze. Dziękuję, dziękuję, dziękuję". Dotyczy to pieniędzy, które

znajdziesz na ziemi, pieniędzy, które otrzymasz w prezencie, pieniędzy,

które dostajesz od państwa, pieniędzy, które składają się na twoją

wypłatę, oraz pieniędzy, które przynosi ci twoja firma. Pamiętaj, świat jest

nastawiony na to, żeby cię wspierać. Jeśli będziesz ciągle mówił, że jesteś

magnesem na pieniądze, a zwłaszcza, jeśli będziesz miał na to dowód,

świat po prostu stwierdzi: „OK" i przyśle ci ich więcej.

background image

111

3.

Dogadzaj sobie. Przynajmniej raz w miesiącu zrób coś specjalnego,

żeby trochę zadbać o siebie i podnieść swój nastrój. Zafunduj sobie

masaż, manicure lub pedicure, wybierz się na ekstrawagancki obiad lub

kolację, wynajmij łódź lub domek na weekend, spraw, żeby ktoś przyniósł

ci śniadanie do łóżka. (Możesz wymienić się tą usługą z przyjacielem lub

członkiem rodziny). Rób rzeczy, które pozwolą ci poczuć, że jesteś bogaty

i że w pełni na to zasługujesz. I znowu, wibrująca energia, którą

promieniujesz po takim doświadczeniu będzie stanowić sygnał dla świata,

że żyjesz w dostatku, a świat po prostu się do tego dostosuje, powie „OK"

i da ci okazje na jeszcze więcej.

Myśli o bogactwie - zestaw 11

Bogaci wolą wynagrodzenie za wyniki pracy.

Biedni wolą wynagrodzenie za czas pracy.

Czy słyszałeś kiedyś taką radę: „Idź do szkoły, ucz się dobrze,

znajdź dobrą pracę, bierz stałą pensję, nie spóźniaj się, pracuj ciężko... a

będziesz żył długo i szczęśliwie"? Nic wiem, jak ty, ale ja na pewno

chciałbym zobaczyć pisemną gwarancję na te słowa. Niestety, ta mądra

rada pochodzi prosto z Księgi Baśni, Tom I, zaraz po opowieści o wróżce,

która daje pieniążek za każdy mleczny ząb, który wypadł.

Nie będę sobie zawracał głowy obalaniem tego twierdzenia. Sam możesz

to Zrobić, patrząc na własne życie i życie wszystkich wokół siebie.

Chciałbym tylko omówić to, co kryje się za ideą stałej pensji. Nie ma nic

złego w stałej pensji, jeśli nie ogranicza ona możliwości zarabiania tyle, ile

jesteś wart. Sęk w tym, że zwykle ogranicza.

background image

112

ZASADA BOGACTWA: Nie ma nic złego w stałej pensji, jeśli nie

ogranicza ona możliwości zarabiania tyle, ile jesteś wart. Sęk w

tym, że zwykle ogranicza.

Ludzie biedni wolą otrzymywać stałą pensję lub wynagrodzenie za

godziny pracy. Potrzebują bezpieczeństwa wynikającego z wiedzy, że

dokładnie tyle samo pieniędzy dostaną dokładnie w tym samym czasie,

miesiąc w miesiąc. Ale nie mają świadomości, że to bezpieczeństwo

kosztuje, a kosztem jest majątek.

Życie oparte na potrzebie bezpieczeństwa to życie oparte na

strachu. Tak naprawdę mówisz: „Obawiam się, że w oparciu o wyniki

mojej pracy nie będę w stanie zarobić wystarczająco dużo, więc przystaję

na takie zarobki, które pozwolą mi przetrwać lub poczuć się wygodnie."

Bogaci wolą otrzymywać wynagrodzenie za wyniki pracy, jeśli nie w

całości, to przynajmniej w części. Bogaci są zwykle właścicielami swojego

biznesu. Ich dochód pochodzi z zysków firmy. Bogaci pracują za

wynagrodzenie będące prowizją lub procentem od dochodów. Bogaci wolą

opcje na zakup akcji lub możliwość udziału w zyskach od wyższej pensji.

Zwróć uwagę, że w żadnym z tych przypadków nie ma żadnych gwarancji.

Jak powiedziałem wcześniej, w świecie finansów wysokość nagrody z

reguły odpowiada wysokości ryzyka.

Bogaci wierzą w siebie. Wierzą w swoją wartość i w to, że sobie poradzą.

Biedni nie mają takiej wiary. Dlatego potrzebują gwarancji.

Niedawno rozmawiałem ze specjalistką od public relations, która

chciała, żebym jej płacił 4000 dolarów miesięcznie. Zapytałem, co dostanę

za te 4000 dolarów. Odpowiedziała, że zobaczę relacje w mediach o

wartości co najmniej 20 000 dolarów miesięcznie. „A jeśli nie uda ci się

osiągnąć takich wyników, ani nawet nie zbliżysz się do nich?", spytałem.

Odparła, że i tak będzie poświęcać swój czas, więc zasługuje na zapłatę.

background image

113

Odrzekłem: „Nie jestem zainteresowany tym, żeby płacić ci za twój czas.

Chcę płacić za konkretne wyniki. Jeśli nie będziesz miała wyników,

dlaczego miałbym ci płacić? Z drugiej strony, jeśli będziesz miała jeszcze

lepsze wyniki

powinnaś dostać większe wynagrodzenie. Zróbmy tak: dam ci pięćdziesiąt

procent od każdej wartości relacji w mediach, jaką uda ci się

wygenerować. Według twoich wyliczeń, oznaczałoby to, że płaciłbym ci 10

000 dolarów na miesiąc, czyli ponad dwa razy więcej od stawki, którą

proponowałaś".

Czy poszła na to? Nie. Czy jest spłukana? Tak. I będzie do końca

życia, jeśli nie zrozumie, że aby się wzbogacić trzeba dostawać

wynagrodzenie za wyniki pracy.

Biedni wymieniają swój czas na pieniądze. Problem z tą strategią jest taki,

że zasoby czasu są ograniczone. To oznacza, że nieuchronnie musisz

złamać Zasadę Bogactwa nr 1, która mówi: „Nigdy nie ustalaj górnego

pułapu swoich dochodów". Jeśli decydujesz się na wynagrodzenie za swój

czas, praktycznie niszczysz swoją szansę, żeby zrobić majątek.

ZASADA BOGACTWA: Nigdy nie ustalaj górnego pułapu swoich

dochodów.

Ta zasada dotyczy również usług świadczonych indywidualnie, gdzie

z reguły otrzymujesz wynagrodzenie za swój czas. To dlatego prawnicy,

księgowi i konsultanci, którzy nie zostali jeszcze wspólnikami w swojej

firmie -i dlatego nie mają udziału w zyskach firmy - w najlepszym

przypadku zarabiają dość umiarkowanie.

Przypuśćmy, że handlujesz długopisami i dostajesz zamówienie na

pięćdziesiąt tysięcy długopisów. Co wtedy robisz? Po prostu dzwonisz do

swojego dostawcy, zamawiasz pięćdziesiąt tysięcy długopisów, wysyłasz je

do kupca i radośnie liczysz zyski. A teraz przypuśćmy, że jesteś masażystą

i masz takie powodzenie, że pięćdziesiąt tysięcy ludzi ustawia się w

background image

114

kolejce po twój masaż. Co robisz? Zabijasz się z rozpaczy, że nie

handlujesz długopisami. Co innego możesz zrobić? Spróbuj wytłumaczyć

ostatniej osobie z kolejki, że musi „trochę poczekać", bo jej wizyta

przypadnie we wtorek o 15.15 za czterdzieści lat!

Nie chcę powiedzieć, że jest coś złego w usługach indywidualnych. Tylko

me oczekuj, że się wzbogacisz w najbliższej przyszłości, chyba że

wymyślisz jakiś sposób, żeby się rozdwoić albo znajdziesz odpowiednie

„przełożenie".

Na moich szkoleniach często spotykam ludzi, którzy otrzymują stałe

pensje lub są wynagradzani za czas pracy, którzy skarżą się, że nie

zarabiają tyle, ile są warci. Odpowiadam na to: „A według czyjej opinii?

Jestem pewny, że według twojego szefa dostajesz uczciwe wynagrodzenie.

Dlaczego nie wyrwiesz się z kieratu stałej pensji i nie poprosisz, żeby w

całości albo w części wynagradzano cię za wyniki? A jeśli to nie jest

możliwe, dlaczego nie zaczniesz pracować na swoim? Wtedy będziesz

wiedział, że zarabiasz dokładnie tyle, ile jesteś wart". Tak się jakoś składa,

że ta rada nie poprawia samopoczucia tych ludzi, którzy są najwyraźniej

przerażeni perspektywą przetestowania swojej „prawdziwej" wartości na

rynku.

Lęk przed otrzymywaniem wynagrodzenia za wyniki pracy jest

często po prostu lękiem przed zerwaniem ze starym programowaniem. Z

mojego doświadczenia wynika, że ludzie, którzy utknęli w rutynie stałych

zarobków, w większości zostali kiedyś zaprogramowani, że to jest

„normalny" sposób wynagrodzenia za pracę.

Nie powinieneś winić swoich rodziców. (Choć pewnie to robisz, jeśli jesteś

dobrą ofiarą.) Większość rodziców wykazuje nadmierną opiekuńczość,

więc jest zupełnie naturalne, że chcą, aby ich pociechy miały bezpieczną

egzystencję. Jak pewnie zdążyłeś się już przekonać, każda praca, która

nie przynosi stałej pensji, zwykle prowadzi do słynnego pytania ze strony

rodziców: „A kiedy znajdziesz sobie jakąś prawdziwą pracę?".

Pamiętam, że kiedy moi rodzice zadali mi to pytanie, na szczęście

odpowiedziałem im: „Mam nadzieję, że nigdy!". Matka była zrozpaczona.

background image

115

Jednak ojciec stwierdził: „Bardzo dobrze. Nigdy nie staniesz się bogaty,

pracując za pensję u kogoś innego. Jeśli chcesz znaleźć jakąś pracę,

umów się na wynagrodzenie na procent. W innym razie zacznij pracować

na swoim!".

Ja też zachęcam cię do pracy na swoim. Rozkręć własny interes, pracuj za

wynagrodzenie będące prowizją lub procentem od dochodów lub zysków

firmy, albo wybierz opcje na zakup akcji. Jakakolwiek miałaby być forma

twoich zarobków, ważne jest, żebyś stworzył sytuację, w której dostajesz

wynagrodzenie za wyniki.

Osobiście jestem przekonany, że praktycznie każdy powinien

posiadać własny interes, czy by miał pracować w pełnym, czy w niepełnym

wymiarze godzin. Pierwszy powód jest taki, że ogromna większość

milionerów doszła do majątku, prowadząc własny interes.

Po drugie, niezmiernie trudno jest zrobić majątek, gdy urząd skarbowy

zabiera ci niemal połowę tego, co zarobisz. Kiedy masz swój interes,

możesz zaoszczędzić fortunę, odpisując sobie od podatków część

wydatków, na takie rzeczy jak samochód, podróże, kształcenie, a nawet

dom. Już tylko z tego powodu warto posiadać własny interes.

Jeśli nie masz jakiegoś świetnego pomysłu na biznes, nie martw się:

możesz wykorzystać pomysł kogoś innego. Po pierwsze, możesz zostać

sprzedawcą, który pracuje na prowizji. Sprzedawanie to jedna z

najbardziej opłacalnych profesji. Jeśli jesteś w tym dobry, możesz zarobić

fortunę. Po drugie, możesz dołączyć do firmy zajmującej się marketingiem

sieciowym. Są dziesiątki świetnych firm tego rodzaju, które mają gotowe

wszystkie produkty i systemy, jakich potrzebujesz, żeby natychmiast

zacząć. Za zaledwie parę dolarów możesz zostać dystrybutorem i zyskasz

wszystkie korzyści wynikające z posiadania własnego interesu, a

jednocześnie nie będziesz musiał zawracać sobie głowy wieloma sprawami

administracyjnymi.

Marketing sieciowy, jeśli masz do niego przekonanie, może się

okazać fantastycznym sposobem na zrobienie majątku. Ale, i jest to duże

ale, nie myśl nawet przez chwilę, że dostaniesz coś za darmo. Marketing

background image

116

sieciowy będzie dobrze działać, jeśli ty będziesz dobrze działać. Będziesz

potrzebował szkoleń, czasu i energii, żeby odnieść sukces. Lecz jeśli ci się

uda, dochody w granicach od 20 000 do 50 000 dolarów na miesiąc -

zgadza się, na miesiąc - nie będą czymś niezwykłym. W każdym razie,

samo podpisanie umowy i pozycja dystrybutora na pół etatu da ci wielkie

korzyści podatkowe, a kto wie, być może tak bardzo spodoba ci się

produkt, że zaczniesz oferować go innym i dodatkowo wygenerujesz

jeszcze niezły dochód.

Inna możliwość to zamiana etatu na firmę. Twój pracodawca może,

jeśli zechce, zatrudnić zamiast ciebie twoją firmę, która będzie robić

zasadniczo to samo, co ty teraz. Trzeba spełnić kilka wymogów prawnych,

ale w większości przypadków, jeśli znajdziesz jednego lub dwóch innych

klientów, nawet w niewielkim wymiarze, możesz dostawać wynagrodzenie

jako właściciel firmy, a nie pracownik, i cieszyć się z korzyści podatkowych

dla przedsiębiorców. Kto wie, może ci drobni klienci staną się pełnymi

klientami, co pozwoli ci poszerzyć skalę działania, zatrudnić innych ludzi,

którzy wykonają całą pracę, tak że w końcu będziesz prowadził

przedsiębiorstwo z prawdziwego zdarzenia.

Być może myślisz: „Mój pracodawca nigdy by się na to nie zgodził". Nie

byłbym tego taki pewien. Musisz zrozumieć, że pracownik kosztuje

pracodawcę fortunę. Pracodawca nie tylko musi płacić mu wynagrodzenie,

ale ponadto oddawać mnóstwo pieniędzy państwu, często 25 procent lub

więcej tego, co zarabia pracownik. Jeśli dodasz do tego koszt pakietu

świadczeń socjalnych, który dostaje większość pracowników, okaże się, że

pracodawca, który zdecyduje się zatrudnić ciebie jako niezależną firmę,

zaoszczędzi prawdopodobnie jakieś 50 procent kosztów. Oczywiście, nie

będziesz wtedy uprawniony do wielu świadczeń, które masz jako

pracownik, ale za to, co zaoszczędzisz tylko na podatkach, będziesz mógł

sobie sam zakupić najwyższej jakości świadczenia.

W ostatecznym rozrachunku jedynym sposobem na to, żeby

zarabiać tyle, ile naprawdę jesteś wart, jest otrzymywanie wynagrodzenia

background image

117

za wyniki pracy. I znowu, mój ojciec sformułował to najlepiej: „Nigdy nie

staniesz się bogaty, pracując za pensję u kogoś innego. Jeśli chcesz

znaleźć jakąś pracę, umów się na wynagrodzenie na procent. W innym

razie zacznij pracować na swoim!".

To naprawdę mądra rada!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Wolę dostawać wynagrodzenie za wyniki mojej pracy".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Jeśli masz obecnie pracę, w której dostajesz stałą pensję lub

wynagrodzenie za czas pracy, stwórz i zaproponuj swojemu pracodawcy

taki

system wynagrodzeń, który pozwoliłby ci otrzymywać wynagrodzenie

przynajmniej częściowo oparte na twoich indywidualnych wynikach, jak

również na wynikach całej firmy.

Jeśli jesteś przedsiębiorcą, stwórz system wynagrodzeń, który pozwoli

twoim pracownikom, a nawet głównym dostawcom, dostawać

wynagrodzenie oparte bardziej na wynikach ich pracy i wynikach twojej

firmy.

Wprowadź te plany w życie bezzwłocznie.

2.

Jeśli masz obecnie pracę, w której nie dostajesz wynagrodzenia

odpowiadającego twojej wartości wynikającej z wyników pracy, pomyśl o

założeniu własnej firmy. Możesz zacząć od firmy, w którą nie będziesz

angażował całego swojego czasu. Możesz łatwo dołączyć do firmy

zajmującej się marketingiem sieciowym albo zostać trenerem i

przekazywać innym swoją wiedzę, albo też zaoferować niezależne usługi

doradcze firmie, w której wcześniej pracowałeś, ale tym razem, za

wynagrodzenie zależne od wyników, a nie tylko od czasu pracy.

background image

118

Historia sukcesu Seana Nity

Drogi Harv,

Nie potrafię wyrazić, jak bardzo się cieszymy, że poznaliśmy cię dzięki

jednemu z przyjaciół mojej żony. W tamtym czasie właśnie obniżono mi

zarobki o 10 000 dolarów. Rozpaczliwie szukaliśmy nowych możliwości,

gdyż nie byliśmy już w stanie związać końca z końcem.

Na Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera" poznaliśmy narzędzia, które

pomogły nam zbudować finansową wolność. Gdy zaczęliśmy je stosować,

stał się cud. W następnym roku kupiliśmy pięć domów. Każdy z nich

przyniósł nam zysk w wysokości co najmniej 18 000 dolarów. Na piątym

domu zyskaliśmy 300 000 dolarów, co stanowi kwotę sześć razy większą

niż moja uprzednia roczna pensja! Rzuciłem wcześniejszą posadę, której

trzymałem się przez czternaście lat i zostałem inwestorem na rynku

nieruchomości, co dało mi dużo wolnego czasu, który mogę spędzać z

rodziną i przyjaciółmi.

Twoja metoda uczenia się na poziomie organicznym okazała się

wspaniałym kluczem do sukcesu. Nie mogę się doczekać, co będzie dalej.

Szkoda tylko, że nie nauczyłem się tego wszystkiego, gdy miałem

dwadzieścia parę lat.

Dziękuję.

Z wyrazami szacunku, Sean Nita Seattle, WA

Myśli o bogactwie - zestaw 12

Bogaci myślą: „I to, i to".

Biedni myślą: „Albo to, albo to".

Bogaci żyją w świecie dostatku. Biedni żyją w świecie ograniczeń.

Oczywiście, obie grupy żyją w tym samym fizycznym świecie, ale patrzą

background image

119

na niego z różnych perspektyw. Ludzie biedni i z klasy średniej w

większości wzrastali w niedostatku. Mają takie dewizy jak: „jest tyle a tyle

do podziału, nigdy nie ma niczego dostatecznie wiele i nie możesz mieć

wszystkiego". Choć pewnie nie będziesz mógł mieć „wszystkiego", to

znaczy wszystkich rzeczy na świecie, naprawdę sądzę, że możesz mieć

„wszystko, czego naprawdę chcesz".

Czy chcesz zrobić wielką karierę, czy mieć bliski kontakt z rodziną? I to, i

to! Czy chcesz skoncentrować się na interesach, czy mieć dużo

przyjemności i zabawy? I to, i to! Czy chcesz mieć pieniądze, czy poczucie

sensu życia? I to, i to! Czy chcesz zarobić fortunę, czy robić to, co

kochasz? I to, i to! Ludzie biedni zawsze wybierają jedno z dwojga, ludzie

bogaci wybierają to i to.

Bogaci rozumieją, że przy odrobinie inwencji niemal zawsze można

znaleźć sposób, żeby upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Od teraz,

gdy staniesz przed alternatywą „albo to, albo to", postaw sobie

najważniejsze pytanie: „Jak mogę mieć i to, i to?". To pytanie odmieni

twoje życie. Przeniesie cię ze świata niedostatku i ograniczeń do świata

możliwości i obfitości.

Nie dotyczy to tylko rzeczy, których pragniesz, ale wszystkich

obszarów twojego życia. Na przykład, właśnie teraz przygotowuję się do

rozmowy z niezadowolonym dostawcą, który uważa, że moja firma, Peak

Potentials, powinna pokryć pewne koszty, które on poniósł, a które nie

były przedmiotem wcześniejszej umowy. Moje odczucie jest takie, że

szacowanie jego kosztów to jego sprawa, a nie moja, a jeśli poniósł

wyższe koszty, musi sobie jakoś z tym radzić. Jestem gotów negocjować

nową umowę na następny raz, ale stanowczo chcę trzymać się umów,

które wcześniej zostały zawarte. I teraz, w czasach, gdy byłem spłukany,

przystępowałbym do tej rozmowy z intencją, zęby wyraźnie postawić na

swoim i w żadnym razie nic zapłacić facetowi ani jednego centa więcej, niż

się wcześniej umówiliśmy. I chociaż miałbym ochotę zatrzymać go jako

background image

120

swojego dostawcę, skończyłoby się to pewnie wielką kłótnią.

Rozmawiałbym z nim, myśląc, że albo ja wygram, albo on.

Natomiast dzisiaj, ponieważ nauczyłem się myśleć w kategoriach „il0, i

to", przystąpię do tej rozmowy z takim nastawieniem, że stworzę

sytuację.

w której nie zapłacę mu nic ponad to, na co się wcześniej zgodziliśmy, a

jednocześnie on będzie szalenie zadowolony z porozumienia, które

zawrzemy. Innymi słowy, moim celem jest to i to.

Oto następny przykład. Kilka miesięcy temu postanowiłem kupić

dom letniskowy w Arizonie. Zbadałem dokładnie teren, który mnie

interesuje. Wszyscy pośrednicy w handlu nieruchomościami stwierdzili, że

jeśli chcę kupić w tej okolicy dom z trzema sypialniami i gabinetem, będę

musiał wyłożyć ponad milion dolarów. Natomiast ja chciałem przeznaczyć

na tę inwestycję mniej niż milion. Większość ludzi albo obniżyłaby swoje

oczekiwania, albo podniosła budżet. Ja nie zmieniłem ani oczekiwań, ani

budżetu. Niedawno zadzwonił do mnie pośrednik, że właściciele domu w

dokładnie tym rejonie, o który mi chodziło, i z tą liczbą pokoi, którą

chciałem, zmniejszyli cenę o 200 000 dolarów, tak że teraz wynosi mniej

niż milion. Oto następny przykład siły intencji, żeby mieć i to, i to!

Ostatni przykład. Zawsze mówiłem rodzicom, że nie będę harował w

pracy, której nie lubię, i że „wzbogacę się, robiąc to, co kocham".

