07 06 CMLZFE4CLYUSNSINZEY5GFM63FS6JPTQSK42NBY

























REFERAT Z EKONOMIKI OCHRONY

ŚRODOWISKA




TEMAT:
SPOSOBY WYCENY ŚRODOWISKA



























WSTĘP
Wycena dóbr środowiska jest jednym z głównych tematów w dziedzinie ekonomii środowiska. Ta wycena zachodzi zwykle w

ramach analizy kosztów i korzyści projektów wywierających wpływ na zasoby środowiska albo przy ocenie strat w zasobach. Zasoby
te obejmują powietrze, wody powierzchniowe i gruntowe, lasy, unikatowe krajobrazy naturalne, bagna itp. Dla zasobów nie istnieją
rynkowo określone miary wartości, to znaczy ceny. Dlatego właśnie często mówi się o nich jako o dobrach nierynkowych.
Czy pieniądz może być wykorzystywany do wyceny korzyści w środowisku? Tak, płacimy za dobra środowiska w sposób
bezpośredni lub pośredni. W sposób bezpośredni wtedy, gdy wydajemy duże kwoty na podróż do unikatowych miejsc oraz gdy

wpłacamy na zajmujące się ochroną przyrody i problemami środowiska; w sposób pośredni wtedy, gdy jesteśmy skłonni zapłacić cenę
albo czynsz za dom znajdujący się w mniej zanieczyszczonej czy spokojniejszej okolicy oraz kupować źródlaną wodę w butelkach w
przekonaniu, że jest ona zdrowsza do picia niż woda w kranie. Ekonomiści uważają, że maksymalna kwota jaką ajednostki skłonne są
zapłacić za daną poprawę w dostępności pewnej usługi środowiska (przy danym poziomie dochodu i innych cechach), jest dobrym

oszacowaniem wartości ekonomicznej (czyli ceną) i zakładają, że owa kwota jest odbiciem wzrostu poziomu dobrobytu.
Dobra środowiska dostarczają często dwóch kategorii korzyści: korzyści związanych z aktywnym użytkowaniem dobra
środowiska (lub z użytkowaniem, zanim nastąpiła szkoda) oraz korzyści nie wynikających z użytkowania czy też wynikających z
użytkowania pasywnego. Przez użytkowanie aktywne rozumie się zarówno użytkowanie w celach konsumpcyjnych, takich jak

pozyskiwanie drewna, używanie wody do picia lub nawadniania gleby, jak i w celach niekonsumpcyjnych, do których należy
działalność rekreacyjna, pozostawiająca (zwykle) zasób w nienaruszonym stanie. Z korzyściami pozaużytkowymi mamy do czynienia,
gdy jednostki nie używające bezpośrednio zasobu mogą mimo to czerpać satysfakcję z samego istnienia zasobu, nawet jeśli nigdy nie
mają zamiaru użyć go w sposób aktywny. Weźmy na przykład poprawę jakości wody w jeziorze, którego zalety widokowe i
ekologiczne przyciągają turystów z całego kraju. Korzyści wynikające z użytkowania obejmują lepsze warunki rekreacyjne, lepszą

jakość wody do picia i nawadniania oraz korzyści estetyczne związane z widokiem (czystszej) wody podczas rekreacji czy spacerów.
Z korzyściami pozaużytkowymi mielibyśmy do czynienia, gdyby ewentualna degradacja jeziora, wywołana ściekami przemysłowymi
lub rolniczymi, znalazła się w kręgu zainteresowania opinii publicznej, wliczając osoby, które nigdy nie były nad tym jeziorem lub nie
mogą tam już nigdy pojechać. W tym przypadku zarówno użytkownicy jak i ci, którzy nie używają zasobu, mogą być zainteresowani
wpływem takiej straty na nich i na innych (jak również na inne pokolenia) i stratą unikatowego zasobu środowiska. To ostatnie wynika z

