Rozmiar rabunku (jeden z rozdziałów książki
Stanisława Krajskiego pt. Polska i masoneria. W
przededniu wielkiego krachu )
Na początek przytoczmy, tak dla pełnego uświadomienia sobie o czym
mówimy, fragment materiału pt. Kreacja pieniądza przez kredyt
kradzież doskonała& , który można znalezć na portalu Salon24 : Ta
tajemniczość, mglistość i stopień skomplikowania tego procederu są
celowe bo gdy go za chwilę rozpracujemy i obnażymy to okaże się,
że to zwykłe oszustwo, wyłudzenie i kradzież o niewyobrażalnej,
globalnej skali, którego ofiarami jesteśmy wszyscy (poza bankierami
oczywiście) czyli całe społeczeństwo niezależnie od tego czy
braliśmy kredyt czy nie
(patrz: http://free.dom.salon24.pl/477288,kreacja-pieniadza-przez-kredyt-
kradziez-doskonala).
Pusty pieniądz wciąż się w Polsce mnoży na wiele innych sposób.
Opisujemy to szczegółowo w następnej książce pt. Masoneria polska
2014 . Przypływa, między innymi, szerokim strumieniem z zagranicy.
Polskie banki, po wyczerpaniu możliwości kreacji pieniądza w oparciu
o depozyty klientów, pożyczają bowiem puste pieniądze z zagranicy.
Często nie są to w istocie nawet pożyczki. Po prostu zagraniczny bank
matka przekazuje pieniądze bankowi córce .
Banki pożyczają też pieniądze z Narodowego Banku Polskiego. On
udziela im kredytu na niski procent. One udzielają w oparciu o ten
kredyt wysokooprocentowane kredyty swoim klientom. Państwo polskie
nie może brać pieniędzy z NBP. Takie przepisy obowiązują w Polsce.
Zaciąga kredyty w bankach. One udzielają mu ich w oparciu o kolejne
kredyty zaciągnięte w NBP.
1. Ile pustych pieniędzy krąży po Polsce?
Tego chyba jednak nikt do końca nie wie.
Autor cytowanego na początku rozdziału materiału twierdzi, że pusty
pieniądz stanowi 96, 5% całego polskiego pieniądza (tamże). Jest to
logiczne, bo wynika z mechanizmu opisanego w poprzednim rozdziale.
Autor tego materiału pisząc, że kreowanie pieniądza stanowi rabunek
w biały dzień stwierdza, że do zrabowania jest jeszcze 28 razy więcej.
W tym momencie można zapytać: czy jednak faktycznie nie wykreowano
o wiele więcej niż te 96, 5% pieniądza czy nie wykreowano go, na
różne sposoby, np. 10 razy więcej.
Sprawdzenie tego precyzyjnie i do końca nie jest chyba możliwe przy
zastosowaniu obowiązujących procedur.
Nad systemem bankowym w Polsce czuwa siedmioosobowa Komisja
Nadzoru Finansowego, której przewodniczącego mianuje Prezes Rady
Ministrów, a której cele są następujące: bezpieczeństwo środków
pieniężnych gromadzonych na rachunkach bankowych ; zgodność
działania banków z przepisami ustawy o prawie bankowym, ustawy o
NBP, statutem banku oraz decyzją o wydaniu zezwolenia na utworzenie
banku ; zgodność działalności prowadzonej przez banki z przepisami
ustawy prawa bankowego, ustawy o obrocie instrumentami
finansowymi oraz statutem .
Można jednak mieć wątpliwości co do tego czy ta Komisja jest w stanie
(i czy tego na pewno chce), te cele zrealizować.
Już w 1997 r. Fritz Leutwiler, były prezes Banku Rozrachunków
Międzynarodowych napisał w The Economist , że wzrost transakcji
elektronicznych utrudni dokładną ocenę tego, czy banki komercyjne
są wypłacalne i spowoduje, że banki centralne nie będą mogły określić,
jak ilość pieniądza jest w obiegu.
Ustalenie ile jest pustego pieniądza w Polsce byłoby, chyba, możliwe
tylko przy zastosowaniu dwóch procedur specjalnych .
Można by np. zastosować procedurę, którą uruchomił Franklin Delano
Roosevelt. Rozpoczął on swoją prezydenturę od wypowiedzenia wojny
bankom (pózniej zmienił front przechodząc na ich stronę).
W dniu 6 marca 1933 r. (dwa dni po objęciu urzędu prezydenta)
Roosevelt nakazał zamknąć wszystkie banki w USA aż do momentu
jak czytamy w pracy Songa Hongbinga Wojna o pieniądz kiedy
zostanie zakończone dochodzenie dotyczące salda na wszystkich
rachunkach bankowych . Było to bezprecedensowe wydarzenie w
historii bankowości. Stan ten trwał 10 dni.
Druga procedura kiedyś uruchomi się sama.
W materiale pt. Kreacja pieniądza przez kredyt kradzież doskonała&
czytamy: Jeśli w obrębie systemu bankowego znajduje się jakaś ilość
pieniędzy powiedzmy ilość X, która stanowi 100% to z tych 100%,
ogromna większość pieniędzy cały czas krąży wewnątrz systemu
bankowego w skarpecie a tylko niewielka część (powiedzmy 3,5 %)
wpływa i wypływa POZA SYSTEM bankowy czyli krąży na zewnątrz
skarpety. Ludzie przelewają sobie pieniądze z konta na konto, używają
kart płatniczych, robią zakupy i opłaty przez Internet itd. jednym
słowem gotówka leży sobie w szufladach banków a obrót pieniędzmi
odbywa się tylko poprzez zmiany cyferek na naszych kontach w
systemie bankowym. I gdyby nagle ktoś sobie przywłaszczył tą całą
gotówkę z bankowych szuflad to nikt na zewnątrz systemu
bankowego się nie zorientuje, bo cyferki na naszych kontach będą się
zmieniać tak samo jak przedtem niezależnie czy mają pokrycie w
realnych pieniądzach (przechowywanej w bankach gotówce) czy nie.
