background image

MAGIA LUDOWA 

  
W tym dziale pokażę na czym opierała się ludowa magia, jakie były jej podstawowe części składowe, jakie 
zasady działania. Podam także szereg ludowych przepisów magicznych „na różne okazje”, tekstów zaklęć, 
zamawiań. Pokrótce przedstawię medycynę ludową oraz sposoby wróżebne. Jest to bardzo ważne dla nas, 
ponieważ właśnie tu mamy to czego szukaliśmy – pozostałości po magii słowiańskiej. 
Informacje zawarte w tym dziale pochodzą z różnych części Słowiańszczyzny. 
 

 

 

ZASADY, SCHEMATY DZIAŁANIA MAGII LUDOWEJ 

 
Tutaj postaram się w miarę rzetelnie podać różne zachowania i czynności magiczne występujące w tradycyjnej 
magii Słowian. 
 
Wysysanie, zlizywanie – stosowane przeciw urokom, chorobom, przestrachowi. Związane było z wypluwaniem 
wyssanej choroby. Najczęściej stosowane w stosunku do dzieci. 
  
Przewlekanie – przez pochylone ku ziemi drzewo, dziurę w ziemi, itp. Miało na celu zdjęcie zła, odczynienie 
uroku i/lub przejęcie właściwości życiodajnych np. z drzewa. 
  
Hałas – poprzez trąbienie, dzwonienie, trajkotanie, kołatanie, czy też wrzaski, krzyki, piski, itp. Miał na celu 
odstraszenie wszelkiego zła, czy to w postaci choroby, demona, śmierci, itp. Szczególnie stosowane podczas 
niektórych obrzędów (np. weselnych). 
  
Wymachiwanie ostrymi narzędziami – nożem, siekierą, lub też kijem, batem, itp. Służyło odpędzaniu 
niewidzialnego zła. 
  

background image

Bicie kijem – wypędzenie szeroko rozumianego zła lub też ochrona przed nim (np. bicie gałązkami wierzbowymi 
podczas obrzędów wiosennych). 
  
Posyłanie z wiatrem – jakiegoś przedmiotu w kierunku obiektu działania magii. Jeśli nie wiadomo dokładnie, 
gdzie ów obiekt się znajduje, kierunek posyłania czaru nie ma znaczenia. Poprzez wiatr można było wysłać 
słowa, drobne, lekkie przedmioty (np. piach, pierze). W ten sposób można było wysłać tzw. postrzał, czyli czary 
wywołane wiatrem. 
  
Dotknięcie – miało moc przenoszenia właściwości jednego przedmiotu na drugi. W jego skład wchodzi: 
 
Taczanie – często występuje przy użyciu jajka. Taczano je po ziemi, by ta byłą pełna jak ono; po bydle, gdy 
wypuszczano je po raz pierwszy w roku na pastwisko, by było tak okrągłe, jak jajko; po chorym, by przenieść 
chorobę do środka jaja (wtedy jajko wyrzucano); po mogiłach, by udzielić życia duszom zmarłych (podczas dni 
zadusznych). Także występowały formy taczania się ludzi po ziemi, by użyczyć jej płodności. 
 
Noszenie przy sobie – właściwości noszonego przedmiotu przechodzą na noszącego. 
 
Spożycie – najwyższa forma zespolenia obiektu działań magicznych pożądanych przedmiotem, którego  
właściwości chce się uzyskać. 
 
Obsypywanie ziarnem – wzmacniało żywotność obsypywanego obiektu bądź neutralizowało złowrogi wpływ 
śmierci. Służyło także jako ofiara dla demonów, których względy chce się pozyskać. 
  
Ruch – miał moc przenoszenia właściwości. Należy do niego: 
 
Przekraczanie – właściwości przekraczanego przedmiotu przechodzą na przekraczającego. 
 
Przerzucanie – właściwości przerzucanego przedmiotu przechodzą na obiekt działań magicznych. 
 
Przesuwanie – między dwoma lub więcej przedmiotami, których właściwości chce się uzyskać, wywołuje  
przejście tych cech na obiekt działań magicznych. 
 
Okrążanie – obiekt okrążany użycza swych cech obiektowi okrążającemu okrążającemu odwrotnie. 
  
Oddziaływanie poprzez dowolny przedmiot – znaczenie istotne miała sama akcja, a nie użyty rekwizyty, czyli 
ważne było to co chce się uczynić, a nie to, co faktycznie się robi. Zalicza się tu: 
 
Niszczenie – łamanie kija, tłuczenie garów, itp. Miało na celu odwrócenie lub zapobiegnięcie urokowi. 
Zamykanie, zaszycie – zamykało, unieruchamiało oddalony obiekt, na który miała działać magia (np. 
zamknięcie paszczy wilka). 
 
Otwieranie, rozwiązywanie – analogiczne do zamykania. Otwierało, odblokowywało obiekt działania magii 
(szczególnie często stosowane przy porodzie). 
Wiązanie – wiążąc węzły na jakimś przedmiocie można było zawiązać komuś życie, szczęście, pamięć, potencję, 
itp. W supełku tkwiły zaklęcia (słowa), więc rozwiązując taki węzeł, można było czar odwrócić. 
 
Podrzucanie, podskakiwanie, ruch – w formie tańca, kołysania, itp. Miało na celu szeroko rozumiane 
wskrzeszenie magiczne, np. ruszenie roślinności, by ta rosła w górę, czy też symulacja porodu. 
  
Oddziaływanie poprzez podobny przedmiot lub wizerunek – było skuteczne, jeśli wykorzystywany w magii 
przedmiot był w kontakcie z obiektem działania magii, był do niego podobny lub wyobrażał go. Działania 
magiczne poprzez: 
 
Przedmiot oddzielony od celu – czyli włosy, paznokcie, części odzieży, ślady, cień – przedmiot taki zatrzymuje 
właściwości obiektu, z którym się stykał. To, co podczas rytuału magicznego uczyni się przedmiotowi, to samo 
stanie się z obiektem, na który ma magia działać (czyli jeśli na przykład spali się przedmiot, obiekt również 
spłonie). 
 
Przedmiot podobny do obiektu, jego wyobrażenie lub wizerunek – często zupełnie niepodobny do samego 
obiektu (np. zniszczona szmata będąca wyobrażeniem chmury burzowej). Występowały zazwyczaj postaci 
figurek woskowych lub słomianych kukieł. Działanie podobne jak wyżej. 
  
Kreowanie obiektu - wywoływanie zaistnienia pewnego obiektu, nie istniejącego w chwili odprawiania rytuału. W 
skład tych praktyk wchodziło tworzenie wyobrażeń roślin i zwierząt (np. kukiełki z ciasta), naśladowanie 
odgłosów wydawanych przez zwierzęta, wykonywanie ich ruchów i postaci. 
  
Praktyki incepcyjne - krótkotrwałe wykonywanie pewnych określonych czynności w dzień inicjujący jakiś dłuższy 
okres czasu, w którym te czynności będą się regularnie odbywać. Chodzi tu o sianie, młócenie, koszenie, 
polowanie, itp. 
  

background image

Słowo - posiadało olbrzymią moc w magii ludowej. Wszystko, co wypowiedziane miało moc spełniania się, 
dlatego też było ono jednym z najważniejszych składników rytuałów. Stosowanie magii słowa przejawiało się 
poprzez wypowiadanie pewnych słów oraz poprzez unikanie pewnych słów. Magię słowa można podzielić na: 
 
Zaklinanie, zamawianie, modlitwa - najczęściej mówione monotonnym głosem, kiedyś również śpiewane 
Przekleństwa i błogosławieństwa - wypowiadane raczej mocnym głosem. 
  
Praktyki pomocnicze - wspomagały one lub wręcz umożliwiały poprawne wykonanie rytuału. 
Nagość 
 
Post lub wykonywanie czarów na czczo - pomaga osiągać stany podobne do transu. 
 
Zachowanie milczenia - wspomaga koncentrację. 
 
Tajemnica wykonywania czaru 
 
Wykonywanie określonych, rytmicznych ruchów, jak kołysanie się całym ciałem - wspomaga koncentrację i 
pomaga osiągnąć stany podobne do transu. 
 
Utożsamianie się osoby wykonującej rytuał z jakąś potężniejszą istotą. 
 
Zachowanie odpowiedniego miejsca i czasu - szczególnym czasem była noc oraz momenty przed wschodem i po 
zachodzie słońca. Odpowiednie miejsca, to miejsca ustronne, czyli lasy, łąki, moczary, jeziora, rozstaje dróg lub 
miejsca związane z konkretną czynnością (np. pole). 
  
 

AKCESORIA MAGICZNE 

  
Środki apotropeiczne - są to środki odwracające zły wpływ wielu czynników. Należą do nich: 
 
Przedmioty kłujące - ciernie i kolce odstraszały złe istoty. Przykładowe wykorzystywane przedmioty to ciernie 
roślin (np. róża, oset), zęby od bron, grzebień, pazury zwierząt, ptasie szpony, rogi, kły. 
 
Przedmioty żelazne - samo żelazo miało właściwości apotropeiczne. Wymienić można tu między innymi igły, 
noże, nożyce, siekiery, sierpy, kosy, widły, itp. 
 
Żar i ogień - ogień skuteczny był o tyle, że nie tylko odwracał zło, ale niszczył je. Ważne też były jego cechy 
oświetlające i oczyszczające. Właściwości ognia przenoszono na przedmioty, które służyły do jego rozniecania, 
czyli przykładowo krzemienie, węgiel, lub też do niego podobne, jak kolor czerwony. 
 
Dym - wykurza choroby i zło, oczyszczał. Szczególnie skuteczny był dym powstały z palonego łajna, rogu, itp., 
czyli w pewnym stopniu gryzący czy cuchnący. Rozpraszał chmury gradowe, palono go podczas burz. 
 
Sól - miała właściwości oślepiające, dlatego też chroniła przede wszystkim przed urocznym okiem. Poza tym 
stosowano ją jednak przeciw ogólnemu złu, urokom, demonom, dzikim zwierzętom. 
 
Dzegieć - podkurzano nim i siarką niemowlęta, by nie nawiedzały ich wiedźmy; wkładano go w usta trupom, by 
ci nie chodzili po śmierci. 
 
Ekskrementy zwierzęce - ze względu na swój odór oraz obrzydzenie, jakie wywoływały, były skutecznym 
środkiem ochronnym przed urokami, czarami, demonami. 
 
Miotła - ważna była jej funkcja wymiatania (wydalanie, usuwanie), można było nią na przykład "wymieść" zło z 
izby. Broniła dostępu do osób, które mała chronić. 
 
Węzeł - kto go nosił, do tego zło miało związany dostęp. Zawiązywano w nim zaklęcia, wierzono, że można 
zawiązać tam również ludzkie dusze. 
 
Sieci -  główną ich funkcją było chwytanie zła. Niektórzy badacze są zdania, iż sieć działała jako zwielokrotniony 
węzeł. 
 
Kwiaty - kwiat wpięty we włosy działał przeciw urocznemu oku, odwracając uwagę tych oczu (nagietek, 
piwonia, ruta). 
 
Zioła - pełniły różne funkcje magiczne. 
 
Pióra - właściwości zwierzęcia, z którego pióro pochodziło, przenoszone były właśnie na owo pióro. I tak 
przykładowo stosowano pióro koguta (bo jego unikają złe moce), pawia (oko na piórach chroniło przed 
urocznym okiem), czy kaczora (pióra tego ptaka są krzywe i podobne do rogu). 
  

background image

Przedmioty pełniące funkcję magicznego zamykania - należą w sumie do środków apotropeicznych, jednak 
opiszę je oddzielnie. Należą tu: 
 
Przewiązka - zawiązanie jej chroniło przed ogólnym złem, demonami, itp. Zwykle stosowano przewiązkę koloru 
czerwonego. 
 
Wieniec - to odmiana magicznej przewiązki, która chronić miała przede wszystkim głowę. Tworzony był z 
różnorakich czrownych ziół, co wzmacniało jego magiczne właściwości i wielokrotnie pozwalało wyjść poza 
działalność apotropeiczną. Wieszano wieńce także na rogi krów, przy oknach (by uchronić dom przed burzą), 
nad drzwiami (by uchronić cały dom przed złem), zakopywano jako ofiary zakładzinowe przy budowie domu. 
 
Pas, łańcuch - elementy te zamykały obiekt, który otaczały, odgradzając je od złowrogich czynników 
zewnętrznych. 
 
Koło magiczne - tworzone przede wszystkim dla ochrony przedmiotu czy osoby znajdującej się wewnątrz, ale 
także dla zamknięcia, np. mocy podczas wykonywania rytuału. Samo tworzenie miało już ogromne znaczenie. 
Nie musiało być wykonane fizycznie, mogło być jedynie wyobrażane, a raz wykonane, zachowywało swą moc 
przez długi czas. 
  
Przedmioty przynoszące szczęście i dostatek: 
 
Jajko - jego działanie jest niezwykle wielostronne. Jajo jest pełne, jest zarodkiem życia, jest zamknięte, jest 
podobne do ziarna zboża. Daje życie ze swego wnętrza, bądź zamyka w nim cechy niepożądane dla człowieka. 
 
Ziarna - przeciwdziałanie śmierci i chorobom, płodność i plenność, zwłaszcza gdy jest wiele ziaren w jednym 
kłosie czy główce kwiatowej (np. mak). 
 
Podwójny kłos, podwójny owoc - ze względu na swoja "nadliczbowość" służyły one jako talizmany przynoszące 
dostatek i szczęście. 
 
Listki nadliczbowe (np. czterolistna koniczyna) - talizman przynoszący obfitość i szczęście. 
 
Kożuch i kosmata skóra - uważane były za przedmiot przynoszący obfitość, ze względu na ilość tkwiących w 
nich włosów. 
 
Różczki wiosenne - wykonane z życiodajnych roślin służyły jako środki działające przeciw śmierci i chorobom. 
Uderzanie nimi pobudzało siły witalne. 
  
Środki przynoszące miłość: 
 
Środki pochodzenia zwierzęcego - środki dość specyficzne i nierzadko trudno dostępne. Sporządzane zazwyczaj 
z takich części ciała, w których uważano, iż znajduje się dusza. Przykładowe takie środki to głowa jastrzębia, 
serce jaskółki, kość nietoperza. 
 
Zioła - uważano, iż niektóre rośliny posiadają moc wzbudzania uczyć. Między innymi był to lubczyk, rosiczka, 
omełek. 
 
Środki pochodzenia ludzkiego - tutaj należy zaliczyć wszystko to, co pochodziło od osoby, na którą rzucano 
miłosny czar. Były to np. włosy, części ciała, czy ubrania ukochanego. 
  
Znaki i symbole magiczne: 
 
Znaki solarne - były znakami mówiącymi o sile słońca, przybierały jego właściwości, służyły jako talizmany 
przynoszące szczęście oraz jako amulety chroniące przed złem czy nieszczęściami. Do takich znaków należy 
zaliczyć swastyki, świaszczyce, trystyki, krzyże równoramienne (szczególnie te przekrzywione, czyli 
przyjmujące formę litery X), koła. 
 
Czarny krzyż - miał posiadać właściwości ochronne. 
 
Gwiazda heksapetalna - jej wizerunek często ryto na belkach domów, nad progiem, itp. Znak ten miał 
zabezpieczać od zła. 
 
Kołomir, Koło Swaroże - znak symbolizujący cykliczny rytm życia i biegu czasu. Był on naszym pierwotnym 
wizerunkiem kalendarza. 
 
Oprócz tych znaków, Słowianie znali zapewne całą masę znaków magicznych, których zasięg mógł ograniczać 
się od całego regionu do jednej wioski. 
 
  
Czary można było zadać w jadle lub napoju (wtedy ten, kto spożyje takie jadło zostaje urzeczony) , podłożyć 
czy podlać na drogę (kto po tym przejdzie, na tego przejdzie czar), rzucić na kogoś, obsypać (kto oberwie np. 
ten zaczarowany), puścić z wiatrem czy nasłać (czar dopadnie konkretną osobę). 

background image

Poza tym zaczarować kogoś można było poprzez dotyk, spojrzenie, splunięcie, machnięcie ręką, dmuchnięcie, 
itp. 
 
 

ZAKLĘCIA I PRZEPISY MAGICZNE 

  
CZARY MIŁOSNE 
  
By wzbudzić uczucie ukochanej osoby 
 
Dziewczyna splatała ze sobą dwie nici – jedną pochodzącą ze swojego ubrania, a drugą z ubrania wybranka – w 
jedną, by w ten sposób przyspieszyć zaślubiny. Czynność tę można było wykonać używając również włosów 
zamiast nici. 
  
By wzbudzić miłość w sercu ukochanej osoby, należało zerwać o północy, w całkowitym milczeniu, ziele 
rumianku. Ziele to należało ususzyć, kolejno przewiązać czerwoną wstążką i zakopać podczas nowiu pod 
domem ukochanej/ego w miejscu, po którym często przechodzi. 
  
