Magia Słowiańska

background image

MAGIA LUDOWA


W tym dziale pokażę na czym opierała się ludowa magia, jakie były jej podstawowe części składowe, jakie
zasady działania. Podam także szereg ludowych przepisów magicznych „na różne okazje”, tekstów zaklęć,
zamawiań. Pokrótce przedstawię medycynę ludową oraz sposoby wróżebne. Jest to bardzo ważne dla nas,
ponieważ właśnie tu mamy to czego szukaliśmy – pozostałości po magii słowiańskiej.
Informacje zawarte w tym dziale pochodzą z różnych części Słowiańszczyzny.

ZASADY, SCHEMATY DZIAŁANIA MAGII LUDOWEJ


Tutaj postaram się w miarę rzetelnie podać różne zachowania i czynności magiczne występujące w tradycyjnej
magii Słowian.

Wysysanie, zlizywanie – stosowane przeciw urokom, chorobom, przestrachowi. Związane było z wypluwaniem
wyssanej choroby. Najczęściej stosowane w stosunku do dzieci.

Przewlekanie – przez pochylone ku ziemi drzewo, dziurę w ziemi, itp. Miało na celu zdjęcie zła, odczynienie
uroku i/lub przejęcie właściwości życiodajnych np. z drzewa.

Hałas – poprzez trąbienie, dzwonienie, trajkotanie, kołatanie, czy też wrzaski, krzyki, piski, itp. Miał na celu
odstraszenie wszelkiego zła, czy to w postaci choroby, demona, śmierci, itp. Szczególnie stosowane podczas
niektórych obrzędów (np. weselnych).

Wymachiwanie ostrymi narzędziami – nożem, siekierą, lub też kijem, batem, itp. Służyło odpędzaniu
niewidzialnego zła.

background image

Bicie kijem – wypędzenie szeroko rozumianego zła lub też ochrona przed nim (np. bicie gałązkami wierzbowymi
podczas obrzędów wiosennych).

Posyłanie z wiatrem – jakiegoś przedmiotu w kierunku obiektu działania magii. Jeśli nie wiadomo dokładnie,
gdzie ów obiekt się znajduje, kierunek posyłania czaru nie ma znaczenia. Poprzez wiatr można było wysłać
słowa, drobne, lekkie przedmioty (np. piach, pierze). W ten sposób można było wysłać tzw. postrzał, czyli czary
wywołane wiatrem.

Dotknięcie – miało moc przenoszenia właściwości jednego przedmiotu na drugi. W jego skład wchodzi:

Taczanie – często występuje przy użyciu jajka. Taczano je po ziemi, by ta byłą pełna jak ono; po bydle, gdy
wypuszczano je po raz pierwszy w roku na pastwisko, by było tak okrągłe, jak jajko; po chorym, by przenieść
chorobę do środka jaja (wtedy jajko wyrzucano); po mogiłach, by udzielić życia duszom zmarłych (podczas dni
zadusznych). Także występowały formy taczania się ludzi po ziemi, by użyczyć jej płodności.

Noszenie przy sobie – właściwości noszonego przedmiotu przechodzą na noszącego.

Spożycie – najwyższa forma zespolenia obiektu działań magicznych pożądanych przedmiotem, którego
właściwości chce się uzyskać.

Obsypywanie ziarnem – wzmacniało żywotność obsypywanego obiektu bądź neutralizowało złowrogi wpływ
śmierci. Służyło także jako ofiara dla demonów, których względy chce się pozyskać.

Ruch – miał moc przenoszenia właściwości. Należy do niego:

Przekraczanie – właściwości przekraczanego przedmiotu przechodzą na przekraczającego.

Przerzucanie – właściwości przerzucanego przedmiotu przechodzą na obiekt działań magicznych.

Przesuwanie – między dwoma lub więcej przedmiotami, których właściwości chce się uzyskać, wywołuje
przejście tych cech na obiekt działań magicznych.

Okrążanie – obiekt okrążany użycza swych cech obiektowi okrążającemu okrążającemu odwrotnie.

Oddziaływanie poprzez dowolny przedmiot – znaczenie istotne miała sama akcja, a nie użyty rekwizyty, czyli
ważne było to co chce się uczynić, a nie to, co faktycznie się robi. Zalicza się tu:

Niszczenie – łamanie kija, tłuczenie garów, itp. Miało na celu odwrócenie lub zapobiegnięcie urokowi.
Zamykanie, zaszycie – zamykało, unieruchamiało oddalony obiekt, na który miała działać magia (np.
zamknięcie paszczy wilka).

Otwieranie, rozwiązywanie – analogiczne do zamykania. Otwierało, odblokowywało obiekt działania magii
(szczególnie często stosowane przy porodzie).
Wiązanie – wiążąc węzły na jakimś przedmiocie można było zawiązać komuś życie, szczęście, pamięć, potencję,
itp. W supełku tkwiły zaklęcia (słowa), więc rozwiązując taki węzeł, można było czar odwrócić.

Podrzucanie, podskakiwanie, ruch – w formie tańca, kołysania, itp. Miało na celu szeroko rozumiane
wskrzeszenie magiczne, np. ruszenie roślinności, by ta rosła w górę, czy też symulacja porodu.

Oddziaływanie poprzez podobny przedmiot lub wizerunek – było skuteczne, jeśli wykorzystywany w magii
przedmiot był w kontakcie z obiektem działania magii, był do niego podobny lub wyobrażał go. Działania
magiczne poprzez:

Przedmiot oddzielony od celu – czyli włosy, paznokcie, części odzieży, ślady, cień – przedmiot taki zatrzymuje
właściwości obiektu, z którym się stykał. To, co podczas rytuału magicznego uczyni się przedmiotowi, to samo
stanie się z obiektem, na który ma magia działać (czyli jeśli na przykład spali się przedmiot, obiekt również
spłonie).

Przedmiot podobny do obiektu, jego wyobrażenie lub wizerunek – często zupełnie niepodobny do samego
obiektu (np. zniszczona szmata będąca wyobrażeniem chmury burzowej). Występowały zazwyczaj postaci
figurek woskowych lub słomianych kukieł. Działanie podobne jak wyżej.

Kreowanie obiektu - wywoływanie zaistnienia pewnego obiektu, nie istniejącego w chwili odprawiania rytuału. W
skład tych praktyk wchodziło tworzenie wyobrażeń roślin i zwierząt (np. kukiełki z ciasta), naśladowanie
odgłosów wydawanych przez zwierzęta, wykonywanie ich ruchów i postaci.

Praktyki incepcyjne - krótkotrwałe wykonywanie pewnych określonych czynności w dzień inicjujący jakiś dłuższy
okres czasu, w którym te czynności będą się regularnie odbywać. Chodzi tu o sianie, młócenie, koszenie,
polowanie, itp.

background image

Słowo - posiadało olbrzymią moc w magii ludowej. Wszystko, co wypowiedziane miało moc spełniania się,
dlatego też było ono jednym z najważniejszych składników rytuałów. Stosowanie magii słowa przejawiało się
poprzez wypowiadanie pewnych słów oraz poprzez unikanie pewnych słów. Magię słowa można podzielić na:

Zaklinanie, zamawianie, modlitwa - najczęściej mówione monotonnym głosem, kiedyś również śpiewane
Przekleństwa i błogosławieństwa - wypowiadane raczej mocnym głosem.

Praktyki pomocnicze - wspomagały one lub wręcz umożliwiały poprawne wykonanie rytuału.
Nagość

Post lub wykonywanie czarów na czczo - pomaga osiągać stany podobne do transu.

Zachowanie milczenia - wspomaga koncentrację.

Tajemnica wykonywania czaru

Wykonywanie określonych, rytmicznych ruchów, jak kołysanie się całym ciałem - wspomaga koncentrację i
pomaga osiągnąć stany podobne do transu.

Utożsamianie się osoby wykonującej rytuał z jakąś potężniejszą istotą.

Zachowanie odpowiedniego miejsca i czasu - szczególnym czasem była noc oraz momenty przed wschodem i po
zachodzie słońca. Odpowiednie miejsca, to miejsca ustronne, czyli lasy, łąki, moczary, jeziora, rozstaje dróg lub
miejsca związane z konkretną czynnością (np. pole).

AKCESORIA MAGICZNE


Środki apotropeiczne - są to środki odwracające zły wpływ wielu czynników. Należą do nich:

Przedmioty kłujące - ciernie i kolce odstraszały złe istoty. Przykładowe wykorzystywane przedmioty to ciernie
roślin (np. róża, oset), zęby od bron, grzebień, pazury zwierząt, ptasie szpony, rogi, kły.

Przedmioty żelazne - samo żelazo miało właściwości apotropeiczne. Wymienić można tu między innymi igły,
noże, nożyce, siekiery, sierpy, kosy, widły, itp.

Żar i ogień - ogień skuteczny był o tyle, że nie tylko odwracał zło, ale niszczył je. Ważne też były jego cechy
oświetlające i oczyszczające. Właściwości ognia przenoszono na przedmioty, które służyły do jego rozniecania,
czyli przykładowo krzemienie, węgiel, lub też do niego podobne, jak kolor czerwony.

Dym - wykurza choroby i zło, oczyszczał. Szczególnie skuteczny był dym powstały z palonego łajna, rogu, itp.,
czyli w pewnym stopniu gryzący czy cuchnący. Rozpraszał chmury gradowe, palono go podczas burz.

Sól - miała właściwości oślepiające, dlatego też chroniła przede wszystkim przed urocznym okiem. Poza tym
stosowano ją jednak przeciw ogólnemu złu, urokom, demonom, dzikim zwierzętom.

Dzegieć - podkurzano nim i siarką niemowlęta, by nie nawiedzały ich wiedźmy; wkładano go w usta trupom, by
ci nie chodzili po śmierci.

Ekskrementy zwierzęce - ze względu na swój odór oraz obrzydzenie, jakie wywoływały, były skutecznym
środkiem ochronnym przed urokami, czarami, demonami.

Miotła - ważna była jej funkcja wymiatania (wydalanie, usuwanie), można było nią na przykład "wymieść" zło z
izby. Broniła dostępu do osób, które mała chronić.

Węzeł - kto go nosił, do tego zło miało związany dostęp. Zawiązywano w nim zaklęcia, wierzono, że można
zawiązać tam również ludzkie dusze.

Sieci - główną ich funkcją było chwytanie zła. Niektórzy badacze są zdania, iż sieć działała jako zwielokrotniony
węzeł.

Kwiaty - kwiat wpięty we włosy działał przeciw urocznemu oku, odwracając uwagę tych oczu (nagietek,
piwonia, ruta).

Zioła - pełniły różne funkcje magiczne.

Pióra - właściwości zwierzęcia, z którego pióro pochodziło, przenoszone były właśnie na owo pióro. I tak
przykładowo stosowano pióro koguta (bo jego unikają złe moce), pawia (oko na piórach chroniło przed
urocznym okiem), czy kaczora (pióra tego ptaka są krzywe i podobne do rogu).

background image

Przedmioty pełniące funkcję magicznego zamykania - należą w sumie do środków apotropeicznych, jednak
opiszę je oddzielnie. Należą tu:

Przewiązka - zawiązanie jej chroniło przed ogólnym złem, demonami, itp. Zwykle stosowano przewiązkę koloru
czerwonego.

Wieniec - to odmiana magicznej przewiązki, która chronić miała przede wszystkim głowę. Tworzony był z
różnorakich czrownych ziół, co wzmacniało jego magiczne właściwości i wielokrotnie pozwalało wyjść poza
działalność apotropeiczną. Wieszano wieńce także na rogi krów, przy oknach (by uchronić dom przed burzą),
nad drzwiami (by uchronić cały dom przed złem), zakopywano jako ofiary zakładzinowe przy budowie domu.

Pas, łańcuch - elementy te zamykały obiekt, który otaczały, odgradzając je od złowrogich czynników
zewnętrznych.

Koło magiczne - tworzone przede wszystkim dla ochrony przedmiotu czy osoby znajdującej się wewnątrz, ale
także dla zamknięcia, np. mocy podczas wykonywania rytuału. Samo tworzenie miało już ogromne znaczenie.
Nie musiało być wykonane fizycznie, mogło być jedynie wyobrażane, a raz wykonane, zachowywało swą moc
przez długi czas.

Przedmioty przynoszące szczęście i dostatek:

Jajko - jego działanie jest niezwykle wielostronne. Jajo jest pełne, jest zarodkiem życia, jest zamknięte, jest
podobne do ziarna zboża. Daje życie ze swego wnętrza, bądź zamyka w nim cechy niepożądane dla człowieka.

Ziarna - przeciwdziałanie śmierci i chorobom, płodność i plenność, zwłaszcza gdy jest wiele ziaren w jednym
kłosie czy główce kwiatowej (np. mak).

Podwójny kłos, podwójny owoc - ze względu na swoja "nadliczbowość" służyły one jako talizmany przynoszące
dostatek i szczęście.

Listki nadliczbowe (np. czterolistna koniczyna) - talizman przynoszący obfitość i szczęście.

Kożuch i kosmata skóra - uważane były za przedmiot przynoszący obfitość, ze względu na ilość tkwiących w
nich włosów.

Różczki wiosenne - wykonane z życiodajnych roślin służyły jako środki działające przeciw śmierci i chorobom.
Uderzanie nimi pobudzało siły witalne.

Środki przynoszące miłość:

Środki pochodzenia zwierzęcego - środki dość specyficzne i nierzadko trudno dostępne. Sporządzane zazwyczaj
z takich części ciała, w których uważano, iż znajduje się dusza. Przykładowe takie środki to głowa jastrzębia,
serce jaskółki, kość nietoperza.

Zioła - uważano, iż niektóre rośliny posiadają moc wzbudzania uczyć. Między innymi był to lubczyk, rosiczka,
omełek.

Środki pochodzenia ludzkiego - tutaj należy zaliczyć wszystko to, co pochodziło od osoby, na którą rzucano
miłosny czar. Były to np. włosy, części ciała, czy ubrania ukochanego.

Znaki i symbole magiczne:

Znaki solarne - były znakami mówiącymi o sile słońca, przybierały jego właściwości, służyły jako talizmany
przynoszące szczęście oraz jako amulety chroniące przed złem czy nieszczęściami. Do takich znaków należy
zaliczyć swastyki, świaszczyce, trystyki, krzyże równoramienne (szczególnie te przekrzywione, czyli
przyjmujące formę litery X), koła.

Czarny krzyż - miał posiadać właściwości ochronne.

Gwiazda heksapetalna - jej wizerunek często ryto na belkach domów, nad progiem, itp. Znak ten miał
zabezpieczać od zła.

Kołomir, Koło Swaroże - znak symbolizujący cykliczny rytm życia i biegu czasu. Był on naszym pierwotnym
wizerunkiem kalendarza.

Oprócz tych znaków, Słowianie znali zapewne całą masę znaków magicznych, których zasięg mógł ograniczać
się od całego regionu do jednej wioski.


Czary można było zadać w jadle lub napoju (wtedy ten, kto spożyje takie jadło zostaje urzeczony) , podłożyć
czy podlać na drogę (kto po tym przejdzie, na tego przejdzie czar), rzucić na kogoś, obsypać (kto oberwie np.
ten zaczarowany), puścić z wiatrem czy nasłać (czar dopadnie konkretną osobę).

background image

Poza tym zaczarować kogoś można było poprzez dotyk, spojrzenie, splunięcie, machnięcie ręką, dmuchnięcie,
itp.

ZAKLĘCIA I PRZEPISY MAGICZNE


CZARY MIŁOSNE

By wzbudzić uczucie ukochanej osoby

Dziewczyna splatała ze sobą dwie nici – jedną pochodzącą ze swojego ubrania, a drugą z ubrania wybranka – w
jedną, by w ten sposób przyspieszyć zaślubiny. Czynność tę można było wykonać używając również włosów
zamiast nici.

By wzbudzić miłość w sercu ukochanej osoby, należało zerwać o północy, w całkowitym milczeniu, ziele
rumianku. Ziele to należało ususzyć, kolejno przewiązać czerwoną wstążką i zakopać podczas nowiu pod
domem ukochanej/ego w miejscu, po którym często przechodzi.