czystego pragnienia, aby zachować dobro środowiska tylko po to, aby ono istniało. W związku z tym często przywołuje się tu
określenie: wartość przyrodnicza, co opiera się na przekonaniu, że środowisko przyrodnicze (lub gatunki i ich naturalne siedliska) ma
przyrodzone prawo do istnienia, niezależnie od tego, czy jest ono użyteczne dla człowieka. W zasadzie możliwa jest wycena pieniężna
dobra nierynkowego. Należy jednak zgłosić kilka zastrzeżeń dotyczących procedury wyceny. Ludzie mają często błędne wyobrażenia

na temat rzeczywistych efektów i działają opierając się na wyobrażeniach, a nie na ugruntowanej wiedzy. Na przykład jeśli chodzi o
jakość powietrza, wątpliwe jest, aby ludzie byli całkowicie świadomi pełnego wpływu złej jakości powietrza na ich zdrowie i, co z tego
wynika, na ich poziom dobrobytu teraz i w przyszłości. Dla niektórych osób nawet bardziej niepokojące jest zagadnienie natury
filozoficznej dotyczące istnienia wartości przyrodzonych związanych z dobrami środowiska, wymykających się wszelkim próbom

uchwycenia ich za pomocą jednego wskaźnika ekonomicznego. Rzeczywiście istnieją usługi dóbr środowiska, których nie można
poddać pomiarowi ilościowemu. Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy monetaryzacji najprawdopodobniej przyznaliby, że jest wiele
istotnych problemów związanych z wyceną, które są charakterystyczne tylko dla dóbr środowiska i które nie mogą być łatwo
rozwiązane
jeżeli takie rozwiązanie w ogóle istnieje. Jednym z oczywistych problemów związanych z wyceną dóbr środowiska jest
zagrożenie dla przeżycia całej ludzkości i życia w ogóle na tej planecie. Czy można by przypisać jakąkolwiek skończoną wartość

dobrobytowi związanemu z przeżyciem rodzaju ludzkiego w długim okresie, biorąc pod uwagę poważne ryzyko wydarzeń o
katastrofalnych konsekwencjach zachodzących w środowisku? Czy istnieje skończona wartość pieniężna, jaką można by przypisać
długookresowemu przetrwaniu życia na planecie Ziemia? Związane z tym zagadnieniem jest stwierdzenie, że wycena jest podejściem
antropocentrycznym. Czy wartość nadana przez człowieka zasobom środowiska uwzględnia prawa moralne i poglądy istot innych niż

człowiek (to znaczy wartość przyrodzoną)?
Na szczęście większość procesów wyceny dotyczy stosunkowo małych, niekatastrofalnych zmian w stanie dóbr środowiska,
dla których zalety użycia miar pieniężnych są bezsprzeczne:
Miary pieniężne wyrażają w sposób jasny i bezpośredni stopień społecznego zaangażowania w problem środowiska przez gotowość

członków społeczeństwa do zapłacenia za dobro środowiskowe. Mierzy się w pewnym sensie intensywność społecznych preferencji i
stopień zaangażowania w różne problemy.
Miary pieniężne stanowią dodatkowy argument na rzecz środowiska; politycy osobistości i opinia publiczna są przyzwyczajeni do tego,
że korzyści i straty są wyrażone w miarach pieniężnych.
Stosowanie miar pieniężnych sprawia, że możliwe są porównania z innymi korzyściami i kosztami wynikającymi z alternatywnej

alokacji publicznych funduszy.

PODEJŚCIE POŚREDNIE PRZY WYCENIE DÓBR I USŁUG ŚRODOWISKA
Podejście pośrednie przy wycenie ukrytej wartości dóbr rynkowych oparte jest na podstawie obserwowanych, determinowanlych przez

rynek cen dóbr i usług rynkowych. Zakłada się, że istnieje konkretny związek między popytem na dobro rynkowe, a podażą dobra
środowiskowego, czyli tzw. konsumpcja dóbr rynkowych jest powiązana w pewien sposób z poziomem podaży dóbr środowiskowych.
Opierając się na tym założeniu, wartość dobra nierynkowego otrzymuje się przez zebranie informacji o tym jak zmienia się
popyt na dobro rynkowe przy zmianach w dostępności (jakości) dóbr lub usług środowiska. Tak więc na ceny domów może wpływać