Dopóki klienci banków nie zgłoszą się masowo po swoje pieniądze (tzw.
run na banki) to ta kradzież jest nie do wykrycia .
Polacy wpadną kiedyś w (uzasadnioną zapewne niesłychanym
wzrostem ilości pustego pieniądza) panikę i rozpoczną szturm na banki
wypłacając na gwałt pieniądze. Zdarzy się wtedy, jak wszystko na to
wskazuje, to samo, co zdarzyło się, gdy ludzie taki atak przypuścili na
Amber Gold: Taki stan nie będzie, zatem trwał długo. NBP, zakładnik
masonerii, ratując banki zacznie dodrukowywać pieniądze próbując
zażegnać panikę. Będą kilometrowe, wielogodzinne (a być może
wielodniowe) kolejki do banków. Rząd i media będą uspakajać ludzi.
Banki będą opózniać wypłaty wprowadzając spowalniające wypłacanie
gotówki kryzysowe procedury . Rząd ogłosi w pewnym momencie, że
kryzys został zażegnany i nie ma powodu do paniki, bo pieniądze
Polaków są już bezpieczne. Jeśli Polacy w to uwierzą to swoista,
drastyczna, spontaniczna procedura sprawdzająca zostanie przerwana.
Jeśli Polacy nie uwierzą zostanie doprowadzona do końca. NBP będzie
dodrukowywał całe tiry banknotów. Wartość złotówki spadnie
drastycznie do kilku procent jej pierwotnej wartości, a być może do
kilku setnych procenta. Oznaczać to będzie, że ceny wzrosną nawet o
kilkaset, czy kilka tysięcy procent.
Jednym z podstawowych skutków funkcjonowania na rynku dużej ilości
pustego pieniądza jest kruchość całego systemu finansowego, jego
niestabilność i podatność na wstrząsy, kryzysy, różne typu choroby ,
w tym śmiertelne .
2. Rabunek na wiele sposobów strzyżenie owiec
Taki ustrój finansowy, jaki panuje obecnie w Polsce został po raz
pierwszy wprowadzony w życie w USA. Jego wprowadzanie zakończyło
się w 1971 r. Spowodowało to zjawisko strzyżenia owiec rabowania
społeczeństwa. Owce strzyżono na wiele sposobów. Amerykańscy
obywatele zaczęli być systematycznie ograbiani ze swoich
oszczędności i pozbawiani majątków. Ich realne dochody zaczęły
gwałtownie spadać.
W 1992 r. w Consumer Reports opublikowano raport dotyczący
spadku realnych dochodów Amerykanów. W raporcie tym czytamy
między innymi: Przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe
utrzymuje standard życia w dużej mierze, dlatego, że rodziny pracują
teraz dłużej. W przeciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat miliony kobiet
weszły na rynek pracy. W 1970 r. na pełnym etacie pracowało około
dwadzieścia jeden milionów kobiet. Obecnie liczba ta wynosi ponad
trzydzieści sześć milionów. Pomogło to rodzinom utrzymać siłę
nabywczą. Jednak dla wielu rodzin reprezentuje ona teraz pracę dwóch,
a nie jednej osoby zarabiającej .
Wiele lat pózniej G. Edward Griffin napisał: Rzeczywiste płace w
Ameryce zmalały. Młode pary z jednym zródłem dochodu cieszą się
niższym standardem życia niż ich rodzice. Rzeczywiste zarobki netto
przeciętnego gospodarstwa domowego spadają mimo dwóch zródeł
dochodu. Ilość czasu wolnego się kurczy. Procent Amerykanów, którzy
posiadają własny dom, maleje. Podnosi się wiek, w którym rodzina
nabywa swój pierwszy dom. Coraz mniej rodzin zalicza się do klasy
średniej. Maleje wielkość oszczędności rodziny. Liczba ludzi żyjących
poniżej formalnie określonego poziomu ubóstwa rośnie. Współczynnik
prywatnych bankructw potroił się w porównaniu do lat
sześćdziesiątych. Ponad dziewięćdziesiąt procent Amerykanów zostaje
bez grosza w wieku sześćdziesięciu pięciu lat .
W Europie Zachodniej sytuacja wygląda podobnie. W samych,
najbogatszych przecież, Niemczech ceny, po wprowadzeniu euro,
wzrosły prawie dwukrotnie, a pensje się w sposób istotny nie
zwiększyły. Obywatele USA i Europy Zachodniej długo jednak cieszyli
się wzrastającym dobrobytem i te owce jest z czego strzyc .
Oczywiście w pewnym momencie będzie to strzyżenie wprost przy
samej skórze i owocem tego będzie utrata dobrobytu. W Polsce
owce mają bardzo krótkie runo . Tak więc nieustanne strzyżenie
polskich owiec prowadzi szybko do skutków katastrofalnych dla
społeczeństwa.
3. Rabunek przez inflację
Gdy banki kreują pieniądze mnożąc je elektronicznie (pojawiają się one
najpierw w formie zapisu w komputerach) to dokonuje się dokładnie taki
sam proces jakby dodrukowywano banknoty.
Tak ten typ rabunku opisuje autor cytowanego wyżej materiału:
Bogactwa nie przybyło a ktoś się jednak wzbogacił jak to
pogodzić? Co się, więc tak naprawdę stało? Otóż postawione pytanie
zawiera już w sobie odpowiedz skoro ktoś się wzbogacił a bogactwa
nie przybyło to znaczy, że zmienił się podział bogactwa: jeden ma
teraz więcej a inni muszą mieć mniej skoro łącznie bogactwa jest tyle
samo. Nastąpił magiczny transfer bogactwa z jednych kieszeni do
drugich a właściwie od wszystkich, od całego społeczeństwa do
mnie, do drukarza . Mówiąc wprost WZBOGACIAEM SI WASZYM
KOSZTEM. Podstępem i tajemniczym sposobem drukarz odebrał
całemu społeczeństwu pieniądze, czyli okradł wszystkich ale na
skutek efektu skali nikt tego nawet nie zauważy! 100 tys. zł dla jednego,
to jest kradzież niecałego grosza (0, 26 grosza) od każdego z 38 mln
rodaków i to jest właśnie efekt skali . Ten tajemniczy sposób na
transfer bogactwa od całego społeczeństwa do drukarza pieniędzy
to spadek wartości pieniądza, czyli inflacja (według pierwotnego
znaczenia tego słowa) powodująca wzrost cen.