Dziewczyna chcąca wzbudzić miłość ku sobie wybranego chłopca, starała się zdobyć nitkę z jego czapki lub
chociaż odrobinę pyłu z podeszwy jego buta. Otrzymawszy to, zalepiała w bryłkę wosku i rzucała w ogień,
mówiąc:
Żeby ciebie tak piekło za mną, jak ogień piecze ten wosk. Żeby twoje serce tak topniało za mną, jak topnieje
ten wosk.
Chłopak, który został poddany takim czarom bądź rozmiłowywał się w dziewczynie, bądź sechł i umierał.

Kwiat na miłość

By zdobyć nasięzrzał, ziele miłości, dziewczyna musiała udać się w noc kupalną do lasu o północy, przy tym całą
drogę musiała przebyć tyłem i nago. Gdy już znalazła ziele wyrywała je, mówiąc przy tym:
Nasięzrzele, rwę cię śmiele, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się za mną chłopcy gonią!

By ukochana osoba pozostała wierna

Dziewczyna, by jej kawaler jej nie porzucił i nie poszedł do innej, wlewała wywar z lubczyku do jakiegoś płynu
(np. herbaty) i dawała swemu chłopcu do wypicia. Gdy ten pił, dziewczyna odmawiała w myśli:

Wypijże to ziele, wypijże nieboże!
Uno przy kochaniu wiele dopomoże.
Byś mnie nie opuścił,
Do inszych nie chodził,
Żebyś mnie nie zwodził!
Po tych zabiegach, chłopiec miał pozostać jej wierny.

By spowodować trwałość uczuć w młodzieńcu, zakochana w nim dziewczyna brała ziemię, na której został ślad
jego buta, kładła ją w naczynie i zasadzała w nim niewiędnące kwiaty.

By prędko wydać się za mąż
Dziewczyna pragnąca prędko wyjść za mąż (lub też chcąca uzyskać powodzenie u płci przeciwnej), starała się
posiąść gałązkę drzewa, na której osiadł pierwszy w danym roku rój pszczeli. Liście z tejże gałązki gotowała, po
czym myła się odwarem z nich.


CZARY NA URODĘ

Inwokacja do wody

Wypowiadana była o świcie w dzień kupalny. Miało to spory związek z wiosennymi kąpielami oczyszczającymi.
Dziewczyna stawała pod siklawą źródlanej wody, kładła pod nią kawałek chleba jako ofiarę i prosiła:
Dzień dobry, wódeczko, najstarsza caryczko!
Obmywasz góry, korzenie, kamienie
Obmyj i mnie z wszelkiego plugastwa
Ażebym była tak wspaniała jak wiosna
Ażebym była tak piękna jak zorza jasna
Ażebym była nasycona jak jesień
A bogata jak ziemia

Inwokacja do słońca

Modlitwa odmawiana rankiem, w dzień pogodny, z twarzą zwróconą do wschodzącego słońca.
Dzień dobry ci, jasne słoneczko
Ty święte, ty jasne – przekrasne

background image

Ty czyste, wspaniałe i szanowne
Ty oświecasz góry i doliny
I wysokie kurhany
Oświeć mnie przed całym światem
Swoją dobrocią, krasą, wdziękami i miłością
Jakie ty jesteś jasne
wspaniałe, przekrasne
Żebym i ja była taka jasna
Wspaniała, przekrasna

By mieć bujne włosy

Dziewczyna, która chciała, by jej włosy urosły długie i bujne, szukała linowiska węża, po czym gotowała je i
myła wywarem zeń włosy. Zabieg ten był o tyle niebezpieczny, że włosy, które po nim wyrosły, mogły się kręcić
wokół szyi i dziewczynę udusić.

By mieć piękny głos
By mieć piękny głos, pito jaja słowicze.


CZARY DLA DZIECI

By dziecko przestało płakać w nocy

Matka dziecka brała w ręce dwa kawałki drewna, obchodziła kąty izby, w każdym uskrobała nieco wapna ze
ściany, wypowiadając przy tym:

Kątku, kątku
Przywróć spanie
Mojemu dzieciątku!

Matka zeskrobywała wapno w kątach izby na warzochę, mówiąc przy tym:

Kto tam puko?
Dziecko spanio szuko!

Po wymówieniu powyższych wersów, szybkimi ruchami wyrzucała uskrobane wapno pod zagłówek dziecka.

Matka skubała wapno mątewką, mówiąc:

Szukom, szukom dziecku spania,
Żeby spało, nie płakało,
Do jutra rana.

Spod ciemnego lasu wybiegło dziewięć dziewiątek dziewic
A wszystkie one – siostry
I porwały od mego dzieciątka kryksy i płaczki i nocnice
Pobiegły po urwistych brzegach, po żółtych piaskach
Za ciemne lasy, na zieloną murawę
Tam one się bawią i odpoczywają
Tam wy się bawcie i odpoczywajcie
A mego dzieciątka nie napastujcie!
Niechaj moje dzieciątko śpi
Niech się bawi, niech rośnie i krzepnie...
Hu! Pobiegły, poniosły!
Biegnijcie, nieście!
A mego dzieciątka nie napastujcie!

Jeśli dziecię krzyczało i rzucało się przez sen, brano je wieczorem na ręce i trzymano w pobliżu światła tak, by
jego cień padł na ścianę. Wtedy ktoś z obecnych rozcinał ów cień nożem lub rozrąbywał go toporem, co miało
zabić siedzącą w dziecku nocnicę.

By uwolnić dziecko od nocnicy, umieszczano pod kolebką dziecka nóż, pętlę oraz naczynie z wodą, mówiąc:
Oto dla ciebie, nocna nocnico, zła dręczycielko. Woda - byś się zachłysnęła, ostry nóż - byś się zakuła, pętla -
byś się zadusiła.

Zamówienie płaczki

Gdy dziecko płakało przez cały czas, w dzień i w nocy, mówiono, że dziecko dostało płaczki. Takie dziecko
wynoszono w południe na rozstajne drogi, gdzie zazwyczaj siadywały południce i chodzono z nim na rękach z
jednej drogi na drugą, mówiąc:

background image

Południco! Południco!
Weź te płacki z mej dzieciny
I zanieś na krańce świata.
Niech z wiatrem lecą,
I nigdy nie wracają do moi rodziny!

Po tych słowach ocierano dziecku oczka lnianą szmatką i wyrzucano ją na rozstaje dróg, by więcej nie płakało.
Zabieg powtarzano przez kilka dni. Jeśli płaczka nie chciała odejść, wyrzucano wtedy na rozstaje nie szmatkę,
ale pieluchę, w której przyniesiono dziecko.

Jeśli i po tym zabiegu płaczka nie chciała odejść, brano dużą, żelazną pokrywkę, nasypywano do niej żarzących
się węgli, na które sypano posiekane na sieczkę ziele czartopłochu. Okadzano tym dziecko, chodząc dookoła
niego w stronę przeciwną do biegu słońca. Podczas tego mówiono:

Idź czorcie!
Idź w ogień wieczny
Z tego niewinnego ciała!
Idź za lasy, za góry,
Na bagna,
Na rozstajne drogi!
Nie wracaj tu nigdy,
Połam sobie nogi!
Niech to kadzenie wyjdzie na pożytek,
Że ustanie ten płac wszystek!

Popiół ze spalonego ziela zanoszono na rozstaje dróg i tam go rozsypywano. Okadzano w ten sposób dziecko
przez kilka dni.

By dziecko było mądre

Nowo narodzone dziecko obnoszono książką podczas kąpieli, aby było mądre.


KIEROWANIE ŻYWIOŁAMI

Kierowanie ognia

Gdy we wsi wybuchł pożar, należało go skierować w puste miejsce lub do góry tak, by niczego nie zniszczył.
Brano wtedy do jednej ręki sól, do drugiej część kobiecego stroju ślubnego. Rzucano sól w ogień z czterech
stron, a następnie machano ową częścią odzieży w stronę, w którą chciano skierować ogień. Mówiono przy tym:

Zygmuncie!
Przykrywam cię!
Idź w przestrzeń!
Idź w przestrzeń!

Jeśli chciano ogień skierować ku górze, słowa „Idź w przestrzeń!”, zamieniano na „Idź do góry!”.

Zamawianie burzy

Gdy na niebie pokazywały się czarne chmury, błyskawice i grzmoty, mówiono:

Idźcie chmury!
Na lasy, na góry,
Gdzie pastuszkowie siadają,
Kapki wody nie żądają.
My jej mamy dosyć
Garnuszeczkiem nosić.

By odgonić gradowe chmury

Gdy taka chmura nadchodziła, wieśniaczki brały z sioła starą chustę czy szmatę, która miała uosabiać chmurę,
ciskały ją na ziemię i siekły na kawałki, a zrobiwszy to ciskały je w różne strony świata. Miało to spowodować
rozproszenie się chmury.

Sprowadzanie chmur i deszczu

Bardzo stary rytuał. Obchodzono pola z nagą, przybraną liśćmi i gałązkami dziewczyną, która uosabiała tu
Dodolę (inne imię Perperuny, patrz Panteon), polewając ją od czasu do czasu wodą i śpiewając:

My idziemy poprzez sioło
Oj dodo, oj Dodole!

background image

A zaś chmury poprzez niebo
Oj dodo, oj Dodole!
A my prędzej, chmura prędzej
Oj dodo, oj Dodole!
I chmury nas prześcignęły
Oj dodo, oj Dodole!
Żyto, wino porosiły
Oj dodo, oj Dodole!

Oj Dodolo, bożko miła
Daj, bożko, daj!
Nichbyś deszczem porosiła!
Oj Dodolo, bożko miła
Od dwóch kłosów worek żyta
Oj Dodolo, bożko miła
Od dwóch gronów dzbanek wina
Oj Dodolo, bożko miła
Daj, bożko, daj!

Zamawianie to było prawdopodobnie wygłaszane przy składaniu ofiar dla wywołania deszczu:

Deszczyku, deszczyku, zważę tobie barszczyku
W nowiutkim garnuszku, postawię na dąbku
Dąbek się zachwiał, a deszczyk lunął
Cebrem, wiadrem, szkopkiem, nad naszą niwą

By wywołać chmury, gdy doskwierała susza, ludzie palili na polach ogniska i gotowali wodę. Dym unoszący się
do nieba podczas takich zabiegów miał przywołać chmury.

By powstrzymać deszcz

Nie padaj deszczyku, nagotuję ci barszczyku
Bez krupek i soli, na jednym rosoli
Postawie na dębie
Dębaczek się chwieje, barszczyk się rozleje

Pokazze się słonecko, dam ci białe jajecko!
Jak kureczka zniesie, na dębowym lesie
Weźmij jajo do raju!

Przywoływanie wiatru

Wzywanie to wymawiały żniwiarki, pracujące nierzadko długie godziny w ogromnym upale:

Nie wiej, wietrz, w lesie, powiej po drodze!
Dajże nam chłód, sercu mojemu daj życie!

By odegnać wiatr

Wiatereczku kochany!
Poleć tam, gdzie złe pany!


ZAMAWIANIE NA ZDROWIE

Zamawiania do księżyca

Wykonywane na powitanie księżyca na nowiu
Ojczulku, jasny księżycu!
Tobie złote rogi na stanie
A mnie na zdrowie

Miesiącowi - złote rogi
A nam – szczęście i zdrowie
Tobie na pełnię, a mnie na zdrowie

Witaj księżycu, niebieski dziedzicu!
Tobie złota koróna, a mnie zdrowie i fortuna

Witaj, miesiączku nowy!
Żeby nas nie bolały głowy!

background image

By ustrzec się przed chorobą

Na wrotach prowadzących do domu pisano dziegciem, węglem, itp. krótkie teksty, mające na celu zmylić
chorobę, typu:

W domu nie ma nikogo – przyjdź wczoraj!

By nie rodzić więcej dzieci

Kobieta, która już posiadała dzieci i nie chciała mieć ich więcej, okrążała po trzykroć uschłe drzewo owocowe,
mówiąc:

Wtedy dzieci miałam, gdy to drzewo rodziło.


MAGIA DOBROBYTU

Zamawianie na urodzaj
W czas żniw:

Och! Śpieszko – Sporyszko!
Przyleć do mnie z bujnym wiaterkiem
Na białym motylku!
I daj Boże lekko
I wieczór niedaleko

By spowodować nośność kur

Pierwszego dnia Godów gospodyni rozkładała na podłodze słomę i rozrzucając orzechy biegała po niej, kwocząc
jak kura. Za nią zaś biegały dzieci, naśladujące kurczęta.


ZAKLĘCIA OCZYSZCZAJĄCE

Oczyszczająca woda

Zaklęcia te (czy raczej modlitwy) były wymawiane podczas oczyszczających kąpieli, które miały miejsce
podczas obrzędów wiosennych.

Mateczko wodo!
Obmywasz ty strome brzegi
Żółte piaski, biały żar-kamień
Swoją prądowiną i złotą strugą!
Obmyjżeż ze mnie wszystkie urazy i przypadki
Urzeczenia i uroki, smutki i choroby
Bóle i łamania, złą chudziznę
Ponieśże, mateczko bystra rzeko
Swoją prądowiną, złotą strugą
W czyste pole, zimne morze
Za grząskie błota, za trzęsawiska – moczary
Za sosnowy las, za osinowy tyn

Wódko, wódeczko!
Obmywałaś kamienie, korzenie
Obmyj i mnie
Grzeszne stworzenie!

Wodziczko, czyściczko!
Obmywasz brzeżki i kamienie
Obmyjże i mnie
Grzeszne stworzenie!


MAGIA OCHRONNA

By zabezpieczyć przed urokiem

Naciera się ciało dziecka solą lub po prostu kładzie się przy nim sól.

By dodać sobie odwagi

Noszono zaszyte w ubraniu kawałki ususzonego oka lub serca wilczego.

background image


By uchronić bydło od dzikich zwierząt

Podczas pierwszego wypędu bydła na pastwisko, obchodzono stado trzykrotnie dookoła, po czym zatrzymywano
się, a główny pasterz spoglądając na bydło mówił:
Chroń, Boże, nasze stado i każde bydlątko od wszelkiego gada biegającego i od zwierza złego!
Po tych słowach wszyscy odwracali się od bydła i patrząc w otwarte pole krzyczeli w ten sposób, jakby odganiali
wilki, a jeden z pastuszków głośno trzaskał z bicza. Wtedy główny pasterz wołał:

Sól ciskam w oczy!

Wtenczas jeden z pastuszków rzuca na pole garść soli. Główny pasterz woła:

Głownię ciskam w zęby!

Kolejny z pastuszków rzuca wtedy w pole płonącą głownię.

By ochronić zgubione bydle

Gdy pasterz zgubił jedno bydlę ze stada, wtenczas, by wilk nie zaszkodził zgubionej sztuce, brał siekierę i z
rozmachem zacinał ją w jakiekolwiek drzewo i zostawiał ją na całą noc. Zabieg ten zamykał szczęki wilka.

By uchronić zwierzęta od wilka

W celu unieszkodliwienia wilków, jedna z kobiet brała igłę z nitką i zaszywała połowę swej sukni, a wtedy ktoś
obok pytał celowo:

Co szyjesz?
Zapytana odpowiadała:
Zaszywam uszy wilkom, aby nie słyszały owiec!
Podobne pytanie zabrzmiewało jeszcze dwa razy, a zapytana opowiadała kolejno o zaszywaniu oczu i paszcz
wilczych.

By czarownica mleka nie odbierała

Umocowywano przy drzwiach obór gałązki szypszyny lub głogu, by czarownica palce sobie pokłuła, gdy w nocy
przyjdzie czarować.

By zabezpieczyć pole

W noc Kupały biegano dookoła niego z płonącymi pochodniami. Zabieg ten zabezpieczał pole od demonów i
robactwa oraz zapewniał dobre plony.


Obsiekanie

Czyli tworzenie magicznego koła przed pierwszym wiosennym wypędem stada na pastwisko. Na podwórze,
gdzie stało stado wkraczało dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał w rękach siekierę, zaś drugi wielki nóż.
Rozchodzili się oni od wrót w różnych kierunkach i obchodzili bydło trzykrotnie, przy każdym spotkaniu
uderzając siekierą o nóż. W ten sposób było zwykle tworzone koło: przez dwie osoby rozchodzące się w dwóch
kierunkach.


CZARY ODWRACAJĄCE

Odwracanie czarów

Jeśli jakaś czarownica zadała komuś węzeł, wtedy należało taki węzeł znaleźć i rozwiązać, a następnie wyrwać i
spalić, a na miejsce wbić osinowy kołek, co miało sprawić osobie, która czar rzuciła, nieopisane męki.