jakość powietrza i hałas. Oczekuje się, że lepsza jakość powietrza i mniejszy hałas będą wpływały na wyższą cenę posiadłości w tak
spokojnej okolicy. Skala i kierunek dających zaobserwować się zmian pozwala ekonomistom na oszacowanie wartości WTP dla dóbr
środowiskowych.
Do głównych metod pośrednich stosowanych w celu ustalenia korzyści wynikających ze wzrostu jakości usługi lub dobra
środowiska (interpretuje się je także jako ceny szkód wywoływanych degradacją środowiska) należą:

metoda kosztu podróży (Travel Cost Method, TCM)
metoda cen hedonicznych (HPM)
metoda kosztu choroby (Cost Of Illness Method, COIM)
metoda opierająca się na funkcji produkcji zdrowia (Health-Production-Function Method, HPFM)


METODA KOSZTU PODRÓŻY (Travel Cost Method, TCM)
Jest to najstarsza metoda, stosowana głównie do badania wartości różnych obiektów naturalnych (parki narodowe, rezerwaty przyrody
itp.) i popytu na dobra środowiska wykorzystywana jako nakłady produkcji działalności rekreacyjnej (np. kemping, pływalnie,

żeglarstwo, obserwacja dzikiej przyrody). Są to usługi ekonomiczne produkowane przez dobra środowiska. Są one zwykle
konsumowane i produkowane in situ,co oznacza, że osoby chcące z nich skorzystać muszą dostać się do określonego miejsca.
Związane są z tym wydatki pieniężne i czasowe.
Metoda TCM opiera się na fakcie, że konsumenci ujawniają swoją wycenę dobra środowiska poprzez wydatki powiązane z
podróżą. Na wartość tych wydatków składa się m.in. wartość utraconej płacy, utraconego czasu, koszty przejazdu oraz opłat za wstęp

i innych wydatków poniesionych na miejscu. Ponieważ wartość istnieje tylko ze względu na to, że ludzie mają dostęp do dobra
środowiska tylko wtedy, gdy jest ono zużywane jako np. park, można rozpatrywać tę wartość jako wartość parku lub domniemaną
cenę, którą ludzie byliby skłonni zapłacić aby ochronić tę formę środowiska na danym terenie.
Metodę TCM stosowano do wyceny wartości naturalnych terenów rekreacyjnych, które były dostępne nieodpłatnie lub tylko po cenach

nominalnych, czyli tylko opłaty za wstęp. Następnie wykorzystywano ją do wyceny usług dostarczanych przez dobra środowiska ściśle
związanych z rekreacją. Podczas ponad 30 lat jej stosowania metoda kosztów podróży uległa pewnym przekształceniom i rozwojowi,
aby mogła być stosowana w sytuacjach bardziej złożonych od pierwotnych zastosowań. Używano ją do oceny wartości poprawy
jakości dóbr środowiska np. jakości wody na terenach rekreacyjnych.


METODA CEN HEDONICZNYCH (HPM)
Używano jej do wyrażenia w jednostkach pieniężnych korzyści uzyskiwanych dzięki usługom środowiska, poprzez cenę wpływu tych
usług na ceny związanych z nimi dóbr i usług rynkowych. Najczęściej metodę tę stosowano do obliczenia wpływu czystego powietrza
na cenę posiadłości. Głównym założeniem leżącym u podstaw tej metody jest fakt, że na cenę dobra rynkowego powiązanego z

dobrem środowiskowym składa się szereg elementów takich jak: metraż, wiek, jakość powietrza, hałas, poziom szkolnictwa itp.
Przy zastosowaniu technik ekonometrycznych, szacuje się funkcję ceny hedonicznej objaśniającej ceny posiadłości za pomocą
różnych charakterystyk występujących w różnych miejscach. Następnie na podstawie odkrytych związków dla każdej cechy, wliczając
cechy środowiska, oblicza współczynniki określające jak zmieniłaby się cena gdyby uległa zmianie jakość (lub poziom) jednego z
czynników uwzględnionych w modelu. Współczynnik odpowiadający jakości powietrza ukazuje wysokość dodatkowej kwoty, jaką