Dziewczyna chcąca wzbudzić miłość ku sobie wybranego chłopca, starała się zdobyć nitkę z jego czapki lub 
chociaż odrobinę pyłu z podeszwy jego buta. Otrzymawszy to, zalepiała w bryłkę wosku i rzucała w ogień, 
mówiąc: 
Żeby ciebie tak piekło za mną, jak ogień piecze ten wosk. Żeby twoje serce tak topniało za mną, jak topnieje 
ten wosk. 
Chłopak, który został poddany takim czarom bądź rozmiłowywał się w dziewczynie, bądź sechł i umierał. 
  
Kwiat na miłość 
 
By zdobyć nasięzrzał, ziele miłości, dziewczyna musiała udać się w noc kupalną do lasu o północy, przy tym całą 
drogę musiała przebyć tyłem i nago. Gdy już znalazła ziele wyrywała je, mówiąc przy tym: 
Nasięzrzele, rwę cię śmiele, pięcią palcy, szóstą dłonią, niech się za mną chłopcy gonią! 
  
By ukochana osoba pozostała wierna 
 
Dziewczyna, by jej kawaler jej nie porzucił i nie poszedł do innej, wlewała wywar z lubczyku do jakiegoś płynu 
(np. herbaty) i dawała swemu chłopcu do wypicia. Gdy ten pił, dziewczyna odmawiała w myśli: 
 
Wypijże to ziele, wypijże nieboże! 
Uno przy kochaniu wiele dopomoże. 
Byś mnie nie opuścił, 
Do inszych nie chodził, 
Żebyś mnie nie zwodził! 
Po tych zabiegach, chłopiec miał pozostać jej wierny. 
  
By spowodować trwałość uczuć w młodzieńcu, zakochana w nim dziewczyna brała ziemię, na której został ślad 
jego buta, kładła ją w naczynie i zasadzała w nim niewiędnące kwiaty. 
  
By prędko wydać się za mąż 
Dziewczyna pragnąca prędko wyjść za mąż (lub też chcąca uzyskać powodzenie u płci przeciwnej), starała się 
posiąść gałązkę drzewa, na której osiadł pierwszy w danym roku rój pszczeli. Liście z tejże gałązki gotowała, po 
czym myła się odwarem z nich. 
 
  
CZARY NA URODĘ 
  
Inwokacja do wody 
 
Wypowiadana była o świcie w dzień kupalny. Miało to spory związek z wiosennymi kąpielami oczyszczającymi. 
Dziewczyna stawała pod siklawą źródlanej wody, kładła pod nią kawałek chleba jako ofiarę i prosiła: 
Dzień dobry, wódeczko, najstarsza caryczko! 
Obmywasz góry, korzenie, kamienie 
Obmyj i mnie z wszelkiego plugastwa 
Ażebym była tak wspaniała jak wiosna 
Ażebym była tak piękna jak zorza jasna 
Ażebym była nasycona jak jesień 
A bogata jak ziemia 
  
Inwokacja do słońca 
 
Modlitwa odmawiana rankiem, w dzień pogodny, z twarzą zwróconą do wschodzącego słońca. 
Dzień dobry ci, jasne słoneczko 
Ty święte, ty jasne – przekrasne 

background image

Ty czyste, wspaniałe i szanowne 
Ty oświecasz góry i doliny 
I wysokie kurhany 
Oświeć mnie przed całym światem 
Swoją dobrocią, krasą, wdziękami i miłością 
Jakie ty jesteś jasne 
wspaniałe, przekrasne 
Żebym i ja była taka jasna 
Wspaniała, przekrasna 
  
By mieć bujne włosy 
 
Dziewczyna, która chciała, by jej włosy urosły długie i bujne, szukała linowiska węża, po czym gotowała je i 
myła wywarem zeń włosy. Zabieg ten był o tyle niebezpieczny, że włosy, które po nim wyrosły, mogły się kręcić 
wokół szyi i dziewczynę udusić. 
  
By mieć piękny głos 
By mieć piękny głos, pito jaja słowicze. 
 
  
CZARY DLA DZIECI 
  
By dziecko przestało płakać w nocy 
 
Matka dziecka brała w ręce dwa kawałki drewna, obchodziła kąty izby, w każdym uskrobała nieco wapna ze 
ściany, wypowiadając przy tym: 
 
Kątku, kątku 
Przywróć spanie 
Mojemu dzieciątku! 
  
Matka zeskrobywała wapno w kątach izby na warzochę, mówiąc przy tym: 
 
Kto tam puko? 
Dziecko spanio szuko! 
 
Po wymówieniu powyższych wersów, szybkimi ruchami wyrzucała uskrobane wapno pod zagłówek dziecka. 
  
Matka skubała wapno mątewką, mówiąc: 
 
Szukom, szukom dziecku spania, 
Żeby spało, nie płakało, 
Do jutra rana. 
  
Spod ciemnego lasu wybiegło dziewięć dziewiątek dziewic 
A wszystkie one – siostry 
I porwały od mego dzieciątka kryksy i płaczki i nocnice 
Pobiegły po urwistych brzegach, po żółtych piaskach 
Za ciemne lasy, na zieloną murawę 
Tam one się bawią i odpoczywają 
Tam wy się bawcie i odpoczywajcie 
A mego dzieciątka nie napastujcie! 
Niechaj moje dzieciątko śpi 
Niech się bawi, niech rośnie i krzepnie... 
Hu! Pobiegły, poniosły! 
Biegnijcie, nieście! 
A mego dzieciątka nie napastujcie! 
  
Jeśli dziecię krzyczało i rzucało się przez sen, brano je wieczorem na ręce i trzymano w pobliżu światła tak, by 
jego cień padł na ścianę. Wtedy ktoś z obecnych rozcinał ów cień nożem lub rozrąbywał go toporem, co miało 
zabić siedzącą w dziecku nocnicę. 
  
By uwolnić dziecko od nocnicy, umieszczano pod kolebką dziecka nóż, pętlę oraz naczynie z wodą, mówiąc: 
Oto dla ciebie, nocna nocnico, zła dręczycielko. Woda - byś się zachłysnęła, ostry nóż - byś się zakuła, pętla - 
byś się zadusiła.    
  
Zamówienie płaczki 
 
Gdy dziecko płakało przez cały czas, w dzień  i w nocy, mówiono, że dziecko dostało płaczki. Takie dziecko 
wynoszono w południe na rozstajne drogi, gdzie zazwyczaj siadywały południce i chodzono z nim na rękach z 
jednej drogi na drugą, mówiąc: 
 

background image

Południco! Południco! 
Weź te płacki z mej dzieciny 
I zanieś na krańce świata. 
Niech z wiatrem lecą, 
I nigdy nie wracają do moi rodziny! 
 
Po tych słowach ocierano dziecku oczka lnianą szmatką i wyrzucano ją na rozstaje dróg, by więcej nie płakało. 
Zabieg powtarzano przez kilka dni. Jeśli płaczka nie chciała odejść, wyrzucano wtedy na rozstaje nie szmatkę, 
ale pieluchę, w której przyniesiono dziecko. 
 
Jeśli i po tym zabiegu płaczka nie chciała odejść, brano dużą, żelazną pokrywkę, nasypywano do niej żarzących 
się węgli, na które sypano posiekane na sieczkę ziele czartopłochu. Okadzano tym dziecko, chodząc dookoła 
niego w stronę przeciwną do biegu słońca. Podczas tego mówiono: 
 
Idź czorcie! 
Idź w ogień wieczny 
Z tego niewinnego ciała! 
Idź za lasy, za góry, 
Na bagna, 
Na rozstajne drogi! 
Nie wracaj tu nigdy, 
Połam sobie nogi! 
Niech to kadzenie wyjdzie na pożytek, 
Że ustanie ten płac wszystek! 
 
Popiół ze spalonego ziela zanoszono na rozstaje dróg i tam go rozsypywano. Okadzano w ten sposób dziecko 
przez kilka dni. 
  
By dziecko było mądre 
 
Nowo narodzone dziecko obnoszono książką podczas kąpieli, aby było mądre. 
  
 
KIEROWANIE ŻYWIOŁAMI 
  
Kierowanie ognia 
 
Gdy we wsi wybuchł pożar, należało go skierować w puste miejsce lub do góry tak, by niczego nie zniszczył. 
Brano wtedy do jednej ręki sól, do drugiej część kobiecego stroju ślubnego. Rzucano sól w ogień z czterech 
stron, a następnie machano ową częścią odzieży w stronę, w którą chciano skierować ogień. Mówiono przy tym: 
 
Zygmuncie! 
Przykrywam cię! 
Idź w przestrzeń! 
Idź w przestrzeń! 
 
Jeśli chciano ogień skierować ku górze, słowa  „Idź w przestrzeń!”, zamieniano na „Idź do góry!”. 
  
Zamawianie burzy 
 
Gdy na niebie pokazywały się czarne chmury, błyskawice i grzmoty, mówiono: 
 
Idźcie chmury! 
Na lasy, na góry, 
Gdzie pastuszkowie siadają, 
Kapki wody nie żądają. 
My jej mamy dosyć 
Garnuszeczkiem nosić. 
  
By odgonić gradowe chmury 
 
Gdy taka chmura nadchodziła, wieśniaczki brały z sioła starą chustę czy szmatę, która miała uosabiać chmurę, 
ciskały ją na ziemię i siekły na kawałki, a zrobiwszy to ciskały je w różne strony świata. Miało to spowodować 
rozproszenie się chmury. 
  
Sprowadzanie chmur i deszczu 
 
Bardzo stary rytuał. Obchodzono pola z nagą, przybraną liśćmi i gałązkami dziewczyną, która uosabiała tu 
Dodolę (inne imię Perperuny, patrz Panteon), polewając ją od czasu do czasu wodą i śpiewając: 
 
My idziemy poprzez sioło 
Oj dodo, oj Dodole! 

background image

A zaś chmury poprzez niebo 
Oj dodo, oj Dodole! 
A my prędzej, chmura prędzej 
Oj dodo, oj Dodole! 
I chmury nas prześcignęły 
Oj dodo, oj Dodole! 
Żyto, wino porosiły 
Oj dodo, oj Dodole! 
  
Oj Dodolo, bożko miła 
Daj, bożko, daj! 
Nichbyś deszczem porosiła! 
Oj Dodolo, bożko miła 
Od dwóch kłosów worek żyta 
Oj Dodolo, bożko miła 
Od dwóch gronów dzbanek wina 
Oj Dodolo, bożko miła 
Daj, bożko, daj! 
  
Zamawianie to było prawdopodobnie wygłaszane przy składaniu ofiar dla wywołania deszczu: 
 
Deszczyku, deszczyku, zważę tobie barszczyku 
W nowiutkim garnuszku, postawię na dąbku 
Dąbek się zachwiał, a deszczyk lunął 
Cebrem, wiadrem, szkopkiem, nad naszą niwą 
  
By wywołać chmury, gdy doskwierała susza, ludzie palili na polach ogniska i gotowali wodę. Dym unoszący się 
do nieba podczas takich zabiegów miał przywołać chmury. 
  
By powstrzymać deszcz 
 
Nie padaj deszczyku, nagotuję ci barszczyku 
Bez krupek i soli, na jednym rosoli 
Postawie na dębie 
Dębaczek się chwieje, barszczyk się rozleje 
  
Pokazze się słonecko, dam ci białe jajecko! 
Jak kureczka zniesie, na dębowym lesie 
Weźmij jajo do raju! 
  
Przywoływanie wiatru 
 
Wzywanie to wymawiały żniwiarki, pracujące nierzadko długie godziny w ogromnym upale: 
 
Nie wiej, wietrz, w lesie, powiej po drodze! 
Dajże nam chłód, sercu mojemu daj życie! 
  
By odegnać wiatr 
 
Wiatereczku kochany! 
Poleć tam, gdzie złe pany! 
  
 
ZAMAWIANIE NA ZDROWIE 
  
Zamawiania do księżyca 
 
Wykonywane na powitanie księżyca na nowiu 
Ojczulku, jasny księżycu! 
Tobie złote rogi na stanie 
A mnie na zdrowie 
  
Miesiącowi - złote rogi 
A nam – szczęście i zdrowie 
Tobie na pełnię, a mnie na zdrowie 
  
Witaj księżycu, niebieski dziedzicu! 
Tobie złota koróna, a mnie zdrowie i fortuna 
  
Witaj, miesiączku nowy! 
Żeby nas nie bolały głowy! 
  

background image

By ustrzec się przed chorobą 
 
Na wrotach prowadzących do domu pisano dziegciem, węglem, itp. krótkie teksty, mające na celu zmylić 
chorobę, typu: 
 
W domu nie ma nikogo – przyjdź wczoraj! 
  
By nie rodzić więcej dzieci 
 
Kobieta, która już posiadała dzieci i nie chciała mieć ich więcej, okrążała po trzykroć uschłe drzewo owocowe, 
mówiąc: 
 
Wtedy dzieci miałam, gdy to drzewo rodziło. 
  
 
MAGIA DOBROBYTU 
  
Zamawianie na urodzaj 
W czas żniw: 
 
Och! Śpieszko – Sporyszko! 
Przyleć do mnie z bujnym wiaterkiem 
Na białym motylku! 
I daj Boże lekko 
I wieczór niedaleko 
  
By spowodować nośność kur 
 
Pierwszego dnia Godów gospodyni rozkładała na podłodze słomę i rozrzucając orzechy biegała po niej, kwocząc 
jak kura. Za nią zaś biegały dzieci, naśladujące kurczęta. 
  
 
ZAKLĘCIA OCZYSZCZAJĄCE 
  
Oczyszczająca woda 
 
Zaklęcia te (czy raczej modlitwy) były wymawiane podczas oczyszczających kąpieli, które miały miejsce 
podczas obrzędów wiosennych. 
 
Mateczko wodo! 
Obmywasz ty strome brzegi 
Żółte piaski, biały żar-kamień 
Swoją prądowiną i złotą strugą! 
Obmyjżeż ze mnie wszystkie urazy i przypadki 
Urzeczenia i uroki, smutki i choroby 
Bóle i łamania, złą chudziznę 
Ponieśże, mateczko bystra rzeko 
Swoją prądowiną, złotą strugą 
W czyste pole, zimne morze 
Za grząskie błota, za trzęsawiska – moczary 
Za sosnowy las, za osinowy tyn 
  
Wódko, wódeczko! 
Obmywałaś kamienie, korzenie 
Obmyj i mnie 
Grzeszne stworzenie! 
  
Wodziczko, czyściczko! 
Obmywasz brzeżki i kamienie 
Obmyjże i mnie 
Grzeszne stworzenie! 
  
 
MAGIA OCHRONNA 
  
By zabezpieczyć przed urokiem 
 
Naciera się ciało dziecka solą lub po prostu kładzie się przy nim sól. 
  
By dodać sobie odwagi 
 
Noszono zaszyte w ubraniu kawałki ususzonego oka lub serca wilczego. 

background image

  
By uchronić bydło od dzikich zwierząt 
 
Podczas pierwszego wypędu bydła na pastwisko, obchodzono stado trzykrotnie dookoła, po czym zatrzymywano 
się, a główny pasterz spoglądając na bydło mówił: 
Chroń, Boże, nasze stado i każde bydlątko od wszelkiego gada biegającego i od zwierza złego! 
Po tych słowach wszyscy odwracali się od bydła i patrząc w otwarte pole krzyczeli w ten sposób, jakby odganiali 
wilki, a jeden z pastuszków głośno trzaskał z bicza. Wtedy główny pasterz wołał: 
 
Sól ciskam w oczy! 
 
Wtenczas jeden z pastuszków rzuca na pole garść soli. Główny pasterz woła: 
 
Głownię ciskam w zęby! 
 
Kolejny z pastuszków rzuca wtedy w pole płonącą głownię. 
  
By ochronić zgubione bydle 
 
Gdy pasterz zgubił jedno bydlę ze stada, wtenczas, by wilk nie zaszkodził zgubionej sztuce, brał siekierę i z 
rozmachem zacinał ją w jakiekolwiek drzewo i zostawiał ją na całą noc. Zabieg ten zamykał szczęki wilka. 
  
By uchronić zwierzęta od wilka 
 
W celu unieszkodliwienia wilków, jedna z kobiet brała igłę z nitką i zaszywała połowę swej sukni, a wtedy ktoś 
obok pytał celowo: 
 
Co szyjesz? 
Zapytana odpowiadała: 
Zaszywam uszy wilkom, aby nie słyszały owiec! 
Podobne pytanie zabrzmiewało jeszcze dwa razy, a zapytana opowiadała kolejno o zaszywaniu oczu i paszcz 
wilczych. 
  
By czarownica mleka nie odbierała 
 
Umocowywano przy drzwiach obór gałązki szypszyny lub głogu, by czarownica palce sobie pokłuła, gdy w nocy 
przyjdzie czarować. 
  
By zabezpieczyć pole 
 
W noc Kupały biegano dookoła niego z płonącymi pochodniami. Zabieg ten zabezpieczał pole od demonów i 
robactwa oraz zapewniał dobre plony. 
  