Unieszkodliwienie czarownicy

Lud, podejrzewając jakąś osobę o czynienie szkodliwych czarów, bronił się przed nią w następujący sposób.
Należało zdobyć kilka wyczesanych przez nią włosów i umieścić pod biegunem wrót. I tak, jak włosy skręcały
się przy otwieraniu i zamykaniu drzwi, tak miało się skręcać ciało czarownicy, przyprawiając ją o wielkie
cierpienia.


MAGIA SZKODZĄCA

By odebrać mleko krowie

background image

Kobieta chcąc przenieść mleko cudzej krowy na własną, uderzała miotłą w wymię pierwszej, czym zabierała
mleko na miotłę, po czym szła do swej zagrody i uderzała miotłą w wymię własnej krowy.

By wywołać postrzał

Czarownik chcąc to uczynić brał róg bydlęcy z odciętym wierzchołkiem, sypał doń piasek, żwir i tłuczone szkło,
po czym wszystko to wydmuchiwał w kierunku, w jakim miały podążać czary. Mówił przy tym:
Idźcie do N.N., postrzelcie w serce, suszcie go i palcie, do grobu ześlijcie!
Ofiarę, napotkawszy ją, przeszywał strzał, powodując ostre kłucie w piersiach.

By przyprawić komuś cierpienia

Należało wyciąć ślady odciśnięte na ziemi przez daną osobę i ziemię tą spalić, zatknąć w ścianie pieca, zawiesić
w kominie, itp. Wysychanie ziemi powodowało wysychanie danej osoby i śmierć.

By odpłacić złodziejowi

Jeśli złodziej ukradł z domu np. płótno, ale jakiej jego cząstki zapomniał, bądź ją zgubił, wtenczas wszystko, co
rozgniewany właściciel zrobił z tą częścią, odbijało się na złodzieju. I tak gdy zakopał ją do grobu, złodziej
umierał, gdy zatykał ją do dziury w osinie, złodziej trząsł się jak osikowy liść, gdy wieszał w kominie nad
ogniskiem, złodziej wysychał, itd.

SZTUKA LECZENIA


Medycyna ludowa to wielce ogromny temat, którym nie będziemy się tu szczegółowo zajmować.
Zainteresowany bliżej tą dziedziną z łatwością dotrze do opracowań, których jest wiele na naszym rynku.
Niektóre tytuły zamieszczam w bibliografii.

Magia w kulturze ludowej nie była sztuką samą w sobie, lecz miała charakter użytkowy. Dlatego też sztuka
leczenia była jedną z najważniejszych jej gałęzi. W tym portalu zajmiemy się tylko taką medycyną, która
wykorzystuje w swych zabiegach magię słowa, gestów, roślin, czyli wszystko to, co wybiega poza standardowe
ujęcie medycyny. Niemożliwym jest oczywiście zawrzeć tu wszystkie ludowe przepisy lekarskie, dlatego też
poniższa zawartość jest raczej swoistym przeglądem ludowych receptur magiczno-medycznych, który ma na
celu ukazanie schematów, na jakich opierała się ówczesna medycyna.
Zanim jednak przejdę do przykładów, wypada przedstawić pokrótce przyczyny chorób oraz sposoby, jakimi z
nimi walczono. A przyczyny nie zawsze były racjonalne, jeśli patrzeć z punktu widzenia dzisiejszej nauki.
Choroby wywołać mogły na przykład niektóre zjawiska atmosferyczne i kosmiczne, jak zaćmienie słońca, a
także księżyc, woda, ziemia, ogień, wiatr, za szczególnym uwzględnieniem wirów powietrznych, drzewa (a
raczej demony w nich zamieszkujące), zwierzęta, gdzie prym niosły robaki wszelkiej maści, istoty demoniczne,
czy wreszcie ludzie (ze szczególnym uwzględnieniem uroku). I przykładowo urok taki mógł objawiać się
wszelako – od przygnębienia psychicznego poczynając, a na różnorodnych boleściach i niedomaganiu kończąc.
Przede wszystkim trzeba było chorobę zdiagnozować, czyli ustalić źródło jej pochodzenia, by potem móc
kolejno przejść do leczenia. I tak, by wyciągnąć chorobę z ciała pacjenta, można było ją wyssać, wycisnąć,
wytrząsnąć, zlizać, zmyć, wystraszyć, okadzić (ziołami lub ekskrementami), wygryźć, pokłuć, przypiec, itp. Gdy
już chorobę wyciągnięto z ciała, należało ją następnie zniszczyć. By tego dokonać można było chorobę spalić,
posiekać ostrym narzędziem.
Poza tymi różnymi zabiegamy, stosowano też oczywiście inne, bardziej racjonalne, jak masaże, stawianie
baniek, puszczanie krwi, zabiegi chirurgiczne, czy wreszcie stosowanie ziół leczniczych.
Ważną rzeczą było także leczenie za pomocą wszelkich podobieństw. I tak, przykładowo, różę leczono
czerwonymi szmatkami, krwawienie czerwonymi kwiatami, żółtaczkę żółtymi kwiatami, choroby nerek
kopytnikiem (którego liście mają kształt przypominający kształt nerek), itp.
Poniżej przedstawiam krótki przegląd przepisów medycznych.


LECZENIE CHORÓB UROCZNYCH

Zdejmowanie uroku

Praktykę tą stosowało się w ciężkich przypadkach.
Znachor brał 40 ziaren bobu lub fasoli, poddawał je w ciągu kilku dni działaniu słońca w dzień i księżyca w nocy,
trzymając je w naczyniu z „milczącą” wodą (czyli wodą zaczerpniętą ze źródła, studni, itp. oraz przygotowaną w
całkowitym milczeniu), po czym wyjmował je i z 37 ziaren sporządzał naszyjnik dla urzeczonego, a trzy
pozostałe piekł w ogniu i dawał choremu do spożycia. Po paru dniach naszyjnik rozrywano, a ziarna rozrzucano
na rozstajach dróg.

Jeśli zna się sprawcę zadanego uroku, należy rzucić na niego 7 kawałków ziela siódmaczka i trzy razy splunąć.
Urok wtedy przejdzie z urzeczonego na sprawcę.

Jeśli po uprzednich wróżbach stwierdzono urok (patrz dział wróżby, p. wróżby z węgielków), by pozbyć się
takiego, należało odmówić następujący tekst:

background image


Uroku! Uroku!
Jeżeliżeś przyszedł z lasu, idź do lasu!
Jeśli z wiatru, idź do wiatru!
Jeżeli z baby, idź do baby!
Idź do lasu, na suche korzenie,
Niech cię nie widzi żodne stworzenie!

Po wygłoszeniu tej formułki osoba odmawiająca urok trzy razy kropiła chorego wodą z naczynia, w którym
uprzednio wróżyła, a resztę wody wylewała między drzwi a próg. Zabieg ten należało powtarzać przez trzy dni.

Osoba, która miała zamówić urok, nabierała do ust wody z rzeki, biegła z nią szybko do domu chorego i tam
chlupała ją na niego, po czym szybko mówiła:

Idźcie, uroczyska, na kopiska!
Idźcie uroki z rąk i nóg
I ze wszystkich członków!

Jeśli dziecko padło ofiarą uroku, matka brała je na ręce i oblizywała mu czoło, a niekiedy również oczy albo i
całą twarz. Po oblizaniu wypluwała zlizany urok.

Zamawiania uroków

Uroki! Uroki!
Jageście z wiatru,
Idźcie pod obłoki,
Jageście z boby,
Idźcie pod chawełkę!

Chawełką nazywano drewniany krążek do upinania włosów u mężatek. Ostatnie dwa wersy znaczą więc tyle, co:
jeśli pochodzicie od jakiej kobiety, wróćcie do niej (prawdopodobnie w postaci kołtuna).

Uroki! Uroki!
Czyście spadły z lasa?
Czy z ludzi?
Czy z czego innego?
Idźcie na góry
Na lasy, na korzenie
Gdzie nie postoi
Żadne boskie stworzenie!



LECZENIE CHRÓB RÓŻNYCH

Leczenie róży

By się pozbyć róży należało ją spalać przez trzy dni, tylko przed i po zachodzie słońca. Z najprzedniejszego
gatunku lnu o cieniutkich włóknach (lekkiego i łatwopalnego), robiono 9 kłębuszków. Potrzeba była także
czerwona szmatka. Osoba spalająca różę, mówiła:

Różo!
Rozalio!
Bądźże litościwa dla boskiej miłości,
Zdejm ze Stanisławy kości!

Po tym brała z kupki po jednej gałce lnu i okrążała nią chore miejsce, w stronę odwrotną niż bieg słońca. Za
każdym okrążeniem spluwała na bok. Po splunięciu kładła poszczególne gałki na czerwonej szmatce. Gdy już
wszystkie się tam znalazły, brała szmatkę wraz z kłębuszkami i trzymała nad chorym miejscem. Wówczas
podchodził ktoś trzeci i podpalał kłębuszki. Płomień buchał i wylatywał w górę. Pustą, jeszcze ciepłą czerwoną
szmatkę, osoba lecząca kadła szybko na chorym miejscu i chwilę trzymała. Zabieg powtarzano przez trzy dni.

Na twarzy chorego kładziono czerwoną szmatkę, na której z kolei kładziono 6-9 gałek lnu. Osoba zamawiająca
zapalała owe gałki, równocześnie drugą ręką wykonując energiczne ruchy od dołu ku górze. Powstały w ten
sposób prąd powietrza porywał płonące gałki lnu do góry. Osoba wykonująca zabieg mówiła:

Oj, różyczko, różyczko!
Piękne imię masz.
I cóż ci się stało,
Żeś tak czczona i mianowana,
Swoje złości rozkorzeniła.
Czy to z tego dobrego,

background image

Czy ze złego?
Wychodź! Wychodź! Wychodź!
Idź na góry, na lasy!
Gdzie słoneczko nie doświeci,
Ptaszek nie doleci.
Zgiń!
Przepadnij na wieczne niewczasy!

Zabieg wykonywano przed wschodem lub po zachodzie słońca. Zamawiający stawał nad chorym, czynił nad nim
jakieś gesty i mówił:

Oj, różo, różo, masz ty dziewięć wierzchołków...
...osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy dwa, jeden, nic!
Ostatni wers wypowiadano na jednym oddechu.

Leczenie bielma z oczu

Wykonywano zabieg tylko przed wschodem lub po zachodzie słońca. Poniższy tekst odmawiano trzy razy, za
każdym razem zdmuchując z oka trzykrotnie.

Za siedem gór,
Za siedem mórz,
Za siedem chmur
Ustąp! Ustąp!
Ustąp z mej źrenicy,
Nie zastępuj mej śklanicy!

Sposoby na ból zębów

Wierzono, iż w zębach mieszkają robaki i to one są sprawcami bólu, jaki czasami nęka ludzi. By się ich pozbyć
należało okadzić zęby dymem z nasion lulka czarnego. Po tym zabiegu żyjątka wysypywały się z jamy ustnej.

Krosty, brodawki

W celu pozbycia się brodawek wiązano na nitce tyle węzłów, ile miało się ich na ciele, po czym nitkę tą
puszczano na bieżącą wodę.

Leczenie febry

Wierzono, iż febra pochodzi z ziemi. Chory udawał się więc na miejsce, na którym wedle jego mniemania został
nawiedzony przez tę chorobę, sypał dookoła niego jęczmienne krupy i modlił się:
Przebacz, strono – matko, ziemio wilgotna! Oto masz krupy na kaszę.
Wierzono, iż matka – ziemia przyjmie ofiarę i zdejmie chorobę z cierpiącego.

Udawano się pod osinę, obejmowano pień i, gryząc korę, przemawiano głośno do drzewa:
Zjem ja ciebie! Zjem ja ciebie!
Chory gryzł korę dopóki nie zwymiotował pod drzewo. Gdy tak się stało, febra wypadała z chorego.

Chory udawał się pod krzak bzu czarnego, który posiadał trzy pręty wyrastające z jednego korzenia. Przyciągał
wierzchołki prętów do ziemi, obciążał je kamieniem i pod tak utworzonym łukiem przepełzał trzykrotnie. Po tym
czynie wykopywał pręty mówiąc:
W trzech łodygach zasiekłem trzy febry
Kiedy się te trzy łodygi odmłodziły
Wtedy febra powróciła

Leczenie epilepsji

By spowodować ustąpienie epilepsji należało wbić nóż w ziemie w tym miejscu, na którym jej atak powalił
chorego. Narzędzie należało pozostawić tam na zawsze.

Leczenie hryziu

Osoba chora umieszczała nogę lub rękę cierpiącą na hryź między dzieżą a wiekiem i ściskała bolące miejsce.
Wtedy jedna z obecnych osób pytała chorego: Co wyciskasz?, ten zaś odpowiadał zgodnie z prawdę: Hryź.
Wtenczas osoba pytająca mówiła: Wyciskaj, wyciskaj, aby nigdy nie było.

Leczenie reumatyzmu

Gotowano 1 liść pokrzyku w ¼ l wody dopóki nie została połowa cieczy. Wywar ten pito rano przed jedzeniem
po kieliszku od wódki.

SCHORZENIA INNE

background image


Sposób na podskórne robaki

Przygotowywano kąpiel z grochu i, owinąwszy chorego w prześcieradło, poddawano go kąpieli. Wówczas
pasożyty opuszczały ciało.

Leczenie kołtuna

By pozbyć się kołtuna oraz przerzucić zaczajony w nim ból na kogoś innego, wrzucano go do gnoju, mówiąc:
Jageś mi podrzucił, to choruj dali!

Leczenie przestrachu

Gdy dziecko upadnie i skutkiem tego przestraszy się, matka wtedy bezzwłocznie bierze je na ręce i wysysa
przestrach, przykładając trzykrotnie usta do obnażonych pleców i piersi i następnie wypluwa to, co wyssała.

Posiekaną gałązkę rośliny zwanej straśnik gotowano w wodzie i odcedzony odwar dawano choremu do picia trzy
razy dziennie.

Na ostrze siekiery lano wodę, którą następnie dawano do picia choremu. Robiono tak, by przesiekł się lęk.

Choroba rusalska

Była to choroba zsyłana przez demony (Rusałki). Gdy człowiek zapadł na taką chorobę, nic nie mogło pomóc
mu w cierpieniach, jak tylko ponownie zetknąć się z Rusałkami i nakłonić je, by zdjęły urok.
W tym celu czekać trzeba było do wiosny, a w szczególności do okresu Zielonych Świątek (nazywanych w
innych regionach rusalnym tygodniem). Gdy ów tydzień nadszedł, wtedy pogodnego dnia o zmroku lub też
wczesnym wieczorem, osoba pomocna odwoziła chorego na polankę, gdzie rosła roślina dyptam, do której to
przychodziły o północy Rusałki lub Wiły, by odgryźć kwiat. Pod jedną z takich roślin, ustawiano miskę z wodą i
umieszczano ofiary dla demonów, a obok kładł się chory głową ku zielu, nakryty białym czystym płótnem.
Osoba pomagająca oddalała się wtedy od chorego, jednak z pewnej odległości wciąż nad nim czuwała. Gdy
zapiały pierwsze koguty, znaczyło to, iż Rusałki nawiedziły już – poprzedzone przez powiew wiatru – polanę i
odgryzły kwiaty. Gdy koguty zapieją po raz drugi, osoba pomagająca szła wtedy do chorego i patrzyła, czy
upadł choć jeden kwiat w pozostawione naczynie z wodą. Jeśli padł, znaczyło to, iż demony przyniosły choremu
wyleczenie. Pił on wtedy nieco wody z miski, po czym wracał – wczesnym świtem jeszcze – wraz z pomocnikiem
do domu.

Inna wersja powyższego. Wszystko toczyło się podobnie do piania kurów (do nastania świtu). Gdy już świt
nadszedł, rozkopywano ziemię pod dyptamem i jeśli znaleziono tam robaka czy chrząszcza, zapiekano go w
cieście, lub ciskano go do wody, dając następnie do spożycia choremu, jako lek pozostawiony dlań przez
demony.


PRZERZUCANIE CHORÓB

By przerzucić chorobę na inną osobę
Takie przerzucenie czyniło pewniejszym zabieg medyczny (ponieważ choroba łatwiej ustępowała wiedząc, że u
kogoś sobie jeszcze posiedzi). Zabiegu dokonywano nocą, przed pianiem pierwszych kurów. Chora osoba
stawała naga na rozdrożach a wtedy inna osoba oblewała chorego wywarem z leczniczych ziół. Wywar ów
wsiąkał w ziemię, a pierwszy, kto przeszedł po takiej nasączonej ziemi, przejmował chorobę.