Siła nabywcza wykreowanego nowego pieniądza to siła nabywcza
odebrana naszym, istniejącym pieniądzom .
Kiedyś, gdy pieniądz opierał się w 100 % na parytecie złota tego
zjawiska praktycznie nie znano. Przez 113 lat historii USA inflacji w
ogóle nie było. Nie było jej w krajach europejskich. Teraz zaczęła
galopować. W 1971 r. uncja złota kosztowała 35 dolarów, w 2006 r. już
630 dolarów, w 2010 r. jej cena przekroczyła 1200 dolarów. Dzisiejszy
dolar jest wart 5, 6 centa z roku 1971. Jego siła nabywcza spadła w tym
czasie o 94,4%.
W Polsce w 1990 r. inflacja wynosiła prawie 600%, w 1991 r. wynosiła już
tylko trochę ponad 70% W latach następnych było to około 30%. Pod
sam koniec XX w wahała się od 20 do 10%. Od 2001 r. kolejne rządy
podawały jako swój sukces jej bardzo niski wskaznik (wahała się od 5,
5% do 0,8%). Jeśli jednak zadamy pytanie na ile spadła wartość
złotówki od stycznia 2000 r. do listopada 2013 r.? , to odpowiedz nie
będzie pocieszająca. W tym okresie inflacja, bowiem wyniosła 46,5%.
Jeśli zatem w styczniu, 2000 r. pan Kowalski miał oszczędności rzędu
100 tys. zł (bo np. otrzymał spadek) i liczył, że będzie to zabezpieczenie
na starość, to w 2013 r. oszczędności te zmniejszyły się (licząc jako
podstawę siłę nabywczą złotówki ze stycznia 2000 r.) do 53, 5 tys.
złotych. Ukradziono mu prawie połowę jego majątku. Ktoś powie: A
procenty bankowe? . Oczywiście, jeżeli pan Kowalski trzymałby te
pieniądze na lokatach terminowych jego straty byłyby mniejsze.
Straciłby wtedy tylko jakieś 10 tys. zł, ale jeśli chciałby te pieniądze
przetrzymać do wieku emerytalnego, który osiągnąłby np. w 2045 r., to
wartość nabywcza tych 100 tys. zł wraz z odsetkami bankowymi i tak
byłaby bliska zeru.
Jak zauważa G. Edward Griffin inflacja to ukryty podatek. Pisze on w
swojej pracy pt. Finansowy potwór z Jekyll Island : Podatek ten jest
niesprawiedliwy, ponieważ obciąża przede wszystkim tych, których
najmniej stać, by go zapłacić; tych, którzy zarabiają niewiele i tych,
których pensje są stałe .
Podatek ten nie dotyka najbogatszych (masonów i oligarchii). Oni wciąż
obracają pieniądzem i, ewentualnie, podwyższają ceny. Jeśli ich produkt
kosztuje 100 zł, a inflacja wynosi 5%, oni podwyższają jego cenę do 106
zł i jeszcze na tym zarabiają dodatkowo 1 zł.
Inflacja dziś na świecie ustawiona jest przez ekonomicznych
manipulatorów na średnim poziomie 5% rocznie. Skutek tego jest taki,
że normalne rodzinne przedsiębiorstwa i normalni ludzie po całym życiu
pracy nie mają nic, co mogłoby dla nich stanowić zabezpieczenie na
starość czy majątek, który można by przekazać dzieciom, by one,
pracując i oszczędzając jeszcze go pomnożyły tak, że rodzina mogłaby
po pracy kilku pokoleń być na zawsze zabezpieczona materialnie.
Bogaci (ludzie oligarchii finansowej, gospodarczej i politycznej, czyli
przede wszystkim masoni) uciekają przed inflacją lokując pieniądze w
ziemię, mieszkania, domy, złoto. Jeszcze na niej zarabiają. Zwykli ludzie
ciułają latami grosz do grosza, a gdy wreszcie zbiorą sporą sumkę,
którą chcieliby gdzieś ulokować okazuje się, że ona nie jest już sporą
sumką, że nie można za nią kupić niczego, co stanowiłoby poważną
lokatę.
Ci zwykli ludzie nie posiadając oszczędności stają się bezradni, tracą
wolność, stają się zależni od państwa i od banków od oligarchii (od
masonerii). Bez nich nie dadzą sobie rady w chorobie, gdy dotknie ich
powódz, pożar, na starość.
Inflacja jest jednak w istocie o wiele wyższa niż ta, która nas
bezpośrednio dotyka, niż ta, którą społeczeństwo odczuwa. Jest wyższa
kilkuset, a nawet kilku tysięcy razy. Masoneria wymyśliła jednak takie
mechanizmy i narzędzia finansowe, które inflację czasowo paraliżują, do
poziomu, który oligarchii pasuje. W każdej jednak chwili ta uśpiona
inflacja może zostać uruchomiona w każdej chwili rabunek może
zostać zwiększony w dowolnym, zaplanowanym precyzyjnie stopniu. O
szczegółach tego zabiegu, i o roli masonerii w tym procederze, można
przeczytać w książce Masoneria 2014 .
4. Rabunek przez dystrybucję majątku
Tak to ujmuje Song Hongbing: Jeśli spojrzymy na określony kraj jak na
dużą firmę, to zrozumiałe jest, że musi on sporządzać bilans. Wykazane
w tym bilansie aktywa stanowią majątek kraju wytworzony przez
produkcję towarów i świadczenie usług, po stronie pasywów znajdują
się pieniądze. Nie są one majątkiem, lecz tylko prawem do jego
dystrybucji i żądaniem .