Odpowiadali w typowy sposób: „Żyjesz w świecie marzeń. Życie to nie

bajka". Mówili: „Biznes to biznes, przyjemność to co innego. Najpierw

zarób na życie, a potem, jeśli zostanie ci trochę czasu, możesz się cieszyć

życiem".

Pamiętam, że myślałem wtedy: „Hmm, jeśli ich posłucham, skończę tak

jak oni. Nie. Będę miał i to, i to". Czy było ciężko? Pewnie. Czasami

musiałem wykonywać pracę, której nie cierpiałem, przez tydzień lub dwa,

żeby zarobić najedzenie i czynsz. Ale nigdy nie straciłem intencji, żeby

mieć „i to, i to". Nigdy nie utknąłem na dłuższy czas w pracy lub w

biznesie, których nie lubiłem. W końcu faktycznie stałem się bogaty,

robiąc to, co kocham. Teraz gdy wiem, że można, podejmuję tylko taką

background image

121

pracę i takie przedsięwzięcia, które sprawiają mi przyjemność. A najlepsze

jest to, że obecnie mam zaszczyt uczyć innych, żeby postępowali

podobnie.

Myślenie według zasady „i to, i to" nigdzie nie jest ważniejsze niż w

odniesieniu do pieniędzy. Ludzie biedni i z klasy średniej najczęściej

sądzą, że muszą wybierać między pieniędzmi a innymi aspektami życia. W

konsekwencji nabierają przekonania, że pieniądze nie są tak ważne, jak

inne rzeczy.

Postawmy sprawę jasno. Pieniądze są ważne! Mówienie, że nie są tak

ważne, jak inne rzeczy w życiu, jest niedorzeczne. Co jest ważniejsze,

ręka czy noga? Czy nie jest tak, że ważne jest i to, i to?

Pieniądze to smar. Pozwalają ci ślizgać się gładko przez życie zamiast się

przez nie przedzierać. Pieniądze dają wolność - możesz kupić to, co

chcesz, możesz robić to, co chcesz ze swoim czasem. Pieniądze pozwalają

cieszyć się bardziej wyrafinowanymi rzeczami w życiu, a także dają

możliwość autentycznej pomocy innym. A przede wszystkim, gdy masz

pieniądze nie musisz tracić cennej energii na zamartwianie się tym, że nie

masz pieniędzy.

Szczęście jest również ważne. W tym właśnie punkcie gubią się ludzie

biedni i z klasy średniej. Wielu uważa, że pieniądze i szczęście wzajemnie

się wykluczają, że możesz być albo bogaty, albo szczęśliwy. I znowu,

świadczy to tylko o „błędnym" programowaniu.

Ludzie, którzy są bogaci w każdym sensie tego słowa, rozumieją, że

możesz mieć i to, i to. Podobnie jak masz i ręce, i nogi, możesz też mieć i

pieniądze, i szczęście.

Możesz mieć ciastko i zjeść ciastko!

Mamy tu kolejną wielką różnicę między ludźmi bogatymi, a tymi z klasy

średniej i biednymi:

Ludzie bogaci sądzą, że „możesz mieć ciastko i zjeść ciastko".

Ludzie z klasy średniej myślą: „Ciastko jest za drogie, więc wezmę tylko

kawałeczek".

background image

122

Ludzie biedni uważają, że nie zasługują na ciastko, więc zamawiają pączek

z dziurką, koncentrują się na dziurce i dziwią się, że „nic" nie mają.

ZASADA BOGACTWA: Ludzie bogaci sądzą, że „możesz mieć

ciastko i zjeść ciastko". Ludzie z klasy średniej myślą: „Ciastko

jest za drogie, więc wezmę tylko kawałeczek". Ludzie biedni

uważają, że nie zasługują na ciastko, więc zamawiają pączek z

dziurką, koncentrują się na dziurce i dziwią się, że „nic" nie mają.

Pytam cię, jaki jest pożytek z posiadania „ciastka", jeśli nie możesz

go zjeść? Co właściwie miałbyś z nim zrobić? Postawić je na kominku i mu

się przyglądać? Ciastko daje radość przez to, że można je zjeść.

Myślenie w kategoriach „albo, albo" podcina skrzydła ludziom, którzy

rozumują tak: „Jeśli ja będę miał więcej, ktoś inny będzie miał mniej". I

znowu

jest to wyłącznie oparte na lęku, autodestrukcyjne programowanie. Idea,

że ludzie bogaci zgromadzili i chomikują wszystkie pieniądze tego świata,

więc nie zostało już nic dla innych, jest absurdalna. Po pierwsze, to

przekonanie zakłada, że jest ograniczona ilość pieniędzy. Nie jestem

ekonomistą, lecz z tego, co widzę, nieustannie drukuje się coraz więcej

pieniędzy. Faktyczna ich ilość od dziesięcioleci nie wiąże się z żadnym

materialnym dobrem. Więc nawet gdyby bogaci mieli dzisiaj wszystkie

pieniądze, jutro dostępne będą kolejne miliony, jeśli nie miliardy.

Inną rzeczą, z której ludzie z tym ograniczającym przekonaniem

najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, jest to, że z tych samych pieniędzy

można korzystać ciągle na nowo, tworząc wartość dla każdego. Dam

przykład, którego używam na swoich szkoleniach. Proszę pięć osób, żeby

weszły na scenę i wzięły ze sobą jakiś przedmiot. Osoby te stają w kółku.

Pierwszej osobie daję banknot pięciodolarowy i proszę, żeby kupiła coś za

te pieniądze od osoby nr 2. Załóżmy, że kupuje długopis. Więc teraz osoba

nr 1 ma długopis, a osoba nr 2 ma 5 dolarów. Osoba nr 2 za te same 5

dolarów kupuje, powiedzmy, podkładkę do pisania od osoby nr 3. Osoba

background image

123

nr 3 za te same 5 dolarów kupuje zeszyt od osoby nr 4. Mam nadzieję, że

potrafisz to sobie wyobrazić i rozumiesz w czym rzecz. Dokładnie te same

5 dolarów przyniosły jakąś wartość każdej z osób, które je miały. Te same

5 dolarów przeszło przez ręce pięciu różnych osób i dało każdej z nich

wartość 5 dolarów, a całej grupie wartość 25 dolarów. Tych 5 dolarów nie

ubyło, a będąc w obiegu, stworzyło wartość dla każdego.

Płynie z tego jasna nauka. Po pierwsze, pieniądze się nie zużywają; te

same pieniądze mogą być używane na okrągło całymi latami przez wiele

tysięcy ludzi. Po drugie, im więcej masz pieniędzy, tym więcej możesz ich

wprowadzić do obiegu, co oznacza, że inni ludzie będą mieli więcej

pieniędzy, które mogą zamienić na większą wartość.

To kłóci się całkowicie z myśleniem w kategoriach „albo, albo". Jest

dokładnie odwrotnie: kiedy masz pieniądze i z nich korzystasz, to zarówno

ty, jak i osoba, z którą przeprowadzasz transakcję uzyskujecie jakąś

wartość. Mówiąc szczerze, jeśli tak bardzo się martwisz o innych ludzi i

chcesz, żeby dostali swój udział (jak gdyby był jakiś udział), zrób

wszystko, żeby się wzbogacić, a wtedy będziesz mógł wprowadzić więcej

pieniędzy w obieg.

Jeśli mogę być przykładem czegokolwiek, to tego, że możesz być życzliwą,

kochającą, troskliwą, szczodrą i duchowo wartościową osobą, i

jednocześnie możesz być szalenie bogaty. Naprawdę mocno namawiam

cię do tego.

żebyś pożegnał się z mitem, że pieniądze są czymś złym, albo że będziesz

mniej „dobry" lub mniej „czysty", jeśli będziesz bogaty. To przekonanie to

jeden wielki pasztet (jeśli zmęczyło cię już słowo „bzdura"), i jeśli będziesz

go nadal wcinał, nie tylko będziesz gruby, będziesz gruby i spłukany. Hej,

przecież to następny przykład zasady „i to, i to"\

Moi drodzy, to, czy jesteś życzliwy, szczodry i kochający, nie ma nic

wspólnego z tym, co masz w portfelu. Te przymioty wynikają z tego, co

masz w sercu. To, czy jesteś uczciwy i głęboki, nie ma nic wspólnego z

tym, co masz na koncie w banku; te przymioty wynikają z tego, co masz

w duszy. Myślenie, że pieniądze mogą uczynić cię dobrym lub złym, w ten

background image

124

czy inny sposób, to myślenie w kategoriach „albo, albo", to jawna,

zaprogramowana bzdura, która nie przyczynia się do twojego szczęścia i

sukcesu.

Nie pomaga też w żaden sposób tym, którzy są wokół ciebie, zwłaszcza

dzieciom. Jeśli tak bardzo chcesz być dobrą osobą, to bądź tak dobry i nie

zarażaj następnego pokolenia szkodliwymi przekonaniami, które wcześniej

bezwiednie przyjąłeś.

Jeśli naprawdę chcesz wieść życie bez ograniczeń, w każdej sytuacji,

odejdź od myślenia w kategoriach „albo to, albo to" i zachowaj intencję,

żeby mieć „i to, i to".

DEKLARACJA:

Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Zawsze myślę «i to, i to»."

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Ćwicz myślenie w kategoriach „i to, i to" i zawsze staraj się znaleźć

sposób, żeby mieć „i to, i to". Jakiekolwiek masz przed sobą alternatywy,

zadaj sobie pytanie: „W jaki sposób mogę mieć i to, i to?".

2.

Zauważ, że pieniądze w obiegu tworzą wartość dla wszystkich. Za

każdym razem, gdy będziesz wydawał pieniądze, powiedz sobie w duchu.

„Te pieniądze przejdą przez ręce setek ludzi i stworzą wartość dla każdego

z nich".

3.

Myśl o sobie, że jesteś wzorem do naśladowania dla innych - i pokaz

wszystkim, że można być życzliwym, szczodrym, kochającym i bogatym-

Myśli o bogactwie - zestaw 13

Bogaci koncentrują się na majątku netto.

Biedni koncentrują się na dochodzie z pracy.

background image

125

Gdy chodzi o pieniądze, ludzie w naszym społeczeństwie z reguły

zadają pytanie: „Ile zarabiasz?". Rzadko słyszy się pytanie: „Jaki jest twój

majątek netto?". Niewielu ludzi mówi w ten sposób, z wyjątkiem

oczywiście tych, którzy należą do ekskluzywnych klubów.

W ekskluzywnych klubach dyskusje o finansach niemal zawsze

koncentrują się na majątku netto: „Jim właśnie sprzedał swoje akcje; jego

majątek to teraz ponad trzy miliony. Firma Paula właśnie weszła na

giełdę; majątek Paula jest teraz wart osiem milionów. Sue właśnie

sprzedała swoją firmę; jej majątek to teraz dwanaście milionów". W

ekskluzywnym klubie nie usłyszysz nic takiego, jak: „Hej, słyszałeś, że Joe

dostał podwyżkę? A do tego dwuprocentowy dodatek na zwiększone

koszty życia". Gdybyś rzeczywiście coś takiego usłyszał, to wiedziałbyś, że

mówi to jakiś gość w klubie.

ZASADA BOGACTWA: Prawdziwą miarą bogactwa jest majątek

netto, a nie dochód z pracy.

Prawdziwą miarą bogactwa jest majątek netto, a nie dochód z pracy.

Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Majątek netto to finansowa wartość

wszystkiego, co masz. Aby określić swój majątek, dodaj wartość

wszystkiego, co masz, włączając w to gotówkę, inwestycje, np. w akcje,

obligacje, nieruchomości, obecną wartość swojej firmy, jeśli masz firmę,

wartość swojego domu lub mieszkania, jeśli jesteś jego właścicielem, a

następnie odejmij od tego swoje długi. Majątek netto jest najważniejszą

miarą bogactwa, ponieważ, Jeśli zajdzie taka potrzeba, możesz zawsze

zamienić to, co masz, na gotówkę.

Ludzie bogaci rozumieją, jak ogromna jest różnica między dochodem z

Pracy a majątkiem netto. Dochód z pracy jest ważny, lecz jest to tylko

jeden z czterech czynników, które określają twój majątek netto. Te cztery

czynniki, które tworzą majątek netto, to:

1.

Dochody

background image

126

2.

Oszczędności

3.

Inwestycje

4.

Prostota

Ludzie bogaci rozumieją, że budowanie dużego majątku netto to

równanie, które zawiera wszystkie cztery elementy. Ponieważ każdy z tych

czynników jest bardzo ważny, przyjrzyjmy się uważnie każdemu z nich.

Dochody mogą mieć dwie postaci: dochód z pracy i dochód bierny. Dochód

z pracy to pieniądze, które zarabiasz dzięki aktywnej pracy. Obejmuje

wypłatę za pracę wykonywaną dzień w dzień lub, w przypadku

przedsiębiorcy, zyski czy dochody z działalności firmy. Dochód z pracy

wymaga, żebyś inwestował czas i wykonywał pewne czynności, żeby

zarobić pieniądze. Dochód z pracy jest ważny, ponieważ bez niego jest

niemal niemożliwe odniesienie się do trzech pozostałych czynników, które

tworzą majątek netto.

Dochód z pracy wypełnia nasz „finansowy lejek". W zasadzie im większy

będzie twój dochód z pracy, tym więcej będziesz mógł zaoszczędzić i

zainwestować. Chociaż dochód z pracy jest niezmiernie istotny, to cenny

jest tylko jako element całego równania, które zawiera wszystkie

elementy tworzące majątek netto.

Niestety, ludzie biedni i z klasy średniej najczęściej koncentrują się

wyłącznie na dochodzie z pracy, czyli tylko na jednym z czterech

czynników. W konsekwencji ich majątek netto jest niewielki albo żaden.

Dochód bierny to pieniądze, które zarabiasz, pomimo że nie

pracujesz aktywnie. Dochód bierny omówimy bardziej szczegółowo trochę

dalej; teraz uznajmy tylko, że jest to kolejny strumień dochodu, który

napełnia lejek, a następnie może zostać przeznaczony na wydatki,

oszczędności lub inwestycje.

Oszczędności są również niezbędne. Możesz zarabiać wielkie pieniądze, ale

jeśli nic nie odłożysz na później, nigdy nie zrobisz majątku. Wielu ludzi ma

schemat finansowy, który jest nastawiony na wydawanie. Co zarobią, to

wydadzą. Wolą natychmiastową gratyfikację od długoterminowych

korzyści. Mają trzy dewizy. Pierwsza z nich brzmi: „To tylko pieniądze".

background image

127

Dlatego nie mają dużo pieniędzy. Druga mówi: ,To co wydasz, wróci do

ciebie . A przynajmniej mają taką nadzieję, bo ich trzecia dewiza brzmi:

„Przykro mi. teraz nie mogę. Jestem spłukany". Bez dochodu, który

napełnia finansowy lejek, oraz bez oszczędności, które powodują, że ten

lejek jest pełny, nie można odnieść się do następnego czynnika

tworzącego majątek netto.

Kiedy zaczniesz oszczędzać i uda ci się zachować przyzwoitą część

swojego dochodu, możesz przejść do następnego etapu, w którym

powiększasz swoje zasoby finansowe poprzez inwestycje. Ogólnie rzecz

biorąc, im lepiej będziesz inwestował, tym szybciej będą rosły twoje

pieniądze i tym większy wytworzysz majątek netto. Ludzie bogaci

poświęcają wiele czasu i energii, żeby jak najwięcej dowiedzieć się o

inwestowaniu i inwestycjach. Szczycą się tym, że są świetnymi

inwestorami, albo przynajmniej, że zatrudniają świetnych inwestorów,

którzy inwestują za nich. Ludzie biedni uważają, że inwestowanie jest

tylko dla bogatych, więc nigdy nie uczą się inwestować i pozostają bez

grosza. I znowu, każdy element tego równania jest ważny.

Czwarty czynnik, który tworzy majątek netto jest być może czarnym

koniem tej grupy, ponieważ niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, jak dużą

rolę odgrywa w procesie tworzenia majątku. Ten czynnik to prostota. Idzie

ona w parze z oszczędzaniem pieniędzy i polega na tym, że świadomie

kreujesz taki styl życia, który wymaga mniej pieniędzy na utrzymanie.

Zmniejszając koszty utrzymania, zwiększasz oszczędności i ilość funduszy,

które możesz zainwestować.

Aby zobrazować znaczenie prostoty, opowiem historię jednej z

uczestniczek naszego szkolenia „Umysł Milionera". Gdy Sue miała zaledwie

dwadzieścia trzy lata podjęła mądrą decyzję, kupiła dom. Zapłaciła wtedy

niecałe 300 000 dolarów. Siedem lat później, gdy rynek był niezwykle

gorący, Sue sprzedała ten dom za ponad 600 000 dolarów, co oznacza, że

jej zysk wyniósł ponad 300 000 dolarów. Myślała o kupnie nowego domu,

ale po Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera" zrozumiała, że jeśli

założy bezpieczną lokatę oprocentowaną na 10% i uprości trochę swój styl

background image

128

życia będzie mogła całkiem wygodnie żyć z dochodów z tej inwestycji i nie

będzie musiała już nigdy więcej pracować. Zamiast kupować nowy dom,

zamieszkała u swojej siostry. Teraz Sue ma trzydzieści lat i cieszy się

wolnością finansową. Uzyskała niezależność nie dzięki temu, że zarabia

kupę pieniędzy, ale poprzez świadome obniżenie kosztów utrzymania. Tak,

nadal pracuje - bo lubi pracować - ale nie musi tego robić. Tak naprawdę

pracuje jedynie sześć miesięcy w roku. Resztę roku spędza na Fidżi, po

pierwsze dlatego, że uwielbia tę wyspę, a po drugie, jak mówi, jej

pieniądze mają tam jeszcze większą wartość. Ponieważ obraca się tam

raczej wśród miejscowych niż wśród turystów, nie wydaje dużo. Ilu znasz

ludzi, którzy chcieliby mieszkać na tropikalnej wyspie Przez sześć miesięcy

w roku, nie musząc już nigdy pracować, w wieku trzydziestu lat? A może

czterdziestu lat? Pięćdziesięciu? Sześćdziesięciu? W dowolnym wieku? A

wszystko stąd, że Sue zdecydowała się na prosty styl życia i w

konsekwencji nie musi mieć fortuny, żeby się utrzymać.

A ile ty musiałbyś mieć, żeby być zadowolonym finansowo? Jeśli

musisz mieszkać w rezydencji, mieć trzy domy na wakacje, dziesięć

samochodów co roku jeździć na wycieczki dookoła świata, jeść kawior i pić

najlepszego szampana, żeby cieszyć się życiem, to w porządku, ale musisz

sobie uświadomić, że postawiłeś sobie poprzeczkę bardzo wysoko i bardzo

dużo czasu może ci zająć dojście do punktu, w którym będziesz

zadowolony.

Z drugiej strony, jeśli nie potrzebujesz tych wszystkich „zabawek", żeby

być zadowolonym, prawdopodobnie osiągniesz swój cel finansowy

znacznie szybciej.

Jak mówiłem, tworzenie majątku netto to równanie z czterema

elementami. Jako analogię wyobraź sobie autobus na czterech kołach. Jak

wyglądałaby jazda, gdybyś jechał tylko na jednym kole? Zapewne

jechałbyś bardzo wolno, musiałbyś się strasznie męczyć, żeby w ogóle

posuwać się do przodu, wytrzęsłoby cię niemiłosiernie, leciałyby iskry i

kręciłbyś się w kółko. Czy nie przypomina ci to czegoś? Ludzie bogaci

background image

129

toczą grę o pieniądze na wszystkich czterech kołach. Dlatego jadą szybko,

gładko, prosto i ze stosunkowo dużą łatwością.

Na marginesie, specjalnie używam tu analogii z autobusem, bo kiedy

już odniesiesz sukces, możesz zapragnąć zabrać innych ze sobą.

Ludzie biedni i z klasy średniej najczęściej toczą grę o pieniądze tylko na

jednym kole. Uważają, że jedynym sposobem na to, żeby się wzbogacić

jest zarabianie dużych pieniędzy. Myślą tak, bo nigdy sami tego nie

przeżyli. Nie rozumieją prawa Parkinsona, które mówi: „Wydatki zawsze

rosną wprost proporcjonalnie do dochodów".

Oto co jest normą w naszym społeczeństwie. Masz samochód, zaczynasz

więcej zarabiać, więc kupujesz sobie lepszy samochód. Masz dom,

zaczynasz więcej zarabiać, więc kupujesz większy dom. Masz ubrania,

zaczynasz więcej zarabiać, więc kupujesz bardziej eleganckie ubrania.

Masz wakacje, zaczynasz więcej zarabiać, więc wyjeżdżasz na droższe

wakacje. Oczywiście jest trochę wyjątków od tej reguły... bardzo niewiele!

Na ogół gdy rosną dochody, niemal zawsze rosną też wydatki. Dlatego

same dochody nigdy nie stworzą bogactwa.

Ta książki nosi tytuł Bogaty albo biedny. Czy miliony, o które tu chodzi,

odnoszą się do dochodów czy do majątku netto? Do majątku netto.

Dlatego jeśli chcesz zostać milionerem lub kimś jeszcze bogatszym,

musisz skoncentrować się na budowaniu majątku netto, który, jak

mówiłem, oparty jest także na innych czynnikach, a nie tylko na

dochodach.

Przyjmij zasadę, że zawsze będziesz bardzo dokładnie wiedział, jaki jest

twój majątek netto, co do grosza. Oto ćwiczenie, które może na zawsze

odmienić twoje życie finansowe.

Weź czystą kartkę papieru i zatytułuj ją „Majątek netto". Następnie

stwórz prosty wykres, który zaczyna się od zera, a kończy na tej liczbie,

która ma oddawać twój pożądany majątek netto. Zaznacz na wykresie

swój obecny majątek netto. Następnie co dziewięćdziesiąt dni zaznaczaj

aktualny stan majątku netto. To wszystko. Jeśli będziesz to robił,

background image

130

zobaczysz, że będziesz stawał się coraz bogatszy. Dlaczego? Bo będziesz

monitorował swój majątek netto.

Pamiętaj, to, na czym się koncentrujesz, rośnie. Tak, jak często mówię na

moich szkoleniach: „Tam, gdzie kieruje się uwaga, płynie energia i

poprawiają się wyniki".