WRÓŻBY


Pełniły olbrzymią rolę zarówno w czasach przedchrześcijańskich, jak i przez wiele kolejnych wieków. Od ich
wyniku zależało to, jakie działania przyjmie dany lud, rodzina, czy jednostka. Niektóre wróżby przeznaczone
były wyłącznie dla kapłanów czy czarowników, inne były wykonywane niemal przez każdego.
Poniżej przedstawiam różne rodzaje wróżb znane ludom słowiańskim.

Zabiegi pomocnicze

Ułatwiały lub w ogóle umożliwiały przeprowadzenie wróżby. Do owych zabiegów zaliczyć należy post,
powstrzymywanie się od rozmowy lub ogólnie od wydawania głosu, obnażanie się, skrytość manipulacji
wróżebnych, nawiązywanie uprzednie kontaktu z istotami boskimi, demonicznymi lub duszami zmarłych,
wprowadzanie się uprzednie w rodzaj transu lub hipnozy.

Wróżenie za pomocą konia

To chyba najbardziej znana i udokumentowana wróżba, pochodząca z czasów pogańskich. Stosowano ją przed
ważnymi wydarzeniami, jak wyprawa wojenna. Wróżbę prowadził kapłan za pomocą konia poświęconego
Bóstwu.

background image

Na ziemi rozkładano dziewięć oszczepów w łokciowej odległości i przeprowadzano przezeń konia. Jeśli koń
potrącił któryś z nich, uważano wróżbę za niepomyślną. Czasami, gdy wynik wyszedł pozytywny (czyli koń
wyminął wszystkie włócznie), powtarzano wróżbę trzy razy dla potwierdzenia wyniku i w celu uniknięcia
pomyłki.

Wróżenie z rzucanych patyczków

Rzucano trzy deszczułki pomalowane z jednej strony na biało, z drugiej na czarno. Wróżbę odczytywano na
podstawie koloru, jakim deseczka odwróciła się. Biała strona wróżyła powodzenie, czarna zaś odwrotnie.

Wróżby z ziaren fasoli (bobu)

Osoba wróżąca mieszała na skrzyni 41 ziaren fasoli, po czym dzieliła je na oślep na 3 kupki. Z pierwszej kupki
zbierała kolejno ziarna czwórkami dopóki nie zostanie tam jednostka (1, 2, 3 lub 4 ziarna). Tę resztkę
przesuwała na pierwsze miejsce pierwszego rzędu. Identycznie postępowała z drugą i trzecią kupką, a resztki z
nich przesuwała na drugie i trzecie miejsce, kończąc rząd pierwszy. Kolejno mieszała wszystkie zebrane czwórki
i ponownie rozdzielała je na 3 kupki (wciąż na oślep). Postępując jak wyżej, formowała drugi rząd, po czym
kolejno trzeci i czwarty.
Jeśli wszystkie 41 ziaren zostały zużyte podczas tworzenia 4 rzędów, uważano to za pomyślny znak.
W interpretacji wróżby, największą rolę odgrywał środkowy pionowy rząd. Jedynki w tym rzędzie wieściły drogę
(podróż), dwójki – „dwojenie się w głowie”, trójki – „radość w sercu”, czwórki – pieniądze, stół (utrzymanie).
Jeśli natomiast wypadły same czwórki w dolnym, czwartym rzędzie, znaczyło to „zamkniętą drogę” i
zapowiadało, że do spełnienia wróżby pozostała daleka droga.

Wróżby polegające na wybieraniu na oślep

Wybierano po omacku kołki i kolejno liczono je. Parzysta ich liczba była pozytywną wróżbą, nieparzysta
negatywną.

Biegano w nocy do owczarni lub obory i chwytano któregoś ze znajdujących się tam zwierząt. Jeśli schwytano
samca, był to pomyślny znak, gdy na samicę – odwrotnie.

Wybierano przedmioty uprzednio wrzucone do naczynia z wodą, śpiewając przy tym pieśni wyznaczające los.
Wróżby te wykonywane były zazwyczaj w Gody lub Noc Kupały. Najczęściej wróżby te miały charakter
matrymonialny. Z tego, co dziewczyna wyjęła, wróżyła o przyszłym mężu. Kawałek żelaza zapowiadał kowala,
drzewa – stolarza, słoma – rolnika, itp.

Czasami wróżbę tę czyniła jedna ze starszych kobiet dla całego grona młodych. Wrzucając do wody węgielki,
okruchy chleba i soli, pierścienie zebrane uprzednio od młodych, itp., śpiewała: „Dla kogo wyjmie się, wkrótce
spełni się, sława! Wprędce spełni się, nie ominie, sława!” (tłum. z rosyjskiego). Sięgała kolejno do naczynia i
wyjmowała dwa przedmioty, gdzie jeden powinien należeć do dziewczyny a drugi do młodzieńca. Jeśli oba
przedmioty należały do dziewcząt, wtedy jeden odkładała na bok i w dalszym ciągu szukała „przeznaczonego”.

Wróżenie z wnętrzności zwierząt ofiarnych

Zwierzęta te często zabijane były na jesień lub przed Godami.
Jeśli tłuszcz zabitego zwierzęcia był wiotki, znaczyło to, iż jedna z kobiet należących do danej rodziny powije
dziewczynkę, jeśli zaś był jędrny – powije chłopca.

Ze śledziony zabitego wieprza wróżono o przebiegu nadchodzącej zimy. Jeśli przedni jej koniec był grubszy,
wtenczas zima miała mieć mroźny początek, jeśli zaś tylni koniec był grubszy – odwrotnie. Natomiast jeśli
śledziona była równomierna, zima miała być umiarkowana.

Wróżby matrymonialne

Dziewczęta, kładąc się spać, umieszczały w pobliżu łóżka naczynie z wodą, nakryte z wierzchu łuczywkiem,
wiórem, słomką, itp. Wtenczas wzywały swego przyszłego męża, by ten zjawił się w nocy i przeprowadził je
przez most.

Spożywano przed snem umyślnie upieczoną, bardzo słoną bułeczkę, z zamiarem wywołania pragnienia w nocy.
Wodę, ustawioną uprzednio obok łóżka, miał podać dziewczynie jej przyszły mąż.

Dziewczę zamykało się o północy w jakiejś izbie czy łaźni, oświetlonej jedynie paroma świecami. Naga skupiała
swój wzrok na tafli lustra. Za sobą ustawiała na stole przykrytym białym płótnem dwa nakrycia, dla siebie oraz
przyszłego męża, którego głośno zapraszała na wieczerzę. Po pewnym czasie wpatrywania się w lustro, w
którym odbijał się nakryty stół, dziewczyna zobaczyć miała przyszłego męża.

Wbiegano w nocy do obory lub innego pomieszczenia dla zwierząt i wyrywano trochę sierści z jakiegoś,
wybranego na oślep zwierzęcia. Z jej maści wróżono o kolorze włosów przyszłego męża.

Dziewczyna puszczała na wodę nitki i obserwowała ich ruchy. Splecenie się dwóch nici ze sobą wróżyło rychły
ślub, skręcanie się nitki – zgryzoty w zamęściu, zatonięcie nici – śmierć, utworzenie pierścienia – zaręczyny,

background image

zbicie się nici w kształt węzła – zdradę oraz obmowę, pływanie nici po powierzchni w różnych kierunkach –
długotrwałe dziewictwo lub staropanieństwo, wypłynięcie zatopionej nici na powierzchnię – bliskość wesela.

Dziewczyna zbierając zioła w kupalny wieczór, o północy i w milczeniu, brała szklankę wody i wzywała miłego
sobie młodzieńca, by przyszedł się napić. W wodzie miał się w ten czas ukazać obraz wezwanego.

Wróżby z wianków

Wykonywane najczęściej podczas nocy kupalnej.
Wieńce nosiło się uprzednio na głowie, przed samym wrzuceniem ich do wody doczepiano małe woskowe
świeczki (niekiedy zamiast świeczek do wianka doczepiano drugi, słomiany wieniec, który podpalano) i zapalano
je, po czym puszczano wieniec na wodę. Obracanie się wianka symbolizuje dolę dziewiczą, zatonięcie – śmierć
przed kolejną Kupałą, odpłynięcie daleko – przybycie swatów z dalekich stron, przypłynięcie dwóch splecionych
wianków do brzegu – ożenek w rodzinnej wsi i bliskie wzajemne sąsiadowanie właścicielek wianków, kręcenie
się wianka – zamążpójście w ciągu roku, stojący lub płynący prosto – dziewczyna w tym roku jeszcze
pozostanie panną, jeśli wianek dziewczyny pochwyci chłopiec – rychłe wesele (nierzadko z owym chłopcem).

Niekiedy wianki miast puszczać na wodę, rzucano na drzewa. Dziewczyna odwracała się wtedy tyłem do drzewa
i ciskała wianek ponad głową. Jeśli wianek zatrzymał się na drzewie, wróżyło to zamążpójście podczas
nadchodzącego roku.

Wróżby z kwiatów (ziół)

W ten sposób wróżono podczas obchodów kupalnych. Rano wyznaczano po jednym kwiecie czy ziole z tego
samego gatunku każdemu z domowników, które kolejno zatykano w ścianę chaty, za belki pułapu, kładziono na
oknie, itp. Kwiaty te musiały przetrwać noc kupalną i nazajutrz rano wróżono z ich wyglądu. Jeśli roślina była
świeża, świadczyło to o szczęściu osoby, której byłą przypisana, o zamążpójściu, wesołym i zdrowym życiu, itp.
Jeśli natomiast kwiat zwiądł należało się spodziewać chorób, śmierci lub wszelkiego niepowodzenia właściciela
kwiatu. Kwiaty, z jakich wykonywano owe wróżby, to m.in. złocień, rojnik, rumianek, cząber, przymiotno.

Przewidywanie przyszłości

Dłuższe wpatrywanie w kryształ górski, taflę wody, lustro lub inną gładką powierzchnię, wywołuje wizje.

Wróżby lane

Wróżby tego typu używane były przede wszystkim do odkrycia sprawcy rzuconego uroku, przestrachu, itp.
Nad głową chorego lano do wody wosk, ołów lub białko i z kształtu otrzymanej figury wróżono o przyczynie
choroby. Niekiedy otrzymaną figurkę chory musiał nosić przywiązaną do szyi.

Wróżby z węgielków

Gdy osoba wróżąca chciała poznać czy jakaś choroba pochodzi np. z uroku, wsypywała do naczynia z wodą trzy
razy po trzy szczypty soli, a następnie wrzucała doń trzy razy po trzy żarzące się węgle. Gdy poszły na dno
dowodziło to słuszności jej założenia, natomiast, gdy utrzymywały się na powierzchni wody, znaczyło, iż źródła
choroby należy szukać gdzie indziej.

Gdy osoba wróżąca podejrzewała kilka osób o rzucenie uroku, nie wiedziała jednak, która z nich to uczyniła,
brała kilka żarzących się węgielków, przyznając je w myślach jednej z podejrzanych osób, po czym rzucała je
do wody. Jeśli węgielki tonęły wydając przy tym charakterystyczny dźwięk, oznaczało to, iż sprawca uroku
został odgadnięty.

Gdy ktoś obłożne chorował, wrzucano do wody 9 żarzących się węgielków. Jeśli tonęły, oznaczało to, iż chorego
czeka śmierć, jeśli zaś pływały, chory miał wyzdrowieć. Woda z takich wróżb służyła do obmywania chorego lub
też bywała dawana mu do wypicia.

Wróżby godowe

Zostawiano po wieczerzy łyżki w jadle lub po prostu na stole, które to miały służyć zmarłym do posilenia się.
Jeśli rankiem któryś z domowników znalazł swoją łyżkę przewróconą, wróżyło to rychłą śmierć.

Jeśli podczas Godów u któregoś z domowników zaobserwuje się brak cienia lub też cień będzie zniekształcony
(brak głowy, podwójny cień), wtenczas wróżono o śmierci jego właściciela podczas nadchodzącego roku.

Podczas wieczerzy wigilijnej chłopi obserwowali swój cień. Którego padający na ścianę cień głowy był
najdłuższy, ten miał żyć najdłużej spośród zebranych.

Poza tymi sposobami, lud interpretował otaczającą go dookoła przyrodę. Tak więc wróżył z zachowań ptaków, z
podsłuchów, z zachowań małych dzieci, ze śladów, i tym podobnych, których przykładów nie będę tu
przytaczać. Zainteresowanych odsyłam do literatury.

background image

TRADYCJE


Każda pierwotna religia rozwijała się na równym podłożu wraz z magią. Była ona ważną częścią życia
wszystkich ludzi tworzących kultury, wbrew pozorom nie należała ona tylko do ludzi wybranych. Każda chwila,
każdy moment ich istnienia wypełniony był po brzegi magią; czy to przy modlitwie do swych bogów, czy też
przy zwykłych pracach gospodarskich. Co prawda istniały osoby obdarzone wielką mocą, które to rozwijały
swoją magię do wyższych poziomów, niż przeciętny „szary człowiek”.
To dzięki nim, wraz z rozwojem kultur danych regionów pojawili się kapłani, wróżbici, czarownicy. Ludzie
zauważywszy zdolności takowych, oddawali im cześć pomieszaną wraz z lękiem, respektowali ich.
Obdarzeni mocą stali się odrębną częścią społeczeństwa, tworząc czasami swego rodzaju instytucje. I tak np.
Celtowie mieli swoich druidów, Germanie – Walkirie i system runiczny, Grecy mieli święte wyrocznie, Indianie
swych szamanów, itp.

Wraz z nadejściem chrześcijaństwa i jego rozprzestrzenieniem się po świecie, magia stała się tematem tabu.
Stało się to z chwilą nadejścia wieków średnich i epoki teocentryzmu, kiedy to papiestwo, sprawujące
zwierzchnią władzę na ziemiach schrystianizowanych, potępiało wszelkie działania magiczne, zapominając o
równie mocnej, jak i w innych religiach, wspólnocie magii z religią judeochrześcijańską. I mimo, że magia zeszła
z oficjalnego życia publicznego, jednak głęboko zakorzeniona w ludzkiej mentalności, przetrwała. Zawsze
znalazł się ktoś, kto oddawał się „mrocznym mocom”, czy to w sposób ściśle rygorystyczny, czy też wśród
pełnej swobody, niczym wiedźmy i czarownice znane z baśni.

Gorsze czasy dla nich nastały wraz z nadejściem reformacji, kiedy to według prawa świętej inkwizycji, straciło
życie tysiące kobiet i mężczyzn oskarżonych o uprawianie sztuki magicznej, z których większość z magią nie
miała nic wspólnego. Oto doskonały przykład tego, co potrafi zdziałać ciemnota ludzka, gdy natknie się na coś,
czego nie rozumie.

Dzisiaj żyje nam się lepiej. Wśród rozszerzającej się z ogromną prędkością fali New Age rośnie zainteresowanie
parapsychologią, magią, ezoteryką i wszystkim tym, co związane jest z tajemniczą stroną życia człowieka.
Tworzą się nowe ruchy magiczne, odtwarzają się dawne kulty religijne, a wraz z nimi ich magia. Nie jest to
jednak to samo, co było kiedyś; wszystko ewoluuje. Tak więc z religii judeochrześcijańskiej wyłoniła się magia
enochiańska, kabała, jak również i satanizm. Ze wschodu przychodzą do nas takie nurty jak zen czy reiki, z
połączenia różnych religii pogańskich, z celtycką tradycją na czele, rozwinęła się wicca, germanie opracowali i
rozwinęli swoją magię run, prastarych symboli. A co z religią słowiańską? Gdzie jest nasza rola w tym
wszystkim? Jaka jest nasza rodzima magia? Bo przecież jakaś magia istnieć musiała, wszak „Polacy nie gęsi...”


Trudno tu mówić o czymś konkretnym. Nasza magia opierała się przede wszystkim na naturze, na działaniach,
które przynosiły człowiekowi jakiś konkretny cel. Nie było jakiegoś zorganizowanego systemu magicznego, cała
sfera magiczna sprowadzała się do tego, co akurat było potrzebne, a były to formy przeważnie intuicyjne oparte
na prastarych zasadach. O tym jednak napiszę w dziale Magia natury.