Ilość pieniędzy znajdujących się w rękach społeczeństwa jest w Polsce
drastycznie ograniczona przez państwo i mechanizmy wytworzone
przez banki. Większość pieniędzy jest w rękach banków, a co za tym
idzie masonerii i osób z nią związanych. Jeśli pieniądz jest głównym
narzędziem dystrybucji majątku i żądaniem , to wytwarzany przez
społeczeństwo majątek musi być, w takiej sytuacji, rozdzielany
nieproporcjonalnie, niesprawiedliwie i nieuczciwie. Szkodę ponosi
oczywiście przeciętny Polak.
Działa tu przecież prosty mechanizm. Jeśli założymy, że na rynku jest
100% jednostek realnego pieniądza i społeczeństwo posiada 80% a
finansowe elity 20%, to w dyspozycji społeczeństwa będzie 80% dóbr, a
w dyspozycji tych elit 20%. Jeśli te elity wykreują jeszcze 900%
pieniądza, to, choć będzie to pusty pieniądz, w ich dyspozycji znajdzie
się 92% dóbr, a w dyspozycji społeczeństwa 8% dóbr.
Pojawienie się dodatkowego pieniądza spowoduje automatycznie
znaczny wzrost cen pewnych dóbr, szczególnie tych, których dotyczą
kredyty, a więc np. samochodów, mieszkań, domów, ziemi. Wzrost cen
będzie związany z pojawieniem się większej ilości pieniędzy na rynku i
zwiększeniem, poprzez kredyty, siły nabywczej społeczeństwa. To
zwiększenie siły nabywczej społeczeństwa automatycznie pociąga
jednak zwiększenie siły nabywczej finansowych elit. Zarabiają one
przecież na każdym kredycie. Ceny będą zatem wciąż rosły. Ceny są
kształtowane przez koszty, ale również przez możliwości nabywcze.
Jeśli nie byłoby kredytów ceny wielu dóbr, np. mieszkań spadłyby
znacznie dostosowując się do możliwość nabywców i zbliżając do
kosztów.
Innymi słowy fakt, że elity finansowe rozdają (w postaci kredytów)
puste pieniądze powoduje, że nabierają one takiego samego znaczenia
jak realne pieniądze i rynek się wyrównuje, a więc ceny pewnych
towarów i dóbr muszą poszybować w górę tak, by ilość (wartość)
pieniędzy w obrocie odpowiadała ilości (wartości) dóbr.
5. Rabunek bezpośredni poprzez kredyty ukryty podatek bankowy
Ciemne siły (w istocie masoneria) doprowadziły do takiej sytuacji w
Polsce, że w rękach społeczeństwa i w rękach państwa jest, powiedzmy,
10 razy mniej pieniędzy niż powinno być. Ani społeczeństwo ani
państwo w takiej sytuacji nie może funkcjonować. Musi pożyczać.
Każda pożyczka jest oprocentowana. Oznacza to, że każdy, kto ją
zaciąga płaci podatek bankowy . Płaci go państwo, płacą go ci, którzy
produkują, ci, co świadczą usługi, ci, co handlują i wszyscy pozostali.
Każdy, kto płaci ten podatek musi wliczyć go w swoje koszty, a zatem
w cenę swojego towaru, swojej usługi czy w ściągany od obywateli
podatek (państwo, samorząd). W związku z tym, że dobra przechodzą
przez wiele rąk i każdy dolicza do ich ceny ten podatek , zwielokrotnia
się on i kumuluje tak, że w pewnym momencie stanowi już około 50%
ceny danego dobra.
Pisze o tym Ewa Zalewska: W każdej rzeczy, którą nabywamy i w
każdej usłudze, z której korzystamy, średnio połowę ceny stanowią &
odsetki. Są to odsetki, które płacimy my jako końcowi odbiorcy
oferowanych dóbr. Dzieje się tak dlatego, że wytwórca przedmiotów czy
usług, zanim je wytworzył, skorzystał z kredytu bankowego. Te kredyty
są, jak wiemy, zawsze oprocentowane i koszty tych kredytów wliczane
są w cenę produktu końcowego, a więc są przerzucane na kupującego.
Są one określane mianem niewinnie brzmiących słów: koszty
kapitałowe (za: http://piotrbein.wordpress.com/2012/11/24/skad-banki-
biora-pieniadze-na-udzielanie-kredytow/).
Zobaczmy to na przykładach. Pan Kowalski chce kupić od Pana
Malinowskiego mieszkanie. Pan Malinowski wiedząc, że Pan Kowalski
może zaciągnąć kredyt nie podaje ceny 150 000 zł, ale cenę 300 000 zł.
Pan Kowalski wiedząc, że może tyle zapłacić po zaciągnięciu kredytu
zgadza się na to. Mówi pózniej znajomym, że mieszkanie kosztowało go
300 000 zł. W istocie jednak kosztowało ono Kowalskiego 600 000 zł, bo
tyle pieniędzy zaniesie w ciągu najbliższych 20 lat do banku spłacając
co miesiąc kredyt wraz z odsetkami.
Jest to modelowa sytuacja. Tak jest w istocie z każdym towarem i każdą
sytuacją finansową.
Kupujemy w sklepie puszkę pomidorów. Ten, kto produkował blachę na
puszkę musiał brać kredyt. Ten, kto robił z tej blachy puszkę musiał
brać kredyt. Ten, kto robił etykietę musiał brać kredyt. Ten, kto uprawiał
pomidory musiał brać kredyt. Ten, kto produkował nawozy i środki
chwastobójcze itp. użyte pod te pomidory musiał brać kredyt. Ten, kto
kupił te pomidory, przerobił je i zapakował w puszkę musiał brać kredyt.
Ten, kto kupił te puszki i rozwiózł je po sklepach musiał brać kredyt.
Każdy płacił podatek bankowy . W cenie puszki pomidorów w sklepie
podatek ten wynosi już około 50%.
Państwo płaci ze swojego budżetu za wiele towarów i usług. Musi dać
pieniądze na zakupy, których dokonuje wojsko, służba zdrowia, szkoły i
uniwersytety itd. Dokonując tych zakupów państwo płaci ten podatek
bankowy . Płaci go już wcześniej, ponieważ pieniądze, które posiada
pochodzą w znacznej mierze z kredytów, które państwo zaciąga w
bankach (przypomnijmy, że te banki udzielają państwu
wysokooprocentowanych kredytów, a same pożyczają pieniądze na
niższy procent od NBP). Około połowy budżetu państwa idzie zatem na
zapłacenie, w taki czy inny sposób, podatku bankowego .