ZASADA BOGACTWA: „Tam, gdzie kieruje się uwaga, płynie

energia i poprawiają się wyniki".

Śledząc swój majątek netto, koncentrujesz się na nim, a ponieważ

to, na czym się koncentrujesz, rośnie, twój majątek netto będzie się

rozrastał. Na marginesie, ta zasada dotyczy każdej sfery twojego życia -

to, co obserwujesz, rośnie.

Zachęcam cię, żebyś znalazł sobie dobrego doradcę finansowego.

Profesjonalny doradca pomoże ci monitorować i budować twój majątek

netto. Pomoże ci uporządkować twoje finanse i zapozna cię z wieloma

narzędziami, które pozwolą ci zaoszczędzić i pomnożyć pieniądze.

Najlepiej znaleźć dobrego doradcę, kierując się rekomendacją przyjaciela

lub kolegi z pracy, który jest zadowolony z usług swojego doradcy. Nie

mówię, że powinieneś święcie wierzyć we wszystko, co powie twój doradca

finansowy. Sugeruję tylko, żebyś znalazł kompetentnego doradcę, który

pomoże ci zaplanować i monitorować twoje finanse. Dobry doradca

zapewni ci narzędzia, oprogramowanie, wiedzę i rekomendacje; na tej

podstawie będziesz mógł wytworzyć nawyki inwestycyjne, które

doprowadzą cię do bogactwa. Ogólnie rzecz biorąc, polecam ci raczej

doradcę, który zna się na całym szeregu produktów finansowych, a nie

tylko na ubezpieczeniach czy funduszach powierniczych. W ten sposób

będziesz mógł poznać wiele różnych możliwości inwestowania, a następnie

wybrać te, które uważasz za najlepsze dla siebie.

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

background image

131

„Koncentruję się na budowaniu swojego majątku netto".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Skoncentruj się na wszystkich czterech czynnikach, które tworzą

majątek netto: na zwiększeniu dochodów, na zwiększeniu oszczędności,

na zwiększeniu inwestycji i na zmniejszeniu kosztów utrzymania dzięki

uproszczeniu stylu życia.

2.

Zrób zestawienie swojego majątku netto. Dodaj do siebie wartość

wszystkiego, co posiadasz (swoich aktywów), i odejmij od tego wartość

wszystkich swoich długów (swoich zobowiązań). Zacznij monitorować swój

majątek netto i modyfikuj to zestawienie co kwartał. I znowu, ze względu

na prawo koncentracji uwagi, to, co będziesz monitorował, będzie rosło.

3.

Zatrudnij doradcę finansowego, który ma duże osiągnięcia i pracuje

dla znanej i cenionej firmy. Jak już mówiłem, najlepiej znaleźć naprawdę

dobrego doradcę finansowego, kierując się rekomendacją swoich

przyjaciół i kolegów z pracy.

Premia specjalna: Wejdź na stronę www.millionairemindbook.com i kliknij

na „FREE BOOK BONUSES", żeby otrzymać bezpłatny „formularz do

monitorowania majątku netto".

Myśli o bogactwie - zestaw 14

Bogaci dobrze zarządzają swoimi pieniędzmi.

Biedni źle zarządzają swoimi pieniędzmi.

Thomas Stanley w swojej bestsellerowej książce The Millionaire Next

Door [Milioner z sąsiedztwa] przyjrzał się milionerom z całej Ameryki

Północnej i opisał, kim oni są i jak doszli do swojego majątku. Wyniki

background image

132

można streścić jednym krótkim zdaniem: „Bogaci potrafią dobrze

zarządzać pieniędzmi".

Bogaci nie są wcale bardziej inteligentni niż biedni; mają jedynie

inne, lepsze nawyki związane z pieniędzmi. Jak mówiłem w pierwszej

części książki te nawyki opierają się głównie na dawnym programowaniu.

Więc po pierwsze, jeśli nie zarządzasz właściwie swoimi pieniędzmi,

prawdopodobnie zostałeś zaprogramowany w ten sposób, żeby nie

zarządzać pieniędzmi. Po drugie, najprawdopodobniej nie wiesz, jak

zarządzać swoimi pieniędzmi, tak żeby było to łatwe i skuteczne. Nie wiem

jak ty, ale gdy ja chodziłem do szkoły, nie było żadnego przedmiotu w

rodzaju „Zarządzanie pieniędzmi". Zamiast tego uczyłem się o wojnie w

1812 roku i jest to oczywiście wiedza, z której korzystam codziennie.

Być może nie jest to najbardziej efektowny temat, ale w istocie sprowadza

się do tego - największa różnica między finansowym sukcesem a

finansową porażką wynika z tego, jak dobrze potrafisz zarządzać swoimi

pieniędzmi. To proste - aby zapanować nad pieniędzmi, musisz nimi

zarządzać.

Ludzie biedni albo źle zarządzają pieniędzmi, albo w ogóle unikają tematu

pieniędzy. Wielu ludzi nie lubi zarządzać swoimi pieniędzmi, ponieważ, jak

mówią, ogranicza to ich wolność, a po drugie, jak mówią, nie mają

dostatecznie dużo pieniędzy, żeby nimi zarządzać.

Jeśli chodzi o pierwszą wymówkę, zarządzanie pieniędzmi nie ogranicza

twojej wolności, wręcz przeciwnie - ono przyczynia się do niej.

Zarządzanie pieniędzmi pozwoli ci w końcu zdobyć wolność finansową, tak

że już nigdy nie będziesz musiał pracować. Według mnie, na tym polega

prawdziwa wolność.

Jeśli chodzi o tych, co mówią: „Nie mam wystarczająco dużo pieniędzy,

żeby nimi zarządzać", to mylą oni kolejność zdarzeń. Zamiast mówić:

„Gdy będę miał dużo pieniędzy, zacznę nimi zarządzać", powinni

zrozumieć, że prawdziwe jest stwierdzenie: „Jeśli zacznę nimi zarządzać,

będę miał dużo pieniędzy".

background image

133

Jeśli ktoś mówi: „Zacznę zarządzać pieniędzmi, jak tylko wyjdę na

swoje", to przypomina otyłego, który twierdzi: „Zacznę ćwiczyć i odżywiać

się racjonalnie, jak tylko schudnę dziesięć kilogramów". Cała rzecz jest

postawiona na głowie, więc nie posuniesz się do przodu... a możesz nawet

się cofnąć! Najpierw zacznij właściwie zarządzać tymi pieniędzmi, które

masz, a potem będziesz miał więcej pieniędzy, którymi będziesz mógł

dalej zarządzać.

Na Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera" opowiadam historię, która

bardzo przemawia do większości ludzi. Wyobraź sobie, że idziesz ulicą z

pięcioletnim dzieckiem. Widzicie lodziarnię i wchodzicie do środka.

Kupujesz dziecku jedną gałkę w waflowym rożku, bo nie mają kubeczków

na lody. Gdy wychodzicie na zewnątrz, widzisz, że dziecko niepewnie

trzyma rożek w małych rączkach i nagle, plum. Gałka wypada z rożka na

chodnik.

Dziecko zaczyna płakać. Więc wracacie do lodziarni i kiedy masz już

zamówić nowego loda, dziecko zauważa kolorowy plakat, na którym widać

większy waflowy rożek z trzema gaikami lodów. Dziecko wskazuje na

obrazek i zaczyna wołać: „Ja chcę tego loda!".

I teraz mam pytanie. Jako życzliwy, kochający i hojny człowiek, czy

kupiłbyś dziecku trzy gałki w większym rożku? Na początku pewnie

pomyślisz: .Jasne, że tak". Jednak po nieco głębszym zastanowieniu

większość uczestników naszych szkoleń odpowiada: „Nie". Bo dlaczego

miałbyś fundować dziecku kolejną porażkę? Dziecko nie umiało sobie

poradzić z mniejszym lodem, więc jak mogłoby sobie poradzić z

większym?

Tak samo jest w przypadku ciebie i świata, który cię otacza. Żyjemy w

życzliwym i kochającym świecie, w którym obowiązuje zasada: „Dopóki

nie pokażesz, że radzisz sobie z tym, co masz, nie dostaniesz nic więcej!".

ZASADA BOGACTWA: Dopóki nie pokażesz, że radzisz sobie z tym,

co masz, nie dostaniesz nic więcej!

background image

134

Musisz przyswoić sobie nawyk i umiejętność zarządzania niewielką ilością

pieniędzy, zanim będziesz mógł mieć ich więcej. Pamiętaj, jesteśmy

niewolnikami własnych nawyków i dlatego nawyk zarządzania pieniędzmi

jest ważniejszy niż. ilość pieniędzy.

ZASADA BOGACTWA: Nawyk zarządzania pieniędzmi jest

ważniejszy niż ilość pieniędzy.

Zatem, jak należy zarządzać pieniędzmi? Na Intensywnym Szkoleniu

„Umysł Milionera" uczymy, zdaniem wielu, zdumiewająco prostej i

skutecznej metody zarządzania pieniędzmi. Zakres tej książki nie pozwala

mi przedstawić wszystkich szczegółów, jednak podam kilka podstawowych

zasad, żebyś mógł od czegoś zacząć.

Otwórz osobny rachunek bankowy i nazwij go „Kontem Wolności

Finansowej". Wpłacaj na to konto 10 procent z każdego zarobionego

dolara (po odliczeniu podatku). Te pieniądze będziesz mógł wykorzystać

tylko na inwestycje oraz kupno lub stworzenie źródeł biernego dochodu.

To konto ma być kurą, która znosi złote jaja, czyli innymi słowy ma

przynosić bierny dochód. A kiedy będziesz wydawał te pieniądze? Nigdy!

Będziesz je tylko inwestował. W końcu, kiedy przejdziesz na emeryturę,

zaczniesz wydawać dochód z tego funduszu (złote jaja), ale nigdy nie

ruszysz kwoty głównej. W ten sposób fundusz zawsze będzie rósł i nigdy

nie zbankrutujesz.

Jedna z uczestniczek naszych szkoleń, Emma, opowiedziała mi

niedawno swoją historię. Dwa lata temu była bliska ogłoszenia

bankructwa. Nie chciała tego robić, ale sądziła, że nie ma innej

możliwości. Miała tak duże długi, że nie była w stanie im sprostać. Wtedy

wzięła udział w Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera" i poznała nasz

system zarządzania pieniędzmi. Stwierdziła: „To jest to. W ten sposób uda

mi się wyjść z tego bagna!".

background image

135

Emma, tak jak wszyscy uczestnicy, dowiedziała się, że należy podzielić

swoje pieniądze na kilka różnych rachunków. „No pięknie", pomyślała.

„Nie mam żadnych pieniędzy, które mogłabym podzielić!" Ale ponieważ

chciała spróbować, postanowiła podzielić jednego dolara miesięcznie na te

różne rachunki. Tak, zgadza się, tylko jednego dolara miesięcznie.

W oparciu o system podziału zasobów, którego uczymy na naszym

szkoleniu, mając do dyspozycji tylko tego jednego dolara, wpłaciła 10

centów na Konto Wolności Finansowej. Pierwsza myśl, jaka jej przyszła do

głowy to: „Jak u licha mam zyskać wolność finansową, odkładając 10

centów na miesiąc?". Więc postanowiła, że co miesiąc podwoi tego dolara.

W drugim miesiącu podzieliła dwa dolary, w trzecim 4 dolary, potem 8

dolarów, 16 dolarów, 32 dolary, 64 dolary, i tak dalej, aż w dwunastym

miesiącu miała 2048 dolarów do podziału.

Dwa lata później Emma zaczęła zbierać zdumiewające owoce swojego

działania. Była w stanie wpłacić 10 000 dolarów na swoje Konto Wolności

Finansowej! Tak dobrze rozwinęła nawyk zarządzania pieniędzmi, że kiedy

wpadło jej 10 000 dolarów ekstra, nie potrzebowała przeznaczać tych

pieniędzy na nic innego!

Emma nie ma teraz długów i zmierza pewnie w kierunku wolności

finansowej. A wszystko dlatego, że wprowadziła w czyn to, czego się

nauczyła, choć na początku miała zaledwie jednego dolara miesięcznie.

Nieważne, czy masz w tej chwili fortunę, czy nie masz praktycznie nic.

Natomiast naprawdę ważne jest, żebyś natychmiast zaczął zarządzać tym,

co masz, a będziesz zdumiony, jak szybko uzyskasz więcej.

Inny uczestnik Intensywnego Szkolenia „Umysł Milionera" zadał mi

py. tanie: „Jak mam zarządzać swoimi pieniędzmi, kiedy w tej chwili

muszę pożyczać pieniądze, żeby mieć z czego żyć?". Odpowiedź brzmi:

pożycz dodatkowego dolara i zarządzaj tym dolarem. Nawet jeśli

pożyczysz lub będziesz miał tylko kilka dolarów w miesiącu, musisz nimi

zarządzać, ponieważ działa tu nie tylko zasada z materialnego świata, ale

również pewna zasada duchowa. Kiedy już pokażesz światu, że potrafisz

sobie radzić ze swoimi finansami, zaczną się dziać cuda z pieniędzmi.

background image

136

Poza założeniem w banku Konta Wolności Finansowej, zrób sobie w domu

ze słoika Skarbonkę Wolności Finansowej i codziennie wrzucaj do niej

jakieś pieniądze. Może to być 10 dolarów, 5 dolarów, jeden dolar, jeden

cent, cokolwiek. Ilość nie ma znaczenia, ważny jest nawyk. Sekret polega

tu znowu na tym, że codziennie będziesz musiał zwrócić uwagę na swój

cel, jakim jest wolność finansowa. Podobne przyciąga podobne - pieniądze

przyciągną większe pieniądze. Niech ta prosta skarbonka stanie się twoim

magnesem na pieniądze, przyciągającym do twojego życia coraz więcej

pieniędzy i coraz więcej okazji do zdobycia wolności finansowej.

Jestem pewien, że nie po raz pierwszy spotykasz się z radą, żeby

odkładać 10 procent swoich pieniędzy na długoterminowe inwestycje, ale

być może po raz pierwszy słyszysz, że musisz założyć sobie równie wielki

rachunek, który będzie miał odwrotną funkcję - będzie przeznaczony

specjalnie na przepuszczanie pieniędzy i na przyjemności.

Jednym z największych sekretów zarządzania pieniędzmi jest równowaga.

Z jednej strony, chcesz jak najwięcej odłożyć, żeby móc więcej

zainwestować i więcej zarabiać. Z drugiej strony, ważne jest, żebyś

wpłacał 10 procent swoich dochodów na specjalny rachunek na

przyjemności. Dlaczego? Ponieważ człowiek ma całościową naturę. Nie

można wpłynąć na jedną sferę swojego życia bez dotykania innych.

Niektórzy ludzie oszczędzają, oszczędzają i oszczędzają, i chociaż ich

logiczne i odpowiedzialne „ja" jest zadowolone, w głębi duszy nie są

szczęśliwi. W końcu ich druga strona, ta która szuka przyjemności, powie:

„Dość tego. Też potrzebuję trochę uwagi" i zacznie sabotować ich wyniki.

Z drugiej strony, jeśli tylko wydajesz, wydajesz i wydajesz, nie tylko nigdy

nie staniesz się bogaty, ale twoje odpowiedzialne „ja" w końcu doprowadzi

do tego, że nie będziesz nawet cieszył się z rzeczy, na które wydajesz

pieniądze i zaczniesz mieć poczucie winy. Poczucie winy spowoduje, że

podświadomie staniesz się szaleńczo rozrzutny i w ten sposób będziesz

wyrażał swoje emocje. Chociaż przez pewien czas być może poczujesz się

lepiej, wkrótce wróci poczucie winy i wstydu. Utworzy się błędne koło, a

background image

137

jedyny sposób, żeby temu zapobiec, to nauczyć się, jak zarządzać swoimi

pieniędzmi w sposób, który działa.

Twoje konto na przyjemności ma służyć głównie temu, żebyś zadbał o

siebie - żebyś mógł sobie pozwolić na rzeczy, których normalnie byś nie

robił. Jest przeznaczone na super specjalne sprawy, takie jak wyjście do

restauracji i zamówienie butelki najlepszego wina czy szampana. Albo na

wynajęcie łodzi na cały dzień. Albo na zatrzymanie się w luksusowym

hotelu na ekstrawagancką noc pełną zabaw i igraszek.

Regułą konta na przyjemności jest to, że musisz co miesiąc wydać jego

zawartość. Zgadza się! Każdego miesiąca musisz przepuścić wszystkie

pieniądze z tego rachunku w sposób, który sprawi, że poczujesz się

bogaty. Na przykład, wyobraź sobie, że wchodzisz do salonu masażu,

rzucasz na ladę wszystkie pieniądze ze swojego rachunku, wskazujesz

palcem na masażystki i mówisz: „Chciałbym naraz dwie masażystki. Z

gorącymi kamieniami i z ogórkami. A potem proszę o lunch!".

Jak mówiłem, ma to być ekstrawaganckie. Jedynym sposobem na

to, żeby większość z nas mogła realizować swój plan oszczędnościowy jest

zrównoważenie go przez plan przyjemnościowy, który wynagrodzi nas za

nasze wysiłki. Twoje konto na przyjemności ma służyć też wzmocnieniu

twojej umiejętności przyjmowania. Powoduje także, że zarządzanie

pieniędzmi staje się znacznie bardziej przyjemne. Poza kontem na

przyjemności oraz Kontem Wolności Finansowej, radzę ci założyć cztery

kolejne rachunki. Wpłacaj podany niżej procent dochodów na każdy z

nich:

10 procent na Konto Długoterminowych Oszczędności na Przyszłe

Wydatki

10 procent na Konto Edukacyjne

50 procent na Konto Potrzeb Życiowych

10 procent na Konto Pomocy dla Innych

background image

138

I znowu, ludzie biedni myślą, że wszystko zależy od dochodów;

uważają, ze musisz zarabiać fortunę, żeby się wzbogacić. To kompletna

bzdura! Prawda jest taka, że jeśli będziesz zarządzał swoimi pieniędzmi

zgodnie z tym programem, możesz uzyskać wolność finansową, mając

stosunkowo niskie dochody. Jeśli będziesz źle zarządzał swoimi

pieniędzmi, nie uzyskasz wolności finansowej, nawet mając ogromne

dochody. Właśnie dlatego wielu profesjonalistów z wysokimi dochodami -

lekarzy, prawników, sportowców, a nawet księgowych - zasadniczo jest

bez grosza, bo nie chodzi tu tylko o to, jakie się ma dochody, lecz o to, co

się z nimi robi.

Jeden z uczestników naszych szkoleń, John, zwierzył mi się, że kiedy po

raz pierwszy usłyszał o systemie zarządzania pieniędzmi, pomyślał: „Co za

nuda! Dlaczego ktokolwiek miałby marnować swój cenny czas na coś

takiego?". Później, w czasie szkolenia zrozumiał w końcu, że jeśli chce

kiedyś uzyskać wolność finansową, zwłaszcza wcześniej niż później, też

będzie musiał zacząć zarządzać swoimi pieniędzmi, tak jak ludzie bogaci.

John musiał przyswoić sobie ten nowy nawyk, bo z pewnością nie było to

dla niego naturalne. Stwierdził, że ta sytuacja przypomniała mu dawne

czasy, gdy wyczynowo trenował triatlon. Bardzo dobrze sobie radził z

pływaniem i jazdą na rowerze, natomiast nie lubił biegać. Bolały go stopy,

kolana i plecy. Był zdrętwiały po każdym treningu. Zawsze brakowało mu

tchu i paliły go płuca, nawet gdy nie biegł szybko! Nienawidził biegania.

Jednak rozumiał, że jeśli chce coś osiągnąć w triatlonie, musi się nauczyć

biegać i musi zaakceptować bieganie jako niezbędny element sukcesu.

Choć wcześniej unikał biegania, teraz postanowił biegać codziennie. Po

kilku miesiącach bieganie zaczęło mu sprawiać przyjemność i nie mógł się

doczekać codziennego treningu.

Dokładnie ten sam proces zaszedł u Johna w dziedzinie zarządzania

pieniędzmi. Z początku odczuwał wielką niechęć do takiego postępowania,

a w końcu je polubił. Teraz nie może się doczekać kiedy dostanie wypłatę i

podzieli ją na kilka różnych rachunków! Z przyjemnością obserwuje też,

background image

139

jak jego majątek netto wzrósł od zera do ponad 300 000 dolarów i nadal

rośnie.

Rzecz sprowadza się do tego: albo ty będziesz kontrolować pieniądze, albo

pieniądze będą kontrolować ciebie. A żeby kontrolować pieniądze, musisz

nimi zarządzać.

ZASADA BOGACTWA: Albo ty będziesz kontrolować pieniądze, albo

pieniądze będą kontrolować ciebie.

Z radością słucham, jak byli uczestnicy naszych szkoleń mówią, o ile

pewniejsi stali się w odniesieniu do pieniędzy, sukcesu i siebie samych,

gdy zaczęli właściwie zarządzać swoimi pieniędzmi. Najlepsze jest to, że

ich pewność siebie przenika do innych sfer ich życia i wzmacnia ich

poczucie szczęścia, poprawia relacje z innymi, a nawet zdrowie.

Pieniądze stanowią istotną część twojego życia, a kiedy nauczysz się

kontrolować swoje finanse, odczujesz gwałtowny skok do przodu we

wszystkich sferach swojego życia.

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Świetnie zarządzam swoimi pieniędzmi".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Otwórz w banku swoje Konto Wolności Finansowej. Wpłacaj na ten

rachunek 10 procent swoich dochodów (po odliczeniu podatku). Nigdy nie

wydawaj tych pieniędzy, a tylko je inwestuj, żeby stworzyć źródło

biernego dochodu na czas emerytury.

2.

Zrób sobie w domu ze słoika Skarbonkę Wolności Finansowej i

codziennie wrzucaj do niej jakieś pieniądze. Może to być 10 dolarów, 5

dolarów, 1 dolar, 1 cent, jakiekolwiek drobne. I znowu, ta skarbonka

background image

140

sprawi, że codziennie będziesz zwracał uwagę na wolność finansową, a

tam, gdzie zwrócona jest uwaga, widać efekty.

3.

Otwórz konto na przyjemności lub zrób sobie w domu skarbonkę na

przyjemności i wkładaj tam 10 procent swoich wszystkich dochodów.

