Gospodarka w ulu wielkopolskim typu stojak (3)

Rok pszczelarski rozpoczynam od przygotowania pszczół do zimowli, czyli między piętnastym a

dwudziestym lipca, wtedy to uwalniam matki z izolatorów i pobudzam do czerwienia. Podaje syrop 1:1 w

ilości 0,5-0,7 litra co drugi dzień. Dotyczy to rodzin produkcyjnych. Podkarmiaczki są stawiane na

dennicy bowiem na rodzinach produkcyjnych stoją odkłady. Nie stoją one bezpośrednio na dennicy

wysokiej tylko na nazywanym przez mnie pierścieniu dennicowym. Natomiast odkłady w tym czasie, a

nawet kilka dni wcześniej dostają syrop 1:1, lecz w ilościach 1,5-2,5 litrów. Zabieg ten powtarzam co

drugi dzień. Jednocześnie dostają ramki z pierzgą wycofane od rodzin produkcyjnych na rzepaku i akacji

do zalania syropem. Po zalaniu i zasklepieniu ramek z pierzgą odkłady otrzymują ramki trzy razy

czerwione do napełnienia pokarmem. Na tych ramkach będą zimowane rodziny po połączeniu.

Około dziesiątego sierpnia 40-45 rodzin wywoŜę na wrzos w pozostałych. Jeśli jest jeszcze taka potrzeba

to równieŜ rodziny produkcyjne przerabiają syrop na zapasy zimowe. Sytuacja taka zdarza to się bardzo

rzadko, aby rodziny produkcyjne przerabiały syrop. Napisałem, Ŝe bardzo rzadko, bo pokarm na zapasy

zimowe jest przewaŜnie przygotowany przez odkłady do końca lipca.

Rodziny produkcyjne, które pozostały, między piętnastym a dwudziestym sierpnia są łączone z

odkładami. Łączenie polega na wyjęciu pierścienia dennicowego, który znajduje się pomiędzy rodziną

produkcyjną a odkładem. Pomiędzy te korpusy wkładam gazetę naciętą nad dwoma, trzema uliczkami.

Matek nie wyszukuje i nie zabieram. Następnego dnia sprawdzam na dennicy i przed wylotem, która

matka została ścięta i czyszczę dennicę wymiatając puch ze ściętej gazety. Mniej więcej po dwóch dniach

po połączeniu układam gniazda zimowe. Do górnego korpusu wkładam 7 ramek z pierzgą i syropem za

nimi wkładam kratę pionową, za nią ramki z czerwiem. W dolnym korpusie 7 ramek zalanych syropem od

góry do dołu, powtarzam od góry do dołu, (dlatego nie mam we wrześniu jajek), za nimi pionowa krata.

Za pionową kratą układam czerw, jest i tak, Ŝe dwie - trzy ramki z czerwiem znajdują się przed kratą. Po

wygryzieniu się czerwia za kratami, ramki są wycofane. Za ramkami są wstawione maty słomiane, u góry

poduszka słomiana. Maty i poduszka mają łączną grubości około 5 cm. Wolna przestrzeń za matą w

górnym korpusie jest wypełniona luźno listewkami.

Po powrocie z wrzosu między piętnastym a dwudziestym września odbieram ramki z wrzosem i wstawiam

do pracowni, rodziny łączę i wykonuję wszystkie czynności jak w rodzinach, które pozostały w pasiece.

Po przygotowaniu rodzin do zimowli przystępuję do wirowania miodu wrzosowego. W pracowni są

załączone dwa grzejniki elektryczne, termostaty ustawione na 30 stopni C, po rozpoczęciu ogrzewania

pracowni z reguły po jednej dobie, przystępuję do odsklepiania większej ilości ramek. Następnie jedna

osoba rozluźnia miód druga wiruje. Do rozluźniania miodu uŜywam rozluźniacza elektrycznego.

Wentylacja podczas zimowli, wlot 1 cm x 35 cm. W dennicy odsłonięty jeden pajączek, u góry wyjęta

jedna beleczka, W środku gniazda za matą w górnym korpusie luźno poukładane listewki i na tym jest

ułoŜona

poduszka

słomiana.

W czasie zimowli praktycznie nic przy ulach nie robię poza tym, Ŝe raz w miesiącu zaglądam do dennic,

aby sprawdzić jak wysoko znajdują się pszczoły. Sprawdzenia dokonuję podświetlanym lusterkiem.

Prace w zimie to: wyskrobanie i wygotowanie ramek i wplecenie drutu, oczyszczenie korpusów i

odkaŜenie 3% roztworem sody Ŝrącej a następnie zaciągnięcie 5% roztworem propolisowym Wykonuję

takŜe klarowanie i wybielanie wosku wytopionego w topiarce słonecznej oraz dokonuję topienia,

klarowania i wybielania wosku z wybrakowanych ramek.

Wykonuję takŜe w tym okresie wszystkie inne prace remontowo konserwacyjne ( w tym roku remont

pracowni stacjonarnej, terenowej-kemping i wykonanie 3 topiarek słonecznych).

W następnym tekście opiszę mój sposób na warrozę.