Dla państwa to jednak nie jest tak duży problem jakby się mogło
wydawać. Ono pobiera podatek od obywateli. Aby zapłacić tak wysoki
podatek bankowy podwyższa ono podatki nakładane na obywateli,
tak, że płacą oni dwa razy większe sumy niżby płacili w normalnym
państwie. Podatek ten płacą zresztą dwa razy, bo płacą go również
kupując towary, w których cenę podatek ten jest wliczony. Jeśli
obywatele kupują od wielkich koncernów mogą zapłacić za towar mniej,
bo te koncerny nie płacą państwu podatku. Jeśli te koncerny nie płacą
jednak podatku, to ich towary są sponsorowane przez państwo, które
tyle ile nie otrzyma podatku od koncernów ściągnie w taki czy inny
sposób od obywateli.
6. W jaki sposób masoneria może w każdym momencie zniszczyć
Polskę?
Wszystko to powoduje, że nasze państwo jest trzymane za gardło i to
nie tylko przez masonerię. Musi tańczyć jak mu zagrają , spełniać
każde, nawet najbardziej godzące w polskie interesy, polecenia, bo
inaczej pojawią się tzw. ekonomiczni zabójcy i albo tylko połamią mu
nogi albo zniszczą system finansowy, a co za tym idzie również polską
gospodarkę. Więcej informacji na ten temat będzie można znalezć w
książce Masoneria Polska 2014 . Tutaj podany tylko dwa przykłady.
W latach osiemdziesiątych XX wieku Japonia rozpoczęła marsz ku
zwycięstwu zaczęła stawać się gospodarczym i finansowym
mocarstwem. Pod koniec 1989 r. masoneria podjęła decyzję, że Japonię
należy zniszczyć. W dniu 12 stycznia 1990 r. ekonomiczni zabójcy zadali
jej śmiertelny cios przy użyciu specjalnego narzędzia o nazwie Stock
Index Futures, które nazwano potem finansową bombą atomową.
Skutkiem tego była, jak to określił Wiliam Engdahl, amerykański
ekonomista, najbardziej niszczycielska katastrofa w dziejach . Jeden z
ekonomistów japońskich, Yoshikawa Mototada, który napisał książkę na
ten temat, stwierdził w niej, że straty majątkowe Japonii będące
skutkiem tego ciosu są porównywalne z rezultatami klęski w II wojnie
światowej .
Dziś wiemy już prawie wszystko o tym, co spowodowało wielki krach w
Grecji. Wiemy, że greccy politycy (typu PO) zaciągali bez opamiętania
kredyty. Dlaczego im jednak wciąż udzielano? Dlaczego robiły to
również najbardziej rozsądne, jakby się wydawało, niemieckie banki?
Grecja, jakby powiedziała młodzież, została podpuszczona i
wciągnięta w pułapkę bez wyjścia.
Gdy to państwo miało już znaczne długi, a rządzący politycy nie chcieli
stracić władzy, nie chcieli, aby społeczeństwo i Europa dowiedzieli się o
tych długach, nie chcieli stracić możliwości kolejnych kredytów, które
by ich władzę przedłużyły i rozpaczliwie szukali wyjścia z tej sytuacji,
pojawili się przedstawiciele banku Goldman Sachs (Goldman Sachs
Group Incorporated) i zaproponowali im genialne , skuteczne ,
dobroczynne dla całego kraju rozwiązania. Greccy politycy zgodzili
się. Kryzys został zażegnany. Grecja miała nadal dobre notowania.
Przyszłość zapowiadała się optymistycznie. I nagle Goldman Sachs
zadał cios. Domek z kart runął, a Grecja znalazła się w sytuacji kryzysu,
jakiego nigdy w swoich dziejach jeszcze nie doświadczyła.
Początki banku Goldman Sachs sięgają 1869 roku. Kilka lat wcześniej
przybył do Ameryki z Bawarii Marcus Goldman pochodzący z rodziny
Żydów aszkenazyjskich (Żydzi aszkenazyjscy to dominująca etniczna
grupa żydowska; pochodzą z niej Rockefeller i Rothschild).
Goldman imał się początkowo różnych zawodów. Był krawcem i
ulicznym sprzedawcą. W 1869 r. założył bank, który bardzo szybko
zaczął się rozwijać. W tym samym czasie swoją karierę rozpoczynał
Samuel Sachs, obywatel amerykański, urodzony już w USA, którego
rodzice byli Żydami aszkenazyjskimi i przyjechali z Bawarii. Sachs
początkowo związał się z Lechman Brothers i stał się bliskim
przyjacielem Philippa Lechmana. Przypomnijmy, że Lechman Brothers
ogłosił upadłość 15 września 2008 roku, co zapoczątkowało tzw. kryzys
finansowy, który rozprzestrzenił się na cały świat i jak wiele na to
wskazuje jeszcze dotknie nas naprawdę boleśnie i być może zmiecie z
powierzchni ziemi Unię Europejska. Założyciel Lechman Brothers Henry
Lecham był aszkenazyjskim Żydem i przybył do Ameryki z Bawarii.
Samuel Sachs zaczął w pewnym momencie współpracować z Markusem
Goldmanem. Pod koniec XIX wieku ożenił się z jego córką i w 1905 r.
został jego oficjalnym wspólnikiem. Firma zmieniła nazwę z Goldman na
Goldman Sachs.
Ktoś zwrócił uwagę na to, że w całej tej sytuacji coś dziwnie dużo jest
Żydów aszkanazyjskich z Bawarii, a to przecież oni utworzyli masońską
elitę elit najbardziej tajną organizację Iluminatów.
Dalsza historia Goldman Sachs jest bardzo interesująca i pouczająca,
wnosi wiele w zrozumienie roli masonerii w historii świata XX i XXI w.