Wyższą formą magii był u nas, jak i u wielu ludów, szamanizm, którego także cechują działania intuicyjne, z tą
różnicą, że toczą się one przede wszystkim w tzw. innym wymiarze, podczas gdy magia natury za swoje pole
działania obiera świat rzeczywisty.

W kolejnych działach postaram się przybliżyć wszystkim te sfery życia naszych przodków, podając przykłady
działań magicznych oraz zamieszczając własne refleksje i sugestie dotyczące odbudowania słowiańskiej magii w
naszym współczesnym świecie.

MAGIA NATURY


Istniała praktycznie od zawsze. Wszystkie twory Natury, jej przemiany, jej łagodność a zarazem siłę można już
uznać za magię samą w sobie. Natura jest bowiem tym wszystkim, co pierwotne, jest boskim pierwiastkiem we
wszechświecie. To właśnie na niej oparte są wszystkie religie politeistyczne. Jest tym, co było pierwsze, i tym,
co zostanie ostatnie.

Aby móc w pełni korzystać z jej mocy, należy nauczyć się z nią współgrać. Każdy, kto chciałby się zajmować
magią natury, musi ją czuć całym sobą i oczywiście poznać pewne zależności w niej zachodzące, aby jego
starania miały szansę się urzeczywistnić. Do tych zależności należą przede wszystkim znajomość właściwości
żywiołów, ziół, kamieni, kolorów i tym podobnych. Większości z nich nie będę opisywać - zainteresowany łatwo
je znajdzie, czy to w internecie, czy w odpowiednich książkach. Są jednak i takie zależności, na które trzeba
poświęcić to miejsce, ponieważ są ściśle związane z naszą słowiańską wiarą.

Żywioły

Tu także nie opiszę wszystkich ich zależności, ale tylko te charakterystyczne, a będą to przede wszystkim
imiona Bogów, których działalność wchodzi w zakres właściwości danego żywiołu.

Powietrze - Bogowie: Strzybóg, Pochwist, Podaga, Jarowit, Oblakinie (Wiły powietrzne); Istoty demoniczne:
Bies, Chały, Latawiec, Żmije

background image

Powietrze to pojazd duchów, szczególnie gdy przybierało postać wiru. Zetknięcie się z owym wirem było dość
niebezpieczne, mógł on bowiem wywołać obłęd lub paraliż. Broniono się więc przed nimi rzucając weń nóż lub
siekierę.
Dym to pomost między ziemią a niebem, zwyczaj mówi, że podczas ciałopalenia dym zabiera duszę zmarłego w
zaświaty.
Także okadzanie ma ogromne znaczenie i różnorodne zastosowanie, w zależności od spalanych ziół, najczęściej
jest to oczyszczanie bądź odpędzanie.

Ogień - Bogowie: Swarożyc, Dadźbóg, Perun, Dennica, Żywia; Istoty demoniczne: Chowańce, Południca, Świcki
Ogień to odzwierciedlenie tarczy słonecznej. Nie wolno go w żaden sposób zanieczyszczać, bowiem może
wywołać to gniew Bogów uosabiających ogień - Swarożyca lub Dadźboga.
Napoje poświęcone ogniu to piwo i miód. Składając z nich żertwę, należy wlać je do ognia.
Posiada właściwości oczyszczające - gdy przedmiot, który chcemy oczyścić potrzykroć przesuwamy nad ogniem.
Spalanie przedmiotu symbolizującego życzenie ma moc jego spełnienia.
Skakanie przez ogień (szczególnie praktykowane przez mężczyzn podczas święta Kupały) ma moc
przywoływania wszelkiej pomyślności.
Na szczególne okazje krzesano tzw. żywy ogień. Rozpalano go poprzez tarcie dwóch kawałków drewna (z topoli,
gruszy, dereniu), najlepiej przez parę nagich bliźniąt. Praktykowano to szczególnie podczas wyżej wymienionej
nocy Kupały, gdy zwyczaj nakazywał rytualne wygaszenie starego, "brudnego" ognia (na domowym palenisku
ogień nigdy, przez cały rok, nie mógł zgasnąć) i zapalenie na jego miejscu nowego, który będzie płoną przez
najbliższy rok.

Woda - Bogowie: Perepłut, Chors, Mokosz, Perperuna, Brzeginie (Wiły wodne); Istoty demoniczne: Boginka,
Rusałki, Utopiec, Wodnik
Woda ma właściwości oczyszczające, szczególnie ta płynąca obmywa z negatywnych energii i zabiera je ze sobą
odpływając w dal.
Szczególną moc ma "żywa woda" zaczerpnięta o północy ze źródła (lub z trzech) do nowego, nie używanego
wcześniej naczynia. Ma siłę uzdrawiania, przepowiadania przyszłości, obdarzania wizją, kontaktowania się ze
sferą duchów lub Bogów.
Jest ściśle związana ze strefą miłosną i płodnością.
Tak jak ognia, nie wolno jej zanieczyszczać, ponieważ łączy ona dwie sfery: sacrum i profanum.

Ziemia - Bogowie: Mokosz, Weles, Simargł, Łada, Nyja, Zagorkinie (Wiły górskie); Istoty demoniczne: Borowy,
Dobrochoczy, Domowy, Drzewice, Morana, Nawki, Sporysz
Najważniejszy z żywiołów. Udzielała ludziom swej płodności, jednym słowem, jest dawczynią wszelkiego życia.

Niektórym Bogom niezwykle trudno dopasować jakiś żywioł, ponieważ sama ich natura wskazuje na
zróżnicowanie, np.

Rod (i Rodzanice) - jest stwórcą wszechświata, więc także żywiołów, a więc stoi jakby ponad nimi
Swaróg - jego natura mówi zarówno o ogniu, jak i o powietrzu
Świętowit - możnaby go utożsamić z ogniem, powietrzem i ziemią
Trzygłów - jest obserwatorem sprawującym ład we wszechświecie, nie należy do żadnego żywiołu
Dola - ściśle związana z losem ludzkim

Uwaga: trudno określić, czy faktycznie żywioł powietrza miał jakieś większe znaczenie dla prasłowian, albowiem
w dziewiętnastowiecznej polskiej kulturze ludowej ów żywioł nie istniał.

Drzewa

To te, które są charakterystyczne dla wierzeń słowiańskich (i nie tylko!)

Dąb - siedziba męskich bóstw solarnych, czyli Swarożyca a także Peruna (to w niego najczęściej uderza piorun).
Strzałki perunowe, czyli odpryski drzewa dębowego, w które uderzył piorun, przynoszą szczęście, dostatek i
ochraniają.

Lipa (Brzoza) - drzewo ściśle związane z żeńskimi bóstwami płodności (Mokosz, Łada). Z jej kory rzeźbiono
figurki Bogów, które następnie przechowywano również w lipowych pudełkach. Jej gałęzie mają moc odpędzania
demonów, a za pomocą lipowego kija można schwytać złośliwego ducha. Drzewo to obdarza płodnością
zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Jej kora ma również moc spełniania życzeń.

Bez czarny - w drzewku rosnącym obok domu mieszka demon sprawujący nad domem pieczę. Nie wolno
zrywać liści ani jagód z tego drzewa, a tym bardziej ścinać go. Gdy domownicy zmieniają miejsce zamieszkania,
proszą wtedy demona, by ten przeniósł się wraz z nimi. Demon ten jest łącznikiem między dwoma światami,
zwracano się więc doń z prośbą o uzdrowienie, zawiązującna gałęziach wstążki lub nitki. Uderzenie gałązką bzu
odwraca klątwy.

Wierzba - według wierzeń stanowi ona pomost łączący świat żywych ze światem zmarłych, nie można więc
zaglądać w dziuple znajdujące się na tym drzewie, bo można znaleźć się "po drugiej stronie". Z jej drzewa
budowano płoty, które chroniły przed tym, co niebezpieczne.

background image

Miejsca święte

Wela - mityczna kraina Bogów, miejsce, gdzie zazwyczaj przebywają (pokroju greckiego Olimpu)

Nawia - kraina umarłych, nad którą pieczę sprawuje Weles

Wzgórza - miejsca, gdzie świat ludzi sięga świata Bogów, tam też często uderzają pioruny.

Święte gaje - miejsca sakralne poświęcone Bogom. W dawnych czasach obchodzono tam obrzędy. Zakazane
były polowania w ich obszarze, a człowiek, który znalazł się w świętym gaju, choćby nawet skazany na śmierć,
był nietykalny.

Źródła - miejsce kontaktu ze światem nadprzyrodzonym, wróżb i modlitw. Źródła często wybijały na obszarze
świętych gajów.

Kamienie - miejsca ofiarne, zaliczyć trzeba tu przede wszystkim krwawe ofiary.

Księżyc

Na księżyc składa się przysięgi, jego moc sprzyja nauce czarów, a także płodności.

Nów - pora na magię destruktywną, rzucanie klątw (księżyc nie widzi wtedy popełnianej niegodziwości), łatwo
wtedy także skontaktować się z duchami wód
Pierwsza i druga kwadra - czas na zbieranie ziół, siana, sadzenie i sianie. Księżyc witano pokłonami,
zamawianiami i życzeniami.

Pełnia - czas na pomnażanie dóbr, magię miłosną, pieczenie chleba. W ten czas duchy wyjawiały szczególną
aktywność (szczególnie Wiły).
Trzecia i czwarta kwadra - pora na zaklinanie chorób, zamawiania.

Słońce

Wschód - dobry czas na magię, unieszkodliwianie złych czarów, leczenie, odpędzanie, przywoływanie,
oczarowywanie. Wschód to kierunek modlitw (do słońca).

Południe - sakralizacja czasu, czas na krótki odpoczynek od prac (jako i słońce odpoczywa), aktywność dusz
zmarłych, duchów i niektórych demonów (zwłaszcza Południc), dobra chwila na leczenie oraz zaklinanie
zarówno pozytywne, jak i negatywne

Zmierzch - aktywność dusz zmarłych i demonów wodnych, czas na rzucanie klątw, naukę, zabezpieczanie się
przez demonami, leczenie, wróżby czytane wieczorem są odwrotnością tych, które obowiązują rankiem
Północ - aktywność duchów, upiorów, demonów, czas na leczenie, zbieranie ziół do zaklęć miłosnych, czary i
zaklęcia odwołujące się do demonicznych mocy

ZIOŁA


Poniżej przedstawiam krótki przegląd ziół. Zamieszczając go tutaj, położyłam nacisk przede wszystkim na
magiczne znaczenie roślin, pozostawiając ich lecznicze właściwości na drugim planie i podając je tylko w
przypadku, gdy dane zioło miało jakieś znaczenie w magii, lub wtedy, gdy właściwość lecznicza była czysto
ludowego pochodzenia.

Biedrzeniec anyż – stosowano przeciw morowemu powietrzu, dawano go także krowom w paszy, by te nie
traciły mleka, stosowano również na bóle jamy brzusznej, przeciwko febrze oraz dla wzmocnienia jako lek
profilaktyczny

Bieluń – ziele stosowane w praktykach szamańskich, pomagało osiągać wizje, wywoływało efekt latania,
ponadto służyło jako afrodyzjak; dym z palonego bielunia wwąchiwano przy astmie lub dusznościach,
stosowano na opuchlizny, obrzmienia, reumatyzm

Boże drzewko – noszone przy sobie chroniło przed czarami

Bydrycz - stosowany przeciw morowemu powietrzu

Bylica – ziele to noszono podczas obchodów kupalnych zarówno na głowie w postaci wieńców (przez co głowa
miała nie boleć przez cały rok), jak i przewiązane w pasie; chroniła przed demonami (szczególnie wodnymi),
okadzanie nią odpędzało chmury i burze

Ciemierzyca – wwąchiwany likwidował ból głowy, spożywany wraz z miodem uwalniał od glist

background image

Czartopłoch – tak nazywano wszelkie rośliny kolczaste, które to miały właściwości odwracające i odstraszające
wszelkie zło

Czosnek - przeciw demonom, czarom, urokom, ma właściwości oślepiające, dlatego niezwykle skuteczny
przeciw urocznemu oku

Dziewięciornik (przywrot) – roślina ta niosła małżeńską zgodę i miłość, potrafiła przywrócić miłość, włożona do
kąpieli dzieci uwalniała je od złej przygody (cokolwiek to znaczy J); ze względu na kształt liści stosowano przy
leczeniu chorób serca

Dziurawiec – ziele noszone przy sobie chroniło przed czarami i złymi duchami, rozkładano je także w izbie,
gdzie leżało niemowle, co miało chronić je przed bogunkami; stosowany przeciw chorobom, w których pojawiała
się krew

Dzwonki – kwiaty te broniły przed bogunkami

Fiołek – 3 listki zerwane podczas pełni noszono przy sobie, co miało zapewnić powodzenie oraz miłość płci
przeciwnej

Glistnik (rosopaść) – stosowany przeciwko brodawkom, liszajom, a także febrze

Głóg - jego kolce wbijano pod język lub w pępek nieboszczykowi podejrzanemu o wampiryzm

Gwiazdosz – rosnące obok domu oddalało od niego wszelkie nieszczęścia, przynosiło zaś szczęście i pomyślność

Jagoda – leczyła rozstroje żołądka

Jałowiec - strzegł obejścia przed czarownicami, wkładany był wraz z wierzbą do rózgi wiosennej, dym z niego
działa jako środek ochronny

Jemioła – kładziono ją dzieciom do kolebki, by odgonić złe sny i wszelkie demony; przy ścinaniu jemioły
obowiązywał pewien zwyczaj: nie wolno było ściąć rośliny żelazem ani tknąć jej gołą ręką póki się nie zeszło z
drzewa, a po zejściu z niego nie można było położyć jej na gołej ziemi – w innym przypadku roślina traciła swą
moc; stosowano ją przy leczeniu kołtuna

Kalina – świeżo zerwany kwiat tej rośliny i przyłożony do serca, uspokajał miłosne cierpienia
Kopytnik – ze względu na swój kształt, leczył dolegliwości związane z nerkami oraz uszami, także używany
przeciw epilepsji

Korzeniówka (leśna śmierć) – kto ujrzał to ziele, ten dozna w nadchodzącym roku (do okresu Godów) ciężkiej
choroby lub innego nieszczęścia, natomiast jeśli ktoś zerwie tę roślinę, tego do Godów czeka niechybna śmierć;
klątwy ziela nie da się w żaden sposób odwrócić

Kozłek – noszenie jego chroniło dziewczynę od pokus (utraty wianka), ponadto gdy potarło się nim jakąś rzecz
(lub osobę) wzbudzającą w kimś uczucia, osoba ta zmieniała swe uczucia wobec tej rzeczy z miłości w
nienawiść

Krwawnik – stosowany przeciw chorobom, w których pojawiała się krew

Leszczyna - chroniła przed piorunem, także z jej pomocą zaklinano duchy oraz poszukiwano skarbów

Lubczyk – korzeń lubczyku noszono na szyi w celu przyciągnięcia miłości, dziewczęta sporządzały także z niego
napój miłosny, dodając go do herbaty swemu wybrankowi, co niechybnie miało wzbudzić w nim wielkie uczucie
wobec owej dziewczyny

Lulek czarny – ziele używane w praktykach szamańskich; pomocny w leczeniu zębów, liście przykładano do ran
i wrzodów

Mak - chronił przed duszami zmarłych i upiorami

Marzanka – ziele tej rośliny wkładano pod poduszkę dzieciom, jej aromatyczny zapach miał odstraszać czary,
złe sny czy zmory

Obrazki plamiste – ziele to wieszano na szyi dla pozyskania miłości, wkładano je pod próg i do kołysek
niemowląt, by chronić je przed duchami

Oset - położony w pościeli obłożnie chorego, chroni go od wszelkiego zła

Pięciornik – liście łodygi suszono i okadzano nimi chore oczy, w ten sam sposób leczono urok

Piołun – chronił przed demonami znajdującymi się w wirze powietrznym; stosowany przeciwko febrze oraz
chorobom żołądka, jego dłuższe używanie prowadziło do rozstroju nerwowego

background image


Piwonia – korzeń tego ziela zawieszony u szyi lub też sproszkowany i dodany do kąpieli, miał chronić przed
epilepsją, korzeń włożony do dziecięcej kolebki chronił dziecko przed lękami i urokiem

Podbiał – stosowano do przyspieszenia gojenia ran, wrzodów, itp., pomocny przy chorobach dróg oddechowych