konsumenci byliby skłonni zapłacić za dom w okolicy odznaczającej się lepszą jakością powietrza. Metodę HPM stosuje się także do
wyceny walorów środowiska za pomocą różnic płac na rynku pracy jakie pojawiają się ze względu na różnice jakości środowiska w
różnych miastach. W tym przypadku do funkcji, na które składa się cena hedoniczna, dołącza się także funkcję płacy. Wartość usługi
środowiska byłaby sumą wartości wynikającej ze współczynników przypisanych odpowiednim cechom w każdej funkcji.

Metoda HPM znajduje też swoje zastosowanie w programach mających na celu redukcję wskaźnika umieralności wśród ludzi, na który
wpływ może mieć m.in. zanieczyszczenie powietrza. Służy ona także do obliczenia płac dla pracowników pracujących w warunkach
wyższego ryzyka.


METODA KOSZTU CHOROBY (Cost Of Illness Method)
Ta metoda jest stosowana do wyceny korzyści ekonomicznych wynikających z poprawy zdrowia. Na podstawie COIM szacuje się
zmiany w prywatnych i publicznych wydatkach na opiekę zdrowotną i wartość utraconej produkcji na podstawie związków pomiędzy
podwyższoną zachorowalnością lub śmiertelnością a poziomem emisji; określa się to jako funkcję dawka-skutek.
Ta funkcja odnosi utratę zdrowia lub życia do poziomu zanieczyszczenia lub innych zmiennych mogących mieć wpływ na stan

zdrowia, jak palenie, wiek itp.
Redukcja skutków zdrowotnych wywołanych zanieczyszczeniem przyczynia się do powstania oszczędności w czterech kategoriach
kosztów:
indywidualne koszty związane z chorobą lub wypadkiem,

utracone zarobki,
wydatki mające na celu uniknięcie kosztów zanieczyszczenia (koszt instalacji filtrów, klimatyzacji, koszt przeprowadzki w czystszą
okolicę),
koszty psychologiczne związane z chorobą jak: ból, stres itp.

W metodzie COIM unika się dwóch ostatnich kategorii tj. wydatków prewencyjnych i strat psychicznych co prowadzi do
niedoszacowania pełnego wpływu zanieczyszczenia na jednostki. Przyczyną tej wady jest to, że metoda kosztów zdrowotnych opiera
się na założeniu, że poprawa dobrobytu równoznaczna jest z maksymalną produkcją dóbr i usług w społeczeństwie, co przejawia się
w PKN lub dochodzie narodowym. Wysokość PKN niekoniecznie jest odbiciem dobrobytu ponieważ na niego składają się
także zasoby środowiska np. czyste powietrze. Ta metoda nie uwzględnia także strat związanych także z chorobami osób

niepracujących tzn. emerytów, dzieci ponieważ nie stanowią oni siły roboczej i ich choroba nie eliminuje mierzonego dochodu
społeczeństwa. Jednak pomimo to zanieczyszczenie wpływa na ich dobrobyt.
Zaletą tej metody jest fakt, iż jest ona intuicyjnie poprawna i stosunkowo łatwo jest uzyskać dane na temat zarobków i wydatków na
opiekę medyczną.

Innym problemem związanym z metodą kosztów zdrowotnych jest to, że gospodarstwa domowe bardzo często nie ponoszą pełnych
konsekwencji ekonomicznych związanych ze zwolnieniami z uwagi na powszechność zasiłków chorobowych i ubezpieczeń
zdrowotnych.
Ludzie nie posiadają także informacji pozwalających na pełne określenie ekonomicznych następstw ryzyka zdrowotnego i choroby, a

więc nie są w stanie określić poziomu wydatków ponoszonych na cele związane ze zdrowiem. Istnieje także istotna różnica pomiędzy
wysokością kosztów zanieczyszczenia jakie ponosi społeczeństwo, a gotowością do ich ponoszenia przez poszczególne
gospodarstwa. Z tego względu wartości otrzymane metodą kosztów zdrowotnych są wyższe niż wartości otrzymywane innymi
metodami, które w szacowaniu opierają się na zachowaniu rynkowym gospodarstw domowych.