Przejdzmy jednak do ostatnich lat. W 2006 r. w banku nagle zmieniły się
władze. Dyrektorem generalnym i przewodniczącym rady nadzorczej
został Lloyd C. Blankfein, który stał się na wiele lat jego niepodzielnym
królem. Kierował atakiem na Grecję i eksperymentami banku,
związanymi zapewne z jego przyszłymi planami, dotyczącymi polskich
finansów i kursu złotówki.
Blankfein pochodzi z nowojorskiej żydowskiej rodziny. W jego oficjalnej
biografii podkreśla się, że ukończył Harward i że podczas studiów
mieszkał w Winthrop Hause. Jest to nazwa budynku, a zarazem
masońskiego klubu, (który w nim się mieści), który skupia przyszłych
władców świata. Współlokatorem Blankfeina był tam Ben Bernanke,
ekonomista pochodzenia żydowskiego, od 2006 roku Przewodniczący
Rady Gubernatorów opanowanego przez masonów Systemu Rezerwy
Federalnej Stanów Zjednoczonych, który emituje dolary (wcześniej był
członkiem Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, a w latach 2005-
2006 był przewodniczącym prezydenckiego Zespołu Doradców
Ekonomicznych). W Winthrop Hause Blankfein poznał przyszłego
prezydenta Obamę. Potem łożył znaczne środki pieniężne na jego
kampanię wyborczą. Przekazywał też fundusze na kampanię Hillary
Clinton. Blankfein jest członkiem masońskiego Klubu Bilderberg, ściśle
współpracuje z Rockefellerem. Texe Marrs, amerykański specjalista od
masonerii, nazywa go lokajem Rothschilda .
Największy skandal medialny wywołany przez Blankfeina jako szefa
Goldman Sachs miał miejsce wtedy, gdy w jednym z wywiadów
powiedział: I`m doing God`s work ( Ja wykonuję pracę Boga ). Potem
próbował te słowa obrócić w żart.
Zauważmy, że takie odnoszenie się do boskości nie jest, w wypadku
członków Klub Bilderberg, wyjątkiem. Soros wprost nazywał się
bogiem. Jeden z jego biografów w książce pt. Soros tajemnica sukcesu
największego inwestora świata napisał: A co powiedzieć o dziecku,
które wierzy, że jest bogiem? (& ) Nigdy nie uczynił znaku, jednego
gestu oznaczającego, że porzucił swe szalone przeświadczenia;
zasugerował jedynie, jak trudno było komuś wierzyć w to, iż jest
bóstwem. Soros publicznie nigdy nie rozwodził się dlaczego wierzył, że
jest bogiem, i co miał na myśl wysuwając taką tezę .
Każdy prawdziwy mason zmierza do zostania bogiem. To podstawowy,
duchowy (szatański) cel masonerii.
Bóg sprawuje opatrzność nad światem. Ma plany wobec jednostek i
narodów i te plany konsekwentnie realizuje. Nic tego nie może zmienić.
Masoni próbują Boga naśladować. Próbują z nim walczyć. Chcą Go, jak
chce szatan, pokonać.
Blankfein swoje boskie plany wobec Grecji zaczął realizować w 2001
r. Grecja w tym 2001 r. miała wejść do strefy euro. Tonęła jednak w
długach i była w przededniu kryzysu. Wejście do strefy euro mogło ten
kryzys oddalić w czasie i przerzucić negatywne skutki długów Grecji na
wszystkie kraje, które znalazły się w strefie euro (zamiast liczącej setki
procent inflacji waluty greckiej nastąpiła kilkuprocentowa inflacja euro).
Przedstawiciele Banku Goldman Sachs pojawili się w Grecji i po
przeanalizowaniu danych (których nikt w Europie nie znał, a które im
udostępniono) zaproponowali dokonanie transakcji, którą jeden z
wysokich urzędników greckich tak opisał po latach. Do kantoru
przychodzi człowiek i chce zamienić znaczną sumę euro na dolary. W
tym momencie 1 dolar ma wartość 1 euro. Właściciel kantoru mówi
jednak: Dam ci 2 dolary za 1 euro . A jakim to sposobem ? dziwi się
klient. Po prostu te dodatkowe dolary pożyczę ci w taki sposób, że nikt
nie będzie o tym wiedział, a ty po cichu będziesz spłacał mi dług . Bank
Goldman Sachs pożycza w ten sposób Grecji niebotyczne sumy. Nie
zostaje to zaksięgowane. Z księgowości Grecji wynika, że ma się ona
dobrze. Grecja wchodzi do strefy euro (co, jak komentuje Bruno
Bondulet, jest już początkiem końca euro), a Goldman Sachs przyjmuje
od Grecji 300 mln euro prowizji i przejmuje na wiele lat (w ramach spłaty
długu) greckie wpływy z loterii państwowej i opłat lotniskowych (co
oczywiście zmniejsza coroczny budżet Grecji).
W dniu 3 grudnia przed północą w Polsat Biznes zostaje
wyemitowany film dokumentalny, który opowiada o dalszych krokach
Goldman Sachs (Solorz-Żak decyduje się na pokazanie tego filmu, bo
zachodnie koncerny i państwa próbują zniszczyć jego telefonię GSM
PLUS). Przy okazji dowiadujemy się, że ludzie Goldman Sachs (osoby,
które znajdowały się na najwyższych stanowiskach w tym banku)
zajmują najwyższe stanowiskach w strukturach Unii Europejskiej i w
strukturach takich państwa członkowskich jak: Włochy, Niemcy, Wielka
Brytania, Francja Portugalia. Często są premierami (jak np. Romano
Prodi, Przewodniczący Komisji Europejskiej w latach 1999-2004,
premier Włoch w latach 1996-98 i 2006-2008). Mario Draghi, który był
wiceprezesem Goldman Sachs, jest od 2011 r. (do 2019 r.) prezesem
Europejskiego Banku Centralnego.
W oficjalnej notce biograficznej Mario Draghi czytamy: Zwolennik
zwalczania skutków kryzysu finansowego poprzez skup obligacji
zadłużonych krajów eurolandu, głównie z grupy PIIGS . (PIGS to po
angielsku świnie, niektórzy mówią, że w tym wypadku to świnie do
zarżnięcia; chodzi o: Portugal, Ireland, Greece, Spain).