Oprócz konta na przyjemności i Konta Wolności Finansowej, otwórz cztery

inne rachunki i wpłacaj podany niżej procent dochodów na każdy z nich:

10 procent na Konto Długoterminowych Oszczędności na Przyszłe Wydatki

10 procent na Konto Edukacyjne

50 procent na Konto Potrzeb Życiowych

10 procent na Konto Pomocy dla Innych

4.

Bez względu na to, ile masz teraz pieniędzy, zacznij nimi zarządzać

od zaraz. Nie czekaj ani jednego dnia. Nawet jeśli masz tylko dolara,

zacznij zarządzać tym dolarem. Weź 10 centów i włóż je do Skarbonki

Wolności Finansowej; weź kolejne 10 procent i włóż je do skarbonki na

przyjemności. Samo to działanie będzie sygnałem dla świata, że jesteś

gotowy na przyjęcie większej ilości pieniędzy. Oczywiście, jeśli już teraz

możesz zarządzać większą ilością pieniędzy, rób to.

Historia sukcesu Christine Kloser

Od: Christine Kloser Do: T. Harv Eker

Mówiąc wprost, od czasu mojego udziału w Intensywnym Szkoleniu

„Umysł Milionera", moje relacje z pieniędzmi całkowicie się zmieniły, a

moja firma odnotowała wzrost o 400 procent w ciągu jednego roku.

Najważniejsze, że mój mąż i ja w końcu „załapaliśmy", jak istotne jest,

żeby odłożyć 10 procent naszych dochodów każdego miesiąca, bez

względu na wszystko. Teraz, mogę z zadowoleniem stwierdzić, że

zaoszczędziliśmy więcej w ciągu tych paru lat od naszego szkolenia, niż w

ciągu poprzednich piętnastu!

background image

141

Co więcej, metody rozwiązywania kwestii finansowych, które poznaliśmy,

sprawiły, że w naszym związku nie ma już więcej kłótni o pieniądze.

Harv, twój system zarządzania pieniędzmi jest bardzo prosty i działa!

Życzę dalszych sukcesów

Myśli o bogactwie - zestaw 15

Bogaci dbają o to, żeby pieniądze ciężko na nich pracowały.

Biedni ciężko pracują na swoje pieniądze.

Jeśli jesteś jak większość ludzi, to gdy dorastałeś, wpojono ci, że

„musisz ciężko pracować na swoje pieniądze". Natomiast istnieje duże

prawdopodobieństwo, że nie wpojono ci wtedy, że równie ważne jest, żeby

sprawić, aby twoje pieniądze „ciężko pracowały na ciebie".

Bez wątpienia ciężka praca jest ważna, ale sama ciężka praca nigdy

nie sprawi, że staniesz się bogaty. Skąd o tym możemy wiedzieć?

Rozejrzyj się po świecie. Miliony - nie, miliardy! - ludzi harują całymi

dniami, a nawet nocami, wypruwając sobie żyły. Czy wszyscy są bogaci?

Nie! Czy większość z nich jest bogata? Nie! Czy wielu z nich jest

bogatych? Nie! Większość jest goła lub niemal goła. Z drugiej strony, kto

wyleguje się w ekskluzywnych klubach na całym świecie? Kto spędza

popołudnia, grając w golfa, tenisa lub żeglując na jachcie? Kto spędza całe

dnie na zakupach, a w weekendy wyjeżdża za miasto? Możesz zgadywać

trzy razy, a pierwsze dwa strzały się nie liczą. Bogaci, oto kto! Więc

wyjaśnijmy to sobie: koncepcja, że musisz ciężko pracować, aby się

wzbogacić, jest fałszywa!

Stara protestancka etyka pracy uczy, że „należy ciężko pracować na

każdego dolara". Nie ma nic złego w tym powiedzeniu, poza tym, że nic

nie mówi o tym, co należy zrobić z tym dolarem. Taka wiedza przenosi cię

ze sfery ciężkiej pracy do sfery inteligentnej pracy.

background image

142

Ludzie bogaci mogą spędzać całe dnie, bawiąc się i relaksując, ponieważ

pracują w sposób inteligentny. Rozumieją i wykorzystują zasadę dźwigni.

Zatrudniają innych ludzi, żeby na nich pracowali, i potrafią sprawić, żeby

także pieniądze na nich pracowały.

Tak, z mojego doświadczenia wynika, że musisz ciężko pracować na

swoje pieniądze. Jednak dla ludzi bogatych jest to sytuacja przejściowa.

Dla ludzi biednych jest to trwały stan. Ludzie bogaci rozumieją, że ty

musisz ciężko pracować do momentu, gdy twoje pieniądze będą pracować

dostatecznie ciężko, żeby ciebie zastąpić. Rozumieją, że im więcej będą

pracować twoje pieniądze, tym mniej sam będziesz musiał pracować.

Pamiętaj, pieniądze to energia. Większość ludzi wkłada energię pracy i

wyciąga energię pieniędzy. Ludzie, którzy osiągnęli wolność finansową,

nauczyli się, jak zastąpić swój wkład energii pracy innymi formami energii.

Te formy obejmują pracę innych ludzi, pracę systemów biznesowych i

pracę kapitału inwestycyjnego. I znowu, najpierw ciężko pracujesz na

swoje pieniądze, a potem pozwalasz, by pieniądze ciężko pracowały na

ciebie.

Gdy chodzi o grę o pieniądze, większość ludzi nie ma pojęcia, co

trzeba zrobić, żeby wygrać. Jaki jest twój cel? Kiedy będziesz mógł

powiedzieć, że wygrałeś? Czy chcesz zapewnić sobie trzy pełne posiłki

dziennie, zarabiać 100 000 dolarów rocznie, zostać milionerem czy może

multimilionerem? Na Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera" uczymy,

że celem gry o pieniądze jest sytuacja, w której „nigdy nie będziesz musiał

więcej pracować... chyba że będziesz miał na to ochotę", a jeśli będziesz

pracować, to „z wyboru, a nie z konieczności".

Innymi słowy, celem jest jak najszybsze uzyskanie wolności finansowej.

Moja definicja wolności finansowej jest prosta: jest to zdolność do tycia w

pożądany przez siebie sposób, bez konieczności pracy ani zależności od

kogokolwiek innego w sferze pieniędzy.

Zauważ, że pożądany przez ciebie sposób życia najprawdopodobniej

będzie wymagał jakichś pieniędzy. Dlatego, żeby uzyskać wolność,

będziesz musiał zarabiać pieniądze bez swojej pracy. Dochód uzyskiwany

background image

143

bez pracy nazywam biernym dochodem. Aby wygrać w grze o pieniądze,

musisz mieć dostatecznie duży bierny dochód, żeby opłacić pożądany

przez ciebie sposób życia. Krótko mówiąc, uzyskasz wolność finansową,

gdy twój bierny dochód przekroczy twoje wydatki.

Zidentyfikowałem dwa główne źródła biernego dochodu. Pierwsze to

pieniądze, które pracują dla ciebie. Tu mieszczą się zyski z inwestycji

uzyskane dzięki takim instrumentom finansowym jak akcje, obligacje,

bony skarbowe, rynki pieniędzy, fundusze powiernicze, oraz dzięki

własności hipotecznej lub innym aktywom, które zyskują na wartości i

mogą być zamienione na gotówkę.

Drugim głównym źródłem biernego dochodu jest biznes, która pracuje dla

ciebie. W tym przypadku mamy do czynienia ze stałym dochodem

generowanym przez biznes, który nie wymaga twojego osobistego

zaangażowania, żeby się kręcić i przynosić dochód. Może to być

wynajmowanie nieruchomości, pobieranie tantiem z książek, muzyki czy

programów komputerowych; patentowanie swoich pomysłów; uzyskanie

pozycji franszyzodawcy; posiadanie magazynów; posiadanie automatów

sprzedających towary lub innych automatów na monety oraz marketing

sieciowy, by wymienić tylko kilka przykładów. W tej kategorii mieści się

założenie dowolnego biznesu pod słońcem, jeśli jest tak zorganizowany, że

może działać bez twojego udziału. I znowu, to kwestia energii. Idea jest

taka, że to biznes a nie osobiście ty, ma pracować i przynosić wartość.

Niesamowitym pomysłem jest, na przykład, marketing sieciowy. Po

pierwsze, z reguły nie wymaga dużych inwestycji początkowych z twojej

strony. Po drugie, po wykonaniu wstępnej pracy możesz cieszyć się stałym

dochodem rezydualnym (to następny rodzaj dochodu, który nie wymaga

twojej pracy), rok w rok. Spróbuj uzyskać coś takiego ze zwykłej pracy od

dziewiątej do piątej!

Nie da się przecenić znaczenia biernego dochodu. To proste. Bez

biernego dochodu nigdy nie będziesz wolny. Ale - i jest to wielkie „ale" -

czy wiesz, że większość ludzi ma ogromne trudności ze stworzeniem

biernego dochodu? Są trzy powody. Pierwszym powodem jest dawne

background image

144

programowanie. Większość z nas została tak zaprogramowana, żeby nie

mieć biernych dochodów. Kiedy miałeś trzynaście, szesnaście lat i

potrzebowałeś pieniędzy, to co usłyszałeś od swoich rodziców? Czy

powiedzieli: „No cóż, musisz stworzyć sobie jakieś źródło biernego

dochodu"? Bardzo wątpliwe! Większość z nas usłyszała: „Musisz pójść do

pracy", „Znajdź sobie jakąś pracę" czy coś w tym stylu. Nauczono nas, że

trzeba pracować na swoje pieniądze, i w rezultacie bierny dochód dla

większości z nas jest czymś nienormalnym.

Drugim powodem jest to, że większość z nas nigdy się nie uczyła, jak

uzyskać bierny dochód.

W mojej szkole „Bierny dochód" był kolejnym przedmiotem, którego

zabrakło w programie. Ja sam uczyłem się np. stolarki i metaloplastyki, i

zrobiłem doskonały świecznik dla mojej mamy. A ponieważ w szkole nie

mieliśmy okazji nauczyć się, jak tworzyć bierny dochód, pewnie

nauczyliśmy się tego gdzie indziej, prawda? Bardzo wątpliwe. Efekt jest

taki, że większość z nas niewiele o tym wie, a zatem niewiele robi w tym

względzie.

I wreszcie, ponieważ nigdy nie uczyliśmy się o biernym dochodzie i

inwestowaniu, nigdy też nie poświęcaliśmy temu większej uwagi. Nasze

wybory zawodowe i biznesowe opieraliśmy głównie na generowaniu

dochodów z pracy. Gdybyś rozumiał od wczesnych lat, że głównym celem

finansowym jest stworzenie biernego dochodu, czy nie wpłynęłoby to

trochę na twoje decyzje zawodowe?

Zawsze namawiam ludzi, którzy wybierają lub zmieniają swoją

ścieżkę zawodową, żeby decydowali się na takie dziedziny, w których

generowanie biernego dochodu jest naturalne i stosunkowo łatwe. To

szczególnie ważne dzisiaj, gdy tak wielu ludzi pracuje w branży usług

indywidualnych, które wymagają osobistej obecności i zaangażowania,

żeby móc zarabiać pieniądze. Nie ma nic złego w branży usług

indywidualnych, poza tym, że jeśli nie zaczniesz dość szybko inwestować i

nie powiedzie ci się wyjątkowo dobrze, będziesz skazany na wieczną

pracę.

background image

145

Jeśli wybierzesz taką dziedzinę, w której natychmiast lub po jakimś czasie

będziesz mógł uzyskiwać bierny dochód, upieczesz dwie pieczenie na

jednym ogniu - dochód z pracy teraz i dochód bierny później. Wróć parę

akapitów do tylu i przejrzyj jeszcze raz przedstawione tam źródła biernego

dochodu.

Niestety, niemal każdy ma schemat pieniędzy nastawiony na uzyskiwanie

dochodów z pracy i przeciwko uzyskiwaniu biernych dochodów. Ta

postawa ulegnie radykalnej zmianie, jeśli weźmiesz udział w Intensywnym

Szkoleniu „Umysł Milionera", gdzie stosując praktyczne metody, tak

zmienimy twój schemat pieniędzy, że uzyskiwanie ogromnych biernych

dochodów stanie się dla ciebie normalne i naturalne.

Ludzie bogaci myślą długoterminowo. Równoważą wydatki na

przyjemności, które ponoszą dzisiaj, z inwestowaniem, które da im

wolność jutro. Ludzie biedni myślą krótkoterminowo. Opierają się w życiu

na natychmiastowych gratyfikacjach. Ludzie biedni stosują wymówkę:

„Jak mogę myśleć o jutrze, jeśli ledwo udaje mi się przeżyć dzisiaj?".

Problem w tym, że w końcu jutro stanie się dzisiaj; jeśli nie zajmiesz się

tym, co cię dzisiaj gnębi, jutro znowu będziesz mówił to samo.

Aby zwiększyć swój majątek, musisz albo zarabiać więcej, albo

wydawać mniej na utrzymanie. Nie sądzę, żeby ktoś przykładał ci pistolet

do głowy

i mówił ci, w jakim masz mieszkać domu, jaki masz mieć samochód, jakie

masz nosić ubrania lub co masz jeść. Sam możesz o tym decydować. To

kwestia priorytetów. Ludzie biedni wybierają teraz, ludzie bogaci wybierają

równowagę. Przychodzi mi do głowy przykład moich teściów.

Przez dwadzieścia pięć lat rodzice mojej żony prowadzili sklep

wielobranżowy, uboższą i znacznie mniejszą wersję sklepów „7-Eleven".

Większość ich dochodów pochodziła ze sprzedaży papierosów, batoników,

lodów, gumy do żucia i napojów orzeźwiających. Nie sprzedawali wtedy

nawet losów na loterię. Przeciętna wartość jednego zakupu wynosiła mniej

niż dolar. Krótko mówiąc, byli w groszowej branży. Mimo to, odkładali

większość tych groszy. Nie jadali w restauracjach; nie kupowali drogich

background image

146

ubrań; nie jeździli najnowszym samochodem. Żyli wygodnie, ale

skromnie; w końcu spłacili dom i nawet kupili połowę placu, na którym

ulokowany był ich sklep. W wieku pięćdziesięciu dziewięciu lat, dzięki

odkładaniu i inwestowaniu groszy, mój teść mógł przejść na emeryturę.

Przykro mi, że muszę ci to powiedzieć, ale w większości przypadków

kupowanie rzeczy dla uzyskania natychmiastowej gratyfikacji jest tylko

daremną próbą zrekompensowania sobie niezadowolenia z życia.

Najczęściej wydawanie pieniędzy, których nie masz, jest formą wyrażania

emocji, które rzeczywiście masz. Ten syndrom znany jest powszechnie

jako terapia zakupowa. Nadmierne wydawanie oraz potrzeba

natychmiastowej gratyfikacji nie mają żadnego związku z rzeczą, którą

kupujesz, natomiast wszystko łączy je z brakiem satysfakcji w twoim

życiu. Oczywiście, jeśli nadmierne wydawanie nie wynika bezpośrednio z

twoich emocji, to znaczy, że wynika z twojego schematu pieniędzy.

Zdaniem Natalie, kolejnej uczestniczki naszych szkoleń, jej rodzice

byli największymi sknerami na świecie! Na wszystko zbierali bezpłatne

kupony. Matka miała pudełko wypełnione kuponami posortowanymi

według kategorii. Ojciec miał piętnastoletni, rdzewiejący samochód;

Natalie wstydziła się w nim pokazywać, zwłaszcza gdy jej mama zabierała

ją nim ze szkoły. Zawsze wchodząc do tego samochodu, Natalie modliła

się, żeby nikt jej nie widział. Na wakacjach jej rodzina nigdy nie

zatrzymywała się w motelu czy w hotelu; nigdy nie latała samolotem,

tylko jechała jedenaście dni samochodem, cały czas obozując po drodze,

rok w rok!

Wszystko było „za drogie". Sądząc z ich zachowania, Natalie

przypuszczała, że jej rodzice są spłukani. Ale jej ojciec zarabiał, jej

zdaniem, całkiem sporo, jak na owe czasy - 75 000 dolarów rocznie. Nie

wiedziała, co o tym myśleć.

Ponieważ nienawidziła ich super oszczędnych nawyków, zaczęła

postępować zupełnie odwrotnie. Chciała mieć wszystko w najlepszym

gatunku, uznawała jedynie najdroższe rzeczy. Kiedy wyprowadziła się z

background image

147

domu i sama zaczęła zarabiać, nawet się nie spostrzegła, jak w mgnieniu

oka wydała wszystkie pieniądze, które miała, a nawet więcej!

Natalie miała różne karty kredytowe, karty członkowskie, co tylko można.

Ogołociła je wszystkie do tego stopnia, że nie była już w stanie dokonać

nawet minimalnych spłat! Wtedy właśnie zdecydowała się na udział w

Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera", które, jak twierdzi, uratowało

jej życie.

Podczas szkolenia „Umysł Milionera", w części, w której ustalamy

„osobowość finansową" uczestników, cały świat Natalie uległ zmianie.

Zrozumiała, dlaczego wydaje wszystkie swoje pieniądze. Wyraża w ten

sposób niechęć wobec swoich rodziców, za to, że są takimi dusigroszami.

Chce ponadto sobie i światu udowodnić, że sama nie jest dusigroszem. Od

czasu tego szkolenia, gdy zmieniła swój schemat pieniędzy, nie odczuwa

już, jak mówi, potrzeby wydawania pieniędzy w głupi sposób.

Natalie opowiadała, jak niedawno, przechodząc przez kompleks handlowy,

zauważyła na wystawie jednego ze swoich ulubionych sklepów wspaniałą

jasnobrązową kurtkę z zamszu i futra. Natychmiast jej wewnętrzny głos

szepnął jej: „Będziesz wspaniale wyglądać w tej kurtce, zwłaszcza przy

twoich blond włosach. Potrzebujesz jej; nie masz takiej naprawdę ładnej,

eleganckiej kurtki zimowej". Więc weszła do sklepu i kiedy przymierzała

kurtkę zauważyła metkę z ceną - 400 dolarów. Nigdy wcześniej nie wydała

aż tyle na kurtkę. Jej wewnętrzny glos szepnął: „I co z tego? Wyglądasz w

tej kurtce doskonale! Weź ją. Później odrobisz te pieniądze".

W tym właśnie momencie odkryła, jak głębokie jest szkolenie

„Umysł Milionera". Niemal zaraz po tym, gdy jej wewnętrzny głos

sugerował, żeby kupić kurtkę, pojawiła się w jej głowie nowa, bardziej

konstruktywna myśl: „Znacznie lepiej wyjdziesz na tym, jeśli te czterysta

dolarów włożysz na swoje Konto Wolności Finansowej! Po co ci ta kurtka?

Masz już. przecież zimową kurtkę, która na razie jest całkiem OK".

Natychmiast odłożyła kurtkę i postanowiła poczekać jeden dzień zamiast

kupować ją od razu, pod wpływem chwilowego impulsu, jak to miała w

zwyczaju. I nie wróciła już po nią.

background image

148

Natalie zdała sobie sprawę, że jej wcześniejsze nastawienie na materialną

gratyfikację zostało zastąpione przez nowe nastawienie na wolność

finansową. Nie była już zaprogramowana na wydawanie pieniędzy. Teraz

wie, że dobrze jest wziąć to, co najlepsze z modelu jej rodziców i

oszczędzać pieniądze, a jednocześnie fundować sobie różne mile rzeczy z

konta na przyjemności.

Potem Natalie wysłała swoich rodziców na nasze szkolenie, żeby

również nabrali większej równowagi. Podekscytowana opowiada, że teraz

rodzice zatrzymują się w motelach (jeszcze nie w hotelach), kupili nowy

samochód, a gdy nauczyli się, jak sprawić, żeby pieniądze na nich

pracowały, przeszli na emeryturę jako milionerzy.

Natalie rozumie teraz, że nie musi być takim dusigroszem jak jej rodzice,

żeby zostać milionerem. Ale wie też, że jeśli będzie nieświadomie

wydawać pieniądze, tak jak wcześniej, nigdy nie uzyska wolności

finansowej. Natalie stwierdziła: „To wspaniałe uczucie, gdy kontroluje się

swoje pieniądze i swój umysł".

I znowu, chodzi o to, żeby twoje pieniądze pracowały równie ciężko na

ciebie, jak ty pracujesz na nie, a to oznacza, że musisz oszczędzać i

inwestować, a nie tylko wszystko wydawać. To niemal zabawne: bogaci

mają dużo pieniędzy, a wydają mało, natomiast biedni mają mało

pieniędzy, a wydają dużo.

Zderza się tu myślenie długoterminowe z krótkoterminowym: biedni

pracują, żeby zdobyć pieniądze na dzisiaj: bogaci pracują, żeby zdobyć

pieniądze na inwestycje, które pokryją ich utrzymanie w przyszłości.

Bogaci kupują trwałe aktywa, rzeczy, których cena prawdopodobnie

wzrośnie. Biedni kupują koszty, rzeczy, które na pewno stracą na

wartości. Bogaci gromadzą ziemię. Biedni gromadzą rachunki.

Powiem ci to samo, co mówię moim dzieciom: „Kupuj

nieruchomości". Najlepiej, gdyby udało ci się kupić posiadłość, która

wygeneruje strumień gotówki, ale jeśli o mnie chodzi, każda nieruchomość

jest lepsza niż brak nieruchomości. Oczywiście, ceny nieruchomości

czasem spadają, ale w ostatecznym rozrachunku, niech to będzie za pięć,

background image

149

dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat, można się założyć, że będą warte

znacznie, znacznie więcej, niż są warte dzisiaj, i być może już tylko to

wystarczy, żeby zbić majątek.

Kup to, na co cię dzisiaj stać. Jeśli potrzebujesz więcej kapitału, żeby móc

się zaangażować, możesz wejść w spółkę z ludźmi, którym ufasz i których

dobrze znasz. Jedyna możliwość, że będziesz miał jakiś kłopot z powodu

nieruchomości, to taka, że zanadto nadwyrężysz się finansowo, kupując

nieruchomość albo będziesz musiał sprzedać nieruchomość, gdy rynek

będzie akurat w dołku. Jednak jeśli wziąłeś sobie do serca moje

poprzednie rady i będziesz odpowiednio zarządzał pieniędzmi,

prawdopodobieństwo, że coś takiego się zdarzy, jest bardzo nikłe, a

praktycznie żadne. Jak to się mówi: „Nie czekaj, żeby kupić nieruchomość;

kup nieruchomość i czekaj".

