Symptomy Wzniesienia cz. I

Fragment z ksiązki Karen Bishop pt."The Ascension Primer"

Czujesz się tak, jakbyś znajdował się w szybkowarze lub w wirze intensywnej

energii. Jesteś zestresowany – to jeden z pierwszych, zazwyczaj

występujących, symptomów wzniesienia. Kiedy na początku pojawiają się

zmiany energetyczne, niosą one ze sobą Nową i wyższą wibrację. Znikają

stare wzorce, sposoby zachowania czy przekonania. Może to się objawiać

dużym stresem lub uczuciem przeładowania. Jeśli, na dodatek, wiedziesz

typowe życie – z właściwymi mu codziennymi udrękami – wspomniana Nowa

energia może sprawić, że symptomy tylko przybiorą na sile. W końcu jednak

dostosujesz się do tej wyższej wibracji, a w twoim wnętrzu zrobi się więcej

miejsca dla wyższej energii!

• Depresja. Ten symptom to jeden z trzech najczęściej występujących.

Doświadcza go wielu ludzi. Proces wzniesienia powoduje, że ulatują z nas

ogromne ilości ciemniejszych i gęstszych energii. Przez jakiś czas czujemy,

że one nas osaczają. Możemy mieć wrażenie, iż sytuacja już nigdy nie zmieni

się na lepsze. Jakby tego było mało, zewnętrzny świat nie pasuje do nowej,

wyższej energii wibrującej w twym wnętrzu. Wydaje ci się, że nie ma takiego

miejsca, w którym byłoby ci dobrze.

Dlatego całe otoczenie sprawia wrażenie ohydnego i zwyczajnie brzydkiego.

Kiedy wibrujemy na wyższym poziomie, czekamy, aż zewnętrzny świat

również ukaże nam się z nowej perspektywy. Niewykluczone jednak, że takie

czekanie sprzykrzy się nam. Wielu ludzi ogrania wówczas przygnębienie i

poczucie, że nic już się nie zmieni. Proces, o którym piszę, zajmuje dużo

czasu. Rzeczywistość, świat i ludzie muszą przejść całkowitą metamorfozę.

Proces jest długi, ale warto aż tyle wytrzymać.

1

Czeka na nas bowiem wspaniała nagroda. Nie możemy pozwolić, by

kierowało nami ego. W każdej sytuacji, bez względu na to, co będzie się

działo, musimy być w porządku. Kiedy doznajemy rozczarowania i drażni nas

proces oczekiwania, w końcu dociera do nas, że, tak naprawdę, nigdy nie

osiągniemy tego, co, według nas, jest dla nas niezbędne. Kiedy już

dokonamy swoistego uwolnienia się od tego, co nas ogranicza, zawsze

otrzymamy dokładnie to, czego pragniemy.

Przypomina to trochę magię, ale stanowi kluczową część procesu wzniesienia.

Koniecznie trzeba przeciąć wszelkie ograniczające nas więzy. Gdy już

znajdziemy się w tym punkcie, znaczy, że wkrótce wejdziemy w rajską

przestrzeń, gdzie staniemy się całkowicie wolni. Spełnimy wszystkie swoje

pragnienia, choć przecież, tak naprawdę, nie będziemy niczego pragnęli. Od

tej chwili można już zaznać całkowitego spokoju. Jest to prawdziwy symptom

spełnienia.

• Niepokój, ataki paniki i histeria. Kiedy zaczynamy odłączać się od

swojego ego, ono wszczyna bunt, gdyż wcale nie chce się z nami rozstawać.

Niewykluczone, że ogarnie cię wrażenie, jak gdyby wszystko miało się już ku

końcowi (zresztą, w zasadzie rzeczywiście niemal wszystko się kończy!).