Goldman Sachs doprowadzając Grecje do krachu w 2008 r.
manipulował, między innymi, właśnie obligacjami Grecji.
W 2012 r. jeden z byłych pracowników Goldman Sachs zaczął ujawniać
część kulisów działalności tego banku. Przy okazji ujawnił, że wyżsi
funkcjonariusze banku nazywali takich klientów jak Grecja kukłami
( muppets ).
W Wikipedii w haśle Goldman Sachs czytamy: W lutym 2009 bank
Goldman Sachs poinformował, że kończy ze spekulacją obliczoną na
spadek wartości złotego. Przyznał, że na osłabianiu walut z regionu
Europy Środkowo-Wschodniej zarobił dużo ponad to, co zakładał.
Zatrudniony w tym banku Kazimierz Marcinkiewicz zaprzeczył, jakoby
miał związek z działaniami spekulacyjnymi banku w Polsce .
W dniu 20.02.09 r. na portalu dziennik.pl pojawił się materiał pt. Tusk:
Marcinkiewicz nie jest spekulantem . Czytamy w nim: Robienie z
Kazimierza Marcinkiewicza spekulanta to działanie na granicy
przyzwoitości stwierdził szef rządu Donald Tusk. Wczoraj bank
Goldman Sachs przyznał się do gry przeciwko naszej walucie. Temu
bankowi doradza właśnie były premier PiS Kazimierz Marcinkiewicz.
Jest w nim specjalistą od Europy Środkowej .
Goldman Sachs od dawna eksperymentuje z Polską. W 2011 r. otworzył
swojej biuro w Polsce. W materiale zamieszczonym przez Forbs ,
będącym sprawozdanie z konferencji prasowej zorganizowanej w
Polsce przez ten bank, czytamy: Postrzegamy Polskę jako strategiczny
rynek. Otwarcie biura w Warszawie to kolejny kamień milowy w naszych
staraniach by pogłębiać relacje z naszymi klientami w tym regionie.
Mamy nadziej, że warszawskie biuro stanie się silnym punktem
Goldman Sachs i przyczyni się do dalszego rozwoju naszego banku (& )
Warszawski oddział Goldman Sachs będzie świadczył usługi w zakresie
gwarantowania objęcia emisji akcji i papierów dłużnych, oferował
doradztwo w zakresie bankowości inwestycyjnej oraz wybrane usługi z
zakresu zarządzania aktywami poinformowano na konferencji.
Chcemy zostać jednym z liderów, jeśli nie liderem, w zakresie
bankowości inwestycyjnej na rynku polskim rynku oraz stanowić
pozytywną kontrybucję do Goldman Sachs jako całości powiedział
Dibelius (odpowiedzialny w Goldman Sachs za Niemcy, Austrię, Europę
Środkowo-Wschodnią i Rosję dop. S. K.).
(za:http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/Wydarzenia/goldman-sachs-
otworzyl-biuro-w-polsce,14712,1).
W każdy momencie taki cios jaki został zadany Grecji może zostać
zadany Polsce i nie mamy, posiadając taki ustrój finansowy, polityczny i
gospodarczy, praktycznie żadnych możliwości obrony.
7. Potęga masonerii rola ustroju finansowego w strukturze ustrojowej
Polski
Cisną się tu na usta następujące pytania: jak to możliwe, że taki ustrój
finansowy funkcjonuje w cywilizowanym świecie?; jak doszło do tego
przerażającego i szkodliwego absurdu?; dlaczego społeczność
międzynarodowa i poszczególne państwa na to pozwalają?; dlaczego
nie przeciwstawiają się temu politycy? dlaczego nie funkcjonują
mechanizmy kontrolne?
Na te pytania odpowiadam szczegółowo w książce pt. Masoneria
polska 2014 ukazując rolę masonerii we wprowadzaniu, utrwalaniu i
stosowaniu tego systemu. W tym miejscu warto jednak zwrócić uwagę
na kilka problemów.
Wymienione w tej książce nazwiska wielkich bankierów bez trudu
można powiązać z masonerią. Ludzie o tych nazwiskach stanowili
bowiem i stanowią jej elitę.
Dziś jednym z masońskich punktów centralnych jest Klub Bilderberg.
Klub Bilderberg, jak pisze Epiphanius, jest pomostem między Europą i
Stanami Zjednoczonym oraz uprzywilejowanym forum, na którym
imperium amerykańskich Rockefellerów spotyka się z potęga
europejskich Rotszyldów .
Celami klubu, jak pisałem w książce Masoneria i kryzys (opatrując tę
wypowiedz licznymi przypisami) jest ograniczenie suwerenności
państw, dokonanie zjednoczenia światowej gospodarki, powołanie do
życia międzynarodowego parlamentu dla podbudowania Rządu
Światowego . Początkowo Klub skupiał swoją uwagę na kwestii
zjednoczenia Europy. Jak pisze jeden z jego członków George McGhee,
w swoim czasie ambasador Stanów Zjednoczonych w Niemczech
Zachodnich: Traktat Rzymski, który powołał do życia Europejski
Wspólny Rynek został poczęty na spotkaniach grupy Bilderberg .
Decyzje podejmowane w ramach spotkań Klubu Bilderberg obowiązują
potem przez wiele lat i są przekazywane takim instancjom, jak G8, lub
podlegają dalszej obróbce w ramach sympozjów organizowanych przez
Aspen Institut, Klub Rzymski czy Światowe Forum Gospodarcze w
Davos . Struktura masońskiego rządu światowego staje się kompletna,
gdy powstaje trzecie jego ciało, powołana na początku lat
siedemdziesiątych XX w. przez Dawida Rockefellera Komisja
Trójstronna.
Żyjący w XVIII w. Mayer Rothschild, założyciel potęgi Rothschildów,
który znalazł się na 7 miejscu w rankingu magazynu Forbes (w 2005
r.) na dwudziestu najbardziej wpływowych biznesmenów wszech
czasów, powiedział kiedyś (co skrzętnie zanotowano): Dopóki jestem w
stanie kontrolować emisję pieniądza w danym kraju, nie dbam o to, kto
w nim stanowi prawo .