 
Obsiekanie 
 
Czyli tworzenie magicznego koła przed pierwszym wiosennym wypędem stada na pastwisko. Na podwórze, 
gdzie stało stado wkraczało dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał w rękach siekierę, zaś drugi wielki nóż. 
Rozchodzili się oni od wrót w różnych kierunkach i obchodzili bydło trzykrotnie, przy każdym spotkaniu 
uderzając siekierą o nóż. W ten sposób było zwykle tworzone koło: przez dwie osoby rozchodzące się w dwóch 
kierunkach. 
  
 
CZARY ODWRACAJĄCE 
  
Odwracanie czarów 
 
Jeśli jakaś czarownica zadała komuś węzeł, wtedy należało taki węzeł znaleźć i rozwiązać, a następnie wyrwać i 
spalić, a na miejsce wbić osinowy kołek, co miało sprawić osobie, która czar rzuciła, nieopisane męki. 
  
Unieszkodliwienie czarownicy 
 
Lud, podejrzewając jakąś osobę o czynienie szkodliwych czarów, bronił się przed nią w następujący sposób. 
Należało zdobyć kilka wyczesanych przez nią włosów i umieścić pod biegunem wrót. I tak, jak włosy skręcały 
się przy otwieraniu i zamykaniu drzwi, tak miało się skręcać ciało czarownicy, przyprawiając ją o wielkie 
cierpienia. 
  
 
MAGIA SZKODZĄCA 
  
By odebrać mleko krowie 
 

background image

Kobieta chcąc przenieść mleko cudzej krowy na własną, uderzała miotłą w wymię pierwszej, czym zabierała 
mleko na miotłę, po czym szła do swej zagrody i uderzała miotłą w wymię własnej krowy. 
  
By wywołać postrzał 
 
Czarownik chcąc to uczynić brał róg bydlęcy z odciętym wierzchołkiem, sypał doń piasek, żwir i tłuczone szkło, 
po czym wszystko to wydmuchiwał w kierunku, w jakim miały podążać czary. Mówił przy tym: 
Idźcie do N.N., postrzelcie w serce, suszcie go i palcie, do grobu ześlijcie! 
Ofiarę, napotkawszy ją, przeszywał strzał, powodując ostre kłucie w piersiach. 
  
By przyprawić komuś cierpienia 
 
Należało wyciąć ślady odciśnięte na ziemi przez daną osobę i ziemię tą spalić, zatknąć w ścianie pieca, zawiesić 
w kominie, itp. Wysychanie ziemi powodowało wysychanie danej osoby i śmierć. 
  
By odpłacić złodziejowi 
 
Jeśli złodziej ukradł z domu np. płótno, ale jakiej jego cząstki zapomniał, bądź ją zgubił, wtenczas wszystko, co 
rozgniewany właściciel zrobił z tą częścią, odbijało się na złodzieju. I tak gdy zakopał ją do grobu, złodziej 
umierał, gdy zatykał ją do dziury w osinie, złodziej trząsł się jak osikowy liść, gdy wieszał w kominie nad 
ogniskiem, złodziej wysychał, itd. 
 
 

SZTUKA LECZENIA 

  
  Medycyna ludowa to wielce ogromny temat, którym nie będziemy się tu szczegółowo zajmować. 
Zainteresowany bliżej tą dziedziną z łatwością dotrze do opracowań, których jest wiele na naszym rynku. 
Niektóre tytuły zamieszczam w bibliografii. 
 
  Magia w kulturze ludowej nie była sztuką samą w sobie, lecz miała charakter użytkowy. Dlatego też sztuka 
leczenia była jedną z najważniejszych jej gałęzi. W tym portalu zajmiemy się tylko taką medycyną, która 
wykorzystuje w swych zabiegach magię słowa, gestów, roślin, czyli wszystko to, co wybiega poza standardowe 
ujęcie medycyny. Niemożliwym jest oczywiście zawrzeć tu wszystkie ludowe przepisy lekarskie, dlatego też 
poniższa zawartość jest raczej swoistym przeglądem ludowych receptur magiczno-medycznych, który ma na 
celu ukazanie schematów, na jakich opierała się ówczesna medycyna. 
  Zanim jednak przejdę do przykładów, wypada przedstawić pokrótce przyczyny chorób oraz sposoby, jakimi z 
nimi walczono. A przyczyny nie zawsze były racjonalne, jeśli patrzeć z punktu widzenia dzisiejszej nauki. 
Choroby wywołać mogły na przykład niektóre zjawiska atmosferyczne i kosmiczne, jak zaćmienie słońca, a 
także księżyc, woda, ziemia, ogień, wiatr, za szczególnym uwzględnieniem wirów powietrznych, drzewa (a 
raczej demony w nich zamieszkujące),  zwierzęta, gdzie prym niosły robaki wszelkiej maści, istoty demoniczne, 
czy wreszcie ludzie (ze szczególnym uwzględnieniem uroku). I przykładowo urok taki mógł objawiać się 
wszelako – od przygnębienia psychicznego poczynając, a na różnorodnych boleściach i niedomaganiu kończąc. 
  Przede wszystkim trzeba było chorobę  zdiagnozować, czyli ustalić źródło jej pochodzenia, by potem móc 
kolejno przejść do leczenia. I tak, by wyciągnąć chorobę z ciała pacjenta, można było ją wyssać, wycisnąć, 
wytrząsnąć, zlizać, zmyć, wystraszyć, okadzić (ziołami lub ekskrementami), wygryźć, pokłuć, przypiec, itp. Gdy 
już chorobę wyciągnięto z ciała, należało ją następnie zniszczyć. By tego dokonać można było chorobę spalić, 
posiekać ostrym narzędziem.  
  Poza tymi różnymi zabiegamy, stosowano też oczywiście inne, bardziej racjonalne, jak masaże, stawianie 
baniek, puszczanie krwi, zabiegi chirurgiczne, czy wreszcie stosowanie ziół leczniczych. 
  Ważną rzeczą było także leczenie za pomocą wszelkich podobieństw. I tak, przykładowo, różę leczono 
czerwonymi szmatkami, krwawienie czerwonymi kwiatami, żółtaczkę żółtymi kwiatami, choroby nerek 
kopytnikiem (którego liście mają kształt przypominający kształt nerek), itp. 
   Poniżej przedstawiam krótki przegląd przepisów medycznych. 
  
  
LECZENIE CHORÓB UROCZNYCH 
  
Zdejmowanie uroku 
 
Praktykę tą stosowało się w ciężkich przypadkach. 
Znachor brał 40 ziaren bobu lub fasoli, poddawał je w ciągu kilku dni działaniu słońca w dzień i księżyca w nocy, 
trzymając je w naczyniu z „milczącą” wodą (czyli wodą zaczerpniętą ze źródła, studni, itp. oraz przygotowaną w 
całkowitym milczeniu), po czym wyjmował je i z 37 ziaren sporządzał naszyjnik dla urzeczonego, a trzy 
pozostałe piekł w ogniu i dawał choremu do spożycia. Po paru dniach naszyjnik rozrywano, a ziarna rozrzucano 
na rozstajach dróg. 
  
Jeśli zna się sprawcę zadanego uroku, należy rzucić na niego 7 kawałków ziela siódmaczka i trzy razy splunąć. 
Urok wtedy przejdzie z urzeczonego na sprawcę. 
  
Jeśli po uprzednich wróżbach stwierdzono urok (patrz dział wróżby, p. wróżby z węgielków), by pozbyć się 
takiego, należało odmówić następujący tekst: 

background image

 
Uroku! Uroku! 
Jeżeliżeś przyszedł z lasu, idź do lasu! 
Jeśli z wiatru, idź do wiatru! 
Jeżeli z baby, idź do baby! 
Idź do lasu, na suche korzenie, 
Niech cię nie widzi żodne stworzenie! 
 
Po wygłoszeniu tej formułki osoba odmawiająca urok trzy razy kropiła chorego wodą z naczynia, w którym 
uprzednio wróżyła, a resztę wody wylewała między drzwi a próg. Zabieg ten należało powtarzać przez trzy dni. 
  
Osoba, która miała zamówić urok, nabierała do ust wody z rzeki, biegła z nią szybko do domu chorego i tam 
chlupała ją na niego, po czym szybko mówiła: 
 
Idźcie, uroczyska, na kopiska! 
Idźcie uroki z rąk i nóg 
I ze wszystkich członków! 
  
Jeśli dziecko padło ofiarą uroku, matka brała je na ręce i oblizywała mu czoło, a niekiedy również oczy albo i 
całą twarz. Po oblizaniu wypluwała zlizany urok. 
  
Zamawiania uroków 
 
Uroki! Uroki! 
Jageście z wiatru, 
Idźcie pod obłoki, 
Jageście z boby, 
Idźcie pod chawełkę! 
 
Chawełką nazywano drewniany krążek do upinania włosów u mężatek. Ostatnie dwa wersy znaczą więc tyle, co: 
jeśli pochodzicie od jakiej kobiety, wróćcie do niej (prawdopodobnie w postaci kołtuna). 
  
Uroki! Uroki! 
Czyście spadły z lasa? 
Czy z ludzi? 
Czy z czego innego? 
Idźcie na góry 
Na lasy, na korzenie 
Gdzie nie postoi 
Żadne boskie stworzenie! 
  
 
 
LECZENIE CHRÓB RÓŻNYCH 
  
Leczenie róży 
 
By się pozbyć róży należało ją spalać przez trzy dni, tylko przed i po zachodzie słońca. Z najprzedniejszego 
gatunku lnu o cieniutkich włóknach (lekkiego i łatwopalnego), robiono 9 kłębuszków. Potrzeba była także 
czerwona szmatka. Osoba spalająca różę, mówiła: 
 
Różo! 
Rozalio! 
Bądźże litościwa dla boskiej miłości, 
Zdejm ze Stanisławy kości! 
 
Po tym brała z kupki po jednej gałce lnu i okrążała nią chore miejsce, w stronę odwrotną niż bieg słońca. Za 
każdym okrążeniem spluwała na bok. Po splunięciu kładła poszczególne gałki na czerwonej szmatce. Gdy już 
wszystkie się tam znalazły, brała szmatkę wraz z kłębuszkami i trzymała nad chorym miejscem. Wówczas 
podchodził ktoś trzeci i podpalał kłębuszki. Płomień buchał i wylatywał w górę. Pustą, jeszcze ciepłą czerwoną 
szmatkę, osoba lecząca kadła szybko na chorym miejscu i chwilę trzymała. Zabieg powtarzano przez trzy dni. 
  
Na twarzy chorego kładziono czerwoną szmatkę, na której z kolei kładziono 6-9 gałek lnu. Osoba zamawiająca 
zapalała owe gałki, równocześnie drugą ręką wykonując energiczne ruchy od dołu ku górze. Powstały w ten 
sposób prąd powietrza porywał płonące gałki lnu do góry. Osoba wykonująca zabieg mówiła: 
 
Oj, różyczko, różyczko! 
Piękne imię masz. 
I cóż ci się stało, 
Żeś tak czczona i mianowana, 
Swoje złości rozkorzeniła. 
Czy to z tego dobrego, 

background image

Czy ze złego? 
Wychodź! Wychodź! Wychodź! 
Idź na góry, na lasy! 
Gdzie słoneczko nie doświeci, 
Ptaszek nie doleci. 
Zgiń! 
Przepadnij na wieczne niewczasy! 
  
Zabieg wykonywano przed wschodem lub po zachodzie słońca. Zamawiający stawał nad chorym, czynił nad nim 
jakieś gesty i mówił: 
 
Oj, różo, różo, masz ty dziewięć wierzchołków... 
...osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy dwa, jeden, nic! 
Ostatni wers wypowiadano na jednym oddechu. 
  
Leczenie bielma z oczu 
 
Wykonywano zabieg tylko przed wschodem lub po zachodzie słońca. Poniższy tekst odmawiano trzy razy, za 
każdym razem zdmuchując z oka trzykrotnie. 
 
Za siedem gór, 
Za siedem mórz, 
Za siedem chmur 
Ustąp! Ustąp! 
Ustąp z mej źrenicy, 
Nie zastępuj mej śklanicy! 
  
Sposoby na ból zębów 
 
Wierzono, iż w zębach mieszkają robaki i to one są sprawcami bólu, jaki czasami nęka ludzi. By się ich pozbyć 
należało okadzić zęby dymem z nasion lulka czarnego. Po tym zabiegu żyjątka wysypywały się z jamy ustnej. 
  
Krosty, brodawki 
 
W celu pozbycia się brodawek wiązano na nitce tyle węzłów, ile miało się ich na ciele, po czym nitkę tą 
puszczano na bieżącą wodę. 
  
Leczenie febry 
 
Wierzono, iż febra pochodzi z ziemi. Chory udawał się więc na miejsce, na którym wedle jego mniemania został 
nawiedzony przez tę chorobę, sypał dookoła niego jęczmienne krupy i modlił się: 
Przebacz, strono – matko, ziemio wilgotna! Oto masz krupy na kaszę. 
Wierzono, iż matka – ziemia przyjmie ofiarę i zdejmie chorobę z cierpiącego. 
  
Udawano się pod osinę, obejmowano pień i, gryząc korę, przemawiano głośno do drzewa: 
Zjem ja ciebie! Zjem ja ciebie! 
Chory gryzł korę dopóki nie zwymiotował pod drzewo. Gdy tak się stało, febra wypadała z chorego. 
  
Chory udawał się pod krzak bzu czarnego, który posiadał trzy pręty wyrastające z jednego korzenia. Przyciągał 
wierzchołki prętów do ziemi, obciążał je kamieniem i pod tak utworzonym łukiem przepełzał trzykrotnie. Po tym 
czynie wykopywał pręty mówiąc: 
W trzech łodygach zasiekłem trzy febry 
Kiedy się te trzy łodygi odmłodziły 
Wtedy febra powróciła        
  
Leczenie epilepsji 
 
By spowodować ustąpienie epilepsji należało wbić nóż w ziemie w tym miejscu, na którym jej atak powalił 
chorego. Narzędzie należało pozostawić tam na zawsze. 
  
Leczenie hryziu 
 
Osoba chora umieszczała nogę lub rękę cierpiącą na hryź między dzieżą a wiekiem i ściskała bolące miejsce. 
Wtedy jedna z obecnych osób pytała chorego: Co wyciskasz?, ten zaś odpowiadał zgodnie z prawdę: Hryź. 
Wtenczas osoba pytająca mówiła: Wyciskaj, wyciskaj, aby nigdy nie było. 
  
Leczenie reumatyzmu 
 
Gotowano 1 liść pokrzyku w ¼ l wody dopóki nie została połowa cieczy. Wywar ten pito rano przed jedzeniem 
po kieliszku od wódki. 
  
SCHORZENIA INNE 

background image

  
Sposób na podskórne robaki 
 
Przygotowywano kąpiel z grochu i, owinąwszy chorego w prześcieradło, poddawano go kąpieli. Wówczas 
pasożyty opuszczały ciało. 
  
Leczenie kołtuna 
 
By pozbyć się kołtuna oraz przerzucić zaczajony w nim ból na kogoś innego, wrzucano go do gnoju, mówiąc: 
Jageś mi podrzucił, to choruj dali! 
  
Leczenie przestrachu 
 
Gdy dziecko upadnie i skutkiem tego przestraszy się, matka wtedy bezzwłocznie bierze je na ręce i wysysa 
przestrach, przykładając trzykrotnie usta do obnażonych pleców i piersi i następnie wypluwa to, co wyssała. 
  
Posiekaną gałązkę rośliny zwanej straśnik gotowano w wodzie i odcedzony odwar dawano choremu do picia trzy 
razy dziennie. 
  
Na ostrze siekiery lano wodę, którą następnie dawano do picia choremu. Robiono tak, by przesiekł się lęk.  
  
Choroba rusalska 
 
Była to choroba zsyłana przez demony (Rusałki). Gdy człowiek zapadł na taką chorobę, nic nie mogło pomóc 
mu w cierpieniach, jak tylko ponownie zetknąć się z Rusałkami i nakłonić je, by zdjęły urok. 
W tym celu czekać trzeba było do wiosny, a w szczególności do okresu Zielonych Świątek (nazywanych w 
innych regionach rusalnym tygodniem). Gdy ów tydzień nadszedł, wtedy pogodnego dnia o zmroku lub też 
wczesnym wieczorem, osoba pomocna odwoziła chorego na polankę, gdzie rosła roślina dyptam, do której to 
przychodziły o północy Rusałki lub Wiły, by odgryźć kwiat. Pod jedną z takich roślin, ustawiano miskę z wodą i 
umieszczano ofiary dla demonów, a obok kładł się chory głową ku zielu, nakryty białym czystym płótnem. 
Osoba pomagająca oddalała się wtedy od chorego, jednak z pewnej odległości wciąż nad nim czuwała. Gdy 
zapiały pierwsze koguty, znaczyło to, iż Rusałki nawiedziły już – poprzedzone przez powiew wiatru – polanę i 
odgryzły kwiaty. Gdy koguty zapieją po raz drugi, osoba pomagająca szła wtedy do chorego i patrzyła, czy 
upadł choć jeden kwiat w pozostawione naczynie z wodą. Jeśli padł, znaczyło to, iż demony przyniosły choremu 
wyleczenie. Pił on wtedy nieco wody z miski, po czym wracał – wczesnym świtem jeszcze – wraz z pomocnikiem 
do domu. 
  