Ponieważ powołałem się wcześniej na przykład moich teściów, żeby

było sprawiedliwie, podam też przykład moich rodziców. Moi rodzice nie

byli biedni, ale ledwo zaliczali się do klasy średniej. Ojciec pracował

niezwykle ciężko, a mama miała kłopoty ze zdrowiem, więc zostawała z

nami, czyli dziećmi, w domu. Ojciec był stolarzem i zauważył, że wszyscy

deweloperzy, u których pracował, budują na działkach, które kupili całe

lata wcześniej. Widział też, że wszyscy oni są dość bogaci. Moi rodzice

również oszczędzali swoje grosze i w końcu odłożyli tyle, żeby kupić

trzyakrowy kawałek ziemi ulokowany dwadzieścia parę kilometrów od

miasta, w którym mieszkali. Zapłacili za tę działkę 60 000 dolarów.

Dziesięć lat później pewien deweloper postanowił zbudować kompleks

handlowy na tej ziemi. Moi rodzice sprzedali ją za 600 000 dolarów.

Odejmując początkową inwestycję, daje to średni zarobek w wysokości 54

000 dolarów rocznie, licząc od początku inwestycji, podczas gdy mój ojciec

zarabiał wtedy dzięki swojej pracy jedynie około 15 000 do najwyżej 20

000 dolarów rocznie. Oczywiście, rodzice są teraz na emeryturze i żyją

dość wygodnie, lecz gwarantuję, że bez zakupu 1 sprzedaży tej

nieruchomości, trudno by im było związać koniec z końcem. Całe

background image

150

szczęście, że mój ojciec zrozumiał, jaka jest siła inwestycji, a zwłaszcza

inwestycji w nieruchomości. Teraz już wiesz, dlaczego kupuję ziemię.

Podczas gdy ludzie biedni widzą w dolarze rzecz, którą można wymienić na

coś, czego obecnie pragną, ludzie bogaci widzą w dolarze ziarno, które

można zasiać, żeby uzyskać sto dolarów więcej, które znowu będzie

można zasiać, żeby uzyskać tysiąc dolarów więcej. Pomyśl o tym. Każdy

dolar, którego wydasz dzisiaj, może oznaczać stratę stu dolarów w

przyszłości. Osobiście traktuję każdego mojego dolara jak żołnierza

inwestycji, a misją wszystkich moich żołnierzy jest wolność. Rzecz jasna,

postępuję bardzo ostrożnie z moimi bojownikami o wolność i nie

pozbywam się ich ani szybko, ani łatwo.

ZASADA BOGACTWA: Ludzie bogaci widzą w dolarze ziarno, które

można zasiać, żeby uzyskać sto dolarów więcej, które znowu

będzie można zasiać, żeby uzyskać tysiąc dolarów więcej.

Sztuka polega na tym, żeby zdobyć wiedzę. Dowiedz się jak

najwięcej o świecie inwestycji. Poznaj różne narzędzia inwestycyjne i

instrumenty finansowe, nieruchomości, hipoteki, akcje, fundusze,

obligacje, wymianę walut - całą gamę możliwości. Następnie wybierz

jedną główną dziedzinę, w której zostaniesz ekspertem. Zacznij

inwestować w tej dziedzinie, a po jakimś czasie rozszerz i zróżnicuj zakres

swoich inwestycji.

Rzecz sprowadza się do tego: ludzie biedni ciężko pracują i wydają

wszystkie pieniądze, co sprawia, że zawsze będą musieli ciężko pracować.

Ludzie bogaci ciężko pracują, odkładają, a potem inwestują zarobione

pieniądze, tak by nigdy więcej nie musieli już ciężko pracować.

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Moje pieniądze ciężko na mnie pracują i przynoszą mi

coraz więcej pieniędzy".

Dotknij głowy i powiedz...

background image

151

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zdobywaj wiedzę. Zapisz się na kurs dla inwestorów. Przeczytaj co

najmniej jedną książkę o inwestycjach na miesiąc. Czytaj takie pisma jak

„Money", „Forbes", Barrohs" i „Wall Street Journal". Nie mówię, żebyś

postępował zgodnie z ich radami; mówię, żebyś zapoznał się z istniejącymi

możliwościami inwestowania. Następnie wybierz dziedzinę, w której

zostaniesz ekspertem, i zacznij w niej inwestować.

2.

Przenieś swoją uwagę z aktywnego dochodu na bierny. Zrób listę

przy-

najmniej trzech konkretnych strategii, za pomocą których mógłbyś

generować dochód bez wkładania swojej pracy, albo w sferze inwestycji,

albo w sferze biznesu. Najpierw zbierz potrzebne informacje, a następnie

zacznij działać na podstawie tych strategii.

3.

Nie czekaj, żeby kupić nieruchomość; kup nieruchomość i czekaj.

Myśli o bogactwie - zestaw 16

Bogaci działają pomimo lęku.

Biednych powstrzymuje lęk.

Mówiliśmy wcześniej o procesie uzewnętrzniania. Przyjrzyjmy się

jeszcze raz tej formule: myśli prowadzą do uczuć, uczucia prowadzą do

działań, działania prowadzą do wyników.

Miliony ludzi myślą o tym, żeby zbić majątek, a wiele tysięcy ludzi

praktykuje afirmacje, wizualizacje i medytacje, żeby się wzbogacić. Sam

medytuję prawie codziennie. Jednak nigdy mi się nie zdarzyło, żeby w

czasie medytacji czy wizualizacji worek pieniędzy spadł mi na głowę.

Chyba należę do tych pechowców, którzy muszą faktycznie coś zrobić,

żeby osiągnąć sukces.

background image

152

Afirmacje, medytacje i wizualizacje to wspaniałe narzędzia, ale z tego co

wiem żadne z nich samo w sobie nie przyniesie ci prawdziwych pieniędzy

w realnym świecie. W realnym świecie musisz podjąć realne działanie,

żeby osiągnąć sukces. Dlaczego działanie jest takie ważne?

Wróćmy do naszego procesu uzewnętrzniania. Spójrzmy na myśli i

uczucia. Czy są częścią świata wewnętrznego czy zewnętrznego?

Wewnętrznego. A teraz spójrzmy na wyniki. Czy są częścią świata

wewnętrznego czy zewnętrznego? Zewnętrznego. To oznacza, że działanie

jest pomostem między światem wewnętrznym a zewnętrznym.

ZASADA BOGACTWA: Działanie jest pomostem między światem

wewnętrznym a zewnętrznym.

A zatem, jeśli działanie jest tak ważne, to co nam przeszkadza

podjąć działanie, o którym wiemy, że jest konieczne? Lęk!

Lęk, zwątpienie i niepokój należą do największych przeszkód, nie tylko na

drodze do sukcesu, ale również do szczęścia. Dlatego jedną z

największych różnic między ludźmi bogatymi a biednymi jest to, że bogaci

są gotowi działać mimo lęku. Natomiast biednych powstrzymuje lęk.

Susan Jeffers napisała o tym fantastyczną książkę, zatytułowaną Feel the

Fear and Do It Anyway [Poczuj lęk i zrób to mimo wszystko]. Największym

błędem, jaki popełnia większość ludzi, jest to, że zanim zaczną działać,

czekają aż lęk ustąpi lub zniknie. Tacy ludzie zazwyczaj czekają w

nieskończoność.

Jednym z naszych najbardziej popularnych programów szkoleniowych jest

Obóz Treningowy dla Oświeconych Wojowników. W czasie tego szkolenia

mówimy, że prawdziwy wojownik potrafi „oswoić kobrę lęku". Nie mówimy

„zabić" kobrę. Nie mówimy „pozbyć się" kobry i z pewnością nie mówimy

„uciec" od kobry. Mówimy „oswoić" kobrę.

ZASADA BOGACTWA: Prawdziwy wojownik potrafi „oswoić kobrę

lęku".

background image

153

Szalenie ważne jest, żeby zrozumieć, że nie trzeba wcale próbować pozbyć

się lęku, aby odnieść sukces. Ludzie bogaci i odnoszący sukcesy

odczuwają lęk, mają wątpliwości, przeżywają niepokój. Ale te uczucia ich

po prostu nie powstrzymują. Ludzie, którym się nie udaje, odczuwają lęk,

mają wątpliwości, przeżywają niepokój - i te uczucia ich powstrzymują.

ZASADA BOGACTWA: Nie trzeba wcale próbować pozbyć się lęku,

aby odnieść sukces.

Ponieważ jesteśmy niewolnikami własnych nawyków, powinniśmy

działać pomimo lęku, pomimo wątpliwości, pomimo niepokoju, pomimo

niepewności, pomimo niedogodności, pomimo uczucia dyskomfortu, a

nawet wtedy, gdy nie jesteśmy w nastroju do działania.

Pamiętam, jak w czasie wieczornego seminarium w Seattle, pod koniec

wykładu poinformowałem uczestników o zbliżającym się trzydniowym

Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera", które miało się odbyć w

Vancouver. Wtedy wstał jeden facet i powiedział: „Harv, co najmniej

kilkanaście osób z mojej rodziny i spośród moich przyjaciół uczestniczyło

w tym kursie. Rezultaty były absolutnie fenomenalne. Każdy z nich jest

teraz dziesięć razy bardziej szczęśliwy niż wcześniej i na najlepszej drodze

do sukcesu finansowego. Wszyscy mi mówią, że to szkolenie może

odmienić życie. Gdybyś zorganizował je w Seattle, z pewnością też

wziąłbym w nim udział".

Podziękowałem mu za ten pochlebny głos, a potem zapytałem, czy jest

gotów przyjąć pewną naukę. Stwierdził, że tak, a wtedy powiedziałem:

„Mam dla ciebie tylko trzy słowa". Spytał radośnie: „Jakie to słowa?". Na

co krótko odparłem: Jesteś cholernie spłukany!".

Zapytałem, jak mu idzie finansowo. Odpowiedział z zakłopotaniem:

„Niezbyt dobrze". Oczywiście odpowiedziałem: „Żartujesz". Potem

background image

154

zacząłem ciskać gromy na całą salę: „Jeśli trzygodzinna jazda

samochodem albo trzygodzinny lot samolotem, albo trzydniowa podróż

może cię powstrzymać przed zrobieniem czegoś, czego potrzebujesz i co

chcesz zrobić, to co jeszcze może cię powstrzymać? Odpowiedź jest

prosta: cokolwiek}. Cokolwiek może cię powstrzymać. Nie dlatego, że

wyzwanie jest duże, tylko dlatego, że ty jesteś mały!".

„Sprawa jest prosta - ciągnąłem dalej - albo jesteś osobą, którą da się

powstrzymać, albo jesteś osobą, której nie da się powstrzymać. Twój

wybór. Jeżeli chcesz dojść do majątku lub sukcesu w jakiejkolwiek

dziedzinie, musisz być wojownikiem. Musisz być gotów zrobić wszystko, co

trzeba. Musisz ćwiczyć się w tym, że nic cię nie może powstrzymać".

„Dochodzenie do majątku nie zawsze jest wygodne. Dochodzenie do

majątku nie zawsze jest łatwe. W istocie dochodzenie do majątku może

być cholernie trudne. Ale co z tego? Jedna z kluczowych zasad

oświeconego wojownika brzmi: «Jeśli jesteś gotów robić tylko to, co łatwe,

życie będzie trudne. Ale jeśli jesteś gotów robić to, co trudne, życie będzie

łatwe.» Ludzie bogaci nie opierają swojego działania na tym, co łatwe i

wygodne: ten sposób życia jest zarezerwowany dla ludzi biednych i

większości ludzi z klasy średniej".

ZASADA BOGACTWA: Jeśli jesteś gotów robić tylko to, co łatwe,

życie będzie trudne. Ale jeśli jesteś gotów robić to, co trudne,

życie będzie łatwe.

Zakończyłem swoją tyradę. Ludzie milczeli.

Później ten facet, od którego wszystko się zaczęło, podszedł do mnie i

podziękował gorąco za to, że „otworzyłem mu oczu". Oczywiście zapisał

się na szkolenie (choć odbywało się w Vancouver), ale naprawdę zabawne

było, gdy przypadkiem, kiedy już wychodziłem z sali, usłyszałem, jak

rozmawiał przez telefon - z wielkim zapałem wygłaszał dokładnie tę samą

przemowę, którą wcześniej do niego kierowałem, do jednego ze swoich

przyjaciół. Chyba odniosła skutek, bo następnego dnia zadzwonił, żeby

background image

155

zapisać na szkolenie trzy kolejne osoby. Wszystkie pochodziły ze

Wschodniego Wybrzeża... i wszystkie wybierały się do Vancouver!

Gdy już mówimy o niewygodzie, jak to jest z uczuciem dyskomfortu?

Dlaczego działanie pomimo uczucia dyskomfortu jest tak ważne? Ponieważ

teraz masz „uczucie komfortu". Jeśli chcesz przejść na następny poziom w

swoim życiu, musisz przebić się przez swoją strefę komfortu i zacząć robić

rzeczy, które go nie dają.

Przypuśćmy, że prowadzisz teraz życie na poziomie 5, a chcesz

przejść do życia na poziomie 10. Poziom 5 i niższe mieszczą się w twojej

strefie komfortu, natomiast poziom 6 i wyższe znajdują się poza twoim

obszarem komfortu, w twojej strefie dyskomfortu. To znaczy, że jeśli

chcesz przejść do życia na poziomie 10, startując z poziomu 5, będziesz

musiał przejść przez swoją strefę dyskomfortu.

Ludzie biedni i większość ludzi z klasy średniej nie chce mieć uczucia

dyskomfortu. Pamiętaj, że uczucie wygody czy komfortu jest ich głównym

priorytetem w życiu. Ale pozwól, że zdradzę ci sekret, który znają jedynie

ludzie bogaci i odnoszący wielkie sukcesy - uczucie komfortu jest bardzo

przereklamowane. Uczucie komfortu może łączyć się z poczuciem ciepła,

upojenia i bezpieczeństwa, ale nie pozwala ci się rozwinąć. Żebyś mógł się

rozwinąć, musisz poszerzyć swoją strefę komfortu. A naprawdę rozwijasz

się tylko wtedy, gdy znajdujesz się poza swoją strefą komfortu.

Pozwól, że zadam ci pytanie. Gdy pierwszy raz próbowałeś czegoś

nowego, to miałeś uczucie komfortu czy dyskomfortu? Zwykle

dyskomfortu. Ale co stało się później? Im częściej to robiłeś, tym większe

miałeś uczucie komfortu, prawda? Tak to właśnie działa. Wszystko na

początku powoduje dyskomfort, ale jeśli będziesz to robił dalej, w końcu

przejdziesz przez strefę dyskomfortu i odniesiesz sukces. Wtedy będziesz

miał nową, rozszerzoną strefę komfortu, co oznacza, że staniesz się

„większą" osobą.

I znowu, naprawdę rozwijasz się tylko wtedy, gdy nie masz uczucia

komfortu. Od teraz, zawsze gdy będziesz miał uczucie dyskomfortu,

background image

156

zamiast cofać się do swojej starej strefy komfortu, poklep się po ramieniu

i powiedz: „Muszę się rozwijać" i idź dalej do przodu.

ZASADA BOGACTWA: Naprawdę rozwijasz się tylko wtedy, gdy nie

masz poczucia komfortu.

Jeśli chcesz być bogaty i odnosić sukcesy, musisz się przyzwyczaić

do braku uczucia komfortu. Świadomie praktykuj wchodzenie do swojej

strefy dyskomfortu i robienie tego, co cię przeraża. Oto równanie, które

chciałbym, żebyś zapamiętał na całe życie: SK = SB.

Znaczy to, że twoja strefa komfortu równa się twojej strefie bogactwa.

Rozszerzając strefę komfortu, zwiększasz strefę dochodów i bogactwa. Im

większe musisz mieć uczucie komfortu, tym mniejsze ryzyko jesteś gotów

podjąć, z tym mniejszej ilości okazji skorzystasz, tym mniej ludzi poznasz

i tym mniej nowych strategii wprowadzisz w życie. Rozumiesz, o co mi

chodzi? Im bardziej komfort jest dla ciebie priorytetem, tym bardziej

kurczysz się z powodu lęku.

Natomiast jeśli jesteś gotów się r-o-z-c-i-ą-g-n-ą-ć, powiększysz swoją

strefę możliwości, a to pozwoli ci przyciągnąć i utrzymać większe dochody

i większy majątek. I znowu, kiedy będziesz miał duży „pojemnik" (strefę

komfortu), świat pośpieszy, żeby go wypełnić. Ludzie bogaci i odnoszący

sukcesy mają dużą strefę komfortu i nieustannie ją powiększają, żeby móc

zdobyć i utrzymać większy majątek.

Nikt jeszcze nie umarł z dyskomfortu, natomiast życie dla komfortu

zniweczyło więcej idei, więcej okazji, więcej działań i więcej możliwości

rozwoju niż wszystkie inne czynniki łącznie. Komfort zabija! Jeśli twoim

celem w życiu jest uczucie komfortu, gwarantuję ci dwie rzeczy. Po

pierwsze, nigdy nie będziesz bogaty. Po drugie, nigdy nie będziesz

szczęśliwy. Szczęścia nie można osiągnąć, prowadząc letnie życie i

nieustannie myśląc o tym, co by było, gdyby. Szczęście przychodzi wtedy,

background image

157

gdy jesteśmy w swoim naturalnym stanie wzrostu i wykorzystujemy cały

swój potencjał.

Spróbuj. Następnym razem, gdy będziesz miał uczucie dyskomfortu,

niepewności lub lęku, zamiast kurczyć się i cofać w bezpieczne miejsce -

pójdź do przodu. Zauważ dyskomfort i posmakuj go; zwróć uwagę, że to

jedynie uczucie i że nie ma ono siły, żeby cię powstrzymać. Jeśli uparcie

będziesz szedł dalej pomimo niego, to w końcu osiągniesz swój cel.

To, czy uczucie dyskomfortu kiedyś ustąpi, nie ma znaczenia. W

istocie, jeśli rzeczywiście się zmniejszy, to jest to znak, żeby zwiększyć

swoje cele, ponieważ z chwilą, gdy zaczniesz mieć uczucie komfortu,

przestaniesz się rozwijać. I znowu, żeby rozwinąć cały swój potencjał,

musisz zawsze żyć na granicy swojego uczucia komfortu.

A ponieważ jesteśmy niewolnikami własnych nawyków, musimy to

ćwiczyć. Namawiam cię, żebyś świadomie ćwiczył działanie pomimo lęku,

pomimo niewygody, pomimo dyskomfortu, a nawet wtedy, gdy nie jesteś

w nastroju. Robiąc to, szybko przejdziesz na wyższy poziom życia. A po

drodze sprawdzaj od czasu do czasu stan swojego konta w banku,

ponieważ - gwarantuję - również on będzie szybko rósł.

W tym momencie na niektórych wieczornych szkoleniach zadaję

uczestnikom pytanie: „Ilu z was jest gotowych ćwiczyć działanie pomimo

lęku i dyskomfortu?". Zwykle wszyscy podnoszą rękę (prawdopodobnie

dlatego, że są śmiertelnie przerażeni, że mógłbym ich „wziąć na tapetę").

Wtedy stwierdzam: „Łatwo się mówi! Zobaczmy, czy naprawdę jesteście

gotowi". Następnie wyciągam drewnianą strzałę ze stalowym grotem i

wyjaśniam, że w ramach ćwiczenia mają ją złamać przy pomocy swojego

gardła. Pokazuję, jak stalowy grot naciska na gardło, gdy druga osoba

przytrzymuje drugi koniec strzały otwartą dłonią. Chodzi o to, żebyś

wszedł prosto na strzałę i złamał ją, naciskając na nią jedynie swoim

gardłem, zanim strzała przedziurawi ci szyję.

W tym momencie większość ludzi jest w szoku! Czasami do tego ćwiczenia

wybieram jednego ochotnika, czasami daję strzały wszystkim

background image

158

uczestnikom. Prowadziłem już szkolenia, na których ponad tysiąc osób

łamało strzały!

Czy da się wykonać to ćwiczenie? Tak. Czy jest ono przerażające?

No pewnie. Czy wywołuje uczucie dyskomfortu? Absolutnie. Ale znowu,

rzecz w tym, żeby uczucie strachu i dyskomfortu cię nie powstrzymało.

Rzecz w tym, żeby ćwiczyć, żeby nauczyć się wszystkiego, co trzeba, i

żeby działać bez względu na to, co może ci stanąć na drodze.

Czy większość ludzi łamie strzałę? Tak. Każdy, kto wejdzie w nią ze 100

procentowym zaangażowaniem, łamie ją. Jednak ci, którzy wchodzą w nią

zbyt wolno, niepewnie, albo wcale, nie potrafią tego zrobić.

Po ćwiczeniu ze strzałą pytam ludzi: „Ilu z was stwierdziło, że łatwiej jest

złamać w ten sposób strzałę, niż wam się wcześniej wydawało?". Wszyscy

są zgodni, że było to w istocie znacznie łatwiejsze, niż myśleli. Dlaczego

tak jest? Nadszedł czas na jedną z najważniejszych lekcji, jakie

kiedykolwiek będziesz miał w życiu.

Twój umysł jest największym scenarzystą telenowel w dziejach. Wymyśla

niewiarygodne historie, zwykle pełne dramatów i katastrof, o rzeczach,

które nigdy się nie zdarzyły i prawdopodobnie nigdy się nie zdarzą. Mark

Twain ujął to najlepiej: „Miałem tysiące problemów w swoim życiu, a

większość z nich wcale się nie zdarzyła".

Jedną z najważniejszych rzeczy, jakie powinieneś zrozumieć, jest to, że

nie jesteś swoim umysłem. Jesteś znacznie większy i potężniejszy niż twój

umysł. Twój umysł jest częścią ciebie, podobnie jak twoja ręka jest częścią

ciebie.