Ponętka – ziele to przyciągało wielbicieli

Pokrzyk – ziele stosowane w praktykach szamańskich; leczył reumatyzm, konwulsje

Pokrzywa – stosowano ją jako broń przeciw wszelkiego rodzaju demonom oraz wszelkiemu złu, stosowana jako
broń magiczna, chroniła przed burzą i piorunami; ponadto leczyła kolki

Prawoślaz – dzięki swej śluzowatości, uchodził jako lek łagodzący i gojący, leczono nim rany oraz kaszel

Rosiczka – podobno miała być znana kapłanom starosłowiańskim; odbierała efekt czarom, używana także jako
ziele miłosne

Rozchodnik – używano go do odpędzenia burzy

Róża (dzika) - jej ciernie zatknięte w oknach i drzwiach chroniło przed upiorami

Rzepik – stosowany przeciw chorobom wątroby

Rumianek – zerwany o północy i, odpowiednio przyrządzony, zakopany pod domem ukochanej osoby, miał
wywołać w niej gorące uczucie (patrz dział zaklęcia, p. wzbudzanie uczuć)

Ruta – stosowana przeciwko czarom i czarownicom, demonom

Siódmaczek leśny – zerwany w milczeniu o północy w miesiącu maju, pomagał odnaleźć magiczny kwiat
paproci; ponadto ziele pomocne przy odwracaniu uroków (patrz dział sztuka leczenia, p. odwracanie uroków)

Szczeć pospolita (czarci pazur, pazurki) – ziele to miało moc przyciągania gromów, dlatego dbano, by nie rosło
w pobliżu domostwa

Ślaz – dzięki swej śluzowatości, uchodził jako lek łagodzący i gojący, leczono nim rany oraz kaszel
Tarnina - jej ciernie zaszyte w odzież chroniły przed czarami, zatknięta w oknach i drzwiach chroniła przed
upiorem

Tasznik – stosowany przeciw krwawieniom

Tojad – noszony przy sobie chronił od demonów pojawiających się w wirze

Wilcze łyko – stosowany jako środek przeciwbólowy

Wilczomlecz – przyrządzano z niego miłosny napój: 3 krople soku z wilczomlecza rozpuszczano w szklance
wody i dawano do wypicia ukochanej osobie

Wrotycz – kąpiel w wywarze z tego ziela odczarowywała zadany lubczyk; okadzano nim dzieci, chcąc uchronić
je od wszelakich złych przygód

Żarnowiec miotlasty – zebranym podczas pełni zielem okadzano miejsca nawiedzane przez zmory

Żebrzyca (smlod) – mieszkanie pokropione wywarem z ziela odwracało niepowodzenia mieszkańców

Żywokost – pomocny przy leczeniu złamanych kości


Zioła w magii

Mandragora (Alrauna)- a konkretnie jej korzeń. Najbardziej chyba znane magiczne zioło. Według
średniowiecznych, magicznych wierzeń mandragora wyrastała w miejscu, gdzie skapnęły krople nasienia
skazańca. Właściwości medyczne posiadał korzeń gruby, o kształcie przypominającym człowieka. Najczęściej
stosowano ją by zdobyć uczucie najbardziej cenione i poszukiwane przez wszystkich ludzi – miłość. Powiadano,
że jeżeli dwie osoby, wspólnie zjedzą korzeń mandragory, to ich miłość będzie wieczna...Istniały ponoć
specjalne sposoby mające na celu zdobycie mandragory, lub sprawienie by zadziałała: -kiedy ją wyciągano
należano zakreślić mieczem trzy magiczne koła -inne podania mówiły, że przy wyrywaniu mandragora krzyczy
ludzkim głosem, a jej wrzask zabija każdego. Sta też do jej wyciągnięcia posługiwano się czarnym psem. -ku jej
skuteczności, czy też odpowiedniemu wydobyciu zalecano polać alraunę moczem kobiecym, lub krwią
menstruacyjną.

background image

Aloes- zapewniał szczęście i miłość. Jak wiadomo lekarstwem na dawną miłość jest stara miłość, ale trzeba ją
jakoś zdobyć. Aby tego dokonać palono właśnie aloes, podczas trwania pełni. Niekiedy by sprowadzić na siebie
szczęście palono aloes na grobie ukochanego. Najczęstszym jednak sposobem było umieszczanie go w domu,
który roślina ta ochraniała swoją magiczną mocą.

Berberys- był stosowany by wzmocnić działanie czarów, ale także by uwolnić się spod działania złych wpływów,
lub czarów kogoś nam, wrogiego.

Bylica- miała kilka zastosowań. Noszona na narządach płciowych zwiększała płodność, chroniła przed
obłąkaniem, a także znalazła zastosowanie przeciw bardziej przyziemnym dolegliwością- przede wszystkim
bólom krzyża. Ponadto używano ja do wróżenia, zwłaszcza umieszczano pod poduszką, aby zesłała na
wieszcza/wieszczkę prorocze sny.

Hyzop- służył k oczyszczeniu, głownie duchowemu, lecz stosowano go także jako ochronę przed włamywaczami.
Melisa- używana była głownie w czarach miłosnych i leczniczych. Lubczyk- tego zioła chyba nie należy
przedstawiać- doskonale wszystkim znany afrodyzjak miłosny :D

Mięta- zwiększała potencjał magiczny, a wykorzystywana wraz z innymi magicznymi ziołami pełniła funkcje
silnego afrodyzjaku miłosnego. Stosowano ją także dla zapewnienia spokojnego snu i wywołania snów
proroczych.

Rumianek- zastosowanie jego było wszelakie. Kiedy nosiło się go przy sobie w niewielkich kieskach- zwiększał
szansę na sukces. Skrapianie domu kroplami z wyciągu rumianku chroniło go do złych mocy i negatywnych
zaklęć. Spalenie, pomnażało bogactwo. Jeżeli ktoś się w nim wykapał stawał się atrakcyjniejszy dla przeciwnej
płci, a obmycie w nim tylko rąk przynosiło powodzenie w hazardzie.

Rzepik- miał dość silną moc magiczną. Stosowano go w czarach tzw. „odwracania”, a także by odpędzić od
siebie złe istoty i zniwelować działanie trucizn wszelakich.

Szałwia- posiadała według wierzeń właściwości oczyszczające,. Np. robiono z niej miotłę by „wymieść” z domu
złe moce. Inne magiczne zastosowanie szałwii uaktywniało się przy spełnianiu życzeń. Należało wypisać
życzenie na listeczku szałwi i umieścić go na trzy dni pod poduchą. Jeżeli owo marzenie nam się przyśniło,
mogliśmy być pewni, że stanie się prawdziwe. Jeśli szałwia nie sprawdzała się na tym polu działania, to należało
zakopać ja w ziemi, tak by odganiała wszelakie zło.

Maść czarownic- wykonywana z: bielunia, luleka i wilczej jagody. Jeżeli ktoś natarł ową maścią miejsca, gdzie
skóra jest wyjątkowo cienka zapadał w sen, którego następstwem były wizje. Często o treści erotycznej, lub
wrażenia unoszenia się w powietrzu.

Piwo celibatowe- stosowany głownie przez mnichów i księży. Uzyskiwany z szyszek chmielu proszek był
dosypywany np. do piwa, i dzięki swemu działaniu pomagał wytrwać w celibacie, każdemu, nawet najmniej
odpornemu na pokusy mnichowi.

Ziele, antybazyliszkowe- czyli ruta. Jak wiadomo w czasach zamierzchłych wierzono w bazyliszki, (o których już
wspomniałam, a o których jeszcze obszerniejszy, obiecany zresztą artykuł napiszę ;)). By się przed nimi
ochronić, czyli nie skamienieć od ich wzroku zalecano natrzeć całe ciało ruta.

Zioła na nudne kazania- by ustrzec się przed snem podczas niezbyt ciekawego kazania w kościele zalecano
włożenie do książeczki od nabożeństwa takich ziół jak: hyzop, rozmaryn, szałwię, lawendę i wrotycz.


Magiczne właściwości kamieniu (minerałow)

Onyks- choć często kojarzony ze śmiercią ma charakter wyciszający i oczyszczający. Poza wspomnianą śmiercią
i przemijaniem symbolizuje także odrodzenie- czyli życie.

Cytryn- kamień szlachetny, którego posiadanie można polecić wszystkim ludziom, którzy bardzo nerwowo
przeżywają sytuacje kluczowe takie jak: egzaminy, nowa praca. Dzieje się tak, dla tego, iż kamień ów
wzmacnia w nas pewność w siebie. Leczy ponoć także takie choroby psychiczne jak: nerwice i depresja.
Ponadto leczy układ trawienny i....trądzik. Sposobem na zdrową cerę jest włożenie umytego cytrynu do nie
gazowanej wody i pozostawienie go w niej przez 12, lub 24 godziny. Następnie wypicie jej (oczywiście
ówcześnie trzeba wyjąć kamień!!! :D) lub natarcie nią cery.

Ametyst- chroni przed tym, co złe i przynosi spokój.

Turkus- przynosi wyciszenie, porządkuje emocje, otwiera na najwrażliwsze uczucia. Wzmacnia także więzi
między partnerskie. Agat- wzmacnia naszą osobowość, dzięki czemu czujemy się pewniej i polepsza nasze
samopoczucie.

Awenturyn- pomaga w leczeniu ran, a woda awenturowa służy do przemywania oczu.

background image

Malachit- wpływa pozytywnie na więzi partnerskie w związkach, poprawia wzrok i leczy stany reumatyczne,
pomaga na dobry sen. Zalecany kobietą w ciąży, gdyż pomaga łatwiej znieść niedogodności tego stanu oraz
zapobiega komplikacjom zarówno podczas ciąży jak i porodu.

Karneol- wzmacnia żywotność i wpływa pozytywnie na twórczość. Zapobiega przeziębieniom i dolegliwością
związanym z układem trawiennym i krążeniowym.

Hematyt- chroni przed złem, dodaje odwagi i pewności siebie, przynosi szczęście i zagojenie trudnych do
zagojenia i uciążliwych ran. Kryształ górski- ma dwa działania: kryształ po9trafi zarówno pobudzić organizm do
działania jak i pozwala wyciszyć i ukoić umysł. Bursztyn (Jantar)- Pozwala cieszyć się życiem, jak i wzmacnia i
regeneruje organizm. Znajduje zastosowanie w medycynie i kosmetyce. A oto „przepis” na nalewkę z
bursztynu: zalać spirytusem, codziennie raz wstrząsnąć- postępować tak przez dwa tygodnie, a nalewka będzie
gotowa. Stosuje się ją przy: bólach głowy, migrenie, przeziębieniu, bólach reumatycznych poprzez nacieranie
chorych miejsc (chodzi oczywiście o wszystkie wymienionych przeze mnie schorzenia)


Magiczne właściwości drzew

W tej części artykułu otrę się nieco o dział (nazwijmy to) medycyny niekonwencjonalnej, czyli sylwoterapii.
Polega ona na (dosłownym) przytulaniu się do drzew, lub przebywaniu w ich towarzystwie. Jak się przekonacie,
każde drzewo posiada swoje unikalne właściwości

Akacja- Prócz wspomnianego przeze mnie „przytulania się” do tego drzewa można także spożywać jej kwiaty,
akacja oczyszcza ponoć jamę ustną i udrażnia układ oddechowy, przy tym jest symbolem obfitości, (do czego
zalicza się też dawanie i otrzymywanie)

Bez- bzy wzmacniają odporność, a poza tym dzięki nim możemy być obdarowani miłością jak i urodą.

Brzoskwinia- Wpływa na urodę i zdrowie naszej cery, ale także sprawia, że jesteśmy radośniejszy

Brzoza- Przed wszystkim uśmierza ból- zarówno ten fizyczny jak i psychiczny. Dziegieć wyrabiany z kory tego
drzewa pozwala bez zakażeniowo zagoić się rana, a szampon zapobiega łupieżowi.

Buk- przebywanie w towarzystwie tego drzewa ma ponoć wzmóc naszą silę woli, tym samym pomagając w
zmierzeniu się z codziennymi problemami.

Czwereśnia- kolejne drzewko, które wpływa na zdrowie i urodę naszej skóry, przy tym owoce jego są również
smaczne

Cypryśnik- ponoć minimalizuje cierpienie i wskazuje nam to, co powinniśmy zmienić w sobie samych

Daglezja- dzięki przebywaniu w jej towarzystwie zmniejsza się nasilenie alergii.

Dąb- Przez druidów uważane za drzewo święte. Tylko jemioła z tegoż drzewa, ścięta złotym sierpem miała
przynosić szczęście i miłość. Symbol mądrości i długowieczności. U ludzi ponoć zwiększa wiarę w siebie i zsyła
optymistyczne myśli, kiedy jest naprawdę źle.

Głóg- pobudza układ krążenia i serce (przy czym jeśli ktoś nie wieży w sylioterapie to może jeść jego owoce,
też ponoć pomagają).

Grusza- pomimo swych smacznych owoców wzmacnia w ludziach charakter i układ krążenia.

Jarzębina- pomaga pozbyć się dokuczliwych bólów i wpływa na układ krążeniowy (owocki, można ponoć jeść)

Jałowiec- zapobiega przeziębieniu, jak i je leczy.

Jaśmin- działo uspokajająco i dobroczynnie wpływa na stany chorobowe.

Jesion- działa bardzo ochronnie, przede wszytskim działa zbawiennie na układ kostny: wzmacniając go i
przyspieszając leczenie urazów.

Jodła- działa na układ oddechowy

Kalina- dba o nasza skórę i urodę, oraz gardło i struny głosowe. Napełnia człowieka taka radością, iż
przebywając w jej towarzystwie ten chciałby śpiewać i tańczyć.

Kasztan jadalny- dzięki temu, że możemy skosztować jego owoców, sprowadza nasz układ pokarmowy i
wątrobę od samo leczenia

Kasztanowiec- symbol piękna i miłości. Wpływa na układ oddechowy i sferę intymną, wpływa także na naszą
dykcję i poczucie estetyki

background image

Klon- pobudza i uświęca miłość cielesną, przy czym dwoje zainteresowanych sobą musi szczerze się kochać ;D
Uaktywnia sferę serca i narządów płciowych.

Leszczyna- Otacza ochroną oczyszcza, odpręża, leczy- zwłaszcza wątrobę i mięśnie gładkie. Podobnie jak dąb
kojarzy się z miłością.

Lipa- kolejne drzewo kojarzone z dobrocią i miłością, przy czym zbawiennie wpływa na nasze ciało: mózg, układ
oddechowy, serce, układ krwionośny i odpręża.

Miłorząb japoński- wpływa na pamięć, naukę i mobilizuje do pracy nad sobą. Podobnie jak wiele wymienionych
przeze mnie drzew- oczyszcza.

Modrzew- wspomaga gojenie się urazów, a także wzmacnia układ odpornościowy i oddechowy oraz działa
przeciwbólowo.

Olcha- wyciąga z nas nasze wszystkie lęki (podobne działanie ma jodła). Wspomaga gojenie się ran (i
fizycznych i psychicznych), a także wpływa doskonale na układ krążenia.

Orzech- drzewo kojarzone ze spokojem i dostojeństwem. Wpływa na układ nerwowy, polepsza pamięć i pomaga
w nauce. Odtruwa organizm, a zwłaszcza jego pomoc widoczna jest przy układzie pokarmowym.

Sosna- Jej cudowny aromat sprawia, że jest niezastąpiona przy leczeniu infekcji (np. kataru) i wpływaniu na
układ odpornościowy. W zależności od sytuacji, w jakiej się znajdujemy, albo pobudza, albo nas odpręża.

Świerk- przynosi szczęści ludziom, blisko których domostwa rośnie, a ochraniając ich pozwala im spokojnie żyć.
Podobnie jak sosna doskonały w leczeniu przeziębień.

Topola- oczyszcza organizm z negatywnych toksyn, działa zbawiennie na nerki i układ moczowy.

Wiąz- W ludowej medycynie stosowany jako lek na liszaje. Duchowo odbierany przez ludzi wierzących w
sylwoterapię jako drzewo skłaniajac do przyjaźni i przebaczania ludzkich win, dzięki możliwością leczniczym
duszy i serducha.

Wierzba- niegdyś uznawana za drzewo czarownic i siedzibę sił nieczystych. Teraz utożsamiana z żywotnością.,
wspomaga także w leczeniu ran. Mowa jest także o wspomaganiu matczynej miłości.