Inna wersja powyższego. Wszystko toczyło się podobnie do piania kurów (do nastania świtu). Gdy już świt 
nadszedł, rozkopywano ziemię pod dyptamem i jeśli znaleziono tam robaka czy chrząszcza, zapiekano go w 
cieście, lub ciskano go do wody, dając następnie do spożycia choremu, jako lek pozostawiony dlań przez 
demony. 
  
 
PRZERZUCANIE CHORÓB 
  
By przerzucić chorobę na inną osobę 
Takie przerzucenie czyniło pewniejszym zabieg medyczny (ponieważ choroba łatwiej ustępowała wiedząc, że u 
kogoś sobie jeszcze posiedzi). Zabiegu dokonywano nocą, przed pianiem pierwszych kurów. Chora osoba 
stawała naga na rozdrożach a wtedy inna osoba oblewała chorego wywarem z leczniczych ziół. Wywar ów 
wsiąkał w ziemię, a pierwszy, kto przeszedł po takiej nasączonej ziemi, przejmował chorobę. 
 
 

WRÓŻBY 

  
Pełniły olbrzymią rolę zarówno w czasach przedchrześcijańskich, jak i przez wiele kolejnych wieków. Od ich 
wyniku zależało to, jakie działania przyjmie dany lud, rodzina, czy jednostka. Niektóre wróżby przeznaczone 
były wyłącznie dla kapłanów czy czarowników, inne były wykonywane niemal przez każdego. 
Poniżej przedstawiam różne rodzaje wróżb znane ludom słowiańskim. 
  
Zabiegi pomocnicze 
 
Ułatwiały lub w ogóle umożliwiały przeprowadzenie wróżby. Do owych zabiegów zaliczyć należy post, 
powstrzymywanie się od rozmowy lub ogólnie od wydawania głosu, obnażanie się, skrytość manipulacji 
wróżebnych, nawiązywanie uprzednie kontaktu z istotami boskimi, demonicznymi lub duszami zmarłych, 
wprowadzanie się uprzednie w rodzaj transu lub hipnozy. 
  
Wróżenie za pomocą konia 
 
To chyba najbardziej znana i udokumentowana wróżba, pochodząca z czasów pogańskich. Stosowano ją przed 
ważnymi wydarzeniami, jak wyprawa wojenna. Wróżbę prowadził kapłan za pomocą konia poświęconego 
Bóstwu. 

background image

Na ziemi rozkładano dziewięć oszczepów w łokciowej odległości i przeprowadzano przezeń konia. Jeśli koń 
potrącił któryś z nich, uważano wróżbę za niepomyślną. Czasami, gdy wynik wyszedł pozytywny (czyli koń 
wyminął wszystkie włócznie), powtarzano wróżbę trzy razy dla potwierdzenia wyniku i w celu uniknięcia 
pomyłki. 
  
Wróżenie z rzucanych patyczków 
 
Rzucano trzy deszczułki pomalowane z jednej strony na biało, z drugiej na czarno. Wróżbę odczytywano na 
podstawie koloru, jakim deseczka odwróciła się. Biała strona wróżyła powodzenie, czarna zaś odwrotnie. 
  
Wróżby z ziaren fasoli (bobu) 
 
Osoba wróżąca mieszała na skrzyni 41 ziaren fasoli, po czym dzieliła je na oślep na 3 kupki. Z pierwszej kupki 
zbierała kolejno ziarna czwórkami dopóki nie zostanie tam jednostka (1, 2, 3 lub 4 ziarna). Tę resztkę 
przesuwała na pierwsze miejsce pierwszego rzędu. Identycznie postępowała z drugą i trzecią kupką, a resztki z 
nich przesuwała na drugie i trzecie miejsce, kończąc rząd pierwszy. Kolejno mieszała wszystkie zebrane czwórki 
i ponownie rozdzielała je na 3 kupki (wciąż na oślep). Postępując jak wyżej, formowała drugi rząd, po czym 
kolejno trzeci i czwarty. 
Jeśli wszystkie 41 ziaren zostały zużyte podczas tworzenia 4 rzędów, uważano to za pomyślny znak. 
W interpretacji wróżby, największą rolę odgrywał środkowy pionowy rząd. Jedynki w tym rzędzie wieściły drogę 
(podróż), dwójki – „dwojenie się w głowie”, trójki – „radość w sercu”, czwórki – pieniądze, stół (utrzymanie). 
Jeśli natomiast wypadły same czwórki w dolnym, czwartym rzędzie, znaczyło to „zamkniętą drogę” i 
zapowiadało, że do spełnienia wróżby pozostała daleka droga. 
  
Wróżby polegające na wybieraniu na oślep 
 
Wybierano po omacku kołki i kolejno liczono je. Parzysta ich liczba była pozytywną wróżbą, nieparzysta 
negatywną. 
  
Biegano w nocy do owczarni lub obory i chwytano któregoś ze znajdujących się tam zwierząt. Jeśli schwytano 
samca, był to pomyślny znak, gdy na samicę – odwrotnie. 
  
Wybierano przedmioty uprzednio wrzucone do naczynia z wodą, śpiewając przy tym pieśni wyznaczające los. 
Wróżby te wykonywane były zazwyczaj w Gody lub Noc Kupały. Najczęściej wróżby te miały charakter 
matrymonialny. Z tego, co dziewczyna wyjęła, wróżyła o przyszłym mężu. Kawałek żelaza zapowiadał kowala, 
drzewa – stolarza, słoma – rolnika, itp. 
  
Czasami wróżbę tę czyniła jedna ze starszych kobiet dla całego grona młodych. Wrzucając do wody węgielki, 
okruchy chleba i soli, pierścienie zebrane uprzednio od młodych, itp., śpiewała: „Dla kogo wyjmie się, wkrótce 
spełni się, sława! Wprędce spełni się, nie ominie, sława!” (tłum. z rosyjskiego). Sięgała kolejno do naczynia i 
wyjmowała dwa przedmioty, gdzie jeden powinien należeć do dziewczyny a drugi do młodzieńca. Jeśli oba 
przedmioty należały do dziewcząt, wtedy jeden odkładała na bok i w dalszym ciągu szukała „przeznaczonego”. 
  
Wróżenie z wnętrzności zwierząt ofiarnych 
 
Zwierzęta te często zabijane były na jesień lub przed Godami. 
Jeśli tłuszcz zabitego zwierzęcia był wiotki, znaczyło to, iż jedna z kobiet należących do danej rodziny powije 
dziewczynkę, jeśli zaś był jędrny – powije chłopca. 
  
Ze śledziony zabitego wieprza wróżono o przebiegu nadchodzącej zimy. Jeśli przedni jej koniec był grubszy, 
wtenczas zima miała mieć mroźny początek, jeśli zaś tylni koniec był grubszy – odwrotnie. Natomiast jeśli 
śledziona była równomierna, zima miała być umiarkowana. 
  
Wróżby matrymonialne 
 
Dziewczęta, kładąc się spać, umieszczały w pobliżu łóżka naczynie z wodą, nakryte z wierzchu łuczywkiem, 
wiórem, słomką, itp. Wtenczas wzywały swego przyszłego męża, by ten zjawił się w nocy i przeprowadził je 
przez most. 
  
Spożywano przed snem umyślnie upieczoną, bardzo słoną bułeczkę, z zamiarem wywołania pragnienia w nocy. 
Wodę, ustawioną uprzednio obok łóżka, miał podać dziewczynie jej przyszły mąż. 
  
Dziewczę zamykało się o północy w jakiejś izbie czy łaźni, oświetlonej jedynie paroma świecami. Naga skupiała 
swój wzrok na tafli lustra. Za sobą ustawiała na stole przykrytym białym płótnem dwa nakrycia, dla siebie oraz 
przyszłego męża, którego głośno zapraszała na wieczerzę. Po pewnym czasie wpatrywania się w lustro, w 
którym odbijał się nakryty stół, dziewczyna zobaczyć miała przyszłego męża. 
  
Wbiegano w nocy do obory lub innego pomieszczenia dla zwierząt i wyrywano trochę sierści z jakiegoś, 
wybranego na oślep zwierzęcia. Z jej maści wróżono o kolorze włosów przyszłego męża. 
  
Dziewczyna puszczała na wodę nitki i obserwowała ich ruchy. Splecenie się dwóch nici ze sobą wróżyło rychły 
ślub, skręcanie się nitki – zgryzoty w zamęściu, zatonięcie nici – śmierć, utworzenie pierścienia – zaręczyny, 

background image

zbicie się nici w kształt węzła – zdradę oraz obmowę, pływanie nici po powierzchni w różnych kierunkach – 
długotrwałe dziewictwo lub staropanieństwo, wypłynięcie zatopionej nici na powierzchnię – bliskość wesela. 
  
Dziewczyna zbierając zioła w kupalny wieczór, o północy i w milczeniu, brała szklankę wody i wzywała miłego 
sobie młodzieńca, by przyszedł się napić. W wodzie miał się w ten czas ukazać obraz wezwanego. 
  
Wróżby z wianków 
 
Wykonywane najczęściej podczas nocy kupalnej. 
Wieńce nosiło się uprzednio na głowie, przed samym wrzuceniem ich do wody doczepiano małe woskowe 
świeczki (niekiedy zamiast świeczek do wianka doczepiano drugi, słomiany wieniec, który podpalano) i zapalano 
je, po czym puszczano wieniec na wodę. Obracanie się wianka symbolizuje dolę dziewiczą, zatonięcie – śmierć 
przed kolejną Kupałą, odpłynięcie daleko – przybycie swatów z dalekich stron, przypłynięcie dwóch splecionych 
wianków do brzegu – ożenek w rodzinnej wsi i bliskie wzajemne sąsiadowanie właścicielek wianków, kręcenie 
się wianka – zamążpójście w ciągu roku, stojący lub płynący prosto – dziewczyna w tym roku jeszcze 
pozostanie panną, jeśli wianek dziewczyny pochwyci chłopiec – rychłe wesele (nierzadko z owym chłopcem). 
  
Niekiedy wianki miast puszczać na wodę, rzucano na drzewa. Dziewczyna odwracała się wtedy tyłem do drzewa 
i ciskała wianek ponad głową. Jeśli wianek zatrzymał się na drzewie, wróżyło to zamążpójście podczas 
nadchodzącego roku. 
  
Wróżby z kwiatów (ziół) 
 
W ten sposób wróżono podczas obchodów kupalnych. Rano wyznaczano po jednym kwiecie czy ziole z tego 
samego gatunku każdemu z domowników, które kolejno zatykano w ścianę chaty, za belki pułapu, kładziono na 
oknie, itp. Kwiaty te musiały przetrwać noc kupalną i nazajutrz rano wróżono z ich wyglądu. Jeśli roślina była 
świeża, świadczyło to o szczęściu osoby, której byłą przypisana, o zamążpójściu, wesołym i zdrowym życiu, itp. 
Jeśli natomiast kwiat zwiądł należało się spodziewać chorób, śmierci lub wszelkiego niepowodzenia właściciela 
kwiatu. Kwiaty, z jakich wykonywano owe wróżby, to m.in. złocień, rojnik, rumianek, cząber, przymiotno. 
  
Przewidywanie przyszłości 
 
Dłuższe wpatrywanie w kryształ górski, taflę wody, lustro lub inną gładką powierzchnię, wywołuje wizje. 
  
Wróżby lane 
 
Wróżby tego typu używane były przede wszystkim do odkrycia sprawcy rzuconego uroku, przestrachu, itp. 
Nad głową chorego lano do wody wosk, ołów lub białko i z kształtu otrzymanej figury wróżono o przyczynie 
choroby. Niekiedy otrzymaną figurkę chory musiał nosić przywiązaną do szyi. 
  
Wróżby z węgielków 
 
Gdy osoba wróżąca chciała poznać czy jakaś choroba pochodzi np. z uroku,  wsypywała do naczynia z wodą trzy 
razy po trzy szczypty soli, a następnie wrzucała doń trzy razy po trzy żarzące się węgle. Gdy poszły na dno 
dowodziło to słuszności jej założenia, natomiast, gdy utrzymywały się na powierzchni wody, znaczyło, iż źródła 
choroby należy szukać gdzie indziej. 
  
Gdy osoba wróżąca podejrzewała kilka osób o rzucenie uroku, nie wiedziała jednak, która z nich to uczyniła, 
brała kilka żarzących się węgielków, przyznając je w myślach jednej z podejrzanych osób, po czym rzucała je 
do wody. Jeśli węgielki tonęły wydając przy tym charakterystyczny dźwięk, oznaczało to, iż sprawca uroku 
został odgadnięty. 
  
Gdy ktoś obłożne chorował, wrzucano do wody 9 żarzących się węgielków. Jeśli tonęły, oznaczało to, iż chorego 
czeka śmierć, jeśli zaś pływały, chory miał wyzdrowieć. Woda z takich wróżb służyła do obmywania chorego lub 
też bywała dawana mu do wypicia. 
  
Wróżby godowe 
 
Zostawiano po wieczerzy łyżki w jadle lub po prostu na stole, które to miały służyć zmarłym do posilenia się. 
Jeśli rankiem któryś z domowników znalazł swoją łyżkę przewróconą, wróżyło to rychłą śmierć. 
  
Jeśli podczas Godów u któregoś z domowników zaobserwuje się brak cienia lub też cień będzie zniekształcony 
(brak głowy, podwójny cień), wtenczas wróżono o śmierci jego właściciela podczas nadchodzącego roku. 
  
Podczas wieczerzy wigilijnej chłopi obserwowali swój cień. Którego padający na ścianę cień głowy był 
najdłuższy, ten miał żyć najdłużej spośród zebranych. 
  
Poza tymi sposobami, lud interpretował otaczającą go dookoła przyrodę. Tak więc wróżył z zachowań ptaków, z 
podsłuchów, z zachowań małych dzieci, ze śladów, i tym podobnych, których przykładów nie będę tu 
przytaczać. Zainteresowanych odsyłam do literatury. 
 
 

background image

TRADYCJE 

 
Każda pierwotna religia rozwijała się na równym podłożu wraz z magią. Była ona ważną częścią życia 
wszystkich ludzi tworzących kultury, wbrew pozorom nie należała ona tylko do ludzi wybranych. Każda chwila, 
każdy moment ich istnienia wypełniony był po brzegi magią; czy to przy modlitwie do swych bogów, czy też 
przy zwykłych pracach gospodarskich. Co prawda istniały osoby obdarzone wielką mocą, które to rozwijały 
swoją magię do wyższych poziomów, niż przeciętny „szary człowiek”. 
To dzięki nim, wraz z rozwojem kultur danych regionów pojawili się kapłani, wróżbici, czarownicy. Ludzie 
zauważywszy zdolności takowych, oddawali im cześć pomieszaną wraz z lękiem, respektowali ich. 
Obdarzeni mocą stali się odrębną częścią społeczeństwa, tworząc czasami swego rodzaju instytucje. I tak np. 
Celtowie mieli swoich druidów, Germanie – Walkirie i system runiczny, Grecy mieli święte wyrocznie, Indianie 
swych szamanów, itp. 
 
Wraz z nadejściem chrześcijaństwa i jego rozprzestrzenieniem się po świecie, magia stała się tematem tabu. 
Stało się to z chwilą nadejścia wieków średnich i epoki teocentryzmu, kiedy to papiestwo, sprawujące 
zwierzchnią władzę na ziemiach schrystianizowanych, potępiało wszelkie działania magiczne, zapominając o 
równie mocnej, jak i w innych religiach, wspólnocie magii z religią judeochrześcijańską. I mimo, że magia zeszła 
z oficjalnego życia publicznego, jednak głęboko zakorzeniona w ludzkiej mentalności, przetrwała. Zawsze 
znalazł się ktoś, kto oddawał się „mrocznym mocom”, czy to w sposób ściśle rygorystyczny, czy też wśród 
pełnej swobody, niczym wiedźmy i czarownice znane z baśni. 
 
Gorsze czasy dla nich nastały wraz z nadejściem reformacji, kiedy to według prawa świętej inkwizycji, straciło 
życie tysiące kobiet i mężczyzn oskarżonych o uprawianie sztuki magicznej, z których większość z magią nie 
miała nic wspólnego. Oto doskonały przykład tego, co potrafi zdziałać ciemnota ludzka, gdy natknie się na coś, 
czego nie rozumie. 
 
Dzisiaj żyje nam się lepiej. Wśród rozszerzającej się z ogromną prędkością fali New Age rośnie zainteresowanie 
parapsychologią, magią, ezoteryką i wszystkim tym, co związane jest z tajemniczą stroną życia człowieka. 
Tworzą się nowe ruchy magiczne, odtwarzają się dawne kulty religijne, a wraz z nimi ich magia. Nie jest to 
jednak to samo, co było kiedyś; wszystko ewoluuje. Tak więc z religii judeochrześcijańskiej wyłoniła się magia 
enochiańska, kabała, jak również i satanizm. Ze wschodu przychodzą do nas takie nurty jak zen czy reiki, z 
połączenia różnych religii pogańskich, z celtycką tradycją na czele, rozwinęła się wicca, germanie opracowali i 
rozwinęli swoją magię run, prastarych symboli. A co z religią słowiańską? Gdzie jest nasza rola w tym 
wszystkim? Jaka jest nasza rodzima magia? Bo przecież jakaś magia istnieć musiała, wszak „Polacy nie gęsi...” 
 