METODA OPIERAJĄCA SIĘ NA FUNKCJI PRODUKCJI ZDROWIA
HEALTH-PRODUCTION-FUNCTION METHOD, HPFM
Ta metoda bada zachowanie gospodarstwa domowego pod kątem pragnienia poprawy poziomu dobrobytu, głównie poprzez polepszenie
stanu zdrowia, który wpływa na poziom życia na cztery sposoby:

zmniejszenie wydatków na usługi medyczne, przez co wzrasta ta część dochodu, którą można przeznaczyć na dodatkowe usługi;
redukuje czas potrzebny na działania profilaktyczne
zmniejsza negatywny wpływ na dobrobyt, gdyż dochód nie jest zmniejszany o utraconą płacę;
redukuje niekorzyści związane z chorobą.

Gospodarstwa rynkowe konsumują cały szereg rynkowych dóbr i usług, włączając w to usługi medyczne. Starają się one zmniejszać
wydatki związane z ochroną zdrowia podejmując różne działanie prewencyjne, np. aby ograniczyć kontakt z zanieczyszczonym
powietrzem instalują filtry, urządzenia klimatyzacyjne, lub też ograniczają czynności na wolnym powietrzu w okresach wysokiego
zanieczyszczenia.
Lepsza jakość powietrza redukuje potrzebę użytkowania urządzeń oczyszczających, to znaczy może być rozpatrywana jako dobro

substytucyjne. Metoda funkcji produkcji zdrowia traktuje dobra środowiska, dobra rynkowe i usługi jako nakłady na podtrzymywanie
zdrowia. Na tej podstawie szacuje się wydatki ponoszone przez gospodarstwa w procesie produkcji zdrowia, poprzez wpływ tych
czynników na funkcję produkcji zdrowia, oraz ukryte relację pomiędzy wzrostem jakości danej usługi środowiska, a wydatkami na inne
nakłady związane ze zdrowiem. Na przykład poprawa jakości powietrza może spowodować zmniejszenie zachorowań na choroby płuc,

czy też układu oddechowego, co niesie za sobą zmniejszenia zapotrzebowania na usługi medyczne i wzrost funduszy prywatnych i
publicznych.
Podstawową cechą charakteryzującą tę metodę jest fakt, że bierze ona pod uwagę przede wszystkim działania prewencyjne, czyli
mające na celu uniknięcie skutków pogorszenia zdrowia. Na tej samej zasadzie można obliczyć wartość statystycznego życia,

uwzględniając wydatki ponoszone na zakup dóbr i usług redukujących ryzyko śmierci jak na przykład pasy bezpieczeństwa,
wykrywacze dymu, poduszki powietrzne. Przy innych czynnikach na stałym poziomie, wartość redukcji wskaźnika śmiertelności
osiągnięta dzięki danemu urządzeniu jest mierzona wartością tego urządzenia.

POSŁUGIWANIE SIĘ RYNKIEM HIPOTETYCZNYM W CELU OKREŚLENIA WARTOŚCI: PODEJŚCIE BEZPOŚREDNIE

Mogą zaistnieć sytuacje, gdy danych brakuje lub gdy trudnodostępne są dane niezbędne przy zastosowaniu którejkolwiek z
pośrednich metod omawianych wcześniej. Co ważniejsze, istnieją również korzyści pozaużytkowe, które nie są związane z
faktycznym użytkowaniem dobra środowiska i dlatego nie mogą być prosto powiązane z konsumpcją dobra rynkowego. Powszechnie
uważa się, że te korzyści nie mogą być wyceniane za pomocą metod pośrednich.
Gdy nie dysponujemy odpowiednimi danymi lub wzajemnie powiązanymi dobrami rynkowymi, alternatywnym sposobem