Twój organizm również jest wówczas przemęczony. Możesz mieć wrażenie,

jakbyś ulegał nadmiernemu przewietrzaniu się. Możesz nie rozumieć

przydarzających ci się rzeczy i zachowywać się inaczej, niż to było niezbędne

do przetrwania w 3D. Być możesz poczujesz się wówczas bezradny. W

wyższych królestwach nie będą ci już potrzebne stare wzorce i dawny sposób

zachowywania się. Kiedy doświadczamy śmierci w trakcie procesu 3D, może

nas ogarnąć panika i niepokój – nie wiemy przecież, dokąd zmierzamy. Ja

wiedziałem, że dokądś idę. Mój przewodnik od niefizycznego wzniesienia

powiedział, bym nie tracił zaufania i odprężył się, gdyż po drugiej stronie jest

naprawdę dość spokojnie. Niemniej jednak niepewność tego, co mnie czeka,

wcale nie ułatwiała mi zadania. Obecnie ufam całym moim sercem, co, nie

ukrywam, bardzo mi pomaga. Kiedy już zakończysz swoją podróż, poczujesz

ogromną miłość, bezpieczeństwo i jedność. Bądź wszak cierpliwy! Nie

zapominaj także i o tym, że nie jesteś w swym doświadczeniu odosobniony –

inni przeżywają dokładnie to samo... nie jesteś sam.

• Potrzeba częstego jedzenia. Towarzyszyć temu może wrażenie niskiego

poziomu cukru we krwi oraz pragnienie spożycia białka – to kolejny z

pierwszych, często pojawiających się, symptomów. Na potrzeby tego procesu

ludzkie ciało zużywa ogromną ilość energii, bowiem funkcjonowanie

organizmu zostaje wówczas, dosłownie, wywrócone do góry nogami.

Przekonałem się, że najlepiej jest wtedy spożywać białko, w ciszy i spokoju.

Od czasu do czasu poziom cukru we krwi obniża się, lecz w miarę jak

organizm zaczyna przystosowywać się do wyższych wibracji, samopoczucie

ulega znaczącej poprawie.

• Dużo ludzi przybiera wówczas na wadze, zwłaszcza w okolicach

brzucha. Niezwykle ciekawe jest to, że wiele symptomów wzniesienia do

2

złudzenia przypomina objawy menopauzy, z tą tylko różnicą, iż doświadczają ich także mężczyźni! Warto odnotować, że okolice brzucha chronią splot

słoneczny. W miarę jak wewnętrzne wibracje podnoszą się, zewnętrzny świat

wydaje się niekiedy obrzydliwy. Ilekroć się w nim znajdę, mój brzuch zdaje

się powiększać. Zdaniem niektórych, w miarę osiągania coraz wyższych

stanów świadomości brzuch staje się „buddyjski”, co, na dodatek, ma być

powodem do dumy! (Ja akurat wolę, gdy jest on płaski). Niejednokrotnie

zdarza się, że osoby przybierają na wadze na całym ciele. W miarę jak tracą

one coraz więcej gęstości, podświadomie zaczynają się obawiać, że w końcu

znikną, więc rekompensują to sobie większą masą ciała. Dodam w tym

miejscu, że pojawienie się dodatkowych kilogramów okazuje się całkiem

korzystne. Łatwiej nam jest wówczas przetwarzać i zachowywać wspomniane

Nowe wyższe wibracje. Poza tym stają się one dla nas swoistym punktem

oparcia. A zatem bez względu na to, w jaki sposób będziesz chciał zrzucić

zbędne kilogramy, nie uda ci się. Nadwaga ma ci pomóc. Ja też w końcu się

do niej przyzwyczaiłem, choć zajęło mi to aż dwa lata.

• Nietypowe bóle występujące w różnych częściach ciała stanowią

kolejny najczęstszy symptom wzniesienia. To znak oczyszczenia i

uwolnienia zablokowanej energii, wibrującej na poziomie 3D. Pozostałe części

ciała wibrują wyżej. Przez kilka tygodni możesz odczuwać ból w różnych

okolicach, lecz potem, tak po prostu, przestanie dawać o sobie

znać.

• Uczucie zagubienia. Nie wiesz, gdzie jesteś. Chciałbyś znaleźć odpowiedź

na pytanie:„Gdzie się znajduję?”. Mówisz: „Do żadnego miejsca nie pasuję.

Nic już nie wydaje się właściwe! Nie wiem, gdzie jest moje miejsce. Nie

wiem, dokąd zmierzam. Nie wiem, co powinienem robić!”. Czy kiedykolwiek

zadawałeś tego typu pytania wszechświatowi? Nastąpiła zmiana energii,

która wyrwała cię z rutyny. Znajdujesz się gdzieś pośrodku obu

rzeczywistości. Udało ci się wejść w nową przestrzeń, ale jeszcze nie

przyzwyczaiłeś się do niej. Masz na to jednak mało czasu, gdyż w momencie

dostosowania się do nowego miejsca już będziesz kierował się ku następnej,

wyżej wibrującej przestrzeni. Dodać trzeba, że zewnętrzny świat ani trochę

nie pasuje teraz do ciebie i twoich wysokich wibracji.