 
Trudno tu mówić o czymś konkretnym. Nasza magia opierała się przede wszystkim na naturze, na działaniach, 
które przynosiły człowiekowi jakiś konkretny cel. Nie było jakiegoś zorganizowanego systemu magicznego, cała 
sfera magiczna sprowadzała się do tego, co akurat było potrzebne, a były to formy przeważnie intuicyjne oparte 
na prastarych zasadach. O tym jednak napiszę w dziale Magia natury. 
 
Wyższą formą magii był u nas, jak i u wielu ludów, szamanizm, którego także cechują działania intuicyjne, z tą 
różnicą, że toczą się one przede wszystkim w tzw. innym wymiarze, podczas gdy magia natury za swoje pole 
działania obiera świat rzeczywisty. 
 
W kolejnych działach postaram się przybliżyć wszystkim te sfery życia naszych przodków, podając przykłady 
działań magicznych oraz zamieszczając własne refleksje i sugestie dotyczące odbudowania słowiańskiej magii w 
naszym współczesnym świecie. 
 
 

MAGIA NATURY 

  
Istniała praktycznie od zawsze. Wszystkie twory Natury, jej przemiany, jej łagodność a zarazem siłę można już 
uznać za magię samą w sobie. Natura jest bowiem tym wszystkim, co pierwotne, jest boskim pierwiastkiem we 
wszechświecie. To właśnie na niej oparte są wszystkie religie politeistyczne. Jest tym, co było pierwsze, i tym, 
co zostanie ostatnie. 
  
Aby móc w pełni korzystać z jej mocy, należy nauczyć się z nią współgrać. Każdy, kto chciałby się zajmować 
magią natury, musi ją czuć całym sobą i oczywiście poznać pewne zależności w niej zachodzące, aby jego 
starania miały szansę się urzeczywistnić. Do tych zależności należą przede wszystkim znajomość właściwości 
żywiołów, ziół, kamieni, kolorów i tym podobnych. Większości z nich nie będę opisywać - zainteresowany łatwo 
je znajdzie, czy to w internecie, czy w odpowiednich książkach. Są jednak i takie zależności, na które trzeba 
poświęcić to miejsce, ponieważ są ściśle związane z naszą słowiańską wiarą. 
  
Żywioły 
 
Tu także nie opiszę wszystkich ich zależności, ale tylko te charakterystyczne, a będą to przede wszystkim 
imiona Bogów, których działalność wchodzi w zakres właściwości danego żywiołu. 
  
Powietrze - Bogowie: Strzybóg, Pochwist, Podaga, Jarowit, Oblakinie (Wiły powietrzne); Istoty demoniczne: 
Bies, Chały, Latawiec, Żmije 

background image

Powietrze to pojazd duchów, szczególnie gdy przybierało postać wiru. Zetknięcie się z owym wirem było dość 
niebezpieczne, mógł on bowiem wywołać obłęd lub paraliż. Broniono się więc przed nimi rzucając weń nóż lub 
siekierę. 
Dym to pomost między ziemią a niebem, zwyczaj mówi, że podczas ciałopalenia dym zabiera duszę zmarłego w 
zaświaty. 
Także okadzanie ma ogromne znaczenie i różnorodne zastosowanie, w zależności od spalanych ziół, najczęściej 
jest to oczyszczanie bądź odpędzanie. 
 
Ogień - Bogowie: Swarożyc, Dadźbóg, Perun, Dennica, Żywia; Istoty demoniczne: Chowańce, Południca, Świcki 
Ogień to odzwierciedlenie tarczy słonecznej. Nie wolno go w żaden sposób zanieczyszczać, bowiem może 
wywołać to gniew Bogów uosabiających ogień - Swarożyca lub Dadźboga. 
Napoje poświęcone ogniu to piwo i miód. Składając z nich żertwę, należy wlać je do ognia. 
Posiada właściwości oczyszczające - gdy przedmiot, który chcemy oczyścić potrzykroć przesuwamy nad ogniem. 
Spalanie przedmiotu symbolizującego życzenie ma moc jego spełnienia. 
Skakanie przez ogień (szczególnie praktykowane przez mężczyzn podczas święta Kupały) ma moc 
przywoływania wszelkiej pomyślności. 
Na szczególne okazje krzesano tzw. żywy ogień. Rozpalano go poprzez tarcie dwóch kawałków drewna (z topoli, 
gruszy, dereniu), najlepiej przez parę nagich bliźniąt. Praktykowano to szczególnie podczas wyżej wymienionej 
nocy Kupały, gdy zwyczaj nakazywał rytualne wygaszenie starego, "brudnego" ognia (na domowym palenisku 
ogień nigdy, przez cały rok, nie mógł zgasnąć) i zapalenie na jego miejscu nowego, który będzie płoną przez 
najbliższy rok. 
 
Woda - Bogowie: Perepłut, Chors, Mokosz, Perperuna, Brzeginie (Wiły wodne); Istoty demoniczne: Boginka, 
Rusałki, Utopiec, Wodnik 
Woda ma właściwości oczyszczające, szczególnie ta płynąca obmywa z negatywnych energii i zabiera je ze sobą 
odpływając w dal. 
Szczególną moc ma "żywa woda" zaczerpnięta o północy ze źródła (lub z trzech) do nowego, nie używanego 
wcześniej naczynia. Ma siłę uzdrawiania, przepowiadania przyszłości, obdarzania wizją, kontaktowania się ze 
sferą duchów lub Bogów. 
Jest ściśle związana ze strefą miłosną i płodnością. 
Tak jak ognia, nie wolno jej zanieczyszczać, ponieważ łączy ona dwie sfery: sacrum i profanum. 
 
Ziemia - Bogowie: Mokosz, Weles, Simargł, Łada, Nyja, Zagorkinie (Wiły górskie); Istoty demoniczne: Borowy, 
Dobrochoczy, Domowy, Drzewice, Morana, Nawki, Sporysz 
Najważniejszy z żywiołów. Udzielała ludziom swej płodności, jednym słowem, jest dawczynią wszelkiego życia. 
  
Niektórym Bogom niezwykle trudno dopasować jakiś żywioł, ponieważ sama ich natura wskazuje na 
zróżnicowanie, np. 
 
Rod (i Rodzanice) - jest stwórcą wszechświata, więc także żywiołów, a więc stoi jakby ponad nimi 
Swaróg - jego natura mówi zarówno o ogniu, jak i o powietrzu 
Świętowit - możnaby go utożsamić z ogniem, powietrzem i ziemią 
Trzygłów - jest obserwatorem sprawującym ład we wszechświecie, nie należy do żadnego żywiołu 
Dola - ściśle związana z losem ludzkim 
  
Uwaga: trudno określić, czy faktycznie żywioł powietrza miał jakieś większe znaczenie dla prasłowian, albowiem 
w dziewiętnastowiecznej polskiej kulturze ludowej ów żywioł nie istniał. 
  
Drzewa 
 
To te, które są charakterystyczne dla wierzeń słowiańskich (i nie tylko!) 
  
Dąb - siedziba męskich bóstw solarnych, czyli Swarożyca a także Peruna (to w niego najczęściej uderza piorun). 
Strzałki perunowe, czyli odpryski drzewa dębowego, w które uderzył piorun, przynoszą szczęście, dostatek i 
ochraniają. 
 
Lipa (Brzoza) - drzewo ściśle związane z żeńskimi bóstwami płodności (Mokosz, Łada). Z jej kory rzeźbiono 
figurki Bogów, które następnie przechowywano również w lipowych pudełkach. Jej gałęzie mają moc odpędzania 
demonów, a za pomocą lipowego kija można schwytać złośliwego ducha. Drzewo to obdarza płodnością 
zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Jej kora ma również moc spełniania życzeń. 
 
Bez czarny - w drzewku rosnącym obok domu mieszka demon sprawujący nad domem pieczę. Nie wolno 
zrywać liści ani jagód z tego drzewa, a tym bardziej ścinać go. Gdy domownicy zmieniają miejsce zamieszkania, 
proszą wtedy demona, by ten przeniósł się wraz z nimi. Demon ten jest łącznikiem między dwoma światami, 
zwracano się więc doń z prośbą o uzdrowienie, zawiązującna gałęziach wstążki lub nitki. Uderzenie gałązką bzu 
odwraca klątwy. 
 
Wierzba - według wierzeń stanowi ona pomost łączący świat żywych ze światem zmarłych, nie można więc 
zaglądać w dziuple znajdujące się na tym drzewie, bo można znaleźć się "po drugiej stronie". Z jej drzewa 
budowano płoty, które chroniły przed tym, co niebezpieczne. 
  
 

background image

Miejsca święte 
  
Wela - mityczna kraina Bogów, miejsce, gdzie zazwyczaj przebywają (pokroju greckiego Olimpu) 
 
Nawia - kraina umarłych, nad którą pieczę sprawuje Weles 
 
Wzgórza - miejsca, gdzie świat ludzi sięga świata Bogów, tam też często uderzają pioruny. 
 
Święte gaje - miejsca sakralne poświęcone Bogom. W dawnych czasach obchodzono tam obrzędy. Zakazane 
były polowania w ich obszarze, a człowiek, który znalazł się w świętym gaju, choćby nawet skazany na śmierć, 
był nietykalny. 
 
Źródła - miejsce kontaktu ze światem nadprzyrodzonym, wróżb i modlitw. Źródła często wybijały na obszarze 
świętych gajów. 
 
Kamienie - miejsca ofiarne, zaliczyć trzeba tu przede wszystkim krwawe ofiary. 
  
Księżyc 
 
Na księżyc składa się przysięgi, jego moc sprzyja nauce czarów, a także płodności. 
  
Nów - pora na magię destruktywną, rzucanie klątw (księżyc nie widzi wtedy popełnianej niegodziwości), łatwo 
wtedy także skontaktować się z duchami wód 
Pierwsza i druga kwadra - czas na zbieranie ziół, siana, sadzenie i sianie. Księżyc witano pokłonami, 
zamawianiami i życzeniami. 
 
Pełnia - czas na pomnażanie dóbr, magię miłosną, pieczenie chleba. W ten czas duchy wyjawiały szczególną 
aktywność (szczególnie Wiły). 
Trzecia i czwarta kwadra - pora na zaklinanie chorób, zamawiania. 
  
Słońce 
  
Wschód - dobry czas na magię, unieszkodliwianie złych czarów, leczenie, odpędzanie, przywoływanie, 
oczarowywanie. Wschód to kierunek modlitw (do słońca). 
 
Południe - sakralizacja czasu, czas na krótki odpoczynek od prac (jako i słońce odpoczywa), aktywność dusz 
zmarłych, duchów i niektórych demonów (zwłaszcza Południc), dobra chwila na leczenie oraz zaklinanie 
zarówno pozytywne, jak i negatywne 
 
Zmierzch - aktywność dusz zmarłych i demonów wodnych, czas na rzucanie klątw, naukę, zabezpieczanie się 
przez demonami, leczenie, wróżby czytane wieczorem są odwrotnością tych, które obowiązują rankiem 
Północ - aktywność duchów, upiorów, demonów, czas na leczenie, zbieranie ziół do zaklęć miłosnych, czary i 
zaklęcia odwołujące się do demonicznych mocy 
 
 

ZIOŁA 

  
Poniżej przedstawiam krótki przegląd ziół. Zamieszczając go tutaj, położyłam nacisk przede wszystkim na 
magiczne znaczenie roślin, pozostawiając ich lecznicze właściwości na drugim planie i podając je tylko w 
przypadku, gdy dane zioło miało jakieś znaczenie w magii, lub wtedy, gdy właściwość lecznicza była czysto 
ludowego pochodzenia. 
  
Biedrzeniec anyż – stosowano przeciw morowemu powietrzu, dawano go także krowom w paszy, by te nie 
traciły mleka, stosowano również na bóle jamy brzusznej, przeciwko febrze oraz dla wzmocnienia jako lek 
profilaktyczny 
 
Bieluń – ziele stosowane w praktykach szamańskich, pomagało osiągać wizje, wywoływało efekt latania, 
ponadto służyło jako afrodyzjak; dym z palonego bielunia wwąchiwano przy astmie lub dusznościach, 
stosowano na opuchlizny, obrzmienia, reumatyzm 
 
Boże drzewko – noszone przy sobie chroniło przed czarami 
 
Bydrycz - stosowany przeciw morowemu powietrzu 
 
Bylica – ziele to noszono podczas obchodów kupalnych zarówno na głowie w postaci wieńców (przez co głowa 
miała nie boleć przez cały rok), jak i przewiązane w pasie; chroniła przed demonami (szczególnie wodnymi), 
okadzanie nią odpędzało chmury i burze 
 
Ciemierzyca – wwąchiwany likwidował ból głowy, spożywany wraz z miodem uwalniał od glist 
 

background image

Czartopłoch – tak nazywano wszelkie rośliny kolczaste, które to miały właściwości odwracające i odstraszające 
wszelkie zło 
 
Czosnek - przeciw demonom, czarom, urokom, ma właściwości oślepiające, dlatego niezwykle skuteczny 
przeciw urocznemu oku 
 
Dziewięciornik (przywrot) –  roślina ta niosła małżeńską zgodę i miłość, potrafiła przywrócić miłość, włożona do 
kąpieli dzieci uwalniała je od złej przygody (cokolwiek to znaczy J); ze względu na kształt liści stosowano przy 
leczeniu chorób serca 
 
Dziurawiec – ziele noszone przy sobie chroniło przed czarami i złymi duchami, rozkładano je także w izbie, 
gdzie leżało niemowle, co miało chronić je przed bogunkami; stosowany przeciw chorobom, w których pojawiała 
się krew 
 
Dzwonki – kwiaty te broniły przed bogunkami 
 
Fiołek – 3 listki zerwane podczas pełni noszono przy sobie, co miało zapewnić powodzenie oraz miłość płci 
przeciwnej 
 
Glistnik (rosopaść) – stosowany przeciwko brodawkom, liszajom, a także febrze 
 
Głóg - jego kolce wbijano pod język lub w pępek nieboszczykowi podejrzanemu o wampiryzm 
 
Gwiazdosz – rosnące obok domu oddalało od niego wszelkie nieszczęścia, przynosiło zaś szczęście i pomyślność 
 
Jagoda – leczyła rozstroje żołądka 
 
Jałowiec - strzegł obejścia przed czarownicami, wkładany był wraz z wierzbą do rózgi wiosennej, dym z niego 
działa jako środek ochronny 
 
Jemioła – kładziono ją dzieciom do kolebki, by odgonić złe sny i wszelkie demony; przy ścinaniu jemioły 
obowiązywał pewien zwyczaj: nie wolno było ściąć rośliny żelazem ani tknąć jej gołą ręką póki się nie zeszło z 
drzewa, a po zejściu z niego nie można było położyć jej na gołej ziemi – w innym przypadku roślina traciła swą 
moc; stosowano ją przy leczeniu kołtuna 
 
Kalina – świeżo zerwany kwiat tej rośliny i przyłożony do serca, uspokajał miłosne cierpienia 
Kopytnik – ze względu na swój kształt, leczył dolegliwości związane z nerkami oraz uszami, także używany 
przeciw epilepsji 
 
Korzeniówka (leśna śmierć) – kto ujrzał to ziele, ten dozna w nadchodzącym roku (do okresu Godów) ciężkiej 
choroby lub innego nieszczęścia, natomiast jeśli ktoś zerwie tę roślinę, tego do Godów czeka niechybna śmierć; 
klątwy ziela nie da się w żaden sposób odwrócić 
 
Kozłek – noszenie jego chroniło dziewczynę od pokus (utraty wianka), ponadto gdy potarło się nim jakąś rzecz 
(lub osobę) wzbudzającą w kimś uczucia, osoba ta zmieniała swe uczucia wobec tej rzeczy z miłości w 
nienawiść 
 
Krwawnik – stosowany przeciw chorobom, w których pojawiała się krew 
 
Leszczyna - chroniła przed piorunem, także z jej pomocą zaklinano duchy oraz poszukiwano skarbów 
 
Lubczyk – korzeń lubczyku noszono na szyi w celu przyciągnięcia miłości, dziewczęta sporządzały także z niego 
napój miłosny, dodając go do herbaty swemu wybrankowi, co niechybnie miało wzbudzić w nim wielkie uczucie 
wobec owej dziewczyny 
 
Lulek czarny – ziele używane w praktykach szamańskich; pomocny w leczeniu zębów, liście przykładano do ran 
i wrzodów 
 
Mak - chronił przed duszami zmarłych i upiorami 
 
Marzanka – ziele tej rośliny wkładano pod poduszkę dzieciom, jej aromatyczny zapach miał odstraszać czary, 
złe sny czy zmory 
 