wyceny jest zapytanie ludzi wprost o gotowość do zapłacenia za zmianę jakości środowiska. Dokonuje się tego w metodzie wyceny
warunkowej ( Contingent Valuation Method, CVM ). Metoda ta opiera się na zasadach hipotetycznego lub warunkowego rynku, na którym
wycena jest otrzymywana bezpośrednio od respondentów.
Podstawowa forma metody CVM została użyta po raz pierwszy przez Davisa w 1963 roku do oszacowania korzyści z obszaru

o walorach rekreacyjnych w Maine. Od tej pory w badaniach CVM respondentów pytano o wycenę szerokiego zakresu korzyści z
poprawy jakości środowiska
od poprawy jakości wody wykorzystywanej w celach rekreacyjnych, redukcji zanieczyszczenia
powietrza (lub związanej z nim intensywności i częstotliwości występowania schorzeń dróg oddechowych), obniżenia wskaźnika
śmiertelności w związku z zajęciem się niebezpiecznymi opadami czy poprawy widoczności w parkach narodowych, po korzyści

pozaużytkowe wynikające z redukcji szkód wyrządzonych przez kwaśne deszcze rybom i innym dzikim gatunkom zwierząt i roślin czy
ochronę zagrożonych gatunków i bioróżnorodności.
Istnieją dwa podstawowe założenia dla bezpośrednich metod wyceny. Pierwsze założenie jest takie, że konsument jest w
stanie najlepiej osądzić, co jest dla niego najlepsze, a drugie głosi, że konsument jest w stanie racjonalnie i świadomie określić swoje
preferencje. Dlatego projektowanie każdego badania metodą CVM wymaga specjalnej uwagi ze względu na to, że hipotetyczny

charakter metody CVM implikuje powstanie niepewności, wątpliwości, a nawet irracjonalnych zachowań przeciętnego konsumenta
mającego do czynienia z wyimaginowanym towarem.
Chociaż w ciągu ostatnich 20 lat metoda CVM została w dużym stopniu wchłonięta przez główny nurt badań ekonomicznych,
wciąż pozostają wątpliwości co do wiarygodności bezpośredniej wyceny, głównie z powodu poważnych zastrzeżeń związanych

hipotetycznym charakterem rynku. Pomimo to badania nad poprawnością i wiarygodnością CVM wykonywane przez ekonomistów
środowiska, jak również socjologów i psychologów, przyniosły jak do tej pory obiecujące rezultaty w porównaniu do innych metod
pomiaru preferencji. Ogólne wrażenie z badań, które przeprowadzono, jest takie, że nie stwierdzono istotnych lub niewytłumaczalnych
różnic między wartościami gotowości do zapłacenia otrzymanymi w tych dwóch przypadkach.


CVM A RYNKOWE (POŚREDNIE) METODY WYCENY
Metoda CVM, przynajmniej w teorii, powinna dawać w wyniku takie same wartości jak każda inna metoda mająca na celu
pomiar WTP. Jednak w związku z tym, że CVM ma charakter hipotetyczny, powstaje coraz więcej badań mających na celu określenie
wiarygodności i dokładności tej metody w odniesieniu do rzeczywiście obserwowanego zachowania. Te badania opierają się zwykle na

równolegle wykonywanych badaniach pośrednich, rynkowych. Najczęściej przeprowadza się porównania między CVM, a TCM (metodą
kosztu podróży), HPM (metodą cen hedonicznych) lub HPFM (metodą funkcji produkcji zdrowia). Chociaż przy zastosowaniu pytania w
formacie WTA (gotowości do przyjęcia rekompensaty) liczby różnią się znacznie, wyniki dla formatu WTP są ogólnie bardzo obiecujące
i sprawiają, że wiarygodność metody CVM wzrasta, szczególnie w odniesieniu do korzyści pozaużytkowych. Oczywiście stopień