Oto pytanie dające do myślenia: Co by było, gdyby twoja ręka

zachowywała się tak jak twój umysł? Rozpraszała cię, biła cię, nie dawała

ci spokoju? Co byś z nią zrobił? Większość ludzi odpowiada: .Odciąłbym

ją!". Ale przecież twoja ręka to potężne narzędzie, więc dlaczego miałbyś

ją odcinać? Właściwa odpowiedź jest oczywiście taka, że należałoby

poddać ją kontroli, zacząć nią zarządzać, przeszkolić ją tak, żeby

pracowała dla ciebie, a nie przeciwko tobie.

background image

159

Ćwiczenie i zarządzanie własnym umysłem jest najważniejszą

umiejętnością, jaką możesz posiąść, jeśli chcesz osiągnąć szczęście i

sukces. To właśnie robimy w tej książce i będziemy to z tobą robić dalej,

jeśli weźmiesz udział w którymś z naszych szkoleń.

ZASADA BOGACTWA: Ćwiczenie i zarządzanie własnym umysłem

jest najważniejszą umiejętnością, jaką możesz posiąść, jeśli

chcesz osiągnąć szczęście i sukces

Jak można ćwiczyć swój umysł? Zacznij od obserwacji. Zauważ, jak

twój umysł systematycznie tworzy myśli, które nie pomagają ci w

osiągnięciu bogactwa i szczęścia. Kiedy rozpoznasz te osłabiające myśli,

możesz zacząć świadomie je zastępować takimi, które cię wzmacniają.

Gdzie możesz znaleźć takie wzmacniające myśli? Tutaj, w tej książce.

Każda z deklaracji zawartych w niej stanowi wzmacniający i skuteczny

sposób myślenia.

Przyswój sobie ten nowy sposób myślenia i bycia, to nowe nastawienie.

Nie musisz czekać na formalne zaproszenie. Zrozum, że twoje życie będzie

lepsze, jeśli zaczniesz myśleć w sposób opisany w tej książce, zamiast

nadal ochoty". Nie pozwól, żeby ten oparty na lęku i dążeniu do komfortu

glos cię pokonał. Umów się z sobą, że za każdym razem, gdy ten

wewnętrzny głos będzie próbował powstrzymać cię przed zrobieniem

czegoś, co zbliżyłoby cię do sukcesu, zrób to mimo wszystko, aby pokazać

swojemu umysłowi, że to ty jesteś szefem, a nie on. W ten sposób nie

tylko radykalnie zwiększysz pewność siebie, ale spowodujesz, że ten

wewnętrzny głos będzie coraz cichszy, gdyż zorientuje się, że ma na ciebie

niewielki wpływ.

Historia sukcesu Andrew Wiltona

background image

160

Harv,

Nazywam się Andrew Wilton. Mam osiemnaście lat. Właśnie skończyłem

pierwszy rok studiów. Dwa lata temu brałem udział w Intensywnym

Szkoleniu „Umysł Milionera" i od tamtego czasu stosuję techniki, których

się wtedy nauczyłem.

W lutym tego roku, w okresie przed egzaminami, w czasie, gdy moi

koledzy pracowali lub jechali do rodziny, korzystając z pieniędzy, które

odłożyłem dzięki twoim metodom, spędziłem dziesięć dni na południowym

wybrzeżu Hiszpanii. Było cudownie!

Nie miałbym tej finansowej wolności, która pozwala mi jechać tam, gdzie

chcę i robić to, co chcę, gdybym nie wprowadził w życie strategii, których

nauczyłem się na Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera".

Dziękuję, Harv dałeś lub rozmawiałeś o tym, ale sam nie wiesz. Mówiąc

bez ogródek, jeśli nie jesteś naprawdę bogaty i naprawdę szczęśliwy,

zapewne nadal musisz się pewnych rzeczy dowiedzieć o pieniądzach,

sukcesie i życiu.

Jak wspominałem na początku książki, w czasach, gdy byłem

spłukany, miałem to szczęście, że dostałem pewną radę od przyjaciela

mego ojca, multi-milionera, który odniósł się ze współczuciem do mojej

niedoli. Pamiętasz, co mi powiedział? „Harv, jeśli nie wiedzie ci się tak,

jakbyś sobie życzył, to znaczy, że jest coś, czego nie wiesz". Na szczęście

wziąłem sobie jego radę do serca i zmieniłem swoją postawę z „wiem

wszystko" na „muszę się wszystkiego nauczyć". Od tego momentu

wszystko się zmieniło.

Ludzie biedni często starają się udowodnić, że mają rację. Nakładają

maskę człowieka, który wszystko wie, a jedynie ze względu na

nieszczęśliwy traf lub chwilową anomalię we wszechświecie jest spłukany i

z trudnością wiąże koniec z końcem.

Jedno z moich bardziej znanych powiedzonek brzmi: „Możesz mieć rację

ałbo majątek - jedno z dwojga". Mieć rację to znaczy trzymać się swoich

starych sposobów myślenia i bycia. Niestety, te sposoby doprowadziły cię

background image

161

dokładnie do miejsca, w którym teraz jesteś. Zasada ta odnosi się również

do szczęścia i wtedy wyraża się słowami: „Możesz mieć rację albo możesz

być szczęśliwy".

ZASADA BOGACTWA: Możesz mieć rację albo majątek - jedno z

dwojga.

Myśli o bogactwie - zestaw 17

Bogaci ciągle się uczą i rozwijają.

Biedni uważają, że już wszystko wiedzą.

Na początku moich szkoleń przedstawiam ludziom „trzy najbardziej

niebezpieczne słowa". Te słowa to: „wiem o tym". Skąd wiesz, że o czymś

wiesz? Proste. Jeśli coś przeżyłeś, to wiesz o tym. W innym razie jedynie

słyszałeś, czy-

Autor i wykładowca, Jim Rohn ma takie powiedzenie, które doskonale tu

pasuje: „Jeśli nadal będziesz robił to, co zawsze robiłeś, nadal będziesz

uzyskiwał to, co zawsze uzyskiwałeś". Już znasz swój sposób myślenia i

działania; teraz potrzebujesz poznać inne sposoby. Dlatego napisałem tę

książkę. Chcę przekazać ci nowe dane do programu w twojej głowie, żebyś

mógł skorygować jego działanie. Nowe dane umożliwią ci nowe sposoby

myślenia, nowe działania, a zatem nowe dokonania.

Dlatego koniecznie musisz się nadal uczyć i rozwijać.

Fizycy są zgodni, że w przyrodzie nic nie jest stałe. Wszystko, co

żyje, nieustannie się zmienia. Weź jakąkolwiek roślinę. Jeśli roślina nie

rośnie, to umiera. Podobnie jest z ludźmi i wszystkimi innymi

organizmami: jeśli nie rośniesz, to umierasz.

background image

162

Jednym z moich ulubionych powiedzeń jest zdanie, które sformułował

pisarz i filozof, Erie Hoffer: „Ci, którzy się uczą, posiądą ziemię, natomiast

ci, którzy się nauczyli, będą doskonale przygotowani do życia w świecie,

którego już nie ma". Inaczej mówiąc, jeśli nie będziesz się stale uczył,

zostaniesz w tyle.

Ludzie biedni twierdzą, że nie stać ich na to, żeby się kształcić, bo nie

mają czasu lub pieniędzy. Natomiast do ludzi bogatych przemawia myśl

Benjamina Franklina: „Jeśli sądzisz, że wykształcenie drogo kosztuje,

spróbuj niewiedzy". Jestem pewien, że już to słyszałeś - wiedza to władza,

a władza to zdolność do działania.

Zawsze, gdy oferuję program szkolenia „Umysł Milionera",

zauważam ciekawą prawidłowość - zwykle to ludzie, którzy są najbardziej

spłukani, twierdzą: „Nie potrzebuję tego szkolenia", „Nie mam czasu" albo

„Nie mam pieniędzy". Natomiast milionerzy i multimilionerzy chętnie się

zapisują i mówią: „Jeśli nauczę się choć jednej nowej rzeczy lub zrobię

postęp tylko w jednej sprawie, będzie warto". Nawiasem mówiąc, jeśli nie

masz czasu, żeby zrobić to, co chcesz lub potrzebujesz zrobić,

najprawdopodobniej jesteś współczesnym niewolnikiem. A jeśli nie masz

pieniędzy na naukę, jak odnieść sukces, zapewne potrzebujesz tej nauki

bardziej niż ktokolwiek inny. Przykro mi, ale powiedzenie „Nie mam

pieniędzy" nie załatwia sprawy. Kiedy będziesz je miał? Co się zmieni za

rok, za dwa lata czy za pięć lat? Odpowiedź jest prosta: nic się nie zmieni!

Będziesz mówił dokładnie to samo.

Jedynym sposobem na to, żebyś zdobył pieniądze, których pragniesz, jest

dogłębne opanowanie zasad gry o nie. Musisz zyskać umiejętności i

nauczyć się strategii, które pozwolą ci znacznie zwiększyć dochody,

zarządzać pieniędzmi i skutecznie inwestować. Mówi się, że szaleństwo to

robienie ciągle tego samego i oczekiwanie na różne rezultaty. Zrozum, że

gdyby twój zwykły sposób działania był skuteczny, już dawno byłbyś

szczęśliwy i bogaty. Każde inne wyjaśnienie, jakie może ci podsuwać twój

umysł, to tylko wymówka i usprawiedliwianie.

background image

163

Przykro mi, że stawiam sprawę tak brutalnie, ale taka jest moja

rola. Sądzę, że dobry trener zawsze będzie wymagał od ciebie więcej, niż

ty sam wymagasz od siebie. W innym razie po co byś go w ogóle

potrzebował? Jako trener muszę cię szkolić, inspirować, zachęcać,

namawiać oraz bardzo wyraźne ci uświadomić, co cię powstrzymuje.

Krótko mówiąc, muszę zrobić wszystko, żeby przenieść cię na następny

poziom w twoim życiu. Jeśli będzie taka potrzeba, rozbiorę cię na kawałki,

a potem złożę z powrotem w sposób, który sprawi, że będziesz „działał".

Zrobię wszystko, żebyś stał się dziesięć razy bardziej szczęśliwy i sto razy

bardziej bogaty. Jeśli szukasz Pollyanny, to nie jestem właściwą osobą.

Jeśli chcesz zrobić szybkie i trwałe postępy, idźmy dalej.

Sukcesu można się nauczyć. Możesz się nauczyć, jak odnieść sukces w

każdej dziedzinie. Jeśli chcesz zostać świetnym golfistą, możesz się

nauczyć, jak tego dokonać. Jeśli chcesz zostać wspaniałym pianistą,

możesz się nauczyć, jak to osiągnąć. Jeśli chcesz być naprawdę

szczęśliwy, możesz się nauczyć, jak to sprawić. Jeśli chcesz być bogaty,

możesz się nauczyć, co trzeba zrobić. Nie ma znaczenia, w którym miejscu

teraz jesteś. Nie ma znaczenia, z jakiego miejsca zaczynasz. Ważne jest,

żebyś był gotów się uczyć.

Jednym z moich bardziej znanych powiedzonek jest: „Każdy mistrz

był kiedyś do kitu". Oto przykład. Jakiś czas temu na moim szkoleniu

pojawił się łyżwiarz, reprezentant kraju na Igrzyskach Olimpijskich. Kiedy

wypowiedziałem to zdanie, wstał i spytał, czy może coś powiedzieć. Był

bardzo stanowczy i pomyślałem, że pewnie wyrazi gwałtowny sprzeciw.

Okazało się, że wręcz przeciwnie - opowiedział o tym, że kiedy byi małym

chłopcem, jeździł na łyżwach gorzej od wszystkich swoich kolegów.

Czasami nie chcieli z nim jeździć, bo był zbyt wolny. Żeby dorównać

innym, w każdy weekend jeździł w góry i brał lekcje jazdy na łyżwach.

Wkrótce nie tylko dorównał kolegom, ale ich prześcignął. Potem zaczął się

ścigać w klubie łyżwiarskim, gdzie uczył się pod okiem znakomitego

trenera. Powiedział dokładnie coś takiego: „Być może dzisiaj jestem

mistrzem, ale kiedy zaczynałem, byłem do kitu. Harv ma absolutną rację.

background image

164

Można nauczyć się, jak odnieść sukces w każdej dziedzinie. Nauczyłem

się, jak odnieść sukces w łyżwiarstwie, a moim następnym celem jest

nauczyć się, jak odnieść sukces finansowy!".

ZASADA BOGACTWA: „Każdy mistrz był kiedyś do kitu" - T. Harv

Eker

Nikt nic rodzi się finansowym geniuszem. Każdy zamożny człowiek

nauczył się, jak odnieść sukces w grze o pieniądze, i ty też możesz to

zrobić. Pamiętaj, twoją dewizą jest: „Jeśli oni mogą, ja też mogę!".

W dochodzeniu do majątku nie tyle liczy się to, jak dużo pieniędzy musisz

zdobyć, ile to, jakim człowiekiem musisz się stać, jaki charakter musisz w

sobie wyrobić, żeby się wzbogacić. Zdradzę ci sekret znany niewielu

ludziom: najszybszym sposobem na to, żeby się wzbogacić i utrzymać

majątek jest praca nad rozwojem siebie! Chodzi o to, żeby stać się

człowiekiem sukcesu. I znowu, twój świat zewnętrzny jest jedynie

odzwierciedleniem twojego świata wewnętrznego. Ty jesteś gruntem, na

którym wyrastają owoce.

Jest takie powiedzenie, które lubię: „Dokądkolwiek idziesz, bierzesz siebie

ze sobą". Jeśli wyrobisz w sobie charakter człowieka sukcesu, to

naturalnie będziesz odnosił sukcesy we wszystkim, co tylko zdecydujesz

się robić. Będziesz miał absolutny wybór. Uzyskasz wewnętrzną siłę i

będziesz mógł zdecydować się na dowolne zajęcie, biznes czy dziedzinę

inwestycji, i zawsze będziesz wiedział, że ci się powiedzie. To jest esencja

tej książki. Kiedy jesteś osobą na poziomie 5, masz osiągnięcia na

poziomie 5. Lecz jeśli staniesz się osobą na poziomie 10, będziesz miał

osiągnięcia na poziomie 10.

Weź sobie jednak do serca jedno ostrzeżenie. Jeśli nie wykonasz tej

wewnętrznej pracy nad sobą, a w jakiś sposób uda ci się zarobić dużo

pieniędzy, jest to najprawdopodobniej szczęśliwy traf i istnieje spora

szansa, że je stracisz. Lecz jeśli staniesz się w każdym calu człowiekiem

background image

165

sukcesu, to nie tylko zarobisz pieniądze, utrzymasz je i pomnożysz, ale -

co najważniejsze - będziesz naprawdę szczęśliwy.

Ludzie bogaci rozumieją, że, aby dojść do sukcesu, należy w kolejności:

BYĆ, ROBIĆ, MIEĆ.

Ludzie biedni i z klasy średniej sądzą, że kolejność do sukcesu to: MIEĆ,

ROBIĆ, BYĆ.

Ludzie biedni i większość ludzi z klasy średniej myśli: „Gdybym miał dużo

pieniędzy, mógłbym robić to, co chcę, i byłbym człowiekiem sukcesu".

Ludzie bogaci rozumują inaczej: „Jeśli stanę się człowiekiem sukcesu,

będę mógł zrobić wszystko, co trzeba, żeby mieć to, co chcę, w tym dużo

pieniędzy".

Oto kolejna rzecz, o której wiedzą jedynie bogaci: majątku nie robi się

przede wszystkim dlatego, żeby mieć dużo pieniędzy; majątek robi się po

to, żeby móc rozwinąć cały swój potencjał. W istocie jest to najważniejszy

ze wszystkich celów - osobisty rozwój. Znaną na całym świecie

piosenkarkę i aktorkę, Madonnę spytano, dlaczego co roku zmienia

osobowość sceniczną, rodzaj uprawianej muzyki i cały swój styl. Odparła,

że muzyka to dla niej sposób wyrażania własnego „ja" i że ciągłe

wymyślanie siebie na nowo zmuszają do rozwoju i do stawania się taką

osobą, jaką chciałaby być.

Krótko mówiąc, sukces to nie jest kwestia „co", tylko „kto". Dobra

wiadomość jest taka, że tego „kim" jesteś, można się w pełni nauczyć i

wytrenować.

Wiem to z doświadczenia. Nie jestem oczywiście doskonały, daleko mi do

tego, ale kiedy patrzę na to, kim jestem dzisiaj w porównaniu z tym, kim

byłem dwadzieścia lat temu, widzę bezpośredni związek między mną a

moim majątkiem (a raczej jego brakiem) wtedy oraz między mną a moim

majątkiem teraz. Nauczyłem się, jak dojść do sukcesu, i ty również

możesz się tego nauczyć. Dlatego zajmuję się szkoleniami. Wiem z

doświadczenia, że praktycznie każdą osobę można nauczyć, jak odnieść

sukces. Sam nauczyłem się, jak odnieść sukces i miałem możność nauczyć

tego dziesiątki tysięcy osób. Szkolenie działa!

background image

166

Przekonałem się, że kolejna kluczowa różnica pomiędzy ludźmi bogatymi a

biednymi i z klasy średniej polega na tym, że ludzie bogaci są ekspertami

w swojej dziedzinie. Ludzie z klasy średniej są przeciętni w swojej

dziedzinie, a ludzie biedni są słabi w swojej dziedzinie. Jak dobry jesteś w

tym, co robisz? Jak dobrze wykonujesz swoje zadania? Jak dobrze

prowadzisz swoją firmę? Czy chciałbyś poznać całkowicie bezstronną

odpowiedź na te pytania? Spójrz na swoje wynagrodzenie. Ono wszystko

ci powie. Sprawa jest prosta: żeby najlepiej zarabiać, musisz być

najlepszy-

ZASADA BOGACTWA: Żeby najlepiej zarabiać, musisz być

najlepszy.

Widzimy, jak ta zasada działa w świecie sportu zawodowego.

Ogólnie rzecz biorąc, najlepsi zawodnicy w każdej dyscyplinie zarabiają

najwięcej. Dostają też największe pieniądze za udział w reklamach. Ta

sama zasada obowiązuje w świecie biznesu i finansów. Bez względu na to,

czy jesteś przedsiębiorcą, czy masz wolny zawód, czy jesteś

dystrybutorem w firmie zajmującej się sieciowym marketingiem, czy

akwizytorem na prowizji, czy masz etat i stałą pensję, czy jesteś

inwestorem na rynku nieruchomości, akcji, czy czegokolwiek innego, to

przy innych warunkach takich samych: im jesteś lepszy, w tym co robisz,

tym więcej zarabiasz. To tylko następny powód, żeby koniecznie ciągle się

uczyć i podnosić swoje umiejętności.

Jeśli chodzi o naukę, warto zauważyć, że ludzie bogaci nie tylko nadal się

uczą, ale robią wszystko, żeby uczyć się wyłącznie od tych, którzy

osiągnęli już to, co oni chcą osiągnąć. Dla mnie osobiście jedną z

najważniejszych rzeczy było to, od kogo się uczyłem. Zawsze starałem się

uczyć od prawdziwych mistrzów w danej dziedzinie - nie od tych, którzy

tylko twierdzą, że są ekspertami, ale od tych, którzy mają rzeczywiste

osiągnięcia potwierdzające ich słowa.

background image

167

Ludzie bogaci słuchają rad ludzi jeszcze bogatszych. Ludzie biedni słuchają

rad swoich przyjaciół, którzy są równie spłukani.

Niedawno miałem spotkanie z doradcą inwestycyjnym, który chciał dla

mnie pracować. Sugerował, żebym na początek powierzył mu kilkaset

tysięcy dolarów. Potem poprosił o przesłanie mu moich sprawozdań

finansowych, żeby mógł udzielić mi pewnych rekomendacji.

Spojrzałem mu w oczy i odparłem: „Przepraszam, ale chyba coś się

Panu pomyliło. Jeśli Pan chce, żebym Pana zatrudnił i powierzył mu

pieniądze, czy nie byłoby stosowniej, żeby to Pan przesłał mi Pańskie

sprawozdania finansowe? A jeśli nie jest Pan naprawdę bogaty, proszę

sobie nie robić kłopotu!". Człowiek był w szoku. Było jasne, że nigdy

wcześniej nikt nie pytał go o jego własny majątek, aby na tej podstawie

zdecydować, czy powierzyć mu pieniądze.

To jakiś absurd. Gdybyś miał wspinać się na Mount Everest, czy

zatrudniłbyś przewodnika, który nigdy wcześniej nie był na szczycie, czy

może mądrzej byłoby znaleźć kogoś, kto już kilka razy wspiął się na szczyt

i wie dokładnie, jak to zrobić?

Tak, jestem absolutnie za tym, żebyś dużo uwagi i energii poświęcał na

ciągle uczenie się, a jednocześnie żebyś uważał na to, od kogo się uczysz

i czyich słuchasz rad. Jeśli uczysz się od tych, którzy są spłukani, to nawet

jeśli są konsultantami, trenerami czy doradcami, mogą cię nauczyć tylko

jednego - jak być spłukanym!

Nawiasem mówiąc, gorąco zachęcam cię, żebyś pomyślał o

zatrudnieniu trenera - osobistego doradcy. Dobry doradca wesprze twój

rozwój i pomoże ci w tym, co chcesz robić. Niektórzy trenerzy zajmują się

„całym życiem", to znaczy doradzają w praktycznie wszystkich kwestiach,

natomiast inni się specjalizują, na przykład, w dziedzinie osiągnięć

osobistych albo zawodowych, w dziedzinie finansów, biznesu, relacji z

innymi, zdrowia, a nawet życia duchowego. I znowu, upewnij się, czy twój

potencjalny trener ma odpowiednie kwalifikacje i osiągnął sukces w

dziedzinach, które są dla ciebie ważne.

background image

168

Podobnie jak istnieją sprawdzone ścieżki na Mount Everest, istnieją też

sprawdzone drogi i strategie do wygenerowania wysokich dochodów,

szybkiego osiągnięcia wolności finansowej i dobrobytu. Musisz chcieć je

poznać i chcieć z nich skorzystać.