Ludowe Nazewnictwo Ziół

Kwiaty

Bez czarny – inaczej: bzowina, hyćka, bez aptekarski, bez lekarski
Bławatek – inaczej : chaber, modrak, modrokwiat, modrzeniec, wasilek, wołoszek
Dziewanna – inaczej: dziewanna lekarska
Głóg – inaczej: głożyna, głóg pospolity
Jarzębina – inaczej: jarząb pospolity, jarząbek
Jasnota biała – inaczej: pokrzywa biała, głucha, martwa
Kasztanowiec – inaczej: kasztan dziki, gorzki, pospolity
Kocanka – inczej: kocie łapki, nieśmiertelnik piaskowy, żółty, radostka, słomianka, suche ziele, suchołuski
Koniczyna biała – inaczej: dzięcielina, koniczyna płożąca
Krwawnik – inaczej: stolist, żeniszeń, złocień krwawnik
Kupalnik – inaczej: arnika górska, pomornik, tranek górski
Lawenda – inaczej: lawenda lekarska, prawdziwa, wonna
Mak polny – inaczej: maczek zajączek, maczek polny, mak dziki, lekarski, zajęczy
Malwa czarna – inaczej: czarna róża, czarne kwiaty, ślazowa róża, ślaz czarny lub ogrodowy, różowy, wysoki
Mniszek lekarski – inaczej: brodawnik mleczowaty, dmuchawiec, gołębi groch, mlecz, podróżnik mieczowaty,
żabi kwiat
Nagietek lekarski – inaczej: stolik, nagietek
Pierwiosnek lekarski – inaczej: kwiat paraliżowy, kwiat kluczyków
Podbiał – inaczej: bożeliczko, końskie kopyto, ośla stopa
Przelot pospolity – inaczej: wełnica, żółwie ziele
Robinia akacjowa – inaczej: grochodrzew, akacja biała, fałszywa
Rumian szlachetny – inaczej: rumian rzymski, włoski
Rumianek pospolity (koszyczki) – inaczej: kamelka, rumianek, marunka, rumianek apteczny, polny
Słonecznik – inaczej: słonecznik roczny, zwyczajny
Stokrotka pospolita – inaczej: stokroć trwała
Ślaz – inaczej: guziczkowe ziele, kędzierzawiec, malwa dzika, ślaz gęsi, leśny
Śliwa tarnina – inaczej: tarnina, korcipka, ciernie, ciernina czarna, tarka żarnośliwa
Wiązówka – inaczej: kropidło błotne, parzydło wiązowe, tawuła łąkowa, wiązówka błotna
Wrotycz pospolity – inaczej: swojski
Wrzos zwyczajny – inaczej: wrzost

background image

Zioła

Bazylia pospolita – inaczej: bazylia anyżowa
Biedrzeniec – inaczej: biedrzeniec włoski, pimpinella
Bluszczyk kurdybanek – inaczej: kondratka, bluszcz ziemny, zimowy, obłożnik
Bukwica zwyczajna – inaczej: lekarska, betonika
Bylica – inaczej: boże drzewko
Bylica pospolita – inaczej: bylnik
Cząber ogrodowy – inaczej: cząber, żelazne ziele, cząber wielki
Drapacz lekarski – ianczej: chaber kleisty, czubek benedyktyński, kardybenedykt, oset lekarski, Benedykta ziele
Dymnica pospolita – inaczej: kokorczyk, polna rutka, ptasia rutka
Dziurawiec – inaczej: arlitka, ziele krzyżowe, świętojańskie
Estragon – inaczej: bylica draganek, bylica estragon
Fiołek trójbarwny – inaczej: bratek
Hyzop – inaczej: izop, ziele Józefka
Janowiec barwierski – inaczej: żółcidło
Jemioła pospolita – inaczej: jemioła biała, strzęśla
Komosa piżmowa – inaczej: ambrozja, herbata jezuicka, komosa amerykańska, meksykańska, wonna, ziele
lebiodowe
Kopytnik pospolity z korzeniami – inaczej: narda leśna, kopyteń kleśniec
Krwawnik pospolity – inaczej: stolist, żeniszeń, złocień
Lebiodka – inaczej: duszka, macierzyca pospolita, lebiodka pospolita
Lnica pospolita – inaczej: lenek Matki Boskiej, lnianka, lniczka, lwia paszczęka, ziele nocne
Macierzanka – inaczej: dzięcielinica, macieruszka włoska, cząber pospolity, duszka polna, tymianek wąskolistny,
macierzanka piaskowa, pospolita, tymian macierzanka
Majeranek ogrodowy – inaczej: kiełbaśnik, lebiodka majeran
Marzanka wonna – inaczej: barwica wonna, majownik, marzanna
Miodunka – inaczej: ziele adamaszkowe, płucne, miodunka lekarska, majowa, plamista
Nawłoć pospolita – inaczej: polska mimoza, włoć, złota rózga
Nostrzyk – inaczej: nostrz, nozderek żółty, nozderek lekarski, zwyczajny
Ogórecznik lekarski – inaczej: ziele barokowe, ogórkowe
Ostrzeń warzywny – inaczej: chrabust, czarcie żebro, drapacz łąkowy, oset warzywny
Paciorecznik gęsi – inaczej: gęsie ziele, drabinek, srebrnik pospolity
Podróżnik – inaczej: cykoria dzika, polna, podróżnik błękitny
Połonicznik – inaczej: gronka, ptasie mydło, wronie mydło, żabiak, żabie gronka, połonicznik nagi, gładki
Poziewnik – inaczej: kocipysk
Przetacznik leśny – inaczej: lekarski, Weronika
Przywrotnik pasterski – inaczej: gwiazdka, gwiazdosz, nawrocznik
Rdest ptasi – inaczej: bździorst, drutowiec, świńska trawa, ptasie języczki
Rdest ogrodowy – inaczej: pieprz wodny, rdest wodny, żabieniec, sporysz ostrogorzki
Rozchodnik ostry – inaczej: nieśmiertelnik dziki, pryszczornik
Rutwica lekarska – inaczej: kozia ruta, rutewka
Rzepik pospolity – inaczej: jabłecznik, parzydło, ziele wątrobowe
Serdecznik pospolity – inaczej: lwi ogon, lwie serce
Skrzyp – inaczej: chwoszczka, jedlinka, kocie ogonki, koński ogon, koszczka, krzemionka, prząstka, strzępka,
świńsie orzechy
Szanta zwyczajna – inaczej: krzęcina, szanta biała
Świetlik – inaczej: ptasie oczko, ziele świeczek, świetlik łąkowy
Tasznik pospolity – inaczej: bydelnik, gryczka, kaszka pasterska, kaletnik, tobołki pospolite, ziele śmiechu
Tymianek – inaczej: macierzanka tymian, tymian właściwy
Tysiącznik – inaczej: centuria, goryczka czerwona, tysiącznik pospolity
Uczep trójdzielny – inaczej: dwuząb, strzałki, uczep dwuzębny
Żarnowiec miotlasty – inaczej: baszewnik, miętlica, miętlicha, janowiec miotlasty, zajęczy groch

Liście

Babka lancetowata – inaczej: babka mniejsza, wąskolistna, języczki, języki polne, języki psie, żywiec
Babka zwyczajna – inaczej: babka wiejska, baśki, skołojrza
Bobrek – inaczej: bobrowniczek, bobrek trójlistny, trójliść, koniczyna błotna, koziełek, trojan, krzyżełki
Borówka brusznica – inaczej: brusznica, borówka wczesnozielona, czerwna jagoda, głogówka
Borówka czernica – inaczej: borowina, czarna jagoda, czernica
Brzoza – inaczej: brzezina
Jeżyna – inaczej: malina czarna, czarnojagodowa, użyna, ożyna, jeżyna zwyczajna, baran
Malina – inaczej: maliniak
Mącznica – inaczej: chrościna, chruścian, chruścina jagodna, jagody niedźwiedzie, niedźwiedzie grono,
mącznica garbarska
Mięta pieprzowa – inaczej: miętkiewa, mięta pieprzna
Melisa – inaczej: matecznik, pszczelnik, rojownik, miodek
Orzech włoski – inaczej: orzech królewski
Podbiał – inaczej: bożeliczko, końskie kopyto, ośla stopa
Pokrzywa – inaczej: pokrzywa dwupienna lub wielka, żgajka wielka
Porzeczka czarna – inaczej: smrodlina

background image

Poziomka – inaczej: koziomki, poziomka jadalna, pospolita
Prawoślaz – inaczej: malwa prawdziwa, ślaz, topolówka lekarska
Rozmaryn – inaczej: rozmaryn lekarski, romarynek
Ruta – inaczej: ruta ostrowonna, ogrodowa, zielona, rutka
Szałwia – inaczej: szałwia lekarska, ogrodowa

Kora

Chinowa kora – inaczej: kora chińska lub kora chinowca
Jesion pospolity – inaczej: wyniosły
Kalina koralowa – inaczej: kalina
Kasztanowiec – inaczej: kasztan dziki, gorzki, pospolity
Kruszyna – inaczej: kruszczyna, kruszewina, szakłak kruszyna
Szakłak pospolity – inaczej: bodzieniec, jeleni głóg, szkłak ciernisty

Korzenie

Arcydzięgiel – inaczej: andźelika, korzeń angielski, archangielski, piersiowy, arcydzięgiel litworu, lekarski,
dzięgiel
Bez hebd – inaczej: bez karłowaty, leśny, niski, zielony, hebd
Biedzrzeniec – inaczej: pimpinella, biedrzeniec mniejszy, włoski
Goryczka – inaczej: gencjana węgierska, żółta, skowronkowy korzeń
Krzyżownik cierpka – inaczej: grzechotnica, senega, korzeń indyczki wirginiańskie
Lukrecja – inaczej: słodkie drzewo, korzeń słodzeniowy
Lubczyk – inaczej: lubiśnik, łakotne ziele, mleczeń, lubczyk ogrodowy
Łopian wielki – inaczej: dziady, kostropacz, łopuch
Mniszek – inaczej: brodawnik mleczowaty, dmuchawiec, gołębi groch, mlecz, podróżnik mleczowaty, żabi kwiat
Mydlica – inaczej: mydelnica, mydelnik, mydłownik, mydelnica lekarska
Oman – inaczej: dziewięćsił, łomian, oman pospolity, prawy, wielki
Pierwiosnka lekarska – inaczej: kwiat paraliżowy, kwiat kluczyków
Pietruszka zwyczajna – inaczej: domowa, siewna, pietruziele
Podróżnik – inaczej: cykoria dzika, polna, podróżnik błękitny
Pokrzywa zwyczajna – inaczej: wielka, dwupienna, żgajka wielka
Prawoślaz – inaczej: malwa prawdziwa, ślaz, topolówka lekarska
Przestrzęp pospolity – inaczej: przestrzęp biały, dwupienny
Szczaw koński – inaczej: kobylak, kobyli szczaw
Wilżyna – inaczej: kolka, wilczyna, wilżyna ciernista, koląca
Żywokost – inaczej: kosztywał, żywy gnat, żywokost czarny

Owoce

Anyż – inaczej: biedrzeniec
Czarny bez – inaczej: bzowina, hyćka, bez aptekarski, lekarski
Borówka brusznica – inaczej: brusznica, głogocha, czerwona jagoda
Borówka ciernica-inaczej: borowina, czernica, czarna jagoda
Głóg – inaczej: głożyna, głóg pospolity
Jałowiec – inaczej: szyszkojagoda
Jarzębina – inaczej: jarząb pospolity, jarząbek
Kalina koralowa – inaczej: kalina pospolita
Kminek – inaczej: karba, karolek, kmin polny
Kolendra – inaczej: polski pieprz, kolendra siewna
Koper włoski – inaczej: fenkuł włoski, fenkel, koperek
Kruszyna – inaczej: kruszyna, kruszewina, szakłak kruszyna
Malina – inaczej: maliniak, malina właściwa
Pieprzowiec – inaczej: pieprznik, papryka, pieprz turecki
Pietruszka – inaczej: pietruziele, pietruszka zwyczajna, domowa, siewna
Róża – inaczej: nieszpółki, szybszyna, róża: cierniowa, dzika, głogowa, polna, pospolita
Szakłak pospolity – inaczej: bodzieniec, jeleni głóg, szakłak ciernisty Śliwa tarnina – inaczej: ciarki, ciernie
czarne, korcipk, tarka, żarnośliwa Tarnina

Kłącza

Kosaciec – inaczej: fiołkowy korzeń, kosatka, mieczyk
Kozłek – inaczej: waleriana, baldrian, kozłek lekarski
Perz – inaczej: perz biały, właściwy
Pięciornik – inaczej: dąbrówka, kurzy ślad, kurze ziele, srebrnik, dziewanka
Rzewień – inaczej: rabarbar
Tatarak – inaczej: ajer, kalmus, łabzia, szuwar, tatarczuch, tatarskie ziele
Tużyca – inaczej: tużyca piaskowa

Pączki

background image

Brzoza – inaczej: brzezina
Sosna – inaczej: chojar, chojka, choina
Topola – inaczej: jasiokr, sokora, sokorzyna

Inne

Szyszki chmielu – w składzie mieszanek ogólnie tonizujących
Fasola Jaś – owocnia – inaczej: szabel tyczkowy, szablak
Gołąbka słodkowodna – inaczej: Badziaga, nadecznik rzeczny, wodny
Kukurydza znamię (wąsy) – inaczej: koński ząb
Morszczyn – inaczej: morskorost, porost morski, szuwar pęcherzykowaty, morszczyn pęcherzykowaty
Porost islandzki – inaczej: karagon islandzki, mech górski, obrost, płucnica islandzka, piersiowy porost,
tarczownik (ca) islandzki (k), ziółka islandzkie
Widłak-zarodnik – inaczej: babi mur, kołtun , pas św. Jana, swarzybaba, włóczęga, siarka roślinna, żywy
proszek, widłak babimor, goździsty

SZAMANIZM


Uważany jest za pierwotną religię wszystkich ludów. Większość ludzi zapewne słyszała o poczynaniach
szamanów z indiańskich plemion Ameryk Północnej czy z dalekiej Syberii. Mało kto jednak wie, że szamanizm
także i u nas odegrał olbrzymią rolę.

Słowiańska nazwa szamana brzmi Wołchw. Wołchwowie byli, ogólnie rzecz biorąc, wróżami, czarownikami,
lekarzami. Nie należy jednak utożsamiać go z kapłanem, który to nosił miano Żercy (od żertwa - ofiara; żerca
to, w dosłownym tłumaczeniu "ten, który składa ofiary"). Praktycznie działania wołchwów nie różniły się
specjalnie od działań szamanów z innych regionów świata. Nie znamy niestety żadnych szczególnych form
rytualnych, możemy jednak tak przypuszczać biorąc pod uwagę formy inicjacji.

Związane one były z postacią Staruchy Mąk. Według wierzeń owa baba, gdy ktoś zabłąkał się zbyt blisko jej
chatki ukrytej głęboko w lesie, zabijała delikwenta rąbiąc go na kawałki i następnie gotowała jego członki w
wywarze (odległego echa tych wierzeń można dopatrzyć się w bajce o Jasiu i Małgosi). Ćwiartowanie ciała,
śmierć oraz ponowne odrodzenie to podstawowe wizje szamanów z całego świata, które przeżywają podczas
inicjacji. Symbole, jakie w niej występują tworzą schemat tak zwanych rytuałów przejścia, gdzie występuje
zabicie, zniszczenie danej osoby, a raczej funkcji, które pełniła dotychczas, śmierć, gdy nie jest ani dawną
postacią ani nową, a podczas której zdobywa magiczne umiejętności, oraz ponowne narodzenie się jako
szamana. Tak więc Starucha Mąk w pierwotnej postaci była swego rodzaju inicjatorką, dopiero później, z
biegiem czasu nabrała cech Baby Jagi.

Wołchwowie ekstatyczne stany osiągali dzięki środkom narkotycznym roślinnego pochodzenia, jakim był wywar
z muchomora czerwonego lub roślin psiankowatych, jak lulek czarny, wilcza jagoda lub bieluń. Podczas takich
stanów przywoływali Bogów i duchy, czarowali, wróżyli, leczyli, dokonywali zmian zarówno w świecie duchów,
jak i ludzi. Sama nazwa „wołchw” pochodzi od imienia Welesa (Volos), a gdy zwrócić uwagę, że Weles jest
patronem magii i wszelkich rzeczy związanych z „tamtą stroną”, atrybuty słowiańskiego szamana zdają się być
oczywiste. Wołchw więc to osoba posiadająca nadzwyczajną wiedzę tajemną i moc magiczną, to osoba, która
poznała świat Nawii jeszcze za życia.