dopasowania wartości zależy od wielu kluczowych parametrów, takich jak technika zadawania pytań o wartość użyta w badaniu CVM
oraz charakter wycenianego dobra.
Pomimo to hipotetyczny charakter CVM oraz fakt, że wyniki formułowane na podstawie danych uzyskanych z badania ankietowego
mogą osłabić założenie o zdolnym do wyrażania racjonalnych, świadomych opinii konsumencie, są źródłem wielu błędów

systematycznych. Błędy systematyczne pojawiają się w metodzie wyceny warunkowej z kilku powodów. Na przykład kwestionariusz
może zawierać bodźce dla respondentów do zaniżania prawdziwej wartości WTP, w celu wywarcia wpływu na ostateczny wynik (błąd
strategiczny), lub niezamierzone sygnały oddziałujące na podświadomość respondentów. Dla poprawy wiarygodności badań CVM
ekonomiści ochrony środowiska opracowują wskazówki i protokoły mające na celu wykrywanie i redukcję błędów systematycznych w
badaniach CVM. Badacze podkreślają, że podstawowe elementy kwestionariusza muszą być łatwe do zrozumienia i wyobrażenia.

Pytania o WTP powinny być jasne i jednoznaczne. Respondenci powinni być zaznajomieni z dobrem poddawanym wycenie.
Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby respondenci posiadali wcześniejsze doświadczenia co do wyboru i wyceny na
różnych poziomach konsumpcji dobra, tak że posiadaliby dość dobrze uformowany pogląd na jego wartość, ale prawdopodobieństwo
spełnienia tego założenia jest raczej małe. W każdym razie badacz musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby przeciwdziałać

pojawieniu się błędów systematycznych.
W końcu CVM odgrywa główną rolę w debacie na temat korzyści pozaużytkowych. Przy zastosowaniu tej metody respondenci
pytani bezpośrednio o wartość WTP przypisywaną korzyściom pozaużytkowym, czasami w odniesieniu do skomplikowanych
problemów, takich jak równowaga ekologiczna, bioróżnorodność, ochrona lasów tropikalnych, ochrona zagrożonych gatunków itp.

Wszystkie opisane wyżej problemy metodologiczne pojawiające się w związku z wykorzystaniem metody CVM pojawiają się w tym
przypadku ze zwiększoną siłą ze względu na trudność odpowiedniego opisu dobra, brak znajomości tematu ze strony respondentów i
brak doświadczenia z dobrem rynkowym, które choć w prxybliżeniu przypominałoby dobro poddawane wycenie. Pomimo to bardzo
niedawno metoda CVM została pozytywnie ocenione przez panel renomowanych ekonomistów, któremu współprzewodniczyło dwóch
laureatów Nagrody Nobla, Kenneth Arrow i Robert Solow.


SZACUNKI KORZYŚCI DLA CAŁEJ GOSPODARKI
Przy podejmowaniu decyzji dotyczących ochrony środowiska bierze się pod uwagę korzyści i straty zagregowane, dla całej
gospodarki.

W wielu krajach, szczególnie Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej przeprowadzono w ostatnich latach próby uzyskania takich
szacunków narodowych. Stwierdzono, że zastosowana w USA w latach siedemdziesiątych polityka redukcji zanieczyszczenia
powietrza przyniosła korzyści w przedziale od 9 do 92 mln dolarów (w cenach z 1984 roku), z najbardziej wiarygodnym szacunkiem
punktowym 37 mln dolarów. Te korzyści wynikały ze zmniejszenia emisji zarówno ze źródeł stacjonarnych jak i mobilnych i odnosiły

się do redukcji strat zdrowotnych, materiałowych, w rolnictwie oraz w dziedzinie wrażeń estetycznych. Szacunki narodowych strat
wynikających z degradacji są także przeprowadzane w wielu krajach Europy. Na przykład w Holandii w 1986 roku straty spowodowane
zanieczyszczeniem powietrza, wody i hałasem stanowiły 0,5
0,9% PKB. Jest to prawdopodobnie wartość niedoszacowana, ponieważ
nie próbowano ująć w jednostkach pieniężnych wszystkich znanych szkód. Podobne badanie w Niemczech dało w wyniku raczej
wysoką wartość - 6% PKB
dla roku 1985.