Obrazki plamiste – ziele to wieszano na szyi dla pozyskania miłości, wkładano je pod próg i do kołysek 
niemowląt, by chronić je przed duchami 
 
Oset - położony w pościeli obłożnie chorego, chroni go od wszelkiego zła 
 
Pięciornik – liście łodygi suszono i okadzano nimi chore oczy, w ten sam sposób leczono urok 
 
Piołun – chronił przed demonami znajdującymi się w wirze powietrznym; stosowany przeciwko febrze oraz 
chorobom żołądka, jego dłuższe używanie prowadziło do rozstroju nerwowego 

background image

 
Piwonia – korzeń tego ziela zawieszony u szyi lub też sproszkowany i dodany do kąpieli, miał chronić przed 
epilepsją, korzeń włożony do dziecięcej kolebki chronił dziecko przed lękami i urokiem 
 
Podbiał – stosowano do przyspieszenia gojenia ran, wrzodów, itp., pomocny przy chorobach dróg oddechowych 
 
Ponętka – ziele to przyciągało wielbicieli 
 
Pokrzyk – ziele stosowane w praktykach szamańskich; leczył reumatyzm, konwulsje 
 
Pokrzywa – stosowano ją jako broń przeciw wszelkiego rodzaju demonom oraz wszelkiemu złu, stosowana jako 
broń magiczna, chroniła przed burzą i piorunami; ponadto leczyła kolki 
 
Prawoślaz – dzięki swej śluzowatości, uchodził jako lek łagodzący i gojący, leczono nim rany oraz kaszel 
 
Rosiczka – podobno miała być znana kapłanom starosłowiańskim; odbierała efekt czarom, używana także jako 
ziele miłosne 
 
Rozchodnik – używano go do odpędzenia burzy 
 
Róża (dzika) - jej ciernie zatknięte w oknach i drzwiach chroniło przed upiorami 
 
Rzepik – stosowany przeciw chorobom wątroby 
 
Rumianek – zerwany o północy i, odpowiednio przyrządzony, zakopany pod domem ukochanej osoby, miał 
wywołać w niej gorące uczucie (patrz dział zaklęcia, p. wzbudzanie uczuć) 
 
Ruta – stosowana przeciwko czarom i czarownicom, demonom 
 
Siódmaczek leśny – zerwany w milczeniu o północy w miesiącu maju, pomagał odnaleźć magiczny kwiat 
paproci; ponadto ziele pomocne przy odwracaniu uroków (patrz dział sztuka leczenia, p. odwracanie uroków) 
 
Szczeć pospolita (czarci pazur, pazurki) – ziele to miało moc przyciągania gromów, dlatego dbano, by nie rosło 
w pobliżu domostwa 
 
Ślaz – dzięki swej śluzowatości, uchodził jako lek łagodzący i gojący, leczono nim rany oraz kaszel   
Tarnina - jej ciernie zaszyte w odzież chroniły przed czarami, zatknięta w oknach i drzwiach chroniła przed 
upiorem 
 
Tasznik – stosowany przeciw krwawieniom   
 
Tojad – noszony przy sobie chronił od demonów pojawiających się w wirze 
 
Wilcze łyko – stosowany jako środek przeciwbólowy     
 
Wilczomlecz – przyrządzano z niego miłosny napój: 3 krople soku z wilczomlecza rozpuszczano w szklance 
wody i dawano do wypicia ukochanej osobie 
 
Wrotycz – kąpiel w wywarze z tego ziela odczarowywała zadany lubczyk; okadzano nim dzieci, chcąc uchronić 
je od wszelakich złych przygód 
 
Żarnowiec miotlasty – zebranym podczas pełni zielem okadzano miejsca nawiedzane przez zmory 
 
Żebrzyca (smlod) – mieszkanie pokropione wywarem z ziela odwracało niepowodzenia mieszkańców 
 
Żywokost – pomocny przy leczeniu złamanych kości 
 
 
Zioła w magii 
  
Mandragora (Alrauna)- a konkretnie jej korzeń. Najbardziej chyba znane magiczne zioło. Według 
średniowiecznych, magicznych wierzeń mandragora wyrastała w miejscu, gdzie skapnęły krople nasienia 
skazańca. Właściwości medyczne posiadał korzeń gruby, o kształcie przypominającym człowieka. Najczęściej 
stosowano ją by zdobyć uczucie najbardziej cenione i poszukiwane przez wszystkich ludzi – miłość. Powiadano, 
że jeżeli dwie osoby, wspólnie zjedzą korzeń mandragory, to ich miłość będzie wieczna...Istniały ponoć 
specjalne sposoby mające na celu zdobycie mandragory, lub sprawienie by zadziałała: -kiedy ją wyciągano 
należano zakreślić mieczem trzy magiczne koła -inne podania mówiły, że przy wyrywaniu mandragora krzyczy 
ludzkim głosem, a jej wrzask zabija każdego. Sta też do jej wyciągnięcia posługiwano się czarnym psem. -ku jej 
skuteczności, czy też odpowiedniemu wydobyciu zalecano polać alraunę moczem kobiecym, lub krwią 
menstruacyjną. 
 

background image

 Aloes- zapewniał szczęście i miłość. Jak wiadomo lekarstwem na dawną miłość jest stara miłość, ale trzeba ją 
jakoś zdobyć. Aby tego dokonać palono właśnie aloes, podczas trwania pełni. Niekiedy by sprowadzić na siebie 
szczęście palono aloes na grobie ukochanego. Najczęstszym jednak sposobem było umieszczanie go w domu, 
który roślina ta ochraniała swoją magiczną mocą. 
 
Berberys- był stosowany by wzmocnić działanie czarów, ale także by uwolnić się spod działania złych wpływów, 
lub czarów kogoś nam, wrogiego. 
 
Bylica- miała kilka zastosowań. Noszona na narządach płciowych zwiększała płodność, chroniła przed 
obłąkaniem, a także znalazła zastosowanie przeciw bardziej przyziemnym dolegliwością- przede wszystkim 
bólom krzyża. Ponadto używano ja do wróżenia, zwłaszcza umieszczano pod poduszką, aby zesłała na 
wieszcza/wieszczkę prorocze sny. 
 
Hyzop- służył k oczyszczeniu, głownie duchowemu, lecz stosowano go także jako ochronę przed włamywaczami. 
Melisa- używana była głownie w czarach miłosnych i leczniczych. Lubczyk- tego zioła chyba nie należy 
przedstawiać- doskonale wszystkim znany afrodyzjak miłosny :D 
 
Mięta- zwiększała potencjał magiczny, a wykorzystywana wraz z innymi magicznymi ziołami pełniła funkcje 
silnego afrodyzjaku miłosnego. Stosowano ją także dla zapewnienia spokojnego snu i wywołania snów 
proroczych. 
 
Rumianek- zastosowanie jego było wszelakie. Kiedy nosiło się go przy sobie w niewielkich kieskach- zwiększał 
szansę na sukces. Skrapianie domu kroplami z wyciągu rumianku chroniło go do złych mocy i negatywnych 
zaklęć. Spalenie, pomnażało bogactwo. Jeżeli ktoś się w nim wykapał stawał się atrakcyjniejszy dla przeciwnej 
płci, a obmycie w nim tylko rąk przynosiło powodzenie w hazardzie. 
 
Rzepik- miał dość silną moc magiczną. Stosowano go w czarach tzw. „odwracania”, a także by odpędzić od 
siebie złe istoty i zniwelować działanie trucizn wszelakich. 
 
Szałwia- posiadała według wierzeń właściwości oczyszczające,. Np. robiono z niej miotłę by „wymieść” z domu 
złe moce. Inne magiczne zastosowanie szałwii uaktywniało się przy spełnianiu życzeń. Należało wypisać 
życzenie na listeczku szałwi i umieścić go na trzy dni pod poduchą. Jeżeli owo marzenie nam się przyśniło, 
mogliśmy być pewni, że stanie się prawdziwe. Jeśli szałwia nie sprawdzała się na tym polu działania, to należało 
zakopać ja w ziemi, tak by odganiała wszelakie zło. 
 
Maść czarownic- wykonywana z: bielunia, luleka i wilczej jagody. Jeżeli ktoś natarł ową maścią miejsca, gdzie 
skóra jest wyjątkowo cienka zapadał w sen, którego następstwem były wizje. Często o treści erotycznej, lub 
wrażenia unoszenia się w powietrzu. 
 
Piwo celibatowe- stosowany głownie przez mnichów i księży. Uzyskiwany z szyszek chmielu proszek był 
dosypywany np. do piwa, i dzięki swemu działaniu pomagał wytrwać w celibacie, każdemu, nawet najmniej 
odpornemu na pokusy mnichowi. 
 
Ziele, antybazyliszkowe- czyli ruta. Jak wiadomo w czasach zamierzchłych wierzono w bazyliszki, (o których już 
wspomniałam, a o których jeszcze obszerniejszy, obiecany zresztą artykuł napiszę ;)). By się przed nimi 
ochronić, czyli nie skamienieć od ich wzroku zalecano natrzeć całe ciało ruta. 
 
Zioła na nudne kazania- by ustrzec się przed snem podczas niezbyt ciekawego kazania w kościele zalecano 
włożenie do książeczki od nabożeństwa takich ziół jak: hyzop, rozmaryn, szałwię, lawendę i wrotycz. 
  
 
Magiczne właściwości kamieniu (minerałow) 
  
Onyks- choć często kojarzony ze śmiercią ma charakter wyciszający i oczyszczający. Poza wspomnianą śmiercią 
i przemijaniem symbolizuje także odrodzenie- czyli życie. 
 
Cytryn- kamień szlachetny, którego posiadanie można polecić wszystkim ludziom, którzy bardzo nerwowo 
przeżywają sytuacje kluczowe takie jak: egzaminy, nowa praca. Dzieje się tak, dla tego, iż kamień ów 
wzmacnia w nas pewność w siebie. Leczy ponoć także takie choroby psychiczne jak: nerwice i depresja. 
Ponadto leczy układ trawienny i....trądzik. Sposobem na zdrową cerę jest włożenie umytego cytrynu do nie 
gazowanej wody i pozostawienie go w niej przez 12, lub 24 godziny. Następnie wypicie jej (oczywiście 
ówcześnie trzeba wyjąć kamień!!! :D) lub natarcie nią cery. 
 
Ametyst- chroni przed tym, co złe i przynosi spokój. 
 
Turkus- przynosi wyciszenie, porządkuje emocje, otwiera na najwrażliwsze uczucia. Wzmacnia także więzi 
między partnerskie. Agat- wzmacnia naszą osobowość, dzięki czemu czujemy się pewniej i polepsza nasze 
samopoczucie. 
 
Awenturyn- pomaga w leczeniu ran, a woda awenturowa służy do przemywania oczu. 
 

background image

Malachit- wpływa pozytywnie na więzi partnerskie w związkach, poprawia wzrok i leczy stany reumatyczne, 
pomaga na dobry sen. Zalecany kobietą w ciąży, gdyż pomaga łatwiej znieść niedogodności tego stanu oraz 
zapobiega komplikacjom zarówno podczas ciąży jak i porodu. 
 
Karneol- wzmacnia żywotność i wpływa pozytywnie na twórczość. Zapobiega przeziębieniom i dolegliwością 
związanym z układem trawiennym i krążeniowym. 
 
Hematyt- chroni przed złem, dodaje odwagi i pewności siebie, przynosi szczęście i zagojenie trudnych do 
zagojenia i uciążliwych ran. Kryształ górski- ma dwa działania: kryształ po9trafi zarówno pobudzić organizm do 
działania jak i pozwala wyciszyć i ukoić umysł. Bursztyn (Jantar)- Pozwala cieszyć się życiem, jak i wzmacnia i 
regeneruje organizm. Znajduje zastosowanie w medycynie i kosmetyce. A oto „przepis” na nalewkę z 
bursztynu: zalać spirytusem, codziennie raz wstrząsnąć- postępować tak przez dwa tygodnie, a nalewka będzie 
gotowa. Stosuje się ją przy: bólach głowy, migrenie, przeziębieniu, bólach reumatycznych poprzez nacieranie 
chorych miejsc (chodzi oczywiście o wszystkie wymienionych przeze mnie schorzenia) 
 
  
Magiczne właściwości drzew 
 
W tej części artykułu otrę się nieco o dział (nazwijmy to) medycyny niekonwencjonalnej, czyli sylwoterapii. 
Polega ona na (dosłownym) przytulaniu się do drzew, lub przebywaniu w ich towarzystwie. Jak się przekonacie, 
każde drzewo posiada swoje unikalne właściwości 
  
Akacja- Prócz wspomnianego przeze mnie „przytulania się” do tego drzewa można także spożywać jej kwiaty, 
akacja oczyszcza ponoć jamę ustną i udrażnia układ oddechowy, przy tym jest symbolem obfitości, (do czego 
zalicza się też dawanie i otrzymywanie) 
  
Bez- bzy wzmacniają odporność, a poza tym dzięki nim możemy być obdarowani miłością jak i urodą. 
  
Brzoskwinia- Wpływa na urodę i zdrowie naszej cery, ale także sprawia, że jesteśmy radośniejszy 
  
Brzoza- Przed wszystkim uśmierza ból- zarówno ten fizyczny jak i psychiczny. Dziegieć wyrabiany z kory tego 
drzewa pozwala bez zakażeniowo zagoić się rana, a szampon zapobiega łupieżowi. 
  
Buk- przebywanie w towarzystwie tego drzewa ma ponoć wzmóc naszą silę woli, tym samym pomagając w 
zmierzeniu się z codziennymi problemami. 
  
Czwereśnia- kolejne drzewko, które wpływa na zdrowie i urodę naszej skóry, przy tym owoce jego są również 
smaczne 
  
Cypryśnik- ponoć minimalizuje cierpienie i wskazuje nam to, co powinniśmy zmienić w sobie samych 
  
Daglezja- dzięki przebywaniu w jej towarzystwie zmniejsza się nasilenie alergii. 
  
Dąb- Przez druidów uważane za drzewo święte. Tylko jemioła z tegoż drzewa, ścięta złotym sierpem miała 
przynosić szczęście i miłość. Symbol mądrości i długowieczności. U ludzi ponoć zwiększa wiarę w siebie i zsyła 
optymistyczne myśli, kiedy jest naprawdę źle. 
  
Głóg- pobudza układ krążenia i serce (przy czym jeśli ktoś nie wieży w sylioterapie to może jeść jego owoce, 
też ponoć pomagają). 
  
Grusza- pomimo swych smacznych owoców wzmacnia w ludziach charakter i układ krążenia. 
  
Jarzębina- pomaga pozbyć się dokuczliwych bólów i wpływa na układ krążeniowy (owocki, można ponoć jeść) 
  
Jałowiec- zapobiega przeziębieniu, jak i je leczy. 
  
Jaśmin- działo uspokajająco i dobroczynnie wpływa na stany chorobowe. 
  
Jesion- działa bardzo ochronnie, przede wszytskim działa zbawiennie na układ kostny: wzmacniając go i 
przyspieszając leczenie urazów. 
  
Jodła- działa na układ oddechowy 
  
Kalina- dba o nasza skórę i urodę, oraz gardło i struny głosowe. Napełnia człowieka taka radością, iż 
przebywając w jej towarzystwie ten chciałby śpiewać i tańczyć. 
  
Kasztan jadalny- dzięki temu, że możemy skosztować jego owoców, sprowadza nasz układ pokarmowy i 
wątrobę od samo leczenia 
  
Kasztanowiec- symbol piękna i miłości. Wpływa na układ oddechowy i sferę intymną, wpływa także na naszą 
dykcję i poczucie estetyki 
  

background image

Klon- pobudza i uświęca miłość cielesną, przy czym dwoje zainteresowanych sobą musi szczerze się kochać ;D 
Uaktywnia sferę serca i narządów płciowych. 
  
Leszczyna- Otacza ochroną oczyszcza, odpręża, leczy- zwłaszcza wątrobę i mięśnie gładkie. Podobnie jak dąb 
kojarzy się z miłością. 
  
Lipa- kolejne drzewo kojarzone z dobrocią i miłością, przy czym zbawiennie wpływa na nasze ciało: mózg, układ 
oddechowy, serce, układ krwionośny i odpręża. 
  
Miłorząb japoński- wpływa na pamięć, naukę i mobilizuje do pracy nad sobą. Podobnie jak wiele wymienionych 
przeze mnie drzew- oczyszcza. 
  
Modrzew- wspomaga gojenie się urazów, a także wzmacnia układ odpornościowy i oddechowy oraz działa 
przeciwbólowo. 
  
Olcha- wyciąga z nas nasze wszystkie lęki (podobne działanie ma jodła). Wspomaga gojenie się ran (i 
fizycznych i psychicznych), a także wpływa doskonale na układ krążenia. 
  
Orzech- drzewo kojarzone ze spokojem i dostojeństwem. Wpływa na układ nerwowy, polepsza pamięć i pomaga 
w nauce. Odtruwa organizm, a zwłaszcza jego pomoc widoczna jest przy układzie pokarmowym. 
  