Potem okazało się jednak, że masoni muszą zadbać o tych, którzy
stanowią prawo, ponieważ to prawo tak w perspektywie ustroju
politycznego jak gospodarczego powinno stwarzać warunki dla
wszelkich dokonywanych przez masonów manipulacji finansowych (i
wszelkich innych).
Nathan Rothschild żyjący na przełomie XVIII i XIX w. poszedł więc już
dalej. Stwierdził: Ten kto kontroluje podaż pieniądza w Imperium
Brytyjskim, ten kontroluje Imperium Brytyjskie. A tym człowiekiem
jestem ja .
Nic dziwnego zatem, że w pierwszych latach XIX w. Thomas Jefferson
napisał: Jestem głęboko przekonany, że niebezpieczeństwo dla naszej
wolności, które stanowią międzynarodowe instytucje bankowe, jest
daleko większe niż grozba ze strony wrogich armii. Bankierzy stworzyli
już nową arystokrację pieniądza, lekceważąc lokalne rządy. Prawo do
emisji pieniądza musi być wydarte z bankierskich rąk; musi ono należeć
do właściwego suwerena narodu .
Walka masonów o władzę toczyła się przez kolejne wieki i masoni
zwyciężali w kolejnych bitwach. W 1991 r. David Rockefeller powiedział:
Gdybyśmy przez te wszystkie lata ujawniali opinii publicznej nasze
działania, nie mięlibyśmy możliwości tworzenia planu rozwoju dla
świata. Jednak świat staje się coraz bardziej skomplikowany, a zarazem
coraz bliższa jest faza powołania rządu światowego. Nowa realna
władza polityczna, wykraczająca poza suwerenne państwa narodowe,
zostanie zbudowana z elity intelektualnej i międzynarodowych
bankierów, co z pewnością będzie znacznie lepsze niż dotychczasowa,
trwająca do stuleci władza państwowa (za: Pepe Escobar, Bilderberg
Strike Again, Asia Times, 10.01.05).
I wreszcie James Madison napisał: Historia pokazuje, że kredytodawcy
potrafią użyć całego szeregu metod, takich jak nadużycie władzy, spiski,
oszustwa i przemoc, by zapewnić sobie kontrolę nad pieniądzem i jego
emisją, w ten sposób zdobywając władzę nad rządem .
Tak więc twórcy i zarządcy ustroju finansowego mają w ręku polityków.
Prof. Nikos Mouzelis z London School of Economics jak czytamy na
jednym z blogów wskazuje, że przyczyna kryzysu w Grecji tkwi w
naturze systemu politycznego. W Grecji nie panuje demokracja partyjna,
tylko partyjne interesy. Grecką demokrację charakteryzuje silny
klientelizm. W związku z tym Grecja nie posiada odpowiednio silnych
instrumentów instytucjonalnych, które mogłyby być zastosowane w
takich sytuacjach jak kryzys gospodarczy
(za: http://carlswelt.wordpress.com/2013/06/22/grecja-w-kryzysie-opinie-
greckich-elit-na-temat-przyczyn-kryzysu-sposobach-jego-
przezwyciezania-oraz-roli-niemiec-i-ue/).
Można tu postawić pytanie: czy w jakimkolwiek innym kraju
europejskim panuje taki system polityczny, który można by z ręką sercu
nazwać demokracją, którego nie cechowałby klientyzm, który
posiadałby odpowiednio silne instrumenty instytucjonalne mogące
mieć zastosowanie w takich sytuacjach jak kryzys gospodarczy?
Odpowiedz może być tylko jedna: nie.
Obecnie w krajach Zachodu, to elita finansowa kontroluje politykę
państwa.
Czy jest to jednak bezpośrednie i tylko personalne przełożenie?
Otóż nie. Ci, którzy wytworzyli ustrój finansowy, również Polski,
wytworzyli następnie ustrój polityczny, również Polski, by pasował do
niego jak rękawiczka do ręki, by powstał mechanizm (nazywany przez
papieża Jana Pawła II strukturą grzechu), którego działanie
zagwarantuje nieskrępowaną i bezkarną aktywność wielkich
masońskich finansistów.
Ustrój polityczny i gospodarczy w Polsce nie mają sensu z punktu
widzenia polskiego interesu narodowego, z punktu widzenia interesów
polskiego społeczeństwa i pojedynczych Polaków, z punktu widzenia
sprawiedliwości i dobra wspólnego. Ich sens bowiem i logika związane
są z interesami masonerii.
Jak postaram się pokazać w następnych rozdziałach ustrój polityczny
Polski, struktura i sposób funkcjonowania władzy ustawodawczej,
wykonawczej i sądowniczej oraz kontrolnych organów państwa
wyznaczone są przez ten sens i taką logikę.
Ustrój gospodarczy państwa polskiego ma taką strukturę, że jest to
królestwo wielkiego, obcego i anonimowego kapitału, którego działania,
w istocie, pozostają poza kontrolą władzy państwowej, który w żaden
sposób za swoje działania nie odpowiada i który zwolniony jest (tak
naprawdę) z wszelkich obciążeń na rzecz państwa, a koszty jego
funkcjonowania w Polsce ponoszą obywatele.
Dla wzmocnienia pozycji finansistów, utworzenia dla nich przywilejów
oraz ograniczenia wolności obywateli, skonstruowany został dla Polski
specjalny ustrój biurokratyczny.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Opony Volkswagen Golf V – rozmiary i ciśnieniePUMA Tabele rozmiarówParametry ciśnienia dla najczęściej stosowanych rozmiarów opon Ciężarówki i AutobusyRabunki(1)atelier;diagonal;320;rozmiar;40,ogloszenie,21402TABELE ROZMIARÓW BIELIZNY DAMSKIEJCabot Meg Zbrodnie w rozmiarze xl 01 Zbrodnie w rozmiarze xlrozmiarykoniec;rozmiaru;34,artykul,9906Porady Wybór rozmiaruCabot Meg Zbrodnie w rozmiarze xl 02 Sledztwo numer xxlwięcej podobnych podstron