Jednak pomimo postępu, jaki miał miejsce podczas ostatnich trzydziestu lat, w technikach wyceny wciąż istnieje poważna luka.
Metody te nie zostały rutynowo włączone do procesu podejmowania decyzji. Silna niechęć towarzyszy przypisywaniu wartości
pieniężnych niematerialnym korzyściom uzyskiwanym ze środowiska, takim jak korzyści estetyczne, ochrona dzikiej przyrody,
poprawa ludzkiego zdrowia itp. Często twierdzi się że:
Są to wartości bezcenne, nie posiadające etykietki z ceną;

Ze względów moralnych nigdy nie powinno przypisywać się im takiej etykiety.
Z pierwszego stwierdzenia wynika na gruncie ekonomicznym, że wartość tych korzyści jest nieskończona; to znaczy żadna kwota
wydana na ochronę lub poprawę stanu tych wartości nie będzie zmarnowana. Wprowadza to w błąd. W świecie, w którym zasoby są
ograniczone w stosunku do potrzeb człowieka, w rzeczywistości istnieje limit dla kwoty, jaką społeczeństwo może wydać na te

wartości, i można go oszacować, podobnie jak można oszacować te wartości. Istnieje cena na korzyści ze środowiska, tzn.
skończona wartość, która może być szacowana.
Zupełnie innym argumentem jest stwierdzenie, że istnieją pewne rzeczy w życiu, które ze względów moralnych, filozoficznych
lub innych nie powinny być mierzone w jednostkach pieniężnych. To znaczy, że ludzie po prostu odmawiają kojarzenia ich z

jakimkolwiek odpowiednikiem pieniężnym. Chociaż jest to stanowisko, którego łatwo bronić, powinniśmy być w pełni świadomi jego
konsekwencji w obecnym kontekście. Przy podejmowaniu decyzji o alokacji funduszy publicznych lub prywatnych na tego typu cele
trzeba się posłużyć, w sposób mniej lub bardziej otwarty, jakimś kryterium dla określenia opłacalności różnych rodzajów zastosowania
tych funduszy. Każda decyzja o wykorzystaniu funduszy na ochronę lub poprawę jakości dóbr lub usług ekologicznych nieodwołalnie
przesuwa je z innych, przypuszczalnie mniej wartych sposobów wykorzystania. Wiele tzw. Wolnych od wartości pieniężnej priorytetów

stosowanych w procesie podejmowania decyzji pośrednio przypisuje ceny wybranym rozwiązaniom (np. koszt zanieczyszczeń i
doznania obrażeń w skutek wypadków, których można by uniknąć budując wiadukt nad skrzyżowaniem ulic o intensywnym ruchu).
Twórcy polityki oraz opinia publiczna często zastanawiają się nad pytaniem, kto korzysta ze zmian w jakości środowiska i kto
ponosi ich koszty. Na przykład przy interpretacji wyników typowego badania wyceny, powiedzmy
programu redukcji

zanieczyszczenia powietrza, którego skutkiem ma być powstanie korzyści netto dla całej społeczności, liczby stwierdzają tylko co
następuje: niezależnie od tego, kto ponosi koszty redukcji zanieczyszczenia (konsumenci poprzez wyższe ceny, producenci przez
niższe zyski lub pracownicy przez niższe płace lub bezrobocie), racjonalnym nakazem polityki jest znaczna redukcja poziomu
zanieczyszczenia. W wielu przypadkach niezbędne jest, aby otwarcie zajmować się delikatnym problemem dystrybucji albo rozkładu

korzyści i kosztów pomiędzy różnymi grupami i sektorami, to znaczy badaniem, kto skorzystałby, a kto poniósłby koszty redukcji
zanieczyszczenia.























Literatura:

Folmer, Gabel, Opschoor: ekonomia środowiska i zasobów naturalnych".






























Wyszukiwarka