I znowu, gorąco cię zachęcam, żebyś korzystając z metody zarządzania

pieniędzmi, której uczymy na kursie „Umysł Milionera", odkładał 10

procent swoich dochodów na Konto Edukacyjne. Przeznacz te pieniądze na

szkolenia, książki, kasety, płyty CD lub każdą inną formę kształcenia, czy

to w ramach formalnego systemu edukacji, w firmach szkoleniowych, czy

w toku indywidualnych sesji z osobistym doradcą. Jakąkolwiek metodę

wybierzesz, fundusz ten sprawi, że zawsze będziesz miał potrzebne środki

finansowe, żeby się uczyć i rozwijać, zamiast powtarzać w kółko refren

ludzi biednych: „Wiem, wiem". Im więcej się nauczysz, tym więcej

będziesz zarabiał... masz to jak w banku!

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Jestem zdeterminowany, żeby ciągle się uczyć i rozwijać".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zaangażuj się w swój rozwój. W każdym miesiącu przeczytaj co

najmniej jedną książkę, przesłuchaj jedną edukacyjną kasetę lub płytę CD

albo pójdź na szkolenie dotyczące pieniędzy, działalności biznesowej lub

osobistego rozwoju. Twoja wiedza, twoja pewność siebie i twoje

osiągnięcia gwałtownie wzrosną!

2.

Pomyśl o zatrudnieniu trenera - osobistego doradcy, który wesprze

twój rozwój.

3.

Weź udział w Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera". Ten

niezwykły kurs odmienił życie wielu tysięcy ludzi i odmieni również twoje!

background image

169

„Więc co u licha mam teraz robić?

WIĘC CO TERAZ? CO POWINIENEŚ ZROBIĆ? Od czego zacząć?

Mówiłem już i wciąż to będę powtarzał: „Łatwo się mówi". Mam nadzieję,

że z przyjemnością czytałeś tę książkę, ale co ważniejsze, mam też

nadzieję, że skorzystasz z przedstawionych w niej zasad, żeby

zdecydowanie podnieść jakość swojego życia. Jednak z mojego

doświadczenia wynika, że samo czytanie niewiele zmieni. Czytanie to

początek, ale jeśli chcesz odnieść sukces w realnym świecie, musisz

podjąć jakieś działania.

W pierwszej części książki wprowadziłem pojęcie „schematu

pieniędzy". Sprawa jest prosta: twój schemat finansowy określa twój los

finansowy. Pamiętaj o tym, żeby starannie wykonać każde ćwiczenie,

które

proponowałem

w

obszarach

werbalnego

programowania,

modelowania i konkretnych zdarzeń, żeby stopniowo zmienić swój

schemat na taki, który będzie przyczyniał się do sukcesu finansowego.

Zachęcam cię również, żebyś codziennie wypowiadał proponowane przeze

mnie deklaracje.

W drugiej części książki poznałeś siedemnaście zestawów „myśli o

bogactwie", wyrażających siedemnaście różnic między tym, jak myślą

ludzie bogaci, a tym, jak myślą ludzie biedni i z klasy średniej. Zachęcam

cię, żebyś nauczył się tych myśli na pamięć powtarzając codziennie

związane z nimi deklaracje. To zakorzeni te zasady w twoim umyśle. W

końcu zaczniesz zupełnie inaczej patrzeć na życie, a zwłaszcza na

pieniądze. Dlatego będziesz dokonywał innych wyborów i będziesz miał

inne wyniki. Żeby przyspieszyć ten proces wykonuj „zalecane działania"

opisane na końcu każdego z rozdziałów.

Te praktyczne ćwiczenia są konieczne. Żeby zmiana była trwała,

musi się dokonać na poziomie organicznym - muszą się przeinstalować

połączenia w twoim mózgu. To oznacza, że to, co proponuję, musisz

zastosować w praktyce. Nie tylko czytać o tym, nie tylko mówić o tym i

nie tylko myśleć o tym, ale faktycznie to zrobić.

background image

170

Strzeż się wewnętrznego głosu, który będzie mówił coś takiego: „Na co mi

te ćwiczenia? Nie potrzebuję ich, ani nie mam na nie czasu". Zauważ: kto

to mówi? To przecież twój uwarunkowany umysł! Pamiętaj, jemu chodzi o

to, żeby utrzymać cię dokładnie tam, gdzie teraz jesteś, w twojej strefie

komfortu. Nie słuchaj go. Wykonuj zalecane działania, wypowiadaj

deklaracje, a zobaczysz, jak gwałtownie wzrośnie jakość twego życia!

Zachęcam cię więc, żebyś ponownie czytał tę książkę od początku do

końca przynajmniej raz w miesiącu przez następny rok. „Co takiego?" -

pewnie woła twój wewnętrzny głos. „Już raz ją przeczytałem, dlaczego

miałbym ją czytać na okrągło?". Dobre pytanie, a odpowiedź jest prosta:

powtarzanie jest matką nauki. I znowu, im więcej będziesz studiował tę

książkę, tym szybciej te koncepcje staną się dla ciebie naturalne i

automatyczne.

Koniecznie odwiedź naszą stronę internetową www.millionairemind

book.com i kliknij na „FREE BOOK BONUSES", żeby otrzymać kilka

cennych prezentów, w tym:

Listę deklaracji przygotowaną do druku i oprawienia w ramki

„Myśl tygodnia Umysłu Milionera"

„Przypomnienie o działaniu Umysłu Milionera"

„Formularz do monitorowania majątku netto Umysłu Milionera"

Wydruk twojego „Zobowiązania do tworzenia bogactwa"

Jak mówiłem wcześniej, nauczyłem się, jak dojść do sukcesu, więc teraz

chciałbym pomóc innym. Moją misją jest „kształcenie i inspirowanie ludzi,

tak żeby zaczęli kierować swoim życiem z pozycji «wyższego ja», które

cechuje odwaga, zdecydowanie i radość, a nie lęk, potrzeby i poczucie

obowiązku".

Jestem szczęśliwy, że prowadzę szkolenia, warsztaty i obozy, które

potrafią odmienić życie ludzi szybko i na trwałe. Jestem podekscytowany

tym, że mogłem pomóc ponad 250 tysiącom ludzi w osiągnięciu większego

bogactwa i szczęścia. Z całego serca zapraszam na trzydniowe Intensywne

Szkolenie „Umysł Milionera". Ten kurs przeniesie cię na zupełnie nowy

background image

171

poziom sukcesu. To właśnie na tym szkoleniu możemy zmienić na miejscu

twój schemat pieniędzy.

W czasie jednego niezwykłego weekendu będziesz mógł

przezwyciężyć wszystko, co powstrzymuje cię przed pełną realizacją

twojego potencjału finansowego. Wyjdziesz z tego szkolenia z zupełnie

nowym spojrzeniem na życie, pieniądze, swoje relacje z innymi i na

samego siebie. Wielu uczestników uważa, że Intensywne Szkolenie „Umysł

Milionera" było jednym z najważniejszych doświadczeń w ich życiu.

Znajdziesz tam dużo zabawy, przeżyjesz wiele emocji, a przede wszystkim

zdobędziesz głęboką wiedzę i konieczne umiejętności finansowe. Spotkasz

setki podobnie myślących ludzi z całego świata, z których wielu może stać

się twoimi wspólnikami w interesach i przyjaciółmi na całe życie.

No cóż, to tyle na razie. Dziękuję, że poświęciłeś swój cenny czas na

czytanie tej książki. Życzę ci ogromnych sukcesów i prawdziwego

szczęścia.

Mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się osobiście.

Życzę ci wolności,

T. Harv Eker

O prawdziwym bogactwie świadczy to, ile ktoś może dać innym T. Harv

Eker

Książka ta uczy, że powinieneś obserwować, w jaki sposób myślisz, i

podważyć niekorzystne dla ciebie myśli, nawyki i działania w sferze

pieniędzy. Zaczynam od pieniędzy, ponieważ pieniądze są jednym z

największych utrapień w życiu większości ludzi. Ale chodzi tu o coś więcej.

background image

172

Gdy będziesz już rozpoznawać niekorzystne dla siebie sposoby myślenia i

działania w sferze finansów, ta świadomość przeniesie się na wszystkie

inne sfery twojego życia.

Chcę ci pomóc wyostrzyć twoją świadomość. Świadomość to

obserwacja własnych myśli i działań, która pozwoli ci dokonywać

prawdziwych wyborów w obecnej chwili, zamiast reagować na podstawie

wcześniejszego programowania. Chodzi o to, żebyś zaczął działać z pozycji

„wyższego ja", zamiast reagować z pozycji opartego na lęku „niższego ja".

W ten sposób będziesz mógł w pełni zrealizować swój potencjał.

Ale wiesz co? W tej transformacji chodzi nie tylko o ciebie. Chodzi o cały

świat. Nasz świat jest odbiciem ludzi, którzy go tworzą. Gdy każdy z nas

wejdzie na wyższy poziom świadomości, cały świat wejdzie na wyższy

poziom świadomości - przejdzie od lęku do odwagi, od nienawiści do

miłości, od niedostatku do dobrobytu dla wszystkich.

Zatem każdy z nas powinien dążyć do tego, żeby się oświecić, abyśmy

mogli wspólnie oświecić cały świat.

Jeśli chcesz, żeby świat był taki czy taki, sam zacznij taki być. Jeśli

chcesz, żeby świat był lepszy, zacznij od siebie i sam stań się lepszy.

Dlatego uważam, że twoim obowiązkiem jest rozwinąć w pełni swój

potencjał i stworzyć dobrobyt i sukces w swoim życiu, ponieważ dzięki

temu będziesz mógł pomóc innym i przyczynisz się do dobrobytu całego

świata.

Proszę więc, żebyś podzielił się z innymi tym przesłaniem o świadomości i

władzy nad sobą. Przekaż przesłanie tej książki jak największej liczbie

ludzi. Powiedz sobie, że podzielisz się nim z co najmniej stu przyjaciółmi,

członkami rodziny i kolegami z pracy, albo pomyśl o tym, żeby z tej

książki zrobić dla nich prezent, który odmieni ich życie. Poznają nie tylko

skuteczne koncepcje finansowe, ale nauczą się obserwować, jak myślą,

wyostrzą swoją świadomość, co spowoduje, że wyostrzy się świadomość

całej planety. Wspaniale byłoby też, gdyby mogli wraz z tobą wziąć udział

w Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera". To naprawdę wielka radość,

gdy można dzielić to nadzwyczajne doświadczenie ze swoimi przyjaciółmi i

background image

173

bliskimi. Moim marzeniem jest, żebyśmy stopniowo, po jednej książce, po

jednym szkoleniu, po jednej osobie, zmienili na lepsze cały świat. Proszę

cię o pomoc w urzeczywistnieniu tego marzenia.

Dziękuję

W drugiej części poznasz siedemnaście „zestawów myśli", które

mówią o tym, w jaki sposób działają ludzie bogaci w odróżnieniu od

większości ludzi biednych i średnio zamożnych. Każdy zestaw obejmuje

opis praktycznych działań, które powinieneś podjąć, żeby zdecydowanie

zwiększyć swoje dochody.

Jeśli nie wiedzie ci się finansowo tak, jakbyś sobie życzył, to znaczy, ze

musisz zmienić swój schemat pieniędzy, bo w innym przypadku zostanie z

tobą do końca życia, jeśli go nie zidentyfikujesz i nie skorygujesz. W tym

właśnie pomoże ci ta niezwykła książka. Zdaniem Ekera, sprawa jest

prosta: jeśli będziesz myślał tak, jak myślą ludzie bogaci, i robił to, co oni

robią, jest duża szansa, że staniesz się jednym z nich!

T. Harv Eker kierując się zasadami, którym hołduje, doszedł „od zera do

milionera" w ciągu zaledwie dwóch i pół roku. Eker jest prezesem Peak

Potentials Training, jednej z najszybciej rozwijających się firm

szkoleniowych w Ameryce Północnej. Jego znakiem rozpoznawczym jest

charakterystyczny, dowcipny styl, łączący „spryt z sercem", czym potrafi

całkowicie oczarować publiczność. Ludzie przyjeżdżają ze wszystkich stron

świata, żeby wziąć udział w prowadzonych przez niego szkoleniach, w

których liczba uczestników często przekracza 2000 osób w jednym

programie weekendowym. Jak dotąd z jego nauk skorzystało ponad ćwierć

miliona ludzi. Teraz po raz pierwszy Eker zapisuje swoje sprawdzone

recepty na sukces w tej znakomitej książce - Tobie. Przeczytaj ją i zacznij

się bogacić!

„Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość!

background image

174

Jak to możliwe? Wystarczy, że rozpoznam twój indywidualny «schemat

pieniędzy i sukcesu»"

-T. Harv Eker

Z tej niezwykłej książki dowiesz się, jak rozpoznać i skorygować swój

schemat pieniędzy, aby zdecydowanie zwiększyć swoje dochody i majątek.

T. Harv Eker doszedł „od zera do milionera" w ciągu zaledwie dwóch i pół

roku.

Przeczytaj ją i zacznij się bogacić!

„Ta książka wyjaśnia, dlaczego niektórzy ludzie w sposób naturalny

dochodzą do bogactwa, natomiast inni ledwo wiążą koniec z końcem. Jeśli

chcesz się dowiedzieć, co stanowi główną przyczynę sukcesu, przeczytaj

ją."

- Robert G. Allen autor MultipleStreamsof Income

„T. Harv Eker jest niesamowity! Potrafi przykuć uwagę czytelników,

motywować ich, oświecić i przekazać im wiedzę w taki sposób, że mogą ją

w pełni przyswoić. Widziałem i słuchałem wielu autorów i trenerów, ale

żaden z nich nie był tak dynamiczny jak Eker!"

- Jay Conrad Lewinson. autor Guerriila Marketing

„To najbardziej poruszająca, przekonująca i praktyczna książka o biznesie,

jaką kiedykolwiek będziesz mógł przeczytać. Zawiera mnóstwo idei,

spostrzeżeń i strategii, które na zawsze zmienią twój sposób myślenia i

twoje osiągnięcia,"

-BrianTracy, autor GettingRichYourOwnWay

„Jeśli kłócicie się o pieniądze, to pewnie dlatego, że macie niedopasowane

ich schematy. Przeczytajcie tę książkę, a zobaczycie, jak zmieni się Wasz

sposób myślenia."

-John Gray, autor Mężczyźni $ąz Marsa, kobiety z Wenus

background image

175

A teraz przeczytaj tę książkę jeszcze raz!

Deklaracje milionera:

DEKLARACJA:

„Mój świat wewnętrzny tworzy mój świat zewnętrzny".

Teraz dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„To, co słyszałem o pieniądzach, niekoniecznie jest prawdą.

Decyduję się teraz przyjąć nowy sposób myślenia, który będzie

wspierał moje szczęście i sukces".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Naśladowałem ich sposób postępowania wobec pieniędzy. Teraz

będę postępował po swojemu".

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Uwalniam się od swoich niekorzystnych doświadczeń

Z pieniędzmi z przeszłości, a w zamian tworzę nową

i bogatą przyszłość".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

background image

176

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Obserwuję swoje myśli i żywię tylko te, które mnie wzmacniają".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Tworzę swój sukces finansowy!".

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Moim celem jest zostać milionerem!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Jestem w pełni zdeterminowany, żeby być bogaty".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Myślę na dużą skalę! Będę pomagał wielu tysiącom ludzi!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJE: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Koncentruję się bardziej na okazjach niż na przeszkodach".

„Przygotowuję się, strzelam, celuję!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJE: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

background image

177

„Wzoruję się na bogatych ludziach sukcesu".

„Wiążę się z bogatymi ludźmi sukcesu".

„Jeśli oni mogą, ja też mogę!".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Promuję swoją wartość z pasją i entuzjazmem".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJE: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Jestem większy niż jakiekolwiek problemy".

„Potrafię sobie poradzić z każdym problemem ".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Nie mam problemu z przyjmowaniem. Jestem otwarty i gotowy

na przyjęcie ogromnych ilości pieniędzy do swojego życia".

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Wolę dostawać wynagrodzenie za wyniki mojej pracy".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA:

Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Zawsze myślę «i to, i to»."

Dotknij głowy i powiedz... „Mam umysł milionera!".

background image

178

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Koncentruję się na budowaniu swojego majątku netto".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Świetnie zarządzam swoimi pieniędzmi".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Moje pieniądze ciężko na mnie pracują i przynoszą mi

coraz więcej pieniędzy".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

DEKLARACJA: Połóż dłoń na sercu i powiedz...

„Jestem zdeterminowany, żeby ciągle się uczyć i rozwijać".

Dotknij głowy i powiedz...

„Mam umysł milionera!".

ZASADY BOGACTWA WG T. HARVA EKERA

ZASADA BOGACTWA: Twoje dochody mogą urosnąć tylko tyle, ile

ty!

ZASADA BOGACTWA: Jeśli chcesz zmienić owoce, musisz najpierw

zmienić korzenie. Jeśli chcesz zmienić to, co widać, musisz

najpierw zmienić to, czego nie widać.

ZASADA BOGACTWA: Pieniądze są wynikiem, majątek jest

wynikiem, zdrowie jest wynikiem, choroba jest wynikiem, twoja

waga jest wynikiem. Żyjemy w świecie przyczyn i skutków.

background image

179

ZASADA BOGACTWA: Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz

miał finansową przyszłość.

ZASADA BOGACTWA: Myśli prowadzą do uczuć. Uczucia prowadzą

do działań. Działania prowadzą do wyników.

ZASADA BOGACTWA: Gdy podświadomość musi wybrać między

głęboko zakorzenionymi emocjami a logiką, emocje niemal zawsze

wygrywają.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli twoja motywacja, żeby zdobyć

pieniądze lub odnieść sukces, wynika z niekorzystnego dla ciebie

źródła, takiego jak lęk, złość czy potrzeba sprawdzenia się,

pieniądze nigdy nie przyniosą ci szczęścia.

ZASADA BOGACTWA: Jedynym sposobem na to, żeby trwale

zmienić temperaturę w pokoju, jest przestawienie termostatu.

Podobnie, jedynym sposobem na to, żeby trwale zmienić poziom

twojego sukcesu finansowego jest przestawienie twojego

termostatu finansowego, czyli schematu finansowego.

ZASADA BOGACTWA: Świadomość to obserwacja własnych myśli i

działań, która pozwala ci dokonać prawdziwego wyboru w obecnej

chwili,

zamiast

działać

na

podstawie

wcześniejszego

programowania.

ZASADA BOGACTWA: Możesz zdecydować się myśleć w sposób,

który pomoże ci osiągnąć szczęście i sukces, zamiast w sposób,

który cię od szczęścia i sukcesu oddala.

background image

180

ZASADA BOGACTWA: Pieniądze są szalenie ważne w obszarach, w

których coś dają i szalenie nieważne w obszarach, w których nie

dają niczego.

ZASADA BOGACTWA: Kiedy narzekasz, stajesz się prawdziwym

„magnesem na szajs".

ZASADA BOGACTWA: Człowiek naprawdę bogaty nigdy nie jest

ofiarą!

ZASADA BOGACTWA: Jeśli zmierzasz do tego, żeby ci było

wygodnie, prawdopodobnie nigdy nie będziesz bogaty. Lecz jeśli

zmierzasz do tego, żeby być bogatym, prawdopodobnie będzie ci w

końcu niezwykle wygodnie.

ZASADA BOGACTWA: Najważniejszym powodem, dla którego

ludzie nie osiągają tego, co chcą, jest to, że sami nie wiedzą, czego

chcą.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli nie jesteś całkowicie, totalnie i szczerze

oddany tworzeniu bogactwa, bardzo możliwe, że ci się nie uda.

ZASADA BOGACTWA:

Prawo dochodu

- twoje wynagrodzenie będzie wprost proporcjonalne

do wartości, którą wnosisz na rynek.

background image

181

ZASADA BOGACTWA: Błogosław to, czego pragniesz" - filozofia

Huny

ZASADA BOGACTWA: Liderzy zarabiają znacznie więcej niż ich

zwolennicy!

ZASADA BOGACTWA: Tajemnica sukcesu nie polega na tym, żeby

unikać lub pozbywać się problemów; tajemnica polega na tym,

żeby tak urosnąć, aby się było większym od każdego problemu.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli masz w swoim życiu duży problem,

znaczy to tylko tyle, że jesteś małą osobą!

ZASADA BOGACTWA: Jeśli stwierdzisz, że jesteś godny, to

będziesz godny. Jeśli stwierdzisz, że nie jesteś godny, to nie

będziesz godny. Tak czy tak, będziesz żył zgodnie ze swoją

opowieścią.

ZASADA BOGACTWA: „Gdyby trzydziestometrowy dąb miał umysł

człowieka, wyrósłby najwyżej na wysokość trzech metrów!" - T.

Harv Eker

ZASADA BOGACTWA: Każdy dawca wymaga odbiorcy, a każdy

odbiorca wymaga dawcy.

ZASADA BOGACTWA: Pieniądze sprawią tylko, że będziesz bardziej

tym, kim już jesteś.

ZASADA BOGACTWA: Jak robisz jedno, tak robisz wszystko.

background image

182

ZASADA BOGACTWA: Nie ma nic złego w stałej pensji, jeśli nie

ogranicza ona możliwości zarabiania tyle, ile jesteś wart. Sęk w

tym, że zwykle ogranicza.

ZASADA BOGACTWA: Nigdy nie ustalaj górnego pułapu swoich

dochodów.

ZASADA BOGACTWA: Ludzie bogaci sądzą, że „możesz mieć

ciastko i zjeść ciastko". Ludzie z klasy średniej myślą: „Ciastko

jest za drogie, więc wezmę tylko kawałeczek". Ludzie biedni

uważają, że nie zasługują na ciastko, więc zamawiają pączek z

dziurką, koncentrują się na dziurce i dziwią się, że „nic" nie mają.

ZASADA BOGACTWA: Prawdziwą miarą bogactwa jest majątek

netto, a nie dochód z pracy.

ZASADA BOGACTWA: „Tam, gdzie kieruje się uwaga, płynie

energia i poprawiają się wyniki".

ZASADA BOGACTWA: Dopóki nie pokażesz, że radzisz sobie z tym,

co masz, nie dostaniesz nic więcej!

ZASADA BOGACTWA: Nawyk zarządzania pieniędzmi jest

ważniejszy niż ilość pieniędzy.

ZASADA BOGACTWA: Albo ty będziesz kontrolować pieniądze, albo

pieniądze będą kontrolować ciebie.