• Nagle okazuje się, że nie ma przy tobie dawnych przyjaciół. Nie

robisz tego, co kiedyś. Interesują cię inne rzeczy. Jedno z najbardziej

powszechnych doświadczeń w wyższych królestwach dotyczy Prawa

Przyciągania: przyciągają się te rzeczy, które są do siebie podobne. Odnosi

się to także do hierarchii różnych wymiarów. Zawsze dopasujemy się do

swoich wibracji oraz sposobu wibrowania. W miarę wznoszenia się opisywane

zjawisko rozszerza granice swego działania. Staje się ono niejako rdzeniem

naszej rzeczywistości i egzystencji. Dzięki procesowi wzniesienia stajemy się

kimś więcej, niż dotychczas byliśmy. Dlatego właśnie ludzie i otaczające nas

rzeczy, które już nie pasują do naszej wibracji, opuszczają nas. Czasami

następuje to w sposób drastyczny, a niekiedy po prostu nie chcemy już

dłużej mieć do czynienia z ludźmi, z którymi nie potrafimy się porozumieć.

3

Kiedy następuje zmiana energii, to tak jakby zrzucono bombę. Wszystko w

naszym świecie ulega rozsypce. W końcu jednak na nowo zawieramy

przymierze z tym, co jest Nowe. Dzięki temu zaczynamy lepiej się czuć!

• Emocjonalne wzloty i upadki. Płaczemy. Energię niosą właśnie emocje.

Kiedy coś w nas pęka (i tak właśnie się dzieje), możemy reagować dość

emocjonalnie i płakać z byle powodu. Niekiedy łzy pojawiają się przez smutny

film lub melancholijną reklamę telewizyjną, akt życzliwości, uczucie ulgi czy

widok cierpienia. Łzy oczyszczają i uwalniają od starych wzorców. Zawsze

wiem, kiedy pojawia się kolejna zmiana energii, gdyż wówczas jestem

bardziej skłonny do płaczu podczas jazdy samochodem. Wydaje się, że

płacz to symptom, na który nie ma lekarstwa. W każdym razie przynajmniej

nie powoduje dojmującego bólu!

• Żywe, dynamiczne i niekiedy brutalne sny. Uwalniamy wówczas całe

wieki nisko wibrującej energii. Jeśli należysz do osób, które ważne informacje

otrzymują za pośrednictwem snów, to prawdopodobnie większość pracy

wykonasz właśnie w nocy. Powinieneś się z tego cieszyć, bowiem u

niektórych proces uwalniania starych wzorców odbywa się na jawie.

Wspomniane sny zazwyczaj są trudne do zrozumienia, ale to wcale nie

znaczy, że nie można ich przeanalizować i rozwikłać. Takie psychodeliczne

doświadczenia są niezwykle wyraźne i jakby na wyższym poziomie, ponieważ

zawierają energię, która już nigdy nie powróci. Dzięki temu procesowi

uwalniamy wszystkie poprzednie wcielenia.

• Utrata pamięci i trudności ze znalezieniem właściwego słowa w

danym kontekście. Ten symptom występuje tak często, że pozostaje nam

się tylko śmiać, próbując porozumieć się z kimś innym. „Piłem właśnie... no,

wiesz, o co mi chodzi... to coś białe... ojej... jak to się nazywa?”, „Oglądałeś

ten... no... to wydarzenie, gdzie ludzie z całego świata rywalizują ze sobą?”.

Niekiedy dzieje się i tak, że w ogóle nie potrafimy wydusić z siebie ani słowa.

To oznacza, że przemieszczasz się tam i z powrotem pomiędzy wymiarami.

Doświadczasz swoistego „rozłączenia”. Innym tego przykładem jest próba

pisania na komputerze i niemożność złożenia właściwego słowa. W takim

przypadku nie jesteśmy sprzymierzeni z „czasem”. Stajemy się rozłączeni:

część naszej energii pozostaje w jednym miejscu, zaś druga – kieruje się

dalej.

4