Sosna- Jej cudowny aromat sprawia, że jest niezastąpiona przy leczeniu infekcji (np. kataru) i wpływaniu na 
układ odpornościowy. W zależności od sytuacji, w jakiej się znajdujemy, albo pobudza, albo nas odpręża. 
  
Świerk- przynosi szczęści ludziom, blisko których domostwa rośnie, a ochraniając ich pozwala im spokojnie żyć. 
Podobnie jak sosna doskonały w leczeniu przeziębień. 
  
Topola- oczyszcza organizm z negatywnych toksyn, działa zbawiennie na nerki i układ moczowy. 
   
Wiąz- W ludowej medycynie stosowany jako lek na liszaje. Duchowo odbierany przez ludzi wierzących w 
sylwoterapię jako drzewo skłaniajac do przyjaźni i przebaczania ludzkich win, dzięki możliwością leczniczym 
duszy i serducha. 
  
Wierzba- niegdyś uznawana za drzewo czarownic i siedzibę sił nieczystych. Teraz utożsamiana z żywotnością., 
wspomaga także w leczeniu ran. Mowa jest także o wspomaganiu matczynej miłości. 
 
 
Ludowe Nazewnictwo Ziół 
 
Kwiaty 
 
Bez czarny – inaczej: bzowina, hyćka, bez aptekarski, bez lekarski 
Bławatek – inaczej : chaber, modrak, modrokwiat, modrzeniec, wasilek, wołoszek 
Dziewanna – inaczej: dziewanna lekarska 
Głóg – inaczej: głożyna, głóg pospolity 
Jarzębina – inaczej: jarząb pospolity, jarząbek 
Jasnota biała – inaczej: pokrzywa biała, głucha, martwa 
Kasztanowiec – inaczej: kasztan dziki, gorzki, pospolity 
Kocanka – inczej: kocie łapki, nieśmiertelnik piaskowy, żółty, radostka, słomianka, suche ziele, suchołuski 
Koniczyna biała – inaczej: dzięcielina, koniczyna płożąca 
Krwawnik – inaczej: stolist, żeniszeń, złocień krwawnik 
Kupalnik – inaczej: arnika górska, pomornik, tranek górski 
Lawenda – inaczej: lawenda lekarska, prawdziwa, wonna 
Mak polny – inaczej: maczek zajączek, maczek polny, mak dziki, lekarski, zajęczy 
Malwa czarna – inaczej: czarna róża, czarne kwiaty, ślazowa róża, ślaz czarny lub ogrodowy, różowy, wysoki 
Mniszek lekarski – inaczej: brodawnik mleczowaty, dmuchawiec, gołębi groch, mlecz, podróżnik mieczowaty, 
żabi kwiat 
Nagietek lekarski – inaczej: stolik, nagietek 
Pierwiosnek lekarski – inaczej: kwiat paraliżowy, kwiat kluczyków 
Podbiał – inaczej: bożeliczko, końskie kopyto, ośla stopa 
Przelot pospolity – inaczej: wełnica, żółwie ziele 
Robinia akacjowa – inaczej: grochodrzew, akacja biała, fałszywa 
Rumian szlachetny – inaczej: rumian rzymski, włoski 
Rumianek pospolity (koszyczki) – inaczej: kamelka, rumianek, marunka, rumianek apteczny, polny 
Słonecznik – inaczej: słonecznik roczny, zwyczajny 
Stokrotka pospolita – inaczej: stokroć trwała 
Ślaz – inaczej: guziczkowe ziele, kędzierzawiec, malwa dzika, ślaz gęsi, leśny 
Śliwa tarnina – inaczej: tarnina, korcipka, ciernie, ciernina czarna, tarka żarnośliwa 
Wiązówka – inaczej: kropidło błotne, parzydło wiązowe, tawuła łąkowa, wiązówka błotna 
Wrotycz pospolity – inaczej: swojski 
Wrzos zwyczajny – inaczej: wrzost 
 

background image

Zioła 
 
Bazylia pospolita – inaczej: bazylia anyżowa 
Biedrzeniec – inaczej: biedrzeniec włoski, pimpinella 
Bluszczyk kurdybanek – inaczej: kondratka, bluszcz ziemny, zimowy, obłożnik 
Bukwica zwyczajna – inaczej: lekarska, betonika 
Bylica – inaczej: boże drzewko 
Bylica pospolita – inaczej: bylnik 
Cząber ogrodowy – inaczej: cząber, żelazne ziele, cząber wielki 
Drapacz lekarski – ianczej: chaber kleisty, czubek benedyktyński, kardybenedykt, oset lekarski, Benedykta ziele 
Dymnica pospolita – inaczej: kokorczyk, polna rutka, ptasia rutka 
Dziurawiec – inaczej: arlitka, ziele krzyżowe, świętojańskie 
Estragon – inaczej: bylica draganek, bylica estragon 
Fiołek trójbarwny – inaczej: bratek 
Hyzop – inaczej: izop, ziele Józefka 
Janowiec barwierski – inaczej: żółcidło 
Jemioła pospolita – inaczej: jemioła biała, strzęśla 
Komosa piżmowa – inaczej: ambrozja, herbata jezuicka, komosa amerykańska, meksykańska, wonna, ziele 
lebiodowe 
Kopytnik pospolity z korzeniami – inaczej: narda leśna, kopyteń kleśniec 
Krwawnik pospolity – inaczej: stolist, żeniszeń, złocień 
Lebiodka – inaczej: duszka, macierzyca pospolita, lebiodka pospolita 
Lnica pospolita – inaczej: lenek Matki Boskiej, lnianka, lniczka, lwia paszczęka, ziele nocne 
Macierzanka – inaczej: dzięcielinica, macieruszka włoska, cząber pospolity, duszka polna, tymianek wąskolistny, 
macierzanka piaskowa, pospolita, tymian macierzanka 
Majeranek ogrodowy – inaczej: kiełbaśnik, lebiodka majeran 
Marzanka wonna – inaczej: barwica wonna, majownik, marzanna 
Miodunka – inaczej: ziele adamaszkowe, płucne, miodunka lekarska, majowa, plamista 
Nawłoć pospolita – inaczej: polska mimoza, włoć, złota rózga 
Nostrzyk – inaczej: nostrz, nozderek żółty, nozderek lekarski, zwyczajny 
Ogórecznik lekarski – inaczej: ziele barokowe, ogórkowe 
Ostrzeń warzywny – inaczej: chrabust, czarcie żebro, drapacz łąkowy, oset warzywny 
Paciorecznik gęsi – inaczej: gęsie ziele, drabinek, srebrnik pospolity 
Podróżnik – inaczej: cykoria dzika, polna, podróżnik błękitny 
Połonicznik – inaczej: gronka, ptasie mydło, wronie mydło, żabiak, żabie gronka, połonicznik nagi, gładki 
Poziewnik – inaczej: kocipysk 
Przetacznik leśny – inaczej: lekarski, Weronika 
Przywrotnik pasterski – inaczej: gwiazdka, gwiazdosz, nawrocznik 
Rdest ptasi – inaczej: bździorst, drutowiec, świńska trawa, ptasie języczki 
Rdest ogrodowy – inaczej: pieprz wodny, rdest wodny, żabieniec, sporysz ostrogorzki 
Rozchodnik ostry – inaczej: nieśmiertelnik dziki, pryszczornik 
Rutwica lekarska – inaczej: kozia ruta, rutewka 
Rzepik pospolity – inaczej: jabłecznik, parzydło, ziele wątrobowe 
Serdecznik pospolity – inaczej: lwi ogon, lwie serce 
Skrzyp – inaczej: chwoszczka, jedlinka, kocie ogonki, koński ogon, koszczka, krzemionka, prząstka, strzępka, 
świńsie orzechy 
Szanta zwyczajna – inaczej: krzęcina, szanta biała 
Świetlik – inaczej: ptasie oczko, ziele świeczek, świetlik łąkowy 
Tasznik pospolity – inaczej: bydelnik, gryczka, kaszka pasterska, kaletnik, tobołki pospolite, ziele śmiechu 
Tymianek – inaczej: macierzanka tymian, tymian właściwy 
Tysiącznik – inaczej: centuria, goryczka czerwona, tysiącznik pospolity 
Uczep trójdzielny – inaczej: dwuząb, strzałki, uczep dwuzębny 
Żarnowiec miotlasty – inaczej: baszewnik, miętlica, miętlicha, janowiec miotlasty, zajęczy groch 
 
Liście 
 
Babka lancetowata – inaczej: babka mniejsza, wąskolistna, języczki, języki polne, języki psie, żywiec 
Babka zwyczajna – inaczej: babka wiejska, baśki, skołojrza 
Bobrek – inaczej: bobrowniczek, bobrek trójlistny, trójliść, koniczyna błotna, koziełek, trojan, krzyżełki 
Borówka brusznica – inaczej: brusznica, borówka wczesnozielona, czerwna jagoda, głogówka 
Borówka czernica – inaczej: borowina, czarna jagoda, czernica 
Brzoza – inaczej: brzezina 
Jeżyna – inaczej: malina czarna, czarnojagodowa, użyna, ożyna, jeżyna zwyczajna, baran 
Malina – inaczej: maliniak 
Mącznica – inaczej: chrościna, chruścian, chruścina jagodna, jagody niedźwiedzie, niedźwiedzie grono, 
mącznica garbarska 
Mięta pieprzowa – inaczej: miętkiewa, mięta pieprzna 
Melisa – inaczej: matecznik, pszczelnik, rojownik, miodek 
Orzech włoski – inaczej: orzech królewski 
Podbiał – inaczej: bożeliczko, końskie kopyto, ośla stopa 
Pokrzywa – inaczej: pokrzywa dwupienna lub wielka, żgajka wielka 
Porzeczka czarna – inaczej: smrodlina 

background image

Poziomka – inaczej: koziomki, poziomka jadalna, pospolita 
Prawoślaz – inaczej: malwa prawdziwa, ślaz, topolówka lekarska 
Rozmaryn – inaczej: rozmaryn lekarski, romarynek 
Ruta – inaczej: ruta ostrowonna, ogrodowa, zielona, rutka 
Szałwia – inaczej: szałwia lekarska, ogrodowa 
 
Kora 
 
Chinowa kora – inaczej: kora chińska lub kora chinowca 
Jesion pospolity – inaczej: wyniosły 
Kalina koralowa – inaczej: kalina 
Kasztanowiec – inaczej: kasztan dziki, gorzki, pospolity 
Kruszyna – inaczej: kruszczyna, kruszewina, szakłak kruszyna 
Szakłak pospolity – inaczej: bodzieniec, jeleni głóg, szkłak ciernisty 
 
Korzenie 
 
Arcydzięgiel – inaczej: andźelika, korzeń angielski, archangielski, piersiowy, arcydzięgiel litworu, lekarski, 
dzięgiel 
Bez hebd – inaczej: bez karłowaty, leśny, niski, zielony, hebd 
Biedzrzeniec – inaczej: pimpinella, biedrzeniec mniejszy, włoski 
Goryczka – inaczej: gencjana węgierska, żółta, skowronkowy korzeń 
Krzyżownik cierpka – inaczej: grzechotnica, senega, korzeń indyczki wirginiańskie 
Lukrecja – inaczej: słodkie drzewo, korzeń słodzeniowy 
Lubczyk – inaczej: lubiśnik, łakotne ziele, mleczeń, lubczyk ogrodowy 
Łopian wielki – inaczej: dziady, kostropacz, łopuch 
Mniszek – inaczej: brodawnik mleczowaty, dmuchawiec, gołębi groch, mlecz, podróżnik mleczowaty, żabi kwiat 
Mydlica – inaczej: mydelnica, mydelnik, mydłownik, mydelnica lekarska 
Oman – inaczej: dziewięćsił, łomian, oman pospolity, prawy, wielki 
Pierwiosnka lekarska – inaczej: kwiat paraliżowy, kwiat kluczyków 
Pietruszka zwyczajna – inaczej: domowa, siewna, pietruziele 
Podróżnik – inaczej: cykoria dzika, polna, podróżnik błękitny 
Pokrzywa zwyczajna – inaczej: wielka, dwupienna, żgajka wielka 
Prawoślaz – inaczej: malwa prawdziwa, ślaz, topolówka lekarska 
Przestrzęp pospolity – inaczej: przestrzęp biały, dwupienny 
Szczaw koński – inaczej: kobylak, kobyli szczaw 
Wilżyna – inaczej: kolka, wilczyna, wilżyna ciernista, koląca 
Żywokost – inaczej: kosztywał, żywy gnat, żywokost czarny 
 
Owoce 
 
Anyż – inaczej: biedrzeniec 
Czarny bez – inaczej: bzowina, hyćka, bez aptekarski, lekarski 
Borówka brusznica – inaczej: brusznica, głogocha, czerwona jagoda 
Borówka ciernica-inaczej: borowina, czernica, czarna jagoda 
Głóg – inaczej: głożyna, głóg pospolity 
Jałowiec – inaczej: szyszkojagoda 
Jarzębina – inaczej: jarząb pospolity, jarząbek 
Kalina koralowa – inaczej: kalina pospolita 
Kminek – inaczej: karba, karolek, kmin polny 
Kolendra – inaczej: polski pieprz, kolendra siewna 
Koper włoski – inaczej: fenkuł włoski, fenkel, koperek 
Kruszyna – inaczej: kruszyna, kruszewina, szakłak kruszyna 
Malina – inaczej: maliniak, malina właściwa 
Pieprzowiec – inaczej: pieprznik, papryka, pieprz turecki 
Pietruszka – inaczej: pietruziele, pietruszka zwyczajna, domowa, siewna 
Róża – inaczej: nieszpółki, szybszyna, róża: cierniowa, dzika, głogowa, polna, pospolita 
Szakłak pospolity – inaczej: bodzieniec, jeleni głóg, szakłak ciernisty Śliwa tarnina – inaczej: ciarki, ciernie 
czarne, korcipk, tarka, żarnośliwa Tarnina 
 
Kłącza 
 
Kosaciec – inaczej: fiołkowy korzeń, kosatka, mieczyk 
Kozłek – inaczej: waleriana, baldrian, kozłek lekarski 
Perz – inaczej: perz biały, właściwy 
Pięciornik – inaczej: dąbrówka, kurzy ślad, kurze ziele, srebrnik, dziewanka 
Rzewień – inaczej: rabarbar 
Tatarak – inaczej: ajer, kalmus, łabzia, szuwar, tatarczuch, tatarskie ziele 
Tużyca – inaczej: tużyca piaskowa 
 
Pączki 
 

background image

Brzoza – inaczej: brzezina 
Sosna – inaczej: chojar, chojka, choina 
Topola – inaczej: jasiokr, sokora, sokorzyna 
 
Inne 
 
Szyszki chmielu – w składzie mieszanek ogólnie tonizujących 
Fasola Jaś – owocnia – inaczej: szabel tyczkowy, szablak 
Gołąbka słodkowodna – inaczej: Badziaga, nadecznik rzeczny, wodny 
Kukurydza znamię (wąsy) – inaczej: koński ząb 
Morszczyn – inaczej: morskorost, porost morski, szuwar pęcherzykowaty, morszczyn pęcherzykowaty 
Porost islandzki – inaczej: karagon islandzki, mech górski, obrost, płucnica islandzka, piersiowy porost, 
tarczownik (ca) islandzki (k), ziółka islandzkie 
Widłak-zarodnik – inaczej: babi mur, kołtun , pas św. Jana, swarzybaba, włóczęga, siarka roślinna, żywy 
proszek, widłak babimor, goździsty 
 
 

SZAMANIZM 

  
Uważany jest za pierwotną religię wszystkich ludów. Większość ludzi zapewne słyszała o poczynaniach 
szamanów z indiańskich plemion Ameryk Północnej czy z dalekiej Syberii. Mało kto jednak wie, że szamanizm 
także i u nas odegrał olbrzymią rolę. 
  
Słowiańska nazwa szamana brzmi Wołchw. Wołchwowie byli, ogólnie rzecz biorąc, wróżami, czarownikami, 
lekarzami. Nie należy jednak utożsamiać go z kapłanem, który to nosił miano Żercy (od żertwa - ofiara; żerca 
to, w dosłownym tłumaczeniu "ten, który składa ofiary"). Praktycznie działania wołchwów nie różniły się 
specjalnie od działań szamanów z innych regionów świata. Nie znamy niestety żadnych szczególnych form 
rytualnych, możemy jednak tak przypuszczać biorąc pod uwagę formy inicjacji. 
  
Związane one były z postacią Staruchy Mąk. Według wierzeń owa baba, gdy ktoś zabłąkał się zbyt blisko jej 
chatki ukrytej głęboko w lesie, zabijała delikwenta rąbiąc go na kawałki i następnie gotowała jego członki w 
wywarze (odległego echa tych wierzeń można dopatrzyć się w bajce o Jasiu i Małgosi). Ćwiartowanie ciała, 
śmierć oraz ponowne odrodzenie to podstawowe wizje szamanów z całego świata, które przeżywają podczas 
inicjacji. Symbole, jakie w niej występują tworzą schemat tak zwanych rytuałów przejścia, gdzie występuje 
zabicie, zniszczenie danej osoby, a raczej funkcji, które pełniła dotychczas, śmierć, gdy nie jest ani dawną 
postacią ani nową, a podczas której zdobywa magiczne umiejętności, oraz ponowne narodzenie się jako 
szamana. Tak więc Starucha Mąk w pierwotnej postaci była swego rodzaju inicjatorką, dopiero później, z 
biegiem czasu nabrała cech Baby Jagi. 
  