ZASADA BOGACTWA: Ludzie bogaci widzą w dolarze ziarno, które

można zasiać, żeby uzyskać sto dolarów więcej, które znowu

będzie można zasiać, żeby uzyskać tysiąc dolarów więcej.

background image

183

ZASADA BOGACTWA: Działanie jest pomostem między światem

wewnętrznym a zewnętrznym.

ZASADA BOGACTWA: Prawdziwy wojownik potrafi „oswoić kobrę

lęku".

ZASADA BOGACTWA: Nie trzeba wcale próbować pozbyć się lęku,

aby odnieść sukces.

ZASADA BOGACTWA: Jeśli jesteś gotów robić tylko to, co łatwe,

życie będzie trudne. Ale jeśli jesteś gotów robić to, co trudne,

życie będzie łatwe.

ZASADA BOGACTWA: Naprawdę rozwijasz się tylko wtedy, gdy nie

masz poczucia komfortu.

ZASADA BOGACTWA: Ćwiczenie i zarządzanie własnym umysłem

jest najważniejszą umiejętnością, jaką możesz posiąść, jeśli

chcesz osiągnąć szczęście i sukces

ZASADA BOGACTWA: Możesz mieć rację albo majątek - jedno z

dwojga.

ZASADA BOGACTWA: „Każdy mistrz był kiedyś do kitu" - T. Harv

Eker

ZASADA BOGACTWA: Żeby najlepiej zarabiać, musisz być

najlepszy.

background image

184

Myśli o bogactwie - zestaw 1

Bogaci myślą: „Tworzę swoje życie".

Biedni myślą: „Życie mi się przydarza".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Za każdym razem, gdy złapiesz się na tym, że obwiniasz,

usprawiedliwiasz się lub narzekasz, przesuń palcem wskazującym po

gardle, aby przypomnieć sobie, że podrzynasz sobie finansowe gardło. I

znowu, choć ten gest może ci się wydawać trochę prymitywny, nie jest on

bardziej prymitywny niż to, co sobie robisz, obwiniając, usprawiedliwiając

czy narzekając, a ostatecznie przyczyni się do osłabienia tych szkodliwych

nawyków.

2.

Rób raport z każdego dnia. Codziennie wieczorem zapisz jedną

rzecz, która się udała i jedną, która poszła źle. Następnie odpowiedz

pisemnie na następujące pytanie: „W jaki sposób stworzyłem każdą z tych

sytuacji?". Jeśli w danej sytuacji brali udział inni, zadaj sobie pytanie:

„Jaki był mój udział w stworzeniu każdej z tych sytuacji?". To ćwiczenie

sprawi, że weźmiesz odpowiedzialność za swoje życie i uświadomi ci, które

strategie działają na twoją korzyść, a które nie.

Myśli o bogactwie - zestaw 2

Bogaci grają o pieniądze tak, żeby wygrać.

Biedni grają o pieniądze tak, żeby nie przegrać.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zapisz dwa cele finansowe, które będą wyrazem twojej intencji,

żeby

osiągnąć prawdziwy dostatek, a nie pozostać na poziomie przeciętności

czy ubóstwa.

Mogą to być na przykład:

a.

dochody roczne

b.

majątek netto

background image

185

Nałóż sobie realistyczne ramy czasowe na realizację tych celów, a

jednocześnie pamiętaj, by „sięgać do gwiazd".

2.

Wybierz się do ekskluzywnej restauracji i zamów wykwintne danie

bez

pytania, ile kosztuje. (Jeśli masz skromne fundusze, możesz podzielić

koszty z paroma osobami).

P.S. Nie wolno zamawiać kurczaka!

Myśli o bogactwie - zestaw 3

Bogaci są zdeterminowani, żeby być bogaci.

Biedni chcą być bogaci.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Napisz w jednym krótkim akapicie, dlaczego zrobienie majątku jest

ciebie ważne. Podaj konkrety.

2.

Spotkaj się z przyjacielem lub członkiem rodziny, który jest gotów

wesprzeć. Powiedz tej osobie, że chcesz wykorzystać siłę tkwiącą w

zobowiązaniu, żeby odnieść sukces.

Połóż dłoń na sercu, spójrz w oczy tej

osobie i wypowiedz następujące zdanie:

„Ja, [twoje imię i nazwisko], niniejszym zobowiązuję się, żeby zostać

milionerem do dnia

[data]".

Poinstruuj świadka tego ceremoniału, żeby powiedział: „Wierzę w ciebie".

Wtedy ty powiedz: „Dziękuję".

PS Abyś mógł wzmocnić swoje zobowiązanie, zachęcam cię, żebyś złożył

taką deklarację bezpośrednio do mnie na stronie internetowej

www.millionairemindbook.com, a następnie wydrukuj ją i powieś na

ścianie.

PS nr 2 Zwróć uwagę, jak czujesz się przed zobowiązaniem, a jak po nim.

Jeśli masz poczucie wolności, to znaczy, że wszedłeś na swoją drogę. Jeśli

poczułeś lęk, to także znaczy, że wszedłeś na swoją drogę. Jeśli nie

zadałeś sobie trudu, żeby to zrobić, to znaczy, że nadal prezentujesz

background image

186

postawę „nie jestem gotów, żeby zrobić wszystko" albo nastawienie „nie

potrzebuję robić takich dziwactw". Tak czy inaczej, chciałbym ci

przypomnieć, że twój sposób działania doprowadził cię dokładnie do tego

miejsca, w którym teraz jesteś.

Myśli o bogactwie - zestaw 4

Bogaci myślą na dużą skalę.

Biedni myślą na małą skalę.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Napisz, jakie masz naturalne zdolności. Chodzi o rzeczy, w których

jesteś z natury dobry. Napisz też, jak i gdzie w swoim życiu, zwłaszcza w

życiu zawodowym, możesz bardziej wykorzystać te talenty.

2.

Napisz lub przedyskutuj w grupie, jak możesz rozwiązywać problemy

dziesięciokrotnie większej liczby ludzi, niż ta, na którą masz wpływ dzięki

swojej pracy lub działalności gospodarczej teraz. Wymyśl przynajmniej

trzy różne strategie. Pomyśl, jak możesz uzyskać odpowiednie

„przełożenie".

Myśli o bogactwie - zestaw 5

Bogaci koncentrują się na szansach.

Biedni koncentrują się na przeszkodach.

ZALECANE DZIAŁANIA

1. Wejdź do gry. Pomyśl o przedsięwzięciu, które chciałeś ostatnio zacząć-

Na cokolwiek czekałeś, zapomnij o tym. Zacznij od razu, z miejsca, gdzie

teraz jesteś, z tym, co teraz masz. Jeśli to możliwe, zacznij najpierw

pracować dla kogoś innego lub z kimś innym, żeby nauczyć się postaw.

Jeśli masz to już za sobą, to żadnych więcej wymówek. Do dzieła!

2.

Ćwicz swój optymizm. Teraz, gdy ktoś powie, że coś stanowi

problem lub przeszkodę, potraktuj to jako okazję. Doprowadzisz

background image

187

negatywnie myślących ludzi do szaleństwa, ale - co za różnica? I tak sami

ciągle doprowadzają się do szaleństwa!

3.

Skoncentruj się na tym, co masz, a nie na tym, czego nie masz.

Zrób listę dziesięciu rzeczy w swoim życiu, za które jesteś wdzięczny i

przeczytaj tę listę na głos. Czytaj tę listę codziennie rano przez następne

trzydzieści dni. Jeśli nie doceniasz tego, co masz, nie dostaniesz nic więcej

i nie potrzebujesz nic więcej.

Myśli o bogactwie - zestaw 6

Bogaci podziwiają innych bogatych.

Biedni nie cierpią bogatych.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Praktykuj filozofię Huny: „Błogosław to, czego pragniesz". Przejedź

się po okolicy lub kup jakieś kolorowe magazyny i przyjrzyj się pięknym

domom, wspaniałym samochodom; czytaj też o udanych interesach.

Cokolwiek ci się spodoba, pobłogosław to; pobłogosław też ludzi, którym

te rzeczy przypadły w udziale.

2.

Napisz i wyślij krótki list lub e-mail do kogoś, kogo znasz

(niekoniecznie osobiście), kto odniósł wielki sukces w jakiejś dziedzinie, i

przekaż tej osobie, jak bardzo ją podziwiasz i szanujesz za jej osiągnięcia.

Myśli o bogactwie - zestaw 7

Bogaci wiążą się z pozytywnie nastawionymi ludźmi, którzy

odnoszą sukcesy.

Biedni wiążą się z negatywnie nastawionymi ludźmi, którzy nie

odnoszą sukcesów.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Znajdź w bibliotece, księgarni lub w Internecie biografię kogoś, kto

jest lub był niezmiernie bogaty i odnosił wielkie sukcesy, a następnie

przeczytaj ją uważnie. Dobre przykłady takich osób to Andrew Carnegie,

background image

188

John D. Rockefeller, Mary Kay, Donald Trump, Warren Buffett, Jack Welch,

Bill Gates i Ted Turner. Potraktuj ich historie jako źródło inspiracji i

materiał do nauki konkretnych strategii sukcesu, a przede wszystkim,

próbuj naśladować ich sposób myślenia.

2.

Wstąp do jakiegoś prestiżowego klubu, np. tenisowego,

fitnessowego, biznesowego lub golfowego. Obracaj się wśród bogatych

ludzi, w bogatym otoczeniu. Albo, jeśli w żadnym razie nie możesz sobie

pozwolić na zapisanie się do ekskluzywnego klubu, chadzaj na kawę lub

herbatę do najlepszego hotelu w twoim mieście. Poczuj się swobodnie w

tej atmosferze i obserwuj gości; zauważ, że niczym się od ciebie nie

różnią.

3.

Zidentyfikuj sytuację lub osobę w twoim życiu, która ciągnie cię w

dół. Wyjdź z tej sytuacji lub z tego związku. Jeśli to ktoś z rodziny, staraj

się mniej przebywać w otoczeniu tej osoby.

4.

Przestań oglądać szmirowatą telewizję i trzymaj się z daleka od

złych wiadomości.

Myśli o bogactwie - zestaw 8

Bogaci chętnie promują siebie i swoją wartość.

Biedni myślą negatywnie o promocji i sprzedaży.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Oceń na skali od 1 do 10 produkt lub usługę, którą obecnie oferujesz

(lub

planujesz zaoferować) pod względem tego, jak bardzo wierzysz w jego

lub jej wartość (1 oznacza najmniej, 10 najwięcej). Jeśli twoja ocena

mieści się w przedziale 7-9, zmodyfikuj swój produkt lub usługę tak. by

wzrosła jego lub jej wartość. Jeśli twoja ocena wynosi 6 lub mniej,

przestań oferować ten produkt lub usługę i zacznij promować coś, w co

naprawdę wierzysz.

2.

Czytaj książki, słuchaj kaset i płyt CD, pójdź na szkolenia z

marketingu i sprzedaży. Zostań ekspertem w obu tych dziedzinach w

background image

189

takim stopniu, żebyś mógł promować swoją wartość z powodzeniem i w

100 procentach uczciwie.

Myśli o bogactwie - zestaw 9

Bogaci są więksi od swoich problemów.

Biednych przerastają problemy.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zawsze, gdy poczujesz niepokój z powodu jakiegoś „dużego"

problemu, wskaż na siebie i powiedz: „Mały, mały, mały". Potem weź

głęboki oddech i powiedz sobie: „Potrafię sobie z tym poradzić. Jestem

większy od każdego problemu".

2.

Zapisz jakiś problem, który masz w życiu. Następnie zrób listę

konkretnych działań, jakie możesz podjąć, żeby rozwiązać ten problem

albo przynajmniej polepszyć sytuację. To przeniesie cię z myślenia o

problemie do myślenia o rozwiązaniu. Po pierwsze, jest spora szansa, że

rozwiążesz problem. Po drugie, poczujesz się znacznie lepiej.

Myśli o bogactwie - zestaw 10

Bogaci nie mają problemów z przyjmowaniem.

Biedni mają problemy z przyjmowaniem.

ZALECANE DZIAŁANIA

1. Ćwicz przyjmowanie. Za każdym razem, gdy ktoś obdarzy cię jakimś

komplementem, powiedz po prostu: „Dziękuję". Nie odwzajemniaj go od

razu. W ten sposób w pełni przyjmiesz i przyswoisz komplement, za miast

go „odbić", jak czyni większość ludzi. Pozwoli to również temu.

kto obdarzył cię komplementem, na radość dawania podarunku, który nie

jest natychmiast zwracany.

2.

Każde, ale naprawdę każde pieniądze, które znajdziesz lub

otrzymasz, celebruj z entuzjazmem. Zawołaj na głos: „Jestem magnesem

na pieniądze. Dziękuję, dziękuję, dziękuję". Dotyczy to pieniędzy, które

background image

190

znajdziesz na ziemi, pieniędzy, które otrzymasz w prezencie, pieniędzy,

które dostajesz od państwa, pieniędzy, które składają się na twoją

wypłatę, oraz pieniędzy, które przynosi ci twoja firma. Pamiętaj, świat jest

nastawiony na to, żeby cię wspierać. Jeśli będziesz ciągle mówił, że jesteś

magnesem na pieniądze, a zwłaszcza, jeśli będziesz miał na to dowód,

świat po prostu stwierdzi: „OK" i przyśle ci ich więcej.

3.

Dogadzaj sobie. Przynajmniej raz w miesiącu zrób coś specjalnego,

żeby trochę zadbać o siebie i podnieść swój nastrój. Zafunduj sobie

masaż, manicure lub pedicure, wybierz się na ekstrawagancki obiad lub

kolację, wynajmij łódź lub domek na weekend, spraw, żeby ktoś przyniósł

ci śniadanie do łóżka. (Możesz wymienić się tą usługą z przyjacielem lub

członkiem rodziny). Rób rzeczy, które pozwolą ci poczuć, że jesteś bogaty

i że w pełni na to zasługujesz. I znowu, wibrująca energia, którą

promieniujesz po takim doświadczeniu będzie stanowić sygnał dla świata,

że żyjesz w dostatku, a świat po prostu się do tego dostosuje, powie „OK"

i da ci okazje na jeszcze więcej.

Myśli o bogactwie - zestaw 11

Bogaci wolą wynagrodzenie za wyniki pracy.

Biedni wolą wynagrodzenie za czas pracy.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Jeśli masz obecnie pracę, w której dostajesz stałą pensję lub

wynagrodzenie za czas pracy, stwórz i zaproponuj swojemu pracodawcy

taki

system wynagrodzeń, który pozwoliłby ci otrzymywać wynagrodzenie

przynajmniej częściowo oparte na twoich indywidualnych wynikach, jak

również na wynikach całej firmy.

Jeśli jesteś przedsiębiorcą, stwórz system wynagrodzeń, który pozwoli

twoim pracownikom, a nawet głównym dostawcom, dostawać

wynagrodzenie oparte bardziej na wynikach ich pracy i wynikach twojej

firmy.

background image

191

Wprowadź te plany w życie bezzwłocznie.

2.

Jeśli masz obecnie pracę, w której nie dostajesz wynagrodzenia

odpowiadającego twojej wartości wynikającej z wyników pracy, pomyśl o

założeniu własnej firmy. Możesz zacząć od firmy, w którą nie będziesz

angażował całego swojego czasu. Możesz łatwo dołączyć do firmy

zajmującej się marketingiem sieciowym albo zostać trenerem i

przekazywać innym swoją wiedzę, albo też zaoferować niezależne usługi

doradcze firmie, w której wcześniej pracowałeś, ale tym razem, za

wynagrodzenie zależne od wyników, a nie tylko od czasu pracy.

Myśli o bogactwie - zestaw 12

Bogaci myślą: „I to, i to".

Biedni myślą: „Albo to, albo to".

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Ćwicz myślenie w kategoriach „i to, i to" i zawsze staraj się znaleźć

sposób, żeby mieć „i to, i to". Jakiekolwiek masz przed sobą alternatywy,

zadaj sobie pytanie: „W jaki sposób mogę mieć i to, i to?".

2.

Zauważ, że pieniądze w obiegu tworzą wartość dla wszystkich. Za

każdym razem, gdy będziesz wydawał pieniądze, powiedz sobie w duchu.

„Te pieniądze przejdą przez ręce setek ludzi i stworzą wartość dla każdego

z nich".

3.

Myśl o sobie, że jesteś wzorem do naśladowania dla innych - i pokaz

wszystkim, że można być życzliwym, szczodrym, kochającym i bogatym-

Myśli o bogactwie - zestaw 13

Bogaci koncentrują się na majątku netto.

Biedni koncentrują się na dochodzie z pracy.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Skoncentruj się na wszystkich czterech czynnikach, które tworzą

majątek netto: na zwiększeniu dochodów, na zwiększeniu oszczędności,

background image

192

na zwiększeniu inwestycji i na zmniejszeniu kosztów utrzymania dzięki

uproszczeniu stylu życia.

2.

Zrób zestawienie swojego majątku netto. Dodaj do siebie wartość

wszystkiego, co posiadasz (swoich aktywów), i odejmij od tego wartość

wszystkich swoich długów (swoich zobowiązań). Zacznij monitorować swój

majątek netto i modyfikuj to zestawienie co kwartał. I znowu, ze względu

na prawo koncentracji uwagi, to, co będziesz monitorował, będzie rosło.

3.

Zatrudnij doradcę finansowego, który ma duże osiągnięcia i pracuje

dla znanej i cenionej firmy. Jak już mówiłem, najlepiej znaleźć naprawdę

dobrego doradcę finansowego, kierując się rekomendacją swoich

przyjaciół i kolegów z pracy.

Premia specjalna: Wejdź na stronę www.millionairemindbook.com i kliknij

na „FREE BOOK BONUSES", żeby otrzymać bezpłatny „formularz do

monitorowania majątku netto".

Myśli o bogactwie - zestaw 14

Bogaci dobrze zarządzają swoimi pieniędzmi.

Biedni źle zarządzają swoimi pieniędzmi.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Otwórz w banku swoje Konto Wolności Finansowej. Wpłacaj na ten

rachunek 10 procent swoich dochodów (po odliczeniu podatku). Nigdy nie

wydawaj tych pieniędzy, a tylko je inwestuj, żeby stworzyć źródło

biernego dochodu na czas emerytury.

2.

Zrób sobie w domu ze słoika Skarbonkę Wolności Finansowej i

codziennie wrzucaj do niej jakieś pieniądze. Może to być 10 dolarów, 5

dolarów, 1 dolar, 1 cent, jakiekolwiek drobne. I znowu, ta skarbonka

sprawi, że codziennie będziesz zwracał uwagę na wolność finansową, a

tam, gdzie zwrócona jest uwaga, widać efekty.

3.

Otwórz konto na przyjemności lub zrób sobie w domu skarbonkę na

przyjemności i wkładaj tam 10 procent swoich wszystkich dochodów.

background image

193

Oprócz konta na przyjemności i Konta Wolności Finansowej, otwórz cztery

inne rachunki i wpłacaj podany niżej procent dochodów na każdy z nich:

10 procent na Konto Długoterminowych Oszczędności na Przyszłe Wydatki

10 procent na Konto Edukacyjne

50 procent na Konto Potrzeb Życiowych

10 procent na Konto Pomocy dla Innych

4.

Bez względu na to, ile masz teraz pieniędzy, zacznij nimi zarządzać

od zaraz. Nie czekaj ani jednego dnia. Nawet jeśli masz tylko dolara,

zacznij zarządzać tym dolarem. Weź 10 centów i włóż je do Skarbonki

Wolności Finansowej; weź kolejne 10 procent i włóż je do skarbonki na

przyjemności. Samo to działanie będzie sygnałem dla świata, że jesteś

gotowy na przyjęcie większej ilości pieniędzy. Oczywiście, jeśli już teraz

możesz zarządzać większą ilością pieniędzy, rób to.

Myśli o bogactwie - zestaw 15

Bogaci dbają o to, żeby pieniądze ciężko na nich pracowały.

Biedni ciężko pracują na swoje pieniądze.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zdobywaj wiedzę. Zapisz się na kurs dla inwestorów. Przeczytaj co

najmniej jedną książkę o inwestycjach na miesiąc. Czytaj takie pisma jak

„Money", „Forbes", Barrohs" i „Wall Street Journal". Nie mówię, żebyś

postępował zgodnie z ich radami; mówię, żebyś zapoznał się z istniejącymi

możliwościami inwestowania. Następnie wybierz dziedzinę, w której

zostaniesz ekspertem, i zacznij w niej inwestować.

2.

Przenieś swoją uwagę z aktywnego dochodu na bierny. Zrób listę

przy-

najmniej trzech konkretnych strategii, za pomocą których mógłbyś

generować dochód bez wkładania swojej pracy, albo w sferze inwestycji,

albo w sferze biznesu. Najpierw zbierz potrzebne informacje, a następnie

zacznij działać na podstawie tych strategii.

background image

194

3.

Nie czekaj, żeby kupić nieruchomość; kup nieruchomość i czekaj.

Myśli o bogactwie - zestaw 16

Bogaci działają pomimo lęku.

Biednych powstrzymuje lęk.

Myśli o bogactwie - zestaw 17

Bogaci ciągle się uczą i rozwijają.

Biedni uważają, że już wszystko wiedzą.

ZALECANE DZIAŁANIA

1.

Zaangażuj się w swój rozwój. W każdym miesiącu przeczytaj co

najmniej jedną książkę, przesłuchaj jedną edukacyjną kasetę lub płytę CD

albo pójdź na szkolenie dotyczące pieniędzy, działalności biznesowej lub

osobistego rozwoju. Twoja wiedza, twoja pewność siebie i twoje

osiągnięcia gwałtownie wzrosną!

2.

Pomyśl o zatrudnieniu trenera - osobistego doradcy, który wesprze

twój rozwój.

3.

Weź udział w Intensywnym Szkoleniu „Umysł Milionera". Ten

niezwykły kurs odmienił życie wielu tysięcy ludzi i odmieni również twoje!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie
Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie
Bogady albo biedny, po prostu różni mentalnie
Deklaracje T. Harv Ekera - Bogaty albo biedny, prawo przyciągania
Bogaty albo biedny T Harv Eker
Bogaty albo biedny T Harv Eker ebook
Bogaty albo biedny
Bogaty albo biedny
Kuchnia francuska po prostu (odc 14) Racuchy o smaku pomarańczy
po prostu zyj

więcej podobnych podstron