Niestety także i w tym przypadku nasza historia nas zawodzi. Nie mamy żadnych informacji na temat
szczegółów ich praktyk. Pewnym wydaje się jednak fakt, że ich wiedza nie była wiedzą przypadku, musiała być
przekazywana z pokolenia na pokolenie, a co dla nas ważniejsze musiała tworzyć spójny system magiczny,
który już dawno rozproszył się na cząsteczki, po części zatapiając się w mroki niepamięci, po części zostając
uwieczniony w praktykach późniejszych wiedźm, czarowników i znachorów.

PANTEON SŁOWIAŃSKI


Białobóg – bóstwo dobroci i szczęścia. Nie należy do pierwotnego panteonu, stworzone zostało ok. 12 wieku w
wyniku kontrofensywy wiary pogańskiej.
Chors – bóg księżycowej tarczy. Jeden z synów Swaroga
Czarnobóg – bóstwo zła i nieszczęścia. Razem z Białobogiem byli odzwierciedleniem dualizmu chrześcijańskiego
(Bóg i Szatan).
Dadźbóg – opiekun ognia domowego, rozdawca łask i bogactw, trzyma pieczę nad kopalniami. Syn Swaroga.
Dennica – bogini zorzy porannej, światła dziennego, dnia. Niesie pomoc zbłąkanym ludziom i zwierzętom. Córka
Swaroga; według jednych źródeł siostra Boga-Słońca, według innych jego matka.
Dola – bóstwo indywidualnego losu ludzkiego, niewidzialna towarzyszka każdego człowieka. Córka Roda.
Jarowit – uosobienie sił młodości. Bóg wiosny, płodności oraz miłości.
Łada – bogini płodności i wegetacji.
Mokosz – Matka Wilgotna Ziemia. Bogini Ziemi, płodności, aktywności seksualnej, patronka małżeństw.
Opiekunka sfery zajęć kobiecych, m.in. macierzyństwa, przędzenia lnu. Silnie związana z wodami.
Nyja – bogini świata podziemnego. Obiecuje ponowne odrodzenie po śmierci, patronka reinkarnacji.
Towarzyszka Welesa.

background image

Perepłut – bóg wody, opiekun korzeni drzewa życia. Jest on także patronem piwa, miodu, tańca i libacji.
Perperuna – bogini urodzaju, uosobienie deszczu. Partnerka Peruna.
Perun – bóg błyskawicy, burzy, a także walki. Opiekun warstwy rycerskiej, pilnuje przestrzegania przysiąg. Syn
Swaroga.
Pochwist – bóstwo niepogody, wirów powietrznych. Syn Strzyboga.
Podaga – bóstwo pogody, zjawisk atmosferycznych.
Porenut – bóg atmosferyczny. Syn Peruna.
Porewit – bóg siły. Syn Peruna.
Prowe – bóstwo prawości i prawa, strażnik sądów.
Radogost - bóg czczony w świątyni w Radogoszczy na Połabiu; posiada cechy solarne oraz wojenne. Możliwym
jest, iż jego imię związane jest z gościnnością.
Rod – bóg-stwórca, stworzyciel świata, ojciec wszystkich bogów, istot demonicznych a także ludzi. Opiekun losu
i przeznaczenia. Pojawia się zawsze z Rodzanicami.
Rodzanice – trzy boginie losu ludzkiego, pojawiające się przy nowo narodzonym dziecku i wyznaczające jego
los. Partnerki Roda.
Rujewit – bóg wojny, ran oraz płodności. Syn Peruna.
Simargł – bóg ziemi, zboża i żniw. Opiekun wszystkich roślin i zwierząt należących do sfery gospodarskiej, życia
rodzinnego, wegetacji.
Strzybóg – bóg żywiołu powietrza, ojciec wiatrów.
Swarożyc – bóg Słońca na niebie, na ziemi utożsamia ogień. Syn Swaroga.
Swaróg – bóg nieba, boski kowal. Główny bóg rządzący przyrodą i społeczeństwem, stworzył on prawo.
Świętowit – bóg mocy twórczej, siły życia, twórczości przyrody. Ogarnia wszechświat swym spojrzeniem.
Zajmuje się obfitością plonów, powodzeniem wypraw wojennych.
Trzygłów – bóg sprawujący pieczę nad trzema światami: niebem, ziemią i podziemiem. Jego siedzibą jest góra
wyłoniona z chaosu, zwana Osią Kosmiczną.
Weles – bóg magii, śmierci, przysiąg oraz chorób. Władca Nawii, krainy umarłych i nawek, dusz ludzkich. Także
opiekun bydła.
Wiły – trzydzieści sióstr ściśle związanych z Mokoszą. Boginie przyrody (powietrza, wody i gór). Pomagają
ludziom i zwierzętom, jeśli uznają to za stosowne, jednak mogą również być niebezpieczne.
Żywia – bogini życia i sił witalnych.


Demonologia

Atwory - opiekuńcze demony przynoszące pieniądze, przybierają postać komet
Barstuk - opiekuńczy demon mieszkający w bzie
Bazyliszek - potwór o postaci podobnej do koguta, z koroną na głowie, wężowym ogonem i żabimi oczami,
którymi zabijał
Bezkosty - upiór pozbawiony kości
Bies - demon przyrody, nieprzychylny ludziom, kryjący się w lesie, na bagnach, itp., strzeże ukrytych skarbów
Błędnica - demon leśny, powodujący błądzenie ludzi w lesie, sprowadzający ich na bezdroża
Boginka - żeński demon przybrzeżny, starucha podmieniająca dzieci ludzi na swoje
Borowy - strażnik i opiekun lasu przeganiający obcych
Chały - smoki powietrzne wywołujące grad i wichury
Chmurnicy - ludzie walczący ze złymi płanetnikami
Chowańce - domowe diaboliczne demony-darmozjady
Cicha - groźny demon zabijający małe dziewczynki
Didki - krasnoludki leśne
Dobrochoczy - pozytywny demon leśny
Domowy (Uboże) - duszek opiekuńczy zajmujący się danym gospodarstwem, może wywodzić się z dusz
zmarłych
Drzewice - demony drzew
Dziady - duchy przodków
Dziwożony - porywają dzieci lub dorosłe dziewczęta
Jaroszki - demony o postaci małych zwierząt, ściągające ludzi na bagna
Julki - karzełki sprzyjające podróżnym
Konopielki - opiekunki konopi, lnu i warzyw
Krasnoludki - demony opiekuńcze pomagające w pracach domowych, zapewniają dostatek w zamian za
pożywienie
Latawce - demon powietrzny o iskrzącym ogonie, przegania lub sprowadza chmury gradowe
Mamuny - owłosione kobiety podmieniające dzieci
Morana (Marzanna) - personifikacja zimy, choroby i śmierci, ogólnego zła
Morowice - chude kobiety ubrane na biało, rozsiewające zarazę, palące zborze, itp.
Mrzelc - personifikacja mrozu, kudłaty i wąsaty demon "obrośnięty" soplami
Nawki - dusze zmarłych
Nocnice - zmory wywołujące płacz niemowląt
Odyniec - demon zwiastujący wojnę, ukazujący się w świętym jeziorze Swarożyca
Piwosznik - demon zaciągający ludzi do karczm
Plonki - skrzatki zanoszące ludziom różne dobra w zamian za zaprzedanie im duszy
Płanetnik - półdemon-półczłowiek, kieruje chmurami
Południca - żeński demon polny opiekujący się zbożem, wywołuje udar słoneczny
Rachmany - duchy podziemne związane ze światem zmarłych, żywiące się ofiarami ze skorupek jaj

background image

Rusałki - żeńskie demony, które mogą utopić lub "załaskotać" na śmierć młodych mężczyzn (leśne, polne,
żytnie, itp.)
Skarbniki - demony żyjące między innymi w kopalniach, odnajdujące skarby lub sprowadzające górników na
manowce
Sporysz - demon podobny do chomika, opiekuje się zbożem i zapewnia dobre plony
Starucha Mąk - żeński półdemon, czarownica mieszkająca w lesie i szkodząca ludziom
Strzygi - żeńskie demony nocne duszące ludzi i żywiące się ich krwią
Świcki - duszki bagienne ukazujące się pod postacią płomyków, pomagają przejść przez bagna lub topią i parzą
Upiory - dusze samobójców lub czarowników, ożywione po śmierci, straszą ludzi i piją ich krew
Utopce - dusze ludzi zmarłych poprzez utonięcie, topią pływających
Wilkołaki - czarownicy potrafiący zamieniać się podczas pełni księżyca w wilki
Wodnik - demon wodny, władca jeziora lub stawu, żądający jakiejś daniny w zamian za bezpieczeństwo
pływających
Zmory - demony duszące ludzi lub zwierzęta podczas snu
Żmije - demony chmur szkodzące ludziom, odbierają moc słońcu, wiążą wody

KALENDARZ SŁOWIAŃSKI


1.02 Gromnica - zima spotyka się z wiosną, wyjście po raz pierwszy na miejsce obrzędowe, przyzywanie
Bogów, czczenie ich
21.02 Strzybóg - modły i prośby o pogodę i „przywianie” wiosny, przewidywanie pogody
1.03 Perepłut - w nocy (z 28.02) rodzi się nowa woda; uświęcanie wody, zbieranie „żywej wody” ( z trzech
źródeł) do celów magicznych, symboliczne spryskiwanie się nią
od 9.03 Jaskółka - początek wzywania wiosny, przyzywanie ptaków do powrotu z wyraju, przewidywania
pogody, czczenie Mokoszy, zostawianie na ziemi symboli solarnych w celu przyciągnięcia słońca
13.03-20.03 Tydzień Jarowita - modły i przywoływania Jarowita; dawniej oprowadzano po wiosce chłopca
przebranego za Jarowita (tj. ubranego na biało z kłosami żyta w dłoni, siedzącego na białym koniu)
20.03 Dzień oczyszczenia - symboliczne spryskiwanie się wodą w celu oczyszczenia przed wielkim dniem
21.03 Jare święto - wiosenna równonoc; witanie Słońca - Swarożyca, czczenie Mokoszy, wbicie w ziemię
pierwszej kłody jako symbol zapłodnienia (wcześniej nie wolno było tego robić, ponieważ Ziemia była
brzemienna), taczanie jaj po ziemi, wyniesienie kukły Morany ze wsi, składanie ofiar
22.03 Wełkydeń - pierwszy dzień świąteczny; święcenie jadła i jaj „żywą wodą”, modły do Bogów
23.03 Konopielka - polewanie dziewcząt wodą przez chłopców (wezwanie urodzaju), a te z kolei obdarowywują
ich pisankami
24.03 Bogini wiosna - Przebudzenie Ziemi, palenie ognisk w celu ogrzania jej, święcenie ziarna na zasiew
25.03 Perun - przywoływanie burzy, rozpoczęcie siejby
15.04 Jarowit - dzień poświęcony czczeniu Jarowita
16.04 Rachmański wełkydeń - puszczanie na wodę skorupek po pisankach
22.04 Łada - czczenie jej, dzień ten zaprowadza równowagę w przyrodzie i w ludziach; święto dziewcząt
23.04 Święto mężczyzn - czczenie ognia i spryskiwanie go piwem, obmywanie się rosą, modły do Świętowita
1.05 Żywia - święto zieleni i życia
2.05-11.05 Rusalny tydzień - ofiarowywanie chleba, płótna i wianków dla rusałek, wił i Mokoszy
10.05 Zielnik - zbieranie ziół, święcenie ich, składanie roślinom żertrwy z piwa lub miodu
10.05-17.05 Nowe lato - pierwotna nazwa zielonych świątek; wicie wieńców i majenie domów, oprowadzanie po
wiosce dziewczyny przebranej za Ładę (błogosławi ona każdy dom, obdarowywując go płodnością)
15.06 Świętowit - modły o urodzaj, żertwy
21.06-24.06 Kupała - letnie przesilenie; magiczna noc, rośliny zebrane tej nocy mają niezwykłą magiczną noc;
wygaszenie starego, brudnego już ognia i zapalenie w tym miejscu nowego (chodzi o ogień domowy, który
płoną przez cały rok), pierwsza prawdziwa kąpiel, dziewczęta puszczały wianki na wodę, wróżyły na temat
zamążpójścia; święto miłości, kojarzenia się par, jedyna noc, kiedy mężczyzna mógł bezkarnie posiąść kobietę
30.06 Pożegnanie Jarowita - żegnanie Jarowita, jako że wiosna się skończyła
1.07 Swaróg - oddawanie mu czci, początek sianokosów
13.07 Chors - modły, przewidywanie pogody
20.07 Perun - modły, czas na składanie przysiąg, braterstwa
22.07 Perperuna - modły, prośby o urodzaj
6.08 Spas - święto Simargła, składanie mu ofiar, święcenie owoców i zbóż
15.08 Mokosza - czczenie Matki Ziemi oddającej swe plony ludziom
19.08 Strzybóg - prośby o pogodę
1.09 Dadźbóg - rytualne zapalanie świec w domu wieczorną porą, święcenie ognia domowego
4.09 Perun i Perperuna - pożegnanie ich, palenie ognisk i zamawiania przed pożarem
8.09-9.09 Rodzanice - modły, poświęcanie chleba i jego błogosławieństwo
14.09 Święto wyraju - pożegnanie ptaków, które na zimę odlatują do wyraju
21.09-23.09 Święto plonów - równonoc jesienna; dziękowanie Mokoszy za plony, częstowanie obrzędowym
kołaczem, robienie wieńców z kłosów zboża i święcenie ich, żegnanie Słońca, wróżby dotyczące urodzaju na rok
następny
24.09 Domowy - modły do niego, by strzegł zapasów, składanie mu ofiar w czterech kątach domu
24.10 Dziady - dzień pamięci o zmarłych, równocześnie święto Welesa; palono grumadki na grobach zmarłych,
spożywano obiaty (rytualne bezmięsne posiłki dla zmarłych), prośby do Welesa o opiekę nad duszami
24.11 Dola - wróżby dotyczące przyszłego losu
29.11 Kalita - od tego dnia odgryza się kęsy z rytualnego chleba, co symbolizuje zmniejszanie się dnia

background image

6.12 Dziadek Mróz - przychodzi zima, a z nią Dziad Mróz, trzeba go zaprosić na kolację
21.12-23.12 Szczodry wieczór - zimowe przesilenie; witanie Słońca, które od tego dnia będzie coraz dłużej
gościć na niebie, rozpalanie ognisk w celu przywołania go, w domu zapalano tzw. podłaźniki - świeczki na
gałązkach sosnowych lub świerkowych ozdobionych kokardkami
24.12-30.12 Szczodre gody - świąteczne obchodzenie rozpoczęcia nowego cyklu, który był za razem
rozpoczęciem nowego roku; w tych dniach czczono przodków, Roda jako ojca wszystkiego, Swaroga,
Swarożyca, Mokoszę

Jak widać, święta opisałam bardzo schematycznie. Dokładne opisywanie obrzędów zajęłoby zbyt dużo
miejsca, natomiast każdy zainteresowany bliżej tematem z łatwością znajdzie odpowiednie źródła (wystarczą
książki dotyczące roku obrzędowego w kulturze ludowej). Na czerwono zostały zaznaczone główne święta
związane ze zmianami pór roku.
Kalendarz ten został opracowany na podstawie książki Haliny Łozko Rodzima wiara ukraińska.





Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Demony słowiańskie, Magia
Bestiariusz Słowiański, Magia
Magia ludowa z terenów Słowiańszczyzny
Magia ludowa z terenów Słowiańszczyzny
Magia ludowa z terenów Słowiańszczyzny(1)
Krucjata na Słowian
Magia świec(1)
Magia Magiczne symbole (2)
niesamowita słowiańszczyzna2[1], Romantyzm
BRZOZOWA MAGIA, okultyzm i magia, magia, szamanizm
TAROT- magia i wiedza(1), Dla Poszukujących, Magia, Tarot i Drzewo Życia
Zorian Dołęga Chodakowski, Etnografia Słowian
Jasz - Piorun - Jasień, sława słowianom
O Aniołach, Biała Magia
Mity Pomorza, Słowianie

więcej podobnych podstron