Wołchwowie ekstatyczne stany osiągali dzięki środkom narkotycznym roślinnego pochodzenia, jakim był wywar 
z muchomora czerwonego lub roślin psiankowatych, jak lulek czarny, wilcza jagoda lub bieluń. Podczas takich 
stanów przywoływali Bogów i duchy, czarowali, wróżyli, leczyli, dokonywali zmian zarówno w świecie duchów, 
jak i ludzi. Sama nazwa „wołchw” pochodzi od imienia Welesa (Volos), a gdy zwrócić uwagę, że Weles jest 
patronem magii i wszelkich rzeczy związanych z „tamtą stroną”, atrybuty słowiańskiego szamana zdają się być 
oczywiste. Wołchw więc to osoba posiadająca nadzwyczajną wiedzę tajemną i moc magiczną, to osoba, która 
poznała świat Nawii jeszcze za życia. 
  
Niestety także i w tym przypadku nasza historia nas zawodzi. Nie mamy żadnych informacji na temat 
szczegółów ich praktyk. Pewnym wydaje się jednak fakt, że ich wiedza nie była wiedzą przypadku, musiała być 
przekazywana z pokolenia na pokolenie, a co dla nas ważniejsze musiała tworzyć spójny system magiczny, 
który już dawno rozproszył się na cząsteczki, po części zatapiając się w mroki niepamięci, po części zostając 
uwieczniony w praktykach późniejszych wiedźm, czarowników i znachorów. 
 
 

PANTEON SŁOWIAŃSKI 

  
Białobóg – bóstwo dobroci i szczęścia. Nie należy do pierwotnego panteonu, stworzone zostało ok. 12 wieku w 
wyniku kontrofensywy wiary pogańskiej. 
Chors – bóg księżycowej tarczy. Jeden z synów Swaroga 
Czarnobóg – bóstwo zła i nieszczęścia. Razem z Białobogiem byli odzwierciedleniem dualizmu chrześcijańskiego 
(Bóg i Szatan). 
Dadźbóg – opiekun ognia domowego, rozdawca łask i bogactw, trzyma pieczę nad kopalniami. Syn Swaroga. 
Dennica – bogini zorzy porannej, światła dziennego, dnia. Niesie pomoc zbłąkanym ludziom i zwierzętom. Córka 
Swaroga; według jednych źródeł siostra Boga-Słońca, według innych jego matka. 
Dola – bóstwo indywidualnego losu ludzkiego, niewidzialna towarzyszka każdego człowieka. Córka Roda. 
Jarowit – uosobienie sił młodości. Bóg wiosny, płodności oraz miłości. 
Łada – bogini płodności i wegetacji. 
Mokosz – Matka Wilgotna Ziemia. Bogini Ziemi, płodności, aktywności seksualnej, patronka małżeństw. 
Opiekunka sfery zajęć kobiecych, m.in. macierzyństwa, przędzenia lnu. Silnie związana z wodami. 
Nyja – bogini świata podziemnego. Obiecuje ponowne odrodzenie po śmierci, patronka reinkarnacji. 
Towarzyszka Welesa. 

background image

Perepłut – bóg wody, opiekun korzeni drzewa życia. Jest on także patronem piwa, miodu, tańca i libacji. 
Perperuna – bogini urodzaju, uosobienie deszczu. Partnerka Peruna. 
Perun – bóg błyskawicy, burzy, a także walki. Opiekun warstwy rycerskiej, pilnuje przestrzegania przysiąg. Syn 
Swaroga. 
Pochwist – bóstwo niepogody, wirów powietrznych. Syn Strzyboga. 
Podaga – bóstwo pogody, zjawisk atmosferycznych. 
Porenut – bóg atmosferyczny. Syn Peruna. 
Porewit – bóg siły. Syn Peruna. 
Prowe – bóstwo prawości i prawa, strażnik sądów. 
Radogost - bóg czczony w świątyni w Radogoszczy na Połabiu; posiada cechy solarne oraz wojenne. Możliwym 
jest, iż  jego imię związane jest z gościnnością. 
Rod – bóg-stwórca, stworzyciel świata, ojciec wszystkich bogów, istot demonicznych a także ludzi. Opiekun losu 
i przeznaczenia. Pojawia się zawsze z Rodzanicami. 
Rodzanice – trzy boginie losu ludzkiego, pojawiające się przy nowo narodzonym dziecku i wyznaczające jego 
los. Partnerki Roda. 
Rujewit – bóg wojny, ran oraz płodności. Syn Peruna. 
Simargł – bóg ziemi, zboża i żniw. Opiekun wszystkich roślin i zwierząt należących do sfery gospodarskiej, życia 
rodzinnego, wegetacji. 
Strzybóg – bóg żywiołu powietrza, ojciec wiatrów. 
Swarożyc – bóg Słońca na niebie, na ziemi utożsamia ogień. Syn Swaroga. 
Swaróg – bóg nieba, boski kowal. Główny bóg rządzący przyrodą i społeczeństwem, stworzył on prawo. 
Świętowit – bóg mocy twórczej, siły życia, twórczości przyrody. Ogarnia wszechświat swym spojrzeniem. 
Zajmuje się obfitością plonów, powodzeniem wypraw wojennych. 
Trzygłów – bóg sprawujący pieczę nad trzema światami: niebem, ziemią i podziemiem. Jego siedzibą jest góra 
wyłoniona z chaosu, zwana Osią Kosmiczną. 
Weles – bóg magii, śmierci, przysiąg oraz chorób. Władca Nawii, krainy umarłych i nawek, dusz ludzkich. Także 
opiekun bydła. 
Wiły – trzydzieści sióstr ściśle związanych z Mokoszą. Boginie przyrody (powietrza, wody i gór). Pomagają 
ludziom i zwierzętom, jeśli uznają to za stosowne, jednak mogą również być niebezpieczne. 
Żywia – bogini życia i sił witalnych. 
  
  
Demonologia 
 
Atwory - opiekuńcze demony przynoszące pieniądze, przybierają postać komet 
Barstuk - opiekuńczy demon mieszkający w bzie 
Bazyliszek - potwór o postaci podobnej do koguta, z koroną na głowie, wężowym ogonem i żabimi oczami, 
którymi zabijał 
Bezkosty - upiór pozbawiony kości 
Bies - demon przyrody, nieprzychylny ludziom, kryjący się w lesie, na bagnach, itp., strzeże ukrytych skarbów 
Błędnica - demon leśny, powodujący błądzenie ludzi w lesie, sprowadzający ich na bezdroża 
Boginka - żeński demon przybrzeżny, starucha podmieniająca dzieci ludzi na swoje 
Borowy - strażnik i opiekun lasu przeganiający obcych 
Chały - smoki powietrzne wywołujące grad i wichury 
Chmurnicy - ludzie walczący ze złymi płanetnikami 
Chowańce - domowe diaboliczne demony-darmozjady 
Cicha - groźny demon zabijający małe dziewczynki 
Didki - krasnoludki leśne 
Dobrochoczy - pozytywny demon leśny 
Domowy (Uboże) - duszek opiekuńczy zajmujący się danym gospodarstwem, może wywodzić się z dusz 
zmarłych 
Drzewice - demony drzew 
Dziady - duchy przodków 
Dziwożony - porywają dzieci lub dorosłe dziewczęta 
Jaroszki - demony o postaci małych zwierząt, ściągające ludzi na bagna 
Julki - karzełki sprzyjające podróżnym 
Konopielki - opiekunki konopi, lnu i warzyw 
Krasnoludki - demony opiekuńcze pomagające w pracach domowych, zapewniają dostatek w zamian za 
pożywienie 
Latawce - demon powietrzny o iskrzącym ogonie, przegania lub sprowadza chmury gradowe 
Mamuny - owłosione kobiety podmieniające dzieci 
Morana (Marzanna) - personifikacja zimy, choroby i śmierci, ogólnego zła 
Morowice - chude kobiety ubrane na biało, rozsiewające zarazę, palące zborze, itp. 
Mrzelc - personifikacja mrozu, kudłaty i wąsaty demon "obrośnięty" soplami 
Nawki - dusze zmarłych 
Nocnice - zmory wywołujące płacz niemowląt 
Odyniec - demon zwiastujący wojnę, ukazujący się w świętym jeziorze Swarożyca 
Piwosznik - demon zaciągający ludzi do karczm 
Plonki - skrzatki zanoszące ludziom różne dobra w zamian za zaprzedanie im duszy 
Płanetnik - półdemon-półczłowiek, kieruje chmurami 
Południca - żeński demon polny opiekujący się zbożem, wywołuje udar słoneczny 
Rachmany - duchy podziemne związane ze światem zmarłych, żywiące się ofiarami ze skorupek jaj 

background image

Rusałki - żeńskie demony, które mogą utopić lub "załaskotać" na śmierć młodych mężczyzn (leśne, polne, 
żytnie, itp.) 
Skarbniki - demony żyjące między innymi w kopalniach, odnajdujące skarby lub sprowadzające górników na 
manowce 
Sporysz - demon podobny do chomika, opiekuje się zbożem i zapewnia dobre plony 
Starucha Mąk - żeński półdemon, czarownica mieszkająca w lesie i szkodząca ludziom 
Strzygi - żeńskie demony nocne duszące ludzi i żywiące się ich krwią 
Świcki - duszki bagienne ukazujące się pod postacią płomyków, pomagają przejść przez bagna lub topią i parzą 
Upiory - dusze samobójców lub czarowników, ożywione po śmierci, straszą ludzi i piją ich krew 
Utopce - dusze ludzi zmarłych poprzez utonięcie, topią pływających 
Wilkołaki - czarownicy potrafiący zamieniać się podczas pełni księżyca w wilki 
Wodnik - demon wodny, władca jeziora lub stawu, żądający jakiejś daniny w zamian za bezpieczeństwo 
pływających 
Zmory - demony duszące ludzi lub zwierzęta podczas snu 
Żmije - demony chmur szkodzące ludziom, odbierają moc słońcu, wiążą wody 
 
 

KALENDARZ SŁOWIAŃSKI 

  
1.02 Gromnica - zima spotyka się z wiosną, wyjście po raz pierwszy na miejsce obrzędowe, przyzywanie 
Bogów, czczenie ich 
21.02 Strzybóg - modły i prośby o pogodę i „przywianie” wiosny, przewidywanie pogody 
1.03 Perepłut - w nocy (z 28.02) rodzi się nowa woda; uświęcanie wody, zbieranie „żywej wody” ( z trzech 
źródeł) do celów magicznych, symboliczne  spryskiwanie się nią 
od 9.03 Jaskółka - początek wzywania wiosny, przyzywanie ptaków do powrotu z wyraju, przewidywania 
pogody, czczenie Mokoszy, zostawianie na ziemi symboli solarnych w celu przyciągnięcia słońca 
13.03-20.03 Tydzień Jarowita - modły i przywoływania Jarowita; dawniej oprowadzano po wiosce chłopca 
przebranego za Jarowita (tj. ubranego na biało z kłosami żyta w dłoni, siedzącego na białym koniu) 
20.03 Dzień oczyszczenia - symboliczne spryskiwanie się wodą w celu oczyszczenia przed wielkim dniem 
21.03 Jare święto - wiosenna równonoc; witanie Słońca - Swarożyca, czczenie Mokoszy, wbicie w ziemię 
pierwszej kłody jako symbol zapłodnienia (wcześniej nie wolno było tego robić, ponieważ Ziemia była 
brzemienna), taczanie jaj po ziemi, wyniesienie kukły Morany ze wsi, składanie ofiar 
22.03 Wełkydeń -  pierwszy dzień świąteczny; święcenie jadła i jaj „żywą wodą”, modły do Bogów 
23.03 Konopielka - polewanie dziewcząt wodą przez chłopców (wezwanie urodzaju), a te z kolei obdarowywują 
ich pisankami 
24.03 Bogini wiosna - Przebudzenie Ziemi, palenie ognisk w celu ogrzania jej, święcenie ziarna na zasiew 
25.03 Perun - przywoływanie burzy, rozpoczęcie siejby 
15.04 Jarowit - dzień poświęcony czczeniu Jarowita 
16.04 Rachmański wełkydeń - puszczanie na wodę skorupek po pisankach 
22.04 Łada - czczenie jej, dzień ten zaprowadza równowagę w przyrodzie i w ludziach; święto dziewcząt 
23.04 Święto mężczyzn - czczenie ognia i spryskiwanie go piwem, obmywanie się rosą, modły do Świętowita 
1.05 Żywia - święto zieleni i życia 
2.05-11.05 Rusalny tydzień - ofiarowywanie chleba, płótna i wianków dla rusałek, wił i Mokoszy 
10.05 Zielnik - zbieranie ziół, święcenie ich, składanie roślinom żertrwy z piwa lub miodu 
10.05-17.05 Nowe lato - pierwotna nazwa zielonych świątek; wicie wieńców i majenie domów, oprowadzanie po 
wiosce dziewczyny przebranej za Ładę (błogosławi ona każdy dom, obdarowywując go płodnością) 
15.06 Świętowit - modły o urodzaj, żertwy 
21.06-24.06 Kupała - letnie przesilenie; magiczna noc, rośliny zebrane tej nocy mają niezwykłą magiczną noc; 
wygaszenie starego, brudnego już ognia i zapalenie w tym miejscu nowego (chodzi o ogień domowy, który 
płoną przez cały rok), pierwsza prawdziwa kąpiel, dziewczęta puszczały wianki na wodę, wróżyły na temat 
zamążpójścia; święto miłości, kojarzenia się par, jedyna noc, kiedy mężczyzna mógł bezkarnie posiąść kobietę 
30.06 Pożegnanie Jarowita - żegnanie Jarowita, jako że wiosna się skończyła 
1.07 Swaróg - oddawanie mu czci, początek sianokosów 
13.07 Chors - modły, przewidywanie pogody 
20.07 Perun - modły, czas na składanie przysiąg, braterstwa 
22.07 Perperuna - modły, prośby o urodzaj 
6.08 Spas - święto Simargła, składanie mu ofiar, święcenie owoców i zbóż 
15.08 Mokosza - czczenie Matki Ziemi oddającej swe plony  ludziom 
19.08 Strzybóg - prośby o pogodę 
1.09 Dadźbóg - rytualne zapalanie świec w domu wieczorną porą, święcenie ognia domowego 
4.09 Perun i Perperuna - pożegnanie ich, palenie ognisk i zamawiania przed pożarem 
8.09-9.09 Rodzanice - modły, poświęcanie chleba i jego błogosławieństwo 
14.09 Święto wyraju - pożegnanie ptaków, które na zimę odlatują do wyraju 
21.09-23.09 Święto plonów - równonoc jesienna; dziękowanie Mokoszy za plony, częstowanie obrzędowym 
kołaczem, robienie wieńców z kłosów zboża i święcenie ich, żegnanie Słońca, wróżby dotyczące urodzaju na rok 
następny 
24.09 Domowy - modły do niego, by  strzegł zapasów, składanie mu ofiar w czterech kątach domu 
24.10 Dziady - dzień pamięci o zmarłych, równocześnie święto Welesa; palono grumadki na grobach zmarłych, 
spożywano obiaty (rytualne bezmięsne posiłki dla zmarłych), prośby do Welesa o opiekę nad duszami 
24.11 Dola - wróżby dotyczące przyszłego losu 
29.11 Kalita - od tego dnia odgryza się kęsy z rytualnego chleba, co symbolizuje zmniejszanie się dnia 

background image

6.12 Dziadek Mróz - przychodzi zima, a z nią Dziad Mróz, trzeba go zaprosić na kolację 
21.12-23.12 Szczodry wieczór - zimowe przesilenie; witanie Słońca, które od tego dnia będzie coraz dłużej 
gościć na niebie, rozpalanie ognisk w celu przywołania go, w domu zapalano tzw. podłaźniki - świeczki na 
gałązkach sosnowych lub świerkowych ozdobionych kokardkami 
24.12-30.12 Szczodre gody - świąteczne obchodzenie rozpoczęcia nowego cyklu, który był za razem 
rozpoczęciem nowego roku; w tych dniach czczono przodków, Roda jako ojca wszystkiego, Swaroga, 
Swarożyca, Mokoszę 
  
   Jak widać, święta opisałam bardzo schematycznie. Dokładne opisywanie obrzędów zajęłoby zbyt dużo 
miejsca, natomiast każdy zainteresowany bliżej tematem z łatwością znajdzie odpowiednie źródła (wystarczą 
książki dotyczące roku obrzędowego w kulturze ludowej). Na czerwono zostały zaznaczone główne święta 
związane ze zmianami pór roku. 
   Kalendarz ten został opracowany na podstawie książki Haliny Łozko Rodzima wiara ukraińska.